Walka o Atlantyk, jak nazwano w 1942 r. wojnę pomiędzy niemieckimi łodziami
podwodnymi a okrętami państw sprzymierzonych, zaczęła się w rzeczywistości w
pierwszym dniu wybuchu wojny pomiędzy Wielką Brytanią a Niemcami. Była to walka
decydująca, gdyż byt i los wysp brytyjskich zależał od bezpieczeństwa szlaków
wodnych na Atlantyku. Flota brytyjska, zaczynając od akcji, którą zakończyła
poprzednią wojnę, nałożyła blokadę na Niemcy; podobnie Niemcy podjęli podwodną
kontr-blokadę przy pomocy swych okrętów podwodnych. W ciągu lat 1939-1940
admiralicja brytyjska ogłosiła listę strat; obejmującą 677 statków handlowych oraz
podała straty ogólne (łącznie ze statkami innych państw sprzymierzonych oraz
państw nautralnych) na 4525228 ton. Granica wytwórczości doków brytyjskich nie
przekraczała 1500000 ton rocznie, Wielka Brytania nie mogła więc liczyć na
uzupełnienie strat przy tych rozmiarach zniszczenia. Sytuacja stała się dla Anglii
tragiczna, gdy - z chwilą upadku Francji - Niemcy zmieniły się w potęgę morską na
Atlantyku z siłą podwodną; z którą flota brytyjska nie mogła się uporać.
Zabezpieczono brytyjskie wody przybrzeżne polami minowymi oraz patrolami
ścigaczy, a transatlantyckie statki szły konwojami, które zastosowano po raz
pierwszy w 1917 r. w walce przeciwko okrętom podwodnym. Wielka Brytania nie
posiadała dość kontr-torpedowców dla eskortowania konwojów przez Atlantyk, Morze
Śródziemne i wokół Afryki. Ponadto flota francuska, która pilnowala Morza
Śródziemnego, wycofała się z wojny. Na Morzu Śródziemnym Niemcy zyskali pomoc
floty włoskiej. Tak więc państwa osi uzyskały na dwóch morzach potęgę ofensywną,
której Wielka Brytania sama nie mogła sprostać.
Pomoc Ameryki
Po raz drugi niebezpieczeństwo wojny zastukało do wrót Ameryki. Amerykanie
zorientowali się, że Niemcy zdobyli na morzu siłę dość wielką, by zagrozić poważnie
flocie brytyjskiej. Stało się jasne, że jeżeli Wielka Brytania utraci swoją potęgę
morską, flota amerykańska stanie wobec miażdżącej przewagi zjednoczonej floty
niemieckiej i japońskiej. Nie była to jakaś teoretyczna i oddalona możliwość.
Nazistowski plan podboju był aż nadto jasny. Jasne stawało się również istotne
znaczenie paktu "osi", a choć Hitler zachował dotąd milczenie wobec Ameryki, to
jednak milczenie to było wieloznaczne. Krótko mówiąc, rozwiały się zupełnie
złudzenia, by Ameryka zdołała wzmocnić swój system obronny tak dalece, by móc
stawić czoło wszelkim możliwym atakom. Wobec tego stanu rzeczy, Stany
Zjednoczone przyszły na pomoc Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania straciła w
Dunkierce dziesięć kontr-tor pedowców, a w czasie ewakuacji wojsk, dalszych 75
zostało uszkodzonych i znajdowało się w naprawie, co oznaczało unieszkodliwienie
prawie połowy brytyjskiej flotylli kontr-torpedowców. Na mocy układu wykonawczego
(z 3 września 1940 r.), Stany Zjednoczone odstąpiły Wielkiej Brytanii 50
czterokominowych, gładkopokładowych kontr-torpedowców; weteranów z
poprzedniej wojny, w zamian za odstąpienie na 99 lat brytyjskich baz w Indiach
Zachodnich, na wyspach Antigua, na Jamajce, St. Lucia, na Bahamach, w brytyjskiej
1
Guyanie i na Trynidadzie. Ponadto Wielka Brytania ofiarowała Ameryce
bezinteresownie prawo założenia baz w Nowej Funlandii i na Bermudach. Dzięki tej
zamianie Wielka Brytania wzmocniła swoją siłę morską przeciwko niemieckim
okrętom podwodnym, a Ameryka weszła w posiadanie baz potrzebnych dla obrony
jej wybrzeża atlantyckiego.
Kampania wilczych stad w 1941 r.
Uderzenie niemieckich sił podwodnych przeciwko brytyjskiej marynarce handlowej
osiągnęło nowy punkt szczytowy w 1941 r. Brytyjskie straty roczne wyniosły 3708000
ton, z czego największe straty przypadły na miesiące zimowe i wiosenne. W maju,
gdy straty były największe, poszło na dno 658000 ton. Pomimo że straty nie
osiągnęły rozmiarów strat w poprzedniej wojnie, gdy w kwietniu 1917 r. zatopiono
834000 ton, to jednak przyszłość malowała się w ciemnych barwach, ze względu na
powolne tempo uzupełnień oraz na bardziej skuteczną taktykę niemieckiej walki
podwodnej. Łączna produkcja doków brytyjskich i amerykańskich na wiosnę 1941 r.
przyniosła zaledwie dwa miliony ton rocznie, czyli nawet nieco poniżej połowy
bieżących strat. Niemcy wprowadzili nową udoskonaloną taktykę walki, posługując
się flotą podwodną szacowaną na 160 do 400 oceanicznych okrętów podwodnych o
tonażu 1000 ton, oraz mniejszymi jednostkami przybrzeżnymi o tonażu 300 ton.
Niemieckie okręty podwodne nie patrolowały teraz mórz na pół ślepo i w pojedynkę,
jak w czasie poprzedniej wojny, lecz polowały stadami, posługując się obserwatorami
z powietrza do wypatrywania konwojów. Tropiły one swą ofiarę za dnia i przyczajały
się, by napaść pod osłoną nocy. Atakowały one szybko z powierzchni wody,
koncentrowały ogień torped wzdłuż flanków konwoju, paraliżowały odsiecz i używały
podstępnych manewrów, by odciągnąć okręty eskortujące. Brytyjczycy byli
początkowo bezsilni wobec takiego rodzaju taktyk. Od chwili wybuchu wojny do
kwietnia 1941 r. zatopiono jedynie 71 niemieckich okrętów podwodnych: oceniano,
że w ciągu całego roku 1941 posłano na dno 23 nieprzyjacielskie okręty podwodne.
Podczas gdy Wielka Brytania traciła okręty w ilości przekraczającej możliwości
uzupełniania, niemiecka produkcja okrętów podwodnych przekraczała ich straty.
Zwiększona pomoc Ameryki
W tej krytycznej chwili Stany Zjednoczone przyszły znów na pomoc Wielkiej Brytanii.
W dniu 30 marca 1941 r. prezydent Roosevelt postawił do dyspozycji Anglii statki
państw osi, pochwycone w portach amerykańskich. Stany Zjednoczone przejęły
brytyjskie linie morskie na Oceanie Spokojnym, a we wrześniu przydzieliły statki dla
obsługi Atlantyku. Amerykańskie oddziały piechoty morskiej wylądowały w dniu 9
kwietnia 1941 r. w Grenlandii za zgodą władz duńskich, by uprzedzić najazd
hitlerowski, a następnie, w dniu 7 lipca 1941 r. w Islandii, by zabezpieczyć najbardziej
na wschód wysunięte przejścia na wody amerykańskie. W dniu 30 kwietnia 1941 r.
flota amerykańska zaczęła patrolować obszary pomiędzy wybrzeżem atlantyckim a
2
najbardziej wysuniętymi placówkami na wyspach, a po zajęciu Islandii również
wzdłuż zachodnich szlaków konwojowych. Brytyjskie siły morskie zostały w ten
sposób zluzowane i mogły skoncentrować swe siły na niebezpiecznych wodach
pomiędzy Islandią a Irlandią. Gdy nazistowski okręt podwodny otworzył ogień na
amerykański kontr-torpedowiec "Greer", wiozący pocztę na Islandię (4-go września
1941 r.), amerykańskie patrole morskie dostały rozkaz strzelania do każdego okrętu
nieprzyjacielskiego. Dnia 15-go października 1941 r. niemieckie torpedy uszkodziły
kontr-torpedowiec "Kearny" oraz zatopiły na zachód od Islandii "Reuben James". Już
przed japońskim atakiem na Pearl Harbour Amerykanie ponosili straty w ludziach i
okrętach w bitwie o Atlantyk. Straty marynarki brytyjskiej spadły wydatnie w połowie
1941 r.; od lipca do końca października zatopiony tonaż wynosił jedynie 750000 ton.
To polepszenie sytuacji było nie tylko skutkiem pomocy amerykańskiej, lecz również
zwiększenia brytyjskich patrolów powietrznych, działalności korwet oraz nalotów
bombowych na doki i bazy okrętów podwodnych wroga. Gdy Niemcy rzucili wszystkie
swe siły przeciwko Rosji, osłabły ich siły na Atlantyku. Niemieckie okręty podwodne
zostały skoncentrowane w Zatoce Fińskiej i na Morzu Berentsa, a Luftwaffe
przerzuciła większość swych sił na front rosyjski. Tak więc Atlantyk stał się znów
bezpieczny dla brytyjskich dostaw morskich.
3