rzeczywisty tragizm położenia, zakres zbrojnego i politycznego oporu oraz niechętną postawę wilnian wobec „wyzwolenia” ich miasta przez Armię Czerwoną w lipcu 1944 r., przedstawia dramatyczną historię Wilna i jego polskich mieszkańców w czasie wojny. Rzeczowo i obiektywnie stara się ukazać antagonistyczne postawy ludności polskiej, żydowskiej, litewskiej i białoruskiej w społeczeństwie ogarniętym działaniami wojennymi. Wszyscy polscy mieszkańcy miasta, którym udało się przeżyć pierwszą (19IX-10 X 1939) i drugą (15 VI 1941 -22 VI 1941) okupację sowiecką oraz represyjne rządy Litwy Kowieńskiej (od 28 X 1939) i martyrologię ludności podczas okupacji niemieckiej (1941-1944), mieli do sowietów, nie licząc komunistów polskich, stosunek jednoznacznie negatywny. Losy żołnierzy Armii Krajowej, którzy w latach 1943-1944 zmuszeni byli do obrony miejscowej ludności przed grabieżami i przemocą partyzantki sowieckiej, wkrótce przypieczę towane zostały tysiącami wykonanych przez NKWD i NKGB wyroków śmierci, masowymi deportacjami w głąb Rosji stalinowskiej, cierpieniami w miejscowych więzieniach lub późniejszymi udrękami życia w opresyjnych warunkach Litewskiej Republiki Radzieckiej. Ponieważ dla społeczności polskiej czasy terroru enkawudzistów gen. Sierowa oznaczały utratę niepodległości i tragedię narodową równoznaczną z klęską zaborów, nieprzypadkowo autorka nazywa je „ostatnią okupacją”. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na terytoria II Rzeczypospolitej (styczeń 1944), po bitwie o Wilno (lipiec 1944), w której uczestniczyły też odziały AK, rozpoczęła się operacja rozbrajania, więzienia, a także fizycznej likwidacji oficerów oraz żołnierzy podziemnego państwa polskiego. Tylko niewielkiej grupie udało się zaciągnąć do LWP lub przedostać do Polski z transportami repatriacyjnymi. Innych, wraz z cywilami, których objęto masowym poborem, przymusowo wcielono do wojska sowieckiego, pozostałych wywieziono do obozów filtracyjnych i gułagów w głębi Rosji sowieckiej, gdzie wykonywali katorżniczą pracę.
Autorce udało się stworzyć zbiorowy portret przymusowo wysiedlanych wilnian, ukazać tragizm ich walki o przetrwanie w obozowych warunkach życia codziennego „na nieludzkiej ziemi”. Autentyzm tego portretu wileńskiej diaspory dokumentują zamieszczone w Posłowiu fragmenty „Kroniki Wileńskiej”, podziemnej gazetki wydawanej od lutego do maja 1945 r. Na jej łamach informowano, że w ciągu siedmiu miesięcy okupacji sowieckiej w rezultacie terroru i aresztowań obejmujących Wileńszczyznę przez więzienia wileńskie przeszło ponad 60 tyś. osób, w tym ok. 20 tys. mieszkańców miasta, z których większość wywieziono na zasądzoną im długoletnią katorgę w różne części ZSRR. Warto zwrócić uwagę, że - jak podaje autorka -w końcu 1944 r. według szacunków NKWD w Wilnie było 84 990 Polaków, 7 958 Litwinów na ogólną liczbę 106 500 mieszkańców. Po zdradzie Polski przez aliantów w Jałcie (4-11 II 1945), pomimo rozkazu dowództwa o rozwiązaniu oddziałów Okręgu Wileńskiego AK (18 II 1945), pomimo narastającej fali zbrodni, aresztowań, represji i przymusowych deportacji - sowieckim okupantom, wysługującym się także litewskim aparatem bezpieczeństwa, nie udało się w Wilnie i na Wileńszczyźnie rozbić do końca struktury podziemnego państwa polskiego. Łapanki uliczne, zbrodnicze bezprawie, okrucieństwo wobec więźniów, przymusowe wcielenia do Armii Czerwonej, doprowadziły do spontanicznego powstawania kolejnych oddziałów partyzanckich, które NKWD skutecznie tępiło z jeszcze większą bezwzględnością. Komunistyczny terror sprawił, że z Litewskiej SRR w latach 1945-1946 udało się - wedle różnych szacunków repatriacyjnych - W7jechać od 170 do 190 tys. obywateli polskich.
W latach powojennych Wilno stało się zso-wietyzowanym miastem prowincjonalnym, za którego symbole uchodzić mogły wzniesione niebawem pomniki Lenina i „wyzwoliciela” miasta gen. Czerniachowskiego oraz zamieszczona na dziedzińcu uniwersytetu tablica pamiątkowa ku czci Feliksa Dzierżyńskiego. Dodam, że ten
Konspekt nr 2/2007 (29)