Dolina Issy Streszczenie ogólne
Wieś na Litwie kowieńskiej, koniec pierwszej wojny światowej. Kontrapunktem akcji są obrazy Nowego Jorku i recytacje
wierszy Czesława Miłosza. Leśnik Baltazar, który zabił kiedyś żołnierza rosyjskiego, nękany jest wyrzutami sumienia.
Pojawia się przed nim widmo diabła. W szlacheckim dworze Surkontów przebywa wychowywany przez dziadków mały
wnuk Tomaszek. Stary Surkont opowiada mu powikłaną historię rodziny. Są Litwinami spokrewnionymi z Polakami i
Niemcami. Z wizytą przyjeżdża ciotka Helena. Jeździ na spacery z polskim szlachcicem Romualdem Bukowskim i
nawiązuje z nim romans. Baltazar chcąc odzyskać spokój odwiedza czarownika Masiulisa. Starzec nie potrafi jednak
uwolnić go od poczucia winy. Leśnik udaje się więc do rabina. Uzyskuje odpowiedź, że sam zgotował sobie swój los.
Piękna Magdalena, gospodyni księdza, popełnia samobójstwo z miłości do niego. Po śmierci zaczyna straszyć we wsi jako
zmora. Chłopi odkopują jej ciało, odcinają głowę i przebijają serce osinowym kołkiem. W Romualdzie kocha się Litwinka
Barbara. Zazdrosna o Helenę, prosi Masiulisa, aby pomógł jej cudownymi ziołami pozyskać miłość ukochanego. Stara
Surkontowa, babka Tomaszka, umiera. Po śmierci staje się znów młoda i na wzgórzach spotyka widmo Magdaleny.
Barbarce udaje się wreszcie zdobyć Romualda. Zostaje jego kochanką. Nękana zazdrością bije Bukowskiego po twarzy i
wyrzuca mu zdradę. Urażony w swej męskiej godności Romuald wymierza jej karę chłosty. W odwecie Barbarka
brutalnie wypędza przyjeżdżającą w odwiedziny Helenę. Bukowski postanawia ożenić się z Barbarką. Udręczony
strachem Baltazar podpala swoje domostwo. Sam jednak nie ma odwagi zginąć w płomieniach. Wybiega i w obłędzie
zabija jednego z chłopów. Pogoń dosięga go w lesie. Ginie. Przyjeżdża matka Tomaszka. Zamierza go wywieźć z Litwy
do Polski, która właśnie odzyskała niepodległość. Pełny symbolicznych obrazów film, przypominający marzenie senne o
powrocie do utraconej krainy dzieciństwa. Świat oglądany oczami chłopca, chwilami sielankowy, a czasem okrutny,
przetworzony przez dziecięcą wyobraźnię
- Informacje o książce
Książka wydana po raz pierwszy w Paryżu w 1955 przez Instytut Literacki. Jest to powieść, ale pełna charakterystycznego
dla Miłosza żywiołu eseistycznego, w którym własne wspomnienia splatają się z perspektywą historyczną. Dolina Issy
jest mitycznym domem poety, krainą, do której często powraca. Wśród autentycznych realiów zarysowany zostaje świat
Miłoszowego dzieciństwa. Wyraźne wątki autobiogra-ficzne kierują ku rzeczywistym zdarzeniom, miejscom i postaciom,
a jednak nie można się oprzeć wrażeniu jakiejś baśniowości i nierealności opisanych miejsc. Wiele paraleli łączy Dolinę
Issy z poematem Świat, który jest niejako poetycką wariacją tego samego tematu.
- Wyjaśnienie tytułu
Tytułowa dolina Issy to miejsce, gdzie rozgrywa się większość akcji powieści. Znajduje się ona gdzieś na Litwie.
- Problematyka
Miłosz, pochodzący z Litwy, chciał oddać klimat i rzeczywistość Litwy z okresu międzywojennego (lata 20 XX wieku).
Ukazane są tu silne napięcia pomiędzy Polakami i Litwinami. Polacy to szlachta, Litwini to chłopi. Może tak to
ukazywała cenzura (rok wydania w Polsce to 1981 roku). Miłosz oddaje klimat Litwy, tak jak go zapamiętał. Kraj, a
raczej jego niewielki kawałek urzeka swoim pięknem; zachwycił także mnie. Jest to jakby powrót do lat dziecinnych.
Miłosz opisuje to tak, że nawet ja zatęskniłem do tego miejsca, które już przecież nie istnieje. Przypomniało mi się
częściowo moje dzieciństwo. Było cudownie.
- Treść
Treścią utworu jest dzieciństwo Tomasza; odkąd ma 7-8 lat, aż do 13-14 lat. Utwór kończy się wyjazdem Tomasza do
Polski, do której wiezie go matka. Polska jest tylko wspomniana, brak w niej "szklanych domów" Żeromskiego, brak
nadziei u Miłosza na lepsze. Co ciekawe, w utworze wielokrotnie wspomniane są diabły, diabełki itp. Miały one
ukształtować częściowo duszę chłopca. Powiedziane jest też, że wszyscy w dolinie Issy rodzą się trochę zwariowani (a
więc i Tomasz).
- Cytaty
8) ...mówią, że diabeł jest nieduży, wzrostu dziesięcioletniego dziecka, że nosi zielony fraczek, żabot, włosy splecione w
harcap, białe pończochy (...). Nie na darmo inna nazwa nieczystej siły jest nad Issą "Niemczyk" - oznacza, że diabeł jest
po stronie postępu.
9) Czy diabły i te różne stwory [czarownice] mają ze sobą jakieś porozumienie, czy też po prostu są obok siebie (...). I
gdzie jest kraina, do której chronią się i jedne i drugie, kiedy glebę gniotą gąsienice czołgów, kiedy nad rzeką kopią sobie
groby ci, co mają być rozstrzelani, a wśród krwi i łez, w aureoli Historii, wchodzi uprzemysłowienie?
9) [diabły] słuchają mówców reprezentujących komitet centralny piekieł. Oto mówcy obwieszczają, że w interesie sprawy
skończone jest hasanie po lasach i łąkach, że moment wymaga innych środków i że wysoko wykwalifikowani specjaliści
działać już będą tak, żeby ich obecności nie podejrzewał żaden umysł śmiertelny. Rozlegają się oklaski, ale wymuszone,
(...).
[fragment ten wyraźnie nawiązuje do Roku 1984 Orwella - wszechobecna cenzura i kontrola]
10) W tym, że zbudowano na niej [świętej górze] drewniany kościół, kryje się intencja wroga dawnej religii albo, być
może, chęć przejścia od dawnej do nowej bez wstrząsów (...).
14) Wtedy zdarzało się, że zmuszeni do pracy ludzie urządzali bunty i zabijali panów, a przewodzili im starzy,
nienawidzący i panów i chrześcijaństwa, które przyszło równocześnie razem z końcem swobody.
18) Tomasza przenikała, kiedy znajdował się przy niej [babcia Misia], radość - ta sama, którą się czuje spotykając w
gąszczu wiewiórkę albo kunę. Jak ona należała do stworzeń leśnych.
19) [o babci]
Tomasza odgadywał, że zrobiona jest z twardego materiału i że tyka w niej jakiś nie potrzebująca nakręcania maszynka,
perpetuum mobile, dla której świat zewnętrzny był zbyteczny. Używała różnych chytrości, żeby móc zwijać się w kłębek
wewnątrz siebie.
21) Są kompozycje muzyków, próbujących wyrazić szczęśliwość, ale takie wysiłki okazują się niedołężne, kiedy tylko się
przykucnie przy łóżku dziecka, które budzi się w letni ranek, a za oknem słychać gwizd wilgi, chór kwakań, gdakań i
gęgań od podwórza (...).
24) W chacie rozmawiało się po litewsku i ani się spostrzegł [Tomasz], jak przechodził z jednego języka w drugi.
24) ... litewski jest pewnie starszy od łaciny.
33) Obciąć butelkę można sznurkiem umaczanym w nafcie: jeżeli ją owinąć i podpalić sznurek, szkło pęknie naokoło
dokładnie w tym miejscu.
34) Bo jemu [nauczycielowi Tomasza] chodziło oczywiście o Litwę, a Tomasza miał uczyć czytać i pisać przede
wszystkim po polsku. Że Surkontowie [dziadkowie Tomasza] uważali się za Polaków, traktował jako zdradę, trudno tutaj
znaleźć bardziej tutejsze nazwisko. I nienawiść do panów - za to, że zmienili języki, żeby lepiej odgrodzić się od ludu (...).
Babka była niezadowolona z tych lekcji i z bratania się z "chamami", nie godziła się na istnienie jakichś Litwinów, choć
jej fotografia mogłaby ilustrować ksiżkę o tym, jacy ludzie zamieszkiwali Litwę od wieków.
39) Żadna udałość ani żadna zapobiegliwość nie chronią od choroby duszy (...).
48) ... babcia Misia, przeciwna z zasady litewskim kazaniom (...).
49) Ksiądz też człowiek.
49) Wiadomo powszechnie, że w tych sprawach [zdrady małżeńskie] można wiele wybaczyć, dopóki nie pojawią się
obrazy, dokuczliwe, którym nie można się opędzić.
51) Żeby otruć się trucizną na szczury, trzeba stracić wszelką nadzieję, a również tak ulec własnym myślom, że one
przesłonią cały świat, aż przestanie się cokolwiek widzieć oprócz własnego losu.
52) Za cierpienie została przygotowana nagroda i jeżeli ma się cierpieć wieki potem, też warto.
66) ... przyszło mu na myśl, że tego, co się kocha, nie powinno się przedstawiać, że to powinno zostać zupełnym sekretem.
73) ... opromieniał go [dziadka Tomasza] poza tym nimb przebytego męczeństwa. Majątek jego został skonfiskowany za
udział w powstaniu (...).
74) [o wuju Tomasza]
W dzieciństwie podbija wszystkich, bo ma złote serce (...). Zapowiada się też na genialnego chłopca (...). Wkrótce dostaje
się w złe towarzystwo, karciarzy i rozpustników. Pije, zaciąga długi (...).
75) Wojna toczyła się tam daleko, pomiędzy Polską i Rosją, w której zabito cara.
79) Co do nienawiści między Polakami i Litwinami, to Polakom perswadował, że Litwini mają prawo do swego państwa i
że oni, ci mówiący po polsku, są też przecie tak jak on genke Lithuani.
83) [dyskusja między dwoma Litwinami]
- Panowie [polscy] krew naszą pili i nam ich nie potrzeba. Zabijesz jednego, drugiego, uciekną do swojej Polski. A ziemia
nasza.
- Chcesz zabijać i palić jak Ruski? - Ty jesteś Litwin. Litwin to nie bandyta.
- Wszyscy Słowianie, czy to Polacy, czy Rosjanie, takie same paskudztwo. - Każdy Polak to nasz wróg.
84) Z Polaków pewnie, że taki honorowy.
89) Narzucając swoją wolę rówieśnikom Domcio mścił się za to, co wycierpiał od dorosłych. Od małego tylko poniżenia
(...).
92) Bóg pilnuje, żeby silnym było dobrze, a słabym źle.
101) Powstaje podejrzenie, że [Tomasz]odziedziczył po kimś trudność obcowania z ludźmi (...). Na córeczkę gospodarzy
zerkał z ukosa i zadrżał, kiedy ujęła go za rękę (...). Na mostku (...) oparli się o brzozową poręcz i czuł, że czegoś od niego
oczekuje, ale tylko milczał. Bo właściwie powiało tamtymi zabawami z Onute i struchlał.
106) Może każde zło nosi w sobie ukrytą bezbronność - podejrzenie, ledwo cień myśli.
106) ... żadnej miłości nie trzeba przeciągać poza jej kres.
109) Nikt nie żyje sam: rozmawia z tymi, co przeminęli; ich życie w niego się wciela (...).
118) Nad Issą rodzą się albo opętani albo durnowaci.
120) Bo nadmiar światła umniejsza istnienie.
123) ... o tym, kto kim jest, nie decyduje pieniądz.
131) ... czy zawsze, jeżeli ktoś się podoba, należy udawać, że nie?
137) ... że ludzie żyją odnosząc się obojętnie do tego co najważniejsze, powinno nas zasmucać - nie wiadomo, czym
właściwie wypełniają swoje życie. Pewnie się nudzą.
159) ... wg niektórych diabeł jest niczym więcej niż rodzajem halucynacji, tworem wewnętrznych cierpień. Jeżeli tak wolą,
tym bardziej świat musi wydawać im się trudny do pojęcia, bo żadnej innej żywej istocie poza człowiekiem, nie zdarzają
się takie halucynacje.
161) Nigdy nie wie się, co poradzić z tym krzykiem, co odzywa się w nas samych.
164) Dlaczego właściwie wszyscy grają komedię, wykrzywiają się, małpują jedni drugich, jeżeli naprawdę są zupełnie
inni? I nic jeden drugiemu nie pokazują, co w nich prawdziwe. Przecież oni wiedzą jedno o drugim, że to robią, dlaczego
zachowują się jakby nie wiedzieli?
165) Tomasz uważał, że uczucia w człowieku powinny wzbijać się podczas nabożeństwa ku Bogu, a jeżeli nie, to
oszukuje się kogoś przez swoje uczestnictwo.
171) Ale przecież dorośli nie mają racji, jeżeli wierzą, że nie bawią się tak samo.
178) Życie ludzi, którzy nigdy, wychodząc rano przed dom, nie słyszeli bulgotu cietrzewi, musi być smutne, bo nie
poznali prawdziwej wiosny.
182) Jeżeli inni z nas kpią, to dlatego, że nie przenikają w naszą duszę.
246) ... modlić się to samo, co chcieć żyć.
250) Bóg - dlaczego stworzył świat, w którym śmierć i śmierć i śmierć. Jeżeli jest dobry, dlaczego nie można wyciągnąć
ręki, żeby nie zabić, ani przejść ścieżką, żeby nie deptać gąsienic czy żuków, choćby się starało nie deptać. Bóg mógł
inaczej stworzyć świat, wybrał właśnie tak.
251) ... może niezupełnie ma się rację, wytaczajc pretensje do Boga za to, że źle wszystko urządził, bo skąd można
wiedzieć, czy któregoś dnia nie obudzimy się i nie odnajdziemy jeszcze jednej niespodzianki, uważając, że dotychczas
byliśmy głupi?
272) Jeżeli przyszłość jest dana, a nie dopiero się tworzy, mogąc w każdej chwili być taka albo taka, to co przypada na
naszą chęć i nasz wysiłek?
278) Na pograniczu tego, co zwierzęce i tego, co ludzkie, żyć nam wypadło i tak jest dobrze.
Dolina Issy to najbardziej znana powieść Miłosza, która została wydana w 1955 r. w serii Biblioteki „Kultury”. Uznaje się,
że utwór ma cechy autobiograficzne. Głównym bohaterem powieści jest chłopiec o imieniu Tomasz. Przebywa on pod
opieką dziadków w dworze polskim na Litwie, niedaleko Kowna, nad rzeką Issą. Akcja powieści rozgrywa się po
zakończeniu I wojny światowej. Powieść pokazuje konflikty narodowościowe i społeczne w Litwie, która właśnie
odzyskała niepodległość. Zmiany polityczne (zmiana granic) sprawiły, że Tomasz został oddzielony od rodziców.
Bardzo ważną rolę ogrywa w utworze natura. Jest ona przedstawiona jako coś pierwotnego, pięknego. Jest to także teren
inicjacji Tomasza. Chłopiec wychowuje się praktycznie sam, a otaczają go same oryginały, osoby, dla których elementem
życia są pradawne wierzenia, zabobony, pieśni. Każdy ma tutaj jakąś tajemniczą historię, okraszoną cierpieniem. Utwór
stawia także pytania o przyczynę istnienia zła w świecie.
Dolina Issy - streszczenie
Nad Issą rodzą się albo opętani albo durnowaci – to zdanie doskonale oddaje główną myśl dzieła Miłosza. Dolina Issy
przenosi czytelnika w niesamowity, zaczarowany litewski krajobraz z początku dwudziestego stulecia. Świat widziany
oczami ośmioletniego Tomasza, głównego bohatera, pełny jest przygód, piękna, ale i okrucieństwa, a także śmierci.
Chłopiec nie jest do końca świadomy tego, co dookoła niego się dzieje. Okolica, w której toczy się akcja opowieści
zamieszkana jest przez ubogich Litwinów i szlachciców polskiego pochodzenia. Konflikty między nimi są nieuniknione.
Mały Tomasz przebywa w dworku szlacheckim, u swoich dziadków Kazimierza i Michaliny Surkontów. Jego rodzice są
na wojnie. Bohater dorasta w międzynarodowym tyglu kulturowym. W tym niesamowitym miejscu stykają się ze sobą
religie katolicka, prawosławna, a także znane jeszcze z czasów pogańskich litewskie rytuały. Zupełnie nieświadomie
Tomasz mówi płynnie w dwóch językach (w domu mówiono po polsku, a we wsi po litewsku) i często przeplata je ze
sobą. W opowieści obecni są również Żydzi, Niemcy i Rosjanie, a także… diabły.
Diabły i duchy stanowią naturalny element litewskiego krajobrazu:
Osobliwością doliny Issy jest większa niż gdzie indziej ilość diabłów. Być może spróchniałe wierzby,
młyny, chaszcze na brzegach są szczególnie wygodne dla istot, które ukazują się oczom ludzkim tylko
wtedy, kiedy same sobie tego życzą. Można powiedzieć, że te nadprzyrodzone zjawiska są elementem
litewskiego folkloru i nikogo z mieszkańców nie dziwią. Zresztą mało kto boi się diabłów, ponieważ ich
ulubionym zajęciem jest taniec i zabawa.
Jeśli już mowa o folklorze, to z kart opowieści możemy poznać wiele litewskich obrządków, tradycji, które dziś mogą
wydawać się dość niecodzienne:
Żadne święto nie mogło równać się z Wielkanocą (…). Najbardziej Tomaszowi podobało się męczenie
Judasza. Uciekał jak mógł, gonili go w kółko obsypując wyzwiskami, wreszcie wieszał się wyciągając
język, zdjęty z drzewa był trupem, ale czy można takiemu wymknąć się tak łatwo? Przewrócony na brzuch,
szczypany, wydawał jęki, wreszcie ściągano mu majtki, jeden z chłopców wsadzał mu w tyłek słomkę i
przez tę słomkę wdmuchiwał w niego duszę, aż Judasz zrywał się, krzycząc, że żyje.
Akcja Doliny Issy toczy się na uboczu, zupełnie jakby świat zapomniał o tym miejscu. W oddali toczyła się wielka wojna,
a we wsi pojawiło się jedynie trzech Niemców. Mieszkańców Ginia bardziej interesują sprawy przyziemne, są
koncentrowani na sobie i na pracy. Tomasz poznaje co rusz ciekawych i zupełnie innych od siebie ludzi. Nie wywyższa
się i wszystkich traktuje na równi ze sobą, nie przeszkadzają mu głoszone przez nich poglądy, chociaż niektórzy z nich to
nacjonaliści niechętni Polsce. Ludzie w dolinie Issy toczą niezwykle interesujące życie. W opowieści Miłosza roi się od
romansów, zdrad, morderstw, samobójstw, spisków. Mieszkańcy Ginia często korzystają z usług Masiulisa, czyli
pogańskiego czarownika. Leśnik Baltazar męczony wyrzutami sumienia, że kiedyś zabił człowieka, nie mogąc zaznać
ukojenia podpala swój dom, lecz w ostatniej chwili z niego ucieka przypadkowo zabijając niewinnego chłopa. W odwecie
rusza za nim pogoń, którą wieńczy lincz. Szlachcice polskiego pochodzenia, z Romualdem Bukowskim na czele, formują
trójkąty miłosne. Zakochana w księdzu Magdalenka popełnia samobójstwo, lecz nie zaznaje spokoju i powraca jako zjawa.
Mieszkańcy wioski odkopują jej grób, odcinają nieboszczce głowę, a serce przebijają osikowym kołkiem, aby przestała
straszyć. Babka Tomasza umiera, ale również powraca jako młoda i piękna zjawa. To tylko niektóre z wielu historii i
przygód, których świadkiem lub uczestnikiem był dorastający Tomasz.
Kres jego szczęśliwemu dzieciństwu kładzie koniec wojny i odzyskanie niepodległości przez Polskę. Oznacza to dla niego
wyjazd z szczęśliwej doliny Issy. Matka chłopca przyjeżdża po niego, by zabrać go do oswobodzonej ojczyzny. Tak
kończy się najpiękniejszy i najradośniejszy okres w życiu Tomasza.
Dolina Issy - problematyka
Wybitny znawca literatury Jan Błoński uważa, że
Dolina Issy to opowieść (bardziej opowieść niż powieść) o tym wszystkim, co było »przed«. Prehistoria
jednostki; właśnie w tym sensie, że jednostka ta nie zdążyła jeszcze – świadomie przynajmniej – wejść w
historię. Jednostka zaś ma od trzech do trzynastu lat, wychowuje się w Kraju Jezior, na kowieńskiej Litwie,
w niewielkim majątku niebogatej polskiej szlachty. Maszerują armie i zmieniają się granice, jednak mały
Tomasz widzi przede wszystkim mrówki i zające, młodą samobójczynie Magdalenę i dziwnego szaleńca
Baltazara.
Z tej perspektywy Dolinę Issy należy odczytywać jako utwór o naturze i jej nieodgadnionej sile. To z niej rodzi się
okrucieństwo i erotyzm, które są niemal wszechobecne w opowieści, chociaż widziane oczami dziecka są znacznie
złagodzone. Jak pisze Błoński o naturze: Nie daje harmonii i zgody na własny los; przeciwnie: poczucie sprzeczności,
śmierci i niewystarczalności. Według badacza, Miłosz zawarł w utworze przesłanie, że natura nie jest sprzymierzeńcem
człowieka. Przykładem postaci, która postanowiła sprzeciwić się przyrodzie jest nieszczęsny leśnik Baltazar. Buntował się
przeciwko temu, że ziemia jest ziemia, niebo jest niebo i nic więcej. Przeciwko granicom, jakie nakreśliła nam natura.
Przeciwko konieczności, przez którą ja jest zawsze ja. Reprezentował on postawę głoszącą, iż natura nie niesie
człowiekowi tylko śmierć.
Jednak dla Tomasza (i Miłosza) przyroda była przede wszystkim źródłem zachwytu i piękna. Opisy przyrody w Dolinie
Issy są niezwykłym przykładem kunsztu artystycznego osiągniętego przez poetę. Błoński pisze:
Naprawdę Miłosz nie »patrzy« na piękno rzeczy: one je dopada, jak pies zwierzynę. W doskonałości
plastycznej, jaką miała od lat poezja autora Ocalenia znać uderzającą drapieżność. Nigdzie nie widać jej
wyraźniej niż w Dolinie Issy; wynika tam z istoty tematu. Nie człowiek wobec przyrody, lecz człowiek w
przyrodzie stanowi treść tej powieści.
Miłosz wyraził to doskonale poprzez kreację Tomasza, który jest jeszcze za młody na kontemplowanie piękna natury, on
zamiast tego czuje się jej częścią, jest w niej.
Jednak Dolina Issy jest przede wszystkim utworem o dojrzewaniu, o stawaniu się dorosłym. Bohaterem historii jest
dorastajże dziecko, które w momencie zakończenia opowieści ma trzynaście lat. Proces jego dojrzewania odbywa się
dzięki otaczającym go ludziom i zjawom nadprzyrodzonym:
(…) diabły – nieprzypadkowo ubrane w kuse, pańskie i kulturalne fraczki – »pracowały jak mogły« nad
Tomaszem: pojęcie próby, męskiego i bolesnego doświadczenia, odgrywa wielką rolę w pedagogii
Miłosza. Chichocząc, podsuwały Tomaszowi wszystkie sprzeczności, jakie tkwią w »naturalnym« życiu;
ale kształtowały go nie tylko tak: uczyły go pośrednio całego humanistycznego bogactwa, w jakie
obfitowało codzienne życie nad Issą,
pisze Błoński. Z kolei Marek Zaleski dodaje: Tomasz zatem dostępuje rozmaitych wtajemniczeń i inicjacji. Jakich to? Ano
takich, które wprowadzają do jego duszy dysonans, podejrzenie, że oto może nie żyjemy na najlepszym ze światów, choć
żyjemy na ziemi czarów.
Bohater przekonuje się na własne oczy, że miłość wyraża się głównie przez erotyczne pożądanie, które prowadzi do
potrzeby całkowitego „posiadania” drugiej osoby. Tomasz dostrzega, że otaczający go ludzie nie są jednoznaczni, a ich
zachowanie zmienia się w zależności od okoliczności: Dlaczego wszyscy grają komedię, wykrzywiają się, małpują jedni
drugich, jeśli naprawdę są zupełnie inni? – zastanawia się bohater. Chłopiec nie mógł zrozumieć ludzkiej dwulicowości.
Bohater Doliny Issy przekonuje się też, czym jest zło. Na własne oczy widział ludzkie cierpienie i śmierć, które stanowią
naturalny element ludzkiej egzystencji. Marek Zaleski pisze o tym:
I to jest w powieści sprawa kluczowa. Jako czytelnicy jesteśmy tu świadkami różnych śmierci. (…)
Tomasz jest świadkiem śmierci ludzi i zwierząt. Sam też zadaje śmierć. Ale urządzenie świata postrzega
jako niesprawiedliwe, dopiero kiedy zdaje sobie sprawę, że dla wiewiórki, którą zabił na polowaniu – z
miłości właśnie – nie ma zmartwychwstania.
Właśnie na wspomnianym polowaniu zaszła w Tomaszu przemiana, która spowodowała, iż zaczął czuć się obco we
własnym świecie. Zaleski dodaje, że:
Epizod z wiewiórką to minitraktat na temat nieobecności łaski, w którym chrześcijańska zasada
solidarności, na manichejską kłodę, zostaje rozciągnięta na całość stworzenia. (…) Tomasz, choć jego
doświadczenie temu już przeczy, chce wierzyć, że śmierci nie ma: nie na darmo nosi imię biblijnego
apostoła niedowiarka.
Bohater został zmuszony do opuszczenia doliny, w której czuł się jak w domu. Wyjazd do Polski był nieunikniony,
jedynie odwleczony w czasie. Chłopiec nie zdawał sobie wówczas sprawy, że już nigdy nie będzie tak szczęśliwy, jak w
ciągu tych kilku lat spędzonych nad Issą. Na Tomasza czekało jeszcze całe życie, dorosłe życie, w które wkraczał jako –
ukształtowany przez dziadków, Litwinów, czy diabły – młody człowiek. Jak pisze Marek Zaleski o końcowych scenach
Doliny Issy:
A więc trzeba wydorośleć. Bo dorosłość to wierność temu, co lokuje się poza czasem. To wiara, że nasze
uczynki mają swoje ostateczne znaczenie, a każda rzecz swoją rację istnienia. Dlatego Tomasz musi
wyjechać. (…) Tomasz musi więc odnaleźć sposób, jak niewiedzę i przynależność do natury, która czyni
go więźniem śmiertelnego i żywiącego się swym bezwiednym egoizmem ciała, przekuć w siłę, czyli jak
zamieszkać w świecie historii, ale historii pojętej tak, by – jak wówczas dla wielu zdziecinniałych
dorosłych – nie zmieniała się w naturalistycznie rozumiane fatum rządzące się prawami mitycznej
dziejowej konieczności.
Dolina Issy - geneza
1 lutego 1951 roku Czesław Miłosz zdecydował się zostać azylantem politycznym, decydując się na zamieszkanie na
Zachodzie. Tą decyzją zraził do siebie część polskiej emigracji intelektualnej, która miała mu za złe, że reprezentował
jako dyplomata komunistyczny reżim. Wielki międzynarodowy sukces, jakim była publikacja Zniewolonego umysłu w
1953 roku, nie tylko rozsławił nazwisko polskiego poety, ale przyczynił się do odwrócenia się od niego całego środowiska
lewicowego we Francji. Ponadto Miłosz był niemiłosiernie krytykowany w Polsce, jako wróg ustroju, zdrajca. Drzwi do
ojczyzny zamknęły się za nim na dobre. Pozostawił w niej nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale i najbardziej oddanych
czytelników. Wiele osób z jego otoczenia, a przede wszystkim z obozu jego przeciwników było przekonanych, że decyzją
o emigracji skazał się na poetycki niebyt. Sam Miłosz po latach w wywiadach i esejach wspominał okres pierwszych lat
na obczyźnie jako największy kryzys nie tylko psychiczny, ale i intelektualny. Jednym z objawów depresji była absolutna
niemoc twórcza i poczucie wypalenia.
Jesienią roku 1953 w Bon nad Lemanem, i nie bez wpływu Stanisława Vincenza mieszkającego u podnóża Alp w La
Combe, zaczął pisać powieść, która ukazała się w maju 1955 roku, wydana przez Jerzego Giedroycia, w Bibliotece
»Kultury«. Była to właśnie Dolina Issy – pisze Marek Zaleski w posłowiu do jednego z wydań utworu. –
Pracę nad Doliną Issy, ukończoną w czerwcu w roku następnym w Brie-Comte-Robert pod Paryżem, gdzie
zamieszkał wraz ze sprowadzoną z Ameryki rodziną określił po latach jako »zabieg kuracyjny«, a samą
książkę jako »pisaną dla siebie«, z wewnętrznej konieczności. Pisanie jej pomagało wyjść z impasu
twórczego.
Stanisław Vincenz to polski eseista i prozaik, który osiadł we francuskim po drugiej wojnie światowej Grenoble. Jego
drugim domem było alpejskie La Combe, gdzie nieformalnie prowadził autorską „prywatną akademię platońską”. Była
jedną z najważniejszych postaci w paryskiej „Kulturze” Jerzego Giedroycia. Vincenz był mistrzem duchowym wielu
artystów i intelektualistów, także Czesława Miłosza. Autor Zniewolonego umysłu napisał kiedyś o nim:
Vincenz nas obdarowywał. Jeżeli każdy z nas przez to się jakoś zmieniał i z kolei coś przynosił ludziom?
Jeżeli ci z kolei? Słuszne więc jest, jeżeli pozbędziemy się zazdrosnej chęci ogłoszenia go za naszą
wyłączną własność.
Miłosz czuł, że musi zwrócić się ku swoim emocjom w pracy nad Doliną Issy. Przed wojną tłumaczył tekst Baudelaire’a
pochodzący z 1863 roku (Constantin Güys. Le peintre de la vie moderne), którego fragment brzmiał:
Powrót do zdrowia jest jak gdyby powrotem do dzieciństwa. Rekonwalescent, podobnie jak dziecko,
posiada w najwyższym stopniu zdolność interesowania się rzeczami najbardziej pospolitymi z pozoru. (…)
Dla dziecka wszystko jest nowością; jest ono zawsze pijane. (…) Geniusz to dzieciństwo odnalezione
świadomie, dzieciństwo obdarzone teraz, by mogło się wypowiedzieć, dojrzałością ciała i umysłu i zdolną
do analizy, pozwalającą porządkować sumę materiałów gromadzonych bezwiednie.
Myśl autora Kwiatów zła była wielką inspiracją dla Miłosza, by cofnąć się w czasy młodości
Autobiografizm w Dolinie Issy
Dobrze jest urodzić się w małym kraju, gdzie przyroda jest ludzka, na miarę człowieka, gdzie w ciągu
stuleci współżyły ze sobą różne języki i różne religie. Mam na myśli Litwę, ziemię mitów i poezji. I
chociaż, moja rodzina, już od XVI wieku posługiwała się językiem polskim, tak jak wiele rodzin w
Finlandii szwedzkim, a w Irlandii angielskim, wskutek czego jestem polskim, nie litewskim, poetą,
krajobrazy i być może duchy Litwy nigdy mnie nie opuściły.
Jest to fragment wykładu Czesława Miłosza, jaki poeta wygłosił 10 grudnia 1980 roku, czyli z okazji otrzymania
Literackiej Nagrody Nobla. Artysta odnosi się w nim do swojego dzieciństwa spędzonego na Litwie, które ukształtowało
go jako człowieka. W Dolinie Issy Miłosz cofa się do tamtego niesamowitego okresu w swoim życiu.
Marek Zaleski pisze:
Dolina Issy nie jest książką autobiograficzną, ale i jest nią zarazem w innym, niejawnym planie, w
porządku rozstrzygnięć ważnych dla jej autora. Wiele tu materiału autobiograficznego. W utworze
poznajemy chłopca imieniem Tomasz, który przebywa w domu swojego dziadka Surkonta na Litwie. O
jego rodzicach dowiadujemy się: (…) Helena wyszła za mąż za dzierżawcę z okolicy, a Tekla za człowieka
z miasta i ona to była matką Tomasza. Do Ginia przyjeżdżała czasem na kilka miesięcy, ale rzadko, bo
towarzyszyła mężowi, którego nosiło po świecie poszukiwanie zarobku, a później wojna. Dla Tomasza
pozostawała pięknem za dużym, żeby można było coś z nim zrobić, i patrząc na nią, przełykał ślinę z
miłości. Ojca prawie nie znał.
Ojciec poety walczył podczas pierwszej wojny światowej w armii radzieckiej, a po odzyskaniu przez Polskę
niepodległości wstąpił do ojczystej armii i już w jej szeregach wziął też udział w wojnie polsko-bolszewckiej. Artur
Dilbin, czyli dziadek Tomasza, ma wiele wspólnego z prawdziwym przodkiem Miłosza, łącznie z imieniem i przeżytą
zsyłką na Sybir. Spora część postaci Doliny Issy wzorowana jest na prawdziwych osobach zapamiętanych przez poetę z
okresu dzieciństwa. Tomasz ma więc wiele wspólnego z Czesławem Miłoszem. Obydwaj urodzili się na Litwie, a w 1918
roku wyjechali do Polski, byli pochodzenia szlacheckiego, wychowywani byli przez dziadków, a czas spędzony w dolinie
pięknej rzeki był najpiękniejszym i najradośniejszym etapem ich życia.
Ważną rolę w powieści odgrywa litewska przyroda. Miłosz w celach artystycznych zmienił jedynie nazwy geograficzne,
lecz ich opis nie pozostawia złudzenia, o jakie miejsca chodzi. W utworze czytamy:
Issa jest czarna, o leniwym prądzie, szczelnie obrosła łoziną, jej powierzchnia jest ledwie widoczna pod
liśćmi lilii wodnych, wije się po łąkach, a pola, rozłożone na łagodnych zboczach po obu jej stronach, mają
glebę urodzajną.
Ta dzika rzeka w rzeczywistości nazywa się Niewiaża i jest jednym z dopływów Niemna. To właśnie w jej dolinie swoje
dzieciństwo spędził Miłosz.
Ginie, to przede wszystkim góra zarosła dębami. W tym, że zbudowano na niej drewniany kościół, kryje
się intencja wroga dawnej religii, albo, być może, chęć przejścia od dawnej do nowej bez wstrząsów: na
tym miejscu odprawiali kiedyś swoje obrzędy ofiarnicy boga piorunów
- taki opis wsi, w której toczy się akcja Doliny Issy, znajdziemy na kartach powieści. W rzeczywistości ta maleńka
miejscowość nazywa się Świętobrość (po litewsku Sventybrastis). Malownicze miejsce położone w dolinie Niewiaży, nad
którą króluje stara świątynia Przemienienia Pańskiego powstała w 1774 r. W 1909 r. w kościele tym ślub wzięli rodzice
Miłosza (tak jak rodzice Tomasza w Giniu).
Znany z powieści dworek naprawdę stał w rodzinnej miejscowości Miłosza (własności jego pradziada), czyli w
Szetejnach, dziś niewielkiej wsi na Litwie. Tam na świat przyszedł przyszły noblista.
Również niektóre z opisywanych wydarzeń miały miejsce w prawdziwym życiu. Chociażby sytuacja, o której po latach
wspominał Miłosz:
(…) miałem wtedy jakieś dziesięć lat. Byłem u mojej ciotki, pod Kownem, też nad Niewiażą. I stała taka
kapliczka na skrzyżowaniu dróg. Tam były jakieś cegły, zasypane wejście, ale jakoś wdrapałem się.
Zobaczyłem w środku trumnę, a w niej suknię z atłasu, pantofelki jakieś młodej pani, która została tam
pochowana. Potem całą noc ona mi się śniła.
W powieści podobną historię przeżywa Tomasz, kiedy przez całą noc męczą go wizje leżącej w grobie, na wpół martwej i
na wpół żywej, kochanki księdza – Magdaleny.
Miłosz zawsze silnie podkreślał, że Dolina Issy nie jest jednak wspomnieniami z dzieciństwa i wszystkie
prawdziwe realia zostały przetransportowane na użytek wizji powieściowej. Służą czemu innemu, aniżeli
opisowi, jak było. Rzecz jednak w tym, że siłą napędową opowieści są zapamiętane obrazy, silnie
naznaczające na resztę życia, wrażenia, szczegóły często bardzo zwyczajne, które gdy powracają w
powtórzeniu, wydobyte powtórnie z pamięci-niepamięci, dają wrażenie intensywnego wglądu w istotę
rzeczy
– pisze Marek Zaleski.