background image

György Lukács

Powstawanie i wartość 

utworów literackich

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2006

background image

György Lukács – Powstawanie i wartość utworów literackich (1923 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 2 -

www.skfm-uw.w.pl

Artykuł György Lukácsa „Powstawanie i wartość 

utworów   literackich”   („Entstehung   und   Wert   der 

Dichtung”)   został   opublikowany   w   piśmie   „Die 

Rote Fahne” z 16 października 1923 roku.

Podstawa niniejszego wydania: „Pisma krytyczno-

teoretyczne   Georga   Lukácsa   1908-1932”,   wybór 

Stefan Morawski, wyd. Instytut Kultury, Warszawa 

1994.

Przełożył z języka niemieckiego Ryszard Turczyn.

background image

György Lukács – Powstawanie i wartość utworów literackich (1923 rok)

W każdej marksistowskiej analizie literatury jest sprawą oczywistą, że na dzieła literackie patrzeć 

należy tylko jako na „składowe ogólnego rozwoju społecznego”. Dopiero ta metoda bowiem w ogóle 

umożliwia pojmowanie ich jako koniecznych wytworów określonego stopnia rozwoju społecznego. Jeśli 

zaniedbać  tę  metodę,  natychmiast  popadniemy  z  powrotem  w  mitologizujące  rozważania   burżuazyjnej 

historii literatury, która epokę pragnie wyjaśniać poprzez „wielkie osobowości”, sztukę zaś poprzez istotę 

„geniuszu”, przy czym oczywiście kręci się w miejscu, ponieważ geniusz z kolei można wyjaśniać tylko 

poprzez dzieła sztuki. Jest zatem absolutnie słuszne wychodzenie w historii literatury od sytuacji klas, 

tworzących   literaturę   danej   epoki,   jak   też   doszukiwanie   się   za   sporami   różnych   prądów   i   formacji 

literackich konfliktów między warstwami społecznymi, którym owe prądy literackie służyły jako formy 

wyrazu ideologicznego. Byłoby jednak złudzeniem sądzić, iż wraz z tą konstatacją (która dla marksizmu 

jest   jak   dotąd,   niestety,   jedynie   programem,   dla   którego   praktycznej   realizacji   –   poza   dokonaniami 

Mehringa i Rolanda Holsta – nic właściwie nie uczyniono), a zatem iż wraz z tą konstatacją, nawet gdyby 

była skończona, nasze poznanie literatury mogło być absolutne.

Trudność, którą tu chcieliśmy zasygnalizować, jasno sformułował Marks w przedmowie do Krytyki 

ekonomii politycznej: „Trudność jednak nie leży w tym, że sztuka grecka oraz epos są związane z pewnymi 

formami rozwoju społecznego. Trudność polega na tym, że zachowują one dla nas jedynie smak sztuki oraz 

w   pewnym   sensie   służą   jako   norma   i   nieosiągalny   wzór.”   Tak   więc   nie   trzeba   się   obawiać,   że 

uwzględnienie  tej  metodycznej  wskazówki  Marksa  zaprowadzi  nas  z  powrotem  do  „wiecznych”  dzieł 

starożytnej estetyki oraz, że zjawiska literackie przestaną być produktami określonego szczebla rozwoju 

społecznego. Obawa to tym bardziej nieuzasadniona, że przecież wybór, jakiego określona epoka oraz 

określona   w  niej  klasa   dokonują  pośród   zjawisk   dawnej   literatury,   sam  określony   jest   przez  motywy 

historyczne, przez klasowe położenie danej warstwy społecznej, ponieważ, jak zauważa Marks w tejże 

samej   rozprawie,   „tak   zwany   rozwój   burżuazyjny”   polega   „na   tym,   że   ostatnia   formacja   widzi   w 

poprzedzającej ją stopień do siebie samej”, a z tego punktu widzenia – tyle, że musi to być klasowy punkt 

widzenia konkretnej sytuacji historycznej – ocenia ona i hierarchizuje literaturę z przeszłości. W toku 

takiego   rozwoju   dzieła   z   przeszłości   zmieniają   swoją   pierwotną   funkcję.   Kiedy,   powiedzmy,   dzieła 

literackie starożytnej Grecji spełniały rolę wzorów dla dworskiej literatury francuskiej z czasów Ludwika 

XIV  czy  też  dla  Weimaru  Goethego   i  Schillera,  to  w  obu  tych  przypadkach  ich  treść  i  forma  miały 

całkowicie odmienne znaczenia – znaczenia z pewnością zasadniczo odbiegające od pierwotnego sensu i 

pierwotnej formy tych utworów. Pierwotna klasowa treść utworu może w toku rozwoju przyjąć funkcję 

dokładnie odwrotną niż sens, jaki zawierała pierwotnie. I tak na przykład dramaty Szekspira powstawały 

jako utwory feudalno-reakcyjne, tak że walka „purytanów” przeciwko temu teatrowi nie była wcale oznaką 

kompletnej ignorancji w sprawach sztuki – z walki tej wyrosły później utwory na przykład Miltona – lecz 

walką klasową pnącej się w górę burżuazji. A już w wieku XVIII, w epoce Lessinga, młodych Goethego i 

Schillera,   te   same   utwory   stały   się   wyrazem   walki   o   duchową   emancypację   burżuazji   przeciwko 

francuskiemu dramatowi dworskiemu.

Lecz   nawet   gdybyśmy   potrafili   wyjaśnić   metodą   marksistowską   oprócz   powstania   także 

oddziaływanie utworów literackich, i tak nie wyczerpałoby to do końca poznania literatury, ponieważ nadal 

pojawiałoby się pytanie: dlaczego właśnie te akurat utwory z niezliczonej liczby innych, powstałych w tych 

samych stosunkach klasowych i wyrażających podobny stosunek do życia w formach pokrewnych tamtym 

utworom, mają tak wielką siłę oddziaływania (wystarczy pomyśleć o Szekspirze i jego współczesnych, 

wśród   których   było   wielu   znaczących   poetów)?   Nieodzowny   staje   się   estetyczny   podział   utworów, 

dokonany z punktu widzenia marksizmu. Oczywiście również taki podział ma swe źródła w konkretnej 

sytuacji   historycznej.   Jego   celem   jest   uchwycenie   form   wyrazu,   zdolnych   najwłaściwiej   i   w   sposób 

najsilniej   oddziałujący   przedstawić   określone   treści   życiowe   (będące   pochodną   konkretnej   sytuacji 

klasowej). Bowiem wśród utworów, wywodzących się z tej samej sytuacji życiowej, zróżnicowanie to 

będzie koniec końców decydujące jako podstawa wspomnianej powyżej siły oddziaływania.

Życiową treść wyrazić można w różnych formach. Można ją ująć w jej surowej powierzchowności i 

sportretować   w  powierzchownych,   powszednich   formach   występowania   (jak   robi   to   nowsza   literatura 

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 3 -

www.skfm-uw.w.pl

background image

György Lukács – Powstawanie i wartość utworów literackich (1923 rok)

burżuazyjna, niezależnie od tego, czy podchodzi do rzeczy „naturalistycznie”, czy też „stylizująco”, ani od 

tego, czy jej  przedstawiciel nazywa się  Schönherr  czy  Hofmannstahl).  Z konkretnej  sytuacji życiowej 

wydobyć można jednak te najgłębsze ludzkie myśli i uczucia, które nawet ludziom nie mającym nigdy 

styczności z tą sytuacją umożliwią jej przeżycie jako namiętności i cierpienia, rozpaczy i szaleństwa, gdyż 

zasadnicze   odczucia   ludzi   zmieniają   się   wolniej   niż   społeczne   formy   życia.   Wielką   rewolucję,   jakiej 

dokonała   ludzkość   przechodząc   od   prawa   macierzystego   do   rodziny   patriarchalnej,   nauczyliśmy   się 

rozumieć   dopiero   po   opublikowaniu   badań   Bachofena,   Morgana   i   Engelsa,   lecz   wielkie   literacko 

przedstawienie tych zagadnień, jak  Oresteja  Ajschylosa, mimo wszystko głęboko poruszało i porusza do 

dziś wielu ludzi, nawet tych nie mających pojęcia o rzeczywistej treści utworu.

Stawianie kwestii, czy dla ludzi społeczeństwa bezklasowego otchłań dzieląca ich od „prehistorii 

ludzkości” nie będzie zbyt duża, by mogli jeszcze współprzeżywać dawne utwory, jest dziś bezcelowe. Dziś 

kwestią   jest   to,   że   musimy   dążyć   do   wypracowania   właściwego   i   metodycznie   spójnego,   pełnego   i 

historycznego   spojrzenia   na   literaturę  pod   kątem  marksistowskim.   W  jego   zakresie   nie   będziemy   też 

oczywiście ignorować i takich kwestii.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 4 -

www.skfm-uw.w.pl