1
Etologiczne podejście do rozwoju osobowości
1
Mary D. Slater Ainsworth
University of Virginia
John Bowlby
Tavistock Clinic, London, England
Jest to historyczny opis współpracy Johna Bowlby'ego i Mary Salter Ainsworth w pracach
badawczych i teoretycznych nad teoria przywiązania. Rozpoczynając od ich oddzielnych prób zrozumienia
rozwoju osobowości, zanim Ainsworth dołączyła do zespołu badawczego Bowlby'ego w londyńskiej klinice
Tavistock na 4 lata, określa on źródło etologicznego podejścia, które przyjęli. Po opuszczeniu przez
Ainsworth Londynu, jej badania w Ugandzie i w Baltimore stały się empirycznym potwierdzeniem
teoretycznych koncepcji Bowlby'ego. Ten artykuł ukazuje, jak ich wkład do teorii i badań nad przywiązaniem
integrował ich we współpracy, która trwała przez 40 lat pomimo dzielącej ich odległości.
Wyróżniająca cechą teorii przywiązania, którą wspólnie przyjęliśmy jest to iż stanowi ona
etologiczne podejście do rozwoju osobowości. Współpracowaliśmy długo i owocnie w poszukiwaniu
podejścia. W tym artykule chcemy przedstawić krótki, historyczny opis początkowo oddzielnych ale
zgodnych poszukiwań, które przerodziły się ostatecznie w partnerstwo, i jak nasze dokonania splatały się w
toku rozwoju etologicznie zorientowanej teorii przywiązania i przedmiotu badań, które wyrastały z teorii i
służyły jej rozwinięciu i opracowaniu.
Przed rokiem 1950
Jeszcze przed rozpoczęciem stażu podyplomowego, każde z nas żywo interesowało się rozwojem
osobowości kluczową w nim rolą wczesnych interakcji pomiędzy dziećmi i rodzicami. W przypadku
Bowlby'ego było to zainicjowane w czasie pracy jako wolontariusz w szkole z internatem dla dzieci
nieprzystosowanych, która miała miejsce po ukończeniu przeddyplomowych studiów medycznych na
Uniwersytecie Cambridge. Dwoje dzieci zrobiło na nim szczególne wrażenie. Jednym z nich był
odizolowany, pozbawiony emocji młodociany (isolated affectionless adolescent), który nigdy nie zaznał
stabilnych stosunków z matką. Drugi był lękowym dzieckiem, które podążało za Bowlby'm jak cień. W dużej
mierze z powodu tych dwojga dzieci Bowlby zdecydował się na kontynuowanie studiów medycznych
zamiarem specjalizowania się w dziecięcej psychiatrii i psychoterapii i został przyjęty jako student na
trening psychoanalityczny. Od początku treningu był przekonany, że psychoanalitycy w swoim
1
Ainsworth, M. D. Slater, Bowlby, J. (1991). An ethological approach to personality devel;opment.
American Psychologist, 46 (4), 333-341. Tłumaczenie: Anna Brzezińska i Anna Kobylańska.
2
zaabsorbowaniu światem fantazji dziecka, za mało uwagi poświęcali rzeczywistym wydarzeniom w jego
realnym życiu. Jego doświadczenia w London Child Guidance Clinic przekonały go o znaczącej roli
interakcji z rodzicami w rozwoju osobowości dziecka i o wpływie jaki na te interakcje miały wczesne
doświadczenia rodziców dziecka z kolei z ich rodzicami. Jego pierwsze systematyczne badania rozpoczęły
się również w London Child Guidance Clinic, gdzie porównywał 44 młodocianych złodziei z kontrolną grupą
i wykazał, że doświadczenie długotrwałej separacji od matki lub brak opieki macierzyńskiej były znacznie
częstsze wśród złodziei niż w grupie kontrolnej, i że takie doświadczenia szczególnie dotyczyły dzieci
zdiagnozowanych jako pozbawione emocji (affectionless).
Wybuch wojny w 1939 roku przerwał karierę Bowlby’ego jako psychiatry dziecięcego, ale dostarczył
mu użytecznego doświadczenia badawczego związanego z selekcją oficerów oraz nowych sympatycznych
znajomych, z których niektórzy po wojnie połączyli się by zorganizować klinikę Tavistock. Krótko potem
klinika ta stała się częścią Państwowej Służby Zdrowia (National Health Service) i Bowlby służył jako
pełnoetatowy konsultant psychiatryczny oraz jako dyrektor Wydziału dla Dzieci i Rodziców. Tam również
podjął wątki swoich klinicznych i badawczych zainteresowań. Niestety, ukierunkowanie zainteresowań
części personelu na orientacji M. Klein sprawiło, że wykorzystanie klinicznych przypadków do rodzaju
badań jakie chciał podjąć Bowlby, było trudne. Stworzył on swój własny zespół badawczy, który rozpoczął
działalność w 1948 roku. Przekonany o ważności doświadczeń rzeczywistego życia w przebiegu rozwoju
dziecka, zdecydował się skupić na efektach wczesnej separacji z matką, ponieważ separacja jest
wydarzeniem udokumentowanym, inaczej niż nieprawidłowe interakcje rodzinne dla których w tym czasie
nie było odpowiednich dokumentacji.
Członkowie zespołu badawczego rozpoczęli dwa projekty badawcze - jeden retrospektywny, drugi
perspektywiczny. Projekt retrospektywny obejmował badania długofalowe (follow- up study) 66 dzieci w
wieku szkolnym, które doświadczyły rozłąki z rodzicami z powodu pobytu w sanatorium przeciwgruźliczym
w okresie od pierwszego do czwartego roku życia, które później wróciły o domu.
Projekt perspektywiczny został podjęty jednoosobowo przez Jamesa Robertsona, wówczas
pracownika socjalnego, który praktykował w żłobku wojennym Anny Freud. Robertson obserwował
zachowanie małych dzieci poddanych separacji w trzech różnych układach instytucjonalnych. Tam, gdzie to
było możliwe, obserwował zachowanie dzieci w inercji z rodzicami w domu, zarówno przed separacją jak i
po powrocie do rodziców.
Sam Bowlby podjął trzeci projekt, w odpowiedzi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), o
przygotowanie raportu o tym co wiadomo o losie dzieci pozbawionych rodzin. Ta prośba skłoniła go do
3
przeczytania całej dostępnej literatury na temat separacji i braku opieki macierzyńskiej i do wielu podróży w
celu ustalenia, co zostało zrobione gdzie indziej w sprawie dzieci bez matek. Ten raport został
opublikowany zarówno przez WHO jako monografia zatytułowana “ Opieka Macierzyńska i Zdrowie
Psychiczne” (Bowlby, 1951) jak i w popularnym wydawnictwie “Penguin” pod tytułem “Opieka nad
Dzieckiem i Rozwój Miłości” (Bowlby & Ainsworth, 1965).
Cofnijmy się teraz do początków kariery Ainsworth. Rozpoczęła ona przeddyplomowy kurs
psychologii na Uniwersytecie w Toronto mając (jak wielu innych) nadzieję zrozumieć, jak stała się tym
człowiekiem jakim była i jaki związek mieli z tym jej rodzice. Interesował ją cały, szeroki wachlarz
dostępnych jej kursów ale dwa w szczególności. Jednym była eksperymentalna grupa S.N.F. Chant’a, w
której dowiedziała się, jak fascynującym zajęciem jest praca badawcza. Drugim prowadzona przez
Willliama E. Blatza grupa skoncentrowana wokół jego nowo sformułowanej teorii bezpieczeństwa jako
próby podejścia do zrozumienia rozwoju osobowości. Po uzyskaniu dyplomu Ainsworth kontynuowała
studia podyplomowe na Uniwersytecie Toronto i była zachwycona, kiedy Blatz zaproponował jej by oparła
swoją pracę badawczą na jego teorii bezpieczeństwa.
Ponieważ wykorzystała ona niektóre najważniejsze tezy jego teorii bezpieczeństwa do swojej teorii
przywiązania, wydaje się właściwe powiedzieć w tym miejscu parę słów na temat tej teorii (Blatz, 1966).
Bezpieczeństwo (security), jak sugeruje łacińskie pochodzenie tego słowa sine- cura oznacza - “bez opieki,
bez uwagi” lub “bez niepokoju” zgodnie z teorią Blatza, istnieje kilka rodzajów bezpieczeństwa, z których
pierwszym, który pojawia się w rozwoju jest to co nazywamy “ niedojrzałym zależnym bezpieczeństwem”
(immature depend security). Niemowlęta i w malejącym stopniu małe dzieci, czują się bezpiecznie tylko
wówczas, jeśli mogą polegać na tym, że rodzice zaopiekują się nimi i przejmą odpowiedzialność za
konsekwencje ich zachowania. Dziecięca dążność do zmiany prowadzi je do zaciekawienia otaczającym
światem, do jego eksplorowania i poznawania. Ale nauka wiąże się z niebezpieczeństwem. Kiedy dzieci
mają trudności w poznawaniu lub wystraszą się w czasie eksplorowania czują się mimo wszystko
bezpieczne, jeśli mogą się schronić u rodziców, ufne, że otrzymają pociechę i uspokojenie. Dlatego
osiągalność rodziców jest dla dziecka bezpieczną podstawą (secure base) w oparciu o którą może ono
eksplorować i uczyć się.
Z czasem, kiedy dzieci stopniowo zdobywają wiedzę o świecie i umiejętności radzenia sobie w nim,
mogą w coraz większym stopniu polegać na sobie i w ten sposób nabywają stopniowo zwiększających się
podstaw dla niezależnego bezpieczeństwa (independent security). Zgodnie z teorią Blatza, do czasu
osiągnięcia dojrzałości, człowiek powinien być całkowicie uniezależniony od rodziców. Blatz uważał każdą
4
znaczniejszą kontynuację zależności od rodziców jako niepożądaną. Ale nie można osiągnąć poczucia
bezpieczeństwa wyłącznie na bazie swojej niezależnej wiedzy i umiejętności. Aby być bezpiecznym,
człowiek musi uzupełniać dojrzałym, zależnym bezpieczeństwem (mature dependent security) każdy
stopień niezależnego bezpieczeństwa, jaki udało mu się osiągnąć. Blatz myślał tu o tych pojawiających się
wzajemnych relacjach dawania i brania z innymi osobami z tego samego pokolenia - relacjach, w których
każdy z partnerów, na bazie swojej wiedzy i umiejętności może stanowić bezpieczną podstawę dla innych.
Blatz przyznawał również, ze mechanizmy obronne ( nazywał je środkami zastępczymi - (deputy agents)
mogą czasowo zapewnić poczucie bezpieczeństwa ale nie oddziałują na źródło braku bezpieczeństwa - tak
jak znieczulenie bolącego zęba.
Do swojej rozprawy naukowej Ainsworth (wówczas Salter, 1940) skonstruowała 2 skale (self -
report, paper- pencil scale) do samodzielnej oceny poziomu, do jakiego dana osoba raczej ma poczucie
bezpieczeństwa niż nie ma. Pierwsza dotyczyła relacji z rodzicami, druga z przyjaciółmi. Razem skale te
miały wskazywać, do jakiego stopnia poczucie bezpieczeństwa badanego opierało się na niedojrzałej
zależności od rodziców, niezależności, dojrzałych relacji zależności z rówieśnikami czy tez na
pseudopodobieństwie mechanizmów obronnych. Różnice indywidualne były określane w terminach wzorów
wyników - sposób klasyfikacji wyników, dla którego znalazła zastosowanie znacznie później. Badanymi byli
studenci trzeciego roku, dla każdego z których osiągalna była autobiografia dla sprawdzenia ich
wiarygodności.
Przewidując jej późniejszą ocenę w świetle przyszłych doświadczeń, Ainsworth doszła do wniosku,
że teoria bezpieczeństwa Blatza nie brała dostatecznie pod uwagę procesów obronnych. Odrzucając teorię
procesów nieświadomych Freuda, Blatz utrzymywał, że tylko świadome procesy miały jakiekolwiek
znaczenie dla rozwoju osobowości. To był jedyny aspekt jego teorii, którego Ainsworth nie przyjęła.
Ponadto stało się dla niej oczywiste, że z jej metodą samooceny (paper - pencil scale) jest prawie
niemożliwe dokładne określenie, jak dalece procesy obronne zamazały wyniki na skali bezpieczeństwa.
Jednakże główne wnioski z jej rozprawy potwierdziły teorię bezpieczeństwa w obowiązujące wówczas
formie i podtrzymały jej entuzjazm dla niej.
Uzyskując stopień naukowy w 1939 r. Ainsworth miała nadzieję kontynuować badania z Blatzem
nad bezpieczeństwem. Szukała i otrzymała etat na wydziale. Ich zamierzenia badawcze przerwał wybuch
wojny trzy miesiące później. Blatz jak i większość współpracowników z jego wydziału wkrótce wyjechał do
prac związanych z wojną. Ainsworth kontynuowała nauczanie do 1942 roku, kiedy to wstąpiła do nowo
powstałych Oddziałów Bojowych Armii Kanadyjskiej, gdzie została przydzielona do selekcji personelu. Po
5
wyzwoleniu spędziła rok jako inspektor d/s rehabilitacji Kobiet na Wydziale do Spraw Weteranów
Wojennych. W 1946 r. Szczęśliwie powróciła na Uniwersytet w Toronto jako docent psychologii.
W czasie jej pracy podczas wojny rozwinęła zainteresowania kliniczną oceną i wybrała ją jako
obszar swojej akademickiej specjalizacji. Skoncentrowała się na technikach projekcyjnych, głównie
Roschacha, które opanowała w czasie warsztatów kierowanych przez Bruno Klopfera. To zaowocowało
współautorstwem podręcznika techniki Roschacha (Klopfer, Ainsworth, Klopfer & Holt, 1954). Zdobyła
doświadczenie praktyczne w ocenie klinicznej jako wolontariusza w szpitalu dla weteranów i, jak to
wcześniej zaplanowała, współkierowała badaniami z Blatzem w kierunku przyszłych ocen bezpieczeństwa.
W 1950 roku opuściła uniwersytet w Toronto, poślubiwszy Leonarda Ainswortha, członka zespołu
do badań nad bezpieczeństwem, który został zakwalifikowany na studia doktorancie na Uniwersytecie
Londyńskim. Jako bezrobotna, została nakłoniona przez Edith Mercer, przyjaciółkę, którą poznała w czasie
wojny, by odpowiedziała na ogłoszenie w Times Educational Supplement. Poszukiwano badacza
rozwojowego biegłego w technikach projekcyjnych do prac nad badaniami kliniki w Tavistoc nad wpływem
separacji od matki we wczesnym dzieciństwie na rozwój osobowości. Dostała tę pracę i to zmieniło jej
karierę badawczą jednocześnie wykorzystując jej wcześniejsze wątki.
1950 - 1954
Bowlby właśnie ukończył swój raport dla WHO, kiedy Ainsworth dołączyła do jego zespołu.
Ainsworth tak jak Bowlby, była pod wrażeniem ujemnego wpływu na rozwój braku interakcji z osobą matki,
kiedy niemowlęta i małe dzieci spędzały dłuższe okresy odseparowane od niej. Włączyła się również w
prace zespołu nad analizą danych uzyskanych z dwóch innych projektów badawczych. Było jasne, że
bogatsze dane pochodzą z badań długofalowych. Bezpośrednia obserwacja w środowisku naturalnym
dziecka wykazała, jak małe dziecko przechodzi z początkowo gwałtownego protestu bezpośrednio po
oddzieleniu od matki, do rozpaczy i w końcu do odizolowania, szczególnie jeśli separacja trwała tydzień lub
dłużej. W czasie ponownego spotkania było oczywiste, że więź dziecka z matką nie zniknęła, ale przybrała
lękowy charakter. W przypadkach, w których odizolowanie trwało pomimo połączenia z matką, mogło
wystąpić zakłócenie więzi nawet jeśli było to zamaskowane przez mechanizmy obronne. Analiza wywiadów
przeprowadzanych z pracownikami socjalnymi sanatorium wykazała, że brak poczucia bezpieczeństwa
związku dziecka z matką trwał przez kilka lat od doświadczenia, z bardzo nielicznymi przypadkami
utrzymującego się stanu pozbawionego emocji wycofania ( affectionless detachment) ( Bowlby, Ainsworth,
Boston & Rosenbluth, 1956).
W tym czasie Jimmy Robertson (1952) nakręcił film “Dwulatek idzie do szpitala” dla zilustrowania
6
rozpaczy wywołanej nawet krótką kilkudniową separacją. Ten film odniósł natychmiastowy skutek i Jimmy w
coraz większym stopniu zwrócił się od działalności badawczej w kierunku oddziaływania na opinię publiczną
wskazując na pilną potrzebę ulepszeń w sposobie, w jaki traktuje się małe dzieci w czasie oddzielenia od
rodziny. Mimo, że Bowlby gorąco popierał reformy, jakie wywołały wysiłki Robertsona, jednakże sam został
przy badaniach i teorii. Wspólnie z Ainsworth skoncentrowani byli na wielości zmiennych wpływających na
efekt separacji i opublikowali monografię omawiającą, w jaki sposób należy je uwzględniać w planowaniu
strategii badań nad separacją ( Ainsworth & Bowlby, 1953).
Bowlby jednocześnie rozpoczął poszukiwania właściwego wyjaśnienia okryć empirycznych, nie
mogąc znaleźć żadnych w aktualnych teoriach psychoanalitycznych, dla wyjaśnienia reakcji małych dzieci
na separację i połączenie oraz szczególnie tego, w jaki sposób rozwijają się więzi z matką. W tym czasie
pojawiło się tłumaczenie pracy K.Lorentza nad inprintingiem. Wyczuwając jej możliwy związek z
problemami i zachęcony przez Juliana Huxleya, Bowlby rozpoczął zgłębianie literatury etologicznej. Znalazł
opisy lęku separacji i poszukiwania bliskości u ptasich piskląt, które uległy wdrukowaniu do postaci matek,
uderzająco podobne do reakcji występujących u małych dzieci. Był również uderzony dowodami na to, że
silne więzi społeczne mogą powstać na podstawie innej niż gratyfikacja oralna. Co więcej, był pod
wrażeniem faktu iż badania etologiczne rozpoczęte od obserwacji zwierząt w ich naturalnym środowisku
mogą być punktem wyjścia do badań klinicznych. Doprowadziło go to do biologii ewolucyjnej i teorii
systemów.
We wczesnych latach pięćdziesiątych Bowlby był pod głębokim wpływem uczestnictwa w
międzynarodowej i interdyscyplinarnej grupie badającej psychologię dziecka w ramach programu
wspieranego przez Światową Organizację Zdrowia spotykającej się co roku. Wśród uczestników był Piaget,
Lorentz i Margaret Mead a wśród zaproszonych prelegentów - Julian Huxley, von Bertalanffy oraz Erik
Erikson. Bowlby występował na tych spotkaniach prezentując obfitość nowych idei ale nikt nie zadał sobie
trudu, by osobiście zgłębić te zagadnienia.
Jesienią roku 1953 praca Ainsworth w klinice w Tavistock zbliżała się do końca, jej mąż ukończył
swoją prace doktorską. Zafascynowały ją zagadnienia, którymi zajmował się zespól badawczy Bowlby’ego.
Postanowiła, że gdziekolwiek się skieruje, podejmie badania nad tym, co dzieje się pomiędzy dzieckiem a
jego matką, a co ma wpływ na rozwój jego osobowości. Postanowiła również oprzeć swoje badania na
bezpośrednich obserwacjach dzieci i matek w kontekście domu i rodziny. Pierwsza okazja nadarzyła się we
Wschodnioafrykańskim Instytucie Badań Społecznych w Kampali w Ugandzie, gdzie jej maź uzyskał etat
badawczy z początkiem roku 1954.
7
Jej związek z Bowlbym i jego zespołem badawczym trwał jeszcze przez pewien czas po
przyjeździe do Kampali. W szczególności zapamiętała dokument, który on rozesłał, będący rezultatem jego
badań teoretycznych, który wyprzedzał serię publikacji na temat jego nowej teorii przywiązania opartej na
etologii. Przeczytała go z dużym zainteresowaniem ale zasugerowała, iż jego nowa teoria wymaga badań
empirycznych. W rezultacie, próbie udowodnienia tej teorii poświęciła resztę swojej kariery badawczej
poczynając od projektu związanego z obserwacją dzieci ghandyjskich i ich matek w ich wioskach, przy
poparciu Wschodnioafrykańskiego Instytutu Badań Społecznych.
1954 - 1963
W tym czasie Bowlby kontynuował badania teoretyczne literatury dotyczącej etologii, teorii ewolucji,
teorii systemów i psychologii poznawczej, a także teorii psychoanalizy dotyczącej obszaru jego
zainteresowań. Jego przewodnikiem po etologii był Robert Hinde, który zaczął uczęszczać na seminarium
w 1954 r. W Instytucie w Tavistock. Obaj mieli na siebie głęboki wpływ. Bowlby głębiej zainteresował się
literaturą badań nad zwierzętami, włączając szczególnie prace Harlowa nad młodymi małpami, które
umocniły jego przekonanie, że to bliski kontakt z postacią matki bardziej umacnia przywiązanie niż
dostarczanie pokarmu. Z drugiej strony powiązanie z Bowlby’m skłoniło Hinde’go do badań zarówno nad
interakcjami między młodymi rezusami i ich matkami oraz nad efektami oddzielenia niemowląt od matek;
jego odkrycia stały się empirycznym potwierdzeniem teorii Bowlby’ego. Pomimo wpływu, jaki wywarły na
niego obserwacje etologów na innych gatunkach, Bowlby pozostał klinicystą kontynuującym badani dzieci i
ich rodzin oraz prowadzącym indywidualną i grupową psychoterapię. Co więcej, przez 20 lat prowadził
grupę matek w klinice Zdrowego dziecka, ucząc się wiele ze swych nieformalnych obserwacji interakcji
matka - dziecko i z relacji matek na temat zachowania ich dzieci.
Na bazie tej teorii powstało kilka klasycznych prac, w każdej z których jego nowe etologiczne
podejście było przeciwstawiane obowiązującym wówczas teoriom psychoanalizy: pierwsza “ Natura więzi
dziecka z matką” (Bowlby, 1958), krótko potem dwie prace na temat lęku przed rozdzieleniem (Bowlby,
1960, 1961) i trzy prace na temat smutku i żałoby (Bowlby, 1961, 1963). W pierwszej pracy sugerował, że
przywiązanie dziecka powstaje poprzez repertuar zdeterminowanych genetyczne zachowań, które
dojrzewają w różnym czasie od urodzenia do kilku miesięcy życia i ogniskują się na głównym opiekunie,
zazwyczaj matce. Do tego repertuaru należy płacz, ssanie, uśmiech, przywieranie (clinging) oraz
podążaniem (following) - , z których dwa ostatnie uważa się za najważniejsze. Rozważał on również, jak te
zachowania są uruchamiane i przerywane, początkowo niezależnie, zanim wykształciło się przywiązanie,
ale później jako zorganizowane, skierowane na obiekt przywiązania. W końcu podkreśla aktywny charakter
8
zachowań związanych z przywiązaniem (attachment behavior) przeciwstawiając je biernej zależności.
Podczas gdy w tradycyjnej teorii zależność jest uważana za nieuniknioną w niemowlęctwie, wsteczną i
niepożądaną w późniejszych latach i nie mającą żadnej wartości biologicznej, zachowanie przywiązania
uważał za główny składnik repertuaru ludzkich zachowań na równi z jedzeniem i zachowaniem seksualnym
i jako podlegające ochronie jako funkcja biologiczna nie tylko w dzieciństwie ale także przez całe życie. Ich
obecność u ludzi, jak i wielu innych gatunków, powinna być rozumiana w świetle teorii ewolucji.
Prace nad lękiem separacji są oparte częściowo na badaniach nowego członka zespołu,
Christophera Heinicke’go (Heinicke, 1956; Heincke & Westheimer, 1966), ale głównie na obserwacjach
Robertsona, które zostały omówione wcześniej. Bowlby rozważył sześć psychoanalitycznych wyjaśnień
lęku przed separacją ale odrzucił je na rzecz swoich własnych hipotez. Uważał że lęk przed separacją
występuje wówczas gdy zachowanie przywiązania zostaje pobudzone przez nieobecność obiektu
przywiązania ale nie może być zahamowane. Różnie się on od strachu, który jest spowodowany przez jakiś
zatrważający lub szkodliwy czynnik środowiska i uruchamia odruchy ucieczkowe. Co prawda strach również
pobudza zachowania związane z przywiązaniem tak, ze dziecko nie tylko usiłuje uciec od budzącego strach
bodźca ale również próbuje dotrzeć do “azylu bezpieczeństwa” - do obiektu przywiązania. W późniejszym
niemowlęctwie dziecko jest zdolne do “lęku oczekiwania” w sytuacjach, które mogą okazać się
niebezpieczne, lub w których istnieje prawdopodobieństwo, że obiekt przywiązania może stać się
nieosiągalny. Podkreślał, że tylko konkretna osoba, zwykle matka może całkowicie zahamować zachowania
przywiązania, jeżeli zostało ono silnie pobudzone. Dalej wskazywał, że może pojawić się wrogość w
stosunku do matki, jeżeli zachowanie przywiązania jest udaremnione jak to ma miejsce, kiedy dziecko jest
odseparowane od matki, odrzucone przez nią, bądź gdy większość swojej uwagi poświęca ona komuś
innemu. Kiedy takie sytuacje są częste lub długotrwałe mogą zostać uruchomione prymitywne procesy
obronne, w rezultacie dziecko może wydawać się obojętne w stosunku do matki (jak sytuacjach
oddzielenia) lub może być mylnie postrzegane jako prawidłowo niezależne (healthily independent).
Podczas gdy lęk separacji dominuje w fazie protestu w odpowiedzi na separację z jego
wzmożonym ale niezaspokojonym zachowaniem przywiązania zmieszanym ze złością, smutek i żałoba
(mourning) dominują w fazie rozpaczy, jeśli dyskomfort separacji się przedłuża. Bowlby polemizował z
teoretykami psychoanalizy, którzy utrzymywali, że niemowlęta i małe dzieci nie są zdolne do rozpaczy i
doświadczania smutku a także z tymi, którzy jak Melanie Klein wierzyli, że odstawienie od piersi jest
największą stratą w niemowlęctwie. W tych pracach nad smutkiem i żałobą wskazywał na podobieństwa
pomiędzy dorosłymi i małymi dziećmi w ich reakcjach na stratę ukochanej osoby: myśli i zachwiana
9
wyrażające tęsknotę za ukochaną osobę, wrogość, szukanie pomocy, rozpacz i ostateczną reorganizację.
Wielu kolegów psychoanalityków zdecydowanie odrzuciło jego poglądy n smutek i żałobę tak, jak w
gruncie rzeczy zakwestionował jego etologicne podejście do więzi dziecka z matką i jego interpretację lęku
separacji. Dla będących pod wpływem innego systemu szkolenia, trudno im było wyłamać się z niego
wystarczająco, by przyjąć nowy punkt widzenia na stare problemy.
W tym czasie Ainsworth rozpoczęła w Ugandzie swoje badania ghandyjskich dzieci. Zgromadziła
próbkę 28 karmionych piersią dzieci i ich matek z kilku wiosek w pobliżu Kampali i ze wspaniałym
tłumaczem- asystentem, odwiedzała ich domy co 2 tygodnie przez ponad 9 miesięcy. Przeprowadzali oni
wywiady z matką na temat jej zwyczajów w opiece nad dzieckiem i na temat rozwoju dziecka i obserwowali
zachowanie w interakcji jak i reszty domowników. To co zobaczyła nie potwierdziło mniemania Freuda o
biernym, biorącym, narcystycznym niemowlęciu w fazie oralnej. Była raczej ona pod wrażeniem aktywnego
poszukiwania przez dzieci kontaktu z matką kiedy były one zaniepokojone, lub gdy działa im się krzywda,
kiedy ona odsunęła się lub wyszła na krótko i kiedy były głodne- i nawet wtedy uderzyła ją ich inicjatywa w
poszukiwaniu piersi i zarządzaniu karmienia (managing the feedeing). Był to uderzający dowód
wykorzystania matki jako "bezpiecznej bazy" (secure base) z której można eksplorować świat i jako
"bezpiecznego azylu" (haven of safety). Obserwowała początki formowania się u niemowląt przywiązania
do matki w zróżnicowanym sposobie przerywania płaczu, uśmiechania i wokalizacji. Wskazówkami, że
przywiązanie zostało całkowicie uformowane była rozpacz i pożądanie kiedy nastąpiło bądź zagrażało
oddzielenie i różne formy przywitania, kiedy znowu się pojawiała.
Podzieliła ona dzieci na trzy grupy: bezpieczne przywiązanie (secure attached), niestabilne
przywiązanie (insecure attached) i nie przywiązane (nonattached).
Niestabilne przywiązane dużo płakały nawet podczas obecności matki, podczas gdy bezpiecznie
przywiązane dzieci mało płakały, chyba, ze ich matka nie była obecna albo sprawiała wrażenie że ma
zamiar się oddalić. Dzieci nie przywiązane były pozostawiane na długo same przez (unresponsive)
niewrażliwe matki, ale, ponieważ stanowiły one najmłodszą grupę w próbce, Ainsworth obecnie uważa, że
mogły być one nieznacznie opóźnione w rozwoju przywiązania. Sporządziła ona kilka bardzo prostych skal
dla (rating) oceny zachowań macierzyńskich (maternal behavior), z których trzy znacząco różnicowały matki
bezpiecznych dzieci od innych. Z perspektywy czasu dostrzega one jak wszystkie trzy odbijały (reflected)
pewne aspekty dostępności matek i ich wrażliwości na dziecięce sygnały behawioralne. W owym czasie
była ona zadowolona, ze jej dane zazębiały się z tym co wiedziała o nowej teorii przywiązania Bolby'ego a
także aspektami teorii bezpieczeństwa Blatz'a. Jednakże nie minęło kilka lat, podczas których oboje
10
rozpoczęli drugie badanie długofalowe -późniejsze rozwinięcie Bowlby'ego teorii bezpieczeństwa, kiedy
zostały opublikowane pełne dane na temat studiów ghandyjskich (Ainsworth, 1967).
Ainsworthowie opuścili Ugandę późnym latem 1955 r. i udali się do Baltimore , gdzie Leonard
znalazł posadę. Na początku 1956r. Mary zapytała Wendell'a Garner'a ówczesnego szefa Wydziału
psychologii na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, na temat możliwości pracy w Baltimore. Ku jej radości i
zaskoczeniu wykroił dla niej pracę psychologa klinicznego, mimo, ze oficjalnie nie było na wydziale etatu.
Miała ona prowadzić zajęcia z osobowości i diagnozy na wydziale eksperymentalnym i dać
zainteresowanym studentom posmakować doświadczenia klinicznego w szpitalu Sheppard i Enock Pratt,
gdzie zaaranżowano dla niej pracę na część etatu. Aby uzupełnić jej niskie wynagrodzenie, rozpoczęła ona
prywatną praktykę w zakresie oceny diagnostycznej, głównie dzieci, w czym bardzo jej pomogło
doświadczenie badawcze zdobyte w Klinice Tavistock.
Ainsworth musiała odłożyć na później swoje marzenie o rozpoczęciu następnych badań
długofalowych nad rozwojem przywiązania, ale kliniczne doświadczenie, które zdobyła w tym czasie
wspaniale zaowocowało w jej późniejszej pracy. Jednakże opublikowała ona kilka prac przeglądowych na
temat pozbawienia opieki macierzyńskiej i separacji, Współtworzyła wraz z mężem książkę o mierzeniu
poczucia bezpieczeństwa i rozpoczęła pracę nad danymi zebranymi w Ugandzie. Wiosną 1959 r. John
Bowlby odwiedził Baltimore i miała ona możliwość podzielić się z nim szczegółami swoich ghandyjskich
danych. To zaowocowało rozwojem ich znajomości, która trochę podupadła ostatnio i Bowlby włączył
Ainsworth do grupy badawczej nad interakcjami matka -dziecko, która właśnie zaczęła się spotykać co dwa
lata.. Na drugim spotkaniu Ainsworth zdała wstępne sprawozdanie z badań ghandyjskich (Ainsworth, 1963).
Spotkania tej interdyscyplinarnej, międzynarodowej grupy rozpaliły na nowo jej gorliwość do prowadzenia
badań rozwojowych dostarczyły jej stymulującej, naukowej podstawy. W 1961 r. jej usiłowania by wyzwolić
się z jej roli klinicysty w szpitalu Johna Hopkinsa zostały uwieńczone sukcesem i mogła się skoncentrować
nad badaniami rozwojowymi i nad nauczaniem. W 1962 roku otrzymała fundusze na rozpoczęcie drugich
badań długofalowych, na co czekała tak długo i w roku 1963 awansowała na stanowisko Profesora na
pełnym etacie.
1963 do 1980
Zatrudniwszy Barbarę Witing jako asystenta badawczego Ainsworth znalazła próbkę 15 par matka -
niemowlę wśród pediatrów z prywatna praktyką, zazwyczaj przed narodzeniem dziecka. Zbieranie danych
trwało dwa lata. Wizyty składano rodzicom co trzy tygodnie od 3 do 54 tygodnia po urodzeniu dziecka.
Każda wizyta trwała około 4 godzin co dało w rezultacie 72 godziny obserwacji łącznie dla każdej diady. W
11
1966 do 1967 roku z dwoma nowymi asystentami dodano jeszcze 11 di ad do próbki. Bezpośrednia
obserwacja zachowania była uzupełniana informacjami uzyskanymi w czasie nieformalnej rozmowy z
matką. Spostrzeżenia poczynione w czasie wizyty były następnie podyktowane w relacji opisującej a
następnie przetworzone. Te surowe dane zajęły dwie pełne szafy segregatorów.
Odwiedzający dom był wyczulony na zachowanie niemowlęcia, zidentyfikowane wcześniej prze
Bowlby'ego i Ainsworth jako zachowanie przywiązania i na zwracanie szczególnej uwagi na sytuacje, w
których prawdopodobieństwo ich wystąpienia było największe, oraz na reakcję matki na nie. Procedura
uproszczenia danych zawierała kodowanie zdarzeń, ocenę i klasyfikację. Analiza danych dostarczyła
informacji zarówno o prawidłowym rozwoju jak i o tym jak różnice osobnicze w bezpiecznym bądź
pozbawionym poczucia bezpieczeństwa przywiązania niemowląt do matek były powiązane z zachowaniem
matek.
Pod koniec pierwszego roku życia dziecka, dzieci i matki uczestniczyły w 20-minutowej sytuacji
laboratoryjnej- sytuacji dziwnej, z której Ainsworth i Witing złożyły wstępne sprawozdanie (1969).
Jakkolwiek ta sytuacja była pierwotnie zaplanowana dla normalnej eksploracji, wkrótce okazała się
szybka metodą oceny przywiązania niemowlęcia do matki. Ta procedura wkrótce stała się powszechnie
stosowaną mimo, ze nie zawsze mądrze i dobrze i częściowo zaćmiła rezultaty prac badawczych dla
których została stworzona i od których zależała jej wartość. Mimo wszystko, dane długofalowe z wizyt
domowych (zawierające informacje o tym, jak zachowanie matki jest powiązane z biegiem rozwoju
niemowlęcia), oraz sytuacja nietypowa, dostarczyły ważnych informacji na temat rozwoju przywiązania w
niemowlęctwie.
Wnioski z analizy danych pochodzących zarówno z sytuacji nietypowej jak i wizyt domowych były
opublikowane w serii artykułów począwszy od 1969r zaraz po dokonaniu każdej z analiz. Oryginalne raporty
z badań były współtworzone z asystentem bądź współpracownikiem badawczym, który był w znacznym
stopniu zaangażowany w dany fragment analizowanych danych. Ainsworth jest głęboko wdzięczna za ich
oddanie twórczy wkład.
Najważniejsze rezultaty badań są następujące: Dzieci matek które dość konsekwentnie
odpowiadały na ich płacz pod koniec pierwszego roku życia płakały stosunkowo mało i były bezpiecznie
przywiazane. Istotnie matki które wsposób wrażliwy i prawidłowy reagowały na sygnały pochodzące od
niemowlęcia w ogóle wykształciły bezpieczną więź matka - dziecko.
Tak jak Bowlby sugerował od początku, bliski cielesny kontakt z matką przerywa reakcję zwiazaną
z przywiązaniem, która była intensywnie pobudzona. Wybuch głośnego płaczu wskazuje na takie silne
12
pobudzenie i rzeczywiście najczęstszą reakcją matek na taki płacz było wziecie dziecka na ręce. To
nieogólna ilosćczasu w jakim dziecko było trzymane prze matkę, , rozwijało w takim stopniu bezpieczne
przywiązanie, co związek wzięcia dziecka na ręce z sygnałami potrzeby kontaktu pochodzącymi od dziecka
oraz sposób w jaki matka trzymała i taktowała dziecko. Dzieci, które były bezpiecznie przywiązane nie tylko
reagowały pozytywnie na wzięcie na ręce i bez trudu dawały się uspokoić jeśli były zdenerwowane, ale
również reagowały pozytywnie gdy stawiano je na ziemię i chętnie wracały do eksploracji otoczenia.
Zapewnienie dziecku w odpowiednim czasie właściwego kontaktu cielesnego nie “psuje” dziecka i nie czyni
go kapryśnym ani przylepnym (Ainsworth, 1979).
Około połowy pierwszego roku życia dzieci stały się wyraźnie przywiązane i jednym z tego
przejawów był okazywany przez nie niepokój, kiedy matka puszczała pokój (lęk oddzielenia - separation
anxiety). Jednakże dzieci, których przywiązanie było bezpieczne, zdawały się tworzyć model matki jako
osiągalnej, mimo, że poza zasięgiem wzroku i z tego powodu protestowały rzadziej, przeciwko małym
codziennym rozstaniom w domu niż niemowlęta, które były przywiązane bez poczucia bezpieczeństwa i
mniejsze prawdopodobieństwo, że przywitają ja w złym humorze lub z płaczem. Jednakże jeśli matka
wyszła w czasie, kiedy dziecko było lekko podenerwowane przez sytuacje dla dziecka nową jak to miało
miejsce w sytuacji dziwnej (strange situation) nawet bezpieczne dziecko było skłonne do protestu przeciwko
jej wyjściu. Ujawnił się użyteczny paradoks, ze niektóre niemowlęta które w domu były pozbawione
poczucia bezpieczeństwa protestując przeciwko oddzieleniu lub w ogóle dużo płakały, były obojętne wobec
wyjścia matki w sytuacji dziwnej i unikały jej kiedy wracała. Interpretowaliśmy to w ten sposób, ze w sytuacji
zwiększonego stresu spowodowanego sytuacją nieznaną zostaje uruchomiony mechanizm obronny
podobny do wycofywania, które rozwija się u małych dzieci poddanych poważniejszej separacji (major
separation) (Ainsworth & Bell, 1970; Ainsworth et al. 1978).
Jakkolwiek niemowlęta wycofujące się nie doświadczyły większej separacji, ich matki miały
tendencję do odrzucenia ich w domu w ciągu pierwszego roku życia, szczególnie, kiedy ich dzieci szukały
kontaktu, ale także były generalnie niewrażliwe na sygnały niemowlęcia.
W odniesieniu do socjalizacji odkrycia sugerują, że niemowlęta posiadają naturalną skłonność
behawioralna do ulegania życzeniom głównego obiektu przywiązania. Ta skłonność najwyraźniej ujawnia
się wówczas, gdy obiekt przywiązania w sposób wrażliwy reaguje na sygnały niemowlęcia podczas gdy
wysiłki w kierunku szkolenia i zdyscyplinowania niemowlęcia zamiast rozwijać uległość zdaj się działać
przeciwnie (Ainsworth, Bell & Stayton, Hogan & Ainsworth, 1971).
Te wszystkie odkrycia zdają się potwierdzać teorię przywiązania ale jedno z nich w sposób
13
szczególny powierza nasz nacisk na interakcje zachowań bechawioralnych. Bretherton i Ainsworth (1974)
analizując reakcję 106 jednorocznych dzieci na osobę obcą w sytuacji dziwnej wykazali, jak te reakcje
angażują interakcje pomiędzy systemem strach-ostrożnośc (fear - wariness system) a towarzyskością
(sociable system) uruchomioną przez pojawienie się osoby obcej a także wpływają na zachowanie
przywiązania skierowane na matkę i eksplorację zabawek. Na przykład, niemal wszystkie dzieci
demonstrowały zarówno towarzyskość w stosunku do osoby obcej jak i pewien poziom strachu i ostrożności
- im więcej jednego tym mniej drugiego. Kilkoro ujawniło wyłącznie strach bez towarzyskości i bardzo
niewiele tylko towarzyskość bez strachu. Te i inne odkrycia były publikowane wraz z teoretycznymi opisami
(np. Ainsworth, 1969,1972, 1977, 1979).Wreszcie procedura sytuacji dziwnej uwypukliła różnice pomiędzy
niemowlętami bezpiecznymi i pozbawionymi poczucia bezpieczeństwa oraz pomiędzy dwoma grupami
niemowląt bez poczucia bezpieczeństwa - unikających - ambiwalentnie odpornych. Nasze badania ujawniły
związek tych różnic z zachowaniami opiekuńczymi matki, ale te są najbardziej wszechstronnie ujęte przez
Ainsworth, Bell i Staytona (1971) oraz Ainsworth (1978).
W międzyczasie John Bowlby, którego grupa badawcza otrzymała hojne wsparcie z fundacji Forda
i który sam był od 1963 roku wspierany przez Ośrodek Badań Medycznych Wielkiej Brytanii pracował nad
tomami swojego “ Przywiązania i straty”. Ta trylogia doprowadziła do urzeczywistnienia wątki
zasygnalizowane w jego wcześniejszych pracach.
Były one pomyślane jako całość i jest najlepiej rozpatrywać je jako całość. Tom pierwszy -
“Przywiązanie” był opublikowany w roku 1969. Od wczesnych lat 60- tych on i Ainsworth wymieniali wyciągi
ze wszystkich ważniejszych publikacji czyniąc komentarze i sugestie, nieustannie brali wzajemnie swoje
prace pod uwagę. Prace Ainsworth, włączając studia gandyjskie i wczesne wnioski z sytuacji obcej były
wykorzystane w pierwszym tomie Bowlby’egp który zawierał jej główny wykład do koncepcji bezpiecznej
bazy oraz różne odmiany poczucia bezpieczeństwa w przywiązaniu wykazywane przez różne dzieci.
Jednocześnie tom ten miał głęboki wpływ na jej pracę. Bowlby omówił w nim etologiczne i ewolucyjne
fundamenty teorii przywiazania, odrzucił teorię popędów, w jej miejsce rozwinął koncepcję systemów
behawioralnych jako systemów kontrolnych stworzonych dla osiągnięcia określonego celu, uruchamianych
w określonych warunkach i przerywanych w innych. Postukując wielkość systemów behawioralnych,
Bowlby opisał ich wzajemne interakcje, na przykład przenikanie się systemu przywiązania niemowlęcia i
systemu sprawowania opieki przez dorosłego i sposób w jaki uruchomienie zachowania związanego z
przywiązaniem często występuje na przemian z zachowaniem dotyczącym eksploracji. Podejście systemów
kontrolnych do zachowania związanego z przywiązaniem uwypukla wewnętrzna organizację i rozwój
14
“modeli pracujących” obiektów. przywiązania oraz “ja” co umożliwia rozwój zgodnego z celem partnerstwa
pomiędzy dzieckiem i matką w wieku przedszkolnym.
Drugi tom trylogii dotyczył separacji (Bowlby, 1973). Pierwszą połowę zajęły wcześniejsze prace
Bowlby’ego na temat lęku separacji oraz prezentacja lęku, wcześniej zasugerowana. Szczególnie ciekawa
jest teza, że dziecko jest genetycznie wyposażone do reagowania strachem na określone bodźce, takie jak
nagły ruch, gwałtowne zmiany natężenia światła i dźwięku, które jakkolwiek nie stanowią zagrożenia, same
w sobie, są statycznie związane z sytuacjami niebezpiecznymi. Te naturalne sygnały potencjalnego
zagrożenia, z których jedną jest pozostanie samemu, uruchamiają albo zachowania ucieczkowe albo
zachowania związane z przywiązaniem, zwykle jeno i drugie i w ten sposób podnosi szanse przetrwania. W
drugiej części drugiego tomu, Bowlby zajął się lękowy, przywiązaniem, warunkami które je wywołują i
bliskim związkiem złości z lękiem związanym z przywiązaniem. Za kliniczne przykłady lękowego
przywiązania uważał zarówno “fobie szkolne “ u dzieci jak i lęk przestrzeni u dorosłych i podkreślał efekt
międzypokoleniowy w etiologii każdego.
Dwa bardzo ważne rozdziały były zbyt częsta przeaczane. Jeden dotyczył zasadniczego związku
pomiędzy bezpiecznym przywiązaniem i rozwojem prawidłowo ukształtowanej wiary w siebie - co
szczególnie interesowało Ainsworth z powodu jego korzeni w koncepcji “bezpiecznej bazy”.
Inny, zatytułowany “Ścieżki Rozwoju Osobowości” oparty na teorii epigenezy Waddingtona
podkreśla ciągłą interakcję pomiędzy genetycznymi i środowiskowymi czynnikami w rozwoju osobowości.
Trzeci tom trylogii poświęcony jest stracie (Bowlby, 1980). Na jego początku umieścił on jeden z
najbardziej podstawowych rozdziałów trylogii - zatytułowany “Obrona jako przetwarzanie informacji” - który
odnosi się zarówno do dwóch wcześniejszych tomów jak i do trzeciego. Wykorzystując psychologiczne
poznawcze koncepcje i badania zwraca uwagę, że większość bodźców zewnętrznych zwykle jest szybko i
nieświadomie analizowana w kontekście przechowywanej wiedzy i następnie wyłączana z najwyższego
świadomego poziomu procesów poznawczych w celu zwiększenia efektywności. W innych warunkach,
kiedy sięgnięcie do przechowywanego doświadczenia w celu analizy aktualnego bodźca mogłoby wywołać
znaczny lęk, następuje obronne wyłączenie bodźca zanim dotrze on do procesów świadomych.
Zachowanie związane z przywiązaniem i towarzyszące mu odczucia są szczególnie narażone na takie
wyparcie. Kiedy system przywiązania jest silnie pobudzony i jest często lub przez dłuższy czas nie
zakończony, może pojawić się mechanizm obronny wyparcia. Rezultatem tego są odruchy obronne
manifestowane przez dzieci unikające i poddane długotrwałej separacji. Takie wyparcie może pojawiać się
również u dorosłych w odpowiedzi na stratę i pewnych patologicznych odmianach zalicza się do żałoby.
15
Oprócz procesów obronnych rozdział ten zawiera cenne polemiki na temat wewnętrznych modeli
pracujących obiektu przywiazania oraz “ja” zwraca uwagę, że może istnieć więcej niz. jeden model każdej
osoby i że może to być źródłem konfliktu.
W drugiej części tomu, dotyczącej żałoby u dorosłych, Bowlby w znacznej mierze bazował na
pracach Colina Murraya Parhesa który dołączył do zespołu badawczego w 1962. Opisuje on cztery fazy
żałoby:
a) odrętwienie
b) tęsknota za utraconą osobą i złość
c) dezorganizacja i rozpacz
d) ostatecznie jeśli wszystko przebiega prawidłowo -reorganizacja.
Bowlby rozważał nieprawidłowości w przebiegu żałoby łącznie z warunkami w jakich one
występują. W końcu, przeanalizował on związek między stratą a depresją, ze szczególnym uwzględnieniem
prac Brown’a i Harris’a (1978). Ostatnia część dotycząca dziecięcej żałoby, kładzie nacisk zarówno na
podobieństwa procesów zaangażowanych w dziecięce i dorosłych reakcje na stratę oraz na przyczyny, dla
których dzieci mogą mieć szczególne trudności w wyjściu z ich żałoby poprzez satysfakcjonującą
reorganizację ich życia.
1980 - 1990
Zamierzeniem Bowlby’ego było stworzenie współczesnej wersji psychoanalitycznej teorii relacji
międzyludzkich (psychoanalytic object - relations theory) zgodnej ze współczesną teorią etologiczną i
ewolucyjną, popartej badaniami i pomocnej klinicystom w zrozumieniu i leczeniu dzieci i dorosłych. Tym
niemniej, raczej psychologowie rozwojowi a nie klinicyści pierwsi zaadoptowali teorię przywiązania
uważając zarówno tradycyjną psychoanalizę jak i teorię uczenia społecznego za nie wystarczające
teoretycznie i metodologicznie podstawy do badania rozwoju osobowości.
Psychoterapeuci byli wówczas względnie usatysfakcjonowani egzystującymi tymi lub innymi
wersjami teorii przywiązania (e. g Bowlby, 1988b). Terapeuta rozpoczyna od zrozumienia od aktualnych
problemów pacjenta, szczególnie trudności w stosunkach interpersonalnych. Następnie on lub ona stara się
służyć jako bezpieczna baza pomagając pacjentowi zbudować zaufanie na tyle, by być w stanie
przeanalizować aktualne relacje włącznie z relacjami z terapeutą. Terapeuta rozpoznaje, że trudności
pacjenta mają raczej swoje źródło w doświadczeniach realnego życia niż w fantazjach. W ten sposób
terapeuta usiłuje prowadzić poszukiwania pacjenta w kierunku wcześniejszych doświadczeń - szczególnie
tych bolesnych, związanych z rodzicami i w kierunku oczekiwań dotyczących aktualnych relacji
16
wywodzących się z wewnętrznych modeli pracujących “ja” i obiektu przywiązania, które spowodowały i do
rozważenia jak te modele, być może adekwatne do wcześniejszych sytuacji, mogą być źródłem uczuć i
działań nieadekwatnych w obecnej sytuacji. Ten przegląd wcześniejszych doświadczeń może doprowadzić
do ich przeorganizowania, do rewizji modeli pracujących i stopniowo do poprawy relacji międzyludzkich tu i
teraz.
Drugim aspektem wysiłków Bowlby’ego w kierunku zainteresowania klinicystów teorią przywiązania
było jego przyjmowanie wielu zaproszeń do występowania napotkaniach zawodowych na całym świecie.
Kilka z tych wystąpień było publikowanych w czasopismach specjalistycznych lub zebranych razem (e.g.
Bowlby, 1979.1988a).
W rezultacie obecnie kliniczna grupa jaką chciał stworzyć niewątpliwie przewyższa liczebnością
oddaną mu grupę badawczy rozwojowych.
W końcu, ostatnim dziełem Bowlby’ego była nowa biografia Charls’a Darwina (Bowlby 1990). Jako
wieloletni wielbiciel Darwina, który umieścił jego teorię ewolucji jako kamień węgielny w etologicznym
podejściu do rozwoju osobowości, Bowlby użył teorii przywiązania do zrozumienia chronicznych kłopotów
zdrowotnych, które nękały Darwina. Matka Darwina ciężko zachorowała, kiedy był on bardzo mały i zmarła,
kiedy miał osiem lat. Bowlby przytoczył dowody dla wykazania, że Darwin nigdy nie był w pełni zdolny do
żałoby po jej śmierci. Bowlby utrzymywał, że to pozostawiło w nim jako dorosłym uwrażliwienie na realną
bądź zagrażająca stratę członka rodziny i wyjaśnił jego psychologiczne symptomy w kategoriach
przywiązania (Bowlby,1990).
Ainsworth w latach 1975 - 1976, bliska ukończenia publikacji rezultatów badań w Baltimore,
przyjęła nominację Uniwersytetu Wirginii i rozpoczęła pracę z nowym pokoleniem studentów i w dalszym
ciągu interesowała się i czasami brała udział w pracach dawnych studentów i kolegów. Te późniejsze
badania pokaźnie rozszerzyły pole zainspirowane przez szersze perspektywy otwarte przez ostatnie dwa
tomy trylogii Bowlby’ego. Badania nad przywiązaniem które bazowały zwykle na klasyfikacji przywiązania
niemowląt, przesunęły się stopniowo w kierunku lat przedszkolnych, dojrzewania i dorosłości.
Szczególnie powinno się wspomnieć dwa zespoły badaczy. Alan Sroufe z Uniwersytetu Minnesota i
jego studenci i koledzy podjęli ciąg dalszy długoterminowych badań w celu sprawdzenia wpływu poczucia
bezpieczeństwa bądź braku poczucia bezpieczeństwa w przywiązaniu dziecka do matki na późniejszy
poziom wykonania zadań rozwojowych oraz w celu określenia warunków, które mogą zmieniać
spodziewany poziom osiągnięć. Mary Main z Kalifornijskiego Uniwersytetu w Berkley, oraz jej studenci i
koledzy skupili się na opracowaniu nowych procedur do oceny przywiązania w późniejszych latach -
17
szczególnie w wieku sześciu lat i w wieku dorosłym. Jej “Wywiad z dorosłym na temat przywiązania”
okazał się przydatny zarówno w stosunku do młodzieży w wieku dojrzewania jak i dorosłych i zapowiada się
jako bardzo użyteczny w badaniach klinicznych.
Innym zastosowaniem badań nad przywiązaniem, szczególnie interesującym dla klinicystów, jest
zastosowanie współczesnych technik w celu zrozumienia sposobów w jakich kształtuje się przywiązanie w
różnych zagrożonych populacjach.
W ten sposób współczesne badania nad przywiązaniem zrobiły postęp w wyjaśnianiu warunków
wpływających na to, do jakiego stopnia jednostka pozostaje na wstępnym poziomie rozwoju lub zmienia
kierunek w jednym lub większej ilości punktów rozwoju. Jest to również potwierdzeniem słuszności nacisku
Bowlby’ego na efekt międzypokoleniowy.
Głównym, oryginalnym wkładem Ainsworth w ostatnich latach było rozszerzenie etologicznie
zorientowanej teorii przywiązania, tak by objęła przywiązanie i więzy uczuciowe inne niż te pomiędzy
rodzicami i ich dziećmi w nadziei, że będzie to teoretyczną wskazówką dla przyszłych badań w kierunku
innych interpersonalnych czynników ważnych w rozwoju osobowości.
Podsumowując, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani rezultatami naszej współpracy nad
etologicznym podejściem do rozwoju osobowości. Początkowo odrzucana zarówno przez teoretyków i
klinicystów jak i badaczy, wzajemnie prowadzona i wzajemnie się wzbogacająca, otwarta teoria i badania
zaczęła być postrzegana przez wielu jako owocna. Koncentrując się na bliskich stosunkach międzyludzkich,
teoria przywiązania nie aspiruje do tego, by dotyczyć wszystkich aspektów rozwoju osobowości. Mimo to,
pozostaje ona teorią otwartą i mamy nadzieję, otwartą na tyle, by przyswoić rezultaty badań, które wynikną
z nowych podejść. Od samego początku miała charakter złożony, jako że korzystała z licznych dyscyplin
naukowych, włączając psychologię rozwojową, poznawczą, społeczną i osobowości, teorię systemów i
różne gałęzie nauk biologicznych łącznie z genetyką. Pomimo, że obecnie teoria przywiązania pozostawia
otwartymi wiele pytań zarówno teoretycznych jak i praktycznych ufamy, że teoretycy przywiązania będą w
dalszym ciągu czujni na nowości w tych i innych dziedzinach, co będzie pomocą w dostarczeniu odpowiedzi
na wciąż nie rozwiązane problemy.