DDA
jemy
swoją wrażliwość
Łapanie chwil ulotnych
Twórczość Dorosłych Dzieci Alkoholików
Teksty opublikowane (za zgodą Autorów) w Serwisie
Prawa autorskie należą wyłącznie do Autorów
© Wszelkie prawa zastrzeżone
2
Motto
Usiłuję łapać chwilę (każdego) dnia
z ogromną troską każdą minutę…
Przeżyć intensywnie jak lek,
Chwilę odciśniętą w dłoni…
Tylko tak mogę czuć, mieć świadomość…
Czas, którego przecież nie ma
tu i teraz…
to nieuchwytne…
Chwile jak wszystko kończą się
zachodząc za widnokrąg snu...
Zakrywa swoim cieniem mnie
rzucając cień na przyszły czas...
Darek
3
Spis treści
Pytania, brak odpowiedzi ....................................................................... 14
Szaleństwo echem dzieciństwa ............................................................... 27
5
Trochę teorii o DDA
Kilka zdań, kilkadziesiąt słów i jedna wspólna myśl: przedstawić
problem Dorosłych Dzieci Alkoholików. W odróżnieniu od pozostałem
części e-booka, tutaj zebrałem informacje dostępne na wielu stronach
internetowych, w książkach. Dlatego nie jestem w stanie podać autorów,
ale mam nadzieję, że mi wybaczą. A przedstawione teksty mają (w moim
założeniu) przybliżyć problem DDA, ułatwić odbiór tekstów napisanych
przez Nas dla Was.
Darek
6
Prawdy o DDA
Za "Lękiem przed bliskością"
1. Dorosłe dzieci alkoholików zgadują, co jest prawidłowe.
2. Dorosłe dzieci alkoholików mają problemy z konsekwentnym
realizowaniem swoich planów.
3. Dorosłe dzieci alkoholików kłamią, kiedy łatwiej byłoby
powiedzieć prawdę.
4. Dorosłe dzieci alkoholików osądzają się bezlitośnie.
5. Dorosłe dzieci alkoholików nie potrafią się bawić.
6. Dorosłe dzieci alkoholików traktują siebie bardzo poważnie.
7. Dorosłe dzieci alkoholików mają problemy w intymnych
związkach.
8. Dorosłe dzieci alkoholików przesadnie reagują na zmiany, na które
nie mają wpływu.
9. Dorosłe dzieci alkoholików stale szukają aprobaty i potwierdzenia.
10. Dorosłe dzieci alkoholików zwykle czują się odmienne od
pozostałych ludzi.
11. Dorosłe dzieci alkoholików są wyjątkowo lojalne, gdy ich partner
w rzeczywistości na to nie zasługuje.
12. Dorosłe dzieci alkoholików są albo nadzwyczaj odpowiedzialne,
albo wyjątkowo nieodpowiedzialne.
13. Dorosłe dzieci alkoholików mają skłonność do ograniczania się do
określonego sposobu działania
7
Prawa DDA
Mam prawo do wszystkich dobrych chwil, za którymi tęskniłem
przez te wszystkie lata, a których nigdy nie dostałam.
Mam prawo do radości w tym życiu - tu i teraz; nie tylko do
chwilowego, euforycznego uniesienia, ale do czegoś bardziej
trwałego.
Mam prawo odprężać się i bawić - nie używając alkoholu,
narkotyków i innych 'stymulatorów'.
Mam prawo aktywnie dążyć do ludzi, miejsc i sytuacji, które
pomagają mi osiągnąć dobre życie.
Mam prawo powiedzieć o tym, gdy czuję, że coś nie jest dla mnie
bezpieczne lub gdy nie jestem na coś gotowy.
Mam prawo nie brać udziału ani w aktywnym, ani w biernym
zachowaniu rodziców, rodzeństwa czy innych osób, robiących ze
mnie 'wariata'.
Mam prawo do podejmowania ryzyka w granicach rozsądku i do
eksperymentowania z nowymi sposobami zachowań.
Mam prawo zmieniać moje nastawienie, moją strategię i mój
sposób myślenia.
Mam prawo do popełniania pomyłek i do niespełniania własnych
oczekiwań.
Mam prawo opuścić towarzystwo osób, które świadomie lub przez
nieuwagę tłamszą mnie, wpędzają w poczucie winy czy upokarzają.
Dotyczy to również mojego rodzica alkoholika, rodzica
niealkoholika i każdego członka rodziny.
Mam prawo położyć kres obcowaniu z ludźmi, którzy powodują, że
czuję się poniżany lub upokarzany.
Mam prawo czuć to, co czuję.
Mam prawo ufać swoim uczuciom, sądom, wrażeniom i intuicji.
Mam prawo, jako integralna osoba, rozwijać się duchowo,
umysłowo, mentalnie i emocjonalnie.
Mam prawo wyrażać wszystkie swoje uczucia w sposób
niedestrukcyjny, w bezpiecznym miejscu i czasie.
8
Mam prawo do takiego czasu, jaki jest mi potrzebny, abym, dzięki
eksperymentom z tymi nowymi ideami, mógł wprowadzić zmiany
w swoim życiu.
Mam prawo do selekcjonowania tego, co otrzymałem od rodziców
- do przyjęcia tych rzeczy, które dają się zaakceptować i do
odrzucenia wszystkiego, co dla mnie jest nie do zaakceptowania.
Mam prawo do życia zdrowego pod względem psychicznym i
duchowym, nawet jeśli będzie ono częściowo lub w całości
odbiegać od filozofii przekazanej mi przez rodziców.
Mam prawo do znalezienia mojego miejsca w świecie.
Mam prawo korzystać z powyższych praw - żyć w taki sposób, w
jaki ja sam chcę i nie czekać aż mój rodzic wydobrzeje, będzie
szczęśliwy, zwróci się o pomoc lub przyzna, że sam ma problem.
9
Tradycje DDA
Nasze wspólne dobro powinno być dla nas najważniejsze;
wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od naszej jedności.
Jedynym i najważniejszym autorytetem w naszej Wspólnocie jest
miłujący Bóg, jakkolwiek może się on wyrażać w sumieniu każdej
grupy. Nasi przewodnicy są jedynie zaufanymi sługami, oni nami
nie rządzą.
Jedynym warunkiem przynależności do DDA jest identyfikowanie
się z problemem.
Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z
wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub DDA jako całości.
Każda grupa ma jeden glówny cel: nieść posłanie DDA, którzy
jeszcze cierpią.
Grupa DDA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać
nazwy DDA żadnym pokrewnym ośrodkom, ani jakimkolwiek
przedsiębiorstwom, ażeby problemy finansowe, majątkowe lub
sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu.
Każda grupa DDA powinna być samowystarczalna i nie powinna
przyjmować dotacji z zewnątrz.
Działalność we Wspólnocie powinna na zawsze zostać honorowa;
dopuszcza się jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników w
służbach DDA.
DDA nie powinno nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak
tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec
tych, którym slużą.
DDA nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich
Wspólnoty, ażeby imię DDA nigdy nie zostało uwikłane w
publiczne polemiki.
Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie
na
reklamowaniu;
musimy
zawsze
zachować
osobista
anonimowość wobec prasy, radia i filmu.
Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych
Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed
osobistymi ambicjami.
10
Obietnice DDA
Za:
Odkryjemy naszą prawdziwą tożsamość, kochając i akceptując
siebie.
Nasza samoocena znacznie się poprawi, gdyż zaaprobujemy siebie
w życiu codziennym.
Opuści nas strach przed ludźmi mającymi nad nami władzę lub
przewagę, a także potrzeba "przypodobywania się" innym.
Wzrośnie w nas zdolność do dzielenia intymności.
Gdy przezwyciężymy w sobie problem opuszczenia w
dzieciństwie, stopniowo odzyskamy siłę ducha i charakteru, a
równocześnie staniemy się bardziej tolerancyjni wobec ludzkich
słabości.
Uzyskamy poczucie stabilizacji, spokoju i bezpieczeństwa.
Nauczymy się radości życia i zabawy.
Będziemy wybierać i kochać ludzi, którzy potrafią kchać i być
odpowiedzialnymi.
Będzie nam łatwiej ustanawiać dla siebie zdrowe granice.
Opuści nas obawa przed porażką i sukcesem, gdyż zaczniemy
intuicyjnie dokonywać zdrowych wyborów.
Z pomocą naszej grupy DDA, stopniowo uwolnimy się od naszych
dysfunkcyjnych zachowań.
Stopniowo, z pomocą naszej Siły Wyższej nauczymy się
oczekiwania wszystkiego tego co najlepsze, jak również
otrzymywania tego.
11
Lęki DDA
Z książki Lęk przed bliskością
Boję się że cię zranię
Osoba, którą widzisz, naprawdę nie istnieje
Stracę kontrolę nad swoim życiem
To i tak nie ma znaczenia
To jest nierealne
Przekonasz się, jaki jestem zły
Wstydzę się tego, kim jestem
Kiedy lepiej mnie poznasz odkryjesz, że nie jestem zdolny do
miłości
Chcę mieć spokój
I tak mnie opuścisz
12
Jakub Pospiech
13
Czas
Chwila, może dwie...
Jestem tutaj, czy też nie...?
Jestem, lecz nie ma mnie...
Jak to jest, że tam gdzie ja nie ma mnie???
Wie to tylko On, a ja żyje i żyć chce, bo Bóg jeszcze Tam nie chce mnie...
Nadejdzie czas, moja chwila...
A wtedy spotkam Go i pomówię z Nim...
Dowiem się co w sercu tkwi i jak mogłem żyć...
Żyje jak chcę lub też jak mój Anioł Stróż chce...
Daje rade mimo, że źle w moim życiu jest, bo mam swój świat...
Świat, który nikt nie zrozumie, bo to moje życie...
Wspomnienie
Jeżeli jednego dnia jest dobrze, a za chwile już nie to wspomnij chwile te,
Te chwile, w których było dobrze i próbuj powrócić do nich...
Wspominaj tylko dobre chwile i nie patrz za ile...
Za ile lat będzie dobrze, bo dobrze jest co chwile tylko musi być tyle uśmiechów,
że jest milej.
Miło jest wszędzie, bo jest Nas więcej...
Dzieci KOCHANE, które proszą o pomoc, aby mieć moc.
Moc do wyleczenia i do rychłego uzdrowienia.
Łza
Czym jest łza płynąca po policzku dziecka?
Czy jest wiatrem, który przepędza stare liście z Ziemi?
Może jest tylko śpiewem ptaka w pochmurny dzień?
Dla mnie ta łza jest wspomnieniem dzieciństwa...
Zepsutego jak stare jabłko leżące na Ziemi...
Łza ta jest niczym wiatr pędzący pośród drzew w letniej porze...
Przepędza to co było i w to miejsce wchodzą nowe chwile...
Chwile szczęścia z życia, z ludzkiego uśmiechu i kwiatów polnych pięknej woni.
Jest niczym płatek śniegu na morza brzegu.
Taka mała pośród ogromu ludzkich spraw, leszcz jak ważna dla małego dziecka...
Jest niczym woda na pustyni, bo to łza przyszłości, zapomnienia...
Łza ukojenia i wybawienia.
Kiedy spadnie ostatnia łza???
Nie wie tego nikt... Nikt prócz Niego.
On wie wszystko i daje Dziecku uśmiech na twarzy i serce pełne marzeń.
14
Marzenie
Samotny sam w swej samotności...
Cztery ściany ktoś tam jest pijany, czy to Ty???
Słyszę głos...
Proszę Boże weź mnie stąd...
Mam już dość...
Nie zabierzesz mnie...?
Nie nadszedł jeszcze mój czas usłyszałem, a zaraz po tym się rozpłakałem...
Boże, Ty masz do mnie inne plany... Pozwól mi przyjmować do serca rany....
Tyś Mądrością Świata, Światłem życia, daj mi siły do przeżycia...
Przeżyć jeszcze dzień, zrobić kolejny krok w stronę Światła, być szczęśliwym
gdzieś Tam...
Tam gdzie jest Mądrość i Światłość Świata...
To marzenie me, proszę Cię...
Pytania, brak odpowiedzi
Wierze i wierzyć chce, że kiedyś wszystkiego dowiem się...
Cisza, piękna, przerażająca cisza...
Gdy panuje w moim życiu jest mi źle.
Wielu ludzi znam, lecz kogo KOCHAM...???
KOCHAM Kogo KOCHAM.
Tego nie wie nikt, nawet ja...
Smutek, żal w sercu mam, a coś jeszcze(?)
Tak, rozdartą dusze i chore myśli swe.
Myśli te dręczą całe życie mnie...
Nie mam spokoju, nie mam wytchnienia, tyle jest do stracenia...
Tak wiele straciłem, tak wiele zyskałem, ale czy Kogoś POKOCHAŁEM?
Nie wiem, nie wiem nic...
Straciłem kontakt ze Światem, gdzieś są ludzie, w cciszy jestem ja i co z życia
mam...
Wciąż ból i cierpienie...
Jak MIŁOŚĆ od rozumu oddzielić mam???
Co to MIŁOŚĆ, czym jest chory rozum, a czym rozsądek w życiu mym?
15
Wnętrze
Kto wie co w głowie mojej dzieje się???
Wszyscy mówią, żę wiedzą, a tak naprawde nikt nie poznał mnie.
Nikt nie poznał i nie pozna już...
Za późno o chwile, może dwie.
Ktoś się spóźnił, czy tego chce, czy też nie.
Jestem sam, bo zamknięte serce od dzieciństwa mam...
Tylko Bóg mnie zna, Jemu Jedynemu ufam, Jego tylko mam...
Kiedyś przyjdzie czas, kiedy będzie dobrze...
Ja w to wierze i czekać chce, bo Bóg stoi blisko mnie...
Siła
Wstałem wcześnie z rana...
Mój Boże, kolejny schemat jest do napisania...
Kolejny schemat, kolejny temat do poskładania...
Zaczynam go pisać...
Z rana ciepła kawa, wychodzę bez śniadania...
Nie jem nic, nie mam sił...
Sen na oczach mych, a pod powiekami łzy...
Łzy, które nie zobaczą światła...
Łza milczenia i cierpienia, bez żadnego już wspomnienia...
Łza niczym głaz tkwi w oku mym, nie chce wyjść...
Już południe mija...
Życzę Wszystkim na mej drodze wszystkiego dobrego, a teraz mam wiele pracy,
wiele nauki, nie mam sił...
Ludzie do mnie przychodzą i odchodzą i nie potrafię docenić czym jest prawdziwa
MIŁOŚĆ...
Ale moment, chwila... On jest ze mną, teraz jest jak dawniej... Świat jest mniej
kolorowy, lecz On blisko jest...
Wiara i nadzieja, to jest moja siła...
Choć czasem już ich brak, lecz Boże proszę spraw, aby wróciły mi siły...
16
Iwona
17
Dobranoc
Dobranoc bradonoc noc dobra
lekka luźna nie czai się kobra
oddycham - powietrze do pełna
bez słów jak mordercza wełna
łoże nie straszy metrową pustką
potrafię gdy zechcę przykryć chustką
jasne myśli wchodzą wychodzą
nie słyszę słów co szkodzą
radośnie żałośnie widzę swobodę
jutro wraca Cerber samochodem
Pamięć
Wspomnienia opadły mnie jak ptaszyska wysypisko śmieci
krążą skubią wzlatują by znów opaść coś wyrwać
To kawałek oka co łzę upuściło to serca co pokrwawiło
kąsają jedzą nienasycone wydziobały dziury tu i tam
tylko duszy nie tknęły - cała jest zamrożona
Mrówcza praca
Litery słowa jak rzędy mrówek
pracowicie składają się w zdania
już nazwałam nadwerężone emocje
ułozyłam w mrowisku przeżyc na półkach
jak robotnica uwijam się
rozmnażam wyrazy jak królowa
spod pióra wyłażą spocone strachy
piętrzą się wpełzają na linie kajetu
miażdżą liczbą siłą pogodne znaki
dzisiejszy wieczór spędzam w kopcu
18
19
20
21
22
23
Aleksandra Aletunowicz
24
*
Nie wychylaj się
przez puste ramy
okien
Zdemaskowana kruchość szkła
nie usprawiedliwi
Twojej ignorancji
wobec formy
W przypadku braku argumentów
w sprawie obrony tego
co trwa
nie myśl za dużo
sięgnij po szablon
-najtańsze alibi na czas zbrodni
przeciwko odpowiedzialności
Przecież i Ty masz święte prawo
do złudzeń
które obecnie w pełni zaspokajają
głód istnienia tu obecnych
**
Zaciskam się w pięść
pukam do Ciebie
walę w mur
Twojego milczenia
sinieję
Nieporuszona czerwień
muru
porusza jedynie mnie
***
Postanowiłam nie jeść
pozwolę ciału
przemienić się w strunę
Niech wydrga moją pustkę
Powietrze bez trudu
uniesie falę
pochłonie
25
Ślepa plamka
Nie musisz zamykać oczu
żeby nie widzieć
i nie wystarczy, że je otworzysz
żeby zobaczyć
Trzeba wyjść poza
zmysły
Prawda nie leży w ich zasięgu
26
Tobiasz
27
Toksyczny prezent
Na zdjęciach
uśmiecham się szczerze
wtulony w ramię ojca.
Chowam
pod swetrem blizny.
Serce nie mogło
miłości dostać.
Nie ma mnie już tam?
Z domu rodzinnego
wyniosłem zdjęcia- toksyczne emocje,
co krzywdzą nadal.
Miłość rodziców- kadry życia,
których zabrakło
na fotografiach.
Szaleństwo echem dzieciństwa
Patologia tkwiąca
w półkulach
raduję się dysfunkcją.
Karmi się ułomnością,
odsuwa ludzi-lustro.
Unika zbiorników wody,
umiera prysznic i kran.
Ucieka przed kroplą
samotny
człowiek z chorym "Ja".
28
Okno
Wystawiam głowę za okno tak koło piętnastej
nad pięć godzin przed porą kiedy robię to zawsze,
chcę na ludzi popatrzeć, oni patrzą na mnie również
zespolone tylko na moment twarze blade, smutne,
pytają co słychać u mnie, rozmawiamy o troskach
i nawet gdy się śmieją poznam że ogarnia ich rozpacz,
dlatego głowę chowam i okno zamykam pośpiesznie
gdy otwieram okno-duszę gubię szczęście i cierpię
i nawet gdy nie chcę znów płakać, to wiem że
otworzę okno koło dwudziestej a może nawet wcześniej.
Ref. Patrzę na zaparowane szyby, mgła uwidacznia się na nich
kurz także zdominował witryny, nie widać za nich lalki
i zegarmistrz jedynie pośpiesznie umył dziś szybe
jednak upływu czasu z mojej perspektywy nie widzę
Wystawiam głowę ponownie na trzy godziny przed świtem,
patrzę leniwie a może z niechęcią na budzące się życie,
ogarnia mnie chłód i smutek .sam obcuję z ulicą,
łzy tańczą na parapecie i tylko demony nocy słyszą
jak wołam o chwilę uwagi, chwilę najmniejszą z możliwych,
wołam, pocę się, płaczę lecz nikt mnie nie słyszy
i tylko widzę jak zegarmistrz pracuje mimo pory późnej
z tego co kiedyś słyszałem zegarmistrze to są źli ludzie,
widziałem że spostrzegł mnie kątem oka jakby niechcący
z lęku nie otworzę już okna ani za dnia ani w nocy.
29
Darek Dopierała
30
W pół zdania
Zacząłem wiele dróg,
zdań,
zadań tak wiele…
Próbowałem siebie
- określić słowami
- wytyczyć miejsce na mapie
Teraz,
w pół kroku,
w pół słowa
- stoję
Jestem tu, gdzie kiedyś.
- na początku,
- czysta karta
Wokół
- rozkopane drogi
- niewypowiedziane słowa
To nie pozwala wrócić…
Ale nie ma dalszych
dróg - nie dokończonych
słów – nie wypowiedzianych
W kolejce
W kolejce za szczęściem
straciłem najwyższe wartości
Łokcie wprawiłem w ruch
obijałem razem idących
Teraz pozbawiony osłony
plazmą duszy przyjmę ciosy
To nic,
że obity przejdę życie
Ważna świadomość końca
który zwiastuje zwątpienie
31
Błona egoizmu
Palce
Zrośnięte błoną egoizmu
Niezdolne ująć w dłoń
Bezkształtnej masy serca
by
zanieść ludziom i
ofiarować sens
jak tlen dożycia niezbędny
Wieczorne powroty
Beznadziejność
jak dziecko wciśnięte w kąt…
- zakamarki mej duszy
bezgłośnie łka w poduszkę.
Czasem wychodzi wieczorem
odważne ciemnością
krzycząc
„To nie jest moje miejsce!”
Tao chi
Nie wiem
Utraciłem już kontakt duszy z ciałem
Urwały się relacje
Jest nisza grobowa
Żadnych rozmów
- więzi
- wymiany myśli
- doświadczeń
Dwie odrębne istoty…
dusza i ciało…
Czyżby nagle zaczęły zwalczać siebie ?
A mnie uczyniły polem bitwy?
Poległem w walce…
32
Przyspieszenie
Wszystko raptem
wiruje i przyśpiesza
zostawiając ubytki
- w ziemi
- w sumieniu
- w emocjach i duszy
Dusza gdzieś szybuje
a może spada pikując ostro w dół
by dać się ranić
na ostrych krawędziach życia?
Zegar
Tykanie zegara powoli wwierca się w mózg
Chwila spada kamieniem
- nie klepsydrą – kamieniem grobu
Każda kolejna
zabiera swobodę skrzydeł
ucząc nie latania, lecz
przyziemności ziemi, mogiły
Początek budowania murów
Co dzień stawiam nową część muru
- izoluję sumienie, by
żaden promień nie oświetlał mroku duszy
Skrzętnie,
pod błoną pewności siebie
ukrywam ciągły niepokój
Często serce ogarnia zwątpienie
- szybko wstawiam nową cegłę
Teraz już
nie potrafię zrzucić maski
stać twarzą w twarz uczucia
Tylko wstrząs mógłby
rozkruszyć kamienne oblicze
- lecz gdzie Go szukać?
33
Ucieczka
Uciekając
nie można dogonić szczęścia
cieszyć się chwilą
czerpać garściami z ogrodu życia.
Można tylko pogubić zęby,
próbując rozgryźć orzechy problemów,
- zjeść zęby
- wypatrzeć oczy szukając szczęścia
- wypruć żyły
napinając mięśnie w walce
i zgubić siebie
zostając daleko w tyle
Nowe otwarcie
Otwierając drzwi do wnętrza
własnej duszy
szukałem
swoich przeżyć,
zranionych uczuć,
emocji,
mechanizmów działania
Teraz błądzę w zakamarkach
Wpadam w wykopy …
Z daleka widzę światło,
zbliżam się więc powoli…
Podchodząc
rozbijam głowę o szybę
- nie zauważyłem,
że te drzwi
szklane
otwierają się tylko w jedną stronę…
34
Linoskoczek
Zawieszony miedzy wierzchołki:
- dobry - zły
- sukces - porażka
idę po cienkiej linii poczucia wartości...
Powoli stawiam krok po kroku
nad przepaścią szaleństwa...
Słowa, spojrzenia niczym podmuch wiatru
gwałtownie przechylają,
zbliżając do końca drogi...
Szukam nadal - który wierzchołek przede mną?
Łza
Uczę się pielęgnować łzę,
która nigdy nie zawiśnie na policzku,
nie spłynie mocząc duszę wysuszoną z emocji.
Kiedyś łza była panaceum.
Odsuwała karzącą rękę,
zmiękczała rękę ojca.
Dla mnie,
osobiście,
czasem stawała się maską,
skorupą zamknięcia w sobie.
Wieczorem, gdy
wszystko stawało się odległe
łza rozpoczynała wędrówkę,
wysuszonym korytem rzeki własnych emocji.
Żalu.
Smutku.
Samotności.
Kropla stała się talizmanem,
kamiennym symbolem
słabości, która nie może pokazać się światu.
Do dziś uciekam, kiedy
nurt łez porywa mnie,
spływając wypalona z emocji duszą…
A przecież to też ja…
35
Miecz pustynny
Dusza, wnętrze
- już dawno wypalone schematem,
słonecznym ogniem uczuć,
zdeptane brutalnością świata…
Czasem tylko skorpion zwątpienia
wstrzykuje swój jad,
aby za chwilę schować się pod kamieniem,
rzuconym obcym słowem
które jakimś cudem przedostało się do wewnątrz,
raniąc, ale i niszcząc skorpiona.
Czyżby uderzenie gorzkim słowem przez innych
jak obosieczny miecz, miało dwa ostrza?
Sprawiając, że czuję życie?
Kroplówka
Wlewam poranną kawę,
czarną kroplówkę dozuję krwioobieg,
Czy czarne może rozjaśniać?
A jednak każdy łyk wyostrza wzrok,
porządkuje myśli,
tworzy nowe połączenia.
A może tylko odświeża?