Kazanie na 14 Niedzielę Zwykłą C




Kazanie na 14 niedziel€ę zwykłąrok C




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości   email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




Kazanie na 14 niedzielę zwykłą rok
C
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
  Wysłuchaliśmy przed chwilą fragmentu
Ewangelii, w którym św. Łukasz ukazuje nam Pana Jezusa posyłającego do
ludów i narodów, które chciał odwiedzić siedemdziesięciu dwóch uczniów.
Ich zadaniem było przygotowanie tamtejszej ludności na przyjęcie nauki o
Królestwie Bożym głoszonej przez Chrystusa. Zanim jednak wyruszyli, Jezus
skierował do nich swoisty apel - apel emanujący troską o ludzi, jak
również wskazywał szereg trudów jakie mogą napotkać uczniowie podczas ich
misji.
Słyszeliśmy: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników
mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki".
Jezusa 
wypowiedziane prawie 2000 lat temu, nie straciło nic na swojej
aktualności. Także dziś Chrystus wielu z nas posyła, aby To przesłanie
swoją postawą, swoim życiem, świadectwem swojej wiary ukazywali ludziom
Chrystusa. Nie sposób wymienić wszystkie płaszczyzny życia ludzkiego, na
których to się dokonuje. Chyba najbardziej powszechnym przykładem pracy na
rzecz Królestwa Niebieskiego jest kapłaństwo. Kapłani jako następcy
apostołów starają się dotrzeć do każdego kto nie poznał jeszcze Jezusa, do
każdego kto Go zagubił i teraz błąka się pozbawiony radości i sensu życia.
Myślę, że doskonale, lecz nie wyczerpująco próbował scharakteryzować
posłannictwo i służbę kapłana XIX pisarz "Lamartę". A pisał on tak:
"W każdej parafii jest człowiek, który nie ma rodziny, a
jednak należy do rodziny całego świata. Uczestniczy przy wszystkich
ważniejszych czynnościach życia publicznego. Bez niego nie można się
urodzić ani umrzeć. Bierze on niejako człowieka z łona jego matki i nie
wypuszcza ze swych ramion dopóki nie złoży go w grobie. Błogosławi kołyskę
i trumnę, łoże ślubne i katafalk. Nie ma on żadnego szczególnego
stanowiska społecznego, a jednak należy do wszystkich warstw społecznych.
Do klas biednych przez swoje niskie pochodzenie, do wyższych sfer przez
swoje wykształcenie. Jest człowiekiem, który wszystko wie co się wokoło
niego dzieje, który ma prawo wszystko mówić, którego słowo pada na duszę z
siłą boskiego autorytetu i z nieodpartą siłą wiary. Kim jest ten człowiek?
To kapłan."
  Moi Drodzy!
 Tak jawiła się służba kapłana człowiekowi z
ubiegłego stulecia. A jak jest postrzegany ziemski sługa Chrystusa dziś?

Pośród szeregu dobroci, jakimi jest obdarzany
współcześnie ksiądz, dostrzegalna jest także druga medalu. Na murach,
słupach ogłoszeniowych naszych miast możemy dostrzec napisy emenujące
niechęcią do Kościoła i księży. Idący ulicą duchowny jest obrzucany stertą
wyzwisk i przekleństw. Po co kapłaństwo? - dramatycznie pytają zwolennicy
tzw. liberalizmu i socjalizmu, w przekonaniu że to przeżytek. A może nie
przeżytek, może jedynie przeszkoda do zniewolenia społeczeństw jaką byli
abp A. J. Nowowiejski, bp. L. Wetmański, setki kapłanów zamordowanych w
hitlerowskich obozach koncentracyjnych i sowieckich łagrach. I nie wiadomo
tak na prawdę do końca czy jest to rzeczywiście nienawiść czy też zwykła
głupota. Wszak Chrystus zapowiadał: Mnie prześladowali i was prześladować
będą... To przecież do tych siedemdziesięciu dwóch i do ich następców
mówił, iż idą "jak owce między wilki".
  Kochani!
  Wbrew temu co się nam próbuje wmówić,
dzisiejszy świat bardzo potrzebuje kapłanów. Ale takich kapłanów, którzy
potrafią swoje życie uczynić prawdziwą służbą dla drugiego człowieka,
takich, którzy nie będą szczędzili sił i oddania, aby dotrzeć do każdego
kto pragnie w jego osobie spotkać zmartwychwstałego Chrystusa. Bóg
potrzebuje więc rąk kapłana, aby błogosławić, potrzebuje jego serca, aby
kochać, potrzebuje jego ust, by nauczać.
Dlatego każdy z nas jako przybrane dziecko Boże
zobowiązany jest do modlitwy o prawdziwych świadków dobrej nowiny
zbawieniu. Każdy z nas jest także powołany także do tego, aby odpowiadać
całym swoim życiem na zaproszenie Jezusa do pracy na swojej roli. I to
dokonuje się na płaszczyźnie życia rodzinnego, w zakładach pracy, w naszym
codziennym życiu. Kiedy jednak dokładnie przyjrzymy się otaczającej nas
rzeczywistości, możemy stwierdzić, że wielu zamyka przed Jezusem drzwi
swoich domów i serc. Dlaczego? Czy Jezus jest mało atrakcyjny, czy jest aż
nazbyt wymagający? Owszem, jest wymagający, ale należy pamiętać, że Jego
łaska towarzyszy każdemu, kto spełnia Jego posłannictwo. I dlatego
winniśmy dawać mu się cali i otwierać szeroko drzwi naszych serc. Kiedy
jednak odpowiemy pozytywnie na Jego wezwanie, musimy być gotowi na
podjęcie krzyża, który jest nieodzownym elementem w służbie zbawiania
dusz.
Apostoł Paweł w liście do Galatów zawarł bardzo głębokie
i pełne wiary słowa: "Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego,
jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat
stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata". Jak wiemy, wartość tych
słów potwierdził swoją męczeńską śmiercią w Rzymie.
Chrystus zawsze wnosi ze sobą krzyż i każdemu go
ofiarowuje. Tych, którzy Go przyjmują do siebie, nazywa swoimi i jednoczy
w jedno. To przecież z Chrystusowego krzyża spływają na nas strumienie
łask, które umacniają nas w realizacji naszego powołania. Ten krzyż dodaje
nam otuchy w chwilach trudnych, kiedy jesteśmy zmęczeni, przepracowani,
kiedy zdawałoby się, że nie ma już dla nas ratunku. Znacząco, na tą wymowę
krzyża, wskazał podczas ubiegłorocznej pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł
II, kiedy to do zebranych u stóp Tatr pielgrzymów wołał:
"Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi przodkowie na
Giewoncie wznieśli krzyż. Ten krzyż patrzy na całą Polskę, od Tatr aż do
Bałtyku. I ten krzyż mówi całej Polsce "Sursum Corda" - W górę serca.
Trzeba, ażeby cała Polska, od Bałtyku, aż po Tatry, patrząc w stronę
krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: "Sursum Corda - W górę
serca".
  Drodzy!
  Posłuszni zatem wezwaniu Ewangelii prośmy
Pana żniwa, by zechciał wzbudzić takich ludzi, którzy nie będą się bali
Krzyża, dla których będzie on chlubą i podporą w działaniu. Prośmy także
Boga, aby tego daru użyczył także każdemu z nas, byśmy wszędzie tam, gdzie
pójdziemy mieli siłę i odwagę przygotować drogę Panu. Aby obudziła się w
nas tęsknota za prawdziwą wielkością, której miarą jest osobowe
zjednoczenie z Bogiem oraz umiejętność w wykonywaniu planów Bożych. Amen.
 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na 14 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 14 Niedziele Zwykłą A
Kazanie na 14 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 15 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C C
Kazanie na 16 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 13 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 32 Niedzielę Zwykłą CCCCC
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 17 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 15 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 10 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 26 Niedzielę Zwykłą B
Kazanie na 29 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 12 Niedziele Zwykłą B

więcej podobnych podstron