Fedak znów dobiera się do OFE
dzisiaj, 06:10 Źródło: PAP
fot. Shutterstock
Minister pracy Jolanta Fedak chce 200 mld zł z naszych oszczędności z II filaru przeznaczyć na
rozwój kraju. A ma silną pozycję: to ona zaproponowała obniżenie składek do OFE. Rząd
protestował, potem wykonał – stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
Spowolnienie gospodarcze i spadki na giełdzie powodują, że wraca pomysł likwidacji składek do
Otwartych Funduszy Emerytalnych. Takie rozwiązanie sugeruje Fedak, która chce także
wprowadzić dobrowolność ubezpieczenia w OFE.
Z ponad 235 mld zł zgromadzonych do tej pory przez OFE, 83 mld zł jest zainwestowanych na
giełdzie. Spadki na
obniżyły wartość aktywów w funduszach.
"Czy stać nas na ryzykowanie oszczędności emerytalnych na giełdach? Uważam, że gdyby 200 mld
zł wystawionych ponownie na ryzyko spekulacyjne zainwestować w rozwój kraju, przyszłe
emerytury byłyby i pewniejsze, i wyższe" – mówi Fedak. Zastrzega, że ewentualne decyzje zapadną
za 2 lata, gdy przyjdzie czas na ocenę funkcjonowania OFE.
Taki pomysł negatywnie ocenia Wiktor Wojciechowski, ekonomista z FOR. "Gdyby pieniądze OFE
zostały zainwestowane zgodnie z sugestią pani Fedak, wcale nie musiałoby to poprawić kondycji
gospodarki. Przecież inwestycje w giełdę także przyczyniają się do jej rozwoju" – podkreśla.
Jak stwierdza dziennik, jeśli obecna koalicja utrzyma się po wyborach, najbardziej prawdopodobne
wydają się dwa warianty: zmniejszenie składki lub zatrzymanie transferu pieniędzy do OFE. Także
wolniejszy niż zakładano wzrost gospodarczy może skłonić rząd do zrealizowania planów Fedak,
bo Ministerstwo Finansów może mieć kłopot ze zbilansowaniem budżetu.