Madre kobiety g 322 upie post 281 powanie

background image

background image

background image

background image

PODZIĘKOWANIA

Pragniemy wyrazić najserdeczniejsze podziękowania Joan Stewart, która prowadziła

nasze sprawy wydawnicze, za ogromne wsparcie duchowe, niespożytą energię i zaraźliwy
entuzjazm, z jakim traktowała tę książkę. Podziękowania kierujemy również do Carol Lacy
i Laury Daltry za mądre uwagi i pomoc w jej redagowaniu. Na koniec składamy wyrazy
wdzięczności naszej redaktorce, Carolyn Hart Gavin, za inicjowanie ożywionych i konkret-
nych dyskusji, które ostatecznie posłużyły temu, by książka możliwie najbardziej od-
powiadała potrzebom czytelniczek.

Dr KINDER: Chcę podziękować swoim dzieciom, Edkowi i Alexandrze, za ciekawość,

młodzieńczy entuzjazm i cierpliwość okazywaną wówczas, gdy ich ojciec całymi godzinami
ś

lęczał nad pracą. Również Sarze, mojej ukochanej żonie i najlepszemu przyjacielowi,

pragnę wyrazić wdzięczność za to, że zawsze była do mojej dyspozycji i chętnie mi służyła,
czy to jako nieustępliwy i uważny krytyk, czy też, co częściej się zdarzało, jako źródło
zdumiewającej intuicji w sprawach tajemnic kobiet i mężczyzn.

Dr COWAN: Casey — od której tak wiele dowiedziałem się o kobietach i której

graniczące z oburzeniem miny, uniesione brwi i spojrzenia w rodzaju ,,ty naprawdę tego
nie rozumiesz" były dla mnie stałym barometrem, pozwalającym unikać męskiego zaśle-
pienia składam podziękowania za pomoc, szczerą wrażliwość na te sprawy i mądrość
przejawiającą się w tym, że zostawiała mnie w spokoju, kiedy borykałem się z pisaniem.

background image

WSTĘP

Pewnie zastanawiacie się, kim jesteśmy i dlaczego uważamy, że

możemy mieć coś do powiedzenia mądrym kobietom o ich związkach
z mężczyznami.

Otóż jesteśmy psychologami w poradni, gdzie niezależnie od siebie

prowadzimy zajęcia psychoterapeutyczne obok naszej wspólnej pracy,
która zaczęła się szesnaście lat temu, kiedy to obaj kończyliśmy podyp-
lomową praktykę doktorancką w Centrum Medycznym Cedars Sinai
w Los Angeles. Choć nauczono nas tradycyjnych metod i teorii psycho-
analitycznych, uważamy jednak, że trzeba szukać nowych dróg, zarówno
jeśli idzie o podejście do odwiecznych ludzkich dylematów i problemów
ż

yciowych, jak i o interwencję w tych sprawach. Właśnie w tym celu

wspólnie założyliśmy poradnię w Beverly Hills w Kalifornii, gdzie
zajęliśmy się problemami rodzinnymi, jakie powstają przy rozwodzie, we
współżyciu płciowym i w związkach między kobietą a mężczyzną.

Co prawda jest to nasza pierwsza książka, ale od dawna interesuje

nas popularyzacja wiedzy psychologicznej. Jedną z największych wewnęt-
rznych satysfakcji dla lekarza prowadzącego indywidualną psychoterapię
jest bogactwo bliskiego kontaktu, jaki nawiązuje z pacjentem, z drugiej
strony jednak frustruje fakt, że w ciągu całego życia można mieć
stosunkowo niewielu pacjentów. I właśnie ta książka umożliwia nam
podzielenie się ze znacznie większą liczbą osób tym, co wiemy o zmaga-
niach i sukcesach kobiet, które w swych związkach z mężczyznami
napotykają poważne kłopoty.

W ciągu naszej długoletniej praktyki mieliśmy do czynienia z wie-

loma kobietami i mężczyznami, którzy stwierdzali, szczególnie w latach
siedemdziesiątych, że ich postawy i oczekiwania wobec własnych zwią-
zków ulegają dramatycznym zmianom, często przybierając charakter
ambiwalentny i niejasny. Podobne niepewności ujawniano podczas

background image

prowadzonych przez nas prelekcji i warsztatów dla kobiet i mężczyzn.
Chociaż tyle napisano o związkach uczuciowych i rozwoju osobowości,
zwłaszcza dla kobiet, stale zadawano nam te same pytania na temat
nałogów w miłości, nieodpowiednich mężczyzn i braku zainteresowania
tak zwanymi porządnymi facetami.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat większość książek dla kobiet pisały

kobiety. Jednakże pracując z pacjentkami zorientowaliśmy się, że chciały
one poznać nasze poglądy i nasz punkt widzenia nie dlatego, że jesteśmy
psychologami, lecz mężczyznami. Kobiety te pragnęły przeanalizować
swój stosunek do związku z mężczyzną i dowiedzieć się, jak ten związek
wygląda z męskiej perspektywy.

Pisaliśmy więc tę książkę z pozycji nie tylko psychologów, ale

również mężczyzn: synów, mężów i ojców, a zatem z naszego punktu
widzenia — męskiego. Pragnąc, żeby była możliwie najbardziej przydatna,
staraliśmy się wszystko w niej przedstawić jak najszczerzej. Dotyczy ona
spraw między kobietą a mężczyzną — nie prezentuje ich tak, jak powinny
wyglądać, lecz jak faktycznie wyglądają.

Nasza książka w całości zajmuje się tym, co należy robić, by związki

między kobietami a mężczyznami opierały się na zrozumieniu i realizmie,
a tym samym stały się szczęśliwsze. W pełni zdajemy sobie sprawę
z istniejących między płciami napięć, które w ostatnich latach wszyscy na
sobie odczuliśmy. Napięcia te zrodziły się z poważnych problemów
i z kolei same stały się źródłem nowych problemów, odczuć i nowej
ś

wiadomości. Obecnie, w okresie przejściowym, wszyscy usiłujemy znaleźć

sposoby tworzenia i podtrzymywania związków uczuciowych, które
obojgu partnerom dają spełnienie. Książkę tę napisaliśmy właśnie w duchu
zmagań o takie spełnienie w jego najbardziej pozytywnej formie.

Kim jest owa ,,mądra kobieta", do której adresujemy niniejszą

książkę? Jest nastawiona na zrobienie kariery i dba o własny rozwój.
Usilnie walczy o swoją tożsamość jako kobieta i człowiek. Wzięła na
siebie odpowiedzialność za kierowanie własnym życiem. Jest pewna siebie
i się ceni. Interesuje się zmienną naturą związków z mężczyznami,
w które jest zaangażowana. Prawdopodobnie jednak czuje, że jej kolejne
związki uczuciowe z mężczyznami dają jedynie rozczarowanie i frustrację,
a poza tym, że bardzo trudno się w nich połapać. Dochodzi do wniosku,
ż

e za każdym razem dokonała złego wyboru.

My jednak jesteśmy optymistami. Uważamy, że istnieje mnóstwo

dobrych mężczyzn, którzy są oddani, opiekuńczy i głęboko pragną

background image

trwałego związku. Jako mężczyźni uważamy, że wiemy, co inni mężczyźni
myślą, odczuwają i w jaki sposób reagują. Opowiemy wam o skutecznej
taktyce w postępowaniu z mężczyznami. Wierzymy, że skoro z pierwszej
ręki przekażemy wam to, co wiemy jako osoby dobrze poinformowane,
wówczas będziecie mogły pokonać trudności i frustracje wynikające
z waszych związków, a tym samym znaleźć w tych związkach więcej
satysfakcji.

Chociaż początkowo mieliśmy wątpliwości co do użycia słowa

„głupie" w tytule książki w obawie przed zrażeniem sobie czytelniczek,
to jednak uznaliśmy, że słowo to odpowiada temu, co nasze pacjentki
odczuwały i o czym opowiadały nam z takim smutkiem i bezradnością.
Naszym zdaniem kobiety, zwłaszcza mądre, zdradzają obecnie paradok-
salną skłonność do popełniania jeszcze większych błędów w postępowaniu
z płcią przeciwną niż dawniej, i nie bez powodu. Dzisiaj bowiem,
a dotyczy to większości kobiet, istnieje ogromna przepaść między
motywacjami podświadomymi — uwarunkowanymi i zaprogramowanymi
według dawnych wzorców — a nowymi świadomymi aspiracjami,
poglądami i oczekiwaniami. W rezultacie często powstaje sprzeczność
między tym, co świadome i co uległo gwałtownej zmianie pod wpływem
zachodzących ostatnio przeobrażeń społecznych, a tym, co nieświadome
i co w dalszym ciągu może być podsycane przez nauki wyniesione
z wczesnego dzieciństwa. Właśnie z powodu owej sprzeczności mądre
kobiety zachowują się czasami w głupi sposób.

Uważamy ponadto, że dla matek naszych czytelniczek mąż, domowe

ognisko i wychowywanie dzieci były najważniejszymi sprawami, lecz dla
większości kobiet, które dojrzewały w dobie feminizmu, w centrum
zainteresowania jest ich własna tożsamość, samodzielność i dochodzenie
swoich praw. Obecnie kobiety przeważnie stają przed wyzwaniem, jakim
jest ponowne włączenie związku z mężczyzną i domowego ogniska do ich
często bardzo niezależnego i nastawionego na robienie kariery stylu życia.

Jako psychologowie sądzimy, że jesteśmy w stanie wam pomóc,

wyjaśniając ukryte siły, które skłaniają was do nierozsądnego wyboru
partnera. Postaramy się pomóc wam zrozumieć proces powstawania
i rozpadu związków z mężczyznami.

Jesteśmy pewni, że po przeczytaniu tej książki więcej mężczyzn,

więcej odpowiednich dla was mężczyzn, zacznie was pociągać. Będziecie
również dysponowały nową taktyką, służącą przekształcaniu zachowań
niszczących miłość, w takie, które ją podtrzymują.

background image

Prosimy tylko, żebyście w czasie lektury tej książki były otwarte na

to, że można inaczej spojrzeć na związki z mężczyznami oraz na
tworzenie i podtrzymywanie tych związków. Są sposoby, które możecie
zastosować, by wzbudzić emocje tam, gdzie wydają się całkowicie
niemożliwe, są metody pozwalające zajrzeć pod maskę mężczyzny, by
odkryć odpowiedniego dla siebie partnera.

W części pierwszej, ,,Głupie zachowania", omawiamy przyczyny

niepowodzeń w miłości. W części drugiej, ,,Jak zmądrzeć", analizujemy
zachowania i przedstawiamy strategie, które mamy nadzieję, przekonają
was, że to, co teraz może się wydawać rezerwą w kontaktach między
płciami, jest dla was okazją do starań o wspaniałe przeżycia z mężczyzną,
które dają spełnienie.

background image

GŁUPIE

ZACHOWANIA

background image

Rozdział pierwszy

CZEKANIE NA KSIĘCIA

Dwudziestoośmioletnia Diana jest wziętą, ambitną pisarką. Nie

wyszła za mąż, choć większość mężczyzn uważa ją za kobietę atrakcyjną.
Zawsze kogoś ma. Wydaje się jednak, że mężczyźni, których pociąga, są
niezależni, egocentryczni, uczuciowo zamknięci i nie chcą wiązać się z nią
na stałe.

Diana pragnie partnera bardziej otwartego, wrażliwszego, okazują-

cego więcej czułości. Myślała, że znalazła go w Neilu. Ten trzydziestoletni
architekt był w takim samym stopniu otwarty i oddany, w jakim jej
poprzedni partnerzy zamknięci i niezaangażowani. Kiedy ich związek stał
się bardziej zażyły, Neil podzielił się z nią swoimi wątpliwościami na
temat własnej kariery. Często powtarzał Dianie, że mu na niej zależy i że
potrzebuje poczucia jej bliskości.

Zamiast cieszyć się jego otwartością, Diana zaczęła się wycofywać

z tego związku. Uzasadniając swoje postępowanie wykrzyknęła: ,,Chyba
po prostu mnie to znudziło". Już nie spotyka się z Neilem. To smutne,
ale ma nowego partnera tym razem prawnika, który nie widzi świata
poza pracą lecz związek ten nie zapewni Dianie spełnienia.

Carla ma czterdzieści dwa lata. zajmuje się handlem nieruchomoś-

ciami i założyła spółkę, która obecnie zatrudnia trzydzieści osób. Od
czasu, gdy jako dwudziestotrzyletnia kobieta świętowała pomyślną
transakcję, która pozwoliła jej zarobić pierwszy milion dolarów, Carla
ś

wiadomie i z entuzjazmem przedkłada swoją karierę zawodową nad

małżeństwo i rodzinę. W tym czasie związał się z kilkoma mężczyznami,
ale nigdy nie miało to trwałego charakteru. Obecnie Carla w wolnych
chwilach odczuwa dziwną melancholię. Kiedy rozmyśla o swych prze-
szłych związkach, przypomina sobie bardzo niewiele radosnych momen-
tów. Teraz jej partnerem jest pewien reżyser filmowy z Europy, o którym
wie, że potajemnie żyje z inną kobietą.

background image

Samantha ma dwadzieścia siedem lat i jest adwokatką w firmie

prawniczej. Erica, jednego ze współwłaścicieli tej firmy, od razu ujęła
inteligencja, ambicja i samodzielność Samanthy. Kiedy zaczęli się
spotykać, Samantha przeszła jednak metamorfozę, czym całkowicie
zaskoczyła Erica — stawała się coraz mniej samodzielna, coraz bardziej
zaborcza i ciągle domagała się zapewnień o jego miłości i zaangażowaniu.
Chociaż zachowanie Samanthy martwiło Erica, w dalszym ciągu regular-
nie się spotykali, a ich związek się rozwijał.

Pewnego wieczoru, po paru miesiącach, kiedy w jej mieszkaniu kończyli

romantyczną kolację, którą sama przygotowała, spędziwszy kilka godzin na
przyrządzaniu jego ulubionych potraw, Samantha oświadczyła Ericowi, że
chce za niego wyjść, przerwać pracę i urodzić mu dziecko. Zaszokowany jej
nagłym oświadczeniem, Eric zaczął się stopniowo wycofywać z tego związku,
aż wreszcie odszedł, pozostawiając zdruzgotaną Samanthę.

Przedstawione wyżej kobiety bardzo się od siebie różnią, ale

przynajmniej jedno je łączy: wszystkie podjęły głupie decyzje w swoim
ż

yciu uczuciowym. Decyzje te dotyczą nie tylko wyboru partnerów, lecz

także sposobu postępowania z nimi.

Ile razy słyszałyście następujące uwagi, a może od czasu do czasu

same je wygłaszacie?

„Wydaje się, że zawsze kończę na nieodpowiednich mężczyznach".

„Jeżeli w pokoju pełnym sympatycznych mężczyzn jest choćby jeden

drań, to ja zawsze na niego trafiam".

„Mężczyźni, jakich poznaję, to albo nudziarze, albo podrywacze.

Kiedy mam szczęście i spotykam takiego, który jest interesujący, serdeczny
i szarmancki, to prędzej czy później okazuje się żonaty".

„Wiem, że to do niczego nie prowadzi i że on nie ma zamiaru

zostawić swojej żony, ale on tak na mnie działa. Stale się koło mnie kręci, a
ja mu po prostu pozwalam".

„Każda moja miłość zaczyna się wspaniale, ale potem coś sprawia,

ż

e on odchodzi".

Jako psychologowie uwagi tego rodzaju słyszymy codziennie. Fakt

ten nas zaintrygował, zdajemy sobie bowiem sprawę, że te odczucia
i dylematy odzwierciedlają niemal epidemiczną postawę przygnębiającej
rezygnacji i pesymizmu.

Jednakże kobietom, ot tak po prostu, nie „trafiają" się mężczyźni,

którzy są dla nich nieodpowiedni. Związki początkowo obiecujące nie
psują się pod wpływem jakichś niejasnych sił, których nie można

14

background image

zrozumieć czy opanować. To raczej kobiety, które na to się skarżą,
wybierają głupie postępowanie.

Często stwierdzamy, że im k o b i e t a j e s t i n t e l i g e n t n i e j -

s z a i b a r d z i e j wy rafinowana, t y m głupsze i b a r d z i e j
d l a n i e j s a m e j s z k o d l i w e d e c y z j e p o d e j m u j e p r z y
w y b o r z e m ę ż c z y z n y i w p o s t ę p o w a n i u z p a r t n e r e m
w miłości. Uważamy, że do tych decyzji częściowo przyczyniają się
destrukcyjne w skutkach mity o mężczyznach, w które kobiety głęboko
wierzą, w przekonaniu, że mogą mieć wszystko. Ponadto przesadzają ze
swymi oczekiwaniami wobec partnerów. Nasze obserwacje wskazują, że
mądre kobiety wciąż mają nadzieję znaleźć idealnego mężczyznę i szukają
po prostu księcia.

SZUKANIE IDEALNEGO MĘŻCZYZNY

Jakiego mężczyzny szukam? Powinien mieć ciało Richarda Gere,

uśmiech Dustina Hoffmana, głowę do interesów jak Lee Iacocca, urok
Roberta Redforda i oddanie rodzinie Pata Boone'a. No i oczywiście —
co najważniejsze — w ciągu godziny od chwili poznania musi mi
powiedzieć, że jestem kobietą, o jakiej marzył przez całe życie.

Czy to przypadek ekstremalny? Nic podobnego! Spotykamy wiele

mądrych kobiet, które szukają idealnego mężczyzny w rodzaju super-
księcia. Oczywiście na zdrowy rozum wiedzą, że taki mężczyzna nie
istnieje. Często jednak pod tym zdroworozsądkowym rozumieniem sprawy
kryje się nie wypowiadane, lecz natrętne przekonanie, że gdzieś w jakiś
sposób uda im się go znaleźć.

Niektóre kobiety uporczywie twierdzą, że nie ustaną w poszukiwa-

niach, dopóki nie znajdą idealnego mężczyzny i nie zdobędą jego serca.
Częściej jednak owo pragnienie zdobycia ideału skrywane jest pod jedną
z kilku masek.

Na przykład Andrea nosi maskę bierności. W wieku trzydziestu

sześciu lat wciąż czeka, aż nadejdzie „ten" mężczyzna. Potrafi go opisać
z najdrobniejszymi szczegółami — jego zalety, siłę, łagodny i niewyma-
gający charakter. Czekając Andrea jest „przejściowo" związana z czło-
wiekiem żonatym, zresztą jednym z całej długiej serii takich partnerów.
Nie kocha go, ale ten związek jest dla niej wygodny, choć w rzeczywistości
pozwala jej nie patrzeć prawdzie w oczy. Andrea nie chce się przed sobą

15

background image

przyznać, że gdyby nawet postarała się znaleźć wolnego mężczyznę, to
i tak spotka ją rozczarowanie — przecież jej książę nie jest człowiekiem
z krwi i kości.

Innym sposobem maskowania przez kobiety chęci zdobycia ideału

mężczyzny jest postawa przesadnie krytyczna. Elizabeth, w wieku
dwudziestu ośmiu lat prowadząca własne biuro projektów graficznych,
uważa, że ma emocjonalną i intelektualną przewagę nad większością
mężczyzn, z którymi się spotyka. To właśnie ona zawsze pierwsza zrywa
i zawsze bardzo logicznie to uzasadnia. Każdy mężczyzna, choćby
najbardziej inteligentny, interesujący czy delikatny, jest przez nią ostatecz-
nie odrzucany. Każdy z nich prędzej czy później odkrywa przed nią jakiś
słaby punkt, a ona to wykorzystuje. Ted, prawnik, był zbyt pochłonięty
pracą. Paul, dziennikarz i poeta amator, „zbyt uczuciowy". Początkowo
jego wrażliwość i delikatność pociągała Elizabeth, która wkrótce stwier-
dziła jednak, że Paul jest słaby i brak mu pewności siebie. Wszyscy
sądzili, że przedsiębiorca budowlany Will wreszcie zdobędzie jej serce.
Głęboko go szanowała, była do niego mocno przywiązana i mówiła
przyjaciółkom: „Przy Willu śmieję się tak, jak jeszcze nigdy nie śmiałam
się przy żadnym mężczyźnie". Minęło zaledwie kilka miesięcy i Elizabeth
zaczęła powoli odsuwać się od niego narzekając, że w łóżku brak mu
wyobraźni.

Chociaż nigdy by się do tego nie przyznała, Elizabeth chce ideału —

mężczyzny bez skazy. Nie uważa się za osobę przesadnie krytyczną, lecz
po prostu za kobietę, która wie, czego chce.

Hipokrytka często nieświadomie sabotuje obiecujący związek, lecz

najzmyślniej ukrywa swoją chęć znalezienia idealnego mężczyzny kobieta,
która zakłada maskę cynizmu. Cyniczka gwałtownie by zaprzeczyła,
gdyby ktoś zarzucił jej, że nie chce się angażować uczuciowo, dopóki nie
znajdzie ideału. Relacjonując swój ostatni nieudany związek, cyniczka
stwierdza: „A niby czego można spodziewać się po mężczyznach?"

Joyce, trzydziestodwuletnia pielęgniarka, jest rozwiedziona i ma

pięcioletnią córkę. Swoje lata dwudzieste przeżyła w małżeństwie, które
dla niej skończyło się boleśnie i upokarzająco. Jej mąż nieustannie
miewał romanse, co załamało Joyce, a wreszcie zostawił ją dla innej. Jak
gdyby w obronie własnej, Joyce szuka w mężczyznach najgorszego
i oczywiście znajduje. Rzecz jasna z całą świadomością gwałtownie
zaprzecza, że w ogóle szuka czegoś w mężczyźnie, lecz kryje się za tym
historia mężczyzn, którzy nigdy nie odpowiadali jej ideałowi. Pragnienie

16

background image

jego znalezienia jest w niej tak silne, a obawa przed rozczarowaniem tak
głęboka, że Joyce ukrywa swoją chęć szukania idealnego mężczyzny pod
grubą warstwą cynizmu, która nie daje się przebić.

KOBIETY A ROMANTYCZNE MARZENIA

Kobiety mają skłonność do idealizowania mężczyzn. Od Clarka

Gable'a do Jamesa Deana, od Franka Sinatry do Elvisa Presleya, od
Toma Sellecka do Burta Reynoldsa, popularni mężczyźni zawsze byli
obiektem kobiecych marzeń. Oczywiście również mężczyźni marzą

o pięknych czy pełnych seksu kobietach, ale z pewną różnicą. Otóż
marzenia mężczyzn mają przeważnie charakter seksualny, kobiety zaś
marzą o trwałym związku. Dlaczego?

Większość obecnie dorosłych mężczyzn od najmłodszych lat przygoto-

wywano do działania, panowania i niezależności w życiu, kobiety
natomiast uczono, że dla nich najważniejsze jest wychowanie dzieci

i miłość. W rezultacie mężczyźni są skłonni do przyjmowania postaw
czynnych, kobiety zaś biernych. I oni, i one snują w związku z tym
stosowne marzenia. W wypadku kobiet owe marzenia o przyszłości
koncentrują się najczęściej na mężczyźnie, romantycznych przeżyciach
i miłości.

Prowadząc zajęcia z kobietami, czasami prosimy uczestniczki, by

opisały na kartce papieru swoje marzenia związane z mężczyznami.
Wszystkie opisy niezmiennie zawierają typowe zaloty, sytuacje i postacie,
znane telewidzom oglądającym melodramaty lub czytelniczkom romansów.
Są tam cudowne przypadkowe spotkania w obcych krajach, w eleganckich
restauracjach, na zalanych słońcem plażach, a także spacery w mgliste
poranki. Właśnie w takiej scenerii pojawia się tajemniczy nieznajomy.
Zwykle jest fascynujący i emanuje magnetyczną siłą. Kobieta natychmiast
ulega jego czarowi. Zaczynają prowadzić błyskotliwą rozmowę, pełną
przekomarzania się i uwodzicielskich słówek. Oboje wzajemnie pożerają się
wzrokiem. Czasami kobieta jest kusicielką, lecz zazwyczaj wszystkim po
mistrzowsku kieruje mężczyzna, doprowadzając do zbliżenia w sposób
zdecydowany, jednakże delikatny. Czy odbywa się to w wonnej kąpieli, czy
też przy ognisku, którego płomienie buchają coraz wyżej w miarę
przypływu namiętności kochanków, miłosny akt zaczyna się od subtelnych
pieszczot, a pożądane i spełnienie osiągają szczyty przedtem nieznane.

17

background image

Takie marzenia powstają w sercach i umysłach nawet najbardziej

inteligentnych i najmądrzejszych kobiet. Nam jednak nie chodzi o wyka-
zanie, że mądre kobiety spędzają czas na marzeniach o porwaniu przez
tajemniczego nieznajomego albo że są stale otumaniane reklamami
perfum. Idzie nam raczej o to, że podświadome pragnienia wcale
niekoniecznie się zmieniają w zależności od świadomych poglądów
i postaw. To właśnie rozdźwięk między nimi może prowadzić do głupich

decyzji.

Kobiety stają się ofiarami zgodnych wysiłków, które na różne

sposoby kształtują ich poglądy na temat mężczyzn i zachowania wobec
nich. Bez względu na źródło wiadomości, czy będą nim rodzice, literatura,
telewizja, kino, czy też reklamy, ich oddziaływanie jest wszechobecne.
Kobiety nieustannie utwierdza się w przekonaniu, że gdzieś rzeczywiście
istnieje jakiś czarujący książę.

W przełomowej książce "In a Different Voice" („Innym głosem" —

przyp. tłum.), jej autorka, psycholog Carol Gilligan, podkreśla, że
kobieta kształtuje swoją osobowość, przede wszystkim jej pierwiastek
ż

eński, poprzez bliski kontakt z matką. Rozwój osobowości mężczyzny

jest zupełnie inny. Mężczyzna, aby mógł się zacząć proces identyfikacji
z ojcem, musi oddzielić się od matki, z którą był przecież tak blisko.
Z tego powodu rozwój dziewczynek we wczesnym dzieciństwie polega na
bliskim kontakcie i zależności, rozwój chłopców zaś na oddzielaniu się
i dążeniu do autonomii.

Gilligan stwierdza: „Zdaniem kobiet iluzoryczne i niebezpieczne jest

dążenie raczej do niezależności niż do wiązania się". W istocie Gilligan
sugeruje, że pomimo ogromnych zmian w świadomych postawach
i zachowaniach, większość kobiet wciąż uważa, że niezależność jest
niewygodna i rodzi niepokój. W naszym przekonaniu najzdrowszą drogą
dla kobiet nie jest odrzucanie potrzeby wiązania się, lecz jej zrozumienie,
ustawienie we właściwej perspektywie, gdyż dopiero wówczas są w stanie
podejmować mądre decyzje w poszukiwaniu związku z mężczyzną.

Różnice we wczesnym kształtowaniu roli płci dają później uderzająco

odmienne oczekiwania wobec związków między kobietami a mężczyznami.
Wszyscy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, odczuwamy potrzebę
przeżycia czegoś nowego, podejmowania ryzyka. O ile jednak mężczyźni
wydają się zaspokajać tę potrzebę w pracy czy na boisku sportowym
(albo zastępczo poprzez oglądanie sportu w telewizji), o tyle wiele kobiet
ma skłonność do szukania takich podniet i dreszczyku emocji w związkach

18

background image

z mężczyznami. To wyjaśnia, przynajmniej częściowo, dlaczego tyle
kobiet konstatuje, że odczuwa nieodparty pociąg do mężczyzn, którzy
dają im możliwość sprawdzenia się i przeżycia czegoś intrygującego. Jako
psychologowie zajmujący się także mężczyznami nie stwierdziliśmy, by
oni w takim samym stopniu jak kobiety szukali w swych związkach
z nimi tajemniczych i intrygujących doznań. Z całą pewnością nie szukają
tam niebezpieczeństw, w rzeczywistości bowiem z zasady na ogół obawiają
się ryzyka w kontekście związków z kobietami. W każdym razie mężczyzn
pociągają kobiety opiekuńcze, okazujące czułość w sposób, który daje się
przewidzieć, i wobec nich lojalne.

WPŁYW TRADYCJI NA KOBIETY

Chcąc zrozumieć niektóre z sił działających na współczesne kobiety,

trzeba przeanalizować ogromne zmiany, jakie w ostatnich latach zaszły
w stosunkach między płciami.

Początek lat osiemdziesiątych zasygnalizował odwilż w zimnej wojnie

między płciami, odrodzenie uznawanych wartości i znaczenia doznań,
jakie niesie zażyła, pełna oddania miłość. Zmiany te przydały nowego
znaczenia związkowi między płciami i rodzinie. Mężczyźni i kobiety
wracają do tradycyjnych wartości i wnoszą nowe. Oto kilka uwag, jakie
usłyszeliśmy od naszych pacjentek i znajomych:

„Chciałabym się zakochać, wyjść za mąż i mieć dzieci... a wszystko

to jeszcze parę lat temu wydawało mi się takie przyziemne i prowinc-
jonalne".

„Jestem w rozterce. Pięć lat poświęciłam na zdobycie magisterium

i chciałabym kontynuować karierę. Teraz jednak mam trzydzieści

cztery

lata i uświadomiłam sobie, że od sześciu lat nie miałam

przyzwoitego

związku z mężczyzną. W tym czasie moja firma czterokrotnie

przenosiła

się do różnych miast. Nie powiem, że nie lubię swojej pracy, ale

muszę

mieć coś poza nią".

„Czuję wewnętrzne rozdarcie. Małżeństwo bardzo mnie

pociąga, ale

również zdaję sobie sprawę, że wiążą się z nim liczne

obowiązki.

Niewątpliwie chciałabym mieć dziecko. Dokładnie trudno mi

powiedzieć

dlaczego; po prostu coś mnie chwyta za serce, kiedy

widzę matkę

z dzieckiem. Czuję, że muszę mieć własne, ale nie chcę stać

się jedną

z tych kobiet, dla których dzieci to jedyny cel w życiu.

W pracy również

19

background image

czuję się rozdarta. Mój zawód prawnika daje mi satysfakcję, lecz zabiera
mnóstwo czasu, jeśli ma być dobrze wykonywany. Po prostu nie mogę
robić wszystkiego, co bym chciała. Aha, jeszcze jedno. Ogarnia mnie
złość na myśl, że mężczyźni mogą mieć to wszystko: małżeństwo, rodzinę
i karierę. Ale mają to dzięki żonie, która siedzi w domu. To jest myśl!
Czy przypadkiem nie wie pan, gdzie mogłabym znaleźć dla siebie czułą,
sprawną i oddaną żonę?"

Owe rozterki i rozdarcia to coś nowego u kobiet. Dzisiejsze mądre

kobiety chcą powrócić do wielu istotnych tradycyjnych wartości bez
wyrzekania się wszystkiego tego, co zyskały w ostatnich latach. Zadają
sobie trudne pytania na temat własnej sytuacji i stosunków z mężczyznami.
Obecnie pragną mieć mężczyznę w swoim życiu, lecz bez szwanku dla
równości, cenią sobie bowiem swoją kobiecość i chcą dobrze się z nią czuć.

Minęło dwadzieścia lat od opublikowania książki Betty Friedan

„The Feminine Mystiąue" („Kobieca tajemniczość" — przyp. tłum.),
która ponownie uaktywniła ospały od dłuższego czasu ruch kobiecy
w USA. Głównym celem feminizmu było uwolnienie kobiet od tyranii
seksu w wychowaniu, postawach i obyczajach. Zmierzał do istotnego
zreformowania nie tylko rynku, lecz także małżeństwa i rodziny, a co jest
chyba najważniejsze, również samych kobiet.

W czasie ewolucji tego ruchu zaszły jednak ważne zmiany, głównie

związane z przewartościowaniem tradycyjnych instytucji małżeństwa
i rodziny. Niefortunną konsekwencją feminizmu było naszym zdaniem
powstanie mitu wśród kobiet, że szczyty samorealizacji można osiągnąć
jedynie poprzez samodzielność, niezależność i karierę zawodową. Znale-
zienie towarzysza życia i posiadanie rodziny uważano za cele drugorzędne.
Ostatnimi laty wiele kobiet, z paroma wyjątkami, odkryło jednak, że
praca jest ciężka, przynosi stresy i na dłuższą metę nie daje całkowitego
spełnienia.

Już w okresie pisania tej książki kobiety zaczęły podchodzić do

mężczyzn z mniejszą ostrożnością niż w ciągu ostatniego dziesięciolecia.
Wciąż jednak obawiają się, że będą od nich zbyt zależne albo że zajmą
oni zbyt ważne miejsce w ich życiu. Warto dodać, że nie są to obawy
bezpodstawne.

Anna, trzydziestotrzyletnia adwokatka cywilistka, nigdy nie wyszła

za mąż i tylko raz przez dwa lata mieszkała z mężczyzną, pozostając
z nim w nieformalnym związku, który ostatecznie rozpadł się przed
trzema laty. Oto, co o sobie mówi: „Mam już dość chodzenia z mężczyz-

20

background image

nami. Obecnie jestem gotowa kogoś znaleźć, wyjść za niego, kupić dom
i mieć dziecko — właśnie w takiej kolejności, i to jak najszybciej.
W moim podejściu do mężczyzn zauważyłam jednak coś dziwnego.
Poznałam kilku fantastycznych facetów, a choć bardzo ich polubiłam,
niemniej zdaję sobie sprawę, że wyczekuję, aż oni w jakiś sposób coś
popsują. To tak, jak gdybym nie chciała, żeby zajęli ważne miejsce
w moim życiu".

Uważamy, że zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, zaczyna się

nowa era. Owa niezależność, tak ceniona przez osoby w stanie wolnym
i rozwiedzione, nazbyt często kończy się samotnością, gorszą sytuacją
ekonomiczną i żalem. Małżeństwo może i niesie ze sobą dodatkowe
obowiązki, ale także obiecuje nowe formy swobody i samorealizacji.
Dzieci potrafią być niewiarygodnie uciążliwe i wyczerpujące, lecz mają
w sobie jakiś magiczny czar, rekompensują to w sposób, który pogłębia
i dopełnia życie rodziców.

Ruch feministyczny dał kobietom poczucie wyboru i pozwolił im

wyraźniej widzieć ich własną wartość i ich własne możliwości. Uświadomił
im, że ich potrzeby też są ważne, że mogą i powinny same decydować
o swoim losie. Poza tym jednak dziś kobiety pragną również uczuciowych
związków z mężczyznami. Pozbywają się resztek pretensji i nieufności do
mężczyzn i układają z nimi stosunki na bardziej świadomych i jasno
określonych zasadach, opartych na równości. Bardziej akceptują swoją
rolę w miłości i w rodzinie, a także biologiczną i emocjonalną potrzebę
posiadania dzieci.

Naszym zdaniem coraz więcej mądrych kobiet odkrywa, że pełni

ż

ycia nie można osiągnąć wyłącznie dzięki karierze i niezależności, ani też

wyłącznie poprzez miłość. Pełnia życia jest wynikiem połączenia miłości
z możliwością decydowania o własnym losie.

background image

Rozdział drugi

CÓRECZKA TATUSIA

Występujące u kobiet pragnienie zdobycia idealnego mężczyzny

korzeniami sięga przeżyć z wczesnego dzieciństwa, a szczególnie sto-
sunków między ojcem i córką. Na szczęście ruch feministyczny ujawnił
mechanizmy i szkodliwe skutki wychowania dzieci w zależności od
płci, niemniej jednak większość niezamężnych kobiet, które obecnie
liczą sobie od dwudziestu pięciu do czterdziestu pięciu lat, praw-
dopodobnie wyrastała w rodzinach o tradycyjnych poglądach i tra-
dycyjnie nastawionych do roli płci.

Zazwyczaj między dziewczynkami a ich ojcami występuje naturalna

i zdrowa skłonność do wzajemnego przyciągania się. U wielu kobiet
związek z ojcem w dzieciństwie opierał się na przesadnej trosce i zbytniej
zależności, co stworzyło między nimi trudną do zerwania więź. Kochały
swoich tatusiów, zabiegały o ich względy, a przede wszystkim pragnęły
odwzajemnienia miłości. Choć na ich braci wywierano presję, by stop-
niowo stawali się coraz bardziej samodzielni, na nie jednak nie. Ich
ojcowie uwielbiali troskliwość, z jaką traktowali swoje córki. Uwielbiali
im pomagać, a może nawet czuli się odrzuceni i niepotrzebni, gdy one
odtrącały oferowaną przez nich pomoc czy „ratunek". Ci sami mężczyźni,
którzy świadomie uczyli swoich synów pokonywania trudności, jedno-
cześnie przestrzegali swoje córki, by takich sytuacji unikały. Najczęściej
ojcowie nagradzali córkę za to, że jest słodka, posłuszna i bierna,
natomiast syna za to, że jest silny, śmiały i aktywny.

Matki ze swej strony utrwalały stosunek córek do samodzielności

poprzez przykład, jaki same dawały w kontaktach z ojcem. Niektóre
kobiety miały szczęście, że ich matki przekazały im poczucie niezależności,
pewności siebie i równości, okazywane w pożyciu z małżonkiem. Inne,
których to szczęście ominęło, za wzór miały kobiety matki, przekazujące
uczucie lęku i niepokoju połączone z zależnością i tendencją do przesadnej

22

background image

uległości wobec męża. Matkom tym trudno było zachęcać córki do tego,
co same bały się zrobić, a zatem model lęku i zależności utrwalił się
w następnym pokoleniu. W istocie nieświadomie nauczyły swoje córki
szukać mężczyzny, który by je chronił, czuwał nad nimi i podejmował
wszelkie ryzyko.

Paula, kobieta w wieku około dwudziestu pięciu lat, opowiada:

,,Moja matka zawsze ulegała ojcu. O wszystkim decydował on. Matka
musiała prosić go o pieniądze i pozwolenie na zakup nawet najmniejszych
drobiazgów. We wszystkim oglądała się na ojca". Paula stała się młodszym
odpowiednikiem swojej matki i szukała mężczyzny, który by owo
„wszystko" zapewnił. Gdyby matka Pauli miała więcej pewności siebie
i większe poczucie własnych praw, w tym prawa do zaspokajania swoich
potrzeb, zapewne nie pozwoliłaby ojcu Pauli być jedyną władzą w rodzinie.
Z kolei Paula miałaby wówczas bardziej zrównoważony wzorzec, który
by jej przekazał poczucie wiary we własne siły i kobiecej godności.

Sydney, trzydziestoczteroletnia graficzka, tak oto opisuje swoje

dzieciństwo: ,,Wcześnie nauczyłam się radzić sobie ze wszystkim sama
i lubić to. Jak daleko sięgnę pamięcią, moja matka zawsze pracowała,
a choć żadne z rodziców nie miało najlepszej pracy, to jednak oboje
cieszyli się sobą i wspólnie zajmowali domem. Mama miała swoje własne
zainteresowania i zajęcia, a tata nie tylko to szanował, ale nawet ją do
tego zachęcał — chyba dzięki temu czuł się lepiej, wykonując to, co sam
lubił robić. Kiedy dorosłam, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie
być samodzielna; w naszej rodzinie po prostu wszyscy byli samodzielni
i sprawiało im to przyjemność. Pamiętam, że jako dziecko przymilaniem
się próbowałam nakłonić rodziców, by robili za mnie to, co nastręczało
mi trudności. Czasem mi pomagali, ale tylko wówczas, gdy coś rzeczywiś-
cie było dla mnie zbyt trudne, lecz w innych wypadkach zachęcali, bym
radziła sobie sama. Wówczas tego nie cierpiałam, ale teraz, patrząc na to
z obecnej perspektywy, wiem, że dzięki temu stałam się silniejsza, a lubię
czuć się silna". Dla Sydney szczęśliwie się złożyło, że w kochających
i samodzielnych rodzicach miała w domu wzorce, które pomagają
kobiecie stworzyć styl życia oparty na niezależności i pewności siebie.

Leigh, trzydziestodwuletnia architektka, była najmłodszym dzieckiem

w rodzinie i miała czterech starszych braci. Wychowywała się w układzie
tradycyjnym: na utrzymanie zarabiał odpowiedzialny i troskliwy ojciec,
a ośrodkiem zainteresowań i zajęć matki było zaspokajanie potrzeb jej
licznej i aktywnej rodziny. Dzięki wsparciu i miłości rodziny Leigh mogła

23

background image

wykształcić pewność siebie i poczucie własnej wartości, tak potrzebne
przy pokonywaniu przeszkód, jakie napotykała. Odczuwała jednak obawę,
lecz nie tyle przed tymi przeszkodami, ile przed zależnością i powolną
utratą własnej osobowości, co jej się kojarzyło z tradycyjną rodziną.

Leigh wspomina: „Pamiętam, kiedy miałam piętnaście czy szesnaście

lat, a mama nieco ponad czterdzieści, wszyscy moi bracia wychodzili
z domu do pracy albo do szkoły, a ja zajmowałam się swoimi przyjaciół-
kami i żadne z nas już nie miało dla mamy czasu. Przypominam sobie,
ż

e była bardzo przygnębiona i samotna — przedtem całkowicie się nam

poświęcała, a teraz, kiedy już jej nie potrzebowaliśmy, życie straciło dla
niej wszelki sens. Z tego powodu czułam się okropnie i postanowiłam, że
zrobię wszystko, by mnie nigdy to nie spotkało".

Leigh ukończyła szkołę z wyróżnieniem, potem studiowała architek-

turę i obecnie prowadzi własną, dobrze prosperującą firmę. Mówi:
„Oczywiście stałam się niezależna do tego stopnia, że nie potrzebowałam
mężczyzny — a dokładniej małżeństwa — by zapewnić sobie pieniądze,
bezpieczne życie i seks. Naprawdę cieszyłam się z tego, co osiągnęłam,
lecz ostatnio odczuwam coraz większą potrzebę założenia własnej rodziny.
Chciałabym wyjść za mąż, trochę odpocząć od pracy zawodowej i mieć
dzieci. Boję się jednak, że jeśli dopuszczę do sytuacji, w której ja będę
kogoś potrzebowała albo ktoś będzie potrzebował mnie, to wówczas
stracę władzę i niezależność". Matka Leigh nie była matką złą czy
nieodpowiednią; robiła wszystko, co uważała za najlepsze dla swoich
dzieci. Po prostu sprawa polega na tym, że świat się zmienił i to, co Leigh
odziedziczyła po matce, jest anachroniczne, a zatem prowadzi do rozterki.

UCZENIE SIĘ SPRYTU

Wszystkie dzieci marudzą i płaczą, kiedy czują się samotne, gdy jest

im mokro albo są głodne. W okresie bardzo wczesnego niemowlęctwa
płacz nie jest reakcją świadomą, lecz dzieci szybko się uczą, jak świadomie
go wykorzystywać do manipulowania otoczeniem. Prędko zaczynają się
orientować, że jeśli płaczą dostatecznie długo i głośno, to zazwyczaj
wywołują pożądaną reakcję rodziców. Płacz to potężny instrument, ale
z natury negatywny — nie jest zbyt przyjemny ani dla dziecka, ani dla
rodziców.

Spryt natomiast jest pierwszym pozytywnym źródłem władzy i wpły-

24

background image

wów. Bardzo się podoba zarówno rodzicom, jak i dziecku. Sprytne dzieci
zwracają na siebie uwagę i zaskarbiają sobie miłość. Spryt jest czarującą
słabością. Spryciarz zdobywa uśmiech i aprobatę, spryciarza się przytula.
Krótko mówiąc, spryciarz osiąga swój cel, ale w sposób pośredni, oparty
na manipulowaniu uczuciami i postępowaniem innych.

Początkowo spryt jest czarujący zarówno u dziewczynek, jak

i u chłopców. Kiedy jednak dzieci wychowywane w tradycyjnych
rodzinach o stereotypowym stosunku do płci osiągają wiek od czterech do
pięciu lat, chłopców zaczyna się traktować całkiem inaczej niż dziewczynki.
Delikatnie, a czasem mniej delikatnie, zniechęca się ich do okazywania
sprytu, dziewczynki natomiast zachęca. Wielu ojców najwyraźniej upaja
to, że ich córki posługują się wobec nich nieśmiałością i bezradnością.
Dziewczynki uwielbiają korzystać ze swoich możliwości rozczulania ojców
i szybko uczą się naciskać odpowiednie guziki. Potrafią sprawić, że ojcowie
czują się potężni i oddani. Tym samym potęgują ich poczucie męskości
związane z ojcostwem. Z upływem czasu uczą się postępować w ten sposób
z każdym mężczyzną, a często taki wzorzec zachowania jest nieświadomie
przekazywany córce przez matkę. Wiele kobiet opowiadało nam, że
podczas rozmów z przyjaciółkami zauważają zmianę w ich zachowaniu,
kiedy do pokoju wchodzi mężczyzna. Nie idzie tu wyłącznie o zmianę
tematu rozmowy, ale o całe mnóstwo zachowań związanych ze sposobem
poruszania się i wyrażania. Zachowania takie często mają charakter
seksualnego wabienia — są reakcją na obecność mężczyzny i są nastawio-
ne na przyciągnięcie jego uwagi i zdobycie jego uznania.

UCZENIE SIĘ KRĘTACTWA

Laura jest jedynaczką i przyszła na świat wówczas, gdy jej rodzice,

oboje wykonujący wolny zawód, zbliżali się do czterdziestki. Jako mała
dziewczynka nauczyła się, że z ojcem nigdy nie można postępować
wprost. Choć kochała go i był jej potrzebny, to jednak zawsze odczuwała
nieokreślony, lecz stale utrzymujący się lęk w bezpośrednich z nim
kontaktach. Jej ojciec był człowiekiem wybuchowym i władczym w stosun-
ku do żony i córki. W rzeczywistości jego władza ograniczała się niemal
wyłącznie do Laury, trzymał więc ją krótko. Ona z kolei nauczyła się,
w jaki sposób można go udobruchać i jak nim manipulować. Potrafiła
uzyskać od niego prawie wszystko, czego chciała, bez konieczności

25

background image

mówienia wprost, o co chodzi. Z upływem lat przestała lubić swego ojca
i straciła do niego zaufanie za to, że w kontaktach z ludźmi nie umiał
być bezpośredni i szczery.

Niestety te odczucia i zachowania wywarły ujemny wpływ na osobiste

sprawy Laury, gdy dorosła. Zauważyła, że nie ufa mężczyznom i w kon-
taktach z nimi nie jest bezpośrednia. To smutny fakt, ale Laura nie jest
wyjątkiem, jeśli idzie o brak wiary w to, że otwartość jest bezpieczna
i skuteczna w stosunkach z mężczyznami. Wiele dziewcząt nauczyło się
postępować według podobnych wzorców przy załatwianiu spraw związa-
nych ze swoimi potrzebami — nie z wyboru czy chęci, lecz dlatego, że
taki model porozumiewania się zaobserwowały u swoich rodziców albo
ż

e tylko w ten sposób mogły zdobyć to, co było im potrzebne. Skąd się

te wzorce biorą? Niektóre przekazują dziewczętom ich matki.

Mówiąc o swojej matce, Sandy opisuje ją jako osobę, która „zawsze

potrafiła wyciągnąć od taty to, co chciała". Wspomina: „Myślę, że
prawdopodobnie osiągnęłaby to samo, gdyby go zwyczajnie poprosiła
albo wprost powiedziała mu, czego chce. Nigdy jednak tak nie zrobiła.
Chyba traktowała to jako grę. Myślę, że znajdowała prawdziwą przyjem-
ność w podpuszczaniu go, by robił różne rzeczy niby z własnej woli, nie
wiedząc, że to ona go ustawia. Dochodzę do wniosku, że on musiał być
niezbyt mądry, skoro tego nie dostrzegał".

Karen zauważyła, że jej matka udaje słabą w obecności ojca. „Przy

tacie mama przybierała pozę bezradności. Zawsze tak było. W ten sposób
sprawiała, że robił to, czego jej się nie chciało. Nazywała go »tatuśkiem«,
szczególnie wówczas, gdy miała przed nim odegrać jeden z tych swoich
numerów. To było nawet zabawne, ale podczas nieobecności ojca mama
stawała się zaradna — potrafiła zrobić wszystko".

Karen mówi: „W ogóle tego nie rozumiałam, dopóki nie podrosłam,

ale mama była bardzo sprytna, jeśli chodzi o ojca. Albo okazywała mu
udawaną czułość, albo była zimna i ostra. Obiecywała lub groziła
w zależności od tego, co w danej chwili uznawała za skuteczniejsze".

Na szczęście wiele kobiet miało matki, które porozumiewały się

z mężami bardziej otwarcie i bezpośrednio, a tym samym stanowiły dla
córek modele nie skażone przykrym i poniżającym krętactwem. Z kolei
córki te w życiu dorosłym postępują według tych samych wzorców
porozumiewania się z drugą płcią. Matki wielu innych kobiet uważały
jednak, że powinny stosować odmienne sposoby wyrażania swoich
pragnień i potrzeb, mimowolnie udzielając swoim córkom lekcji krętactwa.

26

background image

Dzieci nie umieją ocenić, czy zachowania rodziców są normalne

i uzasadnione, czy też wypaczone i niewłaściwe. One po prostu obserwują
i się uczą. Chłopiec uczy się od ojca, jak być mężczyzną, a dziewczynka
uczy się od matki, jak być kobietą. Proces ten, zwany identyfikacją,
przebiega całkowicie automatycznie. Mała dziewczynka nie zadaje sobie
pytania „Czy wszystkie kobiety zachowują się tak jak moja matka?" albo
„Czy wszystkie kobiety w ten sposób uzyskują od mężczyzn to, czego
pragną?". Później oczywiście takie pytania się pojawiają, ale często
dopiero wówczas, gdy proces identyfikacji właściwie już się zakończył.

Wiele szczęścia mają kobiety, których matki zwracały się do swych

mężów w sposób jasny i bezpośredni.

Trzydziestoletnia Carla, lekarz pediatra, wychowała się w niewielkim

mieście w Arizonie. Jako najstarsza z pięciorga dzieci wcześnie nauczyła
się odpowiedzialności, pomagała bowiem w opiece nad rodzeństwem.
Ojciec jej był kontrolerem paszportów, a matka nie tylko zajmowała się
domem, ale również pracowała jako księgowa w kilku miejscowych
przedsiębiorstwach, co zabierało jej dużo czasu. Oficjalnie żadne z rodzi-
ców nie miało szczególnego wykształcenia, ale ustawiczne dokształcanie
się było wysoko cenioną i ważną częścią codziennego życia rodziny Carli.
Mieli niewiele pieniędzy na przedmioty luksusowe, ale jak wspomina
Carla, „Moja matka wprost pożerała książki — od tandetnych powieścideł
po filozofię. Książki były w naszym domu skarbem i nie przypominam
sobie, żebym jakiejś nie dostała, jeśli tylko chciałam ją mieć. Wszyscy
wymienialiśmy się książkami. Nawet ojciec, choć sam nie czytał zbyt
wiele, przyłączał się do naszych gorących dyskusji i zawsze wydawał się
mieć określone zdanie. Patrząc wstecz widzę, że mama była o wiele
bardziej oczytana od niego, znacznie bardziej rozwinięta intelektualnie,
ale szanowała i kochała tatę niezmiennie przez całe moje dzieciństwo.
A on... cóż, tata ją wprost uwielbiał. Choć umarł, kiedy miałam szesnaście
lat, to chyba właśnie fakt, że widziałam ich razem, pozwala mi lubić
mężczyzn i ufać im. Chodzi mi o to, że mama nie tylko gorąco go
kochała, ale ona go również lubiła — uważała, że jest ciekawy; lubiła
nawet tę jego męską twardość, zmienność usposobienia, co tak kontra-
stowało z jej łagodnością i konsekwencją. Z tatą mama była zawsze
szczera — nawet w sprawach drażliwych albo wówczas, gdy on nie chciał
usłyszeć tego, co ona miała mu do powiedzenia. Czasem się złościł, lecz
wiem, że szanował i doceniał jej szczerość, i lubił jej śmiałość w po-
stępowaniu z nim".

27

background image

Obecnie Carla naprawdę lubi mężczyzn. Nie onieśmielają jej —

w razie potrzeby potrafi być wobec nich stanowcza albo czuła, jeśli ma
na to ochotę.

Nie tylko matka kształtuje u córki podejście do mężczyzn. Stosunku

opartego na manipulacji uczą i utrwalają go również ojcowie, choć
rzadko czynią to celowo czy świadomie. Wielu mężczyzn toleruje
manipulacje ze strony córki, a niektórzy w skrytości ducha nawet to
lubią. Bezradność córki im pochlebia, wówczas bowiem czują się
opiekuńczy, silni i potrzebni, a są to najpotężniejsze uczucia w owym
tajemniczym związku między ojcem a córką. W wielu wypadkach ojcowie
robią za córkę to, co synowi w podobnej sytuacji kazaliby zrobić
samemu. Model ojca, który zawsze jest pod ręką i zawsze jest gotów
udzielić pomocy, sprawia, że wiele dziewcząt później oczekuje tego
samego od swych partnerów.

Lynn wychowała się w rodzinie drobnomieszczańskiej. Była jedynacz-

ką, najważniejszą osobą w rodzinie i oczkiem w głowie ojca. Rodzice
skoncentrowali całą swoją uwagę i uwielbienie na Lynn, która miała ich
zdaniem osiągnąć w życiu więcej niż oni sami. Szczególnie zaślepiony był
ojciec — obsypywał ją wszystkim, co uważał za odpowiednie dla jego
„małej księżniczki". Pokój Lynn umeblowano i wystrojono znacznie
ponad stan, czym jaskrawo kontrastował z resztą mieszkania. Ojciec dbał
o to, by kupowała sobie ubranie tylko w najlepszych sklepach. Co
niedziela woził ją przez całe miasto, żeby mogła pójść do kościoła
w bogatszej dzielnicy. Im więcej dawał, tym więcej córka chciała i tym
więcej dostawała. Nic dziwnego więc, że „mała Lynnie" wyrosła na
osobę nienasyconą.

Początkowo serdeczna i miła wobec mężczyzn, Lynn szybko stawała

się wymagająca i krytykowała wszystko, co nie dorównywało rzeczom
zdobywanym przez ojca dzięki jego herkulesowym wysiłkom. Była
absolutnie zdecydowana znaleźć mężczyznę, który by myślał tak samo
jak on, że „nic nie jest za dobre dla mojej małej".

Lynn nie tyle m i a ł a nadzieję, że mężczyźni coś jej dadzą albo

zrobią dla niej, ile po prostu bez żadnych zahamowań tego od nich
oczekiwała, nie uwzględniając ich możliwości.

Kiedy wreszcie Walt, człowiek o bardzo tradycyjnych poglądach,

oświadczył się jej z zachowaniem stosownych ceremonii, wręczając
pierścionek ze sporym diamentem, Lynn uznała, że mężczyzna ten
spełnia stawiane przez nią warunki, i powiedziała „tak". Wyszła za

28

background image

niego, lecz on nigdy nie robił wokół niej takiego szumu i nie darzył jej
takim uwielbieniem, do jakiego była przyzwyczajona. W miarę jej coraz
większych żądań rosła tylko niechęć męża. Nierealistyczne oczekiwania
Lynn skończyły się dla niej chronicznym rozczarowaniem, a dla Walta
gnębiącym go poczuciem niemożności.

Jest rzeczą oczywistą, że normalny, troskliwy ojciec dba o to, by jego

córka miała właściwy stosunek do mężczyzn. Nie dopuszcza do tego,
ż

eby jego własna chęć ulegania córce czy uwielbiania jej wywierała

ujemny wpływ na jego postępowanie z nią. Pragnie, by córka wyrosła na
osobę silną, zdolną do normalnych kontaktów. Wraz ze wzrostem
ś

wiadomości coraz częściej obserwujemy przykłady takiego pozytywnego

związku między ojcem a córką.

SILNY OJCIEC

Innym skutkiem bliskiego związku między ojcem a córką jest

przesadne idealizowanie ojca. Czasami zdarza się, że naprawdę trudno
komukolwiek mu dorównać. Weźmy na przykład ojca Alice — ten
przystojny i dystyngowany mężczyzna, który jest wziętym lekarzem,
stanowi nie lada konkurencję. Bez względu na to, jak bardzo Alice
starała się tego wystrzegać, w końcu zawsze jednak porównywała swoich
chłopców z ojcem i tak się jakoś składało, że nigdy mu nie dorównywali.
Jej ojciec jest jednostką wybitną, a tym bardziej dla Alice, ona bowiem
widzi go oczami pełnej uwielbienia córki.

Matka Sary umarła wkrótce po jej urodzeniu. Sarę wychowywał

ojciec — dynamiczny, pełen temperamentu i często tyranizujący otoczenie
producent filmowy. Sara traktowała go z nabożnym szacunkiem. Teraz,
będąc już kobietą dorosłą, ignoruje mężczyzn, którzy nie mają tak silnej
osobowości jak jej ojciec, co niestety ogromnie zawęża krąg mężczyzn
uważanych przez nią za potencjalnych kandydatów na męża.

Często się zdarza, że kobietom trudno oderwać się od ojca o silnej

osobowości. Kobieta nie może skończyć z tą zależnością, po prostu
wyprowadzając się od niego. Przeniesienie się do internatu czy do
wynajętego mieszkania i podjęcie pracy niekoniecznie musi uwolnić ją od
pragnienia opieki, obiektem tego pragnienia bowiem staje się inny
mężczyzna w jej życiu.

Zerwanie tej więzi wymaga pokonania strachu przed niezależnością,

29

background image

lęku nieustannie towarzyszącego procesowi usamodzielniania się. Wymaga
to również bardziej realistycznej akceptacji mężczyzn takimi, jacy są, bez
kierowania się wyobrażeniami wyniesionymi z dzieciństwa.

BRAK OJCA

Kobiety, których więź z ojcem była niepełna lub w ogóle nie

istniała, pozbawione są normalnych przeżyć i oczekiwań. Przeżycia te są
niezbędne, by można było oddzielić reakcje na ojca od reakcji na
mężczyzn w ogóle. W jaki sposób brak przeżyć związanych z miłością
ojca wpływa na sposób patrzenia kobiet na mężczyzn w życiu
dorosłym?

Pojęcia ojca i matki są całkowicie pierwotne i odgrywają ważną rolę

w życiu dziecka. Kiedy dziewczynce brakuje ojca, wówczas go sobie
wymyśla. Wzory czerpie z telewizji, kina, lektury książek i obserwacji
ojców innych dzieci. Kawałek po kawałku powstaje ojciec-zlepek.
Wyobrażenie to łączy w sobie tylko najlepsze cechy. Wymyślony
i upragniony ojciec jest niezmiennie silny i opiekuńczy.

Takie marzenia są o tyle normalne, że dziewczynka w pewnym sensie

ż

yje myślą o tym, jak powinien wyglądać dobry ojciec. Często jednak

dochodzi do wypaczeń, rzadko bowiem w tych wyobrażeniach pojawiają
się jakieś wady.

Silne pragnienie ojca i jego miłości niejednokrotnie sprawia, że

kobieta w dalszym ciągu szuka go w życiu dorosłym. Anita, która
w wieku trzydziestu czterech lat jeszcze nie potrafi utrzymać szczęśliwego
związku z mężczyzną przez dłuższy czas, co jest bardzo smutne, wyznała:
„Mój ojciec umarł, kiedy miałam dwa lata, ale zawsze dokładnie
pamiętam, jaki był. Gdy podrosłam, ciągle marzyłam, że przyjdzie
i pomoże mi albo uchroni przed jakimś złem. Wiedziałam, że gdyby przy
mnie był, to czułabym się bezpieczna".

Marzenia Anity o ojcu spowodowały zakłócenia w jej kontaktach

z mężczyznami. Jeszcze nie znalazła nikogo, z kim czułaby się bezpieczna,
komu mogłaby wierzyć, że jej nie opuści jak ojciec. Poza tym jej
dotychczasowi partnerzy nie dorównywali obrazowi mężczyzny, jaki
dawno temu zbudowała sobie w marzeniach.

30

background image

OBOJĘTNY OJCIEC

Lonnie opisuje swojego ojca jako mglisty cień. „Istniał, ale nigdy

naprawdę ze mną nie rozmawiał, nie interesował się mną ani tym, co
robiłam. Chyba mogłabym powiedzieć, że nic nas ze sobą nie łączyło.
W rzeczywistości nic złego się nie stało, ale właśnie najgorsze jest to, że
między nami w ogóle nic się nie wydarzyło".

Lonnie pociągają mężczyźni błyskotliwi i nieprzeciętni. Sama mówi:

„Nieustannie oczekuję od mężczyzn jakiegoś dramatyzmu, żeby byli
pełni życia. No i mam za swoje. Tacy faceci są początkowo błyskotliwi
i pasjonujący, ale poza tym niewiele są warci. Wiem, że nie tacy są mi
potrzebni, ale ciągle takich wybieram. Chyba boję się związać z mężczyzną
podobnym do mojego ojca".

Nancy, trzydziestoczteroletnia sekretarka, kochała swojego

ojca i rozpaczliwie pragnęła wzajemności. On był człowiekiem bardzo
zajętym, zamkniętym w sobie i nieczułym. Nancy wspomina, że po raz
ostatni próbowała przytulić się do ojca, kiedy miała jedenaście lat.

„Tego dnia były jego urodziny. Matka pozwoliła mi zaczekać na

niego do późnego wieczoru — właśnie wracał z jakiejś podróży służbowej.
Kiedy stanął w drzwiach, podbiegłam i uściskałam go, a on po prostu
mnie odepchnął. Chyba zawsze krępowało go okazywanie uczuć. Kiedy
byłam starsza, mama powiedziała mi, że mieli kiepskie życie płciowe".

Jako mała dziewczynka Nancy nigdy nie mogła zrozumieć, dlaczego

ojciec nie odwzajemniał jej miłości. „Ciągle się zastanawiałam nad tym,
ż

e chyba coś jest ze mną nie w porządku, i nieustannie próbowałam się

poprawić, żeby zdobyć jego uczucie". Ona wciąż próbuje być „lepszą
dziewczynką" i obecnie pragnie przypodobać się mężczyznom, z którymi
się spotyka, by zdobyć ich miłość. Niestety wskutek jej przesadnej chęci
przypodobania się i nie skrywanego głodu uczucia mężczyźni od niej
uciekają.

Ojciec Lindy był alkoholikiem, który zaniedbywał nie tylko ją, ale

również całą rodzinę. „Nigdy nie mogłam na niego liczyć", mówi Linda.
„Po trzeźwemu był wspaniały, ale bardzo podły, kiedy się upił. Nawet
w dobrych okresach nie czułam się bezpieczna. On naprawdę nigdy nie
był zdolny do opiekowania się nami". Obecnie Linda ma trzydzieści
dziewięć lat i jest właścicielką sklepu. Nie potrafi darzyć mężczyzn
zaufaniem. Wszystkich uważa za niestałych samolubów, podobnych do
jej ojca. Tak rozpaczliwie pragnie opieki i poczucia bezpieczeństwa, tak

31

background image

bardzo jest głodna tego, czego brakowało jej w dzieciństwie, że odpycha
mężczyzn, jeszcze zanim nadarzy im się okazja, by ją porzucić czy
rozczarować w jakiś inny sposób.

Szukanie utraconej miłości ojca jest sprawą z góry skazaną na

niepowodzenie. Żaden mężczyzna, choćby nawet pełen najlepszych chęci,
nie potrafi dać kobiecie tego, czego nie zaznała w dzieciństwie. Miłość
tego rodzaju może dać dziecku wyłącznie ojciec. Takie tęsknoty rzadko
są uświadomione. Kobiety angażujące się w poszukiwania ojcowskiej
miłości wiedzą tylko, że zawsze kończy się to rozczarowaniem — nie
dlatego jednak, że mężczyźni, których wybierają, są nieodpowiedni.
Powodem jest fakt, że oczekiwania tych kobiet są wypaczone.

UKRYTA POTRZEBA RATUNKU

Wiele kobiet, nawet najsilniejszych i najbardziej samodzielnych,

odczuwa ukrytą potrzebę ratunku. Jak już wcześniej stwierdziliśmy,
w tradycyjnym wychowaniu małych dziewczynek nie zachęca się ich do
samodzielności. Uczy się je, by raczej korzystały z cudzej pomocy, niż
radziły sobie same. Lavonna wspomina: „Zawsze liczyłam na mężczyzn,
kiedy powstawały jakieś trudności. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że
wskutek tego mogłam wydawać się bezradna i chyba taka byłam".

Lavonna nauczyła się ignorować własne możliwości rozwiązywania

problemów, polegając na umiejętnym manewrowaniu mężczyzną, by ten
jej pomagał. Podczas gdy mężczyźni uczyli się radzić sobie z przeciwnoś-
ciami w sposób bezpośredni, Lavonna uczyła się, jak doprowadzić ich do
tego, by oni ją „ratowali". Mężczyźni zdobywali doświadczenie, radząc
sobie z problemami, ona zaś uczyła się „radzić" sobie z nimi.

Nadopiekuńczy ojciec może się uważać po prostu za ojca troskliwego,

ale tak naprawdę uczy swoją córkę, żeby potrzebowała jego ochrony.
Taka córka, kiedy stanie się kobietą dorosłą, będzie prawdopodobnie
szukała mężczyzn, którzy zapewnią jej podobne poczucie bezpieczeństwa
i podobną ochronę jak ojciec.

Chyba największe niebezpieczeństwo, jakie niosą ze sobą marzenia

o ratunku, leży w tym, że zazwyczaj są one nie uświadomione. Na
zdrowy rozum kobiety wiedzą, że nie można ich „uratować" i uchronić
przed ryzykiem i niepewnościami związanymi z życiem. Niemniej jednak
takie kuszące marzenia są zjawiskiem zdumiewająco powszechnym.

32

background image

Działają też jako rodzaj radaru nakierowanego na określony typ
mężczyzny, preferowany przez kobiety oddające się tym marzeniom —
na „ratowników". Podczas seansów psychoterapeutycznych bardzo często
słyszymy od kobiet, nawet mądrych i na wysokim poziomie, że pragną,
by ktoś się nimi zaopiekował i uwolnił je od obowiązków.

Oto cały problem: wszyscy chcemy, żeby ktoś się nami opiekował,

utrzymywał nas i kochał, musimy jednak częściowo liczyć na siebie.
Niestety, nazbyt często kobiety uczy się zaspokajać te potrzeby poprzez
dobór stosownego partnera. Partner zaś powinien być czymś więcej niż
tylko środkiem rozwiązywania problemów.

Jedynie pełne zrozumienie wczesnych przeżyć związanych z ojcem

pozwoli kobietom uwolnić się od podświadomych oczekiwań, które
mogą być przyczyną kłopotów w stosunkach z mężczyznami w życiu
dorosłym. Niepowodzenie w wyzwalaniu się spod wpływu ojca może
spowodować głębokie konflikty i podkopać nawet najbardziej obiecujący
związek.

background image

Rozdział trzeci

JAK MĘŻCZYŹNI REAGUJĄ NA

„CÓRECZKĘ TATUSIA"

W rzeczywistości mężczyźni wolą kobiety słabsze i mniej inteligentne

od nich — zgadza się? Nic podobnego! Wiele kobiet jednak wierzy w ten
rozpowszechniony mit. Przyjmuje się niemal za pewnik, że mężczyźni
ulegają czarowi przymilnych, słodkich i dziecinnych kobiet. W niniejszym
rozdziale przedstawimy wam, jak mężczyźni reagują na takie zachowania
i co się dzieje ze związkami, w których kobiety nie zrezygnowały z roli
„córeczki tatusia".

BEZRADNOŚĆ

Mówiliśmy już, skąd dziewczynki czerpią niefortunne wzorce

zachowań polegających na posługiwaniu się udawaną bezradnością
i na wyrażaniu swoich potrzeb w sposób pośredni, a także, jak
zachowania te są odbierane i utrwalane przez ojców. To całkiem
naturalne, że niektóre dziewczynki, gdy staną się kobietami, w dalszym
ciągu postępują według tych samych wzorców, by zapewnić sobie
serdeczność mężczyzn. Początkowo mogą oni uznać okazywaną im
przez kobiety bezradność za rzecz zabawną, pochlebiającą im i at-
rakcyjną. W pierwszej fazie związku stanowi ona swego rodzaju
amortyzator, gdyż pozwala mężczyźnie odnosić wrażenie, że jest
panem sytuacji.

Ben, trzydziestokilkuletni architekt, od roku jest rozwiedziony. Jego

małżeństwo trwało osiem lat. Oto, jak mężczyzna ten opisuje swoje
reakcje na Cindy, z którą spotyka się od dwóch miesięcy:

„Na początku było wprost fantastycznie. Może z powodu kontrastu

z moją byłą żoną. Podobała mi się miękkość i kobiecość Cindy. Przy niej
czułem się silny i opiekuńczy, co było wspaniałe po tym, jak moja żona

34

background image

wsiadała na mnie za to, że według niej byłem jakoby egocentryczną
i nieczułą świnią.

Muszę jednak panu powiedzieć, że zaczyna mnie to trochę nużyć.

Wiem, że poza tym jest w niej coś więcej, ale nie umiem do tego dotrzeć.
Choć pod wieloma względami ją lubię, to obecnie, kiedy rozmawiam
z nią przez telefon, zaczynam jednak odnosić wrażenie, jakbym miał do
czynienia z dzieckiem".

Cindy bardzo zależy na Benie i w rzeczywistości jest znacznie

silniejsza, niż się wydaje. Przez ojca była nieustannie traktowana jak
dziecko, szczególnie wówczas, gdy zdawała się potrzebować jego siły
i opieki, i teraz nieświadomie powtarza owe wcześniej wyuczone za-
chowania, ukrywając fakt, że w istocie jest silna i samodzielna, a w rezul-
tacie odstręcza mężczyzn.

Ben uznał, że potrzebuje kobiety bardziej dorosłej i mniej bezradnej.

To, co początkowo dawało mu poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości,
teraz go irytuje i razi.

Mężczyzn nie razi bezradność u dziecka, jest bowiem na miejscu.

Odstręczają ich jednak bezradne kobiety. Po pierwsze, bezradność pociąga
za sobą nadmierne wymagania, co wkrótce wyjaśnimy, a po drugie,
mężczyźni mogą zazdrościć kobietom większej swobody w okazywaniu
bezradności, która u mężczyzn jest źle widziana.

Barry, nauczyciel przedmiotów ścisłych w młodszych klasach szkoły

ś

redniej, mówi w imieniu wielu mężczyzn, gdy stwierdza: „Nie chcę

kobiety, która poklepuje mnie po ramieniu, a później siada i czeka, aż ja
wszystko zrobię. Potrzebuję prawdziwej partnerki, a nie małej dziew-
czynki, którą mam się opiekować. A ja to co? Kto mnie pocieszy, kiedy
ja będę miał kłopoty?"

Większość mężczyzn nie szuka zastępczej córki czy kobiety po-

trzebującej potwierdzenia własnego „ja". Obecnie bardziej niż kiedykol-
wiek szukają partnerki. Ogromnie ważną rzeczą jest uznanie faktu, że
również mężczyźni mają silną potrzebę zależności. Kiedy kobieta wygląda
na bezradną, wówczas mężczyzna nie widzi w niej osoby, która może
zapewnić mu oparcie.

Dla kobiet, których główna strategia w postępowaniu z mężczyznami

Polega na dziecinnych zachowaniach, idealnym partnerem jest zwykle
jakiś wariant ojca-wielbiciela. Bez względu na to, czy partnerzy są
rzeczywiście ojcowscy i pełni uwielbienia, czy też nie, kobiety tego
rodzaju zawsze ich za takich biorą.

35

background image

GRA

W rozdziale drugim opisaliśmy, w jaki sposób dziecko uczy się

uzyskiwać od rodziców to, czego potrzebuje. Nieważne, kto tego nauczył —
ojciec czy matka — manipulacja w życiu dorosłym może mieć zdecydowa-
nie katastrofalne skutki dla stosunków między mężczyzną a kobietą.

Bardzo niedobrze, gdy dziecko rośnie w poczuciu, że musi uciekać

się do manipulacji, by uzyskać to, czego pragnie, później bowiem, już
jako osoba dorosła, może się uwikłać w skomplikowany układ póz
bezradności i narazić na związane z tym niebezpieczeństwa. Najsmutniej-
sze jest to, że kiedy osiągamy coś w wyniku manipulacji, wówczas
wewnętrznie czujemy się źle — takie zwycięstwa są puste i nie przydają
nam szacunku dla siebie samych ani wiary we własne siły.

Dla kobiet jeszcze jednym skutkiem tej gry jest to, że wpływa ona

na ich stosunek do mężczyzn, kształtując postawę pełną obaw i zasadniczej
nieufności. Kobiety nie mogą w pełni dobrze się czuć z mężczyznami,
skoro próbują nimi manipulować, unikając szczerych rozmów oraz nie
wyrażając swoich potrzeb i pragnień otwarcie i wprost.

„Nie sądzę, żeby kiedykolwiek udało mi się przekonać ją o swojej

miłości" — mówi trzydziestoletni Lorenzo, zastępca prokuratora okrę-
gowego, od roku żyjący z Christiną, dwudziestosiedmiołetnią dziennikar-
ką, która pisze sprawozdania sądowe. „Zawsze poddaje mnie tym swoim
drobnym próbom. Prosi mnie na przykład, żebym wcześniej wyszedł
z pracy i zaprowadził jej psa do weterynarza akurat wówczas, gdy
przygotowuję się do ważnego procesu. Nieustannie muszę się jej ze
wszystkiego spowiadać, co robię i kiedy. Wiem, że tak naprawdę to o nic
mnie nie podejrzewa — robi to po prostu z potrzeby sprawdzania mnie.
Pod wieloma względami jest cudowna, ale jej niepewność siebie zaczyna
mi doskwierać. Odetchnąłem, kiedy na tydzień wyjechała z odwiedzinami
do rodziców. Wiem, że chce za mnie wyjść, ale trudno mi sobie wyobrazić
tę nieustanną grę i to, że do końca życia będę musiał dawać jej dowody
swojej miłości".

Pewne kobiety w stosunkach z mężczyznami całkiem świadomie

udają nieśmiałość, używają sprytu i prowadzą grę w przekonaniu, że jest
to absolutnie konieczne jako jedyna droga, by osiągnąć to, czego pragną.
Ze smutkiem trzeba jednak stwierdzić, że większość kobiet, które stosują
manipulację i sposoby pośrednie, w rzeczywistości nie zdaje sobie z tego
sprawy.

36

background image

Wzorce porozumiewania się, których dzieci się uczą w początkowym

okresie życia, są cudownym instrumentem, jeśli pasują do aktualnych
sytuacji życiowych. Kiedy jednak starych rozwiązań używa się do nowych
sytuacji, wówczas zwykle powstają kłopoty. To, co było właściwe
w stosunku do ojca, może okazać się zgubne w kontaktach z ukochanym.

Niezwykle ważne jest uświadomienie sobie, że zachowania polegające

na grze wynikają z obawy przed nieuzyskaniem tego, co jest komuś
potrzebne. Każdy ma potrzeby, które powinny być zaspokojone. Tu
jednak idzie nie tyle o same potrzeby, ile o sposób, w jaki dąży się do ich
zaspokojenia. Nierozsądny jest pogląd, że można osiągnąć ten cel grą.
Nie można. Gra po prostu zraża mężczyzn i działa na nich odstręczająco.

UTAJONA POTRZEBA ZALE

Ż

NO

Ś

CI

Royce, zdolna i ambitna plastyczka zajmująca się reklamą, mieszkała

i pracowała na poddaszu w śródmieściu Los Angeles. W swoim życiu
miała wielu mężczyzn, lecz żaden z tych związków nie okazał się trwały.
Z tego, co sama mówi, wynika, że potrzebowała niezależności, by zrobić
karierę, i chyba nie była zainteresowana ściślejszym związkiem z męż-
czyzną, przynajmniej dopóki nie poznała Gary'ego, pośrednika w handlu
nieruchomościami, który wydawał się partią dla niej najmniej odpowied-
nią. W przeciwieństwie do artystów i pisarzy, z którymi się przedtem
wiązała, Gary był człowiekiem silnym i godnym zaufania. Royce go
zafascynowała. Wprowadziła do świata twórców i artystów, którego
dotychczas nie znał. Po sześciu miesiącach znajomości z Garym zrezyg-
nowała z poddasza w śródmieściu i przeniosła się do jego luksusowego
rancza za miastem.

Od chwili gdy przed dziesięciu laty uzyskała dyplom w Vassar, Mary

nieprzerwanie pracuje w IBM. O jej silnym dążeniu do niezależności
może zaświadczyć fakt, że w wieku dwudziestu pięciu lat postanowiła nie
brać ślubu z człowiekiem, z którym żyła i z którym zaszła w ciążę. Jako
oddana matka sama wychowywała obecnie siedmioletnią Lili. Kiedy
awansowała na kierownicze stanowisko, poznała Toma. Często się
spotykali i szybko zbliżyli się do siebie. Mary była zachwycona — Tom
nie tylko o nią dbał, ale również wspaniale zgadzał się z jej córką. Po
czterech miesiącach znajomości Mary i Tom byli małżeństwem.

Sheryl kończyła obowiązkową praktykę z chirurgii ortopedycznej

37

background image

w San Francisco. Była zadowolona, chociaż profesorowie zdecydowanie
odradzali jej wybór tej dziedziny, wskazując na związane z nią trudy.
Mimo ciężkich chwil i obowiązków, jakie na nią nakładano, Sheryl
zdobyła sobie uznanie kolegów praktykantów i personelu medycznego.
Zaczęła spotykać się z Davidem, internistą z tego samego szpitala.
Przedtem starannie unikała romansów z lekarzami. „Kiedy kończę pracę,
to ostatnią rzeczą, o jakiej chcę rozmawiać, są sprawy związane ze
szpitalem". Jej więź z Davidem pogłębiała się mimo tej zadawnionej
awersji. Sheryl przeprowadziła się do niego w tydzień po zakończeniu
praktyki.

Co te trzy kobiety mają ze sobą wspólnego? Wszystkie wydają się

niezależne i samodzielne. Każda z nich połączyła się z mężczyzną,
którego te cechy pociągały przynajmniej częściowo. A teraz prześledźmy
ewolucję tych związków.

Wkrótce po tym, jak Royce — plastyczka — przeprowadziła się do

Gary'ego, poczuła ogromne odprężenie. Zaczęła sobie uświadamiać, jak
bardzo była przedtem spięta i z jakim trudem walczyła o finansowe
utrzymanie się na powierzchni jako przedstawicielka wolnego zawodu.
Po raz pierwszy od opuszczenia rodzinnego domu miała kogoś, z kim
wspólnie się utrzymywała. Również po raz pierwszy miała dach nad
głową bez względu na dopływ zarobionych przez siebie pieniędzy. Royce
zauważyła, że coraz mniej czasu spędza w pracowni, a coraz więcej
poświęca domowi i przygotowywaniu wykwintnych kolacji dla Gary'ego.
Zwolniła tempo życia i skończyła z pośpiechem, który tak długo należał
do jej stylu. Spędzała leniwe popołudnia na czytaniu, a nawet posadziła
warzywa w ogródku za domem. Marzyła o powrocie na uczelnię
artystyczną i o poświęceniu się poważnemu malarstwu. Ale w miarę jak
Royce stawała się domatorką, Gary zaczął się od niej oddalać. To już nie
była ta wolna i ambitna kobieta, jakiej pragnął. Nie widział się w roli
jelenia czy fundatora jej kariery artystycznej. Krótko mówiąc, poczuł się
oszukany przez Royce.

Mary — kobieta na kierowniczym stanowisku — jeszcze nigdy nie

była tak szczęśliwa. Dotychczas cieszyła się, że ma córkę i powodzenie
w pracy zawodowej, zawsze jednak pragnęła ojca dla Lili, a dla siebie
partnera. Tom był idealny — cudowny ojciec i miły, kochający mąż.
Mary coraz częściej marzyła o porzuceniu pracy i zajęciu się wy-
chowywaniem córki. Przed ślubem pracowała zawodowo nie z wyboru,
lecz z konieczności. Obecnie jednak poczuła się na tyle zabezpieczona

38

background image

\

przez Toma, że jej marzenia o porzuceniu pracy stały się realne i nie
miała już dostatecznej motywacji do robienia dalszej kariery. Mary
odkryła, że męczą ją obowiązki zawodowe i przymus codziennego
chodzenia do biura. Pewnej nocy, po szczególnie upojnym seansie
miłosnym, podzieliła się z Tomem swoimi marzeniami o przerwaniu
pracy na jakiś czas. Tom wpadł w furię. Nie chciał być jedynym
ż

ywicielem rodziny. Pragnął, by Mary w dalszym ciągu pracowała

Sheryl — lekarka — miała wrażenie, że dotychczas przez całe życie

się uczyła, i rzeczywiście tak było. W środowisku akademickim czuła się
dobrze, ale obawiała się podjęcia własnej praktyki. Skontaktowała się
z kilkoma zespołami ortopedów i otrzymała parę atrakcyjnych ofert, lecz
za każdym razem wydawały się jej nieodpowiednie przynajmniej z jednego
ważnego powodu. Coraz częściej zadawała sobie pytanie, czy naprawdę
interesuje się ortopedią, którą teraz uznała za dziedzinę zbyt precyzyjną,
za bardzo techniczną. Z drugiej strony życie z Davidem było łatwe. Mąż
mówił Sheryl, żeby się nie śpieszyła z szukaniem odpowiadającego jej
zespołu. Rozumiał presję związaną z jej sytuacją i rozczarowanie, jakie
się odczuwa po wielu latach dążenia do celu. Przecież sam również tego
doświadczył. Mijały tygodnie. Sheryl zaczęła myśleć o dzieciach: albo
własnych, albo cudzych poprzez zmianę specjalizacji na pediatrię, a jeszcze
lepiej na ortopedię dziecięcą. Przerażały ją wymagania związane z prywat-
ną praktyką i towarzysząca jej niepewność, a przy tym tęskniła za bliskim
jej środowiskiem akademickim. Coraz bardziej traciła orientację i czuła
się jak sparaliżowana. Zarobki Davida pozwalały obojgu żyć więcej niż
dostatnio. Sheryl była pewna, że David poprze jej plan, by przez jakiś
czas nic nie robiła, póki się nie odnajdzie. David jednak tego nie
zaaprobował. Niezależność Sheryl i jej godne podziwu umiejętności
zawodowe stanowiły część tego, co mu się w niej podobało. Czuł się
rozczarowany i urażony tym, że straciła orientację i ambicję, a w dodatku
chciała, by ją utrzymywał.

Jak reagują ci mężczyźni, kiedy kochane przez nich kobiety tak

radykalnie się zmieniają? Są urażeni. Zastanówmy się teraz nad niektórymi
Przyczynami.

Przede wszystkim mężczyźni ci zakładali, że owe kobiety w rzeczywis-

to

ś

cLną zawsze pozostaną takie, jakimi były na początku znajomości.

Kiedy one się zmieniły, wówczas poczuli się oszukani. Kobiety te
doświadczyły wyczerpania i stresów towarzyszących niezależności, a gdy
znalazły oparcie w mężczyźnie, uznały, że mogą odpocząć. Zrezygnowały

39

background image

przez Toma, że jej marzenia o porzuceniu pracy stały się realne i nie
miała już dostatecznej motywacji do robienia dalszej kariery. Mary
odkryła, że męczą ją obowiązki zawodowe i przymus codziennego
chodzenia do biura. Pewnej nocy, po szczególnie upojnym seansie
miłosnym, podzieliła się z Tomem swoimi marzeniami o przerwaniu
pracy na jakiś czas. Tom wpadł w furię. Nie chciał być jedynym
ż

ywicielem rodziny. Pragnął, by Mary w dalszym ciągu pracowała

Sheryl — lekarka — miała wrażenie, że dotychczas przez całe życie

się uczyła, i rzeczywiście tak było. W środowisku akademickim czuła się
dobrze, ale obawiała się podjęcia własnej praktyki. Skontaktowała się
z kilkoma zespołami ortopedów i otrzymała parę atrakcyjnych ofert, lecz
za każdym razem wydawały się jej nieodpowiednie przynajmniej z jednego
ważnego powodu. Coraz częściej zadawała sobie pytanie, czy naprawdę
interesuje się ortopedią, którą teraz uznała za dziedzinę zbyt precyzyjną,
za bardzo techniczną. Z drugiej strony życie z Davidem było łatwe. Mąż
mówił Sheryl, żeby się nie śpieszyła z szukaniem odpowiadającego jej
zespołu. Rozumiał presję związaną z jej sytuacją i rozczarowanie, jakie
się odczuwa po wielu latach dążenia do celu. Przecież sam również tego
doświadczył. Mijały tygodnie. Sheryl zaczęła myśleć o dzieciach: albo
własnych, albo cudzych poprzez zmianę specjalizacji na pediatrię, a jeszcze
lepiej na ortopedię dziecięcą. Przerażały ją wymagania związane z prywat-
ną praktyką i towarzysząca jej niepewność, a przy tym tęskniła za bliskim
jej środowiskiem akademickim. Coraz bardziej traciła orientację i czuła
się jak sparaliżowana. Zarobki Davida pozwalały obojgu żyć więcej niż
dostatnio. Sheryl była pewna, że David poprze jej plan, by przez jakiś
czas nic nie robiła, póki się nie odnajdzie, David jednak tego nie
zaaprobował. Niezależność Sheryl i jej godne podziwu umiejętności
zawodowe stanowiły część tego, co mu się w niej podobało. Czuł się
rozczarowany i urażony tym, że straciła orientację i ambicję, a w dodatku
chciała, by ją utrzymywał.

Jak reagują ci mężczyźni, kiedy kochane przez nich kobiety tak

radykalnie się zmieniają? Są urażeni. Zastanówmy się teraz nad niektórymi
przyczynami.

Przede wszystkim mężczyźni ci zakładali, że owe kobiety w rzeczywis-

tości na zawsze pozostaną takie, jakimi były na początku znajomości.
Kiedy one się zmieniły, wówczas poczuli się oszukani. Kobiety te
doświadczyły wyczerpania i stresów towarzyszących niezależności, a gdy
znalazły oparcie w mężczyźnie, uznały, że mogą odpocząć. Zrezygnowały

39

background image

z siły i niezależności stanowiących ważny element obrazu, jaki sobą
przedstawiały. Z męskiego punktu widzenia to tak, jakby stopniowo
zaczęła wyłazić z nich mała dziewczynka.

W rzeczywistości mężczyźni, podobnie jak kobiety, pragną zależności

i opieki. Jednakże przeważnie tłumią w sobie to pragnienie ze względu na
adaptację — nie mają wielkiego wyboru w życiu i muszą być samodzielni.
Sami jednak marzą o zależności i dlatego otwarcie czują się urażeni tym,
ż

e kobieta może dokonać wyboru i zaspokoić swoje pragnienie opieki,

lecz skrycie jej tego zazdroszczą.

Ponadto mężczyźni ukrywają wewnętrzną potrzebę zależności. Tra-

dycyjnie uczono ich, że potrzeba ta jest niemęska i powinna być
odrzucona. Jeśli jest zbyt widoczna, odczuwają niepokój, a nawet wstyd.

Opisując swój związek z Diną, damską fryzjerką, Ray mówi o urazie,

jaką do niej żywi. „Pociągała mnie, bo była ładna, wesoła, silna. Po
prostu była sobą. Postanowiliśmy razem zamieszkać i sprawdzić, czy jest
nam ze sobą na tyle dobrze, by się pobrać i mieć dzieci. Dina powiedziała
mi, że chce założyć własny salon piękności. Ustaliliśmy, że będziemy
oszczędzać i na salon, i na własny dom. Wynajęliśmy ładne mieszkanie
i wtedy wszystko się zmieniło prawie z dnia na dzień. Przedtem pracowała
po południu trzy lub cztery razy w tygodniu, lecz zrezygnowała z tego,
by móc siedzieć w domu i gotować dla mnie obiady. Potem zaczęła
narzekać, że nie może wytrzymać z właścicielką salonu, w którym
pracowała. Pewnego dnia po prostu rzuciła pracę. Teraz mówi, że chce
jak najszybciej wziąć ze mną ślub. Co miesiąc tylko czekam, aż mi powie,
ż

e jest w ciąży. Chociaż obecnie nie pracuje, to jednak nazywa mnie

,,męską świnią", gdy nie chcę zmywać naczyń albo pomagać jej w domu.
Myślę, że ona zasadniczo pragnie dwóch rzeczy naraz: żebym opiekował
się nią jak dzieckiem i traktował jak kobietę".

Ray ma trudności z dostosowaniem się do sytuacji, w której Dina

potrzebuje wyzwolonego mężczyzny, zachowując dla siebie swobodę
wyboru roli, jaką akurat pragnie grać. Swoje odczucia Ray opisuje
następująco: „Wygląda na to, że ona wzięła to, co najlepsze w obu
ś

wiatach, starym i nowym, a mnie przypadło najgorsze".

Oczywiście nie ma nic złego w tym, że szuka się w kimś oparcia —

właśnie do tego służy osoba, którą kochamy, rodzina, przyjaciele.
I oczywiście dzisiejsi mężczyźni przeważnie rozumieją, że kobiety, które
robią karierę zawodową, muszą znaleźć czas na urodzenie dzieci i założenie
rodziny. Kiedy jednak te potrzeby są silne i ukrywane, a potem nagle

40

background image

ujawniają się w sposób zaskakujący, wówczas mogą doprowadzić do
poważnych problemów w już istniejącym związku.

Wiele kobiet, zwłaszcza w ostatnich latach, nauczyło się ukrywać

potrzebę zależności przed sobą i innymi. Uważają się za niezależne i są
pewne siebie. Szukają mężczyzn, którzy nie tylko akceptują, ale również
cenią i uznają ich autonomię. Kiedy spada z nich maska „silnej kobiety",
często są tym tak samo zaskoczone jak ich partnerzy. Z naiwnością nowo
ujawnionej w nich małej dziewczynki kobiety te zakładają, że „idealny"
mężczyzna, którego sobie wybrały, będzie oczywiście zajmował się ich
nowymi potrzebami i uczuciami. Przecież „prawdziwy mężczyzna" nie
powinien czuć się wówczas urażony. A jednak „prawdziwy mężczyzna"
najczęściej tak się czuje. Zakochał się w niezależnej kobiecie, nie zdając
sobie sprawy, że niejako przy okazji zakochuje się w małej dziewczynce.

Na szczęście istnieją pewne sygnały ostrzegawcze, które pozwalają

zawczasu dostrzec taką ukrytą potrzebę zależności. Książki Penelope
Russianoff „Why Do I Think Fm Nothing Without A Man?" („Dlaczego
uważam, że bez mężczyzny jestem niczym?" — przyp. tłum.) oraz Colette
Dowling „The Cindarella Complex" („Kompleks Kopciuszka" — przyp.
tłum.) analizują te sprawy w sposób fascynująco głęboki. Hednym
z ewidentnych sygnałów tego typu są marzenia o małżeństwie, w których
kojarzy się ono z absolutnym bezpieczeństwem, jeśli nawet na zdrowy
rozum kobieta zdaje sobie sprawę, że małżeństwo nie zapewnia całkowitej
ochrony przed niepewnościami i problemami, jakie niesie życie.

Potrzeba zależności kryje się również za inną maską, którą jest

niepohamowany przymus dominowania w związku. Dwudziestosześ-
cioletnia Jessica, kierowniczka działu zaopatrzenia domu towarowego,
opowiada: „Przed Petem nigdy nie miałam kłopotów z okazywaniem
mężczyznom ciepła i miłości, ale z nim poczułam ten okropny niepokój.
Ciągle go do czegoś zmuszałam, poddawałam różnym próbom i kazałam
udowadniać, że kocha mnie bardziej niż ja jego. Chciałam, by mi dawał,
a sama się od tego powstrzymywałam, postępując jak prawdziwa suka.
Ż

yłam w nieustannym strachu, że zdobędzie nade mną przewagę i mnie

zostawi".

Nie okazując w pełni swojej miłości, nie otwierając się emocjonalnie,

Jessica nie musiała przyznawać się ani przed sobą, ani przed Petem, że
skrycie bardzo go potrzebuje. Kiedy okazujemy, że jesteśmy słabi
i bezbronni, wówczas nasza potrzeba zależności od razu wypływa na
powierzchnię.

41

background image

Mnóstwo kobiet nagle zaczyna odczuwać chęć porzucenia ciężko

zapracowanej kariery zawodowej wkrótce po związaniu się z mężczyzną,
który im zapewnia materialne bezpieczeństwo. Mogą wtedy myśleć

o powrocie na uczelnię czy o rozwijaniu swoich twórczych zdolności.
Wielu kobietom nie przychodzi do głowy, że mężczyźni chcieliby robić to
samo, ale przeważnie muszą to traktować jako zajęcie dodatkowe. Jeśli
nie są zamożni, a chcą się zajmować działalnością twórczą (czytaj: nie
przynoszącą żadnych dochodów albo nisko płatną) czy kontynuowaniem
nauki, wówczas stają przed koniecznością pogodzenia tego z pracą
zarobkową na pełnym etacie. Nie należy się więc dziwić, że kobieta
zamierzająca porzucić pracę dla zaspokojenia własnych ambicji może
bardzo zrazić do siebie mężczyznę, który sam na taki luksus nie może
sobie pozwolić, a jeszcze bardziej, gdy oczekuje od niego, by poparł te
plany.

Kobiety nie mogą dokonywać radykalnych zmian swoich celów

i postaw, oczekując od mężczyzn automatycznego poparcia. Zmiany
oczekiwań i planów życiowych muszą się odbywać powoli i wymagają
wzajemności.

GŁÓD MIŁOŚCI

Bardzo małe dzieci łączy z rodzicami niewidzialna nić celowej,

zdrowej zależności. Miłość dziecka jest pierwotnie uczuciem egoistycznym
i jednostronnym. Dopiero w procesie stopniowej socjalizacji dzieci uczą
się wrażliwości i troski o innych, zaczynają doznawać owej czarownej
satysfakcji, jaką daje odwzajemniona miłość.

Doświadczenia dzieci związane z miłością są bardzo różne. Niektórzy

z nas mieli szczęście, byli bowiem dowartościowywani i kochani przez
rodziców. Wiele osób jednak nie zaznało w dzieciństwie pełni uczuć.
Zmiany osobowości wynikające z niedostatku emocjonalnego i braku
dowartościowania w dzieciństwie mogą w życiu dorosłym prowadzić do
tak gwałtownego pragnienia uczuć, że staje się ono barierą dla miłości.
Zamiast budzić w ludziach sympatię i zrozumienie, na co zasługujemy,
często właściwie odpychamy ich od siebie skutkiem tych dawnych ran.

Smutnym paradoksem jest to, że kobiety najbardziej potrzebujące

miłości mają najmniejsze szansę jej znalezienia, szczególnie wówczas, gdy
nie zdają sobie sprawy, że sposób, w jaki okazują to pragnienie, może

42

background image

odstręczać mężczyzn. Wcale niekoniecznie muszą być nieświadome
tej silnej potrzeby, ale nie uprzytamniają sobie, jak ją komunikują
mężczyznom.

Pragnienie to może być odbierane przez mężczyzn jako pusty dół,

głęboka i ciemna studnia bez dna. Przeraża ich. Gwałtowne pragnienie
uczucia w żaden sposób nie świadczy o zdolności do o b d a r z a n i a
miłością; jest tylko jakby krzykiem, że ktoś niepohamowanie jej po-t
r z e b u j e. Wyraża nie wypowiedziany głód, który tak się rzuca w oczy,
jak gdyby kobieta miała na czole wytatuowane słowa: „Kochaj mnie!
Błagam, kochaj mnie!"

Jest pewna zasadnicza rzecz, którą kobiety powinny zrozumieć, jeśli

idzie o mężczyzn. Nawet ci spośród naszych pacjentów, którzy są
najbardziej pewni siebie i mają największe poczucie bezpieczeństwa,
twierdzą, że w związkach z kobietami szukają tego, co w dzieciństwie
dawała im matka: ciepła, oparcia i czułości. Mężczyzna nigdy nie
zdradzi się z tym przed kobietą, choć to prawda. Nawet obecnie, kiedy
można sądzić, że przyznanie się do takich „niemęskich" potrzeb jest już
do przyjęcia, mężczyźni niechętnie okazują tę „słabość". Aczkolwiek w
dalszym ciągu niektórzy nie chcą się przyznać, że potrzebują ciepła i
poczucia bliskości, to jednak ów pierwiastek matczyny, którego większość
mężczyzn szuka u kobiet, jest dla nich niesłychanie ważny. Kiedy
go brak w zachowaniu kobiety, wówczas mężczyzna może dojść do
wniosku, że jest ona zbyt zaabsorbowana sobą i swoim gwałtownym
pragnieniem uczucia. Dlaczego? Ponieważ mężczyźni interpretują to
jedynie jako potrzebę miłości, a nie zdolność do jej dawania.

Jak do tego dochodzi? Mężczyźni są czuli na pewne niezwykle słabe

sygnały. Mają jakby szczególny radar, który zaczyna je odbierać, gdy
kobieta zbyt serio traktuje to, co jeszcze nie jest i długo nie będzie
związkiem. Mężczyźni wychwytują pośpieszne, zbyt natarczywie wyrażone
oczekiwania. Wyczuwają ów głód, gdy kobieta przedwcześnie deklaruje
swoje uczucie i używa czułych słówek albo gdy „kocham cię" ma na
końcu smutny znak zapytania i wymaga upewnienia się. Kobieta
rozpaczliwie pragnąca miłości domaga się zobowiązań, nim ziarno uczucia
zdąży zakiełkować. Nie wierzy, że miłość może sama rozkwitnąć, gdy
pozwala się jej rozwijać we własnym magicznym tempie. Gwałtowne
pragnienie miłości zatruwa związek, nim nawet zacznie powstawać
uczucie.

Kobieta, która nie przyznaje się przed sobą, że odczuwa głód

43

background image

miłości, często jest zaskoczona, gdy mężczyzna nieoczekiwanie zaczyna
jej unikać. Nie przypomina sobie, żeby w czasie ostatniego spotkania
powiedziała czy zrobiła coś, co mogłoby stanowić powód, dla którego on
już do niej nie dzwoni.

Debbie ma trzydzieści siedem lat i jest inżynierem. Porzucona przez

rodziców alkoholików, kiedy miała pięć lat, była wychowywana przez
bardzo religijną babcię. Nigdy nie wyszła za mąż i nigdy nie mieszkała
z mężczyzną. Uczęszcza na spotkania samotnych osób, ale rzadko kiedy
poznany mężczyzna proponuje jej następną randkę. Oto, co Debbie
mówi o swojej sytuacji: „Tak naprawdę to miałam w życiu tylko trzech
chłopców, a najdłuższy związek trwał zaledwie rok. Nie szukam niczego
nadzwyczajnego — po prostu miłego, przyzwoitego faceta. Chciałabym
mieć chociaż jedno dziecko, lecz wiem, że czas mi ucieka. Podczas
spotkań z mężczyznami umiem być dobrą słuchaczką, staram się być jak
najmilsza i próbuję zachowywać się pewnie, wesoło i w sposób niewymu-
szony, ale ciągle ich od siebie odstraszam. Pewnie, że doprowadza mnie
to do rozpaczy — pana by nie doprowadzało?"

Debbie nie tylko stara się być miła, ona j e s t miła. Jedyny problem

polega na tym, że jej niepowodzenia z mężczyznami wytworzyły głód,
który objawia się czymś, co graniczy z paniką wynikającą z obawy, że
nie znajdzie nikogo, kto ją pokocha. Bez względu na to, jak bardzo
Debbie stara się ją ukryć, obawa ta się uzewnętrznia, co mężczyzn raczej
odstrasza, niż pociąga.

Chociaż takie kobiety jak ona często mają idealne warunki do tego,

by mogły kochać i być kochane, mężczyźni na ogół ich unikają.
Powtarzające się niepowodzenia utrwalają głębokie przekonanie o nie-
zdolności do wzbudzania uczucia i jedynie zwiększają desperację, która
tym samym staje się jeszcze bardziej widoczna dla mężczyzn.

Ron, likwidator szkód w agencji ubezpieczeniowej, opisuje swoje

reakcje na Ginny, koleżankę z pracy, z którą przez krótki czas się
spotykał. „Nie wiem dokładnie, co mnie do niej zraziło. Naprawdę mi
się podobała. Ginny jest miła, zgodna i atrakcyjna. Sądzę, że chyba tylko
za bardzo się stara. Kiedy kilkakrotnie poszliśmy do kina czy na kolację,
była bardzo wdzięczna. Nieustannie pytała, czy jest odpowiednio ubrana
i naprawdę już podczas drugiej randki wciągnęła mnie do łóżka. Teraz,
kiedy ją widzę, jak przychodzi do pracy, to się kulę i coś mnie od niej
fizycznie odrzuca, a przecież ona tylko stara się być miła!"

Chociaż Ron może nie w pełni rozumie swoją reakcję na Ginny, to

44

background image

jednak tym, co go od niej odrzuca, są jej ogromne potrzeby emocjonalne.
Kobiety, które zachowują się tak, jakby umierały z głodu miłości,
wywołują w mężczyznach piekielny strach. A im dłużej są jej pozbawione,
tym bardziej jej pragną. Gdyby postępowały mniej zachłannie, mężczyźni
byliby bardziej gotowi je kochać. Może to brzmi, jakbyśmy chcieli
powiedzieć osobie umierającej z głodu „Nie bądź taka głodna!" To nawet
dość zabawne, lecz nam chodzi o co innego. Desperacja jest symptomem
niskiego poczucia własnej wartości i pesymistycznego stosunku do własnej
zdolności wzbudzania w kimś uczucia. W takim wypadku jedynym
rozwiązaniem dla kobiety jest uwierzyć w siebie i tak przekształcić swoje
własne wyobrażenie o sobie, by mogła patrzeć na siebie jak na osobę
wartą miłości. Kobieta rozpaczliwie pragnąca uczucia szuka u innych
dowartościowania. Nierozsądnie uważa, że „odpowiedni" mężczyzna
rozwiąże jej kłopoty uczuciowe i zaspokoi jej potrzebę potwierdzenia
własnej wartości. Odpowiedni mężczyzna nie może być takim roz-
wiązaniem, gdy bowiem postępowanie owej kobiety jest zgodne z tym, co
ona czuje, wówczas po prostu musi działać na mężczyzn odstręczająco.

Kobiety, które chcą poradzić sobie z rozpaczliwym pragnieniem

uczucia, powinny najpierw uznać i zaakceptować fakt, że ich głód miłości
może wymknąć im się spod kontroli, a następnie muszą nauczyć się nad
nim panować — nie wypierać się go i nie tłumić, lecz właśnie nad nim
panować. Żeby to osiągnąć, trzeba nabrać pewności siebie i pozwalać, by
związek z mężczyzną rozwijał się stopniowo, na zasadzie wzajemności,
bez pochopnego angażowania się.

Opanowanie głodu uczucia nie jest zadaniem łatwym. Wymaga

nieustannej wiary, że uda się osiągnąć sukces, a tym samym większą
pewność siebie — i tak w istocie jest. W rzeczywistości sama decyzja, by
gdzie indziej szukać oparcia dla wiary we własne siły, pozwala opanować
i zmniejszyć głód miłości.

Potrzeba zależności sprawia kłopoty zarówno kobietom, jak i męż-

czyznom, przede wszystkim wówczas, gdy się jej wypierają. Wtedy
bowiem manifestuje się ona w formie zachowań niewłaściwych i prowa-
dzących do porażki. W miarę pogłębiania się związku należy rozmawiać
o potrzebach i niepewnościach, zaspokajając te potrzeby w sposób
zdrowy na zasadzie kompromisu.

Prawdą jest, że niektórzy mężczyźni kwitną, kiedy mają świadomość,

ż

e kobiety są od nich zależne. Fakt, że są tak bardzo potrzebni, dodaje

im wiary w siebie. W rzeczywistości mężczyźni tacy dobrze się czują

45

background image

jedynie w roli rycerza spieszącego na ratunek. Wadą takiego mężczyzny
jest drobna tyrania. Uważajcie! Prawdopodobnie będzie przeciwdziałał
wszelkim próbom zdobycia przez kobietę większej niezależności — często
w sposób tak niedostrzegalny i finezyjny, że nawet nie będzie zdawała
sobie sprawy z jego zabiegów.

Wierzymy, że obecnie kobiety uświadamiają sobie, że nie mogą

zdobyć tego, co otrzymywały lub pragnęły otrzymać od ojca. Teraz same
biorą na siebie odpowiedzialność za dowartościowywanie się i doskonale-
nie. Dzięki temu, że osiągają to niezależnie od mężczyzn, mogą angażować
się w układy partnerskie, oparte na wzajemności i osobistej samodzielno-
ś

ci, które stają się wzorcem trwałych i pomyślnych związków.

background image

Rozdział czwarty

JAK MĘŻCZYŹNI REAGUJĄ NA

WŁADZĘ KOBIET

Chcąc w pełni zrozumieć mężczyzn i ich sposób patrzenia na

kobiety, trzeba choć trochę poznać wyobrażenia, obawy i pragnienia
kształtujące męską podświadomość. Kobiety często sądzą, że znają
mężczyzn, podczas gdy w rzeczywistości na ogół niezupełnie zdają sobie
sprawę z ukrytych sił kierujących męskim zachowaniem. Zrozumienie
tego ma decydujące znaczenie przy dokonywaniu mądrego wyboru
partnera.

Od zarania cywilizacji zdolność kobiet do dawania życia wzbudzała

w mężczyznach nabożny szacunek. Prawdopodobnie po wielokrotnych
próbach i błędach wpadli oni na znakomitą taktykę — po prostu ukryli
ten fakt i okłamywali kobiety, by uwierzyły, że w rzeczywistości mężczyźni
są im bardziej potrzebni niż one mężczyznom. Strategia ta służyła kilku
celom. Mężczyźni mogli wówczas uważać, że są potrzebni kobietom,
i ignorować niektóre z własnych potrzeb zależności, a tym samym mieć
poczucie siły i większej władzy. Kiedykolwiek kobiety czy mężczyźni
czegoś się boją, wtedy tworzą mity, by uśmierzyć strach. Mężczyźni
zatem stworzyli mity o kobietach. Kiedy przeanalizuje się mity i bajki

o kobietach w całej historii i zajrzy pod cienką warstewkę pozy męskiej
wyższości, wówczas widać zazdrość i strach. Rozmaitość mitów, jakie
mężczyźni stworzyli na temat kobiet i ich możliwości, jest doprawdy
oszałamiająca: od kobiety jako Matki-Ziemi po nienasyconą dziwkę.
Istnieją bajki o kobietach dzikich i niepohamowanych, które namiętnością
znacznie przewyższają mężczyzn. W bardzo wielu kulturach kobietę
przedstawia się jako czarownicę, uwodzicielkę sprowadzającą mężczyzn
na manowce. W Biblii kobiece fortele Ewy wiodą Adama na pokuszenie.
W mitologii greckiej najbardziej tajemniczymi i przerażającymi mocami
dysponowały syreny — istoty tak potężne, że swym urokiem wabiły

i uśmiercały mężczyzn.

47

background image

W średniowieczu, wraz z rozwojem chrześcijaństwa, czystość i dzie-

wictwo stały się dla kobiet nowymi cnotami, które należało zachowywać.
W rzeczywistości nie była to próba kształtowania kobiet na wzór Marii
Panny, ale wymyślony przez mężczyzn chytry sposób zapewniania sobie
wierności partnerek.

Być może macie teraz ochotę powiedzieć: „Dajcie spokój, przecież

ż

yjemy w innych czasach". To prawda, ale chociaż obecnie lepiej znamy

naturę kobiet i mężczyzn, wiemy o wiele więcej niż nasi przodkowie, to
jednak nasze podstawowe instynkty, głębokie warstwy naszej pod-
ś

wiadomej psychiki wcale tak bardzo się nie zmieniły. To samo, co było

ź

ródłem najwcześniejszych ze znanych dzieł sztuki, stworzonych przez

mężczyzn i symbolizujących płodność, również dziś jest podstawą naszej
percepcji płci przeciwnej i sięga korzeniami początków cywilizacji — na
ogół nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale wpływ ten istnieje i obejmuje
nas wszystkich.

WSZECHMOCNA MATKA

Przyjrzyjmy się odczuciom mężczyzn z okresu wczesnego dzieciństwa,

a zobaczymy, jak zaczyna się strach i zazdrość. Trzeba przy tym
pamiętać, że wiele z tych odczuć zachowuje nie zmienioną formę nawet
w życiu dorosłym.

Od pierwszej chwili istnienia mężczyźni są uzależnieni od kobiet. To

właśnie matka tradycyjnie rozpoznaje i zaspokaja każdą potrzebę syna.
To ona się nim opiekuje, pociesza go, zauważa najdrobniejsze zmiany
jego nastroju i samopoczucia. Ojciec jest często postacią tajemniczą
i mglistą. On jest tradycyjnym żywicielem rodziny, a więc mniej czasu
spędza z dziećmi. Stąd, kiedy dziecko na przykład się przewraca, wówczas
wzywając pomocy woła raczej „mamo" niż „tato".

Chociaż w ostatnich latach ojcowie zaczęli aktywniej uczestniczyć

w opiece nad dziećmi, to jednak większość obecnie dorosłych mężczyzn
w dzieciństwie otaczały kobiety: matki, ich przyjaciółki i znajome,
nauczycielki. Ta nieustanna obecność kobiet w połączeniu z pracą ojca
stanowi powód, dla którego mówi się, że mężczyźni są zbytnio feminizo-
wani we wczesnym okresie życia.

Matka odgrywa ogromną i centralną rolę w życiu chłopca. Istnieje

między nimi silna więź, którą on jednak musi w końcu zerwać, by mógł

48

background image

się rozwijać i określić jako chłopiec, a wreszcie jako mężczyzna. Jeśli nie
uda mu się oderwać od matki, wówczas może stać się człowiekiem
zdezorientowanym i niepewnym w sprawach swojej tożsamości płciowej.

Chłopców uczy się traktować zbyt bliskie kontakty z matką jako

zagrożenie czy niebezpieczeństwo, ponieważ to początkowo przyjemne
poczucie bliskości i zależności budzi obawę, że będą słabi, że staną się
maminsynkami albo zniewieścieją. Ojcowie często ganią synów za zbyt
bliskie stosunki z matką i za to, że jej potrzebują. Także rówieśnicy dają
szybko i jasno do zrozumienia, że zależność od matki można okazywać
jedynie za cenę drwin, a kto wie, czy nie ostracyzmu ze strony kolegów.
Nawet dorośli mężczyźni noszą w sobie tęsknotę do kochającej matki —
tęsknotę, która ujawnia się w chwilach dużego niebezpieczeństwa,
gwałtownej potrzeby czy silnego wzruszenia. O tym, jak głęboko tkwi
w nich ta tęsknota, dobitnie świadczy przykład rannego żołnierza na polu
walki, który woła: „Mamo!". Nawet podczas lekkiej choroby wielu
mężczyzn wraca myślami do dzieciństwa. Robią to z dwóch powodów.
Po pierwsze, choroba budzi dawne wspomnienia opieki, jaką zapewniała
im troskliwa, czuła i kochająca matka. Po drugie, pozwala mężczyznom
usprawiedliwić folgowanie swojej tęsknocie za matczyną opieką. Przestają
się wówczas pilnować i bez żenady cieszą się tym, że ktoś pielęgnuje ich
jak dziecko.

W życiu dorosłym, kiedy dochodzi do bliższego kontaktu z kobietą,

mężczyzna odczuwa zarówno przyjemność, jak i strach — przyjemność,
bo zajmuje się nim kobieta, a strach, bo obawia się, że opanuje go owo
głęboko w nim tkwiące uczucie bezradności i uzależnienia.

Rick, trzydziestosześcioletni malarz pejzażysta, mówi: „Za każdym

razem, gdy się zakochuję, w końcu doznaję tego nieprzyjemnego uczucia,
które budzi strach. Chyba zapominam, że mogę tak bardzo potrzebować
kobiety. Początkowo jest mi z nią wspaniale, wkrótce jednak zaczynam
robić z niej ośrodek mojego życia. Kiedy rano wychodzi do pracy, nie
chcę jej wypuścić. Jestem do niej tak przywiązany, że w końcu czuję się
całkiem słaby. Wreszcie zaczynam się wycofywać. Nie chcę, żeby
jakakolwiek kobieta miała nade mną taką władzę".

Wciąż utrzymująca się więź emocjonalna z matką niestety wywiera

wpływ na związki Ricka z kobietami. Jest on przykładem mężczyzny,
który stale unika angażowania się. Zapewne miał nadopiekuńczą i domi-
nującą matkę, z którą był bardzo związany, być może za bardzo.
Intensywność jego pragnienia kobiety powoduje równie intensywną

49

background image

obawę, że zostanie przez nią osaczony, że jego własne pragnienie jej go
osłabi.

Opinia, że mężczyźni boją się bliskich związków, jest błędna.

Uważamy, że bardzo tego pragną, ale nie wiedzą, jak się uporać
z poczuciem bezradności, które im towarzyszy, gdy przestają się pilnować
i przyznają się przed sobą, że potrzebują kobiety. Obawiają się, że dana
kobieta nie okaże im tyle samo ciepła i uczucia, ile zaznali albo pragnęli
zaznać od matki. Nie chcemy przez to powiedzieć, że wszyscy mężczyźni
szukają namiastki matki, przeważnie jednak wypatrują w kobiecie cech
matczynych, na co zwróciliśmy uwagę w poprzednim rozdziale. Prawda
jest taka, że w większości wypadków mężczyźni nie chcą być stale twardzi
i tworzą bardzo silne związki z kobietami, które to rozumieją i akceptują,
które na tyle nie są skrępowane własną opiekuńczością, że mogą okazywać
ją mężczyźnie wówczas, gdy on jej potrzebuje. Chodzi o to, że mężczyźni
tylko czasami pragną i potrzebują matczynego ciepła, a nie stale, i raczej
po to, by móc się utwierdzać w przekonaniu, że ono istnieje i że ich
potrzeba korzystania z tego daru jest akceptowana.

Uważamy, że kobiety popełniają straszliwe głupstwo, nie dostrzegając

tych potrzeb u mężczyzn. Oni naprawdę zwracają uwagę na cechy
macierzyńskie kobiety, nawet bardzo. Kiedy u kobiety brak oznak
występowania tych cech, u mężczyzny zapala się czerwone światełko.
Marc, trzydziestodziewięcioletni pracownik kasy pożyczkowej, opisuje,
czego szuka w związku z kobietą: „W moim wieku mam świadomość, że
od kobiety potrzebuję wielu różnych rzeczy. Naprawdę lubię, gdy jest
niezależna i silna, ale w równym stopniu ważne jest dla mnie to, żeby
była łagodna i wyrozumiała, w pewnym sensie macierzyńska, kiedy ja
tego potrzebuję. Raczej nie napawa mnie to dumą, ale wiem, że muszę
mieć co do tego pewność, zanim powiem kobiecie, że ją kocham".

Matki mają silny wpływ na swoich synów, a to odbija się na ich

związkach z kobietami w życiu dorosłym. Kobieta nie może zmienić tego
wpływu, ale może nauczyć się go rozumieć.

NOWA IMPOTENCJA

W wyniku rewolucji seksualnej kobiety zdobyły sobie prawo do

otwartego i swobodnego wyrażania swoich potrzeb i pragnień seksual-
nych, mężczyźni zaś stracili władzę, którą w sprawach płciowych tak

50

background image

długo mieli nad kobietami. Pomimo korzyści, jakie rewolucja seksualna
przyniosła zarówno kobietom, jak i mężczyznom, niestety prawdą jest, że
w ostatnich latach znacznie wzrosła obawa mężczyzn o swoją sprawność.
Ta nowa impotencja osiąga takie rozmiary, że niektórzy mężczyźni
całkowicie rezygnują z kontaktów płciowych.

Choć wielu z nich utrzymuje, że lubi kobiety bardziej aktywne

seksualnie, w istocie wątpią oni we własne możliwości jako kochanków
i odczuwają związane z tym lęki. Dla mądrych kobiet jest rzeczą
niezwykle ważną, by uznały te odczucia i odpowiednio na nie reagowały.

Ruch feministyczny zachęcił mężczyzn do tego, by nie trzymali się

sztywno pozy ogiera i bardziej okazywali swoje odczucia. Czyniąc to
otworzyli puszkę Pandory pełną niepokojów. Tłumienie wrażliwości
zabezpieczało ich przed lękami, które teraz przeżywają bezpośrednio.

Weźmy za przykład to, co wyjawił Phil podczas terapii grupowej.

Pewnego wieczoru sarkastycznie stwierdził, że robi postępy w nauce
otwartości w okazywaniu swoich odczuć.

„Mam teraz bliższe kontakty z większą liczbą kobiet, uczę się

otwierać przed nimi i pozwalam im, by mnie lepiej poznały. A teraz złe
wieści — staję się kiepskim kochankiem, szczególnie z kobietami
aktywnymi. Kiedy od jakiejś kobiety otrzymuję niedwuznaczne propozy-
cje, on mi się kurczy i uciekam, gdzie pieprz rośnie!" Miejmy nadzieję, że
mężczyźni znajdują się po prostu na etapie przejściowym, ale takich
Philów, którzy usiłują pogodzić dawne postawy wobec spraw łóżkowych
z nowymi, jest obecnie wielu.

Mężczyźni odczuwają silną potrzebę potwierdzania swojej sprawności

płciowej. Czasami kobiety mają trudności ze zrozumieniem często
delikatnej i skomplikowanej natury męskiego seksualizmu i zagadkowych
przyczyn pojawiania się u nich obawy o własną sprawność płciową.

Aktywność seksualna ma dla mężczyzn znaczenie bardziej psychiczne

niż fizyczne. O ile dla kobiet doznania seksualne wiążą się przede
wszystkim z bezpośrednim zbliżeniem emocjonalnym i rozkoszą zmysłową,
o tyle dla mężczyzn aktywność płciowa zawiera jeszcze jeden składnik
o znaczeniu symbolicznym, związany ze zdobywaniem i osiąganiem celu.
Stosunek seksualny oczywiście sprawia mężczyznom przyjemność również
w sensie fizycznym, ale ma dla nich dodatkowe ważne znaczenie —
Potwierdza ich męskość lub męstwo. Dla przeważającej liczby mężczyzn
Upokorzenie na płaszczyźnie seksualnej stanowi największą udrękę, często
bowiem sama ich tożsamość zależy od sprawności płciowej.

51

background image

Wskutek tych lęków większość z nich szuka schronienia w świecie

marzeń o „stalowym" fallusie, pełnej i natychmiastowej erekcji — zarówno
w sensie symbolicznym, jak i dosłownym. Pragną być silni, twardzi, pełni
wigoru, w każdej chwili gotowi do działania. Niektórzy mężczyźni
bardzo się boją okazywać delikatność poza łóżkiem, ale jeszcze bardziej
w łóżku!

Jeżeli mężczyzna w czasie stosunku płciowego odczuwa niepokój,

w jego organizmie wydzielają się takie substancje, jak adrenalina, które
oddziałują na wegetatywny układ nerwowy. To z kolei prowadzi do
kurczenia się naczyń krwionośnych, co ogranicza dopływ krwi do członka,
w rezultacie utrudniając osiągnięcie czy utrzymanie erekcji. Innymi
słowy, niesprawność jest skutkiem samego lęku przed nią.

Mężczyźni obawiają się braku wzwodu, ponieważ jest to dla nich

zagrożenie, gdyż wywołuje pierwotne poczucie bezradności. Uważają oni,
ż

e muszą mieć wzwód natychmiast i przez cały czas, żeby osiągnąć

powodzenie. W przeciwnym razie doznają klęski i wstydu.

Co przeżywają mężczyźni w odniesieniu do partnerki w wypadku

takich niepowodzeń? W przeciwieństwie do podnoszących na duchu
i dodających sił marzeń o stalowym fallusie, mężczyźni doznają wówczas
niejasnego lęku, często lęku przed kastracją. Używając tu określenia „lęk
przed kastracją", mamy na myśli męską obawę przed otwarciem się
przed kobietą i powierzeniem jej siebie. Dla mężczyzny uleganie kobiecie
w sprawach płciowych oznacza poddanie się jej. Jak zauważyła Carol
Giiligan, mężczyźni obawiają się, że wpadną w pułapkę i zostaną
pochłonięci, boją się poczucia bezradności. Tym, czego obawia się
mężczyzna, nie jest oczywiście faktyczna kastracja, lecz utrata tego, co
stanowi o jego sile. Mężczyzna jest najbardziej odsłonięty i bezbronny
wobec kobiety, kiedy obawia się spadku potencji albo akurat go przeżywa,
ponieważ wiąże się to ściśle z jego poczuciem siły i męskości.

Mike jest kawalerem po trzydziestce. W pracy wszystko układa mu

się pomyślnie, wierzy we własne siły i jest pewny siebie w kontaktach
z kobietami. Mimo to przeżywa dokuczliwe lęki o swoją sprawność.
„W łóżku zawsze przychodzi taka chwila, bez względu na to, jak bardzo
jestem podniecony, kiedy się zastanawiam, czy mój członek odpowiednio
zareaguje. To taka drobna nieznośna wątpliwość, która czai się w myślach.
Dzięki Bogu, najczęściej nie zwracam na to uwagi".

Nierzadko w czasie seansów terapeutycznych z parami mamy do

czynienia z mężczyzną, który obstaje przy tym, że pragnie, by jego

52

background image

partnerka częściej sama inicjowała stosunki płciowe, a kiedy ona
to robi, niejednokrotnie wynikają z tego kłopoty. Nagle okazuje
się, że on jest wówczas nie przygotowany, zaskoczony. Może odczuwać
zmęczenie albo myśleć o swojej karierze zawodowej. W rezultacie
może nie dojść do erekcji. Często taki mężczyzna uzmysławia sobie,
ż

e właściwie nie chodziło mu o większą aktywność partnerki, lecz

o to, by wyraźniej i w sposób bardziej bezpośredni okazywała mu,
ż

e go pragnie. Cokolwiek mężczyźni mówią, przeważnie wolą w dal-

szym ciągu sami decydować o czasie i częstotliwości stosunków
płciowych.

W związkach o dłuższym stażu niektórzy mężczyźni nie wiedzą, jak

powiedzieć partnerce, że nie są w nastroju do miłości. Nie zdają sobie
sprawy, że taki brak ochoty jest całkiem normalny, nauczono ich bowiem
myśleć, że mężczyzna powinien być zawsze gotów do tego. Jedyny, choć
niewłaściwy i zbyt powszechnie stosowany sposób, by ukryć brak ochoty
na miłość, to prowokowanie kłótni.

Linda stwierdziła, że jej życie płciowe z Markiem jakby straciło cały

ogień i powoli zanikało. Po kilku miesiącach pełnych frustracji oboje
postanowili szukać porady. Marc nie zgadzał się z sugestią, że nie
dochodzi między nimi do zbliżenia, bo wieczorem za bardzo się kłócą.
Badając sprawę ustaliliśmy, że Marc umyślnie wtrącał do rozmowy
z Lindą narzekania akurat wówczas, gdy kładli się do łóżka. Wywoływanie
kłótni na miarę trzeciej wojny światowej wykluczało uprawianie miłości.
Dzięki naszej pomocy Marc po jakimś czasie zrozumiał, że obawiał się
zbliżenia i że wskutek tej obawy szukał sposobów uniknięcia stosunku,
by zmniejszyć związany z nim niepokój.

Obawa o własną sprawność płciową skłania mężczyzn do mówienia,

ż

e wolą kobiety seksualnie aktywne, choć przeważnie idzie im o to, by

ż

ywo i namiętnie reagowały, gdy oni pragną się kochać. Nie chcemy

sugerować, że tak powinno być albo że kobiety nie powinny być aktywne
w sprawach seksu. Chodzi nam tylko o to, by zwrócić uwagę na fakt, że
istnieją mężczyźni, których onieśmielają kobiety seksualnie aktywne, i że
kobiety powinny zdać sobie z tego sprawę, nim podejmą jakąkolwiek
decyzję o wyborze postępowania, jakie uważają za odpowiednie dla siebie.

Mężczyźni odczuwają lęki nie tylko w związku z erekcją, deprymuje

ich bowiem także sprawa kobiecego orgazmu. Jeszcze do niedawna
orgazm u kobiety był tajemnicą, zjawiskiem niezbyt rozumianym zarówno
Przez mężczyzn, jak przez same kobiety. Kiedy ujawniono, jak się ma

53

background image

sprawa orgazmu u kobiet, wówczas mężczyźni odkryli, że mają nowe
pole fascynacji i, niestety, nowy kłopot.

O ile w przeszłości mężczyźni nie czuli się winni, gdy kobieta nie

osiągała orgazmu, to obecnie są świadomi, że każda kobieta może
szczytować, o ile ona i jej partner są dostatecznie cierpliwi, zainteresowani
tym i dysponują odpowiednimi umiejętnościami. Dziś kobiety oczekują
od kochanka, by poświęcał im więcej czasu i okazywał więcej wrażliwości.
I bardzo słusznie.

Niestety wielu mężczyzn jednak uważa cierpliwość i pieszczoty,

jakich wymaga się od nich w czasie wstępnej gry, za pracę, a kiedy
mężczyzna się do tego zmusza, wówczas kobieta to czuje. Potem on
widzi, że ona zauważa jego skrępowanie, i oboje są skrępowani, a wreszcie
mają wszystkiego dość. I jej, i jego obawa o sprawność wzajemnie się
podsycają.

Phil wyraził swoje lęki w sposób następujący: „Spotykam się

z kobietą, na której naprawdę bardzo mi zależy. Początkowo było nam
w łóżku wspaniale, ale ostatnio coś się zmieniło. Zwykle pierwszy
osiągam orgazm, a potem ją próbuję zadowolić. Chcę tego. Naprawdę
bardzo się staram, lecz po chwili się męczę i mija mi podniecenie.
Wówczas ona czuje się winna i sama za bardzo się stara, aż w końcu ma
tego dość".

Chcąc zmniejszyć presję, która wynika z chęci wywiązania się z roli,

wielu mężczyzn próbuje najpierw doprowadzić do orgazmu kobietę.
Wtedy jednak często dochodzi do tego, że u nich samych spada
podniecenie. Kiedy stopień podniecenia mężczyzny zaczyna się zmieniać,
zwykle odbija się to na intensywności erekcji. Dlatego właśnie wielu
mężczyzn odczuwa skrępowanie podczas stosunku, gdy występują nor-
malne jej wahania. Tylko poprzez akceptację tych naturalnych rytmów
podniecenia mężczyźni mogą się nauczyć, jak zachować spokój, unikać
pośpiechu i co robić, by stosunek dawał wzajemną satysfakcję. Na
szczęście chyba mężczyźni powoli się tego uczą. Jeden z nich powiedział:
„Zawsze w głębi duszy obawiałem się, że on może mi zmięknąć, więc się
ś

pieszyłem. Teraz łatwo sobie z tym radzę — myślę, niech się dzieje, co

chce, i wszystko jest w porządku. Mogę zachować spokój, a kiedy on mi
mięknie, wiem, że w końcu znów stwardnieje!"

Podsumujmy: potrzeba wykazania się sprawnością płciową jest

u pewnych mężczyzn źródłem lęku i postaw obronnych wobec kobiet,
które są apodyktyczne w sprawach seksu, i kobiety powinny to zrozumieć,

54

background image

jeśli chcą, by ich postępowanie z mężczyznami było delikatne i dawało
pomyślne rezultaty. Na przykład, wiele kobiet mówiło nam, że kiedy
poznały jakiegoś mężczyznę i spędziły z nim pierwszy wieczór, a później
wspaniałą noc, to czasami bywało, że on więcej do nich nie zadzwonił.
Być może uważał, że już nigdy nie potrafi wykazać się taką szczytową
sprawnością jak owej pierwszej nocy. Narzucona samemu sobie koniecz-
ność wykazywania się wysoką sprawnością płciową sprawia, że wielu
mężczyzn niestety znika, a opuszczone przez nich kobiety zastanawiają
się, czy nie zrobiły czegoś niestosownego. Albo może zarówno kobieta,
jak i mężczyzna byli wówczas zdenerwowani i seks nie wypadł im
najlepiej. Także w takim wypadku mężczyzna może już więcej nie
dzwonić. Mężczyznom trudniej niż kobietom przychodzi zaakceptowanie
faktu, że początkowe niepowodzenia we współżyciu płciowym są rzeczą
normalną. Mężczyzna taki obawia się, że ponownie narazi się na wstyd
z powodu własnej niesprawności.

Jeżeli wszyscy po prostu nauczymy się zachowywać spokój, bawić

się i cieszyć, dając przyjemność osobie, na której nam zależy, wtedy
będzie mniej kłopotów. Zbyt często jednak padamy ofiarą przekonania,
ż

e nasza wartość w znacznym stopniu zależy od sprawności płciowej.

REAKCJA BIERNO-AKTYWNA

Niektórzy mężczyźni reagują na lęk przed silną i władczą kobietą

przyjęciem roli biernej. Tacy mężczyźni nie próbują opanować tego lęku,
natomiast całkowicie ulegają pragnieniu oddania się w opiekę „mamu-
si" - władczej kobiety, która będzie się o nich troszczyła. Wspominaliś-
my już, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety pragną opieki, lecz niektórzy
mężczyźni wybierają wyłącznie tę drogę. Problem polega na tym, że ów
lęk wciąż w nich tkwi, lecz teraz jest ukryty.

Mężczyźni, którzy niezmiennie ciążą ku silniejszej kobiecie, choć na

zewnątrz nie wydają się bierni, psychicznie reprezentują typ „oralny". Ich
Potrzeba opieki jest nienasycona i często ją zaspokajają w sposób
zastępczy alkoholem lub narkotykami. Mężczyźni tacy oddają się w opiekę
kobiecie typu Florence Nightingale, kobiecie, która ich ratuje. Niestety
taka kobieta daje się na to złapać, uważa jego nieszczęście za przejściowe
i marzy jej się, że on rychło odzyska siły dzięki jej opiece i wyrozumiałości.

Bob sporadycznie pracuje jako ekspedient. Jest energiczny, kiedy ma

55

background image

motywację, ale zazwyczaj szybko traci zainteresowanie pracą i albo sam z
niej rezygnuje, albo go wyrzucają. Prawdę powiedziawszy, nie lubi
pracować. Ma wówczas więcej czasu na narty, kobiety, alkohol, narkotyki i
ogólnie mówiąc „balowanie". Michelle od razu się w nim zakochała,
chociaż nie ukrywał przed nią, że ostro pije. Widziała, że on nie traktuje
poważnie ich związku, podobnie jak życia czy pracy, i w gruncie rzeczy
idzie mu tylko o przyjemność, lecz wierzyła, że drzemią w nim duże
możliwości. Postanowiła go „ratować". Ostatecznie Bob wprowadził się
do Michelle i wtedy okazało się, czego naprawdę potrzebował. Stała się
dla niego matką albo starszą siostrą. Znajomi ją przestrzegali, że Bob
nigdy nie będzie odpowiedzialnym mężem, jakiego potrzebowała, ale;
Michelle wszystkie jego problemy wydawały się przejściowe. Upierała się,
ż

e on w końcu znów stanie na nogi. Było z nim jednak coraz gorzej, aż

doszło do tego, że wpadał w wielodniowe ciągi alkoholowe i stawał się
coraz bardziej drażliwy i nierozsądny. W końcu Michelle go wyrzuciła.
Zrezygnowała dopiero wówczas, gdy bardzo jej naubliżał i gdy zorien-
towała się, że nie może ani zmienić Boba, ani z nim wytrzymać, bo jest to
ponad jej siły.

Bierny mężczyzna często jest wrażliwy, zdolny i ma duże możliwości,

ale ze względu na swoją bierność nie udaje mu się niczego osiągnąć. Jego
wrażliwość nieodparcie pociąga niektóre kobiety. Zamiast jednak za-
akceptować prawdziwą naturę takiego mężczyzny, wiele z tych kobiet
chce być „dobrymi matkami" i uświadomić mu jego możliwości,
zachęcając do wyzwolenia drzemiącej w nim energii i siły. Człowiek tego
typu często wydaje się doceniać taki program i zwykle pozwala sobą
zgodnie z nim kierować.

Niestety niektórzy z takich mężczyzn nie są po prostu bierni, lecz

bierno-aktywni. Oznacza to, że pod fasadą bierności działają na przekór.
W rzeczywistości wcale nie chcą się niczym wykazać i będą sabotowali
wszelkie próby kobiet, które pragną ich zmienić. Wreszcie doprowadzą
je do szału w taki sam sposób, w jaki być może chcieli zbuntować się
przeciwko własnym matkom.

Jimmy, lat 27, zaraz po ukończeniu studiów otworzył firmę buchal-

teryjną, która jakoś nie bardzo prosperowała. Brakowało mu inicjatywy
i pewności siebie w zdobywaniu nowych klientów. Kiedy wpadał
w depresję, wówczas wcześniej wracał do domu, kładł się i czytał. Jego
dziewczyna, Cindy, miała firmę zajmującą się poradnictwem w sprawach!
finansowych. W przeciwieństwie do niego była przedsiębiorcza i jej

56

background image

interes pomyślnie się rozwijał. Za jej namową zdecydowali się na wspólną
terapię, podczas której w pewnym momencie Cindy oświadczyła, że
chciała po prostu mu pomóc, żeby „nauczył się być bardziej aktywny
i rozkręcił swoją firmę". On siedział uśmiechnięty i kiwał głową, jak
gdyby miał ten sam cel, lecz wyraźnie było inaczej. Przez całe życie
Jimmy miał do czynienia z silnymi kobietami, które starały się mu
pomagać. Choć na zewnątrz był uległy, skrycie się wściekał, że nie
akceptowały go takim, jaki jest. Cindy w końcu zdała sobie sprawę, że
nie akceptuje jego bierności i że musi zmienić swoje oczekiwania wobec
niego, skoro naprawdę jej na nim zależy. Wreszcie się przyznała, ze
właściwie czuje się lepiej i bezpieczniej jako osoba w tym związku

silniejsza.

Nie wszystkie podobne kryzysy kończą się tak szczęśliwie, zwłaszcza

gdy mężczyzna jest bierny, a kobieta aktywna. Bierni mężczyźni przeważ-
nie siebie akceptują, ale kobiety, z którymi się żenią, często mają
niemądre i naiwne pojęcie o prawdziwej naturze swych mężów. Kobiety
te powinny zdać sobie sprawę, że nie wybrały sobie takiego mężczyzny
ze względu na jego potencjalną siłę, lecz właściwie dlatego, że same czują
się bezpieczniej w roli dominującego partnera. Może rola ta daje kobiecie
poczucie władzy i dowartościowuje ją jako troskliwą i zaangażowaną
partnerkę. Czasem jednak bardzo bierny mężczyzna może zazdrościć
kobiecie i czuć do niej żal.

Nan, kobieta pod pięćdziesiątkę, jest rozwiedziona od trzech lat. Jej

były mąż miał fascynującą naturę, wrażliwą i twórczą, ale w niczym mu
się nie wiodło. Dopiero niedawno Nan zdała sobie sprawę, że on
zazdrościł jej powodzenia w przemyśle rozrywkowym i dlatego ni stąd,
ni zowąd rzucał się na nią z zębami i pazurami za każdym razem, gdy
odnosiła sukces. Choć nie robił nic, by się zebrać i samemu coś osiągnąć,
to jednak zazdrościł tego Nan, mimo że wspaniałomyślnie oferowała mu
pomoc, podsuwała pomysły i zachęcała do tego. Fakt ten raczej ją
smucił, niż gniewał, bo doszła również do wniosku, że mąż praw-
dopodobnie nie zdawał sobie sprawy z tej głęboko w nim tkwiącej złości.

Dla silnej kobiety niezmiernie ważna jest pewność, że partner

szczerze ją popiera i docenia. W zdrowych związkach partnerzy służą
sobie opieką rodzicielską na przemian, w miarę potrzeby. Kobieta musi
uważać, by nie wpaść w pułapkę nieustannego matkowania mężczyźnie.
Chłopcy mają żal do matek, jeżeli uzależnienie od nich posuwa się za
daleko, a wówczas je porzucają i znajdują sobie przyjaciółki!

57

background image

LĘK PRZED ZŁOŚCIĄ KOBIET

Skutkiem działalności ruchu wyzwolenia kobiet było między innymi

to, że zaczęły one okazywać swoją złość i urazy. Każda poniżana grupa
ma skłonność do wybuchania, kiedy opadną krępujące ją pęta, i właśnie
tak się stało z kobietami.

Głównie chodziło o gwałt. Kobiety były wściekłe, że zarówno sądy,

jak i mężczyźni zbyt lekko traktowali ten akt poniżenia i przemocy.
Gwałt stał się metaforą, powszechnym symbolem odwiecznego wykorzys-
tywania i ciemiężenia kobiet przez mężczyzn.

Drugą sprawą było, i niestety wciąż jeszcze jest, niedocenianie

i eksploatacja kobiet jako siły roboczej. Wreszcie zaczęto się poważnie
zastanawiać nad takimi czynnikami jak nierówne wynagrodzenie i dys-
kryminacja płci w miejscu pracy. Niesprawiedliwości te są oczywiste
i dobrze udokumentowane, lecz próby naprawienia tych krzywd doko-
nywane są jeszcze ślamazarnie.

Mężczyźni reagowali na te oburzające fakty w różny sposób. Jedni

byli ślepi i nieczuli na nierówność i należało ich wychować, by przynaj-
mniej to sobie uświadomili. Wielu mężczyzn jednakże w duchu uznawało
fakt istnienia tych niesprawiedliwości i nierówności. Zdawali sobie sprawę,
ż

e roszczenia feminizmu są z gruntu słuszne, lecz niepokoiła ich złość,

którą kobiety okazywały nawet wówczas, gdy próbowali podchodzić do
tych kwestii z większą wrażliwością.

Chodzi nam tutaj o złość, a nie o słuszne żądania. Domaganie się

uznania własnych praw jest zachowaniem zdecydowanie i wyraźnie
pozytywnym, natomiast złość skrajnie negatywnym. Niestety czasami
miesza się jedno z drugim. Wynika to częściowo z zadawnionych pretensji
i żalów, które zarówno mężczyznom, jak i kobietom utrudniają odróż-
nianie zachowań związanych ze słusznymi żądaniami od złości.

Nie chcemy przez to powiedzieć, że kobiety powinny być bierne czy

powstrzymywać uzasadniony gniew. Po prostu opisujemy wpływ złości
i stwierdzamy, że czasami zaciera się granica między nim a słusznymi
żą

daniami, na przykład w miejscu pracy.

Melinda zajmuje stanowisko kierowniczki działu handlowego dużej

spółki produkcyjnej. Jest bystra, ambitna i wymagająca. Kiedy objęła to,
stanowisko, jej podwładni między sobą żartowali z niej mówiąc, że jest
bardziej męska od nich. Z upływem czasu mężczyźni ci czuli się z nią
coraz gorzej. Reagując na to, stała się jeszcze bardziej twarda, a wówczas

58

background image

oni odeszli. Doprowadziła do tego jej drażliwość: im bardziej Melinda
była twarda, im bardziej starała się z nimi rywalizować, tym bardziej ich
sobie zrażała. Nie zdawała sobie sprawy, że reagowaliby tak samo, gdyby
była mężczyzną.

Jane Evans, wiceprezes General Mills Corporation, jedna z kobiet

zajmujących najwyższe stanowiska kierownicze w USA, w pewnym
wywiadzie określiła zadanie kobiet menedżerów. Uważa, że powinny się
one odznaczać „rozumem, ciepłem i poczuciem humoru" oraz „zdecydo-
waniem, a nie bezwzględnością", aby mężczyźni nauczyli się czuć z nimi
dobrze. W rozdziale dwunastym omówimy sposoby pozwalające utrzymać
taką równowagę między władzą a delikatnością.

Złość w dochodzeniu swoich praw przynosi kobietom największe

szkody w związkach uczuciowych. Tak samo jak mężczyźni kobiety czują
się silne, kiedy okazują złość. Jest to jednak szkodliwe dla zażyłości.
Sekutnice przerażają mężczyzn i to z bardzo prostego powodu. Ponieważ
pragną oni związku opiekuńczego, złość bardziej przeraża ich u kobiety
niż u innego mężczyzny. Nikt nie czuje się dobrze jako obiekt złości,
a zatem wielu mężczyzn kładzie uszy po sobie i ucieka od sekutnic.

Rhonda, trzydziestotrzyletnia aktorka, jest absolutnie przekonana,

ż

e świetnie ukrywa swoją cyniczną i pełną goryczy postawę wobec

mężczyzn i związków z nimi. Ma duże poczucie humoru i z precyzją
chirurga obnaża męskie słabości, wyrażając się o nich uszczypliwie
i lekceważąco. Mężczyźni, ujęci jej urodą i dowcipem, początkowo nie
zdają sobie sprawy, że w ten sposób ona właściwie wyraża swoją
wrogość — są tak ubawieni, że niemal wszyscy tarzają się ze śmiechu po

podłodze.

Curta, trzydziestodziewięcioletniego internistę, Rhonda urzekła tym,

ż

e tak swobodnie mówiła i robiła, co jej się podobało, pozornie bez

wysiłku. Curt był przyzwyczajony, że kobiety, z którymi się spotykał,
dostosowywały się do jego napiętego rozkładu zajęć. Ale nie Rhonda,
która była nawet bardziej zajęta od niego. To Curt się dostosował,
chodził na jej filmy i spędzał wolne chwale w towarzystwie jej znajomych.
Widywał się z nią wówczas, gdy ona miała czas, a to często się zmieniało
w nieprzewidziany sposób, choć się z tym liczył, w razie potrzeby chętnie
organizując sobie zastępstwo. Najczęściej wspólnie spędzali czas w towa-
rzystwie jej przyjaciółek. Za jego plecami Rhonda żartowała, że teraz
"obrabia lekarza". Oświadczyła mu, że nie chce się spotykać z jego
znajomymi, bo lekarze — oczywiście oprócz niego są zbyt nudni.

59

background image

Chociaż okazywała mu, że go lubi i szanuje, to jednak przy każdej okazji
o wszystkich pozostałych mężczyznach wyrażała się lekceważąco.

Pewnego wieczoru, podczas proszonej kolacji w Hollywoodzie,

wszyscy łącznie z Rhondą gorąco rozprawiali o nowym reżyserze. Curt
akurat na chwilę wyszedł, a kiedy wrócił, nie wiedział, o kim mowa.
Grzecznie o to zapytał i wówczas Rhonda zwróciła się do niego w te
słowa: „Kochanie, nie staraj się nam dorównać, my tu rozmawiamy
o filmie". Dotkliwie upokorzony Curt do końca wieczoru się nie odezwał.
Odwiózł Rhondę do domu i już nigdy więcej do niej nie zadzwonił.

,,Przy niej chyba zawsze czułem się bezbronny", powiedział w czasie

seansu. „Wydaje mi się, że początkowo to lubiłem. Zdumiewająco
sprytnie i dowcipnie wbijała mi kolce spodziewając się, że nie będę
zwracał na to uwagi. Oczywiście nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek
zauważę, ile jest w niej złości".

Zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn ważne jest, by uznali, że

wszyscy dźwigamy bagaż bolesnych wspomnień. Dawne wydarzenia
pozostawiły w nas wszystkich rany, rozczarowanie i gorycz. I za każdym
razem, gdy spotykamy się z nową sytuacją czy osobą, która nawet
nieświadomie przypomina nam dawne rany, wówczas możemy zareagować
ostrożnością, złością czy goryczą. Ważne, by opanować umiejętność
rozróżniania sytuacji, w których gniew jest słuszny, od tych, w których
jest nie na miejscu. Jeżeli mężczyzna zasłużył sobie na gniew kobiety,
należy mu go okazać. Nie chcemy sugerować, że kobieta powinna
opanowywać czy tłumić uzasadnioną wściekłość. Jeśli jednak mężczyzna
jest tylko wygodnym pretekstem do odreagowywania zadawnionych, nie
związanych z nim pretensji, wtedy lepiej ją powstrzymywać. Okazywaniem
jej można jedynie zranić mężczyznę i odstręczyć go od siebie na zawsze.

background image

Rozdział piąty

JAK ATRAKCYJNI MĘŻCZYŹNI
UNIESZCZ
ĘŚLIWIAJĄ KOBIETY

„A to drań! Za każdym razem, gdy zaczynam wierzyć, że mu

naprawdę na mnie zależy, to on mnie wystawia albo robi coś równie
wstrętnego. Wszystko jest tak, jak on chce — on dyktuje warunki. Wiem,
ż

e powinnam go spławić, ale nie mogę. Dopiero przy nim czuję, że żyję".

Takie lub podobne odczucia mają kobiety, którym nawet przed sobą

wstyd się do tego przyznać. Często im samym trudno ustalić, jak w ogóle
mogły dopuścić do tego, że zaangażowały się w związki, które sprawiają
im tyle bólu. Czują się oszukiwane, a mimo to nieustannie rozglądają się
za mężczyznami, którzy je unieszczęśliwiają.

Nikt nie chce być nieszczęśliwy, prawda? Nieprawda! Ból i cierpienia

mogą sprawiać rozkosz, podczas gdy stała, dająca oparcie miłość potrafi
nużyć.

Niektóre kobiety łakną tego, co w końcu może im przynieść porażkę,

lecz na początku wydaje się nowe, niebezpieczne i pociągające. Bywa, że
romans przynosi ogromny ból. Zawsze łączy się z silną tęsknotą
i smutkiem, a uczucia te mają tak głębokie i pierwotne źródło jak
pierwsza więź emocjonalna dziecka. Przeżywanie miłości, spełnienia,
potrzeb i pragnień towarzyszących związkowi uczuciowemu wywołuje
stan napięcia i niepewności. Takie przeżycia czy napięcia są silne
i ekscytują bez względu na lęk, jaki budzą. Uruchamiają nasz wewnętrzny
system alarmowy. Oznaczają życie, podniecenie, intensywność doznań!

Współczesne kobiety są w stanie przejściowym. Znajdują się w pułap-

ce między niejednokrotnie iluzorycznym bezpieczeństwem tradycyjnych
ról z jednej strony, a z drugiej wyzwaniem, jakim jest realizacja swoich
możliwości poza tymi rolami. Kobiety rewidują i na nowo określają ich
Postawy wobec siebie i swoich związków z mężczyznami. Oczekują
i żądają od mężczyzn większej wrażliwości, szukają partnerów silnych

61

background image

i dostatecznie elastycznych, by nie cierpieli z powodu zmian, które one
próbują wprowadzić.

Skąd zatem bierze się owa fascynacja złymi mężczyznami i brak

zainteresowania porządnymi? Nie zadowala już dobry, stateczny żywiciel,
który jest zbyt zaabsorbowany pracą i ma niewiele zrozumienia dla coraz
szerszych zainteresowań i potrzeb kobiety. Wielu kobiet również nie
pociąga już poetyczny typ wrażliwego mężczyzny, często bowiem brak
mu energii i jest bierny, co zmniejsza ich wiarę w jego możliwości
osiągnięcia czegokolwiek, zapewniania opieki i dobrych dochodów.

Dziś kobiety szukają mężczyzn, którzy są rzadkim połączeniem

uroku, atrakcyjności i siły z wrażliwością, ciepłem i opiekuńczością
Szukają ideału. Na nieszczęście niektóre nawet wierzą, że go znajdą
Odrzucając naprawdę porządnych mężczyzn, kobiety te uganiają się za
wyzwaniem i słodkimi przeżyciami, jakie obiecuje tajemniczy związek.

KIM JEST PORZĄDNY FACET?

Wiele kobiet odbiera to określenie tak, jak gdyby oznaczało

nudziarza. Na powyższe pytanie mogłyby odpowiedzieć: „A, macie na
myśli takiego mantykę, co to ci bez przerwy mówi, jaka jesteś piękna,
i od razu chce być z tobą na okrągło przez całą dobę?"

Porządny facet może również wzbudzać w nich nieufność. Pewna

kobieta przedstawiła to w ten sposób: „Wydawał się taki uprzejmy,
szczery i uczciwy, więc się nie broniłam. Po raz pierwszy od dawna
okazałam facetowi tyle serca i przychylności. Został na noc, a ja czułam
się cudownie, że mogłam mu bez skrępowania okazać, jak mi na nim
zależy. Rano powiedział, że zadzwoni tego samego dnia wieczorem]
Nigdy bym nie pomyślała, że tego nie zrobi, bo tak się palił. A jednak;
nie zadzwonił. Po kilku dniach sama do niego zadzwoniłam, a on
opowiedział mi jakąś zmyśloną bajeczkę tonem, jakim mówią mężczyźni,
kiedy kłamią. Chyba tylko starał się być porządny, dopóki mnie nie
zdobył".

Rzecz jasna kobiety bardzo różnie rozumieją określenie „porządny".

Dla nas porządny mężczyzna to taki, który jest prawy, wrażliwy,
odpowiedzialny, silny i zdolny do miłości. Wszystko to brzmi wspaniale,
prawda? Wobec tego, dlaczego kobiety nie skłaniają się ku takim
mężczyznom i nie cenią tych cech?

62

background image

Przyjrzyjmy się bliżej porządnym mężczyznom. Dzielą się oni na

dwa zasadnicze typy: rzeczywiście porządnych i takich, którzy tylko
udają, że są porządni. Jeden ma naturalną zdolność dawania, drugi zaś
odczuwa przed tym lęk i broni się przed nim, nakładając maskę
porządnego faceta. Wiele kobiet ich nie rozróżnia.

CZASEM PORZĄDNY JEST SŁABY

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat mężczyźni przeszli wiele zmian.

W latach pięćdziesiątych panował model mężczyzny niewrażliwego,
odcinającego się od własnych uczuć, podobnego do robota i przebojowe-
go. Kiedy pokolenie beatowe sławiło swobodne życie płciowe i traktowało
je jak przygodę, większość mężczyzn w Stanach Zjednoczonych czytała
„Playboya". Była to epoka mężczyzny, który należał do jakiegoś
stowarzyszenia, miał włosy ostrzyżone na jeża, nosił zapiętą koszulę
i spodnie khaki, w niedzielę spędzał mnóstwo czasu przed telewizorem,
oglądając mecze piłkarskie, i martwił się komunizmem. A choć ówcześni
mężczyźni odczuwali ciężar i presję swojej roli żywiciela rodziny, to
jednak rzadko rozważali możliwość, by również ich żony podjęły jakąś
stałą pracę zarobkową.

Lata sześćdziesiąte i wczesne siedemdziesiąte to czasy, gdy mężczyźni

zapuszczali sobie włosy zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Joni
Mitchell śpiewał „I Am Golden" („Jestem złoty" — przyp. tłum.)
i wszyscy czytali „The Art of Loving" („Sztuka kochania" — przyp.
tłum.) Ericha Fromma. Zmęczeni brzękiem swojej zbroi, mężczyźni
zaczęli odkrywać i akceptować tę bardziej tłumioną, słabszą, emocjonalną,
czyli kobiecą stronę własnej osobowości.

Pod koniec lat sześćdziesiątych wielu kobietom coraz mniej podobały

się ograniczenia wynikające ze sztywnych stereotypów płci. Zaczęły
aktywnie korzystać ze swobody seksualnej i stawały się coraz pewniejsze
siebie. Takie rewolucyjne zmiany sprawiły, że lęk i nieufność mężczyzn
wobec tej nowej kobiety znalazły ujście w identyfikowaniu się z nią.

Ów zamaskowany „porządny facet" jest faktycznie wilkiem w owczej

skórze. Często z początku trudno go przejrzeć, ponieważ świetnie się

maskuje. Jeśli jednak dokładniej mu się przypatrzeć, wówczas łatwo go

zdemaskować, bo zdradzają go trzy podstawowe cechy. Po pierwsze taki

falszywy porządny facet nigdy naprawdę się nie złości - przynajmniej

63

background image

początkowo. Po drugie jest cudownie wrażliwy i wyrozumiały — także
tylko przez pewien czas. A po trzecie jest podporą i pomocą tylko wtedy,
gdy kobieta natychmiast i często okazuje mu wdzięczność i uznanie,
i spędza z nim cały swój wolny czas.

Ale w istocie taki fałszywy porządny facet cierpi na brak wiary

w siebie i jest rozdarty między nieodpartą potrzebą kobiet a ukrytym
lękiem przed nimi. Ta potrzeba jest tak silna, że identyfikuje się on
z kobietami walczącymi o swoje prawa, by utwierdzić je w przekonaniu,
jaki to on jest wrażliwy i godny zaufania. Uważajcie! Ten sam „porządny
facet" może skrycie działać na szkodę kobiety, gdy tylko poczuje się silny
czy niezależny.

Jednym z takich „porządnych facetów" jest Jim. W przeszłości

doznał zawodu w kilku nieudanych związkach. Świetnie jednak ukrywa
swoje rany i na zewnątrz nie widać, żeby miał jakiekolwiek urazy. Jest
pogodny, wrażliwy, ale trochę nazbyt opanowany, szczególnie podczas
pierwszej randki. Chętnie mówi o filantropii, wydaje się mieć pozytywny
stosunek do spraw kobiet i stara się unikać hałaśliwych i agresywnych
ludzi. Jego ostatnią przyjaciółką była plastyczka, która jego zdaniem nie
wiedziała, czego chce. Jim w czasie kłótni w końcu przestaje się odzywać
i siedzi nadęty. Mówi, że pociągają go silne kobiety, bo podoba mu ich
charakter, lecz im bardziej kobieta będzie go okazywała, tym większe
prawdopodobieństwo, że Jim się wycofa albo zacznie ją chytrze krytyko-
wać lub hamować. Ostatecznie mężczyzna typu Jima daje tylko po to, by
otrzymać coś w zamian.

Rzecz jasna lepiej unikać takich „porządnych facetów". Mężczyzna

tego rodzaju nigdy nie jest prawdziwą podporą dla kobiety, lecz ją
drenuje, a kiedy jej frustracja rośnie, on jeszcze ją podsyca swoim
zachowaniem, które przeczy słusznym spostrzeżeniom partnerki. Mądra
kobieta najczęściej poddaje próbie takiego „porządnego faceta", do-
prowadzając go do stanu, w którym każdy inny mężczyzna wybuchnąłby
gniewem, i wówczas może się zorientować, że on tylko udaje i że jego
zachowanie, na pozór pełne zrozumienia, jest maską kryjącą lęk. Niestety
jednak pewne kobiety nie wierzą własnym spostrzeżeniom i czują
winne albo robią sobie wyrzuty z powodu swojej „podejrzliwości"
Ogólnie rzecz biorąc, porządni faceci, którzy wywołują mieszane uczucia
to tylko kłopot. Ich zachowanie jest prawdopodobnie jedynie fasadą.

64

background image

KIEDY PORZĄDNY WYGLĄDA NA SŁABEGO, A

NIE JEST

Jak już wspomnieliśmy, mężczyzn nauczono nie przyznawać się do

potrzeb zależności albo przynajmniej je ignorować, kobiety zaś, zgodnie
z tradycją, by je okazywały i dążyły do ich zaspokojenia w związkach

z mężczyznami.

Jenny, trzydziestotrzyletnia nauczycielka, chciała zerwać z Fredem,

również nauczycielem w tej samej szkole. Chociaż Fred był inteligentny,
wrażliwy i konsekwentny w okazywaniu jej zainteresowania i troskliwości,
Jenny zaskoczyło jego wyznanie, że nie jest pewien trwałości ich związku
i obawia się, że ona będzie go miała dość, a w końcu rzuci.

Choć było to dla niej trudne i krępujące, Jenny jednak przyznała, że

czuła się niewyraźnie z tą niepewnością Freda, dla niej bowiem była oznaką
słabości — tak jak jej własna niepewność. Jej zdaniem silny mężczyzna
powinien zawsze wierzyć w siebie i śmiało przejmować inicjatywę.

Na szczęście jej przyjaciele namówili ją, by nie zrywała tego związku,

a kiedy się pogłębił, Jenny zrozumiała, że niepewność Freda nie jest
słabością, lecz naturalnym produktem ubocznym jego wrażliwości.
Gotowość Freda do wyrażania tego, co czuje, pozwala Jenny darzyć go
takim zaufaniem i szacunkiem, jakiego nigdy jeszcze nie okazywała
ż

adnemu mężczyźnie. Jenny sama to opisuje tak: „Musiało trochę

potrwać, zanim się do tego przyzwyczaiłam, ale teraz otwartość Freda
wobec mnie naprawdę bardzo mi się podoba. Wiem, że nie staję się
słabsza, kiedy mówię mu, że mnie uraził, albo proszę, by rozwiał moje
wątpliwości, a przy tym cieszę się, że on może robić to samo. Dziwne, ale
kiedy porównałam go z wieloma innymi mężczyznami, to on właściwie
wydaje się silniejszy. Inni mężczyźni myślą tak samo jak on, lecz po
prostu nie mają odwagi mówić o swoich odczuciach".

Związek mężczyzny z kobietą opiera się na delikatnej równowadze

między inicjatywą, decydowaniem i wrażliwością na potrzeby partnera.
W ostatnich latach kobiety zaczęły pełniej i aktywniej zajmować się
wszystkimi sprawami swoich związków z mężczyzną, a mężczyźni,
Przynajmniej niektórzy, dostosowali się do tych pozytywnych zmian.
Trudność polega na tym, że czasami dochodzi do czołowego zderzenia
między wrażliwością na potrzeby partnera a decydowaniem. Kobiety
mogą pragnąć pełnego uczestnictwa, ale często bardziej szanują mężczyzn,
którzy biorą inicjatywę w swoje ręce.

3 -Mądre kobiety...

65

background image

Adam, trzydziestoletni dyrektor zakładu użyteczności publicznej

stwierdza: „Nie zawsze łatwo mi wszystko zaplanować w związku
z randką. Chciałbym, żeby wypadła interesująco, i lubię decydować

o tym wspólnie z partnerką, ona jednak najczęściej zdaje się na mnie

i pyta: A gdzie ty chciałbyś zjeść kolację? Ostatnio doszedłem do tego, że
po prostu sam wybieram restaurację i mówię: Jeśli ci to
odpowiada,
przyjdę po ciebie o ósmej. Zarezerwowałem stolik »Pod Palmą«. Odnoszę
wrażenie, że kobiety czują się lepiej, gdy załatwiam to w ten sposób".

Mężczyzna ten, choć z zasady nie chciał sam rządzić, nauczył sil

unikać sytuacji, w których kobieta mogłaby uznać, że jest słaby czy
chwiejny. W takim wypadku kobiety jednak coś tracą, a mianowicie
możliwość wzbogacenia związku poprzez swój udział, do którego w
sposób naturalny zachęcają je partnerzy.

PORZĄDNY NIE JEST ROMANTYCZNY

„On jest przemiły i godny zaufania. Wiem, że po prostu prawie we

wszystkim mogłabym na niego liczyć. Jest bardzo przyzwoity, ale... nie
ma w tym nic podniecającego". Kobieta potrafi docenić to, że mężczyzna
jest miły, odpowiedzialny i troskliwy — niezłe połączenie! — leci
w końcu ona może stracić zainteresowanie nim, jeśli brak dynamicznych
napięć, czegoś tajemniczego czy ekscytującego.

Miłość sprawia, że czujemy się inni, atrakcyjni, podnieceni, pełni

ż

ycia i wigoru. Dowodzą tego słowa używane wówczas, gdy się zakochuj

jemy: prąd elektryczny, dreszcz podniecenia, fluidy. Miłość daje nam
poczucie ożywienia, które różni się od normalnego stanu naszego umysłu
Jeżeli uważamy kogoś jedynie za porządnego, to wtedy nie przeżywamy
takich ekstatycznych stanów.

„Był wspaniały, przemiły i powiedział, że jestem cudowna. Za

takiego faceta chyba mogłabym wyjść, kiedy się ustatkuję, ale z całą
pewnością to nie typ mężczyzny, z którym chciałabym się umawiać".

Od związku z partnerem oczekujemy intensywnych i cudownych

przeżyć. Jeżeli ich nie ma, to nie stajemy się obojętni. W wypadku braki
romantyczności właściwie odczuwamy zawód, pustkę, rozczarowanie
Powód jest bardzo prosty — partner jest między innymi odbiciem i miarą
naszej własnej wartości i atrakcyjności. Jeżeli mężczyzna okazuje i
nieciekawy albo jego zachowanie daje się przewidzieć, wówczas kobieta

66

background image

może się obawiać, że również ona okaże się nieciekawa czy, uchowaj
Boże, nudna.

Od wyidealizowanego romantycznego mężczyzny oczekuje się, że

będzie fascynujący, dynamiczny i nieco tajemniczy. W takim samym
stopniu, w jakim mężczyzna odbiega od tego ideału, traci na wartości
w oczach kobiety, która w rezultacie traci tyle samo na wartości we
własnych oczach. Choć mężczyzna ten może mieć wiele innych zalet, to
jeśli jednak nie jest „romantycznie interesujący", wówczas kobieta często
uznaje, że zarówno on, jak i jakikolwiek z nim związek nie przedstawia
dla niej żadnej wartości.

Zbyt często zdarza nam się nie doceniać tego, co mamy. Jesteśmy

skłonni cenić lub idealizować to, czego pragniemy.

MIŁOŚĆ A PRAGNIENIE

Joanne, lat 39, jest fryzjerką i kosmetyczką w ekskluzywnym

damskim salonie. W wieku dwudziestu kilku lat zagrała w paru filmach
i wciąż jeszcze od czasu do czasu występuje w reklamówkach i w teatrze.
Joanne ma obsesje, a nie związki. Jej pasją jest nie odwzajemniona
miłość. W ubiegłym roku zapałała obsesyjnym uczuciem do pewnego
reportera telewizyjnego, którego żona była jej klientką. Z Warrenem
miała krótki romans, który zakończył on stwierdzając, że Joanne jest dla
niego „o wiele za bardzo uczuciowa". Nie zrażona tym Joanne prze-
ś

ladowała go liścikami, telefonami i ekstrawaganckimi prezentami.

Wreszcie na siłę doprowadziła do spotkania we troje. Wówczas zrozumiała
ból żony i jej złość do niej i do Warrena. Joanne uzmysłowiła sobie, że
jej obsesje sprawiały ból nie tylko jej samej, ale również innym. Nagle do
niej dotarło, że owe powtarzające się „namiętne miłości" to idiotyzm,
i zaczęła szukać pomocy.

Joanne w końcu zrozumiała, że stara się znaleźć nie odwzajemnioną

miłość, by uniknąć bliższego związku z mężczyzną. Teraz od kilku

miesięcy spotyka się tylko z jednym. Kilkakrotnie opanowała odruch, by

od niego uciec, i wydaje się, że już ma za sobą dobrze znany jej moment,

kiedy zwykle zrywała jeden romans i goniła za następnym.

Miłość i pragnienie mogą wydawać się tym samym, ale jest inaczej.

To pierwsze jest pokarmem, drugie zaś głodem. Zdrowa miłość pod-
budowuje nas, częściowo dlatego, że sam fakt obdarzania miłością
daje

67

background image

nam dobre samopoczucie. Podobamy się sobie, kiedy kogoś kochamy
bezinteresownie. Czujemy się jeszcze lepiej, gdy nasza miłość jest
akceptowana i uznawana, a najlepiej, kiedy ktoś ją odwzajemnia.

Pragnienie jest czymś innym. Pragnienie to głód tego, za czym

tęsknimy, ale czego nie mamy. To jakby prośba o odwzajemnienie albo
przynajmniej uznanie miłości. Pragnienie jest stanem napięcia wynikają-
cym z nieuchwytności czy niedostępności osoby, za którą tęsknimy.

Bywa, że miłość bierze się za pragnienie i odwrotnie, błędniej

kojarząc je ze sobą. Pragnienie czy nie odwzajemniona miłość to niezwykle
silne uczucie. Jak już wspomniano, często się je przeżywa we wczesnymi
dzieciństwie. Dziewczynki pozbawione czułego ojca bardzo tęsknią za
nim i jego miłością. W miarę uczenia się mowy zaczynają nazywać swojej
przeżycia i uczucia, a wtedy dochodzą do przekonania, że „pragnienie"
i „miłość" to jedno. W istocie utożsamiają „chcenie" z pojęciem miłości.
Takie niefortunne pomieszanie pojęć może oczywiście prowadzić do
kłopotów w życiu dorosłym. Kobiety, które biorą pragnienie za miłość,
przestają „kochać", gdy tylko mężczyzna zaczyna odwzajemniać ich
uczucie. Miłość nie kojarzy im się z posiadaniem, lecz z pragnieniem,
Jedna kobieta przedstawia to tak: „Szalałam za nim, dopóki nie byłam
pewna jego uczuć do mnie. Kiedy jednak on się we mnie zakochał,
wówczas straciłam całe zainteresowanie". Często dowody odwzajemnienia
miłości rozczarowują, zamiast cieszyć, zmniejszają bowiem uczucie
pragnienia, które jest kojarzone z miłością.

W czasie terapii kobiety tego pokroju mogą bardzo dokładnie

definiować miłość i szczegółowo opisywać, czego szukają w związku
z mężczyzną. Niestety jednak nie zdają sobie sprawy, że faktycznie idzie
im o pragnienie miłości, a nie o miłość. O ile nie potrafią tego uznać
i zmienić, wówczas bez końca będą prowadziły swoją beznadziejną grę.

Kobiety takie zazwyczaj wybierają jedną z dwóch form postępowania.

Jedne zmieniają mężczyzn, zrywając z każdym wówczas, gdy są pewne
jego uczucia. Kobieta tego typu zawsze znajduje „świetny" powód do
odejścia, kiedy mężczyzna okazuje rosnące zaangażowanie. Inne kobiety
rozwiązują swoje wewnętrzne konflikty, nieustannie wyszukując mężczyzn,
którzy są dla nich nieosiągalni. Ponieważ ich miłość do takich mężczyzn
nie jest odwzajemniana, mogą one zatem trwać w owym stanie rozkosznie
przygnębiającego pragnienia.

Porządni mężczyźni nie są nieosiągalni, nieznani czy tajemniczy.

Znajdują się pod ręką. Można przewidzieć ich zachowanie. Zadzwonią,

68

background image

kiedy obiecują, że to zrobią, a mimo to są omijani przez kobiety, gdyż
nie stymulują ich poczucia pragnienia, które tak często mylnie bierze się
za miłość. Niestety wiele kobiet i mężczyzn wydaje się nałogowo trwać
w stanie pragnienia uczucia i nie jest zdolnych do prawdziwej miłości.

DLACZEGO NIEKTÓRZY MĘŻCZYŹNI

WYDAJĄ SIĘ EKSCYTUJĄCY

Na początku trzeba stwierdzić jedno: niektórzy mężczyźni są bardziej

ekscytujący, dynamiczni i interesujący od innych. Jakie cechy na to
wpływają? Wygląd zewnętrzny zazwyczaj nie jest czynnikiem decydują-
cym. Wszyscy oczywiście mamy jakieś własne preferencje odnośnie do
cech fizycznych czy atrakcyjności, lecz większość kobiet nie łączy ich
automatycznie z ekscytowaniem czy fascynacją. Czasami bywa wręcz
odwrotnie. Mężczyznę intrygującego często określa się takimi słowami
jak niezwykły, męski, szorstki, tajemniczy. Widać więc, że uroda raczej
nie ma tu nic do rzeczy.

Co zatem kobiety uznają za ekscytujące? To, że ktoś jest bystry,

ś

miały, osiągnął jakiś sukces, ma styl lub pewien szczególny dar, że jest

w nim coś tajemniczego. Często mężczyznę uznaje się za interesującego
ze względu na jego pozycję, sławę czy posiadaną władzę. Większość
kobiet z pewnością nie uważałaby, że Woody Allen jest pociągający,
gdyby odarto go ze sławy. Pociągają jednak również przystojni mężczyźni.
Zapewne kobiety w większości uznałyby Paula Newmana za mężczyznę
ekscytującego czy fascynującego, gdyby nawet nie zasłużył się dla filmu.

Decydującym elementem nie jest jednakże uroda, lecz tajemniczość

połączona z jedną lub kilkoma zaletami. Połączenie tajemniczości z jakąś
Pociągającą pozytywną cechą intryguje i budzi ciekawość, a to działa jak
magnes na mężczyzn i kobiety — szczególnie na kobiety, one bowiem
ś

mielej poczynają sobie z płcią przeciwną niż mężczyźni.

Wszyscy jesteśmy produktami naszego wychowania, które istotnie

się różni w zależności od płci. Jak już wcześniej wspomniano, w związkach
z mężczyznami kobiety na ogół szukają napięcia, wyzwania i ekscytacji,
Ponieważ jako dziewczynki były nauczone, że ich głównym celem w życiu
jest związek z mężczyzną. Chłopców natomiast uczono szukać podniety
w pracy i sporcie, a zatem pod tym względem związki z kobietami nie
mają dla nich tak pierwszorzędnego znaczenia. Większość mężczyzn nie

69

background image

szuka w nich ekscytacji i dreszczyku emocji, a do kobiet
intrygujących i tajemniczych w istocie podchodzi ostrożnie i z obawą.
Kobiety są bardziej skłonne wdawać się w sytuacje niebezpieczne
emocjonalnie, mężczyźni natomiast starają się ich unikać w obawie przed
ewentualną porażką i zagrożeniem.

Pewne cechy u mężczyzn, które kobiety uważają za interesujące, nie

mają zbyt interesujących źródeł. W kontaktach z kobietami mężczyźni
przyjmują postawę obronną i odczuwają potrzebę maskowania własnych
lęków i niepokoju. Swoją postawę obronną potrafią maskować w sposób
atrakcyjny, a nawet stylowy. Ponieważ w dzieciństwie tak ich zapro-
gramowano, starają się sprawiać wrażenie spokojnych i zblazowanych,
choć faktycznie mogą czuć się podekscytowani, zagrożeni czy niepewni
wobec kobiety.

Innym elementem maskowania jest powściągliwość i potrzeba udawa-

nia nieodgadnionego. To także wiąże się ze skrępowaniem i niepokojem
mężczyzny, ale często jest interpretowane przez kobietę jako interesujące.
A więc to, co u mężczyzny jest faktycznie ograniczeniem, przez kobiety
może być widziane jako zaleta. Dlaczego kobiety tak łatwo dają się zwieść?

Luki w informacji o mężczyźnie stwarzają próżnię, którą wypełnia

kobieca fantazja. Maskujący się czy tajemniczy mężczyzna naturalnie
dba o to, by tych luk było jak najwięcej, ponieważ nie ma pewności, jak
zareaguje kobieta, jeśli się przed nią odkryje. Kobiety na ogół zdają sobie
z tego sprawę, a choć mogą narzekać, że muszą zbliżyć się do mężczyzny,
by go poznać, to jednak w rzeczywistości chytrze dają do zrozumienia,
ż

e powściągliwość je intryguje.

Nie ma wątpliwości, że ekscytujący mężczyźni są interesujący. Rzecz

jednak polega na tym, że cechy uważane za interesujące u jakiegoś
mężczyzny są bardziej odbiciem jego lęków niż pozytywnych właściwości,
które wytrzymują próbę czasu. Dla wielu kobiet bardziej ekscytujące są
informacje ukrywane niż przekazywane otwarcie. Ekscytujący mężczyzna
właściwie obiecuje mniej, niż może się wydawać.

ŹLI CHŁOPCY MOGĄ BYĆ CIEKAWI...

PRZYNAJMNIEJ PRZEZ CHWILĘ

Dlaczego w szkole ,,łobuzy", czyli niegrzeczni chłopcy, pociągają

dziewczęta? Najbardziej pociągający dorośli często przypominają Marlona

70

background image

grando albo Jamesa Deana — autsajderów, samotników, gniewnych.
Zwykle uważa się, że w rzeczywistości nie są oni źli, lecz niezależni, pełni
buntu, nie zrozumiani. W szkole średniej tacy chłopcy zajmują dominującą
pozycję i są popularniejsi od innych. Mają w sobie coś tajemniczego
i zdają sobie z tego sprawę. Choć według powszechnie przyjętych zasad
nie powinni być popularni, to jednak są podziwiani, nawet przez chłopców
popularnych w myśl tych zasad. To właśnie przed takimi ,,złymi"
chłopcami matki przestrzegają córki. To oni robią „złe" rzeczy. To oni
są odważnymi nonkonformistami. Swoją tajemniczością działają eks-
cytująco na dobrze wychowane dziewczęta, które wiedzą, że chłopcy ci
umieją ryzykować i mają kontakt z ciemniejszymi stronami życia.
Przebywając z nimi, dziewczęta czują się swobodniejsze, pełniejsze życia,
choćby to była tylko namiastka. Film „Bonnie and Clyde" świetnie
pokazuje ten pęd, ową chęć buntu u kobiety, chęć związania się ze złym
człowiekiem, by dać upust zakazanym pragnieniom. W rzeczywistości
z chłopcem tego typu można doznać dreszczyku emocji. To samo daje się
powiedzieć o jego dorosłym odpowiedniku, ale taka ekscytacja jest
zazwyczaj krótkotrwała.

Urok niegrzecznego chłopca jest w dużej mierze powierzchowny.

Chłopcy tego rodzaju mają trudności z okazywaniem uczuć czy z uzna-
waniem własnych lęków, choć może próbowali to robić. Sprytnie jednak
maskują swoje lęki, co jest typowe dla dorastających chłopców.

Większość z nich z tego wyrasta, ale niektórzy stają się draniami.

KIM JEST DRAŃ?

Spójrzmy prawdzie w oczy. Jakże często stwierdzamy, że drań jest

czarujący. W całej historii ludzkości różnym zawadiakom i hultajom
nadawano romantyczny charakter, a nawet obecnie zarówno kobiety, jak
i mężczyźni przypisują im szczególne moce i zdolności.

Ponadto występuje tu jeszcze dwojakość miary wynikająca z od-

miennego wychowania obu płci. Kobiet, które mają złą reputację, nie
uważa się za atrakcyjne, natomiast mężczyźni o złej sławie są często
intrygujący i mogą być obiektem fascynacji. Wiele kobiet pociąga ten typ
mężczyzny mimo związanych z tym niebezpieczeństw, ponieważ dla
kobiety zdobycie drania jest prawdziwym zwycięstwem.

Największym talentem, jakim dysponuje drań, jest wysoce rozwinięta

71

background image

zdolność rozumienia kobiet. Drań przestudiował ich naturę tak dokładnie,
ż

e dobrze je zna, przynajmniej od strony, która ma dla niego istotne

znaczenie. Jest niegłupi. W rzeczywistości intuicją i wrażliwością na ogół
przewyższa innych mężczyzn. Niestety mimo to jego podstawowe potrzeby
znaczą dlań więcej niż jakakolwiek etyka w stosunku do kobiet.

Kiedy był małym chłopcem, jego matka mogła być kobietą ponętną,

lecz powściągliwą w okazywaniu uczuć. Taka matka budziła w nim
pragnienie zbliżenia się do niej połączone z lękiem przed nią, ponieważ
nigdy w istocie nie dawała mu miłości, której potrzebował. Zmuszony był
dobrze poznać swoją matkę, by wiedzieć, kiedy i jak skłonić ją do
okazywania mu uczucia, i w ten sposób rozwinął w sobie wyostrzoną
spostrzegawczość i wrażliwość w stosunku do kobiet. Niestety dranie
lepiej znają kobiety w porównaniu z innymi mężczyznami.

Drań wie, jak kobiecie sprawić przyjemność i co robić, by czuła się

wyjątkowa i piękna. Kiedy na przykład w restauracji czy w czasie
przyjęcia rozmawia z kobietą, na niej koncentruje całą swoją uwagę
sprawiając, że czuje się fascynująca. Wie, jak ją pobudzić, i umie jej
pochlebić. Wówczas ona ma cudowne wrażenie, że jest błyskotliwa i
mądra, oryginalna i ujmująca. Jak większość dobrych komiwojażerów drań
jest świetnym słuchaczem. Pamiętajcie, on musi wygrać. To gra j o
wysoką stawkę, a on musi zwyciężyć — bez względu na cenę.

Bob, trzydziestoczteroletni fotografik, pasuje do tego obrazu jak

ulał. „Wiem, co one chcą usłyszeć. Wiem, że każda kobieta chce czuć się
wyjątkowa i umiera z pragnienia, by być pociągająca i mieć w sobie coś
pięknego. Potrafię sprawić, by uważała się za najwspanialszą kobietę,
jaką kiedykolwiek spotkałem. Naprawdę nie uważam, żebym którąkol-
wiek nabierał, bo wierzę w to, co mówię. Właściwie sądzę, że wówczas
rzeczywiście się zakochuję. W takim momencie faktycznie odczuwam
ciepło i zainteresowanie".

Prawdę powiedziawszy, Bob ulega czarowi nie kobiety, lecz chwilo-

wego uniesienia. Kobieta i jej reakcje są dla niego po prostu lustrem. Im
bardziej ona reaguje, tym bardziej on czuje się dowartościowany. Kiedy
nasyci się jakąś kobietą i jej reakcje przestają być dla niego nowością, to
musi od niej odejść. Może jej mówić, że ją kocha, i rzeczywiście w danym
momencie tak uważa, ale nie dba o późniejsze skutki swojego po-
stepowania z partnerką. Ona zaś powoli, lecz niechybnie ulega jego j
rytualnemu podbojowi, a przy tym myśli, że wygrywa, że zdobyła godną
jej nagrodę.

72

background image

Jakiego rodzaju kobieta daje się na to złapać? Taka, która pozwala,

by głód uczucia przysłonił jej własne spostrzeżenia. A drań o tym wie!
Gra na jej ukrytym pragnieniu idealnego mężczyzny. Właśnie on staje się
tym mężczyzną, a potem obiecuje, łudzi i daje do zrozumienia, że będzie
ją kochał. Oto jest owo magiczne połączenie: idealny mężczyzna obiecu-
jący idealną, romantyczną, głęboką miłość. Wiara w nią ma pewną
fatalną wadę: kobieta ignoruje fakt, że on nigdy nie dostarcza tego towaru.

To trochę paradoksalne, że kobieta, która jest bardzo selektywna

i ostrożna, często wiąże się z draniem. Długotrwałe ostrożne postępowanie
zmuszało ją do tłumienia w sobie potrzeby zbliżenia i uczucia. Silnie
oddziaływająca atmosfera, jaką stwarza drań, potrafi oszołomić, a taka
kobieta jest niezwykle podatna na jego kuszenie. On wie, że ona jest
ostrożna, więc uwzględnia to w swojej grze. Nie próbuje na przykład
samolubnie i nietaktownie zakończyć pierwszego wieczoru w łóżku. Jest
cierpliwy i umie czekać. Na zewnątrz szarmancki, zaangażowany i wraż-
liwy — zachowuje się akurat tak, by pobudzić to, co nazywamy „chemią".
W rzeczywistości nikogo nie chce zranić, ale w końcu rani, bo nigdy nie
dostarcza trwałego towaru. Zwykle znika i właśnie wtedy zaczyna się ból.
Dopóki jednak związek trwa, dopóty jest cudowny i świeży.

Nawet ta skłonność do znikania frapuje. Drań wie, że kobiety

wystrzegają się mężczyzn potrzebujących ich opieki, bo nie chcą żyć
z maminsynkiem. Drań jest więc na tyle sprytny, by pojawiać się i znikać
w rytmie, który pozwala mu sprawiać wrażenie mężczyzny silnego
i samodzielnego, co jeszcze bardziej kusi.

Bob świetnie zdaje sobie z tego sprawę: „Po upojnym wieczorze

posyłam kwiaty albo liścik, lecz nie spotykam się z nią co najmniej przez
tydzień". Dlaczego? „W ten sposób sprawiam wrażenie, że mam coś do
załatwienia albo że w moim życiu może być jeszcze jakaś inna kobieta.
Jestem wystarczająco pewny siebie, by czekać do następnego spotka-
nia — nie jestem niecierpliwy".

MAGNETYZM DRANIA

Jak dochodzi do tego, że kobiety wiążą się z draniem?

Niektóre z nich po prostu dobrze się czują z niebezpiecznym
połączeniem Potrzeb: tęsknoty, tajemnicy i przygody. Te silne i
nieodparte pragnienia Pchają je do niezdrowych i nie przynoszących
spełnienia związków

73

background image

z mężczyznami, którzy niewiele dają, ale są interesujący. Istnieją trzy
podstawowe typy drani, którym kobiety nie potrafią się oprzeć: Don
Juan, nieuchwytny kochanek i żonaty.

Don Juan - Trzydziestoletnia Melinda, kustosz galerii sztuki, jeszcze nie
doszła do siebie po trzytygodniowym romansie z pewnym plastykiem,
znanym w równym stopniu jako ulubieniec kobiet i rzeźbiarz, który tworzy
oczywiście akty. „Wiedziałam, jaką ma reputację, i powinnam zdawać
sobie sprawę, że to tylko kaprys" — mówi Melinda. Chociaż jest mądrą
kobietą, to jednak uległa urokowi tego człowieka, a kiedy przestał do niej
przychodzić, była zdruzgotana. „Chciałam być na miejscu tej, z którą żył,
tej drugiej. Było mi z nim wspaniale. Naprawdę bardzo mi go brak".

Trzydziestopięcioletnia Julie projektuje tkaniny i jest właścicielką

drogiego domu w nadmorskim mieście w południowej Kalifornii. Od
dwóch lat pozostaje w związku z Grantem. Co pewien czas rozchodzą się
i ponownie schodzą. Grant jest przystojnym czterdziestodwuletnim
akcjonariuszem, który odziedziczył sporo pieniędzy, ale niewiele mu
z nich pozostało. Czterokrotnie był żonaty, za każdym razem krócej niż
poprzednio. W okresie znajomości z Julie ożenił się i rozwiódł z dwu-
dziestodwuletnią modelką. Niezależnie od żon miał mnóstwo romansów
i, co jest bardzo typowe, równocześnie z trzema lub czterema kobietami.

Julie uważa go za mężczyznę podniecającego, skomplikowanego

i rozkosznie bezbronnego, który obawia się wszelkiego prawdziwego
zaangażowania — czym przypomina jej ojca. Julie dostatecznie długo
poddaje się terapii, by z tego faktu zdawała sobie sprawę, a jednak nie
potrafi zerwać z Grantem. Jego nieuchwytność i bardzo pogmatwane,
wręcz dramatyczne życie uczuciowe, działają na nią pociągająco, nudzą
zaś mężczyźni naprawdę dostępni.

Don Juan bardzo pragnie towarzystwa i aprobaty kobiet. Ich

uznanie podbudowuje go. W przeciwieństwie do przeciętnego ulubieńca
kobiet musi otrzymywać swoją „dawkę" jak najczęściej, a ponieważ
początkowe oszołomienie zdobyczą szybko mija, podobnie jak we
wszystkich uzależnieniach, Don Juan jest niezmiennie rozczarowany
i znudzony, a wreszcie musi odejść, by szukać kolejnego podboju.

Jaką więc magiczną siłę posiadają ci mężczyźni, co w nich pociąga

tak wiele kobiet? Po pierwsze Don Juan uważany jest za wielką wygraną.
Jego wizerunek jest oszałamiająco atrakcyjny. Don Juan to uosobienie
siły, uroku, czułości — „prawdziwa zdobycz". Wszystkie kobiety marzą

74

background image

o idealnym partnerze, a Don Juan za pomocą swojego arsenału sztuczek
buduje obraz tak przekonywający, nieodparty i złudny jak pustynny
miraż. Na pozór jest wszystkim, czego kobieta pragnie i potrzebuje.

Don Juan fascynuje ponadto swoją umiejętnością sprawiania, że

kobieta czuje się doceniona i uwielbiana. On jej daje poczucie, że ich
związek jest wyjątkowy i czarowny, często potwierdzając jej wiarę w to,
ż

e jest taka, jaka zawsze chciała być, spełniając jej nadzieję, że kiedyś

właśnie taki mężczyzna ją doceni. Ona po prostu potrzebuje wiary w to,
co on mówi, robi i obiecuje. On potwierdza jej wiarę, że rzeczywiście
jest taki.

Ogólnie mówiąc, atrakcyjność Don Juana wynika z nierozważnych

pragnień kobiet, które chcą wierzyć, że znajdą to, co on obiecuje.
Pragnienia te stają się tak silnie związane z tego rodzaju mężczyznami,
ż

e kobiety często nie zwracają uwagi na oznaki wskazujące, że Don Juan

nie tylko nie jest doskonały, ale właściwie przynosi im szkodę. W obawie
przed koniecznością rezygnacji z pragnienia ideału, co wiąże się z roz-
czarowaniem, niektóre kobiety uporczywie go szukają, w głębi duszy
zdając sobie sprawę, że w swoich poszukiwaniach umyślnie zamykają oczy.

Nieuchwytny kochanek - Nieuchwytny kochanek nie jest tak egzotyczny
jak Don Juan, ale kto wie, czy nie bardziej od niego niebezpieczny. Beth,
trzydziestojednoletnia pielęgniarka oddziałowa w pewnym dużym szpitalu,
od około roku romansuje z pewnym lekarzem w tym samym szpitalu.
Najpierw zwróciła uwagę na jego łatwość nawiązywania kontaktu
z pacjentami i zaangażowanie w przynoszeniu im ulgi. Potem zaczęła się
z nim spotykać i wkrótce uznała, że zawsze pragnęła takiego związku.
Dostosowała plan swoich zajęć do rozkładu jego dyżurów, czekając
nieraz do późnej nocy, aż on wpadnie, żeby się z nią kochać. Zupełnie
przypadkowo odkryła, że on spotyka się z kilkoma innymi kobietami.
Kiedy zrobiła mu o to awanturę, powiedział: ,,Już taki jestem. Jeśli ci to
nie odpowiada, to się ze mną nie umawiaj". Uznała, że to jej odpowiada...
a raczej, że musi się z tym pogodzić.

Beth prawdopodobnie by się do tego nie przyznała, ale w skrytości

ducha jest przekonana, że jej kochankowi naprawdę na niej zależy i jeśli
tylko będzie się bardzo starała i wytrwa, to on się zmieni. Z pewnością
również on ma swój udział w podtrzymywaniu tego przekonania,
zachowując odpowiednią równowagę w tym, że jest równocześnie dręcząco
bliski i denerwująco nieuchwytny.

75

background image

Tego rodzaju drań nie jest aż tak zręczny jak Don Juan, ale pod

wieloma względami bardziej od niego podstępny i na dłużej wiąże się
z kobietami. Don Juan przypomina jasno świecący, kolorowy płomień,
który szybko się zapala, wiele obiecuje i równie szybko gaśnie, nieu-
chwytny kochanek zaś przeciwnie — umie stwarzać i podtrzymywać
atmosferę obietnic i nadziei, lecz w gruncie rzeczy nigdy nie spełnia
związanych z nim oczekiwań.

Dwudziestodziewięcioletnia Ginger prowadzi sklep z artykułami

sportowymi. Przed dwoma laty poznała Craiga, badacza biologa, kiedy
oboje uczestniczyli w zawodach trójbojowych. Natychmiast zwróciła na
niego uwagę. Zaimponował jej swoją siłą, niekonwencjonalnością i charak-
terem. Craig powiedział jej, że w poprzednim związku został „głęboko
zraniony", czym ona teraz tłumaczy jego niechęć do głębszego an-
gażowania się.

Nigdy nie ma go tam, gdzie powinien być o danej porze, a czasami

ukrywa się przez wiele dni — wtedy do niej nie dzwoni i w domu nie
odbiera telefonów. Ginger tłumaczy to jego „artystyczną duszą". Craig
bardzo odpowiada jej seksualnie i Ginger uważa, że w końcu da jej coś
więcej niż tylko swoje ciało.

Choć sam nigdy nie jest wierny, Craig wygłasza kazania i wścieka

się na samo napomknięcie, że mogłaby się spotykać z kimś innym.
W sposób drażliwy i gwałtowny domaga się wolności dla siebie, ale
zawsze robi niejasne nadzieje na ich wspólną przyszłość.

Ginger wierzy, że jeśli ktokolwiek może go uszczęśliwić, to tylko ona,

ż

e miłością i zrozumieniem, jakie jedynie ona może mu zapewnić,

ostatecznie go zdobędzie, choćby to miało długo trwać i wiele ją kosztować.

Mimo oczywistych wad i egoizmu Craig ma tyle czasu, by stwarzać

złudzenie, że z czasem się zmieni, jeśli będzie traktowany z
miłością i dostatecznym zrozumieniem. Chociaż nigdy by nie
powiedział tego wprost, swoimi słowami i postępowaniem utwierdza
Ginger w przekonaniu, że do szczęścia potrzebna mu jest tylko
odpowiednia towarzyszka życia. Ona oczywiście wierzy, że jest
odpowiednią kandydatką, i z uporem będzie się starała to udowodnić.

Występujące u kobiety pragnienie dramatyzmu i emocji często każe

jej szukać mężczyzn, których nie można zdobyć, choć ona nie chce w to
wierzyć. Nieuchwytny kochanek jest najodpowiedniejszym partnerem dla
takiej kobiety. Jedyną rzeczą, na którą rzeczywiście można u niego liczyć,
jest to, że zawsze będzie niezależny i nie do zdobycia.

76

background image

Janet, kierowniczka sekretariatu, od trzech lat pozostaje w niezwykle

męczącym związku z Barrym, który jest filmowcem. Związek ten można
by nazwać rozrywką w wolnych chwilach. Zazwyczaj Barry wpada na
krótko do Janet, kiedy skończy pracę, to znaczy po wyjściu z najmod-
niejszej knajpy, uczęszczanej przez filmowców, gdzie je i pije w tłumie
innych gości. Janet nigdy nie miała z nim prawdziwej randki! Barry
twierdzi, że umawianie się w mieście za bardzo przypomina mu pracę i że
woli po prostu spokojnie posiedzieć z Janet w domu.

Ich związek jest burzliwy i bezładny. Janet skarży się, że Barry tak

mało weń wnosi. „Kiedy naprawdę jestem wobec siebie szczera, wówczas
wiem, że jemu zależy tylko na tym, by wpaść do mnie i pójść ze mną do
łóżka bez żadnych zobowiązań, a potem wrócić do domu". Sześciokrotnie
przy różnych okazjach oświadczała mu, żeby więcej do niej nie dzwonił
i nie przychodził. Za każdym razem nawet zmieniała numer telefonu, lecz
później sama do niego dzwoniła i wszystko zaczynało się od nowa. Janet
ma pełną świadomość, że w dalszym ciągu będzie czuła się odrzucana
i nieszczęśliwa. Dlaczego?

Janet wierzy, że w końcu zdobędzie Barry'ego i że właściwie stać go

na bliższy związek. Tak bardzo jednak poświęciła się swoim staraniom,
ż

e nie dopuszcza do siebie prawdy, a prawda jest taka, że Barry może

być bardzo kompetentnym filmowcem i na odległość może się wydawać
mężczyzną wartym zachodu, ale całkowicie nie jest zdolny do utrzymy-
wania normalnego związku z Janet i nie jest tym zainteresowany.

Ż

onaty drań - Jest to jeszcze jedna odmiana tego samego gatunku.

Podobny do wyżej opisanych mężczyzn, również on dysponuje decydu-
jącym atrybutem — jest nieosiągalny, należy już do innej kobiety. Paula,
trzydziestoczteroletnia analityczka systemowa, od ponad roku ma romans
ze swoim szefem, Ralphem.

„Tak bardzo mi go żal. Ciągnie to nieudane małżeństwo, bo ma

Poczucie winy i odpowiedzialności wobec swoich dzieci. Jego żona nie
rozumie napięcia, w jakim on żyje. Poza tym on mówi, że od lat ze sobą
nie sypiają. Wiem, że mogłabym uczynić go o wiele szczęśliwszym, i nie
rozumiem, dlaczego jej nie zostawi. Oczywiście nie namawiam go do
tego... w każdym razie jeszcze nie".

Paula długo będzie się trzymała Ralpha w przekonaniu, że jest

"właściwą kobietą", i zrobi wszystko, by to udowodnić.

Przeświadczenie, że jest się „właściwą kobietą", występuje dość

77

background image

powszechnie i z pewnością typowy żonaty drań sam się do tego przyczynia.
Ż

ona nigdy go nie rozumie, więc szuka współczucia, zrozumienia i uwagi

u tej „drugiej". Jest przekonywający, kiedy obiecuje zostawić żonę. Może j
nawet w to wierzyć, gdy o tym mówi, ponieważ częściowo pragnąłby się
uwolnić od obowiązków wynikających z małżeństwa. Chciałby ponownie
być kawalerem i zacząć nową przygodę. Jednakże najbardziej charak-
terystyczną cechą żonatego drania jest to, że często obiecuje opuścić
dom, ale rzadko to robi.

I znów czynnikiem łączącym w tego rodzaju związku jest fakt, że

owa „druga" kobieta albo nie potrafi zrozumieć swojego pragnienia
idealnego mężczyzny, albo nie umie z tego pragnienia zrezygnować.
Ignoruje oczywiste wady i oszustwa partnera, starając się je tłumaczyć,
a co gorsza, winą za nie obarczając jego żonę. Chęć uniknięcia roz-
czarowania, które towarzyszyłoby stwierdzeniu, że partner nie ma zamiaru
się angażować, prowadzi do jeszcze większego rozczarowania. Głupie
zaślepienie tylko przedłuża z góry przegraną krucjatę.

W POGONI ZA DRANIEM

Niektóre kobiety pragną jednak zdobyć takich nieosiągalnych

mężczyzn. Wcale nie muszą być przy tym nerwowo chore — dość, że po
prostu lubią hazard czy ryzyko. Każdy z nas odczuwa wewnętrzną chęć
kuszenia losu. Wystarczy tylko dobrze się zastanowić nad popularnością
programów reklamowych, eksplozją powieści miłosnych i przyciągającymi
oko artykułami w takich czasopismach jak „Cosmopolitan", by stwierdzić,
ż

e istnieje ogromny rynek na dreszczyk emocji i niebezpieczeństwa

związane z zakazaną miłością.

Wiele kobiet goni za niebezpieczeństwami, o których tu mowa.

Jedną z nich jest Andrea. Szczerze przyznaje, że według niej ta pogoń
warta jest ewentualnego bólu czy rozczarowania. „Lubię polować na
mężczyzn, którzy dają mi nadzieję na rzeczywiście intensywne i dramatycz-
ne przeżycia. Dlaczego nie? Wiem, na czym polega ta gra, może nawet
lepiej od nich".

Ona wie, jak flirtować, czarować, kusić. Woli być femme fatale, niż

odgrywać rolę bezbronnej kokietki. Wie, jak należy zarzucać wędkę, by
haczyk został połknięty. „Trzeba ich trzymać tak, by pragnęli cię coraz
bardziej, a nie uciekali. Nigdy nie wychodzę z przyjęcia z mężczyzną

78

background image

dopiero co poznanym. I to ja biorę od niego numer telefonu, zamiast
dawać mu swój. Wolę sama kierować grą".

Skoro jakaś kobieta ugania się za draniami, to musi znać swoje

ofiary nawet lepiej niż one ją. Jeżeli chce być nieustannie atrakcyjna dla
Don Juana, to musi rozumieć jego potrzebę zdobywania. Ona nigdy nie
może dopuścić do tego, by on całkowicie narzucił jej swoją strategię.
Przez cały czas musi się mieć na baczności. Jeśli wszystko to potrafi,
wówczas on będzie stale do niej wracał. Powinna tak postępować, by
jemu się wydawało, że to on ją zdobywa. Pamiętajcie jednak, że takie
ż

ycie jest parszywe, bo wtedy kobiecie nigdy nie wolno okazywać, jak

bardzo jej zależy na danym mężczyźnie albo jak bardzo go potrzebuje.

W wypadku drani umiejętność zdobywania ma pierwszorzędne

znaczenie. Don Juan ciągle szuka nowości, podboje bowiem nigdy go
naprawdę nie zadowalają, podsycając tylko pragnienie nowej partnerki.
Tego drania chyba najtrudniej zapędzić w kozi róg, gdyż kobiety, które
on wybiera, chciwie ulegają jego żarliwości i czarowi. Ledwie zdążą
wyszeptać słowa przyzwolenia, on już odchodzi w poszukiwaniu kolejnej
ofiary, spragnionej i chętnej.

Nawet z nieuchwytnym kochankiem, który jest wierniejszy, umiejęt-

ność zdobywania odgrywa kluczową rolę. Kobieta pragnąca utrzymać
przy sobie takiego mężczyznę musi nauczyć się doprowadzać go do tego,
by szalał za nią tak jak ona za nim — a może nawet jeszcze bardziej.
Musi odłożyć na bok swoją miłość i żądzę. Musi nauczyć się skutecznie
ukrywać swoje potrzeby, pragnienia i marzenia. Nigdy ich nie okazując,
musi sprawiać wrażenie osoby z dystansem, pełnej rezerwy i niedostępnej.
Takie postępowanie zmusza każdego ambitnego drania do szalonych
wysiłków, nastawionych na przełamanie jej obrony i zdobycie jej serca.

Kłopot z tą strategią polega nie na tym, że jest nieskuteczna, bo jest,

ale ponieważ na dłuższą metę tak bardzo męczy. Nic nie wyczerpuje
bardziej niż życie w kłamstwie, a właśnie do tego sprowadza się związek
z draniem. Pamiętajcie, chcąc utrzymać przy sobie mężczyznę tego typu,
kobieta nigdy nie może okazać, jak bardzo ją boli brak zaangażowania
z jego strony czy jak bardzo jej na nim zależy.

Kolejnym problemem, jaki staje przed kobietą, która pragnie

Poradzić sobie z draniem, jest konieczność znacznego ograniczenia się
w okazywaniu swoich emocji i przyjęcia postawy osoby trudnej do
zdobycia. Musi ona zapomnieć o związku partnerskim i stale mieć się na
baczności, by nie ujawniać swoich prawdziwych uczuć. Nie wolno jej też

79

background image

swobodnie wyrażać gniewu czy oburzenia, kiedy partner ją rani, zdradzaj
albo rozczarowuje, ponieważ na przykład łzy dowodzą, że jej na nim
zależy.

Drań żonaty nieco się różni od pozostałych tym, że faktycznie się

angażuje — to znaczy, dopóki nie zaczyna się stawiać żądań czyj
ultimatum. Chcąc utrzymać go przy sobie, kobieta nie może go zmuszać
do podejmowania decyzji. Jeśli uda jej się powstrzymać przed stawianiem
sprawy na ostrzu noża — „Żona albo ja!" — związek będzie trwał.

Jedno jest jasne — drań tego typu nie porzuca żony bez względu na

powód. Kochance, która nie chce stracić jego zainteresowania, nie wolno
doprowadzać do tego, by czuł się zbyt rozdarty czy winny. Musi
wyglądać na zadowoloną i musi zrozumieć, że zajmuje drugie miejsce poi
rodzinie. Boże Narodzenie, Wielkanoc i sylwestra żonaty drań zawsze]
spędza z rodziną. Nie ma żadnej gwarancji, że poświęci kochance chociaż
swoje urodziny czy imieniny — żona może mu inaczej zaplanować
wieczór tego dnia.

Ż

onaty drań w domu czuje się fatalnie i ciągle opowiada o tym

kochance. Jest to dla niej niesłychanie ważne, pozwala bowiem wyciągnąć
odpowiednie wnioski. Kochanka musi ustępować tam, gdzie żona stawia
żą

dania, tolerować to, co złości żonę, okazywać miłość i zrozumienie

w okolicznościach, w których żona wymaga poprawy. Kontrast ten
uwydatni jego złe samopoczucie w domu i pretensje do żony, działając)
na korzyść kochanki.

Jeżeli żonaty drań rzeczywiście opuszcza żonę, to wówczas istnieje

duże prawdopodobieństwo, że tak samo postąpi z kochanką. Kochanka
może być pretekstem do odejścia od żony, ale bywa, że pragnienie
swobody obejmuje również chęć ostatecznego uwolnienia się od kochanki.

Czy dranie naprawdę są warci czasu i miłości kobiety? Mężczyźni są

interesujący i faktycznie wzbudzają w kobietach intensywne uczucie
ożywienia, wewnętrznej wibracji. Rzeczywiście mają wiele fascynujących
cech i tylko szkoda, że one tak szybko bledną. A może nie szkoda
może jest to częścią owego uroku, wyzwania, ekscytacji. Mężczyzna taki]
potrafi być interesujący, tajemniczy i może szczerze coś obiecywać, lecz
pod tym całym złotym blaskiem kryje się jednak drań.

background image

Rozdział szósty

MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY SPRAWIAJĄ, ŻE

KOBIETOM CHCE SIĘ WYĆ

Istnieje kilka typów mężczyzn, o których z dużą dozą praw-

dopodobieństwa można powiedzieć, że w końcu doprowadzają kobiety
do szału. Niektórzy początkowo są czarujący, a potem się zmieniają, inni
są atrakcyjni ze względu na wartości, jakie kobiety mają nadzieję w nich
znaleźć. I jedni, i drudzy prędzej czy później sprawiają, że kobiety
dochodzą do stanu frustracji, w którym chce im się wyć.

MILCZEK

Pewnych mężczyzn otacza tajemnicza atmosfera, jak gdyby emanował

z nich twardy charakter, co wynika z ich zasadniczo egoistycznej,
powściągliwej i ostrożnej natury. Mężczyzna tego rodzaju potrafi być tyle
niebezpieczny, co atrakcyjny i intrygujący. Kobietę może pociągać to, co
widzi w jego nieczułym charakterze jako siłę, zapewniającą jej potencjalne
bezpieczeństwo. Użyliśmy słowa „potencjalne", ponieważ bezpieczeństwo
to nigdy nie staje się jej udziałem ze względu na to, że taki mężczyzna nie
dzieli się sobą, ani nawet w istocie szczerze nie otwiera się przed kobietą.
Całą emocjonalną pracę każe jej wykonywać za nich oboje. On ustawia
dekoracje, a ona tańczy koło niego, próbując odczytać jego myśli. Ona
wie, że pragnie bezpieczeństwa, które może jej dać poczucie bliskości jego
siły, lecz on nigdy nie pozwala jej zanadto do siebie się zbliżyć. Ona to
uwielbia i równocześnie tego nie cierpi. Wie, że pociąga ją cecha, którą
musi i stanowczo chce zmienić.

Dwudziestoośmioletnia Arlene jest miłą i towarzyską urzędniczką

bankową. Kiedy poznała Toma, była pewna, że to jest to. Określała go
jako mężczyznę „emocjonalnie trochę za bardzo powściągliwego" jak na

81

background image

jej gust, ale sądziła, że wszystko się zmieni, gdy tylko on zorientuje się, że
może jej ufać. Myślała, że rozumie jego zachowanie, które jej zdaniem
wynikało z opanowania, a może z chęci ukrycia jakichś zadawnionych ran.
Tom w najmniejszym stopniu nie reagował na jej potrzeby, lecz Arlene
wmówiła sobie, że to jej wina, bo niezbyt wyraźnie mu je komunikowała.

Wzięli ślub po ośmiu miesiącach od chwili poznania. Arlene uważała,

ż

e małżeństwo pozwoli jej przynajmniej czuć się kochaną przez Toma.

Była absolutnie przekonana, że skoro będzie dostatecznie go kochała bez
ż

adnych zahamowań, to on się przed nią otworzy, że używając miłości

jako klucza, wejdzie do jego serca i wreszcie zacznie korzystać ze skarbów,
które niechybnie są tam ukryte. Było to oczywiście przyjemne marzenie —
ale nigdy do tego nie doszło. Na zewnątrz twardy i opanowany, Tom był
taki sam w środku. Twierdził, że kocha Arlene, lecz ona w ogóle tego nie
odczuwała, nigdy bowiem nie okazywał jej miłości, której ona potrzebowała
i pragnęła. Rozwiodła się z nim po roku bolesnego pożycia.

Arlene popełniła błąd, decydując się na związek z Tomem. Wzięła

jego ostrożną, powściągliwą naturę za tajemniczość. Tom w istocie nie
bronił dostępu do jakichś ukrytych skarbów, lecz z determinacją próbował
uchronić swoją niepewność przed ujawnieniem. Kiedy Arlene zdała sobie
z tego sprawę, wówczas siła Toma przeobraziła się w jej oczach w kruchy,
rozpadający się mur obronny. Cudowna tajemniczość Toma okazała się
strachem.

Milczek albo obawia się swoich potrzeb związanych z zależnością,

albo zdołał siebie przekonać, że ich w ogóle nie odczuwa. Jest bardzo
atrakcyjny dla wielu kobiet, które błędnie biorą jego powściągliwość za
dowód siły i opanowania. Szybko jednak pojawiają się problemy, kiedy
kobieta zaczyna chcieć czegoś więcej. Miłość wszystkim nam kojarzy się,
przynajmniej częściowo, z poczuciem, że jesteśmy potrzebni partnerowi —
potrzebni emocjonalnie. Milczek nie może sobie pozwolić na to, by
potrzebował kogoś w stopniu umożliwiającym bliską więź, która daje
zadowolenie, wówczas bowiem musiałby się przyznać, że jest słaby
i bezbronny. Dawne zabliźnione rany mogły zniszczyć jego zdolność
głębokiego odczuwania tego.

W miłości wszystkim nam potrzebne jest to, by partner był od nas

zależny — nie materialnie, lecz w sensie emocjonalnym. Milczek jednak
nigdy sobie nie pozwoli na takie uzależnienie, które prowadziłoby do
bliskiej więzi, wymagającej dzielenia się sobą. On funkcjonuje jako układ
samowystarczalny. Nawet najgorętsza miłość kobiety nigdy nie będzie

82

background image

zdolna przebić jego tarczy ochronnej, która jest zbyt twarda, zbyt

zastarzała.

Innym niezbędnym czynnikiem więzi między kobietą a mężczyzną

jest wzajemne zaufanie. Milczka rozpoznaje się po jego skrytości. Osoba
skryta chroni coś w obawie, że to straci, że ktoś jej to odbierze i ją
zdradzi. Kiedy kobiety poznają skrytego mężczyznę, wówczas powinny
pamiętać, że jego postawa wiąże się z jego przeszłością i nie ma z nimi
nic wspólnego.

Zaufanie powstaje w procesie dawania i brania. Sprawia, że kobieta

i mężczyzna coraz bardziej wzajemnie odkrywają się przed sobą. Milczek
zaś nie może ryzykować i otworzyć się emocjonalnie; nie narazi się na
niebezpieczeństwo rozdrapywania dawnych ran i powrotu do bolesnych
wspomnień. Najczęściej nawet nie wie, co ukrywa, albo nawet nie zdaje
sobie sprawy, że w rzeczywistości zachowuje się nieufnie i że przyjmuje
postawę obronną. Milczek nie może nikomu ufać i przed nikim się nie
otwiera.

Nie umie kochać, ponieważ miłość i oddanie wymagają ujawniania

własnych potrzeb i własnych słabości. Jeśli będąc osobą dorosłą jeszcze
nie nauczył się kochać, to żadna kobieta nie potrafi go tego nauczyć,
choćby miała największą cierpliwość. To głupota wierzyć, że jest inaczej.

W pogoni za takim mężczyzną kobiety nie umieją poprawnie

identyfikować jego silnych i słabych stron. Kiedy go spotykasz, to możesz
być przekonana, że dysponujesz magicznym napojem, który go zmieni,
wyzwalając w nim to, co twoim zdaniem jest ukrytą zdolnością kochania,
ale nic z tego nie wychodzi. W rzeczywistości im bardziej kobieta kocha
mężczyznę tego typu, im bardziej jej na nim zależy, tym większe
prawdopodobieństwo, że go od siebie odstręczy. Bliska więź jest dla niego
wrogiem — wzbudza w nim piekielny strach. Jeśli on sam nie odejdzie
pierwszy, wówczas staniesz się tak sfrustrowana koniecznością dźwigania
na własnych barkach całego życia emocjonalnego i okazywania czułości za
was obojga, że wreszcie skończysz z tym związkiem — jeżeli jesteś mądra.

MĘŻCZYZNA NIBY-WYZWOLONY

Początkowo mężczyzna niby-wyzwolony może być rozbrajająco

atrakcyjny dla kobiet. Jest wręcz ucieleśnieniem mężczyzny wyzwolonego,
idealnym i naturalnym dopełnieniem współczesnej kobiety. Akceptuje

83

background image

proponowane przez nią zmiany, a nawet je popiera. Wydaje się delikatny
i czuły, bezbronny i otwarty — prawdziwe marzenie. Marzenie to
jednak często przekształca się w koszmar.

Mężczyzna tego typu interpretuje dążenia ruchu kobiecego jako

zaproszenie do okazywania większej otwartości emocjonalnej. Fałszywie
odbiera tę nową formę swobody jako patent na użalanie się, który
pozwala nieustannie wyrażać swoje lęki i niepewności, często aż
do całkowitego rozstroju. Mężczyzna niby-wyzwolony jest oczywiście
zupełnie inny niż wcześniej opisany mężczyzna zamknięty w sobie.
Dla wielu kobiet stanowi mile widzianą zmianę jako ktoś, kto będzie
się sobą dzielił i otwierał uczuciowo. Znakomicie, ale niektórzy męż-
czyźni w tym przesadzają. Nawet wówczas, gdy kobiety czują, że
to przesada, nie wierzą jednak własnemu instynktowi i nie uciekają
od nich.

W pewnym sensie taki mężczyzna właściwie powinien im się podobać.

Skoro szukają w sobie nowych i dotychczas ukrytych męskich pierwias-
tków osobowości, oczekując od mężczyzn, że to zaakceptują i będą je za
to kochali, więc z kolei same powinny tolerować większą otwartość
i bezbronność u mężczyzn.

Kiedy Marv i Marlena zgłosili się na zajęcia terapeutyczne z parami,

Marv powiedział, że nie mają żadnych szczególnych problemów we
współżyciu, a raczej zależy im na tym, by ich związek stał się bardziej
dynamiczny i doskonalszy, a oboje interesują się procesem terapii jako
ś

rodkiem rozwoju osobowości.

Trzydziestodwuletni Marv dorywczo zajmuje się stolarstwem i pisze,

nie publikowane powieści. Trzydziestoczteroletnia Marlena jest kierow-
niczką biura pewnej spółki importowo-eksportowej i jedynym stałymi
ż

ywicielem w ich domu. Oboje działają w ruchu antyatomowym i liberal-

nym, z tym że Marv jest aktywniejszy od Marleny, ponieważ nie pracuje
na stałe i ma więcej wolnego czasu.

Oboje są inteligentni, atrakcyjni i przystojni. Już podczas pierwszej

sesji, kiedy Marv nieustannie mówił, chwilami rzucając spojrzenia na
Marlenę w oczekiwaniu aprobaty, stało się jasne, że jest on mężczyzną
narcystycznym, niby-wyzwolonym. Wcale nie interesowało go udos-
konalenie związku z Marlena, lecz potrzebował jedynie większego
audytorium dla swoich nie kończących się analiz własnej osobowości.

Marlena ujawniła, że Marv zdecydowanie woli rozmawiać o ich

związku i o sobie niż o czymkolwiek innym. W końcu przyznała, że czuje

84

background image

się wyczerpana tymi ciągłymi rozmowami i bezustannym analizowaniem
tego, „gdzie teraz ze sobą jesteśmy".

Marv ukrywa fakt, że jest emocjonalną pijawką, osobą, która tylko

bierze. Mając okazję uzasadnienia swojej niepewności i swoich potrzeb,
jest tak zadowolony i czuje taką ulgę, że nie zdaje sobie sprawy z tego,
ż

e bierze bez dawania. Szczerze wierzy, że jego emocjonalne rozwolnienie

jest jakimś szczególnym darem. Ukrywa swoje lęki i swoją bierność pod
płaszczykiem delikatności i wrażliwości, żywiąc nadzieję, że kobieta tego
nie odkryje.

W początkowej fazie związku mężczyzna taki oszałamia. Jest

mistrzem słowa — może nawet być poetyczny. Jego sprawność pod tym
względem pozwala kobiecie myśleć, że powinien ją sycić, a tymczasem
czuje się wydrenowana. On szuka pocieszenia i ukrywa to w pięknym
opakowaniu, które sprawia, że kobieta czuje się uprzywilejowana,
potrzebna, ale w końcu może dojść do wniosku, że dla niego jedynym
interesującym tematem rozmowy zdaje się ich związek — albo on sam!
Ona chce, żeby on jej się podobał. Uważa, że powinien jej się podobać.
Przecież jest otwarty, prawda? Ona „ma kontakt" z jego uczuciami.
Dlaczego więc chce jej się wyć? Być może wreszcie uświadamia sobie, że
on woli mówienie o związku od samego związku.

Mężczyźni tacy są wrażliwi, co może być dla kobiety atrakcyjne.

Kłopot jednak w tym, że z upływem czasu ich wrażliwość staje się coraz
bardziej jednostronna, konsekwentnie kierowana na siebie.

Kobiety naprawdę chcą wiedzieć, co mężczyzna czuje, ale nie chcą

słuchać tego przez cały czas. Związek z takim przesadnie emocjonalnym
mężczyzną może w końcu doprowadzić je do szaleństwa. W pewnym
momencie czują, że same kryją się za kurtyną niewrażliwości, o co
przedtem oskarżały mężczyzn. Chce im się wrzasnąć: „Zamkniesz się
wreszcie, zaczniesz mnie kochać i przestaniesz bez końca o nas gadać!?"
Pytanie „Gdzie się teraz znajdujemy?" w ustach mężczyzny tego typu
zbyt często oznacza chęć mówienia o jego stosunku do ciebie, do siebie
samego, a także do waszego związku — on o tym mówi, zamiast
Pozwolić, by związek wasz po prostu się rozwijał.

Milczek jest zbyt zamknięty w sobie, a mężczyzna niby-wyzwolony

jest zbyt otwarty i przy tym obnosi swoje niepewności jak medale na
wypiętej piersi.

Próba uwolnienia takiego mężczyzny od jego kłopotów emocjonal-

nych może dać kobiecie poczucie siły, ale to pułapka. Najlepiej z nim

85

background image

zerwać. Może w ten sposób oddasz mu nawet przysługę, bo wtedy będzie i
zmuszony sam sobie radzić ze swoimi niepewnościami, nie obarczając
odpowiedzialnością za to kobiety, która zechce cierpliwie to znosić.

Niektórzy mężczyźni doprowadzający kobiety do tego, że chce im

się wyć, są z zasady nie do naprawienia. Mądre kobiety ich omijają, i
choćby sprawiali wrażenie osób w najwyższym stopniu interesujących czy I
intrygujących, a należą do nich milczki i mężczyźni niby-wyzwoleni.
Istnieją jeszcze dwa inne typy mężczyzn działających straszliwie frustrująco
na kobiety, ale ich wady można złagodzić, jeżeli kobieta dobrze znosi
frustrację i zdolna jest pokonać związane z tym trudności. Mężczyźni ci
to wieczny młodzik i zrażony.

WIECZNY MŁODZIK

Mężczyzna tego typu zatrzymuje się w rozwoju pod koniec okresu

dojrzewania, to znaczy około dwudziestego piątego roku życia. Jego nie
wypowiedziane i nie uświadomione credo to „zawsze będę miał dwadzieś-
cia pięć lat". Czasem trudno wykryć u niego tę niedojrzałość, ponieważ
odbija się ona ujemnie raczej na strukturze emocjonalnej, zmniejszając
jego zdolność do pełnego uczestniczenia w związku z kobietą, niż na
cechach zewnętrznych.

Na zewnątrz pod wieloma względami jest on człowiekiem szalenie

atrakcyjnym. Może być chłopięco zuchowaty i pewny siebie. Mężczyzna
taki często pracuje na stanowiskach wymagających kontaktu z ludźmi
a że jest wymowny i bezpośredni, łatwo więc go nawiązuje. W jego
towarzystwie ludzie dobrze się czują.

Greg, przystojny i atletycznie zbudowany sprzedawca jachtów

zajmuje drogi apartament w bloku nie opodal mariny. Z tarasu swojego
mieszkania może zobaczyć własny jacht, kołyszący się na wodzie, a także
basen i korty tenisowe z tłumem opalonych kobiet i mężczyzn. W wieku
trzydziestu sześciu lat Greg ciągle uważa się za człowieka młodego, który
większość czasu i energii winien poświęcać budowaniu kariery. Niepilno
mu do małżeństwa. W istocie powtarza sobie i swoim raczej nierzadko
zmienianym partnerkom, że zanim się ustatkuje, chciałby mieć więcej
czasu na pracę, podróże i rozrywki.

Greg twierdzi, że prowadzi „fajne" życie. Codziennie uprawia jogging i

pracuje. Wygląda młodo, jest opalony i harmonijnie zbudowany,

86

background image

modnie się ubiera. Uważa, ze nie musi się śpieszyć z szukaniem „idealnej
kobiety" dla siebie, że ma na to mnóstwo czasu.

Wszystko to właściwie tłumaczy, dlaczego Greg nie wyrasta z wieku

młodzieńczego. Mówi o odpowiedzialności i angażowaniu się, ale ucieka,
kiedy kobieta zaczyna tego od niego wymagać. Potrafi być szczerze
oddany jakiejś kobiecie, ale nie chce dojrzeć i żyć z nią jak dorosły. Kiedy
jego związki z kobietami dochodzą do momentu, gdy rzeczą naturalną
jest przejście do etapu większego zbliżenia, Greg zaczyna się bać
i wycofywać. Zamiast spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać się do swojego
lęku przed wejściem w życie dorosłe, w sposób typowy zostawia kobietę,
oskarżając ją o to, że jest „zależna, zaborcza, zbyt wiele wymaga i się
narzuca". Z głęboką niechęcią podchodzi do dojrzewania, do czego
również nie chce się przyznać. Jest zaślepiony swoją młodzieńczością,
którą wykorzystuje jako tarczę przed bliższym związkiem.

Wieczny młodzik najbardziej obawia się usidlenia, ponieważ nie jest

całkowicie pewny swojej autonomii. Zarówno konieczność dawania, jak
i możliwość brania wyzwala w nim głęboko ukryty lęk przed zależnością.
Ghcąc ukryć ten lęk mężczyzna taki doprowadza do bardzo bliskich
kontaktów, ale broniąc się przed nim, zawsze postępuje tak, by na tym
się skończyło, by nie dopuścić do małżeństwa.

Wiecznego młodzika łączą raczej płytkie związki z kobietami, a jeśli

już o tym mowa, to nawet jego przyjaźnie z mężczyznami są równie
płytkie. Często uważa się za poszukiwacza przygód, jednakże do przeżycia
największej przygody — małżeństwa — nigdy nie jest całkiem gotowy.

Początkowo może być ujmujący, ponieważ na zewnątrz prezentuje

się znakomicie. Potrafi pięknie mówić, dzięki czemu wydaje się cudownym
mężczyzną, a jego słowa sprawiają, że kobieta czuje się przy nim
wspaniale. Kłopot polega na tym, że on świetnie zaczyna, ale nie umie
ś

wietnie kończyć. Wieczny młodzik działa niezwykle frustrująco na

kobiety, kiedy bowiem one w naturalny sposób pragną pogłębić to, co
wydaje się obiecującym związkiem, wówczas mężczyzna ten zaczyna się
Powoli wycofywać. Gdyby dopuścił się jakiejś prawdziwej podłości,
wtedy kobieta mogłaby się od niego uwolnić i cieszyć, że się go pozbyła.
Ale on tego nigdy nie robi — jego jedyną wadą jest niechęć do stawania
się dorosłym, czym doprowadza kobietę do szału.

Wspomnieliśmy już, że mężczyzn takich można naprawić, i rzeczywiś-

cie można. Jeśli im się poświęci dostatecznie dużo czasu i cierpliwości, to

dojrzewają, żenią się i zakładają rodzinę. Krytycznym okresem dla
nich

87

background image

wydaje się wiek około trzydziestu dziewięciu lat. Wówczas bowiem]
zaczynają wpadać w panikę, gdyż trudno im zaprzeczyć, że są w średnim
wieku. Kiedy nauczą się wierzyć w swoją niezależność, wtedy przestają
się bać usidlenia i bliższego związku. Zaczynają jasno zdawać sobie
sprawę, że są śmiertelni, i nie chcą zostać samotnymi starcami.

O ile nie polecalibyśmy młodszych przedstawicieli tego typu męż-

czyzn, o tyle starsi wcale nie są źli. Jeśli któraś z was pozna kogoś takiego
i chce pogłębić swój związek z nim, to musi pamiętać o kilku ważnych
sprawach.

Mężczyzna taki jest zdolny do normalnego, zdrowego uzależnienia

się od kobiety, choć się tego boi. Nie rozumiejąc, że on naprawdę jej
potrzebuje i że stać go na normalny związek, większość kobiet popełnia
błąd. W typowy sposób zbyt pośpiesznie nakłaniają go do małżeństwa
a tym samym jedynie zniechęcają go do siebie. Nie znaczy to, że kobiecie
nie wypada tak postępować, bo oczywiście wypada, ale powinna z tym
zaczekać, czynnik czasu bowiem ma tutaj wpływ decydujący. Mężczyzna
taki najprawdopodobniej potrafi silnie związać się z kobietą, która
będzie dostatecznie cierpliwa, by pozwolić mu na to, żeby najpierw zaczął
jej bardzo potrzebować. Dopiero wówczas i tylko wówczas, gdy on jest
już z nią tak związany, że nie chce odejść, kobieta może stawiać ni
żą

dania w sprawie małżeństwa.

ZRAŻONY

Jest rzeczą naturalną, że w czasie separacji czy po rozwodzie zarówno

kobiety, jak i mężczyźni doznają uczucia, na które składa się mieszanina
bólu, goryczy i świadomości odrzucenia. Na szczęście u większości z nil
rany te z czasem się zabliźniają, a najlepszym lekarstwem jest nowa
miłość.

Kobiety i mężczyźni zwykle cierpią jednakowo, ale istnieją rany

typowe dla mężczyzn i należy je zrozumieć. Mężczyzna zrażony może
przez jakiś czas doprowadzać kobietę do szału, lecz w istocie daje się
wyleczyć i naprawić. Mężczyźni tacy często okazują się znakomity
partnerami przede wszystkim dlatego, że trwale wiążą się uczuciowo.

Są dwa rodzaje ran. Najbardziej bolesna jest oczywiście utrata

partnerki i rodziny, a drugi rodzaj to utrata niezależności finansowej
Utrata rodziny działa rujnująco na psychikę większości rozwiedzionych
mężczyzn. Nagle zostają sami w nowym mieszkaniu lub w pokoju

background image

hotelowym; czują się zagubieni, zdezorientowani i opuszczeni. Mężczyzna
taki zazdrości swojej żonie, która najczęściej pozostaje w ich domu, w tak
dobrze znanym i — przynajmniej jego zdaniem — bezpiecznym otoczeniu.
Być może dopiero wówczas niektórzy z tych mężczyzn po raz pierwszy
uświadamiają sobie ze smutkiem i goryczą, jakie to ważne usłyszeć
„tatusiu", kiedy po pracy wraca się do domu.

Do pogłębienia owego poczucia izolacji, jakie jest udziałem roz-

wiedzionych mężczyzn, przyczynia się nieustanna świadomość, że mimo
nieszczęścia, które ich spotkało, w dalszym ciągu muszą ciężko pracować,
by zdobyć pieniądze. Słowa pewnej piosenki z zachodnich stanów mówią:
"Nie mogę już przepołowić połowy, która mi została". Dla wielu
mężczyzn rozwód oznacza kłopoty z pieniędzmi, zniszczenie niezależności
finansowej i wygodnego stylu życia, na co tak długo i ciężko pracowali.
Oczywiście kobiety tak samo cierpią z powodów finansowych, ale celem
tej książki jest przedstawienie wam męskiego punktu widzenia.

Po rozwodzie mężczyźni przeważnie czują się „wypruci". Goryczą

napawa ich fakt, że w procesie rozkładu małżeństwa słusznie czy
niesłusznie odczuwali bezradność. Z tą bezradnością często łączy się
poczucie pustki wynikającej z przyznania dzieci matce. Ponadto koniecz-
ność prowadzenia samotnego życia zwiększa wydatki, co powoduje
rosnące kłopoty. W trudnych i ciężkich momentach mężczyźni tacy nie
mają pewności, czy sobie poradzą.

Chociaż w porównaniu ze swoimi żonami dysponują większą

swobodą w kontaktach z płcią przeciwną, jednak wydaje im się, że to
wszystko jest snem. Zdradzają skłonność do nadużywania alkoholu
i narkotyków, co jeszcze zwiększa ich depresję.

Mężczyzna świeżo po rozwodzie jest otwarty, chętny do rozmowy,

gotów się wywnętrzać, choć nazbyt często ewoluuje w stronę nudnego
użalania się nad sobą, czym w końcu doprowadza kobiety do szału.
Mimo to jego chęć kontaktowania się z kobietami i szukania nowego
związku wywiera nie najgorsze wrażenie na wielu z nich.

Mężczyzna niedawno rozwiedziony ma skłonność do rozmów o swo-

jej byłej żonie i do narzekania na liczne niesprawiedliwości, jakie go
spotkały. Może to przybrać tak bardzo nudną formę, że słuchająca go
kobieta szybko zaczyna zdradzać ochotę do ucieczki. Zastosujcie się do
naszej rady i po jakimś czasie przestańcie być dobrymi słuchaczkami.
Nadmierne użalanie się nad sobą źle mu robi i jest zdecydowanie mało
romantyczne dla każdej kobiety.

89

background image

Mężczyzna zrażony często sprawia pewien kłopot, który może

złamać serce kobiety. Bezdzietna kobieta w wieku 32—40 lat jest w stanie
związać się z rozwiedzionym mężczyzną w tym samym wieku lub starszym,
lecz mającym już własne dzieci. Jest rzeczą niezwykle dla niej ważną, jeśli
chce mieć dzieci, by o swoim pragnieniu powiedziała mężczyźnie w po-
czątkowym okresie znajomości. Wielu rozwiedzionych mężczyzn ma
dobre zamiary, ale nie pragnie zakładać nowej rodziny. Mężczyzna taki
może niezobowiązująco mruknąć: „No, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to
może i chciałbym mieć jeszcze jedno dziecko". To jednak nie wystarcza.
Kobieta musi mieć jasną odpowiedź albo powinna zmienić obiekt
zainteresowania. Zainwestowanie cennych lat tylko po to, by skończyć
z mężczyzną, który ma zdecydowanie inne marzenia, to prawdziwa
tragedia.

Mężczyźni, którzy rozwiedli się przed rokiem lub dawniej, zwykle

słabiej działają na kobiety od tych wcześniej wspomnianych, co są świeżo
po rozwodzie i zwracają uwagę swoją bezbronnością. Rozwodnicy
z dłuższym stażem często jednak są atrakcyjni pod innym względem,
a mianowicie dojrzeli już do wzięcia. To najszczersza prawda, choć
zamknęli się w pozornie twardej skorupie. Mimo że w obawie przed
ponownym zranieniem są ostrożni i ciut podejrzliwi, to jednak w końcu
decydują się na małżeństwo. Mogą być dobrymi partnerami i rzeczywiście
pragną prawdziwego zbliżenia, ale się boją. Sposób na to jest prosty:
z początku nie naciskajcie, nawet przez pierwsze pół roku. Kobiety, które
od razu pragną zapewnień, nie mają czego szukać z mężczyzną tego typu.
Rzeczywiście wymaga on dodatkowego czasu, ale nie trwa to wiecznie.
Po okresie ograniczonego zaangażowania związek należy pogłębić.
Mężczyzna bardziej zbliży się do kobiety, jeżeli ona rzeczywiście tego
pragnie. Jednakże w niektórych wypadkach trzeba postawić mu ultima-
tum. Kobieta zachowująca się tak, jak gdyby miała czekać wiecznie,
popełnia prawdziwy błąd, bo mężczyzna może to wziąć za dobrą monetę.

I na koniec jeszcze parę słów o zrażonym mężczyźnie. Są kobiety,

które sobie i swoim przyjaciółkom dają taką radę: „Trzymaj się z dala od
mężczyzny, który się rozwiódł. Tacy chcą tylko niańki. Jak się podleczą,
wystawią cię do wiatru". To prawda, że początkowo mogą być przesadnie
zależni czy wymagać trochę „chodzenia", ale niektórzy z najlepszych
mężczyzn nie potrafią długo w tym wytrwać. Ci, którzy przeszli przez
małżeństwo, nawet złe, pragną nowego związku. Najlepsi mężczyźni
niezbyt długo pozostają samotni i nie należy głupio z nich rezygnować.

background image

JAK

ZMĄDRZEĆ

background image

Rozdział siódmy

MNÓSTWO WYJĄTKOWYCH KOBIET,

NIEWIELU ODPOWIEDNICH MĘŻCZYZN?

Druga część naszej książki dotyczy tego, co należy robić, żeby

zmądrzeć w postępowaniu z mężczyznami. Chcemy zacząć od krótkiego
wyjaśnienia w sprawie rozpowszechnionego poglądu, że w Ameryce
panuje dotkliwy brak mężczyzn. Zaproponujemy wam nową interpretację
tego dylematu, wychodząc z założenia, że wasze podejście do jakiegokol-
wiek problemu ma istotny wpływ na wybór sposobów jego rozwiązywania.

„Gdzie są ci wszyscy wspaniali mężczyźni?"

„Znam mnóstwo niezamężnych kobiet, które naprawdę są wspaniałe,

lecz z całą pewnością nie znam wielu interesujących, odpowiednich,
nieżonatych mężczyzn".

„Spotykani przeze mnie wolni mężczyźni to albo nie widzą świata

poza pracą, albo są zwariowani na punkcie sportu, albo nie mogą
zapomnieć o swojej byłej żonie, albo są skończonymi neurotykami, albo
nie znaleźli żony z innego, równie dobrego powodu".

„Nie mogę poważnie traktować mężczyzny, który nie odpowiada

moim wymaganiom, i dlatego nie mam zbyt wielkiego wyboru".

Takie stwierdzenia słyszymy codziennie. Nasze pacjentki, żony

i znajome pytaliśmy o to, czy ich zdaniem więcej jest interesujących
i atrakcyjnych kobiet czy mężczyzn. Przeważnie odpowiadały, że atrak-
cyjne kobiety występują w nadmiarze, a panuje niedostatek odpowiednich
mężczyzn.

Statystycznie kobiet j e s t więcej niż mężczyzn, a różnica ta powięk-

sza się wraz z wiekiem. W dużych ośrodkach miejskich liczba wolnych
kobiet w porównaniu z mężczyznami jest znacznie wyższa. Z ostrożnych
szacunków wynika, że na terenach wielkomiejskich około pięciu niezamęż-
nych kobiet przypada na każdych czterech samotnych mężczyzn. Kobiety
mieszkające w dużych miastach faktycznie stoją przed problemem braku

93

background image

równowagi pod tym względem. Ów brak równowagi wyjaśnia, dlaczego
tak wiele kobiet rozpacza, że w ogóle nie uda im się spotkać odpowied-
niego mężczyzny.

Sprawa ta jednak nie ogranicza się wyłącznie do liczb, ale wiąże się

również z dostępnością „odpowiednich" mężczyzn. Dla wielu kobiet
bowiem problem stanowi nie tylko znalezienie mężczyzny w ogóle, ale
także znalezienie mężczyzny, którego uważają za odpowiedniego. Naszym
zdaniem trudności wynikają dziś nie jedynie z tego, że mężczyzn jest ża
mało, ale również z ich braku na szczycie. Pod słowem „szczyt"
rozumiemy ten stosunkowo niewielki procent mężczyzn, którzy osiągnęli
powodzenie materialne i mają atrakcyjne cechy osobowości, a zatem są
dla kobiet obiektem powszechnego pożądania.

Innymi słowy, wygląda na to, że 80 procent niezamężnych kobiet

interesuje się 20 procentami dostępnych mężczyzn. Nie można zaprzeczyć,
ż

e jest więcej niezamężnych kobiet niż nieżonatych mężczyzn, ale naszym

zdaniem problem polega na rzeczywistym braku mężczyzn, którzy potrafią
się przecisnąć przez coraz gęstsze sito wymagań współczesnych kobiet.
Uważamy, że mądre kobiety powinny to sobie uświadomić i bardziej
realistycznie podchodzić do swoich oczekiwań wobec mężczyzn, jeśli chcą
zawierać z nimi trwałe związki.

ŚWIETNE PARTIE I MEZALIANSE

W tradycyjnym wychowaniu kobiety uczono tego, że można po-

prawić sobie pozycję poprzez związek z jakimś znakomitym mężczyzną,
a fakt ten ma istotny wpływ na istniejący brak mężczyzn. Dzisiaj kobiety
same zdobywają sobie pozycję i władzę. Jednakże wiele niezamężnych
kobiet, bez względu na własne osiągnięcia, w dalszym ciągu odczuwa
zewnętrzną i wewnętrzną presję, która pcha je do robienia świetnych
partii, każe szukać kogoś, kto ma jeszcze większą władzę i osiągnął
jeszcze większe powodzenie. Mężczyzn wciąż uważa się za odskocznię do
wyższego statusu i większej niezależności materialnej.

Oto, co powiedział Clint: „Kiedy się ożeniłem, chciałem wyswatać

kilka wspaniałych kobiet z kręgu moich przyjaciół z mężczyznami,
których znałem. Po pewnym czasie zrezygnowałem z tego, bo sobie
uświadomiłem, że żaden z moich znajomych nie jest »wystarczająco
dobry« dla tych kobiet! Dotarło do mnie, że żadna z nich nie chciała

94

background image

mężczyzny zajmującego równą jej pozycję — mężczyzna musi być
»lepszy«. Na przykład, mam znajomego na średnim kierowniczym
stanowisku i chciałem poznać go z pewną prawniczką. Oboje zarabiają
mniej więcej tyle samo. Ona jednak odmówiła. Kiedy spytałem ją
dlaczego, odparła wymijająco, że on mógłby poczuć się zagrożony jej
powodzeniem w zawodzie. Wiem, że on by tego tak nie odebrał, ale ona
mierzyła wyżej. Jej przyjaciółki twierdzą, że ona zasługuje na prawdziwie
»wystrzałowego« mężczyznę".

Kiedy podczas rozmów z kobietami prosimy je o podanie opisu

idealnego kandydata na ich partnera, to stwierdzamy, że opis ten
przedstawia mężczyznę, który ich zdaniem ma nad nimi przewagę,
przynajmniej pod jednym czy dwoma względami. Większość kobiet
pragnie, by partner zarabiał więcej od nich, w dalszym ciągu bowiem
liczą na to, że mąż będzie głównym żywicielem rodziny. To się potwierdza
nawet w wypadku kobiet na wysokich stanowiskach, zapewniających
znaczne dochody.

Wiele kobiet głęboko wierzy, że mężczyźni żenią się z kobietami

o niższym statusie. Zgodnie z pewnym starym powiedzeniem kobieta
bierze ślub z władzą, a mężczyzna z urodą. Czasami tak się mówi dla
podkreślenia, że mężczyznę pociąga wygląd zewnętrzny albo że wybiera
kobiety o mniejszych od niego osiągnięciach, a więc nie stanowiących
zagrożenia dla jego męskiego ,,ja". Naszym zdaniem jest to poważne
nieporozumienie.

Kiedy prosiliśmy naszych pacjentów, by opisali swój ideał partnerki,

w odpowiedzi wymieniali długą listę cech. Poczucie humoru, ciepło,
inteligencja, fizyczna atrakcyjność, zaufanie, uczciwość i stałość w miłości
znajdowały się na jej początku. Z pewnością również kobiety cenią te
same cechy u mężczyzn i tak samo na nie reagują. Pewnym kobietom
jednak to nie wystarcza; zaletom tym muszą towarzyszyć dowody
powodzenia materialnego, by mężczyzna był wart zachodu jako ewen-
tualny partner.

W rozmowach z mężczyznami nie stwierdziliśmy, by którykolwiek

z nich uważał, że ożenił się z kobietą na niższym poziomie. Przeważnie
byli to ludzie wykształceni i zarabiali więcej od swoich żon, ale uważali
je za równe sobie.

Trudno zaprzeczyć, że bywają mężczyźni, którzy czują się zagrożeni

z powodu osiągnięć kobiety. Na ogół jednak jest inaczej. Mężczyzna,
który coś osiągnął, nie potrzebuje sukcesu partnerki dla potwierdzenia

95

background image

swojego „ja" albo jej pieniędzy, by czuć się bezpiecznie. Mężczyzn
pociągają cechy nie związane z sukcesem zawodowym, natomiast sukces
ten jest niesłychanie ważny dla wielu kobiet jako kryterium wyboru
partnera. Ma to poważne konsekwencje szczególnie dla tych kobiet,
które coś osiągnęły. Kobieta zdobywająca wykształcenie i robiąca karierę
dzięki ciężkiej pracy niekoniecznie musi być bardziej ceniona przez
mężczyzn — w szczególności przez tych, którzy osiągnęli superpowodzenie
i na których w swoim mniemaniu „zasługuje" — chociaż mężczyźni
sukcesu coraz częściej cenią sobie wsparcie i poczucie partnerstwa, jakie
daje niezależna kobieta z osiągnięciami zawodowymi.

Dziś wiele kobiet sukcesu ulega frustracji z powodu zbyt wielkiej

konkurencji w walce o tych kilku mężczyzn na szczycie. Mądre kobiety
często nas pytają: „Czego właściwie szukają mężczyźni? Chyba po prostu
kobiet, które w niczym im nie zagrażają". Naszym zdaniem to nieprawda,
dla mężczyzn bowiem priorytety mają inną kolejność.

DLACZEGO ŻONACI PREZENTUJĄ SIĘ LEPIEJ

Wielokrotnie słyszymy od kobiet zdanie, że „odpowiedni" mężczyźni

już są wzięci albo że mężczyźni żonaci zawsze wydają się bardziej
atrakcyjni od samotnych. Można to wytłumaczyć bardzo prosto. Męż-
czyźni żonaci czy w jakiś inny sposób związani z kobietą niczym
szczególnym nie różnią się od mężczyzn samotnych — po prostu
zachowują się inaczej. Kiedy w swoim związku z kobietą mężczyzna czuje
się bezpiecznie, wówczas w jego postępowaniu z innymi kobietami jest
więcej luzu, więcej swobody. I na odwrót, samotne kobiety i samotni
mężczyźni są wobec siebie bardziej skrępowani i zachowują się w sposób
bardziej kontrolowany. Dlatego właśnie bary uczęszczane przez osoby
samotne są tak smutne i nieciekawe. Samotne kobiety narzekają na
samotnych mężczyzn i odwrotnie, ale te same osoby, spotkane w innym
otoczeniu, wydają się znacznie ciekawsze i o wiele bardziej pociągające.
Nie wszyscy „wspaniali" mężczyźni są żonaci — to tylko poczucie
bezpieczeństwa, jakie zapewnia związek małżeński, pozwala żonatym
zachowywać się naturalniej i swobodniej niż samotnym. Niech tylko ci
nerwowi, nieśmiali mężczyźni znajdą sobie odpowiednią kobietę, a wów-
czas również oni staną się dobrymi mężami.

96

background image

WYWOŁYWANIE WILKA Z LASU

Od kilku lat obserwujemy, że niektóre kobiety coraz częściej oceniają

mężczyzn niestety negatywnie. Ogólny ton tej oceny sprowadza się do
stwierdzenia, że dziś mężczyźni są w „złej formie". Uważa się ich za
mniej atrakcyjnych i mniej interesujących od kobiet. Choć w niektórych
wypadkach opinia ta nie jest bezpodstawna, jednakże naszym zdaniem
uprzedzenie wobec mężczyzn wyrządza identyczne szkody samym kobie-
tom jak męski szowinizm samym mężczyznom.

Przede wszystkim mężczyźni nie uważają się za tak niedoroz-

winiętych, nudnych i zimnych, jak sądzą niektóre kobiety. Nawet gdyby
to była prawda, to takie aprioryczne podejście uniemożliwia powstanie
czegoś pozytywnego i świeżego.

Mężczyźni są przeważnie zadowoleni z tego, jacy są. Ponadto nie

skarżą się na kobiety, wielu mężczyznom bowiem podobają się zmiany,
jakie nastąpiły. Dziś faktem jest, że o ile kobiety bardzo narzekają na
„ogromny brak mężczyzn", o tyle mężczyźni sądzą, że są w cenie, że jest
na nich popyt.

Idzie tu o to, że krytyka i deprecjonowanie mężczyzn do niczego nie

prowadzi, a z pewnością nie w stosunkach z nimi. Większość z nas,
zarówno kobiet, jak i mężczyzn, ma wady i zalety. Wiele kobiet jednakże
zdradza skłonność do widzenia jedynie zalet u przyjaciółek i wyłącznie
wad u mężczyzn. Stosuje się tu pewien rodzaj dwojakiego kryterium:
kobiety nie zauważają wad u swoich przyjaciółek, ale te same albo nawet
mniejsze wady rzucają im się w oczy i stają się dla nich nieznośne
u mężczyzn.

Wszystko zależy od punktu widzenia. Na każdą kobietę, która

utrzymuje, że mężczyźni mają zbyt wąskie zainteresowania, przypada
mężczyzna, który twierdzi, że kobiety nie interesują się sprawami świata.
Pewne kobiety mogą uważać, że dla mężczyzn ośrodkiem zainteresowania
jest zawsze kariera zawodowa, lecz również pewni mężczyźni nie mogą
pojąć kobiecej niezdolności „prawdziwego" zrozumienia dramatyzmu
i szachowej taktyki gry w piłkę nożną. Sprawa polega na tym, że jeżeli
próbuje się zrozumieć płeć przeciwną, jeśli szuka się u kogoś zalet, to się
je znajdzie, skoro zaś oczekuje się najgorszych wad, to prawdopodobnie
się je odkryje.

Kobiety, które przestają wywoływać wilka z lasu i rezygnują

z negatywnych oczekiwań wobec mężczyzn, mają z nimi bardziej

4— Mądre kobiety...

9 7

background image

interesujące i pełniejsze kontakty. Rozmowa z przedstawicielami płci
przeciwnej, prowadzona z takim samym zainteresowaniem i swobodą jak
z przyjaciółmi tej samej płci, wywiera ożywczy wpływ zarówno na
kobiety, jak i na mężczyzn. Szufladkowanie ludzi czy dzielenie ich na
kategorie nie pozwala odkryć w nich niczego, co mogłoby się okazać
ś

wieże, zachwycające czy ciekawe. Jeśli podchodzimy do kogoś z miną na

temat „udowodnij mi swoją wartość", to jedynie pogarszamy sprawę.
Z naszego doświadczenia wynika jednak, że ludzie samotni nazbyt często
wzajemnie się w ten sposób traktują. W rezultacie nic nowego czy
oryginalnego nie wynika, a kontakty towarzyskie ubożeją i tracą na
różnorodności.

Ważne jest uświadomienie sobie, że osoby poddawane takiej „pró-

bie" — zarówno kobiety, jak i mężczyźni — nie pokazują się wówczas
z najlepszej strony, są bowiem spięte, a w konsekwencji nieciekawe
i pozbawione spontaniczności. Sposób, w jaki kobieta odnosi się do
mężczyzny, może nawet zmienić jego reakcję na nią do tego stopnia, że
w rzeczywistości staje się ciekawszy i bardziej pociągający.

Kiedy odłoży się na bok cyniczność i pesymizm, wówczas to, co

obecnie wydaje się brakiem mężczyzn, może okazać się ich dostatkiem.

background image

Rozdział ósmy

JAK SIĘ UWOLNIĆ

OD UTRACONEJ

MIŁOŚCI

Arlene, trzydziestosześcioletnia scenografka projektująca dekoracje

do telewizyjnych programów rozrywkowych, była bardzo nieszczęśliwa,
kiedy przed dziesięcioma tygodniami rozstała się z Halem, dwudziesto-
pięcioletnim aktorem. Po nocach nie mogła spać i straciła siedem
kilogramów na wadze, choć już i tak była szczupła. Ta atrakcyjna,
zazwyczaj zrównoważona i pełna życia kobieta dosłownie usychała z żalu
za Halem, który bez uprzedzenia porzucił ją dla dwudziestodwuletniej
piosenkarki rockowej.

Myśli o Halu nie dawały jej spokoju nie tylko za dnia, ale również

w męczących, pełnych zazdrości snach, w których widziała go z nową
przyjaciółką.

Zapewne równie bolesne jak utrata miłości Hala było dla Arlene

poczucie upokorzenia z powodu niemożności pozbycia się wspomnień
o nim. Budziła się z myślą o tym, co on teraz robi, i wyobrażała sobie
różne sytuacje. Zasypiała z takimi samymi obrazami, które kłębiły jej się
w głowie.

Fakt, że Arlene pracowała w tym samym studiu, w którym regularnie

występował Hal, jeszcze pogarszał jej sytuację. Zauważyła, że coś zmusza
ją do sprawdzania jego miejsca na parkingu, by się dowiedzieć, czy on
jest już w studiu. Początkowo niby mimochodem pytała wspólnych
znajomych o Hala i jego nową przyjaciółkę, jak gdyby już jej na nim nie
zależało. Później pytania te wyraźnie miały coraz bardziej rozpaczliwy
ton. Dla znajomych Arlene było jasne, że jeszcze jej nie przeszło. Pisała
do niego listy, których nigdy nie wysyłała. Wieczorami, o późnej porze
wielokrotnie dzwoniła do niego tylko po to, by odłożyć słuchawkę, kiedy
,,ona" odbierała telefon.

Upokorzenie Arlene osiągnęło szczyt pewnego wieczoru, podczas

99

background image

jednej z jej coraz częstszych przejażdżek koło domu Hala, których celem
było sprawdzenie, czy w jego domu pali się światło. Tym razem okna
były ciemne, więc Arlene zaparkowała samochód w bocznej uliczce, skąd
mogła obserwować wejście do budynku. Zmęczona zasnęła. Obudziło ją
pukanie w okno jej samochodu. Z przerażeniem stwierdziła, że to Hal.
Otworzywszy oczy zobaczyła jego zdziwioną minę i ,,ją" siedzącą
w odległości niespełna metra w zaparkowanym samochodzie. Zdrętwiała
Arlene patrzyła, jak Hal odwraca się kręcąc głową. Otworzył drzwi
samochodu młodej kobiecie, ostentacyjnie objął ją ramieniem i oboje
odeszli chodnikiem.

Glenda, trzydziestoletnia dekoratorka wnętrz, jeszcze w osiem

miesięcy po tym, jak jej przyjaciel Ward wydusił z siebie słowa ostatecz-
nego zerwania, najczęściej zasypiała oblewając poduszkę łzami. Ich
związek był oszałamiający, bliski i beztroski. Wydawało się, że mieli wiele
wspólnych zainteresowań — szczególnie uwielbiali wyjeżdżać razem
w plener. Często odbywali wycieczki z plecakami i widzieli mnóstwo
wspaniałych zachodów słońca, siedząc w lesie przy ognisku. Glenda
zapoznała Warda z projektowaniem wnętrz, jej ukochanym zajęciem.
Ward zainteresował ją bieganiem. Chociaż przedtem Glenda nigdy nie
sądziła, że kiedykolwiek je polubi, wkrótce zaczęło jej sprawiać ogromną
przyjemność, gdy w wieczornej ciszy biegali razem po plaży.

Glenda była bardzo szczęśliwa, lecz to, co wydawało się tak bliskie

doskonałości, zaczęło pękać, gdy Ward w sposób niewytłumaczalny
począł się wycofywać. Jej silne pragnienie zrozumienia go i zatrzymania
przy sobie tylko przyśpieszyło jego odejście. Nim pomyślała, że go traci,
już go straciła.

Glenda nie mogła uwierzyć, że została sama i że Ward odszedł na

dobre. Przyłapywała się na tym, że w myślach prowadzi z nim długie
rozmowy — niektóre ciepłe i nostalgiczne, inne bolesne i gniewne,
a jeszcze inne pełne błagań i wypominania doznanych krzywd. Na
zewnątrz doskonale ukrywała swój smutek i nawet jej najbliższe przyja-
ciółki sądziły, że radzi sobie z tą sytuacją po mistrzowsku. Było jednak
inaczej.

Restauracje, piosenki, teatry, a nawet ubrania, które miała na sobie,

kiedy przebywała z Wardem, nieznośnie przypominały jej o jego nieobec-
ności. Poza pracą niemal przez cały czas była sama, a wtedy winą za

100

background image

wszystko obarczała siebie i zastanawiała się, co mogłaby powiedzieć czy
zrobić inaczej, jak gdyby mogło to coś zmienić i w jakiś magiczny sposób
sprowadzić go z powrotem.

Podczas seansu Glenda powiedziała: „Wiem, że to już się skończyło

i że on nie wróci, ale po prostu ciągle o nim myślę. Zdaję sobie sprawę,
ż

e to głupota mieć nadzieję, ale mimo wszystko ją mam. Chce pan

usłyszeć coś, czego bardzo się wstydzę? Często na noc wkładam jego
stary rozciągnięty dres do joggingu i wyobrażam sobie, że Ward mnie
obejmuje, kiedy zasypiam".

Jackie, dwudziestoośmioletnia sekretarka, rozstała się z Allenem,

dziennikarzem, przed dwoma laty. Od tego czasu spotykała się z wieloma
mężczyznami, lecz żaden z nich nawet nie może się z nim równać. Jackie
uważa, że Allen był dla niej najodpowiedniejszym mężczyzną, tym
„jedynym". Jako człowiek na poziomie i pochodzący z rodziny, która
wysoko zaszła, zdawał się mieć same zalety. Jackie kochała jego rodzinę
i traktowała ją jak własną. Bardzo też lubiła licznych i ciekawych
przyjaciół Allena, poczynając od artystów, a kończąc na politykach.

W obecności Allena Jackie miała poczucie spełnienia. Nie przypo-

minała sobie, żeby kiedykolwiek czuła się bardziej kobieca, pociągająca
i pełna niż wtedy. W chwilach szczerości wobec siebie samej musiała
jednak przyznać, że to ona chciała go takim widzieć. W rzeczywistości
Allenowi daleko było do ideału.

Jego jedyną pasję stanowiła praca. Tym, co naprawdę go ożywiało,

był jakiś trudny temat, wymagający ryzykownego dochodzenia, albo
miesięczny wyjazd w charakterze korespondenta wojennego. Jeśli chodzi

o jego związki z kobietami, to zdecydowanie schodziły one na dalszy
plan. Kiedy Jackie mówiła o ślubie i założeniu rodziny, wówczas Allen
gorączkowo rozprawiał o możliwości objęcia przezeń stanowiska szefa
przedstawicielstwa w Bejrucie. Z chwilą gdy Allen objął to stanowisko

i wyjechał za ocean, piękne nadzieje Jackie zmieniły się w rozczarowanie
i rozpacz.

Początkowo, w przybliżeniu przez miesiąc, Allen pisał do niej dwa

razy w tygodniu i Jackie odpowiadała na każdy list. Oboje starali się, by
ich korespondencja nie wyglądała na zdawkową. Żadne z nich nie
wspominało w niej o wspólnej przyszłości. Listy stawały się coraz
krótsze, potem rzadsze, a wreszcie się skończyły. Jackie zmusiła się do

101

background image

nawiązania kontaktów z innymi mężczyznami, ale uważała, że żaden
z nich nie umywa się do Allena i nie jest w stanie wzbudzić w niej owych
szczególnych uczuć, jakich doznawała, kiedy z nim była.

I Jackie miała rację. Każdego mężczyznę, z którym się umawiała,

natychmiast porównywała z Allenem i dla każdego z nich porównanie to
wypadało niekorzystnie. Wkrótce Jackie zdała sobie sprawę, że szuka
w nich Allena, a żaden oczywiście nim nie był. Te uparte poszukiwania
uniemożliwiły jej dostrzeżenie w tych mężczyznach ich własnych specyficz-
nych zalet. Inni mężczyźni w pełni dla niej nie istnieli, ponieważ żaden
z nich nie był Allenem.

Jackie ze smutkiem przyznaje, że Allen nie jest po prostu jedynym

mężczyzną, jakiego kochała, lecz wyłącznie on wzbudzał w niej owo
cudowne, oszałamiające uczucie. „Ciągle marzę, że on wróci i zaczniemy
wszystko od początku w punkcie, w którym się rozstaliśmy. Chyba ten
sposób myślenia nie jest zbyt realistyczny, ale tak już jest".

Wszystkie te kobiety łączy jedna ważna rzecz: każda z nich bez

końca opłakuje utraconą miłość, a choć przeżywają dotkliwy ból
i prawdziwy smutek, wszystko to jest bezcelowe. Główny problem
w takim wypadku to poszukiwania nie tyle doskonałego mężczyzny, co
doskonałego uczucia miłości.

Opłakiwanie utraconej miłości jest nie do uniknięcia. Przedłużanie

się tego procesu jest naszym zdaniem związane z trudnościami, jakie
napotyka wiele kobiet, kiedy próbują sobie poradzić z poczuciem, że
stały się ofiarami i że są niewiele warte.

Problem przedłużonego okresu opłakiwania występuje znacznie

częściej u kobiet niż u mężczyzn. Z pewnością nie oznacza to jednak, że
mężczyźni są rzadziej porzucani albo że w mniejszym stopniu odczuwają
ból rozstania niż kobiety. Różnica polega na sposobach radzenia sobie
z tym problemem. Nawet mężczyźni porzuceni przez osobę, którą kochali
bardzo głęboko, są skłonni związać się na nowo z inną kobietą, często
zdumiewająco szybko. Wiele kobiet zaś bezmyślnie próbuje radzić sobie
z porzuceniem poprzez nieustanne marzenia o powrocie mężczyzny,
który je zostawił — rozwiązanie bezcelowe i bolesne. Jak już wcześniej
wspominaliśmy, sam związek z mężczyzną jest tak centralną sprawą dla
kobiet, że podejmą wszelkie ryzyko i będą zdecydowane na wszystko, by
go uratować czy odnowić.

102

background image

WIARA W MAGIĘ

Kiedy kobiety zakochują się w jakimś mężczyźnie, są wówczas

skłonne przypisywać mu niemal magiczne cechy. Źródeł tej skłonności
należy szukać w uwarunkowaniach z okresu dzieciństwa. Jak już
wspominaliśmy na początku tej książki, kobiety od wczesnego dzieciństwa
przywiązują szczególną wagę do związku i bliskiego kontaktu z mężczyz-
ną. Dysponując obecnie większą swobodą w wyrażaniu uczuć, skwapliwie
z niej korzystają, by uzewnętrznić tę skłonność i w ten sposób wzmocnić
swoją emocjonalną reakcję na mężczyznę. Końcowym rezultatem jest
przypisywanie ukochanemu prawie magicznych cech. Nie chcemy przez
to powiedzieć, że nie widzą jego wad; w wielu wypadkach kobiety patrzą
na swoich ukochanych dość obiektywnie. Magia ta bierze się z tego, co
kobieta czuje do mężczyzny, oraz z faktu, że tak chętnie przypisuje mu
wyjątkowość. Mówiła o tym Jackie: „Jest w nim coś absolutnie wyjąt-
kowego i wiem, że nigdy nie znajdę tego u innego mężczyzny. Czasami
wydaje mi się to idiotyczne, że w dalszym ciągu szukam. Nikt nie będzie
miał tych wspaniałych drobnych właściwości co Allen, tych szczególnych
cech, dla których stał mi się tak drogi".

Allen może i był mężczyzną interesującym, lecz nie takim, jakiego

chciała w nim widzieć Jackie. W rzeczywistości dobrze jej nie traktował,
kiedy jeszcze byli razem, i w nieładny sposób doprowadził do rozpadu
ich związku. Niemądra wiara w istnienie ideału i w możliwość znalezienia
go sprawia, że Jackie pomija i ignoruje wady Allena jako partnera
w miłości, a przy tym wiecznie koncentruje się wyłącznie na tych
jego cechach, które dawały jej dobre samopoczucie. Powodem, dla
którego Jackie ciągle nie może przeboleć straty Allena, jest jej upór,
by nie dostrzegać równie atrakcyjnych, lecz odmiennych cech u innych
mężczyzn, a także nieustanne fantazjowanie, że pewnego dnia znów
będzie razem z nim.

ZRANIONA MIŁOŚĆ WŁASNA

Fakt, że czujemy się źle, kiedy kogoś tracimy, jest rzeczą zwykłą

i normalną. Taka strata może być gorsza od śmierci, dotkliwie bowiem
rani miłość własną i osłabia pewność siebie. Chociaż to całkiem naturalne,
ż

e tracimy trochę pewności siebie, kiedy ukochana osoba zostawia nas

103

background image

wbrew naszym pragnieniom, to jednak zupełnie co innego, gdy zbyt
długo bolejemy nad tą stratą. Długotrwały żal wiąże się bezpośrednio
z prawem przekazanym mężczyźnie i utraconym — prawem do potwier-
dzania wartości partnerki jako osoby, kobiety i kochanki.

Kobiecie nigdy nie wolno dawać mężczyźnie prawa decydowania

o tym, jak ona sama siebie odbiera. Nikt poza nią nie powinien mieć tego
prawa w żadnych warunkach, a mimo to znamy mnóstwo kobiet, które
czują się bezwartościowe, ponieważ zostały porzucone przez mężczyznę.

Kobiety, które zbyt długo opłakują utraconą miłość, w sposób

typowy uważają, że to życie uczyniło je nieszczęśliwymi, zapominając, że
same mogą na to wpływać. Czują się ofiarami. Oto przychodzi mężczyzna

i sprawia, że kobieta czuje się kimś wyjątkowym, a odchodząc odbiera
jej to samopoczucie. Zamiast dostrzegać wady w mężczyźnie, wiele kobiet
ma skłonność do obciążania winą s i e b i e , do traktowania s i e b i e
jako osoby, która źle postąpiła. Samooskarżanie niczemu nie służy
i tylko zwiększa ból.

UWALNIANIE SIĘ POPRZEZ NOWĄ MIŁOŚĆ

Pierwszym krokiem, jaki kobieta powinna zrobić, by uporać się

z utraconą miłością, jest porzucenie myśli o magicznej sile, którą
przypisywała danemu mężczyźnie i związkowi z nim. Musi przestać
myśleć, że już nigdy nie będzie czuła się tak dobrze jak w tym związku,
i musi zrozumieć, że bez względu na to, jaki był ten związek, to już go
nie ma, a tylko w jej umyśle pozostał jako złudzenie. Warunki dla nowej
nadziei można stworzyć jedynie wówczas, gdy pojmie się nierealność tego
związku.

Drugi krok to wzięcie na siebie większej osobistej odpowiedzialności

za przeżywanie tego, co się w świecie dzieje — za całość swoich uczuć,
reakcji innych osób, wydarzeń w życiu. Trzeba zrozumieć, że bez względu
na złożoność przyczyn zwyczajnie coś nie wyszło. Ważną rzeczą dla
kobiety jest uświadomienie sobie, że w dotychczasowym związku nie była
po prostu bierną uczestniczką, która tylko reaguje, lecz że w połowie
przyczyniła się do owej „chemii". Bez współdziałania kobiety do cudu by
nie doszło.

Stwierdzamy, że nazbyt wiele kobiet zapomina o znaczeniu przyczyn

i skutków w procesie wzajemnego oddziaływania na siebie partnerów

104

background image

w związku. Kobiety te tracą kontakt z poczuciem własnej siły. Czują się
bezsilne szczególnie wówczas, gdy pragną zatrzymać przy sobie mężczyznę,
który chce odejść. Być może tracą orientację i nie widzą różnicy między
tą czasową utratą poczucia własnej siły a długotrwałym i paraliżującym
uczuciem bezsilności.

Mężczyzna może odejść, ale nie potrafi zabrać ze sobą wartości

kobiety, kobieta bowiem i wyłącznie ona jest właścicielką swojej wartości.
Nikt, nawet najbardziej przebiegły i najpodlejszy mężczyzna, nie zdoła jej
tego skraść. Coś takiego można jedynie otrzymać w darze.

Uświadomienie sobie zatem znaczenia własnego wkładu w związek

jest dla kobiety niezbędnym warunkiem uwolnienia się od długotrwałego
opłakiwania utraconej miłości. Dzięki temu kobieta nie tylko zapragnie
nowego uczucia, ale również będzie miała do tego prawdziwy i istotny
powód.

Jak już wcześniej zauważyliśmy, ważnym czynnikiem wpływającym

na przedłużanie się okresu opłakiwania utraconego uczucia jest fakt, że
kobieta daje mężczyźnie prawo potwierdzania jej wartości i sama powoli
staje się tego ofiarą. Jeśli stwierdzasz, że już do tego doszło, musisz
odebrać mu to prawo i nauczyć się znów siebie lubić. Znajdź nowe
sposoby zdobywania pozytywnych informacji o sobie i pozytywnego
reagowania na te informacje. Szukaj sytuacji, które pozwolą ci stwierdzić,
jak cię widzą inni ludzie i jak jesteś przez nich odbierana. Będzie to
prawdopodobnie wymagało nowych znajomości i z pewnością przyniesie
nowe doznania.

Wiele porzuconych kobiet niewłaściwie adresuje sprawy związane

z niskim poczuciem własnej wartości, skupiając swoje myśli i pragnienia
na mężczyźnie. Taka ciągła koncentracja — „ach, jaki był wspaniały" czy
„ale był z niego drań" — może skutecznie przeszkadzać w uświadamianiu
sobie swojej rzeczywistej wartości i pewności siebie.

Wielu kobietom jest znacznie łatwiej gorzko narzekać na mężczyznę,

niż spojrzeć prawdzie w oczy i dostrzec rzeczywisty problem — że same
ze sobą nie czują się dobrze. W ciągu całej naszej pracy zawodowej nie
spotkaliśmy jeszcze kobiety, która by była w pełni świadoma własnej
wartości i wpadła w pułapkę nie kończącego się opłakiwania utraconego
mężczyzny. Wszystkie kobiety wpadające w taką pułapkę mają kłopoty
z niskim poczuciem własnej wartości.

Główną sprawą zatem nie jest mężczyzna, lecz osobista wartość.

Jeżeli porzucenie nastąpiło z jakichś innych uzasadnionych powodów, to

105

background image

oczywiście nad nimi należy popracować. Pamiętaj jednak, że wszystko,
co w związku było dobre i zdrowe, zostało stworzone wspólnie i podobnie
jest z rozkładem związku, za co również oboje ponosicie odpowiedzial-
ność. I tworzenie związku jest wspólnym przedsięwzięciem, i wina za jego
rozkład jest wspólna.

Po to, by się ponownie zakochać, trzeba porzucić myśl o dawnych

ranach i dawnych żalach. Twierdzenie, że wszyscy mężczyźni to fujary
albo że żaden z nich nie może się równać z byłym ukochanym, to jedynie
wymówka, która pozwala nie odsłaniać się i unikać ryzyka.

Ważną rzeczą dla kobiety jest wierzyć, że p o t r a f i znów się

zakochać i bezpiecznie czuć z jeszcze nie znanym jej mężczyzną, być może
zupełnie innym niż ten, którego trudno jej przeboleć. Ważne, by dała
szansę temu jeszcze nie poznanemu mężczyźnie, on bowiem może zapewnić
jej nawet bogatsze przeżycia niż poprzednik. Do tego nie wystarczy
jednak po prostu się z nim spotykać. Sprawa wymaga znacznie więcej —
trzeba się otworzyć na nowe doznania, a to z kolei pociąga za sobą
konieczność widzenia tego nowego mężczyzny w kategoriach nowych,
zamiast porównawczych.

Wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi. Nikt z nas nie dysponuje

ż

adnymi czarodziejskimi mocami. Nie istnieje tylko jedna odpowiednia

osoba; odpowiednich ludzi jest wielu. Nieważne, czy kobieta mieszka
w San Diego czy w Bostonie, bo wszędzie można kogoś znaleźć. To
bardziej niż prawdopodobne, że kobieta jest w stanie stworzyć silny,
znaczący i głęboki związek z nowym mężczyzną, ale tylko wówczas, gdy
sama się dowartościuje — dzięki znajomym, jakiejś działalności, sukcesom.
Odnowione poczucie własnej wartości daje odwagę, swobodę i otwartość,
które są niezbędne, by można było znów się zakochać.

background image

Rozdział dziewiąty

UWALNIANIE SIĘ OD

OBSESJI KOCHANIA

Pragnienie związku z osobą płci przeciwnej jest pierwotną i nieod-

partą siłą, która sprawia, że nieuchronnie nawzajem ku sobie ciążymy.
Choć czasami doznajemy bólu, frustracji czy niepowodzeń, to jednak
udaje nam się jakoś otrząsnąć i ponownie próbujemy zdobyć trwałą
miłość.

Wszyscy szukamy bezpiecznego portu i oparcia w związku dwojga

ludzi; pragniemy uciec od samotności, mieć poczucie kontynuacji życia
i wspólnie patrzeć w przyszłość. Dla niektórych kobiet jednak wiązanie
się z mężczyzną ma jeszcze dodatkowe znaczenie, potrzebują one bowiem
cierpień towarzyszących tęsknocie, przygody, dowartościowania. Dla
wielu takich kobiet wybór partnera jest nie tyle wybiórczym szukaniem
tych trzech rzeczy, ile sposobem rozwiązywania problemu słabnącego
poczucia własnej wartości.

Również mężczyźni mają podobne problemy, lecz rozwiązują je

w inny sposób. O ile w takich wypadkach kobiety szukają „księcia"
i nieprawdopodobnie idealizują związki z płcią przeciwną, nadając im
przesadnie romantyczny charakter, o tyle mężczyźni kierują się rozpacz-
liwą chęcią zdobycia pieniędzy. Pieniądze i symbole, które można za nie
kupić, stają się dla mężczyzn środkiem pozwalającym podtrzymać
poczucie własnej wartości i wiarę w siebie.

Na szczęście albo na nieszczęście, co zależy od punktu widzenia,

taka strategia rozwiązywania wewnętrznych dylematów nie daje spodzie-
wanych skutków. Po prostu sprawa podnoszenia swojej wartości we
własnych oczach jest bardziej skomplikowana. Wymaga osobistego
sukcesu i prawdziwego poczucia dumy z własnego postępowania. To,
kogo mamy przy sobie czy co mamy w portfelu, nie wystarcza.

107

background image

CZTERY TYPY NAŁOGOWYCH KOCHANEK

Potrzeba miłości i uznawanie jej za ważny czynnik w życiu człowieka

nie jest nałogiem kochania. Nałóg kochania tym różni się od normalnej,
zdrowej miłości, że towarzyszące mu uczucia są wyolbrzymione, znie-
kształcone i krótkotrwałe.

Kto jest nałogową kochanką? To osoba żyjąca w świecie fantazji,

marząca o mężczyźnie, który sprawi, że będzie czuła się pełniejsza,
i zapewni to wszystko, czego brak jej w życiu. Może mieć najlepszych
przyjaciół, uzdolnienia, osiągnięcia i pracę, którą lubi, a mimo to uważa,
ż

e najważniejszy jest romans. Każdy dzień i każdą noc bez kochanka

spędza na czekaniu, tęskniąc za czarownym spotkaniem.

Chyba najbardziej charakterystyczną cechą nałogowej kochanki jest

to, że ulega przymusowi powielania jednego i tego samego wzoru.
Właśnie owo nieustanne powtarzanie nadaje tak destrukcyjny charakter
nałogowi kochania. Nałogowa kochanka szczerze wierzy, że pragnie
trwałego związku z mężczyzną, podczas gdy w rzeczywistości wcale tego
nie chce.

Istnieją cztery podstawowe typy nałogu kochania, a źródłem ich

wszystkich są nieprawidłowe lub niepełne związki uczuciowe z rodzicami
w dzieciństwie, ujemnie rzutujące na pojmowanie związku z mężczyzną
w życiu dorosłym.

Uzależnienie związane z tęsknotą — We wczesnym dzieciństwie dziew-
czynki i chłopcy zaczynają kojarzyć słowo m i ł o ś ć ze szczególnym
uczuciem. Każde z nich pojmuje miłość jako coś osobistego i bardzo
specyficznego. Jeżeli uczucie, którym rodzice darzą dziecko, jest gorące,
pełne oddania i konsekwentne, wówczas dziecko takie wykształci sobie
prawidłowe pojęcie miłości. W istocie uczy się ono rozumować na-
stępująco: „Czuję miłość, kiedy mam kogoś, kto o mnie dba".

W wypadku wielu innych dzieci jest odwrotnie, przeżywają one

bowiem miłość rodzicielską, która jest niekonsekwentna, warunkowa,
niemożliwa do przewidzenia. Takie dziecko po prostu tęskni za miłością
swoich rodziców. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, to właśnie owa
tęsknota czasami staje się tym, co dziecko pojmuje jako miłość. Wówczas
definicja takiej miłości brzmi: „Czuję miłość, kiedy kogoś pragnę". Kiedy
zaś dzieckiem tym jest dziewczynka, to jako dorosła kobieta w dalszym
ciągu bierze tęsknotę za miłość i postępuje według następującego wzorca:

108

background image

polowanie, zdobycie, porzucenie. Jak już jest pewna miłości mężczyzny,
szybko przestaje się nim interesować. Dla takiej kobiety miłość nie
oznacza posiadania, lecz pragnienie, co stawia ją przed koniecznością
nieustannego i męczącego dokonywania nowych podbojów.

Uzależnienie związane z potwierdzaniem własnej wartości — We

wczesnym okresie życia każde dziecko oczekuje od rodziców aprobaty
i potwierdzania jego wartości. Dobrzy rodzice stopniowo zachęcają
dzieci do niezależnego myślenia i samooceny. To właśnie poprzez rosnące
zaufanie do własnej percepcji i własnych ocen dzieci uczą się lubić siebie
i cenić tę opinię.

Wielu rodziców jednak nie potrafi dobrze tego przekazać, a i niektóre

dzieci niezbyt dobrze się tego uczą. Zasadniczo dzieci uczą się aprobować
siebie dzięki temu, że rodzice stopniowo przekazują im prawo dokony-
wania ocen. „Nie jest tak ważne, co ja myślę. Co ty myślisz? Co ty o tym
sądzisz?" Takie postawienie sprawy przez rodziców pozwala dziecku
czuć, że jest ważne, że to, co myśli czy sądzi o jakiejś kwestii lub
zdarzeniu, ma wartość.

Niektórzy rodzice natomiast zniechęcają dziecko do aprobowania

siebie, wmawiając mu, że liczy się tylko to, co oni myślą i uważają.
Rodzice ci mogą czuć, że coś tracą, przekazując dziecku prawo oceniania,
i wolą, by dziecko w dalszym ciągu było ściśle uzależnione od nich jako
głównego źródła aprobaty. Niestety takie dziecko uczy się szukać
akceptacji i potwierdzenia własnej wartości wyłącznie u innych ludzi.
Wychowana w ten sposób dziewczynka, kiedy patrzy w lustro, nie powie:
„Podoba mi się to, co widzę!" Po latach, będąc już kobietą, spojrzy
w lustro i zacznie się zastanawiać: „Czy jemu spodoba się to, co zobaczy?"

Niemożność uznania siebie prowadzi do poważnych wątpliwości

i pytań związanych z własną wartością. Skoro zaś ty sama nie masz do
siebie zaufania, to zazwyczaj uważasz, że nikomu nie możesz ufać. Jeżeli
sama nie wierzysz, że jesteś miła, to nie uwierzysz, gdy ktoś ci to powie,
ż

eby nawet mnóstwo ludzi ci to mówiło i bardzo starało się cię przekonać.

Właśnie owa niewiara prowadzi do nieustannych powtórek w wypad-

ku nałogowej kochanki. Nawet wówczas, gdy ma mężczyznę, który jej
mówi, że jest wspaniała i że ją kocha, to ona mu nie wierzy. Nie wierzy,
bo nigdy nie nauczyła się tego odczuwać — odczuwać od środka. Taka
osoba skazana jest na ciągłe szukanie kogoś innego, by dał jej poczucie,
ż

e jest miła.

109

background image

Uzależnienie związane z iluzją — Niektóre kobiety na podstawie przeżyć
z wczesnego dzieciństwa nauczyły się, że są bezbronne, niepełne czy
bezwartościowe jako oddzielne jednostki. Te kobiety nauczono niepew-
ności. Nauczono je również, że lekarstwem na ową niepewność jest
mężczyzna.

Nazbyt często się zdarzało, że dla kobiet związki z mężczyzną

oznaczały scalenie się z nim. Wynikało to z faktu, że kobiety szukały
potrzebnego im składnika autonomii, czynu i bezpieczeństwa poza sobą,
właśnie w mężczyźnie.

W ostatnich latach wystąpiły przeciwko temu. Coraz częściej liczą

na siebie, jeśli idzie o poczucie własnej wartości. W książce „Why Do
I Think Fm Nothing Without a Man?" („Dlaczego uważam, że jestem
niczym bez mężczyzny?" — przyp. tłum.) Penelope Russianoff z goryczą
opisuje ból i pustkę w życiu kobiet cierpiących z powodu braku
mężczyzny, który by się nimi opiekował, dowartościowywał je, a opiekując
się sprawiał, żeby zaznały pełni kobiecości.

Wiele kobiet nauczono, żeby potrzebowały mężczyzny i to nie

dlatego, że dzięki niemu życie jest przyjemniejsze, lecz jako symbolu ich
kobiecej wartości. Jedna z pacjentek bardzo dobrze pamięta typową
odpowiedź matki na jej pytania: „Nie pytaj mnie, starej i głupiej.
Zaczekaj, aż ojciec wróci do domu, i jego zapytaj". W związkach
z mężczyznami u pacjentki tej uzewnętrzniało się tkwiące w niej głęboko
poczucie niepewności, o którym błędnie sądziła, że mężczyzna jest
w stanie je usunąć.

Ta nałogowa kochanka uzależniona jest od iluzji polegającej na

przekonaniu, że znajdzie doskonałego mężczyznę, który zapewni jej
pełnię kobiecości i poczucie bezpieczeństwa. Aż do bólu świadoma swojej
niepewności, przechodzi od jednego mężczyzny do drugiego wierząc, że
znalezienie tego właściwego to tylko kwestia czasu.

Uzależnienie związane z romansem W wypadku tego uzależnienia
kobieta jest zakochana w romansie, zaślepiona w krótkotrwałym za-
ś

lepieniu. Każdemu nowemu mężczyźnie mówi, że jej na nim zależy,

faktycznie w to wierząc. Jednakże, podobnie jak wcześniej opisany męski
drań, właściwie nie jest zakochana w tym mężczyźnie, lecz w rozgorącz-
kowaniu towarzyszącemu nowej miłości.

Kiedy to rozkoszne uczucie zaczyna mijać, co jest nieuchronne, gdy

ludzie lepiej się poznają, wówczas ona czuje się odrzucona, rozczarowana,

110

background image

oszukana. Zamiast widzieć w tym przeobrażeniu uczucia naturalne
stadium ewolucji miłości, owa kobieta stwierdza, że coś musi być nie
w porządku — albo z nią samą, o czym strach pomyśleć, albo z mężczyz-
ną, u którego zauważa jakąś wadę, przedtem nie dostrzeganą.

Kiedy Pat poznała Jerry'ego, od pierwszej chwili wiedziała, że to jest

„to". W przeszłości wielokrotnie odnosiła podobne wrażenie, lecz
wszystkie poprzednie związki kończyły się fiaskiem, ale Jerry był inny niż
tamci mężczyźni. Pat jeszcze nikogo nie darzyła tak silnym uczuciem.
Tym razem była pewna, że coś z tego wyjdzie. Jerry umiał postępować
tak, że czuła się pożądana i kobieca. Pat wspomina: „On umiał okazywać
uczucie znacznie lepiej od większości innych mężczyzn. Robił te wszystkie
miłe rzeczy, łącznie z przynoszeniem kwiatów, a nawet pisał dla mnie
wiersze. Wiem, że to brzmi banalnie, ale było mi z tym dobrze". Jednakże
po paru miesiącach, gdy upojenie miłością minęło, Pat zaczęły dręczyć
wątpliwości i czuła się rozczarowana. To, co w istocie było po prostu
końcem zaślepienia, zostało przez nią opacznie zrozumiane jako kres
miłości — po raz kolejny. „Kiedy lepiej się poznaliśmy, Jerry chyba
zaczął trochę mniej się starać — rzadziej pisywał wiersze, a zamiast świec,
butelki wina i kolacji we dwoje proponował oglądanie meczu w telewizji".
Drobne wady, o których przedtem myślała, że dodają Jerry'emu uroku
i czynią go sympatyczniejszym, obecnie w jej oczach potwornie urosły
i Pat poczuła, że jej miłość do niego powoli, lecz nieuchronnie mija.

GDY MIŁOŚĆ STAJE SIĘ OBSESJĄ

Kiedykolwiek przeżywamy coś przyjemnego, to pragniemy doznać

tego ponownie. Coraz bardziej to nam się podoba, tęsknimy za tym,
a nawet nie możemy się tym nasycić. Wszyscy tego doświadczamy, ale
jeśli nasze gusta i pragnienia są różnorodne i zachowana jest między nimi
dostateczna równowaga, to nie skupiamy się obsesyjnie na jakiejś jednej
rzeczy. Ludzie zdrowi szukają w życiu równowagi i rozmaitości, inni zaś
stale lub okresowo ulegają przymusowi przeżywania czegoś szczególnego
czy upajającego. Potrzeba ta może stać się tak silna, że utrzymuje się
pomimo fizycznych czy emocjonalnych dolegliwości, które przynosi jej
zaspokajanie. Osoby uzależnione są gotowe na wszystko, by ponownie
się znaleźć w owym stanie psychofizycznym, stanie zniewalającego zado-
wolenia, jakie odczuwają, kiedykolwiek otrzymują to, czego pragną —

111

background image

alkohol, narkotyki, nikotynę, jedzenie czy miłość mężczyzny. Głód
miłości staje się obsesją, gdy dochodzi do takich rozmiarów, że kobieta
jej potrzebuje, by czuć, że żyje, by zapewnić sobie równowagę emo-
cjonalną.

Jessikę uczono od dziecka, że mężczyźni mają fundamentalne

znaczenie w jej życiu. Nigdy nie zachęcano jej do przyjaźni z dziewczętami,
które uważano za puste i właściwie niezbyt przydatne. Już jako nastolatka
umawiała się z chłopcami, w każdym wypadku żyjąc w nieustannej
obawie, że dojdzie do zerwania. Rodzice Jessiki zawsze brali stronę
chłopca, zmuszając córkę do przyznania się, że to ona ponosi winę za
zerwanie.

Ponadto matka Jessiki przywiązywała ogromną wagę do jej wyglądu:

ubioru, fryzury, schludności i tuszy. „Chcesz mieć powodzenie, prawda?"
Mówiąc te słowa, a także udzielając milczącej aprobaty lub nie, rodzice
Jessiki powoli nauczyli ją nie wierzyć w siebie i nie doceniać własnej
wartości oraz spełniać pragnienia i żądania mężczyzn.

Wyraźnie dawali jej do zrozumienia, że bez mężczyzny będzie

niczym. I stało się. Jessica bez mężczyzny uważa się za bezwartościową
i niepełną, co dobitnie świadczy, że jest uzależniona od miłości. Miłość
to dla niej stan normalny. Bez niej Jessica czuje się pusta i zroz-
paczona.

Angela, dwudziestoośmioletnia fizjoterapeutka, nie uważała się za

nałogową kochankę, chociaż zdradzała wyraźne objawy uzależnienia od
miłości. Kiedykolwiek była umówiona z przyjaciółką i w ostatniej chwili
dzwonił do niej jakiś mężczyzna, proponując spotkanie, to zawsze
zmieniała swoje plany, a przy tym wcale nie czuła się z tego powodu
winna. „No cóż, ty też byś tak zrobiła, prawda?" — mawiała przyjaciół-
kom. Okazywało się jednak, że większość z nich postąpiłaby inaczej.
Angela straciła kilka dobrych przyjaciółek tylko dlatego, że miała zwyczaj
nieprzychodzenia na umówione spotkania. Kiedy jedna z jej najlepszych
przyjaciółek przez kilka miesięcy nie chciała z nią rozmawiać, Angela
powiedziała innej: „Przykro mi, że muszę się do tego przyznać, ale
randka z mężczyzną znaczy dla mnie więcej niż pójście gdzieś z przyjaciół-
ką. Nic na to nie poradzę — nie chcę przepuścić okazji przebywania
z mężczyzną, który się do mnie zaleca".

Obsesja jest nawykiem, który w końcu zaczyna wywierać wpływ na

codzienne życie. Nałogowymi kochankami są kobiety uważające, że nie
potrafią żyć bez osoby, która stanowi pokarm dla ich uczuć. Nawet

112

background image

zwyczajne oczekiwanie upragnionego doznania również może być źródłem
pewnego rodzaju przyjemności. W ten sposób nałogowa kochanka
uzależnia się od szukania miłości, jak gdyby samo jej oczekiwanie dawało
zadowolenie.

Sheila, czterdziestojednoletnia programistka komputerowa, szaleje

na punkcie randek. Przed każdym spotkaniem traci apetyt twierdząc, że
z emocji nie może jeść, jak gdyby dostatecznym zaspokojeniem dla niej
było samo oczekiwanie, że mężczyzna ją zadowoli. Wiele nałogowych
kochanek doznaje tego uczucia; podniecenie związane z oczekiwaniem
służy jako tymczasowy środek uspokajający.

W początkowym stadium uzależnienia od miłości kobiety są przeko-

nane, że powodem ich postępowania jest ekscytacja, jaką budzą w nich
mężczyźni. Jednakże w późniejszych stadiach nałogowe kochanki nawet
same przyznają, że są uzależnione, lecz tylko nieliczne z nich uświadamiają
sobie fakt, że powtarzające się doznania właściwie nie sprawiają im
przyjemności. Niemniej uporczywie twierdzą, jakoby polowanie na
mężczyzn je cieszyło, choć całe otoczenie nie ma wątpliwości, że cierpią.

Zasadniczą sprawą w wypadku nałogu kochania jest nie tyle

przyjemność wynikająca z kontaktu z jakimś szczególnym mężczyzną, ile
ucieczka od codziennych trosk czy frustracji. Nałogowymi kochankami
są najczęściej kobiety, którym świat wydaje się ponury, pusty i najeżony
niebezpieczeństwami. Jak już wspomniano, uzależnienia od miłości
tłumaczą się źle rozumianymi przez kobiety próbami rozwiązania
problemów własnej wartości, samorealizacji i akceptowania siebie.
Kobiety cierpiące z powodu głębokiego poczucia niepewności znajdują
ulgę w myślach, uczuciach i marzeniach związanych z mężczyznami. Owa
„ulga" jest jednak nie tylko krótkotrwała, ale również iluzoryczna, będąc
jedynie chwilowym stanem ekscytacji i obietnicą zaspokojenia. Czyż
istnieje przyjemniejsze uczucie od euforii towarzyszącej zakochiwaniu się?

Perspektywa nowego romansu może dodawać energii. Catherine,

dwudziestodziewięcioletnia reporterka sądowa, wiele wieczorów spędza
z przyjaciółmi w barach uczęszczanych przez osoby samotne i niezmiennie
wraca do domu z mężczyzną, którego ledwie zna. Pewne skrępowanie,
jakie odczuwa z powodu takiego prowadzenia się, pokrywa w ten
sposób, że uważa siebie za osobę, która eksperymentuje z mężczyznami.
„Dla mnie to po prostu gra. Chcę sprawdzić, jakiego faceta uda mi się
zdobyć na noc". Kiedy się ją przyciśnie, Catherine jednak przyznaje, że
coś ją pcha do tych nocnych interludiów. Mówi, że przyjemność sprawia

113

background image

jej nie tyle seks, co samo polowanie na mężczyznę oraz iluzja, że jest
atrakcyjna i ma powodzenie. W wypadku Catherine nie jest to nałóg
uprawiania seksu, lecz nałóg kochania, a jeśli mu nie ulega, to najczęściej
czuje pustkę i przygnębienie.

O mężczyznach, którzy szukają stosunkowo mało znaczących kon-

taktów seksualnych, mówi się, że cierpią na kompleks Don Juana.
Jednakże zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn zasadniczy problem jest ten
sam — nałóg kochania to jałowy i niszczący sposób osiągania spełnienia,
który stwarza iluzję miłości i emocjonalnego zaspokojenia.

Z większością nałogów trudno zerwać, szczególnie z tymi, które

wydają się stosunkowo nieszkodliwe. Nałogowa kochanka może sprawiać
wrażenie, że ma ogromne powodzenie u mężczyzn i przyjaciółki często
zazdroszczą jej romantycznych przeżyć i seksualnych sukcesów.

CZAS NAPRAWDĘ UCIEKA

Kiedy Ellen, trzydziestoośmioletnia redaktorka w wydawnictwie

książkowym, wreszcie zdecydowała się walczyć ze swoim nałogiem
kochania, początkowo czuła ogromną ulgę. Cały okres między dwudzies-
tym pierwszym a trzydziestym ósmym rokiem życia był dla niej pasmem
burzliwych przygód miłosnych, w tym dwóch krótkotrwałych małżeństw,
które rzekomo miały dowodzić zdolności Ellen do zawierania stabilnych
związków. Ellen bardzo lubiła swoją pracę, lecz prawdziwych emocji
dostarczały jej bliskie kontakty z mężczyznami. Jest kobietą dowcipną
i pełną życia, nie miała więc żadnych kłopotów ze zdobywaniem mężczyzn,
ale każdy z jej związków trwał zaledwie kilka miesięcy, kończąc się
typowo utratą przez nią zainteresowania i przekształceniem romansu
w przyjaźń.

Ellen zdawała sobie sprawę, że jej dni wypełnione są marzeniami

o następnym kochanku i zastanawianiem się nad tym, czy potrafi on
podtrzymać intensywność jej uczuć. Była też coraz bardziej zmęczona
pustką, która ją wypełniała po zakończeniu każdego związku.

Kiedy postanowiła wyrwać się z tej karuzeli, doznała ogromnej ulgi.

Jednakże po miesiącu abstynencji odkryła coś, co ją przeraziło. Powoli
zaczęło do niej docierać, że życie nie ma właściwie sensu, a dokładniej,
ż

e poza emocjami związanymi z romansowaniem nie odczuwa smaku

tego, co jak sądziła, powinno sprawiać jej przyjemność, na przykład

114

background image

oglądanie baletu było niczym bez najnowszego ukochanego u boku.
Przyjaciółki ją nudziły, jeżeli nie rozmawiały o mężczyznach. Uświadomiła
sobie, że nie ma satysfakcji ze swojej pracy redakcyjnej, gdy jej wyników
nie przekazuje mężczyźnie.

Ellen przerażały silne uczucia, jakie kryły się pod jej nałogiem

kochania. Teraz jednak musiała coś z nimi zrobić, zdarzyło się bowiem
to, co przeżywa wiele kobiet pod czterdziestkę. Mianowicie zdała sobie
sprawę, jak bardzo pragnie mieć dzieci, a czas ucieka.

Kobiety mają zupełnie inne poczucie upływu czasu niż mężczyźni.

Dla mężczyzn czas jest instrumentem do mierzenia postępów w robieniu
kariery zawodowej. Również kobiety traktują czas w ten sam sposób,
lecz w przeciwieństwie do mężczyzn dosłownie wszystkie są niezwykle
wrażliwe na tykanie zegara biologicznego, który odmierza wiek zdolności
do reprodukcji.

Kobieta przypomina sobie o tym co miesiąc. Jeżeli jest bezdzietna,

niezamężna i przekroczyła trzydziestkę, a chce zostać matką, to wówczas
odczuwa nieubłaganą presję czasu. Pod tym względem kobiety mają
szczęście, ponieważ presja ta zmusza je do zastanowienia się nad własnym
postępowaniem, jeżeli pragną wyjść za mąż i mieć dzieci.

Susie liczyła sobie trzydzieści trzy lata, kiedy rozpadł się jej ostatni

krótkotrwały związek z mężczyzną. Równocześnie jej najlepsza przyjaciół-
ka, która niedawno wyszła za mąż, powiedziała jej, że jest w ciąży. Zbieg
tych dwóch wydarzeń wywarł na Susie ogromne wrażenie. Zazdrościła
przyjaciółce i robiła sobie wyrzuty z powodu swoich romansów i po-
stępowania z mężczyznami. Zrozumiała, że jeżeli kiedykolwiek chce
poważnie myśleć o małżeństwie, to musi dokładnie przyjrzeć się mężczyz-
nom, których w przeszłości odrzuciła. „To było straszne, bo wiedziałam,
ż

e wśród nich musiał być ktoś, z kim wszystko mogło skończyć się

dobrze". Kiedy robiła zakupy albo szła na plażę czy do parku, to nie
zwracała uwagi na mężczyzn, lecz na młode matki z dziećmi i rodziny.
Zaczęła rozumieć, że traci coś o wiele ważniejszego od przelotnych
romansów, a świadomość tego głęboko ją zasmuciła.

Vicki, czterdziestotrzyletnia kobieta na kierowniczym stanowisku

w pewnym studiu filmowym, nie chciała mieć dzieci, niemniej martwiła
się z powodu upływu czasu. Miała wielu kochanków, zarówno żonatych,
jak i samotnych, ale i ona odczuwała tęsknotę za spokojniejszym i bardziej
ustabilizowanym życiem, które zaspokoiłoby jej potrzebę posiadania
tego, czego nie dawały jej sukcesy w pracy zawodowej.

115

background image

Pod wpływem zegara biologicznego wszystkie opisane wyżej kobiety

uznały, że powinny zrewidować swój stosunek do mężczyzn. Stopniowo
uświadomiły sobie, że szukały jedynie podniecającego, przelotnego
związku, który dawał im tylko krótkotrwały wzlot uczuć czy chwilowe
zaślepienie, i że u mężczyzn nie dostrzegały ich rzeczywistych zalet. Susie
wspomina, jak się zirytowała, kiedy jej znajomy, mówiąc o mężczyźnie,
z którym dopiero co zerwała, powiedział: „Wiesz, John to naprawdę
wspaniały facet, ale ty nigdy nie jesteś zadowolona. Zawsze szukasz tego,
czego nie masz". Na szczęście Susie jest na tyle mądra, by zdawała sobie
sprawę, że komentarz znajomego nigdy by jej nie zirytował, gdyby nie
był tak trafny i aktualny.

INNE ŹRÓDŁA EKSCYTACJI

Nałogowe kochanki, jak zresztą wszyscy nałogowcy, wpadają w pa-

nikę oraz odczuwają przygnębienie i pustkę na samą myśl o rezygnacji
ze swych pragnień. Dlatego też najlepszą okazją dla kobiety, która
chciałaby się zmienić, jest chwila, gdy jej nałóg nudzi ją albo napawa
obrzydzeniem. Tylko wówczas zmiana jest możliwa.

Im mniej źródeł ekscytacji i zadowolenia ma kobieta, tym większe

prawdopodobieństwo, że silnie przywiąże się do jednego z nich. Jak już
wspomniano, kobiety wskutek tradycyjnego wychowania zostały zaprog-
ramowane na szukanie źródeł podniety, spełnienia i uznania w kontekście
związków z mężczyznami. Chcąc pokonać nałóg kochania, trzeba szukać
innych źródeł bodźców i potwierdzania własnej wartości.

Niełatwo jest znaleźć zastępczy obiekt dla tego silnego pragnienia.

Chyba nic nie jest w stanie dostarczyć tak cudownie podniecających
przeżyć jak zakochiwanie się — nieustannie, raz po raz. Istnieją jednak
inne rodzaje doznań, które mogą być równie przyjemne, na przykład
przebywanie z przyjaciółkami. Wiele satysfakcji mogą dać rozmowy na
inne tematy niż mężczyźni, a nawet rozmowa o mężczyznach może być
interesująca — szczególnie wówczas, gdy jesteś szczera.

To właśnie zrobiła Cindy. Po wielu latach traktowania mężczyzn

jako centrum swoich zainteresowań spróbowała przez pewien czas żyć
w abstynencji. „Stwierdziłam, że gdy nawet same szłyśmy kupą na drinka
i zaczynałyśmy obgadywać znajomych mężczyzn, to było fajnie, bo
mówiłyśmy o tym bardzo szczerze; zaczęłyśmy rozmawiać o tym, jak

116

background image

bardzo nasze dobre samopoczucie zależało od mężczyzn i jaka to była
bzdura. Nagle wszystko zobaczyłyśmy we właściwej perspektywie".
Chociaż Cindy miała wiele przyjaciółek, to dopiero teraz uświadomiła
sobie, że właściwie przedtem spędzała z nimi tak niewiele czasu. Na nowo
odkryła, jak cenna jest przyjaźń i jak dużo kobiety mają sobie wzajemnie
do zaofiarowania.

Zwykłe dzielenie się myślami z ludźmi, którzy borykają się z tymi

samymi problemami, działa oczyszczająco. W ten sposób kobieta może
spojrzeć na własne obawy w szerszej perspektywie i zobaczyć, jak
niektóre zachowania uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu. Jedną z korzyści,
jakie odkrył ruch kobiecy, było poczucie siostrzanych związków i wspól-
nego doświadczenia.

Kobiecie może również pomóc dokładne przeanalizowanie tego, co

lubi robić i gdzie lubi bywać. Kobiety, które chodziły ze swoimi
partnerami do teatru, na koncerty, prelekcje czy zawody sportowe, często
uważają, że sprawia im to przyjemność jedynie w towarzystwie mężczyzn,
a nie, kiedy robią to same.

Oto, jak jedna z nich z goryczą opisuje ten powszechny dylemat:

„Zawsze uważałam siebie za osobę, która równie swobodnie czuje się
i w operze, i w kinie; chodziłam do najlepszych restauracji, na wernisaże,
do muzeów. Zmieniłam zdanie dopiero wówczas, gdy uświadomiłam
sobie, że zawsze miało to coś wspólnego z mężczyzną, że nigdy nie
robiłam tego sama. Od lat nie chodziłam sama do kina czy restauracji.
Dosłownie zmuszałam się do tego, ale nigdy nie czułam się bardziej
skrępowana. Miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą, choć wiedzia-
łam, że nikt nie zwraca na mnie uwagi".

Chociaż zdaniem niektórych kobiet pracą i karierą zawodową

warto się zajmować tylko do chwili wyjścia za mąż i urodzenia
dzieci, to jednak prawdą jest, że osiągnięcia zawodowe mogą być
ważnym źródłem bodźców i satysfakcji. Nikt nie osiągnie pełnego
zadowolenia z życia bez zaangażowania się w jakąś większą sprawę,
wymagającą twórczego talentu, mistrzostwa albo poświęcenia. Okre-
ś

lenie „większa sprawa" rozumiemy jako coś, co wychodzi poza

ramy zwykłego hobby czy zainteresowania. Nie oznacza to, że praca
ta musi dawać kobiecie pieniądze lub uznanie przyjaciół. Oznacza
jednak, że kobieta musi całkowicie się jej poświęcić, stawiając sobie
osobiste cele, które będą dla niej bodźcem i pozwolą odczuwać
zadowolenie z osiąganego postępu. Nie wyklucza to wszakże chwi-

117

background image

lowych niepowodzeń, tylko bowiem poprzez chwilowe niepowodzenia
uświadamiamy sobie fakt, że podejmujemy ryzyko, a zatem robimy
postępy.

POKONYWANIE UZALEŻNIENIA TEŻ MOŻE BYĆ

PODNIECAJĄCE

Chyba najtrudniejszą rzeczą dla dorosłego człowieka jest się zmienić.

Mnóstwo osób z jakiegoś powodu odczuwa niezadowolenie z siebie
i pragnie to zmienić, ale tylko nielicznym udaje się osiągnąć ten cel.
Dlaczego? Zmiana pociąga za sobą konieczność zetknięcia się z nie-
znanym, a przed nieznanym zawsze odczuwamy strach. Łatwiej pozostać
przy tym, co znamy i co daje nam poczucie bezpieczeństwa. Zmiana
wymaga również przyjęcia nowej formy zachowania, co początkowo
zawsze jest nieprzyjemne. Często ludzie dopiero wówczas mają dostateczną
motywację, która pozwala im przejść przez pierwszą, najtrudniejszą fazę
zmiany, gdy własne postępowanie zaczyna ich naprawdę przerażać,
napawać obrzydzeniem czy złościć.

Evelyn zbliżała się do czterdziestki, kiedy poczuła wstręt do swojego

nałogu kochania. Od ukończenia dwudziestego czwartego roku życia
trzykrotnie próbowała się z niego wyleczyć, każdorazowo poddając się
przynajmniej rocznej terapii. „Naprawdę myślałam, że mi się to uda.
Słowo daję! Uważałam, że robię duże postępy, chciałam skończyć
z podrywaniem mężczyzn i pozbyć się uczucia potwornego strachu, który
mnie do tego pchał. Dopiero ostatnim razem uświadomiłam sobie, jak
bardzo się oszukiwałam.

To był dla mnie jakby nowy rodzaj gry. Za każdym razem, gdy

zrywałam z mężczyzną, udawałam się do terapeuty, z którym analizowa-
łam, czym jestem bez mężczyzny. Myślałam, że byłam z nim szczera, lecz
teraz wiem, że postępowałam bardzo nieuczciwie. Przypominało mi to
rzucanie palenia — łatwo się o tym mówi, ale w rzeczywistości naprawdę
trudno zrealizować ten zamiar".

Jednym ze skutecznych sposobów zmieniania swoich zachowań jest

szukanie bodźców w samym procesie doprowadzania do zmiany. Innymi
słowy, nie należy koncentrować się na zmianie jako ostatecznym celu,
lecz na p r o c e s i e zmieniania się i w nim widzieć nowe wyzwanie.
Chociaż zmiana nigdy nie jest rzeczą łatwą, to jednak może być zadaniem

118

background image

ambitnym, podniecającym, a w rezultacie daje wiele satysfakcji. Pewna
taktyka pozwala wykonać to zadanie w sposób ciekawszy i mniej
męczący — trzeba wyobrazić sobie, że życie składa się z szeregu strategii
czy gier, i zmieniać się, jak gdyby kończąc jedną grę i zaczynając nową.

Mercedes, trzydziestoczteroletnia pracowniczka biura podróży, bez

szczególnego powodzenia próbowała zerwać ze zgubnym nałogiem
kochania, dopóki nie zasięgnęła rady pewnego terapeuty, który całkowicie
zabronił jej wspominać o mężczyznach podczas seansów, natomiast kazał
mówić o wszystkich innych przeżyciach, sprawiających jej radość czy
przyjemność. Jako pracę domową zadał jej wyszukiwanie źródeł takich
przeżyć w oderwaniu od mężczyzn.

Początkowo Mercedes buntowała się przeciwko tej taktyce. Stop-

niowo jednak zaczęła na nowo odkrywać przyjemność, jaką sprawia
chodzenie do muzeum, znów nauczyła się jeździć na łyżwach, trenowała
do wyścigu kolarskiego, brała udział w wycieczkach organizowanych
przez Sierra Club i spędzała więcej czasu z przyjaciółkami, a więc wróciła
do tych wszystkich zainteresowań, które niegdyś zaniedbała, koncentrując
się wyłącznie na mężczyznach.

Największą nagrodą za zmianę zachowań jest oczywiście pozbycie

się cierpienia. Jak wcześniej stwierdziliśmy, nałogowe kochanki mają
skłonność do ignorowania cierpienia, które jest skutkiem ich własnego
postępowania, natomiast koncentrują się na doraźnej przyjemności —
dreszczyku emocji czy miłosnym uniesieniu. Chcąc się zmienić, muszą
najpierw unaocznić sobie swoje negatywne zachowania. Następnie muszą
chcieć obywać się bez owych krótkotrwałych przyjemności na rzecz
długotrwałej satysfakcji, jaką daje zerwanie z frustrującym i powtarzanym
zachowaniem.

Zadowolenie wynikające z dokonanej zmiany — większa świadomość

własnej woli, własnych możliwości, lepsza samokontrola — wspaniale
dodaje sił. Zmiana prowadzi do nowej, pozytywniejszej definicji własnej
osoby, do rosnącego poczucia, że się nad sobą panuje. Im bardziej
kobiecie na sobie zależy, im bardziej sama się ceni, tym mniej czuje się
zmuszona szukać uznania i samorealizacji w związku z mężczyzną.

Wreszcie lekarstwem na obsesję kochania jest akceptowanie siebie

i rozwijanie poczucia, że się stanowi pewną całość. Wszyscy zasługujemy
na to, by wierzyć, że jesteśmy normalni tacy, jacy jesteśmy, czy mamy
kogoś, czy nie.

background image

Rozdział dziesiąty

UWALNIANIE SIĘ OD OCZEKIWAŃ

Oczekiwania nie są zwykłym przewidywaniem tego, co się stanie,

lecz pragnieniem, by wydarzyło się coś określonego. Wszyscy mamy
jakieś oczekiwania, ponieważ są one naturalnym produktem zwyczajów,
ról, a co ważniejsze osobistych potrzeb.

Jeżeli to, co daje nam związek, jest zgodne z naszymi oczekiwaniami,

to zazwyczaj nie ma żadnych problemów. Niestety zdarza się to raczej
rzadko, najczęściej bowiem istnieje sprzeczność między oczekiwaniami
a rzeczywistością — oczekujemy jednej rzeczy, a dostajemy co innego.
W każdym związku oczekiwania stanowią potencjalny problem, jeśli
bowiem się nie spełniają, wówczas towarzyszy im rozczarowanie. Obecnie,
w dobie zmian społecznych i określania na nowo ról kobiet i mężczyzn,
oczekiwania w związkach między nimi są sprawą szczególnie trudną.

SKRYTE PRAGNIENIA

Jest ósma wieczorem i pośpiesznie kończysz nakładanie makijażu.

Cały tydzień czekałaś na tę chwilę. Przyjaciółka umówiła cię z kimś, kto
wydaje ci się wspaniały. Już dawno nie odczuwałaś takiego podniecenia
przed randką, ale i ten mężczyzna wygląda na innego — wyjątkowego.
Odzywa się dzwonek u drzwi. Bierzesz głęboki oddech, opanowujesz się
na tyle, by zachowywać się naturalnie, i otwierasz drzwi.

W ciągu pierwszych kilku sekund wzajemnie się sprawdzacie, czego

rezultatem jest mnóstwo wrażeń. O tych początkowych wrażeniach
decydują nasze fizyczne upodobania. Z upływem czasu zaczynają się
kształtować inne wrażenia i obraz staje się coraz bardziej złożony.
Wszyscy chcemy sprawiać dobre wrażenie, by uznano nas za osoby
atrakcyjne i błyskotliwe, z jakimi chętnie się przebywa. W tym wypadku

120

background image

działają również silne pragnienia i nadzieje, głęboko tkwiące w naszej
podświadomości, a związane z naszymi wyobrażeniami o partnerze,
jakiego chcemy czy potrzebujemy, o życiu, jakie chcemy z nim dzielić,
a także o miłości, spełnieniu, ekstazie i romansie. Owe głębokie pragnienia
jak cień towarzyszą kobiecie podczas randki i mogą być podświadomie
wyczuwane przez partnera.

Podczas spotkania z mężczyzną kobieta może chwilami odczuwać

pewien nieuchwytny niepokój, choć wszystko wydaje się przebiegać
doskonale. Zazwyczaj powodem tego niepokoju są rozmaite nie uświa-
domione potrzeby i oczekiwania. Kobieta może mieć skryte pragnienia,
z których nie zdaje sobie sprawy.

Claire, dwudziestodziewięcioletnia właścicielka banku inwestycyjnego,

opisuje zmiany, jakie ostatnio zaszły w jej stosunku do mężczyzn.
„Przeszłam przez długi okres, w którym wszystkie moje związki z męż-
czyznami trwały co najwyżej dwa tygodnie. Wiem, że za bardzo nacis-
kałam, że starałam się wszystko przyśpieszyć. Nie wiem, skąd się to
wzięło, ale kierowałam się zwariowanym, romantycznym wyobrażeniem
o tym, jaki powinien być mężczyzna i jak wszystko powinno się odbywać.
Kiedy było inaczej, próbowałam przekształcić to po swojemu.

Codziennie się modliłam, żebym mogła się uwolnić od tej okropnej

romantycznej obsesji. Wreszcie, całkowicie sfrustrowana, zerwałam z nią
wiedząc, że po prostu nie o to chodzi. Kiedy byłam z mężczyzną,
zaczęłam koncentrować się na próbach ustalenia, jaki on jest, a nie na
tym, jakiego ja chciałam go widzieć. I rzecz zdumiewająca! Stwierdziłam,
ż

e właściwie mężczyźni jeszcze nigdy tak bardzo mi się nie podobali!

Wielu mężczyzn wyczuwa, czego kobieta pragnie czy potrzebuje,

choć ona nie wyraża tego słowami. Kiedy oczekiwania kobiety wyrażane
są w sposób niewerbalny, to w rzeczywistości nawet silniej oddziaływają
na mężczyznę.

Jim, trzydziestodziewięcioletni handlarz nieruchomościami, ze smut-

kiem opisuje swój zamiar zerwania z ładną, atrakcyjną kobietą, z którą
spotyka się od kilku tygodni. Myślał, że ta decyzja jest wynikiem
niepokoju, jakiego zazwyczaj doznaje w towarzystwie kobiet, lecz podczas
seansu okazało się, że pewne odczucia ze strony właśnie tej kobiety
wyzwoliły w nim ów lęk.

Joan, kobieta tuż po trzydziestce, pracująca jako makler giełdowy,

próbowała podbudować go za każdym razem, gdy był przygnębiony czy
sfrustrowany z powodu pracy. Zamiast pozwolić mu, żeby wyraził swoje

121

background image

zniechęcenie, natychmiast wykrzykiwała, że jest wspaniały, że wszystko
będzie dobrze, że „wyjdzie z tego dołka", a choć wynikało to z chęci
udzielenia mu pomocy i wsparcia, to jednak faktycznie oddziaływało nań
hamująco. Jego frustracja narastała. Kiedy spróbował porozmawiać

o tym z Joan, wówczas ona przyznała, że była niespokojna, gdy on nie
czuł się bezpieczny. Nie wiedziała, jak reagować na jego niepokój.
W istocie zależało jej tylko na tym, by ten niepokój zniknął, sprawiał
bowiem, że sama nie czuła się bezpieczna. Ta kobieta w zasadzie pragnie
mężczyzny silnego i pewnego siebie. Jim też chciałby być takim mężczyzną

i ma po temu możliwości, żeby jednak dobrze się z kobietą czuł, musi
dysponować możliwością wyrażania swoich zwątpień czy braku poczucia
bezpieczeństwa bez obawy, że partnerka będzie go osądzać.

Nie wszystkie oczekiwania kobiet wyrażane są werbalnie. Często

pragnienia czy lęki ujawniają się w sposobie chodzenia, mówienia,
poruszania się, w reakcjach na zbliżenia płciowe i tak dalej.

Alex jest niedawno rozwiedzionym prokuratorem po trzydziestce.

Jego była żona okazała się kobietą zimną, która odrzucała go z wielu
powodów, częściowo dlatego, że zaniedbywał ją w okresie, gdy z trudem
zdobywał wiedzę prawniczą na uczelni. Po rozwodzie Alex spotykał się
z różnymi kobietami zaledwie przez krótki czas, gdy poznał Jeannie,
która natychmiast mu się spodobała. Przyjemnie mu się z nią rozmawiało;
od samego początku było im ze sobą dobrze i w swoim towarzystwie
czuli się swobodnie.

Podczas trzeciego spotkania pieścili się na kanapie w jej mieszkaniu,

ale gdy doszło do zbliżenia, ona niezwykle się spłoszyła, niemal ją to
zmroziło. Alexowi przypomniały się szkolne czasy, kiedy to „grzeczne
panienki" musiały ukrywać swoją namiętność pod maską skromności do
tego stopnia, że sprawiały wrażenie, jakby seks ich w ogóle nie interesował.

Alex próbował sobie tłumaczyć, że Jeannie była po prostu nieśmiała

i zdenerwowana, ale jej nagłe odwrócenie oczu i fizyczna rezerwa
deprymowały go. Kiedy później przeanalizował jej reakcję, wówczas
uświadomił sobie, że wyłącznie on inicjował zbliżenie. Ona oczekiwała
tego od niego, chciała, żeby był zdobywcą. Chociaż do pewnego stopnia
on to akceptował, jej bierność jednak była dla niego okropna. Większości
mężczyzn odpowiada rola zdobywcy, lecz skrajna bierność kobiet ich
deprymuje, ponieważ kojarzy im się z brakiem zainteresowania czy
namiętności. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, również chcą czuć, że
ktoś ich pragnie i pożąda.

122

background image

Innym rodzajem oczekiwań negatywnie wpływających na mężczyzn

jest założenie, że nie chcą się oni angażować. Wiele kobiet uważa, że
mężczyźni z zasady nie pragną trwałych związków czy małżeństwa.
W rzeczywistości jest natomiast wręcz przeciwnie, samotni mężczyźni
bowiem przeważnie szukają kobiety właściwie po to, by się z nią związać
i ożenić. I faktycznie to robią. Mężczyźni zakochują się szybko i głęboko,
często w pierwszej kobiecie, której mogą w pełni zaufać.

Janet, czterdziestojednoletnia pracownica społeczna, uważa, że

mężczyźni boją się bliskiego związku, i z takim przekonaniem idzie na
każdą randkę. Mężczyźni, z którymi się spotyka, odczuwają jej nadzieję
na miłość, a także owo zgorzknienie i cynizm, jakim otacza i chroni tę
nadzieję. W takich sprzecznych uczuciach trudno się połapać, są one
bowiem reakcją na mężczyzn w ogóle, a nie na poszczególne jednostki.
Głód miłości i zadawniona uraza Janet łączą się ze sobą w taki sposób,
ż

e w końcu mężczyźni, z którymi się umawia, postępują zgodnie z jej

przewidywaniami.

Większość kobiet w wieku 25—45 lat jedną nogą tkwi w tradycyjnej

roli, drugą zaś ostrożnie bada nową. Często wynikiem tego są mieszane
i sprzeczne uczucia. Kobiety te wydają się szukać mężczyzn, którzy
równocześnie są bezbronni i silni, komunikatywni i małomówni, delikatni
i zdobywczy. Byłoby cudownie, gdyby mężczyźni z takim połączeniem
cech znajdowali się w obfitości, ale niestety jest inaczej. Chyba najokrut-
niejszym paradoksem jest fakt, że mężczyźni bezbronni, komunikatywni
i delikatni najczęściej nie są tymi, których kobiety uważają za silnych,
zdobywczych i małomównych.

Odbierając od kobiet takie mieszane informacje, mężczyźni stają się

nerwowi, niepewni, a nawet nieufni — nie wiedzą, której z tych informacji
należy wierzyć. Oto, co mówi pewien mężczyzna o młodej kobiecie,
z którą jest związany: „Nie wiem, czego ona ode mnie chce. Twierdzi, że
chce wiedzieć o mnie wszystko, ale kiedy w końcu zwierzyłem się jej ze
swoich niepewności, to było tak, jak gdyby spełnił się mój najkoszmar-
niejszy sen. Po jej minie widziałem, że straciłem w jej oczach".

Nawet kobiety niezależne finansowo w skrytości ducha nierzadko

oczekują od potencjalnego partnera, że zapewni im opiekę materialną.
Rick tak o tym mówi: „Im więcej kobieta osiągnie sama, tym bardziej
wygórowane są jej ambicje i tym bardziej pragnie księcia". Rick,
czterdziestotrzyletni lekarz, spotykał się z kobietą zajmującą stanowisko
wiceprezesa do spraw handlu w dużej spółce. Uważał ją za osobę bystrą

123

background image

i pewną siebie. Był zachwycony tym związkiem do czasu, gdy postanowili
odbyć wspólną wycieczkę na Tahiti. Oboje zarabiali mniej więcej tyle
samo, lecz kiedy Rick napomknął, że oczekuje solidarnego pokrycia
kosztów wycieczki, to jego partnerka się zdziwiła. Nie dlatego, że nie
mogła sobie pozwolić na opłacenie przelotu, ale po prostu uważała, że to
nie w porządku. Fakt ten sprawił, że poczuła się mniej kobieca i że Rick
stracił w jej oczach na męskości. Zdawała sobie sprawę, że to, co mówi,
nie ma zbyt wiele sensu, ale właśnie tak to odczuwała.

Takie pragnienia jak to, żeby mężczyzna pokrywał wszystkie wydatki,

wprawiają wiele kobiet w zakłopotanie, godzą bowiem ich wiarę w rów-
ność. Kobiety te myślą kategoriami równości, lecz jednocześnie ulegają
silnemu wpływowi dawnych, zupełnie innych wzorców, które głęboko
tkwią w ich podświadomości. I bez względu na to, jak bardzo kobieta
wypiera się tych skrytych oczekiwań wobec mężczyzn czy jak bardzo
stara się je ukryć, to jednak one zawsze w jakiś sposób zdołają się
zamanifestować.

Również oczekiwania dotyczące dominującej roli w związku między

kobietą a mężczyzną mogą prowadzić do spustoszeń, kiedy są skrywane.
Niektóre kobiety robią wszystko, żeby postawić na swoim, a kiedy
osiągną już cel, to jednak ogarnia je trwoga. Czterdziestodwuletnia
Laurel, która doszła do sukcesów w handlu antykami, jest obecnie
związana z Mickeyem, wziętym dyplomowanym księgowym. Ich życie
towarzyskie toczy się przeważnie w środowisku jej znajomych i obraca
wokół tego, co ona lubi robić. Mickey chętnie zgadza się z jej sugestiami
i rzeczywiście wierzy, że sprawia jej tym przyjemność. Laurel zdaje sobie
sprawę z jego uczucia do niej, co pozwala jej mówić czy robić po prostu
niemal wszystko bez obawy, że zagrozi to ich związkowi.

Mimo to Laurel nie jest szczęśliwa i bezpieczna, lecz znudzona i zbyt

pewna. W skrytości ducha uważa Mickeya za mięczaka. Nie ma zaufania
do mężczyzny, który tak łatwo się poddaje i ulega jej zachciankom.
Pragnie mężczyzny silnego i władczego, który sam potrafi decydować.
Laurel jednak nie zrywa z Mickeyem, choć jest niezadowolona, on zaś
czuje się coraz bardziej urażony jej brakiem szacunku dla niego.

Skrywane oczekiwania odbierają ciepło i szczerość związkowi między

kobietą a mężczyzną, uniemożliwiając partnerom swobodne i naturalne
zachowanie wobec siebie. Są tłumikiem świeżości i nowatorstwa w stosun-
kach między płciami.

124

background image

OCZEKIWANIA A ZBLIŻENIE

Joan, czterdziestotrzyletnia administratorka pewnej fundacji, od

czterech lat jest rozwiedziona. Zaraz po rozwodzie wiele czasu spędzała
z przyjaciółkami. Mężczyźni, którzy później sporadycznie pojawiali się
w jej życiu, zdawali się nigdy nie dorównywać jej przyjaciółkom ani
serdecznością, ani rozmaitością zainteresowań, a więc kolejno ich rzucała.
Jej mężem był lekarz, który całkowicie poświęcał się swojemu zawodowi,
co sprawiło, że Joan zwykła patrzeć na mężczyzn niemal w taki sam
sposób jak na niego — „nic tylko praca i sport".

Kiedy jedna z najbliższych przyjaciółek zwróciła jej uwagę na jej

stosunek do mężczyzn, dopiero wówczas Joan dostrzegła, jak bardzo ich
szufladkowała i jak jednostronne były jej oczekiwania wobec nich.
Uświadomiwszy sobie, że takie postępowanie uniemożliwia jej osiągnięcie
celu, Joan zaczęła reagować na mężczyzn w sposób bardziej otwarty
i świeży. Ku własnemu zdumieniu stwierdziła, że jej zmienione nastawienie
do mężczyzn miało na nich zbawienny wpływ: poczuli się z nią lepiej,
swobodniej, stali się bardziej komunikatywni.

Obecnie kobiety i mężczyźni znajdują się w okresie przejściowym;

odchodzą od tradycyjnych ról płci i odkrywają nowe. W rezultacie ich
wzajemne oczekiwania wobec siebie stały się niejednoznaczne i pogmat-
wane, a szkoda, działa tu bowiem pewna prosta zależność: im większa
liczba oczekiwań, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że związek będzie
pomvślnie się rozwijał.

Jeśli kobieta i mężczyzna pragną zwiększyć prawdopodobieństwo

przetrwania ich związku, to bezwarunkowo muszą być otwarci i muszą
się odsłonić — żadnych masek i jak najmniej filtrów. Kiedy zachowanie
któregoś z partnerów podyktowane jest uprzedzeniami czy oczekiwaniami,
wówczas osoba ta staje się bardziej zamknięta w sobie, co poważnie
ogranicza możliwość prawdziwego zbliżenia.

Osoby samotne narzekają na przykład na to, że zawsze można

przewidzieć, jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie. Stwierdzają:
„Wszystko jest odgrzewane", wyjaśniając, że pierwsze rozmowy, poru-
szane w nich tematy, a nawet dowcipy opowiadane w barach i innych
miejscach, gdzie spotykają się samotni, są oklepane i nudne. W istocie
problem polega oczywiście na tym, że ludzie boją się otworzyć i być sobą.
W innej scenerii, gdzie czują się lepiej i swobodniej, te same osoby mogą
okazać się o wiele bardziej interesujące.

125

background image

Najgłośniej narzekający niech zechcą się zastanowić również nad

tym, że po prostu wywołują wilka z lasu: kiedy kobieta czy mężczyzna
spodziewa się nudy, to prawdopodobnie ją znajdzie. Kobieta zwykle
przyjmuje wówczas pozę powściągliwego obserwatora, mężczyzna zaś
monologuje. Żadne z nich nie zostawia dostatecznego marginesu na coś
nowego czy nieoczekiwanego. Im mniej kobiety i mężczyźni będą
skrępowani, tym większe prawdopodobieństwo, że zwiążą się ze sobą
w jakiś nowy sposób.

Kobieta powinna pamiętać, że oczekiwania są wrogiem zbliżenia. Im

bardziej mężczyzna czuje się zmuszany do spełniania jej oczekiwań, tym
mniej prawdopodobne jest to, że się rozluźni i otworzy. Mężczyźni,
podobnie jak kobiety, chcą być akceptowani takimi, jacy są, nie zaś
takimi, jakich ktoś pragnie czy potrzebuje.

SKRYWANE ILUZJE

Często pragniemy przerobić kogoś czy zmienić tak, aby trochę

bardziej odpowiadał naszym upodobaniom, lecz próby osiągnięcia tego
celu są równie daremne, co powszechne. Nie ma idealnych partnerów,
a choć czasami może się to wydawać trudne, jednak znalezienie osoby,
która nam się spodoba i którą będziemy szanować, jest znacznie łatwiejsze
niż jej ukształtowanie.

Trzydziestosiedmroletnia Adrianne, która jest przedstawicielem han-

dlowym pewnej firmy, powiedziała: „Uważam, że wreszcie jednego się
nauczyłam. Jeżeli dochodzę do wniosku, że w jakimś mężczyźnie jest coś,
czego naprawdę nie lubię czy nie szanuję, to szukam innego, ale staram
się nie zwracać uwagi na drobiazgi. Dawniej zawsze ciągnęło mnie do
facetów, którzy mieli problemy i to poważne. Można by pomyśleć, że
fakt ten powinien mnie odstraszać, lecz faktycznie było inaczej. Myślałam,
ż

e dzięki mojej miłości pomogę im albo zrobię dla nich coś pozytywnego.

Cóż, nigdy żadnego z nich nie zmieniłam, a teraz wiem, że tego nie da
się zrobić. Obecnie jestem z mężczyzną, który rzeczywiście mi się podoba.
No pewnie, że ma słabostki i humory, ale nie zwracam na nie uwagi.
Właściwie czuję się swobodniejsza, że nie muszę z nimi walczyć".

Niektórym kobietom łatwiej przyjąć postawę bierną, opartą na

pobożnych życzeniach, niż radzić sobie z twardą rzeczywistością. Wiążąc
się z mężczyzną myślą: „On się zmieni" albo, co gorsza, „Kiedyś ja go

126

background image

zmienię". Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że owe nie wypowie-
dziane pragnienia zakłócą porozumienie. Wówczas jedynym rozwiązaniem
jest szczera rozmowa, a to wymaga wysiłku i praktyki. Kobieta powinna
powiedzieć mężczyźnie, czego w głębi duszy od niego oczekuje, i ustalić
z nim, które z tych oczekiwań on pragnie czy potrafi spełnić.

Melissa, choć nie zdawała sobie z tego sprawy, pragnęła, by jej

mężczyzna był silny i stanowczy. Równocześnie jednak chciała, żeby ją
szanował i respektował jej pragnienia. Kiedy wprowadzili się do nowego
mieszkania i zaczęli je urządzać, niemal stale dochodziło do kłótni.
Chuck chciał, by każdą decyzję podejmowali wspólnie, a choć Melissa
miała pewne pomysły, to jednak wolała, żeby ostatecznie decydował on,
po części dlatego, że to były jego pieniądze, a częściowo dlatego, że
w głębi duszy pragnęła bardziej ojcowskiego partnera, który sam by
wszystkim kierował.

Pewnego dnia o tych kłótniach rozmawiała ze swoim znajomym,

który zwrócił jej uwagę na to, że ona po prostu nie znosi podejmowania
decyzji i że dobrze byłoby powiedzieć o tym Chuckowi. Melissa nie
chciała tego robić, bo uważała, że jeśli mu o tym powie, to on weźmie na
siebie obowiązek decydowania tylko po to, by sprawić jej przyjemność,
a nie dlatego, że jest naprawdę silniejszy. Wtedy znajomy słusznie
zauważył, że postępowanie Chucka było podyktowane uczuciem, nie zaś
słabością.

Czasami kobieta powstrzymuje się od werbalnego wyrażania swoich

ż

yczeń w błędnym przekonaniu, że nie musi mówić mężczyźnie, czego

pragnie, bo jeżeli on ją rzeczywiście kocha, to sam powinien na to wpaść.
Być może też obawia się, że gdyby mężczyzna zaspokajał wyrażone przez
nią życzenia, to wówczas robiłby to niechętnie.

Może również się lękać, że partner nie będzie miał ochoty albo nie

będzie w stanie spełnić jej oczekiwań, ale nie jest tego pewna. Jeżeli
jednak je wypowie, to niewykluczone, że otrzyma nawet więcej, niż się
spodziewała, lub zorientuje się, że jej potrzeby nigdy nie będą zaspokojone,
co może ją skłonić do zerwania tego związku. W każdym razie pozwoli
jej to przynajmniej spojrzeć na związek bardziej realistycznie, a w ostatecz-
nym rozrachunku rzeczywistość daje o wiele więcej satysfakcji niż iluzja.

Niektórym kobietom pomaga rozmowa o swoich skrywanych ocze-

kiwaniach z przyjaciółmi płci obojga, którzy dobrze je znają i potrafią
być obiektywni. Jeżeli jednak kobieta pozostaje w długotrwałym związku
z mężczyzną, to oczywiście powinna rozmawiać o swoich oczekiwaniach

127

background image

z partnerem. Wiele kobiet postępuje niemądrze i sprzeciwia się temu
rozwiązaniu, które wprawdzie jest trudne w realizacji, ale może oszczędzić
im wiele czasu i zmartwień. Ujawnienie skrywanych postaw i pragnień
albo odpycha mężczyzn, co pozwala na dokonanie zmiany partnera, albo
umożliwia kobiecie i mężczyźnie, z którym jest lub chce być, lepsze
wzajemne poznanie się w sposób nowy i świeży.

POZYTYWNE OCZEKIWANIA

Oczywiście nie wszystkie oczekiwania oddziaływają na związek

szkodliwie czy destrukcyjnie. Niektóre są pozytywne i mogą wzmacniać
poczucie spokoju i zbliżenia z mężczyzną.

Nasze oczekiwania w dużym stopniu zależą od tego, jak sami siebie

widzimy i oceniamy. Jeżeli mamy o sobie kiepską opinię, to nasze
oczekiwania w sposób typowy przybierają wyraźnie negatywną formę.
Jeżeli natomiast odnosimy się do siebie pozytywnie, to również nasze
oczekiwania stają się pozytywne — oczekujemy tego, na co we własnym
mniemaniu zasługujemy, i otrzymujemy to, czego się spodziewamy.

Łatwo zatem zauważyć, jak bardzo ważne jest to, by po pierwsze

wierzyć we własne podstawowe zalety i własną wartość w związku, a po
drugie, by założyć, że również partner dostrzeże to i doceni.

Kobieta, która uważa, że mężczyźni są nieczuli, nie potrafią kochać

i nie zasługują na zaufanie, często znajduje tylko to. Kobieta, która
oczekuje od mężczyzn wrażliwości, zakłada, że można im ufać, dopóki
nie zawiodą, i spodziewa się od partnera uczucia i zaangażowania,
również stwierdza, że właśnie tak jest. To nie przypadek. Pozytywne
oczekiwania wyzwalają w mężczyźnie poczucie własnej wartości, ponieważ
opierają się na założeniu, że jest on w stanie je spełnić. Oczekiwania takie
określają pewien poziom, do którego mężczyzna stara się podciągnąć;
stanowią model zachowania. Kiedy założysz, że mężczyzna będzie
wrażliwy i delikatny, potraktuje cię z szacunkiem i nie zawiedzie twojego
zaufania, okaże się dobry i kochający, to wówczas masz znacznie większe
szanse, że właśnie tak się staniej

background image

Rozdział jedenasty

NIE SZLIFOWANE

DIAMENTY

Pierwsza randka okazała się katastrofą. Ned guzdrał się z wyborem

aperitifów, poplamił sobie krawat zupą z dyni, a wreszcie jego łysiejące
czoło pokryło się błyszczącym potem. Jego partnerka z przesadną uwagą
oglądała sobie paznokcie, w duchu przeklinając najlepszą przyjaciółkę,
która zaaranżowała to spotkanie. Oboje poczuli wielką ulgę, kiedy
odezwał się sygnalizator wzywający Neda do pacjenta. Randka ta nie
stwarzała żadnych perspektyw.

Ned zrobił jedną mądrą rzecz tego wieczora. Mianowicie poprosił

swoją partnerkę, by towarzyszyła mu podczas wizyty u chorego. Ned
należy do tych nielicznych pediatrów, którzy badają pacjentów w ich
domach. Jego partnerka odkryła wówczas to, czego by się nie dowiedziała,
nawet przez cały miesiąc jadając z nim kolacje w restauracjach z przy-
ć

mionym oświetleniem.

Kontrast był zdumiewający. Mężczyzna, który zachowywał się

niezdecydowanie przy zamawianiu kolacji, okazał absolutną pewność
siebie w obecności małego pacjenta. Uspokajał go, zabawiał, umiejętnie
wydobywał z niego to, czego potrzebował, by dobrze spełnić swoje
zadanie. Widok ten chwytał za serce, dziecko bowiem bardzo cierpiało.

Z wolna partnerka Neda zaczęła patrzeć na niego całkiem inaczej.

W restauracji miała pewność, że to nieudacznik — wyglądał przeciętnie,
brakowało mu stylu, był przeraźliwie nieśmiały i zdenerwowany. Chociaż
jej najlepsza przyjaciółka zachęcała ją, by poświęciła trochę czasu
na lepsze poznanie Neda, ona jednak była pewna, że nigdy nie zgodzi
się spotkać z nim ponownie. Zanim wezwano go do pacjenta, próbowała
znaleźć jakiś sposób, żeby bezpośrednio po kolacji odprowadził ją
do domu.

Niemniej po zakończeniu wizyty poszła z Nedem do nocnego baru

na kawę. To, co przedtem zobaczyła, pozwoliło jej skoncentrować się na

5—Mądre kobiety...

129

background image

pasji Neda: na jego podopiecznych i zaangażowaniu w udzielanie pomocy
ludziom. Fakt, że początkowo był nieśmiały czy niezdarny, nie miał już
więcej żadnego znaczenia.

Wielu mężczyzn nie pasuje do wyobrażeń kobiet, jeśli chodzi

o idealnego partnera — mają widoczne braki w zachowaniu czy wyglądzie,
są niepewni w początkowej fazie związku. Mogą nie najlepiej się
prezentować albo być kiepskimi rozmówcami, a najgorsze ze wszystkiego
jest to, że okazują się zbyt łatwą zdobyczą, że za bardzo im zależy. Często
jednak tacy mężczyźni mają wielkie możliwości. To naprawdę nie
szlifowane diamenty.

Trzydziestosześcioletnia Amy, zaopatrzeniowiec w pewnym domu

towarowym, jest atletycznie zbudowaną, bardzo aktywną brunetką.
Uważa, że zasługuje na wspaniałego mężczyznę, i rzeczywiście ma do
tego podstawy. Przyjaciółka umówiła ją z Robertem.

„Kiedy jadłyśmy razem obiad, powiedziałam Louise, że gdyby

nawet zadzwonił do mnie z prośbą o następne spotkanie, to nie mam
zamiaru się z nim zobaczyć. Wymyśliłam byle jaki pretekst na usprawied-
liwienie, bo wiedziałam, że ona od dawna się z nim przyjaźni, i nie
chciałam jej urazić. Cóż, od razu mnie przejrzała i wytknęła mi kłamstwo.
Nie powiedziała mi nic nowego, ale jeszcze nie słyszałam, by ktokolwiek
mówił o tym w taki sposób". A oto, co oświadczyła jej Louise: „Wiem,
dlaczego nie chcesz ponownie spotkać się z Robertem. Niezupełnie
odpowiada twoim wymaganiom, bo nie ma dobrej prezencji, nie umie
zabawiać rozmową, brak mu pewności siebie i nie jest draniem. Pozwól,
ż

e ci coś o nim powiem. Jest trochę nieśmiały, ale poza tym należy do

najbystrzejszych i najdowcipniejszych mężczyzn, jakich znam. Nie jest
atletycznie zbudowany, co cię tak pociąga, ale tyle w nim ciepła, jest
interesujący i poważnie myśli o związku z kobietą. Powiem ci tylko, że
tracisz coś wyjątkowego. Wszyscy mężczyźni, którzy ci się podobają,
okazują się coraz gorsi, w miarę jak ich poznajesz. Robert to typ
mężczyzny, który okazuje się coraz lepszy".

Pewni mężczyźni nie prezentują się dobrze. Niektórzy z nich, jak na

przykład Chris, po prostu o to nie dbają. Na pierwszy rzut oka można
by go wziąć za wieśniaka — ma teksaski akcent i przylizane włosy. Jest
wysoki i śniady, ale wygląda na prostaka. Choć zwraca mu się uwagę, że
ma niemodne ubranie, a mimo to prawie go nie zmienia. Chris nie ulega
nakazom mody, lecz z drugiej strony to jedna z jego zalet.

Pracuje jako adwokat w zespole złożonym z rzutkich i przedsiębior-

130

background image

czych prawników. Chris nie należy do tych, którzy mają najwięcej
klientów, ale on ich nie traci. Jest znakomitym obrońcą sądowym, który
umie pozyskać sobie ławę przysięgłych. Poza salą sądową jest lojalny,
godny zaufania, cierpliwy — zalety, które sprawiają, że jest wspaniałym
kolegą, lecz nie czynią z niego mężczyzny odpowiadającego kobietom.
Przynajmniej tak właśnie uważa wiele z nich.

Chris do tego stopnia jest pewien własnej wartości, że nie przejmuje

się swoim wyglądem zewnętrznym, co oczywiście zmniejsza jego szanse
jako romantycznego kochanka. Kobieta, która wreszcie zadała sobie
trud, by dostrzec nie tylko to, co się u niego rzuca w oczy, znalazła
prawdziwy klejnot. Stwierdziła, że Chris cierpliwie znosi większość jej
wad i to nie dlatego, że jest słaby czy uległy, ale ponieważ jest z gruntu
silny i tolerancyjny. Początkowo ją to nudziło, ale teraz nie mogłaby bez
tego żyć.

Często mężczyźni, a także oczywiście kobiety, niechętnie się otwierają.

Są to zazwyczaj osoby, które w przeszłości spotkał jakiś zawód,
a ponieważ kiedyś się sparzyły, to obecnie dmuchają na zimne. Mądra
kobieta powinna wiedzieć, jak należy sobie radzić z takim skrępowaniem,
okazywanym przez wielu mężczyzn.

„Nie powiedziałabym, że Mitchell był nudny, ale wydawał się zbyt

ostrożny" — stwierdziła Andrea, wygodnie sadowiąc się w fotelu. Ta
trzydziestodwuletnia atrakcyjna blondynka pracowała w zarządzie miasta
jako sekretarka radnej. Miała słabość do wysoko postawionych polityków,
którzy nieustannie ją podrywali przed wyjściem z sekretariatu. Po-
trzebowała odmiany.

„Mitchell nie był w moim typie. Nie jest gruby, ale ma pucołowatą

twarz jak osoba dobrze karmiona". Andrea zawsze lubiła szczupłych
mężczyzn. „Okazało się, że rzeczywiście dobrze je. Boże, jaki z niego
wspaniały kucharz. Do gotowania przykłada się tak samo jak do
wszystkiego, co robi. Uderza mnie w nim to, że jest typem mężczyzny,
który jako dziecko uważał się za chłopca brzydkiego, niezbyt lubianego,
i stara się to w jakiś sposób zrekompensować.

Wie pan, on nie lubi przegrywać. Wytrwale i z trudem dąży do celu,

a w końcu go osiąga, bo najzwyczajniej się nie poddaje. Dzięki temu do
czegoś doszedł w swoim zawodzie konstruktora komputerów, a także
jako pianista — a nawet jest dobrym fotografikiem. Nie ma w tym
błyskotliwości, ale robi to po prostu solidnie.

Początkowo wydawało mi się dziwne, że Mitchell w grupie jest

131

background image

skrępowany, lecz obecnie rozumiem, że on musi się czuć akceptowany,
by mógł się otworzyć. On stanowi przeciwieństwo większości mężczyzn,
z którymi się spotykałam. Kiedy oni się otwierają, to w środku nie ma
nic. Bogu dziękuję za Mitchella".

Brent niemal pod każdym względem przypomina Woody Allena:

okularami, niepewnym zachowaniem, nowojorskim akcentem. Wychował
się w Brooklynie i w szkole marzył, że zostanie słynnym sportowcem.
Jako wdzięczny słuchacz znał wszystkie ładne dziewczyny i wszystkich
miejscowych wodzirejów, uważano go bowiem za nieszkodliwego. Był
najlepszym przyjacielem dziewcząt, ale również ostatnim chłopcem,
z którym chciałyby chodzić.

W dalszym ciągu miał taką samą opinię w życiu dorosłym. Z niewiary-

godną łatwością nawiązywał kontakty z kobietami, był bowiem uprzedzają-
co grzeczny, godny zaufania, delikatny i miły, lecz one zdawały się nigdy nie
darzyć go głębszym uczuciem. Brent umawiał się i spotykał z mnóstwem
kobiet, które niezmiennie się z nim zaprzyjaźniały, ale żadna go nie kochała.

Diane była zrozpaczona, kiedy zadzwoniła do Brenta. Jej czteroletni

syn miał wysoką gorączkę i majaczył. Na wezwanie, które zostawiła
automatycznej sekretarce domowego lekarza, jeszcze nie otrzymała
odpowiedzi. Dzwoniła również do swojego przyjaciela, lecz on zdobył się
jedynie na zdawkowe pocieszenia. Jako samotna matka bardzo martwiła
się o syna, choć sama uważała, że chyba przesadnie, ale nie miała nikogo,
z kim mogłaby dzielić swoje troski.

Kiedy Diane w końcu postanowiła zawieźć Todda na ostry dyżur,

wszystko sprzysięgło się przeciwko niej. W jej samochodzie zabrakło
paliwa, a następny nerwowy telefon do przyjaciela tylko go zirytował.
Usłyszała od niego: „Zachowujesz się histerycznie, przesadnie troszczysz
o syna i za wiele wymagasz". Właśnie wtedy pomyślała o Brencie. Od
roku razem pracowali, odnosząc się do siebie życzliwie i serdecznie, ale
nigdy nie przyszło jej do głowy, że mogłaby umówić się z nim na randkę.

Kiedy Brent podniósł słuchawkę i usłyszał niespokojny głos Diane,

natychmiast do niej pojechał. To właśnie on odwiózł jej gorączkującego
syna do szpitala. Lekarze uspokoili ją zapewniając, że to tylko jakiś
wirus, udzielili wskazówek, jak należy pielęgnować dziecko, i odesłali ich
do domu.

Diane zdała sobie sprawę, że rodzi się w niej nowe uczucie do

Brenta. Chociaż nie był w jej typie, to jednak zaczął ją bardzo pociągać.
Widziała, jak odnosi się do Todda i z jaką serdecznością i zrozumieniem

132

background image

traktuje ją samą. Zachwyciła się jego chęcią związania się z nimi oraz
spokojnym, lecz zdecydowanym sposobem, w jaki do tego dążył. Jeszcze
nigdy z żadnym mężczyzną nie czuła się tak bezpieczna jak z nim. Diane
i Brent zaczęli się umawiać i w końcu doszło między nimi do głębokiego
zaangażowania uczuciowego.

Przeważnie bardzo szybko stwierdzamy, czy ktoś nas pociąga, czy

nie. W pierwszych chwilach spotkania polegamy głównie na wrażeniach
wzrokowych i informacjach dostarczanych nam przez zachowanie danej
osoby.

W ten sposób eliminujemy większość ludzi, którzy nie wywołują

w nas najmniejszej reakcji „chemicznej", przesuwając ich gdzieś na dalszy
plan. Pozostałe osoby poddajemy kolejnemu sprawdzianowi — roz-
mawiamy z nimi i patrzymy, co się dzieje.

Kiedy spotykamy kogoś po raz pierwszy, nasza początkowa rozmowa

ś

wiadczy raczej o tym, że dobrze się czujemy w towarzystwie nieznajomych

albo że jesteśmy wygadani, ale zwykle nie ujawnia niczego rzeczywiście
istotnego czy głębokiego. Na tym etapie odpada wielu potencjalnych
kandydatów do romansu, których nie wyeliminowaliśmy w fazie oceny
wizualnej — jeżeli nie potrafią nas zainteresować czy zaintrygować.
Nader często zdarza się jednak, że wśród osób, które pomyślnie przetrwały
pierwsze pięć decydujących minut spotkania, nie ma najlepszych mężczyzn.

Wszyscy wydajemy pośpieszne sądy i nie bez powodu. Nauczyliśmy

się bowiem podejmować coraz bardziej prawidłowe decyzje na podstawie
coraz mniejszej liczby danych. W większości sytuacji życiowych umiejęt-
ność ta działa na naszą korzyść, ale nie przy wyborze potencjalnego
partnera.

Chociaż kobiety oczywiście powinny słuchać swojego wewnętrznego

głosu, reagując na daną osobę, to jednak należałoby również uznać fakt,
ż

e niektórzy najbardziej skomplikowani, szczerzy i wrażliwi mężczyźni

nie sprawiają najlepszego wrażenia przy pierwszym spotkaniu. Często
ignoruje się ich i odrzuca nie dlatego, że są tacy, jacy są, lecz dlatego, że
w pierwszych decydujących chwilach nie byli sobą. Pewne kobiety
z przerażającą szybkością podejmują decyzje na podstawie powierzchow-
nych i niepełnych danych.

Aczkolwiek ów nie szlifowany diament to nie mężczyzna idealny (nie

ma idealnych mężczyzn), jednak jest o wiele bardziej wartościowy, niż
początkowo się wydaje. Tacy mężczyźni często sprawiają wrażenie
pospolitych i być może właśnie dlatego kobiety czasem ich przegapiają.

133

background image

Jednego z nich omal nie przegapiła Rachel, trzydziestojednoletnia

sekretarka w pewnym zespole adwokackim. Bez powodzenia uganiała się
za pozornie fascynującymi mężczyznami, cały czas współczując Freddiemu
z powodu braku wzięcia u kobiet. Ten młody, przeciętnie wyglądający
adwokat niezmiennie jej powtarzał, że stać ją na lepszego mężczyznę. Od
czasu do czasu chodzili razem na kolację, ale Rachel nigdy nie przyszło
do głowy, że Freddie mógłby być dla niej kimś więcej niż tylko dobrym
znajomym. Pewnego dnia zobaczyła go, jak żartuje z inną
sekretarką, i nagle uświadomiła sobie, że żywi do niego głębokie
uczucie. Rachel przyznaje, że znalazła w nim nie szlifowany diament i że
gdyby razem nie pracowali, to nigdy by tego nie odkryła. Zazwyczaj w
ogóle nie zwracała uwagi na mężczyzn typu Freddiego.

Taki nie szlifowany diament jest rzeczywiście człowiekiem wartoś-

ciowym. Mężczyzna tego rodzaju dysponuje cechami osobowości i
charakteru, które są naprawdę cenne, a nie na pokaz. Jeżeli jest mniej
agresywny i bardziej wrażliwy od innych mężczyzn, to chyba dlatego,
ż

e nie przyjmuje postawy obronnej i nie jest zarozumiały, że otwartość

daje mu lepsze samopoczucie. To rodzaj mężczyzny, o którym mogłabyś
powiedzieć: „Czuję się z nim dobrze i bezpiecznie, ale nie wiem,
dlaczego brak w tym pikanterii". Niektóre kobiety nie potrafią
zrozumieć, że to, co nazywają pikanterią, w rzeczywistości jest niczym
więcej jak tylko niepewnością i obawą o swoje miejsce w uczuciach
mężczyzny. Naprawdę nie ma w tym nic wspaniałego, że z tego
powodu kobieta odczuwa niepokój. I naprawdę nie ma w tym nic złego,
ż

e z mężczyzną czuje się dobrze i bezpiecznie. W każdym razie przecież

o to chodzi w dobrym, trwałym związku.

Często bywa, że kobieta nie umie odróżnić delikatnego zachowania

od słabości i odrzuca takiego mężczyznę, odmawiając mu zalet.
Mężczyźni tego typu nie wyglądają na silnych i decyzje podejmują w
sposób złożony na podstawie różnorakich przesłanek. Ich zachowanie
pozbawione jest póz, zadufania w sobie i zniecierpliwienia w
przeciwieństwie do innych mężczyzn. Często są bardziej od nich
wrażliwi i okazują większą troskliwość, lecz pamiętaj, że wynika to nie
ze słabości, ale ze spokoju ducha i poczucia siły. Takiemu mężczyźnie
trzeba pozwolić na rozwijanie się we własnym rytmie. Jeśli będziesz go
zmuszała, by się zmienił, możesz doprowadzić do katastrofy.

Carrie, czterdziestodwuletnia adwokatka, pracująca w dużej firmie

prawniczej w Los Angeles, ma za sobą dwa małżeństwa, które zakończyły

134

background image

się rozwodem. Swego pierwszego męża, Dave'a, poznała jako studenta
tej samej uczelni. Dave chciał zostać drugim Clarence'em Darrowem
(wybitny przedwojenny prawnik amerykański — przyp. tłum.), ale więcej
czasu poświęcał demonstracjom antywojennym niż studiom. Carrie
uważała go za entuzjastę potrzebującego przewodniczki, która by go
przeprowadziła przez meandry doczesnego życia. Robiła za niego notatki
z wykładów, podczas gdy on brał udział w jakiejś krucjacie, i troskliwie
przygotowywała do wszystkich egzaminów.

Na drugim roku wzięli ślub i Dave przeprowadził się do niej. Po

ukończeniu uczelni Carrie zrobiła aplikację i otrzymała znakomitą pracę.
Dave'owi nie udało się zrobić aplikacji, zaczął więc pracować w biurze
udzielającym bezpłatnych porad prawnych. Z każdym nowym obowiąz-
kiem, jaki Carrie brała na siebie, miała coraz większe pretensje do
Dave'a. Jemu zaś brakowało motywacji do ponownego przystąpienia do
egzaminów na adwokata czy do szukania dobrze płatnego zajęcia, o jakie
zdaniem Carrie powinien się starać.

Carrie darzyła Dave'a głębokim szacunkiem za jego poświęcenie dla

ideałów i uwielbiała ciepło, jakim ją otaczał, ale nie podobało się jej, że
brakowało mu inicjatywy. Po latach nieustannych kłótni Carrie wystąpiła

o rozwód.

Można by sądzić, że Dave jest człowiekiem przegranym, ale tylko do

chwili, gdy pozna się zakończenie tej historii. Otóż po rozwodzie, kiedy
minął już ból i ustała presja rozczarowania Carrie, Dave zaczął dojrzewać

i się odnalazł. Nareszcie z powodzeniem pracuje jako doradca handlowy
i ponownie się ożenił, tym razem dość szczęśliwie. Co z tego wynika?
Mianowicie to, że Dave był nie szlifowanym diamentem, który po
trzebował czasu, by znaleźć swoje miejsce w życiu.

MASKA NIEŚMIAŁOŚCI

Powodem, dla którego kobiety mogą nie poznać się na nie szlifowa-

nym diamencie, jest to, że często jego zalety są ukryte pod grubą warstwą
nieśmiałości. Ciamajda w biurze, samotny niesympatyczny facet w barze
czy sąsiad z przeciwka, który pozornie trzyma się na uboczu, mogą być
mężczyznami solidnymi i z charakterem, lecz nieśmiałość sprawia, że
nakładają na siebie te maski. Kobiety czasem zapominają, że każdy
mężczyzna ma jedno prywatne „ja", a drugie okazywane publicznie.

135

background image

Mężczyźni spotykani wśród innych ludzi ujawniają tylko niewielką część
swojego prawdziwego „ja".

Na przykład Nelson, czterdziestotrzyletni rozwiedziony lekarz, choć

na ogół uważany za niezłą partię, może nie wzbudzać sympatii, szczególnie
podczas pierwszej randki, kiedy czuje się onieśmielony. Zachowuje się
wówczas hałaśliwie i próbuje imponować pieniędzmi, majątkiem, luk-
susowymi urlopami i tak dalej. Kobiety twierdzą, że jest nieznośny. Nie
wiedzą jednak, że mimo takiego zachowania Nelson zawsze był raczej
nieśmiały i niepewnie czuł się w towarzystwie kobiet. Przypomina
klasowego wesołka w szkole, który swoją nieśmiałość i potrzebę akceptacji
pokrywa agresywnym i hałaśliwym zachowaniem. Mężczyzna tego typu
dość łatwo angażuje się uczuciowo, a kiedy już się zakocha, to wówczas
gotów jest okazywać partnerce zaufanie.

„Nie chcę nieśmiałego mężczyzny! Sama mam wystarczająco dużo

kłopotów z własną niepewnością i ani mi się śni podtrzymywać na duchu
jakiegoś chłopa. Dla mnie mężczyzna musi być śmiały i pewny siebie".
Taką postawę spotyka się dość powszechnie, lecz pamiętaj, że mężczyźni,
którzy początkowo sprawiają znakomite wrażenie, często koncentrują
swoją energię na olśniewaniu i nie dają tego, co obiecują.

Wrażliwi mężczyźni najczęściej powoli odsłaniają swoje prawdziwe

oblicze, ponieważ przeżywają te same lęki i niepewności, co kobiety.
Muszą choć trochę poznać partnerkę i nabrać do niej zaufania, zanim
pozwolą jej zobaczyć, jacy są naprawdę. Kobiety przeważnie doskonale
zdają sobie sprawę z własnych lęków i niepewności, wiedzą więc, w jakich
sytuacjach czują się bezpieczniej i swobodniej. Wiele kobiet jednak
uważa, że z mężczyznami jest zupełnie inaczej, że nie doznają uczucia
bezbronności. Niektóre kobiety nawet nie chcą wziąć takiej możliwości
pod uwagę! Często sądzą, że mężczyznom śmiałe i otwarte zachowanie
przychodzi łatwo z natury, a to po prostu nieprawda. Są bowiem tacy,
którzy potrzebują sprzyjającej atmosfery akceptacji, by mogli ujawnić
pewne drzemiące w nich cechy osobowości.

Andrew, nadzwyczaj nieśmiały czterdziestosześcioletni fizyk, zako-

chany w swojej pracy, stanowczo nie kipi energią w towarzystwie kobiet.
Ellen, nauczycielka w średniej szkole, umówiła się z nim zaledwie
dwukrotnie, ale przestał ją interesować i zaczął nudzić. Nie zerwała z nim
jednak, lecz postanowiła go rozruszać. Zrobiła sobie z tego zabawę —
w jego towarzystwie zachowywała się swobodnie, z humorem i żywiołowo.

136

background image

Zareagował natychmiast, wykazując dowcip i śmiałość, które przedtem
były hamowane. Dopiero wówczas doszło do reakcji „chemicznej". Teraz
oboje całkiem poważnie traktują swój związek i są szczęśliwi.

Na każdą kobietę, która jako młoda dziewczyna godzinami przesia-

dywała przy telefonie czekając, aż zadzwoni jakiś chłopiec, przypada
mężczyzna, który jako chłopiec nie potrafił się zdobyć na to, by drżącą
ręką nakręcić numer swojej wybranki. Zgodnie z przyjętym zwyczajem
chłopiec powinien zrobić pierwszy ruch, a to najbardziej onieśmiela,
w ten sposób inicjator bowiem jasno się deklaruje, a tym samym naraża
na odmowę.

Mężczyźni, którzy najłatwiej pokonywali ten chłopięcy lęk, nie zdają

sobie sprawy z własnych, a tym bardziej z cudzych odczuć. Ci zatem, co
początkowo wydają się najsilniejsi, najbardziej interesujący i atrakcyjni,
mogą również być mniej skomplikowani, wrażliwi i kochający niż
mężczyźni, którzy w pierwszej chwili pozornie wyglądają na mniej
ujmujących.

Zanim jednak kobieta nauczy się rozpoznawać nie szlifowane

diamenty, powinna zrewidować swoje kryteria oceny mężczyzn. Być
może będzie musiała odrzucić pewne stare i bezużyteczne stereotypy, jak
na przykład to, że mężczyzna uprzejmy czy delikatny jest synonimem
mężczyzny słabego. Może też stanąć przed koniecznością uznania potrzeby
bezpieczeństwa, konsekwencji, zaangażowania i dobrego samopoczucia
za sprawę priorytetową w swoich oczekiwaniach wobec partnera.

Ciekawe, że kobiety pytane, co pociąga je w mężczyznach, często

mówią o ich podniecającym czy elektryzującym oddziaływaniu, ale na
pytanie, co jest ważne w związku, wszystkie bez wyjątku wymieniają
wrażliwość i poczucie bliskości. Te istotne doznania są ważnymi i nie-
zbędnymi składnikami dobrego, trwałego związku, a mimo to kobietom
zdarza się je ignorować, szczególnie na początku, gdy szybko decydują,
ż

e szkoda czasu na lepsze poznawanie mężczyzny.

Zaryzykuj. Dobrze się przyjrzyj mężczyźnie, którego masz ochotę

zlekceważyć. Spróbuj poświęcić trochę czasu na przebywanie z nim,
zapominając o swoich oczekiwaniach. Może wówczas stwierdzisz, że nie
warto się denerwować, a lepiej zachować spokój. Pozwól mężczyźnie
odsłaniać się przed tobą powoli, w sposób najbardziej mu odpowiadający,
tak jak ty to robisz, kiedy się przed nim otwierasz. Możesz wtedy nawet
odkryć — ku własnemu zdumieniu — że mężczyzna ten ci się podoba.

137

background image

POWRÓT DO TRWAŁYCH ZWIĄZKÓW

Nasze sugestie w tym rozdziale wynikają częściowo z ważnej zmiany,

jaką zaobserwowaliśmy w postawie współczesnych kobiet. Wszystko
zdecydowanie wskazuje na to, że wkroczyły one w erę nie szlifowanych
diamentów — erę, w której zaczynają ponownie doceniać wartość
silnych, trwałych związków z mężczyznami.

Społeczne wstrząsy, jakie miały miejsce w niedawnej przeszłości,

skłoniły kobiety do określenia się na nowo i do szukania rozwiązań,
które byłyby dla nich najlepsze. W dążeniu do kariery i samorealizacji
wiele kobiet nie przykładało wagi do trwałego związku z mężczyzną,
a zatem nie istniała dla nich kwestia nie szlifowanych diamentów.
Wynikało to z faktu, że mężczyzna tego rodzaju chyba nie był najlepszym
symbolem samorealizacji. Kobiety pomijały go przypuszczalnie dlatego,
ż

e najbardziej nieosiągalny mężczyzna wydawał się odpowiedniejszym

partnerem, a jego zdobycie większym „sukcesem".

Teraz jednak wiele kobiet dochodzi do wniosku, że sama kariera bez

trwałego związku z mężczyzną może okazać się czymś płytkim i pustym.
Następuje więc zwrot w kierunku nowego rodzaju równowagi między
osobistymi potrzebami. Ekscytacja i elektryzujące przeżycia mogą być
cudowne w czasie randki, lecz kobiety pragną obecnie głębszych związków
z mężczyznami, chcą mieć męża i dzieci.

To przesunięcie centrum uwagi z siebie na bardziej złożony układ,

jakim jest rodzina, wymaga przewartościowania kryteriów wyboru.
Uwzględniając ów szerszy układ, obejmujący małżeństwo i rodzinę,
kobiety zaczynają szukać mężczyzn, na których można polegać —
solidnych i godnych zaufania.

Mądra kobieta, która przedtem narzekała, że zawsze trafia jej się

drań, zaczyna inaczej patrzeć na innych mężczyzn, widząc w nich
potencjalne „klejnoty". Być może niektóre czytelniczki pomyślą sobie, że
ta kobieta jest po prostu zdesperowana i gotowa pójść na kompromis,
byleby tylko uniknąć wieczorów w samotności. Trudno bardziej minąć
się z prawdą. Nie mówimy tu o kobietach zbierających okruchy, czyli
zadowalających się mężczyznami drugiego gatunku, lecz o tych, które
zaczynają doceniać wartość mężczyzn dawniej przez nie odrzucanych.
Zapytane o to, same twierdzą, że wcale nie idą na kompromis, lecz
mądrzeją. Kobiety te osiągnęły wyższy poziom rozumienia mężczyzn,
doceniają ich i dzięki temu mają większy wybór, co w istocie może być

138

background image

rzeczywiście pasjonujące. Ucieczka od wąskich, sztywnych mierników
dała im wyzwolenie.

Kathleen, kobieta pod czterdziestkę, miała liczne związki z mężczyz-

nami, które przeważnie kończyły się bolesnym rozstaniem. „Musiałam
spojrzeć świeżym okiem na to, czego rzeczywiście szukam. Stwierdziłam,
ż

e kiedy niczego nie przyśpieszałam pozwalając, by wszystko rozwijało

się samo, zaczęło mi się to podobać jak jeszcze nigdy przedtem. Nie było
to olśniewające, ale jest mi z tym lepiej niż dawniej. Nie wiem, czy tamto
po prostu już mnie zmęczyło, czy co, ale teraz czuję się dobrze i jestem
pełna nadziei".

Przypuszczamy, że wiele kobiet postępuje i będzie postępowało tak

jak Kathleen. Ponadto jesteśmy całkowicie przekonani, że jeśli kobiety
przynajmniej spróbują tak postępować, to nagrodą będzie nowy rodzaj
związku z mężczyzną, dający wiele satysfakcji.

background image

Rozdział dwunasty NOWE

SPOJRZENIE NA KOBIECOŚĆ

Pewne kobiety wydają się mieć nieustanne powodzenie u mężczyzn.

Emanują z siebie coś tak silnie pociągającego, że mężczyźni są nimi
jakby zahipnotyzowani. Dysponują tą szczególną zdolnością, która
sprawia, że są czułe i oddane, a zarazem silne i pewne siebie. Przeczą
powszechnie przyjętemu stereotypowi kobiecości. Kobiety te w żaden
sposób nie rezygnują z wyrażania obu pierwiastków swojej osobowości.
Fakt, że dają pełen wyraz cechom tak zwanym męskim i tak zwanym
kobiecym, świadczy o istnieniu pewnej magicznej równowagi, której
wynikiem jest synergizm, energia większa od sumy sił oddziaływania
wspomnianych cech.

To, co obecnie dzieje się z kobietami, jest ustalaniem innej, nowej

definicji kobiecości, bliższej owej równowadze pozytywnych sił. Zauwa-
ż

yliśmy, że wiele mądrych kobiet zaczyna weryfikować ten podstawowy

przejaw swojej tożsamości. Zadają sobie pytanie: „Czy mogę okazywać
mężczyznom, że jestem silna, w pełni rozwinięta intelektualnie i mam
dynamiczną osobowość, a przy tym być dla nich obiektem pożądania?"
To ostatnie ma istotne znaczenie zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn,
wszyscy bowiem pragniemy być atrakcyjni dla płci przeciwnej bez potrzeby
ograniczania przejawów czy ukrywania tych cech naszej osobowości,
które sobie cenimy.

Naszym zdaniem ani kobietom, ani mężczyznom nie przynosi ujmy

fakt, że się interesują, co płeć przeciwna uważa w nich za atrakcyjne.
Sądzimy, że raczej ważne jest dla obu płci, by to, w jaki sposób odbierają
swoją atrakcyjność albo kobiecość czy męskość, zawsze znajdowało
przynajmniej częściowe potwierdzenie w opinii płci przeciwnej. Musimy
być dla siebie atrakcyjni — to biologiczny imperatyw.

Jak zauważyła Carol Gilligan, jest rzeczą całkiem naturalną, że

kobiety koncentrują się na tym, co przyciąga do nich mężczyzn, ponieważ

140

background image

podobanie się im i związki z nimi mają dla kobiet wielkie znaczenie.
Bardzo ważne jest jednak, by nie zużywały na to zbyt wiele energii i nie
robiły tego kosztem innych przejawów samorealizacji.

Co oznacza kobiecość? Tradycyjna definicja obejmowała takie cechy

jak bierność, słabość, delikatność i dziewczęcość, kładła nacisk na wygląd
zewnętrzny i prezencję, kojarzyła się ze skromnością, kokieterią, umiejęt-
nością maskowania się, grą i sprytem. Obecnie definicja ta ulega zmianie
i kobiecość oznacza po prostu fakt, że się jest kobietą. Ściślej mówiąc,
obejmuje nie tylko cechy tradycyjnie uważane za bardziej kobiece niż
męskie — czułość, wrażliwość, opiekuńczość — ale również te, które
tradycja chętniej przypisuje mężczyznom — siłę, władczość, rzutkość.
W istocie ta rozszerzona definicja kobiecości już jest akceptowana przez
coraz liczniejsze rzesze kobiet. Uczą się one, że siła i pewność siebie nie
ujmują im kobiecości, ale raczej stanowią jej uzupełnienie. Kobiety
rozumieją również, że okazywanie siły nie pozbawia ich czułości i oddania.

MAGIA SIŁY I DELIKATNOŚCI

Osobowość każdego człowieka zawiera w sobie pierwiastki żeńskie

i męskie, które w powszechnie przyjętym rozumieniu decydują o cechach
charakteru. Ich odpowiednikami są wschodnie pojęcia jin i jang, żeńskie
i męskie przeciwieństwa, które tworzą całość, wzajemnie się uzupełniając.
Szwajcarski psychiatra i psychoanalityk Carl Jung używał określeń anima
i animus w odniesieniu do cech kobiecych i męskich, w różnych
kombinacjach występujących u wszystkich ludzi.

Jak już wspomnieliśmy, obiegowe pojęcia kobiecości i męskości stały

się w ostatnich latach celem ostrej krytyki i nie bez powodu. Przypisywanie
ś

ciśle określonych zachowań płci działa destrukcyjnie zarówno na kobiety,

jak i na mężczyzn. Pewność siebie często nie była dobrze widziana
u dziewcząt i kobiet, tak samo jak delikatność czy bezbronność u chłop-
ców i mężczyzn. Wiele osób źle się czuło z tymi sztywnymi wzorcami
tożsamości płciowej, uważając je za ograniczenie. Kobiety i mężczyźni
chcieli wyrażać więcej niż tylko to, co według tradycyjnych stereotypów
było dobrze widziane i właściwe. Stereotypy takie traktowano jak kaftan
bezpieczeństwa, który krępuje wartościowe cechy.

Dla kobiet poważnym problemem był fakt, że ograniczenia związane

z ich rolą dotyczyły nie tylko tego, jakie powinny być i co powinny robić,

141

background image

ale również, jakie nie powinny być i czego nie powinny robić. Właśnie
wszelkie zakazy były dla nich szczególnie rażące. Nikt — ani kobieta, ani
mężczyzna — nie chce tłumić przejawów ważnych elementów własnej
osobowości i nie chce, żeby przejawy te traktowano jak coś krępującego
czy wstydliwego. Okazywanie siły przez kobiety tak samo jak delikatności
przez mężczyzn jest rzeczą naturalną i zdrową. Z praktyki wiemy, że
kobiety, których związki z mężczyznami są najżywotniejsze, najbardziej
interesujące i dają największe zadowolenie, nauczyły się wyrażać męskie
i żeńskie pierwiastki swojej osobowości w sposób najpełniejszy. Kobiety
dopuszczające do głosu oba te pierwiastki są delikatne, opiekuńcze
i seksowne, a jednocześnie energiczne, aktywne i silne.

Niektóre kobiety wciąż uważają, że największym powodzeniem

u mężczyzn cieszy się kobieta zdecydowanie seksowna, kokieteryjna czy
uległa. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej. Co prawda/seksowne
lub kokieteryjne zachowanie może początkowo budzić zainteresowanie
mężczyzny, ale na dłuższą metę się nie sprawdza, mężczyzna bowiem
potrzebuje czegoś ważniejszego i głębszego.

(To, co najbardziej pociąga mężczyznę w kobiecie, jest magicznym

połączeniem niekłamanej siły i delikatności — w równej mierze. Do
niedawna wiele kobiet uważało za konieczne ukrywanie swojej siły
w obawie, że mężczyźni poczują się nią zagrożeni, że będą je uznawali za
zbyt śmiałe, co ich odstręczy. Na szczęście kobiety powiedziały sobie „Pal
sześć!" i zaczęły okazywać siłę bez względu na to, co pomyślą sobie
mężczyźni.

Kiedy wyzwoliły się z ograniczających je stereotypów związanych

z płcią, kiedy zasmakowały w coraz częstszym okazywaniu swojej siły
w sposób pozytywny, wiele z nich zaczęło nieco bardziej zdawać sobie
sprawę z własnego oddania i opiekuńczości. Zamiast poczytywać to sobie
za plus, często brały te cechy za słabość.

Takie rozumowanie jest błędne, ponieważ owe cechy, typowo

kojarzone z kobietami, wcale nie świadczą o słabości. Można zdobyć siłę
i władzę, a także skutecznie działać, nie rezygnując z kobiecej delikatności
i zainteresowania mężczyznami. Wszystko to może współistnieć. Właśnie
taka bogata i pełna kombinacja najbardziej i najtrwalej działa na mężczyzn.

Są kobiety, które zawsze wiedzą, co robić, by mężczyzna stracił dla

nich głowę. Wiedzą o tym od dzieciństwa, intuicyjnie, ale nie jest to
związane z żadnym tajemniczym genem, lecz wynika z bystrych
obserwacji i umiejętności robienia z nich dobrego użytku. Kobiety te
cieszą się, że

142

background image

są kobietami, i lubią mężczyzn. Równie dobrze czują się ze zmysłowością,
jak i z siłą; wierzą w swoją delikatność i są pewne swojej siły.

Jak działają na mężczyzn kobiety, które łączą w sobie siłę z delikat-

nością? Czym właściwie ich oczarowują? Oto, co nam powiedzieli na ten
temat różni mężczyźni:

Ż

ona jest także moim najlepszym przyjacielem. Do kina czy na

wycieczki najchętniej chodzę z nią... Nie znam nikogo, kto byłby lepszym
i bardziej lojalnym przyjacielem od niej".

„Z kobietami łatwiej się rozmawia o sprawach osobistych. Nie

wiem, czy to one okazują więcej zrozumienia, czy to ja po prostu chętniej
otwieram się przed nimi".

„Lubię kobiety niezwykle delikatne, które jednak nie na wszystko

mi pozwalają. Podoba mi się kobieta na tyle odważna, żeby była
bezpośrednia i silna, i na tyle mądra, żeby była czuła i troskliwa".

„Kocham Cathy, bo sama zrobiła karierę, a przy tym bardzo się ze

mną liczy. Czuję się, jakbym miał wszystko. Ona rzeczywiście rozumie,
co to znaczy niepewność w pracy, choć zasadniczo jestem bardzo pewny
siebie".

„Najbardziej działa na mnie kobieta, która jest mądra i zdaje sobie

z tego sprawę. Taka kobieta ożywia związek. Lubię jej słuchać, kiedy pod
koniec dnia opowiada mi o swojej pracy. Początkowo, kiedy tylko ja sam
o tym mówiłem, było to dla mnie nudne. Moim zdaniem nie ma nic
nudniejszego niż słuchanie wyłącznie siebie".

„Uważam, że najlepsze są kobiety bystre, a jednocześnie wesołe.

Jeśli ktoś ma poczucie humoru, to ma także osobowość i może sobie
w życiu poradzić z wszelkimi przeciwnościami".

„Drażnią mnie kobiety, które myślą, że mężczyźni lubią słodkie

idiotki i pustogłowe lalki. Nie umiem wyobrazić sobie nic bardziej
przygnębiającego od spotkania się pod koniec dnia z ukochaną, z którą
nie mógłbym porozmawiać o swoich sprawach, o nas obojgu czy o tym,
co się dzieje na świecie. Muszę mieć z nią taki sam kontakt intelektualny
jak z mężczyznami, z którymi się przyjaźnię".

„Uwielbiam kobiety zadziorne i pobudzające do myślenia, chociaż

czasami potrafią doprowadzić człowieka do szału. Przy nich staram się
wypaść jak najlepiej i z nimi nie grozi mi nuda, bo stale muszę się mieć
na baczności. Bardzo mnie pociągają, w ich towarzystwie czuję, że żyję.
Uwielbiam, kiedy się ze mną przekomarzają, a nawet, choć nie zawsze,
gdy mnie czymś zaskakują".

143

background image

Kobieta, która łączy siłę z łagodnością i liczy się z partnerem,

ogromnie działa na mężczyzn. Z taką kobietą mężczyźni czują się
bezpiecznie, są jej wdzięczni za partnerstwo, ujęci jej serdecznością
i oddaniem.

ODWAGA BYCIA SOBĄ

Niektóre kobiety boją się okazywać siłę, tak samo zresztą jak

łagodność. Badania wykazały, że pewne kobiety odczuwają głęboki lęk
przed ujawnianiem swojej siły, pewności siebie i ambicji, ponieważ
obawiają się, że może to w jakiś sposób odstręczyć od nich mężczyzn.
Z drugiej strony okazywanie łagodności też może być trudne, bo kobieta
zdaje sobie sprawę, że kiedy się całkowicie odsłoni, wówczas staje się
bezbronna, jest narażona na odrzucenie i łatwo ją zranić. Stwierdziliśmy,
ż

e dopóki kobiety nie są pewne własnej siły, dopóty nie wierzą w moż-

liwość uniknięcia pułapki, w którą wpadają, ujawniając swoją łagodność.
Okazywanie zarówno siły, jak i łagodności wymaga odwagi.

Często nie jest to łatwe, trudno nam bowiem się przełamać i okazać,

jacy naprawdę jesteśmy.

Jedyny sposób dopuszczenia do głosu zarówno pierwiastka męskiego,

jak i żeńskiego polega przede wszystkim na uświadomieniu sobie
ewentualnych konfliktów wewnętrznych. Zastanów się i spróbuj sobie
szczerze odpowiedzieć na następujące pytania:

Czy obawiam się, że mężczyzna mnie odrzuci, bo jestem

silna?

Czy obawiam się, że moja siła będzie miała negatywny

wpływ na związki z mężczyznami?

Jak moim zdaniem mężczyzna zareaguje na moją siłę,

jeżeli będę ją okazywała bez skrępowania?

Czy jestem na siebie zła, że przejmuję się możliwością

odrzucenia mnie przez mężczyznę z powodu mojej siły?

Czy dobrze się czuję, okazując łagodność w obecności

mężczyzny?

Czy uważam, że mężczyzna weźmie okazywaną przeze

mnie chęć opiekowania się za rzecz naturalną albo, co

gorsza, że będzie ją wykorzystywał? Odpowiedzi na te

pytania powinny ci pomóc w uzewnętrznianiu

144

background image

pewnych cech charakteru, które łatwiej wyrażać od innych. Oczywiście
ważne jest, by równocześnie koncentrować się na cechach, które trudniej
wyrażać, i stopniowo je uzewnętrzniać. Proces ten wymaga gotowości do
eksperymentowania i do odróżniania rzeczywistych reakcji mężczyzny na
rozmaite przejawy twojej osobowości od tych, które ty w swoim błędnym
przekonaniu mu przypisujesz i których się obawiasz. Nowe, inne
zachowanie zawsze jest początkowo trudne, ale wraz z nabywaniem
praktyki przychodzi coraz łatwiej. Nagrodą jest wyzwolenie w sobie całej
pozytywnej energii, ekscytacji, siły, intelektu, troskliwości, ciepła i życz-
liwości, co pozwoli ci swobodnie kształtować bogate związki z mężczyz-
nami, które dają najpełniejszą satysfakcję.

Nowe zachowanie może być blokowane przez wrażenie, że nie jest

się sobą. Dopóki jest traktowane na zasadzie „to nie ja", dopóty będzie
blokowane. Nieraz w myślach wracamy do sytuacji, w których czuliśmy
się skrępowani, i stwierdzamy, że właściwie moglibyśmy zachowywać się
wówczas swobodnie i pewnie. W psychoterapii nazywamy to wglądem.
Mówiąc ogólnie, chodzi o to, że nie możesz zachowywać się w jakiś
określony sposób, o ile najpierw nie uwierzysz, że cię na to stać. Musisz
więc umieć wyobrażać sobie, że coś robisz, podobnie jak sportowcy,
którzy początkowo w myślach widzą siebie bijących rekordy, co wreszcie
staje się faktem.

\ Chcąc zrobić to samo w odniesieniu do spotkań z mężczyznami, ty

też musisz najpierw stworzyć sobie obraz tych spotkań w myślach.
Wyobraź sobie, że jesteś na jakimś przyjęciu czy na pierwszej randce.
Podejdź do tego twórczo i postaraj się wyobrazić sobie scenerię i męż-
czyznę możliwie szczegółowo. Bądź przy tym świadoma swojego ciepła

i wrażliwości, które czasami hamujesz w obawie przed zrażeniem do

siebie mężczyzny; bądź świadoma swoich możliwości i swojej siły.
Wyobrażaj sobie, że robisz to, na co zazwyczaj nie możesz się zdobyć
w kontaktach z mężczyznami. Pamiętaj, skoro nie potrafisz czegoś sobie
wyobrazić, to na pewno tego nie zrobisz. Wymyślanie czy wyobrażanie
sobie nowego obrazu samej siebie jest pierwszym krokiem ku faktycznej
zmianie.

Drugim krokiem w tym procesie uczenia się jest powtarzanie. Chcąc

się nauczyć nowego zachowania, musisz je przećwiczyć. Przy pierwszej

próbie może ci się ono wydać sztywne i drewniane, ale nie powinnaś się

tym przejmować. Przypomnij sobie, jak uczyłaś się tańczyć albo grać
w tenisa. Prawdopodobnie wówczas też czułaś się niezręcznie i byłaś

6— Mądre kobiety...

145

background image

zakłopotana, lecz po zdobyciu pewnej wprawy wszystko szło ci gładko
i normalnie. Powtarzanie zmniejsza lęk. Trzeba tak długo ćwiczyć nowe
zachowania, az staną się trwałym elementem twojej osobowości.

Pokonywanie nieśmiałości - Trudną do pokonania barierą dla wielu

osób, a szczególnie dla samotnych kobiet i mężczyzn, jest nieśmiałość.
Kobiety, które mądrze postępują z mężczyznami, wcale nie są mniej
nieśmiałe od innych, ale postanowiły nie dopuścić, by nieśmiałość je
zdominowała.

Kiedy jesteś nieśmiała, czujesz się bardzo skrępowana, sądzisz, że

wszyscy ci się przyglądają krytycznie lub badawczo. Tę negatywną
postawę można pokonać tylko w jeden sposób, a mianowicie wyobrażając
sobie, że sytuacja jest odwrotna, że to ty im się przyglądasz. Kiedy
wchodzisz do pomieszczenia, w którym odbywa się przyjęcie, weź głęboki
oddech i rozejrzyj się po twarzach obecnych tam osób, patrząc im prosto
w oczy. Niektórzy odwrócą wzrok — oni też są nieśmiali -— lecz inni
wytrzymają twoje spojrzenie, ponieważ budzisz ich zainteresowanie.
Wydasz im się pewna siebie, a co najważniejsze, sama poczujesz się
pewniejsza i silniejsza.

Rozmowa z mężczyznami - Innym ważnym aspektem pełnego wyrażania
się jest sposób, w jaki kobieta zwykle rozmawia z mężczyznami. Jak już
wcześniej wspomnieliśmy, kobiety często spostrzegają, że kiedy mężczyzna
wchodzi do pokoju, w którym prowadzą rozmowę z inną kobietą, w jej
postawie, ruchach, a nawet w słownictwie zachodzą ledwo uchwytne, lecz
istotne zmiany. Zmiany te biorą się najwyraźniej z przyzwyczajenia albo
fałszywego rozumowania, a nie z potrzeby. Początkowo wynikają
z młodzieńczego wieku i naśladowania innych dziewcząt, które zmieniają
swoje zachowanie w obecności chłopców. Później zmiana zachowania
w przekonaniu pewnych kobiet pozwala im bardziej oddziaływać na
mężczyzn.

Kobieta, która uczy się pełniej wyrażać swoją osobowość, może

stanąć przed koniecznością prowadzenia rozmów z mężczyznami w inny
sposób niż dotychczas, to znaczy otwarcie, bez żadnej redakcji, tak jak
to robi z przyjaciółkami. Mężczyźni uwielbiają kobiety, które są z nimi
swobodne i otwarte. Chcąc jednak uwierzyć, że okazywanie tego, co
myślisz i czujesz, spotka się z właściwą oceną i zainteresowaniem mężczyzn
oraz zostanie przez nich zaakceptowane, musisz zdobyć się na odwagę

146

background image

bycia sobą. Kiedy kobieta podoba się sobie i wierzy w swoje możliwości,
wówczas mężczyźni tak dobrze się z nią czują, że sami chętnie się przed
nią otwierają, szczerze i bez zahamowań.

Następnym razem, jg3y będziesz z mężczyzną, po prostu spróbuj

uświadomić sobie, nie zmieniając swojego zachowania, że mówiłabyś

o czymś innym i wyrażałabyś się inaczej, gdybyś rozmawiała z jakąś
kobietą, a nie z nim. Możesz być wówczas zaskoczona, jak często
w rozmowie z mężczyzną pomijasz pewne rzeczy albo w jakiś inny sposób
znacznie zmieniasz charakter swoich wypowiedzi, które stają się niepełne

i mniej spontaniczne.

Uświadamiając sobie ten fakt, kobieta może poznać wszelkie swoje

skłonności do cenzurowania czy redagowania tego, co mówi mężczyznom,
albo zdać sobie sprawę, a to jest nawet ważniejsze, czego im nie mówi.
Pełne wypowiadanie się skutecznie prowadzi do pozytywnych zmian
nawet w okazjonalnych kontaktach z mężczyznami.

background image

Rozdział trzynasty CO

WIEDZĄ MĄDRE KOBIETY

Są również mądre kobiety postępujące z mężczyznami bardzo

rozsądnie. Dotychczas omawialiśmy konieczność zweryfikowania roz-
maitych oczekiwań i poglądów, jeżeli kobiety pragną zmniejszyć praw-
dopodobieństwo głupiego postępowania z mężczyznami. Teraz chcielibyś-
my przeanalizować postawy, dzięki którym, naszym zdaniem, mądre
kobiety wygrywają.

ZALOTY JAKO PRZYGODA

Podstawowe zachowania związane z zalotami są nie tylko świado-

mym działaniem, wynikają bowiem również z wieloletnich, a nawet
wielowiekowych uwarunkowań. Bez względu na to, czy są one instynk-
towne, czy nie, jedno jest pewne: kobiety i mężczyźni zawsze zalecali się
do siebie, często w przemyślny i zrytualizowany sposób. Istnieje na
przykład teoria, że w starożytnym Egipcie rzeczywistą funkcją makijażu
było wabienie mężczyzn. Uważano, że malowanie oczu daje złudzenie
rozszerzenia źrenic i że usta pokryte szminką wyglądają jak nabiegłe
krwią, a oba te zjawiska występują w czasie podniecenia płciowego.
Wiele różnych form zachowań związanych z zalotami czy zdobywaniem
partnera wytrzymało próbę czasu. Począwszy od wyglądu zewnętrznego
i sposobu poruszania się, a skończywszy na bardziej złożonych za-
chowaniach, zaloty wciąż mają charakter pierwotny i emocjonalny.

Mądra kobieta jest tego świadoma. Kobiety zdobywające mężczyzn,

których pragną, nie lekceważą głęboko zakorzenionych, pierwotnych
sposobów przyciągania ich uwagi, wabienia i podniecania. Przeciwnie,
znajdują w tym przyjemność i rozwijają swój własny styl. Dla mądrej
kobiety szukanie mężczyzny i randki z nim to rodzaj przygody.

148

background image

„Skąd mam wiedzieć, jak flirtować?" jest jednym z pytań, które

kobiety zadają nam najczęściej. Z pozoru może się ono wydawać niezbyt
mądre, ale tak nie jest, stawiają je bowiem osoby, o których stanowczo
nie można powiedzieć, że są głupie. One naprawdę chcą wiedzieć, jak to
się dzieje, że pewne kobiety robią to, co przyciąga mężczyzn, a po-
wszechnie nazywa się flirtem. Oczywiście nie naszym zadaniem jest
zalecać jakieś szczególne sposoby postępowania, a jeśli nawet, to i tak na
nic by się to nie zdało, ponieważ istota flirtu polega po prostu na
demonstrowaniu pewnej postawy. A zatem kobiety traktujące randki
i zaloty jako coś pozytywnego i przyjemnego nie mają trudności
z demonstrowaniem swojej radosnej i ochoczej postawy mężczyznom,
których poznają.

Janice, dwudziestodziewięcioletnia kobieta interesu, stwierdza: „Daw-

niej bałam się nowych znajomości. Nie zrywałam z mężczyznami, którzy
od dłuższego czasu już mnie nie interesowali, nawet gdy było mi z nimi
ź

le, żeby tylko uniknąć powrotu do świata samotnych. Zdawałam sobie

sprawę, że w czasie pierwszych randek z mężczyzną czy poznając nowych
ludzi czułam się stremowana, choć w kontaktach zawodowych jestem
twarda i swobodna. W końcu dokonałam wielkiej sztuki — nauczyłam
się traktować moją tremę jako podniecenie, czym w gruncie rzeczy jest,
przynajmniej dla mnie. Obecnie cieszę się na spotkanie nowych mężczyzn
i doszłam do tego, że sprawia mi przyjemność ta cudowna wzajemna gra
bez słów między mną a mężczyzną, który mnie pociąga".

Patrzenie na zaloty jak na przygodę zmniejsza pewne skłonności do

działania przeciwko sobie. Na przykład, tak często obecnie zdarza się
zarówno kobietom, jak i mężczyznom żywić błędne przekonanie, że
powinni być od razu akceptowani takimi, jacy są, i że na początku
znajomości „powinni" być bezkompromisowi i wymagający. Takie
podejście naturalnie uniemożliwia reakcję „chemiczną", a ona przecież
oznacza dopasowanie, czyli zgranie partnerów, do czego dochodzi, kiedy
kobiety i mężczyźni podejmują pewne ryzyko i są otwarci, nie obstając
przy swoim.

Naomi, trzydziestoczteroletnia montażystka filmowa, mówi: „Prze-

stałam już przyjmować postawę obronną wobec mężczyzn. Przedtem,
kiedy poznawałam jakiegoś faceta, zwykle prowadziłam z nim rozmowę
z mocnym postanowieniem, że nie pójdę na żaden kompromis. Zawsze
po takiej rozmowie czułam, że zdobyłam sobie jego szacunek, ale niewiele
więcej. Kiedy przestałam przygotowywać się jak do bitwy, wtedy ja

149

background image

byłam swobodniejsza, mężczyzna był swobodniejszy i naprawdę zaczęło
mi to sprawiać przyjemność".

Spotykając się ze sobą po raz pierwszy, mądre kobiety i mądrzy

mężczyźni pozwalają, żeby wszystko rozwijało się samo. Kiedy człowiek
jest otwarty, swobodny i wrażliwy, to wcale nie narusza swojej integral-
ności — po prostu postępuje mądrze.

SZCZĘŚCIA NALEŻY SZUKAĆ

Mądra kobieta nie czeka na szczęście — ona go szuka. Nauczyła się,

ż

e jeśli szukanie szczęścia nie sprawia jej przyjemności, to nic dobrego

z tego nie wychodzi. Odkrywanie czegoś nowego w kontaktach z płcią
przeciwną może być zajęciem podniecającym, a nawet celem samym
w sobie, gdy za dużo nie myśli się o tym, co ewentualnie z tego wyniknie.

Wiele kobiet uważa, że warto jak najczęściej umawiać się z mężczyznami,

nawet takimi, którzy początkowo są średnio interesujący. Pomaga to
zmniejszyć tremę, która nierzadko opanowuje kobiety, gdy poznają kogoś, kto
je bardzo pociąga i interesuje. Liczniejsze kontakty pozwalają zdobyć więcej
doświadczenia i czuć się swobodniej podczas takich przygód. Szukanie
partnera wymaga tego rodzaju otwartej postawy. Spotkanie właściwej
osoby zależy od liczby kontaktów — im jest ich więcej, tym większe
prawdopodobieństwo poznania kogoś odpowiedniego.

Mądre kobiety rozumieją, że zawarcie znajomości z jakimś mężczyzną

nie jest tylko sprawą znalezienia się we właściwym miejscu w odpowiednim
czasie, lecz wymaga stwarzania takich sytuacji. Kobiety te podchodzą do
tego aktywnie w sposób, który zwiększa ich szanse poznania ciekawych
mężczyzn. Bez wahania zaczynają rozmowę i okazują zainteresowanie,
nie czekając, aż mężczyzna zrobi pierwszy krok. Chociaż intensywność
początkowego zainteresowania pewnych kobiet może niektórych mężczyzn
odstręczać albo być przez nich odbierana jako zagrożenie, to jednak takie
zainteresowanie przeważnie im pochlebia sprawiając, że czują się swobod-
niejsi.

Kobiety pomyślnie nawiązujące kontakty z rozmaitymi mężczyznami

rozszerzają swoje kryteria tego, co je w nich pociąga. Wiedzą, że
spotykając się z różnymi typami mężczyzn, stają się swobodniejsze
i bardziej spontaniczne. Poznawanie rozmaitych mężczyzn jest niezawod-
nym lekarstwem na tremę.

150

background image

MĘŻCZYŹNI LUBIĄ KOBIETY,

KTÓRE LUBIĄ MĘŻCZYZN

Kobiety naprawdę lubiące mężczyzn w jakiś sposób dają im to

odczuć uważając, że okazywane przez nie ciepło, zainteresowanie i ak-
ceptacja są najlepszym katalizatorem dla reakcji „chemicznej". Najprościej
można opisać taką reakcję „chemiczną" jako uczucie rozkoszy, którego
doznajemy w obecności jakiejś osoby. Pewne kobiety uważają, że lubią
mężczyzn, bo po prostu nie odczuwają do nich niechęci czy wstrętu. To
jednak oczywiście nie wystarcza. Nie wystarcza również, że potrzebuje się
mężczyzn. Musicie ich naprawdę lubić, by stworzyć aurę zainteresowania.
Rzecz jasna nie oznacza to, że macie lubić wszystkich mężczyzn, ale
mądre kobiety, które pragną, by ich potencjalni partnerzy dobrze się
z nimi czuli, wiedzą, jak ważne jest rozwinięcie w sobie umiejętności
cieszenia się płcią przeciwną i doceniania jej.

Stwierdzamy, że kobiety w większości nie zastanawiają się nad tym,

czy lubią mężczyzn, czy nie.

Dla kobiet, które chcą przeprowadzić taką analizę, mamy tu kilka

pytań, jakie powinny sobie zadać:

Wiedząc, że mężczyźni bardzo różnią się od kobiet, czy

lubię te różnice?

Co w mężczyznach szczególnie mi się podoba?

Czy mężczyźni muszą spełniać jakieś warunki, żebym ich

lubiła? Jeśli tak, to jakie?

Czy lubię mężczyzn, czy tylko ich potrzebuję?

Czy dobrze się czuję w towarzystwie mężczyzn, którzy

nie są potencjalnymi partnerami?

Czy przebywanie z mężczyznami sprawia mi przyjemność?

Jeżeli odpowiadając na te pytania nie umiesz wyraźnie określić, czy

lubisz mężczyzn i cieszysz się nimi, czy tylko ich potrzebujesz, to czeka
cię trochę pracy. Chcąc polubić mężczyzn, nie można ich idealizować ani
się ich obawiać. Będziesz musiała pokonać własną niepewność. Krótko
mówiąc, musisz nauczyć się ich akceptować.

Akceptacja jest podstawowym warunkiem — najpierw trzeba zaak-

ceptować mężczyzn, żeby ich polubić, a nie odwrotnie. Mądre kobiety
mogą polubić mężczyzn, kiedy ich zrozumieją, a to ostatnie jest możliwe
dopiero wówczas, gdy potrafią jasno zdać sobie sprawę z własnych

151

background image

potrzeb. Życie emocjonalne zasadniczo nie przeszkadza kobietom patrzeć
na mężczyzn obiektywnie.

Główną przeszkodą jest brak zrozumienia. Wiele kobiet naprawdę

nie rozumie mężczyzn i dlatego napotykają trudności, kiedy chcą ich
polubić i dobrze się z nimi czuć. Wprawdzie kobiety często uważają, że
rozumieją mężczyzn, ale przeważnie jest to oparte na mitach, frazesach
i stereotypach. Kobietom i mężczyznom trudno się w pełni zrozumieć,
często bowiem przeraża nas niczym nie upiększony, prawdziwy obraz płci
przeciwnej. Wielu ludziom łatwiej jest patrzeć na innych w sposób
stereotypowy i zbyt ogólnikowy.

Mężczyźni działają na własną szkodę, przyczyniając się do utrwalania

mitów i stereotypów o sobie. Na ogół udają, że nie potrzebują i nie chcą
zrozumienia, choć faktycznie jest inaczej. Ich niepewność nie pozwala
kobiecie zbyt wiele dostrzec, gdyż zagrażałoby to ich poczuciu męskości
i podkopywało je.

To, czego kobiety nie potrafią zrozumieć u mężczyzn, leży w sferze

męskiej bezbronności i wrażliwości, co już wcześniej przeanalizowaliśmy.
W sferze tej kryją się istotne lęki, które wynikają z poczucia bezradności i
bierności, a także z obawy przed wpadnięciem w pułapkę, przed
zależnością i przed brakiem możliwości spełnienia wyidealizowanych.
oczekiwań kobiety.

Mężczyznom potrzebna jest świadomość, że się ich lubi, kocha

i szanuje pomimo tych lęków. Mężczyzna odczuwający, że kobiety
rzeczywiście go akceptują, rozumieją, a w konsekwencji lubią, odpłaca im
tym samym.

MĘŻCZYŹNI REAGUJĄ NA WRAŻLIWOŚĆ

Kiedy już mądre kobiety doprowadzą do związku, w jaki sposób go

podtrzymują? Po pierwsze nauczyły się tworzyć atmosferę, w której
mężczyzna może ujawniać i wyrażać swoje potrzeby. Czy mężczyźni się
do tego przyznają, czy nie, to jednak kontakt z kobietą sprawia im
przyjemność. Kiedy już dojdzie do tej zasadniczej więzi, wówczas mądre
kobiety wiedzą, jak podtrzymywać owo pozytywne napięcie, które
przyczynia się do trwałości związku.

W początkowej fazie związku, dopóki mężczyzna nie nabierze

całkowitego zaufania do partnerki, może się jeszcze powstrzymywać,

152

background image

choć faktycznie pragnie bliskiego z nią kontaktu. Dzisiaj mężczyźni żyją
w ogromnym stresie i napięciu. Potrzebują kogoś, z kim mogliby
swobodnie porozmawiać i w ten sposób sobie ulżyć. Kiedy jednak są
spięci, wówczas w tym, co mówią, mogą się powtarzać i być nudni, jeśli
się nawet obawiają, że wypadnie to żałośnie. A zatem, gdy mężczyźni
znajdą kobietę, która potrafi ich słuchać i zrozumieć, wtedy odczuwają
do niej nieodparty pociąg. Mężczyźni chcą być z kobietą, przed którą
mogą się otworzyć w poczuciu, że nie grozi im niebezpieczeństwo surowej
oceny.

Pewne kobiety wystrzegają się mężczyzn, którzy chcą zrzucić z siebie

jakiś ciężar. Obawiają się one, że mężczyzna tego typu jest słaby, a zatem
nie będzie w stanie im się odwzajemnić, kiedy one znajdą się w potrzebie.
W początkowej fazie związku nie należy się tym przejmować, jest bowiem
jeszcze dość czasu na ocenę siły czy słabości mężczyzny. Chyba ważniejsze
jest wystrzeganie się mężczyzn, którzy ukrywają swoje zmartwienia, oni
bowiem zwykle nikomu nie ufają.

Oto, jak Cameron, trzydziestopięcioletni inżynier akustyk, opisuje

swój aktualny związek: „Zanim poznałem Carolyn, wobec kobiet byłem
zawsze skryty. Nie wiem, czy naprawdę musiałem tak postępować, ale
czułem, że muszę, a wynik był zawsze ten sam. Z Carolyn wszystko jest
zupełnie inaczej. Nie wiem, jak ona to robi, że jest inaczej, ale mogę z nią
rozmawiać o wszystkim. Aż trudno mi wyrazić, jaka to ulga znaleźć
kobietę, przed którą naprawdę można się otworzyć i być sobą".

Kiedy mądra kobieta rozmawia z mężczyzną, wówczas uważnie

wsłuchuje się w to, co kryje się w jego słowach. Często niby przypadkiem
rzucona uwaga czy utyskiwanie na pracę może w rzeczywistości być próbą
ujawnienia tego, czym on w głębi duszy się martwi. Kiedy ktokolwiek,
mężczyzna czy kobieta, ma jakieś kłopoty zawodowe czy materialne albo
doznaje innych niepowodzeń, zawsze głęboko to przeżywa. Mężczyzna,
który wie, że kobieta go zrozumie i udzieli mu pomocy, czuje się szczęśliwy
i prawdopodobnie nigdzie indziej nie będzie tego szukał.

Czy to w wypadku kłopotów zawodowych, czy też innych zmartwień,

w tym związanych z niepewnością albo poczuciem bezbronności, mężczy-
ź

ni są wdzięczni kobiecie za okazywaną im wrażliwość i akceptację.

Wszyscy potrzebujemy swobody w wyrażaniu swojej osobowości, włas-
nego stosunku do różnych sytuacji życiowych. Wzajemnie okazywana
sobie wrażliwość, szczególnie w sferze spraw osobistych, jest jednym
z najcudowniejszych darów.

153

background image

PARADOKS ROMANTYCZNEGO NAPIĘCIA I MIŁOŚCI

Między kobietami a mężczyznami występują istotne różnice, jeśli

idzie o przeżywanie miłości. Mężczyźni mają skłonność do dzielenia
związku z kobietą na fazę zalotów i fazę zdobycia, choć robią to
nieświadomie. Zachowania związane z zalotami tracą na intensywności
po zdobyciu kobiety. W czasie starań o kobietę mężczyźni są romantyczni
— czarujący, troskliwi i czuli. W tym okresie zwracają większą uwagę na
szczegóły, wrażliwiej reagują na uczucia i potrzeby kobiety, posyłają jej
kwiaty i liściki miłosne po romantycznej randce. Jednakże, kiedy już
zdobędą kobietę i są pewni, że jej na nich zależy, wówczas zaczynają się
zmieniać. Ledwo uchwytnie, lecz zdecydowanie przenoszą swoją uwagę
i z romantycznej strony związku na bezpieczeństwo, zaufanie i poczucie
bliskości. Ponownie zwracają się ku światu i pracy, szukając tam podniety, a
w rezultacie ich romantyczne zachowania tracą na intensywności

Kobiety są inne. Chcą, żeby mężczyzna był zawsze romantyczny,

i doznają rozczarowań, kiedy jest inaczej. Często uważają, że kiedy
mężczyzna przestaje być romantyczny, to traktuje je jak coś, co mu się
należy. O ile dla mężczyzn romantyczne zachowanie jest środkiem
prowadzącym do celu, o tyle dla kobiet jest celem samo w sobie.
Większości kobiet romantyczność nigdy nie przeszkadza, one ją wręcz
uwielbiają, natomiast mężczyznom zależy na jak najszybszym przejściu
okresu zabiegów o kobietę, by mieć spokój i cieszyć się owocami
zwycięstwa. O ile dla kobiet starania równają się miłości, o tyle dla
mężczyzn fakt, że nie muszą się starać, oznacza miłość!

Ale dylemat! Czy nie ma żadnej nadziei na podtrzymanie roman-

tyczności? Oczywiście, że jest. Pełen zaangażowania związek nie musi
oznaczać życia pozbawionego emocji czy niespodzianek. Jeżeli jesteś
kobietą, która pragnie, by twój partner w dalszym ciągu zachowywał się
romantycznie, albo chce na nowo rozbudzić w nim zainteresowanie, to
nie zmuszaj go, żeby częściej chodził z tobą do teatru czy wyjeżdżał na
pikniki tylko we dwoje. Skoro będziesz go zmuszała, to prawdopodobnie
uda ci się doprowadzić go do przekonania, że działa pod naciskiem,
i wywołać w nim poczucie winy, ale z całą pewnością nie sprawisz, że
stanie się bardziej romantyczny. Nawet jeśli ci ustąpi i posłusznie
przyniesie bukiet róż z kwiaciarni, będzie to jedynie zwykła uległość,
a mądra kobieta wie, że uległość jest wrogiem romantyzmu. Najrozsądniej
zrobisz po prostu pozwalając mu cieszyć się tym, że jest kochany. Traktuj

154

background image

tę jego zmniejszoną potrzebę romantyczności jako rodzaj komplementu,
jako dowód zaufania i wiary w twoją miłość.

„A któż by się przejmował, co on czuje i czy mu z tym dobrze? Ja

chcę romantyczności!" No cóż, jest pewne wyjście. Najpierw musisz
zrozumieć i nauczyć się stosować ważną zasadę psychologiczną, znaną
mądrym kobietom — zasadę częściowej niepewności. Oznacza to, że
nagradza się kogoś za jakieś zachowanie, lecz nie stale. Jeśli szczur
laboratoryjny otrzymuje w nagrodę jakiś smakołyk za każdym razem,
gdy naciska klawisz, wówczas robi to często. Zacznie jednak naciskać
znacznie częściej, jeżeli będzie otrzymywał nagrodę w nierównych
odstępach czasu. Powodem jest niepewność — nie wiedząc, kiedy dostanie
smakołyk, będzie naciskał jak szatan.

Niepewność skutkuje również w wypadku mężczyzn. Kobieta, której

czasami zdarza się nie przyjść na umówione spotkanie albo późno wrócić
do domu z trochę niewyraźną miną, sprawia, że partner znów zaczyna za
nią szaleć. Rozbudzona w nim niepewność powoduje, że on wraca do
romantycznych zachowań.

Pamiętaj: dla mężczyzn romantyczne zachowanie jest środkiem

prowadzącym do celu, gdy nie są pewni uczuć kobiety. Kluczową sprawą
jest niepewność — wtedy mężczyźni najbardziej dbają o swój wygląd,
tuszę, strój. Kiedy nie są pewni, wówczas dokładniej się golą, staranniej
ubierają i nie żałują pieniędzy na płyn po goleniu, a najważniejsze jest
oczywiście to, że stają się bardziej romantyczni.

Oto, co na ten temat powiedziała jedna kobieta: „Stwierdziłam, że

najlepszym sposobem na to, by mężczyźni zachowywali się romantycznie,
jest stałe trzymanie ich w lekkiej niepewności. Chwilami bywam nieco
mniej dostępna niż zwykle albo idę ze znajomym do kina, po seansie
czasem nawet wypiję z nim drinka, a kiedy wracam do domu, zachowuję
się po prostu trochę niewyraźnie. Naprawdę kocham mężczyznę, z którym
jestem, i nie mam zamiaru go ranić czy zdradzać, ale dzięki odrobinie
tajemniczości związek nasz jest ciekawszy. Mój partner mówi, że tego nie
znosi, lecz zachowuje się tak, jakby to uwielbiał".

Ty możesz jednak uważać, że to wszystko jest głupią grą i wcale nie

chcesz się w to bawić. Niby dlaczego miałabyś wywoływać u mężczyzny
niepewność, by wzbudzić w nim zainteresowanie? Niby dlaczego twoim
obowiązkiem ma być podtrzymywanie atrakcyjności związku? No cóż,
w istocie to nie jest twoim obowiązkiem i możesz nic nie robić w tym
kierunku. Oczywiście byłoby najlepiej, gdybyście oboje usiedli i wzajemnie

155

background image

sobie przedstawili swoje potrzeby i oczekiwania. Jednak w życiu, niestety,
nie zawsze przynosi to spodziewane skutki, a wtedy naprawdę nie ma
w tym nic złego, że w stosunkach między mężczyznami a kobietami
stosuje się jakąś taktykę. Nie mówimy tu o manipulacji, lecz o pewnym
rytuale. Mądrzy mężczyźni i mądre kobiety wzajemnie podtrzymują
zainteresowanie sobą. Mądre kobiety nie zapominają, że trwałość związku
zależy od równowagi między swobodą, poczuciem bezpieczeństwa i na-
pięciem.

Przyjąwszy, że niepewność różnego stopnia jest bezcennym czyn-

nikiem trwałości związku, w jaki sposób można ją wykorzystać? Przede
wszystkim nie wolno ci tracić z oczu własnej autonomii i poczucia
niezależności. Kiedy kobieta z miłości, przyzwyczajenia czy potrzeby
stawia mężczyznę w centrum swojego życia, to bez względu na motywację
wpływa na niego w bardzo specyficzny sposób, a mianowicie partner nie
musi się nią interesować, nie odczuwa bowiem niepewności. Pewność
przez jakiś czas działa uspokajająco, ale oznacza również spadek
zainteresowania kobietą.

Pragniemy zaproponować pewne rozwiązania, które dają pozytywne

wyniki, a jednocześnie pozwalają kobiecie być sobą, choć w dalszym
ciągu pozostaje dla mężczyzny intrygująca. Niżej podajemy zachowania
i postawy, które podtrzymują owo cudowne napięcie między miłością
a niepewnością.

Trochę więcej myśl o sobie - Zadbaj o to, by twój partner wiedział, co
lubisz, a czego nie, i żeby to uwzględniał. Kiedy mężczyzna zdaje sobie
z tego sprawę, wówczas bardziej interesuje się kobietą. Mężczyźni mówią
nam, że ciąży im, gdy kobiety we wszystkim zdają się na nich i gdy
wszystko oni mają inicjować. Pamiętaj więc, żebyś również myślała

o sobie, a nie tylko o mężczyźnie. Niech mężczyzna nie będzie głównym
ośrodkiem twojego zainteresowania, bo choć początkowo mu to po
chlebia, to jednak na dłuższą metę jest nudne. Im ktoś jest śmielszy

i pewniejszy siebie, tym większe budzi zainteresowanie. Dziś mężczyźni
coraz częściej uważają, że ciągłe mówienie o sobie ich nudzi. Na przykład
Bob twierdzi, że kobiety, z którymi się spotyka, rzadko rozmawiają
o czym innym. „Dziwi mnie, jak często kobiety sądzą, że rozprawianie
o moim życiu i mojej pracy jest dla mnie interesujące. A ja naprawdę
wolę kobiety, które lubią mówić o swoich zainteresowaniach i marze
niach".

156

background image

'Powściągliwość nie jest zła - Zbyt wielka otwartość może
odstręczać, a powściągliwość nie wyklucza zażyłości. Nie kończące
się „szczere i otwarte" rozmowy o tym, co ty i twój partner
wzajemnie o sobie myślicie, mogą nawet służyć do maskowania
poczucia oddalenia. Ponadto mogą odbierać tę szczególną radość, jaką
daje powolne poznawanie się partnerów. Powściągliwość w istocie
umożliwia stopniowe poznawanie się, co zapewnia poczucie nowości.
Powolne otwieranie się zwiększa pozytywne napięcie i pozwala
wzajemnie się odkrywać. Wielu mężczyzn uważa, że intrygują ich
kobiety, które potrafią zachować pewne sprawy osobiste dla siebie.

Bądź cierpliwa - Ważne, byś przynajmniej starała się nie okazywać, że
jesteś niepewna i potrzebujesz gwarancji. Wspominaliśmy już o tym
w innym miejscu, ale warto powtórzyć. Mężczyźni mogą wówczas czuć
się tym przytłoczeni, a wtedy rozkoszna niepewność ustępuje miejsca
przekonaniu, że zostaną wykorzystani czy naciągnięci. Mężczyźni są
spokojni, kiedy kobieta jest na tyle pewna siebie i pociągająca, żeby
przedwcześnie i niecierpliwie nie oceniała możliwości partnera jako
potencjalnego kandydata na męża.

Miej własne zainteresowania - Wspólne zainteresowania są cennym

elementem każdego związku, ale przesada pod tym względem prowadzi
do nudy. Odrębne zainteresowania dają odrębne przeżycia, a właśnie one
są czymś nowym i stymulującym. Wszyscy pragniemy partnera, który by
doceniał to, co my lubimy, i potrafił się tym cieszyć, a z drugiej strony
umożliwiał nam poznanie czegoś nowego.

Unikaj rutyny - Do rutyny dochodzi wówczas, gdy przestajemy dbać

o urozmaicenie tego, co mówimy czy robimy. Ryzyko i eksperymen-
towanie zapobiega śmiertelnemu niebezpieczeństwu, jakim grozi moż-
liwość przewidywania tego, co partner powie czy zrobi. A więc ryzykuj,
w stosunkach z mężczyzną zostaw miejsce na niespodzianki. Uwierz, że
twoje nieoczekiwane reakcje czy zachowania zaintrygują go i pobudzą.
Oto, co powiedział nam na ten temat pewien mężczyzna: „Właściwie to
uwielbiam, kiedy sądzę, że już ją dobrze poznałem, a ona ni stąd,
ni zowąd ujawnia jakiś całkowicie zaskakujący pogląd czy zaintereso-
wanie".

157

background image

Gdybyśmy mieli przedstawić nasze propozycje za pomocą równania,

wyglądałoby to mniej więcej tak: być sobą = nie przejmować się tym, co
pomyśli mężczyzna = spontaniczność = niemożność przewidzenia tego,
co powiesz czy zrobisz = niepewność = odpowiednia doza napięcia
i miłości, ożywiająca związek między kobietą a mężczyzną.

MĘŻCZYŹNI NAPRAWDĘ SIĘ ANGAŻUJĄ

Istnieje pewien mit, że dzisiejsi mężczyźni unikają angażowania się.

Naszym zdaniem to nonsens. Obecnie więcej mężczyzn niż kiedykolwiek,
tak samo zresztą jak kobiet, pragnie zaangażowania i małżeństwa,
łącznie z tymi, którzy już kiedyś byli żonaci. W istocie tacy rozwiedzeni
mężczyźni długo nie pozostają samotni. To, co kobietom może wydawać
się u mężczyzn niechęcią do małżeństwa, jest właściwie cienką warstewką
ostrożności — dziś zarówno kobietom, jak i mężczyznom zależy na
bliskich związkach o tradycyjnych wartościach. Wszyscy pragniemy uwić
sobie gniazdko i mądre kobiety widzą, że odnosi się to nie tylko do nich,
lecz także do mężczyzn.

Z własnego doświadczenia wiemy, że jednym z najmniej rozumianych

aspektów więzi mężczyzny z kobietą jest fakt, że mężczyzna potrzebuje
kobiety, choć może to na swój sposób ukrywać czy maskować w nadziei,
ż

e ona tego nie zauważy. Z drugiej strony pewne kobiety źle się czują ze

ś

wiadomością, że mężczyzna jest od nich uzależniony, co może być

powodem ukrywania przez niego tego faktu. W rezultacie wiele kobiet
nie zdaje sobie w pełni sprawy z tego uzależnienia mężczyzn, a w kon-
sekwencji nie wiedzą one, jakim są dla nich oparciem. W takim samym
stopniu, w jakim ty potrzebujesz silnego mężczyzny, by cię chronił, on
potrzebuje ciebie, lecz ty tego nie widzisz. Niewielu mężczyzn powie
kobiecie wprost: „Bez ciebie nie mogę żyć", ale większość spośród tych,
którzy są głęboko zaangażowani uczuciowo, właściwie tak uważa.
Poznany przez ciebie mężczyzna mógł sprawiać wrażenie, że nie od-
powiada temu wzorcowi. Zapewne jest on jednym z tych mężczyzn, co
rozstali się z kobietą, która przez całe miesiące czy lata prośbą lub
molestowaniem próbowała wymóc na nich małżeństwo. Z takimi męż-
czyznami trzeba postępować inaczej. Nie wolno ich naciskać, mieć do
nich pretensji ani się na nich złościć. Powinnaś być stanowcza w sposób,
jaki dyktuje ci serce.

158

background image

Tessa, trzydziestosześcioletnia pracowniczka banku pożyczkowego,

była przekonana, że Larry, z którym żyła od prawie dwóch lat, nigdy nie
zdecyduje się wziąć z nią ślubu. Podobnie jak ona miał już za sobą jedno
nieudane małżeństwo, które pozostawiło na nim wiele śladów i zmuszało
do kontynuowania bolesnych i frustrujących kontaktów z byłą żoną,
zazwyczaj w sprawie ich dwojga dzieci. Tessa na zewnątrz była cierpliwa
i wyrozumiała wobec Larry'ego, godzinami wysłuchując tego, co mówił
jej o swoich zmartwieniach, frustracjach i złości. Wiedziała przy tym, że
Larry ją kocha, okazywał jej bowiem ciepło, uczucie i oddanie we
wszystkim poza kwestią wzięcia z nią ślubu.

Tessa zdawała sobie sprawę, że jej cierpliwość powoli przeradza się

w irytację i brak wiary, choć rozumiała przyczyny ostrożności Larry'ego
i to, że „najpierw trzeba być pewnym, by nie popełnić kolejnego błędu".
Tessa wspomina: „Powiedziałam mu, że jestem w takim punkcie,
w którym trzeba zrobić ten krok albo zacznę mieć do niego pretensje,
a za bardzo go kocham, bym chciała, żeby tak się stało. Rozpłakałam
się, a Larry razem ze mną. On wiedział, że to nie groźba — widział mój
ból i niebezpieczeństwo wiszące nad naszym związkiem. Następnego dnia
powiedział mi, że chce się żenić".

Mądre kobiety mogą pokonać opór mężczyzny, stawiając mu

pozytywne ultimatum. Nie chodzi nam tutaj o ultimatum typu „Słuchaj,

sukinsynu, zabawa się skończyła". Pozytywne ultimatum powinno brzmieć
mniej więcej następująco: „Uważam, że jesteśmy ze sobą już dostatecznie
długo, by nadać naszemu związkowi trwały charakter. Kocham cię i
chcę, żebyśmy zawsze byli razem. Wiem, że nie jesteś pewien, ale
pragnęłabym, żebyś podjął decyzję w ciągu trzech miesięcy. Mówiąc to
kieruję się miłością i pragnieniem, żeby wszystko pozostało tak cudowne
jak dotychczas. Jeśli się nie zdecydujesz, będę nieszczęśliwa, zacznę mieć do
ciebie pretensje, czym nas oboje doprowadzę do szału, i wtedy nasz
związek się rozpadnie". Kiedy uważasz, że twój związek jest wspaniały j
i że jesteś z partnerem dostatecznie długo, by wiedzieć, że on też tak
myśli, wówczas sama powinnaś go zmusić do podjęcia ważnych decyzji.
Czasami ultimatum jest potrzebne i zwykle skutkuje. Mężczyźni nie
pozwalają odejść kobietom, które kochają i których potrzebują, natomiast
uciekają od kobiet narzekających i molestujących. Stawiaj ultimatum
jasno i wyraźnie. To nie jest ryzykowanie na granicy bezpieczeństwa, lecz
realizm. Nie dopuszczaj do tego, by rozgoryczenie czy bierne pobożne
ż

yczenia narażały na szwank twój związek, którym żyjesz.

159

background image

MĄDRA KOBIETA JEST ODPOWIEDZIALNA

ZA WŁASNE PRZEŻYCIA

Mądra kobieta wie, że sama odpowiada za to, co przeżywa na tym

ś

wiecie. Nie chce być bierną ofiarą. Ciężką pracą zdobywa to, czego

pragnie i potrzebuje.

Mądra kobieta jest silna i oczekuje od mężczyzn, by akceptowali jej

siłę. Nauczyła się, że o swoich potrzebach należy informować mężczyznę
w początkowej fazie związku, a kiedy on ich nie zaspokaja, wówczas
szuka innego partnera. Mądra kobieta nie siedzi w domu, wpatrując się
w telefon z nadzieją, że zadzwoni, lecz sama stara się o to, czego chce.

Mądra kobieta lubi siebie, dobrze się ze sobą czuje, a także lubi

mężczyzn i to, co z nimi przeżywa. Doskonale rozumie, że sama w dużym
stopniu decyduje o tym, co się dzieje między nią a mężczyznami. Nie jest
na nich zła i nie traktuje ich podejrzliwie, a raczej zakłada, że każde
doświadczenie z nimi dostarczy jej świeżych, nowych przeżyć. Ani od
mężczyzny, ani od siebie nie oczekuje doskonałości. Może w pełni
zespolić się z mężczyzną, bez ograniczeń ukazując całą własną osobowość,
lecz nigdy nie stawia go w centrum swojego życia.

Mądra kobieta chętnie korzysta ze swojej kobiecości i swojego

seksualizmu. Nie boi się być seksowna, rozumie bowiem, jak to pociąga
mężczyzn, jednakże jej seksualizm nie jest sztuczny, lecz immanentny
i organiczny. To nie rola, którą kobieta odgrywa, ale manifestacja jej
wolności i wiary w przyjemność wynikającą z faktu, że jest i czuje się
kobietą.

Mądra kobieta zdobywa doświadczenie. Nie jest wolna od trosk,

niepokojów czy niepewności, ale po prostu postanowiła sobie nie
dopuszczać do tego, by ją zdominowały. Stara się wszystko zrozumieć,
a nie szukać winnego. Jeżeli doznaje niepowodzenia, to próbuje wyciągnąć
z tego jakieś wnioski, a potem idzie dalej przez życie.

To tylko część tego, co wiedzą mądre kobiety. Poszukują one drogi

do związków, które wymagają od nich osobistej odpowiedzialności
i jasnego stawiania spraw. Mądra kobieta wie, że dla nas wszystkich
rozpoczyna się era odkrywania nowego sensu we wzajemnym dostarczaniu
sobie radości i we wzajemnym uznaniu.

background image

Rozdział czternasty

ZASADY SZUKANIA

ODPOWIEDNIEGO MĘŻCZYZNY

Kończąc tę książkę, pragniemy w skrócie przedstawić podstawowe

zasady, które naszym zdaniem kobieta musi w pełni zrozumieć i zaakcep-
tować, by mogła zerwać z głupim postępowaniem i mądrzej podchodzić
do mężczyzn.

ZASADA PIERWSZA — Nie ma idealnych mężczyzn.

Idealny mężczyzna jest romantyczną fikcją, po prostu nie istnieje,

ale jest na świecie zdumiewająco wielu mężczyzn naprawdę solidnych.
Pragnienie kobiet, żeby porwał je jakiś książę, prawdopodobnie wynika
z głodu ojcowskiej miłości w dzieciństwie.

ZASADA DRUGA Atrakcyjni mężczyźni mogą unieszczęśliwiac

kobiety.

Kobiety biorące tęsknotę za miłość płacą straszną cenę, ponieważ

niektórzy mężczyźni boją się prawdziwego zbliżenia.

ZASADA TRZECIA Naprawianie mężczyzny jest zazwyczaj

bezskuteczne.

Kobiety mogą poświęcić swoje życie bardziej interesującym zajęciom

niż naprawianie ukochanych mężczyzn.

ZASADA CZWARTA Dorastanie oznacza rezygnację z tatusia.

Mężczyźni pragną dorosłej kochanki, przyjaciółki i partnerki, a nie

namiastki córki. Kobiety dziecinne czy manipulujące partnerem od-
stręczają mężczyzn.

ZASADA PIĄTA — Złość odstrasza mężczyzn.

Kobiety, które zaczynają nowy romans, mając serce pełne zadaw-

nionych żalów i pretensji, odstraszają mężczyzn.

11— Mądre kobiety...

M ó l

background image

ZASADA SZÓSTA Żaden mężczyzna nie może zapewnić kobiecie

poczucia własnej wartości.

Mężczyźni nie chcą, żeby kobiety liczyły na nich jak na ratunek czy

zbawienie. Oczekując od partnerów, by stanowili dla nich potwierdzenie
ich wartości jako istot ludzkich, kobiety narażają się na gniew, roz-
czarowanie i rozgoryczenie.

ZASADA SIÓDMA Wielu dobrych mężczyzn pozostaje nie zauwa-

ż

onych.

Zwykle najcenniejsze zalety ludzi ujawniają się z upływem czasu.

Mężczyźni z „błyskiem" mogą być początkowo interesujący, ale często
nie zapewniają kobiecie trwałego kontaktu emocjonalnego.

ZASADA ÓSMA Im mniej oczekiwań, tym lepiej.

Postawa otwarta, pozbawiona chęci oceny partnera, pozwala przeżyć

miłe niespodzianki. Mężczyźni są uczuleni na maskowane oczekiwania,
a sztywne założenia potrafią zniszczyć każdy związek.

ZASADA DZIEWIĄTA — Kobiety, które się w pełni zrealizowały,

są silne i łagodne.

Połączenie siły z łagodnością wywiera magiczny wpływ na mężczyzn.

Mądra kobieta dobrze się czuje ze swoją kobiecością. Na tyle ufa własnej

sile, że może okazywać łagodność.

ZASADA DZIESIĄTA — Zaloty to wielka przyjemność.

Kobiety zdobywające mężczyzn, których pragną, nie mają nic

przeciwko rytuałowi związanemu z zalotami, ale wręcz znajdują w nich
przyjemność, ujawniając swój własny, indywidualny styl.

ZASADA JEDENASTA — Szczęścia należy szukać.

Mądra kobieta nie czeka na szczęście, ona go szuka. Uczy się, jak

znajdować przyjemność w zalotach bez przesadnego koncentrowania się

na ewentualnych wynikach.

ZASADA DWUNASTA — Mężczyźni lubią kobiety, które lubią

mężczyzn.

Jeśli dasz po sobie poznać, że lubisz mężczyzn, to oni to odczują.

Okazywana przez ciebie serdeczność i akceptacja jest najlepszym katali-
zatorem reakcji „chemicznej".

162

background image

ZASADA TRZYNASTA Kobiety, które potrafią słuchać, mają

nieodparty urok.

Jeżeli nawet mężczyźni nie przyznają się do tego, jednak w większości

potrzebują kontaktu z kobietą. Jest im potrzebny ktoś, przed kim
swobodnie mogą się wywnętrzyć bez obawy, że zostaną surowo osądzeni.

ZASADA CZTERNASTA Romantyczne napięcie podtrzymuje

związek.

W związku między kobietą a mężczyzną nasze uczucia są najżywsze,

kiedy nie jesteśmy zanadto pewni partnera. Odrobina niepewności
stymuluje mężczyzn i wzbudza w nich zainteresowanie.

ZASADA PIĘTNASTA Mężczyźni naprawdę chcą się żenić.

Jest mitem, że mężczyźni nie angażują się w trwałe związki — oni

tylko sprawiają takie wrażenie. Mądra kobieta zdaje sobie sprawę, że
wstrząs spowodowany ultimatum jest tym, czego trzeba mężczyznom, by
fakt ten dotarł do ich świadomości.

ZASADA SZESNASTA Kobiety są odpowiedzialne za swoje

przeżycia.

Mądra kobieta jest świadoma, że może decydować o własnym losie,

i dlatego ciężko pracuje, by zdobyć to, czego pragnie i co jest jej potrzebne.

Mądre postępowanie — unikanie mężczyzn nieodpowiednich i znaj-

dowanie właściwych — wymaga od kobiety odwagi wystąpienia przeciwko
własnym poglądom i oczekiwaniom, które wprawdzie dają się zrozumieć,
lecz mogą ograniczać jej pole widzenia i zmniejszać jej szansę. Stwier-
dziliśmy, że stosowanie się do powyższych zasad w praktyce wpływa na
kobietę wyzwalająco i pozwala jej tworzyć taką atmosferę w stosunkach
z mężczyznami, która działa pokrzepiająco i przynosi spełnienie.

background image

KWIZY I TESTY

KWIZ: POZNAJ SWOJE ZWIĄZKI

Na kartce papieru napisz imiona ostatnich pięciu (lub pięciu najwa

ż

niejszych) mężczyzn, z którymi byłaś związana uczuciowo. Korzystając z po

danego niżej spisu, wybierz określenia najlepiej charakteryzujące tych mężczyzn
i umieść je obok każdego imienia w dwóch kolumnach.

i

W pierwszej kolumnie wpisz określenia, których używałaś w odniesieniu do

danego mężczyzny na początku, w drugiej zaś pod koniec znajomości.

agresywny

krytykant

podejrzliwy

altruista

lękliwy

pokorny

bezczelny

łagodny

pomysłowy

bezpretensjonalny

łatwowierny

popędliwy

beztroski

materialnie zależny

pospolity

cierpliwy

mądry

powściągliwy

cynik

moralizator

próżny

czuły

nadgorliwy

„przepraszam, że żyję

dojrzały

niecierpliwy

religijny

dokuczliwy

niedowiarek

rozważny

dominujący

niefrasobliwy

ryzykant

dowcipny

niepozorny

sceptyk

dynamiczny

nieprzejednany

silny

egoista

niespokojny

skłonny do poświęceń

ekstrawagancki

nieszkodliwy

skromny

ekstrawertyk

nieśmiały

spokojny

filozoficzny

nijaki

subtelny

gadatliwy

oporny

stereotypowy

idealista

ostrożny

surowy

impulsywny

otwarty

systematyczny

inteligent

pesymista

szczery

kłótliwy

pobudliwy

sztuczny

krytyczny

pobudzający

ś

cisły

164

background image

ś

miały

uparty

wytworny

ś

mieszny

uważny

wyzywający

ś

wiatowy

wesoły

zadziorny

tajemniczy

wrażliwy

zamożny

twardy

wybitny

zapobiegliwy

uczuciowy

wymagający

zawzięty

uległy

wybuchowy

zgodny

uniżony

wyrafinowany

zmienny

A teraz dla każdego z podanych mężczyzn wybierz tylko jedno z niżej

wymienionych określeń i wpisz je pod jego imieniem.

1. Wygląd

a. Przeciętny, zwykły
b. Mocny, męski

c. Oryginalny
d. Przystojny
e. Miły, chłopięcy

2. Charakter

a. Męski na zewnątrz, ale bardziej miękki w środku

b. Zdecydowanie męski

c. Ani męski, ani kobiecy
d. Trochę kobiecy

3. Pochodzenie społeczne

a. robotniczo-chłopskie
b. drobnomieszczańskie

c

. inteligenckie

4. Wykształcenie

a. podstawowe
b. średnie

c. wyższe

5. Praca

a. na etacie
b. wolny zawód
c. pracuje we własnym przedsiębiorstwie

165

background image

6

Dochody

a.. niskie

b. przeciętne
c. wysokie

7. Jak go poznałaś?

a. w pracy

b. przez znajomych

c. przypadkowo
d. w barze, na imprezie dla samotnych
e. w inny sposób (podaj, w jaki)

8. Stosunek do przyszłości związku

a. żadne z nas nie myślało o przyszłości
b. on myślał, ja nie
c. ja myślałam, on nie

d. oboje myśleliśmy o przyszłości

9. Wzajemny stosunek

a. jemu bardziej zależało na mnie
b. mnie bardziej zależało na nim
c. nie łączyło nas silne uczucie

d. obojgu bardzo zależało w równym stopniu

10. Wspólne zainteresowania

a. nieliczne

b. kilka

c. bardzo liczne

11. Kryteria wartości

a. znaczne różnice
b. niewielkie podobieństwo

c. niektóre wspólne

d. przeważnie takie same

12. Potrzeba partnera

a. w niewielkim stopniu potrzebowaliśmy siebie
b. ja potrzebowałam go bardziej
c. on potrzebował mnie bardziej

d.. oboje bardzo się potrzebowaliśmy

166

background image

13. Intensywność uczuć

a. ja kochałam go bardziej

b. on kochał mnie bardziej

14. Zaangażowanie

a. on był bardziej zaangażowany

b. ja byłam bardziej zaangażowana

15. Wzajemna akceptacja

a.. całkiem dobra

b. ja chciałam, żeby on się istotnie zmienił
c. on chciał, żebym ja się istotnie zmieniła
d. oboje stawialiśmy sobie poważne zarzuty i chcieliśmy, żeby drugie

się zmieniło

16. Kiedy pojawiły się problemy?

a. od początku wiedziałam, że z tego związku nic nie wyjdzie
b. przez dłuższy czas wszystko układało się dobrze
c. do końca nie wiedziałam, że dzieje się coś złego

17. Kiedy odeszłaś od partnera zorientowawszy się, że nic z tego związku

nie wyjdzie?

a. natychmiast
b. później, niż powinnam
c. o wiele za późno

18. Kto zerwał?

a. ja
b. on
c. zasadniczo była to wspólna decyzja.

Teraz przeanalizuj poszczególne związki, znajdź podobieństwa miedzy nimi

i ustal, czego w każdym wypadku nauczyłaś się od tych mężczyzn i czego
dowiedziałaś się o sobie.

167

background image

TEST: CZY JESTEM NAŁOGOWĄ KOCHANKĄ?

Zaznacz właściwą odpowiedź:

Tak Nie

1. W swoim towarzystwie nie czuję się dobrze i nie lubię

spędzać wolnych wieczorów w samotności

2. Kiedy ktoś mnie py ta o moje sprawy uczuciowe

czasami krępuję się powiedzieć, że jestem wolna

3. Stwierdzam, że bardzo często marzę o mężczyznach,

szczególnie o tych, których nie mogę mieć

4. Choć trudno się do tego przyznać, to jednak wiem, że

naprawdę może mnie uszczęśliwić tylko mężczyzna

5. Nie lubię sama chodzić do restauracji ani do kina
6. Martwię się, że za dużo czasu poświęcam marzeniom

o mężczyznach

7. Mam skłonność do unikania spotkań towarzy skich,

w których uczestniczą prawie wyłącznie pary

8. Zdaję sobie sprawę, że tylko wówczas czuję wewnętrzny

spokój, kiedy mam jakiegoś mężczyznę

9. Chociaż denerwuję tym swoje przyjaciółki, to raczej nie

przychodzę na umówione z nimi spotkania, gdy w ostat
niej chwili zaprasza mnie jakiś mężczyzna

10. Wiem, że poświęcam o wiele za dużo czasu na rozmyś-

lania o sposobach zdobycia mężczyzny

11. W ogóle czuję się rzeczywiście lepiej i bardziej wartoś-

ciowa, gdy mam jakiegoś mężczyznę, a znacznie gorzej

i mniej wartościowa, gdy go brak

12. Jeśli chodzi o mężczyzn, to nigdy naprawdę nie jestem

całkowicie z nich zadowolona i uważam, że znajdę
lepszego . . . .

13. Jestem nienasy coną czy telniczką romansów

14. Często zmieniam obiekt miłości

15. Choć nie lubię się do tego przyznawać, ale stwierdzam,

ż

e tęsknota za mężczyzną jest dla mnie bardziej intere

sująca i romantyczna niż pewność, że mężczyzna mnie

kocha

16. Wydaje mi się, że mojemu życiu czegoś brakuje, gdy

nie dzielę go z mężczyzną

17. Czuję się znacznie bardziej podniecona, kiedy ja kocham

mężczyznę, niż wówczas, gdy mężczyzna kocha mnie

mimo związanych z tym trudności

168

background image

18. Tracę zainteresowanie pracą, a nawet sprawami, które

normalnie są dla mnie bardzo ważne, kiedy nie jestem
związana z żadnym mężczyzną

19. Tylko wówczas rzeczywiście czuję, że żyję, kiedy jestem

z mężczyzną

20. Naprawdę pragnę trwałego związku i chcę się ustat-

kować, ale za każdym razem, gdy poznaję mężczyznę,
o którym sądzę, że mi to umożliwi, znajduję w nim coś,
co wydaje się odpychać mnie od niego

Interpretacja wyników

Policz, ile razy odpowiedziałaś „tak".

Jeżeli na żadne z pytań nie odpowiedziałaś twierdząco, to patrzysz na siebie

w sposób zdrowy, niezależnie od związków z mężczyznami. Nie masz żadnych
skłonności do nałogu kochania.

13 odpowiedzi twierdzących — Jeżeli choćby na jedno pytanie odpowiedziałaś
twierdząco, to przywiązujesz zbyt wielką wagę do pozycji mężczyzny w twoim
ż

yciu. To sygnał ostrzegawczy — możesz wpaść w nałóg kochania. 4—7

odpowiedzi twierdzących — Jeżeli na przynajmniej cztery pytania odpowiedziałaś
twierdząco, to borykasz się z nałogiem kochania. Może jeszcze nie zdajesz sobie z
tego sprawy, ale znaczenie, jakie przywiązujesz do mężczyzn i miłości,
ś

wiadczy, że jesteś w strefie poważnego zagrożenia. 7 i więcej odpowiedzi

twierdzących — Jeżeli na co najmniej siedem pytań odpowiedziałaś twierdząco,
to już wiesz, że wpadłaś w nałóg kochania. Sprawa jest poważna i będzie
wymagała równie poważnego zaangażowania, jeśli chcesz zerwać z tym
nałogiem.

TEST: CZY MOJE POTRZEBY SĄ ZASPOKAJANE?

Niżej podano sześć grup potrzeb, począwszy od tego, jak chciałabyś się czuć,

a skończywszy na tym, jak chciałabyś być traktowana przez partnera. Test jest
przeznaczony wyłącznie dla ciebie, udzielaj więc szczerych odpowiedzi. Test nie
dotyczy pragnień czy marzeń, lecz rzeczywistych potrzeb, tak jak ty je widzisz.

Przy każdej z wymienionych potrzeb znajdują się dwie kreski. Korzystając

z podanej skali ocen, wybierz właściwą cyfrę, która odpowiada intensywności
danej potrzeby. Cyfrę tę wpisz nad lewą kreską. Następnie nad prawą kreską
wpisz cyfrę odpowiadającą częstotliwości, z jaką dana potrzeba jest w twoim
związku zaspokajana. W taki sam sposób opisz każdą z wymienionych potrzeb.

Pamiętaj, że chodzi tu o potrzeby w twoim związku.

169

background image

Skala ocen

L e w a k o l u m n a Brak
potrzeby (1) Niewielka
potrzeba (2) Umiarkowana
potrzeba (3) Ważna
potrzeba (4) Bardzo ważna
potrzeba (5)

P r a w a k o l u m n a Nie
zaspokajana (1) Rzadko
zaspokajana (2) Umiarkowanie
zaspokajana (3) Często
zaspokajana (4) Prawie zawsze
zaspokajana (5)

Potrzeby związane ze sprawdzaniem się i ryzykiem

1. Możliwość podejmowania osobistego ryzyka
2. Potrzeba niebezpieczeństwa i dreszczyku emocji
37 Potrzeba nowości i zmiany

4. Potrzeba sprawdzania się i władzy
5. Potrzeba pobudzenia
6. Potrzeba niewielkiej niepewności i napięcia
7. Potrzeba dramatyzmu i tajemniczości

Potrzeby związane z autonomią

8. Potrzeba niezależności emocjonalnej
9. Potrzeba niezależuości. finansowej

10. Potrzeba wolności osobistej
11. Potrzeba równości
12. Potrzeba wzajemności
13. Potrzeba odgrywania ról wynikających z

zainteresowań
i zdolności, a nie płci

14. Potrzeba chwil samotności bez pytania ze strony part

nera „Co się stało?"

15. Potrzeba prywatnego życia

16. Potrzeba decydowania

background image

17. Potrzeba aprobaty

18. Potrzeba kontroli ze strony partnera

19. Potrzeba komfortu psychicznego

20. Potrzeba dzielenia się wspólnych przeżyć

Potrzeby związane z życiem płciowym i czułością
27. Potrzeba swobodnego wyrażania się w życiu płciowym
28. Potrzeba swobodnego wyrażania się partnera w życiu

płciowym

29. Potrzeba monogamii

30. Potrzeba czułości w ogóle, nie tylko podczas gry

wstępnej przed stosunkiem

31. Potrzeba nowości i urozmaicenia w życiu płciowym
32. Potrzeba werbalnego wyrażania partnerowi czułości

i tego, że ci na nim zależy

33. Potrzeba prowadzenia życia płciowego z różnymi part

nerami

34. Potrzeba opiekowania się partnerem i świadomości, że

jest to doceniane

35. Potrzeba opiekuńczej postawy partnera

Potrzeby związane z porozumiewaniem się

36. Potrzeba jasnego i bezpośredniego porozumiewania się

z partnerem

37. Potrzeba emocjonalnego wyrażania się

38. Potrzeba emocjonalnego wyrażania się partnera r
39. Potrzeba poczucia bliskości
40. Potrzeba omawiania własnych ważnych spraw
41. Potrzeba omawiania ważnych spraw partnera
42. Potrzeba wzajemnej otwartości

43. Potrzeba odkrywania swoich tajemnic przed partnerem
44. Potrzeba, żeby partner odkrywał swoje tajemnice

Potrzeby związane z odczuwaniem

45. Potrzeba szacunku ze strony partnera
46. Potrzeba odczuwania, że partner cię kocha
47. P o t r z e b a o d c z u w a n i a , ż e j e s t e ś p a r t n e r o w i p o t r z e b n a

czy niezbędna

48. Potrzeba doceniania przez partnera
49. Potrzeba odczuwania tęsknoty za partnerem

50. Potrzeba odczuwania wsparcia emocjonalnego partnera

171

background image

51. Potrzeba zachęty partnera do tego, żebyś się rozwijała
52. Potrzeba odczuwania zazdrości

53. Potrzeba odczuwania szacunku do partnera
54. Potrzeba akceptacji (tzn. żeby partner cię nie kry-
tykował)

Interpretacja wyników testu

Podsumuj punkty w obu kolumnach. Najpierw zanalizuj grupy potrzeb,

gdzie występują największe różnice między sumami punktów.

1. Jeżeli w wypadku poszczególnych potrzeb liczba punktów nad lewą i prawą
kreską jest taka sama albo nad lewą kreską mniejsza niż nad prawą, to nie ma
ż

adnego konfliktu.

2. Podobnie jest z grupami potrzeb. Jeżeli nie ma zbyt dużych różnic między
sumami punktów nad lewą i prawą kreską, to wszystko odbywa się względnie
bezkonfliktowo.

3. Jeżeli w wypadku poszczególnych potrzeb liczba punktów nad lewą kreską jest
wyższa niż nad prawą o co najmniej dwa, to różnica ta jest znacząca.

Interpretując wyniki niniejszego testu, szukaj rozbieżności między twoimi

potrzebami w związku a stopniem ich zaspokojenia. Poza sumarycznym wynikiem,
który świadczy, że w ogóle jesteś albo nie jesteś zadowolona, powinnaś zwracać
uwagę na wyniki w różnych kategoriach, by ustalić, czy nie obejmują one
szczególnych dziedzin, w jakich masz trudności z zaspokajaniem potrzeb.

Analizując otrzymane wyniki, możesz przyjąć jedno z dwóch założeń: jeżeli

szukasz winnego, to oczywiście wolno ci uznać, że to tamci mężczyźni ponoszą
odpowiedzialność za występujące różnice, czyli za niezaspokajanie twoich potrzeb,
albo też, co szczerze radzimy ci uczynić, powinnaś uwzględnić czynnik swojej
własnej odpowiedzialności, czyli nierealistycznych oczekiwań. Niniejszy test
pomoże ci dostrzec, gdzie twoje potrzeby są wygórowane, albo stwierdzić, że
szukasz nieodpowiedniego mężczyzny. Na przykład: „miły facet" może zaspokajać
prawie wszystkie twoje potrzeby, ale nie zapewni ci dreszczyku emocji. Jedyne
rozwiązanie: ciesz się, że masz szczęście, i zacznij skakać ze spadochronem
z opóźnionym otwarciem.

1. Jeżeli ogólna suma punktów w lewej kolumnie jest mniejsza niż w prawej, to
dany mężczyzna przeważnie zaspokaja twoje potrzeby. Masz więcej szczęścia od
wszystkich znanych nam osób — wiele ryzykujesz spuszczając go z oka.

172

background image

2. Jeżeli ogólna suma punktów w lewej kolumnie jest większa niż w prawej

o 125 punktów, to możesz uważać się za jedną z najszczęśliwszych kobiet. Jest
to fakt graniczący z cudem, że w jakimkolwiek związku zaspokaja się aż tyle
potrzeb.

o 2650 punktów, to związek jest dobry i trwały, a większość potrzeb zaspokajana.

o 5175 punktów, oznacza to, że występują dość istotne różnice, które można
jednak znacznie zmniejszyć, jasno przedstawiając sprawę partnerowi. Wykaż
większą śmiałość w omawianiu z nim swoich potrzeb.

o 76100 punktów, te tak duże różnice wskazują na znaczne problemy. Wiele
z twoich ważnych potrzeb jest nie zaspokojonych, co może wynikać z braku
porozumienia i zrozumienia. Sprawa może wyglądać jeszcze poważniej, gdyż
takie niepowodzenie wskazuje również na nierealistyczne oczekiwania albo na
wybór nieodpowiednich mężczyzn.

o 100 i więcej punktów, to tak istotna różnica, że dowodzi, jak bardzo poważne
problemy masz z mężczyznami. Albo twoi partnerzy to durnie, albo ty jesteś
niewiarygodnie pozbawiona rozsądku, skoro się spodziewasz, że aż tak wygóro-
wane potrzeby można zaspokoić w jakimkolwiek związku.

background image

O AUTORACH

Dr Connel COWAN i dr Melvyn KINDER mają

prywatną praktykę w Beverly Hills w Kalifornii. Poza
tym wygłaszają odczyty oraz prowadzą warsztaty i se-
minaria na temat związków między kobietami i męż-
czyznami.

Korespondencję do autorów i pytania w sprawie

seminariów należy kierować pod adresem: Center for
Relationship Studies, penthouse suite, 152 South Lasky
Drive, Beverly Hills, CA 90212, USA.

background image

SPIS TREŚCI

Podziękowania .......................................................................................

5

Wstęp .....................................................................................................

7

GŁUPIE ZACHOWANIA

Rozdział pierwszy Czekanie na księcia .....................................................

13

Szukanie idealnego mężczyzny. Kobiety a romantyczne marzenia.

Wpływ tradycji na kobiety

Rozdział drugi Córeczka tatusia ...............................................................

22

Uczenie się sprytu. Uczenie się krętactwa. Silny ojciec. Brak

ojca.

Obojętny ojciec. Ukryta potrzeba ratunku R o z d z i a ł t r z e c i J a k m ę ż c z y ź n i

r e a g u j ą n a „ c ó r e c z k ę t a t u s i a "

.

.

.

3 4

Bezradność. Gra. Utajona potrzeba zależności. Głód miłości R o z d z i a ł

c z w a r t y J a k m ę ż c z y ź n i r e a g u j ą n a w ł a d z ę k o b i e t

.

.

.

.

4 7

Wszechmocna matka. Nowa impotencja. Reakcja bierno-aktywna.

Lęk przed złością kobiet Rozdział piąty Jak atrakcyjni mężczyźni

unieszczęśliwiają kobiety

. 61

Kim jest porządny facet? Czasem porządny jest słaby. Kiedy porządny

wygląda na słabego, a nie jest. Porządny nie jest romantyczny. Miłość

a pragnienie. Dlaczego niektórzy mężczyźni wydają

się ekscytujący.

Ź

li chłopcy mogą być ciekawi... przynajmniej przez

chwilę. Kim jest

drań. Magnetyzm drania. W pogoni za draniem Rozdział szósty

Mężczyźni, którzy sprawiają, że kobietom chce się

wyć 81

Milczek. Mężczyzna niby-wyzwolony. Wieczny młodzik. Zrażony

JAK ZMĄDRZEĆ

Rozdział siódmy Mnóstwo wyjątkowych kobiet, niewielu odpowiednich

mężczyzn? ......................................................................................

93

Ś

wietne partie i mezalianse. Dlaczego żonaci prezentują

się lepiej.

Wywoływanie wilka z lasu

175

background image

Rozdział ósmy Jak się uwolnić od utraconej miłości .............................. 99

Wiara w magię. Zraniona miłość własna. Uwalnianie się poprzez nową
miłość

Rozdział dziewiąty Uwalnianie się od obsesji kochania ........................107

Cztery typy nałogowych kochanek. Gdy miłość staje się obsesją. Czas
naprawdę ucieka. Inne źródła ekscytacji. Pokonywanie uzależnienia
też może być podniecające

Rozdział dziesiąty Uwalnianie się od oczekiwań...................................120

Skryte pragnienia. Oczekiwania a zbliżenie. Skrywane iluzje. Pozytywne
oczekiwania

Rozdział jedenasty Nie szlifowane diamenty.............................................129

Maska nieśmiałości. Powrót do trwałych związków

Rozdział dwunasty Nowe spojrzenie na kobiecość ...................................140

Magia siły i delikatności. Odwaga bycia sobą

Rozdział trzynasty Co wiedzą mądre kobiety ...........................................148

Zaloty jako przygoda. Szczęścia należy szukać. Mężczyźni lubią
kobiety, które lubią mężczyzn. Mężczyźni reagują na wrażliwość.
Paradoks romantycznego napięcia i miłości. Mężczyźni naprawdę się
angażują. Mądra kobieta jest odpowiedzialna za własne przeżycia

Rozdział czternasty Zasady szukania odpowiedniego mężczyzny . . 161

Kwizy i testy

Kwiz: Poznaj swoje związki................................................................164

Test: Czy jestem nałogową kochanką? .................................................168

Test: Czy moje potrzeby są zaspokajane? ............................................169


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
C Cowan, M Kinder Mądre kobiety, głupie postępowanie
Instrukcja post powania w sytuacji og oszenia ewakuacji
079 Prawo o post powaniu przed s dami administracyjnymi
INSTR POST POWANIA W RAZIE
specjalistyczne techniki resuscytacji ( schemat post powania)
Wytyczne post powania
Post powanie niefarmakologiczne w wybranych chorobach cywilizacyjnych
208 Rozporz dzenie Ministra Sprawiedliwo ci w sprawie post powania mediacyjnego w sprawach nieletnic
POST POWANIE PRZED S DAMI A, Inne
206 Rozporz dzenie Ministra Sprawiedliwo ci w sprawie post powania mediacyjnego w sprawach karnych
155 Ustawa o post powaniu w sprawach nieletnich
POST POWANIE ADMINISTRACYJN, INNE KIERUNKI, prawo
Postępowanie sądowoadministracyjne, PA, post powanie s dowo administracyjne, SĄD POWSZECHNY
Post powanie lecznicze w ostrym zapaleniu trzustki
Instrukcja post powania w sytuacji og oszenia ewakuacji
079 Prawo o post powaniu przed s dami administracyjnymi
INSTR POST POWANIA W RAZIE
214 Rozporz dzenie Rady Ministr w w sprawie post powania o wiadczenia emerytalno rentowe i zasad wyp

więcej podobnych podstron