MOWA PRZYJACIELA RODZINY NA PODWÓJNYM ŒLUBIE BRACI
Droga Barbaro! Drogi Bogumile!
Droga Marylo! Drogi Adamie!
Szanowni Goœcie!
Bogumile i Adamie, Waszych rodziców poznałem przed wieloma laty, podczas podróży do Włoch. Mogę się pochwalić, że i ja mam swój skromny udział w Waszym rozwoju, nauczyłem Was przecież jeŸdzić na nartach wodnych i byliœcie, co muszę przyznać, œwietnymi uczniami. Dziœ z pewnoœcią przeroœliœcie mistrza.
Tak, Drodzy Goœcie, nasze rodziny poznały się i zaprzyjaŸniły na wakacjach i wspólnie obserwowaliœmy, jak chłopcy z roku na rok dorastali, aż w końcu ze zdumieniem odkryliœmy, że oto mamy przed sobą młodych mężczyzn otoczonych wianuszkiem dziewcząt.
Przed dwoma laty dostrzegłem w Waszym towarzystwie dwie œliczne dziewczyny, które teraz siedzą obok Was. Dzisiaj w cudownej atmosferze œwiętujemy podwójny œlub. Bogumile i Adamie, cieszcie się z całego serca, bo dużo przyjemniej jest być pod pieczą wdzięcznych panien młodych niż pod wodą. Moja żona i ja gratulujemy Wam serdecznie tej podwójnie szczęœliwej decyzji, życząc Wam dużo wspaniałych chwil w waszym przyszłym życiu.
Na wypadek konfliktów, których w żadnym małżeństwie nie brakuje, proponuję Wam wypróbowaną receptę: zasadę podzielonego zdania. Jeœli mianowicie żona jest innego zdania niż my, najlepiej jest przyznać jej rację i podzielić jej zdanie. Przynajmniej w moim małżeństwie zasada ta - prawie zawsze - się sprawdzała.