M
Ł
ODY
TECHNIK
2/2005
TEKST
Ś
REDNIO TRUDNY
!!
!
I wtedy pojawiaj¹ siê pytania:
– jakie jest pochodzenie i gdzie wystêpuje bursztyn?
– jakie ma w³aœciwoœci?
a przede wszystkim - jak nale¿y go obrabiaæ?
P O C H O D Z E N I E
Wed³ug zgodnej opinii naukowców, bursztyn,
nazywany równie¿ skucynitem albo czêœciej jantarem,
jest kopaln¹ ¿ywic¹ pewnej odmiany drzew iglastych
pokrywaj¹cych nasz¹ Ziemiê w okresie trzeciorzêdu.
Co do dalszych i bardziej szczegó³owych losów bursz-
tynu to opinie fachowców nie s¹ ju¿ tak zgodne.
Nie wiadomo wiêc, czy obecnie kopane jantary
stanowi¹ skamienia³¹ ¿ywicê, która zebra³a siê na ko-
rze pradrzew, czy te¿ wydzieli³a siê z nich po zbutwie-
niu pni.
Za hipotez¹ pierwsz¹ przemawiaj¹ liczne owady
uwiêzione w bry³kach bursztynu. Po prostu mog³y one
przykleiæ siê do pni drzew, po których miliony lat temu
sp³ywa³y strumienie lepkiej ¿ywicy. Z drugiej jednak
strony a¿ trudno uwierzyæ, ¿eby z naturalnych pêkniêæ
kory mog³y wyp³ywaæ tak znaczne iloœci ¿ywicy zdolne
po wiekach utworzyæ du¿e bry³y bursztynu. Poniewa¿
ciê¿ar bry³ bursztynu 2-4 kg nie nale¿y wcale do rzad-
koœci, nasuwa siê pytanie, czy jednak ta kopalina nie
powsta³a w wyniku, nazwijmy to, swoistego procesu
suchej destylacji, jakiej podlega³y miliony lat temu po-
k³ady pradrzew iglastych?
W Y S T Ê P O W A N I E
W najwiêkszych iloœciach bursztyn wystêpuje
na wybrze¿ach Morza Ba³tyckiego, miêdzy Gdañskiem
a K³ajped¹. Te z³o¿a wystêpuj¹ w tzw. ziemi niebie-
skiej, która ma w rzeczywistoœci zabarwienie ciemno-
zielone do ciemnoszarego, spowodowane zawartoœci¹
w niej ziarenek glaukonitu (uwodnionego glinokrzemia-
nu potasu, ¿elaza i magnezu). Geologicznie wiek ziemi
niebieskiej zosta³ okreœlony na dolny oligocen, albo na-
zwany w³aœnie formacj¹ bursztynow¹. Wiek ten obli-
czono na 35-40 milionów lat.
To z tych osadów pochodzi bursztyn, który zosta³
przeniesiony przez lodowiec przesuwaj¹cy siê w czasie
epoki lodowej a¿ na po³udniowe Mazury i Kurpie, sk¹d
w pierwszej po³owie XIX wieku by³ wydobywany. Ale
przede wszystkim po sztormie fale wyrzucaj¹ na brzeg
Ba³tyku nowe porcje jantarów. Jednoczeœnie du¿a iloœæ
bursztynów gromadzi siê w warstwie wodorostów k³ê-
bi¹cych siê przy brzegu.
W £ A Œ C I W O Œ C I
Sk³ad chemiczny:
wêgielok. 78%
tlen
ok. 11,7%
wodór
ok. 9,03%
siarka
ok. 0,42%
popió³
ok. 0,2%
W sk³ad bursztynu wchodz¹:
rezany
ok. 65%
kwasy ¿ywiczne
ok. 20%
alkohole ¿ywiczne
ok. 15%
Jako ciekawostkê warto w tym miejscu podaæ,
¿e jednym z pierwszych badaczy bursztynu by³ nasz
ma³o znany chemik, Filip Walter, profesor Uniwersytetu
Jagielloñskiego, który po upadku powstania listopado-
wego wyemigrowa³ do Francji.
Bursztyn jest cia³em bezpostaciowym, o prze³o-
mie szklistym i twardoœci ok. 2.
Barwy tej kopaliny s¹ ró¿ne, od jasnos³omkowej
do ciemnobr¹zowej, przy czym kawa³ki mog¹ byæ ca³-
kowicie przejrzyste, lekko matowe albo zupe³nie mlecz-
ne z wieloma smugami.
c h e m i a p r a k t y c z n a
Obrobienie mechaniczne, a następnie wyszlifowanie i wy-
polerowanie owalnej płytki bursztynowej leży w możliwo-
ściach amatora majsterkowicza
Ozdoby i biżuteria łączące bursztyn ze sre-
brem, rzadziej ze złotem, albo bursztyn wy-
stępujący sam – są zawsze modne. A ponie-
waż z surowcem praktycznie nie ma kłopotu,
stąd amatorzy majsterkowania z letnich wa-
kacji nad Bałtykiem przywożą bursztyny zna-
lezione na plażach.
S t e f a n S ę k o w s k i
Taką bryłkę bursztynu można znaleźć po sztormach
na plażach Bałtyku
5
52
2
BURSZTYN NA WARSZTACIE
M
Ł
ODY
TECHNIK
2/2005
Bursztyn ogrzany do temperatury 170-200°C za-
czyna lekko miêkn¹æ. Rozk³ada siê w temperaturze
370-380°C bez topienia. Pali siê jasnym, silnie kopc¹-
cym p³omieniem. Wydziela siê przy tym mi³a, specyficz-
na woñ. St¹d w³aœnie ma³e, wielkoœci ³ebka od szpilki
kawa³eczki bursztynu stanowi¹ podstawowy sk³adnik
kadzide³. Ciê¿ar w³aœciwy bursztynu to 1 do 1,1, dziêki
czemu p³ywa on w wodzie morskiej.
Kawa³ki tej ¿ywicy potarte o tkaninê we³nian¹
elektryzuj¹ siê ujemnie i przyci¹gaj¹ skrawki papieru.
Jantar wreszcie odznacza siê bardzo wysok¹
sta³¹ dielektryczn¹, jest wiêc œwietnym izolatorem.
O B R Ó B K A
Zacznijmy od sprawy najczêœciej poruszanej
przez naszych korespondentów, a mianowicie od top-
nienia.
Jak ju¿ wspomnieliœmy, podczas ogrzewania na
powietrzu w temperaturze powy¿ej 300°C, w której to
bursztyn ulega ju¿ uplastycznieniu, zachodzi niestety
czêœciowy rozk³ad tego cia³a. Mo¿na to porównaæ z to-
pieniem cukru, który silniej ogrzany nadtapia siê, ¿ó³k-
nie, a nastêpnie brunatnieje. Ciemnienie bursztynu
i cukru jest wywo³ane czêœciowo rozk³adem zwi¹zków
organicznych, to znaczy - ich zwêgleniem. Dlatego
otrzymanie jednego du¿ego kawa³ka bursztynu przez
zwyk³e stopnienie w powietrzu drobnych jego kawa-
³eczków jest niemo¿liwe. St¹d ¿eby z ma³ych kawa³ecz-
ków otrzymaæ jeden wiêkszy, nale¿y bursztyny ogrzaæ
do temperatury 250-300°C, ale nie w powietrzu, lecz
pod ochron¹ gazu obojêtnego, np. CO
2
albo N
2
. Nastêp-
nie tak uplastycznione kawa³eczki œciska siê mocno w
ogrzanej prasie hydraulicznej. T¹ w³aœnie metod¹ otrzy-
mywany jest tzw. bursztyn prasowany, który niestety
nigdy nie bêdzie ca³kowicie jednorodny.
W praktyce zupe³nie suche kawa³eczki burszty-
nu ogrzewa siê od razu w prasie hydraulicznej nape³-
nionej gazem ochronnym.
Trzeba równie¿ pamiêtaæ, ¿e naturalny bursztyn
rozpuszcza siê bardzo nieznacznie tylko w 98% alkoholu
etylowym, eterze, chloroformie, benzenie, a zw³aszcza
w dwusiarczku wêgla, CS
2
. To te rozpuszczalniki powo-
duj¹ przede wszystkim silne pêcznienie i miêkniêcie
bursztynu. Korzystaj¹c z tej w³aœciwoœci, ma³e kawa-
³eczki bursztynu moczy siê krótko w rozpuszczalniku,
a gdy spêczniej¹ i lekko siê uplastyczni¹, wyjmuje siê je
i silnie prasuje w odpowiedniej formie. Uprzedzamy jed-
nak w tym miejscu, ¿e wymienione rozpuszczalniki s¹
³atwo palne, a dwusiarczek wêgla CS
2
jest ciecz¹ szcze-
gólnie ³atwo paln¹ i dodatkowo silnie toksyczn¹.
A teraz kilka zdañ o obróbce mechanicznej.
Wiercenie otworów mo¿na przeprowadzaæ dwo-
ma sposobami: wytapianiem i skrawaniem mecha-
nicznym.
Do wytapiania otworów u¿ywa siê ig³y nagrza-
nej do czerwonoœci, najlepiej elektrycznie. Metoda jest
szybka, nie ma niebezpieczeñstwa pêkniêcia, ale otwór
jest zawsze nierówny, a jego krawêdzie bywaj¹ „przy-
palone”, ciemniejsze.
Wiercenie otworów w bursztynie mo¿na równie¿
wykonaæ wiert³em. Musi tu byæ jednak spe³nionych kil-
ka warunków:
– wiert³o musi byæ stale zwil¿ane wod¹,
– trzeba stosowaæ bardzo ma³e obroty, 100-130 obr./min
– nale¿y stosowaæ bardzo ma³y nacisk.
Do szlifowania bursztynów stosuje siê zwykle
drobnoziarniste proszki œcierne zarobione wod¹ na pap-
kê. Przy szlifowaniu tak samo trzeba unikaæ zbyt du¿ych
obrotów, ¿eby nie powodowaæ przegrzania siê obrabia-
nej powierzchni. Polerowanie prowadzi siê na tarczach
filcowych albo flanelowych, smarowanych czerwon¹ pa-
st¹ polersk¹ albo nawet wodn¹ zawiesin¹ kredy (pasty
do zêbów). Obroty tarczy powinny wynosiæ 30-500
obr./min i nie wolno stosowaæ zbyt du¿ego nacisku.
Wreszcie bursztyny mog¹ byæ poddawane dwo-
jakim zabiegom wykoñczaj¹cym powierzchniê (pomija-
my oczywiœcie polerowanie mechaniczne):
– wyb³yszczanie chemiczne,
– utrwalanie powierzchni.
Pierwszy zabieg polega na zanurzeniu bursztynu
do roztworu bardzo nieznacznie go rozpuszczaj¹cego.
W jego sk³ad wchodzi terpentyna, alkohol amylowy,
octan etylowy i ma³y dodatek dwusiarczku wêgla. Roz-
twór o takim sk³adzie bardzo nieznacznie nadtrawia
powierzchniê bursztynu, powoduj¹c jej wyb³yszczanie.
Z kolei utrwalanie po³ysku to nic innego jak po-
krycie bursztynu bardzo cienk¹ warstewk¹ lakieru, np.
caponowego. Dziêki tej warstewce nawet chropowate,
matowe powierzchnie bursztynu zostaj¹ jak gdyby roz-
jaœnione, wyb³yszczone, przy czym lakier taki stan
utrwala. !
5
53
3
Gdyby nie obraz drugiej strony płytki, który świadczy o tym, że mamy do czynienia z jantarem, to patrząc na mozaikowaty
wygląd strony czołowej, można by sądzić, że to jakiś kamień półszlachetny.