UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI
WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI
INSTYTUT NAUK POLITYCZNYCH
SPECJALIZACJA DZIENNIKARSKA
ANDRZEJ SOWULA
“REKLAMA W INTERNECIE”
PRACA MAGISTERSKA
NAPISANA POD KIERUNKIEM
PROF. DR HAB. WALEREGO PISARKA
KRAKÓW 1999
1
Spis treści
2.4.3. Dostępność do wszystkich zasobów sieci i kontrola użytkownika nad procesem
2
4.1. Witryna WWW jako podstawowa forma reklamowania się firmy w Internecie.. 52
4.2. Kreowanie użyteczności reklamowej witryny WWW ............................................. 53
4.2.2. Dostarczanie odbiorcy rozrywki oraz informacji luźno lub w ogóle nie związanych z
4.3. Techniczna realizacja reklamy i łatwość zapamiętania adresu witryny jako
4.4. Ocena skuteczności działania reklamowej witryny WWW..................................... 59
5.1. Dlaczego należy reklamować firmową stronę WWW?............................................ 62
5.3. Bannerowa kampania reklamowa jako najpopularniejsza płatna forma
generowania odwiedzin firmowej witryny WWW (na przykładzie bannerowej kampanii
5.6. Rola poczty elektronicznej w przyciąganiu użytkowników Internetu do firmowej
3
Załącznik 1 – Artykuł sponsorowany, który ukazał się w internetowym czasopiśmie “Web Kurier”, nr
4
Wstęp
Reklama towarzyszy ludzkości od momentu, kiedy powstał rynek
i narodziła się konkurencja. Konieczna stała się wtedy walka o klienta, której to
podstawowym narzędziem została właśnie reklama. Według definicji
Amerykańskiego Stowarzyszenia Marketingu jest ona wszelką płatną formą
bezosobowego przedstawiania i popierania towarów, usług i idei. Pierwotnie
przedstawiała i popierała za pomocą krzyku, ręcznie pisanych ogłoszeń i
plakatów. Na znaczeniu zyskała jednak dopiero w czasach nowożytnych, za
sprawą z jednej strony masowej produkcji, z drugiej - powstania i rozwoju
mediów masowych - prasy, radia i telewizji. Dzięki nim zaczęła wywierać coraz
większy wpływ na życie społeczeństw, w którym stała się z czasem praktycznie
wszechobecna.
W ostatnich latach reklama otrzymała na swoje potrzeby nowe medium -
Internet. Jego powstanie to efekt projektu Departamentu Obrony USA z 1969
roku, który miał doprowadzić do zbudowania niezawodnej sieci komputerowej
łączącej Departament z jednostkami z nim współpracującymi, w tym z wieloma
uniwersytetami prowadzącymi badania naukowe na potrzeby wojska
.
Początkowo zatem sieć służyła jedynie armii i naukowcom, a wykorzystywana
była głównie jako narzędzie komunikacji między użytkownikami. Pieniądze i
komercja zostały przyciągnięte do niej dopiero na początku lat
dziewięćdziesiątych wraz z pojawieniem się nowej usługi sieciowej - WWW
(World Wide Web). Sprawiła ona, że korzystanie z Internetu stało się prostsze,
przyjemniejsze i coraz bardziej popularne - w 1995 r. sieć miała już około 15
1
Zbignew Bajka: Krótka historia reklamy na świecie i w Polsce. “Zeszyty prasoznawcze” 1993,
nr 3-4, s. 17-18.
2
John R. Levine, Carol Baroudi, Margaret Levine Young: Internet dla opornych. Warszawa
1997, s. 23.
5
milionów użytkowników, rok później - 35
, obecnie ich liczbę szacuje się na 153
miliony
.
Reklamie Internet zaoferował nie tylko masowego odbiorcę i możliwość
oddziaływania na niego za pomocą tekstu, dźwięku i obrazu. To umożliwiły już
wcześniej media tradycyjne. Oparte na jednokierunkowym modelu
komunikowania, nie są one jednak w stanie wciągnąć odbiorcy w interakcje.
Reklama przekazywana za ich pośrednictwem dociera do potencjalnych klientów
zwykle wtedy, kiedy ci zajęci są czymś zupełnie nie związanym z przedmiotem
reklamy. Jej odbiór jest w związku z tym pasywny, odbiorca może na nią w ogóle
nie zwrócić uwagi, jeśli zaś już zwróci, to broniąc się przed nią może zmienić
kanał w telewizji lub radiu, czy obrócić stronę w gazecie. W Internecie
natomiast, ze względu na jego technologiczne możliwości zindywidualizowania
przekazu reklamowego, reklama przestaje być intruzem. Dostosowana do
zainteresowań użytkownika i treści informacji, z których on aktualnie korzysta
lub których szuka, może się stać użyteczna. Dzięki interaktywności medium
zainteresowany reklamą odbiorca, aby otrzymać więcej informacji, potrzebuje
tylko na nią kliknąć. Kiedy je już otrzyma, nie musi ich przeglądać w porządku
narzuconym przez nadawcę, jak to się dzieje na przykład w spocie telewizyjnym.
Nie musi czytać całości i dokonywać potem selekcji, jak w przypadku ogłoszenia
prasowego. Szybkie dotarcie do tych, które go interesują umożliwia hipertekst -
kolejna wyjątkowa cecha Internetu. Taka konstrukcja przekazu reklamowego
sprawia, że klient współtworzy reklamę, przez co bardziej się z nią identyfikuje i
tym samym zwiększa jej siłę oddziaływania. Kiedy zaś w końcu decyzja o
zakupie zapadnie, swój zamiar nabywca może zmienić w czyn natychmiast, za
pośrednictwem tego samego medium.
Kolejną wyjątkową możliwością reklamy w sieci jest jej zasięg. Kraj,
Europa, świat - wszystko za tę samą cenę. Poza tym koszt zamieszczenia
zbliżonej ilości informacji w Internecie jest dużo niższy niż ma to miejsce w
mediach tradycyjnych. Są one dostępne 24 godziny na dobę i mogą być w każdej
3
Robbin Zeff, Brad Aronson: Advertising on the Internet. John Wiley & Sons, Inc. 1997, s. 15.
6
chwili zapisane na nośniku magnetycznym lub wydrukowane przez każdego, kto
uzyskał do nich dostęp. Interaktywność medium umożliwia także tworzenie
bezpośredniego związku między klientem a firmą przez wciągnięcie go w dialog,
dostarczanie informacji i wiadomości, których potrzebuje. Ten związek może nie
zawsze zaowocuje natychmiastową sprzedażą, ale na pewno w dłuższym okresie
jest bardziej skuteczny w wywieraniu wpływu na ludzi niż reklama masowa.
Te wszystkie możliwości sprawiły, że Internet stał się dla reklamodawców
bardzo atrakcyjnym, nowym sposobem docierania do konsumentów. Poczynając
od dużych i uznanych firm, aż po przedsiębiorstwa nowe, związane działalnością
z Internetem - wszystkie one zaczęły zakładać własne strony WWW, próbując
jednocześnie zrozumieć, na czym interaktywna reklama polega. Nie inaczej
dzieje się obecnie i w Polsce. Jak ujawniły badania przeprowadzone w Katedrze
Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie na początku 1998 roku,
podstawowe przyczyny, dla których polskie przedsiębiorstwa decydują się na
zaistnienie w sieci to: poprawa wizerunku, zwiększenie widoczności na rynku
(dzięki większemu zainteresowaniu innych mediów), reklama i komunikacja z
klientem. Jednakże te same badania pokazały także, że aż 10 proc. reklamujących
się przedsiębiorstw zapomniało umieścić na swoich stronach adres poczty
elektronicznej, uniemożliwiając tym samym jakikolwiek kontakt. Jedną trzecią
natomiast zupełnie nie interesuje, w jaki sposób stworzona witryna realizuje
postawione przed nią zadania, nie prowadzą one żadnego monitoringu sposobów
korzystania z niej
. Ta zaś często jest efektem pracy amatorów bez żadnego
przygotowania marketingowego, straszy zdjęciem rady nadzorczej i życiorysem
prezesa na pierwszej stronie. Bywa i tak, że wprawdzie wykonana jest niezwykle
estetycznie, lecz zawiera mnóstwo zbędnych elementów graficznych, których
ładowanie zniechęca niejednego użytkownika korzystającego z modemowego
4
NUA; http://www.nua.ie/surveys/how_many_online/index.html/, 02/03/99.
5
Mariusz Kuziak: Wykorzystanie Internetu w firmach. “Marketing w praktyce” 1998, nr 4,
s. 58-61.
7
połączenia
. Większość polskich firm (około 70 proc.) pamięta jednak, że aby
przyciągnąć jakichkolwiek odbiorców do własnej witryny, należy jej adres
promować. Przedsiębiorcy najchętniej używają do tego celu mediów
tradycyjnych, zaledwie 10 proc. z nich wykorzystuje inne formy sieciowej
reklamy - rejestruje witrynę w serwerach wyszukiwawczych i katalogujących lub
reklamuje przy pomocy bannerów
. Wydaje się zatem, że jakkolwiek
zainteresowani nowym medium, nie wszyscy reklamodawcy wiedzą, jak w pełni
spożytkować jego możliwości.
Tezą tej pracy jest twierdzenie, że Internet może stać się niezwykle
skutecznym środkiem oddziaływania na odbiorcę, jednakże tylko wtedy, gdy jego
potencjał w tej dziedzinie zostanie we właściwy sposób wykorzystany. Aby się
zatem skutecznie w nim reklamować, konieczne jest najpierw zrozumienie jego
odmienności od innych mediów, poznanie oferowanych możliwości i istniejących
ograniczeń. Celem pracy jest właśnie wyjaśnienie tych problemów, a w
szczególności odpowiedź na następujące pytania:
1. W jaki sposób reklama w Internecie różni się od reklamy w mediach
tradycyjnych?
2. Jakie czynniki firma powinna rozważyć, zanim zdecyduje się na
wykorzystanie Internetu dla reklamy?
3. Jak powinna zostać zaprojektowana reklamowa witryna WWW firmy?
4. Jakie są metody generowania odwiedzin firmowej witryny WWW?
Nowość medium, jego niezwykle dynamiczny rozwój, jak i tempo zmian
w skali i sposobach działań reklamowych w nim, sprawiło, że problemy te nie są
w literaturze w dostateczny sposób wyjaśnione. O samym Internecie ukazała się
do tej pory niezliczona ilość publikacji. Znacznie jednak mniej prac traktowało o
tym, w jaki sposób jest on wykorzystywany dla celów reklamowych, a jeszcze
mniej - jak być powinien. W Polsce, jak na razie nie powstała na ten temat ani
jedna książka. Reklama w Internecie stawała się obiektem zainteresowania
6
Mariusz Majewski: Interaktywność – klucz do sukcesu w sieci Internet;
http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/interakt.htm/
, 23/06/99.
7
Jw., s. 60.
8
autorów piszących o wykorzystaniu sieci w innych aspektach niejako przy okazji.
Poświęcali oni jej akapit, czasem kilka lub nawet kilkanaście. Bodaj najobszerniej
temat ten został przedstawiony w książce Zbigniewa Ruszczyka zatytułowanej
“Biznes w Internecie”. Więcej o sieciowej reklamie można znaleźć w gazetach i
czasopismach. Szczególnie dużo opublikowano w pismach branżowych
poświęconych reklamie (np. “Marketing w praktyce”, “Impact”) oraz Internetowi
(np. “Internet”, “WWW”).
Na świecie problematyka ta wydaje się nieco lepiej zbadana. Pisali o niej
m.in. Jim Stern (“What Makes People Click: Advertising on the Web”), Robbin
Zeff i Brad Aronson (“Advertising on the Internet”). Wiele tekstów i badań
dotyczących tego tematu można znaleźć także w czasopiśmie “Journal of
Advertising Research”. Skarbnicą materiałów jest w końcu Internet.
Wszystkie wspomniane wyżej pozycje i źródła zostały wykorzystane przy
pisaniu tej pracy. Niezbędne było także sięgnięcie do książek traktujących o
reklamie w sposób generalny (np. Jacka Kalla “Reklama”, Jerzego Altkorna (red.)
“Podstawy marketingu”). Do napisania rozdziału piątego pracy (omawiającego
metody generowania odwiedzin firmowej witryny WWW), posłużyły również
materiały z bannerowej kampanii reklamowej Hewlett Packard, otrzymane przeze
mnie od agencji reklamowej Internetowy Dom Mediowy (agencja powstała w
1997 roku jako wyodrębniony dział Centrum Usług Internetowych Supermedia,
jej specjalizacją jest przeprowadzanie kampanii reklamowych w Internecie;
najważniejsi klienci obok Hewlett Packard to m.in. "Gazeta Bankowa",
"Businessman", Orbis), oraz z kampanii promującej witrynę WWW banku PKO
BP, które otrzymałem od agencji reklamowej Hypermedia (agencja typu full
service, działa na rynku od 1997 roku; jej najważniejsi klienci obok PKO BP to
PZU Życie SA, RTL 7, Sun Microsystems Polska, Towarzystwo Funduszy
Powierniczych PKO/Credit Suisse) .
Najbogatszym źródłem materiału badawczego okazał się Internet.
Ponieważ większość publikacji osiągalnych tam nie jest dostępnych w druku,
korzystanie z niego pozwoliło na dotarcie do wielu niezwykle wartościowych
pozycji, nie do znalezienia nigdzie indziej. Istnieje jednakże ryzyko, że za jakiś
9
czas odszukanie ich pod wskazanym w pracy adresem może sprawić pewną
trudność. Zasoby sieci zmieniają się bowiem w sposób szalenie dynamiczny.
Także obserwacje poczynione w trakcie korzystania z Internetu, kontakty
nawiązane za jego pośrednictwem z innymi studentami, badaczami i praktykami
reklamy w sieci, stały się niezwykle inspirującym czynnikiem i wpłynęły na
ostateczny kształt pracy.
Obiektem jej zainteresowania jest przede wszystkim reklama w "polskim
WWW". Z tego powodu większość przykładów i charakterystyka użytkowników
sieci, dotyczy właśnie tego rynku. Z drugiej jednak strony Internet jest medium
globalnym i nieco sztucznym zabiegiem jest wydzielenie jego "polskiej części".
Tam więc, gdzie okazało się to konieczne, pojawiają się przykłady i obserwacje
poczynione w innych częściach świata.
Praca składa się z czterech rozdziałów. Celem pierwszego z nich jest
wyjaśnienie, czym Internet właściwie jest, jakie były jego początki i jak się
rozwijał. Scharakteryzowane zostały w nim również sieciowe usługi (poczta
elektroniczna, FTP, gopher, IRC, telnet), ze szczególnym uwzględnieniem tej
najnowszej - WWW. To z jej pojawieniem wiążą się początki sieciowej reklamy,
której krótka historia w tej części pracy także jest zawarta.
Rozdział drugi opisuje różnice pomiędzy sposobami komunikowania w
mediach tradycyjnych i w Internecie. Ponieważ forma reklamy w dużym stopniu
zależy od medium, za pomocą którego dociera do odbiorcy, ustalenie tych różnic
pozwoliło na porównanie działania reklamy w mediach starych i nowym.
Rozdział trzeci charakteryzuje te czynniki, które firma powinna rozważyć
przed podjęciem decyzji o wykorzystaniu Internetu dla reklamy - grupę
docelową, jaka znajduje się w sieci, stosowność produktu do reklamowania w
nowym medium oraz korzyści, jakie firma może odnieść z zaistnienia w
wirtualnym świecie.
Z kolei w rozdziale czwartym omówione zostały zasady projektowania
reklamowej witryny WWW firmy i możliwości oceny skuteczności jej działania.
Rozdział piąty natomiast zawiera charakterystykę metod generowania
odwiedzin firmowej witryny WWW, zarówno tych darmowych – rejestracja w
10
serwisach wyszukiwawczych i katalogujących, wykorzystanie zjawiska reklamy
szeptanej, wymianę odnośników, udział w systemie wymiany bannerów, aktywne
uczestnictwo firmy w listach i grupach dyskusyjnych, jak i płatnych – bannerowa
kampania reklamowa, sponsoring sieciowy, wykorzystanie mediów tradycyjnych
(reklama adresu i działania public relations), wysyłka biuletynów
informacyjnych.
11
1. Geneza i rozwój Internetu
1.1. Co to jest Internet?
To pytanie, na które nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Z
technicznego punktu widzenia Internet jest globalną siecią komputerową będącą
zlepkiem rozmaitych, mniejszych i większych, sieci oraz pojedynczych
komputerów. Połączona za pomocą linii telefonicznych, radiolinii, łącz
satelitarnych i światłowodowych, ta pajęczyna sieci oplata współcześnie niemalże
cały świat - dociera do 240 z 250 krajów, w których korzysta z niej ponad 100
milionów ludzi.
Dla tej społeczności Internet to przede wszystkim nowe,
fascynujące możliwościami medium, dzięki któremu mają dostęp do
nieprzebranych zasobów danych, mogą się komunikować ze znajomymi, czy
publikować swoje opinie.
Sieć to jednocześnie największy w historii ludzkości rynek, na którym
bezpardonową walkę o klienta toczą między sobą zarówno małe, lokalnie
działające firmy, jak i wielkie korporacje. Gdzie rynek i konkurencja, musi być i
miejsce na reklamę. W rzeczy samej wypełnia ona Internet w tak dużym stopniu,
że czasem aż trudno oprzeć się wrażeniu, że został on stworzony właściwie
wyłącznie na jej potrzeby.
Patrząc na zapraszające do tej wirtualnej rzeczywistości wielobarwne,
mieniące się jak tęcza, strony WWW, rzadko który z obecnych użytkowników
sieci zdaje sobie sprawę, jak bardzo zmieniła się ona od czasów swojego
powstania, jak wiele wysiłku badawczego i historycznej przypadkowości
doprowadziło do powstania tego, co może dziś oglądać na ekranie komputera.
8
Informacja PAP: Internet naprawdę bez granic. “Gazeta Wyborcza”, dod. Komputery i Biuro,
28/07/98.
12
1.2. Narodziny Internetu
Wydarzeniem, które walnie przyczyniło się do powstania Internetu, było
wystrzelenie przez Związek Radziecki w 1957 roku pierwszego sztucznego
satelity Ziemi. Świat znajdował się wówczas w okowach zimnej wojny i fakt ten
wywołał sporo zamieszania w kręgach osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo
Stanów Zjednoczonych. Realnym stało się zagrożenie wojną nuklearną,
koniecznością - przygotowanie kraju na wypadek jej rozpoczęcia. Kluczowym
zagadnieniem było stworzenie takiego systemu komunikowania między
centralami dowodzenia, który byłby w stanie funkcjonować również po ataku
atomowym na USA. Opracowanie jego projektu, zostało zlecone wojskowej
agencji badawczej RAND (Research and Development). W 1962 roku
opublikowała ona raport Paula Barana, naukowca zatrudnionego w agencji, w
którym przedstawiona została koncepcja niezniszczalnej sieci. Istota projektu
polegała na tym, że sieć miała zostać pozbawiona jednego centralnego punktu
zarządzania i kontroli - wszystkie węzły systemu miały być równorzędne. Dane
wymieniane między poszczególnymi węzłami miały być dzielone na pakiety i
dopiero w takiej postaci wysyłane do miejsca przeznaczenia, gdzie z powrotem
byłyby składane w całość. Takie rozwiązanie miało dwie podstawowe zalety. Po
pierwsze redukowało możliwość przekłamań podczas transmisji - w przypadku
błędu wystarczyło przesłać ponownie jedynie błędny pakiet, a nie całą
informację. Po drugie, każdy z pakietów w trakcie swojej wędrówki do punktu
docelowego automatycznie kierowany był na taką trasę, którą najszybciej w
danym momencie mógł tam dotrzeć. Gdyby więc jakieś łącze sieci zostało nagle
zerwane, pakiety i tak dotarłyby do celu inną, okrężną drogą
.
Na założeniach wypracowanych w RAND, oparte zostało funkcjonowanie
eksperymentalnej sieci komputerowej, stworzonej w 1969 roku przez należącą do
Departamentu Obrony USA agencję ARPA (Advanced Research Projects
Agency), od której to imienia nazwano ją ARPANET. Węzłami sieci (tzw.
9
Marek Kuchciak: Geneza i rozwój Internetu; http://www..ccs.pl/~mkc/internet/genrozw.html/,
02/03/99.
13
hostami) uczyniono potężne i niezwykle szybkie (jak na owe czasy)
superkomputery, które ARPA zdecydowała się rozmieścić w wybranych
uniwersytetach i instytucjach, prowadzących badania naukowe na potrzeby
wojska. Pierwszy z nich został zainstalowany na Uniwersytecie Kalifornii w Los
Angeles. Wkrótce dołączyły do niego trzy dalsze: w Instytucie Badawczym w
Stanford, uniwersytetach w Santa Barbara i Utah. Do końca 1971 roku przybyło
kolejnych 9 węzłów. We wrześniu 1973 r. było ich w sumie już 40, w tym dwa
spoza USA - z Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Jedną z pierwszych korzyści zaoferowanych przez ARPANET było
udostępnienie mocy obliczeniowej superkomputerów naukowcom z różnych
instytucji. Mogli oni dzięki temu prowadzić swoje badania szybciej, ich
macierzyste placówki oszczędzały na zakupie kosztownych maszyn, a
superkomputery były efektywniej eksploatowane.
Kolejne lata przyniosły dalsze zastosowania eksperymentalnej sieci. W
1971 roku stworzono pierwszy program poczty elektronicznej, która
błyskawicznie zdobyła ogromną popularność wśród użytkowników. Używali jej
zarówno do wymiany poważnych, związanych z pracą badawczą obserwacji i
spostrzeżeń, jak i plotek czy ostatnio zasłyszanych kawałów. Wkrótce usługi
elektronicznej poczty zostały wzbogacone możliwością wysyłania tej samej
wiadomości do wielu odbiorców. Dało to początek listom dyskusyjnym, których
przedmiot bardzo często niezbyt wiele miał wspólnego z nauką. Podobne
praktyki, stojące w jawnej sprzeczności z naukowo-badawczym przeznaczeniem
ARPANETU, nie mogły znaleźć uznania u administratorów sieci, którzy problem
zdecydowali się rozwiązać w zarodku. Zamknięcie jednak już pierwszej z
przeznaczonych do zamknięcia list - poświęconej tematyce science fiction,
wywołało tak wielkie oburzenie i falę protestów ówczesnej społeczności
sieciowej, iż od pomysłu cenzurowania tematów dyskusji odstąpiono. Zamkniętą
zaś wcześniej listę, niedługo potem ponownie otwarto z przewrotnym
10
Jw.
14
uzasadnieniem, że jej funkcjonowanie dostarcza cennych informacji na temat
administrowania listami dyskusyjnymi o szczególnie dużym natężeniu ruchu
.
Obserwujący rozwój ARPANETU jego twórcy, bardzo szybko
uświadomili sobie dwie sprawy: eksperyment się powiódł, ba, zaczął nawet żyć
własnym życiem. Formalnym tego potwierdzeniem była zmiana statusu sieci. W
1975 roku oficjalnie uznano ją za sieć użytkową i oddano pod zarząd Wojskowej
Agencji Łączności. Nieustanny wzrost jej rozmiarów spowodował jednak, że już
osiem lat później Agencja nie była w stanie skutecznie wywiązywać się ze
swoich obowiązków. ARPANET rozdzielono zatem na dwie części: wojskową,
zwaną odtąd MILNET oraz uniwersytecką, wciąż nazywaną ARPANETEM. W
tym samym - 1983 roku, starszy i mniej wydolny protokół komunikacyjny - NCP
(Network Control Protocol), umożliwiający do tej pory wymianę informacji
pomiędzy podłączonymi do sieci komputerami, został zastąpiony nowym -
TCP/IP (Transmission Control Protocol/Internet Protocol). Od jego nazwy obie
wydzielone części sieci nazwano Internetem
.
1.3. Większa, szybsza, lepsza
TCP/IP (a dokładniej jedna z jego części - IP, odpowiedzialna za
komunikowanie z innymi sieciami) sprawił, że do Internetu mogły teraz dołączyć
także inne, mniejsze sieci komputerowe, powstałe w drugiej połowie lat
siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych w wyniku lokalnych,
uczelnianych prac eksperymentalnych. Od ARPANETU, oprócz zasięgu
działania, odróżniał je jeszcze stosowany protokół komunikacyjny. Był nim
UUCP (Unix to Unix Protocol), lub NJE (Network Job Entry). UUCP umożliwiał
transmisję danych pomiędzy komputerami pracującymi pod systemem
operacyjnym Unix. Jako że system ten był wówczas powszechnie stosowany na
wielu uczelniach, powszechne tam stały się również i sieci komputerowe oparte
11
Jw.
12
Marta Borek: Rola Informacji w społeczeństwie skomputeryzowanym. Praca magisterska,
INP, s. 23-24.
15
na UUCP. Zwłaszcza, że ich zorganizowanie nie narażało władz uczelni na duże
koszty. Do wymiany informacji między komputerami wystarczały bowiem
zwykłe linie telefoniczne. To rozwiązanie wprawdzie eliminowało wiele
zastosowań znanych z ARPANETU, który wykorzystywał do komunikacji
stworzone specjalnie na jego potrzeby łącza telekomunikacyjne, niemniej jednak
ich użytkownicy mogli korzystać z usługi poczty elektronicznej i przesyłać
niewielkich rozmiarów pliki. Największymi z tego typu sieci, wykraczającymi
rozmiarami poza jedną uczelnię były CSNET - łącząca ośrodki badawcze
informatyki, oraz USENET - początkowo lokalne (ograniczone do jednego
kampusu uniwersyteckiego), w miarę jednak upływu czasu coraz bardziej
globalne forum dyskusyjne. Wszystkie te sieci od 1983 roku, kiedy to pojawiła
się pierwsza wersja Unixa zawierająca wbudowany protokół TCP/IP, stały się
częścią Internetu, w jeszcze większym stopniu decentralizując i anarchizując go
.
Trzeci z protokołów - NJE, wykorzystywany był w sieci BITNET. Łączyła
ona ze sobą głównie uczelnie i inne instytucje naukowe. Również i ta sieć
zawdzięcza swoje połączenie z Internetem TCP/IP, jednak mimo że złączona,
nigdy nie scaliła się z nim tak naprawdę do końca, pozostając nieco na jego
obrzeżach. Stało się tak za sprawą owego niestandardowego protokołu NJE, który
jest używany w tej sieci nawet jeszcze obecnie
.
Coraz większa liczba użytkowników, a wkrótce sławiących jego zalety
entuzjastów Internetu, wpływała na podjęcie decyzji o przyłączeniu się do sieci
także i przez innych, do tamtej pory nie doświadczających dobrodziejstw z
korzystania z niej, właścicieli komputerów. Dzięki TCP/IP bez znaczenia był
teraz rodzaj dołączanego sprzętu i system operacyjny, pod jakim on pracował.
Przeto tempo, w jakim rosła liczba komputerów w sieci, było naprawdę
imponujące. Poczynając od 1983, kiedy to było w Internecie blisko 600 hostów,
przez kilka następnych lat liczba ta niemalże co roku podwajała się. Tabela 1.1
obrazuje ten proces poczynając od 1982 roku, aż do dzisiaj.
13
Marek Kuchciak: Geneza i rozwój Internetu; http://www..ccs.pl/~mkc/internet/genrozw.html/,
02/03/99.
14
Jw.
16
Tabela 1.1 - Liczba hostów w sieci Internet w latach 1981-99
Data
Liczba hostów
Data
Liczba hostów
5/82 235
10/91 617
000
8/83
562
10/92
1 136 000
10/84
1 024
10/93
2 056 000
10/85
1 961
10/94
3 864 000
11/86
5 089
7/95
8 200 000
12/87
28 174
7//96
16 729 000
10/88
56 000
7/97
26 053 000
10/89
159 000
7/98
36 739 000
10/90
313 000
1/99
43 230 000
Źródło: Network Wizards
.
Tak dynamiczny rozwój Internetu nie byłby chyba możliwy, gdyby nie
zaangażowała się w niego amerykańska Narodowa Fundacja Nauki (National
Science Fundation - NSF). W 1984 roku sfinansowała ona powstanie 5 ośrodków
wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt komputerowy. Ośrodki rozlokowane
zostały na terenie całego kraju. Każdy z nich miał dzielić się swoją mocą
obliczeniową oraz zasobami ludzkimi z grupą instytucji zorganizowanych według
kryterium terytorialnego albo wspólnych zainteresowań badawczych. Pierwotny
plan zakładał, że naukowcy będą przygotowywać problemy obliczeniowe na
komputerach dostępnych w ich własnych placówkach badawczych i z dopiero
tak przygotowanymi materiałami, jeździć do odpowiednich ośrodków. Szybko
okazało się jednak, że bardziej pożądana byłaby możliwość korzystania z
superkomputerów bez konieczności podróżowania. Wykorzystanie do tego celu
ARPANETU okazało się niemożliwe z powodów po części technicznych (zbyt
wolne łącza), po części zaś ambicjonalnych. NSF zapragnęła bowiem stworzyć
własną sieć, szybszą i lepszą od ARPANETU, która by połączyła ośrodki
superkomputerowe i instytucje z nimi związane. Wkrótce też stała się ona faktem.
Sieć NSFNET, bo tak właśnie został ochrzczony ten nowy twór, okazała się
wielkim sukcesem. Stopniowo przekształciła się w główny szkielet Internetu, z
którym łączyły się rozrzucone po całym świecie inne sieci komputerowe. Coraz
15
Network Wizards; http://www.nw.com/, 02/03/99.
17
szybsze łącza i stale rosnący zasięg NSFNETU sprawiły, że stopniowo zastąpiła
ona ARPANET, ostatecznie zlikwidowany w 1990 roku
.
1.4. Komercjalizacja sieci
Na początku lat dziewięćdziesiątych dostęp do Internetu wciąż jeszcze był
ograniczony prawie wyłącznie do środowiska akademickiego. To właśnie tutaj
znajdowało się najwięcej jego miłośników, z których znaczną część stanowili
studenci. Kiedy przyszło im opuścić uczelniane mury, nie chcieli oni rezygnować
z oferowanych przez sieć możliwości i w ten sposób stworzyli olbrzymi rynek
potencjalnych klientów dla komercyjnych dostawców usług internetowych (tzw.
providerów). W ciągu kilku lat doprowadziło to do stworzenia wielu płatnych
sieci komputerowych (np. AOL - America Online, Prodigy, CompuServe), które
szybko rozprzestrzeniły się najpierw na całe Stany Zjednoczone i Kanadę, a
wkrótce potem cały świat. Specjalizowały się one w udostępnianiu aktualnych
informacji na różne tematy, dawały dostęp do poczty elektronicznej oraz
umożliwiały komputerowe pogawędki “na żywo” z innymi abonentami sieci.
Początkowo, specjalne oprogramowanie w nich wykorzystywane powodowało, że
nie można było za ich pomocą korzystać z usług innych serwisów. Jednak już od
1993 roku firmy z branży sieciowej zaczęły stopniowo wprowadzać dostęp do
Internetu. Związany z tym gwałtowny wzrost liczby nowych klientów, zrodził
konieczność utworzenia jeszcze szybszej niż dotychczas istniejące sieci
szkieletowej. Powstała ona z połączenia kilku komercyjnych sieci w 1995 roku.
Wtedy też niezauważalnie dla użytkowników, przestał działać szkielet
NSFNETU, do którego było wówczas podłączonych 50766 sieci z 93 krajów
.
Tym samym został zlikwidowany sztucznie utrzymywany rozdział pomiędzy
komercyjną i naukową częścią sieci.
16
Glee Harrah Cady, Pat McGregor: Internet: od podstaw do mistrzostwa. Warszawa 1995,
s. 40-41.
17
Marek Kuchciak: Geneza i rozwój Internetu; http://www..ccs.pl/~mkc/internet/genrozw.html/,
02/03/99.
18
Dalsza komercjalizacja Internetu to już prawie wyłącznie zasługa
powstałej na początku lat dziewięćdziesiątych nowej usługi sieciowej - WWW.
Za jej sprawą w miarę upływu czasu coraz więcej osób korzystało z Internetu,
coraz więcej danych przesyłanych było za jego pośrednictwem. Kolejnych
inwestycji wymagały łącza spajające sieć, której to cyberprzestrzeń już wkrótce
stała się terenem zaciekłego boju o konsumenta.
1.5. Sieciowe usługi
WWW stała się obecnie najpopularniejszą i najbardziej kojarzącą się z
Internetem usługą, ale bynajmniej nie jest ona jedyną. Zanim zatem zostanie
omówiona, warto także zapoznać się z innymi, wcześniej zaoferowanymi przez
sieć możliwościami. Spośród nich, do najbardziej użytecznych i popularnych
zalicza się: pocztę elektroniczną, Telnet, FTP, IRC oraz Gopher.
1.5.1. Poczta elektroniczna
Poczta elektroniczna (tzw. e-mail) umożliwia szybką i tanią wymianę
korespondencji pomiędzy użytkownikami Internetu. Działa ona podobnie do
tradycyjnej poczty, z tym, że bez udziału całego zastępu ludzi, którzy zajmują się
listem od momentu wrzucenia go do skrzynki pocztowej do chwili wręczenia
adresatowi. W sieci list jest wysyłany przy pomocy specjalnych programów
pocztowych, które są w stanie dostarczyć go do dowolnego miejsca na świecie w
ciągu zaledwie kilku sekund. Aby stać się jego odbiorcą, konieczne jest
posiadanie własnego, elektronicznego adresu. Składa się on z identyfikatora
użytkownika (najczęściej przezwiska, które on sam sobie wybiera) i nazwy
komputera, na którym znajduje się serwer pocztowy. Przesłana wiadomość
zostaje umieszczona w jednym z plików tego serwera zwanym skrzynką
pocztową, gdzie spokojnie czeka aż jej adresat znajdzie trochę czasu, aby ją
przeczytać. Poczta elektroniczna - oprócz indywidualnych kontaktów - ułatwia
19
także rozpowszechnianie informacji pomiędzy grupami użytkowników, będąc
podstawą list i grup dyskusyjnych. Wiadomość wysyłana przez jednego z
subskrybentów takiej listy lub grupy, jest automatycznie dostarczana wszystkim
jej pozostałym członkom.
1.5.2. Telnet
Telnet to jedna z najstarszych usług internetowych, która umożliwia
połączenie i pracę na innym komputerze sieci. Aby się połączyć, trzeba
oczywiście znać internetowy adres komputera. Aby rozpocząć pracę, zwykle
wymagane jest wcześniejsze zarejestrowanie się (czyli posiadanie tzw. konta
użytkownika i hasła dostępu). Zwykle, ale nie zawsze. W sieci dostępna jest
bowiem także cała masa serwerów otwartych dla wszystkich, którzy pragną z
umieszczonych na nich informacji korzystać. W taki właśnie sposób
udostępnione są na przykład komputerowe katalogi bibliotek, czy też rozkłady
jazdy pociągów.
1.5.3. FTP
FTP to protokół przesyłania plików (File Transfer Protocol). Podobnie jak
e-mail i Telnet, FTP jest także jedną z pierwszych usług związanych z
Internetem, opisaną już w 1973 roku. Pozwala on na kopiowanie między
komputerami znajdującymi się w sieci dowolnych zbiorów danych -
zawierających program, tekst czy też utwór muzyczny
.
1.5.4. IRC
IRC (Internet Relay Chat) to swego rodzaju sieciowy odpowiednik CB
Radia. Używając odpowiedniego programu można się połączyć z dowolnie
18
Marta Borek: Rola Informacji w społeczeństwie skomputeryzowanym. Praca magisterska, INP
UJ, 1998, s. 25.
19
Tomasz Bienias: Internet. Kraków 1998, s. 51.
20
wybranym serwerem IRC, a następnie wybrać dowolny kanał (jak w CB).
Informacje pochodzące od każdego z uczestników tej wirtualnej pogawędki, są
automatycznie wyświetlane na monitorach jej pozostałych uczestników. Podobnie
więc jak w CB można czytać, o czym piszą inni, przyłączyć się do “rozmowy”
lub próbować rozpocząć nową.
1.5.5. Gopher
Gopher (Świstak) to rozproszony system informacyjny umożliwiający
przeszukiwanie i zbieranie informacji znajdujących się w różnych miejscach
sieci. Jego nazwa pochodzi od maskotki Uniwersytetu Minnesota, gdzie w 1991
roku ta usługa sieciowa została wymyślona
.
Gopher sprawił, że korzystanie z Internetu stało się dla przeciętnego
użytkownika dużo łatwiejsze. Dzięki niemu, aby uzyskać dostęp do
interesujących go informacji, nie musiał już znać dokładnego adresu komputera,
na którym się one znajdowały. Z Gopherem docierał do nich poprzez
hierarchiczny system menu. Każda pozycja takiego menu, była jednocześnie
łącznikiem do następnego, który zawierał bardziej szczegółowe informacje
dotyczące wybranej pozycji. Funkcjonowanie tego systemu można obrazowo
wyjaśnić używając metafory drzewa. Użytkownik rozpoczyna poszukiwanie od
korzenia i porusza się po kolejnych rozwidlających się gałęziach, aż w końcu
dociera do liścia, który zawiera interesujące go informacje. Jeżeli nie są one
kompletne, to wraca do korzenia i szuka raz jeszcze, w nowych menu.
Usługa ta dość szybko zdobyła sobie wśród użytkowników Internetu wiele
uznania. Jednak wraz z powstaniem i rozwojem WWW, stopniowo zaczęła coraz
bardziej tracić na popularności. Obecnie, pomimo że dotychczasowe serwery
Gophera nadal działają, nikt jednak już nie uruchamia nowych.
20
Jw., s. 52.
21
1.5.6. WWW
Powstanie WWW rozpoczęło nowy rozdział w historii Internetu. Z
ciekawostki w technologii służącej komunikowaniu hołubionej przez stosunkowo
niewielką liczbę zapaleńców, dzięki WWW, sieć w ciągu zaledwie kilku lat stała
się nowym, docierającym do ponad stu milionów odbiorców medium.
Sprawca tego wydarzenia - informacyjny system World Wide Web
(WWW) czyli Światowa Pajęczyna Informacyjna, narodził się w laboratoriach
CERN (Europejskiego Centrum Badań Jądrowych), instytucji mającej siedzibę w
Genewie w Szwajcarii. W zamierzeniach swojego twórcy - Tima Bernesa-Lee,
naukowca CERN - miał on służyć do udostępniania wyników badań i ułatwić
współpracę fizyków z różnych ośrodków badawczych
. Jednak już wkrótce
okazało się, że Pajęczynie przeznaczone było znacznie szersze zastosowanie.
Rozrosła się ona na cały świat i stała najbardziej popularną usługą sieciową, za
sprawą pierwszej graficznej przeglądarki Mosaic, która została stworzona przez
Marca Andreesena w 1993 roku, wówczas jeszcze studenta Uniwersytetu w
Illinois, niedługo potem współzałożyciela firmy Netscape
(to właśnie jej
dziełem jest jedna z najpopularniejszych obecnie przeglądarek WWW - Netscape
Navigator). Dzięki niej, korzystanie z WWW - i generalnie z Internetu - przestało
wiązać się z koniecznością pracy w systemie tekstowym. Sieć zaoferowała teraz
swoim użytkownikom także grafikę, wkrótce animację i dźwięk. Eksploatacja
tych zasobów, była zaś szalenie prosta. Wystarczało zaledwie kilka minut przed
ekranem komputera, aby już w miarę swobodnie poruszać się w cyberprzestrzeni.
Instrukcja użytkowania sieci sprowadzała się teraz bowiem do jednej, łatwej do
zapamiętania regułki - klikaj na fragmenty tekstu, jeśli są one podkreślone lub
wyróżnione kolorem i na obrazki, jeśli wskazane myszką komputerową,
zmieniają strzałkę kursora w rączkę. Z każdym kliknięciem użytkownik przenosił
21
Thomas Franke: WWW – prosto i przystępnie. Warszawa 1997, s. 9.
22
Jarosław Zieliński: Krótka historia polskiego Internetu; http://www.winter.pl/krotka/,
02/03/99.
22
się na nową stronę, związaną tematycznie ze słowem lub obrazkiem, na który
wcześniej kliknął. Tu zaś znowu podobnie - mógł kontynuować swoją wędrówkę
zaciekawiony jakimś czekającym na rozwinięcie na innej stronie wątkiem, albo
wrócić na stronę wcześniejszą. O tym że strony, które oglądał, znajdują się na
komputerach rozsianych po całym świecie, oraz że tekst, który czytał nazywa się
hipertekstem, zwykle dowiadywał się już po kilku następnych sesjach w sieci.
W trakcie ich trwania nowy do niedawna użytkownik odkrywał kolejne
możliwości Internetu - przede wszystkim pocztę elektroniczną, jako najbardziej
przydatną, IRC-a i inne najważniejsze usługi sieciowe, a wszystko to ani na
chwilę nie opuszczając przyjaznego, łatwego w użyciu środowiska WWW.
Wkrótce potem nie był dla niego tajemnicą także i nieskomplikowany język
programowania stron WWW - HTML (HyperText Markup Language), a stąd był
już tylko jeden krok, aby założyć swoją własną stronę i obwieścić całemu światu
- stałem się Internautą!
Właśnie ta prostota korzystania z sieci i bogactwo z każdym dniem
powiększających się jej zasobów, przyciągało coraz to nowszych użytkowników.
Wzrost ich liczby był szybszy, niż jakiegokolwiek innego medium, czy też
jakiejkolwiek innej technologii służącej komunikowaniu w przeszłości (wykresy:
1.1, 1.2).
23
Wykres 1.1 - Liczba lat, jakich różne media potrzebowały do zdobycia 50
milionów odbiorców (użytkowników).
R adio
T v
T elewizja
kablowa
Internet
38
13
10
5
0
5
10
15
20
25
30
35
40
R adio
T v
T elewizja
kablowa
Internet
Źródło: McCann-Erickson, Paul Kagan Associates, and Morgan Stanley Technical Research
.
Wykres 1.2 - Liczba lat, jakich różne technologie służące komunikowaniu się,
potrzebowały do zdobycia 10 milionów użytkowników.
Pager
Telefon
Fax
Video
Telefon
komórkowy
Komputer
PC
CD-ROM
Internet
41
38
22
9
9
7
6
5
0
5
10
15
20
25
30
35
40
45
Pager
Telefon
Fax
Video
Telefon
komórkowy
Komputer
PC
CD-ROM
Internet
Źródło: CyberAtlas.
Obecnie oblicza się, że z sieci korzysta około 153 milionów ludzi, a
prognozy mówią, że wkrótce będzie ich jeszcze więcej
. Dysponujący tak dużym
zasięgiem, operujący tekstem, dźwiękiem i obrazem oraz oferujący jeszcze wiele
23
Za - Robbin Zeff, Brad Aronson: Advertising on the Internet. John Wiley & Sons, Inc. 1997,
s. 8.
24
Jw.
25
NUA; http://www.nua.ie/surveys/how_many_online/index.html/, 02/03/98.
24
innych, nie występujących w żadnym z tradycyjnych mediów możliwości,
Internet szybko został dostrzeżony przez reklamę, która już wkrótce stała się
główną siłą napędową jego dalszego rozwoju.
1.6. Krótka historia reklamy w Internecie
Prapoczątek tej historii miał miejsce w 1990 roku w jednej z komercyjnych
sieci komputerowych - Prodigy. Zaoferowała ona wtedy wszystkim
zainteresowanym możliwość reklamy w swoim serwisie, która miała się
sprowadzać do sponsorowania grup dyskusyjnych, kanałów IRC, lub innych
usług w nim dostępnych. Oferta nie wywołała jednak większego zainteresowania
ze strony reklamodawców, co zniechęciło potencjalnych naśladowców. W swoich
pionierskich poczynaniach Prodigy trwało zatem całkowicie samotnie aż do
czasów WWW i Mosaica, które wspólnie przyciągnęły reklamę do Internetu
.
W zdominowanej przez akademickich użytkowników sieci nie od razu
jednak została ona zaakceptowana. Obawiali się oni, że reklama zniszczy
wszystkie zasady obowiązujące dotychczas w ich wirtualnym świecie, na co nie
zamierzali pozwolić. Przekonała się o tym amerykańska firma prawnicza
Canter&Siegel, która w 1994 roku, używając poczty elektronicznej, rozesłała
reklamę swoich usług do siedmiu tysięcy grup dyskusyjnych. Reklama zachęcała
do skorzystania z pomocy firmy przy staraniach o uzyskanie zielonej karty i
faktycznie okazała się bardzo skuteczna - dzięki niej zyskała ona wielu nowych
klientów, nie ponosząc praktycznie żadnych kosztów. Jednocześnie jednak
naruszyła sieciową etykietę zwaną netykietą, która zabrania przesyłania do grup
dyskusyjnych wiadomości nie mających nic wspólnego z przedmiotem dyskusji
(tzw. spamu). Wydarzenie to wzburzyło społeczność internetową, która
zareagowała natychmiast. Celem stała się firma Internet Direct (oferująca usługi
internetowe), za pośrednictwem której Canter&Siegel mogli korzystać z sieci. W
ciągu zaledwie 18 godzin, łącza prowadzące do serwera Internet Direct zostały
zablokowane 15 razy pod naporem nie zawierających żadnej sensownej treści, ale
26
Robbin Zeff, Brad Aronson: Advertising on the Internet. John Wiley & Sons, Inc. 1997, s. 16.
25
wiele pamięci, elektronicznej korespondencji rozwścieczonych użytkowników.
Firma nie miała wyjścia - musiała zamknąć konto e-mailowe Canter&Siegel
.
Zapoczątkowana tym wydarzeniem walka ze spammingiem, doprowadziła
obecnie do jego prawie całkowitego zaniku.
Przedsiębiorstwa stosujące tę metodę reklamy zdały sobie bowiem sprawę, jak
bardzo może ucierpieć na tym ich reputacja i w większości zaniechały tego
procederu.
Żadnych zasad nie łamały i przez to łatwiej zostały zaakceptowane
promocyjne firmowe strony WWW. Ich obecność w sieci w niczym
użytkownikom nie przeszkadzała, jeśli nie chcieli ich oglądać, nie musieli tego
robić. Większych protestów nie wywołały także bannery reklamowe. Pierwszy z
nich pojawił się 27 października 1994 roku na nowo wówczas otwartych stronach
internetowego magazynu HotWired (sieciowy odpowiednik magazynu “Wired”).
Promował on firmę AT&T - kliknięcie na niego automatycznie przenosiło
użytkownika na stronę domową tej firmy
. Wkrótce bannery pojawiły się także
na innych stronach WWW, szybko stając się najbardziej widoczną formą reklamy
w Internecie.
Dzięki pieniądzom z reklamy - wydawanych na budowę promocyjnych
stron WWW, sponsoring i reklamę bannerową - zasoby WWW zaczęły niezwykle
gwałtownie się powiększać (tabela 1.2). Coroczny coraz większy ich wzrost,
odzwierciedlał coraz większe każdego roku wydatki na reklamę. Startując od
0 w 1994 roku, w 1996 r. - wynosiły one już 301 milionów dolarów
. Kolejne
dwa lata później - w 1998 r. - było to już prawie 1.5 miliarda.
27
Jw., s. 16-17.
28
Jw. , s. 17.
29
Jim Stern: What Makes People Click: Advertising on the Web. Que® Corporation, 1997, s. 21.
30
Kristi Essick: Online Ad Spending to Hit $15 in five years;
http://www.thestandard.net/articles/article_display/0,1449,1433,00.html/, 02/03/99.
26
Tabela 1.2 - Wzrost ilości serwerów WWW
Data
Liczba stron
6/93 130
12/93 623
6/94 2
700
12/94 10
000
6/95 23
500
1/96 100
000
6/96 230
000
1/97 650
000
Źródło: Mathew Gray, MIT.
Zapoczątkowana niespełna pięć lat temu, reklama w Internecie ma chyba
swoje najlepsze lata wciąż przed sobą. Wedle przewidywań Forrester Research -
firmy zajmującej się badaniem rynku reklamy w Internecie - wydatki na nią
wzrosną do 15 miliardów dolarów przed końcem 2003 roku.
Dzięki tym
pieniądzom sieć będzie się dalej rozwijać, zyskując nowych użytkowników
i przez to jeszcze większe zainteresowanie reklamodawców.
1.7. Polski Internet
Historia polskiego Internetu sięga roku 1990, gdy Polska została oficjalnie
przyłączona do międzynarodowej sieci komputerowej EARN (European
Academic Research Network), europejskiej odnogi sieci BITNET. W roku 1991,
a więc w rok później, zostało uruchomione pierwsze internetowe połączenie z
zagranicą, pomiędzy lokalną siecią Wydziału Fizyki Uniwersytetu
Warszawskiego a Uniwersytetem Kopenhaskim. Wkrótce połączenie z siecią
uzyskały także kolejne ośrodki akademickie. Od roku 1992 opiekę nad tą
gwałtownie rozwijającą się polska gałęzią Internetu objął NASK (Naukowa i
Akademicka Sieć Komputerowa), działający w ramach Komitetu Badań
Naukowych, z którego to funduszy rozpoczęto systematyczną rozbudową
31
Za - Tomasz Bienias: Internet. Kraków 1998, s. 26.
32
Forrester Research; http://www.forrester.com/, 02/03/99.
27
szkieletowej sieci ogólnopolskiej. Dzięki niej dostęp do Internetu uzyskali
pracownicy i studenci większości uczelni w kraju. Wszyscy inni zainteresowani
musieli zaczekać aż do 1993, kiedy to rozpoczął działalność ATM, pierwsza w
Polsce firma zajmująca się komercyjnym dostarczaniem usług internetowych.
Niedługo potem pojawiły się kolejne firmy chcące zajmować się udostępnianiem
Internetu i oczywiście zarabianiem na tej działalności
.
Prawdziwy boom na Internet w Polsce rozpoczął się w 1995 roku.
Wówczas Telekomunikacja Polska SA oddała do użytku naprędce stworzoną sieć
POLPAK-T. Głównym jej celem miało być tworzenie wirtualnych sieci
prywatnych, czyli umożliwienie, na przykład firmom lub urzędom mającym
oddziały w różnych miastach w Polsce, połączenia swoich sieci komputerowych.
Jedną z usług nowo powstałej sieci był również dostęp do Internetu (przez
kilkaset linii telefonicznych doprowadzonych do punktów dostępowych). To, co
miało być jedynie dodatkiem, stało się treścią i sensem istnienia sieci
POLPAK-T. Aby z niej skorzystać, potrzebny był jedynie komputer, modem i
trochę oprogramowania. Po wykręceniu magicznego numeru 0-20-21-22, w ciągu
zaledwie kilku sekund użytkownik komputera stawał się użytkownikiem
Internetu, bez żadnej rejestracji i opłat - nie licząc oczywiście tych, za korzystanie
z usług telefonicznych.
Pomimo wysokich rachunków za telefon, z każdym
dniem przybywało coraz więcej nowych polskich internautów. W połowie 1998
roku było ich około miliona stu.
Biorąc jednak pod uwagę szybki przyrost ilości
komputerów przyłączanych do sieci (tabela 1.3) i przyjmując, że na każdy z nich
przypadnie 10 nowych, aktywnych użytkowników Internetu, liczba ta bardzo
szybko może wzrosnąć. Wskazuje na to również badanie OBOP, w którym
prawie 2,5 miliona Polaków zadeklarowało dostęp do Internetu, a 1 milion
potwierdził korzystanie z niego w ostatnim czasie.
33
John R. Levine, Carol Baroudi, Margaret Levine Young: Internet dla opornych. Warszawa
1997, s. 354 - 356.
34
Jw., s. 354 - 356.
35
Globart; http:www.globart.com.pl/globart/internet.html/, 08/03/99.
36
Jw.
28
Tabela 1.3 – Wzrost polskiego Internetu w I i II kwartale 1998 roku
Miesiąc
Liczba hostów
w domenie .pl.
Miesięczny
przyrost liczby
hostów w
domenie .pl.
Liczba hostów
WWW w
domenie .pl.
Miesięczny
przyrost liczby
hostów w
domenie .pl.
Styczeń 90856
2,7%
8622
14,0%
Luty 98013
7,9%
9737
11,5%
Marzec 102941
5,0%
10784
10%
Kwiecień
95902 -6,8% 11603 7,0%
Maj
107833
12.4%
13286
13%
Czerwiec 109627
1,7%
14365
7,5%
Źródło: NASK.
Jak pokazuje tabela 1.3, najszybciej rozwijającą się częścią sieci w Polsce
jest WWW. W pierwszej połowie 1998 roku średnie miesięczne przyrosty hostów
WWW (komputerów zawierających serwisy WWW) wynosiły 10,5 proc.,
podczas gdy średnie miesięczne przyrosty wszystkich komputerów przyłączonych
do sieci kształtowały się na poziomie 3,25 proc. W ciągu 1998 r. liczba
unikatowych adresów internetowych serwisów WWW wzrosła o przeszło 350
proc.
Ten nieprawdopodobny przyrost ma swoje źródło w coraz poważniejszym
traktowaniu sieci przez rodzimych przedsiębiorców, którzy w większości już
dostrzegli możliwości nowego medium jako środka reklamy. Trudno dokładnie
powiedzieć, jak dużo pieniędzy zostało na nią wyłożone w polskim Internecie,
jako że nie istnieją żadne publicznie dostępne dane na ten temat. Patrząc na
polskie strony WWW i tempo w jakim wzrasta ich liczba, można jednak
wnioskować, że niemało i wkrótce będzie to jeszcze więcej. Wedle przewidywań
Forrester Research wydatki na reklamę w Internecie w Europie wzrosną ze 105
milionów dolarów wydanych na nią w 1998 roku, do 2,3 miliardów w 2003
roku.
Jak duży udział będzie miał polski rynek reklamy w sieci, dziś jeszcze
bardzo trudno przewidywać.
37
Za - Mariusz Kuziak: Internet - medium reklamowe. “Marketing w praktyce” 1998, nr 6, s. 63.
38
Za - Mariusz Kuziak: Magiczna różdżka WWW. “Marketing w praktyce” 1999, nr 1, s. 66.
39
Kristi Essick: Online Ad Spending to Hit $15 Billion in Five Years;
http://www.thestandard.net/articles/article_display/0,1449,1433,00.html/, 02/03/99.
29
2. Pomiędzy komunikowaniem masowym
i interpersonalnym.
2.1. W kierunku nowych zasad działania reklamy
Wyjątkową cechą Internetu jest to, że połączył on w sobie zarówno
masową strategię komunikowania (charakterystyczną dla mediów tradycyjnych)
jak i interpersonalną, udostępniając reklamodawcom obie możliwości wywierania
wpływu na ludzi. Komunikowanie w tym nowym medium, a tym samym
i mechanizm działania w nim reklamy, jest zatem znacznie bardziej
skomplikowanym procesem, niż ma to miejsce w przypadku mediów starych. By
więc dokładnie go poznać i zrozumieć, jego charakterystykę - zawartą w dalszej
części tego rozdziału - poprzedza dodatkowo jeszcze krótka analiza obu
wspomnianych strategii komunikowania. Takie podejście powinno umożliwić nie
tylko lepsze zrozumienie działania internetowej reklamy, ale także i porównanie
jej z reklamą w mediach tradycyjnych.
2.2. Komunikowanie interpersonalne
Komunikowanie interpersonalne to podstawowa forma komunikowania się
między sobą ludzi i aż do dziewiętnastego wieku - kiedy to prasa zdobyła sobie
na tyle dużo odbiorców, że można ją było uznać za pierwszy w dziejach środek
komunikowania masowego
- jedyna. Jej najbardziej charakterystyczną cechą
jest dwukierunkowy przepływ informacji, który umożliwia wzajemne interakcje
pomiędzy uczestniczącymi w niej ludźmi, sprawiając tym samym, że przybiera
ona postać rozmowy. W zależności od tego, czy rozmówcy znajdują się
w bezpośrednim kontakcie, czy też porozumiewają się za pomocą medium,
możemy wyróżnić dwa typy komunikowania interpersonalnego - twarzą w twarz
i za pośrednictwem medium.
40
Zbigniew Nęcki, Jerzy Mikułowski-Pomorski: Komunikowanie skuteczne? Kraków 1983, s. 6.
30
2.2.1. Komunikowanie twarzą w twarz
Komunikowanie twarzą w twarz oferuje nadawcy, zainteresowanemu
zmienieniem postawy swojego adwersarza, najwięcej możliwości potrzebnych do
tego celu. Dzieje się tak, gdyż w proces komunikowania zaangażowane są
wszystkie ludzkie zmysły - wzroku, słuchu, węchu i dotyku.
Nadawca przeto na
bieżąco może śledzić i oceniać, które z użytych przez niego argumentów okazały
się trafne, a które chybione. Mądrzejszy o te spostrzeżenia może natychmiast
dostosować ich treść i formę do indywidualnych przekonań odbiorcy, a efekt tych
zabiegów natychmiast zobaczyć. Ta forma komunikowania z punktu widzenia
reklamy ma jednak jedną zasadniczą wadę - ograniczony krąg odbiorców, do
którego może dotrzeć jednorazowo nadawca.
2.2.2. Komunikowanie za pośrednictwem medium
Komunikowanie interpersonalne za pośrednictwem medium (rysunek 2.2)
odbywa się zwykle pomiędzy dwiema osobami, które znajdują się w tym samym
czasie w dwóch różnych miejscach. Z tego powodu kontakt pomiędzy nimi jest
możliwy wyłącznie przy użyciu medium - na przykład telefonu lub poczty.
Zastosowanie medium do komunikowania się zwykle ogranicza nieco
dostępne rozmówcom środki wyrażania. Rozmawiając przez telefon czy czytając
list, nie można przecież zobaczyć odbiorcy czy też poczuć jego zapach. Poczta
dodatkowo jeszcze sprawia, że proces komunikowania nie jest natychmiastowy -
dotarcie listu do adresata zajmuje zwykle kilka dni. Jednak używając telefonu lub
poczty można dotrzeć do znacznie większej liczby osób, niż jest to możliwe w
drodze osobistego kontaktu. Dlatego też ta odmiana komunikowania
interpersonalnego wzbudziła żywe zainteresowanie reklamy, która od
stosunkowo niedawna, bo raptem kilkunastu lat,
zaczęła wykorzystywać ją w
sposób praktyczny. Mowa tutaj oczywiście o marketingu bezpośrednim, który
41
M. Mrozowski: Między manipulacją a poznaniem. Warszawa 1991, s. 12.
42
Jacek Kall: Reklama. Warszawa 1998, s. 155.
31
wprawdzie zrealizował w dużym stopniu pragnienie reklamodawców dotarcia do
pojedynczego konsumenta i interaktywnego przekazywania mu reklamowych
treści, jednocześnie jednak naraził ich na znaczne koszty (opłata za znaczki
pocztowe, rachunki telefoniczne). Podstawowym sposobem dotarcia do
odbiorców wciąż zatem pozostały dla nich media tradycyjne.
Rysunek 2.2 - Komunikowanie interpersonalne za pośrednictwem medium
Nadawca
Przekaz
Odbiorca
Medium Odbiorca
Przekaz Nadawca
Źródło: Chatterjee, Hoffmann i Novak.
2.3. Komunikowanie masowe
Proces komunikowania masowego (rysunek 2.1) zachodzi wtedy, gdy
nadawca transmituje przekaz (np. reklamowy) przez któreś z istniejących mediów
masowych do dużej liczby odbiorców, którzy nie mają żadnej bezpośredniej
styczności ze sobą i są wzajemnie dla siebie anonimową zbiorowością mniej lub
bardziej rozproszoną terytorialnie
. Wszyscy odbiorcy otrzymują dokładnie taką
samą wiadomość (np. reklamę), jednak jej efekt może być w każdym przypadku
inny, co zależy od indywidualnych doświadczeń życiowych odbiorcy (wiek,
wykształcenie, itp.) oraz sytuacji, w jakiej się znajdował w chwili, gdy zostały mu
43
Patrali Chatterjee, Donna L. Hoffman, Thomas P. Novak: Commercial Scenarios for the Web:
Opportunities and Challenges; http://jcmc.huji.ac.il/vol1/issue3/hoffman.html/, 24/03/99.
44
M. Mrozowski: Między manipulacją a poznaniem. Warszawa 1991, s. 47.
32
zakomunikowane określone treści (np. zajęty robieniem czegoś zupełnie nie
związanego z przedmiotem przekazu, może na niego w ogóle nie zwrócić uwagi).
Rysunek 2.1 - Model masowego komunikowania H. Lasswella
Nadawca Przekaz Kanał Odbiorcy Efekt
Źródło: Goban-Klas.
Charakterystyczną cechą komunikowania masowego jest brak interakcji
pomiędzy nadawcą i odbiorcą, treści przekazywane są tylko w jednym kierunku.
Uprzywilejowaną pozycję zajmuje nadawca - on decyduje, co zostanie zawarte w
przekazie, kiedy i za pomocą jakiego środka dotrze on do odbiorcy. Ten ostatni
jest jedynie jego biernym konsumentem. Wprawdzie to od niego zależy, czy akt
komunikowania w ogóle się rozpocznie, w każdym momencie może też go
przerwać, rezygnując z korzystania z określonego medium.
Bardziej
bezpośredni dialog z nadawcą może on nawiązać jednak tylko wtedy, gdy
zdecyduje się na sięgnięcie po inne niż masowe medium służące komunikowaniu
(np. telefon, poczta).
2.3.1. Reklama tradycyjna - wady i zalety
Docierająca do konsumentów w opisany powyżej sposób reklama w
mediach tradycyjnych ma swoje wady i zalety. Masowość odbioru, a także
bogactwo środków wyrażania - tekst, grafika (prasa), dźwięk (radio) oraz
dodatkowo jeszcze obraz i animacja (telewizja) to jej oczywiste zalety. Innymi
najczęściej wymienianymi jest także zdolność do udramatyzowania treści
45
T. Goban-Klas: Komunikowanie masowe. Kraków 1978, s. 105.
46
M. Mrozowski: Między manipulacją a poznaniem. Warszawa 1991, s. 49.
33
przekazu (np. tak jak reklamy szamponów w telewizji potrafią zademonstrować
zbawienne działanie na włosy, nie zrobi tego nawet najlepszy sprzedawca) i
możliwość wielokrotnego ponawiania reklamy w różnych mediach - co
teoretycznie zapewnia jej dotarcie do odbiorcy. Jednostkowy koszt takiego
dotarcia nie jest przy tym wysoki - jakkolwiek w wymiarze bezwzględnym
reklama w mediach tradycyjnych jest instrumentem niezwykle drogim.
Do zasadniczych wad masowej reklamy zalicza się przede wszystkim
niemożność interakcji pomiędzy nadawcą i odbiorcą. Zawarte w niej argumenty
nie mogą zatem zostać dostosowane do indywidualnych potrzeb i przekonań
odbiorcy, co limituje jej możliwości perswazyjne.
O tym, jak istotna jest ta
wada, świadczy przykład wspomnianego już wcześniej marketingu
bezpośredniego. Dostarczający materiały reklamowe starannie dostosowane do
zainteresowań adresata okazał się on znaczne bardziej skutecznym sposobem w
wywieraniu wpływu na ludzi niż reklama w mediach masowych. Użyteczność tej
ostatniej - wedle badań polskiego rynku - zadeklarowało jedynie 40 proc.
ankietowanych Polaków. Reklama adresowana imiennie cieszy się natomiast
przychylnością aż 80 proc
. Jakkolwiek zatem niezwykle użyteczna, reklama w
prasie, radiu czy telewizji wiąże się z pewnymi ograniczeniami, których nie ma w
Internecie.
2.4. Komunikowanie w Internecie
Internet zaoferował reklamie korzyści wynikające z obu opisanych
strategii komunikowania - masowego i interpersonalnego. Proces
komunikowania w sieci (a tym samym i mechanizm, w jaki reklama dociera tutaj
do odbiorcy) nie jest jednak tylko ich prostą kombinacją. Swoje piętno na nim
odcisnęły bowiem także inne cechy Internetu - dostępność do wszystkich jej
47
Jacek Kall: Reklama. Warszawa 1998, s. 18.
48
Jw., s. 19.
49
Bogusław Kwarciak: Reklama bez początku i końca. "Businessman" 1998, nr 4, s. 136.
34
zasobów bez względu na czas, powiązana z tym zwiększona kontrola
użytkownika nad procesem komunikowania oraz hipertekst.
2.4.1. Hybrydowe medium
Najbardziej znamienną cechą odróżniającą sieć od mediów tradycyjnych
jest - charakterystyczna dla komunikowania interpersonalnego - jej
interaktywność, która umożliwia dwukierunkową komunikację pomiędzy
użytkownikami nowego medium. Przy czym mogą się oni komunikować zarówno
przez medium - wykorzystując np. pocztę elektroniczną czy IRC-a, jak i z
samym medium - wchodząc w interakcje ze środowiskiem stworzonym wcześniej
przez innych użytkowników. Równocześnie Internet może zostać także
wykorzystany do komunikowania masowego. Tak więc na przykład, gdy firma
reklamuje się przy użyciu banneru reklamowego w jakimś popularnym miejscu w
sieci, Internet zachowuje się jak medium masowe - pojedynczy nadawca
komunikuje takie same treści wielu odbiorcom. Jednak dzięki swojemu
interaktywnemu charakterowi ich kontakt z reklamą nie musi ograniczyć się tylko
do zauważenia jej, czy też w najlepszym przypadku - uważnego wysłuchania,
obejrzenia lub przeczytania. Jeśli reklama zainteresuje odbiorcę, by otrzymać
więcej informacji musi on tylko na nią kliknąć (interakcja z medium). W
przypadku jakichkolwiek dalszych wątpliwości użytkownik może je wyjaśnić
bezpośrednio u reklamującej się firmy, używając poczty elektronicznej
(interakcja przez medium).
Sposób, w jaki sieć łączy cechy komunikowania
masowego i interpersonalnego, tworząc z tego połączenia nowy hybrydowy
model, obrazuje rysunek 2.3.
50
Christian Barker, Peter Groenne: Advertising on the World Wide Web;
http://www.pg.dk/pg/advertising/reaearch.htm/, s. 25, 23/03/99.
35
Rysunek 2.3 - Model komunikowania w Internecie
U
U
U
U Przekaz Medium Przekaz U
U
U U - Użytkownik
Źródło: Chatterjee, Hoffman i Novak.
2.4.2. Brak gatekeeperów
Rysunek 2.3 pokazuje także, jak łatwo jest upublicznić w Internecie
przekaz. Jego stworzenie i dystrybucja - w przeciwieństwie do mediów
tradycyjnych - nie wiąże się z dużymi kosztami, nie ma w sieci także tzw.
gatekeeperów - osób lub instytucji odpowiedzialnych za to, co jest zamieszczane
w medium
(np. w przypadku gazety gatekeeperem jest redaktor prowadzący, jej
wydawca itp.). Każdy zatem użytkownik sieci, jeśli tylko takie jest jego życzenie,
może zakomunikować dowolne treści praktycznie całemu światu. Jednakże to, do
ilu odbiorców faktycznie mu się uda dotrzeć, zależy już całkowicie od tych
ostatnich.
51
Patrali Chatterjee, Donna L. Hoffman, Thomas P. Novak: Commercial Scenarios for the Web:
Opportunities and Challenges; http://jcmc.huji.ac.il/vol1/issue3/hoffman.html/, 24/03/99.
52
Cristian Barker, Peter Groenne: Advertising on tne World Wide Web;
http://www.pg.dk/pg/advertising/reaearch.htm/, s. 25, 23/03/99.
36
2.4.3. Dostępność do wszystkich zasobów sieci i kontrola użytkownika nad procesem
komunikowania
Dostępność do wszystkich zasobów sieci bez względu na czas i miejsce
korzystania oraz związana z tym zwiększona kontrola użytkownika nad procesem
komunikowania to kolejne cechy odróżniające sieć od mediów tradycyjnych. W
tych ostatnich odbiorca jest skazany na takie propozycje programowe, jakie
nadawca mu ofiaruje. Na przykład czytając gazetę, jej czytelnik może zapoznać
się wyłącznie z tymi artykułami, które znajdują się w tym jednym określonym
numerze - dostępne mu informacje są zatem zaledwie minimalną częścią tego, co
udostępnia swoim odbiorcom prasa jako całość (na którą składa się wiele różnych
gazet i czasopism z różnego okresu). Radio i telewizja jeszcze bardziej
ograniczają swobodę odbiorcy co do wyboru treści, z którymi może się on
zapoznać - odbiór jest możliwy jedynie w czasie i w tempie wyznaczonym przez
te media. Obejrzeć lub wysłuchać dany program w innym terminie jest
niemożliwością (o ile oczywiście przekaz nie zostanie w jakiś sposób utrwalony
lub powtórzony kiedy indziej).
Sytuacja w sieci jest diametralnie odmienna. Można ją porównać do
telewizji z jednym kanałem, ale za to zawierającym wszystkie - przeszłe i obecne
programy. To, które z nich użytkownik Internetu zdecyduje się obejrzeć, zależy
wyłącznie od jego aktualnych zainteresowań i potrzeb. W nowym medium zatem
to odbiorca, a nie nadawca ma przewagę w procesie komunikowania. Po jego
stronie znajduje się inicjatywa, on decyduje, jakie informacje chce zobaczyć i jak
długo je będzie oglądał. Natrętne reklamowanie w Internecie ma więc niewielkie
szanse powodzenia. By przyciągnąć widzów, reklama musi być dla nich
użyteczna; czas i wysiłek włożony, aby ją zobaczyć - wynagrodzony.
2.4.4. Hipertekst
Następną cechą sieci odróżniającą ją od mediów tradycyjnych i
jednocześnie w bardzo istotnym stopniu wpływającą na proces komunikowania w
niej, jest hipertekst. Jego pomysłodawcą był amerykański naukowiec Vannever
Bush, który już w 1945 roku zaproponował stworzenie maszyny - nazwanej przez
niego Memex - która miała być zdolna do magazynowania ogromnych ilości
37
informacji, a przy tym pozwalałaby na szybki i łatwy dostęp do tych, których
korzystający z niej w danym momencie by potrzebował.
Pomysłu Busha,
jakkolwiek wzbudził on bardzo duże zainteresowanie zarówno wśród
współczesnych mu naukowców, jak i w kręgach administracji rządowej USA, ze
względów technicznych nie udało się wówczas jeszcze zrealizować. Jednak idea
została posiana i wołała o dalsze próby realizacji. W 1967 roku - za sprawą
innego naukowca Theodora H. Nelsona - w końcu została ona
urzeczywistniona.
Swoje dzieło Nelson ochrzcił mianem hipertekstu,
jednocześnie definiując je w następujący sposób: pisanie niesekwencyjne z
podziałem na gałęzie, które dają czytelnikowi wybór, najłatwiejsze do czytania na
interaktywnym ekranie (komputera).
Przyszłość związała hipertekst z
Internetem, a dokładniej - z najmłodszą z oferowanych przez niego usług -
WWW, której to struktura w całości została na nim oparta.
Najważniejszą zaletą hipertekstu jest możliwość szybkiego zapoznania się
z określonym typem informacji. Czytający komunikat wybiera jedną z gałęzi i
podąża nią w wybranym kierunku, ku coraz drobniejszym szczegółom. Jeśli
jakieś informacje go nie interesują, w każdej chwili może je ominąć i przeskoczyć
do zagadnień pokrewnych. Jeżeli i te również uzna za bezwartościowe
natychmiast może wrócić do wcześniejszych przystanków. Czytanie hipertekstu
jest przeto całkowicie zindywidualizowane. Każdy odbiorca w pewnym sensie
"pisze" czytany dokument po raz drugi. Tym razem na swój własny użytek,
zgodnie ze swoimi potrzebami
. Takie postępowanie ma (...) niezwykle istotne
znaczenie psychologiczne. Sprzyja identyfikacji z treścią współtworzonego tekstu.
Jeśli bowiem człowiek nie potrafi wskazać zewnętrznej przyczyny swoich działań,
przypisuje je swojej woli i upodobaniom.
53
Vannever Bush: As We May Think; http://www.ps.uni-sb.de/cgi/uglify/~duchier/pub/vbush/,
06/04/99.
54
Christian Barker, Peter Groenne: Advertising on tne World Wide Web;
http://www.pg.dk/pg/advertising/reaearch.htm/, s. 28, 23/03/99.
55
Bogusław Kwarciak: Reklama bez początku i końca. “Businessman” 1998, nr 4, s. 136.
56
Jw., s. 137.
57
Jw.
38
Reklama wykorzystująca hipertekst staje się zatem jej odbiorcy
szczególnie bliska. Nikt przecież nie narzucił mu jej siłą. Nie ma także -
nagminnie spotykanego w mediach tradycyjnych - przeładowania reklamy
informacjami, które często decyduje o odrzuceniu jej jako “niestrawnej” czy mało
interesującej. W sieci, wiadomości nieistotne dla konkretnego konsumenta
pozostają w ukryciu. Dzięki temu zapamiętywalność tych otrzymanych - co
potwierdziły badania przeprowadzone w Instytucie Psychologii Uniwersytetu
Jagiellońskiego - jest kilkakrotnie razy większa niż ma to miejsce w przypadku
reklam tradycyjnych.
Hipertekstowa reklama jest jednocześnie prawie całkowicie odporna na
proces tzw. zużycia (wearout). W mediach tradycyjnych każda publikacja
ogłoszeń reklamowych dostarcza wprawdzie nowych kontaktów z klientami,
jednak w miarę upływu czasu odbiorcy widzą tę samą reklamę po raz drugi,
trzeci, dziesiąty. Fala emocji wywołana przez nią opada zatem bardzo szybko, a
zaraz po niej pojawia się u odbiorcy uczucie znudzenia oraz irytacji. Natomiast w
sieci reklama jest w stanie utrzymać swoich odbiorców w niemalże ustawicznym
napięciu emocjonalnym. Zawarte w niej informacje mogą być przecież
odczytywane na dziesiątki, a nawet setki sposobów.
Co więcej - forma przekazu
reklamowego bynajmniej nie jest ograniczona wyłącznie do tekstu. Poszczególne
linki mogą również prowadzić do plików graficznych - zawierających obrazy
statyczne bądź animowane. Te z kolei mogą być połączone z plikiem
dźwiękowym. Połączenie idei hipertekstu z zawartością o charakterze
multimedialnym przekształca więc sieć w środowisko hipermedialne. Jego
różnorodność i nieprzewidywalność potęguje emocjonalne doznania klienta,
który nawet jeśli widzi reklamę już któryś raz z kolei nie czuje się nią zmęczony.
Zwłaszcza jeśli jest ona od czasu do czasu modyfikowana lub zastępowana nową
wersją, co w sieci - w przeciwieństwie do mediów tradycyjnych - nie wiąże się z
dużym kosztem.
58
Bogusław Kwarciak: Sto impaktów na minutę. “Impact” 1998, nr 2, s. 50.
59
Jw., s. 51.
39
2.5. Zintegrowana reklama
Oparta na hipertekście, łącząca w sobie możliwości dotarcia do odbiorców
zarówno w sposób masowy jak i interpersonalny, sieć umożliwia pełną integrację
wszystkich najważniejszych instrumentów promocji - reklamy, sprzedaży
osobistej, promocji sprzedaży oraz public relations. Funkcje reklamy tradycyjnej
w Internecie spełnia banner reklamowy. Przyciąga on konsumenta do
komercyjnego ośrodka firmy, gdzie może on dokładnie obejrzeć interesujący go
produkt oraz zapoznać się z opiniami na jego temat wyrażonymi w niezależnych
publikacjach prasowych, dostępnych dzięki zamieszczonemu do nich linkowi ze
strony producenta. Na podjęcie przez niego decyzji o zakupie mogą wpłynąć
także i różnego rodzaju formy promocji sprzedaży: próbki towaru (np.
oprogramowania komputerowego), konkursy, loterie oraz promocyjne obniżki
cen.
Niebagatelny udział w doprowadzeniu konsumenta do zakupu ma również
elektroniczny sprzedawca - w sieci jego funkcję pełni inteligentny program
sprzedający. Dzięki indywidualnemu kontaktowi z klientem może on ofertę
sprzedaży uczynić znacznie bardziej osobistą - np. wziąć pod uwagę wcześniejsze
zamówienia i zaproponować dodatkowy rabat, zastosować specjalne ceny, jeżeli
uzna klienta za wyjątkowo obiecującego. Na wielu stronach w Internecie można
także spotkać wyrażenie w stylu: “Masz kłopoty z kartą kredytową? To już ich
nie masz”. Kliknięcie na nie odkrywa przed klientem ofertę łatwych i tanich
kredytów osobistych, których załatwienie wymaga jedynie kilku dalszych
kliknięć myszką. W wirtualnym świecie problemy z realnymi pieniędzmi stają się
więc nierealne, co ma wręcz magiczny wpływ na zwiększenie impulsywnych
zakupów.
W ten sposób już zdecydowany i przekonany o słuszności swojej decyzji o
zakupie sieciowy nabywca, aby złożyć zamówienie musi tylko wpisać w
odpowiednim miejscu numer swojej karty kredytowej lub specjalnego kodu. Tak
60
Margrethe Dal Thomsen: Advertising on the Internet;
http://www.pg.dk/pg/advertising/thomsen.htm/, s. 30, 06/04/99.
61
Bogusław Kwarciak: Sto impaktów na minutę. “Impact” 1998, nr 2, s. 52.
40
zakupiony produkt może otrzymać albo natychmiast (jeśli jest on zapisany w
postaci elektronicznej - np. programy komputerowe, informacja), albo też po
nieco dłuższym okresie oczekiwania (produkty w postaci materialnej).
Reklama internetowa pozwala zatem niezwykle skutecznie zmniejszyć
niebezpieczny dystans między podjęciem decyzji o zakupie a jego fizyczną
możliwością realizacji. Często bowiem zdarza się, że klient, który pod wpływem
reklamy w pierwszym odruchu gotów jest wyciągnąć portfel i kupić
reklamowany produkt, w miarę upływu czasu zmienia zdanie. Opadają bowiem
emocje wzbudzone przez reklamę. Zaczyna on racjonalnie analizować swoją
decyzję (ściślej, ma czas na znalezienie wszystkich argumentów przeciwko
zakupowi). Nie bez znaczenia jest także wpływ reklam konkurencyjnych
produktów. Tę lukę czasową od lat próbuje zmniejszyć teleshoping oraz
marketing bezpośredni. Sięgnięcie po telefon wymaga jednak przełamania
pewnego oporu wewnętrznego, a często kończy się fiaskiem, gdy wszystkie linie są
zajęte, co stanowi powszechną bolączkę zwłaszcza w Polsce. Jeszcze rzadziej
dochodzi do wypełnienia kuponu zamówienia przez klienta. Nawet jeśli kusi się
go standardową propozycją: “Pierwsze 1000 osób otrzyma w prezencie...”
W sieci natomiast złożenie zamówienia nie wymaga przezwyciężenia
uczucia bierności, jako że osoba siedząca przed komputerem jest przez cały czas
aktywnie zaangażowana w proces komunikowania. Problemem - dzięki coraz
doskonalszym programom zabezpieczającym - przestaje także powoli być
bezpieczeństwo wirtualnie finalizowanych transakcji. Do zakupów w sieci
przekonuje się zatem coraz więcej jej użytkowników, a spodziewać się należy, że
w miarę upływu czasu będzie ich znacznie więcej.
3. Reklamować, nie reklamować...
3.1. Czynniki do rozważenia
Przeprowadzone w poprzednim rozdziale porównanie reklamy w mediach
tradycyjnych i w Internecie wyraźnie ukazuje olbrzymi potencjał, jaki kryje w
62
Jw., s. 51-52.
41
sobie to nowe medium w zakresie docierania do klienta i oddziaływania na niego
w pożądany przez reklamodawcę sposób. Zanim się jednak firma zdecyduje na
skorzystanie z Internetu dla reklamy, powinna ona zadać sobie pytanie, czy akurat
w jej konkretnym przypadku jest możliwe efektywne wykorzystanie
perswazyjnych możliwości tego medium. Jakkolwiek bowiem byłyby one
atrakcyjne, żaden z nich dla niej pożytek, jeśli określonego typu odbiorcy, do
którego pragnie ona dotrzeć, nie ma wśród użytkowników sieci. Ustalenie zatem
tego, czy w ogóle, a jeśli tak, to w jakim stopniu, grupa docelowa danej firmy
korzysta z Internetu, powinno być dla niej pierwszym czynnikiem do rozważenia,
przed podjęciem decyzji o tym, czy warto, czy też nie warto reklamować się w
sieci. Roztrząsając ten dylemat, firma powinna także wziąć pod rozwagę to, w
jakim stopniu charakter produktu, który chce reklamować, nadaje się do
reklamowania w sieci oraz jakich korzyści z faktu zaistnienia w wirtualnym
świecie może oczekiwać.
3.2. Odbiorca reklamy w Internecie
Najwięcej informacji na temat geograficznej, demograficznej i społecznej
struktury polskich użytkowników sieci dają jak dotychczas badania
przeprowadzone przez NASK
(Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) w
1995 i 1996 roku. Zostały one zrealizowane w oparciu o próbę losowo-celową, w
ramach której przeprowadzono wywiady w ponad 200 wylosowanych
instytucjach, z administratorami sieci i użytkownikami (w badaniach z 1996 r.
zostało przeankietowanych 204 administratorów i 785 użytkowników, w sumie
więc 989 osób). Oczywiście trudno te badania nazwać aktualnymi, jednakże, jako
że nie ma praktycznie żadnych innych świeższych (wyjątkiem jest badanie Index
Polska firmy Taylor Nelson AGB
z pierwszego kwartału 1998 roku), a analiza
ich wyników umożliwia jednak wyciągnięcie pewnych wniosków, zostaną one
przytoczone. Do przeprowadzenia drugiego z wspomnianych badań polskiej
społeczności internetowej - Index Polska, posłużyła ogólnopolska
63
Za - “Internet” 1997, nr 2, s. 11.
64
Za - “Marketing Serwis” 1998, nr 6, s. 26-27.
42
reprezentatywna próba osób w wieku powyżej 15 lat (liczebność próby - 8599
osób). Jego przedmiotem było jednak w większym stopniu określenie
częstotliwości, miejsca i powodu korzystania z sieci przez polskich internautów,
niż ustalenie, kim oni są (tego przynajmniej dotyczą te dane, które zostały
upublicznione). Wyniki tego badania również zostaną krótko omówione.
3.2.1. Polski internauta
Wedle danych zgromadzonych przez NASK, w 1996 r. wśród
użytkowników instytucjonalnych wciąż jeszcze zdecydowany prym wiodły
wyższe uczelnie i instytuty naukowe - 67 proc. Jednakże już na drugim miejscu
uplasowały się wówczas przedsiębiorstwa prywatne - 26 proc., które znacznie
wyprzedziły firmy i urzędy państwowe - 5 proc. Najwięcej z przebadanych
instytucji zlokalizowanych było w dużych miastach - w tych powyżej 500 tys.
mieszkańców aż 60 proc., od 500 do 200 tys. - 20 proc., od 200 do 100 tys. - 12
proc. W sumie więc olbrzymia większość użytkowników (92 proc.)
zamieszkiwała wtedy miasta duże lub bardzo duże, w których skupia się życie
naukowe i gospodarcze kraju.
Analiza danych demograficznych polskich internautów z tamtego okresu
wyraźnie pokazuje dominację mężczyzn w wirtualnym świecie. W 1996 r.
stanowili oni 82 proc. wszystkich polskich użytkowników sieci. Oznaczało to
wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy to było ich tylko 78
proc. (tabela 3.1).
Tabela 3.1 - Struktura płci polskich użytkowników Internetu
1995
1996
Mężczyźni
78 %
82 %
Kobiety
22 %
18 %
Źródło: NASK.
65
Za - “Internet” 1997, nr 2, s. 11.
43
Najczęściej z Internetu w Polsce korzystali w 1996 r. ludzie młodzi (ponad
50 proc. przed 29 rokiem życia), dobrze wykształceni (63 proc. z nich ukończyło
studia wyższe, 23 proc. - wciąż studiowało). Wiek, poziom oraz specjalizację
wykształcenia polskiej społeczności internetowej w 1995 i 1996 roku, pokazują
odpowiednio tabele: 3.2, 3.3, 3.4.
Tabela 3.2 - Struktura wieku polskich użytkowników Internetu
1995
1996
poniżej 24 lat
10 %
30 %
25-29 lat
26 %
29 %
30-39 lat
32 %
20 %
40-49 lat
24 %
16 %
powyżej 49 lat
8 %
5 %
Źródło: NASK.
Tabela 3.3 - Struktura wykształcenia polskich użytkowników Internetu
1995
1996
szkoła podstawowa
-
2 %
Zasadnicze zawodowe
1 %
0,3 %
Technikum
3 %
3 %
Liceum
4 %
3 %
Szkoła polic./pomat.
2 %
2 %
Studia wyższe nieukończone
14 %
24 %
Studia wyższe ukończone
77 %
63 %
Źródło: NASK.
66
Jw.
67
Za - “Internet” 1997, nr 2, s. 11.
44
Tabela 3.4 - Specjalizacja wykształcenia polskich użytkowników Internetu
1995
1996
nauki rolnicze
2 %
1 %
nauki ekonomiczne
6 %
5 %
nauki prawne i admin.
1 %
1 %
nauki medyczne
1 %
4 %
nauki przyrodnicze
6 %
6 %
nauki ścisłe
68 %
67 %
nauki społeczne
4 %
2 %
nauki humanistyczne
7 %
7 %
Inne
6 %
8 %
Źródło: NASK
Główne powody korzystania z sieci, wskazane przez respondentów badań
NASK, to: możliwość komunikowania się za pomocą poczty elektronicznej ze
znajomymi, dostęp do informacji użytecznych w pracy zawodowej oraz do
realizacji osobistych celów.
Podobne cele korzystania z Internetu zadeklarowali także jego polscy
użytkownicy przeankietowani w badaniu Index Polska na początku 1998 roku.
Najwięcej z nich (38 proc.) stwierdziło, że najczęściej poszukuje w sieci
informacji do pracy lub nauki, prawie jedna czwarta (23 proc.) rozwija w niej
własne zainteresowania. Równie często jako powód korzystania z Internetu
wskazywana była także możliwość nawiązywania kontaktów z innymi jej
użytkownikami i kontaktowanie się ze znajomymi za pośrednictwem poczty
elektronicznej.
Analiza wyników badania Index Polska pozwala także stwierdzić, że
akademicki okres polski Internet ma już chyba raczej za sobą. Aż 18 proc. jego
użytkowników łączy się z nim z domowego komputera, 42 proc. z pracy. Z
uczelnianego lub szkolnego komputera już tylko 19 proc. Prawie takiej samej
liczbie użytkowników (16 proc.) dostęp do sieci umożliwiają kawiarnie
68
Jw.
45
internetowe, reszta korzysta z komputera u znajomych (2 proc.) lub w jakimś
innym miejscu (3 proc.). Częstotliwość korzystania z niej pokazuje wykres 3.1.
Wykres 3.1 - Częstotliwość korzystania z Internetu
13%
17%
25%
29%
12%
4%
codziennie
3-5 razy w
tygodniu
1-2 razy w
tygodniu
1-3 razy w
tygodniu
raz na pół roku
jeszcze rzadziej
Źródło: Taylor Nelson AGB.
Z tej dość ułomnej (ze względu na brak aktualniejszych i bardziej
szczegółowych badań) analizy polskich użytkowników Internetu, wyłania się
jednak pod wieloma względami bardzo atrakcyjna dla reklamodawców grupa
docelowa. W jej skład wchodzą w końcu ludzie młodzi, dobrze lub bardzo dobrze
wykształceni, z racji wieku charakteryzujący się wysoką gotowością do
przyswajania nowości rynkowych, z racji wykształcenia cieszący się zwykle
dużym autorytetem i prestiżem w szerokich kręgach opinii publicznej, której są
liderami. Jak zatem słusznie zauważają to autorzy jednej z książek poświęconych
marketingowi, charakteryzując odpowiadający temu opisowi typ odbiorcy: osoby
te mogą wywierać silny wpływ na zachowania i poglądy określonych grup i
środowisk (segmentów rynku)
. Tym samym sieć staje się niezwykle
atrakcyjnym miejscem do reklamowania się nie tylko dla tych firm, które pragną
dotrzeć z przekazem reklamowym do młodych, dobrze wykształconych
mężczyzn, ale i dla wielu innych przedsiębiorstw, które przez istniejące w sieci
69
Za - “Marketing Serwis” 1998, nr 6, s. 26-27.
70
J. Altkorn (red.): Podstawy marketingu, Kraków 1998, s. 313.
46
audytorium mogą oddziaływać na dotychczas jeszcze nieobecne tam grupy
społeczne.
Potencjalni reklamodawcy nie powinni bowiem zapominać, że zarówno
liczba, jak i zróżnicowanie polskich użytkowników Internetu w miarę jego
rozwoju, będzie się znacznie zwiększać. Trendy tych zmian sugerują dziesiąte już
badania internetowej społeczności, przeprowadzone w październiku 1998 roku na
próbie 15 tys. respondentów (dobranej proporcjonalnie do liczby użytkowników
sieci w poszczególnych krajach) w ramach projektu GVU`s WWW User
Survey
, realizowanego wspólnie przez Georgia Tech Corporation i Graphics,
Visualisation & Usability Center of Georgia Institute of Technology. Pokazują
one, że po sieć sięgają równie chętnie bardzo młodzi ( poniżej 18 roku życia), jak
i znacznie starsi (powyżej 40 lat) nowi użytkownicy. Na podkreślenie zasługuje
także stały wzrost liczby kobiet używających sieci - obecnie 33 proc. (podczas
gdy w 1994 r. kobiety stanowiły tylko 5 proc. wszystkich internautów, w 1995 –
18 proc., w1996 – już 31,4 proc.
), co jest niezwykle istotne, jako że to przede
wszystkim kobiety podejmują większość decyzji dotyczących zakupów.
Reklamodawców cieszy chyba również fakt, że internauci mają coraz mniej
obaw, aby robić zakupy w sieci (80 proc. z nich uważa tę formę zakupów za
całkowicie bezpieczną), oraz że poświęcają korzystaniu z sieci coraz więcej czasu
- w poszukiwaniu rozrywki oraz informacji potrzebnych do pracy lub celów
prywatnych, spędzają oni przed ekranem komputera podłączonego do Internetu
przeciętnie od 10 do 20 godzin tygodniowo.
3.3. Stosowność produktu do reklamowania w Internecie
Stosowność produktu do reklamowania w Internecie to kolejny czynnik,
jaki powinny wziąć pod uwagę przedsiębiorstwa planujące wykorzystanie
nowego medium w swojej strategii docierania do klientów. Jak bowiem zostało to
71
GVU`s User Survey; http://www.gvu.gatech.edu/, 19/04/99.
72
Robbin Zaff, Brad Aronson: Advertising on the Internet; John Wiley & Sons, Inc. 1997,
s. 136-138.
47
stwierdzone w poprzednim rozdziale, w sieci nie jest możliwe natrętne
reklamowanie produktów na tak dużą skalę, jak ma to miejsce w mediach
tradycyjnych. Aby reklama przyciągnęła odbiorcę, musi mu ona zaoferować coś,
co wynagrodzi jego czas i wysiłek włożony w zapoznanie się z nią. Zestawiając
tę cechę Internetu z dwiema innymi: jego zdolnością do udostępnienia odbiorcy
nieograniczonej wręcz ilości informacji oraz możliwością zawierania w nim
wirtualnych transakcji, można się pokusić o wniosek, że zaletami, które w
największym stopniu są w stanie przyciągnąć użytkowników sieci do
reklamowych stron WWW, są zawarte na nich informacje o produkcie oraz
możliwości jego zakupu. Im więc w większym stopniu określony produkt
angażuje w zakup (i tym samym im więcej informacji konsument potrzebuje do
podjęcia decyzji - kupić go, nie kupić) i im bardziej jest możliwe jego sprzedanie
w sieci, tym większa odpowiedniość danego produktu do reklamowania w
Internecie.
Potwierdza to analiza przytaczanych już wcześniej w tym rozdziale
wyników badań GVU (GVU`s WWW User Survey)
. Wedle nich najczęstszymi
powodami, dla których użytkownicy Internetu odwiedzają firmowe strony
WWW, jest albo możliwość zakupu, albo poszukiwanie szczegółowych
informacji na temat interesujących ich produktów - czy to w związku z zamiarem
ich nabycia, czy też by znaleźć rozwiązanie problemów powstałych w trakcie
użytkowania już wcześniej nabytego produktu.
Najchętniej kupowanymi w Internecie towarami jest oprogramowanie
komputerowe (14,8 proc. wszystkich dokonywanych tam zakupów), książki (13,4
proc.), sprzęt komputerowy (12,4 proc.), muzyka (płyty CD, kasety, płyty
analogowe - 10,6 proc.), usługi związane z podróżowaniem (7,7 proc.). Nieco
mniej pieniędzy, na poziomie około 4 proc., przeznaczanych jest na zakup
informacji, sprzętu elektronicznego, odzieży i kwiatów.
Pierwsze miejsce oprogramowania komputerowego na liście najczęściej
kupowanych produktów można wytłumaczyć tym, że przez sieć można nie tylko
73
GVU`s User Survey; http://www.gvu.gatech.edu/, 19/04/99.
48
łatwo zaznajomić się z tego rodzaju towarem (np. wersje demo gier
komputerowych) i dokonać jego zakupu, ale również i otrzymać go. Nie bez
znaczenia jest także bardzo duży stopień zainteresowania oprogramowaniem i
sprzętem komputerowym użytkowników Internetu - wszyscy oni korzystają z
niego i w większym lub mniejszym stopniu interesują się tą problematyką.
Dziwić może w takim układzie niższa pozycja informacji - towaru, który również
może być rozprowadzany przez sieć i teoretycznie powinien tam znaleźć sporą
grupę odbiorców. Przyczyn tego zjawiska należy chyba szukać w niekomercyjnej
przeszłości medium, kiedy to wszystkie informacje były w nim dostępne za
darmo i nikomu nawet się nie śniło, że można za nie żądać pieniędzy. Pozostałe
produkty z przytoczonej powyżej listy to w większości rzeczy, których zakup nie
wymaga fizycznego kontaktu (np. przejrzeć książkę czy wysłuchać fragmentów
kupowanej płyty CD z powodzeniem można także w sieci) i jako takie bardzo
często sprzedawane są przez zamówienia pocztowe.
Produktami, o których internauci najczęściej poszukują informacji, są
zajmujące czołowe pozycje także i na poprzedniej liście: oprogramowanie i sprzęt
komputerowy (łącznie 20,2 proc.), książki (9 proc.), muzyka (8,2 proc.) i usługi
związane z podróżowaniem (7,8 proc.). Na uwagę zasługuje znacznie wyższa niż
poprzednio pozycja takich towarów, jak: sprzęt elektroniczny (6,1 proc.),
samochody (3,7 proc.), usługi bankowe (3,8 proc.) i inwestycyjne (3,4 proc.). Są
to wszystko produkty, w których zakup konsument jest zwykle silnie
zaangażowany zarówno ze względu na duży koszt inwestycji (np. kupno nowego
samochodu) i związany z tym stopień ryzyka, jak i dlatego, że nabywany towar
dotyczy jego zainteresowań lub pasji (np. kupno książki, płyty CD). Prowokuje
go to do aktywnego i celowego poszukiwania informacji o ofercie producentów,
co ma mu umożliwić wybór najbardziej dla niego korzystnej.
Na stopień zaangażowania przy zakupie i możliwość nabywania towaru,
jako dwóch najistotniejszych czynnikach w rozstrzyganiu, czy określony produkt
nadaje się czy też nie nadaje się do reklamowania w sieci, wskazują także i inni
autorzy piszący o reklamie w nowym medium. Na przykład Christian Barker i
49
Peter Groenne
czy Robert H. Ducoffe.
Autorzy ci zwrócili jednocześnie
uwagę także i na jeszcze jedną wartość, która może zostać dodana do produktu
reklamowanego na firmowej stronie WWW. Chodzi o szeroka pojętą użyteczność
tej strony wynikająca albo z zawartych na niej informacji luźno lub w ogóle nie
związanych z produktem, ale za to w jakiś inny sposób atrakcyjnych dla
konsumentów, albo też z oczekującej tam nich rozrywki (np. gry komputerowe,
konkursy, loterie itp.). Oznacza to, że produkty takie jak np. proszek do prania,
pianka do golenia, jogurt, a więc wszystkie te, które z racji niewielkiego ryzyka
nie wzbudzają u nabywcy zainteresowania i nie wymagają od niego poszukiwania
o nich informacji oraz w niewielkim stopniu nadają się do sprzedaży w sieci,
mogą jednak, przy odpowiedniej dozie inwencji, być w niej reklamowane.
Bardziej szczegółowe omówienie sposobów reklamowania różnego
rodzajów produktów na firmowej stronie WWW, znajduje się w następnym
rozdziale pracy.
3.2. Korzyści z zaistnienia w Internecie
Firma, przed podjęciem ostatecznej decyzji - reklamować się, nie
reklamować się w Internecie, powinna się jeszcze zastanowić, co tak naprawdę
może zyskać dzięki zaistnieniu w wirtualnym świecie. Aby określić te korzyści,
może ona skorzystać z doświadczenia firm, które już jakiś czas temu
zdecydowały się na wykorzystanie Internetu dla celów reklamowych.
Główne profity z obecności w nowym medium - jak ujawniły to
przytaczane również na początku tej pracy wyniki badania nad wykorzystaniem
Internetu przez polskie firmy, przeprowadzone przez Katedrę Marketingu
Akademii Ekonomicznej w Krakowie
- to przede wszystkim: wiedza na temat
sposobów wykorzystywania sieci dla celów komercyjnych, nawiązanie nowych
74
Christian Barker, Peter Groenne: Advertising on the World Wide Web;
http://www.pg.dk/pg/advertising/research.htm, 25/03/99.
75
Robert H. Ducoffe: Advertising Value and Advertising on the Web; “Journal of Advertising
Research” 1996, nr 7/8, s. 21-35.
76
Mariusz Kuziak: Wykorzystanie Internetu w firmach,
“Marketing w praktyce” 1998, nr 4, s. 58-61.
50
kontaktów i współpracy, przyśpieszenie i ułatwienie komunikacji z szeroko
rozumianym rynkiem (klienci, udziałowcy, dostawcy itp.), większa ilość
zamówień na towary. Najczęściej jednak wskazywaną przez firmy korzyścią
odniesioną z przyłączenia do Internetu, było pozytywne oddziaływanie na własny
wizerunek. Jak wyraziło to jedno z przedsiębiorstw: wizerunek firmy w oczach
(...) klientów i partnerów jawi się jako nowoczesnej i wzbudzającej zaufanie
profesjonalnym traktowaniem narzędzi marketingowych
. Podobnie dobroczynny
wpływ sieci na obraz przedsiębiorstwa, zadeklarowało aż 94,4 proc. spośród tych,
które posiadają własne strony WWW.
Korzystne oddziaływanie Internetu na image firmy i reklamowanych w
nim produktów, potwierdzają także wyniki badania społeczności sieciowej
przeprowadzone przez firmę MBinteractive, na zlecenie Internet Advertising
Bureau (IAB)
. Prawie dwie trzecie respondentów w tym badaniu stwierdziło, że
marki promowane w sieci są znacznie bardziej przyszłościowe niż inne. Co
więcej, badanie ujawniło również, że internauci oczekują wręcz od firm, aby te
ustanowiły swoją obecność w Internecie i jej brak odbierają jako swego rodzaju
lekceważenie. Na pytanie: czy uważasz, że markom, które nie reklamują się za
pomocą Internetu, nie zależy na dotarciu do osób takich jak Ty? aż 33 proc.
ankietowanych odpowiedziało twierdząco.
Podobne rezultaty dało badanie efektów dołączenia internetowego adresu
do reklamy przekazywanej w tradycyjny sposób, przeprowadzone przez Lyndę
M. Maddox, Darshana Mehta i Hugh G. Daubeka.
Pokazało ono, że
reklamodawcy właśnie w taki sposób postępujący, są postrzegani jako znacznie
bardziej liczący się z konsumentem, przekazują mu więcej informacji i czynią to
77
Mariusz Kuziak: Niedoceniany potencjał reklamy WWW,
“Marketing w praktyce” 1998, nr 3, s. 56.
78
Mariusz Kuziak: Magiczna różdżka WWW,
“Marketing w praktyce” 1999, nr 1, s. 61.
79
1997 IAB Online Advertising Effectiveness Study;
http://www.mbinteractive.com/site/iab/study.html, 13/03/99.
80
Lynda M. Maddox, Darshan Mehta: The Role and Effect of Web Addresses in Advertising,
“Journal of Advertising Research” 1997, nr 3/4, s. 47-59.
51
w znacznie bardziej nowoczesny sposób niż ci, którzy w przekazie reklamowym
nie podali swojego adresu internetowego. Już zatem sam fakt posiadania adresu
WWW może wystarczyć, by wizerunek firmy w oczach odbiorców uległ bardzo
znacznej poprawie.
Aby jednak ten jej nowy, lepszy obraz utrzymać, powinna ona sprostać
wymaganiom, jakie stawia reklamie Internet - tak skonstruować jej przekaz, aby
odbiorca miał z niej jakiś pożytek. W przeciwnym razie, jeżeli na przykład
przyciągnięty reklamą w telewizji trafi on na stronę producenta samochodów
w poszukiwaniu konkretnych informacji na temat określonego modelu, a znajdzie
trochę szczegółów z historii firmy, kilka zdjęć i cennik, na jego prośbę zaś
o udzielenie potrzebnych mu informacji, skierowaną do przedsiębiorstwa za
pośrednictwem poczty elektronicznej, otrzyma odpowiedź po miesiącu – firma
może się spodziewać efektu całkowicie odmiennego - zamiast poprawy
wizerunku, jego poważnego uszczerbku w oczach konsumenta rozczarowanego
zawartością internetowej reklamy. Złudzeniem byłoby także oczekiwać, że
zaglądanie do elektronicznej skrzynki pocztowej raz na miesiąc usprawni
komunikację z rynkiem i przyczyni się do nawiązania nowych kontaktów
handlowych. Jedyną pewna korzyścią wydaje się zdobywanie wiedzy na temat
komercyjnego wykorzystywania Internetu. Jednakże jej zdobycie, w razie
niedostatecznego zainteresowania się firmową stroną, będzie trwać bardzo długo.
52
4. Projektowanie reklamy na firmowej stronie WWW
4.1. Witryna WWW jako podstawowa forma reklamowania się
firmy w Internecie
Podstawową formą zaistnienia firmy w Internecie jest stworzenie własnej
witryny WWW. Dzięki niej, jak słusznie zauważa to Zbigniew Ruszczyk
w książce zatytułowanej “Internet w biznesie”, firma może zrealizować wszystkie
najważniejsze cele każdej kampanii reklamowej. Pisze on: “Właśnie na stronach
WWW możliwe jest: opisywanie świadczonych usług - z dowolną
szczegółowością, przy zastosowaniu pełnej palety kolorów i wszystkich
niezbędnych elementów, w tym dźwięków, animacji, grafiki trójwymiarowej,
interaktywności; budowanie image przedsiębiorstwa - poprzez tworzenie
profesjonalnego serwisu WWW (...) i ogólnie dostępnego kontaktu z klientami
(...); informowanie o nowym produkcie (...); wyjaśnianie, jak produkt działa (...);
poprawianie “fałszywych wyobrażeń o produkcie” (...); redukowanie obaw
konsumenta (...); nakłanianie konsumenta, aby dokonał zakupu natychmiast oraz
nakłanianie klienta, by złożył zamówienie (...); przypominanie, gdzie dany
produkt można nabyć (...); utrzymywanie wcześniej zdobytej wysokiej
świadomości o produkcie (...)
.
Aby jednak firma mogła zrealizować te wszystkie cele, nie może ona
zapomnieć, że reklama zawarta na jej stronach WWW dociera do odbiorcy tylko
wtedy, kiedy ten z własnej woli zdecyduje się na kontakt z nią. Tworząc reklamę
reklamodawcy muszą więc w dużo większym stopniu niż w mediach
tradycyjnych, uwzględnić potrzeby i oczekiwania konsumentów, tylko bowiem
kreując użyteczność swojej reklamowej witryny, uda im się przyciągnąć do niej
odbiorców.
81
Zbigniew Ruszczyk: Internet w biznesie; Gdańsk 1997, s. 374-375.
53
4.2. Kreowanie użyteczności reklamowej witryny WWW
Zgodnie z tym, co zostało powiedziane w rozdziale trzecim pracy (3.3),
użyteczność reklamowej witryny WWW, w zależności od rodzaju
reklamowanego na niej produktu, może być kreowana trzema sposobami: 1)
przez dostarczenie odbiorcy informacji na temat produktu, 2) przez dostarczenie
odbiorcy rozrywki oraz informacji luźno lub w ogóle nie związanych z
produktem, 3) przez możliwość zakupu reklamowanych towarów. W dalszej
części tego podrozdziału każdy z tych trzech sposobów kreowania użyteczności
reklamowej witryny WWW i tym samym zwiększania skuteczności jej działania
zostanie omówiony bardziej szczegółowo.
4.2.1. Dostarczanie odbiorcy informacji o produkcie
Kreowanie użyteczności reklamowej witryny WWW przez dostarczanie
odbiorcy informacji o produkcie dotyczy przede wszystkim takich produktów,
które silnie angażują nabywcę w zakup (ze względu na duży koszt inwestycji albo
ponieważ nabywany towar dotyczy zainteresowań lub pasji kupującego) i z tego
powodu aktywnie i świadomie szuka on o nich informacji. Dlatego też firmy,
które oferują tego typu towary, powinny skoncentrować się na udostępnianiu o
nich maksymalnie dużej ilości danych na swoich stronach WWW. Sposób
zaprezentowania tych danych powinien być taki, aby odwiedzający witrynę mógł
szybko i bez wysiłku odszukać te, które w danym momencie najbardziej go
interesują. Ta łatwość i szybkość dotarcia do wyczerpujących informacji o
produkcie decyduje o użyteczności stron WWW i powoduje, że konsument,
rozważając zakup określonego towaru, właśnie tam a nie przez tradycyjne kanały
(np. odwiedzając sklep z odpowiadającym jego potrzebom asortymentem,
kupując specjalistyczną prasę), będzie szukał materiałów potrzebnych mu do
podjęcia decyzji.
Za przykład witryny w pełni realizującej postulat szybkości i
szczegółowości udzielania informacji może posłużyć witryna Hewlett Packard
(http://www.hp.com.pl). Użytkownik sieci, poszukujący w niej danych np. na
temat sprzętu do skanowania, już na pierwszej stronie odnajduje link "Produkty",
54
który przenosi go na stronę z wyszczególnionymi kategoriami produktów HP,
m.in. służących "drukowaniu i obróbce obrazów", z wyodrębnioną podkategorią
"Skanery". Klikając na nią, łączy się z kolejną stroną witryny, która ogólnie
prezentuje mu wszystkie oferowane przez HP skanery, podkreślając kilka
najważniejszych korzyści związanych z poszczególnym modelem (np.: "Tak
prosty w obsłudze, że nim się obejrzysz, będziesz skanować jak gdyby nigdy nic:
oprogramowanie HP poprowadzi Cię w kilku łatwych krokach przez każdy
skan"). Uzyskanie bardziej szczegółowych informacji (szybkość działania
skanera, rozdzielczość, skala koloru, wymagania środowiskowe, zasilanie,
posiadane certyfikaty, informacje o zgodności produktu z rokiem 2000, wsparcie
klienta - gwarancja i miejsca bezpłatnego serwisu, miejsce, gdzie można produkt
kupić itp.) wymaga tylko następnego kliknięcia na wybrany model.
Użyteczność reklamowej witryny WWW może także zapewnić oferowana
na niej pomoc w rozwiązywaniu jakichkolwiek problemów związanych z
eksploatacją zakupionych wcześniej produktów, a wiec usługi, która ze względu
na niemożność kontaktu interpersonalnego przez tradycyjne media, do tej pory
nie mogła być powiązana z reklamą. Serwis klienta może przybrać np. formę
udostępnianego na stronach firmy zestawu najczęściej zadawanych pytań i
odpowiedzi na nie (FAQ - Frequently Asked Questions), albo forum
dyskusyjnego, gdzie użytkownicy wymieniają swoje doświadczenia związane z
użytkowaniem poszczególnych kategorii produktów firmy. Jeżeli jednak
użytkownik nie znajdzie tam rozwiązania problemu, jaki ma z produktem, firma
powinna mu zapewnić możliwość bezpośredniego kontaktu za pośrednictwem
poczty elektronicznej z odpowiednimi fachowcami z działu serwisu firmy i na tej
drodze pomóc w rozwiązaniu problemu. Opisane formy udzielania pomocy
klientom zawiera np. funkcjonujące na stronach WWW Hewlett Packard Centrum
Pomocy Klientom (http://www.hp.com/go/support/).
55
4.2.2. Dostarczanie odbiorcy rozrywki oraz informacji luźno lub w ogóle nie związanych z
produktem
O użyteczności witryny mogą też decydować informacje nie o samym
produkcie, ale luźno z nim związane. Prezentowanie tego typu informacji jest
celowe zwłaszcza wtedy, gdy reklamowane produkty, ze względu na niską cenę,
nie są w stanie aż tak silnie zaangażować nabywcę w zakup (np. jak dzieje się to
wtedy, kiedy kupuje on nowy samochód) i z tego powodu nie szuka on o nich
informacji. Ich reklamodawca, chcąc przyciągnąć odbiorcę do swojej witryny
WWW, powinien się zatem raczej skoncentrować na dostarczeniu mu
użytecznych informacji ze sfery związanej ze stosowaniem produktu i tym
sposobem budować jego korzystny wizerunek w oczach konsumentów.
W taki właśnie sposób postępuje np. Procter&Gamble
(http://www.pg.pl/), który na stronach poświęconych proszkowi do prania Ariel
(http://www.ariel.pl/) oferuje odwiedzającym zbiór użytecznych porad, jak dbać o
odzież czy też jak właściwie odczytywać etykiety na metkach ubrań. Z kolei na
stronach poświęconych szamponowi do mycia włosów Pantene Pro-V
(http://www.pantene.pl/), P&G umieścił poradnik "Sekrety codziennej pielęgnacji
włosów", który obejmuje m.in. porady, jak pielęgnować zniszczone włosy, jak
radzić sobie z łupieżem, rozdwajającymi się końcówkami, jakimi kryteriami
kierować się w wyborze salonu fryzjerskiego. Pojawiająca się na każdej stronie
poradnika nazwa produktu sprzyja pozytywnemu (co wynika z użyteczności
towarzyszących jej porad) utrawaleniu jej w świadomości klientów.
Budowaniu wizerunku marki służy także prezentowanie na reklamującej
jej witrynie WWW informacji w żaden sposób nie związanych z marką, ale za to
w jakiś inny sposób użytecznych dla konsumentów, oraz dostarczanie im
rozrywki. Na przykład na stronach reklamujących papierosy R1
(http://www.r1.pl), reklamodawca oferuje odwiedzającym materiały o muzyce
(nowości płytowe, zbliżające się koncerty, sylwetki artystów), filmie (recenzje
filmowe), podróżowaniu (dalekie i bliskie miejsca warte odwiedzenia), a także
dużą porcję rozrywki, m.in. możliwość wirtualnych pogawędek, także różne
zabawy - np. “Grafogram”, zabawa, która polega na wyborze najbardziej
56
przypominającego własny stylu pisma, jakim napisane jest zdanie: “Palę bo
lubię” - hasło reklamowe papierosów R1, w zamian za obietnicę poznania profilu
swojej osobowości i innej nieokreślonej nagrody (co pięćdziesiąty uczestnik).
Z kolei EB (http://www.eb.com.pl/) stara się umilić czas odwiedzającym
witrynę browaru np. za pomocą serwisu “Zgiełk EB”, w którym przypomina
siedzącym przed komputerem użytkownikom sieci, jak brzmi np. dźwięk
otwieranego kapsla od butelki EB, szum lejącego się do kufla piwa EB,
stuknięcie się z przyjaciółmi kuflem wypełnionym piwem EB itp.
Inny sieciowy reklamodawca - Cadbury (http://www.cadbury.com.pl/),
stara się wciągnąć w interakcje odwiedzających jego witrynę m.in. za pomocą
opartego na konwencji komiksu “Teatrzyku Cadbury”. Wirtualna kurtyna
teatrzyku odsłania się po “pociągnięciu za sznurek myszką” i dopiero wtedy
internauta może prześledzić różne zabawne historie, w które zawsze uwikłany jest
jakiś wyrób czekoladowego potentata. Premierowy spektakl promował baton
Star, kolejne - Picnic i Snack. Rytm oglądania obrazków zależy całkowicie od
oglądającego, który zmienia je klikając na nie. Aktywny udział w spektaklu
angażuje zatem odbiorcę i ułatwia zapamiętywanie przekazywanych treści.
To, w jaki sposób poszczególni reklamodawcy kreują użyteczność swojej
witryny przez dostarczanie na niej rozrywki i informacji luźno lub w ogóle nie
związanych z produktem, zależy więc całkowicie od ich kreatywności. Warto
jednak podkreślić, że biorąc pod uwagę liczbę witryn starających się przyciągnąć
odbiorcę tym sposobem, nie jest to łatwe zadanie. Sytuację można porównać do
tej znanej z przemysłu gier komputerowych, gdzie wyprodukowanie gry, która
wzbudziłaby zainteresowanie konsumentów i osiągnęła sukces rynkowy, stało się
w ostatnich latach znacznie trudniejsze niż w poprzednich, ze względu na
ogromną konkurencję na tym rynku. Podobnie z reklamą w mediach tradycyjnych
(a w szczególności reklamą telewizyjną) - aby została zauważona pośród innych
reklam musi być coraz doskonalsza, zarówno pod względem technicznym, jak i
artystycznym. W Internecie, aby przyciągnąć odbiorców do reklamowej witryny
WWW oferując im informacje nie związane bezpośrednio z reklamowanym
produktem oraz rozrywkę, wymóg kreatywności i perfekcji w technicznej
57
realizacji reklamy jest w jeszcze większym stopniu aktualny niż gdziekolwiek
indziej.
4.2.3. Możliwość zakupu reklamowanych towarów
Ten sposób kreowania użyteczności reklamowej witryny WWW wynika z
interaktywności Internetu, dzięki której w sieci jest możliwe połączenie reklamy
produktu z możliwością jego natychmiastowego zakupu. Stosowanie tej metody
dotyczy jednak tylko takich towarów, które klienci mogą kupić bez
wcześniejszego fizycznego kontaktu z nimi, a więc np. oprogramowania
komputerowego, książek, płyt CD. Firma, która ma w asortymencie tego typu
produkty, może zatem właśnie tym sposobem próbować przyciągnąć
konsumentów do swojej reklamowej witryny WWW. Powinna ona jednak
pamiętać, że aby oferowana na jej stronach możliwość zakupu produktu wiązała
się z jakąkolwiek korzyścią dla klientów, jego cena musi być niższa (na co
producenci mogą sobie pozwolić, ponieważ sprzedając swoje towary za
pośrednictwem Internetu, eliminują koszty związane z dystrybucją), a procedura
sprzedaży prostsza i szybsza niż przez tradycyjne kanały.
Firma powinna także zadbać o to, aby rozproszyć obawy związane z
zakupami w sieci. Służy temu np. przedstawienie historii firmy, jej osiągnięć,
planów, partnerów handlowych, filozofii działania itp., co sprzyja eliminacji
obaw o wiarygodność internetowego sprzedawcy i buduje zaufanie klientów do
firmy. Niepokój o bezpieczeństwo zawieranych wirtualnie transakcji może
natomiast zmniejszyć szczegółowe wyjaśnienie działania stosowanych
mechanizmów zabezpieczających, tak jak np. robi to internetowa księgarnia
Merlin (http://www.merlin.com.pl/), która na pierwszej stronie witryny zapewnia
o bezpieczeństwie dokonywanych w sklepie transakcji i wszystkich
zainteresowanych odsyła na strony, które w szczegółach opisują stosowane przez
firmę procedury zabezpieczające.
Wirtualna księgarnia Merlin może także posłużyć za przykład w
stosowaniu udogodnień w dokonywanych przez jej klientów zakupach. Kupujący
tam mogą błyskawicznie sprawdzić, czy interesująca ich książka lub płyta CD
znajduje się aktualnie w sklepie, wpisując jej tytuł, autora lub artystę, tytuł
58
poszczególnego nagrania. W podobny sposób mogą także przeszukiwać zasoby
innych dostępnych w księgarni artykułów - utworów muzycznych na kasetach
magnetofonowych i VHS, filmów video, gier i programów komputerowych dla
komputerów PC i Amiga. Każdemu z tych artykułów towarzyszy także dokładny
jego opis (np. w przypadku książek - recenzje, opinie innych konsumentów), co w
połączeniu z umiarkowaną ceną i szybkim czasem dostawy (do 24 godzin do
miast wojewódzkich, 48 godzin w przypadku innych miast) powoduje, że ta
forma zakupów jest atrakcyjniejsza dla klientów niż formy tradycyjne.
4.3. Techniczna realizacja reklamy i łatwość zapamiętania
adresu witryny jako elementy warunkujące sukces firmowej strony
WWW
Firma tworząc swoją reklamową witrynę WWW powinna także pamiętać o
tym, że nie tylko jej zawartość będzie decydować o popularności witryny w sieci.
Jakkolwiek bowiem byłaby ona atrakcyjna pod względem merytorycznym, jeśli
czas jej ładowania się będzie zbyt długi, wielu użytkowników Internetu nie
będzie czekać aż po kilkunastu minutach firmowa strona pojawi się w końcu na
ekranie komputera i nigdy nie zobaczy przekazu reklamodawcy. Dlatego też tak
ważny jest odpowiedni dobór szaty graficznej (ponieważ to właśnie jej
załadowanie zajmuje najwięcej czasu) i wybór serwera, na którym zostanie
umieszczona witryna. Serwer ten musi mieć odpowiednio dużą przepustowość
łącz, za pomocą których połączony jest z siecią. Niska przepustowość łącz może
spowodować, że macierzysty serwer firmowej witryny nie będzie w stanie
obsłużyć wielu równoczesnych zapytań/trafień od użytkowników sieci i czas
ładowania się witryny będzie bardzo długi.
Z wyborem serwera, na którym umieszczona zostanie firmowa witryna,
łączy się także kolejna istotna kwestia, która może się przyczynić do sukcesu lub
porażki firmy w Internecie - łatwość zapamiętania adresu reklamowej witryny
WWW. Decydując się na najbardziej oszczędną formę zaistnienia w Internecie -
skorzystanie z jednej z darmowych ofert udostępnienia miejsca na serwerze
(oferują ją praktycznie wszyscy działający w Polsce dostawcy usług
59
internetowych w przypadku wykupienia u nich jakiejś innej usługi - np. dostępu
do sieci) lub wynajęcie miejsca na serwerze kogoś innego, firma automatycznie
rezygnuje z możliwości posiadania łatwego do zapamiętania adresu. Adres
witryny WWW danej firmy jest bowiem poprzedzony adresem dostawcy usług
internetowych lub firmy podwynajmującej przestrzeń dyskową. Przykładowo -
adres księgarni Elefant, która zdecydowała się właśnie w taki sposób zamieścić
swoją witrynę w sieci, jest poprzedzony adresem Cyfronetu - serwera, na którym
wynajmuje ona przestrzeń dyskową - http://www.cyf-kr.edu.pl/com/elefant/, co
czyni go znacznie trudniejszym do zapamiętania i tym samym zmniejsza
prawdopodobieństwo intuicyjnego odszukania witryny reklamującej się w sieci
firmy. Dlatego też znacznie korzystniejszym sposobem zaistnienia w Internecie
jest wykupienie i utrzymywanie własnej domeny adresowej u jednego z
dostawców usług internetowych i tym samym zapewnienie witrynie łatwego do
zapamiętania adresu (np. adres księgarni Elefant, gdyby zdecydowała się ona na
wybór takiej opcji, brzmiałby: http://www.elefant.com.pl/).
4.4. Ocena skuteczności działania reklamowej witryny WWW
Podstawą oceny skuteczności działania reklamowej witryny WWW są
informacje zbierane przez serwer WWW, na którym znajduje się witryna.
Rejestruje on każdorazowe połączenie się użytkowników z witryną i w
specjalnym pliku zapisuje takie dane jak np. adres komputera, z którego łączy się
użytkownik, rodzaj używanej przez niego przeglądarki internetowej, datę i czas
połączenia, miejsce w sieci, z którego dotarł on na firmową stronę, sposób
korzystania z niej (strony w obrębie witryny, z którymi się łączył). Analizując
statystykę odwiedzin, reklamodawca może więc określić m.in. liczbę osób, które
odwiedziły witrynę, strony najczęściej odwiedzane, strony wejścia i wyjścia
(czyli te, przez które użytkownik najczęściej wchodzi do witryny - nie zawsze
bowiem musi to być strona główna - i ją opuszcza), godziny największego
60
zainteresowania witryną i czas spędzany na niej
. Wszystkie te informacje mogą
i powinny zostać wykorzystane do poprawiania zawartości i systemu nawigacji
witryny, tym samym doskonaląc zawarty w niej przekaz reklamowy.
4.4.1. Doskonalenie reklamy na firmowej stronie WWW
Informacje zebrane z analizy statystyki odwiedzin pozwalają
reklamodawcy na wiele sposobów ulepszać zawartość swojej witryny. Na
przykład jeżeli się okaże, że większość odwiedzających firmową stronę
użytkowników sieci korzysta z przeglądarki Netscape 3.0, warto przeprojektować
witrynę, rezygnując z tych jej elementów, których przeglądarka nie jest w stanie
pokazać (np. elementów wykonanych Javą). Jeżeli jakaś strona serwisu jest
wyjątkowo popularna, można pomyśleć o umieszczeniu do niej odnośnika na
stronie głównej. Z kolei najczęstsze strony wejścia powinny zostać zmienione w
taki sposób, aby nabrały powitalnej formy (podobnej do tej, jaką ma strona
główna). Przeprojektowania z pewnością wymagają też strony, przez które
użytkownicy najczęściej opuszczają witrynę.
Reklamodawca do ulepszania reklamy zawartej na swojej stronie WWW
może także wykorzystać informacje z analizy zapytań e-mailowych oraz historii
zawartych na niej transakcji (jeżeli witryna taką możliwość oferuje).
Doskonaleniu reklamy sprzyja także gromadzenie danych demograficznych o
odwiedzających witrynę (np. przez ankiety i formularze, które użytkownik
wypełnia w zamian za dostęp do bezpłatnych informacji, oprogramowania itp.), a
także informacji o ich zainteresowaniach (gromadzone np. za pomocą cookies -
plików umieszczanych na twardym dysku użytkownika, które umożliwiają
śledzenie jego poczynań w sieci). Zebrane materiały mogą zostać wykorzystane
do indywidualizacji przekazu reklamowego, tak jak np. robi to największa
internetowa księgarnia Amazon (http://www.amazon.com/). Zgromadzone dane
personalne - ujawnione w czasie zawierania transakcji i behawioralne - z analizy
82
Robbin Zaff, Brad Aronson: Advertising on the Internet; John Wiley & Sons, Inc. 1997,
s. 87-89.
83
Jw.
61
zachowań użytkownika w wirtualnym sklepie, umożliwiają jej dostosowanie
zawartości witryny do potrzeb i zainteresowań każdego klienta, jeżeli tylko kupił
on wcześniej w księgarni jakąś książkę i w czasie ponownej wizyty przedstawił
się (wpisując swoje imię użytkownika i hasło) lub łączy się z księgarnią z
prywatnego komputera (wówczas jest automatycznie rozpoznawany). Amazon
wita go wtedy specjalną stroną z jego imieniem i nazwiskiem oraz przedstawia
mu (biorąc pod uwagę jego wcześniejsze zakupy oraz ujawnione podczas
poprzednich wizyt zainteresowania) listę nowości z danej dziedziny. W efekcie
zanim jeszcze klient zdąży się rozejrzeć po księgarni, już otrzymuje informacje,
które mogą go zainteresować lub których szuka. Po każdej wizycie lub
dokonanym zakupie dane są aktualizowane
.
Reklamująca się w sieci firma nie może także zapomnieć o konieczności
systematycznej aktualizacji swoje witryny WWW – kontestacja przez
odwiedzającego faktu, że nie była ona zmieniana od miesięcy, a nawet od lat,
raczej nie przyczyni się do poprawy wizerunku firmy w jego oczach i zniechęci
go do ponownych wizyt.
84
Jacek Konikowski: ABC marketingu on-line. “Internet” 1998, nr 1, s.54.
62
5. Generowanie odwiedzin firmowej strony WWW
5.1. Dlaczego należy reklamować firmową stronę WWW?
Po stworzeniu firmowej strony WWW i umieszczeniu jej w Internecie,
firma, aby przyciągnąć do niej jakichkolwiek odbiorców, musi obwieścić
internetowej społeczności swoje zaistnienie w sieci. Jeżeli tego nie zrobi, nawet
gdy jej strona będzie pełna najatrakcyjniejszych dla odwiedzających treści
i najsprawniej technicznie zrealizowana, to i tak nie wzbudzi żadnego
zainteresowania internautów z tej prostej przyczyny, że nie będą oni wiedzieli
o jej istnieniu. Pierwszym krokiem firmy w nowym medium powinno być zatem
poinformowanie wszystkich zainteresowanych, gdzie w cyberprzestrzeni znajduje
się jej witryna. Do tego celu może ona wykorzystać wiele, często bardzo
efektywnych i co ważniejsze tanich (lub wręcz darmowych) metod, które mogą
wpłynąć na wzrost liczby klientów na firmowych stronach WWW i łatwe ich
odnajdywanie przez użytkowników.
Według danych zgromadzonych w przeprowadzonym przez GVU
dziesiątym badaniu społeczności internetowej
, najbardziej użyteczną z tych
metod jest zarejestrowanie witryny w wyszukiwarkach i katalogach. Dla 30 proc.
internautów właśnie te serwisy stanowią główne źródło informacji o nowych
stronach w sieci. Inną niezwykle skuteczną metodą zwiększania świadomości
istnienia firmowej witryny WWW i generowania jej odwiedzin, jest umieszczenie
odnośników prowadzących do witryny na innych stronach WWW. Dzięki takim
odnośnikom po raz pierwszy trafia na stronę 17,2 proc. wszystkich
użytkowników sieci. Internauci często dowiadują się o istnieniu firmowych stron
i odwiedzają je także ze względu na ich zarekomendowanie przez przyjaciół (12,6
proc.), pod wpływem reklamy w mediach tradycyjnych - prasie (12,2 proc.)
i telewizji (6,2 proc.) oraz dzięki poczcie elektronicznej (w tym - dzięki
85
Zbigniew Ruszczyk: Internet w biznesie. Gdańsk 1997, s. 377.
86
GVU; http://gvu.gatech.edu/, 24/05/99.
63
aktywnemu uczestnictwu firmy w grupach i listach dyskusyjnych - 5,9 proc.
i informacyjnym biuletynom firmy - 7 proc.).
W dalszej części tego rozdziału każda z tych metod przyciągania
odbiorców do reklamowej witryny WWW firmy zostanie omówiona bardziej
szczegółowo.
5.2. Bezpłatne formy generowania odwiedzin
Do bezpłatnych form generowania odwiedzin reklamowej witryny WWW
firmy zalicza się: 1) rejestrację witryny w wyszukiwarkach i katalogach, 2)
wykorzystanie zjawiska reklamy szeptanej, 3) wymianę odnośników, 4) udział w
systemie wymiany bannerów. Również nic oprócz czasu i odrobiny wysiłku nie
kosztuje firmę aktywne uczestniczenie w listach i grupach dyskusyjnych. Ta
metoda zostanie jednak omówiona w innym podrozdziale - analizującym rolę
poczty elektronicznej w przyciąganiu użytkowników Internetu do firmowej
strony WWW.
5.2.1. Rejestracja w wyszukiwarkach i katalogach
Zarejestrowanie firmowej witryny WWW w serwisach wyszukiwawczych
i katalogowych to najbardziej podstawowy sposób generowania jej odwiedzin,
jako że to właśnie w tych serwisach internauci najczęściej szukają linków do
stron WWW, na których mogą znaleźć potrzebne im w danym momencie
informacje. Aby jednak użytkownik Internetu, przeszukując zasoby sieci za
pomocą wyszukiwarek lub katalogów, trafił na firmową a nie jakąś inną stronę
WWW, musi ona być tam poprawnie zarejestrowana – to znaczy w taki sposób,
który umożliwi jej łatwe odnalezienie przez internautów.
W przypadku serwisów wyszukiwawczych (takich jak np. AltaVista -
http://www.altavista.com/, HotBot - http://www.hotbot.com/, Netoskop -
http://www.chip.pl/) prawidłowa rejestracja witryny warunkowana jest już na
etapie jej tworzenia. Dzieje się tak, ponieważ program rejestrujący danej
wyszukiwarki (tzw. pająk) automatycznie odwiedza nowe strony w sieci i
rejestruje je pod słowem lub wyrażeniem, które najczęściej powtarza się na
określonej stronie lub jest na niej najbardziej wyeksponowane (znajduje się w jej
64
tytule, na początku lub w nagłówku). Jeśli zatem np. na stronie tytułowej
firmowej witryny w nagłówku zostanie umieszczony jakiś cytat w żaden sposób
nie związany z działalnością firmy, to może się zdarzyć, że właśnie pod takim
hasłem strona ta zostanie zarejestrowana - tym samym jej odnalezienie przez
pożądaną grupę odbiorców stanie się prawie niemożliwe. To samo dotyczy także
i innych stron witryny.
Błędnej rejestracji w wyszukiwarkach można również zapobiec przez
samodzielne określenie słów kluczowych, pod jakimi mają zostać zarejestrowane
poszczególne strony firmowej witryny (wpisanie ich w nagłówku spowoduje, że
uzyskają one najwyższy priorytet ważności - nawet jeżeli żadne z użytych słów
kluczowych ani razu nie pojawi się potem na stronie) - taką możliwość oferują
jednak tylko niektóre serwisy wyszukiwawcze (np. AltaVista)
. Firma nie może
również zapomnieć, że jeżeli na żadnym innym serwerze WWW nie ma
odnośnika do jej witryny, to nie zostanie ona automatycznie zarejestrowana.
Konieczna jest wtedy samodzielna rejestracja - przez podanie adresu witryny na
stronie rejestracyjnej danego systemu wyszukiwawczego. Dopiero wówczas, przy
najbliższym “obchodzie” pająka (zwykle nie rzadziej niż co dwa tygodnie),
firmowa strona zostanie odwiedzona i odpowiednio zaindeksowana
.
Znacznie łatwiej o uniknięcie błędu przy rejestrowaniu witryny w
katalogach (np. Yahoo! - http://www.yahoo.com/, Wirtualna Polska -
http://www.wp.pl/). Rejestracja w tego typu serwisach odbywa się w sposób
samodzielny - przez wybranie odpowiedniej kategorii, pod jaką ma zostać
zarejestrowana witryna i słów kluczowych, które najlepiej charakteryzują zawarte
na niej treści. Jeżeli zarówno kategoria, jak i słowa kluczowe zostaną dobrane
przez firmę we właściwy sposób, internauci nie powinni mieć żadnych kłopotów
z odnalezieniem firmowej strony WWW w katalogu, bez względu na to, czy będą
przeszukiwać jego zasoby za pomocą wyszczególnionych kategorii
tematycznych, czy też katalogowej wyszukiwarki (wpisując w jej oknie hasła
związane z tematyką poszukiwanych informacji).
87
Zbigniew Ruszczyk: Internet w biznesie, Gdańsk 1997, s. 378-379.
88
Jw.
65
5.2.2. Wykorzystanie zjawiska reklamy szeptanej
Na wzrost liczby odwiedzających firmowe strony WWW może także
wpłynąć wykorzystanie zjawiska reklamy szeptanej, czyli spontanicznego
rozprzestrzeniania się reklamy wśród osób znajomych i bliskich - w tym wypadku
we wspólnocie internetowej. Ta forma promocji witryny w dużym stopniu działa
niezależnie od reklamodawcy - jego rola jest ograniczona jedynie do stworzenia
naprawdę atrakcyjnej dla użytkowników sieci strony WWW. Dalej wszystko już
zależy od odwiedzających. Jeżeli strona się im spodoba, to umieszczą do niej link
na własnej stronie WWW, zarekomendują ją innym użytkownikom w trakcie
dyskusji w grupie lub na liście dyskusyjnej, albo przy jakiejś innej okazji (np.
przy piwie w barze) - przyczyniając się tym samym do zwiększania świadomości
istnienia witryny i generowania jej odwiedzin. Opisywane zjawisko ma charakter
samonapędzający się - im więcej ludzi odwiedzi witrynę i uzna ją za interesującą,
tym więcej linków prowadzących do niej - czy to ze stron WWW, czy też z ust
przyjaciół. Im więcej linków prowadzących do witryny, tym więcej ludzi ją
odwiedzi itd.
5.2.3. Wymiana odnośników
Kolejną metodą na bezpłatne rozreklamowanie firmowej witryny WWW w
Internecie jest wymiana odnośników (zwykle odnośnikiem tym jest wyróżniona
w tekście nazwy firmy) z witrynami firm działających w tej samej branży,
oferujących uzupełniający się asortyment lub w jakiś inny sposób powiązanych z
oferowanym przez firmę towarem. Na stosowanie tej metody zdecydowała się np.
Nokia (http://www.nokia.com.pl/) - producent systemu i sprzętu
telekomunikacyjnego i PTK Centertel (http://www.centertel.pl/) - operator sieci
telefonii komórkowej. Obie firmy działają w tej samej branży - telekomunikacja
(stąd zbliżona klientela) i jednocześnie nie konkurują ze sobą (oferowane przez
nie usługi mają charakter uzupełniający się). Zawarte porozumienie o wymianie
odnośników między ich witrynami, jako że przyczynia się do wzrostu liczby
odwiedzających, jest zatem obustronnie korzystne.
66
5.2.4. Uczestnictwo w systemie wymiany bannerów
Odnośniki prowadzące do firmowej strony WWW mogą także przybrać
postać paska reklamowego zwanego bannerem. Ta forma internetowej reklamy
najbardziej przypomina reklamę w mediach tradycyjnych, ponieważ podobnie jak
w prasie, radiu i telewizji, przekaz reklamowy zawarty w bannerze dociera do
odbiorcy w sposób natrętny - użytkownik sieci, korzystając z określonej strony
WWW, na której znajduje się banner (zwykle umieszczony na jej szczycie i
ładowany jako pierwszy element strony), musi zobaczyć reklamę. Różnica polega
na tym, że w prasie, radiu i telewizji reklama zabiera użytkownikowi tylko czas
(telewizja i radio) lub czas i wysiłek (w prasie na przerzucanie kartek i noszenie
grubszych gazet i czasopism), a w sieci także pieniądze za czas ładowania, który
jest przecież tym dłuższy im banner bardziej wyszukany. Tym, co odróżnia
reklamę w mediach tradycyjnych od reklamy bannerowej jest również i to, że w
mediach tradycyjnych odbiorca nie ma możliwości interakcji z reklamą, podczas
gdy w przypadku reklamy bannerowej, jeżeli tylko zdoła ona przyciągnąć uwagę
odbiorcy, może on otrzymać bardziej szczegółowe informacje o reklamowanym
produkcie - wystarczy, że kliknie na banner.
Przyciąganiu uwagi internautów i prowokowaniu ich do kliknięcia sprzyja
umieszczenie w bannerze obietnicy darmowego prezentu (według
przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych badania nad skutecznością reklamy
za pomocą bannerów
, zastosowanie tej metody zwiększa liczbę kliknięć o 35
proc.). Na wzrost skuteczności bannerów wpływa także zastosowanie w nich
animacji (podnosi to ich skuteczność o 25 proc.), tajemniczości – np. przez
zachęcanie do kliknięcia za pomocą napisu “kliknij tutaj” nie zdradzając
jednocześnie, co jest przedmiotem ich reklamy (wzrost skuteczności bannerów o
18 proc. – stosując jednak tę metodę reklamodawca świadomie wyrzeka się
możliwości budowania wizerunku reklamowanej firmy, marki lub produktu
)
oraz zawarcie w nich pytania lub prośby (podnosi to skuteczność o 15 proc.).
89
Za - Zbigniew Ruszczyk: Internet w biznesie, Gdańsk 1997, s. 384-385.
90
Rex Briggs, Nigel Hollis: Advertising on the Web: Is There Response before Click-Through?
“Journal of Advertising Research” 1997, nr 3-4, s. 33-45.
67
Reklama za pomocą bannerów może być płatna, jeżeli firma zdecyduje się
na wykupienie miejsca na swój banner w którymś z popularnych miejsc w sieci
(ta forma bannerowej reklamy zostanie omówiona w następnym podrozdziale)
lub darmowa, jeżeli firma zdecyduje się na uczestnictwo w systemie wymiany
bannerów. Największe z tych systemów to Link Exchange
(http://www.linkexchange.com/), Banner Swap (http://www.bannerswap.com/),
Smart Clicks (http://www.smartclicks.com/), Banner Ad
(http://businesspark.ipgnet.com/bannerad/), NetOn’s Banner Exchange
(http://www.net-on.net/index.html/) lub na krajowym podwórku - Bannermania
(http://www.bannermania.com.pl/).
System wymiany bannerów działa w następujący sposób - firma godzi się
na wyświetlenie bannerów na swojej stronie, w zamian za co jej banner ukazuje
się na stronach innych członków systemu. Zazwyczaj za dwa wyświetlenia
cudzego banneru na własnej stronie, firma uzyskuje prawo do jednego
wyświetlenia na cudzej stronie. Dotarcie do określonej grupy docelowej
umożliwia podział stron WWW, które uczestniczą w systemie, na trzy grupy - dla
dzieci, ogólne, dla dorosłych. Jedyny system, który oferuje możliwość bardziej
precyzyjnego określenia grupy docelowej to Net On’s Banner Exchange. Oprócz
wyboru kontynentu i państw, w których banner ma zostać wyświetlony, system
ten pozwala także dodatkowo wybrać najbardziej pożądaną grupę zawodową,
która powinna zobaczyć bannerową reklamę, oraz daje możliwość wykorzystania
bannerów wielojęzycznych - przeznaczonych dla każdej grupy językowej
.
Polski system wymiany bannerów Bannermania działa na podobnych zasadach
jak jego więksi odpowiednicy, różnica polega na tym, że skoncentrował on swoją
działalność wyłącznie na polskich użytkownikach Internetu.
Zgłoszenie przez firmę swojej witryny WWW do uczestnictwa w systemie
wymiany bannerów, choć z pozoru wydaje się bardzo atrakcyjną formą jej
promocji (bezpłatna reklama), wiąże się jednak z dużymi minusami. Po pierwsze
– niemożność precyzyjnego dotarcia z reklamą do pożądanej przez firmę grupy
klientów (oferowane przez istniejące systemy wymiany bannerów możliwości w
68
tej dziedzinie, z wyjątkiem Net On’s Banner Exchange, są raczej
niewystarczające), po drugie - szkodliwy wpływ na jej wizerunek (firmy, które na
stronie głównej swojej witryny godzą się na umieszczenie bannerów
reklamowych innych firm, raczej nie są postrzegane jako poważni partnerzy
handlowi czy budzący zaufanie producenci). Dlatego też dbała o własny prestiż i
zaufanie firma, rozważająca możliwość wykorzystania bannerów reklamowych
do promocji witryny, powinna raczej zdecydować się na płatną bannerową
kampanię reklamową.
5.3. Bannerowa kampania reklamowa jako najpopularniejsza
płatna forma generowania odwiedzin firmowej witryny WWW (na
przykładzie bannerowej kampanii reklamowej Hewlett Packard)
Bannerowa kampania reklamowa to obecnie najpopularniejsza płatna
forma generowania odwiedzin firmowej witryny WWW i z tego powodu,
zostanie ona omówiona nieco bardziej szczegółowo niż inne omawiane w dalszej
części tego rozdziału płatne formy promowania firmowej strony WWW. Do
przeanalizowania poszczególnych etapów kampanii – jej przygotowania,
przeprowadzenia i oceny rezultatów - posłuży przykład bannerowej kampanii
reklamowej Hewlett Packard (reklamowanym produktem była laserowa kopiarka,
drukarka i skaner HP LaserJet 1100A), przygotowanej i przeprowadzonej przez
Internetowy Dom Mediowy (IDM)
.
5.3.1. Przygotowanie kampanii
Pięć najważniejszych elementów przygotowawczego etapu każdej
kampanii reklamowej to: 1) określenie celu kampanii, 2) określenie
najważniejszych korzyści związanych z reklamowanym produktem (Unique
Selling Proposition – USP), 3) określenie grupy docelowej, 4) wybór środków
reklamowych, które zostaną zastosowane w kampanii, 5) wybór miejsc
ukazywania się reklamy (media planning). Omówienie tych elementów posłuży
91
Konrad Caban: Banner dla każdego, “Internet” 1997, nr 9, s. 57.
92
Do napisania tego podrozdziału posłużyły materiały otrzymane przeze mnie od IDM
(http://idm.supermedia.pl/).
69
zatem do zanalizowania przygotowań do kampanii reklamowej drukarki HP
LaserJet 1100A.
1) Określenie celu kampanii
IDM za najważniejsze cele kampanii uznał:
•
powiadomienie polskich użytkowników Internetu o nowym produkcie
wprowadzanym na rynek przez Hewlett Packard,
•
przedstawienie zalet produktu, pokaz/opis działania,
•
budowanie image’u przedsiębiorstwa.
2) Określenie najważniejszych korzyści
Najważniejsze korzyści dla konsumenta, związane z reklamowanym
produktem, IDM określił natomiast w następujący sposób:
•
szybkie wydruki o bardzo dobrej jakości,
•
funkcjonalność – drukuje, skanuje kopiuje, wysyła fax przez modem w
komputerze,
•
zaoszczędzenie miejsca na biurku.
3) Określenie grupy docelowej
Reklamę postanowiono skierować do:
•
osób używających komputera do pracy zawodowej,
•
małych biur potrzebujących urządzeń o dużej funkcjonalności i
jednocześnie po przystępnej cenie,
•
pracowników dużych firm, którzy potrzebują drukarki osobistej na
swoim biurku.
4) Wybór środków reklamowych
W kampanii, IDM zdecydował się na wykorzystanie przede wszystkim
bannerów reklamowych nakłaniających do odwiedzenia strony podającej
szczegóły o produktach, zamieszczonej na serwerze Hewlett Packard Polska
(http://www.hp.com.pl/printers/biurowe/1100i1100a.html/).
70
Agencja przygotowała sześć rodzajów animowanych bannerów:
1)
Banner 1 (B1) – “Wszystko w jednym”
71
2) Banner 2 (B2) – “Znamy się mało”
72
73
3)
Banner 3 (B3) - “Dialog”
74
4)
Banner 4 (B4) - “Kliknij”
75
5) Banner 5 (B5) – “Bałwany”
76
77
6)
Banner 6 (B6) - “Komputerki”
78
Przekaz reklamowy zawarty na praktycznie wszystkich bannerach (B1, B2,
B3, B5, B6) został zatem tak skonstruowany, aby w sposób racjonalny
przedstawić wszystkie najważniejsze korzyści związane z reklamowanym
produktem - na każdym z wymienionych bannerów pojawia się np. zdanie
podkreślające możliwość drukowania, kopiowania i skanowania na drukarce
LaserJet 1100A. Realizacji innego celu kampanii – budowaniu wizerunku
Hewlett Packard - służyć miało natomiast zawarcie nazwy firmy w reklamie –
pojawia się ona albo w pełnej postaci włącznie z logo firmy (bannery B1, B2,
B5), albo w wersji skróconej “HP” (bannery - B3, B6). Inny charakter – bardziej
prowokujący do kliknięcia ze względu na tajemniczość, a także napis :”kliknij
(...) jeśli potrafisz” - ma natomiast banner B4.
Oprócz animowanych bannerów, IDM postanowił wykorzystać w
kampanii także inne środki reklamowe - artykuł sponsorowany (załącznik 1) oraz
banner tekstowy, które zdecydowano się umieścić w jednym z internetowych
magazynów.
5) Wybór miejsc ukazywania się reklamy
Wyboru miejsc ukazywania się reklamy IDM, dokonał wyszukując w sieci
te witryny, których goście najbardziej odpowiadali przyjętej grupie docelowej
kampanii. Informacje o odwiedzających pochodziły od właścicieli
79
poszczególnych witryn i zostały przygotowane na podstawie ankiet
przeprowadzonych na tych stronach. Jedyną witryną, która przedstawiła badania
zewnętrznej firmy - Pracowni Badań Społecznych z Sopotu - była Wirtualna
Polska. Na podstawie tych informacji IDM zdecydował się na umieszczenie
banneru tekstowego oraz artykułu sponsorowanego w Web Kurierze
(http://webkurier.pdi.net/), bannery animowane zdecydowano natomiast umieścić
w następujących witrynach: Businessman Magazine
(http://www.businessman.com.pl/), Rzeczpospolita
(http://www.rzeczpospolita.com.pl/), Parkiet (http://www.parkiet.com.pl/), Gazeta
Wyborcza (http://www.gazeta.pl/), Chip (http://www.chip.pl/), PC Kurier
(http://www.pckurier.pl/), PC Magazine, Magazyn Internet
(http://www.mi.com.pl/), Magazyn x86 (http://www.x86.com.pl/), SuperMedia
(http://www.supermedia.pl/), Wirtualna Polska (http://www.wp.pl/) oraz Optimus
Net (http://www.onet.pl/).
5.3.2. Przeprowadzenie kampanii
Kampania rozpoczęła się 20 października 1998 i trwała do 31 grudnia
1998 roku. Miejsce i okres emisji poszczególnych bannerów, a także czas
ukazania się artykułu sponsorowanego oraz banneru tekstowego w internetowym
magazynie “Web Kurier”, pokazuje poniżej tabela 5.1.
Tabela 5.1 – Miejsce i okres emisji bannerów reklamowych oraz czas ukazania
80
się artykułu sponsorowanego oraz banneru tekstowego w “Web Kurierze”.
Źródło: IDM.
5.3.3. Ocena rezultatów kampanii
W trakcie kampanii reklamowej Hewlett Packard wykorzystane w niej
bannery zostały wyświetlone 446713 razy. Kliknięto na nie 5784 razy. Click
Through Ratio (podstawowy wskaźnik służący ocenie skuteczności kampanii
bannerowej; oblicza się go za pomocą wzoru - liczba kliknięć na banner/liczba
wyświetleń banneru x 100%) całej kampanii wyniósł zatem 1,29 proc. (liczbę
wyświetleń bannerów, kliknięć na nie, a także wskaźnik CTR dla poszczególnych
stron ukazywania się bannerów, przedstawia tabela 5.2). IDM, biorąc pod uwagę i
tak bardzo dużą wcześniejszą znajomość firmy Hewlett Packard w Polsce, uznał
ten rezultat za bardzo dobry.
Tabela 5.2 – Liczba wyświetleń bannerów na stronach ich ukazywania się (wraz
z liczbą kliknięć na nie oraz wskaźnikiem CTR)
Witryna
Wyświetlenia Kliknięcia CTR Uwagi
Businessman
Magazine
17250 276 1,60
Rzeczpospolita 40000
300
0,75 Dane
szacunkowe
81
Parkiet 60000 400
0,67
Dane
szacunkowe
Wyborcza 30000 400 1,33
Dane
szacunkowe
Chip 94758
1626
1,72
PC Kurier
10000
150
1,50 Dane szacunkowe
PC Magazine
42660
300
0,70 Magazyn już nie
istnieje
Magazyn
Internet
3320 42 1,27
Web Kurier
(banner i
artykuł)
10394 562 5,41
Magazyn x86
19758
316
1,60
SuperMedia 14000
220 1,57
Wirtualna
Polska
34573 296 0,86
Optimus Net
70000
896
1,28
Razem 446713
5784
1,29
Średni CTR
Źródło: IDM.
5.4. Sponsoring sieciowy
Umieszczenie odnośników (najczęściej w postaci banneru reklamowego
lub firmowego logo) do firmowej witryny WWW w innych miejscach w sieci,
umożliwia także sponsorowanie przez firmę serwisów WWW oraz list lub grup
dyskusyjnych. Podstawową korzyścią z sieciowego sponsoringu, oprócz
oczywiście zwiększania świadomości istnienia witryny i generowania jej
odwiedzin, jest także budowanie pozytywnego wizerunku sponsora, który zyskuje
sobie wdzięczność i przychylność internautów, bo umożliwia im korzystanie z
usług lub informacji, do których bez jego pieniędzy nie mieliby dostępu. To, jak
duże będą to korzyści, zależy od wyboru miejsca, na którego sponsorowanie
firma się zdecyduje - im bardziej jego publiczność będzie odpowiadać grupie
docelowej firmy, tym większa liczba kliknięć na link prowadzący do jej witryny i
większe znaczenie korzyści związanych z budowaniem image’u firmy.
Odpowiednie dobranie miejsc w sieci, które firma będzie sponsorować, to zatem
kluczowy element warunkujący powodzenie tej formy internetowej reklamy.
82
5.5. Wykorzystanie mediów tradycyjnych
Reklama adresu firmowej witryny WWW w mediach tradycyjnych - przez
umieszczenie go w reklamach firmy w telewizji i w prasie - to kolejny niezwykle
skuteczny sposób zwiększania świadomości istnienia witryny i generowania jej
odwiedzin (z dołączeniem adresu internetowego do tradycyjnej reklamy wiążą się
także korzyści wizerunkowe dla firmy - omówione szerzej w podrozdziale 3.4).
Firma, o ile jej witryna zawiera ciekawe i użyteczne dla odbiorców treści, może
także liczyć na bezpłatną reklamę w mediach tradycyjnych - np. w prasie
poświęconej Internetowi stałym punktem są m.in. przeglądy miejsc w sieci
wartych odwiedzenia. Dobre rezultaty daje również rozmyślne inspirowanie
zainteresowania mediów tradycyjnych firmową witryną WWW, tak jak np. robiła
to reklamowa agencja Hypermedia – twórczyni kampanii reklamowej banku PKO
BP, która objęła zarówno sieć (gdzie prowadzona była za pomocą bannerów
reklamowych), jak i media konwencjonalne (ogłoszenia reklamowe ukazały się w
prasie – w dziale Nauka i Technika dziennika “Rzeczpospolita” oraz w tygodniku
“Wprost”). W trakcie trwania tej kampanii (kwiecień – czerwiec 1998 r.) agencja
zorganizowała także 4 prezentacje reklamowanego serwisu dla dziennikarzy,
czego efektem były publikacje na temat witryny w prasie (m.in.
“Rzeczpospolita”, “Internet”, “Tygodnik Gospodarczy”), a także informacje o
niej wyemitowane w radiu (np. poznańskie Radio S oraz Radio Jazz, Radio RMI
FM) lub telewizji (np. TVN), których łączna wartość (ustalona na podstawie cen
reklamy w miejscu ukazania się publikacji lub emisji informacji) wyniosła
103168 złotych.
5.6. Rola poczty elektronicznej w przyciąganiu użytkowników
Internetu do firmowej strony WWW
Firma może wykorzystać pocztę elektroniczną do przyciągania odbiorców
do swojej strony WWW na dwa sposoby: 1) przez aktywne uczestniczenie w
listach i grupach dyskusyjnych, których tematyka jest w jakiś sposób związana z
83
jej działalnością oraz 2) wysyłając biuletyny informacyjne użytkownikom, którzy
podczas wcześniejszej wizyty na firmowych stronach wyrazili chęć ich
otrzymywania.
5.6.1. Aktywne uczestnictwo firmy w listach i grupach dyskusyjnych
Aktywne uczestniczenie firmy w listach i grupach dyskusyjnych
tematycznie związanych z działalnością firmy to doskonały sposób na bezpłatną
promocje zarówno firmowej witryny, jak i samej firmy. Dzięki włączeniu się jej
w dyskusję, udzielaniu przez nią fachowych odpowiedzi i znajdowaniu
właściwych rozwiązań problemów nurtujących innych uczestników dyskusji, z
czasem może ona zyskać w ich oczach rangę eksperta, którego produktów i rad
będą samodzielnie szukać, m.in. na jego stronach WWW. Oprócz fachowości i
kompetentności nadsyłanych wiadomości, osiągnięciu tego celu sprzyja także
właściwe zaprojektowanie sygnatury dołączanej do każdego wysyłanego maila –
umieszczenie w niej nazwy firmy, jej logo, adresu e-mailowego i WWW oraz
kilkuwyrazowej charakterystyki, co umożliwi skojarzenie nadesłanej wiadomości
z firmą.
5.6.2. Wysyłka biuletynów informacyjnych
Aby nie zmarnować rezultatów kampanii promocyjnej firmowej witryny
WWW (prowadzonej np. za pomocą bannerów reklamowych albo w mediach
tradycyjnych), firma powinna zatroszczyć się o to, żeby przyciągniętego do jej
strony w wyniku takiej kampanii użytkownika sieci zmienić w regularnego
bywalca na niej. Służy temu celowi stworzenie biuletynu informującego o
zmianach na stronie, który jest rozsyłany do wszystkich użytkowników, którzy
podczas swoich poprzednich wizyt wyrazili zgodę na jego otrzymywanie. Tym
sposobem internauta nie musi odwiedzać witryny, żeby wiedzieć, co się na niej
dzieje, firma zaś zyskuje pewność, że konsumenci najbardziej zainteresowani jej
93
Informacje otrzymane przeze mnie od Hypermedia (http://www.hp.com.pl/).
84
produktami lub działalnością będą wiedzieli o każdej zmianie na jej stronie
WWW.
85
Zakończenie
Na podstawie przeprowadzonej w tej pracy analizy możliwości i
ograniczeń, jakie się wiążą z wykorzystaniem Internetu dla reklamy, a także
sposobów reklamowania się w nim przez firmę, można pokusić się na jej
zakończenie o kilka ogólnych podsumowujących wniosków.
Po pierwsze, wart podkreślenia jest olbrzymi potencjał Internetu jako
medium reklamy, znacznie przerastający możliwości mediów tradycyjnych. Sieć
przecież nie tylko umożliwia masowe komunikowanie reklamowych treści za
pomocą tekstu, dźwięku i obrazu, podobnie jak się to dzieje w prasie, radiu czy
telewizji, ale także oferuje reklamie możliwości perswazji związane z
interpersonalnym sposobem komunikowania. Dzięki interaktywności medium
kontakt odbiorcy z reklamą nie jest zatem ograniczony jedynie do jej biernego
odbioru - jeżeli reklama zainteresuje konsumenta, to może on pogłębić zawarte w
niej informacje albo przez kliknięcie na nią i tym samym połączenie się z
zawierającą więcej informacji na temat reklamowanego produktu stroną w
obrębie witryny WWW reklamodawcy (interakcja z reklamą), albo, jeżeli
pierwszy sposób okaże się niewystarczający, przez bezpośrednie skontaktowanie
się z reklamującą się firmą za pomocą poczty elektronicznej (interakcja z
reklamodawcą). O ile uzyskane w taki sposób informacje skłonią klienta do
zakupu, może on go dokonać natychmiast, za pośrednictwem tego samego
medium. Sieć zatem umożliwiła połączenie reklamy i możliwości zakupu
reklamowanego produktu (a także np. pozakupowego serwisu klienta), a więc
tych elementów marketingu, które ze względu na niemożność interakcji za
pośrednictwem mediów tradycyjnych do tej pory były rozdzielone.
Na wyjątkowość Internetu jako medium reklamy składa się także jego
zasięg (miliony odbiorców na całym świecie, przeważnie ludzi młodych i dobrze
wykształconych - liderów opinii publicznej, do których jest możliwa emisja
reklamy przez 24 godziny na dobę, cały czas za tę samą cenę), zdolność do
personalizacji reklamy (możliwa dzięki hipertekstowi oraz poznaniu osób
86
odwiedzających reklamową witrynę WWW firmy - przez gromadzenie o nich
danych demograficznych np. za pomocą ankiet i formularzy, a także
behawioralnych - gromadzonych np. za pomocą cookies) oraz do budowania
dzięki temu długotrwałych związków z klientem.
Internet zatem zaoferował reklamie bardzo dużo, jednocześnie jednak, to
druga z kolei rzecz warta wyraźnego podkreślenia, postawił przed nią bardzo
wysokie wymagania - znacznie wyższe niż te, które reklama znała z prasy, radia,
czy telewizji. Spowodowane są one tym, że korzystając z sieci użytkownik ma
dostęp do wszystkich jej zasobów i w pełni suwerennie decyduje, z których z
nich, kiedy i jak długo będzie korzystał. Z tego powodu natrętne reklamowanie,
charakterystyczne dla starych mediów, w wirtualnym świecie ma niewielkie
szanse powodzenia. Reklama zawarta na firmowej stronie WWW (podstawowej
formie reklamy w Internecie), by przyciągnąć odbiorcę, musi być dla niego
użyteczna, wynagradzać mu czas i wysiłek, który włożył, aby ją zobaczyć. Firma,
w zależności od rodzaju reklamowanego przez nią produktu, może kreować tę
użyteczność przez dostarczanie odbiorcy informacji o produkcie, rozrywki oraz
informacji luźno lub w ogóle nie związanych z produktem, a także przez
możliwość zakupu reklamowanych towarów. Samo spełnienie wymogu
użyteczności reklamowej witryny WWW nie wystarcza jednak do tego, żeby
odnieść sukces reklamowy w sieci. Firma musi także zadbać o techniczną
poprawność realizacji witryny (stworzyć ją w taki sposób, aby jej czas ładowania
nie był zbyt długi), wybrać łatwy do zapamiętania adres oraz obwieścić
internetowej społeczności swoje zaistnienie w sieci - rejestrując witrynę w
serwisach wyszukiwawczych i katalogujących, wykorzystując zjawisko reklamy
szeptanej, wymieniając odnośniki, reklamując za pomocą bannerów, aktywnie
uczestnicząc w listach i grupach dyskusyjnych, wykorzystując media tradycyjne
do reklamy adresu witryny i działań public relations na rzecz jej popularyzacji
wśród odbiorców.
Wszystkie te działania wystarczą może do krótkotrwałego zwiększenia
liczby odwiedzin na firmowej stronie, ale z pewnością nie zapewnią jej stałej
wysokiej oglądalności. Jej osiągnięcie może umożliwić jedynie ciągłe ulepszanie
87
reklamowej witryny w oparciu o wszystkie możliwe informacje (np. pochodzące
z analizy statystki odwiedzin witryny, zapytań e-mailowych, historii transakcji),
regularne jej aktualizowanie i informowanie o każdej zmianie wszystkich
zainteresowanych (np. za pomocą biuletynów informacyjnych, ale także mogą
zostać wykorzystane do tego celu inne metody generowania odwiedzin firmowej
witryny WWW - np. bannery reklamowe, reklama w mediach tradycyjnych).
Scharakteryzowane pokrótce wymagania, jakie sieć postawiła reklamie,
oraz możliwości, jakie jej zaoferowała, w pełni potwierdzają zatem słuszność
postawionej we wstępie tej pracy tezy, że sieć może się stać niezwykle
skutecznym środkiem oddziaływania na odbiorcę, jednakże tylko wtedy, gdy jej
potencjał w tej dziedzinie zostanie we właściwy sposób wykorzystany.
Reklamowy sukces w Internecie zależy więc tylko i wyłącznie od sieciowego
reklamodawcy. Jeżeli ograniczy się on jedynie do stworzenia i umieszczenie w
cyberprzestrzeni swojej firmowej witryny WWW, zupełnie nie troszcząc się o jej
rozreklamowanie wśród internautów oraz monitoring korzystania z niej -
realizacja celów reklamowych (o ile te w ogóle zostały postawione) pozostanie
raczej w sferze marzeń. Z drugiej strony, dbałość reklamodawcy o atrakcyjność
witryny, jej promocja zarówno w Internecie, jak i mediach tradycyjnych, może
doprowadzić do osiągnięcia rezultatów, niemożliwych do osiągnięcia w żadnym
innym medium.
Na sam koniec warto również zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz,
mianowicie - niewiarygodnie szybkie tempo rozwoju zarówno Internetu, jak i
reklamy w nim. Prowokuje ono do zadania pytania - co dalej? Przyszłość na
najbliższe lata jest znana - prognozy mówią o dziesięciokrotnym powiększeniu
się wydatków na reklamę w ciągu najbliższych 4 lat (w 1998 r. wynosiły one 1,5
miliarda dolarów
, do końca 2003 r., według przewidywań Forrester Research,
suma wydatków na reklamę w Internecie ma wynieść już 15 miliardów
94
Kristi Essick: Online Ad Spending to Hit $15 Billion in Five Years;
http://www.thestandard.net/articles/article_display/0,1449,1433,00.html/, 02/03/99.
88
dolarów
). Ale co dalej? Czy sieć zdoła zająć miejsce telewizji jako
najpopularniejszego spośród istniejących obecnie mediów, tym samym stając się
podstawowym medium reklamy? A może raczej pytanie to powinno brzmieć:
kiedy to się stanie? Jaką formę będzie miał wtedy Internet? Czy wchłonie on i
połączy w sobie prasę, radio i telewizję? Jak wtedy będzie wyglądała reklama w
tym nowym medium? To wszystko pytanie, na które dzisiaj nie sposób udzielić
jednoznacznej odpowiedzi - przyniesie ją dopiero przyszłość.
95
Forrester Research; http://www.forrester.com/, 02/03/99/.
89
Załącznik 1 – Artykuł sponsorowany, który ukazał się w
internetowym czasopiśmie “Web Kurier”, nr 17, listopad 1998.
Artykuł sponsorowany
HP LaserJet 1100(A)
[
, producent
najpopularniejszych w Polsce drukarek
komputerowych, ma w swojej ofercie bardzo
interesujące urządzenie, jakim jest
Jest to połączenie wysokiej jakości drukarki
laserowej, jaką jest
i skanera.
W wyniku czego, efektem synergii,
otrzymujemy również kserokopiarkę.
LaserJet 1100 oferuje rzeczywistą
rozdzielczość 600 dpi potrafiąc drukować aż
8 stron na minutę (pierwsza strona pojawia
się już po 18 sekundach!). 2 megabajty
pamięci, swobodnie wystarczające do
drukowania wszelkiego rodzaju dokumentów
w firmie, można rozbudować do 18MB dla
profesjonalnych zastosowań.
Drukarka ta, podobnie jak inne produkty HP,
bez problemu współpracuje ze
standardowymi systemami operacyjnymi,
takimi jak Windows 3.1x, Windows 95/98,
Windows NT 4.0 i DOS.
Dołączenie skanera sprawiło, że LaserJet
1100A stała się wielofunkcyjnym
urządzeniem biurowym. Obok wysokiej
jakości wydruków komputerowych,
użytkownik może za naciśnięciem guzika
uzyskać odbitkę dokumentu albo
wprowadzić go do komputera korzystając z
funkcji skanowania.
Oprogramowanie dołączane do "kombajnu" -
Document Assistant ułatwia zarządzanie
dokumentami w biurze. Jedną z funkcji
programu jest bezpośrednie wysyłanie
skanowanych obrazów do odpowiednich
aplikacji. Duży nacisk położony na
przyjazność interfejsu użytkownika sprawia,
że praca z urządzeniem Hewlett-Packard'a
jest
łatwa i przyjemna.
HP LaserJet 1100A w połączeniu z
komputerem wyposażonym w faksmodem
staje się pełnowartościowym faksem.
W odróżnieniu od tradycyjnych
telefaksów, oprócz tradycyjnych łączy
telefonicznych, taki zestaw umożliwia
wysyłanie dokumentów za
pośrednictwem Internetu.
Oprogramowanie do rozpoznawania
tekstu ReadIRIS OCR wyręczy
sekretarkę ze żmudnego przepisywania
dokumentów. Wystarczy zeskanować
kartkę, by ReadIRIS OCR przerobił mapę
bitową na edytowalny tekst.
Funkcja xero LaserJeta 1100A jest
autonomiczna - urządzenie kopiuje
dokumenty z dużą szybkością nawet przy
wyłączonym komputerze.
Doskonałym uzupełnieniem drukarki
Hewlett-Packard jest wprowadzony 1
czerwca program Web PrintSmart.
Wspomaga on drukowanie wszelkiego
rodzaju dokumentów bezpośrednio z
Internetu - stron WWW, opisów
oprogramowania, informacji o HP.
Oprócz tego, PrintSmart obsługuje
wyszukiwanie dokumentów w Internecie
i automatyzuje pobieranie informacji.
HP LaserJet 1100A jest doskonałym
urządzeniem do zarządzania
dokumentami biznesowymi. To jedna z
najlepszych propozycji do wyposażenia
biura.
W przypadku, kiedy potrzebna jest tylko
drukarka - LaserJet 1100 wydaje się być
najlepszym rozwiązaniem.
Urządzenie Hewlett-Packard'a doskonale
pracuje w sieci - szczególnie, kiedy
zostanie podłączone przez opcjonalny
zewnętrzny serwer druku - JetDirect.
O tych oraz wielu innych produktach HP
można przeczytać na
- zapraszamy!
90
Bibliografia
1)
Jerzy Altkorn (red.): Podstawy marketingu, Kraków 1998.
2)
Zbignew Bajka: Krótka historia reklamy na świecie i w Polsce. “Zeszyty
prasoznawcze” 1993, nr 3-4.
3)
Christian Barker, Peter Groenne: Advertising on the World Wide Web;
http://www.pg.dk/pg/advertising/reaearch.htm/, 23/03/99.
4)
Tomasz Bienias: Internet. Kraków 1998.
5)
Marta Borek: Rola Informacji w społeczeństwie skomputeryzowanym.
Praca magisterska, INP, Kraków 1998.
6)
Rex Briggs, Nigel Hollis: Advertising on the Web: Is There Response
Before Click-Through? “Journal of Advertising Research” 1997, nr 3-4.
7)
Vannever
Bush:
As
We
May
Think;
http://www.ps.uni-sb.de/cgi/uglify/~duchier/pub/vbush/, 06/04/99.
8)
Konrad Caban: Banner dla każdego. “Internet” 1997, nr 9.
9)
Glee Harrah Cady, Pat McGregor: Internet: od podstaw do mistrzostwa.
Warszawa 1995.
10)
Patrali Chatterjee, Donna L. Hoffman, Thomas P. Novak: Commercial
Scenarios for the Web: Opportunities and Challenges;
http://jcmc.huji.ac.il/vol1/issue3/hoffman.html/, 24/03/99.
11)
Xavier Dreze, Fred Zufryden: Testing Web Site Design and Promotional
Contenet. “Journal of Advertising Research” 1997, nr 3-4.
12)
Robert H. Ducoffe: Advertising Value and Advertising on the Web.
“Journal of Advertising Research” 1996, nr 7/8.
13) Adam Dyba: Po drugiej stronie przeglądarki;
http://idm.supermedia.pl/iso/luneta/pomiar.asp/
14)
John Eighmey: Profiling User Responses to Commercial Web Sites.
“Journal of Advertising Research” 1997, nr 5-6.
15)
Kristi Essick: Online Ad Spending to Hit $15 in five years;
http://www.thestandard.net/articles/article_display/0,1449,1433,00.html/,
02/03/99.
16)
Thomas Franke: WWW – prosto i przystępnie. Warszawa 1997.
17)
T. Goban-Klas: Komunikowanie masowe. Kraków 1978.
18) Jan
Goślicki: Sztuka reklamy. Kraków 1994.
19)
GVU: GVU`s User Survey; http://www.gvu.gatech.edu/, 19/04/99.
20)
Jacek Kall: Reklama. Warszawa 1998.
21)
Jacek Konikowski: ABC marketingu on-line. “Internet” 1998, nr 1.
22) Paweł Kożuchowski: Strategiczne rozmieszczanie odnośników.
“Internet” 1997, nr 6.
23) Marek Kuchciak: Geneza i rozwój Internetu;
http://www..ccs.pl/~mkc/internet/genrozw.html/, 02/03/99.
24)
Mariusz Kuziak: Internet - medium reklamowe. “Marketing w praktyce”
1998, nr 6.
91
25)
Mariusz Kuziak: Magiczna różdżka WWW. “Marketing w praktyce”
1999, nr 1.
26)
Mariusz Kuziak: Niedoceniany potencjał reklamy WWW. “Marketing w
praktyce” 1998, nr 3.
27)
Mariusz Kuziak: Wykorzystanie Internetu w firmach. “Marketing w
praktyce” 1998, nr 4.
28) Bogusław Kwarciak: Co trzeba wiedzieć o reklamie. Kraków 1997.
29) Bogusław Kwarciak: Reklama bez początku i końca. "Businessman"
1998, nr 4.
30) Bogusław Kwarciak: Sto impaktów na minutę. “Impact” 1998, nr 2.
31)
John R. Levine, Carol Baroudi, Margaret Levine Young: Internet dla
opornych. Warszawa 1997.
32)
Lynda M. Maddox, Darshan Mehta: The Role and Effect of Web
Addresses in Advertising. “Journal of Advertising Research” 1997, nr 3/4.
33)
Mariusz Majewski: Interaktywność - klucz do sukcesu w sieci Internet;
http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/interakt.htm/, 23/06/99.
34)
Mariusz Majewski: Internet - nowe podejście do marketingu;
http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/internet.htm/, 23/06/99.
35)
Mariusz Majewski: Promocja uzupełniająca - narzędzia stosowane w
Internecie; http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/promuzup.htm/, 23/06/99.
36)
Mariusz Majewski: Reklama w sieci Internet - modele cenowe;
http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/modele.htm/, 23/06/99.
37)
Mariusz Majewski: Sponsoring - skuteczna forma promocji w Internecie;
http://www.kki.net.pl/internet/artykuly/sponsor.htm/, 23/06/99.
38)
Mbinteractive: 1997 IAB Online Advertising Effectiveness Study;
http://www.mbinteractive.com/site/iab/study.html/, 13/03/99.
39)
Merrill Morris, Christian Ogan: The Internet as Mass Medium. “Journal
of Communication” 1996, 46(1).
40)
M. Mrozowski: Między manipulacją a poznaniem. Warszawa 1991.
41) Zbigniew
Nęcki, Jerzy Mikułowski-Pomorski: Komunikowanie
skuteczne? Kraków 1983.
42)
Iga Niewiadomska: Pierwsze koty za płoty. “WWW” 1997, nr 11.
43)
Leszek Nowak: Kilka wskazówek dla małych firm, które boją się
Internetu. “Internet” 1997, nr 4.
44)
Leszek Nowak: Twoja sieciowa wizytówka. “Internet” 1997, nr 4.
45)
Leszek Nowak: Webvertising, czyli reklama w WWW. “Internet” 1997,
nr 4.
46) NUA;
http://www.nua.ie/surveys/how_many_online/index.html/,
02/03/99.
47)
Walery Pisarek: Czego chcecie od reklamy? W: “Sztuka reklamy”.
Warszawa 1994.
48)
Zbigniew Ruszczyk: Internet w biznesie. Gdańsk 1997.
92
49)
Jim Stern: What Makes People Click: Advertising on the Web.
Que®Corporation, 1997.
50) Margrethe Dal Thomsen: Advertising on the Internet;
http://www.pg.dk/pg/advertising/thomsen.htm/, 06/04/99.
51)
Roderick White: Reklama, czyli co to jest i jak się ją robi”. Warszawa
1993.
52)
Robbin Zeff, Brad Aronson: Advertising on the Internet. John Wiley &
Sons, Inc. 1997.
53) Jarosław Zieliński: Krótka historia polskiego Internetu;
http://www.winter.pl/krotka/, 02/03/99.