14
Duch Czasów nr 2/2010
K R E A C J O N I Z M
Mieczys³aw Pajewski
POMYS£OWE DRAPIE¯NIKI
(2)
Sposoby zdobywania po¿ywie-
nia przez niektóre drapie¿niki s¹
tak skomplikowane, ¿e nie mog³y
siê wykszta³ciæ w trakcie postêpu-
j¹cej niewielkimi kroczkami ewo-
lucji. W poprzednim odcinku
przedstawiliœmy kilka przyk³adów
zwierz¹t, które u¿ywaj¹ jakiegoœ
fragmentu swojego cia³a jako przy-
nêty dla niczego siê nie spodzie-
waj¹cych ofiar.
1
Obecnie zwróci-
my uwagê na te zwierzêta, które
ca³e siê maskuj¹ (np. jako rzeko-
me po¿ywienie swoich ofiar). Za-
stanowimy siê te¿, czy zjawisko
drapie¿noœci zwierz¹t zgodne jest
z biblijnym kreacjonizmem.
Jeœli jesteœ g³odny, to ciê zjem
Modliszka storczykowa (Hyme-
nopus coronatus) wystêpuje po-
wszechnie w Malezji, ale spotkaæ
j¹ mo¿na te¿ w Indiach i Azji Po³u-
dniowo-wschodniej. Modliszki te
kszta³tem i ubarwieniem tak ude-
rzaj¹co przypominaj¹ storczyki, ¿e
cz³owiek z trudnoœci¹ jest w sta-
nie odró¿niæ je od tego kwiatu,
nawet gdy je ogl¹da z bliska. Na
odnó¿ach posiadaj¹ wyrostki przy-
pominaj¹ce p³atki kwiatów. S¹ bia-
³ej lub bia³o-ró¿owej barwy. Na
odw³oku posiadaj¹ pomarañczowe
paseczki, dok³adnie takie, jakie
wystêpuj¹ w kielichu storczyka.
Oczy modliszki s¹ bardzo wyd³u-
¿one i ostro zakoñczone. Wzd³u¿
oczu ci¹gnie siê niewielki pasek
koloru fioletowego, a na szczycie
g³owy wystêpuje kolejny ma³y
wyrostek. Py³ek storczyka jest
poszukiwanym po¿ywieniem dla
niektórych owadów. Musz¹ byæ
niemile zaskoczone, gdy siê oka-
zuje, ¿e to, co wygl¹da na piêkny
kwiat, faktycznie jest ¿ar³oczn¹
modliszk¹.
Po³udniowoamerykañska ryba
zwana liœcieniem lub brodaczy-
kiem (Monocirrhus polyacanthus)
jest wodnym odpowiednikiem
modliszki storczykowej. Ta nie-
wielka ryba le¿y w bezruchu na
dnie rzeki i wygl¹da jak nieszko-
dliwy liœæ. Ale jeœli jakaœ inna cie-
kawa ryba podp³ynie zbyt blisko,
jest b³yskawicznie atakowana i po-
¿erana.
Ten sposób zdobywania po¿y-
wienia rozwin¹³ jeszcze bardziej
paj¹k z Nowej Gwinei Phryna-
rachne decipiens, zwany przez
miejscowych paj¹kiem ptasie-
³ajno. W³asne odchody bowiem nie
budz¹ zainteresowania drapie¿ców
i wspomniany paj¹k sprytnie wy-
(23)
Modliszka storczykowa
(Hymenopus coronatus)
15
nr 2/2010 Duch Czasów
K R E A C J O N I Z M
korzysta³ ten fakt. Ma on brudno-
bia³y kolor i grudkowaty kszta³t.
Naœladuje wygl¹dem w ten spo-
sób kupkê ptasiego ³ajna. Siedzi te¿
zwykle na zrobionej przez siebie
ma³ej macie z bia³ej pajêczyny,
która do z³udzenia przypomina
zarysem rozpryœniête wskutek
upadku z du¿ej wysokoœci ptasie
odchody. W ten sposób paj¹k ten
nie musi siê obawiaæ ataku ze stro-
ny tego ptaka. W dodatku wydzie-
la on zwi¹zki chemiczne, które
powoduj¹, ¿e nie tylko wygl¹da,
ale i pachnie jak ptasie odchody.
Ten zapach przyci¹ga pewne
muchy i motyle, ¿ywi¹ce siê od-
chodami, które w tym przypadku
same staj¹ siê po¿ywieniem
paj¹ka.
Powstaje pytanie, jak i kiedy
paj¹k zacz¹³ przypominaæ tak do-
k³adnie ptasie odchody i jak do-
sz³o do tego, ¿e tak¿e i pachnie
jak odchody. To ostatnie wymaga
zmian w kodzie genetycznym, któ-
ry umo¿liwia syntetyzowanie
i transportowanie hormonu odpo-
wiedzialnego za woñ. Tu, jak
i w przypadkach omawianych
w poprzednim tekœcie, nie mo¿na
twierdziæ, ¿e mia³a miejsce ewo-
lucja darwinowska, charakteryzu-
j¹ca siê drobnymi kroczkami. Bo-
wiem etapy poœrednie takiej ewo-
lucji nie dawa³yby zwierzêtom ¿ad-
nej przewagi. Wspomniane paj¹ki
musz¹ posiadaæ bardzo skompliko-
wany wzorzec barwny, aby zmy-
liæ ptaki, ¿e s¹ ich odchodami.
Gdyby na pocz¹tku paj¹ki tylko
w niewielkim stopniu
przypomina³y odchody,
ptaki zorientowa³yby siê,
¿e maj¹ do czynienia tyl-
ko z nieudan¹ prób¹ ma-
skowania siê i zniszczy³y-
by tê „ewolucyjn¹ zmia-
nê” w zarodku. Tak¿e aby
przyci¹gaæ muchy i moty-
le, wydzielana przez paj¹-
ka i pachn¹ca zwodniczo
substancja chemiczna musi
byæ niemal identyczna z t¹,
jaka w prawdziwych pta-
sich odchodach wywo³uje
charakterystyczny dla nich
odór. Dopóki nie osi¹gnie
siê tej niemal ca³kowitej
identycznoœci, ¿aden za-
pach wydzielany przez
paj¹ka nie da mu przewa-
gi nad paj¹kami, które
tego zapachu nie maj¹.
Nie ma wiêc mo¿liwoœci,
by mia³a miejsce ewolucja rozu-
miana gradualistycznie, czyli pro-
wadzona ma³ymi kroczkami, po-
przez niewielkie, niedostrzegalne
zmiany.
Ewolucjonista mo¿e jedynie
przypuszczaæ, ¿e korzystne cechy,
omawiane zarówno w tym, jak
w poprzednim odcinku serii „Kre-
acjonizm”, musia³y pojawiæ siê na-
gle w wyniku jakiejœ szerokiej mu-
tacji, dotycz¹cej jednoczeœnie wie-
lu genów. Ale prawdopodobieñ-
stwo wyst¹pienia takiej mutacji
(makromutacji) jest bliskie zeru.
A jeœli zlekcewa¿ymy to znikome
prawdopodobieñstwo, to natyka-
my siê na nastêpn¹ trudnoœæ: ró¿-
nica genetyczna miêdzy takim wy-
ewoluowanym nagle okazem
i dawnymi przedstawicielami ga-
tunku jest tak wielka, ¿e nie bê-
dzie on w stanie znaleŸæ sobie part-
nerkê, by siê dalej rozmna¿aæ
i przekazaæ potomstwu nowo zdo-
byte w³asnoœci. A niewielkie zmia-
ny, o których mówi³ Darwin, nie
przynosz¹ z kolei ¿adnego po¿yt-
ku. Organizmy zmieniaj¹ce siê
w nieznacznym stopniu nie s¹
w stanie przetrwaæ i szybko znikaj¹
z populacji.
Istnieje jednak bardzo proste
wyjaœnienie, jak malezyjska mo-
ryba brodaczyk (Monocirrhus polyacanthus)
paj¹k z Nowej Gwinei Phrynarachne decipiens, zwany paj¹kiem ptasie-³ajno.
16
Duch Czasów nr 2/2010
K R E A C J O N I Z M
dliszka storczykowa, po³udniowo-
amerykañski liœcieñ i nowogwinej-
ski paj¹k, imituj¹cy wygl¹dem i za-
pachem ptasie odchody, osi¹gnê-
³y swoje nadzwyczajne cechy. We-
d³ug tej teorii zwierzêta te nie roz-
winê³y siê na drodze ewolucji. Ich
przodkowie pojawili siê od razu
w dok³adnie takiej samej lub nie-
mal takiej samej postaci dziêki
stworzeniu.
Drapie¿noœæ a stworzenie Bo¿e
W œwiecie przed Upadkiem nie
by³o œmierci, chorób i cierpienia.
Dlatego Bóg og³osi³, ¿e stworze-
nie by³o „bardzo dobre” (1 Moj¿.
1:31). Zgodnie z tym Bóg prze-
znaczy³ roœliny zwierzêtom do je-
dzenia (1 Moj¿. 1:29.30).
Dzisiaj wiele zwierz¹t wyposa-
¿onych jest w narz¹dy s³u¿¹ce do
atakowania, zadawania ran, chwy-
tania, zabijania czy zjadania innych
– jak zêby jadowe wê¿y czy pajê-
czyny, w które wpadaj¹ muchy –
albo do obrony przed czymœ ta-
kim (mocne miêœnie umo¿liwiaj¹-
ce szybk¹ ucieczkê, pancerz, kol-
ce itp.). Kiedy i w jaki sposób po-
jawi³o siê to wszystko, co pasuje
do upad³ego œwiata, ale by³o nie-
potrzebne przed Upadkiem? Na
pytanie to kreacjoniœci nie udzie-
laj¹ jednej odpowiedzi. Biblia bo-
wiem nie daje podstaw, by w pew-
ny i jednoznaczny sposób na to
pytanie odpowiedzieæ. Informacje
zaczerpniête z Biblii musz¹ wiêc
byæ uzupe³nione przez pewn¹
dozê spekulacji. W rezultacie na-
le¿y pamiêtaæ, ¿e tego typu roz-
wa¿ania nie s¹ tak pewne jak te,
które opieraj¹ siê bezpoœrednich
i jasnych tekstach biblijnych.
Wœród kreacjonistów istniej¹
zasadniczo dwa obozy w omawia-
nej sprawie. Ka¿de z tych dwu
g³ównych stanowisk ma swoje za-
lety, ale i wady.
Stanowisko 1
Struktury, s³u¿¹ce do atakowa-
nia lub aktywnej obrony przed ata-
kiem, nie zosta³y zaprojektowane
do takich celów i w œwiecie przed
Upadkiem pe³ni³y odmienne funk-
cje. Obecn¹ funkcjê zdoby³y przez
degeneracjê pierwotnych struktur,
na przyk³ad przez mutacje.
Niektóre dzisiejsze organizmy
posiadaj¹ ostre zêby, które wygl¹-
daj¹ tak, jakby s³u¿y³y do ciêcia
i rozrywania miêsa. Wiemy jednak,
¿e do tego nie s³u¿¹. Dobrym przy-
k³adem s¹ zêby nietoperzy z ro-
dziny rudawkowatych (Pteropodi-
dae). Niektóre piranie u¿ywaj¹
szczêk i zêbów wy³¹cznie do ro-
œlin. Panda wielka posiada ostre
zêby i mocne szczêki, ale od¿y-
wia siê prawie wy³¹cznie pêdami
bambusa (wyj¹tkowo jednak zja-
da te¿ niewielkie zwierzêta, np.
gryzonie). Dlatego niektórzy kre-
acjoniœci twierdz¹, ¿e nawet zêby
lwa mog³y byæ przed Upadkiem
stosowane wy³¹cznie do mia¿d¿e-
nia owoców. Wirusy, które dzisiaj
przenosz¹ do organizmu szkodli-
we geny, dawniej mog³y pe³niæ
po¿yteczn¹ funkcjê – dawniej prze-
nosz¹c geny w tzw. poziomym
transferze, przyczynia³y siê do
zwiêkszenia genetycznej ró¿norod-
noœci, a przez to umo¿liwia³y za-
siedlanie nowych nisz.
Wy¿ej scharakteryzowane sta-
nowisko 1 nie przypisuje Bogu in-
tencji stwarzania struktur zaczep-
no-obronnych w organizmach
¿ywych. Mia³y one powstaæ same,
w naturalny sposób. Ale niektórzy
uwa¿aj¹, ¿e stanowiska tego nie da
siê utrzymaæ, gdy¿ choæ nie bez-
poœrednio, to jednak Bóg nadal jest
odpowiedzialny za pojawienie siê
takich struktur. Powinien bowiem
przewidzieæ, co siê mo¿e staæ
z tym, co stworzy³. Poza tym sta-
nowisko to dopuszcza, ze miliony
wyrafinowanych struktur pojawi³o
siê wskutek mutacji i doboru natu-
ralnego – a przecie¿ jest to ewolu-
cjonistyczna teza, z któr¹ kreacjo-
niœci walcz¹. Na przyk³ad do jedze-
nia miêsa nie wystarcz¹ zêby
i szczêki. Lwy dysponuj¹ oprócz
nich instynktem ³owieckim, si³¹
swoich miêœni i uk³adem trawien-
nym. Wszystko to wygl¹da na
przemyœlnie zaprojektowany sys-
tem, s³u¿¹cy do polowania i zabi-
jania. Trudno uznaæ, by móg³ on
siê pojawiæ bez œwiadomego pro-
jektu.
Do czego to wszystko mog³o
s³u¿yæ przed Upadkiem? Po co
gepardowi by³a wtedy potrzebna
nadzwyczajna szybkoœæ, jeœli nie
musia³ goniæ ofiar? Do czego
chrz¹szczowi kanonierowi s³u¿y³o
wystrzeliwanie gor¹cych gazów,
nietoperz (Pteropodidae)
17
nr 2/2010 Duch Czasów
K R E A C J O N I Z M
jeœli nie musia³ siê broniæ przed
atakuj¹cym go zwierzêciem? Po co
wê¿om by³y potrzebne zêby jado-
we? S¹ to trudne pytania, ale kre-
acjoniœci zwolennicy stanowiska 1
maj¹ na nie mniej lub bardziej wia-
rygodne odpowiedzi. Gepardy
powsta³y dopiero po potopie,
wyodrêbniaj¹c siê z pierwotnego
baraminu kotów; zêby wê¿y s³u-
¿y³y do wstrzykiwania pewnych
zmiêkczaj¹cych substancji do owo-
ców. A jeœli chodzi o chrz¹szcza
kanoniera, to nie tylko kreacjoni-
stom, ale i ewolucjonistom jest rów-
nie trudno odpowiedzieæ na pyta-
nie, jak powsta³ system obronny
tego owada.
2
S³ynny propagator
ewolucjonizmu, Richard Dawkins,
tak ogólnikowo odpowiada na to
pytanie: „Przodkowie chrz¹szcza
kanoniera po prostu zmusili zwi¹z-
ki chemiczne, które i tak ju¿ w ich
ciele wystêpowa³y, do pe³nienia
nowej funkcji”. Po prostu zmusili.
Kropka.
Stanowisko 2
Wszystkie z³o¿one struktury,
tak¿e zaczepno-odporne, wysz³y
spod rêki Projektanta.
W stanowisku tym znajdujemy
kilka odmian. Najmniej popularna
odmiana tego stanowiska g³osi, ¿e
gatunki, charakteryzuj¹ce siê po-
siadaniem struktur zaczepno-
obronnych, zosta³y stworzone ju¿
po Upadku. Czy jednak Biblia
wspomina o takim nowym stwo-
rzeniu, które mia³oby miejsce jakiœ
czas po Tygodniu Stworzenia? Nie-
które cudy z Nowego Testamen-
tu, np. poczêcie Jezusa z Ducha
Œwiêtego, mo¿na tak zakwalifiko-
waæ. Ale wydaje siê, ¿e by³oby
ryzykowne s¹dziæ, ¿e mia³o miej-
sce takie nowe stworzenie na
wielk¹ skalê, zw³aszcza w œwietle
2 Moj¿. 20:11 „Bo w szeœæ dni Bóg
uczyni³ niebo i ziemiê, morze
i WSZYSTKO, co w nim jest”.
Wprawdzie w Biblii „wszystko” nie
zawsze znaczy dos³ownie „wszyst-
ko”, ale w tym przypadku nale¿a-
³oby uznaæ, ¿e w ci¹gu pierwszych
szeœciu dni niemal nic nie zosta³o
stworzone z tego, co dzisiaj jest na
niebie, ziemi i w morzu, gdy¿
wszystkie dzisiejsze gatunki cha-
rakteryzuj¹ siê albo instynktem
agresji, albo instynktem unikania
ataku ze strony drapie¿ników. Nic
dziwnego, ¿e ta odmiana stanowi-
ska 2 jest najmniej wœród kreacjo-
nistów popularna.
Inna odmiana stanowiska 2 g³o-
si, ¿e jeszcze przed Upadkiem ist-
nia³a informacja potrzebna do po-
jawienia siê struktur zaczepno-
obronnych, tyle ¿e w ukrytej lub
widocznej, ale nieaktywnej posta-
ci. Ten pogl¹d zgodny jest z prze-
konaniem o wszechwiedzy Bo¿ej,
o której mog¹ œwiadczyæ takie
wypowiedzi jak z Ef. 1:4 „wybra³
nas przed za³o¿eniem œwiata”.
Bóg mia³by przewidzieæ Upadek
i odpowiednio przygotowaæ stwo-
rzone organizmy do ¿ycia po nim.
Informacja genetyczna, dziêki któ-
rej w œwiecie po Upadku pojawi³y
siê struktury zaczepno-obronne,
mia³aby siê ujawniæ wskutek prze-
bywania w innym, ska¿onym
przez grzech, œrodowisku przyrod-
niczym. To ujawnienie nast¹pi³o-
by albo w ca³ym œwiecie przyrody
bezpoœrednio w momencie Upad-
ku, albo nastêpowa³oby sukcesyw-
nie i w sposób naturalny przez re-
kombinacjê i dobór naturalny.
Wed³ug wreszcie trzeciej od-
miany stanowiska 2 po Upadku nie
zosta³y stworzone ¿adne nowe or-
ganizmy, ale ju¿ istniej¹ce organi-
zmy zosta³y przeprogramowane –
ich informacja genetyczna zosta³a
uzupe³niona lub czêœciowo zast¹-
piona przez now¹. Ten pogl¹d ma
poparcie biblijne. Przekleñstwo
rzucone na œwiat w czasie Upadku
obejmowa³o zmiany biologiczne
u ludzi – odt¹d bêd¹ umieraæ
(1 Moj¿. 3:19), a kobiety bêd¹ ro-
dzi³y w bólu (1 Moj¿. 3:16). Rów-
nie¿ ziemia zosta³a przeklêta i ro-
dziæ bêdzie ciernie i oset (1 Moj¿.
3:18), co sugeruje, ¿e zmiany na-
st¹pi³y tak¿e i w roœlinach. Wyda-
je siê, ¿e tak¿e w¹¿ zosta³ prze-
projektowany, gdy zosta³ przez
Boga przeklêty (1 Moj¿. 3:14). Sko-
ro Biblia wyraŸnie mówi, ¿e zmia-
ny nast¹pi³y u ludzi, niektórych
roœlin, pewnego gatunku zwierz¹t
i na ziemi, to mo¿na przypuszczaæ,
¿e mia³y one wszechogarniaj¹cy
charakter. Przypuszczenie to mo¿e
popieraæ tekst z Listu do Rzymian,
rozdzia³ 8, gdzie mowa o tym, ¿e
„CA£E stworzenie a¿ dot¹d jêczy
i wzdycha w bólach rodzenia”
(w. 22).
Wniosek
Pismo Œwiête nie daje œcis³ej
i wyczerpuj¹cej informacji, by
chrzeœcijanie mogli w omawianej
sprawie zaj¹æ jednoznaczne stano-
wisko. Kilka wyjaœnieñ wydaje siê
mniej lub bardziej pasowaæ do s³ów
Biblii. Nie mo¿na wykluczyæ, ¿e
wszystkie one albo wiêkszoœæ
z nich jest s³uszna. S³owo Bo¿e nie
pozostawia jednak w¹tpliwoœci, ¿e
œwiat, w którym obecnie rz¹dzi
przemoc, cierpienie i œmieræ, nie
zawsze by³ taki i ¿e nadejdzie czas,
kiedy stan œwiata sprzed Upadku
Adama zostanie przywrócony.
Mieczys³aw Pajewski
miepaj@wp.pl
www.creationism.org.pl/
Members/miepaj
1
Mieczys³aw Pajewski, „Pomy-
s³owe drapie¿niki” (Kreacjonizm
22), Duch Czasów 2010, nr 1, s.
17-20.
2
Richard Dawkins, Œlepy zegar-
mistrz czyli, jak ewolucja dowo-
dzi, ¿e œwiat nie zosta³ zaplano-
wany, Biblioteka Myœli Wspó³cze-
snej, PIW, Warszawa 1994, s. 145.