Wielimir Chlebnikow
Wielimir Chlebnikow podjął i twórczo rozwinął istotne wątki symbolizmu, z drugiej zaś
strony zakreślił granice rosyjskiej awangardy literackiej początku naszego stulecia. Został przez
futurystów okrzyknięty mistrzem i geniuszem epoki, choć jego twórczość nie do końca rozumieli.
Ten brak zrozumienia miał też długotrwałe skutki praktyczne: niedbałość futurystycznych
wydawców przyczyniła się do opinii, iż Chlebnikow jest poetą tak ciemnym i hermetycznym, że
czytać go mogą jedynie specjaliści. Chlebnikow był prowincjuszem i prowincjonalizm stał się
jednym z istotniejszych elementów stworzonego przezeń mitu poety, w części autobiograficznego
„Wywodzę się z miejsca połączenia Wołgi i Morza Kaspijskiego pisał, nadając miejscu i
faktowi urodzenia mikropoetyckie znaczenie — „nieraz na przestrzeni wieków trzymało ono w ręku
wagę spraw rosyjskich i kołysało szalami” Urodził się rzeczywiście w stepach guberni
astrachańskiej, gdzie jego ojciec prowadził badania ornitologiczne. Ukończył gimnazjum klasyczne
w Kazaniu, studiował matematykę i nauki przyrodnicze, poznał też gruntownie literaturę rosyjską i
twórczość współczesnych mu pisarzy francuskojęzycznych, kulturę Indii, Chin i Japonii. Studiował
także sanskryt.
W latach 1908-1909 Chlebnikow praktykował w słynnej „pracowni” Wiaczesława Iwanowa.
Był to okres szczególnego nasilenia mody na słowiańskość i Słowiańszczyznę. O ile jednak w
symbolizmie moda ta owocowała najczęściej dziwacznym poetyckim słowianofilstwem, to
Chlebnikow odnalazł w niej twórcze inspiracje. Słowiańskość (czy szerzej: ludowość) wraz z
fascynacją kulturami i mitologiami Wschodu ukształtowały koncepcje języka i poezji Chlebnikowa.
Właśnie kreacyjnym, słowotwórczym charakterem języka ludowego uzasadniał Chlebnikow prawo
poety do łamania norm języka literackiego i tworzenia neologizmów. Jego zdaniem żywa mowa
ludu, a nie futuryzm zachodni, była inspiracją rosyjskich futurystów. Dla odróżnienia rosyjskiej
odmiany tego prądu i podkreślenia jego rosyjskich źródeł nadał mu Chlebnikow nazwę
budietlanstwo. I choć nie przyjęła się ona w historii literatury, to dziś oryginalność rosyjskiej
odmiany futuryzmu wydaje się oczywista.
Najbardziej popularnym eksperymentem słowotwórczym z okresu „przed- futurystycznego”,
jak przyjęło się nazywać wczesną twórczość Chlebnikowa, jest wiersz Zaklęcie przez śmiech
(1908). Przypomina on ćwiczenie poetyckiej sprawności językowej, zbudowane z wyrazów
pochodnych od rzeczownika „śmiech”:
O, śmiechacze, rozśmiejcie się!
O, śmiechacze, zaśmiejcie się!
Co śmiechem śmiechają się,
którzy śmieszywią śmiechliwie,
O, śmieszliwie zaśmiejcie się!
(Przeł. Adam Pomorski)
Ten i podobne eksperymenty słowotwórcze zmierzały wyraźnie w stronę futurystycznych
skandali literackich. W tym samym jednak czasie napisał Chlebnikow poemat, który pokazał jego
odrębność zarówno wobec symbolistycznej tradycji, jak i futurystycznej awangardy. Powstały w
1909 r. Żuraw zawiera wszystkie cechy, charakteryzujące całą twórczość Chlebnikowa. Żuraw w
warstwie fabularnej jest fantastyczną opowieścią o buncie rzeczy, które podporządkowują sobie
miasto i jego mieszkańców. Proces ożywania rzeczy nasila się stopniowo, jego centrum staje się
żuraw-dźwig. Zbuntowane i ożywione przedmioty „zlatują się” do niego, stopniowo odziewając
szkielet dźwigu w „ciało”. Ten mechaniczny organizm zostaje ożywiony, gdy jego mięsem stają się
przylatujące z cmentarzy ciała umarłych. „Przymierze trupa i rzeczy” prowadzi do zniewolenia
ludzi, którzy „ducha tchnęli w rzeczy”, żuraw-dźwig coraz bardziej przypomina ptaka o tej samej
nazwie. Na koniec odlatuje w przestworza, pozostawiając modlących się do niego i żywiących go
ludzkimi ofiarami mieszkańców miasta.
Poemat jest precyzyjnie przemyślaną konstrukcją, której główne znaczenia odnaleźć można
na poziomach głębszych niż opowiadana fabuła. Tematyka Żurawia nawiązuje do futurystycznych
fascynacji techniką i jej rozwojem. Ale poemat można też odczytywać jako ostrzeżenie przed
przypisywaniem technice wymiaru duchowego i bałwochwalczą wiarą w jej potęgę. W tym sensie
poemat Chlebnikowa bliski był lękom symbolistów. Podobnie jak oni, Chlebnikow
antropomorfizuje zdobycze cywilizacji technicznej, podobna też jest w jego poemacie
wyznaczająca oś konstrukcji opozycja natury i kultury. Jest to jednak podobieństwo pozorne,
Chlebnikow bowiem w swoim poemacie przekracza tę opozycję. Przeciwieństwo między naturą a
kulturą wyraża się tu paralelnym. ciągiem metafor zwierzęcych i roślinnych oraz towarzyszących
im motywów świata techniki. Właśnie między tymi elementami świata organicznego i
nieorganicznego budowana jest gęsta sieć znaczeń głębokich poematu.
Z poematu nie wynika jasno, czy przeobrażająca się w ptaka maszyna zachowuję swoją
techniczną „naturę”. Można przypuszczać, że jest wciąż tylko ożywioną materią, maszyną
obdarzoną zwierzęcą naturą. W świecie poematu jest to zupełnie naturalne, Chlebnikow rezygnuje
tu bowiem z zasady ciągłości i logicznego wynikania zdarzeń. Poemat tworzy poetycki mit, łączący
elementy tradycji ze współczesnością, pozwalający obłaskawić rewolucję techniczną poprzez
włączenie jej w ciąg tradycji.
Żuraw zawiera niemal wszystkie elementy późniejszej twórczości Chlebnikowa Mamy tu
więc spełnienie symbolistycznego marzenia o mitopoezji, która usunie ograniczenia czasu i pozwoli
zajrzeć pod powierzchnię zjawisk i opisującego je języka. Mamy też udaną próbę wyjścia poza
pozytywistyczny model opisu i badania świata, nie w stronę popadającego w sprzeczności i
mętność symbolistycznego mistycyzmu, lecz w stronę utopijnych, ale racjonalnych konstrukcji
myślowych. Mamy wreszcie — obecne i w symbolizmie, ale inaczej realizowane — poszukiwanie
wszechjedności w świecie zewnętrznym i wewnętrznym. Wszystko to znalazło rozwinięcie w
marzeniach Chlebnikowa o wszechświatowym rządzie naukowców i artystów, w próbach opisania
zasad rządzących światem za pomocą skomplikowanych teorii liczbowych, w próbach stworzenia
języka pozarozumowego uwalniającego porozumiewanie się od przypadkowości i powracającego
do źródeł mowy, skrytych pod wielowiekową praktyką językową i jej kulturowymi ograniczeniami,
wreszcie w nieustannych próbach stworzenia takiego mitopoetyckiego sposobu mówienia o
świecie, który ukazywałby jego wszechjedność. Te utopijne projekty znalazły swój wyraz zarówno
w pisanych do końca życia skomplikowanych i „ciemnych” Tablicach losu (1922) czy poemacie
Zangezi (1922), jak i w stworzonych po 1917 r. wierszach i poematach, mitologizujących rewolucję
i odnajdujących w zawirowaniach tego czasu wszechjednoczący ład (najbardziej charakterystyczny
jest tu poemat Ładomir z 1920 r., w którym rewolucja traktowana jako odwet ludu włączona zostaje
w porządek historii i harmonijną jedność człowieka ze światem natury, techniki, z nauką i
ideologią).
Równie interesujące jak poetyckie pomysły Chlebnikowa wydają się dziś jego koncepcje
lingwistyczne. Ładu świata poszukiwał przede wszystkim w języku, a jego świadomość
lingwistyczna nie miała nic wspólnego (w odróżnieniu od symbolistów) z dziewiętnastowiecznym
językoznawstwem poetyckim.
Symboliści prowadzili swoje językowe eksploracje w kierunku relacji między językiem a
muzyką, w kierunku muzyczności języka, pierwotne znaczenia przypisując dźwiękom. Dla
racjonalisty Chlebnikowa ważniejsze były znaczenia, przy czym za najmniejszą samoistnie
znaczącą jednostkę uznawał nie wyraz, lecz fonem. Bardzo dobrze ilustruje to wiersz Słowo o El, w
którym to nie fonem nadaje znaczenie słowu, ale słowo opisuje znaczenie fonemu. Chlebnikow
znajduje w tym wierszu pokrewieństwo słów zaczynających się na „el”, tworząc szczególną
„opowieść o mówieniu” (określenie Olgi Siedakowej). Pokrewieństwa odkrywane przez niego
opierają się nie na podobieństwie przedmiotów opisywanych przez wyrazy, nie na podobieństwach
oderwanych od wyrazów fonemów, lecz na szczególnej wspólnocie w sposobie odbierania świata,
zawartej w następującej definicji:
El — to droga punktu z wysokości
Zatrzymanego przez szeroką
Płaszczyznę. [...]
Kiedy szerokość płaszczyzny wstrzymuje punkt — to El.
Siła ruchu pomniejszona
Przez punkt przyłożenia — to El.
Taki jest serwis sił
Kryjący się w El.
(Przeł. Adam Pomorski)
W wierszu tym wygrywa też Chlebnikow opozycję między miękkością „1 i twardością „ł”.
Jak pisze Siediakowa, „ł” to pierwiastek powściągający, oznaczający ciężkość (łasty, tyży, łodka,
łopast’, łaty); natomiast „1” oznacza lekkość, ulgę, polot (lubim, logkij, letajem). W ten sposób
fonemy u Chlebnikowa nie tylko znaczą, ale wręcz mogą same ewokować stany psychiczne i
uczucia poza tradycyjnym sensem słów. Właśnie na podobnych zasadach usiłował oprzeć
Chlebnikow swój , język pozarozumowy”. Charakterystyczne są pojawiające się w przytoczonych
fragmentach Słowa o El motywy geometryczne, obok liczbowych bardzo istotne w całej twórczości
Chlebnikowa. Widoczne są także w kompozycji dłuższych tekstów poety, fragmentarycznych,
nieciągłych, nipoddających się prawom logicznego wynikania. Te cechy kompozycyjne
przypisywano chętnie wpływom kubizmu (Chlebnikow bywał zaliczany do grupy i
kubofuturystów). Równie dobrze można jednak przypisać je wpływowi nieeuklidesowej geometrii
Łobaczewskiego czy teorii względności. Mitopoetycki język Chlebnikowa wchłaniał bowiem
zarówno język literacki, mowę potoczną, jak i terminologię naukową czy ideologiczną nowomowę.
Podobnie przekraczał Chlebnikow bariery gatunków. W tekstach przez współczesnych mu
uważanych za epickie mieszał gatunki i rodzaje. Utwory Chlebnikowa miały być
wszechobejmujące i wszechopisujące. Temu właśnie zamierzeniu służyła szczególna konstrukcja
podmiotu: streszcza się on w Chlebnikowowskiej formule „Młodzieniec Ja — Świat”. Podmiot w
jego utworach jednocześnie jest na zewnątrz i wewnątrz świata, jest obiektywny i subiektywny, jest
bowiem świadomością, poza którą nic nie istnieje. Blisko stąd do współczesnej filozofii, daleko od
symbolistycznego, subiektywnego do skrajności ,ja”. Można powiedzieć, że Chlebnikow,
wychodząc od kresu symbolizmu, podejmując jego wyzwania (wewnątrz samego symbolizmu
wyradzające się w karykaturę i epigonizm) doszedł aż do kresu awangardy dokąd nie ośmielił się
podążyć żaden z futurystów. Ci ostatni nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji
Chlebnikowowskiego przewrotu, choć chętnie uznawali Chlebnikowa za swojego mistrza. Przyjęli
natomiast większość jego nowatorskich pomysłów z zakresu poetyki.
Wspomniane już mieszanie gatunków nie było niczym nowym w literatur, rosyjskiej,
przynajmniej od czasów romantyzmu. Na początku XX stulecia przestało wręcz być odbierane jako
naruszenie normy. Symbolizm zredukował poemat do nieokreślonej formy liryczno-narracyjnej,
prozaizującej materiał przez odwoływanie się do współczesnej prozy. Chlebnikow przywrócił
poematom epickość poprzez ich rozmach tematyczny („mówienie wszystkiego”) i szczególną
konstrukcję podmiotu. Swoista segmentacja poematów Chlebnikowa przyjęła się w futuryzmie
choć najczęściej nie miała tak głębokich motywacji.
Futuryści przyjęli również słowotwórcze metody Chlebnikowa, szczególnie zaś łączenie
dwu rdzeni w jednym słowie — neologizmie. Nie przestrzegali jednak — tak konsekwentnie jak
Chlebnikow — zasady, iż tworzenie neologizmów winno być zgodne z zasadami słowotwórstwa
ludowego. Chlebnikow nauczył też swoich naśladowców nowej etymologii poetyckiej, polegającej
na zestawianiu słów nie tylko według brzmienia, ale i znaczenia, przesuwającego przypadkowe
aliteracje na drugi plan. Chlebnikow wyszedł też ostatecznie poza granice wiersza
sylabotonicznego, stosując odważnie wiersz wolny. Stosował często w jednym wierszu rozmaite
konstrukcje rytmiczne, a pisanie wierszem wolnym prowadziło też do wypracowania nowych
rodzajów rymów. Posługiwał się więc Chlebnikow rymami homonimicznymi, wcześniej
stosowanymi tylko w gatunkach komicznych. Wprowadził również do swej poezji na dużą skalę
rymy złożone i odległe, konsonansowe. Ponadto Chlebnikow stworzył nowy system wiersza
polimetrycznego, czyli takiego, który w ramach jednej strofy wykorzystuje różne miary klasyczne.
Stał się też odnowicielem składni poetyckiej, śmiało stosując inwersje i inne zabiegi składniowe.
Wszystko to oczywiście nie ułatwiało współczesnym lektury Chlebnikowa i do dziś czyni ją
niełatwą. Do legendy przeszedł jako twórca hermetyczny, nie dla wszystkich.
A przecież był też Chlebnikow twórcą przejmujących liryków antywojennych, zebranych w
poemacie Wojna w pułapce na myszy (1915-1919, pełne wyd. 1928). Był twórcą często operującym
ironią i autoironią, potrafiącym w karnawałowych zabawach słowem odnaleźć i antropologiczne
serio, i ludyczną radość zabawy. Był też twórcą wierszy przejmująco prostych i jasnych, jak
czterowiersz z 1911 r.:
Gdy umierają rumaki — dyszą,
Gdy umierają zioła — schną,
Gdy umierają słońca — nagle gasną,
Gdy umierają ludzie — śpiewają pieśni.
(Przeł. Adam Pomorski)