Maria Valtorta - Ewangelia, jaka została mi objawiona (Księga
II.28)
Ewangelia według
św. Mateusza
Ewangelia według
św. Marka
Ewangelia według
św. Łukasza
Ewangelia według
św. Jana
Maria Valtorta
Księga II -
Pierwszy rok życia publicznego
–
POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA –
28. CUDOWNY POŁÓW
[por. Łk 5,1-11]
Napisane 10
listopada 1944. A,
3979-3984
Widzę
kontynuację
[poprzedniej] wizji. Rozpoczyna się od słów Jezusa:
«Kiedy na wiosnę
wszystko jest w
kwiatach, rolnik mówi zadowolony: “Będzie wiele owoców”. Nadzieja ta
napełnia
radością jego serce. Jednak od wiosny do jesieni, od miesiąca kwiatów
do miesiąca
owoców [mija wiele] dni. Nadchodzi wiatr, deszcz i słońce, gwałtowne
zawieruchy. A
potem [przychodzi] wojna lub okrucieństwo mocnych, choroby roślin i
choroby
wieśniaków. Wtedy roślinność nie jest już okopywana, obsypywana,
podlewana,
podpierana, pielona. Drzewa, które zapowiadały wiele owoców,
karłowacieją i całkiem
umierają lub tracą swe płody!
Idziecie za Mną.
Kochacie Mnie. Jak
rośliny na wiosnę strojni jesteście dobrymi intencjami, gorącymi
uczuciami. To prawda:
o świcie Mojego apostolstwa Izrael przypomina nasze słodkie wioski w
promiennym
miesiącu Nisan. A jednak, posłuchajcie... Jak [rośliny] pali susza, tak
wy ujrzycie
szatana przychodzącego wysuszyć was zazdrosnym tchnieniem. Potem ludzie
swoim lodowatym
wiatrem sprawią, że zmarzną wasze kwiaty. Przyjdą gwałtowne wichry
burzliwych uczuć
i odraza podobna do rzęsistego deszczu. Wszyscy Moi i wasi wrogowie
przyjdą, by
zniszczyć wszelkie owoce pragnień rozkwitłych w Bogu.
Uprzedzam was o
tym, bo Ja wiem. Czy
więc wszystko zostanie stracone, gdy Ja, jak chory rolnik – więcej niż
chory: umarły
– nie będę już mógł dawać wam słów ani cudów? Nie. Ja sieję i uprawiam
tak
długo, jak długo trwa Mój czas, a potem w was [dokona się] wzrost i
dojrzewanie,
jeśli będziecie tego strzec.
Popatrzcie na ten
figowiec przy domu
Szymona, syna Jony. Ten, kto go posadził, nie znalazł miejsca
odpowiedniego i dobrego.
Posadzony blisko wilgotnego muru, od strony północnej, obumarłby, gdyby
sam nie
zaczął się ochraniać, by żyć. Szukał słońca i światła. Teraz jest
powyginany,
lecz – mocny i dumny. Pije słońce od świtu i produkuje dzięki niemu sok
dla setek,
dla wielu setek swoich jakże słodkich owoców. Sam się obronił.
Powiedział:
“Stworzyciel chciał, abym dawał człowiekowi radość i pożywienie. Chcę
do Jego
woli dołączyć swoją!” Zwykły figowiec! Niema roślina! Bez duszy!
A wy, synowie
Boga, synowie ludzcy,
czyż będziecie gorsi od tego drzewa? Strzeżcie się, by wydawać owoce
życia
wiecznego. To Ja was uprawiam i na koniec dam wam taki sok, że
mocniejszy nie może już
istnieć. Nie pozwólcie, by szatan śmiał się szyderczo na ruinach Mojej
pracy, Mojej
ofiary i waszych dusz. Szukajcie światła. Szukajcie słońca. Szukajcie
siły. Szukajcie
życia. Ja jestem Życiem, Siłą, Słońcem, Światłem tego, kto kocha.
Jestem tu, by
was poprowadzić tam, skąd przyszedłem.
Mówię to tutaj,
aby was wszystkich
wezwać i ukazać wam Prawo Dekalogu dającego życie wieczne. Daję wam
nakaz miłości:
“Kochajcie Boga i bliźniego”. To pierwszy warunek, aby wypełnić
wszystko, co dobre.
To najświętsze z dziesięciu przykazań: miłujcie. Ci, którzy będą
miłować Boga i
dla których Bóg stanie się Panem, będą mieć na ziemi i w Niebiosach
pokój. Będzie
on dla nich namiotem i koroną.»
Po
błogosławieństwie Jezusa ludzie
oddalają się z żalem. Nie ma chorych ani ubogich. Jezus zwraca się do
Szymona:
«Zawołaj dwóch
pozostałych.
Wypłyniemy na jezioro zarzucić sieci.»
«Nauczycielu, mam
przemęczone ręce
od zarzucania i podnoszenia przez całą noc sieci. Wszystko to było na
nic. Ryby są w
głębinach, nie wiadomo gdzie» [– sprzeciwia się Piotr.]
«Rób, co ci mówię,
Piotrze.
Słuchaj zawsze Tego, kto cię kocha.»
«Uczynię, jak
mówisz, z szacunku
dla Twego słowa.»
Piotr woła głośno
dwóch
wspólników oraz Jakuba i Jana:
«Płyniemy na
połów. Nauczyciel
tak chce.»
Kiedy odpływają,
Piotr mówi do
Jezusa:
«A jednak,
Nauczycielu, zapewniam
Cię, że to nie jest właściwy czas. O tej porze... Któż wie, gdzie
odpoczywają sobie
ryby!...»
Jezus, usiadłszy
na dziobie łodzi,
uśmiecha się i milczy. Zataczają półokrąg na jeziorze, a potem
zarzucają sieci. Po
kilku minutach oczekiwania [odczuwają] dziwny wstrząs łodzi: dziwny –
bo słońce
jest już wysoko i jezioro jest gładkie jak stopione szkło.
«Ależ to ryby,
Nauczycielu!» –
woła Piotr wytrzeszczając oczy.
Jezus uśmiecha się
i milczy.
«Podnoście!
Podnoście!» –
wydaje Piotr rozkaz wspólnikom. Jednak łódź przechyla się w stronę
sieci.
«O! Jakubie!
Janie! Szybko!
Płyńcie! Wiosłujcie! Szybko!»
Dopływają i dzięki
wysiłkom
rybaków udaje się im podnieść sieć bez uszkodzenia połowu. Łodzie
dobijają do
brzegu. Są dokładnie jedna przy drugiej. Jeden kosz, dwa, pięć,
dziesięć: wszystkie
wypełnione zaskakującym połowem. W sieci jest jeszcze bardzo dużo
trzepoczących się
ryb: srebrne i brunatne, żywe, ruszają się, chcąc wymknąć się śmierci.
Nie ma już
innego rozwiązania, jak wyrzucić całą resztę [ryb] z sieci na dno
łodzi. Robią to i
wtedy następuje drganie zamierającego życia. Rybacy mają nogi zanurzone
aż po kostki
w tej niezwykłej obfitości, a zanurzenie łodzi przekracza linię wodnicy
– z powodu
nadmiernego obciążenia.
«Na ląd! Obrót!
Naprężyć
żagle! Uwaga na dno! Przygotujcie tyki, aby uniknąć wstrząsu. To zbyt
duży
ciężar!»
Podczas manewru
Piotr nie zastanawia
się, ale kiedy cumują, otwiera oczy i pojmuje. Jest przerażony.
«Nauczycielu,
Panie! Odejdź ode
mnie! Jestem człowiekiem grzesznym. Nie jestem godzien znajdować się
przy Tobie!»
Klęczy na
wilgotnym brzegu. Jezus
spogląda na niego i uśmiecha się:
«Wstań! Chodź za
Mną! Już cię
nie wypuszczę. Odtąd będziesz łowił ludzi. Wraz z tobą będą to czynić
ci oto,
twoi towarzysze. Nie lękajcie się już więcej niczego. Wzywam was,
chodźcie!»
«Już, Panie. Wy
tam, zajmijcie się
łodziami. Zanieście wszystko do Zebedeusza i do mojego szwagra.
Chodźmy, wszystko dla
Ciebie, Jezu! Niech Przedwieczny będzie błogosławiony za ten wybór.»
Przekład: "Vox Domini"
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
03 0000 028 02 Leczenie choroby Hurler laronidaza2010 01 02, str 028 030Margit Sandemo Cykl Saga o czarnoksiężniku (02) Blask twoich oczut informatyk12[01] 02 101introligators4[02] z2 01 n02 martenzytyczne1OBRECZE MS OK 0202 Gametogeneza02 07Wyk ad 02r01 02 popr (2)1) 25 02 2012więcej podobnych podstron