Monety pomorskie – pomysł na ciekawą i niepowtarzalną kolekcję
15 grudnia 2010 |
Tomasz Witkiewicz
Jeżeli zastanawiasz się, jakie monety zbierać, to na pewno powinieneś
przeczytać poniższy wpis. Przedstawiam w nim jeden z pomysłów na
budowanie kolekcji numizmatycznej z prawdziwego zdarzenia, w oparciu o
monety regionalne. Mieszkam w Szczecinie, więc znajdziesz tu zarys
mennictwa pomorskiego, którym się pasjonuję…
Średniowiecze
Jednym z najciekawszych, a wbrew pozorom nie tak popularnych pomysłów na
kolekcjonowanie monet, jest zbieranie numizmatów regionalnych, wybitych w
lokalnych mennicach.
Osobiście pasjonuję się i zbieram monety potocznie nazywane pomorskimi. Pod tym
pojęciem rozumiemy monety wybite na terenach dawnych księstw pomorskich, czyli
między innymi na terenie obecnego Pomorza Zachodniego.
XVII wieczna mapa Pomorza Zachodniego. Źródło: www.wikipedia.pl
Celowo wspominam o zasięgu terytorialnym księstw pomorskich, gdyż wiele osób
kojarzy nazwę Pomorze z Gdańskiem i okolicami, co w tym przypadku jest
niewłaściwe. Na aukcjach internetowych czy stacjonarnych numizmaty pomorskie są
umieszczane w tej samej kategorii, co monety śląskie, czyli w dziale: „Monety
powiązane z Polską”. Graniczne położenie oraz dostęp do morza predestynował ten
region do częstej zmiany włodarzy. Dlatego numizmatyka pomorska ma wiele gałęzi i
ciekawych epizodów, a monety z wizerunkiem gryfa są przedmiotem zainteresowania
Polaków, Niemców, Szwedów oraz Duńczyków.
Mennictwo pomorskie ma bardzo stary rodowód. Pomijając prymitywne
naśladownictwa z XI wieku, pierwsze oficjalne emisje na tych ziemiach miały miejsce
już ponad 800 lat temu. Pierwsze monety wybito pomiędzy rokiem 1160 a 1180, za
panowania Bogusława I i Kazimierza I. Wtedy to rozpoczął się okres denarów
dużych. Duże są one raczej tylko z nazwy, gdyż faktycznie ich waga nie przekracza
jednego grama.
Denar wybity pomiędzy rokiem 1160 a 1180 w Kołobrzegu. Kopicki 4108. Źródło:
www.muzeum.szczecin.pl
Są to monety bardzo interesujące, chociażby ze względu na wiek. Trzymając w dłoni
takiego denara, obcujemy z materialną cząstką 800-letniej historii, która rozpoczęła
się, gdy nieznany mincerz wybił ją w mrocznych czasach średniowiecza. Najstarsze
pomorskie denary bite w XII wieku to temat intrygujący, ale trudny i bardzo
wymagający. Takich numizmatów jest bardzo mało, a przez to są drogie.
W XIII wieku, po dużych denarach, rozpowszechniają się na Pomorzu brakteaty (łac.
bractae – blaszka),wprowadzane na wzór państw ościennych. Brakteaty to
jednostronne, cienkie i lekkie srebrne blaszki o charakterystycznych kształtach.
Monety tego typu zwane są niemymi, gdyż nie ma na nich napisów, które „mówiłyby”
nam, kto i gdzie je wybił. Współcześnie prawie każda moneta ma nominał i
oznaczenie emitenta, które są nośnikiem istotnych informacji. Brakteaty są nieme,
dlatego czasami numizmatycy mają problem z ich jednoznaczną atrybucją.
Pomorskie brakteaty. Od lewej moneta z hełmem i pióropuszami – Uznam; następnie
głowa gryfa – Szczecin; strzała – Strzałów (niem. Stralsund); dwa pół księżyce −
Goleniów. Źródło: www.ma-shop.de
Jest wiele odmian brakteatów pomorskich, jednak nie są one jeszcze ostatecznie
opracowane, a przypisanie konkretnych egzemplarzy do miasta czy władcy często
opiera się na intuicji i interpretacji posiadacza. Na szczęście dość rzadko, ale
zdarzają się wśród nich fałszywe egzemplarze. Jednak są one na tyle
rozpoznawalne, że jeżeli ktoś kolekcjonuje takie monety, to nie będzie dla niego
problemem rozpoznanie tych nieautentycznych.
Od około 1325 roku, czyli niemalże od początku XIV wieku, dochodzi do kolejnej
rewolucji monetarnej i w sakiewce Pomorzan znów zaczynają pobrzękiwać denary.
Jednak nowe znacznie się różnią od tych z początków mennictwa pomorskiego. W
tym momencie dochodzimy do wyjaśnienia, dlaczego pierwsze denary są przez
numizmatyków nazywane dużymi. Nowe denarki są bowiem od nich dużo mniejsze
oraz około trzy razy lżejsze − ważą zaledwie 0,3 g. Były bardzo powszechne, a
prawo do ich emisji posiadało wiele miast. Ta drobna, srebrna moneta była chętnie
używana w codziennym życiu. Podobnie jak brakteaty, XIV-wieczne denary są
monetami niemymi, a przypisywanie konkretnych odmian do miast polega na
porównywaniu pojawiających się na nich motywów z symboliką występującą na
herbach i pieczęciach miejskich. W XIV wieku praktycznie każde większe miasto na
Pomorzu miało prawo mennicze.
Denarki pomorskie (od góry, od lewej strony w kolejności awers i rewers): Pyrzyce,
Stargard Szczeciński, Koszalin, Kamień Pomorski. Źródło: www.muenzen-brom.de
Małe denarki są świetnym pomysłem na zbudowanie ciekawej kolekcji numizmatów
pomorskich. Często pojawiają się w handlu, występują w wielu wariantach, więc
zaspokoją potrzeby kolekcjonerskie. Poza tym ich sporym atutem jest niewysoka
cena. Najdroższe i najrzadsze sztuki kosztują nie więcej jak kilkaset złotych. Małe
denarki, tak samo zresztą jak opisywane wcześniej monety, są pieniądzem
kruszcowym. Oznacza to, że Pomorzanie nie przywiązywali wagi do wizerunku, który
się na nich znajdował. Ważne było, że są wybite ze srebra i mają określoną wagę.
Dlatego skarby tych monet odnajdywane w różnych częściach Pomorza nigdy nie są
jednorodne i zawsze składają się z monet emitowanych przez różne miasta.
Deprecjacja małych denarów skutkowała tym, że od 1408 bito również kwartniki, czyli
nominał równy czterem denarom. Kwartniki pomorskie to łatwy i wdzięczny temat
kolekcjonerski, gdyż były emitowane raptem przez pięć miast (Szczecin, Goleniów,
Stargard, Gardziec (Gartz) i Pyrzyce). Najdroższe kosztują nie więcej niż 200-300 zł.
Kwartniki: pierwszy od lewej to mennica Gardziec (niem. Gartz), drugi mennica
Goleniów. Są to monety bite w XV wieku, czyli około 500 lat temu. W formie
ciekawostki polecam przyjrzeć się kwartnikowi z Goleniowa i sprawdzić, jaki herb ma
obecnie to miasto. Źródło: www.muenzen-brom.de
Denary i kwartniki emitowane były głównie przez miasta, dopiero Bogusław X, jako
jedyny z książąt pomorskich zwany Wielkim, scalił i zreformował mennictwo
pomorskie. Wprowadził system bimetaliczny, oparty na srebrze i złocie. To za jego
rządów wybito pierwsze złote monety na Pomorzu. Podstawą systemu pieniężnego
za Bogusława X był szeląg, bity od 1489 roku. Jest to pierwsza moneta pomorska, na
której zapisana została data roczna. Mennictwo Bogusława X trwało bardzo długo, bo
od 1489 do 1523 roku, czyli aż 34 lata. Kolekcjonerzy mają w czym wybierać −
książę ten wybił dużą ilość szelągów oraz witów, które są najbardziej popularnym
monetami z okresu jego panowania. Kupimy je już od 200 zł.
Wit Bogusława X z 1505 roku. Moneta ta została wyemitowana na początku XVI
wieku. Litera B to skrót od imienia księcia Bogusława X. Źródło:
www.coinarchives.com
Szeląg Bogusława X z 1500 roku. Na awersie odczytamy napis otokowy:
BOGLSAVS •DVX•STETI, co tłumaczymy: Bogusław książę szczeciński. Źródło:
www.coinarchives.com
Po Bogusławie X do 1524 roku swoje monety biją Jerzy I i Barnim IX. Od tego
momentu aż do 1580 roku następuje przerwa w dziejach mennictwa pomorskiego.
Właściwie to dopiero od 1580 roku rozpoczyna się na Pomorzu okres licznych emisji
nowożytnej monety książęcej. Rozpoczynają go bracia Jan Fryderyk i Ernest Ludwik,
a koniec zbiega się ze śmiercią ostatniego księcia z rodu Gryfitów, Bogusława XIV, w
1637 roku. Śmierć tego władcy, zgodnie z przepowiednią Sydonii von Borck (ściętej i
spalonej za to na stosie) przerywa nić rodu książąt pomorskich. O tym gdzie, kto i
jakie monety bił w czasach nowożytnych na tych ziemiach oraz dlaczego warto je
zbierać, napiszę w kolejnym wpisie, który ukaże się niebawem. Gorąco zapraszam
do przeczytania oraz do dyskusji…
Tomasz Witkiewicz