HORST KLENGEL
Historia i kultura Starożytnej Syrii
Przełożył Franciszek Przebinda
wstępem opatrzył Rudolf Ranoszek
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1971
Tytuł oryginału
GESCHICHTE UND KULTUR ALTSYHIENS
Redakcja naukowa RUDOLF RANOSZEK
Indeks opracowała BARBARA TARNAS
Opracowanie graficzne RYSZARD SWIĘTOCHOWSKI
© Lizenzausgabe des Yerlages
Koehler und Amelang,
Leipzig, Erscheinungsjahr der Originalausgabe 1967
Wstęp
Nazwa “Syria starożytna" ma w niniejszej książce treść węższą niż zwykle. Pod względem
geograficznym bowiem oznacza obszar ciągnący się — z grubsza — między Morzem Śródziemnym a
Eufratem
od gór Taurus w kierunku południowym do północnej granicy dawnej Palestyny (obecnie Izrael), a
historycznie obejmuje głównie czasy tzw. Wschodu Starożytnego, tj. okres od zarania życia osiadłego
(ok. 7000 r. p.n.e.) do podboju państwa Achemenidów przez Aleksandra Macedońskiego (ok. 330 r.
p.n.e.). Obejmuje więc tylko część obecnej republiki Syrii i zostawia całkiem na uboczu dawną
Palestynę, związaną poważnie z północnym obszarem. Poza tym autor poświęca tylko kilka uwag
czasom grecko-rzymskim i późniejszym. Dzieje historyczne Syrii zależą w poważnym stopniu od
warunków geograficznych.
a) Pod względem położenia stanowi ona pomost między większymi zapleczami, wybitnymi ośrodkami
rozwoju życia społecznego, mianowicie między Egiptem, Mezopotamią, Azją Mniejszą i wschodnią
częścią Morza Śródziemnego (zwłaszcza światem morza Egejskiego).
b) Zróżnicowanie rzeźby powierzchni sprzyjało rozwojowi mniejszych ośrodków życia społecznego, a
zarazem utrudniało istnienie większych tworów politycznych.
c) Dosyć korzystne wyposażenie w dobra przyrodzone (zwłaszcza w cenne drzewo) wzbudzało żądzę
uboższych sąsiadów (zwłaszcza Mezopotamii i Egiptu) i zachęcało do wypraw handlowych albo
wojennych.
d) Otwartość granic i stosunkowo łatwa dostępność zachęcały wrogie czynniki polityczne do natarcia,
inne ludy do wdzierania się.
e) Toteż w granicach Syrii ścierały się wpływy obcych kultur, walczyły z sobą wojska sąsiadów,
usadawiały się napływające z zewnątrz wciąż świeże fale etniczne.
f) Stąd znowu wynikał brak ciągłości organicznych w rozwoju życia społecznego, w przekazywaniu
jego dorobku następnym pokoleniom.
Z wymienionych powodów istniało w świecie nauki aż do niedawna przekonanie, że Syria starożytna,
będąc zasadniczo biernym przedmiotem w rozwoju ludzkości, w małym stopniu zasługuje na
zajmowanie się nią, wyjąwszy Palestynę z przyczyn m. in. religijnych. A przecież już takie zasługi
Fenicjan jak rozpowszechnianie pisma alfabetycznego, kolonizacja i handel wzdłuż Morza
śródziemnego aż do wód Atlantyku powinny przestrzegać przed pochopnym wypowiadaniem sądów
ujemnych.
Zmiany, jakie zachodzą w bieżącym stuleciu na widowni Azji Zachodniej, i potęgujący się, obejmujący
coraz większe obszary rozmach badań nad Wschodem Starożytnym, zaczęły powoli także Syrii
wychodzić na dobre. Staje się i ona przedmiotem rosnących poszukiwań naukowych. Wystarczy
wymienić tutaj dla przykładu kilka ważniejszych danych.
Pod koniec 19 stul. kopano w Zyndżyrli, ok. 1914 r. w Karkemisz ( Dżerablus), po 1928 r. dokonano
wspaniałych odkryć w Ugaryt (Ras Szamra), w Gubią (= Byblos-Dżebail), w Maii (Tell Hariri),
w Alalah (Atszana) itd. Poszerzyły one nie tylko naszą wiedzę o Syrii, lecz o całym Wschodzie
Starożytnym.
Równolegle z urządzaniem wykopalisk rośnie piśmiennictwo o Syrii starożytnej. Obejmuje ono
opracowania szczegółowe i ogólne zestawienia wyników, aczkolwiek te ostatnie są niebezpieczne, bo
zagrożone przedwczesnym przedawnieniem na skutek jakiegoś nieoczekiwanego odkrycia, jak to
często bywa przy odtwarzaniu Wschodu Starożytnego.
Klengel zabierał już nieraz głos w sprawie Syrii. W niniejszej książce zwrócił się do szerszego
kręgu czytających. Pisał widocznie przede wszystkim jako historyk i archeolog, czerpiąc wiadomości
archeologiczne raczej z drugiej ręki. Jego książka -wykazuje w swej treści i formie ślady pośpiesznego
wykonania. Stąd można przy czytaniu nieraz mieć zastrzeżenia. Jego wywody nie zawsze łączą się
ściśle ze sobą. Poświęca zbyt wiele miejsca rozważaniom możliwości, jakie istniały. Ujmuje szczegóły
niekiedy niedokładnie. Tak np. nazwa “tawanannas" była tytułem królowej, a nie imieniem własnym.
Datowanie jest nieraz zbyt dokładne. I tak dalej. Mimo to zaniechano sprostowań ze względu na
ogólną wartość książki.
Transkrypcja imion własnych, nazw i nazwisk w wydaniu niemieckim jest chwiejna. Można
dostosować ja do wymagań języka polskiego.
Niech tłumaczenie niniejszej książki H. Klengla przyczyni się ze swej strony do szerzenia wiadomości
o dorobku Syrii w czasach Wschodu Starożytnego, zwłaszcza w okresie późnego brązu i wczesnego
żelaza (przełom II/I tysiąclecia p.n.e.). Ulegała ona istotnie różnorodnym wpływom obcym. Nie
odbierała ich jednak biernie, lecz przerabiała i scalała, tworząc ostatecznie swój własny styl życia. Co
przejęła i stworzyła, przekazywała następnie innym ludom, po których i my dziedziczyliśmy, nie
wiedząc często, jak wiele zawdzięczamy Syrii i w ogóle Wschodowi Starożytnemu.
Rudolf Ranoszek
Moim ukochanym Rodzicom
Od autora
Nowe badania archeologiczne ukazują światu rokrocznie nowe pomniki przeszłości Syrii, a odczytane
na nich inskrypcje otwierają historykowi obszary, które mu były dawniej bardzo mało znane.
Prezentowanie szerokiemu kręgowi czytelników, nie obznajomionych zazwyczaj z problematyką badań,
zarysu historii i kultury starożytnej Syrii — może się wydać imprezą nieco ryzykowną. Jeśli to jednak
czynimy, to dlatego, że odkrycia lat ostatnich nasyciły obraz historycznych losów Syrii w epoce
wczesnoorientalnej nie tylko barwami o wiele żywszymi, lecz obraz ten również w wielu istotnych
punktach zmieniły. Przez długie lata podstawę badań starosyryjskiej historii i kultury stanowiły prawie
wyłącznie świadectwa pochodzące z wysoko rozwiniętych i dosyć dobrze już znanych tworów
państwowych nad Nilem i Eufratem lub odkrycia dokonane w starej stolicy Hetytów, Hattusas w
Anatolii. Okoliczność ta sprawiła, że Syrię traktowano często jako uboczną arenę dziejów
wczesnoorientalnych albo też badano ją z punktu widzenia Starego Testamentu. Atoli w ostatnich
czasach odkryto wiele ważnych źródeł, a mianowicie inskrypcji, w samej Syrii. One właśnie rzucają
jaśniejsze światło na drugie tysiąclecie p.n.e., który to okres będzie głównym przedmiotem naszych
rozważań. Dzięki swemu położeniu geograficznemu Syria była zawsze pomostem miedzy ludami i
pełniła rolę pośrednika w materialnej i duchowej wymianie między narodami i kulturami Bliskiego
Wschodu. Zamiarem niniejszej książki jest wykazanie, że ponadto dała ona własny wkład w rozwój
kultury ogólnoludzkiej.
Berlin, Boże Narodzenie 1985.
Horst Klengel
Co to jest starożytna Syria?
Pojęcie “starożytnej Syrii" wymaga na wstępie bliższego sprecyzowania tak odnośnie do przestrzeni,
jak i do czasu. Granice dzisiejszej Syrii nie mogą być identyfikowane z obszarami, które w tej książce
traktowane będą jako “Syria". Tak więc odpadają tu wszystkie obszary, które leżą na wschód od
Eufratu i sięgają drugiej wielkiej rzeki Mezopotamii, Tygrysu. Owe ziemie za Eufratem były raczej
widownią historii “Kraju dwóch rzek" aniżeli Syrii. Natomiast do terytorium “naszej" Syrii dodać
musimy zarówno ów skrawek kraju, który dziś należy do Turcji i rozciąga się między Gaziantep a Kilis,
we wnętrzu kraju, jak również między zatoką Iskenderun a ujściem Nahr el-Asi (Orontesu) w pasie
wybrzeża, a także terytorium dzisiejszej republiki Libanu. Oba te obszary nie dadzą się rozdzielić przy
rozważaniu historycznego i kulturalnego rozwoju Syrii w czasach Wschodu Starożytnego. Owa
geograficzna z punktu widzenia historii kultury Syria, leżąca między Azją Mniejszą, Mezopotamią i
Palestyną i posiadająca od zachodu naturalną granicę Morza Śródziemnego — dzieli się niejako na trzy
kraje obrazowo zróżnicowane strefy. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się długi, wąski pas kraju,
rozczłonkowany malowniczo pasmami gór zbliżającymi się do samego morza, a tylko miejscami
opadających w równinę sięgającą w głąb kraju. Istnieją tu naturalne warunki powstawania ważnych
miast portowych, które rzeczywiście zakładano tam, gdzie barierę nadbrzeżnych gór przerywały ujścia
rzek, tworząc tym samym sprzyjające warunki komunikacyjne z wnętrzem kraju. Dostęp do pobliskich
gór wybrzeża, gór obfitujących w naturalne bogactwa, nade wszystko zaś w upragnione przez
mieszkańców aluwialnych dolin nad Nilem i Eufratem drzewo, był dla rozkwitu syryjskich miast
portowych równie rozstrzygający jak ich rola jako pośredników handlowych. Warunki syryjsko-
arabskiej pustyni determinowały kierunek wymiany handlowej poprzez Syrię, a miasta na syryjskim
wybrzeżu były bramami, przez które bogactwa wysokich kultur Wschodu Starożytnego płynęły na
resztę świata. Ponieważ Azja Mniejsza mimo geograficznej pozycji pomostu nie nadawała się do
pośrednictwa w wymianie towarowej ze światem egejskim — albowiem wysokie góry nie sprzyjały
zakładaniu dróg — handel z tą strefą odbywał się również za pośrednictwem syryjskich portów.
Natomiast ich całkowite związanie z morskim wybrzeżem doprowadziło do tego, że zorientowane
wyłącznie na zamorski handel nie próbowały nigdy przejść w szerszą organizację państwową,
sięgającą w głąb kraju. Toteż od I wieku p.n.e. wybrzeże oddzieliło się od reszty kraju jako Fenicja.
Do wąskiego pasma strefy nadbrzeżnej przylega od wschodu kraj górzysty, co silnie różnicuje Syrię na
osi północ-południe. Biegnące równolegle do wybrzeża łańcuchy górskie osiągają największą
koncentrację na południe od kotliny Home i przybierają w Libanie i Antylibanie charakter na wskroś
wysokogórski. Wysokość szczytów dochodzi tu do dwóch i trzech tysięcy metrów. Między tymi dwoma
pasmami górskimi leży Bika, rodzaj jak gdyby wąwozu, szerokiego od ośmiu do czternastu kilometrów
i długiego na sto dwadzieścia kilometrów. Stąd ku północy wypływa Nahr el-Asi (Orontes), a ku
południowi Nahr el-Litani (Leontes). Życiodajnej wody miastu-oazie, Damaszkowi, dostarczają rzeczki
spływające z Antylibanu i Hermonu. Również i w tej strefie struktura geograficzna kraju utrudniała
powstanie organizacji państwowej, czemu nie sprzyjał również — odmiennie niż w Mezopotamii i w
Egipcie — brak wielkich rzek; syryjskie rzeki bowiem ani nie były spławne, ani nie stwarzały
odpowiednich dla rolnictwa warunków, które tutaj zdane było na deszcz i rosę i nie mogło być oparte
o system sztucznego nawadniania. Trzecia strefa kraj obrazowa Syrii nie jest również jednolita: na
północy rozciągają się między barierą górską wybrzeża a Eufratem żyzne równiny ze swym naturalnym
centrum w Halpa/Aleppo (Halab). Ku południowi przechodzą one w pastwiska. Podczas gdy na
obszarze wokół Aleppo średni opad roczny wynosi powyżej 250 mm, pastwiska mają zaledwie 100
mm, co jednak wystarcza dla stworzenia podstawy egzystencji nomadom hodującym drobny
inwentarz. Strefa pastwisk kończy się mniej więcej na pasmach górskich, które biegną od Eufratu
(Dżebel el-Biszri) w kierunku południowo-zachodnim i sięgają aż do okolic Damaszku. Na południe od
tej linii kraj przybiera charakter pustynny. Ta trzecia strefa, tworząca północną część tzw.
“urodzajnego półksiężyca", sięgającego od zatoki Perskiej aż po Palestynę, miała najwięcej danych dla
stworzenia większego tworu państwowego. Rozszerzenie jego granic od okręgu Halpa/Aleppo na
południe nastąpiło głównie dzięki pokonaniu plemion trudniących się hodowlą, t j. nomadów i
półnomadów. Były to więc granice nietrwałe w przeciwieństwie do pozostałych granic naturalnych
(Eufrat, Morze Śródziemne i góry nadbrzeżne w południowo-wschodniej Azji Mniejszej). Jeśli idzie o
umieszczenie pojęcia Syrii starożytnej w czasie, nietrudno podać koniec jej istnienia: w listopadzie 333
r. Aleksander Wielki pokonał pod Issos potężną armię króla perskiego, Dariusza III Kodomannosa, a
następnie ruszył do Syrii, by wymanewrować z wojny fenicką flotę. Po siedmiomiesięcznym oblężeniu
zdobył wyspiarską twierdzę Tyr, a niedługo potem kazał się czcić w Egipcie jako oswobodziciel tego
kraju spod perskiego panowania. Za koniec staroorientalnego okresu historii Syrii może więc być
uznany rok 332 p.n.e. Na istotne trudności napotyka choćby przybliżone określenie jej początku. Gdy
mówimy o historii jakiegoś kraju, mamy zwykle na myśli jego rozwój potwierdzony źródłami
historycznymi, jego osobistości historyczne i wydarzenia dziejowe. Czasokres rozwój ów poprzedzający
zaliczamy do prehistorii. Pierwsze źródła pisane o Syrii zaczynają się — w porównaniu z Mezopotamią i
Egiptem — dość późno, a własne, rodzime pomniki piśmiennictwa pojawiają się dopiero w pierwszej
połowie 2 tysiąclecia p.n.e. Jeśli zaś zaliczymy źródła pisane dotyczące Syrii, rozsiane po tekstach
mezopotamijskich i egipskich — dojdziemy aż do połowy 3 tysiąclecia. Okresy jeszcze dawniejsze jako
prehistoryczne leżałyby już poza obszarem naszych rozważań. Wyniki badań archeologicznych
wskazują jednakże wyraźnie, że kultura Syrii sięga w daleko odleglejszą przeszłość niż źródła pisane i
że już wtedy jej rozwój osiągnął znaczny poziom. Byłoby więc niesłusznie wykluczać z naszych
rozważań ten okres, tym bardziej że w czasach ściśle już historycznych łatwo doszukać się ciągłości
pierwiastków materialnych i duchowych jego kultury. Niech więc górną granicą tego okresu będą ślady
najdawniejszego osadnictwa w formie gmin wiejskich. Pozwoli nam to na cofnięcie się aż do 7
tysiąclecia. Informacje o tym ogromnie długim szeregu wieków sprzed epoki historycznej są jeszcze
oczywiście bardzo skąpe, jednakże należy się spodziewać, że intensywna eksploracja prehistorycznych
wykopalisk Syrii wypełni w ciągu najbliższych lat niejedną lukę w naszych wiadomościach.
Od kamienia do brązu
Materiał archeologiczny służący do poznania syryjskiej prehistorii posłuży nam — wobec braku
świadectw pisanych — za rusztowanie, na którym wspierać będziemy nasze wiadomości. W pierwszym
rzędzie informacji dostarczy ceramika, tj. sporządzane ręcznie lub na kole garncarskim, zdobne lub nie
ozdobione naczynia gliniane dawnych mieszkańców Syrii. Na podstawie charakterystycznych
właściwości wyrobów glinianych można wyodrębniać obszary tej samej lub podobnej kultury, ustalać
analogie względnie oddzielać jej chronologiczne czasokresy. Nie bez słuszności nazwano ten ogromny
okres czasu, którego oblicze można odtworzyć na podstawie badań garncarskich skorup —
“ceramicum". W Syrii “ceramicum" obejmuje cztery i pół tysiąca lat. Spomiędzy znalezisk
prehistorycznych w Syrii dwa, jak dotąd, zasługują na wyróżnienie. Wykopaliska, przeprowadzane od
r.1929 w Ugaryt (dziś Ras Szamra, 11 km na północ od Latakii nad Morzem Śródziemnym) pod
kierunkiem Klaudiusza F. A. Schaeffera, nie tylko znakomicie wzbogaciły naszą wiedzę o historii 2
tysiąclecia p.n.e., lecz odsłoniły ponadto warstwy prehistorycznego osadnictwa, sięgającego siódmego
tysiąclecia. Nieco dalej na północny wschód, tam gdzie Orontes ostro skręca na zachód, amerykańska
eksploracja wykopaliskowa pod kierownictwem R. J. Braidwooda objęła w dolinie Amk cały szereg
pagórków, z których najbardziej interesujący okazał się Tell el-Dżudeide. Prehistoryczne pokłady w
Ugaryt i kopce na równinie Amk można na podstawie znalezionej ceramiki porównywać tak między
sobą, jak również z mnóstwem innych znalezisk w Syrii i poza jej granicami.
Najwcześniejsze ślady osiedli ludzkich znaleziono w Ugaryt. Pochodzą one z okresu, w którym według
wszelkiego prawdopodobieństwa ceramika była jeszcze nieznana. “Przedceramiczne" osiedla odkryto
również w Byblos (dziś Dżebail) i w palestyńskim Jerycho. Najwcześniejsze osiedle w miejscu, gdzie
leżał Ugaryt — o istnieniu wtedy miasta nie można jeszcze mówić — posiada już bardzo znaczny
rozmiar. Należy mieć nadzieję, że i gdzie indziej natrafi się na starsze osiedla. Najstarsze domy
mieszkalne w Ugaryt miały kształt prostokątny, ustawiane były na fundamentach z niedbale ułożonych
kamieni, a ściany wykonano z glinianych cegieł. Ich mieszkańcy żyli z polowania na dzikie zwierzęta,
np. na niedźwiedzie, za pomocą broni sporządzonej z krzemienia lub obsydianu, choć i domowe
zwierzęta, głównie kozy, były już przypuszczalnie znane. Wykopaliska ujawniły wielką ilość małych
figurek postaci kobiecych z gliny. Nie występuje w nich przesadne akcentowanie płci, powszechne w
czasach później szych; można je traktować raczej jako wyraz wyobrażeń religijno-magicznych niż jako
produkt świadomych poczynań artystycznych. Urządzenia obronne osiedli każą przypuszczać, że już
wtedy dochodziło do konfliktów z sąsiednimi grupami ludności. Z ziemi i żwiru sypano wysoki na pięć
metrów wał, a od zewnętrznej strony pokrywano go wielkimi kamieniami. Data powstania osady
okresu wczesnokamiennego w Ras Szamra (w miejscu późniejszego Ugaryt epoki brązu) została
ustalona za pomocą badań radioaktywności węgla na połowę 7 tysiąclecia. Dalszy szybki rozwój w
późniejszych okresach neolitu, który trwał w Syrii do roku 4000, można już śledzić na przykładzie nie
jednego, lecz większej liczby wykopalisk. Wymowa znalezisk archeologicznych jest oczywiście ciągle
niepewna i skąpa, a nade wszystko nasuwa wątpliwości odnośnie do etnicznego i językowego
zaklasyfikowania dawnych mieszkańców Syrii. Neolityczne znaleziska w Ras Szamra, w dolinie Amk, w
Hama, w Byblos (Dżebail), Tell Sukas (dwadzieścia pięć kilometrów na pół. wschód od Latakii) i w
innych miejscowościach są wyraźnie podobne do wykopalisk małoazjatyckich np. z Mersin (w Cylicji) i
Czatal Hiiyiik ( w południowej Anatolii); można zaryzykować twierdzenie, że ojczyzną inspiracji była tu
Anatolia. Widoczne są jednak również kontakty z Mezopotamią, szczególnie z Hassuną w pobliżu
dzisiejszego Mosulu. Były to wiejskie wspólnoty uprawy ziemi, które powstawały w pobliżu zbiorników
wodnych, a ludzie obok polowania i rybołówstwa hodowali owce, kozy, świnie, a nawet bydło, które
wymagało już lepszych warunków. Uprawiali też zboże (proso) i stosowali prosty handel wymienny z
Mezopotamią. Mieszkali, jak to widać z najstarszej osady w Byblos, w jednoizbowych domkach
zbudowanych na fundamencie o kształcie elipsy. Podłogi były w nich gipsowe, nałożone na podkład
kamienny, a ściany z ubitej gliny. Później pojawiają się domy czworokątne, które wedle potrzeby
łączono w kompleksy mieszkalne. Rezultatem tej aglutynacji (przylepiania) budynku do budynku była
nieregularność sieci ulicznej i mnóstwo ślepych uliczek. Obcy łatwo mógł zabłądzić w takim labiryncie.
W Ugaryt budowano z kamienia oddzielnie stojące domy, które z kolei otaczano rodzajem umocnień.
Dobrym przykładem takiej osady z epoki późnokamiennej jest osada cylicyjska w Mersłn (warstwa
XVI).
Ceramika w owym okresie ulegała wielkim zmianom: była wyrabiana częściowo ręcznie i zdobna we
wzory wyciskane palcem lub rysowane, poza tym istniały wyroby gatunku Tell Halaf — częściowo
importowane z Mezopotamii, a częściowo naśladowane na miejscu przez rodzimych garncarzy. Dalej
występowała ceramika podobna do tej, którą odkryto w El Obeid, w południowej Mezopotamii, i
naśladowana była również w Syrii, aż wreszcie wyroby importowane z Cypru. Z narzędzi użytku
codziennego wykonanych zwykle z kamienia lub kości, ale czasem już także z miedzi, interesujące są
przede wszystkim pieczęcie-stemple. Jest tak nie tyle z powodu geometrycznych scen na powierzchni
owych kamiennych stempli, lecz raczej dlatego, że sam fakt posługiwania się tymi pieczęciami-
stemplami do oznaczania własności dowodzi zróżnicowania stosunków własnościowych we
wspólnotach osadniczych.
Zmarli byli grzebani przeważnie pod podłogą domów w pozycji wyprostowanej lub kucznej. Nie leżeli
w trumnach, lecz starano się chronić ich ciała podkładem z kamienia lub żwiru. Pod koniec neolitu
dzieci często chowano w dużych glinianych naczyniach.
W ostatnim okresie 5 tysiąclecia używanie miedzi do wyrobu narzędzi, głównie zaś broni, tak dalece
się rozpowszechniło, że okres ten można nazywać miedzio-kamiennym.
Owo syryjskie “chalcolithicum" trwało prawie 1000 lat, mniej więcej od 4000 do 3100 roku, i znów
odkrycia w Ugaryt, na nizinie Amk, w Hama i w Byblos stanowią podstawę naszych wiadomości.
Znaleziska archeologiczne pozwalają — u zbiegu epoki neolitycznej i chalkolitycznej (metalokamiennej)
— stwierdzić, tak w Ugaryt, jak i w Byblos, pewne cofnięcie się kultury i zubożenie ludności. Byblos
jest nawet przez pewien czas nie zamieszkałe. Jest rzeczą zrozumiałą, że tego rodzaju zmiany
wytłumaczyć można przeobrażeniami w strukturze ludności, tj. napływem obcych plemion; niestety,
teza taka nie może się w odniesieniu do epoki prehistorycznej ostać, gdyż na jej uzasadnienie nie
można przytoczyć prawie ani razu niespornych dokumentów. W ceramice widać niewątpliwy i
wzrastający wpływ Mezopotamii. Wyroby gliniane produkowano- już przy pomocy koła garncarskiego i
były one podobne do tzw. ceramiki obeidzkiej, znajdowanej w wykopaliskach północnej Mezopotamii.
W Byblos wprawdzie nadal rosły wielkie kompleksy mieszkaniowe powstałe z poprzylepianych do
siebie domów o ścianach glinianych z cegieł, ale wiązanych obecnie w jodełkę. O osadnictwie miejskim
w tym mieście można dopiero mówić od połowy 4 tysiąclecia. W Ugaryt budowano prostokątne domy
z ubijanej gliny na kamiennym fundamencie. Spośród drobnych przedmiotów z epoki miedzioka-
miennej rzucają się w oczy małe figurki męskie z kości znalezione w Byblos i także wprowadzone
obecnie motywy zwierzęce na pieczątkach-stemplach.
W okresie neolitu i chalkolitu najstarsze osiedla wiejskie zamieniły się w miasta, a polowanie i
rybołówstwo zostały wyparte przez uprawę roli, hodowlę bydła i handel wymienny. Pierwotna
syryjsko-cylicyjska jedność, o jakiej świadczą wyroby ceramiczne, rozpadła się pod działaniem silnych
wpływów Mezopotamii, sięgających także do Syrii. W czasach późniejszych wpływy wschodu wewnątrz
Syrii były jeszcze silniejsze, podczas gdy wybrzeże z początkiem rozwoju swego handlu morskiego
przechodziło z wolna w sferę oddziaływania Egiptu. Odnosi się to jednakże już do starszego brązu
(3100—2100), a więc do okresu historii opartej o źródła pisane Mezopotamii i Egiptu, które rzucają
również wiązkę światła na stosunki w Syrii.
Pierwsze światło ze źródeł pisanych
Około roku 3100 brąz, będący stopem miedzi i cynku, stał się najczęściej używanym metalem.
Pozostał nim do roku mniej więcej 1200 p.n.e., kiedy to żelazo zaczęło osłabiać jego rangę. Okres
starszego brązu obejmuje prawie całe 3 tysiąclecie. Rozpoczyna się od wspomnianego już rozpadu
syryjsko-cylicyjskiej jedności. Pod wpływami Mezopotamii i wschodniej Anatolii różnice między Syrią i
Cylicją zaostrzały się coraz więcej. Niewykluczone, że do zmian przyczynił się jakiś nowy, napływowy
lud, który przyniósł tu własne tradycje budowania domów i produkowania naczyń. Wpływ tych tradycji
doszedł aż do Palestyny.
Dalszy rozwój architektury dostrzega się przede wszystkim w Byblos. W ochronce muru obronnego,
który przetrwał aż do hellenizmu, powstały pierwsze wielkie gmachy świątyń, znane dotąd w Syrii. Na
bokach świętego, zasilanego źródlaną wodą jeziora wzniesiono dwie świątynie. Jedna z nich, spojona z
kilku jednocelowych części budowlanych, otoczona była rodzajem płotu-obory, jaki także zwykli
budować koczownicy dla ochrony swych trzód.
Przy odpowiedzi na pytanie, jakim bóstwom poświęcone były owe budowle, pomagają nam egipskie
inskrypcje. Pierwsze egipskie dynastie staczały już przedtem walki z azjatyckimi sąsiadami z
północnego wschodu, ale szło jednak jeszcze na razie o dostęp do bogatego w miedź i turkusy
półwyspu Synaj. Przeciwnikami Egipcjan byli przy tym mieszkańcy południowej Palestyny; sama Syria
w czasach Starego Państwa nie stała się jednak nigdy egipską posiadłością. Choć więc ekspansja
militarna faraonów nie sięgnęła w głąb Azji Przedniej, to egipscy kupcy docierali daleko na północ
drogą morską. Ich statki zawijały z pewnością najczęściej do Byblos, a stamtąd może wypuszczały się
wzdłuż wybrzeża dalej aż do Cylicji i na wyspy Morza Egejskiego. Wykopaliska w Byblos ujawniły
oczywiste relikty egipskiej tam obecności, między którymi znalazł się dzban z inskrypcją hieroglificzną
zawierającą imię faraona Chasechemui (około 2680 r.). Port w Byblos zawdzięczał swą rangę
bogactwu drzewa, w jakie obfitowały góry pobliskiego Libanu. Cedry, cyprysy i jodły, które niegdyś
pokrywały jego stoki (dziś pozostały z tego nędzne resztki) — poszukiwane były usilnie nie tylko jako
materiał do budowy okrętów, lecz również do wyrobu sarkofagów dla mumii oraz balsamowania ciał
smołą otrzymywaną z drzew jodłowych.
Gdy potem, pod koniec Starego Państwa, Egiptem wstrząsnęły ciężkie przewroty wewnętrzne,
odbijające się również ujemnie na stosunkach handlowych, “Nauka Impuwera" narzeka: “Dziś już nikt
nie płynie na północ do Byblos. Czegóż mamy się jąć, gdy nie ma drzewa jodłowego dla mumii?
Przecież w nim grzebać trzeba ciała kapłanów, a możnych balsamować jego smołą u nas i hen aż po
Kretę; jodły nie przyjdą, bowiem brak złota." (Wg W. Helck, Die Beziehungen Agyptens zu Yorderasien
im 3. und 2. Jahrtausend v. Chr., s. 43) Egipskie ekspedycje zabierały z sobą — mimo istnienia drwali
syryjskich — ekipy drwali własnych, którzy ścinali drzewa w górach i przygotowywali je do transportu.
W Egipcie zorganizowano nawet specjalną placówkę “dom dla drzewa jodłowego", zobowiązaną do
przywozu drzewa. Importowano też na pewno znowu przez Byblos produkty drzewne, a także wino i
miód. Naczynia na te napoje, a więc jednouszne konwie i dwuuszne amfory, jakie znaleziono w
egipskich wykopaliskach — uzupełniają obraz syryjskiej ceramiki z okresu wcześniejszego brązu.
Handlowano też podówczas syryjskimi niewolnikami i niewolnicami, choć co do tego nie ma
dokładniejszych danych poza niektórymi obrazkami. Na płaskorzeźbie, pochodzącej ze świątyni kultu
grobowego króla Sahure (5 dynastia), przedstawione są importowane z Syrii niedźwiedzie, ale nie
można budować na tym twierdzenia, że handel dzikimi zwierzętami był rzeczą powszechną.
Nazwa miasta Byblos pojawia się w tekstach egipskich od szóstej dynastii, ale znaleziska z samego
Byblos dowodzą istnienia wcześniejszych kontaktów, które poświadcza m. in. także wspomniany już
dzban z czasów 2. dynastii, idzie przy tym głównie o naczynia z alabastru, które dzięki figurującym na
nich napisom oznaczone są jako dary dedykacyjne. Szczególnie interesująca jest pieczęć, na której
hieroglificzny napis wymienia “pana" i “panią" Byblos, główne bóstwa miasta, a także imię regenta
miasta. W Syrii znaleziono również pieczęcie rodzime przy czym teraz — od początku 3 tysiąclecia —
obok używanej od dawna pieczątki-stempla z jej stylizowanymi postaciami zwierząt występuje pieczęć
tzw. obrotowa, czyli walec naśladujący najczęściej wzory mezopotamijskie. Robiono je z kamienia i
może także z drzewa i używano tych ostatnich także do wyciskania wzorów na glinianych naczyniach.
W dolinie Amk znaleziono skorupy ceramiki zdobionej obrotem pieczątki walca.
Bóstwa Byblos wymienione na egipskiej pieczęci były zapewne tymi samymi, którym poświęcono owe
dwie świątynie. Dla nich też umieszczano dedykacje na egipskich wazach, bowiem Egipcjanie musieli
starać się gorliwie o przychylność bóstw Byblos. “Panią" miasta Byblos była zapewne owa bogini
płodności i wojny, która pod różnymi imionami zażywała także później wielkiej czci w Syrii i innych
krajach Azji zachodniej. Teksty egipskie na sarkofagach nazywają ją później “Hathor, Pani Byblos"; to
ona sporządzała zmarłemu wiosło, by mógł przewiosłować rzekę umarłych. “Pan" Byblos był może
bogiem wichrów i deszczu, a kult jego rozpowszechniony był również szeroko. Bóg burzy, jako partner
bogini płodności, czczony był w całej Syrii i — jak to wiemy ze źródeł piśmiennych — w 2 i 1
tysiącleciu dostał się na sam szczyt syryjskiego panteonu.
Jak w okresie wczesnego brązu mieszkańcy Syrii wyobrażali sobie swych bogów, może świadczyć —
lepiej niż terakotowe figurki — sześć brązowych statuetek, wykopanych w dolinie Amk (Tell el-
Dżudeide), a pochodzących z zarania 3 tysiąclecia. Są to trzy żeńskie i trzy męskie figurki wielkości
14,6 do 26,5 cm. Podczas gdy cztery większe statuetki rzeźbione są tylko z jednej strony, przedniej
lub tylnej, to dwie mniejsze są rzeźbą całkowitą, trójwymiarową, którą można oglądać ze wszystkich
stron.
Męskie bóstwo tej pary — bo zapewne owe mniejsze figurki przedstawiają parę bogów — ma na
głowie stożkowaty hełm, który musiał być niegdyś zakończony szpiczaste na wzór gwoździa. (Tabl. I)
Brodate oblicze boga rzeźbione jest prymitywnie, ale z wielką starannością w szczegółach. Postać jest,
prócz szerokiego pasa, naga, ale trudno już dziś stwierdzić, czy nie była pierwotnie przybrana w jakiś
strój z mniej trwałego materiału. Tylko z kilku fragmentów broni, znalezionej przy figurkach, można
wnioskować, że trzymano ją w rękach, w jednej maczugę, a w drugiej włócznię. Żeńska figurka jest
również naga, obiema rękami obejmuje swoje piersi; symbolizuje ona patronkę życia i urodzaju.
Te małe brązowe statuetki to pierwsze egzemplarze w szeregu brązowych bóstw, datujących się z 2 i
1 tysiąclecia, które prawdopodobnie wykonano w samej Syrii. Umożliwiają nam one bliższe zapoznanie
się z techniką obróbki brązu, której rozwój w owym czasie był już znaczny. Wszystkie figurki
wykonane są techniką formierską, (utraconej formy), rozpowszechnioną zarówno w Mezopotamii, jak
też później w Egipcie. Model projektowanego kształtu lepiono najpierw z wosku, a następnie oblepiano
go warstwą gliny, suszono i potem jeszcze oblepiano gliną albo wkładano do piasku. Podgrzewając,
wytapiano wosk, który wyciekał na zewnątrz przez pozostawiony w glinianym “płaszczu" mały otwór i
forma do wlewu metalu była gotowa. Wprawdzie z jednej formy można było odlać tylko jedną figurkę,
gdyż dla jej wyjęcia formę trzeba było rozbić. Po każdym więc odlewie ulegała ona zniszczeniu. Wyjęty
brąz poddawano zazwyczaj dalszej obróbce; wiercono w nim otwory dla wprawienia ozdób, dodatków
z innego metalu. Proces ten przeszły prócz posążku małej bogini wszystkie statuetki z Tell el-
Dżudeide, których szczegóły sporządzone są ze stopu srebra z dodatkiem miedzi i złota.
Geopolityczne położenie Syrii jako pomostu między strefami wysokiej kultury krajów nad Eufratem i
Nilem jak również jej naturalne bogactwa musiały czynić z niej jabłko niezgody sąsiadów. Gdy tylko
któryś z nich, a doszła później jeszcze hetycka Azja Mniejsza, urastał w potęgę i był w stanie w ślad za
kupcami wysłać odpowiednio silne oddziały wojskowe, Syria stawała się terenem łupieskich i
zaborczych wypraw. Przywłaszczanie syryjskich bogactw drogą handlu zastępowała przemoc. Gdy zaś
kilku sąsiadów równocześnie szykowało się do pozyskania tego kraju dla swych wojennych celów, ich
wojska spotykały się na syryjskiej ziemi i tu zbrojnie rozstrzygała się ich rywalizacja. Sytuacja ta
trwała przez całe tysiąclecia, a polityczny los Syrii zależał wielce od siły lub słabości sąsiadów, którzy
doszli do wyższego stopnia państwowej jedności. Rozczłonkowanie Syrii na liczne maleńkie państwa-
miasta, które między sobą konkurowały i wzajemnie się zwalczały, było oczywiście dla napastników
niezmiernie korzystne.
Pierwszymi, którzy przekroczyli granice Syrii jako zdobywcy, nie byli widocznie Egipcjanie. Oto
państwa-miasta mezopotamijskie łączyły się kilkakrotnie w większe jednostki już w pierwszej połowie
3 tysiąclecia. Acz związki owe były na pewno mniej lub więcej krótkotrwałe i ich ekspansja poza
granice Mezopotamii nie została wyraźnie potwierdzona przez źródła pisane, to jednak w 2 połowie 3
tysiąclecia władca miasta Lagasz, leżącego w południowej Mezopotamii, miał pewnego razu dotrzeć aż
do Mari nad środkowym Eufratem, a wielki zdobywca Lugalzagesi z Ummy (południowa Mezopotamia)
podaje jako pierwszy, że wyprawa dotarła aż do wybrzeży Morza Śródziemnego. Bliższe szczegóły
tego przedsięwzięcia nie są jednak jeszcze znane i gdy uwzględnimy normalną w królewskich
inskrypcjach tendencję do przesady, to można wątpić w realność tego wydarzenia. Godnym uwagi jest
atoli fakt, że Lugalzagesi wciągnął Syrię w plany swych podbojów, choć nie jesteśmy pewni, czy je
zrealizował, czy nie. W każdym jednak razie jego pogromca plan podboju Syrii zrealizował: był nim
Sargon z Akkadu (2300—2284), który w inskrypcjach nazywa się — podobnie jak Lugalzagesi —
zdobywcą całego kraju od “górnego" do “dolnego" morza, czyli od Morza Śródziemnego do Zatoki
Perskiej. Dowiadujemy się też, że dotarł do “lasu cedrowego i gór bogatych w kopalnie metalu", tj. do
gór Amanus nad brzegiem Morza Śródziemnego w północnej Syrii i do odgałęzień gór Taurus. Ten
militarny wyczyn znalazł oddźwięk nie tylko w późniejszych kronikach babilońskich, opowiadających
ogólnikowo o zdobyciu “całego zachodniego kraju", lecz również w eposie pt. Król wojny, a także w
asyryjskim tekście, który — wykorzystując prawdopodobnie jeszcze starsze źródła — opisuje
rozpiętość państwa Sargona, wliczając w nie i Syrię. Epos sugeruje wyprawę Sargona aż do Azji
Mniejszej, lecz jest to może tylko reminiscencja wyprawy syryjskiej, która w przesadzonej wersji
znalazła w nim wyraz. Ale i w jednym z tekstów hetyckiego króla Hattusilisa I (17 w. p.n.e.)
znajdujemy też wzmiankę o tym pamiętnym wydarzeniu. Wyprawa nad brzeg Morza Śródziemnego
oznaczała więcej niż pozyskanie bogatego łupu: bywał z nią związany wzrost prestiżu — sprawa w
rzeczowym układzie sił niebagatelna, i dla niej to właśnie późniejsi zdobywcy tak gorliwie naśladowali
Sargona. Sam Sargon oświadcza w inskrypcjach, że “górny kraj" otrzymał od boga Dagana w
podarunku — wszyscy jednak dobrze wiedzieli, co się kryło za tą pobożną skromnością.
Wyprawa Sargona nie przyniosła wcielenia Syrii do Państwa Akkadu; nie zdołała też wpłynąć
hamująco na stosunki handlowe Syrii z Egiptem. Władzę nad Syrią utracił Sargon na pewno jeszcze w
latach swego panowania, może już bezpośrednio po powrocie przyzwyczajonego do zwycięstw wojska
do macierzystej Mezopotamii. Następca Sargona Rimusz mieni się wprawdzie także władcą “górnego i
dolnego morza", ale jest to już tylko relikt tytułu poprzednika. Natomiast wiemy, że późniejszy władca
Akkadu Naramsin (około 2260—2223) dotarł raz ze swymi wojskami aż do gór Arnanus, a
wspomnienie tego przechowały hetyckie teksty archiwów w Hattusas (dziś Bogazkóy), w eposie o
Naramsinie. Ale już jego następca Szarkaliszarri nie mógł nawet marzyć o zorganizowaniu wyprawy do
Syrii, gdyż musiał się bronić przed naporem Gutów (guti), mieszkańców górzystego kraju na
wschodzie, i przed wdzierającymi się od zachodu ludami Amurru. Ludy te same, a później przy
pomocy swych “zachodniosemickich" (lub “wschodniokananejskich") pobratymców, poczęły z
północnej części “urodzajnego półksiężyca" naciskać na Mezopotamię. One to właśnie zmieniły powoli
strukturę narodowościową Syrii i przedostały się aż do Palestyny. Dla odróżnienia ich od ludności
dawniejszej, trudnej do zidentyfikowania pod względem językowym, będziemy ich tu nazywać
“Kananejczykami", mimo iż nazwa ta jest jeszcze kontrowersyjna.
Trudno stwierdzić, czy zajęcie kraju przez nowe, przechodzące z koczowniczego na osiadły tryb życia
plemiona, odbyło się na drodze pokojowej, czy wojennej. Warto jednak zapamiętać, że znalezione w
najważniejszych wykopaliskach Syrii materiały zawierają wyraźne dowody przerwania dotychczasowej
linii rozwojowej; w Ugaryt urywa się życie miasta raptownie, a kolonizacja, która następuje później,
jest widocznie dziełem intruzów, będących dotąd nomadami. Do nich należała przypuszczalnie także
owa ludność, która na ówczesnych zabytkach ma osobliwą ozdobę w kształcie półkola. Ostatnia
warstwa wczesnego brązu w dolinie Amk dowodzi zaszłej tu nagle katastrofy, a z ówczesnego Byblos
pozostała spalenizna. To wszystko mogłoby dowodzić, że pod koniec 3 tysiąclecia (koniec wczesnego
brązu) Syria przeżyła gwałtowne zmiany, spowodowane albo przez owych nieznanych przybyszów,
albo przez wtargnięcie woisk państw ościennych, czego jeszcze dokładnie nie można rozstrzygnąć.
Gdyby jednak zachodziła ta ostatnia ewentualność, to sprawcami mogli być królowie trzeciej dynastii
Ur, którzy po przeszło stuletnim okupowaniu Mezopotamii przez Gutów doprowadzili Sumerów raz
jeszcze — i to ostatni — do rozkwitu (ok. 2112—2004). Jeśli dotąd ani w ich własnych inskrypcjach,
ani w oznaczeniach lat nazywanych według ważnych wydarzeń nie znajduje się wzmianki i
potwierdzenia odbytej wyprawy na Syrię, to z drugiej strony ścisłe kontakty Syrii i Mezopotamii
przypuszczalnie w tym czasie istniały. Już na krótko przed wstąpieniem na tron pierwszego króla Ur
III, jeszcze pod koniec panowania Gutów, zjawiły się w północnej Syrii ekspedycje handlowe z
południowomezopotamijskiego Lagasz, które z polecenia swego księcia Gudei (2143—2124) zajmować
się miały importem drzewa. Przez wiele dni wędrowały prastarymi szlakami handlowymi w górę
Eufratu, by zaopatrzyć ubogą w drzewo, lecz rozmiłowaną w budownictwie Mezopotamię w
upragniony materiał. Tymi samymi traktami jednak wysyłali pewnie królowie Ur wojska na północny
zachód dla zapewnienia sobie wpływu politycznego na ważną ekonomicznie i strategicznie Syrię. Brak
jeszcze pisanych świadectw oświetlających dokładnie te wyprawy. A jednak dwa teksty z czasów króla
Amarsina (2046—2038) wymieniają posłów z kraju nad środkowym odcinkiem Eufratu z północnej
Syrii, a nawet z miasta portowego Gubla/Byblos, którego władca, Ibdati, obdarzony jest sumeryjskim
tytułem: Ensi, książę-kapłan. Czy był on wasalem króla Ur? Niezależnie od tego, jak było naprawdę,
wpływ królów trzeciej dynastii Ur, sięgający nawet do Azji, był przypuszczalnie również w Syrii
znaczny.
Pierwsi egipscy faraonowie Średniego Państwa patrzyli może na ten wpływ sumeryjski z
zaniepokojeniem. Wydarzenia “pierwszego okresu przejściowego" w Egipcie naruszyły poważnie jego
układ wewnętrzny i ograniczyły stosunki handlowe tego państwa z Syrią. Obecnie Egipt starał się o
umocnienie i rozbudowanie dawniej zdobytych pozycji. Jak dalece tak ważne miasta jak Tyr i Byblos
uwolniły się były od supremacji egipskiej — wskazuje fakt, że nazwy ich obok innych miejscowości w
Palestynie są wymienione w tzw. “tekstach egzekracyjnych", które zawierają nazwy miejscowości lub
imiona osób wyklętych. Rzecz sprowadzała się do praktyki lepienia glinianych figurek jeńców lub
naczyń, którym to przedmiotom nadawano imiona lub nazwy osób czy miejscowości obłożonych
przekleństwem. Owe gliniane wyroby rozbijał następnie król Egiptu przy zachowaniu uroczystego
ceremoniału, celem spowodowania na drodze magicznej unicestwienia wroga. Przypuszczalnie po to,
aby wpłynąć z korzyścią dla Egiptu na wrogie lub neutralne postawy regentów syryjskich miast
portowych i centrów handlowych w głębi kraju, Egipt wysyłał odtąd na północ liczne dzieła swej sztuki
w formie podarków lub fundacji. Jeśli większość odkrytych w Syrii pomników egipskiego pochodzenia
ma kształt sfinksów, to prawdopodobnie dlatego, ponieważ jako znaki zwycięskiego władcy
przypominać miały potęgę Egiptu. Toteż w Bejrucie znaleziono sfinksa Amenemheta IV (1798—1790),
w Katnie sfinksa małżonki Amenemheta II (1924— 1895), w Ugaryt naraz dwa sfinksy Amenemheta
III (1842—1797); sfinks tego ostatniego został również odkryty w Neirab, w pobliżu Aleppo. Dochodzą
do tego jeszcze statuy królów, członków rodziny królewskiej, egipskich dygnitarzy, poza tym wazy z
drogocennego kamienia, ozdobny napierśnik Amenemheta III z Byblos i inne drobne przedmioty.
“Wieź swe posągi w daleki, obcy kraj!" — brzmi jedna z nauk opracowanych dla króla Merikare, a
faraonowie Średniego Państwa byli jej posłuszni.
Te egipskie dary i fundacje z konieczności pobudzały do twórczości rodzimą syryjską sztukę, która od
czasów najdawniejszych miała łączność z Egiptem. Tak też w syryjskich pracowniach powstawały w
owym okresie dzieła świadczące wyraźnie o egipskim wpływie. W wymianie handlowej Egiptu z Syrią
dominowało ponownie drewno drzew iglastych ekspediowane przez port w Byblos. Zdaje się, że z Syrii
do Egiptu dostarczano także licznych niewolników, którzy pracowali tam jako tkacze, piwowarzy, a
nawet nauczyciele dzieci dobrego pochodzenia.
Z tego okresu, tj. z początków 2 tysiąclecia, znamy już także nazwiska kilku regentów Byblos. Egipskie
teksty, które ich wymieniają, w dodatku dają do zrozumienia, że Egipt traktował ich jako burmistrzów
miasta, których zatwierdza się, podobnie jak egipskich urzędników, przez posłanie im naczynia z
drogocenną maścią. Świadczyłoby to o mocnej pozycji Egiptu w mieście Byblos. Jednakże imiona
owych książąt-burmistrzów są wybitnie kananejskie, jak: Abiszemu, Japaszemuabi, Jakinilum,
Jantinham-mu. Byli oni zapewne przedstawicielami tej ludności, która od schyłku 3 tysiąclecia zaczęła
stawać się w Syrii elementem decydującym. Zresztą najstarszy odkryty w Byblos grób skalny należał
do Abiszemu I. Zawierał on w swym wnętrzu sarkofag z białego kamienia.
Syryjscy królowie współcześni królom Mari
Na prawym brzegu Eufratu rozpoczęły się w r. 1933 pod kierownictwem Andre Parrota francuskie
prace poszukiwawcze na Tell Hariri, 11 km na północny zachód od Abu Kemal. Impulsem do tego
przedsięwzięcia było przypadkowe odkrycie statuy, dokonane przez Beduinów z okazji grzebania
zmarłego współplemieńca. Początkowe domniemania zamieniły się niebawem w pewność: oto przed
badaczami ukazały się ruiny dawnego Mari, miasta wymienianego często w znanych już tekstach, a
około połowy 18 wieku p.n.e. na zawsze zburzonego przez króla Hammurabiego. Historycznie
najważniejszym zapewne osiągnięciem prowadzonej tu eksploracji — kontynuowanej i dziś z sukcesem
— jest odkrycie królewskich archiwów z połowy 18 stulecia przedchrześcijańskiej ery w pałacu, który
swym ogromem wzbudzał podziw. Podczas gdy klinowe teksty mezopotamijskie dotąd przynosiły tylko
okruchy wypowiedzi o Syrii, to teraz zaczęły one dostarczać coraz więcej informacji.
Już od końca 4 tysiąclecia pisano nad Eufratem i Tygrysem na wilgotnych tabliczkach glinianych,
wyciskając przy pomocy trzcinowego lub drewnianego stylu znaki w kształcie klinów, na skutek czego
nauka nazwała je “pismem klinowym". Wśród blisko 20 000 tabliczek glinianych archiwów z Mari,
zapisanych pismem klinowym w języku babilońskim, znalazły się nie tylko raporty gospodarcze i
administracyjne, lecz także korespondencja królów Mari z ich “braćmi", królami innych krajów, oraz z
ich urzędnikami. Są to nade wszystko te listy, które oświetlają stosunki polityczne w Syrii.
Chronologicznie trzeba przed nimi umieścić akt założycielski, napisany na polecenie króla Mari
Jahdunlima przypuszczalnie jeszcze pod koniec 19 wieku, a odkryty w czasie prac wykopaliskowych w
1953 r. Akt składa się, ściślej mówiąc, z dziewięciu prawie kwadratowych tabliczek o boku 41 cm, na
których wyciśnięto ten sam tekst; następnie wmurowano je w fundamenty świątyni Szamasza, boga
Mari, by głosiły czyny króla przyszłym pokoleniom. Dla historii Syrii interesujące jest sprawozdanie z
wyprawy syryjskiej Jahdunlima, w czasie której wojska jego doszły aż do brzegów Morza
Śródziemnego: “Od pradawnych czasów, kiedy bóg wzniósł był Mari, żaden z władających nim królów
nie dotarł do morza, nie zdobył gór porosłych cedrem i bukiem, i innymi drzewami, gór wysokich, i nie
ściął ich drzew. Jahdunlim, syn Jaggidlima, niezmiernie silny król, dziki byk między królami, szedł z siłą
i dzielnością ku morskim rubieżom. Złożył morzu swoje wielkie królewskie ofiary, a jego żołnierze
kąpali się pośrodku morza. Wtargnął do gór cedrem i bukiem porosłych, wysokich gór; buk, cedr,
cyprys i drzewo sandałowe — oto jakie drzewa obalał. Łupił niemiłosiernie, uczynił swe imię głośnym,
a potęgę wyraźną. Podbił ten kraj nad brzegami morza, nagiął go swoim rozkazom, (i) zmusił do
pójścia za sobą. Nałożył nań stały trybut i wypłacano mu go." (G. Dossin, Syria 32, 1955, s. 13 i n., I
34 — III 2) Opisana wyprawa nie przyniosła w efekcie podboju Syrii pod władztwo króla Mari, lecz
była, co widać i z tekstu, imprezą prestiżową, obliczoną też na zdobycie przemocą budulca. W tym
samym celu nad Morze Śródziemne wyprawił się nieco później Szamsziadad, król asyryjski (1815—
1782), przypuszczalnie nawiązując do żywej jeszcze tradycji Sargona z Akkadu. Kontrybucja, którą
Jahdunlim nałożył na syryjskich książąt, musiała w każdym razie na dwór Mari już niedługo
przychodzić, bowiem zaraz po opisie syryjskiej wyprawy w akcie założycielskim znajdujemy
wiadomość, że Jahdunlim jeszcze w tym samym roku musiał walczyć przeciw książętom znad
środkowego Eufratu, wspomaganym przez wojska Sumuepuha z Jamhadu. Poza Sumuepuhem akt nie
wymienia żadnych innych książąt syryjskich z nazwiska; lecz listy archiwalne z Mari zawierają więcej
szczegółów. Oto pismo wysokiego urzędnika do króla Mari Zimrilima (1782—1759) wymienia obok
najznakomitszych władców Mezopotamii imiona dwu najpotężniejszych książąt w środkowej Syrii: “Nie
ma króla, który sam byłby dostatecznie potężny. Za Hammurabim, władcą Babilonu, stoi dziesięciu
(lub) piętnastu królów; za Rimsinem, władcą Larsy, również; za Ibalpielem, władcą Esznunny,
również; za Amutpielem, władcą Katny, również; za Jarimlimem, władcą Jamhadu, stoi dwudziestu
królów." (G. Dossin, Syria 19, 1938, 117 n.) Jako król z największą liczbą wasali pojawia się więc
Jarimlim z Jamhadu, może następca wspomnianego Sumuepuha. Owi wasale to zapewne słabsi
książątka lub przywódcy koczowniczych szczepów. Jarimlim rezydował w Halab (Halpa), dzisiejszym
Halab/Aleppo, skąd kontrolował niemal całą północną Syrię. Gdy w późniejszych tekstach z Hattusas
jest mowa o wielkim królestwie władców Jamhadu, to ich hetycki autor ma widocznie na myśli owo
świetnie zorganizowane państwo, powstałe w Syrii w 2 tysiącleciu za panowania Jarimlima (1). Na
jego dwór uciekł swego czasu następca tronu Mari, Zimrilim, po którym w pałacu Mari rezydował syn
Szamsziadada, Jasmahadad. Wpływy Jarimlima sięgały z Halab aż do środkowej i wschodniej
Mezopotamii. Również pojawiające się obecnie po raz pierwszy w tekstach Karkemisz (Karkamis itp.),
dziś Dżerablus nad Eufratem, któremu przypadnie potem jeszcze znakomita rola w historii Syrii,
znajdowało się niewątpliwie pod wpływami królów Jamhadu. Kraj, nad którym panowali królowie z
Karkemisz Aplachanda i (jego syn) Jatarami, nie był obszarem wielkim, lecz miał duże znaczenie ze
względu na swą strategiczną pozycję i korzystne położenie na szlakach handlowych. Z Katną, leżącą w
środkowej Syrii (dzisiejsze Tel el-Miszrife, 18 km na półn.-wschód od Homos), nie był Jarimiim z Halab
w najlepszych stosunkach. Napięcie między Jamhadu a Katną datowało się prawdopodobnie już od
czasu, gdy Szamsziadad, król asyryjski będący właściwie tylko “kananejskim" przywódcą plemiennym,
któremu udało się zagarnąć władzę w górnej Mezopotamii, za poduszczeniem króla Iszchiadada z
Katny zorganizował koalicję przeciw królowi Jamhadu, Sumuepuhowi. Owszem, Szamsziadad połączył
nawet z pobudek polityczno-państwowych swój dom z domem króla Katny: jego syn Jasmahad,
wicekról Mari, poślubił córkę króla Katny. Ale wiele wskazuje na to, że ów mariaż nastąpił trochę
wbrew jego własnym zamiarom, gdyż surowy ojciec słał mu liczne przestrogi do Mari. Tak pisał
raz:“Czyż dawni królowie nie pozwalali mieszkać swym żonom w pałacu? A ty chcesz, by córka króla
Iszchiadada mieszkała w stepie? Jej ojciec dowie się o tym i serce jego będzie niezadowolone! Tak nie
może być! W palmowym pałacu* jest wiele komnat. Trzeba wybrać z nich jedną i pozwolić jej tam
zamieszkać, lecz w stepie nie pozwalaj jej mieszkać pod żadnym pozorem!" (G. Dossin, “Bulletin Aca-
30 demie royale de Belgiąue", 1954 s. 431 n.) Nie wiemy, czy Jasma-hadad postąpił, jak przystało
posłusznemu synowi, i zaniechał posłania — w dosłownym znaczeniu — żony na szczerą pustynię,
mogło doprowadzić do komplikacji politycznych z Katną. Jak ialece jednak skłonny raczej do używania
niż do służby wojskowej wicekról Mari potrzebował rad swego energicznego ojca, okazało się
niebawem po śmierci tegoż. Oto Zimrilim, wspomagany przez Jarimlima, króla Jamhadu, zebrał
wojsko, zjawił się na jego czele przed dawną ojcowską rezydencją — był bowiem synem Jahdunlima
— i zdobył miasto. Dalszy los Jasmahadada nie jest nam znany.
Zimrilim musiał się czuć wobec Jarimlima, który mu pomógł w zdobyciu tronu Mari, naturalnie
szczególnie zobowiązany; do tego był związany z królem Halab węzłami rodzinnymi poślubiając jego
córkę. Można więc uznać za wyraz podzięki dla Jamhadu fakt wysłania do Halab własnego posągu
przez Zimrilima celem umieszczenia go przed statuą boga burzy w tamtejszej świątyni. Za rządów
Zimrilima nastąpił — wyjąwszy kilka zakłóceń — okres pokojowych stosunków między metropolią nad
Eufratem, Mari, a stolicą państwa Jamhadu, Halpą, również między Mari a pozostałymi państwami
Syrii. Zimrilim usiłował nawet pośredniczyć między tradycyjnie wrogimi sobie: Halpą i Katną. Toteż
prawdopodobnie na skutek jego nalegań Jarimlim z Jamhadu wyraził gotowość poniechania
zadawnionej urazy, ale tylko pod warunkiem, że król Katny dla pojednania sam przybędzie do Halab i
uzna przez to zwierzchność Jamhadu. Niestety, brak wiadomości, czy to nastąpiło. Archiwum króla
Halpy, jakie zapewne na wzór Zimrilima posiadał, mogłoby nam rzecz do końca wyświetlić, ale
nowoczesna zabudowa Halpy/Aleppo nie pozwala na rozwinięcie szerszych poszukiwań
archeologicznych.
Okoliczność, że skazani jesteśmy na czerpanie wiedzy o osiemnastowiecznej Syrii (p.n.e.) z archiwów
Mari, które leżało nad środkowym Eufratem, pozostawia nas w ciemności co do sytuacji i politycznej
Syrii nadmorskiej i południowej. Ugaryt, jak to widać z tamtejszych wykopalisk, było podówczas
kwitnącym ośrodkiem handlowym. Z pewnego listu króla Halpy do króla Mari dowiadujemy się, że
regent Ugaryt prosił go był o pomoc przy spełnieniu życzenia. “Pokaż mi ów pałac, pragnę go
zobaczyć" — pisał w swym liście. Niewykluczone więc, że królowie Ugaryt i Mari spotkali się istotnie i
władca wielkiego portowego miasta miał szczęście obejrzeć pałac króla Mari. Pałac miał ponad trzysta
sal dziedzińców, po części ozdobionych ściennymi malowidłami o wspaniałym kolorycie,
zajmujących powierzchnię ponad dwu i pół hektara, uchodził więc w swoim czasie za cud świata, o
czym wieść regentowi Ugaryt na pewno przywieźli kupcy i posłowie.
Teksty z Mari wskazują też, że i Byblos przeżywało wtedy okres rozkwitu, zapoczątkowanego już wraz
z 2 tysiącleciem i trwającego przez wieki następne, ale ono leżało już poza geograficznym horyzontem
autorów owych tekstów. Stosunki dyplomatyczne Byblos z innymi państwami i miastami wyglądały
zasadniczo podobnie jak te, które teksty z Mari ukazują. Książęta zwykle posiadali posła na obcym
dworze; świadectwa źródłowe potwierdzają obecność wysłanników Mari na dworach Karkemisz i
Halpy. Gońcy rozwozili liczne listy z miasta do miasta różnym adresatom, a ze względu na uciążliwość i
niebezpieczeństwa podróży łączyli się w grupy. Przez nich królowie przekazywali sobie życzenia z
okazji obejmowania rządów, pytali o stan zdrowia i powodzenie, przekazywali wiadomości o zmianach
sytuacji politycznej, prośby o pomoc prawną przy wykrywaniu przestępstw kryminalnych, o
pośrednictwo w rozmaitych sprawach, a nierzadko o udzielenie pomocy wojskowej. Podarki krążyły od
dworu do dworu, gdzie były starannie rejestrowane. Stąd wiemy, że syryjscy książęta wysyłali do
Mezopotamii tak poszukiwane produkty jak wino, miód, oliwę, tkaniny, a także niektóre surowce, w
pierwszym zaś rzędzie drzewo i drogie kamienie. Z Mari raz przesłano w darze na dwór Aplachandy z
Karkemisz śpiewaków i śpiewaczki, a Jarimlim z Halab otrzymał jako szczególny podarunek pieczęć z
lapis-lazuli.
Drogami, którymi pędzili gońcy z listami swych zleceniodawców, ciągnęły wygodniejszym szykiem
także karawany królewskich kupców — w owe czasy jeszcze na osłach — a celem ich wypraw z
Mezopotamii przez Halab i Tadmor (Palmirę) były śródziemnomorskie porty, głównie Ugaryt i Byblos.
Stąd część ich towarów szła drogą morską do Egiptu lub na obszar Morza Egejskiego. Tą samą drogą
tylko w kierunku odwrotnym przewożono towary z krajów śródziemnomorskich do “Kraju dwóch rzek"
i nawet dalej na wschód. Syryjscy kupcy mieli swe składy handlowe zarówno na Cyprze, jak i w
Babilonie i do tego prowadzili ożywioną wymianę handlową z małoazjatyckimi ośrodkami handlu. Dla
zapewnienia bezpieczeństwa przed rozbójnikami w stepie król dawał im wojskową eskortę albo sami
kupcy zapewniali ją sobie na niepewnych odcinkach drogi wchodząc w układy z przywódcami
miejscowych koczowników.
Także król Jamhadu, którego królestwo wciskało się jak rygiel między Mezopotamię a Morze
Śródziemne i sięgało od Karkemisz na północy aż po południowe stepy, czerpał znaczne korzyści z
geopolitycznego położenia Syrii na obszarze dzielącym kraje o wysoko rozwiniętej kulturze. W jego
rezydencji w Halab gromadziły się zapasy miedzi cypryjskiej i luksusowych wyrobów z obszaru
egejskiego, a handel kością słoniową między okręgami Morza Śródziemnego a Mezopotamią znajdował
się również pod kontrolą króla Jamhadu. Ośrodek handlu końmi, Karkemisz, musiał prawdopodobnie
także odprowadzać część swych zysków do kies suwerena w Halab. Wprawdzie odnoszono się w tym
czasie do koni w dwurzeczu jeszcze z pewną nieufnością, powstałą z obawy i pogardy, ale szybkość
tych zwierząt przyczyniła się niebawem do rozpowszechnienia tej bardzo opłacalnej hodowli, głównie
w północnej Syrii Równiny wokół Halab nadawały się znakomicie pod uprawę zbóż, których nadwyżki
można było eksportować drogą wodna w dół Eufratu lub za morze przez śródziemnomorskie porty Gdy
na początku panowania Zimrilima z Mari wybuchła w tym mieście klęska głodu, do Emar
(przypuszczalnie koło Meskene) wysłano Eufratem flotyllę statków celem sprowadzenia stamtąd
upragnionego zboża. Do wzrostu znaczenia Jamhadu przyczynił się znacznie bóg burzy, czczony w
wielu sąsiednich krajach, a posiadający świątynię będącą centrum jego kultu w Halab; był to więc bóg
“państwowy" kraju Jamhad.
Kiedy w r. 1757 p.n.e. król Babilonu Hammurabi (1792—1750) ponownie pokonał swego dawnego
sprzymierzeńca Zimrilima i zburzył miasto, rezydujący w Halab jego imiennik (również Hammurabi),
król Jamhadu, widocznie nie omieszkał tego wykorzystać. Może w tym czasie rozszerzył swe
panowanie aż po Belich. W każdym razie po upadku Mari państwo Jamhad wysunęło się na pierwsze
miejsce w Syrii i utrzymało tę pozycję w czasach późniejszych.
Czasy wielkich królów Jamhadu
W latach 1937—1939 i (z przerwą wywołaną wybuchem drugiej wojny światowej) w latach 1946—
1949 pod kierownictwem sir Leonarda Woolleya, który dzięki swym sensacyjnym odkryciom w leżącym
w południowej Mezopotamii Ur uzyskał rozgłos światowy, zostały przeprowadzone prace
wykopaliskowe na Tell Atszana. Wzgórze to leży mniej więcej w tym miejscu, gdzie płynący z południa
Orontes skręca ostro na południowy zachód. Koleje tutejszego osadnictwa można było badać na
podstawie znalezionych przedmiotów do czasów bardzo dawnych, lecz zapiski pisma klinowego na
glinianych tabliczkach <— a znaleziono ich więcej niż pół tysiąca — dotyczą głównie dwu okresów
drugiego tysiąclecia: starsze archiwum tabliczek (warstwaYII) mówi o stosunkach panujących w 18 i
17 wieku, a młodsze (warstwa IV) o historii wieku 15. Teksty na tabliczkach wymieniają zarówno
królów Jamhadu (Halab), jak również regentów Alalah, tj. miasta, które tu, na wzgórzu Tell Atszana,
leżało w drugim tysiącleciu. Między nimi znajdujemy takie imiona jak Abbael, Nikmepa, Irkabtum i
Ammitakum oraz znane nam już Jarimlim i Hammurabi, a więc imiona czysto kananejskie. Właściciele
tych imion to z pewnością potomkowie owych nomadów, którzy przywędrowali do Syrii na początku
średniego brązu. Władcy Jamhadu, których poczet nie został jeszcze ostatecznie uszeregowany, łączą
się w czasie z królami Jamhadu okresu Mari. Tak np. Abbael, pierwszy król Halab, był synem
Hammurabiego, żyjącego w tym samym czasie, w którym panowali Zimrilim w Mari i Hammurabi w
Babilonie.
Najważniejszy historycznie czyn Abbaela potwierdza jednocześnie kilka źródeł: przy tłumieniu
powstania w posiadłościach Jamhadu,
35
leżących po wschodniej stronie Eufratu, centrum rebelii, miasto Irrite, zostało złupione. W zanian za to
Abba'el przekazał swemu bratu (?) Jarimimowi miasto Alalah i parę innych miejscowości jako
rekompensatę, gdyż Irrite należało do “części spadkowej" Jarilima. Od tego czasu Jarimlim, a
następnie jego syn Ammitakum, rezydowali w Allalah. ale królów Halab musieli uznawać jako swych
suwerenów. Tabliczki, zapisane w czasie ich panowania w języku babilońskim, są dla nas pierwszym
źródłem wiedzy o stosunkach socjalnych i ekonomicznych Alalah w 18 i 17 wieku. Nie popełnimy
przypuszczalnie błędu, przyjmując podobieństwo stosunków we wszystkich współczesnych państwach
syryjskich.
Najniższą społeczną klasą byli niewolnicy, rekrutujący się z zadłużonych i niewypłacalnych
rzemieślników, drobnych rolników i poza tym także jeńców wojennych. Liczebność tej klasy w Alalah
nie była wielka. Niewolnicy ci przeważnie nie byli zatrudniani w prywatnych gospodarstwach, lecz w
pałacu króla i jego majątkach. Mogli być przedmiotem kupna i sprzedaży, a cena za osobę oscylowała
rwokół 25 szekli czystego srebra, tj. około 200 gramów. Pół stopnia wyżej stali niewolnicy — albo
lepiej parobcy za długi. Owi dłużnicy rekrutowali się z mieszczan popadłych w niewypłacalność i
zmuszonych do pracy w domach swych wierzycieli, dopóty aż nie spłacą długów wraz z odsetkami,
wynoszącymi od 20 do 25 procent. Tak np. w jednym z dokumentów czytamy: “Trzydzieści szekli
srebra należy się Ammitakumowi, królowi, od Naszwy, syna Tahse. Naszwa będzie przebywał w domu
Ammitakuma, króla, jako zakładnik. Tahse, syn Szamaji, jest poręczycielem za to. On złoży srebro w
domu króla, a (dłużnik) będzie mógł odejść, dokąd zechce." (J. D. Wiesemann, The Alalakh Tablets, nr
33) W niektórych wypadkach postanawiano w drodze wzajemnej umowy bezprocentowość pożyczki.
Gdy dłużnicy w ogóle nie mogli płacić, groziła im niewola. I nie tylko im samym, bo zdarzało się dość
często, że dłużnicy oddawali w zastaw członków swych rodzin. Tym sposobem wierzyciele, a wśród
nich często sam król, uzyskiwali tanią siłę roboczą, tańszą niż niewolnik lub najemnik. Nad warstwą
niewolnych stali, cieszący się pełną wolnością, mieszczanie. Jednakże i ta wolność była często fikcją,
bowiem nie rozciągała się także na dziedzinę gospodarczą.
Wykopaliska w Alalah zapoznały nas nie tylko z życiem niższych warstw ludności, lecz pozwoliły nam
zajrzeć także do pałacu króla. Pałac, który Jarimlim kazał wznieść w miejscu dawnej siedziby
panującego, stał w narożu murów miejskich i zajmował przestrzeń 100 na 30 metrów: jego dwie
ściany z cegły glinianej były przedłużeniem miejskich murów obronnych. Wchodziło się doń przez
jedną bramę, umieszczoną w jego dłuższym boku. Najpierw wkraczało się na wielki dziedziniec,
pośrodku którego znajdował się kwadratowy blok paleniska. Na prawo widniało dwoje drzwi
prowadzących do pomieszczeń składowych oraz do prywatnych komnat rodziny króla. Drzwi z lewej
strony dziedzińca prowadziły do przedsionka, skąd wiodły długie schody do górnego piętra pałacu, z
którego dostępna była także sala audiencjonalna króla. Było to pomieszczenie przestronne, podzielone
pośrodku przez dwa filary i cztery kolumny drewniane na dwie części, z których przednia stanowiła
przypuszczalnie poczekalnię dla publiczności. Do niej przylegała inna poczekalnia. W czasach
późniejszych przebito do pałacu od strony dziedzińca nową bramę, dzięki czemu uzyskano lepsze
odizolowanie komnat prywatnych. Druga część sali audiencjonalnej, przeznaczona widocznie dla króla i
wysokich dostojników, miała drzwi prowadzące do kilku mniejszych pomieszczeń mogących uchodzić
za “pokoje biurowe", za sekretariat króla. Południowa część pałacu to w górnej części mieszkania
rodziny królewskiej, a w części parterowej izby służących. Ten starosyryjski pałac z 17 wieku p.n.e.
bardzo przypomina sposobem budowy pałac w Knossos na Krecie, a fragmenty fresków odkrytych w
Alalah wykazują podobieństwo z kreteńskimi. Utrzymując stosunki handlowe ze światem egejsko-
kreteńskim mogła Syria czerpać stamtąd budowlane wzory, ale nie jest też wykluczone, że w budowie
pałacu w Alalah brali bezpośredni udział architekci z Krety; mogłyby za tym w każdym razie
przemawiać późniejsze źródła pisane.
Do pałacu Jarimlima przylegała miejska świątynia, prosta budowla z wielkim dziedzińcem i jedną
nawą, mniej więcej kwadratową. Naprzeciw wejścia ustawiony był tam bazaltowy ołtarz.
Z nieco wcześniejszego okresu pochodzą świątynie, które odsłonięto w trakcie prac wykopaliskowych
w Byblos. Kwitnący stan gospodarki tego portowego miasta w pierwszej połowie 2 tysiąclecia znalazł
wymowny wyraz we wspaniałych budowlach. Później je odnowiono i rozbudowano, wzniesiono także
nowe, a na dziedzińcu świątyni “Pana" Byblos ustawiono cały rząd obelisków wykonanych z piaskowca
i później pociągniętych warstwą gipsu. Wysokie były od pół do trzech metrów i od nich wywodzi się
nazwa tej świątyni, tzn. “świątynia obeliskowa". Za ołtarz służył 1,30 m wysoki blok z kamienia o
podstawie 100X70 centymetrów, z wgłębieniem u góry, w które wkładano dary ofiarne.
Charakterystyczna była budowla o podstawie 3X3,5 metra w kształcie stępionej piramidy, również
zaopatrzona w wydrążenia do wkładania darów. Małe pniaki piramid znaleziono w różnych prywatnych
domach Byblos: czyżby stanowiły one naśladownictwo owej budowli? W mieszkaniach ludności
archeologowie odkryli również małe obeliski stanowiące przypuszczalnie kopie obelisku, jaki był
ustawiony na jednej z ulic miasta pod gołym niebem. Możliwe, że te małe modele — podobnie jak
ikony — były przedmiotem domowych modlitw.
W Byblos odkryto wiele domów prywatnych. Stwierdzono, że wielką część z nich zbudowano we
wspomnianym już okresie rozkwitu miasta. Zachowano stary obyczaj “dolepiania" domu do domu,
dzięki czemu powstawały nowe uliczki kończące się ślepymi zaułkami będącymi utrapieniem dla
obcego przybysza. W Alalah nie odkryto żadnych prywatnych domów z tego okresu, ale tutaj za to ma
się obraz warowni miejskiej za czasów wielkich królów Jamhadu, do którego także należało Alalah. Oto
na spłaszczonym wzniesieniu, przerastającym wysokością wyraźnie pozostały poziom miasta, widniała
zbudowana z cegły twierdza, wokół której w pewnej odległości usypano wał. Bram miejskich było z
pewnością więcej, ale dotąd znamy tylko jedną; można ją łatwo zrekonstruować i uważać za
pierwowzór podobnych budowli bramnych w Hattusas, Karkemisz, Zincirli/Samal i na Tell Halaf.
Poprzez wstawienie ścian z cegieł glinianych w ramy z grubych belek powstał rodzaj budowli
kasetonowej (?); bramę — może głównie dla ochrony od uszkodzeń — pokryto płytami z kamienia
wapiennego, przejście podzielono filarami na trzy drogi bramne. Stały tu niegdyś warty mające swe
kwatery we wnętrzu bramne budowli. O wysokim kunszcie obróbki kamienia świadczą rzeźby dwu
głów odkryte w świątyni w Alalah VII, z których jedna nosi na sobie piętno wpływów egipskich, a
druga mezopotamijskich. Noszą one na sobie ślady zderzenia się dwu kultur, które zdeterminowały
postać sztuki syryjskiej w 2 tysiącleciu. Na obszarach nadbrzeżnych wprawdzie wpływy
mezopotamijskie ustąpiły miejsca wpływom egipskim i wnet także egejskim, co potwierdzają
wykopaliska w Ugaryt. Odsłonięte tam cały szereg płaskich stel z reliefami przedstawiającymi różne
bóstwa. Szczególnie pięknie wykonana i zachowana jest jedna z nich, wysoka na 1,42 metra,
wyrzeźbiona w białym kamieniu wapiennym i przedstawiająca boga Baala, “pana" burzy, deszczu,
błyskawic i grzmotów. Bóg w uniesionej prawicy trzyma maczugę, a w lewej ognisty oszczep —
symbol błyskawicy. Głowę jego zdobi stożkowaty hełm z dwoma rogami byka, które znamionują jego
boskość. Dwa strumienie włosów spadają na ramiona, a broda na piersi. Krótka spódniczka opasuje
biodra i z szerokiego pasa zwisa miecz w pochwie. Wojownicza postawa boga miażdżącego swych
wrogów zdradza wpływy egipskie. Przed bogiem stoi mała męska postać w postawie adorującej; kto
wie, czy to nie sam król Ugaryt, który rzeźbę ową kazał wykonać i prezentuje się tu widzom obok
swego boga?
Wysokiego rozkwitu syryjskiej sztuki dowodzą też wazy ze steatytu i alabastru odkryte w Alalah.
Odsłonięto tu nawet pracownię jakiegoś mistrza, który do wyrobu waz używał przede wszystkim
obsydianu, jak to widać z wielkiego zapasu tego kamienia w jego pracowni. Najpospolitszym
surowcem do wyrobu naczyń była jednakże nadal glina. W Alalah VII pojawia się już wielka ilość
różnych typów naczyń zrywających z prastarą tradycją garncarską w Alalah. Archeologowie naliczyli
ogółem czterdzieści dwa różne rodzaje naczyń z tego okresu, a najwięcej w pałacu Jarimlima i
miejskiej świątyni; tylko jedenaście z nich można znaleźć także w dawniejszych epokach.
Wspominaliśmy już podobieństwo pałacu Jarimlima z pałacem w Knossos i stwierdzić też musimy, że
wyroby gliniane potwierdzają w nie mniejszej mierze kontakty Syrii ze światem egejskim: w Alalah
pojawiają się mianowicie wyroby, wykonane w średniominojskim stylu Kamares, które importowano
chyba z Krety, a w Ugaryt znaleziono obok ceramiki importowanej egzemplarze wyrobów
wyprodukowanych na miejscu według kreteńskich wzorów. W tym ważnym portowym mieście kupcy
minojscy mieli prawdopodobnie faktorię. Z gliny wypalano też małe terakotowe figurki, wśród których
najczęściej pojawia się podobizna nagiej kobiety obejmującej dłońmi piersi. Kością słoniową
posługiwano się do ozdabiania przedmiotów wykładziną z rysunkami zwierząt (małpy) i ornamentów
roślinnych (palmety). W składach pałacu Jarimlima archeologowie znaleźli kły słonia zmagazynowane
tam jako zapas surowca.
Odkryte w Ugaryt i Byblos statuetki z brązu pozwalają ocenić technikę obróbki tego metalu w Syrii i
zdradzają zarazem świat wyobrażeń religijnych panujących w tym kraju. Tutaj wymieniam tylko
figurkę siedzącej bogini, której tułów owija wąż, a także wyprostowaną postać boga w znanym
wysokim stożkowatym nakryciu głowy. Na uwagę przy tej ostatniej figurce zasługują wtyczki (czopy)
przy stopach, które umożliwiały prostopadłe jej ustawienie. Statuetek z takimi wtyczkami znaleziono w
Syrii bardzo dużo, a wśród nich jedną, przedstawiającą kroczącego boga, zakupioną później do
Muzeum Azji Przedniej w Berlinie. (Tabl. VII) Ze srebra wykonane są dwie statuetki bogów, znalezione
wewnątrz wazy, a przedstawiające, jak wolno wnioskować, parę małżeńską. Obie postacie mają na
szyjach złote opaski i fartuszki na biodrach.
We wspomnianej już obeliskowej świątyni w Byblos dokonano odkrycia prawdziwego skarbu rzeźby w
metalu. Składa się nań wspaniały sztylet z zakończoną półksiężycem głowicą, na której — jak i na
powierzchni pochwy — widnieją sceny łowów. Dalej paradny złoty czekan z mnóstwem złotych
kuleczek (granulacja), złote futerały dla uchwytów czekanowych, szczerozłota waza wysadzana
drogimi kamieniami i mnóstwo brązowych figurek (10 do 40 cm wysokich) częściowo inkrustowanych
złotem i takichże statuetek, lecz odlanych ze srebra i z ołowiu. W Ugaryt znaleziono broń, w części
produkowaną na miejscu a w części sprowadzoną z wysp egejskich.
Należy tu też przynajmniej wspomnieć o włoskich pracach wykopaliskowych przeprowadzanych na Tell
Mardich położonym może w połowie drogi między Hamat a Aleppo. Aczkolwiek badanie istniejącego tu
wzgórza ruin rozpoczęto dopiero w 1964 r., to jednak rezultaty są wielce obiecujące. Na uwagę
zasługuje w pierwszym rzędzie wielki zbiornik wody z interesującymi reliefami umieszczonymi z trzech
jego stron (scena picia wody, legendarne istoty, zwierzęta).
Szczególnie wartościowego odkrycia dokonał w 1929 roku francuski odkrywca Byblos, M. Dumand,
gdy natrafił na kamienną płytę pokrytą nieznanym dotąd pismem. Znaleziono później jeszcze dziewięć
dalszych takich napisów rytych w kamieniu lub brązie. Pismo to, .nazywane zwykle “protobyblicznym"
lub “gu-blitycznym" (od nazwy Byblos, które w tekstach klinowych nazywało się Gubią), nie zostało do
dziś z pewnością odczytane. Stwierdzono jednak, że jest to rodzaj “pseudohieroglificznego" pisma
sylabowego obejmującego co najmniej 75 znaków i że służyło do zapisywania jakiejś mowy
“kananejskiej". Obok (stanowiącego również zagadkę) pisma z półwyspu Synaj odkryto w Byblos
jeszcze jeden dowód wczesnego istnienia pisma własnego na obszarach syryjsko-palestyńskich.
Już ten mały wybór z bogatego skarbca znalezisk archeologicznych z okresu średniego brązu pozwala
kreślić obraz wysokiej kultury i szerokiej wymiany. Krzewicielami owej kultury byli głównie
“Kananejczycy", ale coraz bardziej wspomagał ich inny lud — Huryci. Ślady ich obecności w północnej
Mezopotamii i na obszarach środkowego Eufratu znajdujemy już w początkach drugiego tysiąclecia;
niektóre nazwy wskazują nawet na obecność Hurytów już przy końcu 3 tysiąclecia. W Syrii pojawiają
się w czasach objętych “starszym archiwum" z Alalah (18—17 stulecie p.n.e.), a w czasach
późniejszych ich wpływ przybiera na sile zarówno w płaszczyźnie politycznej, jak i kulturowej. Oddziały
wojsk huryckich wymieniane są w hetyckich tekstach traktujących o ekspansji Hetytów w północnej
Syrii.
Około połowy 17 wieku p.n.e. państwo Hetytów, powstałe w Anatolii ze stolicą w Hattusas (dziś
Bogazkoy), poczuło się dostatecznie silne, by rozpocząć ofensywę przez Taurus na południe. Warunki
były sprzyjające: Egipt znajdował się pod panowaniem Hyksosów, a następcy Hammurabiego w
Babilonie musieli zbierać siły w Mezopotamii dla zwalczania innych wrogów zagrażających ich
panowaniu bezpośrednio. Podczas wykopalisk przeprowadzanych przez ekspedycję niemiecką już od
roku 1906 znaleziono w 1957 r. kilka tabliczek glinianych, które opowiadają o czynach króla Hattusilisa
(około 1650 r. p.n.e.) w języku hetyckim i zarazem babilońskim. Między innymi znajdujemy tu skąpy
opis syryjskich dokonań tego wybitnego hetyckiego króla, gdzie czytamy: “W następnym (2) roku
uczyniłem wyprawę na Alhalha (= Alalah) i zniszczyłem je. Potem poszedłem na Urszu, z Urszu do
Igakalisz, a z miasta Igakalisz skierowałem się do Tiszchinija. W drodze powrotnej zniszczyłem kraj
Urszu i napełniłem dom mój skarbami... W następnym (6) roku wyprawiłem się przeciw miastu Zarunti
i zburzyłem Zarunti. Poszedłem też przeciw miastu Haszszu. Przed nim nieprzyjaciel zajął stanowiska,
a oddziały miasta Halab były z nim (tj. z wrogiem). U stóp góry Adalur zadałem im klęskę." (H. Otten,
Mitteilungen der Deutschen Orientgesellschaft 91, 1958, s. 78 i 82) Wprawdzie wyprawy na Syrię nie
udawały się tak gładko i zawsze zwycięsko, jak nam to powyższy tekst chce wmówić. Przeciwnie,
wiemy skądinąd, że np. oblężenie miasta Urszu w północnej Syrii było imprezą uciążliwą i pełną
niepowodzeń.
Północno-syryjska koalicja, którą pokonał Hattusilis, walczyła pod wodzą wielkiego króla Jamhadu i
choć poniosła klęskę i Hetyci zdołali nawet zrabować statuę sławnego boga burzy z miasta Haszszu, to
jednak nie udało im się zdobyć samej Halpy. Hattusilis pozostawił swemu następcy Mursilisowi I
zdobycie Halpy jako najważniejsze zadanie militarne, czego ten ostatni istotnie dokonał zajmując to
miasto. Nie znamy bliższych okoliczności tego wydarzenia, ale wiemy, że Mursilis I dotarł nawet dalej
na południowy wschód i zdołał osiągnąć Babilon, gdzie przypieczętował los dynastii Hammurabiego.
Królowie hetyccy mogli się odtąd uważać za dziedziców tej potęgi, którą niegdyś posiadały Halab i
Babilon; od tego momentu w każdym razie nie zrzekli się nigdy aspiracji zapanowania nad północną
Syrią, choć aspiracja ta została przedawniona przez historyczne wydarzenia w Syrii. Wkrótce bowiem
po śmierci wielkiego zdobywcy Mursilisa I zaczęły się w Hatti, jak w tekstach nazywane jest państwo
Hetytów, wewnętrzne zamieszki, które spowodowały także utratę zewnętrznych posiadłości; królom
Halpy udało się powtórnie poddanie swym wpływom części Syrii północnej. Nastąpił ponowny
renesans potęgi Halab, nie zakłócony przypuszczalnie poważnie wyprawą faraona egipskiego Tutmesa
I, która dotarła aż do Eufratu.
Jednakże podówczas nieustannie wzmagało się znaczenie państwa, które krzepło po wschodniej
stronie górnego Eufratu i niebawem miało zdecydowanie zaciążyć na losie Syrii; państwem tym było
Hurri-Mitanni. Mitanni — górna warstwa indoeuropejska na szerokim, głównie huryckim podłożu —
rozpoczęli w górnej Mezopotamii proces poszerzania swojego państwa. Przewagę zawdzięczali nie
tylko lekkim wozom bojowym zaprzęganym w konie, lecz również chwilowej słabości państw Azji
Mniejszej i Mezopotamii. A gdy te na powrót okrzepły, Hurri-Mitanni zdołało już tak umocnić swe
pozycje, aby rozpocząć ze swej strony politykę ekspansji. Północna Syria dostała się dość wcześnie
pod jego polityczny wpływ i gdy Tutmes III (1504—1450) w swej wyprawie dotarł do Eufratu, natknął
się tam już na wojska króla Hurri-Mitanni.
Idrimi i jego statua
W Muzeum Brytyjskim w Londynie stoi dziś biała statua króla Syrii północnej, Idrimiego. Król wykuty
jest w postawie siedzącej. Statuę znaleziono podczas odsłaniania najmłodszej warstwy miasta Alalah
przez archeologów angielskich w r. 1939. Miasto owo zostało zburzone około roku 1200 p.n.e. W
trakcie tych prac odkryto w świątyni głównej bazaltowy tron, a opodal natknięto się na loch, który był
wykopany w podłodze świątyni i krył w sobie kawały stłuczonej statuy. Połączenie ich w całość (bo
osobno była głowa, tułów, części brody i jednej stopy) nie nastręczało większych trudności i pozwoliło
stwierdzić, że mamy do czynienia z posągiem siedzącego brodatego mężczyzny. (Tabl. VI) Niegdyś
postać ta — jak możemy przypuszczać — tronowała w świątyni miejskiej w Alalah, nim się nie zjawił
nieznany wróg, który zdobył i zniszczył miasto. Wróg ten wtargnął także do świątyni, zwalił posąg z
jego tronu i rozbił go w liczne czerepy. Ktoś z mieszkańców zbudzonego miasta niedługo potem dostał
się do ruin sanktuarium, gdzie znalazł gruzy posągu króla, pozbierał je, ukrył w naprędce
wygrzebanym dole, a następnie przyrzucił kamieniami i ziemią. Może żywił nadzieję, że w przyszłości
będzie je mógł na powrót wydobyć i złożyć w pierwotną całość. Atoli nie danym mu było widocznie już
nigdy na to miejsce powrócić, a Alalah pozostało zwałowiskiem gruzów, które pokrywał powoli pył
stuleci.
Fakt, iż posąg przedstawia króla Alalah, Idrimiego, zdradza nam licząca 104 wiersze, długa
autobiograficzna inskrypcja, pokrywająca prawie całą przednią ścianę rzeźby. Dzięki niej możemy dziś
nie tylko zidentyfikować posąg, lecz także zdobyć bardzo dobrą informację o zmiennym losie jej
fundatora. Idrimi panował w Alalah około — dokładny czasokres trudno ustalić — 30 lat, tj. od r. 1510
do 1480 p.n.e. Z gruzów miasta tego okresu (IV warstwa Alalah) wydobyto cały szereg dokumentów,
które wymieniają jego imię lub noszą jego pieczęć. Przez blisko trzy stulecia jego posąg był nadal
czczony, aż nieznana ręka rozbiła go na kawałki.
Odkrywca przyjmował, że posąg szczególnie czczono dlatego, iż upatrywano w nim stary, a może
nawet najstarszy dowód sztuki rodzimej. Przypuszczenie to jednak jest próbą transpozycji zbyt
nowoczesnego patrzenia na historię sztuki w odległe czasy-2 tysiąclecia p.n.e. Zapewne ta metr
wysoka, wykonana z magnezytu i dolomitu statua siedzącego władcy może być, obok innych dzieł z
tamtego okresu, przykładem sztuki rodzimej i świadectwem istnienia rodzimej tradycji ikonograficznej.
Narracyjny, popularny styl pomników — dający się już wcześniej stwierdzić obok smaku dworskiego
zdradzającego wpływy egipskie i mezopotamijskie — zdobył sobie teraz prawo obywatelstwa i w
sferze oficjalnej. Od bieli kamienia odcinają się ostro oczy i brwi wykonane z kamienia czarnego.
Niegdyś ten kontrast mogła może łagodzić polichromia całego posągu, ale dziś nie znać już śladu
farby. Skądinąd wiemy, że kolorowa farba, którą malowano kamienne rzeźby, ginie bez śladu pod
działaniem czasu. Wielkie oczy posągu są szeroko otwarte, nieruchome i utkwione jak gdyby w
zaświatach. Małe, prawie bezwargie usta symbolizują nam pesymizm, znany z innych rzeźb tego i
następnych okresów. Głowę zdobi wysoka tiara, a długa gładka broda opada aż na piersi. Król ubrany
jest w szatę bez fałd, która nie pozwala odgadnąć proporcji ciała; tylko plastycznie zarysowany kraj
szaty sugeruje, że król ma narzucony na siebie płaszcz. Lecz właśnie ów prosty, nie wchodzący w
szczegóły sposób rzeźbienia umożliwił umieszczenie na posągu inskrypcji. Ona to właśnie, więcej niż
sam posąg, rozsławiła króla Idrimiego w naszych czasach i jego imię wyniosła ponad imiona innych
władców. Przypadkowość wędrówki historycznego przekazu, która sprawia, że o wielkich królach i
ważnych wydarzeniach historycznych nie dowiadujemy się nieraz niczego lub bardzo niewiele,
podniosła Idrimiego do rzędu najbardziej znanych postaci władców starożytnej Syrii.
Rządził w Alalah już 30 lat (?), gdy wpadł na pomysł nakazania swemu pisarzowi Szaruwie, by ten
wykuł na jego posągu również autobiografię. Szaruwa był najprawdopodobniej Hurytą, władał pismem
klinowym tylko miernie i nie był — co gorsza — należycie zaznajomiony z babilońską fonetyką i
składnią. Nie przeszkodziło mu to świadczyć też usługi i synowi — następcy Idrimiego. Nieco
niezdarne litery, trochę dzięki prymitywnym przyborom do pisania, harmonizują nadspodziewanie z
charakterem posągu, i to do tego stopnia, że nasuwa się podejrzenie świadomego ich prymityzowania.
W tej długiej autobiograficznej inskrypcji opowiedziana jest więc historia życia Idrimiego, rozpoczęta
opisem ucieczki młodego księcia i całej rodziny królewskiej z miasta rezydencjalnego Halab; “W Halab,
w moim domu rodzinnym, wybuchł bunt, a my uciekliśmy do ludzi w Emar, do rodzeństwa mej matki i
mieszkaliśmy w Emar." Nie wiemy nic bliższego o owej rewolcie w Halab, ale mamy niejakie powody
do przypuszczeń, że król Hurri-Mitanni maczał w niej palce. Ojciec Idrimiego, Ilimilimma, nie przeżył
rebelii, a rodzina jego zbiegła za Eufrat. Sam Idrimi nie bawił tam długo: “Moi bracia, którzy byli starsi
ode mnie, mieszkali ze mną, ale żaden z nich nie miał takich myśli jak ja! Powiedziałem sobie tedy:
kto zawsze miał dom rodzinny — niechaj w nim żyje, a kto go nie ma — niech ucieka do ludzi w Emar!
Zabrałem swoje konie, wóz i woźnicę i uciekłem. Przemierzyłem pustynny kraj i trafiłem do obozu
koczowników Sutu. Z nimi spędziłem noc w moim zakrytym (?) wozie. Dnia następnego wyruszyłem w
drogę do krainy Kanaan." Przemierzywszy stepy między Eufratem a Orontesem dotarł Idrimi do
wybrzeża Morza Śródziemnego, gdzie znalazł tymczasowe schronienie. Potem jednak spędził “siedem
długich lat" u ludzi Hapiru, niezbyt poważanej warstwy syryjskiej ludności. Bezustannie zarzucał
wyrocznię pytaniami, czy godzina jego powrotu do ojczyzny już nadeszła. Pewnego dnia rozpoczął
przygotowania do powrotu, przypuszczalnie po otrzymaniu pomyślnej wróżby: “Przygotowałem statki.
Moja drużyna nie ociągała się. Wsadziłem ją więc na statki i przemierzyłem morze aż do kraju Mukłsz.
Wstąpiłem na suchy ląd naprzeciw gór Hazi (Dżel-el Akra). Wstąpiłem na ląd, a mój kraj usłyszał o
mnie — przyprowadził mi woły i owce (jako dary przyjaźni). W ciągu jednego tylko dnia odzyskałem
kraj Nija, kraj Amau, kraj Mukisz i miasto Alalah, mą obecną stolicę." (Cytat wg W. F. Albright,
“Bulletin of the American Schools of Orien-tal Research" 118, 1950, s. 16) Tym sposobem pod berłem
Idrłmiego znalazł się cały, zarządzany dawniej przez ojca Idrimiego obszar, za wyjątkiem dawnej
rezydencji Halab. Jednakże godność królewską otrzymał Idrimi dopiero wtedy, gdy władca Hurri-
Mitanni wyraził na jej nadanie zgodę. Niesnaski z Mitanni były prawdopodobnie istotną przyczyną
długiej banicji Idrimiego, który okupił potem możliwość powrotu do ojczyzny zrzeczeniem się Halab. W
tym też może leży tajemnica błyskawicznego “odzyskania zbrojną ręką" ojczystego kraju. Od tego
momentu Idrimi panował w Alalah jeszcze kilka dziesiątków lat, a następcy, mając go za założyciela
nowej dynastii, używali jego pieczęci do uwierzytelnienia wystawianych przez siebie dokumentów.
Dla ugruntowania nowo zdobytej władzy musiał Idrimi pokonać najpierw wielu wewnętrznych
przeciwników. Następnie odbył wyprawę grabieżczą przeciw paru miejscowościom przygranicznym
należącym do Hetytów w południowo-wschodniej Azji Mniejszej, aż na koniec poświęcił się reformie
kultów religijnych i świąt. Za jego rządów poprawiono też stan obronny fortyfikacji miejskich, a w tym
miejscu, gdzie znajdowały się ruiny zniszczonego niegdyś przez Hetytów pałacu Janmlima, powstała
nowa rezydencja.
Ten pałac z początku 15 wieku, który sobie kazał zbudować Idrimi na fundamentach dawnej budowli,
zyskał przez to rangę symbolu tym wymowniejszego, że do budowy użyto materiałów zdobytych w
wyprawie przeciw granicznym miastom hetyckim. Potomkowie niegdysiejszych zwycięzców mieli więc,
jak z tego wynika, pomagać przy wznoszeniu nowej siedziby władcy w Alalah właśnie w miejscu, gdzie
stała dawna.
Siedziba ta była ogromna. Gdy się przekroczyło bramę cytadeli, wchodziło się na dziedziniec wstępny
wielkiej całości. Do pałacowej bramy szerokiej na osiem metrów prowadziło trzystopniowe podejście.
Wejście podzielone było na trzy części przez dwie drewniane kolumny umieszczone na bazaltowych
fundamentach. Następnie wchodziło się do przedsionka, w którym dawniej stały straże i gdzie po
prawej i po lewej stronie widniały drzwi prowadzące do dalszych przedsionków, a stamtąd można się
było dostać albo na piętro, gdzie znajdowała się królewska sala przyjęć, albo na dziedziniec środkowy
z przyległymi doń trzynastoma izbami mieszkalnymi. Syn Idrimiego i jego następca, Nikmepa,
powiększył pałac blisko dwukrotnie przez wzniesienie nowych budowli. Były one trójkondygnacyjne,
dostępne wyłącznie przez wartownię przy bramie pałacu i obejmowały: salę audiencjonalną,
sekretariat i archiwum z półkami z cegieł do przechowywania dokumentów pisanych na glinianych
tabliczkach. Te ostatnie znaleziono w czasie robót wykopaliskowych rozsypane na podłodze na środku
sali. Nie brakowało naturalnie w pałacu łazienek, ustępów, magazynów, kuchni i pokoi dla służby.
Pałac był właściwie powiększoną i wspanialszą kopią domów, jakie posiadali także zamożni mieszkańcy
Alalah.
Domy takie odsłonięto również w pobliżu pałacu w “dzielnicy rządowej". Były one z reguły
dwukondygnacyjne i pokoje reprezentacyjne miały na górze, a pomieszczenia parterowe przeznaczone
były w zasadzie dla służby i na magazyny. Wykopaliska nie dały szczególniejszych rezultatów przy
poszukiwaniu domków ludności ubogiej. Ale małe izdebki i cienkie ściany tych parterowych domków,
poprzylepianych jeden do drugiego, dowodzą wyraźnie niskiej pozycji społecznej ich mieszkańców.
To rozwarstwienie socjalne mieszkańców Alalah, które potwierdza zarówno budownictwo, jak i liczne
dokumenty z 15 stulecia p.n.e., występuje również w świecie umarłych. Groby biedniejszych
umieszczano pod podłogą domów lub przynajmniej gdzieś w pobliżu. W przeciwieństwie do
Mezopotamii, gdzie zwyczaj ten dyktowany był pragnieniem utrzymania rodzinnej łączności ze
zmarłymi członkami rodzin, w Alalah miał on uwarunkowania gospodarcze. Tylko bowiem zamożni
obywatele mogli sobie pozwolić na kupno miejsca pod grób poza obrębem miasta. Toteż i
wyposażenie grobów domowych było bardzo skromne. Zmarły był wprawdzie oblekany w szaty, ale
grzebany w ziemi bez trumny. Układano go na prawym boku, kładziono mu ręce na twarzy jak gdyby
w geście obrony, a nogi lekko zginano. Trochę taniej biżuterii, czasem pieczęć, prócz tego naczynia z
potrawami i napojem (prowiant na drogę do królestwa zmarłych) — to było wszystko, co rodzina
mogła mu ofiarować. Dzieci grzebano w miejscach przypadkowo wolnych, w glinianych garnkach.
Za czasów Idrimiego i jego następców odnowiono także świątynię miejską, parterową budowlę z
szerokim przedsionkiem przed prostokątną celą. Tu, w niszy, dokładnie naprzeciw wejścia było miejsce
na obiekt kultu, widoczny więc również z zewnątrz. Nie możemy z absolutną pewnością powiedzieć,
jakie bóstwo doznawało tu szczególnej czci. Ale Idrimi na początku swej autobiograficznej inskrypcji
określa się nie tylko jako wyznawca potężnego boga burzy i jego małżonki, lecz jrównież bogini Isztar,
którą nazywa wyraźnie “Panią" Alalah. To jej podobizna, jakby z tego należało wnosić, była
przedmiotem kultu w świątyni.
Przy odsłanianiu 15-wiecznej (p.n.e) warstwy miasta znaleziono w budowlach i grobowcach cały
szereg mniejszych przedmiotów, wśród których prócz narzędzi codziennego użytku były figurki ludzi i
zwierząt z gliny, głowa barana z identycznego kamienia co statua Idrimiego i pieczęcie obrotowe
(Tabl. V) (walcowe), wśród których z powodu różnicy jakościowej nietrudno rozpoznać pieczęcie
królewskie i prywatne. Wzory na pieczęciach przedstawiają walki zwierząt i obrzędy religijne.
Znaleziono ponadto drobne wyroby metalowe, między nimi przedmioty wykonane ze złota lub srebra,
a także rzeźby z kości słoniowej. W kraju Nija, podległym Alalah i położonym w okolicy późniejszej
Apamei, żyły podówczas jeszcze wielkie stada słoni. Tutmes III, faraon egipski, odbywał tam
polowania na gatunek słoni nieco mniejszy niż indyjskie i wspomina o tym w kilku inskrypcjach; słonie
takie można spotkać i na egipskich reliefach.
Wielkie bogactwo form zdradza ceramika. Prócz produkcji rodzimej, wśród której rozróżniono ponad
sto dwadzieścia różnych typów, znaleziono też “towar luksusowy", importowany z Cypru, co wyraźnie
poświadcza istnienie stałych kontaktów Alalah z wyspami Morza Śródziemnego. Pod koniec warstwy IV
pojawiają się w coraz to większej ilości wyroby zwane “nuzu", ceramika malowana w jasne ornamenty
na ciemnym tle. Najwięcej znaleziono jej na wschód od Tygrysu koło Kerkuk w miejscowości Nusu,
lecz była ona szeroko rozpowszechniona i znalazła niebawem naśladowców i w Alalah pośród
miejscowych garncarzy.
Ceramika “nuzu" jest od samych swych narodzin wiernym zwierciadłem sytuacji politycznej w
północnej Syrii. Już Idrimi był zmuszony poddać się orzecznictwu króla Hurri-Mitanni, Parattarny. Za
Nikmepy, jego następcy, zwierzchnictwo mitannijskie nad Alalah stało się już wyraźniejsze. W kilku
dokumentach król Młtanni nazywany bywa najwyższą instancją, a niekiedy same dokumenty
zaopatrzone są też w jego pieczęć. Wyprawy Egipcjan na północną Syrię, a także powtórny napór
Hetytów nie zdołały w czasie późniejszym przełamać mitannijskiej przewagi w północnej Syrii. Dopiero
w 15 wieku p.n.e. Hetyci przejęli spadek po Mitanni, w Syrii. Może więc posąg króla Alalah, Idrimiego,
czczony był tak długo z tej przyczyny, że późniejsze generacje, podległe obcemu panowaniu,
upatrywały w nim czcigodnego założyciela rodzimej dynastii?
Walka mocarstw o Syrię
Mniej więcej w tym czasie, gdy wewnętrzne konflikty osłabiły państwo Hetytów w Azji Mniejszej, przez
co wpływ jego na północną Syrię znikł, zaś Hurri-Mitanni w Górnej Mezopotamii nie było jeszcze
dostatecznie skonsolidowane, by móc przejść do ekspansji, na południowym horyzoncie Syrii pojawił
się nowy, acz od dawna znany zdobywca, mianowicie Egipt. Faraon Kamose (17 dynastia) podjął
walkę przeciw hegemonii Hyksosów rezydujących w delcie Nilu, a jego brat Ahmose zapędził się za
pobitymi aż do południowej Palestyny. Tutmes I (1525—1512) mógł potem już dotrzeć do brzegu
Eufratu, gdzie kazał zbudować stelę. Ale po drugiej stronie “tej odwrotnie płynącej rzeki" (Eufrat
płynie odwrotnie do kierunku Nilu i marszu Tutmesa — na południe) leżał “kraj, zwany Mitanni". Kraj
ów, prawie nieznany w owym czasie w dolinie Nilu, wkrótce współzawodniczył z Egiptem o panowanie
w Syrii. Poszerzył swój wpływ polityczny na północną jej część i wspierał przypuszczalnie także ową
syryjską koalicję, która przeciwstawiła się królowi Egiptu Tutmesowi III (1504— 1450) koło Megiddo
(północna Palestyna), a której przewodził książę z Kadesz. Swe zwycięstwo opisuje Tutmes w sposób
następujący: “Niniejszym zaś znów do was mówię, słuchajcie, o ludzie! On (tj. bóg Amon-Re)
przekazał mi obce kraje Syrii w czasie mojej pierwszej wyprawy, gdy przyszły, by się zmierzyć z moim
Majestatem. Przyszły ich miliony, setki tysięcy najlepszych wojowników z obcych krajów, stojąc na
swych wozach, 330 wodzów, każdy ze swym wojskiem. Stali w szyku w nizinie Kejen, uzbrojeni.
Wtedy mój Majestat nastąpił na nich potężnie. Mój Majestat uderzył na nich. Wtedy zaraz uciekli i
padło ich mnogo. Pospiesznie schronili się do Megiddo. Mój Majestat oblegał ich przez siedem
miesięcy, zanim wyszli i błagali mój Majestat: daj nam twoje powietrze, panie nasz! Mieszkańcy Syrii
nie będą się już burzyć. Potem zaś ów pokonany (tj. książę Kadesz) i wodzowie, którzy byli z nim,
przysłali mojemu Majestatowi także swe wszystkie dzieci z różnymi darami ze złota i srebra, wszystkie
swoje konie, jakie mieli, wielkie wozy ze złota i srebra i także te, które były malowane, ze swoimi
wszystkimi bojowymi pancerzami, tukami, strzałami i całym sprzętem wojennym. Były to zaś te rzeczy,
z którymi wyruszyli do walki, uzbrojeni przeciw memu Majestatowi. Stali więc na swych murach, by
adorować mój Majestat i prosić o darowanie im żywota. Wtedy nakazał mój Majestat, by złożyli tę oto
przysięgę: Nigdy więcej nie dopuścimy się złego uczynku przeciw Mencherep-Re (tj. Tutmesowi III) —
oby żył wiecznie — naszemu panu, dopóki będziemy żyli, albowiem widzieliśmy jego potęgę. On
darował nam powietrze według swej woli. Ale sprawił to jego ojciec, Amon-Re, pan tronu obu krajów,
bo dzieło to nie jest ludzkie. Wtedy mój Majestat rozkazał otworzyć drogę powrotną ku ich miastom.
Odjechali na osłach, albowiem konie ich stały się moim łupem." (W. Helck, Urkunden der 18.
Dynastie, objaśnienie do zeszytów 17—22, Berlin 1961, s. 8)
Choć to zwycięstwo nie było zapewne tak druzgocące i książę z Kadesz pozostał nadal wrogiem,
wystarczyło jednak, by egipskie wpływy w Syrii sięgnęły linii Gubla/Byblos - Damaszek. Umocniły się
one w Syrii południowej dopiero po kilku następnych wyprawach Tutmesa, w czasie których założył on
na wybrzeżu Morza Śródziemnego cały szereg baz wypadowych przeciw Syrii. Łatwo było tam dotrzeć
drogą morską z Egiptu, toteż zaopatrywanie ich w ludzi i sprzęt mogło się odbywać bardzo szybko.
Zwłaszcza dolina Eleutheros, gdzie już przed bitwą pod Megiddo wylądowało wojsko egipskie,
uchodziła za doskonały przyczółek wypadów w głąb Syrii, a bardzo ułatwiała je płynąca nią rzeka. Dziś
biegnie tędy linia kolejowa z Trypolis do Homs, a jej budowniczowie wykorzystali dogodność tych
samych warunków naturalnych, które w starożytności ułatwiały drogę wojskom. W trzydziestym
trzecim roku swego panowania Tutmes wtargnął głęboko w północną Syrię, korzystając z tych baz
zaopatrzeniowych na wybrzeżu. Że popadł przy tym w konflikt z Hurri-Mitanni, tego można się było
spodziewać od samego początku. Pod Halab doszło do pierwszego zwycięskiego dla Egipcjan
spotkania. Pobity król Mitanni i jego wojska ścigane były aż do Eufratu, a wojska egipskie spustoszyły
Syrię północną na zachód od tej rzeki. Potem sforsowano Eufrat przy pomocy statków przywiezionych
z Byblos: “Mój Majestat udał się następnie aż do granic Azji. Rozkazałem zbić wiele ładownych
statków z cedrowego drzewa w górach boskiego kraju w obecności «Pani» Byblos, a te pokładziono
później na wozy i woły ciągnęły je. Toczyły się one przed moim Majestatem, by ułatwić przeprawę
przez ową wielką rzekę, która płynie pomiędzy tym obcym krajem a Nahrina (Mitanni) — przed
królem, sławionym z powodu dzielności obu jego rąk w boju, który" gdy w pościgu za napastnikiem
przekroczył Eufrat jako pierwszy z wojsk swoich, szukał nędznego, rozgromionego (wroga) w obcych
krajach Mitanni. Atoli on uciekł przed moim Majestatem do innego kraju, hen daleko, ze strachu." (W.
Helck, tamże, s.7) Jako widoczny znak swego zwycięstwa kazał Tutmes zbudować koło Karkemisz nad
Eufratem stelę. Wracając z północnej Syrii faraon odbył polowanie na syryjskie słonie w kraju Nija nad
środkowym Orontesem. Słonie w późniejszych czasach wymarły, tam całkowicie: “A teraz inny
bohaterski czyn, który kazał mi spełnić Re, bo to on sprawił, iż znowu mogłem dokonać odważnego
czynu nad jeziorem Nija. Dozwolił mi spotkać stada słoni. Mój Majestat polował na nie, stado 120
zwierząt; czegoś podobnego nie uczynił dotąd żaden król... Mówię to bez żadnej chełpliwości i
żadnego nie ma w tym kłamstwa." (W. Helck, tamże, s. 8) Z innych inskrypcji opisujących to samo
wydarzenie dowiadujemy się, że faraon popadł w ciężkie opały, zaatakowany przez przewodnika
stada, i że życie uratował mu jeden z oficerów odrąbawszy rozwścieczonemu zwierzęciu trąbę.
Gdy na koniec silnie umocnione i zawzięcie bronione Kadesz wpadło w ręce Tutmesa, znalazł się Egipt
w szczytowym punkcie swej potęgi. W Azji posiadłości jego sięgały do “odwrotnie płynących" wód, tj.
do Eufratu. Mimo to musiał Tutmes aż do czterdziestego drugiego roku swego panowania nawiedzać
zbrojnie Syrię, by przypomnieć tam egipskie prawa do władzy. A prawdopodobnie i później musiał
wysyłać na północ ekspedycje wojskowe, chociaż bogate w inne wiadomości annały skąpią na ten
temat informacji. Następny faraon Amenhotep II (1450—1425) był również zmuszony do toczenia
bojów w Syrii, a jego wyprawa w 7 roku panowania zawiodła go aż w okolice Halab. W Ugaryt
stacjonowała wówczas stała egipska załoga okupacyjna. Ale wszystkie te militarne wysiłki Egiptu nie
zapobiegły rozszerzaniu się ekspansji państwa Mitanni na południe, a leżąca w środkowej Syrii Katna
znalazła się już w 7 roku panowania Amenhotepa w zasięgu działania owej górnomezopotamijskiej
potęgi. Już za Amenhotepa II uwidacznia się w polityce zagranicznej Egiptu nowa orientacja, oparta
może na opinii, że bardzo oddalone północno-syryjskie obszary i tak nie dadzą się utrzymać i obronić
przed silnym, sąsiadem, Mitanni, lub na obawie przed konkurencją teraz znowu napierających od
północy Hetytów — dość, że między Egiptem a Mitanni doszło do pojednania na bazie status quo: nad
północną Syrią zwierzchność przypadła Mitanni, a nad resztą kraju Egiptowi. Ten oficjalny podział Syrii
na dwie strefy wpływów utrzymał się aż do połowy 14 w. p.n.e., przy czym strefa egipska sięgała w
pasie wybrzeża dalej na północ (mniej więcej do Ugaryt) niż w głębi kraju (może do linii
przebiegającej nieco na północ od Kadesz).
O organizacji syryjskiej w tamtym okresie wiemy niewiele. Jak się zdaje, przy władzy utrzymywały się
dynastie rodzime pod warunkiem przestrzegania lojalności wobec Mitanni lub Egiptu. Cieszyły się one
daleko idącą lokalną autonomią, były jednakże zobowiązane do składania przysięgi na wierność na
rzecz aktualnych suwerenów. Jak wiemy z tekstów archiwum w Tell el-Amar-na (Egipt środkowy),
obowiązki wynikające z przysięgi wygasały wraz ze śmiercią władcy, któremu ją składano, i nowy król
musiał czym prędzej spieszyć do swych zagranicznych posiadłości dla odebrania nowej przysięgi na
wierność. Książęta syryjscy byli osobiście odpowiedzialni za dopełnienie przyjętych na siebie
zobowiązań, zwłaszcza za regularne płacenie daniny, i porządek na obszarze ich władzy. W strefie
egipskiej kontrolę nad nimi sprawował egipski urzędnik mogący pełnić również rolę mediatora w
sporach międzynarodowych. Ów “komisarz" zwany w piśmie klinowym “rabisu", a w tekstach egipskich
określany jako “naczelnik północnych krain obcych", kontrolował cały szereg lokalnych księstewek
zorganizowanych w rodzaj prowincji. Według tekstów amarneńskich obszar syryjsko-palestyński
podzielony był na trzy egipskie prowincje: na północy Amurru, której komisarz rezydował w
przybrzeżnym mieście Sumur (Simyra), na pół-wschód od tego Upe wraz z okolicą Damaszku i
rezydencją komisarza w Ku-midi (dziś Kamid el-Loz) oraz Kanaan w Palestynie ze stolicą w Gazie.
Zadziwiające, że rezydencje urzędników egipskich nie były tożsame z rezydencjami książąt, lecz
mieściły się na “neutralnym" terenie; stanowiły one najprawdopodobniej bezpośrednią własność króla
Egiptu, do której nie mógł się administracyjnie mieszać syryjsko-palestyński książę znajdujący się na
tym terenie. Zdarzało się oczywiście, że niektórym książętom przydzielano bezpośrednio egipskiego
urzędnika, ale znane też są sytuacje niejako odwrotne, gdy mianowicie syryjski książę przejmował
militarną ochronę nad miejscem urzędowania komisarza, gdyż egipskie oddziały okupacyjne były
przypuszczalnie szczupłe.
Na obszarze dominacji mitannijskiej przysięga na wierność widocznie określała wprawdzie istotę więzi
syryjskiego księcia z jego suwerenem, lecz w określonych warunkach politycznych okazywała się
niewystarczająca. Tak np. król Halab czasowo paktował z Hetytami, potem zaś zwrócił się do króla
Mitanni. Oceniano to w Hattusas jako rebelię, a król Tudhalija II wyruszył na Syrię. Według
późniejszego tekstu w tej sprawie spustoszył on zarówno Halab, jak i cały kraj Mitanni; czy należy
temu wierzyć, czy nie — jest to kwestia dotąd nie rozstrzygnięta. Także następny król Hetytów,
Hatusilis II, zgłaszał roszczenia do Syrii, lecz nie udało mu się tutaj przełamać mitannijskiej
supremacji. Król Mitanni wykorzystał sprzyjającą sytuację pozyskania sobie zarówno króla Halab, jak i
książąt wysuniętego dalej na południe kraju Nuchaszsze i zawarł z nimi ujęte pisemnie układy, jakie
dotąd widocznie nie istniały. Tak czy owak Syria północna i Halab pozostawały nadal pod władzą
Mitanni.
Za panowania królów egipskich Amenhotepa III i Amenhotepa IV (Echnatona) (pierwsza połowa 14 w.
p.n.e.) stosunki w Syrii obrazują najlepiej liczne listy, które odkryto w Tell el-Amarna, w odległości
trzystu kilometrów na południe od Kairu. Pisane są pismem klinowym i redagowane w języku
dyplomatycznym tamtych czasów, tj. po babilońsku. Zawierają korespondencję królów Azji zachodniej
i książąt syryjsko-palestyńskich z dworem egipskim i dają wielobarwny, choć nie pozbawiony
przejaskrawień obraz owej epoki, która jest ogólnie znana pod nazwą “okresu amarneńskiego"
obejmującego mniej więcej lata od 1380 do 1350 p.n.e. Dodatkowe światło na tenże okres rzucają
również teksty odnalezione w stolicy Hetytów, Hattusas, a także w Ugaryt (Ras Szamra), syryjskiej
metropolii handlowej.
Według tych źródeł już za czasów Amenhotepa III pojawił się w posiadłościach małoazjatyckich Egiptu
ruch, który powoli doprowadził tu do zmiany stosunków, lecz nie naruszył na razie egipskiej
zwierzchności. W północnej prowincji Amurru wiązał się on głównie z imieniem Abdiaszirty, człowieka,
którego pochodzenie jest nieznane; wywodził się on prawdopodobnie z jakiegoś przybyłego ze stepu
wschodniego szczepu. Wywalczył sobie w Amurru pewien zasób władzy, a nawet — bez sprzeciwu ze
strony króla Egiptu — stał się “protektorem-gwarantem" siedziby namiestnika w Sumur. O jego
przedsięwzięciach informują nas, acz całkiem z punktu widzenia przeciwnika, liczne listy ze skargami,
jakie słał do Egiptu Ribaddi, książę miasta Gubla/Byblos. Listom, jak się wydaje, nie dawano zbytniej
wiary, bowiem Ribaddi był zmuszony prosić wysokiego dostojnika egipskiego, nazywanego uniżenie
“ojcem", o pośrednictwo na dworze: “Do Amanappy, ojca mego (mówił) syn twój, Ribaddi, tak:
Padłem do stóp mego ojca. Niech Baalat z Gubią da ci moc przed królem, twoim panem, tak iżbyś
mógł wyjść w pole z wojskiem i najechać kraj Amurru. Niechże przynajmniej (Amurru) się dowie, że
wojska wyszły w pole! Przecież swe miasta opuściły i odeszły. Czyż nie wiesz, że kraj Amurru idzie
zawsze z silniejszym? Popatrz teraz: czyż nie sprzyjają one Abdiaszircie? A co on im czyni? Tak więc
dzień i noc oczekują wymarszu wojsk i (mówią): przyłączymy się do nich. A wszyscy regenci tylko
czyhają na to, by to uczynić Abdiaszircie, Gdy on napisał ludziom w Ammija: zabijcie swojego pana! —
a oni przyłączyli się do ludzi zwanych Hapiru, wtedy regenci powiedzieli: tak samo uczyni on i z nami.
W ten sposób wszystkie kraje przyłączą się do Hapiru. Rzeknij więc te słowa przed królem, panem
twoim: ponieważ ty jesteś ojcem i panem moim, zwróciłem twarz mą ku tobie. Ty znasz moje sprawy,
albowiem byłeś w Sumur i (wiesz), że jestem twym wiernym sługą. Przemów tedy do króla, pana
twego, by jak najprędzej wysłał do mnie wojska z ratunkiem!" (J. A. Knudtzon, Die El-Amarna-Tafeln,
nr 73) Wydaje się jednak, że na dworze egipskim nie przywiązywano nadmiernej wagi do tych
często sprzecznych z sobą listów otrzymywanych z Syrii. Rozporządzano zapewne lepszymi,
przesyłanymi przez egipskich pełnomocników, informacjami naświetlającymi sprawy inaczej. Niestety,
nie dochowały się one do naszych czasów i dlatego trudno nam dziś, mimo obfitości tekstów, wyrobić
sobie należyty pogląd na prawdziwy bieg wydarzeń w Syrii. Na domiar złego dokumenty nie są
datowane, co już utrudnia ich chronologiczne uszeregowanie.
Synowie Abdiaszirty kontynuowali politykę ojca, w czym wyróżniał się jeden z nich imieniem Aziru.
Toteż jego nazwisko pojawia się potem natychmiast w listach-zażaleniach Ribaddiego z Byblos, gdzie
nazywany jest buntownikiem przeciw egipskiej władzy. Wysiłki jego po prawdzie skierowane były ku
umocnieniu swej osobistej władzy, a w dążeniu do tego celu mógł się on był obejść z niektórymi
książętami w Amurru niezupełnie delikatnie; zwierzchności egipskiej jednakże i on wpierw nie
atakował. Owe wydarzenia syryjskie mogły się stać niebezpieczne dopiero wówczas, gdyby jakaś obca
potęga wmieszała się w nie i usiłowała je wykorzystać dla własnej polityki ekspansji.
Taką siłą byli znowu Hetyci. W późnych latach panowania króla Suppiluliumy (1380—1346) doszło do
ponownej ekspansji Hetytów przez Taurus na południowy wschód, skierowanej jednak najpierw
głównie przeciw leżącemu w górnej Mezopotamii państwu Mitanni i jego syryjskim posiadłościom. Po
początkowych niepowodzeniach albo tylko krótkotrwałych sukcesach udało się wreszcie Hetytom
poddać swym wpływom mitannijską strefę Syrii. Halab, Mukisz (ze stolicą w Ałalah), Nija, Nuchaszsze i
Katna wpadły w ich ręce widocznie bez większego oporu. Tylko egipski wasal Aitagama z Kadesz
stawiał opór zbrojny Suppiluliumie, został jednakże pobity i deportowany do Hatti. Król Hatti nie
wstąpił jednak na terytorium egipskie, a we wstępie do jednego ze swoich traktatów
międzypaństwowych stwierdza wyraźnie, że nie miał zamiaru zwalczać księcia Kadesz. Enuncjacji tej
możemy przypuszczalnie wierzyć: jak długo bowiem główny jego wróg, Mitanni, nie został pokonany
na jego rdzennych ziemiach, Suppiluliuma nie mógł się ważyć na dalsze podboje ziem południowych i
doprowadzać do konfrontacji z Egiptem. Na domiar złego istniała tu jeszcze nad Eufratem silna
twierdza Karkemisz, mitannijski przyczółek na tyłach, który trzeba by było zdobyć w pierwszym rzędzie
jako nader ważny punkt strategiczny. Tak więc król Hetytów powrócił z głównymi siłami do Azji
Mniejszej, zadowalając się pozostawieniem w północnej Syrii zaledwie słabego garnizonu pod
rozkazami jednego ze swoich synów. Okazało się wkrótce, że pozycja Hetytów w Syrii wcale nie była
tak silna, jak się to na początku wydawało. Aziru, po nawiązaniu ze zwycięskimi Hetytami kontaktu,
potem jednak po ich odejściu, osobiście zjawił się na dworze egipskim, ogłosił się przez to oficjalnie
wasalem faraona i jako taki powrócił do Amurru. Egipt zorganizował nawet wyprawę na sprzyjający
Hetytom Kadesz równocześnie z atakiem Mitanni na stacjonujące w północnej Syrii wojska hetyckie.
Jeśli więc Suppiluliuma nie chciał, by rezultat jego wypraw na Syrię równał się zeru, musiał
niezwłocznie interweniować. Skoncentrował więc główną część swych sił zamierzając zdobyć
Karkemisz, a reszta wojsk, napadając na obszar rządzony przez Egipt, miała “pomścić" egipskie
wystąpienie przeciw Kadesz. O tych wydarzeniach — oblężeniu i ostatecznym zdobyciu Karkemisz,
pertraktacjach Suppiluliumy z wdową po faraonie Tutanchamonie w sprawie połączenia obu domów
węzłami małżeńskimi — dowiadujemy się jasno z Czynów Suppiluliumy, spisanych na rozkaz Mursilisa
II, jego syna. W tym mniej więcej czasie, gdy układ sił ukształtował się jednoznacznie na korzyść
Hetytów, Aziru pospiesznie udał się do Suppiluliumy i na kolanach zaofiarował mu podpisanie
poddańczego traktatu, który zachował się do naszych czasów zarówno w redakcji akadyjskiej
(babilońskiej), jak i hetyckiej. Ponieważ Hetytom udało się także zdobyć całą górną Mezopotamię
przez wykorzystanie wewnętrznych niesnasek w państwie Mitanni i wyeliminować w ten sposób
konkurenta do władzy w Syrii północnej, można już było teraz pomyśleć o wystąpieniu przeciw
egipskiej strefie w tym kraju. Okazją ku temu stało się zamordowanie hetyckiego księcia, którego
upatrzono na męża egipskiej królowej-wdowy, której to zbrodni dopuścili się przeciwnicy owej
dynastycznej unii. Ale śmierć Suppilulłumy przerwała hetycko-egipskie spory. Egipt ze swej strony był
zmuszony angażować swoje siły w utrwaleniu stosunków wewnętrznych, które osłabiła próba reform
Amenhotepa IV (Echnatona) i późniejsze wydarzenia.
W ten sposób Syria dostała się aż po Liban północny pod panowanie Hetytów. Bogate miasta
handlowe na wybrzeżu, między innymi Ugaryt, musiały również uznać władzę zwierzchnią hetyckiego
króla i zadokumentować swą uległość regularnym płaceniem daniny. Tylko całkiem południowa część
Syrii — obszar wokół Damaszku i pas wybrzeża aż po Byblos •— pozostały pod kontrolą Egipcjan.
Literatura kananejska pisana na glinie
Potwierdzony układem pisemnym podbój Ugaryt przez Hetytów oznaczał wprawdzie utratę politycznej
samodzielności, lecz nie naruszał handlu tego miasta. Mimo iż część zysków z handlu Ugaryt musiało
odprowadzać w formie haraczu do stolicy państwa Hetytów, Hattusas, to jednak włączenie tego
miasta i całego rozczłonkowanego na liczne księstewka interioru syryjskiego w wielką całość
hetyckiego imperium nie odbiło się bynajmniej ujemnie na jego sytuacji gospodarczej. Hetyckie
panowanie i prosperity nie wykluczały się wzajemnie i właśnie współistnienie tych czynników zdaje się
doprowadziło w Ugaryt i gdzie indziej do ożywienia rodzimych tradycji. Nic więc dziwnego, że wtedy
właśnie (w Ugaryt panował król Nikmadu II — ok. roku 1350) spisano lub dokonano nowych powieleń
kananejskich mitów i legend. Dla zapisania starych, przekazywanych przypuszczalnie ustnie z dawien
dawna z pokolenia na pokolenie podań używano tu, podobnie jak na innych obszarach, tabliczek z
wilgotnej gliny, które następnie suszono na słońcu lub wypalano w piecach dla nadania im trwałości.
Owe podania przekształciły się w literaturę w pełnym tego słowa znaczeniu. Językiem, w którym ją
pisano, nie był używany w owych czasach w stosunkach międzynarodowych język babiloński. Był to
rozpowszechniony w Ugaryt, pokrewny babilońskiemu kananejski język potoczny, tak zwany
“ugarycki". Także w stosowanym systemie pisma różniły się te teksty od tekstów z innych obszarów.
Choć mamy tu do czynienia z pismem klinowym, pisanym przy pomocy tych samych przyborów do
pisania, jednakże różni się ono dość istotnie od systemów praktykowanych w Mezopotamii i w Azji
Mniejszej. Ze względu na miejsce odnalezienia nazywamy je dziś “pismem ugaryckim". Oprócz scen z
życia potocznego uwieczniono w języku rodzimym także mity i legendy pismem klinowym,
przystosowanym do własnej specyfiki językowej.
Pierwszą tabliczkę w języku i piśmie ugaryckim znaleziono w r. 1929. Była to zdobycz archeologów
francuskich i oznaczała w świecie nauki sensację. Stwierdzono niebawem, że ów dotychczas nieznany
system pisma obejmuje zaledwie trzydzieści znaków pisarskich, w przeciwieństwie do
mezopotamijskiego pisma sylabowego, posługującego się kilkuset znakami. Stąd już tylko krok do
odkrycia, że mamy do czynienia z pismem literowym. Fakt ten i obecność znaków oddzielających
wyrazy pozwoliły — mimo braku dwujęzycznego (bilingwicznego) tekstu — na prawidłowe i szybkie
odczytanie nieznanego pisma. Jak wykazały mozolne dociekania uczonych, głównie Hansa Bauera,
Edwarda Dhorme i Karola Yirolleaud, znaki owego ugaryckiego alfabetu wyrażają semickie spółgłoski i
trzy formy samogłosek. Ich podobieństwo do linearnego pisma fenickiego w szeregowym
następowaniu po sobie poszczególnych znaków i fakt, że przez to mogą one w pewnym sensie
uchodzić za pierwowzór naszego własnego alfabetu, wnet wyraźnie potwierdziło dalsze odkrycie w
ruinach Ugaryt. Znaleziono tam mianowicie prostokątną, podłużną tabliczkę, która zawiera ugarycki
alfabet i może więc uchodzić za najstarsze abecadło na świecie; wkrótce znaleziono jeszcze inne
tablice abecadlane.
Jednakże to trójwymiarowe, wykonywane głównie w glinie pismo, mimo małej ilości znaków nie miało
wielkich szans ani na szersze rozpowszechnienie, ani na dłuższe przetrwanie. W praktyce codziennej,
choć w okresie daleko późniejszym, prymat wywalczył sobie system linearnego pisma fenickiego, który
był daleko wygodniejszy i którym można było zapisywać gliniane skorupki (ostraka), drzewo, papirus i
pergamin. A jednak te inne materiały rozpadły się w ciągu stuleci w proch i to, co było na nich
napisane, przepadło na zawsze, natomiast gliniane tabliczki zachowały się aż do naszych dni pod
gruzami Ugaryt.
Głównym tematem ugaryckich pomników piśmiennictwa są stosownie do ówczesnych upodobań mity,
opowiadania o życiu bogów i bogom podobnych bohaterów. W kraju, w którym urodzaj zależał nie od
systemu sztucznego nawadniania, lecz od opadów atmosferycznych (deszcz, rosa), opowieści
mitologiczne musiały się z natury rzeczy grupować wokół postaci boga burzy i pogody, jakim był Baal.
Znaleziono ich fragmenty na bardzo licznych tabliczkach, które mniej więcej można scalić.
Dowiadujemy się więc, że Baal pokonał ojca bogów, Ela, i dał początek nowej generacji bogów.
Jednakże El nie chciał złożyć swej władzy bez walki — usynowił więc boga morza, Jamma, by z jego
pomocą pokonać Baala. Ale Baal pokonał Jamma, gdyż posiadał potężną, zaczarowaną broń, którą
wykonał dla niego biegły w kunszcie rzemieślniczym bóg Koszar (Koszar wa Chasis). Stał on przy boku
Baala i zagrzewał go do walki:
“Czyż ci nie powiedziałem, o potężny Baalu,
Więlekroć razy — o, żeglujący na chmurach:
To jest twój (najgorszy) wróg, o Baalu!
To jest twój wróg, którego musisz powalić!
Zniszcz tego przeciwnika,
(Potem) obejmiesz panowanie na wieki,
Będziesz samodzierżcą przez pokolenia!"
Biegły w sztuce wygładził maczugi i nadal im imiona:
“Ty! Twoje imię jest: Przepędzacz, Przepędzacz!
Przepędź Jamma, przepędź boga morza z jego tronu,
Boga odmętów z siedliska jego potęgi!
Wznoś się w ręku Baala jak orzeł,
Dzierżony w jego dłoni, spadnij na barki władcy Jamma,
Na pierś (?) pana głębin!"
Szalała maczuga w ręku Baala jak orzeł,
Trafiła dzierżona jego dłonią w barki władcy Jamma,
W pierś pana głębin.
Jamm pozostał silny, nie osłabł, nie sfalował swej powierzchni.
Jego fundament pozostał niewzruszony.
Biegły w sztuce wygładził był maczugi i nadawał im imiona:
“O ty! Twe imię brzmi: Ustąp, Aj, Ustąp, Aj (= Jamm).
Niech Jamm ustąpi, niech ustąpi Jamm ze swego tronu,
Bóg odmętów z siedliska swojej potęgi!
Wznoś się w ręku Baala jak orzeł,
Zmiażdż, dzierżony jego dłonią, skroń samodzierżcy Jamma,
I czoło pana głębin.
Jamm niechże się osunie i upadnie na ziemię;"
Wtedy maczuga w ręku Baala cisnęła jak orzeł,
Uderzyła w jego pięści na skroń samodzierżcy Jamma,
Na czoło pana głębin.
Jamm osunął się, upadł na ziemię.
Jego powierzchnia zafalowała, zachwiał się fundament.
Baal rozbił (?) i zmiażdżył Jamma,
I zgotował koniec władcy odmętów...
(J. Aistleitner, Dle mythologischen und kultlschen Texte aus Ras Scharnra, s. 51 i n.)
Baal byłby zabił Jamma, gdyby się nie była w to wdała bogini Asztart i nie namówiła Baala, by
ograniczył się do wzięcia Jamma do niewoli i pozostawienia pod jego władaniem wyłącznie obszaru
morza. Było to może zwycięstwo, które dało okazję do uczty z Baalem jako honorowym gościem.
Ucztę wydała bogini Anat, która jednak nagle wszczęła rzeź między gośćmi, ale wnet się uspokoiła i
poszła się przystroić. Niestety tekst nie zachował się w całości i dlatego nie wiemy, dlaczego Anat,
bogini miłości i wojny, okazała się dla swych gości tak mało gościnna. Czyżby wynikało to może z
dwoistości jej natury? Wiemy potem o poselstwie wysłanym przez Baala do Anat, w którym objawił
zamiar zbudowania sobie pałacu, jako iż nie miał domu jak inni bogowie. Budowa wymagała jednak
zgody Ela, toteż boginie Anat i Aszirat ofiarowały swoje wstawiennictwo w tej sprawie u boga Ela. W
czasie gdy Aszirat przedkładała bogu prośbę Baala i stary bóg przychylił się do niej, podsłuchująca za
drzwiami Anat, usłyszawszy pomyślną wiadomość, pospieszyła do Baala, by się nią z nim podzielić:
Radowała się dziewica Anat tupiąc nogami
Tak, iż ziemia zadudniła.
Potem udała się do Baala na wyżynę Zaphon,
Przez tysiąc przełęczy, przez dziesięć tysięcy kamanów
(przestrzeń);
Śmiała się dziewica Anat i Mocnym głosem zawołała: “Słuchaj, o Baalu, radosnej wieści, Wesołe
posłannictwo ci przynoszę: Otrzymasz dom podobnie jak twoi bracia, Siedzibę jak twoi krewni! Zamów
kopaczy (?) na twój wspaniały dom, Budowniczych na twój pałac; Przyniosą ci (całe) góry: mnóstwo
srebra, (Całe) pagórki: upragnione złoto; Potem zbuduj wspaniały dom ze srebra i złota, Wspaniały
dom ze szlachetnych kamieni i kamienia lazurowego!"
J. Aistleitner, tamże, s. 45 i n.)
Rozradowany Baal kazał natychmiast wezwać boga Koszara i powierzył mu budowę pałacu, w którym
zrobiono także okno wbrew początkowym sprzeciwom Baala. Na poświęcenie domu wyprawiono
wielką biesiadę. Baal stanął potem w oknie i zagrzmiał swym potężnym głosem tak, że jego wrogowie
zadrżeli ze strachu. Baal całkowicie oszołomiony własną potęgą i przepychem swego pałacu
wypowiedział bogu śmierci, Motowi, składanie haraczu.
“Tedy stałem się znów królem ziemi;
Rządy moje zostały przywrócone.
Nie będę już składał hołdu synowi Ela, Motowi,
pogrążeni w żałobie El i Anat płakali nad nim. Anat jako siostra Baala udała się do Mota i zażądała
jego wydania:
Przechodził dzień za dniem, Do niego (Mota) udała się dziewoja Anat. Jak serce krowy jest za swoim
cielęciem, Jak serce owcy jest za swoim jagnięciem, Tak serce Anat było za Baalem. Ona ujęła kraj (?)
szaty Mota, Chwyciła za brzeg płaszcza i Mocnym głosem zawołała: “Pójdź, Mot, oddaj mi mego
brata!" Wtedy odrzekł syn Ela, Mot: “Czegóż żądasz ode mnie, dziewico Anat? Chodziłem wszędzie i
przebijałem wszystkie góry aż do wnętrza ziemi, Wszystkie pagórki aż do wnętrza pól; Moja gardziel
łaknęła synów ludzkich, Moja gardziel łaknęła żywych istot ziemi; Udałem się do Radośni, kraju
rozkoszy, Do Piękniewa, na pole lwa Mametu. Potem zbliżyłem się do Alłjan Baala, Włożyłem go sobie
do ust jak jagnię, Jak koźlątko zniknął on w mej gardzieli. Latarnia Ela, słońce pali gwałtownie,
Nędzna jest okolica władztwa Mota, syna Ela!" Przeszedł dzień, dwa dni; Po dniach, po miesiącach
Przyszła do niego dziewoja Anat. Jak serce krowy jest za swym cielęciem, Jak serce owcy jest za
swoim jagnięciem, Tak serce Anat było za Baalem, Ujęła syna Ela, Mota, Rozpłatała go mieczem,
Przewiała go wialnią, Przypiekła go na ogniu, Mełła go na młynie Rozsypała jego resztki po polu.
(J. Aistleitner, tamże, s. 63 i n.) 65
Później — bo Mot mimo wszystko atak ten przetrzymał i z wolna wydobrzał — przyszło jeszcze raz do
starcia między Baalem a Motem, gdyż i Baal tymczasem zmartwychwstał i przywrócił leżącej odłogiem
ziemi urodzajność. Mot odsunął się wreszcie od Baala, który na powrót mógł siąść na swym tronie.
Prócz tego wielkiego cyklu opowieści o Baalu, złożonego z trudnych do uporządkowania w
chronologiczną całość fragmentów, w Ugaryt znaleziono jeszcze inny fragment mitu, traktujący
również o zniknięciu Baala. Z owym zniknięciem związany był brak deszczu — klęska o groźnych
następstwach dla zdanej na opady atmosferyczne Syrii. Ziemia wyschła i głód nawiedził domostwa.
Mitologiczną osnowę ma również utwór poetycki o “urodzinach pięknych i łaskawych bogów" z
dołączonymi przepisami rytualnymi i wskazówkami dla tego, który będzie ten utwór deklamował.
Trudny do zinterpretowania tekst zawiera opowiadania o Elu, ojcu bogów, który płodzi równocześnie z
dwiema kobietami boskie dzieci: najpierw zorzę poranną i zmierzch, a następnie bogów o tak
ogromnych ustach, że sięgają od ziemi do nieba, połykając ptaki i ryby. W swym nienasyconym
głodzie zwracają się potem do “strażnika zasiewów", a on daje im jeść i pić.
Na innej tabliczce figuruje opis mitologicznego wesela bogini księżyca, Nikkal, z bogiem księżyca,
Jarichem. Uczeni przypuszczają, że tekst ten był deklamowany w czasie uroczystości weselnych w
Ugaryt i innych miejscowościach Syrii.
Na pograniczu mitu i legendy znajduje się poemat, nazywany legendą Akhata względnie Danela, od
nazwisk głównych bohaterów. Punktem wyjścia jest tu żal Danela, że nie dane mu było mieć syna;
toteż odczuwa brak tego,
Który ustawia w świątyni figurę swojego wspaniałego boga,
Który pośle swoją chmurę (dymu ofiarnego) z ziemi,
Który sprawia, że zapach tego dymu unosi się ku niebu,
Który dzielnie stawa za niego,
Który odpiera zniewagi tych, którzy nim (ojcem) pogardzają;
Który odpędza zakłócających spokój jego nocy;
Który ujmuje jego rękę, gdy ojciec jest podchmielony,
Który bierze go na plecy, gdy nadużył wina;
Który ma swoje miejsce przy stole w domu Baala
I swoją porcję w domu Ela;
Który bieli taras jego domu, gdy pobrudzi go szlam,
Który pierze jego szatę, gdy jest brudna.
(J. Aistleitner, tamże, s. 68 i n.)
Po tym treściwym opisie obowiązków, jakie posłuszny syn winien wypełniać wobec ojca, w dalszej
części poematu czytamy, że po siedmiu dniach Baal wysłuchał skarg Danela, który stał się płodny, a
jego żona powiła mu syna Akhata. Od niego to później pragnęła bogini Anat dostać łuk, podarowany
w swoim czasie Danelowi przez boga Koszara. Ofiarowała właścicielowi w zamian i złoto, i srebro, a
nawet nieśmiertelność, ale Akhat prośbę jej odrzucił nie skąpiąc wzgardliwych słów. Rozgniewana
bogini uknuła plan zgładzenia Akhata. Jej pomocnikiem był sęp, który unosił się nad Akhatem i zesłał
na niego mordercę. Mimo to Anat nie zdołała tym niecnym czynem wejść w posiadanie łuku, ponieważ
tenże pękł i zagubił się. Ale wskutek haniebnego czynu Anat ziemia stała się nieurodzajna; Danel nie
wiedząc, dlaczego jego pola nawiedziła susza, błagał:
“O chmury! Przynieście deszcz w tej suszy!
O chmury! Opuśćcie w lecie deszcz,
Rosę, która skrapla się na winogronach!
(Już) siedem lat odmawia Baal naszej prośbie,
Osiem lat (Baal) żeglujący na chmurach;
Nie było rosy, nie było deszczu,
Nie wezbrały oceany,
Nie było słychać dźwięcznego głosu Baala!"
Następnie Danel rozdarł swą suknię, on, sługa księcia bogów,
I swój płaszcz, on — mocarz, człowiek z hrnm (=nazwa miejscowości).
I zawołał głośno do swojej córki:
“Słyszysz, Pughat, która nosisz wodę na swych plecach,
Która przynosisz rosę jęczmieniowi,
Ty, która znasz bieg gwiazd:
Osiodłaj oślątko, zaprzęgaj źrebię,
Zakładając nań moją uprząż ze srebra,
Siodło ze złota!"
I była posłuszna Pughat, nosząca wodę na plecach,
Przynosząca rosę jęczmieniowi,
Znająca bieg gwiazd;
Płacząc osiodłała oślątko,
Płacząc nałożyła uprząż na źrebię,
Płacząc podniosła swego ojca
I posadziła go na grzbiecie oślątka.
Na zgrabny grzbiet oślątka.
Przyszedł bóg i obszedł odłogie pole;
Zobaczył źdźbło na odłogim polu,
Zobaczył je, gdy się zieleniło;
On pieścił (?) źdźbło i pocałował je:
“Uwalniam źdźbło od klątwy;
Niechaj źdźbło rośnie na odłogim polu,
Niechaj rośnie na pokarm w czasie posuchy;
Niech zbierze ciebie ręka Akhata, mocarza,
Niech ciebie zaniesie do stodoły."
(3. Aistleitner, tamże, s. 76 i n.)
Po tych narzekaniach strapionego rolnika, jakie dawały się przypuszczalnie często słyszeć w tym kraju
w okresie suszy, Danel otrzymał od sług nagłą wiadomość o śmierci swojego syna. Zobaczywszy
krążące po niebie sępy zaprzysięgał im zemstę i błagał Baala, by ten połamał im skrzydła. Gdy zaś
spadną na ziemię, on poszuka w nich szczątków syna Akhata. Baal go wysłuchał i strącił sępy do jego
stóp. W końcu Danel znalazł to, czego szukał we wnętrznościach samicy sępa. Przez siedem lat trwała
jego żałoba po utraconym synu, potem siostra Akhata, Pughat, wyruszyła w zbroi w dal na
poszukiwanie pomsty za śmierć brata. Odnalazła przy tym także mordercę, działającego z
poduszczenia bogini Anat. Z powodu luki w tekście nie wiemy, jaki był rodzaj jej zemsty na nim;
prawdopodobnie upiwszy go uprzednio odcięła mu głowę.
Troska o dziedzica, jaka trapiła Danela i która stanowi motyw jeszcze innych opowieści
staroorientalnego i późniejszych okresów, występuje również w innym poemacie, opiewającym
legendę o Kerecie. Rodzina króla Kereta zginęła z powodu długiego pasma klęsk. Keret płakał i
narzekał, że całe jego bogactwo jest bezużyteczne, skoro nie ma dzieci. Wtedy objawił mu się ojciec
bogów El i udzielił następującej rady:
“Umyj się i umaluj,
Umyj dłonie, ramiona,
Twoje palce, aż po barki.
Wejdź w cieniste wnętrze namiotu,
Weź w ręce jagnię.,
Ofiarne jagnię w prawicę,
Koźlątko w obie ręce,
Wszystek twój najlepszy chleb dla gości;
Weź nóż i ptaka ofiarnego, *
Wlej do srebrnej stągwi wina,
Do złotej miodu;
Wstąp na wieżę,
Wejdź na koronę muru,
Wznieś dłoń ku niebu,
Złóż ofiarę bykowi, El, twemu ojcu,
Złóż hołd Baalowi twą ofiarę,
Synowi Dagana twoją pożywną ofiarę!
Potem, o Kerecie, zejdź z dachu,
Szykuj żywność dla miasta.
Pszenicę dla domu Chubur.
Niech się piecze chleb dla zbrojących się do walki. • *
O brzasku szóstego (dnia) miesiąca
Wyznacz zgromadzenie szlachty.
Niech wyruszy w pole wojsko walecznej szlachty,
Niech wyruszy powołane z m (miejscowość)
Twoje własne wojsko, silne liczbą,
Trzystakroć po dziesięć tysięcy;
Lennicy niezliczeni,
Kopijnicy w niepojętej ilości!
Niech idą tysiące prostych ludzi
W miriadach czeladź i ciury,
Niech idą parami,
Ale czasami formuj ich w trójki!
Samotny mieszkaniec niech dom swój zatarasuje,
Wdowa niech zasunie drewnianą zaporę;
Chory niech przyniesie sobie łoże,
Ślepy niech odpoczywa na miejscu odpoczynku:
A ten, co dopiero zapłacił cenę za narzeczoną,
Niech żonę swoją przyprowadzi innemu,
Innemu, obcemu, ukochaną żonę.
Jak szarańcza pokryjcie pole,
I jak koniki polne pokryjcie granice pastwiska.
Podążajcie naprzód dzień jeden i drugi,
Trzeci, czwarty,
Piąty, szósty,
A potem, gdy słońce (dnia) siódmego rozbłyśnie,
Dojdziesz do wielkiego Udum,
Do dobrze nawodnionego Udum,
Pszeniczne (pola) okalają tam miasto,
A przy tym miejscu jest (bujne) zboże;
W górach (?) są jego drwale,
Na klepiskach kobiety zmiatające ziarno,
U źródeł kobiety nabierające wodę,
Przy studniach czerpiące wodę kobiety.
Zaczekaj (tu) jeden dzień i drugi,
Trzeci i czwarty,
Piąty i szósty dzień,
Nie wypuszczaj swych strzał przeciw miastu,
Nie (wypuszczaj) ze swojej dłoni kamieni rozbujanych.
Gdy słońce siódmego dnia rozbłyśnie,
Król Pabil nie będzie mógł, zaiste, znaleźć snu
Z powodu odgłosu ryku swych byków,
Z powodu głośnego krzyku swych osłów,
Z powodu pomruku wołów do pługa,
Z powodu ujadania głodnych psów.
Natenczas wyszle posłów:
«Idźcie do Kereta i przekażcie mu
Posłanie Pabila, króla:
Przyjmij srebro i żółte złoto,
Tyle, ile mam go pod ręką, przyjmij przyboczne sługi,
Trzecią część koni zaprzęgowych z zagród plemienia amt
Weź, o Kerecie, dary przyjaźni w pokoju,
I odstąp, o królu, od mego domu,
Oddal się, o Kerecie, od mojej siedziby,
Nie czyń czegoś nieprzyjaznego wielkiemu Udum,
Obficie nawodnionemu, Udum!
Wszak Udum jest darem Ela
I podarunkiem ojca ludzi!»
Wtedy każ mu przez posłów dać taką odpowiedź:
«Na cóż zda mi się srebro i żółte złoto,
Ile go tylko masz, i sługi przyboczne,
Trzecia część koni zaprzęgowych z zagród plemienia amlt Ale mi daj to, czego w domu nie posiadam,
Daj mi Hurriję, twoją pierworodną, Której wdzięk równy jest wdziękowi Anat, Której piękność jest jak
piękność Asztarte, Której włosy lśnią jak lazur, Której powieka jest jak łupina trml, Która jest opasana
rubinami; W blasku jej oczu znajdę pociechę nareszcie!» Na śnie oznajmił mu przecież El, Ojciec ludzi,
którego widziałem nocą: «Keretowi urodzi się potomek,
Chłopiec — słudze Ela»."
(J. Aistleitner, tamże s. 90 i n.)
Keret postąpił według otrzymanego we śnie rozkazu i wszystko odbyło się tak, jak przepowiedział El.
Urodzili mu się synowie i córki, a szczęśliwy ojciec uczcił to wydarzenie wielką uroczystością radosną.
Żył jeszcze przez długie lata, a nawet przy pomocy boga Ela pokonał jakąś ciężką chorobę. Można
przypuszczać, że opowieść o Kerecie miała jeszcze ciąg dalszy, jednakże nie udało się tego odszukać
pośród tabliczek znalezionych w Ugaryt.
Mimo że mitologiczne teksty ugaryckie zachowały się w niektórych partiach w bardzo złym stanie, a
ich interpretacja napotyka jeszcze na szereg trudności, to jednak dają nam one bardzo żywy i
wielobarwny obraz świata wyobraźni, a także stosunków rzeczywistych z owego czasu. Jak w lustrze
odbija się w mitach i w opowiadaniach życie ziemskie, a bogowie i bogom podobni bohaterowie
zachowują się podobnie jak ludzie i ich słabości nie są im obce. Pięknym świadectwem autentycznie
ludzkich obyczajów bogów ugaryckich jest odkryty niedawno tekst z opisem uczty, wyprawionej przez
boga Ela dla jego siedemdziesięciu boskich synów. El nie tylko zachęcał ich do jedzenia i picia, ile
dusza zapragnie, ale sam własnoręcznie mieszał napoje i pił na umór. Musiał nawet dla wypoczynku
opuszczać biesiadników na pewien czas, ale wnet przychodził do siebie i wracał do pijatyki. Ukazał mu
się przy tej okazji “dwurogi z ogonem", chciałoby się powiedzieć: diabeł. To widziadło tak
sparaliżowało jego osłabione nadużyciem alkoholu członki, że się rozchorował i położył do łóżka z
powodu biegunki i zaburzeń pęcherza, przy czym głos jego brzmiał jak głos umierającego. Malowidło
na wazie znalezionej w Ugaryt ukazuje nam, jako ilustrację do tego wydarzenia, ucztującego Ela z
pucharem w rękach przed zastawionym stołem.
Tak i podobnie przedstawiali sobie później Grecy swych olimpijskich bogów. Nie jest to jedyny motyw,
który w literaturze mitów dowodzi łączności istniejącej między Ugaryt a Grecją. Bo też i legenda o
Danelu i Akhacie przypomina w niektórych szczegółach grecki mit o młodym myśliwym, Orionie, który
rozgniewał boginię łowów, został przez nią zabity i — jak gwiazda jego imienia — znikł, by się później
znów pojawić. Także w stylu tych mitów istnieje podobieństwo do stylu mitów egejskich, a nade
wszystko do eposów Homera. Ale szczególne podobieństwa łączą je z mitami samej Azji zachodniej,
Mezopotamii, Azji Mniejszej i z niektórymi poetyckimi fragmentami Starego Testamentu. Prócz
odpowiedników treściowych analogiczna do Starego Testamentu jest zwłaszcza technika tak zwanego
“paralelismus membrorum"; kilka wierszy scala się każdorazowo w jednostkę treści przez powtarzanie
pojęć równoznacznych w wyraźniejszych miejscach (wiersza). Tak więc Ugaryt było również w
literaturze — niedawno odkryto przykłady literatury mądrościowej — pomostem między wschodem a
zachodem i pośrednikiem między Azją a Europą.
Świat bóstw ugaryckich
Przed odkryciem tekstów mitologicznych w Ugaryt niewiele wiedzieliśmy o syryjskiej religii okresu
brązu. Były wprawdzie znane imiona wielu bóstw kananejskich, lecz źródłem tej wiedzy były
babilońsko-asyryjskie pisma klinowe, egipskie pisma hieroglificzne oraz księgi Starego Testamentu.
Podczas gdy informacje z obu pierwszych źródeł były nader skąpe, to wiadomości ze Starego
Testamentu przysłaniała szata polemicznych i tendencyjnych zniekształceń, przez którą tylko
miejscami można było dostrzec istotny kształt rzeczy. Pochodzące bezpośrednio z Syrii inskrypcje są
przeważnie późniejsze (głównie I tysiąclecie p.n.e.) i dotyczą prawie bez wyjątku “aktów erekcyjnych"
wznoszonych budowli lub są formułkami dedykacyjnymi. Nieco więcej dowiadujemy się z dzieł pisarzy
starożytnych, ale ich od okresu brązu w Syrii dzieli znaczna różnica czasu. Przede wszystkim na
wymienienie zasługuje Euzebiusz z Cezarei (zmarł około 340 r. n.e.), w którego dziełach znajdujemy
niektóre fragmenty wielotomowego dzieła Filona z Byblos o Fenicji. Sam Filon oparł swe dzieło na
pracy niejakiego Sanhuniatona, który na długo przed nim (dokładnej daty nie sposób ustalić) miał żyć
w Bejrucie i był najprawdopodobniej postacią historyczną.
Znaleziska z Ugaryt, które są sukcesem eksploracji archeologicznej w tym mieście, wypełniają lukę w
historycznych źródłach przynosząc jeszcze co roku nowe teksty o treści religijnej i pogłębiając naszą
wiedzę o Kanaanie w tym zakresie. Tak na przykład w bibliotece pewnego ugaryckiego kapłana
odkryto niedawno spis, który, acz zachowany tylko we fragmentach, musiał zawierać pierwotnie co
najmniej 60 imion ugaryckich, tj. kananejskich bogów.
Część z nich ma niesemickie brzmienie i prawdopodobnie zapożyczona jest z panteonu huryckiego. Nie
możemy bowiem zapominać, że Huryci byli ważnym składnikiem ludności syryjskiej i mieli naturalnie
także własnych bogów. Najważniejsze miejsce wśród nich zajmował bóg burzy, któremu poświęcona
była sławna świątynia w Halab, w Syrii północnej. Kananejskie bóstwa dotarły aż do Egiptu, obok tych
bogów istnieli jeszcze zmarli królowie Ugaryt przebywający przy bogach i częściowo także
apoteozowani. Jedna z list, sporządzona w piśmie klinowym alfabetycznym, wymienia ich co najmniej
trzydziestu. Cześć bogom oddawano nie tylko w świątyniach, lecz również pod gołym niebem: np. na
wzgórzach, między kręgami z kamieni lub pod świętymi drzewami. Gdy czytamy (II Król., 3, 2), że
Joram nakazał usunąć “słup Baala", który wzniósł był jego ojciec, wiemy, że idzie tu o kananejski
obiekt kultowy “massebę". Wśród tekstów z Ugaryt znaleziono spisy obejmujące rodzaje zwierząt i
przedmiotów, jakie wolno było składać na ofiarę w świątyni; taki dar ofiarny mógł przykładowo
obejmować 39 owiec i 9 wołów. Z innego kultowego tekstu dowiadujemy się, że w Ugaryt — tak samo
jak również w Assur — z okazji wielkich uroczystości religijnych — bogów, a ściślej ich posągi,
przynoszono do pałacu królewskiego. Na poszczególne miejscowości królestwa Ugaryt nakładano
określone kontyngenty darów ofiarnych w naturze; wiadomo np., że czternaście miejscowości
zobowiązanych było do dostarczenia siedemdziesięciu pięciu dzbanów wina, tego ulubionego napoju.
Na czele ugaryckiego, a zapewne i całego kananejskiego panteonu stał El, ojciec bogów i ludzi,
“twórca twórczości" i “król". Jego imię znaczyło właściwie po prostu “bóg", pierwotnie zaś
“przodujący". Płodził bogów z boginią Aszirat i panował nad nimi mądrze i łagodnie. Jego rozrodczą
siłę symbolizował byk, będący równocześnie świętym zwierzęciem boga Baala. To Baal usunął
dobrotliwego, lecz nieco już za starego Ela — podobnie jak w Azji Mniejszej Kumarbi został obalony
przez boga burzy, a w Grecji Uranos przez Kronosa. Posiadamy liczne wizerunki ojca bogów, między
innymi płaski relief na półmetrowej steli, wykutej w wapieniu; El przedstawiony tu jest w postaci
brodatego mężczyzny w ozdobionej rogami tiarze na głowie, odzianego w długą szatę. Przyjmuje od
jakiegoś adoranta (może króla Ugaryt?) ofiarę, błogosławiąc równocześnie dawcę. W r. 1960 odkryto
w pewnym domu w południowej dzielnicy Ugaryt zawinięte w lniane płótno figurki byka, a także
jakichś trzech bogów, z których w jednej możemy się domyślić postaci Ela, w dwu zaś pozostałych —
Baala. Wszystkie noszą ślady egipskiego stylu, jednakże z całą pewnością pochodzą z jakiejś rodzimej
pracowni. El jest przedstawiony jako stary mężczyzna o zmęczonym wyrazie twarzy w postawie
siedzącej, jak przystało jego wiekowi. Ma na głowie wysoką tiarę, a długi płaszcz sięga mu do stóp
obutych w złote sandały. Lewa jego ręka trzyma prawdopodobnie jakiś symbol czy berło, a prawa
wznosi się w błogosławiącym geście z dłonią zwróconą na zewnątrz.
Zupełnie inaczej przedstawiony jest bóg burzy i pogody Baal. Jest kroczącym, wyprostowanym
młodym mężczyzną w tiarze zewnątrz pozłacanej na głowie i haftowanej opasce na biodrach. W
wyciągniętej lewej ręce miota oszczep albo błyskawicę, a w prawej trzyma maczugę lub inną broń.
Ten młodzieńczy, wojowniczy bóg był szczególnie lubiany w Syrii, ale także w Azji Mniejszej i w
Mezopotamii górnej, gdzie czczono go jednakże pod innymi imionami, jak Adad i Teszub.
Uwarunkowań jego kultu, jak już wspomnieliśmy, szukać trzeba w klimacie tych krajów, w których na
pierwszym miejscu stało rolnictwo zdane na opady atmosferyczne, a nie gospodarka oparta na
zbudowanym przez człowieka systemie nawadniania. Imię “Baal" (po babilońsku Belu) znaczyło po
prostu “pan" lub “właściciel", a połączone z nazwą miejscowości służyło do określenia każdorazowej
lokalnej personifikacji tego boga. Teksty mówią na przykład o Baalu z Sydonu (sydońskim), Baalu z
Gebal (z Gubla/Byblos), Baalu z Libanu itd. Z nim identyfikowano bóstwa burzy o imionach:
Adad/Addu, Ha-dad i Teszub, a szeroko zażywający czci bóg burzy z Halab jest właściwie “Baalem"
tego miasta, choć w źródłach nie natrafiono na potwierdzenie takiej interpretacji. Jak wynika ze
znalezionych w Ugaryt tekstów, Baal mieszkał na górze Zaphon, zwanej później przez Rzymian Mons
Casius, a dziś Dżebel eł-Akra (na południe od ujścia Orontesu do Morza Śródziemnego). Góra ta,
wysoka na 1770 metrów, z wierzchołkiem skrytym zazwyczaj w chmurach, jest widoczna wyraźnie z
odległego o 50 kilometrów na południe Ugaryt. Nadawała się więc znakomicie na siedzibę “ujeżdżacza
chmur" Baala, boga burz i pogody. Zaphon, zwany w hetyckich i babilońskich tekstach Haz(z)i — był
syryjskim Olimpem i uchodził w grecko-rzymskim antyku za miejsce święte i owiane legendą. Cykl
opowieści o Baalu opisuje dokładnie budowę jego pałacu na górze Zaphon, z okna którego rozlegał się
potężny głos Baala, potem migotały błyskawice, huczały pioruny, a ludzie z trwogą spoglądali ku
niebu. Gdy Baal z ziemi znikał, oznaczało to suszę, głód i nędzę, a gdy był w dobrym usposobieniu —
użyczał ludziom, zwierzętom i roślinom pożywienia, zsyłając deszcz rodzący urodzaj. Nic tedy
dziwnego, że imię Baala (także chyba w równoznacznych odpowiednikach Adad/Addu, Hadad/Teszub)
występowało często nie tylko jako element imion własnych, lecz że sporządzano także mnóstwo
wizerunków tego boga. Rozpoznaliśmy go już na wielkiej steli jak również na dwu brązowych
statuetkach znalezionych w Ugaryt. Wspaniała głowa z kości słoniowej, odkryta tamże, przedstawia
też według wszelkiego prawdopodobieństwa podobiznę tego młodego, walecznego boga burzy. (Tabl.
VIII) W mieszkaniu pewnego ugaryckiego kapłana znaleziono kawał skorupy, odłamany z dużego
glinianego naczynia, a na nim relief wyobrażający Baala między dwoma kozłami i jeleniem.
W kananejskim świecie bogów poczesne miejsce przypadało również boginiom, wśród których
pierwszymi były Aszera/Aszłrat, Asztart/Astarte i Anat. O kananejskim świecie bogów mamy prawo
mówić, gdyż poznaliśmy co najmniej siedemdziesiąt różnych bóstw z Ugaryt. Aszirat była
“stwórczynią" bogów i małżonką Ela. W tekstach pojawia się też jako Elat, jako “bogini" Asztart. Bogini
miłości i wojny w jednej osobie, tak jak mezopotamska Isztar czczona była nawet w Egipcie, gdzie
ochraniała króla w walce jako “pani koni i wozów", a epitet ten wskazuje na jej pochodzenie z
północy. Niemałą rolę gra ona również w Starym Testamencie, a król Salomon wybudował dla niej
świątynię na wschód od Jerozolimy. (I Król., 11, 5, 23; II Król., 23. 13) Jedna z egipskich stel
przedstawia ją nagą, jadącą na koniu i strzelającą z łuku. Znaleziona w portowej dzielnicy Ugaryt (dziś
Minet el-Beida) płaskorzeźba z kości słoniowej ukazuje ją jako boginię płodności i urodzaju, jako
“boginię zwierząt". Starannie wykonane dzieło snycerskie zdradza wyraźnie wpływy kreteńskie, a
nawet greckie. Górna partia ciała bogini jest naga i dopiero od bioder do stóp zakrywa ją długa,
bufiasta spódnica. W obu dłoniach trzyma gałązki, ku którym wspinają się kozy. Nie popełnilibyśmy
też może błędu, upatrując boginię Asztart w wizerunku umieszczonym na złotym wisiorku znalezionym
w Ugaryt, gdzie stoi ona naga na grzbiecie lwa. Podobizny bogiń miłości i walki, Asztart i Anat, mogły
być identyczne, chyba że wyraźny napis przesądzał identyczność jednej lub drugiej. Tak więc boginię
ze złotego wisiorka nazwano także Kadesz, tak samo jak boginię z egipskiego reliefu. Identyczny
sposób odtwarzania postaci stawia tożsamość bogini poza dyskusją.
Anat, z przydomkiem “dziewica", określana w mitach jako wierna siostra Baala, uchodziła też za wzór
kobiecej piękności. Była czczona również w Egipcie, jak tego dowodzi jej podobizna na jednym z
reliefów, opatrzona odpowiednim podpisem. Anat ma tu na głowie hełm, ubrana jest w ściśle do ciała
przylegającą suknię, w rękach trzyma broń. Jej portretu możemy się też domyślać w rzeźbie na płycie
z kości słoniowej, która niegdyś służyła jako element zdobny wystawnego królewskiego łoża i została
znaleziona w ruinach Ugaryt. Bogini ma tu podwójne skrzydła, pukle włosów spadają jej aż na plecy
(tzw. “pukle bogini Hathor"), a na głowie sterczą rogi, między którymi widnieje słoneczna tarcza.
Rzeźba zdradza wyraźnie egipski smak dworski owego czasu; jej ukryte pod suknią piersi ssie dwu
młodzieńców ubranych w krótkie fartuszki.
Z pozostałych bogów ugaryckiego panteonu trzeba jeszcze wymienić boga morza, Jamma —
antagonistę Baala, boga rzemiosł, sztuki i architektury Koszara, boga śmierci Mota i boga zarazy
Reszefa. Odmiennie niż sprawca urodzaju Baal, Mot przynosił suszę i zamieranie świata roślinnego.
Zmiana pór roku, będąca odpowiednikiem tych zjawisk, znalazła swój literacki wyraz w micie
opowiadającym o walce między Baalem a Motem.
Prócz bogów “olimpijskich" było jeszcze w Syrii mnóstwo dobrych i złych duchów, demonów
grasujących między niebem a ziemią. Toteż kapłani zajmowali się nie tylko odprawianiem nabożeństw,
lecz także magią i czarnoksięstwem. W trakcie prac wykopaliskowych odkryto w Ugaryt w domu
jednego z kapłanów “podręczniki" wróżenia z wnętrzności ofiarnych zwierząt: wątroby i płuc, ulepione
z gliny i zaopatrzone w objaśnienia w alfabetycznym piśmie klinowym.
O kulcie zmarłych wiemy niewiele, choć w Ugaryt odsłonięto wiele grobów podobnych do tych, które
odsłonięto też na wyspach Morza Egejskiego. Są to usytuowane tuż pod domami lub niedaleko nich
krypty, do których schodziło się po stopniach niewielkiego korytarzyka. Czworokątne cele grobowe o
ukośnych ścianach nakryte były stropem z płaskich płyt kamiennych albo niekiedy także kopułą z
wystających (na brzegach) kamiennych kręgów.
Nie cała wprawdzie ludność Syrii z epoki późnego brązu wyznawała przypuszczalnie religię, jaką
poznaliśmy z mitologicznych tekstów ugaryckich. Wspominaliśmy już o kulcie huryckiego boga burzy i
jego żony, bogini Hebat, i o bogini miasta Alalah, Isztar, czczonej tu na pierwszym miejscu; nie
wiadomo tylko, czy nazywano ją tu tym, czy innym imieniem. W Karkemisz za panią miasta uchodziła
Kubaba, a jej kult potwierdzają jeszcze źródła datujące się z 1 tysiąclecia p.n.e. Ponadto religia ludowa
musiała często odbiegać w wierzeniach szerokich kręgów syryjskiej ludności od religii oficjalnej. Ten
wzgląd był także prawdopodobnie przyczyną pisemnego uporządkowania nie zawsze jasnych tradycji.
Jak wynika z podpisów na tabliczkach — tym, który głównie nakazał i kontrolował spisywanie, był król
Ugaryt, Nikmadu II. Ugaryckie teksty dają świadectwo istnienia w istocie jednolitego kananejsko-
syryjskiego panteonu, mimo iż poszczególne bóstwa często były czczone pod różnymi imionami.
Jednakże w Syrii nie doszło widocznie do pełnego i jednolitego uregulowania i usystematyzowania
spraw kultu jak w Mezopotamii czy w Egipcie. Przyczyny tego należy szukać w rozczłonkowaniu
politycznym kraju, jego położeniu między narodami o różnych religiach jak również w silnym
zróżnicowaniu etnicznym. Mimo to można rozróżnić dwie zasadnicze koncepcje wierzeniowe: pierwsza
to istnienie kosmicznego boga-stworzyciela, którą ugaryckie mity uosabiają w postaciach Ela i jego
małżonki Aszirat, druga to istnienie twórcy opadów atmosferycznych dających wszelkiemu stworzeniu
życie; twórcą takim w Ugaryt jest Baal. Osiedlenie się na tych ziemiach pierwotnie na pół
koczowniczych plemion z ich szczególnie występującym kultem boga burzy może spowodowało dalsze
pogłębienie się już istniejącego rodzimego kultu tego boga i sprawiło, że Baal/Hadad wystąpił na czoło
syryjskiego panteonu w towarzystwie kilku jeszcze bogiń urodzaju. Mimo krytyki uprawianej
gwałtownie przez proroków Starego Testamentu w odniesieniu do kananejskiej religii Syrii i Palestyny,
którą to religię uważali za bałwochwalstwo, mimo zdecydowanego odżegnywania się od kultów
kananejskich, nietrudno stwierdzić, że niektóre zapożyczenia przedostały się stąd do religii boga
Jahwe, a następnie do chrześcijaństwa.
Syria pod panowaniem Hetytów
Po uwieńczonej sukcesem wyprawie do Libanu i włączeniu do swojego obszaru państwa Amurru
stanęli Hetyci przed zadaniem umocnienia swego panowania w Syrii i uporządkowania tam
administracji. Należało zorganizować taki system władzy, który by im pozwolił na jak najlepsze
ekonomiczne i militarne wykorzystanie nowych posiadłości (znacznie oddalonych od macierzystej
Anatolii i oddzielonych stromym Taurusem) bez konieczności napędzania własnymi środkami
skomplikowanej machiny syryjskiej gospodarki. Jako zwycięscy przybysze przejęli byli już wcześniej w
Anatolii nietknięte gospodarcze organizmy, które rozdzielili między siebie i wykorzystywali. System ten,
nazywany zwykle porządkiem lennym, został obecnie udoskonalony i przeniesiony tu na obszary
większe. Król Hetytów mianowicie narzucił się Syrii jako władca całego kraju, ale zostawił przy władzy
zasadniczo rodzimych książąt syryjskich, o ile zachowywali się w stosunku do niego lojalnie. Syryjskie
księstwa, nie licząc paru korekt granicznych, ostały się więc także w czasach zwierzchnictwa
hetyckiego. Poszczególni książęta-regenci otrzymywali w lenno od króla hetyckiego swe prowincje w
zamian za przysięgę na wierność, która obowiązywała także następców. Owo składanie przez wasali
przysięgi nie było nowością, ale w tym wypadku wiązało się ściśle ze szczegółową umową lenną,
sporządzaną w językach: hetyckim i babilońskim (akadyjskim), ustalającą precyzyjnie obowiązki
wasali. Kontrakty takie były podstawą hetyckiego panowania w Syrii i zasługują stąd na bliższe
poznanie.
Wiele z nich zachowało się w mniej lub więcej kompletnym stanie. Zawierane z syryjskimi książętami
od czasów Suppiluliumy wszystkie redagowane są według określonego schematu, w którym zmiany
dotyczą tylko szczegółów, a rzadko linii generalnej. Poprzedza je zawsze wstęp, wymieniający
dyktującego układ wielkiego króla, czasem również jego poprzedników. Następuje historyczna geneza
zawieranego układu, reprezentująca wprawdzie całkiem hetycki punkt widzenia, lecz mimo to dla
historyka bardzo wartościowa. Sięga ona często w odległą przeszłość i obrazuje dawne stosunki
między Hatti a każdorazowym kontrahentem w taki sposób, że przysługi świadczone kiedyś przez
Hetytów są w szczególny sposób eksponowane. Teraz następują właściwe postanowienia układu,
zawierające prawie wyłącznie obowiązki zaprzysięganych książąt. Na pierwszym miejscu wymieniany
jest obowiązek wierności wobec zwierzchnika i bronienia go: wasal mianowicie musiał świadczyć w
każdym wypadku pomoc wojskową zarówno w konfliktach Hetytów z państwami sąsiednimi, w
wyprawach obliczonych na zdobycie łupu i ekspedycjach karnych, jak w uśmierzaniu powstań
wewnątrz państwa hetyckiego. Zbiegowie z krajów hetyckich podlegali natychmiastowej ekstradycji,
gdy tylko znaleźli się na obszarze władzy wasala. Tenże musiał się raz w roku zjawiać u władcy-
zwierzchnika dla złożenia hołdu i daniny. Ta ostatnia powinność obowiązywała niekiedy także w
stosunku do członków rodziny królewskiej i najwyższych dostojników dworu. Dokładna wysokość i
rodzaj danin regulowane były, jak się wydaje, specjalnym układem dodatkowym. Świadczenie daniny
w układach właśnie z syryjskimi książętami stanowiło istotny rdzeń zobowiązań, w czym nie ma nic
dziwnego, gdy się zważy, jak bardzo syryjskie miasta były bogate. Tak na przykład na Aziru, króla
Amurru, i na jego następców nałożono haracz w wysokości trzystu szekli “oczyszczonego,
wyborowego, pełnowartościowego złota" i kamieni szlachetnych; podkreślenie jakości złota zdradza,
że niektórzy lennicy próbowali podsuwać pośledniejszy kruszec. Świadczenie haraczu jest szczególnie
wyeksponowane w punktach układu króla Hetytów, Suppiluliumy, z królem Ugaryt, Nikmadu II; oto
Hetyta zawarował sobie w nim udział w zyskach, jakie Ugaryt ciągnęło z szeroko rozwiniętego handlu i
kwitnącego rzemiosła. Odkryty w Ugaryt tekst alfabetyczny ze streszczeniem akadyjskim wykazuje, w
jaki sposób z kolei ten haracz król Ugaryt przerzucał na barki ludności. Zawiera on listę
osiemdziesięciu miejscowości okręgu ugaryckiego, na które nałożono daninę od 13 do 150 szekli
(zapewne stosownie do zamożności lub liczby mieszkańców) dla “słońca". Pod “słońcem" możemy się
domyśleć króla hetyckiego, który ten tytuł nosił. Książętom pozostawiono daleko posuniętą
wewnętrzną autonomię, lecz odmawiano prawa prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej. Gdy
tylko przestali wypełniać zobowiązania lenne, król hetycki zmieniał księcia w swym wasalskim
państwie, wyznaczając innego, często z tej samej rodziny. Teksty układów kończyły się listą bogów
jako świadków, wśród których znajdujemy jako personifikacje bogów: rzeki, źródła, ba, nawet chmury.
Na koniec groziło się wasalowi wszelakimi klęskami lub życzyło wszelkiej pomyślności (za pomocą
formułek potępienia czy błogosławieństwa) stosownie do tego, jak w przyszłości będzie on
przestrzegał postanowień układu.
Gdy wasal zmarł lub po bezskutecznej rewolcie został przez zwierzchnika pozbawiony władzy, król
hetycki zawierał z jego następcą nowe porozumienie; działo się tak również, gdy z jakichkolwiek
przyczyn oryginał układu zdeponowany z Hattusas zaginął. W ten właśnie sposób odnowiono układy
dla następców wymienionego już Aziru z Amurru, książąt: Duppiteszub, Benteszina i Szauszgamuwa
(lub Isztarmuwa) oraz dla Tette z Nuchaszsze, Talmiszarrumy z Halab i Nikmadu II oraz Nikmepy z
Ugaryt. Pod koniec 13 stulecia p.n.e. został nawet zawarty układ z Talmiteszubem z Karkemisz. Był to
wprawdzie układ parytetowy, tzn. polegający na równouprawnieniu partnerów, choć od połowy 14 w.
królowie Karkemisz uchodzili za wicekrólów hetyckich. Zawarcie tego układu jest odbiciem procesu,
który zakiełkował w chwili zdobycia Syrii przez Suppiluliumę.
Gdy król ten zajął Karkemisz, będące silną warownią nad Eufratem, po tydzień trwającym oblężeniu
(jeśli wierzyć sprawozdaniu Mursilisa), potraktował akropol i dolne miasto w sposób bardzo różny.
Podczas gdy dolne miasto doszczętnie splądrował i ludność wysiedlił, to świątynie (na akropolis)
pozostawił nietknięte, co więcej, król Hetytów “pokłonił się" nawet przed czczonymi tam bóstwami.
Aktem tym pragnął niewątpliwie wywołać wrażenie, że jest prawowitym władcą miasta. Ten sposób
potraktowania bogów zdobytego kraju przypomina w jakiejś mierze Aleksandra Wielkiego, który oddał
cześć bogom Egiptu i Mezopotamii. Suppiluliuma zmierzał do przekształcenia tego strategicznie
znakomicie położonego miasta w ośrodek swego panowania nad Syrią. Na wicekróla wyznaczył swego
syna Pijaszszili (z imieniem huryckim Szarrikuszuch), co miało ująć silny element hurycki w tym
mieście, i powierzył mu kontrolę syryjskiej części swego państwa.
Specjalny układ z osadzonym w Mitanni protegowanym Suppiluliumy, Matiwazą, miał zapobiec
buntowi Karkemisz przeciw nowemu panu. Istotnie w czasach późniejszych stało się Karkemisz
podporą Hetytów w sprawowaniu władzy nad ich syryjskimi posiadłościami. Na dodatek w ośrodku
kultu religijnego północnej Syrii, w Halab, osadzony został inny syn Suppiluliumy jako kapłan bogów
Teszub, Hebat i Szarun, a do prerogatyw kapłańskich przydano mu niektóre uprawnienia wicekróla.
Podczas gdy jednak znaczenie Halab w dziedzinie politycznej malało, potęga królów Karkemisz rosła.
Znalezione w Ugaryt akadyjskie teksty dostarczyły licznych dowodów na to, jak dalece
Pijaszszili/Szarrikuszuch i jego następcy: Szachurunuwa, Initeszub i Talmiteszub wkraczali na arenę
wydarzeń w Syrii i coraz bardziej rozbudowywali swą władzę, aż pod koniec wymieniano ich jako
niemal równych królowi hetyckiemu.
W początkowych dziesięcioleciach hetyckiego panowania było mnóstwo okazji do ingerowania w
polityczne sprawy Syrii. Wierność bowiem wasali wobec królów hetyckich zależała każdorazowo od
aktualnej potęgi tych ostatnich. Gdy po śmierci Suppiluliumy w samej Azji Mniejszej wybuchły
zamieszki, syryjskie księstwa nie pozostały bezczynne. Przez szereg lat prawie cała Syria chwytała za
broń przeciw hetyckiej przemocy, ale powstania załamywały się wskutek interwencji wicekróla
Karkemisz i księcia Amurru, który pozostał po stronie Hetytów. Mursilis II, syn Suppiluliumy,
przywróciwszy uprzednio hetycką supremację w Azji Mniejszej, zjawił się na czele armii w północnej
Syrii. Syryjscy książęta liczyli zapewne na pomoc Egipcjan, lecz ta nie doszła do skutku, a Asyryjczycy
dotarli aż do Eufratu i zatrzymali się niedaleko Karkemisz; ale i tym razem udało się jeszcze przywrócić
zwierzchnictwo hetyckie w północnej Mezopotamii. Restytuowana wierność hetyckich wasali (zgodnie
z zawartymi dawniej układami) została znów wystawiona na ciężką próbę, gdy z początkiem 13
stulecia ożyły hetycko-egipskie zatargi o Syrię. Urzędowo istniały od końca panowania Suppiluliumy,
ale obie strony, pochłonięte sprawami wewnętrznymi, nie znajdowały czasu ani siły do prowadzenia
wojny o Syrię. Stroną bardziej zainteresowaną byli Egipcjanie, którzy utraciwszy swe wpływy w Syrii,
wyjąwszy całkiem południową jej część, dążyli obecnie do rozszerzenia ich dalej na północ. Seti I (19
dynastia) ruszył naprzód w kierunku Libanu, lecz nie zaryzykował rozstrzygającej bitwy z Hetytami.
Prawdopodobnie udało mu się przy tej okazji odzyskać jednak wpływ Egiptu na Kadesz, acz
krótkotrwały; stela z jego podobizną, znaleziona tu w czasie prac wykopaliskowych, może być
traktowana jako ślad tego wydarzenia. Ramzes II (1301—1325?) pomaszerował na północ
wybrzeżem, gdzie wpływy egipskie i tak sięgały, i może ta właśnie jego wyprawa przyniosła w
rezultacie przejście na stronę egipską panującego podówczas w Amurru księcia Bentesziny.
Muwatallis, który tymczasem objął tron w Hattusas, interweniował na czele największej, jaką mógł
zdobyć, armii, by zapobiec szerzeniu się wspomaganej przez Egipcjan rebelii. Kulminacyjnym punktem
rozgrywki była sławna bitwa pod Kadesz, dosyć dobrze znana z dokładnego opisu egipskiego. Teksty
egipskie — zarówno oficjalny, jak i poemat sławiący bitwę — podają, że Ramzes II miał w owej
wyprawie (przedsięwziętej w piątym roku swego panowania) przeciw sobie nie tylko Hetytów, lecz
również liczne sprzymierzone z nimi ludy. Wymienia się między nimi także wojska książąt Karkemisz,
Halab, Nuchaszsze, Ugaryt i Kadesz, którzy zgodnie ze swymi lennymi zobowiązaniami, a Karkemisz
jako hetyckie wicekrólestwo, stanęli po stronie Muwatallisa, króla Hetytów. I ta walka mocarstw
odbyła się na ziemi syryjskiej. Kto ją wygrał, opinie w tej sprawie są podzielone, ale w jej wyniku
Hetyci znaleźli się w lepszym strategicznie położeniu, a nawet zdetronizowali wiarołomnego
Banteszinę, księcia Amurru. Choćby na tej podstawie możemy uważać Hetytów za zwycięzców spod
Kadesz, aczkolwiek osobista dzielność króla egipskiego uchroniła jego wojska od najgorszego. Hetyci
utrzymali panowanie nad całą Syrią i tego stanu rzeczy nie zdołały zmienić także akcje Ramzesa w
późniejszych latach jego panowania. W dwudziestym pierwszym roku panowania tego faraona doszło
do zawarcia traktatu pokojowego z królem Hetytów Hattusilisem III (ok. 1282—1250). Traktat dotrwał
do naszych czasów w języku egipskim i akadyjskim. Wydaje się, że sprawę uregulowania granic —
przypuszczalnie na bazie status quo — zastrzeżono dla oddzielnej umowy. Egipt i Hatti stały się
“braćmi na wieki", a w 34 roku panowania Ramzesa, mężczyzny już sędziwego, do Egiptu przybyła
hetycka księżniczka, by zostać jego żoną. Niewykluczone, że wtedy doszło także do osobistego
spotkania obu władców — niektóre teksty bowiem wspominają, że Hattusilis III odbył podróż do
Egiptu. To egipsko-hetyckie pojednanie przyniosło w każdym razie Syrii w rezultacie okres pokoju,
który sprzyjał rozwojowi rzemiosła i handlu.
Stosunki w syryjskich księstwach w ciągu półtorawiecznego panowania Hetytów można najlepiej
śledzić na przykładzie bogatego Ugaryt, skąd pochodzą nie tylko przebogate materiały w postaci
inskrypcji w językach ugaryckim, akadyjskim i huryckim, lecz także znaleziska archeologiczne, co
razem daje świadectwo osiągnięć kananejskiej państwowości. Ugaryckie teksty, prócz oświetlenia —
do pewnego stopnia — stosunków politycznych w pozostałej Syrii, umożliwiły też odtworzenie pocztu
królów Ugaryt od połowy 14 do początku 12 wieku p.n.e: Ammistamru I, Nikmadu II, Archalba,
Nikmepa, Ammistamru II, Ibiranu, Nikmadu III i Hammurabi. Za czasów Nikmadu II, jak już
wspomniano, kraj podporządkował się Hetytom, ale dokonano też spisu kananejskich mitów i legend.
Wielki pożar zamienił potem część miasta i pałacu w zgliszcza. Archalba przeciągnął Ugaryt na stronę
syryjskich rebeliantów i dlatego Mursilis pozbawił go władzy. Rządy objął jego brat, Nikmepa, z którym
król Hetytów zawarł nowy układ. Na mocy tego układu Ugaryt zostało poddane kontroli wicekrólów z
Karkemisz, tracąc też około jednej trzeciej swego dotychczasowego terytorium, co jednak obniżyło
odpowiednio ikwote haraczu, jaki musiał być corocznie świadczony na rzecz Hattusas. Za następców
Nikmepy Karkemisz ciągle zwiększało zakres sprawowanej kontroli. Zachował się cały szereg
rozporządzeń królów tego miasta, regulujących zagadnienia dotyczące Ugaryt. Najważniejsze z nich są
rozporządzenia króla Initeszuba.
Król Karkemisz był też drugą co do rangi instancją we wszystkich sporach między syryjskimi wasalami
Hetytów.
Głośnym przykładem tych sporów jest historia rozwodu króla Ammistamru II z Ugaryt; rozwiódł się on
był z córką króla Amurru Bentesziny, co niewątpliwie mogło przekształcić istniejące napięcie między
oboma księstwami w bezpośrednie naruszenie pokoju w Syrii. Nic tedy dziwnego, że wydarzenie
wywołało nie tylko interwencję króla Karkemisz, lecz nawet samego wielkiego króla hetyckiego, rzecz
bowiem wiązała się ze sprawą sukcesji w tym ważnym portowym mieście. W pieczętowanym przez
Tudchaliję IV (ok. 1250—1220) dokumencie zredagowanym w języku babilońskim (akadyjskim)
czytamy o tym: “Przed moim majestatem Tudchalija, wielkim królem, królem Hatti, Ammistamru, król
Ugaryt, pojął za żonę córkę Bentesziny, króla Amurru. Ale ona wysilała się jeno sprawić Ammistamru
ból głowy. Ammistamru, król Ugaryt, rozwiódł się tedy na zawsze z córką Bentesziny. I wszystko, co
córka Bentesziny wniosła do domu Ammistamru (jako posag), winna zabrać i opuścić dom
Ammistamru! Gdyby zaś Ammistamru coś był z tego sprzedał (lub: wzbraniał?), to synowie Amurru
winni przysięgą poświadczyć, a Ammistamru zechce im za to dać coś zastępczego. W Ugaryt zaś niech
następcą tronu będzie Utriszarruma. Gdyby Utriszarruma powiedział: «ja chcę iść za matką» (to jest
córką Bentesziny), wtedy winien on szatę swoją złożyć na tronie, a Ammistamru, król Ugaryt,
wyznaczy innego z synów swych na następcę tronu w Ugaryt. Gdy Ammistamru spełni swój los (tj.
umrze), a Utriszarruma zabierze rodzicielkę swą i uczyni ją w Ugaryt królową-matką, wtedy
Utriszarruma winien złożyć szatę na tronie i odejść, dokąd chce. Mój majestat natenczas posadzi na
tronie królestwa innego syna Ammistamru. Zaś w przyszłości córka Bentesziny nie będzie żywić
roszczeń względem swych synów, córek i zięciów, (albowiem) należą oni do Ammistamru, króla
Ugaryt. Gdyby atoli roszczenia takie podniosła, to on zasłoni się przeciw niej (pokaże jej) niniejszą
tablicą." (J. Nougayrol, Palais Royal dUgarit IV., s. 126)
Król Karkemisz i wicekról Syrii, Initeszub, wydał jeszcze dodatkowy dekret dotyczący spraw
majątkowych; określał on, co winno było pozostać w Ugaryt jako własność Ammistamru. Nie znamy
prawdziwych przyczyn rozwodu i nie wiemy, w jaki sposób córka króla Amurru i siostra panującego
króla Sauszgamuwy przyprawiała swego małżonka o “ból głowy", w każdym razie związek małżeński z
Ammistamru trwał od wielu lat i owocem jego było kilkoro dzieci. Powody te musiały być chyba nie
prywatnej, lecz politycznej natury. Jaką decyzję podjął następca tronu Utriszarruma — tego również
nie wiemy, ale po śmierci ojca tronu po nim widocznie nie objął.
Uwierzytelnienie i nadanie mocy prawnej wszystkim tym wypisanym po babilońsku klinowym pismem
układom, traktatom, rozporządzeniom i orzeczeniom następowało zazwyczaj przez odciśnięcie pieczęci
w jeszcze wilgotnej glinianej tabliczce, na której akt był właśnie wypisany. Wśród tych pieczęci
widnieją — w zależności od charakteru każdorazowego dokumentu — nie tylko osobiste pieczęcie
królów i królowych Ugaryt, lecz także wielkich królów Hatti, królów Karkemisz, a czasem hetyckich
książąt i wysokich urzędników. Jedna z pierwszych, jaka się zachowała, to pieczęć króla Hetytów,
Suppiluliumy, odciśnięta na dokumencie z Ugaryt, którego zdobycie sobie właśnie przypisywał. Na
innych odciskach pieczęci widnieją imiona jego małżonki Tawananny, księżniczki babilońskiej,
następnie Mursilisa II, Hattusilisa III razem z Puduhebą, jego mocno aktywną politycznie żoną, Tud-
haliji IV, a także Initeszuba i Talmiteszuba z Karkemisz oraz Sauszgamuwy z Amurru. Interesujące, że
właściciel pieczęci bywa wymieniany nie tylko w babilońskim piśmie klinowym, lecz również za pomocą
innego rodzaju pisma rozpowszechnionego w Azji Mniejszej, mianowicie tzw. hieroglificzno-hetyckiego.
Występowanie tego systemu pisma stwierdzono w Ugaryt dotąd wyłącznie na odciskach pieczęci,
jednakże w Syrii pojawia się on w 1 tysiącleciu w napisach na większych pomnikach i w tekstach
dłuższych. Mimo że nie uporano się jeszcze z jego ostatecznym odcyfrowaniem, a znaki sylabowe ze
swymi licznymi odmianami niekiedy jeszcze utrudniają czytanie, jest dziś rzeczą bezsporną, że język,
który to pismo wyraża, miał charakter indoeuropejski. Jest on spokrewniony nie tyle z hetyckim, co
raczej z językiem luwijskim, będącym innym językiem indoeuropejskim Azji Mniejszej. Toteż winnśmy
raczej mówić o “luwijskim piśmie hieroglificznym" lub (jako że nie chodzi tu o “święte" pismo) o
“luwijskim piśmie obrazkowym". Składa się ono, jak zdołano stwierdzić, z trzech elementów: znaków
słownych (ideogramów), znaków fonetycznych (zgłosek i samogłosek) i znaków (określników)
wskazujących (determinatywów). Początek wierszy można łatwo rozpoznać po tym, że głowy ludzkie
lub zwierzęce ku niemu patrzą, a ręce i nogi ku niemu są skierowane. Kierunek pisma zmienia się z
każdą następną linią. System ten nazywa się z grecka “bustrophe-don", co znaczy: “sposobem
zawracania wołów", i ma związek z praktyką rolnika zawracającego woły po dooraniu do końca
bruzdy. I tak jawi się przed naszymi oczami z owym “obrazkowym pismem luwijskim" inny system
pisma, który obok hieroglifów egipskich, pisma gublijskiego (z Gubla/Byblos) i ugaryckiego pisma
klinowego zachował się na pomnikach leżących w ziemi syryjskiej aż do naszych dni.
Handel i rzemiosło Syrii w czasach hetyckich
Mimo dowodów wpływu wielkiego króla Hetytów na sytuację polityczną Syrii, który potwierdzają
ugaryckie dokumenty i dwujęzyczne pieczęcie — stosunki handlowe syryjskich miast, a w
szczególności śródziemnomorskich portów, opierały się na innych partnerach: Cyprze, wyspach Morza
Egejskiego, Egipcie i Palestynie. Najlepszy wgląd w stosunki handlowe późnego okresu brązu, tj. 2
połowy 2 tysiąclecia, mamy znów do zawdzięczenia bogatym znaleziskom ugaryckim, wśród których
oprócz wielu dowodów archeologicznych występują liczne dokumenty gospodarcze pisane ugaryckim
pismem alfabetycznym.
W miastach takich jak Ugaryt, bogatych w kwitnące rzemiosło, ale opierających swą egzystencję
głównie na handlu, szczególna rola musiała przypadać kupiectwu. Tym może wypada tłumaczyć fakt,
że lista przydziałowa na olej, sporządzona w królewskim pałacu, przewiduje większe racje dla kupców
aniżeli dla innych grup zawodowych. Największym przedsiębiorcą był sam król, który parał się
handlem, mając na usługi własnych kupców. Podróżowali oni na jego zlecenie i zaopatrywani bywali
prawdopodobnie z jego kasy w niezbędne Kapitały obrotowe.
Według tekstów z Ugaryt zagadnienia handlowe były więc często osią innych, zwłaszcza że handel i
dyplomacja szły ręka w rękę. To, że kupcy często podróżowali w sprawach dyplomatycznych, miało
jeszcze szczególny powód: jak się zdaje, posłowie króla korzystali z pewnego rodzaju nietykalności, a
tej znowu mogli kupcy potrzebować na swoich dalekich i niekiedy bardzo niebezpiecznych wyprawach.
Toteż królowie zwykli byli zawierać między sobą układy przewidujące odszkodowania na wypadek
zabójstwa któregoś ze swoich kupców, gdyż oznaczało to przecież ich osobistą finansową stratę.
Jeden z takich układów, zawarty pomiędzy Initeszubem z Karkemisz a Ammistamru II z Ugaryt (Tabl.
IX), dochował się do naszych czasów. Przewidywał on jako rekompensatę trzykrotne świadczenie
zastępcze za każdego zamordowanego królewskiego kupca i za zrabowane mu towary. Jeśli więc
kupiec został zabity — to jego “pryncypałowi", królowi Karkemisz lub Ugaryt (jak w tym wypadku),
należały się trzy osoby zastępcze oraz trzykrotna wartość zrabowanych towarów i gotówki. Prócz tych
kupców królewskich prosperowali w Ugaryt oczywiście także kupcy prywatni, dochodzący czasem do
wielkich majątków. Tak np. dokumenty podają nazwisko niejakiego Sinaranu, obszarnika i kupca
zarazem, który handlował głównie z Kretą i uzyskał nawet od króla szereg przywilejów finansowych.
Wiadomo, że kupcy ugaryccy mieli swe agendy i w innych miastach portowych syryjsko-palestyńskiego
wybrzeża, np. w Arwad, Tyros, Askalon, Akka i Usznatu, a także na Cyprze (Alaszija), gdzie żyli
widocznie kupcy ugaryccy ze swymi rodzinami. I odwrotnie — w samym Ugaryt mieszkało też wielu
zagranicznych kupców, i to w osobnej dzielnicy, podległej nadzorowi ugaryckiego urzędnika. Ważną
wśród nich rolę odgrywali kupcy z cylicyjskiego miasta Ury uprawiający handel na zlecenie wielkiego
króla Hetytów, który za ich pośrednictwem uczestniczył we wschodnio-śródziemnomorskim obrocie
handlowym i czerpał z niego zyski. Zdaje się, że ich aktywność powoli odczuwana była w Ugaryt jako
pewnego rodzaju ciężar i że dlatego król Ugaryt zwrócił się do Hattusilisa III z odpowiednim
zażaleniem. W odpowiedzi przysłano z Hattusas do Ugaryt rozporządzenie w postaci listu. Był on
znowu napisany w języku pismem babilońskim oraz zaopatrzony w pieczęć króla i jego małżonki:
“Tak (mówi) pod pieczęcią Tabarna Hattusilis, wielki król, król Hatti: Mów do Nikmepy (co znaczy, że
mówić miał posłaniec przy odczytywaniu listu): skoro ty do mnie tak mówiłeś: «Kupcy, synowie Ury,
kładą się wielkim ciężarem na kraj twego sługi* — majestat, wielki król, uczynił ugodę dla synów Ury
(w ich stosunkach) z synami Ugaryt: Synowie Ury mogą uprawiać handel w Ugaryt latem, ale gdy
nadejdzie zima — należy ich odesłać z Ugaryt do ich kraju, synowie Ury nie będą mieszkali zimą w
Ugaryt. Domów i pól nie będą nabywać za swoje srebro. Gdy kupiec z Ury roztrwoni w Ugaryt
przydzielone mu srebro, to król Ugaryt zabroni mu mieszkać w swym kraju, a gdy srebro synów Ury
znajduje się u synów Ugaryt, a ci nie będą mogli go zwrócić — tedy król Ugaryt wyda człowieka (tj.
dłużnika), jego żonę i jego dzieci w ręce kupców, synów Ury. Ale kupcy, synowie Ury nie będą mieć
zamiarów względem domów (i) pól króla Ugaryt. Takie porozumienie między kupcami, synami Ury a
synami Ugaryt uczynił jego majestat, wielki król." (J. Nougayrol, PaZais Royal d'Ugarit IV, s. 103)
Modus vivendi stojących w służbie hetyckiej kupców z Ury zamieszkałych w Ugaryt uregulowano więc
drogą kompromisu: W porze letniej, gdy po żniwach było czym handlować i morze lepiej sprzyjało
żegludze, kupcy z Ury mogli się oddawać swemu procederowi w Ugaryt, ale nie mogli za zarobione
pieniądze nabywać ani domów, ani ziemi, co może już często praktykowali. Natomiast w zimie, gdy
warunki żeglugowe i tak były marne, pozostawali w swym rodzimym porcie na południowym wybrzeżu
Azji Mniejszej.
Jak znaczna musiała być ugarycka flota za czasów zwierzchności hetyckiej — widać z listu
skierowanego do króla miasta w sprawie uzbrojenia aż stu pięćdziesięciu jej statków. Jak statki te
mogły wyglądać? Może tak, jak je przedstawiono na fajansowej pieczęci z tak zwanego Małego Pałacu
w Ugaryt, a więc jako barki z pięcioma wiosłami z każdej strony i z żaglem, choć na pewno typów było
wiele różnej wielkości i stopnia wyposażenia. Mimo iż żegluga szła pasmem wód przybrzeżnych, była
ona bardzo niebezpieczna. Toteż królowie Ugaryt i Alasziji (Cypru) musieli się zdecydować na wspólne
zwalczanie piratów, zagrażających żegludze we wschodniej części Morza Śródziemnego, a jedno z
pism króla Tyru do króla Ugaryt donosi o rozbiciu się statku należącego do ugaryckiego armatora.
Nieszczęście wydarzyło się poza wodami Tyru, ale załodze udało się wprowadzić uszkodzony statek do
portu w Akka. Z okazji rozbicia się statku dochodziło czasem do procesów, gdy zagadnienie winy
pozostawało niejasne. O jednym z takich procesów dowiadujemy się z listu-rozkazu królowej hetyckiej
Puduheby, wydanego w imieniu królewskiego małżonka, Hattusilisa III:
“Majestat mój tak (mówi): Powiedz Ammistamru (w Ugaryt): Gdy ten człowiek z Ugaryt oraz Szukku
(być może jest to bezpośredni poddany króla Hetytów) zjawili się przed moim majestatem na sąd,
Szukku rzekł tak: «Jego statek rozbił się o nadbrzeże!», ale człowiek z Ugaryt odparł: «Szukku
przemocą (?) rozbił mój statek.* Mój majestat rozsądził ów spór tak: Przełożony żeglarzy w Ugaryt
winien złożyć przysięgę, a potem Szukku winien zapłacić za statek (Ugarytyjczyka) i za towary, co na
nim były." (J. Nougayrol, tamże, s. 118)
Inskrypcje wymieniają także towary eksportowane z Ugaryt i innych miast Syrii. Podobnie jak i przed
wiekami ważnym artykułem było tu syryjskie drewno poszukiwane do budowy statków, domów i
wyrobu sarkofagów. Z drzewa jodłowego produkowano też smołę niezbędną do mumifikowania zwłok,
a z drzewa moringa tłoczono wartościową oliwę. W jednym z tekstów czytamy, że dwóm kupcom o
identycznie (przynajmniej w ugaryckim) brzmiących nazwiskach, choć jeden pochodził z Cypru, a drugi
z Egiptu, dano większe ilości oliwy. Liczne dokumenty, zwłaszcza z tzw. “sekretariatu" Małego Pałacu,
dotyczą wywozu zboża; -możemy przypuszczać, że część zboża uprawianego w okolicy Halab szła
także na eksport przez port w Ugaryt. Do dóbr eksportowanych należały też wyroby włókiennicze,
które szły może do Gubla/Byblos i Aszdod (w Palestynie). Wino i miód wywożono na zachód i na
południe w amforach, z których mnóstwo zachowało się w Egipcie, a ich podobizny można też oglądać
na reliefach. Kruszce wydobywane w syryjskich górach wywożono w różnej postaci: jako bryły rudy,
sztaby lub w postaci gotowych wyrobów, przetapianych potem na inne cele w miejscu przeznaczenia.
Przez Ugaryt i przez inne porty przywożono głównie miedź z Cypru. Część jej na miejscu, w Ugaryt,
przerabiano. Król Egiptu, Merenptah, kazał kuć miecze w Ugaryt. Jak widać, Syria odgrywała ważną
rolę zarówno jako producent ważnych dóbr eksportowych, jak i pośrednik handlowy w gospodarczych
stosunkach między krajami Starego Świata, a potęga kontrolująca Syrię przez to zdolna była do
wywierania skutecznych nacisków na inne państwa.
Gdy pod koniec 13 w. p.n.e. przyszło do rosnącego napięcia pomiędzy Hetytami a prącymi na zachód
Asyryjczykami, Tudehalija IV, król Hatti, wykorzystał zawarcie układu z księciem Amurru,
Sauszgamuwą, dla nałożenia blokady przeciw Asyryjczykom: “Twój kupiec nie powinien iść do kraju
Asyryjczyków i kupca stamtąd (tzn. od króla Asyrii) nie wolno tobie wpuścić do twego kraju, nie może
on też przez twój kraj przechodzić! Gdyby jednak wszedł do twego kraju — tedy pojmij go i odeślij
przed mój majestat! Do tego zobowiązuje cię przysięga na boga!" (A. Som-mer, Die Ahhijava-
Urkunden, Monachium 1932, s. 32) Ścisłe przestrzeganie powyższego układu, a ściślej dyktatu
zwierzchniego władcy, spowodowałoby było znaczne ograniczenie handlu Asyrii z Zachodem, gdyż
Amurru stanowiło lądowy pomost dla handlu z Egiptem, a prócz tego kontrolowało część syryjskiego
wybrzeża. Szeroko rozgałęzione stosunki handlowe Ugaryt i pozostałych miast syryjskich, a także
handel wewnątrz kraju, ilustrują znaleziska archeologiczne, będące zwłaszcza świadectwem istnienia
silnych wpływów świata mykeńskiego. Odpowiadają one przeto horyzontowi geograficznemu, jaki
reprezentują ugaryckie teksty gospodarcze z tak zwanego Małego Pałacu. W jego archiwum
przechowywano głównie dokumenty dotyczące spraw zagranicznych, ale były i inne archiwa. Tak np.
“południowo-zachodnie archiwum" zajmowało się ekspedycją tabliczek na ugarycką prowincję i za
granicę. Dlatego też tabliczki wypalano w piecu i tym sposobem czyniono trwalszymi. Piec taki — a
znajdowało się w nim jeszcze 65 tabliczek z ostatniego, nie wyjętego już wsadu — znaleziono w
trakcie archeologicznej eksploracji na jednym z dziedzińców Wielkiego Pałacu. Miał on około metra
wysokości, 120 centymetrów zewnętrznej średnicy i formę dzwonu. Jak się zdaje, pisarze
przygotowywali naraz do wypalania mniej więcej 100 tabliczek na jeden wsad. W momencie odkrycia
przed piecem na ziemi leżały wielkie ilości dalszych tabliczek zapisanych przeważnie alfabetycznym
pismem klinowym i będących częściowo tłumaczeniem akadyjskich listów. Stan znaleziska przywodzi
na myśl jakieś katastrofalne zajście, którym mogło być zburzenie pałacu i całego miasta na początku
12 stulecia p.n.e. Dokonane tu tłumaczenia obcojęzycznych tekstów miały ułatwić synoptyczne tablice
z umieszczonymi obok siebie ugaryckimi znakami alfabetycznymi i akadyjskimi znakami sylabowymi.
Dwie gliniane tablice zapisane cypryjsko-minojskim pismem (znalezione w południowej części
Wielkiego Pałacu) należały może również do tekstów przewidzianych do tłumaczenia. Prócz tego
występuje na ziemi syryjskiej jeszcze jeden system pisma. Na tym samym miejscu odkryto też egipski
tekst hieroglificzny, może z czasów panowania Seti I.
Te archiwa stanowiły zaledwie małą cząstkę zajmującego przestrzeń około 9000 metrów
kwadratowych pałacu ugaryckich królów. Można więc ten pałac zaliczyć do naj ogromniej szych
budowli pałacowych epoki orientalnej, jakie dotąd poznaliśmy. Zawierał on w dwu kondygnacjach
ponad 60 pomieszczeń. Do jego górnej części prowadziło 10 schodów, a wejście umożliwiały liczne
zdobne w kolumny bramy. W czasie kopania znaleziono dwie bazy kolumn wykonane z masywnych
bloków miedzi, importowanej zapewne z Alasziji (z Cypru). Na jednej z nich jest nawet okładzina ze
srebra. Na pałacowym dziedzińcu odkopano urządzenie podobne do maneżu. Czy służył do ujeżdżania
i prezentowania koni? Znalazła się między tabliczkami z królewskiego pałacu rozprawa o leczeniu
chorób koni, wykonana w trzech egzemplarzach. Ocembrowana studnia dostarczała — jeszcze dziś
zdatnej do picia wody, a w wewnętrznym podwórzu wschodniego skrzydła znajdował się ogród.
Całość była dobrze obwarowana, a rodzaj zapasowego wyjścia wypadowego umożliwiał
niespodziewany atak na oblegających, a także ucieczkę. Podłogi zdobiły mozaiki, a ściany wykładane
były drogocennym drzewem. Architektura pałacu w Ugaryt nie wykazuje żadnych pokrewieństw z
budownictwem Mezopotamii i Azji Mniejszej, lecz jest podobna do architektury egejskiej. Już pałac
Jarimlima w Alalah miał wyraźne ślady wpływów zachodnich. Czy budowniczowie z Myken brali udział
we wznoszeniu ugaryckiego pałacu? Rezonansu potwierdzającego taką hipotezę można by się
dopatrywać w mitologii, gdyż biegły w kunszcie rzemieślniczym bóg Koszar, który wybudował Baalowi
na górze Zaphon pałac, jest w ugaryckich tekstach wiązany z wyspą Kretą, gdzie miała się znajdować
jego pracownia. Ale brać też trzeba pod uwagę i to, że budowniczowie w Ugaryt odznaczali się
ogromną zdolnością odtwarzania obcych wzorów, na co nie brak przykładów z innych dziedzin
rzemiosła.
Jako przykład budownictwa świątynnego owych czasów niech nam posłuży świątynia odkryta w Alalah
w warstwie I B, a pochodząca mniej więcej z końca wieku 13 p.n.e. Wzniesiono ją na gruzach spalonej
poprzednio budowli, a tych gruzów użyto do podwyższenia fundamentów, dzięki czemu gliniana
posadzka nowej świątyni leżała o 75 centymetrów wyżej od poprzedniej. Przez 94 szerokie drzwi,
przedzielone na dwie części stojącą pośrodku na bazaltowej bazie kolumną, wchodziło się najpierw na
prawie kwadratowy dziedziniec. W trakcie budowy nowej świątyni pozostawiono go na dawnym
poziomie, a sama świątynia znalazła się dzięki temu jak gdyby na podium: jej próg wznosił się na ok.
pół metra nad poziomem dziedzińca. Ustawiono przed nim rodzaj platformy dla ułatwienia wejścia.
Pokonawszy jeden stopień w platformie i kilka jeszcze kamiennych schodków — wchodziło się
wreszcie do samej świątyni między figurami dwu lwów, których głowy wystawały ponad platformę.
Lwy pochodziły z poprzedniej świątyni, przy której stały jako kamienie narożne. W nowej budowli
wkomponowano je w platformę tak, że ich pokryte reliefami boki przestały być widoczne. Jeżeli z
powtórnym ich użyciem wiązał się jakiś pietyzm dla budowli starej — to jeden z reliefów,
przedstawiający króla Hetytów Tudhaliję IV i jego małżonkę, został potraktowany inaczej. Znaleziono
go bowiem w czasie prac wykopaliskowych jako płytę brukową zwróconą rzeźbą w dół. Czy można to
traktować jako dowód powolnego wygasania wpływów hetyckich lub przynajmniej władzy samego
wielkiego króla Hetytów w Syrii? Same drzwi świątyni miały szerokość 2,3 metra i prowadziły do
przedsionka podzielonego ściankami na trzy części. Stąd wychodziło się do celi o kształcie prostokątnej
komnaty. Cała konstrukcja jednopiętrowa jest za wyjątkiem kilku szczegółów identyczna jak świątynia,
która stała poprzednio na tym miejscu. Ze wschodniej dobudówki świątyni niewiele pozostało; może
stanowiła ona rodzaj mauzoleum króla Alalah, Idrimiego, bowiem znaleziono tu gruzy jego posągu.
Dalej znaleziono tu też podstawy figur, ozdobiony brązowy grot włóczni używanej przy obrzędach
religijnych, pieczęć z obrazkowo-luwijskim napisem, ołtarz udekorowany łabędzimi szyjami i statuetkę
siedzącej kobiety wykonaną w wapieniu. Świątynia i przybudówka zostały zniszczone w początkach 12
wieku p.n.e, w czasie wydarzeń, które przyniosły Azji zachodniej zmianę stosunków politycznych i
kulturalnych.
Uwieńczone znakomitymi rezultatami poszukiwania archeologiczne ostatnich dziesięcioleci odkryły
przed nami nie tylko budowle pałaców i świątyń Syrii z epoki władztwa Hetytów, lecz również domy i
mieszkania ludności. W Alalah budowano je częściowo na kamiennych fundamentach (ale nie
wszystkie), na których wspierały się ściany wznoszone z glinianych cegieł, które mogły dźwigać
jeszcze piętro górne. Mimo niszczącego działania czasu i zniszczeń tak wielkich, że trudno nieraz
odgadnąć, w którym miejscu były bramy wejściowe — udało się stwierdzić ubitą glinę polepy służącej
za podłogę oraz utwardzenie jej i przyozdobienie niekiedy warstwą białego gipsu albo wykładziną z
wypalonych cegieł. Ściany tynkowane były biało, a często wnętrze oświetlone za pomocą specjalnych
otworów-świetlików. Nie sposób dopatrzyć się w odkrytych domach prywatnych jakiegoś jednolitego
systemu budowania. W Ugaryt, gdzie domy mieszkalne sprawiają wrażenie nieco zamożniejszych,
ściany budowano z kamienia i przeplatano belkami, co tworzyło rodzaj “kratownicy". Styl ten
przypomina budownictwo anatolskie w czasach panowania Hetytów, a także architekturę Myken,
Tirynsu i Troi. Bogatsze domy miały większą ilość izb zgrupowanych wokół podwórza; na środku
podwórza stała także studnia z pitną wodą. Były tu i łaźnie, ustępy i kanalizacja. Ulice przecinały się
pod kątem prostym, co przemawia za rozbudową miasta w oparciu o z góry nakreślony plan. Jak i
dzisiaj, poszczególne grupy zawodowe ludności mieszkały w osobnych dzielnicach. Tak więc w
dzielnicy południowej Ugaryt -mieszkali rzemieślnicy-artyści, jako to: złotnicy, grawerzy i rzeźbiarze. W
dzielnicy portowej (Minet-el-Beida) stały spichrze i składy kupieckie, przypuszczalnie i kantory
handlowe, poza tym odlewnie miedzi i wytwórnie purpury. Mieszkała tu — być może — ludność
napływowa z obszaru egejskiego, co zdaje się potwierdzać kształt czaszek znalezionych w odkopanych
grobach.
W pałacu króla i w domach prywatnych budowano groby dla zmarłych zwykle pod posadzką
mieszkania. Ich sklepiony kształt przypomina przede wszystkim grobowce mykeńskie i przesądza o ich
śródziemnomorskim charakterze. Budowane były równocześnie z domami jako groby rodzinne,
dostępne od podwórza wewnętrznego albo z odrębnej komórki na parterze przez szyb lub schody.
Stawiano tam gliniane naczynia z wodą do picia dla zmarłych, małe czerpaki znaleziono jeszcze na
swoim miejscu. Krypty grobowe dochodziły do ośmiu metrów kwadratowych powierzchni, miały
wysokość dorosłego człowieka, a kamienie ścian sięgały do 3 metrów długości. Wiemy zwłaszcza z
ugaryckich mitów, że przy śmierci członka rodziny sypano sobie na głowę popiół na znak żałoby i
kaleczono ciało ciętymi ranami, zaś zwołani żałobnicy, mężczyźni i kobiety, napełniali dom głośnym
lamentem. Z tego, co nieboszczykowi dawano na drogę do wieczności, mało zachowało się w grobach.
Ufundowanie kamiennego grobowca było przedsięwzięciem bardzo kosztownym, na które mogły sobie
pozwolić wyłącznie rodziny zamożniejsze, toteż w grobowcach można się było spodziewać niejednej
kosztowności z majątku zmarłego. Ale o tym było wiadomo także obcym bandom, które na początku
12 wieku p.n.e. splądrowały i zniszczyły miasto Ugaryt. Natomiast w innych miejscach znalazło się
wiele przedmiotów świadczących o wysokim poziomie syryjskiego rzemiosła artystycznego.
Z wyrobów złotnictwa ugaryckiego należy tu w pierwszym rzędzie wymienić dwie złote miseczki
znalezione w południowo-zachodniej części świątyni Baala. Jedna z nich, o średnicy 19 cm i brzegu 3
cm wysokim, ma płaskie dno, podzielone na dwa pola reliefowe, z których wewnętrzne przedstawia
kroczące jeden za drugim kozły, a zewnętrzne — polowanie na dzikiego bawołu i gazelę. Myśliwy,
przypuszczalnie sam król ugarycki, stoi, gotowy do wypuszczenia strzały, na lekkim ciągnionym przez
dwa konie wozie, używanym powszechnie od połowy 2 tysiąclecia także w Syrii. Tuż za wozem sadzi
wielkimi skokami myśliwski pies. Chociaż płynny galop zwierząt zdradza wpływy egejsko-mykeńskie, a
postawa psa być może wpływ sztuki egipskiej, to jednak twórca tego dzieła śmiało mógł być
Syryjczykiem, bo właśnie twórcze scalenie staroazjatyckich, egipskich i egejskich pierwiastków było
istotnym elementem syryjskiej sztuki w 2 tysiącleciu. Widoczne jest to także na przykładzie drugiej
miseczki o okrągłym dnie i jeszcze bogatszej dekoracji. Jest ona nieco mniejsza (17 cm średnicy) i
ozdobiona trzema szlakami ornamentacyjnymi przedzielonymi kręgami różnych przedstawień.
Centralna, najmniejsza scena ukazuje trzy pary kozłów przy drzewie życia — prastary, szeroko
rozpowszechniony motyw. I tu, i w polu sąsiednim drzewa są misternie stylizowane i trudno rozpoznać
ich rodzaj. Drugi pas przedstawień mieści dwa lwy i dwa dzikie woły. Główna scena, na trzecim,
najbardziej zewnętrznym szlaku, ukazuje polowanie na lwy, ataki tych zwierząt na inne dzikie
zwierzęta, gryfa-ptaka, sfinksa i uskrzydlonego byka. Ze względu na miejsce znalezienia obu miseczek
można domniemywać, iż służyły one raczej potrzebom kultowym, a nie do użytku codziennego.
Statuetki bóstw i zwierząt, o których już wspominaliśmy, a także mnóstwo znalezionej broni to dalsze
przykłady wysokiego poziomu syryjskiej sztuki obróbki metalu. W samym domu arcykapłana, stojącym
między świątyniami Baala i Dagana, odkryto 77 różnych egzemplarzy broni i przedmiotów z brązu. Jak
wynika z napisów na kilku motykach — były to dary członka cechu ugaryckich brązowników. W Alalah
znaleziono miecz z klingą w kształcie półksiężyca i rękojeścią, na której widać wyżłobienia po
zagubionych wkładkach zdobniczych. Obok przedmiotów metalowych rodzimych znaleziono w Ugaryt i
w innych wykopaliskach Syrii przedmioty sprowadzone z wysp Morza Egejskiego oraz narzędzia z
Mezopotamii i Egiptu. Tak na przykład na klindze jednego z mieczy widnieje imię faraona egipskiego
Merenptaha, a ozdobna siekiera z figurami różnych zwierząt jest z pewnością pochodzenia
mitannijskiego. Na wzmiankę zasługuje też przycisk w kształcie ludzkiej głowy odkryty w domu
ugaryckiego jubilera.
Szczególnie wysoki kunszt reprezentowali syryjscy rzeźbiarze w kości słoniowej, którzy surowiec mieli
na miejscu, w Syrii, gdzie istnienie większych stad słoni potwierdzają pisane źródła pochodzące z
połowy 2 tysiąclecia. Delikatne wyroby snycerskie najczęściej nie ostały się niestety do naszych
czasów w stanie zadowalającym, lecz rozkawałkowane na tysiączne cząsteczki, których przeważnie
niepodobna zrekonstruować. Z lepiej zachowanych prac w kości słoniowej wymieniono już figurkę
ugaryckiej bogini urodzaju, znane są też statuetki nagich kobiet z Alalah, głowy gazeli i płyty pokryte
reliefami. Może najbardziej doniosłym odkryciem spośród dzieł wykonanych w kości słoniowej jest
znalezisko w Wielkim Pałacu w Ugaryt. Oto podłoga jednego z pomieszczeń niedaleko centralnego
archiwum była usiana drzazgami i większymi odłamkami, które udało się w części zrekonstruować.
Fragment główny, odtworzony żmudną i drobiazgową pracą z cząsteczek wygrzebanych z popiołu i
spośród kamieni rozwalonego muru — przedstawia panel (płycinę) o wymiarach 100X50 centymetrów,
który służył niegdyś jako ozdoba zbytkownego łoża królewskiego. Może też i lwie nogi znalezione w
pobliżu były nogami tegoż łoża? Jak się okazało, panel składa się z dwu złączonych z sobą płyt, z
których każda składała się z ośmiu płytek o wymiarze 24 na 10 do 12 cm. Z góry i z dołu zamykają je
dwa fryzy przedstawiające walki zwierząt i sceny polowania, a pod fryzem dolnym biegnie jeszcze pas
wypełniony figurami pojedynczych drzewek życia, oka odwracającego złe moce itp. Strona zwrócona
do łoża przedstawia sceny z prywatnego życia króla. W polu centralnym widzimy czteroskrzydłą
boginię z włosami opadającymi w splotach na plecy, z dwoma rogami na głowie (symbol jej boskości),
nad którymi widnieje słoneczna tarcza ze znakiem błyskawicy i gwiazdami. Dwu młodzieńców ssie jej
piersi i są to może dwie figury symbolizujące jedną osobę, a mianowicie króla Ugaryt. Z lewej strony
widnieje podobizna młodej księżniczki z naczyniem ofiarnym w jednej ręce i berłem kończącym się
kwiatem lotosu w drugiej. Może jest to portret królewskiej małżonki przedstawionej tu jako
narzeczona? Na prawo od sceny środkowej widnieje kompozycja, która osiągnęła szczególny rozgłos i
dotyczy intymnej sfery życia króla. Obrazki tego rodzaju są rzadkością, w naszym wypadku inspiracja
mogła pochodzić z Egiptu, ze sztuki okresu Amarna. Królowa obejmuje lewym ramieniem szyję
małżonka podając mu flakonik perfum, a on trzyma lewą dłoń na jej piersi. Dalej na tej samej stronie
reliefu widzimy królewskiego strzelca z łanią na lewym barku: widocznie dopiero co ją ustrzelił.
Strzelec wiedzie też na sznurze oswojonego jelenia, który widocznie miał mu służyć jako przynęta dla
dzikich zwierząt. Dalej kroczy jakiś dostojnik z obiatną kozą, z egipska przybrany oficer gwardii
przybocznej króla, a w końcu — po obu stronach plakiety — umieszczone są drzewa żywota. Strona
zewnętrzna ma kompozycję odpowiednią do strony wewnętrznej, jednakże dzięki swemu
przeznaczeniu dla oka obcych — przedstawia sceny z oficjalnego życia władcy. Widzimy go pośrodku,
jak trzyma za czub klęczącego przed nim i błagającego o litość wroga i grozi mu sztyletem. Jest to
ulubiony i powielany w wielu wariacjach motyw tak w Egipcie, jak i w Mezopotamii.
Symbolizował on potęgę króla i nie musiał się wiązać z określonym wydarzeniem militarnym. Na prawo
widnieją postacie dwu oficerów z łukami i z bumerangiem (?). Wokół obu tych scen mamy obrazki z
polowania. Oto król w tiarze na głowie zdobnej w egipski znak królewski stacza walkę z potężnym
lwem, należy do niego może młody lew, którego dalej na prawo stojący myśliwy niesie na ramieniu;
na lewo od króla naga bogini z berłem w kształcie kwiatu lotosu i egipskim symbolem życia w rękach,
na prawo, odziany w egipski strój, strzelec wznoszący ramiona w geście wyrażającym oddanie. Na
koniec stoją i tutaj drzewa żywota.
W czasie tych samych prac wykopaliskowych w Ugaryt znaleziono cały kieł słonia, na którego
zewnętrznym łuku wyrzeźbiona jest naga bogini trzymająca dłońmi piersi. Sylwetka jej jest wypukła,
podczas gdy dwa sfinksy obok niej przedstawione są bardziej płasko.
Kość słoniowa była naturalnie tworzywem kosztownym i może używanie jej na królewskim dworze
wypada tłumaczyć wyczuleniem tam na modę płynącą z Egiptu, gdyż tamtejszej sztuce przyznawano
prymat i uznawano ją za godną naśladowania. Inaczej przedstawia się sprawa z ceramiką, dla której
tworzywo było powszechnie dostępne każdemu. Obok wyrobów miejscowych dominowały tu naczynia
gliniane importowane ze świata egejskiego albo wytwarzane na miejscu według wzorów mykeńskich.
Wystarczy tu wymienić szczególnie piękny egzemplarz naczynia “phydru", na którym
czerwonobrunatną farbą wymalowana jest scena z wozem. Podobny motyw przedstawia również
znalezione w Ugaryt naczynie (mieszalnik), na którym widać wóz ciągniony przez dwa konie z
siedzącymi na nim trzema mężczyznami. Szczególnie interesujący i osobliwy typ ceramiki to tak zwane
wazy-twarze. Tak np. w Ugaryt znaleziono wysoki na 16 cm puchar w kształcie kobiecej głowy, a w
Byblos — wazy w kształcie głów męskich. Podobne wazy-twarze znaleziono w Jerycho (Palestyna), w
Tell Brak (górna Mezopotamia) i w Enkomi (Cypr). Pomiędzy licznymi wyrobami z terakoty znaleziono
też wóz ze stojącymi na nim dwoma mężczyznami, co do którego nie ma pewności, czy była to
zabawka, czy przedmiot o przeznaczeniu kultowym. Bez wątpienia temu ostatniemu służyły małe
kobiece idole, przypuszczalnie przywiezione do Ugaryt przez imigrantów z Myken i czczone w ich
domach. Identyczne kobiece idole wykonane z gliny odkryto w późnomykeńskim Tirynsie.
Jak wynika z tego krótkiego rejestru przykładów twórczości artystycznej w Syrii, pomostowe
położenie tego kraju między obszarami różnych kultur dawało różnorodność, jaką trudno znaleźć w
innych rejonach Starego Świata. To, co podówczas stworzono w Syrii, było wprawdzie kontynuacją
rodzimych tradycji, ale wpływowi Egiptu towarzyszył obecnie przede wszystkim wpływ świata
egejskiego. Mimo wyraźnych tendencji synkretystycznych stworzono jednak coś, co słusznie można
uważać za syryjską sztukę późnego brązu, syryjską artystyczną twórczość, opartą na własnej tradycji
ikonograficznej. Jakaż sztuka może się chełpić wyłącznym czerpaniem soków z własnej gleby?
Równocześnie obecność w Syrii licznych dzieł obcego pochodzenia jest wyraźnym dowodem szeroko
rozbudowanej pokojowej wymiany handlowej. Ten rozwój został obecnie zakłócony inwazją nowych
ludów, które w Syrii i w innych krajach doprowadziły do głęboko sięgających zmian w sferze polityki i
kultury.
Wielki przełom: “ludy morskie" i Aramejczycy
Faraon egipski Ramzes III (około 1198—1166) opowiada w jednej ze swych inskrypcji umieszczonej w
świątyni w Medinet Habu: “Obce ludy uczyniły na swych wyspach spisek. Nagle zniknęły kraje i zostały
w walce rozbite. Żaden kraj nie oparł się ich broni, począwszy od Hatti, Kodę (tj. Kizzuwatna na
południu Azji Mniejszej), Karkemisz, Arzawa (w południowej Azji Mniejszej), także Alaszija —
(wszystkie zostały) naraz zniszczone. Rozbili obóz na jakimś miejscu w Amurru. Zniszczyli jego lud, a
jego kraj był, jakoby nigdy nie był. Szli na Egipt i fala ognia szła przed nimi. Ich związek składał się z
Filistynów, Zekrów, Szekeleszy, Denenów i Weszeszów — zjednoczonych krajów. Położyli ręce na
krajach całego globu, ich serca były pełne wiary i dufności. Nasze plany powiodą się!" (J. A. Wilson w
dziele: J. B. Pritchard, Ancient near Eastern Texts Relating to the old Testament, Princeton 1950, s.
262)
Jest to jak dotąd jedyna pewna nota o etnicznym ruchu, który jest znany jako wędrówka “ludów
morskich". Już na jedną generację przed Ramzesem III, za panowania Merenptaha (ok. 1230), ludy
przychodzące od strony morza dotarły wespół z Libijczykami z zachodniego kierunku aż do granic
Egiptu, jednakże zostały odparte. Niektóre szczepy tych “ludów morskich" pojawiają się nawet we
wcześniejszych źródłach pisanych Bliskiego Wschodu. Ale teraz, w początkach panowania Ramzesa
III, a prawdopodobnie już nieco wcześniej, zaczynała nadciągać morzem i lądem druga ich fala. Była
to, jak się zdaje, autentyczna wędrówka ludów. Szeregi plemion ruszyły na wozach zaprzężonych w
osły i na statkach na zachodnią część Azji zachodniej i porwały tam za sobą inne ludy. O miejscu
pochodzenia wędrujących wiemy bardzo niewiele. Przekaz ze Starego Testamentu (Jeremiasz, 47, 4;
Amos, 9, 7) mówiący, że Filistyni (Peleszet) przywędrowali z Kaphtoru z Krety, odnosi się zapewne
tylko do jednego z etapów owej wędrówki. Podobnie kraje bałkańskie były przypuszczalnie tylko strefą
przemarszu i chwilowego postoju części tych plemion, które w historiografii nazywamy “ludami
morskimi". W początkowych latach panowania Ramzesa III dotarły one aż do Amurru w Syrii
południowej, a Ramzes III wysłał tam przeciw nim wojska dla powstrzymania fali grożącej zalewem
ziem nad Nilem. Obcy przybysze zostali rozgromieni na lądzie i w bitwie morskiej u ujścia Nilu; oba te
wydarzenia utrwalone zostały w kształcie plastycznym w Medinet Habu. Ich część osiedliła się w Syrii-
Palestynie, na tym obszarze, który później właśnie od nich wziął nazwę. Na Zekrów natomiast,
osiadłych w mieście Dor na południe od dzisiejszej Haify, natknął się egipski podróżnik Wenamon
około roku 1100 p.n.e. jako na korsarzy.
Choć sami Egipcjanie utrwalili w piśmie i obrazie owe ważne wydarzenia, pozostawiając udane
przedstawienia poszczególnych typów “ludów morskich" — z rdzennej Syrii brak do dziś pisanych
dokumentów na ich temat. W tekstach ugaryckich udało się wprawdzie znaleźć wzmiankę o zbliżaniu
się niebezpieczeństwa, lecz nie mówi ona o pojawieniu się obcych zastępów pod samym miastem.
Jeśli Ramzes III w cytowanej inskrypcji (z ósmego roku panowania) wspomina o zniszczeniu
Karkemisz przez “ludy morskie" — to nazwa ta tyczy prawdopodobnie całej syryjskiej części
hetyckiego państwa rządzonej bardzo samodzielnie z Karkemisz. Ale ślady gwałtownych zniszczeń
stwierdzonych w wykopaliskach syryjskich należy z pewnością wiązać z przegrupowaniami etnicznymi,
jakie miały miejsce przy końcu 2 tysiąclecia. Ugaryt — najwybitniejsze miasto handlowe w hetyckiej
Syrii — zostało zburzone właśnie wtedy i nigdy go już nie odbudowano. -Ten sam los spotkał tak
ważne miasta jak Alalah, Tunip i Kadesz. Odtąd na widownię wystąpiły inne miasta, przy czym chyba
dzięki załamaniu się panowania Hetytów w Syrii, jak i dzięki ustaniu wpływu Egiptu wykorzystywały
one odzyskaną swobodę manewru dla wzmocnienia własnej pozycji. Pękła obręcz utrzymująca od
zewnątrz spoistość syryjskich miast-państw, a do głosu doszedł syryjski partykularyzm. Bardzo
interesujących szczegółów sytuacji, jaka panowała tu około r. 1100 p.n.e., dostarcza nam
sprawozdanie Egipcjanina Wenamona, urzędnika w zarządzie świątyni Amona. W piątym roku
podwójnego królowania faraonów Herihora i Smendesa został on wysłany do Byblos po drzewo
cedrowe, pilnie potrzebne do naprawienia łodzi procesyjnej boga Amona. Zaopatrzony w niewielką
ilość złota i srebra podróżował Wenamon na syryjskim statku na północ. Największą część
sprawozdania zajmuje opis pobytu w Byblos, mieście, które z dawien dawna zaopatrywało Egipt w
drzewo. Księcia Byblos znalazł Wenamon na górnym piętrze pałacu przy oknie, skąd można się było
przyglądać falującemu morzu. Po wstępnej wymianie słów dotyczących statku, na którym Wenamon
przypłynął do Syrii, książę zapytał: “«Z jakim właściwie zleceniem przybyłeś tutaj?» Ja rzekłem mu:
«Przybyłem tu po drzewo potrzebne do wielkiego i wspaniałego statku Amona-Re, boga królów. Twój
ojciec czynił to (tj. dawał drzewo), twój dziadek także i ty uczynisz to również.» A on rzekł mi: «Oni
czynili to istotnie i — gdy ty mi coś za to dasz, abym to uczynił — uczynię to także. Zaiste moi
przodkowie wypełniali takie polecenia, ale faraon przysłał tu również sześć statków wyładowanych
egipskimi towarami i nasi wyładowali je do swoich spichrzów. Tak więc i ty mi coś przy wieź.» Potem
kazał przynieść księgi handlowe (dzienniki) swych ojców i czytać mi z nich. Przeczytano z jego księgi o
tysiącu deben różnorakiego srebra (to znaczy w formie naczyń, sztab i ułamków srebra itd.). Potem on
rzekł: «Gdyby władca Egiptu był panem swojej własności, a ja byłbym jego sługą — tedy by nie
przysłał srebra i złota mówiąc: wypełnij wolę Amona! Nie był to także dar króla dla mego ojca. Ale ja,
ja, ja nie jestem twoim sługą ani sługą tego, kto cię wysłał.»" (A. Erman, Die Literatur der Agypter,
Lipsk 1923, s. 230) Wenamon użył całej swej elokwencji, by zatuszować braki finansowe Egiptu —
wszystko jednak na próżno, gdyż musiał w końcu zażądać przysłania nowych towarów wymiennych z
Egiptu, by móc za nie otrzymać upragnione drzewo. Raport z podróży Wenamona jest dobitnym
dowodem na to, jak stosunki Egiptu z syryjskimi portami stały się “rzeczowe" i jak mocno tutejsi
książęta akcentowali swą niezależność.
Rozdrobnienie Syrii w wyniku załamania się mocarstwa, które dawniej stało za każdym z osobna
księciem, ułatwiło Asyryjczykom dotarcie aż do wybrzeży Morza Śródziemnego, co stało się mniej
więcej w tym czasie, gdy Wenamon rozpoczynał swą nie najweselszą podróż do Syrii. Byblos musiało
podówczas również płacić haracz. Król Asyrii Tyglatpilezar I ok. (1114—1076) opowiada o tym
następująco: “Uczyniłem wyprawę w góry Libanon, wyciąłem pnie drzew cedrowych na świątynię Anu
i Adada, wielkich bogów, moich panów, i zabrałem z sobą. Potem poszedłem aż do Amurru i kraj
Amurru zdobyłem od krańca do krańca. Otrzymałem daninę z krajów: Gubla/Byblos, Sidunu (Sydon) i
Armada (Arwad). Żeglowałem na okrętach miasta Armada (leżącego w) kraju Amurru. Odbyłem
pomyślnie trzy mile drogi od miasta Armada, które (leży) pośrodku morza, aż do miasta Samuri
(Sumur-Simyra) (a było to w) kraju Amurru. W morzu zabiłem nachira, zwanego «koniem morskim*,
(wieloryba-piłę?)." (E. Weidner, Archiv jur Orientjorschung 18, 1957—58, s. 343 i n.) Dla króla Asyrii,
władcy lądowego, krótki rejsik po Morzu Śródziemnym był wydarzeniem godnym uwiecznienia i
signum dzielności. Opisywana wyprawa Asyryjczyków nie przyniosła jednakże włączenia Syrii do
państwa asyryjskiego, lecz miała na celu — a podkreślają to wyraźnie i asyryjskie inskrypcje —
obłowienie się zdobyczą oraz wzmocnienie prestiżu króla. Drogocenne drzewo budowlane, dla
zdobycia którego Egipcjanie podejmowali prawdziwie żebracze wyprawy >— Asyryjczycy wzięli siłą.
Potem z północno-syryjskich stepów poczęli napierać inni wrogowie Asyryjczyków, mianowicie
Aramejczycy, których w samej Mezopotamii zwalczać musiał Tyglatpilezar. W tym celu, jak sam pisze,
przeprawiał się aż dwadzieścia osiem razy przez Eufrat. Przeciekania ludności aramejskiej nie można
było jednak powstrzymać siłą wojskową. Napierali oni nie tylko na Mezopotamię, ale i na Syrię.
Wzmianka Tyglatpilezara I jest pierwszą wieścią jednoznaczną o owym semickim zespole plemion,
który zaczął niebawem grać w Syrii ważną rolę. Zdaje się, że Aramejczycy, nim zajęli ziemie tzw.
“urodzajnego półksiężyca", byli zadomowieni w stepach Syrii północnej, gdzie prowadzili koczowniczy
tryb życia, podobnie jak inne szczepy semickie zajmujące urodzajne ziemie i wywierające wpływ na
kraje sąsiednie. Pojawiają się oni niekiedy już w starszych tekstach jako Ahlamu-Aramejczycy, ale jako
historyczna siła wchodzą na widownię dopiero w 11 w. p.n.e. Ich przejście do osiadłego trybu życia i
objęcie kierownictwa politycznego na znacznych obszarach Syrii nastąpiło bardzo szybko. Ten proces
przyspieszyła z pewnością okoliczność, że już w poprzednich stuleciach części plemion aramejskich
osiadły w Syrii.
W okresie wzmożonego wdzierania się Aramejczyków do wnętrza Syrii ziemie na wschód od Jordanu
zajęły inne plemiona semickie jak: Amonici i Moabici, a Palestynę Izraelici. Kontakty utworzonego
później państwa Izrael z aramejskłmi i kananejsko-fenickimi państwami Syrii — tak w płaszczyźnie
politycznej, jak i gospodarczej i kulturalnej — znalazły później odbicie w księgach Starego Testamentu,
które stały się tym samym cennym źródłem wiedzy także dla syryjskiej historii i kultury.
Państwa syryjskie w okresie wczesnego żelaza
Mniej więcej równocześnie z wywołanymi naporem “ludów morskich" etnicznymi przegrupowaniami,
jakie miały miejsce u schyłku 2 tysiąclecia, dokonały się także zasadnicze zmiany i w innej dziedzinie.
Już od dawna narodom Azji zachodniej było znane żelazo, uzyskiwane z meteorytów, na co wskazuje
nadana mu nazwa “metalu z nieba". Było ono odpowiednio do tego dosyć rzadkie i niesłychanie
drogie. Około połowy 2 tysiąclecia pojawiło się żelazo kopalne, najpierw w Azji Mniejszej. Atoli
początkowo było ono ciągle droższe niż srebro i złoto, a ze względu na niewystarczający stopień
twardości używano go głównie do wyrobu statuetek i przedmiotów kultu. Około r. 1400 p.n.e. na
obszarach Armenii i wschodniej części Azji Mniejszej, we właściwym centrum zagłębia żelaznego,
rozwinęła się nowa metoda hartowania tego metalu oparta na budowie większych dymarek (o
silniejszym podmuchu) oraz na zastosowaniu dłuższego czasu kucia rozpalonego do czerwoności
żelaza. Hetyci, którzy w tym czasie panowali nad ośrodkami metalurgii żelaznej między Taurusem i
Morzem Czarnym, nie zdradzali, jak się wydaje, szczególnych chęci do eksportowania tego
doskonalszego od brązu metalu. Do wielkiej rzadkości należą więc do dziś znaleziska wyrobów z żelaza
hartowanego poza ziemiami Hetytów. Po roku 1200 państwo Hetytów przestało istnieć, a w owych
niespokojnych czasach rosło zapotrzebowanie na dobrą broń. Toteż używanie żelaza rozpowszechniło
się właśnie w tym okresie bardzo szybko przewyższając brąz w dziedzinie najważniejszej wytwórczości
— broni. Staje się ono powoli metalem powszechnego użytku i wkrótce poczyna się z niego wyrabiać
narzędzia do uprawy ziemi i karczowania lasów. Rozwija się epoka żelaza. Także “ludy morskie"
zapoznały się z żelazem prawdopodobnie w czasie swych długich wędrówek, nauczyły się je cenić i
chcąc nie chcąc przyczyniły się też do jego rozpowszechnienia. Stary Testament zachwyca się “łamiącą
wszystko siłą" żelaza i stwierdza, że tylko Filistyni umieli w Izraelu wykuwać żelazną broń oraz
narzędzia, przy czym nie dopuszczali do tajemnicy produkcyjnej podbitych Izraelitów. (I Sam., 13,
19—22) Filistyn Goliat, stający do walki przeciw Dawidowi, niósł jako broń olbrzymią żelazną włócznię.
(I Sam., 17, 7) Na początek epoki żelaznej w Syrii przypada pojawienie się jeszcze innej technicznej
nowości. Bo jeśli dawniej budowniczowie studni napotykali niekiedy na niezwalczone trudności w
dostaniu się do wody, zwłaszcza gdy jej lustro leżało głębiej niż 20 metrów — to obecnie przestali być
bezradni. Wynaleziono mianowicie zaprawę z gaszonego wapna, która pomagała w zakładaniu studni
głębinowych. Dało to początek nie tylko lepszemu wykorzystaniu syryjskich terenów górskich i
nadmorskich, ale stworzyło ważną" techniczną bazę dla zakładania fenickich faktorii handlowych na
ubogich w słodką wodę wyspach Morza Egejskiego.
Gdy po roku 1200 fala wędrówki ludów opadła — pojawiły się tymczasem na powrót syryjskie miasta
nadbrzeżne i poczęły rozwijać żywą działalność handlową. Korzystały one nie tylko z upadku imperium
Hetytów i słabości Egiptu, lecz także ze zmian, jakie zaszły w basenie Morza Egejskiego. Wędrówka
Dorów zadała potędze Myken śmiertelny cios, toteż mykeńscy kupcy przestali konkurować z
syryjskimi. Stąd bierze początek prymat żeglugi handlowej Syrii w następnych stuleciach. Homer
nazywa ich “sławnymi z okrętów" i po raz pierwszy nadaje im grecką nazwę “Fenicjanie". (Odyseja,
15, 415) Co do pochodzenia tej nazwy — notabene greckiej, a nie syryjskiej — pod którą rozumieć się
będzie mieszkańców syryjskiego pasa nadbrzeżnego — istnieje wiele teorii. Jedna wyprowadza je z
języka egipskiego, podczas gdy druga tłumaczy słowo “Fenicjanie" jako “czerwoni", wiążąc je z
farbiarstwem purpurowym uprawianym w Syrii. Greckie phoinike mogłoby być tłumaczeniem jakiegoś
rodzimego terminu — podobnie jak występujące w tekstach klinowych kinachchu oznacza zarówno
“czerwoną purpurę", jak i krainę “Kanaan". Stary Testament nazywa Fenicjan (w nawiązaniu do
terminu używanego w 2 tysiącleciu) “Kananejczykami" lub “Sydończykami" (od zrazu przodującego
miasta Sydon). To ostatnie określenie, używane także przez Homera, występuje nawet w fenickich
inskrypcjach, jednakże szczególnie w odniesieniu do Sydonu i do obszarów podległych czasowo
Tyrowi, na których leżał właśnie Sydon. Dokładnej granicy Fenicji nie udało się wyznaczyć do dziś,
gdyż w rzeczywistości aż do r. 194 n.e. nie istniała ona wcale; dopiero w podanym roku cesarz
rzymski Septimus Sewerus podzielił prowincję Syrię na Syria Phoenice (Fenicję) i na Syria Coelo
(Coelosyrię).
O historii Fenicji i wnętrza Syrii wiemy stosunkowo mało. Istnieje wprawdzie cały szereg fenickich i
aramejskich inskrypcji, a także tekstów w obrazkowym piśmie luwijskim, lecz są to głównie napisy
dedykacyjne, dosyć ubogie w treść historyczną. Ale wiadomości o Syrii zachowały się także w
asyryjskich opisach wypraw wojennych, w księgach Starego Testamentu i w dziełach pisarzy
antycznych, lecz te ostatnie są tylko powtórzeniami.
Wracajmy jednakże do Fenicji, na syryjskie wybrzeże. Leżące tu miasto Gubla/Byblos zdaje się nie
ucierpiało nadmiernie przez “ludy morskie" i już znany nam Wenamon spotkał tutaj dumnego i bardzo
samodzielnego księcia. Zdobycie Byblos przez Asyryjczyków skończyło się przypuszczalnie na
zapłaceniu tylko jednorazowej kontrybucji. Eksploracja archeologiczna odsłoniła wiele pomników z
fenickimi inskrypcjami, na podstawie których udało się zestawić poczet sześciu królów panujących tu
w 10 w. p.n.e. Szczególną spośród nich sławę uzyskał Ahiram (około r. 1000) nie dzięki wybitnym
dokonaniom, o których zresztą nic nie wiemy, lecz dzięki sarkofagowi (Tabl. XII), który mu kazał
zbudować jego syn Ittobaal. Znaleziono ten sarkofag w jednym z szybowych grobów w Byblos, a dziś
stoi on w muzeum narodowym w Bejrucie. Grób został już kiedyś splądrowany i nie przeszkodziło
temu jego zabezpieczenie czterokrotnym murem ani napis: “Uwaga! Pamiętaj! Wewnątrz jest twoje
nieszczęście!" Sam sarkofag pozostał jednak nienaruszony. Długość jego wynosi 2,30 metra, a korpus
spoczywa na figurach leżących lwów. Wszystkie jego cztery ściany są przyozdobione reliefami. Sceny
przedstawione na dłuższych ścianach stanowią jedną całość, a mianowicie procesję rytualną, która
niesie ofiarę dla postaci siedzącej na tronie. W postaci tej wolno się domyślać albo zaliczonego w
poczet bogów króla Ahirama, albo samego boga śmierci, Mota. Na ścianach krótszych widnieje scena
opłakiwania zmarłego przez kobiety-płaczki, który to obyczaj był szeroko praktykowany w Kanaan od
dawnych czasów. Na obramowaniu wieka znajduje się fenicki napis: “Jest to sarkofag, który kazał
wykonać Ittobaal, syn Ahirama, król Byblos, dla Ahirama, swego ojca, gdy go był złożył na wieczny
spoczynek. Jeśli zaś (?) jakiś król między królami lub namiestnik między namiestnikami, czy też wódz
jakiegoś wojska uczynił wyprawę przeciw Byblos i otworzył ten sarkofag — wtedy z łaski jego władzy
niech opadną liście, jego tron niech zostanie obalony i pokój niech opuści Byblos..." (H. Donner, W.
Róllig, Kanaandische uńd aramdiscłie Inschriften, II, s. 2)
Dalej na południe miasto Tyr, jak się zdaje, otrząsnęło się dopiero powoli z zamętu “epoki ludów
morskich". Początkowo przodująca pozycja przypadła na tym odcinku wybrzeża miastu Sydon,
jednakże w wieku 10, w wyniku klęski miasta w bitwie z Filistynami, przejął ją Tyr, którego królowie
podpisywali się odtąd jako “królowie Sydończyków". Między rokiem 950 a 850 panowali oni nad
krajem ciągnącym się od gór Karmelu aż do założonego później, w czasach Persów, Trypolisu. U boku
króla stała rada starszych złożona z przedstawicieli zamożnych rodów. Z królów Tyru najgłośniejszy
był, zdaje się, Hiram I, gdyż panował równocześnie z królami Izraela Dawidem i Salomonem, którym
dostarczał drzewa i rzemieślników dla budowy świątyń. (II Sam., 5, 11; I Król., 5, l nn) Może miało to
związek ze zwycięstwem nad Filistynami pod wodzą króla Dawida? W każdym razie Filistyni
napastowali wielokrotnie także państwo sydońskie. Również i w czasach późniejszych królowie Tyru
utrzymywali dobre stosunki z Izraelem i zacieśniali je nawet poprzez zawarcie małżeństwa. Ittobaal,
król Sydonu, był teściem Ahaba, króla Izraela. ( I Król., 16, 31)
W 10 wieku rozpoczęła się od Tyru fenicka kolonizacja, która miała zapewnić sydońskim kupcom i
rzemieślnikom nowe rynki zbytu i źródła surowców. System tej kolonizacji był zasadniczo różny od
greckiego. Nie zakładał on także penetracji w głąb kraju, lecz zadowalał się najczęściej budowaniem
umocnionych portów na wybrzeżach Morza Śródziemnego, skąd nawiązywano kontakty handlowe z
ludnością tubylczą. Ślady fenickich faktorii handlowych napotykamy więc na Cyprze, Sycylii, Malcie,
Sardynii, na północnych brzegach Afryki, a także — przypuszczalnie już w czasie Hirama I — na
południowym wybrzeżu, Hiszpanii (Gades). Najdonioślejsze i najpoważniejsze w następstwa
historyczne było założenie Kartaginy na wybrzeżu afrykańskim (około 814 r.), która później
organizowała placówki handlowe na własną rękę. Osady fenickie powstały również w Grecji i na wielu
wyspach Morza Egejskiego, a pewna ich ilość również w północnej Syrii. Bóg Melkart, główny bóg
Tyru, czczony był we wszystkich koloniach jako ich “założyciel", a miastu-macierzy wypłacany był
haracz zależności. Jeśli obowiązku tego zaniedbano — mogło się zdarzyć, że trybut był egzekwowany
siłą. Taką właśnie akcję przeprowadził Hiram I przeciw afrykańskiej kolonii Utika. I w tym właśnie
objawia się istotna różnica między późniejszą grecką kolonizacją, ograniczającą kontakty z miastem-
macierzą do więzi sentymentu i szacunku.
O losach dwóch innych miast portowych — Arwadu i Sumur/Simiry, dość ważnych w epoce brązu —
wiemy niewiele. Według sprawozdania asyryjskiego króla Tyglatpilezara I oba te kraje należały około
roku 1100 do kraju Amurru, znajdowały się więc poza obszarem państwowym Sydonu, ale
niewykluczone, że były pod jego wpływem. Po upadku kontrolowanego przez Hetytów księstwa
Amurru podczas wędrówki “ludów morskich" Amurru oznaczało może tylko jakiś obszar. Liczne
wzmianki o Amorytach w Starym Testamencie dotyczą zamieszkałej na tym obszarze, ale nie ujętej w
żadną organizację państwową ludności.
Aramejskie i obrazkowo-luwijskie inskrypcje, księgi Starego Testamentu, a także asyryjskie
sprawozdania wymieniają cały szereg państw, które powstały w Syrii po inwazji “ludów morskich".
Były to: całkiem na południu Damaszek, nad górnym Jordanem Bet-Rehob, nad górnym Orontesem
Zoba, a nad Orontesem środkowym utworzyło się silne państwo Hamath (Hama). Ale już tutaj obok
Aramejczyków (i ludności przedaramejskiej) ważnym elementem ludnościowym byli tak zwani
“Neohetyci". Lecz tylko mniejszość z nich przybyła z macierzystej dla Hetytów Anatolii, choć w
oficjalnych inskrypcjach używali pisma i języka obrazkowo-luwijskiego i świadomie nawiązywali do
okresu hetyckiego imperium. Głównie — jak można wnosić z imion własnych i obrazkowo-luwijskiego
pisma — były to ludy indoeuropejskie, które podczas wędrówek “ludów morskich" i później w wielkiej
ilości opuściły południowo-wschodnią część Azji Mniejszej i przeszły do północnej i środkowej Syrii. W
imionach ich królów powtarzają się jeszcze imiona wielkich królów hetyckich jak: Lubarna (—
Labarna), Sapalulmi (= Suppiluliuma) i Mutalli (= Muwatalli). W sztuce rodzime pierwiastki mieszali z
aramejskimi w jedną całość, zwaną dziś ogólnie sztuką hetycko-aramejską. Ci tzw. “Neohetyci" żyli w
Syrii obok już całkowicie zasymilowanych Hurytów i przesiąkających coraz bardziej na północ
aramejskich i kananejskich Semitów. W ten sposób w nowo utworzonych państwach raz przeważał
element neohetycki — raz aramejski.
Tak np. państwo kontrolujące ziemie wokół Halab/Aleppo i noszące nazwę od założyciela dynastii
“Dom Agusa" (Bit Agusi) miało raczej aramejski charakter. Jego stolicą był, leżący około 25
kilometrów na północ od Halab, Arpad (dziś Tell Refad). Po stronie zachodniej rozciągała się
neohetycka Hattina (zwana także Unk) z ośrodkiem w dolinie Amk. Można je mniej więcej uważać za
następcę po poprzednim Mukisz. Na południe od Karkemisz, nad Eufratem, powstało państwo
Aramejczyków — Bit Adini z głównym miastem Til Barsib, leżącym w miejscu dzisiejszego Tell Ahmar.
Samo Karkemisz, dawniej siedziba hetyckiego wicekróla, zamieszkałe przeważnie przez Hetytów,
odgrywało również w początkach 1 tysiąclecia ważną rolę. W 2 tysiącleciu, jak wiadomo, opierało się
ono najdłużej naporowi Hetytów, a teraz właśnie jako państwo hetyckie również najdłużej chroniło
swą niezależność wobec Asyryjczyków. Potężną warownię Karkemisz odkryła angielska
eksploracja archeologiczna. Dzięki badaniom niemieckim stało nam się znane Samal (Sendżyrli,
Zincirli) — stolica księstwa Samal (lub Jaudi) u stóp góry Amanus. To pierwotnie peryferyjne
miasteczko zamienili potem Aramejczycy w swoją, wysuniętą najbardziej na północ, warownię, której
zdobycie kosztowało później Asyryjczyków wiele trudu.
Ów świat neohetycko-aramejskich państewek nie mieścił się w nakreślonych na wstępie granicach
Syrii. Na północy (już na terenie południowo-wschodniej Azji Mniejszej) powstał szereg dalszych
neohetyckich tworów państwowych jak Gurgum/Markasi nad rzeką Ceyhan, Kue z Tarsem w Cylicji,
Kummuch nad górnym Eufratem, a w górnej Mezopotamii źródła wymieniają Bit Ba-chiani (z Tell
Halaf/Guzana), Bit Zamani nad górnym Tygrysem i inne państwa aramejskie. O ich politycznym
rozwoju mamy wiadomości bardzo skąpe. Obfitszych relacji o ich stosunkach z państwem Izrael na
południu dostarcza nam Stary Testament, a z Asyrią — asyryjskie napisy królewskie.
Za czasów Dawida (1000 — 961) kraj na wschód od Jordanu aż po Damaszek stał się prowincją
izraelską rządzoną przez namiestników rezydujących w Damaszku. Król Dawid odniósł nawet
zwycięstwo nad aramejską Zobą i zmusił króla Hadadezera do uległości oraz do daniny w formie
kołczanów i tarcz, które Dawid w triumfie przywiózł do Jerozolimy. Prócz tego wymuszono na Zobie
dostawy rudy, pochodzącej przypuszczalnie ze złóż w Dolinie Bika między łańcuchami Libanu. Król
potężnego Hamath uznał za korzystniejsze pozyskanie przyjaźni Dawida drogą przesłania mu darów.
(II Sam., 8, 3) Jednakże już za panowania mądrego Salomona (960 — 922) Izrael znowu utracił
Damaszek, gdzie władzę królewską zagarnął aramejski wódz imieniem Rezon. W tym momencie
rozpoczyna się samodzielny rozwój Damaszku, który wkrótce okrzepł i począł grać rolę wiodącą w
Syrii. Wnuk założyciela dynastii, Barhadad I (biblijny Benadad), rozpoczął wobec Izraela politykę
agresji, a drugi właściciel tego — zmienionego już w rodzaj tytułu — imienia (“syn boga burzy")
wyruszył przeciw władcy izraelskiemu Ahab aż do bram Samarii: “Tedy Benadad (=Barhadad), król
Syryjski, zebrał wszystko wojsko swoje, mając z sobą trzydzieści i dwóch królów, przytem jezdne i
woły: a przyciągnąwszy obiegł Samaryję idoby wał. I wyprawił posły do Achaba, króla Izraelskiego, do
onego miasta; I rzekł mu: Tak mówi Benadad: Srebro twoje i złoto twoje moje jest; także żony twoje i
synowie twoi najcudniejsi moi są."1 (I Król., 20, l — 3) Jednakże owa syryjska koalicja poniosła klęskę
i musiała odejść. Aliści niedługo potem Barhadad II i Ahab znaleźli się pod Karżar w jednym obozie w
wielkiej syryjsko-palestyńskiej koalicji książąt zwróconej przeciw Asyryjczykom (853 przed n.e.),
zapomniawszy na pewien czas o wzajemnych sporach. Rola króla Damaszku, “syna boga burzy", jaką
odgrywał w początku 1 tysiąclecia, przypomina w pewnej mierze stanowisko królów Halab-Jamhadu w
pierwszej połowie 2 tysiąclecia. Zawierane porozumienia księstw nie były jednak trwałe i rozpadały
się, ilekroć rozstrzygająca bitwa została już stoczona. Ożywała potem dawna rywalizacja, wybuchały
także konflikty wewnątrzdynastyczne. Jako przykład wewnętrznych — w źródłach na ogół tylko z
trudem uchwytnych — waśni mogą służyć wydarzenia opisane w aramejskiej inskrypcji na steli
odkrytej w Afis, miejscowości odległej około 54 kilometrów od Aleppo. Król Hamatu Zakir połączył
unią personalną ze swym państwem położony więcej na północ kraj Laasz, którego stolicą był Hazrak.
Nabytek ten został jednak zakwestionowany przez koalicję kilku syryjsko-małoazjatyckich państw pod
wodzą Barhadada III, króla Damaszku-Aram. Nie znamy istotnych powodów, ale może nie jest
wykluczone, że dzięki tej akcji król Hamatu miał się czuć zmuszonym do przyłączenia się do sojuszu
antysyryjskiego. Należeli do niego prócz książąt ziem kontrolowanych przez Damaszek (Aram) —
królowie Bit Agusi, Kue, Gurgum, Samal, Milid/Malatia i inni książęta. Obiegli oni Hazrak i “wznieśli mur
wyższy niż mur Hazraku i wykopali rów głębszy od jego rowu. Wtedy wzniosłem (tj. Zakir) ręce swoje
do pana niebios (Baalszamajin) i pan niebios wysłuchał mnie. Oto pan niebios przemówił do mnie
przez wieszczbiarzy i pan niebios rzekł mi: «Nie lękaj się; albowiem ja ciebie uczyniłem królem, ja też
wzniosę się z tobą i uratuję cię od wszystkich tych królów, którzy usypali wał oblężniczy przeciw
tobie.»" (H. Donner, W. Rollig, tamże, s. 205) Dokładnego przebiegu walki nie znamy, gdyż inskrypcja
jest częściowo uszkodzona. Widocznie jednak Zakir stawił skuteczny opór nieprzyjacielskim szturmom
i, uznając swój sukces za dowód łaski boga, ufundował w podzięce stelę ze wspomnianą inskrypcją.
Nie sposób dokładnie ustalić daty tych wydarzeń, ale umieszczenie ich tuż przed lub tuż po roku 800
p.n.e. nie może stanowić większego błędu. Wtedy jednak rozpoczęli Asyryjczycy już swój zdobywczy i
łupieski marsz w głąb Syrii, przekroczywszy Eufrat.
Władza Asyrii sięga Morza Śródziemnego
Wtargnięcie aramejskich szczepów i utworzenie kilku aramejskich państw w Mezopotamii zahamowało
w pewnej mierze ekspansję asyryjskiej potęgi od czasów Tyglatpilezara I. Jednak już w 10 wieku
Assur okrzepł powoli i niebawem przeszedł do ataku na państwa aramejskie. Tukultininurta II (888 •—
884) uwiecznił swe zwycięstwo nad państwem aramejskim Lakę (nad średnim Eufratem) wzniesieniem
pomnika, odkrytego w Terka (Tell Asza-ra). Między innymi znajduje się na nim płaskorzeźba boga
burzy zabijającego toporem rogatego węża. Wraz z tym zwycięstwem panowanie Asyrii sięgnęło
powtórnie brzegu Eufratu, za panowania Asurnasyrpala II (883 — 859) rzeka została sforsowana w
kierunku na Syrię. Królowie Sangara z Karkemisz i Lubarna z Hattiny płacili Asyryjczykowi haracz; Tyr,
Sydon, Gubla/Byblos i Arwad poddały się jemu. Asurnasyrpal obmył zbroję w Morzu Śródziemnym i
kazał wyciąć cedry i cyprysy w górach Amanu i Libanu, które wywożono jako cenny budulec, co czynił
widocznie każdy zdobywca. Syria nie stała się mimo wszystko asyryjską prowincją, lecz tylko czasowo
lennem, zobowiązanym do płacenia haraczu, a po odejściu asyryjskich wojsk większość rodzimych
książąt zawiesiła płacenie haraczu. Dlatego też Salmanasar III (858 — 824) wyruszył na Syrię i
zaatakował najpierw księcia Bit Adini, Ahuni, zdobywając jego stolicę Til Barsib i przemianowując ją na
“Gród Salmanasara". W szóstym roku swego panowania Salmanasar przekroczył znów Eufrat na czele
wojska. “Idąc (od wybrzeża) wzdłuż rzeki Belich, przekroczyłem Eufrat w czasie jego wylewu.
Przyjąłem haracz od króla kraju Hatti. Wyruszyłem z kraju Hatti i obróciłem się przeciw miastu Halman
(tj. Halab).
Złożyłem ofiary bogu Adadowi z Halman. Wyruszyłem z Halman. Obróciłem się przeciw Karkar.
Barhadad (tu Adadidri) z Damaszku, Irchuleni z Kraju Amat (czyli Hamat) wraz z dwunastoma królami
krajów nadmorskich zaufali wzajemnie swym zbrojnym siłom. Gdy się więc podnieśli, by walkę i bitwę
przeciw mnie rozpętać, walczyłem z nimi. 25 000 ich wojowników położyłem bronią na ziemi.
Zabrałem im ich wozy bojowe, rumaki i sprzęt bitewny." (E. Michel, w: “Welt des Orients" I, 1947 —
52 s. 465) Inny, bardziej rozwinięty opis bitwy pod Karkar nad Orontesem (853 p.n.e.) wymienia
między sojusznikami Barhadada II króla Aram-Damaszku, także króla Izraela Ahaba, Basę z Ammonu,
jak również arabskiego szejka imieniem Gindibu, który wprowadził do walki 1000 jeźdźców na
wielbłądach. Jest to pierwszy potwierdzony inskrypcjami wypadek użycia do walki tych zwierząt jako
wierzchowców; potem pojawiają się one często na różnych przedstawieniach obrazujących walki
Arabów, które rzeźbiono na rozkaz asyryjskich królów.
Bitwa pod Karkar wcale nie zakończyła się decydującym asyryjskim zwycięstwem, stąd też Salmanasar
był zmuszony nieraz jeszcze ruszać w pole przeciw Syrii. Tymczasem w Damaszku zamordowano
Barhadada, a jego miejsce zajął “syn niczyj", Hazael. Stanął on na czele istniejącej jeszcze koalicji (do
której ze strony Izraela wszedł Jehu w miejsce zmarłego Ahaba) skierowanej przeciw Salmanasarowi
— został jednak pobity pod Damaszkiem. Samego miasta Asyryjczycy nie zdołali opanować, ale
wyładowali swą wściekłość niszcząc otaczające je plantacje i ogrody. Jehu, król Izraela, natomiast
upadł Salmanasarowi III do stóp, co zostało uwiecznione na głośnym “czarnym obelisku" i w kształcie,
i w słowie. Adadnirari III (809 — 782) zorganizował w piątym roku swego panowania łupieżczą
wyprawę na Syrię i doszedł aż do Damaszku, uzależniając powtórnie Izrael. Ówczesne teksty klinowe
nazywają Izrael po starszej dynastii Bit Humri/Omri. W północnej Syrii rośnie potem znaczenie
Urartów, mieszkańców dzisiejszej Armenii, którzy zorganizowali swe państwo w 9 wieku p.n.e. Król
Urartu, Menua, dotarł aż do Malatii/Milid, a syn jego Argiszti I (789—766) zapędzał się również aż do
Azji Mniejszej i północnej Syrii. Szczyt potęgi Urartu przypada na okres panowania Sardura III (765—
733). Kummuh i Malatia zostały zdobyte i przed Asyrią wyrasta groźba odcięcia od Morza
Śródziemnego. Po stronie Urartu stanęło wielu północnosyryjskich książąt, a między innymi
Matiilu/Matiel, przeciw któremu ekspedycję wojskową wysyłał już Asurdan III, a układ zawarł z nim
Asurninari V (753— 746). W dokumencie układowym, będącym dyktatem zwycięskiego Asyryjczyka,
wymieniona jest wpierw cała gama kar, jakie czekają Matiilu w razie zerwania układu. Właściwe
warunki ustalają znowu obowiązek świadczenia pomocy wojskowej i wydawania zbiegów politycznych
z obszaru władzy Assuru. Prócz wyliczenia bogów jako świadków zaprzysiężenia figurują tu również
obszerne obrazowe zaklęcia w zakończeniu tego zredagowanego w języku akadyjskim około 754—753
dokumentu. Nic to jednak nie pomogło i Matiilu przeszedł na stronę Urartu. Nie jest przy tym
wprawdzie jasne, czy kroku tego dokonał sam, czy pod wojskowym naciskiem Urartu. Bardziej
prawdopodobna jest ta druga hipoteza, bowiem Sardur III zaatakował był także Bit Agusi.
Omawiana tu postać Matiilu jest identyczna z postacią tego samego nazwiska z układu wyrytego na
trzech stelach w piśmie i w języku aramejskim, odkrytego w Sfire około 25 kilometrów na południowy
wschód od Halab/Aleppo. Identyczność drugiego partnera, niejakiego Bargaji (układ Matfiłu —
Bargaja), stanowi jeszcze przedmiot sporu. Część badaczy jest skłonna upatrywać w nim samego króla
Urartu, Sardura III, podczas gdy inni poddają to w wątpliwość. Pewne jest tylko, że partner owego
układu był potężniejszy od Matiilu, gdyż sformułowania paktu w całości odpowiadają jego interesom.
Po wstępie, wymieniającym uczestników układu oraz bogów będących jego świadkami wyliczone są
straszne kary, jakie czekały Matiilu na wypadek, gdyby zerwał układ. Następnie jest mowa o
zachowaniu się Matiilu wobec zbiegów z obszaru władzy Bargaji i wobec jego przeciwników
politycznych. Jakiekolwiek mieszanie się w sprawy Bargaji zostaje księciu Bit Agusi zabronione,
wyjąwszy przypadek, gdyby dynastii jego groziło od wewnątrz czy z zewnątrz jakieś
niebezpieczeństwo: “A jeżeli jeden z mych braci, jeden z członków mej ojcowskiej dynastii, jeden z
moich synów, jeden z mych urzędników, jeden z mych oficerów lub jakikolwiek człowiek z tych, którzy
mi są poddani, albo któryś z mych wrogów zapragnie mej głowy, aby mnie zabić i zabić mego syna i
me potomstwo — jeżeli oni mnie zabiją, (wtedy) ty winieneś przybyć sam i pomścić krew mą na
dłoniach mych wrogów, i syn twój winien przyjść i pomścić krew mego syna na wrogach, i wnuk Jtwój
powinien przyjść (i) pomścić krew mego wnuka, i twoi potomkowie powinni przyjść (i) pomścić krew
moich potomków. A jeżeli to jest (jakieś) miasto, (wtedy) je zniszczcie mieczem! A jeżeli to jest jeden
z mych braci lub jeden z mych sług, oficerów albo ktoś z ludności, która mi jest poddana, (wtedy)
zabij go całkiem, jego i jego potomstwo, jego wielkich i jego przyjaciół mieczem! Gdy tego nie
uczynisz — będziesz wiarołomcą wobec wszystkich bogów-świadków układu, którzy są w tym napisie!"
(H. Donner, W. Róllig, tamże, s. 264) Rozważany jest tu również wypadek ewentualnego
zamordowania Bargaji przez królów Bit Agusi określony jako złamanie układu. Wspomniane fragmenty
dokumentu wskazują wyraźnie na istnienie atmosfery wewnętrznej niepewności na dworach syryjskich
władców.
Nazwisko MatFela znajdujemy jeszcze później w inskrypcjach króla Tyglatpilezara III (745—727), który
toczył boje z wpływem Urartu w północnej Syrii. Za przeciwników miał po stronie Sardura III książąt
Bit Agusi, Malatii, Gurgum, Kue, Kummuh, Karkemisz i chyba także Tyr. Zwyciężyli Asyryjczycy, którzy
po trzyletnim oblężeniu wzięli rezydencję MatFela, Arpad, i zniszczyli ją (w r. 740 p.n.e). Syryjscy
regenci zjawili się obecnie przed obliczem Tyglatpilezara w Arpadzie, aby zapłacić haracz, ale opór
Syrii ustał tylko na krótko. W r. 738 wszczął powstanie Jaudi/Samal wspierany przez niektóre
prowincje Hamat, lecz rebelia szybko została uśmierzona. Dla stłumienia zarzewia nowego powstania
przeprowadzili Asyryjczycy obecnie na wielką skalę deportację ludności do innych rejonów
asyryjskiego państwa. Istotnie to zwycięstwo wywarło wielkie wrażenie: nawet książęta Damaszku i
Izraela pospieszyli z hołdem przed tron Tyglatpilezara. Ale i ten asyryjski sukces był krótkotrwały, bo
oto Rahianu (bibl. Razjan) z Damaszku sprzymierzył się z izraelskim Pekahem i innymi książętami
przeciw Asyryjczykom i chciał wciągnąć do koalicji również Ahasa z Judy. Ten jednak odmówił i wysłał
posłów do Tyglatpilezara z prośbą o interwencję: “I posłał Achaz posły do Teglat Falasera króla
Assyryjskiego, mówiąc: Sługa twój i syn twój jestem. Przyciągnij a wybaw mię z ręki króla Syryjskiego,
i z ręki króla Izraelskiego, którzy powstali przeciwko mnie. Tedy wziąwszy Achaz srebro i złoto, które
się znalazło w domu Pańskim i skarbach domu królewskiego, posłał dar królowi Assyryjskiemu." l (II
Król., 16, 7—8) Tyglatpilezar nie dał sobie tego dwa razy powtarzać. Z wielkim wojskiem
pomaszerował do Syrii i w r. 732 zdobył Damaszek, a Rahianu został zabity. Izrael utracił północną
część swych posiadłości, a Hozea, który zamordował Pekaha, stał się asyryjskim wasalem.
Tyglatpilezar przedsięwziął teraz jeszcze wyprawę przeciw plemionom arabskim, które niepokoiły od
wschodu Syrię i Palestynę. Odtąd cała Syria znalazła się w rękach asyryjskich. Powstało parę
asyryjskich prowincji, wśród nich Arpad i Unki, podczas gdy inne państwa, jak Samal i Hamat,
pozostały zależnymi od Asyrii królestwami rządzonymi przez rodzime dynastie.
W Samal po rewolcie przeciw Tyglatpilezarowi miejscowy książę został usunięty. Jego miejsce zajął
Panammuwa II, o którym aramejska inskrypcja na posągu mówi, iż wiernie stał przy Tyglatpilezarze.
Również Barrakib, syn i następca Panammuwy, zachowywał się wobec Tyglatpilezara lojalnie,
odpowiednio do realnego układu sił. Jeden z napisów na ortostacie (steli), na którym widnieje
płaskorzeźba kroczącego księcia ze służącym, niosącym wachlarz, określa tę jego postawę
jednoznacznie: “Ja jestem Barrakib, syn Panammuwy, król Samal, niewolnik Tyglatpilezara, pana
czterech stron świata. Dzięki lojalności mego ojca i dzięki mej własnej lojalności posadzili mnie na
tronie rodzica mój pan Rakib-el (tzn. bóg) i mój pan Tyglatpilezar. Dom mego ojca był gorliwszy niż
wszystkie domy; i ja biegłem przy kole (wozu) mego pana, króla Asyrii, wśród możnych królów,
posiadaczy srebra i posiadaczy złota." (H. Donner, W. Rollig, tamże, s. 233) Mimo to nawet po
panowaniu Tyglatpilezara władza Asyrii nad Syrią nie była zabezpieczona. Salmanasar V (727—722)
po zgnieceniu powstania dotarł aż do Samarii w Palestynie i rozpoczął oblężenie Tyru, zakończone
dopiero przez Sargona. Niewykluczone, że to za jego panowania Kue i Samal stały się asyryjskimi
prowincjami. Sargon II (721—705) wystąpił ponownie przeciw buntującej się Syrii, a z pomocą
przyszedł mu Mu taili, książę Kummuh. W r. 717 udało mu się zdobyć silną twierdzę nad Eufratem,
Karkemisz, którego władca sprzymierzył się z Mitą (Midasem) frygijskim (władcą Musków). Sanheryb
(704—681) rozbił wielką syryjsko-palestyńską koalicję, otrzymał haracz od państwa Judy — nie zdołał
tylko zdobyć chronionego swym wyspiarskim położeniem Tyru. Asarhaddonowi (680—669) udało się
później zawrzeć z królem Tyru traktat, mocą którego na rzecz Tyru przyznano część ziem należących
dotąd do Sydonu. Gdy pierwsza wyprawa asyryjska przeciw Egiptowi nie powiodła się, król Tyru Baal
odmówił posłuszeństwa Asyrii i wszedł w porozumienie z Egiptem. W dwa lata potem Asarhaddon się
zemścił. Podczas bowiem gdy jego główne siły pomaszerowały na Egipt, pewien ich kontyngent
pozostawiony pod Tyrem rozpoczął jego oblężenie. Asarhaddon kazał swe zwycięstwo nad Egiptem
uwiecznić na wielu pomnikach napisem i reliefem wyobrażającym wrota na-skale Nahr el-Kelb koło
Bejrutu, stelarni w Samal i Til Barsib. Jaki był wynik oblężenia twierdzy morskiej Tyr, nie wiemy. Gdy
później syn Asarhaddona, Asurbanipal (668—627), zamienił w popioły i zgliszcza wielką królewską
rezydencję, egipskie Teby, także książę Tyru powiększył grono asyryjskich wasali.
Armie syryjskie przemierzały więc, przez dwa stulecia kraje Syrii, plądrowały, uprowadzały ludność i
zmieniły w końcu cały kraj w asyryjskie prowincje. Przejściowe syryjskie koalicje nie były trwałe, a
partykularyzm brał górę nad tendencjami zorganizowania silniejszej więzi państwowej, czego
inicjatorami byli zwłaszcza książęta Damaszku i Hamat. Tak właśnie sytuacja wewnętrzna Syrii
ułatwiała Asyryjczykom zagarnięcie tego gospodarczo i strategicznie ważnego kraju. Jeśli w dziedzinie
organizacyjno-politycznej Syria nie miała do zanotowania poważniejszych osiągnięć — w dziedzinie
kultury sprawy miały się w istocie inaczej. Na tym polu właściwie osiągnięcia Syrii zabłysły we
wczesnej epoce żelaza. Tutaj powstawały wartości, które wraz ze zdobyczami innych krajów Bliskiego
Wschodu zawędrowały do Grecji i za jej pośrednictwem stały się składnikiem zachodnioeuropejskiej
kultury.
Jedność w różnorodności: Kultura Syrii w początkach 1 tysiąclecia p.n.e.
Można rzec, że największym osiągnięciem starożytnych Syryjczyków w dziedzinie kultury jest
wynalezienie alfabetycznego pisma. Stąd alfabet rozpoczął zwycięski pochód przez świat i wyparł
prawie wszędzie bardziej skomplikowane i trudniejsze do opanowania systemy pisma słownego i
sylabowego. Ukształtowanie tego, co później przyjęli Grecy i co stało się także podstawą naszego
pisma (łacińskiego), było bądź co bądź kwestią długiego procesu. Że dokonał się on właśnie w Syrii,
zawdzięcza to ona swemu opisywanemu już położeniu pomostowemu między wielkimi kulturami nad
Eufratem i Nilem. Działający od dawnych czasów wpływ kultur Egiptu i Mezopotamii zapoznał
Syryjczyków z dwoma najważniejszymi systemami pisma starożytnego Bliskiego Wschodu:
mezopotamijskim pismem klinowym i egipskim pismem hieroglificznym. Nauczono się przy tym od
Egipcjan używania specjalnego znaku na spółgłoskę, który jednak był czytany wespół z poprzedzającą
lub następującą samogłoską. Zaś od mieszkańców Mezopotamii dowiedziano się, że za pomocą
jednego systemu pisma można wyrażać różne języki. Ponieważ rozwinięte życie gospodarcze Syrii,
zwłaszcza jej rozległe stosunki handlowe w 2 tysiącleciu, wymagało pisemnego ujmowania
ekonomicznych i administracyjnych procesów — przejęto najpierw system pisma klinowego w jego
formie zgłoskowej. Przykładów na to w wielkiej obfitości dostarczyły archiwa w Mari, Alalah i Ugaryt.
Równocześnie jednak czyniono próby rozwinięcia własnych systemów pisma, przy czym dla formy
znaków wzorem były egipskie hieroglify. Szło częściowo już o pisma alfabetyczne, których znaki
spółgłoskowe w przeciwieństwie do innych systemów pisma tego okresu były czytane w jeden tylko
sposób. Idea pisma alfabetycznego wyrosła więc w samej Syrii i zamanifestowała się szczególnie
dobitnie w piśmie ugaryckim (14 i 13 stulecie p.n.e), które jednak poszczególne spółgłoski wyrażało
nadal przy pomocy znaków klinowych. Choć od niego nie prowadziła droga bezpośrednio do
późniejszego alfabetu fenickiego, to z drugiej strony tabliczki abecadłowe dowodzą, że stosowane
przez Fenicjan szeregowanie alfabetycznych znaków istniało zasadniczo już w Ugaryt, czego dowodzi
wydrapany na kamieniu schodowym napis w Lachisz pochodzący z 7 wieku p.n.e i zawierający
pierwszych pięć kolejnych liter. Ale przyszłość nie miała należeć- do alfabetycznego pisma
ugaryckiego, mimo że zawierało ono zaledwie trzydzieści znaków, było praktyczniejsze i łatwiejsze do
opanowania niż zgłoskowe pismo klinowe Mezopotamii z jego kilkuset znakami. Większe nadzieje
rokowało pismo linearne, bez trzeciego wymiaru (głębokości) pisma klinowego, którym można było
pisać farbką na glinianych skorupkach, na papirusie lub na skórze. Papirus i skóra nie zdołały się
jednak w syryjskich warunkach klimatycznych zachować i dlatego brak nam danych o początkach
pisma linearnego na wymienionych materiałach. Lepiej przechowały się napisy na glinie, metalu i
kamieniu. W palestyńskich miasteczkach Lachisz, Sychem i Gezer zachowały się przykłady linearnego
pisma alfabetycznego, ale i one nie mogą być traktowane jako pierwotne stadium rozwoju alfabetu
Fenicjan, lecz jako lokalne i krótkotrwałe próby (podejmowane w połowie 2 tysiąclecia).
Najwcześniejsze inskrypcje fenickie (jakie znamy) pochodzą dopiero z 11 stulecia p.n.e. i są krótkimi
zapiskami własnościowymi, umieszczonymi na grotach strzał, podczas gdy najstarszy dłuższy napis
znajduje się na trumnie króla Byblos, Ahirama. Używane początkowo do sporządzania krótkich notatek
gospodarczych pismo zostało w ten sposób podniesione do rangi pisma oficjalnego. O tym, że w tych
najstarszych inskrypcjach z Byblos możemy upatrywać podstawy późniejszych systemów pisma,
przypominają nam: greckie słowo oznaczające książkę, biblos, i termin dla “księgi ksiąg" — biblia.
Fenickie pismo, operujące tylko spółgłoskami, używane było nie tylko w Byblos i w miastach rodzimej
Fenicji, jak Tyr i Sydon, lecz rozpowszechniło się na całym obszarze wschodniego wybrzeża Morza
Śródziemnego. Jego ślady odkryto też na Cyprze, Rodos, Sardynii, Malcie, Attyce i w Egipcie. Zaniosła
je tam fenicka kolonizacja, a najważniejsza z fenickich kolonii, Kartagina, rozwinęła pismo i język
punicki, nieco różny od rodzimego fenickiego. Jego istnienie w okresie od 9 do 2 stulecia p.n.e.
poświadcza szereg inskrypcji, a jako neopunicki używany był aż do 2 wieku n.e.
Żyjący głównie w głębi Syrii Aramejczycy przyswoili sobie fenicjanie pisali tylko spółgłoski, system ten
nie był całkiem wystarczający. Wymowa musiała być dokładnie ustalona przez dopisywanie
samogłosek, bowiem stosunki językowe w głęgi kraju były szczególnie skomplikowane. Wśród
dwudziestu dwu fenickich znaków alfabetu fenickiego nie było osobnych znaków dla samogłosek i
trzeba je było wyrażać za pomocą pokrewnych znaków spółgłoskowych, jak np. u przez w oraz i przez
j. Aramejskie inskrypcje z doczepianymi początkowo na końcu wyrazów, a później umieszczanymi
także pośrodku nich znakami samogłoskowymi sporządzane były od 10 do 9 wieku. Ryto je przede
wszystkim w najtrwalszym materiale, w kamieniu. Fenicjanie i Aramejczycy stworzyli więc linearne
pismo alfabetyczne, w którym określona głoska wyrażana była jednym jedynym znakiem, a także
samogłoski, acz nie wszystkie, już można było wyrażać za pomocą pokrewnych znaków
spółgłoskowych.
Rzec można, że w 9 stuleciu p.n.e. Grecy przejęli z Syrii semickie pismo alfabetyczne i dostosowali je
do swego języka bogatego w samogłoski, wykorzystując w całej rozciągłości stworzone już znaki
samogłoskowe i wprowadzając nowe znaki i wartości. Również nazwy poszczególnych znaków
zapożyczyli od Fenicjan: z “aleph (alef)" powstała “alfa", z “bet" powstała “beta" i tak dalej. Gdy dziś
mówimy “alfabet", posługujemy się słowem se-mickim.
Zachowało się mnóstwo semickich inskrypcji, ale ich wymowa historyczna jest skromna. Są one
głównie dedykacjami lub formułkami mającymi chronić groby przed profanacją. Także wśród napisów
aramejskich znajdują się liczne dedykacje, prócz tego jednakże zdarzają się historycznie tak
interesujące teksty, jak np. znane nam już napisy na stelach w Sfire. Poczas gdy sytuacja polityczna
Syrii bywa od zewnątrz nieco oświetlana — wewnętrzne stosunki socjalne ludności syryjskiej w
ówczesnym okresie żelaza pozostają nieomal całkiem w cieniu. Sprawy codzienne, m.in. także kupno,
sprzedaż, pożyczka i inne obroty gospodarcze, zapisywano widocznie na mniej trwałym, nie
obliczonym na wieczne przetrwanie materiale. Najbardziej pouczająca z oficjalnych rytych w kamieniu
inskrypcji jest inskrypcja króla Samal, Kilamuwy, która znajdowała się na ortostacie okalającym jedną
z bram i pochodzi mniej więcej z 825 r, p.n.e.: “Ja, Kilamuwa, syn Haji, zasiadłem na tronie mego
ojca. (Tabl.XVII) Na poprzednich królów warczeli muszkabim jak psy, ale ja byłem dla jednego ojcem,
dla innego matką, a dla trzeciego bratem. A kto nigdy nie widział owcy, tego uczyniłem właścicielem
stada owiec; kto nigdy nie widział wołu, tego uczyniłem właścicielem stada wołów i właścicielem
srebra, i właścicielem złota* A kto od młodości nie znał płótna, za moich dni okrywał go byssos.
Dzierżyłem muszkabim za rąkę, a oni żywili dla mnie uczucie podobne uczuciu sieroty do matki." (H.
Donner, W. Rollig, tamże, s. 31) Kilamuwa przeciwstawia tu, niewątpliwie z przesadą, dobrobyt z
czasu swego panowania nędzy za rządów swych poprzedników. Rozmiar tej nędzy oddaje następująca
wzmianka: “Oddawano dziewicę za jedną owcę, mężczyznę za okrycie," Pod nazwą muszkabim, tj.
“położonych", wolno się domyślać, zgodnie z kontekstem inskrypcji, ludności chłopskiej, która w
wyniku nieudolnych rządów jego poprzedników popadła w skrajną nędzę i stała się zarzewiem buntu.
Niewykluczone, że poparcie Kilamuwy dla chłopów zmierzało do wygrania ich przeciw “możnym". W
innych inskrypcjach występują ci ostatni jako potencjalne zagrożenie dla tronu i możliwi profanatorzy
pamięci królewskiej; rekrutują się oni z arystokracji (namiestnicy, urzędnicy, oficerowie i inni
dostojnicy). Przyczyną nędzy muszkabim mogły być spory dynastyczne i pustoszenie kraju przez
obcych najeźdźców. Teksty z Amarna potwierdzają szczególnie tragiczną dolę ludności wiejskiej w 14
wieku p.n.e. spowodowaną zamieszkami wojennymi w Syrii. Wtedy to właśnie wymieniano ludzi na
żywność.
O wyobrażeniach religijnych w okresie wczesnej epoki żelaza jesteśmy lepiej poinformowani niż o
stosunkach społecznych. Fenickie i aramejskie inskrypcje wotywne, formułki przysiąg i przeklęć
stosowane w układach i tekstach rytych na trumnach wymieniają imiona syryjsko-fenickich bóstw
dowodząc istnienia ich szeroko rozpowszechnionego kultu. Księgi Starego Testamentu zawierają
wzmianki o kultach syryjskich, a pisarze grecko-rzymskiego antyku zajmują się również religią,
świętymi tradycjami i uroczystościami starożytnej Syrii. Niektóre z syryjskich bóstw, które w kraju
macierzystym czczone były raczej lokalnie — stały się szeroko znane dzięki fenickiej kolonizacji i
zetknięciu ze światem greckim. Inne zawdzięczały sławę kultowi, jakim je otoczyła fenicka filia —
Kartagina. Tak kult Baal-Hammona, starego boga wegetacji, zawędrował nie tylko do północnej Afryki,
lecz również na Maltę, na Sycylię i na Sardynię. Melkart, “król miasta" i główny bóg Tyru i Kartaginy,
doznawał czci aż po wybrzeża Hiszpanii. Nic więc dziwnego, że także w sferze religii wytworzył się
ścisły kontakt między Syrią a światem grecko-rzymskim, a mity, które się rozwinęły wokół bogów,
zostały przejęte i adaptowane. Stwierdzano wnet przy tej okazji, że charakter wielu bóstw jest bardzo
podobny, dlatego też cały szereg bóstw syryjsko-fenickich upodobniono albo nawet utożsamiono z
greckimi i częściowo także z rzymskimi. Tak było mniej więcej z ojcem bogów, Elem, którego
utożsamiono z greckim Kronosem i rzymskim Jowiszem, tak było z bogiem lekarzy Eszmunem,
identyfikowanym z Asklepiosem, z Asztart/Astarte, odpowiednikiem Afrodyty, z Melkartem,
utożsamionym z Heraklesem. Tylko Izrael-Juda, uznający za jedynego boga Jahwe, odciął się wyraźnie
od Baalów i innych bóstw syryjskich. Atoli i do religii boga Jahwe przedostały się niektóre właściwości
Baala i częściowo syryjski kult.
Obok nowych bogów, którzy pojawili się w Syrii w początkach 1 tysiąclecia lub jeszcze później,
czczony był cały szereg bóstw występujących w syryjskim panteonie już w epoce brązu. Tak więc
czczono w Karkemisz nadal boginię Kubabę, której postać zachowała się na pięknym reliefie
wykonanym w początkach epoki żelaza, a bóg burzy miał nadal w Halab/Aleppo mocny ośrodek kultu.
Pod imieniem Baal-Hadada zażywał czci na pierwszym miejscu także w pozostałej Syrii, a apelatywny
charakter imienia Baal (Baal = Pan) sprawiał, że wznoszono modły do tego boga występującego pod
licznymi postaciami. Ważna rola przypadała jego postaci także w Damaszku, którego książęta w
swoich imionach chętnie określali siebie jako “synowie boga burzy" (Hadada). Szczególnie szeroko
rozpowszechniony był w 1 tysiącleciu p.n.e. Kult boga Baal-Szamem, czyli “pana niebios". Według
zapisków Izaaka z Antiochii praktykowano go jeszcze w Edessie do 5 wieku p.n.e. Jest to Baal, który
jako pan niebios zajął dawne miejsce Ela, pana nieba. Toteż Filon z Byblos utożsamia go z Zeusem i
stawia go przez to na czele syryjskiego panteonu. Z Syryjskiego świata bogów okresu brązu pochodzi
również Asztart/Astarte, bogini płodności, a zarazem wojny, wspominana często w Starym
Testamencie. Król izraelski Salomon oddał jej cześć i zbudował dla niej świątynię (I Król., 11, 5, 33, II
Król., 23, 13), a biblijni prorocy wybuchali nieraz świętym gniewem, szczególnie na nią, właśnie z
powodu jej niezwykłej popularności wśród ludu. Kult tej przeważnie nago przedstawianej bogini miał
charakter zmysłowy i łączył się z obrzędową prostytucją. Dla proroków boga Jahwe był to oczywisty
skandal, toteż przydali jej imię Asztoret, w której to nazwie spółgłoskom “Asztrt" podłożono
samogłoski wyrazu boszet — “bezwstyd".
Obok bogów starego kananejskiego panteonu jak Dagan/Dagon i Reszef, czczonych nadal, pojawiali
się obecnie jednak i tacy, o których starsze źródła jeszcze milczały. Należał do nich główny bóg Tyru,
Melkart, wymieniany już niejednokrotnie. Jego podobizna została odkryta na steli w Bredsz (siedem
kilometrów na północ od Aleppo). Na steli tej figuruje także krótka sakralna inskrypcja w języku
aramejskim. Pochodzi ona z 9 w. p.n.e i wymienia jako fundatora niejakiego Barhadada z Aram
(Damaszku), prawdopodobnie właśnie króla tego miasta. Dzięki wychodzącej z Tyru fenickiej
kolonizacji kult Melkarta jako patrona nowych osad rozpowszechnił się w całym basenie Morza
Śródziemnego. Z Beruty (Berytos = Bejrut) wywodzi się kult Eszmuna, boga medycyny,
utożsamionego później z Asklepiosem-Eskulapem. Należy tu również wymienić boga Adonisa,
zaświadczonego wprawdzie dopiero z połowy 1 tysiąclecia p.n.e., do którego kultu wtopiły się starsze,
rodem z Mezopotamii i Egiptu mity (Tamuz, Ozyrys). Obchodzone w lecie uroczystości ku czci Adonisa
(odtwarzające jego mit), na które przybywała ludność z całej Syrii, odbywały się u źródeł “potoku
Adonisa" w Libanie (dziś Nahr Ibrahim). Wspólnie rozpaczano z powodu zniknięcia boga, wspólnie
cieszono się z jego powrotu. Uroczystości ku czci Adonisa są poświadczone także dla Aten, Aleksandrii,
Byblos i Antiochii. Były one może połączone z obrzędową prostytucją, podobną do kultu Asztart, i z
przedstawieniem “świętego wesela" Adonisa z Asztart/Afrodytą.
Kult bóstw syryjsko-fenickich nie był związany z świątyniami. Jeśli je wznoszono w miastach, były to
przypuszczalnie tylko zwykłe budowle, niewielkie, o prostej konstrukcji. Często ograniczały się do
poświęconego miejsca z małą kaplicą lub kamieniem jako obiektem kultu (maseba, betyl). Obiektem
czci boskiej mogła też być woda, jak w przypadku Adonisa źródło w Libanie, do którego miała spłynąć
krew zabitego boga, i także drzewo święte, pod którym składano ofiary. Za główne siedziby bogów
uchodziły w Syrii (jak już w epoce brązu) góry. Stąd ich nazwy jak Baal-Zaphon, Baal-Libanon, Baal-
Karmelos. Prócz zwierząt, roślin czy innych produktów rolnych składano bogom w ofierze także i ludzi,
co dla Izraela poświadcza Stary Testament (ofiary dzieci). To tu powstało pojęcie Molocha, ale nie
należy się w nim dopatrywać jakiegoś boga pożerającego ofiarowane dzieci, lecz raczej rozumieć tę
nazwę jako określenie treści kultowej, jako “ofiarowanie" lub coś w tym rodzaju. Szczątki człowieka,
zamurowanego w fundamentach pewnej budowli, pozwalają domniemywać, że przy poświęcaniu
znaczniejszych gmachów zdarzały się ofiary w ludziach. Ofiar wymagali nie tylko bogowie, ale także
zmarli, którzy wegetowali w smutku w krainie cieni. Ich szczątki chowano w theka, czyli w trumnie o
wieku w kształcie oślego grzbietu, lub w sarkofagu, którego kształt zbliżony był do konturów ludzkiego
ciała, a którego wieko przedstawiało czasem podobiznę ludzkiej twarzy wyrzeźbionej surowo, bez
artystycznych ambicji (tzw. sarkofagi antropołdalne). Napisy przeklinające ewentualnych przyszłych
profanatorów grobów umieszczano właśnie na trumnach królów lub możnych, bowiem bogate dary
składane do tych trumien stanowiły gratkę dla złodziei. Ludność uboga wyprawiała swym zmarłym
skromne pogrzeby. Napis na antropoidalnym sarkofagu króla Sydonu, Tabnita (6 wiek p.n.e), próbuje
odstraszyć złodziei grobów uwagą, że w trumnie nie znajdą nic wartościowego: “Ja, Tabnit, kapłan
bogini Asztart, król Sydończyków, leżę w tej trumnie. Kimkolwiek byś nie był, człowiecze, który
natkniesz się na tę trumnę — nie powinieneś jej otwierać nade mną i zakłócać mego spokoju.
Albowiem (moi) nie zgromadzili tu srebra, nie zgromadzili złota ani niczego takiego... i leżę w tej
trumnie sam. Nie otwieraj (jej) więc nade mną i nie przeszkadzaj mi, gdyż czyn taki byłby grzechem
wobec Asztart. Jeśli mimo to ją otworzysz nade mną i zakłócisz mój spokój — niech nie będziesz miał
potomstwa pod słońcem ani niech nie doznasz miejsca spokoju wśród duchów zmarłych." (H. Donner,
W. Róllig, tamże, s. 18) Twórca napisu-wzmianki o braku złota i srebra zakładał, że złodziej będzie
człowiekiem wykształconym, a więc będzie umiał czytać, ale niewątpliwie i analfabetom znana była
treść ukryta pod nieznanymi im znakami na sarkofagu i wzbudzała w nich strach przed klątwą
zmarłego. Napis na innej trumnie w sydońskiej nekropolii, zawierającej szczątki króla Eszmunazara
(początki 5 wieku p.n.e.), jest podobny do napisu na trumnie Tabnita, ale ponadto zawiera jeszcze
kilka interesujących historycznych danych. Mimo wszystko nie dowierzano skuteczności napisów i
dlatego możnych zmarłych chowano w głębokich “szybach" grobowych o skomplikowanym układzie,
który znacznie utrudniał przystęp do nich rabusiom.
Dotąd chyba najpełniejsze wyobrażenie wyglądu siedziby syryjskiego władcy z wczesnej epoki żelaza
umożliwiły wykopaliska ekspedycji niemieckiej w Złncirli (Zyndżyrli) w północnej Syrii. W pięciu
kampaniach, odbytych w okresie od 1888 do 1902 r., Niemiecki Komitet Orientalny pod
kierownictwem Karola Humanna, Ottona Puchsteina, Feliksa von Luschana i Roberta Koldeweya
odsłonił ruiny dawnego Sarnal, stolicy księstwa o tej samej nazwie (nazywanego również Jaudi).
Miasto leżało u stóp gór Amanus w dolinie i opasane było okrągłym pierścieniem podwójnego muru.
Jego średnica wynosiła około 720 metrów. Pośrodku, na naturalnym wzgórzu, wznosił się gród będący
siedzibą księcia. Miejskie mury miały każdy 3 metry grubości, a odstęp między nimi wynosił 7,3 metra.
Z wyskoków, podobnych do wież, można było dobrze nad nimi czuwać. Do miasta wchodziło się przez
trzy bramy, które równocześnie, zdaje się, wskazywały główne drogi prowadzące do miasta. Brama
południowa ma przy tym w murze wewnętrznym typowy dla Zincirli wygląd, wyjście między dwiema
mocno wysuniętymi wieżami, podczas gdy przejście zewnętrzne szczególnie chronione było rodzajem
skarp. Przekroczywszy bramy miejskie wchodziło się najpierw do dzielnicy mieszkalnej ludności,
rozciągającej się między murem miejskim a wzgórzem zamkowym. Ściśle ograniczony czas nie
pozwolił archeologom na jej bliższą eksplorację. Sama siedziba władcy posiadała osobne obwarowanie
w postaci muru umocnionego również wieżowatymi skarpami, a także wewnątrz zamku krzyżowały się
liczne dalsze mury. Mur zewnętrzny wokół zamku miał tylko jedną bramę przebitą na południe, mniej
więcej naprzeciw głównego wjazdu do miasta. Po jej przejściu wchodziło się na przestronny
dziedziniec, a dalej do bramy w poprzecznym murze, gdzie wejścia strzegły dwa lwy z doleritu z
groźnie otwartymi paszczami. (Tabl. 132 XIV) Po stronie wschodniej następnego dziedzińca
znajdowało się czternaście pomieszczeń przylegających do zewnętrznego zamkowego muru i
mieszczących może koszary, a na położonym przed nim wielkim obmurowanym placu była może
wozownia wozów bojowych. Niewykluczone, że pomieszczenia “koszar" posiadały dawniej piętro, gdzie
mieszkała załoga, a na dole może trzymano wtedy konie chodzące w zaprzęgach wozów bojowych.
Wygląd owych wozów mógł być zbliżony,do tych, jakie widnieją na różnych reliefach w Zincirli i
Karkemisz oraz na wizerunku pochodzącym z leżącego na północny wschód od Zincinrli Sakczagózii.
Dalsza brama wreszcie prowadziła na szczyt wzgórka, na którym stał tak zwany “górny pałac" księcia.
Gmach, wspierający się tylną częścią o zewnętrzny mur zamkowy, przypominał nieco architekturę
bram; przestrzeń między dwoma bocznymi skrzydłami o kształcie wieżowatym nakryta była dachem
wspartym na słupach. Po zachodniej stronie wzgórza wznosił się “dolny pałac" z niektórymi dalszymi
zabudowaniami zgrupowanymi wokół czworokątnego dziedzińca. Obok ortostatów (tj, pionowo
ustawionych płyt kamiennych), jakie już odkryto przy bramach z zachowanymi na nich reliefami —
odsłonięto też figury lwów oraz podstawy kolumny w postaci skrzydlatych sfinksów. Kolumny te
przedzielały niegdyś obszerne wejścia. Na niektórych ortostatach figurują ara-mejskie inskrypcje króla
Barrakiba (druga połowa 8 wieku). Jedna z nich bezpośrednio dotyczy działalności budowniczej księcia
przy “dolnym pałacu": “Zdobyłem dom mego ojca i uczyniłem go piękniejszym aniżeli domy wszystkich
możnych królów. A moi bracia, królowie, pożądali wszystkiego, co składa się na urodę domu mego.
Moi przodkowie, królowie Samal, nie mieli pięknego domu. Należał do nich dom Kilammuwy, a był to
zarazem dom zimowy i letni. Tak więc ja zbudowałem ten dom." (H. Donner, W. Róllig, tamże, s. 233)
Na ortostacie przedstawiony jest sam król, gdy z kwiatem lotosu w ręku i w towarzystwie sługi z
wachlarzem kroczy uroczyście (może) w czasie poświęcenia nowo wzniesionej budowli. Mimo że
Barrakib nazywa się tu, podobnie jak i w innych inskrypcjach, oddanym sługą asyryjskiego króla
Tyglatpilezera III, to później jednak doszło do rozprawy z Asyrią. Zincirli obiegł Asarhaddon (680—
669) i zdobył je. Widomym znakiem jego triumfu jest wysoka na 3,2 metra stela ustawiona w
zewnętrznej zamkowej bramie Samal. Przedstawia ona jednakże asyryjskiego króla nie jako pogromcę
Samal, lecz Egiptu i południowosyryjskich buntowników. Były to wydarzenia daleko donioślejsze niż
zdobycie ogarniętego rewoltą Samal. Toteż ich przedstawieniem chciano może miastu
północnosyryjskiemu unaocznić ogrom potęgi asyryjskiego króla. Obszerny tekst w piśmie klinowym,
zakończony po drugiej stronie steli, sławi górnolotnymi słowy czyny asyryjskiego władcy, za którego
panowania imperium asyryjskie posiadło najwięcej ziem.
Budowle w innych miastach Syrii, szczególnie w jej części centralnej, były może podobne do tych,
jakie odkryto na wzgórzu zamkowym Zincirli. Typowy był przy tym tzw. “dom Hilani" stanowiący
kompleks mieszkalny z poprzeczną komnatą, do której wchodziło się od strony frontowej przez bramę
wspartą na kolumnach i oflankowaną wieżowatymi skarpami. Egzemplarz tego rodzaju budownictwa
napotkano i w innych częściach Syrii, jak np. w Karkemisz nad Eufratem, gdzie angielska ekspedycja
odkryła neohetycką osadę.
Ściany domów zbudowane z glinianych cegieł sadowiono zwykle na kamiennym fundamencie, przy
czym niekiedy wiązano je drewnianą kratownicą, która zapewniała budynkowi elastyczność i
zabezpieczała od podłużnych pęknięć. Z zewnątrz i wewnątrz nakładano na mury grubą warstwę
tynku lepionego z gliny; przy znaczniejszych budowlach wprawiano w mur ortostaty, zamocowując je
w nim przy pomocy drewna. Dawały one budynkom pewną ochronę przed wilgocią lub uszkodzeniami
oraz dostarczały powierzchni dla umieszczania płaskorzeźb mających budynek nie tylko zdobić, lecz i
na sposób magiczny ochraniać, jak na to wskazują motywy rzeźb. Dachy nad większymi domami
podpierane drewnianymi słupami składały się z belkowania, na które kładziono okrąglaki lub deski. Na
to szła gruba warstwa wodoszczelnej gliny, która w dodatku w miesiącach letnich zapewniała wnętrzu
domu przyjemny chłód. Metoda ta, znakomicie dopasowana do warunków klimatycznych, przetrwała
aż do naszych czasów. Na płaskich dachach spędzano wcale niebagatelną część życia. Tu nie tylko
składano ofiary i modlono się, jak o tym mówi Stary Testament, lecz wystawiano letnią porą (i dziś się
to jeszcze praktykuje) łóżka do spania.
Informacji o życiu mieszkańców Syrii w pierwszej połowie 1 tysiąclecia p.n.e. dostarczają nam liczne
reliefy na ortostatach, znalezionych głównie w Zincirli i Karkemisz. Przeważają na nich wprawdzie
walki zwierząt, istoty bajkowe i bóstwa, jak np. potężny bóg burzy z toporem i wiązką piorunów, ale
obok nich natrafiamy też na sceny z codziennego życia. Płaskorzeźba na ortostacie węgłowym w
Samal przedstawia króla Barrakiba na bogato ozdobionym tronie z opartymi na podnóżku stopami.
Znaleziono też w Samal szczątki takich mebli z drzewa, acz w złym stanie. Za księciem stoi na
ortostacie, umieszczony już na boku, sługa ochładzający władcę przy pomocy wachlarza. Barrakib
trzyma w lewej dłoni drążek palmety przedstawiający stylizowany kwiat, a prawą unosi w geście
przemawiania lub wydawania rozkazu. Ubrany jest w długą szatę, której róg przewiesił przez prawe
ramię, a dolny, oramowany jej kraj opada mu na stopy. Przed księciem stoi gładko ogolony i skromnie
odziany pisarz ściskający pod lewą pachą przyrząd do pisania, w lewej dłoni trzyma rylec, a prawą
wznosi na znak pozdrowienia lub hołdu. Zapisał on widocznie pismem aramejskim to, co mu dyktował
książę. Płaskorzeźba na innym ortostacie (Tabl. XVIII) ukazuje innego księcia Samal, prawdopodobnie
Kilamuwę (ok. 850 p.n.e.). Relief ten możemy zaliczyć do najwspanialszych przykładów tak zwanej
późnohetycko-aramejskiej sztuki Syrii. Książę, owinięty w sięgającą do kostek szatę, kroczy uroczyście,
a za nim postępuje syn lub służący. (Tab. 41) Ten sam książę występuje także na wielkim ortostacie
obrazującym dobrobyt panujący w Samal za jego rządów. Na steli nagrobkowej widzimy wytworną
damę ucztującą przy nakrytym stole. Inne reliefy z Zincirli przedstawiają kapłanów i urzędników w
czasie uroczystej procesji, parę małżeńską przy wspólnym posiłku, muzykanta przygrywającego na
strunowym instrumencie do tańca, akrobatów trzymających instrumenty muzyczne w czasie występu,
a także damę z okrągłym zwierciadłem w dłoni. Do militariów należą wojownicy uzbrojeni we
włócznie, miecze i tarcze, jeźdźcy, z których jeden trzyma w ręku nawet odciętą głowę wroga, jak
również zaprzężone w konie wozy bojowe obsadzone woźnicami i łucznikami. Dużo podobnie
wykonanych ortostatów znaleziono w górnej Mezopotamii w Tell Halaf i na Karatepe w Cylicji.
Jak z powyższego wynika — północna Syria była terenem, na którym dokonało się zjednoczenie
mezopotamijskich, małoazjatyckich i syryjsko-aramejskich pierwiastków w wyraźnie stylistycznie i
ikonograficznie odrębną sztukę. Natomiast w wytworach sztuki Syrii południowej i wybrzeża fenickiego
objawia się więcej wpływ Egiptu, w szczególności występuje silniew rzeźbach snycerskich z kości
słoniowej, i to także w takich, które znaleziono w Zincirli i na innych obszarach późnohetycko-
aramejskich. Dotyczy to m.in. zdobnictwa mebli przeznaczonych dla pałacu królewskiego. Piękny
egzemplarz statuetki z Zincirli, wprawdzie o trudnej do ustalenia dacie powstania, przedstawia
wyrzeźbionego w czystym egipskim stylu mężczyznę trzymającego w lewej ręce kij z nabitą na końcu
głową szakala, a w prawej — gałązkę stylizowanej lilii. Jest niejasne, czy mamy tu do czynienia z
importem z Egiptu, czy z dziełem powstałym w Syrii. Z plastyki okrągłej wspomnieć jeszcze należy
przybramne lwy pałacu w Zincirli, pięknie rzeźbioną w dolericie głowę konia oraz olbrzymi posąg
kultowy boga burzy Hadada, odkryty niedaleko tegoż miasta. Na dolnej, obrobionej w kształcie
okrągłego filara części statuy, wysokiej niegdyś przypuszczalnie na cztery metry — Panamu-wa I, król
Samał, kazał umieścić aramejski napis wypukłymi literami. Napis objaśnia, że statua stanowi wotum, a
ponadto wyraża bogu burzy dziękczynienie władcy za doznane odeń dobrodziejstwa.
W czasie eksploracji archeologicznych znaleziono naturalnie w ruinach syryjskich z 1 tysiąclecia
mnóstwo drobnych przedmiotów jak miseczki, trzonki pochodni, broń i brązowe pieczęcie, żelazne
narzędzia, różnego typu ceramikę, idole i lampki gliniane, a także spinki i bransolety, w które stroiły
się wówczas nie tylko kobiety, lecz i mężczyźni. Wyroby te produkowano zarówno dla potrzeb rynku
wewnętrznego, jak również na eksport idący w pierwszym rzędzie przez fenickie porty. Do Asyrii
przedostawało się dużo syryjsko-fenickich dzieł sztuki jako zdobycz; tak na przykład wiemy, że
Adadnirari III kazał dostarczyć do swej rezydencji łoże z kości słoniowej, które wziął jako łup z
Damaszku. Inne wyroby z kości słoniowej, jakie odkryto w rezydencji królewskiej w Kałach (Nimrud) w
wielkiej obfitości i szczególnie starannym wykonaniu, pochodziły z Hamat w środkowej Syrii. (Tabl. XI,
XIII, XVI i XXII) W mieście Hadatu (dziś Arslan Tasz w górnej Mezopotamii) znaleziono w pałacu
tamtejszego asyryjskiego namiestnika wiele wyrobów snycerskich z kości słoniowej, prawdopodobnie
kiedyś wykonanych dla króla Damaszku Hazaela. Nie można nie wspomnieć o rzemiośle, któremu
Fenicja zawdzięcza swą nazwę, tj. o wyrobie purpury. Fioletowy i czerwony barwnik uzyskiwano z
substancji gruczołowej ślimaka purpurowego, w trakcie prac wykopaliskowych w Tyrze odkryto wielkie
ilości muszelek tego skorupiaka. Purpurowy barwnik nadawał tkaninom wełnianym lśniące kolory i na
pewno znaczną część tego cennego, luksusowego artykułu eksportowano do obcych krajów. Innym
ważnym przemysłowo barwnikiem był karmazyn produkowany z suszonego czerwiu. Z pozostałych
gałęzi rzemiosła Syrii-Fenicji trzeba jeszcze wymienić przynajmniej budowę statków.
Dzieła sztuki, o których była tu mowa, to tylko drobna cząstka tego, co do naszych czasów
przechowała syryjska ziemia. Już to jednak wystarczy, by wykazać, że cechą charakterystyczną
syryjskiej sztuki było twórcze przerobienie różnorodnych wpływów i inspiracji. Promieniowała ona z
kolei daleko i odcisnęła na sztuce greckiej piętno, zwłaszcza w postaci tak zwanego orientalizującego
stylu. Również na przestrzeni 1 tysiąclecia p.n.e. Syria pozostała wierna swej roli pośrednika, ale nie
należy zapominać, że ponadto sama tworzyła wiele rzeczy nowych, nie ograniczając się bynajmniej
tylko do przejmowania i przekazywania innym obcego dorobku kulturowego.
Od Nabuchodonozora do Aleksandra. Nowi zdobywcy w Syrii
Mimo iż Asyria za panowania króla Asurbanipala (668—627) osiągnęła jeszcze raz szczyt potęgi
zwyciężając Egipt i, jak się wydaje, uporała się ostatecznie ze swymi wrogami na zachodzie — groziło
jej poważne niebezpieczeństwo z innej strony. Rozgorzał bowiem znów nie uśmierzony dotąd
skutecznie konflikt z bogatym w tradycje, obecnie wcielonym do imperium asyryjskiego, Babilonem.
Asyryjczycy jeszcze raz zwyciężyli, ale rebelia tliła się nadal pod powierzchnią wydarzeń. Stan ten
sprzyjał przywódcy jednego z aramejskich plemion, Nabopolasarowi, w realizacji jego ambitnych
planów. Dla restaurowania dawnej potęgi Babilonu sprzymierzył się on z królem Medów Kiakseresem,
który zdobył Assur w r. 614. W r. 612 połączone siły Kiakseresa i Nabo-polasara przypuściły szturm na
Niniwę, ostatnią rezydencję wielkich królów Asyrii. Potężne to miasto, panujące niemal nad całą Azją
zachodnią, padło przy trzecim szturmie. Wieść o jego klęsce musiała się rozejść z szybkością
błyskawicy. W Izraelu prorok Nahum przepowiedział radośnie, jeszcze przed upadkiem twierdzy,
zburzenie Niniwy i prorokował ostateczne wyzwolenie spod asyryjskiej przemocy: “Rozmnożyłeś
kupców twoich nad gwiazdy niebieskie; ale jako chrząszcze przypadają i odlatują, tak i ci. Panowie
twoi są jako szarańcza, a hetmani twoi jako wielcy chrząszcze, którzy się kładą obozami na płotach
czasu zimna, jedno słońce weszło, alić odlatują, i nie znać miejsca ich, gdzie byli. Zdrzemią się
pasterze twoi, o królu Assyryjski! leżeć będą sławni twoi; obfitość ludu twego będzie po górach, ale
nie będzie, ktoby go zgromadził. Niemasz lekarstwa na ranę twoją, nieuleczona jest plaga twoja;
wszyscy, którzy powieść o tobie usłyszą, klaskać będą rękoma nad tobą; bo na kogóż ustawicznie nie
przychodziło okrucieństwo twoje?"1 (Nahum, 3, 16—19) Rzeczywiście wraz z upadkiem Niniwy
znaczenie polityczne Asyryjczyków na arenie dziejowej starożytnej Azji zachodniej skończyło się i nie
mógł tego już zmienić ostatni asyryjski król, który na razie wycofał się do Harranu w górnej
Mezopotamii, ale i to miasto w r. 610 również utracił. Jeszcze raz próbował ratunku uzyskawszy
pomoc Egipcjan. Owa egipska pomoc dla Asyrii, której wojska nie tak dawno zburzyły Teby, nie jest
aktem dziwnym. Władcy egipscy (26 dynastia) zorientowali się, że ze strony tak osłabionej i okrojonej
Asyrii nie zagraża ich ekspansywnym planom już żadne niebezpieczeństwo, natomiast jest ono
możliwe ze strony potężnego sprzymierzonego z Medami Nabopolasara. Faraonowie Psamtyk I (663—
609) i jego następca Necho (609—594) wykorzystali upadek Asyrii dla rozciągnięcia władzy Egiptu do
Syrii. Necho dotarł aż do Eufratu i gdyby nawet Asyryjczykowi Asurubalitowi II udało się było z jego
pomocą zwyciężyć Babilończyków, Syria pozostałaby zdobyczą egipską. Necho, idąc nad Eufrat, musiał
zgnieść po drodze opór Jozuego z Judy, który mu zastąpił drogę pod Megiddo i w bitwie znalazł
śmierć. W Syrii miał król egipski widocznie łatwiejszą sytuację. Wycieńczona wlokącymi się od stuleci
walkami i eksploatowana jako asyryjska prowincja nie mogła samodzielnie wykorzystać upadku Asyrii.
W każdym razie Necho umocnił się nad Eufratem pozostawiając trzon swych sił koło Karkemisz i
stamtąd czynił wypady na Mezopotamię. Nabopolasar, zorientowawszy się, jakie niebezpieczeństwo
zagraża jego świeżej władzy ze strony wojsk egipskich, oraz żywiąc apetyty na zagarniecie w Syrii i
Palestynie spuścizny po Asyryjczykach wysłał wojska przeciw Necho pod wodzą syna,
Nabuchodonozora. Obie armie nastąpiły na siebie niedaleko Karkemisz i Egipcjanie zostali zmuszeni do
opuszczenia pola bitwy jako pokonani. Nabuchodonozor wszczął pościg za uciekającym wrogiem,
dopadł go pod Hamat i zgniótł. Tak skończył się krótki okres egipskiego panowania w Syrii, a miejsce
Egiptu zajęła Babilonia: “Ale nie ruszał się więcej król Egipski z ziemi swej. Bo był wziął król Babiloński
wszystko od rzeki Egipskiej aż do rzeki Eufrates, co przynależało królowi Egipskiemu." 2 (II Król., 24,
7) W r. 605 p.n.e. król Nabopolasar zmarł, a Nabuchodonozor pospieszył do Babilonu, by objąć tam
sukcesję po ojcu (605—562). Ale ani Syria, ani Palestyna nie zmieniły się wskutek zwycięstw
Nabuchodonozora w stałe składniki neobabilońskiego państwa. Król musiał wracać wielokrotnie na
zachód, aby egzekwować posłuch dla swej władzy. W r. 598 wyruszył na zrewoltowaną, liczącą
widocznie na egipską pomoc Jerozolimę, zajął ją, a króla Judy, możnych arystokratów i wybitnych
rzemieślników-artystów deportował do Babilonu. (II Król., 24, 12 nn.) Niedługo potem nowy król Judy,
Zedekiasz, wypowiedział w r. 589 posłuszeństwo Babilończykom, wspomagany przez Moab, Ammon i
Edom, a miasta portowe Tyr i Sydon również przeszły na jego stronę. Zapewne i w tym wypadku
spiskowcy otrzymali od Egiptu przyrzeczenie pomocy. Ale niezwłocznie przybyła silna armia
babilońska, zdobyła Judę i rozpoczęła oblężenie silnie obwarowanej Jerozolimy. Mimo iż oblężenie z
powodu pojawienia się egipskiego wojska zostało na pewien czas przerwane, nadciągających
sojuszników przepędzono i w sierpniu 587 r. wygłodzone miasto zdobyto, splądrowano i spalono, a
ludność deportowano do południowej Mezopotamii. Tym samym Nabuchodonozor zlikwidował
samodzielność państwową Judy, utrwalił władztwo Babilonu nad Syrią krusząc najsilniejszy bastion
oporu, z którego mogła promieniować wolnościowa inspiracja na widocznie znacznie bierniejszą Syrię.
Kraj stał się trwałą częścią składową państwa babilońskiego i podlegał władzy namiestników
mianowanych przez króla babilońskiego. Wyjątek stanowiła znowu wyspiarska twierdza Tyr stawiająca
jeszcze przez trzynaście lat opór Nabuchodonozorowi, aż wreszcie i ona padła.
Neobabilońskie mocarstwo trwało niewiele dłużej niż panowanie jego najwybitniejszego władcy. Za
panowania Nabonida, który wstąpił na tron w r. 555, blask imperium przysłoniły zarówno konflikty
wewnętrzne, wywołane częściowo przyczynami religijnymi, jak również militarne sukcesy perskiego
króla Cyrusa II (559—529). Przypuszczalnie byli to kapłani boga Marduka, patrona miasta i państwa
Babilon, zaniedbanego przez Nabonida, którzy ułatwili Persom zawładnięcie miastem bez walki. W
dniu 12 października 539 r. wojsko perskie wkroczyło do Babilonu, a w kilka dni później wjechał doń w
triumfie Cyrus jako zwycięzca i oswobodziciel, witany serdecznie przez wygnańczych Żydów. (Izajasz,
44, 28; 45, 1) Z wdzięczności dla kapłanów Marduka Cyrus oszczędził świątynię miasta, podniósł
Babilon do rangi jednej ze swoich rezydencji i występował całkiem jako prawowity następca
babilońskich królów. Do Syrii-Palestyny, jak się zdaje, nie pofatygował się nigdy osobiście; zarządzał
nią przez pozostawionych na urzędzie namiestników babilońskich. Syria i Palestyna nazywane są w
języku urzędowym “(krajem) z drugiej strony rzeki". Te dokumenty za czasów perskich nie były
redagowane w języku perskim. Jako oficjalny język urzędowy w zachodnich częściach mocarstwa
wprowadzono aramejski, który i tak się był rozpowszechnił wśród ludu.
Zwierzchnictwo perskie w Syrii-Palestynie utrwaliło się jednak dopiero wówczas, gdy roszczenia
teoretyczne zostały poparte naciskiem wojskowym. Syn i następca Cyrusa, Kambizes II (529— 522), w
trzecim roku swego panowania poszedł na czele silnej armii na zachód, gdzie mu się podporządkowały
syryjskie i fenickie miasta. Na stronę Persów przeszedł Cypr i wspomagał ich w wojnie przeciw
Egiptowi. Konkurencja handlowa we wschodniej części Morza Śródziemnego była niewątpliwie
motywem skłaniającym fenickie i cypryjskie miasta do gorliwości w dostarczaniu Persom okrętów
przeciw Egiptowi; lądowa potęga Persów nie stanowiła zagrożenia dla ich zamorskiego handlu. Z
drugiej strony jednak Fenicjanie odmawiali swych okrętów i marynarzy do ataku na Kartaginę czerpiąc
odwagę z poczucia swej niezbędności dla Persów. Argumentowali, że byłoby ciężkim grzechem i
wiarołomstwem z ich strony, gdyby się dali użyć przeciw swym ziomkom w północnej Afryce.
(Herodot, III, 19)
Po zwycięskiej wyprawie Kambizesa II na Egipt Syria została ostatecznie włączona w skład perskiego
imperium, a zamiast sprawowanego dotąd przez Babilon zarządu Persowie wyznaczyli gubernatora
wojskowego. Do nowego podziału administracyjnego doszło potem za Dariusza I (521—485), który
podzielił kraj na dwadzieścia wielkich namiestnictw, satrapii. W granicach jednej z takich satrapii
znalazły się Syria, Fenicja, Palestyna i Cypr. Na każdą satrapię nałożył Dariusz odpowiedni, ustalony
na piśmie podatek, który miał być uiszczany w złocie (tylko w Indiach), srebrze lub w zbożu. Podatek
różnicowano stosownie do stopnia zamożności satrapii. Wynosił on dla Syrii i dołączonych do niej
krajów 350 talentów srebra rocznie. (Herodot, III, 91) Wprowadzenie systemu jednolitej waluty,
złotego dareikosa z podobizną króla jako jednostką, budowa sieci wspaniałych dróg — głównie o
znaczeniu strategicznym — jak również stosowanie jednolitego języka urzędowego (tzn. aramejskiego)
wpłynęło na pewno korzystnie na rozwój syryjsko-fenickiego handlu. Ale z drugiej strony ludność Syrii,
zwłaszcza miast przybrzeżnych, mocno odczuwała ciężar polegający na obowiązku dostarczania
żołnierza i okrętów wojennych z załogą, zwłaszcza że Persowie prowadzić musieli liczne wojny dla
rozszerzania i umacniania swej potęgi. Za czasów Kserksesa (485—465) mieszkańcy satrapii Syria—
Palestyna— Cypr wystawiali ogółem 450 trójrzędowych okrętów wojennych dla liczącej ogółem 1207
okrętów floty perskiej, a więc poważny procent. Jak podaje Herodot (VII, 89), na Fenicjan przypadło z
tej liczby 300, a na Cypryjczyków 150 okrętów. Załogi fenickie nosiły na głowie podobne do greckich
hełmy, a ciało ich chroniły lniane pancerze i nieobrzeżone tarcze. Jako broni zaczepnej używali
włóczni. Najszybsze okręty pochodziły według Herodota ze stoczni sydońskich. Tak więc Fenicjanie
walczyli po stronie Persów również przeciw Grekom, co tłumaczy się także tym, że ci ostatni,
prowadząc rozległą działalność handlową na Morzu Śródziemnym, byli dla Fenicjan konkurentami.
Łatwo zrozumieć nadzieje na określone korzyści w wypadku perskiego zwycięstwa nad Grecją.
Wcielenie Syrii do ogromnego perskiego imperium i poddanie jej władzy perskiego satrapy nie było
bynajmniej równoznaczne z likwidacją rodzimych dynastii. Owszem, istniały one nadal, aczkolwiek
niewiele o nich przekazano; “wielką politykę" robiono bez ich udziału. Zachowały się inskrypcje i
plastyczne przedstawienia o niektórych książętach, między innymi o Eszmunazarze z Sydonu czy
Jehomilku z Byblos. Ten ostatni kazał wznieść na dziedzińcu świątyni “Pani Byblos" stelę wapienną,
która zawiera fenicką inskrypcję wotywną, oraz relief z podobizną regenta, który stoi w perskim stroju
pod ogromnym, uskrzydlonym słońcem przed boginią w czasie składania ofiary. Bogini, wyrzeźbiona
na wzór egipskiej Hathor, siedzi na tronie, na głowie zaś ma rogi, spomiędzy których przegląda tarcza
słoneczna. Już teksty z 3 tysiąclecia nazywały główną boginię Byblos Hathor i to utożsamienie
przetrwało tysiące lat. Można przyjąć, że porty fenickie Byblos, Sydon, Tyr i Arados (Arwad) cieszyły
się daleko idącą autonomią w granicach zarządzanej z Damaszku perskiej satrapii. Miały także prawo
do bicia własnej monety; jedna z nich miała na jednej stronie podobiznę króla perskiego stojącego na
wozie, na drugiej zaś wielowiosłowy fenicki okręt wojenny. W 4 stuleciu miasta portowe
skonfederowały się, a centrum owej konfederacji mieściło się w nowo założonym Athar, zwanym przez
Greków “Tripolis" (Trójmiasto). Były tutaj początkowo trzy oddzielne osady, w których mieszkali ludzie
z Sydonu, Tyru i Arados, tutaj też odbywały się coroczne zgromadzenia przedstawicieli konfederacji.
Na jednym z tych spotkań postanowiono widocznie wypowiedzieć Persom posłuszeństwo, gdyż
zarozumiałość satrapy i jego urzędników, bałagan w gospodarce i niesnaski stały się nie do zniesienia.
Zrozumiałe, że odbywający częste i dalekie podróże kupcy zorientowali się może wcześniej od innych,
iż gwiazda Persów poczyna przygasać. W r. 351 wybuchło otwarte powstanie, na którego czele stanął
Tennes z Sydonu, i rozszerzając się gwałtownie ogarnęło pozostałe fenickie miasta przeskakując
nawet do Azji Mniejszej. Artakserkses III (359—338) spieszył z Mezopotamii z ogromną armią, a
satrapowie w Syrii i Cylicji ze swej strony próbowali opanować powstanie przy pomocy miejscowych
środków. Mimo iż naczelnik powstania, Tennes z Sydonu, na wieść o zbliżaniu się armii perskiej stracił
ducha i salwował się ucieczką, Sydończycy mieli spalić okręty, by tym sposobem odciąć sobie umyślnie
drogę powrotną, jak to czytamy u Diodora (XVI, 43—45), zabarykadowali się oni w swych domach i
walczyli dzielnie przeciw perskiej przemocy. Gdy Persowie w końcu złamali opór i wkroczyli do miasta,
spalili je doszczętnie zostawiając niebo i ziemię. Pozostałe zbuntowane miasta zrozumiały, co je czeka,
i poddały się. Oznaczało to koniec powstania. Królowi Artakserksesowi udało się nawet wcielić
powtórnie do perskiego imperium Egipt utracony już w 412 r. w wyniku buntu satrapy. Ale dni perskiej
potęgi były już policzone.
W r. 334 Aleksander Macedoński wyruszył z armią na wschód, przekroczył Bosfor, poszedł na Gordun,
przemaszerował przez całą Azję Mniejszą i pod Issos na granicy Syrii pokonał króla Persów Dariusza
III (336—330). Potem jednak zamiast kontynuować marsz na Mezopotamię i Iran, które stanowiły
trzon perskiej potęgi, zawrócił na południe. Nie liczył się z poważniejszym oporem w Syrii, która
niedawno jeszcze walczyła przecież z Persami. Zmierzał do wyeliminowania fenickiej floty i utworzenia
na wybrzeżu Morza Śródziemnego własnej, szerokiej bazy zaopatrzeniowej. Poszedł więc wybrzeżem
ku południowi, podczas gdy jeden z jego dowódców, Parmenion, zaatakował jazdą Damaszek i zdobył
go. Tyr jednak stawił i tym razem opór. Pewny siebie z powodu wyspiarskiego położenia rozpoczął
obronę i przez siedem miesięcy paraliżował zwycięski pochód Macedończyków. Liczył przy tym
zapewne na pomoc innych miast fenickich i Kartaginy, lecz nadzieje jego spełzły na niczym.
Aleksander kazał sypać od brzegu do wyspy groblę, a od strony morza posługiwał się w oblężeniu
właśnie fenickimł okrętami. Gdy wreszcie miasto zostało zdobyte, część ludności wycięto, a część
sprzedano w niewolę. Równocześnie jednak Aleksander zarządził odbycie w Tyrze religijnych igrzysk, a
sam udał się do świątyni Melkarta, boga miasta, którego identyfikował z Herkulesem, i złożył mu
ofiarę. Był to już od dawien dawna praktykowany sposób nadawania przemocy ex post pozorów
legalności. Także po powrocie ze zdobytego Egiptu Aleksander zarządził jeszcze raz igrzyska i ofiary.
Po upadku Tyru w r. 332 tylko palestyńska Gaza wstrzymała pochód Aleksandra na dwa miesiące, tyle
bowiem trwało jej oblężenie. Syria została wyrwana spod panowania Persów, lecz otrzymała nowego
pana. Staroorientalny okres jej historii dobiegł tym samym końca. To, co się jeszcze zachowało z
dawnych przekazów, otrzymało nową szatę, dostosowało się do nowych stosunków i zlało się z kulturą
greckiego zachodu. Syria stała się częścią świata hellenistycznego.
Droga do sytuacji dzisiejszej
W dniu 13 czerwca 323 r. zmarł w Babilonie zdobywca Aleksander w wieku zaledwie trzydziestu dwu
lat. Światowe imperium, zdobyte przezeń w ciągu dziesięciu lat, nie przeżyło go. Jego generałowie
rozpętali walkę o najlepsze części królewskiej spuścizny. W r. 301 p.n.e. Seleukos I pokonawszy
Antygonosa zdołał sobie zapewnić władztwo nad Syrią. W świeżo założonej Antiochii (dziś Antakia)
rządzili jego następcy — zwani od jego imienia “Seleucydami" — jako królowie Syrii całą wschodnią
częścią dawnego imperium Aleksandra. Nowo powstałe miasta jak Seleukia, Apamea i Laodikea
(Latakia) przyćmiły wnet miasta stare, ważne kiedyś w przeszłości. Gdy w r. 64 na ziemię syryjską
wkroczyły wojska rzymskie, w wielu miastach w głębi kraju władzę sprawowały plemiona arabskie, a
na wybrzeżu zagnieździli się piraci, których proceder zagrażał żegludze we wschodniej części Morza
Śródziemnego. Rozdarte wewnętrznie syryjskie królestwo Seleucydów zlikwidował rzymski wódz
Pompejusz, organizując w jego miejsce rzymską prowincję, Syrię, rządzoną przez prokonsulów
rezydujących w Antiochii. W latach 40—38 p.n.e. Syria wyrwana została, acz na krótko, spod
rzymskiego panowania. Na jej terytorium wtargnął wtedy irański konny lud Partów i opanował kraj z
wyjątkiem miasta Tyr. Gdy wreszcie Partowie zostali przez wojsko rzymskie wyparci, Marek Antoniusz,
członek drugiego triumwiratu, wyznaczył na regenta Syrii swego (i królowej Egiptu, Kleopatry) syna,
sam zaś bawił się władaniem nad Egiptem jako król z dynastii ptolemejskiej. O dalszym losie Syrii
zadecydowała bitwa morska pod Akcjum (31 r. p.n.e.), w której Oktawian, późniejszy cesarz
Augustus, pokonał Antoniusza. Syria pozostała prowincją rzymską i jako część rzymskiego imperium
pełniła najczęściej rolę kraju buforowego przeciw rozciągającemu się na wschodzie państwu Partów;
tylko kilkakrotnie udało się Rzymianom podbić także Mezopotamię; syryjsko-fenickie miasta włączone
w ogromne, obejmujące cały basen Morza Śródziemnego imperium rzymskie zachowały nadal pozycje
kwitnących ośrodków handlu i rzemiosła. Pierwiastki kultury wschodniej zmieszały się w nich z kulturą
grecko-rzymskiego antyku.
Pewną samodzielność polityczną zachowało przez pewien czas miasto koczowników, Palmira, w
którym krzyżowały się drogi karawan i które już od 18 wieku p.n.e. występuje w tekstach klinowych
jako Tadmor. Za panowania królowej Zenobii (ok. 270 n.e.) Palmira zagarnęła była nawet Syrię oraz
część Azji Mniejszej i Egiptu, a w Aleksandrii stacjonował wtedy palmireński garnizon. Cesarz rzymski
Aurelian (270—275 n.e.) wyprawił się z wielką armią przeciw Palmireńczykom, zmusił do ucieczki ich
wojska, a sam obiegł miasto. Królowa Zenobia odrzucała za każdym razem proponowane warunki
kapitulacji i w końcu zbiegła z miasta na grzbiecie dromadera, lecz została dogoniona przez jeźdźców
rzymskich nad Eufratem i obezwładniona. Drugi zryw wolnościowy Palmiry doprowadził do
doszczętnego zburzenia. Jej ruiny stanowią dziś pośrodku pustyni przejmujący pomnik minionej
wielkości. Zenobię zawieziono do Rzymu i prowadzono w triumfie po ulicach miasta. Dni swych
dokończyła w Tyburze (Tiyoli), nie opodal Rzymu.
Po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego na część zachodnią i wschodnią (395 n.e.) Syria, nawiedzona
tymczasem przez najazd Hunów, dostała się pod władzę rezydujących w Bizancjum (Konstantynopolu)
wschodniorzymskich cesarzy. Podzielono ją na szereg dystryktów; powstała więc Syria Prima (wokół
Antiochii) i Syria Secunda (wokół Apamei nad średnim Orontesem), a także Phoe-nicia Prima (wokół
Tyru) i Phoenicia Secunda wraz z Palmira (wokół Emesy nad górnym Orontesem). Nazwa Fenicja,
odnosząca się dotąd do samego nadbrzeżnego obszaru, objęła obecnie także interior. Bizantyjska
Syria stała się krajem na wskroś chrześcijańskim, już wcześniej powstały w Antiochii pierwsze
chrześcijańskie gminy. Odprawiane najpierw w prywatnych domach nabożeństwa przeniosły się
niebawem do synagog. W Dura-Europos nad Eufratem powstał w r. 232 najstarszy ze znanych dotąd
chrześcijańskich kościołów, głośny ze znakomitych ściennych malowideł, które dziś znajdują się w
muzeum narodowym w Damaszku. Kościół w bizantyńskiej Syrii był centralną instytucją w życiu
mieszkańców, a równocześnie największym mecenasem artystów i rzemieślników. Liczne pomniki
wczesnochrześcijańskiej sztuki zachowały się tu do dziś.
W r. 635 Damaszek zdobył Omar, założyciel arabskiego imperium, a w piętnaście lat później cały kraj
znajdował się już pod władzą zwolenników proroka Mahometa. Chrześcijaństwo wyparte zostało przez
islam, rozpowszechniał się język arabski, który do dziś jest językiem panującym.
Muawija, ogłoszony w r. 661 w Jerozolimie kalifem, przeniósł stolicę z dalekiej Mediny do Damaszku.
Stał się założycielem dynastii zwanej od imienia swego przodka Omajjadami. Ich wojska zatykały
zieloną chorągiew proroka aż pod murami Konstantynopola, który dzięki swemu nadzwyczaj silnemu
zabezpieczeniu odparł szturm. Do r. 750 OmajJadzi rezydowali w Damaszku, gdzie zachował się,
pochodzący z ich czasów, sławny meczet. Zbudowali oni też cały szereg zamków na pustyni, między
innymi w Mszatta. Fasada tego ostatniego znajduje się dziś w Muzeum Islamu w Berlinie. Potem
jednak dynastia Omajjadów została pokonana przez Abul Abbasa i wytępiona. Jedyny jej potomek,
który uszedł rzezi, salwował się ucieczką do Hiszpanii i założył tam kalifat w Kor-dobie. Ponieważ
kalifowie abbasydyjscy rezydowali odtąd w Bagdadzie, Syria upadła do rangi prowincji kalifatu
bagdadzkiego. Tylko w czasie powstania przeciw Abbasydom i ich namiestnikom (854—855) stał się
Damaszek ośrodkiem politycznych wydarzeń. Natomiast w dziedzinie kultury islamu miasto to obok
Bagdadu, Kairu, Mekki i Samarkandy stało się kwitnącym ośrodkiem.
W czasach późniejszych potęga abbasydyjskich kalifów poczęła powoli upadać. Wewnętrzne konflikty
osłabiły państwo. W r. 1092 w Syrii utworzono sułtanaty Aleppo i Damaszku. Wkrótce wtargnęły tu od
zachodu wojska, które pod znakiem krzyża, lecz wbrew związanej z nim doktrynie rozpoczęły serię
wypraw. Mordując i rabując deptały kraje, o których bogactwie tak głośno było w Europie. Już
pierwsza z owych “wypraw krzyżowych" (1097 r.) dotarła do Syrii, a oblegana Antiochia wpadła w
wyniku zdrady w ręce chrześcijan, którzy tu założyli księstwo i siedzibę patriarchy. Zdobyta w r. 1099
Jerozolima jak również Trypolis i leżąca na północny wschód od Aleppo Edessa stały się
chrześcijańskimi państwami feudalnymi. I tym razem Tyr bronił się najdłużej przed obcymi
napastnikami. Dopiero przy użyciu weneckiej floty udało się krzyżowcom (1124) zmusić wyspiarską
twierdzę do kapitulacji.
Następne wyprawy krzyżowe — o ile w ogóle dotarły do kraju islamskiego — kończyły się klęskami.
Losy wojny w Syrii miały zmienne koleje, aż w końcu mimo silnych zamków obronnych krzyżowców
(ich ruiny można jeszcze dziś oglądać) kraj zdobyła dynastia egipska Mameluków. W r. 1258 kalifat w
Bagdadzie zmiotły hordy mongolskie, a w 1291 opuścili krzyżowcy ostatnie punkty oporu w Syrii, to
jest porty: Tyr, Sydon i Bejrut. Acz wbrew swej woli — Syria odegrała jeszcze raz rolę pośrednika w
wymianie wartości kulturowych w okresie wypraw krzyżowych. To tutaj dochodziło do najściślejszych
kontaktów między orientem i okcydentem, a przez syryjskie porty, do których zawijały statki handlowe
miast włoskich, wlewał się potężny strumień kultury wschodu do Europy. Wcale niebłaha część tego,
co dziś skwapliwie podziwia się jako kulturę “zachodu", ma rodowód bliskowschodni.
Władztwo egipskich Mameluków nad Syrią przerwał w r. 1517 osmański sułtan Selim I, który wcielił do
swego imperium także sam kraj nad Nilem. Przez cztery długie wieki pozostawała Syria pod osmańską
przemocą, była turecką prowincją z namiestnikiem rezydującym znów w Damaszku. Rozpad Turcji
podczas pierwszej wojny światowej nie oznaczał dla Syrii samodzielności politycznej. Przeciwnie, kraj
podzielony na Syrię i Liban został oddany jako terytorium mandatowe Francji. Dopiero w czasie -
drugiej wojny światowej Syria, jako pierwszy z krajów arabskich, stała się niepodległą republiką.
Jednak dopiero 17 kwietnia 1946 r. ostatnie francuskie oddziały wojskowe opuściły kraj i odtąd dzień
ten jest uroczyście obchodzony jako dzień niepodległości. Długa była droga, jaką Syria musiała
przejść, by doczekać tego dnia.
Bibliografia
Aistleitner, J., Die mythologischen und kultischen Texte aus Ras Schamra,
Budapeszt 1959 (wyd. II nie zmienione 1964) Albright, W. P., The Role of the Canaanites in the History of
Civilization,
w: “The Bibie and the Near East" (Albright—Festschrift), Londyn,
1961, s. 328 nn. Alt, A., Die syrische Staatenwelt vor dem Einbruch der Assyrer, w: “Zeit-schrift der
Deutschen Morgenlandischen Gesellschaft" 88 (1934), s. 233 nn.
Bossert, H. Th., Altsyrien, Tybinga, 1951 Braidwood, R. J., i L. S. Braidwood, Excavations in the Plain of Antioch,
I, Chicago 1960
Contenau, G., La civilisation Phenicienne, Paryż 1928 Donner, H. i W. Rollig, Kanaanaische und aramdische
Inschriften, I—III,
Wiesbaden 1962—64
Dossin, G., i inni, “Archives royales de Mari", I nn., Paryż 1950 nn. Dunand, M., Fouilles de Byblos, I—II, Paryż
1939—54 Dunand, M., Byblos, son histofre, ses ruines, ses legendes, Paryż 1964 Eissfeldt, O., Kanaandisch-
ugaritische Religion, w: Handbuch der Orientalistik, t. VIII, wyd. I, Lejda/Kolonia 1964 Friedrich, J., Entzifferung
verschollener Schriften und Sprachen, Berlin 1954 Gallłng, K., Syrien in der Politik der Achaemeniden, Lipsk
1937 (= “Der Alte Orient" 36, zeszyt 3(4) Gelb, I. J., The Early History of the West Semitic Peoples, w: “Journal of
Cuneiform Studies" 14 (1961), s. 27 nn. Goetze, A., The Struggle for the Domination of Syria (1400—1300
B.C.).
Anatolia from Shuppiluliumash to the Egyptian War of Muwatallish.
The Hittites and Syria (1300-—1200 B.C.), Cambridge 1965 (= “The Cambridge Ancient History", nr 37) 149
Gray, J., The Canaanites, Londyn 1964
Harden, D., The Phoenicians, Londyn 1962
Helck, W., Die Beziehungen Agyptens zu Yorderasien im 3. und 2. Jahrtau-send v. Chr., Wiesbaden 1962
Herdner, A., Corpus des tablettes en cuneiformes alphabetiąues decouvertes a Ras Shamra-Ugarit de 1929 d
1939, Paryż 1963 Hitti, Ph. K., History of Syria including Lebanon and Palestine, Londyn 1957 Hogarth, D. G., L.
Wooley i R. D. Barnett, Carchemish, I—III, Londyn 1914—52
Jirku, A., Die Ausgrabungen in Paldstina und Syrien, Halle 1956 Jirku, A., Die Welt der Bibel. Fiinf Jahrtausende
in Paldstina—Syrien,
Stuttgart 1957 Jirku, A., Kanaandische Mythen und Epen aus Ras Schamra—Ugarit, Giitersloh 1962 Jirku, A.,
Geschichte Paldstina—Syriens im orientalischen Altertum,
Achen 1963 Klengel, H., Aziru von Amurru und seine Rolle in der Geschichte der Amarna—Zeit, w:
Mitteilungen des Instituts fur Orientforschung 10 (1964), s. 57 nn. Klengel, H., Geschichte Syriens im 2.
Jahrtausend v.u.Z., cz. 1: Nordsyrien, Berlin 1965 Klengel, H., Der Wettergott von Halab, w: “Journal of
Cuneiform Studies" 19 (1965), s. 87 nn.
Knudtzon, J., Die el-Amarna-Tafeln, Lipsk 1907—51 Kupper, J. R., Northern Mesopotamia and Syria, Cambridge
1963 (= “The
Cambridge Ancient History", nr 14) Landsberger, B., Samal, Ankara 1948
Liverani, M., Storia di Ugarit melleta degli archivi politici, Rzym 1962 Liyerani, M., Introduzione alla storia
dellAsia Anteriore antica, Rzym 1963 Maag, V., Syrien—Paldstina, w: H. Schmokel, Kulturgeschichte des
Alten Orient, Stuttgart 1961, s. 448 nn. Matthiae, P., Ars Syra, Rzym 1962 Mazar, B., The Aramean Empire and
its Relations with Israel, w: “The Biblical Archaeologist" 25, 4 (1962), s. 98 nn. Montet, P., Byblos et lEgypte",
Paryż 1928/29 Noth, M., Der historische Hintergrund der Inschriften von Sefire, w: “Zeit-schrift des Deutschen
Palastina—Yereins" 77 (1961) s. 118 nn. Nougayrol, J., i Ch. Yirolleaud, Le Palais Royal dUgarit, II—V, Paryż
1955—65 Pope, M. H., i W. RSllig, Syrien, Die Mythologie der Ugariter und Phonizier, w: H. W. Haussig (wyd.),
Worterbuch der Mythologie, Stuttgart 150 s. 219 nn.
Schaeffer, Cl. F.-A., Neue Entdeckungen in Ugarit, w: “Archiy fur Orłent-forschung" 20 (1963), s. 206 nn.
Schaeffer, Cl. F.-A., Ugaritica, I—IV, Paryż 1939—62 Schmokel, H., Geschichte des Alten Yorderasien, Lejda
1952 Segert, S., Ugarit und Griechenland, w: Das Altertum 4 (1958), s. 67 nn. Segert, S., The Alphabet Conąuers
the World, w: “New Orient", Praga1962, s. 136 nn.
Smith, S., The Statuę of Idri-mi, Londyn 1949 Universita degli Studi di Koma: Missione archeologica Italiana in
Siria,
Rapport preliminare delia Campagna 1964, Rzym 1965 (Tell Mardikh itd.) van Liere, W. J., Capitals and Citadels
oj Bronze-Iron Agę Syria in their Relationship and Water, w: “Les Annales Archeologiąues de Syrie" 13
(1963), s. 109 nn.
von Luschan, F., Ausgrabungen in Sendschirli, I—V, Berlin 1893—1943 Ward, W. A., Egypt and the East
Maditerranean in the Early Second Millenium, w: “Orientalia" 30 (1961), s. 22 nn.
Wein E. J., i R. Opificius, 7000 Jahre Byblos, Norymberga 1963 Wiseman, D. J., The Alalakh Tablets, Londyn
1953 (por. to samo w: “Journal of Cuneiform Studies" 8,12 ł 13)
Woolley, L., A Forgotten Kingdom, Harmondsworth 1953 Woolley, L., Alalakh, Oxford 1955
Skorowidz przybliżonych dat
Daty przed mniej więcej 1500 r. p.n.e. podaje się według tak zwanej “średniej
chronologii" (HammuraM z Babilonu = 1792—1750).
Przed 4000 Osiedla neolityczne, potwierdzone dotąd archeologicznie w Syrii: Ras Szamra (Ugaryt), Tell
Sukas, Dżebail (Byblos), Hama jak również osiedla w dolinie Amk.
4000—3100 Okres miedziano-kamienny (chalkolityczny).
3100—1200 Epoka brązu, podzielona na okresy: starszy (3100—2100), średni (2100—1600) i młodszy
(1600—1200).
od 2700 Egipskie inskrypcje i pomniki z Byblos wskazują na kontakty Egiptu z obszarem Libanu.
2340—2284 Sargon z Akkadu (średnia Mezopotamia), jego przemarsz przez północną Syrię do
brzegów Morza Śródziemnego.
2260—2223 Naramsin z Akkadu osiąga również góry Amanus.
2143—2124 Książę Gudea z Lagasz (południowa Mezopotamia) sprowadza budulec z gór Amanus.
2112—2004 III dynastia królów z Ur (południowa Mezopotamia). .Silne wpływy mezopotamijskie na
Syrię, Byblos przypuszczalnie pod chwilową kontrolą Ur.
1991—1786 Królowie 12 egipskiej dynastii (średnie państwo). Powtórne umocnienie się gospodarczych
i kulturalnych związków Egiptu i syryjskich miast nadbrzeżnych.
1805—1760 Mniej więcej czas, z którego pochodzą teksty z królewskich archiwów w Mari nad
środkowym Eufratem (okres Mari). Jahdunlim z Mari (około 1825—1810) i Szamsziadad I z Asyrii
(1815—1782) opisują swoje wyprawy nad Morze Śródziemne.
1800—1650 Okres wielkiego królestwa Jamhadu; stolicą jest Halab/Aleppo.
około 1650 Hattusilis I z Hatti (Anatolia) zdobywa północną Syrię; Halab nie poddaje się.
1594 Mursilis z Hattł zdobywa Halab/Aleppo i dociera do Babilonu.
około 1500 Idrimi z Alalah. W jego czasach wzrastający wpływ królów Hurri-Mitanni (górna
Mezopotamia) na północną Syrię.
1504—1450 Tutmes III, faraon Egiptu (18 dynastia). Zdobywa on Syrię aż po Eufrat, do której to rzeki
dotarł był również już Tutmes I. Za jego następców pojednanie z Młtanni i podział Syrii na dwie strefy.
1380—1350 Okres tabliczek z archiwum Amarny (Tell-el-Amarna) w środkowym Egipcie (okres
amarneński).
1380—1346 Suppiluliuma z Hatti. Zdobywa Syrię do gór Libanu, szereg syryjskich książąt zawiera z
nim układ lenny. Posadzenie jego syna Telenisusa na tronie w Halab, a drugiego, Pijassilisa, na tronie
w Karkemisz.
1350—1200 Syria pod zwierzchnictwem Hetytów, kontrolowana przez wicekrólów w Karkemisz. Tylko
najdalej na południe wysunięte terytoria i pas nadbrzeżny do Byblos pozostają egipskie. Bitwa pod
Kadesz nie przynosi w tej sytuacji żadnych zmian.
14 stulecie Dokonanie spisu kananejskiej literatury w Ugaryt (Ras Sza-
mra), głównie za panowania Nikmadu II (około 1350). po 1200 Koniec hetyckiego panowania w
Syrii. Etniczne i polityczne przemiany wywołane tak zwanym “ruchem ludów morskich". Początek
epoki żelaza.
około 1100 Egipcjanin Wenamon przybywa do Byblos po drzewo na barkę boga Amona.
1114—'1076 Tyglatpilezar I, król Asyrii, dociera do wybrzeży Morza Śródziemnego i przyjmuje haracz
od miast portowych.
950—850 Królestwo Sydonu. Hiram I, król Tyru, stawia do dyspozycji Salomonowi drzewo na budowę
świątyni w Jerozolimie. Początki kolonizacji fenickiej. W interiorze potem do znaczenia dochodzą
zwłaszcza Damaszek i Hamat/Hama.
883—859 Asurnasyrpal II, król Asyrii, znów nad Morzem Śródziemnym. Włączenie syryjskich prowincji
do asyryjskiego państwa wymaga później nowych wypraw, organizowanych przez jego następców.
853 Bitwa pod Karkar: Salmanasar III, król Asyrii, walczy z syryjską koalicją, której przewodzi król
Damaszku.
około 753 Układ króla Mati'ela z Arpad (północna Syria) z Asurnira-rim V, królem Asyrii. Równoczesny
wpływ królów Urartu na Syrię północną (Argisti I, Sardur III).
745—727 Tyglatpilezar III, król Asyrii, zwycięża w Syrii. 740 opanowanie Arpadu, 732 zdobycie
Damaszku. Późniejsi asyryjscy królowie (Salmanasar V, Sargon II, Sanheryb, Asarhadon i Asurbanipal)
muszą jednakże znowu toczyć walki w Syrii.
605—562 Nabuchodonozor II, król Babilonu. Przepędza wojska egipskie, które wdarły się daleko w
głąb Syrii pod wodzą faraona Necho, i wciela Syrię do neobabilońskiego państwa.
539 Król perski, Cyrus II (559—529), zdobywa Babilon. Za Kambi-zesa II (529—522) również Syria
dostaje się pod perskie panowanie.
333 Zwycięstwo Aleksandra Macedońskiego pod Issos. 332 pada po długotrwałym oblężeniu twierdza
morska Tyr. Tym samym cała Syria wchodzi w skład imperium Aleksandra. Początek procesu
hellenizacji, koniec okresu staroorientalnego.
Abbael 35—36 Albright W. F. 47
Abbasydzi 147 Aleksander Macedoński patrz: Alek-
Abdiaszirta 57—58 sander Wielki
Abiszemu 27 Abu Kemal 28 Aleksander Wielki 13, 81, 138, 143—
Abul Abbasa 147 145
Adad/Addu 74—75 Aleksandria 130, 146
Adad z Halman 118 Aleppo patrz: Halpa
Adada 107 Alhalha patrz: Alalach
Adadnirari 118, 136 Aman 117
Adalur 43 Amanappa 58
Adonis 129—130 Amanus 24, 114, 131
“Adonisa potok" 130 Amarna 100, 127
Afis 115 Amarsin 25
Afrodyta 128, 130 Amat patrz: Haraat
Afryka 112, 128, 141 Amau 47
Ahab 112, 115,118 Amenemhet II 26
Ahas z Judy 121 Amenemhet III 26
Ahiram 111, 125 Amenemhet IV 26
Ahmat 115 Amenhotep II 54—55
Ahmose 52 Amenhotep III 56—57
Ahuni 117 Amenhotep IV (Echnaton) 56, 60
Aistleitner J. 63—66, 70 Amk 15—17, 21, 25, 114
Aitagama 59 Ammija 58
Akcjum 145 Ammistamru I 84
Akhat 66—68, 71 Ammistamru II 84, 86, 90—91
Akka 90—91 Ammitakum 35—37
Akkad 23—24, 29 - Ammon 118, 140
Alalah 35—40, 42—43, 45—51, 59, 77, Amonici 108
94—96, 98—99, 106, 124 Amon-Re 52—54, 106—107 155
Amoryci 113 Aszirat 64, 73, 75, 78
Amos 105 Asztart/Astarte 63, 70, 75—76, 128—
Amurru 24, 55, 57—59, 79—81, 83— 131
84, 86—87, 93, 104—105, 107—108, Asztoret patrz: Asztart
113 Ateny 130
Amutpiel 29 Athar (grec. “Tripolis") 142
Anat 64—65, 67—68, 70, 75—76 Attyka 125
Anatolia 9,16, 19, 42, 79, 113 Augustus 146
Antakia patrz: Antiochia Aurelian 146
Antiochia 130, 145—147 Aziru 58—59, 80—81
Antoniusz Marek 145—146 Azja 26, 54, 71, 109
Antygonos 145 Azja Mniejsza 11—13, 23—24, 48, 52,
Antyliban 12 59, 61, 71, 73—74, 83, 87—88, 91,
Antyliban (szczyt) 12 94, 104, 109, 113—114, 118, 143,
Anu 107 146
Apamea 50, 145-146 Azja Przednia 19
Aplachanda 30, 32 Azja Zachodnia 21, 57, 71, 96, 104,
Arabowie 118 138—139 Arados patrz: Arwad
Aram patrz: Damaszek Baal 39—40, 63—68, 73—78, 94, 97— Aramejczycy 104, 108, 113—114,
98, 128
126 Baal (król Tyru) 122
Archalba 84 Baal z Gebal 75
Argiszti 118 Baal-Hadada 128
Armada patrz: Arwad Baal z Halab 75
Armenia 109, 118 Baal-Hammon 128
Arpad (Tel Refad) 114, 120—1121 Baal Karmelos 130
Artakserkses III 143 Baal Libanon 130
Arwad 90, 108, 113, 117, 142 Baal z Libanu 75
Arzawa 104 Baal z Sydonu 75
Asarhaddon 122—123,133 Baal Szamem patrz: Baalszamajin
Askalon 90 Baal-Zaphon 130
Asklepios 128—129 Baalat 58
Assur 73, 117, 119, 138 Baalszamajm 116, 128
Asurbanipal 123, 138 Babel patrz: Babilonia
Asurdan III 119 Babilon 43, 140, 145
Asurnasyrpal II117 Babilon (państwo) patrz: Babilonia
Asurminari V 119 Babilonia 29, 32, 34, 138—141
Asurubalit II 139 Babilończycy 139—140 Asyria 93, 107—108, 114, 117, 121— Bagdad 147—148
122, 133, 136, 138—139 Balawat 119
Asyryjczycy 83, 93, 107—108, 111, Barchadad I (Benadat) 115
114—116, 118—121, 123, 138—139 Barchadad II (Adadidri) z Aram
Aszdod 92 (Damaszku) 115, 118,129
156 Aszera patrz: Aszirat Barchadad III 115
Bargaja 119—120 115, 118, 121—123, 128, 136, 142—
Barrakib 121, 133— 135 143, 147—148
Basa 118 Danel 66—68, 71
Bauer Hans 62 Dariusz I 141
Beduini 28 Dariusz III Kodomannos 13, 143
Bejrut 26, 72, 111, 123, 129, 148 Dawid 110, 112, 114
Belich 34, 117 Denenowie 104
Belu patrz: Baal Dhorme Edward 62
Benteszina 81, 83—84, 86 Diodor 143
Berlin 53 “Dom Agusa" patrz: Bit Agusi
Beruta (Berytos) patrz: Bejrut “Dom Hilani" 134
Bet-Rehob 113 Donner H. 112, 116, 120, 122, 127, 131,
Bika dolina 12, 114 ii 33
Bit Adini 114, 117 Dor 105
Bit Agusi 114—115, 119—120 Dorowie 110
Bit Bachiani 114 Dossin G. 29 — 30
Bit Humri/Omri 118 Dumand M. 42
Bit Zamani 114 Duppiteszub 81
Bizancjum patrz: Konstantynopol Dura-Europos 146
Bliski Wschód 9, 104, 123 — 124 Dżebel el-Akra patrz: Zaphon
Bogazkoy patrz: Hattusas Dżerablus patrz: Karkemisz
Bosfor 143
Braldwood R. J. 15 Edessa 128 147
Bredsz 129 Edom 14°
Byblos (Dżebail) 16-21, 25-27, 32, E**e M°rze Patrz: M°rze
38, 40-42, 53-54, 57, 60, 88, 92, “ “. ,, “, “ 6“
t»i, od, ou,
109 mfi UW m 119 117 195 , ,
102, 106-107, 111-112, 117, 125, 405,108,124,139
130)1 Egipt 12—13, 18, 20, 22, 24, 26—27,
32, 42, 52—55, 57, 59—60, 73, 76,
Cesarstwo Rzymskie 146 78; ai> 83-84 89, 92—93, 99—101,
CeyhanlH 103—104, 106—107, 110, 122—125,
Cezarea 72 130j 133, 135—136, 138—141, 143—
Chasechemui 20 46
Chubur 68 E1 63—66, 68, 70, 73—75, 78, 128
Cylicja 16, 19—20, 114, 135, 143 Elat patrz: Asztart
Cypr (Alaszija) 17, 32, 50, 89—92, 94, Eleutheros 53
102, 112, 125, 141—142 E1 Obeid 17
Cypryjczycy 142 Emar 33; 47
Cyrus II 140—141 Emesa 146
Czarne Morze patrz: Morze Czarne Enkomi 102
Czatal Huyiik 16 Ensi patrz: ibdati
Erman A. 107
Dagan/Dagon 24, 68, 98, 129 Eskulap 129
Damaszek 12—13, 53, 55, 60, 113— Eszmun 128—129 157
Eszmunazar 131, 142 Hama 16—17, 113—115
Esznunna 29 Hamat 42, 118, 120— -121, 123, 136, 139
Eufrat (Dżebel el Biszri) 9, 11—13, Hamath patrz: Hama
23, 25, 28—29, 31, 33, 36, 42—44, 47, Hammurabi (król Babilonu) 28—29,
52—54, 59, 81, 83, 108, 114, 116— 34—35, 42, 84
117, 122, 124, 134, 139, 146 Hammurabi (król Jamhadu) 34
Europa 71, 147—148 Hammurabi (dynastia) 43
Euzebiusz z Cezarei 72 Hapiru (lud) 47 — 48
Hapiru (państwo) 58 Fenicja 12, 72, 111, 125, 136—137, 141, Harran 139
146 Hassuna 16
Fenicjanie 110, 125—126, 141—142 Haszszu 43
Filistyni (Peleszet) 104—105, 110, 112 Hathor (bogini egipska) 142
Filon z Byblos 72, 128 Hathor patrz: Pani Byblos
Francja 148 Hatti 43, 80, 84, 86—87, 90, 93, 104,
117
Gaza 55, 144 Hattina 114, 117
Gaziantep 11 Hattusas 9, 24, 30, 39, 42, 56—57, 60—
Gezer 125 61- 81> 83 85 90
Gindibu 118 . Hattusilis I 24, 43
Goliat 1 10 Hattusilis II 56
Gordun 143 Hattusilis III 84, 87, 90—91
Grecja 71, 73, 112, 123 Hazael n8 122> 136
Grecy 70, 124, 126 142 Hazi (Dzebel el Akra) patrz: Zaphon
“Gród Salmanasara" patrz: Til Bar- Haz(z)i patrz: ZaPh°n
sib Hazrak 115—116
Gubią patrz: Byblos Hebat 77 82
Guci 24-25 Helck W- 20> 53~54
Gudei 25 Herakles 128
Gurgum/Markasi 114—115, 120 Herihor 106
Herkules 144
Hadad75,136 , “
Hadadezer 114 Herodot 141—142
Hadat (Arslan Tasz) 122, 136 Hetycł 9> 42~43 48
HaifalOS 78-84, 86-87, 90-91, 93, 95-96,
Haja 127 106 l09"110 H3-114
Halab patrz: Halpa , Hiram 1 1I12~113
Halam 30 Hiszpania/Gądes 112, 128, 147
Halasz patrz: Halpa Home 12
Halman patrz: Halpa Homer 71, 110
Halpa/Aleppo (Halab) 12-nl3, 26, 30— Homs 30, 53
34, 36, 42—43, 47—48, 53—54, 56, Hozea 121
59, 73, 81—82, 84, 92, 114—115, 117, Humann Karol 131
158 119, 128— 429, 147 Hunowie 146
Hurrija 70 Jaudi patrz: Samal
Hurri-Mitanni 44, 47—48, 51—53 Jehomilk 142
Huryci 42, 73, 113 Jehu 118
Hyksosi 42, 52 Jeremiasz 105
Jerozolima 76, 114, 140, 147
Ibalpiel 29 Jerycho 16, 102
Ibdati 25 Joram 73
Ibiranu 84 Jordan 108,113—114
Idrimi 45—48, 50—51, 96 Jowisz 128
Igakalisz 43 Jozue z Judy 139
Ilimilimma 47 Juda patrz: Palestyna Indie 141
Initeszub 82, 85—87, 90 Kadesz 52—55, 59, 83—84, 106
Iran 143 Kadesz (bogini) patrz: Asztart
Irchuleni 118 Kair 57,147
Irkabtum 35 Kałach (Nimrud) 136
Irrite 36 Kambizes II 141
Iskenderun 11 Kamose 52
Issos 13, 143 Kanaan 47, 55, 72, 110—111
Iszchiadad 30 “Kananejczycy" 25, 42, 110
Isztar 50, 76—77 Kaphtor 105 Isztarmuwa patrz: Szauszgamuwa Karatepe 135
Ittobaal 111—112 Karkar 118
Izaak z Antiochii 128 Karkemisz (Karkarais) 30, 32—33, 39,
Izajasz 140 54, 59, 77, 81—87, 90, 104—106, 114,
Izrael 108, 110, 112, 114—115, 118, 117, 120, i!22, 128—129, 133—134,
121, 128, 130, 138 139
Izraelici 108, 110 Karmel 112
Kartagina 112, 125,128, 141, 143 Jaal patrz: Baal Karżąr 115 Jaggidlim 29 Katna 26, 29—31, 55, 59
Jahdunłim 28—29, 31 Kejen 52 Jahwe 78, 128—129 Keret 68—70 Jakinilum 27 Kerkuk 50
Jamhad/Halab 29—31, 33—35, 38, 43, Kiakseres 138
115 Kłlamuwa 127, 131, 135
Jamm 63, 76 Kilis 11
Jantinhammu 27 Klengel Horst 9
Japaszemuabi 27 Kleopatra 145
Jarich 66 Knossos 38, 40
Jarimlim z Alalach 36—38, 40, 48, Knudtzon J. A. 58
94 Kodę (Kiszuwatna) 104
Jarimlim z Jamchadu 30—32, 35 Koldewey Robert 131
Jasmahadad 30—31 Konstantynopol 146—147
Jatarami 30 Kordoba 147 159
Koszar (Koszar wa Chasis) 63—64, Melkart 112, 128—129, 144
67, 76, 94 Mencheper-Re patrz: Tutmes III
Kraj Amat patrz: Hamat Menua 118
“Kraj dwóch rzek" 11, 32 Merenptach 92, 99, 104
Kreta 20, 38, 40, 90, 94, 105 Merikare 26
Kronos 73, 128 Mersin 16-17
Kserkses 142 Meskene 33
Kubaba 77,128—129 Mezopotamia 11—13, 16—19, 22—25,
Kue 114—115, 120, 122 29—30, 32—33, 35, 42, 44, 49, 52,
Kumarbi 73 59—61, 71, 74, 78, 81, 83, 94, 99—
Kumidi (Kamid eł-Loz) 55 100, 102,108, 114, 117, 124—125, 130,
Kummuch 114, 118, 120, 122 135—136, 139—140, 143, 146
Michel E. 118
Laasz 115 Milid 115, 118, 120
Lachisz 125 Minet eł-Beida 96
Lagasz 23, 25 Mita (Midas) 122
Lake117 Mitanni 52, 54—56, 59—60, 82
Laodikea patrz: Latakia Moab 140
Larsa 29 Moabici 108 Latakia 15-16, 145 • Moloch 130
Liban (republika) 11 Monachium 93
Liban 12, 20, 60, 79, 83, 130, 148 Mons Casius patrz: Zaphon
Liban (góry) 107, 114, 117 Morze Czarne 109
Libijczycy 104 Morze Egejskie 20, 32, 77, 89, 99, 110,
Lipsk 107 112
Lubarna=Labarna 113,117 Morze śródziemne 11, 13, 15, 23—24,
Lugalzagesi 23 29> 33> 47> 50j 53> 75) 91j 107-108,
Luschan Feliks von 131 112] 117—118, 125, 129, 141—143,
145—146 Macedończycy 143 Mosul 16
Mahomet 147 Mot 64-66! 76—77, 111
Malatia patrz: Milid Mszatta 147
Malta 112, 125, 128 Muawija m
Mały Pałac 91-93 Mukisz 47> M U4
Mamelucy 148 Mursilis I 43
* MursUisn 81,83-34,87
,r ... . . -x Muskowie 122
Matiel patrz. MatHlu
Matiilu 118-120 Mutalli Patrz: Muwatallis
Matiwaza 82 Muwatallis 83-84, 113, 122
Medina 147 Muzeum Azji Przedniej w Berlinie
Medinet Habu 82, 104—106 41
Medowie 138—139 Muzeum Brytyjskie w Londynie 45
Megiddo 52—53, 139 Muzeum Islamu w Berlinie 147
160 Mekka 147 Mykeny 94, 96, 102, 110
Nabonid 140 Parattarna 51
Nabopolasar 138—139 Parmenion 143
Nabuchodonozor 138—140 Parrot Andre 28
Nahr el-Asi patrz: Orontes Partowie 145—146
Nahr el-Kelb 123 Pekah 121
Nahr el-Litani (Leontes) 12 Perska Zatoka 13, 23
Nahrina patrz: Mitanni Persowie 112, 140—144
Nahum 138—139 Phoenicia Prima 146
Naramsin 24 Phoenicia Secunda 146
Naszwa 37 Pijaszszili/Szarrikuszuch 81—82
Necho 139 Pompejusz 145
Neirab 26 Princeton 104
“Neohetyci" 113 Pritchard J. B. 104
Niemiecki Komitet Orientalny 131 Psamtyk I 139
Nija (jezioro) 54 Puchstein Otton 131
Nija (kraj) 47, 50, 54, 59 Puduheba 87, 91
Nikkal 66 Pughat 67—68
Nikmadu II 61, 77, 80—81, 84
Nikmadu III 84 Rahianu (bibl. Razjan) 121
Nikmepa 35, 48, 51, 81, 84—85, 90 Rakib-el 121
Nil 8, 12, 23, 52, 105, 124, 148 Ramzes II 83—84
Niniwa 138—139 Ramzes III 82, 104—105
Nougayrol J. 86, 91—92 Ras Szamra patrz: Ugaryt
Nuchaszsze 56, 59, 81, 84 Reszef 76, 129
Nuzu 50 Rezon 115
Ribaddi 57—58
Oktawian 145 Rimsin 29
Olimp syryjski patrz: Zaphon Rimusz 24
Omajjadzi 147 Rodos 125
Omar 147 Rollig W. 112, 116, 120, 122, 127, 131,
Orion 71 133
Orontes 11—12, 15, 35, 47, 54, 75, 113, Rzym 146
118, 146 Rzymianie 75, 146 Otten H. 43
Ozyrys 130 Sahure 20
Sakczagozii 133
Pabil 68 Salmanasar III 117—119
Palestyna 11, 13, 19, 24, 52, 55, 78, 89, Salmanasar V 122
92, 102, 105, 108, 121—122, 139—142 Salomon 76, 112, 115, 128
Palmira patrz: Tadmor Samal 39, 114—115, 120—123, 127,
Palmireńczycy 146 131—136
Panammuwa I 136 Samal (miasto) patrz: Zincirli
Panammuwa II 121 Samaria 115, 122
Pan Byblos 21, 38 Samarkanda 147
Pani Byblos 21, 54, 142 Samuri patrz: Sumur 161
jSangara li1? Syria Prima 146
Sanheryb 122 Syria Secunda 146
Sanhuniaton 72 Syryjczycy 124
Sapalulmi patrz: Suppiluliuma Szachurunuwa 82
Sardur III 118—120 Szamaja 37
Sardynia 112, 125, 128 Szamasz 29
Sargon II 122 Szamsziadad 29—30
Sargon z Akkadu 23—24, 29 Szarkaliszarri 24
Sauszgamuwa 86—87, 93 Szarrikuszuch patrz: Pijaszszili
Schaeffer Klaudiusz F. A. 15 Szarun 82
“Seleucydzi" 145 Szaruwa 46
Seleukia 145 Szauszgamuwa 81
Seleukos I 145 Szekelesze 104
Selim I 148 Szukku 92
Semicł 113
Septimus Sewerus 111 Średnie Państwo 26
Seti I 83, 94 Śródziemne Morze patrz: Morze
Sfire 119, 126 Śródziemne
Sidunu patrz: Sydon
Sinaranu 90 Tabarna patrz: Hattusilis III
Smendes 106 Tabnit 130—131
Sommer A. 93 Tachse 37
Stare Państwo 19—20 Tadmor (Palmira) 32, 146
Stary Świat 92, 103 Talmiszarruma 81
Stary Testament 9, 71—72, 76, 78, Talmiteszub 81-—82, 87
105, 108, 110—111, 113—114, 127— Tamuz 130
128, 130, 134 Tars 114
Sumerowie 25 Taurus 24, 42, 59, 79, 109
Sumuepuh 29—30 Tawananna 87
Sumur (Simyra) 55, 57—58, 108, 113 Teby 123, 139
Suppiluliuma 58—60, 79—83, 87, 113 Teglat Falaser patrz: Tyglatpile-
Sutu 47 żar III
Sychem 125 Tel el-Miszrife 30
Sycylia 112, 128 Tell Ahmar 114
Sydon 107, 110—113, ,117, 122, 125, 130, Tell Atszana 35
140, 142—143, 148 Tell Brak 102
“Sydończycy" 110, 112, 131, 143 Tell el-Amarna 55, 57
Synaj 19, 42 Tell el-Dżudeide 15—16, 21—23
Syria 9, 11—31, 33—35, 38, 40—45, Tell Halaf/Guzana 17, 39, 114, 135
51—56, 58—60, 66, 72—74, 77—79, Tell Hariri 28
81—84, 86, 88—89, 92, 95—97, 93, Tell Mardich 41
102—103, 105—108, 110—118, 120— Tell Sukas 16
128, 130—131, 134—148 Tennes z Sydonu 143
Saria Coelo (Coelosyria) 111 Terka/Tell Aszara 117
162 Syria Phoenice patrz: Fenicja Teszub 74—75, 82
Tette 81 Ur 11125
Til Barsib 114, 117,123 Uranos 73
T-iryns 96,102 Urart 118—120
Tiszchinija 43 Urartowie 118
Troja 96 Urszu 43
Trypolis 53, 112, 147 Ura 90—91:
Tudhalija II 56 Usznatu 90
Tudhalija IV 86—87, 93, 95 Utika 113
Tukultininurta II 117 Utriszarruma 86—87 Tunip 82, 106
Turcja 11, 148 Vłrolleaud Karol 62 Tutanchamon 59
Tutmes I 43, 52 Weidner E. 108
Tutmes III 44, 50, 52-54 Wenamon 105-107,111
Tybura/Tivoli 146 Weszeszowie 104
Tyglatpilezar I 107—108, 113, 117 Wielki Pałac 93, 99
Tyglatpilezar III 120—122, 133 Wiesemann 37
Tygrys 11, 28, 50,114 Wilson J A 104
Tyr 13, 26, 91, 111-112, 117, 119- Woolley Leonard 35
120, 122-123, 125, 128-129, 136, Wschód Starożytny 11-12
140,142—148 “ , . 11C ..“
Zakir 115—116
iyr°S 9U Zaphon 47, 64, 75, 94
Zarunti 43
Udum 69 Zedekiasz 140
Ugaryt 15-18, 25-26, 31-32, 39-41, Zekrowie 104-105
54—55, 57, 60—62, 66, 70—78, 80— Zenobia 146
82, 84—94, 96—102, 106, 124—125 Zeus 128
Umma 23 Zimrilim 29—31, 33—35
Unk 114 Zincirli/Zyndżyrli/Sendżyrli 39, 114,
Unkil21 . 131—136
uPe 55 Zoba 113—114 Ur 25, 35
Ur (dynastia) 25—26 Żydzi 140
UJ tCKSCIC B li. Ugaryt, stela kamienna z przedstawieniem ofiary składanej bogu
Elowi, wys. 47 cm. Wg Syria 18, 1937, pl. 17 74
12. Ugaryt, złoty wisiorek z przedstawieniem nagiej bogini stojącej na lwie, wys. 6 cm, ok. 1400
p.n.e. Wg Ugaritica II, Paryż 1949, fig. 10 77
13. Medinet Habu, wycinek z egipskiego reliefu. Oddziały Ramzesa III (?) szturmują miasto Tunip.
Wg Medinet Habu II, Chicago 1932, pl. 88 ... 82
14. Ugaryt, dwu mężczyzn z fryty na wozie z gliny, wys. 19,5 cm, 13 wiek p.n.e. Wg Syria 17, 1936,
pl. 18 85
15. Odcisk płecząci-stempla króla Inteszuba z Karkemisz z obrazko-wo-luwłjską (wewnątrz) i
klinową (zewnątrz) legendą, średnica 4,6 cm. i. fell el-Dżudeide, brązowa figura kobiety (boginii?),
wysokość l Wg Ugaritica III, Paryż 1956, fig. 29 87
14,6 cm, pocz. 3 tysiąclecia. l 16. Ugaryt, odcisk pieczęci fajansowej: barka z żaglem pięciowio-Wg
R. J. i L. S. Braidwood, Excavations in the Plain of Antioch, m słowa.
Chicago 1960, fig. 245 . 22
2. Byblos, model gliniany statku, koniec 3 tysiąclecia.
Wg M. Dunand, Fouilles de Byblos, Paryż 1939, pl. 140 . . . 27
3. Byblos, gliniana waza-głowa.
Wg M. Dunand, Fouilles de Byblos, I, Paryż 1939 pl. 49 ... 33
Wg Ugaritica IV, Paryż 1962, fig. 114 92
17. Alalah, zarys fundamentowy świątyni miejskiej z warstwy I B, 2 pół. 13 wieku p.n.e. Wg L.
Woolley, Alalakh, Oxford 1955, fig. 34a .. 95
18. Ugaryt, złota taca ze scenami z polowania, średnica 19 cm,
4. Alalah, męska głowa z diorytu (tak zwana głowa Jarimlima), wys. l 15—14 wiek p.n.e.
16, 5 cm, z ok. 18 wieku p.n.e. l Wg Ugaritica II, Paryż 1949, pl. 7 .
Wg L. Woolley, Alalakh, Oxford 1955, pl. 42. . . . . . . 36 | 19. Ugaryt, mykeński dzban na wodę, na
nim wymalowana scena
5. Ugaryt, stela boga Baala, biały wapień, wys. 1,42 m, l połowa 2 tysiąclecia. Wg Syria 14, 1933, pl.
16 39
6. Byblos, statuetka boga znaleziona w świątyni obeliskowej, 19—15 wiek p.n.e.
z wozem, zwierzęta i rośliny, 15—14 wiek p.n.e.
Wg Ugaritica II, Paryż 1949, fig. 89 . 99
20. Ugaryt, waza-głowa znaleziona w dzielnicy portowej miasta, wysokość 16 cm, 14—13 wiek p.n.e.
Wg~Syria 14, 1933, pl. 11 101
Wg M. Dunand, Fouilles de Byblos II, Paryż 1950. pl. 115 ... 41 l 21. Ugaryt, mykeński idol gliniany w
postaci kobiety, 14 wiek p.n.e.
7. Alalah, zarys pałacu z warstwy IV, uzupełniony, 15 wiek p.n.e. l Wg Ugaritica I, Paryż 1939, fig. 94
. 102
Wg L. Woolley, Alalakh, Oxford 1955, fig. 45 .. 49 j 22. Medinet Habu, wycinek z egipskiego reliefu,
przedstawiającego
8. Alalah, malowane naczynie gliniane z gatunku tzw. “wyrobów nuzu", ok. połowy 2 tysiąclecia
p.n.e. Wg L. Woolley, Alalakh, Oxford 1955, pl. 105 . 51
9. Mitannijskł topór wojenny. Rękojeść miedziana, zdobiona złotem “na sposób damasceński", ostrze
z hartowanego żelaza. Długość 19,5 crn, ok. pół. 2 tysiąclecia p.n.e. Wg Ugaritica I, Paryż 1939, pl. 22
. 56
10. Ugaryt, naczynie gliniane w kształcie domku, wys. 28 cm, ok. pół.
2 tysiąclecia p.n.e. 164 Wg Ugaritica II, Paryż 1949, fig. 79 . 57
zwycięstwo Ramzesa III nad “ludami morskimi" nadciągającymi
na wozach ciągnionych przez woły, pocz. 12 wieku p.n.e.
Wg Medinet Habu I, Chicago 1930, pl. 34 . . . . . . . 105
23. Medinet Habu, wycinek z egipskiego reliefu przedstawiającego jeńców syryjskich, pocz. 12
wieku p.n.e. Wg Medinet Habu II, Chicago 1932, pl. 98 . . . . . . . 106
24. Balawat, przedstawienie z wycinka brązowej bramy Salmanasa-ra III, zwój M, początek:
Asyryjczycy odprowadzają okrętami daninę z wyspy-twierdzy Tyr w czasie wyprawy w r. 859 p.n.e., 9
stulecie p.n.e. 165
Wg W. de Gray Birch — Th. G. Pinches, The Branże Ornaments 9 SolS tclŁ)li.C of
the Palące Gates of Balawat V, London, bez daty, pl. C . 119
25. Arslan Tasch, rzeźba w kości słoniowej (król Hazael z Damaszku?). Wysokość ok. 16 cm, 9 wiek
p.n.e. Wg A. Jirku, Die Welt der Bibel, Stuttgart 1957, tabl. 99 ... 122
26. Karkemisz, fragment reliefu ukazujący boginię Kubabę, bazalt, wys. 82 cm, pocz. 1 tysiąclecia
p.n.e.
Wg E. Akurgal — M. Hirmer, Die Kunst der Hethiter, Monachium , 1961, tabl. 115 ... 129
27. Zamek w Samal (Zincirli), rysunek rekonstrukcyjny.
Wg Ausgrabungen in Sendschirli II, Berlin 1898, tabl. 30 . . . 132
I. Tell el-Dżudeide, miedziana figurka stojącego nagiego mężczyzny, prawdopodobnie jakiegoś boga,
pocz. 3 tysiąclecia p.n.e. Chicago, Oriental Institute, University of Chicago
II. Tell Halaf, kolorowo pomalowane naczynia, 4 tysiąclecie p.n.e. Berlin, Yorderasiatisches Museum
III. Byblos, sztylet z pochwą z obeliskowej świątyni, 19—15 wiek p.n.e. Bejrut, Muzeum Narodowe
IV. Byblos, ozdobny topór (tak zwany topór o dwu okienkach) z ochroną na rękojeść z obeliskowej
świątyni, 19—1!5 stulecie p.n.e. Jw.
V. Odciski syryjskich pieczęci, pół. 2 tysiąclecia i druga pół. 2 tysiąclecia p.n.e. Berlin,
Yorderasiatisches Museum
VI. Alalah, statua Idrimiego, 15 wiek p.n.e. Londyn, British Museum
VII. Brązowa figura kroczącego boga zdobyta drogą kupna w Syrii, 15—13 wiek p.n.e. Berlin,
Vorderasiatisches Museum
VIII. Ugaryt, głowa z kości słoniowej powleczona zlotem (prawdopodobnie jakiegoś boga), 2
ćwierćwiecze 2 tysiąclecia p.n.e. Damaszek, Muzeum Narodowe
I.. Ugaryt, tabliczka akadyjska z układem króla Initeszuba z Karkemisz z królem Ugaryt, w środku
pieczęć Initeszuba, 13 wiek p.n.e. Jw.
X. Memfis, kamień pamiątkowy z przedstawieniem bogini (Kadesz?) stojącej na lwie, 14—13 wiek
p.n.e. Berlin, Agyptisches Museum
XI. Samal, naczynie w kształcie jucznego osła na kółkach, ok. pół. 2 tysiąclecia p.n.e. Berlin,
Vordęrasiatisches Museum 167
XII. Byblos, sarkofag króla Ahirama, 11—10 wiek p.n.e. Bejrut, Muzeum Narodowe
XIII. Samal, srebrna tabliczka z przedstawieniem mężczyzny i kobiety, głowy powleczone złotem, 2
tysiąclecie p.n.e. Berlin, Yorderasiatisches Museum
XIV. Samal, dwa lwy z wewnętrznej bramy zamku 10—8 wiek p.n.e. Jw.
XV. JSfire, stela z aramejskim tekstem układu pomiędzy Matielem i Bargają, pół. 8 wieku p.n.e.
Damaszek, Muzeum Narodowe
XVI. Brązowe zapinki, wyrób prawdopodobnie syryjski, ok. 8 wieku p.n.e. Berlin Vorderasiatisches
Museum
XVII. Samal, ortostat z inskrypcją księcia Kilamuwy w aramejskłm piśmie literowym, ok. 850
p.n.e. Jw.
XVIII. Samal, stela z przedstawieniem księcia Kilamuwy(?) i jego syna lub służącego, ok. 850 p.n.e.
Jw.
XIX. Samal, kątowy ortostat przedstawiający księcia Barrakiba z Sa-mal, 8 wiek p.n.e. Jw.
XX. Samal, stela asyryjskiego króla Asarchadona (680—669), przedstawia króla z dwoma pokonanymi
i skrępowanymi wrogami, synem króla egipskiego, i jakiegoś syryjskiego księcia. Jw.
XXI. Amrith, fenłcka wieża grobowcowa, 5—4 wiek p.n.e.
XXII. Górna część uchwytu na pochodnię pochodząca z Syrii, koniec 6 wieku p.n.e. Berlin,
Vorderasiatisches Museum
XXIII. Amrith, główka statuetki z kamienia, 5—4 wiek p.n.e. Damaszek, Muzeum Narodowe
XXIV. Samal, główka terakotowa perskiej kobiety ok. 400 p.n.e. Berlin, Vorderasiatisches Museum
Spis treści
Wstęp .. 5
Od autora . 9
Co to jest starożytna Syria? 11
Od kamienia do brązu .. 15
Pierwsze światło ze źródeł pisanych .. 19
Syryjscy królowie współcześni królom Mari ... 28
Czasy wielkich królów Jamhadu ... 35
Idrimi i jego statua .. 45
Walka mocarstw o Syrię . 52
Literatura kananejska pisana na glinie . 61
Świat bóstw ugaryckich . 72
Syria pod panowaniem Hetytów ... 79
Handel i rzemiosło Syrii w czasach hetyckich 89
Wielki przełom: “ludy morskie" i Aramejczycy .. 104
Państwa syryjskie w okresie wczesnego żelaza ... 109
Władza Asyrii sięga Morza Śródziemnego 117
Jedność "w różnorodności: kultura Syrii w początkach l tysiąclecia p.n.e. 124
Od Nabuchpdonozora do Aleksandra. Nowi zdobywcy Syrii . . 138
Droga do sytuacji dzisiejszej 145
Bibliografia 149
Skorowidz przybliżonych dat 152
Indeks .. 155
Spis rycin . 164
Spis tablic . 167
DOTYCHCZAS UKAZAŁY SIĘ W TEJ SERII: w dużym formacie:
German Arciniegas — Burzliwe dzieje Morza Karaibskiego Arthur L. Basharn — Indie
Marian Bielicki — Zapomniany świat Sumerów Ritchie Calder — Spadkobiercy Rachel L. Carson —
Morze wokół nas C. W. Ceram — Bogowie, groby i uczeni Hadrian Daicoviciu — Dakowie Basil
Davidson — Stara Afryka na nowo odkryta Basil Davidson — Czarna matka James George Frazer —
Złota gaiłąź Edward Gibbon — Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego Robert Graves — Mity greckie Thorkild
Hansen — Arabia Felix
Hans-Wilhelm Haussig — Historia kultury bizantyńskiej Paul Herrmann — Siódma minęła, ósma
przemija Paul Herrmann — Pokażcie mi testament Adama Paweł Jasienica — Słowiański rodowód
Robert Jungk — Jaśniej niż tysiąc słońc Claude Levi-Strauss — Smutek tropików
Henri-Irenee Marrou — Historia wychowania w starożytności William Prescott — Podbój Peru Heinrich
A. Stoll — Bogowie i giganci Anna Świderek — Hellada królów
George Macaulay Treyelyan — Historia społeczna Anglii (Wódz słońca. Autobiografia D. C. Talayesvy,
Indianina z plemienia Hopi
w małym formacie:
Frances Gillmor — Król tańczył na targowisku
Margarete Riemschneider — Od Olimpii do Niniwy w epoce Homera
Zmierzch Azteków. Kronika Zwyciężonych. Wybrał i opracował Miguel Leon-Portilla
TYTUŁY ROKU 1971:
Fernando Benitez — Indianie z Meksyku
Gilbert Charles-Picard — Hannibal
Dawid Diringer — Alfabet, czyli Klucz do dziejów ludzkości
Witold Dobrowolski — Sztuka Etrusków
Aleksander Kondratow — Wymarłe cywilizacje
Joan Metge — Maorysi z Nowej Zelandii
PRINTED IN POLAND
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1971 r.
Wydanie pierwsze
Nakład 20 000+290. Ark. wyd. 11,2. Ark. druk. 10,75
Papier m/gł. kl. III, 70 g z form. 61X86/16
Oddano do składania 31 lipca 1970 r.
Podpisano do druku w marcu 1971 r.
Druk ukończono w czerwcu 1971 r.
Zakłady Graficzne w Toruniu, ul. Katarzyny 4
Nr zam. 1756 — K-39
Cena zł 30