Jennifer Day
Twórcza wizualizacja
dla dzieci
Przekład
Bartosz Malwina
Zysk i S-ka
Wydawnictwo
Tytuł oryginału
Creatiuc Yisualization with Children. A Pracłical Guide
Copyright © 1994 by Jennifer Day
Ali rights reserved
First published in Great Britain in 1994 by Element Books Limited,
Shaftesbury, Dorset
Copyright © 1997 for the Polish translation by
Zysk i S-ka Wydawnictwo s.c, Poznań
Ilustracje
Tammy Day
Redakcja
Aleksandra Springer
Wydanie I
ISBN 83-7150-237-0
Zysk i S-ka Wydawnictwo s.c.
ul. Wielka 10, 61-774 Poznań
fax 526 326,
Dział handlowy tel./fax 532 751, Redakcja tel. 532 767
Dla Tammy
Spis treści
Podziękowania...................................................................... 9
Przedmowa ........................................................................... 10
Wprowadzenie ...................................................................... 11
CZĘŚĆ PIERWSZA: PRZYGOTOWANIE TRENINGU . . 17
Podstawowe zasady treningu .............................................. 18
Schemat treningu................................................................. 21
CZĘŚĆ DRUGA: PRZYGOTOWANIA ................................
29
Pora relaksu: korzystamy z książki ....................................
30
Ogólne odprężenie ................................................................
32
Twórczy ruch ........................................................................
37
Joga 37 • Wyciąganie się 41 • Izometria 42 • Taniec 45
Wizualizacja kinetyczna ............................................................ 46
Oddech ........................................................................................... 53
Koncentracja i medytacja ......................................................... 57
CZĘŚĆ TRZECIA: TWÓRCZA WIZUALIZACJA . . . . 65
W czarownym ogrodzie............................................................... 66
Ś
cieżka 66 • Profesor Jesion 67 • Chmurki 68 • Migotliwe jezioro 69 •
Kryształowa góra 70 • Magiczny dywan 71 • Tęczowy most 72 • Mali
uzdrowiciele 73
Zapanuj nad sobą ................................................................. 76
Nocne zmory 76 • Bóle nerwicowe 77 • Złość 77 • Irracjonalne lęki 78 •
Troski i zmartwienia 79
Rozwiązywanie problemów.................................................. 80
Profesor Jesion 80 • Paląc 82 • Serce 84
Wyznaczanie celów ............................................................... 86
Gabinet 87 • Teatr 88
Koledzy i rodzina .................................................................. 89
Spostrzeganie 89 • Serce 91 • Bądź tym drugim 92
ś
wiadomość globalna ........................................................... 94
Nasienie 94 • Drzewo 95 • Glob 96 • Gwiazdy 96
- 7 -
Wizualizacje twórczych działań ...........................................
98
Ziemia 99 • Powietrze 100 • Woda 101 • Obraz 102
CZĘŚĆ CZWARTA: DZIAŁANIA.........................................
103
Twórcze działania .................................................................
104
Dzielenie się przeżyciami .....................................................
108
Wykraczanie..........................................................................
110
Miłosna sieć 110 • Uniwersalna miłość 111
Co dalej?................................................................................
112
Podziękowania
Pragnę podziękować wszystkim osobom, bez których książ-
ka ta nigdy by nie powstała. Po pierwsze, dzieciom, który-
mi kiedykolwiek się zajmowałam - a przede wszystkim
Adamowi, Jodiemu, Emmie, Marii, Sophie, Kathy i Tam-
my - gorąco dziękuję Wam za wszystkie wzruszające chwi-
le i za odwagę potrzebną do napisania tej książki. Debo-
rah Rozman wyrazić muszę najgłębszą wdzięczność za to,
ż
e była niewyczerpanym i hojnym źródłem inspiracji oraz
wiedzy; Twoja pełna zapału, pionierska praca z dziećmi
wyznaczyła nam drogę, którą teraz podążamy. Stephanie
Herzog szczodrze dzieliła się ze mną swoimi obserwacjami
i doświadczeniami. Wszystkim pracownikom kalifornijskie-
go Institute of HeartMath składam gorące podziękowania
za poświęcenie sprawom serca tak wielkiej uwagi i podję-
cie tak inspirujących badań. Ogromną pomoc uzyskałam
ze strony angielskiej Holistic Education Network. Szcze-
gólne podziękowania winna jestem memu wydawcy, Mi-
chaelowi Mannowi, za słowa otuchy oraz redaktorowi, Joh-
nowi Baldockowi, za bezcenne wskazówki. I na koniec niech
mi wolno będzie zwrócić się do swojej córki, Tammy: bar-
dzo, bardzo Ci dziękuję za cudowne ilustracje, moja naj-
większa radości i nauczycielko.
Jennifer Day
Przedmowa
Przez wszystkie lata, kiedy nauczałem twórczej wizua-
lizacji, wielokrotnie spotykałem się z pytaniami, w jaki
sposób wykorzystać tę skuteczną metodę w przypadku
dzieci. I oto dzięki Jennifer Day otrzymujemy znakomitą
odpowiedź na to pytanie.
Twórcza wizualizacja dla dzieci opisuje konkretne po-
sunięcia i poczynania w sposób jasny i zrozumiały. Jestem
przekonany, że poradnik ten, dostarczając wielu informa-
cji, będzie też źródłem inspiracji i radości dla dzieci w każ-
dym wieku oraz ich rodziców i nauczycieli.
Gorąco polecam tę książkę wszystkim osobom, które
pragną dopomóc dzieciom lub uczniom w tym, aby nauczy-
li się wykorzystywać swą wyobraźnię do rozwijania róż-
nych aspektów własnej osobowości, rozwiązywania proble-
mów i realizacji zamierzonych celów.
Shakti Gawain
autor Twórczej wyobraźni
Wprowadzenie
Zupełnie niedawno pewien ośmiolatek w rozmowie ze
mną określił twórczą wizualizację jako „siłę". Kiedy po-
prosiłam, żeby powiedział coś więcej, on zastanowił się
chwilę, a potem wyjaśnił: „Kiedy dasz popracować wyo-
braźni, to ona staje się taką siłą, że wszystko możesz
w swoim życiu poprawić!"
Sądzę, że wielu dorosłych podpisałoby się pod tymi sło-
wami. Coraz więcej osób korzysta z efektów twórczej wi-
zualizacji w najróżniejszych sferach życia; to jej zawdzię-
czają sukcesy zawodowe, zdrowie i rozwój osobisty artyści,
sportowcy, ludzie interesu, lekarze, wychowawcy i wielu,
wielu innych. Dzisiaj nietrudno znaleźć poradę i pomoc,
jeśli chodzi o wykorzystanie twórczej wizualizacji czy in-
nych instrumentów rozwijania własnej osobowości. Coraz
więcej jest łatwo dostępnych książek, artykułów, kursów,
warsztatów, nauczycieli i guru.
Niezależnie od tego, nad przebudową jakiego obszaru
własnej osobowości pracujemy, dzieci uważnie nas obser-
wują i są pod wrażeniem dostrzeganych zmian. Trzeba
przy tym podkreślić, że ich doświadczenia nie mają sobie
podobnych. Mam tu na myśli nie tylko przemiany zacho-
dzące wewnątrz rodziny, ale także ciągłe przekształcenia
dokonujące się w społeczeństwie i w całym dookolnym
ś
wiecie. Nie było dotąd pokolenia, które wzrastałoby
w warunkach tak głębokich i dynamicznych zmian, a mi-
mo to jak niewiele w naszych czasach myśli się o tym,
w jaki sposób pomóc właśnie dzieciom. Potrzeba im pora-
dy, zachęty i życzliwego, przyjacielskiego wsparcia. Możli-
we, że bez takiej pomocy wkraczając w dorosłe życie, będą
- 1 1 -
równie obolałe, okaleczone i zdezorientowane — fizycznie
i psychicznie -jak dzisiaj my sami.
Chociaż wielu rodziców zgodzi się z tym stwierdzeniem,
natychmiast rodzi się pytanie: w jaki sposób mamy dora-
dzać swoim dzieciom, jeśli my sami nieustannie uczymy
się otaczającego nas świata?
Jakkolwiek paradoksalnie mogłoby to zabrzmieć, wła-
ś
nie wtedy, kiedy najbardziej się rozwijamy i najwięcej
uczymy, możemy być także najlepszymi nauczycielami
i doradcami dla własnych dzieci. Prawda, którą chcemy
przekazać, staje się jeszcze wyrazistsza, kiedy w poradzie
potrafimy dojrzeć czynnik zapobiegawczy.
Przypomnijcie sobie, jak wygląda cebula. Wszystko za-
czyna się od pędu, który stopniowo otorbia się kolejnymi
warstwami, te zaś dają mu coraz twardszą osłonę. Ludzie
rozwijają się w podobny sposób. Odpowiednikami kolej-
nych warstw są zespoły postaw, pojęć i sympatii lub anty-
cypacji, które gromadzimy na każdym z etapów życia. Po-
dobnie jak u cebuli, każda następna warstwa coraz bar-
dziej utrudnia dotarcie do ośrodka naszej istoty.
Dzisiaj wiele osób próbuje zerwać z siebie te warstwy
nawyków, aby dotrzeć do owego centrum, do dziecka, któ-
rym jesteśmy gdzieś w głębi siebie. Podobnie jak przy obie-
raniu cebuli, nie obywa się często bez łez, a nawet bardziej
jeszcze dotkliwych przeżyć. Gdyby miało to zależeć od nas,
najpewniej wolelibyśmy oszczędzić swoim dzieciom takie-
go zdzierania psychicznych naskórków. A przecież w mia-
rę jak stajemy się coraz bardziej świadomymi rodzicami,
wzrasta też nasza możliwość podejmowania zabiegów pro-
filaktycznych. Z pewnością żadnej osoby wchodzącej w doj-
rzałe życie nie można ochronić przed „odzieraniem" ze złu-
dzeń i nadziei, tyle że proces ten nie musi być traumatycz-
ny. Jeśli ktoś w dzieciństwie zaznał troskliwej i pełnej mi-
łości porady i nauki, w wieku zaś wkraczania w dorosłość
skupiony jest na sobie i pełen wiary w siebie - przeżycie
takie może być olśniewające i niezwykle korzystne dla roz-
woju osobowości.
Pamiętając o tym, wychowanie dziecka powinniśmy trak-
- 1 2 -
tować jako proces zarówno prewencyjny, jak i ewolucyjny.
Jeśli żywo pamiętamy własne doświadczenia obrastania
warstwami przyzwyczajeń oraz późniejszego zdzierania
ich z siebie, potrafimy docenić wartość działań profilak-
tycznych i zrozumieć, jak wielkiej i starannej potrzeba
pracy, aby rozbudzić w naszych dzieciach wewnętrzne po-
czucie siły i samowiedzy.
Wiemy, jak wielkim przeżyciem jest odkrywanie same-
go siebie i właśnie dlatego możemy zainspirować nasze
dzieci do odkrywania i rozwijania własnego wewnętrzne-
go świata, a także walnie im w tym pomóc. Dzięki odzy-
skanej łączności z dzieckiem obecnym w nas samych, mo-
ż
emy nawiązywać kontakt z własnymi dziećmi na różnych
poziomach, ujawniając drzemiący w nich nieprawdopodob-
ny potencjał bujnego rozwoju.
Kiedy już odkryjemy te obszary w sobie samych — a twór-
cza wizualizacja znakomicie to ułatwia - wtedy szybko
spostrzeżemy, że potrafimy naprowadzić swoje dzieci na
solidną ścieżkę ich własnego rozwoju osobowego, odkry-
wając zarazem nowy wymiar rodzicielstwa.
Często uświadamiamy sobie wówczas, że twórcza wizu-
alizacja jest naturalnym i wspaniałym narzędziem, uła-
twiającym nam kierowanie rozwojem dziecka, odkrycie to
zaś bywa bezpośrednim skutkiem tego, że skorzystaliśmy
z niej, aby odkryć dziecko w sobie samych!
Na czym więc właściwie polega twórcza wizualizacja?
Jest to świadome wykorzystanie twórczej wyobraźni do
rozwiązywania codziennych problemów: osiągania celów,
pokonywania przeszkód, poszerzania świadomości i pod-
wyższania jakości życia. W przypadku twórczej wizualiza-
cji, o której tutaj mowa, celem jest, oczywiście, jakość ży-
cia waszych dzieci i ich przyszłe perspektywy; niemniej
sami także bez wątpienia odniesiecie niemałe korzyści!
Wprowadzanie dzieci w arkana twórczej wizualizacji jest
zadaniem szczególnie wdzięcznym z tej racji, że chodzi
tutaj o coś, co można wręcz nazwać ich drugą naturą. Dzie-
ci mają naturalną potrzebę twórczej gry imaginacyjnej, co
sprawia, że niemal bez wysiłku przychodzi im świadome
- 1 3 -
sterowanie wyobraźnią. Dla większości dzieci jest to z pew-
nością o wiele łatwiejsze od mnóstwa innych rzeczy, któ-
rych muszą się pracowicie uczyć.
Skoro zaś twórcza wizualizacja jest dla dziecka narzę-
dziem tak naturalnym, nic dziwnego, że z jej pomocą o wie-
le łatwiej zdobywa ono samoświadomość i uczy się auto-
koncentracji. Korzystając z różnych technik twórczej wi-
zualizacji, można kierować rozwojem dzieci w ten sposób,
by nie traciły one łączności z twórczym i duchowym ją-
drem swojej osobowości. Twórcza wizualizacja pomaga
nam pokazać wychowankom, w jaki sposób mogą pielę-
gnować w sobie swoje „wewnętrzne dzieci". W ten sposób
przyczyniamy się nie tylko do rozwoju, ale wręcz do roz-
kwitu naszych podopiecznych, którzy staną się pełnymi
wiary w siebie, twórczo czerpiącymi ze źródeł intuicji, ko-
chającymi istotami, jakimi sami staramy się być.
W przypadku dzieci, z którymi wiążą się pewne szcze-
gólne problemy - jak nocne zmory, irracjonalne lęki, nad-
wrażliwość, nadaktywność czy kłopoty z koncentracją —
twórcza wizualizacja może okazać się niezastąpionym spo-
sobem na pokonanie ich trudności.
Kto wie, czy nie najważniejszy jest fakt, że za sprawą
twórczej wizualizacji proces rozwoju osobowego staje się
radosny i pasjonujący. Twórcza wizualizacja pomoże wa-
szym pociechom w pełni wydobyć z siebie i rozwinąć wszy-
stkie ukryte zdolności, a dokona się to w sposób przyjem-
ny i harmonijny.
Książka niniejsza opisuje podstawowe i najskuteczniej-
sze sposoby wykorzystania twórczej wizualizacji w kon-
taktach z dziećmi. Z porad tych można skorzystać, mając
do czynienia z jednym dzieckiem, z kilkorgiem rodzeństwa,
z grupą zabawową czy nawet z klasą szkolną. Z moich do-
ś
wiadczeń wynika, że opisane tu metody pozostają sku-
teczne przy pracy z grupami liczącymi od dwojga do dwa-
dzieściorga dzieci.
Wszystkie opisane tutaj proste techniki, zasady i idee
wyrastają z doświadczeń, które zdobyłam w trakcie dwu-
dziestoletniej pracy z dziećmi i nastolatkami w różnych
- 1 4 -
częściach świata, a także wychowując własną córkę. Moje
porady łatwo wprowadzić w życie; pomogą wam one wy-
tworzyć w dzieciach pasję twórczą, zdolność samooceny,
umiejętność koncentracji oraz rozbudować ich samoświa-
domość i dać im poczucie zaufania do siebie, które w burz-
liwych latach dziewięćdziesiątych tak bardzo są potrzeb-
ne, i to z pewnością nie tylko dzieciom!
Z książki tej korzystać mogą zarówno ci rodzice i wycho-
wawcy, dla których problematyka twórczej wizualizacji jest
całkowitą nowością, jak i ci, którzy zaznajomieni są już
z jej wielorakimi technikami.
Dobrej zabawy i jak najwięcej korzyści!
CZĘŚĆ PIERWSZA
Przygotowanie treningu
Podstawowe zasady treningu
Podobnie jak większość spraw w życiu, również trening
twórczej wizualizacji wymaga pewnych przygotowań, a tak-
ż
e trzymania się sprawdzonych zasad. Aczkolwiek niesły-
chanie ważne jest zachowanie twórczej swobody, to jednak
musi ona mieć pewne ramy, w których dopiero będzie mo-
gła się rozwijać. Z moich doświadczeń wynika, że najważ-
niejsza w treningu jest kolejność poszczególnych działań,
gdyż w decydujący sposób wpływa ona na poziomy energe-
tyczne, przepływ energii, otwartość, receptywność i rów-
nowagę.
Podany poniżej schemat pozostawia wiele miejsca dla
własnych udoskonaleń i modyfikacji, o których zadecydu-
ją ujawniające się w trakcie kolejnych sesji potrzeby two-
ich dzieci i twoje własne. Radzę przeto, aby przedstawione
niżej elementy treningu potraktować jako pewne zasadni-
cze wskazania, których elastyczne przestrzeganie zapew-
ni poczucie stabilności działań i ich ciągłości.
Czas przeznaczony na każdy etap określałam, zakłada-
jąc, że trening trwa półtorej godziny. W zależności jednak
od warunków i potrzeb sam możesz swobodnie określać
czas trwania poszczególnych faz.
1.
Ogólne odprężenie: Na początku każdego treningu
około pięciu minut trzeba poświęcić na to, aby uwolnić się
od wszelkich stresów i napięć, które mogłyby przeszka-
dzać w dalszych ćwiczeniach.
2.
Twórczy ruch albo wizualizacja kinetyczna: Ten
etap trwa od dziesięciu do piętnastu minut. Którąkolwiek
formę wybierzesz, pozostań przy niej przez trzy, cztery
- 1 8 -
kolejne sesje, aż dziecko całkowicie oswoi się z podstawo-
wymi elementami, i dopiero potem przejdź do drugiej for-
my. Oczywiście, jeśli dziecko znajduje przyjemność w jed-
nej z tych form, możesz z niej korzystać bez końca!
3.
Oddychanie: Dla zintensyfikowania przepływu ener-
gii i lepszego skoncentrowania uwagi zaleca się pięć mi-
nut głębokich oddechów przeponowych albo innych ćwi-
czeń oddechowych.
4.
Medytacja i koncentracja: W zależności od potrzeb
i stopnia rozkojarzenia dziecka około piętnastu minut na-
leży poświęcić na skupianie świadomości i mobilizację
energii.
5.
Twórcza wizualizacja: Po ćwiczeniach medytacyj-
no-koncentrujących zaleca się co najmniej dziesięciominu-
towy etap twórczej wizualizacji, który w zależności od po-
trzeb można wydłużać. Typ twórczej wizualizacji możesz
wybrać spośród ćwiczeń opisanych w części trzeciej.
6.
Twórcze działania: Można na nie poświęcić od dwu-
dziestu do trzydziestu minut, włączając w to sprzątanie,
jeśli jest potrzebne.
7.
Dzielenie się przeżyciami: Dziesięć minut to dobry
okres, wiele jednak zależy od liczby uczestników.
8.
Wykraczanie: Stosowane na końcu treningu ćwicze-
nie poszerzania świadomości powinno trwać około czte-
rech, pięciu minut.
Rzeczą niezwykle istotną jest zachowanie właściwego
rytmu: nieustannie kontroluj stopień skupienia dzieci i po-
ziom ich energetycznego pobudzenia i do tego dostosuj swo-
je poczynania. O ile proces koncentracji ma charakter in-
trospektywny, o tyle przy twórczej aktywności energia jest
wydatkowana. Chociaż dziecko nie zawsze sobie to uświa-
damia, właściwa proporcja owych rytmów może stać się
podstawą wyważenia jego przyszłego życia, dlatego to wła-
ś
nie ty musisz o nią zadbać.
Musisz też być świadomy zasobów dziecięcej energii —
nigdy nie będzie za wiele elastyczności w dostosowywaniu
się do przebiegu treningu. Poziom energii dzieci nieustan-
-19-
nie się zmienia, co dotyczy przede wszystkim nastolatków.
Trzeba umieć wyczuwać te zmiany i dostrajać do nich swoje
poczynania, nie zapominając zarazem o zasadniczym celu.
W dalszej części książki każdej fazie treningu poświęco-
ny będzie oddzielny rozdział, zawierający różnorodne pro-
pozycje: do wyboru bądź do spontanicznego łączenia. Ra-
dziłabym, żebyś najpierw przeczytał całą książkę i sam
przećwiczył poszczególne elementy, zanim dokonasz wy-
boru i zaczniesz praktykować je z dziećmi.
I raz jeszcze proszę: wszystkie moje wskazówki traktuj
bardziej jako sugestie niż jako sztywne reguły - niech sta-
ną się one dla ciebie i twoich dzieci punktem wyjścia do
prawdziwie własnej konstrukcji.
Schemat treningu
Zanim rozpoczniesz, upewnij się, że macie dość miejsca,
a pomieszczenie jest dobrze przewietrzone, oświetlone
i ogrzane. Zadbaj o to, aby wszyscy uczestnicy ubrani byli
w luźne, swobodne stroje, bez żadnych uwierających pa-
sków, klamer i tym podobnych. No i zapewnij sobie to, że
w czasie przeznaczonym na trening nikt wam nie będzie
przeszkadzał.
Ogólne odprężenie
Włącz jakieś nagranie z utworem perkusyjnym. Ryt-
micznymi ruchami przenoś ciężar ciała z nogi na nogę,
przy czym kolana niechaj będą lekko ugięte i rozluźnione.
Robiąc to, wyobrażaj sobie, że twoje całodzienne napięcie
spływa poprzez stopy do ziemi. Potrząsaj ramionami i dłoń-
mi, również wyobrażając sobie, że dzięki temu strząsasz
z siebie wszystkie stresy i utrapienia. Przekaż to dziecku,
opowiadając, po co wykonujesz te wszystkie ruchy. Nie-
chaj wstrząsy ogarną całe wasze rozluźnione ciała, łącznie
z głową. Pozwólcie sobie na okrzyki, jeśli czujecie taką
potrzebę.
Teraz, kiedy zrzuciliście już z siebie wszystkie napięcia,
weźcie kilka głębokich oddechów, rozsuńcie stopy na sze-
rokość bioder, a ręce swobodnie opuśćcie wzdłuż ciała.
Dźwięki perkusji zastąp jakąś spokojną, melodyjną muzy-
ką. Poproś dzieci, aby wyobraziły sobie, że ich stopy wypu-
szczają korzonki, które zaczynają wrastać w ziemię. Wyo-
braźcie sobie wszyscy, że wasze ciała to wysokie, giętkie
- 2 1 -
drzewa, a kostki są podstawą pni. (Czasami dzieciom ła-
twiej „przeobrazić" się w drzewo, kiedy przymkną oczy.)
Teraz poproś swoje pociechy, aby niczym pod podmuchem
nieustępliwego wiatru pochyliły się do przodu najdalej jak
potrafią, bez odrywania pięt od podłogi i bez usztywniania
kolan. Potem niech powrócą do pozycji wyjściowej, a na-
stępnie - znowu najdalej jak potrafią - wychylą się naj-
pierw w jedną, potem w drugą stronę, ciągle dbając o to,
aby nie zniszczyć korzeni drzewa. Na koniec niechaj drze-
wo maksymalnie odchyli się do tyłu.
Poproś, aby dzieci spróbowały zaobserwować, jak przy
poszczególnych wychyleniach wzrasta napięcie, a także,
aby znalazły pozycję, w której drzewo jest najbardziej sta-
bilne. Gdzie znajduje się punkt najpełniejszej równowagi,
kiedy nie trzeba napinać barków, szyi, nóg i stóp? Niechaj
dzieci kołyszą się przez chwilę, szukając odpowiedniego
ułożenia ciała. Kiedy już to im się uda, poproś, aby z za-
mkniętymi oczyma zastygły w tej pozycji, odprężone, roz-
luźnione.
Potem niech wezmą kilka głębokich oddechów, a ty przy-
gotuj muzykę do następnego ćwiczenia.
Twórczy ruch
Usiądźcie wszyscy na podłodze po turecku zwróceni twa-
rzami do siebie i wykonajcie głęboki wdech. Wypuszczając
powietrze, pochylcie się powoli do przodu z wyciągniętymi
rękami, aż dłonie dotkną podłogi. W tej pozycji dalej głę-
boko oddychajcie, przy każdym wydechu usiłując sięgnąć
odrobinę dalej. Wyobraźcie sobie, że coś, na czym wam
bardzo zależy, znajduje się ledwie o kilka centymetrów od
was. Teraz weźcie swój skarb! Zaczerpnijcie powietrza
i podczas wydechu wyprostujcie się powoli.
Usiądźcie prosto, ze skrzyżowanymi nogami i dłońmi
lekko spoczywającymi na kolanach. Teraz wyciągnijcie
przed siebie ręce wyprostowane w łokciach i poruszając
nadgarstkami, zataczajcie dłońmi pełne koła, trzy na ze-
- 2 2 -
wnątrz i trzy do wewnątrz. Wyobraźcie sobie, że mieszacie
coś naprawdę gęstego, jak na przykład klej czy syrop. Po-
tem zdecydowanie otrząśnijcie dłonie (jakbyście chcieli po-
zbyć się z nich lepkiej substancji) i odprężcie się.
Teraz rozprostujcie nogi i weźcie głęboki wdech. Wypu-
szczając powietrze, pochylajcie się wolno do przodu, po-
zwalając, by głowa ciążyła do kolan. Oddychajcie spokoj-
nie i równo. Pamiętaj, by twoje barki i szyja były rozlu-
ź
nione i przypomnij o tym także dzieciom! Niech głowa
opada bezwładnie, aż uda wam się wreszcie ucałować ko-
lana. Powolny wydech i znowu siadacie prosto. Powtórzcie
ć
wiczenie.
I ponownie chwila wytchnienia!
Improwizowany taniec
Nastaw któryś ze swych ulubionych utworów muzycz-
nych, upewniwszy się najpierw, że twoje gusta nie kłócą
się z sympatiami dzieci. Przez kilka minut przysłuchujcie
się spokojnie muzyce, najlepiej z zamkniętymi oczyma.
Kiedy muzyka już was ogarnie, zacznijcie się powoli poru-
szać. Teraz można już otworzyć oczy! Zachęć dzieci - i sa-
mego siebie - do tańca jak najbardziej swobodnego: nie-
chaj wyraża wasze uczucia, zupełnie jakby muzyka płynę-
ła poprzez was. Możecie tańczyć osobno i razem, jedno
obok drugiego albo plecami do siebie - obyście tylko czuli
lekkość i radość. Dajcie jej się unieść!
Oddychanie
Usiądźcie wygodnie na kanapie, podłodze czy na krze-
słach. Dopilnujcie, aby plecy były proste, a kończyny roz-
luźnione.
Skupcie uwagę na oddechu. Poproś dzieci, by lekko przy-
tknęły obie ręce do brzucha. Niech zaczerpną powietrza
tak, by pierś i brzuch powoli nim wzbierały. Rozluźnione
- 2 3 -
usta i szczęki nie powinny przeszkadzać powietrzu we wni-
kaniu aż do dna płuc. Powiedz dzieciom, aby spróbowały
poczuć, jak wzdyma się brzuch, napełniany powietrzem.
Teraz pora na powolny wydech, który rozpoczyna się od
brzucha i trwa, aż całe powietrze zostanie wypuszczone.
Powtórzcie ćwiczenie. (Trzeba trochę czasu, aby wydech
połączyć z ruchem mięśni brzusznych, ale przy odrobinie
cierpliwości szybko się do tego dochodzi!)
Kiedy powtórzycie całe ćwiczenie dziesięć razy, niech
przez następne kilka minut dzieci oddychają równo i zwy-
czajnie, obserwując swój naturalny oddech.
Koncentracja/Medytacja
Niech teraz każde z was, oddychając równo i swobodnie
skoncentruje się na punkcie znajdującym się na wprost oczu
i odrobinę powyżej linii wzroku. Kiedy dzieci wpatrzą się już
w ten punkt, zasugeruj, że ich powieki mogą stać się ciężkie.
Niechaj z tym nie walczą, niech powieki swobodnie opadną.
Teraz odczytaj poniższy tekst, lub powiedz go z pamięci, pa-
miętając, by twój głos był spokojny, miękki i wyraźny. Wy-
strzegaj się monotonii i starannie akcentuj kolejne zdania,
tak by nie było trudności z ich przyswojeniem.
Połóżcie ręce na sercu i wsłuchajcie się w jego bicie.
Obserwujcie rytm: jest coraz wolniejszy, prawda?... Całą
uwagę skoncentrujcie na sercu. Kiedy pojawiają się inne
myśli, pozwólcie im przepłynąć niczym płatkom unoszo-
nym przez nurt rzeki, i znów skierujcie uwagę do serca.
Teraz pomyślcie o czymś naprawdę miłym... o uściskach
mamy, a może o piesku... i zobaczcie, jak ta myśl wpływa
na wasze serce. Czy czujecie tam teraz coś nowego... może
błogiego?... Zatrzymajcie to uczucie w swoim sercu, rozko-
szujcie się nim...
Przez kilka minut siedźcie w spokoju. Jest to moment,
w którym możesz bardzo cicho nastawić jakąś odpręża-
- 2 4 -
jącą muzykę i stopniowo zwiększać głośność, nigdy jednak
na tyle, aby zagłuszała twój głos. Teraz przychodzi czas na
twórczą wizualizację.
Twórcza wizualizacja
Głos jest dalej miękki i zrozumiały, nie zapominasz też
o stosownych przerwach.
Wyobraźcie sobie jakąś ścieżkę... jaka wam się spodoba:
szeroka, wąska, kręta, prosta, wzdłuż strumyka czy nad mo-
rzem, w lesie czy w górach... jakąkolwiek... A teraz pójdź-
cie nią aż do drzewa, wysokiego drzewa o wielu gałęziach.
To wasze Drzewo Kłopotów, na którym wieszacie wszyst-
kie swoje zgryzoty. Zatrzymajcie się na chwilę, a potem
zacznijcie wieszać wszystkie swoje utrapienia, choćby naj-
drobniejsze... Teraz zawróćcie ścieżką. Jeśli są na niej ja-
kieś kamienie, gałązki czy inne przeszkody, zatrzymujcie
się przy każdej z nich i odrzucajcie na bok. Obdarzcie je
całą tą miłością, która zagościła w sercu, ale potem idźcie
dalej. Wkrótce dotrzecie do swojej ulubionej furtki, okolo-
nej pięknymi kwiatami. Delektujcie się ich zapachem,
z wolna uchylając furtkę. Za nią rozpościera się najpięk-
niejszy ogród, jaki kiedykolwiek widzieliście. Jest właśnie
taki, jak sobie wymarzyliście i cały do waszej dyspozycji...
Mieni się jaskrawymi i pięknymi kolorami. Świeci pro-
mienne słońce, ptaki śpiewają na wasze powitanie, a wy
czujecie się bezpiecznie i spokojnie... Rozejrzyjcie się przez
chwilę po ogrodzie.., (tutaj przerwij na kilka minut albo
na czas, który nie pozwoli dzieciom na dekoncentrację).
A teraz, zanim stąd wyjdziemy, chcę, żebyście podzięko-
wali ogrodowi za to, że jest tutaj dla was, taki cudowny.
Pamiętajcie o tym, że zawsze na was czeka, ilekroć go
zapragniecie... (Jeśli w tle sączy się muzyka, nie przerywa-
jąc mówienia, powoli zacznij ją wyciszać. Odrobinę przy-
spiesz swoje słowa i wyłącz magnetofon.) A teraz znowu
skupcie się na sercu... Czy zmienił się jego rytm? Miłością,
- 2 5 -
która w nim zagościła, spróbujcie nasycić całe ciało... Ja-
kie to piękne: miłość w każdej waszej cząstce... Czas teraz
pomyśleć o oddechu. Czy jest wolniejszy? Powoli zacznij-
cie dostrzegać cały pokój... a kiedy to już się uda, możecie
otworzyć oczy, pewni że (tutaj musisz wymienić wybrany
rodzaj aktywności) da nam wiele przyjemności i wszyscy
będziemy się świetnie bawić!
Twórcze działania
Jeśli nie wpadłeś wcześniej na żaden konkretny pomysł,
sugerowałabym rysowanie bądź pisanie, cokolwiek wyda
ci się odpowiednie. Rysujcie albo piszcie, w żadnym jed-
nak razie nie zastanawiajcie się nad sensem czynności, co
musisz starannie podkreślić wobec dzieci. Niech robią to,
na co mają naprawdę ochotę. Wiem z doświadczenia,
jak ważna jest dla podopiecznych świadomość, że jeśli nie
chcą, nie muszą ci pokazywać efektów swoich działań.
Przenigdy ich do tego nie zmuszaj. To ich prywatna spra-
wa — tak samo jak twoje dzieła.
Dzielenie się przeżyciami
Kiedy skończył się czas twórczej aktywności, dzielenie
się doświadczeniami może być bardzo wartościowe, jeśli
tylko wszyscy chcą w tym uczestniczyć i nie wypowiada
się żadnych ocen.
Do otwarcia serc dochodzi najczęściej wtedy, kiedy rzecz
dotyczy tylko dwóch osób. Jedna z nich opowiada o swoich
przeżyciach ze wszystkimi szczegółami (dotyczącymi, na przy-
kład, „ogrodu" bądź „ścieżki"), druga zaś słucha z sercem peł-
nym miłości, którą wypromieniowuje ku mówiącemu. Gdy
wyznanie dobiega końca, słuchacz powtarza je własnymi sło-
wami, a mówiący wprowadza poprawki i uzupełnienia. Po-
tem role się odwracają. Starajcie się, aby przez cały czas ani
na chwilę nie osłabło uczucie wzajemnej miłości.
- 2 6 -
Wykraczanie
Usiądźcie wygodnie i rozluźnijcie się. Teraz odczytaj po-
niższy tekst albo odtwórz go z taśmy, a wszystkie polece-
nia wykonujcie razem!
Odetchnijcie kilka razy głęboko, aż poczujecie się zupeł-
nie odprężeni i spokojni... Zaczerpnijcie powietrza i poczuj-
cie, jak energia wszechświata (w zależności od preferencji
możesz powiedzieć „Boga" albo „powszechnej miłości") wnika
w was przez czubek głowy, spływa do waszych serc i prze-
pełnia je miłością... A teraz z głębin serca oddajcie ją świa-
tu... I jeszcze raz... pulsujcie tą miłością, energią, mądro-
ś
cią... która wnika przez czubek głowy, a promieniuje
z serca... Całe wasze ciało przenika powszechna miłość...
niechże zagości ona w przestrzeni wokół was... Wdech
i wydech - cały pokój napełnia się miłością... energią, miło-
ś
cią i mądrością napełnia się cały dom... Wdech i wydech -
miłością napełnia się przestrzeń wokół waszego domu...
cała ulica... miasto... kraj... wszystko przeniknięte jest po-
wszechną miłością, energią i mądrością. Do was przez czu-
bek głowy i od was za sprawą serca - cały świat syci się
miłością, która ogarnia cały glob. A teraz cały wszech-
ś
wiat... wszędzie dookoła pulsuje miłość, energia i mą-
drość... Teraz uwaga skupia się na oddechu... Czujecie, jak
jego zwolniony rytm splata się z oddechami innych osób
w pokoju... Coraz wyraźniej zaczynacie spostrzegać pokój...
A gdy ogarniecie go już w pełni, możecie otworzyć oczy...
Na zakończenie sesji dobrze jest uściskać się mocno
i serdecznie!
CZĘŚĆ DRUGA
Przygotowania
Pora relaksu:
korzystamy z książki
Byłoby bardzo dobrze, gdyby „pora relaksu", czas prze-
znaczony na twórczą wizualizację i koncentrację powta-
rzała się regularnie — w tym samym dniu tygodnia - czy
o tej samej godzinie, jeśli możesz sobie pozwolić na co-
dzienny trening. Za wszelką cenę staraj się unikać tego,
by sesje odbywały się chaotycznie albo by coś zakłócało ich
przebieg.
Zgodnie z moją wcześniejszą sugestią, najpierw sam za-
poznaj się z książką, zanim zaczniesz robić z niej użytek
wobec innych osób. Bardzo ważną rzeczą jest to, byś w peł-
ni uczestniczył w porze relaksu wraz z dziećmi, by nie czuły
się jedynie pouczane czy instruowane. Niech wiedzą, że ty
także uczysz się czegoś i zmieniasz się, a sesje twórczej wi-
zualizacji wszystkim niosą pożytek i zadowolenie. Dzięki
nim zaczniecie lepiej rozumieć samych siebie i innych.
Porady zawarte w tej książce wykorzystać można dla
wszystkich grup wiekowych: od trzech do kilkunastu lat.
Ć
wiczenie możesz przeprowadzać z całą rodziną, albo też
oddzielne sesje robić dla młodszych dzieci, jeśli uznasz to
za konieczne. Z czasem przekonasz się, że poszczególne
elementy sesji z łatwością dają się dostosować do wyma-
gań i oczekiwań różnych grup. Śmiało eksperymentuj, kie-
dy cały proces wizualizacji będziesz już znał od podszewki;
najpewniej dopracujesz się jakiejś zupełnie oryginalnej,
własnej wersji, która najbardziej będzie odpowiadała po-
trzebom dzieci i twoim.
Stopniowo, bardzo często na pół świadomie, zaczniecie
stosować twórczą wizualizację w codziennym życiu, a nie
tylko w wydzielonych porach treningu.
- 3 0 -
Podobnie jak większość innych rzeczy, twórcza wizuali-
zacja wymaga ćwiczeń i doświadczenia. To dlatego od po-
czątku tak ważna jest regularność sesji, dzięki czemu ła-
twiej i płynni ej włączają się one w rutynowe zajęcia domo-
we. Nie wymawiaj się tym, jaki to jesteś zapracowany
i zaganiany. Właśnie wtedy, gdy najbardziej przytłacza cię
ciężar zajęć i obowiązków, potrzebna ci jest stała chwila
odprężenia!
Ogólne odprężenie
Zanim przejdziesz z dziećmi do właściwej twórczej wi-
zualizacji, koniecznie trzeba pozbyć się wszystkiego, co
mogłoby zakłócać proces koncentracji i medytacji. Tego
typu przeszkody mogą wiązać się z bardzo różnymi kwe-
stiami:
1.
Miejsce. Musisz upewnić się, że w pokoju jest ciepło
i wygodnie, a miejsca jest dość, aby poruszać się zupełnie
swobodnie. Nie może was krępować lęk, że jakiś swobodny
ruch ręką sprawi, że coś się przewróci lub stłucze.
2.
Ubranie. Zdejmijcie buty, pozbądźcie się też wszyst-
kich rzeczy obcisłych i uciskających (wąskie dżinsy, paski
itp.)
3.
Dźwięki. Uruchom mechaniczną sekretarkę, albo
w ogóle wyłącz telefon. Bezpiecznie będzie, jeśli na drzwiach
wejściowych umieścisz kartkę, żeby nikt nie dzwonił.
4.
Nastrój. Jeśli którekolwiek z was — ty czy dzieci —
jest wyjątkowo zmęczone, lepiej będzie zrezygnować z tre-
ningu. Jeśli jednak dziecko nie jest skrajnie wyczerpane,
a po prostu „nie ma ochoty", trzeba mu grzecznie, lecz sta-
nowczo przypomnieć, że to czas waszego wspólnego re-
leksu, po którym zawsze dotąd tak dobrze się czuło. Uwa-
ga taka na ogół skutkuje. Jeśli dziecko dalej upiera się, że
nie chce dziś uczestniczyć w treningu, zaproponuj, aby
poszło do swego pokoju, gdyż ty - ewentualnie z innymi
dziećmi - chciałbyś jednak w ciszy i spokoju odbyć tre-
ning. Szybko przekonasz się, że dzieci lubią uczestniczyć
w regularnych zajęciach.
- 3 2 -
5. Kondycja fizyczna. Przyczyną kłopotów mogą byc
codzienne stresy utrudniające rozluźnienie mięśni pleców,
szyi, ramion czy pośladków. Poniżej zamieszczam opis kil-
ku ćwiczeń rozluźniających, które pozwolą usunąć reakcje
stresowe i usprawnią przepływ energii. Zanim nauczysz
się instrukcji na pamięć, dobrze byłoby nagrać je na ta-
ś
mie i odtwarzać z magnetofonu, dzięki czemu nie będziesz
musiał ustawicznie odwoływać się do książki.
Napinanie i zwalnianie
Stańcie twarzą w twarz albo w kółku, jeśli jest was wię-
cej niż dwoje. Niech każde z was lekko oderwie prawą nogę
od podłogi i napnie jej mięśnie tak mocno, aż kończyna
zacznie drżeć. Policzcie do trzech, a potem pozwólcie roz-
luźnionej kończynie opaść na podłogę. To samo powtórzcie
z lewą nogą. Teraz naprężcie mięśnie brzucha i pośladków
tak mocno jak to możliwe. Policzcie do trzech i rozluźnijcie
się. To samo wykonajcie z mięśniami piersi i ramion.
Z kolei wyciągnijcie przed siebie prawe ramię i tak napnij-
cie mięśnie, aż ręka zacznie drżeć. Zaciśnijcie pięść i ze-
gnijcie rękę w łokciu, naprężając biceps, tak jak robią kul-
turyści. Policzcie do trzech i opuśćcie ręce luźno wzdłuż
ciała. To samo należy uczynić z lewą ręką, a następnie
z mięśniami barków i szyi, zwracając uwagę na to, jak ina-
czej czują się te części ciała po rozluźnieniu. Teraz pora na
zęby, szczękę i mięśnie twarzy; zaciśnijcie też jak najmoc-
niej powieki i zmarszczcie się tak, by poczuć napinającą
się skórę czaszki. Spójrzcie, jakie śmieszne macie miny!
Znowu policzcie do trzech i zrelaksujcie się, pilnując, aby
rozluźniły się także szczęki oraz drobne mięśnie wokół
oczu. Pochylcie się teraz, zwieszając luźno ręce tak, by
kołysały się swobodnie. Niech wszystkie pozostałe stresy
spłyną wzdłuż ramion i po palcach na podłogę.
- 3 3 -
Dreszcze
Włącz jakiś utwór na perkusję lub z wyeksponowanymi
bębnami. W rytm muzyki opieraj na podłodze to jedną, to
drugą nogę, przy czym kolana mają być ugięte i rozluźnio-
ne. Wyobraźcie sobie, że jesteście na piaszczystej plaży,
gdzie każde stąpnięcie pozostawia głęboki ślad. Teraz za-
cznijcie potrząsać ramionami i dłońmi tak, jakbyście chcie-
li otrzepać je z wody, a potem rozluźnijcie mięśnie szyi i za-
cznijcie z lekka kołysać głową. Stopniowo będą znikać
wszystkie zahamowania, aż wreszcie zaczniecie drżeć na
całym ciele. Czujcie się swobodni i nieskrępowani: krzycz-
cie, jeśli tylko macie na to ochotę.
Drzewo
Stańcie ze stopami rozsuniętymi na szerokość bioder
i rękami luźno opuszczonymi wzdłuż ciała. Wyobraźcie so-
bie, że jesteście wysokimi, giętkimi drzewami, a kostki sta-
nowią podstawę pnia. Pochylcie się do przodu, niczym pod
działaniem przeciągłego powiewu. Nie odrywajcie pięt od
podłogi, rozluźnijcie kolana. Powróćcie do pozycji wyjścio-
wej i powtórzcie to samo, odchylając się najpierw na pra-
wą, potem na lewą stronę, a wreszcie do tyłu tak dale-
ko, jak to będzie możliwe bez zniszczenia korzeni drzewa.
Spróbujcie ustalić, w jakiej pozycji drzewo jest najbardziej
stabilne: przy jakim ułożeniu ciała najmniej są napięte
plecy, szyja, łydki i stopy. Teraz zastygnijcie na chwilę
z zamkniętymi oczyma w owej pozie maksymalnego od-
prężenia.
Powinniście przypominać sobie nawzajem o tym ćwicze-
niu, ilekroć widzicie, że ktoś spośród was jest fizycznie
spięty. „Drzewo" pozwala na szybkie i sprawne odprężenie
się w wirze codziennych zajęć, a bez wątpienia będziesz
zdumiony, widząc przy tym, jak doskonale dzieci potrafią
odkrywać u innych stresy i napięcia.
-34
Odzyskaj energię!
Z całej siły potrzyjcie dłonie, jedną o drugą, a potem,
mocno nimi potrząsnąwszy, chwytajcie energicznie za każ-
dy palec i ciągnijcie, udając, że chcecie go oderwać. Znowu
potrząsajcie dłońmi, aż zrobią się ciepłe, a w palcach po-
czujecie mrowienie. Zaciśnijcie dłoń w pięść i rozluźnijcie
nadgarstek tak, jakbyście mieli zastukać w drzwi. Zamiast
tego jednak zapukajcie we własne czoło. Małe dzieci będą
rozbawione, mówiąc przy tym szarym komórkom: „Obudź-
cie się!"
Chwyciwszy lewy łokieć w prawą dłoń, lewą złapcie się
za prawe ramię. Mocnymi uderzeniami przemieszczajcie
dłoń do nasady szyi i z powrotem na skraj barku. Zmieńcie
układ rąk i powtórzcie ćwiczenie. Teraz wyciągnijcie ręce
wysoko ku niebu i wciągnijcie głęboko powietrze. Robiąc
powolny wydech, klepcie się otwartymi dłońmi po pier-
siach, wydając z siebie okrzyk Tarzana.
Niechaj dziecko (gdy jest was więcej, podzielcie się na
pary) pochyli się i oprze dłonie na kolanach. Stań za nim
i palcami obu dłoni przesuwaj wzdłuż kręgosłupa, od szyi
aż do kości ogonowej i z powrotem. Pamiętaj, żeby nie do-
tykać samego kręgosłupa. Zamieńcie się miejscami i po-
wtórzcie ćwiczenie. (Jeśli jesteś za wysoki dla dziecka, przyj-
mij pozycję „na czworakach"!)
I wreszcie ćwiczenie rozluźniające, które nie wymaga
ż
adnego wysiłku, a jest szczególnie zalecane wtedy, kiedy
trzeba odegnać niedobre myśli czy nastroje.
A kysz! A kysz!
Ustaw kosz na środku pokoju. Teraz przez pięć minut
niechaj każde z was wypisuje na kartce tyle słów gniew-
nych, pełnych złości i oburzenia, ile mu przyjdzie do głowy,
przy czym wszystko musi się odbyć bez naruszenia czy-
jejkolwiek prywatności. Kiedy skończycie, niech każde
- 3 5 -
z was podrze swoją kartkę na drobniutkie kawałki, a po-
tem, trzymając je w zaciśniętych dłoniach, stańcie z ręka-
mi wyciągniętymi nad koszem. Powtarzajcie chórem:
A KYSZ! A KYSZ! A KYSZ! NIECH PRZED MIŁOŚCIĄ
ZŁOŚĆ UCIEKA JAK PRZED KOCUREM CZMYCHA
MYSZ. Przy słowie „mysz" wszystkie skrawki papieru lą-
dują w koszu, odstawionym teraz do kąta, aby wszyscy
mogli przez chwilę oddać się uczuciu miłości.
Twórczy ruch
Kiedy uwolniliście się już od stresów i napięć, jest bar-
dzo ważne — szczególnie dla dzieci — aby odpowiednio po-
sterować przepływem energii i skoncentrować uwagę. Do
tego celu idealnie nadają się określone rodzaje wysiłku fi-
zycznego i twórczego ruchu, gdyż dzięki nim wprowadzicie
ciała w stan najodpowiedniejszy do medytacji i twórczej
wizualizacji.
Jedna z takich form, wizualizacja kinetyczna, zostanie
omówiona w następnym rozdziale, tutaj zaś zajmiemy się
jogą, rozciąganiem ciała, ćwiczeniami izometrycznymi oraz
tańcem.
JOGA
Oto kilka prostych ćwiczeń jogi, idealnych dla dzieci
i rodziców.
Wąż. Ułóżcie się na brzuchach, z dłońmi obok ramion,
łokciami dotykając podłogi. Zróbcie głęboki wdech i za-
cznijcie odchylać pierś, prostując ręce w łokciach. Małym
dzieciom można poradzić, żeby wysunęły teraz języki ni-
czym jadowite węże. Starajcie się rozluźnić ramiona i nie
odrywać pępka od podłogi. Z powrotem uginając łokcie
i powoli opadając na podłogę, wydajcie z siebie długie, prze-
ciągłe syknięcie. Przez chwilę pozwólcie wężowi odpocząć,
po czym powtórzcie ćwiczenie.
- 3 7 -
Rysunek 1. Wąż
Kot. Uklęknijcie oparci na wyprostowanych rękach, a po-
tem kuląc głowę i barki, wygnijcie plecy w pałąk niczym
rozdrażniony kot, czemu może towarzyszyć gniewne
prychnięcie. Teraz unieście głowę i pozwólcie plecom wy-
giąć się możliwie jak najbardziej w przeciwną stronę. Za-
mruczcie, jeśli chcecie. Powtórzcie ćwiczenie.
Rysunek 2. Kot
Pies. Ułóżcie się na brzuchu, opierając otwarte dłonie
o ziemię na wysokości pasa. Nogi rozstawcie odrobinę sze-
rzej niż biodra, palce stóp wciśnijcie w podłogę. Nabierzcie
powietrza i odepchnijcie się nogami i rękami, aż ciało przy-
bierze kształt odwróconej litery „V". Opuśćcie pięty na
podłogę, unieście głowę na wysokość barków i wypuśćcie
powietrze, przy czym możecie zawarczeć jak rozeźlony pies.
Opadnijcie na podłogę i odpocznijcie. Powtórzcie ćwiczenie.
- 3 8 -
Rysunek 3. Pies
Królik. Uklęknijcie na podłodze i przysiądźcie na pię-
tach. Zaczerpnijcie powietrza i wypnijcie pierś, prostując
plecy. Pochylajcie się powoli, robiąc przy tym wydech, aż
piersią dotkniecie ud. Ułóżcie pięści na podłodze jedna na
drugiej i oprzyjcie na nich czoło. Pozwólcie królikowi na
chwilę drzemki, potem powróćcie do pozycji wyjściowej,
wypuszczając powietrze. Powtórzcie ćwiczenie.
Rysunek 4. Królik
Drzewo. Stańcie prosto ze złączonymi stopami i wpa-
trzcie się w jakiś punkt na ścianie przed wami. Skupcie na
nim całą uwagę, gdyż to pomoże wam utrzymać równowa-
gę. Teraz lewą stopę umieśćcie powyżej prawego kolana
tak, by lewe odchylało się pod kątem prostym. Powoli
- 3 9 -
oprzyjcie na głowie złączone dłonie. Oddychajcie powoli
i równo. Unieście ręce nieco wyżej i ściągnijcie łopatki. Od-
dychajcie spokojnie. Czy czujecie się mocni i dumni jak
dąb? Zróbcie wdech, a przy wydechu powoli opuszczajcie
ręce i nogę. Teraz powtórzcie to ćwiczenie z prawą nogą.
Rysunek 5. Drzewo
Omdlały. Ułóżcie się na plecach z nogami rozstawiony-
mi odrobinę szerzej niż biodra oraz rozluźnionymi kostka-
mi i stopami. Ręce trochę oddalone od tułowia połóżcie
dłońmi do góry. Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że le-
ż
ycie tak nieruchomi, bez czucia, bez przytomności...
Rysunek 6. Omdlały
- 4 0 -
WYCIĄGANIE SIĘ_
Oto kilka możliwych do wykonania w każdym wieku
ć
wiczeń, które pomagają w rozciągnięciu mięśni i stawów.
Wykonajcie je w podanej kolejności.
Ćwiczenie 1. Usiądźcie na podłodze z nogami skrzyżowa-
nymi jak na rysunku 7. Zróbcie głęboki wdech. Podczas wy-
dechu pochylajcie się wolno do przodu, aż wyciągniętymi
przed siebie rękami dotkniecie podłogi. Kilka razy odetchnij-
cie głęboko, a przy każdym oddechu usiłujcie sięgnąć odrobi-
nę dalej. Wyobraźcie sobie, że kilka centymetrów od was leży
jakiś prawdziwy smakołyk (na przykład wielki kawał tortu
czekoladowego). Chwyćcie go! Teraz wdech, a przy wydechu
powoli się wyprostujcie. Powtórzcie ćwiczenie.
Ćwiczenie 2. Usiądźcie prosto, z nogami skrzyżowany-
mi i dłońmi złożonymi na kolanach jak na rysunku 7. Wy-
prostujcie ręce w łokciach i lekko poruszajcie nadgarstka-
mi tak, aby dłonie zakreśliły trzy kółka na zewnątrz i trzy
kółka do wewnątrz. Wyobraźcie sobie, że mieszacie coś
bardzo gęstego (klej albo syrop). Potem zdecydowanymi
ruchami potrząśnijcie dłońmi (jakbyście chcieli strzepnąć
z nich lepiszcze) i odpocznijcie.
Ćwiczenie 3. Usiądźcie z nogami wyprostowanymi jak
na rysunku 8. Plecy trzymajcie prosto, a ręce niech luźno
zwisają wzdłuż tułowia. Wyobraźcie sobie, że do każdego
dużego palca u nogi przytwierdzony jest kawałek kredy,
a stopy dotykają czarnej tablicy. Wyprostujcie teraz stopy
możliwie jak najbardziej, jeśli się uda to tak, żeby pięty
nie dotykały już podłogi. Czy widzicie dwie proste linie,
które pociągnęliście kredą na tablicy? Teraz bez zginania
kolan obracajcie stopami w kostkach tak, by kreda zata-
czała na tablicy łuki. Spróbujcie wygiąć stopy tak, by ma-
łymi palcami dotknąć podłogi. Luźno rozprostujcie nogi
i odpocznijcie, pamiętając o miarowym oddechu.
Rysunek 8
IZOMETRIA
O izometrycznych ruchach czy ćwiczeniach mówi się
wtedy, kiedy różne grupy mięśni naciskają na siebie na-
wzajem albo pokonują opór przedmiotu, dzięki czemu wy-
raźniej czujemy ich działanie. Oto kilka podstawowych
ć
wiczeń izometrycznych, które wykonać może każdy.
Drzwi. Stańcie w drzwiach i dłońmi opartymi o framu-
gę zacznijcie napierać na nią ze wszystkich sił. Nie zwal-
- 4 2 -
niajcie nacisku, aż doliczycie do dziesięciu. Odpocznijcie.
(Gdy później staniecie z luźno zwieszonymi dłońmi, zoba-
czycie, że same zaczną się odrywać od tułowia i unosić!)
Ręce i nogi. Usiądźcie na podłodze ze zgiętymi noga-
mi, zetkniętymi podeszwami stóp i dłońmi spoczywający-
mi na kostkach (rysunek 9). Wyprostujcie plecy i wycią-
gnijcie szyję. Zróbcie wdech, a przy wydechu zegnijcie ręce
tak, aby łokcie przy lekkim nachyleniu oparły się o kola-
na. Chwyćcie się za kostki i uciskajcie łokciami kolana,
kolanami zaś - łokcie. Nie zwalniajcie nacisku, zanim nie
doliczycie do dziesięciu. Powtórzcie ćwiczenie. Zaobserwuj-
cie, co jest silniejsze: ręce czy nogi.
Rysunek 9
Ściskanie. Ułóżcie się na plecach z książką lub małą
poduszką pod głową. Zegnijcie nogi w kolanach, stopy opie-
rając o podłogę, a ręce luźno kładąc wzdłuż tułowia. Po-
między kolanami umieśćcie dużą, twardą poduszkę, jak
na rysunku 10. (Musi być na tyle duża, aby nogi nie mogły
się ze sobą zetknąć.) Zaczerpnijcie powietrza, a przy wy-
dechu ściśnijcie poduszkę kolanami najmocniej, jak potra-
ficie. Powietrze wypuszczajcie tak powoli, aby uścisk trwał
przez cały czas odliczania do dziesięciu. Odpocznijcie. Po-
wtórzcie ćwiczenie.
- 4 3 -
Rysunek 10
Aligator. Złóżcie dłonie na piersiach tak jak do modli-
twy. Upewnijcie się, że łokcie znajdują się w linii prostej,
a barki są opuszczone. Zróbcie wdech, a podczas wydechu
liczcie do dziesięciu i ze wszystkich sił napierajcie dłońmi
na siebie. Teraz odprężcie się i nie odrywając dłoni, roz-
chylcie palce na wzór otwierającej się paszczy aligatora
(rysunek 11). Powtórzcie ćwiczenie.
TANIEC
Jest wiele rodzajów tańca, które pomagają sterować prze-
pływem energii i sprzyjają koncentracji. Jeśli ty i dzieci
przyzwyczajeni już jesteście do jakiegoś tańca, warto z tego
skorzystać, przynajmniej podczas pierwszych sesji. Poni-
ż
ej umieszczam kilka sugestii dotyczących form tańca
i korzyści, jakie ze sobą niesie.
Taniec ludowy. Jeśli wiesz coś na temat swoich rodzi-
mych tańców ludowych, oto jest dobra okazja, aby zapo-
znać z nimi dzieci. Nieodzowna będzie do tego właściwa
muzyka, służąca zachowaniu atmosfery autentyzmu i spon-
taniczności. Wybieraj najprostsze kroki, ale nie usiłuj za
wszelką cenę być instruktorem. Niech dzieci po prostu cię
naśladują bez strachu przed błędem czy niezręcznością.
Koryguj je tylko wtedy, kiedy same o to poproszą. Odpręż-
cie się i bawcie dobrze!
Taniec improwizowany. Muzyka może tu być dowol-
na: poważna, jazzowa, rockowa, z najnowszych list prze-
bojów, obyś tylko był pewien, że twoje gusta nie kolidują
z upodobaniami dzieci. Często warto wysłuchać utworu
w spokoju, zanim zaczniecie tańczyć, a kiedy tak już się
stanie, nie przypatrujcie się sobie nawzajem ani nie kryty-
kujcie, gdyż to zawsze szkodzi relaksowi. Niech muzyka
steruje waszymi ruchami, jak gdyby przepływała przez
wasze ciała. Wiele dzieci lubi udawać, że występują przed
głuchą publicznością, której za pomocą ruchów starają się
przekazać, czym jest muzyka.
Pantomima. Takie połączenie ruchu i tańca pozwala
coś odgrywać, jakąś postać (na przykład klowna czy żon-
glera) lub element przyrody (rozkwitający kwiat bądź pta-
ka). Bardzo pomocna może być przy tym muzyka podkre-
ś
lająca swoją atmosferą znaczenie waszych gestów. Stwo-
rzywszy swoje postacie, możecie zaproponować im współ-
działanie (na przykład, ptak może krążyć wokół kwiatu,
a klown - pomagać żonglerowi). Korzystajcie z wolnego
czasu, puśćcie wodze fantazji i bawcie się dobrze!
Wizualizacja kinetyczna
Greckie słowo kineo znaczy „poruszam", hawajskie kino
znaczy „ciało". Wizualizacja kinetyczna oznacza ruchy ciała
fizycznego i wyobrażonego, które mogą być ze sobą sprzę-
ż
one albo odbywać się oddzielnie.
Dzisiaj wielu ludzi zgadza się już z tym, że posiadamy
drugie ciało, stanowiące delikatny, eteryczny obraz ciała
fizycznego. Niektórzy specjaliści nazywają je „ciałem wyobraź-
ni mięśniowej", podczas gdy nauczyciele jogi mówią o ,j3ra-
na-cie\e". Jakkolwiek je zwać, badania wykazały, że roz-
szerzenie świadomości tak, by obejmowała „ciało wyobra-
ż
eniowe", zwiększa zdolności ruchowe, poprawia funkcjo-
nowanie i w ogóle ogromnie przyczynia się do polepszenia
stanu pierwszego, fizycznego ciała.
Od wielu lat podczas lekcji tańca i poruszania się mam
do czynienia z ciałem wyobrażeniowym i wielokrotnie by-
łam świadkiem zdumiewających wprost rezultatów tak pod
względem fizycznym, jak i psychicznym. Dlatego też praca
nad ciałem wyobrażeniowym, czyli wizualizacja kinetycz-
na, stopniowo wyodrębniła się w samodzielną dyscyplinę.
Stwierdziłam, że szczególną radość czerpią z takich zajęć
dzieci i dorastająca młodzież. Dodatkową nagrodą jest to,
ż
e wysiłki tak szybko przynoszą widoczne efekty: ogromnie
wzrasta samoświadomość i zaufanie do siebie, a zdrowie
ulega poprawie!
Poniżej przedstawiam kilka podstawowych ćwiczeń, któ-
re polegają na twórczym poruszaniu się ciała fizycznego
i ciała wyobrażeniowego. Z pewnością rozszerzą one wa-
szą świadomość, ułatwią przepływ energii, wzmogą kon-
centrację sił i uwagi, przysposobią wyobraźnię do działań
- 4 6 -
wizualizacyjnych, a na dodatek dostarczą wam wszystkim
wiele radości i uciechy!
Głowa. Usiądźcie prosto, patrząc przed siebie. Teraz
powoli obróćcie głowy jak najdalej w prawo i skupcie uwa-
gę na punkcie pokoju najbardziej od was oddalonym. Po-
wróćcie do postawy wyjściowej i powtórzcie to ćwiczenie,
patrząc w lewo. Znowu siedząc prosto, zamknijcie oczy
i wyobraźcie sobie, że obracacie głowę - chociaż fizycznie
jesteście nieruchomi - luźno, spokojnie i powoli, najpierw
w prawo, potem w lewo. A teraz w wyobraźni wyprostujcie
głowę, po czym otwórzcie oczy i raz jeszcze powtórzcie
w rzeczywistości początkowe ćwiczenie, za każdym razem
zwracając uwagę na to, jaki najdalszy punkt możecie
uchwycić
z
prawej,
a
jaki
z
lewej
strony.
I co? Czy nie okazało się przypadkiem, że
tym razem udało się wam obrócić głowę
w obie strony odrobinę dalej?
Tułów. Stańcie na lekko rozstawionych
nogach ze stopami mocno wciśniętymi
w podłogę. Wyobraźcie sobie, że kręgosłup
jest tyczką, wokół której wasz tułów może
się okręcić. Nie poruszając nogami, wy-
kręćcie barki i cały tułów jak najdalej
w prawo (rysunek 12), a potem powróćcie
do pozycji wyjściowej. To samo powtórzcie
w lewą stronę. A teraz z zamkniętymi oczy-
ma, zupełnie nieruchomi, powtórzcie te sa-
me działania w wyobraźni. Gdy zobaczy-
cie, jak wasz tułów skręca się w prawo,
prostuje, potem skręca w lewo i powraca
do poprzedniej pozycji - widzicie w działa-
niu swoje ciało wyobrażeniowe. Z otwarty-
mi oczyma powtórzcie fizycznie oba ma-
newry i znowu się wyprostujcie. Teraz każ-
cie swemu ciału wyobrażeniowemu skręcić
się w prawo, a za tym niech podąży ruch
Rysunek 12
- 4 7 -
fizyczny. To samo w lewo. Zauważcie, o ile łatwiej wyko-
nuje się działania fizyczne, kiedy poprzedzi je praca wy-
obraźni!
Ramiona. Stańcie na lekko rozstawionych nogach, wci-
skając je mocno w podłogę. Podnieście prawą rękę do po-
zycji poziomej, a potem nad głowę (rysunek 13). Zauważ-
cie, jak ruch ten angażuje różne mięśnie i jak zmienia się
przy nim układ ubrania. Zapamiętajcie napięcie barku,
ramienia i dłoni. Opuśćcie rękę.
To samo powtórzcie z prawą ręką ciała wyobrażeniowe-
go. Fizycznie pozostając w bezruchu, wyobraźcie sobie, jak
ręka powoli unosi się ponad głowę, czując zarazem, jaki
ma to wpływ na resztę ciała. Teraz w wyobraźni opuśćcie
rękę, a potem powtórzcie ćwiczenie z lewą i obiema ręka-
mi naraz.
- 4 8 -
Nogi. Stańcie ze złączonymi stopami i ramionami zwie-
szonymi wzdłuż tułowia. Teraz powoli zróbcie wykrok lewą
nogą, obserwując, jak wpływa to na resztę ciała. Zwróćcie
uwagę na działanie mięśni ud, łydek i stóp. Równie uważ-
nie śledźcie wszystko, co dzieje się, kiedy cofacie nogę.
Powtórzcie ten sam ruch, ale tylko w wyobraźni! Czujecie,
jak oddziałuje on na inne części ciała? Wykonajcie to samo
z prawą nogą. Odrobinę ugnijcie nogi w kolanach i zróbcie
mały skok do przodu. Znieruchomiali zaobserwujcie reak-
cję całego ciała. Teraz powtórzcie skok w wyobraźni, wi-
dząc swe ciało frunące lekko i swobodnie. Powtórzcie całe
ć
wiczenie.
Wszystko naraz. Stańcie na złączonych stopach, z rę-
kami zwieszonymi wzdłuż tułowia. Zróbcie wykrok lewą
nogą, obie ręce wyciągając do przodu i obracając głowę
w lewo (zerkając przez lewe ramię). Zatrzymajcie się i ob-
serwujcie działanie wszystkich mięśni. Powróćcie do pozy-
cji wyjściowej. To samo powtórzcie, spoglądając przez pra-
we ramię (rysunek 14). Także i teraz skupcie uwagę na
działaniu mięśni. Obydwa manerwy powtórzcie w wyobraź-
ni. Uważnie śledźcie wszystkie szczegóły lekkich i wdzięcz-
nych poruszeń. Powtórzcie całe ćwiczenie.
Walczymy z grawitacją. Stańcie na złączonych sto-
pach, z nogami lekko ugiętymi w kolanach i rękami opu-
szczonymi swobodnie wzdłuż tułowia. Wyskoczcie w górę,
wyrzucając ręce nad głowę, a stopami usiłując kopnąć się
w pośladki. Kiedy opadniecie, stańcie i wsłuchajcie się
w swoje ciało. Teraz niech wasze ciało wyobrażeniowe wy-
skoczy jak najwyżej, podobnie pomagając sobie rękami i sto-
pami. Niechaj skok będzie wysoki, wykonany bez wysiłku.
Powtórzcie to kilka razy, czując się jak piłka, która odbija
się od twardego podłoża. Teraz powtórzcie skok fizyczny:
czy nie był odrobinę wyższy i lżejszy?
Partnerzy. Stańcie zwróceni twarzami do siebie (w ra-
zie potrzeby dzieląc się na pary), ze stopami złączonymi
i rękami opuszczonymi wzdłuż tułowia. Spróbujcie dokład-
nie naśladować nawzajem swoje ruchy, unosząc ręce w bok
na wysokość barków, a potem ponad głowę. Powoli opuść-
cie je do poprzedniej pozycji, ciągle dbając o to, by każde
z was było lustrzanym odbiciem drugiego. Zróbcie to raz
jeszcze. A teraz odwróćcie się do siebie plecami i wyobraź-
cie sobie, że stoi przed wami wasze ciało wyobrażeniowe.
Powtórzcie poprzedni ruch i obserwujcie, jak naśladuje go
ciało niefizyczne. Powtórzcie ćwiczenie.
Naśladowcy. Stańcie na złączonych stopach, z rękami
swobodnie opuszczonymi. Przez chwilę wczuwajcie się w swo-
je ciało wyobrażeniowe. Zostawcie je tam, gdzie się znaj-
duje, i postąpcie trzy kroki do przodu. Niechaj także wa-
sze ciało niefizyczne zrobi trzy kroki i dołączy do was. Cof-
nijcie się o trzy kroki i niech ciało wyobrażeniowe pójdzie
w wasze ślady. Ten sam manewr wykonajcie najpierw w le-
wo, potem w prawo. A teraz odwróćcie kolejność: niech cia-
- 5 0 -
ło wyobrażeniowe przejmie inicjatywę, a wy tylko naśla-
dujcie jego ruchy. Czy czujecie jakąś różnicę?
Sięgamy do gwiazd. Uklęknijcie na podłodze i przez
chwilę wczujcie się w wasze ciała duchowe. Zostawiając je
na klęczkach, podnieście się, wspinając na palcach wysoko,
jak najwyżej, aż do samych gwiazd. Znowu przyklęknijcie.
Teraz niech wasze ciało wyobrażeniowe podniesie się i usi-
łuje sięgnąć do gwiazd. Wyobraźcie sobie, że robi to z łatwo-
ś
cią, a potem miękko opada na kolana. Raz jeszcze powtórz-
cie ruch ciała wyobrażeniowego, ale kiedy zacznie się ono
wzbijać do gwiazd, szybko dołączcie do niego, zespólcie się
z nim, a z pewnością sięgniecie wyżej niż poprzednio!
Narciarze. Stańcie na lekko rozstawionych nogach,
z rękami swobodnie opuszczonymi wzdłuż ciała. Zamknij-
cie oczy, odetchnijcie głęboko i rozluźnijcie się. Wczuwaj-
cie się przez chwilę w wasze ciała wyobrażeniowe. Teraz
wyobraźcie sobie zaśnieżone zbocze. Zobaczcie wyraźnie,
jak trójkątny kształt góry odcina się od błękitnego nieba.
Umieśćcie tam swoje ciała wyobrażeniowe. Poczujcie na
policzkach uszczypnięcia mroźnego wietrzyka, nabierzcie
do płuc rześkiego, zimowego powietrza. Wyobraźcie sobie,
ż
e na nogach macie narty (jeśli nigdy jeszcze nie jeździli-
ś
cie, pomyślcie, że potraficie to robić). Teraz niech ciało
wyobrażeniowe bez wysiłku pomknie na nartach w dół.
Ugnijcie kolana, pochylcie się lekko do przodu i spróbujcie
za nim poszusować. Kołyszcie się lekko w górę i w dół, po-
zwalając rękom zwisać swobodnie. Wpatrujcie się w zręcz-
ne ruchy ciała wyobrażeniowego i próbujcie naśladować je
we wszystkim. Im lepiej wam się to udaje, tym szybciej
zaczynacie zjeżdżać. Wyobraźcie sobie coraz mocniejsze
podmuchy wiatru na twarzy. Kołyszcie się w górę i w dół,
w razie potrzeby wspomagając tułów ruchami rąk... aż
wreszcie dogonicie ciało wyobrażeniowe i stopicie się z nim
w jedno. Rozkoszujcie się zawrotnym pędem, który wręcz
zatyka wam dech. Powoli zacznijcie zwalniać. I co, czy nie
było pięknie?
- 5 1 -
Tancerze. Z zamkniętymi oczyma rozsiądźcie się wy-
godnie w fotelu czy na krześle i wsłuchajcie w wybraną
wcześniej muzykę. Niech was spowije, niech płynie w was
i przez was. Wyobraźcie sobie, że muzyka wypływa z was,
zabierając ze sobą ciało wyobrażeniowe, a ono zaczyna tań-
czyć w całkowitej z nią zgodzie. Niech jego ruchy będą do-
skonałym wyrazem muzyki, która połączy się z nim w cu-
downej harmonii. Nastaw utwór od początku i wszyscy fi-
zycznie naśladujcie ruchy ciała wyobrażeniowego (przy
pracy ze starszymi dziećmi proponuję przygasić światło,
a także, przynajmniej początkowo, tańczyć w pewnej od
nich odległości, aby nie czuły się obserwowane). Zauważ-
cie, jak inaczej reagujecie teraz na muzykę!
W razie trudności z zapamiętaniem kolejności i charak-
teru ćwiczeń, nagraj wcześniej instrukcje na taśmie, ko-
rzystając z magnetofonu do chwili, kiedy wszystko dokła-
dnie sobie przyswoisz. Podczas nagrywania pamiętaj, by
mówić powoli i robić przerwy na wykonanie poleceń.
Oddech
Abyście mogli wraz z dziećmi wprowadzić się w stan
odprężenia, spokoju i medytacji, musicie wszyscy nauczyć
się sztuki usuwania napięć i koncentracji uwagi. Siedze-
nie po turecku na kozetce czy podłodze jest najbardziej
zalecaną pozycją, gdyż bez specjalnego trudu można ją
utrzymywać przez dłuższy czas, a przy tym sprzyja ona
skupieniu energii. W stanach prawdziwie medytacyjnych
nasze fale mózgowe mają niewielką częstotliwość (są w sta-
nie Alfa; stan Beta wiąże się z całkowitą przytomnością,
Teta jest stanem snu), co ułatwia twórczą wizualizację. To
dlatego jest niezwykle ważne, abyśmy byli jak najbardziej
odprężeni, a głębokie i kontrolowane oddychanie jest na-
stępnym krokiem, który prowadzi do tego stanu, po tym
jak ćwiczenia fizyczne i twórcze poruszenia usunęły z nas
napięcia i blokady tamujące przepływ energii.
Ponieważ chcecie nauczyć dzieci tego, jak koncentrować
uwagę na własnym oddechu, pożyteczne może być pokaza-
nie im, jak oddycha noworodek. Jeśli jest taki w waszej
rodzinie, niech dzieci kolejno kładą mu ręce na brzuszku
i obserwują, jak swobodnie i naturalnie oddycha, właśnie
od brzucha zaczynając. Oto do jakiego oddychania jeste-
ś
my urodzeni!
Niezależnie od ćwiczeń oddechowych podczas treningu,
postarajcie się przez cały czas zwracać uwagę na to, jak
dzieci oddychają. Nasze nastroje mają duży wpływ na spo-
sób oddychania: pod wpływem niepokoju, zdenerwowania
czy bólu zaczynamy oddychać szybciej. Z drugiej jednak
strony, poprzez oddech możemy wpływać na własne na-
stroje, kontrolując go i przeciwdziałając oddechowi zbyt
- 5 3 -
płytkiemu lub hiperwentylacji. W razie potrzeby możesz
dopomóc dzieciom w tym, by się bardziej skoncentrowały
czy uspokoiły albo delikatnie zwracając im uwagę, albo
też przygarniając do siebie tak, by poczuły twój oddech,
głęboki i miarowy. Oddech dziecka szybko dostosuje się do
twojego i nabierze właściwego rytmu.
Oddech głęboki
Siedząc po turecku, połóż obie ręce na brzuchu. Jeśli
początkowo dzieci mają w tej pozycji kłopoty z włączeniem
brzucha w oddychanie, zacznijcie od pozycji leżącej. Pod
głowę podłóżcie jakąś podpórkę (na przykład książkę),
o grubości mniej więcej pięciu centymetrów. Zegnijcie ko-
lana, a lekko rozstawione stopy ustawcie płasko na podło-
dze.
Zróbcie głęboki wdech przez otwarte usta tak, aby klat-
ka piersiowa i brzuch maksymalnie się rozszerzyły, a po-
wietrze dotarło aż do najdalszych zakątków płuc. Kiedy
poczujecie, że cały brzuch napełnił się powietrzem, zacznij-
cie, zaczynając od pępka, wypuszczać je aż do ostatka. Po-
wtórzcie ćwiczenie dziewięć, dziesięć razy.
Oddech ułatwiający koncentrację
Siedząc w kucki lub na brzegu krzesła, przyjmijcie po-
z
y
c
JC wyprostowaną i odprężoną. Licząc do trzech, wcią-
gnijcie powietrze przez nos, bez otwierania ust. Podobnie
jak w poprzednim ćwiczeniu, pamiętajcie, aby w oddycha-
niu uczestniczył brzuch. Zatrzymajcie w sobie powietrze,
aż doliczycie do trzech. Teraz w tym samym rytmie wy-
puśćcie powietrze również przez nos, po czym tak samo
długo pozostańcie w bezdechu. Powtórzcie ćwiczenie trzy
razy, pamiętając o zamkniętych ustach.
- 5 4 -
Inny wariant oddechu sprzyjającego medytacji
W tej samej jak poprzednio pozycji, delikatnie ściśnijcie
nos kciukiem i palcem wskazującym. Oderwijcie kciuk
i przez lewe nozdrze wdychajcie powietrze, licząc do trzech.
Zamknijcie nozdrze i odczekajcie, znów licząc do trzech. Te-
raz unieście palec wskazujący i w tym samym rytmie zróbcie
wydech, natychmiast wciągając powietrze przez tę samą
dziurkę. Unieście kciuk i licząc do trzech, wypuszczajcie po-
wietrze. Powtórzcie ćwiczenie kilka razy, wolno i spokojnie.
Po wykonaniu opisanych powyżej ćwiczeń oddechowych,
przez chwilę skupcie się na swym naturalnym oddechu.
Zachęć dzieci, aby wraz z tobą oddychały głęboko, lekko
i swobodnie. Zwróćcie uwagę na rytm oddechu; czy nie sta-
je się coraz wolniejszy, w miarę jak coraz bardziej się od-
prężacie?
Kiedy skupiamy uwagę na oddechu, bardziej też kon-
centrujemy się na sobie samych. Jest to początek procesu,
który coraz bardziej nas rozluźnia i wprowadza w stan
medytacji.
Zanim jednak do tego przejdziemy, dobrze będzie podać
kilka praktycznych wskazówek, które zapobiegną pojawie-
niu się nieoczekiwanych przeszkód zakłócających proces
twórczej wizualizacji.
1.
Możliwe zakłócenia. Jeśli okna pokoju wychodzą
na ruchliwą ulicę, zamknij okna i zaciągnij story. Czy pa-
miętałeś o wyłączeniu telefonu lub uruchomieniu automa-
tycznej sekretarki?
2.
Powietrze. Czy pokój wybrany do ćwiczeń jest dobrze
przewietrzony? Jeśli w ciągu dnia używa się w nim kompu-
tera czy innych urządzeń elektrycznych, być może trzeba
zadbać o neutralizację jonów w powietrzu. Jeśli paliłeś
w nim kadzidełka - co dzieci bardzo lubią - trzeba się upew-
nić, czy zbyt silny aromat nie będzie przeszkadzał w ćwicze-
niach oddechowych. Ważne jest też, by nikt wcześniej nie
palił papierosów w pokoju przeznaczonym do ćwiczeń.
- 5 5 -
3.
Światło. Czy światło jaskrawych promieni słonecz-
nych albo dwustuwatowej żarówki nie przeszkadza zanu-
rzyć się w sobie?
4.
Muzyka. Jeśli do twórczych ćwiczeń ruchowych wy-
brałeś muzykę szybką i rytmiczną, pamiętaj, aby skontra-
stować ją jakimś spokojnym, melodyjnym utworem przed
rozpoczęciem ćwiczeń oddechowych. Bardzo pomocny jest
na przykład odgłos fal morskich.
5.
Siedzenie. Jeśli niewygodnie wam na podłodze, usiądź-
cie na odpowiednio dużej kanapie. Jeśli i to nie wchodzi
w grę, wypróbujcie twarde, proste krzesła. W każdej sytu-
acji najważniejsze jest, abyście siedzieli z wyprostowanym
kręgosłupem, sprzyja to bowiem przepływowi energii i kon-
centracji.
Na koniec sprawdźcie, ile energii dzieci mają w sobie.
Jeśli są zmęczone, na tym etapie często chcą się położyć,
co nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż wtedy łatwo
mogą zasnąć. Jeśli dzieci nie są tak zrelaksowane i skon-
centrowane, jak byś chciał, możesz spróbować jeszcze po-
niższego ćwiczenia.
Ułóżcie się na plecach, pod głowę podkładając podpórkę
o grubości około pięciu centymetrów (książkę, poduszkę).
Zegnijcie kolana, a rozstawione stopy ułóżcie wygodnie na
podłodze. Ręce oprzyjcie na biodrach, łokcie niech dotyka-
ją podłogi. Trwajcie w tej pozycji przez kilka minut, oddy-
chając głęboko i miarowo. Wyobraźcie sobie, że plecy wta-
piają się w podłogę i wszystkie napięcia rozpływają się
w niej. Sprawdź teraz, czy ty sam naprawdę znajdujesz
się w stanie całkowitego wyciszenia i rozluźnienia. Jako
nauczycielka i matka często miałam okazję obserwować,
jak stan, w którym się znajduję - chociażbym najstaran-
niej go ukrywała - wpływa na postawę dzieci i przebieg
twórczej wizualizacji. Sesje udają się wtedy, kiedy ja sama
jestem skoncentrowana i rozluźniona.
Koncentracja i medytacja
Jesteście obecnie wszyscy gotowi, żeby rozpocząć proces
koncentracji i wchodzenia w stan medytacji. Także i teraz
(podobnie jak w poprzednich sytuacjach) korzystne może
być nagranie poleceń na taśmę, zanim nie zaznajomisz się
z nimi na tyle, że magnetofon przestanie być potrzebny,
albo dopóki nie wypracujesz sobie swojej własnej metody.
Poniżej opisałam kilka ćwiczeń, które pomagają w kon-
centracji i wchodzeniu w stan medytacyjny, i które uzna-
łam za odpowiednie dla dzieci w różnym wieku. Wszystkie
one w sposób naturalny wyrastają z ćwiczeń oddechowych,
pozwalając na uzyskanie takiego stanu umysłu, z którego
najłatwiej przejść do twórczej wizualizacji. Podobnie jak
w poprzednich rozdziałach, przedstawiam tu kilka możli-
wości do wyboru, w zależności od potrzeb twoich i twoich
podopiecznych. Zazwyczaj korzystne jest zmienianie co ja-
kiś czas wybranego ćwiczenia.
Upewnij się, że jesteś przygotowany do ćwiczenia. Mów
łagodnie, miękko, lecz wyraźnie, odrobinę wolniej niż nor-
malnie. Rób przerwy podkreślające znaczenie wypowiada-
nych słów i strzeż się monotonii w głosie.
Ćwiczenie 1
Oddychając głęboko i miarowo, skoncentrujcie się na
punkcie, który znajduje się naprzeciw was i odrobinę po-
nad linią wzroku. Czujecie teraz, jak powieki stają się co-
raz cięższe i zaczynają opadać. Nie opierajcie się - niech
oczy się zamkną. Teraz skupcie uwagę na sercu. Wsłuchaj-
- 5 7 -
cie się w jego rytm: jest coraz wolniejszy, prawda? Jeśli
pojawi się jakaś myśl przeszkadzająca wam w koncentra-
cji, pozwólcie jej przepłynąć, jak przepływają płatki nie-
sione nurtem rzeki, i dalej obdarzajcie uwagą serce. Pozo-
stając w tym stanie, pomyślcie teraz o czymś, co kochacie:
ulubionym zwierzątku, czułym uścisku, może jakimś pięk-
nym miejscu. Obserwujcie, jak ta myśl wpływa na serce.
Czy coś się w nim zmieniło? Zatrzymajcie przez chwilę
w sercu to uczucie miłości, nie dajcie mu uciec. Zatopcie
się w nim... (Zamilknij na kilka minut, na tak długo, aby
uwaga dzieci się nie rozproszyła. To teraz powinna rozpo-
cząć się wybrana przez ciebie twórcza wizualizacja (patrz
część 3). Kiedy dobiegnie końca, odczekaj chwilę. Jeśli
w tle grała jakaś muzyka, zacznij ją powoli wyciszać, aż
stanie się niesłyszalna. Kiedy zaczniesz mówić, rób to odro-
binę szybciej niż przedtem. Pod koniec ćwiczenia niechaj
twój głos powróci do normalnego tempa i tonu.) A teraz
znowu skupcie się na sercu... Czy zmienił się jego rytm?
Zanurzcie się w przepełniającym je uczuciu miłości, ogar-
niając nim całe ciało. Rozkoszujcie się tą wszechobecną
miłością. Z kolei skoncentrujcie się na oddechu. Czy stał
się wolniejszy? Teraz niech wasza uwaga znowu stopnio-
wo ogarnia cały pokój, a potem otwórzcie oczy.
Ćwiczenie 2
Oddychając głęboko i swobodnie, skoncentrujcie się na
punkcie, który znajduje się naprzeciw was i odrobinę po-
nad linią wzroku. Poczekajcie, aż powieki staną się cięż-
kie; nie przeszkadzajcie im; niech ciążą coraz bardziej, aż
wreszcie się zamkną. Poczujcie ich ciężar i rozluźnienie.
Teraz, spokojni i cisi, wsłuchajcie się w swój oddech i jego
rytm; wyobraźcie sobie, że unosicie się na morskich fa-
lach... (często pomocne jest tutaj nagranie z odgłosem przy-
boju morza). Niosą was w kierunku brzegu i znowu uno-
szą na głębinę... (spróbuj naśladować rytm fal; oddech
dziecka szybko się do tego dostosuje) do brzegu i na głębi-
- 5 8 -
nę... tam i z powrotem... tam i z powrotem... Wyobraźcie
sobie, że to wy jesteście falą, jesteście morzem... (Za-
milknij na czas tak długi, aby uwaga dzieci się nie rozpro-
szyła. Teraz przychodzi pora na wybraną przez ciebie twór-
czą wizualizację. Kiedy się skończy, odczekaj chwilę, za-
nim ponownie zaczniesz mówić.) Poczujcie w sobie spokój,
głęboki, trwały spokój... głębszy i pewniejszy niż wtedy,
gdy zasypiacie... zanurzcie się w tym uczuciu spokoju...
rozkoszujcie się ciszą... rozkoszujcie się błogością chwili...
(Zamilknij na minutę lub więcej, wyciszając muzykę, jeśli
towarzyszyła ćwiczeniu. Stopniowo mów coraz szybciej,
pod koniec powracając do swego normalnego tempa i tonu.)
A teraz znowu skupcie się na oddechu... Czy jest wolniej-
szy? A co z biciem serca?... Przysłuchajcie mu się przez
chwilę... Teraz niech wasza uwaga stopniowo ogarnia cały
pokój, a potem otwórzcie oczy.
Ćwiczenie 3
Oddychając głęboko i swobodnie, skoncentrujcie się na
punkcie, który znajduje się naprzeciw was i odrobinę po-
nad linią wzroku. Poczekajcie, aż powieki staną się cięż-
kie. Pozwólcie im się zamknąć, czując ich przyjemne roz-
luźnienie. Teraz skoncentrujcie uwagę na sercu — jeśli
chcecie, możecie położyć na nim rękę — i wsłuchajcie się
w jego rytm. Zanurzcie się w uczuciu miłego ciepła, które
otacza serce... Teraz pomyślcie o czymś, co kochacie...
o kotku lub królićzku... o łące pełnej cudownych kwiatów...
0
tym, jak przytulacie się do ukochanej osoby... Czy czuje-
cie, jak wokół serca robi się ciepłej? Wyobraźcie sobie, że
serce staje się coraz większe i większe, napełniając się
miłością do wszystkich zwierząt i ludzi na całym świecie.
Zobaczcie tylko, ile jest w was miłości do wszystkich...
1
oczywiście do samych siebie! Rozkoszujcie się przez chwi-
lę tym uczuciem... Teraz pomyślcie, że stajecie się coraz
mniejsi i mniejsi, tak mali, że w końcu możecie zmieścić
się w sercu! Cóż to za przyjemność, trwać we własnym
- 5 9
-
sercu... jak miło jest być spowitym w całą tę miłość... (Za-
milknij na czas tak długi, aby uwaga dzieci się nie rozpro-
szyła. Pora na wybraną przez ciebie twórczą wizualizację.
Kiedy zakończycie ćwiczenie, pozwól na chwilę ciszy. Stop-
niowo wyciszaj muzykę, aż stanie się niesłyszalna. Kiedy
znowu zaczniesz mówić, powoli powracaj do normalnego
tempa.) Teraz jesteście w samym środku serca, otoczeni
miłością... Stopniowo wzrastajcie coraz bardziej, aż osią-
gniecie swe normalne wymiary. Wsłuchajcie się ponownie
w rytm serca. Czy coś się w nim zmieniło? Teraz niech
wasza uwaga stopniowo ogarnia znowu cały pokój, a po-
tem otwórzcie oczy.
Ćwiczenie 4
Oddychając głęboko i miarowo, skoncentrujcie się na
punkcie, który znajduje się naprzeciw was i odrobinę po-
nad linią wzroku. Poczujecie wówczas, jak coraz bardziej
ciążą wam powieki. Nie przeszkadzajcie im: niech zamkną
się, coraz cięższe, bezwładne i rozluźnione. Przez kilka
chwil skoncentrujcie się na oddechu... a potem na sercu.
Obserwujcie jego rytm, spróbujcie wsłuchać się weń od
wewnątrz... Teraz wyobraźcie sobie, że tryska nad wami
przepiękna fontanna, taka jaką tylko sobie wymarzycie.
Fontanna wypełniona jest ślicznym białym światłem, ono
zaś, przelewając się przez jej brzegi, spływa wam na gło-
wy. Wyobraźcie sobie, jak z czubka głowy światło stacza
się po twarzy, szyi, ramionach, a dalej, potoczyste i rozedr-
gane, omywa piersi, plecy, brzuch... Poczujcie światło spły-
wające po rękach i nogach, a spomiędzy palców dłoni i stóp
wyciekające na ziemię... Cali jesteście pokryci tym cudow-
nym białym światłem, aż wreszcie sami stajecie się jego
częścią. Czy to nie piękne uczucie? Zanurzcie się w nim
bez reszty... (Zamilknij na chwilę tak długą, aby uwaga
dzieci się nie rozproszyła. Rozpocznij wybraną twórczą wi-
zualizację. Na zakończenie wycisz muzykę, jeśli z niej ko-
rzystałeś. Po chwili zacznij mówić, stopniowo przyspie-
- 6 0 -
szając, aby na koniec osiągnąć swój naturalny glos.) Teraz
uwaga powraca do serca... Czy dalej potraficie czuć jego
rytm od środka? Przenieście uwagę na oddech... na prze-
strzeń dookoła was... na cały pokój... Otwórzcie oczy.
Ćwiczenie 5
Na środku pokoju ustaw świecę i poproś dzieci, aby skon-
centrowały uwagę na płomieniu. Niechaj patrzą weń tak
długo, aż powieki staną się ciężkie, a wtedy niech pozwolą
im swobodnie opaść. Zacznij mówić, kiedy wszystkie oczy
się przymkną... Widzicie teraz w sobie odblask płomienia
ś
wiecy. Skupcie się na chwilę na jego żółtej części... (pau-
za) teraz na niebieskiej... (pauza) a teraz na białej... (pau-
za) Czy czujecie ciepło płomienia? Poczujcie, jak wam sa-
mym robi się coraz cieplej i coraz jaśniej. Sami stajecie się
teraz cząstką płomienia... sami promieniejecie ciepłym,
jasnym światłem. Poczujcie to ciepło i spokój, skoncentro-
wane w was samych... trwajcie przez chwilę w tym sta-
nie... (Zamilknij na czas tak długi, aby uwaga dzieci się
nie rozproszyła, a następnie przejdź do wybranej przez sie-
bie wizualizacji. Po jej zakończeniu ponownie zamilknij
na chwilę i wycisz muzykę, jeśli słychać jakąś w tle. Kiedy
zaczniesz mówić, stopniowo przyspieszaj.) A teraz powróć-
cie do dawnego poczucia ciepła i do chwili, w której zoba-
czyliście w sobie płomień. Skoncentrujcie uwagę na odde-
chu, a potem powoli ogarnijcie nią cały pokój, głęboko za-
czerpnijcie powietrza i otwórzcie oczy.
Ćwiczenie 6
Oddychając głęboko i równo, zamknijcie oczy i poczuj-
cie, jak rozluźniają się wszystkie mięśnie twarzy. Skupcie
uwagę na punkcie znajdującym się pomiędzy brwiami.
Oddychajcie głęboko i miarowo, głęboko i miarowo. Wyo-
braźcie sobie, że są tam ukryte niewielkie drzwiczki, a za
- 6 1 -
nimi schody prowadzące w głąb waszego serca. Powoli
i spokojnie zejdziemy teraz po stopniach. Z każdym kolej-
nym krokiem będziecie coraz bardziej rozluźnieni i coraz
głębiej zanurzeni w sobie. Jest dziesięć schodków i każdy
sprawia, że coraz bardziej się odprężacie... Schodzimy...
Raz... Dwa... Trzy... Cztery... Coraz luźniej... Pięć... Sześć...
Coraz głębiej... Siedem... Jeszcze luźniej... Osiem... Głę-
biej... Dziewięć... DZIESIĘĆ... I oto jesteście w środku swo-
jego serca, w stanie cudownego ukojenia i spokoju. Poczuj-
cie całą tę miłość, która przepełnia wasze serce... Trwajcie
przez chwilę w tym stanie... (Zamilknij na czas tak długi,
aby uwaga dzieci się nie rozproszyła, a następnie przejdź
do wybranej przez siebie wizualizacji. Po jej zakończeniu
zamilknij na chwilę i wycisz muzykę, jeśli słychać jakąś
w tle. Potem zacznij mówić, stopniowo przyspieszając, aby
na koniec osiągnąć swój naturalny głos.) Powróćcie do
wnętrza swego serca. Zacznę teraz liczyć od dziesięciu do
jednego, a kiedy skończę, w pełni rozbudzeni i rozradowa-
ni otworzycie oczy. Dziesięć... dziewięć... osiem... leciutko
się poruszcie... siedem... budzimy się... sześć... pięć... po-
wieki stają się lżejsze... cztery... trzy... wspaniałe uczucie...
dwa... JEDEN! Otwórzcie oczy: czyż nie jest cudownie?
Ćwiczenie 7
Oddychając głęboko i miarowo, skoncentrujcie się na
punkcie, który znajduje się naprzeciw was i odrobinę po-
nad linią wzroku. Trwajcie w tym stanie, aż powieki za-
czną wam ciążyć. Pozwólcie im opaść swobodnie i skupcie
uwagę na sercu, zupełnie jakbyście położyli na nim rękę.
Poczujcie jego rytm; wszystkie swoje myśli i uwagę skon-
centrujcie na sercu. Pomyślcie o kimś, kogo kochacie,
i poczujcie ciepło wokół serca. Teraz skierujcie uwagę na
stopy i nogi. Czy czujecie, jak wypełniają się energią? Za-
bierzcie ją teraz ze stóp i nóg, wciągając z powrotem do
serca, by objąć nią następnie głowę, twarz i szyję. Niech
teraz one wypełnią się energią, którą po chwili znowu wy-
- 6 2 -
cofacie stamtąd i przeniesiecie na ramiona i dłonie. Kiedy
znowu wrócicie do wnętrza serca, obejmijcie uwagą prze-
strzeń dookoła was. Teraz ona zaczyna pulsować energią.
Wycofajcie się raz jeszcze do serca i poczujcie, jak całe pro-
mienieje energią i miłością, które następnie prześlijcie ko-
muś, kto ich potrzebuje... a potem samym sobie... Trwajcie
przez chwilę w tym stanie, błogo się w nim zatapiając...
(Zamilknij na czas tak długi, aby uwaga dzieci się nie
rozproszyła, a następnie przejdź do wybranej przez siebie
wizualizacji. Na zakończenie zamilknij na chwilę i wycisz
muzykę, jeśli słychać jakąś w tle. Po chwili zacznij mówić,
stopniowo przyspieszając, aby na koniec osiągnąć swój na-
turalny głos.) I znowu skoncentrujcie uwagę na swych ser-
cach. Poczujcie pulsującą w nich miłość pewni, że zawsze
tam będzie. Teraz pomyślcie o oddechu... a następnie
o całym pokoju. Weźcie głęboki wdech, a potem otwórzcie
oczy!
Dobierając muzykę czy jakieś efekty dźwiękowe, pamię-
taj zawsze o tym, aby nie dochodziło do konfliktu pomię-
dzy twoimi gustami a upodobaniami dzieci. Muzyka nigdy
nie może być za głośna, aby nie zagłuszała twojego głosu.
Upewnij się, że nagranie jest odpowiednio długie. Jeśli
muzyka przeszkadza któremuś z was, lepiej z niej zrezy-
gnować.
CZĘŚĆ TRZECIA
Twórcza wizualizacja
W niniejszej książce traktuje się twórczą wizualizację jako
część praktyki medytacyjnej, co wyraźnie zostało zaznaczo-
ne w opisach z poprzedniego rozdziału. Niemniej są rozliczne
sposoby na przejście od kontemplacji do wizualizacji i bez
wątpienia sam znajdziesz i rozwiniesz własne rozwiązania.
Wielkie znaczenie dla twórczej wizualizacji ma to, żeby
owocne były wszystkie wstępne przygotowania (usuwanie
stresów i napięć, koncentracja energii, odprężenie w sta-
nie medytacji). Stopniowo coraz mniej czasu będziesz po-
trzebował na każdy z kolejnych kroków, aczkolwiek mo-
ż
esz świadomie poświęcać go więcej temu etapowi, który
daje wam najwięcej radości. W każdym razie trzeba zrobić
wszystko, aby dzieci uzyskały właściwy stan skupienia
i odprężenia, inaczej bowiem z twórczej wizualizacji nie-
wiele będzie korzyści.
Podobnie jak w fazie medytacyjnej mów miękko, wyra-
ź
nie, powoli, robiąc częste pauzy. Nie musisz powtarzać
podanego tu tekstu słowo w słowo: nie bój się improwiza-
cji, korzystaj z własnej wyobraźni i znajomości dzieci.
Każda z tych wizualizacji może być stosowana niezależ-
nie od wieku, aczkolwiek trzeba uważać, aby dostosować
używane słowa do umysłowych możliwości i potrzeb dzieci.
Jeśli chcesz korzystać z muzyki czy jakichś efektów
dźwiękowych, pamiętaj, że mają one sprzyjać koncentracji
energii, wzbogacaniu atmosfery i wspieraniu efektywno-
ś
ci ćwiczeń.
-65
W czarownym ogrodzie
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z medytacji (por. część 2).
Ś
CIEśKA
Wyobraź sobie ścieżkę, taką jaką chcesz: szeroką lub
wąską, krętą lub prostą, wzdłuż strumienia lub plaży, po-
lną lub leśną. Idź teraz tą ścieżką, aż dojdziesz do wyso-
kiego drzewa z mnóstwem gałęzi. To Drzewo Kłopotów, na
którym wiszą wszystkie twoje zgryzoty. Stań na chwilę
spokojnie, a potem zacznij zdejmować z siebie wszystkie
strapienia, nawet te najmniejsze, wieszając je na gałę-
ziach... Nie zapomnij tylko o żadnym!... Teraz zawróć swo-
ją ścieżką. Jeśli są na niej jakieś kamienie, gałązki czy
inne przeszkody, zatrzymuj się przy każdej z nich i odrzu-
caj je na bok. Obdarz je całą miłością, która zagościła w ser-
cu, ale potem idź dalej. Wkrótce dotrzesz do swojej ulubio-
nej furtki, okolonej pięknymi kwiatami. Rozkoszuj się ich
zapachem, z wolna uchylając furtkę. Za nią rozpościera
się najpiękniejszy ogród, jaki kiedykolwiek widziałeś. Jest
dokładnie taki jaki sobie wymarzyłeś i cały do twojej dys-
pozycji... Mieni się jaskrawymi i pięknymi kolorami. Świe-
ci promienne słońce, ptaki śpiewają na twoje powitanie,
a ty czujesz się bezpiecznie i spokojnie... Rozejrzyj się przez
chwilę po ogrodzie... (Tutaj przerwij na kilka minut albo
na czas, który nie pozwoli dzieciom na dekoncentrację.)
- 6 6 -
A teraz, zanim stąd wyjdziemy, chcę, żebyś podziękował
ogrodowi za to, że jest tutaj dla ciebie, taki cudowny. Pa-
miętaj o tym, że zawsze na ciebie czeka, ilekroć go za-
pragniesz... {Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
Powyższy scenariusz możesz wykorzystać, trzymając się
go ściśle i dosłownie, ale możesz też potraktować go jako
wyjściowy schemat, dający okazję do indywidualnych kon-
kretyzacji. Wizualizacja ta jest szczególnie pożyteczna,
kiedy dziecko jest chore, bardzo się czymś martwi albo czu-
je się zagrożone. Możesz z niej korzystać niezależnie od
regularnych treningów, tak jak opowiadasz bajki i histo-
ryjki. Z moich doświadczeń wynika, że jest ona pomocna,
kiedy dziecko ma kłopoty z zasypianiem albo gdy czeka je
ciężka próba, jak na przykład pozostanie w szpitalu.
PROFESOR JESION
Wyobraź sobie ścieżkę, która doprowadzi cię do Drzewa
Kłopotów. Zatrzymaj się przy nim i zawieś na gałęziach
wszystkie swoje dzisiejsze smutki. Nie zapomnij o żad-
nych; drzewo jest tak rozłożyste i ma tyle gałązek, że znaj-
dzie się na nim miejsce dla wszystkich strapień... Teraz
zawróć, podążając ścieżką do furtki. Zatrzymaj się przy
niej i przez chwilę wchłaniaj cudowny zapach kwiatów ro-
snących w ogrodzie. Otwierając furtkę, zwróć uwagę, że
słońce świeci trochę jaśniej. Kiedy w ogrodzie podniesiesz
głowę, zobaczysz nad sobą niebo tak błękitne, jakiego ni-
gdy jeszcze nie widziałeś. Wszędzie dookoła szczebioczą
ptaki, a trawa pod nogami jest miękka i chłodna. Pośrod-
ku ogrodu stoi duży jesion. Jest tak wysoki, że sięga aż do
chmur i nie widać jego korony. U stóp grubego pnia spo-
strzegasz dziuplę, na tyle dużą, że mógłbyś się przecisnąć
przez jej otwór. Zbliżywszy się, widzisz, że powłoka drze-
wa układa się w miłą, uśmiechniętą twarz starego, mą-
drego profesora. Wyraźnie zaprasza cię, przez dziuplę do-
- 6 7 -
stajesz się więc do wnętrza. Kiedy oczy przywykną już do
półmroku, zobaczysz, że pień jest wydrążony i mnóstwo
w nim malutkich drzwiczek, za którymi kryje się cała moż-
liwa mądrość i wiedza. Może chciałbyś zadać jakieś pyta-
nie? Na każde znajdzie się tutaj odpowiedź. Kiedy zasta-
nawiasz się nad pytaniem, jak za dotknięciem czarodziej-
skiej różdżki otwierają się drzwi prowadzące do tego frag-
mentu kory, gdzie kryje się odpowiedź. Śmiało, wejdź przez
drzwiczki i dowiedz się, jak ona brzmi... Może będzie wy-
pisana, może narysowana, a może ją usłyszysz... Teraz
z wnętrza drzewa powróć do ogrodu, ale nie zapomnij obró-
cić się i podziękować Profesorowi Jesionowi za pomoc, na
co on odpowiada, że zawsze jest tutaj do twojej dyspozy-
cji. Przechodząc przez furtkę, podziękuj ogrodowi za to, że
wiernie czeka na ciebie, gdy ty potrzebujesz jego pomocy...
(Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
Jeśli się zdarzy, że któreś z dzieci nie otrzyma odpowie-
dzi od Profesora Jesiona, uspokój je, że to niebawem na-
stąpi. Może odpowiedź nie zmieściła się w malutkich
drzwiczkach, a może nie była jeszcze gotowa? Z moich do-
ś
wiadczeń wynika, że prędzej czy później każdy otrzymuje
odpowiedź, ponieważ jednak nierzadko jest ona bardzo
osobista, nie bądź zbyt natarczywy. Jeśli dziecko będzie
chciało, samo ci powie w odpowiedniej chwili.
CHMURKI
Wyobraź sobie ścieżkę, która doprowadzi cię do Drzewa
Kłopotów. Stań przy nim i rozwieś swoje dzisiejsze zmar-
twienia. Pamiętaj, że na Drzewie Kłopotów zmieszczą się
wszystkie, wielkie i drobne!... Idź teraz ścieżką do ogrodo-
wej furtki. Na oplatających ją kwiatach widać kropelki
rosy. Czujesz ten cudowny zapach? Otwórz furtkę i wejdź
do ogrodu, czując, jak delikatny wietrzyk muska twoją
twarz pieszczotliwie głaskaną przez promienie słoneczne.
- 6 8 -
Trawa jest miękka i sucha, z prawdziwą więc przyjemno-
ś
cią układasz się na niej. Po niebie przepływają malutkie,
pierzaste chmurki o najróżniejszych kształtach. W jednej
z nich rozpoznać można elegancką damę... która na two-
ich oczach przemienia się w elfa... potem w zgarbionego
starca... i w królika... Przypatrz się chmurkom: ile najróż-
niejszych i misternych kształtów potrafią przybierać...
Czas już jednak wracać. śegnając się z chmurkami, podzię-
kuj też ogrodowi, że przyjazny i pogodny czeka tu na cie-
bie zawsze, ilekroć go potrzebujesz. (Teraz powróć do ćwi-
czenia medytacyjnego.)
MIGOTLIWE JEZIORO
Wejdź na swoją ścieżkę i powędruj aż do Drzewa Kłopo-
tów. Jeśli przydarzyły ci się dzisiaj jakieś strapienia, zo-
staw je na gałęziach, zanim pójdziesz dalej... Teraz znowu
idź ścieżką aż do ogrodowej furtki. Pomiędzy porastający-
mi ją kwiatami widać kilka przepięknych motyli. Przy-
patrz się im dobrze, otwierając furtkę. Dzisiaj ogród pełen
jest zapachu dojrzałych owoców i zewsząd słychać radosny
ś
piew ptaków. Idź przez ogród, mijając Profesora Jesiona.
A może masz ochotę zatrzymać się i zadać jakieś pytanie?
Jeśli nie, idź dalej pomiędzy drzewami, po trawiastym zbo-
czu, aż wreszcie dotrzesz na brzeg małego, szafirowego je-
ziora. Zatrzymaj się na chwilę i przypatrz każdej zatoczce,
każdej zmarszczce na powierzchni wody. Czujesz leciutki
wietrzyk, pokrywający jezioro drobniutkimi, roziskrzonymi
falami, po których nadpływa ku tobie małe czółno. Wsia-
dasz do niego, dobrze wiedząc, że w tym ogrodzie nic ci nie
grozi. Czółno wypływa na środek jeziora, sunąc po nim
wdzięcznie niczym łabędź. Przechylony przez burtę wpa-
trujesz się w przepływającą pod tobą, rozmigotaną wodę.
Dostrzegasz wyraźnie swoje odbicie, zupełnie jakbyś spo-
glądał w zwierciadło... Czółno wraca już do brzegu, gładko
ś
lizgając się po powierzchni... Ostrożnie stajesz na trawie
- 6 9 -
i żegnasz przyjazne czółno. Wychodzisz przez furtkę pew-
ny, że możesz tu wrócić, kiedy tylko zechcesz. Na pożegna-
nie podziękuj ogrodowi... (Teraz powróć do ćwiczenia me-
dytacyjnego. )
KRYSZTAŁOWA GÓRA
Wejdź na swoją ścieżkę i powędruj aż do Drzewa Kło-
potów. Czy masz dziś jakieś nieprzyjemne sprawy, które
chciałbyś na nim zawiesić?... A teraz idź do ogrodu. Kiedy
dziś miniesz furtkę, ujrzysz żwirową dróżkę, skręcającą
w bok. Idąc nią, zobaczysz, jak wijąc się, prowadzi mię-
dzy cudownymi kwiatami, krzakami i bujnymi zaroślami...
Wkrótce dotrzesz do płotu, a wtedy zobaczysz za nim wspa-
niałą górę, mieniącą się wszystkimi kolorami, jakby była
z kryształu. Podchodząc bliżej, widzisz, że w górze są już
wykute stopnie, postanawiasz więc wspiąć się na szczyt.
Wchodząc na pierwszy stopień, stwierdzasz, że u podnóża
góry wszystko jest czerwone. Z jednej strony kwitną kar-
mazynowe kwiaty, z drugiej gałęzie drzewek uginają się
pod dorodnymi czereśniami. Kwiaty rozsiewają wokół sie-
bie egzotyczny zapach, a kiedy zrywasz jedną czereśnię
i wkładasz do ust... aaach, cóż za cudowny smak!... Robisz
kilka następnych kroków po stopniach Kryształowej Góry
i widzisz, że teraz otacza cię barwa pomarańczowa... Moż-
na by pomyśleć, że znalazłeś się w gaju pomarańczowym,
tyle jest dookoła drzewek, których gałęzie chylą się ku zie-
mi pod ciężarem owoców. Może masz ochotę poczęstować
się pomarańczą, posmakować jej żywego soku... nie krępuj
się... Kilka kolejnych stopni wprowadza cię w warstwę ja-
skrawożółtą. Wszędzie pełno jest żółtych kwiatów... wyso-
kich, niskich, dużych, małych... Z boku widać niewielki
strumyk, więc postanawiasz przysiąść na chwilę i ochło-
dzić się... Nabierasz w dłonie wody w cieniu drzewka cy-
trynowego, a jego rześki zapach odświeża cię jeszcze bar-
dziej... Kilka schodków wyżej zaczyna się kraina bujnej
- 7 0 -
zieleni. Zupełnie jakbyś się znalazł w lesie podzwrotniko-
wym, w którym fruwa mnóstwo różnobarwnych ptaków,
a spomiędzy drzew pozdrawiają cię wszystkie ulubione
zwierzęta... Kiedy zrobisz jeszcze kilka kroków w górę, oto-
czy cię błękit; jeszcze nigdy dotąd nie widziałeś błękitu
tak czystego i pięknego... Po jednej stronie góry chlupoczą
fale morza, a między nimi wesoło dokazują delfiny. Zanu-
rzasz się w morskiej wodzie, pływasz i bawisz się z delfi-
nami... Kiedy wracasz na stopnie Kryształowej Góry, wcho-
dzisz po nich w krainę fioletu... Masz wrażenie, że stąpasz
po wielkim ametyście, w którym rozszczepia się światło,
a wszystko dookoła mieni się i skrzy!... A kiedy wreszcie
staniesz na samym szczycie, otoczy cię... jaskrawa biel. To
tutaj mieszkają wszystkie twoje najtajniejsze marzenia
i najskrytsze sny, tutaj chronią się wszystkie ukochane
przez ciebie rzeczy: aniołowie, wróżki, chmury i promy-
ki słoneczne... Wszystko, czego zdarzyło ci się zapragnąć,
jest przed tobą, skąpane w roziskrzonej bieli... Rozkoszuj
się teraz przez chwilę swoją Kryształową Górą... Czas już
wracać, ale najpierw podziękuj jej za to, że jest tutaj i za-
wsze chętnie czeka na twoje odwiedziny... Przy furtce trze-
ba też podziękować ogrodowi za to, że jest, że czeka... (Te-
raz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
Przed przystąpieniem do tego ćwiczenia upewnij się, że
dzieci wiedzą, jak wygląda kryształowe szkło.
MAGICZNY DYWAN
Idź powoli swoją wymarzoną ścieżką, aż dojdziesz do
Drzewa Kłopotów. Zatrzymaj się przy nim i zawieś na ga-
łęziach wszystkie swoje dzisiejsze zmartwienia, nie zapo-
minając nawet o najmniejszym. Potem podąż do ogrodo-
wej furtki. Zatrzymaj się na moment, żeby podziwiać cu-
downe kwiaty i napawać się ich zapachem. Teraz otwórz
furtkę i wejdź do ogrodu. Jakie wspaniałe jest dzisiaj słoń-
-71
ce! W trawie i wśród gałęzi rozbrzmiewa prawdziwy chór
ptaków i owadów. Trawa jest zieleńsza niż kiedykolwiek
przedtem. Sprężyście ugina się pod twoimi stopami, a kie-
dy spoglądasz w dół, widzisz nieopodal jakiś piękny, wzo-
rzysty przedmiot. Podbiegasz zaciekawiony... Na trawie
ułożony jest różnokolorowy dywan. Pochylasz się nad nim,
dotykasz... czujesz pod palcami miękki, puszysty mate-
riał... Ostrożnie wchodzisz nań i siadasz pośrodku. Czu-
jesz się wygodnie i lekko, zupełnie jakbyś bujał w powie-
trzu... Nagle zauważasz, że naprawdę jesteś w powietrzu:
dywan uniósł się i wisi kilka centymetrów nad ziemią. Co
za doświadczenie! Zobaczmy, czy potrafiłby fruwać!... To
rzeczywiście magiczny dywan... wznosi się wyżej i wyżej...
jest już nad szczytami drzew... jeszcze moment i ujrzysz
pod sobą obłoki... lecisz coraz dalej i dalej; Ziemia staje się
małą kulką... Ale to jeszcze nie koniec, bo oto teraz jesteś
już pomiędzy gwiazdami. Siedzisz więc sobie na magicz-
nym dywanie i spoglądasz z góry na Matkę Ziemię, obda-
rzając ją całą swoją miłością. Czyż nie jest to wspaniała
chwila i cudowne uczucie?... Trwaj w tym stanie jakiś czas
i rozkoszuj się nim... {Zamilknij na czas tak długi, aby
uwaga dzieci się nie rozproszyła.) Dywan powoli obniża
lot... pomachaj gwiazdom na pożegnanie, oddalając się od
nich... Ziemia staje się coraz większa... mijasz chmury...
czubki drzew... dywan łagodnie ląduje pośród soczystej tra-
wy w twoim ogrodzie. Opuszczając dywan i ogród, nie za-
pomnij podziękować im za to, że są ci tak przyjazne... (Te-
raz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
TĘCZOWY MOST
Idź powoli swoją wymarzoną ścieżką, aż dojdziesz do
Drzewa Kłopotów. Zanim pomaszerujesz dalej, zawieś na
nim wszystkie swoje strapienia... Kiedy potem będziesz
szedł w kierunku ogrodu, nie zapomnij o tym, by delikat-
nie i z miłością usunąć wszystkie przeszkody, które mogą
- 7 2 -
stanąć ci na drodze. Przy furtce zatrzymaj się i przyjrzyj
wszystkim różnobarwnym kwiatom. Uchylając furtkę, roz-
koszuj się ich słodkim zapachem. Idź powoli przez ogród,
ciesząc się widokami, dźwiękami i aromatami... Dotykaj
ulubionych kwiatów i ich miękkich, jedwabistych płatków. .
Widzisz, że dopiero przed chwilą w ogrodzie przestał pa-
dać deszcz. Teraz świeci już słońce i kropelki wody skrzą
się na liściach drzew. Trawa jest wilgotna, a powietrze czy-
ste i rześkie. W ogrodzie rozpina się kilka tęcz, które przy-
pominają mosty przerzucone pomiędzy drzewami. Jest ich
tyle, że aż chce ci się podskakiwać z radości. Za wszystki-
mi tymi małymi tęczami widać jedną, ogromną! Zbliżasz
się do niej. Dobrze wiesz, że w twoim ogrodzie mogą wyda-
rzać się rzeczy najbardziej zdumiewające i dlatego, jeśli
zechcesz - uda ci się dotknąć tęczy!... Lekko i swobodnie
idziesz więc przez ogród, a wielka tęcza jest coraz bliżej.
I w końcu - cóż za chwila! - stajesz pod tęczowym łukiem.
Przypomina gigantyczny most spinający odległe krańce
ogrodu. Postanawiasz wejść na ten most, idziesz więc do
skraju i zaczynasz się wspinać. Kiedy to robisz, uświada-
miasz sobie, że sam przeniknięty jesteś wszystkimi kolo-
rami tęczy: czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielo-
nym, niebieskim i fioletem. Wszedłszy na tęczę, stałeś się
jej częścią... Zbliżasz się do szczytu tęczowego mostu i wi-
dzisz, że z przeciwnej strony ktoś ku tobie nadchodzi... to
twój tęczowy przyjaciel!... Zostawiam cię na chwilę, żebyś
mógł pobawić się z nim... (pauza) Czas już pożegnać się
z tęczą i z tęczowym przyjacielem... Podziękuj im serdecz
nie... podobnie jak i całemu ogrodowi. Dobrze wiesz, że
zawsze tu na ciebie czekają, kiedy tylko zapragniesz ich
odwiedzić... (Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
MALI UZDROWICIELE
Wejdź na swoją ścieżkę i powędruj aż do Drzewa Kło-
potów. Czy masz dziś jakieś nieprzyjemne sprawy, które
- 7 3 -
chciałbyś na nim zawiesić?... A teraz podejdź do furtki.
Jaka piękna jest dzisiaj... zatopiona w najbarwniejszych
i najbardziej aromatycznych kwiatach, jakie tylko można
sobie wyobrazić. To najbardziej zadziwiająca furtka na
ś
wiecie. Uchylasz ją, wślizgujesz się do środka i przyglą-
dasz się w zachwycie, jak miękko zamyka się za tobą. Za-
czynasz iść w głąb ogrodu, ale nagle słyszysz za sobą jakiś
szelest. Obracasz się i... spomiędzy kwiatów wyglądają ku
tobie malutkie twarzyczki w kształcie serduszek. Robisz
kilka kroków w ich kierunku i widzisz, że są to skrzaciki,
które właśnie wynurzają się spomiędzy kwiatów i źdźbeł
trawy. Jeden... drugi... wreszcie na ścieżce staje cała dzie-
siątka. Wszystkie trzymają w dłoniach małe miotełki
z piór i wesoło uśmiechają się do ciebie. Zaczynają śpie-
wać:
Chętnie w mig ci pokażemy,
Jak z troskami wojujemy.
Chwytają cię za ręce i prowadzą w głąb ogrodu... {pau-
za) Dochodzicie do małej, samotnej plaży. Piasek jest mięk-
ki, suchy i rozgrzany. Skrzaty proszą cię, żebyś ułożył się
jak najwygodniej, one zaś zaczynają uwijać się wokół cie-
bie ze swoimi miotełkami. Odczuwasz spokój, radość,
a także miłość, jaką darzą cię małe istotki, które właśnie
ś
piewają:
Gdy wielkie cię bóle i choróbska nękają,
To nasze miotełki wnet precz je przegnają.
Czujesz, jak ulatuje gdzieś zmęczenie, jak całe ciało sta-
je się rześkie i zdrowe? Niechaj Mali Uzdrowiciele jeszcze
przez chwilę opiekują się tobą... {Zamilknij na czas tak
długi, aby uwaga dzieci się nie rozproszyła.) Czas już wra-
cać, więc podziękuj skrzatom, które zawsze tu na ciebie
czekają, skore do pomocy i przyjazne... podobnie jak cały
ogród... {Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
- 7 4 -
Tę wizualizację najbardziej zalecam w przypadkach, gdy
dziecko jest chore czy po prostu źle się czuje. Można ją
wykorzystywać poza regularnymi treningami, na przykład
przed wizytą u dentysty czy lekarza. Dziecko jest potem
bardziej odprężone, mniej lęka się całego zdarzenia, a cza-
sami nawet łatwiej znosi ból. Wiem także z doświadcze-
nia, że wizualizacja ta pomaga dziecku szybciej wracać do
zdrowia.
Zapanuj nad sobą
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niego (por. część 2). Zarazem jednak wszystkie z nich
mogą być wykorzystywane oddzielnie, niezależnie od re-
gularnych sesji treningowych, aby uśmierzać lęki i budo-
wać wiarę w siebie.
NOCNE ZMORY
Jeśli dziecko trapią nocne koszmary, jeśli boi się potwo-
ra pod łóżkiem czy zmór zaglądających do okien, wpleć
w fazę medytacji poniższą wizualizację. Jeśli koszmary
się powtórzą, przeprowadź wizualizację tak szybko, jak to
będzie możliwe, kiedy tylko dziecko na tyle odzyska pano-
wanie nad sobą, iż będzie zdolne do wykonania twoich po-
leceń. Dzieci na tyle duże, że potrafią zapamiętać ćwicze-
nie, trzeba zachęcać do samodzielnego jego wykonywania,
przypominając im o tym przed zaśnięciem.
Jesteś teraz w bezpiecznym miejscu, spokojnym i ci-
chym, tchnącym miłością, która napełnia twoje serce.
A teraz obróć się i spójrz straszydłu w twarz. Nic ci nie
grozi, bo to ty wykonałeś pierwszy krok, a ono jest zasko-
czone. Wyciągnij ku niemu obie ręce i otwórz dłonie, roz-
czapierzając palce. Spójrz, jak potwór maleje! Trzymaj dło-
nie otwarte, a palce rozłożone, aż straszydło zrobi się tak
małe, iż zmieści się w twojej dłoni, w której kurczy się da-
- 7 6 -
lej i wreszcie jest nie większe niż łepek od szpilki. Teraz
nie ma się już czego bać, prawda? Z tą małą kuleczką mo-
ż
esz robić, co ci się podoba: obracać ją, podrzucać, bawić
się nią. (Jeśli dziecko chce wyrzucić zmorę za okno czy do
ś
mieci, nie przeszkadzajcie mu w tym: walczy ze swoim
lękiem, więc najlepiej czuje, co mu pomoże.)
BOLĘ NERWICOWE
W przypadku dzieci, które w stanach zdenerwowania
cierpią na bóle głowy, brzucha itp., pomocna może się oka-
zać poniższa wizualizacja. Przeprowadź ją najpierw w trak-
cie medytacji, a potem, poza treningiem, poproś dziecko,
aby wykonało wyobrażoną czynność (w tym przypadku:
wypiło szklankę wody), podczas gdy ty powtarzać będziesz
pokrzepiające zapewnienia. Jeśli bóle nie ustąpią, trzeba
skontaktować się z lekarzem, aby ten rozstrzygnął, czy ich
przyczyna jest rzeczywiście tylko nerwowa.
Wyobraź sobie dużą szklankę, która zacznie się teraz
wypełniać wodą aż po brzegi. W tej wodzie znajdują się
miliony niewidocznych kryształków, które wchłoną w sie-
bie twój ból. Zrób głęboki wdech, a potem powoli wypuść
powietrze. Teraz zbliż szklankę do ust i zacznij pić wodę,
która przez gardło spływa do żołądka, magiczne kryształ-
ki zaś porywają ze sobą ból, znikający bez śladu wraz
z ostatnią kropelką wody. (Krótka pauza.) Nic już nie boli,
cóż za ulga!
ZŁOŚĆ
Jeśli dzieci mają częste napady złości, włącz do medyta-
cji poniższą wizualizację (gdy problem jest poważny, mo-
ż
esz to powtórzyć jeszcze raz czy dwa), zachęcając potem,
- 7 7 -
aby same sięgały po nią, ilekroć czują, że zaczyna ogar-
niać je irytacja i wściekłość. Można też skorzystać tutaj
z poprzedniej wizualizacji.
Wyobraź sobie, że jesteś w pustym pokoju. Zaczyna ogar-
niać cię złość: twarz się wykrzywia, ręce się zaciskają, całe
ciało napina się... Szybko wyjdź z pokoju do ogródka. Sie-
dzisz na trawie i bawisz się ze swoim ulubieńcem: kotem,
pieskiem, a może pluszowym misiem czy lalką. Sam zo-
bacz, jak teraz wygląda twoja twarz, jak rozluźnione jest
ciało... Postanów sobie teraz, że ilekroć poczujesz nadcho-
dzącą złość, przerwiesz to, co robisz, i szybko wyjdziesz na
chwilę do ogrodu, do swojego ulubieńca. A teraz przyjrzyj
się temu, co cię rozzłościło, ale zrób to z ogrodu, a nie
z centrum swojego gniewu. I pamiętaj, o ile lepiej się czu-
jesz, o ile lepiej czuje się twoje ciało, kiedy nie dopuszczasz
do siebie złości!
IRRACJONALNE LĘKI
Jeśli dziecko ma skłonność do irracjonalnych lęków, po-
mocne mogą być wszystkie wizualizacje związane z ogro-
dem, aczkolwiek trzeba się upewnić, że lęki rzeczywiście
są irracjonalne, że nie mają żadnej konkretnej przyczy-
ny psychicznej czy fizycznej.
Poza treningami idealną porą na wizualizacje ogrodowe
jest czas przed zaśnięciem. Im częściej je przeprowadza-
cie, tym lepiej. Ta, którą opisuję poniżej, może okazać się
przydatna przy pewnych szczególnych lękach.
Jesteś w zupełnie bezpiecznym miejscu. Teraz obróć się
i spójrz na to, czego się boisz, a potem skup uwagę na sa-
mym strachu. Wyobraź sobie, że zamienia się w chmurę...
Jakiego jest koloru? Wyciągnij ku niej palec, a zobaczysz,
ż
e zacznie się robić coraz mniejsza. Drugą ręką chwyć obło-
czek. Przyjrzyj mu się. To tylko mała chmurka, a chmury
- 7 8 -
zrobione są z wody. Kiedy teraz zamkniesz dłoń, poczu-
jesz, jak chmura paruje; spójrz, zostało po niej ledwie kil-
ka kropelek. Potrząsaj dłonią, aż wyschnie... Nie ma już
chmury, znikły już strachy! (Przy silnych lękach ćwiczenie
to trzeba czasami powtarzać kilkakrotnie.)
TROSKI I ZMARTWIENIA
W przypadku dzieci, które zbyt często bywają zmartwio-
ne i zatroskane, pomocna może się okazać poniższa wizu-
alizacja, którą najpierw raz czy dwa przeprowadź w trak-
cie medytacji. Nakłoń dziecko, aby potem samo po nią się-
gało, ilekroć poczuje się przytłoczone troskami.
Wyobraź sobie, że jesteś na pustym placu i bardzo się
o coś martwisz. Skoncentruj się na swojej twarzy, plecach,
ramionach i dłoniach... A teraz czym prędzej znajdź się
w swoim magicznym ogrodzie i rób to, co sprawia ci naj-
większą przyjemność. (Zrób pauzę na tyle długą, aby dzie-
ci rzeczywiście mogły sobie wyobrazić którąś ze swoich ulu-
bionych zabaw.) Czujesz, jaki jesteś szczęśliwy? A teraz
przypatrz się sobie samemu: jaka odprężona jest twarz,
jakie swobodne plecy i ręce!... Teraz obiecaj sobie, że ile-
kroć zaczną cię osaczać zmartwienia, nie poddasz się im,
ale czym prędzej schronisz się w ogrodzie, robiąc to, co cię
najbardziej cieszy. Po tym przyrzeczeniu spójrz raz jeszcze
na to, co cię martwi, ale spójrz z ogrodu, a nie z głębi swo-
jej troski. Czy naprawdę warto aż tak bardzo się tym przej-
mować? I zapamiętaj, że zawsze w ten sposób możesz zwal-
czyć wszystkie zgryzoty.
W przypadku tej i poprzedniej wizualizacji zakładam,
ż
e dzieci stworzyły już swój własny bezpieczny ogród (por.
W czarownym ogrodzie) i poznały różne wizualizacje ogro-
dowe.
Rozwiązywanie problemów
Rozwiązując wraz z dziećmi problemy, stosujemy twór-
czą wizualizację w dwóch etapach. Pierwszy — z którego
zawsze będziesz korzystać — pozwala dzieciom odwołać się
do tego, co już wiedzą, a czego często są nieświadome. Dru-
gi pozwala im na dokonanie zmian, które mogą okazać się
nieodzowne, aby rozwiązać dany problem. Dlatego opis
każdej wizualizacji składa się z dwóch części, przy czym
druga nie zawsze będzie potrzebna.
Użyłam trzech różnych obrazów dla trzech grup wieko-
wych, gdyż młodsze dzieci najczęściej wolą konkretne sytua-
cje, podczas gdy starsze preferują przy rozwiązywaniu pro-
blemów ujęcia bardziej abstrakcyjne. Niemniej podane tutaj
wskazówki, dotyczące wieku uczestników wizualizacji, mu-
sicie potraktować jako ogólne sugestie, ostatecznie bowiem
o wszystkim rozstrzyga indywidualność dziecka. Nie ma się
czym przejmować, jeśli nastolatek preferuje wizualizację,
którą tutaj zalecamy przedszkolakom, a siedmioletni szkrab
gustuje w tej, która przewidziana została dla nastolatków.
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niej (por. część 2).
PROFESOR JESION
Od wieku przedszkolnego do końca szkoły podstawowej.
Zakładam, że dziecko stworzyło już swój magiczny ogród
(por. W czarownym ogrodzie.).
- 8 0 -
Stań przed furtką wiodącą do twojego cudownego ogro-
du, przypatrz się kwiatom, które ją dzisiaj oplatają. Roz-
koszując się ich wonią, pchnij furtkę i wejdź do ogrodu.
Idź tak długo, aż dojdziesz do tego wysokiego jesionu
o grubym pniu, w którym mieszka Profesor! Podejdź do
dziupli i ostrożnie wciśnij się do środka drzewa. Oczy po-
woli przyzwyczajają się do półmroku i widzisz teraz, jak
ogromny jest ten wydrążony pień! Wszędzie dookoła wi-
dać mnóstwo malutkich drzwiczek, które prowadzą do róż-
nych fragmentów jesionowej kory mieszczącej w sobie całą
wiedzę, jakiej można kiedykolwiek potrzebować. Na każ-
dych drzwiczkach jest jakiś napis: na jednych „Rodzina",
na drugich „Szkoła", na trzecich... {Jeśli znasz problem,
z jakim dziecko się zmaga, nazwij go teraz.) Podejdź do
odpowiednich drzwiczek, otwórz je, zostaw tam swój pro-
blem i zamknij je delikatnie z powrotem. Czekając na od-
powiedź, kilka razy wciągnij głęboko powietrze, wdycha-
jąc przyjemny aromat drzewa, a także wibrującą w jego
wnętrzu energię. Czyż to nie piękne, mieć taki czarowny
ogród i drzewo, które zawsze na ciebie czeka? Przypomnij
sobie wszystkie te cudowne zdarzenia, które rozegrały się
już w ogrodzie; czy w sercu nie robi się od razu lżej i przy-
jemniej? Rozkoszuj się przez chwilę tym uczuciem... (krót-
ka pauza) I oto drzwiczki, za którymi skrył się twój pro-
blem, same się otwierają. Podejdź do nich i poznaj od-
powiedź: może będzie wypisana, może wypowiedziana...
(pauza) A teraz podziękuj mądremu Profesorowi Jesiono-
wi, opuść pień i skieruj się do furtki. Także i ogrodowi
podziękuj za to, że jest, że czeka... (W zależności od potrze-
by należy teraz powrócić do medytacji albo przejść do na-
stępnej części wizualizacji.)
Zbliżając się do furtki, spostrzegasz po prawej stronie
niewielką łąkę, a pośrodku niej małą platformę. Z bliska
widzisz, że to niewielka drewniana scena, przed którą stoi
kilka rzędów dużych muchomorów. Wygodnie przysiadasz
na jednym ciekawy, czy coś się teraz wydarzy, i wtedy na
scenę wchodzi jakaś postać. Ach, przecież to ty sam! To ty,
zanim otrzymałeś rozwiązanie swojego problemu. Jak wte-
- 8 1 -
dy wyglądałeś i jak się czułeś? Jaka jest różnica pomiędzy
tobą tu, na muchomorze, i tobą tam, na scenie?... Co trze-
ba będzie zmienić teraz, kiedy znasz już rozwiązanie?...
Wpatrzony w postać na scenie, przeprowadź potrzebne
zmiany... (Odczekaj kilka minut, aż będziesz pewny, że
dziecko uporało się z zadaniem.) Spójrz: postać na scenie
zrobiła już co trzeba i kłania się teraz. Trzeba ją nagrodzić
oklaskami: jak najgłośniejszymi, jak najszczerszymi! Nie
przerywając oklasków, wstań i zawróć do furtki. Jak to
dobrze, że znalazła się taka łąka i taki teatrzyk!... (Teraz
powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
PALĄC
Szkoła podstawowa do wieku dojrzewania.
Wyobraź sobie jakąś piękną okolicę: plażę nadmorską,
łagodne wzgórza, las, rozległy park, miejsce, gdzie chciał-
byś się znaleźć. Idź teraz przed siebie, radując się wido-
kiem... aż wreszcie dojdziesz do szerokiej alei, która pro-
wadzi do jakiejś budowli. Im bliżej jesteś, tym okazuje się
ona piękniejsza i bardziej majestatyczna... wszak to praw-
dziwy pałac! Widzisz dwoje złocistych drzwi, które same
uchylają się przed tobą bezszelestnie. Wszedłszy do środ-
ka, widzisz, że pałac ma mnóstwo, całe setki pokoi. Na
każdych drzwiach' można odczytać napis; na jednych
„Szkoła", na drugich „Koledzy", na trzecich „Rodzina",
a na jeszcze innych... (Jeśli znasz problem, z jakim dziecko
się zmaga, nazwij go teraz.) Każdy pokój zamieszkuje ktoś
z królewskiej rodziny, specjalizujący się w wymienionych
sprawach. Podejdź teraz do odpowiednich drzwi, otwórz je
i zajrzyj do środka... Co tam widzisz?... Wręcz swój pro-
blem królewskiemu specjaliście, a oczekując na odpowiedź,
usiądź na kanapie bądź w fotelu. Jakim materiałem po-
kryty jest mebel? Jedwabiem, aksamitem, a może czymś
innym? Prawda, jaki jest miękki i delikatny? Zwróć uwa-
- 8 2 -
gę na piękny aromat unoszący się w powietrzu. Wszystko
w tym pokoju jest urocze i wygodne. Wchłoń w siebie jak
najwięcej tej spokojnej i przyjaznej atmosfery. Jest w tym
miejscu coś, co sprawia, że robi ci się cieplej wokół serca...
[pauza) I oto twój doradca podchodzi i udziela ci odpowie-
dzi.. Przyjmij ją z należytą grzecznością i szacunkiem...
(pauza) Teraz czas wyjść z pokoju, dziękując raz jeszcze
i kłaniając się. Trzeba także podziękować pałacowi za to,
ż
e zawsze wiernie czeka tu na ciebie. (W zależności od po-
trzeby powróć do medytacji albo przejdź do następnej czę-
ś
ci wizualizacji.)
Zbliżając się do wyjścia, słyszysz, że ktoś cię woła. Od-
wracasz się i podchodzisz do drzwi, zza których dobiegł
głos. Widzisz za nimi wygodnie urządzoną klasę, zaopa-
trzoną we wszystkie sprzęty, które twoim zdaniem powin-
ny się w niej znaleźć. Na ścianie wisi tablica, a na stoliku
koło niej leży kreda we wszystkich kolorach tęczy. Głos
jednak dobiega zza okna, podchodzisz więc i wyglądasz na
zewnątrz, gdzie widzisz... samego siebie... Tak wyglądałeś
przed wejściem do pałacu, gdy nie znałeś jeszcze rozwią-
zania swojego problemu. Jak wtedy się czułeś?... A jak czu-
jesz się teraz?... Czy kiedy znasz już rozwiązanie, chcesz
coś w sobie zmienić?... {pauza) Podejdź do tablicy, wybierz
kredę w swym ulubionym kolorze i napisz, jakie sprawy
muszą ulec zmianie... Obserwuj, jak litera po literze słowa
pojawiają się na tablicy. Kiedy skończysz, napisz je raz
jeszcze, tym razem jednak innym kolorem... Niech cała
tablica pokryje się stwierdzeniem, co musisz w sobie zmie-
nić... Cofnij się teraz kilka kroków, patrząc uważnie na
tablicę... Przecież zmiany właściwie już się dokonały...
Możesz wystawić sobie celującą ocenę za tak wyborną pra-
cę! Napisz stopień u góry tablicy... Podziękuj klasie, że cze-
kała tu na ciebie i że okazała się taka pomocna... Dzięki
należą się także pałacowi i całej przepięknej okolicy... {Te-
raz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
- 8 3 -
SERCE
Dla młodzieży w wieku dojrzewania.
Skup uwagę na swoim sercu, myśląc jednocześnie o czymś,
co lubisz, czy o kimś, kogo kochasz...Utrzymaj w sobie to
wspaniałe uczucie... Zaczerpnij głęboko powietrza i zau-
waż, jak po całym ciele rozchodzi się ciepło i miłość... Je-
szcze jeden oddech - i znów to samo uczucie... Przy na-
stępnym oddechu nasącz miłością przestrzeń wokół swego
ciała. Przy jeszcze następnym - cały pokój. Teraz przyszła
pora na cały dom, ulicę, dzielnicę, miasto. Ale nie ustawaj:
przy kolejnych oddechach niech twoja miłość ogarnia kraj,
kontynent, niech wreszcie, wypływając z centrum twojego
serca, obejmie wszystkie kontynenty, cały glob! Miłość za-
lewa atmosferę wokół Ziemi, sięga innych planet, przepa-
ja cały kosmos!... (pauza) I znowu skup się na sercu... Sta-
jesz się coraz mniejszy i mniejszy... aż wreszcie możesz
zmieścić się w swoim własnym sercu. Weź swój problem
i złóż go tutaj, wiedząc, że właśnie w sercu znajduje się
rozwiązanie. Jakże cudownie jest znaleźć się w nim, pul-
sującym miłością i pełnym wszelkiej wiedzy, jaka kiedy-
kolwiek może się przydać... (pauza) I oto czeka na ciebie
gotowa odpowiedź. Przyjmij ją, podziwiając siebie samego
i swoją zdolność do tak wielkiej miłości. Podziękuj swoje-
mu sercu i sobie samemu za to ważne doświadczenie...
A teraz zaczynasz rosnąć... jesteś coraz większy i większy,
aż w końcu osiągasz swe normalne rozmiary. (W zależno-
ś
ci od potrzeby powróć do medytacji albo przejdź do na-
stępnej części wizualizacji.)
Teraz wyobraź sobie obszerną salę kinową. Usiądź wy-
godnie na środku przed wielkim ekranem. Zaczyna się
film. O kim? O tobie. Taki byłeś, zanim poznałeś rozwiąza-
nie swojego problemu. Jak wtedy wyglądałeś? Jak się za-
chowywałeś? Jak się czułeś?... Czy teraz, kiedy znasz już
odpowiedź, musisz coś w sobie zmienić? Pierwszy film się
kończy i rozpoczyna się drugi. Opowiada o zmianach,
których postanowiłeś dokonać... Pokazuje ciebie takiego,
- 8 4 -
jaki jesteś po dokonaniu owych zmian... Jak teraz wyglą-
dasz? Jak się zachowujesz? Czy czujesz się inaczej?...
Spójrz, oto otrzymujesz nagrodę za to, że tak wiele udało
ci się zmienić z taką łatwością. Przyjmujesz nagrodę...
a publiczność oklaskuje cię gorąco. Podziękuj sobie, filmo-
wi, ekranowi i publiczności. (Teraz powróć do ćwiczenia
medytacyjnego.)
Nie można dopuścić do tego, żeby dzieci czuły się sfru-
strowane, jeśli nie znajdą od razu rozwiązania swojego
problemu. Musisz im wyjaśnić, że nikomu się nie udaje
znaleźć natychmiast odpowiedzi na wszystkie pytania,
i że tobie samemu nieraz zdarza się, iż rozwiązanie poja-
wia się z opóźnieniem i nie zawsze w oczekiwanej formie.
Musisz przekonać dzieci, że jeśli poszukujemy odpowiedzi,
ona w końcu pojawi się, w tej czy innej postaci.
Wyznaczanie celów
Stawianie sobie celów w życiu jest wstępnym warun-
kiem ich osiągnięcia i to zupełnie niezależnie od wieku. Im
wcześniej uczysz się tej prawdy, tym jest ci łatwiej skupić
się na tym, czego pragniesz, tak w latach młodzieńczych,
jak i w wieku dorosłym. Co więcej, im jaśniej uświadomi-
my sobie cel, tym łatwiej nam do niego zmierzać.
Przedstawione tutaj twórcze wizualizacje mają po-
magać w wyraźnym określeniu celów i skupieniu na nich
uwagi.
Wyznaczanie celów, szczególnie w przypadku młodszych
dzieci, należy poprzedzić wstępną rozmową. Niezależnie
jednak od wieku dzieci, trzeba poświęcić im odpowiednio
dużo czasu i chęci, aby być pewnym, że wiedzą, czego chcą,
a także przewidzieć konsekwencje.
Jeśli chodzi o skupienie się na wyznaczonym celu, oka-
zuje się często, że przez jakiś czas (nierzadko zależny od
tego, jak trudno osiągnąć cel) wizualizację powtarzać trze-
ba codziennie.
Przedstawione tu wizualizacje są zasadniczo przewi-
dziane dla starszych dzieci (od dziesięciu lat wzwyż), acz-
kolwiek można je wypróbować także z młodszymi dziećmi.
Jak powiedziałam już wcześniej, ostatecznie o wszystkim
rozstrzyga indywidualność dziecka.
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niej (por. część 2).
- 8 6 -
GABINET
Skup całą uwagę na swym sercu i pomyśl o czymś, co
lubisz, lub o kimś, kogo kochasz... Czujesz to ciepło rozle-
wające się wokół serca, prawda? Zatop się w tym uczuciu,
rozpływającym się po całym ciele... (pauza) Teraz wyobraź
sobie jakąś piękną okolicę... gdziekolwiek chcesz: nad mo-
rzem, w lesie, może nawet na innej planecie... Zwróć uwa-
gę na kolory... na zapachy... na temperaturę... Jest ciepło
czy zimno?... Teraz wsłuchaj się w dźwięki... Jaki spokój:
dookoła ciebie i w tobie samym... Teraz zrób malutką prze-
chadzkę, aby poczuć się bardziej u siebie... Na niewielkim
pagórku nieopodal widać mały budynek... Idź w tamtym kie-
runku... Widzisz drzwi wejściowe z dużą, mosiężną klam-
ką; naciśnij ją i wejdź do środka. Jest tu twój gabinet urzą-
dzony dokładnie tak, jak chcesz. Rozejrzyj się po pokoju,
zwróć uwagę na wszystkie szczegóły.
Usiądź teraz za biurkiem; na blacie leżą kartki papieru,
z pojemnika wyglądają końce długopisów. Teraz napisz na
papierze, jaki cel chciałbyś osiągnąć. Nie ograniczaj się
tylko do jednego słowa, lecz postaraj się określić swój cel
we wszystkich szczegółach. Spójrz, jak litera po literze sło-
wa zaczynają pokrywać stronicę... (pauza) Wezwij te-
raz swojego doradcę czy instruktora... Sam zadecyduj,
jak będzie wyglądał ktoś, kto na twoje wezwanie stanie
w drzwiach... które właśnie się otwierają... (pauza) Zapy-
taj doradcę, co musisz zrobić, aby zrealizować swój cel,
a potem dokładnie wysłuchaj jego odpowiedzi... (pauza)
Następnie odwróć się w kierunku ściany przesłoniętej
ekranem. Zaczyna się film, a pokazuje on ciebie zmierza-
jącego do celu... Jak się czujesz?... To ważne, byś wiedział,
ż
e cel jest w twoim zasięgu, a wszystko, czego trzeba, by
go osiągnąć, jest w tobie samym... Podziękuj gabinetowi
i doradcy za to, że zawsze czekają tu na ciebie, gotowi do
pomocy. Wyjdź z budynku i zamknij za sobą drzwi... (Teraz
powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
- 8 7 -
TEATR
Skoncentruj całą uwagę na swoim sercu i pomyśl o czymś,
co lubisz, lub o kimś, kogo kochasz... Przez chwilę delektuj
się tym uczuciem, a potem wyobraź sobie, że stoisz przed
wielkim gmachem teatru. Piękny budynek znajduje się
w równie pięknym otoczeniu, a wygląda dokładnie tak, jak
sobie zamarzysz... Wejdź do środka przez główne drzwi
albo przez boczne wejście dla artystów, jak zechcesz... To
twój teatr. Przejdź się po nim... Przyjrzyj się kolorom...
wsłuchaj w dźwięki... wyczuj zapachy... Jaka panuje tu
temperatura? Prawda, jak tu cicho i spokojnie?... Idź teraz
na widownię i usiądź w jakimś fotelu na środku... Czujesz,
jakim materiałem jest pokryty? Rozsiądź się wygodnie...
Na sąsiednim siedzeniu leży cienka książeczka w błyszczą-
cej okładce. Zajrzyj do niej: jest tam opis twojego celu,
z dołączonymi kolorowymi, całostronicowymi ilustracjami.
Przeczytaj i obejrzyj wszystko dokładnie... (pauza) Sły-
szysz jakiś głos, a kiedy podnosisz wzrok, widzisz, że na
scenę wkracza dyrektor teatru... Zaczyna mówić o wszyst-
kim, co potrzebne jest do osiągnięcia twojego celu... Wy-
słuchaj go dokładnie i uważnie... (pauza) Dyrektor znika
za kulisami, a światła gasną z wyjątkiem jednego reflek-
tora. W kręgu światła stoi jakaś postać... Przecież to ty
sam!... Rozpoczyna się sztuka... Na twoich oczach rozgry-
wa się akcja, w której realizujesz wyznaczony sobie cel...
Patrz i ciesz się... (pauza) Sztuka się skończyła i kurtyna
opada. Podziękuj dyrektorowi i wszystkim aktorom. Oni
wszyscy wraz z teatrem zawsze będą gotowi oddać ci przy-
sługę. Wychodzisz pewny, że potrafisz osiągnąć cel, jaki
sobie wyznaczyłeś... (Teraz powróć do ćwiczenia medyta-
cyjnego.)
Efekt tej wizualizacji można zwiększyć, jeśli poradzisz
dziecku, aby wyobrażało sobie osiąganie celu i towarzy-
szące temu uczucie przy każdym cząstkowym kroku, jaki
robi w tym kierunku.
Koledzy i rodzina
W kontaktach z kolegami i rodziną każde dziecko może
napotykać różnorakie trudności i problemy, które w od-
miennych momentach wymagają odmiennych podejść.
W większości wypadków twórcza wizualizacja może pomóc
w rozwiązywaniu tych kwestii na różnych poziomach. Jest
skuteczna wtedy, gdy używa jej tylko jedna ze stron, a je-
ś
li skorzystać z niej chcą dla rozwiązania tego samego pro-
blemu dwie osoby lub większa ich liczba, mogą to robić
razem lub oddzielnie.
Niezależnie od typu kontaktów, wizualizacje opisane
w niniejszym rozdziale mogą posłużyć do rozwiązywania
problemów, a także jako wstępne ćwiczenie rzetelnego słu-
chania (por. Dzielenie się przeżyciami). Mogą okazać się
pożyteczne także wtedy, gdy poprzedzą rozmowę, której
celem jest usunięcie nieporozumień.
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niej (por. część 2). Jak jednak wspomniałam wyżej,
w razie potrzeby można skorzystać z nich oddzielnie, poza
procesem kontemplacji.
SPOSTRZEGANIE
Przed przystąpieniem do poniższej wizualizacji warto
być może wykorzystać podaną na stronie 90 ilustrację.
Wyjaśnij dzieciom, na czym polega problem związany
ze spostrzeganiem, pokazując im, że na rysunku można
- 8 9 -
Rysunek 15
zobaczyć młodą damę albo starą kobietę. Warto także
zwrócić ich uwagę na to, że spoglądając na jakiś przedmiot
z różnych punktów widzenia, za każdym razem otrzymu-
jemy nieco inny obraz. Na przykład: na jak wiele sposo-
bów można oglądać kwiat? Od dołu, od góry, z bliska,
z daleka, w świetle i w mroku, z rana, gdy na płatkach drżą
krople rosy, i wieczorem, gdy kielich kwiatu się zamyka...
- 9 0 -
Wyobraź sobie leśną, parkową czy ogrodową alejkę, na
której leży kilka świeżo opadłych, zielonych i błyszczących
liści. Podnieś jeden z nich i potrzymaj w palcach. Jaki jest
w dotyku wierzch liścia? A jaki spód? Szorstki czy gład-
ki?... Suchy czy wilgotny?... Teraz podnieś liść do twarzy
i powąchaj go... Przyjrzyj się jego powierzchni... Czy jest
jednolicie zielona, czy też zmienia się? Obejrzyj liść z róż-
nych stron; z której wygląda najładniej?... Połóż go z po-
wrotem na ziemi... i wyobraź sobie, że robisz się coraz
mniejszy... tak mały, iż w końcu możesz się zmieścić
w swoim sercu. Tak mały, że jesteś nie większy od listka.
Wespnij się na niego i usiądź pośrodku... Jak teraz wygląda
jego powierzchnia?... Jaki czujesz zapach?... Jak intensyw-
ne są kolory?... Pozostań na liściu przez chwilę i upajaj się
tym uczuciem... Jeśli chcesz, możesz go obejść wkoło... Te-
raz zeskocz na ziemię. Wczołgaj się pod liść, ułóż wygodnie
i przykryj nim jak kocem. Poczuj jego dotyk, poczuj jego
temperaturę... Jeśli jest za ciepły czy za zimny, niech stanie
się taki, jaki najbardziej ci odpowiada... I teraz stopniowo
sam stawaj się liściem... Już nim jesteś... Jak się czujesz
jako liść?... Gdy jesteś taki zielony?... Gdy masz jego tempe-
raturę?... Zatop się na chwilę w tym poczuciu bycia liściem...
(pauza) Stopniowo znowu stajesz się sobą... Powracasz do
swej normalnej wielkości... Podziękuj liściowi za to, że mo-
głeś go potrzymać, że pozwolił tobie wejść, pozwolił, byś był
nim przez chwilę... I znowu twoja uwaga koncentruje się na
sercu... (Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
SERCE
Przy tej wizualizacji wskazane jest, by uczestnicy sie-
dzieli zwróceni twarzami do siebie.
Skup uwagę na sercu, wsłuchaj się w jego rytm, odkryj
w sobie spokój i ciszę... Poczuj, jak serce napełnia się spo-
kojem... i miłością... jak napełnia się nimi aż po brzegi.
- 9 1 -
Teraz prześlij trochę tej miłości osobom, które siedzą
naprzeciw ciebie. Czy czujesz, jak wnika w ich serca?...
I czy czujesz, jak ich miłość wnika w ciebie?... A teraz mi-
łość swoją prześlij któremuś z rodziców, komuś z rodzeń-
stwa, jakiemuś koledze... Poczuj, jak z twojego serca mi-
łość wnika w nich, promieniując zaś od nich, wkracza
w ciebie... Jak ciepło robi się wokół serca... jak spokojnie...
A teraz prześlij miłość X (tu wymienić należy osobę, z którą
dziecko jest w konflikcie). Z twojego serca wnika w serce
tej osoby, wysłana szczodrze, przyjaźnie, bez przymusu...
Czy czujesz w sobie ciepło i spokój?... I oto miłość powraca
do ciebie... Zatrzymaj w sobie to uczucie... {pauza) Niechaj
uwaga twoja znowu skupi się na sercu i jego biciu... {Teraz
powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
BĄDŹ TYM DRUGIM.
Skup uwagę na sercu i przez chwilę pomyśl o czymś, co
lubisz, lub o kimś, kogo kochasz. Zatop się w tym wspania-
łym uczuciu, zatrzymaj je na chwilę... (pauza) Poczuj, jak
miłość rozlewa się z serca po całym ciele... i po otaczają-
cym cię pokoju... A teraz, zachowując to uczucie, wyobraź
sobie, że jesteś inną osobą... kimś, kogo lubisz lub podzi-
wiasz... rówieśnikiem, a może kimś dorosłym... (pauza)
Teraz wyobraź sobie, że widzisz X (tu wymienić należy oso-
bę, z którą dziecko jest w konflikcie) oczyma osoby, którą
teraz jesteś. Niechaj X stanie naprzeciw ciebie, pośrodku
pokoju. Nie pozwól, by uciekło z ciebie uczucie miłości, kie-
dy spoglądasz na X... I co widzisz? Co widzisz jako osoba,
którą teraz jesteś?... (pauza) Czy wygląd X się zmienił?...
Jak na to zareagujesz taki, jaki jesteś teraz?... Stań się
na powrót sobą i przepełniony uczuciem miłości obdarz nią
X. Zrób to szczodrze, przyjaźnie i bez przymusu... Czy two-
ja postawa wobec X nie zmieniła się odrobinę? Niechaj
uwaga skupia się na sercu... Niechaj się skupia na uczuciu
miłości... (Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
- 9 2 -
Po tej wizualizacji warto porozmawiać z dziećmi o tym,
czy teraz widzą coś inaczej niż przedtem, i o tym, co się
w nich zmieniło. Może trzeba ją będzie kilka razy po-
wtórzyć, ale doświadczenie pokazało mi, że taka wytrwa-
łość opłaca się z nawiązką!
Bardzo małym dzieciom może łatwiej będzie zrozumieć
problem związany ze spostrzeganiem, gdy odwołasz się do
wizualizacji „Chmurki" z rozdziału W czarownym ogrodzie.
Ś
wiadomość globalna
Rozwijanie świadomości globalnej i poczucia jedności
z całym światem jest dzisiaj ważniejsze niż kiedykolwiek
przedtem. Większość dzieci zdaje sobie z tego sprawę,
a twórcza wizualizacja może im dopomóc w doświadczaniu
owej jedności.
Obrazy użyte w tych wizualizacjach nadają się dla wszy-
stkich, niezależnie od wieku, chociaż, jak zawsze, trzeba
dostosować język do możliwości dzieci.
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niej (por. część 2).
NASIENIE
Wyobraź sobie jakąś piękną okolicę... a tam łąkę czy
ogród, gdzie przyjemnie będzie usiąść... Poczuj miękkość
trawy pod sobą i jej świeży zapach... Otwórz dłoń i zobacz,
ż
e leży na niej niewielkie nasionko. Weź je z dłoni i umieść
w ziemi. Przez jakiś czas opiekuj się nim, podlewaj, patrz,
jak słońce zrasza je swym światłem... Skup teraz uwagę
na swym sercu i na obecnym w nim uczuciu miłości. Część
prześlij zasadzonemu przez siebie nasionku... Wyobraź
sobie fale miłości, które z twojego serca płyną do ziarna
w ziemi. Z każdą kolejną falą ziarno jest coraz większe, aż
wreszcie przebija się przez miękką, czarną glebę. Kiedy
wysyłasz następne fale miłości, widzisz, jak wyrasta dłu-
ga, zielona łodyżka z malutkim pączuszkiem na szczycie.
- 9 4 -
Pąk nabrzmiewa coraz bardziej i w końcu wyłania się
z niego piękny, biały kwiat... Dotknij delikatnie jego mięk-
kich listków... Jakie to przyjemne, prawda?... Teraz wyo-
braź sobie, że stajesz się coraz mniejszy... coraz mniejszy
i mniejszy, aż wreszcie możesz się zmieścić we wnętrzu
kwiatu... Wpełznij do niego i usiądź wygodnie między płat-
kami. Jakże miękko ocierają się o twoją skórę, jakiż silny
i słodki aromat otacza cię zewsząd... Posmakuj to uczucie
przebywania wewnątrz kwiatu... aż stopniowo zaczniesz
się stawać nim samym... (pauza) A teraz, znowu stając się
sobą, wyjdź z kwiatu, aby powrócić do swych normalnych
rozmiarów. Raz jeszcze dotknij kwiatu, poczuj, że jesteś
częścią jego i wszystkiego, co was otacza... (Teraz powróć
do ćwiczenia medytacyjnego.)
DRZEWO
Wyobraź sobie jakąś piękną okolicę i wspaniałą alejkę,
na której stoisz pośród drzew... Wyobraź sobie, że jesteś
drzewem... (Jeśli uznasz, że dziecku łatwiej będzie w ten
sposób wcielić się w drzewo, możesz wspomnieć o odpowie-
dnich ćwiczeniach, które omawiane były w rozdziałach
Ogólne odprężenie i Twórczy ruch.) Jesteś teraz wysokim
drzewem o grubym pniu i wielu liściastych gałęziach. Ko-
łyszą się one pod dotknięciami wiatru, lecz jest na nich
tyle liści, że śmiało mogą udzielić schronienia każdemu
zwierzątku, ptakowi czy owadowi... Oto właśnie kilka pta-
ków sadowi się na gałęzi. Wiją sobie na niej gniazdo, ra-
dośnie przy tym podśpiewując... Jak się czujesz?... A te-
raz wyobraź sobie, że koń, owca czy królik chowają się
pod gałęziami lub układają na spoczynek przy pniu. Jak
się czujesz?... Jak się czujesz, będąc drzewem?... (pauza)
Znowu skoncentruj się na sercu i na uczuciu miłości do
drzewa, do ptaków, do zwierząt. Obdarz nią wszystkie
drzewa świata i wszystkie stworzenia na świecie... A te-
raz powoli na powrót stań się sobą... ale pozostań przepeł-
- 9 5 -
niony uczuciem miłości... Wiedząc, że jesteś częścią całej
bogatej przyrody... (Teraz powróć do ćwiczenia medytacyj-
nego. )
GLOB
Wyobraź sobie, że strumień światła wnika w twoje ser-
ce, rozjaśniając je i napełniając miłością, a potem rozlewa
się po całym ciele, wokół ciebie, po całym pokoju... Ale to
nie koniec, bo światło ogarnia dom, miasto, cały kraj. Świa-
tło wnika w twoje serce, po czym zalewa jasnością i miło-
ś
cią cały świat... Tak jesteś pełen jasności i miłości, że za-
czynasz rosnąć tak bardzo, iż wszystko wokół ciebie wyda-
je się małe... Stajesz się większy niż cały kraj, nad którym
się uąpsisz... Częścią tej wypełniającej cię miłości obdarz
wszystkich ludzi w kraju i wszystkie istoty... Niech wszy-
stko i wszyscy poczują się skąpani w świetlistych promie-
niach miłości. Spójrz, jak wszystko i wszyscy zwracają się
ku słońcu miłości... jak wszystko i wszyscy wypełniają się
bijącą od ciebie miłością, która rozlewa się po całym glo-
bie... (pauza) A teraz powróć do swej normalnej postaci...
Niech twoje serce pozostanie pełne miłości i spokoju... Już
wiesz, że miłością ze swego serca możesz napełnić świat...
(Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
GWIAZDY
Wyobraź sobie Księżyc na granatowym nocnym niebie.
Jego promienie zalewają wszystko przed tobą... Wejdź te-
raz w krąg światła, a poczujesz, jak jego skondensowana
energia unosi cię w górę. Wznosisz się coraz wyżej i wy-
ż
ej... aż w końcu niepotrzebna ci już jest pomoc promieni
księżycowych, gdyż oto sam płyniesz przez nocne niebo,
otoczony bezlikiem gwiazd lśniących niczym diamenty...
- 9 6 -
Kiedy sunąc w mroku, rozłożysz ręce, poczujesz, że ich
ś
wiatło wnika w twoje serce, które iskrzy się teraz tak jak
one... (pauza) Fruniesz przez przestrzeń lekko i bez wysił-
ku, a częścią miłości, która przepełnia twoje serce, obda-
rzasz gwiazdy i cały wszechświat... Czujesz, że tworzysz
z nim jedność... (pauza) W oddali widać księżycowy pro-
mień... Docierasz do niego i zaczynasz ześlizgiwać się po
nim na Ziemię, ale przez cały czas pulsuje w tobie roz-
iskrzona miłość i nie ustępuje poczucie zjednoczenia z ko-
smosem... (Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
Wizualizacje twórczych działań
Objęcie wizualizacją przyszłych działań może ogromnie
zwiększyć ich skuteczność, a wpływ ten jest tym większy,
im ważniejsza jest czynność. Przez dwadzieścia lat wyko-
rzystywania wizualizacji w pracy z dziećmi, zawsze trzy-
małam się motta: jeśli możesz sobie wyobrazić, że coś ro-
bisz, potrafisz to uczynić. Muszę powiedzieć, że zasada ta
jak dotąd nigdy mnie nie zawiodła. Siła wyobraźni jest
ogromna i trudna do przecenienia tam, gdzie chodzi o po-
dejmowanie działań. Z mojego doświadczenia wynika, że
bardzo często sposób wyobrażenia sobie pewnej czynności
decyduje o jej powodzeniu bądź niepowodzeniu. Posłużę
się prostym przykładem. Kiedy długą deskę ułożycie na
dywanie w pokoju i poprosicie kogoś, aby po niej przeszedł,
zrobi to zapewne bez trudności. Kiedy jednak tę samą de-
skę przerzucicie między dwoma drzewami metr, półtora
nad asfaltem, ta sama osoba może się zawahać, a przyczy-
ną będzie to, że odruchowo wyobrazi sobie konsekwen-
cje. Także ewentualny przemarsz będzie najprawdopodob-
niej mniej pewny - również za sprawą wyobraźni.
Jeśli uda się nam pokazać dzieciom, jak z pomocą wyo-
braźni oraz zdolności wizualizacyjnych mogą się rozluź-
niać, osiągać zamierzone cele oraz pokonywać lęki i stresy,
przyniesie im to wiele korzyści w późniejszym życiu.
Wykorzystanie twórczej wizualizacji do powiększenia
sprawności działań przybrać może różne formy w zależno-
ś
ci od tego, co chcesz dziecku uświadomić:
1.
Treść działania.
2.
Narzędzie działania.
- 9 8 -
3.
Samo działanie.
4.
Bycie sprawcą działania.
Każde z tych doświadczeń wpływa na swój sposób na
zrozumienie czynności, jej skuteczność i na uzyskiwaną
dzięki niej satysfakcję. Dla każdego z nich wybrałam jed-
ną wizualizację. Wykorzystaj je jako ogólne sugestie, na
podstawie których możesz wypracować własne rozwiąza-
nia, jak najpełniej dostosowane do charakteru czynności
i osobowości dziecka.
Każda z poniższych wizualizacji stanowi fragment pro-
cesu medytacji i płynnie przechodzi w stadium wychodze-
nia z niej (por. część 2), zarazem jednak można korzystać
z nich niezależnie, traktując je jak wstęp na przykład do
meczu piłkarskiego, występu w teatrzyku szkolnym czy
lekcji gry na fortepianie.
ZIEMIA
Doświadczenie treści działania.
Czynność: przesadzanie rośliny.
Wyobraź sobie roślinę, którą chcesz przesadzić. Spójrz,
jakie zielone ma liście; dotknij ich, powąchaj, jak pachną...
Przez chwilę skup uwagę na swym sercu... Pomyśl o czymś,
co kochasz, i znowu o roślinie, o tym, jaka jest piękna.
Delektuj się przyjemnością, która towarzyszy tym my-
ś
lom... Teraz stajesz się coraz mniejszy i mniejszy, aż wre-
szcie możesz się zmieścić na listku rośliny. Jak się teraz
czujesz?... Ześliznij się z niego i zacznij spuszczać się po
łodydze w dół, malejąc w dalszym ciągu, tak że kiedy do-
cierasz do ziemi, jesteś nie większy od jednej jej grudki...
Wręcz stajesz się taką grudką... Jak teraz się czujesz?...
Jaka panuje tu temperatura?... Jakie czujesz zapachy?...
Co słyszysz?... Tworzysz całość wraz z glebą, gliną, żwi-
rem... (pauza) Szpadel zaczyna ostrożnie okopywać pod-
- 9 9 -
stawę rośliny... Czujesz, jak przesypujesz się wraz z inny-
mi grudkami ziemi... jak poruszają się korzenie rośliny...
Ostrze łopaty unosi cię wraz z rośliną i przenosi na nowe
miejsce... gdzie łączysz się z nowymi grudkami ziemi...
Czujesz lekkie przyklepanie i wodę wsiąkającą w glebę.
Dookoła robi się mokro i zimno, ale powoli wszystko się
uspokaja... Jak spokojnie i miło... Teraz wydobądź się
z ziemi i po łodyżce powróć na wierzch liścia... aby następ-
nie odzyskać swą normalną postać... Czujesz miłość do
całej planety i pokrywającej ją gleby, wiesz bowiem, że sta-
nowisz z nimi jedno... Podziękuj im za to, że są... (Teraz
powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
POWIETRZE
Doświadczenie narzędzia działania.
Czynność: puszczanie latawca.
Wyobraź sobie piękną, rozległą okolicę, a u swoich stóp
własnoręcznie zbudowany latawiec. Zwróć uwagę na ma-
teriał, z którego jest zrobiony... na kolory i wzory... Na
chwilę skoncentruj uwagę na sercu... Pomyśl o czymś, co
lubisz, albo o kimś, kogo kochasz, a potem o swoim lataw-
cu... Rozkoszuj się przyjemnością, która towarzyszy tym
myślom... (pauza) Teraz zacznij maleć coraz bardziej, aż
wreszcie, nie większy od szpilki, stać będziesz u szpica la-
tawca... Wyciągnij rękę i pogładź go... Jaki jest w dotyku
jego materiał? Jak teraz wyglądają wzory na latawcu?...
Wespnij się na niego, a zaraz poczujesz, że stajesz się jego
częścią... Fragmentem jego materiału, wzorów, barw...
I oto latawiec odrywa się od ziemi... wzbija coraz wyżej
i wyżej... a więc i ty szybujesz w powietrzu... Czujesz
podmuch wiatru, który cię unosi?... Rozpływasz się w po-
wietrzu, które cię otacza... (pauza) Płyniesz nad okolicą,
nad wzgórzami i dolinami, rzekami i lasami, górami i je-
ziorami... Teraz łagodnie zaczynasz obniżać lot... ale zaraz
- 1 0 0 -
znowu podrywasz się do góry... Wiatr jednak słabnie i po-
woli spływasz ku ziemi... ale ciągle czujesz pieszczotę wia-
tru... Po wylądowaniu schodzisz z latawca i powracasz do
swej normalnej postaci... {pauza) Skoncentruj się znowu
na sercu i wypełniającym je uczuciu miłości do wiatru, do
powietrza, do cudownej przygody... I do latawca, który ją
umożliwił... Podziękuj im wszystkim... (Teraz powróć do
ć
wiczenia medytacyjnego.)
WODA
Doświadczenie samego działania.
Czynność: pływanie.
Wyobraź sobie basen, jezioro lub morze. Woda jest ja-
snoniebieska, a na niebie świeci promieniste słońce. Za-
nurz ręce i poczuj, jak woda je obmywa... Teraz na chwilę
skoncentruj uwagę na sercu... Pomyśl o czymś, co ko-
chasz... a potem o wodzie, która zaprasza, abyś się w niej
zanurzył... Rozkoszuj się radością, która towarzyszy tym
myślom... Powoli zanurz się w wodzie, która delikatnie
gładzi twoją skórę... Zwróć uwagę na jej temperaturę...
Niech się dostosuje do twoich upodobań... Unoś się w wo-
dzie tak długo, aż poczujesz, że stopiłeś się z nią w jedno...
Zacznij teraz się w niej przesuwać... lekko i bez wysiłku...
Twoje ruchy nie napotykają oporu... Twoje ruchy dostoso-
wują się do falowania wody, aż w końcu zestrajają się
z jego rytmem... Cóż to za rozkosz, tak pojednać się z wo-
dą... (pauza) Płyń wraz z wodą... baw się nią... raduj... Czas
już zawrócić do brzegu... i wyjść na powietrze... Skoncen-
truj się znowu na sercu i na uczuciu miłości do wody...
Podziękuj jej za to, że tak przyjaźnie cię przyjęła... (Teraz
powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
- 1 0 1 -
OBRAZ
Doświadczenie bycia sprawcą działania.
Czynność: malowanie.
Wyobraź sobie, że stoisz przed wielką płachtą białego
papieru. W pudle obok znajduje się moc farb, we wszyst-
kich możliwych kolorach... Na chwilę skoncentruj uwagę
na swym sercu... Pomyśl najpierw o czymś, co kochasz,
a potem o cierpliwie czekającym papierze i o rozedrganych
od barw farbach... Rozkoszuj się przyjemnością, która to-
warzyszy tym myślom... Sięgnij teraz po farbę o barwie,
jaką lubisz najbardziej, i zacznij malować. Ręka z pędzlem
biegnie po papierze bez wysiłku... wyczarowując linie
i kształty dokładnie takie, jakie sobie wymarzysz... Sły-
szysz leciutki szelest pędzla przesuwającego się po papie-
rze? Czujesz jego dotyk i zapach farb?... Powstaje obraz
dokładnie taki, jak sobie zamyśliłeś, w barwach całkowi-
cie zgodnych z twoimi oczekiwaniami... Jakaż to radość,
malować obraz tak piękny... {pauza) I oto już koniec... Cof-
nij się trochę i przypatrz swemu dziełu... W sercu czujesz
miłość... Obdarz nią siebie i swój obraz... Podziękuj papie-
rowi i farbom za to, że czekały tu na ciebie, chętne i posłu-
szne... {Teraz powróć do ćwiczenia medytacyjnego.)
CZĘŚĆ CZWARTA
Działania
Twórcze działania
Twórcze działania, które następują po twórczej wizuali-
zacji, pozwalają skanalizować energię nagromadzoną pod-
czas medytacji, ułatwiając dzieciom (i tobie!) powrót do
codziennej rzeczywistości. Pozwalają także znaleźć rów-
nowagę pomiędzy światem zewnętrznym i wewnętrznym,
łącząc aktywność ze skupieniem oraz bogactwem umiejęt-
ności, wyobrażeń i pragnień.
Połączenie to można ustanowić w sposób świadomy - do-
bierając do wizualizacji odpowiednie czynności - albo też
pozwolić działać podświadomości, która w odpowiednim cza-
sie i w odpowiedni sposób sama narzuci dziecku rozwiąza-
nie. Obie metody są równie dobre i najlepiej stosować
je zamiennie, w zależności od potrzeb dziecka i sytuacji.
W chwilach niepewności najlepiej zaufaj własnej intuicji!
Jeśli sam chcesz wybrać typ czynności, zrób wszystkie
odpowiednie przygotowania, aby nie trzeba było w ostat-
niej chwili czegoś szukać czy organizować. Oto sugestie,
które być może pomogą ci dopełnić twórczą wizualizację.
Ogrodnictwo: Może to być coś niewielkiego, jak wy-
miana ziemi w doniczkach czy sadzenie rzeżuchy, ale rów-
nież tak poważne przedsięwzięcie jak urządzanie warzyw-
nika. Jeśli pogoda na to pozwala, doradzałabym bardzo
lubiane przez dzieci prace na wolnym powietrzu.
Pływanie: Najlepiej, gdy można pływać w rzece lub
w morzu, ale można też skorzystać z pobliskiego basenu,
kiedy nie jest zatłoczony. W ten sposób, rozładowując na-
gromadzoną energię, przyzwyczajasz też dzieci do wody,
- 1 0 4 -
jeśli są z tym jakieś kłopoty. Nie radziłabym jednak dzia-
łań finalizujących wizualizację traktować jako wstępne
lekcje pływania. Jeśli wizualizacja ma przynieść rzeczywi-
ste efekty, dzieci powinny już umieć przynajmniej utrzy-
mać się na wodzie i wykonywać najprostsze ruchy. Jeżeli
będziecie pływać w morzu lub jeziorze, cały trening mo-
ż
esz przeprowadzić na świeżym powietrzu. Jeśli basen jest
oddalony od domu, zastanów się, czy po drodze nie można
wykorzystać jakichś elementów wizualizacji, co stanowi-
łoby pomost pomiędzy dwoma etapami treningu.
Rysowanie/malowanie: Przy odpowiedniej pogodzie
także to ćwiczenie można przeprowadzić na świeżym po-
wietrzu. Dzieci zechcą, być może, odtworzyć to, co widzia-
ły w trakcie wizualizacji, najlepiej jednak, jeśli będą ryso-
wać (malować) to, co aktualnie widzą, włączając elementy
zaczerpnięte z medytacji i wizualizacji, takie bowiem po-
łączenie rzeczywistości i fantazji jest na ogół bardzo po-
mocne w znalezieniu właściwej równowagi.
Batik: Warto, żebyś sam najpierw wypróbował tę tech-
nikę, zanim zaproponujesz ją dzieciom. Upewnij się, że
dzieci rzeczywiście mogą przelać swoją wizję na materiał.
Podczas zajęć możesz zwrócić uwagę na odbiór takich wra-
ż
eń, jak kolor barwników, dotyk materiału, zapach farbek
i wosku itd.
Lepienie w glinie lub plastelinie: Te czynności powo-
dują wiele nieporządku, oceń więc, ile czasu zabierze potem
sprzątanie, abyś nie musiał znienacka ponaglać dzieci, prze-
rywając im pracę. Zachęć podopiecznych, aby wykorzystali
elementy z kontemplacji i wizualizacji. Tym razem również
najlepiej będzie, jeśli fragmenty otaczającej ich rzeczywi-
stości połączą z tym, co podszepnęła im fantazja.
Muzyka: Jeśli wraz z dziećmi gracie na jakichś instru-
mentach, możecie sobie swobodnie improwizować albo
wspólnie ułożyć jakąś melodię, na przykład - to prawdzi-
- 1 0 5 -
wa frajda — do wierszyka napisanego przez dziecko. Może-
cie także wspólnie eksperymentować z rytmem, korzysta-
jąc z zaimprowizowanych podręcznych instrumentów per-
kusyjnych, takich jak widelec i butelka, drewniana łyżka
i tarka itp. Pożyteczne mogą się też okazać stare dzwonki
rowerowe, puste puszki wypełnione grochowinami czy ka-
wałki drewna. Wiele radości daje dzieciom granie łyżkami
i widelcami na garnkach, kubkach i szklankach (oby nie
za głośno!). Cokolwiek wybierzesz, wspólne muzykowanie
daje silne poczucie zespołowego tworzenia.
Taniec: Taniec i twórcze ćwiczenia ruchowe mogły się
pojawić już na początku sesji, co nie przeszkadza w wyko-
rzystaniu ich na zakończenie. Najlepiej wykorzystać mu-
zykę, która porusza was wszystkich, przy czym sugerowa-
łabym, żeby była dość zróżnicowana, pełna wielorakich ele-
mentów, jak na przykład uwertura symfoniczna. Impro-
wizujcie śmiało i nie bójcie się tworzyć swego własnego,
osobistego tańca.
Wizualizacja kinetyczna: Od czasu do czasu warto
wykorzystać działania ciała wyobrażeniowego (por. roz-
dział o wizualizacji kinetycznej). Najlepiej robić to do
wtóru muzyki, którą wszyscy lubicie. Na podstawie ćwi-
czeń zaproponowanych w książce możecie tworzyć swoje
własne warianty.
Taniec cieni: I tutaj inspiracją powinien być ulubiony
przez wszystkich utwór muzyczny. Stańcie w parach, usta-
lając, komu będzie przysługiwać pierwszeństwo. Na ruchy
prowadzącego druga osoba musi odpowiadać, naśladując
je albo uzupełniając. Po pewnym czasie zamieńcie się rola-
mi. Szybko zauważycie, jak bogate i zróżnicowane relacje
ujawniają się przy tym. Do tych poczynań warto powracać
kilkakrotnie, pozwalając im się rozwijać i doskonalić.
Pisanie: Ten wariant jest zalecany przy pracy z nieco
starszymi dziećmi. Niech każde z was krótko napisze
106
(może nawet wierszem, czemu nie) o tym, co przydarzyło
się wam w trakcie medytacji i wizualizacji. Opisy te mogą
stopniowo rozbudować się w całe opowiadanka i historie.
Jeśli chcecie, pokażcie innym swoje utwory, ale bez kry-
tycznego ich osądzania.
Album: Możecie założyć album, w którym będziecie
upamiętniać kolejne medytacje i wizualizacje, ilustrując
je rysunkami, tekstami, zdjęciami i w ogóle wszystkim, co
pomaga w wyrażeniu nagromadzonych przeżyć.
Wspólne rysowanie: Podzielcie się na pary. Niech każ-
da z nich weźmie duży arkusz papieru. Rysujcie w parach,
siedząc po przeciwnych stronach arkusza, co komu przyj-
dzie do głowy. W trakcie tych działań rozmawiajcie o tym,
co wydarzyło się podczas treningu. Pomocna może być gra-
jąca cicho w tle, uspokajająca muzyka. Z^
ITÓĆ
uwagę,
w którym momencie rysunki zaczną nakładać się na sie-
bie i jakie przy tym zapadają decyzje. Czy na koniec po-
wstaje jeden rysunek?
Dzielenie się przeżyciami
Kiedy zakończycie już cały proces medytacji, twórczej
wizualizacji i twórczych działań, bardzo wartościowe może
być podzielenie się przeżyciami, których doświadczyliście.
Chociaż i dzieci, i dorośli na ogół z chęcią w tym uczestni-
czą, pamiętaj, że nie może tu być żadnego przymusu! Jeśli
ktoś nie ma akurat ochoty na ujawnianie swych przeżyć -
nie wolno nalegać! Koniecznie trzeba też pamiętać o po-
wstrzymaniu się od krytycznych ocen.
Dzielenie się przeżyciami może przebiegać na różne spo-
soby, niemniej z moich doświadczeń wynika, że potrzeb-
na jest jakaś ogólna metoda, aby wszyscy w równym stop-
niu skorzystali z tego doświadczenia. Ma to także wpływ
na zacieśnianie wzajemnych kontaktów i pomaga we wza-
jemnym komunikowaniu się. Poniżej przedstawiam opisy
trzech sytuacji, które okazywały się zarówno owocne, jak
i satysfakcjonujące dla wszystkich. Cokolwiek wybierzesz,
pamiętaj, byście mieli dość czasu i by nie trzeba było niko-
go ponaglać czy raptownie kończyć rozmowę.
1. Otwieramy serca. To rozmowa tylko dwóch osób,
która jest szczególnie owocna wtedy, kiedy wybrana forma
medytacji koncentrowała się na sercu i uczuciu miłości.
Gdy dochodzi do otwierania serc, jedna osoba opowiada
o swoich doznaniach tak szczegółowo, jak potrafi, a druga
słucha, przepełniona miłością i nieustannie obdarzająca
nią mówiącego. Kiedy opowieść się skończy, słuchacz wła-
snymi słowami powtarza to, czego się dowiedział. Potem
role się zmieniają. Przez cały czas trzeba w sobie troskli-
wie podtrzymywać uczucie miłości, chronić je przed nieu-
wagą czy ubocznymi myślami.
- 1 0 8 -
2.
Kryształ. Metodę tę najlepiej stosować w sytuacji,
kiedy ktoś nie jest pewien, czy na pewno chce podzielić się
swymi przeżyciami, albo gdy z jakiejś przyczyny chciałby
to zrobić więcej niż raz. Usiądźcie wszyscy w kole lub -
jeśli jest was dwoje - twarzami do siebie. Pośrodku ustaw
jakiś kryształ. Ktokolwiek chce zabrać głos, sięga po kry-
ształ i trzyma go, dopóki nie skończy mówić. Wówczas kry-
ształ wraca na środek, aby mogła po niego sięgnąć inna
chętna osoba. Mówić może tylko aktualny posiadacz kry-
ształu, a reszta słucha go z najwyższą uwagą.
3.
W kółku. Metoda zalecana dla grupy, w której jest
więcej niż trzy osoby. Wszyscy siadają w kółku i każdy
opowiada przez jakiś czas o swoich doznaniach. Potem po
kolei wszyscy zabierają głos. Każdy mówi tyle, ile chce,
nie będąc narażony na żadne ingerencje. Jest to dobra
metoda nauki słuchania: poświęcasz innym całą swoją
uwagę, aż przyjdzie twoja pora i wtedy możesz tego same-
go oczekiwać od innych.
Zapamiętaj trzy niesłychanie ważne kwestie:
1.
Nie wolno przerywać.
2.
Nie wolno osądzać.
3.
Słuchać trzeba z miłością i sympatią.
Wykraczanie
To, co nazywam wykraczaniem, ma wielkie znaczenie
dla umocnienia poczucia, że należymy wszyscy do więk-
szej całości, i dlatego stanowi bardzo dobre podsumowanie
całego treningu twórczej wizualizacji.
Poniższe przykłady mogą być stosowane we wszystkich
grupach wiekowych.
MIŁOSNA SIEĆ
Dla grupy ponadtrzyosobowej. Siedząc w kółku, równo-
cześnie bierzecie kilka głębokich oddechów. Ty sterujesz ryt-
mem oddychania.
Wsłuchajcie się w rytm swoich oddechów. Wdech i wy-
dech. Wdech i wydech. Czujecie, jak wasz oddech współ-
gra z oddechami wszystkich innych osób w pokoju?...
A teraz wsłuchajcie się w bicie swego serca. Także i ono
współgra z sercami wszystkich innych osób... Czujecie ten
wspólny rytm... to wspólne kołatanie?... Zachowując w ser-
cu to wrażenie, pomyślcie teraz o czymś, co lubicie, lub
o kimś, kogo kochacie... Zanurzcie się w tym uczuciu miło-
ś
ci... Teraz wyobraźcie sobie, że strużka ciepłego, różowe-
go światła tryska z waszych serc i wnika w serce osoby
siedzącej po lewej stronie... Podobna strużka wnika w ser-
ce osoby siedzącej po waszej prawej stronie... A teraz
podobna nitka świetlna tryska z waszego serca i dociera
do serca osoby siedzącej naprzeciw was... {Poczekaj, aż
- 1 1 0 -
miłosne nitki powiążą wszystkich w kręgu.) Teraz prześlij-
cie po nitkach miłość, której pełne jest wasze serce, wszy-
stkim obecnym w pokoju... Czujecie, jak miłość czarownie
przepływa od was i do was?... I znowu skupcie się na swo-
im oddechu... jego powolny rytm zlewa się z oddechami
wszystkich innych... Teraz niech cały pokój stanie wam
znowu przed oczyma, a wtedy otwórzcie oczy!
UNIWERSALNA MIŁOŚĆ
Dla dwóch lub więcej osób. Usiądźcie wygodnie z za-
mkniętymi oczyma.
Kilka razy odetchnijcie głęboko, aż poczujecie się zupeł-
nie odprężeni i wyciszeni... Przy kolejnym oddechu poczuj-
cie, jak cała energia wszechświata wnika w was przez czu-
bek głowy, spływając stamtąd do serca i napełniając je
uczuciem miłości... Teraz ze swego serca wyślijcie ją w ko-
smos. Następny wdech i znowu przez czubek głowy wpły-
wa w was cała uniwersalna miłość, energia i mądrość, pro-
mieniujące z waszego serca ku wszystkim i wszystkiemu...
I raz jeszcze... Czujecie, jak całe wasze ciało wypełnia się
tą powszechną miłością, jak nasyca się nią przestrzeń wo-
kół was?... Cały pokój?... Cały dom?... Miasto, kraj, wszy-
stko przeniknięte powszechną miłością, energią i mądro-
ś
cią... Przez czubek głowy do serca... a stamtąd na cały
kontynent... i na cały świat... Owa miłość, energia i mą-
drość spajają was z całym wszechświatem... Obdarzcie
nimi wszystkie osoby w tym pokoju, w kraju, na całym
ś
wiecie, wszystkich potrzebujących i cierpiących... Wszy-
stko bowiem jest połączone ze wszystkim... Skupcie się
ponownie na swym oddechu... jego powolny rytm zlewa się
z oddechami wszystkich innych... Teraz niech cały pokój
stanie wam znowu przed oczyma, a wtedy otwórzcie oczy!
Co dalej?
Zapoznałeś się ze wszystkimi sugestiami zawartymi
w tej książce, wybrałeś rzeczy najbardziej odpowiednie dla
ciebie i dzieci, i teraz być może chciałbyś poczynić kilka
dalszych kroków. Myślę, że sam już zdążyłeś się zoriento-
wać, jakie bogactwo możliwości daje tobie aktywne stoso-
wanie twórczej wizualizacji w codziennym życiu.
Z rosnącym zachwytem sama nieustannie doświadczam,
jak odsłaniają się przede mną coraz to nowe poziomy
i wymiary. To czasami nie do wiary, jaki wpływ na umysł
i wyobraźnię może mieć siła kochającego serca, dzięki
któremu nasze prywatne obrazy zyskują dodatkową moc
i skuteczność.
Chociaż wiedza o sile serca i potędze miłości jest stara
jak ludzkość, stateczna nauka do niedawna poświęcała
tym problemom niewiele uwagi. Kalifornijski Institute of
HeartMath prowadzi obecnie rozległe badania nad tym,
w jaki sposób i w jakim stopniu uczucia miłości i troskli-
wości wpływają na nas samych i na nasze zdrowie. Poja-
wiło się już kilka interesujących publikacji na ten temat
i będzie ich z pewnością coraz więcej.
Skuteczność twórczej wizualizacji wynika z faktu, że
oddziaływa ona na wszystkich poziomach: umysłowym, fi-
zycznym, emocjonalnym i duchowym. Głęboko wierzę, że
niniejsza książka zachęciła ciebie i dzieci, z którymi masz
do czynienia, do zagłębienia się w bardziej subtelne i kon-
kretne problemy twórczej wizualizacji.
Niechże wyobraźnia stanie się siłą, która wzbogaci wa-
sze życie i doda mu dynamiki.