Metoda Charlesa Blissa
CZĘŚĆ II
Zastosowanie metody w praktyce
Kto i kiedy może zostać użytkownikiem symboli Blissa?
Ocena predyspozycji dziecka do zastosowania metody Blissa.
Metoda Blissa jest jedną z wielu form komunikacji. To nie dziecko przystosowujemy do metody, lecz odwrotnie. Stąd tak ważna jest obserwacja i ocena aktualnych i potencjalnych predyspozycji dziecka do użycia takiej właśnie formy komunikacji. O tym kiedy, w jakim zakresie, na jak długo, w jakim celu i w jakiej formie wprowadzić można metodę Blissa, decyduje szereg czynników. Wymienię tylko niektóre z nich:
Gotowość do komunikacji:
stopień zainteresowania nawiązywaniem kontaktów,
stopień frustracji dziecka na skutek trudności komunikacyjnych (ich częstość i sposoby przejawiania się),
poziom uspołecznienia (np. kogo dziecko preferuje jako partnera do komunikacji; trudności przystosowawcze).
Aktualne sposoby porozumiewania się:
ocena zachowań komunikacyjnych (mimika, gestykulacja, odpowiedzi niewerbalne — okrzyki, nieartykułowane dźwięki, dźwięki zbliżone do dźwięków mowy, słowa, zdania…),
umiejętność sygnalizowania „tak” - „nie” (to warunek niezbędny do rozpoczęcia nauki symboli Blissa).
Poziom rozwoju mowy czynnej i prognozy (możliwości) jej rozwoju:
ocena ogólnej sprawności motorycznej narządów mowy tj. emisji dźwięków (fonacji), ruchomości aparatu artykulacyjnego,
ocena oddychania,
ocena odruchów związanych z jedzeniem i piciem,
intensywność ślinotoku,
ocena zmian w zakresie rozwoju mowy (jakościowe i ilościowe np. zasób słownictwa, konstrukcje zdaniowe…).
Poziom rozumienia języka i ocena zdolności językowych dziecka.
Poziom funkcjonowania wzrokowego dziecka:
percepcja wzrokowa (czy rozróżnia kontrasty i przestrzeń, kształty, oraz w jaki sposób je różnicuje: ilościowo i jakościowo),
ostrość widzenia (percepcja światła, barw i kształtów, jaka jest najmniejsza odległość pomiędzy bodźcami wzrokowymi dobrze postrzeganymi przez dziecko oraz jaki jest najmniejszy obrazek, którym dziecko może się posłużyć),
figura i tło (ocena stopnia złożoności obrazka i umiejętności znajdywania szczegółu, ale także ocena największej liczby obrazków, czyli symboli, spośród których dziecko wybierze jeden wskazany przez nas),
ocena preferowanego przez dziecko materiału wzrokowego (rysunki, zdjęcia, obrazki, litery, symbole arbitralne).
Poziom funkcjonowania intelektualnego (im wyższy poziom intelektualny, tym szybsze i łatwiejsze przyswajanie nowych symboli. Ocena ta warunkuje sposoby wprowadzania nowych znaków oraz tempo i zakres poznawanych symboli).
Uwaga słuchowa:
ostrość słuchu,
reakcje na bodźce słuchowe, pamięć słuchowa,
ocena wpływu słyszenia dziecka na rozumienie mowy.
Sprawność psychoruchowa (stan zdrowia, trwałość kalectwa itp. Warunkuje ona dobór tablicy komunikacyjnej do aktualnych możliwości i potrzeb dziecka).
Koncentracja uwagi i koordynacja wzrokowo-ruchowa.
Poziom umiejętności czytania.
Dotychczasowe doświadczenia dziecka w komunikacji (w domu, szkole):
z kim dziecko się kontaktuje i w jaki sposób,
stopień i częstość występowania niepowodzeń w komunikacji z punktu widzenia dziecka, rodziców, nauczycieli, innych osób,
przebyte terapie logopedyczne,
preferowane przez dziecko zabawy, zabawki, zajęcia tematyczne,
postawy rodziców i innych osób wobec dziecka i jego niemożności mówienia.
Osobowość (zainteresowania, temperament itp.)
Środowisko (kto będzie uczył dziecko symboliki, gdzie, kiedy i jak często, postawy otoczenia wobec nowego sposobu komunikowania się).
Dopiero taka kompleksowa ocena funkcjonowania dziecka i jego możliwości pozwala określić czy należy wprowadzić nowy system komunikacji oraz jaki z wielu systemów będzie dla dziecka najlepszy. Pozwala także ustalić terminowość działań. Np. poziom funkcjonowania zmysłowego (słuchowego, wzrokowego, dotykowego) oraz intelektualnego mają istotny wpływ na wybór zestawu symboli, na zakres przekazywanych wiadomości, złożoność struktur zdaniowych, wielkość i ilość użytych znaków itp. Jeżeli zorientujemy się, że dziecko nie potrafi interpretować słów czy gestów, to niezależnie od naszej woli nie będzie w stanie zrozumieć symboli Blissa i próby wprowadzenia tej akurat metody komunikacji na pewno nie zakończą się sukcesem (mogą spowodować jedynie frustrację dziecka i niechęć do dalszych prób porozumiewania się). System Blissa będzie też trudną do zaadaptowania pomocą dla dzieci niedowidzących, a już zupełnie niedostępną dla niewidomych (nie ma znaków Blissa, które można by odczytywać dotykowo). Jeśli dziecko czyta w Braill'u, to można zrekompensować ten defekt, np umieszczając nad symbolem podpis w Braill'u, niemniej komunikacja taka nie będzie już „systemem Blissa” - dziecko nie będzie się przecież posługiwało symbolami. Z drugiej strony jeśli dziecko widzące i niemówiące opanowało czytanie, może chętnie posługiwać się tablicą komunikacyjną do konwersacji — czytanie nazw ułatwi mu znajdowanie symboli.
Wydaje się oczywiste, że znacznie więcej znaków przyswoi sobie dziecko z lekkim upośledzeniem umysłowym niż dziecko z umiarkowanym stopniem niedorozwoju (te dzieci preferują raczej znaki piktograficzne). System Blissa wymaga od dziecka umiejętności oderwania się od konkretu — wszak symbol złożony jest z kilku elementów i jest w pewnym sensie abstrakcją. Dziecko z niską inteligencją może nie rozumieć kontekstu, mimo że dobrze identyfikuje cząstki znaczeniowe symbolu. Niektóre dzieci mogą się też uczyć symboli w sposób mechaniczny, zapamiętując jedynie lokalizację symbolu na tablicy komunikacyjnej bądź globalnie czytając nazwy niektórych znaków.
Dla użycia metody Blissa istotna jest długość okresu niemożności mówienia i jego przyczyny. Jeśli w ciągu dwóch ostatnich lat oceny rozwoju komunikacji dziecka są niepomyślne, to można podjąć próbę wprowadzenia nowego sposobu porozumiewania się. Nie należy jednak tego czynić jeśli dziecko robi wyraźne postępy w opanowywaniu lub odzyskiwaniu utraconej zdolności mówienia bądź też w nauce innej, zaspokajającej jego potrzeby komunikacyjne, metody porozumiewania się.
Przy ocenie predyspozycji dziecka do wprowadzenia metody Blissa nie bez znaczenia będzie także fakt, czy dziecko przebywa stale w łóżku, na wózku i jakie są perspektywy poprawy jego funkcjonowania ruchowego — wiadomo bowiem, że im większe są możliwości poznawcze dziecka, tym większy będzie wpływ metody Blissa na jego potencjał komunikacyjny.
Przed rozpoczęciem wprowadzania nowej strategii komunikacji musimy upewnić się czy dziecko potrafi kontrolować i manipulować swoim otoczeniem. Największe trudności w tym zakresie mogą wystąpić u dzieci autystycznych i afatycznych (z zaburzeniami rozumienia mowy), upośledzonych umysłowo, a także tych, które nigdy nie mogły podejmować samodzielnych decyzji i są uzależnione od dorosłych. Do podjęcia nauki Blissa gotowe jest jednak przede wszystkim takie dziecko, które rozumie naturę komunikacji, wie czemu ona służy i wyczuwa jakie daje korzyści. W przeciwnym wypadku znajomość nawet tysiąca symboli nie będzie miała dla niego najmniejszego praktycznego znaczenia.
Podam tu przykład chłopca (z uszkodzeniem mózgu, niemówiącego, nadpobudliwego, ze współistniejącym upośledzeniem umysłowym), który od roku uczy się symboli Blissa i P.C.S. (metoda kombinowana). Niestety, z wielu powodów używa znaków tylko podczas zajęć, w zaaranżowanych sytuacjach. Opanował ponad 200 symboli, które ma zgromadzone w albumie tematycznym i małej podręcznej książeczce do komunikacji. Sprawność fizyczna pozwala mu na samodzielne manipulowanie pomocami — może sam sięgnąć po książkę, odwracać strony, precyzyjnie pokazywać znaki - jak dotąd nie doświadczył jednak korzyści płynących z tej formy komunikacji. Często doświadcza frustracji gdy nie jest rozumiany — krzyczy wówczas, płacze, niszczy przedmioty w otoczeniu. Nauczył się krzykiem manipulować otoczeniem i dopóki ten sposób będzie dla niego łatwiejszy i skuteczniejszy, nie zrozumie, że można inaczej sygnalizować swoje potrzeby i pragnienia. Dziś nie potrafię jeszcze ocenić czy chłopiec zaakceptuje nową formę komunikacji, gdyż nadal preferuje własne sposoby manipulowania otoczeniem jako znacznie prostsze.
Podobnie jak w przypadku tego chłopca, w pracy z wieloma dziećmi największym problemem jest przekonanie innych osób w otoczeniu, że należy przerwać „stary” model komunikacji (krzyk, gwałtowność, agresja…) i wspólnie z dzieckiem tworzyć nowy model porozumiewania się. Zwykle jednak słyszy się w takich przypadkach uwagi, że nie ma na to dość czasu bądź odpowiednich możliwości (np. w klasie lekcyjnej). Rodzice zaś tracą szybko zdolność konsekwentnego postępowania i stają się bezradni tracąc wiarę w powodzenie próby wymagającej zbyt dużego dla nich wysiłku.
Jak więc wybrnąć z problemu tego chłopca i wielu podobnych jemu dzieci? Wszystkie okoliczności zewnętrzne nie sprzyjają dalszej pracy, ale nie są także powodem by odstąpić od wybranej metody. To czas zweryfikuje wybraną drogę i jeśli dziecko zdecydowanie odrzuci taką formę porozumiewania się, zaistnieje konieczność znalezienia innej — zamiast bezradnego „rozkładania rąk”.
W jakim wieku należy rozpocząć naukę Blissa?
Wśród tzw. „blissowców” (użytkowników metody) spotyka się także dzieci, które rozpoczęły naukę symboli w wieku 10-15 lat. Okazuje się więc, że „nigdy nie jest za późno”. Ponieważ jednak nie można z góry zakładać, że dziecko nie nauczy się czytać i pisać (np. na maszynie), niektórzy psychologowie dochodzą do wniosku, że metoda Blissa nie będzie dziecku potrzebna. Na ogół jednak dzieci niemówiące mają ogromne problemy z opanowaniem czytania i pisania co wiąże się m.in. z opóźnionym rozwojem pamięci fonologicznej (późno dojrzewają do różnicowania dźwięków mowy), choć mowę potoczną mogą rozumieć dobrze. Bliss może im tylko pomóc w tym zakresie i dlatego sądzę, że nie należy odkładać tej nauki „na później” (traktując jako ostateczność). Jeśli więc dziecko opanuje czytanie i pisanie, może okazać się zdolne do użycia kilku sposobów porozumiewania się jednocześnie.
Praktyka i doświadczenia w pracy metodą Blissa mówią dziś, że nie istnieją praktycznie ograniczenia wiekowe bądź dotyczące sprawności ruchowej dziecka w stosowaniu tej metody. Nie jest też tak oczywiste, że dzieci starsze mogą mieć większe trudności w opanowywaniu znaków niż dzieci młodsze, albo że dzieci z większymi uszkodzeniami ruchowymi będą trudniej uczyły się umiejętności użycia systemu Blissa niż dzieci sprawniejsze. Sukces dziecka w użyciu tej metody w większym stopniu zależy od czynników zmysłowych (sensorycznych), intelektualnych i emocjonalnych niż od neuromuskularnych. Właściwie nie ma takiego dziecka, dla którego nie udałoby się dostosować określonych jego możliwościami pomocy technicznych (czasem zadziwiająco prostych!), aby mogło podjąć naukę symboli Blissa. Wymaga to jednak doskonałej znajomości dziecka, wnikliwych obserwacji, a czasem wielu prób i niezwykłej cierpliwości. Ograniczenia w użyciu metody dotyczą więc bardziej zakresu, sposobu, tempa jej wprowadzania niż samego zastosowania.
Nie da się jednoznacznie określić czasu, który będzie niezbędny do nauczenia dziecka efektywnego korzystania z systemu Blissa. Pierwszym sukcesem będzie już sam fakt zaakceptowania przez dziecko tej metody. Zwykle jednak oczekujemy znacznej poprawy możliwości komunikacyjnych dziecka, a nie jedynie faktu akceptacji. Jeżeli jednak nasz uczeń perfekcyjnie opanuje system, ale będzie go używał wyłącznie w pomieszczeniu gdzie odbywa się terapia, nie będzie to oznaczało „znaczących postępów” w jego komunikacji z innymi. „Znacząca poprawa” do dopiero obecność takiego postępu, który dostrzegany jest przez rodziców, nauczycieli, terapeutów i inne osoby, a przede wszystkim odczuwany przez samego użytkownika (dziecko także pragnie swojego sukcesu). Osiągnięcie tego sukcesu zależy od wielu czynników, ale nade wszystko od trafności doboru metody komunikacji dla konkretnego dziecka i właściwego jej użytkowania.
Jak porozumiewać się przy użyciu symboli Blissa?
Najbardziej rozpowszechnioną pomocą do komunikacji jest indywidualna dla każdego użytkownika tablica Blissa. Konstrukcja takiej pomocy, jej wielkość, ilości umieszczonych symboli i sposób ich uporządkowania zależą od potrzeb i umiejętności osoby, która posługuje się tablicą. Nad każdym symbolem umieszcza się napis, tak by rozmówca, który nie zna symboli mógł przeczytać jego znaczenie. Należy zaznaczyć, że dzieci niemówiące mają ogromne trudności z nauką czytania, albowiem nie wysłuchują głosek. W wielu przypadkach, nawet po wieloletniej nauce nie osiągają umiejętności czytania. Nie znaczy to jednak, że nie są w stanie, przyswajać nowych znaczeń wyrażonych graficznie, doskonalić budowania coraz bardziej złożonych z symboli zdań i rozwijać własny język. Ich percepcja wzrokowa, umiejętność odczytywania i różnicowania znaków graficznych jest na dobrym poziomie.
Dzieci mogą wskazywać symbole palcem, wskaźnikiem umieszczonym na głowie lub oczami.
Pamiętajmy, że użytkownicy tego sposobu porozumiewania się są zazwyczaj w znacznym stopniu niepełnosprawni ruchowo. Ze względu na brak dostatecznej kontroli ruchów, wskazywanie symboli ręką jest trudne lub całkowicie niemożliwe. Umiejętność posługiwania się tablicą lub inną pomocą do komunikacji wymaga wielu ćwiczeń od osoby niemówiącej i cierpliwości ze strony słuchacza. Niemniej jednak możliwość rozmowy w różnych sytuacjach i okolicznościach oraz szansa nawiązania kontaktu z drugim człowiekiem stanowi wystarczającą motywację dla podjęcia trudu przez obydwie strony dialogu. Od tego bowiem zależy ogólny rozwój dziecka, jego podmiotowość i odnoszenie sukcesów szkolnych. Nawet jeśli dziecko niemówiące nie nauczy się czytać to od jego umiejętności w zakresie porozumiewania się i stopnia rozwoju języka, zależeć będzie w znacznej mierze cała jego edukacja.
Metoda Charlesa Bliska - 1 - Marzena Mieszkowicz
część II