WPROWADZENIE
Retoryka, dla jednych sztuka, dla innych umiejętnoœć, dla jeszcze innych jedno i drugie, staje się znowu, u schyłku drugiego tysiąclecia, cenioną nauką, której celem jest dobre mówienie i przekonywanie - w mowie i piœmie. Zgodnie z antycznym przekonaniem retoryki można się nauczyć: poeta nascitur, orator fit (poetą człowiek się rodzi, mówcą staje). W czasach antycznych retoryka obejmowała zatem studiowanie podstawowych zasad krasomówstwa, umiejętnoœć pisania tekstów retorycznych i publicznych wystąpień. Retoryka, jako jedna z najszlachetniejszych właœciwoœci starogreckiego ducha, była w dziejach niejednokrotnie wykorzystywana dla niecnych celów: przesada, zakłamanie i zwodniczoœć retorycznych wystąpień otwierały często drzwi przed rozmaitymi demagogiami.
Za ojca retoryki, rozumianej jako nauka, uchodzi filozof Empedokles z Sycylii. W jego szkole, która była pierwszą szkołą retoryki w ogóle, sztukę krasomówstwa zgłębiało wielu uczniów, którzy krzewili ją potem wœród innych. Hezjod twierdził, że sztuka mówienia jest darem bożym i największą umiejętnoœcią dobrego mówcy jest zdolnoœć zażegnywania sporów. Na rozwój retoryki mocno wpłynęli Koraks i Tejzjasz (V w. p.n.e.), którym przypisuje się autorstwo zasady odpowiedniego momentu czyli techniki nadawania rzeczom małym pozory wielkich i odwrotnie, oraz wyznaczenie retoryce głównego celu - prawdopodobieństwa.
Nauka Protagorasa uczyniła człowieka miarą wszechrzeczy. Przełom dokonał się za sprawą Platona, a zwłaszcza Arystotelesa i jego Retoryki (330-322), do której jeszcze dzisiaj sięgają teoretycy i praktycy krasomówstwa. Podczas kiedy Platon uważał, że doskonałym mówcą jest doskonały filozof lub mąż stanu stosujący uczciwie rzetelne prawa dialektyki, dla Arystotelesa retoryka była popularną gałęzią logiki, umiejętnoœcią publicznego udowadniania i perswazji. Arystoteles wprawdzie zbytnio akcentował sylogistyczną stronę retoryki, zaniedbując motywacje uczuciowe (budzenie współczucia, gniewu, dumy, radoœci i innych stanów duchowych), chciał jednak podkreœlić to, co w rozwoju retoryki było dotychczas zaniedbywane. W III tomie Retoryki Arystoteles zajmuje się przede wszystkim dykcją i wyjaœnia jej elementy, takie jak metafora, kompozycja, rytm prozy i rodzaj stylu. (Styl literacki odpowiedni jest dla ustnego współzawodnictwa lub debaty, styl agonistyczny dla mów sądowych i formalnych.)
Ateny były miejscem błyskotliwych wystąpień retorycznych, wœród których wyróżniały się szczególnie mowy Demostenesa. Po zwycięstwie Aleksandra Macedońskiego nastąpił zmierzch demokracji ateńskiej, a z nią również retoryki, która stała się synonimem stylu kwiecistego, przeładowanego efektami i ornamentami.
W starożytnym Rzymie znakomitymi, doœwiadczonymi mówcami byli Cyceron i Kwintylian (Quintilianus). Kwintylian w dwunastu księgach zawarł wszystko, co było dotychczas wiadome o krasomówstwie i stworzył również jego zasady; Cyceron, autor 59 mów, zasłynął przede wszystkim jako obrońca rządów republikańskich i stał się ofiarą mordu politycznego.
Retoryka antyczna ustaliła pięć etapów retorycznego postępowania:
1) inventio - natchnienie, wynajdywanie tematu i przedmiotu myœli;
2) dispositio - uporządkowanie i ułożenie zebranego materiału;
3) elocutio - jasne, poprawne wysłowienie się i szlifowanie stylu;
4) memoria - opanowanie pamięciowe mowy;
5) pronuntiatio - właœciwe wygłoszenie mowy, ustanawiając w ten sposób klasyczny korpus retoryki.
Pierwsze wieki chrzeœcijaństwa doprowadziły do przerwania tradycji antycznej retoryki. Z początku nowa odmiana retoryki chrzeœcijańskiej nie wychodziła poza mury klasztorów, ale z czasem zabrzmiała z ambon w katedrach, także w językach ludowych. W œredniowieczu retorykę zaliczano do siedmiu sztuk wyzwolonych i uczono jej przede wszystkim w seminariach duchownych. Wynalezienie druku otworzyło przed retoryką nowe perspektywy.
Dla tych, którzy mieli odwagę heretycko podnieœć głos, była niebezpieczna, wraz z narastaniem problemów politycznych i religijnych dostała skrzydeł. Zalœniła w mowach Marcina Lutra, który swoimi dziewięćdziesięcioma pięcioma tezami sprowokował katolickich teologów. Podobną sławę zyskał Thomas Muntzer, kiedy wzywał do wielkiej wojny chłopskiej. W Wittenberdze działał jeden z najważniejszych teoretyków i nauczycieli retoryki Philip Melanchton, który mocno oddziałał na europejskich kaznodziejów.
Nastały czasy absolutyzmu i retoryka oddała się w służbę rewolucji francuskiej i burzliwego okresu parlamentaryzmu angielskiego. Po roku 1849 wraz z ideami demokratycznymi, logiką i siłą myœli, z entuzjastycznym ich przekazywaniem, nierzadko także z gryzącą ironią, krasomówstwo przeniknęło do parlamentów europejskich. Zdarzało się, że sale rozpraw sądowych zapełniały się niemal jak sale teatralne, jeœli miał przemawiać znany i skuteczny obrońca. W Ameryce drogę przed wysoką retoryką przetarli ojcowie duchowi deklaracji niepodległoœci i sztuka przemawiania jest tu do dzisiaj przedmiotem żywego zainteresowania, studiów i procesów dydaktycznych.
W nowe stulecie, okres przed i po pierwszej wojnie œwiatowej wstępują mówcy przemawiający do tłumów. Znakomici są trzej rewolucjoniœci: Kiereński, Lenin, Trocki. We Francji wybija się człowiek nazywany także ojcem pokoju wersalskiego, George Clemanceau, niezrównany mówca na polu walki. Popularnoœć zdobył swoimi zabarwionymi humorem przemówieniami na tematy społeczne brytyjski premier Lloyd George.
Przed i podczas I wojny œwiatowej w Ameryce wsławił się Thomas Woodrow Wilson. W okresie tym na włoską opinię publiczną mocno wpłynął swoim słynnym wystąpieniem socjalista i związkowiec Benito Mussolini.
Krasomówstwo jako broń oszalałej propagandy podczas obu ostatnich wojen œwiatowych, ukazało swoje straszne oblicze, zwłaszcza w przemówieniach Hitlera.
Oczywiœcie, żądna krwi ekstaza Hitlera przeznaczona była tylko dla "zamówionych tłumów".
Specyficznym mówcą, który potrafił być bardzo bezpoœredni i ludzki był Winston Churchill. Dla jego retoryki charakterystyczna jest maksyma: "Dokładnie zaznaczyć to, co trzeba powiedzieć! Pozostawić chwili, jak to powiedzieć!"
A jak wygląda tradycja retoryki w Polsce?
Rozwój retoryki w Polsce datuje się od czasów renesansu i jest œciœle powiązany z losami sztuki wymowy w innych krajach europejskich. Rolę poœrednika spełniła tu powszechna w owym czasie znajomoœć łaciny. Jakub Górski, jeden z najważniejszych polskich teoretyków retoryki znany był w wielu krajach ze swych oryginalnych dzieł. W Rzeczypospolitej czytano też bez przeszkód rozprawy retoryczne napisane przez obcych myœlicieli. Zajmowano się wtedy zarówno teorią retoryki, jak i oratorstwem. W okresie baroku sytuacja uległa zmianie. Bujnie rozwinęła się sarmacka sztuka oratorska, która znalazła swój literacki kształt w popularnym gatunku: gawędzie sarmackiej. Upadło zainteresowanie teorią, ostatnim teoretykiem na skalę europejską był jeszcze Maciej Kazimierz Sarbiewski, triumfy œwięciło w tym czasie przede wszystkim krasomówstwo polityczne i religijne. Wiedzę retoryczną przekazywały głównie kolegia jezuickie, w których retoryka była najważniejszym przedmiotem szkolnym. Oœwiecenie przyniosło zmianę optyki: formalnie uznano gramatykę za najlepszą szkołę i sztukę logicznego myœlenia i mówienia, zgodnie z zasadą, że kto umie myœleć, ten umie rozumować i potrafi to wyrazić. Reformę retoryki w tym duchu przeprowadził w Polsce Stanisław Konarski, autor powstałego w 1767 roku dzieła O sztuce dobrego myœlenia koniecznej dla sztuki dobrej wymowy. Głównym celem reformy Konarskiego i póŸniejszych pedagogów spod znaku Komisji Edukacji Narodowej było przywrócenie klasycznych zasad i tradycyjnej retoryki systemowej, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki perswazji, którą posłużono się w propagowaniu oœwieceniowych ideałów i obywatelskich obowiązków. Zabiegom tym wiele ma do zawdzięczenia dzieło Sejmu Czteroletniego i Konstytucja 3 Maja. To podporządkowanie sztuki retorycznej celom publicznym, obywatelskim i moralnym widoczne jest zwłaszcza w podręcznikach Filipa Nereusza Golańskiego i Grzegorza Piramowicza. Do szkół polskich wróciła retoryka pod rodzimą nazwą "wymowy", ale nie utrzymała się tu długo, głównie na skutek utraty niepodległoœci przez państwo polskie. W okresie zaborów jedynie wileńskie œrodowisko uniwersyteckie zajmowało się jeszcze problemami retoryki. Nawet Adam Mickiewicz poœwięcił jej rozprawkę o "wymowie i poezji". Rozważania na temat retoryki można było też znaleŸć w różnorodnych rozprawach emigracyjnych, jak na przykład w publicystyce Norwida. W dwudziestoleciu międzywojennym postulowano przywrócenie nauce wymowy należnego miejsca w polonistyce gimnazjalnej. Retoryka znów pojawiła się w szkołach œrednich z inicjatywy nauczycieli języków klasycznych, wróciła też do sal wykładowych na wydziale filologii klasycznej. W niełaskę popadła znów po wojnie. Dopiero prace Stefanii Skwarczyńskiej, a póŸniej studia powstałe w œrodowisku polonistów zajmujących się staropolską kulturą i literaturą, a co za tym idzie klasyczną retoryką przywracają jej właœciwą rangę i próbują na nowo stworzyć sprzyjający badaniom nad nią klimat.