Bank dobrych praktyk w zarządzaniu autami służbowymi
Pokazać
ludzką twarz
Coraz częściej w firmach motoryzacyjnych i wśród opiekunów aut
służbowych spotyka się kobiety. Czy ich praca nosi inne cechy jeśli
chodzi o sposób zarządzania? Na pewno. Daleka jednak jestem od
dzielenia ludzi w zależności od płci, stawiałabym raczej na cechy
charakteru. Moim zdaniem nadszedł już czas, by trochę zmienić
nastawienie flotowców do użytkowników pojazdów służbowych,
choćby poprzez stworzenie „listy dobrych praktyk flotowych”.
Nie ma co owijać w bawełnę - bardzo często
użytkownicy są utrapieniem dla menedżera
zajmującego się opieką nad samochodami fir-
mowymi. Nie dbają o pojazd, dzwonią z byle
bzdurą, najchętniej chcieliby, żeby wszystkie
sprawy związane z autem były załatwione
przez dział, którego zadaniem jest admini-
stracja floty. Bo w ich mniemaniu kierowcy
są od prowadzenia środka lokomocji i powinni
go otrzymywać w stanie czystym i pachną-
cym. Są jednak również pracownicy dbający
o pojazd, a zawracanie głowy menedżerowi
sprawami łatwymi do wykonania samemu
uznaliby jako stratę czasu. Dla takich osób nie
ma znaczenia, czy będą miały możliwość od-
kupu samochodu czy też nie, bo cudze należy
traktować jak swoje. Jeśli byśmy się szczerze
zastanowili, takich właśnie jest więcej. Tylko
te czarne owce zaciemniają realny obraz, po-
wodując, że życie menedżera bywa niełatwe.
Radarowa
mapa
Jednak właśnie ze względu na te osoby, poli-
tyka flotowa aż roi się od wszelkich zakazów,
kar, rygorystycznych zapisów, zabezpie-
czających firmę i opiekuna aut służbowych
przed roszczeniami oraz kłopotami ze strony
użytkowników. Kontrolujemy użytkowników,
choćby korzystając z narzędzia nazwanego
popularnie GPS-em. A może czas zmienić
podejście? I pomyśleć, że to menedżer floty
istnieje dla kierowców pojazdów a nie od-
wrotnie? Wielu z naszych „podopiecznych”,
zwłaszcza przedstawiciele handlowi, gene-
rują zyski dla firmy. Samochód stanowi ich
narzędzie pracy, w dodatku nie jedyne, tylko
jedno z wielu, choć naturalnie ważne.
Moim zdaniem ciekawym pomysłem byłoby
stworzenie w firmie „banku dobrych prak-
tyk”. Może on stanowić nieocenioną pomoc
dla użytkowników samochodów w bardzo
różnych kwestiach. Na przykład w gęstwi-
nie strzelających co chwilę radarów, przy
których nawet CB Radio nie daje rady, przy-
datnym narzędziem byłaby lista najczęściej
powtarzających się „radarowych” miejsco-
wości. Poza tym kwestia zmiany w prze-
pisach drogowych i taryfikatorze manda-
towym. Bądźmy szczerzy, sami nie zawsze
jesteśmy na bieżąco z tego rodzaju infor-
macjami. Zatem aktualizując swoją wiedzę
wyślijmy do użytkowników maila z najważ-
niejszymi zmianami.
To
już nie nonszalancja
Zapoznajmy przełożonego z listą osób, które
ekonomicznie jeżdżą, a nie tylko tych dra-
stycznie przekraczających normy spalania
i mających więcej niż trzy szkody w roku.
Zacznijmy doceniać dobrych, dbających o sa-
mochody kierowców. Zresztą, w niektórych
firmach stosowane są nagrody za bezszko-
dową jazdę i rozsądne spalanie. Czasami jest
szansa czasowego przydzielenia użytkowni-
kowi samochodu wyższej marki. Należy rów-
nież pochwalić przedsiębiorstwa wysyłające
słabo radzącego sobie na drodze użytkownika
na jazdy doszkalające, jak i opiekunów pojaz-
dów służbowych organizujących wewnętrzne
szkolenia z ekojazdy.
Spotykam się z różnym podejściem do „zie-
lonego” korzystania z auta, lecz nie można
nie zauważyć pewnych tendencji jeśli chodzi
o zmianę sposobu jazdy we współczesnych
samochodach. Służą one nie tylko ekologii,
ale przede wszystkim ekonomii oraz bezpie-
czeństwu. Na przykład nie wszyscy jeszcze
wiedzą, że bardziej ekonomiczne jest zdję-
cie nogi z gazu, pozostawiając przekładnię
na biegu niż wrzucenie na luz (jak nas kie-
dyś uczono). Obniżyła się też granica wrzu-
cania kolejnych biegów. Kiedyś przełączenie
na „piątkę” w okolicach 60 km/h zakrawało
na nonszalancję. Czy nie warto takowe wia-
domości przekazywać innym, choćby w celu
optymalizacji kosztów? Lista pomysłów jest
naturalnie otwarta i znacznie dłuższa.
Kobiece
podejście?
Wiem, że mając flotę liczącą setki samocho-
dów, nie zawsze wiadomo w co włożyć ręce,
ale w pogoni za optymalizacją kosztów warto
czasami pokazać ludzką twarz flotowca. Tru-
izm, kobiece podejście? Może.
A tak nawiasem na koniec. Ostatnio dowie-
działam się, że Fiat Auto Poland zorganizo-
wał imprezę flotową tylko dla kobiet. Imprezę
przeprowadzono z okazji Dnia Kobiet. Boże,
dlaczego mnie tam nie było... Poproszę o wię-
cej takich imprez!
■
■
Natasza Jarońska-Ignatiuk
specjalista ds. floty
i kontaktów z instytucjami finansowymi
Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris
Flotowiec powinien nie
tylko karać, ale również
chwalić użytkowników
aut służbowych,
choćby za bezszkodową
i ekologiczną jazdę.
Fot. Fotolia
66
www.fab.com.pl
Głosem flotowca