Polska rodzina jeleniowatych


Polska rodzina jeleniowatych  Mirosław Kokoszkiewicz
Aktualizacja: 2011-08-19 8:52 am
Wynik powtórzonych wyborów w Wałbrzychu potwierdził tylko moje przekonanie, że nie tyle
ryba psuje się od głowy, ile już się zepsuła i tak naprawdę spustoszenie, jakie ten proces gnilny
spowodował ogarnął już ją całą wraz z ogonem, tak, iż nie nadaje się już zupełnie do konsumpcji.
Nie jest możliwe, aby działalność mafii, przestępczości zorganizowanej czy rządy takich ludzi jak
obecna ekipa możliwe były w społeczeństwie złożonym w większości z mądrych, uczciwych i
poczciwych obywateli.
Niestety tylko wielkie zepsucie i przyzwolenie Polaków na wiele patologii umożliwia panoszenie się im
na obszarze między Wisła, a Odrą.
Choroba atakuje najczęściej wątły i wyniszczony organizm z osłabioną odpornością lub pozbawiony jej
zupełnie. I tu chyba myli się Jarosław Kaczyński i jego zwolennicy sądząc, że ten naród nagle się ocknie
i z dnia na dzień przejrzy na oczy.
Skoro ludziom nie przeszkadza formacja oszustów fałszujących wybory oraz ściągających haracze i
dalej na nich ochoczo głosuje. Skoro nie przeszkadza im prezydent miasta z korupcyjnymi zarzutami jak
to ma miejsce w Sopocie, to niestety, kiedy nadejdzie czas płaczu i zgrzytania zębów, niech nie szukają
winnych zbyt daleko od samych siebie.
Opatrzność w ostatnim okresie wysłała do Polaków tyle oczywistych znaków, na które odpowiednio nie
zareagowali, że wydaje się wyczerpywać limit Boskiej cierpliwości.
Ale czemu tu się dziwić skoro historycznie rzecz ujmując owi wyborcy całkiem niedawno, bo w 2001
roku ochoczo wybrali, jako rządzących dawnych namiestników Moskwy, czyli partię, na której czele stał
człowiek, który funkcje życiowe swojej formacji podtrzymywał moskiewską pożyczką, czyli kroplówką z
Kremla podaną na dodatek ze środków KGB.
Dodatkowo w nastrój pesymizmu wprowadziły mnie uroczystości kolejnej rocznicy  Cudu nad Wisłą
gdyż uzmysłowiły mi to, jak wielka przepaść jakościowa dzieli ówczesnych Polaków od ludności
zamieszkującej dzisiaj tę krainę.
Niestety to nie same  elity III RP są zepsute, ale i polskie społeczeństwo, które tak jak mieszkańcy
afrykańskiego buszu wybierają na swoich przywódców tych, którzy mają powtykane przez media w tyłki,
najbardziej kolorowe piórka.
Społeczeństwo o mentalności postkolonialnej jest w swojej masie głupie i bezradne, z czego ochoczo
korzysta cała zgraja pasożytów wspieranych przez  najwyżej cenionych dziennikarzy,.
Polacy są jak zwierzyna płowa, czyli jeleniowate. Jest ona w stanie przezwyciężyć strach i opuścić
żerowiska by zbliżyć się do terenów zamieszkałych, tylko w wypadku deficytu karmy.
Nawet gdyby nagle uchwalano prawo o zniesieniu okresów ochronnych i całorocznych polowaniach na
wszystko, co się rusza w lasach na polach i łąkach to wiadomo, że nie zrobi to żadnego wrażenia na
jeleniach, sarnach, danielach czy łosiach. Liczy się tylko koryto, a w razie ciężkiej zimy upchany sianem
paśnik.
1
Przykro to mówić, ale coraz częściej decyzje, jakie podejmują wyborcy oraz to, z jaką głupią naiwnością
łykają tę papkę propagandową serwowaną przez media oraz bezczelne kłamstwa rządzących, skłaniają
do stwierdzenia, że coraz bardziej upodabniamy się do owej zwierzyny płowej.
No cóż, nowatorski patent na tworzenie po 1989 roku elit z kremlowskich kolaborantów skrzyżowanych
ze starannie wyselekcjonowaną konstruktywną opozycją, w której nie zabrakło, a jakże,  byłych
miłośników Stalina, Marksa i Engelsa musi przynieść w końcu nieuniknioną katastrofę.
Niestety, nie ma tak, że za głupotę nie trzeba będzie w końcu zapłacić i historia naiwnym Polakom
wystawi wkrótce wysoki rachunek.
Czasy, gdy Polacy byli wspaniałym i potężnym narodem to zamierzchła przeszłość, o której lepiej nie
uczyć współcześnie miejscowej gawiedzi. No, jeżeli już to w trybie fakultatywnym. Na co dzień tę
wspaniałą historię się programowo obrzydza i do niej zniechęca.
Po co jacyś, co bardziej dociekliwi obywatele mają wiedzieć jak drzewiej bywało i jak potrafiono
wyłaniać elity narodu tak, aby stawały się jego siłą napędową, a nie jak to mamy dzisiaj, szkodliwą
grupką wyprowadzającą z premedytacją Polaków na manowce.
Nie byłoby potęgi Rzeczpospolitej Obojga Narodów, gdyby nie szlachta. A wzięła się ona wprost ze
stanu rycerskiego. To właśnie rycerze za swoje męstwo i zasługi otrzymywali od królów ziemię, na
której się osiedlali. Nierzadko bywało też, że nadawano ją również rycerzom niepasowanym, którzy
wsławili się jednak wyjątkowa odwagą i poświęceniem w walce. Za ziemią szły oczywiście przywileje.
Oparte na tak wyselekcjonowanych elitach społeczeństwo mogło stać się niekwestionowaną potęgą,
podziwianą nie tylko przez całą Europę.
Aż trudno dzisiaj uwierzyć, że to na polskich sarmatów snobowały się długo europejskie elity. Na
przeszpiegi ruszali do Rzeczypospolitej liczni wysłannicy europejskich dworów z zadaniem znalezienia
odpowiedzi na pytania; skąd się bierze witalność i siła tego narodu? Dlaczego nie imają się tutejszych
mieszkańców niektóre choroby jak na przykład syfilis czy podagra, tak panoszące się w innych krajach?
Posuwano się nawet do drobiazgowego opisywania jak w Rzeczpospolitej wychowuje się dzieci, w jakiej
wodzie i jak często się je kąpie. Opisywano olbrzymią rolę kobiet, które podczas częstej nieobecności
wojujących mężczyzn potrafiły doskonale zarządzać majątkami. Zdziwienie wywoływał również
odmienny, specyficzny typ głębokiej religijności z bardzo rozpowszechnionym kultem maryjnym.
Opisywano z zaciekawieniem inny niż na wschodzie i zachodzie sposób dosiadania koni przez
Polaków. Umiejętność takiego doboru uzbrojenia, który był niejako kwintesencją tego, co najlepsze na
zachodzie z tym, co było doskonałe u wschodnich ludów.
W Italii modne było strojenie już małych dzieci ala Polacca, a Rembrandt swój jedyny, jaki namalował
portret konny poświęcił właśnie polskiemu jezdzcowi, Lisowczykowi.
Trudno mu się dziwić gdyż dla ówczesnych Europejczyków była to piękna, a zarazem grozna i kusząca
egzotyka.
Czapka bez daszka z rysiego futra, jedwabny pikowany żupan, obcisłe spodnie z czerwonego materiału
i żółte skórzane buty do połowy łydki. Ponadto dwie szable różnego rodzaju, łuk refleksyjny i kołczan ze
strzałami, a w prawej dłoni nadziak zwany obuszkiem lub siekierką. Jeśli dodamy do tego buńczuk na
2
końskiej głowie, a pod siodłem skórę drapieżnika to mamy pełny obraz ówczesnego idola nie tylko
europejskiej młodzieży. I co dzisiaj wydaje się niewiarygodne, idola z Polski.
Lisowczycy to była jazda będąca postrachem od Renu aż po Morze Białe. Mało kto dzisiaj wie, że
współcześni dżokeje na całym świecie, stojąc w strzemionach i pochylając się nad koniem tak, aby mu
maksymalnie ulżyć, czerpią bezpośrednio ze sposobu jazdy polskich Lisowczyków. Potrafili oni
pokonywać dziennie nawet 150 kilometrów, co w owych czasach był czymś dla innych nieosiągalnym.
Mijały całe wieki. Zepsucie, papugowane obce wzorce, najazdy w tym głównie szwedzki potop osłabiły
Rzeczypospolitą i stopniowo doszło do jej choroby i upadku.
Kiedy po 123 latach zaborów nastała II Rzeczpospolita to trzeba przyznać, że sytuacja naszych
rodaków była o wiele trudniejsza niż w 1989 roku. Mimo wszystko ówcześni nasi przodkowie o wiele
lepiej potrafili owe dwadzieścia lat dane przez opatrzność wykorzystać. Potrafili zbudować państwo o
wiele skuteczniej i bez porównania szybciej. Umieli w tym czasie wychować niezwykle patriotyczne
pokolenie Polaków. Nie stało się to ot tak, samo z siebie. Do tego celu służyła mądra polityka
historyczna, a do legendy przeszedł już rozkaz Piłsudskiego na mocy, którego powstańcom z 1863 roku
musieli salutować wszyscy żołnierze, począwszy od szeregowca do generała.
Opluwanie powstańców, którzy walczyli o wolność ojczyzny, z jakim dzisiaj często mamy do czynienia w
II RP było by czymś nie do wyobrażenia.
Budowa od podstaw portu w Gdyni czy Centralnego Okręgu Przemysłowego to tylko przykłady wysiłku i
mądrości narodu polskiego. Jeżeli dodamy do tego to, że armia licząca w 1918 roku 50 tysięcy żołnierzy
w 1920 liczyła już ich milion i to tylko po dwóch latach niepodległego bytu to możemy wyobrazić sobie
sprawność tego państwa.
Oczywiście często krytykowano ciągłe kłótnie czy brak porozumienia między politykami, ale Anno
Domini 2011 roku trudno szukać następców Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego, Daszyńskiego
czy nawet Witosa wśród elit wykreowanych przez michnikowy salon wespół z  ojcem demokracji
Jaruzelskim i  człowiekiem honoru Kiszczakiem.
III RP to karykatura II RP nie mówiąc już o Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Idiotyczne papugowanie
wszystkiego, co  zachodnie i  postępowe . Niszczenie patriotyzmu, wyśmiewanie pięknych tradycji i
szydzenie z narodowych powstańczych zrywów dopełnia dzisiejszego obrazu Polski. Tu nie ma, co
liczyć na jakiś cud. Czeka nas najpewniej kolejny upadek i bardzo długi, mozolny proces budowy
wszystkiego od podstaw.
Póki, co zwierzyna płowa, czyli polskie społeczeństwo jeleniowate, beztrosko chadza sobie po lesie. Na
razie jest jeszcze gdzie żerować, a i jak nadejdą mrozy to zapobiegliwi leśniczy, gajowi i myśliwi
dowiozą im siana do paśników. Oni wiedzą, że nie intelekt i rozum dzisiejszych Polaków jest dla nich
zagrożeniem.
Ten naród został przez lata tak zepsuty i zdegenerowany, że do buntu może go popchnąć tylko głód i
pusty żołądek. Także, czego, jak czego, ale kiełbasy raczej nie zabraknie. W dostępności owej kiełbasy
leży klucz do sterowania tym niegdyś wielkim i wspaniałym narodem.
Jedyne pocieszenie jest takie, że tylko sięgając ostatecznego dna można dopiero mocno się odbić i
pójść w górę.
3
Tylko, który to już raz?
Mirosław Kokoszkiewicz
Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (33/2011)
4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
K Slany, K Kluzowa, Rodzina polska w świetle wyników NSP 02
jak ideologia rodziny na swoim zabila polska prawice
Kluz, Slany Rodzina polska w świetle wyników NSP 2002
Poezja polska średniowiecza
rodzinka
Rosjanie poczynają sobie z Polską coraz śmielej
Naturalne planowanie rodziny Anna Gabriela
Instrukcja Programowania Zelio Logic 2 wersja polska
rozporządzenie ministra sprawiedliwości w sprawie określenia wzoru oświadczenia o stanie rodzinnym
WYTYCZNE TCCC 2014 WERSJA POLSKA
Polska norma turbozespoly wiatrowe(1)
POLSKA DROGA FIATA 3
file D Download Polki Wirtualna Polska8
Tyszka Rodzina we współczesnym świecie

więcej podobnych podstron