background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

T

EOLOGIA

 

MORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

WYKŁADY

 + 

ĆWICZENIA

 + 

PRZESŁANE

 

TEKSTY

 

KS

. B

ARTOSZKA

Ukazanie na wykładach pozytywnej wizji czystości, ćwiczenia – charakter analizy kategorii
grzechu.

C

ZYSTOŚĆ

 

JAKO

 

WYCHOWANIE

 

DO

 

MIŁOŚCI

Istnieją różne koncepcje czystości.

2 niechrześcijańskie koncepcje:

1.

ujęcie   manichejskie  –   płciowość   ujmuje   się   jako   coś   złego,   powiązanego   z

pogardzaną   cielesnością,   czystość   byłaby   całkowitą   wstrzemięźliwością   seksualną,
pojętą   jako   panowanie   ducha   nad   poruszeniami   złego   ciała.   W   historii   doktryny
chrześcijańskiej były widoczne różne wpływy manichejskie. Lecz ta koncepcja nie jest
zgodna   z   chrześcijańską   wizją   płciowości.   W   manicheizmie   czystość   =
wstrzemięźliwość;   każda   aktywność   seksualna   jest   nieczystością.   Nie   wolno
wprowadzać   podziału,   że   ktoś   (zakonnik)   żyje   w   czystości,   a   ktoś   małżeństwie.
Czystość jest w różny sposób rozumiana.
Przeakcentowanie duchowości, spirytyzm.

2.

ujęcie   freudowskie  –   czystość   byłaby   jedynie   postawą   wynikającą   z   wpływów

środowiska zakazującego spontanicznych dążeń tkwiących w libido człowieka. W taki
ujęciu czystość jest rzekomo niczym innym, jak źródłem frustracji łamiących ludzką
równowagę psychiczną. To w tej koncepcji należy upatrywać podstaw do ukazywania
różnorodnych   obiekcji   przeciwko   chrześcijańskiej   wizji   czystości.   We   freudyzmie
libido chce spontanicznej ekspresji, która jest tłamszona przez super-ego. Czystość
rodzi neurozy, bo wynika z zakazów społecznych, które nie pozwalają na ekspresję
libido; trzeba się uwolnić z zakazów społecznych, by móc wyrażać popęd tkwiący w
człowieku,   bo   to   daje   wolność   i   satysfakcję   człowiekowi.   Tutaj   mamy   całkowitą
negację ducha w sferze ludzkiej płciowości, to koncepcja czysto materialistyczna.

C

HRZEŚCIJAŃSKA

 

KONCEPCJA

 

CZYSTOŚCI

Dziś   potrzebna   jest   bardzo   pozytywna   wizja   czystości,   wezwanie   do   czystości   jest
nawiązaniem do pierwotnej niewinności człowieka, to doświadczenie raju, która umożliwiała
wzajemną wymianę ciała w duchu miłości. Byli nadzy i o tym nie wiedzieli (Rdz!); pełna
harmonia, integracja. 

KKK 2337: 

Czystość oznacza osiągniętą integrację płciowości w osobie, a w konsekwencji

wewnętrzną jedność człowieka w jego bycie cielesnym i duchowym. Płciowość, w której
wyraża się przynależność człowieka do świata cielesnego i biologicznego, staje się osobowa i
prawdziwie   ludzka,   gdy   zostaje   włączona   w   relację   osoby   do   osoby,   we   wzajemny   dar
mężczyzny i kobiety, który jest całkowity i nieograniczony w czasie.

 

Czystość – jest to osiągnięta integracja płciowości w osobie, a w konsekwencji wewnętrzna
jedność człowieka w jego bycie cielesnym i duchowym, wewnętrzna harmonia. Czystość
kieruje   całą   seksualną   płaszczyzną   odniesień   ludzkich,   a   nie   oznacza   jedynie
powstrzymywania się od działań seksualnych.

S

TRONA

 1 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

To   postawa   moralna   o   charakterze   pozytywnym,   ukazuje,   jak   postępować,   a   nie   tylko
zakazuje, czego nie należy czynić. Duszą czystości jest miłość i tylko dzięki niej czystość
nabiera pełnego sensu. Czystość nie jest celem samym w sobie, czystość jest środkiem do
miłości. Nie może być całkowicie utożsamiana z postawą wstrzemięźliwości, nie chodzi o
abstynencję seksualną, chodzi o właściwe oddanie siebie w miłości, co realizuje się zarówno
w   małżeństwie   jak   i   w   celibacie.   Wstrzemięźliwość,   której   domaga   się   czystość   w
określonych okolicznościach, np. przed ślubem, lub stanach życia, np. w kapłaństwie, nie jest
jej   istotą,   ale   jedynie   konsekwencją   właściwego   rozumienia   miłości   w   ramach   swego
życiowego powołania. W kontekście grzechu pierworodnego w nas czystość stanowi w nas
rzeczywistość łatwo ulegającą zafałszowaniu. Konieczny zatem jest proces wychowania i
samowychowania   do   miłości   poprzez   kształtowanie   wszelkich   odniesień   seksualnych   w
duchu  czystości.  Wychowanie      czystość    dojrzała  miłość.  Miłość,  która   się  spełnia
wzrasta,   odnawia,   gwarantuje   swą   autentyczność   w   procesie   samowychowania   jest
ostatecznie   sensem   życia.   Chodzi   o   rozwój   harmonijny   na   wszystkich   płaszczyznach   –
cielesnej, psychicznej, duchowej; a także zdolność opanowania popędu płynącej z bardziej
ogólnej   zdolności   do   panowania   nad   sobą   –   potrzebna   jest   ofiara,   wyrzeczenie,   których
domaga się miłość. To ten aspekt miłości, na której koncentrują się jej krytycy.
Czystość wyraża się także pewnym powściąganiem, opanowywaniem – jak podkreśla św.
Tomasz.   Etymologicznie   czystość   na   ten   aspekt   właśnie   wskazuje.  Castitas   –  łac.   ma   w
temacie czasownik castigare – łac. karcić, powściągać, opanowywać siłą. Tomasz mówi – jak
rodzice   karcą   swoje   niesforne   dzieci,   tak   czystość   w   swojej   negatywnej   funkcji   winna
ujarzmiać  nieodpowiedzialne siły żądzy  cielesnej; górską rzekę  trzeba uregulować  –  
taka
rzeka   daj   pożytek,   a   nie   stanowi   zagrożenia.   Ofiary   i   wyrzeczenia   związane   z   postawą
czystości mają tylko wówczas sens, kiedy przyczyniają się do wzrostu prawdziwej miłości.
Wyrzeczenia i ofiary nie tylko nie niszczą człowieka, ale przyczyniają się do jego twórczego
rozwoju.   Wyrzeczenie,   które   rodzi   niepokój   i   lęk,   asceza   niezintegrowana   z   rozwojem
osobowości nie odsłania piękna czystej miłości. Opowiedzenie się po stronie jakiś wartości
może wiele kosztować, ale nie rodzi ani lęku, ani przygnębienia.

Współcześnie konstruuje się obiekcje wobec chrześcijańskiej koncepcji czystości. Można je
sprowadzić do:

1.

Czystość jest niemożliwa  – gdyby była to jedynie postawa wstrzemięźliwości bez

żadnego pozytywnego odniesienia, a więc bez odwołania się do prawdziwej miłości,
być   może   byłaby   w   praktyce   niemożliwa.   Popęd   seksualny   jest   wielką   siłą   w
człowieku i można nad nim zapanować tylko w imię wielkiej miłości; jak miłość bez
ofiary jest czystą iluzją, tak ofiara bez miłości jest absurdem i trzeba wystrzegać się,
by   jej   tak   nie   traktować.   Tylko   miłość   czyni   łatwymi   rzeczy   trudne,   sprawy
niemożliwe, możliwymi – argument personalistyczny.
Argument   teologiczny  –   Bóg   nie   żąda   od   człowieka   rzeczy   niemożliwych   do
spełnienia. Każde wezwanie i zadanie wyrasta z uprzedniego obdarowania, łaski.
Argument psychologiczny  – ludzkiej płciowości nie należy utożsamiać jedynie z jej
cielesnym   wymiarem;   człowiek   wie,   że   może   żyć   w   pełnej   akceptacji   własnej
płciowości bez równoczesnej realizacji swojego popędu. Człowiek nie może nie być
istotą   płciową,   ale   wcale   nie   jest   skazany   na   realizację   płciowości   w   wymiarze
popędowym!   Chodzi   o   to,   by   nie   absolutyzować   popędu   seksualnego.   Popęd
seksualny ≠  popędowi do zaspokojenia głodu, pragnienia, etc. Ten, kto nie realizuje
potrzeby seksualnej, nie umrze. Nikt nie jest skazany na aktywność seksualną.

2.

Czystość jest szkodliwa – nie może być szkodliwe dla psychicznej równowagi to, co

pozwala człowiekowi zrealizować jego najgłębsze przeznaczenie, a jednocześnie jego
fundamentalne pragnienie – przeżycie pełnej i odpowiedzialnej miłości. Jasne jest, że

S

TRONA

 2 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

człowiek   nigdy   w   życiu   nie   będzie   w   stanie   zaspokoić   wszystkich   swych   dążeń,
pragnień   i   potrzeb,   tym   bardziej,   że   są   one   ze   sobą   sprzeczne.   Istnieje   zatem
konieczność   dokonania   świadomego   wyboru   wedle   jakiejś   hierarchii   wartości   dla
uzyskania właściwej równowagi życiowej. Wiele zależy tutaj od przyjętego systemu
motywacji, gdyż to on umożliwia ostatecznie osiągnięcie tej równowagi, nawet, jeśli
nie można zrealizować wszystkich potrzeb. 

3.

Cnota czystości jest przeżytkiem  – samo pojęcie  cnota  uległo dewaluacji. Słowo

cnotka  ma  pejoratywne konotacje, kojarzy się ze sferą seksualną i znaczenie tego
słowa zostaje zawężone. Max Scheller i K. Wojtyła pisali o tym, że potrzebna jest
rehabilitacja  cnoty.  Czystość ma się słabo w społeczeństwie, ponieważ na niej nie
można   zarobić;   na   nieczystości   owszem   –   przemysły   pornograficzny   i
farmaceutyczny.

B

IBLIJNE

 

UZASADNIENIE

 

OBOWIĄZKU

 

ŻYCIA

 

W

 

CZYSTOŚCI

Mt 5,8 – błogosławieni czystego serca... Już te słowa Jezusa pokazują, że chodzi o szeroko
pojętą czystość moralną, a nie tylko seksualną. Pojęcie czyste serce wskazuje na wewnętrzną
postawę. Czystość naturalna – zgodna z naturą osoby. Ostatecznym przeznaczeniem jest pełne
zjednoczenie z Bogiem w miłości, czystość prowadzi do pełnej miłości Boga i bliźniego.
Każde   dobro   moralne  jest   przejawem   czystości,   każde   zło   jest   przejawem   nieczystości.
Moralnej   czystości   człowiek   nie   wypracowuje   własnymi   siłami.   Jest   przede   wszystkim
dziełem łaski Boga.
J 15, 3 – wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was – czystość rodzi
się z otwarcia na słowo Boże. Brakiem czystości jest to, co utrudnia, czy zrywa więź z
Bogiem, czyli każdy grzech, a grzech rodzi się wewnątrz człowieka.
Mk 7,15 -  nic nie wchodzi z zewnątrz człowieka, co czyni go nieczystym, ale to, co z niego
wychodzi
  – w tę szeroką perspektywę moralnej czystości wpisuje się czystość seksualna.
Czystość jest drogą do pełnego zjednoczenia z Bogiem – to nawiązanie do stanu pierwotnej
niewinności człowieka. Jezus w rozmowie nt. nierozerwalności małżeństwa... ale od początku
tak nie było. Mk 10,6 – odwołanie się do początku jest odwołanie się do prawa naturalnego,
do struktury osoby ludzkiej, czyli do tego, kim człowiek jest w swojej naturze. Widzimy
zatem,   iż   czystość   seksualna   stanowi   wyraźne   nawiązanie   do   czystości   moralnej.
Postępowanie w sposób czysty w sferze seksualnej, małżeńskiej oznacza nawiązanie do tego,
kim   człowiek   jest  od   początku,   czyli   jaka   jest   jego   struktura   osobowa   i   jakie   jest   jego
postępowanie.   JP2   często   odwołuje   się   do   początku,   o   takim   sposobie   myślenia   należy
pamiętać w argumentowaniu.

C

ZYSTOŚĆ

 

I

 

NIECZYSTOŚĆ

 

SEKSUALNA

 

W

 ST

Od   str.   negatywnej   –  Wj   20,14  –   nie   będziesz   cudzołożył.  Aktualność   tego   przykazania
potwierdził Jezus w kazaniu na górze. W ST zakaz cudzołóstwa bardziej wiązał żonę niż
męża.   Kobieta   zamężna   przy   innym   mężczyźnie   zawsze   uchodziła   za   cudzołożną   i   była
karana śmiercią. Mąż był uważany za cudzołożnika, gdy grzeszył z kobietą zamężną czy
zaręczoną. I tylko w takim wypadku podlegał karze śmierci. W tym przykazaniu ujawnia się
akcent   ekonomiczny   –   ochrona   prawa   męża   do   żony,   jako   jego   własności   oraz
zagwarantowanie   mężowi,   by   dzieci   zrodzone   przez   jego   żonę   były   rzeczywiście   jego
potomkami i spadkobiercami,  Syr 23, 22nn. Wątek ekonomiczny przykazania wydaje się
dominować,   to   jednak   religijne   i   społeczne   wymiary   cudzołóstwa   stanowiły   ostateczne
uzasadnienie zła tkwiącego w tym występku. Cudzołóstwo było zawsze uważane za wielką
zdradę  – Jr 9,1 ; Ml 3,5 ; Ps 50,18. Zakaz cudzołóstwa podobnie jak przykazanie IV miał
charakter chroniący rodzinę. Świadomość wielkiego zła tkwiącego w cudzołóstwie, obecna w
Izraelu, wynikała także z niebezpieczeństwa, jakie groziło ze strony rozwiązłych obrzędów

S

TRONA

 3 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

religii  kananejskiej,  w  której   czczono   bóstwa   płodności,  m.  in.   prostytucję  sakralną,   por.
Oz 4,11-14. Każde cudzołóstwo jest jakimś nawiązaniem do kultów pogańskich, dbałość o
czystość było dbaniem o czystość religii. Baal – kananejski bóg żyzności i płodności, por.
Oz 9,10-14,   a   także   semicka   bogini   płodności   Asztarte,  Sdz 2,13.   Wielkość   grzechów
cudzołóstwa objawia się w słowach proroków, którzy piętnowali każdą niewierność narodu
względem Boga, określając ją  metaforycznie  jako cudzołóstwo, por.  Oz 1-3 ; Jr 2,23-25.
Podstawa tej symboliki znajdowała się w pierwszym przykazaniu dekalogu, a także w teologii
przymierza, Pwt 26,17 – Ja będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem. Są to słowa
podobne do wyrażeń, jakie w tekstach bliskowschodnich były używane na wyrażenie związku
małżeńskiego.   Małżeństwo   jako   przymierze.   Prawodawstwo   biblijne   prócz   cudzołóstwa
piętnowało także inne występki seksualne:

kazirodztwo

gwałt

homoseksualizm

spółkowanie ze zwierzętami

nierząd, prostytucja sakralna

grzech przedmałżeńskiej utraty dziewictwa (Pwt 22,21)

Współżycie przedmałżeńskie – młoda kobieta, żona nie-dziewica podlegała ukamienowaniu.
Mężczyzna, który uwiódł dziewicę miał obowiązek zapłacić ojcu i wziąć ją za żonę, Wj 22,15
Pwt 22,18. Choć moralność seksualna w Izraelu była bardziej restrykcyjna niż w narodach
ościennych, to jednak charakteryzowała się wieloma niedoskonałościami:

nierówne   traktowanie   kobiety   i   mężczyzny,   ujmowanie   kobiety   w   kategoriach

ekonomicznych, choć zasada równości płci była obecna w Rdz (2,22), zarówno w
tradycji jahwistycznej jak i kapłańskiej 

rozwody (Pwt 24,1-4), niedopuszczalny był rozwód, gdy żona przed małżeństwem

została uwiedziona (Pwt 22,28)

poligamia

konkubinat (Wj 21,7-11)

Jahwistyczny opis stworzenia ukazał małżeństwo monogamiczne, poligamia i rozwody były
odstępstwem od pierwotnego ideału. Zalegalizowanie rozwodu było tendencją liberalizującą.
Rozwody   nie   były   zjawiskiem   zbyt   częstym,   bo   w   przekazach   biblijnych   brak   o   nich
wzmianek.

C

ZYSTOŚĆ

 

W

 NT

Jezus Chrystus nie przyszedł znieść Prawa, ale je wypełnić i udoskonalić, wpisuje się w
tradycję starotestamentalną, ale czyni to tak, że pokazuje, co jest w niej fundamentalne, a co
jest jej niedoskonałością. Odwołując się do początku, podkreśla równą godność mężczyzny i
kobiety oraz potwierdza pierwotnie zamysł Boży wobec małżeństwa jako związku mężczyzny
i   kobiety,   oraz   jako   związku   o   cechach   jedności   i   nierozerwalności   (Mt   19,1-9).   Jezus
dwukrotnie   przywołuje   wprost   przykazanie  nie   cudzołóż   –  w   rozmowie   z   Bogatym
młodzieńcem  (czyli  z   osobą  niezwiązaną  jeszcze   małżeństwem  –  czyli  ich   ten   zakaz   też
dotyczy!), cudze łoże to łoże niemałżeńskie - zarówno pozamałżeńskie jak i przedmałżeńskie.
Drugi raz przywołuje to przykazanie w Kazaniu na Górze Mt 5,28. Tego typu wymaganie nie
było wtedy całkowicie obce, gdyż nawiązywało do 9. przykazania dekalogu. Pod pojęcie
cudzołóstwa   Jezus   podciąga   pożądanie   seksualne   –   pragnienie   cielesnego   współżycia   z
kobietą niebędącą małżonką. Gr.  genaika  wskazuje na osobą zamężną jak i niezamężną, a
zatem słowa Jezusa nie są ochroną tylko żony bliźniego jak w ST, ale każdej kobiety. Jezus
kierował te słowa wprost do mężczyzny, co stanowi wyraźne wskazanie na godność kobiety,
gdyż   uprzywilejowana   pozycja   mężczyzn   w   Izraelu   dawał   wiele   możliwości   i   okazji   do
działań wykorzystujących kobietę, choć norma została zaadresowana do mężczyzn, odnosi się

S

TRONA

 4 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

także do kobiet, gdyż osoby obydwu płci mają tę samą naturę ludzką i wspólne wewnętrzne
doznania   i   pożądliwości.   W   tym   fragmencie   Jezus   przestrzega   przed   dobrowolnym
narażeniem siebie na możliwość popełnienia grzechu. Ucieczka od możliwości zgrzeszenia
winna   dokonywać   się   nawet   za   cenę   wielkich   wyrzeczeń.   Grzech   i   pokusa   do   grzechu
powinny   być   jak   najdalej   człowieka.  Zdrada   rodzi   się   w   umyśle,   a   nie   w   łóżku.
Kontynuacją   nauki   Chrystusa   nt.   czystości   jest   nauczanie   apostołów.   Apostoł   narodów
upomina,   by   wystrzegali   się   rozpusty   motywując   to   potrzebą   wypełnienia   woli   Bożej,
1Tes4,3-8.   Zachęca   koryntian   upominając   ich,   by   nawet   nie   przebywali   w   towarzystwie
rozpustników. Kazirodcę należy wykluczyć z kościoła – 1Kor5. Kolosan przestrzega przed
nieczystością, lubieżnością i złą żądzą. Sformułowania te mają charakter ogólny, nie wskazują
na konkretne czyny, ale są niezwykle dosadne, mocno podkreślają moralną złość nieczystości
i wzywają do zdecydowanego odrzucenia jej. Galatów upomina, by nie ulegali pożądliwości
ciała.   Efezjan   przestrzega   przed   pijaństwem,   które   prowadzi   do   rozpusty;   Ef5,3-4.   Do
Rzymian   pisze,   że   trzeba   odrzucić   wszelkie   uczynki   ciemności   i   żyć   uczciwie,   a   nie   w
rozpuście i wyuzdaniu, Rz13,12-14. Ciekawie uzasadnia obowiązek czystości św. Paweł –
ciało człowieka należy do Chrystusa 1Kor6,13, dlatego nieczystość narusza prawo Chrystusa
do   ciała,   poprzez   chrzest   staje   się   świątynią   ducha   świętego;   wszelka   nieczystość   jest
profanacją tej świątyni – 1Kor6,19-20. Z tego względu grzechy nieczyste wywołują gniew
boży (Kol3,6 ; Rz1,18) i ściągają karę z nieba (1Tes4,3), a nawet wykluczają z królestwa
bożego (1Kor6,9). 

C

ZYSTOŚĆ

 

W

 

ŻYCIU

 

PRZEDMAŁŻEŃSKIM

Dziś ma miejsce fakt rozpowszechniania się seksu małżeńskiego i mieszkania przed ślubem.
Łatwość naśladowania tego, co wydaje się powszechne. żyjemy w społeczeństwie o wielkim
relatywizmie moralnym, prowadzącym do ertoryzacji środowiska, która generuje przymus.
Młody   człowiek   ma   doświadczać   rzekomego   wyzwolenia.   Fakt   wydłużania   się   fazy
przygotowawczej do małżeństwa. Zjawisko obniżania wieku inicjacji seksualnej, szybszego
dojrzewania dzieci, wydłuża się „szara strefa” – coraz niższy wiek inicjacji, a coraz wyższy
zawierania małżeństw. Słabość motywacji moralnej, brak rozmów rodziców z dziećmi.

A

BSTYNENCJA

 

SEKSUALNA

 

DO

 

ŚLUBU

1. Argument   antropologiczny  –   jeśli   uwzględni   się   prawdę,   że   seks   jest   znakiem

wspólnoty międzyosobowej, chciany i podjęty jako wspólnota całkowita i ostateczna,
to   jedynym   miejscem,   które   należy   uznać   za   właściwe   dla   takiego   wyrazu   jest
małżeństwo. Młodzi ludzie są najczęściej wrażliwi na problem prawdy i autentyzmu w
relacjach  osobowych.  Współżycie  jest  pieczęcią  na to,  że  chcę  założyć  wspólnotę
definitywną.

2. Argument   teologiczny  –   z   woli   Chrystusa   miłość   małżeńska   jest   znakiem

całkowitego i ostatecznego Jego oddania dla Kościoła. Stąd dla dwojga ochrzczonych
stosunek   seksualny   ma   szczególne   znaczenie   –   jest  znakiem   Chrystusa  przez
sakrament   małżeństwa   –   sakrament   ostatecznie   aktualizuje   Chrystusa.   Dla   dwojga
kochających się ludzi jest spotkaniem z Chrystusem, który uzdalnia ich do tego, by
poprzez małżeństwo byli znakiem Jego miłości do Kościoła. Stosunki intymne poza
kontekstem   sakramentu   nie   wyrażają   prawdy   o   chrześcijańskiej   egzystencji   w
Chrystusie, a więc są kłamstwem na płaszczyźnie relacji do Boga. 

To dwa sakramenty budujące komunię, uświęcające ludzi. Czasem mówi się, że łoże
małżeńskie to ołtarz. Współżycie seksualne uobecnia Chrystusa. Współżycie przed

S

TRONA

 5 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

małżeństwem to kłamstwo, bo ktoś udawał małżonków, a nimi nie był. Małżonkowie,
którzy już współżyli przed ślubem nie mają na co czekać. 

3. Argument psychologiczny – zjednoczenie płciowe, jeśli ma być prawdziwie ludzkie,

powinno być przeżywane w kontekście dojrzałej miłości, a miłość to coś więcej, niż
tylko uczucia, obejmuje wszystkie wymiary życia. Współżycie seksualne uprzedzające
tę   dojrzałość   mogą   zatrzymać   i   zahamować   rozwój   autentycznej   miłości.   Może
nastąpić   zatrzymanie   jedynie   na   upodobaniu   fizycznym.   Dlatego   wymaganiem
pełnego   rozwoju   miłości   jest   niepodejmowanie   życia   seksualnego   przed
małżeństwem. Psychologiczne uzasadnienie dla czystości przedmałżeńskiej odwołuje
się również do wielu bardziej szczegółowych aspektów:

a. zawsze istnieje możliwość pomyłki, młodzi ludzi często absolutyzują pierwsze

miłości, obiecują sobie dozgonną miłość, a tymczasem okazuje się to pomyłką
życiową.

b. trzeba   powołać   się   na   zasadę   pierwszych   połączeń   –   pierwsze   kontakty

międzyludzkie,   zwłaszcza   kontakty   mocno   angażujące   sferę   emocjonalną,
tworzą matrycę dla przyszłego sposobu podchodzenia do takich kontaktów,
brak   pełnego   zaangażowania   osobowego,   brak   dojrzałości   w   takich
kontaktach,   w   ogromnej   mierze   rzutuje   na   przyszłe   życie   seksualne.   Tym
bardziej jest to groźne, gdy następuje zmiana partnera seksualnego. Chodzi o
to, by nie mieć innego doświadczenia seksualnego niż z własnym małżonkiem,
m. in. po to, by nie dochodziło do porównywania. 

c. ważne są okoliczności aktu seksualnego przed zawarciem małżeństwa – dość

często jest to prymitywizm pierwszych kontaktów, większa przypadkowość,
swoista festiwalowość, odświętność, potem może zrodzić się przekonanie o
szarości dnia codziennego

d. mit Tristana i Izoldy – przekonanie, że ludzie mogą być dla siebie kochankami

przed   małżeństwem   lub   poza   małżeństwem;   upada   mit   dopasowania
seksualnego   –   harmonia   w   pożyciu   małżeńskim   następuje   nieraz   po   kilku
latach   małżeństwa   z   uwzględnieniem   relacji   międzyosobowych;   jest   to
szczególnie ważne dla kobiety, która znacznie wolniej dochodzi do pełnego
przeżywania   aktu   seksualnego.   Dla   kobiety   ważna   jest   cała   atmosfera
otaczająca życie seksualne!

Miłość małżeńska jest zawsze otwarta na prokreację. Nie można mówić o miłości,
jako o bezinteresownym darze z siebie, jeśli chce się taką miłość poddać testowi,
dlatego trzeba wykluczyć tzw. próby i dowody miłości.

4. Argument   społeczny  –   miłość   między   dwojgiem   osób   ma   zawsze   znaczenie

społeczne,   powinna   być   zatem   wyrażona   w   trwałym   stanie   życia,   we   wspólnocie
widzialnej, która ma powszechnie uznany status społeczny, prawnie chroniony przez
społeczeństwo. Potwierdzeniem tego jest fakt, że choć w różnych formach, to jednak
prawie w każdej społeczności następowała jakaś forma instytucjonalizacji stosunków
seksualnych. Założenie rodziny nie było i nie jest nigdy sprawą prywatną. Interes
społeczny tkwi w tym, aby popierać trwałość takich związków, które są naturalnym
środowiskiem życia i wychowania. W interesie państwa leży popieranie małżeństwa.

5. Argument prokreacyjny – miłość ludzka, jeśli ma być dojrzała, potrzebuje z natury

swojej   otwarcia   się   na   kogoś   trzeciego,   by   mogła   przełamać   zamknięty   krąg
intersubiektywny.   Wynika   z   tego,   że   współżycie   seksualne   przedmałżeńskie   jest
nierozumne, a więc moralnie niegodziwe, gdyż nie ma warunków właściwych dla
prokreacji, a takie stwarza tylko małżeństwo. Dziecko ma prawo począć się i urodzić
w małżeństwie. 

S

TRONA

 6 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

6. Argument   pedagogiczny  –   jednym   z   istotnych   motywów   dla   postawy   czystości

przedmałżeńskiej,   która   domaga   się   od   młodych   wstrzemięźliwości   seksualnej,
powinno być przekonanie, że jest to jednocześnie przygotowanie do tego, by umieć
również w małżeństwie przyjmować okresową postawę wstrzemięźliwości. 

R

ELACJA

 

KAPŁAN

-

KOBIETA

KPK   1917   przestrzegał   duchownych   przed   zatrzymywaniem   u   siebie,   a   także   częstym
odwiedzaniem   kobiet,   na   które   mogłyby   paść   podejrzenia,   dopuszczając   równocześnie
wspólne zamieszkanie w sytuacjach, które same z siebie nie ściągają podejrzeń. KPK mówił o
możliwości   współzamieszkiwania   u   duchownego   jego   matki,   siostry,   ciotki   oraz   osoby
starszej   o   nieposzlakowanych   obyczajach.  Aktualny   KPK   takiego   przepisu   nie   zawiera,
jednak w księdze 6. dotyczącej sankcji w kościele stwierdza, iż duchowny konkubinariusz
oraz   duchowny   trwający   w   innym   grzechu   zewnętrznym   przeciwko   6.   przykazaniu
wywołującym zgorszenie powinien być ukarany suspensą, do której, gdy mimo upomnienia
trwa   w   przestępstwie,   można   stopniowo   dodawać   inne   kary   aż   do   wydalenia   ze   stanu
duchownego (KPK 1395 par. 1.).

C

ZYSTOŚĆ

 

MAŁŻEŃSKA

To   postawa,   w   której   małżonkowie   oddają   się   sobie   w   duchu   miłości   z   zachowaniem
fundamentalnej   celowości   ich   aktu   małżeńskiego   –   z   zachowaniem   celu   jednoczącego   i
rodzicielskiego. Na taką postawę czystości składa się kilka elementów, które można określić
jako warunki czystości małżeńskiej:

1.

Stałe   pragnienie   wzrostu   w   miłości   –   czystość   reguluje   wszystkie   wymiary

seksualnych odniesień w małżeństwie.

2.

Domaganie   się   życia   seksualnego   w   małżeństwie   możliwe   jest   jedynie   w   duchu

miłości.

3.

Potrzeba zgody obydwu stron na godziwy akt małżeński – w przeciwnym razie w

skrajnej wersji może być to gwałt.

4.

Czystość małżeńska wyklucza kontakty pozamałżeńskie – radykalny sprzeciw wobec

zdrady małżeńskiej – zdrada małżeńska rozpoczyna się w głowie.

5.

Niewykluczenie z egoizmu płodności zawierającej się w akcie seksualnym.

A

SPEKTY

 

CZYSTOŚCI

 

MAŁŻEŃSKIEJ

1.

Obowiązek stosunków małżeńskich

Dawniej wskazywano na ten obowiązek z tytułu sprawiedliwości. Małżonkowie przez
kontrakt małżeński nabywali prawa do siebie. Dziś podkreśla się, że ten obowiązek
wypływa z miłości i niekiedy wskazuje się na 2 aspekty tego obowiązku:

w imię porządku duchowego  – istnieje obowiązek stosunku seksualnego dla

uniknięcia   grzechu   –   zakłada   się,   że   dłuższa   abstynencja   seksualna   w
małżeństwie mogłaby prowadzić do nieporządków moralnych – masturbacja,
pornografia, zdrada małżeńska

w porządku doczesnym – dla zapewnienia sobie szczęścia i zdrowia

Jeżeli rozważamy ten obowiązek w duchu miłości to nie może być wymuszony lub
zakazany; może być jedynie doradzany lub proponowany przy zachowaniu wolności
współmałżonka,   dlatego   propozycje   aktu   seksualnego   powinny  być   w   taki   sposób
proponowane,   by   dopuszczało   to   możliwość   odmowy   ze   strony   współmałżonka
(jednakże to prawo do odmowy nie powinno być przez niego nadużywane).

Kiedy można odmówić aktu małżeńskiego?

a.

gdyby to nie był akt ludzki, niezgodny z naturą;

S

TRONA

 7 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

b.

gdyby współżycie seksualne było za częste w tym sensie, że przestawałoby być

aktem prawdziwego oddania się sobie w miłości;

c.

wtedy, gdy współmałżonek nie zajmuje się rodziną, a dąży do poczęcia życia;

d.

gdy współmałżonek jest chory wenerycznie lub jest nosicielem wirusa HIV;

e.

w kontekście stanu upojenia alkoholowego;

f.

w kontekście utrzymującej się zdrady małżeńskiej

2.

Natura i okoliczności aktu małżeńskiego

Trzeba przywołać EV 11 – wewnętrzny ład stosunku seksualnego, EV 12 – chodzi o
nierozerwalność podwójnej funkcji aktu małżeńskiego, jednoczącej i prokreacyjnej.
Naruszenie   ładu   wewnętrznego   i   rozdzielenie   podwójnego   znaczenia   aktu
małżeńskiego jest jednocześnie naruszeniem czystości małżeńskiej. ? 11 – konieczne
jest,   aby   każdy   akt   małżeński   zachował   swoje   wewnętrzne   przeznaczenie   do
przekazywanie życia; wszelkie więc pożycie wiążące się z antykoncepcją czy innym
odrzuceniem rodzicielstwa (sterylizacja etc.) jest aktem małżeńskim niegodziwym, a
więc naruszającym czystość małżeńską. Okoliczności aktu małżeńskiego, które mogą
pośrednio wpływać na ocenę czystości takiego aktu:

a.

przyjęcie określonych pozycji ciała, stosowanie technik seksualnych

nie ma w zasadzie wpływu na ocenę moralną aktu pod dwoma warunkami:

nie naruszają godności współmałżonka (problem techniki analnej
czy oralnej  –  tech.   oralna  –  kiedy jest  zgoda  współmałżonka   i
kiedy jest przygotowaniem do aktu małżeńskiego jest moralnie do
przyjęcia; tech. analna jest całkowicie niedopuszczalna, nie jest to
element przygotowania do współżycia)

nie wykluczają poczęcia dziecka

b.

nie   można   narzucić   czasu   i   częstotliwości   odbywania   stosunków
seksualnych; jedynym etycznym wymogiem w tym względzie może być
zdrowie   współmałżonka   albo   zagrożenie   dla   dziecka   nienarodzonego   w
ostatnim okresie ciąży; zaleca się powstrzymywanie od życia seksualnego
na kilka tygodni przed urodzeniem dziecka oraz na pewien okres czasu po
urodzeniu dziecka;

c.

o godziwości aktu małżeńskiego nie decyduje wprost długotrwałość tego
stosunku,   natomiast   trzeba   wziąć   pod   uwagę   możliwość   osiągnięcia
harmonii w takim współżyciu cielesnym ze szczególnym uwzględnieniem
faktu, że kobieta potrzebuje więcej czasu do pełnego przeżycia stosunku
seksualnego

3.

Rola przyjemności seksualnej w życiu małżeńskim

Czy pojawiająca się przyjemność w małżeństwie winna być osądzana jako naruszenie
czystości   małżeńskiej?   Życie   chrześcijańskie   jest   ukierunkowane   na   radość   i
szczęście, ale pojmowanych przede wszystkim w perspektywie wieczności, dlatego
też chrześcijanie nigdy nie absolutyzują radości i szczęścia doczesnego, tym bardziej,
że życie doczesne powinniśmy odczytywać w perspektywie krzyża. Chrześcijanin wie,
że   cierpienia   i   trudne   doświadczenia   bardziej   niż   sukces   i   szczęście   doczesne   są
weryfikacją prawdziwości życia chrześcijańskiego, które wg Chrystusa powinno być
zaparciem   się   samego   siebie.   Pomimo   doświadczeń   krzyża   i   ofiary,   także   w
małżeństwie,   chrześcijanie   już   tym   życiu   uczestniczą   na   zasadzie   antycypacji   w
błogosławionej   szczęśliwości   przyszłego   wieku.   W   tym   kontekście   przeżywanie
radości odgrywa określoną rolę w życiu chrześcijańskim i stanowi pewnego rodzaju
sprawdzian życia moralnego na miarę powołania do miłości, chodzi przede wszystkim

S

TRONA

 8 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

o   radość   duchową,   ale   człowiek   jest   jednością   duchowo-cielesną   i   w   wymiarze
cielesnym każdy przeżywa swoje radości i odbiera je jako przyjemności. Dotyczą one
również życia seksualnego i są one w pełni ludzkie. W przeszłości raczej negatywnie
ustosunkowywano   się   do   tego   rodzaju   radości   i   przyjemności,   ale   wynikało   to   z
fałszywej   spirytualizacji   życia   chrześcijańskiego.   Z   tego   podejścia   wyłamuje   się
Tomasz   z Akwinu,   który  uznaje  szczególną   rolę   przyjemności,   jako  pomocy  przy
pełnieniu istotnych zadań i obowiązków. Wynika z tego, że przyjemność została tu
potraktowana  jako środek,  a  nie  jako  cel  działania  ludzkiego.  W  dzisiejszej   etyce
chrześcijańskiej podkreśla się związek radości duchowych i cielesnych i nie powinno
się ich rozdzielać. Popęd seksualny w człowieku jest pewną określoną siłą, ale w
zasadzie ślepą, stąd potrzebuje on ukierunkowania na cel – na miłość, mocą rozumu i
woli. Człowiek nie może poddać się popędowi, stąd też nie może poddać się jedynie
przyjemności. Ustawienie przyjemności na pierwszym miejscu, potraktowanie jej jako
nadrzędny   cel   życia   małżeńskiego   ma   zawsze   ostatecznie   charakter   destrukcyjny.
Niesie ze sobą niszczenie własnej podmiotowości jak i uprzedmiotowienie drugiego
człowieka. Dlatego też na płaszczyźnie szukania własnej przyjemności wskazana jest
także   pewnego   rodzaju   asceza   ciała.   Miłość   nadaje   najwłaściwszy   kierunek   w
przeżywaniu przyjemności, w miłości człowiekowi bardziej chodzi o to, by innym
sprawiać   radość   i   dawać   przyjemność,   aniżeli   szukać   przyjemności   dla   siebie.
Sprawianie   przyjemności   drugiemu   nie   powinno   być   traktowane   jako   rodzaj
wynagrodzenia drugiej osobie. Gdyby to miała być zapłata za miłość, z pewnością
byłaby niewystarczająca. 

4.

Moralne aspekty NPR

Małżonkowie   mają   prawo,   odczytując   własną   cielesność,   szczególnie   wpisaną   w
organizm   kobiety   cykliczność   okresów   płodnych   i   niepłodnych,   podejmować
współżycie   w   określonych   momentach   cyklu.   W   zależności   od   tego,   czy   planują
począć   nowe   życie,   czy  planują   to   poczęcie   odłożyć   w   czasie.   NPR   to   nie   tylko
określona   metoda,   ale   to   szerzej   rozumiana   filozofia   życia.  NPR   pozwalają
małżonkom   pragnącym   przyjąć   kolejne   potomstwo   wybrać   optymalny   czas   na
współżycie.   Jest   to   ważne   szczególnie   w   sytuacji   problemów   z   płodnością.   NPR
umożliwia   małżonkom   odłożyć   w   czasie   przyjęcie   dziecka   w   kontekście
niesprzyjających warunków życiowych. Właściwe planowanie rodziny i związane z
nią   decyzje   są  wyrazem  odpowiedzialnego   rodzicielstwa,   które   jest   podstawowym
zadaniem małżonków. Decyzja o odłożeniu potomstwa poprzez odwoływanie się do
okresów   niepłodnych   może   u   niektórych   małżonków   być   przejawem   mentalności
antykoncepcyjnej,   jednak   metod   naturalnych   regulacji   poczęć   nie   można   nazwać
antykoncepcją; nie jest to antykoncepcja naturalna ani katolicka. Według WHO NPRy
nie są antykoncepcją. Między NPR a antykoncepcją istnieje różnica antropologiczna
(FC32)   –   odwoływanie   się   do   okresów   płodnych   i   niepłodnych   jest   wyrazem
świadomego odczytywania struktury ludzkiej, zaś współżycie w okresie niepłodnym
wyraża następujące nastawienie małżonków: choć nie planujemy obecnie poczęcia
dziecka, jednak podejmując współżycie jesteśmy gotowi na przyjęcie nowego życia.
NPR nie jest antykoncepcją, nie trzeba się spowiadać z tego, chyba, że ktoś z pobudek
egoistycznych   przez   długi   czas   odkłada   przyjęcie   dziecka.   Małżonkowie   katoliccy
nigdy nie powinni decydować do końca, ile dzieci będzie. Mają prawo zaplanować,
ale dokładną ilość dzieci oddać Bogu jako przyjęcie nowego życia.

Podstawowym   zarzutem   wobec   NPR   jest   jakoby   ich   nieskuteczność.   Specjaliści
podkreślają,   że   prawidłowo   stosowany   NPR   ma   skuteczność   porównywalną   z
antykoncepcją   hormonalną.   Współczesne   metody   naturalne   to   metody   objawowe

S

TRONA

 9 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

jednowskaźnikowe (termiczna bądź owulacji) oraz wielowskaźnikowe (np. J. Rötzera
<środowisko   austriackie>),   a   nie   „kalendarzyk”   (zapisywanie   dat   miesiączki).
Zróżnicowania   w   NPR   wynikają   z   faktu   opracowania   poszczególnych   metod   w
różnych   ośrodkach   badawczo-naukowych.   Dla   osób,   które   przyjęły  filozofię   życia
określoną jako NPR nie będzie żadną trudnością, ani też nadzwyczajnym wysiłkiem
codzienne obserwowanie objawów własnej  płodności – będzie się to wpisywać w
codzienną higienę osobistą.

A

RGUMENTY

 

DECYDUJĄCE

 

O

 NPR

wypływa z miłości małżeńskiej, w którym docenia się i uwzględnia wymiar

cielesny, psychiczny i duchowy

okresowe   powstrzymywanie   się   od   współżycia   nie   jest   negatywne   dla

małżeństwa, jest to oczekiwanie na miłość (wymaga to pewnej ascezy, która
ukazuje,   iż   także   w   małżeństwie   konieczne   jest   panowanie   rozumem   nad
własnymi popędami) – to nie jest tak, że małżonkom wszystko wolno

NPR   stanowi   wezwanie   do   stałego   dialogu   małżeńskiego   (FC32),   metody

naturalne   wymagają   bowiem   zaangażowania   obydwu   stron,   rozwijają
dojrzałość, kulturę seksualną, lepsze rozumienie współmałżonka, zwiększa się
odpowiedzialność   za   własne   zachowania   seksualne;   w   przypadku   środków
antykoncepcyjnych może dochodzić do nacisków i przymusów z drugiej strony

metody naturalne są głęboko ekologicznymi sposobami kształtowania ludzkiej

płodności;   wpisują   się   w   nauczanie   Kościoła   dotyczące   ekologii   ludzkiej
(EV42-43), Włodzimierz Fijałkowski

NPR są metodami najtańszymi

metody   NPR   powstały   w   środowiskach   naukowych   i   mają   charakter

ponadkonfesyjny, nie są sprzeczne z założeniami żadnej wielkiej religii świata

C

ELIBAT

Celebs   (łac.)   –   bezżenny;   oznacza   stan   bądź   wybierany  z   jakichkolwiek   motywów,   bądź
wyznaczony   człowiekowi   kolejami   życia.   Celibatariuszem   może   zostać   kobieta   lub
mężczyzna taki stan obierający dobrowolnie, jak i ktoś, komu albo nie udało się znaleźć
życiowego   partnera,   albo   ze   względów   fizycznych   lub   psychicznych   nie   jest   zdolny   do
małżeństwa.

Kontekst społeczny
Do niedawna bezżenni stanowili w społeczeństwie zdecydowaną mniejszość i dlatego często
byli uznawani jako mniejszość odbiegającą od normy, co prowadziło i dalej prowadzi często
do negatywnej lub przynajmniej dwuznacznej oceny bezżeństwa. Równocześnie dzisiaj coraz
bardziej   rozpowszechnia   się   zjawisko   singli,   czyli   bezżenności   egoistycznej,   utylitarnej,
której   istotnym   elementem   nie   jest   abstynencja   seksualna.   Jest   to   świadoma   decyzja   na
niewiązanie   się   z   drugą   osobą,   by   nie   musieć   brać   odpowiedzialności   moralnej.   Osoby
bezżenne w Kościele znalazły się w podwójnym świetle – ogromnie ceni się ich posługę i
poświęcenie, dyspozycyjność dla wspólnoty, choć z drugiej strony maleje w społeczeństwie
zrozumienie dla tej formy życia, rosną wszelkiego rodzaju wątpliwości, co do rzeczywiście
wolnego   i   dojrzałego   wyboru   takiego   stanu   czy   do   autentyzmu   życia   w   tym   stanie.   To
spojrzenie na celibatariusza jak na singla. Z racji sekularyzacji społeczeństwa, osłabienia czy
utraty wiary, coraz częściej nie pojmuje się już religijnej motywacji tej formy życia (dla
Królestwa Bożego). Współcześni mało skłonni są uznać tę postać życia i jej możliwości do
prowadzenia człowieka do pełnego osobowego rozwoju.

S

TRONA

 10 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

Rys historyczny celibatu
W pierwszych wiekach duchownym nie nakładano obowiązku celibatu. Do końca III wieku
mężczyźni podejmujący obowiązki duszpasterskie zazwyczaj byli żonaci. Najwcześniejszy
zakaz   kontynuowania   istniejącego   małżeństwa   biskupów,   prezbiterów   i   diakonów   został
wyrażony   na   synodzie   w   Elwirze   (300-306   r.);   zaistniał   on   w   ramach   rygorystycznej
tendencji; niektóre skrajne ugrupowania deprecjonowały wtedy życie małżeńskie. Kan. 33.
tego synodu stał się regionalnym prawem. Sobór Nicejski (325), choć znał rozstrzygnięcie
wcześniejszego synodu, nie podniósł go do rangi powszechnego zobowiązania.
Wschodnia tradycja wykształciła się pomiędzy IV a VII wiekiem i znalazła potwierdzenie na
Synodzie Trulańskim (692 r.) i obowiązuje do dnia dzisiejszego. Diakoni i prezbiterzy mogą
się żenić, ale przed święceniami, potem już nie ma takiej możliwości. Biskupi powinni być
bezżenni.
W zachodnim Kościele rozwój w kierunku celibatu trwał nadal, w VIII i IX wieku nasiliły się
wpływy ruchu monastycznego i w tym duchu utrzymywał się ideał bezżeństwa. W X i XI
wieku   znowu   pojawiają   się   małżeństwa,   a   nawet   konkubinaty  duchownych;   mimo   wielu
protestów były dość rozpowszechnione.
Postanowienia   Soboru   Laterańskiego   II   (1039)   i   IV   (1115)   –   małżeństwa   zawarte   przez
duchownych są nieważne, dotychczas były zbaraniane, a te postanowienia dają przeszkodę do
zawarcia małżeństwa – małżeństwo staje się nieważne.
Częste napomnienia i kary papieży i synodów wskazują, że daleko było do tego, by mówić, że
celibat jest utrwaloną praktyką.
Sobór   Tridentino   odrzuca   pogląd,   że   zobowiązanie   do   celibatu   oznacza   potępienie
małżeństwa (małżeństwo nie jest manichejskie), równocześnie odrzuca możliwość zawarcia
małżeństwa   przez   kapłana   czy   zakonnika,   który   powołuje   się   na   to,   że   nie   ma   daru
wstrzemięźliwości.
W połowie XVIII wieku pojawia się nowa debata wobec celibatu. Walczy się z celibatem w
imię rozumu i praw ludzkich (sic!) i trzeba przyznać, że część duchowieństwa solidaryzowała
się z hasłami oświeceniowymi. Grzegorz XVI w Mirari vos z 1832 r. wzywa biskupów, by
bronili celibatu w obliczu podłego sprzysiężenia przeciwko bezżeństwu duchownych.
Początek XX wieku to rozwój poglądów Z. Freuda; głoszono, że seksualna wstrzemięźliwość
wiedzie   do   spaczeń   i   nerwic   (tzw.   ekelezjogenna   neuroza).   O.   Drewermann   (pasiak)
przypomina poglądy Freuda.
Encyklika  Sacra   virginitatis  Piusa   XII   z   1954   r.   sprzeciwia   się   poglądom,   że   tylko
małżeństwo gwarantuje naturalny rozwój człowieka.
SV II celibat przedstawia jako powołanie.
Dekret o formacji kapłańskiej  Optatam totius  10 wzywa alumnów, by przestrzegali tradycji
celibatu kapłańskiego, nie tylko jako nakazanej prawem kościelnym, ale jako cenny dar Boży.
Dekret o odnowie życia zakonnego Perfecte caritatis 12 – kandydaci niech nie przystępują do
ślubowania czystości inaczej, jak tylko po odbyciu prawdziwie wystarczającej próby i po
dojściu do należytej dojrzałości psychicznej i uczuciowej.
Dekret   o   posłudze   i   życiu   kapłanów  Presbyterorum   ordinis  18   –  w   oparciu   o   praktykę
kościoła   zachodniego   i   praktykę   kościołów   wschodnich,   Kościół   nie   osadził   celibatu   w
naturze kapłaństwa (nie zdogmatyzował celibatu), ale podkreślił, że jest on odpowiedni dla
kapłaństwa, gdyż prezbiterzy łatwiej niepodzielnym sercem trwają przy Chrystusie, z większą
swobodą poświęcają się służbie Boga i ludzi, są zdatniejsi do przyjęcia duchowego ojcostwa
wobec ludzi, są znakiem przyszłego świata, obecnego przez wiarę i miłość. 

Argumentacja biblijna i teologiczna celibatu
Mt 19,11-12: bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki, bo ludzie ich takimi uczynili
i jeszcze jedna... kto może pojąć, niech pojmuje.  
W tym tekście jest mowa o 3 kategoriach

S

TRONA

 11 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

ludzi. Żydzi znali 2 pierwsze – z łona matki ktoś jest niezdatny do małżeństwa (fizjologiczne
braki   uniemożliwiające   współżycie),   druga   grupa   to   ludzie   ich   takimi   uczynili   (głównie
chodzi o ludzi wykastrowanych, a takimi byli ci, którzy pełnili służbę w pałacach królewskich
– eunuchowie; praktyka stosowana na bliskim wschodzie). Chrystus dodaje 3 grupę ludzi –
chce ją uwypuklić – nieodwracalność i trwałość tego, co zalecał jako nowe, przez siebie
zainicjowane   powołanie;  kto   to   może  pojąć,   niech   pojmuje  –  pierwsza   treść   to   delikatna
zachęta   do   takiej   decyzji,   drugi   element   –   to   ostrzeżenie,   by   mieć   na   uwadze   własne
możliwości;   tekst   wyraźnie   sugeruje,   że   nie   jest   to   droga   dla   wszystkich.   Mt 19,10   –
klasyczny tekst singli. Jest możliwość, że Jezus odpowiada na zarzut, który Mu postawiono –
mógł być to zarzut, dlaczego rabin się nie żeni; lub, że jest eunuchem.
Łk 18,29 – dzieje się to po spotkaniu z bogatym młodzieńcem;  zaprawdę nikt nie opuszcza
domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla Królestwa niebieskiego, żeby nie otrzymał
daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym życia wiecznego.  
Jezus kieruje słowa do
tych, którzy mieli już życie rodzinne ułożone. Możliwość realizowania się, które ostatecznie
daje satysfakcję, będzie ziemska satysfakcja.
Łk 20,34-35. Kontekst: spór Jezusa z saduceuszami o zmartwychwstanie. Dzieci tego świata
żenią się i za mąż wychodzą, lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym
i w powstaniu z martwych, ani żenić się nie będą, ani za mąż wychodzić, już bowiem umrzeć
nie mogą.
  Wypowiedź ta uchodzi za koronne świadectwo na temat godności bezżeństwa,
które ma być znakiem czasów eschatologicznych.
Argumenty teologiczne zostały sformułowane w encyklice Pawła VI Sacerdotalis celibatu. Są
to 3 argumenty:

1)

argument chrystologiczny – celibat jest naśladowaniem Jezusa w Jego stylu życia i

bezżeństwie,   całkowitym   zaangażowaniu   w   sprawę   Królestwa   Niebieskiego;
niezwykle   ścisły   związek   między   dziewictwem   i   kapłaństwem,   jaki   istnieje   w
Chrystusie odnosi się również o tych, którym dane jest uczestniczyć w godności i
zadaniach wiecznego kapłana (chcę żyć jak Chrystus)

2)

argument eklezjologiczny – wyrzekłszy się związku z jedną osobą i rodziną kapłan

bezżenny ma otwarte serce dla wszystkich, jest zdolny do duchowego ojcostwa dla
większej ilości duchowych dzieci, wszyscy wiedzą, że należy on do nich, że żyje dla
nich; celibat tu jest rozumiany w kontekście życia wspólnotowego

3)

argument eschatologiczny – życie kapłańskie jest zapowiedzią Królestwa Bożego, w

którym   się   żenić   nie   będą,   ani   za   mąż   wychodzić;   małżeństwo   przynależy   do
rzeczywistości doczesnej, ziemskiej (trwa tylko do śmierci jednego z małżonków);
celibat przypomina o przemijalności doczesności, także o przemijalności małżeństwa i
tylko w tym sensie można mówić o wyższości dziewictwa nad małżeństwem.

M

ORALNE

 

ASPEKTY

 

DUSZPASTERSTWA

 

OSÓB

 

W

 

SEPARACJI

 

I

 

PO

 

ROZWODZIE

W ostatnich latach pojawiło się wiele literatury na temat duszpasterstwa osób żyjących w
związkach   niesakramentalnych

1

  W   większości   były   to   pozycje   o   charakterze

publicystycznym,   jednak   można   odnotować   także   całościowe   opracowania   naukowe,   jak
choćby książka przygotowana przez M. Ostrowskiego w ramach teologii pastoralnej pt. Wy
też jesteście w Kościele. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych
. Punktem wyjścia
zarówno dla wielu opracowań teoretycznych, jak i praktyki duszpasterskiej, dotyczącej osób
żyjących w ponownych związkach cywilnych stał się tekst adhortacji apostolskiej Familiaris
consortio
, w której bł. Jan Paweł II podjął problematykę miejsca w Kościele osób żyjących w

1

 Szczególnie dwóch autorów należy tutaj przywołać: M. Paciuszkiwicza SJ oraz J. Pałygę SAC.   

S

TRONA

 12 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

nieprawidłowych sytuacjach małżeńskich. Choć jest sprawą oczywistą, iż sytuacja osób, które
weszły   w   nowy   związek   cywilny,   jest   niepowtarzalna   w   tym   sensie,   iż   nie   można   jej
porównać z innymi przypadkami, to jednak wydaje się, iż wyizolowanie właśnie tej sytuacji
bez uwzględniania innych problemów małżeńskich może skutkować pewnym zawężeniem
problemu.  Wystarczy  przywołać   jedno   z   założeń   książki   M.   Ostrowskiego:   „w   niniejszej
pracy uwagę skupiamy na posłudze Kościoła wobec tych związków, w których przynajmniej
jedna   ze   stron   w   dalszym   ciągu   jest   związana   węzłem   sakramentalnym   ze   swoim
współmałżonkiem, a w obecnym czasie tworzy związek z inną osobą”

2

. Czy takie podejście

nie jest właśnie formą wyizolowania duszpasterstwa osób, które weszły w nowy związek? W
dalszych swoich analizach Autor przywołuje jednak opinię ks. Paciuszkiewicza, z którą sam
wyraźnie się utożsamia, a według której „duszpasterstwo par niesakramentalnych winno być
wkomponowane w całokształt duszpasterstwa rodzin i służyć promocji życia rodzinnego”

3

To

właśnie tego typu opinia winna stanowić wezwanie, by próbować wskazywać na powiązania
pastoralne różnych sytuacji małżeńskich. 

W większości pozycji z literatury dotyczącej analizy sytuacji rozwiedzionych, którzy

zawarli nowy związek, wyraźnie brakuje uwzględnienia zależności między ich sytuacją a
sytuacją osób żyjących w separacji i rozwiedzionych, które nie zawarły nowego związku.
Spośród   wielu   powiązań   właśnie   to   wydaje   się   szczególnie   istotne,   gdyż   po   rozpadzie
określonego małżeństwa jedna z osób może wejść w sytuację pierwszą, natomiast druga ze
stron – może znaleźć się w sytuacji drugiej. Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż takim tropem
idą analizy w adhortacji  Familiaris consortio: najpierw w nr. 83 Papież omawia przypadek
osób żyjących w separacji i samotnie po rozwodzie, a potem, zaraz w następnym miejscu,
analizuje   sytuację   rozwiedzionych,   którzy   zawarli   nowy   związek.   Za   uwzględnianiem
powiązania tych dwóch sytuacji zdaje się opowiadać  kard. D. Tettamanzi, który w 2008 r.
wydał list pt. Nikt was nie odrzuca, zaadresowany łącznie do małżonków w separacji, do osób
po rozwodzie lub w nowym związku

4

. 

Niniejsze   analizy   będą   starały  się   pójść   podobnym   tropem:   analiza   sytuacji   osób,

żyjących w separacji i samotnie po rozwodzie oraz związanego z tą sytuacją duszpasterstwa
stanie się punktem wyjścia do przedstawienia sytuacji osób, które weszły w nowy związek
oraz   do   ukazania   wymaganego   przez   tę   sytuację   kształtu   duszpasterstwa.   Istotne   w   tym
przedłożeniu będzie ścisłe powiązanie tych dwóch form duszpasterstwa. 

W   tym   miejscu   trzeba   poczynić   jedną   uwagę   metodologiczną:   prowadzone   tu

rozważania będą się znajdowały na styku teologii moralnej i teologii pastoralnej. O ile ta
pierwsza   odkrywa   normy,   systematyzuje   je   i   dostarcza   ich   uzasadnień,   o   tyle   druga   –
przybliża   te   normy   Kościołowi   i   pomaga   w   ich   realizacji,   przy   czym   personalistycznie
rozumiana   norma   moralna   nigdy   nie   jest   ograniczeniem   możliwości   duszpasterskich,   ale
gwarantem wierności prawdzie, tu szczególnie prawdzie o nierozerwalności małżeństwa. 

1. Separacja i rozwód w ocenie moralnej 

2

 M. Ostrowski, Wy też jesteście w Kościele. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych, Poznań 2011, s. 20.

3

 Por. tamże, s. 27. 

4

 D. Tettamanzi, List Nikt was nie odrzuca do małżonków w separacji, osób po rozwodzie lub w nowym związku 

(6.01.2008), tłum. W. Dzieża, Pelpin 2009.  

S

TRONA

 13 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

Obserwowany we współczesnym społeczeństwie rozpad małżeństwa, nie może nie

prowadzić do pytanie o moralną ocenę takich zjawisk jak separacja, rozwód. Jeśli chodzi o
separację   to   należy   stwierdzić,   iż   jest   ona   środkiem   ostatecznym,   kiedy   już   wszelkie
oddziaływania okazują się daremne (por. FC 83).  Może być ona podjęta w sytuacji zdrady
współmałżonka. W takim przypadku nigdy nauczanie Kościoła nie formułowało obowiązku
trwania   przy   cudzołożnym   współmałżonku,   a   wręcz   przeciwni   wielu   autorów
chrześcijańskich wzywało do odejścia od cudzołożnego małżonka. Przyjdzie jeszcze to tym
powiedzieć w dalszych analizach.  Separacja może też okazać się konieczna w kontekście
stosowania przemocy fizycznej, ale także psychicznej, wtedy gdy w sposób szczególny trzeba
chronić dobro dziecka. Separacja ma nieraz wymiar terapeutyczny, może mianowicie być
elementem tzw. twardej miłości w kontekście choroby alkoholowej współmałżonka

5

. Podjęcie

życia   w   separacji   czy   też   skierowanie   wniosku   o   nią   nie   stanowi   wykroczenia   przeciw
jedności małżeństwa. 

Inna   jest   natomiast   ocena   rozwodu,   który   jest   złem   moralnym,   stanowiącym

wykroczenie   przeciw   prawu  naturalnemu  (por.   KKK  2384).  Uderza  bowiem  w jedność  i
nierozerwalność   małżeństwa,   znieważa   przymierze   zbawcze,   którego   znakiem   jest
sakramentalne małżeństwo, a także przynosi negatywne skutki w życiu dziecka. Aby ocenić w
sposób   właściwy   odpowiedzialność   moralną   poszczególnych   osób   za   rozwód   należy
uwzględnić bardziej szczegółowe okoliczności. Najpierw należy rozważyć, po której stronie
leży   odpowiedzialność   za   doprowadzenie   do   sytuacji,   prowadzącej   do   rozwodu.  Zwykle
mówi się, iż za sytuacje kryzysowe odpowiedzialne są w jakiejś mierze obydwie strony. Mogą
być jednak przypadki, iż odpowiedzialność za sytuację będącą u podstaw decyzji o rozwodzie
leży ewidentnie lub w dużej mierze po jednej ze stron. 

Za sam rozwód generalnie (choć nie zawsze) większą odpowiedzialność ponosi strona

pozywająca. W kontekście pozwu o rozwód strona pozwana (z punktu widzenia moralnego)
zasadniczo   winna   wyrazić   sprzeciw,   gdyż   jej   zgoda   może   mieć   charakter   współudziału
formalnego   w   rozwodzie.   Trzeba   jednak   w   tym   miejscu   podkreślić,   iż   jeden   ze
współmałżonków może być niewinną ofiarą rozwodu orzeczonego przez prawo cywilne (por.
KKK 2386), a do tego trzeba uwzględnić okoliczność, iż w dobie mentalności prorozwodowej
osoba pozwana może doświadczać wielorakich nacisków (nawet ze strony najbliższych), aby
wyraziła   zgodę   na   rozwód.   Odpowiedzialność   moralna   będzie   w   takim   kontekście
zmniejszona. Równocześnie należy dodać, iż nie każda inicjatywa rozwodowa, czy też zgoda
na   rozwód   będzie   złem   moralnym.  Katechizm   stwierdza   w   tym     względzie,   że   „rozwód
cywilny może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego”, jeśli pozostaje on
„jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi
czy obrony majątku” (KKK 2383).  Jednak wydaje się, iż  tolerowanie rozwodu jest wtedy
możliwe,   gdy   uczyniono   wszystko,   by   psychologicznie,   moralnie   i   prawnie   wykorzystać
sytuację separacji. 

2. Zadania moralno-pastoralne w kontekście samotnego życia w separacji bądź po

rozwodzie 

Adhortacja stwierdza, iż „samotność i inne trudności są często udziałem małżonka

odseparowanego, zwłaszcza gdy nie ponosi on winy. W takim przypadku wspólnota kościelna
musi w szczególny sposób wspomagać go; okazywać szacunek, solidarność, zrozumienie i

5

 Por. M. Dziewiecki, Współuzależnienie: przejawy i sposoby przezwyciężania, w: Idem (red.) Nowe przesłanie 

nadziei. Podręcznik duszpasterstwa trzeźwości, Warszawa 2000, s. 117. 

S

TRONA

 14 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

konkretną pomoc, tak aby mógł dochować wierności także w tej trudnej sytuacji, w której się
znajduje” (FC 83). Przede wszystkim w takim kontekście potrzebne jest umacnianie nadziei
na  odbudowanie   wspólnoty  małżeńskiej.  Zadaniem  otoczenia   małżonków,  duszpasterzy,   a
także   sędziów

6

  jest   podejmowanie   wysiłków   prowadzących   do   pojednania   małżonków.

Ważnym   elementem   będzie   tutaj   propozycja   mediacji.   Może   okazać   się,   iż   istotnym
czynnikiem pojednania stanie się uznanie przez danego małżonka własnych błędów, własnych
win i grzechów. Punktem zwrotnym stanie się głęboka metanoia, prowadząca do szczerej,
generalnej   spowiedzi,   a   następnie   poddanie   się   kierownictwu   duchowemu.   Istotnym
argumentem zachęcającym do odbudowywania więzi będzie zwrócenie uwagi na sytuację
dziecka i na skutki duchowo-psychiczne, jakie niesie dla niego rozpad małżeństwa rodziców.
Ważne jest także, aby zachęcać do tego, by ostatecznych decyzji nie podejmować w sytuacji
doświadczania skrajnych emocji

7

Warto zachęcać, by tego typu decyzje odsuwać w czasie.

Szczególnie   istotnym   zadaniem   będzie   tutaj   duchowe   umocnienie   osoby   w

jakikolwiek sposób przymuszanej do zgody na rozwód, aby wytrwała w postawie sprzeciwu
wobec rozwodu. Z punktu widzenia prawnego  potrzebne jest promowanie separacji (a nie
rozwodu) jako rozwiązania ostatecznego.  W kontekście mentalności prorozwodowej wiele
osób nie zdaje sobie sprawę z prawnych możliwości separacji. Warto i trzeba – w ramach
towarzyszenia duchowego – ukazywać zależność, polegającą na tym, iż gdyby w momencie
poważnych kryzysów małżeńskich rozwód nie wchodził w rachubę, to wiele par obecnie
rozbitych mogłoby stanowić udane małżeństwa

8

Jeśli   jednak   określona   osoba   zdecydowała   się   na   rozwód,   to   w   tym   kontekście

istotnym zadaniem moralnym jest trwanie w wierności małżeństwu poprzez niewiązanie się z
nową   osobą.  Adhortacja   rozpatruje   „przypadek   małżonka   rozwiedzionego,   który  –  zdając
sobie dobrze sprawę z nierozerwalności ważnego węzła małżeńskiego – nie zawiera nowego
związku, lecz poświęca się jedynie spełnianiu swoich obowiązków rodzinnych i tych, które
wynikają z odpowiedzialności życia chrześcijańskiego” (FC 83). Ten styl życia wypływa z
nauczania św. Pawła: „żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła nich
pozostanie   samotną   albo   niech   się   pojedna   ze   swym   mężem”   (1   Kor   7,   10n).   Życie   w
samotności   będzie   niezwykłym   świadectwem   nierozerwalności   związku   małżeńskiego

9

;

6

 O formacji sędziów zob. J. Salij, Małżeństwo – Rozwód – Związki niesakramentalne, Poznań-Kraków 2000, s. 82. 

7

 D. Tettamanzi, List Nikt was nie odrzuca…, s. 16. 

8

 Por. J. Salij, Małżeństwo – Rozwód – Związki niesakramentalne…, s. 74. W Limerick w Irlandii Jan Paweł II 

powiedział: „Rozwód, wprowadzony z jakiegokolwiek powodu, staje się niechybnie coraz łatwiejszy do uzyskania i 
stopniowo przyjmowany jako normalny fakt życiowy. Wielka łatwość rozwodzenia się, stworzona przez prawo cywilne, 
coraz bardziej utrudnia wszystkim życie w stałym i trwałym małżeństwie”. Jan Paweł II, Homilia Zadanie świeckich: 
wprowadzać w społeczeństwo zaczyn Ewangelii 
wygłoszona podczas Mszy św. na stadionie Greenpark w Limerick 
(1.10.1979), w: Idem, Nauczanie papieskie cz. II, 2 1979 (lipiec – grudzień), Poznań 1992, s. 249.    

9

 Por. J. Salij, Małżeństwo – Rozwód – Związki niesakramentalne…, s. 109. A. Fumagallli docenia wartość 

świadectwa osoby, która po rozpadzie małżeństwa pozostaje samotna ze względów religijnych, ale mówiąc w tym 
kontekście o „heroicznym wysiłku”, nie formułuje powinności moralnej pozostania w samotności. Por. A. Fumagalli, A. 
Coci, M. Paleari, Zranione serce. Stracić miłość. Postać w miłości. Trzy chrześcijańskie spojrzenia na małżeństwa, które 
się rozpadły
, tłum. M. Osocha, Kraków 2011, s. 40-44.  W kontekście prawdy o nierozerwalności małżeństwa taki 
obowiązek istnieje.     

S

TRONA

 15 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

będzie wyrazem nadziei na odbudowanie małżeństwa, choć często będzie to „nadzieja wbrew
nadziei” (Rz 4,18). Wierne trwanie w samotności zawiera w sobie także element prorocki
wobec   dzieci,   które   w   ten   sposób   mogą   egzystencjalnie   poznawać,   czym   jest   wierność
małżeńska. Może też być wyrzutem sumienia dla małżonka, który odszedł do osoby trzeciej,
rozbijając własne małżeństwo.     

Osoby   w   separacji,   a   także   samotnie   żyjące   po   rozwodzie   mogą   oczywiście

przystępować do sakramentów, z nich czerpiąc podstawową siłę do trwania w samotności.
Zadaniem wspólnoty Kościoła jest „zachęcać i wspomagać małżonków, którzy po separacji
lub   rozwodzie   żyją   samotnie,   aby   pozostali   wierni   obowiązkom,   jakie   nakłada   na   nich
małżeństwo”. Niezwykłą rolę będą tutaj odgrywać różnego rodzaju rekolekcje, czy też grupy
formacyjne

10

  Potrzebne   jest   tworzenie   tego   typu   przestrzeni,   aby   osoby   samotne   mogły

znajdować   duchowo-psychologiczne   wsparcie.   Może   też   okazać   się,   iż   w   określonych
przypadkach potrzebne będzie ze strony wspólnoty Kościoła wsparcie ekonomiczne. 

W   kontekście   analizowania   sytuacji   osoby   żyjącej   w   separacji   należy   jeszcze

zastanowić się nad tym, w jaki sposób winna kształtować się jej postawa wobec małżonka,
który ewidentnie skrzywdził. Na pewno trzeba tu uwzględnić wiele okoliczności, a przede
wszystkim rodzaj doznanej krzywdy: czy chodziło o przemoc, czy miała miejsce sytuacja
zdrady   małżeńskiej   oraz   odejścia   do   osoby   trzeciej.   U   podstaw   praktycznie   wszystkich
sytuacji leży trudne przykazanie miłości nieprzyjaciół „miłujcie waszych nieprzyjaciół” (Mt
5,44) i związane z nim wezwanie do przebaczenia. Warto zaznaczyć, iż w ewangelicznym
sformułowaniu przykazania znajduje się termin echtros, czyli nieprzyjaciel Boga, Chrystusa,
ale także nieprzyjaciel osobisty

11

, a nie polemios – wróg publiczny, czy polityczny. Wyrazem

postawy   miłości   nieprzyjaciół   i   przebaczenia   w   kontekście   doznanej   krzywdy   ze   strony
współmałżonka będą te elementy, które wymienia św. Łukasz: czynić dobro, błogosławić,
modlić   się   (por.   Łk   6,27n).   Szczególnie   modlitwa   wstawiennicza,   przede   wszystkim   o
zbawienie duszy współmałżonka,  będzie istotnym elementem. Nie jest konieczne, aby miłość
nieprzyjaciół   wyrażała   się   w   emocjonalnym   polubieniu   krzywdziciela,   natomiast   postawa
przebaczenia nie tylko nie musi, ale wręcz nie powinna oznaczać akceptacji złych czynów (w
tym wypadku związanych z rozbiciem małżeństwa). W tym kontekście niezwykle istotne jest
właściwie wychowanie dzieci: z jednej  strony – do szacunku wobec drugiego rodziciela,
(dlatego nie należy utrudniać kontaktu z nim)

12

, a z drugiej – do właściwego rozumienia

nierozerwalności małżeństwa.  W żaden sposób nie można sformułować obowiązku, według
którego opuszczona przez męża żona winna jakoby znaleźć nowego ojca dla swoich dzieci.
Oczywiście wychowanie dzieci przez samotną matkę jest zadaniem bardzo trudnym, jednak
jej   świadectwo   wierności   przysiędze   małżeńskiej   pozostanie   dla   dzieci   czytelnym
przesłaniem

13

. 

10

 Przykładem takiego zaangażowania są działania Stowarzyszenia Trudnych Małżeństw Sychar (www.sychar.org), 

rekolekcje odbywające się w Domu Rekolekcyjnym Emaus w Koniakowie (www.emauskoniakow.pl), grupy formacyjne 
działające w parafiach, np. św. Jadwigi w Chorzowie. 

11

 Por. A. Paciorek, Ewangelia według świętego Mateusza. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz. Cz. I

Częstochowa 2005, s. 251.

12

 Por. D. Tettamanzi, List Nikt was nie odrzuca..., s. 21. 

13

 Czasem, rzeczywiście, (psychologiczną) motywacją wejścia w nowy związek jest nie tyle poszukiwanie nowego 

towarzysza dla siebie, ile chęć znalezienia nowego rodzica dla dziecka. A. Cieślik, B. Pawelec, Drogi nadziei. Rekolekcje

S

TRONA

 16 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

3. Sytuacja rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek jako zadanie moralne

Generalnie można stwierdzić, iż światłem dla postawy duszpasterskiej wobec osób,

które   weszły   w   nowy   związek,   mogą   być   trzy   perykopy   ewangeliczne.   Pierwsza   –   to
rozmowa   Jezusa   z   faryzeuszami   na   temat   tego   koncepcji   listu   rozwodowego.   Nasz   Pan
potwierdza w niej nierozerwalność małżeństwa – „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie
rozdziela”   (Mt   19,6),   następnie   odnośnie   do   koncepcji   listu   rozwodowego   przyjmuje
następujące   stanowisko:   „przez   wzgląd   na   zatwardziałość   serc   waszych   pozwolił   wam
Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było” (Mt 19,8) i wreszcie dopowiada,
czym jest cudzołóstwo: „a powiadam wam: kto oddala swoją żonę – chyba w przypadku
nierządu  – a bierze inną,  popełnia  cudzołóstwo. I kto  oddaloną  bierze  za żonę,  popełnia
cudzołóstwo” (Mt 19,9). Na linii nauczania Jezusa znajduje się także przepowiadanie św.
Pawła: „żona związana jest tak długo, jak długo żyje mąż. Jeśli mąż umrze, może poślubić
kogo chce, byleby w Panu” (1 Kor 7,39; por. także Rz 7,2n).  

Drugą   perykopą   ewangeliczną,   będącą   punktem   wyjścia   do   właściwego   kształtu

duszpasterstwa   osób   żyjących   w   związkach   niesakramentalnych,   jest   rozmowa   Jezusa   z
Samarytanką przy studni Jakuba

14

. Jezus, łamiąc wszelkie konwenanse (jako rabbi rozmawia

z kobietą, jako Żyd  rozmawia z mieszkanką Samarii), objawia prawdę zbawczą, objawia
siebie jako Mesjasza. Równocześnie tak prowadzi rozmowę, iż kobieta sama przyznaje się do
własnego nieuporządkowanego życia, co Jezus potwierdza: „Dobrze powiedziałaś: Nie mam
męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To
powiedziałaś zgodnie z prawdą” (J 4,18)

15

. Można zatem powiedzieć, iż w kontekście prawdy

egzystencjalnej Jezus objawia prawdę zbawczą. 

I wreszcie trzeci tekst ewangeliczny – to perykopa o postawie Jana Chrzciciela wobec

Heroda, któremu wypominał trwanie w związku z żoną brata. W postawie Jana Chrzciciela
musiało być coś, co z jednej strony niepokoiło Heroda, a z drugiej rodziło szacunek. Herod
nawet po uwięzieniu Jana nie zamykał się na prawdę głoszoną przez proroka (por. Mk 6, 17-
29).

Na   fundamencie   tych   tekstów   można   analizować   bardziej   szczegółowe   elementy

duszpasterstwa   wobec   osób   rozwiedzionych,   które   weszły   w   nowy   związek.  Adhortacja
apostolska  Familiaris consortio  stwierdza, iż w ocenie moralnej należy rozróżnić sytuację
moralną osoby, która rozbiła związek małżeński, wiążąc się z kimś nowym, od sytuacji osoby
która szczerze walczyła o uratowanie małżeństwa i w kontekście porażki związała się nową
osobą.  W   kontekście   możliwości   występowania   różnych   sytuacji  Kościół   prawosławny

dla małżeństw niesakramentalnych, Kraków 2010, s. 153. Równocześnie jednak z punktu widzenia duchowo-moralnego 
można stwierdzić, iż pozostanie samemu może być motywowane dobrem dziecka, a mianowicie chęcią przekazanie mu 
prawdy o nierozerwalności małżeństwa. 

14

 W kontekście duszpasterstwa związków niesakramentalnych dość często przywołuje się perykopę o spotkaniu 

Jezusa z Samarytanką. Por. M. Ostrowski, Wy też jesteście w Kościele…, s. 211n.;  A. Cieślik, B. Pawelec, Drogi 
nadziei..
, s. 150n.  

15

 Posiadanie pięciu mężów przez Samarytankę egzegeci wyjaśniają sukcesywnymi rozwodami lub śmiercią (por. Tb 

7,11). Żydowska tradycja rabiniczna pozwalała na trzy sukcesywne małżeństwa. Por. S. Mędala, Ewangelia według 
świętego Jana. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz. Cz. I
, Częstochowa 2010, s. 464.    

S

TRONA

 17 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

dopuszcza   drugie   małżeństwo   w   przypadku   małżonka   niewinnego   rozbicia   małżeństwa,
łącząc sam ryt małżeński z rytem pokutnym, podkreślając tym samym, że drugie małżeństwo
jest   zaledwie   tolerowane.  Tradycja   Kościoła   Zachodniego   znalazła   potwierdzenie   w
adhortacji,   nie   zmieniając   praktyki   „niedopuszczania   do   komunii   eucharystycznej
rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński” (FC 84). 

Różnice   w   spojrzeniu   na   możliwość   ponownego   zawarcia   małżeństwa   widoczne

między Kościołem prawosławnym a katolickim wynikają m.in. z różnej interpretacji tzw.
Mateuszowej   klauzuli   nierządu.   W   słowach   Jezusa   odrzucających   rozwód   pojawia   się
zastrzeżenie   –   „chyba   w   przypadku   nierządu”   (Mt   5,32;   19,10).  W  Kościele   wschodnim
Mateuszowa   klauzula   pojmowana   jest   jako   od   Boga   ustanowiony   wyjątek   i   większość
teologów wychodzi z założenia, że niewinny małżonek może ponownie zawrzeć małżeństwo.
Kościół zachodni, zgodnie ze zdecydowanym sprzeciwem Jezusa wobec rozwodów („Co Bóg
złączył tego, niech człowiek nie rozdziela”) oraz wynikającą z tego sprzeciwu augustyńską
tradycją jednego małżeństwa utrzymuje, iż klauzula nierządu nie uprawnia do rozwodu, chyba
że miałoby się do czynienia z małżeństwem nieważnie zawartym, np. między krewnymi

16

. 

Nauczanie   zawarte   w  Familiaris   consortio  znalazło   swoje   dopowiedzenie   w

dokumencie Kongregacji Nauki Wiary: „wierny, który żyje stale na sposób małżeński (more
uxorio
)   z   osobą,   która   nie   jest   prawowitą   małżonką   albo   prawowitym   mężem,   nie   może
przystępować   do   Komunii   św.   Jeśli   zaś   sądzi   on,   że   jest   to   możliwe,   to   ze   względu   na
ciężkość materii i na to, czego wymaga dobro duchowe osoby oraz dobro wspólne Kościoła,
pasterze   i   spowiednicy   muszą   pouczyć   go,   że   taki   osąd   sumienia   jawnie   sprzeciwia   się
nauczaniu Kościoła. Powinni także przypominać tę naukę w nauczaniu wszystkich wiernych
im   powierzonych”

17

  Niemożność   przystępowania   do   Komunii   św.  nie   jest   karą,   lecz

konsekwencją znajdowania się w nieuporządkowanej sytuacji, której jednym z elementów jest
trwanie w bezpośredniej okazji do grzechu współżycia pozamałżeńskiego

18

.   

W   kontekście   takiego   nauczania   Kościoła   trzeba   zastanowić   się   nad   istotnymi

zadaniami  wobec  osób żyjących  w ponownych  związkach.  Z  przywołanego  wyżej  tekstu
dokumentu   Kongregacji   wynika,   iż   Kościół   w   swej   misji   nauczycielskiej   winien   stale
przypominać   naukę,   dotyczącą   nierozerwalności   małżeństwa,   w   tym   naukę   o
sakramentalnych konsekwencjach wejścia w ponowny związek. Na pewno winien to czynić w

16

 Por. J. Piegsa, Człowiek – istota moralna, tłum. R. Bigdon, G. Wenzel, t. 3. Opole 2000, 246n. W Mateuszowej 

klauzuli nierządu Kościół dopatruje się także obowiązku bezwzględnej niezgody na cudzołóstwo małżonka, od którego 
raczej należy się odseparować, szczególnie w kontekście powtarzającej się zdrady małżeńskiej, co jednak nie uprawnia 
do zawarcia nowego małżeństwa. Obowiązek odejścia od cudzołożnego małżonka zaprezentowany jest m.in. w Pasterzu 
Hermasa. Zob. przedstawienie źródeł patrystycznych na ten temat w: M. Ostrowski, Wy też jesteście w Kościele…, s. 47-
51. Mateusz wprowadza klauzulę „chyba w przypadku nierządu” pomiędzy dwa czasowniki „oddala żonę” oraz „bierze 
inną”. Językowo nie jest oczywiste, czy klauzula odnosi się do oddalenia, czy do oddalenia i ponownego zawarcia 
małżeństwa. Cała wypowiedź Jezusa, sprzeciwiająca się stanowczo rozwodom, nauczanie św. Pawła, źródła patrystyczne 
potwierdzają, iż chodzi o wariant pierwszy. Według takiego rozumienia oddalenie jest możliwe w przypadku 
niewierności, natomiast ponowne zawarcie małżeństwa w każdym przypadku jest niemożliwe. Por. A. Paciorek, 
Ewangelia według świętego Mateusza. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz. Cz. II, Częstochowa 2008, s. 251. 
Szeroko na temat klauzuli nierządu zob. M. Machinek, „Klauzula Mateuszowa” (Mt 5,32; 19,9) jako problem pastoralny,
Collectanea Theologica 70,3 (2000), s. 5-21.               

17

 Kongregacji Nauki Wiary, List na temat przyjmowania Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w

nowych związkach (14.09.1994), nr 6.  

18

 Por. P. Góralczyk, Powtórne związki małżeńskie w teologicznym i etycznym świetle, Ząbki 1995, s. 172. 

S

TRONA

 18 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

oficjalnym nauczaniu we wspólnocie (np. podczas homilii i katechez – a wydaje się, że tego
typu nauczania we współczesnym duszpasterstwie brakuje) oraz w indywidualnych relacjach
z poszczególnym osobami lub parami, czy to podczas rozmów in foro externo, np. podczas
wizyty duszpasterskiej oraz w kancelarii parafialnej, czy też in foro interno – w sakramencie
pokuty. 

Dopuszczenie do Komunii św. jest możliwe tylko wtedy, gdy osoby rozstaną się bądź

jeśli obowiązek rozstania jest niemożliwy z racji na wychowanie dzieci lub inne zadania
wobec nowego partnera, jak np. troska o niego w kontekście choroby „postanawiają żyć w
pełnej   wstrzemięźliwości,   czyli   powstrzymywać   się   od   aktów,   które   przysługują   jedynie
małżonkom”   (FC   84).  Jeśli   chodzi   o   pierwszą   ewentualność,   to   należy   stwierdzić,   iż   w
publikacjach   dotyczących   duszpasterstwa   związków   niesakramentalnych   pojawia   się   ona
rzadko, a przecież mogłaby mieć zastosowanie przede wszystkim w pierwszym etapie trwania
w nowym związku, szczególnie wtedy, gdy jeszcze nie pojawiły się dzieci. Oczywiście w
sytuacji, gdy związek ten trwa już dłuższy czas, gdy pojawiają się obowiązki związane z
dziećmi, czy też z troską o partnera, zachęcanie do rozstania się nie tylko nie byłoby na
miejscu, ale mogłoby mieć moralnie dwuznaczny charakter

19

Także druga możliwość, otwierająca drogę do Komunii św., wymaga pewnej szerszej

interpretacji. Trzeba tutaj dopowiedzieć, iż nie wystarczy sama deklaracja o rezygnacji ze
współżycia seksualnego, ale także potrzebne jest oddalenie bezpośredniej okazji do grzechu, a
takie oddalenie może mieć miejsce (nie licząc sytuacji rozstania się) w przypadku podeszłego
wieku   małżonków,   czy  też   przewlekłej   choroby.  W  taki   sposób   rozwiązuje   sprawę   m.in.
archidiecezja katowicka, w której możliwe jest otrzymanie przez osoby żyjące w ponownym
związku   reskryptu   biskupa.   Reskrypt   ten   mogą   otrzymać   małżonkowie   cywilni,   którzy
osiągnęli odpowiedni wiek lub znajdują się w sytuacji poważnej, przewlekłej choroby. Takie
rozwiązanie in foro externo, jest na pewno czymś właściwym, gdyż stanowi ono światło dla
decyzji   dokonywanych  in   foro   interno.   Można   zatem   powiedzieć,   iż   o   ile   pierwsze
rozwiązanie (dotyczące obowiązku rozstania się) może dotyczyć osób, żyjących w pierwszej
początkowej   fazie   związku,   o   tyle   drugie   rozwiązanie   (dotyczące   wstrzemięźliwości
seksualnej)  może   być   proponowane   generalnie   osobom   w   podeszłej   fazie   życia.
Proponowanie wstrzemięźliwości seksualnej osobom zdrowym, w pełni sił życia dorosłego
wydaje się nieroztropne zarówno z przyczyn psychologicznych, jak i względów moralnych,
tzn. z racji trwania okazji do grzechu. Warto zauważyć, że nawet św. Paweł, jeśli zachęcał
małżonków do wstrzemięźliwości, to jedynie na określony czas (por. 1 Kor 7,5)

20

. Omawiany

19

 Pojawienie się dziecka w nowym związku ewidentnie utrudnia powrót do prawowitego małżonka. Jednak należy 

postawić pytanie, czy całkowicie uniemożliwia? Zanim zostanie sformułowana odpowiedź trzeba zauważyć, iż przy 
zawieraniu kanonicznego małżeństwa podkreśla się, iż poczęte, czy też urodzone przed ślubem dziecko nie może 
głównym powodem zawarcia związku małżeńskiego. Tak jak samo pojawienie się dziecka nie sprawia ważności związku,
tak też pojawienie się dziecka w wyniku zdrady małżeńskiej nie unieważnia małżeństwa. Nie można zatem nie 
dopuszczać możliwości powrotu do prawowitego małżonka, nawet jeśli w nowym związku pojawiły dzieci. Adhortacja 
słusznie pokazuje, iż wraz z pojawieniem się dziecka rodzi się obowiązek jego wychowania, jednak trzeba tutaj dodać, iż 
w pierwszym związku (czyli prawowitym małżeństwie) także mogły być dzieci, które również potrzebują wychowania. A
trzeba dodać, iż jeśli w prawowitym małżeństwie nie było dzieci, a w nowym związku dziecko się pojawiło, to nawet w 
kontekście takiej sytuacji nie można sformułować ani obowiązku pozostania w nowym związku, ani też zakazu powrotu 
do małżeństwa.        

20

 Wydaje się, iż na zasadzie wyjątków można także dopuścić do Komunii św. osoby, żyjące w ponownym związku 

cywilnym, a nie będące ani w podeszłym wieku, ani w sytuacji choroby, które składają deklarację całkowitej 
wstrzemięźliwości seksualnej. Są to często osoby głęboko zaangażowane w życie religijne i uczestniczące w życiu 
wspólnoty.    

S

TRONA

 19 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

dokument   Kongregacji,   przywołując   z  Familiaris  consortio  normę,  dotyczącą   możliwości
przystępowania   do   Komunii   św.   osób   deklarujących   wstrzemięźliwość,   dopowiada   o
„obowiązku   uniknięcia   zgorszenia

21

  Dopowiedź   ta   oznacza   m.in.,   iż   osoby,   żyjące   w

związku cywilnym, które otrzymały zgodę na przystępowanie do Komunii św., winny starać
się o przystępowanie do Komunii św. poza wspólnotą, w której są znani tak, by nie pojawiły
się wątpliwości co do nauki Kościoła na temat nierozerwalności małżeństwa

22

. 

Jeśli przywołane dwa rozwiązania dla osób żyjących w nowych związkach generalnie

dotyczą etapów granicznych, czyli etapu początkowego oraz etapu związanego ze starością
(lub z chorobą), to rodzi się pytanie o sytuację wszystkich innych tego typu osób oraz o formy
duszpasterstwa.   Wystarczy   tutaj   jedynie   wskazać   na   parę   istotnych   elementów.   Przede
wszystkim należy stwierdzić, iż niemożność przystępowania do Komunii świętej nie oznacza
wykluczenia z Kościoła. Warto stale zachęcać takie osoby do trwania we wspólnocie Kościoła
poprzez: udział w Eucharystii, słuchanie słowa Bożego, adorację Najświętszego Sakramentu,
modlitwę, kontakt z duszpasterzem, uczestnictwo w życiu wspólnotowym

23

. Ta ostatnia forma

aktywności   może   wyrażać   się   w   udziale   w   różnego   rodzaju   rekolekcjach   (nie   tylko
przeznaczonych dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych, ale np. ignacjańskich)
oraz w uczestnictwie w różnych grupach formacyjnych, czy też modlitewnych (nie tylko dla
tego   typu   osób).   Ważnym   elementem   świadomego   trwania   osób   żyjących   w   związkach
niesakramentalnych we wspólnocie Kościoła będzie mądre i roztropne wychowywanie dzieci
w obszarze życia religijnego. Na pewno nie łatwą sprawą będzie przekazanie dzieciom nauki
na temat nierozerwalności małżeństwa. Wydaje się, iż jednym z właściwych momentów dla
przekazania tej nauki będzie chwila, w której dzieci zapytają rodziców o to, dlaczego oni nie
przystępują do Komunii świętej. W takim momencie rodzice  mogą dzieciom przekazać pełną
naukę, bez oskarżania Kościoła, wyjaśniając, iż nieprzestępowanie do Komunii świętej jest
konsekwencją   decyzji   życiowych.   Rodzice   mogą   wówczas   dodać,   iż   właśnie   ich
nieprzystępowanie do Komunii św. jest wyrazem szacunku do Najświętszego Sakramentu
oraz do samego Kościoła. 

     
4. Zestawienie duszpasterstwa osób żyjących separacji lub samotnie po rozwodzie z

duszpasterstwem rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek cywilny. 

Dla zobrazowania tego zestawienia warto wyobrazić sobie sytuację małżeństwa, które

rozpadło się i z którego jedna osoba świadomie (z racji na naukę Kościoła oraz złożoną
przysięgę małżeńską, którą traktuje, zgodnie z jej sensem, bezwarunkowo) pozostaje samotną,

21

 Kongregacji Nauki Wiary, List na temat przyjmowania Komunii świętej… nr 4.

22

 Por. J. Troska, Moralność życia płciowego, małżeńskiego i rodzinnego, Poznań 1998, s. 65. O ile archidiecezja 

katowicka określiła pewne normy dopuszczania osób żyjących w związkach niesakramentalnych na forum zewnętrznym
o tyle archidiecezja warszawska doprecyzowała normy dla forum wewnętrznego. IV synod Diecezji Warszawskiej 
stwierdza, iż do sakramentów mogą być dopuszczeni ci, którzy: „żałują, że naruszyli znak Przymierza i wierności 
Chrystusowi, są szczerze gotowi na taką formę życia, która nie stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa 
kościelnego; nie mogą odejść od siebie ze względu na konieczność opieki w starości lub chorobie, albo ze względu na 
wychowanie dzieci; postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują 
jedynie małżonkom; nie zachodzi niebezpieczeństwo zgorszenia”. Cyt. za M. Ostrowski, Wy też jesteście w Kościele…, s.
130.       

23

 Por. Benedykt XVI, Adhortacja apostolska Sacramentum caritatis (22.02.2007) nr 29. 

S

TRONA

 20 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

natomiast druga osoba wchodzi w nowy związek cywilny. Duszpasterstwo względem osób
żyjących separacji lub samotnie po rozwodzie (których, obrazowo mówiąc, reprezentantką
jest  pierwsza   osoba)   oraz  osób  rozwiedzionych,  które   zawarły  nowy związek  cywilny  (a
których   symbolicznie   reprezentuje   osoba   druga)   winno   być   tak   prowadzone,   aby   dobro
duchowe obydwu grup było jak najlepiej zabezpieczone. 

Przede   wszystkim   należy   stwierdzić,   iż   duszpasterstwo   osób   żyjących   w   nowych

związkach winno być realizowane w szerszym programie duszpasterstwa małżeństw i rodzin.
Wydaje   się,   iż   niewłaściwym   byłoby  tworzenie   jedynie   wspólnot   formacyjnych   dla   osób
żyjących w nowych związkach niesakramentalnych.  Powstanie tego typu wspólnot (np. na
płaszczyźnie parafii, czy dekanatu) winno być poprzedzone zakładaniem grup formacyjnych
dla małżeństw sakramentalnych oraz, co trzeba z naciskiem podkreślić, dla osób żyjących w
separacji lub samotnie po rozwodzie. Duszpasterstwo osób żyjących samotnie winno być –
względem   duszpasterstwa   rozwiedzionych   w   nowych   związkach   –   priorytetowe   i   to
przynajmniej z dwóch powodów (nawet jeśli socjologicznie może ta pierwsza grupa osób
okazać się mniejsza, choć i to nie jest pewne; problem może być tematem ciekawego studium
socjologicznego).   Po   pierwsze,   sytuacja   bycia   w  samotności   związanej   z   separacją   lub   z
rozwodem prawie zawsze czasowo poprzedza sytuację wejścia w nowy związek cywilny. Po
drugie,   właśnie   w   te   wszystkie   sytuacje   przejściowe   między   rozpadem   małżeństwa   a
zawarciem   nowego   związku   winno   wchodzić   niezwykle   głębokie   (choć   oczywiście   z
zachowaniem wolności małżonków) zaangażowanie pastoralne. W sytuacjach przejściowych
można   przyjść   z   bogatym   programem   wsparcia   modlitewnego,   sakramentalnego.  W  tych
przejściowych okresach może dojść np. do zmiany decyzji o złożeniu pozwu o rozwód na
decyzję o separacji

24

.

We wszystkich wspólnotach kościelnych, gdzie pojawiają się ogłoszenia (czy to z

ambony, czy to w gazetce, czy też w radiu katolickim), dotyczące spotkań formacyjnych (lub
rekolekcji)   dla   osób   żyjących   w   nowych   związkach   równocześnie   powinny  pojawiać   się
informacje o spotkaniach dla osób żyjących w separacji lub samotnie po rozwodzie. Dla tych
ostatnich będzie to sygnał, że Kościół nie zapomina o tych, którzy chcą być wierni (i to w
ekstremalnych   warunkach)   przysiędze   małżeńskiej.  Brak   spotkań   dla   nich,   przy
równoczesnym   zaangażowaniu   Kościoła   na   rzecz   rozwiedzionych,   którzy   zawarli   nowy
związek,   mógłby   wręcz   rodzić   zgorszenie   bądź   oburzenie.   Pewien   dystans   wobec
duszpasterstwa  osób  rozwiedzionych  niekoniecznie  musi   wynikać  ze   złej   woli,  czy  też   z
niezrozumienia   ze   strony   niektórych,   szczególnie   starszych   duchownych.   Grupą   osób,   u
których temat tego typu duszpasterstwa może rodzić największe emocje (i to negatywne)
mogą być właśnie osoby samotne, wierne przysiędze małżeńskiej. I dlatego to one potrzebują
szczególnej formy duszpasterstwa

25

.

24

 Parokrotnie na rekolekcjach prowadzonych dla osób żyjących w separacji lub samotnie po rozwodzie usłyszałem 

świadectwa uczestników, którzy oznajmiali we wspólnocie, iż owocem spotkania rekolekcyjnego jest decyzja o zmianie 
pozwu o rozwód na pozew o separację. 

25

 Trzeba w tym miejscu poczynić pewną uwagę semantyczną, a mianowicie, stan cywilny osób żyjących samotnie 

po rozwodzie określany jest „rozwódka” bądź „rozwodnik”, co w odbiorze społecznym brzmi negatywnie. Gdyby te 
same osoby zawarły nowe związki cywilne będą cywilnie określane jako „mężatka”, czy „żonaty”, a te terminy brzmią 
już pozytywnie. Wytwarza się zatem pewien paradoks: osoby po rozwodzie, ale wierne swojemu sakramentalnemu 
małżeństwu są semantycznie ocenione negatywnie, natomiast osoby, które zawarły nowy związek cywilny, wchodząc w 
sytuację nieprawidłową są językowo ocenione pozytywnie. Warto w posłudze duszpasterskiej uwzględnić tego typu 
paradoks i zachować delikatność, by nie przenosić uproszczeń językowych na pastoralną praktykę.          

S

TRONA

 21 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

Oczywiście,   duszpasterstwo   osób   samotnych   nie   może   być   traktowane   jako

przejściowe dla nich, dopóki nie znajdą owych towarzyszy życia

26

. Istotą działań pastoralnych

jest tutaj głoszenie miłości Bożej, doprowadzenie do uzdrowienia ran oraz, co szczególnie
należy podkreślić, umocnienie w wierności przysiędze małżeńskiej. Spotkania w ramach tego
typu duszpasterstwa nie mogą być tworzeniem struktury zbliżonej do biura matrymonialnego,
w której kojarzą się nowe pary. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, iż o ile grupy
formacyjne w parafiach, czy też w dekanatach na pewno mogą mieć charakter koedukacyjny,
to jednak, w przypadku rekolekcji zamkniętych (gdzie poziom zaangażowania emocjonalnego
jest   wyższy   oraz   stopień   otwarcia   się   na   drugiego   jest   głębszy)   wydaje   się,   iż   lepiej
organizować odrębne spotkania dla mężczyzn oraz dla kobiet.   

Z punktu widzenia czysto ludzkiego (psychologicznego oraz egzystencjalnego), ale

także pastoralnego wydaje się, iż dobrze byłoby, gdyby duszpasterz prowadzący grupy osób
rozwiedzionych   żyjących   w   nowych   związkach   równocześnie   prowadził   grupy   osób
samotnych

27

. Przepowiadanie prawdy o nierozerwalności małżeństwa, wzywanie do wierności

przysiędze     w   kontekście   tak   wielkiego   cierpienia,   jakim   jest   rozpad   małżeństwa,   a
równocześnie otwartość odbiorców na tego typu nauczanie będą niezwykle formacyjne dla
samego duszpasterza. Takie doświadczenia uczą pokory zarówno wobec samotnych, jak i
tych, którzy zawarli nowy związek małżeński; będą też zabezpieczały przed wprowadzaniem
(nieraz nieuprawnionych) założeń, iż wszyscy ci, którzy znaleźli się w obrębie duszpasterstwa
osób, które zawarły nowy związek, są zawsze niewinnymi ofiarami krzywd doznanych  z
drugiej   strony.  Sama   adhortacja   uwzględnia   rozróżnienie   między   małżonkiem   winnym   i
małżonkiem niewinnym i nie można a priori zakładać, iż w duszpasterstwie rozwiedzionych
są   tylko   strony   niewinne.  Może   pojawić   się   tendencja   do   myślenia,   iż   we   wspólnocie
duszpasterstwa związków niesakramentalnych istnieją jedynie osoby, które – gdyby żyły w
Kościele prawosławnym – mogłyby ponownie zawrzeć małżeństwo. 

Rozważania te nie oznaczają z kolei, iż należy przeprowadzać ścisłą weryfikację tych,

którzy przychodzą do wspólnot osób, które zawarły nowy związek, nie oznaczają, iż można
by przyjmować tylko osoby „niewinne”. Po pierwsze, bardzo często nie jest łatwe ustalenie
stopnia   winy   danego   małżonka   (i   tu   rodzi   się   pytanie,   w   jaki   sposób   taką   weryfikację
przeprowadza Kościół prawosławny), po drugie, byłoby to segregowanie ludzi, przeciwne
zasadzie „nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni” (Łk 6,37)

28

, po trzecie, nie byłoby to zgodne z

26

 Z takim myśleniem spotkałem się podczas prowadzenia rekolekcji u jednej z uczestniczek, która stwierdziła, iż na 

razie przyjechała na takie rekolekcje, ale kiedy pojawi się nowa osoba w jej życiu, to wówczas będzie brała udział w 
spotkaniach dla osób żyjących w nowych związkach.    

27

 M. Ostrowski wskazuje na konieczność delegowania przez biskupa kapłana do tworzenia propozycji struktury 

duszpasterstwa związków niesakramentalnych; por. tenże, Wy też jesteście w Kościele…, s. 261. To właśnie ewentualnie 
ten kapłan mógłby także powoływać do życia wspólnoty osób w separacji lub samotnie żyjących po rozwodzie.   

28

 Na niewydawanie opinii co do osobistej winy poszczególnych osób zwraca uwagę J. Troska; por. tenże, Moralność

życia płciowego…, s. 64. W tym miejscu można wskazać na pewnego rodzaju napięcie, a mianowicie: z jednej strony 
podkreśla się, iż nie należy wydawać osądów o osobistej winie któregoś z małżonków, dodając nieraz, iż jest to często 
niemożliwe do rozsądzenia oraz że bardzo często wina jakoś rozkłada się na dwie strony, z drugiej jednak strony 
adhortacja Familiaris consortio (nawiązując do tradycji Kościoła Wschodniego) wprowadza rozróżnienie na tych, 
„którzy szczerze usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo i zostali całkiem niesprawiedliwie porzuceni”, a tych, którzy „z 
własnej, ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo” (FC 84).  Jan Paweł II mówi oczywiście o sytuacji 
ewidentnej i wiadomo, że takie mają w praktyce miejsce, jednak większość przypadków jest „nie ewidentnych” i dlatego 
potrzebne jest roztropne rozpatrywanie każdej sytuacji indywidualnie.      

S

TRONA

 22 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

ważnymi słowami Jezusa „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt
9,12)

29

Wszystkie te trzy uwagi są oczywiste, a jednak, właśnie w kontekście zestawienia

jednego duszpasterstwa z drugim rodzi się pytanie: czy należy bezwarunkowo przyjąć do
wspólnoty   osób   żyjących   w   nowych   związkach   kogoś,   kto   ewidentnie   rozbił   swoje
małżeństwo,   a   jego   współmałżonek,   będąc   wierny   przysiędze   małżeńskiej,   pozostaje
samotny? Czy nie jest to forma legitymacji przez duszpasterza całej tej sytuacji? Wydaje się,
iż w sytuacjach jaskrawych, a przede wszystkim czasowo świeżych, nie należy przyjmować
tego typu osób do wspólnoty. Bardziej zasadne będzie tutaj prowadzenie. Przy okazji tych
rozważań nasuwa się jeszcze jedna uwaga duszpasterska, a mianowicie: czy generalnie nie
należy   osobno   podchodzić   do   tych   par,   które   są   dopiero   na   samym   początku   nowego
związku? To właśnie wobec tych osób (przynajmniej ich części) jak najbardziej właściwe
będzie formułowanie obowiązku rozstania się. Może trudno czynić to publicznie, jednak w
indywidualnym prowadzeniu wydaje się to być bardziej zasadne. Co prawda, niewielka część
osób   na   tym   etapie   życia   małżeńskiego   trafia   w   obręb   bliskiego   i   bezpośredniego
oddziaływania   duszpasterskiego

30

  jednak   przecież   takie   sytuacje   duszpasterskie   mogą   się

zdarzyć. Pełna miłości, a równocześnie stanowcza postawa księdza (jak św. Jana Chrzciciela
wobec Heroda) wzywająca do rozejścia się może okazać się, jak „nóż chirurgiczny”, który na
pierwszy rzut oka rani, a jednak ostatecznie działa terapeutycznie. 

W świetle wyżej przedstawionych rozważań wydaje się, iż możliwe są dwa modele

duszpasterskich oddziaływań względem osób, które weszły w nowy związek. Pierwszy został
w pewnym  sensie  przedstawiony przez kard.  Kazimierza  Nycza,  według którego  nie jest
konieczne   tworzenie   dla   nich   żadnej   dodatkowej   struktury  duszpasterskiej

31

  Osoby  takie

mogą włączyć się w działalność różnych grup formacyjnych oraz modlitewnych w parafiach,
pogłębiając w ten sposób swoją więź z Jezusem oraz Kościołem. Model ten można uzupełnić
jedynie  o  uwagę,  iż  warto by  raz  na  jakiś  czas  (np. przy okazji  rekolekcji  parafialnych)
zorganizować spotkania: jedno dla osób żyjących w separacji i samotnie po rozwodzie oraz
drugie – dla rozwiedzionych – żyjących w nowych związkach. Na spotkaniach tych można by
przedstawić sytuację tych osób w Kościele, zaprosić ich do życia we wspólnocie Kościoła
oraz zmobilizować do zaangażowania się w działalność grup parafialnych. 

Drugi model (nie wykluczający pierwszego, a właściwie dopełniający go i zbudowany

w  oparciu   o   zasadę   pomocniczości)   może   polegać   na   organizowaniu   rekolekcji:   z   jednej
strony – dla osób żyjących w separacji lub samotnie, z drugiej – dla osób, które weszły w
nowe związki. Mogłyby się one odbyć w oparciu o diecezjalne duszpasterstwo rodzin, dla
obszaru   całej   diecezji   lub   mniejszych   rejonów.   Nie   wykluczałoby   to   możliwości

29

 Por. J Pałyga, Kościół – ich nie opuszcza, w: M Paciuszkiewicz, M. Topczewska-Metelska, W. Wasilewski (red.), 

Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych, Warszawa 1993, s. 165. Przecież nawet osoba 
winna rozpadu małżeństwa, będąca w nowym związku, może doświadczyć łaski nawrócenia i żalu z powodu dokonanego
zła. Niektórzy w tym kontekście stawiają pytanie, czy nie należałoby takim osobom otworzyć w Kościele drogi do 
sakramentów. Por. A. Fumagalli, A. Coci, M. Paleari, Zranione serce…, s. 49n. Jednak trzeba podkreślić, iż będąc w 
nowym związku, znajdują się one stale w nieuporządkowanym związku.  

30

 Na ten problem zwraca uwagę dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny pt. Duszpasterstwo osób rozwiedzionych 

żyjących w nowych związkach (25.01.1997) cz. II. 

31

 Wizja kard. Nycza zostawiła przedstawiona w książce: M. Ostrowski, Wy też jesteście w Kościele…, s. 262. 

S

TRONA

 23 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

zorganizowania   takich   rekolekcji   w   samych   parafiach.   Owocem   rekolekcji   mogłyby   być
wspólnoty formacyjne dla obydwu grup osób, działające w obrębie diecezji lub w mniejszych
rejonach. 

Przykładem tego drugiego typu modelu może być działalność Domu Rekolekcyjnego

Emaus   w   Koniakowie

32

  Wśród   wielu   propozycji   rekolekcji   (dla   małżonków,   dla

narzeczonych) są tam proponowane rekolekcje zarówno dla samotnych żon w separacji lub po
rozwodzie, jak i dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych. W roku 2012 po raz
pierwszy odbędą się rekolekcje jedynie dla mężczyzn, szczególnie adresowane do mężczyzn,
żyjących   w   separacji   lub   samotnie   po   rozwodzie.   Działalność   Domu   Emaus   owocuje
umacnianiem się działających „w terenie” grup formacyjnych, dla osób żyjących w separacji i
samotnych po rozwodzie, a także dla tych, którzy weszli w nowe związki.

P

ROBLEM

 

MASTURBACJI

Każdy z terminów akcentuje inny aspekt tego problemu.

1) Masturbacja  –  Manu   turbo  (łac.   mącenie   ręką),   wskazuje   na   pewną   technikę

zachowania.

2) Samogwałt – gwałt zadany samemu sobie, niesie za sobą silną ocenę moralną.
3) Ipsacja – ipsum (łac. ten sam) – zachowanie z akcentem na świadome skierowanie się

do samego siebie; wskazuje na zawężoną postać życia seksualnego. 

4) Autoerotyzm  –   podkreśla   psychiczny   komponent   masturbacji,   który   towarzyszy

fantazji.

5) Onanizm – nawiązanie do postępowania Onana ze ST (Rdz 38,9); tutaj jednak chodzi

o stosunek przerywany (onanizm małżeński).

Termin masturbacja jest najczęściej używany, i jest najbardziej neutralny. Ten zabieg stosuje
się w bardzo wielu dziedzinach – eufemizmy.

Wymiar biblijny masturbacji:

PŚ   nie   podejmuje   wprost   tego   zagadnienia   (Rdz   38,9)   –   istota   tego   wykroczenia

polega raczej na nieposłuszeństwie w stosunku do prawa lewiratu;

prawo   mojżeszowe   zajmuje   się   tylko   niedobrowolną   polucją   (Kpł   15,16),   która

pociąga za sobą stan kultycznej rzeczywistości do wieczora i obowiązek rytualnego
obmycia się;

Syr   23,16-17   –   może   chodzić   o   nierząd,   rozbudzenie   namiętności   seksualnej,

kazirodztwo, samogwałt;

Persona humana – chociażby nie udało się ustalić, czy PŚ potępia ten grzech wyraźnie, jednak
słusznie tradycja Kościoła pojęła, że w NT odrzuca się go tam, gdzie mowa o nieczystości lub
niewstydliwości, czy innych występkach przeciw czystości czy powściągliwości. 

Aspekt historyczny w ocenie moralnej:

św. Tomasz zalicza masturbację do grzechów przeciwko naturze

atmosfera   wobec   masturbacji   nasiliła   się   w   18.   wieku,   kiedy   to   angielski   lekarz

Beccers   wydał   książkę   pt.   „Onania   albo   zgubny   grzech   polucji   i   wszystkie   jego
straszliwe następstwa dla obu płci. Duchowe i medyczne porady”
. Ilość wydań: 80.

32

 www.emauskoniakow.pl/ (10.12.2011) 

S

TRONA

 24 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

jeszcze większy wpływ miała książka kalwińskiego lekarza Tissot: Onanisums.

Beccers   i   Tissot   wszystkie   możliwe   słabości   i   nieszczęścia   duchowe   i   cielesne

przypisywali masturbacji; te dzieła mają lichą podstawę naukową, u podstaw leżała
ideologia, do której dopisywali fakty empiryczne

przeciw onanizmowi wypowiadali się: J. J. Rousseau, Wolter, I. Kant – potępienie

masturbacji nie było tylko sprawą kościelną.

sytuacja zmieniła się w 20. wieku, kiedy niektóre nurty nauk humanistycznych inaczej

zaczęły szeregować masturbację

D

ANE

 

STATYSTYCZNE

:

K. Jerzyna  – wg wielu statystyk onanizuje się od 96 do 98% mężczyzn i od 15 do 40%
kobiet.
Raport Kinseya  – prezentował dane dotyczące życia seksualnego amerykanów w 1948 r.
wydano   go   dla   mężczyzn,   a   w   1953   kobiet.   Jest   stale   przywoływany   w   najnowszych
podręcznikach   seksuologicznych.   Masturbacji   dokonywało   92%   amerykanów   i   58%
amerykanek. Grupa badawcza liczyła 300 osób, w tym 25% więźniów osadzonych za gwałty i
5% męskich prostytutek; wszyscy byli ochotnikami.
Środowisko polskie – OBOP – 2001 rok, grupa badawcza 3200 osób – książka Izdebskiego i
Ostrowskiej.  „Tylko ponad połowa przyznaje się do doświadczeń z masturbacji, natomiast
43% stwierdza, że nigdy masturbacji nie uprawiała. Proporcje te wydają się być zaniżone w
stosunku do badań z innych krajów, gdzie jest 70% uprawiających masturbację”.

O

CENA

 

MORALNA

 

MASTURBACJI

1)

Każdy akt masturbacji stanowi grzech ciężki.

2)

Masturbacja   jest   zjawiskiem   neutralnym;   zwolennicy   tej   opcji   uważają,   że   jest

statystycznie   i   psychologicznie   normalnym   zjawiskiem,   nie   różni   się   ona   od
spontanicznej polucji; jeśli jest w niej coś złego, to jest to dezinformacja i mity jakie
wytworzyły się wokół tego zjawiska, o które oskarżany jest Kościół;   czasem jest
wręcz uważana za pożądaną w imię zaspokajania potrzeb, zgodnie z zasadą, gdy masz
pragnienie, to się napij; czasami uważana terapeutyczna.

3)

KKK 2352 – wskazuje na obiektywną ocenę moralną masturbacji.  Zarówno UNK

wraz z niezmienną tradycją jak i zmysł moralny chrześcijan  stanowczo  twierdzą, iż
masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym. Bez względu na
świadomy   i   dobrowolny   motyw   użycie   narządów   płciowych   poza   prawidłowym
współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwiają się ich celowości. Poszukuje
się   w  niej   przyjemności   płciowej   poza  relacją   płciową   wymaganą   przez   porządek
moralny,   która   urzeczywistnia   w   kontekście   prawdziwej   miłości   pełny   sens
wzajemnego oddania się sobie i przekazywania życia.
Często powołujemy się na 2 cele aktu seksualnego – jedność małżonków i otwarcie na
potomstwo. Masturbacja nie buduje jedności małżeńskiej i jest to działanie, które nie
jest   otwarte   na   prokreację.   Psychiatra   krakowski   –   A.   Kempiński   mówi,   że
masturbacja nie jest działaniem „ku” a naturą popędu seksualnego jest działanie „ku”
lub   „do”.   Masturbacja   jest   działaniem   „nad”.   Prawidłowa   aktywność   seksualna
wymaga dwojga osób – ja odpowiadam w 50% za przebieg aktu seksualnego. W
masturbacji kontroluję przebieg aktywności seksualnej. Tak utrwalona masturbacja nie
służy   współżyciu   seksualnemu.   Istnieje   niebezpieczeństwo,   że   taki   człowiek   w
małżeństwie   będzie   traktował   współmałżonka   jako   narzędzie   do   aktu
masturbacyjnego. Seks jest otwarty na drugiego, a masturbacja nic z tego nie ma.
! Druga część tej definicji wskazuje na subiektywną odpowiedzialność moralną za
poszczególny   akt   masturbacji.   KKK:  W   celu   sformułowania   wyważonej   oceny

S

TRONA

 25 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

odpowiedzialności   moralnej   konkretnych   osób   i   ukierunkowania   działań
duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość psychiczną, nabyte nawyki,
stany lękowe, lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszać, a
nawet redukować do minimum winę moralną.

NIEKTÓRE

 

ASPEKTY

 

PSYCHOLOGICZNE

 

MASTURBACJI

 

ORAZ

 

ZWIĄZANE

 

Z

 

NIMI

ZAGADNIENIA

 

MORALNE

 

ORAZ

 

ZALECANE

 

ODDZIAŁYWANIE

 

PEDAGOGICZNE

:

1.

Masturbacja może być wynikiem przyzwyczajenia się do przyjemności

od   wczesnej   młodości.   Zło   masturbacji   polega   m.   in.   na   sile
zniewolenia, a utrwalona masturbacja może przybierać coraz bardziej
wyszukane   formy   oraz   może   prowadzić   do   poszukiwania   coraz
mocniejszych bodźców dla pobudzenia seksualnego. W pierwszej fazie
wchodzenia w nałóg młody człowiek może nie zdawać sobie sprawy ze
zła moralnego; mogą temu sprzyjać współczesne tendencje, które nie
tylko bagatelizują problem, ale wręcz zachęcają do zaspokojenia siebie.
Zaś   w   zaawansowanej   fazie   nałogu,   choć   może   zmniejszać   się
odpowiedzialność   za   czyn,   z   racji   osłabienia   woli,   jednak   narasta
poczucie zniewolenia.
Umiejętne towarzyszenie duszpastersko-pedagogiczne:  1.  Chodzi o
zabezpieczenie   przed   ignorancją,   która   zawsze   odwraca   się   przeciw
człowiekowi (na katechezie o tych sprawach mówić). 2. Jeśli nałóg już
zaistniał,  potrzebne  jest roztropne pokazywanie drogi wyjścia  – bez
wyolbrzymiania i bez bagatelizowania problemu. Istota drogi wyjścia
polega na walce nie wprost – uporządkowany tryb życia, higiena, sport,
ale nie walka wprost.  3.  Masturbacja może być związana z brakiem
higieny wyobraźni – problem obrazów, filmów, www., rozmów o treści
erotycznej;   może   tu   mieć   miejsce   sprzężenie   zwrotne   –   od   treści
erotycznych do masturbacji lub od masturbacji do coraz silniejszych
bodźców   erotycznych.   Działania   wychowawcze   czy
samowychowawcze powinny iść w kierunku pomocy w rezygnacji z
rozmyślnego szukania podniet seksualnych. 4. Syndrom masturbacyjny
może   zdradzać   narcyzm   –   chorobliwe   zakochanie   się   w   swoim
własnym ciele, co powiązane jest z jakimś psychicznym zamknięciem
się, może być znakiem tego, że człowiek nie akceptuje swojej własnej
płciowości, może być znakiem zranienia. Główną winę za tę sytuację
nie przypisuje się młodemu człowiekowi, lecz w większej mierze tym,
którzy mu odmówili akceptacji lub miłości. Działanie duszpasterskie:
otoczenie   miłością   i   ciepłem   takiej   osoby,   czasem   może   chodzić   o
delikatne uświadomienie pewnych mechanizmów. 5. Masturbacja może
być   wynikiem   nieuporządkowanej   emocjonalności   związanej   z
perfekcjonistycznym   nastawieniem   do   życia.   To   dążenie   do
doskonałości   w   imię   nieuporządkowanej   miłości   własnej.   Poczucie
winy  związane   z   masturbacją,   jest   mniej   poczuciem   winy  w   sensie
moralnym, a więcej w sensie psychologicznym. Żal, że nie jest się tak
doskonałym, jakby się chciało być. Działanie: walka z masturbacją to
przede wszystkim pokorne spojrzenie na siebie – akceptacja własnych
słabości.
Działalność   duszpastersko   -   pedagogiczna   winna   być   bardziej
skierowana na przyczyny masturbacji niż na bezpośrednią likwidację
tego zjawiska.

S

TRONA

 26 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

M

ASTURBACJA

 

A

 

SAKRAMENT

 

POKUTY

 

I

 

POJEDNANIA

Istnieją osoby, szczególnie młode, które nie przystępują w ogóle do spowiedzi z powodu
właśnie tego grzechu – z lęku przed wyznaniem, i z przeczucia, że po spowiedzi nic się nie
zmieni. Od strony duszpasterskiej należy zachęcać do tego, by wyznać grzech masturbacji,
ponieważ   to   spotkanie   z   przebaczającą   i   uzdrawiającą   łaską   bożą;   należy   ukazać
terapeutyczne   działanie   spowiedzi.   Warto   sobie,   a   potem   innym   uświadamiać,   że   szóste
przykazanie jest na szóstym miejscu, a nie na pierwszym. Każdy przypadek należy rozważać
indywidualnie, nie jest łatwa ocena, czy dany akt masturbacji jest grzechem ciężkim, czy nie.
W kontekście nałogu masturbacji zaleca się regularną spowiedź (element terapeutyczny). W
przypadku nałogu odpowiedzialność moralna mocno się zmniejsza, ale nie należy zbyt łatwo
się usprawiedliwiać. Niektórzy traktują spowiedź jako rytualne obmycie po masturbacji czy
pornografii,   należy   przypominać,   że   to   spotkanie   z   Chrystusem.   W   kontekście   nałogu   i
intensywnej pracy nad sobą, szczerości ze spowiednikiem i Chrystusem nie trzeba chodzić do
spowiedzi   po   każdym   akcie   masturbacji,   po   warunkiem,   że   chodzi   się   regularnie   do
spowiedzi.
Do specjalisty należy wysłać tylko wtedy, kiedy zachowania zaczynają być kompulsywne,
kiedy znacznie wzrasta ich natężenie.

P

ETTING

Należy odróżnić od czułości. Termin ten jest używany na oznaczenie kontaktów seksualnych,
w których dwie osoby za obopólną zgodą pobudzają się aż do wystąpienia pełnej satysfakcji
erotycznej. W tej relacji wszystko jest dozwolone poza samym współżyciem. W niektórych
środowiskach petting akceptuje się jako formę kontaktów seksualnych wykluczających ciążę.
Niektórzy psychologowie są tu skłonni mówić o pewnej prawidłowości... Młody człowieka,
jak poprzez masturbację odkrywa swoją seksualność, tak przez petting odkrywa seksualność
partnera. Należy go odrzucić, gdyż:

1.

utrwala egoizm seksualny i dominację sfery zmysłowej w psychice

2.

staje się doznaniem emocjonalnym, a nie przeżyciem integralnym koncentrującym się

na całej osobie

3.

prowadzi do traktowania drugiego jako środka do osiągnięcia przyjemności

4.

utrwala samogwałt

5.

może niekorzystnie wpłynąć na pełne oddanie się w małżeństwie

6.

przeciw   daleko   idącym   pieszczotom   seksualnym   trzeba   wysunąć   argument

zdroworozsądkowy: jeśli chłopak i dziewczyna uznali postulat abstynencji seksualnej
za słuszny, to poprzez petting działają na szkodę swego celu, powiększają bowiem
niebezpieczeństwo zbyt szybkiego przesuwania wyznaczonych przez siebie granic

Nie kwestionuje się w tej ocenie prawa do świadczenia sobie oznak czułości, praktycznym
problemem jest ustalenie granicy między czułością a pettingiem. Dla wyznaczenia tej granicy
potrzebne są wskazówki:

zaznajomienie się w własnymi oraz partnera pragnieniami, oczekiwaniami i

uwzględnienie różnic między nimi u mężczyzny i kobiety

popęd seksualny jest progresywny w swej naturze – jeden etap w sposób

naturalny prowadzi do następnego

W

SPÓŁŻYCIE

 

PRZED

 

MAŁŻEŃSKIE

 

I

 

PROBLEM

 

WSPÓLNEGO

 

MIESZKANIA

 

PRZED

 

ŚLUBEM

1.

Osoby,   które   nie   dystansują   się   od  zachcianek   popędowych   i   zastosowanie   ma   tu

zasada, że wszystko, na co godzą się partnerzy jest dobre.

2.

Poszukiwanie   kontaktu   seksualnego   z   człowiekiem,   któremu   się   ufa   nie   myśląc   o

trwałym związku – jest tu zaufanie, ale bez myślenia o małżeństwie.

S

TRONA

 27 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

3.

Odrzucenie instytucjonalnej regulacji małżeństwa przy równoczesnym przekonaniu o

głębokiej  więzi w ramach seksualnej wymiany. Uważa się, że działania seksualne
dokonują się w klimacie miłości i dlatego są traktowane jako odpowiedzialne – tzw.
rzeczywiste   wolne   związki.   Tu   jest   już   jakieś   przekonanie   o   nierozerwalności
związku.

4.

Osoby, które uznają nierozerwalność małżeństwa, ale najpierw prowadzą małżeństwo

w jakimś wstępnym stadium na próbę. Istnieje zamiar, aby z tych kontaktów wyrosła
trwała wspólnota.  – tzw. małżeństwo na próbę.

Na to należy nałożyć zjawisko wspólnego zamieszkania przed ślubem – tzw. kohabitacji. To
wsólne,   trwające   jakiś   okres   czasu   zamieszkanie   dwojga   osób.   Kohabitacja   może   mieć
charakter   konkubinatu   (w   to   wspólne   zamieszkanie   wpisuje   się   współżycie   seksualne   –
concubinus – łac. kochanek), oraz może mieć formę bez współżycia (cohabitatio fraterna).

Ocena moralna
KKK 2353 – wprowadza następującą definicję: Nierząd to współżycie wolnego mężczyzny i
wolnej kobiety poza małżeństwem.
 Stoi w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej i
jej   płciowości   w   sposób   naturalny   podporządkowanej   dobru   małżonków   jak   również
przekazaniu życia i wychowywania dzieci.
FC  –  nie  używa  terminu   nierząd   ani  kohabitacja,  ale  mówi  o  małżeństwie  na  próbę   i  o
rzeczywistych wolnych związkach negatywnie oceniając tę sytuację. FC 80 mówi:  Między
ochrzczonymi nie może istnieć inne małżeństwo jak nierozerwalne. 
FC 81: Konsekwencjami
są:   zatracenie   religijnego   sensu   małżeństwa,   pozbawienie   łaski   sakramentalnej,   poważne
zgorszenie
.  Skutkami   społecznymi   są:   zniszczenie   pojęcia   rodziny,   osłabienie   poczucia
wierności, możliwe psychiczne urazy u dzieci, potwierdzenie egoizmu. 
Należy tu przywołać normy dotyczące okazji do grzechu – należy unikać jej i nie znajdować
się dobrowolnie w sytuacji, która jest poważnym  zagrożeniem prowadzącym  do grzechu.
Mt 5,29 – wyłup oko, odrąb rękę... Dobrowolne narażenie się na okazję do grzechu ciężkiego,
w której niebezpieczeństwo popełnienia zła moralnego jest duże niesie za sobą poważną winę
moralną. 

W

SPÓLNE

 

ZAMIESZKANIE

 

A

 

SAKRAMENT

 

POKUTY

Najważniejszym   aktem   penitenta   jest   żal   za   grzechy   połączony   z   postanowieniem
niegrzeszenia   w   przyszłości.  W  przypadku,   gdy  para   podjęła   współżycie   przed   ślubem   i
równocześnie wspólnie zamieszkuje, warunkiem rozgrzeszenia jest postanowienie poprawy
oznaczające   pragnienie   życia   we   wstrzemięźliwości   seksualnej   połączone   z   decyzją   o
rezygnacji ze wspólnego zamieszkania. Przy braku takiej decyzji potrzebne jest odłożenie
rozgrzeszenia   z   racji   trwania   z   okazji   do   grzechu   oraz   z   racji   dawanego   zgorszenia
rozumianego jako zły przykład.

Co w sytuacji, gdy 2 osoby wspólnie zamieszkują bez aktywności seksualnej? 
Społecznie   taka   sytuacja   może   rodzić   zgorszenie,   to   jednak   przy   zachowaniu   zasady
uczciwości polegającej na posiadaniu odrębnych mieszkań czy pokoi możliwa jest, rozumiana
jako wyjątek, taka sytuacja. Gdy nie zaistniało współżycie seksualne, albo jakaś inna forma
aktywności   seksualnej,   to   nawet   wspólne   zamieszkanie   nie   jest   bezpośrednią   okazją   do
grzechu, choć może pozostać problem zgorszenia i rodzi się pytanie, czy przystępowanie do
Komunii nie powinno odbywać się poza wspólnotą, w której dane osoby są znane.

PROBLEMY

 

PASTORALNE

S

TRONA

 28 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

W   przypadku,   kiedy   sprawa   wspólnego   zamieszkania   będzie   znana   duszpasterzowi   przy
spisywaniu protokołu przedślubnego, wówczas należy pouczyć narzeczonych, aby, jeśli nie
planują   rezygnacji   ze   wspólnego   zamieszkania   przystąpili   do  spowiedzi   przedślubnej
dopiero przed ślubem. Każda osoba ma prawo zawsze przystąpić do spowiedzi, nigdy nie
wiadomo przecież, czy w danej spowiedzi nie dokona się radykalna metanoia. Można to
porównać   do   tendencji   występującej     pierwotnym   chrześcijaństwie   –   opóźniania
przystępowania do chrztu. 

Przypadek   braku  bierzmowania  przed   ślubem   w   kontekście   wspólnego   zamieszkania.
Najpierw należy przyjąć sakrament małżeństwa, a dopiero potem sakrament bierzmowania.
Najpierw należy uporządkować sprawę małżeńską, a potem bierzmowanie.

Problem chrztu dziecka osób żyjących ze sobą bez ślubu kościelnego i bez przeszkody. KPK
868  mówi,   że  odłożenie  chrztu   dziecka   może   być   dokonane   jedynie   w  przypadku   braku
nadziei   na   katolickie   wychowanie   dziecka.   Czy   taka   nadzieja   istnieje,   gdy   rodzicie
dobrowolnie trwają w nieuporządkowanej sytuacji życiowej?
Argumenty za ochrzczeniem:

1. obowiązek   chrześcijańskiego   wychowania   mogą   za   rodziców   wykonać   bliscy,

dziadkowie, chrzestni

2. odłożenie   sakramentu   mogłoby   oznaczać,   że   dziecko   jest   „karane”   za   grzech

rodziców, a przecież nie istnieje odpowiedzialność zbiorowa

3. odłożenie chrztu wiąże się z odłożeniem udzielenia łaski sakramentalnej

Argumenty za odłożeniem:

1. przy chrzcie małego dziecka nie można abstrahować od życia moralnego rodziców;

słowa św. Piotra w Pięćdziesiątnicę – „nawróćcie się i niech każdy z was ochrzci się”
Dz   2   –   od   samego   początku   chrześcijaństwa   przyjęcie   chrztu   było   poprzedzone
katechumenatem – był to okres nie tylko poznawania prawd wiary, ale również próby
życia chrześcijańskiego;

2. powiązanie wiary rodziców oraz ich życia moralnego z samym chrztem dziecka jest

widoczne wyraźnie w obrzędzie wyrzeczenia się grzechów i wyznania wiary, które
jest składane przy chrzcie dziecka; w przypadku nieuporządkowanego dobrowolnego
związku – przy wyrzeczeniu się zła może dojść do sytuacji publicznego kłamstwa
wypowiadanego przez rodziców;

Problem chrzestnych – to osoby bezpośrednio towarzyszące nieochrzczonemu w drodze do
wspólnoty   Kościoła,   jest   taki   ktoś   przykładem   życia   chrześcijańskiego.   KPK   864   –
chrzestnym może być ten, kto prowadzi życie zgodne z wiarą. Wymagane jest zaświadczenie
dla   osoby   mającej   przyjąć   funkcję   chrzestnego   od   jej   miejscowego   proboszcza.   Jeżeli
chrzestny ma nieuporządkowaną sytuację małżeńską, nie może być chrzestnym.

G

RZECHY

 

PRZECIW

 

CZYSTOŚCI

 

MAŁŻEŃSKIEJ

KKK 2370 – Jest wewnętrznie złe wszelkie działanie, które czy to w przewidywaniu aktu
małżeńskiego podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków miałyby za
cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.

Sterylizacja
Inaczej   obezpłodnienie,   należy   do   tych   manipulacji   medycznych,   które   mają   na   celu
przeciwdziałanie   możliwości   zapłodnienia,   a   więc   przekazywania   życia.  Takie   zabiegi   są
różnego typu:

S

TRONA

 29 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

1.

Kastracja, czyli usunięcie jąder mężczyzny lub jajników u kobiety.

2.

Podwiązanie lub podcięcie nasieniowodów (wazektomia) albo jajowodów.

3.

Naświetlanie komórek rozrodczych jaj plemników promieniowaniem, które niszczy

zdolność zapłodnienia. 

Szczególny jest tu wpływ kastracji, pozbawienie ważnych organów płciowych, dlatego, że
dokonana przed pełną dojrzałością nie pozwala na pełną dojrzałość a w przypadku kobiety
prowadzi do wcześniejszej menopauzy. Nie ma to wprost wpływu na życie seksualne w
małżeństwie, ale mają negatywny wpływ na wyrażanie się płciowości w życiu człowieka,
a nawet szkodzą zdrowiu psychicznemu.
Ocena moralna sterylizacji: zależy od tego, czy chodzi o działanie typu bezpośredniego
czy   pośredniego.   Sterylizacja   bezpośrednia   –   to   bezpośrednie   zniszczenie   ludzkiej
zdolności do płodności i to zniszczenie jest bezpośrednim celem podjętego działania. Z
punktu widzenia moralnego ten typ sterylizacji jest niegodziwy. W polskim prawie jest
zabroniony. Sterylizacja pośrednia – inaczej terapeutyczna – to działanie, które jest wprost
leczeniem   organów   płciowych,   którego   skutkiem   ubocznym   jest   obezpłodnienie,   np.
operacyjne   usunięcie   chorych   jajników.   Nie   jest   natomiast   sterylizacją   pośrednią   taka
sterylizacja, która jest dokonana w kontekście przeciwwskazania do zajścia w ciążę (np.
kobieta dowiaduje się u lekarza, że są przeciwwskazania do zajścia w ciążę).
Życie sakramentalne po zabiegu sterylizacji: jeżeli zabieg sterylizacyjny miał charakter
odwracalny,   to   istotnym   elementem   żalu   i   postanowienia   poprawy   jest   decyzja   o
przywróceniu płodności. Jeżeli miał charakter nieodwracalny to w kontekście szczerego
żalu można dopuścić do komunii wcale nie formułując obowiązku abstynencji seksualnej.
W kontekście wcześniejszego zabiegu sterylizacyjnego można również dopuścić do ślubu
– traktuje się taką parę jako bezpłodną. 

Środki wczesnoporonne
Środki antykoncepcyjne (także te o możliwym działaniu wczesnoporonnym)
Stosunek przerywany

Społeczne aspekty sterylizacji
Sterylizacja a planowanie rodziny.
Takie postępowanie narusza istotę odpowiedzialnego rodzicielstwa, w którym nie może być
całkowitego zamknięcia się na nowe życie, rodzice nie mogą być sędziami Bożego planu.
Małżonkowie nie powinni z góry raz na zawsze decydować o liczbie urodzonych dzieci. Skąd
wiedzą, czy wszystkie będą żyły? Mają prawo odsuwać w czasie przyjęcie kolejnego dziecka,
ale   zawsze   powinni   być   otwarci   na   nowe   decyzje   i   nowe   życie,   w  zależności   od   wciąż
zmieniających się okoliczności życia. Zdarzają się przypadki sterylizacji już na progu życia
małżeńskiego, co wiąże się z mentalnością przeciw życiu (FC30). Dla takich małżonków
sukcesy materialne, wygoda, luksus są dalece ważniejsze, aniżeli radość z posiadanych dzieci.
W takim nastawieniu życiowym tacy ludzie są już duchowo obezpłodnieni, a konsekwencją
jest sterylizacja fizyczna.

Narzucona sterylizacja eugeniczna
Było to związane z tendencjami rasistowskimi i zaowocowało w hitlerowskich Niemczech
narzucenie obezpłodnienia osobom, które rzekomo zagrażały czystości rasy. Kościół, jeszcze
przed wybuchem 2. wojny światowej potępił tego rodzaju praktyki (Casti conubi). Trzeba
dodać, że jeszcze do lat 70 (!) XX wieku sterylizowano osoby upośledzone umysłowo w
Skandynawii.   Dzisiaj   istnieją   w   różnych   regionach   świata   pewne   tendencje,   by   np.
sterylizować osoby upośledzone w rozwoju, groźnych przestępców etc. Te tendencje stają się
tym groźniejsze, że kryteria tzw. opóźnienia w rozwoju i braków w inteligencji ustanawiane
są   przez   przedstawicieli   społeczeństwa,   które   nade   wszystko   nastawione   jest   na   sukces.

S

TRONA

 30 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

Wówczas pod te kryteria opóźnienia może podpadać każdy człowiek, który w jakiś sposób
nie zmieścił się w wizji sukcesu społecznego. Zło moralne takiego działania wiąże się nie
tylko z sięganiem po niewłaściwy środek (sterylizacja), ale także ze złym nastawieniem, w
którym  osądza  się  człowieka  nie  pod kątem  zdolności  do  kochania  i  bycia  kochanym,   a
uwzględnia się jedynie jego siłę przebicia w społeczeństwie i ewentualnie jego wkład w życie
społeczne. Nastawienie eugeniczne we współczesnym społeczeństwie wcale nie zmniejszyło
się,   ale   jest   wcielane   w   życie   za   pomocą   innych   środków   niż   sterylizacja,   np.   aborcja
eugeniczna   jako   wynik   badań   prenatalnych.   Czy   sterylizować   groźnych   przestępców
seksualnych?
Problem kastracji farmakologicznej
Nie   chodzi   tu   o   zabieg   chirurgiczny,   tylko   o   stosowanie   środków   hormonalnych,   tzw.
antyandrogenów obniżających libido. Wolno stosować leczenie psychiatryczne, jeśli zaleci to
sąd. 

Nakazana sterylizacja demograficzna
Narastający   w   wielu   krajach   problem   demograficzny   próbuje   się   rozwiązywać   poprzez
narzucenie   małżeństwom   w   sposób   odgórny   obowiązkowej   sterylizacji   po   zrodzeniu
określonej liczby potomstwa. Dodatkowe zło takiej sterylizacji leży w tym, że jest to wyraźna
próba   totalitarnego   manipulowania   człowiekiem.   Nawet   względy   populacyjne   nie   mogą
prowadzić do aprobaty takich metod, które pozbawiają człowieka wolności w najbardziej
intymnej sferze życia. JP2 potępia uzależnienie pomocy gospodarczej od przyjęcia polityki
antynatalistycznej. 

Ś

RODKI

 

ANTYKONCEPCYJNE

1. Środki   hormonalne  (preparaty   dwu   lub   jednoskładnikowe)   –   mają   poczwórne

działanie:   hamują   owulację,   zagęszczają   śluz   szyjki   macicy   utrudniając   wnikanie
plemników do dróg rodnych kobiety,  utrudniają zagnieżdżenie zapłodnionego jaja,
jeśli   dojdzie   do   zapłodnienia   wpływają   na   ruchliwość   embrionu   w   jajowodzie
opóźniając jego transport. Jeśli nie zadziałają pierwsze 2 mechanizmy uruchamia się
któryś   z   dwóch   kolejnych.   Pierwsze   2   działania   mają   charakter   antykoncepcyjny,
kolejne   2   to   działania   przeciwzagnieżdżeniowe   lub   antymidacyjne   czyli
wczesnoporonne. Środki farmakologiczne o takim właśnie działaniu określane są w
najnowszym nauczaniu Kościoła jako techniki przechwytujące (DP23), czyli takie,
które wychwytują embrion przed jego zagnieżdżeniem. Im niższa dawka hormonu w
danym   preparacie,   tym   wyższa   możliwość   wysąpienia   działania   antymidacyjnego.
Mają te środki postać tabletek, plastrów, zastrzyków, implantów (Norplant).

2. Wkładka domaciczna  (spirala) – wysoka skuteczność, jednorazowy zabieg. Każda

spirala   ma   dodatkowo   środek   aktywny,   np.   miedź   bądź   hormon   (Mirena).   Ma
działanie przeciwzagnieżdżeniowe a nie antykoncepcyjne. Uniemożliwia implantację
embrionu.

3. Antykoncepcja postkoitalna  (po stosunku) – określana mianem tzw. antykoncepcji

kryzysowej, awaryjnej bądź doraźnej. Są to środki przyjmowane do 72 godzin po
stosunku aby zapobiec niepożądanej ciąży. Chodzi przede wszystkim pigułkę „po” –
środek   zawierający   bardzo   dużą   dawkę   hormonów.   Pigułka   ta   działa   bądź
antyowulacyjnie, bądź przeciwzagnieżdżeniowo. RU486 – pigułka działa poronnie już
po implantacji.

4. Prezerwatywa – nie jest to środek wczesnoporonny i dlatego przez część małżeństw

jest uważany jako tzw. mniejsze zło, jednak jako środek antykoncepcyjny pozostaje
jako   zły,   gdyż   rozdziela   znaczenie   aktu   małżeńskiego.   Istotą   antykoncepcji,
szczególnie   prezerwatywy   jest   wykroczenie   przeciw   pierwszemu   przykazaniu.

S

TRONA

 31 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

Dodatkowym argumentem „za” dla prezerwatywy jest ochrona przed zarażeniem się
wirusem HIV. Trzeba podkreślić, iż w przypadku używania prezerwatywy następuje
jedynie zredukowanie, a nie całkowite zniesienie zakażenia wirusem HIV. Wirus HIV
jest   mniejszy   niż   pory   prezerwatywy,   a   pyzatym   sama   prezerwatywa   mogła   być
zastosowana   w   sposób   niewłaściwy;   skuteczność   gumy   jest   o   wiele   niższa   niż
środków hormonalnych czy wkładki.
Różne koncepcje profilaktyki przed niepożądanymi skutkami zachowań seksualnych,
a są nimi – niechciana ciąża i zakażenie chorobami wirusowymi czy bakteryjnymi:

a) abstynencja seksualna
b) bycie wiernym
c) condoms (stosowanie prezerwatywy)

Zachowania typu a i b należą do pierwszorzędowych zachować, natomiast c należy do
drugorzędowej   zmiany   zachowań.   Programy   profilaktyczne   zbudowane   na
drugorzędowej zmiany zachowań dotychczas poniosły porażkę – Francja, Anglia  
wraz ze wzrostem sprzedaży prezerwatyw wzrastała liczba zachorowań na AIDS. Są
przynajmniej 3 kraje, gdzie stosowało się pierwszorzędową zmianę zachowań – USA
przełomu   wieków   (programy   rządowe   promowały   abstynencję   seksualną),   Uganda
(druga   poł.  lat   90.  –   zdecydowana   promocja   pierwszorzędowych   zmian   zachowań
przez   wszystkie   oficjalne   czynniki   państwowo-religijne   doprowadziła   do   spadku
zachorowań na AIDS), Polska (w wielu szkołach ciągle promuje się pierwszorzędowe
zmiany zachowań). Te dane empiryczne wskazują na niewystarczalność prezerwatywy
jako środka profilaktycznego, ale w tym kontekście trzeba podjąć inny problem  
AIDS w małżeństwie.
Co mają czynić małżonkowie w sytuacji, kiedy jeden z nich jest zarażony wirusem
HIV? Jedynym w pełni odpowiedzialnym zachowaniem z racji możliwości zakażenia
wirusem, nawet przy stosowaniu prezerwatywy jest zachowanie abstynencji seksualnej
w małżeństwie. Jest to rozwiązania bardzo trudne i to od osób, które do tej pory
regularnie współżyły. Czy małżonkowie w kontekście choroby jednego z nich, którzy
nie   potrafią   zachować   wstrzemięźliwości,   a   pragną   przez   współżycie   ratować
zagrożoną jedność małżeńską, nie mogliby założyć prezerwatywy? Zagrożone są 2
wartości   –   zdrowie   i   życie   współmałżonka   oraz   jedność   małżeńska    obydwie
wypływają   z   prawa   naturalnego.   Z   racji   tego,   że   życie   ma   wartość   bardziej
podstawową i jest fundamentem innych wartości, także jedności małżeńskiej, należy
opowiedzieć się za abstynencją seksualną, by nie wprowadzić sytuacji zagrożenia dla
zdrowia i życia. Jeżeli małżonkowie podejmują współżycie seksualne z prezerwatywą
w kontekście zakażenia wirusem HIV i czynią to z lęku przed rozpadem małżeństwa,
to   postępują   w   sposób   moralnie   nieuporządkowany,   jednak   tak   dramatyczne
okoliczności   jako   choroba   AIDS   oraz   lęk   przed   rozpadem   małżeństwa   mogą
zmniejszać ich subiektywną odpowiedzialność moralną (popełniają grzech lekki).

1. sytuacja
Stosowanie środków hormonalnych dla leczenia pewnych zaburzeń funkcji płciowych może
jako   skutek   uboczny   powodować   także   niepłodność,   co   może   być   uzasadnione   i
usprawiedliwione   celem   terapeutycznym,   jednak   należy  rozróżnić   2   sytuacje:   taki   środek
hormonalny jest stosowany przez kobietę, która nie współżyje (moralnie dobre) lub: taki
środek   jest   proponowany   mężatce    należy   rozważyć,   czy  środek   ten   nie   ma   działania
wczesnoporonnego   –   jeśli   istnieje   takie   działanie,   kobieta   na   czas   terapii   musi   podjąć
abstynencję seksualną.  Ginekolodzy katoliccy: Cholerek-Małecka z Bielska-Białek oraz
Maria Szczawińska z Krakowa.
 

S

TRONA

 32 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

P

ROBLEM

 

HOMOSEKSUALIZMU

Definicja:
Słownik wyrazów obcych - pociąg płciowy do osób tej samej płci
KKK   -   relacje   między   mężczyznami   lub   kobietami,   odczuwającymi   pociąg   płciowy,
wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci
Etymolog. -  homos, homoios (gr.) - równy podobny; sexualis (łac.) - płciowy

Formy homoseksualizmu

1. Skłonności,   predyspozycje,   tendencje,   orientacja   -   odchylenie   popędu   płciowego

wyrażające   się   w   skierowaniu   pragnień   seksualnych   do   osoby   tej   samej   płci
(Encyklopedyczny słownik psychiatryczny); pozostające w sferze pragnień, wyobrażenia
bez jakichkolwiek praktyk i działania homoseksualnego

2. Czyny homoseksualne - działania o charakterze seksualnym między osobami tej samej

płci 

Mogą wypływać z głębokich skłonności homoseksualnych

Mogą nie wypływać z głębokich skłonności homoseksualnych, a być uwarunkowane

środowiskiem   i   ogólnymi   potrzebami   seksualnymi   (np.   w   okoliczności   odurzenia
alkoholowego   lub   wskutek   przymusowej   izolacji   od   osób   płci   przeciwnej   -   internaty,
więzienia, statki na morzu); (homoseksualizm czasowy, przejściowy,  który oczywiście
może przerodzić się w trwały)

3.

Homoseksualizm   pozorny   (w   odróżnieniu   od   rzeczywistego)   -   subiektywnemu
przekonaniu   o   własnych   tendencjach   homoseksualnych   nie   towarzyszą   rzeczywiste
głębokie  skłonności  seksualne,  ale  raczej  lęki  homoseksualne,  tzn.  silne  obawy  przed
posiadaniem takich właśnie skłonności; 

4.

Niektórzy wprowadzają pojęcie - homo-wrażliwości - szczególne wyczulenie na obecność
osób tej samej płci

Skłonności i postawy mające jakieś powiązania z homoseksualizmem

1. Biseksualizm - skłonność do relacji zarówno homoseksualnych, jak i heteroseksualnych (z

możliwością dominacji jednej z tych dwóch relacji)

2. Transwestytyzm - skłonność do identyfikowania się z osobami płci przeciwnej w sposobie

ubierania się i zachowania

3. Transseksualizm - rozbieżność między płcią psychiczną a biologiczną, przejawiającą się

m.in. niezdecydowaniem w pragnieniach i postawach seksualnych   

Kontekst społeczny

Przełomową datą w społecznym postrzeganiu homoseksualizmu jest rok 1973, kiedy

to  

Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne

  w  

USA

  wykreśliło homoseksualizm z listy

chorób i problemów zdrowotnych. W  

1993

  roku  

Światowa Organizacja Zdrowia

  (WHO),

działająca   na   szczeblu   międzynarodowym   w   ramach  

ONZ

  i   skupiająca   193   kraje

członkowskie,   wykreśliła   homoseksualizm   z  

Międzynarodowej   Statystycznej   Klasyfikacji

Chorób   i   Problemów   Zdrowotnych

,   stwierdzając,   iż   żadna  

orientacja   seksualna

  (w   tym

homoseksualna) nie powinna być przez nikogo traktowana jako zaburzenie.  

Do   opisu   rzeczywistości   homoseksualizmu   w  społeczeństwie   wykorzystywana   jest

bardzo   często   tzw.  queer   theory,   czyli   „teoria   odmienności”,   przy  czym   pojęcie  queer  
pierwotnie   znaczące  dziwaczny,  podejrzany,  wątpliwy,   obecnie   zaczyna   oznaczać
homoseksualistę.  Queer theory  wywodzi się z  genderyzmu, zakładając, iż żadne z czterech
poniżej wymienionych stwierdzeń dotyczących orientacji seksualnej nie jest prawdziwe, a

S

TRONA

 33 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

mianowicie, po pierwsze – że jest ona jednolita, czyli że poczucie tożsamości, zachowania
oraz  popęd  płciowy  są ze  sobą spójne,  po  drugie  – że  jest dwudzielna:  heteroseksualna,
homoseksualna (ewentualnie trójdzielna: hetero-, homo- i biseksualna), po trzecie – że nie jest
związana z rolą płciową, po czwarte – że jest stabilna przez całe życie. Według queer theory
kształt   popędu   płciowego   przebiega   według   kontinuum:   od   hetero-,   poprzez   bi-,   do
homoseksualności   i   dany   człowiek   w   określonym   momencie   życia   może   znaleźć   się   w
różnych   miejscach   owego   kontinuum,   czy   to   z   racji   życiowych   okoliczności,   czy   też
własnych   decyzji.   W   ujęciach   tych   dychotomia   hetero-,   homoseksualności   jest   nie   do
przyjęcia. Wychodzi się raczej z założenia, że orientacja hetero- czy homoseksualna ma różny
stopień natężenia, a do tego jest u niektórych osób niestabilna i zmienia się z biegiem czasu. Z
tych   względów   uważa   się,   iż   wszystkie   zachowania:   hetero-,   bi-,   homoseksualne   są
równorzędne i równoprawne. 

Takie   pojmowanie   homoseksualizmu   prowadzi   do   wydawania   przez   różne   gremia

społeczne   oświadczeń,   rozporządzeń,   zaleceń   wykazujących   szkodliwość   tzw.   postawy
homofobicznej,   rozumianej   jako   irracjonalny   lęk   przed   osobami   homoseksualnymi   i
wzywających   do   przełamywania   wszelkich  

uprzedzeń

  i  

dyskryminacji

  wobec   osób

homoseksualnych.   W   Unii   Europejskiej   wymienia   się   orientację   seksualną   jako   jedno   z
sześciu   kryteriów,   które   nie   może   decydować   o   jakiejkolwiek   formie   dyskryminacji
człowieka

33

. Zwolennicy takiej wizji homoseksualizmu twierdzą, iż w społeczeństwie ciągle

istnieje   przymus   heteroseksualności,   krytykują   zjawisko   hetero-normatywności,   czyli
uznawania heteroseksualizmu jako jedynie normalnej orientacji seksualnej, a o umacnianie
dyskryminacji wobec homoseksualistów oskarżają kulturę judeochrześcijańską.

Przyczyny homoseksualizmu

Trwa   dyskusja   czy   należy   uznawać   za   źródła   homoseksualizmu   uwarunkowania

somatyczno-genetyczne, czy uwarunkowania psychospołeczne  

Co do uwarunkowań somatyczno-genetycznych - nie znaleziono genu homoseksualizmu,
kuracje hormonalne okazały się przeciwwskazane 

Większym   zaufaniem   cieszy  się   teza   psycho-społeczna   -   według   części   psychologów
przyczyną h. mogą być niewłaściwe relacje pomiędzy rodzicami dziecka lub całkowita
nieobecność  jednego  z rodziców najczęściej  ojca;  w wypadku chłopca jest to zwykle
obojętny lub wrogo do niego nastawiony ojciec; natomiast matka jest bardzo często zbyt
zachłanna z stosunku do syna, pragnie go uzależnić od siebie. Trudny kontakt z ojcem
może prowadzić do trudności w pełnej akceptacji własnej męskości, co może z kolei
prowadzić do trudności w relacjach z płcią przeciwną (a to może rodzić przekonanie o
homoseksualizmie - h. pozorny) (Augustyn); 

- do tego dochodzą czynniki kulturowe - kryzysy postaci ojca - sięgający tak daleko, że
mówi   się   o   społeczeństwie   bez   ojców;   równocześnie   dostrzega   się   tendencję   do
niwelowania różnic płciowych; (G. Piana) 
-   inną   przyczyną   może   być   deprawacja   homoseksualna   -   próby   uwiedzenia   lub
uwiedzenie między 9 a 14 rokiem życia, to jest w okresie silnych napięć emocjonalnych a
zarazem szybkiego uczenia się  (Leksykon psychiatrii 1993)

33

 Warto w tym miejscu przywołać jeszcze raz Artykuł 13 Traktatu Amsterdamskiego; brzmi on: „Bez 

szkody dla innych ustaleń tego Traktatu i w granicach możliwości stworzonych przez Wspólnotę, Rada 
postępując zgodnie z propozycją Komisji i po konsultacjach z Parlamentem Europejskim może podejmować 
odpowiednie działania dla zwalczania dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub grupę etniczną, 
przekonania religijne, niepełnosprawność, wiek i orientację seksualną”. 

S

TRONA

 34 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

-   silna   nieakceptacja   płciowości   dziecka   połączona   z   próbami   wychowania   go   w
odmiennej od posiadanej przez nie seksualności

Ocena moralna

Źródła biblijne

1. Opis   stworzenia   w   Ks.   Rodzaju   -   wskazuje   na   komplementarność   płci,   w   którą
wpisana jest zdolność do przekazywania życia
2. Rdz   19,1-11   -   historia   mężczyzn   z   Sodomy,   której   wywodzi   się   pojęcie   "grzechu
sodomskiego"
3. Kpł 20,13: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą,
popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli"
(por. Kpł 18,22)
4. Rz   1,   26-27:   "Dlatego   to   wydał   ich   Bóg   na   pastwę   bezecnych   namiętności:
mianowicie   kobiety   ich   przemieniły   pożycie   zgodne   z   naturą   na   przeciwne   naturze.
Podobnie   też   i   mężczyźni,   porzuciwszy   normalne   współżycie   z   kobietą,   zapałali
nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych
ponosząc zapłatę należną za zboczenie"
5. 1 Kor 6,9 - wśród grzechów, które wykluczają z udziału w Królestwie Bożym św.
Paweł wymienia praktykę homoseksualizmu (por. 1 Tm 1,9-11)

Dwa wnioski natury ogólniejszej

niezmienność tradycji biblijnej od Sodomy do św. Pawła

Pismo św. potępia jednoznaczne czyny homoseksualne (a nie skłonności)

Wnioski te są podstawą do współczesnego nauczania Kościoła

1. KNW, "Persona humana" - Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej (1975)

nr   8   -   "według   obiektywnego   porządku   moralnego   stosunki   homoseksualne   są
pozbawione niezbędnego i istotnego uporządkowania. W Piśmie św. są one potępione
jako poważna deprawacja [...] Sąd ten nie uprawnia do stwierdzenia, że wszyscy dotknięci
tą nieprawidłowością mają tym samym winę osobistą" (Deklaracja mówi o skłonnościach
wynikających   z   wychowania   oraz   skłonnościach   wrodzonych.).   Nie   wolno   jednak
posługiwać   się   żadną   metodą   duszpasterską,   która   dawałaby   usprawiedliwienie   dla
praktyki homoseksualnej. 

2. KNW   "Homosexualitatis   problema"   -   List   do   biskupów   Kościoła   katolickiego   o

duszpasterstwie   osób   homoseksualnych   (1986);   kontekst   dokumentu   -   Amerykański
jezuita John McNeill w książce "Kościół a homoseksualizm" stwierdził, iż mogą istnieć
relacje   homoseksualne   moralnie   dobre,   wówczas   mianowicie,   gdy   opierają   się   na
konstruktywnym altruizmie, nie zaś na destruktywnym egoizmie. Zarysowane przez niego
tezy rozwinęli inni autorzy. Uznali oni, że jeśli "Persona humana" mówi o  "wewnętrznym
nieuporządkowaniu   aktów",   nie   wypowiadając   się   o   samej   predyspozycji,   to   samą
predyspozycję można uznać za dobrą. Jeśli zaś predyspozycja jest dobra, to w niektórych
przypadkach   dobre   są   także   i   wynikające   z   nich   akty.   To   dało   początek   tzw.
"katolickiemu" ruchowi popierającemu homoseksualizm  

Główne myśli dokumentu:

Szczególna skłonność osoby homoseksualnej, choć sama w sobie nie jest grzechem, to

jednak   stwarza   mniej   lub   bardziej   silną   skłonność   do   postępowania,   które   z   punktu

S

TRONA

 35 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

widzenia moralnego jest złe.  Stąd sama skłonność musi być uważana za obiektywnie
nieuporządkowaną (nr 3)

Argumentacja:   aktywność   homoseksualna   nie   wyraża   komplementarnego

zjednoczenia zdolnego przekazać życie (nr 7)

Sprzeciw   wobec   złośliwych   określeń   i   aktów   przemocy   wobec   osób

homoseksualnych;   szacunek   wobec   godności   osoby   nie   może   jednak   prowadzić   do
stwierdzenia,   iż   predyspozycje   homoseksualne   nie   są   moralnie   nieuporządkowane,   a
praktyka h. jest moralnie dobra (nr 10)   

Zarzut wobec sprzeciwu dla h. - Skłonności homoseksualne w pewnych przypadkach

nie są wynikiem wolnego wyboru, osoba homoseksualna nie ma wyjścia alternatywnego i
jest zmuszona do zachowania się w sposób homoseksualny. W takich przypadkach sądzi
się, iż osoba działająca jest bez winy, nie będąc prawdziwie wolną; odrzucenie zarzutu: w
osobach   o   skłonnościach   homoseksualnych   należy   uznać   podstawową   wolność,   która
charakteryzuje   osobę   ludzką   i   nadaje   jej   szczególną   godność.   Na   tej   płaszczyźnie
człowiek wsparty łaską Bożą może powstrzymywać się do złego działania moralnego (nr
11)

Osoby homoseksualne - jak inni chrześcijanie - wezwane są do życia w czystości (nr

12)    

3.

KNW,   Omossessualità   -   Uwagi   dotyczące   odpowiedzi   na   propozycje   ustaw   o
niedyskryminacji osób homoseksualnych (1992) 

Nowe elementy:

Nie   jest   przejawem   dyskryminacji   uwzględnienie   predyspozycji   seksualnej   jeśli

chodzi o adopcję, powierzenie dziecka opiekunom, zatrudnienie nauczycieli, trenerów (nr
11)

Potrzeba oceny projektów ustaw pod kątem odpowiedzialności za ochronę i rozwój

życia rodzinnego.

4.

KKK (2357-2359) ("Skłonność ta jest obiektywnie nieuporządkowana") - powtórzenie
dotychczasowej nauki.

Pomoc terapeutyczna i duchowa:

1. Wiele   przypadków,   zwłaszcza   gdy   praktyka   aktów   homoseksualnych   jeszcze   się   nie

ustaliła, może być poddanych skutecznej terapii. (Augustyn)

2. Elementy terapii: homoseksualista może poddać się terapii i wejść w proces uzdrowienia

tylko   wówczas,  kiedy   rozumie   problem  i  jest   przekonany   o   potrzebie   leczenia;
oddramatyzowanie   skłonności   homoseksualnych  (wyjaśnienie,   iż   "poczucie   winy"   w
sferze   psychologicznej,   nie   jest   tym   samym,   co   poczucie   winy   w   sensie   moralnym).
Zobaczenie   swego   problemu   jako   zranienie,   które   jednak   nie   determinuje   postaw   i
zachowań

3. Stąd potrzeba prawidłowo ukształtowanego sumienia: zgodnie z nauką Kościoła i wiedzą

psychologiczną: rozróżnienie skłonność i praktyka. 

Pokazanie, iż poczucie winy za skłonności powstałe niezależnie od danej osoby, nie

bierze się odpowiedzialności moralnej

Zabezpieczanie   przed   zatwardziałością   sumienia,   która   może   się   zrodzić   wskutek

poddania   się   skłonnościom,   a   która   może   prowadzić   do   deprawacji   wielu   młodych
(szczególnie jeśli jest się nauczycielem, wychowawcą)

Homoseksualizm a miłość
Osoby   homoseksualne   odznaczają   się   często   większą   wrażliwością   emocjonalną,

ponieważ są nierzadko głębiej zranione uczuciowo. Osoby h. nie mogą mylić swoich doznań

S

TRONA

 36 

Z

 37

background image

T

EOLOGIA

 M

ORALNA

 – 

ETYKA

 

SEKSUALNA

KS

. A. B

ARTOSZEK

emocjonalnych (silne wzajemne przeciąganie) z miłością. Ludzka miłość musi liczyć się nie
tylko   z   własnymi   skłonnościami,   ale   z   obiektywnym   porządkiem   zapisanym   w   naturze
ludzkiej. Wszyscy (nie tylko homoseksualiści) są powołani do czystości, która wiąże się z
pracą nad sobą, panowaniem nad sobą (wsparciem modlitwa, łaska sakramentalna, regularna
spowiedź)  

Homoseksualizm a małżeństwo

Skłonności   homoseksualne   (szczególnie   te   głębsze)   powodują   niezdolność   do

zawarcia małżeństwa, gdyż dana osoba nie jest w stanie ze względów psychicznych wytrwać
w komplementarnym związku z osobą płci przeciwnej. Małżeństwo nie może być traktowane
jako "parawan społeczny"  (schemat małżeństwa jest następujący:  narzeczony nie dąży do
sytuacji intymnych, przez co nieraz zyskuje w oczach narzeczonej; po ślubie unikanie lub
stopniowe ograniczanie współżycia. 

KPK 1095 "Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy: c) z przyczyn natury

psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich 

Stąd potrzeba towarzyszenia w zaakceptowaniu życia bezżennego: "Niezdatni są do

małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których
ludzie takimi uczynili" (Mt 19,12).

Wg   Augustyna:   istniejące   skłonności   homoseksualne   nie   muszą   determinować

zachowań   i   postaw   homoseksualnych.   Możliwość   małżeństwa   będzie   zależeć   od   wielu
czynników:

Od głębi istniejącej skłonności

Od przeżytych doświadczeń homoseksualnych

Od osobistej determinacji przezwyciężenia skłonności

Od poziomu rozwoju heteroseksualności

Od korzystania z kompetentnej pomocy terapeutycznej i kierownictwa duchowego

Od "bycia przyjętym" przez osobę płci przeciwnej, która akceptuje ją wraz ze zranieniami

Przed ślubem - odpowiednie przygotowanie terapeutyczne i duchowe

 

Homoseksualizm a kapłaństwo

KNW: Instrukcja dotycząca kryteriów rozeznawania powołania w stosunku do osób z

tendencjami homoseksualnymi w kontekście przyjmowania ich do seminariów i dopuszczania
do święceń (2005) niniejsza Kongregacja, w porozumieniu z Kongregacją Kultu Bożego i
Dyscypliny Sakramentów, uważa za konieczne oświadczyć wyraźnie, że Kościół, głęboko
szanując osoby, których dotyczy ten problem,  nie może dopuszczać do seminarium ani do
święceń osób, które praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje
homoseksualne lub wspierają tak zwaną „kulturę gejowską”. Osoby takie, w istocie, znajdują
się w sytuacji, która poważnie uniemożliwia im poprawną relację do mężczyzn i kobiet. Nie
można  w żaden  sposób zignorować  negatywnych  konsekwencji  mogących   zrodzić  się  na
skutek święceń osób o głęboko zakorzenionych tendencjach homoseksualnych.

S

TRONA

 37 

Z

 37