nieanalityczna, wyklad 19, XXI


  1. Neopozytywizm i szkoła lwowsko-warszawska

    1. Początki neopozytywizmu i jego przedstawiciele

    2. Nowa koncepcja filozofii

    3. Zasada sprawdzalności jako kryterium znaczenie

    4. Program fizykalizmu

    5. Szkoła lwowsko-warszawska

Twardowski i powstanie szkoły

Tarski i logika

Tatarkiewicz i historia filozofii

Kotarbiński i filozofia ścisła

1. Początki neopozytywizmu i jego przedstawiciele

Początkiem neopozytywizmu było zawiązanie się sławnego w okresie międzywojennym „Koła Wiedeńskiego” na Uniwersytecie w Wiedniu. Gremium to ukonstytuowało się na bazie seminarium naukowego, które począwszy od 1922 r. prowadził Moritz Schlick, filozof, matematyk i fizyk, który skupił wokół siebie wybitnych przedstawicieli różnych nauk o zainteresowaniach dotyczących filozofii, logiki i metodologii nauk. Najwybitniejszymi członkami „Koła Wiedeńskiego” byli: M. Schlick, R. Carnap, Ph. Frank, K. Goedel, O. Neurath. Poza środowiskiem wiedeńskim ruch neopozytywistyczny ogarnął inne ośrodki i kraje europejskie okresu międzywojennego. Były to na przykład ośrodki w Niemczech (Berlin), Danii, Szwecji, Anglii i w Polsce. W 1929 r. „Koło Wiedeńskie” opublikowało swój dokument programowy, nazwany „manifestem”, pt.: „Naukowy światopogląd”. W „manifeście” tym poddano ostrej, negatywnej krytyce całą dotychczasową filozofię, uznając ją za „metafizyczną” i zaproponowano perspektywę budowania nowej filozofii, która posiadałaby konsekwentnie naukowe oblicze.

2. Nowa koncepcja filozofii

Podobnie jak we wcześniejszych fazach pozytywizmu, neopozytywizm rozpoczął swoją działalność od krytycznej oceny całej dotychczasowej filozofii. Przedstawiciele neopozytywizmu uważali, że począwszy od starożytności w filozofii utrzymują się ciągle te same pytania i te same spory wokół nich. Nie istnieją żadne prawdy, które można by uznać za niewątpliwe osiągnięcia filozofii. Filozofia w jej dotychczasowym kształcie to wielość sprzecznych stanowisk, poglądów, koncepcji, systemów, z których każdy broni własnego zdania, odmawiając prawa do słuszności innym poglądom. Taką filozofię neopozytywiści uznali za czczą zabawę, igraszkę, stratę czasu, za działalność pozbawioną sensu, której nie warto dalej uprawiać.

Na miejsce dotychczasowej filozofii, o charakterze wybitnie metafizycznym, neopozytywiści proponowali model filozofii naukowej. Według ich programu, ta nowa filozofia, mimo że naukowa, nie powinna być sama nauką jak inne nauki (chociaż może być dalej nazywana „królową nauk”). Jej zadaniem nie jest poznawanie rzeczywistości i ustalanie jakichkolwiek prawd na temat bytu. Neopozytywiści uważali, podobnie jak wcześniej Comte, że poznawanie rzeczywistości, poszukiwanie i określanie prawdy o świecie należy do tzw. nauk szczegółowych, z których każda, np. fizyka, chemia, biologia itd. zajmuje się przynależnym jej wycinkiem rzeczywistości i opierając się na faktach stwierdzanych w doświadczeniu, tworzy pozytywną wiedzę na temat tego fragmentu rzeczywistości, który jest jej przedmiotem.

Oprócz nauk empirycznych istnieją jeszcze nauki analityczne, jak logika i matematyka, które nie opierają się na doświadczeniu i których zadaniem nie jest poznawanie rzeczywistości. Są to nauki formalne, nazywane też aksjomatycznymi lub analitycznymi. Twierdzenia tych nauk nie dotyczą istniejącej rzeczywistości, lecz odnoszą się do tworów językowych i logicznych, powoływanych do istnienia na mocy logicznych definicji.

Filozofia nie będąc nauką empiryczną badającą rzeczywistość, nie należy także do grupy nauk formalno-analitycznych. Czym zatem jest i jakie ma wypełniać funkcje? Otóż nade wszystko, według przedstawicieli neopozytywizmu, filozofia nie jest w ogóle nauką, lecz -jak powiedział Schlick - jest działalnością. Filozofia nie zajmuje się poszukiwaniem prawdy, lecz jest działalnością „poszukującą znaczenia”. Jest to rodzaj działalności, która polega na wspomaganiu nauk empirycznych w ich dążeniu do odkrywania prawdy o rzeczywistości. Konkretnie rzecz biorąc, neopozytywiści określili tę pomocniczą w stosunku do nauki działalność filozofii jako logiczną analizę języka nauki, która polega przede wszystkim na wyjaśnianiu znaczenia pojęć i zdań występujących w naukach empirycznych oraz na eliminowaniu z nich wyrażeń nie posiadających (empirycznego) sensu. W programie logicznego empiryzmu filozofia została przeobrażona w działalność metodologiczną na rzecz innych nauk. Do jej funkcji należy tworzenie i badanie metod uzasadniania wiedzy, wskazywanie właściwych metod osiągania prawdy i eliminowania fałszu, a nade wszystko filozofia pełni w stosunku do innych nauk funkcję „intelektualnego nadzorcy”, polegającą na badaniu sensowności ich pojęć i twierdzeń oraz sensowności pytań i problemów, podejmowanych przez naukę. Często bowiem okazuje się, że nauka usiłuje zajmować się problemami, których w ogóle nie powinna podejmować, ponieważ są one ze swej istoty niemożliwe do rozstrzygnięcia, czyli są pozbawione naukowego sensu.

3. Zasada sprawdzalności jako kryterium znaczenia

W związku z tym najważniejszym zadaniem nowej (naukowej) filozofii, polegającym na eliminowaniu z nauki wyrażeń, w tym również i pytań, pozbawionych sensu, neopozytywiści wypracowali koncepcję wyjaśniającą, na czym sensowność twierdzeń i pytań polega, oraz proponowali praktyczną procedurę, pozwalającą sprawdzać, czy w danym przypadku mamy do czynienia z wyrażeniem sensownym, mieszczącym się w granicach nauki, czy też chodzi o pytanie lub twierdzenie pozbawione sensu, które nie należy do nauki, lecz do metafizyki. Za ogólne kryterium sensowności pytań i twierdzeń przyjęli tzw. zasadę sprawdzalności, która głosiła, że wyrażenie jest wtedy sensowne i mieści się w granicach nauki, kiedy można podać empiryczną metodę jego weryfikacji, tzn. kiedy można zaproponować empiryczną procedurę znalezienia odpowiedzi na postawione pytanie lub (w przypadku twierdzeń) kiedy można określić empiryczny sposób potwierdzenia danego twierdzenia, albo - jak chcieli niektórzy, np. Popper - kiedy można określić empiryczny sposób jego falsyfikacji, czyli wykazania nieprawdy. W związku z zasadą sprawdzalności neopozytywiści odróżniali sprawdzalność faktyczną od sprawdzalności teoretycznej, tj. możliwej do przeprowadzenia, choć w danym czasie niewykonalnej ze względów technicznych. Na przykład w okresie międzywojennym - gdy neopozytywizm znajdował najwięcej pozytywnego uznania - pytanie: „czy po drugiej stronie księżyca (niewidocznej z Ziemi) istnieje życie?” było pytaniem posiadającym naukowy sens, ponieważ można było zaprojektować praktyczną procedurę pozwalającą znaleźć odpowiedź na to pytanie, ale ze względów technicznych w tamtym czasie procedura ta była niewykonalna. Natomiast w przypadku na przykład pytania: „czy wszechświat miał początek w czasie?” neopozytywiści uważali, że nie ma ono naukowego sensu, ponieważ z zasady, tj. zawsze i w każdych warunkach technicznych nie jest możliwe zaproponowanie jakiegokolwiek praktycznej procedury, za pomocą której można by potwierdzić lub obalić jakąkolwiek odpowiedź w tej sprawie.

4. Program fizykalizmu

W początkowym okresie rozwoju neopozytywizmu (przed drugą wojną światową) jednym z najbardziej istotnych zamierzeń jego przedstawicieli była chęć ujednolicenia języka nauki w obrębie wszystkich nauk empirycznych. Było to dla nich ważne, ponieważ jedność języka miała doprowadzić do jedności wszystkich nauk. Neopozytywiści uznali, że ujednolicenie języka winno polegać na sprowadzeniu języków wszystkich nauk do języka fizyki i na tym polegał wspominany już wcześniej program fizykalizmu, który był najbardziej wątpliwym i najmocniej krytykowanym elementem neopozytywistycznego programu reformy nauki. Neopozytywiści sądzili, że istnieje wyraźna przewaga języka fizyki w stosunku do języków wszystkich innych nauk, ponieważ język fizyki składa się z wyrażeń odnoszących się do faktów czasowo-przestrzennych, które są ściśle mierzalne i należą do sfery intersubiektywnego doświadczenia. Byli też przekonani, że czymś możliwym i praktycznie wykonalnym jest dokonanie przekładu terminów wszystkich nauk empirycznych na terminy fizykalne.

Próby realizacji programu fizykalizmu, choć ostro krytykowane, doprowadziły do pewnych pozytywnych efektów w postaci nowych teorii naukowych. W ich wyniku powstała na przykład w psychologii teoria zachowania zwana „behawiorystyką” a w obrębie socjologii, która w ogóle zawdzięcza swoje powstanie pozytywizmowi (Comte), pojawiła się nowoczesna socjologia, oparta na technikach ścisłych badań społecznych.

5. Szkoła lwowsko-warszawska

Twardowski i powstanie szkoły

Ukształtowanie się na terenach polskich w okresie zaborów, a później rozwój w Polsce Niepodległej tzw. szkoły lwowsko-warszawskiej, było przejawem dość powszechnego w całej Europie panowania mody na pozytywizm, którego program, tak w odniesieniu do filozofii jak i w stosunku do innych dyscyplin, wydawał się wielu ówczesnym intelektualistom uosobieniem naukowości.

Twórcą szkoły lwowsko-warszawskiej był Kazimierz Twardowski (1886-1938), wybitny polski filozof, człowiek urodzony i wykształcony w Wiedniu, uczeń Franza Brentany (podobnie jak Husserl, z którym zresztą łączyła Twardowskiego osobista znajomość; nota bene, od Twardowskiego Husserl przejął pewien pomysł, który w istotny sposób przyczynił się do wypracowania metody fenomenologicznej). Po uzyskaniu habilitacji w 1894 r., Twardowski podjął wykłady na uniwersytecie wiedeńskim jako docent prywatny. Po roku uzyskał nominację na profesora nadzwyczajnego na Uniwersytecie we Lwowie. Za początek szkoły lwowsko-warszawskiej uważa się fakt przyjazdu Twardowskiego do Lwowa i objęcia przez niego katedry filozofii na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza, co miało miejsce 15 listopada 1895 roku.

Twardowski włożył dużo wysiłku organizacyjnego i wykazał się wielkim talentem nauczycielskim, a także zwykłym patriotyczno-obywatelskim zaangażowaniem, co w sumie doprowadziło do ukształtowania się najpierw na Uniwersytecie we Lwowie a później w Warszawie i w innych ośrodkach akademickich prężnego środowiska polskiej filozofii, odznaczającego się najwyższą kulturą pracy naukowej i powszechnie uznanymi osiągnięciami. Twardowski nie szczędził wysiłków, by w Polsce wykształcić kadrę kompetentnych filozofów. Sam w stosunku do filozofii przejawiał pewną moralną postawę, wyrażającą się w przekonaniu, że filozofia jest prawdziwą szkołą ducha, która kreuje cenne ideały moralne i potrafi je skutecznie upowszechniać. Ciągnąca się przez szereg dziesięcioleci ideowa jedność szkoły lwowsko-warszawskiej, polegała między innymi na niezwykle poważnym traktowaniu dociekań filozoficznych i nauczania filozofii, tj. na ujmowaniu filozofii i jej krzewienia jako misji intelektualnej, będącej zarazem misją moralną. Inną zasługą twórcy szkoły było to, że jej przedstawicielom i wychowankom od początku przyświecała pozytywistyczna idea „pracy organicznej” i orientacja na stosowanie w pracy naukowej elementów pozytywistycznej metodologii.

Szkoły lwowsko-warszawskiej nie charakteryzowała nigdy jakaś jedna, wspólna dla wszystkich doktryna filozoficzna; wprost przeciwnie, obowiązywał w niej maksymalny pluralizm zainteresowań, tematów i poglądów, a tym, co łączyło wszystkich przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej było bezkompromisowe dążenie do prawdy i jedność, która wyrażała się w stosowaniu jednolitych zasad jasnego i krytycznego myślenia oraz precyzyjnego wyrażania myśli w języku. Jak mówiliśmy wcześniej, szkoła lwowsko-warszawska jako zwarta formacja intelektualna istniała do początku II wojny światowej. W okresie wojny i po wojnie szkoła uległa rozproszeniu w tym sensie, że szereg jej wybitnych przedstawicieli bądź wyjechało za granicę bądź zginęło w wyniku prześladowań hitlerowskich, bądź wreszcie w okresie powojennym rozproszyło się po wielu placówkach w kraju. Dodatkowym powodem upadku znaczenia szkoły w Polsce powojennej było trwające przez szereg lat ideologiczne skażenie naszego życia naukowego i podporządkowanie wartości prawdy innym, często całkiem nienaukowym wartościom, co w zasadniczy sposób zniszczyło fundament, na którym szkoła wyrosła i na którym jedynie mogłaby dalej istnieć. Największy okres rozkwitu szkoły przypadł na lata trzydzieste, w którym szkoła osiągnęła najważniejsze rezultaty i zyskała międzynarodową renomę, przede wszystkim dzięki warszawskiej szkole logicznej, która w tym czasie się wykształciła. W sumie można mówić o dwóch stadiach rozwoju szkoły: stadium lwowskim i stadium warszawskim. Drugi człon w nazwie szkoły: „-warszawska” ma najpoważniejsze uzasadnienie właśnie w tym, że w latach trzydziestych w Warszawie powstała znana szkoła logiczna, która na dłuższą metę okazała się najbardziej znaczącym odłamem całej szkoły lwowsko-warszawskiej.

Problematyka szkoły lwowsko-warszawskiej dotyczyła wielu specjalności filozoficznych i dyscyplin naukowych, głównie koncentrowała się wokół logiki, metodologii nauk, teorii poznania i ontologii, uprawianych według charakterystycznego dla współczesnego pozytywizmu „logistycznego” stereotypu, ale w dalszej kolejności twórczość przedstawicieli szkoły dotyczyła także etyki, estetyki, historii filozofii, psychologii, prakseologii, socjologii i in. W obszarze tych wszystkich dyscyplin i specjalności w tej polskiej szkole filozoficznej, w której uczniowie Kazimierza Twardowskiego sami stawali się nauczycielami i mieli równie wybitnych jak oni sami uczniów, w okresie do wybuchu II wojny światowej wykształciło się ponad 80 znakomitych specjalistów o znanych w kraju i na świecie nazwiskach.

Do najwybitniejszych przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej należeli: Tadeusz Kotarbiński, Kazimierz Ajdukiewicz, Jan łukasiewicz, Stanisław Leśniewski, Władysław Witwicki, Władysław Tatarkiewicz, Stefan Swieżawski (em. Profesor KUL w Lublinie; ostatni z żyjących z powyższego grona; ur. w 1907 r.) i Alfred Tarski.

Tarski i logika

Alfred Tarski (1902-83), będąc logikiem i wychowankiem innych znakomitych logików: Leśniewskiego i Łukasiewicza, stał się pod koniec lat trzydziestych jednym z filarów warszawskiej szkoły logicznej a po udaniu się w 1939 roku na emigrację do St. Zjednoczonych, zyskał światowy rozgłos. Tarski jest powszechnie uważany za osobę, która wywarła dominujący wpływ na rozwój logiki po II wojnie światowej. Został profesorem logiki w Uniwersytecie Kalifornijskim i tam stworzył znaną kalifornijską szkołę logiki. Nie jest bezzasadne przypuszczenie, że ta najznaczniejsza po II wojnie światowej szkoła logiczna powstała w Kalifornii dlatego, że z powodu wojny nie mogła w pełni rozwinąć się w Warszawie. Kariera naukowa Tarskiego rozpoczęła się od opublikowania w 1933 r. rozprawy pt. Pojęcie prawdy w językach nauk dedukcyjnych. W sumie, był wybitnym badaczem w dziedzinie teorii mnogości, logiki matematycznej i metalogiki, zwłaszcza semantyki logicznej. W istotny sposób przyczynił się do opracowania i spopularyzowania metody tzw. standardowej formalizacji teorii. Stworzył tzw. teorię modeli semantycznych, ugruntowującą i porządkującą semantykę. Rezultaty badań Tarskiego pozwoliły na rozstrzygnięcie niektórych ważnych problemów logicznych i semantycznych, m in. klasycznej definicji prawdy oraz wywarły wpływ na rozwój logicznego empiryzmu, filozofii analitycznej i filozofii nauki.

Znakomite są także osiągnięcia innych przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej. W szkole obowiązywał wzorzec filozofa, zgodnie z którym filozof powinien być wykształcony w filozofii i dodatkowo jeszcze w jakiejś innej dyscyplinie naukowej, a gdy chodzi o samą filozofię, powinien czuć się swobodnie we wszystkich działach filozofii systematycznej, natomiast w jednym z nich powinien być szczególnie dobrym specjalistą.

Tatarkiewicz i historia filozofii

Jednym ze znamienitych przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej był Władysław Tatarkiewicz (1886-1980). Nawiązał kontakt ze środowiskiem szkoły dość późno, bo dopiero przed habilitacją w 1911 r. Jego badania naukowe koncentrowały się na zagadnieniach historii filozofii, estetyki i historii sztuki; ale był także autorem prac z zakresu innych działów filozofii, w tym z zakresu etyki (np. dzieło pt. „O szczęściu”, 1947 r.). Według opinii fachowców, napisana przez Tatarkiewicza „Historia filozofii” jest jednym z najwybitniejszych tego typu dzieł w literaturze światowej a w Polsce od wielu lat jest podstawowym akademickim podręcznikiem w zakresie historii filozofii. Inne wielkie dzieło Tatarkiewicza pt. „Historia estetyki” jest w ogóle przedsięwzięciem pionierskim w tej dziedzinie w skali światowej. Wszystkie dzieła Władysława Tatarkiewicza odznaczają się tym, że są dziełami wielkiego uczonego, którego wielkość polegała między innymi na tym, ze potrafił nawet o sprawach najtrudniejszych pisać najprościej jak to tylko jest możliwe.

Kotarbiński i filozofia „ścisła”

Do najwybitniejszych przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej należał także Tadeusz Kotarbiński (1886-1981), o którym powiada się, że był najwybitniejszym spadkobiercą dydaktycznej pasji i dydaktycznych umiejętności „nauczyciela nauczycieli”, czyli Kazimierza Twardowskiego. Ale był Kotarbiński przede wszystkim znakomitym polskim filozofem, logikiem i pionierskim uczonym w zakresie prakseologii, czyli logiki sprawnego działania („Traktat o dobrej robocie”, 1955 r.). Działalność naukowo-dydaktyczna Kotarbińskiego wywarła wielki wpływ na filozofię oraz kulturę logiczno-semantyczną w Polsce. W zakresie tzw. „ścisłej filozofii” (ontologia teoria poznania i etyka) sformułował również koncepcję filozoficzną, nazwaną „konkretyzmem” i „reizmem”, a w swych pracach etycznych rozwijał program etyki o nazwie „etyka niezależna”.

Istotą koncepcji filozoficznej Kotarbińskiego określanej nazwami „konkretyzm” lub „reizm” (łac. res, rei - rzecz) było twierdzenie o charakterze ontologicznym, głoszące, że realne istnienie przysługuje jedynie rzeczom (konkretom); nie przysługuje ono natomiast zdarzeniom, stosunkom, własnościom, stanom itp. W płaszczyźnie logicznej koncepcja ta postulowała definicyjne sprowadzanie zwrotów zawierających tzw. nazwy pozorne (onomatoidy, hipostazy) do takich zwrotów językowych, w których występują wyłącznie nazwy rzeczy. Stanowisko reizmu było wymierzone przeciwko tzw. hipostazom językowym. Biorą się one stąd, że niekiedy w sposób bezpodstawny przypisujemy realne istnienie tworom językowym oznaczającym stany, zdarzenia, cechy stosunki itp. i w związku z tym w sposób nieuprawniony używamy tych słów jako rzeczowników w naszych wypowiedziach o rzeczywistości. Przykładami takich hipostaz, czyli nazw pozornych, są słowa jak „zdrowie”, „gniew”, „wybuch”, sprawiedliwość i wszelkie inne twory „tylko pomyślane”, np. przedmioty matematyczne, przedmioty intencjonalne (według rozumienia fenomenologów), powszechniki, abstrakty itd. Kotarbiński uważał, że jest możliwe i w imię językowej precyzji powinno się tak postępować, by wszelkie te nazwy pozorne (hipostazy, onomatoidy) redukować, czyli sprowadzać do nazw rzeczy. Praktycznie miało to przebiegać w taki sposób, że wypowiedzi, które zawierają tego typu nazwy będzie się przekładać na wypowiedzi, w których będą występowały tylko nazwy konkretnych rzeczy. Na przykład zdanie stwierdzające coś o stanie czy zdarzeniu: „Wybuch Wezuwiusza zniszczył Pompeje i Herkulanum” przełoży się na zdanie, w którym są tylko nazwy konkretów, a nade wszystko podmiot zdania będzie nazwą konkretnej rzeczy. Po przełożeniu będzie to zdanie: „Wezuwiusz wybuchnął tak, że zniszczył Pompeje i Herkulanum”. Koncepcja reizmu, mimo że nie była powszechnie akceptowana w szkole lwowsko-warsz

awskiej, spełniała pożyteczną funkcję oczyszczania filozofii z bytów pozornych, eliminowania jałowych sporów, funkcję korygującą mętne wypowiedzi, zbędne pustosłowie itp. W tym kontekście można też określić reizm Kotarbińskiego jako jedną z najbardziej radykalnych interpretacji pozytywistycznej reguły nominalizmu, która - jak wiemy - obok trzech innych reguł naukowości, była wyznacznikiem pozytywistycznego myślenia.

Gdy chodzi o tzw. etykę niezależną Kotarbińskiego, która była drugim ważnym osiągnięciem filozofa, to jej istotą jest pozytywny wzorzec etyczny, nazywany przez Kotarbińskiego „ideałem spolegliwego opiekuna” lub „ideałem dobrego opiekuna” . Obie te nazwy były używane zamiennie. Ze względu na drugą nazwę, koncepcję Kotarbińskiego przedstawia się czasami jako etykę „dobrego opiekuństwa”. Kierując się wzorcem „spolegliwego” lub „dobrego opiekuna”, można stosunkowo łatwo odpowiedzieć na pytanie, jak należy postąpić w jakiejś konkretnej sytuacji lub - jak w ogóle zawsze należy postępować. Kotarbiński uważał, że „czcigodnie postępuje ten, kto działa w sposób odpowiadający motywacji życzliwego opiekuna, na którego można liczyć w trudnych okolicznościach”. Etyka niezależna „żąda po prostu i stanowczo, abyśmy się zachowywali zawsze i względem każdego tak, jak by to odpowiadało postawie dobrego opiekuna.” W poglądach etycznych Kotarbińskiego można łatwo zauważyć echa najlepszych tradycji europejskiego humanizmu. Między innym widać w nich wpływ Sokratesa i Epikura, dalej, wpływ utylitarystów angielskich Benthama i J. St. Milla a zarazem, obok nich wpływ zwalczającego utylitaryzm Kanta. Na przykład, wyraźnie Kantowski motyw, nawiązujący do znanego „imperatywu praktycznego”, ,,zawiera przedstawienie przez Kotarbińskiego istoty etyki niezależnej w postaci hasła: „Postępujmy tak, by w społeczeństwie przez nas kształtowanym wzbudzać, rozwijać i utrwalać motywację, charakterystyczną dla postawy dobrego opiekuństwa.” Także postulat autonomiczności etyki, który został uwzględniony w samej nazwie „etyka niezależna”, pochodzi z tych samych, najwybitniejszych tradycji europejskiego humanizmu. Pod pojęciem etyki niezależnej Kotarbiński rozumiał etykę czysto laicką, wolną od założeń religijnych, ponieważ uważał, że do etyki miłości bliźniego nie jest potrzebna religia. „Życzliwość, prawość, odwaga, dzielność, opanowanie, godność własna - pisał Tadeusz Kotarbiński - nie dlatego zasługują na szacunek, że tego żąda Opatrzność..., ani nie dlatego, by praktykując owe cnoty zbawiać dusze dla rzekomego życia przyszłego, lecz po prostu dlatego, że postępować w duchu dobrego opiekuństwa jest czcigodne, a postępować wedle motywacji przeciwnej - haniebnie.”

Jako filozof i nauczyciel akademicki, Tadeusz Kotarbiński odegrał ważną rolę w kształtowaniu poglądów kilku pokoleń swych uczniów i słuchaczy. Pozytywne znaczenie miał zarówno jego reizm, który stał na straży ścisłości języka, jak i uniwersalistyczna, bo adresowana do wszystkich - wierzących i niewierzących - etyka dobrego opiekuństwa.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PRCz Wyklady 19 21a
20i21Prawo Cywilne Wykład XX i XXI ) kwiecień i maj
PRAWO ADMINISTRACYJNE wyklad 19 11 2011 id 386058
Psychologia rozwojowa - Brzezinska - wyklad 19 - Wiek przedszkolny zagrozenia, Hobby, Psychologia ro
prawo do wykładu 2(19,03,2010r)
Młoda Polska WYKŁAD (19 03 1014)
Wyklad11tt16 19, aaa, studia 22.10.2014, Materiały od Piotra cukrownika, materialy Kamil, Szkoła, El
wyklad11tt16-19, aaa, studia 22.10.2014, Materiały od Piotra cukrownika, materialy Kamil, Szkoła, El
Z Wykład 19.04.2008, Zajęcia, II semestr 2008, Analiza matematyczna
12 wyk�ad 19 zakazy , wykład 19
PATOMORFOLOGIA wykład 45 19, PATOMORFOLOGIA wykład 19 (45) (13 III 02)
wykłady, Wyklad 19, Zakażenia szpitalne
nanotechnologia - wykłady, Wykład 3 i 4 (19.04.2012 - 26.04.2012)
KPC Wykład (19) 12 03 2013
wykład 8 - 19.02.2008, FARMACJA, ROK 5, TPL 3, Zachomikowane
wykład 2 (19)

więcej podobnych podstron