Cierpahah Hepke- akt pierwszy
Scena 2
Nina stuka w drzwi kołatą żelazną
Zrobioną przed Dynia jegą ręką własną
Po chwili Dynast drzwi owe otwiera
Mistrz robót, kuzyn oficera
Witają się, jak rodzina daleka
Jakby sie nie widzieli, jakby ich dzieliła rzeka
Panna zamęście planuje w duszy
Pana nie wiadomo, tylko zęby suszy
Oba te ludzie nieźli robotnicy
Ona ryby łowić lubi, on rąbać w piwnicy
W tartaku kiedyś razem pracowali
Deski tam równalli, drzewo rąbali
Teraz oboje się zmienili
Nieco starsi sie stali, charaktery wyrobili
W drzwiach teraz stali
Ninka od razu rozmowę dziwną nawiązuje
"To co dzisiaj robim?? Idziem na pole, czy metal kujem?"
Na to Dynast podejrzanie sie roześmiał
"Ty idź w godpodzie pomagać, by ser nie zapleśniał"
Ona jest stworzona, żeby rąbać dęby
A na tą odpowiedź walnęła go w zęby
Odleciał gdzieś bardzo daleko
Za lesem, za górą za rzeką
Ninka po mieczu jest złośnik, jak spod piwnej budy
Kądziel nie jest dla niej, nie zniesie nudy
Gdy jej ktoś ubliża, nie jest jej do śmiechu
Walnie go po łebie, bez poczucie grzechu
Odeszła więc teraz z podniesioną przyłbicą
Nagle jakieś zbóje wyskoczą, za gardło ją chwycą
C.D.N.
wierszyk only by Azumi Drakin
1