Śpiewnik 135


WSZYSTKO CO NASZE
MODLITWA HARCERSKA
(hymn ZHP)
O Panie Boże ,Ojcze Nasz w opiece swej
Wszystko co nasze Polsce oddamy
nas miej
W niej tylko życie więc idziem żyć
Harcerskich serc TY drgnienia znasz ;nam
Świty się bielą otwórzmy bramy
pomóc zawsze chciej
Rozkaz wydany  Wstań w słońce idz
Wszak Ciebie i Ojczyznę miłując chcemy żyć
Ramię pręż, słabość krusz
Harcerskim prawom w życia dniach wiernymi
Ducha tęż Ojczyznie miłej służ
zawsze być
Na jej zew w bój czy trud
Pójdziem wraz harcerzy polskich ród
O daj nam zdrowie dusz i ciał ,Swym światłem
zgłusz w nas noc
Po ziemi naszej roześlem harcerzy
O daj nam hart tatrzańskich skal i twórczą
Pobudką zabrzmią  Zbudz się ;Prawdzie służ
wzbódz w nas moc
I wszystko wstanie , w krąg się rozszermierzy
By Matkę Polkę chronić od burz
Wszak Ciebie...
Ramię pręż....
O Panie Boże Ojcze Nasz wysłuchaj naszych
pień
Czynem bogaci ,myślą skrzydlaci
Harcerską zwól nam pełnić straż po sądu twego
Z płomiennych serc uczynimy grot
dzień
Naprzód wytrwale! Śmiało! Zuchwale!
W podniebne szlaki skierujmy lot.
U Rzeczypospolitej otwartych ufnie bram
Ramię pręż...
O Panie w serca nasze spójrz i pobłogosław
nam
LAS GRA NAM FANFARY
Po Aysicy i Świętym Krzyżu
Las gra nam fanfary, zielony nasz strój Poznasz urok Gór Świętokrzyskich
Na piersiach nie błyszczą pancerze Które powiedzą ci tak
My w życie idziemy na bezkrwawy bój
Harcerze, harcerze, harcerze Załóż mundur..
My bronić będziemy ojczystych swych stron Gdy po latach będziesz wspominał
Jak dawniej bronili rycerze Dawne dzieje w harcerskiej drużynie
W obronie Ojczyzny gotowiśmy lec Swemu dziecku co rosnąć zaczyna
Harcerze, harcerze, harcerze Radę jedną mu dasz
Sen złoty o szpadzie śni nam się wciąż Załóż mundur...
I dawni orężni rycerze
W potrzebie staniemy jak jeden mąż (Piosenka 18KDHż)
Harcerze, harcerze, harcerze
NASZ POLSKI LESIE
(Hymn Białego Szczepu)
Nasz polski lesie a
Dlaczego tak kochamy ciebie E
Bo w twoim gąszczu E7
SZARA LILIJKA Czujemy się jakby u siebie a
Pod twoim skrzydłem a A
Gdy zakochasz się w szarej lilijce ad Na wroga swego szykujemy broń A7d
I świetlanym harcerskim krzyżu Ea A z głębi lasów naszych szałasów a
Gdy cię olśni żar z ogniska d Pieśń zemsty płynie w dal EE7a
Radę jedną ci dam Ea
Przyjdzie kiedyś odwetu czas ad
Załóż mundur i przypnij lilijkę ad Wtedy wir walki porwie nas E7a
Czapkę na bakier włóż Gce Wtedy będą nam surmy grały da
W szeregu stań wśród harcerzy ad Będą się serca rwały E
I razem z nami w świat rusz Ea Wtedy porzucim las E7a
Razem z nami będziesz wędrował Wolności zabłyśnie nam jutrzenka da
Popłynie w dal piosenka E
W szeroki świat E7a (Piosenka 14KDHż)
Niech partyzanckiej PAONIE OGNISKO
popłyną naszej pieśni słowa
Niech wróg się dowie Płonie ognisko i szumią knieje aEa
Że to jest naszych serc rozmowa Drużynowy jest wśród nas EE7a
Steny bergmany Opowiada starodawne dzieje aEa
Co w głębi lasów gdzieś wołają nas Bohaterski wskrzesza czas EE7a
A gdy zagrają wolność nam dają
I niosą pokój dusz O rycerstwie od kresowych stanic CG
O obrońcach naszych polskich granic aE
(Piosenka 18KDH) A ponad nami wiatr szumi wieje aEa
I dębowy huczy las EE7a
SZARA HARCERKA
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Czy to w noc, czy to w dzień a Alarmują ze wszech stron
Chodzi za mną twój cień d Staje wiara w ordynku szczęśliwa
O krakowska harcereczko ty EE7 Serca biją w zgodny ton
Kwitną róże i bzy
A w oczętach twych łzy d Każda twarz się z uniesieniem płoni
I spokoju nie dajesz mi ty EaEE7 Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Szara harcerko smutne twe oczy a Pieśń potężna pieśń jak dzwon
Patrząc nie widzisz ty mnie EaEE7
Ognisko płonie, skry się migocą a KOMENDANT
I dniem i nocą czas mknie EE7a
Na polanie dogasa ognisko aE
Czy pamiętasz te dni, ja na warcie i ty Cicho w locie srebrzyste lśnią skry E7a
Szary lesie przyjacielu nasz Gwiazdy zgasły poranek już blisko d
Cały obóz już śpi, tylko cień sosny drży A ty śnisz tęczowe sny EE7a
Czuwaj, zaśnij w mym sercu i ty Wśród zygzaków złocistych płomieni ada
Co tak jasno dziś złocą twą twarz daE
Jawią ci się twe twórcze marzenia aA7d W warsztacie szkole czy biurze
Komendancie wodzu nasz aEa Na jeden zeszliśmy szlak
W harcerskim szarym mundurze
Nikt ci nie dal złocistych odznaczeń Ten jeden łączy nas znak
Taki szary strzelecki twój strój
Choć bez złota, bez szlif i bez znaczeń Marsz naprzód...
Tyś nam wodzem na życia znój
SZARE SZEREGI
Będą kiedyś te iskry w żar wklęte
Co tak jasno dziś złocą twa twarz I będziem szli przez Polskę aE7a
Opowiadać o tobie legendę Szarymi Szeregami E7a
Komendancie wodzu nasz I będzie prawo z nami aE7a
I będzie Bóg nad nami E7a
IDZIE NOC I będziem szli jak hymny dG
Wskroś wsi, wskroś miast polami E7a
Idzie noc, słońce już zeszło z gór, zeszło z pól I będziem równać w prawo E7a
zeszło z mórz D Szarymi Szeregami E7a
cichym śnie spocznij już
Bóg jest tuż AD Gdy rzucą nam wyzwanie
Ze wschodu czy zachodu
HARCERSKI KRZYŻ Zawisza miecz nam poda
I ruszym do pochodu
Idziemy w życie bez trwogi CFCG Zatętni ziemia czarna
Samotni wśród ludu mas CFG7 Gąsienic tysiącami
I z raz obranej już drogi CFCA7 I będziem szli do boju
Moc żadna nie zepchnie nas D7G Szarymi Szeregami
Marsz naprzód nasza drużyno G7C I będziem gmach budować
W dół nigdy lecz zawsze wzwyż CD7G7 Harcerskim zwykłym bojem
Po latach które przeminą CFCA7 Otworzym wszerz podwoje
Harcerski zostanie krzyż D7GG7C Dla trudu dla pokoju
I będzie Polska młoda
My będziem Polakami Złączeni węzłem braterskiej miłości GCG
I staniem-straż przed gmachem Zwycięsko płyniem wśród życiowych fal DG
Szarymi Szeregami Przed nami jutro jaśniejszej przyszłości CG
Z nami potęga, naszych czynów stal DG
ROZMARI
Dłoń z dłonią wiąż, przez życie dąż DG
Gdy huf nasz stawał do apelu C Pełen nadziei i ochoty DG
A trębacz pobudkę nam grał GC Swym czynem świeć, jak orzeł leć DG
Ta ta ta ta, tra ta ta ta W świat prawdy piękna i cnoty DfG
Z wojny tej, z wojny złej C
Nie powróci wielu z nas G7 Na narodowej harcerskiej placówce
Teraz jest wiosna i kwitnie maj Do końca życia będziem wiernie trwać
Ida harcerze bo wzywa kraj C Wierząc że nasze drużyny i hufce
Idą harcerze na krwawy bój G Połączą naród w jedną wielką brać
A w oczach mają obraz twój C
Dłoń z dłonią...
O Rozmari, Rozmari, Rozmari (bis) FCG
Kocham twoje bezcenne łzy FC Kto świat swych myśli i uczuć rozszerza
Gdy huk dział z dala grzmiał G Powiększa siebie i Ojczyznę swą
Myśmy bronić Ojczyzny szli C A to jest celem harcerki, harcerza
Czemu serce tak mocno ci bije Którzy swą Polskę wielką widzieć chcą
Gdy medalik zakładasz na szyję, Rozmari G7C
Powiedz mi, czemu ręka ci drży, Rozmari FCGC JA POETA
Idziemy razem i smutno nam Na na na na na na na na CG
Każdy się czuje tak dziwnie sam Na na na na na na na na ae
A gdy nadejdą pokoju dni Na na na na na na na na F
Znów będziesz z nami Rozmari Na na na na na na na na CG
O Rozmari, Rozmari... Ja poeta i łachmyta CG
ZACZENI WZAEM Milczę kiedy syn mnie pyta aFG
Drogi ojcze ile trzeba CG Za obrońców nazych grani
Wydać na bochenek chleba aFG Za Rejtana i kochanie
I czy można proszę taty aFG Za najwyższą ludzką rację
Taki chleb kupić na raty ea Za umiłowaną Patrię
Patrię,Patrię,Patrię!
Ja poeta i łachmyta
Milcze kiedy syn mnie pyta Na na na na na na...
Czy to prawda mój ty stary
Że na przykład taki Paryż PIEŚC
Ma na każdym większym płocie
Rozlepione bezrobocie On natchniony i młody był hFish
Ich nie policzyłby nikt Fis
Na na na na... On im dodawał pieśnią sił eFish
Śpiewał że blisko już świt Fish
Ja poeta i łachmyta Świec tysiące palili mu hFish
Milczę kiedy syn mnie pyta Znad głów podnosił się dym Fis
Co jest lepsze w życiu tato Śpiewał,że czas by runął mur Fish
Skonczyć studia czy z łopatą Oni śpiewali wraz z nim Fish
Wrzucać węgiel do kopalni
Lub wyżymac mózgi w pralni Wyrwij murom zęby krat Fish
Zerwij kajdany połam bat Fish
Ja poeta i łachmyta A mury runą runą runą eh
Milczę kiedy syn mnie pyta I pogrzebią cały świat Fish
Czy sportowa ostra miłość
Wpływa zgubnie na otyłość Wkrótce na pamięć znali pieśń
Czy love story diabła warte I sama melodia bez słów
Musi skończyć się bękartem Niosła za sobą starą treść
Dreszcze na wskroś serc i głów
Przestań pytać bo już nocka Śpiewali więc klaskali w rytm
Zamknij oczy possij smoczka Jak wystrzał ich poklask brzmiał
Chcesz to zmienię ci pieluszkę I ciążył łańcuch zwlekał świt
I pomodlę się nad łóżkiem A on wciąż śpiewał i grał
Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień
Wyrwij murom... niech rzuci
Daleko raj,gdy na człowieka się zamykam
Aż zobaczyli ilu ich
Poczuli siłę i czas MOJA LITANIA
I z pieśnią że już blisko świt
Szli ulicami miast Jaki jeszcze numer mi wytniesz DGD
Zwalali pomniki rwali bruk W którą ślepą skierujesz ulicę Fish
Ten z nami ten przeciw nam Ile razy palce sobie przytnę GD
Kto sam ten nasz największy wróg Nim się reszcie prawdy uchwycę GA
A śpiewak właśnie był sam By otworzyć drzwi do twego serca
Które przeszło już tyle zawałów
Patrzył na równy tłumów marsz Czy nikogo więcej nie obudzą
Milczał wsłuchany w kroków huk W Twym imieniu oddane wystrzały
A mury rosły rosły rosły
Aańcuch kołysał się u nóg Nie pragnę wcale byś była wielka Fish
Zbrojna po zęby od morza do morza EA
TOLERANCJA I nie chcę także by cię uważano Fish
DA Za perłę świata i wybrankę Boga E
Dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie Chcę tylko domu w twoich granicach
Budować ściany wokół siebie marna sztuka AD Bez lokatorów stukających w ściany
Wrażliwe słowo czuły dotyk wystarczą DA Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać
Czasami tylko tego pragnę tego szukam O sprawach,które wszyscy znamy
DD3ADAD
Jakim ludziom jeszcze pozwolisz
Na miły Bóg DA By Twym mózgiem byli i sumieniem
Życie nie tylko po to jest by brać ADD3A Kto z przyjaciół pokaże mi blachę
Życie nie po to by bezczynnie stać ADD3A Kładąc rękę na moim ramieniu
I aby żyć siebie samego trzeba dać ADD3A Czy Twój język nadal pozostanie
Arcyszyfrem nie do rozpoznania
Problemy twoje moje nasze boje polityka Czy naprawdę zaczęłaś odpowiadać
A przecież każdy włos jak nasze lata policzony Na najprostsze zadane pytania
Nie pragnę... Granice zbudujemy z serc
Splecionych ramion łańcuch młody
Ile razy Swoją twarz ukryjesz Starczy za sto milionów serc
Za zasłoną flag i transparentów
Ile lat będziesz mi przypominać O Jamboree...
Rozpędzony burzą wrak okrętu
Tą litanią się do ciebie modlę CZORT NIESIE PO LESIE
Bardzo bliska jesteś i daleka
Ale jest coś takiego w Tobie Czort niesie po lesie aE7
Że pomimo wszystko werzę,czekam Skauta bez buta a
Bo skaut ubogi E7
JAMBOREE Włożył sobie trep na nogi aA
Ze wszystkich krajów narodów C Hej laski błyskają d
Ze wszystkich świata stron i ras GC A trepeczki stukają a
Na Jambo spływa potok młody C Hej wesołe szczęsne życie skauta EE7aA
Na Jambo młody szumi las GC
Synowie puszczy i przyrody FC Skaucie skaucie
Podają sobie bratnią dłoń FC Co ty masz w tym bucie
Zewsząd zjechali tu na gody FC Oj dziury same dziury
Po szczęście i radości plon FC Od podeszwy aż do góry
O Jamboree, o Jamboree C Hej laski błyskają...
Jak dobrze nam i jak radośnie G
O Jamboree, o Jamboree d Skautki skautki
Radosnym echem niechaj przestrzeń brzmi Ge Biegną do swej budki
Bo w budce się chowa
Do wszystkich krajów i narodów Nasza druhna drużynowa
Stąd żagiew wezmie każdy z nas
Roznieci zapał w sercach młodych UKRAINA
Tą pieśnią w blasku jasnych gwiazd
Nie będzie różnic wśród narodów Hej tam gdzieś znad czarnej wody a
Wsiada na koń kozak młody E Na zielonej Ukraine
Czule żegna się z dziewczyną a Przy kochanej mej dziewczynie
Jeszcze czulej z Ukrainą EaG
CZERWONY PAS
Hej hej hej sokoły CG
Omijajcie góry lasy pola doły G Hej bracia opryszki a
Dzwoń dzwoń dzwoń dzwoneczku a Nalejcie do czary EE7
Mój stepowy skowroneczku EaG/EaE Do ognia dorzućcie mi drew aEa
Nastrójcie mi gardła
Pięknych dziewcząt jest niemało Odgłosem fujary
Lecz najwięcej w Ukraine A ja wam zanucę tę pieśń
Tam me serce pozostało
Przy kochanej mej dziewczynie Czerwony pas, za pasem broń aE
topór co błyszczy z dala a
Hej hej... Wesoła myśl swobodna dłoń E
To strój to życie górala aEa
Ona jedna tam została
Przepióreczka moja mała Tam szum Prutu, Czeremuszu hucułom przygrywa
A ja tutaj w obcej stronie a
Dniem i nocą myślę o niej A wesoła kołomyjka do tańca porywa Ea
Dla hucuła nie ma życia jak na połoninie dE
Hej hej... Gdy go losy w doły rzucą wnet z tęsknoty zginie
aEa
Żal żal za dziewczyną
Za zieloną Ukrainą Gdy świeży liść okryje buk
Żal żal serce płacze I Czarnohora ściemnieje
już jej więcej nie zobaczę niech dzwoni flet niech ryczy róg
Ożyły nasze nadzieje
Hej hej...
Tam szum Prutu...
Wina wina wina dajcie
A jak umrę pochowajcie OBOZOWE TANGO
Obozowe tango śpiewam dla ciebie ad Płyną baśnie opowieści
Wiatr je niesie las kołysze a Cichą letnia nocą
Do snu dziewczę me Ea Tylko echo gdzieś szeleści
Śpij moja kochana i czekaj na mnie d I gwiazdy migocą
Bo gdy się nasz obóz skończy a
Los połączy nas Ea I tylko wartownik wytęża słuchy
Czy czasem gdzieś lasem nie idą duchy
I choć nas dzieli d
Może tysiące wiosek i mil a HARCERZE
Nie zapominaj razem spędzonych chwil Ea
Tę leśną serenadę śpiewam dla ciebie d Rośniemy dla śpiewu jak ptaki jak drzewa GeGeG
Obozowe tango które znów połączy nas aEa I w słońce patrzymy tak samo aD
Rzucają nam czerwce bukiety na serce GeGe
Czy pamiętasz druhno, jak przy ognisku I skrzydła nam rosną u ramion aD
W ciemnym lesie na polanie poznaliśmy się
Las nam szumiał rzewnie byłaś tak blisko Szeroki świat czeka jak przyjaciel GCGe
Serca nasze żarem iskier połączyły się Za dalą dal bez przerwy woła nas aDGCG
I z każdym dniem cudownej i bogaciej Cge
I choć nas dzieli... Otwiera się niepowtarzalny czas aDGCG
GDY JUŻ CIEMNA NOC ZAPADA Jak blasku i ognia oddzielić nie można
Ni barwy od liści zielonych
Gdy już ciemna noc zapada G Tak nas nie rozłączy od marzeń gorących
I już północ blisko DG I dłoni przyjaznej od dłoni
To harcerzy wnet gromada
Rozpala ognisko DG Szeroki świat...
W krąg ciemne postacie siedzą dokoła D Od brzasku do brzasku przez wioski i miasta
I płynie harcerska piosnka wesoła G Prowadzi nas serca potrzeba
I płynie harcerska piosnka po lesie D W harcerskich mundurach błądzimy po chmurach
A echo ją łapie i dalej niesie G I kocha nas niebo i ziemia
Ziemia jest trochę garbata
Szeroki świat... Więc go nie widać stad
PIEŚC POŻEGNALNA Kreską przebiega błękitną
Strzępioną pasmem gór
Ogniska już dogasa blask CG Żeglują ku tej granicy
Braterski splećmy krąg CF Białe okręty chmur
W wieczornej ciszy w świetle gwiazd CG
Ostatni uścisk rąk CFC Gdzie niskie niebo usypia
Na rosochatych pniach
Kto raz przyjazni poznał moc Gdziekolwiek namiot rozbijasz
Nie będzie trwonił słów Będzie kraina ta
Przy innym ogniu w inną noc Zieleń o zmroku wilgotna
Do zobaczenia znów Z niebieską plamka dnia
Cisza jak gwiazda ogromna
Nie zgaśnie tej przyjazni żar W cieniu szumiących traw
Co połączyła nas
Nie pozwolimy by ją starł W dąbrowy gęstym listowiu
Nieubłagany czas Błyska zielona skra
Trzepoce z wiatrem jak płomień
ZIELONY PAOMIEC Mundur harcerski nasz
Czapka troszeczkę na bakier
W dąbrowy gęstym listowiu aGaG Lecz nie poprawiam jej
Błyska zielona skra aE7aG Polny za uchem mam kwiatek
Trzepoce z wiatrem jak płomień aGaG Duszy rogatej lżej
Mundur harcerski nasz aGC
Czapka troszeczkę na bakier dCd BALLADA O KRZYŻOWCU
Dusza rogata w niej CdEE7
Wiatr polny w uszach i ptaki aGaG Wolniej,wolniej wstrzymaj konia e
W pachnących liściach drzew aEa Dokąd pędzisz w stal odziany A
Pewnie tam gdzie błyszczą z dala C
Tam gdzie się kończy horyzont Jeruzalem białe ściany D
Leży nieznany ląd
Pewnie myślisz że w świątyni e I odjeżdżam na południe
Zniewolony pan twój czeka A
Abyś przyszedł go ocalić C MY CYGANIE
Abyś przyszedł doń z daleka D
My cyganie co pędzimy z wiatrem FC
Daj di bu daj... eACD My cyganie znamy cały świat da
My cyganie wszystkim gramy da
Wolniej wolniej wstrzymaj konia A śpiewamy sobie tak EE7aAA7
Byłem dzisiaj w Jeruzalem
Przemierzałem puste sale Ory, ory szabadabada amore FC
Pana twego nie widziałem Hej amore szabadabada da
Pan opuścił święte miasto O muriaty o szogriaty da
Przed minutą, przed godziną Hajda trojka na mienia EE7AA7/aEa
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem piją wino Kiedy tańczę niebo tańczy ze mną
Kiedy gwiżdżę gwiżdże ze mną wiatr
Wolniej wolniej wstrzymaj konia Zamknę oczy liście więdną
Chcesz oblegać Jeruzalem Kiedy mlczę, milczy świat
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go Mahometanie Ory ory...
Pan opuścił święte miasto
Na nic poświęcenie twoje Gdy śpiewamy słucha cała ziemia
Po cóż niszczyć białe ściany Gdy śpiewamy słucha każdy z nas
Po cóż ludzi niepokoić Niechaj każdy z nami śpiewa
Niech rozbrzmiewa piosnka ta
Wolniej wolniej wstrzymaj konia
Porzuć walkę niepotrzebną Ory ory..
Porzuć mecz i włócznię swoją
I jedz ze mną i jedz ze mną Będzie prościej będzie jaśniej
Bo gdy szlakiem ku północy Całą radość damy wam
Podążają hufce ludne Będzie prościej będzie jaśniej
Ja podnoszę dumnie głowę Gdy zaśpiewa każdy z nas
Kto wrogów kto przyjaciół
KOROWÓD Kto pierwszy możnym kadził
Kto pierwszy szedł przed siebie eC A kto był buntownikiem
Kto pierwszy cel wyznaczył He Kto pierwszy został sobą
Kto pierwszy w nas rozpoznał CD Kto pierwszy został nikim?
Kto wrogów kto przyjaciół GD
Kto pierwszy sławę wszelką aE MODLITWA O WSCHODZIE SAOCCA
I włości swe miał za nic GD
A kto nie umiał zasnąć aC Każdy Twój wyrok przyjmę twardy DADGD
Nim nie wymyślił granic He Przed mocą Twoją się ukorzę GDAD
Ale chroń mnie Panie od pogardy DADGD
Kto pierwszy w noc bezsenna Przed nienawiścią strzeż mnie Boże GDAD
Wymyślił wielką armię
Kto został bohaterem Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Kto żył i umarł marnie Którego nie wyrażą słowa
Kto pierwszy został panem Więc mnie od nienawiści obroń
Kto pierwszy został sługą I od pogardy mnie zachowaj
Kto musiał wstawać wcześnie
A kto mógł spać za długo Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola Twoja stanie
Zapatrzeni w tańcu AD Ale zbaw mnie Panie od nienawiści
Zapatrzeni w siebie AD Ocal mnie od pogardy Panie
Zapatrzeni w słońce He
Zapatrzeni w niebo He CZARNE OCZY
Wciąż niepewni siebie Ad
Siebie niewiadomi AD Gdybym miał gitarę to bym na niej grał aEE7a
Pytać wciąż będziemy He Opowiedzialbym o swej miłości da
Pytać po kryjomu CD Którą przeżyłem sam EE7a
Kto pierwszy szedł przed siebie A co? A wszystko te czarne oczy a
Kto pierwszy cel wyznaczył Gdybym ja je miał EE7a
Kto pierwszy w nas rozpoznał Za te czarne cudne oczęta da
Serce duszę bym dał EE7
Gdy mnie głód za gardło ściśnie
Fajki ja nie palę wódki nie piję To dwie ręce jeszcze mam
Ale z żalu z żalu wielkiego Dziwią wtedy się ludziska
Ledwo co żyję Że na chleb zarabiam sam
A co? A wszystko... Grosza nie mam...
Ludzie mówią głupi po cos ty ją brał Spać pod drzewem jest wesoło
Po coś to dziewczę, czarne figlarne A na trawie każdy brat
Mocno pokochał Pasek sypie się pod koła
A ja wolny jak ten ptak
A co? A wszystko...
Grosza nie mam...
GROSZA NIE MAM
Idz idz przed siebie idz
nikt ci drogi nie zastapi
Ja o drogę się nie pytam eD
O nic nie lękaj się
Bo nie ważny dla mnie czas eDe
Nikt ci drogi nie zastąpi
Nie zabłądzę bo nie mogę D
Domu nie mam już od lat eDe
OPADAY MGAY
Grosza nie mam i nie będę Ga
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi DG
Nigdy swego domu miał eDG
Górą czmycha już noc DA
Ale zawsze robić będę Ga
Ktoś tam cicho czeka by ktoś powrócił DG
To, co tylko będę chciał eDe/eDeDeD
Do gwiazd jest bliżej niż krok DAA7
Pies się włóczy pod murami bezdomny DG
Jakiś drab kamieniem cisnął
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony
Za mną jak za jakimś psem
DAD
Dziwią wtedy się ludziska
Że coś pewnie ukraść chcę
A Ziemia toczy toczy D
Swój garb uroczy toczy toczy się los GDA
Grosza nie mam...
Ty co płaczesz ażeby śmiać mógł się ktoś
Już dość już dośc już dość Budowy kamień budowy kamień
Odpędz czarne noce dość już twoich łez Ja na nim stanę on na mnie stanie
Niech to wszystko zostanie we mgle On na ,mnie stanie spod niego wstanę
Bo nowy dzień wstaje
Bo nowy dzień wstaje nowy dzień Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak złota kula na polanie
Z czarnego snu już miasto się wynurza Jak świt pod spuchniętymi powiekami
Słońce wschodzi gdzieś tam
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża Jak zorze miłe śliczne polany
Uchodzą cienie do bram Jak słońca pierś jak garb swój nieść
Ciągną swoje wózki dwukółki mleczarze Jak do was siostry mglawicowe ten zawodzący
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń śpiew
JAK Jak biec do końca potem odpoczniesz
Potem odpoczniesz cudne manowce
Jak po nocnym niebie sunące białe DA Cudne manowce, cudne, cudne manowce
Obłoki nad lasem GD
Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem PINOKIO
eGD
Bardzo śmieszne jest umierać kiedy żyć byś chciał
Jak wyciągnięte tam powyżej GaCG
Gwiezdziste ramiona wasze Nosić miano Oliwiera, kiedy jesteś Brown CGaH7e
A tu są nasze ,a tu są nasze
Jak zabawnie chcieć i nie móc, lub nie chcieć i móc
Jak suchy szloch w tę dżdżysta noc Dziś Romulus, jutro Remus, jutro trup dziś wódz
Jak winny i niewinny sumienia wyrzut
Że się żyje gdy umarło tylu, tylu, tylu Chciałbyś lecieć za widnokrąg miasto ci się śni
Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc Czemu żyć chcesz Pinokio w korowodzie złych dni
Jak lizać rany celnie zadane
Jak lepić serce w proch potrzaskane Bardzo śmiesznie wstawać rano kiedy spać byś
chciał
Jak suchy szloch w tę dżdżysta noc I z twarzyczką zapłakaną wychodzić na raut
Kto ich zbudzi z otępienia
Jak zabawnie myśleć o czymś kiedy braknie słów Hej hej la la la la la la la
Prosto z pełni w sen wyskoczyć ,w roześmiany nów
Chciałbyś słońca musisz moknąć myśląc w to mi CYGAN
graj Cygan nie wiedział że życie tak ciężkie jest aEa
Nie umieraj Pinokio jeszcze jedną noc trwaj Dziewczyny zgubił ślad odeszła z innym w świat
Ea
W KAMIEC ZAKLCI
I cygan płakać chciał aE
Tam na skraju świata dziwy aC Bo żal mu serce rwał a
Tam na skraju świata cuda FaCFG I ukojenia szukał znów E
Byli tacy co wierzyli aC W dzwiękach gitary strun aEa
Że tam dojdą że się uda FaCG
Ledwie przeszli kilka kroków aC Lecz mijający czas rozbudzał serca żal
I za siebie obejrzeli FaCFG I cygan szukał znów dziewczyny ze swych snów
A jak stali w jednej chwili aC
W martwe głazy skamienieli FaCG I cygan....
Hej hej la la la la la la la la aFcG
Aż wreszcie znalazł ją, dziewczynę ze swych snów
Stoją tak już od lat aF Ballady śpiewał jej, w dzwiękach gitary swej
Pogrzebani w pamięci CG
Myśli mają kamienne af BUTY
I sny kamienne mają CG
Nie wie nikt jak długo aF Znów buty, buty, buty tupot nóg aE7a
We śnie kamiennym trwają CG I ptaków oszalałych czarny wiatr G7A7d
Kobiety stoją u rozstajnych dróg Fazm a
Prędko prędko baj się baje Piechocie odchodzącej patrzą w ślad E7dE7
Nie tak prędko koń wyskoczy
Kto zdobędzie wodę życia Czy słyszysz werbel, werbel, werbel gra aC
Kto im wodą pryśnie w oczy Żołnierzu żegnaj ją przeżegnaj ją
Kto ich w ludzi pozamienia Odchodzi pluton tylko mgła i mgła
Kto ich wreszcie oduroczy I tylko przeszłość nie zachodzi mgłą
O panie daj nam znak
A męstwo nasze gdzie na miły Bóg Władzy spragnionym uczyń
Gdy wrócić przyjdzie na rodzinny próg By władza im poszła w smak
Kobiety za pazuchę kładą je Hojnych puść między żebraków
Jak pisklę ukradzione nam we śnie Niech się poczują lżej
A gdzie kobiety nasze powiedz gdzie Daj Kainowi skruchę
I gdy nadejdzie wytęskniony dzień I mnie w opiece swej miej
Witają w progu nas i wiodą tam
Gdzie wszystko nasze ukradziono nam Ja wiem że Ty wszystko możesz
Wierzę w twą moc i gest
A nam nie łzy nie załamanie rąk Jak wierzy żołnierz zabity
A my z nadzieją w nadchodzące dni Że w siódmym niebie jest
A pośród pól żerują stada wron Jak zmysł każdy chłonie a wiarą
A pośród lat echami wojna brzmi Twój ledwie słyszalny głos
Jak wszyscy wierzymy w ciebie
I znów w zaułkach buty tupot nóg Nie wiedząc co niesie los
I ptaków oszalałych czarny targ
Kobiety stają u rozstajnych dróg Panie zielonooki mój
W żołnierski podgolony patrzą kark Boże jedyny spraw
Dopóki nam ziemia toczy się
FRANCOIS VILLON Zdumiona obrotem spraw
Dopóki czasu i prochu
Dopóki nam ziemia kręci się aCd Wciąż jeszcze wystarcza jej
Dopóki jest tak czy siak Dzm E7a Dajże nam wszystkim po trochu
Panie ofiaruj każdemu z nas CA7d I mnie w opiece swej miej
Czego mu w życiu brak G7C
Mędrcowi darować głowę racz A7d TRZY MIAOŚCI
Tchórzowi dać konia chciej H7E7
Sypnij grosza szczęściarzom aE7A7 Pierwsza miłość z wiatrem gna a
I mnie w opiece swej miej H7E7a Z niepokoju drży E
Druga miłość życie zna E7
Dopóki ziemia obraca się I z tej pierwszej drwi a
A ta trzecia jak tchórz d Drogę bez końca co przed nim szła
W drzwiach przekręca klucz a Znał jak pięć palców jak szeląg zły
I walizkę ma spakowaną już E7aA/Ea Majster Bieda
Pierwsza wojna pal ją szseść Nikt nie pytał skąd się wziął
To już tyle lat Gdy do ognia się przysiadał
Druga wojna jeszcze dziś Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch
Winnych szuka świat Znużony drogą wędrowiec boży
A tej trzeciej co chce Zasypiał długo gapiąc się w noc
Przerwać nasze dni Majster Bieda
Winien będę ja winien będziesz ty
Aż nastąpił taki rok
Pierwsze kłamstwo myślisz ech Smutny rok tak wdać trzeba
Zażartował ktoś Nie przyszedł Bieda zielona wiosną
Drugie kłamstwo gorzki śmiech Miejsce gdzie siedział zielskiem zarosło
Śmiechu nigdy dość I choć niejeden wytężał wzrok
A to trzecie gdy już Choć lato pustym gościńcem przeszło
Przejdzie przez twój próg Rudymi liśćmi jesieni schedą
Dłębiej rani cię niż na wojnie wróg Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość
Majster Bieda
MAJSTER BIEDA
ODPOWIE CI WIATR
Skąd przychodził kto go znał CF
Kto mu rękę podał kiedy CC7FG Przez ile dróg musi przejść każdy z nas CFCa
Nad rowem siadał wyjmował chleb CGG7 By mógł człowiekiem się stać CFG
Serem przekładał i dzielił się z psem ea Przez ile mórz lecieć ma biały ptak CFCa
Tyle wszystkiego co z sobą miał GF/CedG Nim w końcu upadnie na piach CFG
Majster Bieda Przez ile lat będzie kanion ten trwał CFCa
Nim w końcu rozkruszy go czas CFG
Czapkę z głowy ściągał gdy
Wiatr gałęzie chylił drzewom Odpowie ci wiatr wiejący przez świat FGCa
Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd Odpowie ci bracie tylko wiatr FGC
Przez ile lat będzie trwał góry szczyt Przedwczoraj na mym polu grasowal jeden
Nim deszcz go na mórz zniesie dno chrząszcz
Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt Dzis trzy tysiące chrząszczy bawełnę zżera mą
Nim wolność wypisze w nim ktoś
Przez ile lat nie odważy się nikt Bo blues..
Zawołać że czas zmienić świat Zabrałem ją na tańce tańczyła z nim nie raz
Po ślubie przysięgała ten ktoś to był jej brat
Odpowie ci wiatr...
Bo blues...
Przez ile lat ludzie giąć będą kark
Nie wiedząc że niebo jest tuż Przedwczoraj w mej zatoce grasował jeden śledz
Przez ile łez ile bólu i skarg Dziś trzy tysiące śledzi pożera moją sieć
Przejść trzeba przeszło się już
Jak blisko śmierć musi przejść obok nas Bo blues...
By człowiek zrozumiał swój los
DONA
Odpowie ci wiatr wiejący przez świat
I ty swą odpowiedz rzuć na wiatr Czy pamiętasz jak żegnałaś aEaE
Chłopca swego gdy walczyć szedł aGe
TRATWA BLUES I na drogę kwiat mu dałaś aEaE
A on wstydził się swoch łez aGCEa
Zbuduję sobie tratwę i popłynę rzeką w dół CGC
Zbuduję sobie szałas na prerii pośród gór FC I wierzyłaś mu że wróci GC
Bo świat nie jest zły GC
Bo blues jest wtedy (kiedy) G Po co ludziom wciąż się kłócić GCEa
Kiedy człowiekowi jest zle C Kogo cieszą łzy innych ludzi Ea
Dona dona dona... E/aGCEaEaEa
W fotelu na biegunach bujałem się nie raz
Choć ludzie mi mówili że mogę skręcić kark Dni mijały ty czekałaś
Lecz na próżno bo z każdym dniem
Bo blues... Świat i ludzi poznawałaś
Nauczyło cię życie łez Spać idzie z księżycem a budzi się z rosą
I doli cygańskiej na żadną nie zmieni
Ne wierzyłaś już że wrócą Melodia szerokich przestrzeni
Wasze piękne dni
Bo zli ludzie wciąż się kłócą I poszła ballada na wieczna włóczęgę
Cieszą kogoś łzy innych ludzi
Dona dona dona... I śpiewa wędrowcom cygańską piosenkę
Wieczorem sypiają pod jednym namiotem
CYGACSKA BALLADA I nigdy nie przyjdą z powrotem
Czy słońce na niebie czy wieczór zapada adad A kiedy cygane do miasta odjadą
Wędruje po świecie cygańska ballada aE Zostawią cię w lesie cygańska ballado
I śpiewa włóczęgom w zielonych dąbrowach aCda I może po roku pod starym namiotem
Jak dobrze z balladą wędrować EE7a Odnajdą balladę z powrotem
ła la la...dGda EE7a
` DESZCZOWE LATO
Usiądzie ballada przy ogniu wędrowca
I wrzuci do ogna gałązkę jałowca Kiedy jest deszczowe lato da
Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem Mokną świerszcze w mokrym sianie EE7aA
Ten nigdy nie uśnie pod dachem Woda szkodzi strunom skrzypiec da
Więc nie w głowie im cykanie EaA
Niejeden próbował namówić balladę
By poszła do miasta i wzięła posadę Lato deszczowe lato da
Że tam ją czekają przyjęcia i bale Na przekór ludziom na przekór kwiatom EaA7
A tutaj marnuje swój talent Lato deszczowe lato da
Że nawet świerszcze nie mogą grać da
Zaśmiała się lekko cygańska ballada
Nie dla niej kariera nie dla niej posada Woda schodzi z gór ścieżkami
Bo w mieście balladom jest smutno i obco Wiatr gałęziom strąca krople
I któżby zaśpiewał wędrowcom Chlapie błoto pod butami
Wszystko jest zupełnie mokre
Wędruje ballada bez płaszcza i boso
Lato deszczowe lato... A w 1842 wiedziałem już że cholernie to lubię
Wiedziałem juz że pokochałem
Dymią szczyty jak wulkany To podłe życie na szlaku
Mgiełka w polu mgiełka w sadzie
W żółtej gline ślad wibramów Fi la li la li...
Odciśnięty tak wyraznie
Lato deszczowe lato... A w 1843 poznałem moją dziewczynę Betty
Poznałem jasnowłosą Betty
Polne kwiaty mają dreszcze Poznałem ją na szlaku
Nic nie będzie z ich zapachu
Pod słomianym dachem szopy Fi la li lu li...
Deszcz nas dzisiaj trzymał w szachu
A w 1844 zagrałem z nia w otwarte karty
Lato deszczowe lato... I powiedziałem jej że tramp
Samotnie żyć musi na szlaku
Kiedy mgła opadnie niebo
Drzewo się za drzewem chowa Fi la li lu li...
Leśne licho z mokrą brodą
Lubi wtedy spacerować Nieważne który to będzie rok
Gdy zechcesz wreszcie zrobić ten krok
NA KOLEJOWYM SZLAKU Gdy zechcesz wreszcie po męsku żyć
Tak jak się żyje na szlaku
1840 był rok eG
Gdy pomyślałem czas zrobić ten krok DCD F la li lu li...
Gdy pomyślałem czas ruszyć się eG
By przeżyć coś na szlaku aDe ULICA
Fi la li lu li lula hej G Prowadz mnie ulico prowadz mnie za rękę DGA
Fi la li lu li lula hej D Wszystko mnie zachwyca w twym kamiennym
Fi la li lu li lula hej eG piekle
Na kolejowym szlaku aDe GAD
Bramy co na oścież kwiaty w każdym oknie DGA
I ten mój samotny i ten mój samotny marsz Gfish Zgasną podłogi i powietrza
Pomiędzy domami prowadz mnie ulico GAD Na szystko jeszcze raz popatrzę
Trakcie wydeptany ludzi nawałnicą GAD I pójdę nie wiem gdzie na zawsze
Radości aleją gwiazdy ci się śmieją
FisheAD PRZYJACIELE
I dla ciebie wieje wiatr i dla ciebie wieje wiatr
FisheA Tam dokąd chciałem już nie dojdę szkoda zdzierac
W samym sercu miasta czytam to na twojej twarzy nóg CGFC
GAD Już wędrówki naszej współnej nadchodzi kres
W samym sercu miasta coś się nam przydarzy CGFC
GAD Wy pójdziece inną drogą zostawicie mnie CGFC
Odejdziecie sam zostanę na rozstaju dróg CGFC
Prowadz mnie ulico prowadzże za rękę
Wszystko mnie zachwyca w twym kamiennym Hej przyjaciele zostańcie ze mną CGFC
piekle Przecież wszystko to co miałem oddałem wam
Bramy co na oścież kwiaty w każdym oknie CGFC
I ten nasz samotny i ten nasz ulotny marsz Hej przyjaciele choć chwilę jedną CGFC
Prowadz mnie ulico bo ja ciągle czekam Znowu w życiu mi nie wyszło znowu jestem sam
Czy się nie okaże żeś ulico ślepa CGFC
Że mnie okłamałaś że mój cel zabrałaś
Pokazałaś inną twarz pokazałaś inną Znów spózniłem się na pociąg i odjechał już
W samym sercu miasta czytam to na twojej twarzy Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi
W samym sercu miasta coś się nam przydarzy Stoję smutny na peronie z tą walizka jedną
Tak jak człowiek który zgubił do domu swego klucz
ZEGARMISTRZ ŚWIATAA
Hej przyjaciele...
A kiedy przyjdzie także po mnie aC
Zegarmistrz światła purpurowy Da Tam dokąd chciałem juz nie dojdę szkoda zdzierać
By mi zabełtać błękit w głowie CG nóg
To będę jasny i gotowy Da Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres
Wy pójdziecie inną drogą zostawicie mnie
Spłyną przeze mnie dni na przestrzał Zamazanych drogowskazów nie odczytam już
Sam wybrałeś swoja drogę z wiatrem czy pod wiatr
PEJZAŻE HARASYMOWCZOWSKIE eG
Znasz tu każdy szlak przestrzeń woła cię Dae
Kiedy stałem w przedświcie a Synaj GD
Prawdę głosił przez trąby wiatru Ce Przecież wiesz że dla ciebie każdy nowy dzień
Zasmreczyły się chmur igliwiem GD GDae
Bure świerki o góry wsparte eC Przecież wiesz że dla ciebie chłodny nocy cien
GDae
I na niebie byłem ja jeden Przecież wiesz jak upalna bywa letnia noc Gdae
Plotąc pieśni w warkocze bukowe Przeceż wiesz że wędrowca los to jest twój los Gdae
schodziłem na ziemię za kwestą
Przez skrzydlącą się bramę Lackowej Lśni w dolinach toń jeziora słyszysz ptaków krzyk
Tu odpoczniesz dziś i nabierzesz sił
I był Beskid i były słowa GCG Ale jutro znów wyruszysz na swój stary szlak
Zanurzone po pępki w cerkwi baniach GCD Będziesz dalej szedł tam gdzie pędzi wiatr
Rozłożyście złotych D
Smagających się z wiatrem do krwi CDG DYM JAAOWCA
Moje myśli biegały końmi Dym jałowca łzy wyciska Ca
Po niebieskich mokrych połoninach Noc się coraz wyżej wznosi FG
I modliłem się złożywszy dłonie Strumień srebrną falą błyska Ca
Do gór Madonny Brunatnolicej Czyjś głos w leśnej ciszy prosi FG
A gdy serce kroplami tęsknoty Żeby była taka noc kiedy myśli mkną do Boga
Jęło spadać na góry sine CeFG
Czarodziejskm kwiatem paproci Żeby były takie dni że się przy nim ciągle jest
Rozgwiezdziła się Bukowina CadG
Żeby był przy tobie ktoś kogo nie zniechęca droga
WDROWIEC CeFG
Abyś plecak swoich dni stromą ścieżką umiał nieść
Nie oglądaj się za siebie kiedy wstaje dzień eG CadGC
Ruszaj dalej w świat nie zatrzymuj się Dae
Ogrzej dłonie przy ognisku Głuchy jest los nadaremnie wzywasz go CG
Płomień twarz ci zarumieni Bo twój głos... d
Usiądziemy razem blisko
Jedną myślą połączeni Idziesz wieczne sam i już nic nie zmieni się
Poza tym że raz jest za raz przed tobą twój cień
Żeby była taka noc... Los cię w drogę pchnął i ukradkiem drwiąc się śmiał
Bo nadzieję dając ci fałszywy klejnot dał
Tuż przed szczytem się zatrzymaj tak chcial
Spójrz jak gwiazdy w dół spadają
Spójrz jak drga kosodrzewina Szczęśliwej drogi...
Góry wraz z toba wołają Idziesz sam wiecznie sam...
Żeby była taka noc... BIESZCZADZKI TRAKT
Kiedy nadejdzie czas wabi nas ognia blask GDCG
SZCZŚLIWEJ DROGI JUŻ CZAS Na polanie gdzie króluje zły DCG
Gwiezdny pył w ogniu tym łzy wyciśnie nam dym
Los cię w drogę pchnął ukradkiem drwiąc się śmiał GDCG
aE7 Tańczą iskry z gwiazdami a my... DCG
Bo nadzieję dając ci fałszywy klejnot dał CdE7
A ty idąc w świat patrzysz w klejnot ten co dnia aE7 Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas CDC
Chociaż rozpacz już do lat wyziera z jego dna CdE7 Śpiewajmy razem ilu jest tu nas CDe
co dnia Gd a Choc lata młode szybko płyną wiemy że CDGe
Nie starzejemy się CDG
Na rozstaju dróg gdzie przydrożny Chrystus stał
Zapytałeś dokąd iść frasobliwą minę miał W lesie gdzie licho śpi ma przygoda swe drzwi
Przystanąłeś więc z płaczem brzóz sprzymierzyć się Chodzmy tam gdzie na ścianie lasu lśnią
I uronić pierwszy raz w czerwone wino łzę Oczy sów wilcze kły rykiem powietrze drży
w wino łzę Tylko gwiazdy przyjazne dziś są
Szczęśliwej drogi już czas C Śpiewajmy wszyscy...
Mapę życia w sercu masz G
Jesteś jak młody ptak da Dorzuć do ognia drew w górę niech płynie śpiew
Wiatr poniesie go w wilgotny świat Jak życzenia najlepsze te urodzinowe CG
Każdy z nas o tym wie znowu spotkamy się Albo noworoczne lepsze może aH7
A połączy nas bieszczadzki trakt O północy gdy składane CG
Drżącym głosem ne kłamane H7
BIESZCZADY
Z nim będziesz szczęśliwsza CG
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień ea Dużo szczęśliwsza będziesz z nim aH7
Szzyty ogniem płoną stoki kryje cień D7GH7 Ja cóż włóczęga nispokojny duch CG
Mokre rosą trawy wypatrują dnia ea Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko aD
Ciepła które pierwszy słońca promien da D7GH7G I zapomnieć wszystko e
Jaka epoka jaki wiek jaki rok CGaG
Cicho potok gada gwarzy pośród skał CDG Jak miesiąc jaki dzień aCG
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał CDG I jaka godzina kończy się a jaka zaczyna aCe
Świerki zapatrzone w horyzontu kres CD7G Ne myśl że nie kocham lub że tylko trochę
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść CD7G Jak cię kocham nie powiem no bo nie wypowiem
Tak ogromnie bardzo jeszcze więcej może
Tęczą kwiatów barwny połoniny łan dla tego właśnie żegnaj
Słońcem wypełniony jagodowy dzban Zrozum dobrze żegnaj
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw
Owiec dzwoneczkami cisza niebu gra WDROWANIE
Cicho potok... Rozwichrzone nad głową sosny rosochate adEa
Biegną niebem chmurki owieczki skrzydlate adEa
Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd Senne oko jeziora zda się na wpół drzemie CdGCE
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz Kolorowe sady słodkie niosą brzemię adEa
Wielkim Wozem księżyc rusza na swój szlak
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia A nam czegóż to więcej potrzeba CGFa
Powiedz nam CGC
WRZOSOWISKO Powiedz nam lesie i drogo piaszczysta CGFC
Powiedz nam CEa
Zrozum to co powiem spróbuj to zrozumieć dobrze
cDcH7 Połoniny zielone przepastne doliny
Ukwiecone łąki strojne jak dziewczyny
Płaczka wierzba przysiadła na przydrożnym rowie OD TURBACZA
Matka żegnająca ruszających w drogę
Od Turbacza wieje wiatr niesie nam tę wieść aEa
A nam czegóż to więcej... Że tej nocy szczyty gór pokrył biały śnieg aCEaG
A w dolinach piękna jesień Cd
Przemierzamy doliny jak wędrowne ptaki Złote liście lecą z drzew aE7
Co na niebie kluczem wyznaczają szlaki Od Turbacza wieje wiatr niesie zimny wiew aEE7a
Dokąd dokąd tak pędzisz uskrzydlony bracie CdE7
Pędzisz nie bez celu już we krwi to macie
Zima białym płaszczem swym już okryła Tatry
HAWIARSKA KOLIBA Mgła zabrała słońcu blask wieją zimne wiatry
A w dolinach piękna jesień
Już księżyc na niebo wychodzi CGCC7 Złote liście lecą z drzew
Zapłoną dokoła ogniska FGCC7 Od Zawratu wieje wiatr niesie zimny wiew
I wkrótce popłynie z hawiarskiej koliby FG7Ca
Melodia nam wszystkim tak bliska dGCC7 Hej dziewczyno nie smuć się w ten jesienny czas
Chociaż raz uśmiechnij się przywróć oczom blask
Usiadła już brać rozśpiewana To nic że na szczytach zima
Dokoła złotego ogniska A w dolinach jesień już
Wiatr niesie melodię z hawiarskiej koliby Uśmiech twój przemieni wszystko wiosna wróci
Na pola na lasy na urwiska znów
Zaniesie wiatr naszą melodię HYMN WAÓCZGÓW
Do domów Wołochów i Aemków
Piosenkę rajdową z hawiarskiej koliby Jak dzwon rozlegnie się śpiew
Piosenkę krakowskich studentów I przyjdą na zew włóczęgi ze wszystkich stron
Na ton ze wsi i ze wszystkich miast
Już księżyc blednie na niebie Przybędą na złaz przed króla włoczęgów tron
I promień słońca już błyska Znajda się mężowie najprzedniejszych cnót
Pogasły ogniska w hawiarskiej kolibie I witać ich będzie cały ludzki ród
Do snu kładzie się cała izba
Przyjdzie kto bezdomny głodny czy ułomny a Maszerować z tobą będzie lżej
Komu w gębę napluł los Ea
My niebieski ptaszki bracia złodziejaszki a Słoneczki nasze rozchmurz pyska
Pierwsi zabierzemy głos Ea Bo nie do twarzy ci w chmurzyskach
Słoneczko nasze rozchmurz się
Do nas do nas na żebraczy sejm d Maszerować z tobą będzie lżej
Włóczykije i opryszki hej a
Rzućcie torby w kącie bracia urwipołcie a A kiedy ktoś z naszej gromady
A ty wiedzmo wino lej Ea Na wszystko dąsa się i chmurzy
Możemy go ze słonkiem równać
Błazny ignoranty zbóje komedianty I tę piosenkę mu powtórzyć
Cała księżycowa brać
Pędziwiatry franty brukowe amanty A zaraz mu się zmieni mina
Nuże nędza wasza mać I uśmiech jego twarz rozjaśni
Zaraz w wesołka się przemieni
Do nas do nas na żebraczy sejm... I zaraz wszystkim będzie jaśnej
SAONECZKO JA MAM TYLKO JEDEN ŚWIAT
Słoneczko pózno dzisiaj wstało CGC Kiedy w piątek słońce świeci Ga
I w takim bardzo złym humorze GC Serce mi do góry wzlata DG
Że świecić też mu się nie chciało FC Że w sobotę wezmę plecak Ga
Bo mówi że zimno na dworze DG W podróż do mojego świata DG
Lecz gdy piosenkę usłyszało Bo ja mam tylko jeden świat Ga
To się tak bardzo ucieszyło Słońce góry pola wiatr DG
Zza wielkiej chmury zaraz wyszło I nic mnie więcej nie obchodzi Ga
I nam radośnie zaświeciło Bom harcerzem się urodził DG
Słoneczko nasze rozchmurz buzię C Dla mnie w mieście jest za ciasno
Bo nie do twarzy ci w tej chmurze Wśród pojazdów kurzu spalin
Słoneczko nasze rozchmurz się G Ja w zieloną jadę ciszę
Ścieżki pełne słodkich malin Jeśli nie toś cholernie wpadł
Myślę leżąc pośród kwiatów Żegnaj nam dostojny stary porcie
Czy w jęczmienia żółtym łanie Rzeko Mersey żegnaj nam
Czy przypadkiem za pół wieku Wypływamy już na rejs do Californi
Coś z tym światem się nie stanie Gdy wrócimy opowiemy wam
Chciałbym żeby ten mój świat MORSKIE OPOWIEŚCI
Przetrwał jeszcze z tysiąc lat
I żeby mogły nasze dzieci Niech drżą gitary struny a
Z tego świata też się cieszyć Niech wiatr grzywacze pieści G
Niech znów popłyną ku nam aC
POŻEGNANIE LIVERPOOLU Morskie opowieści Gea
Żegnaj nam dostojny stary porcie C7FC Hej ha kolejkę nalej a
Rzeko Mersey żegnaj nam G7 Hej ha kielichy wznieście G
Zaciągnąłem się na rejs do Californi CC7F To zrobi doskonale morskim opowieściom aCGa
Byłem tam już niejeden raz G7C
Kiedy rum zaszumi w głowie
A więc żegnaj mi kochana ma G7FC Cały świat nabiera treści
Za chwilę wypłyniemy w długi rejs G7 Wtedy chętnie słucha człowiek
Ile miesięcy cię nie będę widział nie wiem sam Morskich opowieści
CC7FC
Lecz pamiętać zawsze będę cię G7C Haj ha kolejkę nalej...
Zaciągnąłem się na herbaciany kliper Kto chce to niechaj słucha
Dobry statek choć sławę ma złą Kto nie chce niech nie słucha
A że kapitanem jest tam stary Burges Jak balsam są dla ucha
Pływającym piekłem wszyscy go zwą Morskie opowieści
Z kapitanem tym płyniemy już nie pierwszy raz Hej ha kolejkę nalej...
Znamy się od wielu wielu wielu lat
Jeśliś dobrym żeglarzem radę sobie dasz Kto chce to niechaj wierzy
Kto nie chce niech nie wierzy Hej ha kolejkę nalej...
Nam na tym nie zależy
Więc wypijmy jeszcze Może ktoś się będzie zżymać
Mówiąc że to zdrożne wieści
Hej ha kolejkę nalej... Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści
Aajba to jest morski statek
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem Hej ha kolejkę nalej...
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści PRZECHYAY
Hej ha kolejkę nalej... Pierwszy raz przy pełnym takielunku eDe
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr De
Pływał raz marynarz który I jest jak przy pierwszym pocałunku ae
Żywił się wyłącznie pieprzem W ustach sól gorącej wody smak aH7e
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej O ho ho przechyły i przechyły ae
O ho ho za falą fala mknie ae
Hej ha kolejkę nalej... O ho ho trzymajcie się dziewczyny ae
Ale wiatr ósemka chyba dmie aH7e
Pływał raz marynarz który
Czort Rasputin bestia taka Zwrot przez sztag OK zaraz to zrobię
Że obracał kabestanem Słyszę jak kapitan cicho klnie
I to bez handszpacha Gubie wiatr i zamiast w niego dziobem
To on mnie od tyłu kumple w śmiech
Hej ha kolejkę nalej...
O ho ho....
Gdy spod Helu raz dmuchało
Żagle zadarła moc nadludzka Hej ty tam za burtę wychylony
Patrzę w koję mi przywiało Tu naprawdę nie ma się z czego śmiać
Nagą babę z Pucka Cicho siedz i lepiej proś Neptuna
Żeby coś nie spadło ci na kark
I m going back to New Orleans
O ho ho... To wear that ball and chain
Krople mgły w tęczowych kropel pyle Well there is a house in New Orleans
Tańczy jacht po deskach spływa dzień They call the rising sun
Jutro znów wypłynę bo odkryłem And it s been the ruin of many a poor boy
Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśn And God I know I m one
DOM WSCHODZCEGO SAOCCA BEZ SAÓW
There is a house in New Orleans aCDF Chodzą ulicami ludzie GD
They call the rising sun aCE Maj przechodzą lipiec grudzień eh
And it s been the ruin of aC Zagubieni wśród ulic bram CGD
Many a poor boy and God I know I m one DFaEA Przemarznięte grzeją dłonie GD
Dokądś pędzą za czymś gonią eh
My mother was a tailor sewed I budują wciąż domki z kart CGD
My new blue jeans
My father was a gambling man A tam w mech odziany kamień CG
Down in New Orleans Tam zaduma w wiatru graniu CG
Tam powietrze ma inny smak CGD
Now the only thing a gambler need Porzuć kroków rytm na bruku CG
Is a suitcase and a trunk Spróbuj znajdziesz jeśli szukać CG
And the only time he ll be satisfied Zechcesz nowy świat własny świat CGD
Is when he s all adrunk
Płyną ludzie miastem szarzy
Oh mother tell your children Pozbawieni złudzeń marzeń
Not to do what i have done Omijają wciąż główny nurt
Spend your lives in sin and misery Kryją się w swych norach krecich
In the house of the rising sun I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem ne potrafią już
Well I ve got one foot on the platform
The other foot on the train A tam w mech .....
Gdy zapłonął nagle świat bezdrożami szli aGae
Żyją ludzie asfalt depczą Przez śpiący las aH7e E7
Nikt nie krzyknie każdy szepcze Równym rytmem młodych serc niespokojne dni
Drzwi zamknięte zaklepany krąg aGa
Tylko czasem kropla z oczu Odmierzał czas eH7e H7
Po policzku dół się stoczy Gdzieś pozostał ognisk dym dróg przebytych kurz
I to dziwne drżenie rąk Cień sinej mgły
Tylko w polu bialy krzyz nie pamięta już
A tam w mech... Kto pod nim śpi
KRAJKA Jak myśl sprzed lat aD7
Jak wspomnień ślad GE7
Chorałem dzwonków dzień rozkwita ad Wraca dzisiaj aD7
Jeszcze od rosy rzęsy mokre aF Pamięć o tych których nie ma GH7
We mgle turkocze pierwsza bryka ad Żegnał ich wieczorny mrok gdy ruszali w bój
Słońce wyrusza na włóczęgę E7a Gdy cichła pieśń
Szli by walczyć o twój dom wśród zielonych pól
Drogą pylistą drogą polną ad O nowy dzień
Jak kolorowa panny krajka aFG7
Słońce się wznosi nad stodołą ad Jak myśl....
Będziemy tańczyć walca E7
A ja mam swa gitarę FG Bo nie wszystkim pomógl los wrócić z leśnych dróg
Spodnie wytarte i buty stare Ca Gdy kwitły bzy
Wiatry niosą mnie daleko aEaA W szczerym polu biały krzyż nie pamięta już
Kto pod nim śpi
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce
Żuraw się wsparł o cembrowinę RAMI PRŻ
Wiele nanosi wody jeszcze
Wielu się ludzi z niej napije Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych
wspomnień CGd
BIAAY KRZYŻ Suszony kwiat naszyjnik wiersz i liść CGd
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko co cenniejsze jest niż skarb Mam psy sokoły konie kocham łów szalenie Cde
Pośrodku sam generał Robert Baden Powell A wokół same zające i jelenie CDG
Rzezbiony w drewnie liljki smukły kształt
Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie Pałace stawiam głowy ścinam Fish
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw Kiedy mi przyjdzie na to chęć FisGD
Mam biografów portrecistów Cde
Ramię pręż słabość krusz CG I jeszcze jedno pragnę mieć CDG
I nie zawiedz w potrzebie da
Podaj swą swobodną dłoń Stój Katarzyno koronę carów eH7eH7
Tym co liczą na ciebie Sen taki jak ten może ci z głowy zdjąć eaCDG
Zmieniaj świat zawsze bądz
Sprawiedliwy i odważny Kobietą jestem ponad miary moich czasów
Śmiało zwalczaj wszelke zło Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów
Niech twym bratem będzie każdy Ich miękkich dłoni dotyk budzi obrzydzenie
I świec przykładem świeć i leć w przestworza leć Już wolę łowić zające i jelenie
FGC
Ze wstydu potem ten i ów
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz
Rzekł o mnie niewyżyta niemra
I pod batogiem nago biegł
A gdy spyta cię ktoś skąd ten krzyż na twej piersi
Po śniegu dookoła Kremla
Cgda
Z dumą odpowiedz mu taki mają najdzielniejsi
Stój Katarzyno...
Bo choć mało masz lat w swym harcerskim
mundurze
Kochanka trzeba mi takiego jak imperium
Bogu ludziom i Ojczyznie na ich wieczną chwałę
Co by mnie brał tak jak ja daję całą pełnią
służysz
Co by i władcy i poddańca był wcieleniem
I mi zastąpił zające i jelenie
Ramie pręż słabość krusz...
Co by rozumial tak jak ja
SEN KATARZYNY
Ten głupi dwór rozdanych ról
I pośród pochylonych głów
Na smyczy trzymam filozofów Europy GDG
Dawał mi rozkosz albo ból
Podparłam armią marmurowe Piotra stopy De
Stój Katarzyno... Gdyby tak ktoś przyszedł zapytał
Gdyby się taki kochanek kiedyś znalazł Stary czy masz czas aEa
Wiem sama wiem kazałabym go ściąć Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz CGC
Amazonka wielka rafa oceany trzy C7Fd
HISZPACSKIE DZIEWCZYNY Rejs na całość rok dwa lata to powiedziałbym aEa
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny eCH7 Gdzie ta keja a przy niej ten jacht aEa
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów eCH7 Gdzie ta koja wymarzona w snach CGC
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora eDeH7 Gdzie te wszystie sznurki od tych szmat gAFd
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów eCH7e Gdzie ta brama na szeroki świat aEa
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny Gdzie ta keja a przy niej ten jacht
W noc ciemna i złą nam będzie się śnił Gdzie ta koja wymarzona w snach
W każdej chwili płynę w taki rejs
Leniwie popłyną znów rejsu godziny Tylko gdzie to jest no gdzie to jest
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz
I głowę baranią sterczącą wśród skał W kompasie igła zardzewiała lecz kierunek znam
I statki stojące na redzie przy Plymouth Biorę wór na plecy i przed siebie gnam
Klarować kotwicę najwyższy już czas
Gdzie ta keja...
A potem znów żagle na masztach rozkwitną
Kurs szyper wyznaczy do Portland Wight Przeszły lata zapyziałe rzęsą zarósł staw
I znów stara łajba potoczy się ciężko Na przystani czółno stało kolorowy paw
Przez fale w kierunku na Beachie Fairl Land Zaokrągliły się marzenia wyjałowiał step
Lecz wciąż marzy o załodze ten samotny łeb
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd Gdzie ta keja...
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light MAAY OBÓZ
KEJA
Kiedy rankiem ze skowronkiem C Kiedy byłem u niej by się spytać czy FC
Powitamy nowy dzień e Czy zna drogi cel życia mego sens G
Rosy z trawy się napijesz C7 I czy dane mi życie poznać jest FC
Pierwszy słońca promień zjesz F CGC
Potem wracać trzeba będzie f
Pożegnamy rzekę las Ca Siadaj chłopcze tu ja opowiem ci
Bądzcie zdrowi nasi bracia d Jak przez życie iść by szczęśliwym być
Bądzcie zdrowi na nas czas GG7 Dam ci kilka rad wez do serca je
Potem ruszaj w świat lecz pamiętaj że
Zbudujemy mały obóz
Bramę zbudujemy z serc Że ten przeklęty świat wielkie pasmo gór
A z tych dusz co tak gorące Piękny biały kwiat i korali sznur
Zbudujemy sobie piec Wszystko słowem jest wszystko słowem jest
Rozpalimy mały ogień Wszystko słowem jest nawet ty
A w tym ogniu będziesz piec
Naszą przyjazń która łączy Siadaj chłopcze tu bo stara wróżka wie
Która da ci to co chcesz Że dziewczyna twa wkrótce zdradzi cię
Z przyjacielem twym pójdzie w nocy mgłę
My tu jeszcze powrócimy Ty zostaniesz sam lecz nie przejmuj się
Nie za rok no to za dwa
Więc dlaczego płacze rzeka Smutek w kieszeń włóż i do domu idz
Więc dlaczego szumi las Zamknij drzwi na klucz i gitarę chwyć
Wszak przyjazni naszej wspólnej Niech popłynie w dal smutek pieśni twej
Nie rozłączy piorun zła Może przyjdzie blues i odnajdziesz się
Ona mocna jest szalenie
Więc my wszyscy jeszcze raz MOJA DZIEWCZYNA
Zbudujemy mały obóz... Moja dziewczyna ma oczy zielone CGEa
Zielone tak jak morska toń FCD7G
WRÓŻKA Moja dziewczyna ma włosy kręcone CGEa
Które spadają jej na skroń FCGC
Pewna wróżka raz powiedziała mi C
A w tawernie nasza paka piwo pije DG Mnie to nie przeszkadza znowu refren będzie
Ludzi tyle że już nie ma wolnych miejsc Ea
Piwo pije szanty śpiewa wie że żyje FC Aaa....
No bo jutro wypływamy w długi rejs G
Rozmarzają rzeki płynie kra do morza
Moja dziewczyna ma usta czerwone Zwrotka nie najgorsza tylko rymu nie ma
Jak zachodzące słońce są Budzi się przyroda już się cieszą dzieci
Gdy ją całuję są rozchylone Bo dla nich jest wiosna dla nas refren trzeci
W oczekiwaniu całe drżą
Aaa...
A w tawernie nasza paka...
Wiosna jest po zimie w myśl ludowych przysłów
Moja dziewczyna ma nogi do nieba Ja już nie mam głowy do tych idiotyzmów
Jak dwa obłoki piersi dwie Kończy się piosenka śniegu nie ma prawie
Gdy na nią patrzę nic mi nie trzeba Pisać głupie teksty to i ja potrafię
Jest taka ładna gdy śmieje się
EMERYT
GAUPIA PIOSENKA
Leżysz wtulona w pościel cos cichutko mruczysz
przez sen aG
Idzie sobie wiosna słychać świergot ptaka ad
Aóżko szerokie pościel czysta za oknem prawie
Aadna to piosenka ale głupia taka aE
dzień
Już przylecial bocian i w kałuży dziubie ad
CE
Mnie to nie przeszkadza dalej będzie głupie aEE7
A jeszcze niedawno koja w niej pachnący rybą koc
aG
Aaa.....Idzie wiosna da
Fale bijące o pokład bosmana zdarty głos CE
Aaa.....Dłuższe dnie da
Aaa.....Kwiaty rosną da
To wszystko było minęło zostało tylko wspomnienie
Aaa.....Głupie nie?! da
aGDa
Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają
Słońce razno świeci dym się w polu snuje
CGDa
Zupełnie bez sensu ale się rymuje
Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci CGDa
Budzi się przyroda już zielono wszędzie
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze Żegluj żegluj gdzie wstaje nowy dzień
pływają CGDa CeaFGC
Nie gniewaj się kochana że tak trudno ze mną żyć Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr aGC
Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć To zapowiedz nowych dni FCF
Bo jeszcze niedawno statek moim drugim domem Znowu woła do nas rykiem fal dCGA
był Tam znajdziecie nowy świat FCG
Tam nie stało się w kolejkach tam nie było miejsca Znów dumny brzeg będzie witał was aGC
dla złych Majestatem groznych skał FCF
Każdy dzień znów świtem przywita was dCGa
To wszystko... Coraz bliższym stanie się FCG
Twoim własnym domem stanie się FGC
Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się
Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień Żegluj żegluj...
Skąd lekarz może wiedzieć że za morzemtęskno mi Atlamtyk bije falą w stromy brzeg
Że duszę się na lądzie że śni mi się pokład pełen ryb Wściekle ryczy pośród skał
W górze dzikich ptaków słychać śpiew
To wszystko... Głos ich płynie z wiatrem w dal
Tam bujnej trawy się kołysze łan
Wiem masz do mnie żal mieliśmy do przyjaciół iść I strumyków cichy szept
Spotkałem kolegę z rejsu on w morze idzie dziś W mej pamięci zawsze będzie trwał
Siedziałem potem na kei ze łzami patrzyłem na port Lecz niedługo powiem wam
Jeszcze przyjdzie taki dzien kiedy opuszczę go Lecz niedługo wszystkim powiem wam
A na razie...
Żegluj żegluj...
To wszystko...
TACCOWANIE
ŻEGLUJ
Kiedy forsy nie masz kiedy głowa cię boli D
Żegluj żegluj tam gdzie Nowa Szkocja CeaFG Kiedy żona hetera płynąć w rejs nie pozwoli A
Kiedy dzieci płaczą i jest bardzo zle D
Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się AD
JASNOWAOSA
Tańcz tańcz tańcz z nami i ty D
Tańcz z nami bracie by wióry szły A Na tańcach ją poznałem długowłosą blond GCDG
Wypij aż do dna za przygody złe D Dziewczynę moich marzeń niewiadomo skąd
Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się AD CGDD7
Ona się tam wzięła piękna niczym kwiat GCFD
Kiedy wiatr ucichnie płynąć nie ma nadziei Czy jak syrena wyszła z morza cza ją przywiał wiatr
Wtedy z bracią żeglarską diabeł hula na kei GCDG
Beczki piwa z knajpy wiatr wytacza dwie
A pijany żeglarz zaraz tańczyć chce Żegnaj Irlandio czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódz
Tańcz tańcz.. Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin
Tańczą rybki w morzu i dziewuszki na plaży
Cała knajpa tańczy z pijaniutkim żeglarzem Ująłem ją za rękę delikatną jak
Patrz na stole tańczą małe myszki dwie Latem mały motyl albo róży kwiat
Skaczą sobie miło nie przejmując się Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar
Tańcz tańcz...
Żegnaj Irlandio...
Tańczy Jimmy i Johny i Maggie nieśmiała
Skacze sobie wesoło kompanija nasza cała Za moment wypływamy w długi trudny rejs
Słodki Kubuś z nami także skakać chce I z piękną dziewczyna przyjdzie rozstać się
Lecz nóżki poplątał i na keję legł Żagle pójdą w górę wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie ty zostaniesz tu
Tańcz tańcz...
Żegnaj Irlandio...
Tańczy jedna nóżka frywolna i zgrabna
Za nią druga podskoczy wesoła i powabna NA MAZURY
Na koniec brzuszek wytacza się
Tylko główka nie chce z nią jest bardzo zle Sie masz witam cię piękna sprawę mam DAD
Pakuj bety swe i leć ze mną w dal DAD Woła do nas Dzień dobry kochane żeglarze
Rzuć kłopotów stos no nie wykręcaj się GDAD
Całuj wszystko w nos GD HEAVE AWAY SANTIANA
Osobowym drugą klasą przrejedziemy się AA7A
Ej płyńmy z prądem rzeki tam gdzie Liverpool
Na Mazury Mazury Mazury DGD dFC
Popływamy tą łajbą z tektury DAD Heave away Santiana dC
Na Mazury gdzie wiatr zimny wieje DGD Dookoła Hornu przez Frisco Bay Ca
Gdzie są ryby i grzyby i knieje DAD Tam gdzie strome zbocza Mexico dCd
Tam gdzie fale nas bujają GDAD
Gdzie się ludzie opalają Więc heave away i w górę w dół
Wschody słońca piękne są Nie minie rok powrócimy znów
I komary w dupę tną
Gdzie przy ogniu gra muzyka Ten kliper dla załogi zawsze piekłem był
I gorzała w gardle znika Żelazny Jankes dowodził nim
Pan leśniczy nie wiadomo skąd
Woła do nas poszli won! Po złoto Kaliforni ciągle gnał nas wiatr
Bo puste ładownie wypełnić trza nam
Uszczelniłem dno lekko chodzi miecz
Zęzy smrodów sto przewietrzyłem precz A byl to dla nas wszystkich stary dobry czas
Ster nie spada już i grot luzuje się W 49-tym za młodych lat
Więc się ze mną rusz
Już nie będzie tak jak wtedy nie denerwuj się I Zachariasz Taylor tam górą był
Gdy wygrał bój pod Monte Rey
Na Mazury Mazury Mazury...
I szybko zwiewał Santy kiedy pomógł Scott
Skrzynkę piwa mam ty otwieracz wez Jak Bonaparte pod Waterloo
Napić ci się dam tylko mi ją nieś
Coś rozdziawił dziób i masz głupi wzrok I dla mnie kiedyś nastał dobry dzień
Z Węgorzewa na Ruciane wykonamy skok Gdy Sally Brown pokochała mnie
Na Mazury Mazury Mazury... MARCO POLO
Do morza wrzucić tu
Nasz Marco Polo to dzielny ship eG(D)e Do lądu dojść
Największe fale brał eG I biedakiem być
W Australii będąc widziałem go CeGD Ratując żywot swój
Gdy w porcie przy kei stał eDe
Marco Polo...
I urzekł mnie tak uroda swą
Że zaciągnąłem się GREEN HORN
I powiał wiatr w dali zniknął ląd
Mój dom i Australii brzeg Małem wtedy ech szesnaście lat CFC
Swoją drogą szedłem przez świat CFG
Marco Polo w królewskich liniach był eDCH7eDe W sercu zawsze tkwiła uparta myśl CFCa
Marco Polo tysiące przebył mil eCDH7eDe By za głosem morza iść CG
Na jednej z wysp za korali sznur A więc śpiewam żegnaj Carling Ford CFC
Tubylec złoto dał I żegnaj nam Green Horn CG
I poszli wzyscy w ten dziki kraj Będę myślał o tobie dzień i noc CC7FC
Bo złoto mieć każdy chciał Aby kiedyś wrócić tu FG
Aby kiedyś wrócić znów FGC
I wielkie szczęście spotkało tych
Co wyszli na ten brzeg W każde z siedmiu welkich sztormowych mórz
Bo pełne złota ładownie są Wychodziłem bo zmuszał mnie los
I każdy bogaczem jast Każdy w porcie usłyszeć ode mnie mógł
Nigdy więcej morza już
Marco Polo...
A więc śpiewam....
W powrotnej drodze tak szalał sztorm
Że drzazgi poszły z rej Mam dziewczynę słodką Mary Doyle
A statek wciąż burtą wodę brał Dom swój również ma na Green Horn
Do dna było coraz mniej Sercem duszą pragnie zatrzymać mnie
Bym na morze ne zwiał jej
Ladunek cały trza było nam
A więc śpiewam... Już nie wrócę na morze...
Życiem szczur lądowy kieruje sam
Gdy stanąłem przed domem przez otwarte drzwi
Chce zostanie lub pójdzie w dal
Zobaczyłem rodziców czy przebaczą mi
Ale kiedy morze wejdzie ci w krew
Matka pierwsza spostrzegła jak w sieni wciąż tkwię
Gdy zawoła pójdziesz wnet
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem że
A więc śpiewam...
Już nie wrócę na morze...
DZIKI WAÓCZGA
SZANTA DZIEWICY
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni CGCF
Mam ci pełną marzeń główkę CGCF
Przepuściłem pieniądze na dziwki i gin CFGC
Morze myśli me rozmarza CGFG
Dzisiaj wracam do domu pełny złota mam trzos
Mam prześliczną małą łódkę CGCF
I zapomnieć chcę wrewszcie jak podły był los
Tylko brak mi marynarza CGFG/CG/CG
Już nie wrócę na morze D/G
W łódce małej i ciaśniutkiej
Nigdy więcej o nie GC/CF
By poszerzyć krąg podróży
Wreszcie koniec włóczęgi GC/CF
Niech marynarz wetknie w łódkę
Na pewno to wiem DG/GC
Jakiś maszt możliwie duży
I poszedłem do baru gdzie bywałem nieraz
Jestem bardzo młoda jeszcze
Powiedziałem barmance że forsy mi brak
Obca morska mi robota
Poprosiłem o kredyt powiedziała idz precz
Och cudowne czuję dreszcze
Mogę miec tu stu takch na skinienie co dzień
Gdy mnie uczy trzymać szota
Już nie wrócę na morze...
I nie było wcale smutno
Gdy dokoła wody tafla
Gdy błysnąłem dziesiątką to skoczyła jak kot
A marynarz podniósł płótno
I butelkę najlepszą podsunęła pod nos
Żagla wzwyż stawiając gafla
Powiedziała zalotnie Co chcesz mogę ci dać
Ja jej na to Ty flądro spadaj znam inny bar
Aż się rozszalało morze
W górę w dół ja ptakiem rybką
Sztorm och błagam dobry Boże W mieście jak ryby tramwaje
Niech się skończy nie za szybko A miasto jak studnia bez dna
A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw
Gdy ucichły w końcu fale Nad rybną studnią bez dna
Drżąc zmęczona się rozmarzam
Nie jest takie smutne wcale CZARNY BLUES O CZWARTEJ NAD
Cężkie życie marynarza RANEM
NOCNA PIOSENKA O MIEŚCIE Czwarta nad ranem A/E
Może sen przyjdzie cis/fis
W mieście jak ryby tramwaje CG Może mnie odwiedzisz DA/DEA
A miasto jak studnia bez dna FaG
A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw CGG7a Czemu cię nie ma na odległość ręki AE
Schyla się nocą i świtem powstaje Cd Czemu mówimy do siebie listami fiscis
Nad rybną studnią bez dna Fea Gdy ci to śpiewam u mnie pełnia lata DA
Zaułków lipcem sparzonych A7F Gdy to usłyszysz będzie środek zimy DE
Wyciszyć nie może zmrok GFC Czemu się budzę o czwartej nad ranem AE
Zasiedli na ławkach zasiedli na ławkach E7a I włosy twoje próbuję ugłaskać fiscis
Ludzie co twarze dniem umęczone FC Lecz nigdzie nie ma twoich włosów DA
Pod lipiec kładą i zmrok Gca Jest tylko blada nocna lampka DE
Aysa śpiewaczka fis
Nie śpię bo spotkać chcę w mieście Śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem AE
Tę ciszę co gęsta jak noc Tak cicho by nie zbudzić sąsiadów fcis
Rozmawiać z krokami swoimi krokami Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie DA
I idę do nocy naprzeciw Myślałby kto że rodem z Manhattanu DE
Bo wokół cisza i noc
Czwarta nad ranem....
Czekam aż neon przytłumi
Rozmyta latarnia dnia Herbata czarna myśli rozjaśnia
Odnajdą się cienieodnajdą się cienie A list twój sam się czyta
Czekam na przyjście dnia Że można go śpiewać
Za oknem mruczą bluesa Te dzikie zapalczywe w gęstym lesie wychowane
Topole z Krupniczej FE
I jeszcze strażak wszedł na solo Krąg śniegu wydeptany w tym kręgu plama krwawa
Ten z Mariackiej Wieży aCGC
Jego trąbka jak księżyc I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane Fea
Biegnie nad topolą
Nigdzie się jej nie śpieszy Ten który na mnie rzucił się niewiele szczęścia miał
Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Już piąta Gdym teraz ile w łapach sił przed siebie prosto rwał
Może sen przyjdzie Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane
Może mnie odwiedzisz Bezradne na tym świecie złym nie wedząc kto je
zdławił
OBAAWA I zginie także stary wilk choć życie dobrze zna
Bo z trzema naraz walczy psami i z ran trzech naraz
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie krwawi
spał aCGC
I spały małe wilczki dwa zupełnie ślepe jeszcze FE Obława...
Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał
aCGC Wypadłem na otwartą przestrzeń piane z pyska
Aeb podniósł warknął groznie aż mną szarpnęły tocząc
dreszcze FE Lecz tutaj też ze wszystkihc stron zła mnie otacza
Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń aFEa woń
Woń która tłumi wszelki spokój i zrywa wszelkie A myśliwemu co mnie dojrzał już się śmieją oczy
sny I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń
FE Rzucam się w bok na oślep gnam aż ziemia spod łap
Z daleka ktos gdzies krzyknął nagle krótki rozkaz pryska
goń aFEa I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje
I z czterech stron wypadły naraz cztery gończe psy Wciąż pędzę słyszę jak on klnie i krew mi płynie z
FE7 pyska
On strzela po raz drugi lecz teraz już pudłuje
Obława obława na młode wilki obława aCGC
Obława...
Lato zamknięte kluczem ptaków ad
Wyrwałem się z obławy tej schowałem w jakiś las Zostawia tylko swe wspomnienia GC
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba Jesień odważnie stawia kroki da
przyzna Zaczyna mgłami dyszeć ziemia H7E7
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna
Lecz nie skończyła się obława nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie A w górach nie ma już nikogo ad
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór brońcie się i wy Niebo nas straszy niepogodą GC
O bracia wilki brońcie się nim wszyscy wyginiecie Lato do ciepłych stron umyka da
W skłębionych chmurach i strumykach
Obława... H7(E7)E7(a)
PIJE KUBA Na niebie mokrym od jesiennej słoty
Koczuje tabor żalu i tęsknoty
Pije Kuba do Jakuba Jakub do Michała CGCGFGC A drzewa pogubiły liście
Pijesz ty piję ja kompanija cała CGCGFGC Na wczesne mrozów przyjście
A kto nie wypije tego we dwa kije CGCG
Aupu cupu łupu cupu niech po Polsku żyje A w górach..
CGCGFGC Wiatr tylko plącze się dokoła
Na wrzosach pajęczyny wiesza
Pil nasi pradziadkowie każdy wypil czarę I zasypiają letnie zioła
Ale głowy nie tracili bo pijali w miarę Jak w smutnych strofach tego wiersza
Kto nad stan swój pije tego we dwa kije
Aupu cupu łupu cupu niech po Polsku żyje A wgórach...
Pili nasi pradziadkowie nie byli pijacy PIOSENKA AMERYKACSKIEGO
Pili mądrze sprawiedliwie będziemy też tacy ŻOANIERZA
Lecz kto nie wypije tego we dwa kije
Aupu cupu łupu cupu niech po Polsku żyje Zatupię podkutymi buciorami aE7a
Automat w garśc i torba z sucharami E7a
A W GÓRACH W ochronną barwę władza mnie ubierze G7C
Jak dobrze być żołnierzem żołnierzem E7a
Czemu ty...
Zostały w domu troski i kłopoty
Nie trzeba mi ni floty ni roboty CÓRKA RYBAKA
Kto ze mną na przechadzkę się wybierze
Jak miło być żołnierzem żołnierzem Gdy księżyc świecił na niebie dla ciebie CGC
Poczułem miłość co przyszła jak wiatr G
A reszta mnie na szczęście nie obchodzi Me serce było w gorącej potrzebie G
Ojczyzna każe o cóż jeszcze chodzi Córką rybaka ty byłaś ja góral z Tatr CG
To ona cały gips na siebie bierze Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały CGC
Jak łatwo być żołnierzem żołnierzem Ryby w jeziorze już poszły dawno spać F
Rzekłaś wtedy do mnie mój mały C
CÓRKA GRABARZA Cóż ci mogę w tę parną mazurską noc dać FGC
Czemu ty dręczysz mnie córko grabarza ad Córko rybaka Mazura z Mazur CG
Świeże kwiaty wciąż przynosisz dla mnie tu GCE7 Popatrz jaki na jeziorze wody glazur C
Przestań już męczyć mnie nie powtarzaj ad Daj mi swe usta wez mnie w ramiona FC
Jak twój ojciec sypał ziemię na mój grób GC Niech się przekonam ile słodyczy FG
Jak tu ciemno jak tu cicho jak ponuro ad Jest w słowie Ilona C
Z każdej strony zwały ziemi gnitą mnie GaE7 Lato minęło lecz uczucie ogniem płonie
Czemu ty stoisz tu stoisz nade mną ad Choć odległość dzis tak wielka dzieli nas
I dlaczego tak okrutnie śmiejesz się GaE7 Ciągle czuję na mym ciele twoje dwie dłonie
W uszach moich szumi woda szemrze las
Biała suknia czarne włosy nie uwierzę Zakopane całe śniegiem zasypane
Że przychodzisz tu co rano budzisz mnie A ty piszesz na jeziorze gruba kra
Przestań już dręczyć mnie i nie przeszkadzaj Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski
Lepiej odejdz stąd daleko odejdz gdzieś Zima minie lato złączy serca dwa
Bystrym wzrokiem pragniesz przebić twrda ziemię CARNY CHLEB
By zobaczyć czy wygodnie w trumnie mi
Proszę cię odejdz stąd odejdz ode mnie Kiedy oczy swe otwarłem jakis lęk ogarnął mnie eG
Nie zakłócaj mi spokoju chociaz ty Azy płynęły mi po sercu wtedy zrozumiałem że De
Czarny chleb i czarna kawa opętani samotnością eG
Myślą wciąż szukamy szczęścia które zwie się NIEWIELE CI MOG DAĆ
wolnością De
Sto gorących słów gdy na dworze mróz CaC
Zapach murów widok kraty wietrze ponieś moją W niewyspaną noc jeden koc dFC FC
pieśń Solo moich ust gitarowy blues CaC
Pieśń goryczy i rozpaczy matko moja jest mi zle Kilka dróg na skrót parę słów dFC FG
Czarny chleb... Nie mogę ci wiele dać F
Nie mogę ci wiele dać dG
Chciałem krzyknąć gdy odeszłaś chciałem płakac Bo sam niewiele mam Ca
brakło tchu Nie mogę dać wiele ci F
Gdzie zabrałaś moje serce mego serca nie ma tu Nie mogę dać wiele ci dG
Przykro mi C FC
Czarny chleb...
Osiem znanych nut McCartneya but
Czemu świat się ciągle żarzy miłość moja wiecznie Kilka niezłych płyt jeden kicz
trwa Siedem chudych lat talię zgranych kart
Czemu inni żyją dłużej a tak krótko żyję ja Południowy głód kurz i brud
Nie mogę ci wiele dać...
Czarny chleb...
Nadgryziony wdzięk pustej szklanki brzęk
W dole jaśmin cudnie pachnie odór ciała się Niespełniony sen itp.
roztacza Podzielony świat myśli warte krat
Już się kończy moje życie życie więznia i tułacza Zaleczony lęk wez co chcesz
Czarny chleb... Nie mogę ci wiele dać...
A gdy przyjdzie chwila błoga i odbierze oddech mój JOLKA JOLKA
W trumnie złoży moje ciało to pod celą będzie znów
Jolka Jolka pamiętasz lato ze snu Cga
Czarny chleb... Gdy pisałaś tak mi zle CGa
Urwij się choćby zaraz coś ze mną zrób Cgda Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas
Nie zostawiaj mnie samej no nie CGF Meta była o dwa kroki stąd
Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak
Silnik rzęził ostatkiem sił Czemu zgasło też nie wie nikt
Aby być znowu w tobie śmiac się i kląć Są wciąż różne koło mnie nie budzę się sam
Wszystko było tak proste w te dni Ale nic nie jest proste w te dni
Dzecko spało za ścianą czujne jak ptak Emigrowałem...
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny
Powiedziałaś że nigdy że nigdy aż tak ZAWSZE TAM GDZIE TY
Słodkie były jak krew twoje łzy
Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr CaG
Emigrowałem z objęć twych nad ranem dFCdFC By zabrał mnie z powrotem tam gdzie masz swój
Dzień mnie wyganiał nocą znów wracałem dFCdFG świat
Dane nam było słońca zaćmienie Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Następne będzie może za sto lat Żeby znalazł cię aż tam gdzie pochowałaś sny
Plażą szły zakonnice a słońce w dół Już teraz wiem że dni są tylko po to FG
Wciąż spadało nie mogąc spaść By do ciebie wracać każdą nocą złotą Ca
Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt Nie znam słów co mają jakiś większy sens FG
Na toyotę przepiękną aż strach Jeśli tylko jedno jedno tylko wiem Ca
Być tam zawsze tam gdzie ty FG
Mąż twój wielbi porządek i pełne szkło
Narzeczoną miał kiedyś jak sen Nie pytaj mnie o jutro to za tysiąc lat
Z autobusem Arabów zdradziła go Płyniemy białą łódką w niezbadany czas
Nigdy nie był już sobą o nie Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk
By już nie uciekały nam by wysuszyły łzy
Emigrowałem...
Już teraz wiem...
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak Budzić się i chodzić spać we własnym niebie Ca
Wypełzaliśmy na suchy ląd Być tam zawsze tam gdzie ty FG
Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie
Być tam zawsze tam gdzie ty SKÓRA
Budzić się i chodzić spać we własnym niebie
Być tam zawsze tam gdzie ty Stoję na ulicy z nią stoję twarzą w twarz CFC
Ktoś przechodzi trąca łokciem wzrokiem pluje nas
PRZEŻYJ TO SAM CFC
Szeptem mówię mała patrz cywilizowany świat
Na życie patrzysz bez emocji GCa aCGaG
Na przekór czasom i ludziom wbrew dG Potem obejmuję ją odpływamy w dal
Gdziekolwiek jesteś w dzień czy w nocy Ga Nie dochodzi obcy głos wolno płynie czas
Oczyma widza oglądasz grę dGG7 Odpływamy w otchłań gwiazd Mała nuci to co ja
Ktoś inny zmienia świat za ciebie Tam tam tam tam tara tata tam FGCF
Nadstawia głowę podnosi krzyk Tam tam tam tam tara tata tam FGCG
A ty z daleka bo tak lepiej
I w razie czego nie tracisz nic Stoję na ulicy z nią śmiechy wkoło nas
Ktoś przechodzi trąca łokciem pluje Małej w twarz
Przeżyj to sam przeżyj to sam CGadG Głośno mówię Mała patrz cywilizowany świat
Nie zamieniaj serca w twardy głaz Cga
Póki jeszcze serce masz dG Potem mu przestawiam nos upadł ale wstał
Dookoła głosów sto ten w skórze to drań
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku Padam dzisiaj byłem sam Mała nuci to co ja
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przyuł Tam tam tam...
Ogromne morze ludzkch głów
Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal
A spiker cedził ostre słowa Nie dochodzi obcy głos wolno płynie czas
Od których nagła wzbierała złość Odpływamy w otchłań gwiazd Mała nuci to co ja
I począł w tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś milczenia dość Tam tam tam...
Przeżyj to sam... WHISKY
PRZEZ ZAMIECIE I BURZE
Mówią o mnie w mieście co z niego za typ
GCGCGCGC Przez zamiecie i burze przejdę w starym mundurze
Wciąż chodzi pijany pewno nie wie co to wstyd aA7
GCGCGCGC Tylko stopień się zmieni i sznur da
Brudny niedomytek w stajni ciągle śpi Da Na rękawie zagości kilka nowych sprawności ad
Czego szukasz w naszym mieście CGa A w podeszwach przybędzie nam dziur EE7a
Idż do diabła mówią ludzie CGa
Ludzie pełni cnót DG CGC Czas podkładkę położy złote liście pomnoży
Tylko krzyż pozostanie ten sam
Chciałem kiedys zmądrzeć i po ich stronie być Zżółkną w naszej kronice śnieżno-białe stronice
Spać w czystej pościeli świerze mleko pić Fotografie wyłuska kyoś z ram
Naprawdę chciałem zmądrzeć po ch stronie być
Pomyślałem więc o żonie Bluza w słońcu spłowieje popiół z ognisk wywieje
Aby stać się jednym z nich Wtórujący w piosence nam wiatr
Stać się jednym z nich Plam na mapie zabraknie barwa chusty wyblaknie
Wśród wędrówek od morza do Tatr
Miałem na oku hacjendę wspaniałą mówię wam
Lecz nie chciała w niej zamieszkać żadna z Za lat pięć albo dziesięć lub na trzydziestolecie
pięknych dam Za ćwierć wieku a może za pół
Wszystkie śmiały się wołając wołając za mną wciąż Posiekany przez deszcze ciągle trwać będzie jeszcze
Bardzo ładny frak masz Billy Nasz proporzec odwieczny nasz druh
Ale kepski byłby z ciebie
Kiepski byłby mąż ANIOA I DIABEA
Whisky moja żono jednak tyś najlepsza z dam Idzie dabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
Już mnie nie opuścisz nie nie będę sam Nie pożyczył mu na piwo nie pożyczył nikt eCDe
Mówią whisky to nie wszystko można bez niej żyć Słońce praży go od rana wiatr gorący dmucha
Lecz nie wiedzą o tym ludzi Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał
Że najgorzej w życiu to
To samotnym być Piwa nalejcie piwa dobrego piwa ze starej beczki od
barmana eGDe
Od piwa się głowa kiwa od tego piwa ze starej Pójdę chyba tam ze swoją żoną
beczki Ona także gębę ma niewyparzoną
Idzie anioł wśród zieleni dobrze mu się wiedzie Mgła....
Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obok na drodze pod śliwką Patrzę a tu wampir za zakrętem
Zobaczyli że im browar wyszedł naprzeciwko Dusi jedna fajną babkę prętem
Taka kolej rzeczy już być musi
Piwa nalejcie piwa... Wampir jedna babkę w roku mus dusić
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości Czemu dzisiaj babkę tę przypierasz
Anioł pije piwo trzecie diabeł mu zazdrości Pytam grzecznie damskiego wampira
Mówi diabeł postaw kufla Bóg ci wynagrodzi Czemu dzisiaj brudzisz swe paluszki
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie Jak to czemu przecież dzisiaj są zaduszki
Piwa nalejcie piwa... Mgła...
Na to anioł zatrzepotał skrzydeł piuropuszem W gęstym mroku przy cmentarnej bramie
I powiedział dam ci dychę w zamian za twa duszę Kat straszliwy gościa kołem łamie
Cóż miał zrobić biedny diabeł grzeczną duszę Kat nad gościem męczy się i poci
sprzedał Gość wciąż żyje.Czyżby kat robotę sknocił?
I zrobili sobie piekło z odrobiną nieba
Kat straszliwą śrubę wciąż dokręca
MGAA Lecz nad gościem siły już się nie ma znęcać
Nagle w mroku słychać skargę głośną
Mgła okryła domy i ulice aFE Kurcze coś mnie dzisiaj strasznie łamie w kościach
Wlazła w szpary między okiennice
Ja w mieszkaniu siedzę a za oknem Mgła...
Dzieją dzisiaj rzeczy się okropne
Jedna baba drugiej-prawda-babie
Tam na plantach tuż obok cmentarza Wsadziła we mgle do nosa grabie
Mąż żonie gębę wrzątkiem wyparza A poza tym jeszcze całkiem nową
Jej wsadziła w d... bombę atomową
Kiedy góral umiera to góry z żalu sine
Teraz zaś niejaki pan Dracula Pochylają nad nim głowy
Babę z bombą w d.... gdzieś przytula Jak nad swoim synem
Dracul sporo kobit ma w rezerwie Las w oddali szumi mu
Lecz ta baba świetnie go rozerwie Odwieczną pieśń bukową
A on długo sposobi się
SZALEĆ Przed najdalszą drogą
Drży ogniska płomień FGC Kiedy góral umiera to nikt po nim nie płacze
Mgła spowiła mrok Cicho czeka aż kostucha w okno zakołacze
Zimny wiatru powiew Oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba
Jeszcze jeden krok By pożegnac góry swe by im cos zaśpewać
A noc wyśpiewa
Góry moje wierchy moje
Szaleć Otwórzcie swe ramiona
Szaleć aż do rana Niech na miękkim z mchu posłaniu
Szaleć dziewczyno kochana Cichuteńko skonam
Szaleć Ojcze mój wietrze halny powiej ku północy
Szaleć tora tora Ciepłe drżące swoją ręka otrzyj zgasłe oczy
Szaleć z rana do wieczora Bym mógł w ziemie wrosnąć
Strzelić potem do słońca smreczyną
Zapomniany refren I na zawsze szumieć już nad moja dziedziną
Wzbudził szczere łzy
Czy ktoś zostać zechce Kiedy góral umiera to dzwony mu nie grają
Chyba tylko ty Cicho wspina się do bramy góralskiego raju
Więc dalej dalej... Tylko strumień po kamieniach
Żałobna nutę składa tylko czarnooka górom
Szaleć... opowiada
GDY GÓRAL UMIERA HARCERSKA WIARA
DD7eDeGDeGD
Wez gitarę spakuj plecak Dobry kompan do zabawy na włóczęgę poprzez
Do pociągu z nami wsiądz świat
Dziś pojedziesz z marzeniami Dzieli ze mną wszystkie sprawy werny druh
Odkryć jakiś nowy ląd najlepszy brat
Powie ja pomogę więc zaufać mogę
My harcerska wiara Bo nie rzuca słów na wiatr
Z nami chodz z nami siądz z nami fajno jest
Tu zapomnisz o kłopotach i zabawisz świetnie się Wspólne łączą nas przygody obozowe łączą dni
Wspólne cele i pragnienia wspólne myśli wspólne
Co tam nam Warszawa sny
Wieczny brud i kurz Znają to harcerze skąd się przyjażń bierze
Siadaj z nami jedz w Bieszczady Ta o której każdy śni
Tam odpoczniesz stary znów
HARCERSKA DOLA
My harcerska wiara...
Z miejsca na miejsce z wiatrem wtór z lasu do lasu z
A gdy z tej wędrówki wrócisz pól do pól aEa
Jak ten ptak jak ten ptak Wszędzie nas pędzi wszędzie gna harcerska dola
Wez gitarę naciąg struny radosna daEE7a
I zaśpiewaj z nami tak
Nam trud nie straszny ani bój bo myśmy złu wydali
My harcerska wiara... bój
I z nim do walki wciąż nas gna harcerska dola
TU ZNALAZAEM PRZYJACIELA radosna
Tu znalazłem przyjaciela jest harcerzem tak jak ja Nasz pogodny jasny wzrok niechaj rozjaśnia
aEE7a ludziom mrok
W smutku zawsze rozwesela i pociechy słowa zna Niechaj i innym szczęście da harcerska dola radosna
aEE7a
Zawsze blisko siebie znajdę go w potrzebie da
Odkąd przyjażń nasza trwa EE7aA7
Cygańska ballada.....................................................
Czarny blues o czwartej nad ranem..........................
Czarny chleb............................................................
Czarne oczy..............................................................
Czerwony pas............................................................
Czort niesie po lesie..................................................
Deszczowe lato..........................................................
Dona.........................................................................
Dym jałowca............................................................
Dziki włóczęga..........................................................
Emeryt.....................................................................
Francois Villon........................................................
Gdy góral umiera ...................................................
Gdy już ciemna noc zapada.....................................
Głupia posenka........................................................
Anioł i diabeł............................................................ Green Horn..............................................................
A w górach............................................................... Grosza nie mam.......................................................
Ballada o Krzyżowcu............................................... Harcerska dola.........................................................
Bez słów................................................................... Harcerska wiara.......................................................
Biały krzyż................................................................ Harcerski krzyż.........................................................
Bieszczady................................................................ Harcerze..................................................................
Beszczadzki trakt...................................................... Hawiarska Koliba.....................................................
Buty.......................................................................... Heave away Santiana...............................................
Hiszpańskie dziewczyny............................................
Córka grabarza......................................................... House of the Rising Sun..........................................
Córka rybaka............................................................ Hymn włóczęgów......................................................
Cygan.......................................................................
Idzie noc...................................................................
Obława.....................................................................
Jamboree................................................................. Obozowe tango........................................................
Ja mam tylko jeden świat........................................ Odpowie ci wiatr......................................................
Jasnowłosa............................................................... Od Turbacza.............................................................
Ja poeta.................................................................... Opadły mgły............................................................
Jak............................................................................
Jolka Jolka............................................................... Pejzaże Harasymowiczowskie...................................
Pieśń........................................................................
Keja.......................................................................... Pieśń pożegnalna.....................................................
Komendant............................................................... Pije Kuba..................................................................
Korowód................................................................... Pinokio.....................................................................
Krajka....................................................................... Piosenka amerykańskiego żołnierza.........................
Płonie ognisko..........................................................
Las gra nam fanfary................................................ Pożegnanie Liverpoolu.............................................
Przechyły..................................................................
Majster Bieda........................................................... Przez zamiecie i burze..............................................
Mały obóz................................................................ Przeżyj to sam..........................................................
Marco Polo.............................................................. Przyjaciele................................................................
Moja litania.............................................................
Mgła......................................................................... Ramię pręż...............................................................
Modlitwa harcerska.................................................. Rozmari....................................................................
Modlitwa o wschodzie słońca..................................
Moja dziewczyna...................................................... Sen Katarzyny..........................................................
Morskie opowieści.................................................... Słoneczko.................................................................
My cyganie............................................................... Skóra........................................................................
Szaleć.......................................................................
Na kolejowym szlaku............................................... Szanta dziewicy.........................................................
Na Mazury................................................................ Szara lilijka..............................................................
Nasz polski lesie....................................................... Szara harcerka.........................................................
Niewiele ci mogę dać................................................ Szare szeregi.............................................................
Nocna piosenka o mieście........................................ Szczęśliwej drogi już czas........................................
Tańcowanie..............................................................
Tolerancja................................................................
Tratwa blues.............................................................
Trzy miłości..............................................................
Tu znalazłem przyjaciela..........................................
Ukraina....................................................................
Ulica.........................................................................
Wędrowanie..............................................................
Wędrowiec................................................................
Whisky......................................................................
W kamień zaklęci.....................................................
Wróżka.....................................................................
Wrzosowisko.............................................................
Wszystko co nasze.....................................................
Zawsze tam gdzie ty..................................................
Zegarmistrz światła..................................................
Zielony płomień.......................................................
Złączeni węzłem.......................................................
Żegluj......................................................................


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
aaa śpiewnik Ale zanim pójde (Happysad)
aaa śpiewnik Na jednej z dzikich plaż (Rotary)
Śpiewnik 268
Śpiewnik 64a
aaa śpiewnik Powiedz (Ich Troje)
19 (135)
aaa śpiewnik Autobiografia (Perfect)
Sailor Moon SuperS ep 135
Śpiewnik Wspólnotowy Grupa modlitewna Odnowy w Duchu Świętym Światło compressed
Spiewnik koscielny
Śpiewnik pieśni na ślub
Śpiewnik 206 (P)
Śpiewnik 28 e
Śpiewnik 30

więcej podobnych podstron