}
1
Wykład 29
B
IERZCIE I JEDZCIE
–
BIERZCIE I PIJCIE
…
„Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, rzekł: «Weźcie go i podzielcie między sie-
bie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bo-
ż
ym»” (Łk 22,17-18).
Ks. Michał Bednarz
Eucharystia Nową Paschą (Łk 22,14-20)
Pascha jest największym świętem Izraela. Wspólne spożywanie wieczerzy, związanej z tą uro-
czystością, posiadało i posiada do dnia dzisiejszego szczególne znaczenie dla członków narodu
wybranego.
Jeszcze przed wystąpieniem Mojżesza znane było święto pasterzy. Księga Wyjścia (Wj 5,1-3;
10,8-9) świadczy bowiem o tym, że naród izraelski był zżyty z tym zwyczajem jeszcze przed
opuszczeniem Egiptu. Wiązano go z wiosenną ofiarą młodego zwierzęcia, która miała zapew-
nić stadu płodność i rozrost. Jednak tradycja narodu izraelskiego wiąże to święto z wyjściem z
niewoli egipskiej (por. Wj 12,13.23.27; 13,3-10; Pwt 16,1-3). Zwyczaj pasterski stał się oby-
czajem wędrowców gotowych do drogi, aby opuścić kraj niewoli i iść do ziemi wolności
(Wj 12,11).
Rytuał wieczerzy paschalnej jest ściśle związany nie tylko z oswobodzeniem Izraela z niewoli
egipskiej, ale także z przygotowaniem do zawarcia przymierza pod Synajem oraz z całym sze-
regiem wydarzeń, które ukształtowały naród izraelski i uczyniły go wyłączną własnością Boga
(Wj 6,6-7; 19,4-6). Jednym słowem: rytuał ten służył oddzieleniu Izraelitów od Egipcjan i wy-
odrębnieniu ich jako wspólnoty, którą Bóg wybawił i wziął na własność. Pascha, jako trwała
instytucja religii Mojżeszowej, była zatem „pamiątką” wyjścia Izraela z Egiptu. Ale termin pa-
miątka oznacza nie tylko wspomnienie przeszłego wydarzenia, lecz także uaktualnienie i po-
wtórzenie tego, co się kiedyś wydarzyło. Każdy, kto spożywał wieczerzę paschalną, uważał, że
jest zbawiony przez Boga.
Ofiarę baranka paschalnego można było składać według przepisu Prawa tylko „na miejscu, któ-
re sobie obierze Pan” (Pwt 16,7). W okresie, gdy istniała świątynia jerozolimska, trzymano się
następującego przepisu: „w miejscu, które sobie obierze Pan, Bóg twój, na mieszkanie dla swe-
go imienia – tam złożysz ofiarę paschalną wieczorem o zachodzie słońca, w godzinie wyjścia
swego z Egiptu” (Pwt 16,6). Baranka paschalnego spożywano zatem tylko w Jerozolimie. Na-
leżało go wcześniej ofiarować w świątyni a następnie spożyć w ten wieczór. Od dnia 10 nisan
(marzec-kwiecień) każda rodzina wybierała jednorocznego baranka nie mającego żadnych bra-
}
2
ków fizycznych. Wszystkie ceremonie związane z jego zabiciem odbywały się 14 nisan po po-
łudniu w świątyni. Oddawano go ofiarnikom znajdującym się przy wejściu na dziedziniec ka-
płanów. Kapłan wylewał krew ofiary przed ołtarzem całopalenia. Wnętrzności i tłuszcz spala-
no, a ofiarodawca zabierał mięso.
Można więc powiedzieć, że Pascha była uroczystością liturgiczną, celebrowaną przez wspólno-
tę narodu wybranego, w czasie której składano ofiarę i spożywano ucztę. Ofiara łączyła w tym
wypadku Boga i człowieka. Część baranka, którą składano na ołtarzu i którą palono, była prze-
znaczona dla Boga. Zgodnie z przekonaniami Semitów oznaczało to, iż On ją przyjął. Drugą
natomiast część spożywali uczestnicy wieczerzy paschalnej (Pwt 16,1-8).
Ostatnia Wieczerza była posiłkiem paschalnym. Dzięki temu Mistrz z Nazaretu mógł łatwo
przejść do nowego posiłku, który jest wypełnieniem i udoskonaleniem starotestamentalnej wie-
czerzy. Śmierć Jezusa przypomina ofiarę i ucztę baranka paschalnego (por. „Oto Baranek Boży,
który gładzi grzech świata” – J 1,29). Dlatego też Jego zbawczy czyn jest przedłużeniem
zbawczego uwolnienia z Egiptu. Słowa ustanowienia Eucharystii wyraźnie nawiązują do wie-
czerzy paschalnej. Bóg polecił Izraelitom spożywać ten posiłek jako pamiątkę wielkiego dzieła
zbawczego Boga. Podobnie uczynił także Jezus. Polecił Apostołom celebrować Eucharystię
jako pamiątkę dzieła zbawczego, gdyż wydał im polecenie: „To czyńcie na moją pamiątkę”
(Łk 22,19).
Noc paschalna przypominała wielkie wydarzenia z przeszłości, ale równocześnie sądzono, że
właśnie w taką noc nastąpią kiedyś wielkie wydarzenia zbawcze. W taką noc będzie miało
miejsce Nowe Wyjście, czyli nowe, doskonałe wybawienie i objawienie się Mesjasza. Te wła-
ś
nie oczekiwania zrealizował Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy.
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus dwukrotnie sformułował podobną myśl. Najpierw stwier-
dził: „Nie będę [już] jej (domyślne - Paschy) spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym” (Łk
22,16), a następnie dodał: „Odtąd nie będę [już] pił [napoju] z owocu winnego krzewu, aż
przyjdzie królestwo Boże” (Łk 22,18). Jaki sens mają te słowa oraz jakie znaczenie mają dla
nas te informacje?
Chcąc odpowiedzieć na te pytania, trzeba dobrze przypatrzeć się opisowi Ewangelii św. Łuka-
sza. Nie sądźmy, że we wspomnianych wcześniej wypowiedziach Jezus zapowiada ucztę w
niebie, chociaż pewne teksty Pisma Świętego w ten sposób przedstawiają szczęście, które bę-
dzie kiedyś naszym udziałem. Tak jest w wypadku opisu św. Mateusza i św. Marka, którzy po-
wyższe słowa przytaczają po ustanowieniu Eucharystii (Mt 26,29; Mk 14,25). Dla nich Eucha-
rystia jest ostatnim posiłkiem przed ucztą w „królestwie Ojca mojego” (Mt 26,29). Św. Łukasz
zmierza natomiast do czegoś innego. Zacytowane stwierdzenia Jezusa przytacza przed ustano-
wieniem Eucharystii. Tym samym chce podkreślić specjalny jej charakter.
Spróbujmy to zrozumieć w świetle jego opisu wydarzeń podczas Ostatniej Wieczerzy.
Tekst wywołuje pewne trudności. Dostrzegli je kopiści, którzy w pierwszych wiekach przepi-
sywali tekst. Najpierw Ewangelista przytacza wspomniane już wcześniej słowa o tym, że gorą-
co pragnie spożyć Paschę z uczniami. A następnie pisze: „Potem wziął kielich i odmówiwszy
dziękczynienie, rzekł: «Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd
nie będę [już] jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym»” (Łk 22,17-18). Wielu kopi-
stów miało trudności z tą wypowiedzią Jezusa. Uważali nawet, że jest to już konsekracja wina.
}
3
Dlatego opuszczali wzmiankę o winie w dalszej części opisu. Nie brali pod uwagę możliwości,
ż
e św. Łukasz świadomie wspomina najpierw paschę żydowską, której chce przeciwstawić Eu-
charystię jako nową Paschę.
Musimy jeszcze raz przypomnieć sobie, czym była pascha żydowska, czyli wieczerza paschal-
na. Była ona pamiątką, ale nie tylko wspomnieniem. Była aktualizacją, czyli urzeczywistnie-
niem wydarzeń zbawczych, związanych z wyjściem z niewoli w Egipcie. Każdy, kto ją spoży-
wał, czuł się zbawiony. Św. Łukasz podkreśla, że podobnie jest w wypadku Eucharystii. Jest
także pamiątką. Tego szczegółu nie podaje ani św. Mateusz, ani św. Marek. Tę myśl podkreślił
zaś Jan Paweł II, który napisał, że Eucharystia „nie jest tylko przywołaniem tego wydarzenia,
lecz jego sakramentalnym uobecnieniem. Jest ofiarą Krzyża, która trwa przez wieki” (Ecclesia
de Eucharistia, 11).
Potwierdza to dalsza część opisu św. Łukasza. Wspomina słowa, które Jezus wypowiedział w
czasie Ostatniej Wieczerzy: „Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i
Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim
jedli i pili przy moim stole oraz zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela” (Łk
22,28-30). Już w czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus przekazał uczniom królestwo, czyli
wspólnotę tych, którzy zostali Mu powierzeni przez Ojca. Za wytrwałość Apostołowie otrzy-
mują podwójną nagrodę związaną z tą wspólnotą. Będą sądzić, czyli rządzić tymi, którzy do
niej należą. Nie chodzi o sąd ostateczny, gdyż ten należy do Syna Człowieczego, czyli uwiel-
bionego Jezusa. Apostołowie otrzymają także drugą nagrodę, która jest wspomniana wcześniej,
a mianowicie będą jedli i pili przy stole Jezusa. Tą nagrodą będzie więc Eucharystia. Z tego
względu Jan Paweł II napisał w encyklice: „Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swoje-
go Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z
samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar dzieła zbawienia”
(Ecclesia de Eucharistia, 11). Dlatego po opisie ustanowienia Eucharystii św. Łukasz przypo-
mina słowa Jezusa: „Otóż Ja jestem pośród was jako ten, kto służy” (Łk 22,27). Tą służbą nie
jest umycie nóg Apostołom, gdyż Ewangelista o tym nie wspomina, lecz Eucharystia, której
ustanowienie wcześniej opisał.
Ks. Mirosław Łanoszka
Nowe Przymierze (Jr 31,31-34)
W przekazanym w Ewangelii Łukasza opisie ustanowienia Eucharystii (Łk 22,14-20) podczas
Ostatniej Wieczerzy występuje sformułowanie „nowe przymierze”. Wyrażenie to pojawia się w
przytoczonym przez ewangelistę fragmencie, który mówi o gestach i słowach Jezusa dotyczą-
cych chleba i kielicha eucharystycznego: „Następnie wziął chleb, odmówił modlitwę dzięk-
czynną, połamał i dał im, mówiąc: To jest moje ciało, za was wydane. Czyńcie to na moją pa-
miątkę. Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest nowym przymierzem w
mojej krwi, która jest wylewana za was.” (Łk 22,19n). Poprzez spożycie ciała i krwi Jezusa zo-
staje zawarte nowe przymierze, dzięki któremu urzeczywistnia się w sposób pełny i doskonały
zjednoczenie Boga z ludźmi, a w ten sposób wypełniają się wszystkie starotestamentowe zapo-
}
4
wiedzi odkupieńczej śmierci Chrystusa. To właśnie w Jezusowym przymierzu, zawartym w
Jego ciele i krwi, zostaje zrealizowana obietnica Nowego Przymierza ogłoszona przez proroka
Jeremiasza (Jr 31,31-34). Proroctwo o Nowym Przymierzu to mesjańska zapowiedź, która jako
kulminacyjny punkt Księgi Jeremiasza staje się prawdziwie Dobrą Nowiną (Ewangelią) w sta-
rotestamentowym zbiorze pism narodu wybranego. Jeremiasz oznajmiając tę nową zbawczą
inicjatywę Boga pisze:
„Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – gdy zawrę z domem Izraela i z domem Judy Nowe
Przymierze. Będzie się ono różnić od przymierza, które zawarłem z ich przodkami w dniu, gdy
ująłem ich za rękę i wyprowadziłem z ziemi egipskiej. Tamci złamali moje przymierze, choć
byli moją własnością – wyrocznia Pana. Lecz takie będzie przymierze, które zawrę z domem
Izraela po tych dniach – wyrocznia Pana: Moje Prawo umieszczę w ich wnętrzu i wypiszę je w
ich sercach. Będę dla nich Bogiem, a oni będą dla Mnie ludem. I nikt już nie będzie pouczał
swego brata: «Poznajcie Pana!», bo wszyscy będą Mnie znali, od najmniejszego do najwięk-
szego – wyrocznia Pana. Wtedy odpuszczę ich winy, a ich grzechów nie będę już pamiętał” (Jr
31,31-34).
Jednym z istotnych momentów w historii zbawienia było przymierze synajskie zawarte między
Bogiem a narodem wybranym (Wj 24). W skutek tego doniosłego wydarzenia Izrael staje się
szczególną własnością Boga (Wj 19,5n), który ma prawo do swojego ludu, gdyż to On wypro-
wadził go z egipskiej niewoli, zaprowadził do ziemi obiecanej oraz zapowiedział mu swoje
błogosławieństwo (Wj 23,20-31). Jednak warunkiem zawarcia tego przymierza było okazanie
przez Izraelitów wierności Bogu oraz posłuszeństwa Jego przykazaniom (Wj 19,7n). Prorocy w
swoim nauczaniu często odwołują się do przymierza synajskiego, pogłębiając jego rozumienie.
Ukazując historię relacji zachodzących między Bogiem a Jego ludem posługują się oni obra-
zem więzi małżeńskiej (Ez 16,6-14). W podejmowanej przez proroków refleksji nad dziejami
narodu wybranego pojawiają się wypowiedzi piętnujące niewdzięczną i niegodziwą postawę
Izraela wobec wiernej miłości Boga-Oblubieńca, w których jednocześnie zapowiadają, że ze-
rwanie tego niezwykłego „związku małżeńskiego” Boga i narodu wybranego z powodu licz-
nych niewierności Izraelitów ściągnie na nich tragiczne konsekwencje, czego szczególnym
przykładem było zburzenie Jerozolimy i wygnanie babilońskie (586 r. przed Chr.).
Lata bezpośrednio poprzedzające zniszczenie świątyni jerozolimskiej, po którym nastąpiła de-
portację mieszkańców Judei na terytorium Babilonii, stanowi tło historyczne wystąpienia pro-
roka Jeremiasza (VII/VI w. przed Chr.). Religijny kryzys tamtych czasów przejawiał się w
praktykowaniu przez Judejczyków wszelkich form bałwochwalstwa, co sprzyjało sprowadzeniu
pobożności jedynie do zewnętrznego wypełniania rytuałów nakazanych prawem i kultycznymi
przepisami. Jeremiasz będąc człowiekiem niezwykłej wrażliwości na sprawy Boże ukazuje
istotę życia religijnego jako tworzenie więzi przyjaźni z Bogiem. Prorok naucza, że największą
przeszkodą dla urzeczywistniania tak rozumianej religijności jest grzech polegający na niechęci
poznawania prawdziwego Boga, przez co człowiek skazuje się na nicość. Jeremiasz jest świa-
dom, że w tej sytuacji potrzebne jest nawrócenie, które umożliwi nawiązanie na nowo przyjaźni
z Bogiem. U początku tego procesu leży decyzja o powrocie do Boga przymierza: „Jeśli chcesz
wrócić Izraelu – wyrocznia Pana – to powróć do Mnie!” (Jr 4,1). Jednak pełne nawrócenie wy-
maga zaangażowania całego serca, a to nie jest możliwe bez zerwania ze wszystkim, co prze-
szkadza w powtórnym nawiązaniu serdecznej więzi z Bogiem: postawa połowiczna jest skaza-
na na porażkę, o czym informuje samo słowo Boże: „I nawet po tym wszystkim niewierna sio-
}
5
stra Juda nawróciła się do Mnie nie całym swym sercem, lecz tylko pozornie – wyrocznia Pa-
na” (Jr 3,10). Jeremiasz jednak dostrzega, że pomimo usilnych wezwań do nawrócenia czło-
wiek o własnych siłach nie jest w stanie wrócić do Boga; zakorzeniony w sercu stan grzechu
może zostać przezwyciężony jedynie przez Boże działanie.
W tej sytuacji prorok zapowiada, że Bóg podejmuje inicjatywę zawarcia ze swoim ludem no-
wego przymierza, poprzez które dokona radykalnej przemiany ludzkiego serca. Bóg odnawia-
jąc wnętrze człowieka nawiąże z nim duchową wspólnotę, która będzie fundamentem ich wza-
jemnej przyjaźni, gdyż dotychczasowe sprowadzanie religijności jedynie do zachowywania
określonych norm i przykazań nie tworzyło takiej więzi. Zapowiedziane przez Jeremiasza nowe
przymierze będzie jakościowo inne od przymierze synajskiego, którego wypełnianie polegało
na spełnianiu często rozbudowanych przepisów rytualnych i prawnych, które wręcz utrudniały
ich przestrzeganie. Taka religijność nie przemieniała ludzkiego serca i nie czyniła go zdolnym
do posłuszeństwa Bogu.
Zatem prorok przedstawia, jakimi przymiotami będzie się charakteryzowało nowe przymierze.
Dominującą cechą tej nowej Bożej inicjatywy jest jej wewnętrzny charakter. Prawo i przykaza-
nia związane z przymierzem synajskim zostały przekazane Izraelowi na kamiennych tablicach,
natomiast Boże Prawo w nowym przymierzu zostanie umieszczone w ludzkim wnętrzu i wypi-
sane w sercu przez samego Boga. Oczywiście tym prawem jest nam dobrze znany Dekalog,
gdyż jego treść najgłębiej ujmuje istotę religii objawionej. Różnica polega na tym, że obecnie
Bóg tak przemieni ludzkie serce, aby uzdolnić je do właściwego odczytania i przyjęcia Bożego
prawa. Kolejnym przymiotem nowego przymierza jest poznanie Boga: wyraża się ono w prak-
tycznej postawie uznania Boga za Pana, zaufania Mu, a co za tym idzie chętnego wypełniania
obowiązków względem Niego. Uważna analiza tekstu Jeremiasza nie pozostawia żadnych wąt-
pliwości, że dla urzeczywistnienia się tej nowej więzi między Bogiem a człowiekiem potrzebne
jest odpuszczenie grzechów, do którego prowadzi wiara i żal. Dopiero dzięki tej łasce miłosier-
nego Boga w każdym człowieku może dokonać się wewnętrzna przemiana.
W świetle Nowego Testamentu widzimy wyraźnie, że starotestamentowa zapowiedź Nowego
Przymierza wypełniła się w osobie Jezusa, który będąc zjednoczony doskonale ze swoim Oj-
cem przelał krew Nowego Przymierza w ofierze krzyża (Mk 14,24). Chrystus jako Pośrednik
Nowego Przymierza posłużył się pochodzącym z Księgi Jeremiasza określeniem – „nowe
przymierze” - podczas ustanawiania Eucharystii. Trzymany przez Syna Bożego w czasie Ostat-
niej Wieczerzy kielich uobecnia Nowe Przymierze w przelanej na krzyżu Jego krwi (Łk 22,20),
która w sposób definitywny wyzwala ludzkość z niewoli szatana, grzechu i śmierci wiecznej.
ks. Piotr Łabuda
Św. Paweł o zebraniach liturgicznych (1Kor 11,17-34)
W świecie starożytnym, o wiele bardziej niż to ma miejsce dzisiaj, pewne grupy ludzi regular-
nie zbierały się na wspólne posiłki. Szczególnie istniał pewien rodzaj uczty zwanej eranos, na
którą każdy uczestnik przynosił swój posiłek, by później dzielić się nim ze wszystkimi. Pierw-
szy Kościół też miał zwyczaj wspólnego spożywania posiłków, które nazywano Agape – Uczta
}
6
Miłości. Przyniesiony posiłek służył wszystkim uczestnikom spotkania. Był to bardzo dobry i
szlachetny zwyczaj. Służył podtrzymaniu i kształtowaniu prawdziwej społeczności chrześcijań-
skiej. Tak działo się wszędzie tam, gdzie uczniowie zakładali wspólnoty uczniów Chrystusa,
gdzie tworzyły się kościoły. Tak też czynił apostoł Paweł udając się w kolejne podróże misyj-
ne. Jednak we wspólnocie kościoła korynckiego zaczęły zdarzać się agapy, które przebiegały w
niewłaściwy sposób.
Do wspólnoty należeli bogaci i biedni. Jedni mogli przynieść ze sobą dużo, zaś inni z trudno-
ś
cią przynosili cokolwiek. Dla niektórych taka Uczta Miłości była jedynym pełnowartościo-
wym posiłkiem w ciągu całego tygodnia. Jednak, jak się wydaje na podstawie przesłania Paw-
łowego Listu do Koryntian, w stolicy Achai zatracono poczucie jedności i wzajemnego dziele-
nia się dobrami materialnymi. Bogatsi łącząc się w małe grupki szybko spożywali przyniesiony
przez siebie posiłek, podczas gdy biedniejsi, przychodzący nieco później, nie mieli co włożyć
do ust. Toteż zamiast likwidować różnice społeczne między członkami wspólnoty, spotkania te
jeszcze bardziej podkreślały różnice i nierówności. To co miało być społecznością, zostało zde-
gradowane do kilku małych grup, wyraźnie podkreślających swoje pochodzenie społeczne.
Paweł zdecydowanie i jednoznacznie potępia tego rodzaju praktyki. Pierwszy bowiem Kościół
– spotkania wspólnoty uczniów Chrystusa – miały być miejscem gdzie zanikały wszelkie barie-
ry dzielące ludzi między sobą. Starożytny świat był światem podzielonym. Składał się on z
wolnych i niewolników; z Greków i barbarzyńców – którzy nie rozmawiali po grecku; z Żydów
i pogan, z obywateli rzymskich i ludzi stojących poza prawem, z ludzi wykształconych i nie-
wykształconych. Kościół zaś miał być miejscem, gdzie wszyscy spotykali się, gdzie wszyscy
mogli usiąść do wspólnego posiłku.
W pouczeniu Pawła nawet określenie tego posiłku jest specyficzne. Paweł bowiem mówi o
spożywaniu wieczerzy – którą to wieczerzę określa greckim terminem deipnon. Warto pamię-
tać, iż w kulturze greckiej zwykle na śniadanie spożywano jedynie chleb umoczony w winie
czy oliwie, posiłek południowy spożywano również w pewnym pośpiechu, gdziekolwiek, na-
wet na ulicy czy na miejskim placu. Główny posiłek dnia spożywany był wieczorem. Określano
go mianem deipnon. Wtedy to bez pośpiechu zasiadano do stołu i zaspokajano nie tylko głód,
ale i potrzebę bycia ze sobą. Stąd też termin deipnon – wieczerza – główny posiłek dnia, wska-
zuje raczej na to, że w czasie chrześcijańskiego posiłku powinna panować atmosfera pokoju,
ż
yczliwości – nade zaś wszystko poczucie wspólnoty.
Każda społeczność, wspólnota kościoła przestaje być prawdziwą, jeżeli zapomina o potrzebie
wzajemnego dzielenia się darami. Jeżeli jego członkowie nie potrafią się dzielić i spotykać z
drugimi, jeśli trzymają pewne rzeczy tylko dla siebie i swoich zwolenników, to jeszcze nie
wstąpili oni na drogę prawdziwego, chrześcijańskiego życia. Prawdziwy chrześcijanin nie może
mieć za dużo, podczas gdy inni mają za mało. Największym przywilejem i radością winno być
nie tyle strzeżenie swego majątku, co dzielenie się nim z innymi.
Po udzieleni tego pouczenia Paweł ukazuje tajemnicę Eucharystii. Należy pamiętać, że List do
wspólnoty w Koryncie powstał około 52 roku – jest to zatem najstarszy przekaz, najstarsze
ś
wiadectwo sprawowania Eucharystii, najstarszy zapis słów Jezusa.
Paweł relacjonuje: „Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy
połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie,
}
7
skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we
Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę». Ilekroć bowiem spożywacie
ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie” (1Kor 11,23-26)
Zaraz jednak dalej Apostoł Paweł mówi o niegodnym spożywaniu chleba i piciu wina. Bardzo
trudno dziś powiedzieć o jakiej niegodności on mówi. Być może oskarżenie niegodnego spo-
ż
ywania ciała i picia krwi Chrystusa odnosi się do ludzi, którzy spożywali chleb i pili wino,
jednak tak na naprawdę nie wiedzieli, co oznaczają te święte postacie. Człowiek ten może nie
odczuwać wielkości tego faktu, nie przeżywać świętości tego wydarzenia. Przystępuje do Stołu
Pańskiego bez należytego szacunku, nie widząc ukrytej za tymi postaciami miłości i osobistych
zobowiązań. Być może napomnienie to Paweł kierował do tych wszystkich, którzy w sercu
chowali nienawiść, złość i pogardę wobec bliźnich – może Paweł swoje ostrzeżenie kieruje do
tych, którzy w stanie grzechu, a więc niegodnie, uczestniczy w Wieczerzy Pańskiej.
Niezwykle trudnym i srogim jest ostrzeżenie dla każdego, kto niegodnie zbliża się do ołtarza
Pańskiego. Paweł podkreśla, iż człowiek taki, wyrok sobie spożywa i pije – staje się winny cia-
ła i krwi Pańskiej.
Kontynuując swoje ostrzeżenie apostoł stwierdza, że właśnie dlatego tak wiele jest nieszczęść
we wspólnocie Korynckiej. Ich źródłem jest niegodne przystępowanie do Wieczerzy Pańskiej.
Takie bowiem niegodne postępowanie jest znakiem małej wiary – kiedy zaś nie ma wiary,
trudno jest o niezwykłe znaki, których we wspólnocie może dokonywać Jezus – ale On je czyni
tylko tam, gdzie jest prawdziwa wspólnota wiary. Kończąc pouczenia dotyczące porządku na
zebraniach liturgicznych Paweł zachęca do jedności i wzajemnej miłości.
Pytanie: Dlaczego Jezus, według Ewangelii św. Łukasza, gdy ustanawia Eucharystię, tak
mocno nawiązuje do żydowskiej wieczerzy paschalnej? Jakie to ma znaczenie?