JK 08 JK08 kardela1

background image

H

ENRYK

K

ARDELA

Gramatyka kognitywna
jako globalna teoria je˛zyka

1. Wprowadzenie

Teoria lingwistyczna zwana gramatyka˛ kognitywna˛ powstała stosunkowo niedawno – na
przełomie lat siedemdziesia˛tych i osiemdziesia˛tych naszego wieku – jako reakcja na
formalne teorie je˛zykoznawcze – w szczególnos´ci zas´ na tzw. rozszerzona˛ teorie˛ standar-
dowa˛ (Extended Standard Theory), rozwijana˛ przez Noama Chomsky’ego i jego zwolen-
ników

1

. Za twórce˛ i czołowego reprezentanta teorii uwaz˙a sie˛ powszechnie Ronalda

Langackera, uczonego amerykan´skiego, swego czasu maja˛cego takz˙e istotny wkład w roz-
wój gramatyki generatywnej.

Wiele elementów analizy kognitywnej moz˙na doszukac´ sie˛ w pracach niemieckich

psychologów z lat trzydziestych i czterdziestych naszego stulecia – twórców teorii gestal-
tów (Gestalt Theorie)

2

, lingwisty francuskiego P. Guirauda

3

, je˛zykoznawców obszaru

niemieckoje˛zycznego – twórców analizy onomazjologicznej

4

, czy wreszcie – na gruncie

amerykan´skim – lingwistów uprawiaja˛cych tzw. semantyke˛ generatywna˛

5

. Szereg roz-

wia˛zan´ przeje˛ła takz˙e gramatyka kognitywna z prac filozoficznych i je˛zykoznaw-
czych L. Wittgensteina

6

(teoria podobien´stwa rodzinnego) oraz prac z dziedziny psycho-

logii E. Rosch, pos´wie˛conych teorii prototypów

7

. Za bezpos´rednia˛ poprzedniczke˛

gramatyki kognitywnej nalez˙y uznac´ gramatyke˛ przestrzeni (Space Grammar), rozwijana˛
przez Ronalda Langackera w drugiej połowie lat siedemdziesia˛tych

8

.

Współczesna scena kognitywistyczna jest niezwykle zróz˙nicowana: znajdujemy tu

prace o stosunkowo duz˙ym nachyleniu formalistycznym (R. Jackendoff

9

), publikacje

reprezentuja˛ce „umiarkowany formalizm” (R. Langacker

10

), prace przypominaja˛ce trakta-

ty lingwistyczno-filozoficzne (G. Lakoff, M. Johnson

11

), wreszcie prace z pogranicza

analizy literackiej i lingwistycznej

12

. Wiele z prac kognitywistycznych nawia˛zuje do

badan´ z dziedziny tzw. computer sciences, w tym badan´ nad sztuczna˛ inteligencja˛ –

9

background image

w szczególnos´ci prace R. Jackendoffa

13

) oraz z badan´ z zakresu przetwarzania informacji

(teoria interaktywnego aktywowania, zwana takz˙e teoria˛ poła˛czen´ – Connectionist Theory

14

.

To, co odróz˙nia gramatyke˛ kognitywna˛ od teorii formalnych, takich jak np. rozszerzo-

na teoria standardowa, to przede wszystkim brak wyraz´nych granic mie˛dzy poszczególny-
mi poziomami opisu je˛zyka. I tak, podczas gdy np. ostatnia wersja rozszerzonej teorii
standardowej, tzw. teoria rza˛du i wia˛zania (Government and Binding Theory) jest silnie
zmodularyzowanym modelem je˛zyka

15

, gramatyka kognitywna, odrzucaja˛c całkowicie

ten typ opisu, postuluje tylko trzy typy struktur je˛zykowych: struktury fonologiczne,
struktury semantyczne oraz – ła˛cza˛ce te dwie – struktury symboliczne

16

. Oznacza to, z˙e

wszystkie struktury je˛zyka, w tym struktury fonologiczne, morfologiczne i składniowe sa˛
„usemantycznione”

17

. Tak wie˛c o ile, np. przypisanie niewłas´ciwego sufiksu lub wydery-

wowanie zdania niegramatycznego traktowane jest w gramatyce generatywnej jako naru-
szenie okres´lonych ograniczen´ nałoz˙onych na reguły morfologiczne, ba˛dz´ składniowe,
o tyle uz˙ycie danego sufiksu lub danej formy składniowej w gramatyce kognitywnej jest
motywowane semantycznie – takim a nie innym sposobem obrazowania. Gramatyka
kognitywna jest bowiem modelem uz˙ycia je˛zyka

18

.

Dotykamy tu niezwykle istotnego zagadnienia wywołuja˛cego burzliwe dyskusje ws´ród

je˛zykoznawców – rozdziału semantyki od pragmatyki, a raczej braku tego rozdzialu
w gramatyce kognitywnej). „Podział na semantyke˛ i pragmatyke˛ (czy na je˛zykowa˛ i poza-
je˛zykowa˛ wiedze˛) jest sztuczny – os´wiadcza Langacker – a jedyna˛ włas´ciwa˛ koncepcja˛
semantyki je˛zykoznawczej to taka, która unika fałszywych dychotomii i jest przeto ency-
klopedyczna w swej istocie”. Jes´li jednak tak jest w istocie – jes´li informacja składaja˛ca
sie˛ np. na poje˛cie ‘kota’ jest praktycznie niczym nie ograniczona – to czy moz˙liwe jest
w ogóle definiowanie czegokolwiek?

19

Czy w definicji ‘kota’ nie powinna np. znalez´c´ sie˛

informacja: „Z reguły koty towarzysza˛ czarownicom podczas odbywaja˛cego sie˛ sabbatu
czarownic”? Odpowiedz´ brzmi: i tak i nie, w zalez˙nos´ci od okolicznos´ci uz˙ycia słowa kot.
Jes´li be˛dziemy mieli do czynienia z praktyka˛ etnolingwistyczna˛, jest oczywiste, z˙e w opi-
sie czarownicy informacja ta be˛dzie miała kapitalne znaczenie, zupełnie nieistotna nato-
miast okaz˙e sie˛ ona dla weterynarza (o ile oczywis´cie nie wierzy on w istnienie czarownic,
w zwia˛zek, jaki ła˛czy koty z czarownicami i nie daje ujs´cia swoim przekonaniom w pra-
ktyce weterynaryjnej). Znaczy to, z˙e o tym, co składa sie˛ na informacje˛ centralna˛, a co na
peryferyjna˛, decyduje konkretne uz˙ycie je˛zyka, konkretny kontekst – czas i miejsce
wypowiedzi, przekonania i wierzenia mówia˛cego, sposób wartos´ciowania, itd. Ten kalej-
doskopowy, nieustannie zmieniaja˛cy sie˛ punkt widzenia, jest podstawowa˛ zasada˛ grama-
tyki kognitywnej – zasada˛, która swymi korzeniami sie˛ga bezpos´rednio tradycji gestalty-
zmu

20

.

Przyje˛cie gestaltyzmu przez gramatyke˛ kognitywna˛ za podstawowa˛ zasade˛ metodolo-

giczna˛ ma istotne konsekwencje dla semantycznej teorii je˛zyka. Gestaltyzm odrzuca
kompozycjonalny sposób derywowania znaczen´, przyje˛ty w innych, niekognitywistycz-
nych teoriach semantycznych. Według tych ostatnich bowiem, na znaczenie np. słowa
licznik składałoby sie˛ znaczenie morfemu licz (a wie˛c ‘liczyc´, odliczac´’) oraz znaczenia,
jakie niesie ze soba˛ suffiks -nik w (tym przypadku semantyczna rola INSTRUMENT), co
w sumie daje znaczenie ‘urza˛dzenie do mierzenia nate˛z˙enia pra˛du, szybkos´ci (pojazdu),
nate˛z˙enia promieniowania’, itp. Juz˙ jednak z tej niejednoznacznos´ci słowa licznik jasno
wynika, z˙e ten „kumuluja˛cy sie˛”, kompozycjonalny sposób derywowania znaczen´ prowa-
dzi do powaz˙nych trudnos´ci interpretacyjnych. Licznik Geigera i licznik samochodu

10

background image

(szybkos´ciomierz) to dwa róz˙ne urza˛dzenia, róz˙nia˛ce sie˛ kształtem, budowa˛, sposobem
funkcjonowania, itp. Podobnie komputer to nie urza˛dzenie do liczenia (od łac. computare
‘liczyc´’) – to urza˛dzenie do pisania, modelowania, obliczania, z ekranem, urza˛dzeniami
peryferyjnymi (jak np. drukarka˛) i oprogramowaniem. Na powaz˙ne trudnos´ci natrafia
semantyka kompozycjonalna takz˙e w przypadku złoz˙en´, wyraz˙en´ idiomatycznych i meta-
forycznych, jak np. sezon ogórkowy, perły przed wieprze, zakuta pała, popus´cic´ komus´
cugli, ugryz´c´ sie˛ w je˛zyk
, itp. Aby prawidłowo zinterpretowac´ te wyraz˙enia nie wystarczy
znajomos´c´ poszczególnych słów składaja˛cych sie˛ na te frazy – niezbe˛dna jest tu znajomos´c´
znaczenia całego wyraz˙enia

21

. Nieprzypadkowo cała idiomatyka została przez gramaty-

ków generatywnych przeniesiona do leksykonu jako zbiór semantycznie nierozkładalnych
struktur, nie mówia˛c juz˙ o tym, z˙e samemu zagadnieniu pos´wie˛cono stosunkowo niewiele
miejsca w rozwaz˙aniach nad je˛zykiem. Leksykon, według kognitywistów stał sie˛ dla
gramatyków generatywnych swoistym „koszem na s´miecie”, gdzie „upchnie˛to” wszystko,
co idiosynkratyczne, nie daja˛ce sie˛ wyjas´nic´ przy pomocy reguł. Los ten podzieliła takz˙e
metaforyzacja, o czym s´wiadczy niewielka liczba prac na ten temat napisanych w duchu
generatywistycznym. Przeciwnie – dowodza˛ kognitywis´ci – metaforyzacja to nie pewien,
marginalny aspekt uz˙ycia je˛zyka – to podstawowy, kreatywny składnik je˛zyka, na który
tak che˛tnie powołuja˛ sie˛ generatywis´ci

22

. W przypadku metaforyzacji bowiem naste˛puje

poszerzenie granic danej kategorii, niejednokrotnie tak dalece, z˙e poszczególne elementy
danej kategorii cze˛sto nie wydaja˛ sie˛ miec´ punktów stycznych ze soba˛

23

. Dotykamy tu

fundamentalnego problemu dotycza˛cego organizacji kategorii przyje˛tego przez poszcze-
gólne gramatyki: (a) organizacji według zasady warunków koniecznych i wystarczaja˛-
cych, lub (b), według zasady podobien´stwa rodzinnego w sensie Wittgensteina. To włas´nie
ta ostatnia zasada lez˙y u podstaw organizacji kategorii w gramatyce kognitywnej. Według
tej zasady kategorie posiadaja˛ budowe˛ skalarna˛ w tym sensie, z˙e ws´ród elementów
wchodza˛cych w skład tych kategorii moz˙emy wyróz˙nic´ „lepsze” (prototypowe) i „gorsze”
(mniej prototypowe) przykłady

24

. Dla okres´lenia budowy takiej kategorii, opartej na

zasadach podobien´stwa rodzinnego, be˛dziemy posługiwac´ sie˛ terminem prototypowa
organizacja kategorii)

25

.

2. Analiza kognitywna

Jak juz˙ wspomniałem, gramatyka kognitywna zdecydowanie odrzuca modularny cha-

rakter opisu je˛zyka proponowany przez modele generatywne. Według kognitywistów,
o tym, jakiego rodzaju konstrukcja, fraza, słowo, czy morfem maja˛ byc´ uz˙yte, decyduje
kontekst, a mówia˛c s´cis´le – sposób obrazowania. Konsekwencja˛ tego jest traktowanie
gramatyki jako kontinuum symbolicznego, gdzie powiedzmy, konstrukcje par excellence
składniowe jak np. brac´ nogi za pas moga˛ byc´ zasta˛pione onomatopeicznym myk!, ojej!,
Hm...
lub jeszcze innymi s´rodkami wyrazu

26

:

– Hm...
..............
– Nie wszystko złoto, co sie˛ s´wieci
..............

11

background image

– Te rzeczy, które przycia˛gaja˛ oczy i przy których sie˛ przystaje, które jeden drugiemu

z podziwem pokazuje, te rzeczy po wierzchu błyszcza˛, a sa˛ lichota˛ w s´rodku.

..............
– Ista, quae spectantur, ad quae consistitur, quae alter alteri stupens monstrat, foris

nitent, introrsus misera sunt.

..............
– Cicha woda brzegi rwie
– Still water runs deep
– ..............
– Nigdy bym nie przypuszczał, z˙e Jan jest takim draniem
..............
– Co za cham!
..............
– Cham!
– itd.
Ten wertykalny, fonologiczno-składniowo-semantyczny gestalt ma równiez˙ swoja˛

organizacje˛ horyzontalna˛ – prototypowa˛ (skalarna˛) organizacje˛ fonologii, morfologii,
składni oraz semantyki leksykalnej. Oznacza to, z˙e w fonologii moz˙na wyróz˙nic´ bardziej
lub mniej prototypowe odmiany danego fonemu, morfologii podstawowa˛ i wtórna˛ infor-
macje˛ przekazywana˛, np. przez sufiksy diminutywne, w składni centralne i peryferyjne
konstrukcje, wreszcie w semantyce leksykalnej – centralne i peryferyjne sensy danej
kategorii

27

.

I tak, na przykład, prototypowa˛ organizacje˛ poziomu morfologicznego moz˙na zilustro-

wac´ na przykładzie dwóch sufiksów diminutywnych w je˛zyku polskim -ina oraz -ek,
desygnuja˛cych rzeczy małe, jak np. ptaszek „mały ptak” lub psina „mały pies”. Znaczenie
‘cos´ co jest małe’ nie jest jednak jedynym znaczeniem przekazywanym przez te sufiksy.
Sufiksu -ina np. uz˙yjemy dla okres´lenia rzeczy lub osób budza˛cych litos´c´ (na co wskazuja˛
przykłady takie jak Mała psina trze˛sła sie˛ ze strachu, wzbudzaja˛c litos´c´ przechodniów,
Zgarbiona babina stała u wrót kos´cioła prosza˛c o jałmuz˙ne˛
), lub na okres´lenie rzeczy lub
osób budza˛cych pogarde˛ (co sugeruje przykład Łyz˙ka ne˛dznej zupiny musiała wystarczyc´
wie˛z´niom do wieczora
). Jest oczywiste, z˙e istnieja˛cy zwia˛zek mie˛dzy tymi znaczeniami
nie da sie˛ uja˛c´ za pomoca˛ warunków koniecznych i wystarczaja˛cych – Jakie (konieczne)
cechy wspólne bowiem moz˙e posiadac´ znaczenie ‘cos´ jest małe’ z ‘cos´, co budzi pogarde˛’?
Zwia˛zek ten natomiast da sie˛ stosunkowo łatwo wyjas´nic´ przy załoz˙eniu, z˙e sufiks -ina
posiada znaczenia centralne oraz znaczenia peryferyjne, a przejs´cie od jednego znaczenia
do drugiego tworzy swoisty łan´cuch sensów ‘cos´ co jest małe’ (o ile naturalnie jest
dostrzez˙one) wzbudza róz˙nego rodzaju uczucia, od ‘uczucia litos´ci do sympatii’ (jak,
powiedzmy, ‘mały kot’ – tj. kotek), a wzbudzaja˛c litos´c´ tym samym ‘prowadzi do pogardy’
(czego ilustracja˛ jest słowo zupina)

28

.

Podobnie rzecz sie˛ ma z sufiksem -ek w słowie ptaszek: oprócz znaczenia ‘mały ptak’

sufiks ten jest nos´nikiem znaczenia metaforycznego – ptaszek to ‘ktos´ o ujemnych cechach,
gagatek, nicpon´ lub wre˛cz przeste˛pca’. Takz˙e i w tym przypadku uje˛cie zwia˛zku znacze-
niowego mie˛dzy zdrobnieniem ‘cos´, co jest małe’ a ‘kims´, kto jest przeste˛pca˛’ nie byłoby
moz˙liwe do ustalenia przy pomocy warunków koniecznych i wystarczaja˛cych. Niezwykle
pomocna natomiast okazuje sie˛ zasada podobien´stwa rodzinnego: sufiks -ek posiada
znaczenie centralne. ‘cos´, co jest małe’ oraz szereg innych znaczen´ peryferyjnych, mie˛dzy

12

background image

innymi ‘cos´, co budzi litos´c´’, ‘cos´, co wzbudza pogarde˛’, ‘cos´ co jest ne˛dzne i niegodne’.
W przypadku uz˙ycia słowa ptaszek w znaczeniu ‘gagatek, przeste˛pca’, wyprofilowana
(wyakcentowana) zostaje włas´nie ta ostatnia informacja, przez przesunie˛cie z pozycji
peryferyjnej na pozycje˛ centralna˛. Tego typu zmiane˛ perspektywy obserwujemy oczywi-
s´cie we wszystkich przypadkach metaforyzacji, porównan´, itd.

Przykładem prototypowej organizacji „poziomu składniowego” z kolei moga˛ byc´

konstrukcje pytajne, tworza˛ce pewna˛ hierarchie˛, oparta˛ o kryteria takie jak kryterium
waz˙nos´ci, informatywnos´ci (wiedzy zadaja˛cego pytanie), składnika w zdaniu, do którego
odnosi sie˛ pytanie (np. pytanie o podmiot, dopełnienie, czy okolicznik), stopnia ła˛czliwos´ci
z innymi zdaniami, itp. Przypus´c´my, z˙e taka˛, z pewnos´cia˛ niepełna˛, hierarchie˛ tworza˛
naste˛puja˛ce rodzaje pytan´:

1. Pytanie TAK–NIE (Czy widziałes´ sie˛ z Marysia˛ wczoraj?)
2. Pytania o informacje˛ szczegółowa˛:
(a) pytania o podmiot (Kto przyszedł?)
(b) pytania o dopełnienie bliz˙sze (Kogo widziałes´?)
(c) pytania o dopełnienie dalsze (Komu to dałes´?)
(d) pytania o dopełnienie przyimkowe (Z kim Jan przyszedł?)
(e) pytania o dopełniacz (Czyj to samochód?)
(f) pytania „okolicznikowe” (Gdzie byłes´; Po co tam poszedłes´?, Jak ci tam było? itd.)
3. Pytania zalez˙ne/w mowie zalez˙nej (Nie słysze˛, kto mówi)
4. Pytania retoryczne (Czy naprawde˛ mamy az˙ tak wiele czasu, aby zajmowac´ sie˛ takimi

błahostkami?).

5. Pytania zamykaja˛ce wypowiedz´ (Byłes´ tam wczoraj, nieprawdaz˙?)
6. Pytania/wypowiedzi z zaimkami wzgle˛dnymi (Me˛z˙czyzna, który tam stoi, to sam

Zubin Mehta; Ksia˛z˙ka, co lez˙y na stole zawiera same kłamstwa)

7. Wypowiedzi z zaimkiem pytajnym co, odnosza˛ce sie˛ do orzeczenia zdania główne-

go (Przyszedł bardzo póz´no wczoraj, co nie pozwoliło nam na przygotowanie planu na
dzisiejsze posiedzenie)

8. Pytania/wykrzyknie˛cia, wyraz˙aja˛ce dezaprobate˛ mówia˛cego (Co takiego?!; Co ty

powiesz?; Doprawdy?)

Wydaje sie˛, z˙e centralne miejsce w prototypowej organizacji kategorii pytan´ w je˛zyku

polskim powinno przypas´c´ w udziale pytaniom typu TAK/NIE oraz pytaniom o informacje˛
szczegółowa˛. Pytania te bowiem sa˛ pytaniami „rzeczywistymi”, tzn. wymagaja˛ potwier-
dzenia informacji zawartej w nich lub zawieraja˛ pros´be˛ o taka˛ informacje˛. Nie sa˛ natomiast
takimi pytaniami przykłady (4), (5) lub (8), jako z˙e uz˙ywa sie˛ tych konstrukcji w innych
celach – na przykład dla wyraz˙enia zdziwienia, ironii, pogardy, itd. Nie sa˛ takz˙e klasycz-
nymi pytaniami – jes´li sa˛ pytaniami w ogóle – przykłady takie jak (7), gdzie zaimek co
wprowadza zdanie oznajmuja˛ce oraz (6), który jest de facto zaimkiem wzgle˛dnym

29

.

Miejsce danego pytania na skali prototypu zalez˙y równiez˙ od tego, czy dana kategoria

pytan´ poddaje sie˛ czy tez˙ nie modyfikacjom składniowym. W przypadku zwie˛kszonej
podatnos´ci na takie modyfikacje, konstrukcje˛ taka˛ nalez˙y uznac´ za bardziej prototypowa˛.
I tak, w przeciwien´stwie do pytan´ TAK/NIE oraz pytan´ o informacje˛ szczegółowa˛, przy-
kładów takich jak (8) nie da sie˛ zanurzyc´ w zdaniu głównym:

*

Ciekawy jestem, co ty

powiesz?! lub

*

Nie wiem, co takiego?!. Natomiast zdania Nie wiem, czy tam byłes´ i Ciekaw

jestem, kto widział Marysie˛ wczoraj w teatrze sa˛ zdaniami całkowicie do przyje˛cia.
Podobnie zdania typu (5) nie dadza˛ sie˛ zanurzyc´ w zdanie główne:

*

Chciałbym wiedziec´,

13

background image

czy Jan przyjdzie jutro, nieprawdaz˙? (”nieprawdaz˙” odnosi sie˛ tu do zdania głównego a nie
podrze˛dnego) jest zdaniem całkowicie nieakceptowalnym.

Innym testem na prototypowos´c´ pytan´ moz˙e byc´ test koniunkcji – konstrukcje pytajne,

które dadza˛ sie˛ poła˛czyc´ spójkami nalez˙ałoby uznac´ za spełniaja˛ce kryterium prototypo-
wos´ci, w przeciwien´stwie do konstrukcji, które nie dałyby sie˛ w ten sposób poła˛czyc´. I tak,
o ile moz˙liwe sa˛ pytania Kto i dlaczego tam poszedł lub Kiedy - a jes´li tak - to w jakim celu,
nalez˙y wypełniac´ te formularze?
, to poła˛czenie „pytan´” typu

*

Dlaczego i tam byłes´,

nieprawdaz˙? lub

*

Co takiego?! i kto ci to powiedział?, jest z reguły niemoz˙liwe.

Za jeszcze inne kryterium miary prototypowos´ci – a włas´ciwie braku prototypowos´ci

pytan´ – nalez˙ałoby uznac´ marginalnos´c´ danej konstrukcji oraz, s´cis´le z tym zwia˛zana˛, niska˛
jej akceptowalnos´c´. Mam tu na mys´li przede wszystkim konstrukcje zawieraja˛ce tzw. luki
pasoz˙ytnicze oraz zaimki „rezumptywne”. Te pierwsze ilustruje zdanie typu Których
ksia˛z˙ek nie moz˙na recenzowac´ nie przeczytawszy wczes´niej,
te ostatnie – przykłady takie
jak Których ksia˛z˙ek nie moz˙na recenzowac´ nie przeczytawszy ich wczes´niej?

30

. Zdania

takie sa˛ zdaniami marginalnymi, teoretycznymi konstruktami, pojawiaja˛cymi sie˛ w pra-
cach powstaja˛cych w ramach teorii rza˛du i wia˛zania i przytaczanymi dla poparcia konkret-
nej tezy. Niejednokrotnie nastre˛czaja˛ one powaz˙ne trudnos´ci interpretacyjne i dopiero
dodatkowe wyjas´nienia pozwalaja˛ na prawidłowe ich zrozumienie (zaimek rezumptywny
ich wskazuje na włas´ciwa˛ interpretacje˛ luki pasoz˙ytniczej). Przedstawione tu kryteria
prototypowos´ci pytan´ nie wyczerpuja˛ rzecz jasna wszystkich moz˙liwos´ci – w miare˛
rozwoju teorii kognitywnej, kryteriów takich be˛dzie z pewnos´cia˛ przybywac´.

Przejdz´my z kolei do prototypowej organizacji semantyki leksykalnej. Jak juz˙ wspo-

mniałem, gramatyka kognitywna odrzuca podział na semantyke˛ i pragmatyke˛. Podobnie
wie˛c jak w przypadku fonologii, morfologii, czy składni, pewne rodzaje informacji moga˛
okazac´ sie˛ mniej, inne natomiast – bardziej prototypowe (lub centralne). Takz˙e i tutaj, a byc´
moz˙e, przede wszystkim tutaj – na „poziomie semantyczno-pragmatycznym” – widac´
wyraz´nie „gestaltowy” charakter procesów kategoryzacyjnych, ustawicznie zmieniaja˛cy
sie˛ punkt widzenia: z pozycji centralnej na pozycje˛ peryferyjna˛ i odwrotnie. Dobrym
przykładem sa˛ tu metafory oraz róz˙nego rodzaju porównania. W tym przypadku bowiem
informacja peryferyjna danej kategorii – poprzez zestawienie z centralna˛ informacja˛ innej
kategorii – zostaje uwypuklona we wspomnianym juz˙ procesie profilowania. I tak, w po-
równaniu Idziesz jak słon´ jedna z informacji centralnych składaja˛ca sie˛ na definicje˛ ‘słonia’
– s´cis´lej jedna z centralnych domen składaja˛ca sie˛ na te˛ definicje˛: ‘cie˛z˙ki chód’ – została
wyprofilowana w charakteryzacji danej osoby (konkretnie: w peryferyjnej domenie doty-
cza˛cej sposobu chodzenia tej osoby). Dodajmy, z˙e proces profilowania charakteryzuje sie˛
róz˙nym stopniem nate˛z˙enia – nate˛z˙enie „słoniowatos´ci” be˛dzie wie˛ksze w przypadku
epitetu Ty słoniu! niz˙ w porównaniu Chodzisz jak słon´. W tym pierwszym przypadku
bowiem nie jedna, lecz kilka domen składaja˛cych sie˛ na definicje˛ ‘słonia’ zostało wypro-
filowanych w epitecie odnosza˛cym sie˛ do danej osoby: domena wygla˛du, sposobu mys´le-
nia (brak lekkos´ci umysłowej), domena sposobu chodzenia, itp. – a wie˛c te wszystkie
centralne domeny, które składaja˛ sie˛ na ogólna˛ ocie˛z˙ałos´c´ słonia

31

.

14

background image

3. Cztery podstawowe pytania

Pytanie 1: Czy gramatyka kognitywna jest teoria˛ subiektywistyczna˛?

Odpowiedz´ brzmi: tak – jes´li przez „subiektywizm” be˛dziemy rozumieli moz˙liwos´c´

nieskre˛powanego wyboru jakiejs´ konstrukcji, zdania, itd. (a wie˛c sposobu obrazowania),
jakiego ustawicznie dokonuje uz˙ytkownik je˛zyka w procesie komunikacji je˛zykowej)

32

,

nie – jes´li terminem tym be˛dziemy posługiwali sie˛ dla okres´lenia kierunku teoriopoznaw-
czego zwanego idealizmem subiektywnym. Filozoficzno-metodologiczne podstawy, na
jakich opiera sie˛ bowiem gramatyka kognitywna to, według G. Lakoffa, załoz˙enia tzw.
realizmu dos´wiadczalnego (Experiential Realism), który głosi, z˙e

33

:

(a) Mys´l jest nierozerwalnie zwia˛zana z ciałem, jest ucieles´niona. Znaczy to, z˙e stru-

ktury składaja˛ce sie˛ na nasz system konceptualny sa˛ kształtowane przez nasze dos´wiad-
czenie. Ja˛dro systemu konceptualnego człowieka jest bezpos´rednio zwia˛zane z postrzega-
niem, ruchami ciała, fizycznego i społecznego dos´wiadczenia.

(b) Mys´l jest wyobraz˙eniowa – poje˛cia, które nie pochodza˛ bezpos´rednio z dos´wiad-

czenia wyraz˙ane sa˛ za pomoca˛ metafory, metonimii oraz innych sposobów obrazowania.
Ta umieje˛tnos´c´ obrazowania pozwala na istnienie abstrakcyjnej mys´li, która wychodzi
daleko poza to, co czujemy i widzimy.

(c) Mys´l ma własnos´ci gestaltów, nie jest przeto struktura˛ atomistyczna; poje˛cia nie

składaja˛ sie˛ z „klocków”, które sa˛ ła˛czone przy pomocy ogólnych reguł.

(d) Mys´l to cos´ wie˛cej niz˙ mechaniczna manipulacja, niz˙ operacje przeprowadzone na

abstrakcyjnych symbolach. Mys´l – powiada Lakoff – ma strukture˛ ekologiczna˛: szybkos´c´
i skutecznos´c´ przetwarzania informacji przez człowieka, uczenie sie˛ i zapamie˛tywanie
zalez˙a˛ od całej struktury systemu konceptualnego, od tego, co te poje˛cia znacza˛.

(e) Strukture˛ konceptualna˛ moz˙emy uja˛c´ posługuja˛c sie˛ tzw. modelem kognitywnym,

który posiada wyz˙ej wymienione własnos´ci.

Na pierwszy rzut oka powyz˙sze tezy wydaja˛ sie˛ pokrywac´ z załoz˙eniami absolutnego

idealizmu subiektywnego, głoszonego niegdys´ przez George’a Berkeley’a. Wraz˙enie to
szczególnie wydaje sie˛ umacniac´ teza pierwsza, mówia˛ca o nierozerwalnym zwia˛zku
mys´li z ciałem, o jej „ucieles´nieniu”. Jednakz˙e Lakoff i Johnson zdecydowanie sprzeci-
wiaja˛ sie˛ takiemu pojmowaniu realizmu dos´wiadczeniowego. Pisza˛ oni

34

:

„Subiektywizm jest tradycyjnie uwaz˙any za najwaz˙niejsza˛ alternatywe˛ obiektywizmu.

[...] Twierdzimy jednak, z˙e subiektywizm nie jest jedyna˛ alternatywa˛ obiektywizmu,
w zwia˛zku z czym zaproponowalis´my trzecia˛ moz˙liwos´c´: mit dos´wiadczeniowy, który,
naszym zdaniem, dostarcza naukom o człowieku zadowalaja˛cej podstawy filozoficznej
i metodologicznej”.

Ten „mit dos´wiadczeniowy” róz˙ni sie˛ od koncepcji subiektywistycznych, wedle któ-

rych:

„– Znaczenie jest sprawa˛ osobista˛ [...]. Intuicja, wyobraz˙enia, uczucia i dos´wiadczenie

indywidualne decyduja˛ o tym, co poszczególni ludzie uznaja˛ za znacza˛ce i istotne. Zna-
czenie czegos´ dla danej osoby pozostaje w duz˙ej mierze nie znane innej osobie i nie daje
sie˛ w pełni przekazac´.

– [...]
– Znaczenia nie maja˛ struktury naturalnej: Dla poszczególnych osób znaczenie jest

15

background image

sprawa˛ ich osobistych uczuc´, dos´wiadczen´, intuicyj i wartos´ci. Sa˛ one całkowicie holisty-
czne; nie maja˛ naturalnej strutury. Zatem i znaczenia nie maja˛ struktury naturalnej.

– Kontekst jest pozbawiony struktury: Kontekst potrzebny do zrozumienia wypowie-

dzi – kontekst fizyczny, kulturowy, personalny i interpersonalny – nie ma struktury
naturalnej.

– Znaczenia nie moz˙e przedstawic´ ani w sposób naturalny ani wystarczaja˛cy: Jest to

konsekwencja˛ faktów, z˙e znaczenia nie maja˛ naturalnej struktury, tego, z˙e nie moz˙na ich
ani w pełni poznac´, ani zakomunikowac´ innym osobom i tego, z˙e kontekst potrzebcny do
ich zrozumienia nie ma własnej struktury” (str. 252).

Przeciwnie – powiadaja˛ Lakoff i Johnson – chociaz˙ dos´wiadczenia maja˛ charakter

holistyczny, to jednak gestalty dos´wiadczeniowe maja˛ pewna˛ strukture˛, która w swoich
podstawowych wymiarach uformowana jest przez dos´wiadczenie wynikaja˛ce z interakcji
człowieka jako gatunku ze s´rodowiskiem. Struktura ta zorganizowana jest wokół poje˛c´,
które jestes´my w stanie zrozumiec´ za pomoca˛ tzw. metafor strukturalnych, odzwiercied-
laja˛cych sposób, w jaki człowiek pojmuje całe klasy zjawisk. I tak, np. metafora ARGU-
MENTOWANIE TO WOJNA, pojawiaja˛ca sie˛ w ogromnej liczbie wyraz˙en´ je˛zyka co-
dziennego, kształtuje – zdaniem autorów Metafor w naszym z˙yciu – „nasze działanie
i rozumienie tego, co robimy, gdy sie˛ spieramy” (str. 27), natomiast metafora CZAS TO
PIENIA˛DZ pozwala nam zrozumiec´ czas jako cos´, „co moz˙emy stracic´, oszcze˛dzac´, czy
trwonic´, poniewaz˙ poste˛pujemy tak, jakby czas był przedmiotem wartos´ciowym, o ogra-
niczonej ilos´ci” (str. 30). To włas´nie ta niearbitralna, wysoce ustrukturyzowana baza
dos´wiadczeniowa
znajduja˛ca odbicie w je˛zyku jest tym czynnikiem, który odróz˙nia w spo-
sób zasadniczy teorie˛ kognitywistyczna˛ od innych subiektywistycznych uje˛c´.

Pytanie 2: Czy podział na semantyke˛ i pragmatyke˛ ma sens?
Pytanie to, sformułowane w tak skrajnej formie, jest w istocie pytaniem o to, czy

moz˙liwa jest do ustalenia granica pomie˛dzy semantyka˛ a pragmatyka˛ – a wie˛c mie˛dzy
wiedza˛ słownikowa˛ a wiedza˛ encyklopedyczna˛, znaczeniem konotatywnym a denotatyw-
nym? Oto co pisze na ten temat A. Wierzbicka w The Semantics of Grammar

35

:

„Je˛zyk jest niepodzielnym systemem, gdzie wszystko „współpracuje” na przekaz

znaczenia – słowa, konstrukcje gramatyczne oraz wszystkie s´rodki ilokucyjne (w tym
intonacja). Sta˛d je˛zykoznawstwo dzieli sie˛ w sposób naturalny na trzy cze˛s´ci, które moz˙na
by nazwac´ semantyka˛ leksykalna˛, semantyka˛ gramatyczna˛ oraz semantyka˛ ilokucyjna˛.
Morrisowski podział badan´ nad znakiem na semantyke˛, składnie˛ i pragmatyke˛ moz˙e miec´
sens w odniesieniu do systemu znaków sztucznych, nie ma on jednakz˙e sensu w przypadku
je˛zyka naturalnego, którego składniowe semantyczne (a takz˙e ilokucyjne) s´rodki same sa˛
przekaz´nikami znaczenia. W je˛zyku naturalnym znaczenia nie da sie˛ zdefiniowac´ jako
relacji pomie˛dzy jednostkami je˛zykowymi a elementami pozaje˛zykowej rzeczywistos´ci.
Próby zbudowania teorii semantycznych dla opisu je˛zyka w oparciu o „warunki prawdzi-
wos´ci”, „warunki denotacyjne”, itp. nalez˙y uznac´ za nieudane. [...] Znaczenie w je˛zyku
naturalnym polega na interpretacji s´wiata przez człowieka. Znaczenie jest subiektywne,
antropocentryczne, odzwierciedla dominuja˛ce zwia˛zki kulturowe i kulturowo zdetermino-
wane społeczne oddziaływania w stopniu, w jakim odzwierciedla cechy obiektywne s´wia-
ta „jako takiego”. „Znaczenia pragmatyczne” w je˛zykach naturalnych nierozerwalnie
splataja˛ sie˛ ze znaczeniami opartymi na „warunkach denotacyjnych”. [...] Tak jak nie
moz˙na ustalic´ granicy pomie˛dzy „znaczeniami denotacyjnymi” a „znaczeniami pragma-

16

background image

tycznymi” w leksykonie, tak nie da sie˛ wytyczyc´ takiej granicy w gramatyce. Róz˙nice
pomie˛dzy zdaniami w stronie czynnej i biernej, pomie˛dzy podmiotem a dopełnieniem,
dopełnieniem bliz˙szym i dalszym, itd., sa˛ głównie natury „pragmatycznej”, tzn. w powaz˙-
nym stopniu zdeterminowane sa˛ one przez zainteresowania i postawy mówcy”.

Ta surowa krytyka koncepcji rozdziału semantyki od pragmatyki, sformułowana przez

czołowego je˛zykoznawce˛, którego nie da sie˛ jednoznacznie zaliczyc´ do z˙adnej ze szkół
kognitywistycznych, jest całkowicie zbiez˙na z tezami takich lingwistów jak Lakoff czy
Langacker. Szczególnie dla Langackera nie ulega najmniejszej wa˛tpliwos´ci, z˙e sztywny
podział na semantyke˛ i pragmatyke˛ wywodzi sie˛ z neopozytywistycznej metodologii nauki
i jest sztucznie podtrzymywany przez zwolenników rygorystycznych formuł logiczno-
matematycznych. Pisze on

36

:

„[...] Dlaczego zatem uprawia sie˛ autonomiczna˛ analize˛ semantyki typu słownikowe-

go? Z cała˛ pewnos´cia˛ nie dlatego przeciez˙, z˙e model ten okazał sie˛ w pełni adekwatny
i odkrywczy, jes´li idzie o wszystkie aspekty znaczenia i uz˙ycia. Wynika to raczej – tak mi
sie˛ wydaje – z metodologicznych i apriorystycznych załoz˙en´. Po pierwsze, przyjmuja˛c [...]
zawe˛z˙ony zbiór semantycznych własnos´ci, je˛zykoznawca ma nadzieje˛ opisac´ je˛zyk jako
autonomiczny, formalny system – w przeciwnym bowiem razie analiza semantyczna
musiałaby dotyczyc´ procesów poznawczych i szeroko poje˛tej wiedzy. Lecz przeciez˙
załoz˙enie, z˙e je˛zyk (a w szczególnos´ci semantyka) jest autonomicznym, formalnym syste-
mem, nie jest niczym uzasadnione. Teza o autonomicznos´ci struktur je˛zykowych – jakkol-
wiek bardzo wygodna dla je˛zykoznawców – nie musi byc´ wcale prawdziwa! Innym
powodem, dla którego uprawia sie˛ semantyke˛ autonomiczna˛ to przekonanie, z˙e procesy
konceptualizacyjne u człowieka wymykaja˛ sie˛ badaniom empirycznym i adekwatnemu
opisowi. Tego pogla˛du nie podzielam. [...] Pozbawiona jakichkolwiek podstaw wydaje mi
sie˛ praktyka unikania procesów konceptualizacyjnych jako czegos´, co nie daje sie˛ badac´
empirycznie, bez wzgle˛du na to, jak ograniczone sa˛ nasze moz˙liwos´ci w tym wzgle˛dzie.
Wreszcie trzeci powód, to doste˛pnos´c´ systemów logiki formalnej, które wydaja˛ sie˛
oferowac´ s´cisłe uje˛cia semantycznej struktury w oparciu o warunki prawdziwos´ci. Moge˛
na to odpowiedziec´, z˙e doste˛pnos´c´ tego formalnego aparatu poje˛ciowego sama przez sie˛
nie zagwarantuje dokładnos´ci i stosownos´ci opisu. Nawet zwolennicy semantyki formalnej
zmuszeni sa˛ przyznac´, z˙e istnieja˛ takie aspekty znaczenia i uz˙ycia je˛zyka, które z racji
takiego a nie innego przeznaczenia tej semantyki, nie be˛da˛ mogły byc´ przez nia˛ uje˛te”.

Pytanie 3: Czy twierdzenia gramatyki kognitywnej sa˛ weryfikowalne?
Odpowiedz´ „negatywna” brzmi: Nie sa˛ one weryfikowalne w sensie metodologicznego

postulatu zaproponowanego przez Karla Poppera, który głosi, z˙e poste˛p wiedzy polega
głównie na wysuwaniu hipotez i próbie ich falsyfikacji

37

. Według Poppera wysuwane

przez nauke˛ hipotezy powinny byc´ tak s´miałe, jak tylko moz˙liwe. Chodzi o to, z˙e takie a
priori
nieprawdopodobne hipotezy sa˛ w stanie dostarczyc´ maksimum informacji, a tego
przeciez˙ oczekuje sie˛ od nauki. Hipotezy poddawane sa˛ niezwykle rygorystycznym testom,
przy czym najwie˛ksza liczba przypadków potwierdzaja˛cych nie gwarantuje prawdziwos´ci
danej hipotezy; przeciwnie – wystarczy jeden przypadek negatywny aby hipoteza została
obalona. Paradoksalnie wie˛c, szczególnie cennym wsparciem dla danej hipotezy sa˛ nie-
udane próby wykazania jej fałszywos´ci. Próby takie, według Klemensa Szaniawskiego,
„stanowia˛ niezbe˛dne uzupełnienie inwencji twórczej badacza. Ma ona wysuwac´ najbar-
dziej ryzykowne hipotezy pod warunkiem, z˙e zostana˛ one póz´niej poddane surowym

17

background image

testom zmierzaja˛cym do ich obalenia”

38

. Ujmuja˛c to nieco obrazowo, moz˙na powiedziec´,

z˙e adekwatna teoria naukowa powinna nosic´ w sobie zala˛z˙ki destrukcji – badacz powinien
da˛z˙yc´ do obalenia i odrzucenia danej teorii.

Ta niezwykle skrótowo przedstawiona metodologia nauki, przyje˛ta przez nauki s´cisłe,

jest całkowicie obca gramatyce kognitywnej. Je˛zyk jest bowiem zjawiskiem społecznym,
symboliczno-kulturowym i jako taki wymaga zastosowania metod uz˙ywanych w bada-
niach humanistycznych – włas´ciwsze wydaje sie˛ zastosowanie w tym przypadku metodo-
logii hermeneutyki

39

lub tzw. epistemologii historycznej

40

. Przyje˛cie tej optyki stawia

problem weryfikacji teorii kognitywistycznej w nieco innym s´wietle. „Weryfikatorem”
twierdzen´ teorii kognitywistycznej, który narzuca tej teorii ograniczenia („nie wszystko
przejdzie”), jest konwencjonalny charakter struktur je˛zykowych. Gramatyka według gra-
matyków kognitywnych bowiem to „skonwencjonalizowana lista jednostek je˛zykowych”.
Jednostki te moga˛ byc´ osadzone „głe˛biej” lub „płyciej” w społecznej s´wiadomos´ci je˛zy-
kowej uz˙ytkownika je˛zyka. I tak, np. o ile taka jednostka je˛zykowa jak dowód s´wiadcza˛cy
o przeste˛pstwie
jest stosunkowo „głe˛boko” osadzona w społecznej s´wiadomos´ci je˛zyko-
wej (jest rozumiana i uz˙ywana przez wie˛kszos´c´ Polaków), o tyle wyraz˙enie corpus delicti
o wiele rzadziej pojawia sie˛ w praktyce je˛zykowej. Dokładnie z takim samym mechani-
zmem „weryfikuja˛cym” mamy do czynienia w przypadku gramatycznos´ci/akceptowalno-
s´ci zdan´ lub wyraz˙en´. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, abys´my uz˙ywali konstrukcji
niegramatycznych lub zwrotów kompletnie niezrozumiałych dla otoczenia. To, z˙e jednak
tak sie˛ nie dzieje znaczy po prostu, z˙e nie chcemy naraz˙ac´ sie˛ na łamanie konwencji,
których przestrzeganie jest absolutnie obligatoryjne w danej społecznos´ci je˛zykowej. Na
planie je˛zykowym konwencje te przybieraja˛ forme˛ tzw. schematów, a wie˛c wzorców, które
traktowane sa˛ przez gramatyków kognitywnych jako jednostki je˛zykowe. Wez´my dla
przykładu nieprawidłowo utworzony derywat drzewunio (w znaczeniu ‘małe drzewo’).
Schemat derywacyjny zdrobnienia drzewko moz˙na przedstawic´ naste˛puja˛co:

[DRZEW [-KO]
[-ECZKO]

Schemat ten nie przewiduje derywatu drzewunio – jest wie˛c ten schemat swoistym

„weryfikatorem”, odzwierciedleniem konwencji, wyjs´cie poza która˛ moz˙e byc´ motywo-
wane che˛cia˛ wywołania przez mówce˛ efektu specjalnego lub moz˙e po prostu s´wiadczyc´
o nieopanowaniu przez tego ostatniego sposobu tworzenia zdrobnien´ w je˛zyku polskim.

Pytanie 4: Czy luki pasoz˙ytnicze sa˛ włas´ciwym obiektem badawczym dla analizy

kognitywnej?

Inaczej formułuja˛c to pytanie: Czy „odkrycie” przez zwolenników formalnej teorii

rza˛du i wia˛zania luk pasoz˙ytniczych – pustych, nie zleksykalizowanych elementów, któ-
rych istnienie usankcjonowane jest przez tzw. s´lad -WH (a wie˛c inna˛ kategorie˛ „teorety-
czna˛” – patrz uwaga 29) – moz˙e okazac´ sie˛ „przydatne” takz˙e w konstruowaniu teorii
kognitywnej, nade wszystko zas´ – w analizie „poziomu składniowego” (tj. w organizacji
prototypowej tego poziomu)?

Z metateoretycznego punktu widzenia pytanie to ma dwa odniesienia, które nazwiemy

tu kolejno: „odniesieniem metodologiczno-filozoficznym” oraz „odniesieniem etnometo-
dologicznym”. Z punktu widzenia tego pierwszego pytanie to wydaje sie˛ byc´ niewłas´ciwie

18

background image

postawione. Jes´li bowiem przyjmiemy za T. Kuhnem i P. Feyerabendem, z˙e w nauce
obowia˛zuje tzw. „teza niewspółmiernos´ci”, wedle której „... kiedy paradygmat ulega
zmianie, wraz z nim zmienia sie˛ i s´wiat i „[...] Wygla˛da to tak, jak gdyby zawodowa
społecznos´c´ uczonych przeniosła sie˛ nagle na inna˛ planete˛”

41

– staje sie˛ oczywiste, z˙e luki

pasoz˙ytnicze, „powołane do z˙ycia” przez paradygmat teorii rza˛du i wia˛zania nie moga˛
miec´ z˙adnego teoretycznego znaczenia, czy tez˙ uzasadnienia na całkowicie „innej plane-
cie”, jaka˛ jest gramatyka kognitywna. Wszak istnienie tych luk zostało wydedukowane
z szeregu twierdzen´, (takich jak np. „istnieje reguła przeniesienia elementu-WH”, „prze-
niesienie elementu-WH odbywa sie˛ do pozycji nie-argumentowej”, itd.), które sa˛ całko-
wicie obce gramatyce kognitywnej, a które w z˙aden sposób nie dadza˛ sie˛ zreinterpretowac´
na jej gruncie

42

.

Powyz˙sze pytanie ma jednakz˙e drugi wymiar – wymiar etnometodologiczny i z tego

punktu widzenia wydaje sie˛ ono całkowicie uzasadnione. „Etnometodolog – powiada
bowiem A. Cicourel – zainteresowany jest sposobem, w jaki współczesny lingwista czyni
uz˙ytek z wypowiedzi, by zbudowac´ gramatyke˛, która opisałaby strukture˛ je˛zyka”. I kon-
tynuuje: „[Etnometodologia] zainteresowana jest procesem, w którym konstruowane sa˛
reguły odnosza˛ce sie˛ do cech interakcyjnych oraz ocena˛ pomiaru faktycznego zastosowa-
nia reguł w okres´lonych okolicznos´ciach. Etnometodologia kładzie nacisk na wysiłek
interpretacyjny wymagany do rozpoznania, z˙e istnieje jakas´ abstrakcyjna reguła, która
mogłaby pasowac´ do jakiejs´ konkretnej okazji posłuz˙enia sie˛ mowa˛ [...]

43

. Przyjmuja˛c za

Langackerem, z˙e gramatyka kognitywna jest „modelem uz˙ycia je˛zyka

”44

, gdzie czynniki

interakcyjne, (a wie˛c szeroko rozumiany kontekst wypowiedzi) odgrywaja˛ role˛ pierwszo-
planowa˛, sytuujemy tym samym twierdzenia wysuwane w ramach tej gramatyki w obre˛bie
bezpos´redniego zainteresowania etnometodologa. Jes´li tak, to „fakt istnienia” luk pasoz˙yt-
niczych nie moz˙e nie miec´ znaczenia dla kognitywisty – przykłady zawieraja˛ce bowiem
te elementy sa˛ konkretnymi przykładami uz˙ycia je˛zyka. To włas´nie takimi przykładami,
jak równiez˙ zdaniami, które wedle Chomsky’ego sa˛ rezultatem operacji przeniesienia
elementu-WH, posłuz˙ylis´my sie˛ w trakcie konstruowania hierarchii zdac´ pytajnych. Oczy-
wis´cie, tego typu zdania i przykłady moz˙na pomina˛c´, lecz byłoby to całkowicie sprzeczne
z teza˛ kognitywistów o „badaniu je˛zyka w jego wszystkich formach i przejawach”. Mamy
tu do czynienia ze swoistym paradoksem: z jednej strony istnienie takich kategorii jak luki
pasoz˙ytnicze jest całkowicie „niemoz˙liwe” (i nieprzewidywalne) na gruncie teorii kogni-
tywnej, bowiem nie pozwalaja˛ na to załoz˙enia tej teorii – sta˛d reinterpretacja tych luk nie
wchodzi po prostu w gre˛ w jakiejkolwiek wersji modelu kognitywnego (takz˙e wariantu
przyszłego). Z drugiej strony, wydaje sie˛, z˙e je˛zykoznawcy kognitywni be˛da˛ zmuszeni
pre˛dzej czy póz´niej – szczególnie w badaniach nad składnia˛ – korzystac´ w coraz wie˛kszym
stopniu z konkretnych przykładów, które zostały niejako „wykreowane” przez teorie
formalne takie jak np. teoria rza˛du i wia˛zania, choc´by z tego powodu, z˙e wie˛kszos´c´
„interesuja˛cych faktów” składniowych „powstało” włas´nie dzie˛ki takim teoriom. Paradoks
ten, moim zdaniem, da sie˛ rozwia˛zac´ przy przyje˛ciu omawianych tu dwóch odniesien´
metateoretycznych: odniesienia metodologiczno-filozoficznego oraz etnometodologicz-
nego. To pierwsze pozwoli na utrzymanie „tezy o niewspółmiernos´ci” w nauce (niekonie-
cznie zreszta˛ w jej wersji radykalnej, tu prezentowanej), to drugie upowaz˙ni badacza do
czerpania – bez koniecznos´ci dokonywania reinterpretacji faktów – z bogactwa konstrukcji
przytaczanych dla poparcia konkretnej tezy czy reguły przez modele inne niz˙ gramatyka
kognitywna.

19

background image

Przypisy

1

Teoria ta jest wyłoz˙ona w wielu pracach N. Chomsky’ego, z których najwaz˙niejsze to Reflections on

Language Pantheon, New York 1975; Essays on Form and Interpretation, North Holland, Amsterdam 1977;
Lectures on Government and Binding, Foris Publications, Dordrecht, Holland 1981.

2

Por. W. Koehler, Dynamics in Psychology, Liveright, New York 1940; Principles of Gestalt Psychology,

Harcourt, Brace & World New York 1935.

3

P. Guiraud, Semantyka. Przekład S. Ciechowicz, Biblioteka Wiedzy Współczesnej Omega, Warszawa

1976.

4

Obszerna˛ bibliografie˛ prac pos´wie˛conych onomazjologii moz˙na znalez´c´ w Bruno Quadri, Aufgaben und

Methoden der onomasiologischen Forschung, Winterthur, Bern 1950.

5

Semantyka generatywna rozwijana była pod koniec lat szes´c´dziesia˛tych i siedemdziesia˛tych przez takich

je˛zykoznawców jak J. McCawley, J. Ross, G. Lakoff; ten ostatni jest obecnie obok R. Langackera czołowym
przedstawicielem gramatyki kognitywnej.

6

L. Wittgenstein, Dociekania filozoficzne. Tłumaczenie pol. B. Wolniewicz, Warszawa 1972.

7

Por. E. Rosch, „Human Categorization” in: N. Warren (ed), Studies in Cross-Cultural Psychology, Acade-

mic Press, New York 1977.

8

Zob. np. R. Langacker, „Space Grammar, Analyzability and the English Passive”, Language 58, 1982.

9

R. Jackendoff, Semantics and Cognition, The MIT Press, Cambridge, Mass., 1983; Consciousness and the

Computational Mind, The MIT Press, Cambridge, Mass 1987.

10

R. Langacker, Foundations of Cognitive Grammar, Stanford University Press, California 1987.

11

G. Lakoff and M. Johnson, Metafory w naszym z˙yciu. Tłumaczenie pol. T. Krzeszowski, PIW, Warszawa

1988; G. Lakoff, Women, Fire and Dangerous Things, The University of Chicago Press, Chicago 1987;
M. Johnson, The Body in the Mind, The University of Chicago Press, Chicago 1987.

12

M. Turner, Death Is the Mother of Beauty. Kind, Metaphor, Criticism, The University of Chicago Press,

Chicago 1987; G. Lakoff and M. Turner, More than Cool Reason A Field Guide to Poetic Metaphor, The
University of Chicago Press, Chicago 1989.

13

Por. Langacker, Foundations... ; zob. takz˙e T. Horgan and J. Tienson (eds.) Connectionism and the

Philosophy of Mind, Spindel Conference 1987, The Southern Journal of Philosophy, Vol. XXVI, Memphis State
University 1988.

14

Por. R. Jackendoff, Consciousness...

15

Por. N. Chomsky, Lectures... ; takz˙e Some Concepts and Consequences of the Theory of Government and

Binding, MIT Press, Cambridge, Mass 1982; Barriers, MIT Press, Cambridge, Mass 1986; Knowledge of
Language Its Nature Origin and Use,
Praeger, New York 1986.

16

Por. R. Langacker, Foundations...

17

Zob. A. Wierzbicka, The Semantics of Grammar, John Benjamins, Amsterdam 1988.

18

Por. R. Langacker, „A Usage-Based Model” in: B. Rudzka-Ostyn (ed.), Topics in Cognitive Linguistics,

John Benjamins, Amsterdam 1988.

19

Krytyke˛ skierowana˛ przeciwko postawom „antydefinicyjnym” rozwija A. Wierzbicka w ksia˛z˙ce Seman-

tics, Culture and Cognition: Universal Human Concepts in Culture Specific Configurations, w druku.

20

Eksponentem tego procesu jest profilowanie (uwypuklanie) i skrywanie; patrz niz˙ej; zob. takz˙e Lakoff and

Johnson Lakoff and Johnson Metafory w naszym z˙yciu; Langacker Foundations...

21

Analize˛ motywacji zwia˛zków frazeologicznych rozwija A. Lewicki „O motywacji frazeologizmów” w: M.

Basaj i D. Rytel (red.) Z problemów frazeologii polskiej i słowian´skiej, Wrocław 1982; „Sprawi manto – analiza
motywacji zwia˛zku frazeologicznego” w: Prace Filologiczne, Warszawa 1990, XXXV. Takz˙e A. Pajdzin´ska
„Elementy motywuja˛ce znaczenie w składzie zwia˛zków frazeologicznych” w: Z problemów...; D. Butlerowa
„Znaczenie strukturalne a znaczenie realne stałych zwia˛zków wyrazowych” w: Z problemów...

22

W koncepcji generatywistów termin „gneratywny” utoz˙samiany jest z poje˛ciem kreatywnos´ci.

23

Zob. dyskusje˛ w Kövecses Metahors of Anger, Love and Pride, John Benjamins, Amsterdam 1989.

24

Termin ang. „best example”.

25

„Prototypowa organizacja kategorii” to tyle wie˛c co „skalarna”.

26

Nieco szerzej omawiam to zagadnienie w artykule „Onomazjologiczny aspekt semantyki kognitywnej”

w tym tomie.

27

Zob. dyskusja w J. Taylor Linguistic Categorization. Prototypes in Linguistic Theory, Clarendon Press,

Oxford 1989.

20

background image

28

Jerzy Bartmin´ski (bezpos´rednia rozmowa) zwrócił mi uwage˛ na fakt, z˙e sufiks -ina w słowach takich jak

se˛dzina, podstolina konotuja˛ inne znaczenia niz˙ ten sam sufiks w słowach takich jak zupina czy babina
(wyraz˙aja˛cych uczucie litos´ci lub pogardy). Niemniej be˛da˛c zwia˛zany z derywatami pochodza˛cymi od słów
desygnuja˛cych me˛skie zawody lub (waz˙ne) funkcje społeczne pełnione przez me˛z˙czyzn, sufiks ten wydaje sie˛
stawiac´ osoby płci z˙en´skiej nieco niz˙ej w hierarchii społecznej, sta˛d byc´ moz˙e jego niewielka produktywnos´c´ we
współczesnej polszczyz´nie.

29

Prezentowana tu hierarchia pytan´ opiera sie˛ na analizie N. Chomsky’ego, wedle której wszystkie te

konstrukcje ła˛czy reguła przeniesienie-WH (przeniesienie elementu pytajnego do pozycji COMP w zdaniu,
a naste˛pnie jego wymazanie). Por. N. Chomsky, „On WH – movement”, in P. Culicover, T. Wasow, A. Akmajian
(eds.), Formal Syntax, Academic Press, New York 1977. Na pytanie, czy tego typu „formalna” analiza jest
uprawniona w ramach gramatyki kognitywnej, spróbujemy odpowiedziec´ w Pytaniu 4 postawionym w trzeciej
cze˛s´ci artykułu.

30

Luki pasoz˙ytnicze to niezleksykalizowane (puste) kategorie, których istnienie usankcjonowane jest przez

obecnos´c´ w zdaniu s´ladów -WH. I tak w zdaniu Who did you talk to e about e? mamy dwie puste kategorie: jedna
z nich powstała w wyniku przesunie˛cia elementu Who, druga zas´ ”pasoz˙ytuje” na tej pierwszej. Sens tego zdania
moz˙na przedstawic´ w formie logicznej Who=x, you talked to x about x. Na temat luk pasoz˙ytniczych patrz np.
N. Chomksy, Concepts and Consequences... , takz˙e mój artykuł „Paths. An Analysis of parasitic gap phenomena
in English and Polish” in J. Fisiak (ed.), Further Insights into Contrastive Analysis, John Benjamins, Amsterdam
1990.

31

Por. takz˙e mój artykuł „Onomazjologiczny aspekt... ” w tym tomie.

32

Por. R. Langacker, „An overview of cognitive grammar” in Rudzka-Ostyn, Topics..., str. 6–7.

33

Por. G. Lakoff, Women... (Preface, str. XIV–XV).

34

G. Lakoff, Metafory... , str. 251.

35

A. Wierzbicka, The Semantics of Grammar, Benjamins, Amsterdam 1988, str. 1–2.

36

Langacker, Foundations..., str. 156.

37

Por. K. Popper, Logik der Forschung, Verlag von Julius Springer, Wien 1935.

38

Por. K. Szaniawski, „Hipoteza” w: Z. Cackowski, J. Kmita, K. Szaniawski, P. Smoczyn´ski (red.), Filozofia

a nauka. Zarys encyklopedyczny, Ossolineum, Wrocław 1987, str. 203.

39

Krytyke˛ metodologii nauk s´cisłych w odniesieniu do je˛zykoznawstwa przeprowadza E. Itkonnen w Gram-

matical Theory and Meta-Science, John Benjamins, Amsterdam, 1978; takz˙e w Causality in Linguistic Theory,
Croom Helm, London 1983.

40

Zob. dyskusja na ten temat w W. Zabrocki, Czy je˛zyk jest wrodzony? Je˛zykoznawstwo Chomsky’ego

a hipoteza natywizmu, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznan´ 1990.

41

P. Feyerabend, Jak byc´ dobrym empirysta˛, PWN, Warszawa 1979; T. Kuhn, Struktura rewolucji nauko-

wych, PWN, Warszawa 1968. Cytat z Kuhna, str. 127.

42

Uczeni przyjmuja˛cy odmienne (teorie) paradygmaty moga˛ inaczej postrzegac´ otaczaja˛ca˛ ich rzeczywistos´c´,

sta˛d przy zmianie przekonan´ moz˙e nasta˛pic´ radykalna zmiana obserwacyjna, co z kolei zakłada zalez˙nos´c´
obserwacji od przekonan´ teoretycznych. „Reinterpretujemy nasze dos´wiadczenie w s´wietle teorii, jakie posiada-
my” – powiada Feyerabend. Nie ma wie˛c tzw. „neutralnego” dos´wiadczenia – kaz˙de dos´wiadczenie jest
„obcia˛z˙one teoretycznie„ (Por. K. Jodkowski, Teza o niewspółmiernos´ci w uje˛ciu Kuhna i Feyerabenda, UMCS,
Lublin 1984.

43

Por. A. Cicourel, „Etnometodologia” w E. Mokrzycki (red.) Kryzys i schizma. Antysjentystyczne tendencje

w socjologii współczesnej, PIW, Warszawa 1984, t. 1, str. 223.

44

Por. R. Langacker, „A usage-based model” in Rudzka-Ostyn (ed.).

Résumé

Dans cet article, nous présentons les principes généraux de la grammaire cognitive fondée
et developpée par des linguistes américains comme R. Langacker, G. Lakoff, R. Jacken-
doff et autres. La grammaire cognitive est une analyse globale – transcentant tous les
niveaux linguistiques: phonologique, syntaxique, semantique et pragmatique; l’analyse est

21

background image

globale parce que tous ces niveaux sont „saturés sémantiquement (ou symboliquement) et
c’est l’usage concret (le contexte) qui détermine telle ou telle forme d’expression lingui-
stique. L’article pose aussi quelques problemes concernants les fondéments philosophiques
et méthodologiques de la grammaire cognitive.

Summary

The paper is an overview of Cognitive Grammar, a linguistic theory developed by Ameri-
can linguists such as R. Langacker, G. Lakoff, R. Jackendoff and others. Cognitive Gram-
mar is a global model of language in the sense that its analysis transcends all levels of
linguistic descriptions (i. e. its levels are „mixed”): the phonological, morphological,
syntactic, semantic and pragmatic levels. Each of them is imbued with semantics, i. e. it is
symbolical in nature, and has a prototypical (scalar) organization of the categories. This
means that in syntax, for example, one can find better and not-so-good examples of, say,
a passive construction or an interrogative clause, in semantics – better and not-so-good
representatives of a particulat concept. The article also poses four questions relating to the
philosophical and methodological foundations of Cognitive Grammar.

22


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JK 08 JK08 lozowski(1)
08 JK
JK Jere04 08
08 JK
FP w 08
08 Elektrownie jądrowe obiegi
archkomp 08
02a URAZY CZASZKOWO MÓZGOWE OGÓLNIE 2008 11 08
ankieta 07 08
08 Kości cz Iid 7262 ppt
08 Stany nieustalone w obwodach RLCid 7512 ppt
2009 04 08 POZ 06id 26791 ppt
08 BIOCHEMIA mechanizmy adaptac mikroor ANG 2id 7389 ppt
depresja 08 09
W15 08 II

więcej podobnych podstron