Filozofia hellenistyczna i jej echa w literaturze
Podboje Aleksandra Wielkiego rozszerzyły tereny Hellady na Azję Mniejszą, Egipt, Syrię, Persję i Indie. Taka ekspansja nie polegała jedynie na przyłączaniu kolejnych terenów do imperium, ale niosła ze sobą także wymianę kulturową – rozprzestrzenianie się myśli greckiej i przenikanie do niej obcych wpływów doprowadziło do powstania zupełnie nowego, niezwykle eklektycznego świata – nowego języka, systemu religijnego i filozofii o specyficznym profilu. Do tej niezwykłej tradycji filozoficznej sięgają autorzy różnych epok -
Dwa główne nurty okresu hellenistycznego to stoicyzm i epikureizm.
Stoicy to kontynuatorzy myśli Zenona z Kition, który zafascynowany filozofią Platona, Arystotelesa i Ksenofonta przybył do Aten z rodzinnego Cypru, by poznać dogłębnie koncepcje mistrzów, a po przyjeździe do miasta związał się ze szkołą cyników. Szkoła filozoficzna, którą założył miała swoje miejsce w malowanym portyku, greckim stoa poikile, od którego wzięła się nazwa nurtu. Po swojej śmierci Zenon miał kilkunastu następców, których zalicza się do różnych okresów. Kleantes z Assos i Chryzyp z Soloj są przedstawicielami okresu ateńskiego starego, późniejsi przedstawiciele (przenieśli szkołę na Rodos) – Panaitios i Poseidonios to okres średni, a Seneka, Cyceron, Epiktet i Marek Aureliusz to przykłady ze szkoły rzymskiej młodszej. Pomimo długiej tradycji i wielu kontynuatorów stoicyzm nie zmienił zasadniczych założeń. Najbardziej znanymi z poglądów stoików są te dotyczące etyki.
Poglądy etyczne stoików korespondowały w znacznej mierze z ich zapatrywaniem na budowę świata. Kosmos, a więc to wszystko, co ludzi otacza, ma w ich przekonaniu charakter racjonalny i boski. Wszystko, co istnieje i dzieje się w świecie wynika z konieczności, a wychodząc z takiego założenia, łatwo wskazać najwłaściwszą drogę postępowania – człowiek, jeśli chce osiągnąć szczęście musi poznać prawa funkcjonowania świata i z całym spokojem im się podporządkować, a przez to wewnętrznie uniezależnić od wszelkich zewnętrznych zdarzeń i okoliczności, gdyż celem ludzkiego życia jest życie zgodne z naturą, czyli boskim logosem przenikającym wszystko. Pomocniczą rolę pełni rozum, który podpowiada co dobre, a co złe i jednocześnie nakłania do odpowiedniego wyboru i podążania za cnotą. Poza właśnie cnotą nic nie jest nam potrzebne, a prawdziwa nota jest samowystarczalna, co określono terminem autarkia. Ponadto, cnota jest rozumowa, czyli każdy może się jej nauczyć. Z kolei tym, co zakłóca szczęście człowieka, są afekty – uczucia zanadto kierowane bezrozumnym popędem. Stoicy wskazywali cztery afekty:? Przyjemność, smutek, żądza, strach. Uleganie im prowadzi do cierpienia, dlatego głównym zaleceniem jest trwanie w apatii. Widzimy tutaj rozróżnienie pomiędzy tym, co dobre (cnota), a tym, co złe (afekty). Wszystko inne – zaszczyty, bogactwo, siła, zdrowie – to rzeczy obojętne.
Podobnie u epikurejczyków najważniejszym tematem była etyka. Epikur z Samos, tak jak Zenon, przybył do Aten, by poznać filozofię i założył własną szkołę filozoficzną w zakupionym przez siebie sadzie. Z czasem zaczęto ją nazywać ogrodem Epikura, a jego uczniów – filozofami ogrodu.
Najważniejszym zadaniem człowieka jest według epikurejczyków podążanie za przyjemnością, jednak w rozumieniu dalekim od hedonistycznego, bo tłumaczoną jako brak przykrych doznań i cierpień. Dusza według epikurejczyków jest układem atomów i jest śmiertelna, dlatego postulowali oni zażywanie optymalnej przyjemności już za życia. Jednak wykryli cztery główne przeszkody na drodze do szczęścia-przyjemności i wykazywali logicznie (rozumowo), że poddawanie się im jest bezsensowne: lęk przed poczuciem niespełnienia (niweluje go życie zgodne z rozumem), lęk przed cierpieniem ( eliminuje go świadomość, że jeśli cierpienie jest silne, to zarazem krótkotrwałe, a jeżeli długotrwałe, to nie aż tak dotkliwe), lęk przed bogami (usuwa go wiedza o budowie świata i ludzi), lęk przed śmiercią (znosi go świadomość, że śmierć jako rozpad atomów nas nie dotyczy, bo gdy jeszcze żyjemy nie ma śmierci, a gdy śmierć nadejdzie nie ma już nas). To tzw. czwórmian epikurejski.
Do obu nurtów sięgali autorzy wielu epok, od antyku po współczesność.
Najbardziej znanym z tych autorów jest chyba Horacy, czyli Quintus Horatius Flaccus - najsławniejszy poeta liryczny starożytnego Rzymu. Jego twórczość jest nadzwyczaj bogata i różnorodna, obejmuje: Epody (nazywane przez poetę jambami), dwie księgi Listów oraz Carmen Saeculare - tzw. Pieśń stulecia (napisana była dla uczczenia urządzonych przez cesarza Augusta obrzędów wiekowych, symbolizujących ukończenie jednego wieku, a rozpoczęcie nowego). Jako poeta Horacy podejmował zawsze aktualne problemy ludzkiej kondycji w świecie, propagował pewne ideały moralne i polityczne. Trzon twórczości lirycznej Horacego to Carmina (Pieśni), w których poeta nawiązuje do liryki greckiej. Wyznaje tam i propaguje filozofię Epikura, jednak obok typowej dla nurtu afirmacji życia (słynne Carpe diem!, czyli koncentruj się na tym, co tu i teraz, a nie na widmowej przyszłości, której możesz się jedynie domyślać to poetycka ilustracje tez Epikura), nawoływań do zabawy, pojawia się w utworach myśl o śmierci, przemijaniu, nicości ludzkiego życia. W poezji Horacego również odbijają się założenia filozofii stoickiej, która najwyższe dobro upatrywała w cnocie i uniezależnieniu się od rzeczy zewnętrznych – w Quid dedicatum poscit Apollinem mamy wyraz takiej postawy. Poeta stwierdza, że majątek, urodzaj, pomyślność i powodzenie w życiu przeminie, więc nie o to należy prosić bogów składając im ofiary.
Jan Kochanowski w swojej twórczości także nawiązuje do nurtów hellenistycznych. O ile w swoich pieśniach i fraszkach podąża tropem horacjańskim, tak już w trenach rozprawia się z ideałami tych systemów, nic nie wartymi wobec rzeczywistej tragedii, jaka go spotyka – śmierci ukochanej córki. Optymistyczna i radosna, epikurejska wizja świata nie wytrzymała zderzenia z bolesna prawdą codzienności. Jan Kochanowski porzucił w obliczu nieszczęścia filozofię i wszystkie dotychczasowe poglądy, nadeszło wielkie zwątpienie i rozczarowanie. Poeta kwestionuje skuteczność zalecanego przez stoików spokoju, ponieważ zawsze może wydarzyć się coś co nami wstrząśnie, np. śmierć bliskiej osoby. Według Kochanowskiego z Trenów każdy ma prawo płakać i rozpaczać po śmierci dziecka. Zauważa on niekonsekwencję w postępowaniu Cycerona, który głosił spokój, ale po śmierci Tulii również rozpaczał:
Wywiódłeś wszytkim, nie wywiódłeś sobie;
Łacniej rzec, widzę, niż czynić i tobie,
Pióro anielskie; duszę toż w przygodzie,
Co i mnie bodzie.
Stoicy uważali, że łzy są niepotrzebne, chociaż wiadomo, że często nie można ich powstrzymać. Dlatego wyszydza trochę filozofów:
Przecz z płaczem idziesz, Arpinie wymowny,
Z miłej ojczyzny? Wszak nie Rzym budowny,
Ale świat wszystek Miastem jest mądremu
Widzeniu twemu.
Kochanowski w Trenie XVI wyznaje Człowiek nie kamień i ostatecznie rozprawia się ze stoickimi poglądami.
Współcześni poeci również żywo interesują się starożytnymi koncepcjami. Znany z sięgania do tradycji mitologicznej Zbigniew Herbert doskonale ilustruje postawę stoicką opisując kamień – staje się on symbolem postawy. Kamień u Herberta jest doskonałym stworzeniem,
o zapachu który niczego nie przypomina
niczego nie płoszy nie budzi pożądania.
Kamień składa się jedynie z kamienia, jest monolityczny w swojej istocie, jest niewzruszony i obojętny na czynniki zewnętrzne niczym Tatuś Muminka.
Bardzo często zestawia się ten utwór z tekstem Wisławy Szymborskiej Cebula.
Jest
sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta
na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w
siebie
cebula bez przerażenia.
(...)
Byt
niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
Może
zdawać się że Szymborska pochwala tutaj to cebulowe trwanie i
niezmienność, zwłaszcza, gdy kilka wersów później zestawia
cebulę z targanym afektami człowiekiem, którego obdarza dzikością
i gwałtowną anatomią. Jednak stwierdza w ostatnim wersie, że
przynajmniej jesteśmy, ludzie, pozbawieni idiotyzmu
doskonałości – wzruszamy
się, ulegamy i chwiejemy.