„Ferdydurke” Witold Gombrowicz
Przeciw realizmowi
powieść realistyczna
powieść awangardowa
narracja i narrator
narrator ukrywa się za przedstawianymi wydarzeniami,
jest anonimowy
narracja prowadzona w trzeciej osobie konsekwentnie
przez cały utwór
trzy typy narracji:
1-pierwszoosobowa narracja Józia w większej części
powieści
2-narracja w trzeciej osobie w rozdziałach o Filidorze
i Filibercie
3- utożsamienie się narratora z autorem, elementy sa-
mooceny i komentarza pisanego utworu
dzięki takiej narracji w ramach jednego dzieła ujawnia
się różnorodność gatunkowa – pamiętnik, powiastka fi-
lozoficzna, parodia
świat przedstawiony
prezentowanie fikcyjnych zdarzeń odbywa się z zacho-
waniem logicznego prawdopodobieństwa i realizmu,
autor dąży do zachowania normalności
czytelnik jest ciągle zaskakiwany – zmianami akcji
i formy utworu, „normalność” w tej powieści polega
na jej nienormalności, świat przedstawiony jest nie-
zmiernie udziwniony, a z logicznego punktu widzenia –
bzdurny
bohaterowie
ludzie mocno osadzeni w przedstawianych realiach
możemy jedynie dokonywać oglądu i obserwacji boha-
terów, nie mamy dostępu do ich psychiki, nie wnoszą
ze sobą żadnych treści ideowych
układ zdarzeń jest oparty na zasadach prawdopodobień-
stwa, wszystkie one mają ciąg przyczynowo-skutkowy,
utwór daje się łatwo streścić
autor tworzy sytuacje dwuznaczne i niepewne jeśli idzie
o fabułę, pojawiają i epizody burzące porządek fabular-
ny
zmieniają się konwencje i formy literackie, w końcu
wydarzenia przestają być ważne, stanowią tylko przy-
czynek do rozważań filozoficznych
styl i język
utrzymany w konwencji, realistycznej, często indywidu-
alizowany, będący uzupełnieniem atmosfery utworu
pełen inwencji w zakresie stylu, zabawa, słowem
bardziej niż wydarzenia jest źródłem komizmu
kompozycja
zwarta i zamknięta, podporządkowana treści utworu
luźna choć konsekwentnie prowadzona, ilustrująca za-
łożoną tezę; składa się z trzech części – pobyt Józia
w szkole, na stancji i na dworze – uzupełnione
przez dwie nowele z przedmowami stanowiące z powie-
ścią nierozerwalną całość
1 z 4
„Ferdydurke” Witold Gombrowicz
Forma ponad wszystko
czyli
Józio zniewolony
symbole zniewolenia
symbole zniewalania
pupa – właściwiej upupianie, czyli zapędzanie w nie-
dojrzałość, dotyczy zwłaszcza życia szkolnego
zdrabnianie
przyłapianie
miętoszenie
łydka – to chora nowoczesność całej rodziny Młodzia-
ków, a pensjonarki przede wszystkim
zapędzanie w młodość
podglądanie
zapuszczanie się w nowoczesność
gęba – odbicie w duszy drugiego człowieka, stereotyp
przypisany innemu człowiekowi, narzucony przez kon-
wenans
bratanie się
forma – opanowuje wszystkie dziedziny życia człowieka, narzuca określone sposoby zachowania się i postępowa-
nia; oprócz tego wciska się w sferę nauki, kultury: prowadzi to do ograniczenia sztuki, a tym samym wtłoczenia jej
w ramy utartych schematów wygodnych dla krytyki
parodia – wszystko staje się obiektem do wyśmiania i parodiowania, wieszcz (lekcja o Słowackim), literatura na-
rodowa, tradycja (dworek szlachecki), krytycy, nauczyciele, wszelkie aspekty życia duchowego człowieka; aluzje
do „Stepów akermańskich” Mickiewicza i „Roty Konopnickiej” występują tu wyraźnie, parodia jest realizowana
przez naśladowanie stylu i cytaty; w innym miejscu może to być nagromadzenie epitetów, instrumentacja głosko-
wa („wyśpiewał śpiew wieszcza tak właśnie, jak śpiew wieszcza powinien być wyśpiewany”) czy też zabawa sło-
wem
tropy romantyczne – udziwnienie kompozycji, którego początki możemy znaleźć w dramatach romantycznych
(wstawiany fragmentów innego gatunku w „Nie-Boskiej komedii”), epizodyczna budowa dzieła, sens epizodów
ujawniony na końcu („Kordian”, akt II), parodystyczna metamorfoza bohatera (Józio nie zostaję przez kogoś „za-
stąpiony” – jak było w przypadku Konrada – Gustawa, obie postaci istnieją w tym samym człowieku nadal)
•
na czym polega nowatorstwo „Ferdydurke” i w jakiej kategorii estetycznej jest realizowana ta powieść?
•
życie to forma, życie to gra – wykorzystaj w argumentacji m. in. pojedynek na miny Syfona i Miętusa, pobyt
Józia u Młodziaków, wątek parobka
•
oświeceniowy bohater powiastek filozoficznych (np. Kandyd),a wędrujący w czasie i przestrzeni upupiony i z
przyprawioną gębą Józio; postaraj się znaleźć podobieństwa
•
jak zmieniał się obraz dworu w polskiej literaturze; spróbuj prześledzić to w utworach Mickiewicza („Pan Ta-
deusz”), Sienkiewicza („Rodzina Połanieckich”), Orzeszkowej („Nad Niemnem”), Wyspiańskiego („Wesele”),
Witkiewicza („W małym dworku”) i Gombrowicza („Ferdydurke”)
***
„Ferdydurke” – cóż to znaczy?
Tego chyba nie wie nikt, podobno nawet sam autor nie wiedział. Wiadomo jednak, że brzmi dźwięcznie
i tajemniczo, trochę jak hasło... albo odzew. A może... to jest coś, co nie ma swojej Formy, jest samo w sobie,
prawdziwie-i dlatego nie możemy Ferdydurke rozpoznać i sklasyfikować?
„Ferdydurke” jest specyficzną, nowatorską powieścią, która w roku 1938 – roku wydania – wywołała nie-
co hałasu. Dyskusje i atmosfera skandalu towarzyszyły jej narodzinom. Fabuła wydaje się dziwaczna i niespójna
już we wstępie. Oto bohater – Józio – człowiek trzydziestoletni, pisarz, zostaje „przeniesiony” do szkoły i umiesz-
czony w klasie siedemnastoletnich uczniów. Nikt nie zauważa jego dorosłości – Józio jako uczeń uczestniczy
w funkcjonowaniu szkolnej machiny. Mieszka na pensji u nowoczesnych państwa Młodziaków, gdzie jest świad-
kiem maniery „nowoczesności” i mody na postęp w mieszczańskiej rodzinie. Pozór miesza się tu z kłamstwem.
Umęczony tym środowiskiem Józio ucieka wraz ze swoim kolegą Miętusem na wieś, „do parobka” – z nadzieją,
że tu znajdzie szczerość i naturalność istnienia prawdziwego człowieka. Niestety, wieś także jest strefą zafałszo-
2 z 4
„Ferdydurke” Witold Gombrowicz
waną, nawet miłość Józia i Zosi „ze dworu” powiela typowy schemat. A zatem akcja rozgrywa się niejako
w trzech scenach: szkoła, rodzina mieszczańska i wieś (dworek Bolimowo). Cóż w tym dziwnego lub gorszącego?
Oto szkoła – to zbiór form i schematów. Obserwujemy Formę ucznia, Formę belfra, schemat lekcji, sche-
mat myślenia o literaturze. „Słowacki wielkim poetą był” – głosi polonista i nikt nie ma prawa myśleć inaczej.
W głowach nauczycieli tej szkoły „nie powstanie nigdy żadna myśl własna” – chwali się dyrektor. Uczniowie dzie-
lą się na chłopięta pod wodzą Syfona – forma ucznia kujona, wyznającego i wierzącego w mity głoszone
przez szkołę, i na chłopaków pod wodzą Miętusa – którzy buntują się przeciw władzy szkolnej, są „niegrzeczni”,
mówią brzydkie słowa i „chodzą na kobiety”. Józio – poszukiwacz tego, co prawdziwe w człowieku, zauważa,
że nawet bunt i sprzeciw są formą i powielanym schematem. Słynny „pojedynek na miny” – gdzie wzniosłość
i wierność ideałom „ujęta” w miny przez Syfona walczą z deheroizacją świętości „ujętą” w miny obrzydliwe Mię-
tusa – jest świetną parodią polemik i dyskusji, lecz w sumie wykazuje zwycięstwo Syfona – „ideologia obowiązu-
jąca” jest bardziej „miniasta” niż sprzeciw. Na pensji obserwujemy oczami Józia Formę pensjonarki i nowocze-
snej, pełnej póz mamusi, swobody obyczajów i tym podobnych haseł, modnych wśród ówczesnego, postępowego
mieszczaństwa. Sport, swoboda, naturalność. Józio organizuje Młodziakom mały sprawdzian ich ideologii – za po-
mocą intrygi iście teatralnej sprowadza nocą do sypialni pensjonarki jej młodego adoratora i starego belfra Pimkę,
a gdy sytuacja wygląda już jednoznacznie, alarmuje cały dom. Reakcja Młodziaków nie j est ani nowoczesna, ani
postępowa – ich poza została zdemaskowana. Ucieczka do parobka nie przynosi Józiowi prawdy, lecz szereg ste-
reotypów sielankowych: Formę parobka, Formę cioci, Formę wujaszka, panicza i panienki Zosi (imię jak w „Panu
Tadeuszu”).
Typowy jest schemat rozmów i interpretacji zachowań, według schematów odwiecznych powinien nawią-
zać się romans – więc się nawiązuje, powinno być porwanie – więc Józio porywa Zosię, powinien nastąpić szereg
wyznań i pocałunek, więc następują; Józio mówi: „a więc przycisnąłem swoją gębę do jej gęby...”. Usidliły go for-
my. Popatrzmy, czy przemierzając wraz z Józiem przestrzenie w poszukiwaniu prawdy o człowieku, znajdujemy
się w świecie szczerości? Jest to przedziwna rekwizytornia, kraina stereotypów, ludzi, którzy zastygli w pewnych
kształtach i maskach, poruszają się według przygotowanych schematów, wypowiadają się, używając gotowych
szablonów.
Oto prawda o człowieku, którą częstuje nas Gombrowicz. Nic dziwnego, że czytelnik mógł poczuć się
oburzony. Wszak pisarz skompromitował odwieczne i święte ideały – jak choćby literaturę romantyczną, śmiał się-
gnąć do szkół i wyśmiać typ nauczania, mit twórcy, postępu, rdzennej polskości i tradycji ziemiaństwa... Jeszcze
dziś rzadko który odbiorca godzi się z faktem, że jest formą, odbitką, powieleniem, a nie sobą. A Józio krzyczy w
powieści: „Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi!”. To zdanie to rdzeń filozofii zawar-
tej w powieści.
A zatem podsumujmy nasze hipotezy interpretacyjne:
•
„Ferdydurke” jest drwiną ze świata, zaprezentowanego jako zbiór sztucznych masek, uwięzień, stereotypów –
słowem kraina Formy, w której człowiek to także foremka – kukiełka w teatrze groteski.
•
„Ferdydurke” jest grą – poszukiwaniem autentycznego, prawdziwego kształtu, lecz gra ta ukazuje daremność
takiej wędrówki i niemożność wyzwolenia się z form.
•
„Ferdydurke” jest komedią, która ukazuje, że nie ma wartości, które nie podlegają ośmieszeniu, wydrwić moż-
na wszystko, właśnie w śmiechu sprawdza się sens danej wartości.
•
„Ferdydurke” jest buntem przeciw Formie, obnażeniem jej groźby i jej siły.
•
„Ferdydurke” jest satyrą na ówczesną szkołę, jej sposób nauczania tzw. upupiania młodego człowieka, na no-
woczesność i postęp – modę głoszoną wśród mieszczaństwa, na sielankowo-polską wizję wsi i ziemiaństwa. Jó-
zio sprawdził szczerość tych trzech ideologii i wszystkie, niestety, skompromitowały się jako formy.
Kilka stów o Gombrowiczu
Zyskał sobie opinię prowokatora i obrazoburcy polskiej literatury. Wprowadził do niej nowy, oryginalny
styl i wydał odważną wojnę schematom i stereotypom – i polskim, i ogólnoludzkim. Gombrowicz szydzi z wielu
świętości, do których jesteśmy przyzwyczajeni, ale nic sobie nie robi z naszego oburzenia. Posługuje się specyficz-
nym humorem (czasem wręcz niesmacznym) i nie obawia się erotyzmu, wprowadza własne terminy (pupa, gęba,
Forma). Nikt przed nim nie wpadł na pomysł, żeby zmienić szyk zdania i tym samym eksponować lub ośmieszać
pewne sensy. „Słowacki wielkim poetą był” brzmi wszak inaczej niż „Słowacki był wielkim poetą” itd., itd. Dzięki
swojej oryginalności zdobył Gombrowicz wielu krytyków, wielbicieli, wyznawców i... naśladowców. Od początku
deklarował swoją inność – wojna polsko-sowiecka dla wielu była możliwością zadeklarowania patriotyzmu. Gom-
browicza nie obeszła, poczuł się „indywidualistą”. Uczył się słabo, ale dobrnął do końca prawniczych studiów.
Koło trzydziestki wszedł w literacko-artystyczny świat Warszawy (miał swój stolik w Ziemiańskiej), tu czytał
fragmenty swojej „Ferdydurke”. W roku 1939 wybrał się do Argentyny – gdy wybuchła wojna był w Buenos Aires
i nie powrócił do kraju. Za to próbował dalej tworzyć, a w Argentynie zorganizował... kawiarnię literacką z wła-
3 z 4
„Ferdydurke” Witold Gombrowicz
snym stolikiem autorskim. Musiał też zarabiać na życie (czynił to na bankowej posadzie), pisał Dzienniki,
a od 1964 roku na stałe zamieszkał we Francji. Gombrowicz nigdy nie wrócił do kraju, zmarł w 1969 roku w Ven-
ce na astmę.
Kompozycja „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza.
„Ferdydurke” zaliczamy do awangardowej prozy międzywojnia, a nawet spełnia ona wiele założeń nowa-
torskiego gatunku tzw. nouveau roman ukształtowanej ostatecznie dopiero w latach pięćdziesiątych we Francji!
Możemy mówić zatem o prekursorstwie Gombrowicza. Nouveau roman (nowa powieść) stawia sobie za cel po-
znać świat za pomocą środków powieściowych. I tak: bohater to człowiek młody, poszukujący, niedysponujący
rzetelną wiedzą o świecie. Fabuła nie występuje w klasycznym układzie zdarzeń – nouveau roman znosi granice
między obiektywnym światem a tym, co wyobraża sobie bohater. Sens i kształt świata powstaje w trakcie powie-
ści, nie może ona naśladować ani odkrywać realiów.
•
Główny bohater – Józio – jest zarazem narratorem. Jest poszukiwaczem prawdy, przemierza różne terytoria, my
zaś podążamy za nim i obserwujemy świat przez pryzmat jego postrzegania (oczami Józia).
•
Świat przedstawiony – to jakby konkretyzacja wizji bohatera. Często widzimy, że jest zdeformowany, za pomo-
cą: absurdu (absurdalny jest np. fakt umieszczenia trzydziestoletniego „chłopca” w szkole), groteski (czyli bła-
zenady, wyolbrzymienia, form karykaturalnych – przykładem mogą być szczekający chłopi-psy lub pojedynek
na miny – świetna groteskowa scena polskiej literatury), paradoksu – czyli zestawienia sprzeczności, które jed-
nak przynoszą pewne prawdy – choćby słynna lekcja polskiego, w której sprzeczność twierdzenia o literaturze z
jej odbiorem wydaje się wręcz paradoksalna, lecz obnaża zarówno prawdę o stosunku ludzi do wielkiej literatu-
ry, jak i fałsz nauczania o niej.
•
Klasyczna fabuła została w powieści „naderwana”. Oto istnieje pewna ciągłość i logika zdarzeń (bohater znaj-
duje się na wsi, bo uciekł z miasta), lecz często takiej motywacji realnej brak. Poza tym żywioł zdarzeń organi-
zują wizje Józia oraz chwyt „podsłuchiwania i podglądania” stosowany tu z powodzeniem przez Gombrowicza.
•
Język „Ferdydurke” jest niepodobny do żadnej znanej dotąd powieści, jest to specyficzny, Gombrowiczowski
styl. Polega na:
✔
zmianie szyku zdania – często na koniec zdania przesunięte są orzeczenia lub zaimki:
„Słowacki wielkim poetą był”, „(...) niech nie będzie zrobiony mi”;
✔
„przedrzeźnianiu” – naśladowanie cudzych wypowiedzi w celu ośmieszenia (mowa Syfona)
✔
stosowaniu specjalnych pojęć: (upupić, przyprawić komuś pupę lub gębę, chłopięta i chłopaki, „Ferdydurke” i
itd.)
4 z 4