Nowe spojrzenia w naukach o polityce T 2

background image

NOWE SPOJRZENIA

W NAUKACH O POLITYCE

Tom 2

background image
background image

Uniwersytet Warszawski

Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych

NOWE SPOJRZENIA

W NAUKACH O POLITYCE

Tom 2

Redakcja naukowa

Wojciech Jakubowski

Anna Krawczyk

Jarosław Szczepański

Warszawa 2012

background image

Recenzent
prof. dr hab. Franciszek Goembski, WAT

Redakcja
Zespó

Projekt okadki
Tomasz Kasperczyk

Skad i amanie
Zakady Gra czne UW

© Copyright by Wydzia Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, Uniwersytet Warszawski,

Warszawa 2012

Wszelkie prawa zastrzeone. Kada reprodukcja lub adaptacja caoci bd czci
niniejszej publikacji, niezalenie od zastosowanej techniki reprodukcji (drukarskiej,
fotogra cznej, komputerowej i in.), wymaga pisemnej zgody Autora i Wydawcy.

Ilo arkuszy: 11,5

Wydawca:
Wydzia Dziennikarstwa i Nauk Politycznych
Uniwersytet Warszawski
ul. Krakowskie Przedmiecie 26/28, 00–046 Warszawa
tel./fax (48–22) 55 22 952
www.wydawnictwo.wdinp.uw.edu.pl

ISBN: 978-83-63183-12-7

Druk i oprawa: Zakady

Gra czne UW. Zam. 455/2012

background image

Spis treci

Wstp

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11

STUDIA EUROPEJSKIE

Bartosz Skodowski

Unia Europejska jako podmiot polityki bezpiecze stwa – w poszukiwaniu
paradygmatu badawczego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17

Karol Cienkus

Realizacja Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej w zakresie
wspópracy gospodarczej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33

Marika Kosiel

Integracja europejska i polityka wspópracy na rzecz rozwoju –
perspektywa historyczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51

Iwona Miedziska

Unia Europejska jako strona Europejskiej Konwencji Praw Czowieka
i Podstawowych Wolnoci – problemy prawno-instytucjonalne . . . . . . . 71

Grzegorz Gogowski

Znaczenie specjalnych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi
dla brytyjskiej polityki bezpiecze stwa po zako czeniu zimnej wojny . . . . 85

TEORIA POLITYKI

Krystian Payska

Socjotechnika lku: wyobrania i potrzeby w subie perswazji . . . . . . 105

Mateusz Ludwiniak

Teoretyczne aspekty stereotypów politycznych . . . . . . . . . . . . . . . 123

background image

6

MYL POLITYCZNA IPRAWNA

Anna Krawczyk

„Nothing matters, anything goes”? Pytania o przyszo . . . . . . . . . . 153

Jarosaw Szczepaski

Groba tyranii wikszoci i demokracja totalitarna . . . . . . . . . . . . . 169

Bibliogra a

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 179

Abstrakt wjzyku angielskim

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191

Abstrakt wjzyku hiszpaskim

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 193

background image

7

Contents

Introduction

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11

EUROPEAN STUDIES

Bartosz Skodowski

United Europe as subject of security Policy – in search of scienti c
paradigm . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17

Karol Cienkus

Realization of Eastern Partnership in a range of economic
cooperation . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33

Marika Kosiel

European integration and development cooperation policy –
historical perspective . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51

Iwona Miedziska

European Union as a party of The Convention for the Protection
of Human Rights and Fundamental Freedoms – legal and institutional
issues . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71

Grzegorz Gogowski

The meaning of the special relationships with United States
for british security policy after cold war . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 85

POLITICAL THEORY

Krystian Payska

Social engineering of fear: imaginations and needs in the service
of persuasion . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105

Mateusz Ludwiniak

Theoretical aspects of political stereotypes . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

background image

8

POLITICAL PHILOSOPHY

Anna Krawczyk

“Nothing matters, anything goes”? Questions about the future . . . . . . 153

Jarosaw Szczepaski

The threat of tyranny of the majority and totalitarian democracy . . . . . 169

Bibliography

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 179

Summary in English

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191

Summary in Spanish

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 193

background image

9

ÍNDICE

Introducción

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11

ESTUDIOS EUROPEOS

Bartosz Skodowski

Unión Europea como sujeto de política de seguridad –
buscando paradigma investigador . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17

Karol Cienkus

Realización de Asociación Oriental de Unión Europea
en aspecto económico . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33

Marika Kosiel

Integración europea y política de cooperación a favor de desarrollo –
perspectiva histórica . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51

Iwona Miedziska

Unión Europea como una de las partes de Convenio Europeo para la
Protección de los Derechos Humanos y de las Libertades Fundamentales –
problemas legales e institucionales . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71

Grzegorz Gogowski

Importancia de relaciones especiales con Estados Unidos para la política
de seguridad británica después de terminar guerra fría . . . . . . . . . . . 85

TEORÍA DE POLÍTICA

Krystian Payska

Sociotécnica de fobia: imaginación y necesidades en servicio
a persuasión . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105

Mateusz Ludwiniak

Aspectos teóricos de estereotipos políticos . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

background image

10

CONCEPTO POLÍTICO Y LEGAL

Anna Krawczyk

«Nothing matters, anything goes»? Preguntas sobre futuro . . . . . . . . 153

Jarosaw Szczepaski

Amenaza de tiranía de la mayoría y democracia totalitaria . . . . . . . . . 169

Bibliografía

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 179

Resumen en ingles

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191

Resumen en español

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 193

background image

11

Wspóczesne nauki o polityce to dyscyplina naukowa, w obrbie dziedziny

nauk spoecznych, o uksztatowanych paradygmatach badawczych oraz warsz-
tacie metodologicznym. Cho jej podstawowym celem jest przedstawianie
zagadnie zwizanych z klasycznymi kategoriami politologicznymi, nurtami
badawczymi, instytucjami i zjawiskami politycznymi, to ma ona równie za
zadanie wskazywa praktyczne moliwoci ich zastosowania. Zarówno jedno,
jak i drugie, nie jest zadaniem atwym. Publikacji dotyczcych teoretycz-
nego aspektu nauk o polityce kadego roku ukazuje si wiele, std wszelkie
nowe ujcia musz si oprze o uprzedni szczegóow kwerend. W zwizku
z dostrzeeniem zapotrzebowania na podrczniki dotyczce praktyki politycz-
nej, równie ta cz doczekaa si licznych omówie . Wszelka nowa warto
moe by wic dodana poprzez szersze spojrzenie na podstawowe kategorie
nauk o polityce.

Niniejsza publikacja, w zaoeniu, stanowi ma tak prób wyjcia poza

klasyczne paradygmaty badawcze. Doktoranci Wydziau Dziennikarstwa i Nauk
Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, podczas konferencji zorganizo-
wanej w czerwcu 2011 roku, poruszyli szereg aktualnych i interesujcych
kwestii zwizanych z naukami o polityce. Jednoczenie zostay one powi-
zane z innymi dyscyplinami czy subdyscyplinami, tworzc zbiór materia-
ów o charakterze multidyscyplinarnym. Wymusio to przyjcie okrelonych
rozwiza formalnych. W tomie drugim zgromadzonych zostao dziewi
artykuów, ze wzgldu na tematyk w nich poruszan podzielonych na trzy
gówne dziay.

Najbardziej rozbudowan cz – „Studia europejskie” – rozpoczyna tekst

Bartosza Skodowskiego pt.

Unia Europejska jako podmiot polityki bezpieczestwa

– wposzukiwaniu paradygmatu badawczego. Autor porusza w nim problem kon-
strukcji paradygmatu synkretycznego, stanowicego w gównej mierze efekt
poczenia elementów wywodzcych si z dwóch tradycji: liberalnej i reali-
stycznej, a nastpnie odnosi go do kwestii badania polityki bezpiecze stwa
Unii Europejskiej. W kolejnym tekcie –

Realizacja Partnerstwa Wschodniego Unii

Europejskiej wzakresie wspópracy gospodarczej – Karol Cienkus podejmuje analiz

WSTP

background image

12

jednego z elementów koncepcji Europejskiej Polityki Ssiedztwa, dowodzc,
e stanowi on wspóczenie podstaw relacji ze strategicznie wanym regio-
nem. Marika Kosiel w artykule

Integracja europejska i polityka wspópracy na

rzecz rozwoju – perspektywa historyczna, przyjmujc za kryterium poszczególne
rozszerzenia struktur unijnych, analizuje polityk wspópracy rozwojowej
– waciwie od zarania uwikan w spory natury politycznej i budetowej.
Iwona Miedzi ska porusza temat prawno-instytucjonalnych problemów zwi-
zanych z przystpieniem Unii Europejskiej jako organizacji midzynarodowej
do Europejskiej Konwencji Praw Czowieka i Podstawowych Wolnoci, któ-
rej sygnatariuszem s m.in. wszystkie pa stwa czonkowskie UE. Na koniec
Grzegorz Gogowski podejmuje kwesti znaczenia „specjalnych stosunków”,
terminu uywanego na okrelenie strategicznego partnerstwa pomidzy Wielk
Brytani a Stanami Zjednoczonymi, dla brytyjskiej polityki bezpiecze stwa
po zako czeniu zimnej wojny.

W dziale drugim – „Teoria polityki” – znalazy si dwa teksty. W pierwszym

z nich –

Socjotechnika lku: wyobrania ipotrzeby wsubie perswazji – Krystian

Payska podejmuje analiz jednej z najbardziej powszechnych ludzkich emocji –
lku, wskazujc jednoczenie na jego odmienno od uczucia strachu. Gówna
o rozwaa doktoranta koncentruje si na celowym wykorzystywaniu lku,
za pomoc narzdzi sterowania socjologicznego, jakimi m.in. s perswazja
i manipulacja. Tekst pt.

Teoretyczne aspekty stereotypów politycznych autorstwa

Mateusza Ludwiniaka to studium wychodzce od pojcia stereotypu, rozumia-
nego przez poszczególnych autorów i dziedziny nauki na róne sposoby, do
próby konceptualizacji ich szczególnego rodzaju – stereotypów politycznych.

Ostatni z dziaów – „Myl polityczna i prawna” – reprezentuj wspóre-

daktorzy niniejszego tomu. Anna Krawczyk zadaje pytanie o kondycj czo-
wieka i spoecze stwa uksztatowan w nurcie postmodernistycznym, zwra-
cajc uwag, e stanowi on nie tylko najbardziej aktualny prd  lozo czny
i kulturowy, obecny zarówno w sztuce, jak i w kulturze masowej, ale przede
wszystkim pewien rodzaj stanu wiadomoci. Z kolei Jarosaw Szczepa ski
w artykule pt.

Groba tyranii wikszoci i demokracja totalitarna zastanawia si

nad zagroeniami zwizanymi z ide rzdów ludu, granicami wadzy demo-
kratycznej i wyanianiem jej przedstawicieli. Rozwaa, czy system okrelany
jako rzdy ludu moe stanowi zagroenie dla wolnoci jednostek oraz czy
demokracja moe sta si tyrani.

Niniejsza publikacja w sposób syntetyczny i rzetelny prezentuje rónorod-

no uj poszczególnych zagadnie wystpujcych w literaturze oraz wska-
zuje nowe paszczyzny postrzegania zjawisk spoecznych i politycznych. Nie
jest zapewne wolna od uogólnie czy subiektywnoci. Na usprawiedliwienie
trzeba jednak mie na uwadze, e dla wielu doktorantów stanowi pierwsz
paszczyzn publicznej prezentacji rozwaa oraz wyników prowadzonych
bada . Prosz wic oni o yczliw acz sprawiedliw ocen prezentowanego
zbioru.

background image

13

Autorzy i redaktorzy pragn podzikowa prof. Januszowi Adamowskiemu

– dziekanowi Wydziau Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu
Warszawskiego oraz prof. Graynie Michaowskiej kierownikowi Huma-
nistycznych Studiów Doktoranckich w zakresie nauk o polityce, za yczliwe
wsparcie podejmowanych inicjatyw i pomoc w ich realizacji.

Wojciech Jakubowski
Anna Krawczyk
Jarosaw Szczepa ski

background image
background image

STUDIA EUROPEJSKIE

background image
background image

17

W nauce o stosunkach midzynarodowych obranie danego paradygmatu

determinuje, w znacznym stopniu, ksztat oraz wyniki prowadzonych bada .
Wybór paradygmatu, w ramach którego porusza si badacz, zdaje si zatem
by jedn z najwaniejszych decyzji stojcych przed osobami analizujcymi sto-
sunki midzynarodowe. W przypadku badania problematyki Unii Europejskiej
kwestia doboru odpowiedniego paradygmatu wydaje si by problematyczna.
Spowodowane jest to faktem, e wikszo klasycznych paradygmatów powstaa
w okresie, kiedy nauka o stosunkach midzynarodowych koncentrowaa si na
relacjach midzy pa stwami narodowymi, w zwizku z czym nie zawsze jest
w stanie trafnie opisa problematyk Unii Europejskiej. Jest to szczególnie
widoczne w przypadku analizowania polityki bezpiecze stwa UE.

Przy analizowaniu kwestii zwizanych z bezpiecze stwem pa stw bar-

dzo wpywowym podejciem jest paradygmat realistyczny i neorealistyczny.
Przyjcie tego paradygmatu wyposaa badacza w szereg istotnych zaoe
dotyczcych natury pa stw i ich zachowa w relacjach z innymi pa stwami.
W przypadku Unii Europejskiej, bdcej niezwykle nietypowym uczestnikiem
stosunków midzynarodowych, naley odpowiedzie sobie na pytanie, czy
obranie tylko jednego, klasycznego paradygmatu umoliwia trafne zbadanie
jej polityki bezpiecze stwa.

Centralnym problem badawczym niniejszej pracy jest odpowied na pyta-

nie, czy w badaniach nad polityk bezpiecze stwa Unii Europejskiej mona
czy elementy paradygmatu neorealistycznego i neoliberalnego, zachowu-
jc jednoczenie spójno podejcia badawczego, celem za próba wykazania
koniecznoci stworzenia nowego paradygmatu stosunków midzynarodowych,
który byby uyteczny w badaniu polityki bezpiecze stwa UE. Stawiana jest te
hipoteza, e w badaniu problematyki bezpiecze stwa UE waciwym wydaje
si by stosowane paradygmatu synkretycznego – czcego elementy para-
dygmatów neorealistycznego i neoliberalnego.

Dla zwery kowania powyszej hipotezy naley przyj szereg zaoe

badawczych oraz ograniczników przedmiotowych. Pierwszym zaoeniem
koniecznym dla zwery kowania hipotezy, jest przyjcie, e Unia Europejska

Bartosz Skodowski

Unia Europejska jako podmiot

polityki bezpieczestwa – wposzukiwaniu

paradygmatu badawczego

background image

18

jest w stanie prowadzi wasn polityk bezpiecze stwa. Unia Europejska
od lat dziewi dziesitych rozbudowuje Wspóln Polityk Zagraniczn
i Bezpiecze stwa, zarówno w wymiarze prawa pierwotnego UE, jak i wymia-
rze instytucjonalnym, a od 1999 roku prowadzi równie Europejsk/Wspóln
Polityk Bezpiecze stwa i Obrony, sukcesywnie powikszajc swoje zdolnoci
militarne i cywilne w celu prowadzenia coraz ambitniejszych misji petersber-
skich, czyli „operacji humanitarnych i ratowniczych, misji pokojowych oraz
zada bojowych prowadzonych przez UE poza obszarem pa stw czonkow-
skich”

1

. Naley zatem uzna , e Unia Europejska jest zdolna do prowadzenia

swojej wasnej polityki bezpiecze stwa, mimo e polityka ta ma charakter
midzyrzdowy i prowadzona jest w ograniczonym zakresie (dotyczy dziaa
Unii poza jej granicami, a nie zbiorowej obrony

2

).

Niniejsze rozwaania powicone konstrukcji paradygmatu synkretycznego

ograniczaj si do czenia elementów wywodzcych si z dwóch tradycji: libe-
ralnej i realistycznej. Podyktowane jest to z jednej strony faktem, e realizm
i neorealizm, a take liberalizm i neoliberalizm, to nurty, które odcisny
najwiksze pitno na nauce o stosunkach midzynarodowych. Konstrukcja
paradygmatu synkretycznego zyskaaby niezaprzeczalnie, jeeli zostaaby
poszerzona o elementy wywodzce si z nurtów takich jak globalizm czy
konstruktywizm, jednak w niniejszej pracy prezentowany jest jedynie zarys
nowego paradygmatu (synkretycznego), std te ograniczanie si do dwóch
najwaniejszych tradycji w nauce o stosunkach midzynarodowych – liberal-
nej (idealistycznej) i realistycznej.

Rozwaania nad konstruowaniem paradygmatu synkretycznego, którym

posugiwa si mona do opisywania polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej,
naley rozpocz od zbadania kwestii powstania i rozwoju Unii Europejskiej.
Pomidzy paradygmatem neorealistycznym a neoliberalnym wystpuj tu
zasadnicze rozbienoci, które utrudniaj w znacznym stopniu dalsze kon-
struowanie paradygmatu synkretycznego.

Neorealici irealici twierdzili, e integracja europejska jest odpowiedzi

na zagroenie radzieckie z okresu zimnej wojny. Proces integracji europejskiej
w oczach zarówno jednych, jak i drugich, powodowany by przekonaniem,
e krajom Europy Zachodniej wspólnie atwiej bdzie zrównoway zagroe-
nie Ukadu Warszawskiego. Wynikao to z postulowanej przez neorealistów
koncepcji równowagi si. W obliczu upadku Zwizku Radzieckiego, a co za
tym idzie równie caego bloku wschodniego opartego w znacznej mierze na
potencjale militarnym ZSRR, Waltz i Mearsheiner stawiali tez, e po 1989
roku integracja europejska zako czy si

3

.

1

R. Ziba,

Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczestwa Unii Europejskiej, Warszawa

2007, s. 82.

2

Ibidem, s. 106.

3

J.J. Mearsheimer,

Back to the Future. Instability in Europe After the Cold War, „Interna-

tional Security” 1990, t. 15, nr 1, s. 46–47.

background image

19

Tezy neorealistów nie sprawdziy si. Na mocy Traktatu z Maastricht

powstaa Unia Europejska, integracja europejska rozkwita, zacza równie
obejmowa nowe obszary wspópracy, zwizane z bezpiecze stwem (II i III
 lar UE). Neorealici próbowali ratowa swoj koncepcj twierdzeniem, e
rozwój UE jest odpowiedzi na hegemoni i unilateralizm USA. Twierdzenie
to wydaje si by jednak sabym argumentem, zwaszcza e w wielu aspektach
stosunków midzynarodowych relacje pomidzy USA a UE s raczej przyka-
dem wspópracy, a nie rywalizacji i wzajemnego równowaenia si (wymiana
handlowa pomidzy Uni a Stanami Zjednoczonymi osiga najwiksz war-
to na wiecie

4

).

Naley zatem uzna , e postp integracji europejskiej tworzy cztery gówne

problemy dla realistów i neorealistów

5

:

• integracja europejska kwestionuje realistyczne zaoenie racjonalnoci

pa stwa;

• integracja europejska ogranicza anarchi w stosunkach midzynarodo-

wych za pomoc struktur ponadnarodowych;

• Niemcy nie s równowaone przez inne pa stwa (równowaga si jest

podstawow kategori w nurcie realistycznym);

• inne nurty (np. liberalizm) lepiej opisuj procesy integracyjne.
Do wyej wymienionych problemów naley doda równie fakt, e neore-

alici uznaj pa stwa narodowe za gówne podmioty stosunków midzynaro-
dowych, przyznajc organizacjom midzynarodowym jedynie podmiotowo
wtórn, zalen od woli pa stw i opart na wspópracy midzyrzdowej.
Natomiast w procesie postpujcej integracji europejskiej pa stwa narodowe
oddaj stopniowo coraz wicej kompetencji Unii Europejskiej, a wspópraca
w wielu obszarach przybiera charakter ponadnarodowy, a nie midzyrzdowy.

Porak neorealistów w zakresie wyjaniania powstawania i podmiotowoci

UE agodzi moe fakt, e zarówno realici, jak i neorealici, nie uwaali pa -
stwa narodowego (wedug nich gównego aktora w stosunkach midzynaro-
dowych) za wieczn i ostateczn form organizacji spoecze stw

6

. W zwizku

z tym naley uzna , e neorealici nie dostrzegli, e Unia reprezentuje nowy
typ podmiotu stosunków midzynarodowych, w zwizku z czym ich neore-
alistyczne teorie odnoszce si tradycyjnie do pa stw narodowych nie spraw-
dzaj si w przypadku Unii Europejskiej.

Neoliberalizm znacznie lepiej tumaczy powstanie i podmiotowo Unii

Europejskiej w stosunkach midzynarodowych. Pierwszym argumentem popie-
rajcym to twierdzenie jest fakt, e wspóczeni liberaowie nie przyznaj

4

http://ec.europa.eu/trade/creating-opportunities/bilateral-relations/countries/united-

-states/, dostp: 20.05.2011 r.

5

J. Czaputowicz,

Teorie stosunków midzynarodowych. Krytyka isystematyzacja, Warszawa

2007, s. 332.

6

S. Burchill

et al., Teorie stosunków midzynarodowych, prze. P. Frankowski, Warszawa

2006, s. 111–112.

background image

20

w stosunkach midzynarodowych prymatu jedynie pa stwom narodowym

7

.

Neoliberalizm dopuszcza zatem istnienie organizacji midzynarodowych jako
aktorów stosunków midzynarodowych, których charakter, owszem, zaleny
by w momencie powstawania od woli pa stw narodowych, ale którzy mog
oddziaywa na system midzynarodowy w sposób zbliony do pa stw naro-
dowych (na przykad za pomoc tworzonych norm). W wietle teorii neoli-
beralnych moliwe jest traktowanie Unii Europejskiej jako aktora stosunków
midzynarodowych, a nie jedynie jako organizacj skupiajc takich aktorów.

Ponadto Unia Europejska jest dla liberaów i neoliberaów przykadem

tego, e to wspópraca, a nie rywalizacja i denie do równowagi si, jest
sposobem budowania stabilizacji i dobrobytu. Oczywistym jest fakt, e nawet
w obrbie Unii Europejskiej czsto dochodzi do kon iktów politycznych,
jednak – wedug niektórych badaczy – coraz czciej przebiegaj one na linii
podziaów ideologicznych (prawica–lewica), a nie podziaów narodowych

8

.

Ponadto patrzc na caoksztat procesu integracji europejskiej, poczwszy od
lat pi dziesitych do pierwszej dekady XXI wieku, naley zaobserwowa , e
w procesie tym wspópraca zdecydowanie dominuje nad rywalizacj.

Neoliberalizm akcentuje rol jak odgrywaj czynniki ekonomiczne w sto-

sunkach midzynarodowych. Jest to szczególnie wane w przypadku anali-
zowania podmiotowoci Unii Europejskiej, poniewa procesy integracyjne
w Europie Zachodniej rozpoczy si wanie si od wspópracy ekonomicz-
nej. Dziki zaawansowanej integracji gospodarczej moliwe byo wczenie
do procesów integracyjnych równie kwestii politycznych, w tym zwizanych
z bezpiecze stwem wewntrznym i zewntrznym UE (efekt

spillover)

9

.

Spojrzeniem, które zblia – w pewnym sensie – neoliberaów i neore-

alistów, jest liberalizm midzyrzdowy Andrew Moravcsika, dowodzcy,
e w naturze pa stw ley zwikszanie swoich moliwoci oddziaywania.
W przeciwie stwie jednak do realizmu i neorealizmu, liberalizm midzy-
rzdowy stoi na stanowisku, e unikatowa struktura UE jest akceptowana
przez pa stwa, poniewa zwiksza a nie zmniejsza zakres ich oddziaywania

10

.

Jest to najbardziej widocznie na przykadzie niektórych pa stw czonkow-
skich (Sowenia, Malta), które dziki uczestniczeniu we Wspólnej Polityce
Zagranicznej i Bezpiecze stwa UE zyskuj wpyw na ksztatowanie stosun-
ków midzynarodowych w skali ponadregionalnej, co byoby niemoliwe bez
czonkostwa w Unii Europejskiej

11

.

7

J. Czaputowicz

, Teorie stosunków midzynarodowych…, s. 227–228.

8

S. Hix,

Why the EU Needs (Left–Right) Politics: Policy Reform and Accountability are Impos-

sible Without It, „Policy Paper” 2006, nr 19, s 15–16.

9

K. Popowicz,

Dynamika integracji europejskiej, Warszawa 2004, s. 13.

10

Vide: J. Czaputowicz, Teorie stosunków midzynarodowych…, s. 333–338.

11

B. Skodowski,

Europejska debata publiczna w kwestiach Wspólnej Polityki Zagranicznej

iBezpieczestwa Unii Europejskiej, w: Spoeczestwo obywatelskie wprocesie integracji europejskiej,
red. M. Witkowska, Warszawa 2009, s. 190.

background image

21

Podsumowujc dotychczasowe rozwaania naley doj do wniosku, e do

opisywania wewntrznych determinantów podmiotowoci Unii Europejskiej
jako aktora stosunków midzynarodowych, najwaciwszym wydaje si by
paradygmat neoliberalny, a zwaszcza liberalizm midzyrzdowy. Paradygmat
neoliberalny pozwala zrozumie genez i natur Unii Europejskiej, a take
wydaje si by przydatny do badania uwarunkowa wewntrznych Wspólnej
Polityki Zagranicznej i Bezpiecze stwa Unii Europejskiej.

Polityka Bezpieczestwa Unii Europejskiej moe by rozumiana dwo-

jako. W wymiarze instytucjonalnym polityka bezpiecze stwa wyraana jest
w ramach Wspólnej Polityki Bezpiecze stwa i Obrony, bdcej czci Wspólnej
Polityki Zagranicznej i Bezpiecze stwa UE. W ramach tej polityki, w której
dominuje reim midzynarodowy a nie ponadnarodowy, tworzone s zdol-
noci operacyjne Unii, zarówno cywilne, jak i wojskowe, które maj uatwi
aktywne oddziaywanie na rodowisko midzynarodowe. W szerszym rozu-
mieniu za polityk bezpiecze stwa UE uzna mona wszystkie jej dziaania
na arenie midzynarodowej majce na celu zapewnienie bezpiecze stwa pa -
stwom czonkowskim.

Na podstawie dotychczasowych rozwaa ustalono, e do bada nad pod-

miotowoci UE przyjty powinien zosta paradygmat neoliberalny. Logicznym,
z pozoru, wydaje si zatem stosowanie paradygmatu neoliberalnego równie
do analizy polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej. Stosujc jednak para-
dygmat neoliberalny do analizy tej sfery dziaalnoci UE natra amy na szereg
ogranicze w opisie polityki bezpiecze stwa UE.

Neoliberalizm nie stawia w centrum zainteresowa badawczych pojcia

„siy” rozumianej jako moliwo oddziaywania na innych aktorów stosun-
ków midzynarodowych

12

. Nie przywizuje te wystarczajcej wagi do militar-

nych aspektów polityk zewntrznych UE, skaniajc si do postrzegania UE
jako

civil power i podmiotu stosunków midzynarodowych gównie w aspekcie

ekonomicznym. Trudno zatem stosowa do badania polityki, majcej na celu
rozwój (i wykorzystywanie) cywilnych i wojskowych zdolnoci operacyjnych
Unii, podejcia badawczego, które w znacznym stopniu deprecjonuje znacze-
nie tych instrumentów w stosunkach midzynarodowych.

Jednym z najwaniejszych wyzwa stojcych przed Uni Europejsk

w zakresie polityki bezpiecze stwa jest ksztat relacji pomidzy Uni a rei-
mami niedemokratycznymi (midzy innymi na Bliskim Wschodzie). Paradygmat
neoliberalny, przydatny do opisywania relacji pomidzy pokojowo nastawio-
nymi pa stwami o ustrojach liberalno-demokratycznych, nie jest w stanie
bada , jak zauwaa Scott Burchill, relacji jakie zachodzi mog midzy UE
a pa stwami niebdcymi demokracjami liberalnymi

13

.

Jeeli natomiast zastosowane zostanie podejcie neorealistyczne, z jed-

noczesnym zachowaniem tez neoliberaów dotyczcych podmiotowoci UE,

12

S. Burchill

et al., Teorie stosunków midzynarodowych, s. 55.

13

Ibidem, s. 55–56.

background image

22

naley stwierdzi , e Unia Europejska nie chce ogranicza si jedynie do roli
civil power, pretenduje równie do roli tzw. twardego mocarstwa, stosujcego
si (nie tylko militarn) do uzyskania jak najwikszego wpywu na ksztat
systemu midzynarodowego. Tez t poprze mona równie badaniami empi-
rycznymi i obserwacj procesu integracji europejskiej w ostatnim dziesicio-
leciu XXI wieku (stopniowy wzrost znaczenia kwestii szeroko rozumianego
bezpiecze stwa w systemie prawno-instytucjonalnym Unii Europejskiej).

Na podstawie dotychczasowych rozwaa dochodzimy do paradoksalnej

rozbienoci. Otó analizujc polityk bezpiecze stwa okrelonego podmiotu
(UE), przyjmujemy charakterystyk tego podmiotu na podstawie nurtu neoli-
beralnego, jednak przy opisywaniu jego polityki bezpiecze stwa skaniamy si
ku paradygmatowi neorealistycznemu. Aby unikn niecisoci przy konstru-
owaniu paradygmatu synkretycznego naley uzna , e neoliberalizm wypenia
luk powsta na skutek niezdolnoci neorealizmu do opisywania uwarunko-
wa wewntrznych polityki bezpiecze stwa UE. Dopiero po przyjciu neo-
liberalnych zaoe dotyczcych charakteru UE, mona stosowa podejcie
neorealistyczne w analizie polityki bezpiecze stwa UE.

Mona zatem doj do wniosku, e przy analizowaniu polityki bezpiecze -

stwa Unii Europejskiej paradygmatem wyjciowym powinien by paradyg-
mat neorealistyczny. Naley jednak, majc na uwadze wczeniejsze wnioski
dotyczce podmiotowoci i genezy UE, zauway , e paradygmat neoreali-
styczny nie jest w stanie w peni zobrazowa charakteru Unii Europejskiej,
zada przed ni stojcych i roli jak odgrywa w stosunkach midzynarodo-
wych. Neorealizm zatem, w swojej „czystej formie”, nie moe by w peni
przydatnym paradygmatem, stosowanym do opisu polityki bezpiecze stwa
UE. Przy analizie polityki bezpiecze stwa UE neorealizm jest zatem jedynie
podejciem wyjciowym, uzupenianym przez elementy neoliberalne w miej-
scu gdzie tradycyjne podejcie neorealistyczne nie jest w stanie opisa polityki
bezpiecze stwa podmiotu tak nietypowego jak Unia Europejska. Aby uzyska
odpowiednie zaoenia teoretyczne, przydatne przy opisie tego zagadnienia,
naley skorygowa paradygmat neorealistyczny, niejako „w stron” neolibe-
ralizmu. Przez dodanie do paradygmatu wyjciowego (neorealizmu) elemen-
tów paradygmatu neoliberalnego mona stworzy paradygmat synkretyczny.
Dziki przyjciu takiego wanie paradygmatu moliwe bdzie badanie poli-
tyki bezpiecze stwa UE w sposób bardziej rzetelny ni miaoby to miejsce
przy obraniu paradygmatu

stricte neorealistycznego bd stricte neoliberalnego.

Z dotychczasowych rozwaa dotyczcych teoretycznych aspektów bada-

nia polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej wynika konieczno stworze-
nia paradygmatu synkretycznego, czcego w sobie elementy neorealizmu
i neoliberalizmu. Potrzeba taka zostaa zauwaona take przez innych bada-
czy, takich jak Michael O’Neill

14

i Andrew Moravcsik

15

. Na uytek pracy sto-

14

Vide: M. O’Neill, The Politics of European Integration, AReader, London–New York 1996.

15

J. Czaputowicz,

Teorie stosunków midzynarodowych…, s. 334–335.

background image

23

sowany bdzie termin „paradygmat synkretyczny”. Ma to na celu pokazanie
koniecznoci wytworzenia osobnego, eklektycznego, ale i spójnego paradyg-
matu, który bdzie oddawa do dyspozycji badacza problematyki bezpiecze -
stwa UE szereg zaoe i twierdze , przydatnych przy analizie aktywnoci
Unii Europejskiej na arenie midzynarodowej w dziedzinie bezpiecze stwa.

Ogólny zarys paradygmatu synkretycznego przedstawiono powyej, przy

okazji rozwaa nad tym jak dwa gówne wspóczesne paradygmaty nauki
o stosunkach midzynarodowych zapatruj si na kwestie podmiotowoci
i genezy Unii Europejskiej w stosunkach midzynarodowych oraz polityk
bezpiecze stwa UE. Podsumowujc, ogólna charakterystyka paradygmatu syn-
kretycznego wyglda nastpujco:

• w ujciu wewntrznym – stosowanie elementów liberalnych tumacz-

cych podmiotowo UE i przesanki wewntrzne polityki bezpiecze -
stwa UE;

• w ujciu zewntrznym (dziaania UE jako podmiotu stosunków mi-

dzynarodowych) – stosowanie neorealizmu (w tym realizmu kulturo-
wego Samuela Huntingtona) skorygowanego w stron neoliberalizmu
w niektórych aspektach stosunków midzynarodowych, ze wzgldu na
ksztat stosunków midzynarodowych w XXI wieku w oraz ze wzgldu
na charakter

sui generis Unii Europejskiej.

Za podstaw paradygmatu synkretycznego obra naley teorie zwizane

z nurtem realistycznym, poniewa to one wywary najwikszy wpyw na nauk
o stosunkach midzynarodowych po II wojnie wiatowej, na co zwracaj uwag
nawet twórcy teorii liberalnych, stojcy wszak w opozycji do paradygmatu
(neo)realistycznego

16

. Ze wzgldu na praktyczne zastosowanie paradygmatu

synkretycznego argumentem potwierdzajcym konieczno uznania neore-
alizmu za podstaw rozwaa nad polityk bezpiecze stwa UE jest fakt,
e neorealizm (podobnie jak klasyczny realizm) koncentruje si na badaniu
poczyna aktorów stosunków midzynarodowych oraz ich realnych (a nie
deklarowanych) motywacji.

Kolejnym elementem paradygmatu synkretycznego zaczerpnitym z tra-

dycji realistycznej jest podkrelanie denia Unii Europejskiej do odgrywania
znaczcej roli w wiecie, nie tylko jako

civil power, ale równie w aspekcie poli-

tycznym i militarnym. Do analizowania polityki bezpiecze stwa UE, obejmu-
jcej równie misje petersberskie i rozwój zdolnoci operacyjnych UE, naley
stosowa zaoenia realistyczne, poniewa w przeciwnym wypadku podwaany
jest sens Wspólnej Polityki Bezpiecze stwa i Obrony oraz wszelakiego zaan-
gaowania Unii w kwestie globalnego i regionalnego bezpiecze stwa. Badanie
„siy” Unii, jako aktora stosunków midzynarodowych nie moe obej si
bez rozpatrywania tzw. twardych (militarnych) aspektów bezpiecze stwa,
których rola jest czsto niedoceniana przez zwolenników teorii liberalnych.

16

S. Burchill

et al., Teorie stosunków midzynarodowych, s. 97.

background image

24

Z neorealizmu, a konkretniej z realizmu strukturalnego (K. Waltz), wywo-

dzi si równie pojcie struktury systemu midzynarodowego, które wydaje si
by bardzo istotne przy badaniu roli jak odgrywa powinna Unia Europejska.
Aby lepiej opisa motywacj, uwarunkowania oraz poczynania Unii na arenie
midzynarodowej, konieczne jest okrelenie pewnych ram, w których dochodzi
do interakcji pomidzy pa stwami. Za takie ramy moe zosta uznany wanie
ksztat systemu midzynarodowego, którego okrelenie powinno by jednym
z podstawowych zada badacza zajmujcego si polityk bezpiecze stwa UE.

Istotn rol w ksztatowaniu paradygmatu synkretycznego odgrywa realizm

kulturowy Samuela Huntingtona. Opiera si on na podziale wiata na krgi
cywilizacyjne oraz wyszczególnieniu dwóch poziomów kon iktów (mikropo-
ziom – kon ikty pomidzy pa stwami nalecymi do jednego krgu kulturo-
wego bd dwóch „ssiednich” krgów kulturowych oraz makropoziom – star-
cie krgów cywilizacyjnych na skal ponadregionaln lub globaln)

17

. Znaczenie

zaoe Huntingtona dla paradygmatu synkretycznego jest tak wielkie, dlatego
e pozwala wyranie oddzieli relacje Unii Europejskiej z pa stwami nale-
cymi do cywilizacji zachodniej (USA, Kanada, Norwegia, Islandia) oraz innych
cywilizacji nastawionych na wspóprac z pa stwami zachodnimi (cywiliza-
cja japo ska oraz czciowo prawosawna i aci sko-ameryka ska), od relacji
Unii z pa stwami azjatyckimi czy afryka skimi. Daje to moliwo stosowa-
nia przez Uni i obiektywnego analizowania przez badacza tzw. podwójnych
standardów, które mogyby zosta poddane krytyce lub odrzucone przez libe-
ralnych idealistów.

Kolejnym elementem paradygmatu synkretycznego, zaczerpnitym z tra-

dycji realistycznych i neorealistycznych jest sceptyczny stosunek do ideali-
zmu. Wedug neorealistów motywacj aktorów stosunków midzynarodowych
nie jest dobro wspólne (wszystkich uczestników stosunków midzynarodo-
wych), lecz ich wasne dobro. Przy analizowaniu polityki bezpiecze stwa
UE susznym wydaje si by zaoenie, e Unia dy przede wszystkim do
wzmocnienia swojej pozycji oraz jej pa stw czonkowskich, co stoi w sprzecz-
noci z warstw deklaratywn polityki bezpiecze stwa UE, akcentujc gów-
nie motywacj zwizan z pokojem i dobrobytem, zawart midzy innymi
w Europejskiej Strategii Bezpiecze stwa

18

. Odejcie od idealizmu w bada-

niu stosunków midzynarodowych pozwala na dokadniejsze opisanie relacji
pomidzy Uni Europejsk a pa stwami niedemokratycznymi odgrywaj-
cymi kluczow rol w ksztatowaniu kwestii bezpiecze stwa w skali globalnej
(Chiny, Iran). Potwierdza to – przytoczone ju wczeniej – twierdzenie Scotta
Burchilla o tym, e liberalizm, w przeciwie stwie do realizmu, nie moe by

17

Vide: S.P. Huntington, Clash of Civilizations?, „Foreign Affairs” 1993, t. 72, nr 3 oraz

idem, Zderzenie cywilizacji inowy ksztat adu wiatowego, prze. H. Jankowska, Warszawa 1997.

18

Szerzej o deklarowanych celach polityki bezpiecze stwa UE:

Bezpieczna Europa wlep-

szym wiecie. Europejska Strategia Bezpieczestwa, http://www.consilium.europa.eu/uedocs/
cmsUpload/031208ESSIIPL.pdf, dostp: 23.11.2010 r.

background image

25

paradygmatem sucym do badania relacji midzy krajami liberalno-demo-
kratycznymi a reimami autorytarnymi i totalitarnymi. W aspekcie praktycz-
nym odejcie od idealizmu pozwala oddzieli kwestie bezpiecze stwa od na
przykad zwizanych z prawami czowieka, co znacznie uatwia badanie praw-
dziwych celów polityki bezpiecze stwa UE.

Ostatnim opisywanym tutaj elementem paradygmatu neorealistycznego,

który wedug autora powinien sta si równie elementem paradygmatu syn-
kretycznego, jest sceptyczne bd te racjonalne podejcie do procesu globaliza-
cji. Badacze podchodzcy optymistycznie do zagadnie globalizacji twierdz, e
w przyszoci stopniowo dojdzie do zaniku kompetencji pa stw suwerennych,
a wspózaleno pa stw i multilateralizm w skali globalnej bd odgrywa
coraz wiksz rol w stosunkach midzynarodowych

19

. Tradycyjnie scepty-

cyzm w odniesieniu do globalizacji gosi, e system midzynarodowy w XXI
wieku bdzie opiera si na pa stwach narodowych, nastpi nawrót nacjo-
nalizmów oraz odejcie od wiatowych wspózalenoci. Powstanie bloków
pa stw spowodowane jest – wedug krytyków teorii globalizacji – odpowiedzi
na narastajcy kon ikt pomidzy pónoc a poudniem

20.

Przy konstruowa-

niu paradygmatu synkretycznego, sucego opisaniu polityki bezpiecze stwa
UE, naley obra umiarkowanie sceptyczny czy te racjonalny stosunek do
globalizacji. Naley przyj , e procesy globalizacyjne (opisane przez zwolen-
ników teorii globalizacji) faktycznie zachodz, jednak ich zasig terytorialny
jest ograniczony

21

. Procesy te zachodz pomidzy niektórymi krgami cywi-

lizacyjnymi (UE, USA, Japonia, niektóre pa stwa azjatyckie oraz czciowo
Rosja), zachodz równie w pozostaych krgach cywilizacyjnych, ale na bar-
dzo ma skal (jedynie w niektórych metropoliach). Naley równie zao-
y , e faktycznie w przewaajcej wikszoci system midzynarodowy jest
i bdzie ksztatowany przez pa stwa narodowe, a wpyw multilateralnych
instytucji midzynarodowych jest niewielki. Wyjtkiem jest tu oczywicie
Unia Europejska, która jest organizacj midzynarodow

sui generis, o tak

niepowtarzalnym dotychczas stopniu integracji, e moe wywiera ogromny
wpyw na relacje midzy pa stwami w Europie, oraz o potencjale pozwala-
jcym odgrywa rol aktora globalnego.

Jak zostao ju zauwaone, w celu wypracowania paradygmatu waciwego

dla badania polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej, zaoenia neorealistów
naley uzupeni pewnymi twierdzeniami neoliberaów. Z racji tego, e teo-
rie neoliberalne lepiej tumacz powstanie i charakter UE, s one przydatne
do badania uwarunkowa wewntrznych polityki bezpiecze stwa UE. Dziki
docenieniu podejcia

inside-out neoliberalizm moe by przydatny przy bada-

19

J. Czaputowicz

, Teorie stosunków midzynarodowych…, s. 246.

20

D. Held, A. McGrew,

The Great Globalization Debate. An Introduction, w: The Global

Transformations Reader. An Introduction to the Globalization Debate, red. D. Held, A. McGrew,
Malden 2000, s. 37.

21

S. Burchill

et al., Teorie stosunków midzynarodowych, s. 131–132.

background image

26

niu procesów decyzyjnych w ramach WPZiB i WPBiO UE, a dogbne zro-
zumienie liberalnej natury UE pozwala dostrzec i opisa realne cele polityki
bezpiecze stwa UE.

Innym elementem paradygmatu neoliberalnego, który powinien by wyko-

rzystywany w badaniu polityki bezpiecze stwa UE jest docenienie roli eko-
nomii w stosunkach gospodarczych. Nabiera to szczególnego znaczenia przy
analizowaniu pojcia siy w stosunkach midzynarodowych. Uzupenienie
tradycyjnego neorealistycznego pojmowania siy o aspekty ekonomiczne pro-
wadzi do przekonania, e przy odpowiednim potencjale gospodarczym (któ-
rym Unia Europejska dysponuje)istnieje moliwo oddziaywania na kwestie
bezpiecze stwa nie tylko rodkami politycznymi i militarnymi, ale równie
ekonomicznymi.

W przeciwie stwie do tradycji neorealistycznych neoliberalizm nie

postrzega systemu midzynarodowego jako miejsca tylko i wycznie rywa-
lizacji pa stw narodowych. Wedug neoliberaów sposobem oddziaywania
aktorów midzynarodowych jest wspópraca i budowanie stabilizacji opartej na
pokoju, dobrobycie oraz liberalnej demokracji. Zaoenie to mona przenie
na grunt paradygmatu synkretycznego z zastrzeeniem, e wspópraca przy-
noszca wzajemne korzyci odbywa si moe pomidzy podmiotami o zbli-
onych systemach politycznych, spoecznych i gospodarczych, czyli w obrbie
danego krgu cywilizacyjnego oraz pomidzy krgami cywilizacyjnymi nie-
nastawionymi do siebie w sposób antagonistyczny (w przypadku UE wspó-
praca jest moliwa midzy innymi z USA, Kanad, Japoni oraz – czciowo
– Federacj Rosyjsk).

Z moliwoci czy raczej z koniecznoci wspópracy, a nie rywalizacji

pomidzy UE i niektórymi podmiotami stosunków midzynarodowych, wie
si równie odejcie od teorii równowagi si, wywodzcej si z nurtu neore-
alistycznego. Neoliberalizm odrzucajc teori równowagi si, oddaje do dys-
pozycji badacza zaoenie, e równowaenie przewagi hegemona (USA) nie
jest wcale lub nie jest jedyn motywacj do budowania przez Uni Europejsk
swojej pozycji na arenie midzynarodowej. Przyjcie takiego zaoenia wydaje
si by uzasadnione, co podyktowane jest faktem, e Unia Europejska nie jest
w stanie rywalizowa ze Stanami Zjednoczonymi ani w aspekcie ekonomicz-
nym, ani tym bardziej militarnym. Z braku moliwoci rzucenia powanego
wyzwania Stanom Zjednoczonym w sferze polityki bezpiecze stwa, Unia
Europejska skonna jest podejmowa wspóprac z USA, pomimo narastania
w ostatnich dekadach rozbienoci pomidzy polityk zagraniczn USA i UE

22

.

Istotnym elementem neoliberalizmu, który znajduje równie zastosowanie

w paradygmacie synkretycznym, jest przyznawanie aktorom niepa stwowym,
a waciwie subpa stwowym i transnarodowym, moliwoci oddziaywania
zarówno na pa stwa, jak i na system midzynarodowy. Przyjcie takiego zao-
enia pozwala analizowa polityk bezpiecze stwa Unii Europejskiej w XXI

22

R. Ziba

, Wspólna Polityka Zagraniczna iBezpieczestwa…, s. 82.

background image

27

wieku, biorc pod uwag zagroenia powodowane wanie przez aktorów
niepa stwowych (terroryzm). Jest to szczególnie istotne, poniewa – jak
zauwaa wielu autorów – to wanie zagroenia asymetryczne/transnaro-
dowe s najwikszym niebezpiecze stwem dla pa stw zachodnich, w tym dla
Unii Europejskiej

23

. W paradygmacie synkretycznym, w przeciwie stwie do

niektórych teorii liberalnych, nie powinien by jednak przyznawany grupom
niepa stwowym status podmiotów stosunków midzynarodowych, poniewa
ich oddziaywanie na innych aktorów stosunków midzynarodowych nie jest
kompleksowe i trwae, nie posiadaj one równie sformalizowanej struktury
i staej zdolnoci do reprezentacji w stosunkach midzynarodowych.

Paradygmat synkretyczny, sucy opisywaniu polityki bezpiecze stwa

Unii Europejskiej, jest zatem zbiorem elementów zaczerpnitych z dwóch,
czsto pozornie wykluczajcych si wzajemnie paradygmatów: neorealizmu
i neoliberalizmu. Konstrukcja paradygmatu synkretycznego i jego porówna-
nie z klasycznymi paradygmatami zostay zaprezentowane w poniszej tabeli.

Tabela 1.

Zarys konstrukcji paradygmatu synkretycznego iporównanie zneolibera-

lizmem ineorealizmem

Neorealizm

Neoliberalizm

Paradygmat

synkretyczny

Badana warstwa

Realna

Deklaratywna

Realna (warstwa
deklaratywna jako
instrument polityki
bezpiecze stwa)

Wizja czowieka

Pesymistyczna

Optymistyczna

Pesymistyczna

Podmioty stosunków
midzynarodowych

Pa stwa
suwerenne oraz
(czciowo)
Cywilizacje

Pa stwa suwerenne,
organizacje
i instytucje
midzynarodowe,
korporacje
midzynarodowe,
podmioty
pozapa stwowe

Pa stwa suwerenne
i Unia Europejska
(a w przyszoci podobne
jej instytucje)

Sposób oddziaywania
w stosunkach
midzynarodowych

Sia (militarna
i nie tylko)

Wspópraca

Sia w stosunku do
sabszych aktorów –
niedemokratycznych
pa stw oraz wspópraca
z liberalnymi
demokracjami
i (czciowo) z potgami
globalnymi

23

Vide: M. Madej, Zagroenia asymetryczne bezpieczestwa pastw obszaru transatlantyckiego,

Warszawa 2007.

background image

28

Neorealizm

Neoliberalizm

Paradygmat

synkretyczny

System wadzy
w stosunkach
midzynarodowych

Anarchia/
Hegemonia

Poliarchia

Hegemonia/Poliarchia

Gwarancje
bezpiecze stwa

Równowaenie
si midzy
pa stwami
i blokami
pa stw

Wspózaleno

Wspózaleno
w ramach cywilizacji,
równowaenie si midzy
cywilizacjami

Wspópraca
w stosunkach
midzynarodowych

Moliwa tylko
koordynacja

Moliwa wspópraca

Wspópraca moliwa
w ramach cywilizacji
i pomidzy cywilizacjami
o zblionych wartociach

Rozumienie
terminu „sia”

Potencja
polityczny
i militarny

Potencja
ekonomiczny

Potencja kompleksowy –
polityczny, ekonomiczny
oraz wojskowy

Stosunek do idealizmu
i praw czowieka

Negatywny

Pozytywny

Negatywny (idealizm,
jako pretekst, instrument
realizacji celu, nie jako
motywacja)

Stosunek do
globalizacji

Sceptyczny

Pozytywny

Racjonalny/Sceptyczny

róda zagroe

Pa stwa i bloki
pa stw

Brak
wspózalenoci
i wspópracy
pomidzy
pa stwami,
pa stwa, podmioty
pozapa stwowe,
kon ikty regionalne

Podmioty
pozapa stwowe,
kon ikty
regionalne, pa stwa

ródo: opracowanie wasne na podstawie J. Czaputowicz,

Teorie stosunków midzynarodowych. Krytyka

isystematyzacja, Warszawa 2008, s. 82, 208, 234, 240.

Oceniajc spójno zaproponowanego paradygmatu naley zauway , e

synkretyzm elementów pochodzcych z nurtu neoliberalnego i neorealistycz-
nego stosowany jest wtedy, kiedy czenie danych elementów nie powoduje
zaistnienia sprzecznoci logicznej. W przypadku, w którym nie jest moliwe
spójne poczenie elementów neoliberalnych i neorealistycznych, do konstruk-
cji paradygmatu synkretycznego wybierany jest element wywodzcy si tylko
z jednego paradygmatu.

Najlepsz metod oceny wewntrznej spójnoci paradygmatu synkretycz-

nego, a take oceny jego praktycznej przydatnoci w opisywaniu polityki bez-
piecze stwa, wydaje si by retrospektywne zastosowanie paradygmatu syn-

background image

29

kretycznego do analizy dziaa podjtych w przeszoci przez Uni Europejsk,
a zwizanych z zapewnianiem bezpiecze stwa Unii i jej pa stwom czon-
kowskim. Do oceny zdolnoci eksplanacyjnych paradygmatu synkretycznego
mona zatem wykorzysta midzy innymi zaangaowanie Unii Europejskiej
w rozwizanie kryzysu baka skiego w latach dziewi dziesitych XX wieku
i w pierwszej dekadzie XXI wieku.

Poniej zaprezentowano w punktach argumenty potwierdzajce fakt, e

praktyczne dziaania podejmowane przez UE na Bakanach s zgodne z zao-
eniami paradygmatu synkretycznego, a co za tym idzie wiadczce o tym, i
paradygmat synkretyczny jest podejciem przydatnym przy badaniu polityki
bezpiecze stwa UE.

• Unia Europejska udowodnia swoj specy czn podmiotowo w sto-

sunkach midzynarodowych, bdc w stanie zareagowa na kon ikt
regionalny w jej bezporednim ssiedztwie(próby zaangaowania si
UE w rozwizanie kon iktu baka skiego na bazie formuy ESDI
okazay si porak, niemniej jednak pokazay zainteresowanie Unii
Europejskiej kwestiami bezpiecze stwa midzynarodowego. Poraka
formuy ESDI zostaa wykorzystana przy formuowaniu Europejskiej
Polityki Bezpiecze stwa i Obrony

24

).

• Sposobem oddziaywania na kraje baka skie bya si a, jednak zostaa

ona wykorzystana we wspó pracy z partnerami z USA.

• Do oddziaywania na kraje baka skie uyto zarówno si y militarnej,

nacisku politycznego, operacji cywilnych (policyjnych), jak i instru-
mentów ekonomicznych
(sankcje, embarga, blokada handlu broni
na Dunaju)

25

.

• Brak sprzeciwu Unii Europejskiej jako podmiotu stosunków midzy-

narodowych wobec bezprawnej – w myl obowizujcego prawa mi-
dzynarodowego – interwencji NATO w Kosowie w 1999 roku pokazuje
odejcie od systemu midzynarodowego opartego na Karcie Narodów
Zjednoczonych i akceptacj hegemonii USA w stosunkach midzyna-
rodowych.

• Sankcje Unii Europejskiej wobec Serbii i próba wczenia jej do sfery

wpywów mona uzna za rzucanie wyzwania Federacji Rosyjskiej –
rywalizacj pomidzy cywilizacj zachodni a prawosawn (Samuel
Huntington).

• Idealizm (promowanie praw czowieka, demokracji i pokoju) by dekla-

rowan motywacj do podjcia interwencji na Bakanach. Motywacj
realn
stanowia ch zapewnienia bezpiecze stwa UE poprzez zwik-
szenie bezpiecze stwa w jej bezporednim ssiedztwie oraz potrzeba

24

R. Ziba,

Wspólna Polityka Zagraniczna iBezpieczestwa…, s. 80–85.

25

R. Tenerowicz,

Midzynarodowe instytucje bezpieczestwa wprocesie stabilizacji Bakanów

Zachodnich, praca dyplomowa przygotowana w Katedrze Europeistyki Uniwersytetu War-
szawskiego pod kierunkiem prof. Ryszarda Ziby, Warszawa 2010, s. 85–102.

background image

30

zaprezentowania si UE jako niezalenego aktora stosunków midzy-
narodowych, zdolnego do podejmowania konkretnych dziaa w sferze
bezpiecze stwa.

• Podejmowanie dziaa zarówno przeciw pastwom, jak i przeciw pod-

miotom pozapastwowym.

Podstawy opisywanego paradygmatu, bdcego poczeniem elementów

wywodzcych si z dwóch najbardziej wpywowych nurtów nauki o stosun-
kach midzynarodowych, zostay – w sposób ogólny i roboczy – nakrelone
przez autora specjalnie z myl o analizowaniu polityki bezpiecze stwa UE.
Paradygmat synkretyczny stanowi zatem, w opinii autora, podstaw do badania
polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej, swoiste umowne ramy, w obrbie
których powinien porusza si badacz zajmujcy si aktywnoci UE na are-
nie midzynarodowej, a dotyczc kwestii bezpiecze stwa.

Dziki konstruowaniu paradygmatu synkretycznego specjalnie na potrzeby

badania polityki bezpiecze stwa Unii Europejskiej do dyspozycji badacza
oddany zostaje zestaw zaoe i twierdze , które maj przeoenie na prak-
tyczne aspekty dziaalnoci UE na arenie midzynarodowej. W porównaniu do
analizy dziaalnoci UE w sferze bezpiecze stwa midzynarodowego, opartej
na tradycyjnych paradygmatach, badania prowadzone na podstawie zapropo-
nowanego przez autora paradygmatu synkretycznego mog w przyszoci traf-
niej wskazywa uwarunkowania, motywacje, cele oraz poczynania podmiotu
tak nietypowego jak Unia Europejska.

Najwikszym problem w stosowaniu zaprezentowanego paradygmatu jest

spójno podejcia synkretycznego. czenie elementów wywodzcych si
z dwóch rónych, czsto stojcych ze sob w sprzecznoci paradygmatów
umoliwia z jednej strony szersze i bardziej kompleksowe spojrzenie na kwe-
stie polityki bezpiecze stwa UE, z drugiej za stwarza niebezpiecze stwo
zaistnienia wewntrznych sprzecznoci. Sposobem na czciowe uniknicie
takich sprzecznoci, a co za tym idzie zwikszenie wewntrznej spójnoci jest
czenie elementów neoliberalizmu i neorealizmu tylko tam, gdzie wydaje
si to by uzasadnione. W innych przypadkach naley unika „sztucznego”
i „wymuszonego” czenia wzajemnie sprzecznych teorii i obra podejcie do
danej kwestii wywodzce si z jednego tylko paradygmatu, przewanie neo-
realistycznego (patrz tabela 1). Jednak mimo ryzyka zaistnienia wewntrznej
niespójnoci, zaproponowany paradygmat wydaje si by odpowiednim dla
analizowania polityki bezpiecze stwa UE. Potwierdza to – zaprezentowane
powyej – praktyczne, retrospektywne zastosowanie paradygmatu synkretycz-
nego do przeanalizowania zaangaowania Unii Europejskiej w proces stabili-
zacji Pówyspu Baka skiego.

Paradygmat synkretyczny wymaga konkretyzacji i dalszego doprecyzo-

wania, a take uzupenienia o elementy wywodzce si z nurtów takich jak
konstruktywizm, racjonalizm czy szkoa angielska. Powyszy tekst koncen-
truje si gównie na argumentacji prowadzcej do koniecznoci stworzenia

background image

31

oddzielnego paradygmatu (synkretycznego), skupiajcego si na opisywaniu
polityki bezpiecze stwa UE oraz na przedstawieniu podstawowych zaoe
proponowanego paradygmatu. Przedstawiony zarys paradygmatu synkretycz-
nego jest zatem jedynie podstaw do dalszych rozwaa , prowadzcych do
skonstruowania w przyszoci w peni rozwinitego paradygmatu, odnosz-
cego si w sposób kompleksowy do aktywnoci Unii Europejskiej na arenie
midzynarodowej.

background image
background image

33

Proces rozszerzania Unii Europejskiej, którego kulminacj byo wczenie

w jej skad w 2004 i 2007 roku dwunastu nowych pa stw czonkowskich, sta
si silnym bodcem do podjcia dyskusji na temat przyszej polityki ssiedztwa.
Wypracowanie spójnej koncepcji w tym wzgldzie byo niezbdne zarówno
z punktu widzenia bezpiecze stwa, jak i interesów gospodarczych Wspólnoty.
Susznie obawiano si, e intensy kacja wspópracy na kontynencie moe
prowadzi do pogbienia nierównoci w relacjach z krajami najbliszego
ssiedztwa, co sprzyja tworzeniu istotnych podziaów, a w przypadku nowych
czonków UE – wymaga racjonalnego okrelenia interesów w nowej rzeczywi-
stoci instytucjonalnej. Dlatego te zdecydowano si na realizacj koncepcji
Europejskiej Polityki Ssiedztwa, której gówne wymiary – wschodni i ród-
ziemnomorski, miay sta si podstaw spójnych relacji UE z najbliszymi
ssiadami. Program Partnerstwa Wschodniego jest jednym z elementów tej
polityki, majcym istotne implikacje dla stosunków zjednoczonej Europy ze
strategicznie wanym regionem. Caociowa analiza Partnerstwa Wschodniego
staa si przedmiotem obszernych publikacji, dlatego celem niniejszego opra-
cowania jest spojrzenie na t inicjatyw przez pryzmat wspópracy gospo-
darczej, która w tym przypadku ma niebagatelne znaczenie dla prowadzenia
skutecznej polityki wobec regionu.

Wymiar wschodni Europejskiej Polityki S siedztwa

Polityka „szerszej Europy” zostaa w sposób wyrany skonceptualizowana

w dokumencie Komisji Europejskiej z marca 2003 roku, zatytuowanym

Wider

Europe – Neighbourhood: A New Framework for Relations with our Eastern and
Southern Neighbours
. Wskazuje si w nim, e wspózaleno polityczna i eko-
nomiczna pomidzy UE a jej ssiadami jest faktem, dlatego gównym celem
powinien by rozwój strefy dobrobytu i przyjaznego ssiedztwa

1

. Okrelenie

1

Communication from the Commision to the Council and the European Parliament. Wider

Europe – Neighbourhood: ANew Framework for Relations with our Eastern and Southern Neighbours,

Karol Cienkus

Realizacja Partnerstwa Wschodniego

Unii Europejskiej wzakresie wspó pracy

gospodarczej

background image

34

podstawowych elementów wspópracy pozwolio ju 12 maja 2004 roku na
przyjcie przez Komisj strategicznego dokumentu o cjalnie ustanawiajcego
Europejsk Polityk Ssiedztwa – EPS (

European Neighbourhood Policy – ENP)

2

.

Po zaakceptowaniu przez Rad, dokument ten sta si podstaw do rozpo-
czcia instytucjonalnej wspópracy z ssiadami UE. Na polu gospodarczym
EPS oferuje rozszerzone preferencyjne stosunki handlowe, udzia w rynku
wewntrznym UE, lepsze powizania z Uni (np. w dziedzinie energetyki,
transportu i telekomunikacji), moliwo uczestniczenia w programach UE
oraz zwikszon pomoc  nansow i techniczn

3

.

Obszar EPS obejmuje dwie grupy pa stw okrelane jako wymiar wschodni

i wymiar ródziemnomorski (poudniowy). Partnerskie kraje ssiedzkie
wymiaru wschodniego to Armenia, Azerbejdan, Biaoru, Gruzja, Modawia
i Ukraina. Warto podkreli , e projekt pierwotnie skupia si jedynie na trzech
pa stwach tego regionu – Ukrainie, Modawii i Biaorusi, za pozostae zostay
wczone dopiero w momencie „ukonstytuowania si” EPS, tj. 14 czerwca
2004 roku

4

. Charakterystyczne dla tego etapu rozwoju EPS byo to, e kady

kraj musia indywidualnie negocjowa zasady wspópracy z UE, które byy
ostatecznie zawarte w tzw. planach dziaania (

Action Plans). S to dokumenty

polityczne, które wyznaczaj strategiczne cele wspópracy. Priorytetem jest
pobudzanie wzrostu gospodarczego poprzez popraw warunków dla inwestycji
i podniesienie wydajnoci. W 2005 roku przyjto plany dziaania dla Modawii
i Ukrainy, za w 2006 roku dla Armenii, Azerbejdanu i Gruzji. Dokumenty
te s sukcesywnie odnawiane (rednio co 3–5 lat) w celu sprostania nowym
wyzwaniom

5

. Jedynym krajem, który w 2011 roku nie osign tego poziomu

wspópracy, pozostawaa Biaoru.

Projekt Partnerstwa Wschodniego, bdcy komponentem EPS, sta si

podstaw do pogbienia wspópracy z pa stwami wymiaru wschodniego.
W 2008 roku powoano Uni dla Morza ródziemnego, która bya zwie cze-
niem tzw. Procesu Barcelo skiego, zapocztkowanego ju w 1995 roku (tzw.
Partnerstwo Euroródziemnomorskie), co pozwolio przenie relacje z pou-
dniowymi ssiadami UE na wyszy poziom zaawansowania. W tej sytuacji
naleao oczekiwa , e pojawi si inicjatywa analogicznej struktury skierowana
do krajów zza wschodniej granicy UE. Przemawiao za tym wiele czynników,

COM(2003) 104 final, Brussels, 11.03.2003, http://ec.europa.eu/world/enp/pdf/
com03_104_en.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

2

Communication from the Commission. European Neighbourhood Policy – Strategy Paper,

COM(2004) 373  nal, Brussels, 12.05.2004, http://ec.europa.eu/world/enp/pdf/strategy/
strategy_paper_en.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

3

http://ec.europa.eu/economy_ nance/international/neighbourhood_policy/index_

pl.htm, dostp: 20.05.2011 r.

4

B. Jagieo,

Wymiar wschodni wpolityce Unii Europejskiej po jej rozszerzeniu, w: Wschód jako

partner Unii Europejskiej, red. M. Dobroczy ski, M. Lipiec-Zajchowska, Warszawa 2005, s. 93.

5

The Policy: What is the European Neighbourhood Policy?, http://ec.europa.eu/world/enp/

policy_en.htm, dostp: 20.05.2011 r.

background image

35

zwizanych przede wszystkim z brakiem oczekiwanych rezultatów prowadzo-
nej polityki w ramach planów dziaania EPS. Nadzieje na szybk transforma-
cj pa stw Europy Wschodniej i Poudniowego Kaukazu okazay si ponne.
Sytuacja pod tym wzgldem nie polepszya si, a wrcz ulega destabilizacji.
Pomijajc szczegóow analiz wydarze w kadym kraju, naley pamita
o niepewnoci, która towarzyszy sytuacji w regionie, zwizanej m.in. z nie-
ustajcym chaosem politycznym na Ukrainie, kryzysami gazowymi i polityk
energetyczn Rosji czy te autorytarnymi rzdami w Armenii, Azerbejdanie,
Biaorusi oraz podobnymi tendencjami w Gruzji i Modawii

6

. Wojna w Gruzji

w sierpniu 2008 roku moe by natomiast potraktowana jako decydujcy
bodziec polityczny, który ostatecznie doprowadzi do wyartykuowania pod-
stawowych zaoe projektu Partnerstwa Wschodniego.

Idea nowej paszczyzny wspópracy w ramach EPS zostaa przedstawiona

przez ministra spraw zagranicznych Polski Radosawa Sikorskiego po zako -
czeniu spotkania Rady Europejskiej w dniach 13–14 marca 2008 roku. Podjto
wówczas decyzj o realizacji projektu Unii dla Morza ródziemnego (zapla-
nowano szczyt w tej sprawie w lipcu 2008 roku w Paryu)

7

. W odpowiedzi

minister Sikorski zapowiedzia przedstawienie nowej inicjatywy dla pa stw
wymiaru wschodniego EPS. Projekt zosta poparty przez wikszo nowych
czonków, za dziki udziaowi Szwecji oraz wsparciu Komisji Europejskiej
przesta by postrzegany jako sfera zainteresowania wycznie pa stw ssiadu-
jcych bezporednio z omawianym regionem

8

. Polski rzd, wiadomy znaczenia

wymiaru poudniowego dla prezydenta Nicholasa Sarkozy’ego i rzdu francu-
skiego, uzaleni swoje poparcie dla utworzenia Unii dla Morza ródziemnego
od zgody Parya na realizacj podobnej inicjatywy na Wschodzie. Zdobycie
zwolennika w postaci Francji byo tym bardziej istotne, e polscy negocjato-
rzy byli wiadomi niechci Niemiec w stosunku do projektu, gdy niós on
due ryzyko dla owocnej wspópracy Berlina z Moskw.

Polsko-szwedzka propozycja Partnerstwa Wschodniego zostaa przedsta-

wiona na szczycie Rady Europejskiej w dniach 19–20 czerwca 2008 roku.
Zaproponowano wzmocnienie wizi horyzontalnych pomidzy UE a ssia-
dami ze Wschodu poprzez pogbienie wspópracy dwustronnej oraz gb-
sz integracj

9

, a take „stworzenie staej formuy wspópracy wielostronnej,

komplementarnej wobec istniejcych schematów wspópracy regionalnej”

10

.

6

S. Ananicz,

Partnerstwo Wschodnie, „INFOS Zagadnienia Spoeczno-Gospodarcze”

2009, nr 17(64).

7

http://www.european-council.europa.eu/council-meetings/conclusions.aspx, dostp:

20.05.2011 r.

8

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, red. B. Wojna, M. Gniazdowski, Warszawa

2009, s. 6.

9

W tekcie propozycji polsko-szwedzkiej w kontekcie integracji wymienia si bez-

porednio Ukrain.

10

Propozycja Polsko-Szwedzka. Partnerstwo Wschodnie, http://www.msz.gov.pl/Propozy-

cja,Polsko-Szwedzka,19890.html, dostp: 20.05.2011 r.

background image

36

Pogbiona wspópraca dwustronna oprócz kwestii spoecznych i bezpiecze -
stwa miaa obejmowa : ustanowienie rozszerzonej strefy wolnego handlu, zbu-
dowanej na bazie indywidualnych umów dwustronnych pa stw Partnerstwa
z UE, poszerzenie wsparcia Wspólnoty dla reform sektorowych zgodnych
ze standardami europejskimi, zapewnienie dystrybucji funduszy pomoco-
wych UE. Przedstawiono pi sfer wspópracy, obejmujcych nastpujce
obszary tematyczne: I – polityka i bezpiecze stwo, II – granice i ruch osobowy,
III – ekonomia i  nanse, IV – rodowisko, V – spoeczny

11

. Tak ambitnie

zarysowane plany rozwoju stosunków z pa stwami wymiaru wschodniego
EPS mogy budzi szereg wtpliwoci, co do rzeczywistych moliwoci ich
implementacji. Pomimo to projekt uzyska akceptacj pa stw czonkowskich,
a sierpniowa interwencja wojsk rosyjskich w Gruzji potwierdzia, e nowa
forma wspópracy jest niezbdna z punktu widzenia dugofalowej polityki
zagranicznej Wspólnoty.

W tej atmosferze Komisja Europejska w grudniu 2008 roku przedsta-

wia propozycje dotyczce realizacji Partnerstwa Wschodniego, podkrelajc
potrzeb bardziej ambitnej wspópracy. Pogbienie relacji w ramach wymiaru
wschodniego EPS miao – w myl komunikatu Komisji – dotyczy m.in. wspar-
cia dla reform wolnorynkowych i zrównowaonego rozwoju w zaangaowanych
krajach, stworzenia sieci wolnohandlowych porozumie , wspópracy w celu
zapewnienia bezpiecze stwa energetycznego. Osignicie tych celów miao
by zapewnione poprzez koordynacj wspópracy na paszczynie bilateralnej
i multilateralnej. Na t ostatni miay skada si cztery obszary tematyczne,
analogiczne do tych z propozycji polsko-szwedzkiej, jednak bez wyranego
podkrelenia obszaru ochrony rodowiska

12

.

O cjalne uruchomienie Partnerstwa Wschodniego nastpio 7 maja 2009

roku podczas szczytu w Pradze, który by pierwszym spotkaniem tej rangi
w ramach inicjatywy. Przyjto Wspóln Deklaracj, która bya uwie czeniem
wysików majcych na celu przeksztacenie nowej formuy wspópracy w inte-
gralny element polityki UE. Deklaracja zawiera cele i podstawowe mechani-
zmy dziaania Partnerstwa Wschodniego. Dokonano implementacji propozycji
Polski i Szwecji oraz Komisji Europejskiej, podkrelajc dwutorowy charakter
wspópracy (paszczyzna bilateralna i multilateralna) oraz konieczno prze-
kazania wikszego wsparcia  nansowego na cele zwizane z programem

13

.

Pomimo swej lakonicznoci dokument wskazywa na konieczno intensy-
 kacji wspópracy poprzez okrelenie harmonogramu dziaa i wskazanie
priorytetów dla platform tematycznych na lata 2009–2010. Szczyt w Pradze,

11

Ibidem.

12

Communication from the Commission to The European Parliament and The Council. Eastern

Partnership, COM(2008) 823  nal, Brussels, 3.12.2008,http://eeas.europa.eu/eastern/docs/
com08_823_en.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

13

Wspólna deklaracja przyjta podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego wPradze, Bruksela,

7 maja 2009 r., http://www.consilium.europa.eu, dostp: 20.05.2011 r.

background image

37

bdcy uwie czeniem prac konceptualnych, zapocztkowa etap implemen-
tacji przyjtych zaoe .

Wielostronna p aszczyzna wspó pracy gospodarczej

Multilateralny wymiar wspópracy dotyczy wspólnego programu dziaa

oraz rozwizywania problemów UE i partnerów ze Wschodu. Instytucjonaln
paszczyzn w tym zakresie s cztery platformy wspópracy, które obejmuj
gówne obszary funkcjonowania Partnerstwa Wschodniego: demokracja i sta-
bilno , integracja ekonomiczna, bezpiecze stwo energetyczne oraz kontakty
midzyludzkie. Relacje gospodarcze s dominujcym tematem drugiej z wymie-
nionych platform wspópracy, za bezpiecze stwo energetyczne jest tym ele-
mentem, który w jaskrawy sposób wskazuje na znaczenie polityki w kszta-
towaniu powiza gospodarczych w regionie.

Partnerstwo Wschodnie jako nowa struktura ma przyczyni si do

zwikszenia czstotliwoci spotka w ramach UE z pa stwami ssiedzkimi.
W zwizku z tym ustalono podstawowe ramy organizacyjne programu: spo-
tkania gów pa stw krajów partnerskich (tzw. szczyty), odbywajce si co
dwa lata (drugie spotkanie w tej formule odbyo si w dniach 29–30 wrze-
nia 2011 roku w Warszawie); spotkania ministrów spraw zagranicznych; na
szczeblu ministrów (

ad hoc) i wyszych urzdników w ramach realizowanych

platform wspópracy; panele robocze oraz inicjatywy agowe, których celem
jest wprowadzanie poszczególnych projektów i zapewnianie wsparcia  nan-
sowego i technicznego dla krajów partnerskich

14

.

Due znaczenie praktyczne dla aktywizacji wspópracy gospodarczej maj

tzw. inicjatywy agowe

15

:

– program Zintegrowanego Zarzdzania Granicami (

Integrated Border

Management Programme) – jednym z jego celów jest stworzenie elektronicznego
systemu wymiany informacji midzy subami celnymi Ukrainy i Biaorusi;

– inicjatywa majca na celu wsparcie maej i redniej przedsibiorczo-

ci (

SME Flagship Initiative) – w jej ramach na uwag zasuguj: 1) program

East-Invest, zarzdzany przez Stowarzyszenie Europejskich Izb Handlowych
i Przemysowych (

Eurochambers), który ma na celu pogbianie wspópracy

gospodarczej oraz inwestycyjnej

16

, 2) instrument wsparcia  nansowego

SME

Facility, który ma wspiera i pogbia rozwój rynków kredytowych dla maych

14

http://www.easternpartnership.org, dostp: 20.05.2011 r.

15

Dokumenty zwizane z inicjatywami agowymi dostpne s na o cjalnej stronie

internetowej powiconej Partnerstwu Wschodniemu: http://eeas.europa.eu/eastern/ini-
tiatives/index_en.htm, dostp: 20.05.2011 r.

16

Rozstrzygnicie pierwszego konkursu w ramach

East-Invest nastpio w padzierniku

2010 r., za jego wdraanie zainaugurowano o cjalnie 31 marca 2011 r. w Brukseli, http://
kig.pl/index.php/projekt--east-invest---8-75-mln-euro-na-wsparcie, dostp: 20.05.2011 r.

background image

38

i rednich przedsibiorstw w krajach partnerskich, 3) program doradztwa biz-
nesowego

TAM/BAS, realizowany przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju

w celu restrukturyzacji maych i rednich przedsibiorstw;

– inicjatywa „Regionalne rynki energetyczne i efektywno energetyczna”,

której celem jest zapewnianie pomocy technicznej w zakresie efektywnoci
energetycznej oraz tworzenie studiów wykonalnoci zmierzajcych do uatwie-
nia dostpu do róde  nansowania inwestycji w sektorze energetycznym, jak
równie wsparcie dla opracowania i implementacji planów dziaania na rzecz
zrównowaonej energii;

– inicjatywy zwizane z zapobieganiem katastrofom naturalnym i spowo-

dowanym przez czowieka oraz z zarzdzaniem rodowiskowym (

Environmental

Governance).

Pomimo ograniczonych rodków przeznaczonych na powysze inicjatywy,

programy w ramach nich realizowane przyczyniaj si do usprawnienia dziaa
podmiotów gospodarczych w pa stwach ssiedzkich Partnerstwa Wschodniego,
umoliwiajc modernizacj i popraw konkurencyjnoci prowadzonych przed-
siwzi . Jednoczenie na wiarygodno powyszego instrumentarium szero-
kim cieniem kad si problemy zwizane z realizacj wanej dla UE inicjatywy
(zarówno z punktu widzenia politycznego, jak i ekonomicznego) – „poudnio-
wego korytarza energetycznego” (

the South Energy Corridor). Chodzi przede

wszystkim o projekt gazocigu Nabucco, który ma pomóc zdywersy kowa
róda dostaw energii do Europy. W marcu 2009 roku po wieloletnich pracach
koncepcyjnych wyasygnowano pierwsze rodki na realizacj projektu (200 mln
euro), za w kwietniu 2010 roku rozpoczto pierwsze przetargi na budow
(warte ok. 3,5 mld euro)

17

.Partnerstwo Wschodnie miao sprzyja intensy ka-

cji prac nad gazocigiem, gdy zwizanie wzajemnymi inicjatywami powinno
uatwia negocjowanie porozumie z pa stwami Poudniowego Kaukazu.
Okazao si jednak, e istnieje szereg przeszkód, poczwszy od zej kondycji
 nansowej europejskich inwestorów po kryzysie z lat 2008–2009, poprzez
wojn z Libi oraz niepokoje w pónocnej Afryce, na braku jednomylnoci
pa stw czonkowskich wzgldem polityki Rosji sko czywszy. Dlatego te prze-
sunito po raz kolejny termin rozpoczcia budowy Nabucco (na 2013 rok),
co oznacza, e pierwsze zasoby gazu bd mogy popyn do UE dopiero
w 2017 roku

18

. W tej sytuacji inicjatywa korytarza poudniowego pozostaje

nadal istotnym wyzwaniem równie dla Partnerstwa Wschodniego, jednak jej
znaczenie moe zosta radykalnie ograniczone jeli Rosja s nalizuje alterna-
tywn inwestycj – budow Gazocigu Poudniowego (

South Stream).

Z uwagi na problematyk niniejszego opracowania warto w tym miejscu

wspomnie o systemie  nansowania tego programu. Adekwatne do zakresu

17

K. Barysch,

Should the Nabucco Pipeline Project be Shelved?, ,,CER Policy Brief” 2010,

http://www.cer.org.uk/ pdf/pb_Nabucco_5may10.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

18

A. Kublik,

Gazoci g Nabucco z duym opónieniem. Gaz popynie w 2017 r., „Gazeta

Wyborcza” 2011, 7 maja.

background image

39

projektu rodki  nansowe s niezbdnym elementem umoliwiajcym prak-
tyczn realizacj zamierzonych przedsiwzi . Finansowanie inicjatywy jest
zwizane z funkcjonowaniem tzw. Instrumentu Europejskiego Ssiedztwa
i Partnerstwa (

European Neighbourhood and Partnership Instrument – ENPI),

bdcego swoistym planem  nansowym EPS. Poprzez ustalenie priorytetów
 nansowych na lata 2007–2013 wprowadzono istotn zmian w dotychcza-
sowym funkcjonowaniu systemu – zastpiono istniejce programy geogra-
 czne (dla poszczególnych krajów) programami wspólnymi, które zaczy
obejmowa konkretne regiony pa stw czonkowskich i partnerskich, posia-
dajcych wspóln granic

19

. Uwzgldniajc nowe potrzeby po zainicjowaniu

Partnerstwa Wschodniego, Komisja wydzielia na cele programu 600 mln
euro na lata 2010–2013, z czego ok. 350 mln euro to nowe rodki, za 250
mln to rodki wygospodarowane z ENPI

20

. Kwota ta zostaa przeznaczona na

realizacj trzech gównych celów:

– wsparcie reform w krajach partnerskich poprzez implementacj pro-

gramu

Comprehensive Institution Building – ok. 175 mln euro;

– wyrównywanie ekonomicznych i spoecznych nierównoci w ramach

pilotaowych programów rozwoju regionalnego – ok. 75 mln euro;

– wdroenie „Wielostronnego wymiaru Partnerstwa Wschodniego” (

Eastern

Partnership Multilateral Dimension) – ok. 350 mln euro

21

.

Finansowanie powyszych programów ma si z roku na rok zwiksza ,

poczynajc od 85 mln euro w 2010 roku, ko czc na 230 mln euro w 2013
roku

22

. Oprócz powyszych rodków statutowych program Partnerstwa

Wschodniego wzbudza zainteresowanie wród innych instytucji, które s
skonne  nansowa okrelone przedsiwzicia. Przykadem jest Europejski
Bank Inwestycyjny, który stworzy instrument  nansowania projektów (

Eastern

Partners Facility) poprzez wkad w wysokoci 1,5 mld euro, przeznaczony na
inwestycje w krajach partnerskich i uzupeniajcy dotychczasowy mandat
zewntrzny na inwestycje EBI w regionie Europy Wschodniej

23

. Jednoczenie

naley podkreli , e zacienianie relacji z krajami partnerskimi pozwoli na
zdobycie nowych funduszy w celu  nansowania rónorodnych programów
bilateralnych, gdy instytucjonalne ramy wspópracy ograniczaj ryzyko nie-
skoordynowanych dziaa i zapewniaj wiksz wiarygodno . Due zainte-
resowanie i wymierne wsparcie ze strony podmiotów zwizanych zarówno
z systemem instytucjonalnym UE, jak i pozostaych inwestorów, moe by
wynikiem szerokiego oddwiku jaki inicjatywa Partnerstwa Wschodniego

19

B. Jagieo,

Wymiar wschodni wpolityce Unii Europejskiej…, s. 94.

20

Dla porównania rodki zaplanowane w latach 2007–2013 na s nansowanie w ramach

ENPI pitnastu programów transgranicznych to ok. 1,18 mld euro.

21

Vademecum of Financing in the Frame of the Eastern Partnership (ostatnia aktualizacja:

24.09.2010 r.), http://eeas.europa.eu/eastern/docs/eap_vademecum_en.pdf, dostp:
20.05.2011 r.

22

http://www.easternpartnership.org, dostp: 20.05.2011 r.

23

http://www.msz.gov.pl, dostp: 20.05.2011 r.

background image

40

wywoaa w krgach politycznych i gospodarczych UE. Dlatego wsparcie  nan-
sowe w przyszoci bdzie w duej mierze zalee od rzeczywistego zaangao-
wania wszystkich stron w dalsze promowanie wspópracy w tym charakterze.

W praktyce mona spotka si z rónorodn ocen wspópracy UE z pa -

stwami ssiedzkimi na paszczynie multilateralnej. Pojawiy si opinie, e
zrónicowanie krajów uczestniczcych w programie wpywa negatywnie na
skuteczno wspólnych inicjatyw, a „krokiem w dobrym kierunku moe by
blisze wspódziaanie tych bene cjentów Partnerstwa Wschodniego, którzy
s najbardziej zainteresowani konkretnymi projektami”

24

. Budowanie wzajem-

nych relacji w oparciu o nowe instytucje powinno znacznie uatwia nawi-
zywanie kontaktów gospodarczych i inicjowanie wspólnych przedsiwzi .

Bilateralna p aszczyzna wspó pracy gospodarczej

Rozwój stosunków dwustronnych oraz wymiany handlowej jest pod-

staw dla intensy kacji kooperacji gospodarczej UE z poszczególnymi krajami
Partnerstwa Wschodniego. Kluczowe elementy w tym zakresie to: stopniowa
integracja krajów ssiedzkich ze strukturami UE, stworzenie kompleksowej
strefy wolnego handlu z kadym z partnerów objtych programem (uzale-
nione od czonkostwa w WTO

25

) oraz siatki umów dwustronnych, pomagaj-

cych w budowaniu ssiedzkiej wspólnoty gospodarczej (

Neighbourhood Economic

Community)

26

. Due znaczenie relacji dwustronnych wynika z jednej strony

z moliwoci elastycznego dostosowania prowadzonej polityki do specy ki
danego kraju, z drugiej za potwierdza, e w onie szeciu krajów partnerskich
istniej wyrane rozbienoci wzgldem wielu kwestii, których rozwizanie
na paszczynie multilateralnej wydaje si czstokro niemoliwe.

Projekt Partnerstwa Wschodniego zakada, e osi wspópracy gospodar-

czej stan si umowy stowarzyszeniowe, wyznaczajce zasady wzajemnych
powiza w poszczególnych sferach dziaalnoci. Za najwaniejszy skadnik
negocjowanych umów uwaa si cz dotyczc utworzenia kompleksowej
i pogbionej strefy wolnego handlu (

Deep and Comprehensive Free Trade Area

DCFTA). Ze wzgldu na wag tematu cz ta jest powszechnie nazywana
umow, jednak nie jest to do ko ca uprawnione, gdy porozumienie to zosta-
nie podpisane cznie z umow o stowarzyszeniu

27

. Idea tak zde niowanej

24

B. Wojna, M. Gniazdowski,

Partnerstwo Wschodnie: geneza, moliwoci iwyzwania, „Biu-

letyn PISM” 2009, nr 24(556).

25

Czonkami WTO s: Gruzja (2000), Modawia (2001), Armenia (2003) i Ukraina

(2008); czonkostwa nie uzyskay Azerbejdan i Biaoru (wg stanu z dn. 10 maja 2011 r.).

26

K. Longhurst,

Partnerstwo Wschodnie ico zniego wynika dla Europejskiej Polityki S siedz-

twa, w: Ksztatowanie si nowej europejskiej polityki wschodniej – ocena Partnerstwa Wschodniego,
red. K. Longhurst, prze. M. Nawrot, Warszawa 2009, s. 22.

27

S. Ananicz,

Umowy stowarzyszeniowe jako cel Partnerstwa Wschodniego,INFOS Zagad-

nienia Spoeczno-Gospodarcze” 2011, nr 9(101).

background image

41

strefy – kompleksowej i pogbionej – wynika z przekonania, e tego typu
porozumienie to kolejny etap na drodze zacieniania wspópracy gospodarczej,
który uwzgldnia szerszy zakres spraw anieli tylko handel towarami. Jeeli
bowiem nastpi liberalizacja wymiany, a brak bdzie postpu w kwestiach
zwizanych z surowymi normami prawnymi i jakociowymi UE, to rezultat
porozumie nie bdzie zadowalajcy. Umowy stowarzyszeniowe zawierajce
projekt DCFTA s kolejnym krokiem dla poszerzenia zakresu szeroko pojmo-
wanej wspópracy gospodarczej. Opieraj si na wypracowanych w przeszoci
rozwizaniach instytucjonalnych, do których zaliczy naley:

– podstawowe zasady WTO;
– umowy o partnerstwie i wspópracy (

Partnership and Cooperation Agreements

– PCA)

28

– reguluj wzajemne relacje gospodarcze, jednak nie wprowadzaj

strefy wolnego handlu;

– Zgeneralizowany System Preferencji (GSP) – funkcjonujcy w ramach

WTO, umoliwia preferencyjny dostp do rynków dla towarów z pa stw
sabo rozwinitych (z systemu GSP UE na lata 2009–2011 zostaa wy-
czona Biaoru)

29

; Modawia zostaa wyczona z systemu GSP, gdy otrzy-

maa w 2008 roku autonomiczne preferencje handlowe (

Autonomous Trade

Preferences – ATP)

30

;

– instrumenty EPS, m.in. plany dziaania.
W zwizku z powyszym projektowane umowy DCFTA maj spenia

okrelone warunki, aby mogy urzeczywistni nowy wymiar wspópracy

31

:

– pena zgodno z zasadami WTO dotyczcymi tworzenia stref wolnego

handlu (art. XXIV) – zasadniczo caa wymiana handlowa powinna podlega
liberalizacji (klauzula SAT –

substantially-all-trade)

32

,wczenie wszystkich sek-

torów, racjonalne okresy przejciowe dla redukcji taryf i pozostaych ograni-
cze , neutralno w stosunku do pa stw trzecich (brak wzrostu barier dla
tych krajów);

– zblienie uregulowa prawnych i instytucjonalnych dotyczcych kwestii

okoohandlowych, ujednolicenie regulacji uznane za warunek niezbdny dla
otwarcia rynku;

28

Podpisane kolejno z Modawi (1998), Ukrain (1998), Armeni (1999), Gruzj

(1999) oraz Azerbejdanem (2006); nie podpisano porozumienia z Biaorusi, http://
ec.europa.eu/world/enp/index_en.htm, dostp: 20.05.2011 r.

29

http://ec.europa.eu/trade/wider-agenda/development/generalised-system-of-prefe-

rences, dostp: 20.05.2011 r.

30

Modawia otrzymaa nieograniczony i bezcowy dostp do rynku UE dla wszystkich

towarów z wyjtkiem produktów rolnych (

Council Regulation (EC) No 55/2008 of 21 January

2008 Introducing Autonomous Trade Preferences for the Republic of Moldova and Amending Regu-
lation (EC) No 980/2005 and Commission Decision 2005/924/EC
).

31

Deep and Comprehensive Free Trade Areas with Eastern Partnership Countries. Presentation

at the European Security and Defence College by Ewa Synowiec, Warszawa, 10 marca 2011 r.

32

Vide: P. Czubik, Wolny handel towarami. Podstawy midzynarodowoprawne regionalizmu

handlowego, Kraków 2002, s. 127–136.

background image

42

– wolny handel towarami z uwzgldnieniem regu pochodzenia, instru-

mentów ochrony rynku, regulacje techniczne i podstawowe standardy, rodki
sanitarne i  tosanitarne, obsuga celna;

– wolny handel usugami, swoboda prowadzenia dziaalnoci gospodar-

czej, przepyw kapitau;

– zasady konkurencji i pomocy pa stwowej, ochrona wasnoci intelektu-

alnej, przemysowej i handlowej, regulacje w zakresie zamówie publicznych
i przejrzysto przepisów.

Znamiennym faktem jest brak w umowach dotyczcych DCFTA moliwo-

ci otwarcia rynku pracy UE dla imigrantów ze Wschodu.

Nowe umowy stowarzyszeniowe z krajami Partnerstwa Wschodniego bd

poczeniem integracji ekonomicznej (DCFTA mona okreli jako WTO+
i PCA+) oraz wspópracy politycznej. Negocjacje w tym zakresie najwczeniej
rozpoczto z Ukrain (marzec 2007 roku), nastpnie z Modawi, Gruzj,
Armeni i Azerbejdanem (2010 rok), z tym e Azerbejdan (podobnie jak
Biaoru) zosta czasowo wyczony z negocjacji strefy DCFTA, poniewa nie
jest czonkiem WTO. Dalsze etapy dotycz analizy wykonalnoci strefy, poro-
zumienia w sprawie wspólnych celów dziaania, prezentacji przez pa stwo
zainteresowane moliwoci implementacji i utrzymania zasad strefy, rozpo-
czcia procesu wdraania reform pod nadzorem misji UE. Wieloaspektowo
negocjacji, wykraczajca daleko poza paszczyzn

stricte ekonomiczn, bar-

dzo komplikuje proces negocjacyjny. Dlatego te dotychczas jedynie Ukraina
rozpocza negocjacje dotyczce utworzenia DCFTA (w lutym 2008 roku) –
ewentualny sukces i podpisanie umowy bd zatem wzorem dla pozostaych
krajów partnerskich. Opierajc si na Planie Dziaa EPS i na obowizujcych
umowach, nowe porozumienia obejm swoim zakresem pene spektrum dzia-
a , kody kujc i rozwijajc midzy larowy wymiar stosunków ze wschod-
nimi ssiadami

33

. Problemy negocjacji UE–Ukraina (odbyo si osiemnacie

rund od 2008 roku) wskazuj, e zarówno sytuacja gospodarcza, jak i wola
polityczna maj jednakowe znaczenie dla tempa ustanowienia strefy wolnego
handlu. Warto wic zasygnalizowa podstawowe problemy w stosunkach bila-
teralnych UE z poszczególnymi pa stwami Partnerstwa Wschodniego, gdy
w wielu kwestiach maj one duo wikszy wpyw na wspóprac gospodarcz
ni uregulowania wielostronne.

Armenia w momencie inicjowania Partnerstwa Wschodniego miaa za sob

kilka lat szybkiego wzrostu gospodarczego, bdc jednak najbiedniejszym pa -
stwem Poudniowego Kaukazu. Globalny kryzys obnay sabo gospodarki,
która opieraa si w gównej mierze na wydobyciu i eksploatacji surowców
naturalnych, a izolacja kraju (zamknite granice z Turcj i Azerbejdanem)

33

Ch. Hillion,

Nowy rodzaj zwi zków midzy Uni Europejsk apartnerami wramach Euro-

pejskiej Polityki S siedztwa. Wnioski dotycz ce przyszego porozumienia UE–Ukraina, Centrum
Strategii Europejskiej, http://www.demoseuropa.eu/upload/editor/demos/File/demosEU-
ROPA-Hillion-Ukraina.doc.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

background image

43

tylko pogorszya sytuacj. Po wzrostach PKB w 2007 roku (o 13,7%) i w 2008
roku (o 6,9%), w 2009 roku zaobserwowano gwatowny spadek tego wska-
nika – a o 14,2%. W 2010 roku prognozowany wzrost PKB o 4% jest wyni-
kiem silnych zmian cen na rynku surowców. W zwizku z tym Armenia nara-
ona jest na wysoki poziom cen – in acja w 2010 roku wedug szacunków
signa ok. 8%

34

. Kraj przeprowadzi wiele reform strukturalnych, jednak

podstawowymi problemami pozostaje brak przejrzystych regulacji dotycz-
cych prowadzenia dziaalnoci gospodarczej, bariery celne i administracyjne,
korupcja, przestpczo oraz niezadowalajcy poziom infrastruktury telekomu-
nikacyjnej i transportowej (zwizanej równie z transferem energii). Warto
wymiany handlowej UE z Armeni w cigu ostatnich lat podlegaa nieznacz-
nym wahaniom i w 2010 roku wyniosa 814 mln euro (przy czym dodatnie
saldo wymiany uksztatowao si na poziomie 300 mln euro na korzy UE).
Znaczcy wzrost wartoci importu z Armenii w 2010 roku (o ok. 60%) zwi-
zany jest przede wszystkim ze wzrostem cen surowców.

Wadze Armenii odnosz si pozytywnie do idei Partnerstwa Wschodniego,

gdy stwarza ono wiksze szanse pogbienia integracji z UE, umoliwia zdo-
bycie funduszy na  nansowanie przedsibiorstw oraz modernizacj gospo-
darki. Budowa strefy wolnego handlu oraz liberalizacja systemu wizowego
równie le w interesie Armenii

35

. W ramach wspópracy regionalnej w lutym

2011 roku podpisano memorandum, w którym UE zobowizaa si wesprze
Armeni kwot 100 mln euro (we wspópracy z MFW) w celu poprawy stabil-
noci  nansowej po kryzysie z lat 2008–2009. Prowadzi si równie rozmowy
na temat wczenia kraju w transeuropejski korytarz transportowy (

Transport

Corridor Europe–Caucasus–Asia – TRACECA)

36

oraz koordynacji polityki ener-

getycznej (m.in. program INOGATE)

37

. Pomoc  nansowa dla Armenii na lata

2011–2013 jest oparta na specjalnym programie (

National Indicative Programme

NIP).

Jesieni 2010 roku rozpoczy si negocjacje dotyczce umowy stowa-

rzyszeniowej. Pomimo o cjalnych deklaracji na stosunki ekonomiczne z UE
wpywaj przede wszystkim kwestie bezpiecze stwa i relacje z Rosj. Izolacja
spowodowana m.in. kon iktem o Górski Karabach sprawia, e naturalnym
sojusznikiem Armenii jest Federacja Rosyjska. Gospodarka tego kraju jest
w rzeczywistoci kontrolowana przez podmioty rosyjskie, co rodzi nieufno
zarówno wród polityków, jak i niektórych inwestorów. UE zaniepokojona

34

Dane dotyczce wskaników gospodarczych dla wszystkich pa stw Partnerstwa

Wschodniego pochodz ze róde Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Midzyna-
rodowego Funduszu Walutowego (

World Economic Outlook) oraz publikacji Dyrekcji Gene-

ralnej Komisji Europejskiej ds. Gospodarczych i Finansowych (ECFIN) –

European Neigh-

bourhood Policy: Economic Review of EU Neighbour Countries, European Economy, Occasional
Papers 40, sierpie 2008.

35

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, s. 57.

36

Agenda for Armenian Foreign Policy 2011, http://www.acgrc.am, dostp: 20.05.2011 r.

37

Inogate Energy Portal, http://www.inogate.org, dostp: 20.05.2011 r.

background image

44

jest równie stosunkami Armenii z Turcj, dlatego wspiera dialog pomidzy
pa stwami dotyczcy otwarcia granicy. Dopóki te problemy nie zostan roz-
wizane, a take nie powstanie strefa wolnego handlu, trudno spodziewa
si znacznej intensy kacji wspópracy gospodarczej pomidzy UE i Armeni.

Azerbejd an jest obok Biaorusi najbardziej autorytarnym pa stwem

Partnerstwa Wschodniego, dlatego relacje ekonomiczne z UE s w duej mie-
rze funkcj sytuacji politycznej. Podobnie jak w przypadku Armenii rozwój
gospodarczy opiera si tu na zasobach gazu i ropy naftowej, które czyni
z Azerbejdanu najbogatsze pa stwo Poudniowego Kaukazu. Sektor ener-
getyczny generowa w 2009 roku ok. 50% PKB kraju i a 97% przychodów
z eksportu

38

.W zwizku z tym wzrost gospodarczy Azerbejdanu podlega

istotnym wahaniom, jednak w ostatnich latach kraj obroni si przed recesj.
W 2009 roku PKB kraju rós o 9,3%, a w 2010 roku – wedug wstpnych sza-
cunków – o 4,0% (co jest wynikiem skromnym w porównaniu z 25% wzro-
stem w 2007 roku). Obrót towarowy UE z Azerbejdanem osign w 2010
roku warto 12,1 mld euro, przy czym ze wzgldu na dominacj importu
ropy naftowej i gazu Wspólnota notuje de cyt w wysokoci ok. 7,5 mld euro.
Azerbejdan jest wic w duej mierze niezaleny od UE, co przekada si na
prowadzon polityk ssiedztwa.

Prezydent Ilham Alijew deklaruje przychylny stosunek do idei Partnerstwa

Wschodniego, jednak nie jest to priorytet w polityce zagranicznej kraju. Rzd
w Baku nie przywizuje duej wagi do warunków wspópracy w ramach poro-
zumienia oraz do problemu kon iktu o Górny Karabach, gdy zdaje sobie
spraw, e w razie niepowodzenia zawsze znajd si alternatywne rynki zbytu
dla azerskich surowców

39

. Podobnej niezalenoci poszukuje w relacjach

z Rosj, czego przykadem jest chociaby eksploatacja od 2007 roku róde
gazu z Szach-Deniz

40

i eksport surowca do Europy, jak równie uczestnictwo

w projekcie Nabucco. Pomimo to Azerbejdan jest w dalszym cigu zainte-
resowany rozwojem wspópracy ekonomicznej z UE, co jest utrudnione ze
wzgldu na nieobecno tego kraju w WTO. W ramach instrumentu  nanso-
wego EPS zobowizano si w latach 2011–2013 przekaza dla Azerbejdanu
kwot w wysokoci 122,5 mln euro. Pomimo kontrowersji natury politycz-
nej (chociaby krytyka nieprzestrzegania praw czowieka wyraona w rezo-
lucji Parlamentu Europejskiego z 12 maja 2011 roku) przysza wspópraca
z Azerbejdanem prawdopodobnie dalej bdzie opiera si na polityce ener-
getycznej – dywersy kacja dostaw róde energii jest tu dla Europy najistot-
niejsza.

38

http://www.easternpartnership.org/partner-states/azerbaijan, dostp: 20.05.2011 r.

39

A. Zieli ska, K. Longhurst,

Partnerstwo Wschodnie – kontekst i reakcje niespokojnego

regionu, w: Ksztatowanie si nowej europejskiej polityki wschodniej…, s. 52.

40

Vide: J.-P. Tardieu,

   «     »  ,

„Russie.Nei.Visions” 2009, nr 43, http://www.ifri.org/?page=detail-contribution&i-
d=5727&id_provenance=97

, dostp: 20.05.2011 r.

background image

45

Wspópraca z Bia orusi jest najbardziej specy cznym elementem

Partnerstwa Wschodniego. Brak tolerancji dla reimu Aleksandra ukaszenki
nie przekrela moliwoci kooperacji, cho sytuacja polityczna ma tu znacze-
nie dominujce. Biaoruska gospodarka zdominowana jest przez sektor pa -
stwowy, co podwaa wiarygodno wielu krajowych przedsibiorstw. Przez
ostatni dekad udawao si wadzom podtrzymywa wzrost gospodarczy, co
zwizane byo z tanimi dostawami ropy naftowej i gazu z Rosji oraz wspar-
ciem  nansowym udzielanym przez wschodniego ssiada. Szacowany przez
MFW wzrost PKB Biaorusi w 2010 roku wyniós 7,6%, jednak wysoka in a-
cja (w 2011 roku przewidywany wzrost cen o ok. 13%) oraz deprecjacja
kursu waluty wobec dolara s wskanikiem rzeczywistej sytuacji gospodarczej.
Wymiana handlowa UE z Biaorusi osigna w 2010 roku warto 9,3 mld
euro, przy czym bya nisza ni w 2008 roku, kiedy to nastpia istotna odwil
w relacjach z reimem Aleksandra ukaszenki. Narastajce kopoty gospo-
darcze oraz obawy przed nadmiernym uzalenieniem od Rosji zmusiy wa-
dze do podjcia stara o przycignicie zachodnich inwestycji, UE natomiast
czciowo zrezygnowaa z polityki izolacji, która nie przyniosa widocznych
rezultatów

41

.

Biaoru nie naleaa do grona pa stw objtych EPS, jednak z zadowo-

leniem przyja moliwo uczestnictwa w Partnerstwie Wschodnim

42

.Mi sk

skonny by w tym okresie podj szereg inicjatyw z pa stwami ssiedzkimi,
dotyczcych m.in. energii oraz transportu, na czele z projektem modernizacji
korytarza transportowego, czcego Kijów z portem w Kajpedzie poprzez
Mi sk i Wilno

43

. Oczekiwane jest równie istotne wparcie  nansowe dla bia-

oruskiej gospodarki, borykajcej si ze skutkami kryzysu. UE zaangaowaa
si w kilka istotnych programów wsparcia gospodarki biaoruskiej oraz zacie-
nienia wspópracy ssiedzkiej, chocia sumy przeznaczane na ten cel s
nike w porównaniu z analogicznymi dla pozostaych krajów partnerskich.
Biaoru poszukuje równie moliwoci wspópracy w dziedzinie energii

44

.

Cieniem na wzajemne relacje kadzie si uczestnictwo Biaorusi w unii cel-
nej z Rosj i Kazachstanem (powoanej w Mi sku 27 listopada 2009 roku),
która jest postrzegana jako skuteczny instrument umacniania wpywów rosyj-
skich. Nadzieje Biaorusinów na wymierne korzyci z tej inicjatywy rozwiay
si na pocztku 2010 roku, kiedy Rosja naoya 100% co na rop naftow.
Dziaania wadz s wic ukierunkowane na dorane korzyci, kosztem realnej

41

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, s. 59.

42

Inicjatywa pogbionej wspópracy z Biaorusi pojawia si ju w 2006 r. w doku-

mencie Komisji Europejskiej pt.

What Could the EU Bring to Belarus?, http://eeas.europa.

eu/delegations/belarus/documents/eu_belarus/non_paper_1106.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

43

A. Zieli ska, K. Longhurst,

Partnerstwo Wschodnie – kontekst i reakcje…, w: Ksztato-

wanie si nowej europejskiej polityki wschodniej…, s. 47.

44

Vide:

. , . ,    :    

       ?,      [PP/08/2009],

!" #$  !%&, http://research.by/pdf/pp2009r08.pdf, dostp: 20.05.2011 r.

background image

46

strategii rozwoju wspópracy z ssiadami. Potwierdziy to wybory prezydenc-
kie z grudnia 2010 roku, które podwayy nadzieje UE na liberalizacj poli-
tyczno-ekonomiczn na Biaorusi, a tym samym na pogbienie relacji z rei-
mem ukaszenki. Zostao to szczególnie podkrelone w specjalnej deklaracji
przyjtej 30 wrzenia 2011 roku podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego
w Warszawie. Przysza polityka UE powinna skupi si w tej sytuacji na
wsparciu krajowych inicjatyw rozwoju przedsibiorczoci, które stanowi mog
istotn si nacisku na reim w kontekcie problemów z jakimi bdzie bory-
kaa si gospodarka Biaorusi

45

.

Gruzja jest w powszechnej opinii pa stwem, którego polityka staa si

jednym z najwaniejszych bodców dla inicjatywy Partnerstwa Wschodniego.
Interwencja rosyjska z sierpnia 2008 roku zwrócia uwag UE na problemy
bezpiecze stwa w regionie, przy okazji za daa nadziej na intensy kacj
wspópracy ekonomicznej pomidzy Gruzj a krajami UE, kosztem relacji
z Rosj. Nie jest to jednak proste, gdy sytuacja gospodarcza w tym kraju
naturalnie wymaga ustabilizowania – w 2009 roku poziom PKB spad o 3,9%
(w 2010 roku szacowany wzrost o 5,5%), a wymiana handlowa z UE nie pod-
lega istotnym zmianom i pozostaje na do niskim poziomie (ok. 1,7 mld
euro). UE wyjtkowo rozszerzya zakres  nansowania dla Gruzji w ramach
instrumentu  nansowego EPS w celu odbudowy gospodarki po kon ikcie
– przeznaczono dodatkowe 500 mln euro, oprócz projektowanych 120 mln
euro, na lata 2007–2010 i 180 mln euro na lata 2011–2013. We wspópracy
ssiedzkiej widz Gruzini nie tylko moliwo realizacji aspiracji politycznych,
ale równie szans na usunicie barier handlowych i utworzenie strefy wol-
nego handlu (rozpoczto negocjacje stowarzyszeniowe w lipcu 2010 roku)
oraz stworzenie alternatywnych szlaków transportu energii.

Gruzja jest cakowicie zalena od jej importu z Azerbejdanu (w 2006

roku rozpocza si eksploatacja gazocigu Baku–Tbilisi–Erzurum)

46

, prezy-

dent Micheil Saakaszwili jest jednak ordownikiem projektu Nabucco, który
moe osabi znaczenie polityki energetycznej Rosji. Jednak wiksza rezerwa
funkcjonariuszy unijnych w stosunku do gabinetu prezydenta widoczna od
2010 roku sprawia, e napite stosunki pomidzy Rosj a Gruzj nie stano-
wi ju tak istotnej siy napdowej dla rozwoju Partnerstwa Wschodniego.
Naley wic poszukiwa konstruktywnych rozwiza na niszym szczeblu,
co nie jest atwe, gdy w wielu sektorach gospodarki Gruzja musi znacznie
przyspieszy . Zacienienie relacji wymaga przyjcia restrykcyjnych regulacji
rynkowych, na które kraj nie jest jeszcze przygotowany.

Mo dawia, bdca jednym z najbiedniejszych krajów w Europie, z gospo-

dark opart w gównej mierze na rolnictwie, potrzebuje istotnego wsparcia,
którego róde upatruje u zachodnich ssiadów. Sytuacj w kraju pogorszy

45

Vide: D. Kruk, Is Belarus in Danger of Economic Crisis?, http://www.easternpartnership.

org/publication/economy/2011-05-05/belarus-danger-economic-crisis,dostp: 20.05.2011 r.

46

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, s. 63.

background image

47

kryzys gospodarczy, którego apogeum przypado w 2009 roku – gospodarka
Modawii skurczya si o 6% (w 2010 roku odnotowano wstpnie wzrost
PKB o 6,9%). W handlu z UE jako gównym partnerem od wielu lat noto-
wany jest de cyt – w 2010 roku wyniós 948 mln euro (przy wymianie na
poziomie 2,1 mld euro), co jest wynikiem niedorozwoju gospodarki i przed-
sibiorczoci w tym kraju.

Partnerstwo Wschodnie, cho od pocztku krytykowane za brak jasnych

perspektyw integracyjnych, stao si dla Modawii inicjatyw wan, gdy m.in.
zwikszyo szanse na pozyskiwanie funduszy unijnych i pomocy w promocji
eksportu oraz produkcji na rynki UE (gównie wina)

47

. Pomimo perturbacji

wewntrznych zwizanych z wyborami parlamentarnymi z 2009 roku, de-
nie do integracji z UE jest wci priorytetem. Sukcesem byo otrzymanie ju
w 2008 roku autonomicznych preferencji handlowych i rozpoczcie w 2010
roku negocjacji w sprawie nowej umowy stowarzyszeniowej oraz podpisanie
Traktatu Wspólnoty Energetycznej. Naley jednak podkreli , e wikszo
osigni we wzajemnej wspópracy na polu ekonomii opiera si o istniejce
programy EPS, czyli niezalenie od Partnerstwa Wschodniego. Dlatego te
ze strony Kiszyniowa pojawiaj si postulaty dotyczce intensy kacji wspó-
pracy. UE powinna przede wszystkim wspiera projekty w sektorach, które
mog by do sprawnie zmodernizowane, np. pojawiy si pomysy dotyczce
zapewnienia w caym kraju bezprzewodowego dostpu do Internetu czy libe-
ralizacji przewozów lotniczych i redukcji opat

48

, które maj istotny wpyw na

rozwój przedsibiorczoci. Dalsza integracja gospodarcza bdzie wymaga
rozwizania problemu Naddniestrza, gdy separatyzm na tym terenie rodzi
due ryzyko dla relacji z UE. Istotn kwesti jest np. uniezalenienie si
od importu surowców z Rosji czy chociaby energii elektrycznej, poniewa
jej produkcja w elektrowni znajdujcej si na terenie Naddniestrza jest pod
kontrol rosyjskiej korporacji

49

. Znalezienie kompromisu w relacjach pomi-

dzy Rosj a UE bdzie trudne, jednak dzi Modawia (m.in. dziki duemu
wsparciu Rumunii) jest na dobrej drodze do wikszego zacienienia relacji
ekonomicznych z partnerami w Europie.

Ukraina, posiadajca wród analizowanych krajów najwiksz gospo-

dark, ma jednoczenie najbardziej rozbudowane relacje z UE. Wadze tra-
dycyjnie przedstawiay aspiracje do penego czonkostwa w UE, dlatego te
projekt Partnerstwa Wschodniego przyjty zosta w Kijowie do chodno.
W zwizku z tym Ukraina zaja stanowisko, e forma wspópracy i pomocy
ze strony UE powinna przypomina tak, jaka bya udzielana krajom Europy
rodkowej przed rokiem 2004

50

. Aby speni minimalne wymogi konwergencji,

47

Ibidem, s. 64–65.

48

N. Popescu,

Re-setting the Eastern Partnership in Moldova, „Policy Brief” 2009, nr 1999/4.

49

E. Gorelova, G. Selari,

Costs of Transdniestrian Con ict and Bene ts of its Resolution,

Chisinau 2009, http://www.cisr-md.org, dostp: 20.05.2011 r.

50

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, s. 68.

background image

48

gospodarka ta rzeczywicie tej pomocy potrzebuje. Potny spadek PKB w 2009
roku (o 14,8%) pokazuje du zaleno kraju od rynku surowców oraz pro-
dukcji w sektorze przemysowym (gównie metalurgicznym i chemicznym).
W 2010 roku wzrost PKB wyniós 4,2%, jednak problemem jest sabe zaple-
cze technologiczne oraz infrastrukturalne.

Relacje gospodarcze z UE ulegy znacznej poprawie po akcesji Ukrainy

do WTO w 2008 roku. W 2010 roku wzajemne obroty handlowe osigny
warto 8,2 mld euro (saldo 1,7 mld euro na korzy UE). Jednak rozpo-
czte ju w 2007 roku negocjacje dotyczce nowej umowy stowarzyszeniowej
i strefy DCFTA s dalekie od satysfakcjonujcego  nau (w kwietniu 2011
roku zako czono osiemnast rund negocjacji)

51

, poniewa wadze w Kijowie

nie s skonne zaakceptowa wszystkich postulatów UE. Problemem s kwe-
stie kontyngentów na eksport produktów rolnych z Ukrainy oraz zwizane
z liberalizacj usug transportowych, jak równie brak jednomylnoci w onie
pa stw UE wzgldem szczegóowych aspektów wspópracy gospodarczej.
Zaistniae trudnoci wi si równie ze zmian polityki zagranicznej po
zwycistwie prezydenta Wiktora Janukowycza. Zaczto prowadzi swoist
polityk równowagi wzgldem UE i Rosji, równie w relacjach gospodar-
czych. Przykadem z jednej strony jest przeduenie umowy o dzierawie
baz wojskowych dla Floty Czarnomorskiej w zamian za zniesienie ce na gaz
sprzedawany przez Rosj, z drugiej za odrzucenie propozycji przystpienia
do unii celnej ze wschodnim ssiadem, która zniweczyaby plany zacienienia
wspópracy handlowej z UE.

Podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie (29–30 wrzesie

2011 roku) okrelono, e  nalizacja negocjacji w sprawie strefy DCFTA moe
mie miejsce podczas szczytu UE–Ukraina w grudniu 2011 roku

52

. Jednak

tu po zamkniciu warszawskiego szczytu wizja ta wyranie oddalia si ze
wzgldów politycznych – wydano kontrowersyjny wyrok skazujcy by pre-
mier Juli Tymoszenko na kar siedmiu lat wizienia za naduycia  nansowe
zwizane z kontraktami gazowymi. W tej sytuacji Wspólnota musi okreli
wizj relacji z Ukrain, gdy dla wadz w Kijowie szereg programów okrelo-
nych chociaby w ramach programów partnerskich (m.in. w

National Indicative

Programme 2011–2013) nie jest wystarczajcym bodcem dla ograniczenia
intensywnej wspópracy gospodarczo-politycznej z Rosj oraz strategicznej
zmiany w relacjach z UE.

51

http://eeas.europa.eu/ukraine, dostp: 20.05.2011 r.

52

Joint Declaration of the Eastern Partnership Summit, http://www.consilium.europa.eu/

uedocs/cms_Data/docs/pressdata/en/ec/124843.pdf, dostp: 11.12.2011 r.

background image

49

Podsumowanie

Pa stwa biorce udzia w Partnerstwie Wschodnim nie stanowi zwar-

tej grupy, majcej podobne interesy i wspólne oczekiwania wzgldem UE.
W zwizku z tym trudno o konstruowanie relacji ekonomicznych, majcych
znaczenie strategiczne dla wszystkich zaangaowanych krajów, nie mówic
o zrónicowaniu stanowisk wród gównych pa stw UE. Kwestie istotne
z punktu widzenia gospodarki caego subregionu s nierozerwalnie zwi-
zane z relacjami z Rosj oraz aspektem bezpiecze stwa energetycznego.
Podsumowujc dwuletni okres wspópracy w nowych ramach instytucjonal-
nych, do gównych jej osigni zaliczy mona: intensy kacj negocjacji
majcych na celu tworzenie pogbionych stref wolnego handlu oraz uru-
chomienie szeregu sektorowych programów dla wsparcia gospodarek kra-
jów partnerskich. Dalsze dziaania w tym zakresie mog przynie wymierne
rezultaty, o ile nie zostan zdominowane przez wydarzenia, które stanowi
istotne zagroenia dla funkcjonowania Partnerstwa Wschodniego. Sytuacja
w Afryce Pónocnej i na Bliskim Wschodzie z jednej strony oraz polityka
Rosji i jej dominacja na europejskim rynku energii z drugiej, s dzi gów-
nymi problemami, które odsuwaj na dalszy plan bliej nieokrelon kon-
cepcj wspópracy z szecioma pa stwami ze Wschodu. Przyszo inicjatywy
bdzie bowiem w duej mierze zaleaa od postrzegania jej przez decydentów
w Unii Europejskiej. Polska, bdca ordownikiem pogbiania wspópracy,
otrzymaa szans na wprowadzenie Partnerstwa Wschodniego na nowe tory
podczas penienia prezydencji w Radzie UE. Jednak ujawniajce si coraz
wiksze podziay midzy zaangaowanymi pa stwami, widoczne chociaby
podczas wrzeniowego szczytu w Warszawie, z politycznego punktu widzenia
nie wró spektakularnych sukcesów. Wydaje si, e przyszoci tej inicjatywy
nie mona upatrywa w wielkiej koncepcji politycznej, której realizacja ust-
puje dzi miejsca realiom polityczno-ekonomicznym. Naley zatem skupi si
na konkretnych aspektach, które daj wymierne rezultaty i buduj stopniowo
wizi krajów ze Wschodu z UE. Negocjacje sektorowe oraz instytucjonalne
wsparcie dla moliwych projektów wspópracy ekonomicznej moe przynie
wicej poytku ni tworzenie iluzji, e Partnerstwo Wschodnie to priorytet
polityki zagranicznej UE.

background image
background image

51

Analizujc europejsk wspóprac rozwojow z perspektywy histo-

rycznej mona wzi pod uwag róne kryteria podziau badanych okre-
sów. Najprostszym byyby zmiany instytucjonalne procesu integracyjnego,
tj. wyznaczane nowymi traktatami okresy coraz to gbszej integracji. Patrzc
na proces od strony krajów rozwijajcych si typowym podejciem jest
analiza poszczególnych ukadów o wspópracy zawieranych z Europejsk
Wspólnot Gospodarcz (dalej: EWG), a nastpnie Uni Europejsk (dalej:
UE). Z drugiej strony ciekawsze wydaje si spojrzenie jak na zakres meryto-
ryczny i geogra czny ukadów o wspópracy wpywaj stopniowe rozszerza-
nie wspólnot i konkurencyjne potrzeby  nansowe integrujcych si krajów.
Artyku ten bdzie mia za zadanie wykazanie wpywu skadu grupy pa stw
uczestniczcych w procesie integracji europejskiej na polityk wspópracy
rozwojowej.

Polityka wspópracy rozwojowej od samego swojego pocztku jest uwi-

kana w spory polityczne i budetowe, a zatem na jej ksztat wpywaj przede
wszystkim:

– postpujce upolitycznienie i rozszerzenie organizacji integrujcej pier-

wotnie rynki krajów czonkowskich;

– emancypacja dawnych kolonii i ich sytuacja wewntrzna;
– zmiana priorytetów tematycznych i geogra cznych (nowe obszary zain-

teresowania);

–Wspólna Polityka Rolna (przekazywanie pomocy ywnociowej

versus

krytyka braku spójnoci polityki wobec pa stw biorców);

– pomoc preakcesyjna (wyrównawcza) dla nowych pa stw czonkowskich,

Europejska Polityka Ssiedztwa jako due obcienie  nansowe dla budetów
pa stw czonkowskich;

– kryzysy ekonomiczne;
– kryzysy polityczne;
– proces liberalizacji pod egid wiatowej Organizacji Handlu (GATT/

WTO), czyli erozja systemu wspierania rozwoju za pomoc uatwie
w handlu.

Marika Kosiel

Integracja europejska ipolityka wspó pracy

na rzecz rozwoju –

perspektywa historyczna

background image

52

Szczególnie istotne w tej analizie bd konsekwencje kolejnych rozszerze

czonkostwa w ruchu integracyjnym. Po pierwsze, akcent kadziony bdzie
na ten aspekt z powodu wzrostu potencjau ekonomicznego i politycznego
ugrupowania; po drugie, ze wzgldu na agregowanie coraz wikszej iloci
interesów pa stw czonkowskich do pogodzenia. Ponadto kade rozszerze-
nie powizane byo z procesem pogbiania integracji i – zalenie od osi-
gnitego rezultatu – pewnej reorientacji wspólnej polityki, w tym równie
w zakresie pomocy krajom rozwijajcym si. Zatem w ramach kolejnych roz-
szerze mona przedstawi wpyw doczenia danego pa stwa do wspólnoty
donatorów, zauwaajc przy tym inne wane sprawy rozpatrywane równole-
gle na agendzie europejskiej. Proces ten jest dwustronny – tak jak interesy
i dowiadczenia wstpujcego pa stwa wpywaj na wypracowanie wspólnej
polityki, tak wspólna polityka i zaangaowanie innych pa stw czonkowskich
w pomoc krajom rozwijajcym si wpywa mobilizujco na nowego czonka
Wspólnot. Z tego wzgldu w poniszym artykule opis problemów zwizanych
z prowadzeniem wspólnej europejskiej polityki pomocy gospodarczej zosta-
nie rozdzielony na etapy, gdzie kamieniami milowymi bd daty kolejnych
rozszerze procesu integracyjnego.

Pastwa za o ycielskie

Wikszo wród zaoycielskiej szóstki w latach pi dziesitych XX wieku,

oprócz wysiku na rzecz odbudowy powojennej w Europie, interesowaa si –
ze wzgldów zarówno „odpowiedzialnoci historycznej”, jak i ekonomicznych
oraz politycznych – losem kolonii i terytoriów zalenych. Istotnym czynnikiem
dla zaangaowania pa stw europejskich w sprawy tych rejonów byy pozy-
tywne efekty Planu Marshalla w Europie oraz rywalizacja w polaryzujcych
si stosunkach midzynarodowych

1

. Z racji duego osabienia militarnego

i zmieniajcej si sytuacji midzynarodowej, najsilniejszym instrumentem
zaangaowania okazaa si pomoc gospodarcza i proces stowarzyszania teryto-
riów zamorskich. Pa stwa zaoycielskie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej
(dalej: EWG) nie rezygnoway z samodzielnych inicjatyw w bilateralnych sto-
sunkach z pa stwami rozwijajcymi si, jednak tworzyy równoczenie

novum

w postaci wspólnego dziaania na rzecz krajów biedniejszych. Polityka wspó-
pracy rozwojowej jest zatem jedn z najstarszych polityk wspólnotowych, cho
formalnie zostaa zapisana dopiero w Traktacie z Maastricht z 1992 roku.

Ju w 1956 roku w Wenecji, w trakcie negocjacji nad treci Traktatu

EWG, Francja postawia warunek

sine qua non przystpienia do ugrupowania.

Dotyczy on wanie traktowania byych kolonii. Mimo pocztkowo zdecydo-
wanego oporu Niemiec i Holandii, natomiast z poparciem Belgii, udao si

1

P. Bagi ski,

Europejska polityka rozwojowa. Organizacja pomocy Unii Europejskiej dla kra-

jów rozwijaj cych si, Warszawa 2009, s. 16.

background image

53

przeprowadzi w caoci postulaty francuskie

2

. Kluczowe znaczenie dla zao-

enia Europejskiego Funduszu Rozwojowego miaa zatem wizja francuska.
Naley tu podkreli , e bye potgi kolonialne rónie podchodziy do kwestii
udzielania pomocy gospodarczej. Debacie poddawano nie tylko zakres geo-
gra czny, ale i sposób pomocy. Francji wraz z Belgia zaleao na zaweniu
krgu biorców do ich byych kolonii afryka skich. Niemcy i Holandia pro-
ponoway, aby polityka EWG nie koncentrowaa si na terenach zwizanych
z europejsk przeszoci kolonialn, lecz by docieraa do jak najszerszego
grona pa stw potrzebujcych wsparcia. Kryterium udzielania pomocy miaoby
równie by oderwane od przeszoci kolonialnej i opiera si na porównywal-
nych, a zarazem obiektywnych wskanikach. Równie forma pomocy budzia
wtpliwoci Niemców i Holendrów. Dla obu krajów lepszym rozwizaniem
byaby liberalizacja rynku EWG dla krajów najbiedniejszych, a poprzez to
pomoc w samodzielnym osigniciu lepszej pozycji gospodarczej.

Strukturalnie wspólnotowo przejawiaa si jako zacienianie wizów

gospodarczych w ramach WE, natomiast jako bezporednie nastpstwo ko ca
ery kolonializmu europejskiego powstaa forma stowarzyszenia wzgldem
terytoriów zalenych. By to najmocniejszy z moliwych ówczenie sposobów
powizania z Europ terenów stopniowo uniezaleniajcych si. W oczach
teoretyków tzw. szkoy zalenoci przestrzennie zaowocowao to kontynu-
acj postrzegania podziau na centrum i peryferie w stosunkach midzyna-
rodowych. Ju w konstytucji francuskiej z 1946 roku wprowadzono podzia
na pa stwa stowarzyszone (

etats associes) i terytoria zamorskie (Departments

d’outre mer, które razem z la Métropole tworz Francj).

W momencie uzyskania niepodlegoci przez Ghan pa stwa zaoyciel-

skiej szóstki ostatecznie zaakceptoway polityk Francji i wprowadziy do
Traktatu Rzymskiego przepis art. 131 i kolejne w czci czwartej dokumentu
zatytuowanej

Stowarzyszenie krajów i terytoriów zamorskich

3

. Pierwszy arty-

ku rozdziau wskazuje, e „celem stowarzyszenia jest promowanie rozwoju
gospodarczego i spoecznego krajów i terytoriów oraz ustanowienie cisych
stosunków gospodarczych midzy nimi i Wspólnot jako caoci”. Ponadto
we wspólnych deklaracjach do traktatu wyraano trosk o „udzia w per-
spektywach rozwoju” i przewidziano moliwo zawarcia „umów z innymi
pa stwami, zwaszcza w ramach organizacji midzynarodowych, do których
nale, w celu osignicia tych celów lecych we wspólnym interesie i zapew-
nienia harmonijnego rozwoju handlu w ogólnoci”. Zgodnie z zasadami Karty
Narodów Zjednoczonych oraz solidarnoci Europy z krajami zamorskimi,
w Preambule Traktatu Rzymskiego zapisano: „stowarzyszenie suy przede

2

D. Frisch,

The European Union’s Development Policy. APersonal View of 50 Years of Inter-

national Cooperation, Policy Management Report 15 ECDPM, Maastricht 2008, www.ecdpm.
org/pmr15, dostp: 25.05.2011 r.

3

Tre Traktatu ustanawiajcego EWG za tumaczeniem dostpnym w bazie EUR-Lex:

http://eur-lex.europa.eu/pl/treaties/index.htm, dostp: 25.05.2011 r.

background image

54

wszystkim sprzyjaniu interesom i pomylnoci mieszka ców tych krajów
i terytoriów, w sposób prowadzcy je do rozwoju gospodarczego, spoecznego
i kulturalnego, do czego aspiruj”. Cele te miay zosta osignite poprzez
szczególne traktowanie w ramach wymiany handlowej i przedsibiorczoci
(tak jak czonków EWG – bez rygoru wzajemnoci wobec produktów ekspor-
towanych z Europy) oraz dziki inwestycjom krajów czonkowskich w opar-
ciu o przetargi ograniczone wycznie do obywateli pa stw EWG i teryto-
riów zamorskich (co byo odbierane jako jedna z form pomocy wizanej).
Zawieranie ukadów o stowarzyszeniu oraz ukadów o wspópracy, notabene
rónicych si zakresami, byo realizacj szerszej polityki gospodarczo-han-
dlowej europejskiej szóstki

4

.

Równoczenie z polityk wspólnotow i niezalenie od siebie nawzajem

pa stwa czonkowskie EWG tworzyy zrby wasnych programów i agend
pomocowych. W latach sze dziesitych pomoc bilateralna miaa odzwiercie-
dla osignicie odbudowanego po wojnie statusu gospodarczego i dojrzaoci
politycznej koniecznych do udzielania pomocy krajom najbiedniejszym. Mimo
prób harmonizacji dziaa poprzez spotkania na forum Organizacji Wspópracy
Gospodarczej i Rozwoju, programy bilateralne cechoway si rónorodnoci
i czsto kierowane byy ze wzgldu na interesy danego pa stwa–dawcy

5

. Na

tym tle pomoc kierowana wspólnie bya ewenementem i jej planowanie oraz
wdraanie wymagao wypracowania konsensusu. Wolumen przekazywanej
pomocy cho by wyszy od przecitnych wpat pojedynczego kraju czon-
kowskiego, to jednak nigdy nie by rozwaany jako jedyny strumie przeka-
zywania pomocy przez kraje wspólnoty.

W tym samym okresie wag problemu rozwoju poddawano debacie na

szerszych forach. W 1961 roku wesza w ycie konwencja powoujca OECD,
w której Preambule podjto kwesti sprzyjania rozwojowi krajów spoza orga-
nizacji. Natomiast ONZ, w ramach Dekady Rozwoju, zwoaa w Genewie
w 1964 roku Konferencj Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju
(ang. akronim: UNCTAD). Jednoczenie powstay regionalne banki rozwoju
dla Afryki i Azji. Warto zauway take negatywny wpyw kryzysów nafto-
wych oraz pojawienie si caociowej koncepcji Nowego Midzynarodowego
adu Ekonomicznego

6

.

Pocztkowo charakter dziaalnoci przedstawicielstw Komisji Europejskiej

by zdeterminowany przez francusk wizj pomocy rozwojowej. Od lat sze -
dziesitych ubiegego wieku zakadaniem przedstawicielstw Komisji, powo-
anych do technicznego zarzdzania przez

contrôleurs délégués prowadzo-

nymi projektami pomocowymi, zajmowaa si dyrekcja generalna VIII (DG
d/s Rozwoju, DG DEV). Gówna wspópraca wspólnot koncentrowaa si na

4

K. astawski,

Od idei do integracji europejskiej, Warszawa 2003, s. 200–201.

5

P. Bagi ski,

Polityka wspópracy rozwojowej Unii Europejskiej w kontekcie polskiej prezy-

dencji wRadzie UE w2011 r. Przewodnik dla posów isenatorów, Warszawa 2011, s. 22.

6

Idem, Europejska polityka rozwojowa…, s. 17.

background image

55

territoires outre-mer, czyli gównie byych koloniach francuskich i belgijskich

7

.

Po podpisaniu Konwencji z Jaunde w 1963 roku powoano agend do pro-
wadzenia – istniejcego na mocy traktatów rzymskich jako Fundusz Rozwoju
Krajów i Terytoriów Zamorskich – pierwszego instrumentu  nansowego,
przemianowanego na Europejski Fundusz Rozwoju (

Fonds européen de déve-

loppement, FED)

8

. Fundusz ten zosta wynegocjowany w Traktacie Rzymskim

przez Francj i sprzyja wizji geopolitycznej Charlesade Gaulle’a. By wzo-
rowany na wczeniejszej powojennej inicjatywie francuskiej z roku 1946 na
rzecz terytoriów afryka skich – FIDES (

Fonds d’investissement pour le dévelop-

pement économique et social). Europejski Fundusz Rozwoju powsta z wpat
pozabudetowych. Z jednej strony mia na celu pomoc ekonomiczn byym
koloniom, z drugiej –wyraa „wspóln wol pa stw” integrujcej si Europy.

Wikszo pa stw stowarzyszonych uzyskaa niepodlego w latach sze -

dziesitych, co nie zako czyo uatwie w eksporcie towarów do EWG, gdy
system podtrzymano za pomoc I Konwencji z Jaunde (obowizywaa w latach
1965–1970). Zdaniem krytyków z pa stw rozwijajcych si konwencja ta
bya kalk wczeniejszego rozdziau Traktatu Rzymskiego dla pa stw stowa-
rzyszonych i w tej formie jawia si jako kolejny przejaw neokolonializmu.
Ponadto w literaturze wskazuje si, e ostateczny tekst zosta narzucony przez
EWG i pa stwa–biorcy pomocy – mimo protestów i woli kontynuacji nego-
cjacji – nie zostay wysuchane. Warto tu podkreli , e zdolnoci negocja-
cyjne nie byy mocn stron pa stw afryka skich, które dodatkowo koncen-
troway si gównie na kwestiach wielkoci pomocy gospodarczej, mniej za
na mechanizmach dotyczcych uatwie w handlu. W tym okresie narastao
niezadowolenie Niemiec i Holandii, które od samych pocztków niechtnie
przyglday si poczynaniom francusko-belgijskim. Dla tych dwóch krajów
nielogiczne byo wyrónianie tylko czci krajów afryka skich, a ponadto
nie miay one udziau w wikszoci kontraktów przyznawanych na zasadzie
przetargu. Niezadowolenie to szo w parze z szersz wiatow krytyk sys-
temu preferencyjnego dla byych kolonii francuskojzycznych, uznawanego za
neokolonializm utrzymujcy dyskryminacyjny podzia Afryki.

Zawetowanie w 1961 roku brytyjskich aspiracji wejcia do Wspólnot

Europejskich przed Charlesa de Gaulle’a zablokowao moliwo przyst-
pienia do I Konwencji z Jaunde krajom Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
Rozszerzenie dziaalnoci pomocowej EWG okazao si wentylem bezpie-
cze stwa dla Wspólnej Polityki Rolnej. Dla takich celów posuya Konwencja
o pomocy ywnociowej Midzynarodowego porozumienia w sprawie zbó
z 1967 roku, która jako instrument wspópracy rozwojowej zostaa zastoso-
wana w relacjach z Bangladeszem, Indiami i Egiptem (niebdcymi sygnata-

7

V. Dimier,

Préfets d’Europe: le rôle des délégations de la commission dans les pays ACP

(1964–2004), „Revue Française d’Administration Publique” 2004, nr 3(111), s. 433–445.

8

Ze strony Encyclopædia Universalis France S.A., http://www.universalis.fr/encyclo-

pedie/T321710/F_E_D.htm, dostp: 25.05.2011 r.

background image

56

riuszami Konwencji z Jaunde). Zaangaowanie EWG w pomoc ywnociow
zostao przyjte krytycznie jako sposób na pozbycie si nadprodukcji rolnej
spowodowanej subwencjami

9

. A przy tym, przez wzgld na rynki rolne kra-

jów–biorców, pomoc ywnociowa powinna by traktowana jako ostateczne
i krótkotrwae rozwizanie humanitarne, a nie polityka wspópracy rozwojowej.
Równoczenie koalicja niemiecko-holenderska uzyskaa w 1969 roku, poprzez
umow z Aruszy, poszerzenie krgu pa stw konwencji o Keni, Ugand
i Tanzani. Analogiczne rozszerzenie przywilejów na Nigeri (Porozumienie
z Lagos) nie odnioso skutku z powodu wojny w Biafrze

10

. Pomimo wczenia

grupy nowych bene cjentów, wedug krytyków wspópraca rozwojowa zaini-
cjowana przez Wspólnoty bya regionalna pod wzgldem zasigu, kolonialna
w koncentracji geogra cznej i dyskryminujca jeli chodzi o efekty.

Rozszerzenie pó nocne

(Dania, Irlandia, Wielka Brytania)

Zestaw narzdzi wypracowanych przez zaoycielsk szóstk na potrzeby

reagowania na poszczególne problemy nie satysfakcjonowa ani krajów EWG,
ani biorców pomocy. W spór trwajcy midzy regionalistami a globalistami,
w zwizku z nadchodzcym rozszerzeniem EWG, wczya si Komisja, publi-
kujc w 1971 roku memorandum dotyczce wspólnotowej polityki wspópracy
na rzecz rozwoju.

Przystpienie Wielkiej Brytanii przede wszystkim silnie wzmocnio nie-

mieck pozycj, zwikszajc wag handlu i kwesti globalizacji, a ponadto
miao wpyw na znaczce rozszerzenie geogra czne zakresu wspópracy na
rzecz rozwoju w ramach Konwencji z Lomé. Z kolei przystpienie Irlandii
oraz Danii nie wpyno istotnie na debat nad ksztatem polityki wspópracy
rozwojowej prowadzonej przez EWG, cho wzmocnio ugrupowanie o nowych
czonków bez przeszoci kolonialnej, a zatem o podejciu bardziej liberalnym.

Dania plasowaa si wród najhojniejszych dawców pomocy gospodar-

czej (przeznaczaa ok. 1% swojego PKB na ten cel

11

). Równoczenie kraj ten

cieszy si du estym zarówno w krgu innych donatorów, jak i biorców
pomocy rozwojowej. Programy du skie charakteryzoway si innowacyjnoci,
std dowiadczenia du skie mogy zosta wykorzystane przez EWG. Irlandia

9

D. Frisch,

The European Union’s Development Policy…, s. 5.

10

Ibidem, s. 7.

11

Dla porównania: Polska w ramach Konsensusu Europejskiego w sprawie rozwoju

jest zobowizana osign o cjaln pomoc rozwojow w wysokoci 0,17% PNB do 2010 r.
i 0,33% do 2015 r., a starsze pa stwa unijne w wysokoci 0,7% (

Joint Declaration by

the Council and the Representatives of the Governments of the Member States Meeting within the
Council, the European Parliament and the Commission on the Development Policy of the European
Union Entitled «The European Consensus»
[Of cial Journal C 46 of 24.02.2006]).

background image

57

w momencie przystpienia do Wspólnot nie prowadzia polityki wspópracy
rozwojowej ze wzgldu na to, e bya krajem biednym. Na wiele lat staa si
bene cjentem budetu EWG. Jednak ju samo przystpienie do EWG wymu-
sio na Irlandii stworzenie wasnego programu pomocy rozwojowej dla kra-
jów rozwijajcych si

12

.

Traktat akcesyjny Wielkiej Brytanii zawiera specjalny protokó zobo-

wizujcy do podpisania umów typu handlowego lub stowarzyszeniowego
z Brytyjsk Wspólnot Narodów. Kopiowanie postanowie z Jaunde spotkao
si z szeroka krytyk. Ju samo okrelenie „stowarzyszenia” odbierane byo
jako czonkostwo gorszej kategorii w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej.
Ponadto dyskusja wywoaa zamieszanie i niezrozumienie wród biorców
pomocy, którzy w ramach Afryka skiej Komisji Gospodarczej od lutego 1973
roku debatowali nad przyszoci relacji z EWG.

Due znaczenie dla nowych trendów miaa dziaalno Prezydenta

Valery’ego Giscard d’Estaing, który zwoa w 1975 roku w Paryu konferen-
cj pónoc–poudnie, co otwierao now ciek relacji. Wraz z Ministrem
Spraw Zagranicznych, Michaelem Jobertem, forsowa on ponadto koncepcj
mondializmu oraz zapocztkowa coroczne szczyty najwikszych gospodarek
wiata w ramach forum G-7

13

. Nie naley równie zapomina o wpywie na

czonków EWG pierwszego szoku naftowego, gdy w latach 1973–1974 nastpi
kilkukrotny wzrost cen ropy naftowej, dochodzcy do 35 dolarów za baryk.

Rozszerzenie Wspólnot w 1973 roku oraz podpisanie Konwencji w Lomé

14

w 1975 roku zmienio podejcie do wdraania pomocy rozwojowej. Odtd
przedstawicielstwa administrowane przez Dyrekcj Generaln I (DG Relex)
zaczy ewoluowa w stron klasycznej dyplomacji, a nie jedynie zarzdców
programów pomocy  nansowej. W porównaniu do Konwencji z Jaunde zdecy-
dowanie wzrosy te rodki na Europejski Fundusz Rozwojowy (z 828 milio-
nów do 3 miliardów ECU, z dodatkowymi rodkami Europejskiego Banku
Inwestycyjnego w wysokoci 390 milionów ECU).

System konwencji z Lomé z pocztku zosta przyjty wrcz euforycznie

i uwaany by za modelowy dla relacji pónoc–poudnie. Umowy wprowa-
dzay rozwizania nowe, w duej czci odpowiadajce oczekiwaniom pa stw
rozwijajcych si

15

. Zgodnie z trendem debat trwajcych od poprzedzajcej

dekady, przekierowano pomoc z byych kolonii na pa stwa najmniej rozwinite

12

P. Bagi ski,

Europejska polityka rozwojowa…, s. 47.

13

K. astawski,

Od idei do integracji europejskiej, s. 223.

14

Konwencja AKP–EWG z Lomé‚ podpisana dn. 28 lutego 1975 r. (Dziennik Urzdowy

L 25, z dn. 30.01.1976), Druga Konwencja AKP–EWG z Lomé‚ podpisana dn. 31 padzier-
nika 1979 r. (Dziennik Urzdowy L 347, z dn. 22.12.1980), Trzecia Konwencja AKP–EWG
z Lomé‚ podpisana dn. 8 grudnia 1984 r. (Dziennik Urzdowy L 86, z dn. 31.03.1986),
Czwarta Konwencja AKP–EWG z Lomé ‚ podpisana dn. 15 grudnia 1989 r. (Dziennik
Urzdowy L 229, z dn. 17.08.1991).

15

EU Development Cooperation. From Model to Symbol, red. K. Arts, A.K. Dickson, Man-

chester–New York 2004.

background image

58

(tzw. LDCs –

Least developed countries, kategoria pa stw wedug oceny Rady

Gospodarczej i Spoecznej Narodów Zjednoczonych). Zatem z selektywnoci
politycznej motywowanej histori kolonialn, kategori obiektywn udzielania
pomocy miao by stadium rozwoju ekonomicznego pa stwa

16

.

Umowy z Lomé przede wszystkim po raz pierwszy w peni wprowadzay

zasad wspópracy, a wic relacji

inter pares, a nie pomocy gospodarczej kiero-

wanej do pa stw rozwijajcych si. Pod wieloma wzgldami dziaay jako pro-
gram pilotaowy dla innych form wspópracy. Ukad powierza krajom Afryki,
Karaibów i Pacy ku (dalej: AKP) odpowiedzialno za wasny rozwój poprzez
moliwo zarzdzania funduszami rozwojowymi z rol zaledwie wspierajc
ze strony partnera europejskiego. Sama idea partnerstwa, wraz z zasadami
dialogu i przewidywalnoci rodków  nansowych w picioletnich okresach,
wytworzya nowe standardy (w tym nieograniczony dostp do rynku EWG
dla wikszoci towarów przemysowych i wielu innych, czyli w sumie 99,5%
produktów z krajów AKP

17

).

Pierwsza umowa z Lomé wprowadzia tzw. Stabex (

Système de Stabilisation

des Recettes d’Exportation – System Stabilizacji Dochodów z Eksportu), któ-
rego gównym celem bya stabilizacja wpywów z eksportu produktów rol-
nych, takich jak kakao, kawa, orzeszki ziemne i herbata. Dodatkowo kolejna
umowa Lomé skopiowaa Stabex pod postaci Sysmin (

Système de Stabilisation

de Recettes d’Exportation de Produits Miniers – System Stabilizacji Cen Surowców
Mineralnych), jako mechanizm dla krajów, które byy silnie uzalenione od
zasobów mineralnych i potrzeboway wsparcia w sytuacji przejciowych pro-
blemów w wydobyciu lub eksporcie omiu mineraów. Przyznawanie dota-
cji byo w praktyce niemal automatyczne – decydowaa o tym kadorazowo
Komisja Europejska.

Strona wspólnotowa zgodzia si równie na odrbne protokoy dotyczce

obrotu cukrem, woowin, cielcin, bananami i rumem. Protokó bananowy
ustala kwoty dla bezcowego wwozu na rynek wspólnotowy tego produktu, co
uprzywilejowao wiele maych krajów karaibskich. Natomiast zgodnie z proto-
koem w sprawie cukru, Wspólnota zacza skupowa sta ilo cukru rocznie
od producentów z krajów AKP po cenach gwarantowanych – wyszych od cen
wiatowych. To uprzywilejowanie pomogo w rozwoju gospodarczym krajów
AKP, takich jak Mauritius, Fidi, Gujana i Barbados. Byo natomiast krytyko-
wane przez kraje rozwijajce si, nie wczone do grupy uprzywilejowanej.

Porozumienia uwzgldniay równie zapis dotyczcy ochrony praw czo-

wieka w art. 5 Konwencji, co byo wielokrotnie podkrelane ze strony Wspólnot.
Ponadto w ramach przegldu ródokresowego dopisano klauzul (art. 366a),
która umoliwiaa zawieszenie przekazywania pomocy dla danego pa stwa

16

Vide: M. Holland, The European Union and the Third World, New York 2002.

17

Parlament Europejski,

Stosunki z pastwami Afryki, Karaibów i Pacy ku: od konwencji

zJaunde iLomé do umowy zKotonu, http://circa.europa.eu/irc/opoce/fact_sheets/info/data/
relations/general/article_7256_pl.htm, dostp: 25.05.2011 r.

background image

59

– czciowo lub w caoci, o ile stwierdzono naruszenie w obszarze praw
czowieka, demokracji czy pa stwa prawnego. Sankcje zastosowano wobec
Angoli, Nigerii, Sudanu oraz Sierra Leone.

Istotnym

novum jest równie wspólne administrowanie przekazywan

pomoc

18

. W literaturze podkrela si zmian jakociow relacji z pa stwami

rozwijajcymi si poprzez zaproponowanie im takiego rodzaju wspódziaania.
Zapis taki znalaz szerokie poparcie, nie tylko ze wzgldu na lepsze usytuowa-
nie bene cjenta, ale równie oczekiwany pozytywny wpyw na efektywno
pomocy rozwojowej przy wikszym zaangaowaniu biorcy.

Otwarcie EWG na szersz wspóprac rozwojow przejawiao si rów-

nie w jej zasigu geogra cznym poza systemem dotyczcy pa stw AKP.
W 1972 roku podpisano szereg umów z pa stwami Maghrebu, a w 1976
roku Komisja Europejska przeznaczya nowe fundusze rozwojowe dla Azji
i Ameryki aci skiej

19

.

Rozszerzenia po udniowe

(Grecja, Hiszpania iPortugalia)

Kolejne rozszerzenie WE bardzo rónio si od pierwszego. Wszystkie

pa stwa pod wzgldem zamonoci przypominay bardziej Irlandi ni Wielk
Brytani czy Dani i stay si na dugi czas bene cjentami wewntrzunijnych
programów spójnociowych. Polityka regionalna wobec najbiedniejszych krajów
Wspólnoty obejmowaa cae terytorium Grecji, Portugalii i Irlandii, wikszo
Hiszpanii, ale take terytoria zamorskie Francji

20

.

Samo przystpienie Grecji nie przesuno automatycznie uwagi EWG

w kierunku Morza ródziemnego, jednak ju doczenie pa stw iberyjskich
doprowadzio do zainteresowania EWG nowymi terytoriami rozwijajcymi
si. Dao to impuls do zacienienia wspópracy rozwojowej z Ameryk
aci sk oraz w ramach Procesu Barcelo skiego. Ju w 1986 roku Dyrektorem
ds. Ameryki aci skiej i Azji w Komisji Europejskiej zosta Hiszpan – Abel
Matuses (nastpnie komisarzem odpowiedzialnym za polityk wzgldem
rejonu Morza ródziemnego oraz Ameryki aci skiej w Komisji Jacquesa
Delorsa).

18

The Independent European Development Portal,

From the Yaoundé to Lomé Conventions,

http://www.developmentportal.eu/wcm/information/guide-on-eu-development-co-opera-
tion/brief-history-of-eu-development-co-operation/eu-co-operation-with-acp-countries/
from-the-yaoundac-to-lomac-conventions.html, dostp: 25.05.2011 r.

19

J. Moran. F. Ponz Canto,

Taking Europe to the World. 50 Years of the European Commis-

sion’s External Service, Luxembourg 2004, http://www.eeas.europa.eu/delegations/docs/50_
years_brochure_en.pdf, dostp: 25.05.2011 r., s. 24.

20

K. astawski,

Od idei do integracji europejskiej, s. 249.

background image

60

Lata osiemdziesite, w perspektywie wydarze istotnych dla wspó-

pracy rozwojowej, to przede wszystkim drugi szok naftowy i jego skutki
dla gospodarek krajów rozwinitych i rozwijajcych si

21

, szczyt pónoc–

poudnie w Cancún w 1981 roku (koniec Nowego Midzynarodowego adu
Ekonomicznego, NIEO)

22

oraz problem zadueniowy wraz ze zwizan z nim

zmian polityki gospodarczo-spoecznej wielu pa stw rozwijajcych si i ich
dalszej polaryzacji spoecze stw.

Na pocztku tego okresu nadal znaczenie pa stw–biorców spoza AKP byo

marginalne, a podzia rodków midzy kraje azjatyckie i Ameryki Poudniowej
problematyczny. Sama umowa z Lomé przesza ewolucj. Po ewaluacji poprzed-
niej edycji w okresach picioletnich wprowadzano zmiany, w literaturze oce-
niane z jednej strony jako podnoszce jej wymiar z praktycznego do politycz-
nego

23

, z drugiej za (krytycznie) jako demontujce pierwotne postanowienia.

Zmiany przejawiay si m.in. w podkrelaniu kwestii ochrony praw czowieka
przy neutralnym politycznie podejciu do pa stw sympatyzujcych z tzw. blo-
kiem wschodnim. Ponadto z podejcia paternalistycznego powoli przechodzono
do bardziej partnerskiego, poprzez angaowanie do wspólnej odpowiedzialno-
ci, kierowanie rodków na polityki sektorowe, a nie konkretne projekty i to
w ramach picioletnich programów indykatywnych oraz wsparcia budetowego
dla pa stw–biorców na cele reform makroekonomicznych. Przez cz kry-
tyków takie wymogi wobec biorcy odbierane byy jako forma warunkowania
pomocy rozwojowej. Ponadto wspópraca w krajach rozwijajcych si coraz
czciej obejmowaa organizacje pozarzdowe.

System Konwencji z Lomé, mimo pocztkowych zachwytów, z biegiem

czasu zbiera równie duo krytyki. Midzy innymi oskarano Wspólnoty, e
zasad wedug której 50% wartoci dodanej danego produktu musiao by
wytworzone w AKP lub EWG, praktycznie wizano produkcj krajów roz-
wijajcych si do EWG. Mechanizmy Stabex i Sysmin uwaane byy przez
niektórych jako zabezpieczenie dostpu EWG do konkretnych produktów
rolnych i surowców mineralnych. Wedug innych krytyków systemy nie dzia-
ay odpowiednio ze wzgldu na korupcj w rejonach, w których miay by
stosowane. Najbardziej racym problemem relacji z EWG by – pokazujcy
nieskuteczno polityki – stay spadek udziau eksportu z krajów AKP.

W tym samym okresie, z racji wczeniejszej krytyki, ograniczono przeka-

zywanie ywnoci gównie do doranej pomocy humanitarnej. W przypadku
reagowania na strukturalne braki ywnociowe zaczto zwraca wiksz uwag

21

Wykad Isebill V Gruhn na konferencji European Community Studies Association

w Waszyngtonie nt.

The Evolution of European–African Relations, s. 6–7, http://aei.pitt.

edu/7152/1/002386_1.PDF, dostp: 25.05.2011 r.

22

D.M. Malone, R. Thakur,

Bridging the North–South Gap, UNU Update. The Newslet-

ter of United Nations University and its Network of Research and Training Centres and
Programmes, stycze 2003, wyd. 22, http://update.unu.edu/archive/issue22_3.htm, dostp:
25.05.2011 r.

23

D. Frisch,

The European Union’s Development Policy…, s. 17.

background image

61

na moliwe skutki przekazywania pomocy w tej formie dla lokalnych rynków
rolnych. Ponadto waciwe polityki spoeczne i rodowiskowe pa stw–biorców
pomocy mogy by dodatkowo wynagradzane lepszymi warunkami eksportu
ich towarów do krajów EWG.

Dla pomocy rozwojowej EWG olbrzymie znaczenie miaa tzw. Jesie

Ludów i jej nastpstwa. Ju w 1989 roku uchwalono fundusz PHARE

24

.

Jednoczenie wiksze rodki zaczto kierowa na rejony ssiadujce w base-
nie Morza ródziemnego w ramach funduszu MEDA. Wspólnoty byy zatem
krytykowane za koncentracj duych rodków i uwagi zwaszcza na rejonie
Europy rodkowo-Wschodniej, który rozpocz transformacj ustrojow.

W tym okresie szczególne znaczenie dla podstaw prawnych polityki wspó-

pracy rozwojowej UE miao wejcie w ycie Traktatu z Maastricht. Z jednej
strony pomoc rozwojowa awansowaa pod wzgldem normatywnym i zacza
funkcjonowa jako staa traktatowa polityka wspólnotowa, a zatem jako dzia-
alno ponadnarodowa, a nie w ramach powstaego midzyrzdowego II  laru.
Jednak z drugiej strony w art. 177 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej usta-
lono komplementarny charakter tej polityki wzgldem polityk realizowanych
bilateralnie przez pa stwa czonkowskie z krajami rozwijajcymi si. Zgodnie
z brzmieniem art. 180 WE i pa stwa czonkowskie miay natomiast konsulto-
wa si wzajemnie w kwestiach krajowych programów pomocowych, w tym
w szczególnoci na forum organizacji midzynarodowych i podczas konferen-
cji midzynarodowych.

Traktatowe okrelenie celów polityki wspópracy rozwojowej miao zna-

czenie dla wyklarowania wspólnej wizji. Natomiast zasada spójnoci z innymi
sferami dziaalnoci Unii Europejskiej i koordynacji midzy krajami czonkow-
skimi miay ambitniejszy wymiar w uznaniu postulatów dotyczcych efek-
tywnoci pomocy rozwojowej. Z drugiej strony oprócz spójnoci z polityk
handlow mona zauway zainteresowanie realizowaniem polityki bezpie-
cze stwa w formie wspópracy rozwojowej, co zmienia rozoenie prioryte-
tów takiej wspópracy.

Rozszerzenie EFTA (Austria, Finlandia, Szwecja)

Rozszerzenie o Austri, Finlandi i Szwecj odbyo si sprawnie i bez

wikszych kon iktów. Akcesja pa stw zamoniejszych i posiadajcych roz-
budowane systemy udzielania pomocy rozwojowej, miaa niewtpliwie pozy-
tywny wpyw na unijn wspóprac rozwojow. Jednoczenie Unia Europejska
bya coraz mocniej zaangaowana  nansowo i politycznie w relacje z nowymi
kandydatami do wstpienia. Ukady z Europ rodkow i Wschodni gwa-
rantoway pomoc  nansow i techniczn w nowo powoywanych funduszach

24

K. astawski,

Od idei do integracji europejskiej, s. 259.

background image

62

w ramach Phare, ISPA (Instrument Przedakcesyjnej Polityki Strukturalnej),
Sapard (program dostosowujcy rolnictwo do gospodarki rynkowej), a take
TACIS (Program Pomocy Technicznej dla Wspólnoty Niepodlegych Pa stw).
Eksplozja zainteresowania i rodków kierowanych do byych demoludów bya
niekorzystna dla tradycyjnych biorców pomocy rozwojowej.

Nadal dziaay mechanizmy Czwartej Konwencji AKP–WE, wdraano

rodki wykonawcze odnoszce si do otwierania kontyngentów taryfowych,
plafonów taryfowych lub iloci referencyjnych Wspólnoty oraz zarzdzania
nimi. Jednak obydwie strony miay wiadomo , e jest to tylko podtrzymy-
wanie systemu do momentu wypracowania nowego (cho zdaniem wielolet-
niego Dyrektora DG Rozwój doszoby do podpisania Lomé V, gdyby nie „upór
i krótkowzroczno ” ówczesnego Prezydenta Togo Gnassingbé Eyadema

25

).

Coraz wiksz uwag dla swoich byych kolonii uzyskiway pa stwa Pówyspu
Iberyjskiego. Gonym echem odbia si sprawa bananów, importowanych
z uprzywilejowanych krajów AKP. Ekwador, Gwatemala, Honduras i Meksyk,
wsparte przez Stany Zjednoczone (jako dystrybutora), wniosy w 1996 roku
do WTO skarg i dochodziy swoich praw

26

.

Dla dziaa unijnych due znaczenie ma inicjatywa na forum ONZ

Milenijnych Celów Rozwoju

27

. Stwarza ona bardziej obiektywny zestaw kry-

teriów do wyboru pa stw bene cjentów, ale równie zakresu pomocy dla
nich. I tu pojawia si krytyka ze strony krajów AKP, zgodnie z któr Milenijne
Cele Rozwoju formalizujc zaoenia udzielania pomocy, doprowadzaj do
mniej efektywnego rozwoju ekonomiczno-spoecznego pa stwa–biorcy ni
byoby to moliwe bez takiego ograniczenia politycznego kierowanej pomocy.
Ponadto wiele inicjatyw unijnych zwizanych ze wspóprac rozwojow z kra-
jami o rednim statusie nie kwali kuje si do przyjtych zaoe i jako takie
maj mniejsz si przebicia.

Nadanie polityce wspópracy rozwojowej traktatowych ram prawych umo-

liwio jej czciow autonomizacj i przyczynio si do wytworzenia unijnej
strategii w dokumencie z 2000 roku

28

.Zostay w niej zawarte zasady, którymi

powinna kierowa si UE w swojej dziaalnoci na rzecz rozwoju. Jednoczenie
w zwizku z zarówno coraz szersz krytyk, jak i problemami na forum WTO,
zmieniono form wspópracy z krajami AKP w Ukadzie z Kotonu.

Deklaracja z Laeken o przyszoci Unii Europejskiej, po rewizjach trakta-

tów w Amsterdamie i Nicei, a przed wielk prób najwikszego rozszerzenia

25

D. Frisch,

The European Union’s Development Policy…, s. 28.

26

Wicej informacji w dokumencie ze strony Komisji Europejskiej: DG Handel

nr MEMO/00/40 z 5 lipca 2000 r., http://trade.ec.europa.eu/doclib/html/114950.htm,
dostp: 25.05.2011 r.

27

http://www.un.org/millenniumgoals/, dostp: 25.05.2011 r.

28

Communication from the Commission to the Council and the European Parliament, The

European Community’s Development Policy, COM(2000) 212  nal, Brussels, 26.04.2000 r.,
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2000:0212:FIN:EN:PDF,
dostp: 25.05.2011 r.

background image

63

w kwestii wspópracy rozwojowej, mówia m.in. o nadaniu wymiaru moral-
nego globalizacji i jej poczeniu ze zrównowaonym rozwojem i solidarnoci.
Przede wszystkim jednak we wnioskach znalazo si stwierdzenie, e „lepsze
perspektywy wzrostu i rozwoju mog stanowi solidniejsz gwarancj pokoju
i bezpiecze stwa”. Sankcjonuje to nurt postrzegania pomocy rozwojowej take
w kategoriach zabezpieczenia si przez kraje unijne przed na przykad niekon-
trolowanym napywem migrantów czy tworzeniem w krajach rozwijajcych
si organizacji terrorystycznych, które mog zagrozi bezpiecze stwu w UE

29

.

Nowe ramy wspópracy z najwaniejszym partnerem UE w dziedzinie

wspópracy rozwojowej nadaa Umowa o Partnerstwie z Kotonu, podpisana
23 czerwca 2000 roku przez Wspólnot Europejsk i pa stwa czonkow-
skie z sygnatariuszami Porozumienia z Georgetown. Umowa bezporednio
nawizuje do realizacji Milenijnych Celów Rozwoju. Ponadto po dwóch zmia-
nach

30

w Preambule powouje si

in extenso na „program na rzecz skutecznoci

pomocy zainicjowany w Rzymie, kontynuowany w Paryu i rozwinity dalej
w programie dziaania z Akry”. Wcza zatem cay nurt efektywnoci pomocy
rozwojowej, opisujc szczegóowo zasady wspópracy rozwojowej. Wpisane
s równie tematy horyzontalne, takie jak poprawa sytuacji kobiet i kwe-
stie rodowiskowe, zwaszcza te dotyczce zmian klimatycznych. Poruszana
jest kwestia spójnoci innych dziaa UE ze wspóprac rozwojow z AKP.
Równoczenie kontynuowany jest wtek dotyczcy bezpiecze stwa global-
nego, gdy powodem podpisania umowy zapisanym w pierwszym artykule jest
„przyspieszenie rozwoju gospodarczego, kulturalnego i spoecznego pa stw
AKP”, majce na celu „przyczynienie si do pokoju i bezpiecze stwa oraz do
wspierania stabilnego i demokratycznego otoczenia politycznego”. W kolej-
nych czciach opisana jest wspópraca w przeciwdziaaniu kon iktom i walce
z terroryzmem, a take dotyczca kontroli przepywów migracyjnych.

Umowa z Kotonu ustanawia stae instytucje wspópracy (Rada Ministrów,

Komitet Ambasadorów oraz Wspólne Zgromadzenie Parlamentarne) oraz
spotkania na poziomie szefów pa stw lub rzdów. Jest to bardzo szczegó-
owa umowa, w której zapisane zostay postulaty organizacji pozarzdowych
i think-tanków zajmujcych si wspóprac rozwojow.

Pomimo bardzo istotnej roli wspólnej administracji w dziedzinie pomocy

rozwojowej, bene cjenci obawiali si, e Komisja Europejska bdzie próbowa
wykorzystywa przeciwko nim zasad

performance, czyli waciwego wydajnego

wykorzystywania rodków. Wraz z ogólnym obnianiem barier w handlu przez
kolejne rundy GATT/WTO zmniejsza si margines uprzywilejowania, który
moe zaproponowa UE. Kraje unijne optoway nawet za ustanowieniem
strefy wolnego handlu (na model podpisywanych z krajami ródziemnomor-
skimi), która dawaaby na zasadzie wzajemnoci równe przywileje handlowe

29

Ze strony bazy EUR-lex: Spotkanie Rady Europejskiej w Laeken, 14–15 grudnia

2001 r. Wnioski Prezydencji.

30

Dz.U. UE L z dnia 4 listopada 2010 r.

background image

64

obu stronom. Postulat ten nie znalaz poparcia ze strony AKP. Pomimo staej
krytyki liczba sygnatariuszy wzrosa z czterdziestu szeciu w czasach Lomé
I do siedemdziesiciu omiu partnerów z Afryki Karaibów i Pacy ku.

W okresie tym naley równie podkreli nowe podejcie do rejonu Ameryki

aci skiej i Karaibów. Spotkania biregionalne oraz programy horyzontalne
wspópracy rozwojowej zaczy nabiera tempa przede wszystkim dziki suk-
cesom Hiszpanii. Naleaoby równie czy ten trend wspópracy ze zbienym
problemem spójnoci spoecznej – bardzo istotnym w wewntrznej polityce
unijnej i równoczenie podstawowym problemie dla rejonu Ameryki aci skiej.

Wspópraca rozwojowa z Azj okazaa si bardziej problematyczna dla

wypracowania caociowego podejcia. Pomoc krajom LDCs (Afganistan,
Bangladesz, Laos etc.) jest analogiczna do tej udzielanej pa stwom afryka -
skim. Jednak osobne podejcie naleao zastosowa do tak wanych partne-
rów jak Chiny, Indie i Stowarzyszenie Narodów Azji Poudniowo-Wschodniej.

Rozszerzenie wschodnie

(Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, otwa, Malta, Polska,

S owacja, S owenia, Wgry, Bu garia, Rumunia)

W europejskiej historii rozszerze rok 2004 (z kontynuacj w 2007 roku)

by bezprecedensowym i jednoczenie wielkim wyzwaniem dla budetu unij-
nego. Tak intensywne dziaania integracyjne musiay wpyn na zmniejszenie
potencjalnego zainteresowania problematyk wspópracy rozwojowej. Ponadto
nowo przyjci czonkowie nie mieli wasnych dugoletnich dowiadcze udzie-
lania pomocy w ramach wspópracy rozwojowej porównywalnych do „starej”
UE. Cz z nich dopiero zaczynaa powaniej traktowa si w kategoriach
dawcy pomocy. Nowe pa stwa unijne bardzo wiele skorzystay na pomocy
preakcesyjnej, a równoczenie cay czas byy bene cjentami budetu unij-
nego, wykorzystujc fundusze strukturalne do nadganiania rónic w rozwoju
infrastrukturalnym i spoecznym. Z biegiem czasu UE zacza jednak równie
i od niedawnych biorców wymaga wikszego zaangaowania we wspóprac
rozwojow, w tym zwikszenia udziau procentowego pomocy w odniesieniu
do produktu krajowego brutto.

Charakterystyczne jest to, e nowi czonkowie zainteresowani byli wzmoc-

nieniem relatywnie nowego wektora w dziaaniach pomocowych UE, tj. pomocy
krajom wschodniego ssiedztwa. Kraje te zostay wczone do Europejskiej
Polityki Ssiedztwa i od tego czasu istnieje rywalizacja midzy interesami
pa stw ródziemnomorskich – wspieranie Procesu Barcelo skiego, a inicja-
tywami takimi jak Partnerstwo Wschodnie.

Naley równie podkreli , e problemy zwizane z nowym ukadem rela-

cji wewntrzunijnych przyczyniy si do kryzysu politycznego dalszego pog-
biania integracji. Fiaskiem zako czya si próba uchwalenia Konstytucji dla
Europy, ywe natomiast byy pomysy Europy „dwóch prdkoci”.

background image

65

W grudniu 2005 roku zostao przyjte wspólne stanowisko Rady, Parlamentu

Europejskiego i Komisji Europejskiej pt.

Konsensus Europejski wsprawie rozwoju.

Przedstawia ono zasady, wedug których powinny postpowa Wspólnota
Europejska i pa stwa czonkowskie, by realizowa polityk rozwojow na
szczeblu krajowym i unijnym w duchu komplementarnoci. Komisja konty-
nuujc prac w tym temacie opublikowaa zbiór wytycznych majcy na celu
lepsze wykorzystanie rodków pt.

Wspólnotowy kodeks postpowania w sprawie

podziau pracy wpolityce rozwoju

31

.

Ostatecznym i kompromisowym rozwizaniem kryzysu instytucjonalnego

Unii Europejskiej by Traktat z Lizbony, który wszed w ycie z dniem 1 grud-
nia 2009 roku. Traktat ten dokona wielu zmian w dziaaniach zewntrznych
UE, w tym wspópracy na rzecz rozwoju. Podczenie dziaa na rzecz roz-
woju do szeroko rozumianej dyplomacji grozi wykorzystywaniem tego instru-
mentu do osigania celów zwizanych bardziej z interesem UE ni krajów
rozwijajcych si. Z drugiej strony ustanowienie Wysokiego Przedstawiciela
do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpiecze stwa oraz Europejskiej Suby
Dziaa Zewntrznych ma si przyczyni do wzmocnienia pozycji Unii na
arenie wiatowej, zwikszenia spójnoci dyplomacji i poprzez to jej wik-
szej skutecznoci

32

. Powstaa równie nowa Dyrekcja Generalna ds. Rozwoju

i Wspópracy EuropeAid, czca na dugo rozdzielone kwestie wspópracy
rozwojowej z AKP i innych krajów.

Podsumowanie

System wspólnego przekazywania przez pa stwa europejskie pomocy

rozwojowej rozwija si równolegle do pomocy bilateralnej. Ze wzgldu na
powizania kolonialne pa stw zaoycielskich by pierwotnie nakierowany
na wybrane pa stwa. Oprócz bardzo wysokich kwot przeznaczanych na
pomoc, UE wyrónia si na tle innych donatorów wyksztaceniem specy-
 cznych i skomplikowanych instrumentów pomocowych. Warto podkreli ,
e temat pomocy gospodarczej, a póniej wspópracy z krajami AKP, by od
pocztków integracji europejskiej przedmiotem szczegóowych analiz (bardzo
liczna bibliogra a na temat polityki Jaunde i Lomé). Nie miao to miejsca
w przypadku wspópracy rozwojowej z Ameryk aci sk i Azj

33

.

Podsumowujc, w pierwszym z omawianych okresów dominujca bya

wizja francuska, poparta przez Belgów. Silne podporzdkowanie pomocy rozwo-

31

Komunikat Komisji do Rady iParlamentu Europejskiego. Wspólnotowy kodeks postpowania

w sprawie podziau pracy w polityce rozwoju, KOM(2007) 72 wersja ostateczna, Bruksela,
28.02.2007 r., http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2007:0072:FI-
N:PL:HTML, dostp: 25.05.2011 r.

32

P. Bagi ski,

Polityka wspópracy rozwojowej Unii Europejskiej

33

E.R. Grilli,

The European Community and the Developing Countries, Cambridge–New

York 1993.

background image

66

jowej – jako instrumentu dziaa zewntrznych –interesom Francji byo zauwa-
alne w wyborze pa stw biorców i formy przekazywania im pomocy. Ponadto
Francji udao si jednoczenie uzyska istotne wpaty pa stw czonkowskich
na pozabudetowy fundusz na rzecz rozwoju wzorowany na wczeniejszym
instrumencie francuskim. Wanym wydarzeniem przeamujcym monopol fran-
cuski byo wczenie do Wspólnot Wielkiej Brytanii. Zaowocowao to zwik-
szeniem liczby pa stw–biorców pomocy wspólnotowej i  nalizacj nowego
ukadu z pa stwami rozwijajcymi si. Jednoczenie Dania, jako pa stwo
niezaangaowane w trudne kwestie przeszoci kolonialnej, a zarazem wany
dawca pomocy na rzecz rozwoju, odegraa swoj rol we wzmocnieniu euro-
pejskiej polityki wspópracy rozwojowej. W przypadku Irlandii waniejszym
okaza si wpyw EWG i innych pa stw czonkowskich na stworzenie wa-
snego programu krajowego, który kraj ten móg rozwija take dziki popra-
wie sytuacji gospodarczej po wstpieniu do Wspólnot.

Dla rozszerzenia poudniowego najistotniejszym efektem byo wiksze zain-

teresowanie rejonem Morza ródziemnego i Ameryki aci skiej. Natomiast
akcesja Austrii, Finlandii i Szwecji zwikszya nacisk na efektywno unijnej
pomocy rozwojowej. Do tak uksztatowanej polityki w 2004 i 2007 roku do-
czyy kraje o nikych dowiadczeniach pomocowych – zostay one zobowi-
zane do zwikszenia  nansowania o cjalnej pomocy rozwojowej i przyjcia
zasad Europejskiego Konsensusu na rzecz rozwoju.

Podzia na pomoc rozwojow krajom AKP i osobno pomoc Ameryce

aci skiej i Azji by budowany konsekwentnie a do Traktatu z Lizbony.
Cho nie miao to racjonalnego uzasadnienia dziaay dwie Dyrekcje Generalne
w Komisji Europejskiej zajmujce si kwestiami wspópracy rozwojowej:
DG Rozwój oraz DG Relex. Równie instrumenty  nansowe dla Afryki,
Karaibów i Pacy ku pozostay specy czne, cho batalia o „budetyzacj”
Europejskiego Funduszu Rozwoju trwa od wielu lat.

Podsumowujc, rozszerzenia czonkostwa w europejskim procesie integra-

cyjnym byy jednym z czynników silnie wpywajcych na zasig geogra czny
oraz zakres merytoryczny wiadczonej wspólnie pomocy krajom rozwijajcym
si. Róne elementy procesu rozszerzania wzgldem zmian we wspópracy na
rzecz rozwoju przedstawione zostay w zaczonej tabeli.

background image

67

T

abela 1

. R

ozszerzanie integracji europejskiej a

wspópraca rozwojowa

Etap

rozszerzania

integracji

G ówne problemy iwydarzenia

wramach procesu integracyjnego

W

ybrane wydarzenia

iidee zewntrzne wobec procesu

integracji

Zmiany wuk adach owspó pracy

rozwojowej, dok

umentach unijnych

oraz ich odbiór

„Za o ycielska szóstk

a”

V

eto wobec chci ak

cesji W

ielkiej

Br

ytanii i rola F

rancji (m.in. tzw

.

kr

yzys pustego krzesa)

Gówny spór midzy F

rancj i Belgi

a Holandi

i Niemcami o geogra

czny

kierunek

i sposób przek

azywania pomocy

rozwojowej:

F

rancja i Belgia za k

oncentracj

pomocy dla A

fr

yki („

regionalizm

pomocy

”), wraz z Wochami chciay

przek

azywania tradycyjnej pomocy

gospodarczej

Holandia i Niemcy za pomoc bez

wzgldu na rejon wiata („globalizm

pomocy

”) i za pomoc poprzez

handel i otwarcie r

ynk

ów

P

roces dek

olonizacji

Utr

walenie dwubiegunowoci (wycig

technologiczny

, kr

yzysy)

K

ennedy ogasza program „F

ood for

P

eace”

Grupa 77

Nowy 

ad Ek

onomiczny

Stowarzyszenie – T

raktat EWG

P

owstanie Europejskiego F

unduszu

R

ozwoju

Pier

wsza K

onwencja z Jaunde:

osiemnacie byych k

olonii (gównie

francusk

ojzyczne – czternacie

by

ych k

olonii). P

rzyjta kr

ytycznie

– odbierana jak

o neok

olonializm

europejski

P

orozumienie z Aruszy – wczenie

trzech dodatk

owych krajów

afr

yk

a skich

Rozszerzenie

pó nocne

P

rzystpienie W

ielkiej Br

ytanii

wzmocniona pozycja niemieck

a,

tj. zwik

szona waga handlu i kwestii

globalizacji

wpyw na znaczce rozszerzenie

geogra

czne zakresu wspópracy na

rzecz rozwoju w ramach K

onwencji

z L

omé

Wzrost rodk

ów na Europejski

F

unduszu R

ozwoju

P

rotok

ó 22 do T

raktatu Ak

cesyjnego

W

ielkiej Br

ytanii obejmuje dwadziecia

krajów z Br

ytyjskiej W

spólnoty

Narodów

background image

68

Etap

rozszerzania

integracji

G ówne problemy iwydarzenia

wramach procesu integracyjnego

W

ybrane wydarzenia

iidee zewntrzne wobec procesu

integracji

Zmiany wuk adach owspó pracy

rozwojowej, dok

umentach unijnych

oraz ich odbiór

Rozszerzenie pó nocne

P

rzystpienie Irlandii oraz Danii

nie wpyno mocno na debat

nad k

sztatem polityki wspópracy

rozwojowej prowadzonej przez

EWG, cho wzmocnio ugrupowanie

w nowych czonk

ów bez przeszoci

k

olonialnej, o podejciu bardziej

liberalnym. Irlandia staa si

bene

cjentem pomocy strukturalnej,

ale wstpienie do ugrupowania

wymogo stworzenie krajowego

programu pomocy rozwojowej

Szoki naftowe

P

orozumienie z Georgetown –

powstanie grupy pa stw A

fr

yki,

Karaibów i P

acy

ku

K

onferencja pónoc–poudnie w P

ar

yu

GA

TT R

unda T

okijsk

a

K

onwencja z L

omé – czterdzieci

sze krajów–bene

cjentów z AKP –

pocztk

owo przyjta entuzjastycznie

P

rotok

oy (kwoty bezcowe, ceny

gwarantowane)

Art. 5 Ochrona praw czowiek

a

Nowe mechanizmy Stabe

x i Sysmin

Wzrost

 nansowania

w okresach

5-letnich: L

omé I–II z 3 do 4,5 mld

ECU

Rozszerzenia po udniowe

Grecja

• zainteresowana

wzmocnieniem

ródziemnomorskiej wspópracy

rozwojowej

kraj biedny – biorca funduszy

strukturalnych i spójnociowych

k

onk

urencja na r

ynk

u rolnym dla

produktów z AKP

Hiszpania i P

ortugalia

pa stwa zainteresowane rejonem

Morza ródziemnego, ale take

wczeniem w stref zainteresowa

EWG Amer

yki 

aci skiej

Szczyt pónoc–poudnie w Cancún

K

oniec NIEO

R

osnce zaduenie pa stw

rozwijajcych si

WTO R

unda Urugwajsk

a

Dalszy wzrost rodk

ów na AKP

: L

omé

III – 7,4 mld ECU, L

omé IV/1 – 10,8

mld ECU

Coraz wysze rodki na kraje spoza

AKP

, w tym MEDA i PHARE

T

raktat z Maastricht – wspópraca

rozwojowa jak

o o

cjalna polityk

a Unii

Europejskiej

background image

69

Etap

rozszerzania

integracji

G ówne problemy iwydarzenia

wramach procesu integracyjnego

W

ybrane wydarzenia

iidee zewntrzne wobec procesu

integracji

Zmiany wuk adach owspó pracy

rozwojowej, dok

umentach unijnych

oraz ich odbiór

Rozszerzenia po udniowe

kraje biedne – biorcy funduszy

strukturalnych i spójnociowych

k

onk

urencja na r

ynk

u rolnym dla

produktów z AKP

P

ortugalia: zwik

szenie

zainteresowania A

fr

yk

 P

oudniow

oraz nacisk na ochron przed

amaniem praw czowiek

a w T

imorze

W

schodnim (utrudnia stosunki

z Indonezj i A

SEAN)

Rozszerzenie

EFTA

zainteresowanie W

schodem Europy

pa stwa o wysokich wydatk

ach na

pomoc rozwojow, kr

ytyczne wobec

kierowania pomocy ze wzgldu na

zaszoci k

olonialne, lecz opierajce

si na przesank

ach pomocy krajom

najbiedniejszym.

Milenijne Cele R

ozwoju

A

tak na W

orld T

rade Center

WTO R

unda w Dausze

K

onsensus w Monterrey

Deklaracja rzymsk

a OECD

nt. efektywnoci pomocy

.

Dalsze 

nansowanie

Europy

rodk

owej

i W

schodniej w ramach Phare, ISP

A,

SAP

ARD i T

ACIS

K

onwencja z K

otonu – siedemdziesit

osiem pa stw AK

O; przyjta

ambiwalentnie

Rozszerzenia

wschodnie

nowi donatorzy – niewielkie

dowiadczenie i fundusze na rzecz

wspópracy rozwojowej

brak zaszoci k

olonialnych

zainteresowanie W

schodem Europy

pa stwa biedne – bene

cjenci

programów strukturalnych

i spójnociowych

Deklaracja P

ar

ysk

a nt. Efektywnoci

P

omocy R

ozwojowej

Plan Dziaania z Akr

y

F

ora W

ysokiego Szczebla ds.

Efektywnoci (przygotowania

do forum w Pusanie)

K

onsensus Europejski w sprawie

rozwoju

W

spólnotowy k

odek

s postpowania

w sprawie podziau pracy w polityce

rozwoju

T

raktat z Lizbony – nowe ramy dla

wspópracy rozwojowej

ródo: opracowanie wasne na podstawie analizowanej literatur

y, w

tym w

szczególnoci: A. K

oulaïmah-

Gabriel,

The Geographic Scope of EC Aid. One or

Several Development P

olicies?

, ECDPM W

orking P

aper

, nr 42, Maastricht 1997.

background image
background image

71

Europejska Konwencja Praw Czowieka (dalej: Konwencja europejska,

EKPCz) okrelana jest mianem „klejnotu w koronie Rady Europy” i uwaana
za najwaniejszy instrument ochrony praw czowieka i podstawowych wolno-
ci w Europie. Jest najbardziej znanym dokumentem wypracowanym w sys-
temie ochrony praw czowieka Rady Europy (dalej: RE). Z praw przez ni
gwarantowanych mog korzysta nie tylko obywatele pa stw–stron Konwencji,
ale równie obcokrajowcy przebywajcy w tych pa stwach, jak te bezpa -
stwowcy

1

. Po wyczerpaniu instancji krajowej mog oni wnie skarg indy-

widualn do Europejskiego Trybunau Praw Czowieka w Strasburgu (dalej:
ETPCz)

2

. By moe ju niedugo w charakterze pozwanego przed ETPCz

bdzie moga wystpowa Unia Europejska (dalej: UE). Warunkiem

sine qua

non jest jej przystpienie do EKPCz, której stronami s ju wszystkie pa -
stwa czonkowskie UE. Jest to do wane, poniewa UE jako organizacja
midzynarodowa stanie si pierwszym tego typu sygnatariuszem Konwencji
europejskiej, a jej akcesja – w przeciwie stwie do pozostaych – nie bdzie
wiza si z czonkowstwem w RE. Z pewnoci jednak spowoduje istotne
zmiany w systemie prawno-instytucjonalnym UE, dlatego obwarowana jest
wieloma warunkami formalnymi i materialnymi.

Ochrona praw cz owieka wUnii Europejskiej

– zarys ogólny

Od powstania Wspólnot Europejskich w latach pi dziesitych XX wieku

unijni decydenci nie dostrzegali potrzeby bezporedniej regulacji problematyki
praw podstawowych na szczeblu wspólnotowym, pozostawiajc j Radzie

1

Vide: I. Miedzi ska, Ochrona praw czowieka w systemie Rady Europy – casus Polski,

praca magisterska przygotowana pod kierunkiem prof. Tadeusza Modawy i obroniona na
kierunku politologia (specjalno : nauki polityczne) w Instytucie Nauk Politycznych Uni-
wersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010, s. 36–48.

2

Ibidem, s. 56–67.

Iwona Miedziska

Unia Europejska jako strona

Europejskiej Konwencji Praw Cz owieka

iPodstawowych Wolnoci

– problemy prawno-instytucjonalne

background image

72

Europy – organizacji zajmujcej si przede wszystkim promocj i ochron
praw czowieka, demokracji i wspóprac pa stw czonkowskich w dziedzi-
nie kultury, a kojarzonej przede wszystkim z EKPCz. Natomiast Europejska
Wspólnota Wgla i Stali, Europejska Wspólnota Energii Atomowej oraz
Europejska Wspólnota Gospodarcza, a póniej równie Unia Europejska, uwa-
ane byy za organizacje o charakterze integracyjnym w dziedzinie szeroko
pojmowanych kwestii gospodarczych. Sfera praw i wolnoci czowieka bya
jedynie przedmiotem ich poredniego oddziaywania – w zawieranych umo-
wach midzynarodowych i przyjmowanych dokumentach odwoyway si do
kategorii ochrony praw czowieka oraz do konkretnych aktów prawnych przy-
jtych pod auspicjami RE oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Naley równie odwoa si do orzecznictwa Europejskiego Trybunau

Sprawiedliwoci (Trybuna Sprawiedliwoci UE, dalej: TS), który zasad posza-
nowania praw czowieka zaliczy do katalogu ogólnych zasad prawa

3

, a wpro-

wadzajc j do prawa wspólnotowego wyprzedzi rozwizania traktatowe
w tym zakresie. Pierwszy wyrok, w którym uzna prawa czowieka w sferze
prawnej UE, zapad w sprawie Stauder

4

. W kolejnej sprawie – Internationale

Handelsgesellschaft

5

– uznano, e poszanowanie praw czowieka stanowi inte-

graln cz ogólnych zasad prawa chronionych przez TS, a ich ochrona, inspi-
rowana konstytucyjnymi tradycjami wspólnymi dla wszystkich pa stw czon-
kowskich, musi by zagwarantowana w ramach struktury i celów Wspólnoty.
Z kolei w orzeczeniu w sprawie Nold

6

stwierdzi, e podobnie umowy mi-

dzynarodowe dotyczce ochrony praw czowieka, przy których powstaniu
pa stwa czonkowskie wspópracoway lub których s sygnatariuszami, mog
dostarczy wzorców, które naley naladowa w ramach prawa wspólnoto-
wego. TS na konkretny akt prawny RE powoa si po raz pierwszy w 1979
roku w sprawie Hauer

7

, w której odniós si do postanowie Protokou nr 1

do EKPCz. Jak podkrela si w doktrynie, poprzez to orzeczenie „wczy
niejako Konwencj do porzdku prawnego Wspólnot”

8

. Pierwszy przypadek,

kiedy TS odwoa si bezporednio do EKPCz jako dokumentu bdcego ró-
dem norm pranych, mia miejsce w sprawie Rutili

9

, w której ograniczenia

3

Vide: E. Caa-Wacinkiewicz, Poszanowanie praw czowieka jako ogólna zasada prawa

wspólnotowego aKarta Praw Podstawowych, w: Karta Praw Podstawowych weuropejskim ikrajo-
wym porz dku prawnym
, red. A. Wróbel, Warszawa 2009, s. 105–117.

4

Sprawa 29/69,

Stauder przeciwko miastu Ulm, Zbiór Orzecze Trybunau Europejskiego

1969, s. 419.

5

Sprawa 11/70,

Internationale Handelsgesellschaft przeciwko Einfuhr- und Vorratsstelle für

Getreide und Futtermittel, w: Prawo Wspólnot Europejskich. Orzecznictwo, red. W. Czapli ski,
R. Ostrihansky, P. Saganek, A. Wyrozumska, Warszawa 2001, s. 333.

6

Sprawa 4/73,

J. Nold, Kohlen- und Baustoffgrosshandlung przeciwko Komisja Wspólnot

Europejskich, w: ibidem, s. 334.

7

Sprawa 44/79,

L. Hauer v. Kraj Nadrenia–Palatynat, w: ibidem, s. 338.

8

Ibidem, s. 342.

9

Sprawa 36/75,

Roland Rutili przeciwko Ministre de l’Interieur, Zbiór Orzecze Trybunau

Europejskiego 1975, s. 1219.

background image

73

swobodnego przepywu osób wprowadzane przez pa stwa czonkowskie ze
wzgldów ochrony porzdku i bezpiecze stwa publicznego ocenia w wietle
zasad wyraonych w Konwencji europejskiej.

Nigdy jednak instytucje i organy Wspólnot nie formuoway katalogu

praw czowieka ani nie okrelay sposobu ich ochrony i egzekwowania.
Zmiana nastpia dopiero wraz z przyjciem Traktatu o Unii Europejskiej
(dalej: TUE)

10

, który m.in. wprowadzi pojcie obywatela UE, posiadajcego

okrelone uprawnienia

11

. Poza tym Wspólnoty Europejskie, a nastpnie UE,

w miar upywu czasu nabyy kompetencje do stanowienia prawa, które sto-
sowane jest do jednostek, wic moe narusza ich prawa chronione w kon-
stytucjach pa stw czonkowskich oraz w EKPCz. Std te pojawiy si zarzuty
wobec zgodnoci aktów prawa wspólnotowego z prawami podstawowymi
oraz niebezpiecze stwo, e o zgodnoci tej orzeka bd trybunay konsty-
tucyjne pa stw czonkowskich, a nie TS. Stao si to jednym z powodów, dla
których TS, poczwszy od cytowanej ju sprawy Stauder, rozwija orzecznic-
two potwierdzajce, e prawa podstawowe chronione s jako ogólne zasady
prawa wspólnotowego (póniej prawa UE), czerpic wzorzec tych praw m.in.
z EKPCz oraz orzecze ETPCz.

Jednoczenie wraz z rozwojem ochrony praw podstawowych we Wspólnotach

pojawia si propozycja jej wzmocnienia poprzez ich przystpienie do EKPCz.
Stworzyoby to moliwo kontroli zgodnoci prawa wspólnotowego z pra-
wami zagwarantowanymi w EKPCz przez niezaleny organ w postaci ETPCz
oraz pozwolioby unikn ewentualnych rozbienoci w orzecznictwie obu
trybunaów. Propozycj tak wysuna Komisja Europejska (dalej: KE) w 1979
roku w Memorandum o akcesji Wspólnot Europejskich do EKPCz, powrócia
do niej w 1990 roku, za w 1993 roku wystpia do Rady z formalnym wnio-
skiem. Przed podjciem przedmiotowej decyzji Rada zwrócia si o opini do
TS w kwestii zgodnoci przystpienia do EKPCz z prawem wspólnotowym.
W opinii 2/94

12

TS przypomnia, e wag poszanowania praw czowieka

podkrelano w licznych deklaracjach pa stw czonkowskich oraz instytucji
Wspólnoty, a odniesienie do praw czowieka znajduje si w preambuach
Jednolitego aktu europejskiego oraz TUE (art. F stanowi, e UE przestrzega

10

Zwany Traktatem z Maastricht, podpisany zosta 7 lutego 1992 r. w Maastricht,

a wszed w ycie w 1993 r. By wyrazem tendencji do pogbiania integracji, m.in. poprzez
ustanowienie Unii Gospodarczej i Walutowej. Poszerzono równie dotychczasow formu
integracji, opart odtd na trzech  larach (Wspólnoty Europejskie, wspólna polityka zagra-
niczna i bezpiecze stwa oraz wspópraca policyjna i sdowa w sprawach karnych), two-
rzcych razem Uni Europejsk.

11

Do najwaniejszych z nich naley zaliczy : swobod poruszania si i pobytu na

terytoriach pa stw czonkowskich UE, czynne i bierne prawo wyborcze do Parlamentu
Europejskiego i w wyborach lokalnych w pa stwie czonkowskim miejsca zamieszkania,
a take prawo skadania petycji do Parlamentu Europejskiego i skarg do Ombudsmana UE.

12

Opinia trybunau 2/94 z dnia 28 marca 1996 r.

Przyst pienie Wspólnoty do Konwencji

oochronie praw czowieka ipodstawowych wolnoci, curia.europa.eu, dostp: 18.05.2011 r.

background image

74

praw podstawowych chronionych m.in. na mocy EKPCz), za wedug art.
130u ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej polityka Wspólnoty w dziedzinie
wspópracy na rzecz rozwoju przyczynia si do osignicia celu w postaci
poszanowania praw czowieka i podstawowych wolnoci. Przyzna, e posza-
nowanie praw czowieka jest warunkiem legalnoci aktów wspólnotowych,
jednak Wspólnota – wród kompetencji powierzonych jej w traktatach – nie
posiada takiej, która uprawniaaby j do akcesji do Konwencji.

Kolejne traktaty (amsterdamski i nicejski) nie przewidyway tego typu

kompetencji. Przyzna je dopiero Traktat ustanawiajcy konstytucj dla Europy,
a nastpnie Traktat z Lizbony, który zmieni w tym celu art. 6 TUE. Gównym
powodem, dla którego pa stwa czonkowskie UE zmieniy swoje stanowi-
sko w tej kwestii, jest rozwijana przez ETPCz praktyka poddawania kon-
troli aktów organizacji midzynarodowej, której czonkami s pa stwa–strony
EKPCz, zapocztkowana orzeczeniami w sprawach Melchers

13

, Mathews

14

, oraz

Bosphorus

15

. ETPCz przyj w nich, e to pa stwa czonkowskie (a nie orga-

nizacja midzynarodowa, która nie jest stron Konwencji) ponosz odpowie-
dzialno za dziaania stworzonej przez siebie organizacji midzynarodowej,
o ile organizacja ta nie zapewnia ekwiwalentnej ochrony praw czowieka.
W ten sposób pa stwa czonkowskie znalazy si w niezbyt dogodnej sytu-
acji, moe bowiem zosta im przypisane naruszenie praw czowieka doko-
nane w istocie przez instytucje i organy UE. Sama UE jako organizacja mi-
dzynarodowa nie ma moliwoci obronienia swojego stanowiska, poniewa
nie moe by stron postpowania przed Trybunaem w Strasburgu. Z kolei
w ETPCz skadajcym si z sdziów narodowych brakuje sdziego znajcego
specy k prawa unijnego. Wszystkie te problemy mog zosta rozwizane
dziki akcesji UE do EKPCz.

W kontekcie ochrony praw czowieka w UE wane byo przyjcie 7 grud-

nia 2000 roku Karty Praw Podstawowych, która pierwotnie miaa by aktem
niewicym i nie stanowi „bezporedniego róda praw dla jednostki”

16

.

Ostatecznie Traktat Lizbo ski

17

(dalej: TzL), który zosta podpisany 13 grudnia

2007 roku (wszed w ycie 1 grudnia 2009 roku), nada jej wicy charakter.

13

Sprawa 13258/87,

Melchersand Co. przeciwko Niemcom, curia.europa.eu, dostp:

18.05.2011 r.

14

Sprawa 24833/94,

Mathews przeciwko Zjednoczone Królestwo, curia.europa.eu, dostp:

18.05.2011 r.

15

Sprawa 45036/98,

Bosphorus Airlines przeciwko Irlandia, http://curia.europa.eu, dostp:

18.05.2011r. Mimo rozstrzygnicia tej sprawy przez TS, ETPCz uzna si za waciwy do
jej rozpatrzenia.

16

E. Caa-Wacinkiewicz,

UE aEuropejska Konwencja oOchronie Praw Czowieka, http://

ec.europa.eu/polska/news/opinie/100825_ue_a_europejska_konwencja_o_ochronie_praw_
czlowieka_pl.htm, dostp: 20.05.2011 r.

17

Traktat z Lizbony zmieniajcy Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiajcy

Wspólnot Europejsk sporzdzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r., Dz. U. z 2009 r.,
Nr 203, poz. 1569.

background image

75

Zgodnie z art. 6 ust. 1 tego Traktatu, UE uznaa prawa, wolnoci i zasady
okrelone w Karcie Praw Podstawowych z 7 grudnia 2000 roku, w brzmieniu
dostosowanym 12 grudnia 2007 roku w Strasburgu, w wyniku czego Karta
ma moc prawn równ traktatom.

Podstawa prawna przyst pienia UE

do Konwencji europejskiej

Przystpienie UE do EKPCz stao si moliwe z chwil wejcia w ycie

Traktatu Lizbo skiego, który przyzna Unii osobowo prawn. W prawie
unijnym podstaw prawn akcesji jest art. 6 ust. 2 TzL, wedug którego „Unia
przystpuje do europejskiej Konwencji o ochronie praw czowieka i podsta-
wowych wolnoci”. Zagadnieniu temu powicono take protokó

18

dotyczcy

tego artykuu, doczony do TzL (dalej: Protokó).

Natomiast ze strony RE moliwo doczenia UE do grona sygnatariuszy

EKPCz przewiduje art. 59 w wersji zmody kowanej Protokoem nr 14 z dnia
13 maja 2004 roku

19

, który stanowi wprost, e Unia Europejska moe przy-

stpi do Konwencji. Postanowienie to jest zasadniczym krokiem do realizacji
systemowego podejcia do praw czowieka i ich ochrony w Europie, ale nie
mona interpretowa go rozszerzajco. Bowiem, co ju zostao powiedziane,
UE nie zostanie czonkiem innej organizacji midzynarodowej, tj. RE.

Procedura przyst pienia UE do EKPCz

Zgodnie z nowym brzmieniem art. 218 Traktatu o funkcjonowaniu UE

(dalej: TFUE), przystpienie UE do EKPCz musi odby si na podstawie
umowy midzynarodowej zawartej przez UE z pa stwami–stronami EKPCz.
Sama forma tej umowy jest kwesti uzgodnienia midzy jej stronami – moe
to by umowa o przystpieniu albo te mie form kolejnego protokou do
EKPCz. Jej tre bdzie wynikiem negocjacji, dlatego na obecn chwil nie
s znane warunki przystpienia i trudno te okreli jego wszystkie skutki

18

Protokó dotyczcy artykuu 6 ustp 2 Traktatu o Unii Europejskiej w sprawie przy-

stpienia Unii do Europejskiej konwencji o ochronie praw czowieka i podstawowych wol-
noci, Dz. Urz. UE C 306 z 17.12.2007 r., s. 155–156.

19

Owiadczenie rzdowe z dnia 19 kwietnia 2010 r. w sprawie mocy obowizujcej

Protokou nr 14 do Konwencji o ochronie praw czowieka i podstawowych wolnoci zmie-
niajcego system kontroli Konwencji, sporzdzonego w Strasburgu dnia 13 maja 2004 r.,
Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 588. Protokó nr 14 wszed w ycie dopiero 1 czerwca 2010 r.,
poniewa przez kilka lat z jego raty kacj zwlekaa Rosja, podnoszc wtpliwoci prawne co
do proponowanych zmian oraz wskazujc na antyrosyjskie nastawienie ETPCz. W 2009 r.
stanowisko Rosji ulego zmianie, procedura raty kacji w tym kraju zostaa wznowiona, za
18 lutego 2010 r. Minister Sprawiedliwoci Federacji Rosyjskiej zoy dokument raty kacyjny.

background image

76

prawne. Umow zawrze Rada, dziaajc jednomylnie, za uprzedni zgod
Parlamentu Europejskiego (dalej: PE). Decyzja Rady o zawarciu tej umowy
wejdzie w ycie dopiero po jej zatwierdzeniu przez pa stwa czonkowskie
UE, zgodnie z wymogami proceduralnymi kadego z nich. W ten sposób
umowa o przystpieniu wiza bdzie zarówno UE jako organizacj midzy-
narodow, jak i jej pa stwa czonkowskie. W praktyce oznacza to, e decyzja
Rady wymaga raty kacji przez pa stwa czonkowskie UE, które bd wyst-
powa te jako druga strona umowy o akcesji (jako pa stwa–strony EKPCz).

W zwizku z wejciem w ycie Traktatu Lizbo skiego, który stworzy for-

maln moliwo przystpienia UE do EKPCz, podjto konkretne dziaania
zmierzajce do tej akcesji:

– 14 stycznia 2010 roku Konferencja Przewodniczcych PE wydaa decyzj

zezwalajc na zastosowanie art. 50 Regulaminu PE;

– 16 lutego 2010 roku Thorbjørn Jagland (Sekretarz Generalny RE)

wygosi przemówienie na temat procesu wzmacniania ochrony praw czo-
wieka w Europie. Stwierdzi, e przystpienie UE do EKPCz jest historyczn
zmian we wspópracy nad demokratycznym bezpiecze stwem i stabilizacj
w Europie. Jednoczenie ostro skrytykowa kierunek debaty nad stanowiskiem
UE w sprawie akcesji, okrelajc go jako biurokratyczny, nieodzwierciedlajcy
woli pa stw ani idei tworzenia jednolitej, europejskiej przestrzeni w obszarze
praw czowieka. Jego przemówienie wywoao pozytywny efekt w instytucjach
i organach UE (

vide: rezolucja PE z 19 maja 2010 roku);

– 17 marca 2010 roku KE zoya wniosek dotyczcy dyrektyw negocjacyjnych

w sprawie przystpienia UE do EKPCz

20

, w którym zawarto wytyczne negocjacyjne;

– 7 kwietnia 2010 roku Przewodniczca Komitetu Sterujcego ds. Praw

Czowieka przesaa do czonków tego Komitetu list w sprawie przystpie-
nia UE do EKPCz. Wyraone przez ni pogldy mona byo traktowa jako
odzwierciedlenie stanowiska Sekretariatu RE, ale ju niekoniecznie Komitetu
Ministrów RE

21

. Zaproponowaa, by sporód czonków Komitetu wyoni grup

14 ekspertów (po 7 z pa stw czonkowskich UE i spoza UE), która wspólnie
z przedstawicielami UE i przy udziale – w charakterze obserwatorów – przed-
stawiciela Komitetu ds. Midzynarodowego Prawa Publicznego Rady Europy
oraz przedstawiciela Kancelarii ETPCz, doprowadziaby do wypracowania
projektu tekstów skadajcych si na tzw. Porozumienie Akcesyjne;

– 19 maja 2010 roku Parlament Europejski wyda rezolucj w sprawie

midzyinstytucjonalnych aspektów przystpienia UE do EKPCz

22

;

20

IP/10/291.

Vide: europa.eu.

21

J. Wosiewicz,

Przyst pienie Unii Europejskiej do Konwencji o ochronie praw czowieka

ipodstawowych wolnoci – wizja Rady Europy, „Biuletyn Biura Informacji Rady Europy” 2010,
nr 3–4:

Przyst pienie Unii Europejskiej do Europejskiej Konwencji Praw Czowieka, s. 33.

22

Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie midzyinstytucjo-

nalnych aspektów przyst pienia Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji oochronie praw czowieka
ipodstawowych wolnoci
(2009/2241(INI)), 2011/C 161 E/12.

background image

77

– 26 maja 2010 roku Komitet Sterujcy ds. Praw Czowieka zosta wyposa-

ony w stosowne penomocnictwa przez Komitet Ministrów RE, na potrzeby
przygotowania wraz z UE instrumentu prawnego umoliwiajcego przyst-
pienie UE do EKPCz;

– 1 czerwca 2010 roku wszed w ycie Protokó nr 14 do EKPCz umo-

liwiajcy m.in. przystpienie do niej UE;

– 4 czerwca 2010 roku poszczególni ministrowie sprawiedliwoci pa stw

czonkowskich UE udzielili KE penomocnictwa do negocjacji w ich imieniu

– 6 lipca 2010 roku rozpoczto o cjalne rozmowy w sprawie przystpienia

UE do EKPCz. Rad Europy reprezentowa Sekretarz Generalny – Thorbjørn
Jagland, a KE – wiceprzewodniczca Viviane Reding, komisarz UE ds. spra-
wiedliwoci, praw podstawowych i obywatelstwa.

„Jest to prawdziwie historyczna chwila. Chcemy uzupeni brakujce

ogniwo w europejskim systemie ochrony praw podstawowych, gwarantujc
spójno midzy strategiami Rady Europy i Unii Europejskiej”

23

– powiedziaa

wiceprzewodniczca Viviane Reding. Podkrelia, e UE ma ju Kart praw
podstawowych, która jest najnowoczeniejszym na wiecie aktem stanowi-
cym zbiór praw podstawowych i bardzo dobrym punktem wyjcia do zblie-
nia stanowisk w negocjacjach. Thorbjørn Jagland podkreli, e caa Europa
traktuje EKPCz jako wany punkt odniesienia w kwestii ochrony praw czo-
wieka. „Unia Europejska zgadza si, aby jej instytucje funkcjonoway zgod-
nie z takimi samymi przepisami obowizujcymi w obszarze praw czowieka
oraz takimi samymi zasadami kontroli, jakie stosuj wszystkie europejskie
systemy demokratyczne”

24

– stwierdzi.

Obecnie prowadzone s rozmowy z pa stwami czonkowskimi UE na

temat formalnych aspektów przystpienia UE do Konwencji. Negocjatorzy
reprezentujcy KE i eksperci z Komitetu Sterujcego Praw Czowieka regular-
nie spotykaj si w celu opracowania porozumienia. Na zako czenie tego pro-
cesu zawarte zostanie porozumienie w sprawie akcesji UE do EKPCz, midzy
czterdziestoma siedmioma obecnymi sygnatariuszami EKPCz a UE (dziaajc
na mocy jednomylnej decyzji Rady, za zgod PE, który na wszystkich etapach
negocjacji musi by wyczerpujco informowany o ich przebiegu). Decyzja ta
bdzie musiaa zosta równie raty kowana przez wszystkich sygnatariuszy
EKPCz, zgodnie z ich wymogami konstytucyjnymi, w tym przez dwudzie-
stu siedmiu sygnatariuszy bdcych jednoczenie pa stwami czonkowskimi
UE. Trudno przewidzie , kiedy to nastpi, cho wida starania, by doko-
na tego jak najszybciej

25

.

Notabene forma uycia czasownika „przystpuje”

wskazuje, e UE zobowizana jest do akcesji do EKPCz i e dziaania ku
temu powinny by podjte bezzwocznie po wejciu w ycie TzL. Konieczno
„ szybkiego przystpienia” potwierdzili przedstawiciele pa stw czonkowskich

23

IP/10/906.

Vide: europa.eu.

24

Ibidem.

25

E. Caa-Wacinkiewicz,

UE aEuropejska Konwencja oOchronie Praw Czowieka.

background image

78

UE w ramach Rady Europejskiej w przyjtym 11 grudnia 2009 roku Programie
Sztokholmskim

26

, podkrelajc, e ma to zasadnicze znaczenie dla UE.

Materialne warunki przyst pienia UE do EKPCz

Przystpienie UE do Konwencji europejskiej od dawna stao si prioryte-

tem dla wspópracy UE i RE, ale do pewnego momentu wystpowa pewien
dualizm koncepcyjny w tej kwestii

27

. Niektórzy jako alternatyw lub uzupe-

nienie dla „penego” przystpienia proponowali „ograniczone” przystpienie
– w formie procedury wystpowania do ETPCz o wydanie opinii doradczej
lub orzeczenia w trybie prejudycjalnym

28

. Zarówno UE, jak i RE na przestrzeni

wielu lat funkcjonowania wypracoway ju okrelone procedury, koncentru-
jce si instytucjonalnie wokó – odpowiednio TS i ETPCz. Naley wic zada
pytanie o merytoryczny wymiar akcesji UE do EKPCz.

Po pierwsze, zachowane zostan szczególne cechy UE i prawa unijnego,

co znajdzie swój wyraz w odpowiednich warunkach udziau UE w organach
kontrolnych EKPCz (m.in. w Komitecie Ministrów) oraz zagwarantowaniu,
aby skargi pa stw nieczonkowskich i skargi indywidualne „byy kierowane
prawidowo” przeciwko pa stwom czonkowskim UE lub przeciwko UE (art. 1
Protokou) – tzw. mechanizm wspópozwania (

co-defendant). Zasadno wpro-

wadzenia tego mechanizmu potwierdzi PE we wspominanej ju rezolucji
z 19 maja 2010 roku. Jego zdaniem Unia moe wystpowa w charakterze
wspópozwanego w kadej sprawie przeciwko pa stwu czonkowskiemu UE
wniesionej do ETPCz, która moe dotyczy kwestii odnoszcych si do prawa
UE. Podobnie w kadej sprawie przeciwko UE pa stwo czonkowskie moe
by dopuszczone jako wspópozwany.

Problem ten jest do istotny i bdzie wymaga odpowiedniej wspópracy

midzy sdami unijnymi a ETPCz. Ze specjalnej Deklaracji nr 2 odnosz-
cej si do artykuu 6 ustp 2 TUE wynika, e nie tylko zostanie zachowany,
ale równie wzmocniony, istniejcy obecnie „regularny dialog” midzy TS
a ETPCz. Najwaniejsze zastrzeenia odnoszce si do tej kwestii TS zawar
w Dokumencie roboczym z 5 maja 2010 roku

29

. Zwróci uwag, e zgod-

26

Dokument Rady nr 17024/09, przyjty przez Rad Europejsk na szczycie w dniach

10–11 grudnia 2009 r.

Vide: europa.eu.

27

Na temat przebiegu debaty dotyczcej przystpienia najpierw Wspólnot, a potem

UE do EKPCz

vide: H. Machi ska, Przyst pienie UE do EKPCz. Relacje instytucjonalno-prawne

Unii Europejskiej iRady Europy, w: Ochrona praw podstawowych wUnii Europejskiej, red. J. Barcz,
Warszawa 2008, s. 248–253.

28

J. Jaskiernia,

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej aEuropejska Konwencja oOchro-

nie Praw Czowieka i Podstawowych Wolnoci – kon ikt czy komplementarno ?, w: Karta Praw
Podstawowych weuropejskim ikrajowym porz dku prawnym
, red. A. Wróbel, Warszawa 2009,
s. 180.

29

Dokument roboczy Trybunau Sprawiedliwoci Unii Europejskiej dotyczcy niektó-

background image

79

nie z zasad subsydiarnoci kontrola zewntrzna dziaa UE przez organy
Konwencji powinna by poprzedzona skuteczn kontrol wewntrzn ze strony
sdów pa stw czonkowskich lub sdów UE. Podkreli te wyczno swo-
jej kompetencji do orzekania o niewanoci unijnego aktu prawnego, jako
jedn z cech unijnego porzdku prawnego. Stwierdzi, e w celu zachowania
tej cechy naley unikn sytuacji, w której ETPCz orzekaby o zgodnoci aktu
Unii z EKPCz, zanim kwesti t bdzie móg prawomocnie rozstrzygn TS.

Po drugie, co wynika wprost z art. 6 ust. 2 TUE oraz art. 2 Protokou,

przystpienie do EKPCz nie zmieni kompetencji UE i uprawnie jej instytu-
cji okrelonych w traktatach, a wic m.in. kompetencji TS i tego, e prawa
podstawowe zagwarantowane w EKPCz oraz wynikajce z tradycji konsty-
tucyjnej pa stw czonkowskich stanowi ju „cz prawa Unii jako zasady
ogólne prawa”. Potwierdzono w ten sposób, e zawierajc umow o akcesji
Unia musi kierowa si zasad kompetencji powierzonych, poniewa wszelkie
uprawnienia nieprzyznane jej w Traktatach nale do pa stw czonkowskich.
Z kolei wskazanie na „uprawnienia instytucji” podkrela zasad autonomii
instytucjonalnej UE (art. 13 ust 2 TUE) oraz zastrzega, e akcesja „nie moe
nie ze sob zmian w zakresie uprawnie instytucji i procedur ich dziaania”

30

.

Po trzecie, zgodnie z art. 2 akapit 2 Protokou zagwarantowana zostanie

szczególna sytuacja pa stw czonkowskich UE w zalenoci od zakresu ich
zwizania Konwencj europejsk. Postanowienie to ma do due znaczenie
zwaywszy na fakt, e do EKPCz doczonych jest kilkanacie protokoów
dodatkowych, a nie kade pa stwo czonkowskie UE zwizane jest wszystkimi
z nich, std potrzeba rónicowania ich sytuacji. Intencj tego zastrzeenia
jest przede wszystkim zagwarantowanie, by pa stwo czonkowskie w wyniku
przynalenoci do UE nie byo zwizane postanowieniami EKPCz w zakresie
wikszym ni wynika to z jego statusu jako pa stwa–strony Konwencji. Akcesja
UE do EKPCz nie bdzie te miaa wpywu na sytuacj pa stw w odniesie-
niu do uznania odstpstwa na mocy art. 15 EKPCz (uchylanie stosowania
zobowiza w stanie niebezpiecze stwa publicznego) oraz zastrzee , które
mog by zgaszane odnonie przepisów Konwencji (art. 57 EKPCz). Naley
zwróci uwag, e przystpujc do EKPCz równie UE bdzie miaa moli-
wo zgoszenia deklaracji i zastrzee do niej. Jest to do istotne, poniewa
tylko w ten sposób mona wyczy okrelone grupy spraw spod jurysdykcji
ETPCz. Jednak margines legalnoci tych zastrzee nie bdzie duy, ponie-
wa – analogicznie do sytuacji pa stw i ich prawa wewntrznego w momencie
wizania si postanowieniami EKPCz – dominujce znaczenie nad prawem
pierwotnym i wtórnym UE bdzie miaa wanie Konwencja. Szczególnie

rych aspektów przystpienia Unii Europejskiej do europejskiej Konwencji o ochronie praw
czowieka i podstawowych wolnoci.

Vide: curia.europa.eu.

30

J. Barcz,

Ramy prawne przyst pienia Unii Europejskiej do EKPCz w wietle postanowie

TUE iTFUE. Uwagi wstpne, „Biuletyn Biura Informacji Rady Europy” 2010, nr 3–4: Przy-
st pienie Unii Europejskiej do Europejskiej Konwencji Praw Czowieka
, s. 19.

background image

80

wane wydaje si okrelenie terytorialnego zasigu zastosowania EKPCz do
Unii, która nie ma wasnego terytorium, co nie oznacza, e nie odpowiada
ona za okrelone terytoria, np. w pewnym aspekcie za dziaania w Kosowie

31

.

Po czwarte, zgodnie z nowym art. 344 TFUE przystpienie nie zmieni

zobowizania pa stw czonkowskich do niepoddawania sporów dotyczcych
wykadni lub stosowania traktatów stanowicych UE procedurze rozstrzygania
innej ni przewidziana w traktatach. Oznacza to, e pa stwa czonkowskie
w tych sprawach nie bd mogy wnosi do ETPCz skarg przeciwko innym
pa stwom czonkowskim. Std te umowa o akcesji bdzie musiaa wyjani
stosunek midzy art. 344 TFUE a art. 55 EKPCz, który – przy analogicznej
regulacji jak w art. 344 TFUE – wyranie odsya do wyjtków w porozumie-
niach szczególnych.

Konsekwencje akcesji UE do EKPCz

W wyniku akcesji UE stanie si stron Konwencji europejskiej i uzna

jurysdykcj ETPCz. Kada osoba, która uwaa, e staa si o ar narusze-
nia przez UE praw podstawowych, bdzie moga – po wyczerpaniu drogi
wewntrznej, w tym rodków prawnych, które ma do dyspozycji w prawie
UE – skierowa skarg na naruszenie praw zawartych w EKPCz do niezale-
nego sdu midzynarodowego – ETPCz. Ponadto przystpienie jest krokiem
ku stworzeniu wspólnej europejskiej kultury praw czowieka, zwikszy te
wiarygodno unijnego systemu praw podstawowych oraz polityki zewntrz-
nej UE. Bdzie prawnym dowodem na to, e UE popiera strasburski system
ochrony praw czowieka.

Przede wszystkim w Europie powstanie pomost pomidzy dwiema orga-

nizacjami midzynarodowymi, tj. UE i RE, które bd musiay zrede niowa
swoje zadania w obszarach, które si na siebie nakaday, a take okreli
warunki „wspópracy zakadajcej synergi, a nie rywalizacj”

32

. Brak przyst-

pienia UE do EKPCz traktowany by w przeszoci jako ródo potencjalnego
kon iktu. Wskazywano, e pozostawanie UE poza kontrol systemu strasbur-
skiego stwarza niebezpiecze stwo dowolnoci w uwzgldnianiu orzecznictwa
organów strasburskich i rozbienych interpretacji, a take moe prowadzi
do braku spójnoci orzecznictwa ETPCz i TS

33

.

Poprzez akcesj, co podkrela KE, ETPCz bdzie mia kompetencje do

kontrolowania aktów instytucji, organów i agencji UE, w tym orzecze TS,
pod ktem ich zgodnoci z przepisami EKPCz. Nie wiadomo jednak, czy

31

J. Wosiewicz,

Przyst pienie Unii Europejskiej do Konwencji o ochronie praw czowieka

ipodstawowych wolnoci…, s. 32.

32

G. Michaowska,

Ochrona praw czowieka wRadzie Europy iUnii Europejskiej, Warszawa

2007, s. 171.

33

J. Jaskiernia,

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej aEuropejska Konwencja…, s. 179.

background image

81

w tej materii nie dojdzie do pewnej konkurencyjnoci midzy obydwoma
trybunaami. Poza tym niewtpliwe rozszerzenie kompetencji ETPCz, który
w pewnym sensie stanie si organem kontrolnym wzgldem dziaa UE, moe
powodowa pewne niejasnoci. Std te szczególnie wana bdzie praktyka
zainteresowanych stron. Jak podkreli PE, Unia poza ochron wewntrzn
praw czowieka przez orzecznictwo TS posiada bdzie instancj ochrony
zewntrznej o charakterze midzynarodowym

34

. Dlatego te pozytywnie naley

oceni fakt, e nie bdzie mona wnosi skarg w tej samej sprawie do obu
trybunaów jednoczenie.

Akcesja UE do EKPCz spowoduje zmiany w strukturze wewntrznej

ETPCz, poniewa bdzie ona miaa swojego sdziego wybieranego przez
Zgromadzenie Parlamentarne RE sporód trzech kandydatów zgoszonych
przez UE. Dziki temu podczas spraw rozpatrywanych przed Trybunaem
w Strasburgu bdzie moga przedstawia swoje stanowisko. Na chwil obecn
jeszcze nie przesdzono czy UE bdzie miaa prawo do uczestnictwa (za
porednictwem KE) w posiedzeniach Komitetu Ministrów (w zakresie moni-
toringu wykonywania wyroków ETPCz) oraz prawo udziau w Zgromadzeniu
Parlamentarnym RE (np. przy wyborach sdziego ze strony UE), co wyma-
gaoby zmiany zwaszcza w statucie RE, przewidujcym udzia w przedmio-
towym zakresie pa stw. Rozwaenia wymaga m.in. zakres spraw, w których
przedstawiciel UE w Komitecie Ministrów mógby gosowa . Nie wiadomo
te, czy UE przystpi do Komitetu Zapobiegania Torturom albo Europejskiej
Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji, a take czy bdzie miaa prawo
do reprezentacji w Komitecie Sterujcym Praw Czowieka. Z pewnoci przy-
jcie tego typu rozwiza wymagaoby duych zmian w regulacjach prawnych
obu organizacji.

Pamitajc, e ETPCz jest trybunaem o ugruntowanym prestiu i randze,

mona mie wtpliwo , czy jednostki bd korzysta z nowej moliwoci
dochodzenia roszcze w zwizku z dziaalnoci UE. W wiadomoci obywateli
europejskich do powszechnie panuje przekonanie, e jeli naruszone zostay
przez pa stwa prawa czowieka zagwarantowane im w EKPCz, skarg mona
skierowa do ETPCz. Wszystkie pa stwa czonkowskie UE s czonkami RE,
wic powstaje pytanie w jakim zakresie nowy system skargowy przyjmie si?

Uzasadnion niepewno budzi te przysza wspópraca midzy trybuna-

ami jako dwoma niezalenymi organami oraz kwestia hipotetycznego zaskar-
ania wyroków TS do Strasburga. Naley mie na uwadze, e:

– niektóre prawa podstawowe mog mie w prawie UE inne zastosowanie

ni w prawie konwencyjnym;

– ETPCz optuje za doktryn

margin of appreciation, pozostawiajc pa -

stwom pewien zakres swobody, natomiast ETS opiera si gównie na dok-

34

Litera J preambuy

Rezolucji Parlamentu Europejskiego zdnia 19 maja 2010 r. wsprawie

midzyinstytucjonalnych aspektów przyst pienia Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji oochro-
nie praw czowieka ipodstawowych wolnoci
(2009/2241(INI)), 2011/C 161 E/12.

background image

82

trynie pierwsze stwa i jednolitego stosowania prawa unijnego, które nie
pozwalaj pa stwom czonkowskim na odmienn interpretacj i stosowanie
praw podstawowych;

– sdy wspólnotowe korzystaj z orzecznictwa ETPCz poprzez analogi;
– TS czasami dokonuje samodzielnej interpretacji EKPCz;
– TS nie wypowiada si jednoznacznie co do charakteru prawnego orze-

cze ETPCz i ich miejsca w prawie unijnym oraz ewentualnego zwizania
tymi orzeczeniami;

– TS, wyznaczajc granice ochrony praw podstawowych, wymaga m.in.

by prawa te byy zgodne ze struktur UE i jej celami

35

.

Powstaje równie do kontrowersyjne pytanie o to, w jakim zakresie

UE bdzie partycypowa w  nansowaniu dziaalnoci ETPCz. Na przykadzie
Komisarza Praw Czowieka RE wida , e realizacja inicjatyw RE w zakresie
praw czowieka i ich ochrony uzaleniona jest od wsparcia  nansowego UE.
Problem ten jest szczególnie wany, bo przecie ETPCz ma ju za sob kilka
reform, spowodowanych – zwikszajc si z roku na rok – liczb kierowa-
nych do niego skarg. Nie wiadomo, czy przedmiotowa akcesja nie spowoduje
dalszego zwikszenia iloci rozpatrywanych skarg, wymuszajc konieczno
wprowadzenia dalszych usprawnie , co – w kontekcie problemów z raty ka-
cj przez pa stwa czonkowskie RE Protokou nr 14 – moe by kopotliwe.
Nie jest te przesdzone, czy, kiedy i na jakich warunkach UE bdzie przy-
stpowa do protokoów dodatkowych do EKPCz, a take innych konwencji,
umów i dokumentów midzynarodowych skadajcych si na system ochrony
praw czowieka w RE.

Za Zdzisawem Kdzi

36

naley przyj , e:

– w wyniku akcesji UE Konwencja europejska przestanie by dla insty-

tucji i organów UE, w tym dla TS, wycznie ródem inspiracji, wytycznych
i wskazówek, a stanie si obowizujcym prawem;

– w sprawach dotyczcych prawa unijnego jednostka bdzie miaa prawo

wyboru prawa, na którym bdzie chciaa oprze swoje roszczenie (Karta Praw
Podstawowych lub EKPCz) oraz trybu, w którym bdzie chciaa go dochodzi ,
kierujc si kryterium poziomu spodziewanej ochrony;

– rozstrzygnicia bd wymaga problemy zwizane z wykonywaniem

wyroków ETPCz, nakadajcych na UE obowizek podjcia dziaa pozytyw-
nych, które nie mieszcz si w zakresie jej kompetencji.

Jak wynika z powyszych rozwaa , wtpliwoci rodzcych si w kontek-

cie spodziewanej akcesji UE do EKPCz wci jest bardzo duo, cho wiele
z nich wyjanio si ju w toku negocjacji. Wiele zalee bdzie od dobrej

35

H. Machi ska,

Przyst pienie UE do EKPCz, w: Ochrona praw podstawowych wUnii Euro-

pejskiej, s. 193.

36

Z. Kdzia,

Relacje midzy Europejsk Konwencj Praw Czowieka a Kart Praw Podsta-

wowych po przyst pieniu Unii Europejskiej do Konwencji, w: Ochrona praw podstawowych wUnii
Europejskiej
, s. 238.

background image

83

woli negocjujcych stron i przyszej praktyki z ich udziaem. Przystpienie
UE do EKPCz staje si faktem, który naley postrzega jako „domknicie”
obecnego systemu ochrony praw czowieka w Europie.

Podsumowanie

Europejska Konwencja Praw Czowieka ma charakter umowy midzyna-

rodowej, która zobowizuje sygnatariuszy do poszanowania praw czowieka.
Dotychczas przystpio do niej czterdzieci siedem pa stw, w tym wszystkie
pa stwa UE. Umoliwia ona obywatelom pa stw–stron w przypadku, gdy
naruszone zostan ich prawa gwarantowane w EKPCz, odwoywanie si do
ETPCz, po wyczerpaniu krajowych instancji prawnych. Unia Europejska ma
szans sta si czterdziestym ósmym sygnatariuszem EKPCz. „Przystpienie
do EKPCz ma znaczenie polityczne, prawne i symboliczne” – powiedzia prze-
wodniczcy KE Jose Manuel Barroso

37

. Bdzie stanowio dopenienie ochrony

wprowadzonej przez Traktat Lizbo ski za porednictwem prawnie wicej
Karty Praw Podstawowych, pomoe w stworzeniu wspólnej kultury praw
podstawowych w UE. Bdzie stanowi dowód na to, e UE popiera strasbur-
ski system ochrony praw czowieka. Dziki temu powstanie spójny system
ochrony praw czowieka na caym kontynencie europejskim.

Zwizanie Konwencj pokae, e UE nie stoi „ponad prawem”, gdy cho-

dzi o ochron praw jednostki, za jej instytucje poddane zostan niezalenej
kontroli zewntrznej, co zwikszy wiarygodno zarówno unijnego systemu
praw czowieka, jak i polityki zewntrznej UE. Bdzie te oznacza zmian
sposobu badania prawa unijnego przez ETPCz – kontrola ta bdzie bezpo-
rednia, a nie jak dotd – poprzez akty pa stw czonkowskich. Stworzy Unii
moliwo wystpowania w sprawach przed ETPCz i bezporedniego bronie-
nia swoich interesów. Co wicej, krok ten pozwoli na uniknicie rozbienych
orzecze TS i ETPCz, zapewni zatem wiksz pewno prawa z punktu widze-
nia praw jednostki. Czas pokae, czy praktyka doprowadzi do harmonijnego
rozwoju orzecznictwa obu trybunaów.

Naley podkreli , e przystpienie UE do EKPCz spowoduje nie tylko

istotne zmiany w systemie prawnym UE, suce umocnieniu legitymacji
demokratycznej Unii, ale wywoa take ogólne skutki, w skali regionalnej.
Z punktu widzenia ogólnoeuropejskiego jest wanym elementem umacniania
roli EKPCz jako „instrumentu konstytucyjnego europejskiego porzdku praw-
nego”, jak okreli j ETPCz w sprawie Loizidou

38

. Naley mie nadziej, e

wzgldy polityczne nie zdominuj tego procesu, chocia zako czenie akcesji
powodzeniem bd cho by zamknicie jej poszczególnych etapów, niewtpli-
wie bdzie duym wyzwaniem dla kolejnych prezydencji w Radzie UE.

37

IP/10/291.

Vide: europa.eu.

38

Sprawa 15318/89,

Loizidou przeciwko Turcji. Vide: curia.europa.eu.

background image
background image

85

Termin „specjalne stosunki” w literaturze z zakresu stosunków midzy-

narodowych jest niejako zarezerwowany dla okrelania strategicznego part-
nerstwa polityczno-militarnego i gospodarczego pomidzy Wielk Brytani
a Stanami Zjednoczonymi, rozwijanego po 1945 roku

1

. Po raz pierwszy

okrelenia tego uy brytyjski m stanu Winston Churchill niedugo po
zako czeniu drugiej wojny wiatowej

2

. W caym okresie zimnowojennym,

jak równie po jego zako czeniu, wizi ze Stanami Zjednoczonymi stay si
dla Zjednoczonego Królestwa najwaniejszymi sporód wszystkich midzy-
narodowych powiza . Szereg decyzji z zakresu polityki zagranicznej i bez-
piecze stwa, podejmowanych przez Londyn po zako czeniu drugiej wojny
wiatowej, podyktowanych byo chci utrzymywania i zacieniania relacji
ze Stanami Zjednoczonymi. To wanie ogromnym znaczeniem przywizania
do sojuszu z Amerykanami naley tumaczy brytyjskie denie do utrzyma-
nia prymatu Sojuszu Pónocnoatlantyckiego wród instytucji bezpiecze stwa
w Europie i tradycyjn niech do inicjatyw zakadajcych budowanie europej-
skiej autonomii obronnej. Niektórzy badacze stosunków midzynarodowych
i publicyci dla okrelenia tej specy cznej cechy brytyjskiej polityki bezpie-
cze stwa uywaj nawet okrelenia „atlantycyzm”

3

. Pomimo stara Wielkiej

1

Anglojzyczny termin

special relationship w literaturze polskojzycznej tumaczony

jest zamiennie jako „specjalne relacje” lub „specjalne stosunki”.

2

Winston Churchill po raz pierwszy uy o cjalnie terminu „specjalne stosunki” pod-

czas swojego synnego przemówienia w Fulton w dniu 5 marca 1946 r. W listopadzie 1945
r. „The New York Times Herald” równie uy tego terminu

cytujc wypowied Churchilla

dotyczc wspópracy anglo-ameryka skiej przy konstruowaniu broni jdrowej. Co ciekawe,
w przytaczanej wypowiedzi Churchill okrela mianem „specjalnych stosunków” relacje
Wielkiej Brytanii nie tylko ze Stanami Zjednoczonymi, ale dodatkowo take z Kanad.

3

W wszym znaczeniu terminem „atlantycyzm” okrela si stanowisko przyznajce

pierwsze stwo w polityce bezpiecze stwa Zjednoczonego Królestwa „specjalnym relacjom”
z USA, które scharakteryzowano powyej. Natomiast szersza de nicja zwraca uwag na
uznawanie prymatu Sojuszowi Pónocnoatlantyckiemu wród organizacji, których celem
jest zapewnianie bezpiecze stwa. Obie z tych kwestii s bez wtpienia powizane ze sob
– to przede wszystkim ze wzgldu na priorytetowe traktowanie Stanów Zjednoczonych

Grzegorz Gogowski

Znaczenie specjalnych relacji

ze Stanami Zjednoczonymi dla polityki

bezpieczestwa Wielkiej Brytanii

po zakoczeniu zimnej wojny

background image

86

Brytanii w okresie postzimnowojennym „specjalne stosunki” ulegaj powol-
nemu, acz stale postpujcemu ochadzaniu, czego przyczyn naley szuka
przede wszystkim w postawie elit ameryka skich. Nie ulega jednak wtpli-
woci, e znaczenie partnerstwa anglo-ameryka skiego w okresie kilkunastu
ostatnich lat byo nadal najwaniejszym sporód czynników warunkujcych
decyzje w ramach brytyjskiej polityki bezpiecze stwa. Podstawowym celem
niniejszego artykuu jest przeprowadzenie analizy faktycznego wpywu soju-
szu ze Stanami Zjednoczonymi na polityk bezpiecze stwa Wielkiej Brytanii
po roku 1989. Stworzenie takiej analizy, nawizujcej take do okresu zim-
nowojennego, bdzie pomocne w odpowiedzi na pytanie, czy obecne stosunki
na linii Waszyngton–Londyn s wci nadzwyczajne, czy te okrelanie ich
mianem „specjalnych” jest naduyciem.

Uwarunkowania politycznego partnerstwa

brytyjsko-amerykaskiego

Pocztki „specjalnych relacji” sigaj okresu drugiej wojny wiatowej, kiedy

Wielka Brytania – obok dwóch przyszych zimnowojennych supermocarstw –
naleaa do tzw. Wielkiej Trójki. Po 1945 roku Zjednoczone Królestwo zaczo
jednak stopniowo traci przedwojenn imperialn pozycj, a próby zahamowa-
nia tego procesu nie przyniosy efektów. Najbardziej wyrazistym tego przeja-
wem, a zarazem ko cem ambitnych planów odbudowania potgi bya operacja
podczas Kryzysu sueskiego w 1956 roku, zako czona katastrof dyplomatyczn
dla Wielkiej Brytanii, której poparcia odmówiy Stany Zjednoczone

4

. Ta poraka

dyplomatyczna pokazaa Brytyjczykom „miejsce w szeregu” i pozwolia zro-
zumie , e bez poparcia ameryka skiego nie s w stanie samodzielnie prowa-
dzi tak efektywnej polityki zagranicznej jak w przeszoci. Pozycja Wielkiej
Brytanii jako aktora globalnego saba, a uszczuplony potencja wojskowo-eko-
nomiczny nie pozwoli na odpowiedni reakcj Londynu. Poczwszy od tego
okresu brytyjscy politycy przyjmowali zazwyczaj proameryka skie nastawienie,

przez Brytyjczyków, Sojusz Pónocnoatlantycki sta si dla Wielkiej Brytanii najwaniejsz
instytucj bezpiecze stwa. T. Dunne,

«When the Shooting Starts». Atlanticism in British Secu-

rity Strategy, „International Affairs” 2004, t. 80, nr 5, s. 895

4

Na przeomie listopada i grudnia 1956 r. wojska brytyjsko-francuskie we wspópracy

z Izraelem przeprowadziy akcj zbrojn skierowan przeciw Egiptowi, którego prezydent
– Gamal Abdel Naser – ogosi nacjonalizacj Kanau Sueskiego. Kana Sueski by niezwy-
kle istotny dla obu pa stw zachodnioeuropejskich, dlatego próboway one za wszelk cen
utrzyma nad nim kontrol. Operacja wojskowa zako czya si wielkim sukcesem militar-
nym wojsk brytyjsko-francuskich, jednak na skutek sprzeciwu Stanów Zjednoczonych,
wynikajcego m.in. z niepewnoci co do zachowania Zwizku Radzieckiego, musiaa zosta
przerwana. Postawa administracji prezydenta Eisenhowera oznaczaa dla Wielkiej Brytanii
olbrzymi porak dyplomatyczn, która doprowadzia do upadku rzdu premiera Antho-
ny’ego Edena, co uznaje si za symboliczny koniec Imperium Brytyjskiego.

background image

87

które wynikao wanie z racjonalnej oceny wasnego potencjau

5

. Pomimo

rozbudzonych we wczeniejszych latach nadziei na tworzenie anglo-amery-
ka skiego wspódziaania, szybko okazao si, e Waszyngton zamierza prowa-
dzi wasn polityk globaln. Niemniej jednak Zjednoczone Królestwo byo
postrzegane jako istotny dla mocarstwowej polityki ameryka skiej element,
uyteczny z punktu widzenia duego dowiadczenia w prowadzeniu polityki
o zasigu wiatowym. Wielka Brytania bya przydatna Stanom Zjednoczonym
równie ze wzgldu na niemal bezwarunkowe poparcie militarne, cho o wiele
wiksz rol przypisywano brytyjskim wpywom w instytucjach midzynaro-
dowych, w tym przede wszystkim w Radzie Bezpiecze stwa ONZ.

Naley jednak pamita , e Brytyjczykom – pomimo ich „uytecznoci” –

ze wzgldu na znaczne dysproporcje w potencjaach przypada w tym ukadzie
rola „modszego” partnera, któr zaakceptowali pragmatyczni i do realistycz-
nie oceniajcy sytuacj politycy brytyjscy

6

. Wydaje si, e w realiach dwubie-

gunowego systemu midzynarodowego by to jedyny waciwy wybór jaki
o wiele sabsza ni w przeszoci Wielka Brytania moga podj . Londyn mia
nadziej, e dziki „specjalnym relacjom”, uda si w pewnym zakresie wpywa
na ameryka sk polityk zagraniczn i bezpiecze stwa, co w cho niewielkim
stopniu zrekompensowaoby utrat mocarstwowej pozycji. Wielka Brytania
w strategicznym partnerstwie z USA upatrywaa równie narzdzie do pod-
krelenia swojej wyjtkowej pozycji na wiecie i zdystansowania si od Europy
Zachodniej. W zwizku z tym Brytyjczycy dyli do stworzenia i utrzymania
sytuacji, w której ich stosunki z Amerykanami miayby nieporównywalnie
wiksze znaczenie ni relacje USA z innymi pa stwami zachodnioeuropejskimi.

Cho sojusz anglo-ameryka ski nie zawsze by zwizkiem „automatycz-

nym”, to bez wtpienia nie by równie przypadkowym. Pomidzy Wielk
Brytani a Stanami Zjednoczonymi istnia szereg czynników cementujcych
polityczn blisko obu pa stw na tyle mocno, e pojawiajce si niekiedy
rónice wynikajce z doktrynalnych bd indywidualnych aspiracji partii rz-
dzcych nie miay wikszego wpywu na caoksztat „specjalnych stosun-
ków”

7

. Jednym z takich czynników s wieloletnie zwizki historyczne Stanów

Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, wiadczce o wspólnej przestrzeni kultu-
rowej. Paradoksalnie wydaje si, e nawet pami o rewolucji ameryka skiej
czy o brytyjsko-ameryka skiej wojnie lat 1812–1815, nie tylko nie jest dla obu
spoecze stw bolesna, ale wrcz przeciwnie – moe stanowi swego rodzaju
historyczny wspólny mianownik

8

. Czynniki takie jak wspólne zwizki etniczne

5

A. Warcha,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, w: Era Blaira

iBrowna. Wybrane problemy polityczne rz dów Partii Pracy wZjednoczonym Królestwie 1997–2010,
red. P. Biskup, F. Goembski, M. Kaczorowska, Warszawa 2010, s. 187–197.

6

Ibidem.

7

A. Warcha,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, s. 187–188.

8

Historia ameryka skiej pa stwowoci ju od swoich pocztków jest mocno sprzona

z Wielk Brytani. Mianem „rewolucji ameryka skiej” okrela si wojn w latach 1776–
1783, w której trzynacie ameryka skich kolonii pokonao wojska Imperium Brytyjskiego.

background image

88

oraz klasowe, kultura jzyka i podobnych tradycji, a przede wszystkim zale-
noci handlowe i ekonomiczne, umacniay nie tylko wspóprac polityczn,
ale wpyway równie na poczucie bliskoci midzy obydwoma narodami. Ze
wzgldu na tego rodzaju blisko cywilizacyjno-aksjologiczn Wielka Brytania
bya postrzegana w USA jako partner godny zaufania

9

. Rozwoju zwizków

anglo-ameryka skich nie hamowaa równie bariera geogra czna w postaci
Oceanu Atlantyckiego, która ze wzgldu na determinacj i realistyczne podej-
cie elit obu pa stw bya zawsze mniejsza ni wskazywaaby na to geogra a

10

.

„Specjalne relacje” byy umacnianie równie dziki bliskoci wiatopogl-

dowej, a niekiedy równie charakterologicznej czoowych polityków ameryka -
skich i brytyjskich. W niektórych przypadkach mona take mówi o bliskich
kontaktach osobistych lub nawet przyjani midzy liderami obu pa stw, które
niewtpliwie uatwiay osiganie porozumienia w wielu kwestiach. Przykadem
jest brytyjski premier w latach 1957–1963 Harold Macmillan, któremu dziki
przyjani z prezydentem USA Dwightem Eisenhowerem udao si naprawi
relacje pogorszone po wspomnianym powyej Kon ikcie sueskim. O szcze-
gólnie bliskich kontaktach mona mówi równie w przypadku Margaret
Thatcher i Ronalda Reagana, dwojga polityków o bardzo podobnych pogl-
dach gospodarczych i politycznych. Oboje byli zwolennikami wolnorynkowej
polityki gospodarczej, a take zdeklarowanymi przeciwnikami komunizmu,
odrzucajcymi „odprenie” i dcymi do ostatecznego zwycistwa w zimno-
wojennej rywalizacji z blokiem wschodnim

11

. Bardzo bliskie stosunki nawizali

take Tony Blair i George W. Bush, których przyja – pomimo e rozwijaa
si niezalenie od politycznych zwizków brytyjsko-ameryka skich – w duym
stopniu na nie wpywaa.

Cho midzy Wielk Brytani a Stanami Zjednoczonymi nie zawsze wyst-

puje pena zbieno interesów narodowych, to stale istnieje wspólnota pew-
nych podstawowych celów ekonomicznych i politycznych. Dla obu nastawio-
nych pragmatycznie partnerów korzyci pynce ze wspópracy byy na tyle
wane, e rónice wystpujce pomidzy poszczególnymi ekipami rzdzcymi
nie wpyny na znaczce osabienie partnerstwa. Zjednoczone Królestwo

Na mocy pokoju paryskiego z 3 wrzenia 1787 r. Wielka Brytania uznaa niepodlego
Stanów Zjednoczonych. W latach 1812–1815 miaa miejsce II wojna ameryka sko-brytyj-
ska nazywana niekiedy „drug wojn o niepodlego ”, toczona gównie na pograniczu
Stanów Zjednoczonych i brytyjskiej Kanady, która zako czya si

status quo ante bellum.

Bya ona jednak bardzo istotna z punktu widzenia procesu tworzenia narodu ameryka -
skiego, zmuszaa równie Londyn do pogodzenia si z utrat wpywów w tej czci Ame-
ryki Pónocnej. P. Matera, R. Matera,

Stany Zjednoczone iEuropa. Stosunki polityczne igospo-

darcze 1776–2004, Warszawa 2007, s. 40–56.

9

B. Winiewski,

Koncepcja bezpieczestwa Wielkiej Brytanii, w: Bezpieczestwo midzyna-

rodowe po zimnej wojnie, red. R. Ziba, Warszawa 2008, s. 97.

10

A. Warcha,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, s. 187–197.

11

N. Assinder,

A Meeting of Minds, BBC News, 5 czerwca 2004 r., http://www.bbc.

co.uk/news/, dostp: 15.03.2011 r.

background image

89

i USA od lat prowadz blisk wspóprac gospodarcz, opart na podobnym,
liberalnym spojrzeniu na procesy wolnorynkowe, oraz dominacji na kilku
kluczowych rynkach gospodarki wiatowej, takich jak energetyka i techno-
logie wojskowe. Kooperacja gospodarcza w realiach kryzysu ekonomicznego
jest bardzo istotna zarówno dla Londynu, jak i Waszyngtonu, które wspólnie
maj wiksze moliwoci ni w sytuacji gdyby dziaay cakowicie osobno

12

.

Fundamentem sojuszu brytyjsko-ameryka skiego w drugiej poowie XX wieku
bya jednak daleko posunita wspópraca w dziedzinie bezpiecze stwa i obron-
noci. Warto podkreli , e Wielka Brytania w okresie zimnowojennym miaa
stale uprzywilejowan pozycj w Waszyngtonie w zakresie wspópracy woj-
skowo-wywiadowczej, a same Stany Zjednoczone z adnym sojusznikiem nie
wspópracoway w tych dziedzinach tak blisko

13

. Zwaszcza z punktu widze-

nia Wielkiej Brytanii bardzo istotnym aspektem „specjalnych stosunków”
jest kontynuowana od kilkudziesiciu lat wspópraca zbrojeniowa, a take
jdrowa. Pocztki brytyjsko-ameryka skiej wspópracy w dziedzinie technolo-
gii jdrowych sigaj drugiej wojny wiatowej. Wielka Brytania jest jedynym
pa stwem, do którego Stany Zjednoczone eksportuj elementy wojskowych
technologii jdrowych bd udzielaj zgody na ich produkcj

14

. Chodzi tu

przede wszystkim o rakietowe systemy przenoszenia gowic jdrowych z jakich
w czasie zimnej wojny i obecnie korzystaj brytyjskie siy zbrojne. W 1962
roku na mocy tzw. Porozumienia z Nassau Brytyjczycy zakupili rakiety bali-
styczne Polaris, natomiast w 1980 roku rzd Margaret Thatcher podj decy-
zj o wprowadzeniu bardziej nowoczesnego i skutecznego ameryka skiego
systemu Trident, który uywany jest do dzisiaj

15

. Co wicej, Wielka Brytania

jest jedynym sojusznikiem, któremu Amerykanie udostpnili swoje techno-
logie przenoszenia adunków jdrowych.

Kooperacja anglo-ameryka ska w zakresie technologii wojskowych obejmuje

take wzajemne wykorzystanie lub produkcje niektórych typów uzbrojenia kon-
wencjonalnego zaprojektowanych przez jednego z partnerów. Wielka Brytania
uywa kilku modeli ameryka skiej broni, takich jak: rczne przeciwpancerne
pociski FGM 148-Javelin, samobiene wyrzutnie rakiet M270, migowce
bojowe Apache czy samoloty transportowe C-130 Hercules i Boening C-17
Globemaster III. Najwaniejszym wspólnym przedsiwziciem zbrojeniowym po
zako czeniu zimnej wojny jest program produkcji myliwca F-35 Lightning II.
W projekcie tym, wspó nansowanym przez wiele pa stw, prowadzonym pod
kierownictwem ameryka skiej  rmy Lockheed Martin, najwikszym nie-ame-
ryka skim udziaowcem jest brytyjski koncern zbrojeniowy BAE Systems.

12

A. Warcha,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, s. 187–197.

13

Ibidem.

14

K. Jawi ski,

Rola broni j drowej wpolityce wojskowej Wielkiej Brytanii po zimnej wojnie,

„Przegld Europejski” 2006, nr 2, s. 30–31.

15

K. Jawi ski,

Decyzje Wielkiej Brytanii w sprawie zakupu amerykaskich rakiet Trident

II, Warszawa 2005, s. 5–10.

background image

90

Jak ju wspomniano, innym istotnym obszarem wspópracy midzy

Stanami Zjednoczonymi a Wielk Brytani jest wspópraca wywiadowcza.
Tradycje kooperacji brytyjskich i ameryka skich sub wywiadowczych sigaj
roku 1943, kiedy to podpisano tajne Porozumienie BRUSA, zakadajce przede
wszystkim wymian szczególnie istotnych informacji, rozszerzone w 1946 roku
tzw. Porozumieniem UKUSA, które wczyo do wspópracy Kanad, Australi
i Now Zelandi

16

. Po zako czeniu zimnej wojny obydwa pa stwa konty-

nuuj wspóprac wywiadowcz, która zostaa bardziej zacieniona po roku
2001, kiedy wzroso zagroenie terroryzmem midzynarodowym. O stopniu
instytucjonalizacji i zaawansowania anglo-ameryka skiej wspópracy wywia-
dowczej wiadczy udzia reprezentanta CIA w kadym spotkaniu brytyjskiego
Poczonego Komitetu Wywiadu (Joint Intelligence Committee).

„Specjalne stosunki” byy po zako czeniu drugiej wojny wiatowej przez

ponad czterdzieci lat priorytetem brytyjskiej polityki zagranicznej, a take
jednym z najwaniejszych rodków zapewnienia sobie bezpiecze stwa. Po 1989
roku podejcie Brytyjczyków do kwestii strategicznej wspópracy ze Stanami
Zjednoczonym zasadniczo nie zmienio si. Pierwszym tego przejawem byo
pene poparcie Londynu dla zaproponowanego przez USA scenariusza roz-
wizania kryzysu w Zatoce Perskiej w latach 1990–1991

17

. W póniejszych

latach relacje midzy obydwoma sojusznikami ulegy pewnemu rozlunie-
niu. Wynikao to z denia administracji George’a Busha oraz jego nastpcy
Billa Clintona do uczynienia ze zjednoczonych Niemiec gównego europej-
skiego sojusznika USA i „partnera w przywództwie”

18

. Rzd Johna Majora

by równie niezadowolony z postawy prezydenta Clintona wobec kon iktu
w Irlandii Pónocnej oraz zarzuca Stanom Zjednoczonym niekonsekwencj
wobec problemu wojen w byej Jugosawii

19

. Ówczesne ochodzenie w rela-

cjach anglo-ameryka skich byo w pewnym stopniu spowodowane bliskimi
kontaktami i poparciem Johna Majora dla George’a Busha, co musiao skut-
kowa ostronym podejciem do brytyjskiego premiera ze strony administra-
cji drugiego z kandydatów w wyborach prezydenckich 1993 roku. Przeom
nastpi podczas wizyty Billa Clintona w Wielkiej Brytanii, kiedy to przema-
wiajc do obu izb brytyjskiego parlamentu prezydent Stanów Zjednoczonych
podkreli, e w nowej erze szczególna odpowiedzialno spoczywa na USA
i Wielkiej Brytanii, okrelajc stosunki midzy obydwoma pa stwami jako
„nadzwyczajne”. Taka wypowied zostaa w Londynie odebrana jako zako cze-
nie okresu rozbienoci, a take wsparcie dla premiera Johna Majora w jego
sporze z czci Partii Konserwatywnej, oskarajcej go o ochodzenie „spe-
cjalnych relacji”.

16

UKUSA Agreement Release 1940–1956, http://www.nsa.gov/, dostp: 15.03.2011 r.

17

B. Winiewski,

Koncepcja bezpieczestwa Wielkiej Brytanii, s. 96.

18

K. Jawi ski,

Ewolucja mocarstwowej roli Wielkiej Brytanii po zimnej wojnie, w: Nowe

role mocarstw, red. B. Mrozek, S. Biele , Warszawa 1996, s. 104.

19

B. Winiewski,

Koncepcja bezpieczestwa Wielkiej Brytanii, s. 96.

background image

91

Proameryka ska postawa, która oznaczaa w pewnym sensie wyobcowanie

si Zjednoczonego Królestwa ze spraw europejskich, bya czsto krytykowana
zwaszcza we Francji gdzie uznawano j za stojc w sprzecznoci z ide inte-
growania starego kontynentu

20

. Z punktu widzenia bezpiecze stwa europej-

skiego szczególnie istotny by brak zainteresowania Brytyjczyków rozpocztym
w poowie lat osiemdziesitych XX wieku procesem de niowania Europejskiej
Tosamoci Bezpiecze stwa i Obrony (ESDI), który w zamierzeniu mia wypo-
say Europ Zachodni w autonomiczne wzgldem Stanów Zjednoczonych
mechanizmy obronne. Wielka Brytania, której priorytetem byo zachowanie
przez Sojusz Pónocnoatlantycki centralnej roli w europejskiej architekturze
bezpiecze stwa, postrzegaa ESDI jako zagroenie dla trwaoci relacji trans-
atlantyckich. Brytyjscy politycy za wszelk cen nie chcieli dopuci do spadku
zainteresowania Waszyngtonu kwesti bezpiecze stwa europejskiego, gdy
uznawali, e to wanie obecno si ameryka skich jest najlepsz i jedyn
prawdziw gwarancj stabilnoci na Starym Kontynencie. Niech Wielkiej
Brytanii do procesu europejskiej autonomizacji obronnej przez kilkanacie
lat uniemoliwiaa osignicie znaczcego postpu. Dopiero uelastycznienie
stanowiska brytyjskiego po przejciu wadzy przez Tony’ego Blaira stanowio
przeom i zdynamizowao proces de niowania ESDI, czego efektem stao
si opracowanie koncepcji Europejskiej Polityki Bezpiecze stwa i Obrony
(EPBiO)

21

. Naley jednak pamita , e pomimo i Wielka Brytania ostatecz-

nie wczya si w proces tworzenia unijnych mechanizmów obronnych, to
uznawaa, e mog one stanowi jedynie uzupenienie gwarancji NATO, które
wci pozostao podstaw zbiorowej europejskiej obrony. Jak zauwaa znawca
problematyki brytyjskiej prof. Franciszek Goembski: „bardziej elastyczne
stanowisko wobec unijnych koncepcji na rzecz budowy wasnej tosamoci
obronnej nigdy nie wyszo, w przypadku Wielkiej Brytanii, poza podkrelanie
szczególnej roli, jak przypisuje si Sojuszowi Pónocnoatlantyckiemu. On
ma stanowi ostateczny punkt odniesienia do zasadniczych zrbów struktury
bezpiecze stwa Wielkiej Brytanii”

22

.

20

F. Goembski,

Polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii, Warszawa 2001, s. 40–43.

21

Impas w rozwoju ESDI zosta przeamany dopiero po francusko-brytyjskim spotka-

niu w St. Malo w dniach 2–4 grudnia 1998 r. Podpisana przez premiera Blaira i prezydenta
Chiraca

Deklaracja wsprawie obrony europejskiej, w której oba pa stwa podkreliy potrzeb

budowania europejskich zdolnoci antykryzysowych, opierajcych si na wiarygodnych
siach zbrojnych. Z brytyjskiego punktu widzenia szczególnie istotne byy zapisy o nad-
rzdnej roli NATO w europejskim systemie obrony. Wspópraca dwóch najwikszych potg
militarnych Starego Kontynentu spowodowaa, e proces europejskiej autonomizacji obron-
nej nabra tempa, czego efektem byo opracowanie koncepcji Europejskiej Polityki Bezpie-
cze stwa i Obrony, podczas posiedze Rady Europejskiej w Kolonii w dniach 3–4 czerwca
i w Helsinkach 10–11 grudnia 1999 r.

22

F. Goembski,

Stanowisko brytyjskie wobec europejskiej tosamoci obronnej, „Sprawy

Midzynarodowe” 1999, nr 2, s. 46–47.

background image

92

Okres rz dów Tony’ego Blaira

Objcie urzdu premiera Wielkiej Brytanii przez Tony’ego Blaira umoli-

wio ponowne wzmocnienie anglo-ameryka skiego sojuszu, osabionego nieco
podczas rzdów Johna Majora. Byo to uatwione ze wzgldu na podobie -
stwa wiatopogldowe midzy Blairem a Clintonem – obaj byli umiarkowa-
nymi socjaldemokratami, a lansowana przez premiera brytyjskiego koncepcja
Trzeciej Drogi bya czciowo inspirowana przez nowoczesne pogldy amery-
ka skiej Partii Demokratycznej. Cho Tony Blair, podobnie jak jego poprzednik
John Major, zapowiada umiejscowienie Wielkiej Brytanii w „sercu Europy”,
jego przysze dziaania utrzymay wzgldny dystans wobec Unii Europejski
przy jednoczesnej próbie umocnienia stosunków z USA. Niedugo po objciu
urzdu Tony Blair stwierdzi, e celem brytyjskiej polityki zagranicznej winna
by mocna pozycja w Europie i w stosunkach z USA. Premier doda, e nie
ma potrzeby wyboru tylko jednej z wymienionych opcji, gdy umacnianie jed-
nej z nich oznacza równie popraw sytuacji wzgldem drugiej. Blair przyj
równie koncepcj lansowan niegdy przez Harolda Macmillana i Margaret
Thatcher, zakadajc, e Wielka Brytania bdzie „mostem czcym Europ
i Stany Zjednoczone”

23

.

Dalej idce zblienie i wzrost znaczenia „specjalnych relacji” dla brytyjskiej

polityki bezpiecze stwa nastpiy po rozpoczciu przez administracj kolejnego
prezydenta Stanów Zjednoczonych, George’a W. Busha, wojny z terroryzmem.
Pomimo rónic politycznych midzy Bushem a Blairem, obaj politycy mieli
zblione pogldy na temat sytuacji midzynarodowej po atakach terrorystycz-
nych z 11 wrzenia 2001 roku. Tony Blair wyrazi pene poparcie dla amery-
ka skiego przywódcy w synnym przemówieniu wygoszonym tu po atakach
na World Trade Center: „To nie jest walka midzy Stanami Zjednoczonymi
a terroryzmem, ale midzy wolnym i demokratycznym wiatem a terrory-
zmem. Dlatego Wielka Brytania stoi rami w rami z naszymi ameryka skimi
sojusznikami w godzinie tragedii i podobnie jak oni nie spocznie dopóki zo
nie zostanie pokonane”

24

. Drugie z cytowanych zda symbolicznie ukazuje

stosunek premiera Blaira do „specjalnych stosunków” oraz samych Stanów
Zjednoczonych i stao si myl przewodni prowadzonej przez niego poli-
tyki. Taka postawa, bdca najlepszym dowodem wspomnianych podobie stw
w postrzeganiu zagroe i kluczowych zagadnie bezpiecze stwa midzyna-
rodowego, powodowaa, e stosunki anglo-ameryka skie zacieniy si.

Bezsprzecznie najwikszy wpyw na umocnienie partnerstwa miao w-

czenie si Wielkiej Brytanii we wszystkie najwiksze kon ikty, w jakich po

23

W. Wallace,

The Collapse of British Foreign Policy, „International Affairs” 2005, t. 82,

nr 1, s. 54–55.

24

M. White, P. Wintour,

Blair Calls for World Fight Against Terror, 12 wrzenia 2001 r.,

http://www.guardian.co.uk/, dostp: 15.03.2011 r

background image

93

zako czeniu zimnej wojny uczestniczyy Stany Zjednoczone

25

. Warto zaznaczy ,

e pod wzgldem wielkoci kontyngenty wystawione przez Wielk Brytani,
zarówno podczas obu wojen w Iraku, jak i kampanii afga skiej, byy bardzo
rozbudowane i liczebnoci ustpoway jedynie siom ameryka skim

26

. Pomimo

powanego zaangaowania Brytyjczyków w oba kon ikty zaliczane do wojny
z terroryzmem, ich udzia mia jednak z punktu widzenia Amerykanów wiksze
znaczenie w sferze symbolicznej ni faktycznej pomocy militarnej. Poparcie ze
strony Zjednoczonego Królestwa nie byo czynnikiem niezbdnym George’owi
Bushowi do uzyskania poparcia we wasnym kraju dla inwazji na Afganistan
i Irak. Prezydent Stanów Zjednoczonych znalaz natomiast w brytyjskim pre-
mierze oddanego, sabszego od siebie sojusznika, posiadajcego wci due
znaczenie w polityce midzynarodowej, a zwaszcza w Radzie Bezpiecze stwa
ONZ i Unii Europejskiej

27

. Warto zaznaczy , e Tony Blair by gorcym zwolen-

nikiem wojny z terroryzmem, gdy znakomicie wpisywaa si ona w koncepcj
tzw. liberalnego interwencjonizmu. Autorem tej koncepcji by sam premier
Blair, który podczas przemówienia w Chicago w 1999 roku przekonywa, e
w stosunkach midzynarodowych jest miejsce na wojn sprawiedliw, toczon
– nawet bez mandatu ONZ – w imi obrony i promocji takich wartoci jak
demokracja i prawa czowieka

28

. Stwierdzi równie, e jeli stabilnoci nie

uda si osign adnymi rodkami pokojowymi to spoeczno midzyna-
rodowa, a zwaszcza mocarstwa, zobowizane s do interwencji na teryto-
riach pa stw trzecich

29

. Dlatego te ameryka skie interwencje w Afganistanie

i Iraku, bdce poczeniem walki z terroryzmem, proliferacji broni maso-
wego raenia oraz dziaa na rzecz upowszechnienia demokracji, odpowia-
day wspomnianej koncepcji premiera Blaira i zyskay jego pene poparcie.

Decyzje o udziale Wielkiej Brytanii w kampanii w Afganistanie, a przede

wszystkim w Iraku, zostay skrytykowane przez du cz brytyjskiej opi-
nii publicznej

30

. Wojnie w Iraku zdecydowanie przeciwstawiaa si cz

25

Wielka Brytania towarzyszya Stanom Zjednoczonym trzykrotnie w Iraku: podczas

I wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990–1991 (operacje Pustynna Tarcza i Pustynna Burza),
w lotniczych bombardowaniach w ramach operacji Pustynny Lis w 1998 r., a take w trak-
cie II wojny irackiej w 2003 r. Wojska Zjednoczonego Królestwa zostay zaangaowane
równie w Afganistanie, zarówno podczas kampanii 2001 r., jak i w trwajcej do dzisiaj
misji ISAF (Midzynarodowe Siy Wsparcia Bezpiecze stwa). Brytyjskie lotnictwo uczest-
niczyo take w okresie od marca do czerwca 1999 r. w nalotach si Sojuszu Pónocno-
atlantyckiego na cele w Serbii, w ramach operacji Allied Force.

26

Zarówno w operacji Pustynna Burza w 1991 r., jak i w II wojnie w Iraku w 2003

r., brao udzia ok. 45 tys. brytyjskich onierzy. Brytyjski kontyngent zaangaowany w misj
ISAF liczy natomiast ok. 9,5 tys. onierzy.

27

George Bush and Tony Blair: Axis of Feeble, „The Economist” 2006, 11 maja, http://

www.economist.com/, dostp: 15.03.2011 r.

28

B. Winiewski,

Koncepcja bezpieczestwa Wielkiej Brytanii, s. 97.

29

Doctrine of the International Community, Przemówienie Tony’ego Blaira w Chicago

24 kwietnia 1999 r., http://www.number10.gov.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

30

T. Dunne,

«When the Shooting Starts»…, s. 893–909.

background image

94

europejskich czonków NATO, dlatego te rzdy tych pa stw negatywnie oceniy
udzia w niej Brytyjczyków. Najwicej kontrowersji budzi fakt, e Kampania
Iracka zostaa rozpoczta bez autoryzacji ze strony Rady Bezpiecze stwa ONZ
i z pogwaceniem zasad zawartych w

Karcie Narodów Zjednoczonych. W samej

Wielkiej Brytanii patrzono na kwesti irack bardziej pragmatycznie: Tony
Blair za swoj lojalno wobec ameryka skiego sojusznika, która powodowaa
ogromne wydatki i naraaa brytyjskich onierzy, nie otrzyma politycznej
rekompensaty.

Krytykowana zarówno w kraju, jak i w Europie, obecno Brytyjczyków

w Iraku staa si znakomitym pretekstem do oywionej dyskusji nad zasad-
noci kontynuowania i zacieniania nadzwyczajnych stosunków z USA.
Nierzadkie stay si opinie, e „specjalne stosunki” istniej tylko z punktu
widzenia Londynu, podczas gdy dla Stanów Zjednoczonych, bdcych wia-
towym hegemonem, bliskie relacje z Brytyjczykami nie s ani niezbdne,
ani waniejsze od wizi z innymi pa stwami

31

. Nacisk brytyjskiego premiera

na umacnianie wizi z USA spowodowa pogorszenie relacji z europejskimi
partnerami, które i tak nie byy dotychczas zbyt mocne. Politycy zachodnio-
europejscy nieprzychylnie odnosili si do faktu, e musz rozpatrywa swoje
relacje ze Stanami Zjednoczonymi przez pryzmat stosunków z Londynem

32

.

Krytyczne nastawienie pa stw europejskich, a zwaszcza Francji i Niemiec,
wobec wojny w Iraku zdaniem wielu komentatorów spowodowao, e bla-
irowska koncepcja „Wielkiej Brytanii jako mostu transatlantyckiego” staa
si niewykonalna

33

. Kilku polityków otwarcie niezbyt pochlebnie odnioso si

do specjalnych relacji – prezydent Chirac stwierdzi, e „Tony Blair stara si
troch za bardzo o wspóprac z Ameryk”, a niemiecki kanclerz Schröder
nieco ironicznie zauway, e „ruch na mocie Blaira wydaje si przebiega
tylko w jednym kierunku”. Gos zabrali równie byli politycy, ale nadal cie-
szcy si duym autorytetem, jak Helmut Schmidt, który uzna, e „specjalne
relacje s na tyle specjalne, e jedynie Brytyjczycy zauwaaj ich istnienie”
lub Nelson Mandela, który okreli premiera Blaira jako „ameryka skiego
ministra spraw zagranicznych”

34

.

Taki obrót spraw dowiód, e koncepcja Tony’ego Blaira, zakadajca

moliwo jednoczesnego odgrywania roli pierwszego sojusznika Stanów
Zjednoczonych i jednego z liderów Unii Europejskiej, okazaa si bdna.
Bezwarunkowa ch premiera Blaira do umacniania specjalnych relacji zostaa
poddana krytyce równie w samej Wielkiej Brytanii. Kilku brytyjskich publi-

31

W. Wallace,

Reassessing the Special Relationship, „International Affairs” 2009, t. 85,

nr 2, s. 281–282.

32

Ibidem, s. 278.

33

D. Gowland, A. Turner, A. Wright,

Britain and European Integration since 1945. On

the Sidelines, Milton Park–Abingdon–Oxon–New York 2009, s. 173–174.

34

W. Wallace,

Reassessing the Special Relationship, s. 278; A. Warcha, Zarys brytyjsko-

amerykaskiego partnerstwa politycznego, s. 187–197.

background image

95

cystów bardzo negatywnie wypowiadao si na temat strategicznego soju-
szu anglo-ameryka skiego, zwracajc uwag na olbrzymie koszty lojalnoci
wobec Waszyngtonu, które niedostatecznie czsto byy rekompensowane przez
wymierne korzyci. Innym z zarzutów kierowanym wobec wadz by cako-
wity brak debaty publicznej na temat struktury relacji anglo-ameryka skich
po zako czeniu zimnej wojny. W praktyce decyzje dotyczce zawierania lub
odnawiania porozumie w ramach strategicznego partnerstwa ze Stanami
Zjednoczonymi podejmowane s arbitralnie przez rzd. W Wielkiej Brytanii
nie wyksztacia si praktyka debat parlamentarnych oceniajcych specjalne sto-
sunki, np. w okresie sprawowania wadzy przez Tony’ego Blaira adna z partii
opozycyjnych nie wykorzystaa posiadanych uprawnie do rozpoczcia dyskusji
na temat relacji z USA. Dla porównania kwestie dotyczce udziau Albionu
w zinstytucjonalizowanej Europie byy bardzo czsto obecne i szczegóowo
analizowane w debacie publicznej

35

. Proameryka ska postawa Tony’ego Blaira

nie zawsze cieszya si poparciem nawet w jego wasnej partii. Premier spotyka
si z otwart krytyk ze strony czonków Partii Pracy oraz z – najwiksz od
ponad stu lat – partyjn rewolt. Podczas gosowania w dniu 26 lutego 2003
roku stu dwudziestu posów Partii Pracy zagosowao przeciwko wsparciu bry-
tyjskiemu dla ameryka skich dziaa w Iraku. Bardzo sugestywnym wyrazem
braku poparcia bya równie demonstracja w Londynie, kiedy ponad milion
ludzi protestowao przeciwko planowanemu wczeniu si Wielkiej Brytanii
do tego kon iktu

36

. Ciekaw kwesti jest take próba oceny polityki rzdu

Tony’ego Blaira w utworach kultury popularnej, w których najczciej poru-
szanym wtkiem s wanie specjalne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.
Przykadami takich obrazów s np. teledysk piosenkarza George’a Michaela
do piosenki

Shoot the Dog lub powie znanego brytyjskiego pisarza Roberta

Harrisa pt.

Ghostwriter, które w sposób jednoznacznie krytyczny odnosz si

do blairowskiego ksztatu stosunków brytyjsko-ameryka skich

37

. Brak akcep-

tacji ze strony brytyjskich obywateli dla proameryka skiej polityki Tony’ego
Blaira, a przede wszystkim udziau w wojnie w Iraku, spowodowa spadek

35

W. Wallace,

Reassessing the Special Relationship, s. 279.

36

A. Warcha,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, s. 187–197.

37

We wspomnianym animowanym teledysku w sposób karykaturalny zaprezentowano

prezydenta George’a W. Busha i premiera Tony’ego Blaira oraz relacje czce obu polity-
ków. Posta brytyjskiego premiera przedstawiono m.in. jako psa kanapowego (ang.

lap dog)

nalecego do ameryka skiego prezydenta, co jest odniesieniem do popularnego terminu
„pudlizm” (ang.

poodle-ism), wskazujcego na rodzaj zalenoci czcych obu przywódców

oraz ich kraje. Inny fragment teledysku ukazuje Blaira jako kapitana statku o ksztacie
Wielkiej Brytanii, przepywajcego Atlantyk i zarzucajcego cum na Statu Wolnoci, co
naley interpretowa jako ch przyczenia Albionu do USA jako nowy stan. Powie
Roberta Harrisa stanowi natomiast bardziej dojrza i rozbudowan krytyk dziaa Blaira,
poddajc w wtpliwo wiarygodno premiera i negatywnie oceniajc jego polityk,
a zwaszcza przywizanie do Stanów Zjednoczonych. Wicej w: W. Lewandowski,

Pudel,

m  agentki i niedoszy zbawca Brytanii. Obraz Tony’ego Blaira w wybranych tekstach kultury
popularnej
, w: Era Blaira iBrowna…, s. 67–79.

background image

96

notowa Partii Pracy, podway reputacj premiera i sta si jedn z gównych
przyczyn jego odejcia z urzdu.

Okres wspó czesny – zmierzch „specjalnych stosunków”

Kolejny premier brytyjski, Gordon Brown, nie zmieni znaczco podej-

cia do „specjalnych stosunków”, uznajc, e Stany Zjednoczone nadal bd
najwaniejszym z partnerów Londynu. Nowy premier od pocztku swoich
rzdów by w trudnym pooeniu, gdy z jednej strony oczekiwano od niego
rede nicji postawy brytyjskiej w stosunku do Waszyngtonu, z drugiej za – ze
wzgldu na mniejszy potencja i silne zalenoci gospodarcze – nie mogo doj
do zbytniego osabienia strategicznego partnerstwa. Pomimo e Brown pod-
czas swojej kadencji o cjalnie podkrela blisko pomidzy Wielk Brytani
a Stanami Zjednoczonymi, w rzeczywistoci specjalne relacje na skutek kilku
czynników zostay ochodzone. Przede wszystkim oba rzdy zaczy trakto-
wa strategiczne partnerstwo z bardziej pragmatycznego punktu widzenia,
kadc mniejszy nacisk na wspólne wartoci i dowiadczenia historyczne czy
blisko wiatopogldow przywódców, co byo szczególnie widoczne po obj-
ciu wadzy w USA przez Baracka Obam. Gordon Brown stara si za wszelk
cen zdystansowa od polityki swojego poprzednika, która bya bardzo nie-
popularna w Wielkiej Brytanii. Jako pierwszy przejaw takiej postawy uznano
przydzielenie stanowisk w gabinecie zagorzaym krytykom inwazji w Iraku,
takim jak John Denham, David Miliband czy Mark Malloch Brown

38

. Premier

wraz ze swoimi wspópracownikami przyj bardziej asertywn postaw wobec
Amerykanów w kwestiach bezpiecze stwa, czego przejawem byo cho by kilka
sporów dotyczcych kampanii w Afganistanie czy krytycznych wypowiedzi na
temat niektórych ameryka skich decyzji

39

.

Naley jednak zaznaczy , e równie ze strony ameryka skiej zaczy

dociera sygnay, które naley zinterpretowa jako zmniejszenie zainteresowa-
nia specjalnymi stosunkami. Poczwszy od roku 2008 Francja i Niemcy czy-
niy starania o „podkopanie bliskoci Londynu i Waszyngtonu”. Wydaje si,
e przynioso to w pewnym stopniu zamierzony efekt – Barack Obama pod-
czas kampanii prezydenckiej na miejsce kluczowego przemówienia w Europie
wybra berli ski Park Tiergarten, by przed podró do Londynu odwiedzi
jeszcze Pary. Brytyjska prasa zinterpretowaa to w sposób jednoznaczny
– Wielka Brytania przestaa by najwaniejszym z partnerów dla Stanów
Zjednoczonych, ustpujc miejsca potgom kontynentalnym

40

. Okazao si to

38

D.H. Dunn,

The Double Interregnum: UK–US Relations Beyond Blaird and Bush, „Inter-

national Affairs” 2008, t. 84, nr 6, s. 1135–1136.

39

J. Dumbrell,

The US–UK Special Relationship: Taking the 21st-Century Temperature, „The

British Journal of Politics & International Relations”

2009, t. 11 nr 1, s. 66–67.

40

A. Penkethin,

Obama Comes to Europe, 25 lipca 2008 r., http://www.independent.

background image

97

prawd – w swojej polityce dotyczcej Europy administracja Obamy posta-
nowia uprzywilejowa stosunki z tzw. Grup UE-3, czyli wanie Francj,
Niemcami i Wielk Brytani. Podejcie to byo przejawem ameryka skiego
pragmatyzmu, co odróniao je od polityki administracji Busha, ale okazao
si równie nieskuteczne

41

. Media w Zjednoczonym Królestwie za inny symbol

dystansowania si Stanów Zjednoczonych od Londynu uznay równie drobne
zdarzenia natury protokolarnej, jak np. celowe unikanie podczas rozmów ter-
minu „specjalne relacje” przez nowego ameryka skiego prezydenta, czy te
niezbyt fortunn wymian podarunków podczas pierwszej wizyty Gordona
Browna w Stanach Zjednoczonych

42

.

Wiosn 2010 roku brytyjska komisja parlamentarna ds. stosunków midzy-

narodowych w swoim raporcie dosy krytycznie wypowiedziaa si na temat
dotychczasowego ksztatu stosunków brytyjsko-ameryka skich. W rapor-
cie zawarto przekonanie, e postrzeganie Wielkiej Brytanii jako „sual-
czego pudla” Ameryki, rozpowszechnione zarówno w kraju, jak i za granic,
jest bardzo szkodliwe dla reputacji i interesów Zjednoczonego Królestwa.
Parlamentarzyci stwierdzili równie, e rzd powinien by mniej ulegy w sto-
sunku do Waszyngtonu i podchodzi do tych stosunków bardziej realistycznie
i pragmatycznie, gdy w duszej perspektywie nie bdzie w stanie wpywa
na polityk Stanów Zjednoczonych w takim stopniu jak w przeszoci

43

. Na

ochodzenie stosunków midzy Londynem a Waszyngtonem wpyna rów-
nie krytycznie przyjta w Stanach Zjednoczonych decyzja szkockiego sdu
o zwolnieniu Abdelbaseta al-Megrahiego, agenta libijskiego wywiadu odpo-
wiedzialnego za zamach bombowy na samolot PanAm w Lockerbie w 1988
roku

44

. Pomimo scharakteryzowanych powyej krytycznych postulatów i prze-

co.uk/, dostp: 15.03.2011 r.; J. Dumbrell,

The US–UK Special Relationship…, s. 76–77;

M.M. Kolonko,

Antykolonialny bzik Obamy, „Rzeczpospolita” 2011, 3 czerwca.

41

M. Zaborowski,

Jakie stosunki transatlantyckie wXXI wieku?, „Sprawy Midzynarodowe”

2010, nr 4, s. 32.

42

Podczas pierwszej wizyty Gordona Browna w USA w czasie prezydentury Baracka

Obamy obaj politycy zwyczajowo wymienili si podarunkami. Brytyjski premier podarowa
Obamie stojak pod pióro wykonany z drewna pochodzcego z XIX-wiecznego aglowca
HMS Gannet, zwalczajcego handel niewolników. Podarunek ameryka skiego prezydenta
stanowio natomiast dwadziecia pi pyt DVD z klasyk  lmów ameryka skich. W Wiel-
kiej Brytanii t drobn wpadk dyplomatyczn zinterpretowano jako kolejny przejaw ocho-
dzenia relacji anglo-ameryka skich. J. Murphy,

Obama’s Blockbuster Gift for Brown: 25 Clas-

sic Films, http://www.thisislondon.co.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

43

Foreign Affairs Committee – Global Security: UK–US Relations, Conclusions and Recomen-

dations, 28 marca 2010 r., http://www.parliament.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

44

W zamachu na samolot nad szkockim Lockerbie sporód 243 o ar 180 byo naro-

dowoci ameryka skiej. Z tego powodu decyzja z sierpnia 2009 r. o zwolnieniu – ze wzgldu
na zy stan zdrowia – agenta libijskiego odpowiedzialnego za wybuch zostaa w USA
przyjta z ogromn dezaprobat. Decyzj publicznie potpio wielu ameryka skich polity-
ków, m.in. prezydent Obama, sekretarz stanu Hilary Clinton, senator John Kerry czy szef
FBI Robert Mueller. Podczas jednego ze spotka z prezydentem USA premier Cameron
równie przyzna, e decyzja ta bya bdna. Dodatkowe kontrowersje spowodoway

background image

98

jawów osabienia wizi anglo-ameryka skiej stwierdzenie, e przestaa ona
istnie byoby bdem. Celem adnego z wypowiadajcych si na ten temat
publicystów czy polityków, a przede wszystkim premiera Gordona Browna,
nie byo zako czenie strategicznego partnerstwa z Waszyngtonem. Brytyjski
rzd dy jedynie do zdystansowania si od bezkrytycznej wobec Stanów
Zjednoczonych polityki Tony’ego Blaira oraz do bardziej racjonalnego i prag-
matycznego spojrzenia na specjalne relacje.

Obecnie penicy urzd konserwatywny premier David Cameron równie

bardzo racjonalnie postrzega relacje Zjednoczonego Królestwa ze Stanami
Zjednoczonymi. Cho w przyjtym w padzierniku 2010 roku

Strategicznym

Przegl dzie Obrony iBezpieczestwa, który ma by kluczowym dokumentem bry-
tyjskiej polityki bezpiecze stwa do roku 2015, wród midzynarodowych priory-
tetów Wielkiej Brytanii na pierwszym miejscu wymieniono „wyjtkow wspó-
prac w dziedzinach obrony i bezpiecze stwa ze Stanami Zjednoczonymi”

45

,

to wydaje si, e podejcie obecnego rzdu znaczco róni si od podbudowa-
nej aspektami ideologicznymi polityki w okresie sprawowania wadzy przez
Tony’ego Blaira. Do kwestii stosunków z USA premier Cameron odniós si
podczas pierwszej wizyty w Waszyngtonie w lipcu 2010 roku. Podczas tej
podróy premier wyrazi ch budowania silnych powiza z „najstarszym
i najbliszym sojusznikiem”, przestrzegajc jednak przed charakterystyczn
dla Wielkiej Brytanii obsesj na punkcie specjalnych relacji. Cameron uzna,
e sojusz anglo-ameryka ski jest mocny, gdy przynosi korzyci obu stronom,
a nie ze wzgldu na powizania historyczne albo bezwarunkow lojalno .
Blisko obu krajów nie jest, zdaniem brytyjskiego premiera, niczym niezwy-
kym, gdy jest ona rezultatem wiadomego wyboru, który podjto w celu
realizacji interesów, które czsto s wspólne obu pa stwom

46

. Brytyjski pre-

mier realnie oceni sytuacje midzynarodow wasnego kraju zaznaczajc, e
cho Wielka Brytania powinna postrzega siebie jako „modszego partnera”
w tym duecie, to nadal pozostaje silnym, pewnym siebie pa stwem, wiado-
mym swojej wartoci i konsekwentnym w osiganiu priorytetów

47

. Wydaje si,

e takie podejcie, bdce jednoczenie przejawem realizmu i pragmatyzmu,
moe by bardzo korzystne dla Zjednoczonego Królestwa. Postrzeganie stosun-
ków midzypa stwowych w wikszym stopniu przez pryzmat obustronnych
korzyci moe bowiem oznacza wzmocnienie wielokierunkowej wspópracy
Wielkiej Brytanii z innymi pa stwami. Znakomitym przykadem jest bardzo

doniesienia o rzekomym nacisku na rzd Szkocji ze strony koncernu naftowego BP, który
w zamian mia nadzieje uzyska korzystne kontrakty na wydobycie ropy naftowej u wybrzey
Libii.

45

Securing Britain in an Age of Uncertainty: The Strategic Defence and Security Review,

Ministry of Defence, padziernik 2010 r., http://www.mod.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

46

A. Grice,

PM Dismisses Obsession with UK’s «Special Relationship», 20 lipca 2010 r.,

http://www.independent.co.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

47

P. Wintour,

David Cameron: Don’t Obsess about US–UK Special Relationship, 20 lipca

2010 r., http://www.guardian.co.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

background image

99

popierana przez Davida Camerona wspópraca Wielkiej Brytanii z pa stwami
Commonwealthu, a w szczególnoci z Indiami, która przez brytyjskie media
jest niekiedy nazywana nowymi specjalnymi relacjami

48

.

Ogó przewartociowa zachodzcych w polityce wiatowej po zako czeniu

zimnowojennej rywalizacji warunkuje postpujce zmiany w ameryka skiej
percepcji rzeczywistoci midzynarodowej. Od pocztku lat dziewi dziesi-
tych obszarem, który w najwikszym stopniu interesuje Stany Zjednoczone
przestaa by Europa, a ze wzgldu przede wszystkim na kwestie gospodarcze
sta si nim region Azji Wschodniej i Pacy ku. Ameryka ski zwrot ku temu
regionowi potwierdzono w wydanych w styczniu 2012 roku

Strategicznych

wytycznych w zakresie obronnoci (Defense Strategic Guidance – DSG), które
w tym kontekcie naley traktowa jedynie jako o cjalny dowód na istnienie
dugotrwaej tendencji w ameryka skiej polityce zagranicznej i bezpiecze -
stwa. Oczywistym nastpstwem przeniesienia rodka cikoci zaintereso-
wa Stanów Zjednoczonych na inny obszar jest przyznanie priorytetu rela-
cjom z partnerami innymi ni dotychczas. Brytyjski znawca problematyki
midzynarodowej William Wallace zwraca uwag, e obecnie wedug wielu
przedstawicieli ameryka skich elit najbardziej specjalne relacje wi Stany
Zjednoczone z Izraelem. Co wicej, Waszyngton prowadzi bardzo zaawan-
sowan wspóprac wojskow i wywiadowcz nie tylko z Wielk Brytani,
ale równie z pa stwami o znacznie mniejszym potencjale, ale majcymi
kluczowe znaczenie z punktu widzenia ameryka skich interesów, takimi jak
np. Australia. Doradca ds. bezpiecze stwa narodowego prezydenta Obamy
– genera James Jones – w jednej z wypowiedzi uzna natomiast, e obecnie
najistotniejsze relacje dwustronne cz Stany Zjednoczone z Chinami

49

.

Politycy i publicyci brytyjscy dostrzegaj, e czas nadzwyczajnych relacji

pomidzy Londynem a Waszyngtonem dobiega ko ca. Wspomniany William
Wallace twierdzi, e specjalne stosunki nie s obecnie w aden sposób spe-
cjalne

50

. Cho ksztat sojuszu anglo-ameryka skiego zalea zawsze w znacznie

wikszym stopniu od Stanów Zjednoczonych, to administracja Baracka Obamy
daa wystarczajco duo dowodów wskazujcych, e nie jest duej zaintere-
sowana nadzwyczajnymi relacjami z Wielk Brytani. Szczególnie bolesna dla
Zjednoczonego Królestwa bya deklaracja zoona w marcu 2010 roku przez
ameryka sk sekretarz stanu Hillary Clinton, która zaoferowaa moliwo
mediacji Stanów Zjednoczonych w sporze z Argentyn o Falkandy. Pomimo
e dla Brytyjczyków kwestia przynalenoci Falklandów do Wielkiej Brytanii
jest spraw oczywist i niepodwaaln, taka deklaracja Stanów Zjednoczonych
moe w przyszoci torowa stronie argenty skiej drog do negocjacji majcych
na celu zmian statusu wysp. Dla Brytyjczyków taka ameryka ska postawa

48

A. Buncombe, A. Grice,

Cameron Hoping to Forge New Special Relationship with Visit

to India, 26 lipca 2010 r., http://www.independent.co.uk/, dostp: 15.03.2011 r.

49

W. Wallace,

Reassessing the Special Relationship, s. 281–282.

50

Ibidem.

background image

100

staa si dowodem, e pomimo swojej lojalno i bezwarunkowego popar-
cia dla polityki Waszyngtonu, np. podczas wojny z terroryzmem, nie mog
obecnie liczy na uwzgldnienie wasnych, kluczowych interesów przez sil-
niejszego partnera

51

. Innym symbolem znacznego ochodzenia wizi anglo-

-ameryka skich bya podró prezydenta USA do Europy wiosn 2011 roku.
Barack Obama odwiedzi Wielk Brytani ponownie jako drug w kolejno-
ci, udajc si przedtem do Irlandii, co skrztnie odnotowano w brytyjskiej
prasie. Cho ameryka ski prezydent przebywajc w Londynie w o cjalnych
przemówieniach podkrela due znaczenie specjalnych relacji, publicyci zare-
agowali z umiarkowanym optymizmem, przypominajc, e Obama zaledwie
kilka tygodni wczeniej wypowiada si w identyczny sposób na temat relacji
Stanów Zjednoczonych ze wspomnianym wczeniej Izraelem.

Konkluzje

Przewartociowania w rodowisku midzynarodowym, które nastpiy

po zako czeniu rywalizacji midzyblokowej, nie wpyny na zmian funda-
mentalnej zasady brytyjskiej polityki bezpiecze stwa, zakadajcej utrzymy-
wanie moliwie bliskich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Jako „mod-
szy partner” Zjednoczone Królestwo podejmowao znaczne wysiki na rzecz
utrzymania dotychczasowego ksztatu specjalnych stosunków, podejmujc
w imi anglosaskiej solidarnoci odwane i kontrowersyjne decyzje, które
nierzadko byy krytykowane na arenie midzynarodowej. Bezwarunkowe
wsparcie Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem, a take niech
do procesu budowania autonomicznych wzgldem USA mechanizmów obron-
nych na Starym Kontynencie wpyny na pogorszenie relacji z partnerami
europejskimi. Brytyjczycy nie otrzymali jednak za swoje poparcie i lojal-
no wobec Waszyngtonu wymiernej politycznej rekompensaty. Co wicej,
postawa ameryka skich elit w ostatnich latach nie pozostawia zudze , e
Wielka Brytania wbrew wasnej woli przestaa by najbliszym sojusznikiem
Stanów Zjednoczonych, stajc si co najwyej jednym z kilku równorzdnych
partnerów. Cho Zjednoczone Królestwo nigdy o cjalnie nie zaprzeczy dal-
szemu istnieniu „specjalnych relacji”, to aden z brytyjskich polityków nie
ma zudze , e relacje anglo-ameryka skie s nadal nadzwyczajne. Wielka
Brytania z pewnoci bdzie w przyszoci nadal spoglda na drug stron
Atlantyku z nadziejami na blisk wspóprac, ale trudna do przewidzenia
postawa Stanów Zjednoczonych wymusza na Brytyjczykach poszukiwanie
alternatywnych sposobów zapewniania sobie bezpiecze stwa. Poprzez nie-
dawne podpisanie francusko-brytyjskiego sojuszu obronnego Wielka Brytania
udowodnia, e w celu realizacji wasnych interesów potra otworzy si

51

N. Gardiner,

Hillary Clinton Slaps Britain in the Face over the Falklands, 2 marca 2010 r.,

http://www.telegraph.co,uk, dostp: 15.03.2011 r.

background image

101

równie na europejskiego partnera o podobnym do swojego potencjale poli-
tyczno-militarnym, co – patrzc przez pryzmat „specjalnych relacji” – moe
mie bardzo istotne znaczenie

52

.

52

Francusko-brytyjska o obronna powstaa w wyniku podpisania w dniu 2 listopada

2010 r. dwóch traktatów przewidujcych daleko idc wspóprac w dziedzinie bezpiecze -
stwa. Pierwsze porozumienie parafowane przez Nicolasa Sarkozy’ego i Davida Camerona
przewiduje utworzenie wspólnej jednostki liczcej 6 tys. onierzy, przeznaczonej do wyko-
rzystania podczas midzynarodowych operacji pod patronatem ONZ, NATO i Unii Euro-
pejskiej. Drugi z ukadów przewiduje m.in. wspólne wykorzystywanie przez okres pi -
dziesiciu lat instalacji sucych do prób jdrowych (poczwszy od 2014 r.), zostanie
równie utworzone brytyjsko-francuskie centrum jdrowe w Valduc. Od 2020 r. oba kraje
bd wspólnie uywa lotniskowców, szkoli pilotów, obsugiwa i serwisowa samoloty
transportowe oraz prowadzi wspólne zakupy wyposaenia wojskowego w celu obnienia
cen jednostkowych.

background image
background image

TEORIA POLITYKI

background image
background image

105

W rozumieniu potocznym przyjo si uwaa lk i strach za synonimy.

Jest to podejcie dajce si uzasadni du iloci cech i funkcji wspólnych
obu emocjom, takich jak wyolbrzymianie, faszywe alarmy, przystosowanie
do sytuacji, a w szczególnoci tym, co pozostaje dla nas najmocniej widoczne
– ekspresj.

Oba uczucia maj swoje ródo przede wszystkim w ciele migdaowatym,

a take orodkach w korze mózgowej i hipokampie

1

. System ten ma za zadanie

przygotowa organizm na niebezpiecze stwo, pobudzi go i zmotywowa do
dziaania, a wreszcie zarzdza reakcj obronn i „wypali ” w pamici wspo-
mnienie bodca, który to uczucie wywoa. Te czci mózgu zawiaduj nami
zarówno w sytuacjach ogromnego stresu, jak i poczucia kontrolowanego nie-
bezpiecze stwa, gdy np. wychylamy si przez okno lub przechodzimy przez
ulic

2

. Ich dziaanie jest kluczowe dla naszego przetrwania jako gatunku, ale

i jako jednostek, poniewa de niuj one kademu z nas z osobna pojcie nie-
bezpiecze stwa, wskazujc jak daleko mona si posun . Jednoczenie jego
dziaanie nie jest u wszystkich ludzi jednakowe, co wpywa (wraz z innymi
czynnikami) m.in. na odporno na stres oraz reakcje na sytuacje stresowe

3

.

Wspóczesna psychologia rozdziela strach od lku dosy mocno

4

. Strach

de niowany jest jako szczególnie intensywne odczucie negatywne, skojarzone
z konkretnym bodcem go wywoujcym i skierowane w teraniejszo . Strach

1

J.W. Kalat,

Biologiczne podstawy psychologii, red. J. Kaiser, prze. M. Binder, A. Jar-

mocik, M. Kuniecki, Warszawa 2007, s. 91, 102, 237–241, 377–381.

2

Ibidem, s. 378–380.

3

Dziki m.in. niemu lepiej zapamitywane s bodce wywoujce strach, co sprawia,

e w przypadku wydarze mocno stresogennych pewne czynniki (przedmioty, kolory, zapa-
chy, dwiki itp.) mog zosta bdnie przypisane do niebezpiecze stwa z przeszoci,
wywoujc reakcje lkowe na dugo po jego ustaniu (PTSD – zaburzenia po stresie trau-
matycznym).

Vide: B. Dudek, Zaburzenie po stresie traumatycznym [cena strachu], Gda sk 2003,

s. 51–60 lub J. Krzyowski,

Stany lkowe, Warszawa 2005, s. 29–32.

4

T. Werka, J. Zagrodzka,

Strach ilk wwietle bada neurobiologicznych, w: Lk. Geneza,

mechanizmy, funkcje, red. M. Fajkowska, B. Szymura, Warszawa 2009, s. 17–49.

Krystian Payska

Socjotechnika lku:

wyobrania ipotrzeby ws u bie perswazji

background image

106

jest odpowiedzi na konkretn sytuacj, zde niowan przez umys jako nie-
bezpieczna. Jako bezporednia i nieprzyjemna reakcja na zagroenie mobilizuje
on do podjcia okrelonych dziaa w celu jego zmniejszenia – zanim jeszcze
uszczerbku dozna nasza  zyczno . Tymi dziaaniami s reakcje najprostsze:
ucieczka lub atak. Jak wic wida , peni on bardzo wan cho czsto niedoce-
nian w codziennym yciu funkcj dzwonka alarmowego – take wobec wyda-
rze , które ju wystpiy (poniewa podlega warunkowaniu klasycznemu)

5

.

Szczególnie wan rónic przemawiajc za oddzieleniem uczucia strachu
od lku jest to, e strach charakteryzuje si brakiem wnioskowania. Mamy
tu do czynienia z zachowaniem instynktownym (np. natychmiastowe odsu-
nicie si). Strach jest wic emocjonaln odpowiedzi na realne zagroenie.

Zupenie inaczej jest z lkiem. Jest on dugotrway i najczciej skierowany

w przyszo – lkamy si wic tego co nadejdzie, a boimy tego z czym si
stykamy. Jest mniej intensywny od strachu, przyjmujc posta podenerwo-
wania i zbytniego napicia, nadpobudliwoci nawet na nieszkodliwe czynniki
lub te przeciwnie – spadku aktywnoci

6

. atwo mona to sobie wyobrazi

poprzez odniesienie do sytuacji oczekiwania na co, czego nie znamy, ale
o czym sdzimy, e bdzie dla nas nieprzyjemne i (co gorsza) nieuniknione.
Lk nie jest wic przypisywany okrelonemu obiektowi, a raczej mglistej sytu-
acji pojawienia si jakiego niebezpiecze stwa. Jest on te cechowany przez
wystpowanie wiadomej analizy sytuacji i poszukiwania wyjcia

7

. Rónica

ta potwierdzana jest analizami reakcji ukadu nerwowego

8

. O ile w uczuciu

strachu mamy do czynienia z prost reakcj angaujc – poza wspomnia-
nymi orodkami – ukady wspóczulny i przywspóczulny, o tyle przy lku
angaowana jest te caa grupa struktur zwizanych z myleniem: ocen,
wnioskowaniem, planowaniem i przewidywaniem. Jak si jednak przekonamy
dalej, przyjcie zaoenia racjonalnoci lku jest mylce, gdy proces mylowy,
pomimo swojej prawidowoci, oparty jest tu na chwiejnych podstawach:
wyobrani i wyolbrzymianiu. Nawet najpoprawniejsze dziaanie na bdnym
materiale nie da prawidowego wyniku

9

.

5

Ibidem.

6

Ibidem, s. 20–25.

7

Wedug Epsteina istniej sytuacje, gdy reakcja lkowa zastpuje strach: brak mo-

liwoci okrelenia (1) prawdopodobie stwa albo (2) czasu zagroenia lub te (3) niemo-
no przygotowania rodków zaradczych. Za: T. Werka, J. Zagrodzka,

Strach ilk…, w: Lk.

Geneza…, s. 21.

8

Ibidem, s. 23; B. Mackintosh, L. Hoppitt, Przetwarzanie poznawcze wlku, prze. K. Czer-

necka, w:

Lk. Geneza…, s. 128–129.

9

Vide: B. Mackintosh, L. Hoppitt, Przetwarzanie poznawcze w lku, w: Lk. Geneza…,

s. 109–137; P. Holas, A. Brzezicka,

Pami iuwaga wlku: znieksztacenia na pónych etapach

przetwarzania informacji?, w: Lk. Geneza…, s. 158–188; M.G. Calvo, Lk aprzetwarzanie sów
zagraaj cych wzakresie uwagi peryferycznej
, prze. B. Szymura, w: Lk. Geneza…, s. 189–310.

background image

107

Z de nicj lku jako stanu lub cechy czy si pojcie pogotowia lkowego.

Pogotowie lkowe (termin przytaczany tu za Antonim Kpi skim

10

) okrela

stae, a przynajmniej dugotrwae poczucie napicia emocjonalnego, a tym
samym – wraz z wyszym poziomem napicia – podwyszon skonno do
wystpowania reakcji lkowej

11

. Napicie wpywa na reakcje lkowe, okrela-

jc ich si, sytuacje i bodce je wywoujce, czy wreszcie wspómierno do
realnego zagroenia. Przy wysokim pogotowiu lkowym nawet najmniejszy
czynnik, niestanowicy adnego zagroenia, wywoa moe reakcj obronn
nieproporcjonalnie wrcz du, co doskonale widoczne jest przy zespole stresu
pourazowego. Wanym wnioskiem musi wic by dua subiektywno lku:
„lk jest wic sygnaem niesprawdzalnym. Nie opiera si on na sytuacji rze-
czywistej, ale na swoistym dla kadej jednostki rachunku prawdopodobie -
stwa”

12

. Jakkolwiek banalna, bardzo wana z punktu widzenia socjotechniki

13

jest czca si z powyszym uwaga, e reakcja lkowa zalee bdzie zwy-
kle od prawdopodobie stwa i kierunku zagroenia. Nikt nie bdzie lka si
o co, na czym mu nie zaley czy wtedy gdy uzna, e nie ma adnego praw-
dopodobie stwa, e zagroenie go dosignie. Wida to na przykadzie reklam
lkowych, gdzie zastosowany przekaz nie zawsze przekada si na deklaracje
dotyczce zakupu towaru lub poparcia polityka

14

. Podwyszony stan pogoto-

wia lkowego posiada kilka niezmiernie wanych implikacji, które zostan
omówione poniej.

Po pierwsze, zaburza on procesy poznawcze i kierowania uwagi. W stanie

podwyszonego zagroenia (lub przekonania o jego istnieniu) w naturalny
sposób kierowane s one w jego stron. Nastpuje podwyszona wraliwo
na bodce zwizane z tym konkretnym zagroeniem

15

. Innymi sowy osoba

taka znacznie czulej odbiera zapachy, dwiki czy barwy zwizane z konkret-
nym rodzajem niebezpiecze stwa, ale nie tylko. Równie czulszemu przyswa-
janiu podlegaj jak si okazuje przekazy ustne i pisemne. Mówic obrazowo
mona stwierdzi , e czowiek przestawia „ ltry psychiczne”, przesiewajce

10

A. Kpi ski,

Lk, pos. K. Widelska, Kraków 2002, s. 69.

11

Susznych wtpliwoci nasun moe stwierdzenie „dugotrwaa”. Wydaje si, e

mona je interpretowa jako tosame z lkiem, a przynajmniej napiciem w lku (czyli
pobudzeniem w kierunku lku i wyczuleniem na bodce zagraajce). Jest ono podobnie
do lku zalene od wielu czynników, takich jak konstrukcja psychiczna, dowiadczenia
danego czowieka, czy wreszcie warunki w jakich yje i dziaa. Na potrzeby tekstu stoso-
wa wic bd oba te pojcia, uznajc „pogotowie lkowe” (mocniejsze w wymowie i duo
atwiej stopniowalne) jako bliskoznaczne pojciu „lk”.

12

A. Kpi ski,

Lk, s. 61–62.

13

Rozumianej jako sterowanie duymi grupami ludzkimi.

14

Cf. A. Grochowska, Procesy kategoryzacji iznieksztacenia pamiciowe wreklamie, Gda sk

2009; A. Falkowski, T. Tyszka,

Psychologia zachowa konsumenckich, Gda sk 2009; W. Cwalina,

A. Falkowski,

Marketing polityczny. Perspektywa psychologiczna, Gda sk 2006.

15

Vide: B. Mackintosh, L. Hoppitt, Przetwarzanie poznawcze w lku, w: Lk. Geneza…,

s. 109–117.

background image

108

docierajcy do niego szum informacyjny, programujc wiksze oczka sita na
to, co w kontekcie zagroenia moe si wyda wane.

Co natomiast z procesami przyswajania i przetwarzania wiadomoci? Dla

nikogo nie powinien by zaskakujcy fakt, e w sytuacji zagroenia wystpuje
u czowieka take tendencyjno w przetwarzaniu informacji. Poród wielu
modeli lku wszystkie zakadaj tendencyjno wobec zagroenia

16

. Czowiek

w stresie priorytetowo wyszukuje i przetwarza informacje zwizane z zagro-
eniem. Ponadto jako pierwsz alternatyw interpretacyjn docierajcych do
niego informacji wybiera opcj zagraajc

17

. Oznacza to, e powinien by

w stanie nie tylko w natoku wiadomoci wyszuka drobne informacje doty-
czce czego, co identy kuje z zagroeniem, ale te wyolbrzymi je ponad
inne stwierdzenia, które w nim wystpuj (a na pewno zacz je przetwarza
jako pierwsze). Owe informacje o zagroeniu w toku przetwarzania mog
zosta znieksztacone dodatkowo przez mechanizm polegajcy na poszukiwa-
niu potwierdzenia wasnych przekona i „naginanie” innych wiadomoci oraz
posiadanej ju wiedzy do uznawanego obrazu rzeczywistoci

18

. W dodatku

wszystkie dane niedotyczce zagroenia s przyswajane w dalszej kolejnoci
(a przez to istnieje szansa, e i pomijane). Natomiast przy silnym przekona-
niu informacje niezgodne z obrazem rzeczywistoci zostan zmarginalizowane
lub wyparte (take wiadomie – jako niewiarygodne).

Kolejn wan implikacj jest znaczne wyczerpywanie psychiki poddawa-

nych silnym stresorom

19

ludzi. aden czowiek nie jest w stanie przez duszy

czas y w napiciu. Po pewnym czasie (adekwatnym do waciwoci kon-
kretnej osoby oraz jej pogotowia lkowego na wejciu) zmczenie psychiczne
jednostki poddawanej stresowi jest na tyle due, e zaburza lub wrcz unie-
moliwia jej funkcjonowanie. Jeli zaoymy, e lk i napicie z niego wyni-
kajce bd w tym wypadku czynnikiem uniemoliwiajcym osiganie celów,
to zgodnie z hipotez frustracji-agresji

20

, doprowadzi to do koniecznoci zna-

lezienia ujcia dla nagromadzonych negatywnych emocji. W literaturze podaje
si czsto kilka sposobów takiej redukcji napicia lkowego: tzw. wybuch
(gwatown, najczciej niekontrolowan ekspresj o formie zalenej m.in.
od psychiki danego czowieka)

21

, wygaszanie (samoczynny stopniowy spadek

napicia zwizany z przyzwyczajaniem si do warunków albo ich ustpowa-

16

Po skupieniu uwagi na czynniku zagraajcym naturalne jest skoncentrowanie wysi-

ków na sposobie wyjcia z niebezpiecznej sytuacji.

Ibidem, s. 117–129.

17

Ibidem.

18

Teoria autoa rmacji.

Vide: E. Aronson, T.D. Wilson, R.M. Akert, Psychologia spoeczna.

Serce iumys, prze. A. Bezwi ska et al., Pozna 1997, s. 116–118.

19

Przez ten termin rozumiem czynniki wywoujce lk.

20

B. Krahé,

Agresja, prze. J. Suchecki, Gda sk 2006, s. 38–39.

21

Najczciej w formie agresji, a w najskrajniejszym przypadku – napadu paniki.

Vide:

B. Krahé,

Agresja, s. 37–49; J. Krzyowski, Stany lkowe, s. 34–39, 50–56; A. Kpi ski, Lk,

s. 294–298.

background image

109

nia)

22

lub przytumienie (pochodna „wygaszania”, jednak zwizana z prze-

niesieniem uwagi na inny obiekt lub cel)

23

. Wystpienie reakcji danego typu

zalene jest od wielu czynników, wród których najwaniejsz rol wydaj
si odgrywa m.in. czynniki osobnicze i spoeczne, natenie stresu i cz-
stotliwo wystpowania szczególnie mocno stresogennych sytuacji, czy te
bodców kojarzonych z tymi sytuacjami.

Powszechnie wiadomo, e aby doszo do wybuchu potrzebny jest zapal-

nik. W rozwaanej sytuacji zapalnikiem moe by kady bodziec (np. infor-
macja, obiekt, osoba), który docierajc do czowieka okae si niepomylny
(czyli tzw. kropla przelewajca czar) lub który bdzie przypomina o napi-
ciu i o tym, co je wywoao. Nie powinno by zaskoczeniem stwierdzenie, e
czsto wanie na tym bodcu (jeli jest  zyczny) skupia si bdzie „sku-
mulowana sia wybuchu” – reakcja na lk. W przeciwnym wypadku, na zasa-
dzie skojarze , poszukiwany moe by na przykad obiekt najbliszy owemu
bodcowi. Metafora wybuchu nie jest tu bezpodstawna. Ujmujc rzecz naj-
ogólniej, ekspresja o której mówimy cechowa si bdzie utrat samokontroli,
ogromn gwatownoci i si, jednak czsto ucichnie równie szybko, jak si
pojawia. Zawsze te pozostawia po sobie nie tylko ulg, ale te negatywne
konsekwencje, wród których najmniej powanym jest chyba zaenowanie
z wasnego zachowania.

Wygasanie pojawia si przy ustpieniu stresora, sabym stresie lub sil-

nym poczuciu wsparcia ze strony otoczenia. Wynika ono te z adaptacyjnej
funkcji lku. Sprawia ona, e u zdrowego czowieka z czasem, nawet przy
trwaniu warunków powodujcych podwyszony poziom pogotowia lkowego
(np. dziaania zbrojne), nastpuje stopniowy spadek tego pogotowia wraz
z przyzwyczajaniem si do sytuacji. Wszystko to pozwala czowiekowi funkcjo-
nowa w miar normalnie pomimo wiadomoci niebezpiecznych warunków.

Wreszcie jednym z najwaniejszych efektów bdzie przytumienie lku,

zwizane ze skupieniem na konkretnym zadaniu, kwestii, dziaalnoci, nowej
hierarchii celów bd wartoci (przy czym nie zawsze moe to by cel racjo-
nalny). W tym miejscu zaznacz tylko, e czsto reakcje lkowe zwizane
s z brakiem wiedzy i rozbiciem dotychczasowych przesanek dziaania
(np. zaskoczenie). W takim momencie reakcja lkowa wzmaga si coraz bar-
dziej po to, by spa raptownie z ponown integracj wartoci i celów, wraz
z nowym planem dziaania.

W literaturze pojawiaj si klasy kacje lku na podstawie najróniej-

szych kryteriów. Na potrzeby artykuu przytocz (jedynie najbardziej ogólnie
i w nieco zmienionej formie

24

) klasy kacj pod wzgldem genezy, przedsta-

22

T. Werka, J. Zagrodzka,

Strach ilk…, w: Lk. Geneza…, s. 23–25.

23

Vide: A. Kpi ski, Lk, s. 246–271, 295–296.

24

Faktem jest, e pomimo jasnego rozdzielenia wszystkich czterech grup Antoni

Kpi ski w strukturze swojej ksiki pt.

Lk umieszcza lk spoeczny i moralny niejako

wewntrz kategorii lku dezintegracyjnego. Jest to podejcie tyle zasadne, e na dobr

background image

110

wion przez Antoniego Kpi skiego, który wyodrbni: lk biologiczny, dez-
integracyjny, spoeczny i moralny

25

.

• Lk biologiczny – jedyny wrodzony, zwizany jest z zagroeniem praw

biologicznych, w szczególnoci z zagroeniem ycia, integralnoci cie-
lesnej, bólem czy wreszcie zagroeniem wolnoci zaspokajania podsta-
wowych potrzeb biologicznych

26

.

• Lk dezintegracyjny – ma ródo w dezorientacji, zaskoczeniu i nie-

pewnoci. Jego podoem s rozbite systemy wartoci czy hierarchie
celów, a nawet osobowo jako cao . Jest to uczucie pojawiajce si
jako odpowied na pytania „w jakiej sytuacji si znalazem?” oraz „co
dalej robi ?”, a moe raczej – pojawiajce si wraz z odpowiedzi „nie
wiem”. Przy tym „skala lku dezintegracyjnego jest bardzo rozlega: od
minimalnego niepokoju w zwykym odruchu orientacyjnym do przej-
mujcego groz lku schizofrenii”

27

. W yciu codziennym najbardziej

ewidentnymi o arami tego lku mog by osoby, które w jaki sposób
(zwykle gwatowny) utraciy wiar w wyznawane przez siebie zasady czy
priorytety lub takie, które stany w obliczu zupenie nowych wymaga
i zada (lub oporu otoczenia w stosunku do wasnych dziaa ). Moe
si to sta w przeomowym dla ich ycia momencie, kiedy przewarto-
ciowania wymaga to, w co wczeniej wierzyy, albo przy poniesieniu
poraki czy koniecznoci zmierzenia si z nieprzewidzianymi okolicz-
nociami (np. puapk) podczas osigania celu uznawanego za wany.
Lk tego typu jest szczególnie czuy na czas trwania stresora, wzrastajc
tym bardziej, im duej stan dezorientacji trwa (zwaszcza jeli wspówy-
stpuje z nim jakakolwiek presja). Znika jednak zwykle po reintegracji
systemu wartoci lub odnalezieniu nowego celu czy sposobu dziaania

28

.

• Lk spoeczny – wynika z potrzeb spoecznych. Najczciej przybiera

form lku przed odrzuceniem, ostracyzmem, pitnem, byciem obiektem
artów itp. Wie si m.in. z brakiem pewnoci siebie, poczuciem winy,
przeszymi dowiadczeniami czy wreszcie wyobraeniem lub wyolbrzy-
mieniem negatywnych konsekwencji spoecznych wasnych dziaa

29

.

spraw kady lk moe doprowadzi do dezintegracji hierarchii wartoci. Na potrzeby
dalszej czci tekstu wypisz tu jednak wszystkie te kategorie tak, jakby znajdoway si
na tym samym poziomie teoretycznym.

25

A. Kpi ski,

Lk, s. 223, 236, 246, 254.

26

Ibidem, s. 236–245.

27

Ibidem, s. 257.

28

Ibidem, s. 246–249, 255–260, 267–270.

29

Ibidem, s. 249–253. Cf. J. Crocker, D.M. Quinn, Pitno spoeczne i Ja: znaczenia, sytu-

acje isamoocena, w: Spoeczna psychologia pitna, red. T.F. Heatherton, R.E. Kleck, M.R. Hebl,
J.G. Hull, prze. J. Radzicki, M. Szuster, T. Szustowa, Warszawa 2008, s. 149 oraz D. Ciof ,
Raz jeszcze o Ja odzwierciedlonym: wybór zachowania i autopercepcja, w: Spoeczna psychologia
pitna
, s. 175.

background image

111

• Lk moralny (uwaany za kolejny etap lku spoecznego) – bierze si

z rozbienoci pomidzy dziaaniami lub koniecznociami stojcymi
przed czowiekiem, a jego systemem wartoci czy nakazami wyzna-
wanego przez niego systemu moralnego. „Sdziowie oceniajcy nasze
zachowanie si i ledzcy kady nasz krok wchodz do wntrza, staj
si integraln czci naszej osobowoci”

30

. Przedstawiony tu mecha-

nizm, nazywany przez Antoniego Kpi skiego „modelem internalizacji
zwierciada spoecznego”, polega na „zastpieniu sygnaów zwrotnych
pochodzcych od otoczenia spoecznego sygnaami pochodzcymi od
wasnych zapisów pamiciowych”

31

. Lk moralny moe przybra posta

strachu przed kar (w postaci transcendentalnej) albo przed poczuciem
wewntrznego rozdarcia – przed wasnym sumieniem. Jednoczenie
polega on na wyolbrzymionym i znieksztaconym obrazie samego sie-
bie, powstaym po internalizacji, co oznacza, e czowiek zawsze oce-
nia bdzie siebie surowiej ni byby oceniany przez innych

32

. Surowsza

ocena moralna i kryteria postpowania to z kolei wiksze blokady
wewntrzne i strach.

Przed przejciem do sedna rozwaa warto wyjani w kilku sowach, co

powinno si tutaj rozumie przez socjotechnik czy te inynieri spoeczn
(jak jest w tym rozumieniu inaczej nazywana). Na tym gruncie najtrafniejsze
wydaj si de nicje, które stworzyli Adam Podgórecki

33

oraz Marek K. Mlicki

34

.

W wyjanieniach tego terminu wymylonych przez obu badaczy powtarzaj
si pewne wspólne wtki, które mog miao suy jako wyznaczniki poj-
cia „socjotechnika”. Przede wszystkim jest to wic zbiór zalece dotyczcych
pewnego rodzaju oddziaywa , konkretnie sterowania

35

, które pewien podmiot

lub grupa podmiotów wywiera na okrelon grup ludzi

36

. Owo oddziaywa-

nie przejawia si w powodowaniu zmian spoecznych i jest w peni celowe,
a podejmujcy je podmiot zawsze posiada plan dziaania lub przynajmniej
wizj podanego stanu rzeczy, do którego dy. Termin „ sterowanie” sugeruje

30

A. Kpi ski,

Psychopatologia nerwic, pos. J. Aleksandrowicz, Kraków 2002, s. 123.

31

Ibidem, s. 123–124.

32

Ibidem, s. 118–125.

33

Vide: Socjotechnika. Style dziaania, red. A. Podgórecki, Warszawa 1972, s. 9–55.

34

M.K. Mlicki,

Socjotechnika. Zagadnienia etyczne iprakseologiczne, Wrocaw 1986, s. 11–64.

35

Rozumianego za Mirosawem Karwatem jako specy czny rodzaj wywierania wpywu:

„Steruje ten, kto posiada zdolno forsowania (…) wasnych interesów, lecz osiga to nie
tylko wasnym dziaaniem, ale równie w ten sposób, e zapewnia sobie posuch innych
dla swej woli i ich uczestnictwo w dziaaniu zbiorowym, którym kieruje i które zaprogra-
mowuje wasnymi celami i zasadami”. M. Karwat,

Sztuka manipulacji politycznej, Toru 1999,

s. 23.

Cf. M. Karwat, Teoria prowokacji. Analiza politologiczna, Warszawa 2007, s. 98–101.

36

W rozwaanych tu warunkach bdzie to przede wszystkim oddziaywanie w celu

zmiany postaw czonków grupy na takie, które s zbiene z celami podmiotu oddziaywu-
jcego. W tym ujciu postawa wzgldem obiektu to (za Bogdanem Wojciszke) „wzgldnie
trwaa tendencja do pozytywnego lub negatywnego wartociowania tego obiektu”. B. Woj-
ciszke,

Czowiek wród ludzi. Zarys psychologii spoecznej, Warszawa 2004, s. 180–182.

background image

112

te od razu brak równouprawnienia pomidzy obiema kategoriami podmio-
tów: ludzie podlegajcy takiemu oddziaywaniu trac w takiej relacji wasn
podmiotowo .

Istnieje wiele moliwych narzdzi sterowania socjotechnicznego, wród

których kategoriami gównymi s: perswazja, manipulacja, przymus i przemoc

37

,

przy czym kluczowe dla niniejszego artykuu s dwie pierwsze. Perswazja
polega „na skanianiu innych ludzi do zaakceptowania naszych pogldów
i celów na podstawie przekonywania, pozyskaniu ich zainteresowania, zro-
zumienia i aprobaty dla naszych zamiarów i racji”

38

. Manipulacja natomiast

(poza czynnikiem perswazji, z której moe korzysta ) „najczciej oparta jest
na ukryciu wasnych intencji, a niekiedy równie na ukryciu i zakamu owa-
niu lub na dezinterpretacji charakteru wasnych dziaa ”

39

.

Jak wykorzysta to, co napisano powyej odnonie lku i strachu do roz-

waa nad socjotechnik? Lk i strach stanowi nieprzyjemne dzwonki alar-
mowe. Ludzie w stanie reakcji lkowej aktywnie poszukuj sposobu na jej za-
godzenie lub wygaszenie, oddalajc si od niebezpiecze stwa. Jest to potrzeba
na tyle silna, e ukierunkowanie ujcia (ekspresji) owego napicia powsta-
ego w stanie lku jest podstaw wszelkich dziaa socjotechnicznych w tym
obszarze. Mona wic powiedzie , e jest to

de facto socjotechnika wymusze .

Jedna z najbardziej popularnych koncepcji mówi, e perswazji ulegamy za

pomoc jednej z dwóch dróg: centralnej lub peryferycznej

40

. Pierwsza z nich

opiera si na wiadomym przyswajaniu i analizowaniu informacji, druga z kolei
na informacjach dodatkowych, takich jak dugo komunikatu, sposób jego
przedstawienia czy nasze postrzeganie osoby przekazujcej. W przypadku lku
(np. reklam lkowych

41

, równie tych politycznych, czy przemówie polityków),

obie z tych strategii powoduj zmian zachowania, jednak przy wykorzysta-
niu drogi peryferycznej (np. brutalny obrazek) skutki s mniej trwae. Mona
to odnie do strategii polegajcej jedynie na przestraszeniu, bez widocznej
recepty na zmniejszenie napicia, co z kolei powoduje przyjcie najprostszej
opcji – ucieczki. Jest to schemat najprostszego odstraszania, wykorzystujcy
bardziej strach ni lk i skuteczny, o ile napicie jest due. Aby jednak du-

37

Vide: M. Karwat, Sztuka manipulacji politycznej, s. 26–39.

38

Ibidem, s. 28.

39

Ibidem, s. 36.

40

Vide: E. Aronson et al., Psychologia spoeczna…, s. 319–320; A.R. Pratkanis, E. Aron-

son,

Wiek propagandy. Uywanie inaduywanie perswazji na co dzie, prze. J. Radzicki, M. Szu-

ster, Warszawa 2005, s. 34–39; B. Wojciszke,

Czowiek wród ludzi…, s. 216–218.

41

Tego typu reklamami politycznymi bdzie „na naszym podwórku” np.  lmik opo-

wiadajcy o rzekomych planach prywatyzacji suby zdrowia z kampanii w 2007 r. albo
reklamówka funkcjonujca „roboczo” pod tytuem

Oni pójd na wybory z ostatniej kampa-

nii wyborczej z 2011 r. Nie zdecydowaem si natomiast opisa konkretnych przykadów
równie dlatego, e strategie polegajce na straszeniu kontrkandydatami maj dug tra-
dycj i opisy tego typu reklam mona bez trudu znale w literaturze przedmiotu.

Vide:

E. Aronson

et al., Psychologia spoeczna…, s. 325–328; A.R. Pratkanis, E. Aronson, Wiek

propagandy…, s. 182–189.

background image

113

gotrwale zmieni postaw i zachowanie naley si odnie take do strate-
gii centralnej

42

. Takie dziaania skadaj si z dwóch nastpujcych po sobie

komponentów, odpowiadajcych z grubsza fazom oddziaywania socjotech-
nicznego: bodca wywoujcego strach/lk (jak w strategii peryferycznej) oraz
dokadnych i wiarygodnych instrukcji

43

. Pozostajc przy reklamach lkowych,

w zespole tym obrazek suy zwróceniu uwagi i wystraszeniu, natomiast
instrukcja – pielgnowaniu napicia i szczegóowemu ukierunkowaniu reak-
cji. Teoretycznie wystarczy wic, e po wzbudzeniu lku podsunie si o arom
sposób jego unikania, a – w zalenoci od wykorzystanych narzdzi – uzyska
si odpowiedni reakcj lub nawet trwalsz zmian postaw.

Nie jest to jednak tak proste. Podobnie jak przy kadej manipulacji, tak

i przy manipulowaniu strachem/lkiem problemem jest najczciej brak spój-
noci elementów komunikatu i wynikajca z tego nieskuteczno . Sukces ko -
cowy zaleny jest przede wszystkim od doboru bodców, odpowiadajcych
okrelonemu typowi lków oraz odpowiedniego momentu i czstotliwoci
ich przedstawiania. Czsto na przykad jestemy straszeni po rónorakich
szokujcych wydarzeniach czy wypadkach, które staj si nie tylko pretek-
stem, ale wykorzystywane s te jako pewien „wstp” (jakby to strasznie nie
brzmiao) sprawiajcy, e ludzie zaczynaj myle o danym wydarzeniu i s
wówczas bardziej podatni na sugesti. Wydarzenie to peni wówczas rol
wizualizacji–straszaka, podczas gdy manipulator moe si skupi ju wycz-
nie na komunikacie.

Na tym jednak dziaania tego typu si nie zamykaj. Czsto spotykamy

si z przekazami, które w swojej istocie nie powinny by postrzegane jako
zagraajce, jednak interpretowane s wanie w taki sposób, a nastpnie
dana interpretacja narzucana jest opinii publicznej. Mog to by komunikaty
zupenie neutralne (np. dymisja wysokiego urzdnika), których interpretacja
jest nastpnie przeinaczana na zagraajc, co z kolei traktowane jest jako
przyczynek do rozpoczcia debaty. Nieco inn i budzc suszny niesmak
kwesti jest natomiast taka próba wykorzystywania komunikatów budzcych
emocje negatywne, aby wraz z przeinaczeniem ich treci na zagraajc napi-
cie zwizane z lkiem lub strachem skierowane zostao na agresj i w tej
formie znalazo swoje ujcie (czsty i uzasadniony krok w czasie szkolenia
onierzy, zwaszcza w warunkach wojny, jednak w sytuacji walki politycznej
wysoce naganny).

Zasadniczo do wzbudzenia lku prowadzi moe niemal kady rodzaj

komunikatu, zalenie oczywicie od sytuacji, pogotowia lkowego, dowiadcze
itd. Bodziec w rónych sytuacjach moe zosta rónie odebrany. Nie zawsze

42

E. Aronson

et al., Psychologia spoeczna…, s. 325–328.

43

Instrukcje te powinny podsyca napicie, zawierajc informacje m.in. o ródle lku

i sposobie jego zmniejszenia, tj. uniknicia zagroenia. Poza wiarygodnoci recepta powinna
te cechowa si wykonalnoci.

background image

114

czujc swd spalenizny przestraszymy si poaru, tak samo jak nie zawsze
syszc gony wybuch skojarzymy go z wojn.

Gównymi kanaami komunikacyjnymi pozostaj wzrok i such

44

. Przy wyko-

rzystaniu wzroku narzdziem zostanie jaka forma drastycznej demonstracji,
a komunikatem uniknicia niebezpiecze stwa – formy reprezentacji gra cznej
(np. oznaczenia dróg ewakuacyjnych). Mówi si, e zobaczy znaczy uwie-
rzy , dlatego te demonstracja wiedzie prym wród komunikatów zagraaj-
cych. Obrazy zawsze atwiej tra aj do wiadomoci, bo znajduj si wyej
na skali prawdopodobie stwa ni relacje ustne, gdzie zbyt duo zaley od
wiarygodnoci mówcy. Nie wymagaj one te uruchomienia wyobrani, dajc
obserwujcemu namiastk dowiadczenia danej sytuacji „na wasnej skórze”

45

.

Najwaniejszym rodkiem perswazji (szczególnie takiej, która oparta jest

na centralnej drodze percepcji) pozostaje jednak sowo. Bywa ono skuteczne
zarówno jako komunikat zagraajcy, jak i objanienie sytuacji. Z jednej strony
sowami budowa wic mona histori (najczciej jako substytut demonstra-
cji drastycznej), dbajc jednoczenie o jej spójno , emocjonalno i stopnio-
wanie napicia, a nade wszystko o wiarygodno . Z drugiej natomiast za ich
pomoc da si znale wspólny mianownik (a raczej narzuci ) dla wyobrae
rónych ludzi. Drastyczna demonstracja jest skuteczna przy wzbudzeniu lku
i strachu, jednak kady obserwator moe zaistnia sytuacj wytumaczy na
swój sposób. To dopiero za pomoc komunikatów ustnych de niuje si j
zgodnie z wol manipulatora, tzn. to on nam mówi czego si obawia , jak
tego unika czy wreszcie – co nieraz najwaniejsze – co lub kogo za to wini .

Komunikaty najczciej opieraj si na manipulacji wyobrani oraz

intertekstualnoci. Manipulacje lkami i strachem s w istocie manipula-
cjami wyobrani. Pamitajmy bowiem, e uczucia te opieraj si przecie
na poczuciu prawdopodobie stwa niebezpiecze stwa stania si o ar. O ile
wyobrania jest indywidualna, o tyle w pojciu intertekstu kryje si „umowa
spoeczna” dotyczca sfery symbolicznej docierajcych do nas treci, zakorze-
nionych w kulturze

46

. Sfera ta stanowi narzdzie oddziaywania w wikszoci

44

Inne drogi przesyania komunikatów zagraajcych (np. wch) wykorzystuje si

sporadycznie i w szczególnych sytuacjach (zwykle zwizanych z lkiem biologicznym). Tego
rodzaju komunikaty stanowi jedynie wizualizacj. Innymi sowy zapach moe nas przestra-
szy , ale jako komunikat wyjcia z sytuacji mówi nam po prostu: „unikaj mnie”. Wanie
dlatego moe by to tylko rodek wspierajcy, najczciej wykorzystywany pasoytniczo.

45

Doskonaym przykadem s tzw. prowokacje drastyczne.

Vide: M. Karwat, Teoria

prowokacji…, s. 390–408.

46

Intertekstualno , czy raczej dialog intertekstualny, za Andelik Wardg rozumiem

jako dialog polegajcy „na cytowaniu znanych motywów i toposów. (…) Istniej one w tzw.
wiadomoci i wyobrani zbiorowej. Ta za skada si z elementów historii, sztuki, trady-
cji, wspólnego dziedzictwa i dorobku kulturowego. (…) Zatem dialog intertekstualny zakada
szerok pozatekstow wiedz u odbiorcy, pozwalajc mu odnale i odczyta niewidzialne
cudzysowy dialogu”.

Vide: A. Wardga, Polskie kampanie wyborcze – seryjno i powtórzenia,

w:

Scena polityczna imedia: mirae sukcesu, ryzyko autoprezentacji, red. E. Pietrzyk-Zieniewicz,

Warszawa 2004, s. 64–75.

background image

115

wypadków wpywu spoecznego i nie inaczej jest z manipulacj strachem
i lkami. Manipulujc wyobrani i odbiorem symboliki, tworzy si zarówno
histori-straszak, jak i wyjanienie sytuacji, kierujce przekonania i postawy
widzów na okrelone tory.

Ogólnie rzecz ujmujc, istniej dwa typy strategii socjotechnicznych:

wymuszajce – oparte na bodcach zewntrznych ksztatujcych zachowanie
i nawyki (np. prawo); a take zachcajce – dce do stworzenia motywacji
wewntrznych lub nawet cech osobowoci

47

. Oba typy stosowane s zwykle

równolegle i wzajemnie si uzupeniaj. Chcc opiera si na tym podziale,
nie da si do adnej z kategorii przypisa na wyczno taktyk oddziaywa-
nia strachem lub lkami. W tego typu dziaaniach bodziec zewntrzny przy
krótkim oddziaywaniu tworzy wewntrzn potrzeb okrelonego dziaania.
Przy dugim moe te stworzy pewne cechy lub nawet okrelony typ (zwy-
kle paranoidalnej) osobowoci, jak dzieje si np. w pa stwach totalitarnych.
W niniejszym tekcie spróbuj wobec tego oprze si na najprostszym, intu-
icyjnym podziale opartym na rozrónieniu pomidzy strachem a lkiem.

Strategie oparte na lkach s najwiksz i najczciej wykorzystywan

w socjotechnice grup sporód obu omawianych. Chodzi tu najczciej o paso-
ytnicze wykorzystywanie lków zakorzenionych ju w danej grupie lub (trwa-
jce duo duej i przez to mniej „opacalne” i rzadsze) wywoywanie nowych
lków. Wszystko to ma na celu skierowanie myli oraz re eksji odbiorców
w okrelonym kierunku i spowodowanie rosncego napicia, którego ujcie
jest nastpnie kierowane na dany obiekt lub zachowanie. Najwaniejszym
i wyróniajcym okreleniem jest w tym opisie re eksja. Lk opiera si na
rozumnym poszukiwaniu sposobów jego zmniejszenia i to wanie poszuki-
wanie wykorzystuje si jako narzdzie. Czsto przypomina to sytuacj szan-
tau, gdzie stawk jest potrzeba uniknicia lku, a cen okrelone zachowa-
nie. Sposoby te odnosz si wic zwykle do czego, co Jarosaw Rudnia ski
nazywa metod intensy kacji lku

48

. Polega ona na spotgowaniu napicia (tu:

potrzeby uniknicia zagroenia biologicznego czy spoecznego), a nastpnie
podania sposobu jego rozadowania, jednak ju na wasnych warunkach

49

.

Istnieje wiele tego typu taktyk w zalenoci od sytuacji i podanych efek-

tów, z których bodaj najczstszymi jest stosowanie presji (np. presja czasu czy
tzw. „duszna atmosfera”) oraz szantau pod przerónymi formami. Podczas
stopniowania napicia lkowego dozuje si dawk lku, dajc jednoczenie
jednostkom dany problem do kontrolowanego przemylenia, kontrolowanego

47

T. Kocowski,

Taktyka istrategia sterowania motywacj ludzk wskali masowej, w: Socjo-

technika. Style dziaania, s. 433–484.

48

J. Rudnia ski,

Elementy prakseologicznej teorii walki. Zzagadnie kooperacji negatywnej,

Warszawa 1983, s. 106–116.

49

Jarosaw Rudnia ski wyrónia taktyk intensy kacji lku, jednak uznajc unikni-

cie zagroenia za potrzeb, wypada zaklasy kowa j jako jeden z wariantów manipulacji
wanie potrzebami (obok manipulacji potrzebami nieelementarnymi oraz elementarnymi,
tj. sytuacj deprywacyjn).

Vide: ibidem, s. 95–101, 106–116.

background image

116

– bo z narzuconymi i z góry wiadomymi wnioskami (w postaci sugestywnego
postawienia sprawy bd jasnego podsunicia recepty).

Strach z kolei, jak wspomniano powyej, skierowany jest na teraniejszo .

Std te techniki jego wykorzystywania obliczone s na wywoywanie okre-
lonej, emocjonalnej i ywioowej reakcji w czasie rzeczywistym, w schema-
cie bodziec-reakcja. Jest to czysta forma oddziaywania na emocje, std te
stosowana samodzielnie ma bardzo ograniczony potencja i wykorzystywana
jest wycznie w szczególnych sytuacjach (np. próba przejcia kontroli nad
tumem).

Do czsto zdarza si jednak, e nawet dugotrway lk poparty szukaniem

rozwizania nie prowadzi do konkretnego dziaania (cho by w wyniku zaa-
mania lub oporu wewntrznego), które to dziaanie powodowane jest dopiero
podsuniciem silniejszego stresora i wybuchem strachu. Jest to poczenie
obu typów taktyk, gdzie emocje peni rol zapalnika, impulsu do dziaania,
którego kierunek zosta ju uprzednio wyznaczony za pomoc lku

50

.

Jakie natomiast niebezpiecze stwa wi si ze stosowaniem obu rodza-

jów oddziaywania? Wydaje si, e najwaniejszymi sporód ewentualnych
zagroe dla samego manipulatora, ale i grup traktowanych przez niego jak
narzdzie, s: utrata kontroli, przeciwdziaanie i przyzwyczajenie.

Wielko pierwszego z nich jest zwykle wprost proporcjonalna do siy

wywoanych emocji (gównie przy manipulacji strachem). Jeeli w odpowied-
nim momencie nie zintegruje si hierarchii de i nie da grupie konkretnego
celu, utrata kontroli jest niemale pewna. Zapanowanie nad tak zbiorowoci
zawsze przerasta siy pojedynczych ludzi, a bardzo czsto nawet dobrze zor-
ganizowanych grup. Pewnej namiastki widoku katastrofy, która czeka moe
manipulatora nieumiejtnie postpujcego z emocjami grupy ludzi, dostarczy
mog np. obrazy skutków wybuchu paniki w tumie

51

.

Podobnie jest te z przeciwdziaaniem taktyce manipulatora. Naley pami-

ta , e kade dziaanie wywouje pewien opór. Ludzie poddawani manipu-
lacji nie s kukiekami, posiadaj wasny rozum, cele czy wartoci, kojarz
fakty, wnioskuj i samodzielnie oddziauj na innych (pomijajc ju nawet
rol konkurencyjnych manipulatorów oddziaujcych na t sam grup). Do
przeciwdziaania zamierzonego naley te doda czynniki naturalne. Ludzie
posiadaj przecie konkretne dowiadczenia i waciwoci okrelajce ich
reakcje lub odporno na lk i strach.

Przyzwyczajenie byo ju omawiane czciowo przy pogotowiu lkowym.

Wynika ono z naturalnej waciwoci oswajania si z zagroeniem. Im duej

50

Czsto ciko jest wyznaczy konkretn granic pomidzy technikami opartymi na

lku i strachu, np. socjotechnika w formie prawa karnego oparta bdzie na lku w momen-
cie spokojnego rozwaania danego przepisu, ale kiedy w momencie próby zamania tego
przepisu socjotechnika ta zostanie poparta obecnoci policjanta bdzie to ju strach.

51

Innym przykadem moe by „parali” osób poddanych oddziaywaniu, jeli lk lub

strach zbytnio si nawarstwi.

background image

117

podtrzymywane jest napicie, tym staje si mniejsze i tym bardziej naley
straszy , aby utrzyma ten sam efekt

52

.

Na co mona nakierowa napicie powstae w stanie lkowym? Powyej

pisaem o trzech gównych konsekwencjach narastania napicia psycholo-
gicznego: wybuchu, wygasaniu i przytumieniu. S to niejako naturalne spo-
soby jego redukowania, które jednak nie wyczerpuj wszystkich moliwoci.
Ich pochodn s wyrónione przeze mnie – na potrzeby niniejszego tekstu
– socjotechniczne funkcje wykorzystywania potrzeb zmniejszenia bd ujcia
skumulowanych emocji, które opisuj poniej biorc za kryterium podobie -
stwo efektów i zasad dziaania. Bd to: funkcja integracyjna (spajanie, zwasz-
cza w sensie psychologicznym)

53

, nawigacyjna (kierowanie do lub od czego)

i moderacyjna (skupianie uwagi przy pomocy lku i strachu).

Patrzc na zbiór moliwych zachowa da si, jak wida , wyróni kilka

gównych funkcji, jednak (jak to zwykle bywa przy takich podziaach) kata-
log nie jest zamknity. Czsto te w rzeczywistoci wystpuj sytuacje, kiedy
dane wykorzystywanie strachu spenia wiele funkcji jednoczenie (cz nawet
niezamierzenie przez manipulatora).

Spajanie (funkcja integracyjna)

Ludzie konstytuuj siebie, swoje pogldy i obraz rzeczywistoci, a nawet

czowiecze stwo, w oparciu o grup. Nabieraj w niej pewnoci siebie i bez
niej najczciej czuj si bezsilni. To w grupie mog realizowa najwaniejsze
potrzeby, to tam szukaj akceptacji i pomocy. Nic wic dziwnego, e w obliczu
zagroenia staraj si szuka wokó siebie tych, którzy sytuacj postrzegaj tak
samo, a nastpnie zacienia z nimi kontakty. W sytuacji zagroenia ludzie jed-
nocz si podobnie jak zwierzta, które tworz zwart grup tak, aby napast-
nikowi trudniej byo jej czonków odizolowa od reszty. Zdaj sobie te spraw
z faktu, e im wiksza jest grupa, tym trudniej naruszy jej struktur. Maj
poczucie, e w grupie wiksze jest prawdopodobie stwo obmylenia i sku-
tecznego zrealizowania planu dziaania, który niebezpiecze stwu ma zapobiec.
W ten sposób przechodz te coraz mocniej ze wiadomoci „ja” do „my”

54

.

Tu wanie pojawia si socjotechnika. Zastraszenie zwolenników jest

bowiem najlepszym sposobem na zyskanie ich poparcia, a nawet lojalno-

52

Dobrym sposobem przeciwdziaania moe by modulowanie, np. poprzez odwra-

canie uwagi.

53

Funkcja ta zawiera si w zasadzie w funkcji nawigacyjnej, jednak w moim przeko-

naniu jest na tyle wana, e naley jej si osobne miejsce w tworzonej typologii.

54

Cf. E. Aronson et al., Psychologia spoeczna…, s. 358–399; S.L. Neuberg, D.M. Smith,

T. Asher,

Dlaczego ludzie pitnuj : w stron podejcia biokulturowego, w: Spoeczna psychologia

pitna, s. 49–73; Ch. Stangor, Ch.S. Crandall, Zagroenie ispoeczna konstrukcja pitna, w: ibi-
dem
, s. 74–94.

background image

118

ci. Skojarzenie z oblegan twierdz, uywane zwykle do okrelania skrajnej
kategorii takich grup, nie jest bezpodstawne. Ze zbioru jednostek staj si
one niemal jednolitym organizmem, mocno kontrolujcym swoich czonków,
dozujcym im informacje, narzucajcym szczegóowe zasady postpowania

55

,

od których nie ma wyjtków, a wreszcie cay (czsto restrykcyjny) system kar
i pitnowania, sucy utrzymywaniu porzdku i hierarchii w grupie. Sporód
wymienionych elementów szczególnie wany jest system dozowania informacji.
Bdc w grupie, ludzie podporzdkowuj si wpywowi informacyjnemu i opi-
niom innych w obliczu niejasnej, kryzysowej sytuacji albo gdy uwaaj owych
ludzi za ekspertów. Dlatego te czsto skupiaj si wokó przywódcy

56

, wyko-

nujc polecenia i postpujc zgodnie z wypracowanymi strategiami dziaania.
Cao obrazu przypomina wic militarny model zorganizowania i dowodze-
nia, wypracowywany przez armie od pocztku historii ludzkoci i powielany
(nie bez podstaw) we wszystkich strukturach, które stykaj si z sytuacjami
ekstremalnymi od policji i stray poarnej po programy kosmiczne.

Czonkowie takiej grupy skonni s wyjania i uzasadnia sobie wszystkie

dziaania i ograniczenia zaistniaym, widocznym (w ich mniemaniu) zagro-
eniem. Ludzie w takim stanie izoluj si od otoczenia, traktujc inne grupy
jako wrogie, w czym „pomaga im” rozbudowany system kar i pochwa oraz
ograniczono informacji. Czonkowie, nie chcc ama solidarnoci, skazani
s na informacje pochodzce od przywódcy i innych czonków grupy, którzy
si rzeczy bd powtarza to samo (równie nie majc do informacji dostpu)
i utwierdza tak osob w opinii. Pojawia si te tzw. mylenie grupowe,
czyli rezygnacja z wasnych pogldów i odrbnego mylenia w imi jednoci
czonków grupy. Cay ten system stanowi z kolei wzmocnienie, które pod-
piera lk przed bodcem zewntrznym lkiem przed niezadowoleniem innych
czonków grupy, przed kar, pitnem, ostracyzmem i pozostawieniem przez
grup na pastw niebezpiecze stwa, a wreszcie – wraz ze zinternalizowaniem
obrazu spoecznego – przed wasnym sumieniem, potpieniem siebie samego
i utrat samooceny. Odczuwa si wic wszystkie wymienione powyej rodzaje
lku: biologiczny (wrogie otoczenie, niemono funkcjonowania poza grup),

55

W sytuacji kryzysowej nie ma czasu na mylenie. Wszdzie tam, gdzie mog one

wystpi tworzy si gotowe procedury zachowania oraz wpaja si ludziom te strategie
poprzez system szkole , nieustajce wiczenia i perswazj. Doskonaych tego przykadów
(mówicych – w moim przekonaniu – znacznie wicej ni niejeden podrcznik) dostarcz
m.in. ksiki: G. Kranz,

Poraka nie wchodzi wgr. Kontrola misji od programu Mercury do lotu

Apollo 13 i póniej, prze. M. Sewery ski, U. Sewery ska, Warszawa 2010; S.E. Ambrose,
Kompania braci. Od Normandii do Orlego Gniazda Hitlera. Kompania E 506 puku piechoty spa-
dochronowej 101 Dywizji Powietrznodesantowej
, prze. L. Erenfeicht, Warszawa 2002.

56

Ksztatowaniu si i funkcjonowaniu autorytetu (w tym politycznego) powicono

bardzo wiele publikacji.

Vide: U. Jakubowska, Przywództwo polityczne, w: Podstawy psycholo-

gii politycznej, red. K. Skary ska, Pozna 2002, s. 82–107; J. Ziókowski, Socjotechnika
autorytetu politycznego
, Warszawa 2007; M. Karwat, Akredytacja wyciu spoecznym ipolitycz-
nym
, Warszawa 2009.

background image

119

spoeczny (opinia innych, wykluczenie z grupy), moralny (wasne sumienie,
konieczno przyznania si do poraki) oraz dezintegracyjny (zmiana, przede-
 niowanie ycia, systemu wartoci)

57

.

Jak posta moe mie w tym wypadku zagroenie zewntrzne? Niestety

sama idea zagroenia staje si w dziaaniach socjotechnicznych produktem,
który naley „sprzeda ”. Musi mie ona waciw posta , aby moga zakorzeni
si w umysach ludzi i wyda oczekiwane owoce w sensie danego zacho-
wania. Kady manipulator musi zacz od zagroenia dotyczcego konkretnej
jednostki (oczywicie odpowiednio uogólnionego na ca grup docelow), aby
póniej móc przej do zagroe dla grupy jako caoci, a wreszcie i dla siebie
jako przywódcy. Doskonaym przykadem nasuwajcym si na myl natychmiast
przy omawianiu funkcji lku jako „spoiwa grupowego” bdzie sekta religijna,
gdzie lki i strach wykorzystywane s jako bodziec pomocniczy przy procesie
werbowania, tworzeniu struktur i utrzymywaniu posusze stwa czonków

58

.

Podsumowujc, budowanie lub pasoytnicze wykorzystywanie lków i stra-

chu suy moe „zmikczeniu” i spajaniu potencjalnej grupy docelowej dziaa
perswazyjnych. Uatwia ono dotarcie do ludzi, powizanie ich z grup i wytwo-
rzenie lojalnoci grupowej (w tym pomagaj te dziaania takie jak: wzajem-
no czonków, parali informacyjny = niejasno sytuacji, potrzeba a liacji
itd.), odizolowanie ich od otoczenia (konieczne dla dalszych dziaa manipu-
lacyjnych) oraz zbudowanie wizi z przywódc jako autorytetem i wybawc.

Odstraszanie inaganianie (funkcja nawigacyjna)

To dwie strony tego samego medalu, bazujce na czym, co Mirosaw

Karwat nazywa prowokacj mobilizacyjn i demobilizacyjn

59

. S to zarazem

dwie najpowszechniej uywane funkcje strachu i lku, tak w wiecie zwierzt,
jak i ludzi. Istota dziaania jest bardzo prosta. Nieprzyjemny dzwonek alar-
mowy, jakim s owe uczucia, demobilizuje nas, sprawiajc, e chcc unikn
niebezpiecze stwa zaprzestajemy kontynuowania jakiego dziaania albo – poj-
mujc z drugiej strony – strach/lk mobilizuje nas do postpienia w ten czy
inny sposób, zgodnie ze wskazówkami zawartymi w komunikacie. Jest oczy-
wicie tak, e odstraszajc od jednego obiektu czy dziaania, automatycznie
nagania si do innego (np. odstraszenie od ogrodzenia pod napiciem jest auto-

57

Cf. A. Kpi ski, Lk, s. 223, 236, 246, 254; Idem, Psychopatologia nerwic, s. 96–138;

L. Smart, D.M. Wegner,

Ukryte koszty ukrytego pitna, w: Spoeczna psychologia pitna, s. 205;

C.T. Miller, B. Major,

Radzenie sobie zpitnem iuprzedzeniem, w: ibidem, s. 225; J.M. Abgrall,

Sekty. Manipulacja psychologiczna, prze. W. Dziea, Gda sk 2005, s. 17–28, 56–62, 72–91,
95–103, 108–138,173–187.

58

Cf. J.M. Abgrall, Sekty…, s. 115–187; P.C. Lucas, Spiritual Harm in New Religions.

Re ections on Interviews with Former Members of NRMs, w: The Phenomenon of Cults from aScien-
ti c Perspective
, red. P.T. Nowakowski, Cracow 2007, s. 161; K.V. Masis, Compassion Betrayed.
Spiritual Abuse in an American Zen Center
, w: The Phenomenon of Cults…, s. 168 i n.

59

M. Karwat,

Teoria prowokacji…, s. 232–235.

background image

120

matycznie naganianiem do czynnoci odejcia od tego ogrodzenia). Oba efekty
wspóistniej. Warto jednak zaznaczy , e nie zawsze wykorzystanie obu tych
funkcji jest intencj manipulatora. Ten za moe mie jeden z dwóch wymienio-
nych celów, co oznacza po prostu przeniesienie akcentu na jedn z funkcji. Jeli
chcemy odstraszy , to póniejsze dziaanie o ary jest rzecz wtórn i nie ma
adnego znaczenia (o ile nie poprowadzi jej znowu tam, gdzie jej nie chcemy

60

).

Jeli natomiast chcemy o ar nagoni , to si rzeczy bodziec zagraajcy i sam
czynno odstraszania potraktujemy w tym tandemie jedynie jako instrument
(wany o tyle, o ile spenia swoj funkcj, tzn. kieruje o ar na waciwe tory).

Jest to, jak ju wspomniano, najpopularniejsza forma socjotechniki opar-

tej na lku i strachu. Jeli chodzi o media, obecna jest ona w reklamach spo-
ecznych, nakaniajcych cho by do rzucenia palenia, ale i w marketingu dóbr
i usug, gdzie remedium na problem przedstawiony na pocztku spotu rekla-
mowego musi by oczywicie reklamowany produkt. Na takim wykorzystaniu
lku i strachu w duej mierze oparta jest te polityka i to na kilka sposobów.
Przede wszystkim wszelkie nakazy, zakazy, przepisy kodeksów (szczególnie
karnego) stanowi elementy tej socjotechniki. Kady przepis prawny opa-
trzony sankcj odwouje si do lku przed kar, co ma bezporedni wpyw
na zachowanie ludzi. Znamiona socjotechniki lku posiadaj take wszelkie
i nieodczne w demokracji dziaania i apele straszce wyborców przed kon-
sekwencjami wyboru tego czy innego polityka lub siy politycznej. Naley tu
jednak zwróci uwag na czstotliwo i si tego typu zabiegów. Co innego
bowiem oznacza formuowanie apeli i opinii w stylu: „tak bdzie kiedy oni
dojd do wadzy” – które najzupeniej wpisuj si w cywilizowan debat
demokratyczn, a zupenie czym innym jest socjotechniczne budowanie skraj-
nie niezdrowej i nerwowej atmosfery wokó jakiej konkretnej siy politycznej
czy, co gorsza, grupy spoecznej. Druga sytuacja bardzo atwo moe wymkn
si bowiem spod kontroli, doprowadzajc do dyskryminacji owej grupy przez
bojc si jej wikszo (historia zna przecie takie przypadki z duo gorszymi
konsekwencjami). Jest to zreszt niezdrowe take dla owej wikszoci, gdy
– jak ju moglimy zobaczy – grupa (zwaszcza zorganizowana) traktowana
w taki sposób spaja si, cementuje i niejednokrotnie radykalizuje w swoich
pogldach, co w duszej perspektywie uniemoliwia osignicie porozumienia
i zjednoczenie podzielonej spoecznoci (szczególnie jeli po stronie „oble-
ganych” równie bdzie si wykorzystywa podobn retoryk i dziaania).

Skupienie iodwracanie uwagi (funkcja moderacyjna)

Jest jedn z ciekawszych funkcji

61

lku/strachu w socjotechnice. Podobnie

jak w poprzednim przypadku, obie funkcje naley traktowa jako dwie strony

60

Wówczas zamiast strachem naley posuy si lkiem.

61

Odpowiada pojawiajcemu si u Mirosawa Karwata pojciu prowokacji tematycz-

nej.

Vide: M. Karwat, Teoria prowokacji…, s. 240.

background image

121

jednego medalu, wspówystpujce ze sob i dajce si odróni w zasadzie
jedynie przez porównanie intencji manipulatora. Kade skupienie uwagi bdzie
bowiem jej odwróceniem od czego innego. W tym wypadku, jak atwo si
domyle , bodcem skupiajcym uwag bdzie oczywicie zagroenie.

Jak pokazuje ycie, przygotowana wczeniej demonstracja lub pasoytni-

cze wykorzystywanie jakiej budzcej lk sytuacji czsto staje si impulsem
do rozpoczcia debaty na okrelony temat, o którym do tej pory nikt ani
myla rozmawia . Sytuacja taka nie musi by oczywicie zawsze zamierzona
i za. Czsto niestety dzieje si tak, e dopiero jaka tragedia lub jej wizja
(np. w reklamie spoecznej) uzmysawia ludziom istnienie niebezpiecze stwa
w miejscu, w którym si go nie spodziewali lub o sile, której niedoceniali.
Pomimo niejednokrotnie zbdnego cierpienia znajdujcego si w tle, debata
rozgrywajca si na podstawie takiej tragedii nie musi by postrzegana jako
co niewaciwego, a wrcz przeciwnie – jeli prowadzi do wynagrodzenia
krzywd i naprawy moliwych zaniedba

62

.

Zupenie inn rzecz jest natomiast prowokowanie debaty politycznej

poprzez wzbudzenie lku za pomoc wykorzystywania rónego rodzaju pro-
wokacji (sownych czy obrazowych, zwykle o charakterze drastycznym). Takie
dziaanie godne jest nierzadko potpienia i stanowi powany dowód instru-
mentalnego traktowania zarówno zwolenników biorcych w tym udzia, jak
i wyborców. Dziaanie takie stanowi reprezentacj drugiej omawianej tu funk-
cji, tzn. odwracania uwagi, zwykle od tematów czy informacji niewygodnych
czy potencjalnie niebezpiecznych dla danej siy politycznej. Jest to tzw. kre-
owanie pseudofaktów, które – cho wymylone – maj cakiem realne kon-
sekwencje, tworzc „pole bitwy”, na którym rozgrywa si walka polityczna

63

.

Lki i strach stanowi nieodczn cz naszego ycia od najwczeniej-

szych jego pocztków. Nic wic dziwnego, e te pierwotne uczucia wykorzy-
stywane s te w celach perswazyjnych. Tego typu dziaania widzimy wsz-
dzie wokó siebie, stykajc si z nimi na co dzie w rodkach komunikacji
miejskiej, przy przejciach dla pieszych, czytajc przepisy prawne i ogldajc
reklamy. Nie trzeba od razu jednak utosamia takiej dziaalnoci z czym
niegodziwym. Stanowi ona jedynie narzdzie i dopiero motywy jego wyko-
rzystywania podlega mog ocenie moralnej. Strach w wikszoci przypadków
suy sprawom susznym dla ludzi wokó i dla nas samych, a jego manipu-
lacyjne wykorzystanie stanowi mniejszo . Mimo tego spotykajc si z tak
socjotechnik warto powici chwil re eksji i zacz zadawa pytania.

62

Wag funkcji zwracania uwagi wida równie w technice polegajcej na silnym streso-

waniu osoby, a nastpnie gwatownym agodnieniu i uspokojeniu. Zaburza to ocen sytuacji,
a zdezorientowana o ara takiego postpowania zwykle zgadza si na spenienie proby.

63

W. Jabo ski,

Kreowanie informacji. Media relations, Warszawa 2006, s. 65–78.

background image
background image

123

Stereotypy polityczne: wyzwania idylematy badawcze

Stereotypy s przedmiotem zainteresowania badaczy, reprezentujcych róne

gazie wspóczesnych nauk humanistycznych i spoecznych. Problematyka ta
obecna jest przede wszystkim w badaniach socjologicznych i psychologicz-
nych, ale take znajduje si w krgu zainteresowania badawczego politologów,
antropologów spoecznych, lingwistów, literaturoznawców, historyków oraz
 lozofów

1

. Na gruncie tych dyscyplin naukowych doczekalimy si wielu opra-

cowa zagadnienia stereotypów, jednak charakterystycznym jest, e autorzy nie

1

Cf. M. Kofta, A. Jasi ska-Kania, Wstp. Czy moliwy jest dialog midzy spoeczno-kultu-

rowym apsychologicznym podejciem do stereotypów?, w: Stereotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania
psychologiczne i kulturowe
, red. M. Kofta, A. Jasi ska-Kania, Warszawa 2001, s. IX. Warto
zauway , e klasy kacja ta nie jest zbiorem zamknitym, a zagadnienie stereotypów bez-
porednio dotyczy równie innych dyscyplin naukowych, np. nauk o rodzinie. To wanie
rodzina jako podstawowa mikrogrupa spoeczna odgrywa kluczow rol w socjalizacji jed-
nostki i przekazuje jej ju uformowane, podzielane w krgu rodzinnym stereotypy. W nur-
cie psychologicznym badania nad stereotypami u dzieci i modziey prowadzia Barbara
Weigl –

Stereotypy i uprzedzenia etniczne u dzieci i modziey. Studium empiryczne, Warszawa

1999. Problematyka stereotypów powinna interesowa równie naukowców zajmujcych
si zarzdzaniem. Wydaje si, e stereotypy s immanentnym skadnikiem kultury orga-
nizacyjnej, ale take peni istotn rol w relacjach wewntrz grup w obrbie danej orga-
nizacji oraz w relacjach zewntrznych pomidzy tymi grupami (zespoami, druynami czy
innymi  rmami). Rozpoznawanie i odwoywanie si przez menagerów do stereotypów
podzielanych przez ich podopiecznych, ale take konstrukcja nowych, zdaje si by klu-
czowym zadaniem w integracji grupy oraz podczas formowania jej tosamoci organiza-
cyjnej wobec innych, dziaajcych w otoczeniu zespoów i  rm. Stereotypy mog te by
przedmiotem bada naukowców analizujcych przekaz artystyczny. Zob. B. Ochendowska-
-Grzelak,

Stereotyp wsztukach plastycznych, w: Mity istereotypy wkulturze, literaturze ijzyku.

Materiay II sympozjum modych pracowników nauki Wydziau Humanistycznego, Szczecin, 19–21
maja 1992
, red. M. Kozowska, E. Tierling, Szczecin 1993. Dopeniajc ten szeroki zakres
wystpowania stereotypów naley nadmieni , e dotycz one równie  lmoznawców. Cz-
sto to wanie  lm przenosi i utrwala, ale take tworzy stereotypy w wiadomoci spo-
ecznej. Do znaczenia  lmu w funkcjonowaniu stereotypów odwouje si cho by Henri

Mateusz Ludwiniak

Teoretyczne aspekty

stereotypów politycznych

background image

124

wypracowali spójnego stanowiska zarówno jeli chodzi o teori, jak i metodo-
logi bada . Mirosaw Kofta i Aleksandra Jasi ska-Kania podkrelaj, i zain-
teresowanie problemem stereotypów przedstawicieli rónych dyscyplin nauko-
wych i fakt, e kada z nich ujmuje to zagadnienie z charakterystycznej dla
siebie perspektywy teoretyczno-metodologicznej, przyczynia si do bogactwa
i zrónicowania treciowego obrazu stereotypu w literaturze, ale oprócz tego
cechuje si brakiem integracji prowadzonych przez naukowców bada

2

.

Wedug Jana Buszkowskiego taki stan rzeczy determinuje rónorodno

uj pojcia stereotypu, co w konsekwencji prowadzi do jego wieloznacznoci
i nieostroci z jak moemy spotka si w literaturze

3

. Profesor Buszkowski,

dokonujc wnikliwego przegldu dorobku poszczególnych dyscyplin nauko-
wych w zakresie zagadnienia stereotypów ustali, e wystpujce w literaturze
polskiej i wiatowej de nicje stereotypów nie s de nicjami penymi. Maj
raczej charakter czstkowy, gdzie czon de niowany jest szerszy znaczeniowo
od czonu, który go de niuje

4

. Taka sytuacja czsto rzutuje na prowadzone

przez naukowców prace i w konsekwencji ich opracowania nie w peni oddaj
istot badanego zjawiska. Podejmujc problem stereotypów naukowcy stajcy
przed dylematami przy wyborze konkretnej de nicji oraz podejcia teoretycz-
nego, musz pamita , e poszczególne podejcia zwykle nie s wobec siebie
przeciwstawne, ale wzajemnie si uzupeniaj. Ich integracja jest przyczyn-
kiem do wielowymiarowej i penej analizy stereotypów, odkrycia ich natury
oraz roli, jak peni w spoecze stwie

5

.

Kolejne wyzwanie pojawia si podczas próby konceptualizacji pojcia ste-

reotypu politycznego. Politolodzy zajmujcy si badaniami w obszarze ste-
reotypów czsto podejmuj kwestie stereotypów politycznych jako ich szcze-
gólnych rodzajów, jednake w literaturze przedmiotu incydentalnie pojawiaj
si wyznaczniki i modele teoretyczne, które rozróniayby pojcie stereotyp
od pojcia stereotypu politycznego, nadajc temu drugiemu jego waciwy
sens

6

. W swoich rozwaaniach badacze zamiennie stosuj obydwa pojcia,

a okrelajc stereotyp polityczny korzystaj z de nicji wypracowanych dla
zjawiska stereotypu jako takiego w ogóle, pomijajc w swoich rozwaaniach
kwestie zwizane z tym, jak rol dla rozumienia pojcia stereotypu politycz-

Tajfel, wybitny angielski psycholog spoeczny polskiego pochodzenia. Zob. H. Tajfel,

Ste-

reotypy spoeczne igrupy spoeczne, „Studia Psychologiczne” 1982, t. XX/2, s. 6.

2

M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. IX i n.

3

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe w wiadomoci Polaków. Studium socjologiczno-poli-

tologiczne, Warszawa 2003, s. 49.

4

Ibidem, s. 20; Cf. idem, Metodologiczne problemy bada nad stereotypami elit politycznych

w krajach WNP, w: Przywództwo, elity i transformacje w krajach WNP. Problemy metodologii
bada
, t. 1, red. T. Bodio, Warszawa 2010, s. 298–299. Cf. idem, Przemiany stereotypów
wprocesie transformacji systemowej wPolsce
, „Studia Politologiczne” 2006, t. 10.

5

M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. XX.

6

Stereotyp polityczny, w: Leksykon politologii, red. A. Antoszewski, R. Herbut, Wrocaw

2004, s. 427 i n.

background image

125

nego, peni jego rozszerzajce (lub zawajce – jeli patrzymy na jego zakres
przedmiotowy) okrelenie przymiotnikowe „polityczny”.

Przy takim stanie rzeczy nasuwaj si podstawowe pytania: jak zatem

skonceptualizowa pojcie stereotypu politycznego oraz kiedy moemy mówi ,
e jaki stereotyp jest stereotypem politycznym? Wydaje si, e teoretyczne
denia do rozpoznania zakresu w jakim moemy posugiwa si pojciem
stereotypu politycznego wzgldem pojcia stereotypu, winno ukaza specy-
 czny charakter tego drugiego i pomimo pynnoci granic pomidzy nimi przy-
czyni si do wyodrbnienia kryteriów w ich rónicowaniu. Naley zwróci
uwag na fakt, e praca nad stereotypami politycznymi to oprócz zagadnie
teoretycznych równie – a moe przede wszystkim – badania empiryczne.
W literaturze spotka si mona z rónymi metodami i technikami badaw-
czymi zastosowanymi przez naukowców, co równie rodzi kolejne wyzwania
i dylematy podczas ich doboru. Jednake materia ta, ze wzgldu na swoj
obszerno , wymaga powicenia odrbnej publikacji.

W ostatnich latach w polskiej politologii szczególnie wyróniaj si prace

wspomnianego ju wczeniej profesora Jana Buszkowskiego:

Stereotypy naro-

dowe w wiadomoci Polaków. Studium socjologiczno-politologiczne oraz Stereotypy
atosamo narodowa
, w których autor – oprócz znaczcych dla rozwoju teorii
stereotypów rozwaa

7

– skupia si na empirycznych badaniach wyobrae

Polaków na temat ssiednich narodów oraz ich elit politycznych, a take na
wyobraeniach o nas samych, czyli autostereotypach. Warto podkreli równie
najnowsze badania politologów, opublikowane w 2010 roku w ksice pod
redakcj Agnieszki Kasi skiej-Metryki i Michaa Goosia, wydanej w „Biaej
Serii” Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych:

Mity i stereotypy w polityce.

Przeszo iteraniejszo , gdzie poruszane s takie aspekty wystpowania ste-
reotypów w polityce, jak: opinia publiczna, komunikacja polityczna, reklama
polityczna, przywództwo polityczne, doktryny i ideologie, stosunki midzy-
narodowe oraz integracja europejska. Ksika pokazuje jak zoonym i wielo-
poziomowym zjawiskiem jest wystpowanie stereotypów w polityce, próbuje
odda ich wieloaspektow natur, a take inspiruje do poszukiwania ram
teoretycznych dla wystpowania stereotypów na poszczególnych poziomach
procesu politycznego. Takie opracowania, oparte na studium konkretnych
problemów, s niezwykle istotne z punktu widzenia wery kacji wypracowa-
nych przez naukowców teorii, gdy zoono i dynamiczno rzeczywistoci
politycznej w trwajcej modernizacji spoecze stw stale kreuje nowe wyzwa-
nia dla badaczy, a take przyczynia si do wieloci i rónorodnoci zjawisk
poddanych procesowi stereotypizacji

8

.

W nawizaniu do wtków poruszonych powyej, artyku ten dotyczy kwe-

stii teoretycznych, zwizanych z zagadnieniem stereotypów i stereotypów

7

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe w wiadomoci Polaków…, s. 9–71; Cf. idem, Ste-

reotypy elit politycznych, „Rocznik Nauk Politycznych” 2005, t. 8, s. 47–54.

8

Ujmujc nominalnie: mylenia stereotypami.

background image

126

politycznych, które – jak si wydaje – na gruncie politologii cigle wymagaj
ucilenia. Ma za zadanie zagregowa i usystematyzowa bogaty dorobek
naukowy, a take ustali : podstawowe problemy badawcze, z którymi mog
spotka si badacze stereotypów politycznych; dotychczasowe podejcia teo-
retyczne, by wypracowa moliwoci do ich syntetycznego uycia podczas
empirycznych bada rzeczywistoci politycznej; specy k pojcia stereotypu
politycznego i jego zakresu podmiotowo-przedmiotowego; funkcje stereoty-
pów politycznych i ich potencjalne role w ksztatowaniu zachowania jedno-
stek lub grup spoecznych – uczestników ycia politycznego.

Ewolucja znaczeniowa pojcia stereotypu

Etymologia sowa stereotyp wywodzi si z jzyka greckiego. Nazwa

powstaa z poczenia przymiotnika

stereós, nawizujcego do takich waci-

woci jak trway, twardy, przestrzenny, oraz rzeczownika

týpos, oznaczaj-

cego odcisk, lad, odbicie, obraz, model, ale równie przedstawiciela jakiego
gatunku, rodzaju, klasy. Sens etymologiczny odtworzony z powyszych wyra-
e da si zde niowa jako „trwae odbicie (obraz) typowego przedstawiciela
jakiej klasy przedmiotów bd zjawisk”

9

. Zanim jednak pojcie to zaczo by

uywane w jzyku nauk humanistycznych i spoecznych w obecnym ksztacie,
penio inne funkcje. Od ko ca XVIII wieku za spraw francuskiego drukarza
o nazwisku Didot, zostao wprowadzone do jzyka poligra cznego i okrelao
pyty drukarskie, odlane z gotowej i sztywnej matrycy, wytworzone w proce-
sie

stereotypii i uywane podczas drukowania do wielokrotnego odtwarzania

tego samego tekstu

10

. W XIX wieku stereotyp zosta przeniesiony na grunt

literacki i uywany w charakterze przenoni do okrelenia szablonowych
powtórze okrelonej symboliki literackiej

11

. Na pocztku XX wieku pojcia

stereotypu zaczli uywa ówczeni psychiatrzy. Wykorzystywali je do nazwa-
nia niezmiennych w sposobie ekspresji i cigle powtarzajcych si w tej nie-
zmiennej formie zachowa pacjentów, których leczyli

12

. Syntetyzujc myl

Iwana P. Pawowa, Ida Kurcz pisze, i stereotypem zostao nazwane „sztywne
zachowanie badanych psów w reakcji na nie dajc si przez nie kontrolowa
zmienno stosowanych w eksperymencie bodców”

13

.

9

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 43–44.

10

Ibidem, s. 44; Cf. I. Kurcz, Zmienno inieuchronno stereotypów. Studium na temat roli

stereotypów wreprezentacji umysowej wiata spoecznego, Warszawa 1994, s. 11.

11

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 44. Za: Z. Radowski,

J. Wojtczak,

Jak narody widz siebie nawzajem. OPolakach wEuropie, Warszawa 1994, s. 8 i n.

12

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 11.

13

Ibidem. Wicej o  zjologicznym podejciu w badaniu stereotypów vide: np. D. Pion-

tek,

Stereotyp – geneza, cechy, funkcje, w: W krgu mitów i stereotypów. Praca zbiorowa,

red. K. Borowczyk, P. Paweczyk, Pozna –Toru 1993, s. 24 i n. oraz za D. Piontek: I.P. Paw-

background image

127

Przeomowym momentem w ewolucji znaczenia pojcia stereotypu by

rok 1922, kiedy to w Stanach Zjednoczonych zostaa opublikowana praca
Waltera Lippmanna pt.

Public Opinion

14

. Autor analizowa zjawisko stereo-

typów i ich wpywu na postrzeganie rzeczywistoci przez jednostki i grupy.
Pomimo e w pracy nie zostaa sformuowana przejrzysta de nicja stereotypu,
to jednak rozwaania Lippmanna byy na tyle precyzyjne i zaawansowane, e
stay si inspiracj dla wielu pokole naukowców, a odniesienia do dorobku
Lippmanna znajduj si w wikszoci prac, które dotycz stereotypów

15

. Jego

samego uwaa si za osob, która wprowadzia pojcie stereotypu do jzyka
wspóczesnych nauk humanistycznych i spoecznych. Lippmann uy tego
pojcia do okrelenia „obrazów istniejcych w naszych gowach”

(pictures in

our heads)

16

, które odnosiy si do powszechnie utartych, szeroko podziela-

nych i nadmiernie generalizujcych przedstawie rzeczywistoci. Stwierdzi,
e umys ludzki nie jest w stanie osign reprezentacji otaczajcego nas
wiata z powodu nadmiaru informacji spoecznych i reaguje uproszczonymi
obrazami – stereotypami. Obrazy te mog dotyczy poszczególnych grup oraz
okrelonych zjawisk spoecznych

17

. Od tego czasu prace nad wyjanieniem

i poznaniem istoty tego zjawiska zaczy si intensywnie rozwija , a stereo-
typy stay si jedn z podstawowych kategorii wspóczesnych nauk humani-
stycznych i spoecznych. Przeprowadzono szereg bada , realizowanych przez
reprezentantów rónych dyscyplin naukowych. Wydano setki publikacji w tej
sprawie, jednak do tej pory naukowcy nie wypracowali jednolitego, spójnego
stanowiska, nie stronic od polemik na gruncie teoretycznym.

Chcc rozpatrywa kwestie stereotypów w naukach o polityce, nieodzow-

nym jest odwoanie si do dotychczas wypracowanego dorobku, w tym take do
ustale badaczy reprezentujcych inne dyscypliny naukowe, gdzie szerzej ni
w politologii rozwinita jest aparatura teoretyczna i pojciowa. Postpowanie
takie uzasadnione jest z punktu widzenia funkcji inwentaryzacyjnych i inte-
grujcych teorii polityki, które oprócz systematyzacji i hierarchizacji mate-
riau w poszczególnych subdyscyplinach nauk o polityce, maj za zadanie
dostrzeganie zwizków teoretyczno-metodologicznych politologii z innymi
dyscyplinami naukowymi i agregacj ich dorobku na grunt politologiczny

18

.

ow,

Dynamiczna stereotypia wyszego odcinka mózgu, w: idem, Dwadziecia lat bada wyszej

czynnoci nerwowej (zachowania si) zwierz t, prze. T. Klimowicz, Warszawa 1952.

14

W. Lippmann,

Public Opinion, New York–London 1965.

15

W polskiej literaturze z poprzedniej epoki oprócz inspiracji myl Lippmanna mona

take napotka polemik z niektórymi jego pogldami, prowadzon z perspektywy kon-
cepcji marksistowskich.

Cf. Z. Mitosek, Literatura i stereotypy, Wrocaw 1974, s. 18–30;

Z. Gostkowski,

Teoria stereotypu ipogl dy na opini publiczn Waltera Lippmanna, „Archiwum

Historii Filozo i i Myli Spoecznej” 1959, t. 5.

16

W. Lippmann,

Public Opinion, s. 7.

17

Ibidem, s. 11–14. Cf. np. J. Buszkowski, Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…,

s. 19, 23; M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. X.

18

Vide: J. Noco , A. Laska, Teoria polityki. Wprowadzenie, Warszawa 2005, s. 23.

background image

128

W odniesieniu do stereotypów szczególnie dorobek psychologiczny i socjo-
logiczny wydaje si bardzo interesujcy, dlatego te pierwszym etapem prac
bdzie odwoanie si wanie do nich

19

. Przyjmujc koncepcj Idy Kurcz,

wyodrbni mona trzy gówne podejcia teoretyczne: spoeczno-kulturowe,
psychodynamiczne i poznawcze

20

.

Podejcie spo eczno-kulturowe

Perspektywa spoeczno-kulturowa rozwijaa si od lat trzydziestych

XX wieku gównie w psychologii spoecznej oraz socjologii, chocia granice
midzy tymi dyscyplinami w spoeczno-kulturowym ujciu stereotypów s
bardzo pynne. Pionierami tego podejcia byli Daniel Katz i Kenneth Braly,
prowadzcy pierwsze badania nad stereotypami rasowymi, Emory S. Bogardus,
który bada zjawisko dystansu spoecznego, oraz Gordon W. Allport, zajmu-
jcy si uprzedzeniami

21

. W koncepcjach socjologicznych powstawanie ste-

reotypów i uprzedze wyjaniane jest gównie przez teori realnego kon iktu
interesów. Stereotypy determinowane s przez kon ikty grupowe rodzce si
na tle „rywalizacji o pewne ograniczone zasoby, takie jak woda, terytorium,
pozycja w hierarchii spoecznej, bogactwo czy te wadza”

22

. Na bazie takiej

rywalizacji zaznacza si tendencja do glory kowania grupy wasnej i depre-
cjonowania grupy przeciwnej.

Jednak dominujcym kierunkiem badania stereotypów na gruncie socjolo-

gicznym jest nurt kulturalistyczny. Zwraca si tu szczególn uwag na kultur
i tradycj danej spoecznoci jako czynników kluczowych dla wystpowania,
podzielania i przekazywania stereotypów o okrelonej treci z „pokolenia na
pokolenie”. Podkrela si, e stereotypy maj status skadników zbiorowej
wiedzy o wiecie spoecznym oraz immanentnych komponentów kulturowych,
a nabywane s wraz z procesem socjalizacji w spoecze stwie. Na ich tre
wpywa w gównej mierze struktura spoeczna, w ramach której jednostki
i grupy spoeczne peni okrelone role, determinowana tradycj kulturow.

19

Paradoksalnie przeomowa praca W. Lippmanna –

Public Opinion – klasy kowana

jest wanie jako naleca do political science, jednake to psychologowie i socjologowie
jako pierwsi rozwijali koncepcje Lippmanna.

Cf. J. Buszkowski, Stereotypy atosamo naro-

dowa, Warszawa 2005, s. 29.

20

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 20–22. W psychologii ameryka -

skiej podejcie poznawcze przyjo si rozpatrywa wraz z psychologicznym nurtem podej-
cia spoeczno-kulturowego, gdzie nazywane jest „spoeczno-poznawczym”.

Cf. T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, prze. A. Nowak, Gda sk 2003, s. 26, 39–45. Z kolei w przywoywa-
nej ju publikacji Mirosaw Kofta i Aleksandra Jasi ska-Kania zdecydowali si wyodrbni
dwa ujcia: spoeczno-kulturowe (waciwe gównie dla socjologii i politologii) oraz psy-
chologiczne. M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. X–XXI.

21

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 20.

22

Ibidem. Cf. M. Kofta, Wprowadzenie do psychologii stereotypów iuprzedze, w: Podstawy

ycia spoecznego wPolsce, red. M. Marody, E. Gucwa-Leny, Warszawa 1996, s. 200.

background image

129

Nacisk kadzie si na fakt, e stereotypy s niezalene od dowiadczenia,
sztywne, raczej niezmienne i przyjmowane przez jednostki i grupy w gotowej
ju postaci

23

. Analizujc przesanki socjologiczne w procesach stereotypiza-

cji Dorota Piontek zauwaa, e s one „niejako automatycznie przyjmowane
i internalizowane w wyniku autentycznej partycypacji jednostki w yciu spo-
ecznym danej grupy”

24

. Jan Buszkowski za Andrzejem Kpi skim twier-

dzi, e traktuje si je jako trwae elementy wspólnego jzyka i kodu kultury.
Rozwijajc t myl dalej, pisze, e swoj trwao osigaj na zasadzie powta-
rzalnoci i odtwarzalnoci, dziki czemu nabywaj cigoci historycznej

25

.

Na gruncie psychologii spoecznej, podobnie jak w socjologii, podkrela

si wag struktury spoecznej i procesu socjalizacji jako róda powstawania
stereotypów i uprzedze

26

. W obydwu omawianych nurtach zauwaa si,

e stereotypowemu postrzeganiu towarzyszy wyrany podzia: my–oni lub

23

Vide: M. Kofta, A. Jasi ska-Kania, Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. X, XV–XXI;

J. Bartmi ski,

Stereotyp jako przedmiot lingwistyki (I), „Z Problemów Frazeologii Polskiej

i Sowia skiej” 1985, t. 3, red. M. Basaj, D. Rytel, s. 32 i n.; Z. Boksza ski,

Stereotypy

akultura, Wrocaw 1997, s. 27–40. Cf. np. J. Chaasi ski, Antagonizm polsko-niemiecki wosa-
dzie fabrycznej «Kopalnia» na Górnym l sku. Studium socjologiczne
, Warszawa 1935, s. 47–71.
Analizujc rol tradycji i kultury w funkcjonowaniu stereotypów Józef Chaasi ski pisze:
„Stereotypowo jest odmian mylenia mistycznego, odgrywajcego w stosunkach spo-
ecznych niepoledni rol (…). Stereotypy te s to de nicje, na których opiera si cay
porzdek spoeczny, w którym kady posiada swoje okrelone miejsce. Stereotypy te okre-
laj wanie wzajemne role ludzi w zbiorowem yciu. Tradycja, jako zbiór takich stereo-
typów, przekazywany z pokolenia na pokolenie z caym balastem przywizanych do nich
uczu , nie tylko wyznacza kadej jednostce jej miejsce w wiecie, ale w ogóle czyni j tem,
czem jest. Tradycja jest pamici spoeczn i gdybymy cakowicie t pami pewnego dnia
stracili, nie wiedzielibymy czem wzajemnie dla siebie jestemy”.

Ibidem, s. 49–50. Józefa

Chaasi skiego uwaa si za jednego z pionierów w polskiej nauce, badajcego znaczenie
stereotypów w antagonizmach i nawizujcego do koncepcji Lippmanna, chocia Jerzy
Bartmi ski i Jolanta Panasiuk zauwaaj, i „rol potocznych wyobrae w porozumiewa-
niu si jzykowym pokaza Ignacy Krasicki w swoim

Wstpie do bajek – na dugo przed

sformuowaniem synnej teorii stereotypów przez ameryka skiego publicyst i polityka
(…)”.

Vide: J. Bartmi ski, J. Panasiuk, Stereotypy jzykowe, w: Encyklopedia kultury polskiej

XX wieku, t. 2: Wspóczesny jzyk polski, red. J. Bartmi ski, Wrocaw 1993, s. 363. Natomiast
Zbigniew Benedyktowicz podkrela wkad w badania nad stereotypami „polskiej szkoy
studiów etnogra czno-socjologicznych (…), tj. prac J. Orbskiego, F. Znanieckiego,
J.S. Bystronia”. Prace te ukazyway si w latach 1923–1936.

Vide: Z. Benedyktowicz, Ste-

reotyp – obraz – symbol. O moliwociach nowego spojrzenia na stereotyp, „Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Jagiello skiego. Prace etnogra czne” 1988, z. 24, s. 8 i n.

24

D. Piontek,

Stereotyp – geneza, cechy…, s. 29.

25

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 45. Andrzej Kpi ski

stwierdza, e „(…) traktujemy stereotyp jako konieczny element wspólnego jzyka i kodu
kultury, i rozszerzamy to pojcie na pewne automatyzmy kulturowe, majce czsto swe
ródo w mitycznych strukturach wiadomoci, zwerbalizowane w postaci stematyzowanych
formu wyobraeniowych, majcych tendencj do podporzdkowywania sobie znacznych
obszarów tematycznych i wyznaczajcych okrelone paradygmaty leksykalne”. A. Kpi ski,
Lach iMoskal. Zdziejów stereotypu, Warszawa–Kraków 1990, s. 12.

26

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 20.

background image

130

swoi–obcy

27

. Jednake, co charakterystyczne dla psychologów, wedug teorii

spoecznego uczenia si, wiedza stereotypowa nie zawsze musi pochodzi
z przekazu kulturowego, a jej róde mona doszukiwa si w samym pozna-
waniu przez ludzi waciwoci wiata spoecznego, uczenia si przez nich
okrelonych postaw i zachowa , które s przyjte w danej spoecznoci

28

. Tak

rozumiane stereotypy „mog by nabywane poprzez w asne dowiadczenie
[podkrelenie – M.L.], czyli poznawanie przez jednostk realnych rónic mi-
dzy grupami spoecznymi i (by moe nadmierne) uogólnianie tej wiedzy”

29

.

Pomimo zbienoci zarówno koncepcji przyjtych w socjologii, jak i w psy-

chologii spoecznej, Zdzisaw Chlewi ski podkrela, e socjologowie badajc
stereotypy skupiaj si bardziej na ich aspekcie spoecznym. „Nie znaczy to,
e psychologowie pomijaj okrelone pytania, lecz socjologowie kad wikszy
nacisk na czynniki o charakterze kulturowo-spoecznym, bardziej globalnym,
warunkujce ksztatowanie si stereotypów (…)”

30

. Zaznacza si równie, e

z perspektywy socjologicznej szerzej traktuje si pojcie tosamoci spoecznej,
które bardzo czsto towarzyszy rozwaaniom na temat stereotypów

31

. „Nie

ogranicza si [perspektywa spoeczno-kulturowa w ujciu socjologicznym
– przyp. M.L.] do poczucia identy kacji jednostki ze wspólnot spoeczn,
ujmowania siebie w kategoriach przynalenoci do jakiej spoecznej caoci,
grupy lub narodu, aczkolwiek ten aspekt jest szczególnie istotny (…)”, lecz
„(…) rozpatruje zakres i sens pojcia tosamoci spoecznej, a w szczególnoci
narodowej, w kategoriach ujmowania spoecznoci czy narodu jako wyodrb-
nionych bytów, zachowujcych cigo i trwao w czasie historycznym”

32

.

Podejcie psychodynamiczne

Podejcie psychodynamiczne zwizane jest z psychologi spoeczn i zaczo

rozwija si od lat pi dziesitych XX wieku wraz z powstaniem teorii oso-
bowoci autorytarnej autorstwa Theodora W. Adorno

33

i jest odpowiedzi na

27

Cf. np. idem, Zmiana stereotypów: jej mechanizmy i granice, w: Stereotypy i uprzedzenia.

Uwarunkowania…, s. 6; J. Buszkowski, Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 34.

28

M. Kofta, W

prowadzenie do psychologii stereotypów…, s. 201.

29

Ibidem.

30

Z. Chlewi ski,

Stereotypy: struktura, funkcje, geneza. Analiza interdyscyplinarna, „Kolo-

kwia Psychologiczne” 1992, t. 1, s. 10.

31

W tym miejscu warto odnotowa , i rozpatrujc teori tosamoci spoecznej Tajfela

i Turnera (jej gównym zaoeniem jest to, e czowiek dy do uzyskania i podtrzymania
wasnej, pozytywnej tosamoci

grupowej, wytwarzajc negatywne stereotypy grup obcych.

A wic okrela siebie nie tylko na podstawie tego, kim jest, ale te kim nie jest), zwyko
si umieszcza j w ramach podejcia psychodynamicznego.

Cf. M. Kofta, Wprowadzenie do

psychologii stereotypów…, s. 200 i n.; I. Kurcz, Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 155;
Z. Chlewi ski,

Stereotypy: struktura, funkcje…, s. 22.

32

M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. XVIII i n.

33

I. Kurcz,

Zmienno i nieuchronno stereotypów…, s. 21; J. Buszkowski, Stereotypy

background image

131

problemy wynikajce z bada prowadzonych w ramach wyej omawianego
podejcia spoeczno-kulturowego. Badacze stereotypów dostrzegajc, e „sam
proces socjalizacji, uczenia si ról spoecznych nie wystarcza do wyjanienia
faktu, e ludzie wychowani w tej samej kulturze róni si posiadanymi ste-
reotypami”

34

, zaczli poszukiwa innych dróg wyjaniajcych powstawanie

i funkcjonowanie tych fenomenów. Fundamentalnym zaoeniem perspek-
tywy psychodynamicznej jest zatem koncepcja specy cznych typów struktur
osobowociowych, które s szczególnie podatne na posugiwanie si stereo-
typami oraz przesanek motywacyjnych, determinujcych ich wystpowanie

35

.

Gównymi teoriami wyjaniajcymi s – wspomniane ju – teoria tosamo-

ci spoecznej Tajfela i Turnera, która gówny nacisk kadzie na motywacyjne
czynniki powstawania stereotypów, takie jak: denie do utrzymania pozytyw-
nej tosamoci spoecznej, wzmocnienie wasnej pozycji oraz pozycji grupy do
której przynaleymy na tle innych grup oraz teoria osobowoci autorytarnej
Adorno. Dorota Piontek, charakteryzujc jej gówne zaoenia, zwrócia uwag
na to, e osobowo autorytarna cechuje si modelem „umysu zamknitego”,
którego gównym przejawami s: „konwencjonalizm, czyli cise przestrzega-
nie umownych wartoci, autorytarna podlego , bezkrytyczny stosunek do
autorytetów wasnej grupy, agresywno w stosunku do tych, którzy naruszaj
konwencjonalne normy, wiara w przesdy i mylenie za pomoc stereotypów,
kult siy i twardoci, projekcja wasnych popdów na wiat zewntrzny”

36

.

Wanym czynnikiem ksztatowania si osobowoci autorytarnej s dowiad-
czenia pochodzce z dzieci stwa oraz relacje z rodzicami. Ten typ osobowo-
ci czsto pojawia si o osób dorastajcych w rodzinach, w których rodzice
„byli zwolennikami elaznej dyscypliny i czsto sigali po najsurowsze rodki
wychowawcze, aby nie dopuci do niewaciwego zachowania si dzieci”

37

.

narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 19; Z. Chlewi ski, Stereotypy: struktura, funkcje…, s. 22.
Przekad pracy Adorno na jzyk polski ukaza si dopiero w 2010 r.

Vide: T.W. Adorno,

Osobowo autorytarna, prze. M. Pa ków, Warszawa 2010.

34

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 22.

35

Ibidem; Cf. T.D. Nelson, Psychologia uprzedze, s 125–153. M. Kofta, Wprowadzenie

do psychologii stereotypów…, s. 202–205.

36

D. Piontek,

Stereotyp – geneza, cechy…, s. 27.

37

T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s 128. Impulsem dla rozpoczcia prac nad „uprze-

dzon osobowoci” byy tragiczne wydarzenia drugiej wojny wiatowej, a nowatorskie
rozwaania w tym okresie podejmowali przede wszystkim intelektualici, którzy uciekli
z Niemiec, zastanawiajc si, czy powodem bestialskich czynów nazistów moe by ich
tendencja do wpadania w masow histeri lub jaki inny defekt charakterologiczny. Wcze-
niej naukowcy traktowali uprzedzenia, a take stereotypy, które s ich wanym kompo-
nentem (wyjaniajc rónic midzy stereotypami a uprzedzeniami naley zwróci uwag,
i uprzedzenia raczej naley charakteryzowa jako postawy, stereotypy za jako formy
wiadomoci je determinujce), gównie w kategoriach mechanizmów obronnych, charak-
terystycznych dla ludzkich umysów. Z czasem naukowcy odeszli od koncepcji Adorno,
uznajc j za zbyt niejasn, mao spójn i nie speniajc kryteriów uniwersalnoci. Naley
si jednak zgodzi ze stwierdzeniem, i paradygmat osobowociowy jest nadal aktualny.

background image

132

Równie teoria dogmatyzmu, czy inaczej mówic zamknitego umysu

Rokeacha, dotyczy czynników osobowociowych, determinujcych proces ste-
reotypizacji. Jednake tu zwraca si uwag na fakt, e umys zamknity funk-
cjonuje jak swoistego rodzaju organizacja poznawcza, speniajca funkcje redu-
kowania lku oraz podtrzymywania bezpiecze stwa

38

. Cechami takiego umysu

s: „skonno do czarno-biaego widzenia wiata spoecznego, zamknicie
na nowe informacje (niezdolno do zrewidowania wasnych stereotypowych
przekona w wietle nowych danych) oraz brak wewntrznej spójnoci sdów
(osoba taka nie dostrzega na przykad, e w jej pogldach wystpuj logiczne
i rzeczowe sprzecznoci)”. Czsto towarzyszy temu wiara w absolutny autory-
tet, np. przywódc politycznego lub religijnego. W odrónieniu do koncepcji
osobowoci autorytarnej dogmatyzm nie ogranicza si tylko do jednej formy.
Osoba o umyle zamknitym moe by zarówno dogmatycznym konserwa-
tyst czy liberaem, jak równie np. dogmatycznym katolikiem lub ateist

39

.

Motywacyjne aspekty stereotypizacji tumaczy – oprócz teorii Tajfela

i Turnera – teoria frustracji i agresji Johna Dollarda. Zakada ona, e podczas
spoecznego funkcjonowania czowieka tumione s jego popdy i potrzeby
(zarówno naturalne, jak i wtórne, wytworzone poprzez kultur). Taka sytuacja
wywouje stany frustracyjne, które mog powodowa wrogo w stosunku do
bezporednich sprawców frustracji. Ale jeli z jakiego powodu jest to nie-
moliwe, nastpuje przesunicie wrogiego nastawienia na inne obiekty, które
s zwykle celem atwiej dostpnym (np. grupy mniejszociowe, posiadajce
niski status spoeczny, stajce si „kozami o arnymi”. Istnieje te moliwo
skierowania agresji ku sobie, co moe si przejawia w samookaleczeniach czy
nawet aktach samobójczych). Stereotypy peni tu rol tumaczenia i uspra-
wiedliwiania agresywnych dziaa oraz redukcji ewentualnego poczucia winy

40

.

Mirosaw Kofta inspirowany myl Elliota Aronsona zwraca uwag na fakt,

e wanym motywacyjnym elementem przyjmowania i podzielania stereotypów
moe by konformizm, czyli podporzdkowanie si normom obowizujcym
w okrelonej grupie, a dotyczcym preferowanego stylu mylenia, zachowa-
nia, podanych postaw czy te stylu ubierania

41

. Oprócz powyszego Kofta

uwaa, e wany czynnik motywacyjny „sprzyjajcy utrzymywaniu si stereo-

Ibidem, s. 126, 130–134. Cf. M. Kofta, Wprowadzenie do psychologii stereotypów…, s. 203–205.

38

M. Kofta, W

prowadzenie do psychologii stereotypów…, s. 203–205.

39

Ibidem. Interesujcym rozwiniciem nurtu osobowociowego powstawania i posu-

giwania si stereotypami na gruncie nauk o polityce wydaje si próba zastosowania kon-
cepcji osobowoci: narcystycznej, neurotycznej i charyzmatycznej (lub pseudo charyzma-
tycznej), które rozpatrywane s wraz z zagadnieniem osobowoci politycznej. Jednake
wykracza to poza ramy niniejszego opracowania, którego celem raczej jest systematyzacja
dotychczasowego materiau, ni implementowanie nowych koncepcji. Dlatego te kwestie
te s tylko akcentowane, a nie szerzej rozwijane.

40

Ibidem, s. 202. Cf. D. Piontek, Stereotyp – geneza, cechy…, s. 27 i n.; T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s. 79–80; Z. Chlewi ski, Stereotypy: struktura, funkcje…, s. 22.

41

M. Kofta, W

prowadzenie do psychologii stereotypów…, s. 203.

background image

133

typów kryje si za – czsto obserwowanym – uzasadnianiem nierównoci spo-
ecznych praktyk dyskryminacyjnych” i ukazuje dwoisto tego mechanizmu.
Ci, którym wiedzie si dobrze korzystaj ze stereotypów jako mechanizmów
obronnych, by wierzy w sprawiedliwo spoeczn oraz podtrzyma pozy-
tywne mniemanie na wasny temat. Z kolei ci, którym wiedzie si zdecydo-
wanie gorzej posuguj si nimi, aby uzasadni niesprawiedliwo spoeczn,
wytumaczy wasn pozycj, a wrcz zarzuci innym, o wyszym statusie,
celow ch dyskryminowania i utrudniania dostpu do stanowisk oraz dóbr

42

.

W podejciu psychodynamicznym stereotypy w gównej mierze traktowane

s jako „skadniki jednostkowego obrazu wiata”, które wi si z posta-
wami i przekonaniami jednostki, jej wasnym obrazem, yciem emocjonalnym
i motywacj do dziaania

43

. Gówn rónic midzy podejciem spoeczno-

-kulturowym a psychodynamicznym jest fakt, e pierwsze koncentruje si na
mechanizmach, które psychologowie traktuj jako zewntrzne otoczenie psy-
chiki. Chodzi zarówno o „strukturalno-kulturowe determinanty, jak i zobiek-
tywizowane kulturowo wytwory oraz rezultaty spoecznych dziaa ”

44

.

Podejcie poznawcze

Obecnie w psychologii spoecznej dominujcym kierunkiem w pracach

nad stereotypami jest podejcie poznawcze. Prapocztek tego prdu dato-
wany jest na 11 wrzenia 1956 roku, kiedy to w Instytucie Technologii Stanu
Massachusetts odbyo si seminarium z udziaem wielu wybitnych amery-
ka skich badaczy (np. H. Simon, N. Chomsky, G. Miller), powicone teorii
informacji. Wtedy to zostay wygoszone fundamentalne dla rozwoju tej myli
zaoenia, e ludzki umys – podobnie jak komputer – pobiera informacje (przy
czym u czowieka dokonuje si to w trakcie procesu poznania), nastpnie
je przetwarza, czego owocem jest okrelony produkt mylowy, rzutujcy na
wiadomo , podwiadomo , postawy, dziaania, zachowanie itp. Niedugo
po tym nowy paradygmat na stae zyska miejsce we wszystkich gaziach
psychologii, wywierajc ogromny wpyw na psychologi spoeczn

45

. Rozkwit

podejcia poznawczego w badaniu stereotypów nastpuje na przeomie lat
sze dziesitych i siedemdziesitych i niejako powraca do sformuowanych

42

Ibidem. Obecne s równie koncepcje bdce na pograniczu uwarunkowa osobowo-

ciowych i motywacyjnych, do których mona zaliczy : potrzeb poznania, potrzeb struk-
tury i potrzeb domknicia poznawczego. Odnosz si one do denie (lub te nie) do
posiadania jasno sprecyzowanej wiedzy o wiecie spoecznym i poprzez jego zoono
prowadzi to do stereotypowych uogólnie . Pojawia si take stanowisko „orientacji na
dominacj” spoeczn, czyli chci dominacji nad innymi grupami, które traktuje si jako
nierówne wasnej.

Vide: T.D. Nelson, Psychologia uprzedze, s. 141–150.

43

M. Kofta, A. Jasi ska-Kania,

Wstp. Czy moliwy jest dialog…, s. XI–XII.

44

Ibidem, s. XV.

45

T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s. 39.

background image

134

ju w latach dwudziestych tez Waltera Lippmanna. Bezporednio nawizuje
do twierdzenia, e stereotypy wynikaj z ograniczonych moliwoci percep-
cji rzeczywistoci przez umys ludzki, poniewa wiat zewntrzny jest zbyt
zoony i nie mona osign jego penej reprezentacji. Std te umys nasz
reaguje uproszczeniami w postaci stereotypów

46

. Warto zauway , e psycho-

logowie poznawczy wcale nie przekrelali dorobku wypracowanego w ramach
innych podej , aczkolwiek uwaali, e nie wyjaniaj wszystkiego i s nie-
wystarczajce

47

.

Pierwszymi teoriami wyjaniajcymi w nurcie poznawczym psychologii

spoecznej, a które dotyczyy stereotypów, byy: teoria zgodnoci poznawczej,
teoria atrybucji, a póniej teoria kategoryzacji. Teoria zgodnoci poznawczej
nawizuje do myli Leona Festingera, który sformuowa zasady dziaania
dysonansu poznawczego. Wedug niego ludzie d do zachowania zgodnoci
poznawczej, a jeli zostaje ona zachwiana, czyli jeli np. idee, postawy opinie
czy przekonania nie s zgodne ze sob lub daleko nie pokrywaj si z tym,
co oferuje rzeczywisto spoeczna, to wtedy wystpuje „nieprzyjemny stan
 zjologiczny” zwany dysonansem

48

. Henri Tajfel uwaa, e teorie poznawcze

– w gównej mierze teoria dysonansu poznawczego – s interesujcym narz-
dziem dla „zrozumienia zjawiska masowego uznania i funkcjonowania ste-
reotypów spoecznych”. W przypadku teorii dysonansu poznawczego zwraca
uwag na fakt, e stereotypy czsto usprawiedliwiaj zachowania spoeczne

49

.

Adam Schaff, rozwijajc myl Festingera, twierdzi, e „w sytuacjach kon ik-

towych, gdy pogldy i postawy ludzi (w sensie gotowoci do dziaania) doty-
czce pewnych zagadnie , przede wszystkim spoecznych, popadaj w kon ikt
z realn rzeczywistoci, która im przeczy i gdy nie mona zmieni tej rze-
czywistoci, aby odpowiadaa inkryminowanym pogldom, ani te nie mona
zmieni tych pogldów bez rujnowania znaczcej dla czowieka ideologii, to
wówczas uruchamia si psychologiczny mechanizm obronny polegajcy na
tym, e umys czowieka ‹‹impregnuje si›› na niewygodn dla informacj
(…). Jest to idealne podoe ksztatowania si i trwania stereotypów (…)”

50

.

Zauwaa, e „stereotypy s doskonaym narzdziem do uprawiania zabiegów
dysonansu poznawczego i utrzymywania stanu umysu zamknitego. Có moe
by w takim wypadku lepszego i wygodniejszego jako pozycja obronna od wie-
dzy

quasi apriori, niezalenej od przeszkadzajcego dowiadczenia i wzgldnie

niezmiennej, jakiej dostarczaj stereotypy?”

51

.

46

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 21.

47

Ibidem.

48

T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s. 39; D. Piontek, Stereotyp – geneza, cechy…, s. 27;

E. Aronson,

Czowiek – istota spoeczna, prze. J. Radzicki, Warszawa 1978, s. 134.

49

H. Tajfel,

Stereotypy spoeczne…, s. 17.

50

A. Schaff,

Stereotypy adziaanie ludzkie, Warszawa 1981, s. 128 i n.

51

Ibidem.

background image

135

Wedug teorii atrybucji stereotypy i uprzedzenia powstaj w procesie

poznania, kiedy to ludzie subiektywnie interpretuj bodce zewntrzne, a nie
odnosz si do ich obiektywnego wpywu, który wywieraj na obserwatora.
Wegug Heidera, prekursora tej teorii, kady czowiek jest swoistym „naukow-
cem z ulicy”, który testuje wasne teorie odnonie przyczyn zachowa ludzi
bdcych dookoa

52

. Jednake ludzie nie zachowuj si jak prawdziwi badacze,

popeniajc „podstawowy bd atrybucyjny, polegajcy na tym, e maj wyran
skonno do niedoceniania wpywu czynników zewntrznych, sytuacyjnych
jako wyznaczników zachowania innych osób, a jednoczenie do przeceniania
roli, jak odgrywaj w tym procesie czynniki wewntrzne, osobowociowe.
Moe si przejawia w tym, e „(…) negatywnym zachowaniom wasnym lub
czonków wasnej grupy przypisuje si uwarunkowania zewntrzne, natomiast
negatywnym zachowaniom czonków grupy obcej przypisuje si wyznaczniki
wewntrzne (s li z natury)”

53

.

Klasycznym nawizaniem do pocztkowych zaoe odnonie przetwarza-

nia informacji przez umys ludzki jest teoria kategoryzacji. Kategoryzacja ma
za zadanie zredukowanie zoonoci bodców pyncych z otoczenia i czenie
ich w grupy na podstawie np. cech, funkcji, atrybutów. Dotyczy to zarówno
ludzi (których kategoryzuje si na wiele rónych sposobów), zwykle kategori
podstawow jest to, czy s podobni do nas, czy te nie (co sprzyja podzia-
owi swoi–obcy), jak take przedmiotów

54

. Ida Kurcz twierdzi, e stereotypy

s podklas prototypów, czyli sposobów kategoryzacji i reprezentacji umyso-
wych opartych nie na cechach istotnych, czyli koniecznych i wystarczajcych,
ale na cechach charakterystycznych, szczególnie wyrazistych percepcyjnie,
pomijajc czsto cechy de nicyjne (np. typowy przedstawiciel rasy czarnej,
typowy mczyzna itp.)

55

.

Na jeszcze jedn przesank, mogc uzasadnia wystpowanie stereoty-

pów w procesach kategoryzacji, zwraca uwag Todd D. Nelson: „kategoryza-
cja uatwia formuowanie stereotypów na temat innych ludzi. Jeli zaliczam
grup osób do pewnej kategorii na podstawie ich wspólnych waciwoci
(…), zaczynam wnioskowa (lub zgadywa ), e skoro maj one jedn cech
wspóln, s take podobne pod wieloma innymi wzgldami. To zaoenie
wydaje si uzasadnione, poniewa przedmioty i ludzie nalecy do tej samej
kategorii, rzeczywicie maj czsto nie jeden, lecz wiele wspólnych atrybutów
(…). Problemy zaczynaj si jednak wtedy, kiedy owe wnioski opieraj si na
bdnych lub nawet nieistniejcych przesankach”

56

.

52

T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s. 40–41; Cf. I. Kurcz, Zmienno i nieuchronno

stereotypów…, s. 21.

53

I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 24.

54

T.D. Nelson,

Psychologia uprzedze, s. 43.

55

I. Kurcz,

Zmienno i nieuchronno stereotypów…, s. 13; Cf. idem, Stereotypy, prototypy

iprocesy kategoryzacji, „Kolokwia Psychologiczne” 1992, t. 1, s. 38–41.

56

Autor przywouje jeszcze dwie inne koncepcje, dotyczce percepcji rzeczywistoci,

które wyrosy w psychologii poznawczej: skpca poznawczego i motywowanego taktyka.

background image

136

Podejcie deskryptywne,

ewaluatywne itypologiczo-porz dkuj ce

Warto te wspomnie o podejciach deskryptywnym i ewaluatywnym, które

s elementem teoretycznym w wyjanianiu stereotypów. Podejcie deskryp-
tywne zakada, e stereotypy przenosz tre opisow na temat obiektów
nalecych do danych kategorii, która aktywizuje si wraz z identy kacj
tych obiektów. Tre ta najczciej jest ogólnikowa, zawiera daleko idce
uproszczenia oraz wykazuje si pewn sztywnoci

57

. W ujciu ewaluatywnym

zauwaa si, e obok waciwoci treciowych stereotypy nios ze sob rów-
nie wartociowania i afekty, które s ich immanentnym skadnikiem. Wraz
z nazwami kategorii, czy ich „etykietami”, aktywizuj si oceny i emocje na
temat danych obiektów, które s przedmiotem postrzegania stereotypowego

58

.

W ostatnich latach badania stereotypów – przeprowadzone przez profesora

Jana Buszkowskiego – oprócz tego, e ukazay czstkowo wypracowanych
do tej pory de nicji, nie w peni oddajc natur stereotypów, zaowocoway
równie nowym podejciem w rozumieniu tego pojcia. Autor uwaa, e
stereotypy nie nale do struktury logicznej waciwej dla poj klasy kuj-
cych, czyli takich, które podlegaj dwuwartociowej logice predykatów i mog
„dzieli róne formy wiadomoci spoecznej na dwa podzbiory: te, które maj
cechy jakociowe stereotypów i te, które ich nie maj”

59

, ale stwierdza, e

stereotypy nale do grupy poj typologiczno-porzdkujcych, które charak-
teryzuj si skalarnoci poszczególnych cech de nicyjnych, przez co mona
ustali stopie ich natenia

60

.

Jan Buszkowski postpujc wedug regu tworzenia de nicji sprawozdaw-

czej, na podstawie przegldu polskiej i wiatowej literatury z rónych dzie-
dzin naukowych, wyodrbni pi komponentów de nicyjnych, które skadaj
si na ogólny status ontologiczny pojcia stereotypu: poznawczy (jako forma
wiadomoci, upraszczajca rzeczywisto ), empiryczny (forma wiadomosci
niezalena od dowiadczenia), walencyjny (forma wiadomoci zawierajca tre-
ci emocjonalno-wartociujce), lingwistyczny (forma wiadomoci wyraona

Vide: T.D. Nelson, Psychologia uprzedze, s. 44 i n. Oprócz powyej opisanych podej , roz-
wijanych w psychologii, naukowcy widz równie nowe drogi dla wyjaniania stereotypów
w powizaniu z rozwojem psychologii ewolucjonistycznej oraz neuronauk.

Cf. np. I. Kurcz,

Zmienno inieuchronno stereotypów…, s. 161–167; P. Winkielman, Psychologia poznania spo-
ecznego werze neuronauk
, w: Psychologia poznania spoecznego. Nowe idee, red. M. Kossowska,
M. Kofta, Warszawa 2009. W artykule nie charakteryzowaem podej wypracowanych na
gruncie jzykoznawczym. O kierunkach bada jzykowych: Z. Gre ,

Stereotypy jako fenomeny

jzykowe, w: Stereotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania

57

B. Weigl,

Stereotypy iuprzedzenia etniczne udzieci imodziey…, s. 15–16.

58

Ibidem, s. 16–17. Cf. W. ukaszewski, B. Weigl, Stereotyp stereotypu czy prywatna

koncepcja natury ludzkiej, w: Stereotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania…, s. 46–48.

59

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 49.

60

Ibidem, s. 21, 49.

background image

137

werbalnie), inwariancyjny (forma wiadomoci charakteryzujca si trwaoci
i nieelastycznoci)

61

. Pena de nicja projektujca pojcia stereotypu wedug

Jana Buszkowskiego brzmi: „Stereotyp jest form wiadomoci: 1) cakowicie
lub czciowo niezgodn z faktami, 2) wyraajc treci pochodzce ze róde
w ogóle lub w pewnym stopniu niezalenych od dowiadczenia, 3) zawierajc
oceny emocjonalne i sdy wartociujce, 4) powizan ze sowem odgrywa-
jcym rol impulsu aktualizujcego z góry powzite przekonania, 5) charak-
teryzujc si wzgldn trwaoci i nieelastycznoci”

62

.

Takie podejcie w rozumieniu pojcia stereotypu niesie za sob dwie

gówne zalety. Po pierwsze, pozwala na uniknicie sporów natury teoretycz-
nej, za po drugie, co wynika bezporednio z pierwszego, umoliwia prowa-
dzenie „dialogu” pomidzy dorobkiem poszczególnych podej naukowych
i syntetyczne uycie wypracowanych dotd teorii

63

. Uwaam, e sporód

61

Ibidem, s. 20–49.

62

Ibidem, s. 49. Naley nadmieni , e s psychologiczne kierunki bada zajmujce si

tym, jak stereotypy mog podwiadomie wpywa na dziaanie i zachowanie ludzkie (tzw.
utajone stereotypy).

Vide: np. A.G. Greenwald, M.R Banaji, Utajone poznanie spoeczne: postawy,

wartociowanie siebie istereotypy, „Przegld Psychologiczny” 1995, t. 38, nr 1/2.

63

W trakcie bada nad stereotypami pojawio si wiele sporów i kontrowersji. Chcc

to zobrazowa , a odwoujc si do przyjtej powyej de nicji, zaczynajc od komponentu
poznawczego, zwizanego z tym, ze stereotypy nie s zgodne z faktami, warto odnotowa ,
i pojawiaj si gosy, e stereotypy przenosz tak zwane „racjonalne jdro”, czy te inaczej:
mog by intuicyjnie prawdziwe – „prawdziwo stereotypów”. E. Myniec,

Teoria stereotypu,

w:

Studia zteorii polityki, t. 3, red. A. Czajowski, L. Sobkowiak, Wrocaw 2000, s. 203–205.

W komponencie empirycznym, gdzie podkrela si niezaleno stereotypów od dowiad-
czenia, niektórzy psychologowie zaznaczaj, e stereotypy mog powstawa wanie poprzez
dowiadczenie,

vide: M. Kofta, Wprowadzenie do psychologii stereotypów…, s. 201; D.J. Sch-

neider,

The Psychology of Stereotyping, New York 2004, s. 329 i n. Jeli chodzi o komponent

walencyjny, czyli zabarwienie emocjonalne stereotypów s autorzy, którzy twierdz, e
mog wystpowa „stereotypy neutralne emocjonalnie”, np. I. Kurcz,

Zmienno inieuchron-

no stereotypów…, s. 12. Komponent inwariacyjny, czyli sztywno i niezmienno stereo-
typów podwaany jest na przykad tym, i niektóre z nich maj tendencj do szybkiego
„obumierania”,

vide: A. Tyszkowska-Gosk, Stereotypy polityczne jako element wiadomoci spo-

ecznej, „Studia Nauk Politycznych” 1980, nr 4, s. 109. Kontrowersje pojawiaj si równie
w skadniku lingwistycznym, czyli powizaniu stereotypu ze sowem, zdaniem – bodcem
werbalnym – który aktywizuje stereotyp. S naukowcy, którzy uwaaj, e nie tylko sowa
czy zdania prowadz do aktywizacji, ale take mog to czyni formy ikoniczne.

Cf. G. Szopa,

Graf ti a stereotypy, w: Mity i stereotypy w kulturze, literaturze i jzyku…, s. 127; B. Ochen-
dowska-Grzelak,

Stereotyp wsztukach plastycznych. O ile rzeczywicie stereotypy wedug tych

koncepcji mog by aktywizowane bez uycia bodca werbalnego, tak trzeba pamita , e
to wanie tylko dziki jzykowi, patrzc na poszczególne formy ikoniczne (dziea sztuki,
plakaty, rysunki itp.), mona odczyta ich przekaz i aktywizowa stereotyp. Tak wic uwa-
am, e stereotypy mog by aktywizowane bodcami awerbalnymi, ale nie mog istnie
w wiadomoci bez rozwinitych systemoidów jzykowych. Jzyk uwaam tu za byt pier-
wotny. Nie spotkaem si za z badaniami stereotypów u osób niemych lub niewidomych,
a wydaje si to niezwykle interesujce. Odwoanie do powyszych przykadów jasno poka-
zuje funkcjonalno podejcia typologiczno-porzdkujcego, dziki któremu mona ustali
natenie cech de nicyjnych dla poszczególnych stereotypów.

background image

138

wszystkich de nicji spotykanych w literaturze, ta zaprojektowana przez Jana
Buszkowskiego najdokadniej oddaje natur stereotypów, a poprzez to, e
czerpie z dorobku rónych dyscyplin naukowych, pozwala wielowymiarowo
bada zagadnienie stereotypów politycznych, bdc uytecznym narzdziem
w rkach naukowców. De nicji towarzyszy model analityczny – wielowymia-
rowej analizy typologicznej stereotypów – potrzebny do ustalania natenia
poszczególnych cech de nicyjnych.

Tabela 1. Model wielowymiarowej analizy typologicznej stereotypów

Lp.

Cz stkowe

wymiary

analizy

typologicznej

stereotypów

Maksymalny

tryb kracowy

(najwiksze

nat enie

cechy)

Nazwa rodkowej

wartoci wymiaru

Minimalny

typ kracowy

(najmniejsze

nat enie cechy)

1

2

3

4

5

status
poznawczy

status
genetyczny

status
walencyjny

status
lingwistyczny

status
inwariancyjny

tre stereotypu
cakowicie niezgodna
z faktami

tre stereotypu
cakowicie
niezalena od
dowiadczenia

stereotyp zawiera
treci emocjonalno-
wartociujce

stereotyp jest
w peni zwizany
z bodcem
werbalnym

stereotyp wykazuje
trwao
i nieelastyczno

tre stereotypu
czciowo zgodna
z faktami

tre stereotypu
czciowo zalena od
dowiadczenia

stereotyp w pewnym
stopniu zawiera
treci emocjonalno-
wartociujce

stereotyp jest
w znacznym stopniu
zwizany z bodcem
werbalnym

stereotyp
w znacznym stopniu
wykazuje trwao
i nieelastyczno

tre stereotypu
cakowicie zgodna
z faktami

tre stereotypu
cakowicie zalena
od dowiadczenia

stereotyp nie zawiera
treci emocjonalno-
wartociujcych

stereotyp jest
w niewielkim
stopniu zwizany
z bodcem
werbalnym

stereotyp nie
wykazuje trwaoci
i nieelastycznoci

ródo: J. Buszkowski,

Metodologiczne problemy bada nad stereotypami elit politycznych wkrajach WNP,

w:

Przywództwo, elity i transformacje w krajach WNP. Problemy metodologii bada, t. 1, red. T. Bodio,

Warszawa 2010, s. 300.

background image

139

Pojcie stereotypu politycznego

W polskiej politologii pierwsze prace nad problematyk stereotypów poli-

tycznych prowadzone byy na przeomie lat siedemdziesitych i osiemdziesi-
tych

64

. De nicj stereotypu politycznego, wyros z  lozo cznych koncepcji

marksistowskich, zaproponowaa Anita Tyszkowska-Gosk. Autorka pisze: „Przez
polityk bdziemy rozumie zjawiska objte przez A. Bodnara pojciem pole
polityki, w których znalazy odbicie nastpujce elementy wchodzce w zakres
pojcia zjawiska i procesy polityczne: a) wartoci ideologiczne, b) struktury
spoeczne, c) wiadomo spoeczna, d) baza ekonomiczna. Tak wic stereotypy
polityczne (…) bd si charakteryzowa ksztatowaniem przekona o tych
wanie zjawiskach. Stereotyp polityczny zde niujemy zatem jako system
uproszczonych przekona , dotyczcych polityki i istniejcych w wiadomoci
spoecznej (poza oczywicie nauk zajmujc si polityk)”

65

. Rozumowanie

autorki osadzone jest w perspektywie empirycznej bada teoretycznych
i odnosi si do konkretnych przejawów polityki, które mog by poddane
procesowi stereotypizacji, przez co staj si bezporednim obiektem bada

66

.

Naley jednak pamita , e re eksja teoretyczna moe by prowadzona

równie w szerszej perspektywie, gdzie poszukuje si odpowiedzi na pyta-
nia o „istot zjawisk politycznych, ich róde oraz generalnej charakterystyki
i sposobów wyjaniania. (…) dyskusje dotycz przede wszystkim sposobów
de niowania i ujmowania polityki, politycznoci, wadzy i innych podstawo-
wych poj politologicznych”

67

. Ten fakt determinuje konieczno poczynienia

rozwaa odnonie stereotypu politycznego na wyszym poziomie ogólnoci
–  lozo cznym – i zastanowienie si nad kwesti „politycznoci stereoty-
pów”, co przyczyni si ma do konceptualizacji znaczenia pojcia stereotypu
politycznego oraz do odpowiedzi na postawione na pocztku pytanie, kiedy
stereotyp jest/staje si stereotypem politycznym?

W tym miejscu warto zwróci uwag, e w naukach politycznych od lat

toczy si dyskusja na temat tego jakie zjawiska (a zatem i stereotypy tych
zjawisk funkcjonujce w wiadomoci spoecznej) oraz kiedy moemy zakwa-
li kowa jako polityczne. Odwoujc si do ustale Ryszarda Skarzy skiego
naley stwierdzi , e nad tym problemem zastanawiali si ju wielcy myli-
ciele, tacy jak np. Niccolò Machiavelli, Thomas Hobbes, Monteskiusz, Adam
Smith, Max Weber oraz Carl Schmitt

68

. Sporód nich to Schmitt stworzy

64

Cf. A. Tyszkowska-Gosk, Stereotypy polityczne jako element…; B. Rozciecha, Stereotypy

jako element kultury politycznej spoeczestwa polskiego, „Studia Nauk Politycznych” 1979, nr 5;
Z. Pustelnik,

Teoretyczne problemy stereotypu politycznego, „Studia Nauk Politycznych” 1978, nr 1.

65

A. Tyszkowska-Gosk,

Stereotypy polityczne jako element…, s. 107.

66

Cf. J. Noco , A. Laska, Teoria polityki…, s. 14.

67

Ibidem.

68

R. Skarzy ski,

Od chaosu do adu. Carl Schmitt iproblem tego, co polityczne, Warszawa

1992, s. 127 i n.

background image

140

najbardziej zaawansowane koncepcje, nie unikajc przy tym kontrowersji.
Skarzy ski po wnikliwych badaniach dzie Schmitta, w tym trzech wersji
najwaniejszego dla rozumienia tego „co polityczne” dziea –

Der Begriff das

Politischen, co wanie mona przetumaczy jako „pojcie tego, co polityczne”
lub „pojcie polityczny”, zauway, e Schmitt w zasadzie opracowa dwie,
czciowo wykluczajco si koncepcje „politycznoci”. Niemiecki  lozof za
unikalny dla zjawisk politycznych stosunek uzna walk i relacj wróg–przy-
jaciel, stosujc j w dwóch koncepcjach: „wypracowa wic dwa pojcia tego,
co polityczne. Przedstawi je w kolejnych wersjach

Der Begriff das Politischen.

W 1927 roku powysze pojcie oznaczao raczej odrbny obszar ludzkiej
aktywnoci, tak w sensie  zycznym, jak i intelektualnym, natomiast w 1932
roku (i w niektórych wczeniejszych publikacjach) relacje pomidzy auto-
nomicznymi podmiotami, cechujc si swoist intensywnoci, wynikajc
z faktu, czy pozostaj one wobec siebie w stosunku przyjani, czy te wro-
goci”

69

[podkrelenia – M.L.].

Zadaniem tego artykuu nie jest gbsze wnikanie czy rozwijanie zoonych

koncepcji „politycznoci” Schmitta w odniesieniu do stereotypów politycznych,
ale znalezienie takiego ujcia, które mona pragmatycznie zastosowa wobec
tego zagadnienia. Wydaje si, e wszelkie walory pragmatycznoci spenia
koncepcja „politycznoci” Mirosawa Karwata. Wychodzi on od zaoenia, e
„cecha politycznoci” ma charakter wzgldny – relacyjny, czyli charakteryzuje
j wspózaleno lub kontekstowo , tzn. dostrzegalna jest w pewnym uka-
dzie odniesienia

70

. Pozwala mu to wyróni trzy typy zjawisk politycznych:

„z natury” polityczne, pierwotne, czyli takie, które s polityczne w kadej
relacji, okolicznociach i kontekcie

71

. „Polityczno z natury zakada poli-

tyczny rodowód i polityczny charakter danego zjawiska. Przykadowo, par-
tyjna forma dziaalnoci publicznej to zjawisko

par exellence polityczne (…)”

72

.

A take zjawiska, których polityczno wystpuje „jako cecha nie tyle samego
obiektu (podmiotu), ile ukadu odniesienia, w jakim si on pojawia i funk-
cjonuje – mona by j nazwa politycznoci z uwikania”

73

. Wyrónia tu

dwa typy zjawisk: takie, które maj: „polityczny kontekst”, natura takich zja-
wisk nie jest polityczna, a „polityczno ” determinuj polityczne okolicznoci
pojawienia si tych zjawisk, politycznego uytku, jaki kto z nich czyni, czy
odbioru spoecznego. Czyli s polityczne w pewnym ukadzie odniesienia,
w pewnych specy cznych relacjach i kontekcie. Drugie z nich natomiast ma
charakter wtórny, „okolicznociowe upolitycznienie zjawiska, czyli zyskanie

69

Ibidem, s. 140.

70

M. Karwat,

Polityczno i upolitycznienie. Metodologiczne ramy analizy, „Studia Polito-

logiczne” 2010, t. 17, s. 68.

71

Ibidem, s. 72 i n.

72

Ibidem.

73

Ibidem, s. 74.

background image

141

lub rozmylne nadanie mu przez kogo politycznego znaczenia niejako w dru-
gim rzucie, na zasadzie swoistego naddatku”

74

.

Odnoszc koncepcj Mirosawa Karwata do problemu stereotypów poli-

tycznych, naley wyróni trzy ich typy: pierwotne, wzgldne i wtórne.
Stereotypem politycznym zatem nazwabym form wiadomoci: 1) cako-
wicie lub czciowo niezgodn z faktami; 2) wyraajc treci pochodzce
ze róde w ogóle lub w pewnym stopniu niezalenych od dowiadczenia;
3) mogc zawiera oceny emocjonalne i sdy wartociujce; 4) która moe
by powizana ze sowem lub zdaniem odgrywajcym rol impulsu aktu-
alizujcego z góry powzite przekonania; 5) charakteryzujc si wzgldn
trwaoci i nieelastycznoci i wystpujc w pierwotnych, wzgldnych lub
wtórnych relacjach z polityk.

Zanim przejd do omawiania poszczególnych typów stereotypów poli-

tycznych, by zobrazowa specy k de nicji, któr zaproponowaem powyej,
chciabym jeszcze zwróci uwag na kwesti ich dwuczonowej relacji percep-
cyjnej, zachodzcej pomidzy podmiotem a przedmiotem stereotypu politycz-
nego. Proces polityczny nie jest selektywny i dotyczy kadej jednostki zarówno
wiadomej, jak i niewiadomej (korzystanie z publicznej opieki medycznej
w przypadku osób niewiadomych ju jest przykadem na nieselektywno
tego procesu). Natomiast osoby niewiadome nie mog posugiwa si stereo-
typami, przynajmniej w taki sposób, jak je tu przedstawiem. Podmiotem ste-
reotypu politycznego jest zatem wiadomy nosiciel, który zagregowany jest na
jednym z trzech poziomów: ogólnospoecznym (spoecze stwo jako nadrzdna
cao ), segmentacyjnym (wyodrbnione z wzgldu na jak wspóln cech
grupy) oraz indywidualnym (jednostki ludzkie)

75

. Przedmiotem stereotypu

s natomiast obiekty spostrzegania spoecznego. W ujciu wskim odnosz
si do osób, grup spoecznych lub narodowociowych i skategoryzowane s
na trzech poziomach: globalnym, subkategorialnym oraz egzemplarycznym

76

.

Wskie ujmowanie przedmiotu stereotypu jest jednak niewystarczajce dla

realizowanych celów badawczych, zaoonych w niniejszym artykule, naley
wic szerzej spojrze na to zagadnienie. S.A. Rice w 1926 roku twierdzi, e
przedmiot stereotypu to nie tylko obrazy wyej wymienionych grup czy jed-
nostek, ale take reprezentacje umysowe poszczególnych instytucji, partii
politycznych oraz doktryn

77

. Potwierdzaj to równie polscy naukowcy. Jerzy

Bartmi ski i Jolanta Panasiuk pisz: „Stereotypizacja nie ogranicza si bynaj-
mniej do ludzi, do grup etnicznych, regionalnych, zawodowych, lecz obejmuje
rónorodne sytuacje spoeczne, postawy, zachowania, wytwory rki ludzkiej,
elementy najbliszego rodowiska czowieka, take zwierzta i roliny, obiekty
przyrody, sowem to wszystko, co normalny czowiek poznaje i oswaja na swój

74

Ibidem.

75

Vide: J. Buszkowski, Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 55–60.

76

Ibidem, s. 60–72.

77

Ibidem, s. 55.

background image

142

uytek, konstruujc sobie pewien model wiata i scenariusze swojego w nim
zachowania”

78

. Tak rozumiane stereotypy polityczne naley charakteryzowa ze

wzgldu na ich przedmiot. Po pierwsze dlatego, e proces polityczny jest nie-
selektywny i dotyczy kadego z nas, zarówno specy cznych grup dla rozumie-
nia pojcia stereotypu politycznego, takich jak politycy, urzdnicy pa stwowi
czy inni wypeniajcy zadania dla pa stwa, którzy s cigle i bezporednio
zwizani z polityk, jak i jednostek i grup, które politykami czy urzdnikami
nie s i nigdy nie bd. Po drugie, mona wyobrazi sobie stereotypy bdce
w wiadomoci np. polityków, a które cech stereotypu politycznego nie maj.
Szczególn sytuacj bd tu autostereotypy, gdzie podmiotem i przedmiotem
jest ta sama jednostka czy grupa.

Rysunek 1. Schemat podmiotowo-przedmiotowej klasy kacji stereotypów

ródo: J. Buszkowski,

Metodologiczne problemy bada nad stereotypami elit politycznych wkrajach WNP,

w:

Przywództwo, elity i transformacje w krajach WNP. Problemy metodologii bada, t. 1, red. T. Bodio,

Warszawa 2010, s. 309.

78

J. Bartmi ski, J. Panasiuk,

Stereotypy jzykowe, s. 365. Naukowcy zastanawiaj si

równie nad stosunkiem midzy pojciem a stereotypem. Stereotypami podstawowych
poj politycznych zajmoway si psycholoki: A. Polkowska, A. Potocka-Hoser, I. Kurcz,
Struktura wewntrzna reprezentacji umysowej terminów politycznych: stereotypy czy prototypy?,
„Kolokwia Psychologiczne” 1992, t. 1, s. 159–185.

background image

143

Charakterystyka iprzyk ady

stereotypów politycznych

Pierwotne stereotypy polityczne – to takie, które s polityczne z natury

i w kadych okolicznociach, relacjach czy kontekcie, bd zachowyway swój
polityczny charakter. Przykadem takich stereotypów mog by stereotypy
pa stwa jako bytu w ogóle (np. pozytywny stereotyp „Polski jako drugiej
Irlandii” widoczny w kampanii Platformy Obywatelskiej w roku 2007), ale
take konkretnych form pa stwowoci (np. negatywny stereotyp III RP, szcze-
gólnie widoczny w kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwoci w roku 2005),
jego ustroju, organów pa stwowych: Prezydent, Premier, Marszaek Sejmu
itp., polityków jako grupy spoecznej, partii politycznych, przywódcy politycz-
nego jako charakterystycznej roli spoecznej, instytucji pa stwowych, doktryn
politycznych, organizacji midzynarodowych o charakterze politycznym itp.
(zbiór ten nie jest sko czony, ale odwoujc si do Mirosawa Karwata zja-
wisk pierwotnie politycznych jest stosunkowo niewiele

79

). Stereotypy te raczej

powinny charakteryzowa si wysok abstrakcyjnoci i ogólnoci, chocia
przytoczony przykad III RP pokazuje, e mog mie charakter bardziej skon-
kretyzowany. Mog by te traktowane instrumentalnie i suy jako narzdzie
wywierania wpywu. Bdzie to wystpowao na wszystkich trzech poziomach.

Wzgldne stereotypy polityczne – takie, które polityczny charakter naby-

waj w pewnym ukadzie odniesienia, relacjach czy kontekcie. Obrazujc je tylko
kilkoma przykadami, gdy s one bardzo zrónicowane i wielorakie, wyróni-
bym tu stereotypy konkretnych osób, których stereotypizowanie w charakterze
politycznym rozpoczo si wraz z ich wejciem do polityki, czyli wejciem
w sie relacji z polityk, a w gównej mierze nabyciem rozpoznawalnoci medial-
nej jako polityk. Mog by nimi osoby penice funkcje przywódcze, na przy-
kad – trzymajc si odniesie do polskiego ycia politycznego – Donald Tusk,
Jarosaw Kaczy ski, Lech Kaczy ski, Grzegorz Napieralski (jest to niezwykle
interesujce ze wzgldu na nakadania si stereotypowych wyobrae na temat
przywódcy jako roli spoecznej, a take personalnych stereotypów tych kon-
kretnych osób). Stereotypy narodowe równie klasy kowabym jako wzgldne
z prostego powodu, czsto wystpuj stereotypy oparte na cechach wygldu
„typowych” przedstawicieli nacji np. „Wosi s przystojni” – sama taka ste-
reotypowa konstrukcja nie wchodzi w relacje z polityk, ale kiedy stereotyp
byby wyraony w ten sposób: „Wosi s li, poniewa walczyli w przeciwnym
obozie podczas drugiej wojny wiatowej”, to wtedy mona dostrzec zdecy-
dowanie jego zwizki z polityk. Przykadami mog by równie konkretni
politycy, niepenicy ról przywódczych. Interesujcym przykadem z ostatnich
miesicy jest Robert Biedro , wczeniej rozpoznawalny medialnie i czasami
wchodzcy w relacje z polityk, a z racji orientacji seksualnej szczególnie

79

M. Karwat,

Polityczno iupolitycznienie…, s. 74.

background image

144

naraony na stereotypizacj

80

. Sytuacja taka moe pociga za sob aktywiza-

cj kolejnego stereotypu o charakterze wzgldnym, który determinowany jest
obecnoci rozpoznawalnej osoby homoseksualnej w polityce, czyli stereotypu
homoseksualistów jako mniejszoci/grupy, który z natury polityczny nie jest
(pocztku jego zwizków z polityk w rozumieniu szerokim, spoecznym
mona si doszukiwa wraz z powstaniem organizacji rodowisk o orientacji
homoseksualnej, domagajcych si zmian w prawie i wywierajcych naciski
na wadz). Moe to wpywa zarówno na jego osabienie, ale – pamitajc
o teorii realnego kon iktu interesów – równie wzmocnienie takiego stereo-
typu. Stereotypy wzgldne bd si zatem charakteryzoway wiksz konkret-
noci, czst personalizacj i du rónorodnoci.

Wtórne stereotypy polityczne czyli takie, które zwykle nie wystpuj

w relacjach z polityk, ale które mog w nie wej czsto przez instrumentalne
ich wykorzystanie, zorientowane teleologicznie, szczególnie w partykularnym
interesie jakiej partii, lidera (czsto np. podczas kampanii wyborczych) lub
z powodu innych szczególnych okolicznoci bez których nie funkcjonowayby
jako formy stereotypowej wiadomoci o charakterze politycznym. Przykadem
jest angaowanie w kampanie wyborcze celebrytów, majcych pozytywny
wizerunek (uwaam, e stereotypy s centralnym elementem wizerunku

81

).

Oddaje to instrumentalny charakter ich wykorzystania w celu „ocieplenia” wa-
snego wizerunku lub po prostu nabycia wikszej rozpoznawalnoci medialnej.
Odwoujc si do bardziej niekonwencjonalnych przykadów, uwarunkowanych
szczególnymi okolicznociami wystpowania wtórnych stereotypów politycz-
nych, mona przywoa stereotypy, jakie kryj si pod nazwami samochodów.
Sam fakt wystpowania stereotypów tych obiektów w wiadomoci spoecznej
wie si z powstawaniem grup entuzjastów danych marek, organizowanie
przez nich spotka , wspólnych wyjazdów czy popularnych zlotów. Spoiwem
wicym dla ich tosamoci grupowej jest czsto (naley pamita , e nie
musi si to tyczy wszystkich czonków takiej grupy, poniewa niektórzy mog
si kierowa tylko motywacjami praktycznymi, takimi jak rozrywka, relaks,
oderwanie od codziennych obowizków, zabicie nudy itp.) wanie pewne
mistyczne wyobraenie na temat posiadania danej marki samochodu, czsto
wzmacniane przez reklam

82

czy jej „przypisanie” do osób o wysokim statusie

materialnym i spoecznym albo odwrotnie (synna Dacia Premiera Buzka moe

80

O innych grupach szczególnie naraonych na stereotypizacj

vide: J. Miluska, Obrazy

spoeczne grup naraonych na dyskryminacj. Uwarunkowania spoeczno-demogra czne i psycholo-
giczne
, Pozna 2008.

81

Odniesienia do wykorzystania „autorytetów” w socjotechnikach wyborczych w kon-

tekcie stereotypów znajduj si równie w: P. Paweczyk, D. Piontek,

Mity i stereotypy

wsocjotechnikach wyborczych, w: Wkrgu mitów istereotypów…, s. 46 i n.

82

O stereotypach w reklamie

vide: O. Leszczak, Stereotypy wkomercyjnym ipolitycznym

dyskursie reklamowym, w: Mity istereotypy wpolityce. Przeszo iteraniejszo , red. A. Kasi -
ska-Metryka, M. Goo, Toru 2010; I. Iwasiów, J.F. Kazimierski,

Reklama jako pareneza,

w:

Mity istereotypy wkulturze, literaturze ijzyku

background image

145

si przyczynia do stereotypizacji negatywnej osoby ze wzgldu na posiadany
samochód. Moe te jednak pozytywnie wzmacnia stereotyp/wizerunek marki
z racji tego, e osoba sawna jest jego posiadaczem. Tre stereotypu zalena
jest tu od tego, kim jest jego nosiciel). W wietle powyszego i w odniesie-
niu do polityki naley zauway , e ju sam fakt wiadomoci na temat tego,
e znany, ceniony, lubiany polityk jedzi dan mark samochodu lub e dana
marka samochodu jest na wyposaeniu oty np. prezydenckiej, zobaczenie
tego w telewizji czy na ulicy, aktywizuje stereotypowe mylenie na temat tej
marki, ale take samego siebie jako jej posiadacza czy nawet osoby uytkuj-
cej, jeli oczywicie osoba postrzegajc identy kuje si z dan mark – jest
ona wanym elementem utrzymania pozytywnego mniemania o sobie lub
odwrotnie, jeli jest postrzegana w kategoriach negatywnych, czyli tym, kim
nie chciabym by , czego nie chciabym mie (odwouje si tu do przytaczanej
ju przeze mnie teorii tosamoci spoecznej Tajfela i Turnera). Przykadem
wtórnego stereotypu politycznego mog by te zwierzta – popularna ostatnia
akcja przypinania si do a cuchów polityków i innych medialnych autorytetów,
a take zwykych ludzi, jest wanie przeamywaniem stereotypowej wizji roli,
jak maj peni psy (ten stereotyp nie dotyczy spoecze stwa jako caoci,
jest osadzony na poziomie segmentacyjnym), a przez obecno ludzi kojarzo-
nych z polityk staje si wtórnym stereotypem politycznym. Natomiast kiedy
doszoby do sytuacji, e aparat pa stwowy podejmuje decyzje o uregulowaniu
tej sytuacji prawnie – poprzez akty, kontrole, a take spoecznie – poprzez
kampanie informacyjne, dziaania marketingowe wszelkiego rodzaju, mona
powiedzie , i takie zjawisko i jego stereotypy wchodz w bardziej cise,
stae relacje z polityk, osadzone w czasie i regulowane przez pa stwo, wtedy
mona powiedzie o jego wzgldnym charakterze politycznym. Tak te oprócz
tego, e wtórne stereotypy polityczne charakteryzuj si ich instrumentalnym
upolitycznieniem lub pozornym dystansem od polityki i nabywaj cech ste-
reotypów politycznych tylko w okrelonych, szczególnych okolicznociach, tak
mog wchodzi z ni w gbsze relacje i stawa si stereotypami wzgldnymi.

Funkcje stereotypów politycznych

83

Funkcja poznawcza traktuje o tym, e stereotyp jest mechanizmem, który

suy do poznania zoonej rzeczywistoci, w której ludzie cigle zmagaj si
z ogromem bodców spoecznych, przekraczajcych czsto moliwoci ich sys-
temów przetwarzania informacji

84

. Proces poznania stereotypowego polega na

83

W literaturze funkcje stereotypów s przedstawione w bardzo zrónicowany sposób.

W niniejszym artykule wyodrbnione s te wedug mnie najwaniejsze z punktu widzenia
uytecznoci i trafnoci w odniesieniu do bada politologicznych.

84

D.M. Mackie, D.L. Hamilton, J. Susskind, F. Rosselli,

Spoeczno-psychologiczne podstawy

powstawania stereotypów, w: Stereotypy i uprzedzenia. Najnowsze ujcie, red. C.N. Macrae,

background image

146

przetwarzaniu kilku cech charakterystycznych danego obiektu spoecznego,
który jest jego przedmiotem i tworzy „przejrzysty, stabilny i caociowy sys-
tem orientacyjny w wiecie”

85

. Kiedy nie mamy penego zbioru wiadomoci

na temat danego zjawiska z pomoc przychodzi stereotyp, który podpowiada
informacje w danej chwili niedostpne. Tworzy wic oczywiste wyobrae-
nia o wiecie zewntrznym, które cechuj si subiektywn pewnoci

86

. Jest

warunkiem koniecznym naszego dziaania w spoecze stwie, poniewa rze-
czywisto jest tak rónorodna, e mylenie nie moe obj jej w caoci

87

.

Dziki stereotypowi potra my wyobrazi sobie to, czego nie jestemy w sta-
nie ogarn zmysami czy poj umysem. Ograniczone moliwoci percepcji
rzeczywistoci przez czowieka s zatem wyznacznikiem dla zasady kierowa-
nia si ekonomi w poznawaniu i myleniu, czego nastpstwem s wanie
stereotypy. W gowach ludzi powstaje wic godna zaufania wizja wiata,
oparta na naiwnych obrazach wytworzonych przez nich samych bd przekaza-
nych im na gruncie spoecznym

88

. Takie poznanie jest wedug E.S. Bogardusa

powierzchowne i pospieszne, reprezentuje typ mylenia potocznego, a czsto
yczeniowego. Rzeczywisto przedstawiona jest bdnie zgeneralizowana,
opiera si na informacjach pozornych, niezgodnych z naukowymi zasadami
poznania wiata

89

.

Funkcja adaptacyjna stereotypu bezporednio koreluje z funkcjami

wymienionymi powyej. Stereotypy reprezentuj typ mylenia obrazowego,
a zarazem typ mylenia relacyjnego, poniewa obraz „swoich” tworzony przez
autostereotyp, budujemy na tle „obcych”, którzy postrzegani s przez pry-
zmat heterostereotypu. Daje to moliwoci do okrelenia podobie stw i ró-
nic midzy „nami” a „nimi” i dziki temu moemy okreli swoj pozycj
czy wyrazi stosunek do innych, otwiera si lub izolowa

90

. Stereotypy s

wic projekcj adu spoecznego, która daje podstawy do rozumienia wa-
snego miejsca i znaczenia w otaczajcym wiecie. Do tak wyobraonego
adu adaptujemy si w sposób trway, uzyskujc poczucie stabilnoci, pew-
noci i bezpiecze stwa. Funkcja adaptacyjna przyczynia si do uporzdko-
wania obrazów o wiecie, które znajduj si w naszych gowach. W wie-
cie tym „ludzie i rzeczy maj swoje dobrze nam znane miejsca, czujemy si
w nim jak w domu, wygodnie urzdzamy, odnajdujemy uroki swojskoci

Ch. Stangor, M. Hewstone, prze. M. Majchrzak, A. Kacmajor, M. Kacmajor, A. Nowak,
Gda sk 1999, s. 42.

85

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 45.

86

B. Weigl,

Stereotypy iuprzedzenia etniczne udzieci imodziey…, s. 13; Z. Chlewi ski,

Stereotypy: struktura, funkcje…, s. 8.

87

Cf. I. Kurcz, Zmiana stereotypów…, s. 4, 8–9; J. Buszkowski, Stereotypy narodowe

wwiadomoci Polaków…, s. 24, 32.

88

W. Lippmann,

Public Opinion, s. 66–67; J. Buszkowski, Stereotypy narodowe w wia-

domoci Polaków…, s. 32.

89

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 24.

90

Ibidem, s. 47.

background image

147

i normalnoci”

91

. Do obrazów wiata wystpujcych w gowach ludzi

w postaci stereotypów, przystosowuj si zwyczaje, upodobania, satysfak-
cje, oczekiwania oraz skonnoci percepcyjne i sposoby oceniania wiata

92

.

Funkcje integracyjne i obronne. Jak wczeniej wspomniaem mylenie

stereotypami odbywa si na tle porównawczym z innymi, poniewa obracamy
si w schemacie percepcyjnym my–oni oraz swoi–obcy. Taka orientacja wymu-
sza funkcjonowanie autostereotypów, które najczciej glory kuj grup wa-
sn i broni jej interesów oraz heterostereotypów, oceniajcych negatywnie
i dyskryminujcych obcych

93

. Przyczynia si to równie do integracji czonków

poszczególnych grup, poniewa skania do porówna spoecznych odnonie
typowych przedstawicieli grupy wasnej i typowych przedstawicieli grupy obcej
oraz suy do budowy, podtrzymania i obrony zarówno tosamoci grupo-
wej, jak i osobistej

94

. Stereotyp jest równie emocjonalnym wyrazem obrony

interesów jednostkowych, które utosamiane s z przekazami zaczerpnitymi
z zewntrz i czsto uformowanymi ju w postaci stereotypów. Uwaa, e „s
one twierdzami naszej tradycji, broni jej i pozwalaj nam zachowa poczucie
bezpiecze stwa zajmowanej przez nas pozycji”. Std te da si zauway ich
tendencyjno i stronnicze zaangaowanie

95

. Adam Schaff twierdzi, e geneza

stereotypów uwarunkowana jest spoecznie, zarazem jednak stereotypy – na
zasadzie sprzenia zwrotnego – peni „spoeczn funkcj ksztatowania
i przeksztacania tego uwarunkowania, stanowi wany element integracji
spoecze stwa, motywacji dziaa spoecznych, struktury ideologii, ksztatu
polityki i propagandy politycznej, uprzedze , charakteru spoecznego ludzi
(…)”

96

. Stereotypy mog by zatem ródem kon iktów wywoanych w celu

obrony wasnych racji, przekona i pozycji spoecznych, mona wic wyróni
ich funkcj kon iktogenn . Schaff zauwaa, e oprócz funkcji integracyjnych
i obronnych stereotypy peni równie funkcje polityczne i ideologiotwórcze,
które s bezporednio skorelowane z tymi pierwszymi.

Funkcja ideologiczna. Kada ideologia, eby bya efektywna w dziaa-

niu, powinna posiada elementy irracjonalne i emocjonalne, poniewa to
one tworz wi pomidzy ni a jej zwolennikami

97

. W tym wanie punkcie

naley dostrzec dwustronne oddziaywanie midzy ideologi a stereotypami.
Po pierwsze, mylenie stereotypami jest znaczce dla obrony danej ideolo-
gii. Po drugie, mylenie ideologiczne w znacznym stopniu przyczynia si

91

W. Lippmann,

Public Opinion, s. 71 i n.; J. Buszkowski, Stereotypy narodowe wwia-

domoci Polaków…, s. 47.

92

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków…, s. 34.

93

Ibidem. Cf. I. Kurcz, Zmiana stereotypów…, s. 6.

94

D. Doli ski,

Tosamo spoeczna jako generator stereotypowych s dów o innych, w: Ste-

reotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania…, s. 134.

95

J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe w wiadomoci Polaków…, s. 34 i n. Cf. W. Lipp-

mann,

Public Opinion, s. 71 i n.

96

A. Schaff,

Stereotypy adziaanie ludzkie, s. 123.

97

Ibidem, s. 132.

background image

148

do powstawania i utrwalania stereotypów w postrzeganiu rzeczywistoci

98

.

Widzimy zatem, e jeeli chcemy obroni si przed argumentami obcej ide-
ologii, to naley odwoa si do stereotypów. Có bowiem lepiej uodparnia
umysy wyborców na dziaania naszych przeciwników politycznych jak nie
stereotypy, które „s przecie na tyle niezalene od dowiadczenia i na tyle
stabilne i niezmienne, e umys jest „zamknity” na argumenty przeciwnika,
a wasna ideologia odnosi w konsekwencji atwe zwycistwo”

99

.

Funkcja polityczna. W obecnych realiach polityki i rozgrywajcej si

permanentnie kampanii wyborczej

100

, czsto ukierunkowanej na ostr walk

i wyniszczenie przeciwnika, twierdzenia Schaffa nabieraj szczególnego zna-
czenia. Jeeli chcemy przekona elektorat do susznoci „naszych” hase, za
czym idzie oddanie gosu na nasz opcj i utrwalenie przywizania do partii
i jej reprezentantów, naley odwoa si do wszelkich moliwych sposobów.
Adam Schaff twierdzi, e jeeli polityk czy te partia polityczna nie rozumiej
znaczenia stereotypów i nie potra  ich wykorzysta w walce politycznej, s
skazani na klsk, gdy ich przeciwnik wiadomie bd niewiadomie przy-
swoi sobie t prawd.

Podejmujc walk polityczn i chcc przekona masy, e to wanie nasze

racje s suszne, po pierwsze naley dotrze do ich wiadomoci i przekona ,
e broni si susznej sprawy oraz zagwarantowa sobie stabilno tej postawy,
czyli „immunizowa ich na wpyw obcej ideologii”

101

. eby ogarn swoim

oddziaywaniem masy ludzkie, a nie tylko elitarne krgi inteligenckie, naley
tra zarówno do umysów, jak i serc wyborców, oddziaywa na emocje,
przez które prowadzi droga do ich przekona . Nie jest to droga modelowa,
ale patrzc od strony pragmatycznej najbardziej efektywna

102

. Chodzi wic

o to, eby umiejtnie operowa stereotypami. Wykorzystywa te, które wyst-
puj ju w spoecze stwie oraz konstruowa nowe, by za pomoc propagandy
przenie je w wiadomo mas, a nastpnie eksploatowa , „tworzc wród
zwolenników szczególny rodzaj wizi, jakby religijnej i zamykajc jednocze-
nie ich umysy na argumentacj przeciwnika”

103

.

Funkcja komunikacyjna. Stereotypy w swojej werbalnej ekspresji cz-

sto s jasnym znakiem porozumienia pomidzy osob wysyajc komunikat
i odbiorc, umoliwiajc charakterystyk jakiego zjawiska bez odwoywania si
do szczegóowych opisów, a bazujc na prostych procesach skojarzeniowych

104

.

W erze komunikacji globalnej, gdzie za porednictwem mediów odbiorcami

98

Ibidem.

99

Ibidem.

100

Szerzej o kampanii permanentnej: J. Garlicki,

Komunikowanie polityczne – od kampa-

nii wyborczych do kampanii permanentnej, „Studia Politologiczne” 2010, t. 16.

101

A. Schaff,

Stereotypy adziaanie ludzkie, s. 135.

102

Ibidem.

103

Ibidem, s. 136.

104

D. Piontek,

Stereotyp – geneza, cechy…, s. 36; Cf. T. Sasi ska-Klas, Stereotypy i ich

odzwierciedlenia wopinii publicznej, w: Mity istereotypy wpolityce…, s. 15.

background image

149

komunikatów s wyodrbnione na podstawie bada opinii publicznej jedno-
rodne segmenty, ale te cae narody i populacje, a gdzie nie liczy si jako
informacji, ale ich jasno i szybko przyswojenia, stereotypy wydaj si by
skutecznymi narzdziami procesu komunikacji. Odwoanie si gboko zako-
rzenionych i spoecznie podzielanych form stereotypowych znacznie skraca
dystans pomidzy nadawc a odbiorc, Funkcjonujce w umysach systemy
stereotypów s tym bardziej interesujce, e znajc ich tre i struktur emo-
cjonaln mona trafnie przewidzie kierunki zachowania ludzi, a take wpywa
na ich dziaanie

105

. Wykorzystujc w medialnej walce politycznej uformowane

ju stereotypy oraz tworzc nowe, mogce czsto prowadzi do zafaszowa
stanu faktycznego, niejednokrotnie osiga si wyznaczony cel. Uwaam, e
oprócz funkcji komunikacyjnych stereotypy peni równie funkcje manipu-
lacyjne

106

, bdc „wdzicznym” narzdziem w rkach specjalistów od mar-

ketingu politycznego.

Funkcja usprawiedliwiaj c . Ludzie powszechnie potrzebuj wyjanie

i usprawiedliwie dla okrelonych zjawisk, istniejcych warunków spoecz-
nych, dyskryminacyjnych lub agresywnych zachowa u czonków grupy wa-
snej, wasnego i cudzego statusu czy pozycji spoecznej oraz wasnych afek-
tów, myli i zachowa

107

. Proces usprawiedliwiania przejawia si na trzy

sposoby: jako usprawiedliwianie wasnego „ja”, wasnej grupy spoecznej oraz
na poziomie systemu spoecznego, gdzie stereotypy mog by mechanizmem
dla usprawiedliwiania i w konsekwencji podtrzymywania pewnych nierówno-
ci, patologii czy niesprawiedliwoci

108

. Oprócz wyej wymienionych funkcji

istotnym aspektem funkcjonalnym stereotypów jest ich rola jako narzdzia
wytwarzajcego oczekiwania spoeczne

109

.

Podsumowanie

Stereotypy polityczne s niezwykle zoonym zagadnieniem i wielkim

wyzwaniem dla politologów, chccych zgbia t materi. Stereotypy sytu-
uj si wielopaszczyznowo w polityce i maj charakter wieloaspektowy.

105

Podobnego zdania jest Barbara Weigl, która pisze, e dziki stereotypom „mona

oszacowa prawdopodobie stwo postpków negatywnych i pozytywnych u przedstawicieli
rónych grup”. B. Weigl,

Stereotypy iuprzedzenia etniczne udzieci imodziey…, s. 17–18.

106

Podobn opini odnale mona u Franciszka Ryszki, który pisze: „stereotypy mog

(...) by take rezultatem manipulacji ze strony grup formalnych lub nieformalnych
wewntrz makroorganizacji pa stwowej”. F. Ryszka,

Polityka i wojna. wiadomo potoczna

ateorie XX wieku, Warszawa 1975, s. 321.

107

B. Weigl,

Stereotypy iuprzedzenia etniczne udzieci imodziey…, s. 18.

108

Ibidem.

109

Stereotypy, które odnosz si do przyszych zjawisk i projektuj w przód ad spo-

eczny Jan Buszkowski nazwa antycypacyjnymi. J. Buszkowski,

Stereotypy narodowe wwia-

domoci Polaków…, s. 243–247.

background image

150

W odniesieniu do obecnego stanu bada politologicznych w tym zakresie,
istnieje wyrana potrzeba wzmoonych wysików zarówno teoretycznych, jak
i empirycznych. Pierwsze efekty s bardzo znaczce, podejcie typologiczno-
-porzdkujce autorstwa Jana Buszkowskiego jest odpowiedzi na liczne
kwestie sporne, które powstay w literaturze przedmiotu i z pewnoci ua-
twi prace w tym obszarze.

Rzeczywisto polityczna jest dynamiczna, wielopaszczyznowa i cigle

kreuje nowe wyzwania dla badaczy. Pamitajc o wzajemnym przenikaniu si
paszczyzn ycia politycznego oraz o sieciowoci wystpowania stereotypów

110

,

naley stwierdzi , e proces stereotypizacji, a w omawianym przypadku stereo-
typizacji zjawisk politycznych, czsto przejawia si wic tym, i w jego trakcie
wystpuj grupy powizanych ze sob stereotypów, gdzie jeden pynnie po-
czony jest z kolejnymi, tworzc spójn cao stereotypowego wyobraenia
danego zjawiska. Zainteresowani zgbianiem tej problematyki powinni by
przede wszystkim socjologowie i psychologowie polityki, ale take dotyczy
ona teoretyków, historyków myli politycznej, marketingowców, specjalistów
od bezpiecze stwa, stosunków midzynarodowych oraz ruchów spoecznych.

Na zako czenie chciabym przywoa wydarzenie z ycia politycznego,

które jak w soczewce skupio liczne koncepcje teoretyczne odnonie stereo-
typów, co potwierdza empiryczn sprawdzalno podejmowanych zagadnie .
Pozostawi j bez komentarza. „Przeczytaem dzisiaj w «Gazecie Krakowskiej»,
e przyjechaem tutaj na jak wojn. Otó nie przyjechaem na adn wojn
(…). Prawicy nie mona budowa na ludziach niewiarygodnych, to jest for-
macja odwoujca si do tradycji, do wiary, do patriotyzmu, do honoru, do
tych wszystkich wartoci, które kiedy konstytuoway przynajmniej w sferze
deklaratywnej – oczywicie w praktyce zawsze bywao rónie – ycie publiczne,
a które przynajmniej dla nas, dla formacji prawicowych s bardzo wane,
podstawowe po dzi dzie . Wic kto te zasady amie… raczej nie sytuuje
si po prawej stronie, nawet jeeli tak deklaruje… Tyle mog powiedzie .
Zakwestionowaem wobec tego pa skie stwierdzenie, e s dwie formacje
prawicowe. Jest jedna formacja prawicowa”

111

.

110

Nawizuj do ustale badaczy stwierdzajcych, e w strukturze stereotypów istniej

takie, które zajmuj jej centralne miejsce – moemy je nazwa stereotypami gównymi –
oraz stereotypy, które bezporednio z nich wynikaj i niejako ich istnienie determinuje ju
samo wystpowanie stereotypów centralnych – takie stereotypy moemy nazwa stereo-
typami pokrewnymi czy pobocznymi.

Vide: Z. Pustelnik, Teoretyczne problemy stereotypu poli-

tycznego, s. 47. Inni badacze uywaj okrelenia „systemy stereotypów”. Vide: G. Sawicka,
Rola stereotypu wnominacji jzykowej, w: Mity istereotypy wkulturze, literaturze ijzyku…, s. 8.

111

Jarosaw Kaczy ski o Zbigniewie Ziobro, Nowy Scz, 23 listopada 2011 r. Sowa

te zostay wykorzystane w materiaach w takich programach, jak np. Wiadomoci – TVP
1, Wydarzenia – Polsat News, Fakty – TVN, oraz w serwisach informacyjnych. Materia
z konferencji prasowej Jarosawa Kaczy skiego znajduje si na: www.tvn24.pl/-1,17253-
60,0,1,kaczynski-jest-jedna-prawica-ziobro-podejmujemy-wyzwanie,wiadomosc.html.

background image

MYL POLITYCZNA IPRAWNA

background image
background image

153

W sierpniu 1982 roku w Nowym Jorku odby si X Kongres The International

Comparative Literature Association (ICLA)

1

. W przemówieniu wygoszonym

podczas obrad przez meksyka skiego pisarza Carlosa Fuentesa

2

pady sowa

rozpoczynajce tytu niniejszego artykuu. Uznany ju wówczas w wiecie
literackim twórca prozy iberoameryka skiej

3

uy ich w odniesieniu do idei

postmodernizmu. Pisarz, wprowadzajcy miae rozwizania lingwistyczne
w swoich powieciach, podkreli ogromne znaczenie sów dla wymylania
i ksztatowania wiata. Co wicej, stwierdzi, e staj si one jedynym jego
uzasadnieniem. Postmodernizm, zdaniem Fuentesa, to nurt, który cigle „pro-
wadzi rozmowy”, cho jest wiadomy tego, e jedynym co moe czyni jest
nadawanie skostniaym pojciom nowych znacze .

Przedmiotem niniejszego artykuu jest prd  lozo czny i kulturowy, który

– cho pochodzi z Ameryki Pónocnej – na dobre zadomowi si równie w ro-
dowisku europejskim, za haso „nothing matters, anything goes”

4

dosko-

nale oddaje gówne zaoenia tego projektu. Cho wskazuje si, e naczelne
miejsce w „epoce postmodernizmu” zajmuje literatura i literaturoznawstwo,

1

Midzynarodowe Stowarzyszenie Literatury Porównawczej zaoono w 1954 r.

(pierwszy statut przyjto 28 wrzenia 1955 r. w Wenecji). Celem stowarzyszenia jest pro-
wadzenie i wspieranie midzynarodowych bada w dziedzinie literatury porównawczej.
Cel ten jest realizowany poprzez szeroko rozwinit wspóprac midzynarodow, organi-
zowane kongresy (najbliszy – XX Kongres – odbdzie si w 2013 r. w Paryu) i wydawane
publikacje (m.in. „ICLA Bulletin”). Wicej informacji mona znale na stronie interne-
towej ICLA, http://www.ailc-icla.org/site/?page_id=20, dostp: 11.03.2012 r.

2

D.W. Fokkema,

Literary History, Modernism, and Postmodernism, „Utrecht Publications

in General and Comparative Literature” 1983, t. 19, s. 45.

3

Fuentes jest autorem powieci:

Kraina najczystszego powietrza (1959, La región más

transparente), Spokojne sumienia (1959, Las buenas conciencias), mier Artemia Cruz (1962, La
muerte de Artemio Cruz
), Zmiana skóry (1967, Cambio de piel), Terra nostra (1976), eb hydry
(1978,

La cabeza de la hidra), Historia rodzinna (1980, Una familia lejana), Spalona woda (1981,

Aqua quemada).

4

„Nothing matters” – nic si nie liczy, nic nie jest wane; „anything goes” – wszystko

wolno, wszystko jest dopuszczalne, wszystko idzie/ujdzie/przejdzie.

Anna Krawczyk

„Nothing matters, anything goes”?

Pytania oprzysz o

background image

154

to faktycznie swym zasigiem obejmuje on o wiele wicej. To zjawisko obecne
zarówno w sztuce, jak i w kulturze masowej, ale przede wszystkim to pewien
rodzaj stanu wiadomoci czy te – jak mówi Jean-François Lyotard – „stan
ducha”. Implikuje to szereg konsekwencji. Wszechobecno postmodernizmu
w poszczególnych dziedzinach ycia naukowego czy kulturalnego, w literatu-
rze,  lmie, polityce czy architekturze, sprawia, e zde niowanie zjawiska staje
si niezwykle trudne

5

. Andrzej Szahaj zauwaa, e nieprecyzyjno pojcia

sprawia, e „suy on obecnie jako worek, do którego wrzuca si ochoczo
wszystko to, co umyka gotowym schematom poznawczym”

6

. Paradoksalne

problemy mno si jeszcze, gdy zastanowimy si nad stosunkiem postmo-
dernizmu do modernizmu, czyli odniesieniem „nowej epoki” do tego, co byo
bezporednio przed ni. Modernizm nie jest bowiem pojciem jednoznacz-
nym

7

, a i jego rola – o czym bdzie mowa w dalszej czci – w procesie

wyaniania si postmodernizmu budzi szereg wtpliwoci badawczych.

W cigu ostatnich kilkudziesiciu lat bibliogra a na temat postmoderni-

zmu rozrosa si w sposób niewyobraalny, konstytuujc niejako pozycj tego
nurtu we wspóczesnym wiecie. Co ciekawe, tak naprawd niewiele powstaje
publikacji, które za cel stawiayby sobie chwalenie czy sawienie idei, a raczej
czciej po prostu jej krytyk. Postmodernizm wyrós wic niejako na gruncie
negacji z jednej strony zaoe przeze proponowanych, z drugiej za twór-
ców, którzy mieli odwag i miao przyj na siebie jego etykiet

8

.

Có wic nowego mona napisa o postmodernizmie, który od kilkudzie-

siciu ju dekad tak elektryzuje badaczy, niejako na przekór prognozom o jego
burzliwym, acz krótkim ywocie. Niewtpliwie nurt ten „wprowadzi” ludzko
w XXI wiek. Przeom wieków przyniós za kryzys zachodniej wiadomoci
oraz w pewnym sensie zaamanie si dotychczasowych norm okrelajcych
obecno czowieka w wiecie. W wielu obszarach spotgowaniu ulega nie-
pewno , wiat sta si coraz bardziej niepoznawalny, mniej uporzdkowany
i jednoznaczny, a postmodernizm – z caym swoim bagaem niedopowie-
dze i niejasnoci – tylko ten proces pogbia. Naley wic z jednej strony
zada sobie pytanie o podstawy naszej dotychczasowej kultury, z drugiej –

5

Trudno polega na tym, e postmodernizm amic kanony wszelkich de nicji, sam

nie moe tym de nicjom podlega . Pojcie to, z uwagi na poszukiwanie wasnego rozu-
mienia i swoistych przejawów postmodernizmu przez poszczególne dziedziny nauki i sztuki,
jest nie tyle nie do ko ca zde niowane, co raczej w ogóle niede niowalne.

Cf. B. Kaniew-

ska,

Powie czy tekst «meta»?, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Scientiae Artium

et Litterarum” 1998, z. 8:

Postmodernizm po polsku?, red. A. Izdebska, D. Szajnert, s. 69.

6

A. Szahaj,

Ba si postmodernizmu?, w: Postmodernizm a lozo a. Wybór tekstów, red.

S. Czerniak, A. Szahaj, Warszawa 1996, s. 8.

7

M. wierkocki,

Postmodernizm. Paradygmat nowej kultury, ód 1997, s. 9.

8

Okazuje si, e faktycznie wród  lozofów trudno znale zadeklarowanych post-

modernistów, a wielu mylicieli wyranie postrzeganych jako postmodernici stanowczo
temu zaprzecza. Wyjtkiem jest tu niewtpliwie J.F. Lyotard.

Cf. A. Szahaj, Ba si postmo-

dernizmu?, s. 9–10.

background image

155

rozway je na nowo i poszuka wskaników na przyszo . Dotyczy to ludz-
koci w wymiarze globalnym, poszczególnych narodów i spoecze stw, ale
przede wszystkim jednostek, które mog i czsto czuj si zagubione oraz
pozbawione ram, schematów, w których mogyby funkcjonowa . To pytanie
o to, dokd zmierzamy skoro „nothing matters, anything goes”? Niektórzy
badacze twierdz, e apogeum postmodernizm ma ju za sob. Jakiego zatem
czowieka pozostawia?

Opojawieniu si postmodernizmu

Postmodernizm nie pojawi si z dnia na dzie , lecz stanowi efekt du-

gotrwaego procesu. Lawina „post-izmów” (m.in. postimpresjonizm, postfor-
dyzm

9

, a potem take poststrukturalizm, postindustrializm, postawangarda

10

,

postchrzecija stwo) faktycznie ruszya ju w drugiej poowie XIX wieku

11

.

Wedug periodyzacji zachodniej cywilizacji Arnolda J. Toynbee’go epoka post-
modernistyczna – „post-nowoytno ” – rozpocza si w siódmej i ósmej
dekadzie XIX wieku

12

. Ducha „nowej ery” dostrzec mona wyranie wraz

z zako czeniem drugiej wojny wiatowej

13

. Potny kryzys wartoci dopro-

wadzi do zmian w sposobie mylenia, postrzegania i twórczoci, powszechne
te stao si przekonanie, e nie mona duej y wedug dotychczasowych
wzorców. Jako zagadnienie narodzi si w Stanach Zjednoczonych, gdzie poj-
cie to zaczto stosowa na przeomie lat pi dziesitych i sze dziesitych.
W burzliwym roku 1968 francuscy studenci

14

domagali si m.in. odrzucenia

ustanowionego adu, goszc hasa w nurcie postmodernistycznym, m.in.
l’imagination au pouvoir, czyli „wadza w rce wyobrani”. Rozkwit idei przy-
pad na lata siedemdziesite i osiemdziesite XX wieku. W Polsce samo zja-
wisko – pod innymi nazwami lub w ogóle bez nazwy – dorównywao kroku

9

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, Bydgoszcz 2001, s. 18.

10

Ibidem, s. 33.

11

W latach siedemdziesitych XIX wieku pojcia postmodernizm uy angielski malarz

John Watkins Chapman, nastpnie w 1917 r. niemiecki pisarz i  lozof Rudolf Pannwitz,
a w 1934 r. autor antologii poezji hiszpa skiej i latynoameryka skiej – Federico de Oníz.
R. Appignanesi, Ch. Garratt, wspópr. Z. Sardar, P. Curry,

Postmodernizm, red. R. Appigna-

nesi, prze. A. Szostkiewicz, Warszawa 2001, s. 3 oraz B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieku,

Kraków 2003, s. 155.

12

Cf. A.J. Toynbee, A Study of History, t. 9: Contacts between Civilizations in Time. Law

and Freedom in History. The Prospects of the Western Civilization, London 1954, s. 235.

13

Zdaniem Bogdana Barana decydujcy dla powojennego ducha by rok 1967. Wów-

czas to faktycznie powsta poststrukturalizm Jacquesa Derridy,  lozo a rónicy Gillesa
Deleuze’a, narodzio si pojcie intertekstualnoci (zde niowane po raz pierwszy przez
Juli Kristev). B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieku, s. 10–11.

14

W przeciwie stwie do innych krajów, we Francji rewolta obja praktycznie wszyst-

kie kategorie spoeczne. Dnia 13 maja 1968 r. wybuch strajk generalny w wielu przedsi-
biorstwach, który sparaliowa niemale cay kraj.

background image

156

trendom wiatowym czy momentami nawet je wyprzedzao

15

, cho pojcie je

okrelajce pojawio si z opónieniem. O ile trudno czasem uzasadni w-
czanie do nurtu postmodernistycznego zjawisk majcych miejsce przed jego
faktycznym wyodrbnieniem, o tyle miejsce narodzenia si postmodernizmu
w zasadzie nie dziwi. Ameryka od zawsze bowiem stanowia obszar nieby-
waego wymieszania kultur, ras, religii i obyczajów

16

. Nie mona równie

zapomina o rozmiarach jej powojennych wpywów (zwaszcza  nansowych)
w Europie Zachodniej.

Etymologia sowa

post

17

wskazuje, e postmodernizm jest epok nastpu-

jc „po” czym, co j poprzedza. Uyty przedrostek umiejscawia bowiem zja-
wisko poprzez odniesienie go do wanego momentu poprzedzajcego. Nurtem
„ssiadujcym w czasie” z postmodernizmem jest modernizm

18

, jednake ich

zwizki budz liczne kontrowersje. Wskazuje si przede wszystkim na dwo-
isty charakter tego nastpstwa. Z jednej strony pozytywny – postmodernizm
oznacza wówczas wykraczanie poza ideologi, która utracia warto , wypalia
si, wyczerpaa, czy te z innych przyczyn ustpia kolejnej. Oznacza wic oy-
wienie, wyraz otwarcia na nowe dowiadczenia. Z drugiej za nastpowanie
po czym moe mie wymiar negatywny i oznacza poczucie, e zastpuje si
epok wartociow, twórcz, schodzi si z waciwej drogi. Patrzc inaczej
mona zada pytanie, czy postmodernizm jest efektem, owocem, pokosiem
modernizmu, czy raczej jego zaprzeczeniem i odrzuceniem – swoistym anty-
modernizmem

19

?

Prowadzenie dalszego wywodu wymaga wic – przynajmniej symbolicz-

nego – wyjanienia, czym jest lub by modernizm

20

. Termin ten wywodzi si

z aciny, gdzie

modo oznacza „tylko”, ale take „wanie, jeszcze” lub „wanie

teraz”

21

,

in statu nascendi – „w trakcie powstawania”. W jzyku angielskim

15

Mowa tu przede wszystkim o twórczoci Witolda Gombrowicza, Stanisawa Ignacego

Witkiewicza czy Karola Irzykowskiego, którzy ju w dwudziestoleciu midzywojennym
posugiwali si spostrzeeniami czy rozwizaniami formalnymi, które wczone zostay
póniej do nurtu postmodernistycznego. M. Dbrowski,

Postmodernizm. Myl itekst, Kraków

2000, s. 17.

16

Ibidem, s. 26.

17

ac.

post oznacza „po”, „za”; w zoeniach: „nastpny”, „póniejszy”, „nastpujcy

(po)”.

Sownik wyrazów obcych izwrotów obcojzycznych Wadysawa Kopaliskiego, http://www.

slownik-online.pl/kopalinski/C94B6AED0DB97D29C1256580001B3224.php, dostp:
11.03.2012 r.

18

Brian O’Doherty zaproponowa – stawiajc jednak na ko cu znak zapytania –

umowne ramy czasowe ery modernizmu: „1848–1969?”, w artykule

Czym jest postmodernizm?,

prze. R. Drzewiecki, w:

Postmodernizm – kultura wyczerpania?, wyb. tekstów dokona

M. Giycki, Warszawa 1988, s. 20.

19

M. Dbrowski,

Postmodernizm. Myl…, s. 33.

20

Podobnie jak w przypadku de niowania postmodernizmu nie jest to zadanie atwe,

gdy kada niemal dyscyplina badawcza inaczej modernizm pojmuje.

21

R. Appignanesi, Ch. Garratt,

Postmodernizm, s. 6.

background image

157

i niemieckim

22

pojcie

modern tumaczone jest jako „nowoczesny” lub „wspó-

czesny”. W tym sensie oznacza koncentracj na teraniejszoci, na tym, co
aktualne. Nowoczesny pojawia si take jako okrelenie czego lepszego i bar-
dziej wartociowego od tego, co postrzegane jest jako anachroniczne. Jest wic
swoistym wskazywaniem nowej, susznej drogi. Zmianie ulegaj priorytety,
o czym w 1926 roku pisaa Stefania Zahorska: „modernizm – to s nie tylko
nowoczesne formy, ale nowoczesny czowiek, a moe nawet – przynajmniej
dzi – bardziej jeszcze czowiek ni formy”

23

.

Zygmunt Bauman okrela modernizm jako epok osadzon w konkretnych

ramach czasowych – „formacj spoeczn, która pojawia si w pewnej cz-
ci wiata w wieku XVIII, a przybraa swój ostateczny ksztat w cigu wieku
XIX”

24

. Przyjmuje si, e modernizm rozpoczyna si w okresie rewolucji prze-

mysowej, zwizany jest z narodzinami kapitalizmu w wiecie zachodnim, a co
za tym idzie z globalnymi zmianami, jakie nastpiy we wszystkich dziedzinach
ycia. Jeszcze na pocztku XX wieku mona mówi o kulminacji szeroko pojtej
moderny

25

, a nastpnie jej ostrym kryzysie – zwizanym z dowiadczeniami

dwóch wojen wiatowych i Wielkim Kryzysem lat 1929–1933.

Jaka jest  lozo a w duchu modernistycznym? Opiera si ona na owie-

ceniowej wierze w istnienie staych, pewnych i niezmiennych fundamentów
poznania. To  lozo a „odczarowana”

26

, „sprowadzona na ziemi”, pozbawiona

mistycyzmu. W nurcie tym dochodzi do pomniejszenia roli religii i zastpie-
nia jej wiar w zbawcz moc nauki oraz nieustanny postp cywilizacyjny

27

. To

nie tylko rozwój pa stwa jako instytucji oraz jego demokratycznych struktur,
to równie okres gwatownych innowacji technologicznych. Pojawia si nowy
typ spoecze stwa – spoecze stwo posttradycyjne, industrialne, w którym
do gosu dochodz wolne i rozumne jednostki. Nastpuje przechodzenie
od scentrowanej do zdecentralizowanej wizji wiata

28

. Modernici promuj

pewien midzynarodowy styl, dowodzc, e zaoenia modernistyczne maj
charakter uniwersalny.

Wobec tak zarysowanej idei modernizmu, czy mona powiedzie , e post-

modernizm stanowi jego kontynuacj lub zaprzeczenie? Niewtpliwie wiele

22

W jzyku niemieckim wystpuje inne rozumienie sowa

modern – jako czasownika

„gni , butwie , psu si”.

23

Cytat za: M. Giycki,

Postmodernizm – kultura wyczerpania? Uwagi wstpne, w: Postmo-

dernizm – kultura wyczerpania?, s. 7.

24

Z. Bauman,

Socjologiczna teoria postmoderny, w: Postmodernizm w perspektywie lozo-

czno-kulturoznawczej, red. A. Zeidler-Janiszewska, Warszawa 1991, s. 7.

25

W zalenoci od kraju pochodzenia poszczególnych twórców modernizm bywa

równie okrelany jako awangarda lub secesja.

26

O odczarowaniu wiata i opanowaniu go przez rodki techniczne i kalkulacj pisze

Max Weber w eseju

Nauka jako zawód i powoanie, w: idem, Polityka jako zawód i powoanie,

wyb., oprac. i wstp M. Dbski, prze. P. Egel, M. Wander, Warszawa 1989, s. 47.

27

M. wierkocki,

Postmodernizm. Paradygmat…, s. 13–14.

28

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 16.

background image

158

z modernistycznych zaoe odnajdujemy w „nowej epoce”. Wydaje si, e
modernizm zapowiada czy wprowadza nastpc, w pewnym sensie tworzy go,
ale jednoczenie jest tylko jednym z jego „wspótwórców”

29

. Postmodernizm

siga bowiem gbiej i korzysta ze zdobywczy innych, wczeniejszych epok,
syntetyzuje je, przepisuje, a nieraz wyolbrzymia a do skrajnoci. Fakt, e
przedstawiciele charakteryzowani jako postmodernici gotowi s odwoywa
si i rzeczywicie nawizuj do zaoe kadej niemale z dotychczasowych
tradycji, potwierdza tylko tez, e jest to po prostu nurt antydoktrynalny, a nie
na przykad antymodernistyczny. Postmodernizm stanowi aktualn reakcj na
przeszo jako tak, nie tylko t zwizan z nurtem modernistycznym. To
odmienny od modernizmu fenomen kulturowy, spoeczny i  lozo czny, co
nie znaczy, e mniej znaczcy czy nie tak samo wany.

W obliczu wojennych dramatów pierwszej poowy XX wieku, nioscych

baga metodycznie realizowanego Holokaustu, postmodernizm jest prób
znalezienia rozwiza trapicych ludzko problemów i uniknicia ogólno-
ludzkich katastrof w perspektywie nastpnych pokole . Nie znaczy to wic,
e nastpujcy „po” modernizmie nurt nie jest ju nowoczesny. Przeciwnie,
jest nowoczesny w tym sensie, e dbajc o to, co stanowi aktualny kontekst,
kreuje przystajc do jego wymogów przyszo .

Oistocie postmodernizmu

Jednoznaczne okrelenie istoty postmodernizmu cigle przysparza wielu

problemów. Z jednej strony na przeszkodzie stoi fakt, e jest to zjawisko,
które „dzieje si” na naszych oczach; z drugiej za – postmodernistyczne
zaoenia czsto s niejasne i eteryczne, a przez to cay projekt wewntrznie
zrónicowany i czsto niespójny. Paradoksalnie, nie sprzyja temu równie
ukazanie si – na przestrzeni ostatnich kilkudziesiciu lat – setek ksiek
i artykuów powiconych postmodernizmowi, które przyniosy ca gam
propozycji terminologicznych i de nicyjnych

30

. Nie dziwi wic, e w zasa-

dzie nie istnieje jeden, spójny i kompletny kanon zaoe zaliczanych do tego
nurtu. Wród de nicji mona jednak dostrzec pewien „syndrom postmoderni-
styczny” – powtarzajce si wtki. Poniej omówione zostan gówne z nich,
które nastpnie posu do prezentacji kondycji spoecze stwa i czowieka
w wiecie postmodernistycznym.

Postmodernizm jako ruch spoeczno-polityczny niewtpliwie ma ambi-

cj zwiastowania i kreowania nowej – w stosunku do modernizmu – epoki.
Wikszo treci postmodernistycznych wypowiadana jest pod hasem wyzwo-
lenia si od klasycznych kategorii  lozo cznych. Do lamusa tra a wic fun-
damentalne zaoenie moderny, mówice, e nauka moe peni rol arbitra

29

M. wierkocki,

Postmodernizm. Paradygmat…, s. 14.

30

Niektórzy badacze skaniaj si nawet ku istnieniu „wielu” postmodernizmów.

background image

159

we wszystkich ludzkich sprawach

31

– jego miejsce zajmuje przekonanie o jej

krytycznej i instrumentalnej roli. Podwaona zostaje rola rozumu oraz zane-
gowane jego moliwoci poznawcze. Nie oznacza to odrzucenia rozumu jako
takiego, lecz raczej obalenie racjonalnoci pojmowanej w sposób absoluty-
styczny. Okazuje si bowiem, e dotychczasowe denie do „rozumu wiata”
nie ma sensu, gdy ten ostateczny

logos tak naprawd nigdy nie istnia. Nowa

faza naszej kultury, zdaniem Irvinga Howe’a, „dyszy pogard dla racjonalnoci,
zniecierpliwieniem wobec rozumu”

32

. Postmodernici sprzeciwiaj si poszu-

kiwaniu jakichkolwiek obiektywnych faktów czy zasad moralnych, odrzucaj
generalizacje naukowe. Ich zdaniem osignicie obiektywnoci nie jest mo-
liwe, co wicej, uznaj oni, e wcale nie jest potrzebne

33

.

Postmodernizm odrzuca

grandes récits – wielkie historie, metaopowieci czy

metanarracje

34

. Historia postrzegana jest jedynie jako zbiór zdarze pozba-

wionych zwizków przyczynowo-skutkowych. Przypomina rozmow, która –
cho prowadzona przez jaki czas – w pewnym momencie zostaje przerwana,
po czym znów si do niej wraca, ale czsto w ogóle nie podejmujc wtków
uprzednio poruszanych. Prawda traci rang naczelnej wartoci w kulturze. Nie
istnieje w kategoriach ogólnych, lecz – podobnie jak dobro – ma charakter
konkretny i jednostkowy. Przekonanie, e prawda jest subiektywna i wielopo-
staciowa powoduje, e jest ona faktycznie nieuchwytna, a wszelkie denie do
poszukiwania prawd obiektywnych skazane na porak. Podobnie jak kada
inna warto nie moe by ona nikomu narzucana czy wpajana odgórnie.

Zdaniem postmodernistów, prawda jest wytwarzana, a nie odkrywana

35

.

Moe si pojawi w efekcie procesów mediacyjnych

36

– nawet wówczas nie

zyskuje jednak statusu powszechnie obowizujcego, a jedynie pozostaje
w charakterze prawdy wewntrznej w konkretnym dyskursie. Wobec mno-
goci konwersacji we wspóczesnym wiecie – liczne s równie prawdy

37

.

Kady czowiek, kierujc si sumieniem i rozumem, moe je wykreowa , lecz
nie moe oczekiwa , by inni ludzie przyjli je jako wasne. Nie tylko nie musi,
ale nawet nie powinien tumaczy si z nich przed innymi czonkami spo-
ecznoci. Miejsce metanarracji zajmuj wic mikronarracje, tworzone przez

31

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 25.

32

Cytat za: M. Calinescu,

Awangarda ipostmodernizm, prze. M. Giycki, w: Postmoder-

nizm – kultura wyczerpania?, s. 29.

33

Wedug postmodernistów tradycyjna nauka spoeczna dya do obiektywizmu,

gdy by to jedyny sposób na narzucenie ludziom okrelonego obrazu wiata. E. Gellner,
Postmodernizm, rozum ireligia, prze. M. Kowalczuk, Warszawa 1997, s. 51.

34

A. Szahaj,

Ba si postmodernizmu?, s. 8–9.

35

Idem, Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 27.

36

„Nowa epoka” ma by er konwersacji, ucieczk od prezentowania jednoznacznych

prawd na rzecz rónorodnoci wypowiedzi.

37

Prawda unikatowa i wyczna postrzegana jest jako niezwykle niebezpieczna – sta

si moe bowiem narzdziem dominacji, wykluczania lub paternalizmu.

Cf. A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 28.

background image

160

kad jednostk – na jej wasne potrzeby – historie, zdominowane chwil,
codziennoci i partykularnoci.

Staym elementem postmodernistycznej re eksji jest zatem nastawienie

antyabsolutystyczne i antyfundamentalistyczne. adna dyskusja nie ma prawa
zajmowa centralnego miejsca w kulturze, adna prawda za roci sobie pre-
tensji do wycznoci. Wszelkie hierarchie i centra zarzdzajce s lekcewa-
one

38

, a narzucane z góry uniwersalistyczne dogmaty odrzucane. Jednym

z gównych celów postmodernizmu jest wykluczanie i zwalczanie cho by
najdrobniejszych przejawów dyktatury czy totalitaryzmu. Takie nastawienie
powoduje, e bywa on czsto postrzegany wrcz jako era anarchii.

Postmodernici otwarcie opowiadaj si za relatywizmem, czyli pogldem

 lozo cznym, w myl którego wszystko jest wzgldne i zalene od kontekstu.
Poznanie postrzegaj w wymiarze horyzontalnym – jako relacj wewntrzkul-
turow, tj. zachodzc w ramach pewnej okrelonej wspólnoty ludzkiej. Kade
poznanie uwikane jest w szerszy kontekst spoeczny i zalene od stosunków
midzy czonkami danej spoecznoci.

Denie do prawd obiektywnych zastpione zostaje poszukiwaniem „zna-

cze ”. Postmodernici wierz, e stanowi one pocztek wszystkich rzeczy,
które powstaj dopiero w momencie nadania im znaczenia. Akcentuj wano
i wielo wytwarzanych sensów. Podstawowym narzdziem badawczym staje
si dekonstrukcjonizm

39

– nieustanna „rozbiórka” tekstów. Majsterkowanie

zastanymi znaczeniami i treciami suy ma tworzeniu nowych tekstów i zna-
cze , eliminowaniu sów „zuytych” przez pokolenia i osigniciu wolnoci
od powtórze . Tekst staje si tkank, któr mona w dowolny sposób roz-
kada , a nastpnie skada wedle uznania. Wywyszona zostaje podstawowa
cecha sztuki – intertekstualno

40

, czyli przekonanie, e kady tekst literacki

czy dzieo sztuki nawizuje lub czyni nawizania do wielu innych tekstów
i dzie, albo je komentuje

41

. Zdaniem Theodora W. Adorna, waciwa metoda

mylenia w  lozo i musi charakteryzowa si elastycznoci niezbdn do
nieustannego ledzenia zmian

42

. Wobec zmieniajcej si rzeczywistoci cige

interpretacje i reinterpretacje s wic waciwie koniecznoci.

38

M. wierkocki,

Postmodernizm. Paradygmat…, s. 15.

39

Za praojca dekonstrukcji uznawany jest Friedrich Nietzsche. B. Baran,

Postmodernizm

i koce wieku, s. 147 oraz M. Dbrowski. Postmodernizm. Myl…, s. 64–75 (rozdzia
pt.

Teoria dekonstrukcji).

40

O piciu typach realizacji intertekstualnoci (cytat, paratekst, metatekst, hipertek-

stualno , architekstualno )

vide: M. Dbrowski, Postmodernizm. Myl…, s. 12–13 i n.

41

J.A. Walker,

Pluralizm kulturowy ipostmodernizm, prze. A. Taborska, w: Postmodernizm

– kultura wyczerpania?, s. 40.

42

Wicej na ten temat w: T.W. Adorno,

Dialektyka negatywna, prze. i wstpem poprze-

dzia K. Krzemieniowa, Warszawa 1986 oraz A. Wawrzynowicz,

Dialektyka negatywna The-

odora W. Adorna jako racjonalna konieczno zerwania z rozumem pozytywnie ustanowionym,
http://www.staff.amu.edu.pl/~ins l/problemy-dyskusje/tom1/wawrzynowicz/artykul.htm,
dostp: 11.03.2012 r.

background image

161

Richard Rorty, jeden z najgoniejszych przedstawicieli postmodernizmu

43

,

pisa o potrzebie zastpienia klasycznego, scjentystycznego sownika – „upo-
etycznionym”, przesyconym ironi i utopi „sownikiem autokreacji”, który
nie wyklucza niczego, co wczeniej dyskredytowano. Powinien on umoliwia
swobodn ekspresj wszelkich punktów widzenia i sdów. Istotnym termi-
nem u Rorty’ego jest „przygodno ”, która wyklucza jakikolwiek „sownik
 nalny”, tzn. dyskurs oparty na „fundamentalnych” kategoriach

44

. Wskazywa

ma na indywidualno , rónorodno , brak moliwoci stworzenia jednej
meta zyki, która by wszystko obejmowaa. Na gruncie tego terminu two-
rzy Rorty koncepcj „ironisty”, czyli kogo, kto stawia czoo przygodnoci,
w szczególnoci tej zawartej we wasnych przekonaniach

45

. To kto, kto ma

dystans do swej wizji wiata, gdy zdaje sobie spraw, e wizja ta jest tylko
jedn z wielu moliwych.

W sytuacji absolutnej dowolnoci interpretacyjnej nieuniknione s jednak

rónice i sprzecznoci. Nie wiadcz one bynajmniej o saboci postmoderni-
stycznego projektu, lecz przeciwnie – stanowi jego si. Wspóczesny wiat
postrzegany jest jako „napitnowany systemem rónorodnoci raczej anieli
replik jednorodnoci”

46

. To rzeczywisto niezwykle zoona, pena odmien-

noci, konkurujcych ze sob kultur i rozbienych dowiadcze , w której
ludzie yj i realizuj si na wiele sposobów, a aden z nich nie moe by
uwaany za lepszy od pozostaych. Postmodernizm uwzgldnia wszelkie ró-
nice i przyjmuje je z radoci, podkrelajc, e na wszystkie postawy – poza
nietolerancj – jest na wiecie miejsce. Rónorodno postrzegana jest zatem
jako dobra, dajca si uzgadnia i pokojowo godzi . Postmodernici wycigaj
rk do zapomnianych i zepchnitych na margines spoeczny, m.in. inicjuj
i naganiaj dyskurs dotyczcy mniejszoci narodowych i seksualnych.

Charakterystyczn cech postmodernizmu jest równie upodobanie do

transgresji, czyli przekraczania granic i linii demarkacyjnych. Pod wpy-
wem mediów o zasigu globalnym dochodzi do kosmopolityzacji kultury.
Modernistyczna „kultura mniejszoci” zastpiona zostaje kultur masow, nie
dzieli si ju na nisz i wysz – dostpna jest dla wszystkich. Z kadego
zaktku wiata docieraj informacje i dobra. Paradygmat produkcji ustpuje
miejsca paradygmatowi konsumpcji

47

. Nastpuje glory kacja konsumpcjoni-

stycznego stylu ycia, wspóczesne spoecze stwa skonne s raczej do nad-
miaru ni rezygnacji z przyjemnoci.

Postmodernizm z jednej strony stanowi wyraz re eksji nad nowoczesno-

ci, jej ograniczeniami i symptomami owych ogranicze , z drugiej natomiast

43

Projekt „utopii liberalnej” prezentuje Rorty w pracy

Przygodno , ironia isolidarno ,

prze. W.J. Popowski, Warszawa 1996.

44

B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieków, s. 218.

45

R. Rorty,

Przygodno , ironia…, s. 108.

46

B. Smart, P

ostmodernizm, prze. M. Wasilewski, Pozna 1998, s. 185.

47

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 40.

background image

162

postrzegany jest jako moliwa do urzeczywistnienia w przyszoci forma ycia.
Gówne cechy przypisywane ponowoczesnoci jako przyszociowemu rozwi-
zaniu to konsumpcyjna harmonia, powszechna aktywno demokratyczna,
demilitaryzacja oraz humanizacja technologii

48

.

Pluralistyczny i eklektyczny postmodernizm, tworzcy i promujcy style-

-hybrydy

49

, zmusza do przemylenia podstaw naszej kultury od nowa i prze-

formuowania ich tak, by przystaway do dynamicznej rzeczywistoci. Podaje
w wtpliwo i sprzeciwia si temu, co dotychczas uwaane byo za oczywiste
i niepodwaalne. Burzc pewne odwieczne witoci, odchodzc od poszuki-
wania tego co idealne i absolutne, postmodernizm proponuje skupienie si na
jednostkach, ich autokreacji i podkrelaniu odrbnoci. W miejsce monistycz-
nej prostoty i racjonalnoci, postuluje dwuznaczno , sprzeczno i dyskurs.

Okondycji spo eczestwa icz owieka

wwiecie postmodernistycznym

Idee postmodernistyczne nie maj charakteru wycznie teoretycznego.

Przekute zostay bowiem w praktyk funkcjonowania wspóczesnych spoe-
cze stw i jednostek. Nios za sob nowe formy i sposoby spoecznego ist-
nienia. Waciwe wydaje si – sformuowane przez angielskiego  zyka Johna
Taylora – porównanie dzisiejszego wiata do powierzchni balonu: „Kiedy
balon powiksza si, rozszerza si wiat znany, ale to samo dzieje si rów-
nie z przestrzeni dookoa niego, z któr nasz wiat si styka, i tym samym
zwiksza si nasza niewiedza”

50

. Dotychczasowy – w miar zorganizowany

i stabilny – wiat, ale przede wszystkim rozumiany jako cao i posiadajcy
wizj rozwoju teje caoci, wiat, w którym sposoby postpowania byy znane,
a przynajmniej przewidywalne, zosta zastpiony now „jakoci”.

Wspóczesna epoka, nazywana „apologi pluralizmu” czy „er postmo-

dernizmu”, kadzie akcent na wielo , wieloznaczno i nieokrelono

51

.

Spoeczna rzeczywisto staa si niewtpliwie jeszcze bardziej skompliko-
wana i nieprzewidywalna. To wiat, w którym trudno wyznaczy kontury
zjawisk spoecznych czy kulturowych. Faktycznie funkcjonujemy jednocze-
nie w wielu systemach, które trudno pogodzi i z których trudno stworzy
spójn cao . Skostnienie odziedziczone po poprzednich epokach zostaje
zastpione stanem, który w literaturze bywa okrelany mianem

melting pot,

czyli garnka, w którym wrze. W nowym, zrónicowanym wiecie wszystkie
kultury s równe, adna z nich nie ma prawa osdza czy te interpretowa

48

Ibidem, s. 17.

49

J.A. Walker,

Pluralizm kulturowy ipostmodernizm, s. 40 i n.

50

Cytat za: M. Giycki,

Postmodernizm – kultura wyczerpania?…, s. 8–9.

51

M. Szulakiewicz,

Postmodernizm – pytanie o przyszo , w: A. Szahaj, Postmodernizm

wkulturze wspóczesnej, s. 5.

background image

163

innej wedug wasnych kryteriów, postrzeganych jako jedyne, które we wa-
ciwy sposób opisuj rzeczywisto .

Wspóczesne ycie równie zostao spostmodernizmowane – co to jednak

faktycznie oznacza? Podstawowym atrybutem obecnoci czowieka w wiecie
staje si pluralizm wiatopogldu. Wbrew panujcej opinii nie jest on bynaj-
mniej wytworem powojennym, cho uznaje si, e faktycznie idea ta „eks-
plodowaa” po drugiej wojnie wiatowej. Pluralizm ludzkiego wiata istnia
zawsze, przez stulecia by jednak pomijany, spychany na margines czy wrcz
negowany, gdy zagraa powszechnemu deniu do harmonii. Co wicej, jest
on w zasadzie nieusuwalny. Czowiek realnie yje w wiecie rónych, sprzecz-
nych i konkurencyjnych wzgldem siebie wartoci. To czasy przenikania si
kultur, które spotykaj si i czsto nios odmienne systemy wartoci, inne
spojrzenia na ycie, los czowieka, rzeczywisto .

Postmodernizm, w celu szerszego uchwycenia procesu wyaniania si

odmiennych od nowoczesnoci warunków historycznych okrelany czsto
mianem ponowoczesnoci

52

lub pónonowoczesnoci, zwizany jest z nasta-

niem spoecze stwa masowego – postindustrialnego. Cywilizacja wgla i stali
zastpiona zostaje cywilizacj informatyczn, a ciki wysiek  zyczny – prac
intelektualn. Czynnikiem, który przyczyni si do wyzwolenia spoecze stw
spod panowania modernizmu, staa si technologia. Na niespotykan dotd
skal rozwiny si poszczególne sektory gospodarki, w tym przede wszyst-
kim tzw.

service class, czyli zwizany z usugami. Z kolei dostpno edukacji

i gwatowny wzrost poziomu wyksztacenia spoecze stw spowodoway, e
miejsce w strukturze spoecznej dotychczas zajmowane przez robotników zajli
menaderowie. Naturalny porzdek spoeczny zosta zastpiony technicznym
– ze wszystkimi tego nastpstwa konsekwencjami. Rozwój techniki z jednej
strony przyczyni si bowiem do powstania aktywnych jednostek, z drugiej za
doprowadzi do rozbicia spoecznoci i wzmocnienia tendencji odrodkowych.

Postmodernistyczne spoecze stwo charakteryzuje si odejciem od ci-

sej specjalizacji na rzecz rónorodnych kompetencji i elastycznoci zawodo-
wej, formowania nawyków ksztacenia ustawicznego, a przez to moliwoci
zmiany wykonywanego zawodu w dowolnym momencie. Mobilno geogra-
 czna wspóczesnych spoecze stw niesie za sob wiksz swobod przepywu
kapitau. Wspóczesne spoecze stwa charakteryzuj si ogromnym zróni-
cowaniem, oparte s na pluralistycznych zasadach i – jak twierdzi Arnold
Gehlen – „ekscentrycznym dowiadczeniu wiata”

53

.

Spoecznoci z jednej strony otoczone opiek socjaln ze strony pa -

stwa, trac na poziomie mikrospoecznym. Kultura ko guratywna, charakte-
rystyczna dla spoecze stwa industrialnego, zostaje zastpiona przez kultur

52

Pojciem czciej uywanym, zarówno w potocznej wiadomoci, jak i kulturze

masowej, jest jednak postmodernizm.

53

Vide: B. Baran, Postmodernizm ikoce wieków, s. 222.

background image

164

pre guratywn

54

. Rodziny – ju i tak „okaleczone”, bo oparte z reguy tylko

na dwóch pokoleniach, zostaj wyparte przez generacje ludzi modych, którzy
zatracili tradycyjne korzenie i zwizki rodzinne. Nie tylko stosunki rodzinne
ulegaj dalszemu rozlunieniu, ale zarzucone zostaj tradycje i obrzdy

55

,

kultywowane dotd przez pokolenia. Wszystko to w zwizku z wyzwalaniem
si od nakazów i zakazów oraz na rzecz wyrazicie zarysowanej jednostko-
woci i kultu indywidualizmu.

Idea jednoci i adu, z ca stanowczoci i konsekwencj odrzucana przez

postmodernistów, przekada si na postrzeganie jednostki i jej miejsca w struk-
turze spoecznej. Postmodernici wychodz z zaoenia, e skoro caa rzeczy-
wisto jest zmienna, to taki jest równie czowiek i jego byt. Nie istniej
adne prawidowoci, obiektywne zasady moralne czy uniwersalne sdy, nie
ma jednoznacznych kryteriów oceny dobra czy prawdy, brak te wyranego
centrum aksjologicznego.

W  lozo i tej podstaw staje si chaos i niezgoda, przekonanie o absolutnej

wolnoci poszczególnych jednostek i ich prawie do odróniania si od innych.
Na pierwszy plan wysunite zostaje prawo kadego czowieka do posiadania
wasnych pogldów i kierowania yciem zgodnie z nimi. Nawet najbardziej
radykalne postawy i opinie mog pojawia si na forum. Nie powinny spoty-
ka si z ocen czy krytyk, a jedynie z szacunkiem. Celem jednostek w spo-
ecze stwie ponowoczesnym staje si samorealizacja, zaangaowanie w ruchy
spoeczne i ochron rodowiska, dziaalno pluralistyczna i lokalna

56

. Nacisk

zostaje pooony na wszechstronno jednostek, kreatywno , zamiast dyk-
tatury rozumu – odwoanie do wyobrani. Na plan pierwszy wysuwane s
aspekty woluntarystyczne – mog wymyli co chc, bo „nothing matters,
anything goes”. Powszechny permisywizm mylowy idzie w parze z bezwa-
runkow swobod artystyczn.

Zmianie ulega naturalne rodowisko czowieka ponowoczesnego. ycie

ludzkie toczy si w centrach handlowych, utwierdzajc pogld o nastaniu
cywilizacji konsumpcyjnej. Jej reprezentantami s bierne masy, bezmylnie
przyjmujce wytwarzane – m.in. przez media – pogldy i opinie. Informacja
staje si produktem, na równi z kadym innym – mona j kupi , sprzeda
lub wymieni .

Chaos panujcy w wiecie powoduje, e traci racj bytu dominujcy dotych-

czas idea osobowy. Zygmunt Bauman wskazuje, e miejsce nowoczesnego
Pielgrzyma

57

zajmuj wzory typowe dla epoki ponowoczesnej: Spacerowicz,

54

Trzy typy kultury (post guratywn, ko guratywn i pre guratywn) opisaa Marga-

ret Mead w pracy

Kultura itosamo . Studium dystansu midzypokoleniowego, prze. J. Hoówka,

Warszawa 2000.

Cf. M. Dbrowski, Postmodernizm. Myl…, s. 61–62.

55

M. Dbrowski,

Postmodernizm. Myl…, s. 22.

56

B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieków, s. 224.

57

Jak stwierdza Zygmunt Bauman: „Mona traktowa ycie jako pielgrzymk tylko

w wiecie uporzdkowanym: w spoecze stwie o wzgldnie sztywnej, od jednostki nieza-
lenej strukturze (…). Mona planowa wasne ycie w takim tylko wiecie, w jakim pod-

background image

165

Wóczga, Turysta, Gracz

58

. Ludzka tosamo postrzegana jest jako plastyczna,

odpowiadajca dynamizmowi wiata. Jednostki nieustannie poszukuj, eks-
perymentuj, graj role, dziki którym lepiej lub gorzej dostosowuj si do
rzeczywistoci. ycie codzienne sprowadza si do cigej autokreacji i auto-
stylizacji

59

, polega na „przymierzaniu” tosamoci, a nie na poszukiwaniu tej

jednej – prawdziwej.

Ponowoczesny czowiek z Nomada, czyli wdrowca, który cho nigdzie

niezadomowiony, to jednak poruszajcy si po pewnych okrelonych szlakach,
przeksztaca si we Wóczg

60

. Gówn wartoci staje si wiat niezna-

nego jutra, w którym dostosowanie si do dynamicznego otoczenia – poprzez
natychmiastow zmian miejsca zamieszkania, rodowiska czy te profesji –
jest uznawane za lepsze, a nowe dowiadczenia egzystencjalne jako bardziej
podane ni tkwienie „w miejscu”. Idea ponowoczesnoci ucieleniaj tury-
ci, którzy wszdzie czuje si jak u siebie

61

. Z jednej strony oczekuj nowo-

ci i wrae , z drugiej za poruszaj si po przygotowanych szlakach – nadal
jednak maj wybór, który z nich obior w danym momencie.

Podsumowanie

Cho postmodernizm stanowi nurt raczej powcigliwy wobec projekto-

wania nowych adów spoecznych i politycznych, ostrony wobec ideologii
prcych do radykalnych zmian i rewolucyjnej przebudowy spoecze stwa,
sam sta si kreatorem nowej epoki i nowego czowieka. Przemiany post-
modernistyczne swym zasigiem objy cay wiat, który sta si radykalnie
pluralistyczny. Nasta czas wielkich korporacji i globalnych interesów, wiat
zmieni si, a razem z nim spoecze stwa i jednostki. Z zachodu na wschód
zaobserwowa mona osabienie pa stw, które nie peni funkcji kontrolnych
i nie ingeruj w ycie jednostek tak jak dotychczas. Miejsce idei jednoci
i zgody zastpione zostaje przez tolerancj – posunit chwilami a do gra-
nic obojtnoci

62

. To ona okazuje si by jedynym skutecznym narzdziem

wypracowywania metod sprawiedliwego rozwizywania kon iktów w wiecie
naznaczonym rónorodnoci i sprzyjajcym indywidualnej autokreacji. Sensów

stawowe zrby ukadu poddane s wasnym (niezmiennym, niezalenym i «obiektywnym»
prawom i nie ulegaj zmianie do tego, jaki to plan jednostka sporzdza i realizuje dla
wasnego postpowania”. Z. Bauman,

Dwa szkice omoralnoci ponowoczesnej, Warszawa 1994,

s. 12–13.

58

Ibidem.

59

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 39.

60

Wizerunek ponowoczesnego czowieka – przytaczany za Zygmuntem Baumanem

– inspirowany jest koncepcj przechadzkowicza-ogldacza autorstwa francuskiego poety
Charlesa Baudelaire’a.

61

B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieków, s. 231.

62

A. Szahaj,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, s. 19.

background image

166

nie mona zastawa tam, gdzie wszystko jest procesem – naley je tworzy
na bieco. Jak pisa Lyotard: „yjemy teraz w otwartej przestrzeni–czasie,
w której nie ma ju tosamoci, s tylko transformacje”

63

.

Wspóczesny wiat postrzega i ocenia mona dwojako. Z jednej strony

jako wyzwolenie spod cicych na jednostce czy spoecznoci ogranicze ,
prawo do zrónicowania. Z drugiej za jako potrzeb rede nicji dotychczaso-
wych znacze i sensów, konieczno nowego rozumienia rzeczy. Wspóczesny
paradygmat kultury to pluralizm, który wskazuje, e nie istniej absolutne
standardy prawdy, racjonalnoci, rzeczywistoci. wiat utraci cechy trwao-
ci, brak jest pewnych drogowskazów, odrzucona zostaa cigo i tradycja.

Co wybra ? Czym si kierowa ? Gdzie szuka kryteriów wyboru? Jak y

w wiecie nieokrelonoci? Radykalna zmiana mentalnoci, charakterystyczna
dla nastania ery ponowoczesnej, wie si z problemami z zaszeregowaniem
napotkanych zjawisk – skoro adne obiektywne kryteria nie istniej to skd
mamy wiedzie , co jest dobre, a co ze? Pluralizm pozostawia nas samym
sobie w wiecie nieokrelonoci, niejasnoci, wieloznacznoci – przekonuje,
e wszystko jest dozwolone i ma tak sam warto . Jednostki czsto czuj
si zdezorientowane, bo okazuje si, e to do czego byy przyzwyczajone,
co dotychczas wydawao si uniwersalne – jest tylko jedn z moliwoci na
drodze.

Konsekwencj postmodernizmu jest pochwaa nieograniczonej wolnoci

jednostki i jej indywidualnego stylu ycia – czowieka wspótworzcego swój
byt. Czy jednak wszyscy ludzie potra  z tego korzysta ? Okazuje si, e dla
wielu z nich to wanie absolutna swoboda staje si nieszczciem, a nieogra-
niczona wolno sprowadza si do „bezwolnej egzystencji”. Jake wiele jest
jednostek, które nie chc lub nie potra  dostosowa si do dynamicznego
otoczenia, yjc w wiecie bez gbszego odniesienia i re eksji pozostaj scep-
tyczne i nieufne. Poczucie braku pewnoci i wewntrznego zagroenia („kim
jestem?”) to ogromna cena psychiczna, któr przychodzi im paci za ycie
w ponowoczesnym wiecie. Tworzy to czowieka uomnego w tradycyjnym
sensie. Czowieka, który jest sparaliowany przez nadmiar

64

, który staje si

widzem, konsumentem obrazów, jednostk do tego stopnia obezwadnion
mnogoci, e czstokro decydujc si na wycofanie. Bierno staje si sze-
roko rozpowszechnion postaw spoeczn.

Z drugiej strony nie brak te jednostek, które w sposób nieomal histeryczny

próbuj dopdzi czy nawet przegoni zmieniajc si rzeczywisto , nasta-
wionych na sukces, które jednoczenie chc „mie ciastko” i „zje ciastko”.
To jednostki o naturze wdrownej, dynamiczne, otwarte na zmiany i zmian
si domagajce, z atwoci odchodzce od tego, co dawne. Dc do wyzwo-
lenia, eksperymentujc, kreujc, czsto jednak trac rzeczy nie mniej wane
– poczucie zakorzeniania w wiecie czy naleenia do spoecznoci. Tworzone

63

M. Dbrowski,

Postmodernizm. Myl…, s. 59.

64

B. Baran,

Postmodernizm ikoce wieków, s. 237.

background image

167

przez nich wizy maj charakter zuniformizowany i w rzeczywistoci bardzo
saby. Czy wic faktycznie jest to wyzwolenie, czy moe upadek?

Kulturowy pluralizm dla jednych oznacza bogat i zdrow rónorodno ,

a rmacj rónicy. Dla innych bdzie to anarchia, poczona z rozpadem trady-
cyjnych struktur spoecznych i dekadenckim, ekscentrycznym spoecze stwem.
Dla tych pierwszych postmodernizm bdzie wic wybawieniem, karnawaem,
szans na realizacj prawa do zrónicowanych form wiedzy i projektów ycio-
wych. Dla pozostaych oznacza bdzie bezbony nihilizm, cyniczn bezide-
owo i promocj obojtnoci. To wiat bez podstaw, w którym jednostki yj
w poczuciu „chybotliwoci” i wyobcowania, wiek „lków”, w którym bolczk
nie jest niedostatek form, lecz ich nadmiar.

Pojawienie si idei postmodernizmu stanowio jedn z przyczyn przemian

kulturowych, jakie dokonay si w XX wieku – temu nie da si zaprzeczy .
Wyszlimy poza wiatopogld nowoczesnoci, nadal jednak nie wiemy dokd
zmierzamy – co bdzie dalej? Kady styl  lozo czny czy kulturowy po pew-
nym czasie staje si nudny, przestaje przystawa do rzeczywistoci i ludzie
chc usysze o czym innym. Tak samo modernizm czy postmodernizm – s
tymczasowymi, koniecznie uproszczonymi modelami interpretowania wiata,
uytecznymi przez jaki czas i w okrelonych warunkach

65

, produktami okre-

lonej koniunktury. Cho apogeum postmodernizm ma ju prawdopodobnie
za sob to nadal jest nurtem aktualnym i zdaje si, e póki co nie ma god-
nego nastpcy. Niewtpliwie nadejdzie jednak czas, gdy zostanie zastpiony
przez co innego. Oby tylko – nim to nastpi – nie spenia si przepowied-
nia Friedricha Schlegla, mówica, e „powoaniem czowieka jest zniszczy
siebie samego”. Postmodernizm jest nurtem, który z jednej strony poszerza
wyobrani i twórczo inspiruje, prowokuje i wyzywa, z drugiej ma skania
i niechaj skania do mylenia o tym, jaka przyszo jest przed nami.

65

D.W. Fokkema, E. Ibsch,

Knowledge and Commitment. A Problem-oriented Approach to

Literary Studies, „Utrecht Publications in General and Comparative Literature” 2000, t. 33,
s. 82–85.

background image
background image

169

Pojcia tyranii wikszoci idemokracji totalitarnej

Mimo wkroczenia w czwarte stulecie trwania nowoytnych systemów

demokratycznych nadal kwesti otwart pozostaj zagroenia zwizane z ide
rzdów ludu. Kwestia wolnoci jednostki i jej ochrony bya podejmowana
przez takich mylicieli jak Thomas Hobbes

1

, John Locke

2

, Jean-Jacques

Rousseau

3

, Alexis de Tocqueville

4

, John Stuart Mill

5

, Friedrich August

von Hayek

6

, Isaiah Berlin

7

, Jackob Leib Talmon

8

. Przy czym myliciele

dziewitnasto- i dwudziestowieczni, majc za sob dowiadczenie dekad funk-
cjonowania systemów demokratycznych, coraz czciej podejmowali zagadnie-
nie granic wadzy demokratycznej i sposobu kreowania przedstawicieli ludu.
Z czasem zaczto zadawa pytanie, czy system okrelany mianem rzdy ludu
– w wydaniu nowoytnym w formie poredniej – nie jest zagroeniem dla
wolnoci ludu i czy demokracja moe sta si tyrani

9

, a w ko cu demo-

kratycznym systemem totalitarnym

10

.

1

T. Hobbes,

Lewiatan, czyli materia, forma iwadza pastwa kocielnego iwieckiego, prze.

C. Znamierowski, Warszawa 1954.

2

J. Locke,

Dwa traktaty o rz dzie, prze. wst. i komentarzem opatrzy Z. Rau, War-

szawa 1992.

3

J.J. Rousseau,

Umowa spoeczna, prze., wst. i przypisami opatrzy A. Peretiatkowicz,

Kty 2002.

4

A. de Tocqueville,

O demokracji w Ameryce, t. 1, prze. B. Janicka, M. Król, Kraków–

Warszawa 1996.

5

J.S. Mill,

O wolnoci, prze. A. Kurlandzka, wst. opatrzy P. piewak, Warszawa

2002.

6

F.A. von Hayek,

Konstytucja wolnoci, prze. J. Stawi ski, Warszawa 2006.

7

I. Berlin,

Cztery eseje owolnoci, prze. H. Bartoszewicz et al., Warszawa 1994.

8

J.L. Talmon,

The Origins of Totalitarian Democracy, New York 1960.

9

Rozwaania nad tyrani wikszoci podejmowali zarówno J.S. Mill, jak i A. de Tocque-

ville, których prace s podstaw dla analizy tego zjawiska w niniejszym artykule.

10

Mimo e J.L. Talmon nie jest twórc pojcia „demokracja totalitarna”, to przyczy-

ni si do jego popularyzacji oraz stworzy prace bdce podstaw wspóczesnych rozwaa

Jarosaw Szczepaski

Groba tyranii wikszoci

idemokracja totalitarna

background image

170

Tyrania wikszoci

O tym, e demokracja moe przerodzi si w tyrani wikszoci szcze-

góowo pisa John Stuart Mill. Odnosi on rozwaania zawarte w traktacie
O wolnoci do demokracji poredniej. Wytyka nowoytnej wadzy ludu, e
tworzy ona siatk pojciow nieodpowiadajc rzeczywistoci i zacierajc
jej obraz. John Stuart Mill pisze: „«Lud» sprawujcy wadz to nie zawsze
ten sam lud, nad którym ta wadza jest sprawowana; a «samorzd», o któ-
rym mowa, nie oznacza, e kady rzdzi sob, lecz e kadym rzdz wszyscy
pozostali”

11

.W ten sposób zauwaa on rozdwik midzy ide ludu bdcego

suwerenem, który to przekazuje wadz swoim przedstawicielom, by j spra-
wowali, a rzeczywistym funkcjonowaniem demokracji poredniej. Brak rów-
noci midzy ludem-suwerenem, a ludem-sprawujcym wadz wida jeszcze
wyraniej, gdy uwiadamiamy sobie, e nowoytna demokracja porednia nie
ma na celu umoliwienia sprawowania wadzy wszystkim, lecz wikszoci.

Podajc dalej tym tropem, naley sobie postawi pytanie, któ jest t

wikszoci i czy jest to rzeczywicie najwiksza cz ludu? John Stuart Mill
pisze: „(…) wola ludu jest w praktyce wol najliczniejszej lub najaktywniejszej
cz ludu, wikszoci lub tych którzy za wikszo uchodz”

12

. Nowoytna

demokracja to faktycznie system promujcy jedynie t cz ludu, która pozo-
staje aktywna. Odnoszc to do codziennego ycia politycznego demokra-
cji zachodnich, wskaza naley zawaszczenie sceny politycznej przez partie
polityczne zoone z ludzi bdcych aktywn czci spoecze stwa. Politycy
partyjni wybierani s w wyborach przez lud-suwerena, ale w praktyce oznacza
to, e tylko cz na tyle aktywnych czonków spoecze stwa, by wzi udzia
w gosowaniu, dokonuje wyboru. W ten sposób wadza zostaje zawaszczona
przez aktywn cz ludu, która w praktyce moe nie stanowi wikszej cz-
ci, a jednak za tak uchodzi

13

. Dzi uchodzenie za wikszo moe by te

spowodowane wykreowaniem takiego obrazu przez rodki masowego prze-
kazu

14

. Powizania elit  nansowych posiadajcych rodki, by tworzy wize-

nad tym zjawiskiem. Myli J.L. Talmona, w szczególnoci fragmenty

The Origins of Totali-

tarian Democracy, s podstaw dla analizy tego fenomenu.

Pytanie o to, czy demokracja moe sta si tyrani wikszoci, zadawali ju myliciele

antyczni, tacy jak Platon, piszcy w

Pastwie o „upijaniu si nierozcie czon wolnoci”.

Niniejszy artyku skupia si jednak na zagadnieniach demokracji w wydaniu nowoytnym,
std rozwaania dotyczce demokracji antycznych zostay pominite.

11

J.S. Mill,

O wolnoci, w: Historia idei politycznych. Wybór tekstów, t. 2, red. S. Filipo-

wicz, A. Mielczarek, K. Pieli ski, M. Ta ski, Warszawa 2002, s. 284.

12

Ibidem.

13

W tym miejscu warto zastanowi si nad problemem frekwencji wyborczej i legi-

tymacji wadzy sprawowanej przy niskim poziomie uczestnictwa obywateli w wyborach.
Mimo e zagadnienie to nie jest przedmiotem artykuu, susznym zdaje si mie je podczas
rozwaa nad tyrani wikszoci i demokracj totalitarn na uwadze.

14

Sam J.S. Mill w traktacie

Owolnoci, w rozdziale zatytuowanym Owolnoci sowa imyli,

opisuje potrzeb szczególnej ochrony wolnoci druku – rodka masowego przekazu jego czasów.

background image

171

runek i ksztatowa opini publiczn, odnosz si jednak cilej nie do samej
tyranii wikszoci, a do demokracji totalitarnej.

John Stuart Mill wskazuje, e widoczna groba tyranii pochodzcej od

wybranych demokratycznie przedstawicieli wadzy publicznej, bdcych nie-
jako emanacj wikszoci ludu, nie jest jedynym sposobem tyranizowania
spoecze stwa przez wikszo . Groniejsz – mimo braku moliwoci stoso-
wania sankcji karnych okrelonych prawem – od zarzdze wadzy publicznej
jest tyrania ludu wobec niego samego. Mill zauwaa, e „(…) spoecze stwo
bdce tyranem – tyranizujce zbiorowo poszczególne jednostki, z których si
skada – nie ogranicza si do czynów wykonywanych rkami jego politycz-
nych funkcjonariuszy. Spoecze stwo moe spenia i spenia swoje wasne
zalecenia: a jeli wydaje zalecenia niesuszne zamiast susznych lub dotyczce
rzeczy, do których nie powinno si wtrca , uprawnia tyrani spoeczn strasz-
niejsz od wielu rodzajów politycznego ucisku…”

15

. Powyszy cytat obrazuje

zjawisko okrelane najcelniej jako poprawno polityczna. Ostracyzm ludu,
który swoimi normami spoecznymi – niesankcjonowanymi prawnie – chce
wywrze presj na swoich czonków, by zachowywali si w sposób wskazany
przez wikszo spoecze stwa, jest równie grony, co naduycia ludzi u steru
wadzy. Taka tyrania jest najdotkliwsza, gdy chce ksztatowa psychik czo-
wieka, hamuje jego indywidualizm oraz rozwój.

Pozostajc przy zagadnieniu tyranii wikszoci, wolnoci sowa i tego, co

dzi nazywamy poprawnoci polityczn, warto przytoczy sowa Alexisa de
Tocquevilla na temat granic, które zakrelane s przez wikszo rzdzc
w spoecze stwie demokratycznym: „Wewntrz nich [granic wolnoci – przyp.
J.S.] pisarz jest wolny, ale biada mu jeli omieli si poza nie wykroczy . Nie
grozi mu, co prawda autodafe, ale naraa si na wszelkiego rodzaju przy-
kroci i przeladowania na kadym kroku. Kariera polityczna jest dla niego
zamknita – obrazi bowiem jedyn wadz, jaka otwiera do niej drog”

16

.

Tyraniczna wadza wikszoci posiada mechanizmy chronice j przed zagro-
eniami wewntrznymi. Spoecze stwo samo staje si swoim cenzorem i nie
pozwala na szerokie rozpowszechnianie myli krytycznych. Ostatecznie docho-
dzi do krpowania wolnoci w imi jej ochrony.

Majc w pamici powysze uwagi, mona próbowa zde niowa tyrani

wikszoci w ten sposób: „Forma rzdów, w której najaktywniejsza cz
spoecze stwa – uchodzca za wikszo – sprawuje niczym nieskrpowan
wadz i zdolna jest narzuca ludowi swoj wol – bez potrzeby liczenia si
z mniejszociami – poprzez akty wadcze, ale i przez swoisty system autocen-
zury spoecznej oraz poprawnoci politycznej zapobiegajcy rozprzestrzenianiu
si teorii sprzecznych z jej wol”. De nicja ta pozwala wyróni swoiste ele-
menty rzdów tyranii wikszoci oraz odróni j od demokracji rozumianej

15

J.S. Mill,

Owolnoci…, s. 284.

16

A. de Tocqueville,

Odemokracji…, s. 261.

background image

172

jako rzdy ludu, w których zasad jest poszanowanie praw mniejszoci oraz
swoboda przepywu myli i sowa.

Demokracja totalitarna

Jacob Leib Talmon swoj prac

The Origins of Totalitarian Democracy roz-

powszechni termin demokracja totalitarna. W rozwaaniach tam zawartych,
czsto odnoszc si do dorobku poprzedników, takich jak John Stuart Mill czy
Jean-Jacques Rousseau, wprowadza podzia dychotomiczny dla typów demo-
kracji liberalnej i totalitarnej. Oba sposoby mylenia o demokracji uznaje za
nadrzdn warto wolnoci, a wic podstaw podziau nie jest – jak mogoby
si zdawa – umiowanie wolnoci przez demokracj liberaln i jej odrzucenie
przez demokracj totalitarn. Zasadnicz rónic midzy dwoma wskazanymi
typami demokracji jest wedug Talmona postawa wobec polityki i tego, co
polityczne

17

. Demokracja totalitarna rozciga granic politycznoci na wszyst-

kie aspekty ycia spoecznego, zawaszczajc kad dziedzin ycia ludzkiego.
Paradoks tak rozumianej demokracji totalitarnej ma polega na zaoeniu
wspóistnienia wolnoci kadego czowieka i postulowania wycznego modelu
ycia spoecznego

18

. Demokracja liberalna natomiast odrzuca moliwo sto-

sowania przemocy i narzucania jedynego susznego modelu ycia spoecznego.
Zakada ona ewolucj – metod prób i bdów – systemów spoecznych, a
do osignicia tego gwarantujcego sprawiedliwo i bezpiecze stwo.

O demokracji totalitarnej Jacob Leib Talmon pisze: „Wspóczesna demokra-

cja totalitarna jest dyktatur majc oparcie w entuzjazmie mas i dlatego ca-
kowicie róni si od wadzy absolutnej, sprawowanej na mocy prawa boskiego
przez króla czy zgoa przez tyrana – uzurpatora”

19

. W przytoczonym fragmencie

wyranie wida wpyw myli Johna Stuarta Milla i Alexisa de Tocqueville’a na for-
muowanie teorii demokracji totalitarnej, gdzie lud staje si wasnym tyranem.

Istotn czci wywodu dotyczcego fenomenu demokracji totalitarnej jest

zaobserwowanie jej ksztatowania si w procesie dziejowym. Demokracja ta,
dc do zniwelowania nierównoci spoecznych, „znienia ludzi uprzywile-
jowanych do poziomu pospolitych standarów czowiecze stwa i pozbycia si
porednich orodków wadzy i lojalnoci”

20

, doprowadzia do zlikwidowania

dotychczas istniejcych barier midzy czowiekiem a pa stwem

21

. W rezulta-

cie wadza pa stwa, która nie jest ju powstrzymywana przez adn poredni
instancj, staje si nieograniczona.

17

J.L. Talmon,

Odemokracji totalitarnej, prze. W. Buchner, „Znak” 1992, 443(4), s. 67.

18

Ibidem, s. 68.

19

Ibidem, s. 71.

20

Ibidem, s. 76.

21

J.L. Talmon poprzez takie bariery rozumie porednie – midzy pa stwem a czo-

wiekiem – orodki lojalnoci, takie jak: klasy, wspólnoty regionalne, grupy zawodowe
(cechy) i korporacje.

background image

173

Demokracja totalitarna zostaje okrelona równie jako wiecki mesjanizm

– nowoytna wiecka religia. Gosi ma ona – w miejsce zbawienia – powsta-
nie „spoecze stwa ludzi absolutnie wolnych i równych, a jednak dziaajcych
w warunkach samorzutnej i doskonaej harmonii”

22

. Ta nowa wiara nie waha

si uy siy dla zaprowadzenia wskazywanego, idealnego porzdku wiata,
„wyzwala poczucie zagroenia przez czyhajcych wszdzie wrogów”

23

. Poczucie

zagroenia powoduje potrzeb ochrony podstawowych prawd nowej wieckiej
wiary i ortodoksji poprzez wprowadzanie terroru. Ostatecznie dochodzi do
sytuacji, w której ludzie, „którzy nie s nieprzyjaciómi, maj by zmuszeni
do odgrywania roli arliwych wyznawców za pomoc emocjonalnych mani-
festacji i sztucznie wytworzonej jednomylnoci na publicznych wiecach lub
przy urnach wyborczych”

24

.

Ko czc wywód, bdcy rekonstrukcj genealogii idei, Jacob Leib Talmon

formuuje nastpujce wnioski:

• wszechogarniajca i zbawcza wiara i wolno s ideaami ze sob

sprzecznymi;

• próba zaspokojenia tych dwóch instynktów równoczenie musi przy-

nie tyrani i zniewolenie, a przynajmniej hipokryzj i samozakamanie;

• demokracja totalitarna jest ide goszc potrzeb zaspokojenia obu

instynktów równoczenie.

W rezultacie powstaje idea goszca, e wolno pojawi si dopiero w sytu-

acji, gdy nie bdzie ju nikogo, kto mógby si sprzeciwia lub wygasza
odmienne pogldy. Jednak wolno w sytuacji, gdy nie mamy prawa sprzeciwu
i moliwoci wypowiadania zda odrbnych, jest wartoci bezuyteczn – i tu
znów ujawnia si tkwicy w idei demokracji totalitarnej paradoks.

Relacje midzy tyrani wikszoci ademokracj totalitarn

W swojej pracy Jacob Leib Talmon nie podejmuje kwestii wadzy – mecha-

nizmów jej sprawowania, metod produkcji i

arcana imperii oferowane przez

wspóczesny rozwój techniczny. Pytaniem postawionym w

The Origins of

Totalitarian Democracy jest relacja wadzy do wiadomoci. Opisuje on myl
demokratyczn i jej historyczny rozwój.

Tyrania wikszoci w tekstach Alexisa de Tocqueville’a i Johna Stuarta

Milla przedstawiona jest natomiast jako praktyczny sposób funkcjonowa-
nia systemu demokratycznego, pozbawionego odpowiednich zabezpiecze
i hamulców. Okrelona zostaa ostatecznie jako forma rzdów.

Próbujc zestawi ze sob pojcia demokracji totalitarnej i tyranii wikszo-

ci, naley mie na uwadze, e autorzy prac dotyczcych tej pierwszej korzy-
stali szeroko z dorobku myli dziewitnastowiecznej, dotyczcej patologicznych

22

J.L. Talmon,

Odemokracji…, s. 74.

23

Ibidem, s. 78.

24

Ibidem, s. 79.

background image

174

form demokratycznych rzdów. Susznym jednak zdaje si twierdzenie, e
myl Jacoba Leiba Talmona poruszajca zagadnienia bliskie tym opisanym
przez jego poprzedników, opisuje raczej reim polityczny, a nie rzdy tyranii
wikszoci w ujciu mylicieli XIX i XX wieku.

Uznajc powysze uwagi, naleaoby wskaza , e demokracja totalitarna jest

reimem, który towarzyszy powstaniu formy rzdów, jakimi jest tyrania wik-
szoci, bdca wynikiem uomnego funkcjonowania systemu demokratycznego.

Zagro enia isposoby obrony

Zagroenia wolnoci, towarzyszce idei demokracji totalitarnej i rzdów

sprawowanych poprzez tyrani wikszoci, mona podzieli – za Johnem
Stuartem Millem – na te pochodzce od wadzy i te od opinii publicznej.
W niniejszej pracy przedstawione zostan dwa problemy, wice si odpo-
wiednio z zagroeniami od wadzy i opinii publicznej.

Kreowanie organów przedstawicielskich

Pierwsze zwizane s z problemem wyaniania wikszoci sprawujcej

wadz i legitymacji rzdu reprezentatywnego do jej sprawowania. John Stuart
Mill, rozwaajc kwesti wadz pochodzcych z wyboru

25

, bierze pod uwag

sposób wyaniania przedstawicieli do wadz pa stwowych. Chcc ograni-
czy zjawisko obejmowania przez tylko najaktywniejsz cz spoecze stwa
miejsc w organach przedstawicielskich i równoczenie zapewni reprezentacj
jak najszerszego spektrum opinii spoecznych. Wybory proporcjonalne miay
zapewni duy pluralizm na scenie politycznej. Mimo e pogldy podzielane
przez wikszo spoecze stwa byyby reprezentowane przez dominujc cze
czonków organów reprezentatywnych, to i pogldy mniejszociowe miayby
swoich obro ców chociaby w parlamencie.

Co wicej, wybory proporcjonalne mog nie tylko zapewnia kompletn

reprezentacj tak wikszoci, jak i mniejszoci spoecze stwa, ale równie,
co wane, rozerwa cise zwizki elit politycznych i  nansowych. Wybory
wikszociowe zawsze niosy za sob grob mariau lokalnych elit  nanso-
wych i politycznych oraz grob nadreprezentacji jednej z opcji politycznych.

Wspóczenie kwestia wyboru ordynacji pozostaje otwarta. Pojawienie si

masowych partii politycznych oraz tendencji regionalistycznych stawia nowe
wyzwania. Wskazywana przez Milla – jako remedium na zagroenie tyrani
wikszoci – ordynacja proporcjonalna dzi staje si czsto sposobem na
zawaszczenie sceny politycznej przez partie polityczne, które skupiaj w sobie

25

J.S. Mill,

Orz dzie reprezentatywnym. Poddastwo kobiet, prze. G. Czernicki, M. Chy-

y ska, Kraków–Warszawa 1995.

background image

175

t najaktywniejsz cz spoecze stwa, majc aspiracje do uchodzenia za
wikszo legitymowan do rzdzenia. Ograniczony wybór midzy partiami,
które z racji swojej masowoci trac na wyrazistoci powoduje zanik rzeczywi-
stego pluralizmu reprezentowanych w organach przedstawicielskich pogldów.

Z kwesti systemu wyborczego wie si równie problem legitymacji

wadz przedstawicielskich. System proporcjonalny, widziany w XIX wieku
jako remedium na grob tyranii wikszoci, mia zapewnia pewniejsz legi-
tymacj do sprawowania wadzy ni ta, jak posiada przedstawiciel spoecz-
noci lokalnej wybrany w wyborach wikszociowych w jednomandatowym
okrgu wyborczym.

Dzi czsto podnoszona jest kwestia niskich frekwencji wyborczych, które

maj umniejsza legitymacj do sprawowania wadzy przez czonków organów
przedstawicielskich. Ponadto pojawia si pytanie o rzeczywisty zwizek midzy
elektoratem a politykami go reprezentujcymi. Warto tu przywoa problem
raty kacji Traktatu ustanawiajcego Konstytucj dla Europy oraz Traktatu
Lizbo skiego. Rozwaajc przebieg procesów raty kujcych tych dwóch doku-
mentów, naley zada sobie pytanie o faktyczn legitymacj do sprawowania
wadzy przez przedstawicieli nierespektujcych wyników referendów – woli
elektoratu – czy wrcz odmawiajcych prawa bezporedniego wypowiedzenia
si spoecze stwu, przeprowadzajc raty kacj przez poszczególne parlamenty.

Wobec powyszego rozway mona wprowadzenie jednomandatowych

okrgów wyborczych, w których dystans midzy reprezentantami a elektora-
tem jest mniejszy. W takich warunkach legitymacja przedstawicieli pochodzi
wprawdzie od spoecznoci lokalnych, niemniej jednak stworzone s warunki
dla lepszego reprezentowania faktycznych wartoci i pogldów w nich domi-
nujcych. W ten sposób te przywrócone zostaj bariery dla wszechwadzy
pa stwa w postaci lojalnoci regionalnej, o której pisa Jacob Leib Talmon,
a które wspominane byy wyej.

Trzeci kwesti zwizan z rzdem reprezentatywnym jest sposób rozli-

czenia przedstawicieli przez elektorat. System proporcjonalny nie daje mo-
liwoci rozliczenia poszczególnych przedstawicieli w takim stopniu jak sys-
tem wikszociowy. Zwizanie przedstawiciela ze spoecznoci lokaln daje
daleko szersze moliwoci kontroli nad realizacj woli elektoratu w organach
przedstawicielskich.

Autocenzura ipoprawno polityczna

Zarówno Alexis de Tocqueville, John Stuart Mill, jak i Jacob Leib Talmon,

uwaali, e wielkim zagroeniem dla systemu demokratycznego jest problem
cenzury niedopuszczajcej do gosu jego krytyki. System ten jest grony ze
wzgldu na to, e brak konstruktywnej krytyki nie pozwala na wprowadze-
nie potrzebnych kademu systemowi – w miar zmiany warunków zewntrz-
nych – reform.

background image

176

Jak wskazywa Alexis de Tocqueville w spoecze stwie demokratycznym

cenzura nie przychodzi od strony wadzy, nie jest narzucana odgórnie. Jest
to system autocenzury, niepozwalajcy wykracza poza uzgodnione granice
wolnoci sowa. System jest o tyle grony, e kara za zamanie granic nie jest
wykonywana szybko przez organy pa stwa, po czym mona si zrehabilito-
wa , ale polega to na poddaniu si ostracyzmowi spoecznemu – otrzymaniu
atki dziwaka. Najtrafniej zjawisko cenzury w republikach demokratycznych
opisa Alexis de Tocqueville: „Pozostawiajc ciao w spokoju [tyrania wik-
szoci – przyp. – J.S.], zmierza prost drog do zawadnicia dusz. Wadca
nie mówi ju: bdziesz myla jak ja albo umrzesz. Powiada jeste wolny, ale
odtd bdziesz wród nas obcy”

26

. Czowiek taki nadal posiada wszystkie

prawa polityczne, ale nie moe si w peni realizowa w yciu politycznym.

Zjawisko poprawnoci politycznej, które ostracyzmowi spoecznemu pod-

daje tych, którzy omielaj si sprzeciwia pogldom podzielanym przez wik-
szo , obecnie nabiera na znaczeniu. Problem ten – znany Johnowi Stuartowi
Millowi i Alexisowi de Tocqueville’owi – wspóczenie zostaje spotgowany
przez rodki masowego przekazu, nieznane w XIX wieku. Media kreuj obraz
rzeczywistoci, który ma by tym obowizujcym w spoecze stwie. Staj
si tymi, którzy uchodz za wikszo i aspiruj do sprawowania wadzy
nad duszami, o czym pisano w przytoczonym wyej fragmencie

Odemokracji

wAmeryce.

Alexis de Toqueville, trafnie diagnozujc zagroenie, nie wskazuje jednak

dziaa mogcych zabezpieczy przed nim demokracj. Zdaje si jednak, e
jednym z moliwych remediów na cho czciowe agodzenie opisywanego pro-
blemu jest tworzenie prawa umoliwiajcego rozwój pluralistycznych mediów
oraz wymuszanie rozdrabiania nadmiernie rozronitych holdingów medial-
nych, lansujcych jeden styl mylenia. Zapewniajc w ten sposób pluralizm
wiatopogldów, w miar moliwoci równomiernie reprezentowanych na
rynku medialnym, wystpowanie zjawiska poprawnoci politycznej powinno
by wyhamowane.

Demokracja totalitarna ityrania wikszoci dzi

Piszc o demokracji totalitarnej, bdcej jednym z dwóch prdów myli

demokratycznej, trzeba sobie uwiadomi , e nie wystpuje ona nigdzie w swo-
jej czystej formie, stajc si sztandarow ideologi pa stwa. Jest ona raczej
obecna w kadym systemie demokratycznym, dochodzc w poszczególnych
kwestiach podejmowanych na forum publicznym do gosu, na przemian z tra-
dycj demokracji liberalnej.

26

A. de Tocqueville,

Odemokracji…, s. 261.

background image

177

Chcc wskaza przejawy demokracji totalitarnej w funkcjonowaniu wspó-

czesnych systemów demokratycznych, naley pochyli si nad poszczególnymi
kazusami ycia spoeczno-politycznego, jak chociaby interwencje NATO na
Bliskim Wschodzie. Demokracja totalitarna jako nowa mesjanistyczna wiecka
religia, dopuszczajca uycie siy wobec tych, którzy nie chc si jej podpo-
rzdkowa , cay czas wspózawodniczy z demokracj liberaln, pozwalajc
spoecze stwom na powolne dochodzenie metod prób i bdów do najlep-
szego dla nich systemu spoecznego. Podejmowane nad ni dzi badania –
w szczególnoci przez Jacoba Leiba Talmona – skupiaj si w duej mierze
na historii jej rozwoju, odnajdywaniu jej pocztków w myli  lozofów XVIII
i XIX wieku oraz wpywu jaki wywiera na wiadomo czowieka.

Tyrania wikszoci, bdca form rzdów obecn w patologicznie funk-

cjonujcym systemie demokratycznym, jest dzi punktem ostrzegawczym.
Zagroenie ze strony tyranicznych rzdów doranych wikszoci nadal pozo-
staje aktualne, a uwiadamianie sobie tego problemu prowadzi do wpro-
wadzania mechanizmów zabezpieczajcych suszne interesy mniejszoci.
Rozwaania nad tyrani wikszoci w formie zapocztkowanej przez Alexisa
de Tocqueville’a i Johna Stuarta Milla dzi obecne s w szczególnoci przy
okazji dyskusji nad ordynacjami wyborczymi, legitymacj przedstawicieli oraz
odpowiedzialnoci polityków przed wyborcami. Jednym z ciekawych aspek-
tów jest kwestia dystansu polityków do spoecze stwa oraz realizowania bd
dziaania wbrew woli wikszoci wyborców.

Pytania stawiane przy okazji rozwaa dziewitnasto- i dwudziestowiecz-

nych mylicieli nad demokracj totalitarn i tyrani wikszoci pozostaj nadal
aktualne, a zmiany zachodzce we wspóczesnym spoecze stwie informa-
cyjnym wymuszaj rozszerzenie spektrum zagadnie podejmowanych przez
badaczy.

background image
background image

179

Akty normatywne idruki urzdowe

Druga Konwencja AKP–EWG z Lomé‚ podpisana dn. 31 padziernika 1979 r. (Dziennik

Urzdowy L 347, z dn. 22.12.1980).

Trzecia Konwencja AKP–EWG z Lomé‚ podpisana dn. 8 grudnia 1984 r. (Dziennik Urz-

dowy L 86, z dn. 31.03.1986).

Czwarta Konwencja AKP–EWG z Lomé ‚ podpisana dn. 15 grudnia 1989 r. (Dziennik

Urzdowy L 229, z dn. 17.08.1991).

Konwencja AKP–EWG z Lomé‚ podpisana dn. 28 lutego 1975 r. (Dziennik Urzdowy L 25,

z dn. 30.01.1976).

Owiadczenie rzdowe z dnia 19 kwietnia 2010 r. w sprawie mocy obowizujcej Protokou

nr 14 do Konwencji o ochronie praw czowieka i podstawowych wolnoci zmieniajcego
system kontroli Konwencji, sporzdzonego w Strasburgu dnia 13 maja 2004 r., Dz. U.
z 2010 r., Nr 90, poz. 588.

Protokó dotyczcy artykuu 6 ustp 2 Traktatu o Unii Europejskiej w sprawie przystpie-

nia Unii do Europejskiej konwencji o ochronie praw czowieka i podstawowych wol-
noci, Dz. Urz. UE C 306 z 17.12.2007 r.

Traktat z Lizbony zmieniajcy Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiajcy Wspól-

not Europejsk sporzdzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r., Dz. U. z 2009 r.,
Nr 203, poz. 1569.

Zbiór Orzecze Trybunau Europejskiego 1969, 1975.

Monogra e

Abgrall Jean-Marie,

Sekty. Manipulacja psychologiczna, prze. Wiesaw Dziea, Gda skie

Wydawnictwo Psychologiczne, Gda sk 2005.

Adorno Theodor W.,

Dialektyka negatywna, prze. i wstpem poprzedzia Krystyna Krzemie-

niowa, Pa stwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986.

Adorno Theodor W.,

Osobowo autorytarna, prze. Marcin Pa ków, Wydawnictwo Naukowe

PWN, Warszawa 2010.

Ambrose Stephen E.,

Kompania braci. Od Normandii do Orlego Gniazda Hitlera. Kompania E506

puku piechoty spadochronowej 101 Dywizji Powietrznodesantowej, prze. Leszek Erenfeicht,
Magnum, Warszawa 2002.

Appignanesi Richard, Garratt Chris, wspópr. Ziauddin Sardar, Patrick Curry,

Postmodernizm,

red. Richard Appignanesi, prze. Adam Szostkiewicz, Wydawnictwo Emblemat, War-
szawa 2001.

BIBLIOGRAFIA

background image

180

Aronson Elliot,

Czowiek – istota spoeczna, prze. Józef Radzicki, Pa stwowe Wydawnictwo

Naukowe, Warszawa 1978.

Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M.,

Psychologia spoeczna. Serce i umys,

prze. Anna Bezwi ska

et al., Zysk i S-ka, Pozna 1997.

Bagi ski Pawe,

Europejska polityka rozwojowa. Organizacja pomocy Unii Europejskiej dla krajów

rozwijaj cych si, CeDeWu.PL Wydawnictwa Fachowe, Warszawa 2009.

Bagi ski Pawe,

Polityka wspópracy rozwojowej Unii Europejskiej wkontekcie polskiej prezyden-

cji wRadzie UE w2011 r. Przewodnik dla posów isenatorów, Polska Akcja Humanitarna,
Warszawa 2011.

Baran Bogdan,

Postmodernizm ikoce wieku, Inter Esse, Kraków 2003.

Bauman Zygmunt,

Dwa szkice omoralnoci ponowoczesnej, Instytut Kultury, Warszawa 1994.

Berlin Isaiah,

Cztery eseje owolnoci, prze. Hanna Bartoszewicz et al., Wydawnictwo Naukowe

PWN, Warszawa 1994.

Buszkowski Jan,

Stereotypy atosamo narodowa, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2005.

Buszkowski Jan,

Stereotypy narodowe wwiadomoci Polaków. Studium socjologiczno-politologiczne,

Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2003.

Boksza ski Zbigniew,

Stereotypy akultura, FNP–„Leopoldinum”, Wrocaw 1997.

Burchill Scott

et al., Teorie stosunków midzynarodowych, prze. Pawe Frankowski, Ksika

i Wiedza, Warszawa 2006.

Chaasi ski Józef,

Antagonizm polsko-niemiecki wosadzie fabrycznej «Kopalnia» na Górnym l -

sku. Studium socjologiczne, Skad Gówny, Sp. Aks. Dom Ksiki Polskiej, Warszawa 1935.

Cwalina Wojciech, Falkowski Andrzej,

Marketing polityczny. Perspektywa psychologiczna, Gda -

skie Wydawnictwo Psychologiczne, Gda sk 2006.

Czaputowicz Jacek,

Teorie stosunków midzynarodowych. Krytyka isystematyzacja, Wydawnictwo

Naukowe PWN, Warszawa 2007.

Czubik Pawe,

Wolny handel towarami. Podstawy midzynarodowoprawne regionalizmu handlowego,

Kantor Wydawniczy „Zakamycze”, Kraków 2002.

Dbrowski Mieczysaw,

Postmodernizm. Myl i tekst, Towarzystwo Autorów i Wydawców

Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2000.

Dudek Bohdan,

Zaburzenie po stresie traumatycznym [cena strachu], Gda skie Wydawnictwo

Psychologiczne, Gda sk 2003.

EU Development Cooperation. From Model to Symbol, red. Karin Arts, Anna K. Dickson, Man-

chester University Press, Manchester–New York 2004.

Falkowski Andrzej, Tyszka Tadeusz,

Psychologia zachowa konsumenckich, Gda skie Wydaw-

nictwo Psychologiczne, Gda sk 2009.

Gellner Ernest,

Postmodernizm, rozum ireligia, prze. Maciej Kowalczuk, Pa stwowy Instytut

Wydawniczy, Warszawa 1997.

Goembski Franciszek,

Polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii, O cyna Wydawnicza Aspra-JR,

Warszawa 2001.

Gowland David, Turner Arthur, Wright Alex,

Britain and European Integration since 1945. On

the Sidelines, Routledge–Taylor & Francis Group, Milton Park–Abingdon–Oxon–New
York 2009.

Grilli Enzo R.,

The European Community and the Developing Countries, Cambridge University

Press, Cambridge–New York 1993.

Grochowska Alicja,

Procesy kategoryzacji i znieksztacenia pamiciowe w reklamie, Gda skie

Wydawnictwo Psychologiczne, Gda sk 2009.

Hayek Friedrich A. von,

Konstytucja wolnoci, prze. Janusz Stawi ski, Wydawnictwo Naukowe

PWN, Warszawa 2006.

Hobbes Thomas,

Lewiatan, czyli materia, forma iwadza pastwa kocielnego iwieckiego, prze.

Czesaw Znamierowski, Pa stwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1954.

Holland Martin,

The European Union and the Third World, Palgrave, New York 2002.

background image

181

Huntington Samuel P.,

Zderzenie cywilizacji i nowy ksztat adu wiatowego, prze. Hanna

Jankowska, Muza, Warszawa 1997.

Jabo ski Wojciech,

Kreowanie informacji. Media relations, Wydawnictwo Naukowe PWN,

Warszawa 2006.

Jawi ski Krzysztof,

Decyzje Wielkiej Brytanii wsprawie zakupu amerykaskich rakiet Trident II,

Wydawnictwo Akson, Warszawa 2005.

Kalat James W.,

Biologiczne podstawy psychologii, red. Jan Kaiser, prze. Marek Binder, Anna

Jarmocik, Micha Kuniecki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007.

Karta Praw Podstawowych weuropejskim ikrajowym porz dku prawnym, red. Andrzej Wróbel,

Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2009.

Karwat Mirosaw,

Akredytacja wyciu spoecznym ipolitycznym, O cyna Wydawnicza Aspra-

-JR, Warszawa 2009.

Karwat Mirosaw,

Sztuka manipulacji politycznej, Wydawnictwo Adam Marszaek, Toru 1999.

Karwat Mirosaw,

Teoria prowokacji. Analiza politologiczna, Wydawnictwo Naukowe PWN,

Warszawa 2007.

Kpi ski Andrzej,

Lach iMoskal. Zdziejów stereotypu, Pa stwowe Wydawnictwo Naukowe,

Warszawa–Kraków 1990.

Kpi ski Antoni,

Lk, pos. Kinga Widelska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.

Kpi ski Antoni,

Psychopatologia nerwic, pos. Jerzy Aleksandrowicz, Wydawnictwo Literac-

kie, Kraków 2002.

Krahé Barbara,

Agresja, prze. Jacek Suchecki, Gda skie Wydawnictwo Psychologiczne,

Gda sk 2006.

Kranz Gene,

Poraka nie wchodzi w gr. Kontrola misji od programu Mercury do lotu Apollo 13

ipóniej, prze. Mariusz Sewery ski, Urszula Sewery ska, Prószy ski i S-ka, Warszawa
2010.

Krzyowski Janusz,

Stany lkowe, Medyk, Warszawa 2005.

Kurcz Ida,

Zmienno inieuchronno stereotypów. Studium na temat roli stereotypów wreprezen-

tacji umysowej wiata spoecznego, Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN, Warszawa
1994.

Lk. Geneza, mechanizmy, funkcje, red. Magorzata Fajkowska, Baej Szymura, Wydawnictwo

Naukowe Scholar, Warszawa 2009.

Locke John,

Dwa traktaty o rz dzie, prze. wst. i komentarzem opatrzy Zbigniew Rau,

Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992.

astawski Kazimierz,

Od idei do integracji europejskiej, Wydawnictwo Wyszej Szkoy Peda-

gogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, Warszawa 2003.

Madej Marek,

Zagroenia asymetryczne bezpieczestwa pastw obszaru transatlantyckiego, Polski

Instytut Spraw Midzynarodowych, Warszawa 2007.

Matera Paulina, Matera Rafa,

Stany Zjednoczone i Europa. Stosunki polityczne i gospodarcze

1776–2004, Ksika i Wiedza, Warszawa 2007.

Mead Margaret,

Kultura i tosamo . Studium dystansu midzypokoleniowego, prze. Jacek

Hoówka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000.

Michaowska Grayna,

Ochrona praw czowieka w Radzie Europy i Unii Europejskiej, Wydaw-

nictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007.

Mill John Stuart,

O rz dzie reprezentatywnym. Poddastwo kobiet, prze. Gustaw Czernicki,

M. Chyy ska, Znak–Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków–Warszawa 1995.

Mill John Stuart, O wolnoci, prze. Amelia Kurlandzka, wst. opatrzy Pawe piewak,

Wydawnictwo Akme, Warszawa 2002.

Miluska Jolanta,

Obrazy spoeczne grup naraonych na dyskryminacj. Uwarunkowania spoeczno-

-demogra czne i psychologiczne, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mic-
kiewicza, Pozna 2008.

Mitosek Zo a,

Literatura istereotypy, Zakad Narodowy im. Ossoli skich, Wrocaw 1974.

background image

182

Mity i stereotypy w kulturze, literaturze i jzyku. Materiay II sympozjum modych pracowników

nauki Wydziau Humanistycznego, Szczecin, 19–21 maja 1992, red. Mirosawa Kozowska,
Ewa Tierling, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczeci skiego, Szczecin 1993.

Mity istereotypy wpolityce. Przeszo iteraniejszo , red. Agnieszka Kasi ska-Metryka, Micha

Goo, Wydawnictwo Adam Marszaek, Toru 2010.

Mlicki Marek K.,

Socjotechnika. Zagadnienia etyczne i prakseologiczne, Zakad Narodowy

im. Ossoli skich, Wrocaw 1986.

Nelson Todd D.,

Psychologia uprzedze, prze. Agnieszka Nowak, Gda skie Wydawnictwo

Psychologiczne, Gda sk 2003.

Noco Jarosaw, Laska Artur,

Teoria polityki. Wprowadzenie, Wydawnictwo Wyszej Szkoy

Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, Warszawa 2005.

O’Neill Michael,

The Politics of European Integration, AReader, Routledge, London–New York

1996.

Ochrona praw podstawowych w Unii Europejskiej, red. Jan Barcz, Wydawnictwo C.H. Beck,

Warszawa 2008.

Partnerstwo Wschodnie – raport otwarcia, red. Beata Wojna, Mateusz Gniazdowski, Polski

Instytut Spraw Midzynarodowych, Warszawa 2009.

Platon,

Pastwo, przek. i oprac. Wadysaw Witwicki, De Agostini Polska–„Altaya”, War-

szawa 2003.

Popowicz Krzysztof,

Dynamika integracji europejskiej, SGH–O cyna Wydawnicza, Warszawa

2004.

Postmodernizm a lozo a. Wybór tekstów, red. Stanisaw Czerniak, Andrzej Szahaj, Instytut

Filozo i i Socjologii PAN, Warszawa 1996.

Postmodernizm – kultura wyczerpania?, wyb. tekstów dokona Marcin Giycki, Akademia Ruchu,

Warszawa 1988.

Pratkanis Anthony R., Aronson Elliot,

Wiek propagandy. Uywanie inaduywanie perswazji na

co dzie, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2005.

Prawo Wspólnot Europejskich. Orzecznictwo, red. Wadysaw Czapli ski, Rudolf Ostrihansky,

Przemysaw Saganek, Anna Wyrozumska, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa
2001.

Radowski Zygmunt, Wojtczak Jerzy,

Jak narody widz siebie nawzajem. OPolakach wEuropie,

Semper, Warszawa 1994.

Rorty Richard,

Przygodno , ironia isolidarno , prze. Wacaw Jan Popowski, Wydawnictwo

Spacja, Warszawa 1996.

Rousseau Jean-Jacques,

Umowa spoeczna, prze., wst. i przypisami opatrzy Antoni Pere-

tiatkowicz, Wydawnictwo Antyk, Kty 2002.

Rudnia ski Jarosaw,

Elementy prakseologicznej teorii walki. Zzagadnie kooperacji negatywnej,

Pa stwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1983.

Ryszka Franciszek,

Polityka iwojna. wiadomo potoczna ateorie XX wieku, Pa stwowy Insty-

tut Wydawniczy, Warszawa 1975.

Schaff Adam,

Stereotypy adziaanie ludzkie, Ksika i Wiedza, Warszawa 1981.

Schneider David J.,

The Psychology of Stereotyping, Guilford Press, New York 2004.

Skarzy ski Ryszard,

Od chaosu do adu. Carl Schmitt i problem tego, co polityczne, Instytut

Studiów Politycznych PAN, Warszawa 1992.

Smart Barry, P

ostmodernizm, prze. Maciej Wasilewski, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Pozna

1998.

Socjotechnika. Style dziaania, red. Adam Podgórecki, Ksika i Wiedza, Warszawa 1972.
Spoeczna psychologia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl,

Jay G. Hull, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2008.

background image

183

Stereotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania psychologiczne ikulturowe, red. Mirosaw Kofta, Alek-

sandra Jasi ska-Kania, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Szahaj Andrzej,

Postmodernizm wkulturze wspóczesnej, Wydawnictwo Wers, Bydgoszcz 2001.

wierkocki Maciej,

Postmodernizm. Paradygmat nowej kultury, Wydawnictwo Uniwersytetu

ódzkiego, ód 1997.

Talmon Jacob Leib.,

The Origins of Totalitarian Democracy, Praeger, New York 1960.

Tocqueville Alexis de,

O demokracji w Ameryce, t. 1, prze. Barbara Janicka, Marcin Król,

Znak–Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków–Warszawa 1996.

Toynbee Arnold J.,

A Study of History, t. 9: Contacts between Civilizations in Time. Law and

Freedom in History. The Prospects of the Western Civilization, Oxford University Press,
London 1954.

W krgu mitów i stereotypów. Praca zbiorowa, red. Krzysztof Borowczyk, Piotr Paweczyk,

Wydawnictwo Adam Marszaek, Pozna –Toru 1993.

Weber Max,

Polityka jako zawód ipowoanie, wyb., oprac. i wstp Marek Dbski, prze. Piotr

Egel, Micha Wander, Niezalena O cyna Wydawnicza, Warszawa 1989.

Weigl Barbara,

Stereotypy iuprzedzenia etniczne udzieci imodziey. Studium empiryczne, Wydaw-

nictwo Instytutu Psychologii PAN, Warszawa 1999.

Wojciszke Bogdan,

Czowiek wród ludzi. Zarys psychologii spoecznej, Wydawnictwo Naukowe

Scholar, Warszawa 2004.

Ziba Ryszard,

Wspólna Polityka Zagraniczna iBezpieczestwa Unii Europejskiej, Wydawnictwa

Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007.

Ziókowski Jacek,

Socjotechnika autorytetu politycznego, O cyna Wydawnicza Aspra-JR, War-

szawa 2007.

Rozdzia y wmonogra ach

Bartmi ski Jerzy, Panasiuk Jolanta,

Stereotypy jzykowe, w: Encyklopedia kultury polskiej

XX wieku, t. 2: Wspóczesny jzyk polski, red. Jerzy Bartmi ski, „Wiedza o Kulturze”,
Wrocaw 1993.

Bauman Zygmunt,

Socjologiczna teoria postmoderny, w: Postmodernizm w perspektywie lozo-

czno-kulturoznawczej, red. Anna Zeidler-Janiszewska, Instytut Kultury, Warszawa 1991.

Buszkowski Jan,

Metodologiczne problemy bada nad stereotypami elit politycznych w krajach

WNP, w: Przywództwo, elity i transformacje w krajach WNP. Problemy metodologii bada,
t. 1, red. Tadeusz Bodio, O cyna Wydawnicza Aspra-JR, Warszawa 2010.

Calinescu Matei,

Awangarda ipostmodernizm, prze. Marcin Giycki, w: Postmodernizm – kultura

wyczerpania?, wyb. tekstów dokona Marcin Giycki, Akademia Ruchu, Warszawa 1988.

Calvo Manuel G.,

Lk aprzetwarzanie sów zagraaj cych wzakresie uwagi peryferycznej, prze.

Baej Szymura, w:

Lk. Geneza, mechanizmy, funkcje, red. Magorzata Fajkowska, Baej

Szymura, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2009.

Caa-Wacinkiewicz Ewelina,

Poszanowanie praw czowieka jako ogólna zasada prawa wspólno-

towego aKarta Praw Podstawowych, w: Karta Praw Podstawowych weuropejskim ikrajowym
porz dku prawnym
, red. Andrzej Wróbel, Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2009.

Ciof Delia,

Raz jeszcze oJa odzwierciedlonym: wybór zachowania iautopercepcja, w: Spoeczna

psychologia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl, Jay
G. Hull, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2008.

Crocker Jennifer, Quinn Diane M.,

Pitno spoeczne iJa: znaczenia, sytuacje isamoocena, w: Spo-

eczna psychologia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl,
Jay G. Hull, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2008.

background image

184

Doli ski Dariusz,

Tosamo spoeczna jako generator stereotypowych s dów oinnych, w: Stereo-

typy iuprzedzenia. Uwarunkowania psychologiczne ikulturowe, red. Mirosaw Kofta, Alek-
sandra Jasi ska-Kania, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Giycki Marcin,

Postmodernizm – kultura wyczerpania? Uwagi wstpne, w: Postmodernizm – kul-

tura wyczerpania?, wyb. tekstów dokona Marcin Giycki, Akademia Ruchu, Warszawa
1988.

Held David, McGrew Anthony,

The Great Globalization Debate. An Introduction, w: The Global

Transformations Reader. An Introduction to the Globalization Debate, red. David Held, Anthony
McGrew, Polity Press, Malden 2000.

Holas Pawe, Brzezicka Aneta,

Pami iuwaga wlku: znieksztacenia na pónych etapach prze-

twarzania informacji?, w: Lk. Geneza, mechanizmy, funkcje, red. Magorzata Fajkowska,
Baej Szymura, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2009.

Iwasiów Inga, Kazimierski Jerzy F.,

Reklama jako pareneza, w: Mity i stereotypy w kulturze,

literaturze i jzyku. Materiay II sympozjum modych pracowników nauki Wydziau Humani-
stycznego, Szczecin, 19–21 maja 1992
, red. Mirosawa Kozowska, Ewa Tierling, Wydaw-
nictwo Naukowe Uniwersytetu Szczeci skiego, Szczecin 1993.

Jagieo Beata,

Wymiar wschodni wpolityce Unii Europejskiej po jej rozszerzeniu, w: Wschód jako

partner Unii Europejskiej, red. Micha Dobroczy ski, Marianna Lipiec-Zajchowska, Wydaw-
nictwo Naukowe Wydziau Zarzdzania Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2005.

Jakubowska Urszula,

Przywództwo polityczne, w: Podstawy psychologii politycznej, red. Krystyna

Skary ska, Zysk i S-ka, Pozna 2002.

Jaskiernia Jerzy,

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej aEuropejska Konwencja oOchronie

Praw Czowieka i Podstawowych Wolnoci – kon ikt czy komplementarno ?, w: Karta Praw
Podstawowych weuropejskim ikrajowym porz dku prawnym
, red. Andrzej Wróbel, Wolters
Kluwer Polska, Warszawa 2009.

Jawi ski Krzysztof,

Ewolucja mocarstwowej roli Wielkiej Brytanii po zimnej wojnie, w: Nowe

role mocarstw, red. Bogusaw Mrozek, Stanisaw Biele , Wydawnictwo Ksikowe Linia,
Warszawa 1996.

Kdzia Zdzisaw,

Relacje midzy Europejsk Konwencj Praw Czowieka aKart Praw Podstawo-

wych po przyst pieniu Unii Europejskiej do Konwencji, w: Ochrona praw podstawowych wUnii
Europejskiej
, red. Jan Barcz, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2008.

Kocowski Tomasz,

Taktyka i strategia sterowania motywacj ludzk w skali masowej, w: Socjo-

technika. Style dziaania, red. Adam Podgórecki, Ksika i Wiedza, Warszawa 1972.

Kofta Mirosaw, Jasi ska-Kania Aleksandra,

Wstp. Czy moliwy jest dialog midzy spoeczno-

-kulturowym apsychologicznym podejciem do stereotypów?, w: Stereotypy iuprzedzenia. Uwa-
runkowania psychologiczne i kulturowe
, red. Mirosaw Kofta, Aleksandra Jasi ska-Kania,
Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Kofta Mirosaw, W

prowadzenie do psychologii stereotypów i uprzedze, w: Podstawy ycia spo-

ecznego wPolsce, red. Mirosawa Marody, Ewa Gucwa-Leny, Instytut Studiów Spoecz-
nych Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1996.

Kurcz Ida,

Zmiana stereotypów: jej mechanizmy i granice, w: Stereotypy i uprzedzenia. Uwarun-

kowania psychologiczne i kulturowe, red. Mirosaw Kofta, Aleksandra Jasi ska-Kania,
Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Leszczak Oleg,

Stereotypy wkomercyjnym ipolitycznym dyskursie reklamowym, w: Mity istereo-

typy wpolityce. Przeszo iteraniejszo , red. Agnieszka Kasi ska-Metryka, Micha Goo,
Wydawnictwo Adam Marszaek, Toru 2010.

Lewandowski Wojciech,

Pudel, m  agentki iniedoszy zbawca Brytanii. Obraz Tony’ego Blaira

wwybranych tekstach kultury popularnej, w: Era Blaira iBrowna. Wybrane problemy polityczne
rz dów Partii Pracy w Zjednoczonym Królestwie 1997–2010
, red. Franciszek Goembski,
Przemysaw Biskup, Magorzata Kaczorowska, O cyna Wydawnicza Aspra-JR, Warszawa
2010.

background image

185

Longhurst Kerry,

Partnerstwo Wschodnie ico zniego wynika dla Europejskiej Polityki S siedztwa,

w:

Ksztatowanie si nowej europejskiej polityki wschodniej – ocena Partnerstwa Wschodniego,

red. Kerry Longhurst, prze. Micha Nawrot, Collegium Civitas Press, Warszawa 2009.

Lucas Philip C.,

Spiritual Harm in New Religions. Re ections on Interviews with Former Members

of NRMs, w: The Phenomenon of Cults from aScienti c Perspective, red. Piotr T. Nowakow-
ski, Dom Wydawniczy Rafael, Cracow 2007.

ukaszewski Wiesaw, Weigl Barbara,

Stereotyp stereotypu czy prywatna koncepcja natury ludz-

kiej, w: Stereotypy iuprzedzenia. Uwarunkowania psychologiczne ikulturowe, red. Mirosaw
Kofta, Aleksandra Jasi ska-Kania, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Machi ska Hanna,

Przyst pienie UE do EKPCz. Relacje instytucjonalno-prawne Unii Europejskiej

iRady Europy, w: Ochrona praw podstawowych wUnii Europejskiej, red. Jan Barcz, Wydaw-
nictwo C.H. Beck, Warszawa 2008.

Mackie Diane M., Hamilton David L., Susskind Joshua, Rosselli Francine,

Spoeczno-psy-

chologiczne podstawy powstawania stereotypów, w: Stereotypy iuprzedzenia. Najnowsze ujcie,
red. C. Neil Macrae, Charles Stangor, Miles Hewstone, prze. Magorzata Majchrzak,
Anna Kacmajor, Magdalena Kacmajor, Agnieszka Nowak, Gda skie Wydawnictwo Psy-
chologiczne, Gda sk 1999.

Mackintosh Bundy, Hoppitt Laura,

Przetwarzanie poznawcze wlku, prze. Karolina Czernecka,

w:

Lk. Geneza, mechanizmy, funkcje, red. Magorzata Fajkowska, Baej Szymura, Wydaw-

nictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2009.

Masis Katherine V.,

Compassion Betrayed. Spiritual Abuse in an American Zen Center, w: The

Phenomenon of Cults from aScienti c Perspective, red. Piotr T. Nowakowski, Dom Wydaw-
niczy Rafael, Cracow 2007.

Mill John Stuart,

Owolnoci, w: Historia idei politycznych. Wybór tekstów, t. 2, red. Stanisaw

Filipowicz, Adam Mielczarek, Krzysztof Pieli ski, Maciej Ta ski, Wydawnictwa Uni-
wersytetu Warszawskiego, Warszawa 2002.

Miller Carol T., Major Brenda,

Radzenie sobie zpitnem iuprzedzeniem, w: Spoeczna psycholo-

gia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl, Jay G. Hull,
prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 2008.

Myniec Eugeniusz,

Teoria stereotypu, w: Studia zteorii polityki, t. 3, red. Andrzej Czajowski,

Leszek Sobkowiak, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2000.

Neuberg Steven L., Smith Dylan M., Asher Terrilee,

Dlaczego ludzie pitnuj : wstron podej-

cia biokulturowego, w: Spoeczna psychologia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E.
Kleck, Michelle R. Hebl, Jay G. Hull, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa
Szustowa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008.

O’Doherty Brian,

Czym jest postmodernizm?, prze. Ryszard Drzewiecki, w: Postmodernizm – kul-

tura wyczerpania?, wyb. tekstów dokona Marcin Giycki, Akademia Ruchu, Warszawa 1988.

Ochendowska-Grzelak Barbara,

Stereotyp wsztukach plastycznych, w: Mity istereotypy wkul-

turze, literaturze ijzyku. Materiay II sympozjum modych pracowników nauki Wydziau Huma-
nistycznego, Szczecin, 19–21 maja 1992
, red. Mirosawa Kozowska, Ewa Tierling, Wydaw-
nictwo Naukowe Uniwersytetu Szczeci skiego, Szczecin 1993.

Paweczyk Piotr, Piontek Dorota,

Mity i stereotypy w socjotechnikach wyborczych, w: W krgu

mitów istereotypów. Praca zbiorowa, red. Krzysztof Borowczyk, Piotr Paweczyk, Wydaw-
nictwo Adam Marszaek, Pozna –Toru 1993.

Pawow Iwan P.,

Dynamiczna stereotypia wyszego odcinka mózgu, w: Iwan P. Pawow, Dwa-

dziecia lat bada wyszej czynnoci nerwowej (zachowania si) zwierz t, prze. Tadeusz
Klimowicz, Pa stwowy Zakad Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1952.

Piontek Dorota,

Stereotyp – geneza, cechy, funkcje, w: Wkrgu mitów istereotypów. Praca zbio-

rowa, red. Krzysztof Borowczyk, Piotr Paweczyk, Wydawnictwo Adam Marszaek,
Pozna –Toru 1993.

background image

186

Sasi ska-Klas Teresa,

Stereotypy i ich odzwierciedlenia w opinii publicznej, w: Mity i stereotypy

w polityce. Przeszo i teraniejszo , red. Agnieszka Kasi ska-Metryka, Micha Goo,
Wydawnictwo Adam Marszaek, Toru 2010.

Sawicka Grayna,

Rola stereotypu wnominacji jzykowej, w: Mity istereotypy wkulturze, litera-

turze ijzyku. Materiay II sympozjum modych pracowników nauki Wydziau Humanistycznego,
Szczecin, 19–21 maja 1992
, red. Mirosawa Kozowska, Ewa Tierling, Wydawnictwo
Naukowe Uniwersytetu Szczeci skiego, Szczecin 1993.

Skodowski Bartosz,

Europejska debata publiczna w kwestiach Wspólnej Polityki Zagranicznej

i Bezpieczestwa Unii Europejskiej, w: Spoeczestwo obywatelskie w procesie integracji euro-
pejskiej
, red. Marta Witkowska, O cyna Wydawnicza Aspra-JR, Warszawa 2009.

Smart Laura, Wegner Daniel M.,

Ukryte koszty ukrytego pitna, w: Spoeczna psychologia pitna,

red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl, Jay G. Hull, prze. Józef
Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2008.

Sprawa 11/70,

Internationale Handelsgesellschaft przeciwko Einfuhr- und Vorratsstelle für Getreide

und Futtermittel, w: Prawo Wspólnot Europejskich. Orzecznictwo, red. Wadysaw Czapli ski,
Rudolf Ostrihansky, Przemysaw Saganek, Anna Wyrozumska, Wydawnictwo Naukowe
Scholar, Warszawa 2001.

Sprawa 4/73,

J. Nold, Kohlen- und Baustoffgrosshandlung przeciwko Komisja Wspólnot Europejskich,

w:

Prawo Wspólnot Europejskich. Orzecznictwo, red. Wadysaw Czapli ski, Rudolf Ostri-

hansky, Przemysaw Saganek, Anna Wyrozumska, Wydawnictwo Naukowe Scholar,
Warszawa 2001.

Sprawa 44/79,

L. Hauer v. Kraj Nadrenia–Palatynat, w: Prawo Wspólnot Europejskich. Orzecz-

nictwo, red. Wadysaw Czapli ski, Rudolf Ostrihansky, Przemysaw Saganek, Anna
Wyrozumska, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2001.

Stangor Charles, Crandall

Christian S., Zagroenie ispoeczna konstrukcja pitna, w: Spoeczna

psychologia pitna, red. Todd F. Heatherton, Robert E. Kleck, Michelle R. Hebl, Jay G.
Hull, prze. Józef Radzicki, Marcin Szuster, Teresa Szustowa, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2008.

Stereotyp polityczny, w: Leksykon politologii, red. Andrzej Antoszewski, Ryszard Herbut, Atla

2, Wrocaw 2004.

Szahaj Andrzej,

Ba si postmodernizmu?, w: Postmodernizm a lozo a. Wybór tekstów, red.

Stanisaw Czerniak, Andrzej Szahaj, Instytut Filozo i i Socjologii PAN, Warszawa 1996.

Szopa Grayna,

Graf ti astereotypy, w: Mity istereotypy wkulturze, literaturze ijzyku. Mate-

riay II sympozjum modych pracowników nauki Wydziau Humanistycznego, Szczecin, 19–21
maja 1992
, red. Mirosawa Kozowska, Ewa Tierling, Wydawnictwo Naukowe Uniwer-
sytetu Szczeci skiego, Szczecin 1993.

Szulakiewicz Marek,

Postmodernizm – pytanie oprzyszo , w: Andrzej Szahaj, Postmodernizm

wkulturze wspóczesnej, Wydawnictwo Wers, Bydgoszcz 2001.

Walker John A.,

Pluralizm kulturowy ipostmodernizm, prze. Agnieszka Taborska, w: Postmo-

dernizm – kultura wyczerpania?, wyb. tekstów dokona Marcin Giycki, Akademia Ruchu,
Warszawa 1988.

Warcha Arnold,

Zarys brytyjsko-amerykaskiego partnerstwa politycznego, w: Era Blaira iBrowna.

Wybrane problemy polityczne rz dów Partii Pracy wZjednoczonym Królestwie 1997–2010, red.
P. Biskup, F. Goembski, M. Kaczorowska, Warszawa 2010.

Wardga Andelika,

Polskie kampanie wyborcze – seryjno i powtórzenia, w: Scena polityczna

i media: mirae sukcesu, ryzyko autoprezentacji, red. Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, Instytut
Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego–Kolor Plus, Warszawa 2004.

Werka Tomasz, Zagrodzka Jolanta,

Strach i lk w wietle bada neurobiologicznych, w: Lk.

Geneza, mechanizmy, funkcje, red. Magorzata Fajkowska, Baej Szymura, Wydawnictwo
Naukowe Scholar, Warszawa 2009.

background image

187

Winkielman Piotr,

Psychologia poznania spoecznego w erze neuronauk, w: Psychologia poznania

spoecznego. Nowe idee, red. Magorzata Kossowska, Mirosaw Kofta, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2009.

Winiewski Bartosz,

Koncepcja bezpieczestwa Wielkiej Brytanii, w: Bezpieczestwo midzynaro-

dowe po zimnej wojnie, red. Ryszard Ziba, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne,
Warszawa 2008.

Zieli ska Anna, Longhurst Kerry,

Partnerstwo Wschodnie – kontekst i reakcje niespokojnego

regionu, w: Ksztatowanie si nowej europejskiej polityki wschodniej – ocena Partnerstwa Wschod-
niego
, red. Kerry Longhurst, prze. Micha Nawrot, Collegium Civitas Press, Warszawa
2009.

ród a niepublikowane

Miedzi ska Iwona,

Ochrona praw czowieka wsystemie Rady Europy – casus Polski, praca magi-

sterska przygotowana pod kierunkiem prof. Tadeusza Modawy i obroniona na kierunku
politologia (specjalno : nauki polityczne) w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersy-
tetu Warszawskiego, Warszawa 2010.

Tenerowicz Rafa,

Midzynarodowe instytucje bezpieczestwa w procesie stabilizacji Bakanów

Zachodnich, praca dyplomowa przygotowana w Katedrze Europeistyki Uniwersytetu
Warszawskiego pod kierunkiem prof. Ryszarda Ziby, Warszawa 2010.

Czasopisma

,,CER Policy Brief ” 2010
„Acta Universitatis Lodziensis. Folia Scientiae Artium et Litterarum” 1998
„Archiwum Historii Filozo i i Myli Spoecznej” 1959
„Biuletyn Biura Informacji Rady Europy” 2010
„Biuletyn PISM” 2009
„The British Journal of Politics & International Relations”

2009

„The Economist” 2006
„Foreign Affairs” 1993
„Gazeta Wyborcza” 2011
„INFOS Zagadnienia Spoeczno-Gospodarcze” 2009, 2011
„International Affairs” 2004, 2005, 2008, 2009
„International Security” 1990
„Kolokwia Psychologiczne” 1992
„Policy Brief ” 2009
„Policy Paper” 2006
„Przegld Europejski” 2006
„Przegld Psychologiczny” 1995
„Revue Française d’Administration Publique” 2004
„Rocznik Nauk Politycznych” 2005
„Russie.Nei.Visions” 2009
„Rzeczpospolita” 2011
„Sprawy Midzynarodowe” 1999, 2010
„Studia Nauk Politycznych” 1978, 1979, 1980
„Studia Politologiczne” 2006, 2010
„Studia Psychologiczne” 1982
„Utrecht Publications in General and Comparative Literature” 1983, 2000
„Z Problemów Frazeologii Polskiej i Sowia skiej” 1985

background image

188

„Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiello skiego. Prace etnogra czne” 1988
„Znak” 1992

ród a internetowe

aei.pitt.edu/7152/1/002386_1.PDF
circa.europa.eu/irc/opoce/fact_sheets/info/data/relations/general/article_7256_pl.htm
curia.europa.eu
ec.europa.eu
ec.europa.eu/economy_ nance/international/neighbourhood_policy/index_pl.htm
ec.europa.eu/polska/news/opinie/100825_ue_a_europejska_konwencja_o_ochronie_praw_

czlowieka_pl.htm

ec.europa.eu/trade/creating-opportunities/bilateral-relations/countries/united-states/s
ec.europa.eu/trade/wider-agenda/development/generalised-system-of-preferences
ec.europa.eu/world/enp/pdf/com03_104_en.pdf
ec.europa.eu/world/enp/pdf/strategy/strategy_paper_en.pdf
eeas.europa.eu/delegations/belarus/ documents/eu_belarus/non_paper_1106.pdf
eeas.europa.eu/eastern/docs/com08_823_en.pdf
eeas.europa.eu/eastern/docs/eap_vademecum_en.pdf
eeas.europa.eu/eastern/initiatives/index_en.htm
eeas.europa.eu/ukraine
eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2000:0212:FIN:EN:PDF
eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2007:0072:FIN:PL:HTML
eur-lex.europa.eu/pl/treaties/index.htm
kig.pl/index.php/projekt--east-invest---8-75-mln-euro-na-wsparcie
research.by/pdf/pp2009r08.pdf
trade.ec.europa.eu/doclib/html/114950.htm
update.unu.edu/archive/issue22_3.htm
www.acgrc.am
www.ailc-icla.org/site/?page_id=20
www.bbc.co.uk/news/
www.cisr-md.org
www.consilium.europa.eu
www.consilium.europa.eu/ uedocs/cms_Data/docs/pressdata/en/ec/124843.pdf
www.consilium.europa.eu/uedocs/cmsUpload/031208ESSIIPL.pdf
www.demoseuropa.eu/upload/editor/demos/File/demosEUROPA-Hillion-Ukraina.doc.pdf
www.developmentportal.eu/wcm/information/guide-on-eu-development-co-operation/brief-

-history-of-eu-development-co-operation/eu-co-operation-with-acp-countries/from-the-
-yaoundac-to-lomac-conventions.html

www.easternpartnership.org
www.easternpartnership.org/partner-states/azerbaijan
www.easternpartnership.org/publication/economy/2011-05-05/belarus-danger-economic-

-crisis

www.ecdpm.org/pmr15
www.eeas.europa.eu/delegations/docs/50_years_brochure_en.pdf
www.european-council.europa.eu/council-meetings/conclusions.aspx
www.guardian.co.uk/
www.independent.co.uk/
www.inogate.org
www.mod.uk/

background image

189

www.msz.gov.pl
www.nsa.gov/
www.number10.gov.uk/
www.parliament.uk/
www.slownik-online.pl/kopalinski/C94B6AED0DB97D29C1256580001B3224.php
www.staff.amu.edu.pl/~ins l/problemy-dyskusje/tom1/wawrzynowicz/artykul.htm
www.telegraph.co,uk
www.thisislondon.co.uk/
www.tvn24.pl/-1,1725360,0,1,kaczynski-jest-jedna-prawica-ziobro-podejmujemy-

wyzwanie,wiadomosc.html

www.un.org/millenniumgoals/
www.universalis.fr/encyclopedie/T321710/F_E_D.htm

background image
background image

191

The hereby volume „New views in political science” encloses articles from  elds of

European studies, political theory and political philosophy. Those papers are mainly the
 rst steps in scienti c career of PhD candidates from the Faculty of Journalism and Polit-
ical Sciences. Editors of the hereby volume are pleased to see great activity of those young
“apprentices of science”. It is giving hope that long traditions of the Faculty of Journalism
and Political Sciences will  nd its continuators.

Dynamically changing reality requires from us (actors of that changes) constant obser-

vations and researches. The world of science creates new paradigms to bring new answers
for current questions and outlines new ways of development. „New views in political
science” is an attempt at searching for such a new paradigm. It is also publication after
the seminar organized in June 2011. That required certain frames for the hereby publica-
tion. The second volume is devoted to international relations, media studies and social
politic.

The most developed section – “European studies” – is opened by

United Europe as

subject of security Policy – in search of scienti c paradigm – Bartosz Skodowski. The author
deals with problem of syncretic paradigm which is mainly an effect of using elements
from both liberal and realistic traditions. In further parts he also analysis security policy
of European Union. In next paper – entitled

Realization of Eastern Partnership in a range of

economic cooperation – Karol Cienkus analysis one of the elements from concept of European
Neighbourhood Policy and proves that it is the foundation for relation in strategic region.
Marika Kosiel in the article

European integration and development cooperation policy – historical

perspective (with assumption that main criterions are separate enlargements of the union
structures) analysis integration and development cooperation policy. Iwona Miedzi ska
brings up legal and institutional issues connected with entering of European Union as
international organization to European Union as a party of The Convention for the Protec-
tion of Human Rights and Fundamental Freedoms, which had already been signed by
union member states. Lastly Grzegorz Gogowski brings up special relations between the
United Kingdom and United States and its meaning for the  rst one after Cold War.

The second section – “Political Theory” – contains two articles from which in the

 rst one –

Social engineering of fear: imaginations and needs in the service of persuasion – Krys-

tian Payska brings up analysis of one of the most common human emotions – fear. The
article is devoted mostly to usage of fear for manipulation and persuasion. The article
entitled

Theoretical aspects of political stereotypes (author Mateusz Ludwiniak) is a study on

mostly political stereotypes.

The last section – “Political Philosophy” – includes articles by editors of hereby vol-

ume. Anna Krawczyk poses the question about condition of human being and society in

SUMMARY

background image

192

postmodern reality (paying attention that it is not only most actual philosophical stream
but also one of the kinds of states of consciousness present in arts, pop culture etc.).
While Jarosaw Szczepa ski in the article

The threat of tyranny of the majority and totalitarian

democracy re ects on idea of rule of the people, the boundaries of democratic government
and emergence of its representatives. Considers whether the system of so called rule of
the people can endanger freedom of the individual and whether the democracy can become
tyranny.

The hereby volume in a syncretic but fair way presents variety of views on separate

issues found in literature. It shows new platforms for observation of political and social
issues. It is second of two volume work and those papers are mainly  rst steps in scien-
ti c career of PhD candidates from the Faculty of Journalism and Political Sciences. Nev-
ertheless, we would like to recommend it (both volumes) and please feel free to make
some comments or reviews as it is the only and proper way to upgrade every each of
young authors’ workshops.

background image

193

Las ciencias contemporáneas sobre política constituyen, en los límites de las ciencias

sociales, una disciplina cientí ca de los paradigmas investigadores y del taller metodológico
ya formados. A pesar de que su objetivo fundamental es presentar los problemas relaciona-
dos con las categorías politológicas clásicas, los corrientes investigadores, las instituciones
y fenómenos políticos, su tarea es también indicar las posibilidades prácticas de su aplica-
ción. Tanto la primera, como la segunda taréa no son fáciles. Cada año aparecen muchas
publicaciones relacionadas con el aspecto teórico de ciencias sobre política, por eso cada
nuevo punto de vista tiene que estar apoyado con una previa detallada búsqueda. Como
crece la necesidad de existir manuales relacionados con la práctica política, también ésta
está descrita en muchas redacciones. Cada valor nuevo se puede añadir a través de punto
de vista más amplio en las categorías principales de las ciencias sobre política.

La publicación presente es una prueba de la salida fuera de los paradigmas investi-

gadores clásicos. Los doctorandos de la Facultad de Periodismo y Ciencias Políticas de la
Universidad de Varsovia, durante la conferencia organizada en el junio de 2011, abordaron
muchas cuestiones actuales e interesantes relacionadas con las ciencias sobre política. A la
vez, estas cuestiones estuvieron interrelacionados con otras disciplinas o subdisciplinas,
creando el conjunto de los materiales del carácter multidiscpilinario. Se adaptaron las solu-
ciones formales de nidas. El el volumen segundo se presentan nueve artículos, divididos
según su temática en tres partes.

La parte más amplia – „Estudios europeos” – se abre por el texto de Bartosz Skodowski,

con el título

Unión Europea como sujeto de política de seguridad – buscando paradigma investigador.

El autor aborda el problema de la construcción del paradigma sincrético, que es ante todo
el efecto de unir los elementos que proceden de dos tradiciones: la liberal y la realista,
y luego, lo re ere a la cuestión de investigación de la política de seguridad de la Unión
Europea. En el siguiente texto -

Realización de Asociación Oriental de Unión Europea en aspecto

económico – Karol Cienkus analiza uno de los elementos de la concepción de La Política de
Vecindad de la Unión Europea, demostrando que esta política es la base de las relaciones
con una región muy importante estratégicamente. Marika Kosiel en el artículo

Integración

europea y política de cooperación a favor de desarrollo – perspectiva histórica con el criterio de
ampliar las estructuras de la unión, analiza la política de la cooperación en desarrollo en
la que siempre aparecen con ictos políticos y de presupuesto. Iwona Miedzi ska aborda el
tema de los problemas legales e institucionales relacionados con la adhesión de la Unión
Europea como una organización internacional al Convenio Europeo para la Protección de los
Derechos Humanos y de las Libertades Fundamentales, cuyos signatarios son, entre otros,
todos los paises miembros de la UE. Al  nal, Grzegorz Gogowski examina la importancia

RESUMEN

background image

194

de “las relaciones especiales”, el término utilizado para la cooperación entre Gran Bretaña
y Estados Unidos, para la política de seguridad británica después de terminar la guerra fría.

En la parte segunda – „Teoría de política” – se encuentran dos textos. En el primero

-

Sociotécnica de fobia: imaginación y necesidades en servicio apersuación – Krystian Payska ana-

liza una de las emociones humanas más comunes – fobia, indicando a la vez su diferen-
cia al miedo. Las consideraciones del doctorando se concentran en el uso intencional de
la fobia, con ayuda de las herramientas sociológicas, como persuasión y manipulación.
El texto:

Apectos teóricos de estereotipos políticos, cuyo autor es Mateusz Ludwiniak, es una

investigación que sale por el término de estereotipo entendido por los autores y las ramas
de ciencia de diferentes maneras, llegando hasta la prueba de conceptualización de su tipo
especial – estereotipos políticos.

La última parte – “Concepto político y legal” contiene los textos de coredactores de este

volumen. Anna Krawczyk hace la pregunta por la condición del humano y de la sociedad
formados en el concepto postmodernista, subrayando que este concepto constituye no sólo
la corriente  losó ca y cultural más actual, presente tanto en el arte, como en la cultura
de masas, sino ante todo es el tipo del estado de conciencia. Jarosaw Szczepa ski en su
artículo:

Amenaza de tiranía de la mayoría y democracia totalitaria aborda el problema de los

peligros relacionados con la idea del gobierno de la nación., los límites del poder demo-
crático y de elegir sus representantes. Pesa si el sistema determinado como el gobierno
de la nación puede constituir la amenaza para la libertad del individuo y si la democracia
puede transformarse en la tiranía.

Esta publicación de la manera sintética y escrupulosa demuestra la heterogeneidad de

los enfoques de los problemas presentes en literatura, y también, indica nuevas perspecti-
vas de percibir los fenómenos sociales y políticos. No está libre de generalizaciones o sub-
jetividad. Hay que tener en cuenta – lo que es una excusa – que para muchos doctorandos
es la primera vez cuando presentan sus re exiones y resultados de las investigaciones en
público. Les pedimos entonces a todos una apreciación benévola, pero también justa de
este conjunto de textos.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nowe spojrzenia w naukach o polityce T 1
Motywacja nowe spojrzenie(1)
nowe spojrzenie na przywodztwo (2 str), Zarządzanie(1)
Nowe spojrzenie na problem grawitacji, naukowe
Nowe spojrzenie na inwestycje(1), Elektrotechnika-materiały do szkoły, Gospodarka Sowiński
02 DiMaggio, Nowe spojrzenie na żelazną klatkę
Nowe spojrzenie na wentylację, Domy i ARCHITEKTURA, wentylacja
Nowe spojrzenie na beta-blokery w schorzeniach układu krążenia, Farmakologia, Kardiologiczne
Nowe spojrzenie na błąd medyczny
nowe spojrzenie na przywodztwo
Przyczyna i mechanizm powstawania chorob zapalnych zatok i obocznych nosa nowe spojrzenie
nowe, Politologia, Marketing polityczny
Ekonomia nowe spojrzenie tom 1
Marsh, Stoker Teorie i metody w naukach politycznych TEORIA RACJONALNEGO WYBORU

więcej podobnych podstron