Krytyka systemu rezerwy cząstkowej w ujęciu szkoły austriackiej
i bankowości islamskiej
prof. dr hab. Jacek Karwowski, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, Katedra Finansów
WNE
Streszczenie
Celem artykułu jest prezentacja argumentów wybranych przedstawicieli szkoły
(neo)austriackiej i bankowości islamskiej dotyczących kwestii rezerwy cząstkowej oraz po-
wiązanych z nią zagadnień, jak na przykład kryzysy gospodarcze czy oparcie pieniądza na
złocie. Dokonano przeglądu literatury i krytycznej oceny stosowanego obecnie powszechnie
systemu bankowego. Wskazano, iż system ten wywołuje szereg procesów dostosowawczych,
które należy ocenić negatywnie (choć z różnych punktów widzenia i w oparciu o różne sys-
temy wartości). Wnioski formułowane przez ekonomistów będących zwolennikami szkoły
austriackiej oraz bankowości islamskiej są często zbieżne i dość radykalne biorąc pod uwagę
współczesne realia. Tym niemniej warto je przedstawić choćby ze względu ich walory inte-
lektualne oraz odwoływanie się do religii, co może skutkować zmianami zachowań społecz-
nych na dużą skalę.
Wstęp
System rezerwy cząstkowej jest obecnie rozwiązaniem powszechnie stosowanym na całym
świecie. Należy przypuszczać, że poddawanie w wątpliwość opartego na tej zasadzie sposobu
kreacji pieniądza może być uznane za niezgodne z dorobkiem współczesnej nauki
o bankowości albo prowokację. Tymczasem powtarzające się kryzysy oraz występująca
w sposób ciągły inflacja wywołują we wszystkich gospodarkach niekorzystne procesy dosto-
sowawcze. Pojawia się zatem pytanie, czy można by ich uniknąć, a co najmniej ograniczyć,
nakładając na banki obowiązek stuprocentowej rezerwy od wkładów na żądanie. Odpowiedź
przynoszą dwa nurty w ekonomii, które mają zupełnie odmienne źródła pochodzenia jak
i sposób argumentowania: szkoła austriacka i bankowość islamska. Co ciekawe, ich zalecenia
2
są w znacznej części podobne, co powinno skłonić ekonomistów przynajmniej do zastano-
wienia się czy aby na pewno należy je odrzucać jako mało realne i „niszowe”.
Szkoła austriacka (psychologiczna) powstała w drugiej połowie XIX w. Stosuje podejście
subiektywno-marginalistyczne. Do najważniejszych cech tej szkoły można zaliczyć kierowa-
nie się zasadą subiektywizmu i indywidualizmu metodologicznego oraz wskazanie na zna-
czenie wiedzy, informacji i niepewności dla przebiegu procesów gospodarczych. Przedstawi-
ciele szkoły austriackiej zwracają uwagę na konieczność konkurencji wolnych podmiotów na
wolnym rynku w warunkach swobody kształtowania się cen i bez ingerencji państwa. Kon-
serwatywne, libertariańskie i antyetatystyczne poglądy mają wynikać w sposób naturalny ze
studiowania historii. Szkoła austriacka unika analizy makroekonomicznej (Landreth, Colan-
der, 2005, str. 434; Stankiewicz, 2007, str. 380-382).
Bankowość islamska wywodzi się bezpośrednio z rozważań religijnych (Koran oraz sunna -
zbiór wydarzeń i wypowiedzi proroka dotyczących problemów z życia codziennego muzuł-
manów oraz wskazań dotyczących stosunków społecznych i obyczajów). Pierwszą
i podstawową zasadą bankowości islamskiej jest zakaz stosowania procentu (riba; więcej na
ten temat w p. 3). Druga zasada stanowi, iż niedopuszczalne jest narażanie czyjegoś majątku
na niebezpieczeństwo (zakaz gharar); chodzi tu o niejasność co do wzajemnych zobowiązań
stron kontraktu. Po trzecie, islam zakazuje gier losowych, hazardu (maysir; gdy wynik zależy
od przypadku). Nie jest natomiast oczywiście zakazane podejmowanie ryzyka w celu osią-
gnięcia zysku, czyli typowa działalność przedsiębiorcy (Iqbal, Molyneux, 2005, str. 6-17).
W 2008 r. aktywa „islamskie” rosły w tempie ok. 20-30%, osiągając poziom 1 bln $.
W 2013 r. środki finansowe ulokowane zgodnie z zasadami szariatu mają być równe 2 bln $.
W 75 krajach świata działa ok. 300 banków, deklarujących pełne dostosowanie do zasad ban-
kowości islamskiej, przy czym np. w Iranie i Sudanie w zasadzie wszystkie instytucje kredy-
towe pracują według zasad bezodsetkowych. Rosnąca popularność tej formy lokowania
i pozyskiwania kapitału skłania do lepszego poznania i zrozumienia finansów islamskich.
Tym bardziej, że przedstawiciele krajów muzułmańskich ostatnio coraz głośniej stawiają tezę
o upadku kapitalizmu i „odporności” rozwiązań zgodnych z szariatem na światowy kryzys
finansowy.
1. Charakter depozytu bankowego
Rozważania na temat charakteru depozytu bankowego należy rozpocząć od podstawowego
rozróżnienia między umowami, które ma daleko idące konsekwencje teoretyczne
i praktyczne. Użyczenie oznacza kontrakt, na mocy którego użyczający przekazuje biorącemu
3
za darmo rzecz, która musi być zwrócona w oznaczonym (lub nie) czasie właścicielowi.
W praktyce gospodarczej większe znaczenie ma umowa pożyczki (rzeczy zamiennych, ozna-
czonych co do gatunku). Wówczas jedna osoba pożycza drugiej określoną ilość dóbr jednego
gatunku (w szczególnym przypadku: pieniędzy) na określony czas. Po upływie tego czasu
pożyczkobiorca jest zobowiązany do ich oddania. Dodatkowo najczęściej zobowiązuje się do
zapłaty odsetek. Mamy tu do czynienia z wymianą „dóbr teraźniejszych” na „dobra przyszłe”.
Z kolei w przypadku umowy przechowania rzeczy określonych co do gatunku (depozyt nie-
prawidłowy) deponent ma pełen, ciągły dostęp do zdeponowanych dóbr, a przechowawca
powinien starannie ich strzec. Zwrot następuje z wykorzystaniem dóbr niekoniecznie przeka-
zanych do przechowania, ale identycznych pod względem ilościowym i jakościowym (Ko-
deks cywilny, 1964, art. 710-724, art. 835-845; de Soto, 2009, str. 1-6). W tym przypadku nie
występuje wymiana dóbr teraźniejszych na przyszłe, nie mamy więc do czynienia z umową
kredytową ani pożyczką. Co więcej, wypłata oprocentowania przez przechowawcę jest zupeł-
nie nieuzasadniona, gdyż dobra przechowywane (np. pieniądze) mogą być wypłacone
w każdej chwili. To raczej deponent powinien zapłacić za przechowanie... Jak wskazuje de
Soto (2009, str. 19), „depozyt nieprawidłowy nie jest abstrakcyjnym wytworem intelektu. Jest
logiczną konsekwencją ludzkiej natury, znajdującej odzwierciedlenie w wielu działaniach
wynikających ze społecznych interakcji, a wyrażających się w formie reguł, których narusze-
nie nie pozostaje bez poważnych skutków dla współpracy międzyludzkiej”.
Przyjrzyjmy się teraz umowie rachunku bankowego. Według polskiego Kodeksu cywilnego
(1964, art. 725-733) „przez umowę rachunku bankowego bank zobowiązuje się względem
posiadacza rachunku, na czas oznaczony lub nieoznaczony, do przechowywania jego środków
pieniężnych”. Zapis ustawowy sugeruje więc, że mamy do czynienia z przechowaniem. Po-
dobnie art. 50 Prawa bankowego (1997) stwierdza, że posiadacz rachunku bankowego dys-
ponuje swobodnie środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku. Jednak „w umowie z
bankiem mogą być zawarte postanowienia ograniczające swobodę dysponowania tymi środ-
kami.” Zapisy te, jak się wydaje, nie rozstrzygają jednoznacznie o charakterze umowy ra-
chunku bankowego. Słusznie zatem stwierdza de Soto (2009, str. 104), że „deponenci wręcza-
ją pieniądze tak, jakby zakładali depozyt, bankierzy zaś przyjmują je tak, jakby zaciągali po-
życzkę”. Przywłaszczanie sobie przez banki części depozytów na żądanie stanowi w opinii
przedstawicieli zarówno szkoły austriackiej, jak i bankowości islamskiej, przyczynę wielu
niekorzystnych zjawisk o charakterze ekonomicznym i społecznym.
2. Mechanizm kreacji pieniądza i cykl koniunkturalny
4
Współczesny pieniądz, jako zobowiązanie sektora monetarnego, jest tworzony przez banki
komercyjne bez odpowiedniego pokrycia w dobrowolnych oszczędnościach, w oparciu
o przywilej ustanowiony przez prawo (państwo). Wkład pierwotny w wysokości 100 jedno-
stek pozwala na utworzenie – według dobrze znanego schematu – nowego wkładu dla innego
klienta w wysokości 90
1
jednostek itd. (efekt mnożnikowy). Zwolennicy szkoły austriackiej
uważają, iż wzrost podaży pieniądza w gospodarce już o pierwsze 90 jednostek wynika
z przywłaszczenia sobie przez bank 90 jednostek z depozytu na żądanie (de Soto, 2009, str.
127-145). Tworzenie pieniądza ex nihilo, bez wzrostu oszczędności, powoduje z reguły po-
szerzenie i wydłużenie etapów struktury produkcji
2
. Banki przejściowo i sztucznie obniżają
stopę procentową od kredytów oraz łagodzą kryteria ich przyznawania. Dzięki takiej praktyce
osiągają wysokie zyski, chcą więc jak najszybciej powiększyć swoją akcję kredytową, by
wyprzedzić konkurencję. Czynią tak nawet jeśli wiedzą, że w przyszłości pociągnie to za sobą
szkodliwe konsekwencje. Te poniesie już jednak cały system ekonomiczny (o czym dalej).
Ponadto nowo tworzony w fazie ekspansji pieniądz jest wykorzystywany do finansowania
operacji spekulacyjnych, dokonywanych z coraz większym przekonaniem, że można łatwo
i szybko zrealizować wielkie zyski. De Soto mówi w tym kontekście o „powszechnej demora-
lizacji”.
Kontynuując; przedsiębiorcy zachowują się tak, jakby oszczędności się zwiększyły. Angażują
się w procesy produkcyjne, które uznają za zyskowne, choć w rzeczywistości takie one nie są.
Przystępują do uruchamiania projektów inwestycyjnych tak, jakby zwiększyły się realne
oszczędności społeczeństwa, co de facto nie nastąpiło. Konsumenci zaś konsumują tyle samo
albo więcej, nie troszcząc się o powiększenie oszczędności. W efekcie rosną ceny pracy
i zasobów naturalnych, a później także dóbr konsumpcyjnych. Względny wzrost cen tych
ostatnich powoduje spadek płac realnych, skłaniając przedsiębiorców do zastępowania ma-
szyn pracą ludzi, co z kolei osłabia popyt na dobra kapitałowe i zmniejsza zyski firm działają-
cych na etapach najdalszych od konsumpcji. Jednocześnie zwiększają się zyski firm z etapów
najbliższych ostatecznej konsumpcji. Wreszcie stopy procentowe zaczynają rosnąć (inflacja,
chęć dokończenia rozpoczętych inwestycji za wszelką cenę). Pojawiają się straty na etapach
produkcji dalekich od konsumpcji. Przedsiębiorcy zauważają, iż popełnili poważne błędy
i muszą jednak zlikwidować nierozważnie rozpoczęte projekty inwestycyjne. W wyniku tych
procesów występuje marnotrawstwo dóbr kapitałowych i ograniczonych zasobów społeczeń-
stwa, przez co staje się ono uboższe. Tak więc boom wywołany przez banki po jakimś czasie
1
Przy założeniu stopy rezerwy obowiązkowej 10% i bez uwzględnienia wszystkich ograniczeń.
2
Mechanizm ten jest szczegółowo opisany w pracy de Soto (2009, rozdz. V).
5
prowadzi do korekty w postaci kryzysu ekonomicznego i recesji. Wówczas następuje proces
kurczenia się podaży pieniądza i też ma on charakter mnożnikowy. Bezpośrednią przyczyną
takiej kontrakcji może być większa ostrożność banków przy udzielaniu kredytów, wzrost
niewypłacalności dłużników i in.
Podsumowując: nie ma teoretycznej możliwości, aby zwiększenie kredytów bez pokrycia
w odpowiednim wcześniejszym wzroście dobrowolnych oszczędności pozwalało społeczeń-
stwu na zmniejszenie poświęceń (w postaci oszczędności), wymaganych przez procesy wzro-
stu gospodarczego (von Mises, 2005, str. 71-72; de Soto, 2009, str. 262-291). Ponadto za-
uważmy, że niezależnie od inflacyjnego efektu ekspansji kredytowej dochodzi do redystrybu-
cji dochodów na korzyść tych, którzy pierwsi otrzymają „zastrzyki” nowego pieniądza, kosz-
tem reszty społeczeństwa. Podobnie sytuację postrzegają przedstawiciele bankowości islam-
skiej. Wysiłek ludzki jest podstawą tworzenia majątku. Tymczasem kreacja pieniądza przez
banki, także w krajach islamskich, jest procesem czysto księgowym. Udzielenie kredytu two-
rzy wkład, ale nie towarzyszy temu zmniejszenie się dotychczasowych depozytów
w gospodarce. Wkład ten jest wykorzystywany do wejścia w posiadanie ziemi, maszyn, su-
rowców. Inaczej mówiąc, w wyniku inflacji wszystkie podmioty działające w danej gospo-
darce płacą za to (ponoszą ciężar tego), co nabył kredytobiorca. Mamy do czynienia z grą
o zerowej sumie wygranych; przez dostęp do kredytu pewne podmioty zyskują własność
ograniczonych aktywów (dóbr) danej gospodarki, a inne tracą. Odbywa się to bez ich wiedzy
i zgody. Nie można tego traktować jako jałmużnę (zakat), gdyż tę muszą płacić w islamie
tylko osoby dysponujące odpowiednim majątkiem. Tymczasem w przypadku ekspansji kredy-
towej ciężar inflacji spada na wszystkich (Meera, Larbani, 2009, str. 106-110).
3. Procent
Zakaz stosowania riba (nienależnej nadwyżki, np. oprocentowania) w islamie jest przede
wszystkim wyprowadzany z zapisów Koranu (Święty Koran, 1996, m.in. str. 116). Obecnie
formułuje się też argumenty ekonomiczne przemawiające za tym zakazem. Po pierwsze, po-
bieranie procentu jest niesprawiedliwe, bo jeśli pożyczkobiorca w związku z pozyskaniem
środków finansowych nie osiągnie zysku, to nieuzasadnione byłoby oddanie przezeń poży-
czonej kwoty z odsetkami. Po drugie, procent jest niesprawiedliwy dla pożyczkodawcy, jeśli
stopa inflacji jest wyższa od stopy procentowej, a zyski realizowane przez kapitałobiorców
wysokie. Po trzecie, w systemach bankowych opartych na stopie procentowej najważniejszym
kryterium decydującym o udzieleniu kredytu jest wiarygodność kredytobiorcy. W systemie
bankowości islamskiej, bazującym na udziale w zyskach i stratach, kluczowe znaczenie ma
6
oczekiwana rentowność przedsięwzięcia. Uważa się, iż taki model jest uczciwszy i lepiej
sprzyja inwestycjom oraz wzrostowi gospodarczemu niż model tradycyjny (choć dla muzuł-
manów decydujące znaczenie mają i tak zapisy Koranu).
Szkoła austriacka z kolei traktuje stopę procentową jako cenę rynkową dóbr dzisiejszych
w stosunku do dóbr przyszłych. Jest to inaczej cena, jaką trzeba zapłacić, by natychmiast
otrzymać określoną liczbę jednostek pieniężnych. Stopę procentową określa preferencja cza-
sowa, tj. subiektywna wycena użyteczności. Dostawcami dóbr dzisiejszych są oszczędzający,
rezygnujący z bieżących zakupów w zamian za przyszłe dobra większej wartości. Procent jest
wynagrodzeniem za okres wyrzeczenia się części konsumpcji bieżącej na rzecz przyszłej.
Istniejące dobra są warte więcej niż równa im ilość przyszłych dóbr. E. von Böhm-Bawerk
traktował procent jako wielkość realną: prawo do konsumpcji większej ilości dóbr
w przyszłości (Bartkowiak, 2008, str. 100). Jednocześnie nie chciał się zajmować etyczną
stroną zagadnienia; uważał, iż leży „poza sferą naszej nauki” (Landreth, Colander, 2005, str.
280). Pokazuje to jednak, iż wątpliwości co do uzasadnienia stosowania procentu zawsze by-
ły... Tym niemniej szkoła austriacka nie ma zastrzeżeń do wykorzystywania przez banki zróż-
nicowanej stopy procentowej w procesie pośredniczenia w przekazywaniu środków lokowa-
nych na termin w bankach dla ostatecznych kredytobiorców. W finansach islamskich wypłata
na rzecz deponentów nie ma być z góry określona, lecz powinna zależeć od wyników działal-
ności kredytowej banków. Ten model bankowości islamskiej wykorzystuje przede wszystkim
mudaraba
3
, co jest wygodne dla banków ze względu na asymetrię kontraktu. Z systemowego
punktu widzenia wymaga zatem dodatkowej regulacji i kontroli, by zarządzanie ze strony
banku było odpowiednie. Kontrakt musharaka, przewidujący udziały obu stron zarówno
w zyskach jak i stratach, jest rzadziej stosowany. Tak czy inaczej, model „udziałowy” może
być mało atrakcyjny dla „zwykłych” klientów banków, którzy często preferują stabilność.
Instrumenty islamskie, w ścisłym rozumieniu tego słowa, takich możliwości jednak nie stwa-
rzają. Pewne obejście rygorów szariatu stanowi drugi model bankowości islamskiej, opierają-
cy się na metodach charakterystycznych dla działalności kupieckiej (kupić i drożej sprzedać,
w różnych wariantach: z płatnościami okresowymi, przyspieszonymi, opóźnionymi), co jest
całkowicie legalne w islamie. W rezultacie praktyka bankowa jest taka, że dominują umowy
z de facto przewidywalnym dochodem (murabaha
4
, ijara
5
). Zauważmy przy tym, że proceder
3
Mudaraba to rodzaj umowy powierniczej, na mocy której podmiot stawiający do dyspozycji kapitał dzieli się
zyskami z osobą zarządzającą według zasad ustalonych w momencie podpisywania umowy, ale straty ponosi
tylko kapitałodawca. Swego rodzaju utracone korzyści zarządzającego ograniczają się tylko do braku wynagro-
dzenia za świadczone usługi.
4
Odsprzedaż z zyskiem.
7
nabycia przez bank jakiegoś dobra w celu odsprzedaży z zyskiem nie do końca eliminuje pro-
blem riba, jeśli bank w celu zakupu towaru tworzy pieniądz. Wykorzystywanie rezerwy
cząstkowej do wejścia w posiadanie realnego majątku Meera i Larbani (2009, str. 109) nazy-
wają „zalegalizowanym złodziejstwem”.
4. Stuprocentowa rezerwa
W opinii przedstawicieli szkoły austriackiej, ze względu m.in. na argumenty przedstawione
w p. 2, należy wprowadzić w bankach wymóg stuprocentowej rezerwy. Tylko wtedy system
bankowy nie będzie samodzielnie inicjował ekspansji kredytowej pozbawionej pokrycia
w realnych oszczędnościach. Udzielane kredyty będą miały źródło we wcześniejszym wzro-
ście dobrowolnych oszczędności społeczeństwa. Rola banków zostałaby sprowadzona do po-
średników finansowych w ścisłym sensie, tzn. otrzymujących od oszczędzających dobra dzi-
siejsze i pożyczających je ostatecznym pożyczkobiorcom. Banki straciłyby prawo do tworze-
nia depozytów i udzielania kredytów z niczego, za to zarządzałyby funduszami inwestycyj-
nymi stworzonymi z ich aktywów, pobierając opłatę kształtującą się w warunkach konkuren-
cji. Ponadto prowadziłyby odpłatnie oczywiście również operacje usługowe takie jak przele-
wy bankowe, obsługa kasowa itp. Inaczej rzecz ujmując, doszłoby do poddania banków tra-
dycyjnym regułom prawa cywilnego i handlowego. Wówczas siłą rzeczy wzrosłaby rola ta-
kich pośredników jak firmy leasingowe, fundusze inwestycyjne, fundusze VC/PE itp. Tego
typu podmioty oczywiście nie mogłyby zagwarantować swoim klientom odzyskania
w dowolnym terminie nominalnej wartości ich pierwotnej inwestycji.
Zalecenia szkoły austriackiej są co do zasady zgodne z regułami właściwymi dla finansów
islamskich. Depozyty nie powinny gwarantować stałych dochodów, ale raczej upoważniać do
udziału w zyskach. Tym samym nie musi być gwarancji zwrotu kwoty głównej (Dusuki,
2008, str. 6-7).
Bankowość islamska, przynajmniej w jej głównym nurcie, nie narzuca wprost stuprocentowej
rezerwy dla systemu bankowego zgodnego z szariatem. Literatura przedmiotu koncentruje się
na metodach unikania tradycyjnego oprocentowania.
5. Bank centralny
5
Leasing.
8
System rezerwy cząstkowej nie mógłby przetrwać bez banku centralnego, który z jednej stro-
ny narzuca akceptowanie niewymienialnego na nic pieniądza papierowego
6
, z drugiej zaś
zawsze może wytworzyć „z niczego” płynność niezbędną bankom, które działając zgodnie
z zasadami rezerwy cząstkowej popadają w trudności płatnicze. Przykładem ostatnie (2008-
2009) niekonwencjonalne działania FED (Bernanke, 2009). Przez to system wydaje się „bez-
pieczny”. Ale zauważmy, że gwarancja nie dotyczy siły nabywczej depozytów. Oczywiście
państwo (bank centralny), narzucając regulacje dotyczące kreacji pieniądza, stara się
z lepszym lub gorszym skutkiem ograniczać inflację, jednak nigdy nie dąży do inflacji zero-
wej (i wpada w panikę, gdy pojawia się deflacja). Ponadto występujący w niektórych krajach
zakaz bezpośredniego finansowania deficytu budżetowego nie oznacza, że bank centralny
pośrednio nie monetyzuje długu wewnętrznego.
Powstanie banku centralnego było wynikiem nacisków banków komercyjnych, które zdawały
sobie sprawę z okresowych trudności w jakie mogą popaść w wyniku prowadzonej polityki.
Dlatego zależało im na uruchomieniu instytucji o charakterze lender of last resort. Były na-
wet gotowe zaakceptować ograniczenia narzucane im przez bank centralny. Państwo zyskało
stosunkowo łatwe finansowanie ze strony banków oraz inflację, dzięki której osiąga korzyści
fiskalne (progresja podatkowa) oraz quasi-podatkowe (jest praktycznie zawsze dłużnikiem).
Społeczeństwo zaś nie dostrzega dodatkowych obciążeń a jeśli nawet, nie wiąże ich wprost
z działaniem państwa albo dokładniej: uważa, że są nie do uniknięcia. Tak więc istnienie
banku centralnego nie jest wynikiem spontanicznych procesów rynkowych, lecz świadomej
decyzji państwa.
Warto podkreślić, że nawet wprowadzenie stuprocentowej rezerwy nie wyeliminowałoby
negatywnych skutków kreacji pieniądza fiducjarnego. Ciągle bowiem bank centralny dyspo-
nowałby przywilejem tworzenia pieniądza i kierowania go ku przedsięwzięciom niekoniecz-
nie zgodnym z preferencjami konsumentów. Dlatego niektórzy ekonomiści szkoły austriac-
kiej postulują zniesienie banku centralnego i wprowadzenie wolnej bankowości (de Soto,
2005, str. 499-500).
Przedstawiciele finansów islamskich nie proponują likwidacji banku centralnego. Pokładają
większe zaufanie w nadzorczą i regulacyjną rolę państwa. Kładą nacisk przede wszystkim na
instrumenty zgodne z szariatem.
6. Złoto
6
Koncepcja „prawnego środka płatniczego”.
9
Wartość złota
7
wynika głównie z funkcji, jakie spełnia (może spełniać), abstrahując od wyko-
rzystania go w przemyśle i jubilerstwie. Źródłem wartości tego metalu jest ciężka praca,
względna rzadkość, duża jednorodność i trwałość, ale przede wszystkim wielka użyteczność
jako środka wymiany. Inaczej mówiąc, to nie umowa społeczna ani ustawa decydują
o wartości złota. Należy zgodzić się z Tellkampfem (1859, str. 149), że pieniądz papierowy
nie może dobrze zastąpić złota w roli jaką pełni ono już od ponad dwóch tysięcy lat. Historia
dostarcza na to wielu dowodów; w najlepszym przypadku mamy do czynienia
z „umiarkowaną” inflacją, w najgorszym – z likwidacją waluty papierowej po hiperinflacji.
Jak pokazano, system oparty na rezerwie cząstkowej ma tendencję do dużej amplitudy wahań
podaży pieniądza (silny przyrost w okresie boomu, silny spadek w okresie recesji). Według
szkoły austriackiej ilość pieniądza powinna pozostawać możliwie stała. Jest oczywiste, że
klasyczny standard złota wraz z systemem stuprocentowej rezerwy nie dopuszczałby do sil-
nych wahań podaży pieniądza, gdyż podaż złota rośnie – jak wskazują doświadczenia ostat-
nich stuleci – średnio o 1-2% w skali rocznej. Dzięki pełnemu pokryciu wszystkich bankno-
tów i depozytów złotem, powstałby ogólnoświatowy zdrowy system monetarny, zapobiegają-
cy manipulacjom rządowym i nacjonalizmom w dziedzinie polityki kursowej. Zwolennikiem
takiego rozwiązania był m.in. Rothbard (2005): wolna bankowość z wymogiem stuprocento-
wej rezerwy, bez banku centralnego, z czystym standardem złota.
Warto tu podkreślić, że szkoła austriacka nie narzuca złota jako ogólnie akceptowanej formy
pieniądza; sugeruje natomiast, że powinna być swoboda wyboru w tej dziedzinie. Być może
pojawią się inne, wykształcone z czasem (w procesie historycznym) formy pieniądza. Jednak
żaden system nie gwarantowałby, iż siła nabywcza jednostki pieniężnej byłaby niezmienna.
Ograniczona byłaby natomiast możliwość manipulacji w tej dziedzinie.
W krajach islamskich również pojawiły się propozycje oparcia waluty na złocie. Koncepcję
złotego dinara jako waluty stosowanej w handlu między krajami islamskimi przedstawił po
kryzysie
azjatyckim
w 1997 r.
premier
Malezji
Mahathir
bin
Mohamad
http://www.mahathir.com/malaysia/speeches/2002/2002-03-26.php
). Dinar miał zastąpić
w tej roli zwłaszcza dolara USA już w 2003 r. (co się nie stało). Nawiązuje on do dinara bite-
go od VII w. n.e. o wadze 4,25 g (91,7% czystego złota). Argumenty formułowane w Malezji
przypominają te wysuwane przez szkołę austriacką: pieniądz papierowy nie ma żadnej warto-
ści, zaś złoto ma stabilną wartość i jest „od zawsze” powszechnie akceptowane jako pieniądz
światowy. Do tego dodaje się krytykę o charakterze polityczno-ekonomicznym, a mianowicie
7
I do pewnego stopnia innych metali szlachetnych.
10
że globalny system finansowy jest niestabilny i niesprawiedliwy, a kraje słabiej rozwinięte nie
są w stanie bronić się przed spekulacją, powinny więc odejść od pieniądza fiducjarnego.
Zakończenie
Według zwolenników szkoły austriackiej (de Soto, 2009) system, w którym działa bank cen-
tralny, a banki mogą utrzymywać rezerwę cząstkową, powoduje zniekształcenia w postaci
ekspansji kredytowej, za którą nie stoi wzrost dobrowolnych oszczędności. Powoduje to
błędne decyzje inwestycyjne i powtarzające się okresy boomu i recesji. Bank centralny, za-
pewniając bankom niezbędną płynność w czasach kryzysu, zaburza mechanizmy, które bez
tej pomocy doprowadziłyby do bankructwa banków najbardziej nieodpowiedzialnie prowa-
dzących ekspansję kredytową. Odsuwa te mechanizmy w nieskończoność, ale jednocześnie
cały czas wywołuje zniekształcenia w strukturze produkcji. Dlatego szkoła austriacka zaleca
1. zezwolenie na pełną swobodę wyboru pieniądza, 2. wprowadzenie systemu wolnej banko-
wości bez banku centralnego i 3. przestrzeganie zasady, że bank nie może pożyczać czegoś,
co mu powierzono w postaci depozytu na żądanie (obowiązek stuprocentowej rezerwy) (de
Soto, 2009, str. 557).
Finanse islamskie potępiają spekulację finansową, oszukańcze praktyki osiągania zysków bez
pracy, wysiłku, oderwanie transakcji finansowych od realnego obrotu gospodarczego. Co cie-
kawe, prawie dokładnie takie same stwierdzenia można znaleźć w pracach przedstawicieli
szkoły austriackiej. Wskazuje się na bardzo negatywne skutki rozwiązań systemowych, które
promują oszustwa oraz zniechęcają do oszczędzania i sumiennej pracy. Owa zbieżność wyni-
ka z oparcia się na pewnych uniwersalnych wartościach, które okresowo są kwestionowane
i zaniedbywane. Prędzej czy później musi to przynieść negatywne konsekwencje dla całego
społeczeństwa.
Oczywiście autor zdaje sobie sprawę, że proponowane rozwiązania nie mają w najbliższym
czasie szans realizacji, gdyż nakładają na władze takie ograniczenia, które są dla niej niewy-
godne i nie przyniosłyby w krótkim okresie korzyści politycznych. Można funkcjonować wie-
le lat w systemie, który nie jest optymalny, ale w miarę stabilny (obecny kształt bankowości,
umiarkowana stopa inflacji). Odebranie bankom prawa do tworzenia pieniądza mogłoby się
dokonać zapewne tylko w warunkach swego rodzaju „rewolucji” po kryzysie głębszym niż
dotychczasowe. Lub pod wpływem religii.
BIBLIOGRAFIA
Bartkowiak R. (2008), Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa.
11
Bernanke B.S. (2009), The Federal Reserve’s balance sheet – an update,
http://www.bis.org/review/r091013a.pdf?sent=091013
Dusuki A.W. (2008), Understanding the Objectives of Islamic Banking: A Survey of Stake-
holders’ Perspectives, „International Journal of Islamic and Middle Eastern Finance and Ma-
nagement”, Issue 2.
Iqbal M., Molyneux Ph. (2005), Thirty Years of Islamic Banking, Palgrave Macmillan, New
York.
Kodeks cywilny (1964), Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r., Dz.U. nr 16 poz. 93, z późn.
zmianami.
Landreth H., Colander D.C. (2005), Historia myśli ekonomicznej, PWN, Warszawa.
von Mises L. (2005), Interwencjonizm, ARCANA, Kraków (praca napisana w 1940 r., opu-
blikowana po raz pierwszy w 1998 r.).
Meera A.K.M. Larbani M., (2009), Ownership effects of fractional reserve banking: an Isla-
mic perspective, „Humanomics”, nr 2.
Prawo bankowe (1997), Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r., Dz.U. 1997 Nr 140 poz. 939,
z późn. zmianami.
Rothbard M.N. (2005), The Case for a 100 Percent Gold Dollar,
(pierwotnie opublikowany przez Harvard University Press w 1962 r.).
de Soto J. H. (2009), Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne, Instytut Ludwiga von
Misesa, Warszawa.
Stankiewicz W. (2007), Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa.
Święty Koran (1996). Tekst arabski i tłumaczenie polskie. Islam International Publications
Ltd., Tilford, Surrey.
Tellkampf J.L. (1859), Essays on Law Reform, Commercial Policy, Banks, Penitentiaries, etc.
in Great Britain and the United States of America, Williams and Norgate, London and Edin-
burgh.
12
Streszczenie w języku angielskim
Critical assessment of fractional-reserve banking by the Austrian school of
economics and Islamic banking
The purpose of this paper is to show and compare the implications of fractional-reserve bank-
ing for the ownership structure of assets in the economy, business cycle and others, from the
perspective of Austrian school of economics and Islamic banking.
According to the Austrian school of economics, in order to establish a truly stable financial
and monetary system which protects our economies as far as possible from crises and reces-
sions, the following will be necessary: 1. complete freedom of choice in currency, 2. a system
of free banking and the abolition of the central bank, and most importantly, 3. obligatory ob-
eying traditional legal rules by all agents involved in the free-banking system, particularly
maintaining at all times a banking system which includes a 100-percent reserve requirement
(means: no one may enjoy the privilege of loaning something entrusted to him on demand
deposit). Growth in the fiat money supply in the form of credit expansion distorts the produc-
tive structure and gives rise to an economic boom and subsequent recession. All fractional-
reserve banking systems carry out such manipulation. An increased supply of fiduciary media
never immediately and directly reaches the economic agents whose demand for them may
have risen. Instead, the money goes through a lengthy process, or transition phase, during
which it first passes through the hands of many other economic agents and distorts the entire
productive structure. When the banking sector initiates a policy of credit expansion not
backed by a prior increase in voluntary saving also stock market indexes show dramatic and
sustained overall growth, starting a purely speculative upward trend in market prices which
generally affects most securities to some extent. Credit expansion not only causes a sharp,
artificial relative drop in interest rates, along with the upward movement in market prices,
which inevitably follows. It also allows securities with continuously rising prices to be used
as collateral for new loan requests in a vicious circle, which feeds on continual, speculative
stock market booms (de Soto, 2009).
From the Islamic banking perspective the fractional-reserve banking has implications for the
ownership structure of assets in the economy that violates the Islamic principles of ownership.
This kind of money creation is creation of purchasing power out of nothing, which brings
13
about unjust ownership transfers of assets from the economy to the bank, effectively paid by
the whole economy through inflation. This transfer of ownership is not based on human effort
by taking on legitimate risks and neither with the knowledge nor the consent of the initial
owners. This violates the ownership principles in Islam and is a kind of theft. It also has the
elements of riba. Islamic governments should therefore not create fiat money since this is
equivalent to taking assets of the people, rich and poor alike, forcefully without compensation
(Meera, Larbani, 2009).