Na EURO 2012 pociągi… pożyczymy!
Data publikacji: 02-25-2011 @ 2:36 pm
Czym kibice będą jeździć na mecze podczas odbywających się w Polsce Mistrzostw Europy w piłkę
nożną w 2012 roku? Okazuje się, że Ministerstwo Infrastruktury ma plan, aby wypożyczyć wagony
od przewoźników kolejowych z Niemiec, Czech i Słowacji. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację
posła Jacka Osucha z PiS.
Jacek Osuch skierował w styczniu pismo, w którym wyraził zaniepokojenie stanem polskiej kolei. –
Okres świąteczno-noworoczny po raz kolejny pokazał, że najwięksi przewoźnicy kolejowi w Polsce,
tj. spółki PKP Intercity i Przewozy Regionalne, nie są przygotowani do przyjęcia i obsługi
szczególnie dużych potoków pasażerskich. Sytuacja na kolei, która miała miejsce w grudniu i
styczniu, musi być asumptem do podjęcia poważnych przygotowań przez przewoźników, a
szczególnie PKP Intercity, związanych z zapewnieniem kibicom zarówno z Polski, jak i z zagranicy
bezpiecznego i komfortowego dojazdu na mecze podczas rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie
Mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO 2012 – stwierdził poseł Osuch.
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Andrzej Massel odniósł się do wątpliwości
parlamentarzysty. Z odpowiedzi na interpelację wynika, że przewoźnicy kolejowi, z uwagi na trudną
sytuację finansową, nie będą dokonywać wyraźnie zwiększonych zakupów ani modernizacji taboru
pasażerskiego z przeznaczeniem go do obsługi turnieju EURO 2012. – Rozważana jest natomiast
możliwość czasowego wypożyczenia taboru od operatorów kolei czeskich, słowackich i niemieckich
– stwierdził Andrzej Massel.
– Absurd. Polskie wagony stoją na bocznicach, polskie zakłady czekają na to, aby im zlecić prace
naprawcze, a my dajemy zarobić naszym sąsiadom – skomentował sprawę dla „Teleexpressu”
Adrian Furgalski, ekspert branży kolejowej, dyrektor programowy Railway Business Forum.
Niedawno przedstawiciel PKP PLK ośmieszył polską kolej absurdalnym pomysłem na zrujnowane
dworce (
Na EURO 2012 dworce… zasłonimy!
[1]
). Teraz kolejowi geniusze z Ministerstwa
Infrastruktury wyskakują z równie absurdalnym pomysłem na braki taborowe. Pasażerowie od kilku
miesięcy tłoczą się w krótkich pociągach, a kolejarze tłumaczą się, że nie mają więcej wagonów.
Tymczasem internauci wypatrzyli na bocznicach mnóstwo niewykorzystywanych wagonów. Co się z
nimi dzieje? Stoją w krzakach, a w pociągach TLK jeździ rozsypujący się chłam.
Takie są niestety efekty gdy na kolei rządzą nieudacznicy z politycznego nadania. Jeśli ktokolwiek
skompromituje Polskę podczas tych mistrzostw, to na pewno będą to kolejarze! Ale nie ci z dołu
(konduktorzy, maszyniści, kasjerki itd.) tylko ci z central spółek PKP (prezesi, dyrektorzy).