KONTRATYPY CZĘŚCI SZCZEGÓLNEJ KODEKSU KARNEGO
Do kontratypów części szczególnej KK należą: dozwolona krytyka (art. 213), niezawiadomienie o przestępstwie (art. 240 par. 2) oraz odmowa wykonania rozkazu (część wojskowa, art. 344).
Dozwolona krytyka
Kontratyp dozwolonej krytyki związany jest z uregulowanym w art. 212 przestępstwem zniesławienia. Popełnia je ten, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Okolicznością kwalifikującą ten typ jest pomawianie za pomocą środków masowego przekazu.
Jeśli zarzut jest prawdziwy, a podniesiono/rozgłoszono go publicznie, czyniąc to jednak w obronie społecznie uzasadnionego interesu lub wobec osoby pełniącej funkcję publiczną, to dochodzi co prawda do realizacji znamienia zniesławienia, lecz jego bezprawność wyłącza kontratyp dozwolonej krytyki. Od odpowiedzialności karnej nie zwalnia jednak nieprawdziwość zarzutu!
Kontratyp ten wymaga w istocie 2 przesłanek: prawdziwości zarzutu oraz działania w społecznie uzasadnionym interesie. Ponadto dozwolona krytyka tylko wtedy jest kontratypem, gdy jest konieczna, tzn. gdy dla obrony tego interesu konieczne jest naruszenie dobrego imienia osoby (jednostki, itp.) poprzez publiczne podniesienie zarzutu.
Niezawiadomienie o przestępstwie (prof. Marek tego nie wyróżnia!)
Kontratyp niezawiadomienia o przestępstwie wiąże się z takim obowiązkiem, który dotyczy określonej grupy najcięższych przestępstw, wymienionej w art. 240: ludobójstwo, zamach stanu, szpiegostwo, zamach na prezydenta, zabójstwo, sprowadzenie katastrofy, zamach terrorystyczny, wzięcie zakładnika i pozbawienie wolności. Przestępstwo popełnia ten, kto – mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu, usiłowaniu lub dokonaniu tego przestępstwa – nie zawiadamia o tym fakcie niezwłocznie organów ścigania.
Bezprawność zostaje tu jednak wyłączona, jeśli:
sprawca ma dostateczną podstawę do przypuszczenia, że organ powołany do ścigania przestępstw wie już o tym czynie zabronionym
sprawca zapobiegł popełnieniu czynu, o którym powinien był zawiadomić
Do popełnienia przestępstwa dochodzi natomiast, jeśli sprawca nie zawiadamia z obawy przed odpowiedzialnością karną, która mogłaby grozić osobie niewykonującej tego obowiązku lub jej najbliższym. Tutaj uchylona jest jednak karalność, co wprost stanowi przepis.
Pamiętać należy, że odpowiedzialności tej nie podlega adwokat, który zaniechał zawiadomienia, dowiedziawszy się o popełnionym czynie zabronionym przy wykonywaniu obowiązków obrońcy (kpk) lub w związku z udzielaniem pomocy prawnej (prawo o adwokaturze; jest to jednak przedmiotem kontrowersji).
Odmowa wykonania rozkazu
Żołnierz, który nie wykonuje bądź odmawia wykonania rozkazu albo wykonuje rozkaz niezgodnie z jego treścią, realizuje znamiona czynu zabronionego określone w przepisie części wojskowej KK. Karalność niesubordynacji zostaje jednak uchylona, jeśli dojdzie do niej w okolicznościach kontratypowych.
Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który odmawia wykonania rozkazu polecającego popełnienie przestępstwa albo nie wykonuje go. Uregulowanie to wyznacza granice żołnierskiego obowiązku posłuszeństwa i uchyla bezprawność takiego zachowania.
W konflikcie pozostają tu 2 dobra prawem chronione: dyscyplina wojskowa i dobro leżące u podstaw przepisu, który żołnierzowi kazano naruszyć. W literaturze wyraża się pogląd, że dyscyplina wojskowa musi ustąpić przed każdym dobrem prawnie chronionym pod groźbą sankcji karnej, natomiast wszelkie dobra, których sankcja ta nie chroni, muszą ustąpić przed dyscypliną wojskową.
KONTRATYPY POZAUSTAWOWE (POZAKODEKSOWE)
Kontratypy te są często zwane pozaustawowymi. Jest to nazwa myląca i w istocie chodzi tu o kontratypy pozakodeksowe, ale zawarte w ustawach. Skoro bowiem kontratyp jest okolicznością wyłączającą bezprawność czynu zawartego w ustawie, to wyłączenie to musi być oparte na przepisie tej samej rangi (KK czy ustawy szczegółowej). Kreowanie kontratypów pozaustawowych przez doktrynę czy orzecznictwo byłoby, zdaniem A. Zolla, niedopuszczalnym wkraczaniem w obszar zarezerwowany dla ustawodawcy.
Warto zauważyć, że katalog kontratypów pozaustawowych jest katalogiem w gruncie rzeczy otwartym. „Wyposażenie” biologiczne człowieka nie zmienia się na przestrzeni lat prawie wcale, natomiast szybki postęp nauki i techniki powoduje, że coraz bardziej komplikują się warunki zewnętrzne, w jakich człowiek ten musi funkcjonować. Prowadzi to do stale wzrastającego ryzyka naruszeń lub narażeń na niebezpieczeństwo różnego typu dóbr przedstawiających wartość społeczną.
W tej sytuacji na płaszczyźnie PK należałoby się spodziewać rozkwitu nowych okoliczności kontratypowych. Póki co jednak znane i rozpoznane przez doktrynę kontratypy pozakodeksowe są nieco archaiczne, wymagania współczesności nie miały więc wielkiego wpływu na pojawienie się nowych rozwiązań w prawie karnym.
Współcześnie wśród kontratypów pozakodeksowych wymienia się najpowszechniej:
zgoda pokrzywdzonego (dysponenta dobrem prawnym)
karcenie w celach wychowawczych
dozwolone ryzyko sportowe
dozwolony zabieg medyczny o charakterze nieleczniczym
Prof. Marek wymienia tu jeszcze:
dopuszczalne przerywanie ciąży
szczególne uprawnienia i obowiązki
samopomoc legalna
Zgoda pokrzywdzonego
Funkcja zgody pokrzywdzonego jest zróżnicowana w zależności od tego, w jaki sposób jest ona usytuowana w strukturze przestępstwa. Może ona stanowić samodzielny kontratyp, pojawia się jako znamię innych okoliczności kontratypowych (np. dozwolone ryzyko nowatorskie), może też należeć do znamion typu czynu zabronionego (np. przerwanie ciąży bez zgody kobiety). W przypadku gdy zgoda należy do znamion i stanowi warunek określonego działania, z natury rzeczy nie może pełnić funkcji kontratypowej.
Według dominującego poglądu zgoda pokrzywdzonego może być skuteczna tylko wtedy, jeśli wyrażająca ją osoba jest jedynym dysponentem danego dobra. Aby zatem uznać, że sprawca został w swoisty sposób upoważniony do określonego zachowania trzeba pierw ustalić, czy w konkretnym przypadku dysponent był zdolny do prawidłowego rozpoznania wiążącego się z tym zachowaniem niebezpieczeństwa i czy miał świadomość, na co się godzi.
Skuteczność zgody jako okoliczności kontratypowej odpada w tych wszystkich przypadkach, w których aprobowane przez poszkodowanego niebezpieczne zachowanie godzi nie tylko w jego interes indywidualny, ale i i interes społeczny (np. wyrażenie zgody na zabicie przez inną osobę, a także spowodowanie ciężkiego uszczerbku na ciele, itp.).
Zgoda pokrzywdzonego może spełniać funkcję okoliczności kontratypowej, jeżeli sprawca najpóźniej w chwili popełnienia czynu naruszającego dobro, którego jest dysponentem, wyraża ją w pełni świadomie oraz dobrowolnie. Forma jest zasadniczo obojętna, chyba że szczególne przepisy stanowią inaczej.
W kontekście zgody dysponenta określonym dobrem na popełnienie określonego czynu niefortunnym wydaje się nazywanie go pokrzywdzonym, zwłaszcza że w większości wypadków działa racjonalnie i osiąga z tego jakąś korzyść. Jest to jednak utarta tradycja terminologiczna.
Karcenie w celach wychowawczych
Gdy mowa jest o karceniu w celach wychowawczych, chodzi zazwyczaj o pewne swoiste formy oddziaływania na dzieci i młodzież, zazwyczaj stosowane przez rodziców, a niekiedy wiążące się z realizacją znamion różnych typów czynów zabronionych. Karceniu z reguły towarzyszy konieczność sięgania do pewnych form nacisku, przymusu, a nawet siły fizycznej. Dobra, jakie w imię celu wychowawczego doznają uszczerbku, to przede wszystkim wolność oraz nietykalność cielesna. Karanie fizyczne uznane jest jednak obecnie za niedopuszczalne.
Pewne dobra dziecka schodzą w procesie wychowawczym na dalszy plan. Jest jednak oczywiste, że kontratypem dozwolonego karcenia nie wyłącza się zachowań naruszających dobra tak cenne jak zdrowie czy życie oraz zachowań, które zagrażać mogą rozwojowi psychicznemu i fizycznemu dziecka.
Karcenie spełniające funkcje kontratypu w istocie zawsze powinno być podejmowane w interesie osoby karconej. W literaturze podkreśla się, że dozwolone karcenie stanowi wyrządzenie takiej dolegliwości, której celem jest uświadomienie innej osobie naganności jej postępowania, aby w ten sposób wpłynąć na jej zachowanie w przyszłości. Odbywać się to powinno z poszanowaniem godności i praw dziecka.
Na kontratyp ten mogą się powołać wyłącznie osoby sprawujące władzę rodzicielską (rodzice lub opiekunowie), karconym może zaś być wyłącznie osoba niepełnoletnia. Uprawnienia wychowawcze nauczycieli i wychowawców są tu więc ograniczone.
Dozwolone ryzyko sportowe
Sport jest jednym z tych przejawów ludzkiej aktywności, któremu z natury rzeczy towarzyszy podwyższone ryzyko. Przy niektórych dyscyplinach ryzyko to wzrasta bardzo znacznie (np. wyścigi samochodowe, boks) – niekiedy nie tylko dla zawodników, ale i dla kibiców.
W literaturze polskiej najszerzej na temat ryzyka sportowego pisali A. Gubiński i A. Szwarc. Wypracowano pewne warunki, które muszą być spełnione, aby móc powołać się na ten kontratyp:
dana dyscyplina musi być dopuszczona do uprawiania
podjęty czyn musi być w celu sportowym (a nie, np. w celu zemsty i prywatnych porachunków)
czyn ten musi być zgodny z regułami danej dyscypliny
ewentualnej odpowiedzialności nie da się zaś wykluczyć tylko na tej podstawie, że uczestnicy zawodów sportowych poprzez uczestnictwo wyrazili tym samym zgodę, aby narażać się na niebezpieczeństwo
Niezależnie od intencji zwolenników tego kontratypu, często pojawia się kwestia tego, dlaczego określone dyscypliny sportu w ogóle są dopuszczone. Wydaje się, że wynika to z pewnej historycznej legitymacji, utrwalonej wielowiekową tradycją. Ich współczesne ograniczenie stanowiłoby więc niewyobrażalne ograniczenie przejawów ludzkiej aktywności i wolności.
Dozwolony zabieg o charakterze nieleczniczym
Zabieg medyczny pojawia się w orbicie zainteresowań PK jako okoliczność potencjalnie kontratypowe, albowiem z natury rzeczy wiąże się on z naruszeniem nietykalności cielesnej pacjenta albo nawet z uszkodzeniem ciała.
Jeśli przy wykonywaniu zabiegu medycznego doszło do naruszenia reguł obowiązujących w medycynie, to zasadniczo należy go ocenić jako niedozwolony. Ocena taka może jednak ulec zmianie, jeżeli zaistnieją szczególne okoliczności, np. stan wyższej konieczności albo naruszenie to wynikać będzie z działania w ramach dozwolonego eksperymentu medycznego.
Jeżeli natomiast zabieg został wykonany zgodnie z obowiązującymi regułami, to uznać należy, że jest on dozwolony (legalny). Legalność ta jest pierwotna – w odniesieniu do zabiegów leczniczych, lub wtórna – w odniesieniu do zabiegów o charakterze nieleczniczym. Zabieg leczniczy zmierza do ratowania życia lub zdrowia pacjenta, albo ulżeniu mu w cierpieniach. Nieleczniczy, a contrario, wykonywany jest w innym celu, ale prawnie aprobowany.
Legalność zabiegów leczniczych określana jako pierwotna oznacza, że lekarz w ogóle nie realizuje znamion typu czynu zabronionego, a więc nie wymaga odwołania się do kontratypu. Oczywistej legalności nie mają zaś zabiegi nielecznicze – lekarz, który wykonuje je bez zgody pacjenta swoim zachowaniem wypełnia znamiona typu czynu zabronionego. Dlatego też czynności te muszą być każdorazowo, wtórnie legalizowane poprzez wskazanie znamion kontratypu wtórnie legalizującego zachowanie pierwotnie nielegalne.
Aborcja
Prawnokarna problematyka usuwania ciąży jest przedmiotem ostrych dyskusji. Ogólnie rzecz biorąc aborcja jest zakazana w polskim porządku prawnym, zarówno gdy dokonywana jest za zgodą kobiety, jak i wbrew jej woli. Dopuszczono ją jednak na szczególnych warunkach na podstawie przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Dochowanie warunków przerwania ciąży określonych w ustawie wyłącza bezkarność takiego czynu.
Szczególne uprawnienia i obowiązki
Do grupy tej należy cała grupa okoliczności, dla których wspólne jest to, że działanie sprawcy wyczerpuje wprawdzie znamiona typu czynu zabronionego, ale stanowi realizację uprawnień bądź obowiązków służbowych. Uchylenie przestępności wynika tu z tego, że to, co jest dozwolone przez prawo, nie może być przez nie jednocześnie zakazane. Uprawnienia i obowiązki wynikają tu z różnych aktów prawnych. Warunkami legalności wspomnianych czynności są: kompetencja rzeczowa i miejscowa, istnienie odpowiedniej podstawy prawnej i faktycznej dla określonego działania, sposób realizacji musi być zgodny z przepisami prawa.
Samopomoc legalna
Dozwolona samopomoc znajduje oparcie w przepisach prawa cywilnego. Polega ona na samodzielnym zabezpieczeniu roszczenia przez jednostkę, której interes został naruszony. KC określa te wypadki ściśle – we wszystkich tych wypadkach zachowanie jednostki wyczerpuje znamiona typu czynu zabronionego, a mimo to nie stanowi nie stanowi przestępstwa. Za formę samopomocy uznaje się także uprawnienie do ujęcia na gorącym uczynku, przewidziane w KPK. Jest to jednak uprawnienie ograniczone, konieczne jest bowiem natychmiastowe przekazanie osoby ujętej policji lub odpowiednim organom.
OKOLICZNOŚCI WYŁĄCZAJĄCE LUB UMNIEJSZAJĄCE WINĘ
Katalog okoliczności wyłączających winę został w KK – w porównaniu do stanu prawnego z 1969 – istotnie rozbudowany. Należy tu wymienić następujące okoliczności:
stan wyższej konieczności wyłączający winę (anormalna sytuacja motywacyjna)
błąd co do kontratypu
błąd co do okoliczności wyłączających winę
błąd co do bezprawności
niepoczytalność
Stan wyższej konieczności wyłączający winę
Ze stanem wyższej konieczności mamy do czynienia, gdy dobru chronionemu prawem zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo, którego uchylenie możliwe jest jedynie przez poświęcenie innego dobra, które również korzysta z ochrony prawnej. Jest to więc klasyczna sytuacja kolizji dóbr, stwarzająca nacisk psychologiczny na podejmującego działanie, z którym liczyć musi się ustawodawca.
Uregulowanie KK z 1969 r. nie pozwalało jednoznacznie rozstrzygnąć, czy stan ten jest jedynie okolicznością uchylającą winę, czy też karną bezprawność czynu. Obowiązujący KK wprowadził jasne rozwiązanie, wprowadzając kryterium proporcji dóbr pozostających w kolizji i traktując odmiennie sytuacje, w których działający:
poświęca dobro o wyższej wartości od ratowanego (kontratyp)
poświęca dobro o równej lub niższej wartości od ratowanego (uchylenie winy)
W przypadku stanu wyższej konieczności uchylającego winę działanie sprawcy przynosi tyle samo, a nawet więcej, strat niż korzyści. Ze względu jednak na tzw. anormalną sytuację motywacyjną uznaje się, że nie można postawić mu zarzutu niewłaściwego zachowania.
Jeżeli funkcją stanu wyższej konieczności jest jedynie wyłączenie winy, to przeciwko działającemu w takim stanie sprawcy można skierować obronę konieczną dla ratowania poświęcanego dobra. Jego naruszenie stanowi bowiem – zarówno obiektywnie, jak i z perspektywy dysponenta – bezprawny zamach.
Na stan wyższej konieczności uchylający jedynie winę nie mogą powołać się osoby, które mają szczególny obowiązek ochrony dobra, nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste (np. policjanci). Ograniczenie to nie dotyczy kontratypu uchylającego bezprawność.
Także sytuację, w której tylko jeden z ciążących na działającym obowiązków może być spełniony, traktuje się jako wyczerpującą przesłanki stanu wyższej konieczności (np. ratowanie ciężarnej lub dziecka nienarodzonego).
Błąd sprawcy a wyłączenie winy – istota błędu
Błąd jest zjawiskiem o podłożu psychologicznym, który – najogólniej rzecz ujmując – polega na niezgodności między rzeczywistością a jej odbiciem w świadomości człowieka. W literaturze PK rozpowszechniona jest koncepcja, zgodnie z którą błąd występować może jako „nieświadomość” lub „mylne wyobrażenie” (tzw. koncepcja dwupostaciowości błędu).
Trafność tej koncepcji poddaje się jednak niekiedy w wątpliwość, ponieważ w gruncie rzeczy każdy błąd polega na nieświadomości i towarzyszącym jej mylnym wyobrażeniu, gdzie w miejsce elementów rzeczywistości powstają w świadomości sprawcy wyobrażenia niedopowiadające realnemu obrazowi. Można jednak się zgodzić, że jeden z tych etapów zawsze wysuwa się na plan pierwszy.
Tak pojmowana istota błędu ma charakter uniwersalny, bowiem dotyczy wszystkich jego postaci uregulowanych w KK, a zatem aktualizuje się i wobec error iuris, i error facti. W. Wolter podkreśla, że często nie ma znaczenia, co sprawca rzeczywiście sądził – ważne jest, że świadomością nie obejmował faktów lub uregulowań prawnych, które doprowadziły go do popełnienia przestępstwa. Takie stwierdzenie nie podważa jednak istoty błędu.
Błąd co do znamion
Błąd co do okoliczności należących do znamion czynu zabronionego (error facti) powoduje, iż sprawcy nie można przepisać przestępstwa umyślnego objętego tymi znamionami, co w konsekwencji wyłącza winę umyślną. Jest to uzasadnione, ponieważ błąd taki może być zawiniony albo niezawiniony i powodować w pierwszym wypadku odpowiedzialność za typ nieumyślny, jeżeli jest to przewidziane przez ustawę.
Nawet, gdy uznamy, że z powodu zaistnienia błędu wyłączona zostaje możliwość postawienia sprawcy zarzutu popełnienia przestępstwa umyślnego, postawić trzeba pytanie o genezę błędu – czy był zawiniony, czy nie, a więc czy sprawca przestrzegał wszystkich reguł ostrożności.
Jeżeli uznamy, że błąd sprawcy był zawiniony, ponieważ był wynikiem lekkomyślności lub niedbalstwa, to w grę wchodzi odpowiedzialność za przestępstwo nieumyślne, o ile jest ono przewidziane w ustawie. Zarzut spotyka tu sprawcę nie dlatego, że błądził, ale że mógł popełnienia błędu uniknąć. Funkcja polegająca na wyłączeniu umyślnego popełnienia przestępstwa jest jednak niezależna od tego, czy błąd był zawiniony, czy nie. Istotnym jest jedynie, aby był istotny i popełniony w dobrej wierze – przy takich przesłankach błąd zawsze wyłączy zamiar.
Określając błąd dotyczący znamion czynu zabronionego jako istotny, należy zwrócić uwagę na trudności, które wynikać mogą z interpretacji tych znamion. Błąd musi dotyczyć znamion typu czynu zabronionego, a nie jakichś innych okoliczności. Błąd sprawcy może dotyczyć fizycznych właściwości przedmiotu zamachu (np. człowiek, a nie zwierzę) albo jego cech normatywnych (np. rzecz cudza, a nie własna). Błędy takie z pewnością są istotne. Jednak jeżeli sprawca przez pomyłkę zabija osobę A, a nie B (error in personam), czy dokonuje zaboru innej rzeczy niż zamierzał (error in obiecto) należy stwierdzić, że sprawca narusza przedmiot generalnie poddany jednolitej ochronie, a więc błąd ten nie będzie istotny.
Wyróżnia się także błąd statyczny lub dynamiczny. W tym drugim wypadku może zaistnieć tzw. zboczenie działania (aberatio ictus vel iactus) czy błąd co do przebiegu związku atomowego (error in faciendo) – np. sprawca oddał strzał do ofiary i myśląc, że ją zabił wrzucił do rzeki, ale umarła ona dopiero przez utonięcie.
Błąd co do ustawowych znamion nie stanowi podstawy wyłączenia odpowiedzialności karnej jako tako. Ewentualne zwolnienie sprawcy od tej odpowiedzialności czy przypisanie mu realizacji znamion przestępstwa nieumyślnego uzależnione jest nie od samego błędu, ale od możliwości zarzucenia sprawcy niedochowania odpowiedniej staranności i postawienia zarzutu. Błąd sam przez się nie usprawiedliwia, ale usprawiedliwiać mogą okoliczności, które do niego doprowadziły.
Warto pamiętać, że nieświadomość któregokolwiek z elementów znamion ustawowych wyłączy umyślność. Błąd z natury rzeczy nie może jednak dotyczyć strony podmiotowej, na którą składają się przeżycia psychiczne sprawcy, co znalazło wyraz także w orzecznictwie SN. Nie jest to jednak stwierdzenie zbyt dokładne, ponieważ sprawca błądzić może, np. co do okoliczności indywidualizujących (np. błędnie wyobraża sobie, że nie jest już funkcjonariuszem). Szczególnego typu wątpliwości mogą się też pojawić w odniesieniu co do znamion ocennych (np. „treści pornograficzne”). Nie należy tu uwzględniać tylko oceny subiektywnej, ale i oceny społeczne.
Szczególnego rodzaju błędem jest błąd co do znamion wyrażających klauzule normatywne, których cechą charakterystyczną jest ich blankietowość. Często odsyła ona do innych aktów, używając pojęć: „wbrew obowiązkowi”, „bez wymaganego pozwolenia”, … . Stanowić mogą niekiedy określenie bezprawności, innym razem zaś jedno ze znamion czynu zabronionego. W zależności od tego błąd taki może mieć różny charakter.
Błąd sprawcy co do następstw kwalifikujących odpowiedzialność karną nie wyłącza odpowiedzialności za te następstwa, jeśli był wynikiem lekkomyślności lub niedbalstwa. Natomiast jeśli typ kwalifikujący tworzą okoliczności, a nie następstwa czynu, to muszą być one objęte umyślnością podobnie jak znamiona podstawowe. Tak więc błąd sprawcy co do okoliczności kwalifikującej wyłącza odpowiedzialność za przestępstwo kwalifikowane.
Gdy chodzi o przestępstwa uprzywilejowane, nieświadomość sprawcy co do istnienia takiej okoliczności, albo przeciwnie – urojenie jej sobie, nie były uwzględnione w KK z 1969 roku. Obecnie łagodniejszą odpowiedzialność poniesie tylko sprawca, który podejmuje działanie w błędnym przekonaniu co do znamion łagodzących odpowiedzialność, ale którego błąd jest usprawiedliwiony okolicznościami – co należy do oceny sądu. Odpowiedzialność na podstawie przepisu łagodniejszego oznacza, iż możliwość postawienia sprawcy zarzutu ogranicza się do tego, co obejmował swoją świadomością. Redukcja winy stanowi więc właśnie funkcję tej postaci błędu.
Błąd co do prawa - nieświadomość bezprawności
Błąd sprawcy dotyczyć może nie tylko znamion czynu zabronionego, ale również jego bezprawności – oceny prawnej (error iuris). Nie stanowi problemu sytuacja, gdy błąd polega na urojeniu sobie bezprawności czynu, który w istocie zakazany nie jest. Inaczej wygląda sytuacja, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że czyn, który popełnia, jest bezprawny. Tradycyjna zasada ignorantia iuris nocet musi być tu odrzucona, ponieważ inaczej prowadziłaby do obiektywizacji odpowiedzialności karnej. Zdaniem W. Woltera mamy tu do czynienia z tzw. zasadą ograniczonej relewancji błędu co do prawa.
Obowiązujący KK – mniej rygorystycznie niż KK z 1969 roku – zawiera rozwiązanie konsekwentnie oparte na zasadzie winy i stanowi, że nie tylko nieuniknioność błędu, ale i błąd usprawiedliwiony uchyla winę. Jeśli błąd jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Interpretując wskazania kodeksowe należy podkreślić, że świadomość bezprawności czynu nie jest elementem składowym zamiaru. Wystarcza, że sprawca zdawał sobie sprawę, że zachowaniem swoim wyczerpuje przyjęte reguły postępowania (SN). W takiej zaś sytuacji sprawcy trudno będzie udowodnić występowanie błędu co do prawa, ponieważ duża część nieakceptowanych społecznie zachowań o poważniejszym charakterze jest penalizowana (np. zabicie człowieka). Jest to związane z podziałem przestępstw na mala per se (naruszenie pewnych podstawowych wartości i reguł) i mala prohibita (rozerwanie tej więzi, penalizowane ze względu na jakieś inne racje). Oczywiście można sobie wyobrazić także takie dziedziny prawa, gdzie jest to w pewien sposób możliwe i zrozumiałe (np. prawo celne czy dewizowe). Do takich właśnie sytuacji zastosowanie mają mieć z założenia przepisy o error iuris. Warto także zwrócić uwagę, że kwestia nieświadomości znacznie częściej wystąpić może, np. w odniesieniu do cudzoziemców, choć i tu konieczna jest dogłębna analiza okoliczności, osobowości sprawcy i jego możliwości oceny oraz przewidywania.
Rozróżnić można także pierwotną i wtórną nieświadomość bezprawności. Pierwotna nieświadomość bezprawności pojawia się wówczas, gdy sprawca dokładnie wie, co czyni, lecz nie zna prawnej oceny tego czynu. Wtórna nieświadomość zachodzi zaś wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie na skutek błędu co do znamion, że w konkretnym stanie faktycznym znamiona te realizuje. Błąd uregulowany w KK wiąże się z bezprawnością pierwotną.
W literaturze kontrowersyjna jest możliwość zaistnienia błędu co do prawa przy przestępstwach nieumyślnych, ale stopniowo zdają się zyskiwać przewagę autorzy dopuszczający taką możliwość.
Błąd co do okoliczności uchylających odpowiedzialność (kontratypu i okoliczności wyłączających winę)
Błąd co do kontratypu nie był uregulowany w KK z 69 roku, co sprawiło, że była to kwestia sporna. W doktrynie wykształciły się 3 teorie:
jest to błąd co do prawa
jest to błąd co do okoliczności faktycznych, które nie wystąpiły
istota tego błędu nie jest jednolita
Twórcy nowego KK postanowili rozwiązać ten problem na płaszczyźnie winy – nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w błędnym, usprawiedliwionym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca winę lub bezprawność czynu; jeśli błąd nie jest usprawiedliwiony, można zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Ujęcie takie zasługuje na uznanie ze względu na swoją jednoznaczność, jednak jego minusem jest jednolite traktowanie kontratypu i okoliczności wyłączających winę.
Błąd dotyczyć może zarówno kontratypu kodeksowego, jak i pozakodeksowego. Jednocześnie KK uwzględnia tylko błąd co do znamion określających kontratyp, a nie błąd co do oceny, czy dana sytuacja jest w określonym systemie prawa traktowana jako kontratypowa. Ta druga sytuacja jest bowiem klasycznym błędem co do bezprawności.
Szczególnego rodzaju problem aktualizuje się, jeżeli sprawca mylnie wyobraża sobie okoliczność kontratypową, a jednocześnie zachowuje się w sposób, który – gdyby rzeczywiście wystąpiła – stanowiłby przekroczenie jej granic. Wydaje się, że również dla obrony mylnie wyobrażonej, w zależności od skali urojenia, wyznaczyć można granice, do których będzie ona usprawiedliwać. Świadome przekroczenie granic kontratypu urojonego pod wpływem błędu usprawiedliwionego wydaje się jednak bezkarne.
Błąd co do okoliczności wyłączającej winę dotyczy stanu wyższej konieczności. Zagadnienie to zaktualizowało się dopiero przy odróżnieniu stanu wyższej konieczności jako kontratypu i jako okoliczności uchylającej winę. Trudno bowiem wyobrazić sobie błąd co do błędu czy błąd co do niepoczytalności. Sprawcy może się wszak wydawać, że wobec zaistniałej kolizji dóbr nie można od niego wymagać określonego zachowania, a w efekcie przypisać mu winy. Także tutaj konsekwencje uzależnione są od tego, czy błąd był usprawiedliwiony, a więc niezawiniony.
Niepoczytalność
Podmiotowy warunek odpowiedzialności karnej stanowi poczytalność sprawcy, czyli zdolność do rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem. Brak takiej zdolności – czyli niepoczytalność – prowadzi do wyłączenia winy. KK stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
W doktrynie i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że niepoczytalność musi być zawsze rozpatrywana w odniesieniu do konkretnego czynu, i to w chwili jego popełnienia.
Ustawodawca zastosował mieszaną (psychiatryczno-psychologiczną) metodę określenia tego stanu, jak i jego konsekwencji. Wskazano 3 źródła niepoczytalności.
Wśród chorób psychicznych najczęściej wymienia się: schizofrenię, psychozę maniakalno-depresyjną oraz paranoję. Ich istotną cechą jest różne nasilenie objawów w zależności od stadium, wobec czego występują okresy tzw. remisji (poprawy), którego mogą przesądzić o uznaniu sprawcy za poczytalnego, mimo choroby psychicznej.
Upośledzenie umysłowe obejmuje zarówno stany wrodzone (niedorozwój), jak i upośledzenie nabyte w późniejszym życiu.
Przyczyną mogą być także inne zakłócenia psychiczne, które nie muszą mieć charakteru patologicznego. Mogą być związane, np. z alkoholem, narkotykami, truciznami, chorobami organicznymi czy nawet przebiegami biologicznymi (np. ciąża, menstruacja, pokwitanie, itp.), bardzo silnym afektem, itp. Wg SN źródło niepoczytalności nie uzasadnia różnej jej oceny.
Niemożność rozpoznania czynu jest drugą, niezbędną przesłanką przyjęcia niepoczytalności. Zachodzić może, gdy (oczywiście możliwe też kumulatywnie):
sprawca nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi
sprawca nie jest w stanie prawidłowo ocenić tego, co robi
Pomiędzy niepoczytalnością a poczytalnością istnieć mogą także stany pośrednie – ograniczonej poczytalności. Odchylenia od normy mają tutaj różne nasilenie. Osoba o znacznie ograniczonej poczytalności jest odpowiedzialna za popełnione przestępstwo, przy czym może być ukarana łagodniej, niż przewiduje to przepis szczególny. Ograniczona poczytalność nie wyłącza bowiem winy, ale zdecydowanie wpływać może na jej stopień. Cechy nieprawidłowej osobowości typu psychopatycznego z reguły występują u sprawców najcięższych zbrodni przeciwko życiu ludzkiemu. Jeżeli jednak nie ograniczają poczytalności w znacznym stopniu, to nie mogą one mieć znacznego wpływu na wymiar kary, ponieważ osoby o takich cechach wykazują z reguły największą odporność na oddziaływania resocjalizacyjne.
Szczególnego rodzaju problemy powstają w związku z niepoczytalnością lub ograniczoną poczytalnością spowodowaną stanem nietrzeźwości lub odurzenia, gdy sprawca sam wprowadził się w ten stan, a efekt ten przewidywał lub mógł przewidzieć (tzw. zawiniona niepoczytalność). Przepis ten wyklucza wyłączenie winy czy łagodniejszy wymiar kary. Jest to więc odpowiedzialność obiektywna, stanowiąca istotne odstępstwo od zasady nullum crimen sine culpa. Rozważania w doktrynie dotyczą zaś zagadnienia, czy jest to odstępstwo od zasady winy w ogóle, czy tylko od zasad jej przypisywalności w trakcie czynu. Występuje także pogląd głoszący istnienie w tej sytuacji tzw. winy moralnej – moralnej zarzucalności zachowania poprzedzającego czyn zabroniony, który sprawca popełnia już w warunkach wyłączonej poczytalności, ale na własne życzenie.