POMÓC ALBO NIE
POMÓC
OTO JEST PYTANIE
Marta Kupis
Joanna Malińska
Rozproszenie
odpowiedzialności
Zjawisko polegające na tym, że im więcej
osób jest obecnych w sytuacji
wymagającej udzielenia komuś pomocy,
tym mniejsze prawdopodobieństwo, że
ktoś to zrobi. Badania nad efektem
rozproszonej odpowiedzialności
prowadzili między innymi dwaj
amerykańscy psychologowie społeczni
John Darley i Bibb Latane.
Zabójstwo Kitty Genoves
(13 marzec 1964 r.)
38 osób patrzyło jak zabójca goni ofiarę,
zadając jej ciosy nożem, aż umrze i nikt nie
zareagował
W obecności innych świadków zmniejsza się nasza
gotowość do pomocy, ponieważ spada poczucie
osobistej odpowiedzialności
Dwa tygodnie później w „The New York Times”
ukazał się artykuł opisujący morderstwo, który
zainspirował dwóch psychologów społecznych
do przeprowadzenia badań
Bibb Latane, John Darley
Trzy eksperymenty
wyjaśniające zjawisko rozproszenia odpowiedzialności
Eksperyment pierwszy
Krytyczna sytuacja
następowała w
momencie, kiedy
osoby badane po
chwili rozmowy
usłyszały
informację, że
partner czuje się
źle oraz, że cierpi
on na epilepsję i
za chwilę będzie
miał atak choroby.
Po chwili głos
rozmówcy
załamywał się i
wydawał dźwięki
przypominające
duszenie się.
Słychać było też
wołanie o pomoc.
W badaniu wzięli udział studenci psychologii
(59 osób – studentki i studenci z New York
University).
Studentów umieszczono w osobnych
pomieszczeniach i podzielono na 3 grupy:
1.
Badany sądził, że rozmawia z jedną osobą.
2.
Badany sądził, że rozmawia z dwiema
osobami.
3.
Badany sądził, że rozmawia z pięcioma
osobami.
W rzeczywistości zawsze była to 1 osoba,
inne głosy puszczano z taśmy
Wyniki badań
Wynik eksperymentu potwierdza hipotezę: im więcej
świadków, tym mniejsza gotowość do niesienia pomocy.
Dam się żywcem spalić
Pytanie:
Jak szybko
badani
powiadomi
ą o dymie
osobę
prowadząc
ą badania?
W kolejnym badaniu studenci
mieli rozmawiać na temat
problemów związanych z
życiem uniwersyteckim.
Kiedy czekali na badanie z
otworu wentylacyjnego
zaczął wydobywać się dym.
Po chwili dym zgęstniał tak,
że niewiele było widać.
Wyniki badania
Kiedy badani czekali sami, aż 75% z nich
wszczęło alarm przed upływem kilku minut
Kiedy przebywali w grupach trzyosobowych
na dym zareagowało zaledwie 38% badanych
Kiedy dwie pozostałe osoby w grupie były
współpracownikami eksperymentatora i z
założenia zachowywały się tak, jakby nic się
nie działo, tylko co dziesiąta osoba
interweniowała w zadymionym
pomieszczeniu
Trzeci eksperyment
Badani studenci wypełniali
kwestionariusze pojedynczo lub w
towarzystwie obcej osoby
W tym czasie kobieta prowadząca
badanie wchodziła do pokoju obok.
Studenci słyszeli rumor, upadek i jej
jęki
Wyniki badania
Wniosek: jeśli obecni przy wypadku widzą innych ludzi
którzy nie reagują, to każdy z obecnych skłania się ku
interpretacji całej sytuacji jako mniej groźnej niż faktycznie.
Wśród tych, którzy czekali w pojedynkę,
aż 70% próbowało pomóc kobiecie
Kiedy byli w parach, tylko 8 z 40 osób
podjęło jakieś działanie. Uznali bowiem,
że nie stało się nic poważnego
Pomóc czy nie pomóc?
Czynniki wpływające na
nieświadome uleganie
uprzedzeniom
Schemat procesów prowadzących do
podjęcia interwencji przez
przygodnego świadka
Schemat procesów prowadzących do
podjęcia interwencji przez
przygodnego świadka
1.
Zauważenie zdarzenia
2.
Zinterpretowanie zdarzenia jako nagły
wypadek
3.
Branie odpowiedzialności
4.
Znajomość właściwych form udzielania
pomocy
5.
Realizacja decyzji
Jak zredukować efekt
widza?
Wystarczy wybić osoby z ich poczucia
braku osobistej odpowiedzialności.
Zamiast krzyczeć „pomocy” lepiej wybrać
sobie „ofiarę”, która nam pomoże.
Zwrócenie się bezpośrednio do konkretnej
osoby - wskazanie na nią palcem, podanie
jej opisu - obarcza ta osobę
odpowiedzialnością i znacznie zwiększa
szanse na to, że uzyskamy od niej pomoc.
Pytania
1.
Podaj przykład eksperymentu Johna
Darleya i Bibba Latane (dot.
zachowania człowieka w obliczu
wypadku).
2.
Jakie czynniki mogą spowodować brak
interwencji świadka wypadku?
3.
Na czym polega rozproszenie
odpowiedzialności? Podaj przykład.