Minister Polaczek: Polska to nie “państwo w budowie” ale
państwo w rozsypce
Aktualizacja: 2011-08-19 9:07 am
Mimo ogromnego unijnego dofinansowania na lata 2007-2013 sytuacja w polskiej infrastrukturze
dramatycznie się pogarsza. “Polska według Platformy to państwo w budowie, ale realnie Polska
jest w rozsypce” – mówi w rozmowie z [
portalem internetowym] myPiS Jerzy Polaczek, były
minister transportu.
Wtorkowy strajk pracowników Przewozów Regionalnych jest największym strajkiem w polskiej branży
kolejowej od 2003 roku. Spółka powstała w 2001 roku. W latach rządów SLD-PSL (2001-2005) nie
uzyskała dotacji na przewóz publiczny. Polaczek zauważa, że w tych latach spółka osiągnęła bardzo złe
wyniki finansowe – tylko w 2005 roku zanotowała stratę w wysokości 800 mln zł.
“W latach 2006-2007 udało się zbilansować działalność bieżącą tej spółki. Bez programu
oddłużeniowego strata PR w 2006 roku została zmniejszona do stu kilkunastu mln zł, a w 2007 roku
udało się zbilansować działalność tej spółki i innych kluczowych spółek kolejowych tak, że przyniosły
zysk operacyjny” – mówi Jerzy Polaczek.
2006 rok przyniósł zahamowanie spadku liczby pasażerów w PLK i poprawę działalności przewozowej.
“Udało się znacząco zwiększyć wydatki na inwestycje – w 2007 roku przekraczały już 2 mld zł” –
przypomina były minister transportu.
Jak więc mogło dojść do takiej zapaści finansowej na kolei? Po usamorządowieniu Przewozów
Regionalnych spółka znów zaczęła wykazywać straty. W 2009 roku było to już pół miliarda złotych.
“Katastrofa w inwestycjach kolejowych (niewykorzystane 5 mld zł), odpływ pasażerów, największy strajk
kolejowy od 2003 roku” – wylicza Jerzy Polaczek. “Polska według Platformy to państwo w budowie, ale
realnie Polska jest w rozsypce” – tłumaczy poseł PiS. Podkreśla, że rząd nie potrafi wykorzystać
ogromnego dofinansowania z UE na lata 2007-2013. “To historyczne zaniedbanie, za które rząd
powinien ponieść odpowiedzialność polityczną” – uważa Polaczek.
W jaki sposób można poprawić kondycję Przewozów Regionalnych? Były minister transportu wskazuje
tu dwie podstawowe sprawy – zapewnienie długoletniego finansowania w zakresie umów po to by
spółka choć w części miała możliwość sfinansowania zakupu nowego taboru oraz zmiany w ustawie o
transporcie zbiorowym. “Skalę strat w PR można ograniczyć przede wszystkim poprzez nietworzenie
konkurencyjnych spółek kolejowych na poziomie niektórych województw. To jest tak jakby ten sam
właściciel budował dwie fabryki, które produkują podobny produkt i oferują to na rynek do tych samych
klientów. To jest działanie na szkodę interesu publicznego” – wyjaśnia były minister transportu.
(" Polaczek: za te zaniedbania rząd powinien ponieść polityczną odpowiedzialność")