Gaz łupkowy alternatywą dla energetyki gazowej?
05.11.2010
Gorączka gazu łupkowego dotarła do Polski już jakiś czas temu. Eksperci z dziedziny
energetyki i górnictwa prowadzą ożywioną polemikę na temat rzeczywistych zasobów
gazu łupkowego na terenie naszego kraju oraz możliwości i ekonomicznych uwarunkowań
jego wydobycia. Do dyskusji aktywnie włączają się również przedstawiciele organizacji
ekologicznych, wskazując na ewentualne zagrożenia dla środowiska naturalnego. Zanim
jednak zasadne będą debaty nad sposobem, czy słusznością wydobycia gazu łupkowego
w Polsce, trzeba sprawdzić jak duże są złoża tego surowca.
Jak duże są złoża gazu łupkowego w Polsce?
Przyjmując za prawdziwe dane szacunkowe firm Advance Research Int. oraz Wood Mackenzie,
zasoby gazu łupkowego zaspokoiłyby potrzeby Polaków na najbliższe 100-200 lat, uniezależniając
nasz kraj od dostaw zewnętrznych. Istotne dla potwierdzenia powyższych szacunków będą wyniki
poszczególnych wierceń badawczych prowadzonych w tym roku w Polsce. Jest ich w sumie pięć,
z czego dwa zostały już zakończone, pozostałe trzy zaś zbliżają się do finału. Wyniki uzyskane przez
przedsiębiorstwa prowadzące odwierty (m.in. PGNiG) będą miały istotne znaczenie dla rozwoju
rynku gazu łupkowego, a tym samym będą wpływać na jeszcze większe zainteresowanie
wydobyciem tego surowca.
Trzeba bowiem przypomnieć, że do lipca 2010 roku Ministerstwo Środowiska wydało już blisko 60
„poszukiwawczych” koncesji, w czego 11 uzyskało PGNiG (dwie w okolicach Gdańska, pięć na
Lubelszczyźnie i 4 w okolicach Warszawy). Pośród podmiotów ubiegających się o koncesję można
znaleźć takie światowe potęgi jak Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips, czy Lane Energy.
Jeśli dane szacunkowe zostaną potwierdzone, a wydobycie gazu łupkowego okaże się ekonomicznie
opłacalne, polski rynek gazowy może spodziewać się boomu, zaś nasz kraj stanie się istotnym
„gazowym graczem” w Europie.
Rynek gazu, a polska i europejska polityka energetyczno-klimatyczna
Przed uruchomieniem inicjatywy „20-20-20” Europie prognozowano zmniejszenie udziału
wyprodukowanej energii nawet do poziomu 36%. Pakiet „3x20” pozwolił na utrzymanie przez
UE udziału na poziomie około 44%. Na berlińskim forum paliw kopalnianych zadeklarowano chęć
prowadzenia dyskusji na temat niekonwencjonalnych źródeł gazu wskazując, iż mogą one przyczynić
się do aż czterokrotnego zwiększenia rezerw tego surowca z obszaru UE. Niemniej do chwili obecnej,
gaz ze źródeł niekonwencjonalnych nie znalazł swojego miejsca w polityce energetyczno-
klimatycznej UE i nie został oficjalnie uznany za znaczące źródło redukcji emisji gazów
cieplarnianych. Nie dokonano również oceny potencjału energetycznego wiązanego z gazem
wydobywanym z takich źródeł.
Gdyby zatem szacunki dotyczące złóż gazu łupkowego w Polsce okazały się prawdziwe, można
będzie oczekiwać, że polski rząd wprowadzi temat gazu ze źródeł niekonwencjonalnych na forum
Rady i będzie zmierzał do zwiększenia znaczenia klimatyczno-energetycznego tego surowca.
Z punktu widzenia pakietu „20-20-20” gaz łupkowy może okazać się surowcem zbliżającym UE
do gospodarki zeroemisyjnej.
Sytuacja ma się podobnie na rynku polskim. Choć polska polityka energetyczna przewiduje wzrost
zapotrzebowania na energię w najbliższych latach – z 93,2 Mtoe w 2010 roku do ponad 118 Mtoe
w roku 2030 – to przygotowana przez Radę Ministrów „Polska polityka energetyczna do 2030 roku”
nie zawiera żadnych szacunków wykorzystania gazu ze źródeł niekonwencjonalnych. Tymczasem
wydaje się, że gaz łupkowy, w określonych okolicznościach, może okazać się alternatywą dla Polski
nie tylko w zakresie produkcji i wykorzystania energii, ale również redukcji emisji gazów
cieplarnianych. Jeśli zatem szacunki dotyczące zasobności i głębokości złóż okażą się poprawne,
zaś ekonomiczne usprawiedliwienie wydobycia znajdzie swoje odbicie w cyfrach, to obok biomasy,
energetyki wiatrowej i technologii CCS, elektrownie zużywające gaz łupkowy będą jednym
z kluczowych mechanizmów osiągnięcia założeń pakietu klimatycznego.
Nie można również tracić z oczu kwestii ograniczenia zużycia gazu importowanego ze Wschodu.
Jak wskazują najnowsze szacunki udział gazu importowanego z Rosji w stosunku do całościowego
zapotrzebowania gazu w Polsce, choć w roku 2015 ma zmaleć do poziomu 55,5% (60% było w roku
2009), to jednak wydobycie krajowe ma również ulec zmniejszeniu z 32,3% w roku 2009, do 27,8%
w 2015 roku. Szacunki te nie uwzględniają jednak pozyskiwania gazu ze źródeł iekonwencjonalnych.
Jeśli zatem Polska chce realizować plan redukcji importu gazu z Rosji, przy jednoczesnym
zwiększeniu udziału gazu wydobywanego we własnych źródłach, powinna bacznie przyglądać
się wynikom odwiertów badawczych i – być może – brać pod uwagę udział gazu łupkowego.
Środowiskowe uwarunkowania wydobycia gazu łupkowego
Poza oceną ilości gazu łupkowego na terytorium Rzeczypospolitej oraz ekonomicznymi
uwarunkowaniami jego wydobycia, niemało kontrowersji i niepewności budzą kwestie związane
z ochroną środowiska naturalnego. Krytyczni wobec idei wydobycia ekolodzy wskazują na cztery
podstawowe zagrożenia, jakie nieść ma ze sobą szczelinowanie w poszukiwaniu tego surowca.
Pierwszym z zagrożeń jest duży pobór wody, jaki jest udziałem procesu szczelinowania. Jeden
proces szczelinowania pochłania bowiem od 1.000 m3 do 2.000 m3 wody. Niewątpliwie zatem
konieczna jest prawidłowa regulacja prawna dotycząca gospodarki wodnej, umożliwiająca
skuteczne zarządzanie polskimi zasobami wodnymi.
Drugim, związanym z wodą zagrożeniem jest utylizacja wody zużytej. Po szczelinowaniu woda w
części wraca na powierzchnię, jednak z uwagi na jej skład chemiczny nie jest możliwe zrzucanie jej
do naturalnych zbiorników wodnych. Podkreślić należy, że woda użyta do szczelinowania nie jest dla
środowiska naturalnego groźna, ale może mieć niekorzystny wpływ, dlatego też podlegać powinna
utylizacji. Sam proces utylizacyjny nie jest skomplikowany, jednakże wymaga szeregu działań,
choćby takich jak logistyka transportowa wody zużytej.
Kolejnym problemem podnoszonym przez ekologów jest ryzyko zatrucia wód gruntowych.
Jednakże zgodnie z głosami ekspertów, choć zagrożenia jako takiego nie można wykluczyć,
w Polsce uznać je należy raczej za znikome. Ostatnim, choć nie mniej ważnym, jest zagrożenie
związane z zajmowaniem przestrzeni. Wydobycie gazu łupkowego wymaga bowiem znacznie
większej ilości odwiertów niż ma to miejsce w przypadku gazu ze źródeł odnawialnych. Ma to
dwojakie rezultaty – większy wpływ na tereny zielone, jeśli złoża zgromadzone są np. w okolicach
terenów leśnych oraz możliwość uciążliwego oddziaływania na człowieka, tam gdzie złoża są
umiejscowione w pobliżu zbiorowisk ludzkich. Z każdym z tych zjawisk można sobie jednak poradzić.
Ramy prawne wydobycia
Aktualnie ramą prawną dla działań związanych z wydobyciem gazy łupkowego jest ustawa z dnia
4 lutego 1994 roku – Prawo geologiczne i górnicze (Dz.U.05.228.1947 t.j. ze zm., „Pgg”), która
nie przewiduje szczególnych procedur dla rozpoznania i wydobywania gazu ze źródeł
niekonwencjonalnych. Oznacza to, że poszukiwanie i rozpoznawanie, a następnie wydobycie gazu
łupkowego następuje w oparciu o te same zasady, na jakich wydobywany jest gaz konwencjonalny.
Zarówno prace badawcze, jak i wydobywcze wymagają uzyskania odpowiednich licencji wydawanych
przez Ministerstwo Środowiska. Co więcej, w celu uzyskania pozwolenia na wydobycie, potencjalny
inwestor zmuszony jest uzyskać szereg zgód, w tym poza Ministerstwem Środowiska, od Urzędu
Górniczego i lokalnego samorządu.
Wobec istnienia różnic w sposobie wydobycia gazu łupkowego i gazu konwencjonalnego, niezbędne
jest wprowadzenie nowych regulacji prawnych, ułatwiających działanie przedsiębiorcom
zainteresowanym inwestycjami w ten rynek. Sam obowiązek uzyskania zgody lokalnego samorządu
dla każdego z wykonywanych odwiertów, w przypadku gazu łupkowego, przy którego wydobyciu
konieczne jest dokonanie kilku lub nawet kilkunastu odwiertów, stanowi istotną barierę
administracją dla rozwoju tego sektora gospodarki.
W ramach prac nowelizacyjnych Pgg planowane jest również połączenie licencji na prowadzenie prac
badawczych z licencjami na wydobycie, w taki sposób, by przedsiębiorstwo prowadzące badania
mogło płynnie, po przedstawieniu odpowiedniej dokumentacji, otrzymywać licencję wydobywczą.
Ustawodawca zobowiązany jest również do implementacji do polskiego porządku prawnego
przepisów dyrektywy 94/22/WE z dnia 30 maja 1994 roku (tzw. dyrektywa węglowodorowa),
wprowadzających obowiązkową procedurę przetargową poprzedzającą wydanie koncesji na
poszukiwanie, rozpoznanie i wydobycie węglowodorów. Implementacja dyrektywy nastąpi poprzez
nowelizację ustawy Prawo górnicze i geologiczne.
Podkreślić jednakże należy, że zmiany przepisów Pgg nie zaspokoją potrzeby skutecznej regulacji
rynku gazu łupkowego. Niezbędna jest dalsza ingerencja w obowiązujące przepisy prawa,
w szczególności w zakresie takich dziedzin jak: ochrona środowiska, gospodarka wodna, gospodarka
gruntami, regulacje sektora energetycznego, regulacje dotyczące ochrony konkurencji, itp.
Potencjał
Rozwój rynku gazu łupkowego w Polsce, przy wystąpieniu szeregu określonych okoliczności,
może okazać się szansą naszego kraju na zwiększenie wewnętrznego bezpieczeństwa elektro-
energetycznego, poprzez uniezależnienie od dostaw ze Wschodu. Gaz ze źródeł
niekonwencjonalnych może okazać się również odpowiedzią na potrzebę redukcji emisji gazów
cieplarnianych i sposobem na spełnienia stawianych sobie przez Europę, a w tym i Polskę, celów
ilościowych.
Na koniec trzeba wskazać, że obecna cena importowanego gazu ziemnego do Polski waha się
w okolicach 340 USD za 1 tyś. m3, zaś koszt wydobycia gazu łupkowego w USA (na rynku
konkurencyjnym, bogatym w przedsiębiorstwa wydobywcze) wynosi około 140-210 USD. Gdyby
zatem udało się osiągną podobną opłacalność ekonomiczną, gaz łupkowy może okazać się
alternatywą dla polskiej energetyki gazowej.
Maciej Jóźwiak, adwokat
www.eversheds.pl
www.powermeetings.pl
oprac. : eGospodarka.pl