.
okropne — powiedziałem. — Jeżeli jednak mam tu zostać dłużej, dowiedzieć kilku rzeczy.
Co cię jeszcze dręczy, synu?
Fakt, że Aruk jest tak bardzo odcięty od świata. Że mogłeś
więcej energii na to, żeby zmienić te sytuacje. Mówisz, że jest nadzieja,
postępujesz jak człowiek całkowicie jej pozbawiony. Zgadzam się z tobą
do tego, że telewizja jest okropna, ale jak ludzie mają się rozwijać, (j.
dostępu do informacji? Nawet listów nie dostają regularnie.
Na policzkach pojawiły mu się czerwone plamy, ręce znowu zadrżały,
Zostawmy to — powiedziałem.
Nie, nie, rozmawiajmy dalej. Ludzie mają tu książki. Przy kofciefc
jest niewielka biblioteka.
Kiedy była ostatnia dostawa książek?
Zeskrobał coś paznokciem z blatu biurka.
Co sugerujesz?
Częstsze dostawy na łodziach. Przystań po stronie zawietrznej jest za
mała, by przyjąć duże statki, ale czy łodzie żaglowe nie mogłyby zawijać tu
częściej? I skoro marynarka nie pozwala na lądowanie samolotów w Stanton,
to dlaczego nie wybudujecie lotniska w zachodniej części? Jeżeli Amalfi nie
zechce współpracować, możesz przeznaczyć na to swoją ziemie.
A kto to sfinansuje?
Stan twoich finansów nic mnie nie obchodzi, ale słyszałem, że jesteś
bardzo zamożny.
Kto ci to powiedział?
Creedman.
Roześmiał się zgrzytliwie.
Czy wiesz, jak Creedman naprawdę zarabia na życie?
Nie jest dziennikarzem?
Pracował dla kilku pomniejszych gazet, robił coś dla telewizji
kablowej, a przez ostatnie kilka lat pisuje kwartalne sprawozdania dl
korporacji. Jego ostatnim klientem był Stasher — Layman. Słyszałeś o nim?
Nie.
Wielkie budowy, głównie w Teksasie. Budownictwo rządowe i i
zlecenia z pieniędzy podatników. Stawiają byle jakie klocki, sprzedaj
z wysokim zyskiem i przenoszą się gdzie indziej. Prowizoryczne rude
A Creedman wychwala je pod niebiosa. Pokaże ci te sprawozdania, jeżeli i
nie wyrzuciłem.
Interesowałeś się nim?
Po tym, jak został nakryty na myszkowaniu tutaj, pomyślałem so
że ostrożność nie zawadzi.
Rozumiem — powiedziałem. — A wiec jest najemnym skryM
usługach korporacji. Czy mylił się co do twojej zamożności?
Zaczął wyłamywać sobie długie, blade palce. Poprawił okulary. S z biurka jakiś pyłek.
162
^ Nie będę ci wmawiał, że jestem biedny, ale rodzinne fortuny topnieją, ... spadkobiercy nie są utalentowanymi biznesmenami. A ja nie jestem. 1 23J mówiąc nie stać mnie na wybudowanie lotniska ani na wynajęcie JJdlj łodzi żaglowych. Robię, co mogę.
_~ Dobra — powiedziałem. — W takim razie przepraszam, że poruszyłem
ku ternat
___ Nie musisz przepraszać. Jesteś jeszcze młody i porywczy. Porywczy,
u posiadasz zdolność koncentracji. A te dwie cechy rzadko chodzą z sobą parze. „Nie mogę uwierzyć, by zewnętrzne formy zwyciężyły namiętność j życie tryskające z wnętrza" — powiedział Coleridge. Jeszcze jeden wielki myśliciel, nawet narkotyki nie zniszczyły jego geniuszu... Twoja namiętność ^doczna jest nawet w artykułach naukowych. Dlatego zaprosiłem cię, abyś tu przyjechał.
__ Jak również dlatego, że biorę udział w rozprawach sądowych. Odchylił się na oparcie fotela i roześmiał zgrzytliwie.
Jesteś spostrzegawczy. Tak, twoje doświadczenie sądowe jest dodat
kową zaletą, bo wiesz, co to dobro i zło. Podziwiam twoje poczucie
sprawiedliwości.
Co ma wspólnego sprawiedliwość z analizowaniem kart chorobowych?
Powiedziałem to w znaczeniu abstrakcyjnym — chodziło mi o po
stępowanie w zgodzie z etyką.
Jesteś pewien?
Co masz na myśli?
Niepokoi cię to morderstwo na plaży? Boisz się, żeby coś takiego się
nie powtórzyło? Bo jeśli tak, to musze cię rozczarować. Miałem do czynienia
z tymi krwawymi sprawami głównie z powodu przyjaźni z Milem Sturgisem.
Jednak to on jest detektywem, nie ja.
Zastanawiał się nad odpowiedzią. Spoglądał na akwarele żony. Wykręcał palce, jakby to były druty do ręcznych robótek.
— Nie boje się, synu. Powiedzmy raczej, że gdzieś w zakamarkach mego
ntózgu rozważani możliwość powtórzenia. Przy okazji morderstwa na
AnneMarie po raz pierwszy zetknąłem się z czymś takim. Wiec zacząłem
J^ytać i dowiedziałem się, że nawroty są normą, a ich brak — wyjątkiem.
iedy wiec dowiedziałem się, że oprócz osiągnięć naukowych masz pewne świadczenia w dziedzinie morderstw, pomyślałem sobie, że bardzo się "adajesz.
— Czy sposób, w jaki zamordowano Betty, przypomina przypadek
*ineMarie Yaldos?
— Dennis twierdzi, że są pewne... podobieństwa.
~~ Czy Betty padła ofiarą kanibalizmu?
-~~ Nie... — Uderzył rękami w blat biurka. Za oknami rozległ się szelest
• Wyjrzeliśmy. Nietoperze lub nocne ptaki. - - Jeszcze nie —
*dział. — Nic nie brakowało. Została... — Potrząsnął głową. — Odcięto
wypatroszono. Wszystko jednak pozostawiono na miejscu.
163