00:00:08:/Barranquilla, Kolumbia
00:04:11:dopasowanie do| wersji Jaybob << KORMAT >>
00:04:18:chomik << KORMAT >> zaprasza na film
00:04:31:/Nowy Orlean, Luizjana
00:05:46:/Moja praca wymaga|/specyficznego stanu ducha.
00:05:52:/Wykonuję zlecenia.
00:05:54:/Na wyznaczone cele.
00:05:58:/Niektóre wyglądają|/na wypadki.
00:06:03:/Inne kierują podejrzenie|/na kogoś innego.
00:06:10:/Jeszcze inne przesyłają|/jednoznaczną wiadomość.
00:06:17:/Pociągnięcie za spust|/jest łatwe.
00:06:21:/Ale najlepsze misje|/to takie,
00:06:23:/gdzie jest się|/całkowicie niewidzialnym.
00:06:27:/Przypadkowe utonięcie|/szefa kartelu, Jorge Lary.
00:06:52:Odwiedził mnie wczoraj Liquorfeller.
00:06:56:Zostawił mi wielką flaszkę szkockiej.|Przedni trunek.
00:07:03:Na razie, Henry.
00:07:30:Kurwa, jak dałem się przywlec|do tej nory?
00:07:35:Jesteś snobem, Harry.
00:07:36:Ponad tysiąc osób|przychodzi tu każdego dnia.
00:07:40:Nikt nie zapamięta|dwóch przypadkowych facetów.
00:07:42:Dziękuję.
00:07:45:Za to mogą zapamiętać ich.
00:07:48:Tak...
00:07:51:Z uwagi na swój fach,|nigdzie się bez nich nie ruszam.
00:07:54:Spraw im inne ubranka.|Wyglądają jak wycięci z komiksu.
00:07:59:Wszystko poszło sprawnie?
00:08:02:Załatwione.
00:08:05:Wiesz, że jestem|lepszy od ciebie?
00:08:08:Dlatego daję ci te|ryzykowne zlecenia,
00:08:10:bo jeśli coś się spieprzy,|ty rozwiążesz problem,
00:08:14:a tylko o to im chodzi.|Usługa bez zbędnych komplikacji.
00:08:18:Jesteś idealny.|Jak cholerna maszyna.
00:08:23:Nic ci nie umyka.|Wyczuwasz ludzi.
00:08:26:Inaczej niż ja.|Niż ktokolwiek.
00:08:29:Ale masz problem, Arthur.|Potrzebne ci towarzystwo.
00:08:34:Mam ciebie, Harry.
00:08:35:Więc tkwisz w głębszym gównie,|niż myślałem.
00:08:39:Co u Stevena?
00:08:41:Wiesz, że załatwiłem mu robotę|w prywatnej firmie ochroniarskiej?
00:08:45:Wykopali go w zeszłym miesiącu.|Stłukł kogoś prawie na śmierć.
00:08:51:Pieprzone rozczarowanie.
00:08:53:Zawsze nim był i zawsze będzie.
00:08:58:Zadzwoń do niego.
00:08:59:Ja? Do niego?|Po co?
00:09:03:Pewnie na to czeka.
00:09:06:Tak... chodźmy,|zapłacę ci.
00:09:56:Chodź, zatańcz ze mną.
00:09:59:Proszę.
00:10:39:Głodny?
00:10:41:Jasne.
00:10:58:Muszę iść.
00:11:00:Dobrze.
00:11:15:Powiesz mi kiedyś,|jak masz na imię?
00:11:22:- Arthur.|- No, jasne.
00:11:27:Nie jesteś Arthur.|Raczej David albo Brad.
00:11:35:Tak... na razie, Brad.
00:12:06:/Potrzebny Mechanik
00:12:15:/Harry M. McKenna|/ur. 11/09/1947.
00:12:22:/- Cobol Engineering.|/- Ja w sprawie ogłoszenia.
00:12:24:- Musiała zajść pomyłka.|/- Proszę zaczekać.
00:12:30:/Wszystko się zgadza.|/Informacje są prawidłowe.
00:12:34:Chcę się spotkać.
00:12:36:/Skontaktujemy się z panem.
00:12:46:/Panie Bishop, pan Dean zgodził się|/z panem spotkać.
00:12:48:/Za godzinę poleci pan|/prywatnym odrzutowcem
00:12:51:/do wybranego przez niego|/miejsca spotkania.
00:12:52:/Ma pan 15 minut.|/Potem samolot zabierze pana z powrotem.
00:12:57:/Kiedy mówimy,|/że masz wrócić o 22.00,
00:12:58:/to ma być 22.00.,|/nie 23.30.
00:13:00:/Nieważne, skarbie.
00:13:01:/Wystraszyłaś matkę na śmierć.|/Masz szlaban na dwa tygodnie.
00:13:04:Momencik.
00:13:09:To nie mój problem.
00:13:11:Dobra, posłuchaj,
00:13:12:dziesięć dni i dwie soboty|pracy w schronisku.
00:13:16:Osiem dni i trzy soboty.
00:13:18:Ładny sygnet.
00:13:19:/Zgoda.
00:13:21:Gdzie taki dostanę?
00:13:22:Nie dostaniesz.|Chyba że jesteś mistrzem świata.
00:13:25:/Niech przyjdzie|/i to naprawi, kochanie.
00:13:28:/Już.
00:13:33:Przelicytowała mnie szesnastolatka.
00:13:37:Przejdźmy się.
00:13:42:Pół roku temu dostaliśmy|największy kontrakt w historii.
00:13:47:Cel był dla nas|zbyt wysoko postawiony,
00:13:51:ale misja zbyt dochodowa,|żeby odmówić.
00:13:54:Cel był z RPA?
00:13:55:Zbiegł do RPA.|Dlatego polecieliśmy do Kapsztadu.
00:13:59:Przygotowania zajęły pół roku.
00:14:01:Do wykonania misji|przydzieliliśmy pięciu agentów.
00:14:05:Wszyscy zginęli.
00:14:07:Ktoś o wszystkim wiedział.
00:14:10:Pewnie znał pan niektórych|członków mojej ekipy.
00:14:12:Znałem tego.|Sebastiana.
00:14:16:Wie pan, jak działamy,|panie Bishop.
00:14:18:Tylko dwie osoby znają|szczegóły danego kontraktu.
00:14:23:Podobnie było tutaj.|Ja i Harry McKenna.
00:14:29:Harry nas sprzedał.
00:14:34:Zdobyliśmy te wydruki z kont.
00:14:35:Niech pan spojrzy na ostatnie|przelewy zagraniczne.
00:14:39:Jeden sprzed dwóch tygodni|opiewa na 20 milionów dolarów.
00:14:43:Postarzał się,|zniedołężniał...
00:14:46:popadł w długi, rozwiódł się,|syn sprawia mu problemy.
00:14:49:Stał się słaby.
00:14:52:Przez ostatnie 13 lat|byłem mu szczerze oddany.
00:14:55:Nikogo tak nie szanowałem.
00:14:58:Ale Harry McKenna zatruł studnię.|Trzeba go natychmiast usunąć.
00:15:04:Chcę z nim porozmawiać.
00:15:05:Proszę posłuchać,|szanuję waszą przyjaźń,
00:15:09:ale nie ma odwołania.
00:15:11:Przekroczył linię bez powrotu.
00:15:13:Każdy dzień jego życia,|naraża nas na niebezpieczeństwo.
00:15:18:Wszyscy wolelibyśmy,|żeby pan się tym zajął.
00:15:22:Z uwagi na wasze relacje,
00:15:23:może pan załatwić to|szybko i dyskretnie.
00:15:27:I jeśli mam być szczery, nie chcę,|żeby niepotrzebnie cierpiał.
00:15:31:Nie chcemy nikogo z zewnątrz,|ale zrobimy to, jeśli będzie trzeba.
00:15:37:Przepraszam na chwilę.
00:15:42:Chaz, negocjacje zakończone.|Wybacz, mam spotkanie.
00:15:47:Zaczekaj.
00:15:49:48 godzin albo zaczniemy działać.
00:15:57:Wiesz, co to znaczy:|"Nie przeciągaj struny?"
00:16:05:/Tak, znaczy...
00:16:06:tak naprawdę,|mój bohater to Roosevelt.
00:16:09:On potrafił sobie radzić.
00:16:12:Przeklęty wózek.
00:16:13:Podciągnij spodnie, co?
00:16:15:Proszę.|Podciągnij spodnie.
00:16:17:Te garnitury|nie bardzo wam pasują.
00:16:34:/Poufna informacja|/zapobiega zabójstwu.
00:16:36:/Pięciu zamachowców|/zostaje zastrzelonych.
00:17:14:/Tak?
00:17:16:- Wyjdź z budynku, Harry.|- Arthur?
00:17:18:/Przyjdą po ciebie tej nocy.
00:17:20:/- Kto przyjdzie?|- Dean.
00:17:24:/Weź wszystko, co na nich masz,|/i uciekaj.
00:17:26:Dobry Jezu...
00:17:28:/- Masz nożyczki?|- Tak.
00:17:35:/- Jedź do wind.|- Już.
00:17:44:Mamy awarię zasilania|na 18. piętrze.
00:17:47:/Masz 15 sekund, żeby dotrzeć|/do windy awaryjnej,
00:17:49:/zanim uruchomi się generator.
00:17:52:- Potrzebny kod.|/- Wstukaj numer budynku.
00:17:53:Przecież nie ma prądu.
00:17:54:/Windy awaryjne mają|/niezależne zasilanie.
00:17:59:Wszedłem.
00:18:00:/Zjedź do piwnicy.
00:18:02:/Winda będzie tam w 18 sekund.
00:18:05:/Ten poziom jest pusty i nieużywany.|/Wjedź na rampę.
00:18:08:/Prowadzi do sąsiedniego budynku.
00:18:11:/Dalej do podziemnego parkingu.
00:18:14:Kurde.
00:18:17:/Nie ma tu jeszcze kamer,|/więc będą ślepi.
00:18:28:/Teraz na parking.
00:18:42:Jest moja furgonetka.
00:18:44:/Zostawiłem ją tu.
00:18:46:Niech to cholera.
00:18:56:Zmusiłeś mnie do przechytrzenia|własnej ochrony.
00:19:01:Nikt nie widział,|jak wychodziłem.
00:19:06:Więc o co chodzi?|O Kapsztad, prawda?
00:19:10:Tak.|Wiedziałem.
00:19:16:Jak to upozorujesz?|Kradzież samochodu?
00:19:19:Policja znajdzie mój wóz|w jakiejś parszywej dzielnicy?
00:19:24:Rozebrany na części|i postawiony na klockach?
00:19:28:Coś w ten deseń.
00:19:31:Cóż... to coś jak|korekta redaktorska.
00:19:36:Nie masz nic przeciwko?
00:19:41:/Wysiłek Sprzyja Zwycięstwu
00:19:44:/Zwycięstwo Kocha Przygotowania
00:19:54:Kilka razy wystrzeliłem,|broniłem się, zabrali mi broń...
00:20:00:Samo życie.
00:20:01:Przynajmniej nie zginę jak cipa.
00:20:07:Miałem go 33 lata.
00:20:11:Upominek od admirała Beasleya.
00:20:13:Z Szóstej Floty.
00:20:16:Pierwszy raz z niego wystrzeliłem.
00:20:22:Dlaczego nie we mnie?
00:20:25:Przysłaliby kogoś innego.
00:20:29:Wolę, żebyś to był ty.
00:20:35:Muszę się z tym pogodzić.
00:21:37:Arthur, kurwa, Bishop.
00:21:40:Moje kondolencje.
00:21:42:Kondolencje najbardziej|należą się tobie.
00:21:44:Kopę lat.
00:22:10:Podrzucisz mnie do domu ojca?
00:22:20:Twój ojciec dużo o tobie mówił.
00:22:24:O spędzaniu z tobą czasu,|pogodzeniu się.
00:22:27:Daj spokój, dobra?
00:22:29:Zawsze o tym wspominał.|Żałował pewnych rzeczy.
00:22:33:Mógł zadzwonić w każdej chwili.
00:22:51:Coś ci pokażę.
00:23:02:Za bajtla uwielbiałem ten dom.
00:23:11:Robi wrażenie, co?
00:23:14:Służyli swojemu krajowi.
00:23:19:Chyba mogłem się zaciągnąć.|Byłby ze mnie dumny.
00:23:26:Lecę sobie w chujki.
00:23:29:Nie wiem, czy masz jego zdjęcie,|ale pomyślałem...
00:23:33:że może chciałbyś mieć.
00:23:45:- Widzę, że nie planujesz tu zostać.|- A po co?
00:23:49:Nie zostawił testamentu.
00:23:51:Konta są puste,|banki zabiorą dom.
00:23:55:Kiedy prawnicy, miasto i stan skończą,|nie zostanie, kurwa, nic.
00:24:00:- Dokąd pójdziesz?|- Gdzie indziej.
00:24:06:- Potrzebujesz forsy?|- Nie, dzięki.
00:24:11:Jeden gość przyjdzie|zobaczyć samochód.
00:24:14:Może starczy|na wyrwanie się stąd.
00:24:19:A spluwy?
00:24:24:Może wyjdę w miasto i zabiję|kilku złodziei samochodów.
00:24:31:Kilku przypadkowych złodziejaszków?
00:24:33:Kto wie?
00:24:35:Może akurat trafiłbym|na mordercę mojego ojca?
00:24:38:Poczułbyś się lepiej?
00:24:42:Skąd mam, kurwa, wiedzieć?
00:24:44:Przekonam się.
00:24:56:Prześpij się z tym, Steve.
00:25:02:Hej, Bishop?
00:25:06:Jak w ogóle można zastrzelić|człowieka na wózku inwalidzkim?
00:26:13:Potrzebujesz pomocy?
00:26:18:Nie.|Chyba sobie poradzę.
00:26:21:Miałem spotkać się ze znajomym|i możliwe, że pomyliłem adres.
00:26:25:Całkiem możliwe.
00:26:27:Albo źle go zapisałem.
00:26:33:Fajna bryka, stary.|Fajna bryka.
00:26:36:Dzięki.
00:26:37:- Dasz mi ją?|- Co?
00:26:41:Uwalniam cię od twojego pojazdu,|okurwieńcu.
00:26:44:Wysiadaj!
00:26:47:- Powaga?|- No.
00:26:50:Jezu, kurwa, Chryste... dobra.
00:27:00:Złodziej samochodów.
00:27:05:- Z tego go zastrzeliłeś?|- Kurwa...
00:27:08:Z tego gnata?|Nie?
00:27:43:Hej!|Kiepski ruch!
00:27:48:Nie przemyślałeś tego,|co, Steve?
00:27:52:Może się nie zgodzisz,|ale dziś masz farta, Raymond.
00:28:00:Jakby co, to upadłeś.
00:28:02:Żebym nie musiał cię szukać.|Wypad!
00:28:08:Głupio zabijać kogoś,|jeśli masz motyw.
00:28:12:Przyklejasz sobie tarczę na plecy.
00:28:14:- W dupie to mam.|- Nie wątpię.
00:28:20:Zjeżdżaj stąd.
00:29:13:Przemyślałem to,|co wtedy powiedziałeś.
00:29:16:Chcę wiedzieć to, co ty.
00:29:20:Spytaj wujka Google.|Wszystko ci powie.
00:29:24:Nie chcę o tym czytać.|Chcę to robić.
00:29:28:Co mianowicie?
00:29:30:Bishop, nie zalewaj.|Wiem o tobie.
00:29:34:A on... był twoim mentorem,|wolał ciebie ode mnie.
00:29:38:Masz u niego dług.
00:29:40:A skoro umarł i chuja mi zostawił,|masz dług u mnie.
00:29:45:Wracaj do domu, Steve.
00:30:13:Wciąż na sprzedaż.
00:30:15:Wiesz, że ją chcesz.
00:30:16:Raz się żyje.
00:30:20:Chcesz dobrej rady?
00:30:22:Posłuchaj go.
00:30:26:Bo próbuje ci coś powiedzieć.
00:30:28:Mówi, że tęsknisz za miejscem,|w którym nigdy nie byłeś.
00:31:03:/Ulica Verona 8600.|/Jutro, o 7.00 rano.
00:31:22:- Co to za miejsce?|- Schronisko dla zwierząt.
00:31:25:Wiem, ale po co tu jesteśmy?
00:31:27:Szukamy takiego psa.|Najlepiej młodszego, niż rok.
00:31:30:Zdawało mi się,|że wolisz koty.
00:31:36:Wiesz, kim jest mechanik,|oprócz zwykłej definicji?
00:31:39:Gość, który rozwiązuje problemy,|załatwia kontrakty, zabójca?
00:31:45:Wykonuję zlecenia.|Na wyznaczone cele.
00:31:49:Mógłbym to robić.
00:31:50:- Widziałem już nie jedno.|- Nie widziałeś.
00:31:55:Gówno o mnie wiesz, Bishop.
00:31:57:Steven Jackson McKenna,|urodzony w Baltimore, Maryland.
00:32:01:Matka zmarła,|kiedy miałeś 12 lat.
00:32:02:Popiła wódką|tabletki przeciwbólowe.
00:32:04:Chodziłeś na trzy różne uczelnie:|Grant, Hill Park i Monroe.
00:32:07:Miałeś stypendium sportowe|w Miami,
00:32:09:które cofnięto z powodu wyroku|za posiadanie z zamiarem dystrybucji.
00:32:14:Zatrzymany za czynną napaść i groźby|wobec dwóch różnych dziewczyn.
00:32:18:Złamana rzepka w ulicznej bójce.
00:32:20:Nikomu nie mówiłeś|i samo się zagoiło,
00:32:21:ale kiedy pada deszcz,|zaczynasz utykać.
00:32:24:Jakby co, mam prześwietlenia.
00:32:31:Mój przyjaciel chciałby|adoptować tego malucha.
00:32:37:Cześć, piesku.
00:32:48:To, co robię, wymaga|specyficznego stanu ducha.
00:32:51:Żądza zemsty może cię zabić.
00:32:54:Jak ten durny popis|tamtej nocy.
00:33:02:Wyprowadź go, nakarm,|zaprzyjaźnij się z nim.
00:33:04:Jutro o 11.00,|na Fisher Square.
00:33:22:/Weź psa do kawiarni w Riverdale.|/Zamów kawę.
00:33:26:/Czarną.
00:33:27:/Usiądź przy oknie|/i rozwiąż sudoku w gazecie.
00:33:31:/Pobaw się z psem.
00:33:32:Długo?
00:33:33:Godzinę.
00:33:34:Codziennie przez kolejne|trzy tygodnie.
00:33:59:To twoje!|Twoje!
00:34:16:Przestudiuj to.
00:34:19:Firmy ubezpieczeniowe wiedzą wszystko|o różnych rodzajach śmierci.
00:34:22:/Mają księgi aktuarialne,
00:34:25:/zawierające wszystkie ewentualne|/przyczyny zgonów.
00:34:27:Czemu po prostu nie strzelić|i pierdolić to wszystko?
00:34:31:Prawidłowa ocena|wynika z doświadczenia,
00:34:34:które z kolei wynika|ze złej oceny.
00:34:51:Łóżko jest pod pudłami.|Rozgość się.
00:35:21:Długo nad nim pracujesz?
00:35:26:- Dwa lata.|- Fajny.
00:35:29:Kiedy się przejedziemy?
00:35:32:My?|Nigdy.
00:35:37:Czas na następną fazę|twojego szkolenia.
00:36:01:- A to kto?|- Swój.
00:36:03:Nie sprawdziłem go.
00:36:05:Mogę wrócić,|albo załatwimy to tu.
00:36:19:Mówię ci, człowieku,|zrobiło się niespokojnie.
00:36:21:Chyba nie powinienem się|teraz wychylać.
00:36:26:Za dużo szamba.
00:36:29:Mam listę i pieniądze.
00:36:33:Chyba że nie w porę.
00:36:35:Pokaż listę.
00:36:43:- Do kiedy?|- Jak najszybciej.
00:36:45:Dobra.
00:36:47:Daj mi jeden dzień.
00:36:50:Forsa.
00:37:31:- Erotyczne samouduszenie?|- Tak.
00:37:38:Pomyślałem, że powinieneś|zobaczyć to z bliska.
00:38:03:Nigdy tego nie dotykaj.
00:38:23:Chodź.
00:38:35:Kto to był?
00:38:37:Cel misji.|Ni mniej, ni więcej.
00:38:40:Jeśli to poprawi ci humor,|był handlarzem broni.
00:38:44:Sprzedawał każdemu.
00:38:45:Zabójcom glin, gangsterom,|terrorystom.
00:38:49:Nie wybrzydzał.
00:39:00:Akta.
00:39:05:Facet z kawiarni?
00:39:08:Jest twój.
00:39:10:/Niech nie zwiedzie cię|/jego wygląd.
00:39:12:/To mechanik innej organizacji.
00:39:16:/Jego jedyny nawyk|/to poranna kawa od 9.00 do 10.00.
00:39:18:/Nigdzie indziej|/nie chodzi dwa razy.
00:39:22:/Jest odizolowany i chroniony.
00:39:24:/Nie zbliżymy się|/do niego niezauważeni.
00:39:27:/Jednak ma dwie słabości.
00:39:28:/Pieski Chihuahua...
00:39:29:- Mogę się przysiąść?|- Proszę.
00:39:32:/...i chłopcy.
00:39:33:/Młodzi chłopcy.
00:39:34:- Kawa.|- Dziękuję.
00:39:35:/Sprawdzał cię|/przez ostatnie 6 tygodni,
00:39:38:/i nie znalazł żadnych|/powiązań z jego światem.
00:39:40:/Widzi tylko zagubionego,|/przystojnego chłopaka.
00:39:42:- Chcesz go potrzymać?|- Tak.
00:39:45:Lubi to.
00:39:46:Chodź, maluchu.
00:39:47:/Jeśli jest zainteresowany,|/najpierw zapyta...
00:39:51:Mieszkasz w okolicy, Steve?
00:39:52:/- Odpowiadasz...|- To tu, to tam...
00:39:54:/...czyli jesteś spłukany|/i otwarty na propozycje.
00:39:58:- ...z kumplem.|- Tak...
00:39:59:/Potem zapyta, czy...
00:40:00:Wyskoczymy na drinka?
00:40:03:/- Odpowiadasz...|- Tak.
00:40:06:Super.
00:40:08:Super, prawda?
00:40:09:- Podasz mu diazepam.|- Zaprawić mu drinka?
00:40:14:Mam go zabić,|nie zgwałcić, tak?
00:40:20:Dwie, trzy krople go przymulą.
00:40:22:Ponad sześć zatrzyma serce.|Śmierć mózgowa w trzy minuty.
00:40:27:Zrób to w barze.|Nie wzbudzisz podejrzeń.
00:40:36:Pewnie dolewają wody do gorzały.|Dlatego tak szybko mi wchodzi.
00:40:44:- Wina nie chrzczą.|- Naprawdę dobre.
00:40:46:- Jeszcze jedną?|- Tak.
00:40:47:- Jameson, tak?|- Tak. Podwójną proszę.
00:40:59:/Nie pogrywaj sobie z nim.
00:41:02:/Zrób to w barze.|/Nie ryzykuj.
00:41:06:/Chcę wiedzieć to, co ty.|/Chcę to robić.
00:41:22:Co?|Z czego się śmiejesz?
00:41:24:Z niczego.|Chyba za dużo wypiłem.
00:41:27:- Nie, daj spokój...|- Wypiję do końca i będę się zrywał.
00:41:35:Naprawdę muszę się położyć.|Ale było bardzo... było fajnie.
00:41:47:Steve!
00:41:52:- Dobrze się czujesz?|- Tak.
00:41:54:- A ty?|- Też.
00:41:58:Podwieźć cię gdzieś?|Mam tu samochód.
00:42:03:- Chodź, chcę ci coś pokazać.|- Tak?
00:42:06:/Ma 195 cm wzrostu, waży 135 kilo|/i jest zabójczy.
00:42:10:/Nie zaczynaj z nim.
00:42:11:/Pod żadnym pozorem|/nie wsiadaj z nim do samochodu.
00:42:30:Co ty na to?
00:42:33:- Pięknie tu.|- Naleję ci drinka.
00:42:41:- Malujesz?|- Tak. To moje hobby.
00:42:45:Bardzo konkretne hobby.
00:42:50:Zdrowie.
00:42:53:- Tutaj siadam sobie przy kominku.|- Strefa luzu.
00:42:57:A z tego miejsca|jestem najbardziej dumny.
00:43:00:Ładnie.
00:43:03:To czternastowieczny Budda.
00:43:06:Miałem cholerny zgryz,|żeby go tu sprowadzić.
00:43:10:Dobrze mieć przyjaciół.
00:43:12:Dobrzy przyjaciele to podstawa.
00:43:17:Masz dobrych przyjaciół?
00:43:22:Naprawdę dobrych?
00:43:28:Drżysz jak liść.|Usiądź.
00:43:48:Dobra, dobra...
00:43:53:Zwolnij, kowboju.
00:46:28:To miała być czysta akcja.
00:47:19:Do zobaczyska.
00:47:42:To praca czy przyjemność?
00:47:48:Chciałabym, żeby ktoś|mnie tak skrzywdził.
00:48:40:Dzięki.|Będzie się wabił Arthur.
00:49:24:/Wciśnij "1".
00:49:30:Tak?
00:49:31:Posłużyłeś się kimś z zewnątrz,|żeby wykonać zadanie.
00:49:35:To pogwałcenie naszej umowy.
00:49:37:Umowę zawarłem z Harrym.|My takowej nie mamy.
00:49:42:Tylko cenę.
00:49:46:Ktoś wyszkolony przeze mnie|byłby dla was cenny.
00:49:49:Syn Harry'ego McKenny?|Wie, że zabiłeś jego ojca?
00:49:55:To zlecenie musi być|wykonane niezwłocznie.
00:49:58:Klient zapłaci ekstra.
00:50:00:Nie wydaje mi się.|Za mało czasu.
00:50:02:Twoja postawa|bardzo nas martwi.
00:50:07:Tym razem będziesz pod lupą.
00:50:10:Te akta mają priorytet.
00:50:17:Zajmę się tym.
00:50:48:/Jestem jednością z Bogiem.
00:50:49:/Bóg mnie dotyka,|/a ja dotykam jego lud.
00:50:53:Andrew Vaughn, lat 45.|Sam nazywa się "Nowym Mesjaszem".
00:50:58:/- Wielebny Vaughn...|/- Po prostu Vaughn.
00:51:00:/Nie jestem klerykiem.|/Nie jestem związany z żadną religią.
00:51:02:/Jestem ponad to.|/Jestem Vaughn...
00:51:05:Zarobił miliony|na swoich kościołach,
00:51:07:parafiach,|programach telewizyjnych.
00:51:10:Praktycznie prowadzi sektę.
00:51:12:12 jednostek adrenaliny w serce|i skona w 3 minuty.
00:51:16:Adrenalina jest niepewna.|1 na 4 przeżywa zawał serca.
00:51:19:Pierwsze co robią sanitariusze,|to zastrzyk z epinefryny.
00:51:24:- Która jest toksyczna w połączeniu z...|- ...adrenaliną.
00:51:28:Więc jeśli zastrzyk z adrenaliny|go nie zabije...
00:51:30:Zrobią to sanitariusze.
00:51:32:/Chicago, Illinois.
00:51:37:/Kiedyś opuścił swoje kółko biblijne|/z młodą wyznawczynią.
00:51:41:/Dwa tygodnie później|/znaleziono jej ciało.
00:51:47:/Sekcja wykazała, że miała aborcję.|/Znajomym mówiła, że to jego.
00:51:52:/Wyciszenie sprawy kosztowało go|/22 miliony.
00:51:55:Dobra, miejmy to już za sobą.
00:52:01:Bądź błogosławiona.|Następna.
00:52:04:Może usiądziesz koło mnie?
00:52:07:Chyba jesteś nowa.|Długo jesteś z nami?
00:52:10:Dwa tygodnie.
00:52:11:- Ile masz lat?|- Osiemnaście.
00:52:13:Osiemnaście...
00:52:44:Mogłeś znaleźć kogoś ładniejszego|do podglądania.
00:52:47:Wciąż się obżera.
00:52:49:Zupa, sałatka, kanapka,|podwójne ciastko czekoladowe.
00:52:54:Bishop, zgłodniałem.
00:52:59:Gość w barze ma plastry|na wszystkich palcach.
00:53:04:Jak znajdziesz plaster w kanapce,|to nie mój.
00:53:52:Czysto.
00:54:12:/- Jak się czujesz?|/- A jak myślisz? Gdzie Frank?
00:54:16:/Powinien zaraz przyjść.
00:54:18:/O wilku mowa.
00:54:35:Daj mi dziś coś wyjątkowego.|/Chcę świętować.
00:54:43:- Mam do wykonania duchowe dzieło.|- Duchy są po twojej stronie.
00:55:00:Ten gość to ćpun.
00:55:02:- Podaje mu ketaminę.|- I co?
00:55:06:Ketamina niweluje adrenalinę.|Teraz nie zadziała.
00:55:22:/Bóg poklepał mnie po ramieniu.
00:55:26:Co robimy?
00:55:31:/Nie prosiłem o to, ale mojego ramienia|/dotknął miecz Króla.
00:55:37:/Powiedział mi, żebym powstał...
00:55:43:- Nie możemy tam wejść.|- Czekaj, czekaj...
00:55:45:- Jeśli on tu wróci...|- Włóż rękawiczki.
00:55:53:Tak, słucham?
00:55:54:Zgadza się.
00:55:59:Wziernik.|Do gardła.
00:56:01:Włóż mu go do gardła.|Niech się zadławi.
00:56:08:Jeśli myślą, że tyle zapłacę|za czteropokojowe, to zwariowali.
00:56:18:/Jak mogę zmienić świat?
00:56:20:/Jak mam się stać lepszym człowiekiem|/dla moich parafian?
00:56:25:/- Dla mojej trzódki?|- Idziemy.
00:56:27:/Czasem zastanawiam się...
00:56:31:/Czasem modlę się|/o siłę i odwagę.
00:56:38:/Spoglądam w swoje odbicie|/w lustrze i myślę...
00:56:47:Chryste.
00:56:49:Ralph, chodź tu!
00:56:50:- Co się stało?|- Co to ma być?
00:56:55:/- Nie żyje?|/- Tak!
00:56:57:Durny skurwielu.|Wiedziałem, że do tego dojdzie.
00:57:00:Zabieraj te gówna|i spierdalaj stąd.
00:57:14:Spróbujcie go podnieść.
00:57:20:Kurwa.
00:57:37:/Sprawdź to.
00:57:57:/Zdejmij to ze ściany.
00:58:02:Są w ścianie!
00:58:11:Za nimi!
00:58:13:Obstawcie wyjścia!|Dwóch na dach! Już!
00:58:35:Tam jest!
01:00:19:Szukają dwóch mężczyzn.
01:00:20:Polecisz z Midway, a ja z O'Hare.|Spotkamy się jutro w domu.
01:00:35:/Andrew Vaughn, kontrowersyjny|/przywódca religijny,
01:00:37:/został uznany za zmarłego.
01:00:39:/Policja wciąż bada strzelaninę,|/do której doszło po jego śmierci.
01:00:43:/Sprawcy, jak dotąd,|/nie zostali ujęci.
01:01:08:/Wszyscy zginęli.|/Wszyscy zginęli.
01:01:12:Pewnie znał pan niektórych|członków mojej ekipy.
01:01:28:Terminal D?
01:01:30:Tamten autobus.|Odjeżdża za 15 minut.
01:01:33:Dzięki.
01:01:57:- Kiedy odjeżdża?|- Za 15 minut.
01:02:04:Więc mamy sporo czasu.
01:02:10:Czego chcesz?
01:02:14:Co robisz pośród żywych.
01:02:16:Ostatnio widziałem cię|z kulą w głowie.
01:02:21:Co naprawdę stało się|w Kapsztadzie?
01:02:25:- Gdzie reszta twoich ludzi?|- Nie żyją.
01:02:28:Kto ci zapłacił?|Harry czy Dean?
01:02:32:Dean zapłacił mi kupę forsy|za zabicie pozostałych.
01:02:34:Kazał mi upozorować swoją śmierć|i zniknąć.
01:02:38:Wiesz, co jeszcze powiedział?
01:02:39:Że Harry zaczął podejrzewać|sprzedanie operacji.
01:02:42:Że chciał sypnąć,|więc trzeba było się nim zająć.
01:02:48:I wiedzieli, komu to zlecić.
01:02:51:Komuś, kto mógł go dosięgnąć.
01:02:55:Nie chodzi o to,|że go zabiłeś, prawda?
01:02:57:Tylko o to,|że tak łatwo cię zwiedli.
01:03:01:Nie daje ci to spokoju.
01:03:02:Mam rację?
01:05:36:- I jak?|- Kiepsko dla was.
01:05:39:To były moje dwie najlepsze ekipy.|Chyba muszę wysłać więcej.
01:05:43:Szkoda kasy na paliwo.|Idę po ciebie.
01:05:54:/Kiedy będziesz w domu?|/Głodny jestem.
01:05:57:- Gdzie jesteś?|/- W salonie.
01:06:01:- Usiądź na kanapie.|/- Dobra.
01:06:04:/Zgaduję, że nie jesteś sam.
01:06:07:/Po lewej, za poduszką, jest pistolet.|/Naładowany i odbezpieczony.
01:06:13:- Nie jestem leworęczny.|/- Więc zginiesz.
01:06:18:Dobra, zobaczymy się,|jak przyjedziesz.
01:06:30:Będę za 5 minut.
01:06:41:- Kto ich nasłał?|- Mój pracodawca.
01:06:46:Weź sprzęt z górnej półki|i załaduj na łódź.
01:07:16:/Wysiłek Sprzyja Zwycięstwu
01:07:40:Gotowy?
01:07:47:Wskakuj.
01:08:07:Myślisz czasem o ludziach,|których zabiłeś?
01:08:13:Nie.
01:08:15:Zabiłeś kiedyś kogoś,|kogo znałeś?
01:08:23:Tak.
01:08:27:Czułeś się jakoś inaczej?
01:08:33:Nie w trakcie.
01:08:37:Potem.
01:08:40:Jakieś ostrzeżenie,|czas na przygotowanie?
01:08:47:Czas na...
01:08:52:pogodzenie się z losem?
01:08:57:Nie ma czegoś takiego.
01:09:03:Więc lepiej nie wiedzieć,|co się stanie?
01:09:13:Tak.
01:09:16:To chyba i tak bez znaczenia,|dopóki oni nie żyją, a ty tak.
01:09:43:Witaj, Finch.
01:10:04:Słuchaj uważnie.
01:10:08:Nie obchodzi mnie,|kogo skrzywdzę lub zabiję, rozumiesz?
01:10:15:Proszę, nie!
01:10:21:Powiesz mi dokładnie,|co chcę wiedzieć.
01:10:25:Gdzie jest Dean?
01:10:39:Od ciebie zależy,|jak daleko dojdziemy.
01:10:44:Palce...
01:10:47:nadgarstek...
01:10:50:łokieć...
01:10:51:Jezu, John, powiedz mu!
01:11:03:Dobrze, dobrze!|Corbin Plaza numer 300!
01:11:07:Corbin Plaza numer 300.|To tam! Przysięgam!
01:11:19:Chyba nie będzie obiadku.
01:11:37:Tak?
01:11:38:/Ile było warte życie Harry'ego?
01:11:43:50 milionów.
01:11:46:Oto, co zrobię...
01:11:49:10 milionów...
01:11:50:na wybrane przez ciebie konto|w ciągu 24 godzin.
01:11:53:To dobra propozycja.|Przyjmij ją.
01:11:55:/Nie jestem zainteresowany.
01:11:57:Zabójca z wyrzutami sumienia.
01:11:59:To naruszenie etyki zawodowej,|panie Bishop.
01:12:03:Śmierć Harry'ego to był interes.|Czysty i prosty.
01:12:07:/- Teraz nie będzie tak prosto.|- Tu ma pan rację.
01:12:11:Bo wyznaczę taką nagrodę|za pańską głowę,
01:12:15:że kiedy spojrzy pan w lustro,
01:12:17:pańskie odbicie strzeli panu w łeb.
01:12:20:/- Nie dożyjesz tego.|- Jesteś głupcem.
01:12:23:Myślisz, że dopadniesz mnie pierwszy?
01:12:26:/Już to zrobiłem.
01:12:29:/Sala Konferencyjna E
01:12:33:- Gdzie jest Sala Konferencyjna E?|/- Piętro wyżej, sir.
01:12:36:Jest w budynku.|Zabierzcie mnie stąd, kurwa!
01:13:33:- Znaleźli Bishopa?|- Jeszcze nie.
01:13:36:Gdzie się pchasz?|Spadaj!
01:13:39:Wypierdalać z autobusu!|Ruchy!
01:13:40:Won stąd, kurwa!|Szybciej!
01:14:10:Jedź!
01:14:47:Wycofaj!|Już!
01:15:36:Pierdol się.
01:16:06:Co teraz?
01:16:10:Znikamy.
01:16:12:- Nowe nazwiska, nowa robota.|- Razem?
01:16:18:To zależy od ciebie.
01:16:21:I co?|Będziemy razem sikać?
01:16:22:Kupimy piętrowe łóżko?|Zamieszkamy w namiocie?
01:16:30:Chcesz wody?
01:16:44:Zawsze miałem w sobie...
01:16:48:ten gniew.
01:16:51:Teraz czuję,|że mam dla niego miejsce,
01:16:56:ale brakowałoby mi go,|gdybym nagle przestał.
01:17:04:Zawsze mógłbym sam wejść|w ten interes.
01:17:08:Mnóstwo ludzi chętnie zapłaci.
01:17:11:I myślę, że nie miałeś racji.
01:17:15:Zemsta jest ważna.
01:17:36:- Potrzebujesz czegoś?|- Nie.
01:17:58:Ostatnia szansa.
01:18:00:Dzięki.
01:18:04:Steve.
01:18:09:Przepraszam za wszystko,|co się stało.
01:18:12:Znasz mnie.|Mam to gdzieś.
01:21:12:/Steve, jeśli to czytasz,|/to już nie żyjesz! Bishop.
01:21:46:/Zwycięstwo Kocha Przygotowania
01:21:52:/...wszystkie cztery kamery.|/Patrz na numer 2.
01:21:59:/No, widzę.
01:22:19:dopasowanie do| wersji Jaybob << KORMAT >>
01:22:26:pozdrawiam chomik << KORMAT >>
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Mechanik Prawo Zemsty The Mechanic 2011(ebook) L Ron Hubbard Dianetics Scientology Control and the mechanics of SCSMechanik The Mechanic 2011TRANSIENT HYPOFRONTALITY AS A MECHANISM FOR THE PSYCHOLOGICAL?FECTS OF EXERCISETeksańska masakra piłą mechaniczną The Texas Chain Saw Massacre (1974)Reduction of the Combustion Mechanism of HydrogenThe Modern Dispatch 108 Teamwork MechanicsBrandy Corvin Howling for the VampireMechanika Statyka 5 L Murawski2002 09 Creating Virtual Worlds with Pov Ray and the Right Front EndUsing the Siemens S65 Display2007 01 Web Building the Aptana Free Developer Environment for AjaxBeyerl P The Symbols And Magick of TarotIn the?rnThe Best Way to Get Your Man to Commit to Youwięcej podobnych podstron