background image

i g i H

NflKtAPfM 

KSI^flRNI

w  

Cieszynie

background image
background image

DO  BOJU!

P I E Ś N I   Ż O Ł N I E R S K I E .

o M f/k )

ś

0

N A K Ł A D E M   K S I Ę G A R N I   „ S T E L L A "   W   C I E S Z Y N I E

background image

A ~ ) 9-5 ^ 0  ó '

i  

x

D R U K A R N I A   , , 0 Z I E D 2 I C f W A ‘‘  W  C IE S Z Y N IE .

background image

i.  MARSZ  OBOZOWY.

Bracia,  do  bitwy  nadszedł  czas,
Trąbka  do  boju  wzywa  nas:

Do  boju!  do  boju!
Pospieszmy  wszyscy  wrazi 

Zdradny  sąsiad  myśl  natężył,

Jakby  zniszczyć  polskie  plemię.

Wziął  w  opiekę  i  ciemiężył,
Rwał  na  części  naszą  ziemię.

W  mściwą  dłoń  chwyćmy  broń,
Zniknie  moc  tyrana!
Bij,  śpiewaj  o  wolności,
A  przy  nas  wygrana.

Każdy  odważnie  czoło  staw,
Brońmy  najświętszych  naszych  praw 
Do  boju!  do  boju!
Za  świętość  naszych  praw!

Srodze  przemoc  nas  gnębiła, 

Podeptano  nasze  prawa,

Ojców  naszych,  nasza  sława 

Pośmiewiskiem  wrogów  była.

W   mściwą  dłoń  i  t.  d.

Precz  stąd,  tyrani,  precz  stąd,  precz! 
Bracia,  wolności  wznieśmy  miecz!
Do  broni!  do  broni!
Wolności  wznieśmy  miecz!

background image

Ufność  znikła  między  nami,

Nagradzano  przeniewierstwa,

Otoczono  nas  szpiegami,
Uprawiano  fałsz  i  ździerstwa.
W   mściwą  dłoń  i  t.  d.

Roty  najeźdźców  trzeba  znieść,
Litwie  odzyskać  wolność,  cześć.
Na  Litwę!  na  Litwę!

Odzyskać  Litwy  cześć!
Litwa  dotąd  jarzmo  dźwiga,
Wróg  tam  pastwi  się  bezkarnie;
Jakież  serce  się  nie  wzdryga 
Na  bezprawia,  na  męczarnie?

W   mściwą  dłoń  i  t.  d.

o   o   o

2.  MARSZ  STRZELCÓW.

Hej  strzelcy  wraz,  nad  nami  Orzeł  biały,

\  przeciw  nam  śmiertelny  stoi  wróg.

Niech  z  naszych  strzelb  piorunne  zagrzmią  strzały 
A  lotem  kul  kieruje  Zbawca  Bóg!
W ięc  gotuj  broń  i  kule  bij  głęboko,
O  Ojców  grób  bagnetów  poostrz  stal.
Na  odgłos  trąb  twój  sztuciec  bierz  na  oko,
Hej  baczność!  Cel  i  w  łeb  lub  w  serce  pal!

Hej  trąb,  hej  trąb,
Strzelecką  trąbką  w  dal!
A   kłuj,  a  rąb 
I  w  łeb  lub  w  serce  pal!

Wzrósł  liściem  bór,  więc  górą  wiara  strzelcy, 

Masz  w  ręku  broń,  a  w  piersiach  święty  żar.

background image

Hej,  Moskwa  tu,  a  nuże  tu  wisielcy,

Od  naszych  kul  nie  schroni  kniaź,  ni  car.

Raz  przecie  już  zabrzmiały  trąbek  dźwięki,

Lśni  polska  broń,  jak  złotych  kłosów  fal.

Dziś  spłacim  łzy  sióstr,  matek  i  wdów  jęki. 
Hej  baczność!  Cel  i  w  łeb  lub  w  serce  pal!

Hej  trąb  i  t.  d.

Chcesz  zburzyć  nas,  oszukać  chcesz  nas  czuie, 
Plujem  ci  w  twarz,  za  morze  twoich  łask. 
Amnestyą  twą  owiniem  nasze  kule,

Odpowiedź  da  huk  armat,  kurków  trzask.

Bo  Azyi  precz,  potomku  Dżengishana,

Tam  naród  twój,  tam  ziemia  carskich  pól,
Nie  dla  ciebie  krwią  ziemia  nasza  zlana.
Hej  baczność!  Cel  i  w  łeb  lub  w  serce  pal!

Hej  trąb  i  t.  d.

Do  Azyi  precz,  tyranie,  tam  siej  mordy,
Tam  ziemia  twa,  tam  panuj,  tam  twa  śmierć. 
Tu  Polska  jest,  tu  zginiesz  i  twe  hordy,
Lub  naród  w  pień  wymorduj,  wysiecz,  zgnieć!

O  Boże  nasz,  o  Matko  z  Jasnej  Góry, 
Wysłuchaj  nas!  Niech  korna  łza  i  żal 
Przebłaga  Cię.  Niewoli  zerwij  sznury!

Hej  baczność!  Cel  i  w  łeb  lub  w  serce  pal!

Hej  trąb  i  t.  d.

o  o   o

3.  STRAŻ  NAD  WISŁĄ.

O  święty  kraju  nasz,
Nie  damy  Cię  na  łup.

Nad  Wisłą  czuwa  straż:
Zwycięstwo  albo  grób!

background image

6

Wszak  wrogu,  męki,  łzy 

I  polskie  boje  znasz;
Choć  tak  potężnyś  Ty,
Nad  Wisłą  czuwa  straż.

O  Boże,  z  tronu  gwiazd 
Dzień  wolny  dać  nam  każ!
W  obronie  naszych  gniazd 
Nad  Wisłą  czuwa  straż.

o  o   o

4.  HYMN  NARODOWY.

Boże,  coś  Polskę  przez  tak  długie  wieki 

Otaczał  blaskiem  potęgi  i  chwały,

Coś  ją  osłaniał  tarczą  Twej  opieki 
Od  nieszczęść,  które  przygnębić  ją  miały, 

Przed  Twe  ołtarze  zanosim  błaganie;

Ojczyzny  wolność  racz  nam  wrócić,  Panie!

Ty,  któryś  potem,  tknięty  jej  upadkiem, 
Wspierał  walczących  za  najświętszą  sprawę,

I  chcąc  świat  cały  mieć  jej  męstwa  świadkiem, 
Wśród  samych  nieszczęść  pomnożył  jej  sławę, 
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

W róć  naszej  Polsce  świ«tność  starożytną, 
Użyźniaj  pola,  spustoszałe  łany,
Niech  szczęście,  pokój,  na  zawsze  zakwitną, 
Przestań  nas  karać,  Boże  zagniewany!
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Boże  najświętszy!  Przez  Twe  wielkie  cudy 

Oddalaj  od  nas  klęski  mordu,  boju,

background image

Połącz  wolności  węzłem  bratnie  ludy 
Pod  jedno  berło  Anioła  pokoju!
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Boże,  którego  ramię  sprawiedliwe 

Żelazne  berła  władców  świata  kruszy,
Skrusz  naszych  wrogów  zamiary  szkodliwe,
Obudź  nadzieję  w  każdej  polskiej  duszy.
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Boże  najświętszy,  od  którego  woli 
Istnienie  świata  całego  zależy,
Wyrwij  lud  polski  z  tyranów  niewoli,
Wspieraj  zamiary  szlachetnej  młodzieży!
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Boże  najświętszy,  przez  Chrystusa  rany 
Świeć  wiekuiście  nad  braćmi  zmarłymi,
Spojrzyj  na  lud  Twój,  niewolą  znękany,
Przyjmij  ofiary  synów  polskiej  ziemi!
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Niedawnoś  wolność  zabrał  polskiej  ziemi,

A  już  krwi  naszej  popłynęły  rzeki;

Jakże  okropnie  musi  być  z  owymi,
Którym  Ty  wolność  odbierasz  na  wieki!
Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Jedno  Twe  słowo,  ziemskich  władców  Panie,
Z  prochów  nas  znowu  podnieść  będzie  zdolne,
A  gdy  zasłużym  na  Twe  ukaranie,

Obróć  nas  w  prochy,  ale  w  prochy  wolne!

Przed  Twe  ołtarze  i  t.  d.

Pierwsze  cztery  zwrotki  układu  X.  Felińskiego 

z  roku  1815.  Następne  powstały  później.

o  o   o

7

background image

8

5.  PIEŚŃ  LEGIONÓW.

•leszcze  Polska  nie  zginęła,  póki  my  żyjemy,

Co  nam  obca  przemoc  wzięła,  mocą  odbierzemy. 

Co  wszczęła  rozpacz,  to  dokona  męstwo.
Marsz,  marsz,  Polacy!  Bóg  nam  da  zwycięstwo!

Polska  z  grobu  powstająca  woła  do  swych  dzieci: 
Kto  mój  syn,  kto  prawy  Polak,  niech  do  boju  leci!
0   Matko  nasza!  O  Ojczyzno  święta!
My  dzieci  Twoje,  my  skruszym  Twe  pęta!

Za  wolność  i  kraj  rodzinny  spieszmy  do  oręża! 
Wszakże  bracia,  nigdy  liczba,  lecz  męstwo  zwy- 

Honor  i  chwała  są  po  naszej  stronie: 

Tcięża.

Słodko  jest  zginąć  w  Ojczyzny  obronie.

Ziemio  naszych  pra-pradziadów,  ziemio  krwtią  ich

zlana,

Jużeś  nasza,  już  obcego  mieć  nie  będziesz  pana.
Do  broni,  bracia!  do  broni!  do  broni!
Pod  świętym  znakiem  Orła  i  Pogoni.

Przy  Dąbrowskim  niebezpieczeństw  żadnych  się nie

straszym.

Ufność  w  wodzu,  jedność,  zgoda,  będzie  hasłem

naszem.

Co  wszczęła  rozpacz,  to  dokona  męstwo. 
b 'arsz,  marsz,  Polacy!  Bóg  nam  da  z\vycięstwo!

S t e f a n   W i t w i c k i .

o  o 

o

background image

6.  KRAKOWIAK  KOŚCIUSZKI.

Bartoszu,  Bartoszu,
Oj,  nie  traćwa  nadziei:
Bóg  pobłogosławi,
Ojczyznę  nam  zbawi!
Tam  w  górę,  tam  w  górę 
Poglądaj  do  Boga;
Większa  miłość  Jego,

Niźłi  przemoc  wroga.

Z  maleńkiej  iskierki 
Oj,  wielki  ogień  bywa; 

Pękną,  chociaż  twarde, 
Przemocy  ogniwa!

Oj  ostre!  oj  ostre,

Ostre  kosy  nasze; 
Wystarczą  na  krótkie 
Moskiewskie  pałasze.

Kiliński  był  szewcem.

Oj,  podburzył  Warszawę; 

Wyprawił 

Moskalom 

Weselisko  krwawe.

Nauczył  Kościuszko 
Pod  Racławicami,
Jak  siekierą,  kosą 
Rozprawiać  z  wrogami,

o   o 

o

7.  MODLITWA  NARODOWA.

Boże  Ojcze,  Twoje  dzieci 

Płaczą,  żebrzą  lepszej  doli,

Rok  po  roku  marnie  leci,

My  w  niewoli,  my  w  niewoli!

background image

10

Słowa  Twoje  nas  uczyły:
»Każdy  włos  nasz  policzony*.
Boże,  policz  te  mogiły,
Te  płaczące  matki,  żony!

My  już  tyle  krwi  przelali,

Że  nią  zmyte  ojców  grzechy.
My  już  tyle  łez  spłakali,
Że  nie  stanie  łez  pociechy.

Boże,  patrz!  My  na  kolanach 
Ścielem  Ci  się  dziś  w  pokorze;
Polska  łzami,  krwią  zalana,
Krwią  i  łzami  wskrześ  ją,  Boże!

X.  A n t o n i e w i c z .

o

8.  POLSKI  ŻOŁNIERZ  (1800).

Był  tam  ułan  nad  ułany,
Pawlikowski  Janek  zwany.

Cały  oddział  sam  wymłócił,
Jak  się  w  niego  z  lancą  rzucił.

Jedno  mu,  czy  śmierć,  czy  rana  — 
Zakłuł  najpierw  kapitana,
Zakłuł  potem  porucznika,

A   piechurów  wziął  do  łyka.

Jak  skończyła  się  ta  praca,

Do  obozu  z  jeńcem  wraca,

A  w  obozie  był  tą  porą 
Wódz  francuski,  sławny  Moro.

background image

Ten  zdumiony  męstwem  takiem,
—  Kto  ty?  —  pyta  —   Jam  Polakiem, 

Wziął  jenerał  kieskę  w  rękę,

Przyjmij  —   rzecze  —   tę  podziękę!

Pawlikowski  stał  przed  rotą  —
Twarz  mu  zdobią  męskie  blizny,
—  Jenerale  —  nie  za  złoto,
Lecz  się  biję  dla  Ojczyzny!

Umilkł  —   Moreau  spuścił  oczy,
Potem  na  pierś  zucha  skoczy 

I  zawoła:  —   Nie  zaginie 

Kraj,  co  z  takich  synów  słynie,

M a r y a   K o n o p n i c k

o   o   o

9.  POWSTAŃ  ORLE!

Ciężko  ranny  w  boju  chwały 

I  zbroczony  własną  krwią,

W  pętach  leży  Orzeł  biały,

Jęczy  nad  niedolą  swą.

Ciemne  bory,  gęsty  las,
Szumiąc  powtarzają  wraz:
Orle!  Powstań  z  więzów,  ran,
Orle,  wzleć  nad  Polski  łan!

Bo  na  polskiej  ziemi  zgroza 
I  w  jej  synach  zemsta  wre.

Złota  wierzba,  biała  brzoza 
Opuściły  listki  swe,
1  głosem  grobowych  dum 
Powtarzają  smutny  szum:
Orle!  Powstań  i  t.  d.

background image

A   pod  strzechą  polskiej  chatki 

Starców  zwisła  twarda  dłoń,

I  w  żałobie  nasze  matki,
Troska  im  zorała  skroń,
I  ponury  kajdan  brzęk 
Wciąż  powtarza  smutny  jęk: 
Orle!  Powstań  i  t.  d.

Polska  Wisła,  rzek  królowa, 
Roni  piaski,  łamie  kry,
Aż  do  morza  od  Krakowa 

Niesie  z  sobą  polskie  łzy.

Nad  wodami  mglistych  par

I  wśród  nurtów  słychać  gwar: 
Orle!  Powstań  i  t.  d.

O,  wy  Tatry,  wieczne  grody, 
Osłonięte  siwą  mgłą,
Z  wierzchu  lecąc,  płaczą  wody, 
Gdy  wokoło  burze  wrą.

Kiedy  piorun  bije  w  głaz,

Wiatr  i  potok  huczą  wraz:
Orle!  Powstań  i  t.  d.

o

10.  CO  TO  ZA  GWAR.

Co  to  za  gwar?
Wesoły  car,
Bo  mu  margraf  projekt  podał, 
Jak  ugasić  żar,
Dalej  carze,  ruszaj  w  tany!

Już  nowe  brzęczą  kajdany,
Nowe  świszczą  baty,  knuty, 
Świeża  płynie  krew,

Świeża  płynie  krew.

background image

13

Stój  carze,  stój!
Nie  ustal  bój.
Jeszcze  wiara  jest  w  obozie, 
Słychać  polskie  tuj.

Póki  jeden  Polak  żyje,

Póki  jedno  serce  bije,

Póty  musisz  czuwać,  carze,
I  na  czatach  stać,

I  zemsty  się  bać.

o

11.  ŚPIEW  z  r.  1830.

Dalej  bracia  do  bułata,
Wszak  nam  dzisiaj  tylko  żyć; 
Pokażemy,  że  Sarmata 

Umie  jeszcze  wolnym  być.

Długo  spała  Polska  święta, 

Długo  biały  Orzeł  spał;
Lecz  się  zbudził  i  pamięta,

Że  on  kiedyś  wolność  miał.

Śmiałem  skrzydłem  on  poleci 

Przez  szczęk  mieczów  i  kul  grad; 
Za  nim,  za  nim,  polskie  dzieci! 

Tylko  w  zgodzie,  za  nim  w  ślad.

Będziem  rąbać,  będziem  siekać, 

Jak  nam  miły  Bóg  i  kraj;
Dalej  bracia,  a  nie  zwlekać,

Z  naszej  Polski  zrobim  raj!

Wiwat  gwardya  narodowa,

Wojsko  polskie,  tobie  cześć,

background image

Bądź  gotowa,  bądź  gotowa 
Za  Ojczyznę  życie  nieść,

R a j n o l d   S u c h o d o

o

12.  ŚPIEW  KRAKUSÓW.

Dalej  bracia,  bierzwa  kosy, 

Wykrzyknijwa  razem:
Polsko,  świetne  Twoje  losy 
Tem  wrócim  żelazem!

Danaż  moja,  dana,
Ojczyzno  kochana!

Precz  stąd  taki  mości  panie,

Co  się  lęka  boju,

Lepszy  jestem  ja  w  sukmanie, 

Niż  ty  w  Niemca  stroju.

Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

Dziś  kto  śmielej  w  boju  stanie, 

Ten  jest  mości  panie!

Kto  się  kryje  za  okopem,

Nie  wart  być  i  chłopem.

Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

Uszyjcież  nam  dwójbarwiste 
Chorągiewki  czyste,
A   od  każdej  się  powali 
Do  tysiąc  Moskali.
Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

Nie  płaczcie,  nasze  dziewoje,
2a  idziem  na  boje,

background image

Chociaż  odniesiemy  bliznę,

Wszak  to  za  Ojczyznę!
Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

Alboż  my  to  nie  Krakusy,
Alboż  my  to  jacy  —
Niemasz  w  nas  to  polskiej  duszy,
Dyć  my  Krakowiacy!
Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

Krakusy  się  nie  ulękną,

Choć  armaty  jękną,
Śmiało  oni  w  boju  staną 

Za  Polskę  kochaną!
Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

A  gdy  wrogów  pobijemy

I  do  dom  wrócimy,
Wtenczas  krzykniem:  Bogu  chwała, 
Polska  nasza  cała!
Danaż  moja,  dana  i  t.  d.

o   o   o

13.  PIEŚŃ  LIRNIKA.

Dręczy  lud  biedny  Moskal  okrutny,

Pociesz,  ach  pociesz  naród  twój  smutny.

W  swoją  opiekę  weź  nas  na  nowo,

Polska  Królowo!  Polska  Królowo!

W.  L.  A  n c z y c

Kraj  nam  zabrali,  myśmy  w  niewoli,
Sto  lat  płaczemy  w  ciężkiej  niedoli...
Otrzej  łzy  nasze  swetni  modłami,
Módl  się  za  nami!  Módl  się  za  nami!

background image

Dodaj  nam  siły  —  wytrwać,  nie  zginąć, 
Bezdroża  ciemne  wśród  burz  ominąć... 

Praojców  cnoty  zbudź  w  nas  na  nowo... 
Polska  Królowo!  Polska  Królowo!

Trzeba  nam  mocy,  bratniej  miłości... 

Poświęceń  trzeba  i  wytrwałości...
Byśmy  się  dźwigli  z  nieszczęścia  sami, 

Módl  się  za  nami!  Módl  się  za  nami!

Policz  łzy  krwawe,  co  sto  lat  płyną!... 
Policz  ofiary...,  co  w  więzach  giną,

Daj,  niech  tu  wolność  zejdzie  na  nowo, 

Polska  Królowo!  Polska  Królowo!

J.  z  Ł.  S t r o k o w

Polacy  w  Tobie  ufność  swą  mają,
Twojej  opieki  zawsze  błagają,
Pociesz  ich  w  smutku,  zagój,  co  boli, 
Wybaw  z  niewoli!  Wybaw  z  niewoli!

W i n c e n t y   M o t a s   z  G r ę b ó w

o

16

14.  DUMKA  NA  WYGNANIU.

Gdyby  orłem  być,
Lot  sokoli  mieć,
Skrzydłem  orłem  lub  sokołem 

Unosić  się  nad  Podolem,

Tamtem  życiem  żyć!

Droga  ziemia  ta...

Myśl  ją  moja  zna...

background image

Tam  najpierwsze  szczęście  moje, 
Tam  najpierwsze  niepokoje,
Tam  najpierwsza  łza!

Tambym  noc  i  dzień,
Jak  zaklęty  cień,
Tambym  latał,  jak  wspomnienie, 

Pierś  orzeźwiał,  czerpał  tchnienie, 

Boże,  w  orła  zmień!

Potępieni  my!
Wspomnieć  serce  drży.

Orły  lecą,  gwiazdy  świecą,

Kraj  w  okowach,  ty  dalekoj 

A  wokoło  łzy.

M.  G o s ł a w s

o

15.  HEJ  POLACY!

Hej  Polacy!
Hej  rodacy!

W  tak  szczęśliwej  dobie 

Stańmy  w  koło
I  wesoło

Zaśpiewajmy  sobie!

Przeszły  chwile,
W  których  tyle

Cjerpieliśmy  razem;

Dziś  uderzmy
I  odbierzmy

Ojczyznę  żelazem.

Niech  wróg  hardy,
Godne  wzgardy

.Ciągnie  tłuszcze  mnogie;

background image

Pójdziem  śmiało 
Walczyć  z  chwałą

Za  swobody  drogie.

Szablą  błyśniera,
Kulą  świśniem,

Działami  zaryczym;

Pierwej  mieczem 
W   pień  wysieczem,

Potem  wrogów  zliczym.

My  przykładów 

'Z  naszych  dziadów

Dosyć  w  dziejach  mamy; 

Wieść  nirf  brednia,
Co  do  Wiednia

I  Kijowskiej  bramy.

Ojców  godne,

Nieodrodne,

Wolnych  przodków.plemię, 

Głupiej  dumie 

Bić  nie  umie 

Czołem  własną  ziemię.

O O O

16.  IDĄ  KRAKUSY.

Idą,  idą  Krakusy,
Idą,  idą  wiarusy.

Oj,  idą,  idą  te  polskie  żuawy 

W   pole  zwycięstw  i  sławy.

A  nad  nimi  wspaniały 
Wzniósł  się  Orzeł  nasz  biały, 
Oj  górą,  górą  te  polskie  żuawy 
Idą,  idą  w  bój  krwawy.

background image

17.  STAROPOLSKA  PIOSNKA  ŻOŁNIERSKA.

Idzie  żołnierz  borem,  lasem,
Przymierając  z  głodu  czasem.

Suknia  na  nim  poblakuje,

Wiatr  dziurami  przelatuje.

Jadą,  jadą,  wywijają,
Na  wojenkę  wysyłają.

I  jaćbym  też  z  wami  jechał,
Gdyby  mi  kto  konia  siodłał.

Starsza  siostra  wyskoczyła,
Konika  okulbaczyła.

A   ta  średnia  miecz  podaje,
A   ta  młodsza  krzyczy,  łaje.

Wy  nie  płaczcie  siostry  brata;

W róci  on  nam  za  trzy  lata.

Tu  nadchodzi  rok,  półtora,
Huzarowie  jadą  z  pola:

Witajcie  wy  huzarowie,
Daleko  tam  brat  na  wojnie?

My  z  wojenki  też  jedziemy,
Twego  brata  nie  wieziemy,

Leżyć  on  tam  na  Wołyniu,

Trzyma  głowę  na  kamieniu.

Konik  jego  koło  niego,
Grzebie  nogą,  żałuje  go.

Już  wygrzebał  po  kolana,

Chce  pochować  swego  pana.

O O O

to

background image

go

18.  MARSZ  UŁANÓW  POLSKICH.

Jak  to  na  wojence  ładnie,

Kiedy  ułan  z  konia  spadnie.

Koledzy  go  nie  żałują,
Jeszcze  końmi  potratują.

Kapitan  z  pułku  wymaże,

Porucznik  grzebać  rozkaże.

A   za  jego  młode  lata 

Grają  w  trąby:  tra,  ta,  ta,  ta.

A   za  jego  trudy,  prace,
Grały  mu  kule,  kartacze:

A   za  jego  trudy,  lata 
Dała  ognia  cała  rota.

A  już  my  go  pochowali,
Trzy  razy  mu  ognia  dali.

»Requiescat«  zaśpiewali
l  pikiety  rozstawiali.

Popamiętali  Moskale,
Jak  dostali  w  skórę  w  Skale!

Wyginęła  ich  połowa,
Reszta  uszła  do  Staszowa.

Z  Staszowa  ich  wypędzimy,

Aż  o  Kijów  się  oprzemy,

A   z  kijowskiej  okolicy 
Pójdziem  prosto  do  stolicy.

o   o  o

background image

21

19.  ŚPIEW  UŁANÓW  2-go  PUŁKU.

Jak  wspaniała  nasza  postać, 

i(icdy  w  słońcu  błyszczy  stal,

Koń  rży,  ziemi  nie  chce  dostać,

Pójdziesz  koniu,  pójdziesz  w  dal. 

j Taki lo s  (już)  wypadł  nam,  dzisiaj  tu  (a)  jutro  tam.

Ty  dziewczyno,  nie  płacz  wiele,
Tylko  jedną  łezkę  zroń,
W y  się  zbliżcie  przyjaciele,
Uściśnijcie  bratnią  dłoń!

Taki  los  i  t.  d.

My  możemy  żyć  wesoło,
Bo  nie  wiemy,  gdzie  nasz  grób;
Jedna  kulka  świśnie  w  czoło,
1  na  ziemię  runie  trup.
Taki  los  i  t.  d.

o

20.  MAZUREK  DĄBROWSKIEGO.

Jeszcze  Polska  nie  zginęła,
Póki  my  żyjemy;
Co  nam  obca  przemoc  wzięła,
Szablą  odbierzemy.

Marsz,  marsz  Dąbrowski,

Z  ziemi  włoskiej  do  Polski;
Za  twoim  przewodem 
Złączym  się  z  narodem.

Przejdziem  Wisłę,  przejdziem  Wartę, 

Będziem  z  Polakami;

background image

n

Dał  nam  przykład  Bonaparte,  *)
Jak  zwyciężać  mamy.

Marsz  i  t.  d.

Jak  Czarniecki  do  Poznania,
Po  szwedzkim  zaborze,
Dla  Ojczyzny  ratowania 
Wrócim  się  przez  morze.

Marsz  i  t.  d.

Niemiec,  Moskal  nie  osiędzie,
Gdy  jąwszy  pałasza,
Hasłem  wszystkich  zgoda  będzie
I  Ojczyzna  nasza.

Marsz  i  t.  d.

Już  tam  ojciec  do  swej  Basi 

Mówi  zapłakany:

»Słuchaj  jeno,  pono  nasi 
Biją  w  tarabany.*

Marsz  i  t.  d.

Na  to  wszystkich  jedne  głosy:
»Dosyć  tej  niewolj  —

Mamy  Racławickie  kosy,
Wygrać  Bóg  pozwoli.®

Marsz  i  t.  d.

J ó z e f   W y b i c k i .

O O O  

-

21.  NAD  MOGIŁĄ.

Lecą  liście  z  drzewa,

Co  wyrosło  wolne;

*)  Zamiast  »Bonaparte«  można  śpiewać:  »Na» 

Kościuszko*.

background image

Nad  mogiłą  śpiewa 
Jakieś  ptaszę  polne;
Nie  było,  nie  było 
Polsko  dobra  tobie; 
Wszystko  się  prześniło,
A   twa  dziatwa  w  grobie.

Popalone  miasta, 
Spustoszone  sioła;
A  w  polu  niewiasta 
Zawodzi  dokoła:
Wszyscy  poszli  z  domu, 
Wzięli  z  sobą  kosy; 
Robić  niema  komu,
Giną  w  polu  kłosy.

Kiedy  pod  Warszawą 
Dziatwa  się  zbierała, 
Zdało  się,  że  z  sławą 

Wróci  Polska  cała:
Bili  zimę  całą,
Bili  się  przez  lato,

A   w  jesieni  za  to
I  dziatwy  nie  stało.

Skończyły  się  boje,

Ale  próżna  praca,

Bo  w  dziedziny  swoje 
Nikt  z  braci  nie  wraca: 
Jednych  ziemia  gniecie, 
A  drudzy  w  niewoli  —
A  inni  po  świecie 
Bez  chaty  i  roli.

0   biedna  kraino!
Gdyby  ci  rodacy,

background image

24

Co  za  ciebie  giną, 
Wzięli  się  do  pracy

I  po  garstce  ziemi 
Z  Ojczyzny  zabrali, 

Jużby  dłońmi  swemi 
Polskę  usypali.

W.  P o 1

22.  PIOSNKA  NADZIEI.

Leci  orzeł  ponad  łany,
Pieśń  nadziei  nuci:

Jeszcze  żyją  te  sukmany,
Jesrcze  wolność  -wróci!

W róci  wolność,  chwała,
W rócą  dobre  lata,

Jeszcze  się  nam  pozostała 

Ta  piastowska  chata!

Jeszcze  s\ę  nam  pozostały 
Te  cepy  i  kosy,
I  te  wierne  serca  proste,
I  ten  naród  bosy.

Zostały  się  jeszcze 
Białe  dworków  ściany,
Tam  znów  orzeł  gniazdo  zwinie, 
Tam  zagoi  rany.

Oj  ty  słonko,  jasne  słonko,
Świećie  na  te  niwy,
Niech  obaczą,  nie  opłaczą,
Los  swój  nieszczęśliwy.

Oj  ty  zorzo  złota,

Świećże  na  to  pole,

background image

Niechaj  wstanie  lud  ten  kmiecy,
Niech  strząśnie  niewolę.

Leci  orzeł  ponad  łany,

Pieśń  nadziei  nuci,

—  Jeszcze  żyją  te  sukmany, 

jeszcze  wolność  wróci!

W róć;  wolność,  chwała,

W rócą  dobre  lata,
Jeszcze  się  nam  pozostała 
Ta  piastowska  chata.

M.  K o n o p n i c k a .

o

23.  O  KILIŃSKIM.

Majster  Jan  Kiliński
Nie  nosił  kontusza,
Ale  w  nim  siedziała 

Tęga  polska  dusza.

Majster  Jan  Kiliński 
Był  z  Trzemeszna  rodem;

Nieraz  on  zapłakał 

Nad  swoim  narodem.

Stał  wtedy  w  Warszawie 
Igelstróm  generał,
Powiadali  o  nim,
Że  się  na  rzeź  zbierał.

Powiadali  o  nim,

Że  w  wielką  sobotę 

Puści  swych  Moskali 

Na  krwawą  robotę.

25

background image

Słyszy  to  Kiliński 

Ze  Starego  Miasta,
I  gniew  w  nim  ogromny.
Jak  płomień,  urasta.

Słyszy  to  Kiliński,
Poruszy  wąsami:

—  Jeszcze  mamy  szable, 

Jeszczeć  Bóg  jest  z  nami!

Cicho,  jak  przed  burzą, 

Dzwony  farne  biją,

Raz  ostatni  dzwonią 

Przed  rezurekcyą.

Już  nie  ma  sposobu 

Dłużej  strzymać  ręki... 

Wstaje  Chrystus  z  grobu, 

Wstańmy  i  my 

7

męki!

Jako  płomień  bucha 

Za  wiatru  powianiem,
Tak  buchnęło  miasto 
Narodu  powstaniem.

Jeszcze  śpi  generał,

A  tu  huk  się  szerzy.,.
Jak  piorun  Kiliński 
Na  zamek  uderzy.

Widzi  pan  generał,
Że  tu  nic  nie  wskóra,

Za  babę  przebrany,
Dał  z  Warszawy  nura.

A   tu  pan  Kosmowski 

Na  odwach  jui  wali,

background image

Zabrał  proch  i  bronie
I  wygnał  Moskali.

Bije  a  nie  pyta,
Kto  tam  w  Boga  wierzy...
Wycięli  rzeźnicy 

Batalion  żołnierzy.

Od  wielkiego  czwartku 
Do  wielkiego  piątku 

Nalali  Moskalom 

Ołowiu,  jak  wrzątku.

Biją  w  wielki  czwartek,
W  wielki  piątek  biją.
Oczyścili  miasto 
Na  rezurekcyą!

Dwa  tysiące  Moskwy,
Jakby  grad  wy chłostał,
A   Kiliński  —   z  szewca 
Pułkownikiem  został:

O  moja  Warszawo!

Cóż  cie  to  zbawiło?

—  Jedno  mężne  serce,
Co  miłością  biło!

M.  K o n o p n i c k a ,

o   o 

o

24.  PIEŚŃ  KATORŻNIKA.

Nie  dbam,  jaka  spadnie  kara:
Mina,  Syfcśr,  czy  kajdany;
Zawsze  ja  wierny  poddany  —
Pracować  będę  dla  cara.

27

background image

W   minach,  kruszec  kując  młotem, 

Pomyślę:  ta  mina  szara  —

To  żelazo.  Z  niego  potem 

Zrobi  ktoś  topór  na  cara.

Gdy  będę  na  osiedleniu,
Pojmę  córeczkę  Tatara:
Może  w  mojem  pokoleniu 

Zrodzi  się  Paleń*)  na  cara.

Gdy  w  koloniach  osiędę,
Ogród,  zorzę,  grzędy  skopię;
A  na  nich  co  rok  siać  będę 
Same  Iny,  same  konopie.

Z  konopi  —  ktoś  zrobi  nici,
Srebrem  obwita  nić  szara,
Może  się  kiedyś  poszczyci,
Że  będzie  szarfą**)  dla  cara.

A.  M i c k i e w i c z .

o

25.  PIOSNKA  ŻOŁNIERSKA.

(Z  r.  1863.)

Od  Warszawy  do  Krakowa  —
Żołnierzom  droga  gotowa.
Choć  chłodno  i  głodno,
Żyjem  sobie  swobodno.

Żołnierz  idzie,  maszeruje,
Gąsior  przed  nim  wyskakuje.
Choć  chłodno  i  głodno  i  t,  d.

*)  Paleń,  jenerał  moskiewski,  który  brał  udział 

w  zabiciu  cara  Pawła  w  r.  1801.

**)  Cara  Pawła  uduszono  szarfami.

background image

Żołnierz  stoi  na  kwaterze
I  gąsiora  babie  bierze.

Choć  chłodno  i  głodno  i  t,  d.

Baba  idzie  do  rotmistrza,
Gąsior  z  garnka  łeb  wytrzyszcza.

Choć  chłodno  i  głodno  i  t.  d.

Baba  wraca  od  rotmistrza  —

Gąsior  z  garnka  —   do  tornistra.

Choć  chłodno  i  głodno  i  t,  d.

Indyk  ze  wsi  wyskakuje,
Gdy  żołnierza  we  wsi  czuje.
Choć  chłodno  i  głodno,
Żyjem  sobie  swobodno.

o  

o

26.  HYMN  POLSKI.

Ojczyźnie  naszej,  Polsce,  bądźmy  wierni,
Pokąd  tchu  w  łonie!
Stójmy  wytrwale,  gdy  wieńce  nam  z  cierni 
Kładą  na  skronie!

Nieszczęścia  i  klęski  niech  miłość  połamie.

Czy  dźwiga  nas  dola,  czy  chytrze  nam  skłamie, 
Ojczyźnie  tej  życie,  krew  nasza  i  ramię
I  chwała  w  zgonie!

Tu  nam  w  kolebce  dał  Bóg  światło  dzienne, 
Tu  żywot  w  znoju.
Konając,  głowy  tu  pochylim  senne 

W  chatach  lub  w  boju.
Tu  bracia  mrą  nasi  od  ciosów  tyrana
I  świadczą,  że  ta  nam  od  Boga  wybrana 

Ojczyzna,  to  Polska,  codziennie  kąpana 

W  łez  i  krwi  zdroju.

29

background image

Tu  groby  ojców  sława  opromienia,
Tu  śpią  ich  kości.

Tu  nam  się  dobić  po  dniach  utrapienia 

Świętej  wolności.
Tu  przetrwać  nam  klęski  i  szarpać  kajdany,
Tu  rodzą  nas  Sawy,  Pułascy,  Rejtany,
I  »hetman  w  sukmanie*,  co  kochał  sukmany  —
Tu  żyć  w  miłości.

0   Święta,  patrzaj:  w  twoją  krew  czerwoną 
Maczamy  dłonie!
Pokąd  ty  w  grobie,  potąd  żadne  łono 
Szczęściem  nie  spłonie.
Niech  ostrzy  wróg  miecze,  niech  w  ludach  duch

stygnie  —

Synowska  dłoń  ciebie  z  przepaści  podźwignie.
1  będzie  Bóg  poczczon,  a  szatan  się  wzdrygnie
I  car  w  koronie.

Stójmyż  gotowi,  jak  straż  czuwająca;
Bo  nikt  nie  powie,
W   który  dzień  trąba  zawezwie  nas  grzmiąca, 
Matce  nieść  zdrowie.
A   wonczas  jak  piorun,  co  kruszy  i  pali,
W   bój  lećmy  zwyciężać  z  nadzieją  na  stali,
Lub  gińmy  szlachetni,  jak  ojce  konali  —
Polski  synowie!

M.  R o m a n o w s k i ,  

o  o   o

27.  Z  NAD  NIEMNA.

0   kraju  nasz  drogi,  o  Polsko  kochana, 

Dlaczegóżeś  łaskę  straciła  u  Pana?
1  rzewnemi  łzami  zapłonęło  oko
I  serce  się  kraje,  zranione  głęboko.

30

background image

31

Czemuż  to,  ach  czemuż,  Ty  Boże  miłości 
Nie  okażesz  żadnej  nad  nami  litości?
1  ta  wielka  przeszłość  i  te  świetne  czyny 

Poszły  w  zapomnienie,  a  płaczą  twe  syny.

Boć  całunem  śmierci  cały  świat  okryty,
Łzami  i  krwią  własną  już  z  winy  obmyty,
A  tu  jeszcze  burze  i  gromy  bez  końca
I  żadnej  nadziei  pogodnego  słońca.

Po  Sybiru  ziemiach  bieleją  się  kości,
A   wróg  rozsrożony  szaleje  ze  złości.

Gdzie  nasza  potęga?  Gdzież  są  nasze  siły? 
Wszystko  gdzieś  przepadło...  zostały  mogiły.

o  o  

o

28.  MARSZ  SOKOŁÓW.

Ospały  i  gnuśny,  zgrzybiały  ten  świat.
Na  nowe  on  życia  koleje 
Z  wygodnej  pościeli  nie  dź^yiga  się  rad

I  duch  i  ciało  w  nim  mdleje.

Hej  bracia  Sokoły,  dodajmy  mu  sił,

By  ruchu  zapragnął,  by  powstał  i  żył!

W  niemocy,  senności  i  ciało  i  duch 
Napróżno  się  dźwiga  i  łamie;
Tam  tylko  potężnym  i  twórczym  jest  duch,
Gdzie  wola  silne  ma  ramię.

Hej  bracia,  kto  ptakiem  przelecieć  chce  świat, 

Niech  skrzydła  sokole  od  młodych  ma  lat!

Więc  dalej,  ochoczo,  w  daleki  ten  lot 
Sposobić  nam  skrzydła  dla  ducha.
Nie  złamie  nas  burza,  nie  strwoży  nas  grzmot, 
Gdzie  woli  siła  posłucha.

background image

32

Hej  bracia  Sokoły,  dodajmy  mu  sił,
By  ruchu  zapragnął,  by  powstał  i  żył!

J a n   L a m .

o

29.  W ARSZAW IANKA.

Oto  dziś  dzień  krwi  i  chwały,

Oby  dniem  wskrzeszenia  był!
W   tęczę  Franków  orzeł  biały 
Patrząc,  lot  swój  w  niebo  wzbił.

Słońcem  lipca  podniecany,.
Woła  do  nas  z  górnych  stron:

Powstań  Polsko,  zrzuć  kajdany,
Dziś  twój  tryumf  albo  zgon  —

Hej,  kto  Polak,  na  bagnety!
Żyj  swobodo!  Polsko  żyj!
Takiem  hasłem  cnej  podniety 

Trąbo  nasza  wrogom  grzmij!

Na  koń!  —  W oła  kozak  mściwy  —•
Karcić  bunty  polskich  rot,
Bez  Bałkanów  są  ich  niwy,
Wszystko  w  jeden  zmienić  lot!

Stój!  Za  Bałkan  pierś  ta  stanie,
Car  wasz  marzy  płonny  łup,
Z  wrogów  naszych  nie  zostanie 

Na  tej  ziemi  —  chyba  trup!

Hej,  kto  Polak  i  t.  d.

Droga  Polsko!  Dzieci  twoje 
Dziś  szczęśliwszych  doszły  chwil,
Od  tych  sławnych,  gdy  ich  boje 
W ieńczył  Kremlin,  Tybr  i  Nil.

background image

Lat  dwadzieścia  nasze  męże,
Los  po  obcych  ziemiach  siał;
Dziś,  o  matko,  kto  polęże,
Na  twem  łonie  będzie  spal!

Hej,  kto  Polak  i  t.  d.

Wstań  Kościuszko!  Ugodź  w  serca,
Co  litością  mamić  śmią!
Znał  tę  litość  ów  morderca,
Który  Pragę  zalał  krwią?
Niechaj  krew  tę  krwią  dziś  płaci, 
Niech  nią  zrosi  grunt  zły  gość!
Laur  męczeński  naszych  braci 
Bujniej  po  niej  będzie  rość.

Hej,  kto  Polak  i  t.  d.

Tocz  Polaku  bój  zacięty!
Uledz  musi  dumny  car,
Pokaż  jemu  pierścień  święty, 
Nieulękłych  Polek  dar!
Niech  to  godło  ślubów  drogich 
Wrogom  naszym  wróży  grób,

Niech  krwią  zlane  w  bojach  srogich. 

Nasz  z  wolnością  świadczy  ślub!

Hej,  kto  Polak  i  t.  d.

Grzmijcie  bębny,  ryczcie  działa,
Dalej  dzieci,  w  gęsty  szyk!
Wiedzie  hufce  wolność,  chwała, 
Tryumf  błyska  w  ostrzu  pik!
Leć  nasz  orle,  w  górnym  pędzie, 

Sławie,  Polsce,  światu  służ!

Kto  przeżyje,  wolnym  będzie;
Kto  umiera,  wolnym  już!

Hej,  kto  Polak  i  t.  d.

K a z i m i e r z   D e l a v i g

background image

30.  WEZWANIE  MŁODYCH.

O  wy,  młodzi  wojownicy, 
Korzystajcie,  póki  czas,

Spieszcie  lotem  błyskawicy 
Tam,  gdzie  sława  wzywa  was! 
Wam  nie  trzeba  ducha  męstwa; 
Chwyćcie  tylko  szablę  w  dłoń,
A  w  znak  sławy  i  zwycięstwa 
Uwieńczycie  waszą  skroń!

Niech  poznają  ci  morderce,

Co  gnębili  dotąd  nas,

Że  gdzie  walczy  broń  i  serce, 
Tam  zwycięstwo  bywa  wrazi 

Tam,  gdzie  tłuszcza  niewolnicza, 
Gdzie  poddanych  leci  rój,
Gdzie  za  pędem  tylko  bicza 
Bieży  staczać  każdy  bój.

Tam  sił  niema  w  sercu,  w  dłoni: 
Zimne  serce,  słaba  dłoń,
Lecz  kto  swobód  w  kraju  broni, 
Ten  zwycięską  chwyta  broń. 

Śmierć  jest  hasłem  lub  Ojczyzna, 
Polak  nie  chce  w  jarzmie  żyć, 
Walczcie  mężnie,  a  świat  przyzna, 
Że  Lech  umiał  wrogów  bić!

o  o  o

31.  POLONEZ  KOŚCIUSZKI.

Patrz  Kościuszko  na  nas  z  nieba,
Jak  w  krwi  wrogów  będziem  brodzić: 
Twego  miecza  nam  potrzeba,
By  Ojczyznę  oswobodzić!

background image

Wolność  droga  w  białej  szacie,
Złotem  skrzydłem  w  górę  łeci;

Na  jej  czele  patrzaj  bracie,

Jak  swobody  gwiazda  świeci.

Oto  jest  wolności  śpiew,  śpiew,  śpiew,
My  za  nią  przelejem  krew,  krew,  krew!

Kto  powiedział,  że  Moskale 

Są  to  bracia  nas  Lechitów,
Temu  pierwszy  w  łeb  wypalą,

Przed  kościołem  Karmelitów,

Kto  nie  uczuł  w  gnuśnym  bycie 

Naszych  kajdan,  praw  zniewagi,

Temu  zdrajcy  wydrę  życie,
Na  niemszczonych  kościach  Pragi.

Oto  jest  wolności  śpiew,  śpiew  i  t.  d.

Z  naszym  duchem  i  orężem 

Polak  ziemię  oswobodzi;

(Zdrajca  pierzchnie,  my  zwyciężym,

Bo  wódz  śmiały  nam  przewodzi!
Tylko  razem,  tylko  w  zgodzie,
A  powstańców  będziem  wzorem,
Wszak  dyktator  przy  narodzie!

Cały  naród  z  dyktatorem!

Oto  jest  wolności  śpiew,  śpiew  i  t.  d.

R a j n o l d   S u c h o d o l s k i

o   o   o

32.  POD  RASZYNEM.

Pod  Raszynem,  pod  Warszawą 
Idą  nasi  w  bitwę  krwawą.
Osiem  tylko  ich  tysięcy,
A  czterykroć  wroga  więcej.

background image

Na  koniku  siwym  jedzie 
I  ułanów  swoich  wiedzie 
Dzielny,  mężny  i  bez  troski,
Książę  Józef  Poniatowski.

Pod  Raszynem  grają  działa,
Idzie  w  ogień  wiara  śmiała.
Od  poranku  aż  do  zmroku 
Nie  ustąpi  wrogom  kroku.

Aż  złamała  ich  ta  siła,
Co  jak  chmura  świat  nakryła.
Brakło  naszych  dwóch  tysięcy,
Lecz  wróg  stracił  trzykroć  więcej. 

Tam  Godebski  Cypryan  zginął,
Który  w  legiach  włoskich  słynął. 

Sławny  pieśniarz,  rycerz  śmiały,

Poległ  w  boju  pełnym  chwały.

M.  K o n o p n i c k

o

33.  DALEJ  NA  KOŃ.

Polska  powstaje,  dzwon  wolności  brzmi, 

Dumny  despota  na  swym  tronie  drży. 

Hej!  Odbierzmy  własność  swoję 

I  rozpędźmy  wrogów  roje!

Dalej  na  koń!

Dalej  na  końl 
Hej,  na  koń  wraz!

Wlazł  nam  do  kraju  nieproszony  car; 
Gnębił  nas,  chwytał,  mordował  i  darł. 

Hej,  dajmyż  mu  dzisiaj  w  skórę, 

Pędźmy  za  dziesiątą  górę:

Dalej  na  koń  i  t.  d.

background image

Dziś  niszczy,  pali  i  miasta  i  wsie, 

Mamy  tam  żony,  ojców,  dzieci  swe; 

Lećmyż,  póki  słońce  świeci,
Bronić  żony.  ojców,  dzieci!

Dalej  na  koń  i  t.  d.

Chłopy  i  pany,  księża,  mieszczany, 

Powstańmy  wszyscy  za  kraj  kochany! 

Niech  nam  już  Polski  nie  kala, 
Hura  —   na  szyzmę  Moskala!

Dalej  na  koń  i  t.  d.

Powstań  Podole,  Litwa,  Wołynie, 
Niech  sława  Polski  po  świecie  słynie! 

Za  przykładem  Warszawianów 
Wypędzim  z  kraju  tyranów.

Dalej  na  koń  i  t.  d.

O

O

O

34.  PIEŚŃ  TUŁACZA.

Pomoc  dajcie  mi  rodacy,
Gdyż  okrutny  los  mię  nęka.
Żebrać  muszę,  bo  do  pracy 

.Jedna  mi  została  ręka.
Ziomek  nędzarz,  bogacz  w  blizny 
Głos  błagalny  do  was  wznosi: 
Żołnierz  wierny  dla  Ojczyzny,
O  jałmużnę  ziomków  prosi. 

Porzuciłem  ojca,  matkę, 
Porzuciłem  żonę  lubą;
Porzuciłem  dzieci,  chatkę, 

Pogardziłem  życia  zgubą,
Biegłem,  kędy  bój  wrzał  krwawy, 
Krew  przelałem  w  polu  sławy,
A   dziś  muszę  być  żebrakiem.

background image

Zabrał  sąsiad  zły  dostatki,
Wiatry  z  ogniem  dom  rozwiały.

Nie  mam  żony,  brata,  matki,
W   grób  przed  nędzą  się  schowały. 
Mnie  zawistny  los  tu  gniecie,

Znoszę  nędzę,  urąganie,
I  nic  nie  mam  na  tym  świecie,

Prócz  tej  ręki  do  żebrania!

Bez  nadziei,  bez  pociechy,
Tak  pędzę  życie  tułacze. 
Wzdycham  do  rodzinnej  strzechy, 
Lecz  jej  pewnie  nie  zobaczę.
Za  mną,  w  rodzinnej  ustroni 
Może  kto  tam  tęskni  przecie, 
Może  kto  i  łzę  uroni,
Smutne  myśli  śląc  po  świecie.

Kiedy  wrzała  wojna  mściwa,
Kiedym  z  wrogiem  staczał  boje, 
Czemuż  kula  litościwa 
Nie  trafiła  w  serce  moje,
Byłbym  zginął  z  bronią  w  dłoni, 
Padł,  jak  wolnym  paść  przystoi.
Dziś  tułacza  smutek  goni,
Na  ten  ciężar  —  nie  mam  zbroi.

o  o  o

38

35.  W   ROCZNICĘ  POWSTANIA.

Póki  lwie  serce,  sokole  poloty 

I  ogień  w  piersiach  chowamy,

Mimo  moskiewskie  pioruny  i  grzmoty,
Nie  daliśmy  się  —   nie,  nie  —   nie  damy!

background image

Chociaż  noc  głucha  —  żywioły  w  zamęcie, 
Choć  jeszcze  burzy  doznamy;
Z  myślą  wolności,  naprzód  wiara  święcie,

Nie  daliśmy  się  —   nie,  nie  —  nie  damy!

.  po  jutrzence  w  różanym  przedświcie, 

idy  nasze  słońce  poznamy, 
llioćby  za  wolność  przyszło  stracić  życie, 

lie  daliśmy  się  —  nie,  nie  —   nie  damy!

Zebrani  tutaj  w  rocznicę  powstania,

Cześć  temu  dniowi  składamy.

Niech  żyje  Polska!  To  dzień  zmartwychwstania! 
Nigdy,  nigdy  się  —   nigdy  —   nie  damy!

B.  B r o ń c a.

o   o

36,  UŁAN.

Rży  koniczek  mój  bułany:
Puśćcie,  czas  już,  czas!
Matko,  ojcze  mój  kochany,
Żegnam,  żegnam  was!
Zdała  słyszę  trąb  hałasy,
Dobosz  w  bęben  grzmi.
Rzucam,  rzucam  słodkie  wczasy, 

Błogosławcie  mi!

Hej  luzaku,  konia  podaj!
No,  nie  płaczcie  już!
Raczej  matko  męstwa  dodaj,
Krzyżyk  na  mnie  włóż!
Cóżby  życie  warte  było,
Gdybym  gnuśnie  zgasł?
Dosyć,  dosyć  się  marzyło,
Teraz  nie  tan  czas!

39

/

background image

Słyszeliście?  Grzmią  armaty,

Rozpoczął  się  bój!
Żegnaj  łąko,  drzewa,  chaty,

Dalej,  koniu  mój!

W ięc  koniku  mój  bułany 

Ruszaj,  czas  już,  czas,
Matko,  ojcze  mój  kochany,

Żegnam,  żegnam  was.

A.  E.  O d y n i e c .

o  o  o

37.  PIEŚŃ  WYGNAŃCÓW.

Stańmy  bracia  wraz,
Ilu  jest  tu  nas.
Zróbmy  przyjacielskie  koło 
I  zanućmy  pieśń  wesołą,

Póki  mamy  czas.

To  dobrze,  że  wraz 
Los  popędza  nas.

Pójdziem  chętnie  do  Wiatki,

Do  Kaukazu,  do  Kamczatki,

Byle  tylko  wraz.

Dobrze  też  i  to,
Że  koledzy  są.
Lepiej  razem  być  w  niewoli,
Niż  samemu  w  szczęsnej  doli.

Śpiewaj  bracie  hoc!

Czegóż,  bracie,  my 
Rzewnie  lejem  łzy?
•Jakież  nas  zwalczyły  cuda?
Duma,  zdrada  i  obłuda

I  los  ciągle  zły.

40

background image

Nie  płacz,  bracie,  nie,
Przeminie  to  złe.
Jeszcze  siędziem  na  swe  szkapy 
1  wypędzim  te  kacapy,

I  odbierzem  swe.

Czego  płaczesz,  hej,
Śmiej  się,  bracie,  śmiej!
Jeszcze  chwycim  za  pałasze,
Za  te  dzielne  kosy  nasze 

I  wysieczem  złe,
Co  nas  niszczyć  chce.

Wspomnij,  bracie  mój,
Pod  Grochowem  bój.
Czy  pamiętasz  strach  Moskali,

Jak  przed  nami  uciekali,

Jak  ich  ginął  rój?

Choć  los  wypadł  zły,

Otrzyj  bracie  łzy!
Tylko  wspomnij  na  Dubienkę,
Wielkie  Dęby,  Ostrołękę,

I  ten  armat  huk!

Tam  to  Polak  bił 

Garstką  własnych  sił.
Za  co  się  bił?  Za  Ojczyznę 
I  za  przodków  swych  spuściznę.

Bo  duch  męstwa  żył.

Jeszcze  polski  lud 
Zniszczy  wrogów  ród;
Jeszcze  skruszy  moc  tyranów,
Podłych  zdrajców,  dumnych  panów, 

Pomści  własnych  krzywd!

O  ©  ©

41

background image

38.  BITWA  POD  WIELKIM  DĘBEM.

Tam  pod  Dębem  bitwa  huczy,
Ogniem  grzmią  baterye.
Moskal  Rożen  tam  prowadzi 
Swoją  kawaleryę.

Przeciw  niemu  Małachowski 
Lewe  skrzydło  wiedzie,
Dwakroć  atak  ich  odpiera,

Z  Rozenem  na  przedzie.

Prawe  skrzydło  Bogusławski 
Zajął  z  Czwartakami,

A   był  grunt  tam  mokry,  płaski,
Pokryty  bagnami.

Brodzi  więc  piechota  nasza,

Oschnąć  niema  czasu  —

I  wypiera  bagnetami 
Moskala  z  pod  lasu.

Słyszcie,  zuchy!  Tak  Czwartakom 
Bogusławski  rzecze  —
Czy  my  kaczki,  byśmy  w  błocie 
Stali,  gdy  deszcz  ciecze?

W   Dębem  Moskal  się  rozłożył,
Suche  ma  kwatery...
Dalej!  hura  na  Moskala,
Moje  bohatery!

Jakże  runą  tam  Czwartaki 

W   taniec  swój  szalony!

Nic  nie  słychać,  tylko:  —  Marsz,  marsz! 

Naprzód  bataliony!

Już  Starzyński  w  pomoc  skoczy 

Ze  swemi  szasery...

background image

Wypędzili  Moskwę  ze  wsi,
Zabrali  kwatery!

Już  wesoły  ogień  błyska,

Krupnik  z  kotła  pryska,
Dzielna  wiara  opatruje 
Rany  u  ogniska.

Krąży  czarka  wśród  drużyny,

Przy  onej  ochocie...

Sucho  będą  spać  Czwartaki,
A  Moskale  —  w  błocie.

M.  K o n o p n i c k

o   o   o

39.  ŚMIERĆ  KOŚCIUSZKI.

Tam  w  Szwajcarów  wolnej  ziemi 

Żył  Kościuszko  długie  lata 

1  obracał  tęskne  oczy,
Gdzie  rodzinna  jego  chata.

Z  Maciejowic  w  ranach  wzięty,

Ciężką  przetrwał  on  niewolę,

Nim  —   wygnaniec  —   poszedł  we  świat, 
Na  tułactwo,  na  niedolę!

A   gdy  poczuł,  że  śmierć  blizko,
Ujął  w  ręce  miecz  swój  dumny 
I  rzekł:  »W alczył  w  świętej  sprawie, 

W łóżcież  ze  mną  go  do  trumny!*

I  na  północ  spojrzał  rzewnie,
Twarz  mu  blaskiem  się  zajęła,

I  konając  wyrzekł  z  mocą:
»Jeszcze  Polska  nie  zginęła!«

M.  K o n o p n i c k

background image

40.  PUŁK  CZWARTY.

Walecznych  tysiąc  opuszcza  Warszawę, 
Przysięga  klęcząc:  Naszym  świadkiem  Bóg!
Z  bagnetem  w  ręku  pójdziem  w  świętą  sprawę, 

Śmierć  naszem  hasłem,  niechaj  zadrży  wróg.

Już  dobosz  zagrzmiał,  już  sojusz  zawarty,
Z  panewką  próżną  idzie  w  bój  pułk  czwarty.

Wiadoma  światu  ta  sławna  Olszyna,

Gdzie  nieprzyjaciel  twardym  murem  stał! 

Paszcz  tysiąc  zieje,  rzeź  się  krwawa  wszczyna, 

Już  mur  zwalony,  nie  padł  ani  strzał:
Okropny  postrach  poniósł  tłum  rozżarty, 
Spokojnie  wrócił  do  Pragi  pułk  czwarty.

Pod  Ostrołęką  wróg  się  dumno  zrywa,
Otacza  wolnych  dzikiej  hordy  wał,
Śmierć  albo  życie,  iu  wyboru  niema!
Z  bagnetem  w  ręku,  nie  padł  ani  strzał  —
I  już  dis  naszych  odwrót  jest  otwarty,
I  któż  to  zdziałał?  a  był  to  pułk  czwarty!

On  to  po  ciężkiej  i  krwawej  rozprawie,
Jak  ostry  piorun,  jako  bitwy  pan,

Ponuro  wracał  ku  tęsknej  Warszawie,
Krew  obmył  w  Wiśle  już  z  przyschniętych  ran; 

Czerwono  płynie  w  morzu  prąd  niestarty, 
Krew  to  walecznych,  przelał  ją  pułk  czwarty.

Daremne  męstwo!  Ojczyzna  zgubiona:
Ach!  nie  pytajcie,  kto  spełnił  ten  czyn; 
Zabójczy  potwór  wyszedł  z  matki  łona, 
Ojczyzny  zgubą  jej  wyrodny  syn!
W  kawałki  znowu  kraj  polski  rozdarty, 
Krwawemi  łzami  zapłakał  pułk  czwarty.

44

background image

Żegnajcie,  bracia,  których  nam  przy  boku 

Za  świętą  sprawę  wzięła  śmierci  dłoń!

Wam  lepsza  dola  padła  w  dział  z  wyroku,

Mam  chytra  zdrada  wzięła  z  ręki  broń.

Jak  biedny  tułacz  na  kiju  oparty,
W  kraj  obcy  idzie  nasz  dzielny  pułk  czwarty. 

Dziesięciu  mężnych  obłąkanym  krokiem

Przechodzi  chwiejno  pod  graniczny  słup; 
Ciekawem  zewsząd  patrzą  na  nich  okiem,

Z  nich  każdy  idzie  jak  bez  życia  trup;
Kto  idzie?  stójcie!  —  krzykną  pruskie  warty,  —

—  »My  to  dziesięciu  —   cały  to  pułk  czwarty.®

M o s e n.  (Tłóm.  I.  N.  Kamiński.)

o   o   o

41.  W A R A   Z  GRANIC.

Wara  z  granic,  płatni  słudzy!

Wara  dawne  wrogi!

Wara,  nie  leźć  w  ogród  cudzy,

Bo  połamiem  nogi!

Zaświadczą  Suchozanety,
Zaświadczy  wam  Praga,
Zaświadczą  wam  własne  grzbiety,

Jak  polski  bicz  smaga.

Precz  włóczęgi  w  ruskiej  skórze,
Dybicze  i  Tole!
To  nie  Bałkan,  o  nie,  gburze!

To  drugie  Psie  pole!

Nam  Bałkanem  jest  pierś  nasza,

Nasza  krew  Dunajem;

45

background image

Wodzem  nam  nie  Jussul  Pasza,

My  się  nie  przedajem.

To  nie  zlotem  do  fortecy 
Znaleźć  sobie  drogi,
Tu  pod  kijem  trzeszczą  plecy,

Tutaj  łamią  nogi!

Wara  z  granic  najezdnicy!

Dalej,  naprzód  wiara!
Staniem  z  mieczem  na  granicy

1  powiemy:  »Wara!«

M.  G o s ł a w s k i .

o

42.  W   GÓRĘ  SERCA!

W  górę  serca!  Świat  się  pali,

Sądy  Boże  głosi  dzwon,

Próchno  zbrodni  w  gruz  się  wali,

W   gruz  przemocy  leci  tron.

Dość  już  kajdan,  łez  i  kłamstwa  dróg!
W   piersiach  ludów  zmartwychwstaje  Bóg. 

Cary  —   zbiry,  z  drogi  precz!

Z  narodami  Bóg  i  miecz!

Bóg  nad  nami 
Z  piorunami  —

Cary  —  zbiry,  z  drogi  precz!

W  górę  serca!  Polska  wstaje,

Krwią  obmyta  z  krwawych  plam.
Uścisnęła  ludy,  kraje  —
Ludom  rzekła:  »Pokój  wam!«

Chwała  Panu!  Sługom  czarta  —   zgon! 

Święta  nasza  idzie  zasiąść  tron.

background image

47

Z  drogi  cary!  zbiry  precz!
Z  polskim  ludem  Bóg  i  miecz!
Bóg  nad  nami 
Z  piorunami  —
Z  drogi  cary!  zbiry  precz!

Ze  sztandaru  orzeł  biały,

Biały  anioł  z  błoni  róż.
Wieje  skrzydłem  w  pola  chwały,
W   pola  zwycięstw,  śmierci,  burz.
Za  nim!  za  nim,  kędy  zwróci  lot,

Nagie  piersi  nieśmy  w  bitew  grzmot.
Z  drogi  cary,  zbiry  precz!

Z  polskim  ludem  Bóg  i  miecz,

Bóg  nad  nami 

Z  piorunami  —

Z  drogi  cary!  zbiry  precz!

Gdzie  najczęściej  śmierć  powiewa,
Z  piersi  naszych  zróbmy  wał.
Umieraja.c,  Polak  śpiewa,
Pocałunkiem  jemu  strzał.
Ty  nam  Święta  żyj  po  wieków  wiek  — 
Od  mórz  dawnych  —  aż  do  dawnych  rzek! 
Z  drogi  cary,  zbiry  precz!
Z  polskim  ludem  Bóg  i  miecz.
Bóg  nad  nami 
Z  piorunami  —
Z  drogi  cary!  zbiry  precz!

Kto  polegnie,  temu  sława 

Za  spełniony  syna  ślub!
Kto  się  zlęknie  —   hańba  krwawa,
Hańba  i  bezczesny  grób!

Idźmy!  Za  nas  tam  przed  Boga  tron 

Lecą  modły  matek,  sióstr  i  żon.

background image

W   piekło  cary!  zbiry  precz!
Z  polskim  ludem  Bóg  i  miecz.
Bóg  nad  nami 

Z  piorunami  —

W   piekło  cary!  zbiry  precz!

M.  R o m a n o w s k i ,  

o   o

48

43.  WIĘZIEŃ  SYBIRSKI.

Wiatr  szumny  wionął  po  pustym  stepie
I  śnieżną  zamieć  w  obłoki  wzbił.
Tam  biały  tuman  rwie  się  i  trzepie,
Jak  huraganu  rzęsisty  pył.

A  po  tym  stepie  pocztowa  droga,
Jak  szarfa  z  srebrnych  uwita  nić,
Piekłem  wyryta,  czy  z  woli  Boga,
Tego  oglądnąć  daremnie  chcieć.

A  po  tej  drodze,  z  wichrami  fali 

Pędzą  kibitkę  w  odległy  szlak,

I  dzwonek  tylko  słychać  w  oddali,
Jak  pogrzebowy  umarłych  znak.

W  kibitce  widać  postać  młodzieńca, 
Smutne,  lecz  dumne  spojrzenie  słał;

Na  twarzy  jego  był  ślad  rumieńca,
Lecz  ten  za  chwilę  już  zniknąć  miał.

Wyjrzał  z  kibitki,  potrząsnął  głową,

Nie  dbał,  że  wzbudzi  w  żandarmie  gniaw; 

Oczy  swe  zwrócił  w  stronę  stepową,

A   pierś  tęsknoty  jęknęła  śpiew-

background image

»Próżno  na  zachód  łzą  oczy  zlane,
Tęskne  spojrzenie  rzucają  tam,
Gdziem  ja  opuścił  mój  kraj  kochany
I  już  na  wieki  żegnać  go  mam.

Łotry  w  kajdany  skuli  me  dłonie,

Lecz  wolnej  duszy  nie  mogli  skuć.
Zrzućcie  kajdany,  ja  się  obronię,
Ja  was  nauczę,  jak  wolność  czuć!

Bywaj  zdrów  kraju,  Ojczyzno  droga,

Ach!  tfdzie  twa  wolność,  swoboda  gdzie? 

Wszystko  zostało  w  niewoli  wroga,
Dziś  nikt  mi  dłoni  nie  poda,  nie!

L e n a r t o w i c z .

o

44.  MACIEJOWICE.

W   krwawych  zorzach  wstaje  słońce,
Idzie  garstka  na  tysiące;
Krwawa  rosa  ziemię  plami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Ledwie  obrzasł  świt  z  daleka,
Na  Fersena  wiara  czeka  —
Na  bój  czeka  z  Moskalami,

Hej,  pod  Maciejowicami!

Sunął  Fersen  z  swemi  roty,
Jak  grom  rzucił  swe  piechoty,

Krzyczą  nasi:  Bóg  jest  z  nami!

Hej,  pod  Maciejowicami!

Już  się  biją,  już  się  zwarli,
Już  Moskali  wstecz  odparli,

49

background image

Gaśnie  bagnet  przed  szablami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

W ściekły  Fersen  konia  zwrócił, 

Pułk  sybirski  na  nas  rzucił.
Pułk  sybirski  z  bermycami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

—  »Idźcie  moje  grenadyery 

Na  te  polskie  bohatery  — 

Roznieście  ich  bagnetami«,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Ścisnęły  się  roty  nasze,
Świszczą  kule,  tną  pałasze,
Pole  czerni  się  trupami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Wre  i  kipi  bój  zajadły,

Wodzickiego  roty  padły,
Padły  roty  z  rotmistrzami...

Hej,  pod  Maciejowicami!

Jęk  w  powietrzu  leci  srogi,
Już  wykłuty  co  do  nogi 
Pułk  Działyóskich  legł  snopami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Już  to  nie  bój  —   rzeź  śmiertelna, 
Cofa  się  piechota  dzielna  —
Garść  —   rozbita  tysiącami...
Hej,  pod  Maciejowicami!

Pod  Kościuszką  dwa  już  konie 
Ubił  Moskal  w  tej  obronie,
Ubił  Moskal  kartaczami,
H»j,  pod  Maciejowicami!

50

background image

Na  trzeciego  skacze,  bieży, 

Zbiera  garstkę  swych  żołnierzy, 
Jeszcze  go  nadzieja  mami...
Hej,  pod  Maciejowicami!

W  czworoboku  jazda  nasza,
W   cztery  strony  błysk  pałasza,
W   cztery  strony  śmierć  nad  nami, 
Hej,  pod  Maciejowicami!

Tak  stanęli  przeciw  wroga;

Za  plecyma  topiel  sroga  — 

Topiel  sroga  z  moczarami.
Hej,  pod  Maciejowicamil

Byle  wytrwać  a  doczekać!
Pan  Ponióski  nie  miał  zwlekać, 
Wnet  swą  odsiecz  złączy  z  nami, 

Hej,  pod  Maciejowicami!

Stają  z  czołem  podniesionem, 
Stają  kara  —  batalionem,
Jaśni  szabel  swych  błyskami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Jeszcze  odsiecz  nie  ściągnęła! 

Już  im  tyły  Moskwa  wzięła, 
Walą  roty  moczarami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Rozprzęgły  się  cztery  ściany,
Już  czworobok  nasz  złamany; 

Pierzcha  jazda  przed  rotami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Pan  Kościuszko  do  nich  skoczy,
A   wtem  Moskwa  go  otoczy,

background image

Kłuje  spisą,  tnie  szaszkami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Leci  z  konia,  padi  wśród  dziczy,
—  Koniec  z  tobą,  Polsko!  —   krzyczy, 

Żywcem  biorą  go  z  ranami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Sześć  tysięcy  tam  zostało.
Sześć  tysięcy  legło  z  chwałą,
Z  ojczystymi  sztandarami...
Hej,  pod  Maciejowicami!

Pełne  trupa  krwawe  pole,
Resztę  Moskwa  gna  w  niewolę,
Bije  knutem  i  szaszkami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Tam  Kniaziewicz  poszedł  w  pęta, 
Kamińskiemu  wolność  wzięta,

Tam  i  Kopeć  szedł  z  druhami,
Hej,  pod  Maciejowicami!

Tam  i  Moskwie  los  odpłacił,
Wojsk  połowę  Fersen  stracił;
Usłał  pole  Moskalami!
Hej,  pod  Maciejowicami!

M.  K o n o p n i c k a ,

o   o   o

45.  POSZLI  W   BOJE.

W  krwawem  polu,  srebrne  ptaszę;

[:Poszli  w  boje  chłopcy  nasze,:]

Hu,  ha,  krew  gra,  duch  gra,  hura  ha! 

Niechaj  Polska  zna,
Jakich  synów  ma!

52

background image

Obok  Orła  znak  Pogoni,

[iPoszii  nasi  w  bój  bez  broni  — :]

Hu,  ha,  krew  gra,  duch  gra,  hura  ha! 

Matko  Polsko  żyj,

Jezus  Marya,  bij!

Naszym  braciom  dopomagaj,
!^Nieprzyjaciół  naszych  smagaj  — :] 

Hu, 

ha,  krew  gra,  duch  gra,  hura  ha! 

Niechaj  Polska  zna,
Jakich  synów  ma!

o   o   o

46.  RACŁAWICE.

W  racławickiem  polu 
Świecą  ranne  rosy,

Migają  się  w  jasnem  słonku 
Kosynierslde  kosy.

Migają  się  kosy,
Nikt  nie  liczy  wroga;
—   Choć  go  będzie  sto  tysięcy, 
Pójdziem  w  imię  Boga!

Święconą  szablicą 
Pan  Kościuszko  skinął,

Jako  orzeł  w  dwoje  skrzydeł,

Wojsko  swe  rozwinął.

Na  tem  jednem  skrzydle 
Parskają  koniki,
Tam  generał  Madaliński 
Sprawuje  swe  szyki.

Na  tem  drugiem  skrzydle 
Pan  Zajączek  stoi,

background image

Tam  się  błyizczą  chorągiewki,
Miga  słonko  w  zbroi.

Runęli  na  Moskwę,
Jak  burzy  nawała;
Odparły  ich  kartaczami 

Te  moskiewskie  działa.

Runęli  na  Moskwę 

Jeden  raz  i  drugi,
Nakryło  się  pole  trupem,
Krwi  spłynęły  strugi.

Widzi  pan  Kościuszko 
Te  nieszczęsne  boje,
Tak  zakrzyknie:  —  Dalej  za  mną, 
Kosyniery  moje!

I  z  pośrodka  skrzydeł 
Jak  orzeł  się  wzbija,

A   lud  za  nim  z  wielkim  krzykiem:

—   Jezus  i  Marya!

Pędzi  pan  Kościuszko,
Za  nim  wiara  cała;
Nakryły  ich  ogniem,  dymem 
Te  grające  działa.

Aż  wódz  z  dymów  krzyknie:
—  Ejże,  moje  chwaty!
Który  lam  z  was  gardziel  zatka 

Moskiewskiej  harmaty?

Wnet  skoczy  na  wały 
Zuch,  Bartosz  Głowacki,

Gołą  ręką  brać  te  działa,

A   z  nim  Stach  Świstacki.

background image

Przelękła  się  Moskwa 
Tak  wielkiego  męstwa,
Otrębuje  odwrót  sobie 
A   nam  pieśń  zwycięstwa.

M.  K o n o p n i c k a

o  o   o

47.  MARSZ  CZACHOWSKIEGO.

Wrony  ko iik  w  lot  biega,
Głos  się  wodza  rozlega  —

W   lasi

I  wykrzyknął:  Do  broni!

Bo  już  Moskal  tuż  goni 

Nas.

Błysnął  osrzem   swej  szabli:
»Bracia  wiara,  czas  nagli  —

Nam!«

I  wykrzyknął  w  zapale:

»Kto  ucieka,  w  łeb  walę  —

Sam.«

Hej  z  za  lasu  z  nienacka 
Migła  czapka  kozacka  —

Tuż.

Dalej  wiara  za  nimi,

Bo  któż  w  polskiej  dziś  ziemi  — 

Tchórz?

Co  wymierzy  —  to  pali,
Z  konia  Moskal  się  wali  —

Zbój!

background image

Hej,  Czachowski,  tobie  cześć 
Kraj  rodzinny  musi  nieść 

Twój.

o   o   o

48.  WSTAŃ  BIAŁY  ORLE!

Wstań  biały  orle,  wstań,

Czarne  pióra  z  siebie  zrzuć,

Nie  daj  twego  gniazda  psuć,
Lccz  się  zemścij  zań!

Wzięć,  biały  orle,  wzleć,
Zagroź  siłą  dzielnych  szpon,
Zemstą  za  twej  matki  zgon
I  twych  wrogów  zgnieć!

Zwróć,  biały  orle,  zwróć 
Twoich  skrzydeł  dumny  lot 

Tam,  gdzie  srogi  Rus  i  Got 

Śmie  kajdany  kuć!

Zdław,  biały  orle,  zdław,
Tych  tyranów  wszystkich  ...

By  odzyskał  wolny  Lech 
Świętość  swoich  praw!

K u n a s z o w s k i .

o  o

49.  POD  GROCHOWEM.

W  sto  tysięcy  Dybicz  krwawy 
Idzie  do  Warszawy.
Depcą  jegry  i  kozaki 
W   polach  naszych  trawy.

56

background image

Wiedzie  Dybicz  jegrów  swoich 
Na  ten  kraj  lechicki;
Występuje  przeciw  niemu 
Jenerał  Chłopacki.

Wiedział  o  tem  wódz  nasz  dzielny, 
Że  go  Dybicz  zdusi  —
Lecz  się  rzucił  w  bój  śmiertelny, 
Poledz  z  chwałą  musi!

Zetknęli  się  pod  Grochowem,

ŁJ  Warszawy  progu;

Chyba  po  nas  pójdziesz  dalej, 

Chyba  po  nas  wrogu.

Pod  Grochowem  rykły  działa. 
Dwieście  armat  razem 
Wali  w  naszych  granatami
I  pluje  żelazem.

Wali,  pluje  w  tę  olszynkę,

Co  na  drodze  stała:

Z  niej  to  nasza  artylerya 

Ognia  daje  z  działa.

—  Do  ataku,  jegry  moje!
—-  W oła  Dybicz  krwawy  — 
Pohulacie  sobie  za  to,
Jak  weźmiem  Warszawę!

Skoczą  jegry  do  olszynki,
Skoczą  i  kozaki  —
Odparły  ich  bagnetami 

Te  dzielne  Czwartaki!

Po  dziewięćkroć  jegry  pędzą, 

Dziewięćkroć  odparci.

background image

Chwyta  Dybicz  się  za  głowę:

—  Nie  ludzie  —   a  czarci!

Jak  topnieją  śniegi  wiosną,

Gdy  lecą  jaskółki,

Tak  topnieją  pod  Grochowem 

Dzikich  jegrów  pułki.

l eżą  trupy  wielkim  wałem

I  ludzi  i  koni,

Więc  ogłasza  Dybicz  trzy  dni 

Zawieszenie  broni.

Grzebią  nasi  dzielnych  braci,
A   jegrów  Moskale,

A  te  bębny  głucho  biją 
Na  obronnym  wale.

A   te  bębny  głucho  biją 
Na  mężnych  pogrzebie...

—  Przyjmijże  ich,  matko  ziemio,

Bo  legli  za  ciebie!

0   Grochowskie  pole  sławne!
O  ty  lesie  krwawy!

Tyś  pomnikiem  naszych  nieszczęść, 
Naszych  bojów  sławy!

M.  K o n o p n i c k

o

50,  NA  BÓJ.

Za  ojców,  braci  kości,  bielejące 

W   Sybiru  śniegach,  wśród  Kaukazu  skał, 
Sióstr,  żon  i  matek  naszych  łzy  gorące,
Co  w ó g   im  hańbę  w  żywe  oczy  plwał,

background image

Za  plemion  całych  zmarnowane  lata,

Co  im  w  zepsuciu  truto  myśl  i  cześć,

Za  niecne  jarzmo,  cośmy  wobec  świata,
Jęcząc  i  drzemiąc,  mogli  dotąd  znieść,

Na  bój,  Polacy,  na  święty  bój!
Wolności  duch  —   to  Boga  miecz.
Na  bój,  na  bój!  Nikczemny  zbój,

Jak  zwierz  spłoszony,  pierzchnie  precz.

Za  męczenników  naszych  krwawe  płacze,
Odbite  głucho  o  więzienny  sklep,
Wygnańców  naszych  cierpienia  tułacze,
Ich  gorzki,  bo  z  rąk  obcych  brany  chleb.
Za  chytre  prawa  dla  rodowej  dumy,
Gdy  lud  i  pracę  hańbił  prawem  car.
Jak  bydło  kazał  smagać,  bo  te  tłumy 

Nie  ludzie  jeszcze,  według  carskich  kar.

Na  bój,  Polacy,  na  święty  bój  i  t.  d.

Za  rzeź  bezbronnych,  klęczących  w  ulicach,
Z  modlitwą  jeszcze  za  ciemięzców  swych,
Za  tych  szlachetnych,  co  na  szubienicach,
Jakby  złoczyńców  drgały  ciała  ich.

Za  bohaterów,  których  rozstrzelano,
Gdy  im  szyderstwem  wróg-oprawca  truł 
Ofiarę,  jak  łza  matek,  nieskalaną 

Półżywych  społem  zakopywał  w  dół.

Na  bój,  Polacy,  na  święty  bój  i  t.  d.

Za  wszystkie  męki  Polski,  męki  Litwy,
W   imieniu  wszystkich  naszej  Rusi  mąk,
Do  bitwy,  bracia,  do  wytrwałej  bitwy! 
Zwyciężym,  je  li  nie  opuszczę  rąk,

Bo  biały  Orzeł  i  Pogoń  z  aniołem,

Opromieniony,  musi  lot  swój  wznieść.

59

background image

60

Cześć  tym,  co  umią  z  ludem  walczyć  społem. 

Im  Naród  całv  powie  kiedyś:  Cześć!

Na  bój,  Polacy,  na  święty  bój  i  t.  d.

W  ł.  W  o 1 s k i.

o

51.  CHORAŁ.

Z  dymem  pożarów,  z  kurzem  krwi  bratniej, 
Do  Ciebie,  Panie,  bije  ten  głos;
Skarga  to  straszna,  jęk  to  ostatni,
Od  takich  modłów  bieleje  włos.

My  już  bez  skargi  nie  znamy  śpiewu, 

Wieniec  cierniowy  wrósł  w  naszą  skroń; 

Wiecznie,  jak  pomnik  Twojego  gniewu, 

Sterczy  ku  Tobie  błagalna  dlońl

Ileż  to  razy  Tyś  nas  nie  smagał!
A   my,  nie  zmyci  ze  świeżych  ran,
Znowu  wołamy:  »On  się  przebłagał,
Bo  On  nasz  Ojciec,  bo  On  nasz  Pan!«
I  znów  powstajem  w  ufności  szczersi,
A   za  Twą  wolą  zgniata  nas  wróg,
I  śmiech  nam  rzuca,  jak  głaz  na  piersi:

»A  gdzież  wasz  Ojciec,  a  gdzież  wasz  Bóg?«

I  patrzym  w  niebo,  czy  z  jego  szczytu 

Ste  słońc  nie  spadnie  wrogom  na  znak, 
Cicho  i  cicho...  pośród  błękitu,
Jak  dawniej,  buja  swobodny  ptak.

Owóż  w  zwątpienia  strasznej  rozterce,
Nim  naszą  wiarę  obudzim  znów,
Blużnią  Ci  usta,  choć  płacze  serce:
Sądź  na*  po  sercu,  nie  według  słów.

background image

O!  Panie!  Panie!  Ze  zgrozą  świata 
Okropne  dzieje  przyniósł  nam  czas.
Syn  zabił  ojca,  brat  zabił  brata,
Mnóstwo  Kainów  jest  pośród  nas.

Ależ,  o  Panie!  oni  niewinni,
Choć  naszą  przyszłość  cofnęli  wstecz;
Inni  szatani  byli  tam  czynni.
0 !  rękę  karaj,  nie  ślepy  miecz!

Patrz!  My  w  nieszczęściu  zawsze  jednacy. 
Na  Twoje  łono,  do  Twoich  gwiazd 
Modlitwą  płyniem,  jak  senni  ptacy,

Co  lecą  spocząć  wśród  własnych  gniazd. 
Osłoń  nas,  osłoń  ojcowską  dłonią,
Daj  nam  widzenie  przyszłych  Twych  łask! 
Niech  kwiat  męczeństwa  uśpi  nas  wonią, 
Niech  nas  męczeństwa  otoczy  blask!

I  z  archaniołem  Twoim  na  czele 
Pójdziemy  wszyscy  na  straszny  bój,
I  na  drgającem  szatana  ciele 
Zatkniemy  sztandar  zwycięski  Twój. 
Zbłąkanym  braciom  otworzym  serca,
Winę  ich  zmyje  wolności  chrzest,
Wtenczas  usłyszy  podły  bluźnierca 
Odpowiedź  naszą:  »Bóg  był  i  jest!«

K o r n e l   U j e j s k  

o   o  

o

52.  BĘDZIEM  MIELI  POLSKĘ!

Z  tej  tu  strony  Wisły,
Jak  i  z  tamtej  strony  —

Ziemia  nasza  polska
I  polskie  zagony.

background image

Ziemia  nasza  polska 
Jest  krwią  przesiąknięta, 
Kochajmy  ją,  bracia,

Bo  to  ziemia  święta.

Bo  to  ziemia  święta,
Od  Boga  nam  dana
I  krwią  naszych  ojców 
Nieraz  poświęcana.

W   każdem  ziarnku  zboża
I  w  każdej  roślinie 

Taż  sama  krew  polska 

Co  i  w  żyłach  płynie.

Taż  to  każdy  Polak 
W   swą  ziemię  wcielony, 

Krwią  swoją  i  sercem 

Jest  dla  jej  obrony.

Kocha  też  Ojczyznę 

Ze  serca  całego,
Jakże  nie  ma  kochać?  — 

Kiedy  to  krew  jego.

W ięc  choćby  się  Moskal 

Postawił  na  głowie,

Będziem  mieli  Polskę 
Jak  nasi  ojcowie.

Jak  nasi  Ojcowie,
Jak  nasze  Pradziady, 
Będziem  mieli  Polskę  —  

Bez  kłótni  i  zwady.

background image

SPIS  PIEŚNI.

1.  Bracia,  do  bitwy  (Marsz  obozowy)  .  .  .

2.  Hej  strzelcy  wraz  (Marsz  strzelców) 

.  .

3.  O  święty  kraju  nasz  (Straż  nad  Wisłą)
4.  Boże,  coś  Polskę  (Hymn  narodowy)  .  .  .

5.  Jeszcze  Polska  (Pieśń  legionów)  . . . .
6.  Bartoszu,  Bartoszu  (Krakowiak  Kościuszki)
7.  Boże  Ojcze  (Modlitwa  narodowa)  . . . .

8.  Był  tara  ułan  nad  ułany  (Polski  żołnierz)  .

9.  Ciężko  ranny  w  boju  (Powstań  orle!)  ,  .

10.  Co  to  za  gwar? 

...........................................

11.  Dalej  bracia  do  bułata  (Śpiew  z  r.  1830)  .
12.  Dalej  bracia,  bierzwa  kosy  (Śpiew  kraku­

sów) 

..............................................................

13.  Dręczy  lud  biedny  (Pieśń  lirnika)  .  .  .  .
14.  Gdyby  orłem  być  (Dumka  na  wygnaniu)  .
15.  Hej  P o l a c y ! .....................................................
16.  Idą,  idą  K ra k u s y ...........................................

17.  Idzie  żołnierz  (Staropolska  piosnka  żołn.)

18.  Jak  to  na  wojence  (Marsz  ułanów  polsk.)

19.  Jak  wspaniała  nasza  postać  (Śpiew  ułanów 

2.  pułku) 

.....................................................

20.  Jeszcze  Polska  (Mazurek  Dąbrowskiego)  .
21.  Lecą  liście  z  drzewa  (Nad  mogiłą) 

.  •  .

22.  Leci  orzeł  ponad  łany  (Piosnka  nadziei)  .
23.  Majster  .Jan  Kiliński  (O  Kilińskim)  .  .  .
24.  Nie  dbam,  jaka  spadnie  kara 

(Pieśń  ka- 

torżnika) 

.....................................................

25.  Od  Warszawy  do  Krakowa  (Piosnka  żoł­

nierska) 

.........................................................

26.  Ojczyźnie  naszej  (Hymn  p o ls k i)...................

Str.

3
4
5
6
8
9

10

11

12
13

14
15
16

17

18
19

20

21

21

22

24
25

27

28
29

background image

64

Str.

27.  O  kraju  nasz  drogi  (Z  nad  Niemna)  . . .  

30

28.  Ospały  i  gnuśny  (Marsz  Sokołów)  . . . .  

31

29.  Oto  dziś  dzień  (W arszawianka)................... 32
30.  O  wy,  młodzi  wojownicy  (Wezwanie  mło­

dych) 

.............................................................. 34

31.  Patrz  Kościuszko  (Polonez  Kościuszki)  .  . 

34

32.  Pod  Raszynem 

........................................... 35

33.  Polska  powstaje  (Dalej  na  koń!)  . . . .  

36

34.  Pomoc  dajcie  mi  rodacy  (Pieśń  tułacza)  .  . 

37

35.  Póki  lwie  serce  (W  rocznicę  powstania)  . 

38

36.  Rży  koniczek  mój  bułany  (Ułan)  . . . .  

39

37.  Stańmy  bracia  wraz  (Pieśń  wygnańców)  . 

40

38.  Tam  pod  Dębem  (Bitwa  pod  Wielkim  Dę­

bem) 

.............................................................. 42

39.  Tam  w  Szwajcarów  (Śmierć  Kościuszki) 

43

40.  Walecznych  tysiąc  (Pułk  czwarty)  . . . .  

44

41.  Wara  z  g r a n ic ................................................ 45
42.  W  górę  s e r c a ! ................................................46

43.  Wiatr  szumny  (Więzień  sybirski)  . . . .   48
44.  W  krwawych  zorzach  (Maciejowice)  . . .  

49

45.  W   krwawem  polu  (Poszli  w  boje)  . . . .  

52

46.  W   racławickiem  polu  (Racławice) 

. . .  

53

47.  Wrony  konik  (Marsz  Czachowskiego) 

.  . 

55

48.  Wstań  biały  o r l e ........................................... 56
49.  W'  sto  tysięcy  (Pod  Grochowem)  . . . .  

56

50.  Za  ojców,  braci  (Na  b ó j ) .............................58
51.  Z  dymem  pożarów  (C h o ra ł)........................ 60

52.  Z  tej  tu  strony  Wisły 

(Będziem  mieli 

Polskę!) 

..................................................... 

61

O  o   O

background image

B i b l i o t e k a   Ś l ą s k a   w   K a t o w i c a c h  

I D : 0 0 3 0 0 0 1 4 1 4 9 2 6

I 1725403

background image

Księgarnia  „ S T E L L A “  w  Cieszynie

d o sta rcz a :

Wł.  Jeziorski,  Śpiewnik  narodowy,  wyda­

nie  duże,  z  nutami,  w  eleg.  mapie  .  K  2,60 

Śpiewnik  narodowy, 

wyd.  mniejsze  K  — ,40

-  

Nuty  do  mniejszego  wydania  .  .  . 

K  1,50 

Do  baju,  pieśni  żołnierskie  i  patryotyczne  K  — ,20 
Śpiewnik  polski,  pieśni  ludowe,  patryoty­

czne,  towarzyskie  i  miłosne  .  . . .   K.  — ,50

S.  Kronenberg,  Śpiewki  żołnierzy  polsk.  K  — ,30 

Mapa  Królestwa  Polskiego, 

63X80  cm,

wydanie  cz te r o k o lo r o w e ....................K  1,50

Mapa  Księstwa  Cieszyńskiego 

.  . . .   K  — ,50 

Do  pamiętnika,  zbiór  najpiękn.  wierszy, 

nadających  się  do  albumów,  pamię­

tników,  książek  podarunk.j  myśli  i
wskazówki  na  d r o g ę   ż y c i a  

.  .  K  1,20 

W   albumie  miłości  i  przyjaźni,  zbiór

wierszy 

.  ........................................... K  — ,60

Samouczki  techniczne:

Nr.  1.  T elegraf  b e z   drutu  30  h ;  nr.  2.  Induktor 
20  h ;  nr.  3.  A k um ulatory  25  h ;  nr.  4.  A p a ra t  fo ­
tograficzn y  25  h ;  nr.  5.  Jak  się  fotog ra fu je  25  h ; 

nr.  6.  A p arat  telegra ficzny  20  h j  nr.  7.  T elefon  
d om ow y 30  h ;  nr.  8.  D ynam o-m aszyna  20 h ;  nr.  15.
O gniw a  elektryczne  20  h ;  nr.  16.  M otory   e le k ­
tryczn e  20  h ;  nr.  17.  La ta w ce  30  h.

Rozmówki  polsko-niemieckie,  czyli  jak 

można  porozumieć  się  z  Niemcami 

bez  znajomości  języka  niemieckiego  K  — ,60 

Kłus,  Słownik  polsko-niemiecki  i  niem.-

p o l s k i ..................................................... K  3,—

Łukaszewski-Mosbach, 

Słownik  polsko-

niemiecki  i  niem.-polski,  większy 

.  K  7,80