Latwiej o bron id 101627 Nieznany

background image

Łatwiej o broń

Nawet 100 tysięcy sztuk broni palnej może w ciągu roku trafić w ręce Polaków.

Pomimo kontrowersji posłowie z komisji „Przyjazne Państwo” przyjęli projekt ustawy

o broni i amunicji ułatwiający dostęp do pistoletów i karabinów.

Zawierający dziesięć rozdziałów dokument miał trafić do marszałka Sejmu pod koniec

grudnia ubiegłego roku. Ostatecznie znalazł się na jego biurku w poniedziałek. Teraz
analizują go sejmowi eksperci pod kątem zgodności z przepisami UE.

– Chcieliśmy jeszcze pewne sprawy przemyśleć - tak członek komisji Michał Marcinkiewicz
(PO) tłumaczy poślizg. Nieoficjalnie wiadomo, że chodziło o przepis, który prawo
do wydawania zezwoleń na posiadanie broni przekazywał w ręce samorządów (dziś robi
to policja). Właśnie ten pomysł był najmocniej krytykowany w mediach (jako pierwsza
napisała o nim POLITYKA.PL).

Komendant da broń

Jeśli ustawa wejdzie w życie w kształcie zaproponowanym przez „Przyjazne

Państwo”, zdecydowanie łatwiej niż teraz będzie można zdobyć pozwolenie na broń ostrą.
Chodzi zarówno o pistolety, jak i karabiny, ale z wyłączeniem maszynowych.

Prawo do posiadania broni otrzyma każdy, kto: ukończył 21 lat, jest zameldowany

na terytorium Polski, nie był karany za przestępstwo popełnione umyślnie, jest zdrowy
psychicznie i zda egzamin teoretyczny oraz praktyczny. Ustawa wprowadzi trzy rodzaje
pozwoleń na posiadanie broni:

1. Zwykłe (tzw. pozwolenie podstawowe), które jednak nie będzie uprawniało do noszenia
broni.

2. Aby takie prawo uzyskać, trzeba się będzie postarać o pozwolenie rozszerzone.

3. Najprościej zaś będzie dostać tzw. obywatelską kartę broni, która będzie uprawniała
do posiadania pistoletów gazowych, broni łowieckiej oraz historycznej. Aby ją otrzymać,
wystarczą zaświadczenie o niekaralności oraz pozytywne orzeczenie o stanie zdrowia
psychicznego. Trzeba będzie również podać powód złożenia wniosku o broń. Ale niezbyt
wyszukany – projekt ustawy mówi m.in. o „ochronie miru domowego” lub „kolekcjonowaniu
broni”.

Pozwolenie na posiadanie broni – nadal odpłatnie - wydawać będą komendy

powiatowe policji (w przypadku powiatów ziemskich) lub komendy miejskie (gdy sprawa
dotyczy mieszkańca powiatu grodzkiego). To istotna zmiana zarówno w porównaniu
do obecnie obowiązującego prawa, jak i poprzedniej propozycji posłów z „Przyjaznego
Państwa”. Obecnie zezwolenia na broń wydają komendanci wojewódzcy policji. Posłowie zaś
początkowo chcieli przekazać ich kompetencje w tym zakresie władzom samorządowym –

background image

m.in. prezydentom miast. – Zapis ten wzbudził jednak sporo kontrowersji, dlatego zapadła
decyzja, by ustąpić i pozostawić kwestię wydawania zezwoleń w rękach policji, ale niższego
szczebla, by ludzie mieli łatwiejszy dostęp –
mówi poseł znający kulisy pracy nad ustawą.

Vis bez zezwolenia

Jeżeli Sejm przyjmie ustawę w tej formie, mocno zamiesza na rynku broni w Polsce,

dziś dość hermetycznym. Według danych policji w rękach Polaków znajduje się obecnie
450 tysięcy sztuk pistoletów i karabinów (dane nie obejmują wojska i służb mundurowych).
Jak szacują autorzy ustawy, po jej uchwaleniu liczba ta może się zwiększyć nawet
o 100 tysięcy. I to w ciągu roku. Zyskają przede wszystkim firmy i osoby handlujące bronią –
roczne obroty tej branży mają wzrosnąć o około miliard złotych. Co ciekawe, jak twierdzą
posłowie w uzasadnieniu do ustawy, gdy ludzie dostaną broń do ręki, nastąpi spadek
przestępczości, "zwłaszcza najbardziej uciążliwej dla obywateli przestępczości o charakterze
rozbójniczym oraz rabunkowym".

Aby uniknąć zarzutów o niekontrolowane rozdawanie broni, do projektu wpisano

nakaz utworzenia przez ministra spraw wewnętrznych i administracji bazy danych pod nazwą
„Centralna Ewidencja Broni i Posiadaczy”. Znajdą się w niej wszystkie informacje na temat
sprzedanych pistoletów i karabinów oraz ich posiadaczy.

Jeśli ustawa wejdzie w życie, pozwoleń w ogóle nie będą musiały uzyskać osoby

kupujące broń pozbawioną cech bojowych. Oznacza to, że każdy będzie mógł sobie kupić
np. oryginalnego kałasznikowa lub glocka, ale przygotowanego przez producenta lub
ceryfikowanego rusznikarza w ten sposób, by nie można było z niego strzelać. – Na tym
przepisie skorzystają polscy producenci broni. Na przykład Radomska Fabryka Broni będzie
mogła sprzedawać historyczne visy czy mausery w dziesiątkach, jeśli nie setkach egzemplarzy.
Kupią je kolekcjonerzy i członkowie grup historycznych, którzy lubią organizować
inscenizacje np. potyczek z czasów II Wojny Światowej –
mówi jeden z posłów,
zaangażowanych w prace nad ustawą.

Po co wprowadzać tak drastyczne zmiany w przepisach? Posłowie z „Przyjaznego

Państwa” tłumaczą, że obowiązująca obecnie ustawa nie odpowiada normom i dyrektywom
unijnym. – Jest zbyt restrykcyjna, w dodatku pozwala policji na zbytnią uznaniowość – mówi
przewodniczący komisji Janusz Palikot (PO). Według autorów ustawy, zdarzają się przypadki
różnych interpretacji przepisów w zależności od tego, do której komendy wniosek o wydanie
zezwolenia trafi. – Ludzie domagali się od nas zmiany tego stanu rzeczy – dodaje Palikot.

Zwolennicy ustawy podnoszą kolejne argumenty: rozwój nie tylko przemysłu

obronnego, ale całego sektora usług związanych ze strzelectwem sportowym (notabene
to właśnie przedstawiciele lobby strzeleckiego – przede wszystkim wywodzący się z Fundacji
Rozwoju Strzelectwa w Polsce - najmocniej zaangażowali się w prace nad ustawą).

Strzelcy na wagę złota

W uzasadnieniu do ustawy zapisano jeszcze jeden, dość oryginalny argument –

przygotowania do obrony przed ewentualną agresją militarną. „W dobie armii zawodowej,

background image

która sama nie jest w stanie obronić kraju przed agresją, niezbędne jest posiadanie (…)
odpowiednio wyszkolonych w umiejętności posługiwania się bronią obywateli. Ci, którzy
chcą się tego nauczyć za własne pieniądze i przy pomocy własnej broni, są bardzo cenni dla
kraju, a w godzinie zagrożenia będą wręcz na wagę złota”.

Jeśli do ustawy nie zgłoszą uwag sejmowi eksperci, a marszałek nada jej oficjalny

bieg (według nieoficjalnych informacji Bronisław Komorowski tak właśnie postąpi),
prawdopodobnie trafi ona do komisji administracji i spraw wewnętrznych. Gdy ta zaakceptuje
projekt, zajmie się nim Sejm. Według wiceprzewodniczącej komisji „Przyjazne Państwo”
Hanny Zdanowskiej (PO) są na to spore szanse. - Ustawa nie powinna już budzić większych
emocji.
Nie jest wcale liberalna, bo pozwolenia nadal będzie wydawać policja, a nie
samorządy, co rodziło największe kontrowersje –
twierdzi posłanka.

Grzegorz Rzeczkowski dla POLITYKA.PL
16 lutego 2010

http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1503270,2,jest-projekt-nowej-ustawy-o-broni.read


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
POZWOLENIA NA BRON id 380565 Nieznany
500 Bron masowego razenia id 40 Nieznany (2)
Abolicja podatkowa id 50334 Nieznany (2)
4 LIDER MENEDZER id 37733 Nieznany (2)
katechezy MB id 233498 Nieznany
metro sciaga id 296943 Nieznany
perf id 354744 Nieznany
interbase id 92028 Nieznany
Mbaku id 289860 Nieznany
Probiotyki antybiotyki id 66316 Nieznany
miedziowanie cz 2 id 113259 Nieznany
LTC1729 id 273494 Nieznany
D11B7AOver0400 id 130434 Nieznany
analiza ryzyka bio id 61320 Nieznany
pedagogika ogolna id 353595 Nieznany
Misc3 id 302777 Nieznany
cw med 5 id 122239 Nieznany

więcej podobnych podstron