Jiddu Krishnamurti Na szczytach prawdy

background image

Jiddu Krishnamurti:

ż

ycie i nauczanie

nauczanie

|

ż

ycie

|

bibliografia

|

ż

no

ś

ci

|

linki

J. KRISHNAMURTI

NA SZCZYTACH PRAWDY

PRZEMÓWIENIA W OMMEN, SIERPIE

Ń

1927

TŁUMACZYŁA HELENA BOŁOZ ANTONIEWICZOWA

WARSZAWA 1928

NAKŁADEM KSI

Ę

GARNI F. HOESICKA

COPYRIGHT STAR PUBLISHING TRUST 1928

I

Chciałbym wskaza

ć

wam drog

ę

i wzbudzi

ć

w was tak

ą

sił

ę

, która pozwoli ka

ż

demu odnale

źć

ź

ródło własnej wielko

ś

ci. Pozwoli

ka

ż

demu ujrze

ć

pocz

ą

tek t

ę

sknoty jego za Wyzwoleniem i Szcz

ęś

ciem i pragnienie ongi

ś

zrodzone, aby je osi

ą

gn

ąć

. Chc

ę

równie

ż

wytłumaczy

ć

, co ja rozumiem przez Wyzwolenie i Szcz

ęś

cie i dlatego prosz

ę

odejd

ź

cie na chwil

ę

od własnych poj

ęć

, by

wej

ść

w moje my

ś

li i uczucia, by móc zrozumie

ć

, co sam Wyzwoleniem i Szcz

ęś

ciem nazywam. A

ż

eby za

ś

łatwiej wam było

zebra

ć

my

ś

li i si

ę

gn

ąć

w gł

ą

b siebie, zaczn

ę

od przypowie

ś

ci.

Onego czasu był płomie

ń

olbrzymi, wspaniały i niebosi

ęż

ny. Z płomienia oderwało si

ę

wiele iskier, a z jednej z nich człowiek

został stworzony. Człowieka tego nazwiemy Krishnamurti. Mówi

ę

o nim, gdy

ż

znam go dobrze i chciałbym, by

ś

cie wraz ze mn

ą

bezstronnie na niego spojrzeli. Nim jednak przejd

ę

do dalszej opowie

ś

ci, prosz

ę

, zapomnijcie o wszystkim, co was od niego ró

ż

ni,

by

ś

cie mogli przyjrze

ć

si

ę

sobie wówczas, gdy ja si

ę

b

ę

d

ę

jemu przygl

ą

dał.

Iskra ta po niesko

ń

czonych okresach czasu, stała si

ę

człowiekiem. Najpierw był to człowiek dziki i pragnienia jego, jak ka

ż

dego

barbarzy

ń

cy, ograniczały si

ę

do zadowole

ń

fizycznych. Ulegał wszystkim po

żą

daniom ciała, widz

ą

c

ż

ycie i cel

ż

ycia jedynie w ich

zaspakajaniu. Przez wiele istnie

ń

uczył si

ę

i cierpiał, uczył si

ę

zdobywa

ć

, posiada

ć

, gromadzi

ć

wszystko dla siebie. Szcz

ęś

liwym

był tylko, gdy widział si

ę

w posiadaniu wielu rzeczy - lecz były one znikome. Trwał w niewiedzy, niby w zimowej skorupie ducha.

Był u zarania ewolucji, w zaspakajaniu pragnie

ń

ciała jedyny widz

ą

c cel. Lecz z czasem cierpienia nauczyły go praw współ

ż

ycia z

drugimi, a poznaj

ą

c te prawa i słuchaj

ą

c ich, odró

ż

nia

ć

zacz

ą

ł rzeczywiste i trwałe od nierzeczywistego i przemijaj

ą

cego. Gdy

łamał prawa - cierpiał, i tak przez wiele istnie

ń

zbierał do

ś

wiadczenia, a

ż

wreszcie stał si

ę

człowiekiem kultury. Przez długie

okresy czasu, przez wiele lat cierpiał i t

ę

sknił, by uciec od tego, co

ś

wiat nazywa istotnym, dobrem i szcz

ęś

ciem. Szuka

ć

wi

ę

c

zacz

ą

ł wiedzy. Gdziekolwiek pójd

ę

- powiedział - gdziekolwiek si

ę

zwróc

ę

, smutek jeno znajduj

ę

i m

ę

k

ę

, zarówno we mnie jak i

poza mn

ą

. Wyrwa

ć

si

ę

musz

ę

z nieszcz

ę

snego kr

ę

gu, który mnie zamyka, pójd

ę

wi

ę

c i szuka

ć

b

ę

d

ę

tego, co trwałe i

nieprzemijaj

ą

ce.

Lecz w poszukiwaniu swym zale

ż

e

ć

zacz

ą

ł od drugich. Szcz

ęś

cie swe oparł na nich, ukochania swe i miło

ś

ci w innych

ugruntował. W poszukiwaniu prawdy zgubił si

ę

w

ś

wi

ą

tyniach, w

ś

ród mnogich obrz

ę

dów, ołtarzy i wszystkiego, co wi

ę

zi i

ogranicza człowieka. Lecz nie spocz

ą

ł w zadowoleniu, a bunt wrzał w nim ci

ą

gle. Chciał wyrwa

ć

si

ę

ze

ś

wi

ą

ty

ń

stoj

ą

cych przy

drodze, która na szczyt prowadzi. Chciał ponad wszystko zrozumie

ć

, co kryje si

ę

poza oczyma i my

ś

l

ą

obrazu postawionego

przed nim, by czcił i uwielbiał, czcił go bowiem i wielbił przez

ż

ycia całe.

ś

eby za

ś

doj

ść

, co po za tymi oczyma i sercem si

ę

kryje,

przeszedł przez smutki olbrzymie, wielkie rozczarowania i t

ę

sknoty pal

ą

ce. Powoli, przez

ż

ycia ascezy, m

ę

ki, głodu i pragnienia,

nauczył si

ę

opanowywa

ć

swe ciało, zarówno jak uczucia i my

ś

li. Je

ż

eli bowiem te trzy czynniki nie współdziałaj

ą

zgodnie razem,

je

ś

li nie tworz

ą

harmonijnej syntezy, rozd

ź

wi

ę

k panuje i nie masz pokoju.

Jak rybak wypływa na szerokie wody po zdobycz, tak on wszedł w

ż

ycie szerokie, by zdoby

ć

do

ś

wiadczenie. Schwytanym jednak

został we własn

ą

sie

ć

i musiał przeci

ąć

j

ą

, by uwolni

ć

si

ę

i zł

ą

czy

ć

z tym płomieniem, który jest tre

ś

ci

ą

ka

ż

dego doznania. Gdy

ż

człowiek ten, którego zowi

ą

Krishnamurti, który w zaraniu wieków był iskr

ą

odr

ę

bn

ą

, a z biegiem czasu wiele do

ś

wiadczył, zdołał

sta

ć

si

ę

znowu jednym z płomieniem.

Opowiadałem wam o nim, bo zawsze tak jest,

ż

e gdy jednostka ludzka rozpocznie swe odr

ę

bne istnienie, stulecia i wieki

przemin

ą

, zanim wszelk

ą

wiedz

ę

, któr

ą

ż

ycie da

ć

mo

ż

e, zdob

ę

dzie, zanim zrozumie

ć

zdoła czym jest Wyzwolenie i Szcz

ęś

cie.

Ale ka

ż

dy z was ju

ż

dzi

ś

zrozumie

ć

mo

ż

e, bo stoicie w obliczu Umiłowanego, a gdy Umiłowany jest z wami, czas istnie

ć

przestaje.

Nie potrzebujecie przechodzi

ć

przez wszystkie do

ś

wiadczenia smutku i rado

ś

ci, by ujrze

ć

szczyt, jedyny cel wszystkich. Jak rzeka

u

ź

ródła swego ju

ż

wie dok

ą

d d

ąż

y i bez przestanku szuka uj

ś

cia swego ku morzu, tak i wy od samego pocz

ą

tku waszych dni cel

swój ju

ż

znacie.

Mówi

ą

c wam to, nie chc

ę

narzuca

ć

swego autorytetu, nie

żą

dam wiary, lub czci i uwielbienia. Mówi

ę

, bo je

ż

eli zdołacie

zjednoczy

ć

si

ę

z Umiłowanym, stopi

ć

z płomieniem, wówczas mo

ż

ecie i

ść

i dawa

ć

Szcz

ęś

cie i Wyzwolenie drugim. Mo

ż

ecie

łakn

ą

cych nakarmi

ć

Szcz

ęś

ciem nieprzemijaj

ą

cym i ukaza

ć

Wyzwolenie tym, którzy cierpi

ą

w smutku i niewoli. Mo

ż

ecie da

ć

i

ukaza

ć

, lecz ka

ż

dy sam walczy

ć

b

ę

dzie musiał, by je zdoby

ć

. Autorytet podci

ę

tym by

ć

mo

ż

e, jak drzewo, i je

ś

li nie macie

własnego drzewa o silnych korzeniach w gł

ę

bi was samych, wówczas umrze ono i b

ę

dziecie musieli na nowo je sadzi

ć

. Je

ś

li

jednak zakorzenione w was jest mocno i niewzruszenie, pu

ś

ci zdrowe p

ę

dy, zieleni

ą

si

ę

okryje i schronieniem b

ę

dzie. Mówi

ą

c o

Wyzwoleniu i Szcz

ęś

ciu, prosz

ę

gor

ą

co ka

ż

dego z was, by nie my

ś

lał o mnie, lecz si

ę

gn

ą

ł w gł

ą

b siebie i przyjrzał si

ę

sobie.

Poniewa

ż

znalazłem szcz

ęś

cie moje, poniewa

ż

znalazłem pokój mój i zjednoczyłem si

ę

z Umiłowanym, chc

ę

by ka

ż

dy z was

uczynił to samo. Musicie mie

ć

serce czyste a gor

ą

ce, my

ś

l jasn

ą

i spokojn

ą

, by si

ę

z Nim zjednoczy

ć

. Jak sło

ń

ce

ś

wieci

wszystkiemu co

ż

yje, i czyni,

ż

e kwiat na ł

ą

ce i drzewo w lesie rozwija si

ę

i ro

ś

nie, tak gdy Umiłowany jest z wami, ka

ż

dy osi

ą

gn

ąć

mo

ż

e pełni

ę

swego wzrostu, bez wzgl

ę

du na to jakim jest stopie

ń

jego rozwoju.

Iskry zrywaj

ą

si

ę

z ogniska, a ka

ż

da wiele do

ś

wiadcza i wiele doznaje, by znowu stopi

ć

si

ę

z płomieniem, gdzie ginie wszelka

wył

ą

czno

ść

. Takim jest cel

ż

ycia. Szcz

ęś

liwy, kto zdołał zł

ą

czy

ć

si

ę

z Umiłowanym, szcz

ęś

liwy, bo pomóc mo

ż

e drugim, bo wod

ę

ż

ycia da

ć

mo

ż

e spragnionym.

Wi

ę

c przyjacielu, chc

ę

by

ś

od samego pocz

ą

tku zrozumiał,

ż

e w szcz

ęś

ciu swym nie zale

ż

ysz od drugich, a tylko od siebie, -

ż

e

szcz

ęś

cie twe nie w drugich jest, a w tobie. Pragnieniem moim gor

ą

cem było, zjednoczy

ć

si

ę

z Umiłowanym i spełniło si

ę

ono.

Spełniło si

ę

to, co było celem od najdawniejszych dni mego istnienia. A dzi

ś

, gdy Umiłowany jest z wami, gdy mo

ż

na ujrze

ć

t

ę

wizj

ę

i dotkn

ąć

jej i w sercu i my

ś

lach zatrzyma

ć

, chc

ę

, by

ś

cie porzucili i zniszczyli wszystko, co dzieli i zjednoczyli si

ę

z Nim. Dzi

ś

mo

ż

ecie dokona

ć

wielkich rzeczy, je

ś

li tylko mocno i gor

ą

co czujecie.

Zadaniem moim jest pokaza

ć

wam,

ż

e w ka

ż

dym jest siła, która pozwoli mu osi

ą

gn

ąć

Szcz

ęś

cie i Wyzwolenie. A gdy potem

pójdziecie w

ś

wiat b

ę

dziecie mogli mówi

ć

, opieraj

ą

c si

ę

na własnej wiedzy, zrodzonej z tego, co

ś

cie sami prze

ż

yli.

II

Widziałem niedawno w ogrodzie pasmo kwiatów, a ka

ż

dy kwiat był w pełni rozwoju, w chwale swego

ż

ycia. Ka

ż

dy kwiat cel

osi

ą

gn

ą

ł i zakwitł, by

ś

wiat radowa

ć

i ludzi. Całe lato czekał na t

ę

chwil

ę

, gdy w wonnym oddechu rozwinie si

ę

w pełni i zapach

Strona 1 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17

background image

swój da człowiekowi.

Podobnie człowiek na ka

ż

dym miejscu i pod ka

ż

dym niebem, wsz

ę

dzie szuka mo

ż

no

ś

ci przejawienia si

ę

w pełni. Czy to w

polityce, czy w pracy społecznej d

ąż

y ci

ą

gle do tego, by rozkwitn

ąć

, by w szcz

ęś

ciu rozwin

ąć

si

ę

całkowicie. Ka

ż

dy człowiek

zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie:

ż

ółty, br

ą

zowy, czarny czy biały, ka

ż

dy pragnie szcz

ęś

cia. A szcz

ęś

cie jest udziałem

wszystkim, celem jest, do którego wszyscy dojd

ą

. Szcz

ęś

cie, które ostoi si

ę

przed ka

ż

dym ciosem smutku, wieczne i trwałe -

szcz

ęś

cie, które jest plonem wszystkich do

ś

wiadcze

ń

. Istnieje ono szcz

ęś

cie niezmienne i niezniszczalne; lecz dochodzi si

ę

do

ń

przez ból i cierpienie. Szukaj

ą

go wszyscy w tym, co min

ąć

musi. Wszyscy cierpi

ą

podobnie, jednakie maj

ą

pragnienia i smutki i

wokół siebie szukaj

ą

tego, co jest w ka

ż

dym wieczy

ś

cie. W przemijaj

ą

cych sprawach codziennego

ż

ycia szukaj

ą

ludzie szcz

ęś

cia,

które jest niezmiennym, które jest Wyzwoleniem. Głodny widzi je w zaspokojeniu głodu, smutny w zapomnieniu. Szuka go
Sanyasi, wyrzekłszy si

ę

ś

wiata i

ż

yj

ą

c w dolinie samotnej, szuka artysta i geniusz tego Szcz

ęś

cia, które przetrwa ka

ż

d

ą

prób

ę

czasu, które sił

ą

by

ć

mo

ż

e i

ż

yciem i ostoj

ą

w ka

ż

dym bólu i smutku. W szukaniu jednak wiecznego, ka

ż

dy gubi si

ę

w

przemijaj

ą

cym. Czym

ż

e jest szcz

ęś

cie, które mo

ż

e by

ć

zburzone, czym rado

ść

która trwa chwil

ę

jedynie?

Wsz

ę

dzie na

ś

wiecie, gdziekolwiek si

ę

zwrócisz, t

ę

skni

ą

ludzie za przystani

ą

pokoju, która by wiodła do Królestwa Szcz

ęś

cia. Bez

wzgl

ę

du na to, kim jeste

ś

, lub co jest twoim zadaniem na

ś

wiecie, zawsze szukasz Szcz

ęś

cia. Na ka

ż

dej za

ś

drodze znale

źć

je

mo

ż

na, gdy

ż

zdobycie Szcz

ęś

cia i Wyzwolenia jest jedynym celem wszystkich. A gdy raz ujrzysz ten cel, ka

ż

d

ą

rzecz mał

ą

i

zmienn

ą

usuniesz, aby go zdoby

ć

.

Człowiek w poszukiwaniu Królestwa, które w nim samym istnieje, jest jak motyl, zbieraj

ą

cy miód z wielu kwiatów. Ci

ą

gle rozgl

ą

da

si

ę

w koło, ci

ą

gle szuka pi

ę

kna, rado

ś

ci i Wyzwolenia poza sob

ą

. I gdy tak coraz gł

ę

biej wchodzi w

ś

wiat cieni, wpada w sie

ć

nierzeczywistego i wplata si

ę

w koło przeznaczenia. Co sieje człowiek, to zbiera, a czynów swych owoce po

ż

ywa

ć

b

ę

dzie.

Niezmienne to prawo i nie masz przed nim schronienia. Wi

ę

c gubi si

ę

człowiek coraz bardziej w

ś

wiecie rzeczy znikomych. Przez

cierpienia, smutki i rado

ś

ci przechodzi, a dok

ą

d smutki s

ą

mu wi

ę

zieniem a rado

ś

ci klatk

ą

złocist

ą

, nie mo

ż

e wej

ść

do Królestwa

Wiecznego.

Królestwo to bowiem nie le

ż

y w

ś

wiecie widzialnym, w

ś

wiecie mroków i

ś

mierci, lecz w ka

ż

dym z was. W sobie szuka

ć

go

musicie. Królestwo Szcz

ęś

cia jest w was, jak zapach w kwiecie, bez wzgl

ę

du na stopie

ń

waszego rozwoju, na smutki wasze i

cierpienia. Gdy raz odkryli

ś

cie je w sobie, wówczas od tej rzeczywisto

ś

ci mo

ż

ecie zwróci

ć

si

ę

ku nierzeczywistemu.

Chc

ę

obrazowo pokaza

ć

wam,

ż

e celem ludzko

ś

ci jest Wyzwolenie i Szcz

ęś

cie. Wyobra

ź

my sobie szczyt góry, o

ś

wiecony

promieniami zachodz

ą

cego sło

ń

ca. Pi

ę

kno całego dnia skupia on w sobie. Na drodze do szczytu wiele jest schronisk, wiele chat,

a ka

ż

da zaprasza by

ś

wszedł i bogu si

ę

temu pokłonił, którego w niej wielbi

ą

. I człowiek, cho

ć

wie,

ż

e celem jego drogi jest

szczytu dosi

ę

gn

ąć

, przystaje jednak, wchodzi do chaty, czas traci i wikła swój los niepotrzebnie, który go wi

ąż

e do kr

ę

gu

ś

mierci i

narodzin. Lecz dok

ą

d brak mu sił i woli, by nieprzerwanie wspina

ć

si

ę

na szczyt, zbacza

ć

b

ę

dzie z drogi i wypoczywa

ć

w

schroniskach. W sobie jedynie znajdzie t

ę

sił

ę

, t

ę

wol

ę

i zdecydowanie, w sobie ujrze

ć

musi rzeczywisto

ść

ukryt

ą

.

Wi

ę

kszo

ść

z was obraz uwielbia, a gdy ten obraz

ż

y

ć

zaczyna, mówicie sobie: oby nie był o

ż

ył; bo ka

ż

e on wam w siebie spojrze

ć

i przesta

ć

czci

ć

to, co mo

ż

e ulec zniszczeniu, płótno, które podrze

ć

mo

ż

na. Gdy obraz mówi, by

ś

cie w sobie znale

ź

li Królestwo

Rzeczywisto

ś

ci, Królestwo Prawdy, Szcz

ęś

cia i Wyzwolenia, wydaje si

ę

to wam zbyt trudnym, bo wymaga wyrobienia, trze

ź

wej

my

ś

li i uczciwego przyjrzenia si

ę

sobie, na które niewielu sta

ć

.

śą

dacie jakiego

ś

cudu wielkiego, który by was od razu postawił na

wy

ż

ynach. Czekacie, by Bóg wam si

ę

objawił w

ś

ród gromów i błyskawic i dał lekarstwo, które was zmieni, oczy

ś

ci, umocni, tak i

ż

jednym rzutem znajdziecie si

ę

na szczycie. Lecz przyjacielu, prawda jest w tobie. A poniewa

ż

ja znalazłem Prawd

ę

i jestem ni

ą

,

poniewa

ż

Umiłowany mój i ja jeste

ś

my jednym, chciałbym powiedzie

ć

ci, jak masz otworzy

ć

bramy wiod

ą

ce do twego serca i

my

ś

li twoich, gdzie znajdziesz pokój i cisz

ę

. Zna

ć

jednak musisz smutki, cierpienia i bóle, zna

ć

rado

ść

nieprzemijaj

ą

c

ą

. M

ą

dro

ść

i

zrozumienie rodzi si

ę

z do

ś

wiadcze

ń

- do

ś

wiadcze

ń

próba serce oczyszcza. Lecz je

ś

li

ś

niewiele doznawał, je

ś

li twe serce nie

chce rozumie

ć

, długo spoczywa

ć

b

ę

dziesz w schroniskach przydro

ż

nych. Ale Umiłowany jest dzi

ś

z wami, porzu

ć

cie wi

ę

c

wszystkie schroniska i sta

ń

cie si

ę

jako On. Niewiele b

ę

dzie dni letnich, dni zbiorów, niewiele czasu, by dom przygotowa

ć

na

przybycie Go

ś

cia. I w tym le

ż

y wielko

ść

chwili,

ż

e przekonacie si

ę

, i

ż

Umiłowany to ka

ż

dy z was, lecz wielki, wzniosły, doskonały.

A gdy raz w sercu swym Go odnajdziecie i w my

ś

lach zatrzymacie, wyjdziecie, do Królestwa Szcz

ęś

cia, które jest wieczne i

Wyzwolenia, które nie zna granic.

Ten, który pragnie Szcz

ęś

cia i Wyzwolenia, w sobie szuka

ć

musi, a znajdzie Królestwo swoje. Zobaczy wówczas,

ż

e jest ono

Królestwem wszystkich, bo ka

ż

dy szuka, ka

ż

dy cierpi i smutkiem jest obci

ąż

ony. A ten, który pił u zdroju m

ą

dro

ś

ci, zrodzonej z

do

ś

wiadcze

ń

, i

ść

mo

ż

e i dawa

ć

Szcz

ęś

cie nieprzemijaj

ą

ce, które jest Wyzwoleniem.

III

Słuchajcie uwa

ż

nie słów moich, chciałbym bowiem by

ś

cie my

ś

l

ą

zrozumieli, a sercem odczuli całkowite ich znaczenie. Chc

ę

do

serca mego was wprowadzi

ć

i do my

ś

li moich, i pokaza

ć

wam, jak spełniło si

ę

moje marzenie, jak cisz

ę

znalazłem i pokój, który

uszcz

ęś

liwia i wyzwala i jak danym mi było ujrze

ć

Umiłowanego i zjednoczy

ć

si

ę

z Nim. Lecz je

ś

li chcecie naprawd

ę

zrozumie

ć

to,

o co mi idzie, prosz

ę

, nie opierajcie si

ę

na moim autorytecie. Je

ś

li naprawd

ę

pójdziecie za mn

ą

, uka

żę

ka

ż

demu jego własne

serce, by tam powitał mego Umiłowanego i tam odnalazł

ś

cie

ż

k

ę

pokoju, której

ż

adne nie zaciemnia zw

ą

tpienie. Aby móc mnie

zrozumie

ć

, musicie ujrze

ć

Prawd

ę

i chc

ę

wam w tym dopomóc. Mo

ż

e ujrzycie j

ą

na chwil

ę

tylko, mo

ż

e pozostanie ona z wami ju

ż

na całe

ż

ycie. Kto jednak j

ą

ujrzał, zdoła zniszczy

ć

przes

ą

dy i zburzy

ć

mury, które przez wiele lat wznosił wokoło Prawdy.

Chciałbym, aby

ś

cie wyszli z ciasnoty waszej i mało

ś

ci, aby

ś

cie odrzucili te wszystkie zdobycze, które zawładn

ę

ły wami samymi,

zacie

ś

niły was i spaczyły wasze rozumienie Prawdy. To co mówi

ć

b

ę

d

ę

, jest bardzo proste, tak proste,

ż

e skomplikowany umysł

nie zdoła zrozumie

ć

. Kto bowiem umysł i serce ma skomplikowane, ten wi

ę

zi Prawd

ę

i paczy j

ą

. To co mówi

ć

b

ę

d

ę

, niechaj nie

słu

ż

y jako dowód, by przekonywa

ć

innych lub te

ż

siebie samego.

Wielu niepokoi si

ę

ż

nymi sprawami, które powinny by

ć

wyja

ś

nione i zrozumiane. Przede wszystkim jednak mówi

ę

wam,

ż

e

ź

le

b

ę

dzie, je

ś

li b

ę

dziemy si

ę

spiera

ć

o słowo. Wielu ludzi utrzymuje,

ż

e musz

ą

ujrze

ć

cud, a

ż

eby zrozumie

ć

i uwierzy

ć

w co

ś

, co jest

zupełnie proste - a wielka Prawda jest zawsze prosta i bezpo

ś

rednia. - Powiedział mi kto

ś

,

ż

e musz

ę

jaki

ś

cud uczyni

ć

, zanim

zdoła uwierzy

ć

, i

ż

jestem tym, za kogo si

ę

podaj

ę

. Czy

ż

istnieje jednak cud wi

ę

kszy nad mo

ż

liwo

ść

ujrzenia i zrozumienia

Prawdy? Czy

ż

istnieje cud wi

ę

kszy nad to,

ż

e kto

ś

mo

ż

e ukaza

ć

ci twe własne serce i my

ś

li twoje, aby

ś

tam Prawd

ę

odnalazł?

Czy

ż

cudu potrzeba,

ż

eby zobaczy

ć

ciche wody rzeki płyn

ą

cej ku morzu, lub rozigrane fale oceanu, by ujrze

ć

przeczyste pi

ę

kno

ż

y rozkwitłej lub niebo jasne, czy obłok samotny? Jak

ż

e

ż

przekonywa

ć

mamy tego, który bada, który szuka, który cierpi, by

zmienił swój sposób my

ś

lenia? Łatwiej oczarowanym zosta

ć

cudem, ni

ż

uwierzy

ć

w Prawd

ę

. Silne przekonanie jednak nie mo

ż

e

by

ć

oparte na tym, co przemija. Cud chwil

ę

trwa zaledwie, a Prawda wieczn

ą

jest i niezmienn

ą

. A poniewa

ż

chc

ę

do serca mego

was wprowadzi

ć

i da

ć

wam moj

ą

wiedz

ę

, prosz

ę

porzu

ć

cie wasze zawiłe teorie i s

ą

dy, by Prawd

ę

zrozumie

ć

.

Danym mi było stan

ąć

na pewnej wy

ż

ynie, z której patrz

ę

na

ż

ycie inaczej ni

ż

przeci

ę

tny człowiek; nie jestem niewolnikiem

ż

ycia,

jak ogół ludzi, i widz

ę

je w całej jego prostocie i czysto

ś

ci. Dane mi było osi

ą

gn

ąć

to Wyzwolenie i Szcz

ęś

cie. Wyswabadzaj

ą

c si

ę

bowiem i wyzwalaj

ą

c z ka

ż

dego zacie

ś

niaj

ą

cego uczucia, ze wszystkich smutków, bóli i cierpie

ń

, osi

ą

ga si

ę

jedynie Szcz

ęś

cie

wieczyste. Zadaniem moim jest ukaza

ć

wam to i wody

ż

ycia udzieli

ć

spragnionym. Spełni

ę

je bez wzgl

ę

du na to, jakim nazwiecie

mnie imieniem. A

ż

e dawa

ć

pragn

ę

gor

ą

co, wi

ę

c chc

ę

by

ś

cie do serca mego weszli i wzi

ę

li wiedz

ę

, któr

ą

posiadam. Dawanie

szcz

ęś

cia drugim jest istot

ą

Prawdy, tego szcz

ęś

cia, które trwa i wyzwala ze smutków, mało

ś

ci, ciasnoty, ogranicze

ń

i przes

ą

dów.

A mog

ę

to uczyni

ć

, bo we mnie jest

ź

ródło

ż

ywe. Nie spierajmy si

ę

o słowa, gdy

ż

jedynie wa

ż

nym jest, by

ś

cie zrozumieli Prawd

ę

.

Cierpicie bowiem i wpl

ą

tani jeste

ś

cie w koło

ż

ycia i

ś

mierci i uwolni

ć

si

ę

chcecie z jego wi

ę

zów. Znale

źć

chcecie Prawd

ę

, a ja j

ą

ju

ż

znalazłem.

Strona 2 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17

background image

Nie ma znaczenia, kto wam daje Prawd

ę

, kto daje t

ę

wiedz

ę

, która umo

ż

liwi doj

ś

cie do szczytu, gdzie ka

ż

dy siebie odnajdzie i

Królestwo Szcz

ęś

cia. Je

ż

eli wielbicie tylko osob

ę

, je

ś

li Krishnamurti sam jest wam drogi, b

ę

dziecie cierpie

ć

, bo on odejdzie

kiedy

ś

, a ciało jego ulegnie zniszczeniu, przemijaj

ą

cym jest bowiem. Je

ś

li jednak Prawdy uczniem b

ę

dziesz, staniesz si

ę

cz

ęś

ci

ą

jej samej. Zachód sło

ń

ca, którego pi

ę

kno podziwiasz, nie udziela ci

ż

adnych moralnych wskazówek, nie stwarza praw, przepisów,

dogmatów czy wyzna

ń

. A je

ś

li zdołałe

ś

zjednoczy

ć

si

ę

z jego pi

ę

knem, nie troszczysz si

ę

nawet o te prawa, przepisy i moralne

wskazówki. Je

ś

li masz zrozumienie prawdziwe, nie uwi

ę

zi ci

ę

sie

ć

rzeczy przemijaj

ą

cych i zawikłanych, rzeczy nie maj

ą

cych

ż

adnego znaczenia.

Nie chc

ę

narzuca

ć

mego autorytetu, a mówi

ę

wszystko jedynie, by przekona

ć

was o waszej własnej warto

ś

ci i sile i wzmocni

ć

pragnienie wasze, tak by

ś

cie zdołali dzieła dokona

ć

i sami mogli dawa

ć

drugim. Kim jestem i czy w ogóle jestem tym, za kogo si

ę

podaj

ę

, nie ma

ż

adnego znaczenia. To co mn

ą

nie jest i tak odpadnie ode mnie, to za

ś

, co sam zdobyłem, co posiadam i co

prawdziwie jest mn

ą

, pozostanie i nie zginie nigdy.

S

ą

dz

ę

,

ż

e jest to jasne, a wi

ę

c id

ź

my dalej.

Czego wła

ś

ciwie potrzeba

ś

wiatu? Potrzeba mu ludzi, którzy znale

ź

li Prawd

ę

, którzy nie s

ą

za

ś

lepieni ciasnot

ą

wyzna

ń

,

dogmatów i sporów.

Ś

wiatu mało zale

ż

y na tym, co wy o mnie my

ś

licie, lub co ja o was my

ś

l

ę

. Zale

ż

y mu natomiast, aby si

ę

czego

ś

od was nauczy

ć

. Wy za

ś

rozdrabniaj

ą

c si

ę

we wszystkich waszych małych dociekaniach, zapominacie o ludziach, którzy

smutni s

ą

, cierpi

ą

i t

ę

skni

ą

za Prawd

ą

.

Mówiłem ju

ż

,

ż

e pragn

ę

gor

ą

co da

ć

takie zrozumienie rzeczy, które uwolni was od wszystkich waszych frazesów, systemów i

filozofii - zrozumienie, które sił

ą

i pomoc

ą

wam b

ę

dzie w drodze ku górze, gdy

ż

w jego

ś

wietle ka

ż

dy ujrzy siebie takim, jakim jest

istotnie. Dogmaty bowiem, wyznania i filozoficzne systemy nie maj

ą

znaczenia, a wa

ż

nym jedynie, by

ś

siebie samego odnalazł i

ujrzał i w sobie siły czerpał. Poniewa

ż

cierpisz, wi

ę

c poddajesz si

ę

ch

ę

tnie urokowi słów i chcesz by

ć

ukołysany mi

ę

kkim

łagodnym

ś

piewem. W ten sposób jednak nie usuniesz nigdy przyczyny cierpienia. Mo

ż

esz zapomnie

ć

o nim na czas pewien, ale

powróci ono równie nieubłaganie, jak noc po dniu. By usun

ąć

i zniszczy

ć

cierpienie i powód cierpienia, spojrze

ć

musisz w gł

ą

b

siebie i tam odnale

źć

ś

wiat rzeczywistego,

ś

wiat Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia.

Zagadnienia

ś

wiata s

ą

zagadnieniem jednostki. Je

ż

eli człowiek b

ę

dzie spokojny, szcz

ęś

liwy, rozumiej

ą

cy i zechce naprawd

ę

pomaga

ć

drugim, zagadnienia

ś

wiata same przez si

ę

ustan

ą

. Bierzecie pod uwag

ę

zagadnienia

ś

wiata, nie poznawszy przedtem

tego, co si

ę

tyczy was samych. Chcecie pokój i zrozumienie dawa

ć

drugim, wprowadza

ć

je w narodzie waszym i ojczy

ź

nie, nie

maj

ą

c go w sercach własnych i my

ś

lach. Pokój i zrozumienie jednak zapanuj

ą

wówczas, gdy b

ę

d

ą

one w ka

ż

dym z was, gdy w

was b

ę

dzie pewno

ść

i siła.

Co jest celem

ż

ycia? Czemu jeste

ś

smutny i cierpisz? Czemu płaczesz i musisz panowa

ć

nad sob

ą

? Czemu walczysz? Takim jest

bieg ewolucji od samego jej pocz

ą

tku, od samego zarania ziemi, od czasu gdy

ś

jako iskra odr

ę

bna, rozpocz

ą

ł swe

ż

ycie. W

w

ę

drówce swej, gdy wspinasz si

ę

ku górze, wiele rzeczy bezu

ż

ytecznych zdobywasz i gromadzisz i wplatasz si

ę

w kr

ą

g

przeznacze

ń

. Lecz z biegiem czasu uczysz si

ę

wyzbywa

ć

, prostoty si

ę

uczysz prawdziwej, a wreszcie ł

ą

czysz si

ę

z płomieniem i

Prawd

ą

si

ę

stajesz. Płomie

ń

ci

ę

pocz

ą

ł i w płomie

ń

powrócisz, pocz

ą

tek z ko

ń

cem poł

ą

czysz. Lecz wpierw zniszczy

ć

musisz

wył

ą

czno

ść

swego "ja", a gdy

ś

tego dokonał, wówczas Prawda jest w tobie a ty

ś

jest w niej, sam Prawd

ą

jeste

ś

. Oto cel

ż

ycia.

Gdy wyjedziecie st

ą

d, spotkacie ludzi, którzy pyta

ć

was b

ę

d

ą

, a widz

ą

c

ś

wiatło w oczach waszych i szcz

ęś

cie w sercu, zechc

ą

je

od was otrzyma

ć

. Jak

ż

e dacie im to szcz

ęś

cie? Czy mówi

ć

b

ę

dziecie, i

ż

uwierzy

ć

musz

ą

w jakiego

ś

jednego człowieka, który

nazywa si

ę

tak a nie inaczej? Czy raczej powiecie: "oto otworzył on serce moje i umysł o

ś

wiecił, dzieli

ć

wi

ę

c pragn

ę

z tob

ą

to, co

sam posiadam". To b

ę

dzie jedynie sprawdzianem waszej warto

ś

ci, w ten sposób jedynie pomóc zdołacie. Ludzie nie pragn

ą

nazw

i odznak, stowarzysze

ń

i zakonów. Nie uszcz

ęś

liwicie ich wyznaniami, dogmatem i wiar

ą

narzucon

ą

, lecz zrozumieniem i

uczuciem serdecznym. Ludzie chc

ą

takiej wody, która ugasi ich pragnienie, ugasi ich t

ę

sknot

ę

pal

ą

c

ą

, która pokój im da, tak i

ż

pewno

ść

i sił

ę

znajd

ą

w sobie samych. Je

ś

li jednak autorytetem posługiwa

ć

si

ę

b

ę

dziecie - oboj

ę

tne czyim - zacie

ś

nicie ich do

granic tego autorytetu jedynie, cierpie

ć

nadal b

ę

d

ą

i przyjdzie czas, gdy zechc

ą

uwolni

ć

si

ę

od niego.

Prawd

ę

, która jest w tobie, sam znale

źć

musisz, chocia

ż

ja moc

ą

sw

ą

zasili

ć

mog

ę

ka

ż

dego, podobnie jak sło

ń

ce, które

ż

ycie daje

zarówno ró

ż

y jak i polnym kwiatom. Je

ż

eli rozumiesz i wiesz dok

ą

d d

ąż

ysz, poznasz Prawd

ę

, w całej jej prostocie i czysto

ś

ci.

Je

ż

eli jednak ujmiesz j

ą

zawile, spaczysz z pewno

ś

ci

ą

. Rzeka d

ążą

c ku morzu, wszystkich na drodze swej

ż

ywi, nie troszcz

ą

c si

ę

o to, jakim jest człowiek, który si

ę

do niej przybli

ż

a. Pami

ę

ta jedynie, by

ź

ródło jej biło

ż

yciem, a wody były czyste, by mogli z nich

czerpa

ć

wszyscy, którzy zechc

ą

, by o

ż

ywi

ć

korzenie drzew, gł

ę

boko w ziemi

ę

wro

ś

ni

ę

te. Nie dba za

ś

o to,

ż

e człowiek zabrudzi

ć

j

ą

mo

ż

e mnogo

ś

ci

ą

swoich pomysłów i spraw.

Przyjaciele moi ze wszystkich kra

ń

ców

ś

wiata, poniewa

ż

mówi

ć

b

ę

dziecie o tym co

ś

cie usłyszeli, zniszczcie wi

ę

c wasze mylne

rozumienie Prawdy, wasz

ą

ciasnot

ę

i mało

ść

, by

ś

cie pokarm da

ć

mogli, co głód zaspokoi na zawsze. Jak okrycie zbyteczne

zdejmujesz tak odrzuci

ć

musisz swoje małe, zawiłe teorie i sta

ć

si

ę

prostym, jak prost

ą

w swym pi

ę

knie jest gwiazda samotna na

niebie szerokim. Je

ś

li patrzysz na pi

ę

kno kwiatu lub zachodu sło

ń

ca, czy nieba i nie mo

ż

esz dojrze

ć

tego pi

ę

kna ani go

zrozumie

ć

, na nic si

ę

nie zda, gdy mówi

ć

o nim b

ę

d

ę

. Je

ś

li zasłon

ę

masz przed oczami, mo

ż

e zdołam j

ą

zerwa

ć

, lecz je

ś

li znowu

oczy przysłonisz, biada ci! Id

ą

c w

ś

wiat rozumie

ć

musisz Prawd

ę

, lecz je

ś

li rozumienie twoje jest małe i ciasne, spaczysz j

ą

i nie

zdołasz pomóc nikomu. Wiem,

ż

e kochacie,

ż

e oddani jeste

ś

cie temu, który si

ę

zwie Krishnamurti, lecz przyjaciele, to nie

wystarcza. Zrozumie

ć

musicie Prawd

ę

, spojrze

ć

musicie w gł

ą

b siebie i tam mnie odnale

źć

. Tam bowiem odnajdziecie mnie, tak

jak ja odnalazłem mego Umiłowanego. A znalazłszy mnie, znajdziecie pokój, na

ś

cie

ż

k

ę

pokoju wejdziecie i odemkniecie bramy

Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia.

IV

Dawnymi czasy człowiek usuwał si

ę

od zgiełku i niepokoju

ś

wiata, by w ciszy, w sobie odnale

źć

to, co rzeczywiste, odnale

źć

pokój i szcz

ęś

cie. Samotno

ś

ci szukał, by w niej rozmy

ś

la

ć

i wgł

ę

bia

ć

si

ę

w siebie, by wej

ść

do Królestwa Szcz

ęś

cia i Wyzwolenia.

Lecz dzi

ś

, gdy zarówno widzialnej jak i niewidzialnej pracy potrzeba, pozosta

ć

musisz na

ś

wiecie i w nim odnale

źć

Wyzwolenie

twoje i Szcz

ęś

cie. A tworz

ą

c dzieło doczesne, wzrasta

ć

musisz w duchow

ą

sił

ę

i moc, niezale

ż

nym b

ę

d

ą

c od tego, co stwarzasz.

Artysta tworz

ą

c, nie jest niewolnikiem swego dzieła; chodzi mu o to jedynie, by my

ś

l sw

ą

w form

ę

wcieli

ć

, a gdy raz to uczyni -

wolnym jest. Ci wi

ę

c, którzy szukaj

ą

i t

ę

skni

ą

, którzy dost

ą

pi

ć

pragn

ą

Królestwa Szcz

ęś

cia i Prawdy - a jest ono w ka

ż

dym -

pozosta

ć

musz

ą

w

ś

wiecie rzeczy widzialnych i przemijaj

ą

cych i w nim odnale

źć

rzeczywisto

ść

. Cho

ć

prawd

ę

poznali i jest ona w

nich, pracowa

ć

jednak musz

ą

w

ś

ród tego co nierzeczywiste i znikome. Nie mo

ż

esz jak ongi

ś

usun

ąć

si

ę

w pustelni

ę

samotn

ą

, w

lasy lub ciche doliny i tam pozosta

ć

ze sob

ą

jedynie. To nie jest Wyzwoleniem, a tylko szukaniem i poznaniem siebie. Dzi

ś

gdy cel

chcesz osi

ą

gn

ąć

, a pozostaj

ą

c na

ś

wiecie, prac

ą

sw

ą

czynisz go coraz doskonalszym i pi

ę

kniejszym, gdy cierpisz i walczysz

w

ś

ród przemijaj

ą

cych spraw jego, cały czas d

ąż

y

ć

musisz do Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia.

Je

ś

li Wyzwolenie w ten sposób zrozumiesz, ujrzysz,

ż

e nie jest ono niebytem, lecz przeciwnie twórczo

ś

ci

ą

; nie jest czym

ś

negatywnym, lecz pozytywnym jedynie. Wyzwolenie nie jest pogr

ąż

eniem si

ę

w jakiej

ś

pustce tajemnej, lecz zjednoczeniem z

Prawd

ą

, tak, i

ż

ź

niej wyzwala

ć

mo

ż

esz tych, którzy jeszcze odbicia jej wielbi

ą

na wodach spokojnych. Wówczas siła jest w tobie

i energia twórcza i jednym z całym

ś

wiatem si

ę

czujesz. Gdy Wyzwolenia szcz

ęś

cie osi

ą

gniesz i zjednoczysz si

ę

z nim, wówczas

wiesz,

ż

e nie jest ono snem mglistym, ale prawdziw

ą

twórczo

ś

ci

ą

. Równie rzeczywiste, jak ognisko na które patrzycie i jako

płomie

ń

radosny pełne

ż

ycia i wesela. Niektórzy s

ą

dz

ą

,

ż

e Wyzwolenie to unicestwienie

ś

wiata, to jaka

ś

pustka olbrzymia, w

której ginie odr

ę

bno

ść

człowieka. Prawd

ą

jest,

ż

e wył

ą

czno

ść

i odosobnienie przestaje tam istnie

ć

, jednoczysz si

ę

bowiem z

wielk

ą

ja

ź

ni

ą

ś

wiata.

Ś

wiat jest tam jednym. Kwiat i

ź

d

ź

bło trawy i niebo ogromne i drzewo ka

ż

de i człowiek istniej

ą

razem w

Strona 3 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17

background image

owym Królestwie. Wielu uwa

ż

a,

ż

e Wyzwolenie to zniszczenie wszystkiego, to przekre

ś

lenie dobrobytu, sztuki, nauki i pi

ę

kna.

Lecz zaznaczy

ć

pragn

ę

wyra

ź

nie,

ż

e Wyzwolenie osi

ą

gasz, gdy pi

ę

kno wprowadzasz na ka

ż

dym kroku twego

ż

ycia, gdy

doskonalisz i uszlachetniasz wszystko, b

ę

d

ą

c zarazem od wszystkiego wolnym i niezale

ż

nym. Człowiek wyzwolony podobnym

jest do kwiatu, którego zapach cudowny unosi si

ę

w powietrzu. Lecz cho

ć

zapachem swym kwiat uszcz

ęś

liwia drugich, sam

niezmienionym zostaje. Je

ś

li wi

ę

c szukasz Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia, wiedz,

ż

e marzenia tylko, samotno

ść

cicha i rozmy

ś

lanie nie

doprowadz

ą

do niego. W

ś

wiecie znikomym pozosta

ć

musisz, coraz pi

ę

kniejszym i bardziej szlachetnym go czyni

ą

c i szcz

ęś

cie

daj

ą

c ka

ż

demu stworzeniu, cho

ć

wiesz,

ż

e

ż

ycie jego jest przemijaj

ą

cym. Je

ś

li wznie

ść

si

ę

chcesz ponad form

ę

, wpierw

wydoskonali

ć

j

ą

musisz. Je

ś

li chcesz wieczne osi

ą

gn

ąć

, nie mo

ż

esz zaniedbywa

ć

spraw przemijaj

ą

cych.

Na có

ż

zda si

ę

wiedza, nauka i m

ą

dro

ść

, je

ś

li nie pomaga w zerwaniu wi

ę

zów, które was p

ę

taj

ą

? Wielu wi

ę

cej ksi

ąż

kowej wiedzy

posiada ode mnie, wielu starszych jest wiekiem, alem ja osi

ą

gn

ą

ł Wyzwolenie moje, jam znalazł Szcz

ęś

cia Królestwo, które jest

we mnie i mówi

ę

wam,

ż

e je

ś

li chcecie do

ń

wej

ść

, wyzwoli

ć

si

ę

musicie ze wszystkich wi

ę

zów, zerwa

ć

musicie wszystkie nici

smutków, które was kr

ę

puj

ą

. Bo człowiek nimi sp

ę

tany, przykuty ła

ń

cuchem cierpienia, nie zdoła si

ę

gn

ąć

w gł

ą

b siebie, nie zdoła

przyjrze

ć

si

ę

sobie wyra

ź

nie. A gdy uwolni si

ę

od wszystkiego, urobi

ć

potrafi swój umysł i serce, bo serce za wzrokiem pod

ąż

a i

umysł za sob

ą

poci

ą

ga. Nie zaznasz spokoju, dok

ą

d nie ogarnie ci

ę

przemo

ż

ne pragnienie znalezienia Prawdy. Bowiem twych

cierpie

ń

powodem s

ą

czyny twoje i po

żą

dania, twa mała wiedza i cel poziomy, małe zawody i mierne pomysły, i dok

ą

d one tob

ą

rz

ą

dz

ą

, nie wejdziesz do Królestwa, które jest w tobie.

Był czas, gdy Krishnamurti pragn

ą

ł osi

ą

gn

ąć

Wyzwolenie i podobnie jak wielu innych, schwytanym został w sie

ć

własnego

pragnienia, własnej wiedzy, zarozumiało

ś

ci marnej i rozczarowania. A poniewa

ż

pragn

ą

ł doj

ść

do Prawdy, która jest celem

istnienia, poniewa

ż

pragn

ą

ł zniszczy

ć

wszystko co mi

ę

dzy Prawd

ą

stało, a jego niewiedz

ą

, wi

ę

c cierpiał i przykutym był do koła

ś

mierci i narodzin. Lecz dzi

ś

przepalił go płomie

ń

Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia. Nie istnieje on ju

ż

jako istota odr

ę

bna, pragnienia jego

bowiem i czyny i wszystko, czym si

ę

sam wyra

ż

a, wyrazem jest jego Umiłowanego.

Poniewa

ż

celem moim jest ukaza

ć

wam

ś

cie

ż

k

ę

, wiod

ą

c

ą

do Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia i serca wasze otworzy

ć

tak, by ka

ż

dy mógł

si

ę

gn

ąć

w gł

ą

b siebie i tam Prawd

ę

odnale

źć

, powiem wam,

ż

e uwolni

ć

si

ę

musicie od wszystkiego. Musicie uwolni

ć

si

ę

od

waszych ksi

ąż

ek, których niewolnikami jeste

ś

cie, systemów filozoficznych, które was zacie

ś

niaj

ą

, pracy, która was zagarnia.

Musicie odej

ść

od przyjaciół, wej

ść

w siebie natomiast, musicie by

ć

w stanie wyzby

ć

si

ę

rodziny. Je

ż

eli w sobie chcesz Prawd

ę

odnale

źć

, jak gwiazd

ę

samotn

ą

na niebie, uwolni

ć

si

ę

musisz od bogów twych i obrz

ę

dów, których wymagaj

ą

. Je

ż

eli bowiem

wej

ść

zechcesz tyloma obładowany rzeczami, ugniesz si

ę

pod ich ci

ęż

arem, zbł

ą

dzisz w

ś

ród

ś

wi

ą

ty

ń

mnogich i zgubisz si

ę

w

ś

ród

przes

ą

dów, dogmatów i wyzna

ń

;

ż

eby za

ś

tego losu unikn

ąć

, wyzwoli

ć

si

ę

z nich musisz. Wiem, jak miło i wygodnie jest ukry

ć

si

ę

bezpiecznie za sza

ń

cem ksi

ą

g i filozoficznych systemów wyzna

ń

i dogmatów, bogów i obrz

ę

dów, lecz dot

ą

d otacza ci

ę

ten

szaniec, w granicach jego tylko porusza

ć

si

ę

mo

ż

esz i małe s

ą

twoje rado

ś

ci i smutki. A gdy raz wydob

ę

dziesz si

ę

poza jego

obr

ę

b, jakby z pasma chmur wyszedłszy, i w siebie spojrzysz i ujrzysz tam Prawd

ę

, wówczas jednym z ni

ą

si

ę

staniesz. Podpory i

kule b

ę

d

ą

ci wtedy zbyteczne, lecz musisz mie

ć

sił

ę

i zdecydowanie i t

ę

tni

ą

c

ą

rado

ść

d

ąż

enia. Porzuci

ć

musisz ciasnot

ę

i mało

ść

i

tw

ą

wiedz

ę

płytk

ą

, by prost

ą

Prawd

ę

zrozumie

ć

. Poniewa

ż

umysł masz skomplikowany, wi

ę

c Prawd

ę

zawił

ą

czynisz, poniewa

ż

opierasz si

ę

na wiedzy i powadze ksi

ąż

ek, wi

ę

c chcesz j

ą

Prawdzie narzuci

ć

.

Przyjacielu, je

ś

li chcesz znale

źć

Prawd

ę

i wej

ść

do przybytku, w którym jej

ś

wiatło przeczyste ja

ś

nieje i siły ci daje, by dzieła

dokona

ć

, wyzwoli

ć

si

ę

musisz ze wszystkiego. A poniewa

ż

tak trudno si

ę

wyzwoli

ć

, trudno Prawd

ę

zdoby

ć

, podpór ci wi

ę

c

potrzeba. O ile

ż

łatwiej przebywa

ć

w

ś

wi

ą

tyni bezpiecznej, ni

ż

ż

y

ć

samotnie na szczytach. Cho

ć

w chwilach spokoju i ciszy szczyt

ujrze

ć

potrafisz, cho

ć

zdołasz czasem si

ę

gn

ąć

w gł

ą

b siebie i Prawd

ę

w twym sercu odnale

źć

, to jednak mocy ogromnej potrzeba,

by z Prawd

ą

na zawsze pozosta

ć

, bo

ś

wiat nierzeczywistego jedynie realnym wydaje si

ę

tym, którzy nie znaj

ą

Szcz

ęś

cia

Królestwa, nie znaj

ą

wolno

ś

ci prawdziwej. Podpory wi

ę

c szukasz w rzeczach, które nie maj

ą

znaczenia. Lecz wszystko zjednoczy

si

ę

w ko

ń

cu i z ka

ż

dego schroniska dojdziesz wreszcie do celu. A je

ś

li cel ju

ż

ujrzałe

ś

, zadaniem twoim i obowi

ą

zkiem jest i

ść

i

o

ż

ywi

ć

tych, którzy jeszcze nie ujrzeli, którzy nie odczuli, którzy nic o nim nie wiedz

ą

.

V

Pozostaje nam jeszcze jeden wieczór tylko, i zanim si

ę

rozejdziemy pragn

ą

łbym, aby

ś

cie zrozumieli to wszystko, o czym

mówiłem. S

ą

dz

ę

,

ż

e zdali

ś

cie ju

ż

sobie spraw

ę

z tego, jak

ą

jest Prawda, gdzie si

ę

ona znajduje i co czyni

ć

trzeba,

ż

eby j

ą

zdoby

ć

.

Szukaj

ą

c tej Prawdy,

żą

dacie przede wszystkim wygodnego zadowolenia, lecz pro

ś

cie raczej o zrozumienie rzeczy. Zadowolenie

mija, a zrozumienie zostaje, zrozumienie bowiem jest plonem do

ś

wiadcze

ń

, m

ą

dro

ś

ci

ą

dojrzał

ą

, wynikiem rado

ś

ci i cierpie

ń

i

my

ś

li gł

ę

bokiej. Zadowolenie jest miłe, przyjemno

ść

sprawia i pokrzepia, nie ma jednak

ż

adnej istotnej warto

ś

ci, nie zdoła

duszy .wzbogaci

ć

, jedynie bezruch wprowadza i umysł rz

ę

s

ą

zielon

ą

zastoju powleka.

Przez smutki przeszedłem, cierpienia i wiele do

ś

wiadcze

ń

. Odrzuciłem wszystko, uwolniłem si

ę

od bogów, których kiedy

ś

wielbiłem i wreszcie znalazłem Wyzwolenie moje i Szcz

ę

cie. A poniewa

ż

znalazłem, dawa

ć

pragn

ę

.

Prawd

ę

niewielu rozumie, podobnie jak niewielu patrze

ć

mo

ż

e w sło

ń

ce gołymi oczyma. Za słabe s

ą

oczy i musz

ą

spogl

ą

da

ć

przez szkła kolorowe. Prawda o

ś

lepia, pot

ęż

n

ą

jest bowiem, niszczy i stwarza zarazem. Nie t

ę

sknisz za Prawd

ą

nag

ą

i czyst

ą

,

wolisz j

ą

raczej szat

ą

przysłoni

ć

i pi

ę

knie brzmi

ą

cymi słowami okrywa

ć

, bo jest ci wtedy o tyle wygodniej. Wiem,

ż

e tak jest, bo

sam to czyniłem. Sam przez kolorowe szkła patrzałem kiedy

ś

. Oszukiwałem siebie w obawie przed blaskiem zbyt silnym.

Cierpienie jednak i ból, pragnienie gor

ą

ce i bezustanna pro

ś

ba o zrozumienie sprawiły to,

ż

e szkła odło

ż

yłem. By Prawd

ę

znale

źć

,

rozumie

ć

musisz jasno i wyra

ź

nie, gdy

ż

Prawda wraz ze zrozumieniem przychodzi. Znalazłem Prawd

ę

, która jest we mnie i w

ka

ż

dym. Szcz

ęś

cie i Wyzwolenie znalazłem, które we wszystkich przebywa jako i we mnie. I je

ś

li t

ę

Prawd

ę

mam da

ć

tobie,

odło

ż

y

ć

musisz szkła, które

ś

zabarwił przes

ą

dem, dzi

ę

ki małemu zrozumieniu i małemu

ż

yciu.

Chcesz zadowolenia, chcesz tre

ś

ci

ż

ywotnej, chcesz wiedz

ę

i m

ą

dro

ść

posiada

ć

. Lecz przyjacielu t

ę

wiedz

ę

i m

ą

dro

ść

i sam

ą

tre

ść

ż

ycia zdob

ę

dziesz, gdy zdołasz Prawd

ę

ujrze

ć

w całej jego nago

ś

ci, gdy zdołasz zjednoczy

ć

si

ę

z ni

ą

i trwa

ć

w niej. Ten kto

chce Prawd

ę

zrozumie

ć

, która Szcz

ęś

ciem jest i Wyzwoleniem, odrzuci

ć

musi wszystko, co nagromadzał dotychczas, dobra,

które tak si

ę

rozrosły,

ż

e Prawd

ę

sam

ą

wreszcie przytłumiły. Chciałbym,

ż

eby ka

ż

dy sam Prawd

ę

odnalazł, na własnym opieraj

ą

c

si

ę

rozumieniu i na własnym dziele, bo wówczas b

ę

dzie ono moim zrozumieniem i moim dziełem. Autorytet, jak chmura, zawsze

tylko przysłania i niczego nigdy nie rozja

ś

nia. Ukrywa gór szczyty przed tob

ą

, tak i

ż

wielbisz wówczas to, czego nie widzisz. Za

ś

widzie

ć

winiene

ś

rzecz ka

ż

d

ą

, dokładnie i jasno rozumie

ć

, wówczas jedynie Prawd

ę

znale

źć

zdołasz.

Niech l

ę

ku w tobie nie b

ę

dzie,

ż

e mo

ż

liwo

ść

jak

ąś

zmarnujesz. Wielu obawia si

ę

ju

ż

,

ż

e z powodu fałszywego uj

ę

cia, lub w ogóle

braku zrozumienia Prawdy, nie ujrz

ą

Umiłowanego. Lecz przyjacielu, musisz mie

ć

serce czyste, a umysł spokojny, je

ś

li ujrze

ć

chcesz Umiłowanego, je

ś

li chcesz Jego oblicze zobaczy

ć

. Wówczas jedynie bowiem rozpoznasz i zdołasz wyboru dokona

ć

i

precz odrzucisz to wszystko, co małe jest i bez warto

ś

ci.

I dlatego mówi

ę

, nie

żą

daj wygody, a chciej jedynie rozumie

ć

, bo rozumiej

ą

c tylko, mo

ż

esz ocenia

ć

wła

ś

ciwie, mo

ż

esz szeroko

ść

mie

ć

i

ż

yczliwo

ść

. Je

ś

li za

ś

bez nich poszukujesz Prawdy, biada ci, - bo sam si

ę

skujesz własnymi okowy. I dlatego prosz

ę

, aby

ś

miał rzeczy zrozumienie, nie za

ś

pewien zbiór wyzna

ń

, dogmatów, nakazów i wiar. Bo rozumiej

ą

c, pomaga

ć

zdołasz i uczniem

b

ę

dziesz Umiłowanego, a On b

ę

dzie z tob

ą

.

I Krishnamurti szukał kiedy

ś

, posłusznym był i wielbił, lecz z biegiem czasu, gdy cierpie

ć

zacz

ą

ł, postanowił zrozumie

ć

co kryje si

ę

rzeczywistego poza obrazem i sło

ń

ca zachodem, jak

ą

rzeczywisto

ść

ukrywaj

ą

w sobie religie, filozofie, stowarzyszenia liczne i

sekty. Lecz chc

ą

c to zbada

ć

i zrozumie

ć

, wpadł w sie

ć

nieprawdy i nierzeczywistego i powoli dopiero wypl

ą

ta

ć

si

ę

musiał z

mnogich

ś

wi

ą

ty

ń

ciasnoty, uwolni

ć

od bogów, którzy czci

żą

daj

ą

. A przeszedłszy to wszystko zdołał tam dotrze

ć

, gdzie wszystkie

Strona 4 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17

background image

religie i wszystkie upodobania gin

ą

, gdzie ko

ń

czy si

ę

czci oddawanie i pragnienia przestaj

ą

istnie

ć

, a "ja" samotne spalone zostaje

w oczyszczaj

ą

cym płomieniu. To wszystko przeszedłem, a wi

ę

c mówi

ć

mog

ę

, opieraj

ą

c si

ę

na własnym do

ś

wiadczeniu i na

własnej wiedzy, a do

ś

wiadczenie to i wiedz

ę

wam przekaza

ć

pragn

ę

.

Przewodnik zna

ś

cie

ż

k

ę

najkrótsz

ą

przez góry. Niebezpieczn

ą

jest ona i w

ś

ród rozpadlin i nagich skał biegnie, lecz gdy j

ą

obierzesz, i

ść

musisz za nim, bo on zna drog

ę

. Nie id

ź

nigdy

ś

lepo, ani łatwowiernie, lub w strachu przes

ą

dnym. Idziesz, bo

przede wszystkim chcesz Prawd

ę

odnale

źć

, bo cierpisz i zerwa

ć

chcesz wszystkie twe wi

ę

zy. Je

ś

li wi

ę

c i

ść

chcesz za mn

ą

, wejd

ź

do twego serca, gdzie Prawda przebywa i Umiłowany. A wyrobiony musi by

ć

twój umysł, wi

ę

zów wyzbyty, od przes

ą

dów wolny,

by nic nie zacie

ś

niło jego szeroko

ś

ci. Przes

ą

d Prawd

ę

ukrywa i cie

ń

rzuca w koło i jest jak chmura, która skrywa sło

ń

ce. Lecz

wielu ludzi cie

ń

chmury przekłada nad sło

ń

ca pal

ą

ce promienie. Je

ś

li masz umysł szeroki i jasny i z wszelkich przes

ą

dów

wyzbyty, Prawda sama przyjdzie i w dom, w którym mieszka sama ci

ę

wprowadzi, a jest nim twój umysł i twe własne serce.

Serce mie

ć

musisz spokojne i miłuj

ą

ce, lecz niczym nie zwi

ą

zane. Koniecznym jest, aby

ś

kochał, bo dzi

ę

ki miło

ś

ci wzrastasz i

ż

yjesz jako ptak rado

ś

nie w szerokim, wolnym powietrzu. Pełne rado

ś

ci musi by

ć

twe serce i pełne kochania, lecz wolne i

bezosobiste. A miło

ść

dawa

ć

musi wszystkiemu dokoła, nie tylko jednej istocie, nie tylko paru wybranym.

M

ą

drze doskonali

ć

musisz swoje ciało; je

ś

li nie b

ę

dzie czyste i pi

ę

kne, nie b

ę

dzie zdrowe. A gdy za

ś

umysł, uczucia i ciało

wspomaga

ć

si

ę

wzajem potrafi

ą

i w pełni współdziałaj

ą

razem, wówczas zasłona, która Prawd

ę

skrywa, zerwan

ą

zostaje. Wtedy

otrzymasz to, czego tak pragniesz - zadowolenie. Nie leniwe zadowolenie zastoju, lecz to, które rodzi si

ę

ze zrozumienia. Dok

ą

d

masz umysł, serce i ciało wygodnie zadowolone, jeste

ś

jak staw, ukryty w lesie.

ś

adne nie o

ż

ywia go

ż

ycie i nie od

ś

wie

ż

a wiatr

ż

aden, ptak i zwierz nie nawiedza, a nawet człowiek do

ń

nie zagl

ą

da, powierzchnia stawu bowiem grubo osadem zielonym

pokryta. Ugasi

ć

w nim pragnienia nie zdołasz, a niebo bł

ę

kitne i białe obłoki przegl

ą

da

ć

si

ę

w wodach zarosłych nie mog

ą

. Lecz

wówczas gdy zechcesz rozumie

ć

i Prawd

ę

w sobie odszuka

ć

, stajesz si

ę

jako rozigrane wody oceanu. B

ę

dziesz miał chwile

spokoju i ciszy, lecz b

ę

dziesz zarazem jak rzeka, mkn

ą

ca w zachwycie radosnym ku morzu.

Je

ś

li wi

ę

c pój

ść

chcesz za Prawd

ą

, która jest we mnie, sam zdoby

ć

musisz m

ą

dro

ść

, owoc twych własnych bada

ń

i do

ś

wiadcze

ń

,

rado

ś

ci twoich i smutków. Dziecko nie zdoła oceni

ć

pi

ę

knego obrazu, lecz daj go arty

ś

cie daj człowiekowi o umy

ś

le wielkim - a

zrozumie pi

ę

kno i zechce odtworzy

ć

je w sobie; nie na

ś

laduj

ą

c bynajmniej, lecz na swój sposób, po swojemu tworz

ą

c. Niestety

wszyscy na

ś

ladowa

ć

chcecie i autorytetów szukacie. Lecz gdy zapragniesz sam zrozumie

ć

wszystko, sam doj

ść

i w

ś

wietle twej

wiedzy sam stwarza

ć

, pierzchn

ą

trudno

ś

ci, pokój odnajdziesz i poznasz rado

ść

przebywania wci

ąż

z Umiłowanym.

Wi

ę

c przyjaciele, w tych krótkich paru dniach, które

ś

my razem sp

ę

dzili, mo

ż

e niejeden, co wiedz

ę

posiada, wiedz

ę

bynajmniej nie

tajemnych rzeczy, zrozumiał; i obowi

ą

zkiem jego teraz jest, w tym zrozumieniu wzrasta

ć

. Gdy bowiem

ś

wiatło Prawdy w twym

sercu ujrzałe

ś

, czuwaj, by zaja

ś

niało w pełni. Ognisko si

ę

wzmaga, gdy drzewa dokładasz, a je

ś

li tego nie czynisz - zaga

ś

nie. I

wieki przemin

ą

, nim zdołasz je znowu roznieci

ć

, tak aby ogrza

ć

mogło i pokrzepi

ć

my

ś

li i serca cierpi

ą

ce.

VI

Była raz góra wspaniała, szczyt jej w chmurach gin

ą

ł, a u stóp le

ż

ały szerokie doliny. Wielu zebrało si

ę

ludzi, ze wszystkich

kra

ń

ców

ś

wiata, a ka

ż

dy człowiek ró

ż

nił si

ę

od innych, wszyscy za

ś

chcieli na sam szczyt si

ę

wedrze

ć

i prawd

ę

odkry

ć

, któr

ą

ta

góra ukrywa. Niektórzy przyszli, aby si

ę

przekona

ć

, jaka ro

ś

linno

ść

na tej górze ro

ś

nie i jakie

ż

yj

ą

zwierz

ę

ta, inni, by zbada

ć

, jakie

pokłady zawiera w swym łonie, by wzi

ąć

jej wymiary i wiedzie

ć

jak wielkim jest cie

ń

który rzuca. Przychodzili inni, aby j

ą

podziwia

ć

, by ujrze

ć

i oczy nacieszy

ć

jej pi

ę

knem, a potem na zawsze zachowa

ć

w pami

ę

ci. Niejeden przyszedł,

ż

eby j

ą

malowa

ć

, inni zdj

ę

cia robili, a byli i tacy, co z niej ziemi garstk

ę

lub kamie

ń

zabrali ze sob

ą

. Niektórzy przyszli, by

ś

wi

ę

te obrz

ę

dy

w koło tej góry sprawowa

ć

, inni za

ś

by pó

ź

niej ludziom o niej mówi

ć

. Niektórzy wiele krzyczeli i echa własnych głosów i

ś

miechów

słuchali.

Wielu przyszło, by wiedz

ę

otrzyma

ć

i chcieli, by góra odpowied

ź

im dała na wszystkie ich trudne pytania. Lecz szczyt jej w

podniebnych chmurach gdzie

ś

gin

ą

ł i tylko nieliczni zdołali tam dotrze

ć

, a wówczas widzieli tych ludzi tysi

ą

ce w dolinach. Tak

ą

jest

Prawda.

I wy

ś

cie przyszli, by Prawd

ę

odkry

ć

i podziwia

ć

, lecz ka

ż

dy przyniósł swoje uj

ę

cie rzeczy, zw

ą

tpienia swe i nadzieje i m

ą

dro

ść

własn

ą

, by ujrze

ć

i zrozumie

ć

to, com wam ukazał. Przyszli

ś

cie z niewielk

ą

wiedz

ą

i zrozumieniem niedu

ż

ym, troch

ę

maj

ą

c

przes

ą

dów i pacz

ą

c nieraz Prawd

ę

, by ujrze

ć

mnie, który ni

ą

jestem. Silnym musi by

ć

człowiek, który chce szczytu dosi

ę

gn

ąć

,

który poj

ąć

chce cał

ą

doskonało

ść

Prawdy. Silne musi mie

ć

serce i umysł, by obj

ąć

j

ą

i zatrzyma

ć

i oczy musi mie

ć

silne, by

ujrze

ć

j

ą

w całej wspaniałej prostocie. Ci, którzy przyszli, by gór

ą

si

ę

zachwyca

ć

, by skaliste jej zbocza podziwia

ć

, cz

ęść

tylko góry

ujrzeli i wróc

ą

utwierdzeni w swojej płytkiej wiedzy, małym zrozumieniu i małej m

ą

dro

ś

ci. Bo dok

ą

d całej Prawdy nie posiadasz,

nie znasz jej gł

ę

bi i prostoty całej, nie jeste

ś

Prawd

ą

. Cz

ęść

nie zast

ą

pi cało

ś

ci i nie zrozumiesz Prawdy całkowitej, gdy jedn

ą

jej

stron

ę

zaledwie ujrzałe

ś

.

Ja da

ć

wam chciałem cał

ą

Prawd

ę

, która jest we mnie. Poprzez wieki istnie

ń

, przez wiele lat jej szukałem, zdobyłem j

ą

i

utrwaliłem w sercu. Przyszli

ś

cie ze wszystkich kra

ń

ców

ś

wiata, a ka

ż

dy ró

ż

ny od innych, ka

ż

dy ze zrozumieniem swym i wiedz

ą

,

lecz zanim cał

ą

Prawd

ę

zdołacie zrozumie

ć

, czyst

ą

i prost

ą

, czysty mie

ć

umysł musicie i spokojne serce. Ka

ż

dy chciałby

natychmiast otrzyma

ć

rozwi

ą

zanie swoich zagadnie

ń

smutku i rado

ś

ci. Lecz to rozwi

ą

zanie nie mo

ż

e przyj

ść

z zewn

ą

trz, przyjdzie

wraz z rozumieniem twoim i m

ą

dro

ś

ci

ą

, czujesz si

ę

wi

ę

c zawiedzionym. Poniewa

ż

Prawdy całej nie mo

ż

esz zrozumie

ć

,

zmieszany jeste

ś

, niepokój si

ę

rodzi, dopytujesz si

ę

ci

ą

gle i w

ą

tpi

ć

zaczynasz. Chcesz, aby wszystkie twe bóle i smutki i wszystkie

złogi wiekowe znikły od razu, gdy na jedno mgnienie Prawda zaja

ś

niała? Czy

ż

wody rzeki mog

ą

czyste płyn

ąć

, gdy

ź

ródło samo

skalane? Do

ź

ródła musisz powróci

ć

i stamt

ą

d prac

ę

rozpocz

ąć

. Przej

ść

musisz w my

ś

lach wszystko co

ś

ju

ż

przeszedł, by ujrze

ć

wszystko w nowym zrozumieniu, tak, aby

ś

wzrastał prosty jako sosna na gór wierzchołkach, samotny i silny. Bo je

ś

li chcesz

szczytu dosi

ę

gn

ąć

, który króluje w przestworzach, ponad chmurami ludzkiego poznania, wiedzie

ć

musisz, co znaczy wolno

ść

całkowita i przej

ść

przez wielkie smutki i cierpienia i przez olbrzymie zachwyty. Z tego wi

ę

c miejsca rozpocznij, sk

ą

d ka

ż

dy

człowiek zaczyna, bo wówczas tylko zdob

ę

dziesz m

ą

dro

ść

, zrozumienie i wiedz

ę

, która w umy

ś

le twoim jest i w sercu. Gdy umysł

twój nie b

ę

dzie czysty i rozumiej

ą

cy, gdy serce twe czystym nie b

ę

dzie i pełnym kochania, wówczas ka

ż

da władza, któr

ą

sam

uznajesz i wszystka wiedza, któr

ą

z ksi

ą

g zebrałe

ś

i od ludzi wielu, zwi

ę

dnie niechybnie, jako li

ść

jesieni

ą

.

Je

ś

li chcesz szczytów si

ę

gn

ąć

zrozumienia, gdzie Prawda mieszka w całej swej wielko

ś

ci, w całej prostocie, jak i w pełni całej,

zachowa

ć

musisz twój umysł i serce czyste, doskonałe i silne. Dlatego czuwa

ć

b

ę

dziesz i bada

ć

siebie surowo i zmienia

ć

si

ę

nieustannie. Mocnym by

ć

musisz człowiekiem, maj

ą

cym wiedz

ę

i do

ś

wiadcze

ń

wiele, nim cał

ą

wielk

ą

Prawd

ę

poj

ąć

zdołasz. Je

ś

li

chcesz szczytów dosi

ę

gn

ąć

, na których Prawda przebywa, pilnie strzec musisz wszystkich twoich czynów i my

ś

li wszystkich i

uczu

ć

, je

ś

li bowiem nie b

ę

d

ą

całkowicie czyste, jasne i silne - zacie

ś

ni

ą

ciebie. Czy

ż

mo

ż

e kto pomóc słabemu człowiekowi, by

wspi

ą

ł si

ę

a

ż

na szczyt? Sam pomóc sobie zdoła jedynie i w sobie znale

źć

musi siły, by i

ść

naprzód. Ci wi

ę

c, którzy chc

ą

, by

Prawda usun

ę

ła wszystkie ich przelotne smutki i bóle, wszystkie nietrwałe pragnienia i zmienne uczucia, mie

ć

musz

ą

silne serce i

do dna czyste. M

ą

drym by

ć

musisz i do

ś

wiadczonym i głos wewn

ę

trzny zna

ć

, który kieruje, inaczej bowiem wiele lat przeminie i

wiele sło

ń

c zajdzie, zanim poznasz Prawd

ę

. Przez wiele zw

ą

tpie

ń

przej

ść

musisz, ka

ż

dy czyn i my

ś

l ka

ż

d

ą

starannemu poddaj

ą

c

badaniu i ani na chwil

ę

nie spocz

ąć

, nim Prawdy nie ujrzysz, która w tobie mieszka, nim Prawdy swej pewien nie b

ę

dziesz. Z

niepewno

ś

ci i zupełnego zw

ą

tpienia, zw

ą

tpienia w sam sens i cel

ż

ycia, zrodzi si

ę

olbrzymia i pot

ęż

na pewno

ść

.

Strze

ż

si

ę

ka

ż

dego autorytetu. Zadowoli

ć

on mo

ż

e na chwil

ę

jedynie, lecz trwa

ć

nie zdoła, nie jest bowiem Prawd

ą

. Jest jako

chmura, płyn

ą

ca po niebie; zniknie i pozostaniesz sam, w pal

ą

cych sło

ń

ca promieniach. Je

ś

li wi

ę

c pragniesz wiedz

ę

zdoby

ć

, która

jest w tobie, któr

ą

sam stworzyłe

ś

, która plonem jest twoich do

ś

wiadcze

ń

, spojrzyj w gł

ą

b siebie, oczy

ść

brud i osad wszelki, przez

Strona 5 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17

background image

lata nagromadzany. I tak jak jasno

ść

wschodz

ą

cego sło

ń

ca rozprasza wszystek mrok nocy, i w tobie

ś

wiatło powstanie, zrodzi si

ę

pewno

ść

i siła i b

ę

dziesz wiedział,

ż

e celem twoim jest na szczycie stan

ąć

. To ci

ę

jedynie mo

ż

e zadowoli

ć

. Owoce bowiem

własnego poznania i własnych do

ś

wiadcze

ń

s

ą

trwałe i zgin

ąć

nie mog

ą

i nikt nie zdoła zniszczy

ć

tego, co

ś

stworzył własnymi

r

ę

koma, własnym cierpieniem i prze

ż

yciem własnym. I zrodzi si

ę

wówczas pragnienie dostojnego

ż

ycia. Nikt wzbudzi

ć

go w tobie

nie mo

ż

e, za wyj

ą

tkiem ciebie. Nikt tego uczyni

ć

nie zdoła, by

ś

wszedł na

ś

cie

ż

k

ę

pokoju, Wyzwolenia i Szcz

ęś

cia. Jedni

zach

ę

ca

ć

ci

ę

mog

ą

, drudzy zniech

ę

ca

ć

, lecz w tobie jedynie jest moc dokonania, w tobie jedynie jest m

ą

dro

ść

. Je

ś

li chcesz

Prawdy dosi

ę

gn

ąć

i posi

ąść

j

ą

całkowicie, musisz umie

ć

odrzuca

ć

to co niepotrzebne. Musisz umie

ć

odrzuci

ć

rzeczy bez warto

ś

ci,

odrzuci

ć

musisz wszelk

ą

mał

ą

wiedz

ę

, by wielk

ą

zdoby

ć

. A kiedy dotrzesz wreszcie na wy

ż

yny, które ponad chmurami zw

ą

tpie

ń

si

ę

wznosz

ą

i wszelkich pomyłek, gdzie niemo

ż

liwym jest

ż

aden s

ą

d spaczony i

ż

aden fałsz nie istnieje, ani w my

ś

lach, ani te

ż

w

uczuciach, wówczas zdobyłe

ś

Prawd

ę

, wówczas Umiłowanym jeste

ś

, jako ja Nim jestem. Ci, którzy zdała przyszli, by gór

ę

podziwia

ć

, zachwyca

ć

si

ę

ni

ą

b

ę

d

ą

, zdj

ę

cia z niej zrobi

ą

, ziemi garstk

ę

, lub kamie

ń

ze sob

ą

zabior

ą

, zbadaj

ą

jakie duchy i anioły

ż

yj

ą

na jej zboczach; ale ten tylko, kto wdarł si

ę

na szczyt, zazna

ć

mo

ż

e rado

ś

ci dawania, pomagania drugim i wyzwalania ich.

Wi

ę

c przyjacielu zwa

ż

aj, co bierzesz ze sob

ą

. Pami

ę

taj,

ż

e cz

ęść

Prawdy nie starczy za cało

ść

. Je

ż

eli cz

ęść

tylko posiadasz,

niech pali si

ę

w tobie

ż

arliwe pragnienie, by szczytu dosi

ę

gn

ąć

, by zjednoczy

ć

si

ę

z Umiłowanym, sta

ć

si

ę

Prawd

ą

sam

ą

. A kiedy

tego dokonasz, jako ja dokonałem, gdy sam Umiłowanym si

ę

staniesz, jako ja Nim jestem, wówczas wieczystej wody

ż

ycia

udzieli

ć

mo

ż

esz spragnionym, uleczy

ć

mo

ż

esz cierpi

ą

cych i wówczas b

ę

dziesz zbawicielem

ś

wiata.

Posuwacie si

ę

wszyscy przy

ś

wietle kaganka, poniewa

ż

jednak wszystkich was mam w sercu, chciałbym wi

ę

c da

ć

wam samo

ś

wiatło sło

ń

ca.

Ostatni to wieczór, jaki razem sp

ę

dzamy. Rozejdziemy si

ę

i ka

ż

dy we

ź

mie cz

ą

stk

ę

Prawdy. Wi

ę

kszy jednak ci

ęż

ar, ni

ż

przypuszczacie, spocz

ą

ł na waszych ramionach. Idziecie, by wzbogaci

ć

ż

ycie własne i drugich. Ze

ś

wiatłem w sercu i rado

ś

ci

ą

w

my

ś

lach, stwarzajcie to, co przetrwa, co wieczne szcz

ęś

cie da

ć

mo

ż

e, co wieczn

ą

warto

ść

mie

ć

b

ę

dzie. Kto Wyzwolenie osi

ą

gn

ą

ł

i spełnienie celu, kto Prawd

ę

cał

ą

posiada, ten nie zna smutku rozł

ą

ki. I dla mnie niema rozstania, bo wszyscy we mnie istniej

ą

, i

tylko dlatego,

ż

e w sercu twoim nie jestem, smuci

ć

si

ę

rozstaniem mo

ż

esz. Rozdział istnieje dla tych, którzy maj

ą

płytkie

zrozumienie Prawdy, którzy nie zdobyli jej i nie zjednoczyli si

ę

z ni

ą

. Lecz je

ś

li Prawda przebywa w twym sercu i ja w nim

mieszkam, który jestem celem wszystkiego szukania, - znika rozł

ą

ka. W walce i trudzie d

ąż

enia do szczytu, wszyscy s

ą

jednym,

zarówno w smutku jak i w rado

ś

ci.

Przyjacielu, je

ż

eli Prawda jest w tobie, nigdzie i nigdy nie b

ę

dziesz samotny, ani zgn

ę

biony;

ż

adnej od drugich nie b

ę

dziesz

wygl

ą

dał pociechy i

ż

adnej prawdy nie b

ę

dzie ci trzeba, za wyj

ą

tkiem tej Prawdy, któr

ą

sam posiadasz.

Strona 6 z 6

Na szczytach prawdy

2009-10-17


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dziwne Drogi Zycia Jiddu Krishnamurtiego
Jiddu Krishnamurti Wolność od znanego X Miłość
Jiddu Krishnamurti Wolność od znanego
Rozważania różańcowe (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), PRAWDY NAJPROSTSZE Rozważania Różańcowe, PRAWDY NAJP
Rozważania różańcowe (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), PRAWDY NAJPROSTSZE Rozważania Różańcowe, PRAWDY NAJP
Jiddu Krishnamurti Nowe podejście do życia
Jiddu Krishnamurti Biografia
Droga na szczyt droga
Jiddu Krishnamurti Medytacje 1969
alcyone jiddu krishnamurti u stop mistrza eioba
Jiddu Krishnamurti Lot Orła
po co żyję, Na szczytach kariery, Na szczytach kariery / 07 luty 2008
Jiddu KRISHNAMURTI KRÓLESTWO SZCZĘŚCIA
Jiddu Krishnamurti Samopoznanie i nowy umysł
Jiddu Krishnamurti Uwagi o życiu
GALAROWICZ - Na ścieżkach prawdy, Pedagogika
DZIWNE DROGI ŻYCIA JIDDU KRISHNAMURTIEGO

więcej podobnych podstron