Kazanie na 12 Niedziele Zwykłą B




Kazania ks. Piotra Kuflińskiego




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




XII  Niedziela  Zwykła (Rok B) – niedziela
wyborcza w 1994 r.
 
               
Żyjemy
dziś w świecie pełnym zamętu i chaosu. Niepokój i rozgardiasz panuje w
niejednym sercu. R Brandstaetter napisał: „W każdym człowieku jest morze
nie wypowiedzianych grzechów i pokus, które skute kajdanami spoczywają na
dnie duszy, jak galernicy na dnie statku”.
Słynny zaś Karl Rahner
porównuje serce człowieka do ciemnej piwnicy, gdzie przeżywa się
osamotnienie, beznadzieję, niemoc i mrok. Jest bezsilnie i pusto. Bywa, że
człowiek jest „uwięziony w skończoności, w przemijaniu, w codzienności, w
rozczarowaniu, w nędzy, w beznadziejnych wysiłkach, które nazywamy ludzkim
życiem.” Czasem czuje się jak rozbitek na morzu. Nie jest mu dobrze w tym
stanie, próbuje się wydobyć, czyni rozpaczliwe gesty, chce zdobyć jakąś
iskierkę nadziei. Czy ją znajdzie wśród szarych dni swego życia w
zgorzknieniu, a może nawet rozpaczy?
Wśród nas tylu jest
ludzi, którzy zatracili nadzieję, zrozpaczeni, zdesperowani, bez środków
do życia! Co zrobić?
Trzeba stawić czoło
tej beznadziejności czy nawet rozpaczy. Jedni się desperacko bronią, inni
przeklinają cały świat, rząd, dowodzą, że nie ma Boga, lub nie trzeba się
z Nim liczyć.
W rezultacie Polska,
nasz ojczysty dom, przypomina łódkę miotaną sztormem na oceanie życia.
Kiedy w 1945 r. zaproponowano w Polsce siłą system, który nie liczył się z
prawami boskimi część naszych rodaków zdradziła Boga i nasze narodowe
wartości i poszła na współpracę z diabłem. Dziś występują w telewizji,
piszą książki kreując się na bohaterów. Część naszych rodaków nie mogąc
się z tym pogodzić złożyła największą daninę z własnego życia lub zdrowia
gnijąc w PRL-owskich więzieniach. Większość jednak wiedziała, że tym,
którego trzeba się pytać o drogę jest Bóg, dlatego przywarła na długie
lata do Kościoła pielęgnując w swoich rodzinach to co najcenniejsze. Przez
wiele lat próby wyrażenia tych wartości publicznie kończyły się krwawo
więc skrywano je w sercu ciągle mając nadzieję, że może kiedyś... Kiedy w
1980 r. nadszedł ten czas były to miesiące tryumfu naszej ojczyzny ale
tylko dlatego (mało kto o tym dziś pamięta), że ów protest oparty był na X
przykazaniach i była co do tego zgoda całego narodu. Szatan zaś i jego
ludzie rysowali się po drugiej stronie. Jak wielka była siła tych wartości
i narodu, że nie zgniótł ich nawet stan wojenny wprowadzony z taką
nienawiścią na twarzy wobec wszystkiego co do Boga należy. Bóg zaś dał nam
na ten trudny czas swego proroka na ziemi i przewodnika Jana Pawła II,
który do dziś jest dla szatana i jego ludzi solą w oku.

I oto po latach
terroru znów w 1989 r. odżywa duch narodu a z nim nasze wartości. Wydawało
się, że pierwszym odruchem będzie wdzięczność dla Boga za cud, który stał
się (tak właśnie cud, jak uciszenie burzy na morzu przez Chrystusa w
dzisiejszej Ewangelii) i budowanie naszego domu na przymierzu z Bogiem.
Niestety rozpoczęło się polskie piekło jak to przewidział jeden z
polityków. Piekło, które jest sporem, kto jest ważniejszy: Bóg czy
przysłowiowy Kowalski. A tymczasem szatan przemalował skórę i znów zasiał
na tronie udając kogoś innego. Można go jednak poznać po tym, że walczy z
Bogiem i Kościołem, choć pod szczytnymi hasłami wolności i dobrobytu dla
wszystkich również dla zbrodniarzy i złodziei.
Dziś Bóg daje nam
kolejną szansę, aby szatanowi powiedzieć nie – nie będę ci służył. Jak to
zrobić? Wybierając ludzi mądrych i szlachetnych!
Wielu może jednak z
nas jest zniechęconych i załamanych myśląc, że jego głos i praca nic nie
znaczy. Do tych niech przemówi nasz narodowy kaznodzieja ks. Piotr Skarga,
który w XVI w. wołał: „Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi
tłumoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie
idzie, i mniema, że się sam miłuje, a on się sam gubi! Ten najmilszy okręt
ojczyzny naszej wszystkich nas niesie, wszystko w nim mamy, co mamy. Gdy
się z okrętem źle dzieje gdy dla bezpieczności jego wszystkim, co w domu
jest, nie pogardzimy, zatonie i z nim my sami poginiemy.” Wielu go wtedy
słuchało, ale nie posłuchało, a dziś?
Dzisiejsze czytania
mszalne stwierdzają jednoznacznie kto to jest Panem. Tu na ziemi, całej
ziemi a nie tak jak chcą Jego wrogowie w świątyniach i tylko po cichu. O
zdrajcach narodowych pisał Kornel Ujejski w XIX w.:
           
„Przeklęty! Kto mężem a swemu bliźniemu
           
Za urząd, za strawę, za lepsze odzienie
           
Zaprzeda, swa wolność i swoje sumienie.
           
Przeklęty! Kto naród spokojny najeżdża
           
I w nim się jak brzydka jaszczurka zagnieżdża

           
I czysta myśl jago zaraza oddechem.
           
Przeklęty Ktokolwiek z ojczystego drzewa
           
Rwał słodkie owoce a cierpkie odrzuci
           
Kto dusze od wspólnych utrapień odwróci.”
Niech dzisiejsza
niedziela i obowiązek, który mamy do spełnienia wobec naszej ziemskiej
ojczyzny skłoni nas do refleksji jakim wartościom służymy, komu służymy i
czy w ogóle służymy.
  

                                               
                       
                       
                       
Ks. Piotr Kufliński
 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na 12 Niedziele Zwykłą A
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 15 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C C
Kazanie na 16 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 13 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 32 Niedzielę Zwykłą CCCCC
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 14 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 14 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 17 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 15 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 10 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 26 Niedzielę Zwykłą B
Kazanie na 29 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą A

więcej podobnych podstron