Duchowa adopcja 560923

background image

D

DU

UC

CH

HO

OW

WA

A A

AD

DO

OP

PC

CJ

JA

A

S

Sp

piirriittu

ua

all A

Ad

do

op

pttiio

on

n

5

56

6--0

09

92

23

3

W

Wiilllliia

am

m M

Ma

arrrriio

on

n B

Brra

an

nh

ha

am

m

Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielŸ do poudnia,
dnia 23. wrze™nia 1956, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto
wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach
magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§
na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji “The Message” z r. 2001.
Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie.

Wydrukowanie tej ksiŒki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierzcych, którzy umiowali to
Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2001 - 2002.
Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres:

MÓWIONE S~OWO

GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ

tel./Fax: 420 659 324425

E-mail: krzok@volny.cz

http://www.volny.cz/poselstwo

KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ.

background image

Duchowa adopcja

1

DziŸkujŸ ci, bracie Neville. Dzie§ dobry, przyjaciele. Tak siŸ cieszŸ,

Œe mogŸ byø tutaj dzisiaj do poudnia i mieø takie wprowadzenie przez
pastora. To byo bardzo mie.

O, wiecie, kiedy mówimy o koniach, trzeba im zaoŒyø uzdŸ, aby

wiedziay, Œe czeka je praca. OtóŒ, to jest^ Ja siŸ po prostu cieszŸ, Œe
Pan robi z nas konie robocze, aby™my mogli pracowaø w tym dziele. WiŸc
nie czujemy siŸ nigdy zbyt zmŸczeni, by uczyniø co™ dla Pana, jeŒeli nam
to przypadnie w udziale. JednakowoŒ jestem bardzo zmŸczony dzisiaj.
Miaem pod tym wzglŸdem okropny czas w cigu ostatnich kilku dni.

2

PodróŒujc do Kalifornii musiaem jechaø w salonowym wagonie

kolejowym i mówiŸ wam, przez ca podróŒ tylko bum-bum, bum-bum!
PiŸødziesit trzy godziny jechaem, by tam dotrzeø, a przyjechaem tam
o drugiej godzinie nad ranem. O pitej musiaem wstaø i i™ø gosiø w
audycji radiowej. Potem u chrze™cija§skich biznesmenów _ musiaem
tam znowu gosiø na ich zebraniu miŸdzynarodowym. A potem tego
samego popoudnia gosiem w jakiej™ wielkiej baptystycznej kaplicy, a
potem oni _ tego wieczora równieŒ, a nastŸpnie gosiem co kilka godzin,
cigle, aŒ ostatecznie zako§czyli™my w poniedziaek wieczorem w
kaplicy Angelus. Potem chwyciem pocig o jedenastej i sze™ødziesit
cztery godziny jechaem do domu. MoŒecie sobie zatem wyobraziø _
przyjechaem przedwczoraj i po prostu^

3

A wczoraj moja Œona zarejestrowaa ponad piŸødziesit rozmów

telefonicznych _ Œebym siŸ przyszed modliø za ludzi _ wczoraj rano
tylko. Rozumiecie? Ponad piŸødziesit róŒnych pró™b telefonicznych.
Oczywi™cie, nie wszystkie byy lokalne, byy to krajowe rozmowy
telefoniczne, po prostu _ Czy by™ _ czy mógby™ przyjechaø na FlorydŸ?
Czy mógby™ przyjechaø tutaj? To jest Louisville”. Oni^ Jak ma
czowiek zaatwiø je wszystkie _ piŸødziesit trzy tylko jednego
poranka? Zatem, moŒecie wyobraziø to sobie.

4

WiŸc wczoraj po poudniu przyszedem, by odwiedziø kilku z naszych

drogich umiowanych przyjació, i widziaem, co to jest diabelska
choroba. Pewien mody czowiek, którego znaem od lat i by obrazem
zdrowia _ atletycznie wygldajcy mody czowiek. On jest obecnie w
moim wieku, a wyglda na dziewiŸødziesit lat. I on leŒa umierajc w
Henryville _ przyjaciel mojego dobrego brata tutaj, brata Neville _
Kermit Spurgeon. Jego ojciec jest kaznodziej Ewangelii i nauczycielem
w szkole _ zacny i miy mŸŒczyzna.

5

Wszedem do ich domu, kiedy brat Neville powiedzia mi, Œe ten

chopak umiera, i by mi dany wielki przywilej przyprowadzenia go do
Pana Jezusa wczoraj _ po zbawienie jego duszy. A jego Œona i ja
zgodzili™my siŸ w szczerej modlitwie o niego, kiedy rak poŒar go z ponad
dwustu funtów do _ wtpiŸ, czy waŒy jeszcze sze™ødziesit. WiŸc my

2

background image

wierzyli™my i trzymali™my siŸ tego, Œe Bóg uzdrowi go. Nie wiemy
bowiem, co siŸ bŸdzie dziaø, lecz wiemy jedno, Œe on przeszed ze ™mierci
do ycia. I wyobraŒam sobie, co sobie my™la jego biedny, stary, ™lepy
tata, kiedy to poselstwo przyszo do niego, po wszystkich tych latach
modlenia siŸ za nim i po wszystkim^ Wychowuj dziecko w ten sposób,
jak ono powinno chodziø.
Rozumiecie? I ja wiem, Œe on mia wa™ciwy
przykad przed sob.

6

Stamtd pojechaem do New Albany do pani Slaughter, która tam

mieszka, a lekarze orzekli, Œe bŸdzie Œya tylko do szóstej godziny. WiŸc
by to bardzo Œaosny stan, kiedy czekali na to.

7

A w innej miejscowo™ci pewien mody czowiek, który dawniej

mieszka jako mój ssiad _ on chodzi po prostu jako normalny czowiek
i pracowa dla spóki telefonicznej Bell. Ma okoo dwadzie™cia i kilka lat,
a jest ojcem trzech czy czterech maych dzieci. Jego córeczka upada
niedawno i zamaa sobie rŸkŸ. On zacz odczuwaø zdrŸtwienie w swojej
rŸce; sparaliŒowao go to. Oni nawet nie wiedz, co mu dolega. On tam
leŒy.

8

I tak to jest _ po prostu jedna rzecz za drug i choroby panosz siŸ

wszŸdzie. Tak bardzo siŸ cieszŸ, Œe jest droga wyj™cia. Tak bardzo siŸ
równieŒ cieszŸ, Œe nie musimy pozostaø tutaj na wieki, czy wy nie?
[Zebrani mówi: Amen” _ wyd.] Co by™my uczynili, gdybym mia Œyø w
tym szpitalu dla chorób zaka›nych na zawsze? Tak bardzo siŸ cieszŸ, Œe
s otwarte drzwi. I tym wa™nie jest ta ziemia _ tylko szpitalem dla
chorób zaka›nych. Jest to _ kiedy sobie tylko my™lisz, Œe ci siŸ powodzi
dobrze, to zaraz przychodzi co™ i zaczyna dolegaø, a tutaj przychodzi
znów co™ innego. Lecz tak bardzo siŸ cieszŸ, Œe istnieje droga wyj™cia z
tego. Tak bardzo siŸ cieszŸ, Œe przyszed Pan Jezus i utorowa dla nas
drogŸ ucieczki.

9

WiŸc dzisiaj rano moja droga umiowana Siostra Cox powiedziaa mi,

Œe kto™ ma przyj™ø, bowiem prosili™my lokalnych ludzi, by przyszli, abym
siŸ za nich modli, a moŒe nie mogliby pozostaø tutaj duŒej, niŒ kilka
minut tylko. A zatem ja siŸ moŒe bŸdŸ modli za nimi przedtem, nim
bŸdziemy mieø naboŒe§stwo, a potem _ gdyby oni musieli powróciø.

10

I rozmy™laem, Œe dla pozostaych, którzy chcieliby pozostaø, skrócŸ

trochŸ moje poselstwo dzisiaj do poudnia, bo jestem ochrypy, a zaraz
potem muszŸ jechaø na kolejne naboŒe§stwo. Tak wiŸc jestem^ A
naboŒe§stwa w Chicago rozpoczynaj siŸ nastŸpnej soboty.

11

A prócz tego uwaŒam, Œe nasta czas, kiedy ta czŸ™ø kraju powinna

otrzymaø wielkie nawiedzenie _ w nastŸpnym tygodniu przyjeŒdŒa nasz
szanowny brat Billy Graham do Louisville. On zaczyna w tym samym
czasie w Louisville, co ja zaczynam w Chicago. Lecz ja pomimo tego
wrócŸ. Ja _ pragnŸ siŸ z nim osobi™cie spotkaø, kiedy on jest tutaj. A
niektórzy przyjaciele przedstawi mnie jemu. I ja byem za morzem w

DUCHOWA ADOPCJA

3

background image

tym samym mie™cie i na wielu innych miejscach, lecz tak siŸ po prostu
zoŒyo, Œe nie udao nam siŸ dotychczas spotkaø.

12

I ja szczerze proszŸ ten zbór i t grupŸ ludzi zebranych tutaj dzisiaj

do poudnia, by sobie wziŸli do serca to naboŒe§stwo w Louisville.

13

PragnŸ to powiedzieø po prostu w ten sposób: Czy wiedzieli™cie, Œe

osiemdziesit siedem procent wszystkich napojów alkoholicznych, które
wypije siŸ w Stanach Zjednoczonych, pochodzi z Louisville w Kentucky?
87 procent! Czy wiedzieli™cie, Œe okoo dziewiŸødziesit procent tytoniu i
innego paskudztwa pochodzi z Louisville, Kentucky? Czy wiecie, Œe ono
jest siedliskiem szatana? Na pewno jest. Z pewno™ci jest.

14

Ono jest jednym z najbardziej zatwardziaych miast, jakie istniej na

™wiecie _ ta miejscowo™ø tutaj dookoa, by j skruszyø dla Pana Jezusa
Chrystusa. Ilu odeszo std ze zami, próbujc skruszyø ten kraj _ te
Miasta u Wodospadu dla Pana Jezusa! Patrzcie, Erickson i wszyscy inni,
którzy odeszli std nawet paczc, a jak oni dokadali wszelkich stara§,
usiowali i próbowali. John Sprool zaama siŸ psychicznie tam w Glory
Barn, próbujc to najlepsze, co potrafi, by je skruszyø dla Pana Jezusa.
Jak inni stawali na podium wszŸdzie w tych Miastach u Wodospadu i
próbowali, a nie udao im siŸ skruszyø je dla Pana Jezusa.

15

OtóŒ, my™lŸ, Œe Billy Graham, jeden z najbardziej znanych mŸŒów,

którzy s dzisiaj na ™wiecie w religijnym^ Ja _ moim zdaniem^
Oczywi™cie, mieli™my juŒ biskupów i arcybiskupów, lecz moim zdaniem
on jest kaznodziej Ewangelii, mŸŒem BoŒym. A wiŸc _ ja uwaŒam, Œe
on^ Jako chrze™cija§scy wojownicy zczmy siŸ razem, takŒe nasze
serca i módlmy siŸ za tym naboŒe§stwem jak nigdy przedtem. I pro™my,
Œeby Bóg da nam w ten lub inny sposób dusze i skruszy ten tron
szatana, aby zamknŸli wszelkie palarnie, spalili te fabryki tytoniowe,
Œeby siŸ ko™cioy napeniy i Œeby mieli prawdziwe staromodne wylanie
Ducha šwiŸtego. Panie, pobogosaw.

16

OtóŒ, mam co™ po prostu trochŸ innego, trochŸ niezwykego na

pocztek. Mój brat ma tutaj male§stwo, które oni chc po™wiŸciø Panu. I
ja my™lŸ, Œe to uczynimy, zanim bŸdziemy siŸ modliø za chorymi, jeŒeli
Pan pozwoli. I jeŒeli siostra Gertie zechce podej™ø do pianina, a wy
wszyscy, którzy macie tutaj swoje male§stwa^

17

Zatem, tutaj w Biblii jeste™my nauczani, Œe^ OtóŒ, wielu ludzi

nazywa to chrztem _ pokropi ich trochŸ wod i nazywaj to chrztem
niemowlt. Hm, to jest w porzdku i to nie skrzywdzi niemowlŸcia, ja _
jestem pewien, Œe to bŸdzie w porzdku. A inni maj znów inne sposoby,
jak to czyni, i^ Lecz my zawsze lubimy trzymaø siŸ po prostu jak
najbliŒej Biblii, kiedy to czynimy. A biblijny sposób czynienia tego^
Nie ma miejsca Pisma w Biblii, Œeby to kiedykolwiek czynili z
niemowlŸtami, kiedy ja _ jedynie w Starym Testamencie robili obrzezkŸ.

18

Zastanawiam siŸ, czy nie bŸdzie lepiej, je™li kilku starszych przesunie

t siostrŸ trochŸ na bok w tym przej™ciu tutaj, jeŒeli zechcecie, kiedy

MÓWIONE S~OWO

4

background image

bŸdziemy mieø uroczysto™ø przynoszenia niemowlt Panu _ t siostrŸ,
która jest tutaj na noszach. A wiŸc, chyba nie masz nic przeciw temu,
droga siostro? Jest to tylko na chwilŸ i my^

19

Zatem, w Starym Testamencie oni dokonywali obrzezki niemowlt. A

w^ Oni obrzezywali niemowlŸta.

20

A w Nowym Testamencie czynili to tylko w jeden sposób: Przynosili

tych malców do Pana Jezusa, a On bra je na rŸce i bogosawi im, i
mówi: Dopu™øcie dziatkom przychodziø do Mnie, a nie zabraniajcie im,
albowiem takich jest Królestwo niebieskie”.

21

Zatem, jeŒeli jest tutaj jeszcze jaka™ matka, która ma niemowlŸ, a

chciaaby je po™wiŸciø Panu, uczynimy to chŸtnie w tej chwili. A zatem,
zechciejmy askawie^

22

OtóŒ, jak nazywa siŸ ten chopczyk. [Ojciec mówi: Robert Lynn _

wyd.] May chopczyk Robert Lynn. Moi drodzy, to jest bardzo mie. To
jest^ (trzeba j usunø z drogi, jeŒeli moŒecie, i po prostu przemówiŸ
krótko^?^) My™lŸ, Œe wy adoptowali™cie to dziecko.

23

To pokazuje uczucie serca matki do dziecka. I my™lŸ o tych, którzy nie

maj Œadnego niemowlŸcia; a chcieliby je wychowywaø _ oni sobie
adoptuj takiego malca.

Czy sobie zdajecie sprawŸ z tego, Œe wszyscy jeste™my adoptowanymi

dzieømi? Bóg nas tak umiowa, Œe On adoptowa nas przez Swego Syna
Jezusa Chrystusa; wiŸc my wszyscy jeste™my adoptowanymi dzieømi.
I
pamiŸtajcie, kiedy ten ojciec i matka my™li o tym male§stwie, które nie
miao Œadnego domu, do którego mogoby pój™ø, wtedy oni dali mu dom,
w którym by zostao wychowane i Œywione. My nie mieli™my domu, do
którego mogliby™my i™ø, a Bóg da nam dom.

24

Jest to adoptowane dziecko. Nazywa siŸ Robert Lynn Branham _

bardzo ™liczne mae niemowlŸ.

Pochylmy teraz nasze gowy.

25

Nasz drogi Niebia§ski Ojcze, jako w minionych czasach _ ilu ojców i

matek przynioso swoje male§stwa do Twoich rk. A Ty powiedziae™:
Dopu™øcie dzieciom przychodziø do Mnie, a nie zabraniajcie im:
albowiem takich jest Królestwo niebieskie”. I temu male§stwu, które nie
miao domu, by dany dom i Ty dae™ do ich serc mio™ø do tego dziecka.

26

Ojcze, modlimy siŸ wiŸc, Œeby™ Ty pobogosawi t matkŸ i ojca,

kiedy wychowuj to dziecko, i niechby ono wyroso w domu modlitwy i
byo nauczane, by chodzio do zboru i Œyo dla Pana Jezusa. Pobogosaw
nas, drogi Niebia§ski Ojcze.

27

A teraz, gdyby™ Ty by tutaj na ziemi w fizycznym ciele, w jakim my

stoimy dzisiaj rano, to oni by woŒyli to dziecko do Twoich rk; lecz Ty
odszede™ do Niebios i polecie™ nam kontynuowaø t usugŸ aŒ do Twego
powrotu. I Ojcze, kiedy mój wasny brat kadzie to dziecko do moich rk,
ja oddajŸ je Tobie, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Pobogosaw to dziecko

DUCHOWA ADOPCJA

5

background image

i niechby ono Œyo, i byo zdrowe, i mocne, i wyroso na Twego sugŸ.
Pobogosaw ojca i matkŸ w tym domu. My je oddajemy Tobie w Imieniu
Pana Jezusa Chrystusa. Amen.

28

Bd› bogosawiona, Agness. Bd› prawdziw matk, a ty Jesse bd›

po prostu prawdziwym tat dla tego dziecka. I niechby ciŸ Bóg
bogosawi w twojej pracy. Bóg niech bŸdzie z tob.

29

Jak ci siŸ powodzi? Jak nazywa siŸ to dziecko? [Siostra mówi: Robert

Darrel” _ wyd.] Kolejny Robert. OtóŒ, to jest fajne. Robert Darrel.

30

A jak ty siŸ nazywasz? [Siostra mówi: Robertson” _ wyd.] Ty jeste™

juŒ juniorem. [Tak”.] A twoje nazwisko? [McCloud”]. McCloud. [Puste
miejsce na ta™mie. Brat Branham modli siŸ za niemowlŸtami,
po™wiŸcajc je Panu _ wyd.]

Przynosimy snopy, przynosimy snopy,
O, powinni™my siŸ cieszyø przynoszc snopy.
Siejc od poranku, siejc nasienie dobroci,
Siejc w poudnie, siejc podczas wieczornej rosy.
O, wkrótce, wkrótce Œniwo, wiŸc czas dojrzewania,
Powinni™my przyj™ø cieszc siŸ i przynoszc snopy.
Przynosimy snopy, przynosimy snopy,
Powinni™my siŸ cieszyø przynoszc snopy.
Przynosimy snopy, przynosimy snopy,
Powinni™my siŸ cieszyø przynoszc snopy”.

31

OtóŒ, to jest wspaniae. Przynosimy snopy _ to wa™nie czyni

ojcowie i matki _ przynosz je do Pana Jezusa.

32

Siostra leŒca na noszach wyglda na najbardziej chor, na ile to

widzŸ. Ona jest na noszach. I my by™my^ JeŒeli jest tutaj kto™^ Ona
chce po prostu zaczekaø kilka minut, by suchaø poselstwa, zanim bŸdŸ
siŸ za ni modli. I ja my™lŸ, Œe to jest bardzo, bardzo mie.

JeŒeli jest tutaj kto™, kto nie moŒe czekaø i chce odjeŒdŒaø, i chcesz,

abym siŸ teraz modli za tob, chŸtnie to uczyniŸ, jeŒeli tylko podniesiesz
swoj rŸkŸ. JeŒeli nie, to bŸdziemy mieø usugŸ uzdrawiania zaraz po
wygoszeniu krótkiego poselstwa, spróbujemy siŸ tylko dostosowaø do
klasy szkoy niedzielnej. W porzdku. Potem bŸdziemy czytaø Pismo
šwiŸte i gosiø poselstwo, i szybko _ a potem po™wiŸcimy nasz czas dla
kolejki modlitwy.

33

A teraz, zanim rozpoczniemy, pragnŸ, Œeby™cie wy wszyscy, którzy

jeste™cie zdrowi tego poranka, pamiŸtali o tych, którzy s chorzy,
poniewaŒ musimy siŸ modliø jedni za drugimi.

34

Byem tak szcz٪liwy, kiedy przyjechaem do Kalifornii pewnego

dnia, i przyjeŒdŒaem do ich kaplic, z których oni próbowali wysyaø^
I przy restauracji Cliftona _ oni stali tam na ulicy oddaleni o miejski
blok, pragnc po prostu ™wiadczyø. I mówili: Bracie Branham, kiedy™
miaem raka. Ty modlie™ siŸ za mn”.

MÓWIONE S~OWO

6

background image

Ja byem ™lepy”. Ja byem taki”.

35

I jakby czowiek szed po ulicy _ o, takie uczucie. Pomy™laem: BoŒe,

co to bŸdzie, kiedy przekroczymy Jordan i przeprawimy siŸ na drug
stronŸ?” Tam zgromadzimy siŸ dziesitkami tysiŸcy i bŸdziemy tam staø,
i jaka to bŸdzie cudowna rzecz w tym czasie. Potem nasze sabe, mŸczce
nas wysiki, nie bŸd miay tak wielkiego znaczenia. Idziemy naprzód tak
dugo, aŒ siŸ wydaje, Œe nie moŒemy juŒ i™ø dalej i jeste™my niemal
wyczerpani i rozbici.

36

A potem przychodzi szatan i mówi: Do czego jest to przydatne?

Dlaczego to robisz? Moi drodzy!”

37

OtóŒ, potem czowiek rozmy™la o takich rzeczach i to zupenie

zmienia ca sprawŸ. To sprawia^ To zmienia stan rzeczy.

38

Teraz, zanim zbliŒymy siŸ do Sowa, módlmy siŸ jeszcze przez chwilŸ.

39

Nasz Niebia§ski Ojcze, Panie, przychodzimy do Ciebie z naprawdŸ

wdziŸcznymi sercami. Ty znasz charakter kaŒdego czowieka i jak
kruchy i niepewny on jest, i jak bezsilnym on jest. A taka wymówka, Œe
jest Twoim sug? Czowiek nim jest, lecz Panie, Ty z Twojej aski
powoae™ nas, aby™my byli Twoimi sugami.

I my jeste™my ™wiadomi tego dzisiaj do poudnia, jak bardzo jeste™my

niegodni i prosimy, aby™ nas Ty przyj, Ojcze, dzisiaj i nama™ci nas
Duchem šwiŸtym, i mówi do nas pocieszajce sowa, które Ty
wypowiedziae™ tutaj w Swoim ™wiŸtym Sowie. I my siŸ modlimy, Œeby
Duch šwiŸty wzi kaŒde Sowo prosto do serca, po prostu tam, gdzie
Ono musi byø, i niech Ono siŸ tam zakotwiczy i wyrasta w wielk rado™ø
_ w drzewa zbawienia. Daruj tego, Ojcze.

40

Uzdrów chorych i bŸdcych w potrzebie. My wiemy, Œe oni siedz

tutaj, a wielu z nich przejechao wiele mil i leŒeli w hotelach i tym
podobnie, czekajc na sposobno™ø, abym siŸ za nimi modli. Jeste™my tak
wdziŸczni za ten wielki przywilej, Panie, kiedy wiemy, Œe Ty jeste™ tutaj,
by uzdrawiaø chorych.

41

BoŒe, jednym z najbardziej chorych, których znamy, jest chorujcy na

grzech mŸŒczyzna i kobieta. ModlŸ siŸ, Niebia§ski Ojcze, aby tego dnia _
Œeby™ Ty w szczególny sposób nama™ci dzisiaj i zbawi zgubionych,
kaŒdego zgubionego mŸŒczyznŸ i kobietŸ; niechby oni pokornie przyszli
do tronu aski i zostali zbawieni. Bowiem prosimy o to w Imieniu
Chrystusa. Amen.

42

Niechby teraz Pan doda Swoje bogosawie§stwa do czytania Jego

Sowa, gdy przechodzimy do Niego. Ja zawsze byem wielkim wierzcym
w Sowo. Bowiem tutaj oraz przed kilkoma wieczorami mówiem gdzie™
o prorokach, którzy wyszli, by prorokowaø, lecz Micheasz^ Kiedy
czterystu proroków twierdzio jednomy™lnie jak jeden solidny mur _
jednak Jozafat powiedzia: Czy nie ma jeszcze kogo™ wiŸcej?” Jeszcze
jeden, potem gdy czterystu juŒ podao sowo? Lecz Micheasz trzyma siŸ
Sowa BoŒego. On wiedzia, Œe tutaj co™ nie gra.

DUCHOWA ADOPCJA

7

background image

43

JeŒeli syszymy cokolwiek prócz Sowa BoŒego, to wiemy, Œe co™ jest

nie tak. To po prostu nie brzmi wa™ciwie. Jezus powiedzia: Moje owce
znaj Mój gos, a za obcym nie pójd”.

44

DziŸkujŸ wam równieŒ, Œe modlili™cie siŸ o przebudzenie w Angelus

™wityni. Pierwszy wieczór tam^ Ona pomie™ci tylko piŸødziesit piŸø
setek _ piŸø tysiŸcy piŸøset ludzi. Oni tam wpu™cili sze™ø tysiŸcy ludzi i
dowódca straŒy poŒarnej zamkn drzwi godzinŸ i pó przedtem, zanim
tam przyjechaem _ do ™wityni Angelus. I jak nasz drogi Pan Jezus
zbawia zgubionych i uzdrawia chorych. Byo to cudowne. A nastŸpnego
dnia^

45

A nasza moda siostra Hicks, która bywaa nauczycielk szkóki

niedzielnej tutaj _ spotkaem siŸ z ni i z jej dzieømi, oraz z mŸŒem.
Spotkaem takŒe brata Bena Bryanta i wszystkich tych, którzy wyjechali
z tej kaplicy na zachód, by tam mieø spoeczno™ø. Jakie to byo cudowne
spotkanie, kiedy ich ponownie zobaczyem.

46

W 17. rozdziale ew. Mateusza _ czytaem go po prostu dzisiaj rano i

pragnŸ przeczytaø tylko czŸ™ø tego tutaj jako tekst. I niechby nam Pan
poda kontekst w Sowie.

A po sze™ciu dniach bierze z sob Jezus Piotra i Jakuba, i

Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysok górŸ na osobno™ø.

I zosta przemieniony przed nimi, i zaja™niao oblicze jego jak

so§ce, a szaty jego stay siŸ biae jak ™wiato.

I oto ukazali siŸ im: MojŒesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.
Na to odezwa siŸ Piotr i rzek do Jezusa: Panie! Dobrze nam

tu byø

^ Pozwól nam zbudowaø^ i je™li chcesz, rozbijŸ tu

trzy namioty: dla ciebie jeden, dla MojŒesza jeden i dla Eliasza
jeden.

Gdy on jeszcze mówi, oto obok jasny okry ich i oto rozleg siŸ

gos z oboku: Ten jest Syn mój umiowany, którego sobie
upodobaem, jego suchajcie!”

47

Niechby Pan doda Swoje bogosawie§stwa do czytania Jego Sowa.

48

Czasami Bóg spotyka siŸ z czowiekiem na róŒnych naradach. Bóg

zawsze lubi naradzaø siŸ z czowiekiem. I wielokrotnie w Starym
Testamencie _ mogliby™my przej™ø wstecz i stwierdziø, jak Bóg spotyka
siŸ z czowiekiem. I bez wzglŸdu na ich liczebno™ø _ Bóg spotyka siŸ z
lud›mi. On pewnego razu spotka siŸ z piŸcioma setkami i On spotka siŸ
na nowo z siedemdziesiŸcioma. On spotka siŸ ponownie z dwunastoma.
Pewnego razu spotka siŸ z trzema, a potem On spotka siŸ tylko z
jednym. I bez wzglŸdu na ilo™ø zasiadajcych w radzie, Bóg zawsze lubi
spotykaø siŸ z czowiekiem.

49

WiŸc chociaŒ nawet ten zbór nie jest taki duŒy dzisiaj rano pod

wzglŸdem zgromadzonych czy jego kaplicy, w porównaniu z wieloma
dzisiejszymi katedrami, lecz Bóg znajduje upodobanie w spotykaniu siŸ

MÓWIONE S~OWO

8

background image

z nami, bo On powiedzia: Gdziekolwiek dwaj lub trzej s zgromadzeni
w Moim Imieniu, tam Ja bŸdŸ wpo™ród nich. JeŒeli dwaj lub trzej
zgromadz siŸ w Moim Imieniu, Ja bŸdŸ wpo™ród tych dwóch lub trzech”.

50

I ten obraz, który mogliby™my dzisiaj przedstawiø tutaj przez Ducha

šwiŸtego _ mogliby™my zajø wiele godzin i zagŸbiaø siŸ w tym tek™cie;
tak, ja bym powiedzia, Œe nawet tygodnie. I juŒ wiele lat zagŸbiano siŸ
w nim, a jednak ani poowa z tego cudownego tekstu nie zostaa jeszcze
odkryta i prawdopodobnie nigdy nie bŸdzie.

51

PoniewaŒ Sowo BoŒe nie jest takie, jak Sowo czowieka. Sowo

czowieka ma pewne znaczenie dla pewnego czasu, dla którego byo
wypowiedziane, lecz BoŒe Sowo ma znaczenie wieczne na przestrzeni
wszystkich wieków, jak one upywaj. KaŒda generacja moŒe wziø to
samo Sowo, bo Ono jest inspirowan, wieczn, wiecznie trwajc, nie
zanikajc wypowiedzi Boga.

Bez wzglŸdu na to, czy Ono _ czy apostoowie czytali Je w swoim

czasie _ Ono miao dla nich pewne znaczenie. Czy Wesley czyta Je w
swoim wieku, a Luther w swoim wieku, a Calwin w swoim wieku,
pomimo tego Ono jest dzisiaj tak samo jasne i wyra›ne i ma takie same
oddziaywanie, jakie Ono miao dla nich w tym dniu, kiedy Ono zostao
wypowiedziane, bowiem Ono jest Sowem BoŒym.

52

Nasze sowa po prostu mówi: Janie, przyjd› do mojego domu.

UcieszŸ siŸ, kiedy ciŸ zobaczŸ”. To s nasze sowa. I one po prostu znacz:
Janie, przyjd› do naszego domu”.

53

Lecz kiedy Bóg mówi, jest to wieczne. Ono jest wypowiedziane

tchnieniem nie™miertelnego wiecznie trwajcego _ Samego Stwórcy.
WiŸc dlatego nie sposób stwierdziø w ogóle pene znaczenie kaŒdego
wyraŒenia BoŒego. Ono jest dla kaŒdego wieku i dla kaŒdej generacji.

54

OtóŒ, w tym wypadku _ w tym, co mamy przed sob dzisiaj do

poudnia, Bóg mówi do trzech indywidualnych ludzi.

55

Trzy” jest przede wszystkim obran BoŒ liczb dla doskonao™ci.

Bóg wybra trzy”. I trzy” jest BoŒ liczb doskonao™ci. Siedem” jest
Jego liczb oddawania czci. PiŸødziesit” jest Jego liczb jubileuszu.
Czterdzie™ci” jest Jego liczb pokuszenia. A trzy jest Jego liczb, któr
On wybra, i ona jest waŒna do dzisiejszego dnia.

56

WiŸc trzy” jest liczb doskonao™ci, to znaczy, Œe Bóg jest doskonay

_ jedyny wierny wiekuisty Bóg jest doskonay w trzech wymiarach Jego
manifestacji Bóstwa: Ojciec, Syn, Duch šwiŸty. To nie znaczy, Œe s trzej
róŒni, indywidualni bogowie. Lecz jest jeden Bóg, reprezentowany w
trzech. Bóg nie jest trzema; Bóg jest jeden. Lecz trzy manifestacje Jego
Bosko™ci, oznaczaj trzy okresy czasu na ziemi przedstawiajce
doskonao™ø jednego prawdziwego i Œyjcego Boga.

57

On zjawi siŸ Abrahamowi (MojŒeszowi _ t.) w poncym krzaku i

prowadzi dzieci Izraela w Imieniu Boga Ojca, który by šwiato™ci,
która wisiaa nad przybytkiem, która ich prowadzia w ich pielgrzymce

DUCHOWA ADOPCJA

9

background image

_ Bóg Ojciec. A potem Ojciec, Œeby móg dokonaø pojednania miŸdzy
Bogiem i lud›mi^

58

Jak mówiem tutaj przed jakim™ czasem _ my™lŸ, Œe ostatnim razem

mówiem w kaplicy na temat: GoŸbica i Baranek” _ o tym jak sam
Bóg^ Nikt inny nie móg tego uczyniø. Bóg musia zstpiø na ziemiŸ i
dokonaø Sam tego dziea. I kiedy On przedstawi Swego Syna w postaci
baranka _ tego najagodniejszego ze wszystkich stworze§, a On
przedstawi Samego Siebie w postaci goŸbicy _ tego najagodniejszego
ze wszystkich ptaków, latajcych pod niebem^ A uczyni to dlatego, by
nam pokazaø, Œe tylko agodno™ø bŸdzie przebywaa z agodno™ci.
Pokora bŸdzie przebywaa z pokor. Musi siŸ to wzajemnie zgadzaø.

59

Cie™la wzglŸdnie stolarz, który wie, co to znaczy czenie na czop, jak

to nazywamy, robi naprzemian rowki i jŸzyczki _ aby móg zrobiø
kompletn skrzynkŸ, musi zoŒyø jŸzyczki i rowki. A kiedy s zoŒone
razem, one tak ciasno pasuj do siebie, Œe kiedy s nawilŒone wod, to
napŸczniej tak, Œe nawet powietrze nie przeci™nie siŸ przez to spojenie.

60

A kiedy wierzcy i Bóg^ Bóg jest tak doskonay, Œe dziŸki

obcinaniu i ksztatowaniu wierzcego _ kiedy oni zejd siŸ razem^
Piotr rzek: Pokutujcie wiŸc i dajcie siŸ ochrzciø w Imieniu Jezusa
Chrystusa na odpuszczenie waszych grzechów, a otrzymacie dar Ducha
šwiŸtego”. Rozumiecie? To czyni ich tak doskonaymi!

61

Zatem, kiedy Bóg zstpi w dó w postaci goŸbicy i ™wieci na

Baranka, i pozosta w Baranku, i nie opu™ci Baranka, poniewaŒ oni byli
jedno, byo to jedno z najwiŸkszych przyj™ø Chrystusa, jakie mia ten
™wiat kiedykolwiek.

Popatrzmy po prostu na to na chwilŸ. Odbiega to od mojego tematu.

Lecz jak to, Œe niebiosa i ziemia objŸy siŸ wzajemnie, jak to, Œe Bóg i
czowiek stali siŸ pojednanymi? Jak to, Œe nawet stworzenia latajce pod
niebem i zwierzŸta, które siŸ wócz po polach stay siŸ jedno, kiedy
czowiek i Bóg zostali pojednani razem przez tego MŸŒa _ Pana Jezusa
Chrystusa? Jaka to wspaniaa rzecz.

62

By móc pozostaø z Bogiem, pozosta§cie agodni. Bóg jest agodny. By

móc pozostaø z Bogiem, pozosta§cie w mio™ci. Bóg jest mio™ci.
Pozosta§cie cisi, pozosta§cie^ Nie bd›cie samowystarczalni, nigdy!
Zawsze polegajcie na Nim. Nie posugujcie siŸ swym wasnym umysem.
Przyjmijcie Jego my™li. Niech Jego my™li s waszymi my™lami. We›cie je
do waszego cielesnego umysu i powtarzajcie cigle, i mówcie: O, BoŒe,
zabierz precz wszystkie moje wtpliwo™ci i niech moje my™li s Twoimi
my™lami”.

A wy, chorzy ludzie: czy§cie to, kiedy przemawiam. Po prostu

usu§cie, odrzuøcie my™li o chorobie. Przyjmijcie BoŒe uzdrawiajce
my™li. Niech one staj siŸ waszymi my™lami.

63

Rozmy™lajcie o tych rzeczach” _ jak mówi Biblia _ jeŒeli jest jaka™

chwaa, jeŒeli jaka™ cnota”.

MÓWIONE S~OWO

10

background image

64

Ci trzej _ Bóg mówi do nich. OtóŒ, trzy to potwierdzenie. On zabra

z sob Piotra _ wiarŸ, Jakuba _ nadziejŸ i Jana _ mio™ø. Wiara,
nadzieja i mio™ø, te trzy!” JeŒeli potrafisz mieø wiarŸ i nadziejŸ i mio™ø,
to jeste™ blisko Królestwa Niebios. Te trzy wielkie rzeczy, Bóg wzi te
trzy jako potwierdzenie, poniewaŒ W ustach dwóch lub trzech
™wiadków niech zostanie potwierdzone kaŒde sowo”.

65

NastŸpnie reprezentuje to umieszczenie syna na pozycjŸ. W Starym

Testamencie, gdy w rodzinie urodzi siŸ syn, by mu dany wychowawca,
by go wychowywa i troszczy siŸ o niego. Ojciec by bardzo zajŸty swoim
królestwem. A kaŒde mae królestwo byo nazwane domem.

66

Tak wa™nie jest to w tumaczeniu Króla Jakuba. Ew. Jana 14. mówi:

W domu Mego Ojca jest wiele paaców”. OtóŒ, nie brzmi to cakiem
dobrze dla ludzi zachodu, którzy rozróŒniaj sowa paac a dom. Lecz w
dniach pisania Biblii paac by w domu, bo dom oznacza królestwo.

67

I ten ojciec mia wielu najemników wszŸdzie na swej farmie, byo ich

tuziny. A gdy urodzi mu siŸ syn, to on mia wybran, wyksztacon,
pokorn, wybran osobŸ, która bya mu najbliŒsz, bya czŸ™ci jego
królestwa, i tylko takiemu nauczycielowi ojciec powierzy swego syna.

68

I jak Ojciec dzisiaj ustanowi wa™ciwego nauczyciela nad Swoimi

synami _ tob i mn? Wybranego, nikogo innego, niŒ samo serce i duszŸ
Pana Jezusa, by nas wychowywaø w podziwie ku Bogu.

69

Jak musia byø ten nauczyciel wybierany! On musia byø

byskotliwym czowiekiem, wybranym mŸŒem, miujcym ojca, któryby
naucza dziecko tylko wa™ciwych zasad.

70

I jak Duch šwiŸty dzisiaj _ kiedy On przychodzi, wszystkie inne

rzeczy wydaj siŸ byø tak drugorzŸdne, kiedy Duch šwiŸty przychodzi.
Ludzie mog mówiø, Œe dni cudów przeminŸy, lecz niech tylko czowiek,
który jest znowuzrodzony z Ducha BoŒego, przejdzie raz przez to;
bowiem On naucza tylko tego, co jest autentyczne. On mówi tylko o Ojcu.

71

Wolabym raczej, aby moje dziecko naucza czowiek, który nie zna

nawet abecada, ale ma Ducha šwiŸtego, niŒ wszystkich profesorów
™wiata, którzy nie maj Ducha šwiŸtego; bo On mówi o Ojcu. Widzicie?
Duch šwiŸty mówi o Ojcu. A prócz tego On bŸdzie naucza dziecko, aby
nie byo miotane kaŒdym wiatrem nauki, lecz aby zaakceptowao i
wierzyo zasadom, które Ojciec ustanowi.

72

Dlatego wa™nie Boskie uzdrowienie staje siŸ tak proste dla

prawdziwego wierzcego, poniewaŒ by nauczany przez Ducha šwiŸtego,
by wierzy wszystkim rzeczom. Jak mogliby™my w ogóle wtpiø w Sowo
Stworzyciela?

73

Jak w ogóle ™wiat powsta i zaistnia? Skd Bóg wzi materia, by go

z niego uczyniø? Czy zastanowili™cie siŸ juŒ kiedykolwiek nad tym? On go
po prostu wypowiedzia. I mimo wszystko, kaŒde stworzenie, które jest
tutaj obecnie, jest niczym wiŸcej niŒ zamanifestowanym Sowem BoŒym.
Porozmy™lajcie o tym. Drzewa, które rosn, s Sowem BoŒym. Góry,

DUCHOWA ADOPCJA

11

background image

które siŸgaj do nieba i pocigaj nas, jeŒeli chcemy zobaczyø piŸkno™ø,
aby™my patrzyli na góry. I im wyŒej wspinasz siŸ na górŸ, tym bardziej
nieskalan i czyst ona jest.

74

Kiedy staem tam na lodowcowych polach w pónocnej Brytyjskiej

Kolumbii, to kiedy czowiek patrzy tutaj na te moczary, im wyŒej ta
woda pynie tym bardziej jest czysta; ona jest coraz bardziej niebieska i
czysta. Drzewa znikaj. Wydaje siŸ, Œe caa przyroda mówi: Spójrz do
góry”. I daleko ponad szczytem tego wielkiego lodowca, który tak
byszczy i l™ni siŸ jak so§ce _ czowiek patrzy siŸ do góry. JeŒeli
pragniesz zobaczyø zdrowe, prawdziwe rzeczy i czyste rzeczy, zawsze
patrz do góry. Góra wskazuje na to.

Dawid powiedzia: Oczy moje podnoszŸ na góry, skd by mi pomoc

przysza. Moja pomoc przychodzi od Pana”.

75

Nauczyciel zawsze wskazywa dziecku na ojca i nakania go, aby

wierzyo ojcu. A prócz tego nauczyciel by wychowawc.

76

Dzisiaj rano, kiedy patrzyem siŸ na mojego maego, drogiego

towarzysza, i widziaem, jak mój may syn wyla swój may gniew na
stole _ przewróci swoje mae naczynie z jajkami i innym pokarmem,
które mu matka z takim trudem przygotowaa na ™niadanie _ a ona
staraa siŸ nauczyø go, by jad swoj yŒk. A on chcia j wziø do
niewa™ciwej rŸki.

77

OtóŒ, ja bym powiedzia: Niech sobie j we›mie t rŸk”. Lecz

matka miaa wiŸcej rozumu. Ona wiedziaa, Œe je™li pozwoli mu dalej je™ø
w ten sposób, to on bŸdzie albo obojnakiem albo leworŸkim. A to nie jest
normalne. WiŸc jako prawdziwy wychowawca, nakazaa mu posuŒyø siŸ
inn rŸk, chociaŒ on tego nie lubi. Lecz matka wie, co jest najlepsze.

78

I wiele razy nasz Wychowawca Duch šwiŸty _ my to próbujemy

uczyniø w niewa™ciwy sposób, lecz czasami nas to zrani. Czasami moŒe
leŒymy na oŒu bole™ci; czasami lekarz moŒe powiedzieø, Œe wszystkie
nadzieje przepady; lecz jest to Duch šwiŸty nauczajcy nas, aby™my siŸ
posuŒyli wa™ciw rŸk. On wie, co jest najlepszego. On wie, jak Ojciec
chce, aby to zostao uczynione. On jest wychowawc. I ja pomy™laem^

79

May Józef, on nie chcia posuŒyø siŸ t rŸk, wiŸc matka siŸgnŸa i

wziŸa swój kij, mniej wiŸcej tak dugi. I ona ™mignŸa go po boku, a on
spojrza na mnie. Pomimo tego, Œe go miowaem caym moim sercem i
chŸtnie bym za niego umar, lecz wiedziaem, Œe matka to wie najlepiej.
Powiedziaem: Matka øwiczy swoje dziecko”.

80

Nie moŒemy szukaø wspóczucia albo byø traktowani ze zbytnim

wspóczuciem. Musimy suchaø, jak nasz Ojciec øwiczy dziecko. On wie,
co jest najlepsze. Czasami mówimy, kiedy Ewangelia jest goszona: O, ja
po prostu pójdŸ do mojego ko™cioa. Oni nie øwicz^ Ja temu po prostu
bŸdŸ wierzy w ten sposób”. Rozumiecie? Lecz pamiŸtajcie, Duch šwiŸty
wie to najlepiej. On wie, jak ciŸ ma øwiczyø. Czasami chwyci kij i

MÓWIONE S~OWO

12

background image

skoryguje ciŸ. I musisz pamiŸtaø, Œe Bóg uczyni Go wychowawc dzieci
dla Ko™cioa. On miuje Ojca i On bŸdzie zawsze wskazywa na Ojca.

81

A zatem, kiedy to dziecko zostao wyøwiczone, to nie znaczyo, Œe to

dziecko^ To dziecko jest oczywi™cie dzieckiem tego ojca, lecz jeŒeli to
byo nieposuszne dziecko, to wychowawca mia zawsze kopoty z nim,
ono zawsze byo raz dobre a raz ze, miao wzloty i upadki, wiŸc takie
sprawozdanie musiao byø przyniesione do ojca, kiedy siŸ ojciec
dowiadywa: Jakie postŸpy robi moje dziecko?”

82

Potem on musiaby powiedzieø: Ono siŸ nie zachowuje zbyt dobrze”.

Hm, to oczywi™cie zasmucio serce ojca.

83

I tak samo zasmuca Go to dzisiaj, gdy Duch šwiŸty musi przynie™ø

sprawozdanie przed Boga. Kiedy my stajemy siŸ dzieømi BoŒymi,
musimy chodziø godnie, wedug naszego powoania. Musimy chodziø
godni wszystkiego, co Bóg przedoŒy nam do zrobienia, bowiem Duch
šwiŸty øwiczy nas, jako dziecko. Czy byli™cie kiedykolwiek^?

84

Kiedy ja byem chopcem, mój tata by inny niŒ dzisiejsi nowocze™ni

ojcowie. Mój tata by zwolennikiem cielesnego karania. I on je naprawdŸ
stosowa. My je pamiŸtali™my. I ja jeszcze dzisiaj w wieku czterdziestu
siedmiu lat _ ja je pamiŸtam. Lecz to zrobio mi dobrze. To mnie
wyøwiczyo. Gdybym móg pój™ø do grobu dzisiaj i wskrzesiø go,
pierwsz rzecz, któr bym uczyni _ najpierw u™cisnbym mu do§ i
obj go za to, co on czyni.

85

JeŒeli odczuwam takie uczucie do mojego ojca, co bŸdzie w tym dniu,

kiedy staniemy w Jego Obecno™ci i zobaczymy te rzeczy, które siŸ nam
wydarzyy dla naszego dobra, Œe On musia przyciø nam trochŸ tutaj i
øwiczyø nas jak dziecko, i zabraø nam rzeczy tego ™wiata, i pozwoliø nam
chodziø jako pokorne dzieci przed Nim. MoŒe siŸ to wydaje trudne na
pocztku, lecz Bóg wie, co On czyni.
Oczywi™cie, On wie, co On czyni! I
On^ Potem, gdy Duch šwiŸty zacznie przynosiø Sowo^

86

Zatem, jeŒeli dziecko nie jest posuszne, kiedy dojdzie do dojrzao™ci,

do wieku dojrzao™ci, wtedy to dziecko jest zawsze synem, oczywi™cie,
lecz ono co™ traci.

87

I tutaj jest pewien punkt, na który pragnŸ pooŒyø nacisk. Niechby

Duch šwiŸty wzi to do kaŒdego serca was wierzcych. Po prostu
dlatego, Œe jeste™ wierzcym^ Oczywi™cie, ty masz ywot Wieczny. Bóg
tak powiedzia. Lecz czy chcesz wej™ø tak, jak powiedzia Job: tylko o
wos”? Czy chciaby™ przyj™ø przed Ojca z tym talentem, który On da
kaŒdemu z was, tylko jako niedbay i gnu™ny suga _ ty go po prostu nie
uŒye™, albo pozwolie™ czemu™ innemu stanø tobie w drodze?
Pozwolie™, Œeby róŒne banalne sprawy, które i tak nie maj dla ciebie
Œadnego znaczenia, róŒne bahe sprzeczki, kótnie i argumentowanie,
oraz róŒnice w zborze zabray cicho™ø i agodno™ø z twego Œycia. Czy
chciaby™ stanø przed Ojcem w takim stanie?
Ja my™lŸ, Œe nie chciaby™.
Ja nie wierzŸ, Œeby™ to chcia, ani ja nie.

DUCHOWA ADOPCJA

13

background image

88

Jak bardzo pragnŸ, aby On powiedzia: Dobrze, sugo dobry i

wierny”. Nie tylko o wos”, lecz Dobrze to wykonae™, Mój dobry i
wierny sugo. Wejd› do rado™ci Pana swego, bo dobrze wykonae™ to, co
miae™ wykonaø!”

89

MoŒe jeste™ gospodyni domow, a je™li ni jeste™, Bóg ciŸ uczyni

nauczycielk twoich dzieci! Wykonuj dobrze swoje zadanie. NiezaleŒnie
od tego, co musisz czyniø, czy§ to dobrze.

90

Zwróøcie uwagŸ, je™li potem dziecko udowodnio, Œe jest naprawdŸ

godne tych rzeczy, które mia ojciec, by prowadziø jego królestwo, a byo
naprawdŸ wiernym dzieckiem, wtedy wychowawca skada ojcu
sprawozdanie: O, twój syn^”

91

O, pragnŸ, Œeby tak wiadomo™ø On przyniós o mnie i o tobie: O,

Twój syn _ jego my™li s tylko o Tobie. On dokada wszelkich stara§, aby
siŸ podobaø Tobie. On jest tak bardzo zainteresowany Twoimi sprawami,
Œe trudno go powstrzymaø”.

92

Wolabym raczej byø trochŸ zanadto gorliwy w sprawach Królestwa

Ojca, niŒ nie byø wcale gorliwym w tej sprawie. Raczej bym pracowa i w
godzinach nadliczbowych.

I jak mi powiedzia onegdaj kaznodzieja Ko™cioa Chrystusowego:

Panie Branham, ja _ wolabym raczej byø wyczerpany prac, niŒ byø
zardzewiay”. I w tym jest wiele prawdy. Wolabym raczej wyczerpaø siŸ
i umrzeø w jarzmie, jak mówi brat Neville, niŒ odrzuciø zaoŒenie jarzma
na moj szyjŸ. Nie moŒesz uczyniø nic gorszego, niŒ zaniedbywaø i nie
dokadaø wszelkich stara§. Czy§my wszystko, co potrafimy w tej
sprawie, z któr mamy do czynienia. A Duch šwiŸty, nasz Nauczyciel,
przedstawi to Ojcu!

93

I zauwaŒcie teraz, jeŒeli dziecko stao siŸ dzielnym dzieckiem, wtedy

to zostao przekazane ojcu, i potem w^ O, ja po prostu miujŸ Sowo.
W wyznaczonym czasie, ustanowionym przez samego ojca, to dziecko
byo _ jego chwaa i cze™ø zostay zamanifestowane przed publiczno™ci.
Ojciec wzi swoje wasne dziecko na uroczysto™ø i wzi go na publiczne
miejsce, potem jego _ choø jego wasny syn urodzi siŸ w jego wasnym
domu, jednak ten syn musia zostaø wprowadzony na swoj pozycjŸ w
rodzinie, by odziedziczyø wszystkie rzeczy, które mia ojciec.
Czy to
rozumiecie?

94

Zatem, jeŒeli bŸdziemy zachowywaø siŸ wa™ciwie, to pewnego

chwalebnego dnia odziedziczymy wszystkie te rzeczy. Bóg w Swoim
wyznaczonym dniu, w którym On bŸdzie sdzi wszystkich ludzi przez
Jezusa Chrystusa _ przyjdzie czas, kiedy Bóg da nagrody tym, którzy
byli wierni, a odrzuci tych, którzy nie byli wierni.

95

TuŒ przed odej™ciem Pana Jezusa, Bóg, bŸdc w Nim _ GoŸbica,

prowadzca Baranka _ On nie przyszed do Swoich wasnych, lecz aby
czyniø wolŸ Ojca, który Go posa. On by prowadzony przez Ducha, by
zabraø Piotra, Jakuba i Jana na t bardzo wysok górŸ. Ja to miujŸ.

MÓWIONE S~OWO

14

background image

96

A inny punkt, je™li mi wybaczycie, Œe zabieram tak duŒo czasu, chcŸ

to jednak przedstawiø suchaczom dzisiaj do poudnia, Œe to miao inne
znaczenie. Kiedy opuszczali szczyt góry i schodzili w dó, byo zadane
pytanie: Za kogo Mnie, Syna Czowieczego, uwaŒaj ludzie? Co mówi
ludzie o Mnie, kiedy jestem z wami i zostaem wam zamanifestowany? Co
mówi ludzie o Mnie, Synu Czowieczym?”

97

Obserwujcie to. Jaki piŸkny przedobraz dzisiejszego czasu. Kiedy

przyje™ Chrystusa, kiedy zostae™ napeniony Duchem šwiŸtym, co
potem ludzie mówi o tobie? Co mówi ludzie, kiedy widz twoje emocje?
Jeste™ tak podniecony, Œe nie potrafisz zachowywaø siŸ spokojnie, a zy
rado™ci spywaj ci po policzkach, kiedy nie moŒesz utrzymaø swoich rk
na dole, jeŒeli ™piewaj pie™ni Syjonu, kiedy nie moŒesz milczeø, widzc
grzech, i musisz mówiø do nich spokojnie i cicho? Co ludzie mówi o tym?

Co mówi ludzie, kiedy leŒysz i umierasz, nŸdzny i mizerny, jeste™ na

oŒu ™mierci, a poprosisz które™ dziecko BoŒe, by zczyo siŸ z tob w
modlitwie o twoje uzdrowienie, i wyznasz swoje winy i pooŒysz t rzecz
przed Ojcem i powiesz: Ojcze, wybacz mi. A teraz przyjmujŸ Chrystusa
jako mojego Lekarza” i zostae™ uzdrowiony?

Co mówi ludzie, Kim Ja _ Syn Czowieczy jestem?”

98

PatrzŸ siŸ na suchaczy, ludzie, a niektórzy z was, jak wiem, przed

laty umierali nŸdznie na raka, w ostatnim stadium. Niektórzy z was byli
znieksztaceni w róŒny sposób, ™lepi, a Bóg z Swojej aski uzdrowi was.
A kiedy skadacie swoje dzielne ™wiadectwo przed lud›mi, za Kogo
Mnie _ Syna Czowieczego uwaŒaj ludzie, co oni mówi o Mnie?”

99

Jak zmieni siŸ nawet ten obraz od tamtego czasu, choø jest tak

czarny jak by. Niektórzy mówi, Œe to jest fanatyzm. Niektórzy nazwali
Go Belzebubem. Niektórzy mówi, Œe to jest mentalna telepatia.
Niektórzy mówi, Œe to jest podniecenie. Niektórzy mówi, Œe to jest
fanatyzm. Niektórzy mówi, Œe to jest emocjonalne.

100

Lecz co wy o tym mówicie? Co mówicie o tej sprawie?”

101

Gadatliwy Piotr mówi zazwyczaj bez namysu, lecz tym razem nie.

On rzek: Ty jeste™ Chrystusem, Synem Œyjcego Boga. Ja nie dbam o to,
co mówi inni. Oto, co ja wiem: Ty jeste™ Chrystusem, Synem Œyjcego
Boga”.

102

Suchajcie, mogliby™my spŸdziø tutaj wiele czasu, lecz chod›my dalej.

Jezus powiedzia: Bogosawiony^” ChociaŒ ludzie przeklinaj, choø
siŸ moŒe na™miewaj, moŒe mówi, Œe jeste™ ekstrawaganckim religijnym
fanatykiem _ ludzie mog ciŸ nazywaø jakimkolwiek przezwiskiem
istniejcym pod so§cem, lecz On powiedzia: Bogosawiony jeste™
Szymonie synu Jonasza. Twój ojciec^”

103

Tu to mamy teraz; czy jeste™cie gotowi? Bo ciao i krew nie objawiy

ci tego. Nie nauczye™ siŸ tego w jakim™ dogmatycznym seminarium, ani
siŸ tego nie nauczye™ z jakiej™ deklaracji, z jakiej™ ludzkiej teologii. Ciao

DUCHOWA ADOPCJA

15

background image

i krew nie objawiy ci tego, lecz Mój Ojciec, który jest w niebiosach,
objawi to tobie”.

Widzicie, skd to przychodzi? Przez Nauczyciela _ Ducha šwiŸtego.

On to objawi przez objawienie.

104

A Ja ci mówiŸ, ty jeste™ Piotr (maa skaa). Ja jestem wielk Ska.

Ja jestem Kamieniem WŸgielnym. Lecz ty jeste™ tym maym kamieniem,
który zosta pooŒony na Mnie. Budowniczy ciebie wybrali. Ty nie
wybrae™ sam siebie. Wybrali ciŸ budowniczy. Anioowie BoŒy pracowali
pewnego dnia w kamienioomie, wywoali ciŸ i ty podporzdkowae™
samego siebie Mnie. A Ja ciebie obciosaem wedug Mego wasnego
podobie§stwa. Uczyniem ciŸ takim, jakim ciŸ chciaem mieø. Ja ciem,
ty tylko stae™ cicho. I teraz umie™ciem ciŸ jako may kamie§, aby™ by
dopasowany do jakiego™ innego kamienia, by kierowaø innym
kamieniem, i ten kamie§ kieruje tamtym kamieniem i tamtym
kamieniem. A cement mio™ci czy was razem, czynic fundament,
którym jestem Ja, aby™ pasowa do kaŒdego kamienia, który wyznaje
Moje ImiŸ i przyjmuje to objawienie!

105

A na tej skale objawienia BoŒego _ on bŸdzie sta cicho i zostanie

obciosany _ ten kamie§ przez objawienie _ Ja zbudujŸ Mój Ko™ció, a
wszystkie bramy piekielne nie przemog Go”! To wskazuje na to, Œe na
pewno wszystkie bramy pieka bŸd przeciw Niemu, ale nie przemog go.

106

I moŒe wykorzystam t chwilŸ, by to powiedzieø, moi przyjaciele, Œe

cay Ko™ció Œyjcego Boga jest zbudowany mocno na duchowym
objawieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Nie waŒne, jak bardzo jeste™
wyksztacony, jak inteligentnym jeste™, jak bardzo sobie my™lisz, Œe
znasz BibliŸ, szatan zna j po prostu o wiele lepiej niŒ ty. Lecz tylko
dziŸki objawieniu Bóg przez Ducha šwiŸtego, twojego Nauczyciela _ On
objawi tobie, Œe zbawia ciebie z Swojej aski!

107

JeŒeli On objawi tobie dzisiaj rano przez objawienie, Œe to jest koniec

twoich cierpie§, Œe to jest koniec twojej choroby, to wszystkie drŸczce
diaby nigdy nie zatrzŸs tym fundamentem, chociaŒ kaŒdy lekarz mówi,
Œe to jest ze. Albowiem na tej Skale Ja zbudujŸ Mój Ko™ció, a bramy
pieka nie przemog go”!

108

ChociaŒ bŸd walczyø przeciw niemu, jednak nie mog go przemóc,

bo kiedy nieprzyjaciel przychodzi jako powód›, Duch BoŒy podnosi
sztandar przeciwko niemu”,
kaŒdym razem! Czy to rozumiecie? Czy to
pojmujecie? OtóŒ, Jezus objawiajcy siŸ uczniom.

109

Spójrzcie w ogrodzie Eden, kiedy Kain przyniós ofiarŸ, oddajc

Bogu cze™ø, tak samo jak uczyni Abel. On oddawa Bogu cze™ø, on
skada dziesiŸciny i ofiary ko™cioowi, on czyni wszystkie religijne
obowizki piŸkniej, lepiej i stosowniej, niŒ to czyni Abel. On zbudowa
lepszy otarz, uczyni go piŸkniejszym, on doda poysk swemu
oddawaniu czci.

Widzimy t tendencjŸ cigle czynn miŸdzy synami Adama. On

MÓWIONE S~OWO

16

background image

przyozdobi otarz owocami z pola i wielkimi liliami, lecz nie tylko to; on
oddawa Bogu cze™ø. Jest droga, która siŸ wydaje czowiekowi byø
dobr”. Lecz co on czyni? On oddawa Bogu cze™ø na podstawie swej
wiedzy. On nie oddawa Bogu czci na podstawie objawienia.

110

I to jest moŒliwe. Zrozumcie to teraz. Suchajcie. Czowiek moŒe

oddawaø Bogu cze™ø w oparciu o swoj wiedzŸ. MoŒe chodziø do ko™cioa
na skutek poznania, Œe to powinien czyniø. Lecz chodziø do ko™cioa w
ten sposób jest oddawaniem czci na próŒno. Lecz kiedy siŸ co™ dzieje
gŸboko w twoim sercu, to sprawia, Œe miujesz Boga w takiej mierze, Œe
nie moŒesz pozostaø z dala od ko™cioa! To jest objawienie, które objawia
Bóg.

111

Oni nie mieli wtedy Biblii. Oni nawet nie mieli papieru czy tabliczki,

na której mogliby pisaø. Nie mieli wyksztacenia szkolnego. WiŸc Abel
dziŸki objawieniu^ Byo mu to objawione przez Boga, Œe to nie bya
piŸkno™ø, ani to nie byy owoce pola, czy jabka, które ich wypŸdziy z
ogrodu Eden, lecz bya to krew. I byo mu to objawione, wiŸc on szed i
zoŒy baranka. DziŸki objawieniu przewidzia przyj™cie sprawiedliwego
Baranka. I to zostao mu objawione, wiŸc on wzi baranka i dziŸki
objawieniu zoŒy go Bogu w ofierze, a to zostao przyjŸte. Cay Ko™ció
jest zbudowany na duchowym objawieniu. Jak to jest piŸkne.

112

Dochodzc teraz do zako§czenia^ Byo to na górze. I kiedy Jezus

by posusznym Dzieckiem wedug ciaa, Barankiem, by prowadzony
przez Ducha šwiŸtego, Boga, dziaajcego w Nim^ Ja przychodzŸ, nie
abym czyni Moj wolŸ, lecz wolŸ Tego, który Mnie posa. A ten, który
Mnie posa _ Ojciec, który Mnie posa, jest ze Mn. I jako Mnie posa
Ojciec i szed razem ze mn, tak i Ja posyam was”. On Go nie tylko
posa, lecz On Mu towarzyszy.

113

A Bóg nie daje tylko wyksztacenia czowiekowi i nie wysya go z

deklaracj jakiego™ przeŒycia w seminarium; lecz je™li czowiek jest
wyposaŒony, to Bóg mu towarzyszy. Ja bŸdŸ z wami, mianowicie w was,
aŒ do sko§czenia ™wiata”.

114

ZauwaŒcie, jak piŸknie _ o, jak Sowo zgadza siŸ razem. Jak Duch

šwiŸty cementuje je do serca ludzi przez objawienie i mio™ø Pana
Jezusa. Suchajcie uwaŒnie.

115

Tam wówczas, po posusze§stwie _ w ustach dwóch lub trzech

™wiadków”, tych najlepszych ™wiadków, którzy stali na ziemi; mio™ø^
Piotr, Jakub i Jan _ wiara, nadzieja i mio™ø^ W obecno™ci ™wiadka
nadziei, w obecno™ci ™wiadka wiary, w obecno™ci ™wiadka mio™ci, Bóg
umie™ci Swego Syna na Jego pozycjŸ _ w obecno™ci wszystkich trzech
najwiŸkszych manifestacji _ nadziei, wiary i mio™ci, jakie ten ™wiat
pozna kiedykolwiek.

116

I wówczas _ kiedy ojciec w dawnych czasach wzi swego syna na

publiczne miejsce i woŒy na niego szatŸ, i urzdzi uroczysto™ø, potem

DUCHOWA ADOPCJA

17

background image

imiŸ tego syna miao tak sam wagŸ, jak imiŸ ojca _ syn odziedziczy
wszystkie rzeczy.

117

A Bóg zabra Chrystusa na GórŸ Przemienienia w obecno™ci

™wiadków wiary, nadziei i mio™ci, i zacieni Go Obokiem. Biblia mówi,
Œe Jego szata l™nia siŸ jak so§ce, a gos z nieba powiedzia: To jest Mój
umiowany Syn”.

118

OtóŒ, Piotr by cay podniecony, jak zwykle. On by bardzo gorliwym

czowiekiem. I Œyczybym sobie, Œeby™my wszyscy byli gorliwymi. Wiele
razy czowiek moŒe mówiø dobre rzeczy, czynic swoje gorliwe uczynki.
Lecz Piotr wpad w wielkie podniecenie, kiedy rzeczywi™cie zobaczy, co
siŸ stao. Bóg pozwoli mu mieø to ™wiadectwo za krótk chwilŸ, kiedy
schodzili w dó.

Lecz kiedy on zobaczy stojcych^ Trzej byli tutaj _ nadzieja,

wiara i mio™ø, a trzej inni stali tam na górze. Piotr, Jakub i Jan tutaj. A
MojŒesz, Eliasz i Chrystus stali tam na potwierdzenie tych trzech tutaj.
OtóŒ, oni tam spojrzeli. Pierwszy sta tam MojŒesz a nastŸpnie Eliasz,
prorok.

119

Niektórzy ludzie stawiali nam pytanie: Czy siŸ poznamy, kiedy

dostaniemy siŸ tam na drug stronŸ?” Kiedy Eliasz i MojŒesz odeszli
przed wieloma setkami lat^ Nie tylko, Œe poznamy siŸ wzajemnie, ale
poznamy takŒe tych, których nigdy nie widzieli™my. Piotr, Jakub i Jan
nigdy nie widzieli MojŒesza, a jednak rozpoznali ich w mgnieniu oka,
kiedy oni stali pod cieniem Wszechmogcego.

Co to bŸdzie, kiedy tam staniemy? Ja poznam Sankey, kiedy go

zobaczŸ. Rozpoznam jego gos, chociaŒ go nigdy nie syszaem. Poznam
Wesley’a. Poznam Moody’go, Calvina, Knoxa. Poznamy ich wszystkich,
kiedy siŸ tam dostaniemy. BŸdziemy wraŒliwi na inny aspekt, niŒ
jeste™my obecnie. BŸdziemy w tymczasowym, wzglŸdnie w uwielbionym
stanie; Piotr, Jakub i Jan w nim byli.

WiŸc w tym przedobrazie _ jeŒeli oni potrafili bezbŸdnie rozpoznaø

tych mŸŒów, których nigdy przedtem nie widzieli, ani ich zdjŸø, i oni
odeszli std setki lat temu, lecz w przedobrazie potrafili ich rozpoznaø w
momencie, bez cienia wtpliwo™ci, co to bŸdzie, kiedy w uwielbionym
stanie my staniemy w Jego Obecno™ci? Czy poznamy siŸ nawzajem?
Oczywi™cie, poznamy siŸ wzajemnie. Zostanie na nas woŒone trochŸ
niesko§czono™ci, podobnie jak Bóg jest niesko§czony.

ZwaŒajcie, ja muszŸ zako§czyø. Kiedy oni patrzyli, a Piotr^

120

Jako naprawdŸ dobry student seminarium, powiedziaby: Wiecie, ja

wierzŸ, Œe wszystkie ko™cioy maj racjŸ. Nie zaleŒy na tym, czy jeste™
ortodoksyjnym w swoim wierzeniu. BŸdziemy wiŸc mieø mahometan i
buddystów, i bŸdziemy ich mieø wszystkich razem”.

121

Piotr powiedzia: Dobrze nam tu byø i zbudujmy teraz trzy namioty.

Zbudujmy tu seminarium dla MojŒesza. Zbudujmy tutaj seminarium dla
Eliasza. I wszyscy, którzy chc oddawaø cze™ø pod zakonem, i tak dalej,

MÓWIONE S~OWO

18

background image

niech sobie oddaj cze™ø”. A zatem, widzimy, Œe oni spojrzeli, a Piotr i
inni obserwowali MojŒesza. MojŒesz przedstawia zakon.

122

Bóg da dzieciom Izraela zakon dlatego, bo oni chcieli zakon. Bóg nie

chcia, Œeby go mieli. To by wybór czowieka. W 2. MojŒeszowej 19,
powiedzieli: Daj nam co™ do czynienia, Œeby™my sobie zasuŒyli na nasze
zbawienie”. Innymi sowy: My bŸdziemy przestrzegaø zakonu, jeŒeli Ty
nam go dasz. Lecz taki nie by BoŒy plan.

123

Jest lepiej zaniechaø swego wasnego planowania i po prostu

posuŒyø siŸ Jego planami. Stwierdzam, Œe to jest o wiele atwiejsze:
przyjø Jego plan.

124

Sta tam MojŒesz _ zakon. Piotr powiedzia: OtóŒ, niektórzy z nas

przestrzegaj zakonu”. Jednak Œadne ciao nie jest usprawiedliwione
przez zakon.

125

WiŸc potem, kiedy BoŒy zakon sta tam, nastŸpnie stan tam Eliasz.

Tak wa™nie oni przyszli _ wedug liczebnego porzdku. NastŸpnym
stojcym by Eliasz, który przyszed po MojŒeszowi. A Eliasz
reprezentowa BoŒ sprawiedliwo™ø _ proroków. Eliasz przedstawia
BoŒ sprawiedliwo™ø do tego stopnia, Œe ™cign ogie§ z nieba i
dwukrotnie u™mierci piŸødziesiŸciu. I on reprezentowa BoŒ
sprawiedliwo™ø.

WiŸc Piotr chcia BoŒy zakon i BoŒ sprawiedliwo™ø.

126

aden czowiek nie moŒe byø zbawiony przez zakon. I je™li

zawiedziesz i naruszysz zakon, pozostaa ci tylko jedna rzecz,
mianowicie ™mierø. To jest BoŒa sprawiedliwo™ø. Bóg _ Bóg tego
wymaga. Jego sprawiedliwy zakon musi mieø sprawiedliwo™ø.

127

WiŸc potem, gdy Piotr mówi i chcia zbudowaø te namioty, i pyta siŸ

Boga, czy by to móg uczyniø, oni siŸ obejrzeli i zobaczyli tylko Jezusa.

128

Zakon zawiód. Odwróømy dzisiaj do poudnia nasze oczy od naszej

sprawiedliwo™ci albo od czego™, co my uczynili™my. Ja nie proszŸ o
zakon. Ja nie mogŸ byø sdzony przez zakon, poniewaŒ nie spadam pod
zakon. aden czowiek nie potrafi przestrzegaø zakonu. Oni wówczas nie
potrafili przestrzegaø zakonu.

129

Tak samo ty nie potrafisz siebie zbawiø, ani nie potrafisz siebie

uzdrowiø. A je™li zakon przez twoj wasn ludzk wolŸ _ ty chciae™ to
przedoŒyø jako plan, to przez zakon jest wymagana tylko jedna rzecz,
jeŒeli upadniesz _ mianowicie sprawiedliwo™ø. A sprawiedliwo™ø
oznacza byø potŸpionym i umrzeø na wieki. Ona wymaga totalnego
unicestwienia, bowiem ten, kto naruszy jeden punkt zakonu, jest winien
caego zakonu. WiŸc ty musisz umrzeø. Lecz Bóg, kiedy patrzymy na
BoŒy zakon i patrzymy na BoŒ sprawiedliwo™ø^

130

Skierujmy raczej nasze oczy w inn stronŸ. Spójrzcie tutaj. Sta tam

wówczas Jezus, reprezentujcy BoŒ mio™ø, nie zakon, nie
sprawiedliwo™ø, ale w Nim wypeni siŸ zarówno zakon i sprawiedliwo™ø.

DUCHOWA ADOPCJA

19

background image

To jest Mój umiowany Syn”. JuŒ wiŸcej nie wasne wymysy, lecz
suchanie swego Nauczyciela. Dlatego wa™nie Piotr móg powiedzieø:
Ty jeste™ Chrystus, Syn Œyjcego Boga”. Zakon i sprawiedliwo™ø
spotkay siŸ w Chrystusie i to jest BoŒa mio™ø dla rodzaju ludzkiego. Bóg
jest mio™ci. Bóg tak umiowa ™wiat.

131

Miosierny Bóg dzisiaj rano, kiedy zanosiem pro™by za tymi

suchaczami _ my nie bagamy o zakon. Nie prosimy o Œaden zakon. Nie
chcemy byø sdzeni na podstawie naszych wasnych zasug. Ja nie chcŸ
Twojej sprawiedliwo™ci, Panie, nie chcŸ, aby Twój sd przyszed na mnie,
nigdy, Panie. Lecz bagam o Twoje miosierdzie.

132

On powiedzia: Jego suchajcie”. Dlaczego powinienem Jego

suchaø? Tylko On ma zbawienie. Maria, Józef i wszyscy inni ™wiŸci byli
wielkimi lud›mi; lecz chodzi tylko o Niego. Jego suchajcie! On jest
jedynym OrŸdownikiem. On jest jedynym Po™rednikiem miŸdzy Bogiem i
czowiekiem _ Jezus Chrystus.

133

Dlaczego ja Go sucham? Zakon nie móg mi daø pokoju; On moŒe.

Sprawiedliwo™ø nie moga mi przynie™ø niczego, tylko potŸpienie; On
daje mi pokój i pojednanie. Zakon móg mnie potŸpiø, bo jeŒeli zachorujŸ,
zakon twierdzi, Œe naruszyem prawa natury. I sprawiedliwo™ø BoŒa
zostaje wykonana na mnie, wiŸc ja muszŸ paciø karŸ. Lecz ja odwracam
moje uczucia i moje oczy dzisiaj do poudnia od zakonu i od
sprawiedliwo™ci, i patrzŸ na mio™ø BoŒ, Która mnie pojednaa na nowo
z Nim _ dziŸki asce. Nie przez zakon i przez sprawiedliwo™ø, lecz przez
ofiarŸ pojednania On zapaci cenŸ, by przyprowadziø czowieka i Boga
razem, by ich uczyniø jedno.

134

Niedawno w Szwajcarii _ zako§czŸ na tej uwadze. Wielu z was dzieci

w szkole _ przypuszczam, Œe to cigle macie _ o pewnym starym
wydarzeniu, które nie powinno nigdy zaginø, chociaŒ ono zanika dzisiaj
w naszym kraju, lecz nie zaniknie nigdy w Szwajcarii, gdzie siŸ to
wydarzyo. Przypominacie sobie, jak czytali™cie w swojej czytance
szkolnej o Arnoldzie von Winkelried, wielkim bohaterze Szwajcarii?
JeŒeli wymienicie dzisiaj jego nazwisko w Szwajcarskich Alpach, to ich
twarze zarumieni siŸ, a zy bŸd im spywaø po policzkach. Przed wielu
laty^

135

Szwajcarzy s lud›mi miujcymi pokój. S to Niemcy, którzy w

dawnych wiekach przyszli do tych gór, gdzie nie ma rudy ani Œelaza.
Lecz oni kupili^ Oni maj inteligencjŸ Niemców.

Niemcy sobie my™l, Œe s nadrzŸdn ras, to prawda. JednakowoŒ

oni próbuj wynale›ø swoj inteligencj dziao, wzglŸdnie bombŸ, która
pokona cay ™wiat. Lecz Szwajcarzy s lud›mi miujcymi pokój. On
idzie do domu i robi sobie _ we›mie sobie materia i zrobi swojemu
ssiadowi zegarek i Œyj pokojowo.

136

Zatem w wysokich górach Szwajcarii przed wieloma laty, kiedy sobie

tam zaoŒyli swoje królestwo, wzglŸdnie powiedziabym swoje

MÓWIONE S~OWO

20

background image

wadze^ Oni nie byli pa§stwem militarnym; oni byli narodem
miujcym pokój.

137

A pewnego dnia, kiedy naje›d›cy zaatakowali ich kraj i zdeptali im

wszystko, co oni mieli^ Nic siŸ nie ostao, bez wzglŸdu na to, co oni
zbudowali. Oni staczali kamienie z gór, ale to nie zrobio wrogom szkody.
W ko§cu przyparli szwajcarskie wojsko na polu u stóp pewnej góry.

138

I tam w Szwajcarii jest tak piŸknie, kiedy ich obserwowaem, jak oni

uprawiaj ziemiŸ na nizinach, trochŸ wyŒej pas bydo, a jeszcze wyŒej w
górach s owce, a na samych wierzchokach gór hoduj swoje kozy.

139

I jak oni potrafi jodowaø, z czego ci Amerykanie z Hollywoodu _

tak zwani jodujcy na™miewaj siŸ. Nie potrafi im jednak dorównaø.
Jak oni trbi w swoje trby, kiedy nastan jakie™ trudno™ci, a kaŒdy
ssiad przybiegnie na pomoc, jeŒeli zajdzie potrzeba. OtóŒ, my
posugujemy siŸ trbkami w kapeli dŒezowej albo w rock and rollu. O, to
jest takie^ jakie to zepsucie!

140

Suchajcie przyjaciele, posuŒŸ siŸ jedn uwag mojego menedŒera.

JeŒeli Bóg nie ze™le wkrótce sd na t cudzooŒn generacjŸ ludzi, to On
bŸdzie musia wskrzesiø SodomŸ i GomorŸ, i przeprosiø je za to, Œe je
spali. To siŸ zgadza, oczywi™cie. On jest sprawiedliwy i nie moŒna
uczyniø nic innego, lecz Bóg to musi uczyniø. A kiedy miosierdzie trzyma
swoje ramiona otwarte, uciekaj siŸ do niego. I tam^

141

Tam w górach, gdzie ta maa ilo™ø wojska bya uzbrojona tym, co oni

mogli znale›ø _ tarczami i kijami, i piami, widami, i cokolwiek oni
mieli, a byli przyparci do góry. Ta wielka obca armia nadcigaa jak
jednolity mur z cegie. KaŒdy z jej wojowników by wyøwiczony, mieli
dugie wócznie i maszerowali naprzód coraz bliŒej, aŒ przyparli to mae
szwajcarskie wojsko do zbocza góry. Ono byo w beznadziejnej sytuacji,
wszystko, co oni wypróbowali, na nic siŸ nie zdao i nic nie mogo ich
ocaliø.

142

Po chwili spo™ród nich odezwa siŸ krzyk Arnolda von Winkelried. I

on wystpi i powiedzia: Bracia, dzisiaj umieram za SzwajcariŸ i za jej
wolno™ø”. On powiedzia: My kochamy nasz ojczyznŸ i to, o co walczyli
nasi ojcowie, i to, co nam nasi ojcowie zostawili w spu™ci›nie. A dzisiaj
nasza wielka gospodarka narodowa jest zagroŒona. I dzisiaj dobrowolnie
oddajŸ moje Œycie za SzwajcariŸ”.

On powiedzia: Tam za t gór jest mój miy dom i moja mia,

kochajca mnie Œona oraz moje mae dzieci, czekajce na mój powrót”.
Lecz powiedzia: Na tej ziemi ich juŒ wiŸcej nie zobaczŸ”. Dalej rzek:
Dzisiaj umrŸ za SzwajcariŸ”. I on^

Oni zapytali: Co uczynisz, Arnoldzie von Winkelried?”

143

On powiedzia: Chod›cie za mn. Ja zaamiŸ szeregi tej armii. Ja

zaamiŸ ich garnizon. A potem wy we›cie, cokolwiek macie i walczcie,
jak najlepiej potraficie. Jako waleczni mŸŒowie walczcie tym, co macie,
jak najlepiej potraficie”.

DUCHOWA ADOPCJA

21

background image

144

I on rozpostar swoje ramiona i rozejrza siŸ, gdzie byo najwiŸcej

wóczni, które zbliŒay siŸ krok za krokiem. I on rozpostar swoje
ramiona i zakrzycza: Torujcie drogŸ dla wolno™ci”. I podbieg do tego
zbliŒajcego siŸ muru. Torujcie drogŸ dla wolno™ci”, zakrzycza on. I
podbieg tam, gdzie wóczni byo najwiŸcej i zagarn te wócznie swoimi
ramionami i wbi je w swoj pier™ _ i umar.

A Szwajcarzy, kiedy szli za nim z tym, co mieli w rŸku, to sprawio

takie podniecenie, Œe oni przeamali szeregi wroga _ kaŒdy Œonierz by
zdezorientowany i nie wiedzia, co ma robiø. A Szwajcarzy wbiegli
miŸdzy nich i odnie™li zwyciŸstwo. I od tego czasu Szwajcaria nigdy nie
miaa wojny. BŸd o tym dugo pamiŸtaø w Szwajcarii. Jak dugo bŸdzie
istnieø Szwajcaria, pamiŸø o Arnoldzie von Winkelried nie zaginie.

145

Lecz to by wspaniay bohater. Nikt mu nigdy nie dorówna. Lecz to

jest rzecz mniejszej wagi, po prostu baha rzecz, w porównaniu z tym, jak
pewnego dnia synowie Adama^

146

Kiedy zakon zawiód i kiedy sprawiedliwo™ø proroków zawioda,

kiedy ™wiat by saby i nie mogli zostaø zbawieni przez ofiarŸ baranka.
ZwierzŸca krew i zwierzŸcy duch nie móg przywróciø _ to zawiodo^
Szatan nie by taki gupi.

I tam, gdzie sprawiedliwo™ø BoŒa zesaa w dó ogie§ i spalia tych

piŸødziesiŸciu _ sd proroków jest zsyany na ziemiŸ i tam ludzie id do
zguby. Wszelka nadzieja znika. Bóg posa zakon; Bóg posa proroków;
a wszyscy zawiedli. Wszelkie nadzieje dla rodzaju ludzkiego przepady.

147

Pewnego dnia w sferach chway Syn BoŒy wystpi i powiedzia:

Dzisiaj Ja zstpiŸ i wyzwolŸ synów Adama”. I kiedy On tam sta, gdy
wszelkie nadzieje^

148

Diabe zesa na nas chorobŸ; on woŒy na nas grzechy. I my to

musimy przyjø. Sprawiedliwo™ø zakonu wymagaa tego. I gdyby™my nie
przyjŸli zakonu, bowiem wszyscy byli™my potŸpieni przez zakon, to tylko
sprawiedliwo™ø moŒe zostaø wykonana. Nie byo drogi wyj™cia, nie
mogliby™my nic uczyniø.

149

Lecz On wystpi. Anio powiedzia: Co Ty uczynisz?” On zstpi na

ziemiŸ.

150

I On powiedzia: Teraz wy, kaŒdy z was, synowie Adama, we›cie to,

co Ja wam dajŸ do walczenia i walczcie tak mocno, jak potraficie, jak
najlepiej potraficie”.

151

I On nie szuka sabego punktu przez teologiŸ ani przez budowanie

seminariów, albo budowanie ko™cioów, lecz On poszed tam, gdzie byo
najwiŸcej wóczni, w dó poprzez dolinŸ cienia ™mierci. I On zagarn
™mierø i choroby Swoimi ramionami do Swojej wasnej piersi i zesa
Ducha šwiŸtego w Dniu PiŸødziesitym, by wrŸczyø do naszych rk to,
co byo potrzebne kaŒdemu synowi Adama, by walczyø tak, jak
potrafimy. ChociaŒ siŸ z ciebie na™miewano, chociaŒ bŸdziesz
prze™ladowany, choø ciŸ bŸd nazywaø ekstrawaganckim religijnym

MÓWIONE S~OWO

22

background image

fanatykiem i wszystkim moŒliwym, to walcz, jak najlepiej potrafisz,
bowiem zwyciŸstwo jest pewne i dziŸki bd› Bogu, Œe wróg jest
pokonany na gowŸ. Jego garnizon jest zniszczony. A wielki Wódz
naszego zbawienia przewodzi dzisiaj przez chrzest Duchem šwiŸtym!

152

O, synowie i córki Adama, dlaczego siedzicie tutaj aŒ umrzecie?

Powsta§my i uczy§my co™. We›my do rŸki to, co mamy. JeŒeli to nie jest
nic wiŸcej niŒ ™miertelne wargi, które siŸ jeszcze mog poruszaø, to
oddajmy chwaŸ Bogu. DziŸkujmy Mu za zbawienie.

153

JeŒeli jeste™ grzesznikiem, to nie moŒesz sam wywoaø siebie z tego

kamienioomu ziemi, w którym Bóg odupa ciŸ od zoŒa przez
EwangeliŸ. Lecz stój tam cicho i pozwól Bogu obciosaø ciŸ, by ciŸ móg
umie™ciø do tej Budowli.

154

JeŒeli jeste™ chory, pamiŸtaj, Œe Jezus zwyciŸŒy ™mierø, pieko,

choroby, grób i wszystko inne, kiedy On umar za ciebie na Golgocie.
We›my do rŸki to, co mamy dzisiaj do poudnia i walczmy wedug
naszego najlepszego poznania.

155

Kiedy pochylimy nasze gowy w sowach modlitwy, czy mogŸ

poprosiø siostrŸ, by przysza i graa na pianinie jaki™ dobry refren, kiedy
my wszyscy^

156

Inteligentni i rozumni ludzie, czy doceniacie dzi™ do poudnia ™mierø

naszego Pana Jezusa? Wasze ko™cioy nie bŸd dziaaø, choøby byy
jakkolwiek dobre. Wasze szkoy nŸdznie zawiod, choøby byy jak
najlepsze. Wasi lekarze nŸdznie zawiod, choøby byli jak najlepsi. Lecz
dzisiaj rano zwróømy nasz wzrok _ odwróømy nasze oczy od zakonów
ko™cioów i denominacji, i od gabinetów lekarzy, choøby byli nie wiem
jak dobrzy, i suchajmy tego Gosu, przychodzcego z cienia, który nas
zacienia dzisiaj rano. To jest Mój umiowany Syn. Jego suchajcie”.

157

Drogi Niebia§ski Ojcze, tak pokornie, jak tylko chrze™cijanie mog

siŸ zbliŒaø, przychodzimy w imieniu zgubionych i bŸdcych w potrzebie.
We› te sowa dzisiaj i, o, Duchu šwiŸty, który prowadzisz Ko™ció,
nauczaj i prowad› Twoje dzieci ku Bogu dzisiaj. Wielu byø moŒe upado
obok drogi i nie znaj juŒ wiŸcej drogi BoŒej. Oni zostali zaciemnieni i
zaczernieni. Ich nadzieje zawiody, lecz niechby zobaczyli ponownie
GolgotŸ, gdzie Ty zapae™ ogniste i wrogie strzay ™mierci, choroby,
smutku _ wroga caego ludzkiego rodzaju. I ty je wbie™ do Swojej piersi
i utorowae™ drogŸ. I tam _ poprzez ten ciemny cie§ dzisiaj do poudnia
widzimy nasz dom w chwale.

158

Jak powiedzia Winkelried: Za t gór jest mój dom. Oni czekaj na

mnie, bym przyszed, lecz nie zobacz mnie juŒ wiŸcej”.

159

Lecz Jezu, Ty nie powiedziae™: Nie zobacz Mnie juŒ wiŸcej”. Ty

powiedziae™: W domu Mego Ojca jest wiele paaców. Ja pójdŸ i
przygotujŸ paac, i powrócŸ, i wezmŸ was, i przyjmŸ was do Siebie”.

Jak odnosimy siŸ z respektem do tej dzielnej ™mierci Winkelrieda,

choø on by ™miertelnikiem. On móg tylko umrzeø i zostawiø za sob^

DUCHOWA ADOPCJA

23

background image

Lecz Ty przyszede™, by umrzeø i odkupiø nas, i przynie™ø nas _ nie od
naszych umiowanych, lecz do naszych umiowanych, nie z naszych
domów, lecz do naszych domów, i utorowae™ szlak poprzez ciemno™ci
™mierci, by™my mogli patrzyø poza zasonŸ, gdzie leŒ bogosawie§stwa
BoŒe.

160

A zatem dzisiaj, drogi Ojcze, jeŒeli jest tutaj które™ z Twoich dzieci,

które Ty odupae™ przez EwangeliŸ z Œycia w kamienioomie i pragniesz
ich uksztatowaø, i obciosywae™ ich dzisiaj do poudnia, i obcinae™ ich,
odcinae™ ich naogi i ich ze my™li, i ich obmawianie, i ich odstŸpstwa od
wiary, a teraz Ty chcesz ich umie™ciø na nowo i dopasowaø ich do tego
budynku, czy Ty przemówisz do ich serc w tej chwili?

161

A kiedy mamy pochylone nasze gowy, czy byoby tutaj dzisiaj jakie™

dziecko, które zeszo na manowce z tej drogi, albo moŒe jeszcze nie
weszo na t drogŸ _ lecz odczuwasz dzisiaj, Œe chciaby™ byø do tego
wczony, chciaby™ byø kamieniem, dopasowanym do budynku BoŒego,
czy podniósby™ swoj rŸkŸ do Chrystusa i powiedzia: Chrystusie,
odetnij moj ™wiecko™ø”?

162

Niech ci Bóg bogosawi tam w tyle, mody czowieku. Niech ci Bóg

bogosawi, pani. Niech ci Bóg bogosawi, panie. Niech ci Bóg
bogosawi, moja siostro. Niech ci Bóg bogosawi. Czy kto™ jeszcze?

163

Teraz, kiedy macie pochylone wasze gowy i czekamy na Ducha

šwiŸtego _ wy wiecie, czy zawiedli™cie Boga czy nie. Czy nie poszli™cie,
kiedy wasz wielki Stwórca powiedzia: Chod›, na™laduj Mnie. We› swój
krzyŒ i zaprzyj samego siebie. Pójd› za mn, Ja przeamiŸ szeregi wroga.
Ja przeamiŸ szeregi grzechu. Ja przeamiŸ szeregi choroby. A ty id› za
Mn i walcz jak najlepiej potrafisz, bo Ja zrobiŸ w tym wyom _ i nasze
domy zostan zachowane do Wiecznego ycia”?

164

Czy jeste™ obcym, z dala od Boga? Tylko podnie™ swoje rŸce, kiedy^

Niech ci Bóg bogosawi, mody czowieku. Czy kto™ jeszcze, kto nigdy
nie podniós swoich rk, a chciaby podnie™ø swoj rŸkŸ i powiedzieø:
Wspomnij mnie, bracie Branham. Ja pragnŸ dzisiaj, teraz, przyj™ø do
Chrystusa. Ja^” Niech ci Bóg bogosawi, siostro.

165

Ja pragnŸ teraz przyj™ø do Chrystusa, by zostaø obciosany przez

Jego machinŸ. Dzisiaj do poudnia co™ dotknŸo siŸ mojego serca.
Zostaem wstrz™niŸty do gŸbi w moim wnŸtrzu. Znajdowaem siŸ
zupenie w odstŸpstwie z powodu ™wieckich naogów. Brud i gnój tego
™wiata pokryy mnie cakiem, lecz Ewangelia obnaŒya mnie dzisiaj. I ja
stojŸ jako winny przed Bogiem, i ja to wiem. PragnŸ, Œeby Bóg wzi mnie
jako kamie§ dzisiaj, i obciosa mnie, i da mi wyznanie Pana Jezusa oraz
Ducha šwiŸtego, i umie™ci mnie do Swego Królestwa. PragnŸ zostaø
dzisiaj obnaŒony. A kiedy jestem obnaŒony, pragnŸ zostaø zbawiony i
umieszczony do Jego Królestwa”.

Czy podnie™liby™cie swoje rŸce do Niego, zanim bŸdziemy siŸ modliø

za grzeszników. W porzdku.

MÓWIONE S~OWO

24

background image

166

Kolejnych cztery lub piŸø rk podnioso siŸ. Ja siŸ bŸdŸ za was modli.

Nie mamy teraz moŒe miejsca, by zrobiø wezwanie do otarza. MoŒe po
prostu, jeŒeli zaczekacie tylko kilka chwil, ja siŸ bŸdŸ _ kiedy siŸ
pomodlŸ za chorych, pragnŸ, aby™cie równieŒ byli tutaj na podium. Lecz
ja siŸ bŸdŸ modli za was teraz, Œeby Bóg darowa wam po prostu co™
szczególnego w tej chwili.

167

Nasz Niebia§ski Ojcze, jest napisane w Twoim Sowie, zgodnie z

ewangeli Twego pisarza, ™w. Mateusza 5. rozdzia, 24. werset: Kto
sucha Moich sów i wierzy w Tego, który Mnie posa, ma ywot
Wieczny, i nie przyjdzie na sd, lecz przeszed ze ™mierci do ycia”.

168

Wysuchaj pokornego i sabego bagania Twego sugi o kaŒdego z

tych, którzy podnie™li swoj rŸkŸ. Ty powiedziae™: Nikt nie moŒe
przyj™ø, je™li go Mój Ojciec nie pocignie”. A Ty pocigne™ dzisiaj do
poudnia i oni syszeli, i oni podnie™li swoje rŸce. Wiara przychodzi przez
suchanie, mianowicie przez suchanie Sowa.

I ja Ci dziŸkujŸ za nich dzisiaj i modlŸ siŸ, aby™ Ty po™wiŸci kaŒdego

wierzcego i napeni Duchem šwiŸtym tych, którzy maj aknce serca,
którzy wypróŒnili ™wiat dzisiaj do poudnia i pragn byø zbawieni, jako
dopasowane kamienie w budynku Mistrza. Prosimy o to w Imieniu
Chrystusa. Amen.

169

Czy nie czujecie siŸ po prostu inaczej? Czy Duch šwiŸty nie bierze po

prostu Sowa BoŒego jako szczotki do szorowania i dokadnie wyszoruje
rzeczy tego ™wiata? Potem czujecie siŸ nowi. Za™piewajmy ten chwalebny
stary refren jeszcze raz ku chwale BoŒej teraz. Jest ›ródo, które jest
napenione Krwi, pync z Œy Emanuela”. Teraz wszyscy razem. W
porzdku.

Jest ›ródo napenione krwi,
Pync z Œy Emanuela,
A grzesznicy zanurzeni w tym strumieniu,
PozbŸd siŸ wszystkich swoich plam.
PozbŸd siŸ wszystkich swoich plam.
PozbŸd siŸ wszystkich swoich plam.
A grzesznicy zanurzeni w tym strumieniu,
PozbŸd siŸ wszystkich swoich plam”.

170

PragnŸ was teraz o co™ zapytaø. Ilu z was odczuwa, Œe wasze grzechy

s wszystkie pod Krwi, czy podnie™liby™cie swoj rŸkŸ? Ja teraz
wierzŸ, Œe Bóg wybacza mi i ja jestem Jego dzieckiem”. O, moi drodzy.

Umierajcy otr ucieszy siŸ,
kiedy zobaczy to ›ródo w swoim czasie”.

On umiera. On siŸ ucieszy, Œe zobaczy to ›ródo w swoim czasie.

Tam mogŸ i ja, chociaŒ tak wstrŸtny jak on,
obmyø wszystkie moje grzechy”.

171

Kiedy bŸdziemy ™piewaø t zwrotkŸ, a potem refren, pragnŸ, Œeby™cie

DUCHOWA ADOPCJA

25

background image

u™cisnŸli do§ komu™ siedzcemu tutaj i powiedzcie: Niech ci Bóg
bogosawi, chrze™cijaninie _ bracie czy siostro”. Ktokolwiek to jest.

NuŒe, za™piewajmy teraz Panu pierwsz zwrotkŸ. Podnie™my nasze

rŸce, jeŒeli potrafimy i ™piewajmy: Umierajcy otr” teraz, a potem
podczas refrenu u™ci™nijmy sobie donie.

Umierajcy otr ucieszy siŸ, gdy ujrza^”

Ojcze, my Ciebie teraz uwielbiamy.

^to ›ródo w swoim czasie.
I tam mogŸ ja, choø tak wstrŸtny jak on,
Obmyø wszystkie moje grzechy.
Obmyø wszystkie moje grzechy.
Obmyø wszystkie moje grzechy”.

Chwyøcie siŸ teraz wzajemnie za rŸce.

I tam mogŸ i ja, choø tak wstrŸtny jak on,
Obmyø wszystkie moje grzechy”.

172

Jak szczŸ™liwi jeste™my dzisiaj jako chrze™cijanie, wierzcy, jako

wspóobywatele Królestwa, bowiem Bóg obmy wszystkie nasze grzechy
i uczyni nas nowymi stworzeniami w Chrystusie Jezusie. NuŒe, czy siŸ
cieszycie z Pana? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] To wspaniae!

173

PamiŸtajcie wiŸc, przyjaciele, Œe naboŒe§stwo odbŸdzie siŸ znowu

tutaj dzisiaj wieczorem. Niech was Bóg bogosawi.

174

Zajem dzisiaj do poudnia trochŸ wiŸcej czasu, niŒ zamierzaem.

Mam umówione spotkanie zaraz po tym naboŒe§stwie i mam siŸ spotkaø
z kilkoma z was, drodzy przyjaciele. Chciabym wiedzieø, czy by to byo
moŒliwe, Œeby™my to odoŒyli do wieczora, kiedy tutaj powrócŸ na
naboŒe§stwo dzi™ wieczorem, poniewaŒ ja po prostu _ my™laem, Œe
sko§czŸ do jedenastej, a teraz musimy siŸ^ Ilu z was tutaj pragnie, bym
siŸ za was modli? Pozwólcie zobaczyø wasze rŸce _ s podniesione
wszŸdzie. Mamy wielu suchaczy, abym siŸ za nich modli.

175

I powiedziaem wam, jak ten luteranin tam po drugiej stronie napisa

mi list i potŸpi mnie, i powiedzia, Œe taki czowiek, który gosi ludziom
to, co ja gosiem _ i powiedzia, Œe diabe nie mógby uzdrawiaø i tak
dalej^ I ja mu odpowiedziaem tak delikatnie, jak tylko potrafiŸ.

176

On mi odpisa z powrotem list i powiedzia: Chciabym siŸ z tob

spotkaø na konferencji biznesmenów”.

177

I ja poprosiem brata Moore, czy wyznaczyby mu audiencjŸ. On

odrzek: Tak”.

178

I oni mnie zabrali do lutera§skiego seminarium i podali tam kolacjŸ,

na której wszyscy studenci i nauczyciele^ A on by dziekanem; siedzia
koo mnie. I mieli™my razem kolacjŸ. A oni byli Niemcami. I podano tam
wielk kolacjŸ, i te panie _ oni wszyscy czekali na nas, itd. Po tej kolacji
ten lutera§ski dziekan tego lutera§skiego kolegium powsta i powiedzia:

MÓWIONE S~OWO

26

background image

Bracie Branham, przyprowadziem ciŸ tutaj w jednym celu”. On
powiedzia: Mianowicie my pragniemy znale›ø Boga w chrzcie Duchem
šwiŸtym”.

Ja spojrzaem na niego, spojrzaem na brata Moore, a brat Moore

spojrza na mnie. On powiedzia: Ja ciebie krytykowaem, przykro mi,
przepraszam”. Dalej mówi: Bracie Branham, ty masz racjŸ. I ja ciebie
proszŸ, wybacz mi. A teraz _ my pragniemy chrztu Duchem šwiŸtym”.
Powiedzia: Widzieli™my juŒ wiele tego wierzgania nogami ponad
krzesami i róŒnych rozdzierajcych serce rzeczy”. Lecz powiedzia: My
pragniemy rzeczywistego Ducha šwiŸtego”.

179

Ja zapytaem: Czy ty wierzysz?” On odrzek^ Zapytaem: Co

mówi lutera§skie seminarium? Co mówi lutera§ska denominacja?”

180

On odpowiedzia: My nie troszczymy siŸ o to, co mówi lutera§ska

denominacja; my chcemy Chrystusa”.

181

I Bob Schuller i inni _ redaktor chrze™cija§skiego Zwiastuna” i inni

po prostu przyjŸli Ducha šwiŸtego; serdeczny przyjaciel Billy’go, i
wszyscy inni _ ci bracia pragncy otrzymaø Ducha šwiŸtego.

Potem powiedziaem^ On zapyta: Czy On jest dla luteranów?”
Ja odrzekem: On jest dla kaŒdego, kto pozwoli Mu wej™ø”.
On zapyta: Jak moŒemy Go otrzymaø?”
Zapytaem: Czy jeste™ naprawdŸ szczery?”

182

On odrzek: Tak, bracie Branham, z gŸbi mojego serca”.
Ja zapytaem: A co twoi studenci?”

183

KaŒda rŸka siŸ podniosa i zy spyway im po policzkach: My

chcemy Jezusa”.

184

Ja powiedziaem: Odsu§cie wasze talerze, we›cie swoje awki i

oprzyjcie je o ™cianŸ”. Wszyscy w caym pomieszczeniu uczynili to. Ja
powiedziaem: Teraz uklŸknijcie i odwróøcie swoj twarz do ™ciany” i
zacznijcie prosiø Boga o Ducha šwiŸtego. I poleciem bratu Moore, by
powsta i modli siŸ. Ja szedem i wkadaem rŸce na kaŒdego, i
wszystkich siedemdziesiŸciu dwóch studentów oraz dziekan otrzymali
chrzest Duchem šwiŸtym i oni trzŸs tym krajem tam na pónocy cudami
i dziaaniem BoŒym. Oni maj usugi uzdrawiania i wszystko _
lutera§skie seminarium.

185

O, mógbym ™piewaø z caego mego serca. Dlaczego? Kiedy akniecie

i pragniecie!

186

Ta biedna moda niewiasta, leŒca tutaj i umierajca na raka, ona na

pewno aknie i pragnie dzisiaj rano, Œeby j Bóg uzdrowi. A wielu z was
tutaj cierpi z powodu dolegliwo™ci serca. Na pewno. Wy zaraz umrzecie,
jeŒeli was Bóg nie uzdrowi. S tutaj inni, którzy maj inne choroby, co
jest bardzo ze, lecz przyjaciele, nie wygldajcie sprawiedliwo™ci. Nie
moŒecie uczyniø zado™ø sprawiedliwo™ci. Nie patrzcie na zakon,

DUCHOWA ADOPCJA

27

background image

poniewaŒ nie potraficie przestrzegaø zakonu. Lecz patrzcie tylko na
Jezusa, bo On wa™nie was odkupi i przez wiarŸ w Jego ImiŸ moŒecie
zostaø uzdrowieni dzisiaj do poudnia.

187

A jeŒeli Bóg wysa siedemdziesiŸciu luteranów _ lutera§skich

kaznodziejów, by gosili EwangeliŸ z chrztem Duchem šwiŸtym przez
wkadanie rk^ Jezus powiedzia, kiedy On da nam nasz orŸŒ, tak jak
Winkelried _ On powiedzia: Walczcie tym, co mamy. Oto, co On
powiedzia: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz: W Moim
Imieniu bŸd wyganiaø ze duchy lub demony; nowymi jŸzykami mówiø
bŸd; a choøby ich wŒ uksi, nie zaszkodzi im to; na chorych rŸce ka™ø
bŸd, a oni odzyskaj zdrowie”.

188

I spójrzcie na t wielk przesiekŸ dookoa caego ™wiata obecnie.

Ewangelia rozchodzi siŸ, a synowie Adama, którzy przyjŸli askŸ naszego
Pana Jezusa Chrystusa, toruj sobie mieczem swoj drogŸ i przecinaj
szlak poprzez nieprzyjaciela obecnie, i my zabieramy tyle, ile potrafimy.

189

A kiedy wy zdrowi ludzie dzisiaj do poudnia, którzy sobie cenicie

dobre zdrowie _ pamiŸtajcie o nich, kiedy modlimy siŸ za nimi.

190

I ja poproszŸ, Œeby siŸ chorzy ustawili po tej stronie tutaj, po mojej

prawej stronie. A czy starsi przyjd i pomog im, jeŒeli pragniecie?
Popro™cie równieŒ kaznodziejów Ewangelii, czy by stanŸli tutaj blisko i
modlili siŸ.

191

Nie odchod›cie zatem, jeŒeli moŒecie pomóc w tej sprawie. Chcemy

zrobiø kolejne wezwanie do otarza za chwilŸ, jak szybko to tylko bŸdzie
moŒliwe. NaboŒe§stwo siŸ jeszcze nie zako§czy ze wzglŸdu na t usugŸ
uzdrawiania.

192

Ustawcie siŸ teraz do kolejki po tej stronie i poprosimy brata Neville,

naszego drogiego, umiowanego brata, czy by ich podprowadza, jak to
zazwyczaj czynimy. JeŒeli oni potrafi^

Niech ci Bóg bogosawi, siostrzyczko. Co to byo? [Puste miejsce na

ta™mie _ wyd.]

Tylko Mu wierz, tylko Mu wierz,
Wszystko moŒliwym jest, tylko Mu wierz.
Tylko Mu wierz^”

193

W któr patrzycie stronŸ? Na Jezusa. Lekarze zawiedli. Wszystko

inne zawiodo. Lecz to jest Mój umiowany Syn. Jego suchajcie”. Co On
powiedzia? On powiedzia: Jego suchajcie”. Co On powiedzia? Co On
powiedzia? Tylko wierzcie”. Patrzcie, wszystkie rzeczy s moŒliwe.

Nie lŸkaj siŸ mae stadko, bo z krzyŒa na tron,
Ze ™mierci do Œycia On szed cakiem sam.
Jego _ wszelka moc na ziemi, wszelka moc w górze,
Jest dana Jemu dla stadka Jego mio™ci”.

194

Wszelka moc na choroby i wszystko jest dane Jemu.

Tyl-^ (Jego suchajcie. Tylko wierzcie.)

MÓWIONE S~OWO

28

background image

Tylko Mu wierz,
Wszystko moŒliwym^”

195

Kiedy wszystko zawodzi, kiedy lekarze zawodz, kiedy wszystkie

rzeczy zawodz, co On powiedzia? Tylko Mu wierz”. [Puste miejsce na
ta™mie _ wyd.]

196

Okoo setki, jak sdzŸ. Niektórzy z nich przyjeŒdŒaj w inwalidzkich

wózkach, jedna tutaj na noszach jest bliska ™mierci.

197

Twoi kochani lekarze, jako ludzie, którzy rozcinaj ciao _ anatomia,

i patrz i robi wszystko, co potrafi wedug ich wiedzy uczyniø, oni
próbuj ocaliø Œycie, lecz wiele razy zawodz.

198

My siŸ tak cieszymy, Œe ten jasny obok chway, który wisia nad Nim,

powiedzia: Lecz to jest Mój umiowany Syn”. Kiedy zakon zawiód i
sprawiedliwo™ci nie moŒna byo uczyniø zado™ø, wtedy Bóg powiedzia:
Jego suchajcie”. I co On powiedzia? Wszystkie rzeczy s moŒliwe,
je™li tylko wierzysz”.

DopomóŒ Ty naszemu niedowiarstwu.

199

I jako kaznodzieje Ewangelii idziemy teraz, by namaszczaø chorych i

wkadaø rŸce na nich, kiedy po™wiŸceni ludzie tej kaplicy s zczeni
razem w modlitwie. BoŒe, bogosaw nasze wysiki i uzdrów chorych.
Prosimy o to w Imieniu Jezusa.

200

Miejcie teraz pochylone wasze gowy w modlitwie, podczas gdy cae

zgromadzenie agodnie ™piewa: Tylko Mu wierz”. Brat Neville bŸdzie
namaszcza. Ja bŸdŸ wkada rŸce na chorych.

201

Drogi Niebia§ski Ojcze, ™wieŒo spoza kazalnicy, gdzie stoimy miŸdzy

™mierci i Œyciem, miŸdzy grzesznikiem a sdem, pokazujc im drogŸ
ucieczki, ja teraz wychodzŸ spoza kazalnicy i kadŸ moje rŸce na t chor
kobietŸ, a kiedy umiowani stoj tutaj i patrz na ni _ Œadna inna rzecz
nie moŒe jej pomóc teraz _ tylko Ty. Ja kadŸ rŸce na ni, jak Ty
polecie™^

DUCHOWA ADOPCJA

29


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NOWENNA ZA DZIECI NIENARODZONE (O dzieci zagrożone aborcją i o ich duchową adopcję)
O Duchowej Adopcji, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja
Świadectwo, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja
Wywiad z psychologiem, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja
duchowa adopcja
Trzy listy, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja
Cud natury, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja
Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego, moja modlitwa.. moja siła, Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego
Formuła przyrzeczenia Duchowej Adopcji
duchowa adopcja
DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO poprwa
Formuła przyrzeczenia Duchowej Adopcji
Duchowa Adopcja jest spełnianiem Jasnogórskich Ślubów Narodu
WYWOŁYWANIE DUCHÓW
Duchowość miłosierdzia

więcej podobnych podstron