I. PODSTAWOWE NURTY MYŚLI POLITYCZNO-PRAWNEJ
Pojęcie doktryn politycznych i prawnych.
Pojęcia „doktryna polityczna” i „doktryna prawna' są wieloznaczne.
jeżeli wychodzi się od przekonania o nierozerwalności państwa i prawa w sensie ontologicznym i funkcjonalnym, wówczas każda doktryna prawna ma charakter polityczny;
przez doktrynę rozumieć należy pogląd na istotę państwa i prawa, jak również na ich poszczególne formy, wyrażony przez osobę lub określoną szkołę bądź ruch polityczny;
doktryną jest tylko taki pogląd, u którego podstaw leży świadomość metodologiczna twórcy, jak też bezpośredni zamiar racjonalnej interpretacji zjawiska prawa lub państwa.
Ideologia sofistów.
Doktryna sofistów rozwija się przede wszystkim w V w. p.n.e., a celem ich działalności było nauczanie. Oferowali wiedzę z gramatyki, retoryki, matematyki, nauki o państwie i prawie oraz innych dziedzin. Nie stanowili oni w zasadzie zwartej szkoły, mianem tym określa się zwolenników bardzo odmiennych poglądów. Łączy ich jednak zdecydowany pragmatyzm, relatywizm w ujmowaniu zagadnień prawa, etyki i państwa. Dostrzegają oni, że stosunki społeczne opierają się na nierówności, na prawie silniejszych.
Sofiści starsi:
Protagoras z Abdery - punktem odniesienia dla każdego zjawiska jest człowiek, który stanowi w istocie miarę wszystkich rzeczy i zjawisk; nie funkcjonują absolutne wartości, do których można by odnosić prawo lub etykę; jedynie zmysły informują o tym, co istnieje, ale to, co istnieje jest różnie postrzegane - sensualizm; państwo, prawo i moralność mają wyłącznie umowny charakter; umowa jest początkiem państwa, demokracja jest właściwą formą rządów, a podstawą państwa jest wartość jego obywateli.
Gorgiasz - podstawowe założenia: a) człowiek jako element społeczeństwa jest przedmiotem badań, b) rzeczywiste jest to, co poznawalne dzięki zmysłom, c) rzeczywistość jest obiektywna, d) wynikiem poznania jest wiedza, e) wiedza jest warunkiem prawidłowości indywidualnego i społecznego postępowania - społeczeństwo, a zwłaszcza państwo ogranicza wrodzone popędy (dążenie do korzyści i unikanie cierpień); wiedza powoduje, iż człowiek staje się silniejszy, prawo natury zaś, iż słabszy podporządkowuje się silniejszemu; wobec natury wszyscy są równi, dopiero wiedza dzieli ludzi; państwo i prawo są zmienne, a trafność zmian zależy od wiedzy rządzących.
Prodikos - umowa jest zawsze tym czymś, co poprzedza wszystkie zjawiska społeczne; poznanie natury jednostki jest kluczem do poznania społeczeństwa; państwo powstaje jako rezultat umowy, a jego pomyślne funkcjonowanie zapewnia samopoznanie człowieka i poznanie natury ludzi; państwo jest wówczas dobre, gdy jest zgodne z naturą człowieka, najbardziej zaś naturze ludzkiej odpowiada demokracja; w demokracji najliczniejszy jest stan średni i to on jest gwarantem praworządności
Sofiści młodsi:
Hippiasz z Elidy - instytucje społeczne są jego zdaniem ze swej natury umowne, a prawa są dziełem ludzi (prawa tyrańskie); wolność i niewola, panowanie i poddaństwo występujące w społeczeństwie są z prawem natury sprzeczne; państwo i prawo pozostają często w kolizji z prawem równości i dlatego mogą być oceniane negatywnie; akceptacja demokratycznej formy rządów.
Kallikles - społeczeństwo poskramia silniejsze osobowości, fałszywie pouczając je o istocie sprawiedliwości, którą zasadniczo sprowadza do prawa stanowionego; przewaga słabszych wynika z ich liczebności; prawo stanowione jest w istocie gwałtem słabych na silniejszych, umowną równość wprowadza państwo niwelujące naturalne różnice między ludźmi.
Trazymach - sprawiedliwość to interes silniejszego; stosunek rządzącego do słabszego przypomina stosunek pasterza do owiec, który dba o nie dla swojej, a nie dla ich korzyści; skutecznie czyniona niesprawiedliwość jest oznaką mocy i czymś bardziej „szlacheckim i pańskim” niż sprawiedliwość; korzyść silniejszego jest wyrazem prawa natury.
Myśl polityczno-prawna Augustyna.
Św. Augustyn żył w latach 354-430. Na jego poglądy filozoficzne szczególny wpływ wywarły: dzieła Platona oraz Biblia. W jego doktrynie centralna jest kategoria Boga. Bóg jest jedynym bytem absolutnym, jest też najważniejszą przyczyną wszystkiego.
Państwo:
Cała ludzkość dzieli się na bożych wybrańców (mieszkańców państwa bożego) i grzeszników, bezbożnych (obywateli państwa ziemskiego). Państwa te nie mają jakiejś konkretnej instytucjonalnej postaci. Państwo boże to niewidzialny Kościół z Chrystusem jako królem. Jego ojczyzną jest niebo. Członkowie państwa bożego są jedynie pielgrzymami na ziemi. Państwo boże przenika miłość Boga tak głęboka, iż posunięta do pogardy samego siebie. Państwo ziemskie przenika egoizm i ziemska pożądliwość. Państwo boże stworzył Abel, a państwo ziemskie - Kain. Na ziemi członkowie obu państw są przemieszani.
U podstaw państwa znajduje się rodzina, która jest zaczątkiem państwa. Augustyn podziela przekonanie Cycerona, iż państwo jest wspólnotą obywateli zawartą ku wspólnemu pożytkowi, połączonych wspólnym prawem. Uważa on że państwo istnieje wówczas, gdy jest dobrze i sprawiedliwie rządzone (monarchia, demokracja, arystokracja). Formami państwa złymi są: tyrania, oligarchia lub brak państwa w ogóle, jeśli bowiem lud przestał być sprawiedliwy, przestał być zarazem gromadą uznającą to samo prawo, a więc państwem. Cechy państwa wg. Augustyna to: sprawiedliwość, dążenie do pokoju i porządek. Cele państwa widział w porządku, jedności i pokoju. Państwo ma zapewnić te wartości na podstawie prawa bożego.
Władza:
Władza państwowa w swej istocie pochodzi od Boga, a jej podstawą powinna być sprawiedliwość. Władzę pojmuje przede wszystkim jako zbiór obowiązków. Augustyn wyróżnia władców tyranów (kara dla ludzi za ich grzechy, należy im jednak okazywać posłuszeństwo dla pokuty i osiągnięcia królestwa niebieskiego) i władców opiekunów.
Prawo:
Św. Augustyn utożsamia prawo i porządek. Prawo układa się dlań w hierarchię:
prawo wieczne (boska wola i rozum, przenika cały wszechświat)
prawo naturalne (norma uniwersalna zapisana przez Boga w duszy człowieka)
prawo ludzkie (doczesne, wywodzi się z prawa naturalnego)
Prawo ma nie tylko karać, ale i wychowywać. Celem prawa jest zapewnienie pokoju w rodzinie i państwie.
Myśl polityczno-prawna Tomasza z Akwinu.
Św. Tomasz urodził się w 1225 roku, a zmarł w 1274. Głównymi jego dziełami są: Summa teologiczna, Summa filozoficzna, Komentarze do „Polityki” Arystotelesa.
Podstawowa myśl przenikająca cały system św. Tomasza zawiera się w uniwersalnym myśleniu średniowiecznym - idei hierarchii. Hierarchia jest czymś stałym, niezmiennym, właściwa zarówno dla świata przyrody, jak i społeczeństwa ludzkiego. Na czele tej hierarchii stoi Bóg.
Państwo:
Św. Tomasz przyjmował za Arystotelesem główne idee dotyczące państwa. W szczególności podzielał on pogląd o społecznej naturze człowieka. Człowiek jest dla niego zwierzęciem politycznym, wyposażonym w społeczny instynkt. Zgodnie z naturą człowiek musi żyć w społeczeństwie, a skoro taka jest prawidłowość, musi istnieć pomiędzy ludźmi coś, co może kierować zbiorowością.
Państwo jest bytem logicznie pierwszym w porównaniu do wszystkich innych form organizacji społeczeństwa - zarówno koniecznym, jak i pożytecznym. Ludzie są różni i różnymi drogami zmierzają do osiągnięcia swoich celów, stąd niezbędność czynnika ujednolicającego ich działania. Jest nim państwo, które zapewnia wszystkim jedność zbiorowości (pokój) i porządek. Podstawą i celem państwa jest: pokój, porządek i sprawiedliwość. Społeczeństwo składa się wg. niego z 3 grup: optymaci świeccy i duchowni, ludzie honoru i ludzie biedni.
Władza:
Władza w swej istocie pochodzi od Boga. Rządy mogą być sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. Rząd niesprawiedliwy istnieje wówczas, gdy władza jest źle nabyta, bądź gdy jest ona nadużywana. Tylko w przypadku, gdy brak jest tytułu do sprawowania władzy, poddani mają prawo jej nie słuchać i mogą przeciwko niej wystąpić. Można to uczynić, gdy władza:
występuje przeciwko prawom bożym i podstawowym normom moralnym;
przekracza granice swoich uprawnień;
gdy legalny panujący postępuje niesprawiedliwie, a władze kościelne ustalą, iż takie panowanie nie leży w intencji Boga; władza niesprawiedliwa może być jednak ustanowiona przez Boga jako dopust boży dla grzesznych poddanych.
Władza jest wówczas niesprawiedliwa, gdy dąży tylko do prywatnej korzyści sprawujących władzę. Najdalsza od sprawiedliwości jest władza tyrana.
Władza religijna ma przewyższać świecką.
Ustrój:
Św. Tomasz przejął również od Arystotelesa koncepcje form państwa. Wyróżnia zatem ustroje dobre i złe: ustrój dobry i sprawiedliwy to taki, w którym wolna społeczność kierowana jest przez panującego ku osiągnięciu wspólnego dobra, natomiast ustrój zły, to taki, w którym nie dąży się do osiągnięcia dobra wspólnego. Formami właściwymi są: politea, rządy optymatów i monarchia (wg. Tomasza najlepsza), zaś złymi: tyrania, oligarchia i demokracja.
Prawo:
Na prawo św. Tomasz patrzył jak na zjawisko dynamiczne. Przede wszystkim prawo jest dlań normą postępowania: regułą i miarą czynów, którą każdy jest zobowiązany zachować. Cechy prawa:
jest ono rozporządzeniem rozumu,
ma na celu dobro powszechne,
zostało ustanowione przez panującego suwerena,
promulgował je panujący
Nieodłącznym elementem prawa jest sankcja; kara jest oczywistym efektem złamania prawa. Skutkiem istnienia prawa jest także to, iż czyni ludzi dobrymi.
Rodzaje prawa, jakie wyróżniał św. Tomasz:
Najwyższym rodzajem prawa jest prawo wieczne (lex aeterna), czyli normy boskiego rozumu, odnoszące się do całego świata.
Prawo naturalne (lex naturalis) - to intelektualne współuczestnictwo człowieka w prawie wiecznym.
Lex humana - wywodzi się ono z prawa wiecznego za pośrednictwem prawa naturalnego; jest skonkretyzowaniem norm prawa naturalnego, dopasowaniem ich do konkretnych i zmiennych zjawisk społecznych.
Prawo Boże (lex divina) - zawarte jest ono w Piśmie Świętym; dzieli się na dawne (niedoskonałe), znajdujące się w Starym Testamencie, i nowe (doskonałe), zawarte w Nowym Testamencie.
Prawa te układają się w hierarchię. Podstawową zaś zasadą tej hierarchii jest niesprzeczność. Prawa ludzkie muszą być co najmniej niesprzeczne z prawami naturalnymi. Zasadą powszechną prawa naturalnego jest formuła: dobro należy czynić, a zła unikać.
Myśl ustrojowa Dantego.
Dante Alighieri urodził się w r.1265 we Florencji w rodzinie szlacheckiej. Zmarł na wygnaniu w r.1321, pozostawiając po sobie bogaty dorobek literacki. Jest on twórcą Boskiej Komedii i traktatu O monarchii.
Uważał, że świat powinien podlegać jednemu autorytetowi. Jest nim wszechświatowy cesarz. Gwarancją życia w pokoju jest monarchia światowa. Tylko ona może opanować chaos współczesnego świata. Gdy cesarz jako monarcha światowy posiądzie całą władzę, niczego nie będzie potrzebował. Daje to gwarancję należytej sprawiedliwości. Władza cesarza powinna być silna i nieskrępowana prawami. On jest prawodawcą, poszczególni zaś książęta mają je stosować w konkretnych przypadkach. Cesarz ma być sędzią w sporach pomiędzy książętami i tylko on może być jedynym bezstronnym sędzią kierującym się wyłącznie sprawiedliwością. Dante uważał, iż cesarstwo światowe nawiązywać powinno do bohaterskich tradycji starożytnego Rzymu.
Państwo i kościół są niezależne, zwłaszcza kościół nie powinien włączać się w sprawy świeckie. Dante uważał, że państwo nie podlega papieżowi, którego władza ma tylko duchowy charakter. Kościół nie powinien też wtrącać się w sprawy nauki. Mimo głoszonej rozdzielności władzy świeckiej i duchowej obie powinny ze sobą współpracować.
Myśl ustrojowa Marsyliusza.
Marsilio Mainardini urodził się w 1275 r. w Padwie. Zmarł w 1343 r., pozostawiając po sobie liczne pisma. Był autorem Defensor pacis i Defensor minor.
Kościół:
Głosił, iż religia spełnia w państwie ważną funkcję - umacnia moralność. Był przeciwnikiem kościoła instytucjonalnego. Uważał, że w istocie kościołem jest wspólnota wiernych wierzących w Chrystusa. Dla Marsyliusza z Padwy kościół staje się tylko jedną, i to wcale nie najważniejszą, częścią państwa. Lud-zwierzchnik ma prawo wyboru hierarchii kościelnej i członków soboru. Od ludu ma też zależeć skuteczność ekskomuniki.
Prawo:
Sprowadzając istotę prawa wyłącznie do efektu prawotwórczej działalności suwerena, w postaci aktu normatywnego zaopatrzonego w sankcję Marsyliusz stawia się w pozycji prekursora pozytywizmu prawniczego. Prawo jest podstawowym czynnikiem spajającym społeczeństwo. Państwo równa się prawo. Jest ono traktowane przezeń jako podstawa bytu organizacyjnego i funkcjonalnego państwa. Prawem dla Marsyliusza jest wyłącznie norma pochodząca od ustawodawcy i opatrzona sankcją przymusu państwowego. Odrzuca on ideę prawa natury oraz dualizm prawa ludzkiego i bożego. W świecie ludzkim prawo boże nie jest w istocie prawem, jako że jego sankcja występuje dopiero po śmierci.
Państwo:
Marsyliusz głosi pogląd o społecznej naturze człowieka. Wg. niego celem państwa jest zabezpieczanie pokoju społecznego. W tym sensie można go określić jako prekursora realizmu politycznego. W systemie Marsyliusza z Padwy państwo jest tą organizacją, w której suwerenną władzą jest lud-ustawodawca, nie mający nad sobą zwierzchnika. Społeczeństwo zorganizowane w państwo składa się zdaniem Marsyliusza z sześciu członów: chłopi, rzemieślnicy, wojskowi, finansiści („ludzie pieniądza”), duchowni i sędziowie.
Marsyliusz z Padwy jako jeden z pierwszych myślicieli formułuje ideę praworządności, widząc ją jako podstawową zasadę funkcjonowania państwa i kładąc szczególny nacisk na obowiązek przestrzegania własnego prawa przez rządzących.
Ustrój:
Podobnie jak Arystoteles Marsyliusz wyróżnia, ze względu na spełniane funkcje, trzy rodzaje władzy: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Jest jednak zdecydowanym zwolennikiem jednolitości władzy skupionej w rękach suwerena, a nie jej podziału. Nie jest to jakaś wersja koncepcji trójpodziału władzy. W istocie sformułowana jest tu idea suwerenności państwa, choć sam Marsyliusz jeszcze tym terminem się nie posługuje.
Lud-ustawodawca tworzy zarówno prawa, jak i wybiera rząd, który jest jedynie władzą wykonawczą. Rząd o charakterze monopolistycznym winien skupiać w swych rękach funkcje przymusu. Przy zachowaniu tych zasad forma rządów w państwie nie jest istotna.
U Marsyliusza pojęcie ludu było dość ograniczone. Uważał, że obywatelami państwa są tylko ci, którzy uczestniczą we władzy rządzącej, doradczej lub sędziowskiej, stosownie do ich społecznej rangi.
Myśl polityczno-prawna Lutra.
Marcin Luter (1483-1546) wywodził się z górniczo-chłopskiej rodziny z Saksonii. Na jego poglądy wpływ wywarły dzieła Arystotelesa oraz system św. Augustyna. W październiku 1517 r. w Wittenberdze ogłosił słynne 95 tez skierowanych przeciwko odpustom, w których przedstawił dojrzewające w nim od lat krytyczne opinie na ich temat, obok innych poglądów dotyczących wiary i kościoła. Dzieła Lutra to m.in.: Do szlachty chrześcijańskiej narodu niemieckiego o naprawie społeczeństwa chrześcijańskiego, O władzy świeckiej i należnym jej posłuszeństwie.
W swej koncepcji władzy Luter jednoznacznie głosił prymat władzy świeckiej nad duchowną. Władza świecka powinna się rozwijać i spełniać swe funkcje niezależnie od władzy duchowej, monarchowie bowiem otrzymali swoje uprawnienia z woli Bożej. W życiu społecznym należy podporządkowywać się - dla dobra społecznego - istniejącej władzy, tak długo, dopóki nie wejdzie ona w wyraźny i jawny konflikt z prawem boskim.
Zdaniem Lutra, jedynie państwo jest w stanie powstrzymać rozpowszechnianie się zła i zepsucia będącego następstwem grzechu. Stąd władza państwowa powinna nie tylko nadzorować zachowanie się zewnętrzne ludzi, godzące w interes państwa, ale także nie dopuszczać i karać za zachowanie naruszające boskie przykazania. Instytucja państwa jest konieczna do pohamowania antyspołecznej natury i skłonności człowieka.
Obowiązkiem państwa jest troska o moralny rozwój poddanych, umożliwienie poznania praw boskich, zapewnienia w społeczeństwie porządku i szacunku dla władzy. W państwie jedni muszą być wolnymi inni zaś podwładnymi.
Myśl polityczno-prawna Kalwina.
Jan Kalwin (1509-1564) urodził się w pn. Francji. W r. 1536 wydaje głośne dzieło Urządzenie wiary chrześcijańskiej. Doktryna Kalwina w znacznym stopniu pozostawała pod wpływami św. Augustyna. Podzielał zwłaszcza jego idee dotyczące ciała i duszy, odrzucił jednak augustyniańską koncepcję kościoła.
Wg. Kalwina to Bóg wyznacza nam odpowiednie miejsce w społeczeństwie. Głosił on także pochwałę pracy, która jest moralnie dobra, jest cnotą. Kalwin uznał własność prywatną za nienaruszalną, pochodzi przecież od Boga.
Pesymistycznie oceniając naturę ludzką Kalwin głosił pochwałę autorytetu państwa, realizującego wolę Boga. Z jego woli ustanowiona została władza państwowa, stąd jej głównym zadaniem jest wypełnianie tej woli, której poddani muszą być bezwzględnie posłuszni, nie dysponując prawem sprzeciwu wobec jej postanowień, chyba że przejawia ona zbytnią zachłanność bądź postępuje z naruszeniem praw boskich.
Kalwin ani nie był zwolennikiem monarchii, ani nie aprobował rządów „ludu”, dlatego krytycznie wypowiadał się o demokracji, upatrując najlepszą formę rządów w republice arystokratycznej, gdzie władzę sprawują „najlepsi”. Swoje idee starał się wcielić w życie reformując radę miejską Genewy. Władza powinna się troszczyć nie tylko o sprawy materialne mieszkańców, ale czuwać także nad przestrzeganiem prawd wiary i zwalczać wszelkie jej naruszenia czy odstępstwa od jej zasad. Również dbać powinna o czystość obyczajów. Ciałem kontrolnym miał być Konsystorz. Za wykroczenia przeciwko przykazaniom groziły nie tylko kary duchowne, ale także wymierzane przez władze świeckie.
Ideologia monarchomachów.
Ideologia kalwinizmu stworzyła podstawę do powstania doktryny skrajnie antykrólewskiej - doktryny monarchomachów, która zrobiła karierę we Francji i stąd przeniknęła do prawie wszystkich państw Europy zachodniej. Monarchomachizm miał swoje źródła w konfliktach społecznych, w separatyzmach terytorialnych, a nade wszystko w rozwoju gospodarki towarowej, hamowanej przez absolutyzm królów francuskich.
W doktrynie tej ścierały się rozmaite wątki i uzasadnienia. Wspólną tezą było prawo do obalenia tyranii oraz do tyranobójstwa. Monarchomachowie to królobójcy. Umiarkowany nurt reprezentował m.in. François Hotman, który w swoim dziele pt. Franco-Gallia podejmował krytykę absolutyzmu z pozycji dawnych praw ludu francuskiego. Gloryfikował on czasy Franków, gdy królestwo nie było dziedziczne, gdy lud rozstrzygał o rozmiarach władzy monarchy i kiedy mógł złych władców usuwać z tronu (1 maja każdego roku miała być zwoływana publiczna rada całego królestwa). Krytykował także współczesna arystokrację, widząc gwarancje przywrócenia pomyślności ludu francuskiego w restauracji potęgi Stanów Generalnych.
Inni przedstawiciele tego kierunku byli bardziej radykalni. Ich główną zasadą była idea suwerenności ludu. Posiłkowano się tu uzasadnieniem historycznym, że lud określił stanowisko władcy w drodze umowy, powołując do życia państwo. Treścią tej umowy było przekazanie królowi tylko władzy delegowanej; najistotniejszą część tej władzy lud zatrzymał sobie. Monarcha jest związany porozumieniem z ludem; jeżeli go nie przestrzega może zostać usunięty, a nawet zabity.
Tkwią w ideologii monarchomachów elementy indywidualizmu, a także wyrazy troski, by prawo oporu nie prowadziło do anarchii. Król jest niższy od ludu, który jest suwerenem i ma prawo kontroli króla, ale jest wyższy ponad jednostkę. Większość pisarzy stała na stanowisku, że prawo do oporu ma dygnitarz, arystokrata, jako reprezentant ludu. Teza była proarystokratyczna, ale można w rozległej panoramie poglądów szkoły monarchomachów znaleźć i treści demokratyczne.
Myśl ustrojowa Bodina.
Jean Bodin (1530-1596) pozostawił po sobie następujące dzieła: Metoda łatwego poznania historii, Odpowiedź na niedorzeczności p. Malestretti, Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej i wiele innych tekstów. W swoich badaniach Bodin posługiwał się wieloma metodami badawczymi, zwłaszcza metodą historyczną, ale i metodą empiryczną, i porównawczą. Postulował oparcie badań na doświadczeniach wypływających z praktyki ustrojowej.
Państwo:
Zajmując się istotą państwa, Bodin nawiązuje do powszechnie podzielanej tezy Arystotelesa, iż podstawą państwa jest rodzina. Rodzinę definiował w następujący sposób: „Gospodarstwo rodzinne jest prawym rządzeniem wielu poddanymi w podległości naczelnikowi rodziny oraz rządzeniem tym, co jest jego własne”. Państwo wyłoniło się z rodzin i ma ochraniać rodzinę, rodzina jest jego celem.
Zdaniem Bodina faktycznym źródłem powstania państwa jest przemoc lub zgoda tych, którzy dobrowolnie podporządkują się drugim. W odróżnieniu od władzy naczelnika rodziny, mającej prywatny charakter, państwo jest publiczną władzą rozkazywania. Państwo definiuje Bodin następująco: „Rzeczpospolita jest prawym rządzeniem wielu gospodarstwami rodzinnymi i tym, co jest im wspólne, z władzą suwerenną.
Suwerenność:
Bodin jako pierwszy autor suwerenność uznaje za immanentną cechę państwa. Cechą władzy suwerennej jest jej ciągłość, niepodzielność, niezbywalność, niezależność, nieograniczoność i bezwarunkowość. Suwerenność jest władzą absolutną. Znamiona władzy suwerennej, to:
ustawodawstwo - zasadnicze uprawnienie suwerena;
wypowiadanie wojny i zawieranie pokoju;
mianowanie urzędników;
rozstrzyganie w ostatniej instancji spraw sądowych;
nakładanie na poddanych ciężarów i danin oraz zwalnianie od nich i inne.
Stanowione przez suwerena prawo powinno być sprawiedliwe, tzn. odpowiadające wymogom norm prawa boskiego (zawartego w Piśmie Świętym) i naturalnego (oczywiste nakazy rozumu ludzkiego).
Ustrój:
Porównując różne formy rządów, za najlepszą z nich uznaje Bodin monarchię, bowiem w niej tylko suwerenność jest najpełniejsza. Wyróżnia monarchię patrymonialną, „królewską” i tyranię. Krytykuje on natomiast rządy ludowe oraz odrzuca starożytną koncepcję mieszanej formy rządów. Suwerenność jest bowiem niepodzielna, stąd jej nosicielem może być tylko jeden podmiot, któremu też przysługuje wyłączne prawo stanowienia norm powszechnie obowiązujących.
Do zadań władcy należy zwłaszcza czuwanie nad bezpieczeństwem własności poddanych.
Podległość panującemu jest stanem naturalnym i odnosi się do całej społeczności, bez względu na przynależność stanową. W przypadku łamania prawa przez suwerena poddani mogą jedynie bronić się przed zagrożeniem ze strony władcy, nie mając prawa wystąpienia wprost przeciwko niemu, chyba że byłby to uzurpator gwałcący prawa naturalne i boskie.
Jeśli chodzi o pozycję kościoła w państwie, uważał, że kościół może odgrywać w państwie znaczącą rolę, zwłaszcza gdy chodzi o wychowanie i oceny moralne ludności kraju. Władza państwowa nie powinna jednak zajmować się kwestiami teologicznymi czy wewnętrznym życiem kościoła. Kościół i duchowieństwo podlegają jurysdykcji państwa. Bodin był zwolennikiem tolerancji i przeciwnikiem stosowania siły w sprawach wiary.
Myśl utopijna - More, Campanella, Bacon.
Myślą przewodnią, która łączy omówione poniżej utopijne traktaty, jest przekonanie, że wspólna własność i powszechność obowiązku pracy zapewnić może społeczeństwu najważniejsze dobra: materialny dobrobyt i pokój.
Tomasz More (Morus):
Tomasz More (1478-1535), najwybitniejszy humanista angielski, w r. 1516 ogłosił niewielką rozprawę po łacinie zatytułowaną Książeczka zaiste złota i niemniej pożyteczna jak przyjemna o najlepszym ustroju państwa i nieznanej dotąd wyspie Utopii. Ou topos oznacza w języku greckim miejsce, którego nie ma.
Autor wszystkich panujących ocenia źle. Ocena ta dotyczy zarówno monarchów jak i rządów republikańskich. Wprawdzie pod wpływem „mądrych doradców-filozofów” mogą rozsądni władcy przeprowadzić czasami pożądane reformy, nie są jednak w stanie zmienić gruntownie sytuacji w państwie. Głównie stoi temu na przeszkodzie istnienie w państwach prywatnej własności. Aby można było stworzyć sprawiedliwy ustrój i zapewnić pomyślność mieszkańcom kraju, należy znieść własność prywatną.
Ustrój i podstawowe zasady Utopii:
wyspa podzielona była na 54 okręgi miejsko-rolnicze;
stolicą było położone w środku wyspy Amaurotum, miasto, do którego codziennie na obrady udaje się trzech najstarszych i najbardziej doświadczonych obywateli każdego miasta;
na wyspie panuje ustrój demokratyczny;
podstawą organizacji społeczeństwa jest rodzina;
władze państwa wyłaniane są drogą demokratycznych wyborów - liczące po 30 rodzin grupy wybierają jednego urzędnika zwanego filarchem, natomiast 10 rodzinami kieruje protofilarcha. 200 filarchów wybiera w tajnym głosowaniu księcia spośród czterech kandydatów przedstawionych im przez lud;
książę pełni swój urząd dożywotnio, jednak może zostać pozbawiony swej godności jeśli zajdzie podejrzenie, że zamierza rozszerzyć swe uprawnienia;
protofilarchowie wraz z księciem oraz delegacją dwóch filarchów zbierają się na posiedzeniach senatu;
najważniejsze sprawy dotyczące całości wyspy dyskutowane są publicznie z możliwością udziału w niej wszystkich dorosłych mieszkańców;
cała młodzież ma obowiązek nauki i możliwość ukończenia studiów;
praca jest obowiązkiem wszystkich obywateli (z wyj. 500 prawnie zwolnionych od niej osób);
obowiązek wykonywania najcięższych prac ciąży na niewolnikach (jeńcy, bądź przestępcy);
Utopianie są z zasady przeciwnikami wojen i prowadzą je tylko w ostateczności;
na wyspie panuje tolerancja religijna.
Giovani Domenico Campanella (1568-1639):
Campanella (Włoch) napisał utopijny traktat Civitas solis (Państwo Słońca), traktujący o państwie, które miało się znajdować na jednej z odległych wysp oceanu indyjskiego.
Ustrój:
ma charakter republiki kapłańskiej;
na czele stoi wielki Metafizyk, zwany Słońce (HOH), wybierany z grona 24 najwybitniejszych duchownych - sprawuje on władzę najwyższą, zarówno świecką, jak i duchowną, wydaje też ostateczne wyroki;
3 współrządców: „Moc” (Pon, od Potentia), „Mądrość” (Sin, od Sapientia) i „Miłość” (Mor, od Amor) - zbierają się oni codziennie;
w państwie jest tylu funkcjonariuszy, ile wyróżnia się cnót, np: Męstwo, Czystość, Sprawiedliwość karna i cywilna itd.
szczególnym ciałem jest zgromadzenie ludowe, w którym uczestniczą wszyscy Solaryjczycy po ukończeniu dwudziestego roku życia - zbiera się ono przy każdym nowiu i pełni księżyca, daje ono możliwość wypowiadania się społeczeństwu we wszystkich najważniejszych sprawach państwa i oceny urzędników;
wszyscy obywatele podlegają jurysdykcji swego kierownika zawodu, nie ma tradycyjnego procesu, rozprawa trwa 3 dni;
prawa na wyspie są nieliczne i jasne, a ich naruszenia zdarzają się rzadko;
nieznana jest własność prywatna;
obywatele podlegają powszechnemu obowiązkowi pracy, w państwie nie ma niewolnictwa;
pieniądz służy tylko w obrocie zewnętrznym;
nieznana jest im tradycyjna rodzina, a dzieci są wychowywane z pożytkiem dla całej wspólnoty przez przygotowanych do tego pedagogów;
są religijni, wierzą w jednego boga, którego uosobieniem jest słońce;
niezwykłą rolę odgrywa nauka - tylko posiadanie wiedzy umożliwia obejmowanie stanowisk państwowych i wpływ na sprawy publiczne.
Franciszek Bacon (1561-1626):
Był Anglikiem. Jego dzieła to m.in.: Novum Organum i niedokończona Nowa Atlantyda. Nowa Atlantyda opisuje społeczność żyjącą na nieznanej wyspie Bensalem, leżącej gdzieś na Oceanie Spokojnym.
Ustrój:
życie na wyspie skupia się wokół Domu Salomona (inaczej Kolegium Sześciu Dni) będącego najważniejszą instytucją wyspy - tworzy ją 36 mędrców, których zadaniem jest gromadzenie materiału naukowo-badawczego, na czele tego zespołu stoją trzej najwięksi badacze, zajmujących się odkrywaniem naczelnych praw rządzących przyrodą, wykorzystywanych następnie do praktycznych potrzeb mieszkańców Bensalem;
podstawą istnienia tej społeczności jest własność ogólnospołeczna, obejmująca najważniejsze działy gospodarki, zarządzana centralnie, natomiast władza prywatna odgrywała tam rolę drugorzędną;
fundamentem społeczeństwa są rodziny wychowujące młode pokolenie;
społeczność Nowej Atlantydy zorganizowana jest według zasad monarchicznych - na jej czele stoi monarcha, wysłuchujący, przy podejmowaniu decyzji, rad senatu, a w sprawach gospodarczych - mędrców z Domu Salomona;
na całej wyspie działa sprawna sieć urzędów i służących społeczeństwu instytucji, których uprawnienia i stosunki między nimi określane są przez logiczny i klarowny system prawny.
Myśl ustrojowa Modrzewskiego.
Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572) - urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Do jego głównych dzieł należą: Mowy o karze za mężobójstwo, O języku ojczystym. Ogólną ocenę ustroju społeczno-politycznego w Polsce i projekty reform zawarł A. F. Modrzewski w swoim głównym dziele O poprawie Rzeczypospolitej (5 ksiąg: O obyczajach, O prawach, O wojnie, O Kościele, O szkole). Całość traktatu została wydana drukiem w 1554 r. w Bazylei. Traktat osadzony w realiach Polski tego okresu jest rzeczywistością powodowany, ma służyć jej reformie. Nie przedstawia też żadnej utopijnej wizji zmian.
Państwo i ustrój:
Państwo w rozumieniu Modrzewskiego, to rzeczpospolita. Człowiek, animal sociale, z natury musi żyć w państwie. Wyróżniał następujące formy rządów: monarchię, oligarchię i politeję. Dostrzegał też mieszaną formę rządu. Uważał, że dobro i godność rzeczypospolitej opierają się na: uczciwości obyczajów, na surowości sądów i na sztuce wojennej.
W dziedzinie sprawowania władzy politycznej jest Modrzewski zwolennikiem rządów królewskich, elekcyjnych (kolegium elektorów świeckich i duchownych, miało odbijać istniejący układ społeczny). Władza panującego powinna się opierać na mądrości panującego, wyrażającej się w cnotach: umiarkowania, sprawiedliwości, hojności i męstwa. Królowi, który wszak sam nie może wszystkiemu podołać, dodaje się senat i urzędników.
Modrzewski postuluje wzmocnienie władzy królewskiej. Pomimo tego nie może stać się władcą absolutnym. Jego decyzje powinny być uzgadniane z senatem. Sugerował ograniczenie roli sejmów. Obrady sejmów powinny być skrócone. Posłowie nie powinni bezpośrednio stanowić prawa, lecz opiniować projekty ustaw królewskich, uchwalać podatki, ustalać politykę zagraniczną, sprawy wojny. Prawotwórstwo powinno przypadać filozofom, wykształconym prawnikom.
Oprócz modernizacji senatu postulował reformę ustroju terytorialnego sugerując, by oprócz wojewodów i starostów w każdym powiecie był ustanowiony urząd królewskiego sekretarza „poradnika”.
Prawo:
Modrzewski postuluje rządy sprawne, ale zarazem praworządne - stąd konieczność gruntownej reformy prawa. Zarazem głosi wyższość dobrych obyczajów nad prawem. Prawo ma obowiązywać jednakowo wszystkich obywateli, niezależnie od ich społecznego położenia, a nawet szczególnie chronić najsłabszych. Modrzewski postuluje spisanie prawa, zarówno publicznego, jak i prywatnego. Uważa, że należy je oprzeć na prawie rzymskim. Oprócz prawa materialnego zmianie powinno ulec sądownictwo, np. postulat niezawisłości sędziów, powołanie stałego sądu apelacyjnego.
Inne postulaty:
wnosił o przewartościowanie istoty szlachectwa, o którym od tej pory miałoby decydować nie urodzenie, lecz przede wszystkim zasługa dla państwa;
zlikwidowanie sądownictwa patrymonialnego wobec chłopów oraz zniesienie przywiązania do ziemi; o właściwy stosunek szlachty do chłopów mieli też dbać specjalnie ustanowieni „dozorcy”;
należy przyznać właściwe miejsce mieszczaństwu, którego znaczenie dla państwa powinien król dostrzegać i doceniać;
był zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich wojen i zwolennikiem trwałego pokoju;
w celu uzyskania budżetu na wojsko postulował m.in.: opodatkowanie świeckich i duchownych; od tego obowiązku sugerował zwolnić chłopów, którzy i tak już płacą czynsz;
słudzy kościoła powinni pracować: „dla kościoła i Rzeczypospolitej”; postulat prowadzenia nabożeństw w języku ojczystym;
opiekę nad odpowiednim wychowaniem młodego pokolenia ma przejąć państwo.
Ideologia złotej wolności szlacheckiej.
Stanisław Orzechowski (1513-1566):
Państwo definiował następująco: „Rzeczpospolita jest zebraniem obywateli, społecznością prawa i towarzystwem pożytku złączone”. Jednak coraz bardziej skłaniał się on do poglądu, że Rzeczpospolita nie jest państwem wspólnym wszystkich stanów, lecz państwem szlachty. Szlachta to rycerstwo, które od innych odróżniają herb i pierścień, symbole wolności i godności. Wyróżniał 6 stanów, te zaś dzielił na istotne i nieistotne; obywatelami państwa stają się tylko: kapłan, król, rycerze. „Oracz, rzemieślnik, kupiec” to tylko „przygodne części” państwa, bez istnienia których państwo nie zginie.
Władza skupiona jest w ręku stanu szlacheckiego, którego wolność jest równa wolności króla; jedyne zobowiązania szlachty wobec króla to „podymne, wojna i tytuł na pozwie”. Pod wpływem jego argumentów utrwaliło się wśród szlachty przekonanie, że jest ona najbardziej wolnym narodem na ziemi.
Zaletą Polski jest jej mieszany, niezmienny, tradycyjny ustrój. Król ma być stróżem przywilejów, wykonawcą ustaw, które tworzy szlachta. Rzeczpospolita jest suwerenna, jako że ludność państwa jest suwerenna, co wyraża się w tym, że jest niezależna od monarchy. Państwo ma u niego wyraźnie teokratyczny charakter.
Rzeczpospolita opiera się na religii katolickiej - Orzechowski zaleca bezkompromisową walkę z innowiercami. Istotę państwa polskiego wywodził z tradycji rzymskokatolickiej. Podkreślał tezę o zwierzchności arcybiskupa gnieźnieńskiego i papieża w stosunku do króla polskiego. Ochrona wiary jest podstawowym zadaniem monarchy.
Ideologia polskich arian.
Bracia Polscy (arianie) wyodrębnili się z kościoła kalwińskiego na synodzie w Pińczowie w r. 1562. Ich działalność rozwija się głównie w drugiej połowie XVI i pierwszych dziesięcioleciach wieku XVII. Źródłem intelektualnym arianizmu były: włoski racjonalizm, średniowieczne utopie komunistyczne oraz społeczno-polityczna walka szlachty z klerem. Twórcą uporządkowanej doktryny, także z zasługami w zakresie działalności organizacyjnej, był Faust Socyn, prawnik i humanista, spokrewniony z najwybitniejszymi dostojnikami kościoła i państwa.
Można wyróżnić dwa nurty w ruchu ariańskim: radykalny i umiarkowany. Pierwszy szlachecko-plebejski, z silnymi wpływami litewskimi, drugi mieszczańsko-szlachecki. Arianizm z założenia był ruchem religijnym, a nie politycznym.
Najwięksi myśliciele tej doktryny, a zwłaszcza Faust Socyn i jego następcy, jak Jan Crell, Jan Stegmann i inni, stworzyli i uzasadnili w latach 30-tych XVII w. nowoczesną koncepcję stosunków między państwem i kościołem, opartych na zasadzie tolerancji i ścisłego rozgraniczenia kompetencji. Zgodnie z duchem epoki myśliciele ci podkreślali konieczność krytycznego interpretowania Biblii, bronili prawa do błędu, domagali się realizacji w praktyce zasad tolerancji.
Główne zasady arian:
występują przeciwko pańszczyźnie i poddaństwu chłopów;
nawołują do wyrzeczenia się majątków i utrzymywania się z własnej pracy;
głoszą posłuszeństwo nakazom władzy państwowej, płacenie podatków i szacunek wobec przedstawicieli władzy, wzorem pierwszych gmin chrześcijańskich;
arianie nie mogą obejmować żadnych urzędów (nurt umiarkowany: mogą ale tylko takie, które nie kolidują z etyką ariańską);
nie mogą brać udziału w wojnie i odpowiadać złem na zło (umiarkowani: dozwolona wojna obronna);
głosili, że wszyscy ludzie są braćmi.
Myśl polityczna Grocjusza.
Huig de Groot, z łacińska zwany Grocjuszem (Grotius, 1583-1645, Niderlandy), to czołowy przedstawiciel XVII-wiecznej szkoły prawa natury. Jego dzieła, to: Dzieje oswobodzenia Holandii, Wolność mórz, O prawie wojny i pokoju.
Prawo:
Dzieło Grocjusza O prawie wojny i pokoju może być uznane za pierwszą nowożytną rozprawę o prawie naturalnym i prawie ludzkim. Normy praw natury uwalnia Grocjusz od treści religijnych, wiążąc je z naturą człowieka. Prawa naturalne są ponadczasowe, uniwersalne, wieczne, poznawalne rozumem człowieka. Natomiast prawo stanowione cechuje zmienność, ograniczoność. Grocjusz wylicza 4 podstawowe zasady prawa natury, których przestrzeganie jest przesłanką zorganizowanego życia społecznego. Są to:
obowiązek poszanowania cudzej własności,
obowiązek wynagradzania szkód z własnej winy poczynionych,
obowiązek dotrzymywania umów,
obowiązek poniesienia kary za popełnione przestępstwa.
Państwo:
Ludzie powołują do życia państwo zawierając w tym celu odpowiednią umowę. Istotą państwa jest zwierzchnictwo ustanawiane poprzez zrzeczenie się przez ludzi ich praw (nie zaś cele społeczne), np. prawa wolności na rzecz suwerena. Może nim być monarcha, senat lub lud. Ustanowienie zwierzchnictwa jest efektem kontraktu lub wynikiem wojny.
Inne:
zdaniem Grocjusza własność można nabyć poprzez: zawładnięcie, pracę, drogą umowy przez podział;
niewolnictwo jest stanem dopuszczalnym, wręcz naturalnym, bowiem pewni ludzie z natury przeznaczeni są do życia w niewoli;
Grocjusz jest uważany za twórcę międzynarodowego prawa publicznego, ponieważ w dziele Wolność mórz uzasadnia prawo wszystkich narodów do swobodnej żeglugi morskiej i prowadzenia wymiany handlowej bez żadnych w tym zakresie ograniczeń;
w traktacie O Prawie wojny i pokoju Grocjusz wyraża ideę humanizacji życia międzynarodowego (np. ofiarami wojny nie mogą być kobiety i dzieci); z zasady był przeciwnikiem wojny, sądził że usprawiedliwione mogą być jedynie wojny obronne oraz takie, które się prowadzi w obronie zagrożonych praw natury;
w literaturze prawniczej uważa się Grocjusza za teoretyka praw podmiotowych (m.in. podzielił je na uprawnienia, prawa w stosunku do innych i prawa nad rzeczami); treść praw podmiotowych jest rozumiana przez Grocjusza prawniczo, a nie filozoficznie czy politycznie; prawa podmiotowe wynikają z prawa przedmiotowego.
Myśl polityczna Pufendorfa.
Samuel Pufendorf (1632-1649) - Niemiec. Uważany jest za jednego z bardziej znaczących teoretyków prawa natury, który rozwinął jego racjonalistyczną koncepcję i rozszerzył ją na różne dyscypliny nauk prawnych. Oddzielił on sferę prawa naturalnego od teologii i prawa pozytywnego (ustaw państwowych). Odróżniał religię od etyki. Etyka dzieli się na normy prawa naturalnego i religię naturalną.
Pufendorf uważał, iż w stanie obywatelskim oddziałuje wyłącznie władza świecka, której wszyscy podlegają. Odgranicza on doktrynę teologiczną stanu natury od doktryny prawniczej stanu natury.
Pufendorf odróżniał ius naturale i ius positivum. Dowodzi przewagi tego pierwszego, m.in. dlatego, iż jest ono wcześniejsze niż państwo, zatem dominuje nad prawem stanowionym. Ustawę rozumie jako wolę lub rozkaz przełożonego, za pomocą którego narzuca on osobom, które od niego zależą, konieczność postępowania w określony sposób. Uważał, że człowiek z natury posiada dwie skłonności. Są to: instynkt samozachowawczy i instynkt życia społecznego. Podstawowe zasady prawa natury wyrażają następujące treści:
każdy powinien chronić swoje życie i majątek (własność - podstawowe prawo natury);
nikt nie może działać na szkodę społeczeństwa.
Państwo:
Państwo powstaje na skutek 3-stopniowej umowy społecznej. Pierwszym aktem jest porozumienie o zrzeszeniu się jednostek w społeczeństwo, akt drugi ma przesądzić o ustroju konstytucyjnym tego społeczeństwa, trzeci akt zaś stanowi decyzje o podporządkowaniu się społeczeństwa, ustanowionej w akcie poprzednim władzy suwerena. Obowiązkiem ustanowionej władzy jest zapewnienie społeczeństwu bezpieczeństwa i porządku. Społeczeństwo nie może korzystać z prawa oporu przeciwko władcy, jeśli ten wywiązuje się z przyjętych na siebie obowiązków.
Ideologia Rewolucji Angielskiej.
Rewolucja angielska 1640-1660 była wielkim przewrotem społeczno-politycznym, który zasadniczo zmienił układ sił politycznych w Anglii i zapoczątkował jej nowożytny okres historyczny. Źródłem był potęgujący się konflikt pomiędzy zmierzającą do wzmocnienia swej władzy monarchią, opierającą się głównie na feudalnej arystokracji ziemskiej, a rosnącym w siłę mieszczaństwem. Dodatkowymi przyczynami napięć okazały się problemy wyznaniowe (purytanie - angielscy zwolennicy Kalwina, mający swe oparcie w parlamencie, krytycznie nastawieni do zależnego od króla kościoła państwowego). W rewolucji tej ujawniły się różne programy polityczne:
Rojaliści - głównym ich teoretykiem był Robert Filmer;
Independenci - opowiadający się za niezależnością i swobodą działania każdej z religijnych gmin; przywódcą Cromwell; związani z purytanizmem, wrogo nastawieni zarówno do kościoła katolickiego, jak i anglikańskiego;
Diggerzy (lewellerzy) - odrzucali stosowanie przemocy, nie postulowali też odbierania komukolwiek własności. W oparciu o Ewangelie wzywali do pokojowej przebudowy społecznej, opartej na chrześcijańskiej idei pokoju i miłości, oczekując, aż bogaci sami zrezygnują ze swej własności
James Harrington (1611-1677:
Był związany z obozem independenckim. Napisał m.in.: Prerogatywa ustroju ludowego, Oceana.
Harrington uważa, iż najlepszy jest ustrój mieszany. Wg. niego o istocie ustroju decydują stosunki własnościowe w rolnictwie. Państwo staje się republiką, gdy ziemia jest własnością ludu (gdy znajduje się w jednym ręku to mamy do czynienia z monarchią absolutną). Wychodził z założenia, że własność i stan posiadania są ściśle związane z władzą. Jego zdaniem, przewrotom zapobiegać miały: właściwe stosunki agrarne, ustrój mieszany, system elekcyjny.
Istotą ustroju mieszanego miało być połączenie czynnika monarchicznego (magistratura), arystokratycznego (senat) i demokratycznego (Grupa Uprzywilejowana). Harrington szczegółowo określił liczbę członków, zasady wyboru i kadencje tych organów. Kompetencje: Senat prowadzi wyłącznie debatę, akty prawne uchwala Grupa Uprzywilejowana, a wykonuje je magistratura.
Robert Filmer:
Głosił, iż nie ma innej formy ustrojowej poza monarchią, i to monarchią patrymonialną. Nie istnieje ani demokracja, ani arystokracja. Nie istnieje tyrania jako forma rządów, a ludzie nie są równi z natury. Był on zdecydowanym przeciwnikiem idei praw natury jednostki oraz teorii umowy społecznej.
Gerrard Winstanley:
Był jednym z najbardziej znaczących przywódców i teoretyków ruchu lewellerów. Jedynym autorytetem, do którego sięgał, była Biblia. Jego ideał ustrojowy to republika komunistyczna drobnych dzierżycieli ziemi, faktycznie i prawnie należącej do ogółu. Państwo miało być oparte na komunistycznej idei własności ziemi. Doskonały ustrój gwarantować miały: aparat urzędniczy, zrozumiałe prawa oraz ich przestrzeganie. Ustrój tworzony byłby w drodze wyborów (2 grupy pozbawione praw wyborczych: zwolennicy monarchii - biernego, oraz żyjący nieobyczajnie - czynnego). Organem centralnym miał być parlament o jednorocznej kadencji, a strażnikami ustroju - starsze, doświadczone osoby (65 lat).
Myśl ustrojowa Hobbesa.
Tomasz Hobbes (1588-1679) stworzył 3 powiązane ze sobą logicznie dzieła: The Elements of Law: Natural and Politics, De corpore, De homine, De cive. Dziełem poświęconym władzy i państwu jest Lewiathan. Metoda badawcza preferowana przez Hobbesa to zastosowanie indukcji, metod matematycznych, zwłaszcza zaś geometrii do badania rzeczywistości. Głosi on, iż z natury wszyscy ludzie są równi. Nierówność jest skutkiem prawa państwowego.
Hobbes uważa, że prawa natury są niezmienne i wieczne. Pierwszym i fundamentalnym prawem natury jest dążenie do pokoju. Kolejne z praw natury (wynikające z poprzedniego) przekonuje nas, iż nie jest możliwy stan, w którym wszyscy mają do wszystkiego równe uprawnienia. Drugim pochodnym prawem natury jest zasada, iż umów należy dotrzymywać.
Państwo:
Hobbes traktował umowę społeczną jako hipotezę powstania państwa. Istotą umowy jest podporządkowanie swojej indywidualnej woli woli innego człowieka. Ponieważ wszyscy podporządkowują się suwerenowi tak samo, uzyskuje on wystarczające siły, by utrzymać zgodę i jedność tych jednostek. Powstaje więc zjednoczenie jednostek i władzy. Tak powstałe zjednoczenie nazywa się państwem.
Stwierdza on, że każde państwo jest osobą publiczną, ale nie każda osoba publiczna jest państwem.
Hobbes wyróżnia 2 rodzaje państw ze względu na sposób ich powstania. Są to państwo naturalne (powstało przez zdobycie obywateli przez władcę) i państwo polityczne (jest ustanowieniem panowania jednej osoby lub zgromadzenia wolą ludzi, którzy dają mu moc najwyższą - umowa ta nie może być zmieniana). Dla niego państwo to zło konieczne. Ratuje jednak ludzi od zła jeszcze większego, jakim jest stan anarchii i powszechnego zagrożenia życia i zdrowia. Wprawdzie wraz z powstaniem państwa ludzie tracą przyrodzoną im naturalną wolność, w zamian zyskują jednak bezpieczeństwo, możliwość życia w społeczeństwie zorganizowanym, szanującym stan posiadania i prawo własności, gdzie postępowanie ludzi wyznaczane jest przez normy obowiązującego prawa państwowego.
Państwo uzyskuje wyłączne prawo prowadzenia wojny i zawierania pokoju, prawo wymierzania sprawiedliwości, do władzy najwyższej należy ustalanie reguł powszechnych i ich ogłaszanie. Ponadto władza najwyższa ma wyłączne prawo określania obowiązującej doktryny religijnej, prawo zakazywania doktryn niebezpiecznych dla pokoju. Państwo określa obowiązujący porządek religijny.
Ustrój:
Hobbes wyróżnił 3 rodzaje ustrojów państw: demokrację, arystokrację i monarchię. Był zarazem przeciwnikiem koncepcji ustroju mieszanego. Forma państwa nie odgrywa w poglądach Hobbesa zasadniczej roli. Najważniejsze jest, aby było to państwo wystarczająco silne, by było władzą absolutną. Władza absolutna nie może jednak naruszać praw naturalnych jednostki, jej wolności. Kościół musi być podporządkowany państwu.
Idee polityczne Locke'a.
John Locke (1632-1704) pochodził z rodziny posiadaczy ziemskich, która w okresie rewolucji związana była z obozem independencko-purytańskim. Opublikował m.in. prace: List o tolerancji, Dwa traktaty o rządzie. Jego metoda badawcza to empiryzm i sensualizm. Z punktu widzenia postawy politycznej zalicza się go do prekursorów liberalizmu politycznego.
Stan naturalny charakteryzuje się brakiem istnienia społeczeństwa i władzy politycznej. Wynika stąd, iż nikt nikomu nie podlega. Ludzie posiadają naturalne prawo do wolności, własności, prawo do życia oraz prawo do równości. W stanie natury wykonywanie prawa natury powierzone jest każdemu człowiekowi. Każdy też ma prawo do ukarania przestępcy, który narusza prawo natury.
Państwo i ustrój:
Jedyną drogą do rzeczywistego zagwarantowania wolności jest połączenie naturalnie wolnych jednostek na podstawie umowy każdego z każdym w społeczeństwo. Dla Locke'a wolność i własność to synonimy. Jednostki, zawierając umowę społeczną i tworząc państwo, czynią to z myślą o własnych, indywidualnych interesach, dla lepszej ochrony swych praw przez władzę publiczną, której deklarują podległość z własnej woli. W żadnym razie nie wyzbywają się dotychczasowych praw, ponieważ rezygnacja z nich byłaby największą niedorzecznością. W sytuacji kiedy rząd państwa nie wykonuje swoich zobowiązań, zagraża naturalnym prawom jednostek, społeczeństwo ma prawo do obrony, a w sytuacjach skrajnych nawet do zmiany bądź obalenia rządu.
Umowa społeczna według Johna Locke'a jest dwuetapowa:
I etap - porozumienie się ze sobą ludzi i utworzenie społeczeństwa (wymaga jednomyślności);
II etap - powstanie konkretnej władzy państwowej (wymaga jedynie większości).
Społeczeństwo drogą umowy społecznej nie tyle powołuje suwerena, ile wyłania z siebie władze: ustawodawczą, wykonawczą i federatywną. Locke optował za ustrojem umiarkowanej monarchii, w której władza byłaby podzielona pomiędzy różne jej organy. Podział władzy zapobiega władzy absolutnej. Państwo nie jest suwerenem tylko reprezentantem społeczeństwa. Ma ono działać z myślą, że dobro ludu jest największym prawem.
Władza prawodawcza posiada najwyższą pozycję. Ma należeć do dwuizbowego parlamentu (Izba Lordów i Izba Gmin), do którego wybory powinny być cenzusowe, ponieważ równość wszystkich ludzi odnosi się jedynie do ich praw naturalnych. Parlament, stanowiąc prawa powszechnie obowiązujące, jest skrępowany koniecznością nienaruszania naturalnych praw człowieka, stąd np. może ustanawiać podatki wyłącznie za społeczną akceptacją.
Poniżej ustawodawczej znajduje się władza wykonawcza, która ma należeć do króla i jego ministrów. Władza federatywna jest rodzajem władzy wykonawczej i dotyczy stosunków międzynarodowych. Natomiast Locke nie wyróżnia władzy sądowej. Kompetencje sądownicze, w jego ujęciu, należą do władzy wykonawczej.
Własność jest nienaruszalna. Jedynym przypadkiem, gdy można w nią ingerować, jest marnotrawienie przez właściciela.
Państwo ma być z założenia tolerancyjne.
Idee polityczne Monteskiusza.
Karol Monteskiusz (1689-1755) dużo podróżował, zapoznając się z ustrojami politycznymi zwiedzanych krajów oraz ich systemami prawnymi. Szczególne wrażenie wywarł na nim ustrój polityczny Holandii i Anglii, w którym dostrzegł wzorzec godny naśladowania w innych krajach, a zwłaszcza w swojej ojczyźnie - Francji. Opinie na ten temat zawarł przede wszystkim w swoim fundamentalnym dziele O duchu praw (1748). Z punktu widzenia wartości politycznych określić go można jako przedstawiciela liberalizmu arystokratycznego. Posługiwał się w badaniach metodą empiryczną, odwoływał się do doświadczenia.
Prawa natury dotyczą istoty człowieczeństwa. Prawom tym człowiek podlegał przed powstaniem państwa. Wyróżnia Monteskiusz 4 główne prawa natury:
pokój pomiędzy słabymi, równymi sobie jednostkami;
zaspokajanie potrzeby pożywienia;
potrzeba łączenia się w pary, potęgowana uczuciem przyjemności współżycia;
pragnienie życia w społeczeństwie.
Ponieważ natura nakazuje życie w społeczności, pojawia się nowe prawo. Jest to prawo narodów, prawo polityczne i prawo cywilne. Prawo narodów reguluje stosunki pomiędzy różnymi społecznościami.
Monteskiusz uważa, że sposób życia poszczególnych narodów jest zróżnicowany. Zatem nie można ustalić jednego uniwersalnego modelu ustroju ani prawa. Tytułowy duch praw (duch narodu), to doświadczalnie sprawdzalny zespół faktów i przesłanek, który powinien być brany pod uwagę dla zachowania jedności społeczeństwa w przygotowywaniu, i realizacji reform prawno-ustrojowych. Konkretny ustrój polityczny i system prawa każdego z państw powinien odpowiadać warunkom tego kraju. Doświadczenie pozwala jednak na wyróżnienie trzech rodzajów rządów: republikańskiego, monarchicznego i despotycznego.
Zbudowana na fundamencie strachu despocja, której przykładem jest dla Monteskiusza Turcja (a także w pewnym stopniu współczesna Francja), jest ustrojem najgorszym z możliwych. Za najlepszy zaś ustrój uważał on monarchię. Monarchia oparta na ciałach pośredniczących gwarantuje rządy umiarkowane, nie zagrażające ani wolności, ani własności, nie naruszające praw żadnej warstwy ludności. Najważniejszym ciałem pośredniczącym w monarchii jest szlachta. Innymi władzami pośredniczącymi są: przywileje kleru, miast i panów. Obok tego musi istnieć instytucja piastunów praw (ciała polityczne).
Zasadą rządu republikańskiego, demokratycznego, jest cnota. Podobnie, gdy chodzi o republikę arystokratyczną. Cnota w obu przypadkach wyraża się w miłości republiki i umiarkowaniu. Natomiast w monarchii nie cnota, lecz honor jest zasadą ustroju. Zasadą despocji jest lęk.
Gwarancją właściwego ustroju powinna być, zdaniem Monteskiusza, odpowiednia organizacja władzy w państwie. W rozdziale VI, jedenastej księgi traktatu O duchu praw, zatytułowanym O ustroju Anglii, Monteskiusz wyjaśniał: „ W każdym państwie istnieją trzy rodzaje władzy: władza prawodawcza, władza wykonawcza rzeczy należących do prawa narodów i władza wykonawcza rzeczy należących do prawa cywilnego.” W państwie gwarantującym obywatelom wolność polityczną władze te nie mogą być łączone i powinny być wykonywane przez trzy różne podmioty. Koncepcja ta jest znana powszechnie pod nazwą teorii podziału władz. Monteskiusz zakłada, że władzę ustawodawczą sprawuje dwuizbowy parlament, wykonawczą - monarcha, sądzenia - niezawisłe sądy.
Parlament:
Powinien on mieć strukturę dwuizbową: obok izby niższej (przedstawiciele ludu), istniałaby izba wyższa (reprezentacja arystokracji). Izba wyższa pełni funkcję hamującą zbyt radykalne poczynania izby pierwszej. Kolejnym hamulcem ma być prawo monarchy do zwoływania i odraczania posiedzeń parlamentu oraz prawo weta w stosunku do jego uchwał.
Władza wykonawcza:
Miała należeć do monarchy, który realizowałby ją przy pomocy mianowanych przez siebie ministrów (odpowiedzialni przed parlamentem, ponoszący przez kontrasygnatę odpowiedzialność za decyzje podejmowane przez monarchę). „Władza wykonawcza stanowi część prawodawczej jedynie przez zdolność przeszkadzania”.
Władza sądowa:
Byłaby sprawowana przez trybunały, z zasiadającymi w nich sędziami, mianowanymi na czas określony, tak dobieranymi, żeby zagwarantować oskarżonemu sędziów „z tego samego stanu”. Sędziów wiązałyby wydawane przez parlament ustawy, także nominacja na czas określony i przekazywanie egzekucji ich wyroków w ręce władzy wykonawczej. Sędziowie są jedynie „ustami ustawy”.
Koncepcja trójpodziału władzy Monteskiusza, mająca za cel główny zabezpieczenie społeczeństwa przed absolutyzmem królewskim, obronę jego własności i stanu posiadania, odegrała w nauce o państwie istotną rolę. Stała się fundamentem nowożytnego konstytucjonalizmu i podstawową zasadą organizacji władzy państwowej we współczesnych państwach.
Myśl ustrojowa Rousseau.
Jean Jacques Rousseau (1712-1788) pochodził z Genewy. Zawarte w jego różnych pracach stwierdzenia zostały rozwinięte i ugruntowane w jego podstawowym dziele Umowa społeczna (1762), zawierającym w istocie jego koncepcje na temat życia ludzi w stanie natury i przejścia ich do formy państwowości. Inne jego prace to m.in.: Uwagi o rządzie polskim, Emil, czyli o wychowaniu. W dziełach tych przedstawia on swoje poglądy społeczno-polityczne, w których prezentuje się jako zwolennik demokracji i suwerennej władzy ludu, zapewniającej każdemu członkowi społeczeństwa współuczestniczenie w rządach i współdecydowanie o sprawach jego dotyczących.
Zdaniem Rousseau stan natury był okresem pomyślności jednostek. Powstanie własności prywatnej zapoczątkowało podziały ludzi. Zarazem dało początek zawiści, konfliktom i walkom, przekształcając szczęśliwy okres stanu natury w epokę zamętu i nieustannych napięć. Doprowadziło to do powstania państwa, ponieważ nie można już było cofnąć się do stanu poprzedniego.
Zawarta przez wszystkich i na jednakowych prawach, zgodnie z zasadą pełnego egalitaryzmu umowa społeczna utrwala powszechną równość wszystkich ludzi. Zdaniem Rousseau natura zwierzchnictwa polega na jego absolutnym charakterze. Pomimo absolutnego charakteru woli powszechnej człowiek pozostaje wolny, bowiem poddając się jej słucha samego siebie. Obowiązki człowieka wobec zwierzchnika wynikają z ludzkiego rozumu. Wola powszechna jest interesem ogółu , dlatego poddani władzy zwierzchniej w istocie nie słuchają nikogo oprócz własnej woli. Suwerenność pozostaje zatem na mocy umowy społecznej przy ludzie, a nie przy zwierzchniku.
Prawo:
Prawo pojawia się jako konsekwencja umowy społecznej. Poprzez prawo manifestuje się uprawnienie i obowiązek oraz stojąca na ich straży sankcja. Prawo to dla Rousseau normy, reguły zachowania się. Są one generalne i abstrakcyjne. Twórcą praw powinien być tylko lud. Rousseau wyróżniał następujące rodzaje praw:
prawa polityczne, czyli fundamentalne, dotyczące praw rządu;
prawa cywilne regulujące stosunki pomiędzy jednostkami i stosunek do państwa, ich zasadą jest wolność człowieka;
prawa karne (choć w zasadzie jest to sankcja wszystkich innych praw);
prawa zwyczajowe, inaczej prawo opinii, zapisane w sercach obywateli.
Zasady władzy:
suwerenność ludu jest niezbywalna;
niepodzielność - tym samym Rousseau występuje m.in. przeciwko teorii podziału władzy Locke'a i Monteskiusza, które to są sprzeczne z zasadą suwerenności ludu, który dysponuje wyłącznym prawem stanowienia aktów normatywnych; egzekutywa zależy wyłącznie od ludu, stąd władza wykonawcza nie może w żadnym przypadku być traktowana jako równorzędna z władzą ustawodawczą.
Ustrój:
W kwestii formy państwa zdaniem Rousseau nie jest istotne, jaką formę przybierze państwo, ponieważ sprawujący władzę zawsze czynią to z upoważnienia i pod kontrolą suwerena, który przesądza także i o formie państwa. W różnych sytuacjach różne formy państwa mogą być dla danych społeczności najlepsze. Najpełniej cel ten, można jego zdaniem zrealizować w warunkach demokracji bezpośredniej. Dla Rousseau pożądanym wzorcem państwa był wyidealizowany przezeń ustrój Genewy.
Rousseau pozostawał zwolennikiem ograniczonej własności. Tzn. dla dobra obywateli państwo może ingerować w życie obywateli, ograniczając np. wielkość własności po to, aby nie dopuścić do zbytniego rozwarstwienia społeczeństwa. Może ono również określać warunki wychowania i nauczania obywateli, kształtując ich w duchu patriotyzmu i przywiązania do swego państwa. Postuluje on także rozdzielenie kościoła od państwa i uproszczenie zasad wiary.
Politycznym ideałem Rousseau jest demokratyczne państwo drobnych właścicieli, o podobnym statusie materialnym.
Myśl polityczna Kołłątaja.
Hugo Kołłątaj (1750-1812) wywodził się z rodziny szlacheckiej osiadłej w mieście. Był on współautorem uniwersału połanieckiego. W okresie Sejmu Czteroletniego był jednym z najbardziej czynnych działaczy i publicystów Stronnictwa Patriotycznego. Był także jednym z głównych twórców konstytucji 3 maja. Jego poglądy polityczne znajdują wyraz w następujących dziełach: Prawo polityczne narodu polskiego, Ostatnia przestroga dla Polski, O sukcesji tronu i sprawach najważniejszych. Nawiązywał w szczególności do dorobku takich myślicieli, jak: Locke, Monteskiusz, Mably, Rousseau, Voltaire czy fizjokraci. Wykorzystywał ich dorobek intelektualny dla potrzeb własnego kraju, uwzględniając istniejące w Polsce warunki i możliwości.
Ustrój:
Ustrojem wzorcowym była dla niego dziedziczna monarchia konstytucyjna z ograniczoną władzą panującego, ale jednocześnie wystarczającą do tego, aby sprawnie kierować państwem, nie dopuszczając do anarchii. Krytykował stale obecne w Polsce osłabianie władzy królewskiej i nieufność do monarchy.
Kołłątaj był zwolennikiem idei podziału władzy. Podkreślał jednak na wzór Locke'a oddzielenie legislatywy od egzekutywy, sądy natomiast podporządkował egzekutywie.
Organem zwierzchnim w państwie miał być dwuizbowy sejm, będący organem posesjonatów zarówno szlacheckich, jak i mieszczańskich, a uwolniony od szlachty - gołoty (łatwo było za ich pomocą manipulować obradami).
Senat - dożywotnia funkcja senatora.
Izba poselska - prawo wyboru posła na jedną kadencję; posłowie wystawiani przez województwa, mają być ograniczeni udzieloną im plenipotencją (instrukcjami).
Władza wykonawcza powinna dzielić się na: komisję skarbową, wojskową, interesów cudzoziemskich, policji i edukacyjną. Władzę sądową chciał umieścić przy komisji skarbowej. Na czele władzy wykonawczej powinien stać król wraz z ministrami.
W dziedzinie sądownictwa proponował powołanie sądów ziemskich na pięcioletnią kadencję, w składzie czterech sędziów i jednego pisarza. Funkcja przewodniczącego miała być także kadencyjna i co roku przechodzić na inną osobę.
Inne:
- człowiek jest z natury wolny; Kołłątaj odrzucał feudalną koncepcję wolności, opartej na przywilejach i łaskach, przeciwstawiając jej ideę równości wszystkich wobec prawa; w państwie ma być zagwarantowana równość obywatelska i bezpieczeństwo osobiste;
- podatki i inne ciężary finansowe król może nakładać jedynie za zgodą stanów;
- w państwie powinna istnieć wolność głoszenia poglądów, za które nikt nie powinien być karany, o ile nie naruszają one czci innego człowieka;
- postulował tolerancję religijną;
- chłopi mieli uzyskać wolność osobistą, bez przyznania im jednak własności ziemi;
- reforma armii;
- językiem urzędowym w kraju powinien być język polski.
Program polityczny Kołłątaja zmierzał do stopniowego, spokojnego, ewolucyjnego przekształcenia feudalnego społeczeństwa polskiego w społeczeństwo nowoczesne, któremu dobrze zorganizowane i sprawne państwo stworzy warunki do rozwoju poprzez własną, indywidualną przedsiębiorczość, opierając się na naturalnym, przyrodzonym każdemu, prawie własności.
Myśl polityczna Staszica.
Stanisław Wawrzyniec Staszic (1755-1826) urodził się w Pile (Wielkopolska) w znaczącej i wpływowej rodzinie. Był związany z domem Andrzeja Zamojskiego. W 1807 został członkiem Izby Edukacyjnej i Dyrekcji Skarbowej Księstwa Warszawskiego. W 1816 roku założył Hrubieszowskie Towarzystwo Rolnicze. Z jego inicjatywy otworzono Szkołę Akademiczno - Górniczą w Kielcach oraz powołano w 1817 Korpus Górniczy. Staszic piastował wiele stanowisk państwowych. Jego najważniejsze dzieła to: Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego, Przestrogi dla Polski, Ród Ludzki.
Termin „naród” dla Staszica oznaczał wspólnotę ludzi, której członkowie biorą udział w stanowieniu praw. Wspólnota ta, to nie jedynie szlachta, toteż Staszic postulował rozciągnięcie udziału we władzy prawodawczej także na inne stany. Nie był tu jednak konsekwentny. Wysuwając postulaty reformatorskie, domagał się pełnego uprawnienia jedynie dla mieszczan, zasadniczo pomijając chłopów, dla których chciał jedynie polepszenia losu. Zaznaczyć jednak trzeba, że Staszic zarazem posługuje się pojęciem „prawdziwej” Rzeczypospolitej, w której wszystkim obywatelom przysługują jednakowe prawa. Staszic zdecydowanie przeciwstawiał się szlacheckiemu partykularyzmowi. Krytykował szlachtę przede wszystkim za to, że pod zgubnymi wpływami magnatów sprzeniewierzyła się swej wielkiej przeszłości. Magnaterię piętnował bezkompromisowo (…”Oni zniszczyli wszystkie uszanowanie dla prawa…”). Krytykuje on magnatów jako grupę zdecydowanie szkodliwą i wrogą narodowi. Postuluje zniszczenie ekonomiczne magnaterii.
Staszic był zdania, że władza ustawodawcza i władza wykonawcza nie mogą być podzielone. Dostrzegał on zalety monarchii absolutnej, lecz nie pragnął absolutyzmu dla Polski. Mimo, że wzorował się na Anglii, podkreśla, że w Polsce król winien posiadać władzę jeszcze mniejszą niż monarcha angielski, gdyż w „kilka lat miałaby Polska despotyzm”. Król powinien być całkowicie podporządkowany izbie ustawodawczej i może być tylko „stróżem ustaw”.
Zdaniem Staszica państwo powstaje w wyniku umowy społecznej. Zajmuje się jednak głównie nie teorią państwa, a programem jego naprawy.
Program reform Staszica:
ograniczenie roli senatu, nawet głosił ideę sejmu jednoizbowego;
oczynszowanie chłopów i ograniczenie ich feudalnego wyzysku;
domagał się zupełnej równości szlachty i mieszczan pod względem prawnym, postulował, aby szlachta i mieszczanie byli zjednoczeni w jednej izbie sejmowej;
władza wykonawcza miałaby należeć do Straży Praw, na której czele stałby król, natomiast jej członkowie byliby wybierani przez sejm; do jej zadań należałby nadzór nad całością administracji w okresach poza obradami parlamentu;
utworzenie 4 komisji uzależnionych od sejmu: skarbowej, wojskowej, zagranicznych interesów i policji, do których komisarzy miał wybierać sejm co 2 lata;
sejm powinien być nieustający;
zasadnicze idee przyszłej konstytucji: zniesienie elekcji, liberum veto, wprowadzenie dziedziczności tronu;
wybory do sejmu oparte na cenzusie majątkowym, głosowanie tajne;
reforma sądownictwa: uniezależnienie sądów od władzy wykonawczej, likwidacja podziału sądów na ziemskie i grodzkie, a wprowadzenie podziału na sądy kryminalne i ziemskie oraz specjalne sądy dla chłopów;
reforma sił zbrojnych: stworzenie stałej armii, w oparciu o wojewódzkie kontyngenty;
w dziedzinie polityki zagranicznej Staszic zalecał taki postępowanie, które doprowadziłoby do skłócenia 3 mocarstw zaborczych;
reforma systemu podatkowego: każdy obywatel-właściciel powinien płacić podatki;
zniesienie ceł zaporowych na towary wywożone za granicę, a wprowadzenie ceł protekcyjnych na towary przywożone do Polski.
Ideologia Rewolucji Amerykańskiej (1775-1783).
Dzieło tzw. rewolucji amerykańskiej, które dopełniało się w walce kolonistów z Anglią o niepodległość, było syntezą wielu procesów gospodarczo-społecznych (głębokie przedziały dzielące wielką burżuazję i bogatych plantatorów od ogółu ludności) oraz wielu wątków doktrynalnych. Doświadczyli też Amerykanie wszystkich konsekwencji wieloletniego eksploatowania kraju przez Anglię.
Silnie oddziaływała angielska myśl polityczna: Amerykanie należeli do gorliwych czytelników traktatów Locke'a, cenione były dzieła Monteskiusza. Nowy kontynent zachował jednak dystans wobec europejskich konstrukcji; czynił w nich staranny wybór, z pietyzmem adaptował je do miejscowych warunków. Największą ideę zrobiła idea praw naturalnych. Amerykanie przyjęli pogląd, że prawa natury są nie tylko zbiorem nakazów moralnych, ale tworzą zarazem system abstrakcyjnej sprawiedliwości, któremu człowiek musi się podporządkować, ponieważ wyrażają one naturalny stan człowieka. Głosili, że naturalnym stanem jednostki jest pełna wolność i równość. Stali na gruncie praw fundamentalnych, stanowiących odbicie praw naturalnych, niepodzielnych i niezbywalnych (prawo do życia, do wolności, do własności, do szczęścia oraz do wolnego sumienia, a w ich konsekwencji wolność słowa, pracy, zgromadzeń i petycji).
Liberalizm amerykański stracił swą nieskazitelną postać w toku rewolucji, kiedy to na szczytach hierarchii społecznej zarysowały się istotne różnice zdań w kwestiach pojmowania poszczególnych jego składników:
Prawica - wielka burżuazja, w której skrzydło skrajne reprezentowali tzw. federaliści. Do rzeczników obozu federalistów należeli m.in. George Washington, Alexander Hamilton, John Jay, James Madison, Beniamin Franklin. Wypowiadali się oni za silną władza centralną i zależnym od prezydenta parlamentem, chcieli ograniczyć udział niższych warstw społecznych w życiu politycznym, bronili cenzusu majątkowego.
Lewica - demokraci, którzy korzystali z oparcia w żołnierskich masach i pospólstwie miejskim, a także mieli zwolenników wśród farmerów. Ich przywódcami ideowymi byli Thomas Jefferson (żądał autonomii stanów, szerokich prerogatyw dla parlamentu, rozdziału kościoła od państwa, ograniczonej władzy prezydenta, skutecznych gwarancji praw obywatelskich) oraz Thomas Paine (apelował o demokratyczny kształt ustroju amerykańskiego, podkreślał konieczność oparcia go na zasadzie suwerenności ludu oraz równych praw i gwarancji dla wszystkich; był gorącym wyznawcą tolerancji religijnej oraz rzecznikiem praw dla kobiet).
W rezultacie zaciekłych sporów - nie tylko ideowych - zwyciężyła koncepcja pośrednia. Doktrynalny wyraz znalazły przede wszystkim dwie zasady: zasada suwerenności ludu oraz zasada podziału władzy. Obie zostały - za pomocą liberalnych haseł - ze sobą zsynchronizowane. Ustrój amerykański odrzucił powszechne prawo wyborcze.
Ideologia Rewolucji Francuskiej (1789).
Wielka rewolucja francuska podsumowała wiek oświecenia, reasumowała jego tendencje gospodarcze i społeczne, jego tęsknoty ustrojowe, a także jego konflikty ideowe. Stanowiła uwieńczenie politycznych aspiracji francuskiego mieszczaństwa. Symbolizowała wielkie zwycięstwo wszystkich wrogów tyranii. Zasady 1789 roku nie mogły jednak okazać się stabilne ze względu na ich burżuazyjny charakter, który w miarę upływu czasu budził coraz większe niezadowolenie szerokich kręgów społecznych. Po „miodowym” okresie solidarności wszystkich przeciwników absolutyzmu, doszło do ostrej walki politycznej, w której ujawniły się nowe postawy i nowe programy społeczne i polityczne.
Ideologia jakobinów:
Ukształtowała się w latach 1792-1793. jakobini nie stanowili jednolitej grupy, poglądy ich miały szeroki zakres:
- hebertyści - najbardziej na lewicy, ich przywódcą ideowym był Jacques Réne Hébert; zwolennicy skrajnego terroru wobec kontrrewolucjonistów, uzbrojenia ludu i walki z obcą interwencją aż do zwycięstwa; żądali zastosowania radykalnych środków przeciwko spekulantom i paskarzom;
- dantoniści - prawica, ich głównym ideologiem i przywódcą był Georges Jacques Danton; ze względu na kryzys wewnętrzny i trudną sytuację na frontach, żądali złagodzenia terroru w stosunku do przeciwników politycznych i głosowali za jak najszybszym wszczęciem rokowań pokojowych;
- między tymi dwiema orientacjami walczyli o miejsce najgłośniejsi przywódcy ruchu: Jean Paul Marat, Maximilien Robespierre oraz Antoine Saint-Just.
Brutalna rozprawa z lewicą i prawicą sprawiła, że w latach 1793-1794 grupa Robespierre'a stała się największą siłą jakobinów i zarazem główną reprezentantką ich ideologii. Głosili, iż trzeba uchwalić nową konstytucję, trzeba by stała się ona dziełem ludu. Jako jej zasady wymieniano: równość, bezpieczeństwo, własność, gwarancje społeczne oraz prawo do oporu przeciwko uciskowi. Własność przestała być prawem naturalnym człowieka, stawała się ona instytucją społeczną, tworzoną i swobodnie regulowaną przez państwo. Granicą każdego prawa człowieka są prawa innego człowieka. Postulowali oni upowszechnienie własności i złagodzenie skrajnych dysproporcji majątkowych. Rząd jakobiński zniósł bez odszkodowania wszystkie istniejące jeszcze ciężary feudalne, popierał nabywanie przez chłopów majątków narodowych, skonfiskowanym kontrrewolucjonistom i kościołowi. Za niezbędny atrybut suwerenności ludu uważali zgromadzenie ludu. Pod wpływem nauk Rousseau mocno akcentowano idee patriotyzmu, miłości ludu, rewolucyjnego hartu i osobistej uczciwości. W połowie 1794 roku dyktatura jakobinów zastała obalona, a władza przeszła do rąk burżuazji, której reprezentantem został Dyrektoriat.
Babuwizm:
Po przewrocie termidoriańskim, w warunkach represji stosowanych teraz przez Dyrektoriat, myśl radykalna nadal się rozwijała. Wyrazem tego było m.in. Sprzysiężenie Równych założone w 1796 przez Filipa Buonarottiego. Sprzysiężenie to stawiało sobie za cel obalenie rządów burżuazyjnej prawicy i przejęcie władzy oraz stworzenie na gruzach pierwszej rewolucji - drugiej, prawdziwej, która uzna nie tylko fakt, że ludzie rodzą się równi i wolni, ale także to, że chcą w równości i wolności żyć.
Czołowym teoretykiem Sprzysiężenia był Gracchus Babeuf, który pozostawał pod urokiem komunistów utopijnych francuskiego oświecenia, a w szczególności Morelly'ego. Babeuf widział w istnieniu klas przyczynę wszystkich zjawisk politycznych. Prawdziwa wolność polityczna nie ma żadnego znaczenia bez równości ekonomicznej. Domagał się on uspołecznienia wszelkich form własności (ziemskiej, przemysłowej i handlowej) oraz zalecał produkcję zbiorową. Postulował Babeuf podział ziemi na równe działki, niepodlegające sprzedaży lub odstąpieniu. Z czasem zaś poszedł jeszcze dalej, nawołując do organizowania opartych na równości komun. Babuwizm był jednak czymś więcej niż jeszcze jedną wersją utopijnego komunizmu - zawierał postulat jego urzeczywistnienia przez polityczne działanie. Babeuf wespół ze swoją grupą opracowywał zasady i technikę zamachu stanu.
Ideologia bonapartyzmu:
9.XI.1799 Napoleon Bonaparte dokonał przewrotu, a jego jedynowładztwo przybrało zrazu formę konsulatu, a od 1804 - cesarstwa. Napoleon ogłaszał się wykonawcą testamentu wielkiej rewolucji, szczodrze operował hasłami suwerenności ludu, równości i wolności i często deklarował negatywne stanowisko wobec starego reżimu. Władzę swoją wywodził z woli narodu i wolą narodu tłumaczył jej rozmiar. Najważniejszym składnikiem tej doktryny był pogląd, że jednostka, przez lud powołana do sprawowania pełnej władzy, uosabia ten lud i jego wolę. Innym składnikiem bonapartyzmu było odrzucenie idei parlamentaryzmu jako organu władzy państwowej. Ponad parlamentem stoi rząd z jego szefem na czele. Cesarz jest więc wodzem swego ludu. Cechą bonapartyzmu było jednak połączenie apologii jedynowładztwa z doktryną rewolucyjną; ideologia absolutyzmu sąsiadowała tu z zasadą zwierzchnictwa narodu.
Myśl polityczna Kanta.
Immanuel Kant (1724-1804) był twórcą klasycznej szkoły idealizmu filozoficznego. Do jego podstawowych prac zaliczamy: Krytykę czystego rozumu, Krytykę praktycznego rozumu, Naukę prawa.
Kant nie rozwinął teorii państwa i prawa w jakiś szczególny sposób. Jawią się one jako oczywista konsekwencja jego założeń etycznych. Dochodzi Kant do wniosku, że największym zadaniem ludzi, do którego zmusza ich przyroda, jest utworzenie społeczeństwa obywatelskiego rządzącego się prawem. Chodzi tu o sprawiedliwy ustrój obywatelski w najwyższym stopniu łączący wolność z przymusem. Stworzenie tego doskonałego ustroju nierozłącznie wiąże się z ułożeniem praworządnych stosunków między państwami. Doprowadzi to do stanu powszechnego zjednoczenia narodów świata. Państwo powstaje w interesie każdego człowieka, który zrzeka się wolności naturalnej i nieograniczonej na rzecz kontrolowanej i ograniczonej prawem. Państwo zabezpiecza wolność jednostki, co jest bardziej cenne niż niepewna, nieograniczona wolność stanu naturalnego. Państwo powstaje zdaniem Kanta wskutek umowy społecznej.
Ustrój:
Ustrój ma się opierać na wolności, równości i obywatelskiej podmiotowości. Wolność to stosowanie przymusu tylko wobec naruszających prawo. Równość wyraża się w tym, że wszyscy w jednakowym stopniu podlegają prawu i nie ma uprzywilejowanych.
Z punktu widzenia formy ustrojowej Kant był zwolennikiem monarchii parlamentarnej, w której władza prawodawcza leżałaby w rękach parlamentu. Stosunkowo silna samodzielna władza wykonawcza przynależałaby królowi. Silna monarchia może być gwarancją wolności, o ile monarcha uważa się za sługę państwa i faktycznie nim jest. Jednak i monarchia nie daje wystarczającej gwarancji. Kant dochodzi więc do idei podziału władz. Uważa, że władza ustawodawcza i wykonawcza nie powinny być skupione w jednym organie. Stan skupienia władzy prowadzi do despotyzmu. Samodzielny rząd podlegać ma jednak władzy ustawodawczej, bowiem podlega prawu, które określa jego kompetencje. Ma być również kontrolowany przez parlament i parlament może rząd zmieniać, choć nie może go karać. Trzecim oddzielnym rodzajem władz ma być władza sądownicza sprawowana przez sędziów i przysięgłych.
Celem państwa jest zapewnienie ludziom maksimum wolności poprzez wprowadzenie prawa i zapewnienie jego przestrzegania. Jest to cel i granica kantowskiego państwa. Państwo nie może ograniczać wolności, a przede wszystkim chronić przed jej naruszaniem przez innych ludzi lub przez czynnik z zewnątrz. Państwo nie może ingerować w ekonomiczną wolność ludzi, sferę duchową, a w szczególności nie może cenzurować nauki.
Myśl polityczna Hegla.
Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770-1831) był jednym z największych filozofów przełomu XVIII i XIX wieku. Urodził się w Stuttgarcie. Ważniejsze dzieła Hegla, to m.in.: Nauka logiki, Encyklopedia nauk filozoficznych, Zasady filozofii prawa.
Dwie zasady leżą u podstaw jego nauki o państwie i prawie. Pierwsza, głosi pogląd, że dzieje powszechne są postępem w uświadamianiu wolności, a wolność jest uświadomioną koniecznością, druga, że istnieje stała różnica pomiędzy zasadą wolności jako taką a jej rzeczywistym funkcjonowaniem. Dzieje ludzkości to walka o wolność, polegająca na przełamywaniu samowoli jednostek.
Suwerenem w państwie jest monarcha. Do koncepcji suwerenności monarchy dochodzi Hegel poprzez suwerenność ludu. Przeciwstawienie suwerenności narodu suwerenności monarchy uważa za błędne, bowiem naród bez monarchy jest tylko bezkształtną masą, która nie stanowi państwa, i której nie przysługują żadne atrybuty suwerenności. Suwerenny monarcha ma prawo ułaskawiania przestępców, decyduje o zakresie i kompetencji wszystkich organów w państwie, tylko on ma prawo podejmowania samodzielnej decyzji. Władza rządząca to wykonywanie i stosowanie decyzji wydanych przez panującego. W najszerszym ujęciu jest to wykonywanie prawa.
Przed nadużyciami władzy ze strony urzędników chroni hierarchia urzędów (kontrola odgórna) oraz odpowiedzialność urzędników, a także uprawnienia korporacji i gmin, które z jednej strony pozwalają przeciwstawiać się arbitralnej woli, z drugiej są formą kontroli oddolnej.
W doktrynie Hegla widoczna jest pochwała wartości moralnych reprezentowanych przez stan średni, grupujący wykształconą inteligencję i tym samym najpełniej wyrażający świadomość prawną narodu. Stała kontrola urzędników i jego stanu zapobiega przekształceniu się go w swoistą arystokrację. Najważniejszą rolę przyznaje Hegel stanowi ziemiańskiemu, który powołany i uprawniony jest do działalności politycznej z urodzenia, a nie przypadkowości związanej z wyborem. Dzięki własności ziemi oparty jest na naturalnej etyczności, której podstawą jest rodzina czerpiąca swe środki z posiadania ziemi. Stan ten jest zarazem podporą tronu i społeczeństwa, jest czymś stałym w społeczeństwie obywatelskim.
Władza ustawodawcza jest wprawdzie częścią ustroju państwowego. Lecz zarazem zabezpiecza mu rozwój dzięki ciągłemu tworzeniu ustaw, a więc stałemu eksponowaniu tego co ogólne.
Deputowani reprezentujący poszczególne korporacje nie są związani przez delegujących, ponieważ delegowani są po to, by podejmować uchwały w sprawach ogólnych. Hegel był przeciwnikiem mandatu związanego.
Hegel uważał, że prawo jest zjawiskiem obiektywnym, bowiem musi być czymś uświadomionym, a ponadto musi obowiązywać. To, co jest prawem w swej obiektywności i obowiązuje, jest ustawą. Prawo jest więc pozytywne. Pozytywność prawa wynika z jego formalizmu równającego się woli państwa. Hegel podkreślał, że obowiązek podporządkowania prawu zakłada konieczność, by prawa były powszechnie znane. Urzeczywistnienie prawa ogólnego musi przypadać szczególnemu rodzajowi władzy, władzy sądowej. Członek społeczeństwa obywatelskiego ma więc zarówno prawo zwracania się do sądu, ja i obowiązek przed nim stawać.
Myśl polityczna Fichtego.
Johann Gottlieb Fichte (1762-1814) urodził się w Saksonii. Immanuel Kant, któremu Fichte przekazał swą pierwszą pracę filozoficzną (Próba krytyki wszelkiego objawienia), pomógł mu w rozpoczęciu kariery naukowej. Fichte był humanistą i republikaninem. Jego dzieło to m.in.: Mowy do narodu niemieckiego.
W myśli Fichtego można wyróżnić dwa etapy. W pierwszym idee jego rozwijały się i kształtowały pod wpływem Kanta. Początkowo Fichte był zwolennikiem rewolucji francuskiej. Oznaczała dla niego zwycięstwo wolności i prowadziła do wyzwolenia stanu trzeciego i realizacji suwerenności jednostki. W drugim etapie, w późniejszym czasie, stał się przeciwnikiem metod rewolucyjnych, które zastąpił wychowawczym procesem w duchu narodowym, realizowanym przez państwo.
Fichte przeciwny był jakiejkolwiek próbie oddzielania moralności i polityki. Nadaje on wolności szczególne znaczenie, stąd można go uznać za bliskiego liberałom.
Do podstawowych kategorii, jakimi posługuje się Fichte, należą wolność i własność. Własność i wolność prawna są ujmowane dynamicznie, jako prawo właściciela do określonego działania. Przedmiotem prawa własności jest więc nie rzecz, lecz zachowanie właściciela. Państwowy porządek prawny reglamentuje porządek gospodarczy, stąd można postawić znak równości pomiędzy państwowym porządkiem prawnym i porządkiem gospodarczym, opartym jednak na prywatnej własności. Prawo jest dlań gwarantem wolności. Wolność związana z własnością jest ograniczona odkrywanymi i formułowanymi przez państwo potrzebami, jakie społeczeństwo powinno mieć zaspokojone. Celem działania ludzi jest zabezpieczenia ich potrzeb. Warunkiem umożliwiającym zaspokojenie potrzeb jednostki jest gwarantowana przez prawo możność działania gospodarczego.
Porządek gospodarczy opiera się na wzajemnym, odpłatnym świadczeniu dóbr i usług. Prawo jako podstawowy regulator zachowań gospodarczych pozwala na precyzyjne bilansowanie poszczególnych rodzajów aktywności i tym samym na planowe zorganizowanie gospodarki. Państwo staje się jedynym, globalnym podmiotem planującym, określającym narzędziami prawnymi rodzaj i zakres poszczególnych rodzajów aktywności gospodarczej. W procesie planowania państwo kieruje się zasadą zaspokajania w pierwszym rzędzie potrzeb niezbędnych, a są nimi przede wszystkim potrzeby wyżywienia. Za najważniejszy rodzaj działania gospodarczego uznał więc Fichte produkcję rolną. Zdaniem Fichtego planowanie poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej i usług pozwala na precyzyjne zbilansowanie siły roboczej i odpowiednie przesuwanie jej do różnych rodzajów działań. Planista, jakim jest państwo, kieruje się nie tylko strumieniem przepływu siły roboczej, ale także określać może czas trwania pracy i w efekcie bilansować podaż i popyt na rynku pracy, zarówno w całej gospodarce, jak też w poszczególnych jej sektorach. Państwo planować ma nie tylko produkcje i usługi, lecz również handel.
Tak postrzegana działalność państwa odnosić się musi do gospodarki ograniczonej autarkicznej, nie powiązanej z zewnętrznymi rynkami. Elementy zewnętrze gospodarowania nie dają się bowiem zaplanować przez państwo, stąd Fichte określa swoją konstrukcję jako zamknięte państwo handlowe.
Interesujące koncepcje formułuje Fichte w odniesieniu do pieniądza, wyznając teorię nie realnego, lecz konwencjonalnego pieniądza i tym samym państwu powierza wyłączność określenia jego wartości. Warunkiem realizacji funkcji centralnego planisty jest właściwa polityka pieniężna, polegająca na maksymalnym utrzymaniu wartości pieniądza, a także należyta polityka cen.
Wychodząc z założenia możliwości ukształtowania duchowej natury człowieka, postulował potrzebę edukacji narodowej, która rozwinie niemiecką świadomość.
Niemiecka szkoła historyczna.
Gustaw von Hugo (1764-1844):
Był on prekursorem niemieckiej szkoły historycznej. Był cywilistą i jego teoria głównie wiązała się z rozważaniami nad tą gałęzią prawa. Nie stworzył on jakiejś nowej doktryny wykraczającej poza problematykę cywilistyczną. Odrzucał jednak pozytywistyczne podejście do prawa twierdząc, że prawo rozwija się wraz z historią, spontanicznie i niezależnie od woli ustawodawcy.
Uważał, że jest niemożliwe objęciem prawem stanowionym wszystkich rodzajów stosunków społecznych. Obok prawa stanowionego nie mniej ważnym źródłem prawa jest zwyczaj. Prawo tworzy więc historia, a kształtuje się ono spontanicznie, samoczynnie, podobnie do rozwoju języka. Jego moc obowiązująca wynika stąd, że strony stosunków prawnych czują się związane regułami prawa, ponieważ zakorzenione są w tradycji, a tym samym w ich świadomości, przy czym nie wnikają one w powody obowiązywania. Pomiędzy prawami wynikłymi z tradycji (zwyczaju) a prawami stanowionymi może pojawiać się konflikt. W takiej sytuacji pierwszeństwo dawał Hugo prawu zwyczajowemu. Prawo to ucieleśnia bowiem w wyższym stopniu ducha narodu niż prawo stanowione przez ustawodawcę. Innym ważnym argumentem przemawiającym za prawem zwyczajowym jest powszechniejsza i lepsza jego znajomość niż prawa stanowionego.
Fryderyk Karol von Savigny (1779-1861):
Urodził się we Frankfurcie nad Menem. Najważniejsze jego dzieła to m.in.: O powołaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa, Das Recht des Besitzes. Na jego poglądy wpływ miały idee m.in. Gustawa Hugo. W podziale szkół na dwie grupy, szkołę historyczną i szkoły niehistoryczne, Savigny krytykuje idee zdrowego rozsądku i utylitaryzm w tym czasie dominujące w większości nurtów filozofii prawa. Odrzuca on w szczególności racjonalistyczne idee oświecenia, tak popularne wówczas w Europie, zwłaszcza zaś potępia oświeceniowy indywidualizm.
Szkoła historyczna przyjmuje więc założenia:
zasadę ciągłości dziejów, teraźniejszość jest bezpośrednio i obiektywnie podporządkowana przeszłości,
teraźniejszość jest więc kontynuacją przeszłości,
przeszłość jest wartością samą w sobie i nie może być krytykowana.
Wynikają stąd następujące konsekwencje dla ujęcia prawa:
prawo jest związane z przeszłością i bezpośrednio z niej wynika;
ustawodawca ma obowiązek badania historii i wyciągania z niej wszelkich nauk potrzebnych dla teraźniejszości;
ustawodawca zasadniczo nie tworzy prawa, lecz odkrywa je jako fakt historyczny dzięki szczegółowym badaniom historycznym;
ustawodawca doświadczenia przeszłości ubiera w postać normy prawnej, a jego działalność ma w tym względzie bardziej techniczny niż polityczny charakter;
wszelka działalność prawodawcza jest w istocie zdeterminowana przez „ducha narodu”, prawo jest jednym z produktów „ducha narodu”, wyrażającym się w jego świadomości prawnej;
najwcześniejszym, a zarazem najprostszym, wyrazem świadomości prawnej narodu jest prawo zwyczajowe, zaś w społeczeństwach kulturowo rozwiniętych nauka prawa.
Savigny reprezentował tzw. romanistyczne skrzydło szkoły historycznej, różniące się od tzw. germanistycznego skrzydła szkoły historycznej. Uważał on, że rzymskie prawo cywilne jest najdoskonalszym wyrazem techniki prawa i choć jest to prawo obce, to faktycznie i zasadniczo wpłynęło ono na prawo niemieckie.
Związek prawa z ogólnym życiem narodu określa on jako element polityczny prawa, zaś wyspecjalizowany naukowy rozwój prawa elementem technicznym.
Savigny był przeciwnikiem zespołowego budowania kodeksu. Podkreślał, iż na kodyfikację prawa cywilnego jest w Niemczech za wcześnie. Formę kodeksu musi cechować zwięzłość.
Wielkie znaczenie dla dobrego stanu prawa w państwie ma wysoki poziom nauki prawa.
Grzegorz Fryderyk Puchta (1798-1846):
Pozostawał on pod osobistymi wpływami Hegla. Mimo swej walki z niektórymi ideami pozostał nadal jego uczniem. Podstawowymi pracami Puchty były: Prawo zwyczajowe, Kurs instytucji oraz Kleine zivilistische Schriften. Uważa się, że właśnie w jego doktrynie znalazła swój najpełniejszy wyraz ideologia szkoły historycznej. W znacznie większym stopniu niż Savigny Puchta kładzie nacisk na cechy narodu, szczególnie idealizując tę kategorię. Uważa, iż każdy naród posiada swój narodowy charakter i analogicznie do języka czy obyczajów prawo jest także wyrazem tego charakteru. Formułuje pojęcie narodu w sensie politycznym. Nie jest to całość naturalna, lecz sztuczna, rozumiana przezeń jako człon ustroju. Natomiast naród w znaczeniu naturalnym wyraża się w swoim zwyczaju, nie tworzy prawa w drodze aktów legislacji, lecz je wytwarza spontanicznie. Odrzuca on zarazem racjonalistyczną wiarę w rozum człowieka i znacznie wyżej od niego stawia ludzkiego ducha.
Puchta odrzuca charakterystyczne dla szkół prawa natury wywodzenie prawa z umowy społecznej i łączy go z Pismem Świętym. Prawo jest dlań boskim porządkiem danym człowiekowi. Początek praw wywodzi od początku istnienia człowieka jako tworu bożego. Powstanie narodów oznacza tylko szczególnie istotny moment w dziejach prawa. Początkowo prawo znajduje się w okresie „stadium niewinności”, później w okresie zróżnicowania i skomplikowania. Okres trzeci to czas nauki prawa, potrafiącej owo skomplikowanie prawa opanować. Jego zdaniem ówczesne Niemcy znajdowały się na początku trzeciej fazy.
Prawo dzieli Puchta na zwyczajowe, ustawowe i prawnicze, przy czym nie tylko prawo zwyczajowe, ale także prawo ustawowe uważał za jedną z form ducha narodu. Puchta przykładał duże znaczenie do prawa prawniczego (Juristenrecht).
Utylitaryzm Benthama i Milla.
Jeremy Bentham (1748-1832):
Uważał on, że angielski system prawa jest wadliwy. Rozpoczął więc działalność publicystyczną i społeczną dążąc do reformy prawa. Po wydaniu dzieła Wprowadzenie do zasad moralności i prawoznawstwa stał się autorytetem.
Prawnik i filozof Jeremy Bentham zaliczany jest do przedstawicieli radykalnej filozofii, do radykalnych liberałów. W jego doktrynie w całej pełni wyraża się doktryna utylitaryzmu, polegająca na przekonaniu, że celem każdego działania powinno być osiągnięcie maksimum satysfakcji (przyjemności). Miarą zaś oceny każdego działania musi być jednostkowe szczęście człowieka, a nie szczęście jakichkolwiek grup społecznych. Inny rodzaj szczęścia poza szczęściem jednostki nie istnieje.
Bentham odrzucał poglądy szkoły prawa natury.
Uważał, iż motywem każdego ludzkiego działania jest dążenie człowieka do osiągnięcia maksimum tego, co dlań pożyteczne i unikanie przykrości.
Głosił, iż nie ma czegoś takiego jak interes społeczny. Interes społeczeństwa jest niczym innym jak tylko sumą interesów jednostek składających się na społeczeństwo.
Prawodawca winien mieć jeden cel. Jest nim powiększanie szczęścia jednostki. Prawodawca tak powinien kierować postępowaniem jednostki, by ów cel mogła ona osiągnąć. Musi jednak pamiętać, że tylko przykrość lub przyjemność mogą skłonić człowieka do określonego zachowania się. Bentham uważał, że istnieją 4 źródła, z których wypływa przyjemność bądź przykrość. Nadają one siłę przepisom prawa, są ich sankcją. Należą do nich źródła: fizyczne, polityczne, moralne i religijne.
Szczególną rolę pełnią przyjemności dobrobytu wynikające ze świadomości posiadania rzeczy. Własność jest więc niezbędna, by człowiek mógł osiągnąć poczucie szczęścia. Celem państwa jest więc głównie ochrona własności.
Bentham dostrzega różnicę między prawem i moralnością, jest jednak przekonany iż mają ten sam cel.
Podkreśla on, iż jeśli podejść do prawa w sposób abstrakcyjny, to jest ono terminem oderwanym, oznaczającym sumę wszystkich norm obowiązujących. Prawo występuje w postaci przymusu, a sformułowane może być bądź w postaci nakazu zachowania, lub jest jego odwołaniem, jest regułą postępowania, stąd prawa deklatoryjne nie są w istocie prawem. Prawem jest tylko to, co jest stanowione bądź usankcjonowane wolą suwerena.
Nieodłącznym elementem prawa jest sankcja.
Gwarancją szczęścia jednostki jest wolność. Był zwolennikiem demokracji politycznej, zapewniającej równość interesów rządzących i rządzonych, i zarazem przeciwnikiem monarchii.
Państwo powinno być ograniczone w swoich funkcjach. W szczególności należy unikać jego aktywności w gospodarce.
Społeczeństwo tak długo jest posłuszne suwerenowi, jak długo uważa, że uciążliwości podporządkowania władzy mają mniejszy wymiar, niż spodziewane korzyści z jej obalenia. Trwałość władzy jest zdeterminowana przez rachunek korzyści i strat jednostek.
Doktryna Benthama to klasyczna myśl liberalna, głosząca prymat jednostki nad społeczeństwem, świeckość państwa, ograniczanie jego funkcji, formalno-dogmatyczne rozumienie istoty prawa i sprawiedliwości. Wielkie zasługi położył w ugruntowaniu postawy praworządności, szczególnie w teorii dowodów i zapewnieniu stronie oskarżonej należytych możliwości i narzędzi obrony.
John Stuart Mill (1806-1873):
Był on angielskim filozofem, logikiem i ekonomistą. Do najważniejszych dzieł Milla zalicza się: Utylitaryzm, O wolności, O rządzie reprezentacyjnym, Zasady ekonomii politycznej, System logiki.
Podstawową kategorią w doktrynie Milla jest wolność. Interesuje go zasadniczo tzw. wolność obywatelska, społeczna, w istocie zjawisko konkretne, a nie tylko abstrakcyjne rozważania nad wolnością.
Tak zwana wola narodu to faktycznie wola większości, pozwalającej akceptować dominację jednej grupy społeczeństwa nad innymi. Z natury społeczeństwo i jego władza dążą do stłamszenia wszelkiej indywidualności i uczynienia z jednostek jedynie części większego organizmu społecznego.
Mill odmawia społeczeństwu prawa do działania przymusowego w stosunku do jednostki nawet, jeśli miałoby to ostatecznie przynieść jej korzyść. Jedynym powodem uprawniającym do zastosowania przymusu w stosunku do jednostki jest powstrzymanie jej od szkodzenia innym, zarówno przez czynienie jak i nieczynienie.
Wolność człowieka obejmuje: wewnętrzną wolność jednostki (wolność sumienia, myśli i uczuć, opinii we wszystkich kwestiach), wolność zewnętrzną, przejawiającą (wolność wyboru działania zgodnie z własnym charakterem), wolność stowarzyszania się w celach wspólnych. Gwarancją wolności jest przede wszystkim wolność myślenia i mówienia. Ani dobry, ani zły rząd nie ma prawa do kwestionowania tego prawa.
Różnorodność opinii i stanowisk we wszelkich kwestiach naukowych, moralnych, teologicznych jest zdaniem Milla źródłem postępu.
Dokonuje on krytyki moralności chrześcijańskiej. Stwierdzał, że w znaczącej części jest ona zaledwie protestem przeciwko pogaństwu.
Wolność myślenia i wyrażania swoich opinii jest przesłanką wszelkiej indywidualności. Jest to wartość najcenniejsza, którą zniszczyć może jedynie władza despotyczna. Właśnie taka władza, niezależnie, czy jest świecka, czy duchowna, z założenia dąży do zaprowadzenia panowania przeciętności.
Obowiązki jednostki wobec społeczeństwa nie wynikają z jakiegoś kontraktu socjalnego, lecz z faktu, że żyje ona w społeczeństwie. Stąd musi się poddać pewnym regułom społecznym. Treść ich powinna uwzględniać następujące zasady: 1) nit nie może krzywdzić drugiego w zastrzeżonych dlań sferach interesów; 2) każdy ma obowiązek stosownego uczestniczenia w działaniach skierowanych na ochronę społeczeństwa i jednostek przed krzywdami. Jedynie przy naruszeniu tych zasad społeczeństwo może narzucać swoją wolę jednostce.
Mill propaguje sądy przysięgłych, wolną administrację lokalną, rozwój dobroczynności i filantropii poprzez stowarzyszenia.
Wzrost wpływu państwa jest szkodliwy, ponieważ mnożenie jego zadań rozbudowuje biurokrację, która prowadzi do osłabienia aktywności i innowacyjności ludzi na rzecz ich lojalności w stosunku do partii i rządów. Skutkiem jest utrata przez nich wolności.
Władza centralna ma obowiązek gromadzić doświadczenia i inne informacje i następnie udostępniać je wszystkim. Urzędnicy mają badać legalność poszczególnych władz sami będąc odpowiedzialni przed prawem.
Dla istnienia i funkcjonowania jakiejś formy rządu konieczne są następujące warunki: 1) lud powinien zgodzić się na przyjęcie jakiejś formy rządu lub też przynajmniej nie sprzeciwiać się jej; 2) lud powinien mieć zdolność i wolność czynienia tego, co jest dla zachowania tej formy konieczne; 3) lud powinien mieć zdolność i wolę spełniania tego, co z danej formy rządów wynika, zarówno poprzez czynienie jak i nieczynienie. Te trzy warunki określają trwałość formy rządów.
Rząd despotyczny zawsze prowadzi do zniszczenia ludzkiej inicjatywy, do utrwalania się postawy bierności. Bezwładność, bierność i brak wszelkiej inicjatywy są gorsze od nietrafnej aktywności.
Mill odrzucał doktrynę komunistyczną. Uważał on, że najlepszą formą rządu jest jedna z odmian tzw. rządu reprezentacyjnego. Dopuszcza on jednak rozmaitość reżimów politycznych. Generalnie odrzuca wszelką władzę despotyczną, choć uważa zarazem, że pewne społeczeństwa, na pewnym stopniu rozwoju, muszą przejść przez taką formę i w takich przypadkach spełnia ona nawet pozytywne funkcje. Przez rząd reprezentacyjny Mill rozumie taką sytuację, gdy cały naród lub jego część wykonuje za pośrednictwem deputowanych, okresowo wybieralnych, władzę najwyższej kontroli. W kontroli wyraża się supremacja narodu w państwie. Jest on zwolennikiem podziału władzy. Władza wykonawcza musi pozostawać w rękach hierarchicznie zorganizowanych specjalistów. Parlament nie powinien mieć wpływu na dobór urzędników, choć może ich kontrolować i powodować usunięcie. Powinien się ograniczać do mianowania premiera, a następnie kontrolować rząd. Tworzenie prawa powinno być powierzone wyłącznie komisji legislacyjnej. Ma ona składać się z wąskiej grupy specjalistów.
Pozytywizm prawniczy Austina.
*Pozytywizm prawniczy jest swoistą antyfilozofią prawa, programowo odrzucającą rozważania nad funkcjami prawa, celem prawa itp. Jest on ukonstytuowaniem się w system coraz częściej przejawiającego się w dziejach myśli nad prawem przekonania, iż prawo jest wyłącznie wyrazem woli suwerena. Pozytywizm neguje zarówno prawnonaturalne ujęcie prawa, jak też podejście szkoły historycznej. Pozytywizm prawniczy rozwijał się w dwóch nurtach: angielskim i kontynentalnym.
Dziełem, które przedstawia koncepcję prawa Johna Austina (1790-1859), jest The Province of Jurisprudence Determined. Na jego podstawie po śmierci autora wydano Lectures on Jurisprudence or the Philosophy on Positive Law. Na jego idee wywarł wpływ utylitaryzmu Benthama. Odnaleźć można w jego doktrynie także wpływy teorii Hobbesa i idei oświeceniowych, zwłaszcza francuskich. Uważał on, że przedmiotem prawoznawstwa winno być wyłącznie prawo pozytywne.
Według Austina w prawie wyróżniamy 3 cechy konstytutywne: rozkaz suwerena, sankcję, oraz obowiązek zachowania podwładnego.
Wśród wielu wypowiedzi dyrektywalnych, zwanych powszechnie prawem, proponuje wyróżnić Austin prawa „właściwe” i prawa „niewłaściwe”. Razem składają się one na system: praw bożych, praw pozytywnych, pozytywną moralność, prawa metaforyczne. Jedynie „prawa pozytywne” mogą być przedmiotem prawoznawstwa. Są to prawa ustanowione przez człowieka dla człowieka. Natomiast pojęcie „prawa natury” jako mylące i dwuznaczne, Austin odrzuca. Jego zdaniem lepszym określeniem dla norm ustanowionych przez Boga dla człowieka jest określenie „prawo Boga”. Nie jest ono jednak przedmiotem jurysprudencji.
Prawem pozytywnym jest więc takie, które powstało na skutek ustanowienia przez politycznego suwerena. Wiąże ono osobę lub grupę osób, przy czym prawo w ścisłym rozumieniu musi wiązać jakąś większą grupę adresatów, ma więc cechę generalności.
Austin odrzuca koncepcje praw podmiotowych sprowadzanych wyłącznie do uprawnienia. Z prawem wiąże się nieodłącznie jego dwustronny uprawniająco-zobowiązujący charakter. Mimo że istotę prawa pozytywnego łączy z aktem legislacyjnym, uważa, że także prawo zwyczajowe i precedensowe mają prawny charakter, bowiem zostają one usankcjonowane przez suwerena.
Suwerenność Austin wiąże z konkretnym podmiotem władzy. Odrzuca ideę suwerenności prawa. W praktyce politycznej występuje albo monarchia, wówczas suweren jest jedną osobą, bądź arystokracja, gdy suweren składa się z grupy ludzi. Czysta monarchia właściwie nie istnieje, zaś monarchia ograniczona jest w rzeczywistości formą arystokracji. Ciało suwerenne może też podlegać wyborowi. Suwerena nie można ograniczać w żaden sposób, nawet prawnie. Może on zawsze swobodnie ustanowić bądź znieść prawo. Suweren ograniczony w jakikolwiek sposób przestaje być suwerenem.
Austin wyróżniał następujące formy rządów: monarchię, arystokrację, demokrację. Tę ostatnią oceniał negatywnie. Jest ona zawsze reżimem despotycznym.
Wolność jednostki jest zapewniona wówczas, gdy różne rodzaje władzy wzajemnie się hamują. Na jej straży stoi parlament, system prawa, konstytucja. Obowiązkiem tych, którzy podporządkowani są suwerenowi, jest bezwzględne przestrzeganie prawa. Także państwo, gdy już stworzy jakąś normę, musi jej przestrzegać, w tym sensie ma być ono państwem prawnym, praworządnym.
Pozytywizm prawniczy Iheringa.
Podstawowe dzieła Rodolfa Iheringa to: Der Zweck im Recht, Der Kampf ums Recht, Prawo rzymskie na różnych etapach swego rozwoju, Żart i powaga w jurysprudencji. Rodolf Ihering należał do przeciwników szkoły prawa natury jak również szkoły historycznej.
Wprowadza on nową metodę w prawoznawstwie - metodę teleologiczną, inaczej celowościową. Metoda ta pozwala na przyjęcie teorii wykładni celowościowej. Jest to oryginalna metoda prawnicza. Jej uzasadnienie wypływa z faktu, że prawo jest nie tylko zwykłą suma aktów prawnych, ale są to również normy wyprowadzone z już istniejących, które nie są dane bezpośrednio przez ustawodawcę. Ponadto prawo rozumie Ihering, jako zbiór norm, które ochraniają interesy jednostki.
Prawo jest dynamiczne, tak jak dynamiczne jest życie, ujawniające stale pojawianie się nowych interesów. Odrzucał Ihering ideę niezmienności prawa i ideę jego bezkonfliktowego powstawania i narastania. W tworzeniu prawa widzieć należy uświadomiony przez człowieka cel. Państwo poprzez prawo zabezpiecza życie jednostki i społeczeństwa, i to zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. Zadania państwa to cele społeczeństwa wyrażone przez rządzących, którzy zarazem posiadają wystarczające środki do rządzenia. Celem praw jest pokój.
Ihering wyróżniał prawo w znaczeniu podmiotowym i przedmiotowym. W sensie podmiotowym prawo to konkretyzacja zasad prawnych do sytuacji jednostki. W rozumieniu przedmiotowym to całość porządku prawnego, składającego się na porządek społeczny. Gdy chodzi o formę prawa, to Ihering nie był zwolennikiem poglądu o wyższości prawa zwyczajowego. Wręcz odwrotnie - to ustawodawstwo jest wyrazem rozwoju kultury. Jest to prawo niesprzeczne, o wyraźnym zakresie obowiązywania, jednolite. Są to walory przesądzające o wyższości prawa stanowionego. Cechą prawa jest formalizm.
Pozytywizm prawniczy Jellinka.
Jerzy Jellinek (1851-1911) urodził się w Lipsku. Jego ważniejsze prace to m.in.: Ogólna nauka o państwie, Deklaracja praw człowieka i obywatela, Prawo mniejszości.
Jerzy Jellinek przyjmuje oryginalną koncepcję metodologiczną w dociekaniach nad państwem i prawem. Uważał, że nauka o państwie dzieli się na ogólną i szczególną.
Państwo nie jest jakimś bytem samym w sobie, wyrazem naturalnych prawidłowości, lecz wyrazem stosunków woli. Stąd państwo można rozumieć jako pewien zakres stosunków woli. Składają się nań ci, którzy wydają rozkazy, i ci, którzy się im podporządkowują.
Cecha jedności państwa wiąże się z jednością jego celów. W państwie następuje korelacja celów indywidualnych z celami całości. Jedność państwa można więc określić jako „jedność związkową”. Tylko w państwie człowiek realizuje się zarazem jako jednostka i jako członek owej jedności związkowej. Władzę państwową określa taki rodzaj władzy, który nie dopuszcza wobec niej jakiegokolwiek sprzeciwu. Państwo jest organizacją przymusową, co oznacza, że przynależność do niego jest obowiązkowa. To państwo określa ewentualne warunki utraty obywatelstwa. Wola strony tu nie wystarcza. Jednostka zostaje poddana wszelkim obowiązkom określonym przez państwo i przymusowi w celu ich realizacji. Jellinek podkreśla, że panowanie jest tym kryterium, które pozwala odróżnić władzę państwową od innych rodzajów władz.
Łącznie 3 elementy składają się na państwo: ludność (przynależni do państwa ludzie), suwerenna władza i terytorium. Jellinek traktuje suwerenność jak istotną cechę państwa. Wyróżnia on państwa suwerenne i niesuwerenne. Cechą władzy państwowej jest jej zdolność do samodzielnej organizacji i samodzielnego panowania. Panowanie realizuje poprzez organy państwowe. To właśnie one oraz podział między nie kompetencji odróżniają państwo od związku niepaństwowego. Władza państwowa jest niepodzielna.
Określając rolę państwa w stosunku do społeczeństwa i jednostki Jellinek dostrzega konieczne granice jego ingerencji. W znacznym stopniu zbliża się więc do postawy liberalnej. Podkreśla, że państwo nie może działać w tych sferach, które dotyczą wewnętrznego życia człowieka. Cele państwa mieszczą się w tych rodzajach działalności, która może być osiągana za pomocą ludzkiej, solidarnej, zewnętrznie uchwytnej działalności. Ponieważ interesy solidarne rozbudowują się, wzrasta zatem rola państwa. Ten wzrost solidarności wywołuje wzrost kultury. Stopień rozwoju kultury jest więc wyrazem rozwoju solidarności. Solidarność ma zmierzać przede wszystkim do rozwoju indywidualności, a nie jej stłumienia.
Funkcje państwa:
Funkcja zewnętrzna - ochrona przed atakiem z zewnątrz.
Funkcja wewnętrzna - utrzymanie wewnętrznego porządku i wzmocnienie samego państwa.
Również wyłącznie do funkcji państwa należy świadome tworzenie, rozwijanie i utrzymywanie porządku prawnego. Rozwój prawodawstwa polega na wypieraniu wszelkich innych form powstawania prawa niż stanowienie.
Jellinek wyróżniał następujące typy państwa: starowschodni, grecki, rzymski, średniowieczny i współczesny, z których ten ostatni pozostaje w historycznym związku z pozostałymi. Współczesny (nowożytny) typ państwa charakteryzuje się przełamaniem dualizmu pomiędzy władzą króla i ludem, władzą świecką i duchowną. W ten sposób powstaje państwo jednolite oparte na porządku konstytucyjnym. Generalnie Jellinek uznaje tylko 2 formy państwa: monarchię i republikę.
Istotę prawa wiąże J. Jellinek z państwem. Zdaje sobie sprawę z wielości norm społecznych. Funkcjonują bowiem w społeczeństwie normy religijne, moralne, obyczajowe. Do norm prawnych zalicza wyłącznie te, które:
dotyczą zachowania uchwytnego zewnętrznie,
są heteronomiczne (zewnętrzne) i ustalone przez autorytet,
przestrzeganie ich jest zagwarantowane przez władzę, czyli czynnik zewnętrzny.
Jellinek przyjmuje psychologiczną koncepcję obowiązywania prawa. Norma prawna obowiązuje, co oznacza, iż jest zdolna do oddziaływania na wolę człowieka jako bodziec.
We współczesnym państwie prawem jest wszystko to, co zostało ustanowione bądź usankcjonowane przez państwo. Tak ustanowione prawo wiąże obywateli i państwo.
Ideologia anarchizmu.
*Określenie anarchizm wywodzi się od greckiego słowa anarchos - bezrząd. Najbardziej charakterystyczny i uniwersalny jest niechętny, a czasem nawet zdecydowanie wrogi stosunek do państwa jako formy organizacji życia społecznego i jednostkowego. Anarchizm zatem zasadniczo odrzuca instytucje państwa i uznaje, że wolność indywidualna jest najwyższym dobrem. Idee anarchistyczne pojawiają się już u Maxa Stirnera (1806-1856), ale za prekursora anarchizmu uznaje się Wiliama Godwina (1756-1836). Są oni twórcami intelektualnej podstawy anarchizmu. Jednak za czołowego przedstawiciela anarchizmu uważany jest Proudhon. Doktrynę tę najpełniej rozwinęli Kropotkin i Bakunin. W literaturze przyjmuje się, iż w anarchizmie wyróżnić można nurty: indywidualistyczny, kolektywistyczny, komunistyczny i syndykalistyczny.
Piotr Józef Proudhon (1809-1865, Francja):
Do najważniejszych jego prac należą: Co to jest własność?, Teoria własności. Postuluje on zniesienie własności prywatnej i władzy państwowej. Proudhon nie był jednak zwolennikiem zniesienia własności w ogóle. Uważa, że brak własności jest czymś gorszym niż jej istnienie. Brak własności prowadzi bowiem do podważenia indywidualności człowieka i wchłonięcia go przez wspólnotę. Proudhon był z jednej strony krytykiem liberalnego egoizmu, z drugiej wszelkiego kolektywizmu.
Kapitalizm opiera się na dwóch formach własności, próżniaczej i bezprawnej, w istocie opartej na kradzieży i własności uzyskiwanej wyłącznie poprzez własną pracę. Własność jako skutek dziedziczenia, jako uzyskiwana renta gruntowa, zysk w handlu i produkcji, dywidenda, oprocentowanie kapitału i w konsekwencji prawo do nieograniczonego dysponowania własnością - określa Proudhon jako „kradzież”. Tylko własność uzyskana własną pracą może być podstawą sprawiedliwego społeczeństwa.
Własność musi być traktowana jako równe prawo każdego człowieka. Gwarantuje ją swoista umowa społeczna. Nie jest to jednak akt natury politycznej, lecz uporządkowanie ekonomicznego chaosu poprzez instytucję darmowego kredytu zapewniającą jednakowe warunki wszystkim ludziom.
Znamienną cechą doktryny Proudhona jest pojmowanie społeczeństwa jako federacji wolnych jednostek. Nie głosi on jednak skrajnego egoizmu, gdyż uważa, że granicą wolności określonej jednostki jest wolność innej.
Michał Bakunin (1814-1876, Rosja):
Powołał on pierwszą organizację anarchistyczną w 1864 we Włoszech. Później z jego inicjatywy, w Szwajcarii powstaje międzynarodowa organizacja anarchistyczna Alliance. Do pism Bakunina należą m.in. Państwowość a anarchia, Reakcja w Niemczech.
Centralną kategorią w doktrynie Bakunina jest wolność. Wolność jest totalna i niepodzielna. Ma ona pozwalać człowiekowi na postępowanie zgodne z jego przekonaniami. Inaczej niż w liberalizmie czy też później u Kropotkina, wolność jednostki nie może być ograniczona wolnością innych ludzi. Niewola choćby jednego człowieka jest zarazem końcem wolności wszystkich. Wolność nierozerwalnie związana jest z równością, w tym społeczną i ekonomiczną. Równość jest warunkiem wolności, sprawiedliwości, godności ludzkiej, moralności i dobrobytu.
Człowiek jest istotą społeczną i nie może żyć poza społeczeństwem. Stąd człowiek świadomość i realizację swojego człowieczeństwa może osiągnąć tylko w społeczeństwie i poprzez społeczeństwo. Społeczeństwo różnorodnie oddziaływuje na jednostkę, ale nad nią nie dominuje. Zupełnie inaczej niż społeczeństwo działa państwo. Jest zawsze formalne, oficjalne i narzuca sztuczne reguły zachowania. Stanowi antytezę wolności. Państwo jest źródłem przymusu. Bakunin uważał, że należy zlikwidować państwo, kościół, prawa, armię, policję, banki, uniwersytety, są bowiem wyrazem braku równości, a zatem znakiem uprzywilejowania niektórych grup i zaprzeczeniem wolności. Państwo powinno być zniesione całkowicie i wszędzie. Ma je obalić totalna rewolucja anarchistyczna. Proces rewolucyjny ma być spontaniczny i doprowadzić do destrukcji starych stosunków opartych na władzy państwowej i prawie. Rewolucja ma być dziełem uzbrojonego proletariatu, a właściwie lumpenproletariatu.
Rewolucja manie tylko cele destrukcyjne. Po obaleniu państwa i innych instytucji ma spontanicznie powstać nowe społeczeństwo anarchistyczne. Jednostki będą dobrowolnie jednoczyć się w autonomicznych organizacjach, które mogą sfederować się. Proces ten nie będzie jednak narzuconą odgórnie centralizacją, lecz przebiegać będzie samorzutnie od dołu do góry.
Ustrój anarchistyczny opierać się ma na własności kolektywnej, również spółdzielczej i braku własności prywatnej.
Piotr Aleksiejewicz Kropotkin (1842-1921, Rosja):
Podstawowe prace Kropotkina to: Nauka współczesna i anarchizm, Państwo i jego rola historyczna, Zdobycie chleba.
Rozpatrując relację pomiędzy społeczeństwem i jednostką, nie dostrzega tu Kropotkin charakterystycznego dla wielu anarchistów konfliktu. Społeczeństwo jest wieczne, tj. istniało zawsze towarzysząc ludzkiemu gatunkowi. Wprawdzie jednostka ludzka jest dlań kategorią centralną, to jednak realnie funkcjonować może ona tylko w społeczeństwie. Uważa on, że napędową siłą historii jest towarzyskość i samorealizacja jednostki. One tworzą cywilizację. Równość ludzi jest wpisana w ludzką świadomość.
Społeczeństwo wytworzyło wiele sztucznych instytucji, które ewidentnie ograniczają ludzką wolność. Wolność to możność działania bez presji przymusu i strachu.
Organizacja państwowa niszczy wspólnoty lokalne, także jednostkową osobowość ludzi. Zabija wolność i inicjatywę. Państwo jest z natury hierarchiczne i autorytarne, stąd nie jest wspólnotą ludzi, lecz związkiem poddanych. Stałą tendencją jest i będzie coraz bardziej totalitarny charakter państwa, rozrost pasożytniczej biurokracji państwowej. Podobnie negatywną rolę pełni prawo, z natury unifikujące ludzkie zachowania i odrzucające spontaniczność działania. Kropotkin wyraźnie skłania się ku rewolucji. Rewolucja jest czymś naturalnym, towarzyszącym rozwojowi. Jest niejako naturalna koniecznością. Warunkiem wybuchu rewolucji jest równoczesne zaistnienie czynnika ideowego (ideologii rewolucyjnej) i ruchu politycznego zdolnego tę ideę wcielić w życie. Musi ona być totalna. Zniszczyć ma wszystko, co sprzeciwia się postępowi. Jest zmianą jakościową. Celem rewolucji ma być zniesienie państwa, własności prywatnej oraz pracy najemnej. Zaistnieć muszą wszystkie te elementy, by mógł ustać wyzysk. W miejsce własności prywatnej Kropotkin proponuje wprowadzenie własności wspólnej, komunistycznej. Nową forma organizacji społeczeństwa ma być dobrowolne zrzeszenie wytwórców oparte na spontanicznych kontaktach między nimi. Praca w nowym społeczeństwie ma być wewnętrzną potrzebą człowieka, który wyzwolony zostanie z wszelkich uciążliwości związanych z jej wykonywaniem.
Socjalizm utopijny.
Przedstawiciele socjalizmu utopijnego są przeciwnikami rewolucji. Doktryny te odrzucają akcję polityczną na rzecz pokojowych eksperymentów reformatorskich. Idee te odpowiadają pierwszym dążeniom proletariatu do ogólnego przekształcenia społeczeństwa, wówczas gdy proletariat jest zaledwie klasą w sobie. Oznacza to, że nie ma on jeszcze wykształconej świadomości klasowej.
Claude Henrie de Saint-Simon (1760-1825, Francja):
Uważał on, że społeczeństwo nie jest tylko federacją jednostek. Jest to swoisty organizm odpowiadający konstrukcją mechanizmowi ludzkiego ciała. Saint-Simon odrzucał przekonanie części zwolenników prawa natury, iż złoty okres ludzkości znajduje się na początku jej cywilizacji. Uważał, że epoka ta dopiero czeka ludzi, a jej źródłem ma być praca, a w jej następstwie produkcja, która zaspokoi wszechstronne potrzeby społeczne. Przyszłość społeczeństwa to epoka industrii. Industria jako siła wytwórcza wymaga zrekonstruowania całego systemu społecznego w taki sposób, by mogła efektywnie się rozwijać. Wszelkie instytucje i urządzenia społeczne mają być weryfikowane pod kątem sprzyjania bądź przeszkadzania industrii.
Okres przejściowy to wyłanianie się jedynej wartościowej klasy społecznej, klasy industrialnej. Tworzą ją ludzie, którzy zajmują się wszelką działalnością wytwórczą. Są to zarazem wszyscy uczestnicy wytwarzania, zarówno robotnicy jak i właściciele, rolnicy i kupcy, również uczeni, artyści i administratorzy. Ma to być eksploatacja rzeczy, a nie ludzi. Proces ten wymaga innej organizacji społeczeństwa. Dotychczas oparte ono było na władzy wykorzystującej ludzką niewiedzę. W nowym społeczeństwie władzę ma zastąpić racjonalne administrowanie. Będzie się ono opierało na nauce.
Społeczeństwo zwarte i scentralizowane ma być u niego, tak jak u Platona, zhierarchizowane. Społeczna drabina ma rozwijać się od masy pracowników fizycznych ku elicie składającej się z uczonych, administratorów, przemysłowców. Nie akceptował liberalnego indywidualizmu.
Saint-Simon w odróżnieniu od większości teorii utopijnych nie postuluje zniesienia własności czy też pełnego egalitaryzmu. Był on zwolennikiem ustroju parlamentarnego. Uważał, że wprowadzenie go we wszystkich krajach Europy, a przynajmniej w ich większości, prowadzić może do utworzenia parlamentu europejskiego.
Charles Fourier (1772-1837, Francja):
Fourier dokonuje ostrej krytyki współczesnego mu społeczeństwa, cywilizacje uważając za głównego sprawcę ludzkich nieszczęść. Krytyka ta odnosi się zarówno do stosunków gospodarczych, jak i panującej moralności oraz instytucji politycznych.
Historia ludzkości interpretowana jest przez Fouriera poprzez działanie „prawa wibracji”. Wyróżnia wibrację „wschodzącą”, „zachodzącą” oraz okres graniczny między nimi. Cywilizacja obecna nieuchronnie odejdzie, a w jej miejsce powstanie doskonały ustrój. Poprzedza go przejściowy okres zwany „gwarantyzmem”. Początkuje on epokę wzrastania. Przyniesie ona likwidację nędzy poprzez utworzenie kooperatyw wiejskich i miejskich, opartych na powszechnym akcjonariacie pracowniczym. Nastąpi likwidacja handlu na rzecz wymiany dóbr pomiędzy miastem i wsią co pozwoli na zracjonalizowanie produkcji i taki jej wzrost, że wszystkie potrzeby będą mogły być zaspokojone.
W miejsce instytucji państwa Fourier proponuje powołanie systemu falang. Falanga miała liczyć ok. 1800-2000 ludzi zamieszkałych na 2000 ha gruntu, w budynkach stanowiących ich własność jako akcjonariuszy. Centrum stanowić miał falanster zawierający wszystko, co potrzebne społeczności do mieszkania, żywienia, odpoczynku, pracy naukowej i zabawy oraz rekreacji. Taki system tworzyć miał gwarancję równości między ludźmi. Fourier był przeciwnikiem skrajnego formalnego egalitaryzmu. Praca jest podstawą funkcjonowania falangi, przy czym jej funkcja polega nie tylko na wytwarzaniu, ale staje się sama w sobie wartością i ludzka potrzebą. Zasadą jest, iż ludzie powinni wykonywać tylko tę pracę, która sprawia im satysfakcję. Nauka stałaby się przyjemnością zaspokajającą naturalną ciekawość. Najwyższą instytucją wychowawczą miało być „Ciało Sybilli”. Natomiast ciałem kierowniczym całej falangi miał być Areopag. Fourier przewidywał, iż ziemię pokryje 600 000 falansterów, które będą tworzyć Imperium Globu. Miała to być monarchia z siedzibą w Konstantynopolu. Imperium tworzyły cezaraty, te zaś dzieliły się na regiony, a regiony na kantony. Fourier wykluczał zwierzchnictwo i centralizm między nimi. Miała to być swoista federacja, w której podstawą stosunków wzajemnych miała być siła przekonywania, a nie przemoc.
Podstawowe tezy marksizmu.
Karl Heinrich Marks (1818-1883, Niemcy): Manifest komunistyczny, Walki klasowe we Francji, Kapitał, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej.
Celem marksizmu jest zbudowanie "społeczeństwa bezklasowego". Warunkiem tego jest obalenie politycznej władzy kapitalistów przez proletariat ("dyktatura proletariatu"). Drogą zaś osiągnięcia go jest rewolucja, która powinna objąć cały świat. Wprawdzie proletariat jest jedyną rewolucyjną i uświadomioną klasą, która może ją przeprowadzić, powinien jednak wykorzystać inne, żyjące w nędzy klasy społeczne jak drobnomieszczaństwo i chłopstwo, ale z inspiracji i pod przywództwem komunistów.
Walka klas jest motorem postępu społecznego, ekonomicznego, kulturowego, politycznego, państwo - wyrazem przeciwieństw klasowych pomiędzy klasami właścicieli środków produkcji i klasami wyzyskiwanymi, eksploatowanymi. Istotą państwa jest ucisk klasowy, narzędzie znajdujące się w rękach klasy władającej środkami produkcji. Jest więc państwo tworem historycznym.
Odrzucenie poglądu o wiecznym charakterze państwa; jest ono produktem społeczeństwa klasowego.
W zależności jaka klasa panuje wyróżnić można typ państwa niewolniczego, feudalnego i kapitalistycznego; kolejnym typem będzie wyższa i niższa faza socjalizmu.
Pewne jest, że klasa robotnicza musi usunąć stary aparat ucisku, ale jednocześnie zabezpieczyć się przed własnymi posłami i urzędnikami.
Rozwiązaniem miałby być ustrój komuny.
Engels podkreślał, że przejęcie w imieniu społeczeństwa środków produkcji jest ostatnim aktem państwa jako narzędzia ucisku klasowego. W miejsce rządzenia osobami przychodzi rządzenie rzeczami.
Prawo jest to wola klasy panującej podniesiona do rangi ustawy.
Ideologia rewizjonizmu.
Karol Kautski (1854-1938, Niemcy):
Był on niemieckim działaczem ruchu robotniczego, znanym pisarzem i publicystą, uważany za jednego z ideowych przywódców niemieckiej socjaldemokracji oraz II Międzynarodówki. Jego najważniejszymi dziełami są m.in. Materialistyczne pojmowanie dziejów, Nazajutrz po rewolucji socjalnej, Rewolucja socjalna, Od demokracji do niewolnictwa państwowego.
Powstanie nowoczesnego państwa wiązał Karol Kautsky z pojawieniem się absolutystycznej formy rządów w feudalizmie. Oderwano wówczas sprawowanie funkcji administracyjnych i sądowych od feudalnego posiadania ziemi. Ponieważ odziedziczony po absolutyzmie aparat urzędniczy jest konserwatywny, potrafi hamować samorządność społeczeństwa. Biurokracja rozrasta się, bowiem przed państwem pojawia się coraz więcej zadań. Szczególne znaczenie przyznaje Kautsky parlamentowi. Jest to jedyny skuteczny środek pozwalający ludowi na kontrolowanie władzy.
Kautsky w swej koncepcji rewolucji przeczy marksistowskiej tezie o konieczności rozbicia dotychczasowej maszyny państwowej. Uważał on, że w okresie przejściowym, po zdobyciu władzy przez proletariat, państwo stanie się republiką demokratyczną. Był przeciwnikiem koncepcji republiki rad.
W polemice z Leninem kwestionował przede wszystkim jego koncepcję rad jako organów państwa. Także ostro sprzeciwiał się idei wstępnego zburzenia całego zastanego aparatu państwowego. Według Kautskiego proletariat powinien ograniczyć się do usunięcia pozostałości monarchii i zniesienia przywilejów biurokracji oraz wojska. Kautsky odrzucał wszelki dogmatyzm i na kwestię organizacji władz patrzył w klasyczny marksistowski sposób, wiążąc ją z całokształtem warunków ekonomiczno-społecznych, w których ma zaistnieć.
Przykładał on szczególną wagę do wzrostu świadomości klasy robotniczej i poziomu jej kultury politycznej, w tym głównie upatrując prawidłowość funkcjonowania państwa proletariackiego okresu przejściowego. Nie rozwiązania strukturalne, lecz gwarancje kulturowe mają zapewnić realność funkcjonowania republiki parlamentarnej. Kautsky krytykował więc leninowski katalog gwarancji władzy proletariatu w postaci sprawowania służby publicznej za zwykłą płacę robotniczą, odwoływalność posłów, połączenie władzy ustawodawczej i wykonawczej w jednym organie (prowadzi to do utraty przez lud kontroli nad nimi). Kautsky uważał, że rewolucja lutowa w Rosji faktycznie przyniosła klasie robotniczej pełną demokrację. Natomiast rewolucja październikowa unicestwiła wolność ludzi, ich prawo do zrzeszania się.
Kautsky był zwolennikiem gospodarki planowej. Sądził, że ma ona niewątpliwą wyższość nad rynkową. Gospodarka socjalistyczna jest możliwa tylko przy uspołecznieniu środków produkcji. Jednak uspołecznienie nie może oznaczać upaństwowienia. Prowadzona gospodarka planowa ma być celem, do którego stopniowo się dochodzi. Uspołecznienie powinno być naturalnie rozłożonym w czasie procesem, bowiem nie wszystkie gałęzie produkcji i nie wszystkie zakłady pracy są jednakowo dojrzałe do tego.
Socjalizm stopniowo wyłania się z kapitalizmu. Tworzyć go należy w oparciu o doświadczenia organizacji gospodarczych, które już pojawiły się w epoce kapitalizmu. Związki zawodowe, spółdzielnie i inne organizacje gospodarcze mają być tu wzorem.
Ideologia faszyzmu i nazizmu.
Faszyzm.
Nazwą „faszyzm” posługiwano się dla określenia programu i ideologii ruchu politycznego, założonego w 1919 we Włoszech przez Benito Mussoliniego (1883-1945, autor Doktryny faszyzmu z 1932 r). Po zdobyciu przez Mussoliniego władzy w 1929 roku termin „faszyzm” używany był też do oznaczenia ustroju politycznego Włoch. Jednakże nazwę „faszyzm” zaczęto stosować również do innych, podobnych do ruchu włoskiego, partii politycznych i ich ideologii, a także ustrojów i reżimów politycznych, wprowadzonych pod rządami tych partii (np. w czasie wojny: Chorwacja, Rumunia, Węgry, Słowacja, Niemcy w latach 1933-1945).
Specyfika ideologii faszystowskiej tkwiła w stosunku faszystów do samej ideologii. Przede wszystkim faszyści podkreślali, że dysponują w gruncie rzeczy nie tylko programem politycznym, ale pewną filozofią życia, jedynym prawdziwym i całościowym światopoglądem. Dlatego też z równą powagą faszyści wypowiadali się w sprawach modelu gospodarki, jak i w sprawach kanonów estetycznych. Cechą charakterystyczną faszystowskiej ideologii była niechęć do ujmowania jej w teoretyczne zasady i do racjonalnego stosowania tych zasad. Jedynie wódz ostatecznie miał określać, co stanowi podstawy ideologiczne ruchu, a co nie. Dlatego trudno z samej istoty rzeczy traktować ideologię faszystowską jako spójną całość.
Punktem wyjścia ideologii faszyzmu jest odrzucenie tych zasad, które stały u źródeł liberalizmu (przedstawiono go jako egoizm indywidualny), a więc - indywidualizmu, racjonalizmu, wreszcie zasady równości ludzi i liberalizmu gospodarczego. Z drugiej strony, było to odrzucenie i totalna krytyka marksizmu (Mussolini pisał, że marksizm sprowadza ludzi do stanu zwierząt, myślących tylko o tym, by się wypaść i utuczyć, dla których nie istnieją żadne wyższe wartości), komunizmu, socjalizmu. Ideologie faszystowskie krytykowały egalitaryzm, jako niezgodny z gatunkiem ludzkim. Głosiły pochwałę elit, przy czym miernikiem ich wyróżniania nie miało być ani urodzenie, ani bogactwo, ale zasługi dla państwa czy narodu. Faszyści uznawali bowiem, że życie społeczne jest życiem naturalnym, toczy się w nim walka o byt, silniejszy zjada słabszego. Ostrej krytyce poddawano także idee humanizmu i pacyfizmu, wyśmiewając je i uznając za wyraz słabości. Demokracje uważali faszyści za wynalazek rewolucji francuskiej. Głosili, że demokracja jest niezgodna z naturą, podobnie jak parlamentaryzm. Krytyka systemu parlamentarnego ze strony faszystów była jawna i bezwzględna, otwarcie zapowiadali likwidację tego systemu rządów w przyszłości. Krytyce poddano także tradycje religii chrześcijańskiej: takie jej zasady, jak zasada miłości bliźniego, współczucia etc. Były często wyśmiewane albo dostosowywane do ideologii faszystowskiej.
O ile element negacji był widoczny i jednoznaczny, o tyle własne propozycje programowe ruchów faszystowskich różniły się nie tylko między sobą, ale także zależały od sytuacji danego ruchu - od tego, czy był w opozycji, czy sprawował władzę, od tego, czy i z kim zawierał sojusze polityczne.
Wspólnym elementem ideologii faszystowskich jest nacjonalizm, a więc ideologia głosząca, iż własny naród i jego dobro są podstawowymi miernikami wartości. W przypadku faszyzmu był to nacjonalizm przybierający skrajną, szowinistyczną formę: połączony był z ksenofobią, nienawiścią do obcych, a jednocześnie z dążeniem do hegemonii nad innymi narodami. Nacjonalizm faszystów często łączył się z rasizmem i antysemityzmem.
Nazizm (narodowy socjalizm, hitleryzm).
Ruch polityczny (od 1919), ideologia, od przejęcia władzy przez A. Hitlera 1933 reżim państwowy w Niemczech (tzw. III Rzesza). O istotę nazizmu toczą się spory: jest on traktowany jako niemiecki wariant faszyzmu lub jako jeden z podmiotów totalitaryzmu w Europie. Nazizm pojawił się i rozwinął jako protest przeciw klęsce Niemiec w I wojnie światowej, kładącej kres ekspansjonizmowi cesarstwa, przeciw systemowi wersalskiemu oraz kryzysowi pierwszych lat powojennych. Nazizm był ruchem politycznym kierowanym przez Hitlera i jego partię NSDAP, od początku zmierzającym do obalenia Rep. Weimarskiej i ustanowienia „wielkogermańskiej Rzeszy”, mającej „wieńczyć” dzieje Niemiec. Program ruchu, opracowany 1920 przez G. Federa, rozwinęli Hitler w Mein Kampf (1925) i A. Rosenberg w Der Mythos des 20. Jahrhunderts (1930).
Nazizm jako ideologia pokonanych, rozczarowanych i spragnionych odwetu był przepełnionym nienawiścią programem negacji powojennego ładu. Zwracał się przeciw liberalizmowi, systemowi wielopartyjnemu i parlamentaryzmowi, komunizmowi, pacyfizmowi, itd. (podstawowe założenia faszyzmu), które uznawał za inspirowane i wspierane przez Żydów. Występował przeciwko chrześcijaństwu i Kościołom, próbując stworzyć własną „religię germańską”. Nawiązując do idei romantyzmu i rasizmu głosił skrajny nacjonalizm, uważając naród za wspólnotę krwi, zdeterminowaną biologicznie i rasowo. Opierając się na darwinizmie społecznym uznawał siłę i walkę za podstawowe prawo społeczne. Nacjonalizm w nazizmie znajdował wyraz w ideologii wroga, którego należy bezwzględnie zwalczać; wrogiem był Żyd, komunista, liberał, socjaldemokrata. Wyrazem nacjonalizmu były teorie „krwi i ziemi”, braku „przestrzeni życiowej” i pochwała wojny. Nazizm demagogicznie łączył ideę nacjonalizmu z elementami socjalizmu, stojąc na stanowisku, że każdy naród ma prawo do własnej wersji socjalizmu. Nacjonalistyczne i socjalistyczne hasła przyciągnęły do nazizmu przeważającą część niemieckiego społeczeństwa, które w decydującym momencie udzieliło poparcia polityce Hitlera.
Syntezą ideologii nazizmu była zasada charyzmatycznej władzy wodza, którego uosabiał Hitler. Zasada wodzostwa (inspirowana poglądami F. Nietzschego) znalazła instytucjonalny wyraz w dyktaturze Hitlera, będącego najwyższym podmiotem władzy w III Rzeszy. W 1933-45 nazizm był w Niemczech ideologią państwową oraz czynnikiem integrującym społeczeństwo wokół hitlerowskiej polityki. Umożliwił ugruntowanie się totalitarnej dyktatury, podniósł bezprawie i terror — nie tylko wobec przeciwników politycznych — do rangi jednego z głównych działań państwa, uzasadnił wywołanie przez Niemcy II wojny światowej, stworzył teoretyczną i pseudonaukową podstawę dla wszystkich dokonanych przez hitlerowskie Niemcy zbrodni. Klęska Niemiec 1945 położyła kres panowaniu nazizmu. Ukarano głównych zbrodniarzy hitlerowskich oraz podjęto decyzję o denazyfikacji, która jednak nie była pełna i została przeprowadzona niekonsekwentnie. Okresowo odradzający się w Niemczech skrajnie nacjonalistyczny ruch, nawiązujący do nazizmu, zw. jest neonazizmem.
Solidaryzm Duguita.
Leon Duguit (1859-1928, Francja) reprezentuje solidaryzm prawniczy. Był to jeden z głównych kierunków nauki prawa w końcu wieku XIX i fragment ogólnego nurtu solidaryzmu społecznego, który funkcjonował w tym czasie. Prekursorami solidaryzmu byli E. Durkheim i L. Bourgeois. Właśnie od Durkheima przejął Duguit koncepcję solidaryzmu społecznego. 2 podstawowe założenia leżą u podstaw jego doktryny:
człowiek jest istotą społeczną i nie może żyć bez społeczeństwa,
człowiek jest istotą świadomą swej odrębności mimo przynależności do grupy
Rodzaje solidarności:
mechaniczna - ludzie współpracują ze sobą poprzez wspólną pomoc ludzi mających podobne uzdolnienia, a różne potrzeby; jest ona charakterystyczna dla społeczeństw pierwotnych;
organiczna - ludzie zaspokajają swoje potrzeby poprzez podział pracy; jest ona charakterystyczna dla społeczności rozwiniętych
Normy społeczne powstają spontanicznie, są one odkrywane przez prawodawcę i sankcjonowane. Stąd uważał Duguit, że prawo zwyczajowe wyprzedza państwo. Najlepsza organizacja państwowa opiera się na założeniu, że związki realizowałyby funkcje publiczne. Rządzący mają realizować zasadę solidarności. Duguit był przeciwnikiem idei suwerenności państwa, m.in. odrzucał idee Bodina, zastępując je pojęciem służby publicznej.
Celem państwa jest uzbrajanie w sankcję norm społecznych. Ustawodawca nie tworzy więc prawa, lecz formalizuje normy społeczne, które spontanicznie powstają w społeczeństwie. W istocie prawo tworzone jest wówczas, gdy większość społeczeństwa dojdzie do wniosku, że jakieś czyny nie są obojętne na zasadę solidarności. Był on przeciwnikiem idei praw podmiotowych. W odpowiedzi własność nie jest prawem podmiotowym, a funkcją społeczną. Z tego punktu widzenia krytykował wszelkie formy kolektywizmu. Zarówno właściciele, jak i robotnicy pełnią określone funkcje społeczne, składające się na społeczeństwo solidarne. Teza o walce klasowej jest więc jego zdaniem całkowicie błędna.
Nauczanie społeczne Kościoła Katolickiego.
Leon XIII (1878-1903) rozpoczyna nową epokę w relacji kościoła i świata świeckiego. Ogłosił on w sumie 60 encyklik, ale najważniejsza to Rerum novarum (1891).
Leon XIII zachowując tradycyjne spojrzenie na rolę kościoła w życiu jednostki dostrzegał jednak potrzebę zabrania głosu także w sprawach o wymiarze społecznym. Tutaj bowiem pojawiała się największa rozbieżność pomiędzy światem nowożytnym a tradycyjnym kościołem. Szczególną uwagę papież poświęcił klasie robotniczej, jej warunkom życia, miejsca w społeczeństwie i drogom poprawy jej losu. Jego nauczanie odnosi się również do problemów istoty i sposobów sprawowania władzy.
Leon XIII odrzuca dotychczasową, dominującą teorię państwa, wiążącą istotę władzy politycznej z ideą suwerenności ludu, który swoją wolą umocowuje rządzących. Papież przypomina, że władza zwierzchnia nie wywodzi się od ludu, lecz w swej istocie jest pochodzenia boskiego. Odrzucał ideę prawa natury. Kościół może akceptować każdą formę władzy, także z nadania ludu, byle by była ona sprawiedliwa. Chodzi o to, by ustrój państwa i jego rząd sprzyjały dobru powszechnemu i dobru jednostki. Tam gdzie nie ma sprawiedliwości, tam nie ma władzy. Władza nie powstaje wyłącznie dla panujących. Ich rządy winny służyć dobru poddanych, a nie tylko rządzących. Powinni oni wzorować się na Bogu, postępować sprawiedliwie, a surowość niech łagodzą ojcowską miłością. Za to, co czynią rządzący, odpowiedzą przed bogiem.
Wyzwolenie klasy robotniczej możliwe jest poprzez upowszechnienie własności oraz solidarność robotniczą opartą na związkach zawodowych. Uważa również za niezbędny pewien zakres interwencji państwa w stosunki społeczno-gospodarcze, co sprzyjać ma poprawie położenia robotników. W programie interwencji państwa Leon XIII proponował:
skrócenie czasu zbyt długiej lub zbyt uciążliwej pracy, gdyż powoduje to jej porzucanie;
państwo winno otaczać opieką różne interesy robotnika, głównie zaś dbać o jego potrzeby duchowe;
gdy chodzi o dobra doczesne, państwo ma bronić robotników od niewolniczej pracy u chciwych pracodawców;
praca kobiet i małoletnich powinna być specjalnie chroniona;
prawo do wypoczynku winno znaleźć się w każdej umowie o pracę.
Najistotniejsze zagadnienie to ustanowienie stosunku pracy na podstawie wolnej umowy. Leon XIII ograniczał jednak socjalną interwencje państwa, uważając, że nadmierne skrócenie pracy i wzrost poziomu życia prowadzą do poddawania się zgubnym doktrynom, a w ich następstwie do zepsucia obyczajów i odrzucenia boga. Nadmierne wyzwolenie robotników obraca się niekorzystnie przeciwko im samym.
Własność prywatna, w tym zwłaszcza własność środków wytwarzania są dlań naturalną podstawą porządku społecznego. Jest ona także podstawą ustroju rodziny.
To nie walka klasowa, ale współpraca pomiędzy właścicielami i robotnikami ma być podstawą nowego porządku społecznego. Praca i kapitał wzajemnie się warunkują.
Doktryna państwa dobrobytu.
Państwo opiekuńcze, państwo socjalne, państwo dobrobytu (z angielskiego welfare state), to koncepcja państwa i społeczeństwa głoszona zwłaszcza po II wojnie światowej (szczególnie 1970 - 80) w wysoko uprzemysłowionych krajach zachodnich.
Według encyklopedii welfare state przekłada się na państwo dobrobytu, które to jest koncepcją państwa i społeczeństwa powstałą pod wpływem ekonomii dobrobytu, w pełni ukształtowana po drugiej wojnie światowej. Zakłada ingerencję państwa w życie gospodarcze w celu zapobiegania negatywnym zjawiskom społecznym (np. bezrobocie) oraz rozszerzanie systemu świadczeń i usług socjalnych przy demokracji jako systemie politycznym. Realizacja tych założeń ma umożliwić osiągnięcie powszechnego dobrobytu. Idee państwa dobrobytu mogą być zrealizowane tylko w krajach o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego. W encyklopedycznej definicji mamy więc podkreślenie dobrobytu jako celu.
Koncepcja państwa opiekuńczego, czy też państwa dobrobytu, jest zbiorem poglądów, pomysłów i postulatów zaczerpniętych z różnych kierunków teoretycznych. Odwołuje się m.in. do koncepcji takich przedstawicieli myśli społecznej i ekonomicznej, jak: W. Beveridge, J. Rawls, A.C. Pigou, J.M. Keynes, A. Lewrner i J.K. Galbraith, a w sferze praktyki społecznej do takich polityków, jak: Otto von Bismark (Niemcy), W.E. Gladstone, B. Disraeli i H. McMillan (Anglia) oraz F.D. Roosevelt i J.F. Kennedy (Stany Zjednoczone). W sumie koncepcja państwa dobrobytu nie jest ani częścią jednej zwartej teorii, ani wymysłem jednej opcji ideologicznej. Nie jest też produktem kilku ostatnich dziesięcioleci. Korzenie tej koncepcji są bardzo złożone i sięgają daleko wstecz.
Praktyka państwa opiekuńczego kształtowała się stopniowo, na podstawie doświadczeń wielu krajów, m.in. Wielkiej Brytanii (np. ustawa o pomocy ubogim z 1601 r., czy ustawa o bezrobociu z 1934 r.), USA, Szwecja pod rządami socjaldemokracji (reformy socjalne w latach 1932-1939), Australia (już w XIX wieku wprowadzono emerytury, zasiłki dla bezrobotnych i urzędy pracy).
Zadaniem państwa jest:
w sferze życia społecznego zapewnienie ochrony socjalnej (np. ubezpieczenia na wypadek choroby, kalectwa, bezrobocia), zagwarantowanie wszystkim obywatelom dochodów minimalnych i równych praw w dostępie do usług socjalnych (np. mieszkania, wykształcenia, opieki zdrowotnej);
w sferze ekonomicznej ingerencję państwa w życie gospodarcze polegającą na podejmowaniu działań zmierzających do regulowania rynku w celu zapobiegania negatywnym zjawiskom społecznym (np. bezrobociu);
w sferze ustroju politycznego demokrację, wyrażającą się w idei równości, wolności i likwidacji politycznej dyskryminacji (np. kobiet, mniejszości etnicznych).
Realizacja tych założeń miała umożliwić stworzenie sprawiedliwego społeczeństwa i osiągnięcie powszechnego dobrobytu przy zachowaniu podstaw systemu kapitalistycznego.
Inne główne czynniki wpływające na dobrobyt to:
ogólna efektywność systemu społeczno-gospodarczego w danym kraju (wielkość i struktura dostarczanej produkcji oraz usług, stopień wykorzystania czynników produkcji i skala marnotrawstwa, wysokość rozporządzalnych dochodów osobistych ludności i ogólny poziom cen produktów i usług, jakość życia, w tym czas pracy i czas wolny, warunki pracy i wypoczynku, stopień zanieczyszczenia środowiska naturalnego itd.)
efektywność rynku pracy (wielkość bezrobocia i sprawny system informacji o miejscach pracy, zróżnicowanie zarobków, świadczenia dostarczane pracownikom przez pracodawców w przypadku choroby, wypadku, przejścia na emeryturę itp.).
prywatne ubezpieczenia oraz zasoby majątkowe i oszczędności
dobrowolna działalność dobroczynna osób prywatnych i instytucji (pomagających innym ludziom bezpośrednio lub pośrednio - przez wspieranie instytucji dobroczynnych).
Ideologia neoliberalizmu.
Neoliberalizm to odrodzona po II wojnie światowej, nowoczesna postać doktryny liberalizmu. Neoliberalizm stanowił reakcję na rozwijający się interwencjonizm państwowy, przy czym przedmiotem krytyki neoliberałów były wszelkie doktryny i ideologie, które ograniczały wolność jednostki w jakiejkolwiek mierze. Najwybitniejszymi przedstawicielami XX - wiecznej myśli liberalnej byli: Walter Lippman, Friedrich August von Hayek i Wilhelm Röpke.
W 1938 zorganizowano w Paryżu dyskusję (dotyczyła książki Lippmana Dobre społeczeństwo), na której powołano Międzynarodowe Centrum Badań dla Odnowienia Liberalizmu, a nieco później powstało stowarzyszenie Mont Pèlerin, określane jako „naukowa międzynarodówka liberałów”. Uczestnicy sympozjum zgadzali się w zasadzie co do jednego: że największym nieszczęściem może być wzrastający interwencjonizm gospodarczy państw, że oznacza on po prostu triumf kolektywizmu nad indywiduum, że należy przypomnieć i ożywić filozofię liberalną. Ich wystąpienia w obronie indywidualizmu podyktowane były też troską z powodu całkowitego lekceważenia wolności jednostki w tych ideologiach politycznych, które operowały hasłami dobra narodu, rasy, państwa. Liberałowie ci zarazem kwestionowali filozofię liberalizmu socjalnego, dlatego że głosiła ona możliwość wpływu na organizowanie przez ludzi harmonijnego i racjonalnego społeczeństwa. Liberalizm, ich zdaniem, dlatego optuje za wolnością, że prawa ekonomiczne działają niezmiennie jak prawa przyrody i jest nonsensem próbować podejmować ich korektę w jakimkolwiek stopniu. Społeczeństwo jest wtedy dobre, kiedy jest wolne. Lippman przeciwstawiał się takim pojęciom jak planowanie życia społecznego. Protestował on też przeciw tezie, iż demokracja mogłaby mieć wpływ na zakres wolności - nie może być tak, by wolność jednostki zależała od woli większości, są bowiem prawa, które obowiązują z samej natury człowieka. Takim prawem jest przede wszystkim prawo do własnej inicjatywy i do podejmowania odpowiedzialności za swój los.
Teoria sprawiedliwości Rawlsa.
John Rawls (ur. 1921) jest znanym filozofem amerykańskim. Swoją teorię sprawiedliwości rozwijał od dawna: w 1957 roku opublikował rozprawę Justice as Fairness, następnie rozwijał swoją koncepcję w licznych artykułach. W 1971 r. ukazało się wielkie dzieło A Theory of Justice, które przyniosło mu rozgłos i doczekało się licznych omówień. W 1985 Rawls opublikował bardzo istotny dla jego doktryny artykuł: Sprawiedliwość jako uczciwość wzajemna: polityczna, nie metafizyczna.
Idea Rawlsa była następująca: współpraca i współżycie ludzi (we wszystkich strukturach) wymagają ustalenia zasady sprawiedliwości takiej, która godziłaby ludzkie dążenie do wolności i równości.
Pierwsza zasada sprawiedliwości społecznej: „Każda osoba ma mieć równe prawo do jak najszerszej podstawowej wolności możliwej do pogodzenia z podobną wolnością dla innych”. Wymieniając te wolności Rawls pozostaje w kręgu tradycyjnego liberalizmu. Nowością jest podkreślenie równej wolności. Idea równości leży też u źródeł dalszego twierdzenia, że „wszelkie pierwotne dobra spoǂeczne - wolność i szanse, dochód i bogactwo, a także to, co stanowi podstawy poczucia własnej wartości - mają być rozdzielane równo, chyba że nierówna dystrybucja któregokolwiek z tych dóbr bądź wszystkich jest z korzyścią dla najmniej uprzywilejowanych”.
Zasada druga jest pewną modyfikacją tradycji liberalizmu czystego, który zazwyczaj koncentrował się na wolności i równej wolności. Zasada druga bowiem nie dopuszcza do usprawiedliwienia każdej nierówności.
Sformułowania Rawlsa, przy wszystkich niejasnościach, nie pozostawiają wątpliwości, że nierówność społeczna nie jest stanem pożądanym ani dopuszczanym bez uzasadnienia, wymaga co najmniej usprawiedliwienia przez wskazanie, że przynosi ona korzyści innym osobom, będącym w najgorszej sytuacji. Rawls podkreślał nienaruszalność zasady pierwszej, choć uważał, że zasady pierwsza i druga są niesprzeczne. Wszystkie instytucje w ramach których odbywa się współżycie i współpraca ludzi, przede wszystkim instytucje polityczne, winny być zorganizowane zgodnie z tym zasadami.
Obiektywnie teoria Rawlsa wspiera i uzasadnia przede wszystkim demokratyczne procedury podejmowania decyzji, osłabia wszelkie teorie autokracji i technokracji, a także ideę nieograniczonej konkurencji jako zasadę funkcjonowania społeczeństwa.
II. STAROŻYTNA TEORIA USTROJU MIESZANEGO
*Teoria ustroju mieszanego - opiera się na postulacie połączenia trzech form rządu: monarchii, arystokracji i demokracji; w połączeniu tym, celem zachowania społeczno-politycznej równowagi, władza państwowa zostaje podzielona pomiędzy monarchę, możnych (szlachtę) i lud, a poszczególne organy państwa wzajemnie uczestniczą w realizacji swych prawnych sfer działania.
Ideologiczne źródła teorii ustroju mieszanego.
Nie ma jednego twórcy teorii ustroju mieszanego. Należy wskazywać na prekursorów czy propagatorów. Teoria ustroju mieszanego wynika ze źródeł instytucjonalnych i intelektualnych. Aby mogło dojść do jej powstania musiały pojawić się trzy kroki:
a) nazwanie form rządu (nie wiadomo, kto je nazwał natomiast znajdziemy je u Herodota w Dyskusji Ustrojowej - opisie powstania monarchii perskiej po rządach magów; w czasie popowstaniowego zebrania kolejni mówcy przedstawiali swoje racje dokonując apologii demokracji, oligarchii oraz monarchii).
b) ustalenie, które formy są dobre a które złe, zdrowe i patologiczne (dokonał tego Sokrates, który nie różnicując demokracji i ją potępiając dostrzega jednak możliwość pojawienia się dwóch sytuacji: rządów nielicznych lub jednowładztwa).
Rządy nielicznych |
Jedynowładztwo |
||
Arystokracja (rządy najlepszych) |
Oligarchia (plutokracja, rządy bogatych nieuków) |
Monarchia sprawiedliwa |
Tyrania, zła i niesprawiedliwa |
c) zmieszanie form rządu (czego dokonał Platon, wychodząc z założenia, że wszelkie proste formy rządu są nie do utrzymania, wprowadził pierwszą triadę, uznał iż należy zmieszać pewne formy rządu by powstało „państwo drugiego rzędu”, „ustrój słuszny”).
Instytucjonalne źródła teorii ustroju mieszanego.
Do instytucjonalnych źródeł teorii ustroju mieszanego można zaliczyć:
Ustrój Sparty - rozdział władzy monarchicznej pomiędzy dwóch królów, dodanie równorzędnej władzy geruzji, czyli rady złożonej z 28 starców, obok nich istniała także instytucja 5 eforów i apella (zgromadzenie ludowe).
Instytucje wprowadzone w Atenach przez reformy Solona (592-591) - podział obywateli na 4 klasy podatkowe, urzędy archontów i skarbnika, rada (boule), zgromadzenie ludowe (eklezja); reformy Solona były w konsekwencji połączeniem elementów oligarchicznych z demokratycznymi, czyli wprowadzały ustrój pośredni między demokracja i oligarchią, a więc ustrój mieszany.
Ustrój Krety;
Instytucje i ustrój republikańskiego Rzymu.
Klasyfikacje form rządu - podwójna triada.
PLATON |
ARYSTOTELES |
POLIBIUSZ I CYCERON |
|||
Dobre |
złe |
dobre |
złe |
dobre |
złe |
- monarchia - arystokracja - demokracja praworządna |
- tyrania - oligarchia - demokracja niepraworządna |
- monarchia - arystokracja - politea (forma pośrednia między demokracją, a arystokracją) |
- tyrania - oligarchia - demokracja |
- królestwo - arystokracja - demokracja |
- tyrania - oligarchia - ochlokracja (rządy motłochu) |
Cztery aksjomaty Platona.
Wizja „ustroju słusznego” została skonstruowana wokół czterech aksjomatów:
Niektóre formy rządu należy ze sobą połączyć.
Liczba komponentów wspomnianego ustroju była Platonowi właściwie obojętna, czasem wymieniał bowiem dwie formy rządu, czasem trzy, a niekiedy nawet cztery. Uważał, że podstawowe znaczenie mają tylko demokracja i monarchia, natomiast pozostałe formy tworzą tylko ich wypadkowe, znajdując się siłą rzeczy pomiędzy tymi dwoma ekstremami. Bez połączenia elementów monarchii i demokracji nie da się należycie zorganizować żadnego państwa.
Sprawowanie nieograniczonej władzy deprawuje rządzących.
„Nie należy ustanawiać prawem władz wielkich ani władz nie złożonych z różnych składników z uwagi na to, że państwo powinno być wolne i rozsądne”.
Skoro państw rządzonych przez mędrców w rzeczywistości nie ma, to rządzący hipotetycznie nie są zdolni do zdobycia dogłębnej wiedzy. Należy zatem wprowadzić określone prawa i ich przestrzegać. Albowiem prawo jako produkt ludzkiego doświadczenia jest odzwierciedleniem mądrości. Stosując je, rządzący mogą przynajmniej zbliżyć się do rozumu mędrców, którego nigdy nie będzie im dane uzyskać. Dzięki temu państwo może stać się przybliżeniem ideału. Funkcjonariusze państwowi powinni być wybierani w drodze losowania, i to na roczną kadencję, po której upływie ich działalność powinna zostać poddana ocenie, a gdyby naruszyli prawa, powinni ponieść karę. Platon wyliczył zatem formalne gwarancje praworządności.
Przekonanie, że w związku z koniecznością uchronienia się od zgubnych skutków nadużywania władzy dobrze jest ją podzielić. Platon przytoczył tu przykład Sparty.
Platońska rada i „nocne zebrania”.
Platon (427-347 p.n.e.) pod koniec swojego życia nakreślił inny model ustrojowy, wprawdzie mniej doskonały, lecz za to łatwiejszy w realizacji.
Organem rządzącym miała być tam rada (boule) złożona z 360 członków. Byliby oni podzieleni na 4 równe części odpowiadające czterem klasom społecznym, wyodrębnionym na podstawie wysokości płaconych podatków. Członkowie rady powinni być losowani spośród kandydatów wybranych uprzednio przez ogół pełnoprawnych obywateli w obrębie poszczególnych klas. Charakterystyczne, że udział w wyborach kandydatów na członków rady byłby obowiązkowy dla przedstawicieli dwóch wyższych klas. Poza tym do pełnoprawnych obywateli należałyby wyłącznie osoby o określonym minimum własności; proletariat do nich się nie zalicza. Rada stanowiłaby prawa, dokonywałaby wyboru urzędników i sprawowała wymiar sprawiedliwości. Urzędowałaby bez przerwy w zmieniających się grupach.
Sprawami administracyjnymi i wymiarem sprawiedliwości zajmowałoby się 37 urzędników nazywanych „stróżami praw”.
Sprawozdania i rachunki od ustępujących urzędników przyjmowałyby specjalne sądy (eutynie).
Najważniejsze decyzje podejmowałyby „nocne zebrania” - ich uczestnikami mieli być ludzie wyróżniający się doświadczeniem, wiedzą i cnotą. Wskazywałyby one obywatelom drogę cnoty i zgodnie z jej nakazami fachowo kierowałyby wszystkimi organami państwa. Winny one czuwać nad dobrem państwa i należytym kierunkiem jego działania („kotwica państwa”).
Arystotelesowska koncepcja politei.
Arystoteles (384-322 p.n.e.) recypuje wzór Platona w klasyfikacji prostych form rządu. Wprowadza jednak jedną zmianę. Zamiast demokracji praworządnej pojawia się pojęcie politei. Zasadnicza różnica polega na tym, że klasyfikacja Arystotelesa dzieli formy jeszcze na podtypy. Za formy podstawowe Arystoteles uznaje oligarchię i demokrację.
Arystoteles porzucił dowolne spekulowanie na temat państwa i za podstawę rozważań przyjął analizę faktów, nie rezygnując jednak z przedstawienia własnego obrazu optymalnego ustroju.
Termin politea występuje u Arystotelesa najczęściej jako ustrój mieszany oligarchiczno-demokratyczny, lecz także jako państwo w ogóle, jako odmiana demokracji, w której obywatele sprawują władzę w imię dobra ogółu, oraz jako zbiór podstawowych reguł ustrojowych, czyli coś w rodzaju konstytucji. Istotę politei jako kombinacji oligarchii i demokracji można sprowadzić do wyboru drogi pośredniej pomiędzy instytucjami typowymi dla jednej i drugiej formy rządu. Jako jej przykład istniejący realnie Arystoteles podawał Spartę, a jako ustrój doń zbliżony Kretę i Kartaginę.
Ustrój jest należycie „zmieszany” wtedy, kiedy wszystkie stany społeczne są zainteresowane jego umocnieniem.
Społeczny podział władzy u Arystotelesa.
Fundament politei stanowią społeczny podział władzy i liczny stan średni. Arystoteles pisze, że we wszystkich państwach są 3 grupy obywateli: bardzo bogaci, bardzo biedni i trzecia klasa pośrednia między nimi. Dobry ustrój to taki, który umożliwia obywatelom prowadzenie najlepszego ich zdaniem trybu życia, tzn. umożliwia realizację i rozwój ich zdolności i zalet, w dalszej zaś kolejności zachowanie zgody narodowej, a jako jej elementów - zachowanie jedności, przyjaźni i wspólnych zapatrywań, czyli po prostu harmonii społecznej.
Skoro „panuje zgoda co do tego, że umiarkowanie i środek są najlepsze, to oczywiście i w zakresie posiadania średnia własność będzie bezwzględnie najlepsza. Jej posiadacze są w optymalnej sytuacji „bo ani sami nie pożądają, jak biedni, dóbr obcych, ani też drudzy nie pożądają ich mienia, jak to robią ubodzy w stosunku do bogatych”. Państwu zależy na możliwie równych i podobnych obywatelach, a takiej charakterystyce najbardziej odpowiada stan średni. Ludziom bogatym, jak i biednym z trudem przychodzi „iść za głosem rozumu”. Ci pierwsi są przecież nie nawykli do posłuszeństwa i dlatego nie umieją słuchać żadnej władzy, rządzić zaś potrafią wyłącznie w sposób despotyczny. Ci drudzy natomiast wykazują nazbyt służalczą uległość, skutkiem czego nie umieją władać, lecz tylko w „służalczy sposób słuchać”. Toteż jedynie takie państwo może mieć dobry ustrój, w którym istnieje liczny stan średni, silniejszy bezwzględnie od obu pozostałych lub jeśli nie, to chociaż od jednego z nich. Nie ma tu bowiem najmniejszej obawy, aby zamożni połączyli się kiedyś z ubogimi przeciwko stanowi średniemu. Nigdy również bogaci nie zgodzą się na to, aby rządzić na przemian z ubogimi, ze względu na wzajemną nieufność. Rozjemca natomiast wszędzie cieszy się największym zaufaniem, a takim rozjemcą jest stan średni.
Autor Polityki silnie uwypuklił konieczność zachowania proporcji między poszczególnymi stanami. Główna przyczyna przewrotów to brak równości, czyli równowagi ustrojowej. W związku z tym ta część obywateli, która życzy sobie utrzymania politei, musi być większa od tej, która pragnęłaby jej upadku.
„Czynniki ustrojowe” Arystotelesa.
Według Arystotelesa wszystkie ustroje państwowe mają trzy części składowe, a są nimi:
czynnik obradujący nad sprawami państwowymi - zgromadzenie ludowe (eklezja), należy do niego rozstrzyganie o wojnie, pokoju i sojuszach, uchwalanie praw, orzekanie kary śmierci, wygnania i konfiskaty mienia, jak również wybór urzędników i sprawowanie nad nimi kontroli,
czynnik rządzący,
czynnik sądzący - Stagiryta wyróżnił aż 8 rodzajów sądów, powierzył im wykonywanie jurysdykcji karnej, cywilnej i administracyjnej, ale i przyjmowanie urzędniczych sprawozdań.
Wydaje się, iż było jego intencją, żeby wszystkie te czynniki ustrojowe rekrutowały się ze wszystkich stanów społecznych. Punkt ciężkości natomiast powinien spoczywać na czynniku obradującym, który uważał za najwyższy. Przy konstruowaniu mechanizmu ustrojowego politei Arystoteles udzielił 3 zaleceń dotyczących sądownictwa, prawa uczestnictwa w zgromadzeniach ludowych i sprawowania urzędów:
W oligarchii bogaci uchylający się od obowiązków sędziowskich podlegają karze grzywny, natomiast pełniący je ubodzy nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. W demokracji natomiast ubodzy otrzymują je, a bogaci za owo uchylanie się nie są karani. Należy więc wprowadzić rozwiązanie pośrednie.
Podczas gdy w oligarchii uzależnia się udział w zgromadzeniach ludowych od wysokiego cenzusu majątkowego, to w demokracji cenzus ten albo jest niski, albo w ogóle nie istnieje. Trzeba zatem ustalić wysokość pośrednią.
W oligarchii urzędy obsadzane są poprzez wybory, w których stosuje się cenzus majątkowy. W demokracji zaś obsada urzędów następuje w drodze losowania i nie obowiązuje żaden cenzus. Wariant kompromisowy powinien zatem polegać na utrzymaniu wyboru urzędników przy zniesieniu cenzusu wyborczego.
Cykl ustrojowy Polibiusza.
Jeśli rozpatrywać instytucje państwa pod kątem zachodzącej w nim ewolucji ustrojowej, to według Polibiusza (200-118 p.n.e., Dzieje) pierwszą formą rządu było dziedziczne królestwo. Ludzie bowiem doszli do wniosku, że następcy sprawiedliwego władcy również będą sprawiedliwymi władcami. Ci wszak po pewnym czasie zaczęli uważać, że władza prawnie im się należy i że powinna służyć zaspokajaniu ich kaprysów. W rezultacie królestwo stało się tyranią. Kiedy ta stała się już nie do zniesienia, najbardziej wartościowi obywatele zaczęli przeciwko niej konspirować i po uzyskaniu poparcia ludu obalili tyrana. W nagrodę lud wybrał najbardziej zasłużonych na przywódców i w ten sposób zrodziła się arystokracja. Ich władza stała się dziedziczna. Jednak z upływem czasu ich potomkowie, zapomniawszy o chlubnych tradycjach przodków, zaczęli nadużywać swych kompetencji. Tą droga arystokracja przerodziła się w oligarchię. Gdy z kolei i ta stała się nie do wytrzymania, wybuchła rewolucja, w następstwie której powstała demokracja. Doszło do walki o władzę i wpływy między poszczególnymi jednostkami i grupami, czyli do wytworzenia się ochlokracji bądź wręcz cheirokracji (pięściokracji). Gdy ostatecznie rządy demagogów skończyły się całkowitą anarchią i upadkiem, lud przywrócił królestwo, gdyż ktoś musiał zaprowadzić prawo i porządek. W ten sposób cykl się zamyka i zarazem rozpoczyna od nowa. (królestwo tyrania arystokracja oligarchia demokracja ochlokracja królestwo).
Krótko mówiąc 3 dobre formy rządu nieodwołalnie wyradzają się w 3 złe. Można zatem przyjąć, że zasadniczym powodem ich degeneracji była krótka pamięć zbiorowa następnych pokoleń, a zwłaszcza potomków rządzących. Cykl ustrojowy Polibiusza jest sztywny, co kłóciło się już z ówczesnymi faktami. Dopiero w podeszłym wieku Polibiusz uznał, że nie ma ustrojów wiecznych, a zatem również ustrój mieszany może podlegać temu cyklowi, tyle że krzywa jego rozwoju i upadku jest znacznie dłuższa.
Spartański model ustrojowy wg Polibiusza.
Według opinii Polibiusza jedyną szansą wyrwania się z tego cyklu było wypracowanie odpowiednio wyważonej kombinacji 3 dobrych form rządu, czyli ustanowienie należycie pomyślanego ustroju mieszanego. Jego zasadą jest służba społeczeństwu, podczas gdy zasadę arystokracji stanowi honor, oligarchii - pieniądze, a demokracji - wolność polegająca na czynieniu wszystkiego, co się komu podoba. Największa zaleta ustroju mieszanego polega na tym, że w czasach pomyślnych żaden element nie jest w stanie zdominować żadnego innego elementu, gdyż jest przezeń hamowany. Natomiast w czasach niepomyślnych ustrój ten umożliwia wszystkim elementom współpracę i wzajemne wspieranie się dla wspólnego dobra. Inne jego walory to większa stabilność państwa, uczynienie go silniejszym od pozostałych, co umożliwia ekspansję na arenie międzynarodowej, oraz zagwarantowanie wolności jego obywateli.
Pierwszym, który zdał sobie z tego sprawę, był władca Sparty Likurg (VIII w p.n.e.). Opracował on system rządów, w którym władza dwóch królów była równoważona przez zgromadzenie ludowe (apella), a rada starszych (geruzja) miała strzec, by żaden z tych organów nie zdołał zdominować drugiego. W tym celu każdy z nich został wyposażony w hamulce ustrojowe:
królowie byli dziedziczni, ale jeśli z jakichś powodów sukcesja była sporna, to problem rozstrzygała apella; mogli oni zostać postawieni przed sądem i skazani na karę grzywny, wygnania lub śmierci;
geruzja złożona z wybranych dożywotnio gerontów rozważała propozycje ustawodawcze i decydowała o ich przedłożeniu apelli, sprawując jednocześnie ważne kompetencje sądownicze;
apella podejmowała decyzje o wypowiedzeniu wojny, bądź zawarciu pokoju, uchwalała prawa i decydowała ostatecznie o winie królów i urzędników państwowych;
z czasem wykształciła się także instytucja eforów w liczbie 5; mieli oni prawo wydawać obywatelom polecenia, aresztować ich i karać; mogli też rozkazywać królom, stawiać ich w stan oskarżenia i zawieszać w urzędowaniu, jak również karać lecz za zgodą apelli; byli wybierani na roczną kadencję, po czym musieli złożyć sprawozdanie ze swej działalności, a za nadużycie władzy mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności sądowej.
Likurg dokonał ponadto równomiernego podziału majątku oraz wprowadził wymóg prowadzenia skromnego i rygorystycznego trybu życia.
Polibiuszowska wizja ustroju mieszanego na przykładzie Sparty nie jest spójna. W królach widział on element monarchiczny, a w apelli demokratyczny. W rzeczywistości jednak wszystkie elementy tego ustroju wywodziły się z jednego stanu społecznego, jaki tworzyli wszyscy Spartiaci. To oni, pełnoprawni obywatele, składali się na lud. Resztę, a była to przeważająca część ludności stanowili ograniczeni w prawach periojkowie i pozbawieni wszelkich praw heloci. W rzeczywistości zatem w Sparcie utrzymywała się arystokratyczna forma rządu, nie zaś ustrój mieszany. Wątpliwe jest też, żeby spartański model rządów był dziełem jednego aktu. Najprawdopodobniej był efektem długotrwałego procesu, na co wskazuje chociażby instytucja eforów, która pojawiła się później.
Rzymski model ustrojowy wg Polibiusza.
W ogólnych zarysach model ten jest zbliżony do spartańskiego; różnice dotyczą przede wszystkim systemu hamulców.
Władza wykonawcza - dwóch konsulów wybieranych na rok; wykonują uchwały Senatu i komicji, pełnią władzę w sprawach wojskowych, wydatkują fundusze ze skarbca publicznego, wydają zarządzenia wszystkim organom, z wyjątkiem trybunów ludowych; dzięki nim Rzym przypomina królestwo;
Senat - zarządza skarbem, wyjąwszy wydatki poczynione przez konsulów, przeprowadza śledztwa i sądzi przestępców, ustala reguły rozstrzygania konfliktów między interesem publicznym a interesami prywatnymi, a także przyjmuje poselstwa z innych krajów i wysyła własne; tym sposobem Rzym przypomina arystokrację;
Zgromadzenia ludowe (komicja) - dokonują wyboru na urzędy i zatwierdzają lub odrzucają prawa; poza tym decydują o wojnie i pokoju, ratyfikują traktaty, zawierają i wypowiadają sojusze oraz sprawują niektóre kompetencje sądownicze (wyłącznie one mogą wymierzać karę śmierci, wyjąwszy żołnierzy w polu podlegającym jurysdykcji konsulów, jak również rozpoznawać sprawy, w których ta kara grozi); tym samym Rzym przypomina demokrację.
Antagonizmy pomiędzy poszczególnymi organami państwa, wypływające z faktu reprezentowania przez nie interesów różnych stanów społecznych, mogą istnieć jedynie wtedy, gdy ujęte są w ramy hamulców ustrojowych. I tak:
Do konsulów należy pełnia władzy nad sprawami wojskowymi, jeśli jednak Senat zastosuje taktykę obstrukcji, to legioniści nie otrzymają żołdu. Organ ten decyduje ponadto, czy konsul - mimo upływu swej kadencji - może zatrzymać dowództwo nad wojskiem do czasu zakończenia kampanii. Władza konsulów podlega także ograniczeniom na rzecz komicjów, po złożeniu urzędu ciąży bowiem na nich obowiązek przedłożenia im sprawozdania ze swej działalności. W dodatku komicja mogą odmówić ratyfikowania zawartego przez konsula traktatu względnie wypowiedzieć traktat ratyfikowany uprzednio.
Powściąganiu i hamowaniu podlega też władza Senatu. Komicja mogą bowiem ograniczyć jego kompetencje, a także przywileje, zaszczyty a nawet prywatny majątek senatorów. W sprawach karnych prowadzenie śledztwa znajduje się wprawdzie w gestii Senatu, ale wyrok wydają komicja. Ponadto trybuni ludowi mogą zakładać weto wobec senackich dekretów, a nawet występować z wnioskiem o zawieszenie odbywania posiedzeń przez Senat.
Podobnie limitowana jest władza komicjów, tyle że pośrednio. Są one pozbawione prawa inicjatywy prawodawczej, przysługującego wyłącznie konsulom i trybunom ludowym. Poza tym komicja reprezentują interes plebsu, a tymczasem to Senat zleca kontrakty publiczne, dając w rezultacie pracę plebejuszom; sędziami rozstrzygającymi najważniejsze sprawy są senatorowie, konsulowie zaś dowodzą żołnierzami. Trybuni natomiast dysponują szerokimi uprawnieniami, ale muszą działać zgodnie z wolą ludu.
Dzięki hamulcom każdy organ może przeciwstawiać się pozostałym lub z nimi współpracować. Żaden z czynników nie zdoła się wynieść poza inne. Stąd wniosek, że świetność rzymskiej republiki pozostaje efektem doskonałości jej instytucji ustrojowych.
Koncepcja civitatis Cycerona.
Według Cycerona (106-43 p.n.e. De re publica, De legibus) najlepszą formę rządu stanowi ta, która jest ukształtowana z mieszaniny form dobrych i to złożona w równych i miarkujących się nawzajem częściach. W należycie urządzonym państwie musi istnieć jakiś czynnik zwierzchni w postaci władzy królewskiej. Udział w rządzeniu powinni też mieć przedniejsi obywatele, pewne zaś sprawy trzeba pozostawić osądowi i woli ludu. Taki ustrój odznacza się trwałością, ponieważ w ustroju złożonym z różnych pierwiastków przy zachowaniu równowagi nie dochodzi do przemian, chyba że przywódcy państwowi dopuszczą się wielkich błędów.
Sympatie Cycerona skupiały się głównie na arystokracji (optimates), rozumianej jako elita intelektu i majątku. Pogłębiała je niechęć do plebsu jako potencjalnego orędownika egalitaryzmu, a zwłaszcza zrównania dóbr. Dlatego koncesje na rzecz plebsu w postaci udziału we władzy to nic innego jak wentyl bezpieczeństwa chroniący przed buntem. Takim wentylem byli m.in. trybuni ludowi.
Ideałem był dlań ustrój rzymskiej republiki z lat 449-150 p.n.e., ponieważ wtedy utrzymywała się najlepsza - bo mieszana - forma rządu, którą określił mianem civitatis. Natomiast współczesnej mu republiki nie uważał już za ustrój dobrze wyważony, choć wciąż jeszcze miał go za najlepszy z istniejących. Podzielał zdanie Polibiusza, że lepiej jest, jeśli ustrój mieszany rodzi się w wyniku długotrwałej ewolucji, jak w Rzymie, niż kiedy powstaje w sposób sztuczny jednym aktem, jak w Sparcie, czy na Krecie. Etapy ewolucji ustroju w Rzymie wg. Cycerona to:
utworzenie komicji centurialnych przez króla Serwiusza Tulliusza;
ustanowienie republiki wraz z instytucją konsulów;
powołanie trybunów ludowych;
Nie wyjaśnił jednak kwestii, jak ma wyglądać trójelementowy ustrój mieszany w dwustanowym (patrycjat-plebs) społeczeństwie rzymskim.
Idea praworządności i sprawiedliwości Cycerona.
O ile z punktu widzenia stabilności ustroju mieszanego Polibiusz kładł największy nacisk na system hamulców, o tyle Cyceron podkreślał ustanowienie sprawiedliwości i rozumnych rządów prawa. Obie te idee uważał za fundament civitatis. Sprawiedliwość nie polega na przestrzeganiu praw państwowych, ponieważ nie wszystkie są sprawiedliwe, ale na przestrzeganiu prawa natury jako prawa rozumu. Jeżeli rządzący tworzą prawa niesprawiedliwe, a więc sprzeczne z prawem natury, to właściwie nie są one prawami. Podobnie państwo rządzone przez takie prawa właściwie nie jest państwem. Prawa państwowe muszą być zatem zgodne z prawami natury.
Rządy prawa to harmonizacja 3 czynników: władzy rządzących, moderującego wpływu optymatów i wolności ludu. Dobrze urządzone państwo powinno umiejętnie synchronizować ze sobą władzę, stabilność i porządek z jednej strony, a sprawiedliwość, wolność i równość z drugiej. Rządzący wprawdzie kierują państwem, ale sami powinni podlegać rządom prawa. Obywatelom zaś przyświeca wspólny cel, którym jest utrzymanie wolności. Cel ten jest czynnikiem stabilizującym ustrój.
Ponadto Cyceron głosił zgodę stanów społecznych. Jednakże hasło to miało dotyczyć głównie patrycjuszy i ekwitów, natomiast wzmianki o ludzie to czysta retoryka.
Antyczna filozofia „złotego środka”.
Na doktrynę Platona i Arystotelesa wyraźny wpływ wywarły opinie, które można nazwać „filozofią złotego środka”. Mianowicie już na przełomie VIII i VII w. p.n.e. poeta Hezjod z Askry krytykował zarówno wielkie bogactwo, jak i skrajną nędzę, uważając, że najlepszy jest średni majątek. Około 530 r. p.n.e. szeroko rozwinął tą teorię joński filozof Pitagoras z Samos, zwłaszcza w swojej koncepcji ograniczoności.
Platon pisał w Polityku, że wszelkie sztuki - rządzenia państwem, prowadzenia dyskusji czy nawet tkania - staną się bezowocne, jeśli nie będzie respektowana reguła środka. Środek, czyli harmonię, można osiągnąć wystrzegając się błędów i nieumiarkowania oraz łącząc ze sobą przeciwieństwa. Biorąc pod uwagę, że ludzie mają różne natury i że rywalizują ze sobą, trzeba ich odpowiednio wyselekcjonować podczas np. obsadzania urzędów (ale także małżeństwa, prawa powinny być mieszanką perswazji i zakazów; własność w państwie powinna być kombinacją własności publicznej i prywatnej), aby wśród ich piastunów byli zarówno odważni i aktywni, jak i umiarkowani i ostrożni. Tym sposobem działalność państwa będzie lepiej wyważona i bardziej harmonijna.
Podobnym przekonaniom hołdował Arystoteles, tyle że jego rozważania na ten temat - zawarte w Etyce nikomachejskiej - były znacznie bardziej abstrakcyjne. Jego zdaniem, we wszystkich dziedzinach człowiek powinien przejawiać rozumny stosunek do dóbr i zjawisk zewnętrznych. Polega on na zachowywaniu umiaru, czyli umiejętności znajdowania środka między skrajnościami. Wszelkie odeń odchylenia - czy w stronę braku umiaru, czy w kierunku jego nadmiaru - są szkodliwe. Jednocześnie przyznaje, że nie każdą czynność albo działanie da się umieścić po środku. W takim wypadku należy wybrać skrajność oznaczającą mniejsze zło.
III. NOWOŻYTNA TEORIA USTROJU MIESZANEGO.
Systematyka form rządu Tomasza z Akwinu.
Tomasz z Akwinu (1225-1274) był jednym z nielicznych średniowiecznych przedstawicieli teorii ustroju mieszanego. Zaczerpnął on wiele z Arystotelesa. Akwinata w swej Summie teologii i w traktacie O władzy monarchów wyróżnił 2 rodzaje rządów:
SPRAWIEDLIWE |
NIESPRAWIEDLIWE |
- królestwo (najlepsze) |
- tyrania (najgorsza) |
- arystokracja |
- oligarchia |
- republika |
- demokracja |
Istnieje jeszcze ustrój, który jest zmieszany i ten jest najlepszy. Jeśli królestwo jest najlepszą z prostych form rządu, to ustrój mieszany (gdzie jednym z elementów jest królestwo) jest najlepszy spośród form złożonych. Jest on najbardziej użyteczny. Chodzi przecież o to, by wszyscy mieli jakiś udział w rządzeniu, bo w ten sposób utrzymuje się spokój wśród ludu, wszyscy kochają taki porządek i strzegą go.
Najlepszy ustrój jest w tym mieście lub królestwie, w którym jednostka sprawuje władzę, kierując się cnotą, i która ma pierwszeństwo przed wszystkimi i pod której zwierzchnictwem znajdują się inni rządzący a kierujący się cnotą. W związku z tym takie rządy należą do wszystkich, gdyż mogą oni być wybierani przez wszystkich i przez wszystkich są wybierani. Taki ustrój jest najlepszy, który jest zmieszany z królestwa - (jeden ma pierwszeństwo przed wszystkimi), z arystokracji (tak dalece, jak wielu rządzi kierując się cnotą) i z demokracji (książęta mogą być wybierani spośród ludu). Tylko król i arystokraci odznaczają się cnotą, lud natomiast potrzebny jest jedynie do legitymizacji władzy.
Starotestamentowa wizja ustroju mieszanego Tomasza z Akwinu.
Dlaczego Tomasz rekomendował ustrój mieszany? :
konieczność limitowania władzy królewskiej (aby nie przeistoczyła się w tyranię);
teza, że wszyscy obywatele powinni brać udział we władzy, ponieważ zapewnia to stabilność;
legitymacja obowiązującego prawa;
Istnieje związek pomiędzy ustrojem politycznym państwa a dystrybucją własności w społeczeństwie. Optymalną rzeczą jest możliwie równomierny podział własności, a takim zrównoważonym stosunkom własnościowym odpowiada zrównoważony ustrój. Zalecenie to było tożsame z preferencją stanu średniego (Arystoteles).
Swą wizję ustroju Akwinata uzasadniał argumentami biblijnymi, a ściślej Starym Testamentem. Przytacza on przykład Izraela, gdzie Bóg nadał mu ustrój mieszany, dzięki czemu państwo to zachowało korzyści płynące z monarchii, ale uniknęło przeistoczenia się w tyranię. Do arystokratycznej instytucji w postaci sanhedrynu wyboru dokonywał lud, co było przejawem demokracji. Kolejnym przykładem jest Mojżesz i jego następcy. Prowadzili oni lud i rządzili ludem sami, co jest pewną oznaką królestwa. Ponadto wybrali 72 starszych kierujących się cnotą i ustanowili ich jako książąt (arystokracja). Demokratyczne zaś było to, że zostali oni wybrani spośród wszystkich ludzi.
Koncyliarystyczna wizja ustroju mieszanego.
Koncyliaryzm - ruch zaaranżowany przez duchownych, którzy doszli do wniosku, że jedność Kościoła może zostać uratowana jedynie poprzez gruntowną reformę jego instytucji. Było to związane z dążeniami papieskimi do uzyskania absoluti dominii, „niewolą awiniońską”, Wielką Schizmą i ogólnym upadkiem autorytetu Kościoła. Ruch koncyliarystów wyrażał się w dążeniu do uznania zasady, że sobór generalny (concilium), jest nadrzędnym organem prawodawczym i doktrynalnym Kościoła. Władza soboru nigdy nie był kwestionowana, ale zawsze zwoływał go papież, który też przewodniczył jego obradom i ratyfikował jego uchwały. Władzę najwyższą umieścili oni w całym Kościele reprezentowanym przez sobór, ale równocześnie istotną funkcje przypisali papieżowi i kardynałom. Uznali zatem, że ustrój Kościoła jest ustrojem mieszanym, zaprowadzonym przez Boga jako optymalna forma rządu dla jego ludu, który ustanawia prawa i powołuje kościelnych funkcjonariuszy. Myśl koncyliarystyczna osiągnęła szczyt popularności w latach 1409-1439.
Prekursorzy:
Jan z Paryża (ok. 1250-1304) - autor dzieła O władzy królewskiej i papieskiej; znajdował się pod wpływem Tomasza z Akwinu; zgodził się z twierdzeniem, że czysta monarchia jest absolutnie najlepsza, jeśli uda się znaleźć władcę legitymującego się cnotą doskonałą. Jest to jednak mało prawdopodobne. Poparł stanowisko, że ustrój optymalny obok elementów monarchii i arystokracji powinien zawierać także elementy demokracji, ale nie po to by „wielu” mogło doń wnieść jakiś pozytywny wkład, lecz po to by owych „wielu” zadowolić. O ile jednak Tomasz z Akwinu uważał ustrój mieszany za optymalny dla państwa, o tyle Jan z Paryża uznał go za taki również dla Kościoła.
Piotr Olivi - w rozprawie O ogłoszeniu wyboru papieża także wyraził pogląd, że ustrój mieszany jest optymalny dla Kościoła. Kościół według niego jest korporacją, a w pewnych sprawach kolegium kardynalskie jest usytuowane ponad papieżem. Olivi utożsamiał papieża z monarchą, kardynałów z arystokracją, a kongregację wiernych z demokracją.
Najwybitniejsi koncyliaryści:
Kardynał Pierre d'Ailly (Traktat o Kościele, soborze powszechnym, kapłanie rzymskim i władzy kardynałów) - powołał się na starotestamentowy model rządów zaprezentowany w Deuteronomium, konkludując „Wydaje się jasne, że byłby to najlepszy ustrój dla Kościoła, gdyby pod władztwem jednego papieża wielu było wybieranych z i przez każdą prowincję, a winni to być kardynałowie, którzy powinni rządzić z papieżem, znajdując się pod jego władzą i zarazem temperując jego użytek z pełni władzy”. Pełnia władzy kościelnej należy do całego Kościoła: papież ją wyłącznie symbolizuje, a sobór powszechny reprezentuje. Sobór ma prawo zbierania się, ograniczania władzy papieża i podejmowania uchwał dla dobra Kościoła. D'Ailly chciałby sobór zinstytucjonalizować poprzez periodyczne zjazdy co 30 lub 50 lat, za zgoda lub bez zgody papieża. W ostatecznym rozrachunku papież jest elementem monarchicznym, kolegium kardynalskie - arystokratycznym, a wybór tego kolegium przez poszczególne prowincje - demokratycznym. Element demokratyczny ma zatem charakter iluzoryczny.
Kanclerz Jean Gerson (O władzy kościelnej) - w przeciwności do d'Ailly (wyższość elementów oligarchicznych) Gerson opowiadał się za wyższością elementów demokratycznych w Kościele. Najlepszy dla Kościoła jest ustrój mieszany, gdyż jest to najlepsza forma rządu w ogóle. Możemy podzielić ustrój kościelny na papieski, kolegialny i synodalny. Rząd papieski i imituje królewski, rząd kolegialny kardynałów imituje arystokrację, rząd soboru powszechnego imituje politeę lub timokrację. Ustroje państw mogą podlegać zmianom, lecz nie ustrój Kościoła, ponieważ został on ustanowiony przez Chrystusa z jednym najwyższym monarchą nad wszystkimi (Kościół musi być zatem rodzajem monarchii). Niemniej w instytucji tej, tak jak w świeckich systemach rządów, cała społeczność powinna dysponować prawem „poprawiania i zmiany” swoich władców. Wynika to przecież ze Starego Testamentu (Mojżesz z Bogiem rozmawiał jak przyjaciel z przyjacielem, słuchał posłusznie rady rodu dotyczącej ustroju całe synagogi). Gerson opowiedział się więc za ustrojem mieszanym w łonie Kościoła, jednakże ze szczególnym podkreśleniem rangi soboru powszechnego.
Wizja ustroju mieszanego monarchomachów.
Patrz pytanie nr 9
Systematyka form rządu i cykl ustrojowy Machiavellego.
Niccolo Machiavelli (1469-1529, Książę, Rozważania nad pierwszymi dziesięcioma księgami Tytusa Liwiusza) jest uważany za największą chlubę teorii ustroju mieszanego w epoce odrodzenia. Na wstępie swojego dzieła wyróżnia on tylko 2 formy państwa - księstwo i republikę. W monarchii suwerenem jest władca, w republice zaś jest nim większość (demokracja) lub wąska grupa (arystokracja).
Przystępując do opisu systemu politycznego republikańskiego Rzymu Machiavelli recypował klasyfikację form rządu i cykl ustrojowy Polibiusza. W Rozważaniach… dodał tylko garść refleksji nad ewolucją systemów politycznych: „W takim to kręgu obracają się wszystkie państwa, zarówno monarchie, jak i republiki. Nieczęsto zdarza się wszakże, aby wracały one do wypróbowanej już raz formy rządu; albowiem mało które państwo odznacza się żywotnością tak wielką, aby przejść przez szereg takich zmian i zarazem utrzymać swą niepodległość”… W innym zaś miejscu pisze: „Kraje przeobrażają się wielokrotnie, a ulegając nieustannym zmianom przechodzą od stanu wysokiego zorganizowania do zupełnego rozprężenia i ponownie od stanu anarchii do sprawnego funkcjonowania”. Z tego właśnie powodu Machiavelli zalecał współczesnym państwom przyjęcie modelu ustrojowego republikańskiego Rzymu.
Projekt ustroju Florencji Machiavellego.
Opowiadając się za statu mixtu, ten pisarz polityczny nie tylko odwoływał się do wzorców z przeszłości, ale również podjął próbę ich zastosowania we współczesnych mu realiach ustrojowych. Opracował on (na życzenie papieża Leona X) w 1519 roku projekt ustroju Florencji. Miasto to powinno być republiką rządzona przez bogate mieszczaństwo. Autor wyszedł z założenia, że choć istnieje w nim formalna równość społeczna, to jednak można wyróżnić ludzi, których stan majątkowy pozwala zaliczyć do którejś z 3 klas: najwyższych, średnich i ostatnich. Jeśli ustrój państwa ma być trwały, to wszystkie te warstwy muszą mieć zapewniony udział we władzy. Dotyczy to zwłaszcza obu klas skrajnych. Machiavelli zalecił powołanie 3 organów:
Kolegium - zwierzchnia władza wykonawcza, miało być złożone z 65 członków, z których 53 pochodziłoby z „najwyższych”, natomiast pozostałych 12 byłoby przedstawicielami „średnich”;
Rada Dwustu - władza prawodawcza, przy czym 160 miejsc powinno w niej przypaść przedstawicielom klasy pierwszej, a 40 - drugiej;
Rada Tysiąca - reprezentacja „najniższych”, jej zadaniem byłby wybór Kolegium, Rady Dwustu i pozostałych organów republiki.
Angielska doktryna ustroju mieszanego w okresie Renesansu.
W dobie renesansu teoria ustroju mieszanego największą popularnością cieszyła się w Anglii. Angielskie instytucje ustrojowe stworzyły tej teorii najkorzystniejsze w nowożytnej Europie warunki rozwoju. Władzę prawodawczą sprawował tam bowiem Parlament złożony z dziedzicznej Izby Lordów i obieralnej Izby Gmin, przy czym udział w tej władzy miał też monarcha (dzięki prawu weta absolutnego).
W 1516 roku teorie ustroju mieszanego rekomendował Thomas More w swej Utopii (patrz pytanie nr 11).
Najdobitniejszym wyrazem przeświadczenia, że nad Tamizą istnieje ustrój mieszany były pisma Sir Johna Fortescue (1394-1476). W latach 1468-1471 napisał on Pochwałę ustaw Anglii oraz Rządzenie Anglią. Ta ostatnia jest pierwszą książką napisaną w języku angielskim, która charakteryzuje tamtejszy system prawny i polityczny. To dzięki jej autorowi nastąpiło w Anglii upowszechnienie idei ustroju mieszanego, gdyż dokonał on popularyzacji odnośnych doktryn Arystotelesa i Polibiusza. Dowodził, że władza króla, lordów i gmin oznacza kombinację prostych form rządu: monarchii, arystokracji i demokracji.
W 1538 r. ukazała się rozprawa Thomasa Starkeya pt. Dialog pomiędzy Reginaldem Pole'em i Thomasem Lupsetem. Znajdujemy tam m.in. pogląd, że państwo powinno być rządzone raczej przez rozum i ustawy niż przez wolę władcy.
Idea ustroju mieszanego jeszcze zyskała na popularności w okresie elżbietańskim. W 1556 r. ukazał się Krótki traktat o władzy politycznej biskupa Johna Poyneta. Wymienił on w nim następujące formy rządów: rządy jednostki, czyli monarchia, rządy najlepszych, czyli arystokracja, oraz rządy większości, czyli demokracja. Ustrój Anglii jest połączeniem wszystkich tych form, gdyż składa się nań król, szlachta i gminy. Poynet szczególnie podkreślał rozróżnienie między monarchią absolutną (władcą tyran), a ograniczoną (lud zachował uprawnienia do stanowienia prawa dla siebie), którą nazywał państwem mieszanym. To Bóg pilnuje żeby nie powstała tyrania nad tymi, którzy Go kochają, a czyni to przez instytucjonalne zabezpieczenie tego status mixtus.
W 1557 Thomas Smith napisał rozprawę zatytułowaną O republice Anglików. Smith przejął w niej klasyfikację form rządu Arystotelesa. Stwierdził on, że rzadko lub nigdy nie znajdzie się ustroju, który byłby całkowicie i otwarcie jednolity; jest zawsze zmieszany z innym i nosi nazwę tego, którego jest w nim najwięcej. Taki właśnie system polityczny ma Anglia, zważywszy, że Parlament - mający w państwie najwyższą władzę - złożony jest z króla, lordów i gmin.
W 1559 ukazała się rozprawa pióra Johna Aylmera, w której uzasadniał on tezę, że Elżbieta I nie jest władczynią absolutną, lecz „mieszaną”. Charakter mieszany ma też Parlament, ponieważ są w nim skupione 3 stany: królowa, możni oraz posłowie z wolnych miast i rycerze.
Innym teoretykiem angielskiego ustroju mieszanego był Thomas Cartwright, z którym polemizował arcybiskup Canterbury John Whitgift (arcybiskup uważał, że Anglia jest czysta monarchią, gdyż to do władczyni należy osąd, zatwierdzanie i decydowanie).
Omawianą ideologię podchwycili też angielscy jezuici. Uznali ją oni za nader przydatną broń intelektualną przeciw władcy, którego poglądy religijne były sprzeczne z ich poglądami. Na uwagę zasługuje tu głównie traktat Roberta Parsonsa pt. Narada nad następną sukcesją do Korony Anglii.
Odpowiedź Karola I.
W czerwcu 1642 roku w imieniu króla Karola I została wydana i rozpropagowana rozprawka pt. Odpowiedź Jego Królewskiej Mości na Dziewiętnaście Propozycji obu izb Parlamentu. Była to replika na Dziewiętnaście Propozycji wysłanych przez obie izby Parlamentu do Króla Yorku z 1 czerwca 1642. Dokument ten zawierał listę żądań pod adresem króla, idących w kierunku ograniczenia jego władzy. Parlament domagał się m.in. współudziału w decydowaniu o najważniejszych sprawach królestwa, zaakceptowania faktu powołania przez siebie własnej milicji i inne.
Odpowiedź Karola I rozpoczyna się od deklaracji, że nie zgodzi się na uszczuplenie swego udziału we władzy. Następnie dokument ten zawiera wyróżnienie form rządu i ich ocenę:
monarchia - jej całe zło to tyrania (mon. absolutna), ale zaletą jest zjednoczenie narodu pod przywództwem jednej głowy dla odparcia inwazji z zagranicy i insurekcji w domu;
arystokracja - wadą jej są fakcje i podziały, a zaletą powierzenie doradztwa najzdolniejszym osobom w państwie dla publicznej korzyści;
demokracja - wadą jej są „zamieszki, gwałt i wyuzdanie”, a zaletą wolność oraz zrodzona z niej odwaga i przedsiębiorczość.
Tymczasem ustrój Anglii jest mieszanką tych prostych form rządu, i tak długo jak będzie istnieć pomiędzy nimi równowaga, państwo będzie pozbawione wad owych prostych form. W królestwie angielskim prawa są stanowione wspólnie przez króla, Izbę Parów i Izbę Gmin. Każdy z tych organów dysponuje wolnym głosem i określonymi przywilejami, pozwalającymi mu powstrzymywać pozostałe organy.
Do Króla należy władza wykonawcza, czyli zawieranie traktatów w sprawie wojny i pokoju, prawo weta wobec ustaw, powoływanie radców dworu, parów oraz sędziów, tworzenie oddziałów wojskowych, prawo łaski itp.
Izba Gmin jest orędownikiem wolności, który nigdy nie miał brać udziału w administrowaniu państwem lub w wyborze administratorów. Otrzymała ona prawo nakładania podatków i wdrażania procedury impeachment.
Izba Lordów została pomyślana jako organ do pomocy każdemu z pozostałych w przeciwstawianiu się nadużyciom któregoś z nich. Otrzymała ona władzę sądowniczą.
W tej sytuacji przyjęcie Dziewiętnastu Propozycji… oznaczałoby całkowite obalenie „praw fundamentalnych i doskonałego ustroju tego królestwa”. Odebranie mu tych uprawnień byłoby ponadto równoznaczne z powrotem do rządów najgorszego rodzaju mniejszości, uczyniłoby Anglików pogardzanymi i u siebie, i poza granicami kraju. Skończyłoby się totalnym chaosem i anarchią.
Znaczenie tego dokumentu polega na tym, że po raz pierwszy monarcha wymienił siebie jako równoprawny stan obok lordów i gmin. Dokument ten zawierał drogę do koncepcji „Króla w Parlamencie”.
Doktryna mieszanej monarchii.
Odpowiedź Karola I dała asumpt do zmodyfikowania niektórych kanonów teorii ustroju mieszanego, co zaowocowało sformułowaniem doktryny tzw. mieszanej monarchii. Jej istota została wyłożona przez rojalistę Roberta Sheringhama w rozprawie Prawa królów podtrzymane z 1660. Pisze on: „Monarchia Anglii jest monarchią mieszaną, a mieszanka ta występuje w sferze władzy i praw samego Majestatu, jako że sam król nie ma pełnej i całkowitej władzy wykonywania wszystkich potrzebnych aktów rządowych, ale w ramach monarchii istnieje współdziałanie poszczególnych władz należących do poszczególnych stanów, które będąc zmieszane, tworzą wespół pełną i całkowitą władzę”.
W 1643 roku ukazał się Polityczny katechizm - anonimowa broszura. Otwiera ją teza, że ustrój Anglii, a zwłaszcza władza Króla, nie pochodzi z bożej łaski, lecz od ludu. Ustrój ten to uregulowana i mieszana monarchia, będąca połączeniem monarchii absolutnej, arystokracji i demokracji. Król zobowiązany jest przestrzegać prawa, a jego prerogatywy muszą być zgodne z kompetencjami Parlamentu, ponieważ wespół tworzą „mieszankę”.
Zgodnie więc z doktryną mieszanej monarchii najwyższą władze w państwie należy podzielić pomiędzy 3 skoordynowane lub współdziałające stany: Króla, lordów i gminy. Te dwa ostatnie są reprezentowane przez izby Parlamentu, które mają dostatecznie szerokie uprawnienia, by zapobiec tyranii, i to nawet bez królewskiej akceptacji Dziewiętnastu propozycji.
Za najlepszą ilustrację doktryny mieszanej może posłużyć argumentacja purytańskiego duchownego Philipa Huntona, zawarta w jego pracy pt. Traktat o monarchii z 1643 r. Wg jego teorii o monarchii mieszanej mówi się wtedy, kiedy „najwyższe dowództwo” państwa podzielone jest pospołu pomiędzy 3 elementy tego ustroju, ale to monarsze przypada najwięcej władzy. Władza monarchy nie może być ani tak silna, by mogła położyć kres „mieszance”, ani też czysto nominalna, by nie doszło do zlikwidowania monarchii. Dalsza argumentacja Huntona sprowadzała się do trzech tez:
sam Król w swej Odpowiedzi potwierdził, że Anglia jest monarchią mieszaną;
mieszany charakter angielskiej monarchii wynika z faktu, że władza prawodawcza, która jest władzą najwyższą, należy do trzech odrębnych współdziałających stanów;
jest to monarchia mieszana, ponieważ każdy stan może miarkować i powstrzymywać od nadużywania władzy inny;
Hunton dodawał jeszcze, że w Anglii główna część władzy spoczywa w rękach Króla, gdyż to on zwołuje i rozwiązuje Parlament, wykonuje prawo i daje swą sankcję ustawom. Z drugiej jednak strony suwerenność króla jest ograniczona pod pięcioma względami: nie może on stanowić prawa bez współdziałania Parlamentu, w sprawowaniu władzy wykonawczej ogranicza go common law i ustawy, istnieją ustalone zasady wymierzania sprawiedliwości, Król nie może przekazać swej korony dowolnemu następcy oraz władza królewska jest ograniczona w zakresie nakładania podatków i danin.
Republika agrarna Harringtona.
James Harrington (1611-1677) wyłożył swe poglądy w traktacie Rzeczpospolita Oceana z 1656 roku. Kluczowym twierdzeniem całej jego doktryny jest to, że ustrój całego państwa determinują stosunki agrarne. Otóż jeżeli do jednostki należy cała ziemia w kraju, to takie państwo przybiera postać monarchii absolutnej (np. Turcja). Jeśli większa część ziemi należy do nielicznych, no do szlachty i kleru, to takie państwo staje się monarchią mieszaną. Jeżeli zaś ziemia znajduje się w rękach ludu, to takie państwo przybiera formę rzeczypospolitej, chyba że ktoś zapobiegnie temu siłą. Celem zapewnienia owej rzeczypospolitej stabilności należy podział ziemi utrwalić, uchwalając odpowiednie prawo agrarne. Do utrzymania władzy politycznej nieodzowne jest posiadanie od 2/3 do ¾ ziemi. Bez dysponowania taką bazą ekonomiczną przez choćby 5 tysięcy obywateli państwa jego ustrój nabiera charakteru „prywatnego”, przyjmując postać tyranii, oligarchii lub anarchii.
Problem tkwi w tym, że w każdym kraju istnieje naturalna arystokracja, która posiada znaczenie większe majętności od pozostałych, a akumulacja bogactwa prowadzi do koncentracji władzy politycznej i w rezultacie jej monopolizacji. Ich działalność może doprowadzić do zepchnięcia ludzi posiadających niewielką własność do stanu poddaństwa lub niewoli, a przecież ludzie ci, dzięki przewadze liczebnej mogą w pewnym momencie władzę bogatych obalić. Uniknięcie tak dramatycznych wydarzeń jest możliwe wyłącznie dzięki zastosowaniu dwóch środków:
a) ustanowienie prawa agrarnego - limity ziemi, przepisy zapobiegające koncentracji majątków, ograniczenia w obrocie nieruchomościami ziemskimi; miały one doprowadzić do posiadania przez co najmniej 5 tysięcy obywateli 2/3 do ¾ ziemi w państwie
b) ustanowienie ustroju mieszanego - magistratura miała pełnić funkcje czynnika monarchicznego, Senat (element arystokratyczny - proponujący) oraz Grupa Uprzywilejowana (element demokratyczny - głosujący, funkcje sądu najwyższego); Senat miał być wybierany na 3 lata, 300 członków, z których 1/3 miała być corocznie odnawialna. Wprowadzenie cenzusu wieku i dochodu. Grupa Uprzywilejowana to ponad 1000 osób, także wybieranych drogą pośrednich głosowań rotacyjnie.
Purytańska doktryna ustroju mieszanego.
W Anglii okresu „Wielkiej Rebelii” niepodzielnie dominowała idea rozdziału władzy, natomiast w koloniach purytańskich (Nowa Anglia - Massachusetts, Connecticut i inne) górowała idea ustroju mieszanego.
Przywódcy tamtejszych purytan, z Johnem Winthropem i Johnem Cottonem na czele, sięgnąwszy do starotestamentowego wzoru zbudowali oligarchiczną organizacje państwa o cechach teokratycznych. Za najlepszą formę rządu uznali oni arystokrację. Tamtejszą arystokrację tworzyli najbardziej wpływowi duchowni, urzędnicy, sędziowie, najbogatsi właściciele ziemscy i kupcy. Według Winthropa państwo w Massechusetts składało się z członków magistratury i członków korporacji. Pierwsi byli depozytariuszami władzy, a drudzy wolności kolonii. Jedna i druga strona była wspólnie reprezentowana w Ogólnym Zgromadzeniu (kolonialnej legislaturze).
Cotton natomiast wysnuł teorię, że władza najwyższa należy do Stwórcy, którego pomocnikiem jest grupa kapłańska i to ona powinna mieć pierwszeństwo w sprawowaniu władzy w państwie. Zadaniem państwa jest wspieranie duchownych w ich dziele doprowadzenia ludzi do Królestwa Niebieskiego. Grzesznicy muszą być podporządkowani sprawiedliwym, a zmuszanie ich do wykonywania chrześcijańskich obowiązków leży w ich najlepiej pojętym interesie.
W ideologii purytańskiej ważne miejsce zajęła doktryna umowy społecznej, która w koloniach Nowej Anglii przybrała szczególna postać. Stwierdzono mianowicie, że państwo powstało wprawdzie z nieprzymuszonej woli ludu, ale jego aparat i zadania zostały ustanowione przez Boga. Wobec tego obowiązkiem uświęconych przezeń magistratur jest realizacja praw boskich zgodnie z wolą ludu.
W 1664 r. starsi Kościoła oznajmili, że władza państwowa dzieli się w Massachusetts na prawodawczą (obywatele lub ich przedstawiciele i gubernator wraz z Radą), sądowniczą (magistratury z wyj. procedury impeachment) i konsultacyjną albo kierującą się sprawami publicznymi wspólnoty. Ustrój kolonii nie jest zatem „czystą arystokracją, lecz połączeniem arystokracji i demokracji”, o czym świadczą kompetencje Ogólnego Zgromadzenia. Charakter arystokratyczny ma wyłącznie judykatywa.
Przeciwnicy idei ustroju mieszanego.
Jean Bodin - uważał suwerenność za niepodzielną, przedstawione przez klasyków ustroje mieszane nie były nimi dlatego, iż w istocie zawsze jakiś element dominował nad innymi. Bodin jednak odróżniał formę państwa od formy rządów. W każdej formie państwa mogą istnieć rządy monarchistyczne, arystokratyczne i demokratyczne. Demokracja jest wtedy, kiedy każdy ma udział w rządzeniu, jednak nie przesądza to faktu dzierżenia suwerenności władzy. Nie da się miarkować formy państwa, da się miarkować formę rządu, wtedy ma się do czynienia z administracją mieszaną. (więcej - pytanie nr 10).
Thomas Hobbes - władza nie może spoczywać w kilku rękach gdyż to prowadzi do anarchii, ustrój mieszany to podział na 3 wrogie frakcje dążące do konfliktu. Władza i tak należy do jednego podmiotu, dlatego suweren powinien stać ponad prawem a jego władza nie powinna być niczym związana. (więcej - pytanie nr 18).
Robert Filmer - nie ma monarchii mieszanej, nikt takiego pojęcia tak naprawdę nie stworzył. Dowodził to wskazując na antagonizm między królem a ludem i zadając pytanie, które z tych ciał miałoby rozwiązywać konflikt między sobą. Tak czy inaczej doprowadzi się do absolutyzmu lub anarchii. Był zwolennikiem koncepcji państwa patriarchalnego. (więcej - pytanie nr 17).
Samuel Pufendorf - status mixtus oznacza chorą formę państwa, tam gdzie ktoś ma udział we władzy monarszej tam zaprzeczona jest sama idea państwa. Odrzucał rozróżnienie na dobre i złe formy rządu. Jeśli gdzieś pojawi się mieszany sposób rządzenia (bo władztwo państwowe jest niepodzielne) to jest z konieczności nieformalny. (więcej - pytanie nr 16).
IV. TEORIA USTROJU RÓWNOWAGI.
Teoria ustroju równowagi (balanced government) stanowi kombinację teorii ustroju mieszanego i teorii podziału władzy. Kombinacja ta sprowadza się do połączenia trzech form rządu: monarchii, arystokracji i demokracji. W połączeniu tym celem zachowania społeczno-politycznej równowagi władza państwowa (zwłaszcza sfera prawodawcza) zostaje podzielona pomiędzy monarchę, szlachtę i lud, przy jednoczesnym częściowym urzeczywistnieniu rozdziału władzy i wprowadzeniu systemu hamulców ustrojowych. Novum stanowił postulat równoczesnego rozdzielenia prawnych sfer działania państwa między poszczególne stany i wyposażenia ich w hamulce ustrojowe.
Prekursorzy teorii ustroju równowagi.
Przyczyny powstania tej teorii:
Wybuch w Anglii „Wielkiej Rebelii” i ustanowienie w 1649 r. republiki musiały pociągnąć za sobą frontalny odwrót ideologii ustroju mieszanego. Z 3 stanów społecznych pozostały bowiem 2, z których politycznie liczył się tylko jeden - lud, a przede wszystkim burżuazja.
Początkowo zrehabilitowano ideologię ustroju mieszanego, jednakże dokonano w niej pewnych modyfikacji, z których podstawowa polegała na tym, że Król - choć zachowywał rozległe kompetencje - musiał uznać nadrzędność prawa, a w konsekwencji legislatywy.
Sir Roger L'Estrange (rojalista):
Był on głównym rehabilitantem ideologii status mixtus. Dowodził on, że ustrój mieszany daleko lepiej zabezpieczy podział władzy i wolność polityczną niż ustrój czysto republikański, bazujący na wybranym zgromadzeniu. Królewskie prawo sankcji będzie używane wyłącznie do obrony interesu publicznego, król nie będzie ochraniać winnych ministrów swoim prawem łaski, gdyż jest finansowo uzależniony od Izby Gmin, ministrowie są odpowiedzialni przed Parlamentem za wszystkie akty wykonawcze monarchy. Był on zdecydowanym przeciwnikiem mieszanej monarchii.
Moses Mather:
Po „Chwalebnej Rewolucji” władzę suwerenną przyjęto dzielić w Parlamencie pomiędzy 3 stany. Napisał on wówczas, że władza została „tak rozsądnie rozdzielona, by złączyć siłę i zachować prawa wszystkich. Każdy stan dysponuje siłą samoobrony przeciw naruszaniu jego praw przez dwa pozostałe stany, mogąc założyć weto przeciw jakiemukolwiek lub wszystkim ich postanowieniom…. Nie mogą zostać wydane żadne prawa, ani też nałożone podatki poza tymi, które w ocenie trzech stanów w Parlamencie zebranych są konieczne dla dobra powszechnego i interesu królestwa”.
George Lawson:
W jego rozprawie Badanie politycznej części Lewiatana pana Hobbesa widać wyraźne rozróżnienie przeprowadzone przez autora pomiędzy kategoriami teorii ustroju mieszanego a kategoriami podziału władzy. Lawson doszedł do przekonania, że istnieje potrójna władza świecka, a raczej 3 stopnie tej władzy: prawodawczy (w znaczeniu egzekucji wyroków sądowych), wykonawczy i sądowniczy. Opowiadał się on za supremacją egzekutywy. Jednakże już w kolejnym dziele pt. Polityka święta i cywilna za właściwy ustrój Anglii uznał nie taki, w którym władza państwowa zostałaby rozdzielona pomiędzy Króla, Izbę Lordów i Izbę Gmin, ale raczej taki, w którym władza ta spoczywałaby głównie w Królu, parach i gminach łącznie; w całym zgromadzeniu jako jednym ciele. Władzę prawodawczą winny zatem sprawować wszystkie 3 organy państwa razem. Władza prawodawcza powinna być zarazem władza najwyższą.
Sir Humprey Mackworth:
Suwerenna władza prawodawcza powinna zostać rozdzielona pomiędzy 3 odrębne ciała w postaci obu izb Parlamentu oraz Króla, które jednak w interesie publicznym muszą być związane. W ramach tej władzy monarsze powinno przysługiwać prawo wypowiadania wojny i zawierania pokoju, dowodzenia siłami zbrojnymi, zwoływania i rozwiązywania Parlamentu oraz obsadzania wszystkich urzędów państwowych. Izba Lordów sprawowałaby wymiar sprawiedliwości, a Izba Gmin powinna mieć możliwość nakładania podatków i stawiania ministrów w stan oskarżenia. W ten sposób poszczególne stany powściągałyby się i harmonizowały, by żaden z nich nie zdołał wkroczyć w sferę działania drugiego. Każdy dział suwerennej władzy musi bowiem dysponować hamulcami dla obrony swych kompetencji i dla dobra ogólnego, tak by istniała równowaga ustrojowa.
Doktryna ustroju równowagi Bolingbroke'a.
Henry St. John, wicehrabia Bolingbroke należał do najbardziej znanych współtwórców i propagatorów teorii ustroju równowagi. W swych pismach, a zwłaszcza w Uwagach o historii Anglii z zapisków Humpreya Oldcastle z 1743 r., podkreślał przede wszystkim częściowy podział prawnych sfer działania pomiędzy Koronę, Izbę Lordów i Izbę Gmin. Był przeświadczony, że organy te i zarazem stany są formalnie od siebie niezależne, lecz z uwagi na to, że każdy z nich w jakiejś mierze sprawuje kontrolę nad pozostałymi, w praktycznym działaniu są do siebie uzależnione. Zależność ta jest równoznaczna ze stanem równowagi:
Król jest najwyższym urzędnikiem w państwie posiadającym prawo negatywnego głosu w legislaturze. Wyposażony jest we władzę wykonawczą oraz kilka innych prerogatyw.
Obie izby Parlamentu także mają swe prawa i przywileje, przy czym pewna ich część jest wspólna, niektóre zaś przysługują tylko jednej izbie. Przygotowują one i uchwalają projekty ustaw, odmawiają uchwalenia tych projektów, jakie im przysłano. Ponadto przedkładają swe uwagi, reprezentują, doradzają i remonstrują.
Najwyższa władza sądownicza spoczywa w Izbie Lordów, natomiast Izba Gmin jest „wielkim sądem przysięgłych narodu” - należy doń ocena wydatków państwowych i zapewnianie środków budżetowych.
W Rozprawie o partiach z 1734 r. czytamy, że władza Parlamentu jest najwyższą, ale nie arbitralną. Najwyższa władza prawodawcza została bowiem powierzona Królowi, Izbie Lordów oraz Izbie Gmin. Każda prosta forma rządu - nieograniczona demokracja, nieograniczona arystokracja i nieograniczona monarchia - wiedzie do tyranii. Wolność obywateli jest więc zabezpieczona wyłącznie w ustroju konstytucyjnym, ufundowanym na podziale władzy i systemie hamulców, będącym antytezą ustroju arbitralnego. Autor akceptował więc zasadę suwerenności „Króla w Parlamencie”, lecz z ograniczeniami ustrojowymi wypływającymi z funkcjonowania systemu hamulców.
Bolingbroke uważał, że działalność każdej części aparatu państwowego, kiedy się rozpoczyna i dotyczy wszystkich, podlega badaniu i kontrolowaniu przez inne części. Natomiast powoływana niezależność polega na tym, że uchwały każdej części, która kieruje tą działalnością, powinny być wykonywane niezależnie i bez jakiegokolwiek wpływu, bezpośredniego lub pośredniego, na inne.
Uważał on także (Rozprawa o partiach), że rządy partii politycznych prowadzą do rządów fakcji, czyli ugrupowań politycznych o nagannych społecznie celach.
Kanon „gotyckiej równowagi”.
Do wszechobecnych idei w nauce europejskiej od XVI do połowy XVIII wieku należał kanon „gotyckiej równowagi”. Dotyczy on zwłaszcza XVIII stulecia. Głoszono ideę równowagi per se (samo przez się). Czyniono to przede wszystkim w obrębie myśli politycznoprawnej, ale także w dziedzinie literatury filozoficznej, przyrodniczej, teologicznej, a nawet w beletrystyce i astronomii. Myślicieli politycznych doby baroku i oświecenia fascynowała przede wszystkim aequilibritas pomiędzy stanami społecznymi i organami państwowymi. Zważywszy zaś, że pozostawali pod wrażeniem ówczesnych odkryć na niwie matematyki i fizyki, uzasadniali ją także za pomocą właściwej tym naukom aparatury pojęciowej. Na takim fundamencie rozwijał się od XVII stuleci ustrój Anglii. Uznano, że władza Króla, Izby Lordów oraz Izby Gmin została tak zrównoważona, że żaden stan ani organ nie może naruszyć praw drugiego ani zagrozić wolności jednostki. Wolność ta - jak sądzono - była efektem wprowadzenia podziału władzy państwowej i systemu hamulców. W Anglii panowało powszechne przekonanie, iż era anglosaska była złotym wiekiem równowagi społeczno-politycznej i tylko i wyłącznie w Anglii równowaga ta się utrzymała.
Jonathan Swift - zalecał równowagę jako aksjomat zarówno polityki zagranicznej, jak i wewnętrznej, jako niezbędny warunek stabilności kraju. Stabilizowaniu tej równowagi miały służyć rozmaicie nazywane hamulce ustrojowe.
James Harrington - oprócz agrarystycznej wizji ustroju mieszanego spopularyzował także hasło „gotyckiej równowagi”. Równowaga ta oznaczała taki stan rzeczy, w którym silna władza monarchy była równoważona silnymi wpływami feudalnej szlachty, w rękach gmin ziemi było niewiele. W dobie Rewolucji równowaga ta miała zostać zwichnięta.
Algernon Sidney - w opublikowanych w 1683 r. Dyskursach dotyczących ustroju pisze: „wszystkie narody północne, które po rozpadzie Imperium Rzymskiego przejęły jego najlepsze prowincje, miały tę formę rządu, która jest zwykle nazywana ustrojem gotyckim. Była to monarchia mieszana, która tworzy optymalną formę rządu”.
Edmund Burke (1729-1797) - twierdził, że hierarchia, harmonia i równowaga są cechami „porządku naturalnego”, które zostały ustanowione przez Boga; równowaga ustrojowa w państwie nie wynika z ustroju formalnego, lecz z całego skomplikowanego systemu równowag cząstkowych (rozróżnienie pomiędzy ustrojem „na papierze”, a ustrojem w rzeczywistości); Burke był zagorzałym zwolennikiem monarchii i choć uważał, że ustrój optymalny to ustrój równowagi, jednak twierdził, że elementy demokratyczny i arystokratyczny tego ustroju powinny się wywodzić z elementu monarchicznego.
Doktryna ustroju równowagi Blackstone'a.
Sir William Blackstone (1723-1780, Komentarze do praw Anglii) należał do grona uczniów Monteskiusza. Jego zasługą było m.in. staranne zdefiniowanie prawnych sfer działania państwa i określenie ich zakresu.
władza prawodawcza - stanowienie, uchylanie i interpretowanie ustaw;
władza wykonawcza - jej kompetencje muszą być w większości natury dyskrecjonalnej, a więc nie wymagają wcześniejszych uzgodnień z legislatywą; sprowadził ją do władzy monarszej i podzielił na kompetencje bezpośrednie (np. sprawy zagraniczne, dowództwo wojskowe) i uboczne (ustanawianie urzędów, „arbiter handlu”, „głowa i najwyższy rządca kościoła narodowego”, zwoływanie i rozwiązywanie Parlamentu, prawo łaski, sankcji, prawo tworzenia sądów itp.);
władza sądownicza - Blackstone wprowadził pojęcie „władza sądownicza”, sądy - stały pion organów złożonych z sędziów zawodowych, powoływanych przez Króla, lecz nieodwoływalnych dowolnie przez niego; wypowiedział się jednak przeciwko judicial review i mimo wszystko uznał monarchę za wyłączne źródło jurysdykcji i za jedynego twórcę sądów.
Wiele uwagi poświęcił też problematyce hamulców ustrojowych. Uważał, że doskonałość ustroju angielskiego polega na tym, że wszystkie jego części stanowią wzajemny hamulec wobec każdej z nich. W legislaturze lud jest hamulcem wobec szlachty i vice versa, poprzez wzajemny przywilej odrzucania tego, co każde z nich uchwaliło; podczas gdy król jest hamulcem wobec obu. Z kolei władza wykonawcza jest hamowana i trzymana w ryzach przez dwie izby (przywilej prowadzenia dochodzeń, impeachment, karanie postępowania złych i szkodliwych doradców Króla). Parlament jest depozytariuszem suwerenności narodu angielskiego, co jest najkorzystniejszym rozwiązaniem dla każdego społeczeństwa.
Blackstona zaliczamy do przedstawicieli teoretyków ustroju równowagi, ponieważ uważał, że społeczno-polityczne aequlibrium w jego ojczyźnie wynika nie z reguły rozdziały władzy (Monteskiusz), lecz z pozycji ustrojowej stanów w państwie (podobnie myśleli de Lolme i Paley). Podział władzy jest jedynie środkiem, za którego pomocą stany te mogą się bronić, ponieważ zarówno unia organów, jak i ich separacja doprowadziłyby do tyranii.
Doktryna ustroju równowagi de Lolme.
Szwajcarski markiz Jean Louis do Lolme (Konstytucja Anglii…) przedstawił ustrój swej przybranej brytyjskiej ojczyzny także przez monteskiuszowski pryzmat. Sławił on ustrój równowagi, ale zasadniczy akcent stawiał w innym miejscu. Znacznie silniej niż inni myśliciele Wielkiej Brytanii podkreślał istniejące w tym kraju oddzielenie organów, a zwłaszcza egzekutywy i legislatywy. Wskazywał, że ideałem w państwie jest taki tan rzeczy, w którym legislatywa wydaje ustawy korzystne dla wszystkich, organy państwa przestrzegają prawa, a obywatele cieszą się wolnością. Podstawowym warunkiem osiągnięcia tego ideału jest powierzenie władzy wykonawczej i sądowniczej innym rękom aniżeli te, w których spoczywa władza prawodawcza. Należy tutaj podkreślić, że Lolme nalegał na niezawisły status judykatywy wyłącznie w zakresie niezależności orzeczeń, ale nie w odniesieniu do jej usytuowania organizacyjnego; pod tym względem miała ona podlegać Królowi.
Autor Konstytucji Anglii nie należał do entuzjastów ustroju republikańskiego. Jak wynika z historii, lud powinien mieć ograniczony udział we władzy, a wtedy osiągnie się ustrojowe aequilibrium. Silna władza królewska powinna równoważyć siłę ludu, lecz nie może ona uszczuplić jego władzy, ponieważ nie ma prawa inicjatywy ustawodawczej. Ustrojowa równowaga ma w Wielkiej Brytanii charakter podwójny. Korona i obie izby Parlamentu działają jak równoważące się ciężarki. Mechanizm ten - zapobiegając tyranii i koncentracji władzy - jest zaprojektowany nie na osiąganie postępu, lecz stabilności.
De Lolme w bardzo niewielkim stopniu interesował się systemem hamulców ustrojowych. Starał się natomiast wykazać, że jeśli z punktu widzenia zagwarantowania wolności jednostki władza prawodawcza powinna zostać podzielona, to władza wykonawcza powinna być silna i jednolita. Taka władza jest jego zdaniem możliwa wyłącznie w monarchii.
Doktryna ustroju równowagi Paley'a.
William Paley (1743-1805) w 1785 r. napisał Zasady filozofii moralnej i politycznej. W dziele tym na uwagę zasługuje kilka wątków:
Stanowcze opowiedzenie się za respektowaniem zasady podziału władzy - władza prawodawcza i sądownicza mają być oddzielone. Niezależnie od tego mocno podkreślał regułę niezawisłości sędziowskiej.
Obstawanie za status mixtu - doskonałością zamierzoną przez połączenie trzech zwykłych rodzajów ustroju jest wyeliminowanie ich niedogodności. Jeśli chodzi o zalety tych form, to w monarchii są nimi jedność, dyskrecja i szybkość działania, w arystokracji - mądrość, a w republice, czyli demokracji - „duch publiczny” i wykorzystywanie „zdolności najlepszych obywateli”. Ustrój mieszany funkcjonuje wtedy, gdy legislatywa obejmuje reprezentację dwóch lub więcej stanów społecznych. W zależności od proporcji w jakich są one reprezentowane, występują też wady i zalety tego ustroju.
Postulat utrzymania w Brytanii ustrojowej aequilibritatis. Równowagę rozumiał dwojako: jako równowagę władz (w razie nadużycia władzy przez jeden organ, w grę wchodzi kontrakcja drugiego organu) i jako równowagę interesów poszczególnych stanów (tworzona jest przez wzajemne relacje polegające na hamowaniu się Króla, lordów i gmin jako stanów). Hamulce mogą być więc stosowane zarówno po to, by gwarantować równowagę organów (podział władzy), jak i równowagę stanów (ustrój mieszany).
Uzasadnienie celowości „wpływania” przez Koronę na Izbę Gmin (posłużył się pojęciem korupcji) - wpływanie, czyli oddziaływanie na posłów poprzez instytucje patronatu i manipulowanie elektoratem w małych okręgach wyborczych. Uzasadniał to w ten sposób, że władza Izby Gmin jest tak wielka, że bez „wpływania” ani Korona, ani Izba Lordów nie zdołałaby obronić swej pozycji, a tym samym ustroju równowagi.
Idea ustroju ograniczonego.
Kanony teorii ustroju równowagi podważano rzadko. Zastanawiano się nie tyle nad ich adekwatnością, ile nad ich prawidłowym funkcjonowaniem w codziennej praktyce ustrojowej. Poszczególni autorzy kładli akcent na rozmaite imperatywy: jedni na kanon uczestniczenia stanów we władzy państwowej, drudzy na kanon równowagi organów. Jednakże przy wszystkich dzielących tych pamflecistów różnicach rzec można, że centralnym punktem ich zainteresowania było ograniczenie bądź raczej ujęcie w karby władzy aparatu państwa (limited government). Wszyscy zatem występowali przeciw absolutystycznym zakusom najpierw Stuartów, a potem Parlamentu. Z ówczesnych wystąpień i pism politycznych przebija zrozumiała duma z brytyjskiego modelu rządów.
Przeciwnicy idei ustroju równowagi.
Nieliczni autorzy kwestionowali możliwość osiągnięcia społeczno-politycznej równowagi:
Kenneth White - twierdził, że monarchia implikuje jedność w aparacie państwowym, a nazywanie jej mieszaną jest błędne, jako że nie należy rozumieć słowa „mieszany” jako podział między kilka.
Charles Leslie - cała władza jest jedna i niepodzielna, bez względu na to, czy znajduje się w rękach jednostki czy wielu. Kilka niezależnych władz w jednym aparacie państwowym to anarchia i zamieszanie.
Thomas Pownall - krytykował ideologię ustroju równowagi za dostarczenie teoretycznej racjonalizacji wpływania egzekutywy na legislatywę.
V. GENEZA TEORII PODZIAŁU WŁADZY.
Teoria podziału władzy zakłada funkcjonalne wyodrębnienie prawnych sfer działania aparatu państwowego oraz odpowiadający im rozdział tego aparatu na poszczególne grupy organów; grupy te powinny być względnie równorzędne i niezależne, a każda z nich powinna mieć stosunkowo niewielkie możliwości ingerencji w działalność pozostałych.
Idea nadrzędności prawa.
Jednym z czynników, który wpłynął na powstanie teorii podziału władzy państwowej, było zrozumienie konieczności poddania władzy państwowej rozmaitym ograniczeniom (w czym można upatrywać zasady praworządności).
W odniesieniu do zakresu władzy państwowej wypada odnotować, że w dobie średniowiecza występowały dwie sprzeczne ze sobą koncepcje. Jedni ideolodzy twierdzili, że monarcha powinien sprawować pełnię władzy (plenitudo potestas), na wzór rzymskich cezarów, wobec czego powinien mieć pełnię swobody w zakresie tworzenia prawa, drudzy zaś uważali, że władza ta powinna być ograniczona, a ograniczenia mają mieć postać boskich nakazów i starodawnych zwyczajów przestrzeganych w danym kraju. Inaczej: monarcha powinien być związany prawami, zwłaszcza naturalnymi, oraz tymi, których sam nie ustanowił (potestas limitata). W późniejszych wiekach średnich przewagę zdobyli zwolennicy ograniczenia monarszych kompetencji.
Jednocześnie z coraz większym rezonansem spotykała się rewolucyjna wówczas idea suwerenności ludu, którą głosili m.in. Marsyliusz z Padwy i Mikołaj z Kuzy. Pragnęli oni skłonić władcę do przestrzegania prawa nie tylko naturalnego, ale i pozytywnego.
Gubernaculum et iurisdictio.
Szczególną rolę w procesie kształtowania się idei podziału władzy odegrała Anglia i jej pisarze polityczni. Był to kraj, w którym najwcześniej zaczęto kwestionować omnipotencję władzy monarchy. Wystąpienia przeciwko pełni jego władzy znalazły wyraz m.in. w Wielkiej karcie wolności z 1215 r. Ponadto zaczęło się zwolna rozpowszechniać przekonanie, że w obrębie swojej sfery władza monarsza jest absolutna, jednak nie może wkraczać w sferę praw poddanych.
Około 1250 r. ukazał się traktat zatytułowany O prawach i zwyczajach Anglii pióra Henry'ego of Bracton. Jego najważniejszą tezą było twierdzenie, że istnieją dwie sfery władzy królewskiej: gubernaculum et iurisdictio.
W obrębie gubernaculi Król zachowuje pełnię władzy. Chodzi nie tylko o to, że jest jedynym administratorem państwa, lecz także o to, że musi dysponować wszystkimi uprawnieniami niezbędnymi do skutecznego rządzenia.
W obrębie iurisdictionis Król nie może być rządcą autokratycznym, gdyż jego kompetencje mają tu charakter delegowany, nawet mimo to, że jest on źródłem sprawiedliwości. Składał przecież przysięgę, że będzie przestrzegać obowiązującego prawa i dlatego każdy jego akt wykraczający poza iurisdictionem jest ultra vires. W tej dziedzinie podlega obowiązującemu prawu.
Dominicum politicum et regale.
Sir John Fortescue (patrz pyt. Nr 64) wymienił 3 rodzaje ustroju, a mianowicie: monarchię absolutną (dominium regale), republikę (dominium politicum) i dominium politicum et regale, czyli formę mieszaną, której odbiciem był dlań ówczesny ustrój jego ojczyzny. Mimo, że Sir John był zwolennikiem idei suwerenności ludu, tę trzecia formę uważał za najlepszą.
Ten, który rządzi regaliter et politice, może stanowić prawa i nakładać daniny wyłącznie za zgodą poddanych. Winien on przestrzegać prawa natury, a wspomagać go w tym powinna rada, której uczestników mogłaby powoływać jedynie większość jej członków. Albowiem gdy Bóg nakazał powołanie ziemskich rządów, to równocześnie stworzył prawo natury stanowiące probierz sprawiedliwości, wobec którego prawa ziemskie spełniają jedynie funkcję pomocniczą. Siła i pomyślność Anglii unaocznia zalety wynikające z dominii politici et regalis. Politicum jest u Fortescue odpowiednikiem iurisdictio u Bractona, podobnie jak termin regale stanowi ekwiwalent określenia gubernaculum. Pierwsze dwa terminy oznaczają ograniczenie władzy króla tworzone przez prawa jego poddanych, które zaprzysiągł respektować. Formułę ustroju politycznego Anglii Fortescue określał jako regimen politicum et regale, co oznaczało, że ustrój ten był dla niego zarazem ograniczony i absolutny.
Emancypacja prawnych sfer działania państwa.
Sformułowania teorii rozdziału władzy nie sposób sobie wyobrazić bez uprzedniego wyróżnienia prawnych sfer działania państwa. Otóż we wczesnym średniowieczu idea tworzenia prawa przez organ państwa została podporządkowana przekonaniu, że prawo jest ustalonym, niezmiennym wzorcem zwyczaju wypływającego z boskiej inspiracji. Zwyczaj ten może ów organ stosować lub interpretować, ale nie może go zmieniać. Jeśli więc organ państwa formalnie stanowi prawo, to faktycznie tylko je deklaruje bądź interpretuje, ale go nie tworzy. Toteż legislacja jest przejawem działalności sądowniczej. Zatem mogła istnieć jedynie ta ostatnia prawna sfera działania państwa (tzn. we wszelkiej działalności państwa dopatrywano się wyłącznie przejawów uniwersalnej władzy sądowniczej).
W późnym średniowieczu w coraz większym stopniu w Parlamencie widziano organ prawo tworzący, a nie tylko ustalający. Już w traktacie pt. Sposób utrzymywania Parlamentu pochodzącym z około 1320 r. mówiło się o pierwotnej, sądowniczej i wykonawczej stronie ustaw. Z drugiej strony w aparacie państwowym widziano głównie instrument wymiaru sprawiedliwości, ponieważ był to najważniejszy aspekt jego działania z punktu widzenia interesu jednostki. Toteż gdy w siedemnastowiecznej Anglii na tle walki Króla z Parlamentem coraz wyraźniej zaczęto odróżniać władzę wykonawczą od prawodawczej, to jednak wciąż jeszcze postrzegano je jako części władzy sądowniczej.
Z całą pewnością do wykrystalizowania się rozdziału prawnych sfer działania państwa w dużej mierze przyczyniła się dystynkcja pomiędzy gubernaculo et iurisdictione. Skoro w obrębie tej ostatniej władca musiał przestrzegać prawa, którego sam nie ustanowił, stwarzało to asumpt do wyodrębnienia niezależnej od jego woli władzy prawodawczej. To z kolei tworzyło bodziec do wyróżnienia władzy wykonawczej, polegającej na zapewnianiu przez władcę przestrzegania w państwie prawa. Tendencje te znalazły wsparcie w doktrynie suwerenności.
Klasyfikacja prawnych sfer działania państwa w okresie „Wielkiej Rebelii”.
1640-1660:
Nawiązując do prawnych sfer działania państwa należy podkreślić, że według ówczesnych wyobrażeń były one zazwyczaj ujmowane dwudzielnie. Tytułem przykładu: Filmer pisał, że są dwie części władzy najwyższej, prawodawcza i wykonawcza. William Ball, że istnieje władza prawodawcza, należąca do ludu i wykonawcza, należąca do Króla. „Wielka Rebelia” jednak w poważnym stopniu przyczyniła się do emancypacji nowocześnie rozumianej władzy sądowniczej, choć na efekt końcowy trzeba było poczekać całe półwiecze.
U progu tamtych wydarzeń dominował pogląd, że władza sądownicza jest wszechogarniającej natury, toteż dla wielu określenie „wykonawczy” było synonimem określenia „sądowniczy”.
1656 - Harrington zdefiniował „porządek wykonawczy” jako część nauki o państwie dotyczącą „struktury i procedury sądów lub trybunałów”;
1656 - Marchamont Nedham w rozprawce Doskonałość wolnego państwa określił piastunów władzy wykonawczej jako stałych administratorów oraz szafarzy prawa i sprawiedliwości;
1648 - Charles Dallison - odróżniał suwerenną władzę rządzenia, należącą do Króla, od władzy oceniania prawa, przysługującej sędziom. Parlamentowi natomiast przyznawał władzę tworzenia prawa;
Na trójpodział prawnych sfer działania państwa natrafiamy też u innych ideologów tego okresu. John Sadler wprawdzie wyodrębnił 3 sfery działania państwa, ale władzę wykonawczą uważał za równoznaczną z wykonywaniem wyroków sądowych. Ujmował on liczbę 3 najwyraźniej mistycznie. Trzy stany można podzielić na pierwotne, sądowe i wykonawcze.
Za jeszcze bliższego klasycznej triadzie wypadnie uznać Clementa Walkera (Theodorus Verax) - z jego dzieła wynika, że Król jest najwyższym rządcą królestwa, ma chronić lud, zapewniając przestrzeganie prawa. Nie może jednak wydawać, uchylać, lub zmieniać jakiejkolwiek ustawy bez zgody Parlamentu, dzieli bowiem z nim władzę prawodawczą. Nie może również ani sam, ani z Parlamentem sprawować wymiaru sprawiedliwości. Istnieją zatem 3 władze: rządzenia, prawodawcza i judykacyjna i żaden organ nie może sprawować tych trzech władz w całości.
1657 - George Lawson (więcej - pytanie nr 70).
Lockeańska triada.
Głównym przedmiotem zainteresowań Locke'a był podział prawnych sfer działania państwa i wzajemne relacje między poszczególnymi organami. Przyjął on wyjściową tezę, że władza musi podlegać ustawom, a ustawy wywodzą swą moc prawną ze zgody rządzonych, będącej następstwem umowy społecznej.
Locke wyodrębnił 3 prawne sfery działania państwa:
Prawodawczą - do jej zadań należy m.in. wydawanie stabilnych ustaw, ustanawianie kar za ich naruszenie, stosowanie siły w ich obronie, nadzorowanie władzy wykonawczej, ustanawianie sądów i określanie zakresu prerogatywy.
Wykonawczą - ma pilnować wykonywania ustanowionych i obowiązujących ustaw, karania przestępstw, wykonywania wyroków sądowych itp. Pojęciem „władza wykonawcza” Locke posługiwał się w dwojakim rozumieniu: węższym i szerszym. W tym pierwszym chodziło mu o wykonywanie ustaw w sferze wewnętrznej, w tym drugim natomiast - w sferze zewnętrznej. Działalność tę trzeba powierzyć jednemu organowi i to w obu sferach.
Federacyjną - obejmuje ona prawo wypowiadania wojny i zawierania pokoju, sojuszy, aliansów oraz wszystkich transakcji ze wszystkimi osobami i społecznościami spoza Rzeczypospolitej.
Sfery te winny zostać przyporządkowane dwóm organom: legislatywie i egzekutywie. Pierwszej przysługuje władza prawodawcza i częściowo prerogatywa. Do drugiej zaś należy władza wykonawcza, federacyjna, prerogatywa i prawo sankcji wobec ustaw. Korzystanie przez władzę wykonawczą z prerogatywy mogą dyktować 3 okoliczności:
Legislatywa może nie dostrzec potrzeby uchwalenia określonej ustawy dla dobra społeczeństwa i wobec tego nie upoważnić egzekutywy do podjęcia konkretnych działań.
Ustawy mają charakter ogólny, nie mogą więc regulować przypadków wyjątkowych, które trzeba traktować indywidualnie.
Z powodu ogólności ustaw, może się zdarzyć, że będą one wykonywane nieelastycznie, a nawet wbrew swemu celowi, jakim jest dobro jak największej liczby członków społeczeństwa.
Pozycja ustrojowa judykatywy w poglądach Locke'a.
Locke nie wyróżniał władzy sądowniczej. Mocno akcentował on jednak zasadę niezależności sądów i uważał, że wymierzanie sprawiedliwości jest zadaniem legislatywy - od niej tylko zależy, czy będzie to zadanie realizować sama, czy powierzy je egzekutywie. Wynikało to z przeświadczenia, że państwo powinno głównie spełniać funkcję arbitra w sporach między obywatelami, ponieważ ze swej istoty jest instytucją sądową. Locke jest niekonsekwentny, ponieważ władza sądownicza pojawia się w jego „genealogii” władz, później jednak ustępuje pola władzy federacyjnej.
Relacje między władzami, a judykatywą w poglądach Locke'a.
Podział władzy nie przesądza kwestii wzajemnych relacji pomiędzy rozdzielanymi organami. U Locke'a relacje te spoczywają na strukturze ich hierarchii. Za najwyższą władzę uważał on legislatywę. Tego, że władza prawodawcza jest alfą i omegą wszystkich władz, dowodzi to, że jeśli władza ta zostanie powierzona jednostce, to mamy do czynienia z monarchią; jeśli nielicznym, to z arystokracją; jeśli całej wspólnocie, to z demokracją; jeśli zaś wszystkim trzem wymienionym tu podmiotom, to z ustrojem mieszanym. Za optymalną formę rządu Locke uważał liberalna arystokrację.
Choć władza prawodawcza ma nadzorować władzę wykonawczą, to przecież nie może dzielić jej z egzekutywą, władzę należy bowiem równoważyć. Locke nie zajął całkowicie jasnego stanowiska w kwestii władzy sądowniczej, podobnie jak w sprawie supremacji władzy prawodawczej. Mimo stanowczych twierdzeń o konieczności oddzielenia organów, zgodnie z ideologią ustroju równowagi uznał Króla za część legislatywy. Zważywszy zaś, że monarcha dysponuje władzą wykonawczą, federacyjną i większością uprawnień należących do prerogatywy, w gruncie rzeczy stanowi on punkt ciężkości całego systemu rządów, będąc w uproszczonym rozumieniu najwyższym organem w państwie. Locke pośpieszył tu jednak z zapewnieniem, że chodzi tu o najwyższą władzę wykonawczą, nie zaś o najwyższą władzę w państwie. Wprawdzie podstawowe zadanie monarchy to wykonywanie prawa, niemniej musi on zachować jakiś stopień niezależności od Parlamentu. Umożliwi to prawo sankcji i prerogatywa. Legislatywa dominuje nad egzekutywą, lecz dominacja ta mieści się w granicach obowiązujących przepisów. Innymi słowy, ta pierwsza nie jest organem omnipotentnym, ta druga ma zaś status organu autonomicznego. Stosunki między tymi organami można określić pojęciem nadzoru (np. impeachment).
Gwarancje wolności jednostki w poglądach Locke'a.
Wprawdzie Locke nie skodyfikował gwarancji wolności jednostki, jednak bez większego trudu można je odnaleźć w różnych fragmentach Dwóch traktatów o rządzie:
Wolność może zagwarantować wyłącznie system oddzielonych i odseparowanych organów państwa. Innymi słowy, władza aparatu państwowego musi zostać zrównoważona poprzez umieszczenie poszczególnych jej części w różnych rękach. Ze względów utylitarnych można łączyć władzę wykonawczą z władzą federacyjną, ale nigdy z władzą prawodawczą.
Władza prawodawcza nie może być arbitralna i nieograniczona przez prawo, gdyż jest ona władzą powierniczą narodu. Parlament nie może delegować swych kompetencji ustawodawczych, ponieważ sam ma władzę delegowaną. Organ ten powinien działać w sposób praworządny, a ograniczać go powinna również obowiązująca w nim procedura.
Akty uchwalane przez władze prawodawczą powinny być ogólne, niesprzeczne z prawem natury, zapewniać równa ochronę wszystkich, nie działać wstecz i nie pozbawiać obywateli własności bez ich zgody. Muszą też mieć na celu dobro ogółu i być wdrażane przez sądy.
Kładł on także nacisk na to, by sesje Parlamentu były krótkie, uważał bowiem, że w przeciwnym razie organ ten prędzej czy później przejmie władzę wykonawczą.
Znaczenie doktryny podziału władzy Locke'a.
Locke nie był radykalnym nowatorem w dziedzinie refleksji nad problematyką jednolitości i podziału władzy państwowej.
W porównaniu do Locke'a doktryna Monteskiusza jest pełniejsza. Zawiera m.in. postulat równowagi władz i bogatszy katalog hamulców ustrojowych.
Locke sprokurował model ustrojowy odnoszący się głównie do teraźniejszości. Tymczasem autor Ducha praw dążył do ustalenia ustrojowego optimum, będącego modelem przyszłości.
Lockeańska doktryna zaledwie milcząco akceptuje społeczny podział władzy (w przeciwności do monteskiuszowskiej, w której jest on jednym z kanonów)
Doktrynę Locke'a cechuje brak należytej synchronizacji prawnych sfer działania państwa z jego organami, skutkiem czego nie jest ona wolna od wewnętrznych sprzeczności. Widać to wyraźnie w kwestii stosunku egzekutywy do legislatywy.
Twórca dwóch traktatów o rządzie nie może uchodzić ani za odkrywcę teorii podziału władzy, ani za jej sztandarowego ideologa. Jednakże wchodzące w jej zakres problemy przemyślał gruntowniej i dał im dużo bogatszą oprawę teoretyczną. Za główną jego zasługę można uznać rozwinięcie przedmiotowego aspektu teorii o prawnych sferach działania państwa, a zwłaszcza nowe spojrzenie na sferę wykonawczą.
VI. MONTESKIUSZOWSKA DOKTRYNA PODZIAŁU WŁADZY.
Wolność jednostki jako punkt wyjścia doktryny podziału władzy Monteskiusza.
Istotą rozważań zawartych w monteskiuszowskim dziele Duch praw, jest dążenie do opracowania takiego modelu ustrojowego, który najskuteczniej chroniłby wolność jednostki. Zarówno reguła umiarkowania, ja i ustrojowa równowaga zajmują poczesne miejsce w hierarchii wartości politycznych Monteskiusza. Niemniej aequilibrium nie stanowi dla niego celu samego w sobie, lecz konstytuuje podstawową instytucję jego systemu rządów, od którego zależy wolność jednostki. Ten sam skutek wywiera też zasada umiarkowania. Wolność jest wartością samoistną. Ponadto księga XI monteskiuszowskiego dzieła, w której znajduje się słynny rozdział 6, zatytułowany O ustroju Anglii, prezentujący doktrynę rozdziału władzy, nosi tytuł O prawach tworzących wolność polityczną w jej związku z ustrojem państwa. W początkowych rozdziałach tej księgi znajdujemy analizę pojęcia „wolność”.
Cztery kanony.
Doktryna podziału władzy autorstwa Monteskiusza została osnuta wokół czterech kanonów, którymi są:
wyodrębnienie trzech prawnych sfer działania państwa (podział władzy w aspekcie przedmiotowym);
przydzielenie ich trzem odrębnym organom (podział władzy w aspekcie podmiotowym);
wprowadzenie systemu hamulców ustrojowych;
uwzględnienie społecznego podziału władzy.
W związku z kanonem pierwszym stwierdzamy, że Monteskiusz wyszedł z założenia, iż w każdym państwie istnieją trzy rodzaje władzy. Pierwsza władza to władza prawodawcza (stanowienie ogólnych i abstrakcyjnych norm prawnych, ich poprawianie, usuwanie tych, które nie istnieją). Druga władza to władza wykonawcza, której mocą władca wydaje wojnę, zawiera pokój, wysyła lub przyjmuje poselstwa, umacnia bezpieczeństwo itp. Trzecia to władza „sądzenia”, której mocą władca karze zbrodnie lub sądzi spory poddanych.
Kanon drugi - podmiotowy podział władzy.
Te trzy władze trzeba przydzielić trzem odrębnym organom państwowym, a więc prawodawczą - legislatywie, wykonawczą - egzekutywie, a sądowniczą - judykatywie.
Władzę prawodawczą należy powierzyć ciału przedstawicielskiemu, władza wykonawcza powinna spoczywać w rękach monarchy. Natomiast władza sądownicza nie powinna być powierzana stałemu senatowi, lecz wykonywana przez osoby powołane z ludu, w pewnych okresach roku, w sposób przepisany prawem, aby tworzyć trybunał trwający tylko póty, póki tego konieczność wymaga.
Pozycja ustrojowa judykatywy w poglądach Monteskiusza.
Zasada wyłącznego sprawowania władzy sądowniczej przez judykatywę ma 3 wyjątki. Otóż izba wyższa Parlamentu powinna być uprawniona do orzekania w przypadkach:
kiedy pozwany jest szlachcicem;
gdyby prawo, które jest „jednocześnie jasnowidzące i ślepe”, było w niektórych przypadkach zbyt surowe;
kiedy oskarżony jest dostojnikiem państwowym (impeachment).
Monteskiusz jako pierwszy pisarz polityczny podniósł władzę sądowniczą do rangi jednej z trzech najważniejszych władz, ale zaraz tę rangę zdegradował pisząc, że jest ona „poniekąd żadna” oraz „niewidzialna i żadna”. Władza sądownicza była dla Monteskiusza mniej ważna od pozostałych, co widać chociażby po zastosowanym przez niego określeniu. Mianowicie, nie posługiwał się on nazwą „władza sądownicza”, lecz „władza sądzenia”. Ponadto sądy były dlań wyłącznie sądami przysięgłych powoływanymi ad hoc. Wiadomo zaś, że sądy działające przejściowo nie mogą urosnąć do rangi czynnika równoważącego rząd czy parlament. Sądy nie mogą także egzekwować swoich wyroków, oraz wyroki te mają być tylko obwieszczeniami brzmienia praw, a nie indywidualnymi opiniami sędziów. Autor Ducha praw interpretację prawa w wątpliwych wypadkach zdaje się rezerwować dla legislatywy.
Z formalnego punktu widzenia dla Monteskiusza wszystkie 3 władze były równorzędnej natury, natomiast z faktycznego punktu widzenia charakter pierwszoplanowy miała dlań władza prawodawcza i wykonawcza, władza sądownicza zaś sytuowała się jednoznacznie na drugim planie.
Kanon trzeci - system hamulców ustrojowych.
Monteskiusz doskonale rozumiał, że aby zagwarantować wolność jednostki, tak zarysowany podział władzy nie wystarczy. Nie może on być trwały, jeżeli nie zostanie uzupełniony systemem hamulców ustrojowych, zapewniających równowagę organów państwowych.
Największym ograniczeniom poddał on władzę legislatywy. Zalecił wprowadzenie wobec niej trzech hamulców:
Podział na dwie izby (wewnętrzne osłabienie parlamentu); Monteskiusz opowiedział się tu za dwuizbowością nierówną - izba wyższa nie ma zdolności stanowienia, jedynie odrzucania ustaw uchwalonych przez izbę niższą.
Prawo egzekutywy do zwoływania legislatywy, ustalania długości jej posiedzeń, ich odraczania i zamykania.
Wyposażenie monarchy w prawo weta ustawodawczego (nie wiadomo, czy absolutnego, czy tylko zawieszającego).
Autor Ducha praw nie zalecał operacji uzbrojenia legislatywy w hamulce ustrojowe wymierzone przeciwko egzekutywie. Jednakże podkreślał, że władza ustawodawcza ma prawo i powinna mieć zdolność badania, w jaki sposób ustanowione przez nią prawa są wykonywane. Ciało prawodawcze nie powinno jednak mieć władzy sądzenia osoby, a tym samym postępowania tego, któremu oddano wykonywanie. Toteż ludowa część ciała prawodawczego ma oskarżać przed jego częścią szlachecką (impeachment).
Znamienne jest, że Monteskiusz nie przewidywał żadnych hamulców ani na użytek władzy sądowniczej, ani też przeciwko niej.
Kanon czwarty - społeczny podział władzy.
Monteskiusz swój funkcjonalno-organizacyjny rozdział władzy uzupełnił podziałem społeczno-politycznym. Twierdził on, że wszystko byłoby stracone, gdyby wszystkie 3 władze sprawowała jedna osoba, względnie jedno ciało szlachty albo ludu. Zgodnie z jego założeniami legislatywa powinna być dwuizbowa. Izba niższa powinna skupiać przedstawicieli ludu (czyli burżuazji), wyższa zaś - reprezentantów szlachty i ma być dziedziczna. Ta ostatnia powinna dodatkowo być instrumentem mediacji między tą pierwszą a egzekutywą. Tym sposobem szlachta może odgrywać kluczową rolę w utrzymywaniu równowagi ustrojowej.
Można więc przyjąć, że społeczny podział władzy u Monteskiusza wygląda w ten sposób, że władza w państwie zostaje rozdzielona pomiędzy trzy stany społeczne, z których monarcha otrzymuje egzekutywę, szlachta izbę wyższą legislatywy, a burżuazja izbę niższą. W odniesieniu do władzy sądowniczej podział ten zawiera się w sugestii, by oskarżeni byli sądzeni przez sędziów wywodzących się z tego samego stanu. Niemniej Monteskiusz był rzecznikiem kompromisu feudalno-mieszczańskiego, na wzór angielski.
Monteskiusz zakładał więc, że w każdym społeczeństwie występują sprzeczne interesy, które władza państwowa powinna uwzględniać. Czyni ona tak wtedy, kiedy kierunki jej działania wyznacza rozsądny kompromis - wypadkowa ścierających się sił. Taki stan rzeczy może zagwarantować jedynie odpowiednia organizacja tej władzy, polegająca na zapewnieniu wszystkim stanom społecznym udziału w niej.
Doktryna monteskiuszowska doktryną podziału władzy czy ustroju mieszanego?
Monteskiusz nie sformułował czystej doktryny rozdziału władzy, skoro wkomponował w nią system hamulców (kanon trzeci) i społeczny podział władzy (kanon czwarty). Na czystą doktrynę rozdziału składają się wyłącznie dwa pierwsze kanony. Mimo to dwa ostatnie nie zdominowały jego poglądów, w przeciwieństwie do ideologów ustroju równowagi. Fundamentem wolnościowego ustroju był bowiem dla niego rozdział władzy, a nie ustrój mieszany ani ustrój równowagi. Na 4 zasadnicze kanony podziału władzy Monteskiusza tylko jeden należy do status mixtus. Trzy pierwsze kanony myśliciel ten obszernie rozwinął i wyeksplikował. Nie byłoby takiej potrzeby, gdyby hołdował którejś z konkurencyjnych teorii. A zatem jego rozważania ustrojowe na tle dotychczasowej myśli polityczno-prawnej tworzą zdecydowanie nową jakość. Ta nowa jakość to rozwinięta doktryna rozdziału władzy państwowej.
Doktryna monteskiuszowska doktryną rozdziału czy separacji władz?
Wbrew opiniom wielu uczonych, Monteskiusz ściśle odróżniał separację władz od ich rozdziału. Odseparowana od legislatywy i egzekutywy ma być wyłącznie judykatywa, i to pod każdym względem: funkcjonalnym, organizacyjnym i personalnym. Jeżeli chodzi o pozostałe władze, to wskutek systemu hamulców mogą one w pewnym stopniu wzajemnie ingerować w swoją działalność - powstrzymywać się, ale i współdziałać. Wyodrębnienie organów państwowych żadną miarą nie oznacza zatem odizolowania ich od siebie. Nie dałoby się tego pogodzić z ich wzajemnymi powiązaniami wynikającymi z systemu hamulców. Chodzi więc nie o separację organów, lecz o ich oddzielenie i usamodzielnienie, ale przy zachowaniu wzajemnej kontroli. Zważywszy na postulowany system hamulców, autor Ducha praw opowiedział się nie za czystym podziałem władzy, czyli separacją, tylko za podziałem częściowym.
Wizja ustroju brytyjskiego.
Poglądy Monteskiusza poddawano, szczególnie w dawniejszej literaturze przedmiotu, gremialnej krytyce. Powodem były poważne różnice zachodzące między ustrojem Wielkiej Brytanii połowy XVIII stulecia a opisem jej ustroju w Duchu praw (a przecież tytuł 6 rozdziału brzmi O ustroju Anglii). Zarzucano mu zwłaszcza, że stosunki między egzekutywą a legislatywą przedstawił w fałszywym świetle, ponieważ o ich całkowitym oddzieleniu w tym kraju jeszcze za jego czasów nie mogło być mowy. Wtedy bowiem utrzymywała się przewaga Parlamentu nad Koroną; wywierając wpływ na powoływanie ministrów, Parlament uzurpował sobie władzę wykonawczą. Na dodatek Król od ponad 40 lat nie korzystał z prawa sankcji wobec ustaw, a Izba Lordów była zarazem sądem najwyższym. Niektórzy kontestatorzy uważali, że Monteskiusz zadał gwałt historii angielskiego sądownictwa, ponieważ sądy były tam zawsze działem władzy wykonawczej. Inni uważają, że Monteskiusz (mimo, że w Anglii przebywał 2 lata) sam tego ustroju nie badał, lecz raczej przyjął obowiązujący wówczas pogląd na jego temat. Można nawet spotkać opinię, że jest to pogląd Bolingbroke'a.
Nie brak wśród kompetentnych badaczy także takich, którzy bronili poglądów Monteskiusza. Uważali oni, że w swojej pracy Monteskiusz położył nacisk przede wszystkim na zaprezentowanie zasadniczego zrębu brytyjskich instytucji oraz idei, które im przewodziły. De Montesquieu bynajmniej nie przeoczył ani roli gabinetu, ani formalnych i faktycznych powiązań między nim a Parlamentem. Pragnął jedynie dowieść, że brytyjska równowaga ustrojowa - będąca rezultatem kontrolowania władzy przez władzę - jest możliwa dzięki funkcjonowaniu samodzielnych organów i że nie ma tam suwerena w sensie kontynentalnym. Podnosi się również, że w jego czasach ustrój brytyjski dopiero się kształtował. Tym bardziej zamierzał on tylko przedstawić na jego tle swe przemyślenia na temat wolności; nie opisywał realnie istniejącego systemu politycznego Brytanii, lecz własny, wyimaginowany model wolnościowego systemu rządów, dla którego ów system był tłem bądź źródłem inspiracji. Patrzył nań w sposób abstrakcyjny, chcąc dojść do sformułowania powszechnie obowiązujących kanonów ustrojowych.
Niektórzy badacze twierdzą, że tytuł odnośnego rozdziału Ducha praw był wyłącznie „ekranem ochronnym”, w rzeczywistości zaś jego treść była receptą przeznaczoną dla Francji. Monteskiusz musiał to uczynić w sposób zawoalowany m.in. ze względów cenzuralnych. Pod brytyjską etykietą przedstawił własny model rządów po to, by w oczach poddanych Ludwika XV stał się bardziej przekonujący jako poparty autorytetem realnie istniejącego ustroju.
Znaczenie doktryny podziału władzy Monteskiusza.
Największą zasługą Monteskiusza była analiza relacji między teorią podziału władzy a teorią ustroju równowagi; wykazanie, że rozdział władzy nie może się obyć bez systemu hamulców ustrojowych.
Na doktrynę Monteskiusza powoływali się nie tylko ideolodzy rewolucji amerykańskiej i francuskiej, ale respektował ją także monarchiczny konstytucjonalizm XIX stulecia.
Monteskiuszowska doktryna rozdziału władzy od dawna stanowi niewyczerpane źródło sporów i inspiracji, co najlepiej świadczy o tym, że nie należy jedynie do przeszłości. Wpływ Monteskiusza na jej rozwój i popularyzację dalece przewyższa zasługi innych jej heroldów. Tłumaczy się to wieloma przyczynami:
to właśnie on ostatecznie przezwyciężył tradycję widzenia we władzy wykonawczej także władzy sądowniczej, a poza tym domagał się ich rozdziału;
mocno zaakcentował niezawisłość judykatywy;
był pierwszym pisarzem politycznym, który domagał się wyróżnienia trzech osobnych prawnych sfer działania państwa i przydzielenia ich trzem relatywnie niezależnym od siebie organom;
dostrzegł celowość uzupełnienia podziału organów społecznym podziałem władzy;
w odróżnieniu od współczesnych mu autorów brytyjskich umieścił monarchę poza parlamentem;
uzasadnił konieczność zagwarantowania funkcjonalno-organizacyjnego podziału władzy systemem hamulców ustrojowych i opowiedzenie się za regułą niepołączalności stanowisk.
Jednak głównym powodem do chwały barona de Montesquieu nie jest to, że stworzył pewną syntezę nieuporządkowanej do tej pory myśli ustrojowej, lecz to, że wykoncypował pierwszą dojrzałą doktrynę rozdziału władzy państwowej. Doktryna ta tworzy fundament nowoczesnej teorii podziału, na którym późniejsze pokolenia wznosiły kolejne kondygnacje.
VII. DOKTRYNA PODZIAŁU WŁADZY THE FOUNDING FATHERS
Instytucjonalne tło doktryny „Ojców Konstytucji”.
Jeszcze przed rewolucją z 1776 r. w 13 koloniach brytyjskich, które dały początek Stanom Zjednoczonym Ameryki, można było mówić o pewnej formie trójpodziału władzy, ponieważ władzę wykonawczą dzierżył gubernator, władzę prawodawczą sprawowała dwuizbowa legislatywa (zwana najczęściej Ogólnym Zgromadzeniem), a władza sądownicza należała do sądów, które jednak nie były niezawisłe. Legislatywa i egzekutywa hamowały się nawzajem: gubernator dysponował prawem weta ustawodawczego oraz zwoływania, odraczania i rozwiązywania Ogólnego Zgromadzenia, któremu zaś przysługiwały uprawnienia wyznaczania wysokości gubernatorskiej gaży, rozległe kompetencje budżetowe i możliwość wdrożenia procedury impeachment. Niemniej w sprzeczności z regułą rozdziału władzy pozostawały: ustrojowe usytuowanie izby wyższej legislatywy (Rady), łączącej w sobie kompetencje prawodawcze, wykonawcze i sądownicze. Podział władzy w aspekcie personalnym niemal w ogóle nie istniał.
Konstytucje stanowe z lat 1776-1784 - fundamentem konstrukcji aparatu państwowego stał się podział władzy między legislatywę, egzekutywę i judykatywę. Towarzyszyło mu wszakże całkowite odrzucenie systemu hamulców ustrojowych. Parlamenty stanowe zostały wyposażone w szerokie kompetencje i szybko zaczęły ingerować w działalność gubernatora i sądów. Na ustrojową pozycję sądownictwa wpłynęło przede wszystkim dążenie do zagwarantowania zasady niezawisłości sędziowskiej. Zarówno gubernator, jak i ogólne Zgromadzenia utracili uprawnienia sądów odwoławczych, którymi dysponowali do 1776 r. sędziowie byli mianowani (w zależności od stanu, przez legislatywę, egzekutywę lub jeszcze inaczej). W większości stanów wprowadzono regułę nieusuwalności sędziów, dopóki sprawują swój urząd nienagannie, w przeciwnym razie mogli go zostać pozbawieni w trybie impeachment. Gwarancją niezawisłości sędziowskiej stało się przyznanie sędziom w niektórych stanach odpowiednich i stałych poborów. Ponadto w latach 1776-1787 zapadły pierwsze orzeczenia sądowe stwierdzające niekonstytucyjność ustaw.
W konstytucjach 6 stanów zamieszczono tzw. klauzule dystrybucyjne oznajmiające, że stanowy aparat państwowy składa się z legislatywy, egzekutywy i judykatywy. Klauzule te rozwijały regułę rozdziału, będąc w istocie deklaracjami politycznymi o dużym znaczeniu ideologicznym (np. w ustawie zasadniczej stanu Wirginia z 1776 r., czy Massachusetts z 1780 r.).
15.XI.1777 - Artykuły Konfederacji i Wieczystej Unii - jedynym konstytucyjnym organem unii został Kongres złożony z delegatów poszczególnych stanów. Do jego kompetencji należało wypowiadanie wojny i zawieranie pokoju, wysyłanie i przyjmowanie ambasadorów, zawieranie umów międzynarodowych i sojuszy, rozstrzyganie konfliktów między stanami oraz sprawy pocztowe, walutowe, miar i wag. Kongres nie został uprawniony do nakładania podatków i regulowania stosunków gospodarczych. Do pokrywania wydatków przeznaczonych na wspólne potrzeby tworzono fundusz zasilany wpływami pochodzącymi od stanów. Uprawnienia Kongresu były w dużej mierze iluzoryczne.
17.IX.1787 - Konstytucja USA - spoczęła na dwóch filarach ustrojowych: federalizmie i podziale władzy. W przeciwieństwie do stanowych ustaw zasadniczych nie zawiera klauzuli dystrybucyjnej. Niemniej podział władzy można bez problemu wyczytać z jej systematyki. „Ojcowie Konstytucji” doskonale znali brytyjski model ustrojowy. Uważali go za najlepszy z istniejących. Dobrze znali też systemy polityczne innych państw, a wśród nich Polski, jak również dzieje ustroju krajów antycznych. Byli więc bardzo dobrze przygotowani do zadania, którego się podjęli.
Ideologiczne tło doktryny „Ojców Konstytucji”.
Po restauracji Stuartów Anglią owładnęła ideologia ustroju równowagi. Od tej pory kontrola metropolii nad koloniami znacznie się nasiliła, toteż ideologia ta przybrała charakter oficjalny także na wschodnich wybrzeżach Ameryki (amerykańscy zwolennicy tej teorii to m.in. John Wise, Jared Eliot, William Livingston). Jednakże w miarę pogarszania się stosunków z metropolią zasady tej ideologii, w formie przyjętej w koloniach, zaczęły budzić coraz powszechniejszą krytykę. Twierdzono, że zasada ustroju równowagi nie może mieć zastosowania do kraju, w którym monarchia i arystokracja są nie do pomyślenia. Ponadto zasady te były sprzeczny z faktycznie istniejącym stanem rzeczy (silna pozycja gubernatora i Rady). Zmierzch ideologii ustroju równowagi obwieściło opublikowanie głośnego pamfletu pt. Zdrowy rozsądek Thomasa Paine'a oraz kilku innych. Paine wykpił instytucję monarchy i lordów, proponując w zamian jednoizbowy parlament pod zmieniającym się przewodnictwem.
W USA zaczęła panować idea podziału władzy. Przykładem znakomitej oracji utrzymanej w jej duchu jest dokument zwany pod nazwą Rezultat z Essex pióra Teophilusa Parsonsa. Rozpoczyna się on od założenia, że wstępnym warunkiem wszelkiej dyskusji politycznej jest uznanie zasady wolności i równości wszystkich ludzi. Recepta na dobry ustrój to połączenie elementów demokracji i arystokracji, znajdujące odbicie w składzie osobowym legislatywy oraz utworzenie skutecznie działającej egzekutywy. Parsons przeprowadził też rozróżnienie między władzą wykonawczą zewnętrzną (polityka zagraniczna) i wewnętrzną (np. obrona państwa, ochrona własności obywateli itd.). Podniósł on także postulat hamulców ustrojowych.
Literatura rewolucji amerykańskiej dowodzi, że jej twórcom nieobce były pisma Platona i Adama Smitha, Arystotelesa i Pufendorfa, Cycerona i Burke'a, ale także gwiazd drugiej wielkości takich jak: Milton, Anthony Shaftesbury i inni.
Najbardziej popularna była oczywiście brytyjska myśl politycznoprawna ze względu na rozliczne więzi kulturowe łączące formujący się naród amerykański z niedawną metropolią. Tymczasem u schyłku XVIII w. na Wyspach Brytyjskich największą rolę odgrywały dwie szkoły polityczne:
pierwsza, dominująca - składały się na nią poglądy Locke'a, Miltona, Harringtona i Sidneya, Monteskiusza i obracająca się w jej kręgu myśl ustrojowa Blackstone'a, de Lolme'a i Paleya (w USA reprezentowana przez federalistów z Hamiltonem, Madisonem i Adamsem na czele);
drugą - tworzyły idee Jeana Jacquesa Rousseau (w USA reprezentowana przez Jeffersona i Franklina).
Finalne dzieło Konwencji Konstytucyjnej zawdzięcza swój ostateczny kształt obu tym nurtom intelektualnym. Widać w nim jednak przewagę tych poglądów, których osią była doktryna Locke'a, Monteskiusza i Blackstone'a.
Istotną rolę odegrała też twórczość Harringtona, która zainspirowała szczególnie Adamsa i Jamesa Otisa.
Społeczne tło doktryny „Ojców Konstytucji”.
Obok instytucjonalnego i ideologicznego podłoża doktryny rozdziału władzy the Founding Fathers i jej późniejszej konstytucjonalizacji nader ważne, choć mniej widoczne, było jej tło społeczne. Zasługa zwrócenia nań uwagi przypadła w udziale C.A. Beardowi (Ekonomiczna interpretacja Konstytucji Stanów Zjednoczonych z 1913 r.). Zdaniem Bearda akt ów powstał przede wszystkim dzięki dążeniom warstw posiadających do zabezpieczenia swojej własności. Wyszedłszy z takiego założenia doszedł on do następujących wniosków:
kampania na rzecz Konstytucji została zainicjowana i przeprowadzona przez ludzi, których osobisty interes nie był należycie chroniony przez Artykuły Konfederacji (przedstawiciele finansjery, handlowcy, wielcy plantatorzy z Południa);
potrzeby zwołania Konwencji Konstytucyjnej nie poddano pod powszechną dyskusję, a warstwy nieposiadające od początku wykluczono od udziału w pracach tego forum;
przywódcy stronników federalnej ustawy zasadniczej reprezentowali na stanowych konwencjach ratyfikacyjnych te same klasy posiadające co uczestnicy Konwencji filadelfijskiej, będąc w większości także zainteresowanymi akceptacją tego dzieła;
podczas debaty ratyfikacyjnej linia podziału na zwolenników i przeciwników Konstytucji przebiegała w ten sposób, że do pierwszych należeli członkowie klas posiadających i wierzyciele, a do tych drugich - farmerzy i dłużnicy;
dokument ten został przyjęty glosami prawdopodobnie nie więcej niż zaledwie 1/6 wszystkich dorosłych mężczyzn.
Podobne stanowisko do Bearda zajął V.L. Parrington. Takie kwestie, jak chociażby: wprowadzenie majątkowego cenzusu wyborczego, przynależność społeczna „Ojców Konstytucji” i inne zdają się potwierdzać pogląd Bearda. Wśród 55 uczestników Konwencji jedynie Roger Sherman i William Few zdawali się reprezentować interes prostego człowieka.
Widmo tyranii jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Ojcom Konstytucji sen z powiek spędzały ustawiczne dwa niejako konkurujące ze sobą widma: tyrania i anarchia. Demon tyranii straszył ich, przybierał różne kształty. Najczęściej jednak przywdziewał szatę tyranii większości lub tyranii mniejszości. Tyrania mniejszości mogła być następstwem rządów jednostki (autokracji) albo wąskiej grupy (oligarchii), natomiast tyrania większości mogła stać się pokłosiem wprowadzenia tylko jednej formy rządu - demokracji, która była nieodwołalnie skazana na przeobrażenie się w anarchię. Twórcy konstytucji znaleźli jedyne w tej materii remedium: zasadę podziału władzy wraz z systemem hamulców.
Madison: „skupienie wszystkich władz: prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej w tych samych rękach - obojętnie czy w jednych, kilku lub wielu, i czy w dziedzicznych, samozwańczych czy pochodzących z wyboru - należy słusznie uznać za prawdziwą wizję tyranii”.
John Jay: „skoncentrowanie tych władz w tych samych rękach jest precyzyjnym określeniem ustroju despotycznego”.
Akceptacja takich przesłanek podniosła zasadę rozdziału w oczach tych myślicieli do roli aksjomatu wszelkiej wiedzy ustrojowej. Jefferson pisał, że „pierwszą zasadą dobrego ustroju jest z pewnością istniejący w nim rozdział władzy na wykonawczą, sądowniczą i prawodawczą, oraz dalszy podział tej ostatniej na dwa lub trzy działy”.
„Despotyzm legislatywy” jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Tyrania to antyteza wolności. Krąg podmiotów mających możliwość sprawowania władzy w ten drastyczny sposób był i jest dość szeroki. Jednakże czołowi przedstawiciele amerykańskiego oświecenia skłonni byli zawężać go tylko do dwóch: „despotyzmu legislatywy” i tyranii większości. Największe obawy rodził tzw. „despotyzm legislatywy”. Przyczyną tego była m.in. supremacja legislatur w niektórych konstytucjach stanowych. Od 1787 r. za tyranię uznano wykraczanie poza swoje uprawnienia przez każdy organ państwowy, przede wszystkim przez parlament. Struktura i reguły funkcjonowania aparatu państwowego musiały więc zostać tak zaprojektowane, by żaden organ nie mógł przejąć nie tylko całej władzy, lecz także władzy nadmiernej. Adams często podkreślał zależność pomyślności społeczeństwa i państwa od zachowania w nim społeczno-politycznej równowagi, wynikającej z respektowania zasady podziału. Tendencje legislatywy do dominacji w sferze aparatu państwowego uważano za rzecz naturalną, dlatego uczyniono ją tezą wyjściową do rozważań o charakterze ustrojowym. Natomiast niespecjalnie obawiano się egzekutywy, a już w ogóle nie przyjmowano „tyranii judykatywy”.
„Ojcowie” obawiali się, że w przyszłości pozbawiona własności większość może zdobyć przygniatającą przewagę w parlamencie i przejawić niegodziwą dążność w formie szału za pieniądzem papierowym, względnie zażądać równego podziału własności lub zniesienia długów. Adams nie miał żadnych wątpliwości, że we wszystkich wolnościowych ustrojach proces rozkładu zawsze rozpoczyna się od legislatywy.
Przedstawione tu poglądy były echem przekonań markiza de Lolme, przypisującego stabilność ustroju przede wszystkim ograniczeniu władzy legislatywy. Groźba „despotyzmu legislatywy” wydawała się omawianym autorom tak wielka, że nawet zawsze trzeźwo rozumujący Madison posunął się do proroctwa, że jeśli nie uda się jej odsunąć, to dojdzie do wybuchu rewolucji.
Hydra fakcji jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Kolejną przesłanką skłaniającą się do konstytucjonalizacji zasady podziału władzy było istnienie fakcji. Najwięcej na ten temat pisał Madison. Fakcję zdefiniował jako pewną liczbę obywateli, tworzących większość albo mniejszość, których jednoczy i popycha do działania jakiś wspólny impuls, interes lub namiętność, które są sprzeczne z prawami pozostałych obywateli względnie z niezmiennym i wspólnym interesem społeczeństwa. Madison nadał określeniu „fakcja” zdecydowanie pejoratywny wydźwięk. Dostrzegł on wiele przebiegających przez społeczeństwo linii podziału, które w dodatku często się ze sobą krzyżowały. Linie te odzwierciedlały wielość i złożoność występujących w nim interesów i sprzeczności (np. biedni i bogaci, ziemianie, przemysłowcy, finansjera i kupiectwo, oraz podziały jeszcze wewnątrz nich).
Przeciwdziałać zjawisku fakcji można albo przez usuniecie jego przyczyn, albo przez wpłynięcie na zmianę jego skutków. Sposób pierwszy polegałby na ujednoliceniu namiętności, poglądów i interesów wszystkich obywateli, co jest niemożliwe lub na pozbawieniu ich swobody myśli i działania, co byłoby jeszcze gorsze od samego zjawiska fakcji. Sposób ten jest nie do przyjęcia, należy się więc uciec do drugiego. Im mniej fakcji, tym większe staje się niebezpieczeństwo trwałej polaryzacji interesów, a tym samym zdobycia przez którąś fakcję większości w parlamencie, czego rezultatem byłoby wprowadzenie tyranii. Trzeba zatem tak postępować, wykorzystując liczebność i sytuację lokalną większości, by mimo tych interesów i namiętności nie mogła uzgodnić swego działania i nie zdołała narzucić swych planów przemocą.
Hydrę fakcji w ślad za Madisonem piętnowali również inni przywódcy polityczni, z Hamiltonem na czele.
Anarchia nieograniczonej demokracji jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Rozdział władzy i system hamulców były też nieodzowne, by postawić tamę nadmiernie wybujałej demokracji. Dla Hamiltona demokracja oznaczała pojęcie bliskie ochlokracji. Dla Gerry'ego - najgorsze zło polityczne z możliwych. Demokrację często odmalowywano jako rządy motłochu, którego celem jest likwidacja wszelkich praw własności i „zagłodzenie” funkcjonariuszy państwowych. W tamtych czasach nazwa ta kojarzyła się przede wszystkim z groźbą rozruchów społecznych, owocujących ustanowieniem dyktatury. Niemniej należy pamiętać, że tak krytyczne nastawienie the Framers do demokracji odnosiło się wyłącznie do jednej z jej form - demokracji bezpośredniej, czyli „rządu wszystkich nad wszystkimi”. Twórcy federalnej ustawy zasadniczej posługiwali się określeniem „demokracja” głównie w tym znaczeniu.
Adams nie żywił najmniejszych złudzeń, że rządy zgromadzenia ludowego są skazane na upadek, jak zresztą pokazuje historia. Działo się tak na skutek braku hamulców zapewniających równowagę polityczną, które ograniczałyby „niebezpieczeństwa, szał, nierozwagę, truciznę oraz burzliwą i niepohamowaną naturę demokracji” - uzupełnili Hamilton, Ames i inni. Z drugiej strony nie ulega najmniejszej wątpliwości, że pragnęli ja wprowadzić, lecz jako demokrację pośrednią.
Ideał ustrojowy „Ojców Konstytucji” stanowiła republika. Jednakże pojęcie to było dla nich synonimem ustroju idealnego, który może powstać jedynie w wyniku połączenia wszystkich zalet monarchicznej, arystokratycznej i demokratycznej formy rządu. Podstawową ideą jaka im przyświecała była wolność, którą łączyli z własnością. Rozmaite wątki rozważań niezmiennie prowadziły do identycznej konkluzji: rządzenie to sprawa dla gentlemen, a nie dla simplemen. Aby zapewnić tak pojmowanej republice stabilizację społeczną i polityczną, wymyślano różne remedia na demokrację:
regułę rozdziału władzy wraz z towarzyszącym jej systemem hamulców;
żądanie ustanowienia majątkowego cenzusu wyborczego;
Mimo tej postawy i wszelkich klątw rzucanych na nieograniczoną demokrację the Founding Fathers byli także niechętni czystym rządom arystokratycznym. Niechęć ta była jednak mniejsza i rzadziej przejawiana. Do podstawowych dogmatów ich wiary politycznej należało założenie, że ustrój optymalny jest także wynikiem równowagi pomiędzy wszystkimi warstwami społecznymi. Całkowite odrzucenie demokracji musiałoby się skończyć albo oligarchią, albo autokracją. Zależność tę w pełni sobie uświadamiano (Adams - „ustrój państwowy trzeba tak skonstruować, be arystokracja i demokracja neutralizowały się nawzajem”).
Sprawność działania machiny państwowej jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Konstytucjonalizacji reguły rozdziału władzy „Ojcowie Konstytucji” domagali się również przez wzgląd na efektywność funkcjonowania machiny państwowej. Pożądaną sprawność miało przynieść ustanowienie trójpodziału władzy, a w jego ramach utworzenie silnej władzy wykonawczej.
Wilson twierdził, że tylko powierzenie władzy wykonawczej organowi jednoosobowemu może zaowocować szybkością i spójnością działania, aktywnością, stałością i energią. Podobnie wypowiadał się Jay. Madison przekonywał zaś, że aparat państwowy bez należycie zorganizowanej egzekutywy i judykatywy byłby co najwyżej ciałem kadłubowym.
Podkreślić należy, że z logicznego punktu widzenia nie ulega wątpliwości, iż wysoką sprawność działania machiny państwowej znacznie łatwiej osiągnąć przy zasadzie jednolitości władzy niż przy regule jej podziału. Prawidłowość ta nie sprawdza się jednak, gdy całą władzę sprawuje legislatywa. Artykuły Konfederacji są tego dobitnym potwierdzeniem (bezsilność Kongresu).
Natura ludzka jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
Jeszcze inną przesłanką skłaniającą do konstytucjonalizacji reguły rozdziału władzy była dobra znajomość tajników ludzkiej natury. Część znawców zagadnienia przypuszcza, że charakter człowieka The Framers uważali za całkowicie zdeprawowany. Mieli oni przyjąć Hobbesowską teorię o wojnie wszystkich ze wszystkimi. Nie proponowali, by położyć jej kres, chcieli ją tylko wtłoczyć w pewne ramy, czyniąc ją przy tym mniej morderczą.
Samuel Adams: „zepsucie ludzkości jest tak wielkie, że ambicja i żądza władzy stojącej ponad prawem stanowią dominującą pasję w piersiach większości ludzi”.
John Adams: argumentował, że namiętności ludzkie są nieuleczalne, a rozum, sprawiedliwość i słuszność nigdy nie miały dostatecznej wagi, by rządzić czynami człowieka. Jeśli więc ludzie są kiedykolwiek dobrzy, to wyłącznie z konieczności. Powszechny egoizm prowadzi z jednej strony do tyranii, a z drugiej do anarchii. Teoretyk ten nie omieszkał uzupełnić, że homo sapiens to jedyny gatunek ssaków uwikłany w wieczną walkę ze swym własnym rodzajem.
O deprawacji człowieczej natury wspominali również Hamilton Morris i Gerry.
Jest jednakże grupa badaczy, którzy uważają, że diagnoza przedstawiona przez „Ojców Konstytucji” w odniesieniu do ludzkiej natury była znacznie mniej pesymistyczna. Uważają oni, że:
instytucja władzy delegowanej zakłada, że ludzkość posiada jakąś dozę cnoty i honoru;
zaufanie do człowieka skłoniło The Framers do ustanowienia ustroju reprezentacyjnego, a brak zaufania do wprowadzenia systemu hamulców;
„istota ludzka z natury swej była dla Jeffersona dobra, dla Madisona w równej części dobra i zła, a dla Adamsa i Hamiltona bardziej zła niż dobra”.
Całokształt wypowiedzi twórców federalnej ustawy zasadniczej uprawnia do wysunięcia tezy, że naturę ludzką pojmowali oni jako amalgamat dobra i zła.
Natura władzy państwowej jako motywacja konstytucjonalizacji podziału władzy.
„Ojcowie Konstytucji” zawsze bardzo zdecydowanie i konsekwentnie stosowali dystynkcję między dwiema sferami oddziaływania prawa: sferą wolności i sferą władzy państwowej. Pierwszą uważali za delikatną, wrażliwą i pasywną; drugą na odwrót - za brutalną, bezceremonialną i wiecznie aktywną. Często uwypuklano zaborczość władzy państwowej i permanentną tendencję do wykraczania poza granice prawa.
Samuel Adams był pewien, że władza zawsze i wszędzie wywiera szkodliwy i deprawujący wpływ na ludzki ród, przemieniając dobrego człowieka w życiu prywatnym w tyrana na urzędzie. Działa nań jak alkohol z natury swej zbyt oszałamiający i łatwy do nadużycia, żeby jednostka miała wystarczająco silną wolę, by mu się oprzeć.
Twórcy federalnej ustawy zasadniczej rozumieli, że państwo jest koniecznością, nie mieli jednak wątpliwości, że jest to konieczność niebezpieczna. W przeszłości tym, co czyniło władzę państwową szkodliwą, była nie tyle jej natura, ile charakter samego człowieka, jego podatność na zepsucie i żądza ekspansji. Szczególne niebezpieczeństwo powstawało wtedy, kiedy władza przypadała w udziale jednostkom słabym lub ignorantom.
Koordynacja organów państwa.
Dla utrzymania równorzędnej pozycji ustrojowej organów państwa nieodzowne było uzbrojenie ich w hamulce służące wzajemnej ingerencji w swoją działalność. Hamulce miały do spełnienia jeszcze jedną funkcję: powinny zapobiegać osiągnięciu całkowitej niezależności przez legislatywę, egzekutywę i judykatywę. Niezależność organów miała się zatem ograniczać zwłaszcza do swobodnego decydowania o sposobach i metodach prowadzenia głównego nurtu swej działalności. Natomiast te dziedziny danego organu, które dotyczyły innych organów, powinny podlegać ich kontroli.
Za zmieszaniem uprawnień poszczególnych organów państwa (np. prezydent - władza wykonawcza - ma prawo weta ustawodawczego - władza ustawodawcza) przemawiały dwie dodatkowe racje. Otóż według Hamiltona niektórych kompetencji nie można w sposób jednoznaczny zaliczyć do prawodawczej, wykonawczej bądź sądowniczej sfery działania państwa. Ponadto organy państwa wykazują większą skłonność do rywalizacji niż do współpracy. W tej sytuacji zmieszanie uprawnień i system hamulców miały je do tej współpracy zmusić.
Można więc powiedzieć, że The Framers przyjęli za punkt wyjścia następujące przesłanki:
rozdział władzy państwowej pomiędzy legislatywę, egzekutywę i judykatywę;
należy dokonać ich oddzielenia wraz z równoczesną koordynacją ich działalności;
podział władzy nie powinien iść dalej niż do stopnia wykluczającego możliwość podporządkowania jednego organu przez drugi;
niezależność organów, ich równowagę, a w konsekwencji samą regułę rozdziału zagwarantuje głównie system hamulców i częściowe pokrywanie się uprawnień;
częściowe zmieszanie kompetencji jest nieodzowne także przez wzgląd na potrzebę skoordynowania działania wszystkich organów celem zagwarantowania ich harmonijnej współpracy, a ponadto z powodu niemożności jednoznacznego przydzielenia niektórych uprawnień do jakiejkolwiek prawnej sfery działania państwa;
niezależność organów nie może być niezależnością pełną;
każdy organ powinien wykonywać w sposób niezależny przede wszystkim najważniejsze kompetencje wchodzące w zakres powierzonej mu sfery działania.
Władza prawodawcza.
Dla the Founding Fathers władza ta oznaczała przede wszystkim możność normowania zachowania jednostki. Jednak pojęcie to rozciągano także na taki materie, jak nakładanie podatków, przyznawanie rządowi funduszy przez parlament, określanie wysokości wydatków, ustanawianie urzędów, wypowiadanie wojny i zawieranie traktatów. Niemniej tych mężów stanu dzieliły pewne rozbieżności stanowisk co do przedmiotowego zakresu władzy prawodawczej.
Naturalną koleją rzeczy opinie te przełożono na język federalnej ustawy zasadniczej. W artykule I § 1 postanowiono, iż wszystkie uprawnienia ustawodawcze przyznane w konstytucji przysługują Kongresowi Stanów Zjednoczonych. Natomiast w artykule I § 8 kompetencje te wymieniono w 18 punktach. Z istotniejszych trzeba wyliczyć prawo nakładania podatków w celu zapewnienia wspólnej obrony i ogólnego dobrobytu Unii, zaciągania pożyczek, regulowania handlu z zagranicą i między stanami, emitowania środków płatniczych, tworzenia sądów niższych w stosunku do Sądu Najwyższego, wypowiadania wojny, wystawiania i utrzymywania sił zbrojnych oraz stosowania środków dla zapewnienia wykonywania ustaw federalnych. Jednocześnie w art. III § 2 Kongresowi nadano prawo określania właściwości apelacyjnej Sądu Najwyższego, w art. IV § 3 prawo rozporządzania terytoriami, a w art. V prawo proponowania poprawek do Konstytucji.
Na podstawie konstytucji Kongres stał się wyłącznym organem ustawodawczym spośród organów Unii, natomiast całą władzę ustawodawczą w państwie dzieli się pomiędzy niego i parlamenty stanowe. Nacisk został jednak położony na Kongres (jest on głównym piastunem władzy prawodawczej, a podstawowym nurtem jego działalności jest stanowienie prawa).
Władza wykonawcza.
„Ojcowie Konstytucji” mieli problem z jasnym zdefiniowaniem władzy wykonawczej. Dopiero Jefferson dostrzegł w obrębie sfery wykonawczej przede wszystkim dwa zakresy: urzeczywistniania aktów legislatywy i uprawnień o charakterze dyskrecjonalnym. Było to bardzo nowoczesne ujęcie problemu, które definitywnie zrywało z brytyjską doktryną „Króla w Parlamencie” jako źródła wszelkiego prawoznawstwa i sprawiedliwości.
Stosownie do tych założeń członkowie Konwencji Konstytucyjnej zgodnie zdecydowali powierzyć Prezydentowi wykonywanie aktów Kongresu, a zwłaszcza ustaw (art. II § 3), ale zarazem przyznali mu wobec nich prawo weta (art. I § 7). Powierzyli mu też naczelne dowództwo sił zbrojnych i milicji poszczególnych stanów, gdy zostanie powołana do służby czynnej Unii. Nie wahano się również wyekwipować go w prawo łaski (art. II § 2), choć wystąpiły różnice zdań na temat przestępstw, jakie miało ono obejmować. Prezydentowi powierzono także:
prawo obsadzania urzędów (jednak nominacje na najważniejsze stanowiska, m.in. sędziów Sądu Najwyższego, sekretarzy departamentów, ambasadorów i konsulów, podlegają zatwierdzeniu przez Senat większością 2/3 obecnych senatorów);
zawieranie traktatów (także z Senatem);
prawo przyjmowania przedstawicieli dyplomatycznych innych państw;
zwoływania w razie nadzwyczajnych okoliczności jednej lub dwu izb Kongresu, a gdy izby nie mogą uzgodnić czasu odroczenia obrad, odroczenia ich na okres, jaki uzna za stosowny (art. II § 3);
nałożono nań obowiązek kierowania do parlamentu Unii „od czasu do czasu” orędzi o stanie państwa i przedstawiania w nich do rozważenia środków, które uzna za konieczne i właściwe.
The Framers mieli na względzie nie to, żeby prezydentura była silna lub słaba, lecz to, by jak najlepiej wykorzystać jej wielki potencjał dla dobra państwa, a zarazem nie zagrozić wonnościom i prawom obywateli.
Władza sądownicza.
Termin „władza sądownicza” pojmowano jako rozstrzyganie konfliktów w sprawach karnych i cywilnych oraz interpretowanie obowiązującego prawa.
Sąd Najwyższy uczyniono instancją odwoławczą, lecz o zakresie rozpatrywania z tego tytułu spraw decydował Kongres, jednak w pięciu kategoriach spraw nadano mu właściwość pierwotną. Ustrojodawcy zebrani w Filadelfii przydzielili ponadto Sądowi Najwyższemu prawo badania konstytucyjności aktów prawnych egzekutywy i legislatywy z ustawami włącznie, prawo wytyczania granic uprawnień obu tych organów, zwłaszcza zaś dyskrecjonalnych kompetencji Prezydenta, jak również prawo precyzowania zakresu prawo obywatelskich.
Znamienne, że the Framers, pozostając pod monteskiuszowskim wpływem, początkowo nie uznawali władzy sądowniczej za równorzędną dwóm pozostałym. Adams uznał w 1776 r. sądownictwo za człon władzy wykonawczej, mimo że dużą wagę przywiązywał do niezawisłości sędziowskiej, dożywotności sprawowania funkcji i stałości uposażenia. Dopiero później zdał sobie sprawę z konieczności wprowadzenia funkcjonalno-organizacyjnej odrębności judykatywy, mimo że nadal uważał ją za dodatkowy, choć zbawienny hamulec wobec parlamentu i rządu. Wypowiedzi „Ojców Konstytucji” dowodzą bezspornie, że uważali oni sądownictwo za najsłabszy z trzech działów władzy; że nigdy nie będzie mogło z powodzeniem zaatakować którejś z pozostałych władz i że trzeba zatem jak najlepiej zatroszczyć się o wyposażenie go w środki obrony przed ich atakami. Dopiero z chwilą wykształcenia się sądowej kontroli konstytucyjności prawa architekci filadelfijskiego dzieła uznali Sąd Najwyższy za organ całkowicie równorzędny w politycznym znaczeniu z Kongresem i Prezydentem, mogący skutecznie sprawować rolę arbitra w sporach kompetencyjnych między nimi.
Struktura organów.
Odpowiednia struktura organów była kolejnym warunkiem, który należało spełnić celem wprowadzenia podziału władzy nie tylko w teorii, lecz także w praktyce ustrojowej.
Legislatywa:
W odniesieniu do legislatywy the Framers nie mieli prawie żadnych wątpliwości - jedynym rozwiązaniem do przyjęcia była dwuizbowość (jedynie Franklin bronił zaciekle projektu jednoizbowej legislatywy). Motywów jakimi kierowano się podczas ustanawiania dwuizbowego parlamentu, było wiele. Na czoło wysunęły się 4 podstawowe racje:
Ugruntowane przeświadczenie o groźbie „despotyzmu legislatywy”. Świadomie zaakceptowali oni supremację legislatywy, podświadomie zaś uważali ją za główny filar całej konstrukcji aparatu państwa. Tę naturalną nierównowagę trzeba było jednak zniwelować, przezornie zabezpieczając pozostałe organy przed przemożnym oddziaływaniem parlamentu. Bikameralizm to najskuteczniejsze ograniczenie legislatywy, gdyż jest to instrument działający stale.
Dążenie do zapewnienia Kongresowi stabilności, prestiżu i fachowości dzięki obsadzeniu go odpowiednimi ludźmi. Izbie złożonej z przedstawicieli ludu trzeba zatem przeciwstawić drugą izbę, składającą się z obywateli o największej mądrości, doświadczeniu i cnocie (zalety te wiązano z bogactwem). Senat zaspokoi zapotrzebowanie kraju na mądrych i zdolnych deputowanych, będąc uosobieniem takich cech, jak wiedza, stałość, energia i stanowczość. Madison przestrzegał zarazem przed nadmiernym liczebnym rozbudowaniem tego organu, aby nie stracił on władzy i wpływów jak rzymscy trybuni - zalecał, by Izba Reprezentantów składała się z większej liczby posłów, gdyż ma odzwierciedlać interesy pluralistycznego społeczeństwa. Senat natomiast powinno tworzyć stosunkowo niewielkie grono dżentelmenów, ponieważ jest on obowiązany bronić interesu ogólnospołecznego.
Powołanie Senatu dyktowała również potrzeba wydłużenia procesu legislacyjnego, korzystnie wpływająca na jakość parlamentarnych aktów prawnych i na stabilność polityki państwa. Przekonywano, że senatorowie jako przedstawiciele stanów - federalny ustrój kraju był trzecią przesłanka dwuizbowości Kongresu - lepiej odzwierciedlają charakter narodowy i lepiej rozumieją interes kraju.
Izba wyższa będzie spełniać zadanie hamulca wobec wszelkich demokratycznych zakusów uboższej większości reprezentowanej przez izbę niższą.
Egzekutywa:
Mimo rozbieżności opinii co do tego, czy egzekutywa ma mieć charakter monokratyczny, czy pluralistyczny, większość delegatów zdecydowanie opowiedziała się za tym pierwszym. Uznano bowiem, że:
To właśnie wieloosobowa egzekutywa byłaby potencjalnym źródłem tyranii.
Jednoosobowa egzekutywa gwarantuje szybsze podejmowanie decyzji.
Gerry i Butler uzasadniali potrzebę wprowadzenia monokratycznej egzekutywy względami militarnymi, obawiając się, że skoro władzy wykonawczej powierzono sprawowanie naczelnego dowództwa sił zbrojnych, to mogłaby ona przybrać postać „trójgłowego generała”.
Tylko rząd jednoosobowy zdolny jest działać odpowiedzialnie, bezstronnie i energicznie, a ponadto jedynie tak zbudowany organ będzie mógł skutecznie przeciwstawiać się parlamentowi.
Judykatywa:
Niestety, twórcy federalnej ustawy zasadniczej nie uregulowali w niej kwestii liczby członków Sądu Najwyższego Unii. Materię tę nierozważnie pozostawiono w gestii Kongresu, dając mu - przynajmniej formalnie - stanowczo zbyt poważny hamulec wobec Sądu Najwyższego. Liczba członków tego organu początkowo wynosiła 5, by potem wzrosnąć stopniowo do 10. Od 1869 r. ukształtował się jednak konwenans konstytucyjny, na mocy którego ów skład jest dziewięcioosobowy.
Tryb powoływania organów.
Zachowanie niezależności organów państwa jest związane również ze sposobem ich powoływania. Wśród The Framers przeważyło stanowisko, że poszczególne organy winny być powoływane niezależnie od siebie, przez różne podmioty, za pomocą odmiennych procedur i na kadencje różnej długości.
Legislatywa:
Izba Reprezentantów - przygniatająca większość delegatów stała na stanowisku, że optymalna droga tworzenia izby niższej to wybór bezpośredni przez naród; IR powinna być możliwie najdokładniejszym odzwierciedleniem struktury całego społeczeństwa, a nie przedstawicielem stanowych legislatur. Konieczność wprowadzenia wyborów bezpośrednich wynika z przesłanek natury demokratycznej, ponieważ taka elekcja dowodzi autentyczności zasady suwerenności narodu.
Senat - większość członków Konwencji przychyliła się do zdania Dickinsona, że Senat powinny powoływać legislatury stanowe, ponieważ są znacznie lepiej predestynowane do tego zadania niż naród, mają bowiem lepsze wyczucie interesu państwa i wybiorą senatorów o najlepszych cechach charakteru oraz odpowiedniej pozycji społecznej i majątkowej, najbardziej przypominających brytyjskich lordów. Ponadto większość członków Konwencji uznała, że ten sposób tworzenia izby wyższej najlepiej zabezpieczy interes stanów w Kongresie.
Egzekutywa:
Najtrudniejszym ze wszystkich problemów, przed którymi stała Konwencja, pozostawał problem trybu powoływania egzekutywy. Propozycji zgłoszono wiele, lecz nie wszystkie były realne. Ostatecznie przeważył wniosek, by Prezydenta powoływało kolegium elektorskie wybierane bezpośrednio przez naród, jeśli zaś kolegium elekcji nie dokona, to kompetencja ta przypadnie Izbie Reprezentantów, a w razie nie wybrania przez ten organ - Senatowi.
Judykatywa:
Przedmiotem sporów stało się również zagadnienie sposobu powoływania sędziów Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Odrzucono kolejno propozycję powoływania ich w wyborach powszechnych, przez IR, Senat, Kongres in gremio albo przez Prezydenta. W końcu zwyciężył tak typowy dla Konwencji kompromis: sędziów Sądu Najwyższego wyznacza Prezydent, a nominacje zatwierdza Senat. Postanowienie o wspólnym powoływaniu Sądu Najwyższego przez Prezydenta i Senat było odstępstwem od niepisanej reguły, że zasada rozdziału władzy oznacza m.in. wyłanianie organów państwowych przez różne podmioty. Niemniej mieli oni pełną świadomość, że taka procedura nominacji spowoduje pewną zależność judykatywy od egzekutywy i legislatywy, dlatego zneutralizowali ją wprowadzeniem dożywotniego piastowania stanowisk sędziowskich i konstytucyjnym zabezpieczeniem wysokości sędziowskich poborów.
Kadencja organów.
Z punktu widzenia reguły rozdziału niewiele mniejsze znaczenie niż sposób powoływania organów państwowych ma długość ich kadencji.
Legislatywa:
Kadencję Izby Reprezentantów ustalono na 2 lata.
Senat - tutaj toczyły się spory; proponowano 3, 4, 5, 6, 7 i 9 lat, a nawet kadencję dożywotnią. Zgadzano się w większości co do tego, że Senat powinien być ciałem o długiej kadencji, a przynajmniej dłuższej niż IR. Przemawiały za tym następujące argumenty:
IR może przyjąć orientację ultrademokratyczną i dlatego tym bardziej nie wolno dopuścić do zdominowania przez nią Kongresu;
Senat powinien się cieszyć dużym prestiżem społecznym i politycznym;
ma formułować mądrą, spójną i długofalową politykę państwa;
musi stać nieugięcie na straży własności prywatnej, stabilności ustroju oraz interesu ogólnonarodowego;
powinien skutecznie przeciwstawiać się próbom zmowy Prezydenta z demagogami z izby ludowej.
Ostatecznie kadencję Senatu wyznaczono na lat 6, ustanawiając równocześnie obowiązkową rotację 1/3 składu co 2 lata.
Egzekutywa:
Największe kontrowersje wywołało określenie długości sprawowania funkcji przez Prezydenta. Podobnie jak wcześniej, padały najprzeróżniejsze propozycje: 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 15 i 20 lat, a nawet sprawowanie jej dożywotnio. Definitywnie ustalono okres czteroletni. Problemu nastręczał ponowny wybór na fotel Prezydenta. Dopuszczono taką możliwość, jednak od momentu odmówienia przez Washingtona kandydowania po raz trzeci, powstał precedens, który dał początek konwenansowi konstytucyjnemu przestrzeganemu aż do prezydentury F. D. Roosevelta, wybieranego czterokrotnie. Jednakże jako reakcja na jego przełamanie w 1951 r. weszła w życie XXII Poprawka do konstytucji, dopuszczając na tym stanowisku wyłącznie jedną reelekcję tej samej osoby.
Judykatywa:
Ze względu na potrzebę zagwarantowania reguły niezawisłości sędziowskiej i niezależności tego Sądu - częściowo naruszonej poprzez wspólne powoływanie jego członków przez Prezydenta i Senat - zdecydowano na wzór większości stanów, że sędziowie będą pełnić swój urząd dożywotnio pod warunkiem należytego sprawowania się.
Na podstawie przedstawionych tu faktów i opinii można wysnuć tezę, że the Framers w trakcie obrad w State House dopracowali się jeszcze jednego kanonu swojej doktryny rozdziału: obligatoryjnej kadencyjności legislatywy i egzekutywy oraz dożywotności judykatywy. Stanęli również na stanowisku, że z uwagi na demokratyczny charakter izby niższej parlamentu jej kadencja powinna być krótka (2 lata), a ze względu na zachowawczą naturę izby wyższej jej mandat winien być relatywnie długi (6 lat), przy czym 1/3 składu ma podlegać rotacji co dwa lata, by nie spowodować gwałtownej zmiany polityki parlamentarnej, zagrażającej stabilności systemu politycznego. Ponadto przyjęli, że z racji neutralnej pozycji ustrojowej egzekutywy czas sprawowania przez nią funkcji powinien mieć długość pośrednią (4 lata). W zróżnicowanej długości kadencji wszystkich organów państwowych ustrojodawcy amerykańscy widzieli jeszcze jedną gwarancję zachowania równowagi w państwie i społeczeństwie.
System hamulców.
Weto ustawodawcze - zdecydowano się przyznać tylko Prezydentowi, rozciągając je na ustawy i wszelkie zarządzenia, rezolucje, uchwały wymagające zgodnego stanowiska Senatu i IR, z wyjątkiem kwestii odroczenia obrad. Weto to ma charakter zawieszający i może być przełamany przez Kongres większością 2/3 głosów.
Impeachment - jeśli podstawową bronią Prezydenta względem kongresu stało się weto ustawodawcze, to najsilniejszym orężem Kongresu wobec Prezydenta i sędziów zarazem - z Sądem Najwyższym na czele - uczyniono możliwość pociągnięcia ich do odpowiedzialności w trybie impeachment. Pojawiły się wtedy rozbieżności stanowisk co do czynów, za które Prezydent powinien ponosić odpowiedzialność, i co do tego, przed jakim organem. W sprawie tego pierwszego zagadnienia stanęło w końcu na formule: „zdrada, przekupstwo albo inne ciężkie przestępstwa i przewinienia”. Natomiast drugie zagadnienie okazało się bardziej skomplikowane. Padły 3 propozycje: Izba Reprezentantów, Sąd Najwyższy, Senat na wniosek IR. W końcu postanowiono, że Prezydenta będzie stawiać w stan oskarżenia IR, a sądzić będzie go Senat obradujący pod przewodnictwem Prezesa Sądu Najwyższego. Odpowiedzialnością w rozpatrywanym trybie objęto równocześnie Wiceprezydenta, sędziów Sądu Najwyższego i sądów niższych instancji, sekretarzy departamentów i wszystkich funkcjonariuszy cywilnych Stanów Zjednoczonych. Orzeczenie skazujące zapada większością 2/3 obecnych senatorów. W procedurze tej nie można orzec kary surowszej niż wydalenie z urzędu i utrata zdolności do przyjęcia i pełnienia w służbie Stanów Zjednoczonych jakiejkolwiek zaszczytnej funkcji honorowej lub odpłatnej, przy czym skazanie nie wyłącza następnie zastosowania przepisów prawa karnego i ukarania przez sąd powszechny. Jednocześnie w trybie impeachment wykluczono udział ławy przysięgłych, a Prezydenta pozbawiono możliwości skorzystania z prawa łaski wobec skazanych.
Judicial review - termin ten oznacza prawo sądów powszechnych, z Sądem Najwyższym na czele, zarówno do interpretowania Konstytucji, ja i do badania zgodności z nią aktów prawnych, przede wszystkim ustaw federalnych. Kompetencję tę przypisał judykatywie expressis verbis prezes Sądu Najwyższego John Marshall w najsłynniejszym w historii orzeczeniu tego organu, a mianowicie w sprawie Marbury v. Madison z 1803 r. Hamilton wyszedł z założenia, iż obowiązkiem sądów winno być ogłaszanie za nieważne wszelkich aktów prawnych sprzecznych z wyraźnym brzmieniem Konstytucji. Sądy powinny też utrzymywać władzę legislatywy w granicach kompetencji przyznanych jej przez federalną ustawę zasadniczą, a w dodatku pełnić funkcję ciała pośredniczącego między parlamentem i narodem. Według Hamiltona Konstytucja powinna być podstawą wykładni prawa. Egzegeza aktów prawnych to właściwa i szczególna domena sądów. Konstytucja jest zaś w istocie aktem podstawowym i za takie powinna być przez sędziów uważana. Dlatego też ustalanie jej znaczenia, podobnie jak każdego aktu prawnego uchwalonego przez legislatywę, należy do nich.
„władza nad sakiewką” - instrument ten jest jednym z najważniejszych środków powściągania Prezydenta przez Kongres. Otóż w myśl art. I § 9 Konstytucji wszelkie wypłaty ze Skarbu Państwa są dopuszczalne wyłącznie wtedy, kiedy ustawa przyznaje na ten cel fundusze, jakiekolwiek więc przedsięwzięcia egzekutywy pociągające za sobą skutki finansowe wymagają uprzedniej aprobaty legislatywy.
Spośród formalnych gwarancji reguły rozdziału władzy nie mających charakteru hamulców wypada w pierwszej kolejności wskazać na immunitet poselski i na normy dotyczące uposażenia organów, następnie złożony tryb zmiany Konstytucji i inne.
System hamulców zmusza każdy organ do liczenia się ze stanowiskiem pozostałych organów, ponieważ każda arbitralna akcja jednego organu nieodwołalnie wykonuje reakcje innych. Można więc przyjąć, że dzięki temu organy te są odpowiedzialne przed narodem, a także w pewnym sensie wzajemnie odpowiedzialne wobec siebie.
Koncepcja pluralizmu Madisona.
W osiemnastowiecznym konstytucjonalizmie wydarzeniem bez precedensu było dostrzeżenie przez Madisona konieczności wprowadzenia nie tylko formalnych, ale i materialnych gwarancji omawianej reguły ustrojowej. Dowodzi tego koncepcja pluralizmu. Otóż doszedł on do wniosku, że fakcje, których istnienie przemawia za dokonaniem rozdziału władzy państwowej, mogą stać się jego istotnym zabezpieczeniem, jeśli zamiast konsolidować się, zostaną skierowane przeciwko sobie. Im więcej zaznaczy się w państwie różnorodnych interesów, tym więcej powstanie fakcji w celu ich reprezentowania i tym trudniej będzie im zjednoczyć się w fakcję większości. Przenosząc te założenia na grunt dzisiejszy możemy powiedzieć, że ich twórca preferował zróżnicowaną i zdecentralizowaną ekonomikę państwa, sprzyjającą wzrostowi klasy średniej. Obecność tej klasy zapewnia bowiem równowagę społeczną między bogatymi i biednymi.
Fakcja to jednak broń obosieczna: stoi na straży podziału władzy tak długo, jak długo nie złączy się z innymi fakcjami w fakcję większości. Celem uchronienia się od takiej ewentualności Madison wskazał wiele środków zapobiegawczych:
W ustroju republikańskim należy ustanowić zasadę szerokiej reprezentacji, aparat państwowy powinien bowiem reprezentować wszystkie interesy, nie wyłączając partykularnych interesów fakcji. Te cząstkowe interesy powinny zostać przefiltrowane przez kolejne szczeble tego aparatu, by na samym jego szczycie ulec agregacji w interes ogółu.
Terytorium państwa musi być rozległe. W takim państwie liczba sprzecznych interesów jest z naturalnych przyczyn bardzo duża, co utrudnia fakcjom dojście do porozumienia.
Należy wprowadzić federalny ustrój państwa, gdyż wtedy opanowanie przez dominującą fakcję któregoś jego szczebla nie będzie oznaczać zdobycia nieograniczonej władzy w całym kraju.
Powinna utrzymywać się supremacja aparatu państwa nad aparatem stanowym, ponieważ w stanach fakcje mają większe możliwości przejęcia władzy.
Aparat państwa musi być tak zbudowany, by żaden organ nie stał się zdolny do podporządkowania sobie pozostałych organów.
The Founding Fathers bodaj jako pierwsi ustrojodawcy w dziejach zrozumieli, że w racjonalnie zorganizowanym państwie rządzić należy przy wykorzystywaniu nie tyle nagiej siły, ile najprzeróżniejszych interesów grup społecznych.
Społeczny podział władzy.
Społeczny podział władzy można uważać za drugą materialną gwarancję reguły rozdziału. Koncepcje europejskie, z monteskiuszowską na czele były bardzo przydatne, lecz nie można ich było recypować w całej rozciągłości, gdyż zakładały równowagę osiągniętą w warunkach istnienia trzech stanów społecznych.
W Stanach Zjednoczonych nie było szlachty i to nastręczało ówczesnej myśli politycznej najwięcej trudności. Natomiast w imię zachowania równowagi popularność zdobyło sobie hasło utworzenia izby wyższej parlamentu, która byłaby zdolna przeciwstawić się zarówno zakusom gubernatorskim, jak i presji ludu. Skoro dziedziczne przywileje nie wchodziły w rachubę, izba ta powinna składać się z deputowanych wyróżniających się bogactwem, mądrością i rozsądkiem. Koncepcja ta dała początek rozwiązaniu analizowanego problemu. Z czasem miejsce takich kategorii, jak monarcha, szlachta i lud zwolna poczęły zajmować bardziej namacalne zjawiska: interesy, fakcje oraz formujące się stronnictwa federalistów i antyfederalistów. John Adams: „Nieobecność w Stanach Zjednoczonych monarchy i szlachty nie oznacza jeszcze, że osiągnięcie równowagi na płaszczyźnie socjo-politycznej nie jest możliwe. Rzecz w tym, iż naród amerykański wcale nie jest monolitem, gdyż można w nim wyodrębnić dwie warstwy. W skład pierwszej wchodzą ludzie odznaczający się bogactwem, talentami i dobrym urodzeniem (elita, a nie arystokracja), w skład drugiej zaś ludzie, którzy tych cech nie posiadają. Interesy tych warstw są sprzeczne.
Podsumowując można powiedzieć, że w zamierzeniach „Ojców konstytucji” społeczny rozdział władzy sprowadzał się do następujących założeń. Na straży interesów bogatej mniejszości (zwłaszcza na straży własności prywatnej) powinna stać izba wyższa Kongresu, natomiast interesów ludu (głównie wolności i praw obywatelskich) powinna bronić izba niższa. Izba wyższa ma składać się z majątkowej i intelektualnej elity, izba niższa zaś z przedstawicieli ludu. Zadanie utrzymania między nimi równowagi spoczywa na neutralnym Prezydencie, strzegącym przede wszystkim interesu ogólnospołecznego. Jednakże ani w federalnej ustawie zasadniczej, ani w praktyce jej stosowania dwóch spośród trzech podstawowych założeń społecznego podziału władzy nie udało się urzeczywistnić. Kongres w gruncie rzeczy nigdy nie odzwierciedlał majątkowo-prestiżowej stratyfikacji społeczeństwa, zatem ani Senat, ani IR nigdy nie były wyrazicielami interesów głównie bogatej albo głównie uboższej jego części. Poza tym zarówno senatorowie, jak i kongresmani okazali się deputowanymi podobnego formatu. Toteż jedyne ślady wspomnianej koncepcji w tekście Konstytucji to: podwyższona granica wieku dla senatorów (30 lat) w porównaniu do kongresmanów (25 lat), trzykrotnie dłuższy okres kadencji tych pierwszych (odpowiednio: 6 lat i 2 lata) oraz pośredni wybór tych pierwszych i bezpośredni tych drugich; od 1913 r. kwestia ta została ujednolicona.
Doktryna „Ojców Konstytucji” doktryną podziału władzy czy ustroju równowagi?
Umieszczenie na sztandarach federalistów hasła społecznego rozdziału władzy wraz z instytucją hamulców stało się głównym powodem twierdzeń niektórych badaczy, że system Stanów Zjednoczonych został osnuty na kanwie nie reguły podziału władzy państwowej, ale reguły ustroju równowagi. Twierdzono, że ustrojodawcy amerykańscy wprawdzie zamierzali wprowadzić rozdział władzy, lecz ich zamiar się nie powiódł. Rezultatem ich wysiłków stał się natomiast ustrój równowagi, choć w okrojonej postaci, ponieważ nie wprowadzono dziedziczności egzekutywy i członkostwa izby wyższej legislatywy.
Mimo to teza, że Konstytucję osnuto nie wokół kanonów teorii podziału władzy, lecz wokół zasady ustroju równowagi, jest nie do utrzymania, jeżeli się uwzględni następujące kwestie:
Akt ów nie ustanawia ani monarchicznej, ani arystokratycznej formy rządu, przeciwnie, jest wręcz programowo republikański i demokratyczny. Konstytucja równocześnie nie rezerwuje żadnego organu państwa dla określonego stanu czy jakiejś klasy społecznej.
Z wyjątkiem Adamsa, the Founding Fathers zdecydowanie stali na gruncie teorii rozdziału władzy, nie wyłączając entuzjastów jej społecznego podziału. Wprawdzie niejednokrotnie odwoływali się do aparatu pojęciowego teorii ustroju równowagi, lecz nie można dać się temu zwieść.
Wbrew pozorom zainteresowania twórców federalnej ustawy zasadniczej koncentrowały się przede wszystkim na funkcjonalno-organizacyjnym, a nie społeczno-politycznym aspekcie działania aparatu państwa. A przecież o ile ten pierwszy aspekt to problem o kluczowym znaczeniu w teorii rozdziału władzy, o tyle ten drugi odgrywa te sama rolę w doktrynie ustroju równowagi (uwaga „Ojców Konstytucji” koncentrowała się wokół organów państwa, nie wokół stanów społecznych).
Mimo, że za konstytucjonalizacją zasady ustroju równowagi przemawiają wszystkie instytucje wymierzone w demokrację, trzeba skonstatować, że tezę tę podyktowało badaczom niezrozumienie intencji interesujących nas mężów stanu. Ich zamiar bowiem sprowadzał się nie do położenia tamy demokracji, lecz do uniknięcia skutków jej nadużycia.
Konkludując należy stwierdzić, że Konstytucję zbudowano na opoce, jaką tworzy wypadkowa teorii podziału władzy i ustroju równowagi, z głębokim nachyleniem w kierunku tej pierwszej. O dominacji tej ostatniej można by mówić, gdyby proporcje te uległy odwróceniu. Twórcy Konstytucji recypowali z niej jedynie zasadę społecznego rozdziału władzy - chociaż w zmodyfikowanej postaci - oraz samą ideę równowagi. Tym samym przeszczepili na grunt amerykański poglądy barona de Montesquieu i Sir Williama Balckstone'a, ale bez monarchicznych i arystokratycznych akcentów. Doktryna ustrojowa „Ojców Konstytucji”, będąca podstawą tego aktu, jest zatem bezsprzecznie doktryną podziału władzy.
Znaczenie doktryny podziału władzy „Ojców Konstytucji”.
nowoczesne spojrzenie na władzę sądowniczą, która poprzez wyposażenie jej w judicial review stała się równorzędnym organem państwa;
rozbudowanie sytemu hamulców;
doktrynę amerykańską sformułowano na użytek republikański, założono więc dokonanie sztucznego podziału władzy w obrębie tego samego stanu społecznego;
„Ojcowie Konstytucji” objęli trybem impeachment również Prezydenta, natomiast u Monteskiusza osoba monarchy była „święta”;
wyodrębnili oni bardziej wyraziste granice dzielące obszary działania organów państwa;
bardzo mocno zaakcentowano konieczność koordynacji funkcjonowania wszystkich organów, czego dowodem jest zmieszanie niektórych uprawnień.
VIII. FRANCUSKA DOKTRYNA PODZIAŁU WŁADZY.
Doktryna podziału władzy Rousseau.
W obrębie teorii podziału nie ma drugiego teoretyka, którego poglądy byłyby tak odmiennie oceniane: dla jednych należał on do prekursorów tej teorii, a dla drugich był przedstawicielem ideologii totalitarnej jedności władzy. Rousseau z rezerwą odniósł się do teorii rozdziału, choć wieloma jej istotnymi elementami się nie zainteresował. Głównym powodem tej rezerwy było przekonanie, że źródłem prawa może być jedynie wola powszechna (władza prawodawcza to nic innego jak wyrażanie suwerennej woli ludu, a suwerenność jest niepodzielna). Suwerenność była dla Rousseau niepodzielna, ale nie były dlań niepodzielne prawne sfery działania państwa. Wyróżniał on władzę wykonawczą (cały aparat państwowy, tj. parlament, administracja i sądy) oraz władzę prawodawczą (jej domena to stanowienie praw i nic więcej, może należeć wyłącznie do ludu). Władzę sądowniczą naród-suweren powinien powierzyć wybieranym sędziom, dopuszczając prawo odwołania się od ich werdyktów do siebie samego.
Podsumowując można powiedzieć, że w myśli politycznej Rousseau można się dopatrzyć dwupoziomowego podziału władzy. Na wyższym poziomie mamy rozdział władzy pomiędzy suwerena i egzekutywę, na niższym zaś podział samej egzekutywy. Natomiast kategorycznie odrzucał on społeczny rozdział władzy, nawet jako gwarancję wolności jednostki. Ponadto był przeciwnikiem różnych organizacji społecznych, gdyż uważał, że obywatel będzie wolny jedynie w sytuacji ich nieistnienia. Nie chciał poza tym, żeby państwo zostało osłabione przez partykularne interesy. Był też rzecznikiem interesów drobnomieszczaństwa, które nie życzyło sobie symbiozy szlachty z burżuazją. Z tych wszystkich względów odrzucał ideologię ustroju równowagi. Rousseau był zapalonym przeciwnikiem zasady podziału władzy, gdy pisał o społeczeństwie abstrakcyjnym. Ten jego zapał słabł jednak, gdy zajmował się społeczeństwem realnym. Odmówił też ludowi ingerowania w proces rządzenia, gdyż wtedy lud zamieniłby się w rząd.
Koncepcja podziału władzy Mably.
Gabriel Bonnot Mably zawarł swoją koncepcję podziału władzy w jego Zasadach praw z 1776 r. Głosił konieczność wprowadzenia w życie zasady podziału, a uzasadniał to tym, że pełna wolność jest nie do zrealizowania, nieograniczona demokracja byłaby zaś niebezpiecznym eksperymentem. Rozdział władzy zalecał w wersji ścisłej według kryterium funkcjonalnego, odrzucił bowiem wszelkie hamulce ustrojowe, jak również pozytywne powiązania między organami. Odrzucał on brytyjski model ustrojowy, który jego zdaniem był monarchią w przebraniu, gdyż w ostatecznym rozrachunku pełnia władzy należy tam do Króla.
Do instytucji monarchii autor Zasad praw odnosił się z największą nieufnością i dlatego pragnął jej władzę możliwie najbardziej ograniczyć. Krytykował regułę nietykalności monarchy, widząc w niej główny błąd ustroju brytyjskiego, i opowiadał się za przewagą legislatywy nad egzekutywą. Wprawdzie ideałem była dlań republika, ale nie wyobrażał sobie, by wielkie państwo mogło istnieć bez monarchy. Toteż dziedziczny monarcha jako osobny stan miał sprawować władzę wykonawczą, a władza prawodawcza miała należeć do jednoizbowego wybieralnego zgromadzenia. Organ ten - o decydującym głosie we wszystkich sprawach państwowych - dzięki majątkowemu cenzusowi wyborczemu powinien zapewnić ster rządów bogatej burżuazji. Mably odrzucał bowiem izbę wyższą jako reprezentację feudalnego możnowładztwa. Zgromadzenie miałoby także dysponować prawem wypowiadania wojny, zwierania pokoju i powoływania wszystkich ważniejszych urzędników, pozostawiając królowi i ministrom jedynie cień znaczenia. Jednakże efektywną władzę powinny sprawować komitety wybierane z łona legislatywy. Ów pisarz polityczny opowiadał się także za niezależnością judykatywy.
Koncepcja podziału władzy Guizota.
Francois Guizot (Ustrój reprezentacyjny) akceptował rozdział władzy, ale wyłącznie jako podstawę wzajemnych stosunków między egzekutywą a legislatywą, w którą zostały wbudowane ograniczenia w sprawowaniu władzy arbitralnej. Centralnym punktem jego zainteresowań stało się współdziałanie tych organów. Guizot wyszedł z założenia, że dobry ustrój prowadzi do współdziałania organów państwa. Rząd powinien prowadzić aktywną działalność na forum parlamentu, izby parlamentarne uczynić centrum swej aktywności i rządzić poprzez nie. To nie mają być rządy większości. Lecz poprzez większość. Jednolitość działania rozdzielonych organów państwa jest zatem zapewniana poprzez wpływ rządu na parlament.
Systematyka prawnych sfer działania państwa Constanta.
Benjamin Constant (O monarchii konstytucyjnej i rękojmi władz publicznych z 1814 r. i Wykład polityki konstytucyjnej) akceptował w pełni instytucję monarchii i mianowanych przez nią parów. Wzorował się z jednej strony na doktrynie podziału władzy barona de Montesquieu, z drugiej zaś na brytyjskim systemie rządów za panowania Jerzego III. W przeciwieństwie do Guizota kładł dużo większy nacisk na regułę rozdziału. Inna też była jego wizja stosunków między egzekutywą a legislatywą. Stanowczo opowiadał się bowiem za parlamentarną odpowiedzialnością rządu, uważając, że w monarchii konstytucyjnej odpowiedzialność ministrów wobec ludu (większość parlamentarna) jest nieuniknioną koniecznością.
Monteskiuszowski podział władzy uznał za niewystarczający i wyróżnił pięć władz:
wykonawczą - diarchia egzekutywy (oddzielenie od niej monarchy);
królewską - uznał ją za klucz do wszelkiej organizacji politycznej;
sądowniczą;
prawodawczą - rozpada się na władzę reprezentacyjną stałą (sprawowana przez izbę niższą powoływaną w wyborach) i na władzę reprezentacyjną opinii (sprawowana przez izbę wyższą mianowaną przez monarchę);
samorządową lub municypalną - w celu przeciwstawienia się przerostowi władzy centralnej względnie stworzenia jej przeciwwagi.
Koncepcja legislatywy Constanta.
Myśliciel ten widział w działalności parlamentu duży ładunek niebezpieczeństwa. Jako jeden z pierwszych autorów europejskich przedstawił argumenty przemawiające za szkodliwością omnipotencji tego organu. Nie wierzył też, by jednoizbowy parlament mógł się zdobyć na przeciwstawianie się nierozsądnym projektom. Reguła większości budziła w nim daleko idące zastrzeżenia. W związku z tym instynktownie żywił nieufność do jednej izby.
Choć w odniesieniu do pozycji ustrojowej izby wyższej Constant parokrotnie zmieniał poglądy, to w okresie upadku Napoleona doszedł do przekonania, że izba wyższa oparta na arystokracji rodowej nie tylko ochrania panującego i pełni funkcję otaczającej tron elity, ale także stanowi gwarancję przeciw despotyzmowi. Izba Deputowanych miała zaś reprezentować opinię publiczną - pochodziła w końcu z wyborów bezpośrednich, jakkolwiek nie powszechnych. Ponadto niezależność parów i ich sytuacja społeczna tworzyłaby barierę przeciwko kaprysom panującego. Dodatkowym argumentem za izbą wyższą była obawa przed rozwiązaniem izby niższej. Obie izby powinny też mieć prawo inicjatywy ustawodawczej na równi z egzekutywą.
Koncepcja władzy neutralnej Constanta.
Teoretyk ten liczył się także z możliwością bezprawnego zagarniania rządów lub nadużywania władzy przez głowę państwa. Żeby temu zapobiec, należy ją pozbawić efektywnych możliwości rządzenia. Dlatego jej akty muszą być zaopatrywane w kontrasygnatę odpowiedniego ministra. Tym sposobem władza królewska stanie się autorytetem bez prawa do czynnego administrowania.
Do uprawnień monarchy powinny należeć:
mianowanie i usuwanie ministrów;
prawo sankcji wobec ustaw (weto absolutne);
prawo rozwiązywania parlamentu i odraczanie jego sesji;
prawo łaski na wypadek orzeczenia przez sąd zbyt surowej kary;
prawo decydowania o wojnie i pokoju oraz zawierania traktatów;
prawo powoływania parów;
prawo powoływania sędziów zawodowych - wymagające kontrasygnaty, przy czym sędziowie mieli być nieusuwalni.
Nie wszystkie te kompetencje mają charakter „neutralny”, czyli jedynie powstrzymujący. Wynikało to z przeświadczenia, że Król jako szef państwa powinien trzymać wodze wszystkich władz. Powinien on ponadto pełnić rolę arbitra. Jego zadanie polega na przywróceniu harmonii, zapewnieniu współpracy między organami, zapobieganiu zdominowania całego aparatu państwa przez jeden organ, nadzorowaniu działalności wszystkich organów, przyczynianiu się do ich większej integracji w działaniu, łagodzenie konfliktów powstających nawet wewnątrz egzekutywy, zapewnianiu państwu sprawiedliwości i równowagi oraz interweniowaniu w sprawach dlań kryzysowych. W tym celu powinny mu przysługiwać wyliczone wcześniej uprawnienia.
„Władza neutralna i pośrednicząca” powinna mieć interesy inne od interesów rządzących i rządzonych. Ma też się cieszyć najwyższym autorytetem. Jedynym ustrojem odpowiednim do powołania takiej władzy jest monarchia konstytucyjna.
Parlament a rząd w poglądach Constanta.
Podobnie jak amerykańscy „Ojcowie Konstytucji”, Constant był przekonany, że obok barier między organami - nieodzownych do zapobieżenia nadużywania przez nie władzy, zwłaszcza przez legislatywę - niezbędne są także więzi między nimi. Najlepszą formą tych więzi będzie piastowanie mandatów deputowanych również przez ministrów. Nikt nie będzie wówczas dążyć do zniszczenia instrumentu, który będzie mógł zdobyć i z niego korzystać. Z obecności ministrów w parlamencie płynie dodatkowy pożytek: wnoszą oni do obrad znajomość faktów, której nabierają w okresie urzędowania w ministerstwach. Dobrą stroną tej symbiozy jest możność natychmiastowego wyjaśnienia kwestii spornych między obydwoma organami. Wspólne debaty tworzą zatem harmonijny system rządzenia, lecz trzeba zachować odpowiednią proporcję: liczba ministrów w izbie nie powinna przekraczać 1%.
Ministrowie powinni mieć prawo inicjatywy ustawodawczej. To w istocie poprzez nich Król winien wnosić do parlamentu projekty ustaw, gdyż w razie ich odrzucenia lub modyfikacji ucierpiałby jego prestiż. Przed parlamentem ministrowie powinni ponosić wyłącznie odpowiedzialność konstytucyjną.
Doktryna podziału władzy Duguita.
W 1893 r. Leon Duguit w swym Traktacie prawa konstytucyjnego zaatakował zasadę absolutnego podziału władzy. Jego zdaniem wszelkie podziały aktów na akty woli państwa i akty jej realizacji są błędne. Rzecz bowiem w tym, że wszystkie prawne sfery działania państwa, wymagają dla swej realizacji aktów jego woli względnie manifestacji jego osobowości. Dla wykonywania każdej funkcji państwa konieczna jest współpraca wszystkich organów, ponieważ wszystkie są nieodzownymi częściami jego korporacyjnej osobowości. Wobec tego system parlamentarny jest najlepszą formą demokracji przedstawicielskiej, gdyż jego podstawę stanowi współpraca organów, a nie ich separacja. Trwała współpraca legislatywy i egzekutywy jest nieodzownym warunkiem efektywności państwa. Ścisła separacja od parlamentu i rządu ma dotyczyć jedynie sądów, które też powinny się cieszyć jak największą niezależnością. Żeby jednak taki rozdział władzy zagwarantować, potrzeba równowagi między parlamentem a rządem, która możliwa jest wtedy, kiedy oba te organy cieszą się jednakowym prestiżem i wpływami.
Zachowanie aequlibritatis zależy od istnienia funkcjonalnej podstawy prawnego podziału władzy między organy państwa. Materialnym kryterium odróżniającym władzę prawodawczą od innych władz jest idea powszechności prawa. Tylko abstrakcyjna reguła wyrażona w kategoriach ogólnych może pretendować do statusu ustawy. Uchwała parlamentu wydana w konkretnym przypadku nie może być ustawą w sensie materialnym, lecz tylko formalnym. Z materialnego punktu widzenia taka uchwała będzie aktem administracyjnym lub sądowniczym.
Duguit wyróżniał wyłącznie „elementy”, „organy” i „funkcje państwa”, starannie zaś unikał określenia „władze”. Uważał, że faktyczny rozdział władz jest niemożliwy, gdyż władze tworzą części suwerenności, a przecież suwerenność jest jedna i niepodzielna, nie może zatem składać się z części.
Doktryna podziału władzy Esmeina.
Adhemar Esmein w swym Prawie konstytucyjnym z przełomu XIX i XX wieku największe zasługi z punktu widzenia interesującej nas problematyki położył na polu wykazania odrębności władzy sądowniczej. Większość ówczesnych badaczy francuskich uważała władzę sądownicza za część władzy wykonawczej. Natomiast według Esmeina wymiar sprawiedliwości stanowi osobną władzę. Przemawiają za tym 3 racje:
Wymierzanie każdemu sprawiedliwości było pierwszą potrzebą ludzkich społeczeństw, czyli że władza sądownicza jest najstarsza.
Stwierdzenie, że istnieją wyłącznie dwie czynności: tworzenie prawa i jego wykonywanie oraz dwie władze: prawodawcza i wykonawcza, nie jest dokładne. Wyrok zawsze poprzedza bowiem wykonanie kary („Kat występuje dopiero wtedy, kiedy sędzia spełnił swoje”).
Gdyby twierdzenie, że władza sądownicza jest elementem władzy wykonawczej było ścisłe, prowadziłoby to do logicznego wniosku, że sędziowie są tylko delegatami władzy wykonawczej i że w jej imieniu wymierzają sprawiedliwość.
Następnie Esmein przystąpił do polemiki z Duguitem. Choć władza sądownicza jest odrębna i niezależna, to przecież powinna stosować się do ustaw, zwłaszcza tam, gdzie nie ma pozaparlamentarnej kontroli konstytucyjności prawa. Do rozstrzygania sporów judykatywy z egzekutywą najlepiej jednak nadawałby się trybunał kompetencyjny.
Równocześnie Emein zwrócił uwagę na to, że przeciwnicy odrębności władzy sądowniczej podnoszą też, iż wyraźnym dowodem jej jedności z władzą wykonawczą jest prawo łaski. A przecież zastosowanie tego prawa wcale nie znosi wyroku, nie czyni więc ujmy władzy sądowniczej.
Esmein zajął się także kwestią celowości utrzymywania sądownictwa administracyjnego. W jego obronie przytoczył następujące argumenty:
Władza sądownicza powinna rozstrzygać wyłącznie sprawy cywilne i karne, natomiast administracja publiczna i spory administracyjne należą do władzy wykonawczej;
Prawdopodobnie taka też była intencja Monteskiusza, który pisząc o władzy sądowniczej zawsze miał na myśli tylko jurysdykcję cywilną lub karną;
Spory administracyjne są materią mieszaną - na poły wykonawczą, a na poły sądowniczą;
Zgodnie z zasadą rozdziału władzy sądom powszechnym nie powinno przysługiwać prawo uchylania aktów władzy wykonawczej.
Doktryna podziału władzy Hauriou.
Maurice Hauriou w swych Zasadach prawa publicznego z 1910 r. wyszedł z założenia, że naród złożony jest z jednostek, które są istotami społecznymi, w związku z czym jak każda organizacja społeczna dąży on do personifikacji. Różne przejawy woli narodu powinny przybrać formę władz przypominających „władzę indywidualnej woli”. Podobnie jak Duguit wyróżniał on w państwie trzy elementy, a mianowicie trzy władze, trzy funkcje i trzy organy. Każda władza stanowi bezpośredni wyraz woli narodu, jest więc autonomiczna. Funkcje państwa określał jako zadania, do których realizacji powoływane są różne władze suwerenności narodowej. Organy państwa natomiast są to osoby lub ich grupy uczestniczące w reprezentacyjnej organizacji narodu.
władza woli immanentnej - jej organem jest ciało wyborcze, a funkcją organizowanie wyborów; choć wykształciła się jako ostatnia, w nowoczesnym państwie zajmuje pierwszą pozycje pod względem logiki i hierarchii, wyraża bowiem życzenia urzeczywistniane później przez inne władze;
władza deliberacyjna - jej organ to parlament, a jej funkcja to stanowienie prawa; historycznie była to druga władza, która została wyodrębniona; jest też druga pod względem logicznego porządku i nadrzędności;
władza zdolna do realizacji egzekucji - jej organy to szef państwa, ministrowie i inni funkcjonariusze, jej funkcją jest zaś bieżące administrowanie państwem; historycznie była to pierwsza władza, ale jest trzecia zarówno co do logicznego porządku, jak i hierarchii.
Interesujące jest stanowisko Hauriou w kwestii władzy sądowniczej. Jego zdaniem władza ta znajduje się na innej płaszczyźnie niż pozostałe dwie. Władza ta nie jest częścią suwerenności politycznej, niemniej tworzy część suwerenności, gdyż zajmuje pozycję nadrzędną nad tymi, których konflikty rozstrzyga. Jest zaś częścią suwerenności narodu, a nie władzy aparatu państwowego.
Doktryna podziału władzy Carré de Malberga.
Raymond Carré de Malberg opisywał ustrój II Republiki takim, jakim on był w rzeczywistości (w przeciwieństwie do chociażby Duguita). Był on zaś czymś pośrednim między systemem parlamentarno-gabinetowym a rządami zgromadzenia z powodu dominacji legislatywy. W swym Przyczynku do ogólnej teorii państwa z 1922 r. odrzucił podział funkcji państwa na formalne i materialne, uznał bowiem że w prawie francuskim nie ma kryterium rozdziału funkcji państwa według ich treści. Istnieje wyłącznie formalny rozdział funkcji państwa. Podział władzy na wykonawczą i prawodawczą nie ma sensu, gdyż o treści jednej i drugiej decyduje parlament. Władza parlamentu powinna być najwyższa i niepodzielna, co nie stoi na przeszkodzie jej manifestowaniu się w różnych formach, a to pociąga za sobą konieczność powołania odpowiednich organów, które mają przyczyniać się do osiągnięcia wspólnego celu i do zapewnienia dominacji jednej i niepodzielnej woli - legislatywy. Podział władzy jest zatem do pomyślenia, ale co najwyżej jako podział pracy pomiędzy organy według pewnej hierarchii. Hierarchia organów z parlamentem na szczycie, któremu organy administracyjne i sądownicze są całkowicie podporządkowane, to jedyna logiczna i akceptowalna struktura aparatu państwa. Supremacja ustawy i władzy ustawodawczej jest jedną z podstawowych reguł nowoczesnego prawa konstytucyjnego.
Inne jego tezy, to m.in. koncepcja pluralizmu (wielości) odrębnych władz jest niezgodna z nieodzowną jednością państwa; organiczna separacja funkcji jest niemożliwa; niemożliwa jest też prawna równość organów, gdyż zawsze któryś będzie dominować; system parlamentarno-gabinetowy jest tylko formalnie oparty na regule dualizmu władz, skoro faktycznie któraś uzyskuje supremację.
IX. NIEMIECKA DOKTRYNA PODZIAŁU WŁADZY.
Powody rezerwy pruskiej myśli ustrojowej wobec idei podziału władzy.
Francuska i amerykańska doktryna rozdziału władzy nie mogła nie wywrzeć pewnego wpływu na myśl ustrojową XVIII i XIX stulecia w krajach niemieckiego obszaru językowego. Był to wszakże wpływ dość ograniczony, ponieważ nauka niemiecka nie uznawała niezależności poszczególnych organów. Powodów było kilka:
Państwa niemieckie wkroczyły w wiek XIX jako monarchie absolutne.
Słabość niemieckiego mieszczaństwa w porównaniu z burżuazja brytyjską i francuską.
Rozbicie obszaru Niemiec na wiele państw.
Niemiecką doktrynę monarchii konstytucyjnej rozwijali głównie autorzy pruscy, a Król pruski nie mógł być przecież ani figurantem, ani też ograniczać się do funkcji arbitra między poszczególnymi władzami. Miał aktywnie sprawować jednolitą władzę państwową, jakkolwiek poddaną pewnym ograniczeniom.
Zdecydowana preferencja jednolitości państwa, skutkująca ugruntowywaniem się państwa narodowego. Ideę rozdziału krytykowali nawet pisarze liberalni, którzy obawiali się anarchii, a w najlepszym, razie zakłócenia równowagi ustrojowej wskutek zalecanego przez Monteskiusza społecznego podziału władzy.
Idea rozdziału władzy kojarzyła się nieodłącznie z autorem Ducha praw, którego nie rozumieli.
Obserwacja, że reguła rozdziału władzy była wówczas przede wszystkim przedmiotem spekulacji teoretycznych, nie zaś rozważań osadzonych w kontekście analiz tekstów ustaw zasadniczych. Wobec tego w ówczesnych stanach społecznych nie widziano podmiotów realizujących władzę państwową, tym bowiem miał się zajmować bez reszty panujący z bożej łaski monarcha, lecz doradzających władcy w jej realizowaniu.
Niemieckie koncepcje podziału władzy z lat 1759-1880.
Choć przedstawiciele niemieckiego konstytucjonalizmu niechętnie odnosili się do idei podziału władzy, to jednak nie znaczy, że nie zdarzały się wśród nich wyjątki:
Johann H.G. von Justi - ów pruski myśliciel i minister znajdował się pod wyraźnym wpływem Monteskiusza. W swym dziele pt. Zarys dobrego rządu z 1759 r. wyróżnił dwie główne władze: prawodawczą i wykonawczą. Dobry ustrój to taki, w którym władza najwyższa jest podzielona, np. władza wykonawcza należy do króla, a prawodawcza do ludu. Między tymi władzami powinna utrzymywać się równowaga po to, by każda z nich mogła powstrzymać drugą w razie działania przez nią na szkodę ustroju państwa lub jego pomyślności. Natomiast we władzy sądowniczej widział dział władzy wykonawczej, żądał jednak, żeby była niezależna zarówno od egzekutywy, jak i od legislatywy.
Karl Salomo Zacharia (Czterdzieści ksiąg o państwie z 1820 r.) - był pierwszym konstytucjonalistą, który przez pojęcie Regierung zaczął rozumieć władzę egzekutywy, a nie całą władzę w państwie.
Karl H.L. Pölitz (Nauki o państwie w świetle naszych czasów z 1827 r.) - władza najwyższa rozpada się na ustawodawstwo (sprawowane przez głowę państwa i zgromadzenie ludowe) i wykonywanie (realizowane wyłącznie przez głowę państwa). Podobnie jak u Zacharii, władza wykonawcza obejmuje rządzenie i administrowanie.
Carl von Rotteck (Podręcznik prawa naturalnego i nauk o państwie z 1830 r.) - w jego przekonaniu władza państwowa jest jednością tylko jako wyraz „idealnej lub prawdziwej woli ogółu”, w przeciwnym razie wyrodziłaby się w despocję. Władza ta dzieli się w rzeczywistości jedynie na dwa działy: wykonawczy i prawodawczy. Urzeczywistniają je dwa podmioty: rząd w postaci monarchy jako jej sztuczna personifikacja oraz lud (względnie jako reprezentacja w postaci zgromadzenia ludowego) jako jej naturalna personifikacja.
O. von Sarwey (Prawo publiczne i administracyjny wymiar sprawiedliwości z 1880 r.) - administratywista; za gwarancje praw jednostki uznał on ustrój, w którym wszystkie części składowe państwa pozostawałyby wobec siebie w stosunku nieufności. Opoką takiego ustroju byłaby zasada podziału władzy.
Doktryna podziału władzy Kanta.
Immanuel Kant (1724-1804), nie usiłował wnieść oryginalnego wkładu do teorii rozdziału władzy, pragnął jedynie dostosować dominujące wówczas koncepcje z jej zakresu do kategorii i formuł swej krytycznej filozofii. Uczynił to w Metafizyce obyczajów z 1797 r. Przedmiotem jego rozważań nie było państwo realne, lecz abstrakcyjne państwo czystego rozumu. Najwyższe dobro prawne to wolność jednostki. Dla każdego państwa aprioryczna jest jego triada polityczna. Można ją wyrazić w formie sylogizmu, dzięki czemu triada polityczna ulega metamorfozie w triadę logiczną:
Przesłanka większa: suwerenna władza rządząca, sprawowana przez ustawodawcę. Ustanawia on powszechnie obowiązujące prawa jako akty swej woli.
Przesłanka mniejsza: władza rządowa. Może ją sprawować osoba prawna bądź fizyczna, która jest funkcjonariuszem państwa. Jej rozkazy do ludu i aparatu administracyjnego mają formę dekretów lub rozporządzeń, ale nie ustaw, z którymi muszą być zgodne. Mogą być wydawane tylko w szczególnych przypadkach i podlegają zmianom.
Wniosek: władza sądownicza sprawowana przez sędziów. Polega ona na przyznawaniu każdemu tego, co mu się należy według ustaw w konkretnym przypadku.
Te trzy władze powinny być wzajemnie skoordynowane, wzajemnie podporządkowane i wzajemnie zjednoczone, aby żadna z nich nie mogła sobie uzurpować uprawnień należnych innej.
Systematyka prawnych sfer działania Hegla.
George W.F. Hegel (1770-1831) w swoim Zarysie filozofii prawa z 1821 r. stwierdził, że państwo nie może spoczywać na ulotnej równowadze ustrojowej. Społeczeństwa obywatelskiego nie uważał ani za substancję rekomendowanego przezeń ustroju, ani nawet za niezależną siłę. Podkreślał natomiast wartość narodowej integracji i dlatego było ono dla niego wspólnota etyczną. Rozumność ustroju polega między innymi na jego wewnętrznym zróżnicowaniu. Hegel wyodrębnił zatem trzy władze w obrębie aparatu państwa:
Władza prawodawcza - władza ustalania woli powszechnej lub określania ogólnego.
Władza rządowa - władza rozstrzygania kwestii partykularnych, polegająca na podejmowaniu decyzji administracyjnych i sądowych.
Władza książęca - władza suwerenna uosabiająca jedność państwa i dlatego określa się ją jako Regierung. Hegel jest tu niekonsekwentny, gdyż wcześniej stwierdził, że Regierung to jedynie działalność czysto administracyjna.
Koncepcja władzy książęcej Hegla.
Władza ta obejmuje 3 elementy całości: ogólność ustroju i ustaw, poradę jako stosunek szczególnego do ogólnego oraz element ostatecznej decyzji jako samostanowienie, w którym powracają wszystkie pozostałe i z którego bierze się początek rzeczywistości. (triada: ogólność - szczególność - jednostkowość).
Chodzi o to, że państwo jako duchowna całość musi się kierować jedna wolą. Na rozmaitych szczeblach aparatu państwa jego funkcjonariusze wykonują czynności zlecone im przez przełożonych. Nieodzowne jest, by zwieńczeniem tej hierarchii był najwyższy zwierzchnik - suweren. W przeciwnym razie dojdzie do wewnętrznych konfliktów. Zwierzchnik ten może przybierać różną postać, lecz na miano w pełni rozumnego rozwiązania zasługuje wyłącznie dziedziczna monarchia, gdyż wtedy władca jest personifikacją państwa.
Z monarszym prawem do samostanowienia związane są m.in. takie atrybuty, jak powoływanie rządu, sprawowanie naczelnego dowództwa sił zbrojnych, kierowanie sprawami zagranicznymi, decydowanie o wojnie i pokoju, prawo łaski. Władca za swe działania nie odpowiada, niemniej „subiektywną gwarancją” jego władzy jest jego miłość do narodu, charakter, idee, itd. „Gwarancję obiektywną” natomiast konstytuują instytucje ustrojowe.
Koncepcja władzy rządowej Hegla.
Powinnością władzy rządowej jest wykonywanie obowiązujących aktów prawnych, a zwłaszcza książęcych decyzji. Ma także za zadanie zapewnienie przestrzegania praw, które przysługują jednostkom, jak również troskę o to, by prawa te były zbieżne z ogólnym celem państwa jako całości. Obejmuje ona władzę policyjną i sądowniczą sprawowaną przez urzędników wykonawczych państwa. Hegel popierał sądy przysięgłych.
Władza ta musi zostać odpowiednio zorganizowana. Ważne jest zachowanie właściwej proporcji między centralizmem instytucji rządowych a samodzielnością wspólnot i korporacji. Osoby odbywające służbę w aparacie państwowym tworzą odrębny stan, nazywany przez Hegla ogólnym albo średnim. Zabezpieczenia interesów państwa i rządzonych myśliciel ten upatrywał z jednej strony w zasadzie hierarchii i odpowiedzialności owych urzędników, z drugiej zaś w poddaniu kontroli ich działalności przez stowarzyszenia, gminy i korporacje.
Koncepcja władzy prawodawczej Hegla.
Granica między ustawodawstwem a administracją nie została przez Hegla precyzyjnie zakreślona. Im dokładniejsza jest według niego norma ustawowa, tym bardziej zbliżona jest do administrowania. Władzę prawodawczą trzeba widzieć w dialektycznej całości, czyli razem z monarchą jako czynnikiem ostatecznie decydującym, jak również z rządem jako władzą doradzającą mu.
Władza ustawodawcza ma ograniczone oddziaływanie ustrojodawcze. Nie należy do niej konstruowanie ustroju na nowo; ona ma go tylko twórczo rozwijać. Jej działanie ma charakter dwukierunkowy. Po pierwsze, określanie tego, co państwo daje obywatelom i z czego oni mogą dzięki niemu korzystać, a co obejmuje przepisy prawa prywatnego w ogóle, uprawnienia gmin i korporacji oraz najzupełniej ogólne urządzenia, pośrednio zaś całość ustroju państwa. Po drugie, nakładanie na obywateli podatków i obowiązku służby wojskowej. Celem władzy ustawodawczej nie jest wypracowywanie w toku debat parlamentarnych rozumnego kształtu ustaw, gdyż urzędnicy państwowi mają w tej materii daleko większą wiedzę. Przy znacznie bardziej kompetentnej administracji rządowej władza ta ma spełniać funkcję elementu dodatkowego. Jeśli więc należy powołać legislatywę, to głównie ze względów politycznych.
Koncepcja społecznego podziału władzy Hegla.
Legislatywa powinna być wyrazicielem interesów „stanu prywatnego”. Stan ten ma działać jako organ pośredniczący między aparatem państwa a społeczeństwem i przez to chronić władzę książęcą przed izolacją, na która skazana jest władza samowolna.
„Stan prywatny” składa się na empiryczny ogół poglądów i myśli wielu, przy czym najważniejsza jest w nim szlachta tworząca stan naturalnej obyczajności, będąca buforem między monarchą a pozostałymi stanami. Dlatego potrzebna jest legislatywa dwuizbowa, do której delegaci powinni mieć mandat wolny. Dziedziczna izba wyższa składałaby się z przedstawicieli szlachty, izba niższa zaś powinna reprezentować pozostałe warstwy społeczne. Posłowie do izby niższej powinni być wybierani przez korporacje reprezentujące różne grupy zawodowe.
Legislatywa ma być nie tyle reprezentacją poszczególnych obywateli, ile zgromadzeniem stanowym. Państwo powinno przenikać wszystkie stany społeczne celem pozyskania pełni ich żywotnych sił dla dobra ogółu. Dopełnieniem legislatywy powinna być instytucja opinii publicznej.
Koncepcja organicznego podziału władzy Hegla.
Ustrój polityczny jest organizmem. W wyniku przyjęcia tego i innych założeń Hegel wyraził wzajemny stosunek władz nie w postaci sylogizmu, lecz dialektycznej triady, w której poprzez tezę, antytezę i syntezę jest budowana polityczna jedność państwa. Mówiąc inaczej, relacje pomiędzy poszczególnymi władzami można przyrównać do trójkąta, którego wierzchołkiem jest władza dziedzicznego monarchy, będąca syntezą kompetencji parlamentu i rządu. W istocie wszystkie trzy władze sprowadzają się do władzy książęcej, dwie pozostałe nie są bowiem niezależne.
Heglowskie władze jako elementy organicznej całości są ściśle ze sobą powiązane, przenikając się nawzajem. Każda z nich zawiera w sobie odniesienie do pozostałych i nie mogłaby bez nich istnieć. Tym samym podział władzy u tego filozofa został przekształcony z racjonalistyczno-logicznego w organiczny.
Koncepcja podziału władzy Schmitthennera.
Friedrich Schmitthenner w swych Zarysach powszechnego lub idealnego prawa konstytucyjnego z 1845 r. wyszedł z założenia, że władza państwowa jest z istoty swej niepodzielna, choć przejawia się w różnych aspektach. Zatem:
wg objawów dzieli się na: uchwalającą i wykonawczą;
wg przedmiotu: na personalną i terytorialną;
wg stron życia państwowego: na wewnętrzną i zewnętrzną;
wg okoliczności celów państwa: na władzę prawa i władzę dobrobytu, przy czym pierwsza obejmuje władzę ustawodawczą i sądowniczę, a druga sprawy finansów, gospodarki państwa, opieki społecznej i kultury.
Omawianemu teoretykowi nie chodziło bynajmniej o równowagę ustrojową. Jego idolem była Regierung, tj. silna władza centralna.
Każda władza jest albo władzą wewnętrzną, moralną, albo zewnętrzna, materialną. Ta pierwsza polega na przestrzeganiu prawa. Ta druga rozpada się na:
stosunki rzeczowe;
ustalanie prawa;
stosunki osobowe, czyli zmuszanie do przestrzegania prawa;
Władza przestrzegania prawa może oznaczać władzę ustawodawczą, a władza ustalania prawa - władzę wykonawczą. Ta ostatnia może istnieć zarówno pod względem moralnym, jak i prawnym, pod warunkiem wyposażenia jej w sankcję. Władza ustawodawcza (uchwalająca, rozporządzająca), przejawia się z jednej strony w całkowitym prawie ustanawiania instytucji publicznych i nakładania na poddanych zobowiązań, z drugiej zaś w prawie zawierania układów w sprawach państwowych. W ramach władzy ustawodawczej Schmitthenner dostrzegł 3 elementy: legislacyjny, sądowniczy i zarządzający. Choć władze ustawodawcza i wykonawcza dają się odróżnić, to obie należą do jednej niepodzielnej władzy państwowej.
Doktryna podziału władzy Jellinka.
Georg Jellinek (Ogólna nauka o państwie) odrzucił podział władzy z ujęciu monteskiuszowskim. Głosił przekonanie, że każdy organ państwowy w ramach swej kompetencji reprezentuje władzę państwa. Możliwy jest więc rozdział kompetencji, nie zaś podział władzy.
Trzeba odróżnić funkcje (sfery) państwa materialne od formalnych. Materialne funkcje państwa wynikają przede wszystkim z materii aktów państwowych, czyli ze stosunku zachodzącego między działalnością państwa a jego celami. Wniknięcie w istotę działalności państwa wymaga określenia form, w jakich działalność ta może być prowadzona. Zatem formalne funkcje państwa są determinowane przez formę, czyli przez źródło i kształt odnośnych aktów państwowych.
|
W SENSIE MATERIALNYM |
W SENSIE FORMALNYM |
USTAWODAWSTWO |
Stanowienie ogólnych i abstrakcyjnych norm prawnych dot. wolności i praw obywateli. |
Stanowienie prawa przez władzę prawodawczą w konstytucyjnie określonym postępowaniu i formach. |
WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI |
Wydawanie samodzielnych orzeczeń w odniesieniu do tego, co w zastosowaniu ogólnej i abstrakcyjnej normy do konkretnego stanu faktycznego w pojedynczym przypadku jest słuszne. |
Wszystkie akty pochodzące od sądów, a wśród nich m.in. decyzje administracji sądowej. |
ADMINISTROWANIE |
Wszystkie działania państwa nie będące prawodawstwem ani wymiarem sprawiedliwości. |
Działalność wszystkich organów państwa, z wyjątkiem legislatywy i sądów, nawet jeśli jest to stanowienie prawa (rozporządzenia) lub jakaś forma werdyktów. |
Administracja jest zarazem funkcją najobszerniejszą. Do niej należą wszelkie przygotowania do prawodawstwa, ona popiera działalność związaną z wymiarem sprawiedliwości, ona gwarantuje wykonanie wyroku. Różnice materialne pomiędzy prawodawstwem, administracją i wymiarem sprawiedliwości nie pokrywają się z różnicami formalnymi działalności organów prawodawczych, administracyjnych i sądowniczych.
Rząd a administracja w poglądach Jellinka.
W treści terminu „administracja” autor Ogólnej nauki o państwie wyróżnił jeszcze kategorię „rząd”. Twierdził on, że państwo, którego rząd działałby tylko na mocy ustaw, byłoby politycznie tworem niemożliwym. O kierunku działalności państwa wykonywanej przez rząd nie mogą nigdy rozstrzygać normy prawne. Administracja w sensie materialnym obejmuje dwa złączone w jedność pierwiastki, pierwiastek rządzenia i wykonywania; pierwszy - zawierający inicjatywę i zarządzenia, drugi zaś - wykonanie tego, co zarządzone zostało. Akty administracji dzielą się zatem na akty rządowe i wykonawcze.
Rząd w tym rozumieniu jest natury materialnej, obiektywnej. Im dalej sięga zakres ustawodawstwa, tym bardziej ogranicza ono dziedzinę administracji, jakkolwiek nigdy nie zdoła sobie podporządkować tej ostatniej. Administracja, działająca wyłącznie na podstawie ustaw, możliwa byłaby tylko w państwie pozbawionym rządu.
Doktryna podziału władzy Kelsena.
Hans Kelsen (1881-1973) w swojej Ogólnej teorii prawa i państwa z 1945 r. odmówił znaczenia tym wszystkim poglądom, które polegały na odrzuceniu podziału władzy i zaakceptowaniu rozdziału funkcji państwa. Podział władzy zawiera bowiem pewne trafne założenia, np. rozróżnienie między stanowieniem prawa a jego stosowaniem.
Kelsen zredukował klasyczny trójpodział prawnych sfer działania państwa do dwupodziału: wyróżnił tylko stanowienie norm i ich stosowanie. Stosowanie rozbił na wymiar sprawiedliwości i wykonywanie. Odróżnił też stanowienie norm generalnych od ich indywidualizacji lub konkretyzacji. Sfery te nie mogą zostać skoordynowane, lecz jedna może zostać podporządkowana drugiej. Ponadto niemożliwe jest określenie linii oddzielających je, ponieważ dystynkcja między stanowieniem, a stosowaniem prawa, leżąca u podstaw dualizmu władzy prawodawczej i wykonawczej w najszerszym tego słowa znaczeniu, ma jedynie względny charakter. Większość aktów państwowych to akty zarazem stanowienia i stosowania prawa.
Błędem jest nazywanie fundamentalnej zasady monarchii konstytucyjnej podziałem władzy. Funkcje, które kiedyś spełniał monarcha, nie zostały odseparowane, tylko podzielone między jego, parlament i sądy, toteż władze: prawodawcza, wykonawcza i sądownicza nie były trzema logicznie odrębnymi prawnymi sferami działania państwa, lecz kompetencjami parlamentu, monarchy i sądów.
Koncepcja podziału władzy Smenda.
Rudolf Smend (Władza polityczna w państwie konstytucyjnym i problemy formy państwa z 1923) twierdził, że aparat państwowy zbudowany na fundamencie zasady podziału władzy tworzy systematyczny porządek życia państwowego, głównie zaś jego systemu integracyjnego. Odróżnił on integrację personalną od integracji rzeczowej i funkcjonalnej. Najbardziej dobitną formą integracji personalnej jest przywództwo. Integracja rzeczowa to dążenie do przyjęcia wspólnych celów i ich realizacja. Na integrację funkcjonalną natomiast składają się wszelkie procedury i kolektywizujące formy życia, np. wybory parlamentarne i referenda.
Wzajemna gra trzech władz nie wystarcza do zdeterminowania istoty państwa, a następnie do jej urzeczywistnienia. Wobec tego w miejsce klasycznej triady autor ten umieścił trzy systemy funkcji odpowiednio do wartości prawnych, administracyjnych i integracyjnych:
Pierwszy system to wypływający z wartości integracyjnej system funkcji mający za podstawę polityczne wzajemne oddziaływanie legislatywy i egzekutywy, jak również „rząd” jako funkcję, której zadaniem jest właściwa integracja systemu władz poprzez usuwanie istniejących miedzy nimi różnic stanowisk.
Drugi system to respektująca regulacyjną zasadę wartości administracyjnych funkcja administracji, rozumiana jako techniczne wspieranie dobrobytu społecznego przez państwo w kwestiach indywidualnych.
Trzeci system to system czynników w formie życia prawnego, ustawodawstwa i wymiaru sprawiedliwości jako właściwych funkcji prawnych owianych ideą prawa i kształtowania go. Wartość prawa znajduje urzeczywistnienie poprzez zorganizowane funkcje ustawodawstwa i wymiaru sprawiedliwości.
Koncepcja podziału władzy Schmitta.
Z opozycją wobec tez szkoły wiedeńskiej wystąpił również w 1923 r. Karl Schmitt w traktacie pt. Duchowo-historyczna sytuacja dzisiejszego parlamentaryzmu. Opowiedział się on za niepołączalnością stanowisk w różnych organach. Twierdził także, że rygorystycznie przeprowadzony podział władzy utrudnia wzajemne wpływanie organów na siebie, z drugiej natomiast strony konieczność utrzymania ich w równowadze takiego wpływania wymaga. Przyznanie supremacji legislatywie to jedyny środek gwarantujący wolności i prawa obywateli. Gwarancje te powstają w sposób pośredni w wyniku stanowienia prawa przez ów organ. Sens podziału władzy polega zatem na zagwarantowaniu wyodrębnienia nadrzędnej prawnej sfery tworzenia obiektywnego prawa, które z rezultacie działania metafizycznej mechaniki debaty staje się synonimem rozumności.
Racją istnienia podziału władzy w państwie jedności politycznej jest wola wspólnoty ludu jako podmiotu stanowiącego. Podział ów sprawia bowiem, że żadna z trzech form jedności politycznej (monarchia, arystokracja, demokracja) nie może uzyskać przewagi, zatem żadna nie może zostać wprowadzona w całości. Dzięki temu w państwie konstytucyjnym występują z różnym nasileniem elementy każdej z nich.
Niezależnie od tego na podstawie dotychczasowych doświadczeń ustrojowych różnych krajów Schmitt przedstawił następujące teoretyczne konsekwencje ścisłej separacji legislatywy od egzekutywy:
Jeśli chodzi o oddziaływanie tej ostatniej na pierwszą, to nie może ona zwoływać ani rozwiązywać parlamentu, występować z inicjatywą ustawodawczą, współuczestniczyć w wydawaniu ustaw, uzyskiwać uprawnień ustawodawczych w drodze delegacji ustawowej, wetować ustaw, ogłaszać ich i przygotowywać ich projektów, korzystać z prawa łaski.
Co się zaś tyczy oddziaływania parlamentu na rząd, to ten pierwszy nie może wydawać aktów administracyjnych, wybierać głowy państwa ani członków gabinetu, pozywać ich do sądu, uchwalać pod ich adresem wotum nieufności, rozpisywać referendum w sprawie odwołania głowy państwa ani wyrażać zgody na pociągnięcie jej do odpowiedzialności sądowej.
Natomiast w kwestii statusu judykatywy, której członkowie mają być niezawiśli, nie należy ustanawiać sądów administracyjnych ani rozstrzygających konflikty kompetencyjne, dopuszczać do wkraczania w uprawnienia sądów przez parlamentarne komisje dochodzeniowe ani wyposażać izb parlamentarnych w kompetencje sądownicze. Wykluczona jest sądowa kontrola konstytucyjności ustaw.
X. ANGLOSASKA DOKTRYNA PODZIAŁU WŁADZY.
Koncepcja podziału władzy Taylora.
John Taylor (1753-1824) z Wirginii, senator i jeden z przywódców antyfederalistów, był agrarystą, zaciekłym przeciwnikiem sfer finansowych, zwolennikiem silnej pozycji ustrojowej stanów i restrykcyjnej interpretacji przepisów Konstytucji traktujących o kompetencjach organów Unii. Jego podstawowe dzieło to Dociekanie zasad i polityki rządu Stanów Zjednoczonych z 1814 r.
Podstawowe założenia jego doktryny:
Im bardziej władza jest podzielona, tym bardziej oddala się od klasy złych moralnie istot.
Nie akceptował żadnych pozostałości po teorii ustroju równowagi, a zwłaszcza społecznego rozdziału władzy.
Wszystkie 3 organy powinny być równorzędne i niezależne od siebie oraz dysponować instrumentami obrony tej niezależności.
Kongres i legislatywy stanowe były największym obiektem jego zainteresowań. Tłumaczył to tym, że naruszenie ich kompetencji skutkuje automatycznie zwiększeniem uprawnień innych organów, powodując degenerację całego systemu, oznacza tez osłabienie organu najbliższego ludowi.
Podział władzy jego zdaniem nie może istnieć bez hamulców ani hamulce bez podziału.
Egzekutywa: kompetencje przyznane jej w Konstytucji Taylor uznał za zbyt szerokie. Miał na myśli uprawnienia nominacyjne Prezydenta, kompetencje wojskowe i odnoszące się do prowadzenia polityki zagranicznej. Do władzy prezydenckiej Taylor odnosił się z dużą dozą nieufności, której pierwszym powodem było to, że egzekutywa wykazuje naturalną tendencję do powiększania swej władzy.
Judykatywa: jej domeną powinny być konflikty między jednostkami. Nie powinna natomiast rozstrzygać żadnych konfliktów między organami państwa. Taylor odrzucał instytucję judicial review. Powodem było przekonanie, że prawo zmiany postanowień Konstytucji powinno przysługiwać jedynie narodowi. Sądy mają wdrażać prawo, a nie je interpretować, gdyż jest to równoznaczne z jego tworzeniem.
Doktryna podziału Taylora ma charakter trójpłaszczyznowy. Pierwszą i najważniejszą płaszczyznę stanowi rozdział władzy między aparat państwowy i naród. Władza delegowana temu pierwszemu przez ten drugi podlega podziałowi między aparat federalny i aparat stanowy, tworząc drugą płaszczyznę. Dopiero trzecia płaszczyzna to podział władzy na szczeblu federacji pomiędzy 2 organy prawodawcze, 2 organy wykonawcze (prawdopodobnie Prezydent i gabinet) oraz 2 organy sądownicze (sędziów i ławy przysięgłych).
Cały system podzielonej władzy nie jest równoważony przez wzajemną zazdrość poszczególnych organów, lecz przez ich wzajemne zobowiązania wobec narodu, który zachował władzę suwerenną dla siebie.
Koncepcja podziału władzy Benthama.
Spuścizna pisarska Jeremy'ego Benthama (1748-1832) jest bardzo bogata. Poglądy tego autora przeszły bowiem sporą ewolucję.
Krytykował teorię ustroju równowagi. Mimo to akceptował niektóre jej kanony, np. tezę o trzech podstawowych formach rządu: monarchii, arystokracji i demokracji, których zalety uznawał.
W swym Ogólnym przeglądzie kompletnego zbioru ustaw z 1802 r. poddał krytyce monteskiuszowski trójpodział. W jego miejsce zaproponował aż siedem władz, a władzę wykonawczą podzielił na 12 działów.
Najbardziej nie przypadł mu do gustu postulat uczynienia poszczególnych władz niezależnymi od siebie. W jego mniemaniu byłoby to zaproszenie w państwie do anarchii. Musi istnieć władza nadrzędna nad wszystkimi. W swym Kodeksie konstytucyjnym z lat 1827-1830 wystąpił z sugestią wprowadzenia hierarchii władz wzorowanej na konstytucji francuskiej z 1791 r. Istniałaby zatem władza konstytutywna, prawodawcza, wykonawcza i sądownicza; liczba władz spadła więc do czterech. Władza konstytutywna byłaby władzą najwyższą. Sprawowałby ją lud, lecz objawiałaby się jedynie w czasie wyborów parlamentarnych. Polegałaby na powoływaniu i odwoływaniu deputowanych.
W tej sytuacji władzą faktycznie najwyższą byłaby władza prawodawcza. Z faktu, że Parlament ma sprawować władzę najwyższą, wynikały dla Benthama 3 konsekwencje: 1) żaden organ nie może uchylać, zmieniać ani odmawiać stosowania się do uchwalonych przezeń ustaw; 2) Parlament może ustalać reguły postępowania dla organów administracyjnych i sądowniczych; 3) poza limitacjami narzuconymi przez określone zwyczaje konstytucyjne jego władza prawodawcza powinna być nieograniczona.
Bentham zdecydowanie opowiadał się za ustanowieniem systemu hamulców. Okazuje się jednak, że miał to być system dość jednostronny: hamulce miały służyć wyłącznie legislatywie przeciw egzekutywie i judykatywie. Byłyby to jednak sytuacje wyjątkowe, takie jak nieposłuszeństwo, opieszałość itp.
Autor Kodeksu konstytucyjnego hołdował zasadzie incompatibilitatis (Premier nie powinien być członkiem Parlamentu, a porozumiewać się z nim mógłby jedynie za pomocą orędzi. Natomiast ministrowie mogliby w nim zasiadać i zgłaszać wnioski, lecz nie mieliby prawa głosu.
Brytyjska doktryna podziału władzy I połowy XIX w.
W pierwszym półwieczu XIX stulecia brytyjscy pisarze polityczni początkowo z rezerwą, a później z rosnącym zapałem, podejmowali się teoretycznej racjonalizacji okrzepłego już modelu rządów parlamentarno-gabinetowych. System ten zakłada jednak ścisłą współpracę egzekutywy z legislatywą, a zasada ta tworzy wyłom w klasycznej doktrynie podziału władzy. Nic więc dziwnego, że pisarze polityczni zaczęli kwestionować niektóre jej kanony, a zwłaszcza organizacyjną i personalną odrębność władzy prawodawczej i wykonawczej. Zrekompensowano to położeniem większego nacisku na zagadnienie równowagi w obrębie aparatu państwowego, zwłaszcza między egzekutywą a legislatywą. Zrezygnowano natomiast z poszukiwań aequilibri między różnymi stanami społecznymi. Inaczej zatem zaczęto patrzeć na hamulce ustrojowe, a mianowicie jako na środki osiągania pożądanej aequilibritatis między rządem a zdominowanym przez przedstawicieli klasy średniej Parlamentem.
John Russell (Esej o historii angielskiego ustroju i konstytucji z 1821): zadanie współczesnego państwa polega na zapewnieniu harmonii między ścierającymi się podmiotami władzy po to, by mogły one działać bez zakłóceń lub wstrząsów. Na gruncie brytyjskim umożliwiły to wzajemne hamulce między Koroną a Parlamentem, a zwłaszcza reguła odpowiedzialności politycznej ministrów.
P.F. Aiken (Porównawczy przegląd ustroju Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki z 1842 r.): W modelu brytyjskim egzekutywa i legislatywa pracują razem z mniejszą liczbą nadużyć, z większym efektem i w większej harmonii niż w USA. Jest to możliwe z tego względu, że rząd ma wpływ na Izbę Gmin, a lud na rząd właśnie poprzez tę Izbę. Morał wypływał stąd taki, że choć w kraju tym organy te są ściśle ze sobą powiązane, to nie grozi im utrata odrębności.
Earl Grey (Rząd parlamentarny rozważany w związku z reformą Parlamentu z 1858 r.): władza egzekutywy jest ograniczona, gdyż jest ona zobowiązana do przestrzegania prawa. To samo odnosi się również do legislatywy z racji wpływu wywieranego na IG przez ministrów. Owszem są oni wprawdzie przed nią odpowiedzialni, ale odpowiedzialność ta nie uprawnia Izby do bezpośredniości ingerencji w ich działalność, gdyż ministrowie są sługami Korony, a nie którejś z izb Parlamentu. Cnoty brytyjskiego modelu rządów wynikają ze szczególnego charakteru systemu reprezentacji, który umożliwia obecność demokratycznego elementu w IG, lecz uniemożliwia jego dominację.
Brytyjską doktrynę podziału władzy połowy XIX w. można w skrócie przedstawić następująco. Istnieją dwie podstawowe prawne sfery działania państwa: rządzenie i kontrola rządu. Trzeba znaleźć między nimi jakiś kompromis. Rozdział władzy na wykonawczą i prawodawczą nie znajduje zastosowania do brytyjskiego życia politycznego.
Egzekutywa a legislatywa w poglądach Wilsona.
Woodrow Wilson opowiadał się za wprowadzeniem w USA parlamentarno-gabinetowego modelu rządów. Natomiast u schyłku życia, już jako Prezydent, stał się zwolennikiem silnej prezydentury.
Hamulce zostały ustanowione po to, by zapewnić niezależność każdemu z trzech najwyższych organów państwa. Tymczasem doprowadziły do ich odizolowania, a w konsekwencji do ich nieodpowiedzialności oraz ingerowania w sprawy egzekutywy. Z jednej strony wyłączenie egzekutywy od udziału w pracach legislatywy skutkowało paraliżem aparatu państwowego w sytuacjach zagrożenia, gdyż powodowało brak efektywnego kierownictwa, z drugiej zaś udaremniało próby Kongresu sprawowania kontroli nad Prezydentem i sądami. W rezultacie rola Prezydenta została ograniczona wyłącznie do funkcji wykonawczych, Kongres natomiast przejął ster rządzenia.
Trzeba więc na wzór brytyjski wprowadzić parlamentarno-gabinetowy model rządów jako środek ustanawiający harmonię i współpracę między egzekutywą a legislatywą, bez jednoczenia lub mieszania ich funkcji. Nie może być skutecznie działającego aparatu państwowego bez przywództwa lub bez bliskiej, prawie instynktownej koordynacji funkcjonujących organów.
Egzekutywa a legislatywa w poglądach Croly'ego.
W 1915 r. pojawiła się książka Herberta Croly'ego pt. Postępowa demokracja. W swej monografii dokonał on przeformułowania idei podziału władzy, zaprezentował bowiem wizję państwa zajmującego się coraz większą liczba problemów społecznych i ekonomicznych. Jego aparat miał być podzielony i funkcjonalnie zróżnicowany, ale równocześnie poddany ścisłej kontroli narodu.
Omnipotencja legislatywy jest daleka od demokracji, w związku z tym władza wielogłowego monarchy musi zostać podzielona. Celem podziału władzy powinno być nie jej osłabienie, lecz umoralnienie poprzez koordynację, federalna ustawa zasadnicza ustanawia zaś separację. Autor Postępowej demokracji zanegował zarówno system hamulców, symbolizowany przez federalistyczny gmach Konstytucji, jak i ideę czystego rozdziału władzy. Zarówno ten system, jak i ta idea pozbawiały aparat państwa możliwości pozytywnego działania, były więc nie do zaakceptowania. Chodziło bowiem o to, żeby wzmocnić efektywność działania i egzekutywy, i legislatywy, zarazem czyniąc je odpowiedzialnymi wobec narodu, który jako instancja nadrzędna zapewniałby jedność ich działania.
Szef egzekutywy powinien być wybierany w wyborach powszechnych, mieć prawo zasiadania w jednoizbowej legislatywie, głosowania, wnoszenia bills i ich obrony na forum izby, ale nie powinien dysponować prawem weta.
Koncepcja podziału władzy Goodnowa.
Frank J. Goodnow był pierwszym badaczem w USA, który otwarcie zakwestionował adekwatność triady monteskiuszowskiej. W wydanej w 1900 r. Polityce i administracji dowodził, że działalność państwa rozdziela się na dwa nurty: na działania nieodzowne do wyrażania jego woli (polityka) i na działania nieodzowne do realizowania tej woli (administracja).
Na pierwszy rzut oka mamy tu do czynienia z powieleniem poglądów europejskich, lecz „polityka” to określenie znacznie szersze niż „władza prawodawcza”. Na „politykę” składają się takie materie, jak uchwalanie konstytucji i ustaw, sądowe interpretowanie prawa, kontrola organów administracyjnych i działalność partii politycznych. „Administracja” natomiast to działalność organów administracyjnych i rozstrzyganie konfliktów prawnych przez sądy. Można zatem w jej łonie wyodrębnić administrację sądową i wykonawczą. „Polityka” powinna sprawować nadzór nad „administracją”, ale nie powinien on wykraczać poza uzasadnione ramy.
Dualizm w postaci ludu uchwalającego ustawy i władcy wykonującego je nie znalazł uznania autora Polityki i administracji. Pragnął on harmonii między organami, dlatego idea wyrazistego oddzielenia uprawnień Prezydenta i Kongresu była mu obca. Zdawał sobie też sprawę, że w teorii rozdział prawnych sfer działania państwa może być precyzyjny, lecz w praktyce jest to niemożliwe.
Amerykańska doktryna podziału władzy XX w.
Amerykańska doktryna podziału władzy I połowy XX wieku charakteryzowała się licznymi próbami przezwyciężenia praktycznych trudności wynikających z klasycznej triady. Na polu tym szczególnie zaznaczyli się James Q. Dealey (5 funkcji państwa: deliberacyjna, prawodawcza, wykonawcza, administracyjna i sądownicza) oraz W.F. Willoughby (też 5 funkcji państwa: prawodawcza, wykonawcza, administracyjna, sądownicza i wyborcza).
Zainteresowanie sferami działania państwa powróciło w USA dopiero w latach sześćdziesiątych, ale z przewagą ujęcia socjologicznego. Widać to zwłaszcza w koncepcji Gabriela Almonda, z tym że nie interesowały go już jedynie organy państwowe, ale wszystkie struktury systemu politycznego. Dzięki temu jego koncepcja jest szersza od koncepcji dotychczasowych. Wyróżnił on 4 funkcje „wejścia” (polityczna socjalizacja i rekrutacja, artykulacja interesów, agregacja interesów i polityczna komunikacja) oraz 3 funkcje „wyjścia” (tworzenie reguł, stosowanie reguł i adiudykacja reguł). Poszczególne funkcje nie odpowiadają poszczególnym strukturom. Stąd wniosek, że organy są wielofunkcyjne.
Doktryna podziału władzy Finera.
Herman Finer w swej Teorii i praktyce nowoczesnego ustroju, napisanej jeszcze przed II wojną światową, a po niej kilkakrotnie aktualizowanej, skrytykował zasadę podziału władzy w ujęciu amerykańskim.
Jeśli chodzi o działalność aparatu państwowego, to do tego, aby była ona kompletna, potrzeba dwóch rzeczy: uchwalania i wykonywania, czyli ustalania, że pewne sprawy powinny zostać zrobione, a następnie skłaniania ludzi do ich zrobienia. Jeżeli odniesiemy tę dystynkcję do sfery politycznej, to zauważymy, że centrami działalności polegającej na uchwalaniu są: elektorat, partie polityczne, legislatywa, rząd i szef państwa, a do centrów działalności polegającej na wykonywaniu należą: rząd, szef państwa, służba cywilna i sądy. Istnieje więc ostatecznie siedem centrów działalności politycznej, których współpraca jest konieczna do efektywnego funkcjonowania państwa. Pomimo różnych wewnętrznych napięć siódemka ta jest ze sobą powiązana (np. szef państwa utrzymuje więź z elektoratem, skoro jest przezeń wybierany albo bezpośrednio, albo pośrednio przez legislaturę).
Novum zaproponowane przez Finera polega przede wszystkim na połączeniu organów państwa ze społecznymi podmiotami władzy (elektoratem i partiami politycznymi).
Koncepcja podziału władzy Greena.
Frederick Green skonstatował, że większość klasyfikacji różnych przejawów ludzkiej działalności oparto na różnicy raczej stopnia niż rodzaju, dlatego podział na władzę prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą nigdy nie będzie zupełny. W związku z tym należy się postarać o staranniejsze sprecyzowanie tej triady:
ustawodawstwo - autor ten zdefiniował jako tworzenie przez państwo prawa (włączając w to władzę, przywilej lub immunitet), obowiązku lub statusu niezależnego od istnienia wcześniejszego prawa, obowiązku lub statusu;
orzekanie - nakładanie konkretnego obowiązku in personam lub zobowiązania bądź przyznawanie prawa lub statusu uzależnionego od poprzedniego prawa lub obowiązku w taki sposób, że są one nakładane poprzez nadawanie sankcji obowiązywania określonemu prawu bądź obowiązkowi, względnie poprzez naprawienie szkody lub ukaranie za naruszenie;
administrowanie - zarządzanie sprawami publicznymi obejmujące całą działalność państwa nie będącą częścią procesu legislacji lub orzekania, dotyczące praw obywateli lub użycia siły.
Koncepcja podziału władzy Fairlie'a.
John A. Fairlie (Podział władz z 1923) twierdzi m.in. że jeśli przyjrzeć się ustrojowi amerykańskiej Unii, to okaże się, że istnieje w nim wiele odstępstw od zasady rozdziału (np. tryb impeachment jest sądowniczej natury, lecz postępowanie prowadzi Kongres).
Jeśli przyjrzeć się różnorodnym klasyfikacjom prawnych sfer działania państwa, to można dojść do wniosku, że jakakolwiek jednoznaczna analiza tego problemu jako podstawy podziału władzy państwowej jest chyba niemożliwa. Przejawy działalności aparatu państwowego można zaklasyfikować lub różnicować w zależności od wielu kryteriów. W grę wchodzi np. proces jego funkcjonowania, lecz także materia będąca przedmiotem działania organu, bezpośredni cel tego działania lub jego późniejsze skutki. Kryteria te krzyżują się i zawsze można zakwestionować opowiedzenie się za prymatem któregokolwiek. Jednocześnie nie należy tracić z pola widzenia faktu, że organy państwa niekoniecznie realizują odrębne sfery, a ich wzajemne relacje mogą być bardzo różnorodne. Dla ilustracji: formułowanie ogólnych norm prawnych jest udziałem władzy ustrojodawczej, legislatywy, sądów, organów administracyjnych, a czasem nawet elektoratu. Rozdział tych uprawnień między te organy nie został i nie może zostać wyraźnie określony. Można co najwyżej wprowadzić pewną hierarchię tych organów, z władzą ustrojodawczą na czele.
Usiłowanie zatem przedstawiania aparatu państwowego jako trójkąta równych i opozycyjnych sił lub w postaci innej prostej figury geometrycznej jest nieadekwatne i mylące.
Koncepcja podziału władzy Jenningsa.
Sir W. Ivor Jennings (Brytyjczyk, Prawo i ustrój) głosił tezę iż nie sposób wątpić, iż w jego ojczyźnie istnieje formalny podział władzy. Wątpliwości natomiast rodzą się przy pytaniu, czy jest to także rozdział materialny.
Parlament - jego najbardziej oczywistym zadaniem jest uchwalanie w określonej procedurze i formie ogólnych aktów prawnych. Różny może być jednak stopień tej ogólności. Ale oprócz uchwalania ustaw organ ten zajmuje się także czym innym (np. wdraża i przeprowadza procedurę impeachment).
Sądy - rozpatrują sprawy cywilne i karne, wydają postanowienia o rozwodach, separacjach, adopcjach itp.; administrują majętnościami zmarłych itd., ale także stanowią normy ogólne w wyniku interpretacji ustaw, stosowania prawa zwyczajowego i prawa słuszności.
Organy administracyjne - decydują o dziedzinie „czystej polityki” (np. decyzje rządu w sprawach zagranicznych); dokonywanie inspekcji i przeprowadzanie dochodzeń; wydawanie pozwoleń itd. wiele z ich zadań jest analogicznych do tych wykonywanych przez sądy.
Podsumowując - nie jest możliwe precyzyjne wytyczenie linii demarkacyjnej między zadaniami Parlamentu i rządu, czy sądów i administracji. Mimo to jest rzeczą bezdyskusyjną, że Parlament powinien ustalać podstawowe reguły polityki państwa, a rząd stosować je do bieżących problemów.
XI. REFLEKSJE OGÓLNE.
Amerykańska a europejska doktryna podziału władzy.
W USA i Wielkiej Brytanii zawsze pojawiali się zarówno przeciwnicy idei rozdziału, jak i jej zwolennicy. W Stanach Zjednoczonych za ilustrację mogą posłużyć choćby krytyczne uwagi na jej temat J.M. Landisa i chwalące ją wypowiedzi A.T. Vanderbilta, według opinii którego nie ma ważniejszej zasady ustrojowej od zasady podziału. Jej obrońcy byli tam zwykle liczniejsi, a jej krytycy mniej krytyczni niż w Zjednoczonym Królestwie, gdzie sprawa ta wyglądała dokładnie na odwrót. Wynika to m.in. z odmienności modeli rządów w tych krajach: prezydencjalnego po tamtej stronie Atlantyku i parlamentarno-gabinetowego w dawnej metropolii. O ile ten drugi model spoczywa na fundamencie zasady podziału władzy tylko de iure, o tyle ten pierwszy spoczywa na niej również de facto. Stosunek konstytucjonalistów amerykańskich do tej idei ustrojowej musiał więc być znacznie bardziej przychylny niż ich brytyjskich kolegów.
Stosunek autorytaryzmu, faszyzmu i nazizmu do idei podziału władzy.
Poważnym ciosem dla idei podziału władzy okazało się wkroczenie na scenę dziejową autorytaryzmu, a następnie faszyzmu i nazizmu; ideologie te nadwątliły prawie powszechną dotąd wiarę w jej słuszność i celowość zastosowania. Wszystkie te ustroje w większym lub mniejszym stopniu hołdowały idei wodzostwa i prymatu państwa nad społeczeństwem. Dla faszystów demokracja, którą utożsamiali z liberalizmem, wyrażała atomistyczny, w rzeczywistości zaś egoistyczny pogląd na państwo. Uważali bowiem, że państwo nie jest wyłącznie stróżem praw jednostki, lecz tworzy także odrębną całość, w której każda jednostka zajmuje pozycję stosowną do swych zasług dla owej całości.
Zgodnie z tymi założeniami najwyższa władza prawodawcza i wykonawcza, a w rzeczywistości także sądownicza, została skoncentrowana w rękach wodza. W hitlerowskich Niemczech centralizacja ta objęła także cały aparat państwowy, rekrutujący się głównie z członków partii nazistowskiej.
Stosunek marksizmu, leninizmu i stalinizmu do idei podziału władzy.
Idea podziału władzy nie zdobyła także uznania Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Powodów było kilka. Decydujące znaczenie miał fakt, że jeden z podstawowych warunków powodzenia rewolucji proletariackiej stanowiło silne scentralizowanie i skoncentrowanie władzy. Ponadto Marks stanął na stanowisku, że w jednym państwie nie mogą równocześnie funkcjonować dwie suwerenne władze. Autor Kapitału skłonny był rozpatrywać regułę rozdziału władzy co najwyżej w kategoriach rzeczowego podziału pracy w aparacie państwowym. Pierwowzorem wg Marksa odpowiedniego aparatu państwowego stała się Komuna Paryska z 1871 r. Posuwając się aż do granic absurdu, skoncentrowała ona w swych rękach pełnię władzy, tj. władzę wykonawczą, prawodawczą i sądowniczą.
Powyższe poglądy klasyków rozwinął Włodzimierz Lenin. Opowiadając się za całkowitym scentralizowaniem władzy, wysunął koncepcję dyktatury proletariatu, czyli w istocie dyktatury partii komunistycznej. Treść dyktatury była oczywista. Rządzący powinni ustanawiać prawa, według których mają rządzić, i nie podlegać niczyjej kontroli. Wysuwano też zarzut, że reguła rozdziału jest nie do pogodzenia z zasadą suwerenności, a zwłaszcza z zasadą zwierzchnictwa ludu. Formalnie dominującą rolę, czyli tzw. nadrzędne kierownictwo, powierzono tzw. organom władzy państwowej. Dominacja ta przejawiała się w trzech aspektach: a) wybierania lub powoływania przez nie pozostałych organów; b) określania ich struktury organizacyjnej, reguł funkcjonowania i kompetencji; c) kontrolowania ich działalności. Akceptowano co najwyżej jakiś enigmatyczny podział pracy pomiędzy organy państwa względnie rozgraniczenie kompetencji pomiędzy nimi.
„Neutralna” krytyka idei podziału władzy.
Do spadku prestiżu analizowanej tu teorii przyczynił się nie tylko autorytaryzm i totalitaryzm, lecz także obie wojny światowe, kryzysy gospodarcze i pojawiające się permanentnie w różnych częściach kuli ziemskiej napięcia w stosunkach międzynarodowych. Jej przeciwnicy twierdzą, że pozostaje ona po prostu bezużyteczna, gdyż dystynkcja trzech odrębnych władz pozostaje nierealna, a sama idea podziału to jedynie mit ukrywający rzeczywistą naturę władzy.
Według opinii K. Loewensteina, ogłoszonej pod koniec tego okresu, pojawienie się interwencjonizmu państwowego spowodowało, że linia graniczna oddzielająca legislację od administracji stała się jeszcze bardziej niewyraźna, a wolność trzeba było poświęcić na rzecz sprawności działania aparatu państwowego. Połączenie organów prawodawczych i wykonawczych lepiej służy skuteczności działania niż rozbicie jednolitego w istocie procesu rządzenia państwem na dwa odrębne działy lub stadia.
Pod koniec okresu międzywojennego C.H. Wilson pisał, że sytuacja idei podziału władzy jest dwuznaczna. W obliczu politycznych i gospodarczych problemów współczesności jednym obserwatorom wydaje się, że potrzeba chwili to radykalny wzrost interwencjonizmu państwowego, który jest niemożliwy bez całkowitej centralizacji władzy
Podważano także ochronne działanie tej reguły ustrojowej w sferze wolności i praw obywatelskich, utrzymując, że rozdział trzech prawnych sfer działania pomiędzy trzy organy oraz ich personalne wyodrębnienie nie stanowią jeszcze same w sobie gwarancji tych praw i wolności. H. Kelsen uważał początkowo, że reguła ta nie jest również z istoty swej demokratyczna, gdyż zgodnie z podstawowym wymogiem demokracji cała władza powinna należeć do narodu. Jednocześnie pod adresem tej idei wysuwano przeróżne obiekcje natury teoretycznej. Zarzucano m.in. jej sztuczność, a także to, że jest mitem skrywającym rzeczywistą naturę problemu władzy.
A.F. Pollard wyraził pogląd, że w XVIII w. za przyjęciem zasady podziału władzy przemawiało wiele przesłanek, lecz później straciły one na znaczeniu.
Podział władzy - pro czy contra?
Zbyt daleko idące rozdzielenie organów (tj. ich separacja) prowadzi nieodwołalnie do paraliżu całej machiny państwowej albo do podporządkowania sobie całego aparatu państwowego przez jeden organ. W ostatecznym rachunku odbija się to ujemnie na zdolności państwa do ochrony wolności i praw jednostki. Zarazem nie można nie podzielić przekonania, że wielu autorów pomniejszających znaczenie teorii rozdziału władzy wydaje się nie uświadamiać sobie faktu, że ich wołanie o sprawność i skuteczność funkcjonowania machiny państwowej może niekiedy prowadzić do dyktatury. Dzieje państw totalitarnych świadczą o tym niezbicie. Dlatego współcześnie przeważa pogląd, że zasada ta jest niezbędnym konstytucyjnym elementem państwa prawnego.
BIBLIOGRAFIA:
Część I - opracowałam na podstawie:
Lech Dubel „Historia doktryn politycznych i prawnych do końca XIX w.”
Henryk Olszewski, Maria Zmierczak „Historia doktryn politycznych i prawnych”
Części II - XI - opracowałam na podstawie:
Ryszard M. Małajny „Trzy teorie podzielonej władzy”
- 2 -- 2 -1
- 1 -