66
jedyny rzekomy motyw pracy, a tym ma być zawiść do świata chrześcijańskiego, chęć zdobycia środków, do podboju tego świata.
Śmieszne, lecz nie mniej smutne dowodzenie!
Gdy ten nędzarz wypędzony zewsząd dla swej fatalnej przynależności wyznaniowej, na targu pracy ofiaruje swe usługi za niższą cenę, wówczas potępiają go zato. Czyja w tern wina, kto to powoduje, jakie okoliczności na to się składają ?
Antysemita go do tego sam zmusza, a on antysemita sam go wówczas używa, sam nim się posługuje, bo cena tańsza jest tak wielką ponętą, iż zapominają wówczas o wszelkich zasadach programowych, o dogmacie zakazującem wszelkiego towarzyskiego, przemysłowego, czy też handlowego kontaktu z żydami.
A weźmy pod uwagę stosunek antysemickich kupców do ich żydowskich współwyznawców. Antysemita żąda pierwszeństwa, wszędzie i zawsze, jako polecenie, podaje swe credo, swój program polityczny, antysemickie ideały i dogmaty.
Nie kupujcie u żydów, oto hasło, które •bije z nabożnych obwieszczeń party i chrze-ścijańsko-spolecznej w stolicy Austryi, a u nas znajduje nieraz interpretatorów' nawet z ambony kościelnej.
Żydowska przynależność wyznaniowa jest nieraz mankamentem przyrodzonym, a jego znaczenie tak wielkie, iż nie pokryje go oferent dobrocią towaru, jego gatunkiem ni ceną.
I czegóż jesteśmy świadkami? Oto widzimy, iż niesłuszne i niesprawiedliwe postępowanie zdemoralizowało żydowskiego kupca, począł się posługiwać często środkami