ZESZYTY NAUKOWE 2012

background image



background image



ZESZYTY NAUKOWE

EUROPEISTYKI

background image



background image



ZESZYTY NAUKOWE

EUROPEISTYKI


Koło Naukowe Europeistyki

Uniwersytetu Jagiellońskiego

NR 7(8)/2012

Kraków 2012

background image

Pismo finansowane przez:
Radę Kół Naukowych UJ
Fundację Studentów i Absolwentów UJ "Bratniak”


Opiekun naukowy wydawnictwa:
Prof. dr hab. Zdzisław Mach

Numer czasopisma recenzowany przez:
Dr Wojciecha Burka
Dr Marcina Galenta
Dr Krzysztofa Koźbiała
Dr Bartosza Kwiecińskiego
Mgr Marcina Zubka

Redaktor wydania:
Marcin Chruściel

Redakcja:
Dominika Czarnecka
Konrad Hyży
Karol Kloc
Polina Niechwiadowicz
Bartłomiej Sury

Korekta tekstu w j. angielskim:
Mgr Justyna Jochym

Projekt okładki:
Izabela Borkowska

Ilustracja na okładce:
The Four Continents / Europa, John Stafford
© The Trustees of the British Museum

Adres redakcji:
Koło Naukowe Europeistyki UJ
Instytut Europeistyki UJ
ul. Jodłowa 13, 30–252 Kraków
email: redakcja.kne@gmail.com

Nakład: 100 egzemplarzy

Druk i oprawa:

AT Wydawnictwo
ul.Pod Fortem 2F/4, 31-302 Kraków

Copyright: Koło Naukowe Europeistyki

ISSN 1689-7641

background image

SPIS TREŚCI

Słowo od redakcji ....................................................................................................................... 7

Prezydencja RP w Radzie Unii Europejskiej – opinie w kraju i zagranicą

- Angelika Dębowska ................................................................................................................ 9

Recenzja mgr Marcina Zubka .................................................................................................. 23

(Nie)aktualność reform w ramach II i III filaru UE

- Michał Sowiński ................................................................................................................... 25

Dwa narody w jednym państwie? Wzajemne relacje Ossis-Wessis

- Ewelina Kania ...................................................................................................................... 35

Recenzja dr Krzysztofa Koźbiała ............................................................................................. 43

Theodor Herzl

- Robert Siudak ....................................................................................................................... 45

Recenzja dr Bartosza Kwiecińskiego ....................................................................................... 55

The sceptical attitude of social mobilisations and new social movements towards the EU

through the prism of contentious politics approach

-

Marcin Chruściel ................................................................................................................. 57

Review by Marcin Galent Ph.D. .............................................................................................. 70

Wskazówki dla autorów ........................................................................................................... 71

background image

background image

Drodzy Czytelnicy,

Nowy rok akademicki to też nowa redakcja Zeszytów, nowa okładka i co najważniejsze

nowe teksty, do których lektury gorąco Was zachęcamy. Nim jednak przejdziecie do lektury,
zapiszcie sobie adres e-mail (redakcja.kne@gmail.com), pod który możecie wysyłać swoje
teksty do naszej redakcji. Warto pomyśleć o tym już teraz, bo w tym roku planujemy jeszcze
2 kolejne numery.

Wszystkim Autorom dziękujemy za przysłanie swoich tekstów. Wybór tych najlepszych

okazał się bardzo trudny. Dziękujemy również Recenzentom, bo bez nich nasze Zeszyty
niewiele by miały wspólnego z naukowością. Dziękujemy też British Museum za udostępnienie
ryciny przedstawiającej Europę. Pomyśleliśmy, że taka wizualizacja przedmiotu naszych
europeistycznych studiów dobrze zrobi Zeszytom.

Zresztą nie tylko rycina na okładce nawiązuje do naszych studiów, ale także sama

zawartość Zeszytów. Różnorodność tematów poruszanych w tym numerze jest tak duża, że
nie wahamy się stwierdzić, iż publikacja ma charakter interdyscyplinarny.

Jako że obecna redakcja nie zajmowała się do tej pory wydawaniem niczego

związanego z tematyką europeistyczną, prosimy o wyrozumiałość dla naszych drobnych
(miejmy nadzieję) błędów.

Przyjemnej lektury życzy redakcja Zeszytów Naukowych Europeistyki.

background image

background image

9

Angelika Dębowska

PREZYDENCJA RP W RADZIE UNII EUROPEJSKIEJ – OPINIE W KRAJU

I ZAGRANICĄ

Rotacyjna prezydencja w Radzie została ustanowiona już na początku integracji

europejskiej, a więc wraz z utworzeniem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Mówi się, iż

funkcja prezydencji jest odzwierciedleniem szeroko rozumianego podejścia unijnego, gdyż

powierzana jest wszystkim państwom członkowskim na równych zasadach, niezależnie od ich

statusu i potencjału

1

. Przez dziesiątki lat prezydencja ulegała licznym zmianom

i modyfikacjom, ale przede wszystkim na przestrzeni lat wzrosło jej znaczenie. Jako główne

przyczyny zwiększającego się prestiżu tej funkcji wskazuje się: rozwój Rady Europejskiej,

wzrost zaangażowania Unii na arenie międzynarodowej, a nade wszystko dynamiczny rozwój

Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (WPZiB)

2

. Rozważania dotyczące oceny

polskiej prezydencji w Radzie warto rozpocząć od przeanalizowania obecnej podstawy

prawnej oraz funkcji samej prezydencji. Tak więc konieczne wydaje się wyjaśnienie czym

jest prezydencja, aby móc ocenić w jaki sposób Polska zrealizowała założenia tej funkcji.

Następnie zaprezentowane zostaną priorytety, jakie Polska wyznaczyła sobie do realizacji

podczas sprawowania prezydencji. Natomiast podsumowanie będzie stanowić ocena

podjętych przez Polskę starań podczas tego 6-miesięcznego okresu.

Ważnych i dogłębnych zmian funkcji prezydencji dokonano na podstawie obecnie

obowiązującego Traktatu z Lizbony

3

, który ustanawia grupowy system sprawowania

prezydencji. Jak stanowi art. 1 ust. 4 Regulaminu wewnętrznego Rady: „Prezydencję Rady,

z wyjątkiem Rady do Spraw Zagranicznych, sprawują uprzednio ustalone grupy trzech

państw członkowskich przez okres 18 miesięcy. Grupy te tworzone są na zasadzie równej

1

Zob. K. Smyk, Prezydencja w Traktacie z Lizbony: główne postanowienia i wnioski dla Polski,

[w:] Prezydencja Polski w Unii Europejskiej - 2011 r., red. K. Smyk , „Biuletyn Analiz”, nr 22, s. 23.

2

Zob. A. Jaskulski, Struktura i funkcje prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, [w:] Przewodnictwo państwa

w Radzie Unii Europejskiej - doświadczenia partnerów, propozycje dla Polski, red. Z. Czachór,
M. J. Tomczyk, Poznań 2009, s. 47.

3

Traktat o Unii Europejskiej (TUE) i Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) podpisany

13.12.2007 r. (wszedł w życie 01.12.2009 r.), Dz. Urz. C 83 z 30.03.2010 r.

background image

10

rotacji między państwami członkowskimi, przy uwzględnieniu ich różnorodności

i równowagi geograficznej w ramach Unii”

4

. Grupowa prezydencja została wprowadzona

w celu poprawy spójności i ciągłości, gdyż w przeciągu 18 miesięcy znacznie łatwiej

osiągnąć zamierzone cele

5

. Ważne jest również to, iż państwa znajdujące się razem

w grupie zobowiązane są do współpracy i wzajemnej pomocy

6

. Obecnie obowiązująca

kolejność została ustanowiona decyzją Rady w sprawie porządku sprawowania prezydencji

w Radzie i jest realizowana od 1 stycznia 2007 r.

7

Podczas sporządzania kalendarza

prezydencji Rada kierowała się dwoma głównymi zasadami. Po pierwsze, „w ramach

prezydencji grupowej państwo rozpoczynające prezydencję powinno być państwem dużym;

jednakże zasada ta doznaje wyjątków, ponieważ trio presidency jest obecnie dziewięć,

a państw dużych mamy tylko sześć”

8

. W sytuacji, gdy prezydencji nie rozpoczyna duże

państwo powinno je zastąpić państwo tak zwanej „starej Unii”, czyli państwo członkowskie,

które było w Unii przed 1 maja 2004 r.

9

Po drugie, prezydencję na zmianę powinno

sprawować państwo „starej” i „nowej” Unii. Natomiast w związku z większą liczbą państw

„starej Unii” oraz z „koniecznością uwzględnienia kalendarza wyborczego w państwach

członkowskich, tak aby wybory nie odbywały się w przeddzień lub w czasie trwania

przewodnictwa”

10

, zasada ta ma pewne wyjątki.

W traktacie lizbońskim rola prezydencji została ograniczona, przede wszystkim przez

utworzenie dwóch nowych urzędów, a mianowicie stanowiska Przewodniczącego Rady

Europejskiej oraz Wysokiego Przedstawiciela do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpie-

4

Decyzja Rady z dnia 01.12.2009 r. dotycząca przyjęcia regulaminu wewnętrznego Rady (2009/937/UE),

Dz. Urz. UE L 325 z 11.12.2009 r.

5

Zob. Polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, „Biuletyn Europe Direct” nr 7/2011, Poznań, s. 5,

http://www.europe_direct.poznan.pl/joannafiles/Biuletyn2011/07_2011Polska_Prezydencja_w_Radzie_Unii
_Europejskiej.pdf, (15.01.2012).

6

Zob. K. Smyk, op. cit., s. 30.

7

Decyzja Rady z dnia 01.01. 2007 r. w sprawie porządku sprawowania prezydencji w Radzie, Dz. Urz. UE

2007, nr LI, s. 11-12.

8

Zob. A. Jaskulski, op. cit., s. 48.

9

Ibidem, s. 49.

10

Ibidem, s. 49.

background image

11

czeństwa (dalej: Wysoki Przedstawiciel)

11

. Kompetencje prezydencji zostały przejęte przez

Przewodniczącego Rady Europejskiej, zwłaszcza w zakresie przewodniczenia Radzie

Europejskiej i prowadzenia jej prac, wspomagania osiągania spójności i konsensusu w Radzie

Europejskiej, reprezentowania Unii na zewnątrz (jednak tylko w ramach swoich kompetencji

i bez naruszenia uprawnień Wysokiego Przedstawiciela) czy dostarczania Parlamentowi

Europejskiemu (PE) sprawozdań z posiedzeń Rady Europejskiej

12

.

Wysoki Przedstawiciel reprezentuje Unię Europejską w zakresie WPZiB

13

, czuwa nad

spójnością i skutecznością działań Unii

14

, przewodniczy Radzie ds. Zagranicznych

15

,

prowadzi dialog polityczny ze stronami trzecimi oraz wyraża stanowisko Unii w organiza-

cjach i na konferencjach międzynarodowych

16

.

Charakteryzując prezydencję w Radzie Unii Europejskiej warto zwrócić uwagę na jej

zadania i funkcje. Najczęściej wymienia się następujące funkcje prezydencji: funkcję

zarządzającą, funkcję planistyczną, funkcję mediacyjną, funkcję współpracy z instytucjami

unijnymi oraz funkcję reprezentacyjną w stosunkach zewnętrznych

17

. Ponadto prezydencja

pełni jeszcze funkcję symboliczną, która podkreśla ideę współpracy i integracji europejskiej.

Prezydencja daje państwu ją sprawującemu możliwość promocji na arenie międzynarodowej

oraz przedstawienia swoich walorów nie tylko politycznych, ale również organizacyjnych,

turystycznych czy krajoznawczych. Natomiast w aspekcie wewnętrznym jest doskonałą

szansą na zwrócenie uwagi na sprawy europejskie, a przy okazji do budowania szeroko

rozumianej tożsamości europejskiej

18

.

11

Zob. G. Gromadzki, Jaka Prezydencja? Uwagi po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, „Analizy i Opinie”

nr 109, czerwiec 2010 r., s. 2.

12

Art. 15 ust. 6 TUE.

13

Art. 18 ust. 2 TUE.

14

Art. 18 ust. 4 TUE.

15

Art. 18 ust. 3 TUE.

16

Art. 27 ust. 2 TUE.

17

Por. J. Barcz, Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, Warszawa 2010, s. 45-56; K. A. Wojtaszczyk,

Prezydencja w Unii Europejskiej z perspektywy Traktatu Lizbońskiego, [w:] Prezydencja w Radzie Unii
Europejskiej,
red. K. A. Wojtaszczyk, Warszawa 2010, s. 11-14; A. Jaskulski, op. cit., s. 50-56.

18

Zob. Polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, op. cit., s. 4.

background image

12

Od 1 lipca 2011 r., w ósmym roku członkostwa w Unii Europejskiej, Polska jako

pierwsze państwo tria Polska - Dania - Cypr sprawowało prezydencję w Radzie Unii

Europejskiej. Założenia i główne priorytety określa Program działań Rady przygotowany

przez prezydencje: polską, duńską i cypryjską

19

. Program ten podzielony został na dwie

części: strategiczną i operacyjną. Część pierwsza zawiera strategiczne ramy Programu, które

odzwierciedlają cele długoterminowe i będą realizowane podczas tych trzech kadencji. Duży

nacisk kładziony jest na eliminację skutków kryzysu ekonomicznego, zapewnienie stabilności

strefy euro i zwiększenie konkurencyjności w całej UE

20

. Zwraca się również uwagę na

odbywające się w tym czasie negocjacje nowych, wieloletnich ram finansowych, które będą

finansowały unijne polityki od 2014 r. Kluczowym celem w tym zakresie będzie

dostosowanie tych ram finansowych do priorytetów UE oraz wzmacnianie spójności

gospodarczej, społecznej i terytorialnej w Unii

21

. W trakcie omawianej prezydencji zamierza

się również odnieść do kwestii Unii na arenie międzynarodowej. W celu utrzymania

i zwiększenia pozycji UE w świecie należy na bieżąco odpowiadać na globalne wyzwania,

takie jak: degradacja środowiska, zmiana klimatu, brak zasobów, międzynarodowa migracja

czy ubóstwo

22

. Dla dopełnienia kwestii formalnych ta część dokumentu została skonsulto-

wana z przyszłymi prezydencjami: irlandzką, litewską i grecką

23

.

Druga część prezentuje natomiast program operacyjny formułujący zagadnienia, które

prawdopodobnie będą przedmiotem działań w ciągu obecnej grupowej prezydencji

24

.

Znajdują się tu szczegółowe postanowienia dotyczące strategii Europa 2020

25

, wieloletnich

19

Zob. 18-miesięczny program Rady (1 lipca 2011 r. – 31 grudnia 2012 r.), Bruksela 2011., ST 11447/11, s. 6.

20

Ibidem, s. 8.

21

Ibidem, s. 8.

22

Ibidem, s. 10.

23

Ibidem, s. 6; zgodnie z art. 2 ustęp 6 Regulaminu wewnętrznego Rady.

24

Zob. 18-miesięczny program Rady, op. cit., s. 6; Użyto słowa „prawdopodobnie”, gdyż mimo programów

i priorytetów prezydencja musi być elastyczna i odpowiadać na bieżące kwestie. Zmiany mogą być
wprowadzane w zależności od sytuacji w Unii, osiągnięć prezydencji węgierskiej oraz konkluzji czerwcowej
Rady Europejskiej (przypis autora).

25

Zob. Komunikat Komisji, Europa 2020 – Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju

sprzyjającego włączeniu społecznemu, Bruksela 03.03.2010 r., KOM(2010) 2020 wersja ostateczna.

background image

13

ram finansowych, polityki spójności czy kwestii rozszerzeniowych

26

. Ta część została

przygotowana w ścisłej współpracy z Komisją i Przewodniczącym Rady Europejskiej

27

.

31 maja 2011 r. rząd polski przyjął Program 6-miesięczny polskiej prezydencji

w Radzie UE w II połowie 2011 r.

28

. Zgodnie z nim celem polskiej prezydencji było

wprowadzenie UE na tory szybkiego rozwoju oraz pokrzepienie siły politycznej Unii. Aby

zrealizować te zadania Polska skupiła się na trzech priorytetach: Integracji europejskiej jako

źródle wzrostu, Bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości

29

.

Pierwszy priorytet koncentrował się na wzmocnieniu wzrostu gospodarczego poprzez

rozwój rynku wewnętrznego oraz wykorzystaniu budżetu unijnego do umocnienia

konkurencyjności UE. Polski rząd zaproponował wypracowanie nowego modelu wzrostu

gospodarczego, tak aby w przyszłości Unia potrafiła zapewnić sobie odpowiedni poziom

rozwoju gospodarczego, który zagwarantuje obywatelom UE dobrobyt

30

. Zwraca się również

uwagę na to, iż jeśli Unia chce być konkurencyjna w skali globalnej samo naprawienie

finansów publicznych i ograniczenie deficytu budżetowego nie wystarczy. Instrumentem

gwarantującym stały wzrost gospodarczy powinien być nowy budżet Unii, a jak wiadomo

w trakcie polskiej prezydencji rozpoczęły się oficjalne dyskusje dotyczące nowych ram

finansowych. Zdaniem polskiego rządu budżet UE powinien być instrumentem inwestycyj-

nym, służącym do wdrażania strategii Europa 2020. Ponadto polska prezydencja postawiła

sobie za cel ukończenie budowy jednolitego rynku przy znacznym nacisku na rozwój usług

elektronicznych. W tym zakresie położono nacisk w szczególności na: e-commerce

i zniesienie barier utrudniających przeprowadzenie transakcji transgranicznych on-line; patent

europejski, który miałby być tani i łatwo dostępny dla unijnych przedsiębiorców; obniżenie

opłat roamingowych i kwestię dostępu małych i średnich przedsiębiorstw do kapitału, gdyż są

26

18-miesięczny program Rady, op. cit., s. 14-96.

27

Ibidem, s. 6; zgodnie z art. 2 ustęp 6 Regulaminu wewnętrznego Rady.

28

Zob. Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, http://pl2011.eu/sites/default/files/users/

shared/o_prezydencja/program_polskiej_prezydencji_w_radzie_ue.pdf, (15.01.2012).

29

Ibidem.

30

Ibidem.

background image

14

one niezwykle ważne dla wzrostu gospodarczego (produkują ok. 60% PKB i tworzą prawie

70% miejsc pracy w Unii)

31

.

Priorytet Bezpieczna Europa koncentrował się na czterech głównych zagadnieniach:

bezpieczeństwie makroekonomicznym, bezpieczeństwie energetycznym, bezpieczeństwie

granic Unii oraz na bezpieczeństwie żywnościowym

32

. Zadaniem polskiej prezydencji

w zakresie bezpieczeństwa makroekonomicznego było wzmocnienie zarządzania gospo-

darczego w UE. Zdaniem polskiego rządu, aby stworzyć Bezpieczną Europę należy rozwinąć

również zewnętrzną politykę energetyczną Unii. W zakresie bezpieczeństwa granic UE,

polska prezydencja dążyła do ukończenia prac nad zmianą rozporządzenia o Europejskiej

Agencji Zarządzania Współpracą Operacyjną na Granicach Zewnętrznych Państw

Członkowskich Unii Europejskiej. Chodzi w szczególności o opracowanie efektywnego

systemu stosowanego w sytuacjach kryzysowych

33

. Natomiast kluczowa dla bezpieczeństwa

żywnościowego jest reforma Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). W tej kwestii podkreśla się

konieczność orientacji na rynek i efektywnego wykorzystania środków finansowych UE

34

.

Ostatnim, lecz nie mniej ważnym priorytetem była Europa korzystająca na otwartości.

Polska prezydencja w szczególności kładła nacisk na rozwój Partnerstwa Wschodniego

i wspieranie demokracji w krajach Afryki Północnej. Istotnym celem Polski była również

finalizacja negocjacji akcesyjnych z Chorwacją i podpisanie z nią traktatu akcesyjnego.

Ponadto polska prezydencja wyrażała chęć kontynuowania negocjacji akcesyjnych z Turcją

i Islandią oraz wsparcie dla europejskich aspiracji Bałkanów Zachodnich

35

.

Podczas 184 dni prezydencji odbyło się 50 spotkań ministerialnych w 5 miastach

w Polsce, ponad 300 spotkań eksperckich, 200 wydarzeń pod patronatem prezydencji i ok.

1500 spotkań w Belgii i Luksemburgu

36

. Ponadto zaplanowanych zostało ponad 1000

31

Zob. Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej (Prezydencja w pigułce), s. 1, www.arr.gov.pl,

(15.01.2012);

Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, op. cit..

32

Zob.

Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, op. cit.

33

Ibidem.

34

Zob.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej (Prezydencja w pigułce), op. cit., s. 1.

35

Zob. Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, op. cit.

36

Zob. Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej (Prezydencja w Pigułce), op. cit., s. 1.

background image

15

projektów artystycznych w ramach programu kulturalnego prezydencji i ponad 400 wydarzeń

kulturalnych

37

.

Ważnym i nieodłącznym elementem każdej prezydencji jest jej logo. Oficjalne logo

polskiej prezydencji ma ogromny wymiar symboliczny, gdyż opracowane zostało przez

Jerzego Janiszewskiego, który podczas Strajków Sierpniowych zaprojektował rozpoznawalne

na całym świecie logo Solidarności

38

.

Polska prezydencja postawiła na promocję kraju w szczególności poprzez program

kulturalny, który przebiegał pod hasłem: „kultura jako narzędzie zmiany”. Nie sposób

wymienić tutaj wszystkie wydarzenia kulturalne, które odbyły się nie tylko w Polsce, ale

również w najlepszych galeriach, scenach, klubach i festiwalach Brukseli, Paryża, Londynu,

Berlina, Madrytu, Moskwy, Kijowa, Mińska, Pekinu i Tokio

39

. Za projekty realizowane za

granicą odpowiadał Instytut Adama Mickiewicza, natomiast za kulturalne wydarzenia

krajowe – Narodowy Instytut Audiowizualny

40

. K. Wielga, koordynatorka Krajowego

Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji, podkreśla, iż „Głównymi ideami przy-

świecającymi (…) przy tworzeniu Krajowego Programu Kulturalnego były powszechność

i dostępność projektów dla szerokiej rzeszy uczestników, pobudzenie aktywności lokalnych

partnerów do współpracy między sobą, a także z partnerami zagranicznymi i ostatnia – choć

najważniejsza – idea zmiany społecznej przez kulturę.”

41

. To właśnie powszechność

i dostępność wydarzeń artystycznych miała na celu zaktywizowanie społeczności. Szeroko

komentowany koncert inaugurujący polską prezydencję Tu Warszawa obył się w stolicy

1 lipca 2011 r. Impreza komentowana była jako „pięknie wyreżyserowane widowisko”

42

.

37

Zob.

Polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, op. cit., s. 8.

38

Ibidem, s. 12.

39

Program kulturalny, http://pl2011.eu/cultural_program, (15.01.2012).

40

Obie instytucje w ciekawy i wyczerpujący sposób przedstawiły owe wydarzenia na swoich stronach

internetowych: Program kulturalny polskiej prezydencji 2011, http://www.culture.pl/pkpp; Krajowy program
kulturalny polskiej prezydencji 2011 – podsumowanie
, http://www.nina.gov.pl/prezydencja/artyku%
C5%82/2011/12/30/krajowy-program-kulturalny-polskiej-prezydencji-2011-podsumowanie (przypis autora).

41

Krajowy Program Kulturalny Polskiej Prezydencji 2011 – podsumowanie, op. cit., (16.01.2012).

42

Koncert inaugurujący polską prezydencję w UE – Warszawa, komentarz użytkownika „ma_ryska”,

http://koncertyyy.pl/koncert/koncert-inaugurujacy-polska-prezydencje-w-ue-warszawa/21214/, (16.01.2012).

background image

16

Aby zwiększyć dostępność tego wydarzenia transmitowano je w TVP1 i na antenie Polskiego

Radia.

W związku z programem kulturalnym warto jeszcze wspomnieć o Europejskim

Kongresie Kultury (EKK), który odbył się we Wrocławiu 8-10 września 2011 r. Sam Bogdan

Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, uważa, iż Kongres był „spotkaniem

inspirującym do dyskusji, spotkaniem wielkich artystycznych przeżyć i radości z celebrowa-

nia europejskiej kultury”

43

. Podczas EKK dyskutowano przede wszystkim o kulturze jako

budulcu społecznego kapitału oraz rozwoju gospodarczego, pobudzającym kreatywność

i dostarczającym narzędzi niezbędnych do poznawania świata i poddawaniu go krytycznej

analizie

44

.

Poza niezwykle ważnym i ciekawym programem kulturalnym Polska zorganizowała

rzeszę wydarzeń, które miały zagwarantować dyskusję nad priorytetami obranymi przez

polską prezydencję. Do najważniejszych z nich należą: wspólne posiedzenie Rady Ministrów

RP z KE (8.07.2011 r., Warszawa), nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych

UE-27 (2-3.09.2011 r., Sopot), Europejski Kongres Kobiet (17-18.09.2011 r., Warszawa),

Szczyt Partnerstwa Wschodniego (29-30.09.2011 r., Warszawa), Europejskie Forum

Turystyki (5-7.10.2011 r., Kraków), V Europejski Szczyt ds. Równości (14-15.11.2011 r.,

Poznań), Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Partnerstwa Wschodniego (28-29.11.2011 r.,

Poznań) czy konferencja wysokiego szczebla dla krajów Południowego Sąsiedztwa UE

(1-2.12.2011 r., Warszawa)

45

.

Ciekawym pomysłem realizowanym podczas prezydencji był projekt Zielona

prezydencja. Ministerstwo Środowiska wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych poprzez

projekt ten promowały organizację wydarzeń i spotkań ze szczególną uwagą poświęconą

dbałości o oszczędność wykorzystywanych zasobów (wody, energii) i standardy ochrony

środowiska

46

.

43

Kultura bez granic, http://www.culturecongress.eu/whycongress/why_congress_zdrojewski, (16.01.2012).

44

Ibidem.

45

Zob.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej (Prezydencja w pigułce), op. cit, s. 1.

46

Zob. Zielona prezydencja, http://pl2011.eu/green_presidency, (16.01.2012).

background image

17

Ponadto, oprócz wydarzeń kulturalnych, szczytów i konferencji, polska prezydencja

odpowiedzialna była przede wszystkim za koordynację prac Rady Unii Europejskiej. Na

przestrzeni 6 miesięcy odbyło się kilkadziesiąt posiedzeń Rady w różnych składach. To

właśnie polscy przedstawiciele przewodniczyli obradom i byli odpowiedzialni za ustalenie ich

porządku oraz jego realizację

47

.

Oceny polskiej prezydencji dokonano w PE 14 grudnia 2011 r. Opinie były bardzo

zróżnicowane – podziękowania i słowa uznania były wypowiadane na przemian z krytycz-

nymi uwagami przedstawicieli polskich partii opozycyjnych

48

. Premier Donald Tusk dokonał

podsumowania tego 6-miesięcznego okresu i podkreślił, że prezydencja w trakcie rozległego

kryzysu nie tylko finansowego, ale również kryzysu zaufania nie była łatwym zadaniem.

Mimo satysfakcji z wykonanego zadania, zdaje on sobie sprawę, iż Europa nie jest bardziej

zjednoczona niż wcześniej

49

. W dalszej części debaty liderzy dwóch największych frakcji

w PE wypowiedzieli się niezwykle pozytywnie na temat polskiej prezydencji. Joseph Daul

(EPL) uznał, iż polski rząd pokazał wizję Europy dumnej ze swoich wartości i swojego

sukcesu, którą podziela wielu posłów. Wskazał również na sukcesy polskiej prezydencji:

prace nad „sześciopakiem” ekonomicznym, lepszym zarządzaniem gospodarczym i lepszym

nadzorem nad rynkami

50

. Natomiast Martin Schultz (Socjaldemokracja), który 17 stycznia

2012 r. został nowym Przewodniczącym PE posunął się jeszcze dalej i powiedział, iż była to

najlepsza prezydencja od lat. Zieloni wyrażają zadowolenie z przebiegu prezydencji Polski,

lecz są rozczarowani brakiem działań w sferze walki z globalnym ociepleniem. Krytyczne

uwagi padły natomiast ze strony eurodeputowanego z frakcji Europejskich Konserwatystów

i Reformatorów (EKR) Tomasza Poręby, który zauważył, że „była to słaba prezydencja,

której zabrakło ambicji”

51

. Podobną opinię wyraził Jacek Kurski twierdząc, że premier Tusk

47

Zob.

Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, op. cit., s. 35-38.

48

Zob. Zróżnicowane oceny polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim, http://www.euractiv.pl/

prezydencja/artykul/zronicowane-oceny-polskiej-prezydencji-w-parlamencie-europejskim-003171,
(16.01.2012).

49

Zob. Tusk: UE na rozdrożu, albo podejmiemy walkę, albo będziemy płakać, http://www.europarl.europa.eu/

news/pl/headlines/content/20111214STO34102/html/Tusk-UE-na-rozdro%C5%BCu-albo-podejmiemy-
walk%C4%99-albo-b%C4%99dziemy-p%C5%82aka%C4%87, (16.01.2012).

50

Zob. Ibidem.

51

Ibidem.

background image

18

zrobił „zrzutkę polskich emerytów na bogate kraje strefy euro”

52

. Jak widać opinie są podzie-

lone i często zależą od poglądów politycznych i ogólnego podejścia do integracji

europejskiej.

Na koniec warto zwrócić uwagę na komentarze posłów dotyczące polskiej

prezydencji. W dniach 11-13 stycznia 2012 r. w Sejmie odbyła się debata dotycząca

podsumowania polskiej prezydencji. Jak można się było spodziewać opozycja poddała ten

czas ostrej krytyce, natomiast koalicja rządząca zaprezentowała sukcesy, które odniosła

w swoim mniemaniu w trakcie sprawowania prezydencji

53

. Poseł Tomasz Lenz z Platformy

Obywatelskiej zwrócił uwagę na wagę szczytu Partnerstwa Wschodniego (PW), aktywność

Polski w działaniach dotyczących obszaru Afryki Północnej oraz podpisanie traktatu

akcesyjnego z Chorwacją. Co do opinii na temat PW nie zgodził się poseł Biedroń, gdyż

wytknął, iż w tej kwestii polski rząd wykazał się „kompletną impotencją”

54

. Chwalił on

natomiast prezydencję w ujęciu całościowym, a w szczególności postawę ministra spraw

zagranicznych Radosława Sikorskiego. Przedstawicielka Solidarnej Polski stwierdziła, że

polska prezydencja to „jedna wielka porażka”. Podobnego zdania był parlamentarzysta Prawa

i Sprawiedliwości Krzysztof Szczerski, zarzucając rządowi bierność w sprawie kryzysu

ekonomicznego i nadregulację

55

. Przedstawione poglądy posłów dotyczące prezydencji

w głównej mierze zależą od przynależności partyjnej. Zgodnie z przewidywaniami najbar-

dziej krytycznie wypowiadała się opozycja.

Warto również przyjrzeć się poglądom czołowych polityków unijnych na temat

niedawno zakończonej polskiej prezydencji. Były Przewodniczący PE, Jerzy Buzek,

stwierdził, że „Polska prezydencja zjednała sobie Parlament Europejski za postawę godną

i sprzyjającą dalszemu rozwojowi UE”

56

. Przewodniczący Komisji Jose Manuel Barroso

zauważył natomiast, że polska prezydencja funkcjonowała w duchu profesjonalizmu

52

Zob. Zróżnicowane oceny polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim, op. cit.

53

Na stronie znajdują się stenogramy z posiedzenia Sejmu: http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/stenogramy.xsp,

(16.01.2012).

54

Zob. Biedroń ocenia polską prezydencję: kompletna impotencja, http://wiadomosci.wp.pl/title,Biedron-

ocenia-polska-prezydencje-kompletna-impotencja,wid,14160720,wiadomosc.html, (16.01.2012).

55

Zob. http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/stenogramy.xsp; Zob. Biedroń ocenia polską prezydencję: kompletna

impotencja, op. cit.

56

Zob. Zróżnicowane oceny polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim, op. cit.

background image

19

i entuzjazmu. Dodał, że Polska spełniła oczekiwania, podtrzymała duch partnerstwa w insty-

tucjach unijnych i w państwach członkowskich

57

. 14 stycznia 2012 r. Barroso odbierając

Diamentowy Laur Umiejętności i Kompetencji w Zabrzu powiedział, że „dzięki entuzja-

zmowi Polski UE wyjdzie z kryzysu silniejsza”

58

. Tak pozytywne opinie z ust wysokich rangą

unijnych funkcjonariuszy stanowią o profesjonalnie i kompleksowo wykonanych zadaniach,

które stały przed Polską w trakcie sprawowania prezydencji.

Warto również zwrócić uwagę na opinię Danuty Hübner, która jest przewodniczącą

Komisji Rozwoju Regionalnego w PE. Za ogromny sukces uważa EKK, który pokazał Polskę

w bardzo pozytywnym świetle i był również swoistą promocją kraju. W jej mniemaniu

ważnym skutkiem polskiej prezydencji okazało się umocnienie polskiej pozycji na arenie

międzynarodowej

59

. Ponadto Komisja Rozwoju Regionalnego pozytywnie oceniła polską

prezydencję oraz podziękowała w szczególności Elżbiecie Bieńkowskiej, minister rozwoju

regionalnego, oraz jej zespołowi za doskonałą koordynację prac w trakcie tych 6 miesięcy

60

.

Równie pozytywnie wyraża się Wojciech Olejniczak na swoim blogu we wpisie zatytuło-

wanym „Prezydencja umocniła Polskę”. Pisze on, że nie doszło do kompromitacji, a wręcz

przeciwnie: „coraz częściej jesteśmy odbierani jako stabilny, przewidywalny partner uznający

integrację europejską nie za problem, ale za rozwiązanie problemu”

61

. Jego zdaniem Polska

zyskała wizerunkowo na prezydencji. Stosunkowo rozbieżne stanowisko w tej kwestii

zajmuje eurodeputowany z ramienia PiS-u, Ryszard Czarnecki. Podsumowując wystąpienie

premiera Tuska w PE oraz polską prezydencję stwierdził, że „ładne toto w opakowaniu,

znacznie gorzej z treścią”

62

.

57

Ibidem.

58

Barroso: z entuzjazmem Polski UE wyjdzie z kryzysu silniejsza, http://wiadomosci.onet.pl/kraj/barroso-z-

entuzjazmem-polski-ue-wyjdzie-z-kryzysu-,1,4998308,wiadomosc.html, (15.01.2012).

59

Zob. Jaka była polska prezydencja w Unii? Wywiad przeprowadzony 14.01.2012 r. w programie

Dzień Dobry TVN, http://dziendobry.tvn.pl/video/jaka-byla-polska-prezydencja-w-unii,1,newest,18319.html,
(15.01.2012).

60

Zob. Pochwały posłów komisji rozwoju regionalnego pod adresem polskiej prezydencji, http://danuta-

huebner.pl/news-597-pochwaly-poslow-komisji-rozwoju-regionalnego-pod-adresem-polskiej-prezydencji.
html, (16.01.2012).

61

Zob. Prezydencja umocniła Polskę, http://www.wojciecholejniczak.pl/index.php?option=com_content&

view=article&id=573:na-blogu-prezydencja-umocnia-polsk&catid=1:aktualnoci&Itemid=15, (16.01.2012).

62

Tusk w Strasburgu, http://ryszardczarnecki.salon24.pl/373264,tusk-w-strasburgu, (16.01.2012).

background image

20

Należy przypomnieć, iż zgodnie ze zmianami wprowadzonymi przez Traktat

z Lizbony prezydencja ma charakter grupowy i trwa 18 miesięcy. 11 stycznia 2012 r. premier

Tusk uczestniczył w Kopenhadze w uroczystości rozpoczęcia prezydencji Danii w Radzie

Unii Europejskiej

63

. Współpraca w ramach tria będzie trwała aż do zakończenia prezydencji

cypryjskiej, czyli do 31 grudnia 2012 r. Wtedy też będzie można wypowiedzieć się na temat

realizacji celów i priorytetów założonych w 18-miesięcznym planie działań Rady przez

Polskę, Danię i Cypr.

Opinie dotyczące 6-miesięcznego okresu, podczas którego Polska sprawowała

prezydencję są podzielone. Jednakże niezaprzeczalnie był to czas ważny ze względu na fakt,

iż Polska sprawowała prezydencję w Radzie Unii Europejskiej po raz pierwszy. Zdaniem

niektórych był to czas zmarnowany, dla innych zaś czas budowania silnej pozycji w Europie.

Bezdyskusyjnie Polska zyskała na prezydencji wizerunkowo, wykazała się dużym profesjona-

lizmem przy organizacji spotkań na wysokim szczeblu, a także zwróciła na siebie uwagę

opinii międzynarodowej. Co więcej, polska prezydencja pokazała jak bardzo jesteśmy

zaangażowani w sprawy UE i że jesteśmy gotowi na jeszcze głębszą integrację.

BIBLIOGRAFIA

Wydawnictwa zwarte:

Barcz J., Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, Warszawa 2010.

Czachór Z., Tomczyk M. J. (red.), Jaskulski A., Przewodnictwo państwa w Radzie Unii

Europejskiej - doświadczenia partnerów, propozycje dla Polski, Poznań 2009.

Gromadzki G., Jaka Prezydencja? Uwagi po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, Instytut

Spraw Publicznych, 2010.

Smyk K. (red.), Prezydencja Polski w Unii Europejskiej, „Biuletyn Analiz” nr 22.

Wojtaszczyk K. A. (red.), Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, Warszawa 2010.

63

Zob. Oficjalne rozpoczęcie prezydencji Danii w UE, http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/

wydarzenia/oficjalne_rozpoczecie_prezyden,8806/, (16.01.2012).

background image

21

Akty prawne:

Traktat z Lizbony (Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz Traktat o Unii

Europejskiej), podpisany 13.12.2007 r. w Lizbonie, wszedł w życie 01.12.2009 r., Dz.

Urz. UE z 2010 r., C 83.

Decyzja Rady z dnia 01.01. 2007 r. w sprawie porządku sprawowania prezydencji w Radzie,

Dz. Urz. UE 2007, nr LI.

Decyzja Rady z dnia 01.12.2009 r. dotycząca przyjęcia regulaminu wewnętrznego Rady

(2009/937/UE), Dz. Urz. UE L 325.

Źródła internetowe:

Barroso: Z entuzjazmem Polski UE wyjdzie z kryzysu silniejsza, http://wiadomosci.onet.pl/

kraj/barroso-z-entuzjazmem-polski-ue-wyjdzie-z-kryzysu-,1,4998308,wiadomosc.html.

Biedroń ocenia polską prezydencję: kompletna impotencja, http://wiadomosci.wp.pl/title,Bie

dron-ocenia-polska-prezydencje-kompletna-impotencja,wid,14160720,wiadomosc.html.

Jaka była polska prezydencja w Unii?, http://dziendobry.tvn.pl/video/jaka-byla-polska-prezy

dencja-w-unii,1,newest,18319.html.

Koncert inaugurujący polską prezydencję w UE – Warszawa, http://koncertyyy.pl/koncert/

koncert-inaugurujacy-polska-prezydencje-w-ue-warszawa/21214/html.

Krajowy Program Kulturalny Polskiej Prezydencji 2011 – podsumowanie, http://www.nina.

gov.pl/prezydencja/artyku%C5%82/2011/12/30/krajowy-program-kulturalny-polskiej-

prezydencji-2011-podsumowanie.

Kultura bez granic, http://www.culturecongress.eu/whycongress/why_congress_zdrojewski.

Oficjalne rozpoczęcie prezydencji Danii w UE, http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/

wydarzenia/oficjalne_rozpoczecie_prezyden,8806/.

Pochwały posłów komisji rozwoju regionalnego pod adresem polskiej prezydencji,

http://danuta-huebner.pl/news-597-pochwaly-poslow-komisji-rozwoju-regionalnego-pod-

adresem-polskiej-prezydencji.-.html.

Prezydencja umocniła Polskę, http://www.wojciecholejniczak.pl/index.php?option=com

_content&view=article&id=573:na-blogu-prezydencja-umocnia-polsk&

catid=1:aktualnoci&Itemid=15.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej (Prezydencja w pigułce), culture.http://

www.arr.gov.pl/data/00050/prezydencja_w_pigulce.pdf.

background image

22

Polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, „Biuletyn Europe Direct” nr 7/2011, Poznań,

http://www.europe_direct.poznan.pl/joannafiles/Biuletyn2011/07_2011Polska_Prezydenc

ja_w_Radzie_Unii_Europejskiej.pdf.

Program kulturalny, http://pl2011.eu/cultural_program.

Program kulturalny polskiej prezydencji 2011, http://www.culture.pl/pkpp.

Program polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, http://pl2011.eu/sites/default/

files/users/shared/o_prezydencja/program_polskiej_prezydencji_w_radzie_ue.pdf.

Stenogramy z posiedzeń Sejmu, http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/stenogramy.xsp.

Tusk: UE na rozdrożu, albo podejmiemy walkę, albo będziemy płakać, http://www.europarl.

europa.eu/news/pl/headlines/content/20111214STO34102/html/Tusk-UE-na-rozdro%C5

%BCu-albo-podejmiemy-walk%C4%99-albo-b%C4%99dziemy-p%C5%82aka%C4%87.

Tusk w Strasburgu, http://ryszardczarnecki.salon24.pl/373264,tusk-w-strasburgu.

Zielona prezydencja, http://pl2011.eu/green_presidency.

Zróżnicowane oceny polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim, http://www.euractiv.

pl/prezydencja/artykul/zronicowane-oceny-polskiej-prezydencji-w-parlamencie-

europejskim-003171www.europarl.europa.eu.

Inne:

18-miesięczny program Rady (1 lipca 2011 r. – 31 grudnia 2012 r.), Bruksela, 17.06.2011 r.,

ST 11447/11.

Komunikat Komisji, Europa 2020 – Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego

rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu, Bruksela 03.03.2010 r., KOM(2010)

2020 wersja ostateczna.

background image

23

Recenzja mgr Marcina Zubka:

W artykule pt. „Ocena polskiej prezydencji w Radzie UE” autorka analizuje

sprawowaną przez Polskę w drugiej połowie 2011 r. prezydencję w Radzie Unii Europejskiej,

zarówno pod względem uwarunkowań formalnych i prawnych, jak i rzeczywistych funkcji,

które ta instytucja powinna spełniać.

W pierwszej części artykułu uwaga autorki skupia się na przedstawieniu przepisów

prawnych, które regulują sprawowanie przez państwa członkowskie prezydencji, ze szczegól-

nym uwzględnieniem zmian wprowadzonych przez Traktat z Lizbony. Analiza ta jest

obszerna i opatrzona szczegółowymi przypisami w odniesieniu do konkretnych zapisów

odnośnych aktów prawnych.

Część druga poświęcona jest przestudiowaniu konkretnych uwarunkowań prezydencji

polskiej oraz trio Polska-Dania-Cypr. Przytaczane są priorytety strategiczne i operacyjne

rządu RP. Autorka dużo miejsca poświęca też aspektowi promocji kulturalnej kraju sprawują-

cego prezydencję.

W ostatniej części nacisk kładziony jest na próbę ewaluacji polskiej prezydencji przez

różne środowiska polityczne. W odniesieniu do polskiej sceny politycznej przytaczane są

opinie zarówno opozycji jak i koalicji. Również oceny polityków zagranicznych są wzięte

pod uwagę. Materiałem źródłowym analizowanym przez autorkę w tej części są przede

wszystkim materiały prasowe oraz oficjalne komunikaty i wypowiedzi rządu.

Artykuł stanowi interesujący wkład w dyskusję na temat oceny polskiej prezydencji

i może być podstawą do dalszych badań w tym zakresie, zwłaszcza jeśli chodzi o analizo-

wanie obrazu tejże prezydencji w oczach różnych środowisk politycznych w kraju i zagranicą.

Artykuł stanowi zatem przyczynek do analizy samego dyskursu nad polską prezydencją, a nie

jej obiektywnej oceny. Uważam, że artykuł Pani Angeliki Dębowskiej nadaje się do

publikacji w Zeszytach Naukowych.

background image

24

background image

25

Michał Sowiński

(NIE)AKTUALNOŚĆ REFORM W RAMACH II I III FILARU UE

Traktat lizboński (TL) w momencie wejścia w życie 1 grudnia 2009 r. był już mocno

krytykowany za swoją nieaktualność. Przeciwnicy podkreślali, że świat zmienia się bardzo

szybko i rozwiązania wynegocjowane na okoliczność Konstytucji dla Europy (TKE), bo

większość z nich skopiowano, straciły mocno na aktualności. TKE negocjowano w latach

2001-2004, a TL 2005-2007. Autorzy nie uwzględnili wyzwań, przed jakimi stoi Europa na

progu 2012 r.: szantaże energetyczne, problemy zmian klimatycznych, przetasowania na

arenie międzynarodowej, wojna w Libii czy wreszcie potężny kryzys finansowy. Z per-

spektywy ponad dwóch lat od wejścia w życie TL widać, że sceptycy mieli sporo racji. Prawo

nie uchroniło UE przed największym kryzysem w jej historii. Warto przyjrzeć się bliżej

reformom w ramach II i III filaru UE, które miały usprawnić jej funkcjonowanie na arenie

międzynarodowej oraz w sprawach wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości.

Do momentu reformy lizbońskiej w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej

i Bezpieczeństwa (WPZiB), a także obszaru spraw wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości,

państwa członkowskie posługiwały się formami charakterystycznymi dla prawa międzyna-

rodowego, a nie wspólnotowego. Ograniczona rola ponadnarodowych instytucji, jak Komisja

i Parlament Europejski, oraz podejmowanie decyzji na zasadzie konsensusu miały za-

gwarantować państwom wszechstronne korzystanie z atrybutów suwerenności. Z drugiej

strony, takie okrojone ramy instytucjonalne i prawne nie są w stanie zapewnić pełnej

efektywności w realizowaniu postawionych celów. Relatywnie łatwiej przychodzi to

w obrębie III filaru, którego istotna część została włączona do reżimu wspólnotowego przez

traktat amsterdamski (Tytuł IV TWE. Wizy, azyl, imigracja i inne polityki związane ze

swobodnym przepływem osób)

1

. Niemniej od lat podnosiło się konieczność reform. Czy TL

sprostał temu zadaniu?

Gdyby zacząć lekturę od art. 24 ust. 1 nowego TUE, to należałoby bez wahania dać

odpowiedź negatywną. Zapisano tam, że: „Wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa

1

Zob. E. Kawecka– Wykrzykowska, E. Synowiec, Polska w Unii Europejskiej, Warszawa 2004, s. 13-20.

background image

26

podlega szczególnym zasadom i procedurom. Jest określana i realizowana przez Radę

Europejską i Radę stanowiące jednomyślnie”. W miarę dalszej lektury wyłania się jednak

zgoła inny obraz. Traktat przede wszystkim rozciągnął na całą przyszłą Unię jednolity reżim

prawny. De iure zniknęły przeto wyodrębnione przez TUE filary, a UE stała się jednolitą

organizacją międzynarodową. Jak widać w kontekście cytowanego fragmentu, jest to pewna

fikcja, ponieważ we WPZiB dominującą pozostanie nadal współpraca międzyrządowa.

W obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego i wymiaru sprawiedliwości wprowadzono metodę

wspólnotową, ale z ograniczeniami i modyfikacjami. Nawiasem mówiąc, ma to swoje

głębokie uzasadnienie. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie elastyczności w procesie

integracji zależnie od gotowości politycznej. Położenie zbyt mocnego akcentu na współpracę

wspólnotową rodziłoby niebezpieczeństwo powtórki kazusu Schengen, czyli rozwiązań

prawnych zmierzających w kierunki podejmowania przez państwa istotnych dla UE działań

poza jej obszarem. Ponadto istnienie różnych reżimów pozwala na płynniejsze włączanie do

procesów integracyjnych nowych obszarów, a w konsekwencji dynamiczniejszy ich rozwój.

Państwa, gdy mają wątpliwości, mogą rozpocząć współpracę w reżimie międzyrządowym,

a po pewnym czasie zdecydować się na jej uwspólnotowienie

2

.

Zapis o zniesieniu konstrukcji filarowej Unii to, mimo swojego fikcyjnego charakteru,

milowy krok w kierunku umocnienia jej tożsamości na arenie międzynarodowej. Był to jeden

z celów, jaki postawiono sobie już przy podpisywaniu TUE (art. 2 TUE) w 1992 r. Do jego

realizacji miała służyć przede wszystkim WPZiB, ale także współpraca w zakresie wymiaru

sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz Wspólnota Europejska (WE) ze swoimi

politykami o charakterze ekonomicznym. W praktyce skuteczna realizacja spójnej polityki

bezpieczeństwa i obrony była niezwykle trudna. Boleśnie przekonano się o tym np. przy

okazji konfliktu na Bałkanach, gdy potężna gospodarczo Unia okazała się całkowicie bezsilna

wobec wojny w centrum Europy. Unia uświadomiła sobie wówczas, że jest, jak to barwnie

określa J. Barcik: „ekonomicznym gigantem, politycznym karłem i wojskowym robakiem”

3

.

Sroga lekcja nie poszła na marne; wyciągnięto z niej wnioski i rozwój II filaru nabrał tempa.

Potwierdzono, że UE ma ambicje do ogrywania wiodącej roli w polityce europejskiej i glo-

2

Zob. J. Barcz, Ekspertyza prawna dla MSZ, pt.„Tzw. Traktat Konstytucyjny – punkt wyjścia do dyskusji”,

http://www.futurum.gov.pl/futurum.nsf/0/BEA5A1A1B1757E92C1256CAB002773F1#prz1, (20.03.2012).

3

J. Barcik, Europejska polityka bezpieczeństwa i obrony, Katowice 2008, s. 484.

background image

27

balnej, a nie ograniczania się tylko do integracji gospodarczej

4

. Od połowy lat 90. Poczyniono

w tym kierunku wiele kroków, wystarczy wspomnieć chociażby powołanie militarnego

komponentu WPZiB, czyli Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Nowości wpro-

wadzały także kolejne traktaty reformujące, trend ten podtrzymuje i TL.

Charakteryzując zmiany ustrojowe przewidziane w ramach WPZiB w TL, należy

zważyć, że jest to obszar wyjątkowo delikatny, dlatego państwa do wszelkich reform na tym

polu podchodzą z dużo większą ostrożnością, niż ma to miejsce w przypadku integracji

gospodarczej

5

. Wbrew temu przywoływany już art. 24 nowego TUE stwierdza odważnie, że

kompetencje Unii „obejmują wszelkie dziedziny polityki zagranicznej i ogół kwestii

dotyczących bezpieczeństwa Unii, w tym stopniowe określanie wspólnej polityki obronnej,

która może prowadzić do wspólnej obrony”, ale niewiele dalej zastrzega, iż WPZiB ma

podlegać „szczególnym zasadom i procedurom”. Nie sprowadza się to tylko do wymogu

jednomyślności; nadal jest możliwe przyjmowanie aktów prawodawczych, sądy unijne mają

ograniczone kompetencje, podobnie zresztą jak ponadnarodowe instytucje, czyli KE i PE. Do

postanowień traktatowych dodano dalsze zastrzeżenia w Deklaracjach nr 13 i 14

6

, gdzie mówi

się o zapewnieniu państwom swobody w prowadzeniu własnej polityki zagranicznej.

Wyraźnie odważniejszych korekt dokonano w ramach przestrzeni wolności, bezpieczeństwa

i sprawiedliwości (PWBiS). To obecnie jedna z najważniejszych polityk unijnych, taki

przynajmniej wniosek można wysnuć po lekturze celów UE. W porównaniu z II filarem

daleko bardziej efektywna, wciąż jednak pozostawiająca wiele do życzenia

7

. Od jakiegoś

czasu ulega intensywnym procesom uwspólnotowienia i zaciera się jej wyraźna odrębność od

innych polityk wspólnotowych. W art. 4 ust. 2 nowego TFUE, przy okazji podziału

kompetencji uwzględniono ją nawet w kategorii kompetencji dzielonych obok takich polityk,

jak rynek wewnętrzny, transport czy ochrona konsumentów. Nadużyciem wszakże będzie

nazwanie jej wspólnotową, przynajmniej w obecnym rozumieniu tego słowa.

4

Zob. B. Chmiel, Instytucjonalizacja Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, Toruń 2002, s. 27.

5

Zob. R. Zięba, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, Warszawa 2007, s. 44.

6

http://www.consilium.europa.eu/uedocs/cmsUpload/st06655.pl08.pdf, (20.03.2012).

7

Zob. G. Garncarz, Zmiany dotyczące przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości zawarte w

Traktacie z Lizbony, „Biuletyn Analiz UKIE” 11/2008, s. 2.

background image

28

Rzeczą, na którą szczególnie warto zwrócić uwagę jest osadzenie rozczłonkowanej

dziś (na I i III filar) współpracy w obszarze spraw wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości

w jednolitym porządku prawnym. Pozwoliło to zerwać ze skomplikowanymi rozwiązaniami

legislacyjnymi, kiedy to pewne działania mają swoje podstawy w różnych filarach

8

. Poza tym

TL przewidział ułatwienie wyrażania sprzeciwu przez państwa, a konkretnie parlamenty

krajowe, już na etapie projektów aktów prawnych. Art. 4 ust. 2 TUE podkreśla, że tradycyjne

funkcje związane z bezpieczeństwem wewnętrznym pozostaną „w zakresie wyłącznej

odpowiedzialności każdego państwa”

9

. Oprócz zamian stricte strukturalnych w obu obszarach

zdecydowano się także na inne ważne modyfikacje

10

. Szczególnie aktualne jest to

w przypadku WPZiB, która pozostaje najdynamiczniej rozwijającym się obecnie obszarem

współpracy.

Zmiany przewidziane w sektorze II filaru można podzielić z grubsza na insty-

tucjonalne i merytoryczne. W przypadku tych pierwszych szczególnie ważne jest powołanie

Wysokiego Przedstawiciela do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, który

połączył funkcje działających wówczas Wysokiego Przedstawiciela ds. WPZiB oraz

Komisarza ds. stosunków zewnętrznych. Podobnie jak państwa członkowskie dysponuje on

inicjatywą ustawodawczą. Przez związek z KE funkcja ta zastała w pewien sposób uwspólno-

towiona. Wysoki Przedstawiciel zasiada w kolegium KE, co zresztą wzbudza liczne

kontrowersje. Pomysł ten zaczerpnięty został w praktycznie niezmienionej formie z TKE,

oczywiście z modyfikacją semantyczną (tam mowa była o Ministrze Spraw Zagranicznych

UE). Do pomocy w pełnieniu swojej roli Wysoki Przedstawiciel otrzymał do dyspozycji

Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, czyli rodzaj służby dyplomatycznej Unii, na-

8

Zob. M. Cichocki, O. Osica, K. Reczkin, M. Szpunar, R. Trzastowski, Traktat ustanawiający konstytucję dla

Europy. Analiza zaproponowanych zmian w stosunku do istniejących zapisów traktatowych, „Analizy
natolińskie” 1/2005, s. 21-22.

9

Uzasadnienie wniosku o ratyfikację Traktatu zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat

ustanawiający Wspólnotę Europejską (Traktat z Lizbony), s. 21, http://www.msz.gov.pl/files/BIP/
akty_prawne / umowy%20miedzynarodowe/Uzasadnienie.doc, (20.03.2012).

10

Zob. P. Wawrzyk, Polityka Unii Europejskiej w obszarze spraw wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości,

Warszawa 2007, s. 258-271; J. Barcz, Przewodnik po Traktacie z Lizbony, Warszawa 2008, s. 179-182;
J. Barcz, Poznaj Traktat z Lizbony, Warszawa 2008, s. 39-43; K. Myszona, Projekt Traktatu
Ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Przewodnik
, „Zeszyty OIDE”, Warszawa 2003, s. 63-68;
K. Miszczak, Traktat reformujący - proponowane zmiany w dziedzinie Wspólnej Polityki Zagranicznej
i Bezpieczeństwa UE
, [w:] Traktat reformujący Unię Europejską Mandat Konferencji Międzyrządowej
- analiza prawno-polityczna. Wnioski dla Polski
, J. Barcz [red.], Warszawa 2007, s. 82- 87; A. Grzelak,
Traktat reformujący UE - proponowane zmiany w dziedzinie Przestrzeni Wolności, Bezpieczeństwa
i Sprawiedliwości UE
, Ibidem, s. 90-99.

background image

29

wiasem mówiąc oprotestowanej mocno przez krytyków rozwiązań federalistycznych. Ich

zdaniem służba zagraniczna UE stanowi bezpośrednie zagrożenie dla klasycznego atrybutu

podmiotowości państw – ius legationis. Między innymi dlatego zastrzeżono wyraźnie, że

Europejska Służba Dyplomatyczna nie może mieć wpływu na działalność krajowych służb

dyplomatycznych. Nie spowodowało to jednakże zmiany negatywnych nastrojów. TL

potwierdził także powołanie Europejskiej Agencji Obrony, której zadaniem jest poprawa

zdolności obronnych Unii przez działalność badawczą, koordynowanie zamówień i przemysłu

zbrojeniowego Unii. Należy dodać, że jednostka ta działa już od 2005 r.

W kwestii najważniejszych zmian merytorycznych należy zwrócić uwagę przede

wszystkim na rozszerzenie zakresu tzw. misji petersberskich. Dzisiaj Unia może podejmować

więcej niż tylko, jak dotychczas: „misje humanitarne i ratunkowe, misje utrzymania pokoju

oraz misje zbrojne służące zarządzaniu kryzysami, w tym przywracaniu pokoju”. Zgodnie

z art. 43 TUE dla realizacji misji z art. 42 ust. 1 in fine TUE, a więc: „utrzymania pokoju,

zapobiegania konfliktom i wzmacniania międzynarodowego bezpieczeństwa, zgodnie z za-

sadami Karty Narodów Zjednoczonych”, Unia może podejmować: „wspólne działania

rozbrojeniowe, misje humanitarne i ratunkowe, misje wojskowego doradztwa i wsparcia,

misje zapobiegania konfliktom i utrzymywania pokoju, misje zbrojne służące zarządzaniu

kryzysowemu, w tym misje przywracania pokoju i operacje stabilizacji sytuacji po

zakończeniu konfliktów”. Poza tym Traktat rozszerzył sposobność kooperacji w ramach

WPZiB. Możliwe jest dziś nie tylko podjęcie zwykłej wzmocnionej współpracy, ale także

stałej współpracy w ramach Unii między grupą krajów, które dysponują większą zdolnością

obronną. Istotnym postanowieniem jest także tzw. klauzula sojusznicza z art. 42 ust. 7 TUE:

„W przypadku, gdy jakiekolwiek Państwo Członkowskie stanie się ofiarą zbrojnej agresji na

jego terytorium, pozostałe Państwa Członkowskie mają w stosunku do niego obowiązek

udzielenia pomocy i wsparcia przy zastosowaniu wszelkich dostępnych im środków”.

Z powyższego widać wyraźnie, że Unia przekształciła się w sojusz obronny na modłę Sojuszu

Atlantyckiego. Pokazuje to jak daleko posunęły się procesy integracyjne, których korzenie

stanowi współpraca gospodarcza. W sprawie podejmowania decyzji, jak już wspomniano,

nie zmieniło się wiele. Regułą, z wyjątkiem enumeratywnie wymienionych zagadnień głoso-

wanych większością kwalifikowaną, jest jednomyślność. TL przewiduje tu pewne uelastycz-

nienie w postaci zapisu o możliwości zdecydowania jednogłośnie przez Radę Europejską

o przeniesieniu danych spraw do reżimu większości kwalifikowanej (tzw. procedura kładki).

background image

30

Pozostały w mocy obowiązujące wcześniej ograniczenia podejmowania decyzji, a mianowicie

konstruktywne wstrzymanie się od głosu – wówczas, zgodnie z art. 31 ust. 1 TUE, wstrzy-

mujący się „nie jest zobowiązany do wykonywania decyzji, ale akceptuje, że decyzja ta wiąże

Unię” i nie utrudnia jej wykonywania. Państwo dzięki tzw. „hamulcowi bezpieczeństwa”

może żądać przeprowadzenia głosowania w trybie jednomyślności, nawet jeżeli w prawie

pierwotnym wyraźnie przewidziana jest możliwość głosowania większością kwalifikowaną.

Aby to osiągnąć musi się powołać na istotne względy polityki krajowej i zyskać akceptację

Rady Europejskiej. Warto wspomnieć też o braku pogłębienia jurysdykcji sądów wspólno-

towych; ETS może praktycznie tylko badać procedury podejmowania decyzji i jedynie

niektóre aspekty ich legalności.

W przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości TL, tworząc jednolitą Unię,

likwiduje wspomniany kłopotliwy dualizm. Traktat oczywiście nie poprzestaje na tym. Jego

twórcy, świadomi dynamicznych procesów globalizacji i rozwoju nowych form zagrożeń,

postanowili dokonać dalszych zmian. Zdecydowano się podnieść efektywność procesu

decyzyjnego i wprowadzono procedurę prawodawczą bardzo podobną do tzw. zwykłej

procedury prawodawczej. Uczestniczy w niej Parlament Europejski i Rada, która z małymi

wyjątkami głosuje większością kwalifikowaną. Zmodyfikowany na wyższy został jednakże

próg w podwójnej większości, ze standardowego 55% na 72%. W sprawach szczególnie

ważnych dla państw, gdy nie zgodzą się one na uchwalenie jakiegoś aktu, pozostaje im

możliwość przedłożenia sprawy Radzie Europejskiej w celu dalszej dyskusji. Po wtóre,

w całym obszarze obowiązują jednolite instrumenty prawne, tożsame z obecnie działającymi

we WE rozporządzeniami, dyrektywami i decyzjami. Oznacza to, że na tradycyjny III filar

rozciągnięto instrumenty wspólnotowe. Zrezygnowano z mocno krytykowanych konwencji

międzynarodowych. Wszystkie instrumenty prawne zostały przekształcone w nowe, pań-

stwom przyznano na to pięcioletni okres przejściowy. Po trzecie, obszar objęty został

monitoringiem parlamentów krajowych, które w myśl idei przyświecającej twórcom TL

miały stać się remedium na tzw. deficyt demokracji. Zgodnie z założeniami ich rola polega na

kontrolowaniu przestrzegania zasady subsydiarności. Po czwarte, dokonano rozbudowy

wzmocnionej współpracy, która funkcjonuje już w tym obszarze. Wreszcie, jeżeli idzie o

reformy instytucjonalne, powołano Prokuraturę Europejską, która zajmie się ściganiem

przestępstw finansowych przeciwko Unii. Poza tym wzrosła rola agencji prokuratorskiej

Eurojust (Europejskiego Urzędu na rzecz Poszerzania Współpracy Sądowniczej) – otrzymała

background image

31

ona uprawnienia do wszczynania postępowania karnego, a także Europolu – może podejmo-

wać dochodzenia i operacje wspólnie z krajowymi jednostkami policji.

Zaprezentowane reformy (zarówno te strukturalne, jak i stricte merytoryczne) są owo-

cem ciężkich negocjacji prowadzonych w większości już na okoliczność TKE, a potem tylko

przejętych przez TL. Wpisują się one w preferowaną od początku integracji metodę spokoj-

nych, ale systematycznych zmian. Nie zrewolucjonizowały podstawowej natury politycznej

Unii, gdyż nadal jej zadaniem pozostaje przede wszystkim uzupełnianie, a nie zastępowanie

państw członkowskich

11

. Prawo, nawet najlepiej skonstruowane, nigdy nie jest w stanie

zagwarantować dobrego funkcjonowania instytucji, gdyż bardzo dużo zależy od aktorów

i tzw. czynnika ludzkiego. Dobrze obrazuje to budzące dyskusje stanowisko Wysokiego

Przedstawiciela Unii Europejskiej ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.

Skuteczność tego stanowiska zależy w dużej mierze także od osobowości pełniącego go

urzędnika. Niestety jak dotychczas działalność Catherine Ashton nie cieszy się uznaniem

wśród komentatorów. Jeżeli chodzi o oceny w doktrynie omawianych reform, to przeważają

głosy krytyczne. Na początku J. Barcz uznał reformy za rozsądne i twierdził, iż przyczynią się

one do dalszego rozwoju współpracy, ale zaznaczał jednocześnie ich tymczasowy charakter

i względną skuteczność tylko w stanie politycznym utrzymującym się w momencie ich

wchodzenia w życie

12

. Jeszcze bardziej krytyczny był od samego początku J. Szczodrowski

13

,

który uważał reformy za dalece niekompleksowe. Jego zdaniem utrzymanie w TL wielu

zapisów z poprzedniego TUE ograniczy elastyczność współpracy i nie zapewni spójności

działań zewnętrznych nawet na krótką metę, jak prognozował Barcz. Praktyka, a w szcze-

gólności ostatni kryzys finansowy i wojna w Libii potwierdziły obawy krytycznych autorów

i pokazały, że UE potrzebuje dalszych reform.

11

Traktat na miarę XXI wieku, http://europa.eu/lisbon_treaty/faq/index_pl.htm#19, (20.03.2012).

12

Zob. J. Barcz, Traktat reformujący UE – „mapa drogowa”, forma traktatu, propozycje zasadniczych zmian

instytucjonalnych [w:] Traktat reformujący… op. cit., J. Barcz [red.], s. 20.

13

Por. J. Szczodrowski, Osobowość prawna Unii Europejskiej i jej wykonywanie w stosunkach zewnętrznych w

świetle zapisów Traktatu z Lizbony, „Biuletyn Analiz UKIE” nr 20, Warszawa 2008.

background image

32

BIBLIOGRAFIA

Wydawnictwa zwarte:

Barcik J., Europejska polityka bezpieczeństwa i obrony, Katowice 2008.

Barcz J., Mik C., Nowak-Far A., Ocena Traktatu Konstytucyjnego: wyzwania dla Polski,

Warszawa 2003.

Barcz J., Poznaj Traktat z Lizbony, Warszawa 2008.

Barcz J., Przewodnik po Traktacie z Lizbony, Warszawa 2008.

Barcz J. [red.], Traktat reformujący Unię Europejską Mandat Konferencji Międzyrządowej –

analiza prawno- polityczna. Wnioski dla Polski, Warszawa 2007.

Chmiel B., Instytucjonalizacja Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, Toruń 2002.

Cichocki M. (et al.), Traktat ustanawiający konstytucję dla Europy. Analiza zaproponowa-

nych zmian w stosunku do istniejących zapisów traktatowych, „Analizy natolińskie”

1/2005.

Garncarz G., Zmiany dotyczące przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości

zawarte w Traktacie z Lizbony, „Biuletyn Analiz UKIE” 11/2008.

Kawecka– Wykrzykowska E., Synowiec E., Polska w Unii Europejskiej, Warszawa 2004.

Myszona K., Projekt Traktatu Ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Przewodnik,

„Zeszyty OIDE”, Warszawa 2003.

Szczodrowski J., Osobowość prawna Unii Europejskiej i jej wykonywanie w stosunkach ze-

wnętrznych w świetle zapisów Traktatu z Lizbony, „Biuletyn Analiz UKIE” nr 20,

Warszawa 2008.

Wawrzyk P., Polityka Unii Europejskiej w obszarze spraw wewnętrznych i wymiaru sprawie-

dliwości, Warszawa 2007.

Zięba R., Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, Warszawa

2007.

Źródła internetowe:

Barcz J, .Ekspertyza prawna dla MSZ, pt.„Tzw. Traktat Konstytucyjny – punkt wyjścia do

dyskusji”, http://www.futurum.gov.pl/futurum.nsf/0/BEA5A1A1B1757E92C1256CAB0

02773F1#prz1.

Traktat na miarę XXI wieku , http://europa.eu/lisbon_treaty/faq/index_pl.htm#19.

background image

33

Uzasadnienie wniosku o ratyfikację Traktatu zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej

i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską (Traktat z Lizbony), http://

www.msz.gov.pl/files/BIP/akty_prawne/umowy%20miedzynarodowe/Uzasadnienie.doc.

Wersje skonsolidowane Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o funkcjonowaniu Unii

Europejskiej,

http://www.consilium.europa.eu/uedocs/cmsUpload/st06655.pl08.pdf.

background image

34

background image

35

Ewelina Kania

DWA NARODY W JEDNYM PAŃSTWIE? WZAJEMNE RELACJE OSSIS-WESSIS

Proces zjednoczeniowy, który zakładał integrację NRD z obszarem „starej” RFN

poprzez jej szybką transformację na wzór zachodni okazał się być procesem przynoszącym

wiele korzyści, ale też wiele strat. Integrowanie dwóch społeczeństw, które dzieliło 40 lat

budowania wzajemnej wrogości i niechęci stało się nie tylko wielkim eksperymentem, ale

i ogromnym problemem, który nie został rozwiązany po dziś dzień.

Różnice w pojmowaniu znaczenia wyrazów Nation i Volk albo Kulturnation i Staats-

nation leżą u podstaw zrozumienia niemieckiego poczucia przynależności państwowej.

Używając określenia das Volk, sugeruje się przynależność do narodu bardziej w sensie kultu-

rowym, wspólnotowym niż w sensie politycznym (die Nation)

1

. Nationalstaat, czyli państwo

narodowe, które tworzą obywatele połączeni wspólną tożsamością historyczną to pojęcie,

o którym ciężko mówić w okresie poprzedzającym zjednoczenie Niemiec. Idea państwa

narodowego nie cieszyła się bowiem popularnością ani w NRD, ani w RFN.

„Wir sind das Volk! Wir sind ein Volk!” skandowali mimo to manifestanci na ulicach

wschodniego Berlina i Lipska podczas pamiętnej pokojowej rewolucji

2

. Domagali się oni

nie tylko uszanowania ich tożsamości, ale i traktowania ich jak jednego narodu, na równi

z Niemcami zamieszkującymi po drugiej, „lepszej” stronie muru. Teoretycznie wszelkie

fizyczne przeszkody ku temu zniknęły 3 października 1990 r. Pozostały jednak bariery

silniejsze i trwalsze. Pozostał „mur w głowach” po obu stronach nieistniejącej już granicy,

a mówienie dziś o zjednoczeniu Niemiec de facto nie oddaje istniejącego stanu rzeczy.

1

Zob. B. Perlak, Społeczeństwo RFN w latach 1987 – 1989. W poszukiwaniu tożsamości, Warszawa 1992, s.

105.;

Zróżnicowanie pojęć „naród” (Nation) i „lud” (Volk) występowało już w tradycyjnej filozofii niemieckiej.
Przez Nation określano grupę ludzi w znaczeniu naturalnym i kulturowym. Z kolei poprzez Volk rozumiano
ludzi pozostających pod określoną władzą (przypis autora).;

Zob. G. Sas, NRD - droga do tożsamości. Geneza, założenia i realizacja polityki odgraniczania NRD od RFN
(1970 -1980)
, Poznań 1990, s. 186.

2

W wolnym tłumaczeniu: „To my jesteśmy narodem!. Jednym narodem!” (przypis autora).

background image

36

Faktem jest, że dążenie do osiągnięcia wewnętrznej jedności było czymś stosunkowo

nowym na tle historii Niemiec, nie osiągnęło też ono nigdy ani siły, ani rozmiarów porówny-

walnych z innymi krajami europejskimi. Hagen Schulze pisał, że na niemiecką tożsamość

można patrzeć tylko przez pryzmat historii i kultury, rozumianej głównie przez wspólny

język

3

. Właśnie to odróżniać miało Niemców od ich sąsiadów, którzy swą tożsamość

budowali na ideologicznych czy religijnych fundamentach. W przypadku Niemiec takich

podstaw zabrakło.

Za źródło permanentnego kryzysu tożsamości niemieckiej można by uznać

stosunkowo duży rozdźwięk pomiędzy narodem i państwem, wynikający głównie z dość

burzliwej historii Niemiec. Pokolenie wojenne zamieszkujące wschód Niemiec, które po

latach hitleryzmu musiało zaczynać wszystko od nowa, dumne było ze swojego dzieła

odbudowy bez pomocy RFN. NRD, budowane w duchu socjalistycznej i kolektywnej współ-

pracy, dalekie było od patrzącego z optymizmem na rozwijające się struktury europejskie

społeczeństwa zza zachodniej granicy. Znamienna była też, silniejsza niż w innych krajach

bloku wschodniego, więź obywateli Niemiec wschodnich z ówczesnym systemem politycz-

nym i porządkiem społecznym. „Socjalistyczny naród niemiecki” stał ponadto w pewnej

sprzeczności do RFN-owskiego „patriotyzmu konstytucyjnego”, odcinającego się od narodo-

wych bądź etnicznych zróżnicowań. Podstawą niemieckiej tożsamości na zachodzie miały

być wartości demokratyczne zapisane w Ustawie Zasadniczej, które przeciwstawiane były

tym symbolizowanym przez NRD. Mimo to idea narodu była w pewien sposób obecna

w obydwu państwach niemieckich

4

.

W latach podziału pojęcie narodu funkcjonowało w inny sposób zarówno w RFN, jak

i w NRD. Dyktatura socjalistyczna daleka była od posługiwania się takimi pojęciami, jak

naród niemiecki, jednak wśród społeczeństwa wschodnioniemieckiego nie brakowało

aspiracji, aby takowy reprezentować.

VIII Zjazd Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (SED) z czerwca 1971 r. miał

fundamentalne znaczenie w kwestii określenia przez władze NRD stosunku wobec drugiego

3

Zob. H. Schulze, Wir sind, was wir geworden sind. Vom Nutzen der Geschichte für die deutsche Gegenwart,

München – Zürich 1987, s. 20-30.

4

Zob. A. Wolff-Powęska, Problem niemiecki po zjednoczeniu, „Zeszyty Instytutu Zachodniego” nr 19/2000, s.

28.

background image

37

państwa niemieckiego. Przyjęta została wówczas koncepcja odgraniczania (Abgrenzung)

NRD od RFN, która zakładała istnienie dwóch suwerennych i niezależnych od siebie

narodów niemieckich: socjalistycznego w NRD i kapitalistycznego w RFN

5

. W NRD zatem

naród niemiecki zastąpiono pojęciem narodu socjalistycznego. Z kolei w zachodniej części

Niemiec w pewien sposób dystansowano się od kwestii narodowej tożsamości.

Obrana przez Konrada Adenauera na początku lat pięćdziesiątych Politik der Stärke

6

zakładała zdobycie takich atutów politycznych i gospodarczych, jakie pozwalałyby na reali-

zację celu zjednoczenia narodu niemieckiego w odpowiednim momencie

7

. Z realizowaną

przez K. Adenauera polityką wiązała się tzw. teoria magnetyzmu, która zakładała, że stabilny

system polityczny, sukcesy gospodarcze i zapewnienie obywatelom RFN dobrobytu będą

stanowić siłę przyciągającą dla społeczeństwa ze wschodniej części Niemiec. Dlatego też

w RFN bardziej popularne były deklaracje typu „jestem Europejczykiem” niż dyskusje nad

problem samoświadomości narodowej i identyfikacji z sąsiadami ze wschodu. Tendencję tę

ukazuje poniższa tabela. Według danych z 1983 r. zdecydowana większość obywateli

ówczesnej RFN sprawę zjednoczenia w ramach europejskiej wspólnoty uważała za kwestię

pilniejszą niż zjednoczenie Niemiec.

Analizy przeprowadzone przez instytut badania opinii publicznej TNS EMNID

wykazują, że jeszcze w roku 1974 70% respondentów opowiadało się za stwierdzeniem, że

NRD i RFN tworzą jeden naród. Tendencja ta spadała jednak z biegiem lat i wraz z politycz-

5

Zob. G. Sas., op.cit., s.7.

6

„Politik der Stärke“ (niem.)„polityka siły“ (przypis autora).

7

Zob. S. Sulowski, Uwarunkowania i główne kierunki polityki zagranicznej RFN, Warszawa 2002, s. 165.

Tabela 1. Pytanie: Co Pan(i) uważa za pilniejsze: zjednoczenie RFN z NRD czy zjednoczenie

europejskie?

Wyszczególnienie

1983 (w %)

Zjednoczenie RFN z NRD

36

Zjednoczenie europejskie

60

Brak odpowiedzi

4


Źródło: Fritsch-Bournazel R., Das Land In der Mitte: Die Deutschen im europäischen Kräftefeld,
München 1986, s., 121.

background image

38

nym umacnianiem się podziału Niemiec umacniał się podział w świadomości obywateli.

Według badań z 1984 r. już tylko 42% badanych było zdania, że w obu państwach

niemieckich istnieje jeden naród. Zmiany określeń odnoszących się do NRD pokazują, że

coraz więcej obywateli RFN uważało, że w stosunku do ich własnego państwa NRD była

obcym krajem – zagranicą.

Późniejsze badania wskazywały jednak na stopniowe odchodzenie od trendu

pogłębiających się różnic w niemieckich społeczeństwach. Badania z roku 1987 wykazywały,

że już tylko 21% ankietowanych opowiadało się za istnieniem dwóch narodów niemieckich,

a aż 78% za istnieniem jednego, niemieckiego Volk. Szczególnie istotna jest zmiana

w postrzeganiu własnego poczucia przynależności państwowej mieszkańców byłych landów

wschodnich. W początkowej fazie istnienia NRD poczucie odrębności związane z samo-

dzielną odbudową państwa, bez żadnej pomocy z zewnątrz, wzmacniało chęć odcięcia się od

Zachodu i legitymizowało wprowadzanie przez socjalistyczną władzę koncepcji Abgrenzung

– odgraniczania. Rozczarowanie wynikające z gospodarczego fiaska socjalizmu i coraz

brutalniejsze pozbawianie wschodniego społeczeństwa podstawowych wolności odwróciło

ową tendencję. Ossis niejako zatęsknili za Zachodem.

Tabela 2. Określenia socjalistycznego państwa niemieckiego

Wyszczególnienie

1969

(w %)

1972

(w %)

1987

(w %)

NRD

23

48

75

Strefa Wschodnia

46

20

13

Niemcy Środkowe

16

14

7

Strefa

9

3

1

Radziecka Strefa Okupacyjna

7

3

-

Niemcy

-

-

1

Inne

-

4

3

Źródło: Perlak B., Społeczeństwo RFN w latach 1987 – 1989. W poszukiwaniu tożsamości, Warszawa 1992, s.
106.

background image

39

Z danych zgromadzonych przez Sozialwissenschaftliches Forschungszentrum Berlin –

Brandenburg e. V. w 2010 r. jasno wynika, że zauważalny jest sukcesywny wzrost liczby

ludności, która postrzega siebie jako równoprawnych, właściwych obywateli RFN (patrz

Wykres 1). Mimo to przeświadczenie o byciu obywatelem „drugiej kategorii” nadal pokutuje

wśród części wschodniego społeczeństwa. Jednakże począwszy od 2006 r. stopniowo zmniej-

sza się liczba Niemców wschodnich, którzy chcieliby powrotu NRD. Nasuwa się zatem

wniosek, że zjawisko „Ostalgii” może nie być już tak popularne wśród mieszkańców wschod-

nich Niemiec, jak było jeszcze kilka lat temu. Największy jednak odsetek badanych pod

względem stopnia integracji z państwem, bo aż 60%, przypada na ludność, która nie ma jasno

określonej przynależności. Obywatele ci nie czują ani głębszego związku z RFN, ani też nie

odczuwają chęci powrotu do NRD.

Zjawisko to nie napawa optymizmem. Poczucie więzi społecznej i wspólnej odpowie-

dzialności za państwo konieczne jest bowiem nie tylko do budowania stabilnej tożsamości

i solidarności narodowej, jest ponadto niezbędne do legitymizacji demokratycznego państwa.

Bez pełnego udziału obywateli w życiu politycznym i społecznym nie można mówić

o normalnym funkcjonowaniu społeczeństwa.

Wykres 1. Stopień integracji mieszkańców Niemiec wschodnich z Republiką Federalną Niemiec

16

21

20

17

21

22

25

10

6

10

13

14

11

10

68

65

67

64

60

62

60

0

10

20

30

40

50

60

70

80

1997

2000

2002

2004

2006

2008

2009

Li

czb

a

an

kie

towanyc

h

w %

Jako mieszkaniec Niemiec Wschodnich czuję się właściwym i prawowitym obywatelem
federacji

Jako mieszkaniec Niemiec Wschodnich najchętniej powrócilbym do czasów NRD

Źródło: Volkssolidarität Bundesverband e.V.

background image

40

Obchodzona w 2010 r. dwudziesta rocznica zjednoczonych Niemiec była też okazją

do zweryfikowana nastrojów społeczeństwa niemieckiego odnośnie chęci jednoczenia

i obecności wzajemnych antagonizmów. Zgromadzone dane wykazują niestety, iż nadal

w znacznej części społeczeństwa zachodnioniemieckiego pozostają uprzedzenia i niechęć

w stosunku do obywateli zza Łaby (patrz Wykres 2).

Z wykresu wynika, że 11% przebadanych osób jest zdania, że chciałoby powrotu muru

berlińskiego i podobnie 10% ankietowanych nie czuje się dobrze w zjednoczonym państwie.

Co prawda większość obywateli, bo aż 44%, nie odczuwa żadnej zmiany, to jednak 20%

badanych odpowiada, że lepiej czuje się w zjednoczonej RFN

8

.

Kształtująca się po zjednoczeniu Niemiec nowa kultura polityczna i świadomość

państwowa tworzy dzisiaj sumę doświadczeń zarówno społeczeństwa wschodnio-, jak

i zachodnioniemieckiego. Po zjednoczeniu obydwu państw niemieckich RFN wzbogaciła się

o ducha tradycji pruskiej, zyskała lewicowy potencjał i dobrze wykwalifikowanych, choć

8

Dane zgromadzone przez Sozialwissenschaftliches Forschungszentrum Berlin - Brandenburg e. V.

Wykres 2. Pytanie: Od zjednoczenia Niemiec minęło 20 lat. Która z odpowiedzi najlepiej do Pani/

Pana pasuje?

Źródło: Sozialwissenschaftliches Forschungszentrum Berlin - Brandenburg e. V.

Źródło: Sozialwissenschaftliches Forschungszentrum Brandenburg e. V.

background image

41

przyzwyczajonych do innych realiów, spragnionych sukcesu pracowników

9

. Podczas gdy

w zachodniej części kraju góruje raczej hedonistyczne podejście do życia, a Niemców

ze wschodu postrzega się jako ubogich krewnych, to właśnie w mentalności obywateli NRD

widoczne są cechy przypisywane tradycji niemieckiej, takie jak: pracowitość, oszczędność

czy kult pracy. Jeszcze przez wiele lat przenikać się będą wzajemnie nawyki i zachowania,

normy i wartości charakterystyczne dla obu społeczeństw niemieckich, ale to one właśnie

wzbogacać będą i stabilizować tożsamość, można by rzec, ogólnoniemiecką.

Koszty społeczne, ekonomiczne i moralne okazały się niestety większe, niż się po-

wszechnie spodziewano. Skoncentrowanie się na przemianach infrastrukturalnych i admini-

stracyjnych było działaniem niewystarczającym. Dotychczas realizowany model integracji to

zdecydowanie za mało by doprowadzić do faktycznego zjednoczenia obu społeczeństw

niemieckich. Większa część społeczeństwa wschodnioniemieckiego nie była przygotowana na

tak gwałtowny skok reformacyjny. Spodziewano się raczej początkowego funkcjonowania

obu systemów w jednym państwie i stopniowego, powolnego odchodzenia od socjali-

stycznych realiów. Rzeczywistość okazała się jednak diametralnie inna i wraz ze swoją

mentalnością i nawykami z czasów państwa socjalnego, ludność byłej NRD musiała sprostać

zachodnim, kapitalistycznym wyzwaniom, co okazało się niestety trudniejsze, niż pierwotnie

zakładano.

BIBLIOGRAFIA

Wydawnictwa zwarte:

Ahbe T., Ostalgie. Zum Umgang mit der DDR-Vergangenheit in den 1990er Jahren, Erfurt

2005.

Götz M., „20 lat minęło...”, czyli Niemcy dwie dekady po zjednoczeniu, „Komentarz

Międzynarodowy Pułaskiego”, Warszawa 2010.

Mählert U., Krótka historia NRD, Wrocław 2007.

Perlak B., Społeczeństwo RFN w latach 1987 – 1989. W poszukiwaniu tożsamości, Warszawa

1992.

9

Zob. A. Wolff-Powęska, Deficyt kultury politycznej, [w:] Podzielona jedność. Raport o Niemczech lat

dziewięćdziesiątych, Poznań 1994, s. 21.

background image

42

Schulze H., Wir sind, was wir geworden sind. Vom Nutzen der Geschichte für die deutsche

Gegenwart, München – Zürich 1987.

Stradowski M., Międzynarodowe aspekty zjednoczenia Niemiec , Toruń 2010.

Wolff-Powęska A., Orłowski H., Wilczyński W, Mazur Z, Raport o jednoczeniu Niemiec,

Poznań 1992.

Wolff-Powęska A., Orłowski H., Wilczyński W, Mazur Z., Podzielona jedność. Raport o

Niemczech lat dziewięćdziesiątych, Poznań 1994.

Wolff-Powęska A., Problem niemiecki po zjednoczeniu, „Zeszyty Instytutu Zachodniego” nr

19/2000.

Zawilska – Florczuk M., Ciechanowicz A., Jeden kraj, dwa społeczeństwa? Niemcy 20 lat po

zjednoczeniu, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2011.

Raporty:

20 Jahre deutsche Einheit. Wunsch oder Wirklichkeit?, Statistisches Bundesamt Wiesbaden

2010.

Ostdeutschlands Transformation seit 1990 im Spiegel wirtschaftlicher und sozialer

Indikatoren, Institut für Wirtschaftsforschung Halle, Halle 2010.

Sozialreport 2010. Daten und Fakten zur sozialen Lage 20 Jahre nach der Vereinigung- 1990

bis 2010 -Positionen der Bürgerinnen und Bürger, Volkssolidarität Bundesverband e.V

2010.

Zusammengewachsen? 20 Jahre Deutsche Einheit, Bundeszentrale für politische Bildung

2010.

Źródła internetowe:

Hurek J., Ostalgia, czyli powrót symboli DDR, http://www.niemcy-online.pl/spoeczestwo/

458-ostalgia-analiza-q20-lat-minoq-.html.

Prosinger A., Unterschiede zwischen Ost und West sind eingeebnet, http://www.welt.de/

debatte/kommentare/article9956759/Unterschiede-zwischen-Ost-und-West-sind-

eingeebnet.html.

Statistiken und Umfrageergebnisse zum Thema Deutsche Einheit, http://de.statista.com/

themen/266/deutsche-einheit.

background image

43

Recenzja dr Krzysztofa Koźbiała:

Artykuł poświęcony jest wzajemnym relacjom Ossis – Wessis. Wprowadzając

czytelników w pojęcia Nation i Volk pani Ewelina Kania dochodzi do momentu

zjednoczenia państw niemieckich. Przy tym ciekawie analizuje wzajemne podejście wobec

siebie społeczeństw NRD i RFN, nie analizując sfery politycznej czy gospodarczej – gdyż to

już wielokrotnie było omawiane w polskiej literaturze – lecz sferę społeczną.

Mimo zjednoczenia, jak dowodzi Autorka, nie zakończył się proces integracji

wschodniej części Niemiec z obszarem byłej RFN. Integracja nastąpiła w sferze politycznej,

częściowo gospodarczej, jednak mieszkańcy byłego NRD nie do końca czują się zintegrowani

z resztą Niemiec.

Okazją do tego typu rozważań okazała się, wg Autorki, 20-ta rocznica zjednoczenia

Niemiec. W przeprowadzonych w tym okresie badaniach opinii publicznej jedynie 20%

byłych mieszkańców NRD jednoznacznie lepiej czuje się w zjednoczonym państwie

niemieckim niż wcześniej. Dane te wydają się zaskakujące, lecz pokazują istniejące dotąd

różnice między tytułowymi społeczeństwami Ossis i Wessis. W podsumowaniu artykułu

słusznie zauważono, że koszty społeczne, ekonomiczne czy moralne okazały się większe, niż

się pierwotnie spodziewano. Niewątpliwie zmiany infrastrukturalne czy ekonomiczne są

bardziej zauważalne, lecz to nie wystarcza aby zjednoczenie Niemiec uznać już za formalnie

zakończone.

Artykuł napisany jest zrozumiałym językiem. Swe tezy Autorka przedstawiła

w sposób spójny i wyważony. Wykorzystała w swej pracy stosunkowo liczną literaturę, także

niemieckojęzyczną, co pozwala ocenić jej podejście do tematu jako kompleksowe. Jest to

zdecydowanie udana próba analizy tytułowego zjawiska. Warto podkreślić, iż Autorka w

swym artykule sporządziła tabele i wykresy. Zabieg ten jest o tyle istotny, że znakomicie

ilustruje omawianą tematykę, czyni ją jeszcze bardziej przejrzystą.

Podsumowując uważam, że artykuł „Dwa narody w jednym państwie? Wzajemne

relacje Ossis-Wessis” zdecydowanie nadaje się do opublikowania w przedstawionej formie.

Jego zaletą jest także i to, że dotyczy tematyki stosunkowo słabo znanej w polskiej literaturze

naukowej. Należy wyrazić nadzieję, że pani Ewelina Kania będzie nadal pogłębiać swe

naukowe zainteresowania tą tematyką.

background image

44

background image

45

Robert Siudak

THEODOR HERZL

“Wenn ihr wollt, ist es kein Märchen”

(Jeśli tego chcecie, to już nie baśń)

Theodor Herzl, Altneuland

1.Wstęp

Wieczorem 29 sierpnia 1897 r., w największej sali Stadt Casino w Bazylei, tłum

złożony ze 197 najważniejszych działaczy syjonistycznych z napięciem oczekiwał na słowa

głównego organizatora spotkania. Theodor Herzl przygotowywał się właśnie do wygłoszenia

przemówienia otwierającego I Międzynarodowy Kongres Syjonistyczny. Wstępując na

trybunę zapewne zdawał sobie sprawę, że droga, którą należy przebyć aby urzeczywistnić

wizję syjonistów będzie długa i niełatwa. Sytuacja geopolityczna, pośrodku której przyszło

działać Herzlowi, nie była sprzyjająca. Kongres odbywał się w centrum podzielonej Europy.

Na północy Cesarstwo Niemieckie pod panowaniem Wilhelma II rosło militarnie w siłę,

roszcząc sobie prawa do coraz okazalszych kolonii w Afryce i Azji. Na zachodzie, we Francji,

nie gasły głosy domagające się rewanżu za przegraną wojnę z Prusami. Na kontynencie

krystalizowały się podziały utwierdzane przez tajne pakty militarne i dyplomatyczne. Rządy

i monarchowie kolejnych państw dzielili Europę siatką fizycznych i mentalnych granic oraz

wcielali do armii coraz liczniejsze rzesze poddanych. Nikt nie przypuszczał wtedy, że za pół

wieku na kontynencie powstanie organizacja dążąca do integracji walczących ze sobą od

wieków państw. Zarówno syjonistyczna wizja państwa Izrael, jak i zjednoczona Europa bez

granic były jedynie sennymi marzeniami, śmiałymi ideami, które wydawały się być nieosią-

galne.

2. Europejska diaspora Żydów

Europejska diaspora Żydów mimo fali emancypacji, która przetaczała się przez

Europę przez cały wiek XIX pod koniec stulecia zaczęła napotykać nasilające się przejawy

antysemityzmu. Sam proces emancypacji ludności, zapoczątkowany przez Rewolucję

Francuską, po raz pierwszy w historii nadawał Żydom takie same prawa cywilne i gospodar-

background image

46

cze, jakie posiadali do tej pory jedynie rdzenni mieszkańcy krajów europejskich. Jednocześnie

pod koniec wieku, na obszarze całego niemal kontynentu, zaczęły rodzić się ruchy nacjonali-

styczne, dążące do tworzenia własnych państw narodowych. Powstające tożsamości

narodowe w sposób naturalny wykluczały „innego” poza nawias społeczeństwa oraz kwestio-

nowały jego prawo do osiedlania się na terenach należących do danego narodu. Zazwyczaj

pierwszymi ofiarami takiej ideologii padali Żydzi. Dlatego też to właśnie w tym okresie rodzi

się nowoczesny antysemityzm oparty na etniczności, nie zaś na religii, jak miało to miejsce

w wiekach średnich.

Próby pomocy prześladowanym współbraciom w XIX-wiecznej Europie podejmuje

wielu filantropów oraz dobroczyńców żydowskiego pochodzenia, jak na przykład rodzina

Rothschildów czy baron Moritz von Hirsch auf Gereuth. Baron Hirsch, potentat kolejowy,

zasłynął chociażby z ufundowania na terenie Argentyny kolonii ponad trzech tysięcy Żydów

rosyjskich. Poza momentami ekscentrycznymi a doraźnymi formami pomocy brakowało

wśród diaspory politycznej inicjatywy; lidera, który mógłby pomóc Żydom w pozbyciu się

problemów, jakie nastręczało życie w rozproszonej diasporze.

Na tak przygotowanej scenie, w roku 1896 pojawia się pierwsza książka Theodora

Herzla – „Der Judenstaat” („Państwo Żydowskie”). Należy jednak zacząć od początku…

3. Młodość, studia, pierwsza praca

2 maja 1860 r. w Budapeszcie przychodzi na świat Theodor Herzl, syn Jakuba

i Jeanette. Zamożna, zasymilowana rodzina Herzlów utrzymuje się z handlu. Młody Theodor

uczęszcza do elementarnej szkoły żydowskiej w Budapeszcie. Ponieważ poziom tej szkoły

nie jest wysoki, nigdy nie będzie on mówił biegle po hebrajsku. Od najmłodszych lat przeja-

wia także brak zainteresowania, a nawet niechęć w stosunku do żydowskich obrzędów

religijnych. Gdy ma dziesięć lat, dziadek zabiera go do synagogi podczas święta Yom Kippur.

Po tej wizycie Theodor zapisuje w swoim pamiętniku, że nigdy więcej nie chce uczestniczyć

w podobnym rytuale, a nawet pamiętać tego, co widział w synagodze

1

. Podczas swoich

trzynastych urodzin nie obchodzi tradycyjnej Bar Mitzvah, lecz tak zwane Potwierdzenie

1

Święto Yom Kippur jest jednym z najważniejszych świąt w kalendarzu żydowskim. Święto rozpoczyna

uroczyste wieczorne nabożeństwo, podczas którego zwoje Tory zostają przeniesione na specjalne
podwyższenie w centrum synagogi zwane bimą lub tewą. Jako święto pokutne jest połączone ze ścisłym
postem. (przypis autora)

background image

47

praktykowane w reformowanym judaizmie. Jednocześnie od najmłodszych lat Herzl wyczu-

lony jest na punkcie tożsamości narodowej. Gdy nauczyciel podczas lekcji w państwowej

szkole podstawowej stwierdza, iż Żydzi są poganami, Herzl wychodzi z klasy, a następnie

zmienia szkołę.

W roku 1878 rodzina Herzlów przenosi się do Wiednia. Tam Theodor, pomimo

przejawianych zainteresowań pisarskich, zostaje studentem prawa. Podczas studiów po raz

pierwszy spotyka się z zinstytucjonalizowaną formą antysemityzmu. Herzl jest członkiem

niemiecko-narodowej korporacji akademickiej Albia. Korporacja ta w 1882 r. zakazuje

studentom żydowskim wstępowania w swoje szeregi. Restrykcje dotyczą jedynie nowych

członków chcących przystąpić do korporacji, więc nie dotykają one bezpośrednio Theodora.

Jednak w geście sprzeciwu rezygnuje on z członkostwa. W 1884 r. Herzl jest świadkiem

i uważnym obserwatorem obchodów dnia pamięci Ryszarda Wagnera w Wiedniu. Następnie

napisze w swoim pamiętniku, iż był to pierwszy raz kiedy poczuł czym jest prawdziwy

antysemityzm. W tym okresie studiuje także antysemicką książkę Eugene Dühringa Kwestia

żydowska jako problem rasy, moralności i kultury. Wszystkie te wydarzenia skłaniają

Theodora Herzla do głębszego zastanowienia się nad sprawą tożsamości żydowskiej, anty-

semityzmu oraz emancypacji i asymilacji, której sam był „dzieckiem”. Owocem kilkuletnich

przemyśleń i analiz jest praca doktorska obroniona w 1884 r. na temat ochrony małych

mniejszości w Europie. Kolejne przemyślenia zawiera on w dramacie o znaczącym tytule Das

Neue Ghetto („Nowe getto”), napisanym w roku 1894. Główny bohater sztuki to młody Żyd

niepewny swoich poczynań. Z jednej strony chcący wyjść ze swojej małej, zamkniętej

społeczności żydowskiej, a jednocześnie chcący utrzymać kontakt, więź ze wspólnotą, która

go wychowała. Postać tę, a w szczególności jej rozterki wewnętrzne, możemy utożsamiać

z przemyśleniami, jakie towarzyszyły samemu Herzlowi w tych latach. Ponieważ od 1885 r.

poświęca się karierze dziennikarskiej, co związane jest z pracą korespondenta podróżującego

po całej Europie, Herzl nie utrzymuje żadnych kontaktów ze środowiskiem żydowskim

i ulega asymilacji.

4. Proces Dreyfusa

Po przegranej wojnie z Prusami, we Francji lat osiemdziesiątych XIX wieku narastała

frustracja mas. Poszukiwano kozła ofiarnego, którego szybko znaleziono w Żydach.

Zaciekłe ataki, oraz obarczanie Żydów winą za przegraną wojnę i niedostatki w państwie,

padały zarówno ze strony prawicy, jak i monarchistów. W 1894 r. wybuchła afera szpie-

background image

48

gowska pomiędzy Francją a Niemcami. Oskarżano służącego w armii francuskiej kapitana

pochodzenia żydowskiego, Alfreda Dreyfusa, o przekazywanie Niemcom tajnych informacji.

Jak okazało się kilka lat później, wszelkie dowody ukazujące winę Dreyfusa były sfabryko-

wane, zaś postawienie w stan oskarżenia sprowokowane antysemickimi nastrojami w armii

i społeczeństwie. Kapitana skazano na dożywotnią pracę w kolonii karnej. Dla Theodora

Herzla, korespondenta wiedeńskiej prasy podczas procesu, sprawa ta stała się punktem

zwrotnym. Była momentem, który wstrząsnął i bezpowrotnie zmienił jego podejście do

sprawy żydowskiej. W swoim pamiętniku zanotował:

„W uszach moich brzmią jeszcze wściekłe okrzyki tłumu, zebranego na ulicy:

śmierć Dreyfusowi, śmierć wszystkim Żydom!"

2

Znamienne wydaje się również, że gdy Herzl napisał pierwsze sprawozdanie z tego

procesu dla wiedeńskiego pracodawcy, ten poprosił go o ocenzurowanie tekstu. W miejscu

autentycznego cytatu „śmierć wszystkim Żydom!” miało się znaleźć sformułowanie „śmierć

wszystkim zdrajcom!”. Ten incydent uderzył w poczucie tożsamości Herzla. Cios ze strony

pracodawcy, z którym współpracował latami miał duże znaczenie dla przemian w świadomo-

ści dziennikarza.

Analizując wpływ sprawy Dreyfusa na samego Theodora Herzla oraz jego świato-

pogląd, należy nadmienić, iż obaj byli całkowicie zasymilowanymi Żydami. Przez całe lata

swojego życia nie identyfikowali się w pierwszej kolejności jako Żydzi, lecz jako Francuzi

czy Austriacy. Dlatego też sprawa ta była szokującym wydarzeniem dla dojrzałego już

Herzla. Symboliczną przemianę w jego świadomości obrazuje fakt, iż od tego momentu

zaczął używać swojego hebrajskiego imienia. Theodor Benjamin Ze'ev Herzl, bo tak brzmiało

teraz jego pełne imię, miało bogatą symbolikę. Benjamin w tłumaczeniu hebrajskim oznacza

osobę bezbronną, małą, nie chronioną, zaś Ze’ev oznacza wilka, zwierzę drapieżne i pewne

siebie. Dwa tak przeciwstawne imiona obrazować miały przemianę, jaka zaszła w samym

Herzlu, z postawy biernej w czynną.

5. Der Judenstaat oraz I Kongres Syjonistyczny

2

J. Zineman, Historia Syjonizmu, Kopenhaga 1979, s. 93.

background image

49

Pierwszym owocem przemiany, jaka zaszła w świadomości Theodora Herzla jest

opublikowana w 1896 r. Der Judenstaat („Państwo Żydowskie”), niewątpliwie najważniejsza

z jego książek. Postulaty zawarte w tej pozycji okazały się pierwszymi poważnymi i pragma-

tycznymi wskazówkami, jak zbudować państwo żydowskie. Główną ideą Herzla było

przekonanie państw Zachodu, imperiów, tak zwanego „cywilizowanego świata”, aby poparł

on starania Żydów dla utworzenia autonomicznego państwa na terenach Palestyny, pod

zwierzchnictwem aktualnych rządzących, czyli Turcji. Owa doktryna polityczna wyłożona na

stronach Der Jedenstaat stała się podstawą dla ruchu zwanego politycznym syjonizmem,

którego naturalnym liderem został Theodor Herzl.

W pierwszym rozdziale Państwa Żydowskiego Herzl zawarł wskazówki jak wykorzy-

stać propagandowo antysemityzm, aby wzmocnić ruch syjonistyczny oraz znaleźć poparcie

dla jego postulatów wśród międzynarodowej opinii publicznej. W rozdziale drugim przedsta-

wiono przyszłą wizję państwa żydowskiego, jego możliwe rozwiązania ustrojowe i prawne.

Herzl, ze względu na swoją edukację prawniczą, dokładnie i szczegółowo nakreślił te

rozwiązania, a najbardziej kontrowersyjnym wydawało się całkowite rozdzielenie religii

i państwa. Rozdział trzeci poruszał sprawę przyszłych miast w państwie Izrael, ich uloko-

wania, specyfikacji produkcji, predestynacji terenów. Jerozolima miała stać się centrum

duchowym przyszłego państwa żydowskiego, Hajfa zaś centrum biznesowym i przemysło-

wym. Ostatni, czwarty rozdział zawierał m. in. uwagi dotyczące języka, jakim posługiwać się

będą obywatele przyszłego państwa. Z perspektywy czasu wydaje się to zaskakujące, lecz

według Herzla powinien być to język niemiecki. W rozdziale tym zaproponowano też rozmiar

armii oraz wygląd flagi, która ostatecznie nie stała się jednak oficjalną flagą Izraela (w 1948 r.

wybrano projekt flagi Abrahama Isaaca Kooka, lidera religijnych syjonistów).

Aby wprowadzić ideę w czyn, rok po wydaniu książki, która przysporzyła mu wiele

rozgłosu, poparcia, ale także niemałą liczbę oponentów, Theodor Herzl zorganizował

I Kongres Syjonistyczny w Szwajcarskim mieście Bazylea. Oryginalnie spotkanie miało

odbyć się w Monachium, jednak reakcja części niemieckich oraz zachodnioeuropejskich

organizacji żydowskich na postulaty Herzla była nieprzychylna, a czasem wręcz agresywna.

Tak też stało się z monachijską społecznością żydowską, która ostatecznie, pod naciskiem,

odcięła się od stronnictwa popierającego ideę Herzla, które według oponentów szkodziło

sprawie żydowskiej. Ostatecznie 29 sierpnia 1897 r. w Stadt Casino w Bazylei rozpoczął się

pierwszy w historii ogólnoświatowy Kongres Syjonistyczny. Należy podkreślić, iż regionalne

background image

50

spotkania ruchów syjonistycznych odbywały się już wiele razy, lecz nigdy wcześniej

nie zorganizowano kongresu, który z założenia miałby reprezentować interesy całego ruchu

syjonistycznego. W Szwajcarii pojawiło się dwustu najważniejszych przedstawicieli diaspory

z ponad piętnastu krajów, m. in. ze Stanów Zjednoczonych, Algierii, Palestyny oraz krajów

Zachodniej i Środkowo – Wschodniej Europy. Sam Theodor Herzl przebywał w Bazylei już

od piątego sierpnia, aby upewnić się, że wszelkie przygotowania idą po jego myśli. Tak długi

i drobiazgowy proces organizacyjny sprawdził się, ponieważ jak podkreślali wszyscy, którzy

pojawili się na kongresie był on wielkim, wyreżyserowanym, zapiętym na ostatni guzik

przedstawieniem, przekonującym delegatów do poparcia idei politycznego syjonizmu.

Kongres spełnił pokładane w nim przez Herzla nadzieje. Utworzono Światową Organizację

Syjonistyczną, której został przewodniczącym, uchwalono Program Bazylejski oraz obiecano

narodowi żydowskiemu utworzenie państwa w Palestynie.

6. Altneuland

W roku 1897 w życiu Theodora Herzla zaszły duże zmiany. Od tej pory nie był

już zwykłym dziennikarzem czy prawnikiem, stał się liderem stronnictwa, które walczyło

o wpływy na całym świecie, a co ważniejsze, stał się rozpoznawalną personą w świecie

polityki. Wiele podróżował, zabiegając o względy dla idei prezentowanych przez niego i cały

ruch syjonistyczny. Spotykał się z koronowanymi głowami, premierami, ale także z bankie-

rami, aby zbierać fundusze na działalność ruchu. Do jego najważniejszych rozmówców

należeli sułtan Imperium Otomańskiego, cesarz niemiecki czy angielski premier. Mimo dużej

ilości oponentów w łonie diaspory, dla większości swoich współbraci był prawdziwym

liderem, czasami nawet hiperbolizowanym czy sakralizowanym przez małe społeczności

żydowskie, które odwiedzał w tym czasie w całej Europie.

Dlatego też jego druga książka Altneuland („Stary nowy kraj”), wydana w 1902 r.,

spotkała się raczej z negatywnym przyjęciem. Ponieważ Herzl nie był już anonimową

personą, lecz liderem, który rozbudził nadzieje milionów Żydów żyjących w diasporze,

wymagania co do jego kolejnych posunięć były coraz wyższe. Sama książka opowiadała

historię dwójki podróżników udających się z Europy do Afryki przez Palestynę, po czym

powracających dwadzieścia lat później tą samą trasą. Podczas powrotu zauważają oni, iż

Ziemia Izraela w ciągu tych dwóch dekad ogromnie się rozwinęła, wręcz nie do poznania.

Opowieść ta miała pokazać utopijną wizję jak w przyszłości może wyglądać rozwój państwa

żydowskiego w Palestynie. Sam tytuł książki Herzl zaczerpnął z nazwy synagogi, która

background image

51

znajduje się w Pradze (Staronowa Synagoga). Wspominając o tej pozycji nie sposób pominąć

krytykę, z jaką spotkała się ona ze strony innych ugrupowań syjonistycznych. Najbardziej

znanym oponentem był Asher Zvi Ginsberg, przywódca duchowych syjonistów, który napisał

w 1903 r. polemiczny artykuł Stary, zły kraj. W artykule tym zawarł on główne zarzuty pod

adresem Theodora Herzla, które brzmiały następująco:

1. W wizji oraz rozważaniach Herzla na temat Palestyny nie pojawiają się nigdy ludzie,

którzy już tam żyją – Palestyńczycy. To nie tylko błąd w podejściu ze względu

na pragmatyczne problemy, jakie mogą wyniknąć w zetknięciu z nimi, ale także

etyczny grzech polegający na pomijaniu ludzi, którzy żyją tam od wieków.

2. Doktryna oparta na czekaniu na aprobatę imperiów, zachodnich mocarstw, świata

cywilizowanego jest błędna, gdyż Żydzi mają moralne prawo do osiedlenia się na tych

terenach, bez potrzeby czyjejkolwiek legitymizacji.

3. Nie możliwe jest, aby człowiek taki jak Theodor Herzl, który nie posiada religijnego

wychowania oraz podejścia przewodził tworzeniu państwa Izrael, ponieważ niemoż-

liwe jest, aby państwo żydowskie było całkowicie sekularne.

7. Kongres Ugandyjski

W 1903 r. Theodor Herzl odwiedził małą miejscowość Kiszyniów, która kilka tygodni

wcześniej była świadkiem pogromu zorganizowanego przez rdzenną ludność na Żydach.

Poruszony tą historią Herzl zdał sobie sprawę, iż rozwiązanie problemów diaspory musi być

jak najszybsze i że każdy kolejny rok wystawia ją na coraz gorsze ataki ze strony rosnącego

w siłę antysemityzmu. Już od kilku lat podczas spotkań z przedstawicielami różnych rządów,

a przede wszystkim na spotkaniach z brytyjskim sekretarzem ds. kolonialnych Josephem

Chamberlainem, podnoszony był pomysł osadnictwa żydowskiego, które nie koniecznie

miałoby miejsce w Palestynie. Ówczesna Palestyna, ze względu na sytuację na arenie między-

narodowej i odmowę Imperium Otomańskiego, była zamknięta dla masowej emigracji

żydowskiej. Theodor Herzl oraz Nathan Mayer Rothschild, brytyjski bankier z dynastii

Rothschildów, wyszli z propozycją stworzenia osadnictwa żydowskiego na Cyprze,

Madagaskarze lub półwyspie Synaj. Negocjacje dotyczące tej kwestii także zakończyły się

fiaskiem. W tym samym czasie pojawiła się inna propozycja, przedstawiona przez Josepha

Chamberlaina. Proponował on, aby organizacja syjonistyczna przystała na stworzenie

żydowskiego państwa w Ugandzie, początkowo przy pomocy administracji brytyjskiego

background image

52

mandatu, następnie z pełną suwerennością. Rozwiązanie to w oczach Herzla rysowało się

jako środek mający ocalić Żydów od prześladowań, jakie aktualnie spotykały ich w Europie.

Należy jednak podkreślić, że widział je jako rozwiązanie stricte przejściowe, tymczasowe,

w drodze do stworzenia żydowskiego państwa w Ziemi Izraela czyli Palestynie.

Na szóstym Kongresie Syjonistycznym, który odbywał się od roku 1903 w Bazylei,

przedstawił on zgromadzonym delegatom propozycję ugandyjską pod głosowanie. Podczas

swojego przemówienia podkreślił, iż zdaje sobie sprawę, że nie jest to najlepsza możliwa

propozycja dla narodu żydowskiego, ale jedyna dostępna teraz opcja. Oświadczył, iż czas

aby Żydzi stawili czoła swojej historii, ponieważ historia nie będzie na nich czekać.

Powtórzył też po raz kolejny, że wie, iż na sali znajduje się wielu przeciwników jego

propozycji i jego samego, jednak on sam widzi siebie jako prawdziwego syna Syjonu. Swoje

ostatnie przemówienie na Kongresie Syjonistycznym zakończył jedyną hebrajską sentencją,

jaką znał w oryginale, starą żydowską przysięgą, której treść pochodzi jeszcze z księgi

psalmów: "Jeśli zapomnę o tobie Jerozolimo, niech mi uschnie prawa ręka!"

3

. Mimo iż

w głosowaniu 292 delegatów było za, a tylko 177 przeciw, propozycja upadła ze względu na

to, że prawie wszyscy syjonistyczni przywódcy (oprócz politycznych i socjalistycznych

syjonistów) byli jej przeciwni.

8. Śmierć oraz dziedzictwo Theodora Herzla

Theodor Herzl nie dożył wyników głosowania nad przedstawioną przez niego

propozycją osadnictwa w Ugandzie. Zmarł w 1904 r. w miejscowości Edlach w Austrii.

Zgodnie z jego wolą początkowo pochowany został obok swojego ojca w Wiedniu, ale

jedynie do czasu „aż naród Żydowski spełni powinność przenosząc moje szczątki do

Palestyny”

4

. Tak też się stało w roku 1949, kiedy to po powstaniu państwa Izrael jego prochy

zostały przeniesione do Jerozolimy. Powstało specjalne mauzoleum narodowe nazwane na

jego cześć „Wzgórzem Herzla”, gdzie znajdują się oprócz jego grobu miejsca pochówku

3

Psalm 137, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2009, s.

1323.

4

“(...) till the Jewish people shall take my remains to Palestine”- Obituary, “The Times”, 7 lipiec 1904 r.,

s.10, numer 37440.

background image

53

wszystkich prezydentów oraz premierów Izraela. Mieści się tam także centrum Światowej

Organizacji Syjonistycznej.

Śmierć lidera politycznych syjonistów była jednym z kluczowych stymulatorów

drugiej Aliyah, czyli fali osiedleńczej Żydów w Palestynie. Rozpoczęła się ona na przełomie

1903 oraz 1904 r., między innymi dlatego, iż młodzi, pełni ideałów syjoniści chcieli spełnić

marzenie nakreślone przez swojego lidera.

Studiując sylwetkę Theodora Herzla nie sposób nie zauważyć tego, iż poświęcając

dla ruchu syjonistycznego jedynie ostatnie osiem, dziewięć lat ze swojego czterdziestocztero-

letniego życia, stał się on głównym liderem i ideologiem tego ruchu oraz został ojcem

założycielem idei państwa Izrael. Analizując ten fenomen, należy podkreślić jego

pragmatyczne podejście do problemów diaspory oraz przede wszystkim aktywne działanie,

które odróżniało go od innych liderów syjonistycznych. Dzięki trzeźwej ocenie sytuacji

politycznej, umiejętności zabiegania o fundusze oraz zrozumieniu, że syjonizm potrzebuje

wsparcia ze strony zachodnich imperiów, wywalczył on na rzecz swojego ruchu więcej niż

niejeden wieloletni działacz. Mimo iż znaczącą większość diaspory stanowili ortodoksyjni

i ultraortodoksyjni Żydzi z Europy Środkowo - Wschodniej człowiekiem, który stanął na

czele najważniejszego w XIX i XX wieku ruchu żydowskiego okazał się zsekularyzowany

dziennikarz z Wiednia. To właśnie on, w odróżnieniu od wychowanych w zamkniętych

społecznościach ortodoksyjnych współbraci, posiadał przymioty, które pozwoliły mu na

wypromowanie idei syjonistycznej na arenie międzynarodowej. Publikując Der Judenstaat

rozpoczął długotrwały proces przemiany mentalnej, zabiegów politycznych a ostatecznie

także walki zbrojnej, uwieńczony w roku 1948 Deklaracją Niepodległości Państwa Izrael.

9. Zakończenie

Podróżując dziś po Izraelu, warto skręcić na północ od Tel Avivu, aby odwiedzić

miasto Herzliya, nazwane tak na cześć ideologa syjonizmu. Zwiedzając tę jedną z najza-

możniejszych części Izraela, przy ulicy Hanadiv 8 znaleźć można rzeźbę Theodora Herzla

umiejscowioną na balkonie jednego z budynków. Spogląda on z góry na urzeczywistnienie

idei Eretz Israel (patrz Rys. 1). Rzeźba ta w swej formie powiela obraz Herzla widoczny na

najbardziej znanej fotografii twórcy politycznego syjonizmu. Zdjęcie wykonane podczas

V Kongresu Syjonistycznego przedstawia Theodora Herzla na balkonie Hotelu Les Trois Rois

(patrz Rys. 2). Zapatrzony w nurt Renu, rozmyśla nad przyszłością ruchu syjonistycznego.

background image

54

Symboliczne zestawienie tych dwóch obrazów uświadamia nam, iż droga jaką przebył naród

żydowski pomiędzy nimi była możliwa w wielkim stopniu dzięki osobie samego portreto-

wanego.

Rysunek 1. Rzeźba przedstawiająca Theodora
Herzla w mieście Herzliya.

Rysunek 2. Fotografia Theodora Herzla
podczas V Kongresu Syjonistycznego.

Źródła: www.cache.virtualtourist.com44662064-Herzl_on_the_balcony_Herzliya.jpg (Rys. 1),

www.forward.comworkspaceassetsimagesarticlesHerzl-042210.jpg (Rys. 2).

Realizacja wielkich idei politycznych jest procesem mozolnym i długotrwałym.

Jakkolwiek należy pamiętać o wieloaspektowości i złożoności drogi, która prowadzi do

urzeczywistnienia nakreślonych idei, to jednak niezbędny jest zawsze „ten pierwszy krok”.

Wykonują go wizjonerzy, politycy nieprzeciętnego formatu, których nie przerasta ani

wielkość projektu, ani fala krytyki której są poddawani ze strony oponentów. Taki właśnie

„pierwszy krok” na drodze do powołania państwa Izrael wykonał Theodor Herzl wstępując na

mównicę w Stad Casino. Robert Schuman i Jean Monnet wykonali ten krok 9 maja 1950 r.

o godzinie 16:00 wchodząc do sali zegarowej pałacu przy Quai d'Orsay. Zarówno ogłoszony

wtedy publicznie Plan Shumana, jak i idea zawarta przez Herzla w Der Judenstaat, potrzebo-

wały mniej niż pół wieku, aby przerosnąć oczekiwania twórców i żyjąc własnym życiem,

całkowicie zmienić realia polityczne i społeczne świata.

background image

55

BIBLIOGRAFIA:

Wydawnictwa zwarte:

Cohen I., Theodor Herzl founder of political Zionism, Thomas Yoseloff, New York 1959.

Edelheit H., Edelheit J., History of Zionism: A Handbook and Dictionary, Westview Press,

Boulder 2000.

Herzl T., Old New Land, tłum. Lotta Levensohn, Bloch Publishing Company and Herzl Press,

New York 1960

Herzl T., Państwo Żydowskie, Warszawa 1929.

Herzl T., The New Ghetto, tłum. Heinz Norden, New York 1955.

Recenzja dr Bartosza Kwiecińskiego:

Artykuł Pana Roberta Siudaka jest kompetentnym, syntetycznym studium działalności

politycznej Theodora Herzla. Artykuł skierowany jest przede wszystkim do osób, które o idei

syjonizmu posiadają wiedzę podstawową, tym nie mniej widoczny jest twórczy wkład autora

porządkujący działalność Herzla na tle przemian polityczno-społecznych XIX-wiecznej

Europy. Ta „europeistyczna” perspektywa nie opuszcza autora aż do ostatniej konkluzji,

stając się negatywnym odbiciem idei integracji europejskiej. Praca napisana jest bardzo

dobrym językiem, stylem barwnym a jednocześnie przejrzystym i zrozumiałym. Styl pracy

świadczy o swobodnej orientacji w temacie. Literatura jest dosyć skromna, ale wystarczająca

na ogólne przybliżenie sylwetki twórcy idei syjonizmu. Bez zastrzeżeń rekomenduję do

druku.

background image

56

background image

57

Marcin Chruściel

THE SCEPTICAL ATTITUDE OF SOCIAL MOBILISATIONS AND NEW SOCIAL

MOVEMENTS TOWARDS THE EU THROUGH THE PRISM OF CONTENTIOUS

POLITICS APPROACH

1. Introduction

Euroscepticism is a complex phenomenon, which manifests itself in many areas

of social life, including the Church, trade unions, social mobilisations and new social

movements. The last two are considered to be especially important tools for expressing public

opinion and society’s stance towards the EU, in general. The frequency of social

mobilisations focused on European affairs is very slowly but gradually increasing. In the

beginning of the 1990s only 5 per cent of all social protests that took place in Western Europe

were in reference to purely EU affairs. At the end of this period, the amount had risen to 10

per cent. Be that as it may, the present statistics do not show the real nature of this increase.

During the latter period of the 1990s, the European dimension surfaced in nearly half of all

protests, even if they were engaged in a national context

1

. This data implies that social

movements have lately acknowledged the significance and pervasiveness of the EU.

Moreover, it suggests that protesters believe that they will be able to change the national

situation by linking their claims to the EU. In other words, they realised that European

institutions have an indirect impact on national policies. The question that arises is whether

social movements legitimise EU politics by acknowledging European affairs in their protests?

At first glance this statement seems to be contradictory. The act of protest, by its very nature,

expresses opposition towards something. But if one assumes that the present protests are

directed at particular EU policies, like the Common Agriculture Policy (CAP), it provides

ground for the conclusion that they do not oppose the EU as such: “There is much debate

about whether social protest against specific EU policies and dimensions of European

integration is a form of Euroscepticism”

2

. Moreover, the opinion of citizens, which is

expressed through social movements, can be treated as a form of participation in European

1

C. Leconte, Understanding Euroscepticism, Palgrave Macmillan, 2010, p. 238.

2

Ibidem, p. 238.

background image

58

structures. To have his own say in this debate, the author will compare social mobilisations

and new social movements geared towards the EU with social movement theory. This

comparison hopes to demonstrate the real nature of the protests in Europe and to contribute to

an answer to the abovementioned question. Firstly, the basic assumptions of the social

movement theory will be outlined in an effort to compare them with particular social

movements organised in response to EU affairs in the second section of this paper.

2. The social movement society nowadays

Scholars involved in social movement society studies have recently noticed that

the way in which people express their attitude towards politics is changing. The conventional

image of this phenomenon, which was initiated by the student movement of the 1960s

in Western Europe and the Free Speech Movement of 1964 in Berkeley, California, is a thing

of the past

3

. These events were led by student communities that spontaneously organised

against the restrictive actions of the state towards young activists in America and the poorly

equipped universities in Europe. There was no clear engagement from the side of political

leaders or concrete claims made by the demonstrators. It was an opposition that expressed

general dissatisfaction among young people who were: “(...) impassioned by general causes to

benefit others or humanity, like the civil rights, peace, or environmental movements”

4

. It is

hard to translate this kind of behaviour into today’s model of protest, partly because

nowadays the protesters are focused mainly on gaining short-term effects. The strong desire to

have their voice heard by politicians demands some degree of cooperation between

the demonstrators and government, which is more likely to listen and fulfil some of

the protesters’ claims when their demonstrations do not threaten the institutions of the state.

As far as the protesters are trying to rationalise their claims and adapt them to the current

political situation, their actions have a chance to be successful. Today’s social movements are

expected to provide a constructive criticism combined with proposals on how to resolve any

given problem, rather than pure opposition as such. This kind of relation between the social

actors and politicians in power forces the former to organise itself and its behaviour in accor-

dance with the accepted norms. The demonstrators are no longer spontaneously gathered

around some general claims but they are well organised with the help of competitive leaders

3

D. Meyer, S. Tarrow, The Social Movement Society: contentious politics for a new century, Rowman &

Littlefield Publishers, Oxford 1998, pp. 1-4.

4

Ibidem, p. 3.

background image

59

and institutions in charge of preparing and financing the protests. New public spheres, such as

the Internet, are gaining an increasingly important role in informing and organising

twenty-first century social movements

5

. David S. Meyer and Sidney Tarrow have defined

these emerging factors in the nature of social movements as institutionalization and

professionalization

6

. In the following chapters, the author would like to put emphasis on these

terms and try to compare them with the contemporary attitude of contention towards the EU.

3.1. Institutionalisation of collective actions

The term institutionalization, used to define a phenomenon experienced by present-

day social movements, does not mean that they are organised on a model of a well-structured

institution. It means rather that they manifest some features similar to the way institutions

work. In the context of social movement society theory, this notion points out that the

contemporary profile of collective action strives for a repeatable process of expressing

political dissatisfaction

7

. The majority of protests in Western democratic countries assume

the form of a peaceful demonstration or petition signing, which lately happens very often via

the Internet. This way of signalling opposition does not insist on protesters breaking the law

or engaging in acts of violence. As Meyer and Tarrow point out, many street protests are

prepared with active cooperation between organisers and the police

8

. The former passes

on information about the form, scale and ideological profile of the demonstration, in an effort

to reduce uncertainty and to help guarantee public security. The latter assures protesters that

there will be no use of force against them and that the police will protect them from the threat

of the countermovement’s aggressive behaviour. It is noteworthy that this form of coopera-

tion, from a broader perspective, is an agreement between protesters and the state. They do

not oppose the state as such; on the contrary, they cooperate with it and express their

dissatisfaction towards certain state policies, while simultaneously recognising its power.

On the other hand, a democratic state that allows its citizens to demonstrate their feelings

and attitudes towards domestic politics and secures conditions to protest in a safe way gives

5

M. Castells, The Internet Galaxy. Reflections on the Internet, Business, and Society, Oxford University Press,

Oxford 2001, pp. 137-167.

6

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., pp. 18-24.

7

L. Jepperson, The New Institutionalism in Organizational Analysis, University of Chicago Press, Chicago

1991, pp. 143-145.

8

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., p. 22.

background image

60

such possibilities to the whole society, not only to the most radical entities. This mutual

recognition lays the foundation for considering social movements as an important device of

participation in the political life of the state.

3.2. Institutionalisation of social mobilisations towards the EU

According to social movement theory, the way of expressing discontent towards EU

policies does not depart from the broadly accepted model of collective action. More often it

assumes the shape of a transnational social protest. As the author has mentioned in the

introduction, an increasing number of demonstrations refers to the European dimension, even

if they are strongly immersed in the national context. There are also some examples

of protests that refer directly to specific EU policies. Typically they represent the claims

of occupational groups like farmers, truck drivers, or dock workers, who are organized

in transnational trade unions. It is noteworthy that the activity of such occupational protests

depends strongly on the powers of the EU within the respective area to which the group is

devoted. Increasing competencies attributed to the Common Agriculture Policy (CAP) or the

Common Fisheries Policy (CFP) caused that occupational groups, which were diffused among

all Member States, have recognised their common interest in unifying against these policies.

Transnational protest towards EU policies does not assume only an occupational nature.

Lately, one can observe the emergence of non-occupational mobilisations, which are focused

on more general and ideological claims, like human rights, environmental protection,

anti-racism

9

. It means that the protesters have recognised the importance of EU decisions also

within these policy areas. Nevertheless, one cannot conclude that this kind of recognition

simultaneously indicates the legitimisation of EU institutions. Because the way in which

demonstrations regarding EU politics are organised reflects the general pattern of expressing

dissatisfaction in democratic countries: “(...) classical social movement modes of action may

be becoming part of the conventional repertoire of participation”

10

. They are a broadly

accepted device of participation in political life and do not guarantee additional legitimisation

of the EU. Moreover, general opposition towards further integration of the European

Communities before the Treaty of Lisbon’s ratification was present among them. It was

clearly visible in the case of the initial rejection of the Treaty in 2008 by the Irish society.

9

C. Leconte, op. cit., p. 238.

10

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., p. 4.

background image

61

The protest that was organised on the eve of the forthcoming referendum, not only in Ireland

but also among all Member States, certainly cannot be defined as a way of expressing

legitimacy.

Another factor that demonstrates similarity between social mobilisation at the EU

level and the general model is the alter-globalisation movement in Europe. One can classify

the Alliance for Lobbying Transparency and Ethics Regulation (ALTER EU) and the

European branch of the Association for the Taxation of Financial Transactions for the Aid of

Citizens (ATTAC) as examples of alter-globalisation organisations. The former was founded

in 2005 as a successor of the Corporate Europe Observatory (CEO) and nowadays links

together about 160 public interest groups, trade unions, academics and public affairs firms.

The latter was created in 1998 in France as an international organisation that is involved in the

development of the Global Justice Movement

11

. They are both in favour of global taxes,

regulations of lobbying and financial markets, or fair trade rules that respect worker’s rights.

They address their claims towards the EU, recognising it as an important player not only

in internal relations with the Member States but also at the international level. Such

recognition gains importance when one acknowledges that the EU is nowadays a regional

power and the largest economy in the world according to the IMF

12

. Moreover, foreign

competences of the EU are still growing, and this was proven by the creation of The High

Representative of the Union for Foreign Affairs and Security Policy post under the Treaty of

Lisbon, which is backed up by a diplomatic corps of the European External Action Service.

According to movements such as ATTAC or ALTER EU, this expansion of EU powers was

not balanced with democratic legitimisation by EU citizens: “(…) ATTAC disparages the EU

for its ‘deep democratic deficit’, which it attributes to an unclear division of power, to the

Commission monopoly over legislative initiative (in the first pillar) and to the fact that the EP

has too little power in some policy areas”

13

. The increasing legislative power of the European

Parliament, which is the only institution with democratic legitimacy secured by direct

elections, still seems to be insufficient for the alter-globalisation movement. Its attitude

11

The Global Justice Movement (GJM) is a network of globalised social movement which seeks to present well

thought out alternatives to traditional globalisation efforts. It examines and presents alternatives to the
present money system, promoting equal distribution of economic resources. According to:
<http://www.globaljusticemovement.org/about_us.htm>

12

International Monetary Fund, World Economic Outlook: Rebalancing Growth, IMF Multimedia Services

Division, Washington 2010, pp. 51-56.

13

C. Leconte, op. cit., p. 241.

background image

62

towards the latest changes and further integration of the EU is ambiguous and internally

divided. The majority of its members are in favour of creating a new treaty, which will

reorganise the foundation of the Union and make it a more democratic organisation,

particularly in terms of the election process. This can be explained by the fact that ATTAC

was the main supporter and initiator of a campaign against the Constitutional Treaty during

the 2005 French referendum and respectively opposed the Lisbon Treaty’s ratification. On the

other hand, some supporters of the movement are in favour of further democratically driven

changes in the EU, like extension of EP powers or a more federal model of united Europe

14

.

Such a reformist approach best corresponds to the accepted model of the alter-globalisation

movement, which in contrast to the anti-globalisation one does not oppose the free market

economy or global cooperation and integration in general, but rather the negative impact of

these forces on social life. In comparing these two movements, it is worth it to add that

the former is relatively more cooperative than the latter. The internal ambiguity of the social

movement community in Europe is caused by disunity among its activists. Those who identify

themselves as Europeans usually choose the alter-globalisation approach and those who do

not share in this identity usually oppose the EU; therefore the latter is often associated with

the anti-globalist way of thinking.

The present division can be successfully considered in the light of the institutionalisa-

tion of social movements. According to Meyer and Tarrow, this process consists not only of

repeated behaviour represented by the majority of activists, but also inclusion of mainstream

protesters and marginalisation of those who do not want to comply with the broadly accepted

model of expressing dissatisfaction. This negative effect of institutionalisation creates

a situation in which the most radical activists are in danger of being repressed or ignored:

“Institutionally orientated challengers are rewarded for their choice by the prospect of

meaningful political access, whereas those determined to make more comprehensive

challenges avoid the compromises inherent in institutional politics but risk repression

or simply irrelevance”

15

. From this point of view, present-day protesters are forced to choose

one way of behaving: in cooperation with those in power or in opposition to their authority.

Although there is some crossover, such a division causes radicalisation on both of the

opposing fringes. This model may be broadly used to explain the ambiguous position of social

14

C. Leconte, op. cit., pp. 241-242.

15

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., p. 21-22.

background image

63

movements towards the EU. Activists within the same organisation can represent different

opinions regarding the future of European integration, like in ATTAC’s case. Those who

support further integration, but not on the current terms, are more likely to use the

institutional model of protest: “(...) without disrupting the normal practice of politics”

16

.

Those who are against the EU, in principle, seek a more spontaneous form of showing

dissatisfaction. This division among the alter-globalists’ perception of the EU is another

argument that the opposition at the European level corresponds with the changing nature

of social movements in general. The process of institutionalisation, which consists not only of

routinisation but also the marginalisation of some protesters, does not mean that the

opposition towards the EU is a form of legitimisation. It is rather a broadly accepted device

for participation in political life that can express recognition of a political system as well as

opposition towards it.

4.1. Professionalisation of collective actions

Researchers of social movement society have recently pointed out that collective

action is no longer a spontaneous form of expressing dissatisfaction that gathers together all

sorts of people not typically engaged in contentious politics. The conventional profile of the

protester, who does not see any alternatives but to show his or her grievance against those

in government and occasionally participate in some form of public demonstration, has

disappeared in history

17

. Nowadays, the image of an activist is a reflection of people who are

regularly involved in a well-organised and repeatable way of protesting. Their activity is

strongly supported by the whole spectrum of social movement organisations and leaders who

treat their efforts as a normal profession or career. Comparing it to the 1960s student

movement, such recognition would not take place, partly because “(...) the movements of the

1960s were animated by a democratic ethos that encouraged and legitimated participation at

the grassroots society”

18

. One of the negative consequences of the professionalisation of

collective action is a progressive lack of this democratic ethos. Many leaders and

organisations, which stay behind the scenes of every demonstration, are focused on

developing their skills in terms of organisation rather than on particular and actual claims that

16

Ibidem, p. 21.

17

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., p. 14.

18

Ibidem, p. 15.

background image

64

are raised by the protesters they are supposed to represent. The original idea of civil

disobedience, which is interested primarily in expressing dissatisfaction in every possible

way, is losing significance. The progressive specialisation of collective mass action does not

leave the activists with many possibilities for expressing their discontent. They have to adapt

to the broadly accepted but very narrow model of protest. From one point of view, it may be

interpreted as a constraint of democratic freedoms. According to Meyer and Tarrow,

nowadays social movement organisations have decided to sacrifice the ethos of democracy for

higher effectiveness of its actions: “Ironically, a movement organization concerned with

effecting democratic reforms in the policy may be most effective by abandoning certain

democratic and ‘amateurish’ political practices”

19

. It is especially discouraging for those

in favour of the traditional way of protesting that valorises grassroots society. To have their

voice heard they are forced to organise a professional social movement, cooperate with

professional social movement organisations (SMO) and respect the rules of the political

system they are very often against. This recognition points out that professionalisation

of collective mass action does not only influence the way protests are organised, but also

shapes the relations between accredited individuals and the common participants of social

movements. Their relation is much more occupational than emotional. It is focused on sharing

proven patterns of behaviour and making connections between different actors of the social

movement society rather than representing special claims of a particular group of interest.

On the other hand, the use of the Internet for organising collective mass actions has recently

restored the existence of semi-spontaneous and ad hoc movements. Giving everyone a chance

to express their opinion, it benefited radical and emotional activists as well.

4.2. Professionalisation of social mobilisations with regards to the EU

In the light of the increasing professionalisation, European social movement

organisations are especially advanced because they have to represent the voice of people

diffused among all Member States. Their claims towards the EU are very heterogeneous and

depend strongly on the national context of activists; partly because satisfaction with EU

decisions and effectiveness has its roots at the national level and corresponds with the

domestic situation in particular Member States. It is noteworthy that organisations such as

ATTAC or ALTER EU additionally link together people who represent different opinions

19

Ibidem, p. 15.

background image

65

regarding European integration. Some of them support further integration with reservation,

whereas the others manifest a sceptical attitude towards any form of a unified Europe

or international governance in general: “(...) defiance of EU norms often expresses a princi-

pled opposition to the Europeanization (via the Council of Europe) or internationalization

of domestic law”

20

. According to the main assumptions of professionalisation in social

movement theory, the alter-globalisation movement in Europe is supposed to adapt to the

diversity of opinions regarding further integration of the EU. However, it can only strengthen

ambiguity inside these organisations. Such an inability to approve a clear-cut stance towards

further integration diminishes the importance of their voice. It is hardly possible to put

pressure on European politicians without defining a type of institutional model for which they

should strive. Moreover, it seems to be even worse to represent two different opinions in this

debate, such as in the case of ATTAC, which simultaneously support the federal and the

Europe of nations’ approach

21

. The lack of a unified position in and among the alter-

globalisation movement is the reason for which it does not play the important role in shaping

political life at the European level that it should. It is especially necessary that organisations,

such as ATTAC, have a voice due to the fact that there is no natural opposition in the EU.

The existence of an oppositional party is crucial for the proper organisation of the democratic

system, the control, check and balance of the government, as well as the representation of

people’s demands. In a situation when such a distinct body does not exist, this responsibility

is shifted to the social movement society organisations. If this condition is not fulfilled,

the legitimacy of the political system is gradually decreased because the citizens do not have

a possibility to participate in or influence the decision-making process. The profession-

alisation of European social movement organisations does not mean they fulfil their role

properly. ATTAC can represent different views of its activists, but without clear political

output it is unable to play a significant role at the European level. It can indirectly give rise to

negative sentiments towards the EU. European citizens who have lost their sense of control

over the policy-making process, especially through an active participation in social movement

society, are more likely to feel dissatisfaction with further European integration. There is still

a noticeable lack of a European public sphere, which could increase the level of legitimisation

towards the EU. Well-organised and professional demonstrations do not resolve this problem

20

C. Leconte, op. cit., p. 256.

21

Ibidem, p. 242.

background image

66

as long as they minimise the democratic ethos: “Although the fuzzy boundaries between

professional activists and their constituencies may support the ethos of democracy, they may

also undermine the prospects of sustained and effective mobilization”

22

. The process of

professionalisation then can produce an ambiguous effect on civil society. On the one hand,

it can provide the appropriate conditions for expressing the protesters’ dissatisfaction in

an acceptable way. On the other hand, it does not form a mechanism, which could clarify

and unify different claims and opinions into one meaningful voice. From this point of view,

professionalisation of social movements in Europe does not simultaneously raise the level

of democratic legitimacy towards the EU, and at the same time, it can seriously diminish its

position in the eyes of people.

5. Transnational advocacy networks and the social movement

In the case of European integration, all processes that take place within social

movement society assume a transnational character. In the following chapter, these processes

will be considered in the view of transnational advocacy networks to supplement past

analytical approaches.

To understand the changing nature of collective action in Europe, one is supposed to

approach them from a different perspective. Social movement organisations are no longer

similar to permanent and centralised European mass movements. They resemble more

decentralised networks of activists and leaders who share common practices of contention

and resistance. It is why numerous scholars interested in the social movement theory point out

the difference between social movement organisation and transnational advocacy networks:

“(...) participants in transnational advocacy networks include social movements; it seems

equally clear, however, that the networks are not, themselves, social movements”

23

. Tradi-

tional social movements are focused on stimulating collective action by organising

demonstrations and protests, which are supposed to gather and bind together constituencies.

Transnational advocacy networks do not draw so much attention to direct forms of contention,

but represent strategic ideas and share information, which may involve mobilisation, lobbying

22

D. Meyer, S. Tarrow, op. cit., p. 15.

23

M. Keck, K. Sikkink, ‘Transnational Advocacy Networks in the Movement Society’ [in:] The Social

Movement Society, Meyer and Tarrow, eds., 1998, p. 236.

background image

67

or cooperation with politically influential actors

24

. It corresponds with the metaphor used

by Manuel Castells to explain networked social movements as a cyberspace that has become

a global electronic agora, where sharing of information and opinion is possible for everyone

25

.

European alter-globalisation movement organisations, like ATTAC and ALTER EU, partly

correspond to the definition of transnational advocacy networks, because they find it very

difficult to represent all opinions of activists who are diffused among the Member States. This

is one reason why they assume such a broad stance towards the EU in general. Such

organisations cannot exclude demonstrations and mass protests from their activities, but at the

same time, they focus on exchanging information about other possibilities of contentious

policies, like lobbying or targeting key elites: “(...) although networks may at times stimulate

mobilized collective action, more commonly they are alternatives to mass action”

26

. This is

especially important in the situation where conventional ways of protesting are not successful

because the domestic opposition is too weak to have their voice heard at the transnational

level or when the possibility of expressing dissatisfaction towards a political system is simply

blocked by the state. In the case of opposition towards the EU, there are no formal restrictions

on demonstrating dissatisfaction, but there are natural constraints which are manifested in the

high fragmentation of the opposition. This situation results in a lack of concrete demands

towards the EU. It is proof that European social movement organisations are making the shift

to a model of transnational advocacy, which focuses on information as a key resource. In the

social movement society, where financial and logistical advantages are available for all sorts

of organisations, there is no requirement to maintain bureaucratic, mass organisations.

Transnational activists work freely and independently within their domestic limitations, which

does not mean they dissociate themselves from the national context: “Networks often include

actors within states and frequently target the bulk of their activities at states or

intergovernmental organizations”

27

. This phenomenon was demonstrated during the No

campaign against the EU Constitutional Treaty in 2005 and later against the ratification of

the Treaty of Lisbon. Demonstrations that were organised by ATTAC took place in particular

countries, like France and Ireland, where the probability of success was the highest, and they

24

Ibidem, p. 236.

25

M. Castells, op. cit., p. 138.

26

M. Keck, K. Sikkink, op. cit., p. 217.

27

Ibidem, p. 237.

background image

68

were strongly involved in the national context. The changing nature of transnational social

movement organisations in Europe influences the way they are organised, but their claims still

remain very sensitive to the domestic situation in each Member State.

6. Conclusion

In comparison to the social movement theory, an attitude of new social movements

towards the EU does not depart from the typical way of expressing dissatisfaction towards

intergovernmental organisations. It is important to point out that the linkage between the

organisation of these movements and the global patterns in the changing nature of social

movements is very strong and visible. Processes that cause routinisation of the expression of

dissatisfaction, like institutionalisation and professionalisation, have affected the attitude

towards the EU as well. Adaptation towards a more organised and broadly accepted model

of protesting against particular policies at the European level has produced an impression that

the recognition of the EU and its increasing powers will shift into legitimisation of its politics

or institutional structure. Such a hypothesis does not seem to be correct from the perspective

of social movement theory, as it states that a coordinated and balanced form of protest is

becoming a common feature of collective action with regard to all democratic systems as well

as intergovernmental organisations. However, it does not simultaneously mean that such

a pattern of expressing dissatisfaction is convertible into an act of legitimisation. In the case

of support for the EU, there is still a very visible lack of diffuse support, which used to be

defined as general support for a political regime

28

. Regarding specific EU policies, only this

kind of support can secure a sufficient level of legitimisation in general. It may be concluded

that as long as diffuse support will not correspond to the level of a specific one, the EU will be

forced to struggle with accusations of a deep democratic deficit. What is more, the alter-

globalisation movement in Europe, which is represented by such organisations like ATTAC

or ALTER EU, is supposed to be an alternative way of expressing citizens’ claims and

increasing their influence on the decision-making process at the European level.

Unfortunately, it seems to be too fragmented internally to represent a strong, unified voice

of civil society: “The most common hypothesis (...) is that civil society actors tend to be

disadvantaged in their ability to influence EU legislation and policies”

29

. This disadvantage

28

C. Leconte, op. cit., p. 249.

29

Ibid., p. 219

background image

69

comes simultaneously from the side of European institutions, which do not provide

representatives of civil society with access and control in their decision-making process.

Further integration is thus perceived as weakening the role of civil society in the political life

of the EU. Nevertheless, recognition of European institutions depends strongly on the

effectiveness of social movement organisations. When they do not secure an effective

platform of participation in political life, any opposition towards particular policies can be

very easily converted into opposition to the EU in general: “(...) policy orientated opposition

tends to change into another category: into politics or into systemic opposition”

30

. This

correlation allows us to understand that the weak position of social movement organisations

at the European level does not contribute to increased legitimisation of EU policies.

Moreover, the alter-globalisation movement in Europe, as an ineffective actor of civil society,

might relatively easily transform into Euroscepticism. In order to prevent such a scenario

from happening, it is necessary to form an European public sphere, where social movement

organisations and other social actors will be able to express their critical opinion and have

a real impact on the EU agenda.

BIBLIOGRAPHY

Books and articles:

Castells, M. (2001), The Internet Galaxy. Reflections on the Internet, Business, and Society,

Oxford University Press, Oxford, pp. 137-167.

International Monetary Fund (2010), World Economic Outlook: Rebalancing Growth, IMF

Multimedia Services Division, Washington, DC, pp. 51-56.

Leconte, C. (2010), Understanding Euroscepticism, Palgrave Macmillan, pp. 219-75.

Meyer, D., Tarrow, S. (1998), The Social Movement Society: contentious politics for a new

century, Rowman & Littlefield Publishers, Oxford, pp. 1-28.

Neunreither, K. (1998), Governance without Opposition: the Case of the European Union,

‘Government and Opposition’ 33 (4), pp. 419-41.

Keck, M., Sikkink, K. (1998), ‘Transnational Advocacy Networks in the Movement Society’,

The Social Movement Society, Meyer and Tarrow, eds., pp. 217-238.

30

K.. Neunreither, Governance without Opposition: the Case of the European Union, ‘Government and

Opposition’ 33 (4)/1998, p. 437.

background image

70

Jepperson, L. (1991), The New Institutionalism in Organizational Analysis¸ University of

Chicago Press, Chicago, pp. 143-63.

Internet sources:

The Global Justice Movement, About Us [Online] Available at:

<http://www.globaljusticemovement.org/about_us.htm>, 16 March, 2012.

Review by Marcin Galent Ph.D.:

The article is an interesting attempt to look at the issue of Euroscepticism from

a neglected perspective, or at least one that is rarely taken into account by researchers of

European studies. This point of view concerns new social movements, which until recently

have not been associated with the mainstream Eurosceptic agenda. The author rightly points

out that recent anti-European collective actions have been supported both by the right-wing

as well as left-wing political parties, and here lies, in my view, the strongest point of the

article. The author analyses this phenomenon through the prism of the contentious politics

approach. This new and fresh way of researching social movements opens up new

possibilities in understanding the logic and shape of current forms of social movements.

Perhaps it would be worthwhile to cast even more light on this school of thought.

Another important aspect, touched upon by the article, regards the vital issue of

transnationalisation of contemporary social movements. The author shows how space, time

and collective actions have become decoupled from each other, and he draws our attention to

new ways of communication, organisation and expression employed by contemporary social

movements. By capturing these new important developments the article helps to understand

how European public opinion can be mobilised and influenced by collective actions

undertaken in the emerging network society.

background image

71

Wskazówki dla autorów publikujących w „Zeszytach Naukowych

Europeistyki”

1. Materiał do druku przygotowany w formacie .doc proszę nadesłać na elektroniczny

adres e-mailowy: redakcja.kne@gmail.com. Po wstępnej selekcji redakcja odpowie czy

tekst został odrzucony, czy przekazany do recenzji naukowej. Zachęcamy autorów do

przesyłania już zrecenzowanych prac.

2. Artykuł może być napisany po polsku lub angielsku. Jeżeli autor zechce przygotować

tekst w innej wersji językowej, prosimy o kontakt z redakcją.

3. Tekst artykułu ma mieć objętość mieszczącą się w przedziale 7 – 14 stron

znormalizowanego maszynopisu tj. całego tekstu (z wyjątkiem przypisów) napisanego

czcionką Times New Roman, rozmiar 12 z interlinią 1,5 wiersza. Prosimy zachować

domyślne ustawienia marginesów tj. 2,5 cm. Przypisy mają być dolne, ujednolicone,

pisane czcionką Times New Roman, rozmiar 10, z interlinią 1 wiersza. Wszelkie

ryciny, tabele i wykresy mają być czytelne i czarnobiałe.

4. Na końcu artykułu prosimy podać bibliografię (minimum 5 pozycji

bibliograficznych), podzieloną na: druki zwarte, artykuły, źródła internetowe.

5. Autor, z wyjątkiem poprawek naniesionych przez redakcję i recenzenta, nie ma

możliwości zmiany tekstu w toku jego wydawania. Prosimy zatem o przesyłanie materiału

w postaci, którą autor uznał za finalną. Redakcja zastrzega sobie prawo do odrzucenie

artykułu w każdej fazie procesu wydawniczego.

6. Zaznaczamy, iż publikacja naukowa powinna mieć charakter źródłowy, przeglądowy

lub polemiczny, opierać się na rzetelnych badaniach naukowych oraz zawierać refleksje

lub wnioski z wcześniej opublikowanych prac w analizowanym przez autora obszarze.

7. Redakcja nie przewiduje gratyfikacji dla autorów.



background image

72

Przydatne wskazówki przy tworzeniu przypisów

1. Znak przypisu dajemy przed znakiem interpunkcji w tekście, po ostatnim słowie do którego

odnosi się przypis. Tytuły prac (książek, artykułów prasowych) opublikowanych piszemy

kursywą. Prace niepublikowane oraz tytuły prasowe piszemy w cudzysłowie pismem prostym

(antykwą). Np.1

1

2. Gdy cytujemy fragment tekstu z publikacji:

R. Aron pisze: „ Nowoczesny system podatkowy osiąga swoją pełna skuteczność tylko tam,

gdzie płatnicy należą do tego samego świata co pracodawcy i kontrolerzy.”

2

Równocześnie

wykorzystując skrót „przeł.” zaznaczamy, iż fragment przytaczany został z książki

przetłumaczonej na język polski.

3. Używamy oznaczeń takich jak „tłum.”, „przeł.”, „red.”. Jeżeli jest więcej niż trzech

autorów lub redaktorów książki nie wymieniamy wszystkich, lecz jedynie pierwszego, pisząc

dalej „et al.”, np.

3

4. Nie wolno podawać w kolejnych, następujących po sobie przypisach pełnego adresu

bibliograficznego tej samej książki. Zamiast tego używamy „Ibidem”, dodając numer strony

jeżeli różni się od numeru podanego poprzednim przypisie.

5. By uniknąć powtórzenia bibliograficznego pozycji, która była użyte wcześniej niż

w poprzedzającym przypisie możemy użyć skrótu „op. cit.”. np.

4

Sam skrót wykorzystujemy

tylko wtedy, gdy powołujemy się na autora, którego tylko jedną publikację wykorzystujemy

w swoim artykule, w przypadku gdy tych prac jest więcej, w kolejnym przypisie po nazwisku

należy napisać jedno lub dwa pierwsze wyrazy tytułu, wielokropek i strona, np.

5

6. Jeżeli cytujemy tekst danej publikacji zaczynamy od nazwiska autora albo redaktora.

1

K.H de Wilde, Orwellian Risks In European Conflict Prevention Discourse, “Global Society”, Jan 2006, vol.

20, No. 1.

2

R. Aron, Opium intelektualistów, Przeł. Cz. Miłosy, Warszawa 2000, s. 43.

3

G. Grevi (et al.), European perspectives on the new American foreign policy agenda, “ISS Report”, Jan 2009

vol.

4,

http://www.iss.europa.eu/uploads/media/European_perspectives_on_the_new_American_foreign

_policy.pdf, (07.02.2008).

4

R. Aron, op. cit., s. 60

5

R. Aron, Pokój i wojna…, op. cit., s.14

background image

73

Natomiast jeżeli parafrazujemy czyjś tekst, należy umieścić na początku przypisu oznaczenie

„Zob.”(zobacz). Jeśli parafraza w istotnym stopniu zmienia przesłanie cytowanego,

oryginalnego tekstu , należy umieść na początku przypisu „Por.” (porównaj).

7. Gdy odnosimy się do książki jako całości, na końcu przypisu dodajemy „passim”.
















Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ZESZYTY NAUKOWE 2012
ZESZYTY NAUKOWE NR 2 PROBLEM SAMODZIELNOŚCI FINANSOWEJ
Zeszyt Naukowy SGH
zeszyty naukowe rok VII nr 4 20 Nieznany
Innowacyjność przyczyna i skutek Zeszyt naukowy
ZESZYTY NAUKOWE AKADEMII MARYNARKI WOJENNEJ, terroryzm
ZESZYTY NAUKOWE UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
Zeszyty naukowe nr 553 Akademia Ekonomiczna w Krakowie
Zeszyty naukowe WSAiB 14
httpwww zeszyty naukowe wso wro Nieznany
Zeszyty naukowe nr 4 Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Bochn
Zeszyty naukowe cz1
Zeszyty Naukowe Politechniki Poznańskiej Nrc Maszyny Robocze i Transport 08
Zeszyty Naukowe Centrum Badań im. Edyty Stein nr 12 Wobec samotności PEŁNA WERSJA
Zeszyty Naukowe Kolegium Gospod Nieznany
Zeszyty naukowe AR we Wrocławiu Analiza kanałów dystrybucyjnych przeds obr miodu pszczelego

więcej podobnych podstron