Już wiemy kto był na wieży!
Kim był tajemniczy trzeci człowiek, który podczas tragicznego lotu tupolewa towarzyszył Rosjanom na wieży kontroli lotów w Smoleńsku? Czy to on pomagał kontrolerom w porozumiewaniu się z centralą koordynacji lotów w Moskwie? Nazywał się Krasnokuckij - zeznali obaj przesłuchiwani przez prokuraturę rosyjscy kontrolerzy lotów. Ale co dziwne, on sam nie został jeszcze przesłuchany!
O obecności trzeciej osoby na smoleńskiej wieży, w dniu katastrofy, Fakt pisał kilka dni temu. - Badamy ten właśnie wątek - mówił nam rzecznik prokuratury wojskowej prowadzącej śledztwo w sprawie smoleńskiej katastrofy płk Zbigniew Rzepa. Poza potwierdzeniem tej informacji, nie chciał jednak podać żadnych szczegółów.
Jak udało nam się dowiedzieć, to mężczyzna o nazwisku Krasnokuckij (albo według rosyjskiej pisowni Krasnokutskij). Śledczy zakładają dwie wersje: że był to albo zwierzchnik kontrolerów, członek Wojskowej Służby Ruchu Lotniczego armii rosyjskiej albo funkcjonariusz tamtejszej służby specjalnej FSB. Dlaczego nasi śledczy jeszcze do końca nie wiedzą, kim był ten człowiek i co robił w smoleńskiej wieży? Bo tajemniczy Krasnokuckij nie został do tej pory ani razu przesłuchany przez rosyjską prokuraturę.
O jego obecności w wieży w śledztwie mówili tylko obaj kontrolerzy z wieży smoleńskiego lotniska. Nie chcieli jednak za wiele powiedzieć: zeznali, że był i obserwował ich pracę. Z drugiej jednak strony twierdzili, że jeśli chodzi o lądowanie polskiego tupolewa, w tej sprawie łączyli się z Moskwą, z tamtejszą centralą koordynacji lotów. Ta korespondencja między Moskwą a wieżą w Smoleńsku może być kluczowa dla wyjaśnienia wielu tajemnic tragedii.
Według nieoficjalnych informacji, zapis rozmów z centralą koordynacji lotów i procesu podejmowania decyzji dotyczących lądowania polskiego samolotu, istnieje. Problem w tym, że polska prokuratura na razie od Rosjan tych materiałów nie otrzymała i nie wiadomo, kiedy tych dokumentów można się w Warszawie spodziewać.
Nasi śledczy już kilka tygodni zwrócili się także do rosyjskiej prokuratury o ponowne przesłuchanie obu kontrolerów z lotniska Siewiernyj. Żadna odpowiedź z Moskwy jeszcze nie nadeszła.