MITY GRECKIE
Definicja mitu:
Mit pochodzi od greckiego słowa mythos, czyli opowiadanie, legenda, podanie. Oznacza historię
opowiadaną od pokoleń, która zawiera zarówno element prawdy historycznej, jak i pierwiastki fantastyczne. Dzięki
temu mitologie (czyli zbiory mitów) są ważne dla historyków i archeologów, a także humanistów, znawców literatur
i kultur. Mit charakteryzuje zbiorową mentalność danego narodu. Dzięki zachowanym od Antyku mitom możemy
poznać światopogląd, wierzenia, rytuały, zwyczaje ludów takich, jak starożytni Grecy, Rzymianie, Aztekowie,
Inkowie, Majowie i wiele innych. Bohaterowie tych narracyjnych opowieści byli bogami lub mieli cechy boskie. Mity
więc służyły przede wszystkim celom religijnym, próbowały wyjaśnić pewne zjawiska (np. zjawiska przyrody,
zdarzenia losowe, przypadki historii) za pomocą wierzeń w świat bogów i herosów, którzy w taki sposób oddziałują
na ziemię i jej mieszkańców. Mity odwołują się raczej do przeżyć, emocji, wyobrażeń, przesądów niż do racjonalnej
wiedzy.
Mity greckie opisują wydarzenia historyczne – zwycięstwa, porażki w wojnach (np. mit o wojnie trojańskiej
czy o Tebach) dzieje rodów greckich, dzieje poszczególnych ziem i całego państwa. Poza tym w opowieściach tych
zostały uwiecznione nigdy nie spełnione pragnienia ludzkie, uniwersalne prawdy o człowieku. W wielu mitach
zostały zawarte prawdy moralne i przepisy życia społecznego. Dlatego mity mają wartość ponadczasową. Inne z tych
opowieści tłumaczą miejscowe osobliwości geograficzne, zjawiska przyrodnicze – m.in. zmiany pór roku, wybuchy
wulkanów, kształt terenu (np. wąwozy, góry). Mity doszukują się często nadprzyrodzonych źródeł obyczaju lub
instytucji, jak mit o założeniu miasta Cyreny przez Apollina i Kyrene lub mit o plemieniu Dorów, które miało
pochodzić od Heraklesa.
Według badaczy mity greckie są pozostałością kultury mykeńskiej (ok. 1600-1200 p.n.e.), nazywanej epoką
heroiczną. Zachowane fragmenty mitów pochodzą z lat począwszy od 775 do 750 p.n.e., kiedy wynaleziono alfabet
grecki. Wcześniej wszystkie mity krążyły jako opowieści ustne, przekazywane starannie każdemu nowemu
pokoleniu. Najwcześniejszym i najważniejszym zarazem zapisem mitów jest Iliada i Odyseja Homera. Inni poeci
greccy, którzy utrwalili mity to: Hezjod, Pindar; dramatopisarze: Ajschylos, Sofokles, Eurypides; poeci
aleksandryjscy: Kallimach, Apollonios oraz rzymski Owidiusz.
W XIX wieku powstała sentencja: mitologia jest koniecznym warunkiem i pierwszym tworzywem sztuki.
Narracje mitologiczne są najstarszymi tekstami, zawierającymi takie środki artystyczne jak: symbol, alegoria oraz
takie figury jak: topos i archetyp.
Symbol (z gr. „symbolon” – „znak rozpoznawczy”) – jest to pojedynczy motyw lub układ motywów
występujących dziele artystycznym jako znak treści głęboko ukrytych. Symbol można nazwać skrótem, ponieważ
odbiorca musi samodzielnie zrozumieć znaczenie symbolu, które jest szersze niż samo przedstawienie symboliczne,
np. taniec chocholi w „Weselu” Wyspiańskiego. Do symboli mitologicznych należą m.in. upadek Ikara (sam Ikar
jako symbol ludzkich marzeń, starań – wielokrotnie interpretowany w literaturze i sztuce motyw); postaci z
greckiego panteonu, jak Atena – symbol wojny i mądrości, Zeus – symbol władzy i sprawiedliwości (ale także
rozpusty), Afrodyta – symbol piękności, kobiecości (i zdrady). Do dziś stosuje się wiele mitycznych symboli, jak np.
atrybuty bogów i bóstw: lira – symbol muzyki i poezji; trójząb – symbol potęgi morza; maska – oznaczająca grę
aktorską, sztukę dramatu, czy też wrażliwość w ogóle (lub przeciwnie: perfekcyjną obłudę). Symbol ma charakter
indywidualny, ponieważ zarówno autor jak i odbiorca mogą go interpretować według własnych kryteriów sensu
(inaczej w alegorii, której znaczenie ustala konwencja).
Alegoria (z gr. „allegoria” oznacza „mówić nie wprost, w przenośni”) – jest to motyw lub zbiór motywów
(mała scena, fragment akcji, obraz poetycki, obrazek narracyjny, obraz malarski) posiadający głębsze, szersze,
~ 1 ~
bardziej abstrakcyjne znaczenie od przedstawianego dosłownie. Figura charakterystyczna dla m.in. przypowieści,
bajki zwierzęcej, dziełach o podłożu filozoficznym. Alegoria ma charakter konwencjonalny. Przykłady: tonący statek
– alegoria zagrożonego lub upadającego państwa; kobieta z opaską na oczach i wagą – sprawiedliwość. Granica
między symbolem a alegorią jest bardzo płynna, ponieważ znaczenia wielu symboli utarły się (np. symbolika róży,
czy wymienionych wcześniej mitologicznych rekwizytów) i trudno nie zauważyć, że jest to już pewna konwencja
odczytań.
Mity spełniały następujące funkcje:
•
poznawczą (wyjaśnienie niezrozumiałych zjawisk, głównie przyrodniczych, np. wulkany, trzęsienia ziemi,
pioruny);
•
światopoglądową (wyznaczały system wierzeń i normowały życie społeczności greckiej);
•
sakralną (utrwalały wzorce obrzędowe i schematy zachowań rytualnych, np. składanie ofiar).
Mity dzieli się na:
•
teogoniczne (o pochodzeniu bogów);
•
kosmogoniczne (o pochodzeniu świata);
•
antropogeniczne (o tym, skąd się wziął człowiek i jak kształtowała się jego historia);
•
genealogiczne (opowiadające historie rodów i wielkich familii greckich);
•
eschatologiczne (o przeznaczeniu człowieka i świata, o problemach śmierci i życiu pozagrobowym);
•
soteriologiczne (o zbawieniu człowieka).
BOGOWIE:
Zeus – albo Dzeus (u Parandowskiego), król bogów, ojciec bogów i ludzi, stróż sprawiedliwości i porządku
we wszechświecie. Greckie słowo dios znaczy jasny. Wiąże się Zeusa z innymi bogami niebiańskimi antyku:
Jupiterem (rzymski Zeu-pater) i Tiu lub Ziu (bóstwem germańskim). Ukazywany był najczęściej z błyskawicą w
ręku, w Iliadzie Homera Zeus zsyła burze. W mitologii Zeus przebywa na Olimpie, skąd króluje, sądzi, daje prawo,
strzeże sprawiedliwości, także moralności. W Teogonii Hezjoda Zeus jest jedynym ocalałym dzieckiem spośród
potomstwa Kronosa i Rei. Król Kronos pożarł wszystkie swoje dzieci, Rea ukryła małego Zeusa na Krecie, gdzie
ojciec go nie znalazł. Zeus powrócił do królestwa ojca i stanął na czele buntu przeciw Kronosowi. Był już wtedy
ojcem wielu bóstw i półbogów. Zeus podzielił władzę tak, że sam rządził niebiosami, morzem władał jego brat
Posejdon, podziemiem – drugi brat Hades. Razem odparli wiele ataków na Olimp. W okresie wojny trojańskiej Zeus
stanął po stronie Achillesa, nie pozwalając wygrać Grekom.
Z licznych związków Zeusa narodzili się: Ares, Hefajstos i Hebe (z żony i siostry Zeusa Hery), Atena, Apollo,
Artemida, Hermes, Dionizos, Herakles (z innych bogiń lub śmiertelniczek). Królowa Sparty Leda została
uwiedziona przez Zeusa zamienionego w łabędzia; z tego związku powstały pary bliźniąt: Kastor i Polideukes oraz
Helena trojańska i Klitajmestra. Księżniczka Danae, do której bóg przyszedł w postaci złotego deszczu, urodziła
Zeusowi herosa Perseusza. Zeus pod postacią byka uprowadził także Europę, która urodziła Minosa i Radamantysa.
~ 2 ~
Mit mówi także o kochanku Zeusa – Ganimedesie, który został podczaszym na Olimpie. Tę sprzeczność pomiędzy
Zeusem-sprawiedliwym władcą świata, a Zeusem-cudzołożnikiem ostro komentował joński filozof Ksenofanes oraz
tragik Eurypides. Najwspanialsze świątynie ku czci Zeusa zbudowano w Olimpii, gdzie odbywały się zawody
olimpijskie. Tu też znajduje się wykonana ze złota i kości słoniowej rzeźba Fidiasza przedstawiająca boga siedzącego
na tronie – zaliczana do siedmiu cudów świata.
Atena – jedna z najważniejszych bogiń greckich, patronka mądrości, rzemiosła i sztuki wojennej. Od jej
imienia nazwano miasto Ateny, gdzie na Akropolu zbudowano najważniejszą świątynię bogini. Tu też powstał
Partenon (czyli świątynia Bogini Dziewicy) – jeden z głównych zabytków antycznej architektury. Etymologia
imienia Ateny wskazuje na powiązania z dawnymi boginiami Bliskiego Wschodu, jak mezopotamska Isztar. Mit,
przekazany przez Hezjoda i Pindara, mówi o połknięciu przez Zeusa jego pierwszej żony Metis, gdy była w ciąży.
Przepowiednia bowiem przestrzegała, że Metis urodzi syna, który ma pokonać Zeusa. Kiedy króla bogów rozbolała
głowa, przyszedł z pomocą Hefajstos, rozłupał Zeusowi czaszkę, a z niej wyskoczyła Atena w pełnej zbroi. Scena ta
ukazuje symbolicznie, jak Zeus dzieli się ze swą córką mądrością. W późniejszych stuleciach uważano Atenę także za
boginię filozofii. Atena pomagała często w walkach herosów: Heraklesowi w wykonaniu dwunastu prac,
Odyseuszowi podczas powrotu do domu, Perseuszowi w zabiciu Meduzy. Jest ona patronką strategii wojennej,
dyscypliny, obrony słabszych – w przeciwieństwie do Aresa, boga brutalności i niszczącej siły wojny. Atenie
przypisuj się wynalazki: okręt, kwadrygę, rydwan bojowy. W eposie Homera Atena pomaga Achillesowi zabić
Hektora.
Do atrybutów bogini należą: napierśnik, hełm, włócznia i tarcza – egida, o właściwościach
nadprzyrodzonych. W czasach pokoju Atena również pełniła ważne funkcje. Jako patronka rzemiosł opiekowała się
tkaczami, garncarzami, kowalami (razem z Hefajstosem). Według mitu ze sporu Ateny i Posejdona o przywództwo
w Atenach narodziły się uprawy drzewek oliwnych w Grecji. Bóg morza wydobył ze szczytu Akropolu słone źródło, a
Atena zasadziła na skale pierwszą oliwkę. Lud zdecydował, że zwyciężyła bogini. Atenę przedstawiano jako piękną,
lecz surową dziewicę, obrończynię twierdz. W jej mieście znajdowały się dwie świątynie: Partenon, ze złotym i
wykańczanym kością słoniową posągiem Ateny Partenos oraz Erechtejon, z wykonaną z drzewa oliwnego figurką
Ateny Polias. Bogini miała swoje święto, Wielkie Panatenaje, obchodzone co cztery lata, a także inne mniejsze,
podczas których np. obmywano w morzu figurkę Polias. Łączono z Ateną także zwierzęta: węża i sowę – symbol
mądrości.
Hefajstos – bóg rzemieślników, ognia i wulkanów; czczony głównie w Atenach, ale wcześniejszy kult żywy
był w Lemnos i na Sycylii (tereny wulkaniczne, na Sycylii – Etna). Przedstawiano go jako kulawego boskiego
kowala. Według Homera był synem Zeusa i Hery. Kiedy rodzice pokłócili się i Hefajstos stanął po stronie matki,
Zeus zrzucił go z Olimpu. Spadał dziewięć dni i dziewięć nocy. Jego powrót na górę był częstym motywem
malarskim. Hefajstos jest wykonawcą wielu cudownych przedmiotów, występujących w mitach. Jego niewierna
żona Afrodyta została złapana wraz z kochankiem Aresem w sieć zrobioną przez Hefajstosa i zawleczona pod sąd.
Achilles walczył w boskiej zbroi Hefajstosa zapewniającej nieśmiertelność. W mitologii rzymskiej odpowiada mu
bóg Wulkan.
Dionizos – zwany Bakchus lub Bachus, bóg wina i bujności żywotnych sił natury. Wyobrażany był jako
prawie nagi lub w powłóczystej szacie (szata ta nazywała się bassara) młodzieniec, niesiony wśród zbiorowiska
satyrów. Byli to słudzy Dionizosa, stwory wesołe, kłótliwe, pijące w drodze wino, grające na instrumentach, bawiące
się bezustannie; mają charakterystyczne kozie kończyny. Towarzyszyły bogowi także bachantki i menady, ubrane w
skóry dzikich kotów i śpiewające w transie szalone pieśni.
~ 3 ~
Dionizos był pierwszym z bogów, który żył na ziemi, wśród ludzi. Dobroczynny i łagodny opiekował się
każdym stworzeniem i każdą rośliną. Wierzono, że Bachus śpi zimą, a budzi się wiosną. Jeden z mitów mówi o
zamienieniu przez Dionizosa trzech królewien w nietoperze za to, że nie chciały brać udziału w świętowaniu na cześć
boga wina i zostały w domu przy tkaniu płótna. Inna opowieść wyjaśnia powstanie delfinów – są one zamienionymi
żeglarzami, ukaranymi za schwytanie Dionizosa.
Święta Dionizosa były obchodzone często, hucznie, wiele kończyło się orgiami (gr. orge znaczy podniecenie,
Grecy nazywali tak obrzędy nocne, podczas których nagie kobiety biegały po lesie i górach, śpiewając i tańcząc). W
Atenach czczono Dionizosa cztery razy w roku – były to: Dionizje Małe jesienią (święto winobrania), Lenaje w
styczniu (wytłaczanie wina), Antesterie pod koniec lutego (próbowanie młodego wina) oraz Dionizje Wielkie na
początku kwietnia. Do ofiar składanych Dionizosowi należały kozły i zające. Do dziś słowo dionizyjski oznacza:
bachiczny, beztroski, radosny, upojny, zmysłowy, orgiastyczny, nieposkromiony, irracjonalny, namiętny, pełen
pasji, faustowski. Do atrybutów Dionizosa należały: tyrs (laska opleciona bluszczem i liśćmi wina, zakończona
szyszką pinii i wstążkami), bluszcz, latorośl winna, puchar, pantery i lwy.
Apollo – syn Zeusa i Leto (Latony), brat bliźniak Artemidy. Bóg słońca, światła, mądrości, śmierci, ziemi,
wyroczni, oczyszczenia z win; bóg nowo założonych miast i kolonii; patron poezji, sztuk pięknych, muzyki, sztuk i
nauk; przewodnik Muz. Jego atrybutami były: łuk i strzały, kołczan, kitara, trójnóg, palma, wieniec laurowy.
Eros – syn Afrodyty i Aresa, uosobienie potęgi miłości (historia uczucia Erosa do Psyche). Jego atrybutami
są: skrzydła, łuk i strzały.
Hera – córka Kronosa i Rei, siostra i małżonka Zeusa. Jest patronką małżeństwa i wierności po
zaślubinach. Znosiła wiele zdrad męża. Jej atrybutami są: berło, diadem, welon, krowa, paw, bocian, owoc granatu
(symbol płodności), lilia.
Artemida – bliźniacza siostra Apollina, dziewica. Bogini łuku i strzały, lasów, gór, łowów i zwierzyny,
Księżyca. Jest przewodniczką nimf. Wyobrażano ją sobie z łukiem, strzałami, kołczanem, sarną, psem, łanią, wśród
gęsi lub z rybami.
Hermes – syn Zeusa i nimfy Mai, poseł bogów, przewodnik dusz zmarłych, patron kupców, zysku,
bogactwa, pasterzy, żeglarzy, podróżnych, złodziei. Opiekował się także trzodami, rzeczami znalezionymi. Jest
bogiem płodności. Wyobrażany był z kapeluszu i skrzydlatych sandałach.
Hades – imię boga świata umarłych, królestwa podziemia. Był synem Kronosa i Rei, bratem Zeusa, mężem
Persefony. Znienawidzony i siejący postrach władca Tartaru. W Iliadzie Homera Atena pożycza od Hadesa szyszak,
dzięki czemu staje się niewidzialna. Stąd pochodzi powiedzenie czapka niewidka. Atrybutami Hadesa są: jabłko
granatu i róg obfitości.
Demeter – bogini ziemi, urodzajów, płodności, rolnictwa (zwłaszcza zboża); matka Kory (Persefony)
spłodzonej z Zeusem. Atrybuty: berło, diadem, pęk kłosów
~ 4 ~
Persefona – czyli Kora, córka Demeter i Zeusa. Jest boginią świata podziemnego przez małżeństwo z
Hadesem. Jako Kora opiekuje się kiełkującym ziarnem, natomiast kiedy porywa ją mąż do podziemi – bogini
przybiera imię Persefony (Prozerpiny, Libery). Atrybutami Persefony są: narcyz i owoc granatu (zob. mit o Demeter
i Korze).
Posejdon – syn Kronosa i Rei, mąż Amfitryty, ojciec Trytona. Jest bogiem mórz, wysp, wybrzeży i
przystani. Nazywany ziemiotrząścą. Do jego atrybutów należały: trójząb, ryby, delfin, koń, byk, wąż.
Afrodyta – zrodzona z piany morskiej małżonka Hefajstosa, kochanka Aresa. Piękna bogini miłości
zmysłowej była matką Erosa, Harmonii i Priapa (z Aresa), Eneasza (z Anchizesem), Hermafrodyty (z Hermesem).
Opiekowała się żeglarzami. Do jej atrybutów należą: mirt, róża, alabastron (naczynie na perfumy), jabłko, jaskółka,
para gołębi, łabędź, kozioł, delfin, zając.
Ares – syn Zeusa i Hery. Bóg niszczycielskiej wojny, brutalnej walki za polu bitwy; był kochankiem
Afrodyty. Przedstawiano go w zbroi, z psem, wilkiem lub sępem.
Hestia – córka Kronosa i Rei, bogini ognia i ogniska domowego. Przedstawiana z pochodnią i czarą ofiarną
Hestia jest symbolem domu i rodziny.
POMNIEJSZE BÓSTWA:
Amfitryta – bóstwo morskie, jedna z nereid. Została żoną Posejdona i matką Trytona. Jest uosobieniem
piękna morza. Przedstawiana najczęściej z delfinem, diademem, berłem, trąbką zrobioną z muszli.
Erynie – nieubłagane i znienawidzone boginki kary i pomsty za zbrodnię. Aby ich nie drażnić nazywano je
dobroczynnymi lub wzniosłymi. Eurypides wymienia trzy Erynie: Niestrudzoną, Mścicielkę i Wrogą (Alekto,
Tisipone, Megiera).
Hekate – bogini czarów, magii, widm, a także pokuty i zemsty za przelaną krew. Opiekunka kobiet i
rozstajnych dróg, często utożsamiana była z Seleną, Persefoną, Artemidą (od Księżyca). Jej rekwizyty to: pochodnie,
wąż i bicz.
Helios – syn tytana Hyperiona i Tei, brat Eos i Selene (Helios – Słońce, Eos – powietrze, wiatr, Selene –
Księżyc). Bóg Słońca widziany był jako jeździec złotego rydwanu, ciągniętego przez cztery rumaki.
Iris – skrzydlata posłanka bogów, zamieniona w tęczę. Od jej imienia pochodzi nazwa zjawiska iryzacji –
powstawania tęczowych barw na powierzchni baniek mydlanych, plam oleju na wodzie czy też barw macicy
perłowej.
~ 5 ~
Mojry – trzy boginie przeznaczenia i losu człowieka: Kloto – prządka nici żywota, Lachesis – tzn.
Udzielająca, strzeże nici życia, Atropos – Nieodwracalna, przecina nić życia człowieka. Słowo mojraznaczy dziś:
przeznaczenie, los, fatum, konieczność.
Nike – bogini zwycięstwa. Wyobrażana była z wieńcem, gałązką palmową i trąbką.
Pan – syn Hermesa i nimfy rzecznej; stworek podobny do kozła, należał do świty Dionizosa. Bóg pasterzy,
opiekun trzód (zwłaszcza kóz), utalentowany flecista. Urodzony w Arkadii, po krótkim pobycie na Olimpie, Pan
wrócił do niej z tęsknoty za roślinami, przyrodą górską, zwierzętami i nimfami leśnymi. Zakochał się dwukrotnie,
lecz nimfy odrzucały Pana, ponieważ był brzydki. Pierwsza z kochanek została zamieniona w trzcinę, z której Pan
zrobił piszczałkę i wygrywał na niej żałosne pieśni po stracie ukochanej. Drugą z nimf zgładził bóg wiatru
północnego, konkurent Pana, który również został odtrącony. Na ziemi Pan uwielbia ciszę przyrody, a kiedy ktoś lub
coś ją zakłóca, wówczas Pan rozsiewa paniczny strach, od którego uciekają pasterze i nimfy. Imię Pana tłumaczone
jest czasem jako wszechświat. Wierzono, że jego bóstwo rozlane jest w całej przyrodzie i wszystkich rzeczach.
Selene – córka tytanów, zakochana w pasterzu Endymionie. Jej atrybuty to: gwiazda i sierp Księżyca.
Psyche – uosobienie duszy ludzkiej wyobrażane jako ptak lub dziewczyna ze skrzydłami ptaka albo motyla.
Kochanka Erosa, który przychodził do niej pod osłoną nocy. Psyche bardzo pragnęła ujrzeć Erosa i jednej nocy
zapaliła lampę. Bożek uleciał. Jednak miłość połączyła dwojga na Olimpie.
Tanatos – syn Nocy i Erebu; uosobienie śmierci, brat bliźni Hypnosa.
Temida – córka Uranosa i Gai, bogini sprawiedliwości i praw. Przedstawiana była z rogiem obfitości, wagą,
niekiedy z opaską na oczach i mieczem w dłoni. Symbol sądownictwa i sprawiedliwości.
HEROSI:
Herakles – grecki heros, charakteryzuje go wielka siła fizyczna, odwaga i męstwo. Stoicy widzieli w nim
ideał ludzkiego hartu ducha. Jest jedną z żywych postaci mitologii aż do czasów współczesnych, znany bardziej pod
rzymskim imieniem Herkulesa. Narodził się z bogini Alkmeny i Zeusa, jednak zazdrosna Hera, w gniewie za
niewierność męża, wysłała do kołyski dwa węże, mające zgładzić Haraklesa i jego brata. Malutki heros jednak
zadusił węże. Pojednanie z Herą nastąpiło dopiero po śmierci Heraklesa. Trzon mitu o Heraklesie stanowi
dwanaście prac, które zlecił herosowi Eurysteus, król Tyrynsu. Herakles przybył do niego po namowie wyroczni
delfickiej, u której szukał przebaczenia za popełnioną zbrodnię (zabił żonę i dzieci w Tebach; atak szału zesłała na
niego Hera). W wykonaniu zadań pomagała Heraklesowi Atena. Wiele miast greckich włączało Heraklesa do swoich
mitów. Mit mówiący o śmierci herosa kończy się włączeniem Heraklesa w grono bogów Olimpu i poślubieniem
Hebe, bogini młodości.
~ 6 ~
Perseusz – heros z Argolidy, syn Zeusa i Danae. Zdobył głowę Meduzy, uwolnił Andromedę od potwora
Cetusa. Z jego rodu wywodzi się Alkmena i Herakles.
Minos – syn Zeusa i Europy, król Krety. Miał syna potwora, Minotaura. Na jego dworze służył mityczny
architekt Dedal. Po śmierci Minos został jednym z sędziów dusz zmarłych.
Ganimedes – słynny z urody młodzieniec, którego Zeus, przybywszy na ziemię pod postacią orła, porwał i
uczynił podczaszym na Olimpie.
MUZY:
Słowo muza pochodzi od greckiego mousike, oznaczającego muzykę. Według mitu boginie te były córkami
Zeusa, boga uniwersalnego porządku, i Mnemozyne, bogini pamięci. Jest ich dziewięć. Opiekowały się sztukami
pięknymi i naukami:
Erato – muza poezji miłosnej, jej atrybut to lira;
Euterpe – muza poezji lirycznej, atrybut – aulos (flet);
Klio – muza historii, trzyma w ręku zwój papirusu (lub pergamin);
Kaliope – muza poezji epicznej (eposu), z tabliczką i rylcem;
Melpomene – muza tragedii, trzyma maskę tragiczną;
Talia – muza komedii, z maską komiczną;
Terpsychora – muza tańca, jej atrybuty to lira i plektron (pióro lub inaczej kostka do gry na instrumentach
strunowych);
Urania – muza astronomii i geometrii, trzyma cyrkiel i kulę (lub globus);
Polihymnia – muza sakralnej poezji chóralnej, nie posiada atrybutu, zwykle ukazywana była w zamyślonej pozie, a
obok niej zasłona.
Muzy dawały inspirację do śpiewu i układania poezji, np. Odyseję Homera rozpoczyna apostrofa do muzy –
prośba o wsparcie talentu, natomiast w poemacie Hezjoda Teogonia opisane jest nawiedzenie autora przez muzy na
górze Helikon. Przewodnikiem muz był Apollin (Apollo Muzagetes). Czczono je w Parnas i Helikon (czasem mówi
się muzy helikońskie). W mitologii rzymskiej odpowiadały muzom wieszczki kameny.
NAJSŁYNNIEJSZE MITY GRECKIE
O bogach i bohaterach Grecy opowiadali legendy, zwane potocznie mitami. Greckie mity są tak piękne, że
nie poszły w zapomnienie, choć ludzie dawno przestali wierzyć w istnienie helleńskich bogów. Z wielu historii w
pamięci ludzi zachowało się kilka najpiękniejszych, które nawet we współczesnym świecie nie straciły nic ze swojej
aktualności. Opowiadają one o męstwie, odwadze i potędze miłości.
~ 7 ~
Mit o początku świata
Na początku był Chaos. Z Chaosu wyłonili się pierwsi bogowie: Uranos – Niebo i Gaja – Ziemia. Mieli oni
dzieci, lecz Uranos strącał je wszystkie do Tartaru, bowiem nie mógł znieść ich potworności. Zrozpaczona Gaja
namówiła jednego z synów by dokonał zemsty. Kronos mieczem pozbawił ojca męskości.
Rozpoczęło się wtedy królowanie Kronosa, który poślubił swoja siostrę Reję. Bojąc się przepowiedni ojca, że
również zginie z ręki syna, bóg pożerał swoje dzieci tuż po narodzeniu.
Jednak Reja nie mogła się z tym pogodzić i kiedy urodził się Zeus, dała Kronosowi wielki kamień owinięty w
pieluszki. Kronos połknął go, niczego nie podejrzewając. Niemowlę ukryto na Krecie, gdzie wychowywało się pod
opieką nimf górskich i kozy Amaltei.
Kiedy Zeus dorósł, obalił Kronosa i oswobodził ukrytych w jego wnętrznościach braci i siostry. Bogowie
podzielili się władzą, za siedzibę obrali Olimp i wiedli boskie życie, kłócąc się i kochając oraz bacznie obserwując
ludzi.
Zeus także miał dużo dzieci, nie tylko z małżonką Herą, również z innymi boginiami i kobietami ziemskimi.
Mit o Demeter i Korze
Za zboża, płody ziemi, rolnictwo odpowiadała bogini Demeter. Gdy Hades porwał do podziemi jej ukochaną
córkę, bogini wpadła w rozpacz i w poszukiwaniu Kory opuściła Olimp – a na jej rozkaz ziemia stała się jałowa i
przestała rodzić.
Wówczas Zeus i Hades musieli ustąpić – nie mogli jednak całkiem oddać Kory matce, ponieważ zjadła w
podziemiach ziarenka granatu – pożywienie zmarłych.
Zawarto, więc kompromis. Kora dziewięć miesięcy spędza na ziemi z matką, a na trzy schodzi do męża, do
podziemi – wtedy życie na ziemi zamiera i panuje zima. Ale wiosną Kora powraca, a wraz z nią – kiełkują nasiona i
rodzi się życie.
Mit o Prometeuszu
Prometeusz był jednym z bóstw pomniejszych, synów Ziemi i Nieba. Ulepił on figurę ludzką z gliny i łez, a że
człowiek był słaby, kruchy i bezradny wobec świata – Prometeusz wykradł bogom ogień, podarował go ludziom, by
mogli się ogrzać i bronić się przed niebezpieczeństwami natury. Spotkała go za to okrutna kara – został przykuty do
skały, tam zaś głodny sęp wyjadał mu wątrobę.
Mit o Heraklesie
Jednym z najbardziej popularnych bohaterów greckich był Herakles, syn Zeusa i królowej Alkmeny.
Odznaczał się nadludzką siłą i niezmierną odwagą. Dokonał wielu nadzwyczajnych czynów. Najważniejsze to
dwanaście prac Heraklesa, które podjął na rozkaz jednego z greckich królów, swego bliskiego krewnego. Musiał być
mu posłuszny, gdyż taką karę wyznaczyli mu bogowie za zbrodnię, której dopuścił się w gniewie.
~ 8 ~
Mit o Dedalu i Ikarze
Dedal był sławnym rzeźbiarzem i budowniczym. Podziwiano go w całej Helladzie. Królowi panującemu na
Krecie wzniósł on wielki pałac zwany Labiryntem. Budowla składała się z wielu sal i korytarzy, tworzyła tak
skomplikowaną plątaninę, że nie podobna było z niego wydostać się. W tym Labiryncie król umieścił potwora,
półbyka-półczłowieka – Minotaura.
Mijały lata i Dedalowi coraz ciężej było żyć na Krecie. Ale jej władca nie chciał za nic uwolnić sławnego
artystę. Wówczas zrozpaczony budowniczy wpadł na śmiały pomysł. Sporządził dla siebie i dla swego syna, Ikara,
skrzydła z piór sklejonych woskiem. Jak potężne ptaki poszybowali nad morzem.
Ikar zachwycony lotem zapomniał o przestrogach ojca. Dedal radził mu, by nie zniżał lotu, gdyż wtedy
wilgoć unosząca się z morskich fal, obciąży mu nadmiernie skrzydła. Nie powinien jednak lecieć za wysoko, aby
wosk nie stopniał pod wpływem gorącego słońca. Ikar nie posłuchał tych rozsądnych rad.
Z młodzieńczą niecierpliwością wzbijał się coraz wyżej i wyżej. Wówczas zdarzyła mu się rzecz straszna. Ze
skrzydeł zaczęły się sypać pióra i wkrótce Ikar spadł jak kamień w morskie fale.
Mit o Orfeuszu i Eurydyce
Orfeusz był synem muzy Kaliope i króla Tracji. Potrafił grać na lutni tak pięknie, że wszystko, co żyło,
zbierało się wokół, by go słuchać. Eurydyka była jego ukochaną żoną, nimfą drzewną, która zmarła ukąszona przez
żmiję. Zrozpaczony Orfeusz zrobił coś, na co niewielu by się odważyło – poszedł do Hadesu. W jego muzyce
zasłuchał się Charon i Cerber, a wzruszony Hades obiecał oddać Eurydykę.
Był tylko jeden warunek – Orfeusz miał nie oglądać się za siebie. Niestety, śpiewak tak bardzo pragnął
spojrzeć na ukochaną, że niepomny przestróg odwrócił się. Zgodnie z umową w tym momencie stracił ją na zawsze.
Sam błąkał się potem po świecie, śpiewając o swojej rozpaczy.
Mit o Tezeuszu i Ariadnie
W labiryncie zbudowanym przez genialnego budowniczego Dedala, króla Krety – Minos umieścił swojego
syna, uwięzionego w ciele potwora – Minotaura. Ateńczycy mieli obowiązek corocznie oddawać siedem dziewcząt i
siedmiu chłopców na żer Minotaurowi.
Od tego haraczu uwolnił Ateny Tezeusz, który wyruszył do labiryntu z zamiarem zabicia potwora.
Zakochana w nim królewna kreteńska Ariadna dała mu kłębek nici, której koniec Tezeusz przywiązał przy wejściu
do labiryntu. Dzięki nici po zabiciu potwora, bezpiecznie wyszedł z pułapki.
Mit o Edypie
Edyp był synem Jokasty i Lajosa, któremu wyrocznia przepowiedziała, że zginie z ręki własnego syna. Toteż,
kiedy urodziło się dziecko, król kazał przekłuć chłopczykowi stopy żelazem, związać i porzucić w górach. Chłopczyka
znaleźli pasterze i oddali na wychowanie królowej Koryntu, która nie miała własnych dzieci. Chłopca nazwano
Edyp.
~ 9 ~
Wychowywał się Edyp w bogactwie, ale nie był szczęśliwy, gdyż nikt nie chciał mu wyjawić tajemnicy jego
pochodzenia. Pojechał zatem do wyroczni do Delf. Wyrocznia powiedziała mu, by nie wracał do ojczyzny, gdyż
zabije swojego ojca i ożeni się z matką. Edyp sadząc, że królestwo Koryntu są jego rodzicami postanowił tam nie
wracać i założyć dom w innych stronach.
Idąc wąwozem spotkał na drodze możnego pana na wozie. Ponieważ było ciasno, służba kazała Edypowi
ustąpić z drogi. Edyp nie usłuchał, więc wywiązała się kłótnia i walka, w której tamci zginęli. Edyp poszedł dalej, nie
wiedząc że los postawił mu na drodze jego ojca – Lajosa.
W Tebach rządy objął Kreon. Jednak kilka dni później pojawił się tam Sfinks i powiedział, że dopiero wtedy
ustąpi z ziemi tebańskiej, kiedy ktoś odpowie mu na zagadkę, której nauczył się od muz. Nikt jednak nie umiał dać
odpowiedzi. Miasto okryło się żałobą, gdyż potwór codziennie porywał ludzi.
Kreon ogłosił wówczas, że ten kto odgadnie zagadkę, otrzyma królestwo i ożeni się z Jokastą, wdową po
Lajosie. W tym dniu przybył do Teb Edyp. Myślał nad zagadką cały dzień, a kiedy położył się spać miał sen, który
podał mu właściwe rozwiązanie. Rano poszedł do Sfinksa i podał odpowiedź.
Kreon dotrzymał słowa. Edyp panował razem z Jokastą. Doczekał się dwóch synów i dwu córek, jednak
Teby bez przerwy nawiedzały rozmaite klęski. Wezwano więc wieszcza – Terezjasza. Terezjasz wyjawił Edypowi, że
jest on winien dwóch strasznych rzeczy: zabójstwa ojca i kazirodztwa z matką.
Na wieść o tym Jokasta powiesiła się, a Edyp wykuł sobie oczy, odział się w łachmany wziął kij i wyszedł z
miasta, razem z córkami, które go prowadziły, w poszukiwaniu ziemi, gdzie mógłby się do grobu położyć. Zmarł
wreszcie w miejscowości Kolonos w pobliżu Aten, a pochowany został w gaju, do którego z wiosna zlatywały się roje
słowików.
Mit o Antygonie
Antygona była siostrą Eteoklesa i Polinejkesa. Miała również siostrę – Ismenę. Jej ojcem był Edyp. Po
śmierci Edypa w Tebach na przemian rządzić mieli obaj bracia, ale Eteokles postanowił nie dzielić się z nikim
władzą i wygnał brata z kraju.
Polinejkes schronił się w Argos u króla Adrastosa. Ożenił się z jego córką i namówił go do wyprawy
przeciwko Tebom. Adrastos zebrał wojsko i obległ miasto, jednak Tebańczycy uczynili wypad i odnieśli zwycięstwo.
W trakcie starcia polegli wszyscy wodzowie argosońscy. W ferworze walki zginął także Eteokles.
Po jego śmierci władzę w Tebach objął Kreon. Zakazał on grzebania ciała zdrajcy Polinejkesa. Jednak
Antygona niepomna przestróg siostry i grożących jej konsekwencji ze strony władcy, pochowała brata, aby jego
dusza mogła odzyskać spokój i połączyć się z bogami. Za swój czyn została skazana przez Kreona na śmierć przez
zamurowanie. Jednak do końca dzielna dziewczyna była przekonana, że postąpiła dobrze i pomogła swojemu bratu.
Mit o Heraklesie
Herakles był synem Zeusa i królowej Alkmeny. Zeus, chcąc, aby syn był nieśmiertelny, wykradł w nocy
dziecko do nieba i położył przy śpiącej Herze. Chłopiec ssał mleko bogini, a z kropel, które spadły w niebo powstała
Droga Mleczna, zaś z kropel spadłych na ziemię – kwiaty lilii. Hera nienawidziła Heraklesa. Gdy matka Alkmena
położyła w kołysce Heraklesa i Ifiklesa – Hera zesłała węże na dzieci. Lecz maleńki heros zdusił łby gadom i ocalił
siebie oraz brata.
~ 10 ~
W szkole Herakles nie żywił entuzjazmu do nauki. Gdy nauczyciel kazał wybrać książkę, Herakles wziął
kucharską. Zagniewany pedagog został zabity przez nadludzko silnego chłopca, za co wygnano Heraklesa z miasta.
Bohater żył w swobodzie. Mógł zjeść całego wołu, jego kielich do wina nosiło dwóch ludzi. Herakles zabił lwa i nosił
na sobie skórę zwierzęcia. Z wyrwanej własnoręcznie oliwki zrobił maczugę, z którą się nie rozstawał. Heraklesa
obdarowali też bogowie: Hermes dał mu miecz, Apollo – strzały, Hefajstos – kołczan, Atena – pancerz.
Herakles wybrał się na wojnę w obronie Teb i zwyciężył dzięki męstwu i sile. Król Teb dał mu córkę za żonę,
lecz któregoś dnia heros, ogarnięty szałem, zabił żonę i dzieci. Wyrocznia delficka poradziła mu, że odkupi winy,
jeśli zatrudni się u króla Myken. Tu dostał Herakles zadanie wykonania dwunastu prac.
Do zadań Heraklesa należało: zabicie lwa nemejskiego, zabicie hydry lernejskiej, schwytanie żywcem dzika
erymantejskiego, pojmanie łani kerynejskiej, wytępienie ptaków stymfalijskich, wyczyszczenie stajni Augiasza,
schwytanie byka kreteńskiego, ujarzmienie koni trackiego króla Diomedesa, zdobycie pasa królowej Amazonek
Hipolity, wykradzenie wołów Geriona, zerwanie złotych jabłek z ogrodu Hesperyd, sprowadzenie Cerbera z
królestwa Hadesa. Herakles wywiązał się ze wszystkich zleconych zadań, niemożliwych do wykonania dla zwykłych
śmiertelników.
Gdy wrócił do króla Eurysteusa chciał ponownie się ożenić. Bracia kandydatki oponowali jednak, przez co
spotkała ich śmierć. Herakles znów udał się do wyroczni, lecz ta milczała. Rozgniewany heros splądrował świątynię
Pytii, a po walce z Apollinem, Zeus zesłał herosa na trzy lata służby u królowej Omfali. Omfala kazała sługom
mężczyznom przebierać się za kobiety, sama wzięła od Heraklesa jego zbroję i poniżała go na oczach dworu. Była to
większa kara dla Heraklesa niż dwanaście prac. Wkrótce jednak bohater dopełnił obowiązków i zakochał się z
wzajemnością w księżniczce Dejanirze. Jednak zazdrosna o męża Dejanira zdobyła krew Nessosa, fałszywego
centaura, który umierając z rąk Heraklesa, kazał Dejanirze napełnić flakon krwią i zastosować jako lek na miłość do
Heraklesa. Dejanira zabarwiła koszulę męża krwią Nessosa, co okazało się zabójcze dla Heraklesa. Bohater zmarł w
strasznych cierpieniach. Kiedy kobieta odkryła fatalną pomyłkę i oszustwo Nessosa, popełniła samobójstwo.
Herakles został wzięty do nieba i oddano mu za żonę boginię młodości Hebe.
Mit o Demeter i Korze
Demeter była czczoną przez wszystkich ludzi matką plonów, ptaków, ryb i całej żyjącej przyrody. Z wody i
powietrza dawała życie wszystkich roślinom i stworzeniom. Miała córkę – Persefonę, nazywaną Korą. Któregoś dnia
zostawiła Persefonę pod opieką nimf. Młoda dziewczyna zbierała kwiaty na łące. Demeter zabroniła jej tylko zrywać
narcyzy. Jednak bóg podziemi, Hades, zwabił piękną boginkę właśnie tym kwiatem, który nagle wyrósł spod ziemi i
był tak piękny, że Persefona nie mogła powstrzymać się i zerwała roślinę. Wtedy rydwan z czarnymi końmi porwał
Korę do Tartaru. Zrozpaczona Demeter szukała córki wszędzie. Ukryła się przed ludźmi i bogami w łachmanach
staruszki. Na ziemi zapanowały susze i klęski przyrody, pola nie dawały plonów, rośliny umierały. Kiedy wreszcie
Zeus odnalazł Demeter, rozkazał Hadesowi zwrócić Persefonę jej matce. Ale przez zjedzenie granatu, Persefona
musiała na część roku wracać do męża. I tak, przez pewien czas przyroda pięknieje, żyje, bujnie się rozwija, by
potem na kilka miesięcy zasnąć, kiedy matka Demeter tęskni do swej córki. Demeter nazywana jest boginią życia,
zaś Persefona (Kora) – boginią śmierci. Atrybutami pierwszej są kłosy i maki, natomiast drugiej bogini – narcyz i
owoc granatu.
Mit o Tezeuszu
Tezeusz jest największym bohaterem ateńskim. Jego ojciec Ajgeus (Egeusz) podbił Attykę, poślubił
~ 11 ~
księżniczkę Trojzeny Ajtrę, po czym opuścił rodzinę, by wrócić do Aten. Chłopiec wychowywał się u matki w
Trojzenie. Tu w wieku pięciu lat poznał Heraklesa, który stał się wzorem dla małego Tezeusza. Kiedy chłopiec
dorósł, matka pokazała mu miecz i sandały, zostawione przez Ajgeusa pod kamieniem. Tezeusz udał się do Aten w
poszukiwaniu ojca.
W drodze bohater pokonał zbójów: Skirona, Sinnisa i Prokrustesa, którzy torturowali i zabijali podróżnych.
Przed świątynią Apollina także popisał się nadludzką siłą i męstwem. Gdy przybył do ojca, Ateny upadały. Król
Minos upominał się o haracz w postaci siedmiu młodych mężczyzn i siedmiu dziewcząt dla potwora Minotaura.
Tezeusz, chcąc wybawić ateńczyków od okrutnej ofiary, postanowił zabić Minotaura. Ajgeus kazał synowi postawić
czerwony żagiel w razie wygranej lub czarny, gdyby Tezeusz przegrał. Na wyprawę bohater nie zabrał siedmiu
dziewcząt, ale dwóch młodzieńców przebrał za kobiety, nauczył dziewczęcych ruchów, głosów, dbałości o cerę.
Na Krecie wszyscy traktowali Tezeusza z wrogością. Zakochała się w nim Ariadna, córka króla. I kiedy
Tezeusz wchodził do labiryntu Minotaura, zawiązał u wejścia koniec nici, podarowanej mu przez Ariadnę. Potem
rozwijał kłębek aż dotarł do potwora. Bohater zgładził Minotaura i dzięki nici wyszedł szczęśliwie z labiryntu.
Powracał do Aten zwycięski wraz z Ariadną.
Ale na wyspie Naksos Tezeusz porzucił kochankę i odpłynął ukradkiem. Ariadnę poślubił Dionizos, bóg
wina i winnej latorośli. Natomiast Tezeusz przypłynął do Aten. Zapomniał jednak zmienić żagla na czerwony; jego
ojciec, domyślając się porażki syna, rzucił się ze skały. Tego samego dnia Ateny przeżywały wielką żałobę po śmierci
Ajgeusa i świętowali jednocześnie radość z powodu zwycięstwa Tezeusza. Powstało tak święto Oschoforiów, podczas
którego upamiętnia się także przebieranie chłopców za dziewczyny.
Tezeusz władał całym państwem greckim, dokonał zjednoczenia ziem ze stolicą w Atenach. Utrwalił
pierwsze zasady republiki. Wiedziony przykładem Heraklesa, król Tezeusz zapragnął podbić ród Amazonek.
Uprowadził królową Antiopę, z którą miał syn Hipolita. Ponownie ożenił się z Fedrą. Lecz ta zdradziła Tezeusza z
Hipolitem i zrzuciła później winę na syna króla. Tezeusz kazał więc ukarać Hipolita śmiercią. Po czym Fedra
powiesiła się.
Tezeusz, mając już pięćdziesiąt lat, porwał ze Sparty Helenę, wówczas małą dziewczynkę. Ojciec dziecka,
król Tyndareos, naszedł z armią na Ateny pod nieobecność Tezeusza. Odebrano Helenę opiekunce Ajtrze i za karę
nie pozwolono Tezeuszowi wrócić do Aten. Starzec żył na wyspie Skyros, aż pewnego dnia poślizgnął się i spadł w
przepaść.
Po wojnach perskich postanowiono sprowadzić kości ateńskiego bohatera do ojczystego miasta. I w roku
474 p.n.e. przywieziono szczątki Tezeusza do Aten. Zostały znalezione po tym, jak orzeł zaczął wbijać dziób i pazury
w jedno miejsce w skale, co odczytano jako znak boski.
Wojna Trojańska
Aby zrozumieć wydarzenia opisane w Iliadzie – poemacie o dziejach wojny trojańskiej (Ilion to po grecku
Troja) – należy cofnąć się w czasie znacznie wcześniej, do wesela księcia tesalskiego Peleusa i pięknej boginki
Tetydy. Na wesele zaproszono wszystkich bogów poza Eris, boginią niezgody. Zeus znając jej kłótliwy charakter, nie
kazał jej posyłać zaproszenia. W pewnym momencie Eris jednak zjawiła się nieoczekiwanie na weselu – przyszła,
aby się zemścić. Rzuciła na stół biesiadny złote jabłko z napisem „Dla najpiękniejszej”. Pomiędzy boginiami
zakotłowało się, każda chciała, aby to ją ogłoszoną „tą najpiękniejszą”. Najgłośniej domagały się: Hera, Atena i
Afrodyta. Każda chciała mieć jabłko dla siebie. Zeus rozsądził, że sędzią sporu pomiędzy boginiami będzie młody
pasterz, Parys: której on przyzna złote jabłko, ta je mieć będzie.
Parys był synem Priama, króla Troi, miasta leżącego na wybrzeżu Azji Mniejszej. Na kilka dni przed jego
~ 12 ~
urodzeniem jego matka, Hekabe, miała sen, że wydała na świat płonącą żagiew, od której spłonęło całe miasto.
Wróżbici orzekli, że syn, którego urodzi, stanie się przyczyną zagłady państwa. Noworodka oddano więc pasterzom,
aby go wynieśli między wąwozy i tam porzucili. Tak też się stało, ale w parę dni później jeden z owych pasterzy,
przechodząc obok miejsca, gdzie zostawiono dziecko, ujrzał, jak niedźwiedzica własną piersią karmiła Parysa.
Wzruszył się i zabrał chłopaka do domu. Pasąc trzody przybranego ojca wyrósł Parys na ślicznego pasterza, nic nie
wiedział o swym królewskim pochodzeniu.
Gdy boginie przybyły do niego na „sąd”, każda obiecywała mu co innego, zależnie od swej profesji. Hera –
władzę królewską, Atena – mądrość, a Afrodyta – najpiękniejszą kobietę świata, Helenę, żonę Menelaosa, króla
Sparty. Parys bez wahania oddał złote jabłko Afrodycie.
Niedługo po tym wydarzeniu urządzono w Troi publiczne igrzyska. Parys stanął do zawodów, a odniósłszy
zwycięstwo tak zjednał wszystkich urodą i wdziękiem, że wzięto go na dwór królewski. Po kilku dniach odkryła się
tajemnica jego pochodzenia. Stary król Priam płakał z radości, płakała Hekabe, zapomniano o złej wróżbie i przyjęto
go Parysa do grona książąt. Teraz młodzieniec mógł wykonać z dawna planowany zamiar. Dobrał sobie świtę
dworzan i podążył statkiem do Sparty.
Na dworze spartańskim podejmowano gościa bardzo serdecznie, Menelaos przyjął królewicza trojańskiego z
honorami. Tymczasem Parys porwał Menelaosowi jego żonę Helenę i odjechał z nią do Troi. W całej Grecji zawrzało
na wieść o tym, jak zamorski barbarzyńca podeptał święte prawa gościnności. Ogłoszono wojnę. Naczelne
dowództwo objął Agamemnon, brat Menelaosa. Grecy przybiwszy do brzegów Azji wysłali do Troi Odyseusza i
Menelaosa żądając wydania Heleny. Trojańczycy odmówili wydania dziewczyny i zaczęła się wojna.
Wojna trojańska trwała dziewięć lat. Akcja „Iliady” obejmuje ostatni rok trwania walk, od momentu sporu
Achillesa z Agamemnonem w sprawie Bryzeidy do pogrzebu Hektora.
Mit o Temidzie
Temida, inaczej zwana Temis była jednym z najstarszych bóstw. Jej ojcem było Niebo, a matką Ziemia,
mężem zaś Dzeus (poślubiła go jako pierwsza, jeszcze przed Herą), z którym miała trzy córki: Eunomię –
Praworządność, Dike – Sprawiedliwość oraz Eirene – Pokój. Dziewczęta były piękne, wesołe, zajmowały się
pilnowaniem bram Olimpu oraz zmianami pór roku.
Gdy Temida rozstała się z Zeusem, nadal była jego zaufaną powiernicą, nie miał przed nią tajemnic, co
dowodzi jej ogromnej mądrości, sprawiedliwości, dbałości o porządek. Przez wiele lat stawiano jej ołtarze w wielu
miastach greckich, w miejscach Zgromadzeń Ludowych, by czuwała nad bezpieczeństwem ludzi potrzebujących i
biednych. Na pomnikach przedstawia się ją jako posiadaczkę surowej, skupionej twarzy, „z zawiązanymi oczyma: w
jednej ręce trzyma miecz, w drugiej wagę”.
Powrót Odyseusza
Po poślubieniu Penelopy Odyseusz doczekał się syna Telemacha. Nie mógł jednak długo nacieszyć się
ojcostwem, ponieważ musiał wyruszyć na wojnę trojańską i zrezygnować na jakiś czas z wychowania jedynaka. Nie
przypuszczał wówczas, że kilka miesięcy zamieni się w kilkanaście lat.
Po zakończeniu wojny, gdy Odyseusz wracał ze swymi ludźmi do rodzinnej Itaki i cieszył się, że za dwa
tygodnie przytuli synka i żonę – rozpętała się straszliwa burza na morzu. Huragan uszkodził maszty i żagle do tego
stopnia, że w napotkanej przystani musieli zrobić postój i naprawić popsute rzeczy. Po ponownym wypłynięciu i
~ 13 ~
pokonaniu całego Morza Egejskiego, nagle zerwał się wicher i zaniósł statki Odyseusza ku nieznanym wybrzeżom,
jako się okazało później do kraju Lotofagów.
W nieznanej krainie bohater ujrzał magiczne łany lotosów zamiast zboża – spróbowanie ich łączyło się z
podjęciem decyzji o niewracaniu do domu – były aż tak smaczne. Odyseusz musiał użyć nieludzkiej siły, by z
powrotem wciągnąć swoich łakomych kompanów na okręty.
Żeglując po Morzu Sycylijskim Grecy przypłynęli po jakimś czasie do ziemi należącej do posiadających
jedno oko na środku czoła cyklopów. Zastali tam pasące się na urodzajnej ziemi owce i kozy. Spragniony Odyseusz
wziął wino i z dwunastoma towarzyszami poszedł poznać dziwnych mieszkańców. Po wejściu do pieczary Polifema
(najpotężniejszy wśród cyklopów) – syna Posejdona, nie zastali go jednak. Gdy w końcu wrócił – „wielki jak góra” –
bohaterowie wystraszyli się jego ogromnej postury. Ukrywszy się w cieniu obserwowali, jak cyklop zapędził kozy,
owce i barany do środka, a potem zamknął wejście pieczary ogromnym głazem i rozpalił ognisko. Światło płomienia
spowodowało, że olbrzym ujrzał nieproszonych gości. Gdy Odyseusz przedstawił się jako „Nikt”, zdenerwowany
Polifem rozszarpał i zjadł kilku jego ludzi obiecując, że jego zostawi sobie na koniec. Odyseuszowi udało się upić go
winem (nigdy wcześniej nie kosztował takiego trunku) i uśpić, co umożliwiło sprytnemu żołnierzowi oślepienie
cyklopa – rozgrzał „tęgi kół z drzewa oliwnego, a gdy się drzewo zajęło, wraził rozżarzoną głownię w oko Polifema”.
Zdezorientowany i prawie nieprzytomny z bólu cyklop zaczął szukać po omacku Odyseusza i jego
towarzyszy, lecz oni pochowali się w zakamarkach pieczary. Nie wiedząc do robić, Polifem siadł przy wejściu i
czekał. Wtedy Odyseusz wymyślił plan – poprzywiązywał się z żołnierzami pod brzuchy baranów i tym sposobem
wydostał ich z pieczary gdy cyklop odsunął głaz, chcąc wypuścić trzodę. Zdawszy sobie sprawę z ucieczki oprawców,
Polifem zaczął zwoływać sąsiadów cyklopów z pomocą. Gdy pytali, kto mu wypalił oko, krzyczał: „Nikt! Nikt!”, co
spowodowało, iż wzięli go za szalonego i rozeszli się do domów.
Tymczasem uradowani swoim planem Grecy wsiedli na okręty i odpłynęli. Oddalając się Odys krzyknął:
„Słuchaj, cyklopie, jeśli ktokolwiek zapyta, kto cię oślepił, powiedz ten, co zburzył Troję, syn Laertesa!”.
Jak się wkrótce okazało, słowa te były chyba najgorzej dobranymi w życiu tego żołnierza, gdyż Polifem
poprosił swego ojca Posejdona o utrudnienie powrotu oprawcy do Itaki: „spraw, aby Odys gradoburca nie wrócił do
domu. A jeśli mu przeznaczone wrócić do ziemi ojczystej, niechaj późno przybędzie i w nędzy, straciwszy wszystkich
towarzyszy, na cudzym okręcie, a w domu niech go spotka niedola”. Posejdon spełnił prośbę okaleczonego syna i
rzucił klątwę na Odysa.
Podróżnicy nie dopłynęli do Itaki, lecz na wyspę Eola, którą rządził król wiatrów Eol. Bożek polubił
Odyseusza, co udowodnił, dając mu na pożegnanie skórzany miech mieszczący w sobie wszystkie wiatry.
Po wyruszeniu z powrotem na morze żołnierze płynęli spokojnie dziewięć dni i nocy – efekt wypuszczenia z
worka tylko pomyślnych wiatrów. Dziesiątego dnia, gdy mieli już dobić do Itaki – zmorzony w nocy snem Odyseusz
nie uważał i został okradziony przez swoich żołnierzy. Myśląc, że w worku są skarby. rozwiązali go i: „wyleciały
srogie wiatry, porwały okręty i zapędziły je w dalekie przestwory morza. Zaczął się nowy okres tułaczki”.
Po tygodniu ich okręt dobił w końcu do przystani. Odys wdrapał się na szczyt wiszaru i, ujrzawszy tylko
dymy i opary (bez pól czy bydła), posłał dwóch ludzi na zwiady. Ci przeszli przez las i dotarli do miasta, rządzonego
przez okrutnego olbrzyma, króla potężnego ludu Lajstrygonów. Jeden z żołnierzy został natychmiast zjedzony, a
drugi zdążył uciec. Nagle na wybrzeżu pojawili się dzicy Lajstrygoni. Rzucając w statki ogromnymi głazami,
uszkodzili maszty i kadłuby i okręty zatonęły, ciągnąc pod wodę łupy z Troi i wielu towarzyszy Odysa.
Garstka ocalonych przypłynęła do opuszczonej wyspy, na której mieli naprawić swój statek. Przed
zabraniem się do pracy, kilku uzbrojonych ochotników udało się w głąb lądu na zwiady. Po napotkaniu zamku z
ciosowego kamienia w ślicznej dolinie i otaczających go oswojonych wilków i lwów, poznali również jego
właścicielkę i panią tej ziemi – córkę słońca, czarodziejkę Kirke. Bogini zaprosiła gości do środka, nakarmiła i
napoiła, po czym dotknęła ich różdżką i… zamieniła w świnie. Jednemu udało się uciec i wrócić na okręt, gdzie
~ 14 ~
zrelacjonował dowódcy dziwne wypadki.
Gdy zdenerwowany Odyseusz z mieczem w dłoni ruszył do pałacu, spotkał po drodze Hermesa. Otrzymując
od niego ziele, usłyszał także ostrzeżenie przed czarami Kirke. Wypadki potoczyły się tak, samo, jak podczas gościny
jego żołnierzy, z tą różnicą jednak, że po nakarmieniu i napojeniu, gdy czarownica chciała go dotknąć różdżką –
wyciągnął miecz. Błagając o przebaczenie i odczarowując towarzyszy Odysa, gospodyni zrobiła się nagle miła i
kochająca do tego stopnia, że tęskniący do Penelopy Odyseusz zamieszkał w jej pałacu na rok czasu. Po upływie tego
czasu usłyszał, „że z woli bogów musi udać się na najdalsze krańce zachodu, gdzie jest wejście do podziemia,
wywołać duszę wróżbity Terezjasza i wziąć od niego rady na dalsze życie”.
Po długim żeglowaniu bohater przybył w końcu do „mrocznej krainy Kimeryjczyków, którzy nigdy słońca
nie widzą”. Udawszy się do gaju Persefony, ujrzał wejście do podziemia, o którym mówiła Kirke. Wykopał dół w
ziemi, do którego wlał miód, mleko, wino, wodę z odrobiną mąki. Na koniec czarnym owcom poderżnął gardła i do
ofiarnego dołu dolał ich krew. „Zapach świeżej krwi zwabił błędne dusze zmarłych, które poczęły zlatywać się niby
muchy. Każda z nich pragnęła napić się krwi ciepłej, aby na chwilę odzyskać świadomość, myśl i słowo”.
Odyseuszowi udało się odpędzić mary mieczem, aż w końcu pojawił się Terezjasz. Napojony krwią,
przemówił: „ I znowu musisz pójść na morze i wędrować wciąż dalej i dalej, póki nie spotkasz takiego ludu, który
nigdy nie widział morza i nie wie, co znaczy okręt albo wiosło i nie używa soli. Abyś się nie omylił, dam ci znak
jeden: przechodzień, widząc cię z wiosłem na ramieniu, powie, że niesiesz łopatę do przesiewania zboża. Wtedy wbij
wiosło w ziemię, złóż ofiarę Posejdonowi i wracaj do ojczyzny. Tam, u kresu szczęśliwej starości w tym państwie
kwitnącym, oczekiwać będziesz słodkiej śmierci, która do ciebie wyjdzie z morza”.
Po odejściu Terezjasza, przed Odysem stanęły pragnące krwi dusze znajomych: przyszła jego matka,
Agamemnon, Achilles i wielu innych. Przez wykopany otwór bohater ujrzał wnętrze piekła sędziego umarłych
Minosa, siedzącego na tronie z berłem. Zastygły ze strachu Odys w końcu nie wytrzymał i przerażony uciekł.
Gdy trafił ponownie do Kirke, ta dała mu zapasy żywności i kazała ruszać przed siebie, w poszukiwaniu
drogi do Itaki. Pomyślny wiatr zaniósł okręt do wyspy Syren, o których Odys słyszał wiele złego. Te morskie stwory,
„do pół ciała piękne panny, resztę miały upierzoną jak u ptaka”, zakrzywione szpony, trzepoczące skrzydła i cudny
głos, którym wabiły podróżników. Ginął każdy, kto je usłyszał, porażony dźwiękiem ich głosu przestawał wiosłować i
nie mógł uchronić swojej łodzi przez rozbiciem. Świadectwem niebezpieczeństwa przebywania na wyspie były
porozrzucane na niej kości żeglarzy. Sprytny Odyseusz zalepił towarzyszom i sobie woskiem uszy. Na wszelki
wypadek przywiązali się także powrozami do masztu. Udało im się przepłynąć obok Syren, choć było to niezmiernie
trudne.
Kolejnym przystankiem podróżników był przesmyk między dwoma skałami. W pierwszej pieczarze,
przypominające szklaną górę mieszkała Scylla, a w drugiej, w której rosło drzewo figowe – poczwara Charybda, trzy
razy w ciągu dnia wciągająca morze w gardziel i wypluwała połkniętą wodę. Gdy bohaterowie podpłynęli do
przesmyku, Charybda akurat wciągała morze w paszczę. Żeglarze uciekli szybko pod drugą skałę, gdzie właśnie
sześć paszcz z pieczary Skylly wysunęło się i porwało sześciu z nich. Reszcie udało się szczęśliwie odpłynąć.
Po dotarciu do wyspy boga Słońca, nękany złym przeczuciem Odys chciał odpłynąć. Niestety, głodni i
zmęczenie towarzysze domagali się postoju. Po zabiciu i zjedzeniu paru sztuk wołów pasących się na łące mieli już
ruszać dalej, gdy nagle zaszło słońce i rozszalała się ogromna burza. Okazało się, że bóg Helios karze ich za zabicie
wołów! Okręt z ludźmi zatonął, ocalał jedynie Odyseusz. Siedząc na belce okrakiem, dziewięć dni walczył z
huraganem, aż w końcu udało mu się dopłynąć do wyspy Ogigii.
Odys przeżył tylko dzięki pomocy mieszkającej na wyspie nimfy Kalipso, która znalazła go na brzegu,
zabrała do mieszkania w grocie, poiła i karmiła, aż wrócił do zdrowia. Tą dwójkę połączyła miłość – porośnięta łąką,
winnymi latoroślami i pełna źródeł ze srebrnymi strumieniami wyspa, dojrzała uroda Odysa i samotność Kalipso
podziałały jak afrodyzjak. Mimo szczęśliwych miesięcy tęskniący za rodziną bohater nie zgodził się jednak na
~ 15 ~
matrymonialną propozycję Kalipso. Nie chciał skorzystać z jej oferty nieśmiertelności i wiecznej młodości. Całymi
dniami patrzył w morze.
Osiem lat u Kalipso, w „tej miłosnej niewoli” zostało przerwane przybyciem posłańca bogów Hermesa, który
poinformował o rozkazie Dzeusa – Odyseusz miał szykować się do drogi. Załamana nimfa, pewna, że ukochany już
do niej nie wróci, miała ogromne trudności, by pogodzić się z tą informacją.
Gdy Odyseusz zbudował tratwę, Kalipso dała mu zapasy żywności na drogę i pożegnała na zawsze. Wiatry
niosły bohatera płynnie po falach, aż ujrzał go bóg Posejdon. Przypomniawszy sobie o krzywdzie wyrządzonej
Polifemowi, „trójzębem wzburzył morze i kazał dąć wichrom”. W konsekwencji tego czynu Odyseusz przez dwa dni i
noce walczył z huraganem i nawałnicą, aż trzeciego jego tratwa zatonęła, a on omdlały został wyrzucony przez morze
na krzaczaste wybrzeże. W taki sposób bohater przybył na wyspę zamieszkałą przez Feaków–Scherii.
Nieznaną ziemią rządził król Albinos. Mieszkał w pałacu ze spiżu, o złotych drzwiach. Otoczony sadami
pełnymi wykwintnych owoców, żyjąc w wiecznie słonecznej krainie z dala od ludzi, wiódł ze swoimi poddanymi
spokojne i uczciwe życie. Dni płynęły im na tańcach, ucztach, igrzyskach, nie znali wojen, handlu, a w morze
wyprawiali się tylko dla przyjemności. „Okręty ich lecą po morzu prędzej niż myśl. Nie potrzebują steru, albowiem
statki posiadają własną duszę, która rozumie zamiary podróżników. Są to jakby okręty – widma i mkną wśród fal
otoczone chmurami i mgłą”.
Gdy Odys opowiedział królewskiej parze swoje losy, oni złożyli mu bogate dary przewyższające wartość
trojańskich łupów, zatopionych w morzu. Na koniec umieścili go na swoim statku i…zawieźli go do Itaki!
Poukrywawszy w skalnych zakamarkach skarby i położywszy śpiącego Odysa na lądzie odpłynęli, pozostawiając
nieświadomego niczego Greka w jego ojczyźnie.
Odys nie poznał własnej ojczyzny. Po przebudzeniu ujrzał nad sobą Atenę, która zrelacjonowała mu
wypadki ostatnich dni. Gdy chciał biec do domu, powstrzymała go jednak mówiąc, że wszyscy uznali go za zmarłego,
a z wysp sąsiednich do jego żony przybyli książęta. Podobno starali się o rękę Penelopy i jego królestwo. Atena
wyjaśniła, że w swych zalotach byli bardzo natarczywi, a Penelopie coraz trudniej było się od nich odpędzać. Jej
wymówka – szycie pośmiertnej szaty dla męża – już się kończyła. Od dwóch lat nocą pruła to, co wyszyła w dzień.
Wkrótce będzie musiała wybrać jakiegoś zalotnika.
Atena doradziła, by Odys nie ujawniał się jeszcze i był ostrożny. Na koniec dotknęła go czarodziejską
różdżką i zamieniła w starego żebraka w łachmanach. Odys wziął do ręki kij i ruszył do własnego królestwa. Nikt go
nie poznał, gdy wszedł na dziedziniec swego pałacu – jedynie leżący na kupie gnoju pod bramą jego pies Argos.
Zwierzak, który cierpiał ze starości, głodu i robactwa, chciał się przyczołgać i zdechł.
Przekroczywszy próg pałacu, Odys ujrzał w świetlicy rozpustę zalotników. Wszystko to potwierdziło w nim
słuszność decyzji o zemście. Podczas turnieju o rękę Penelopy: „W podłogę sali biesiadnej wbito jednym rzędem
dwanaście toporów. Każdy z zalotników, brał ogromny łuk Odyseusza i próbował tak strzelić, aby grot przeszedł
przez otwory wszystkich, rzędem stojących toporów”.
Nikt nie miał tyle siły, by napiąć łuk – dopiero starzec w łachmanach to uczynił: „wypuścił strzałę, grot
przeszedł przez wszystkie topory”. Oczom zebranych ukazał się wściekły gospodarz, który brał strzałę po strzale,
zabił wszystkich, a w końcu siadł zmęczony pod słupem.
Gdy służba uprzątnęła trupy i salę, klucznica zbudziła Penelopę z krzykiem, „że pan wrócił i wymordował
zalotników”. Bohaterka weszła do sali biesiadnej i, po dwudziestu latach rozłąki, ujrzała męża. Poznała go dopiero,
gdy się wykąpał i ubrał. Teraz była już pewna, że to Odyseusz. Szczęśliwa padła mu w ramiona z płaczem.
Bohater przez wiele lat opowiadał dzieje swojej tułaczki i przebiegu wojny trojańskiej rodzinie. „Z dalekich
stron zjeżdżali się krewni i znajomi albo i obcy ludzie, żeby zobaczyć człowieka, który był w podziemiu i słyszał
śpiew syren, i był kochankiem nimf mieszkających w grotach tajemniczych”.
~ 16 ~
Za jakiś czas wyjechał okrętem na nową tułaczkę przepowiedzianą przez Terezjasza. Gdy po paru latach
wrócił, czekał już tylko na śmierć, która miała wyjść z morza.
Mit o Orfeuszu i Eurydyke
Orfeusz był pięknym i młodym królem Tracji. Gdy grał na lutni i harfie, wszystko wkoło niego mu
wtórowało: drzewa, ptaki, zwierzęta. Jego żoną była równie urodziwa Eurydyka – nimfa drzewna hamadriada.
Bohaterowie bardzo się kochali i byli szczęścili.
Niestety, ich sielanka nie trwała długo. Uroda Eurydyki miała potężną moc. Ktokolwiek ją ujrzał,
zakochiwał się w niej od razu. Gdy syn Apollina i nimfy Kyreny – lekarz, bartnik i właściciel winnic Aristajos ujrzał
ją w dolinie Tempe, podzielił los jej adoratorów. Nie wiedząc, że Eurydyka jest żoną Orfeusza, zaczął ją gonić. Był do
tego stopnia nieustępliwy, że przerażona nimfa biegła, nie patrząc pod nogi. W takich okolicznościach stanęła na
żmiję i wkrótce zmarła od ukąszenia.
Po śmierci żony Orfeusz przestał grać i śpiewać, chodził i wołał imię Eurydyki, mając za słuchacza jedynie
echo. Pewnego dnia wziął lutnię i poszedł do królestwa podziemi rządzonego przez Hadesa. Tam zasłuchany w jego
muzykę Charon przewiózł go za darmo na drugi brzeg Styksu, dźwięki instrumentu spowodowały także skupienie
Cerbera, który przestał szczekać.
Gdy Orfeusz stanął przed władcą podziemni, nie przestał grać. Układające się w żałosną pieśń dźwięki
sprawiły, że nawet okrutne boginie Erynie – „trzy potworne siostry. Uosobienie srogich i nieustępliwych wyrzutów
sumienia”- płakały, a Hades oddał mu Eurydykę. Warunkiem bezpiecznego opuszczenia Hadesu było nieoglądanie
się na ukochaną żonę, która szła za mężem. Bohaterowie szli długo, byli już prawie na górze, gdy Orfeusz nie
wytrzymał i się odwrócił.
Wówczas podążający z nimi Hermes zabrał Eurydykę z powrotem do podziemia, a Orfeusz wyszedł na świat
sam. Rozglądając się wokoło w końcu zrozumiał, co się stało. Choć dobijał się znowu do podziemia, nie został
wpuszczony ponownie. Wrócił do Tracji, gdzie w dolinach i górach śpiewał swe przepełnione żalem pieśni.
Pewnej nocy „rozszalały orszak bakchiczny i obłąkane menady rozerwały jego ciało na sztuki”. Gdy
oderwana od tułowia głowa dopłynęła do morza, wciąż powtarzała imię Eurydyki. Pochowano ją na wyspie Lesbos,
gdyż dopiero tam przestała dryfować. Na miejscu jej pogrzebania powstała wyrocznia, a poszarpane ciało Orfeusza
– pozbierane przez muzy – spoczęło u stóp Olimpu.
Jabłko niezgody
Wesele Tetydy, która według przepowiedni Temidy miała urodzić syna potężniejszego od swego ojca (ta
przepowiednia odstraszyła od tej pięknej boginki morskiej Dzeusa i Posejdona, choć była bardzo piękna) i księcia
tesalskiego Peleusa było okazją do spotkania wszystkich bogów, którzy przybyli z licznymi darami.
Wśród gości zjawiła się także nieproszona Eris – bogini niezgody. Dając upust swojej złości i dowód
kłótliwego charakteru, przyniosła w darze złote jabłko z napisem „Dla najpiękniejszej”. Wiedziała, że stanie się to
powodem kłótni boginek Hery, Ateny i Afrodyty, z których każda chciała je mieć. Jako rozjemcę sporu Dzeus
wyznaczył młodego pasterza Parysa. Postawiony w niezwykle trudnej roli bohater był synem Priama – króla Troi i
Hekabe, która kilka dni przed jego narodzeniem miała sen, „że wydała na świat żagiew, od której spłonęło całe
miasto”. Usłyszawszy od wróżbitów, że jej syn przyczyni się do zagłady państwa, Hekabe zdecydowała się oddać
noworodka pasterzom. Ci jednak nie wypełnili jej polecenia i nie porzucili go w górach, lecz jeden z nich – widząc
~ 17 ~
przypadkiem, jak niemowlę karmi własną piersią niedźwiedzica – zabrał dziecko do domu i wychował jak swojego
syna. Dorastając, Parys nie wiedział, że jest królewskim potomkiem. Jakby tego było mało, został postawiony przez
Dzeusa w bardzo niezręcznej sytuacji. Kazano mu sądzić trzy boginie, nie mógł zrozumieć, dlaczego wybrano
właśnie jego – prostego pasterza.
Boginie zaczęły zasypywać go obietnicami. Hera przyrzekła, że jako królowa nieba sprawi, że narody będą
mu składać bogate daniny – jeśli tylko odda jej jabłko. Była to kusząca propozycja, ponieważ Parys był biedny –
wizja mieszkania w pałacu była o wiele bardziej kusząca, niż powrót do szałasu. Zgodziłby się, gdyby nie jego
wewnętrzny głos, który kazał mu czekać na propozycję pozostałych piękności.
Atena obiecała mu, że uczyni go najmądrzejszym z ludzi. Pamiętając przechodzącego kiedyś przez wieś
staruszka, o którym mówiono, że jest mądry, lecz ma smutne oczy i zmarszczki na twarzy, Parys nie kwapił się do
przyjęcia takiego daru.
Gdy pasterz usłyszał propozycję ostatniej z bogini – Afrodyty – nie wahał się. Świadomość, że będzie mężem
najpiękniejszej kobiety świata Heleny spowodowała, że jabłko otrzymała właśnie Afrodyta.
Konflikt został zażegnany. Po jakimś czasie w Troi, na górze Jda, odbyły się igrzyska publiczne. Tryumfujący
Parys został zaproszony na dwór królewski, gdzie zachwycił wszystkich swą urodą. Był to bardzo ważny dzień –
odkryto jego monarsze pochodzenie. Łzom króla Priama z Hekabe nie było końca. Zapomnieli już o złej wróżbie i
przyjęli go do swego grona, jakby nigdy ich nie opuszczał.
Stając się oficjalnym synem królewskim, Parys ze świtą dworzan popłynął statkiem do dalekiej Sparty. Tam
król Menelaos z całym dworem lacedemońskim przyjął go serdecznie i uprzejmie. Gdy pewnego dnia musiał
wyjechać, Parys tej samej nocy porwał mu obiecaną przez Afrodytę żonę Helenę i powrócił do Troi.
W Grecji zawrzało – zamorski barbarzyńca nie uszanował świętego prawa gościnności! Podjęto decyzję o
wojnie i Troja została zaatakowana. Dowództwo nad Grekami objął brat Menelaosa Agamemnon (król Argos i
Myken). Zebrawszy wojsko całej Hellady, najlepszych wojowników i największe okręty, wyruszył przed siebie.
Zabrakło jedynie Achillesa – syna Peleusa i Tetydy, która przebrała go za królewnę i ukryła wśród córek
królewskich. Znając przepowiednie wróżbitów o konieczności uczestniczenia w wojnie Achillesa – inaczej nie
zdobędą Troi – chytry Odyseusz z Itaki przebrał się za kupca i sposobem przechwycił z pałacu Likomedesa
wojownika.
Niestety, nie udało się wypłynąć natychmiast. Nastała cisza morska, która trwała całe tygodnie. Wojownicy
od wróżbity dowiedzieli się, że Artemida żąda ofiary – córkę Agamemnona i Klitajmestry – Ifigenię. Nieświadoma
niczego dziewczyna przybyła na miejsce wraz z matką, miała nadzieję na zaręczyny z Achillesem. Gdy przebrano ją
w wełniane wstęgi „niby zwierzę ofiarne” i postawiono przed wróżbitą, nie miała już wątpliwości co do swojego losu.
Na szczęście, gdy Kalchas uniósł nóż, wtem z nieba zeszła bogini Artemida z łanią, karząc ze zwierzęcia zrobić ofiarę
i zabierając Ifigenię do swej świątyni, gdzie uczyniła z niej kapłankę.
Przed odpłynięciem Grecy stanęli na polanie, by pomodlić się przed postawionym tam ołtarzem. Nagle ich
oczom ukazał się wąż, który wspiął się na stający przy ołtarzu jawor i pożarł istniejące wśród liści gniazdo z młodymi
wróblami, po czym skamieniał. Z tego Kalchas wywnioskował, że nadchodząca wojna potrwa dziewięć lat i zakończy
się zwycięstwem nad Troją.
Po przybyciu do Azji, Odyseusz z Menelaosem jako wysłannicy udali się do Troi, gdzie żądali oddania
Heleny. Gdy Trojanie się nie zgodzili, Grecy rozłożyli swe namioty nad morskim brzegiem, na przeciętej dwoma
rzekami Simoisu i Skamandra równinie – był to początek wojny.
Na pomoc bogatemu i sędziwemu Priamowi przybyli azjatyccy królowie. Rankiem z miasta wychodziło
trojańskie wojsko, naprzeciw niemu wychodzili rycerzy z obozu Greków. Starcia trwały całe dnie, po czym
wieczorem Grecy wracali do namiotów, a Trojanie za bramy miasta.
~ 18 ~
Najlepszym żołnierzem wśród greków był Achilles. Jego ciało było nieczułe na rany i odporne na każdą
broń, gdyż w dzieciństwie matka kąpała go w świętej rzece bogów Styksie. Bezbronna pozostawała tylko pięta –
zanurzając go w wodzie matka trzymała go za nią i nie obmywała jej strumieniem.
Po dziewięciu latach miasto nadal odpierało szturm, a w dziesiątym roku w obozie greckim wybuchła
zaraza. Śmierć zabierała po kilkanaście osób dziennie, co było wynikiem zemsty boga wyroczni i wróżb Apolla za
porwanie córki jego kapłana przez Agamemnona. Gdy Achilles z radą wojskową zmusił Agamemnona do oddania
dziewczyny, ten w odwecie odebrał wojownikowi jego niewolnicę. Rozzłoszczony Achilles ogłosił więc, że nie będzie
walczył, dopóki Trojanie nie podejdą do jego namiotów.
Impas przerwał dopiero olbrzymi Hektor, który dotychczas unikał walki z Achillesem. Obywatel Troi wdarł
się na wały z wojskiem, płosząc zdziwionych Greków i zmuszając ich do ucieczki na okręty. Wówczas przyjaciel
Achillesa Patrokles uprosił go, aby mógł ruszyć na wroga. Dumny z odwagi druha Achilles dał mu nawet swoją
zbroję nie przypuszczając, że Trojanie wezmą Patroklesa za niego. Chłopak zmarł w starciu z Hektorem, który zabrał
zbroję swojego wroga. Gdy chciał porozrywać nagie ciało pokonanego, na okopach pojawił się Achilles. Krzycząc, by
Hektor uciekł, a w końcu płacząc nad śmiercią Patroklesa, w końcu posypał sobie głowę popiołem.
Wówczas jego matka wyszła z morza i przyniosła mu nową zbroję – jeszcze piękniejszą od poprzedniej!
Założywszy ją na siebie, rozwścieczony Achilles ciął wroga na prawo i lewo, płosząc wojsko trojańskie za bramy
miasta. Gdy w końcu stanął twarzą w twarz z Hektorem, tak bardzo wystraszył Trojana, że ten zaczął uciekać. Po
trzykrotnym obiegnięciu muru miasta, za czwartym razem Dzeus położył na szali dwa losy na Olimpie – ten
Hektora spadł do Hadesu.
Po chwili Achilles śmiertelnie ugodził Hektora „tam, gdzie kość, łączy szyję i ramiona”, zdarł zbroję żelazem,
przekuł nogi, do ran włożył miedziane kolce, a ciało przywiązał powrozem do rydwanu. Trojanie z płaczem patrzyli,
jak Hektor był wleczony za wozem zwycięzcy. Po wszystkim Achilles wrócił do obozu, a zwłoki pokonanego rzucił
przy „marach Patroklosa”.
Wkrótce król Priam przybył do obozu Greków z wozem pełnym srebra i złota i padł przed Achillesem na
kolana – chciał wykupić ciało syna. Zabójca jego syna napoił go, nakarmił, kazał umyć i namaścić ciało Hektora, po
czym okryć je całunem i złożyć na wozie. Uroczystości pogrzebowe trwały dwanaście dni, po czym zwłoki Hektora
spalono na stosie.
Wkrótce potem Achilles zginął trafiony strzałą Parysa. Jego kości pochowano w złotej urnie przed wielkim
kurhanem usypanym przez żołnierzy. Jego zbroję przyznano Odyseuszowi.
Śmierć poniósł również Parys, a Helenę wydano za jego brata Deifoba. Niepocieszona takim obrotem spraw,
pragnąc wracać do domu, pomogła Diomadesowi i Odyseuszowi zakraść się do świątyni Ateny i wykraść posąg
palladom. Przyczyniła się tym samym do odebrania Troi boskiej przychylności – bez posągu byli bezbronni.
Gdy Trojanie usłyszeli złą nowinę o kradzieży, wiedzieli, że nadchodzi ich koniec. Jakie było ich zdziwienie,
gdy Grecy zaczęli odpływać i gdy za wielkim kurhanem Achillesa zobaczyli ogromnego drewnianego konia. Nie
słuchali namowy kapłana Laokoon i jego synów, powtarzających, że należy spalić „podarunek”, lecz na powrozach
przeciągnęli konia pod mury. Stawiając go przed zamkiem jako ofiarę dla bogini Ateny, urządzili sobie zabawę
zaprawianą alkoholem.
Po zapadnięciu pijanych Trojan w głęboki sen, z brzucha konia wyszło dwunastu najlepszych greckich
żołnierzy z Odyseuszem na czele. Otworzywszy bramy miasta, zaprosili do środka przyjaciół pozostających na
ukrytych za wysepką okrętach. W mieście rozpętała się rzeź, Grecy wycięli prawie wszystkich Trojan z królem
Priamem i mężem Heleny Deifobem łącznie.
Po zakończeniu wojny jej uczestnicy starali się wrócić do dawnego życia. Agamemnon wrócił z wozami
pełnymi łupów do Myken (wkrótce zarąbany siekierą przez swoją żonę Klitajmestrę i jej kochanka Aigistosa,
~ 19 ~
pomszczony potem przez swego syna Orestesa i córkę Elektrę), Afrodyta pogodziła Menelaosa i Helenę, która stała
się przykładną żoną. Gdy po śmierci męża została wygnana z zamku przez jego rodzinę, zatrzymała się u przyjaciółki
Polikso na wyspie Rodos. Nie wiedząc, że ta pała do niej nienawiścią za śmierć męża pod Troją, została powieszona
na drzewie przez przebrane za Erynie służące Polikso. Helena umarła myśląc, że za życia otrzymała karę od
piekielnych potworów. Drzewo, na których wyzionęła ducha, zostało nazwane świętym i było namaszczane oliwą
oraz przyozdabiane wieńcami.
Mit o Dionizosie (Bachusie)
Dionizos – syn Dzeusa i Seleme (córka króla Kadmosa) – jest bohaterem mitologii greckiej. W wersji
rzymskiej określano go mianem Bachusa.
Gdy Seleme była w ciąży, poprosiła najwyższego boga, aby się jej ukazał. Jej oczy jednak (była śmiertelną
kobietą) nie zniosły „blasku i grozy pana ognistego” i spłonęła rodząc przedwcześnie Dionizosa. Malec został oddany
na wychowanie przez Dzeusa nimfom góry Nysy w Arabii Szczęśliwej. Tam nauczył się tańca i śpiewu pod
wnikliwym okiem mistrza Sylen, „mądrego bożka leśnego, co zna wiele tajemnic ukrytych przed oczyma ludzi”.
Dionizos już jako chłopiec brał udział w wojnie gigantów. Przyjął wówczas postać lwa i bardzo wsławił się w
walce. Innym razem, będąc młodzieńcem, stanął nad brzegiem morza ubrany w purpurową szatę, został wzięty
przez piratów za królewicza i porwany. Gdy kajdany, którymi go związali natychmiast opadły, jeden z przestępców
zaczął prosić kompanów o wypuszczenie tajemniczego chłopaka. Nie posłuchali jednak teorii o boskości Dionizosa,
za co zostali straszliwie ukarani. Nagle na maszcie zakwitła bujna latorośl, uprowadzony zmienił się w lwa i już po
chwili wszyscy byli za burtą, zamienieni w delfiny!
Dionizos był bogiem rozkoszy i uczt. Miał miłe i łagodne usposobienie, lubił żartować i spędzać czas w
towarzystwie przyjaciół. Jego oczy koloru fiołków, usta czerwone jak owoc granatu i opadające na ramiona,
połyskujące złotem włosy sprawiały, że zaskarbił sobie przychylność ludzi i bogów. Dlatego też jako pierwszy z
bogów „żył na ziemi, przenosząc jej góry, bory, morza, łąki nad złoty przepych Olimpu”.
Nauczył ludzi uprawy ziemi: „Wydobył z ziemi winną latorośl i uczył ludzi, jak się sadzi jej drzewka i jak
delikatne jej gałązki przewija się między konarami wiązu”. Realizacja tej misji zajęła mu dużo czasu, dopasował do
niej całe swoje życie, wędrując z orszakiem przez cały świat.
Jego złocisty rydwan ciągnął potrójny zaprzęg na przedzie, złożony z dwóch ustrojonych białymi różami
panter, dwóch przyozdobionych czerwonymi różami lampartów i dwóch ozdobionych przeróżnymi kwiatami lwów.
Na środku rydwanu, na purpurowych poduszkach leżał jego prawie nagi właściciel. „W wędrówce towarzyszyły mu
bachantki i menady, ubrane w cętkowane skóry jelonków, i wywijając torsami, śpiewały pieśni dzikie, szalone.
Kozłonogie satyry i pany, syleny o końskim ogonie i centaury mające postać półkońską i półludzką cisnęły się
gwarnym tłumem za jego rydwanem, bijąc w bębny, grając na fletach i piszczałkach”.
To Dionizosowi ludzie zawdzięczali obrzędy, „które święcić należy nocą, po wąwozach gór, śpiewając na jego
cześć, pieśni wesołe. A kto mu nie ulegnie i kto w nim boga nie uzna, ten poniesie srogą karę”.
Przykładem konsekwencji takiej niesubordynacji są losy trzech królewnach – córek Minaysa. Pięknie
haftujące całe dnie w pałacowych komnatach dziewczęta nie chciały wziąć udziału w święcie Bachusa, w którym cała
ludność świętowała z krzykiem nabożnym. Powtarzały uparcie, że „że gardzą dzikimi obrzędami”. Pewnej nocy
usłyszały hałas fletów, cymbałów, a w powietrzu poczuły unoszącą się woń szafranu i mirry. „Z krosien wyrosły
latorośle winnej macicy”, tkaniny pokryły się zielenią, zgasło światło, które zastąpiły ogniste pochodnie. Wszędzie
słychać było ryk dzikich zwierząt, aż zatrząsł się pałac. Wystraszone królewny chciały uciec, lecz „ich ciała skurczyły
się, a biała skóra zamieniła się w ciemną błonę” i zostały przemienione w nietoperze.
~ 20 ~
Pewnego dnia Dionizos przybył z orszakiem na ziemię Teb. Usłyszał od jej króla Penteusa, że w swoim
państwie nie pozwoli na święcenie hałaśliwych uroczystości, „że bóg pijaków nie jest żadnym bogiem”. Tego poglądu
nie podzielali jednak mieszkańcy Teb, którzy zgodnie dołączyli do barwnego orszaku Dionizosa. Uparty Penteus
wszedł na góry kitajrońskie – miejsce wyuzdanej zabawy – i chciał skończyć z obrzędami, lecz został rozszarpany
przez Bachantki.
Konstatując, „Dionizos wyobraża nie tylko dobroczynnego ducha wina, ale niejako duszę wszystkiego, co
żyje. Rządzi rodzeniem, śmiercią i zmartwychwstaniem i objawia się w bujnej przyrodzie wiosny”.
Posągi i malowidła przedstawiają go jako pięknego młodzieńca o wypieszczonych kształtach, w wieńcu z
liści winogradu lub bluszczu, trzymającego w ręku dwuuszny puchar, tyrs lub kiść winogron. Innym razem jedzie
rydwanem zaprzężonym w lamparty, lwy i poi ich winem z dzbana lub leży leniwie pod winną latoroślą, a ludzie w
ofierze składają mu zająca lub kozła.
Bóg ten ogromną popularnością cieszył się szczególnie w Grecji, zwłaszcza podczas grudniowego święta:
„Kobiety z zapalonymi pochodniami, wśród śpiewów, biegały po wąwozach górskich. Obrzędy te nazywano orgiami
od słowa greckiego orge – podniecenie. Szalone tańce, dzikie okrzyki i ogłuszająca muzyka wytwarzały ekstazę,
zapamiętanie religijne, uważane za duchowe połączenie się z bóstwem. Zdawało się ludziom biorącym udział w tych
świętych orgiach, że dusze ich opuszczają ciało, że sam bóg w nie wchodzi, że stają się „pełni boga”. To poczucie
odrębności ciała i ducha prowadziło do wiary w nieśmiertelność duszy, która jest cząstką człowieka niezniszczalną i
po śmierci ciała przechodzi w nowe kształty”.
W Atenach na jego cześć cztery razy w roku obchodzono święta: „Małe (czyli wiejskie) Dionizje jesienią –
święto winobrania: Lenaje w styczniu – święto wytłaczania wina: Antesterie z końcem lutego – święto otwierania
beczek z młodym winem, które wówczas próbowano: Wielkie (czyli miejskie) Dionizje w końcu marca i z
początkiem kwietnia”.
Mit o Syzyfie
Syzyf był królem Koryntu. Jego pałac u szczytu skalistej góry zwanej Akrokoryntem był otoczony czarno-
zielonym kręgiem starodrzewu. Co rano po kąpieli gospodarz wychodził na rozległy taras i podziwiał swoje państwo,
przyglądając się piaszczystej równinie, białym ulicom Koryntu, nachylonym lekko ku morzu. Mógł godzinami
patrzeć na kadłuby okrętów, czerniące się w błękitnej zatoce, na przypominające pracowite mrówki roje ludzi,
pracujących przy portowych magazynach lub w stoczniach, kuźniach, warsztatach czy w dzielnicy farbiarzy, gdzie w
rynsztokach płynęły strumienie barwionej wody. Wszystko to było dziełem króla Syzyfa, on założył to miasto, bogate
ze względu na dogodny port, umożliwiający pobieranie danin od statków płynących ze wschodu i zachodu.
Syzyf był nie tylko dobrym królem, lecz także ulubieńcem bogów, czego dowodziły ciągłe zaproszenia do
Dzeusa na uczty olimpijskie. Lubił te wizyty z powodu możliwości odświeżenia swojego ziemskiego ciała nektarem i
ambrozją, co dawało mu siłę i rześkość, mimo upływu lat. Wizyty na Olimpie wiązały się również z uzupełnieniem
najnowszych plotek, w czym Syzyf był prawdziwym mistrzem. Gdy pewnego razu nie pilnował się dość i
rozpowiedział przed ludźmi informację otrzymaną od Dzeusa w tajemnicy, naraził się na gniew boga – władca w
odwecie posłał do niego bożka śmierci Tanatosa.
Przebiegły Syzyf, spodziewając się wizyty posłańca, urządził na niego zasadzkę, zakuł w kajdany i uwięził w
piwnicy. Od tej pory ludzie przestali umierać, co wkrótce się wydało. Gdy Hades poszedł do Dzeusa na skargę, do
Syzyfa przysłano Aresa. Po uwolnieniu bożka śmierci jego pierwszą ofiarą był Syzyf. Przed śmiercią zdążył poprosić
żonę, aby nie chowała jego zwłok i gdy tak uczyniła – „dusza, której ciała nie pogrzebano, nie mogła wejść do
państwa cieniów”.
~ 21 ~
Syzyf błąkał się, narzekał, jęczał, użalał nad swoim losem i postępowaniem żony, aż w końcu postawiono go
przed Plutonem. Gdy z płaczem opowiadał o niegodziwej małżonce, „która jego trupa wyrzuciła na śmietnik i nie
chce mu sprawić pogrzebu”, Pluton w końcu zgodził się, aby Syzyf wrócił na chwilę na ziemię i ukarał żonę. Tak też
się stało, z tą różnicą jednak, że Syzyf poszedł i… nie wrócił. Bogowie zapomnieli o nim, a on – cichy i ostrożny – żył
jeszcze bardzo długo. W końcu jednak w Hadesie przypomnieli sobie o uciekinierze. Tanatos zaskoczył go, uciął
znienacka pukiel włosów i zabrał do podziemni „krnąbrną” duszę. Karą nieposłusznego Syzyfa było wtaczanie
ciężkiego kamienia na wysoką i stromą górę. Zapewniony, że zostanie z powrotem przywrócony do życia, gdy
wykona zadanie, Syzyf wydźwignął głaz pod sam szczyt. Jakie było jego zaskoczenie i smutek, gdy skała wyślizgnęła
się i spadła na dół. Ta czynność bohater powtarzał to w nieskończoność: „Tak zawsze. Już jest Syzyf bliski celu i
zawsze coś mu kamień z rąk wyrywa, i musi biedak pracę zaczynać na nowo”.
Mit o Dedalu i Ikarze
Dedal (Dajdalos) był rzemieślnikiem artystą na dworze króla Krety, Minosa. Mówiono, że w swe posągi
Dedal potrafi tchnąć życie – tak były doskonałe. Wykonywał nie tylko statuy, ale wynalazł świder, grundwagę, był
też architektem. Król Minos zlecił Dedalowi wykonanie labiryntu dla Minotaura – potwornego królewskiego syna,
pół-byka i pół-człowieka. Dedal nie pochodził z Krety, tęsknił za swoją ojczyzną – Atenami. Król jednak, z
przywiązania do przyjaciela, i z obawy przed jego wiedzą o tajemnicach państwowych, zabronił Dedalowi opuszczać
wyspę.
Rzemieślnik wymyślił sposób ucieczki. Z ptasich piór sklejonych woskiem sporządził skrzydła dla siebie i
swego syna Ikara. Przed odlotem ojciec przestrzegł młodego chłopaka, aby leciał równo między niebem a ziemią, bo
inaczej albo wosk się stopi, albo pióra nasiąkną wodą. Jednak Ikar, zachwycony lotem, wspaniałością przygody,
zapomniał o radach ojca, wleciał zbyt wysoko i spadł do morza, gdy jego skrzydła się rozpadły. Zrozpaczony ojciec
znalazł zwłoki syna, wyspę nazwał Ikarią, a morze – Ikaryjskim. Dedal zatrzymał się na Sycylii, został tam
nadwornym budowniczym. Po kilku latach król Minos zaatakował Sycylię, upominając się o Dedala. W walce jednak
Minos poległ, a Dedal żył jeszcze długo w poważaniu wszystkich mieszkańców.
Mit o Prometeuszu
Mit o Prometeuszu jest innym niż teoria czterech wieków podaniem o powstaniu człowieka. Prometeusz był
jednym z tytanów. Ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami. Duszę zaś zrobił z ognia niebiańskiego, który
wykradł z rydwanu słońca. Człowiek Prometeusza był podobny do wizerunku bogów, ale słaby i bezradny. Dlatego
tytan postanowił wykraść bogom Olimpu ogień i nauczyć człowieka używania go, rzemiosł, sztuk. Zeusowi nie
podobały się poczynania Prometeusza. Namówił bogów do stworzenia drugiego człowieka – pięknej i urokliwej
Pandory, nazwanej tak, gdyż była darem od wszystkich bogów dla ludzi. Podejrzliwy Prometeusz nie przyjął
Pandory mimo jej wdzięków. Ale jeden z jego lekkomyślnych braci, Epimeteusz, poślubił tę kobietę. Wkrótce
Pandora namówiła męża do otwarcia sekretnej beczki, którą dali jej bogowie. Z puszki Pandory wydobyły się na
świat wszystkie smutki, nieszczęścia, choroby, nędze.
Prometeusz zemścił się na Zeusie. Zabił wołu, podzielił na dwie części i kazał Zeusowi losować, co będzie
odtąd ofiarą dla bogów od ludzi. Zeus wybrał tłustszą część, w której, jak się okazało były same kości. Dla ludzi
Prometeusz zostawił dobre mięso. Król bogów ukarał Prometeusza, przykuwając go do skał Kaukazu. Samotny i
zniewolony cierpiał katusze, gdy każdego dnia przylatywał wygłodniały orzeł i wyjadał wątrobę, która każdej nocy
odrastała Prometeuszowi. Prometeusz to symbol boga cierpiącego z miłości do ludzi.
~ 22 ~
Ludzie pozbawieni przewodnika stawali się źli i występni. Zeus zesłał na nich potop, ale nie wszyscy zginęli.
Ziemia zaczęła żyć na nowo i ludzie także. Wkrótce, mimo iż ród ludzki nie zmieniał postępowania, nie pamiętał
kary, Zeus przestał nękać ziemię.
Mit o powstaniu świata
Na początku był Chaos. Chaos jest trudny do zdefiniowania. Z Chaosu wyłonili się pierwsi małżonkowie:
Gaja – Ziemia i Uranos – Niebo, dający początek pokoleniom bogów. Najstarsi byli tytani, potem kiklopowie
(cyklopi) i hekatonchejrowie (sturęcy). Jednak Uranos, niezadowolony z okrutnego i szkaradnego potomstwa,
strącił je do Tartaru – podziemnej głębi, z której nie ma wyjścia. Matce Gai nie podobały się bezwzględne rządy
Uranosa, więc namówiła Kronosa, najmłodszego z tytanów, który jeszcze był wolny, do strącenia ojca z tronu. Z krwi
z rany obalonego króla narodziły się Erynie – trzy boginie zemsty.
Kronos panował na ziemi razem z żoną Reją. Pamiętając o klątwie rzuconej nań przez Uranosa, Kronos
połykał swoje dzieci. Lecz Reja ukryła szóste dziecko i dała mężowi kamień do połknięcia. Zabrała niemowlę na
ziemię i nadawszy mu imię Zeus, zostawiła syna na wyspie Krecie pod opieką nimf górskich. Zeus był karmiony
mlekiem kozy Almatei. Kiedy dorósł polecił swej matce dać Kronosowi środek wymiotny. Wtedy wyszli na świat
bogowie – rodzeństwo Zeusa – Hades, Posejdon, Hera, Demeter i Hestia.
Rozpoczęła się długa i krwawa wojna przeciw Kronosowi. Z pomocą wydobytych z Tartaru cyklopów i
sturękich udało się zwyciężyć Zeusowi. Tryumf bogów nie trwał długo, bo stanęli przeciw nim giganci, synowe ziemi.
Najokropniejszy z nich, Tyfon, przeraził bogów tak, że uciekli do Egiptu i zamienieni w zwierzęta czekali w ukryciu.
Tylko Zeus stanął przeciw Tyfonowi, zabił go żelaznym sierpem i złożył pod skałami Sycylii. Kiedy Etna jest
niespokojna, znaczy to, że Tyfon się budzi.
O powstaniu człowieka krążyło wiele baśni. Jedna z nich mówi o czterech wiekach ludzkości. Wiek złoty to
czas panowania Kronosa, przypominający biblijny raj. Kiedy obalono Kronosa, ludzie stali się dobroczynnymi
demonami. W wieku srebrnym ludzie rozwijali się wolno, a osiągnąwszy wiek dojrzały odchodzili, nie chcąc składać
ofiar bogom. Zeus wytępił to złe i dumne pokolenie. Zostali zapamiętani jako dusze błogosławione. Trzeci z wieków
to wek brązowy, kiedy to ludzie kochali wojnę i byli bardzo silni. Był to okres heroiczny, w którym żył Herakles i
Tezeusz, miały miejsce walki o Teby i wojna trojańska. Wiek następny – żelazny – trwa do dziś. Niestety nigdy już
się nie powtórzą sławne osiągnięcia poprzednich epok.
Mit rodu Labdakidów
Król Teb, Lajos usłyszał w Delfach przepowiednię, że zginie z rąk własnego syna. Kiedy jego żona – Jokasta
urodziła potomka, postanowił go zgładzić. Rozkazał służącemu, aby wyniósł dziecko w góry i tam je porzucił. Ten
jednak nie wykonał do końca rozkazu i przekazał niemowlę pochodzącemu z Koryntu pasterzowi, który z kolei oddał
je na wychowanie bezdzietnym władcom swej krainy – Polibosowi i Meropie. Edyp nie czuł się szczęśliwy.
Rówieśnicy nazywali go podrzutkiem, choć nikt nie chciał wyjawić tajemnicy jego pochodzenia. Aby dowiedzieć się
prawdy, Edyp udał się do wyroczni delfickiej. Usłyszał tam straszną przepowiednię, sugerującą, że zabije własnego
ojca i ożeni się z własną matką. Po tych informacjach Edyp był pewien, że Polibos i Meropa to jego prawdziwi
rodzice, więc postanowił udać się do Teb, aby zapobiec spełnieniu się przepowiedni.
W drodze spotkał Lajosa, pokłócił się z nim i nie zdając sobie z tego sprawy, iż jest to jego ojciec – zabił go.
Następnie spełniła się druga część przepowiedni. W Tebach pojawił się sfinks – dziwny potwór, mający twarz i
piersi kobiety, a resztę ciała lwa, ze skrzydłami jak u ptaka. Porywał on ludzi i rzucał w przepaść. Powiedział, że
~ 23 ~
dopiero wtedy ustąpi z ziemi tebańskiej, jeśli ktoś rozwiąże jego zagadkę. Tej zagadki nauczył się od muz, a brzmiała
ona następująco: "Co to za zwierzę, obdarzone głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch
nogach, a wieczorem na trzech?". Król Kreon, który objął rządy po śmierci Lajosa ogłosił, że kto wyjaśni zagadkę
otrzyma królestwo tebańskie i ożeni się z Jokastą, wdową po zamordowanym Lajosie.
W tym właśnie dniu do stolicy przybył Edyp. Odgadł zagadkę Sfinksa i poślubił Jokastę. Przez szereg lat
potomek rodu Labdakidów panował szczęśliwie nie zdając sobie sprawy z ciążącej na nim klątwy. Jokasta urodziła
mu w tym czasie czworo dzieci: Eteoklesa, Polinejkesa, Antygonę i Ismenę. Zupełnie niespodziewanie zaraza zaczęła
dziesiątkować Tebanczyków. Ziarno rzucone w glebę nie wzrastało, więc ziemia leżała ugorem. Dzieci przychodziły
na świat martwe, zwierzęta nie rozmnażały się.
Na pomoc wezwano wróżbitę – Terezjasza, ślepego starca z długą, białą brodą. Utracił on wzrok w młodości,
gdy ujrzał w kąpieli nagą Atenę. Zeus dał mu życie siedem razy dłuższe niż przeciętnego człowieka. Pozbawiony
widoku ziemskich rzeczy, znał tajemnice przyszłości i rozumiał mowę ptaków. Kiedy Terezjasz zjawił się w pałacu
Edypa, oznajmił nieświadomemu swych win królowi, że jest to kara za jego ojcobójstwo i kazirodztwo. Na wieść o
tym Jokasta powiesiła się, a Edyp wykłuł sobie oczy i wyruszył w świat, aby odpokutować swe winy. Prowadziły go
córki. Szukał krainy, w której spokojnie zostałby pochowany. Zaszedł do miejscowości Kolonos niedaleko Aten i tam
umarł. Pochowano go w gaju, do którego wiosną przylatywały słowiki.
W Tebach zostali dwaj bracia: Eteokles i Polinejkes. Ustalili, że władzę będą sprawować na przemian, w ten
sposób, że każdy będzie panował przez rok. Eteokles pierwszy wziął berło, lecz po upływie roku nie chciał ustąpić
bratu i wygnał go z kraju. Rozgoryczony Polinejkes schronił się na dworze władcy Argos, Adratosa. Tam ożenił się z
jego córką i namówił teścia, aby najechał na Teby. Adratos zebrał wojsko i obległ miasto. Ale Tebańczycy uczynili
wypad i odnieśli zwycięstwo. Obaj bracia zginęli na polu walki.
Władzę w państwie ponownie przejął Kreon, brat Jokasty. Nie pozwolił pochować Polinejkesa. Ciało jego
kazał wyrzucić krukom na pożarcie i zabronił pod karą śmierci uczcić go pogrzebem. Siostra zmarłego, Antygona nie
usłuchała rozkazu. Własnymi rękami wykopała grób i pochowała zwłoki brata. Za karę zamurowano ją w piwnicy.
W dziesięć lat później synowie wodzów pokonanych pod Tebami przygotowali nową wyprawę. Miasto nie
miało sił do obrony. Terezjasz doradził Tebańczykom wysłać do nieprzyjaciół poselstwo z prośbą o pokój, a
tymczasem, korzystając z rozejmu uciec z oblężonych murów. Tak się stało. Kiedy rozważono warunki pokoju,
wszyscy mieszkańcy naładowali wozy dobytkiem, wsadzili na nie żony i dzieci i opuścili miasto. Po drodze Terezjasz
umarł napiwszy się wody z pewnego źródła. Tymczasem wojska nieprzyjacielskie weszły do Teb, zburzyły je
doszczętnie, a pozostałe skarby posłały w ofierze świątyni delfickiej.
~ 24 ~