Wiesław Myśliwski - biografia
Polski prozaik Wiesław Myśliwski (1932) ma na swoim koncie wiele nagród. Jest między innymi dwukrotnym laureatem Nagrody Literackiej Nike (Widnokrąg 1997 i Traktat o łuskaniu fasoli 2007 rok). Debiutował w 1967 roku powieścią Nagi sad, zapoczątkowując tym dziełem nurt prozy poświęconej polskiej wsi, pełnej głębokiej refleksji nad losem jej mieszkańca, który traci pierwotne połączenie z przyrodą, rozumianej w perspektywie uniwersalnych prawd o świecie i człowieku.
Pisarz jest znany i ceniony poza tym ze względu na poetykę, w jakiej się porusza oraz styl, jakim włada: raz jest lirycznym poetą (powieść Pałac), innym razem realistą (Kamień na kamieniu). Na jego nowe dzieła czekają zawsze zarówno wielbiciele jego twórczości, jak i miłośnicy prozy poświęconej wsi zaliczanej nurtu chłopskiego.
Do jego najważniejszych dzieła należą: Nagi sad z 1967 roku (filmowa wersja: Przez dziewięć mostów), Pałac (1970), Złodziej (1973), Klucznik (1978), Kamień na kamieniu (1984), Drzewo (1988), Widnokrąg (1996), Requiem dla gospodyni (2000), Traktat o łuskaniu fasoli ( 2006).
Myśliwski zamknął na kartach powieści świat, którego już nie ma, a którego cząstkę pielęgnuje w sobie każdy, kto choć jeden raz był w swoim dzieciństwie na polskiej, powojennej wsi.
Tytuł dzieła został zaczerpnięty z fragmentu piosenki ludowej - ulubionej przyśpiewki głównego bohatera, który jednocześnie stał się mottem utworu:
Kamień na kamieniu, |
Podkreśla odwieczność oraz siłę polskiej wsi, która mimo wielu problemów przynosi ukojenie mieszkańcom oraz kultywuje tradycje. Inaczej na wsi odczuwane jest też przemijanie człowieka, na grobie którego układane są kamienie - jeden za drugim.
Geneza powieści „Kamień na kamieniu”
Powieść Kamień na kamieniu Wiesława Myśliwskiego, zaliczana do nurtu chłopskiego współczesnej literatury polskiej, została opublikowana po raz pierwszy w 1984 roku, stając się wydarzeniem literackim roku, o czym świadczą słowa Henryka Berezy: Jest, jak każde arcydzieło, przede wszystkim wielką tajemnicą sztuki, czymś niepojętym, co zdaje się do nas przychodzić z innego wymiaru, a także: Myśliwski, wypełniając wielowiekowe puste miejsce w polskiej literaturze, bierze na siebie cały ciężar odwiecznych epickich zobowiązań artystycznych, (...) spełnia epicką powinność wobec chyba jednego z ostatnich układów świata o cechach niepowtarzalności i samowystarczalnej pełni.
Pomysł na tematykę dziewięciu tytułowanych rozdziałów (I. Cmentarz, II. Droga, III. Bracia, IV. Ziemia, V. Matka, VI. Płacz, VII. Alleluja, VIII. Chleb, IX. Brama) zrodził się, gdy autor, przymierzając się do wystawienia grobowca rodzinnego, zaczął wspominać swoją przeszłość i dzieciństwo spędzone w małej miejscowości nieopodal Sandomierza.
Problematyka powieści „Kamień na kamieniu”
Zbiór Kamień na kamieniu, zawierający wyjątkowy przekrój wiejskiego społeczeństwa na przestrzeni okresu wojennego, przez PRL, aż do czasów współczesnych jest bardzo refleksyjny, lecz i pełny dawki dobrego humoru.
Opowiada o rewolucji, jaka zaszła na polskiej wsi po wojnie oraz o życiu chłopskiej rodziny Pietruszków, widzianych oczami prostego, burkliwego, kłótliwego, zapalczywego, lecz szczerego, inteligentnego, zaradnego i niezwykle sprytnego, polskiego chłopa Szymona Pietruszki (urodzonego jeszcze przed wojną) - pierwszoosobowego narratora i zarazem intrygującego bohatera, do którego czytelnik czuje dużą sympatię i który okazuje się w miarę rozwoju akcji postacią uniwersalną, poszukująca jak każdy człowiek prawdy o sobie i świecie, swojego miejsca w społeczności oraz w szeroko pojmowanej naturze. Taki zabieg formalny zbliża dzieło Myśliwskiego do słynnego, wielotomowego utworu Marcela Prousta W poszukiwaniu zaginionego czasu, w którym także dzięki pierwszoosobowej narracji czytelnik poznaje losy bohatera i jego bliskich na tle epoki.
Dzięki zastosowaniu poetyki realizmu, autor jeszcze bardziej zwrócił uwagę czytelnika na trudność przystosowania się do miejskich rozwiązań ludzi, którzy wychowali się na wsi, czego przykładem może być rozdział zatytułowany Droga. Ciężko było się przestawić. Mało komu udało się czerpać radość z konieczności wielogodzinnej pracy w dusznym biurze na nudnej, państwowej posadzie. Choć w wielu umarła „chłopska dusza”, Myśliwski pokazuje jej narodziny w kimś, kto chłopskości próbował się za wszelką cenę wyrzec od najmłodszych lat, kto pełniąc w życiu rozmaite role, najlepiej odnalazł się w roli gospodarza i opiekuna chorego psychicznie brata.
Nie znaczy to jednak że utwór jest apoteozą wiejskiego życia. Narrator poznał smak ciężkiej pracy od świtu do zmierzchu w polu, poczuł niejednokrotnie uczucie głodu skręcającego „kiszki” czy skutki zbyt gwałtownych ulew albo zbyt długiej suszy, lecz mimo wszystko kocha ziemię i wiejski styl życia. Czuje się bezpiecznie w swoim domu.
Cechą powieści jest to, że nie epatuje ona obrazami nędzy, naturalistycznymi opisami śmierci czy brutalnością (jak to się dzieje w przypadku opowiadań Stefana Żeromskiego, który także lubował się w tematyce wiejskiej). Podobnie jak w Chłopach Reymonta, mamy tu do czynienia z wpływem natury na ludzkie losy, z podporządkowaniem rytmu pracy rytmowi przyrody. Wielbiciele Kamienia… zgodnie twierdzą, że ta niezwykła powieść Myśliwskiego, napisana plastycznym żywym, błyskotliwym, zabawnym i czasem pikantnym językiem pozbawionym gwary pachnie sianem żniw, ale takich sprzed ery kombajnów oraz domowymi serami, wiejskimi jarmarkami, przydrożnymi akacjami...
Poza tym Myśliwski w niezwykle symboliczny sposób zarysował chłopskie dzieje, poruszając takie problemy, jak urbanizacja wsi, minimalizowanie roli tradycji na rzecz nowych norm, rezygnacja z kultywowania dawnych obyczajów (darcie pierza czy odkrawanie pierwszej kromki z chleba świątecznego dla ziemi), rozpadanie się więzi sąsiedzkich, rodzinnych i w ogóle ludzkich na rzecz częstych kłótni, jak na przykład o miedzę (wątek kłótni o miedzę Pietruszków i Prażuchów przypomina słynny motyw komedii Sami swoi Sylwestra Chęcińskiego). Na przykładzie rodziny Szymona Pietruszki czytelnik otrzymuje głęboką refleksję autora próbującego rozwikłać, co jest w życiu najważniejsze - rzeczy materialne, takie jak dom czy ciepła posadka w biurze, czy może poszukiwanie czegoś głębszego, uniwersalnego, rozważanie fundamentalnych kwestii: życia, śmierci, miłości, dobra:
Cały świat jest jedną mową. Gdybyś tak się w ten świat dobrze wsłuchał, mógłbyś nawet usłyszeć, co sto lat temu mówili, może tysiące. Bo słowa śmierci nie znają. Jakby jakieś ptaki przezroczyste, raz wypowiedziane, krążą już na wieki ponad nami, tylko że ich nie słyszymy. Ale może z wysokości Boga każdego człowieka głos osobno słychać. Nawet co ja tu do ciebie mówię. Co mówią u Maszczyka, u Derenia i w każdej chałupie. A gdybyś ucho nad tym światem zniżył, to kto wie, może szepty ludzkie byś usłyszał i co ludzie myślą, co im śni się, gdzie u kogo kot mruczy, w czyjej stajni koń rży, które dziecko pierś matczyną ssie, a które dopiero się rodzi, bo to wszystko mowa. Bóg się każe słowami ludziom modlić, bo bez słów nie odróżniłby człowieka od człowieka. A i człowiek sam siebie by nie odróżnił, gdyby nie miał słów. Od słowa zaczyna się życie i na słowach kończy.
Ta momentami groteskowa opowieść jest przeznaczona dla wielbicieli prozy refleksyjnej, ale także dowcipnej, pełnej ciepła i niezwykle wciągającej, w której w mistrzowski sposób zawarte zostały w małych słowach wielkie prawdy, a obrazowość polskiej wsi łączy się z jej prostotą. Nie należy zrażać się brakiem chronologii fabuły oraz luźnym tokiem skojarzeń, ponieważ jest to doskonale przemyślany zabieg autora, który nadaje autentyczności gawędzeniu Pietruszki tak samo, jak powieściowa mądrość ludowa o pisowni wyrazu „grób” przez „o” kreskowane:
- To co ty wiesz baranie, kiedy nie wiesz, jak się grób pisze! I zostaw tu takiemu gospodarkę. W trymiga ją roztrwoni. Brzuchem do góry będzie leżał i patrzył, jak mu rośnie. Pójdź na cmentarz, leży kto w otwartym grobie?! Ziemią wszystko przysypane, płytami przywalone. Umarli na wieki oddzieleni od żywych. Ten świat od tamtego. (...) Zobaczysz, jak ci się będzie leżało w takim otwartym grobie. A nawet nikt nie stanie nad tobą, bo będziesz jak psie ścierwo gnił i śmierdział. Będziesz błagał, żeby wziął ktoś łopaty i cię ziemią przysypał.
Chronologiczny plan losów Szymona Pietruszki
Dzieciństwo Szymona Pietruszki.
Niechęć w pomaganiu ojcu w polu.
Kradzież kromki chleba.
Pokuta, pójście z matką na pielgrzymkę.
Młodość Szymona Pietruszki.
Szymon najładniejszy we wsi.
Wiejskie zabawy, częste bójki.
Powodzenie u dziewczyn.
Ciągłe kłótnie i bójki z sąsiadem Prażuchem.
Wiek dojrzały Szymona Pietruszki.
Wojna i ucieczka przed śmiercią.
Bohater partyzantem dowodzącym oddziałem.
Siedmiokrotnie ranny.
Bitwa z Niemcami w Maruszewie.
Wykonywanie wyroków na zdrajcach Polski.
Spotkanie w knajpie z chrzestnym.
Zgoda z Prażuchem.
Powrót z wojny do domu.
Poskładanie dziedzicowego stołu.
Praca w milicji.
Przymusowe pozostanie na gospodarce.
Zajmowanie się fryzjerstwem.
Praca przy udzielaniu ślubów cywilnych.
Podrywanie Małgorzaty.
Przeniesienie na inne stanowisko i alkoholizm.
Związek z Małgorzatą i jego rozpad.
Częste wizyty u sklepowej Kaśki.
Powrót Michała do domu.
Śmierć matki, później ojca.
Zwolnienie z pracy.
Opieka nad Michałem.
Zbudowanie nowej drogi we wsi.
Wypadek Szymona.
Dwa lata w szpitalu.
Opieka Prażucha nad gospodarstwem Pietruszków.
Postanowienie Szymka o wybudowaniu grobu.
Wyjście ze szpitala.
Dewastacja gospodarstwa.
Odnalezienie Michała.
Zakup placu pod grób.
Wykopanie dołu.
Mozolne zdobywanie materiałów budowlanych.
Postawienie murów przez Chmiela.
Ciągle kłopoty finansowe.
Przyjazd braci, ich wymówki.
Śmierć kamieniarza.
Niewykończony grób.